NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i...

96

Transcript of NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i...

Page 1: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 2: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

NR 3416

Page 3: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 4: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Redaktor serii: HistoriaSylwester Fertacz

RecenzenciJerzy Kochanowski, Bogusław Kopka, Krzysztof Królczyk, Joanna Pisulińska, Andrzej Stępnik, Przemysław Wojciechowski

Redaktor naczelnySylwester Fertacz

Zastępca redaktora naczelnegoAgata A. Kluczek

SekretarzMarcela Gruszczyk

Rada NaukowaMarian Chachaj (Lublin), Dariusz Dolański (Zielona Góra), Jerzy Dygdała (Toruń), Albina Fiodorovna Noskova (Moskva), Albin Głowacki (Łódź),Danuta Musiał (Toruń), Mirosław Nagielski (Warszawa), Bogdan Rok (Wrocław), Maciej Salamon (Kraków), Maciej Serwański (Poznań),Ramunė Šmigelskytė-Stukienė (Vilnius), Przemysław Wiszewski (Wrocław),Stiepan Zakharkevich (Minsk)

Rada RedakcyjnaAntoni Barciak, Sylwester Fertacz, Anna Glimos-Nadgórska, Wiesław Kaczanowicz, Ryszard Kaczmarek, Agata A. Kluczek, Grażyna Musiał, Dariusz Nawrot, Idzi Panic, Ryszard Skowron, Maria W. Wanatowicz

Egzemplarz wydany drukiem jest wersją podstawową.

Page 5: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Treść

Artykuły

Michał Norbert Faszcza Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara. Przyczynek do badań nad augu-stiańską propagandą historyczną

Robert Suski Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta (w żywotach przypisywanych Flaviusowi Vopiscusowi)

Dorota Malczewska-Pawelec Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka historii regionalnej i lokalnej

Łukasz Burchacki Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane

Artykuły recenzyjne i recenzje

Agata A. KluczekCesarz Walerian (253—260), którego „zgubiła jakaś fatalna konieczność”

Marcin WieczorekWincenty Kadłubek — spojrzenie z Paryża

Adrian UljaszObrazy doktora Petera

9

36

52

79

87

92

22

Page 6: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 7: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 8: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 9: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Michał Norbert FaszczaAkademia Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku

Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara

Przyczynek do badań nad augustiańską propagandą historyczną

Udział Gajusza Oktawiusza, późniejszego cesarza Augusta, w II kampanii hi-szpańskiej (46—45 przed Chr.1) nie doczekał się do tej pory szczegółowej analizy2, tymczasem jest to epizod o kapitalnym znaczeniu — tak dla określenia relacji łą-czących Oktawiusza z Gajuszem Juliuszem Cezarem, jak i zrekonstruowania frag-mentów późniejszej propagandy augustiańskiej3. Zachowane przekazy źródłowe w sposób ewidentny należały bowiem do dwóch odmiennych tradycji, z których obie, jak postaram się wykazać w treści niniejszego artykułu, miały przedstawiać Oktawiusza w sposób odpowiadający wykreowanej po latach legendzie młodego męża stanu. Niestety, dla ustalenia wiarygodności poszczególnych informacji bra-

1 Wszystkie kolejne daty zawarte w artykule również odnoszą się do czasów przed narodzeniem Chrystusa, chyba że wyraźnie zaznaczono inaczej.

2 Na temat przebiegu II kampanii hiszpańskiej, ze szczególnym uwzględnieniem bitwy stoczonej 17 marca 45 roku pod Mundą, zob.: A. Klotz: Die Schlacht von Munda (17. März 45 v. Chr.). „Neue Jahrbücher für das klassische Altertum, Geschichte und deutsche Literatur und für Pädagogik” 1909, Bd. 23, s. 560—573; Idem: Kommentar zum Bellum Hispaniense. Leipzig 1927; A. Schulten: Die Schlacht bei Munda. „Rheinisches Museum für Philologie” 1935, Bd. 84, s. 391—400; M.N. Faszcza: Rzymskie zmagania o Hiszpanię Dalszą 49—45 p.n.e. Zabrze—Tarnowskie Góry 2013, s. 87—164.

3 W odniesieniu do sfery wizualnej, w sposób szczegółowy wspomniane zagadnienie opracował: P. Zanker: Augustus und die Macht der Bilder. München 1987 (wydanie polskie: August i potęga obrazów. Tłum. L. Olszewski. Poznań 1999); P. Gros, G. Sauron: Das politische Programm der öffentlichen Bauten. In: Kaiser Augustus und die verlorene Republik. Hrsg. M. Hofter. Mainz am Rhein 1988, s. 48—68. Z kolei wyczerpujący komentarz do Res gestae divi Augusti/Monumentum An‑cyranum zawiera edycja oksfordzka wspomnianego dzieła: Res gestae divi Augusti. Eds. P.A. Brunt, J.M. Moore. Oxford 1967, s. 1—16, 38—82.

Page 10: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

10 Artykuły

kuje innego, bardziej niezależnego źródła, szczególnie że wątku przybycia Oktawiu-sza do obozu Cezara nie zawiera anonimowe dzieło pt. Bellum Hispaniense, które urywa się w momencie wkroczenia Cezara do Gades4.

Okoliczności przybycia Oktawiusza do Hiszpanii

Pobieżną relację z pobytu Oktawiusza na Półwyspie Iberyjskim przedstawił w poświęconej mu biografii Gajusz Swetoniusz Trankwillus: „W dwunastym roku życia wygłosił wobec zgromadzenia laudację na cześć zmarłej babki Julii. Cztery lata później wdział togę męską i w czasie triumfu Cezara nad Afryką został obda-rowany dona militaria5, chociaż ze względu na wiek nie wziął udziału w wojnie. A gdy jego dziad wujeczny wyruszył niebawem do Hiszpanii przeciwko synom Gn. Pompejusza, mimo osłabienia po przebytej ciężkiej chorobie podążył za nim drogami zajętymi przez wroga, z nielicznym pocztem, nawet statek [na którym podróżował — przyp. aut.] uległ rozbiciu; tym zdobył uznanie [Cezara — przyp. aut.], który szybko docenił nie tylko szlachetność jego obyczajów, ale również za-radność, którą wykazał się podczas drogi”6.

Jeszcze bardziej enigmatyczny opis pozostawił Wellejusz Paterkulus: „Osiem-nastoletniego wybrał [Cezar — przyp. aut.] na wyprawę hiszpańską i  odtąd miał za towarzysza. Dzielił z nim zawsze kwaterę i podróżował we wspólnym powozie”7.

Pierwsza niespójność pomiędzy oboma przytoczonymi przekazami dotyczy wieku Oktawiusza w chwili jego przybycia do Hiszpanii. Swetoniusz zdawał się sugerować, że Oktawiusz miał wówczas 17 lat, ponieważ triumf nad Afryką odbył się pomiędzy 1 września a 2 października 46 roku8. Zestawienie obu informacji (przybranie męskiej togi9 i triumf nad Afryką) wskazuje na 62 rok jako rok naro-dzin Oktawiusza. Tymczasem wiadomo, że późniejszy cesarz przyszedł na świat

4 Bell. Hisp. 42. O tym, że Cezar pojawił się w Tarraco już po uregulowaniu spraw w Gades, świadczy m.in. treść jego ówczesnej korespondencji z Markiem Tulliuszem Cyceronem, datowana na 30 kwietnia 45 roku (Cic., Ad Att. 13.20).

5 Na temat znaczenia terminu dona militiaria jako określenia stosowanego wobec nagród przy-znawanych w armii rzymskiej zob.: V.A. Maxfield: The Military Decorations of the Roman Army. Berkeley—Los Angeles 1981, s. 55—66.

6 Suet., Div. Aug. 8.1—3. Przeł. — M.N.F.7 Vell., 2.59.3. Przeł. — E. Zwolski.8 T.R.S. Broughton: The Magistrates of the Roman Republic. Vol. 2. New York 1952, s. 293. 9 Według Mikołaja z Damaszku Oktawiusz przybrał męską togę w wieku nie 16, lecz 14 lat

(FGrH 127 = Nic. Dam., 4.8).

Page 11: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

11Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

29 września 63 roku10, a zatem zestawienie dokonane przez Swetoniusza należy uznać za nieprecyzyjne; rację miał natomiast Wellejusz Paterkulus: w 45 roku Ok-tawiusz miał nie 17, lecz 18 lat.

Druga wątpliwość wiąże się z formą przybycia Oktawiusza. Swetoniusz opisał szereg niesprzyjających okoliczności, z którymi musiał się zmierzyć młody krew-niak dyktatora, łącznie z rozbiciem statku, na którym podróżował. Rzymski bio-graf nie pozostawił przy tym wątpliwości, że Oktawiusz dołączył do Cezara już po rozpoczęciu działań wojennych. Odmienny punkt widzenia przedstawił Wellejusz Paterkulus, który stwierdził, że Cezar zabrał go ze sobą. Wątpliwości nie rozstrzyga ogólny i przesycony elementami symbolicznymi przekaz sporządzony przez Ka-sjusza Diona: „Była to bowiem ostatnia wojna, którą doprowadził do zwycięskiego końca [Cezar — przyp. aut.], i ostatni sukces, jaki odniósł; tym niemniej po tym wszystkim nie istniało dla niego żadne aż tak wielkie przedsięwzięcie, by nie był o tym przekonany, że mu podoła. Tym bardziej, że z palmy, która stała na polu bitwy, natychmiast po jego zwycięstwie wyrosła mała gałązka. Bynajmniej nie twierdzę, iż zdarzenie to nie miało żadnych odniesień, ale nie dotyczyło już jego osobiście, lecz wnuka jego siostry — Oktawiusza; ten ostatni bowiem uczestniczył w kampanii wraz z nim i [w przyszłości] miał błyszczeć wielkim blaskiem, płynącym z trudów i niebezpieczeństw, na jakie naraził się Cezar”11.

Kasjusz Dion stwierdził jedynie, że Oktawiusz wziął udział w II kampanii hi-szpańskiej, nie podając jednak żadnych szczegółów na ten temat. Dodatkowych wiadomości dostarczył natomiast Mikołaj z Damaszku, będący autorem oficjal-nej biografii Augusta, utrzymanej w tonie panegiryku12. Z uwagi na ten fakt jej wiarygodność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości, niemniej okoliczności znalezienia się Oktawiusza w obozie Cezara zostały przedstawione następująco: „Kiedy Oktawiusz dochodził do siebie, wciąż jeszcze słaby fizycznie, lecz całkowicie bezpieczny [od ryzyka zgonu — przyp. aut.], Cezar musiał wziąć udział w wyprawie, na którą planował zabrać chłopca. Tego jednakże nie mógł póki co uczynić z obawy przed kolejnymi atakami jego choroby. Pozostawił go zatem pod opieką pewnej liczby osób, które miały szczególnie uważać na jego tryb życia; wydał im rozkazy, aby w chwili, gdy Oktawiusz będzie już wystarczająco silny, pozwolili mu podążyć za nim, po czym wyruszył na wojnę. […] Oktawiusz, pozostawiony w Rzymie, przede wszystkim troszczył się, by najszybciej jak to tylko możliwe dojść do pełni sił fizycz-nych i wkrótce był już wystarczająco silny. Wtedy wyruszył z domu w ślad za armią,

10 Suet., Div. Aug. 5.1. Por. Res gest. 1, gdzie dla opisania wypadków rozgrywających się w 44 roku August wspomina o wystawieniu prywatnej armii w wieku 19 lat. Zob. także: T.R. Holmes: The Birthday of Augustus and the Julian Calendar. „The Classical Quarterly” 1912, vol. 6, iss. 2, s. 73—81.

11 Cass. Dio, 43.41.2—3. Przeł. — I. Ptaszek.12 Na temat życia i twórczości historycznej Mikołaja zob.: R. Laqueur: s.v. Nikolaos von Da‑

maskos. In: RE. Bd. 33. Hrsg. W. Kroll. Stuttgart 1936, col. 362—424; B.Z. Wacholder: Nicolaus of Damascus. Berkeley 1962.

Page 12: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

12 Artykuły

zgodnie z instrukcjami swego wuja (jak go nazywał). Wielu pragnęło towarzyszyć mu w drodze, wiele sobie po tym obiecując, ale on odrzucił ich wszelkie propozycje, nawet samej matki, i wybierając najszybszych i najsilniejszych członków służby, ze zdumiewającą szybkością pokonał długą drogę i dołączył do Cezara, który właśnie zakończył całą wojnę w przeciągu siedmiu miesięcy”13.

Mikołaj wyjaśnił ponadto, co było przyczyną choroby Oktawiusza, o której wzmiankę zawarł również Swetoniusz: Cezar postanowił, aby jego młody krew-niak nabrał doświadczenia w zakresie organizacji przedsięwzięć publicznych, więc powierzył mu opiekę nad dwoma odbywającymi się ówcześnie w Rzymie rodzajami przedstawień: rzymskimi oraz greckimi14. Oktawiusz, chcąc wykazać maksymalne zaangażowanie, pomimo upalnej pogody obserwował każde widowisko, co przy-czyniło się do zapadnięcia przez niego na zdrowiu, czego źródłem było zbytnie eksploatowanie nieprzywykłego do wysiłku organizmu15.

Potwierdzenie znajduje więc wersja mówiąca, że Oktawiusz nie wyruszył na II kampanię hiszpańską wraz z Cezarem, lecz ze względu na kiepski stan zdrowia dołączył do niego po jakimś czasie16. Pośrednio wskazuje na to również brak ja-kichkolwiek wzmianek na temat jego osoby na łamach Bellum Hispaniense, choć argumentum ex silentio nie mogłoby stanowić pewnej podstawy takiego twierdzenia, tym bardziej że narracja zawarta we wspomnianym dziele była oparta głównie na raportach sztabowych17, w których nazwisko Oktawiusza po prostu nie musiałoby widnieć.

Ustalenie przybliżonej daty dołączenia Oktawiusza do Cezara jest stosunkowo proste ze względu na przetrwanie wiarygodnych informacji odnoszących się do działań dyktatora po odniesieniu przez niego decydującego zwycięstwa pod Mundą. Szereg szczegółów dotyczących okoliczności ich spotkania ponownie podał Mikołaj:

13 FGrH 127 = Nic. Dam., 10.21—22. Przeł. — M.N.F.14 Chodzi najpewniej o przedstawienia odbywające się po inaugurowaniu przez Cezara świątyni

Venus Genetrix (Wenus Rodzicielki), które miało miejsce 26 września 46 roku (Cic., Ad fam. 12.18.2; Liv., Per. 115; Vell., 2.56.1—2; Plut., Caes. 55.4; App., Bell. civ. 2.102.424; Cass. Dio, 43.22—24). Dwa typy przedstawień to niewątpliwie ludi Romani i ludi Graeci, zwyczajowo celebrowane oddzielnie (Suet., Div. Aug. 45.2—3; Tac., Ann. 1.15.2). Stefan Weinstock podejrzewał, że obchody ludi Vic‑toriae Caesaris dały początek kultowi bogini Victoria Caesaris (Divus Julius. Oxford 1971, s. 79). Szerzej na ten temat zob.: C.M. Hall: Commentary. In: Nicolaus of Damascus’ Life of Augustus. Ed. & Trans. Idem. Baltimore 1922, s. 76—77.

15 FGrH 127 = Nic. Dam., 9.19—20. 16 Stwierdzenie Pat Southern, że wyruszenie Oktawiusza do Hiszpanii było jego własną ini-

cjatywą, w świetle zachowanych przekazów źródłowych należy uznać za błędne (Oktawian August. Tłum. D. Kozińska. Warszawa 2003, s. 33).

17 Na temat wpływu raportów sztabowych na treść tzw. Corpus Caesarianum zob.: M. Ram -baud: L’Art de la Déformation historique dans les Commentaires de César. Paris 1953, s. 61—66,77—96; J. Harmand: L’armée et le soldat à Rome de 107 à 50 avant notre ère. Paris 1967, s. 142, 145, 148.

Page 13: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

13Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

„Kiedy Oktawiusz dotarł do Tarraco, aż ciężko było uwierzyć, że udało mu się przy-być podczas tak dużego zamieszania spowodowanego wojną. Nie znalazłszy tam Cezara, musiał zmierzyć się z jeszcze większą liczbą problemów i niebezpieczeństw. Z Cezarem spotkał się w Hiszpanii w pobliżu miasta Kalpia. […] Cezar nie pozwolił mu się już oddalać, ale zatrzymał go w swojej kwaterze i podczas posiłków. […] Po tym musieli popłynąć do Nowej Kartaginy […]”18.

30 kwietnia Cezar przebywał jeszcze w Hispalis19, do Rzymu zaś powrócił pod koniec września albo na początku października20. W międzyczasie odwiedził jeszcze Nową Kartaginę i Tarraco, kierując się wzdłuż wybrzeża na północ21. Mikołaj stwier-dził, że Oktawiusz dołączył do Cezara jeszcze przed podróżą do Nowej Kartaginy. Po otrzymaniu wieści o opanowaniu Hiszpanii Dalszej przez pompejańczyków Cezar przybył z Rzymu do prowincji w czasie krótszym niż miesiąc22. Było to jed-nak rekordowe tempo, podyktowane powagą sytuacji. Po zwycięstwie mundyjskim Cezar z pewnością podróżował wolniej, tym bardziej że podjął się przeprowadze-nia reformy administracyjno -fiskalnej obu Hiszpanii. Korduba została przez niego zajęta 21 marca23, Hispalis zaś — niedługo po 26 marca24. Biorąc pod uwagę fakt, że dyktator powrócił do Rzymu na przełomie września i października, oraz zwa-żywszy na odległość dzielącą Hispalis od Nowej Kartaginy, Cezar mógł wyruszyć w jej kierunku najpóźniej w czerwcu.

Na pierwszy rzut oka może zastanawiać, skąd w relacji Mikołaja to Tarraco znalazło się jako punkt docelowy podróży Oktawiusza, skoro II kampania hiszpań-ska toczyła się na obszarze Hiszpanii Dalszej. Prostym, a zarazem przekonującym wyjaśnieniem może być brak precyzyjnych informacji na temat przebiegu działań wojennych, a zatem także dogodnych portów do zacumowania. Z tego względu Hiszpania Bliższa, wciąż znajdująca się pod nominalną władzą Cezara, wydawała się naturalnym wyborem. Konstrukcja narracji autorstwa Mikołaja mogłaby su-gerować, że Oktawiusz zamierzał wylądować właśnie w Tarraco. Odległość tego miasta od ówczesnych kwater zajmowanych przez Cezara w pełni tłumaczyłaby jego radość na widok Oktawiusza25. Bitwa pod Mundą nie oznaczała bowiem końca oporu stawianego przez pompejańczyków, choć głównym zagrożeniem były teraz wędrujące po prowincji bandy maruderów, wchodzące uprzednio w skład armii Gnejusza Pompejusza Młodszego26.

18 FGrH 127 = Nic. Dam., 11.23—25. Przeł. — M.N.F.19 Cic., Ad Att. 13.20. 20 Cic., Pro Deiot. 14.38. 21 ILS 1952, 6956. 22 Suet., Div. Iul. 56.5—6; App., Bell. civ. 2.103.429. 23 Bell. Hisp. 34; Cass. Dio, 43.39.1. 24 Bell. Hisp. 35; Cass. Dio, 43.39.2. 25 FGrH 127 = Nic. Dam., 11.24; Suet., Div. Aug. 8.2—3. 26 Bell. Hisp. 35, 40; Cass. Dio, 43.39.2, 43.40.2.

Page 14: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

14 Artykuły

Podobno w Nowej Kartaginie do Oktawiusza bezpośrednio zwrócili się miesz-kańcy Saguntu, którzy nieopatrznie poparli w trakcie niedawnego konfliktu stron-nictwo Pompejusza Młodszego27. Prośba o wstawiennictwo przyniosła oczekiwany skutek, gdyż jak zaświadcza Mikołaj: „Saguntyjczycy przybyli do Oktawiusza z prośbą o wstawiennictwo, ponieważ istniało przeciwko nim wiele zarzutów. Ten wystąpił w ich imieniu przed Cezarem i umiejętnie uchronił ich przed oskarżeniami. Odesłał ich do domu uradowanych, wysławiających go przed wszystkimi i nazywa-jących go wybawcą. W efekcie wielu zwracało się do niego o objęcie ich patronatem, zaś on udowodnił, że ma [patronat — przyp. aut.] dużą wartość”28.

Nie ma powodów, by wątpić w prawdziwość pierwszej części przytoczonego passusu, albowiem zwyczaj zwracania się do znaczących obywateli z prośbą o pro-tekcję był w republice rzymskiej szeroko rozpowszechniony29. Można natomiast powątpiewać w objęcie przez Oktawiusza patronatem mieszkańców dalszych miast hiszpańskich, chyba że stanowiło to świadomy element budowania jego pozycji przez Cezara30. Tak czy inaczej, późniejszy cesarz August nie wziął bezpośredniego udziału w II kampanii hiszpańskiej, a jego aktywność w dalszych wydarzeniach polegała przede wszystkim na dotrzymywaniu towarzystwa dyktatorowi i repre-zentowaniu interesów zgłaszających się do niego petentów, takich jak np. chcący uniknąć kary Saguntyjczycy.

Próba przedstawienia go przez Cezara społeczeństwu w glorii zwycięskiego wodza dwukrotnie się zatem nie powiodła: za pierwszym razem za sprawą jego matki — Atii, która ze względu na słabe zdrowie syna nie zgodziła się na jego udział w kampanii afrykańskiej (47—46)31, za drugim razem natomiast — za sprawą nie-zawinionego spóźnienia Oktawiusza na II kampanię hiszpańską.

Elementy kreacji wizerunku zawarte w źródłach

Jako pierwsza zwraca uwagę ewidentna chęć wytłumaczenia się Oktawiusza przed opinią publiczną ze spóźnienia się na II kampanię hiszpańską. Zarówno Mi-

27 Bell. Hisp. 10. 28 FGrH 127 = Nic. Dam., 12.27. Przeł. — M.N. F.29 E. Badian: Foreign Clientelae (264—70 B.C.). Oxford 1958, s. 154—167. 30 Mikołaj podkreślał wcześniejsze umiejętne postępowanie Oktawiusza z Cezarem mające

miejsce podczas pobytu dyktatora w Rzymie. Wówczas to miał on skutecznie przedkładać Cezarowi sprawy różnych obywateli, które zazwyczaj kończyły się po myśli Oktawiusza (FGrH 127 = Nic. Dam., 8.18). Pytaniem otwartym pozostaje, na ile była to stylizacja postaci późniejszego cesarza, na ile zaś Cezar faktycznie miał słabość do młodego krewniaka.

31 FGrH 127 = Nic. Dam., 6.14.

Page 15: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

15Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

kołaj, jak i Swetoniusz podkreślali szybkość, z jaką Oktawiusz po wyzdrowieniu miał wyruszyć do Hiszpanii, oraz determinację, jaką się wykazał, aby dotrzeć do Cezara pomimo licznych niebezpieczeństw i niesprzyjających okoliczności32. Sugeruje to, że absencja Oktawiusza mogła być w późniejszych latach wykorzystywana jako podstawa do formułowania wobec niego zarzutów o tchórzostwo. Z kolei Wellejusz Paterkulus i Kasjusz Dion nie wspomnieli o tym epizodzie ani słowem. W tym mo-mencie pojawia się pierwszy ślad istnienia dwóch odrębnych tradycji literackich, znajdujący potwierdzenie dzięki pozostałym elementom, o których mowa poniżej.

Mikołaj i Swetoniusz wyeksponowali upór i dzielność Oktawiusza, które to cechy miał przejawiać już jako młodzieniec. Ów hart ducha zadziwiająco kontra-stuje z brakiem uzdolnień militarnych, którym odznaczał się przez całe życie, co po 30 roku znalazło odbicie m.in. w regularnym delegowaniu przysługującego mu naczelnego dowództwa innym33. Czy miała to być zatem odpowiedź na kierowane pod jego adresem inwektywy? Wellejusz Paterkulus i Kasjusz Dion podkreślali zamiast tego bliskie związki Oktawiusza z Cezarem, w przypadku tego drugiego autora wzbogacone nawet o anegdotę wykorzystującą siłę oddziaływania rzekomego omenu34.

Tego typu rozłożenie akcentów może wskazywać na powstanie obu tradycji li-terackich w innych okresach życia Oktawiusza. Być może druga z nich wykształciła się już po restytuowaniu monarchii, kiedy Oktawiusz, występujący pod oficjalnym mianem Gajusza Juliusza Cezara (Młodszego), musiał poświęcić większą uwagę symbolicznej legitymizacji swojej władzy niż budowaniu opinii energicznego wodza i polityka, przywodzącej na myśl pierwszy etap wojen domowych, które wybuchły niedługo po zamordowaniu Cezara. Z drugiej strony powoływanie się na przy-branego ojca mogło przynieść istotne profity w momencie konfrontacji z jednym z byłych cezariańskich oficerów — „kandydatura” Marka Antoniusza wydaje się w tym miejscu oczywista.

Odmienne rozłożenie aspektów propagandowych nie powinno przy tym prze-słonić podstawowego faktu, a mianowicie tego, że Oktawiusz spóźnił się na wojnę. O ile jednak pierwsza tradycja reprezentowana przez Mikołaja i Swetoniusza zdaje się utrzymana w duchu polemiki, o tyle druga koncentruje się wyłącznie na kwestii legitymizacji władzy, jaką po 30 roku w pełni osiągnął adoptowany syn Cezara35.

32 FGrH 127 = Nic. Dam., 10.21—22, 11.23; Suet., Div. Aug. 8.2—3. 33 Zob. dokładną analizę wspomnianego zagadnienia przeprowadzoną przez H. Bengtson:

Kaiser Augustus. Sein Leben und Zeit. München 1981, s. 73—93; D. Kienast: Augustus. Prinzeps und Monarch. Darmstadt 1982, s. 264—274.

34 Cass. Dio, 43.41.3. 35 Adopcja Oktawiusza nastąpiła na mocy zapisu testamentowego Cezara, sporządzonego

13 września 45 roku i odczytanego po jego śmierci (Suet., Div. Iul. 83.1; App., Bell. civ. 2.143.596, 3.94.388—391; Cass. Dio, 45.5.3—4, 46.47.4). Od tego czasu Gajusz Oktawiusz występował oficjalnie jako Gajusz Juliusz Cezar. Por. Cic., Ad Att. 14.12.2, potwierdzający błędność współczesnego przypi-

Page 16: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

16 Artykuły

Widocznie w pewnym momencie uznano, że nie ma już konieczności odpierania za-rzutów pierwszego typu, co niedwuznacznie sugeruje, że jest to tradycja późniejsza.

Warto podkreślić wyjątkowość motywu rozbitego statku, o którym jako je-dyny napisał Swetoniusz36. Brak jakichkolwiek wzmianek na ten temat w dziele Mikołaja dowodzi, że nie mógł zostać z niego zaczerpnięty. W oficjalnej biografii spadkobiercy Cezara brak szczęścia na morzu mógł zostać przecież odczytany jako brak opieki ze strony bogów, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę toczący się na przestrzeni lat konflikt z Sekstusem Pompejuszem (43—39 oraz 38—36), który w 42 roku po zwycięstwie pod Scylleum obwołał się synem Neptuna37. Pod-czas zamieszek spowodowanych niedostatecznym zaopatrzeniem stolicy w zboże, ludność Rzymu obnosiła ulicami właśnie posąg boga mórz, co było prawdopodob-nie świadomą manifestacją polityczną38. Swetoniusz musiał zatem opierać się na pracy innego, nieznanego współcześnie dziejopisarza, być może niezależnego od oficjalnego nurtu propagandy. Znajomość jego dzieła mogłaby dać kapitalny wgląd w bardziej zbliżoną do rzeczywistości wersję ówczesnych wypadków. Niewyklu-czone, że była to zaginiona końcowa partia Bellum Hispaniense, śladów lektury której nie da się jednak u Swetoniusza bezpośrednio stwierdzić, choć musiała być mu znana39.

Trzeba jednak przyznać, że odwoływanie się Oktawiusza do udzielonego mu przez Cezara „namaszczenia”, które przybrało ostatecznie formę pośmiertnej adop-cji syna swojej siostrzenicy, miało solidne oparcie w rzeczywistości. Nie mogło być przypadkiem, że ówczesny dyktator zamierzał zabrać ze sobą Oktawiusza zarówno na kampanię afrykańską, jak i II kampanię hiszpańską. Powód takiego postępowania jest oczywisty: poza chęcią, by młody krewniak zdobył odpowiednie doświadczenie wojenne, chodziło o przedstawienie go żołnierzom, stanowiącym jedną z głównych podpór władzy Cezara. W tym kontekście wspomniana anegdota z udziałem Sa-guntyjczyków mogła być dobrze zaaranżowaną i z góry ustaloną sceną, obliczoną na potrzeby budowania odpowiedniego wizerunku rodu.

sywania adoptowanemu synowi Cezara cognomen Octavianus (Oktawian) w oparciu o ogólne kon-strukcje prawne wykoncypowane głównie ze źródeł prawa klasycznego. Tymczasem żaden autor nie zawarł wzmianki o jego przyjęciu, każdorazowo tytułując późniejszego Augusta mianem Cezara.

36 Suet., Div. Aug. 8.3.37 Dowodem na obwołanie się przez Sekstusa Pompejusza Neptuni filius są wybite na jego pole-

cenie monety, choć ich datacja opiera się na niepewnych przesłankach. 42 rok przyjęli: M. Hadas: Sextus Pompey. New York 1930, s. 78—79; M.H. Crawford: Republican Roman Coinage. Vol. 1. Cambridge 1975, s. 520—521; L. Morawiecki: Władza charyzmatyczna w Rzymie u schyłku repub‑liki (lata 44—27 p.n.e.). Rzeszów 1989, s. 91. P. Wallmann (Triumviri Rei Publicae Constituendae. Untersuchungen zur Politischen Propaganda im Zweiten Triumvirat (43—30 v. Chr.). Frankfurt am Main—Bern—New York—Paris 1989, s. 167—171) zgłosił wobec takiej interpretacji szereg wąt-pliwości.

38 Cass. Dio, 48.35.1. 39 Suet., Div. Iul. 56.1.

Page 17: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

17Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

Kolejnym argumentem świadczącym o wspólnych korzeniach narracji Mikołaja i Swetoniusza jest niewystępujący u innych autorów stosunkowo szczegółowy wątek dotyczący udziału Oktawiusza w celebracji triumfu z 46 roku. Obaj biografowie byli w tej kwestii zgodni: Oktawiusz otrzymał dona militaria pomimo tego, że nie wziął udziału w wyprawie afrykańskiej40. Mikołaj przekazał ponadto informację, że późniejszy cesarz August podążał w triumfalnej procesji za rydwanem Cezara, asystował mu podczas składania ofiar i cieszył się ze strony dyktatora publiczną atencją41.

Bardziej rozbudowana narracja autorstwa Mikołaja wskazuje, że w odniesieniu do wczesnego okresu życia Oktawiusza napisane przez niego dzieło stanowiło dla Swetoniusza podstawowe źródło informacji. Podobnie Mikołaj był bardziej szcze-gółowy podczas opisywania objawów radości i uznania, które wzbudziło w Cezarze pojawienie się krewniaka w jego obozie: „Cezar objął go jak syna i powitał, jako że zostawił go chorego w domu, a teraz niespodziewanie ujrzał bezpiecznego zarówno od wrogów, jak i od bandytów. I rzeczywiście, Cezar zatrzymał go przy sobie, a także umieścił w swojej kwaterze i spożywał z nim posiłki. Chwalił jego zapał i inteli-gencję, tym bardziej, że był pierwszym z tych, którzy wyruszyli do niego z Rzymu i przybyli. Podczas dyskusji zadawał mu też pytania, aby sprawdzić jego rozumienie różnych kwestii; po tym jak stwierdził, że jest on rozumny, inteligentny i zwięzły w odpowiedziach, a do tego zawsze odpowiada precyzyjnie, jego [Cezara — przyp. aut.] uznanie i uczucie do niego jeszcze się zwiększyło”42.

Pomijając nieco przesadny ton cechujący relację Mikołaja, koresponduje ona z wcześniejszymi informacjami dotyczącymi przychylności okazywanej Oktawiu-szowi przez Cezara przed jego wyruszeniem do Hiszpanii43. Swetoniusz w sposób znaczący skrócił narrację poprzednika, zachowując jednak najważniejsze fragmenty. Zważywszy na datę ukończenia dzieła Mikołaja, określaną przez współczesnych badaczy na lata 20. I wieku44, Swetoniusz oparł się na stosunkowo wczesnej biografii, co w sposób istotny rzutowało na zasób jego wiedzy odnoszący się do najwcześniej-szego okresu życia Oktawiusza. Nie było to jednak jedyne źródło, z jakiego korzy-stał, o czym świadczy passus traktujący o katastrofie statku, zaczerpnięty z bliżej nieokreślonego dzieła45.

Jeżeli zatem Mikołaj zakończył prace nad biografią Oktawiusza już po odnie-sieniu przez niego zwycięstwa w wojnach domowych z Sekstusem Pompejuszem i Antoniuszem, lecz jeszcze przed całkowitym ugruntowaniem władzy, to wy -

40 FGrH 127 = Nic. Dam., 8.17; Suet., Div. Aug. 8.1—3. 41 FGrH 127 = Nic. Dam., 8.17—18. 42 FGrH 127 = Nic. Dam., 11.24. Przeł. — M.N.F.43 FGrH 127 = Nic. Dam., 8.17—18. 44 B.Z. Wacholder: Nicolaus of Damascus…, s. 25—26; M. Toher: The Date of Nicolaus’ BIOΣ

KAIΣAPOΣ. „Greek, Roman and Byzantine Studies” 1985, vol. 26, s. 199—206. 45 Zob. przypis 6.

Page 18: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

18 Artykuły

eksponowanie opisanych cech adoptowanego syna Cezara dobrze wpisywało się w ówczesną sytuację polityczną. Wskazuje to jednocześnie na przybliżoną datę powstania drugiej tradycji, reprezentowanej przez Wellejusza Paterkulusa i Ka-sjusza Diona, która wykształciła się prawdopodobnie już po zwycięskiej dla Ce-zara Młodszego bitwie pod Akcjum (31 rok) oraz triumfalnym zajęciu Aleksandrii (30 rok). Nie jest przy tym przesądzone, że poszczególne elementy pierwszej tradycji ukształtowały się dopiero w latach 20. I wieku, albowiem nie wiemy współcześnie, w jaki sposób przebiegała praca Mikołaja nad biografią pierwszego z rzymskich cesarzy.

Konkluzja

Badania prowadzone nad hiszpańskim epizodem życia Augusta są w stanie ukazać proces kształtowania się oficjalnej propagandy augustiańskiej — zarówno w kwestii jej treści, jak i determinujących ją wydarzeń politycznych. Jest ona wy-raźnie obecna w dwóch tradycjach literackich, reprezentowanych odpowiednio przez: Mikołaja i Swetoniusza oraz Wellejusza Paterkulusa i Kasjusza Diona. Różnice zachodzące pomiędzy nimi mają swoje źródło głównie w odmiennym czasie ich powstania, co bezpośrednio przełożyło się na sposób kreowania postaci młodego cesarza. Druga z wymienionych tradycji jest przy tym ponad wszelką wątpliwość tradycją późniejszą.

Mikołaj, a wraz z nim Swetoniusz, wyeksponował związki łączące Oktawiusza z Cezarem, lecz główny nacisk położył na cechy jego osobowości. Co więcej, obaj starali się usprawiedliwić fakt, że Oktawiusz nie wziął udziału w żadnej z kampanii wojennych, na które planował zabrać go Cezar. Sugeruje to, że Mikołaj podjął w ten sposób świadomą próbę odparcia argumentów wysuwanych przez przeciwników bohatera jego biografii, jakoby ten miał być tchórzliwy i niedoświadczony. Niepo-siadający zdolności militarnych Oktawiusz musiał to odbierać szczególnie dotkliwie w okresie wojen domowych, trwających z przerwami od 43 do 30 roku, stąd też prawdopodobnie za pośrednictwem dziejopisarza z Damaszku starał się wykreować odmienny wizerunek swojej osoby. Wśród najważniejszych przypisywanych mu przez Mikołaja cech należy wyróżnić: determinację, odwagę oraz inteligencję46.Wel-lejusz Paterkulus i Kasjusz Dion całkowicie pominęli owe aspekty na rzecz przed-stawienia Oktawiusza w glorii przyszłego przywódcy narodu, „namaszczonego” przez samego Cezara. W dziele Kasjusza Diona znalazł się nawet opis omenu, który

46 W nieco odmiennym kontekście zwróciła na to uwagę: P. Southern: Oktawian August…, s. 34.

Page 19: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

19Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

rzekomo zaobserwowano jeszcze podczas pobytu dyktatora na Półwyspie Iberyj-skim, a który miał zwiastować przyszłą wielkość jego młodego krewniaka. Całko-wity brak opisów dotyczących uzdolnień Oktawiusza można zinterpretować jako chęć ukazania podstaw jego legitymizacji, bez konieczności odpierania zarzutów formułowanych przez stronę przeciwną. Wskazuje to, że jest to tradycja późniejsza, powstała być może już po ugruntowaniu się władzy przybranego syna Cezara.

Przedstawione obserwacje dobrze korespondują z chronologią jego działalno-ści. W latach 20. I wieku pamięć o Antoniuszu musiała być jeszcze żywa, a wśród przedstawicieli elit wciąż znajdowało się wielu obywateli zaliczanych niegdyś do jego popleczników47. Z tego względu istniała prawdopodobnie potrzeba zniwelowania siły oddziaływania części haseł propagandowych głoszonych przez środowisko sku-pione wokół Antoniusza, co pośrednio wskazuje na źródło zarzutów o tchórzostwo kierowanych wobec jego rywala. Po zakorzenieniu się władzy cesarskiej takie zabiegi widocznie nie były już potrzebne. W którym momencie nastąpiła zmiana koncepcji historiograficznej wśród dziejopisarzy przychylnych Augustowi — tego w świetle zachowanych przekazów dokładnie rozstrzygnąć się nie da.

Treść niniejszego artykułu wskazuje ponadto, że informacje na temat najwcześ-niejszego udziału Augusta w życiu politycznym Rzymu zostały w pewnej mierze poddane manipulacji i dostosowane do wymagań bieżącej walki politycznej. To właśnie takie z pozoru niewiele znaczące epizody, jak ten związany z II kampanią hiszpańską Cezara, pozwalają dostrzec późniejsze ingerencje w sposób przedsta-wiania ówczesnych wydarzeń. Choć udział Oktawiusza w wojnie lat 46—45 był mniej niż znikomy, to (nieco paradoksalnie) jego opis mówi więcej o stosowanej przez przybranego syna dyktatora propagandzie politycznej (głównie w kontekście zmiany strategii kreowania wizerunku po zakończeniu ostatniej z republikańskich wojen domowych) niż większość innych sfer prowadzonej przez niego działalności publicznej.

Bibliografia

Badian E.: Foreign Clientelae (264—70 B.C.). Oxford 1958. Bengtson H.: Kaiser Augustus. Seine Leben und seine Zeit. München 1981.Broughton T.R.S.: The Magistrates of the Roman Republic. Vol. 2. New York 1952. Crawford M.H.: Republican Roman Coinage. Vol. 1—3. Cambridge 1975. Faszcza M.N.: Rzymskie zmagania o Hiszpanię Dalszą 49—45 p.n.e. Zabrze—Tarnowskie Góry

2013.

47 Zob.: R. Syme: The Roman Revolution. Oxford 1939, s. 490—508; Idem: The Augustan Ari‑stocracy. Oxford 1986, s. 1—14.

Page 20: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

20 Artykuły

Gros P., Sauron G.: Das politische Programm der öffentlichen Bauten. In: Kaiser Augustus und die verlorene Republik. Hrsg. M. Hofter. Mainz am Rhein 1988, s. 48—68.

Hadas M.: Sextus Pompey. New York 1930. Hall C.M.: Commentary. In: Nicolaus of Damascus’ Life of Augustus. Ed. & Trans. Idem. Baltimore

1922, s. 69—121. Harmand J.: L’armée et le soldat à Rome de 107 à 50 avant notre ère. Paris 1967. Holmes T.R.: The Birthday of Augustus and the Julian Calendar. „The Classical Quarterly” 1912,

vol. 6, iss. 2, s. 73—81. Kienast D.: Augustus. Prinzeps und Monarch. Darmstadt 1982. Klotz A.: Die Schlacht von Munda (17. März 45 v. Chr.). „Neue Jahrbücher für das klassische Altertum,

Geschichte und deutsche Literatur und für Pädagogik” 1909, Bd. 23, s. 560—573.Klotz A.: Kommentar zum Bellum Hispaniense. Leipzig 1927. Laquerer R.: s.v. Nikolaos von Damaskos. In: RE. Bd. 33. Hrsg. W. Kroll. Stuttgart 1936, col. 362—

424. Maxfield V.A.: The Military Decorations of the Roman Army. Berkeley—Los Angeles 1981. Morawiecki L.: Władza charyzmatyczna w Rzymie u schyłku republiki (lata 44—27 p.n.e.). Rzeszów

1989.Rambaud M.: L’Art de la déformation historique dans les Commentaires de César. Paris 1953. Schulten A.: Die Schlacht bei Munda. „Rheinisches Museum für Philologie” 1935, Bd. 84, s. 391—400. Southern P.: Oktawian August. Tłum. D. Kozińska. Warszawa 2003. Syme R.: The Augustan Aristocracy. Oxford 1986. Syme R.: The Roman Revolution. Oxford 1939. Toher M.: Julius Caesar and Octavian in Nicolaus. In: Caesar Against Liberty? Perspectives on his

Autocracy. Ed. F. Cairns, E. Fantham. Cambridge 2003, s. 132—156.Toher M.: The Date of Nicolaus’ BIOΣ KAIΣAPOΣ. „Greek, Roman and Byzantine Studies” 1985,

vol. 26, s. 199—206. Wacholder B.Z.: Nicolaus of Damascus. Berkeley 1962. Wallmann P.: Triumviri Rei Publicae Constituendae. Untersuchungen zur Politischen Propaganda im

Zweiten Triumvirat (43—30 v. Chr.). Frankfurt am Main—Bern—New York—Paris 1989. Weinstock S.: Divus Julius. Oxford 1971. Zanker P.: Augustus und die Macht der Bilder. München 1987.

Michał Norbert Faszcza

Gaius Octavius and Caesar’s second Hispanian campaign A contribution to the study of Augustan historical propaganda

Summar y

The author’s aim was to present two literary traditions which refer to the way in which the image of Gaius Octavius, who went on to become Emperor Augustus, which was created in order to legiti-mate his assumption of power, was presented. The first episode where these traditions are so distinctly perceptible is Gaius Julius Caesar’s second Hispanian campaign (46—45 BC). The representatives of the first tradition (Nicholas of Damascus, Gaius Suetonius Tranquillus) attempted to emphasise Octavius’s personal qualities which were supposed to make him a vigorous and resolute leader. This suggests

Page 21: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

21Michał Norbert Faszcza: Gajusz Oktawiusz i II kampania hiszpańska Cezara…

that the sources of this tradition should be sought in the period of the civil wars when Octavius had to face above all the challenge presented by Mark Anthony in the context of propaganda. Whereas the representatives of the second tradition (Velleius Paterculus, Dio Cassius) no longer attempted to emphasise the purported achievements of Octavius and they concentrated instead on the question of legitimisation resulting from the appurtenance to Caesar’s family. This may indicate that the tradi-tion emerged in the period when one was no longer obliged to be held accountable for the doubtful military achievements of the years 44—36 BC, and what results from the following: when one was no longer obliged to respond to political invectives hurled by his adversaries. In this approach instead of emphasising military accomplishments it was much more important to indicate the decision that was made by Caesar, and perhaps the vaticinal signs, for such a distinguished individual as the murdered dictator doubtlessly was, could not misjudge the talents of the successor whose greatness was even foretold by the gods themselves.

Michał Norbert Faszcza

Gaius Octavius und die zweite spanische Kampagne des Cäsars Ein Beitrag zu Forschungen über Augustinische Geschichtspropaganda

Zusammenfassung

Der vorliegende Beitrag bezweckt, die in der Literatur geltenden zwei Traditionen, das Bild von Gaius Octavius, dem späteren Kaiser August für Legitimierung der kaiserlichen Macht zu kreieren, zu schildern. Die erste Episode in der diese Traditionen offensichtlich zum Vorschein kommen ist die zweite spanische Kampagne Gaius Julius Cäsars (46—45 Jahr v.Ch.). Die Vertreter der ersten Tradition (Nikolaos von Damaskus und Gaius Suetonius Tranquillus (Sueton)) bemühten sich, persönliche Vor-teile des Oktavius, die für seine entschlossene Führung ausschlaggebend sein sollten, hervorzuheben. Die Quellen der Tradition sind im Zeitalter der Bürgerkriege zu erkennen, als Oktavius im Bereich der Propaganda vor allem mit Marcus Antonius konkurrieren musste. Die Vertreter der zweiten Tradition dagegen (Velleius Paterculus, Cassius Dio) waren schon nicht mehr bemüht, vermeintliche Erfolge des Oktavius hervorzuheben, sondern konzentrierten sich darauf, seine Macht wegen dessen Angehörig-keit der Dynastie Cäsars zu legitimieren. Das kann darauf hindeuten, dass diese Tradition in der Zeit entstand, als man sich für fragwürdige militärische Errungenschaften aus den Jahren 44—36 v.Ch. schon nicht mehr zu entschuldigen brauchte und demzufolge politische Schmähungen von Oktavius Gegnern erwidern musste. Viel wichtiger als militärische Erfolge war es nach der Auffassung, auf die vom Cäsar getroffene Entscheidung und eventuell noch auf prophetische Zeichen hinzuweisen, denn eine so hervorragende Figur wie der ermordete Diktator konnte sich doch in den Vorzügen seines Nachfolgers, dessen Größe schon von den Göttern selbst prophezeit wurde, nicht irren.

Page 22: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Robert Suski Uniwersytet w Białymstoku

Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta (w żywotach przypisywanych Flaviusowi Vopiscusowi)

Historia Augusta jest dziełem przedziwnym. W zachowanych do naszych czasów manuskryptach ten zbiór biografii cesarskich od Hadriana do Karinusa (z lacuną obejmującą żywoty od Filipa Araba po Waleriana) opatrzony jest sześcioma nazwi-skami autorów, którzy mieli tworzyć za panowania Dioklecjana lub Konstantyna Wielkiego. Dziś jednak wiadomo, że w rzeczywistości dzieło napisał tylko jeden pisarz, który najprawdopodobniej uczynił to w końcu IV lub na początku V wieku1.

1 Histoire Auguste. T. 5, 1: Vies d’Aurélien, Tacite. Texte établi, traduit et commente par F. Pas-choud. Paris 1996, s. 13. Oczywiście niektórzy badacze inaczej datują czas powstania Historia Augusta, jednak ich argumenty nie wytrzymują krytyki. Tak A. Lippold próbował wrócić do da-towania i autorstwa Historia Augusta znanego z manuskryptów. Jego głównym argumentem były różnice pomiędzy ocenami postaci zawartymi w biografiach przypisanych Polio i Vopiscusowi (A. Lippold: Kaiser Claudius II (Gothicus) Vorfahr Konstantins d. gr. und der römische Senat. „Klio” 1992, 74, s. 380—394). Nie jest to argument poważny. W jednym żywocie można czasami spotkać sprzeczne interpretacje przeszłości. Tak np. w biografii Karusa i jego synów autor Historia Augusta raz twierdził, że Karus umarł z powodu choroby, a nie od uderzenia pioruna (Hist. Aug. Car. 8, 2—9, 3), podczas gdy w innym miejscu tej samej biografii w ślad za brewiarzystami przypisuje mu śmierć od rażenia piorunem (Hist. Aug. Car. 18, 1). A. Lippold nie był też w stanie zanegować niezgodności w chronologii, które stały się przyczyną odrzucenia datowania i autorstwa znanego z rękopisów Historia Augusta. Tak samo kompletnie odrzucane jest datowanie tego dzieła przez A. Camerona na lata 361—385 (A. Cameron: The Last Pagans. Oxford 2011, s. 772). A. Cameron źle podaje terminus ante quem dla Historia Augusta. To nie jest 361 a 369 rok. Jego twierdzenie o ko-rzystaniu przez Hieronima z Historia Augusta nie wytrzymuje krytyki. O ile obaj ci autorzy znali pochodzącą z Cycerona opowieść o Aleksandrze Wielkim, który zapłakał nad grobem Achillesa, o tyle pod względem językowym Hieronim jest bliższy pierwowzoru niż Historia Augusta. A. Ca-meron w swych rozważaniach pominął kompletnie tę kwestię. W Historia Augusta używa się nazw

Page 23: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

23Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

Cel tej mistyfikacji nie jest dla nas znany. Autor cytuje sporo fałszywych dokumen-tów2, przy czym dzieło jest bardzo nierówne. Dla II wieku to całkiem przyzwoite źródło (dla tak zwanych głównych, pierwszorzędnych biografii)3. Tymczasem w od-niesieniu do dziejów III wieku Historia Augusta zawiera przedziwne i absurdalne wiadomości4. Co więcej, jej autor (którego dalej będę nazywał Scriptorem) dla po-twierdzenia przytaczanych przez siebie faktów przywołuje dzieła dziwnych pisarzy, którzy nie są nigdzie indziej poświadczeni5. A ponieważ często powołuje się też na

Gotów poświadczonych w rzymskim piśmiennictwie dopiero od czasów Ammianusa Marcellinusa i Claudiana. Więcej o błędach zawartych w pracy A. Camerona dotyczących datowania Historia Au‑gusta patrz: F. Paschoud: On a recent book by Alan Cameron: The Last Pagans of Rome. „Antiquité Tardive” 2012, 20, s. 380. Wreszcie S. Ratti utożsamił autora Historia Augusta z Nikomachem Flawia-nem Starszym (S. Ratti: Nicomachus Flavianus et l’Histoire Auguste. „REL” 2007, 85, s. 204—219; Idem: Nicomaque Flavien Senior auteur de l’Histoire Auguste. In: Historiae Augustae Colloquium Bambergense. Bari 2007, s. 305—317; Idem: 394: fi n de la rédaction de l’Histoire Auguste? „Antiquité Tardive” 2008, 16, s. 335—348; Idem: Un nouveau terminus ante quem pour l’Histoire Auguste. In: Historiae Augustae Colloquium Genevense. Bari 2010, s. 165—174). Hipoteza ta jest ciekawa, ale mało prawdopodobna. Przede wszystkim wiedza autora Historia Augusta o religii pogańskiej jest zaskakująco nikła. Przykładowo sądził on, że hekatomby składane były przez cesarzy z lwów lub orłów. Jego wiedza o hekatombach pochodzi ewidentnie z lektury dzieł Homera. Według niego wzór cesarza, którym dla niego jest Aleksander Sewer, miał składać ofiary na Kapitolu co siedem dni, co z punktu widzenia pogańskiej religijności jest po prostu śmieszne. O Historia Augusta patrz: R. Suski: Jowisz, Jahwe, Jezus. Religie w „Historia Augusta”. Warszawa 2014, s. 1—38, 359—386.

2 O dokumentach w Historia Augusta patrz: L. Homo: Les documents de l’Histoire Auguste et leur valeur historique. „Revue Historique” 1926, 151, s. 161—198; 1927, 152, s. 1—31; B. Baldwin: Acclamations in the Historia Augusta. „Athenaeum” 1981, 59, s. 138—149; A. Chastagnol: Histoire Auguste. Les empereurs romains des II e et III e siècles. Paris 1994, s. CXVIII—CXXVII.

3 Patrz: R. Syme: The Secondary Vitae. In: BHAC 1968/1969. Bonn 1970, s. 285—307; A. Chas-tagnol: Histoire Auguste…, s. XXXVII—XXXIX.

4 Tak na przykład autor zna wiele faktów o uzurpatorach, którzy bardzo szybko zostali pokonani. Tak Firmus miał zbudować szklany dom (Hist. Aug. Quad. Tyr. 3, 2), potrafił wypić dwa wiadra wina na uczcie (Hist. Aug. Quad. Tyr. 4, 2), pływał wśród krokodyli, jeździł na strusiu (Hist. Aug. Quad. Tyr. 6, 2). O Proculusie pisał on, że wciągu 15 dni rozdziewiczył sto sarmackich branek (Hist. Aug. Quad. Tyr. 12, 7). Znów o Bonosusie opowiadał, że uzurpator niezależnie od tego ile pił, zawsze był trzeźwy (Hist. Aug. Quad. Tyr. 14, 2—3), oraz był mężem gockiej księżniczki (Hist. Aug. Quad. Tyr. 15, 3—5). To tylko jedna z trzydziestu biografii (wiele z nich omawia życie więcej niż jednego imperatora). Większości z tych faktów nie sposób zweryfikować. Inne informacje można jednak sprawdzić i okazuje się, że Historia Augusta rozmijała się z prawdą. Scriptor przypisuje cesarzowi Mariuszowi rządy trwające trzy dni. Władca miał być też kowalem i został zabity przez miecz, który sam wykonał (Hist. Aug. Tyr. Trig. 8, 2). W rzeczywistości emitował on kilka emisji monet, co wskazuje na kilkutygodniowe rządy (patrz: J.F. Drinkwater: The Gallic Empire. Separatism and Continuity in the North ‑Western Provinces of the Roman Empire A.D. 260—274. Stuttgart 1987, s. 53). Wiele z cytowanych przez Scriptora dokumentów zawiera daty, które nie zgadzają się z powszechnie znaną chronologią. Najprawdopodobniej były one wymyślone przez autora Historia Augusta (patrz: R. Suski: Jowisz…, s. 2).

5 O wymyślonych autorach w Historia Augusta patrz: R. Syme: Bogus Name. In: BHAC 1972/1974. Bonn 1976, s. 311—321.

Page 24: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

24 Artykuły

swoje pseudonimy (dla ułatwienia lektury tak dalej będę określał nazwiska znane z manuskryptów), dało to asumpt do twierdzenia, że po prostu wymyślił nigdzie indziej niepoświadczone nazwiska. W biografiach przypisanych Flaviusowi Vopi-scusowi (według manuskryptów był on autorem biografii od Aureliana do Karinusa) odnajdujemy rozważania metodologiczne, ocenę jakości pracy antycznych histo-ryków i biografów. Spotykamy je w aż trzech z pięciu sygnowanych tym imieniem żywotach. Teksty te są niezwykle ciekawe, bardzo osobliwe i być może tłumaczą różnicę pomiędzy pierwszą (lepszą) a drugą (gorszą) częścią Historia Augusta6.

W biografii Aureliana Scriptor wiadomości te wplata w fikcyjną rozmowę po-między Vopiscusem a prefektem miasta Iuniusem Tiberianusem, która miała się odbyć podczas hilariów7. Iunius Tiberianus był postacią realną, ale fikcyjny cha-rakter jego spotkania z Vopiscusem jest oczywisty8. Prefekt martwił się, że do tej

6 Do tej pory nie poświęcono tym passusom odpowiedniej uwagi. Najczęściej badacze nie zasta-nawiają się nad ich sensem. Tak na przykład W.H. Fischer, komentując wstęp do biografii Aureliana, podsumował go: „we must be prepared for carelessness (incuriose), omissions (breviter), and for lies (mendaciorum) all enclosed in a covering of rhetoric” (W.H. Fisher: The Augustan vita Aureliani. JRS 1929, 19, s. 140).

7 Święto było poświęcone matce bogów Kybele, której kult wprowadzono do Rzymu w 204 roku p.n.e., celebrowane było na początku wiosny — 25 marca (M. Beard: The Roman and the Foreign: The Cult of the “Great Mother” in Imperial Rome. In: Shamanism, History and the State. Eds. N. Thomas, C. Humphrey. Ann Arbor 1994, s. 164—190; L.E. Roller: In search of god the mother: the cult of Anatolian Cybele. London 1999, s. 263—285; J. Bremmer: Attis: A Greek God in Anatolian Pessinous and Catullan Rome. „Mnemosyne” 2004, 57, s. 534—573; M. Beard: The Cult of the ‘Great Mother’ in Imperial Rome. In Greek and Roman Festivals: Content, Meaning, and Practice. Eds. J.R. Brandt, J.W. Iddeng. Oxford 2012, s. 326—330). Było ono elementem cyklu świąt poświęconego bogini, przypadających między 15 a 27 marca, które osnute były wokół mitu o narodzinach, wykastrowaniu, śmierci i (w jakiejś postaci) zmartwychwstaniu kochanka bogini Attisa. Podczas uzurpacji Eugeniusza Nikomach Flawian St. i jego syn uroczyście celebrowali pro-cesje na cześć Kybele i Attisa. Najpełniejsze informacje o nim zawdzięczamy prawdopodobnie Herodianowi (I 10, 5—7). Miało ono bardzo radosny i swobodny charakter. Nie jest jasne, od kiedy wiosenne święto Kybele nabrało radosnego charakteru. Część badaczy przypisuje reformę kultu Kybele cesarzowi Klaudiuszowi (J. Carcopino: La réforme romaine du culte de Cybele et d’Attis I. L’introduction officielle à Rome du culte d’ Attis. In: Aspects mystiques de la Rome païenne. Ed. J. Carcopino. Paris 1942, s. 49—75). Pomysł J. Carcopino bazuje na interpretacji tekstu Lydusa (Lyd. Mens. IV 59). Zwrócono jednak uwagę, że przed III wiekiem nie mamy poświadczeń radosnego obchodzenia święta, stąd część badaczy przesuwają zmianę religijną na III wiek (P. Lambrechts: Les fêtes‚ phrygiennes’ de Cybèle et d’Attis. BIBR 1952, 27, s. 141—170). Hilaria były obchodzone jeszcze w 417 roku (Rut. Nam., De red. suo, I, 373. Patrz: J. Carcopino: Rencontres de l’histoire et de la littérature romaines. Paris 1963, s. 249). Większe zainteresowanie kultem Kybele powodowane jest sporem pomiędzy chrześcijaństwem a pogaństwem. Dla chrześcijan kult Kybele i Attisa był parodią opowieści o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Do tego podnosili oni niemoralny aspekt kultu (np. kastrację kapłanów).

8 C. Iunius Tiberianus w fasti pojawia się jako konsul zwyczajny w 281 roku (razem z Probusem) oraz 291 (z Cassiusem Dio, który był wnukiem lub prawnukiem historyka Kasjusza Diona). Iunius Tiberianus był dwukrotnie prefektem miasta. Po raz pierwszy między lutym 291 roku a 3 sierpnia

Page 25: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

25Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

pory nie powstała biografia Aureliana, zasugerował Vopiscusowi napisanie jej oraz zgromadził dla niego źródła (w tym greckie)9. Tiberianus ganił Trebeliusa Poliona (inny pseudonim autora Historia Augusta) za nudę i pobieżność jego biografii. Krytyka ta spotkała się z repliką Vopiscusa, który bronił dobrego imienia Poliona. Vopiscus oskarżył wszystkich historyków o kłamstwa. Jako przykład oszustów podał Liwiusza, Salustiusza, Tacyta i Pompejusza Trogusa. Tiberianus nie potrafił odeprzeć tego argumentu i musiał się zgodzić z Vopiscusem. Na pożegnanie zalecił mu, aby pisał, jak mu się podoba. A jeśli będzie pisał bezpiecznie, to tym samym będzie naśladował historyków kłamców, których elokwentny styl się podziwia10.

W biografii Probusa autor Historia Augusta wraca do rozważań dotyczących prac historyków. Scriptor deklaruje, że nie będzie naśladował Salustiusza, Liwiu-sza, Tacyta i Pompejusza Trogusa, którzy piszą w podniosłym stylu, lecz Mariusa Maximusa, Swetoniusza, Fabiusa Marcellinusa, Gargiliusa Martialisa, Iuliusa Ca-

292, a drugi raz od 12 września 303 roku do 4 stycznia 304 roku (patrz: T.D. Barnes: New Empire of Diocletian and Constantine. Cambridge (USA)—London 1982, s. 110—111). Podczas drugiej prefektury nie piastował on urzędu podczas hilariów. Co prawda w czasie pierwszej prefektury pełnił tę godność w końcu marca, ale nie można datować fikcyjnej przejażdżki Tiberianusa i Vo-piscusa w tym czasie, gdyż ten pierwszy wspominany jest w biografiach sygnowanych nazwiskiem Poliona, które były dedykowane Konstancjuszowi Chlorusowi jako władcy, czyli miały powstać po 1 marca 293 roku, a więc gdy nie pełnił już tego urzędu. Przy czym, co istotne, aby zdemaskować kłamstwo autora Historia Augusta nie wystarczyło posiadanie listy urzędników, którzy piastowali urząd prefekta miasta, ale trzeba było też znać czas sprawowania przez nich urzędu. Dopiero usta-lenie go głównie na podstawie konstytucji cesarskich pozwoliło ukazać kłamstwo autora Historia Augusta. Czytelnik pozbawiony takiego narzędzia był bezsilny i nie mógł zweryfikować informacji przytoczonych przez Scriptora. Część badaczy uważa, że było dwóch Iuniusów Tiberianusów (ojciec i syn). A to dlatego, że w III wieku piastowanie konsulatu zwyczajnego dwukrotnie w ciągu 10 lat było bardzo rzadkie (spośród niecesarzy jedynie dwa przypadki). Pierwszy z nich byłby dwukrot-nie konsulem — po raz pierwszy jako konsul suffekt, a następnie w 291 roku. Był on też prefektem miasta w 291 roku. Jego syn i imiennik byłby konsulem w 281 roku oraz prefektem miasta w latach 303—304 (A. Chastagnol: Les fastes de la préfecture de Rome au Bas ‑Empire. Paris 1962, s. 17—20; M. Christol: Essai sur l`évolution des carrières sénatoriales dans la seconde moitié du IIIe siècle ap. J.C. Paris 1986, s. 204—206). To nie jest jedyna wskazówka, która nakazuje uważać ten passus za fikcję. Wspomniany w nim tytuł illustris pojawia się po raz pierwszy w 354 roku w odniesieniu do prefekta pretorianów (C.Th XI 1, 6). Po raz pierwszy zastosowano go wobec prefekta miasta w 369 roku (Histoire Auguste. T. 5, 1: Vies d’Aurélien, Tacite. Texte établi, traduit et commenté par F. Paschoud. Paris 1996, s. 63—64). Jego użycie zostało jednak skodyfikowane dopiero w 372 roku, gdy przyznano tę rangę: prefektowi pretorianów (prefektom, którzy zarządzali jedną z czterech prefektur), prefektowi miasta, magistrowi militum, praepositusowi sacrii cubiculi, magistrowi officiorum, quaestorowi sacri palatini, comesowi sacrarum largitionum, comesowi rerum priva-tarum i comesowi domesticorum equitum sive peditum (P. Heather: Senators and senates. In: CAH, T. 13. Cambridge 1998, s. 190). Także ogrody Varianusów Horti Variani nie są wymieniane w innych źródłach (Histoire Auguste. T. 5, 1…, s. 64).

9 Hist. Aug. Aurel. 1, 3—10. 10 Hist. Aug. Aurel. 2, 1—2.

Page 26: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

26 Artykuły

pitolinusa czy Aeliusa Lampridiusa. Ci ostatni opisali biografie cesarzy nie tylko w wymowny sposób, lecz przede wszystkim także zgodny z prawdą. Zatem impli-kuje to pisanie przez tych pierwszych kłamstw. Sam Scriptor przedstawia się jako miłośnik wiedzy, piszący dla osób podobnych do siebie11. Wreszcie w żywotach czterech tyranów autor Historia Augusta tłumaczy się z opisania biografii uzurpa-torów. Na wstępie wspomina, że nie uczynili tego Swetoniusz i Marius Maximus. Tego pierwszego nazywa znakomitym i bezstronnym, który umiłował zwięzłość, a drugiego — najwymowniejszym. Przedstawia dzieło Mariusa Maximusa jako pełne opisów mitycznych i historycznych. Obaj różnili się od Trebeliusa Polio, który gorliwie i pedantycznie opisał uzurpatorów12.

Oczywiście autor Historia Augusta nie jest pierwszym antycznym historykiem, który prowadził rozważania dotyczące zasad pisania historii. Podobne możemy odnaleźć chociażby u Tukidydesa, Polibiusza, Cycerona, Liwiusza czy Tacyta13. Najczęściej służyły one krytyce poprzedników, dzięki której autorzy uwydatniali wysoki poziom własnych tekstów. Pokazywali, że należy czytać nowe dzieła, a nie klasycznych autorów. Nie bez powodu więc Tacyt krytykował historyków two-rzących w czasach dynastii julijsko -klaudyjskiej14, Polibiusz Timajosa15, a Liwiusz annalistów. W przypadku autora Historia Augusta mamy do czynienia z trochę inną sytuacją. Po pierwsze, nie wymienia on pisarzy, którzy pisali o tych czasach co on16. W interesujących nas passusach Scriptor nie odnosi się także do autorów mu współczesnych. To oczywiście nie dziwi. Skoro ukrywał nie tylko swoją tożsamość, ale i czas powstania dzieła, nie mógł w tym momencie tego ujawnić. Krytykowani przez niego Salustiusz, Liwiusz, Tacyt i Pompejusz Trogus pisali o dalekiej z jego perspektywy przeszłości, o czasach, których autor Historia Augusta nie opisuje. Scriptor wychwalał natomiast Mariusa Maximusa, którego dzieło było jednym z jego źródeł.

Rozważania zawarte we wstępach do biografii przypisanych Flaviusowi Vopi-scusowi nie są zbyt oryginalne, podobne postulaty badawcze odnajdujemy u in-nych autorów. Według Cycerona pierwszym prawem pisania o historii (primam esse historiae legem) jest niefantazjowanie (falsi dicere). Historyk powinien mieć odwagę pisać prawdę, nie powinien kierować się sympatią lub wrogością17. Wyda-rzenia powinny być przedstawione chronologicznie, a dyskurs uwzględniać opisy krain, prezentować zamiary, przyczyny. Nie tylko powinno się wymieniać czyny

11 Hist. Aug. Prob. 2, 5—9. 12 Hist. Aug. Quad. Tyr. 1, 1—5. 13 Histoire Auguste. T. 5, 1…, s. 68—69.14 Tac., Ann. I 1.15 Plb., XII 1—16; 23—28.16 Choć trzeba pamiętać, że pod tym względem autor Historia Augusta też miał poprzedników.

Tak na przykład Polibiusz krytykował Efora czy Kallistenesa (Plb., XII 17—22).17 Cic., De orat. II 62.

Page 27: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

27Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

ludzi, lecz także opisywać ich charakter18. Dla Cycerona historia powinna być pisana językiem potoczystym i łagodnym, bez chropowatości i dalekim od języka forum19. Podobnie Tacyt przeciwstawiał swoje pisarstwo — wolne od gniewu i nie-nawiści — tekstom pochlebców, którzy byli powodowani strachem, czy autorów piszących z niechęcią po śmierci Tyberiusza, Kaliguli, Klaudiusza czy Nerona20. Co należy podkreślić, nie uważał on plotek za warte opisywania21. Według Tacyta historia ma wskazywać, co jest dobre, a co złe22. Większość tych postulatów od-najdujemy również w Historia Augusta. W tym jednak przypadku trudno mówić o bezpośrednich inspiracjach. Scriptor nie jest zbyt oryginalny w swych rozważa-niach, lecz trzeba mieć na uwadze, że jego wskazania są dość oczywiste. Dobrze to widać, gdy porównamy jego dyskurs do inwektywy skierowanej przeciw Timajo-sowi u Polibiusza. Ten ostatni zastanawiał się, jak historycy powinni komponować mowy23. Według niego historyk ma obowiązek nie tylko opowiadać o faktach, lecz także o ich przyczynach24, powinien być praktykiem, a nie teoretykiem25, jego za-daniem jest badanie źródeł, opracowanie uzyskanych z nich materiałów, naoczne badanie miast, rzek, terenów26, musi on znać się na militariach27 i na polityce28. Nie powinien natomiast wpadać w przesadę29, gonić za niezwykłością30. Na tym tle rozważania autora Historia Augusta są bardzo lakoniczne i mało wyrafinowane, ale mimo to pokazują one mentalność Scriptora.

Po pierwsze, w każdym z trzech wstępów zawierających ocenę prac historiogra-ficznych autor Historia Augusta wymienia osoby kryjące się rzekomo pod pseudo-nimami, jakich używa, i przedstawia je jako znanych powszechnie historyków. Dla (naiwnego) czytelnika Iulius Capitolinus i Aelius Lampridius mogli być tak samo rzeczywistymi autorami jak wspomniani w poprzednich zdaniach Liwiusz i Tacyt. Sens tego zabiegu wydaje się prosty. Dzięki takim fragmentom Scriptor budował fikcję, której celem było ukazanie, że pod jego pseudonimami kryli się historycy, którzy rzeczywiście działali (za panowania tetrarchów).

Praktycznie wszystkie wymienione w tych fragmentach postacie (poza oczywi-ście pseudonimami autora Historia Augusta) są znane. Liwiusz, Salustiusz, Tacyt

18 Cic., De orat. II 63.19 Cic., De orat. II 64.20 Tac., Ann. I 1.21 Tac., Ann. XI 27; XIII 31; Hist. II 50.22 Tac., Hist. III 51.23 Plb., XII 25b.24 Plb., XII 25b.25 Plb., XII 25d.26 Plb., XII 25e.27 Plb., XII 25f.28 Plb., XII 25g; XII 28.29 Plb., XII 26c.30 Plb., XII 26d.

Page 28: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

28 Artykuły

i Pompejusz Trogus, Marius Maximus, Swetoniusz nie tylko istnieli, ale byli uzna-nymi pisarzami. Każdy z tych historyków w omawianych passusach wspomniany jest dwukrotnie. Pozostają jednak dwa nazwiska, które są dyskusyjne: Fabius Marcellinus i Gargilius Martialis. Obaj wzmiankowani są jedynie w biografii Pro-busa. Gargilius Martialis jest poświadczony w dwóch inskrypcjach pochodzących z Auzia w Mauretanii Caesarensis31. Nie wskazują one, aby był on historykiem. Za to wiemy, że najprawdopodobniej był autorem dzieł dotyczących ogrodnictwa32. E. Birley nie wyklucza, że ów żołnierz i specjalista od sadów i winnic mógł być też historykiem (choć jedynym tego śladem jest Historia Augusta)33. Takie stanowi-sko nie jest obecnie powszechne. Imię Gargilius wymienione jest u Serviusa (Sev. Georg. IV 148) jako mauretańskie imię dla słonia i być może to ono zainspirowało autora Historia Augusta34. Jeszcze większy problem sprawia drugi autor wymie-niony w tym passusie, czyli Fabius Marcellinus. Jest to postać poza Historia Au‑gusta kompletnie nieznana. Wspomniany jest jeszcze raz w tym dziele, w biografii Sewera Aleksandra, jako autor dzieła poświęconego Trajanowi35. Inny Marcellinus — Valerius Marcellinus pojawia się w żywocie Pupiena i Balbina36. Oba nazwi-ska przypominają imię prawdziwego historyka, który tworzył w końcu IV wieku, czyli Ammianusa Marcellinusa. Na podstawie tego podobieństwa trudno byłoby wyciągać jakiekolwiek wnioski, gdyby nie fakt, że autor Historia Augusta kilka-krotnie powołuje się na pisarzy o nazwiskach bardzo podobnych do tworzących w końcu IV wieku: Aureliusza Wiktora (Aurelius Victor Pinio — Hist. Aug. Macr. 4, 2) czy Nikomacha Flawiana (Nicomachus — Hist. Aug. Aurel. 27, 6). O ile bez trudu można sobie wyobrazić historyka o nazwisku Marcellinus, o tyle drugich: Aureliusza Wiktora, Nikomacha Flawiana i Marcellinusa już raczej nie. Tak więc być może Fabius Marcellinus jest fikcyjnym nazwiskiem stworzonym na podo-

31 Jedna z tych inskrypcji jest nagrobkiem weterana Q. Gargiliusa Martialisa (CIL VIII 20751). Był on ojcem pisarza. Druga jest poświęcona jemu. Dowiadujemy się z niej, że był rzymskim ekwitą, oficerem (prefekt I cohortis Asturum i trybun cohortis Hispanorum), dekurionem w Auzia, który dowodził lokalnymi siłami przeciwko rebelii Faraxenów. Zginął on podczas walk z Bavares. Tekst upamiętniający Q. Gargiliusa Martialisa wystawiła mu rada w Auzia na 8 dni przed kalendami kwietniowymi 221 roku prowincji Mauretanii, czyli 26 marca 260 roku (CIL VIII 9047).

32 E. Birley: Africana in the Historia Augusta. In: BHAC 1968/1969. Bonn 1970, s. 82.33 Ibidem. W żywocie Sewera Aleksandra wspomina się niejakiego Gargiliusa jako jednego

z historyków piszących w jego czasach (Hist. Aug., Alex. Sev. 38, 1—2). Jeśli Gargilius Martialis z Auzia zmarł w 260 roku, to mógł być dorosły za panowania Sewera Aleksandra. W tym miejscu należy jednak zauważyć, że w tamtym passusie ów Gargilius wymieniony jest w kontekście cytatu z Marcjalisa. Patrz: Histoire Auguste. T. 5, 2: Vies de Probus, Firmus, Saturnun, Proculus et Bonose, Carus, Numérien et Carin. Texte établi, traduit et commenté par F. Paschoud. Paris 2001, s. 59.

34 E. Birley: Africana…, s. 82; D. Den Hengst: The Prefaces in the Historia Augusta. Amster-dam 1981, s. 135; Histoire Auguste. T. 5, 2…, s. 59.

35 Hist. Aug. Alex. Sev. 48, 6.36 Hist. Aug. Max. Balb. 4, 5.

Page 29: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

29Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

bieństwo Ammianusa Marcellinusa37. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że na przykład Priskos nazywał tego historyka Marcellinusem38. Przypomnijmy, że część badaczy sądzi, że w Historia Augusta możemy odnaleźć ślady korzystania z dzieła Ammianusa Marcellinusa39. W każdym razie wymienienie Gargiliusa Martialisa czy Fabiusa Marcellinusa obok Liwiusza, Salustiusza, Tacyta i Pompejusza Trogusa, Mariusa Maximusa czy Swetoniusza może mieć na celu przekonanie czytelnika o bogactwie dzieł historycznych, z których korzystał autor Historia Augusta. Chce on sprawić wrażenie wielkiego erudyty, który swobodnie posługuje się dziełami niedostępnymi dla mniej oczytanych historyków, którzy o takich autorach jak Gargilius Martialis czy Fabius Marcellinus nie słyszeli i nie korzystali z ich prac. Tymczasem Scriptor wymienia te nazwiska jako klasyków, pokazując w ten sposób swą domniemaną (i nieuzasadnioną) przewagę w posiadanej wiedzy o przeszłości nad innymi historykami. Do tego pojawienie się tych dwóch nietypowych nazwisk może też służyć uwiarygodnieniu pseudonimów autora Historia Augusta. Dla czytelnika jego pracy Iulius Capitolinus i Aelius Lampridius nie byli już jedynymi nieznanymi autorami pojawiającymi się w tych rozważaniach. Skoro nic on nie słyszał o Gargiliusie Martialisie i Fabiusie Marcellinusie, to powinien z mniejszą podejrzliwością traktować także Iuliusa Capitolinusa i Aeliusa Lampridiusa.

Autor Historia Augusta zarzuca innym mijanie się z prawdą, choć jego dzieło również jest pełne fantazji. Po raz kolejny prezentuje więc siebie jako badacza szczególnie uważnego i wiarygodnego. Podkreśla, że przy pisaniu biografii Aure-liana miał dostęp do wszystkich możliwych źródeł, w tym greckich. To jest bardzo istotne, gdyż w IV wieku coraz mniej osób potrafiło na zachodzie cesarstwa ko-rzystać z prac pisanych w języku greckim, którego nauka nie była już wówczas tak popularna40. Akcentowanie przez Scriptora, że korzystał z prac greckich autorów, miało podkreślić, że dysponował on lepszymi niż inni autorzy źródłami wiedzy

37 D. Den Hengst: The Prefaces…, s. 134—135; Histoire Auguste. T. 5, 2…, s. 59.38 F. Paschoud: On a recent book…, s. 382.39 Przede wszystkim zwraca się uwagę na częste poświadczenie słowa carrago w Historia Au‑

gusta (Hist. Aug. Gall. 13, 9; Hist. Aug. Claud. 6, 6; 8, 2; 8, 5; Hist. Aug. Aurel. 11, 2). Najstarszym świadectwem jego użycia jest właśnie Ammianus Marcellinus (XXXI 7, 5). Patrz: Histoire Auguste. T. 5, 1…, s. 88—89. D. den Hengst dopatrzył się też podobieństw pomiędzy narracją Ammianusa Marcellinusa o walkach Rzymian z Wizygotami i zastąpieniu Traianusa przez Sebastianusa (Amm. XXXI 7, 1—11, 2) a fikcyjną opowieścią o adopcji Aureliana przez fikcyjnego Ulpiusa Crinitusa (Hist. Aug. Aurel. 11, 1—6), co ma świadczyć o znajomości Ammianusa Marcellinusa przez autora Historia Augusta (D. den Hengst: Verba, non res. Über die Inventio in den Reden und Schriftstücken in der Historia Augusta. In: Emperors and Historiography, Collected Essays on the Literature of the Roman Empire by Daniël den Hengst. Eds. D.W.P. Burgersdijk, J.A. van Waarden. Leiden—Bo-ston 2010, s. 119—122). Owe rozważania są dosyć ciekawe, ale nie budowałbym na tej podstawie daleko idących hipotez.

40 H. Sivan: Ausonius of Bordeaux. Genesis of a Gallic Aristocracy. London and New York 1993, s. 76.

Page 30: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

30 Artykuły

o przeszłości41. Dzięki temu prostemu zabiegowi w innym świetle przedstawia liczne wymyślone przez siebie fakty. Nieświadomemu czytelnikowi mogą się one jawić jako rezultat szerokiej i niespotykanej erudycji. Scriptor, sprawiając wrażenie rzetelnego autora, dla którego istotne jest dążenie do prawdy, sprytnie ukrywa przed odbiorcą realną jakość swojej pracy.

Według wypowiedzi przypisanej Iuniusowi Tiberianusowi historycy piszą bez-piecznie, kłamiąc42. W domyśle więc sam autor Historia Augusta, pisząc prawdę, narażał się, choć nie wspominał, kto mógł mścić się za danie jej świadectwa. Można się zastanowić, czy nie był to powód, dla którego ukrywał on swoją prawdziwą tożsa-mość. To nie jest jedyny passus, w którym autor Historia Augusta ukazuje znajomość historii jako niebezpieczną. W biografii Kommodusa przytacza opowieść o skazaniu na śmierć przez cesarza czytelnika biografii Kaliguli spisanej przez Swetoniusza. Było to spowodowane tym, że Kommodus urodził się w tym samym dniu, co Kaligula43. Opowieść pochodzi z jednego z bardziej wiarygodnych żywotów w Historia Augu‑sta. Mimo to Scriptor znając i przytaczając tę opowieść, mógł bać się, że ukazując wyższość aspirujących do władzy cesarskiej nad cesarzami, może podzielić los pe-chowego czytelnika z czasów Kommodusa. Niedawno zaproponowano hipotezę, według której autor Historia Augusta ukrył swoje nazwisko pod sześcioma pseudo-nimami, gdyż dużo i pozytywnie pisał o uzurpatorach, co mogło być potraktowane jako zdrada stanu44. Wstęp do biografii Aureliana jest argumentem za tą interpretacją.

W tych passusach ciekawsze niż rozważania dotyczące pisania historii jest pozy-cjonowanie historyków. Scriptor przeciwstawia autorów piszących historię i annales (Salustiusz, Liwiusz, Trogus, Tacyt) tym, którzy tworzyli biografie cesarzy (Ma-rius Maximus i Swetoniusz). Sam nie zalicza siebie do elokwentnych historyków45.

41 Przy czym rzeczywiście autor Historia Augusta znał i cytował piszących po grecku twórców. Cytuje on Herodiana (Hist. Aug. Cl. Alb. 1, 2; 12, 14; Alex. Sev. 52, 2; 57, 3; Max. 13, 4; 33, 3; Max. Balb. 1, 2; 15, 3; 15, 5; 16, 6; Gord. 2, 1; Tyr. Trig. 32, 1) i Dexipposa (Hist. Aug. Alex. Sev. 49, 3; 49, 5; Max. 32, 3; 32, 5; 33, 3; Gord. 2, 1; 9, 6; 9, 9; 23, 1; Max. Balb. 1, 2; 15, 5; 16, 3; 16, 4; 16, 5; 16, 6; Gall. 13, 8; Tyr. Trig. 32, 1; Claud. 12, 6). Patrz: F. Kolb: Herodian in der Historia Augusta. In: BHAC 1972/1974. Bonn 1976, s. 143—152; F. Kolb: Zu SHA, Gd. 7, 4—8, 4 und 8, 6. In: BHAC 1975/1976. Bonn 1978, s. 141—145; F. Paschoud: L’Histoire Auguste et Dexippe. In: Historiae Augustae Collo‑quium Parisinum. Macerata 1991, s. 217—269. Wykorzystywał on też nieznajomość greki wśród swoich czytelników i w części zamieszczonych przez siebie dziwnych opowieści powoływał sie na greckich autorów. Przy czym jest oczywiste, że u cytowanych autorów nie mógł znaleźć przytacza-nych przez siebie faktów. Widać to dobrze po liście Hadriana, który miał być przytoczony przez Phlegona. Nic w tym liście się nie zgadza (R. Syme: Ammianus and The Historia Augusta. Oxford 1968, s. 60—65).

42 Hist. Aug. Aurel. 2, 2. 43 Hist. Aug. Com. 10, 2.44 Histoire Auguste. T. 4, 3: Vies des trente tyrans et de Claude. Texte établi, traduit et commenté

par F. Paschoud. Paris 2011, s. 12—13; F. Paschoud: On a recent…, s. 384.45 D. Den Hengst: The Prefaces…, s. 108.

Page 31: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

31Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

Można się zastanowić, czy przez przypadek nie wskazuje on, który gatunek histo-riograficzny uważa za lepszy. Taki klarowny podział zaburza jednak wymienienie Fabiusa Marcellinusa, którego imię jest aluzją do Ammianusa Marcellinusa. Nawet jeśli to prawda, to nazwisko tego historyka zostało ukryte i czytelnik Historia Au‑gusta nie mógł wiedzieć, czy Fabius Marcellinus był historykiem, czy biografistą46. Najprawdopodobniej więc Scriptor sugeruje, że historycy piszą gorsze dzieła niż autorzy biografii.

W analizowanych rozważaniach metodologicznych pojawia się tylko jedno źródło, z którego rzeczywiście Scriptor korzystał przy pisaniu Historia Augusta. Jest nim dzieło Mariusa Maximusa47. Na żadnego innego autora nie powoływał się tak często jak na niego48. Można się zastanowić, czy właśnie w tym tkwi powód, dla

46 F. Paschoud: On a recent…, s. 382.47 Biografia L. Mariusa Maximusa Perpetuusa Aurelianusa znana jest z inskrypcji (ILS 2935).

Był on synem ekwity, członkiem senatu od czasów Kommodusa, legatem legionu I Italica Septy-miusza Sewera podczas walk z Pescenniusem Nigrem. W 198 lub 199 sprawował funkcję konsula. Był on namiestnikiem Germania Inferior, a potem Syria Coele, prokonsulem Afryki Prokonsularnej (213—214) i Azji Prokonsularnej (215), prefektem urbi za Makryna (217). Ukoronowaniem jego ka-riery był konsulat w 233 roku. Napisał on żywoty cesarzy od Nerwy do Heliogabala (Nerwa, Trajan, Hadrian, Antoninus Pius, Marek Aureliusz, Kommodus, Pertinaks, Didius Iulianus, Septymiusz Sewer, Karakalla, Makryn, Heliogabal). Ponieważ w głównych żywotach Antoninów i Sewerów zawartych w Historia Augusta brak jest praktycznie cytowania dokumentów, listów i mów, to można zaryzykować hipotezę, że Marius Maximus nie cytował ich. Jego praca nie zachowała się, znana jest tylko z passusów pochodzących z Historia Augusta. Istnienie tej pracy potwierdzone jest dzięki scholiom do Juwenala (Scholia in Juvenalem, IV 53) oraz Ammianusa Marcellinusa (Amm. XXVIII 14). Ammianus Marcellinus w tym passusie krytykuje mieszkańców Rzymu za brak lektur, mają oni czytać jedynie Juwenala i Mariusa Maximusa. Zdanie inteligentnego historyka o jakości pracy swojego poprzednika (tym jest przyrównanie go do satyryka, połączone z negatywnym zdaniem o gustach Rzymian) nie musi jednak odpowiadać rzeczywistości. Wystarczy sobie przypomnieć, jak negatywnie na opinie o historykach hellenistycznych (głównie Timaiosie) wpłynęła ocena Polibiu-sza. Opinia Ammianusa Marcellinusa może wynikać z jego rozgoryczenia przyjęciem go w Rzymie, a nie wartością pracy Mariusa Maximusa. Dalsze informacje o Mariusie Maximusie: A. Cameron: Literary Allusions in the Historia Augusta. „Hermes” 1964, 92, s. 372—377; W. Seston: Sur les traces de Marius Maximus I, Marius Maximus et les consuls de 209. In: BHAC 1964/1965. Bonn 1966, s. 211—220; R. Syme: Not Marius Maximus. „Hermes” 1968, 96, s. 494—502; Idem: Emperors…, s. 30—53; Idem: Ignotus, the Good Biographer. In: BHAC 1966/1967. Bonn 1968, s. 131—153; Idem: Ammianus…, s. 89—93; T.D. Barnes: The Sources of the Historia Augusta. Bruxelles 1978, s. 98—107; A.R. Birley: Indirect Means of Tracing Marius Maximus. In: Historiae Augustae Colloquium Ma‑ceratense III 1992. Bari 1995, s. 57—74; A.R. Birley: Marius Maximus the consular biographer. In: ANRW II 34.3. Berlin—New York 1997, s. 2678—2757; F. Paschoud: Propos sceptiques et iconocla‑stes sur Marius Maximus. In: Historiae Augustae Colloquium Genevense VII. Bari 1999, s. 241—254; H.W. Bird: Mocking Marius Maximus. „Latomus” 1999, 58, s. 850—860; A. Molinier Arbo: Dion Cassius versus Marius Maximus, éléments de polémique entre les Romaika et l’Histoire Auguste. „Phoenix” 2009, 63, s. 278—295.

48 Poza wymienionymi passusami z biografii Probusa i czterech tyranów są to: Ha. 2, 10; 12, 4; 20, 3; 25, 4; Ael. 3, 9; 5, 5; Ant. P. 11, 3; M. Aur. 1, 6; 25, 10; Avid. Cas. 6, 6—7; 9, 5; Com. 13, 2; 15, 4;

Page 32: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

32 Artykuły

którego pierwsza część Historia Augusta znacząco różni się od drugiej. Jeśli autor Historia Augusta był przekonany o prawdomówności Mariusa Maximusa, mógł z większą pieczołowitością odnosić się do informacji zawartych w jego dziele. To tłumaczyłoby różnicę w stylu między częścią, w której Scriptor korzystał z pracy Mariusa Maximusa, a partią, w której opierał się na innych źródłach.

Przypuszcza się, że wśród faktycznych źródeł autora Historia Augusta były: ży-woty cesarzy Mariusa Maximusa oraz prace Herodiana, Deksipposa, Nikomacha Flawiana, Kaisergeschichte, brewiaria Aureliusza Wiktora i Eutropiusza49. Wśród nich jest tylko jedno dzieło biograficzne, pozostałe to historie i brewiaria. Pierwsza część Historia Augusta za główne źródło miała zbiór biografii Mariusa Maximusa. Kolejne partie zbioru, w których Scriptor powołuje się na pozostałych autorów, zawierają sporo nieprawdziwych wiadomości50. Być może to tłumaczy większą swobodę autora Historia Augusta w posługiwaniu się źródłami innymi niż dzieło Mariusa Maximusa. Nie mógł on odnaleźć w swoich źródłach informacji niezbędnych dla biografistów, a często nieobecnych w historiach: o narodzinach przyszłych władców, znakach zapowiadających objęcie przez nich władzy, karierze poprzedzającej wstąpienie na tron. Brak takich wiadomości kompensował swoją wyobraźnią. Być może za tym stoi jego wyższa ocena biografii nad tradycyjnymi historiami.

Wydaje się więc, że dosyć łatwo sformułować reguły pozwalające ocenić, w któ-rych miejscach autor Historia Augusta często mijał się z prawdą. Miał on dobre

18, 1; Pert. 2, 8; Sev. 15, 6; Cl. Alb. 3, 4; 9, 2; 12, 14; Get. 2, 1; Hell. 11, 6; Alex. Sev. 5, 4; 21, 4; 30, 6; 48, 6; 65, 4.

49 Liczba tekstów dotyczących źródeł Historia Augusta jest olbrzymia. W tym miejscu odsyłam jedynie do: J. Fündling: Kommentar zur Historia Augusta, Vita Hadriani. Bonn 2006, s. 96—159. Wśród nich wymienia się tzw. Kaisergeschichte. W 1884 roku A. Enmann na podstawie podobieństw między Liber de caesaribus Aureliusza Wiktora, Breviarium Eutropiusza i Historia Augusta uznał, że wszystkie prace korzystały ze wspólnego, niezachowanego do naszych czasów łacińskiego źródła, zwykle nazywanego Kaisergeschichte, czyli Historią cesarzy. Mimo że dyskusja dotycząca tego źródła jest bardzo obfita, to do dziś trwa spór, czy w ogóle dzieło to w rzeczywistości powstało. Moim zdaniem, jest to mniej pewne, niż się to wielu badaczom wydaje. Literatura dotycząca Kaiserge‑schichte jest ogromna. Podstawowe pozycje to: T.D. Barnes: The Lost Kaisergeschichte and the Latin Historical Tradition. In: BHAC 1968/69. Bonn 1970, s. 13—43; H.W. Bird: Sextus Aurelius Victor. A Historiographical Study. Liverpool 1984, s. 16—24; R.W. Burgess: Principes cum Tyrannis. Two Studies on the Kaisergeschichte and its Tradition. „The Classical Quarterly” 1993, 43, s. 491—500; R.W. Burgess: On the Date of the Kaisergeschichte. „Classical Philology” 1995, 90, s. 111—128; Idem: A Common Source for Jerome, Eutropius, Festus, Ammianus, and the Epitome de Caesaribus between 358 and 378, along with Further Thoughts on the Date and Nature of the Kaisergeschichte. „Classical Philology” 2005, 100, s. 166—192.

50 Niestety, w rozważaniach metodologicznych zawartych w Historia Augusta wymienieni są jedynie autorzy piszący po łacinie. Scriptor nie odnosi się do prac powstałych w języku greckim. Tymczasem większość historyków, w których dziełach szukał on informacji, pisała po grecku. Nie możemy więc dowiedzieć się, co sądził o jakości tych prac, czy zaliczał Herodiana czy Deksipposa do dzieł bliższych „złego” Tacyta czy „dobrego” Mariusa Maximusa.

Page 33: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

33Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

zdanie o pracy Mariusa Maximusa, który w swych żywotach władców zawarł wiado-mości niezbędne dla biografii. Prawdopodobnie to dlatego Scriptor jedynie skracał materiał przez niego opisany. W dalszej części swej pracy korzystał on z historii i brewiariów. Nie cenił jednak tych gatunków literackich, a do tego brakowało w nich informacji o karierze władców przed wstąpieniem na tron czy opisu ich charakterów. To właśnie w tej części zbioru Historia Augusta autor uzupełniał brak informacji swoją fantazją. To pozwala z dużą dozą prawdopodobieństwa określić, która część Historia Augusta zaczerpnięta jest ze źródeł, a która w dużej mierze opiera się na fikcji, a przez to łatwo na jej podstawie można prześledzić mentalność Scriptora.

Bibliografia

Baldwin B.: Acclamations in the Historia Augusta. „Athenaeum” 1981, 59, s. 138—149.Barnes T.D.: New Empire of Diocletian and Constantine. Cambridge (USA)—London 1982.Barnes T.D.: The Lost Kaisergeschichte and the Latin Historical Tradition. In: BHAC 1968/69. Bonn

1970, s. 13—43.Barnes T.D.: The Sources of the Historia Augusta. Bruxelles 1978.Beard M.: The Cult of the ‘Great Mother’ in Imperial Rome. In Greek and Roman Festivals: Content,

Meaning, and Practice. Eds. J.R. Brandt, J.W. Iddeng. Oxford 2012, s. 326—330.Beard M.: The Roman and the Foreign: The Cult of the “Great Mother” in Imperial Rome. In: Sha‑

manism, History and the State. Eds. N. Thomas, C. Humphrey. Ann Arbor 1994, s. 164—190.Bird H.W.: Mocking Marius Maximus. „Latomus” 1999, 58, s. 850—860.Bird H.W.: Sextus Aurelius Victor. A Historiographical Study. Liverpool 1984.Birley A.R.: Indirect Means of Tracing Marius Maximus. In: Historiae Augustae Colloquium Macera‑

tense III 1992. Bari 1995, s. 57—74.Birley A.R.: Marius Maximus the consular biographer. In: ANRW II 34.3, Berlin, New York 1997,

s. 2678—2757.Birley E.: Africana in the Historia Augusta. In: BHAC 1968/1969. Bonn 1970.Bremmer J.: Attis: A Greek God in Anatolian Pessinous and Catullan Rome. „Mnemosyne” 2004, 57,

s. 534—573.Burgess R.W.: A Common Source for Jerome, Eutropius, Festus, Ammianus, and the Epitome de Ca‑

esaribus between 358 and 378, along with Further Thoughts on the Date and Nature of the Kaiser‑geschichte. „Classical Philology” 2005, 100, s. 166—192.

Burgess R.W.: On the Date of the Kaisergeschichte. „Classical Philology” 1995, 90, s. 111—128.Burgess R.W.: Principes cum Tyrannis. Two Studies on the Kaisergeschichte and its Tradition. „The

Classical Quarterly” 1993, 43, s. 491—500.Cameron A.: Literary Allusions in the Historia Augusta. „Hermes” 1964, 92, s. 363—377.Cameron A.: The Last Pagans. Oxford 2011.Carcopino J.: La réforme romaine du culte de Cybele et d’Attis I. L’introduction officielle à Rome du

culte d’ Attis. In: Aspects mystiques de la Rome païenne. Ed. J. Carcopino. Paris 1942, s. 49—75.Carcopino J.: Rencontres de l’histoire et de la littérature romaines. Paris 1963.Chastagnol A.: Les fastes de la préfecture de Rome au Bas ‑Empire. Paris 1962.Christol M.: Essai sur l`évolution des carrières sénatoriales dans la seconde moitié du IIIe siècle ap.

J.C. Paris 1986.

Page 34: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

34 Artykuły

Heather P.: Senators and senates. In: CAH, T. 13. Cambridge 1998, s. 184—210.Den Hengst D.: The Prefaces in the Historia Augusta. Amsterdam 1981.Den Hengst D.: Verba, non res. Über die Inventio in den Reden und Schriftstücken in der Historia

Augusta. In: Emperors and Historiography, Collected Essays on the Literature of the Roman Empire by Daniël den Hengst. Eds. D.W.P. Burgersdijk, J.A. van Waarden. Leiden—Boston 2010, s. 109—122.

Drinkwater J.F.: The Gallic Empire. Separatism and Continuity in the North ‑Western Provinces of the Roman Empire A.D. 260—274. Stuttgart 1987.

Fisher W.H.: The Augustan vita Aureliani. JRS 1929, 19, s. 125—149.Fündling J.: Kommentar zur Historia Augusta, Vita Hadriani. Bonn 2006.Histoire Auguste. T. 4, 3: Vies des trente tyrans et de Claude. Texte établi, traduit et commenté par

F. Paschoud. Paris 2011.Histoire Auguste. T. 5, 1: Vies d’Aurélien, Tacite. Texte établi, traduit et commenté par F. Paschoud.

Paris 1996.Histoire Auguste. T. 5, 2: Vies de Probus, Firmus, Saturnin, Proculus et Bonose, Carus, Numérien et

Carin. Texte établi, traduit et commenté par F. Paschoud. Paris 2001.Histoire Auguste. Les empereurs romains des IIe et IIIe siècles. Trad. et comm. par A. Chastagnol.

Paris 1994.Homo L.: Les documents de l’Histoire Auguste et leur valeur historique. „Revue Historique” 1926, 151,

s. 161—198; 1927, 152, s. 1—31.Kolb F.: Herodian in der Historia Augusta. In: BHAC 1972/1974. Bonn 1976, s. 143—152.Kolb F.: Zu SHA, Gd. 7, 4—8, 4 und 8, 6. In: BHAC 1975/1976. Bonn 1978, s. 141—145.Lambrechts P.: Les fêtes ‘phrygiennes’ de Cybèle et d’Attis. BIBR 1952, 27, s. 141—170.Lippold A.: Kaiser Claudius II (Gothicus) Vorfahr Konstantins d. gr. und der römische Senat. „Klio”

1992, 74, s. 380—394.Molinier Arbo A.: Dion Cassius versus Marius Maximus, éléments de polémique entre les Romaika

et l’Histoire Auguste. „Phoenix” 2009, 63, s. 278—295.Paschoud F.: L’Histoire Auguste et Dexippe. In: Historiae Augustae Colloquium Parisinum. Macerata

1991, s. 217—269.Paschoud F.: On a recent book by Alan Cameron: The Last Pagans of Rome. „Antiquité Tardive” 2012,

20, s. 359—388.Paschoud F.: Propos sceptiques et iconoclastes sur Marius Maximus. In: Historiae Augustae Colloquium

Genevense VII. Bari 1999, s. 241—254.Ratti S.: 394: fi n de la rédaction de l’Histoire Auguste? „Antiquité Tardive” 2008, 16, s. 335—348.Ratti S.: Nicomachus Flavianus et l’Histoire Auguste. REL 2007, 85, s. 204—219.Ratti S.: Nicomaque Flavien Senior auteur de l’Histoire Auguste. In: Historiae Augustae Colloquium

Bambergense. Bari 2007, s. 305—317.Ratti S.: Un nouveau terminus ante quem pour l’Histoire Auguste. In: Historiae Augustae Colloquium

Genevense. Bari 2010, s. 165—174.Roller L.E.: In search of god the mother: the cult of Anatolian Cybele. London 1999.Seston W.: Sur les traces de Marius Maximus I, Marius Maximus et les consuls de 209. In: BHAC

1964/1965. Bonn 1966, s. 211—220.Sivan H.: Ausonius of Bordeaux. Genesis of a Gallic Aristocracy. London and New York 1993.Suski R.: Jowisz, Jahwe, Jezus. Religie w „Historia Augusta”. Warszawa 2014.Syme R.: Ammianus and The Historia Augusta. Oxford 1968.Syme R.: Bogus Name. In: BHAC 1972/1974. Bonn 1976, s. 311—321.Syme R.: Ignotus, the Good Biographer. In: BHAC 1966/1967. Bonn 1968, s. 131—153.Syme R.: Not Marius Maximus. „Hermes” 1968, 96, s. 494—502.Syme R.: The Secondary Vitae. In: BHAC 1968/1969. Bonn 1970, s. 285—307.

Page 35: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

35Robert Suski: Ocena historyków i historiografii w Historia Augusta…

Robert Suski

The evaluation of historians and historiography in Historia Augusta (in the lives attributed to Flavius Vopiscus)

Summar y

Heretofore little importance was attached to considerations connected with ancient historians presented in Historia Augusta, in the biographies bear the name of Flavius Vopiscus of Syracuse. How-ever, these brief texts perhaps may enable us to understand the reason for which the author concealed his name by using six pseudonyms, and they account for the way in which he approached work with the sources. In the principal biographies of the Antonines and the Severi he drew from the imperial biographies by Marius Maximus whose work was positively evaluated in his considerations. The work contained information which was of paramount importance for the imperial biography such as the origin of the ruler or a description of his character. In the subsequent part of the Historia Augusta its creator used other sources which represented such literary genres as history and breviaria. We may infer from Scriptor’s methodological considerations that he held these literary genres in low estima-tion; he did not mention even one author of these sources. This supposedly influenced his polemical attitude to these source materials and the way in which he used them — he frequently interspersed their narrations with themes drawn from the works of other historians.

Robert Suski

Die Beurteilung der Historiker und der Historiografie in dem Werk Historia Augusta

(in den dem Flavius Vopiscus zugeschriebenen Lebensgeschichten)

Zusammenfassung

Den in dem Werk Historia Augusta angestellten und mit dem Namen Flavius Vopiscus von Syrakus signierten Überlegungen zu antiken Historikern wurde bis jetzt keine große Bedeutung beigemessen, indessen lassen diese kurzen Texte vielleicht erraten, warum sein Verfasser seinen Na-men unter sechs Pseudonymen versteckt und wie er die Quellen behandelt hatte. In den wichtigsten Biografien von den Vertretern der Antonius und Severus -Dynastien bediente er sich der kaiserlichen Biografien von Marius Maximus, dessen Werk von ihm gut beurteilt wurde. Das Werk beinhaltete zwar solche für Biografie des Kaisers unerlässlichen Informationen wie: Abstammung des Kaisers und seine Charakterzüge. Im späteren Teil der Historia Augusta nutzte der Verfasser auch andere, solchen literarischen Gattungen wie: Historia und Breviarium gehörenden Quellen aus. Aus methodologischen Betrachtungen des Skriptors geht hervor, dass er diese literarischen Gattungen gering schätzte und ihre Verfasser stillschweigend überging. Das musste wahrscheinlich seine polemische Einstellung zu solchem Quellenmaterial determinieren, denn er pflegte, in die Erzählung der Quellen die von anderen Historikern eingeholten Informationen einzuflechten.

Page 36: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Dorota Malczewska -PawelecUniwersytet Śląski w Katowicach

Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka historii regionalnej i lokalnej

Lata II Rzeczypospolitej to czas bardzo intensywnego rozwoju ruchu regiona-listycznego w Polsce1. U jego podłoża legła, jak wyjaśniał Aleksander Patkowski, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, „troska, poszukująca głębszej i nowej treści życia społecznego odrodzonego Państwa Polskiego w różnorodnych, a tak odmiennych skupieniach ludnościowych i terytorjalnych Rzeczypospolitej”2. W propagowanie idei regionalizmu3, którego konkretne propozycje, postulaty i rozwiązania miały znaleźć odbicie w kilku istotnych dziedzinach życia społecz-nego (np. w gospodarce, administracji, kulturze, edukacji), włączyło się szerokie

1 Szerzej na ten temat zob.: Ruch regionalistyczny w Europie. Red. A. Patkowski. T. 1—2. War-szawa 1934 (tam też syntetyczne ujęcia historii regionalizmu w poszczególnych krajach Europy oraz w Rosji opracowane przez tamtejszych autorów); A. Stępnik: Historia regionalna i lokalna w Polsce 1918—1939. Badania i popularyzacja. Warszawa 1990.

2 Ruch regionalistyczny…, t. 1, s. 7.3 Istotą idei regionalizmu było przeświadczenie o istnieniu ścisłej zależności między otoczeniem

naturalnym (geograficznym) a działalnością człowieka. Na tym tle miała się kształtować specyfika gospodarcza, społeczna, kulturowa czy ekonomiczna wyodrębnionych terytoriów. Regionalizm pojmowany zatem jako ruch społeczny dążył do zachowania, odnowy i propagowania swoistych właściwości danego obszaru w sferze geograficznej, gospodarczej, kulturalnej. Odrębność regionów miała też znaleźć swój wyraz w podziale administracyjnym kraju oraz w roli i zadaniach samorządu. W opublikowanym w 1926 roku programie regionalizmu polskiego zapisano trzy fundamentalne postulaty w tej kwestii: „1) regjonalizm dąży do takiego ukształtowania administracyjnego Pań-stwa, któreby zapewniło rozwój należyty indywidualnym wartościom gospodarczym i kultural-nym poszczególnych regjonów. Powyższemu postulatowi odpowiada decentralizacja administracji wewnętrznej, nie naruszająca jednolitej i sprężystej administracji państwowej, 2) szeroki samo-rząd […], 3) regionalizm dąży do zapewnienia administracji publicznej zindywidualizowanych, dostosowanych do potrzeb lokalnych przepisów prawnych”. A. Patkowski: W hołdzie dla ziemi rodzinnej. Warszawa 1958, s. 54; zob. też Ruch regionalistyczny…, t. 2, s. 3—139; A. Stępnik: Historia regionalna i lokalna…, s. 16.

Page 37: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

37Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

grono osób reprezentujących różne profesje: artystów, literatów, poetów, lekarzy, nauczycieli, samorządowców, urzędników instytucji państwowych oraz ludzi nauki. Wśród tych ostatnich nie zabrakło historyków. Ich zadaniem było przede wszyst-kim inicjowanie, prowadzenie i popularyzacja badań nad przeszłością poszczegól-nych regionów4. W grupie tej znaczącą rolę, a zdaniem piszącej te słowa — nawet wybijającą, odegrała związana z Uniwersytetem Jana Kazimierza we Lwowie Łucja Charewiczowa5.

Ta jedna z nielicznych w tamtym okresie kobiet historyków w Polsce, parająca się na dodatek historią regionalną, miała w swoim dorobku pozycje odnoszące się do różnych wymiarów tak zorientowanych badań nad przeszłością6. Lwowska uczona

4 Historykom uprawiającym historię regionalną (lokalną) poświęcony został II rozdział cyto-wanej w przypisie 3. pracy A. Stępnika.

5 Łucja Charewiczowa urodziła się 12 sierpnia 1897 roku w Cieszanowie (powiatowym mia-steczku w zaborze austriackim) w rodzinie o polsko -francuskich korzeniach. Uzyskała staranne wykształcenie, najpierw drogą nauczania domowego, później w ramach szkolnictwa zorganizowa-nego, kończąc w czerwcu 1918 roku Prywatne Żeńskie Gimnazjum Zofii Strzałkowskiej z prawami publicznymi we Lwowie. W tym samym roku rozpoczęła studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Jako wyróżniająca się studentka została w 1921 roku zatrudniona na stanowisku asy-stentki. W 1924 roku uzyskała stopień doktora na podstawie rozprawy Handel Lwowa w XV wieku (która po uzupełnieniach ukazała się rok później drukiem pod tytułem Handel średniowiecznego Lwowa). W 1931 roku podjęła pracę jako kustosz w Muzeum Miasta Lwowa, nie rezygnując jed-nak z pracy dydaktycznej na uczelni. Pięć lat później wszczęła procedurę habilitacyjną z zakresu historii miast na podstawie ogólnego dorobku naukowego (komisja, bardzo wysoko oceniając ów dorobek i doświadczenie dydaktyczne kandydatki, zastosowała rzadko wykorzystywaną możli-wość — zwolniła ją zarówno z kolokwium, jak i z wykładu habilitacyjnego), zakończoną pomyślnie w 1937 roku (uzyskała wówczas docenturę, a więc maksimum tego, co było wówczas dla kobiety dostępne w nauce polskiej). W czasie wojny przebywała krótko w Krakowie, a potem przeniosła się do Warszawy. W okupowanej stolicy podjęła działalność konspiracyjną. Aresztowana przez gestapo w lipcu 1943 roku trafiła na Pawiak, a następnie w październiku tegoż roku do obozu kon-centracyjnego w Oświęcimiu. Tam wedle oficjalnej dokumentacji zmarła 17 grudnia 1943 roku, mając zaledwie 46 lat. Więcej zob.: J. Suchmiel: Łucja Charewiczowa (1897—1943). Życie i dzieło. Częstochowa 2001; M. Friedberg: Łucja Charewiczowa (1897—1943). „Kwartalnik Historyczny” 1946, R. 53, z. 3—4, s. 436—440; D. Malczewska -Pawelec: Łucja Charewiczowa (1897—1943). W: Złota księga historiografii lwowskiej. Red. J. Maternicki, L. Zaszkilniak. T. 2. Rzeszów 2013.

6 W tekście używam wymiennie określeń „historia regionalna” i „historia lokalna”, albowiem w polskiej praktyce dziejopisarskiej oba te terminy funkcjonują synonimicznie. Więcej na temat prób zdefiniowania wspomnianych pojęć (na gruncie polskiej i zachodniej refleksji) zob.: J. Ma-ternicki: Szkolne kółka historyczne. Warszawa 1966, s. 40; A. Stępnik: Stan i potrzeby w zakresie rozwoju teoretycznej refleksji nad historią regionalną. W: Warsztat pracy nauczyciela historii. Red. A. Zielecki. Warszawa 1988, s. 157—162; R. Stobiecki: Historiografia regionalna. Nowa wizja dziejów czy nowa metoda? W: Kronikarz a historyk. Atuty i słabości regionalnej historiografii. Red. J. Spyra. Cieszyn 2007, s. 11—32 (www.kccieszyn.pl). Na potrzeby niniejszego tekstu przyjmuję następującą (odwołującą się do zaproponowanego przez J. Topolskiego ujęcia regionu historycznego) definicję: historia regionalna jest to taki namysł nad przeszłością, który za przedmiot refleksji bie-rze „określone terytorium zamieszkane przez pewną liczbę ludności związanej wspólnymi (dłużej

Page 38: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

38 Artykuły

(podopieczna Jana Ptaśnika, znawcy kultury wieków średnich oraz dziejów miesz-czaństwa) była nie tylko autorką kilku ważnych naukowych prac z zakresu historii miast (przeważają oczywiście te odnoszące się do grodu nad Pełtwią), lecz także wielu artykułów popularyzujących historię Lwowa. Miała także na swoim koncie autorstwo dwóch przewodników po regionie Małopolski Wschodniej oraz rzecz zupełnie wyjątkową, całkowicie nowatorską w zamyśle i kształcie Historiografię i miłośnictwo Lwowa, książkę poświęconą badaczom dziejów Lwowa. Aby dopeł-nić obrazu osiągnięć Charewiczowej, trzeba jeszcze wspomnieć o jej aktywności w dyskusjach i pisaniu recenzji dotyczących historii regionalnej i  lokalnej oraz zaangażowaniu w działalność Związku Miłośników Historii Lwowa7.

Zdecydowanie największy rozgłos i uznanie, a także laur pierwszeństwa pośród „historyków urbanistów” jej pokolenia przyniosły Charewiczowej publikacje traktu-jące o różnych aspektach życia i funkcjonowania lwiego grodu8. Do najważniejszych prac w tej kategorii zalicza się: Handel średniowiecznego Lwowa (1925), Lwowskie organizacje zawodowe za czasów Polski przedrozbiorowej (1929), Klęski zaraz w daw‑nym Lwowie (1930), Wodociągi starego Lwowa 1404—1663 (1934) oraz Czarną Kamienicę i jej mieszkańców (1935). Jak zatem widzimy, rozpiętość podejmowa-nej tematyki oraz zakres chronologiczny były szerokie. Warto jednak zauważyć, iż wszystkie wymienione dzieła koncentrowały się na zagadnieniach związanych z ekonomicznym bądź też społecznym wymiarem dziejów. Lwowska historyczka zaczynała od średniowiecza i problematyki odnoszącej się do wymiany handlowej, następnie zajęła się kwestią organizacji i roli lwowskich cechów, doprowadzając badania aż do czasów rozbiorów. Po nich przedmiotem rozważań uczyniła kwestie związane ze społecznymi i ekonomicznymi skutkami klęsk epidemiologicznych (je również doprowadziła do końca wolnej Polski) oraz zagadnienie funkcjonowania

lub krócej trwającymi) dziejami — różnymi pod takim czy innym względem od dziejów innych tego rodzaju jednostek terytorialno -ludnościowych. Pojmowany jest więc jako pewien całościowy układ (pewna struktura), charakteryzujący się własną odrębnością historyczną (nieraz odrębnymi granicami administracyjnymi), łączący elementy geograficzne, gospodarcze, społeczne, polityczno- -administracyjne, kulturalne i psychiczne (o zmiennej wadze, w różnych okresach, poszczególnych elementów)”. Zob. J. Topolski: Jak się pisze i rozumie historię. Tajemnice narracji historycznej. Warszawa 1996, s. 148. Por. także Idem: Gospodarka polska a europejska w XVI—XVIII wieku. Poznań 1977, s. 267—273.

7 Przez kilka lat Charewiczowa pełniła w nim funkcję sekretarki. W ramach współpracy ukazał się m.in. zamieszczony w Studiach lwowskich tekst Towarzystwo Miłośników Przeszłości Lwowa. Z powodu dwudziestopięciolecia istnienia (1906—1931). Z widokiem starego Lwowa, w którym przed-stawiła dzieje tej instytucji oraz sylwetki najbardziej zasłużonych dla niej postaci. Wzięła też ak-tywny udział w organizacji wystawy poświęconej ormiańskim zabytkom we Lwowie. J. Suchmiel: Łucja Charewiczowa…, s. 54—55.

8 Zob. H. Madurowicz -Urbańska: Łucja Charewiczowa i jej Lwów. W: Kraków — Małopolska w Europie Środka. Studia ku czci profesora Jana Małeckiego w siedemdziesiątą rocznicę urodzin. Red. K. Broński, J. Purchla, J. Szpak. Kraków 1996, s. 189—193.

Page 39: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

39Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

lwowskich wodociągów na przestrzeni trzech stuleci (XV—XVII wiek). Na koniec swoje zainteresowania skierowała na jeden tylko, wybrany (jakże jednak charak-terystyczny!) element architektoniczny lwowskiego grodu, jakim była (i pozostaje zresztą do dzisiaj) Czarna Kamienica, rekonstruując losy budynku i jego miesz-kańców od powstania obiektu aż po okres międzywojnia. Ta ostatnia pozycja to wyjątkowe studium „zapisu” trwania miasta w mikroskali.

Zorientowanie na problematykę gospodarczą, uwypuklone najbardziej w Han‑dlu średniowiecznego Lwowa oraz Lwowskich organizacjach zawodowych za czasów Polski przedrozbiorowej, przypisać należy wpływom Franciszka Bujaka, twórcy polskiej szkoły historii gospodarczej, drugiego po Ptaśniku naukowego mentora Charewiczowej. W pierwszej z wymienionych prac historyczka nakreśliła niezwyk - le bogaty obraz handlu prowadzonego przez Lwów i jego kupców. W części po-czątkowej książki przedstawiła jego zasady organizacyjne, wymiar prawny oraz techniki i warunki rozwoju. W kolejnych rozdziałach omówiła kontakty handlowe z głównymi lwowskimi partnerami wymiany: czarnomorskimi koloniami (Tana, Kaffa, Białogród), Wołoszczyzną, Turcją, Krakowem, Poznaniem, Wrocławiem i Norymbergią oraz Toruniem i Gdańskiem. W tej debiutanckiej pracy ujawniła się szczególna umiejętność autorki — pisania o rzeczach z natury „suchych” w spo-sób interesujący i barwny. Traktując o zjawiskach ekonomicznych, nie traciła nigdy z pola widzenia człowieka — zawsze był on dla Charewiczowej głównym uczest-nikiem opisywanych procesów, struktur, przemian. Starała się nakreślić ramy jego działania, odtworzyć elementy motywacyjne, wejrzeć w mentalność i obyczajowość. Dzięki temu występujący w pracy średniowieczny lwowski kupiec nie był jakąś wyabstrahowaną z historycznego kontekstu, pozbawioną „przymiotów realności” jednostką. Wręcz przeciwnie. Został mocno osadzony w wymiarze przestrzennym (lokalnym) i dziejowym. Zarówno jego lwowska, jak i średniowieczna prowenien-cja zostały mocno zaakcentowane w odwołaniu do szczegółów (np. modelu życia, organizacji pracy, ubioru) charakterystycznych dla obu wymienionych elementów jego tożsamości9. Detal, starannie przez Charewiczową wyłuskiwany z materiału

9 „Konieczność ustawicznych podróży leżała w naturze średniowiecznego handlu. Odbywał je zarówno kupiec bogaty, jak i kramarz, szukając miejsca nabycia i zbycia towarów. Toteż przeważną część roku przebywa kupiec poza murami miasta, żonę, dzieci i zaufanych domowników zostawiając za ladą sklepową, a z miejsca jego pobytu wnioskujemy, że od Bałtyku po morze Czarne [sic!] sięgał horyzont Lwowa, przekraczał na południu Karpaty a na zachodzie granice państwowe, docierając wgłąb [tak w oryg. — D.M. -P.] Niemiec. Każdy kupiec znaczniejszy jest takim podróżnikiem, nie-wielu było takich, których kramarska apatja pod sklepieniem institae trzymała. Jest to wogóle [tak w oryg. — D.M. -P.] cechą dawnego człowieka, że przestrzeń go nie przeraża, mimo uciążliwości i przeszkód w jej przebyciu. Szeroki świat nęcił kupca uśmiechem zarobków, »zamorskie cuda« po-znawać chciał nietylko [tak w oryg. — D.M. -P.] z goljardowych i waganckich opowieści. O tłuszczy tatarskiej, o zalewie tureckim przekonywał się naocznie nad brzegami Euksynu, a dążąc tam często-kroć przyswajał sobie mowę wschodnią, broń i zbytek — który był i będzie zawsze najpotężniejszym czynnikiem rozwoju handlu. Kupiectwo lwowskie już w XIV wieku potrzebowało hamulca na swój

Page 40: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

40 Artykuły

źródłowego, czynił rekonstruowaną materię pełniejszą, wielowymiarową, a zarazem bardziej pogłębioną. Wzmacniał ponadto sugestywność przekazu i pobudzał wyob-raźnię czytelnika. Dodatkowo jeszcze lwowska badaczka potrafiła doświadczenia, sposoby oglądu i przeżywania świata właściwe ludziom z czasów średniowiecza przełożyć na współczesne wyobrażenia, kategorie, miary i pojęcia.

Z kolei w drugiej pracy, wydanej przez Ossolineum w liczbie 700 (numerowa-nych!) egzemplarzy — Lwowskich organizacjach zawodowych — Charewiczowa w piętnastu rozdziałach, na szerokim tle porównawczym, nakreśliła obraz cało-kształtu życia cechowego staropolskiego Lwowa. Cztery pierwsze poświęcone zostały zagadnieniom ogólnym, wspólnym dla wszystkich cechów — zasadom organizacji, stosunkom narodowościowym, roli rzemieślników w dziejach obrony miasta oraz ich znaczeniu w życiu publicznym. Dalsze omawiają organizację poszczególnych cechów i zawodów pogrupowanych wedle wyróżnionych przez autorkę kategorii: Cechy żywnościowe, Tekstylja i odzież, Przemysł skórzany, Obróbka metali, Dział drzewny, Malarstwo i ceramika, Artykuły gospodarcze, Handel, Sztuka i przemysł artystyczny, Oświata i higjena, Muzyka. Podobnie jak w pierwszej pozycji, tak i tutaj, zagadnienia ekonomiczne zostały mocno osadzone w kontekście społecznym10.

Zupełnie odmienną problematyką od tej poruszanej w już omówionych dziełach zajęła się Charewiczowa w Czarnej Kamienicy i jej mieszkańcach. Przedmiotem swo-ich badań uczyniła dzieje jednego lwowskiego budynku zwanego potocznie, z uwagi na szczególny kolor elewacji, Czarną Kamienicą. Zawężony został nie tylko jednak obiekt analizy (zamiast procesów, zjawisk i struktur społeczno -ekonomicznych rekonstrukcja losów jednego tylko budynku), lecz także samo ujęcie. W pracy tej mamy do czynienia z próbą spojrzenia na miasto Lwów „przez lupę”, niejako „od środka”. W sposób niezwykle plastyczny Charewiczowa nakreśliła (na tle krótkiego zarysu historii kamienic rynku lwowskiego) nie tylko „żywot” samego budynku (Rynek 4) — od skromnych początków poprzez kolejne fazy przekształceń i roz-budowy kamienicy aż po zachowany do współczesności wygląd, lecz także wielce zajmująco oddała koleje życia jego właścicieli. W recenzji Heleny Polaczkówny

szeroki gest życiowy, objawiający się w nadmiarze strojów i wygód codziennych; a zbiegiem czasu coraz więcej klejnotów zdobiło mężów i niewiasty, coraz liczniejsze kobierce zalegały komnaty, stwarzając wygodną i miękką przystań dla wracającego z dalekich stron po długich niewywczasach kupca”. Ł. Charewiczowa: Handel średniowiecznego Lwowa. Studja nad historią kultury w Polsce. T. 1. Lwów 1925, s. 19—20. W cytatach przytoczonych w artykule zachowano oryginalną pisownię.

10 „Moralność cechowa to pojęcie o szerokim zakresie. Wchodzi weń sprawność i uczciwość rzemieślnika, jego ustosunkowanie się do zwierzchności rodzinnej, warsztatniej i miejskiej, jego so-lidarność wobec ogółu cechowego i pojedynczych członków cechu oraz ich poczynań w organizacji i w rzemiośle, dyskrecja tajemnic, zachowanie zewnętrznej godności swego stanu przez stosowny ubiór i obuwie, unikanie bójek, pijatyk i zwad, w czasie których prymitywne instykta biorą górę nad człowieczeństwem, łamanie wierności małżeńskiej przez żonatych i obcowanie z niewiastami lekkich obyczajów”. Ł. Charewiczowa: Lwowskie organizacje zawodowe za czasów Polski przed‑rozbiorowej. Lwów 1929, s. 14.

Page 41: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

41Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

wymienione zostały walory powtarzające się w kontekście niemal wszystkich prac Charewiczowej — szerokie wykorzystanie źródeł, jasna konstrukcja i barwny ję-zyk: „Z fragmentarycznych, urzędowych zapisek archiwalnych autorka wydobyła nie tylko szereg suchych wiadomości: kto rodzi, komu sprzedał, kiedy umarł. Dr. Ch. usiłowała podpatrzeć dusze mieszczańskich rodzin, których żywoty złą-czyły się z temi kamienicznemi murami […] razem z ich poziomem i radościami i troskami, skupiającemi się przede wszystkim około dóbr materjalnych”11. Dodać warto, że w książce nie brakuje plastycznych charakterystyk postaci (na równi żeń-skich i męskich), niepozbawionych nierzadko humoru i ironii12. Rekonstruowane są sceny z życia bohaterów ujęte w sposób niezwykle plastyczny, z dbałością o detal13. W efekcie Czarna Kamienica… to świetne studium mentalności lwowskich patry-cjuszy14. Cechuje ją ponadto lekkość formy i wyszukany, odwołujący się do wielora-kich środków artystycznego wyrazu język. Praca wzbogacona została także bogatym

11 H. Polaczkówna: [Rec.] Charewiczowa Ł., Czarna kamienica i jej mieszkańcy. Lwów 1935. „Kwartalnik Historyczny” 1935, R. 49, s. 681.

12 „Rycerskiego też ducha był ów mieszczanin, a w broni się pięknej lubował. Posiadał kordy i kordelasy srebrem nabijane, miecze, szable, pistolety, rusznice i muszkiety. Wśród wielmoży i szlachty swe mienie, jak sam mówi, »krwawie zasłużył«, »z niemałą narazą zdrowia«. Ale też przejął się szlacheckim gestem i mieszczański gmerk Lorencowiczów, który dziś jeszcze widnieje na szczycie groty i pod kawiarnią na Wysokim Zamku, wyobrażający z serca wychodzący krzyż z umieszczonemi poniżej jego ramion gwiazdkami, w ostatnich latach swego życia na wzór szla-checkiego herbu Sas przekształcił, zmieniając krzyż w strzałę, a serce w półksiężyc. Karetą jeździł, serwisy herbem znaczył, jak arystokrata rodowy”. Ł. Charewiczowa: Czarna Kamienica i jej mieszkańcy. Lwów 1935, s. 68.

13 „Pani Anna miała bardzo nierówne usposobienie, skoro ludzie opowiadali jednocześnie o jej melancholji i o jej wybuchach gniewu, w który bez przyczyny — jak mąż znów twierdził — wpadała. Sceny domowe między Szymonowiczami częste bywały. Nieraz wskutek wzajemnych awantur noc-nych łóżko jego wędrowało do drugiej komnaty, a gdy w ciągu dziennych kłótni do wyjścia z domu się zrywał, leciały za nim po schodach Lorencowiczowskiej kamienicy kapelusz jego, laska i okrycie. Skarżył się więc małżonek, że wiele wycierpiał, dużo ukrywał, a jeszcze więcej »domowe ściany zakrywały«. […] Obie strony prześcigiwały się w okazywaniu swej życzliwości i starań umierającej Szymonowiczowej, zwłaszcza w chwilach przebłysków jej świadomości. Sadzano ją to w łóżku, to na krześle, podpierano poduszkami, ubierano w szubki i jubki ciepłe a jedna i druga strona miała już przygotowane w zanadrzu testamenta do podpisu. Gdy chora przytomnie spojrzała lub przemó-wiła, na gwałt pędzono po świadków, a tymczasem zamieszanie powstawało i hałas wokół chorej; Krauzowięta podawały jeden testament, Szymonowicz drugi. Mąż wołał pieszczotliwie: Anusieńku! siostrzeńcy: Ciotusieńku! a chora w tym zgiełku znowu zmysły stradała”. Ibidem, s. 100—101.

14 „Ale lwią część swego życia przeżył doktór Anczewski z pierwszą małżonką Reginą. Musiała ona w niewieścich kręgach Lwowa berło elegancji dzierżyć, tak mnogie zachowały się wspomnienia jej bogatej garderoby i klejnotów. Jeszcze jako Habermanowa chadzała w sobolach, gronostajach, atłasach i kitajkach, szubeczki miała nocne adamaszkowe, popielicami podszyte i płaszcze różnych kolorów: barszczowe, wiśniowe, szkarłatne, papuzie i lazurowe. Dama to była tak respektowana, że nawet na ratusz się osobiście nie fatygowała, lecz urząd do niej do domu się udawał, chcąc na różne sprawy mężowskie jej uzyskać zgodę”. Ibidem, s. 87.

Page 42: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

42 Artykuły

materiałem ilustracyjnym przedstawiającym opisywane lwowskie kamienice, ich poszczególne elementy architektoniczne oraz podobizny właścicieli tytułowego obiektu.

Jeszcze bardziej „w głąb” lwowskiej społeczności weszła Charewiczowa w ar-tykule Mieszczka lwowska XVI w. Zofia Hanlowa (zamieszczonym w „Ziemi Czer-wieńskiej”). Za przedmiot swoich dociekań wybrała tym razem już tylko jed-nostkę — wybijającą się we Lwowie w czasach renesansu niewieścią postać Zofii Hanlowej. W artykule próbowała odtworzyć jej aktywność zawodową, pożycie małżeńskie, inwestycje i operacje finansowe, a także charakter i osobowość. Choć z pracy przebija sympatia autorki do opisywanej bohaterki, nie przedstawiła jej jednak w sposób jednoznaczny. Oprócz zalet, wśród których na plan pierwszy wysunięte zostały przedsiębiorczość, zaradność, „pogarda dla zewnętrzności”, przywoływane są także wady i słabości: „A jednak, obok dodatnich rysów, gestów szczodrobliwości i humanitarnego poczucia, zaznacza się w jej duchowej sylwecie także wiele cech przykrych. Uderza jak najdalej posunięta drobiazgowość w inte-resach, ciśnienie dłużników, praktyki spekulacyjne na kilkuzłotowych dłużnikach, nieustanne obroty pożyczkowe, tak że w chwili śmierci tej podeszłej wiekiem staruszki jej czarny woreczek pełen jest cyrografów i membran. Ale także umie ludziom pomóc w opresji pieniężnej, wydobywa dłużników z wieży, dla wdowiego opuszczenia żywi zrozumienie. Lecz znowu ta matrona piisima, najpobożniejsza zdradza momenty gwałtowności i zapędliwości tak daleko idącej, że samowolnie na tortury brać kazała swą służącą”15. Tekst napisany niezwykle żywo i lekko daje wieloaspektowy wgląd w życie bohaterki, stroniąc przy tym od bezpośrednich ocen i osądów.

Szczególną pozycję w odnoszącym się do Lwowa dorobku Charewiczowej sta-nowi opublikowana w 1938 roku Historiografia i miłośnictwo Lwowa. Autorka nie zajęła się tutaj samym miastem, lecz autorami, którzy przysłużyli się do opisania jego historii, oraz ich dziełami. Przedstawiając motywy zainteresowania się tą prob-lematyką, napisała między innymi: „Wśród przyczyn podjęcia przeze mnie zanie-dbanego, bo niewdzięcznego i nieefektownego tematu, jaki stanowi historiografia Lwowa, niepoślednią rolę odegrała też chęć otrzepania z kurzu zapomnienia kil-kunastu sylwetek historyków i miłośników Lwowa oraz ożywienia niezapylonych jeszcze ostatecznie nazwisk ludzi, którzy ledwie odeszli lub są na odchodnym, a już zamglona jest pamięć o nich”16. Praca wydana nakładem Towarzystwa Miłośników Przeszłości Lwowa uświetniała 20 -lecie odrodzenia II Rzeczypospolitej oraz listo-padowej obrony Lwowa.

15 Ł. Charewiczowa: Mieszczka lwowska XVI w. Zofia Hanlowa. „Ziemia Czerwieńska” 1935, z. 1, s. 28.

16 Ł. Charewiczowa: Historiografia i miłośnictwo Lwowa z 52 ilustracjami w tekście. „Biblioteka Lwowska” 1938, t. 37, s. 5.

Page 43: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

43Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

Na zogniskowaną wokół lwowskiej przeszłości popularyzatorską twórczość Charewiczowej składają się głównie artykuły i teksty publikowane na łamach tam-tejszych dzienników i czasopism. Miały one za zadanie przybliżyć współczesnym lwowianom różne elementy historii ich miasta oraz jego dawniejszych mieszkań-ców17. Na szczególną uwagę w tej kategorii zasługuje studium Z przeszłości Lwo‑wianek. Zaangażowana w ruch kobiecy Charewiczowa, domagająca się większego uwzględnienia kobiet w dziejach, obiektem swoich rozważań uczyniła tutaj podmiot zbiorowy — lwowskie niewiasty. Wydane nakładem Stowarzyszenia „Rodzina Woj-skowa” dziełko popularyzowało życie kobiet we Lwowie od początków powstania miasta aż po wiek XIX. Intencja przyświecająca napisaniu Z przeszłości Lwowianek została dobitnie wyrażona już w początkowej części opracowania: „Męską tylko lud-ności miasta połowę opromienia chwała tej przeszłości. Pośród mnogich, wysunię-tych przez tradycję dziejową mężów sławnych nie widać nawet niewieściego cienia. […] A przecież nie owce rodziły te męskie lwięta. Zdobyły też pewien sentyment lwowskie kobiety, ale w lotnem tylko słowie. Nie uwieczniono ich przeżyć, cierpień, pracy i radości w żadnej pracy historycznej, im specjalnie poświęconej”. Wśród kwestii, które Charewiczowa poruszyła, znalazły się między innymi: „udział pracy kobiet w budowie dziejów miasta”, „ograniczenia duchowe”, „przedsiębiorczość za-robkowa”, „treść życia”, „tęsknoty i udręki kobiecego serca”, „wymowa i swarliwość”, „nieporozumienia małżeńskie” czy „stroje”. Tak jak w Mieszczce lwowskiej, kobiety przedstawione tutaj zostały wielowymiarowo. W konkluzji autorka mogła zatem napisać: „Dobro i zło przeplata się w ich życiu, praca i płochość, asceza i próżność, bo nieskazitelnych aniołów nigdy nie było i nie ma na ziemi. Nic więc, co ludzkie — nie było im obce. I ta właśnie pełnia uczuć i zmagań, namiętności i cierpienia, dole i niedole czynią nam je bardzo blizkiemi”18.

Najważniejszą z zakresu historii regionalnej, a niedotyczącą Lwowa publikacją naszej bohaterki pozostają wydane w 1929 roku Dzieje miasta Złoczowa. Rozprawę poprzedziła ona skrupulatnymi studiami nad dotychczasowym stanem badań w ob-rębie tej tematyki, które zaowocowały dwoma tekstami historiograficznymi (Dzieje miast w polskiej literaturze historycznej, Stań badań nad dziejami miast Polski) oraz krytyczną analizą dostępnych na rynku monografii miejskich (m.in. w artykule Przegląd nowszych monografii miast polskich). W odniesieniu do wielu z nich Cha-rewiczowa podnosiła zarzuty braku naukowej metody, kompilacyjnego charakteru oraz słabego przygotowania merytorycznego autorów: „Pozycji chlubnych nie-wiele, przeważa popularyzacja krzewiona ożywionem najlepszemi chęciami piórem dyletanckiem. Próby te mają jedną generalną zasługę: zaznajamiania młodzieży i szerszych warstw z przeszłością lokalną. Oby jednak przyszli adepci prac takich

17 Jak np. Zamarłe cmentarze, Cmentarze Lwowa, Rynek lwowski, Kobiety przedwojennego Lwowa, Lwów na przełomie XIX i XX w.

18 Ł. Charewiczowa: Z przeszłości Lwowianek. Warszawa 1935, s. 65.

Page 44: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

44 Artykuły

pamiętali, że popularyzacja wymaga również szerokich podstaw naukowych; samo zaznaczenie bezpretensjonalności i braku aspiracji wyczerpania tematu sprawy nie przesądza, skoro postulat fachowości dziś jest wysuwany w każdym dziale pracy”19. Można przypuszczać zatem, iż opracowując Dzieje miasta Złoczowa, historyczka chciała dać przykład spełniającej naukowe wymogi rzetelnej monografii miasta. Czytając recenzję książki pióra Ptaśnika, odnosimy wrażenie, że udało się jej to osiągnąć z nawiązką: „Materjał źródłowy, przeważnie archiwalny dochował się wprawdzie do historji tego prywatnego miasta w bardzo skromnej ilości, ale za to ze względu na ogólniejszy charakter pracy jest on tak różnorodny, że pozwolił autorce w 13 rozdziałach w niezwykle barwny i zajmujący sposób przedstawić dzieje tego miasta od najdawniejszych aż do najnowszych czasów. Dowiadujemy się z tej książki o samem mieście, jego mieszkańcach, instytucjach i organizacji, o jego kolejnych władcach i ich stosunku do miasta, o rozwoju i przyczynach upadku w w. XVIII. A skromny materjał, jakim autorka rozporządzała, umiała wyzyskać tak znakomicie, że jej »Dzieje Złoczowa« można uważać i polecić jako prawdziwy wzór tego rodzaju monografji miejskiej”20.

Uwagę zwraca już sama koncepcja pracy, u podłoża której stało ogólne wyobra-żenie odnośnie do właściwości odtwarzanego zjawiska historycznego: „kapitalizacja wysiłków kulturalnych pokoleń przeszłości nader wyraźnie uwidacznia się w takim bycie zbiorowym, jakim jest miasto. Miasto tworzy już poważną więź społeczną, w której wytwarza się ciągłość spraw ludzkich, w której człowiek jakby nie umiera, bo ciągłość bytu miejskiego podtrzymują coraz to nowe jednostki; owoce ich pracy przechowują się dla następców przez nich coraz bardziej udoskonalane — dziesiąte pokolenie wyzyskuje to, co wyrobiło dziewięć pokoleń poprzednich”21. Oprócz za-tem rozdziałów odnoszących się głównie do wewnętrzno -politycznych przeobrażeń miasta, gdzie głównymi bohaterami jawią się ustaleni z nazwiska i imienia kolejni jego właściciele, w monografii znajdują się także i takie (Przemiana wsi w miasto; Autonomja miasta i stosunek do zamku; Tatarzy, Ormianie i Żydzi; Handel i prze‑mysł; Chrześcijańskie domy boże; Instytucje miłosierdzia), w których Charewiczowa próbowała przede wszystkim w sposób dynamiczny „uchwycić” ów byt zbiorowy, na który składał się ciąg pokoleń bezimiennych złoczowian — z ich trudami, troskami i osiągnięciami — osadzony jakże mocno w konkretnej przestrzeni geograficz-nej (regionalnej) i architektonicznej22. Problemowy w zdecydowanej większości,

19 Ł. Charewiczowa: Przegląd nowszych monografii miast polskich. „Kwartalnik Historyczny” 1928, R. 42, z. 2, s. 403.

20 J. Ptaśnik: [Rec.] Ł. Charewiczowa: Dzieje miasta Złoczowa. „Kwartalnik Historyczny” 1929, R. 43, t. 1, s. 589.

21 Ł. Charewiczowa: Dzieje miasta Złoczowa. Złoczów 1929, s. 107.22 „Dziejową i gospodarczą rolę Złoczowa wytyczyło jego położenie geograficzne. Złoczów

bowiem był punktem szlaku tatarskiego, która to okoliczność powodowała częste przerwy w jego rozwoju gospodarczym. Dwa (z trzech ogólnie znanych) szlaki tatarskie spotykały się u wołyńskiego

Page 45: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

45Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

a nie chronologiczny, układ treści wyeksponował cechy Złoczowa odnoszące się do: 1) typowego miasta polskiego, z właściwą mu zabudową, funkcjami społeczno- -ekonomicznymi, władzami oraz polityczno -gospodarczymi uwarunkowaniami23; 2) miasta stanowiącego „przedpiersie obronne całego regionu położonego na szlaku tatarskim” z tak specyficzną dlań wieloetniczną ludnością24; 3) miasta prywatnego mającego odrębny status i swoiste regulacje prawne25. Narracja, utrzymana w tonie opowiadania, prowadzona jest bardzo przystępnym i (na miarę opisywanej materii) barwnym językiem26. Uatrakcyjniona została ponadto przywoływanymi często frag-mentami źródłowymi oraz plastycznymi opisami27. Nie brakuje w nich odwołania do konkretu oddającego realia i specyfikę opisywanych czasów28. Wydana przez

Zbaraża i łącznie już biegły ku Lwowu, dotykając po drodze Złoczowa, co się do dziś upamiętniło w nazwie przedmieścia »Szlaki«. I dlatego to tyle hord o tę miejscowość się otarło, niosąc mieszkań-com śmierć lub jasyr, a ich mieniu zagładę i dlatego zanim cośkolwiek o rozwoju tej osady źródła nam opowiedzieć zdołały, już nas informują o klęskach całej okolicy, o ciągle powtarzającem się spustoszeniu i wyludnieniu”. Ibidem, s. 16.

23 „Wójt czy podwójci »słuchał, sądził, uznawał, karał, osadzał i ścinał« miał bowiem prawo miecza, ius gladii, przewodnicząc sądom krwawym. Przewodniczył również sądom potocznym, w jego obecności dokonywane musiały być wszystkie zapisy nieruchomości i wykonywane wyroki. Brzmiały one dość często srogo »ma być na gardle karany«, »ma być czwiertowany«, »żeby był obwieszon«. Confessaty, zeznania śledcze, wymuszano torturami o ile oskarżony nie chciał ze - znać dobrowolnie. Za mniejsze przewinienia karano plagami na środku rynku: »u  pręgierza przywiązanego, miotłami aby sieczono, na plecach znak dano i z miasta wypędzono«”. Ibidem, s. 47—48.

24 „Rozwój gospodarczy miast warunkuje w dawnych czasach przedewszystkiem ich obronność, dlatego pojęcie dawnego miasta łączy się zawsze z pojęciem miejsca otoczonego murami, a w historii gospodarczej Zachodu innych osad za miasta się nie uznaje, tylko osady obronne wałami, fosami i murami. Miejsce bowiem kumulujące produkcję całego okręgu musiało być również powołane do ochrony rezultatów pracy i samych pracowników okolicy, którzy w obrębie murów miejskich przed niebezpieczeństwem wroga z mieniem swem i rodzinami się chronili. Za Siemieńskich już Złoczów przez założenie fortalicium, czyli zameczku stanął w grupie zamków tworzących przed-piersie obronne Lwowa”. Ibidem, s. 20.

25 „Zawisłość Złoczowa jako miasta prywatnego polegała nie tylko na ingerencji właściciela czy jego zastępcy w sprawach sądowych i fiskalnych, ale wyrażała się ponadto w wymaganiu całego szeregu świadczeń prac fizycznych i opłat w pieniądzu i naturze. Podkreślić trzeba, że one to w dużej mierze odstraszały stateczne kupiectwo od miast prywatnych, które nigdy nie osiągnęły takiego rozwoju jak miasta królewskie […]. Same nazwy tych świadczeń: powołowszczyzna, żerowe, osep, dziesięcina pszczelna, wskazują na przewagę chowu bydła i rolnictwa wśród ludności złoczowskiej”. Ibidem, s. 50.

26 Kilka chociaż przykładów kunsztu językowego: „Wiekami uprawy wyczerpana ziemia zło-czowska, oddała już trybut rodzajny ludności, brak już dziś na niej gruntów pierwszorzędnych, ale przed wiekami jej obfite płody zapewniające syty byt ludziom ściągnęły na nią osadnictwo”. Ibidem, s. 14.

27 Zob. ibidem, np. s. 36—39.28 „Dzieje miłosierdzia publicznego w Złoczowie do czasów założenia szpitala powszechnego

skupiają się w instytucji dla starców i kalek założonej przed rokiem 1627, bo już w tym roku jest

Page 46: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

46 Artykuły

złoczowski oddział Towarzystwa Krajoznawczego monografia miasta kończyła się jakże podniosłym dla jego mieszkańców fragmentem: „Giął się Złoczów nieraz przed koniecznością dziejową, ale jak trzcina po przejściu huraganu, do dawnej pozycji się odchylał po przeminięciu nieszczęść. Dumny pióropuszem swego zamku na zewnątrz, wewnątrz nie ustawał w szarym trudzie odbudowy i właśnie często-tliwość tego zaczynania prac podwalinowych de novo pochłonęła wiekową energję mieszkańców — lecz ona nie poszła na marne bo dzięki niej Złoczów zmagał się ze złośliwościami przyrody i człowieka, dzięki niej Złoczów trwał i przetrwał w swej polskości do tego momentu, w którym przez nowy chrzest krwi i nieszczęść roku 1919 wspiął się znów na zaszczytne stanowisko obrońcy kultury i polskiego stanu posiadania na rubieżach Odrodzonej Niepodległej Ojczyzny”29.

Nieco już inną próbę sił Charewiczowej na polu historii regionalnej stanowiły popularne przewodniki po regionie Małopolski Wschodniej: Przewodnik po naj‑ważniejszych zabytkach Małopolski Wschodniej związanych z dziejami króla Jana III Sobieskiego oraz Zamki króla Jana III w Małopolsce Wschodniej. Informator wyciecz‑kowy. Obie te pozycje wydane w 1933 roku miały uświetnić 250. rocznicę odsieczy wiedeńskiej i odniesionego tam przez polskiego króla zwycięstwa nad Turkami. Pierwsza z nich (wydana nakładem Państwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych) przeznaczona była intencjonalnie dla nauczycieli, aby między innymi zachęcić ich do wykorzystywania w nauczaniu poglądowych środków dydaktycznych i związa-nych z nimi form pracy — wycieczek. W przewodniku tym Charewiczowa uwzględ-niła najważniejsze dla Jana III Sobieskiego miejsca w regionie: Olesko, Podhorce, Złoczów, Sasów, Białykamień, Pomorzany, Tarnopol, Trembowlę, Żółkiew, Lwów, Jaworów, Stryj oraz Kałusz. Znajdują się w nim dokładne opisy miejscowości, za-mków oraz innych obiektów architektonicznych wraz z informacjami, na co należy zwrócić szczególną uwagę. Choć książka napisana była przede wszystkim z myślą o nauczycielach historii, zastosowanie jej było jednak znacznie szersze. Służyła za przewodnik wszystkim wybierającym się w podróż („śladami” króla Jana) po tym zasłużonym dla dziejów Polski regionie Małopolski Wschodniej.

Zbliżony w treści był drugi z wymienionych przewodników. Zawężony miał jednak nieco zakres (ograniczony do warownych obiektów związanych z głównym

mowa o murach tego szpitala czyli xenodochium. […] Dla starców zaś zarząd dóbr wydawać miał corocznie: 5 półmiarków mąki żytniej, 2 półmacki grochu, 2 półmacki krup, 2 karmne wieprze, 1 faska masła, 2.000 tołp soli, 1 półmacek konopnego siemienia, 2 duże beczki kwaśnej kapusty, 3 półmiarki jęczmienia na piwo, 3 półmiarki owsa a co dwa lata na 3 -ech Króli dostawać mieli starcy kożuchy i 5 półsetek zgrzebnego płótna. Gotówką udzielano 10 zł. I dodawano 5 fur drzewa, które zwozić obowiązani byli mieszczanie. Starcy obowiązani byli do odśpiewania w kościele far-nym […] w każdą niedzielę i święto pieśni Boga rodzica i do odmawiania co piątku 5 Ojcze Nasz, 5 Zdrowaś Marjo i 1 Wierzę w Boga na pamiątkę 5 -ciu ran Chrystusowych, za duszę króla Jana”. Ibidem, s. 90—91.

29 Ibidem, s. 110.

Page 47: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

47Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

bohaterem wiedeńskiej wiktorii), ale za to adresowano go do wszystkich osób za-interesowanych poznawaniem przeszłości tego obszaru.

Podsumowując dorobek Łucji Charewiczowej na niwie historii regionalnej (lokalnej), trzeba zwrócić uwagę na kilka przynajmniej kwestii. Jedną z nich jest na pewno profil badań lwowskiej uczonej zorientowany na społeczno -kulturowo- -ekonomiczny, a nie polityczny wymiar dziejów30. Odwołując się do podziału zapro-ponowanego przez Wojciecha Wrzoska na historiografię klasyczną i nieklasyczną, sytuowałabym omawianą twórczość Charewiczowej jako tę, której o wiele bliższa była ta druga perspektywa31. Uwidacznia się to nie tylko w przedmiocie badań, lecz także w sposobach postrzegania bohaterów. Nie są oni ujmowani, jak to bywa w klasycznej historiografii, w kategoriach „sprawców” wydarzeń, ale bardziej jako „uczestnicy i nosiciele kultury”. Charewiczową interesowały ich życie codzienne, rodzinne, zachowania, obyczaje, sposób organizacji pracy, moralność. Swoich bo-haterów nie szukała wśród możnych, polityków, ale wśród „zwyczajnych”, typowych ludzi, którzy byli, jej zdaniem, kwintesencją miasta32.

Podkreślenia godny jest również fakt, że lwowska historyczka „dotknęła” nie-jako kilku poziomów regionalnej rzeczywistości — od najbardziej rozległego „bytu zbiorowego”, jakim jawi się miasto i jego społeczność, poprzez mniejsze konkretne grupy zawodowe funkcjonujące w miejskiej przestrzeni, do dziejów jednej tylko wybranej osoby. Dla każdego z tych ujęć zastosowała inne perspektywy badań, a co za tym idzie — różne też konceptualizacje.

W kilku pozycjach lwowska badaczka wykazała się na polskim gruncie pre-kursorstwem ujęcia. Mam tu na myśli Historiografię i miłośnictwo Lwowa, Czarną Kamienicę i jej mieszkańców oraz Z przeszłości Lwowianek i Mieszczkę lwowską. W Czarnej Kamienicy… udało się Charewiczowej coś zupełnie wyjątkowego — odtworzenie losów budynku i  jego mieszkańców na przestrzeni kilku wieków!

30 „Niepodległość państwowa dała historiografii polskiej nowy punkt widzenia. Nowy układ spraw zwolnił historiografię polską od roli głosu sumienia narodu, obowiązków szukania i wyka-zywania winy za utratę politycznego bytu, od funkcji pokrzepicielki serc. Zmniejszyło się nasilenie badań nad dziejami politycznymi, zaakcentowana została potrzeba dążności do ideału prawdy dzie-jowej we wszystkich dziedzinach życia. Skierowana więc została uwaga na zagadnienia kulturalne, społeczne i gospodarcze, albowiem historia objąć musi całokształt życia, nie tylko jego polityczne przejawy, najściślej zresztą złączone z innymi dziedzinami i z nich wypływające”. Ł. Charewi-czowa: Historiografia i miłośnictwo Lwowa z 52 ilustracjami w tekście. „Biblioteka Lwowska” 1938, t. 37, s. 134.

31 W. Wrzosek: Historia, kultura, metafora. Powstanie nieklasycznej historiografii. Wrocław 1995.

32 „Termin zaś kobiet lwowskich obejmuje nie możnowładcze czy szlacheckie ptaki przelotne, nie kobiety dawnych warstw naczelnych, ale przedewszystkiem stan średni, mieszczański a potem inteligencki, zasiedziały w mieście element kobiecy, który wiekami całemi wchłonąwszy w siebie wojenno -handlową atmosferę warownego grodu, dawał ofiarnie cielesne i duchowe podwaliny rozwoju lwowskich pokoleń”. Ł. Charewiczowa: Z przeszłości Lwowianek. Warszawa 1935, s. 10.

Page 48: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

48 Artykuły

W partiach dotyczących poszczególnych właścicieli kamienicy autorka wykazała inklinacje do mikrohistorycznego podejścia. W przybliżaniu postaci istotne były dla niej role społeczne, jakie one pełniły, więzi i relacje, jakie łączyły je z innymi mieszkańcami miasta, stosunki rodzinne, codzienne zajęcia i mentalność. Nie ma tam, co prawda, jak chociażby w sławnym Montaillou, partii dialogowych, ale są za to przywoływane za pośrednictwem źródeł sceny z życia bohaterów wraz z ich wypowiedziami. Z kolei w Z przeszłości Lwowianek i Mieszczce lwowskiej odnajdu-jemy ewidentne ślady antropologicznej perspektywy. W tej pierwszej odtworzyła zbiorowy obraz grupy społecznej, jaką tworzyły lwowskie mieszczki. Takiego ujęcia (wieloaspektowo odnoszącego się do różnych wymiarów kobiecości i miejskości) w polskiej historiografii jeszcze nie było. Te same elementy, ale w odniesieniu już do konkretnej osoby wystąpiły również w Mieszczce lwowskiej. Dodatkowo stykamy się tutaj jeszcze z próbą odtworzenia portretu psychologicznego tytułowej bohaterki.

Obecność postaci kobiecych we wszystkich niemal pracach Charewiczowej to kolejna rzecz sama w sobie godna zaakcentowania. W dwóch z nich zostały one nawet tytułowymi bohaterkami.

Ostatnia w końcu kwestia to dający się zauważyć w wielu pozycjach lwowskiej badaczki mocno akcentowany, wychowawczy i patriotyczny aspekt historii regio-nalnej (lokalnej). Jednym z jej celów było wzbudzenie w młodym pokoleniu dumy i szacunku do dorobku poprzednich pokoleń Polaków oraz motywowanie go do dalszej pracy na rzecz dobra wspólnego33.

Łucja Charewiczowa swoimi pracami zademonstrowała, że historia regionalna (lokalna) może być ciekawa, a nawet frapująca w swojej treści. Może też być prze-kazana czytelnikom w sposób przystępny oraz barwny, i to niezależnie od konkret-nego przedmiotu badań. W interesujący dla odbiorcy sposób można przedstawić zarówno zjawisko historyczne o regionalnym zasięgu, wybraną grupę zawodową, poszczególną jednostkę, jak i dzieje miasta czy pojedynczego obiektu architekto-nicznego.

Wydaje się jednak, iż dorobek Charewiczowej w zakresie historii regionalnej (lokalnej) został chyba przedwcześnie zapomniany. Jej nazwisko nie pojawia się na przykład w kontekście dyskusji nad dzisiejszym kształtem badań regionalnych

33 „Czasy obecne na nas, ludzi teraźniejszości, włożyły specjalny obowiązek nieustannego przy-pominania i wskazywania młodzieży jako budowniczym przyszłości, tych twierdz czynu i ducha polskiego cudownie zdobiących ziemię złoczowską, jako przekazany przez przeszłość naglący nakaz mnożenia tu zabytków naszej kultury w formie czasom współczesnym odpowiedniej, albowiem zmienione warunki obronne, bieg życia gospodarczego powodują, iż zamki warowne i rezydencje wspaniałe przemienić i zastąpić należy instytucjami o celach ogólnospołecznych i kulturalnych. Oby obszerne sale zamków Podhoreckiego, oleskiego i złoczowskiego pokolenie dzisiejszej mło-dzieży, po uchyleniu pleśni i ruiny, zamieniło z latami w przybytki wiedzy i oświaty, w prawdziwe kresowe stannice obronne stanu posiadania polskiej kultury!”. Ł. Charewiczowa: Dzieje miasta Złoczowa…, s. 9.

Page 49: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

49Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

i badań miast34. A przecież zaproponowane przez nią ujęcia, strategie, modele mogą być świetnym punktem wyjścia do takich rozważań. Zgłaszane w trakcie owych dys-kusji postulaty i rozwiązania miały już swoją egzemplifikację i to nie tylko na stan-dardowo przywoływanym obcojęzycznym gruncie35. Procesualna, wieloetniczna, wielokulturowa, oddająca atmosferę miasta, przybliżająca wartości ludzi, z poto-czystą narracją (niezdominowaną liczbami, tabelami, faktami) historia regionalna wyszła już kiedyś spod ręki lwowskiej uczonej żyjącej w czasach nie aż tak przecież odległych, aby pokryć się kurzem historycznego zapomnienia.

Bibliografia

Charewiczowa Ł.: Czarna Kamienica i jej mieszkańcy. Lwów 1935. Charewiczowa Ł.: Dzieje miasta Złoczowa. Złoczów 1929.Charewiczowa Ł.: Handel średniowiecznego Lwowa. Lwów 1925. Charewiczowa Ł.: Historiografia i miłośnictwo Lwowa z 52 ilustracjami w tekście. „Biblioteka Lwow-

ska” 1938, t. 37.Charewiczowa Ł.: Lwowskie organizacje zawodowe za czasów Polski przedrozbiorowej. Lwów 1929. Charewiczowa Ł.: Mieszczka lwowska XVI w. Zofia Hanlowa. „Ziemia Czerwieńska” 1935, z. 1.Charewiczowa Ł.: Przegląd nowszych monografii miast polskich. „Kwartalnik Historyczny” 1928,

R. 42, z. 2.Charewiczowa Ł.: Z przeszłości Lwowianek. Warszawa 1935.Chwalba A.: O nowy kształt historycznych badań regionalnych — uwagi do tekstu Roberta Traby. W:

O nowy model historycznych badań regionalnych. Red. K.A. Makowski. Poznań 2007.Friedberg M.: Łucja Charewiczowa (1897—1943). „Kwartalnik Historyczny” 1946, R. 53, z. 3—4,

s. 436—440.

34 Zob. np. O nowy model historycznych badań regionalnych. Red. K.A. Makowski. Poznań 2007.35 „W ostatnich kilkunastu latach bardzo aktualne i atrakcyjne stały się studia z zakresu tzw.

Historii kulturalnej. W kilku dużych ośrodkach badań miejskich (Paryż, Lyon, Londyn, Gandawa, Amsterdam) poddano obserwacji losy mieszkańców ulic i domów na przestrzeni dwóch, trzech, czterech wieków. W Polsce ze względu na zniszczenia wielu miast, zwłaszcza podczas II wojny światowej, i zmiany graniczno -terytorialne podobne studia nie będą łatwe do zrealizowania. Ale można by przeprowadzić badania mieszkańców tych samych kamienic w miastach na zachodzie i północy Polski. Kim byli za czasów czeskich, pruskich, niemieckich, polskich? Czym się zaj-mowali, jakie spełniali role społeczne, jaki mieli autorytet wśród sąsiadów, jakie były ich relacje (więzi, konflikty) z innymi mieszkańcami oraz jaki był ich charakter i treść? To spojrzenie »do środka«, głównie w studiach nad miastami Francji, Belgii, Holandii, jest inspirujące, zwłaszcza że badacze nie ograniczają się tam do mikrohistorii, lecz doświadczenia lokatorów kamienic próbują konfrontować z szerszymi wyobrażeniami i opiniami na temat historii danego miasta czy regionu, oczywiście w »długim trwaniu«. A. Chwalba: O nowy kształt historycznych badań regionalnych — uwagi do tekstu Roberta Traby. W: O nowy model historycznych badań regionalnych…, s. 91. Podkreśl. — D.M. -P.

Page 50: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

50 Artykuły

Madurowicz -Urbańska H.: Łucja Charewiczowa i jej Lwów. W: Kraków — Małopolska w Europie Środka. Studia ku czci profesora Jana Małeckiego w siedemdziesiątą rocznicę urodzin. Red. K. Broń-ski, J. Purchla, J. Szpak. Kraków 1996.

Malczewska -Pawelec D.: Łucja Charewiczowa (1897—1943). W: Złota księga historiografii lwow‑skiej. Red. J. Maternicki, L. Zaszkilniak. T. 2. Rzeszów 2013.

Maternicki J.: Szkolne kółka historyczne. Warszawa 1966. O nowy model historycznych badań regionalnych. Red. K.A. Makowski. Poznań 2007.Patkowski A.: W hołdzie dla ziemi rodzinnej. Warszawa 1958.Polaczkówna H.: [Rec.] Charewiczowa Ł., Czarna kamienica i jej mieszkańcy. „Kwartalnik Histo-

ryczny” 1935, R. 49.Ptaśnik J.: [Rec.] Ł. Charewiczowa: Dzieje miasta Złoczowa. „Kwartalnik Historyczny” 1929, R. 43,

t. 1.Ruch regionalistyczny w Europie. Red. A. Patkowski. T. 1—2. Warszawa 1934. Stępnik A.: Historia regionalna i lokalna w Polsce 1918—1939. Badania i popularyzacja. Warszawa

1990. Stępnik A.: Stan i potrzeby w zakresie rozwoju teoretycznej refleksji nad historią regionalną. W: Warsztat

pracy nauczyciela historii. Red. A. Zielecki. Warszawa 1988. Stobiecki R.: Historiografia regionalna. Nowa wizja dziejów czy nowa metoda? W: Kronikarz a histo‑

ryk. Atuty i słabości regionalnej historiografii. Red. J. Spyra. Cieszyn 2007. Suchmiel J.: Łucja Charewiczowa (1897—1943). Życie i dzieło. Częstochowa 2001. Topolski J.: Gospodarka polska a europejska w XVI—XVIII wieku. Poznań 1977.Topolski J.: Jak się pisze i rozumie historię. Tajemnice narracji historycznej. Warszawa 1996. Wrzosek W.: Historia, kultura, metafora. Powstanie nieklasycznej historiografii. Wrocław 1995.

Dorota Malczewska -Pawelec

Łucja Charewiczowa as a researcher and propagator of regional history

Summar y

The text presents the scholarly and popular science output in the field of regional history produced by Łucja Charewiczowa, a female Lvovian historian of the inter -war period. There is a discussion of the most important works of the Researcher in this field, with special emphasis on their conceptuali-sation, construction, empirical approach and literary qualities. The outline also constitutes an attempt to present the peculiar nature of Charewiczowa’s writings in the context of the regional history works (the social, historical and economic orientation, a strongly marked presence of female figures, edu-cational and patriotic aspects). Moreover, it also emphasises the research and narrative approaches of the Lvovian author which were ground -breaking in Poland.

Page 51: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

51Dorota Malczewska-Pawelec: Łucja Charewiczowa jako badaczka i propagatorka…

Dorota Malczewska -Pawelec

Łucja Charewiczowa als Forscherin und Verbreiterin der regionalen Geschichte

Zusammenfassung

In dem Beitrag werden wissenschaftliche und populärwissenschaftliche Werke auf dem Gebiet der Regionalgeschichte von der in der Zwischenkriegszeit lebenden Lembergischen Historikerin — Łucja Charewiczowa dargestellt. Die Verfasserin bespricht die wichtigsten Werke der Forscherin, indem sie deren Konzeptualisierung, Struktur, empirische Grundlage und literarischen Wert hervorhebt. Der Beitrag ist also ein gewisser Versuch, spezifische Merkmale Charewiczowas Werke im Zusammenhang mit anderen Publikationen auf dem Gebiet der Regionalgeschichte ans Tageslicht zu bringen (sozial- -kulturwirtschaftliche Orientierung, stark betonte Präsenz von weiblichen Figuren und patriotischer Aspekt). Die Verfasserin bemüht sich, die Betrachtungsweise und die von der Lembergischen Forsche-rin angewandten und in Polen ganz neuen Forschungs - und Erzählungsstrategien zu verdeutlichen.

Page 52: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Łukasz BurchackiUniwersytet Śląski w Katowicach

Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nieznane

Pałac Kultury i Nauki w Warszawie budził i wciąż budzi wiele kontrowersji. Wo-kół jego budowy i funkcjonowania narosło wiele mitów oraz wątpliwości. Historia gmachu nieustannie inspiruje zarówno historyków, jak i osoby niezajmujące się zawodowo badaniem przeszłości do odkrywania prawdy o tzw. darze narodu ra-dzieckiego, który miał przekonać bratni naród polski o dobrych intencjach nowego przyjaciela — Związku Radzieckiego. Józef Stalin wiedział, że większość Polaków była nieufna wobec komunistów. Dlatego też w niektórych państwach, które po 1945 roku zostały włączone do krajów satelickich ZSRR lub stały się częścią Kraju Rad, wzniesiono — jako swoisty prezent — specjalne budynki lub inne obiekty użyteczności publicznej. Warszawa otrzymała właśnie Pałac Kultury i Nauki.

Celem artykułu jest ukazanie w sposób chronologiczny procesu powstawania budynku, którego początkowy etap rozpoczął się już w pierwszym okresie po zakończeniu wojny. W szkicu podjęto próbę przedstawienia prawdziwej historii pałacu, którą ukryć chciała cenzura i mijający czas. Starsze, tendencyjne opra-cowania tego tematu często ukazywały budowę tego „kultowego” obiektu jako swoistą idyllę, w której robotnik radziecki uczył swego polskiego kolegę praco-wać w jedynie słusznym modelu pracy, oczywiście z zachowaniem obustronnej przyjaźni i szacunku.

Pisząc artykuł, korzystałem m.in. z następujących pozycji: Zbudować Warszawę piękną… O nowy krajobraz stolicy (1944—1956) pod redakcją Jerzego Kochanow-skiego, Pałac Kultury i Nauki w socjologicznym kalejdoskopie pod redakcją Anny Wyki, Miasto pod Pałac autorstwa Anny Knyt oraz Utopia u władzy Michała Hellera i Aleksandra Niekricza1. Wiele miejsca budowie pałacu poświęcił w swoich wspo-

1 Zbudować Warszawę piękną... O nowy krajobraz stolicy (1944—1956). Red. J. Kochanowski. Warszawa 2003; Pałac Kultury i Nauki w socjologicznym kalejdoskopie. Red. A. Wyka. Warszawa

Page 53: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

53Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

mnieniach inż. Henryk Janczewski2 oraz delegat rządu radzieckiego ds. budowy PKiN w Warszawie Georgij Karawajew3. Jednak najważniejszym źródłem informacji stały się dla mnie dokumenty znajdujące się w zbiorach Archiwum Akt Nowych, Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie, Archiwum m.st. War-szawy — ekspozytura w Milanówku4 oraz w Instytucie Pamięci Narodowej. Ponadto posłużyłem się materiałami zawartymi w „Kronice Pałacu Kultury i Nauki” w War-szawie oraz artykułami prasowymi publikowanymi w „Trybunie Ludu”, „Trybunie Robotniczej”, „Stolicy” oraz „Życiu Warszawy”.

Z opracowań dotyczących Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wiadomo, że propozycję zbudowania „wysokościowca” wysunął wicepremier ZSRR Wiaczesław Michajłowicz Mołotow podczas swojej wizyty w Warszawie 3 lipca 1951 roku. Naczelny architekt m.st. Warszawy Józef Sigalin5 wspominał: „W małym kalen-darzyku podręcznym z roku 1951 natrafiłem na taki zapis: »2 lipca — wiadomość poufna od H.M. przed objazdem Warszawy z WMM«. Przypomniałem sobie sens tej przekazanej w rozmowie telefonicznej przez Hilarego Minca wiadomości: jutro, w czasie oprowadzenia po Warszawie Wiaczesława Michajłowicza Mołotowa wy-stąpi on najpewniej z sugestią postawienia w Warszawie wieżowca typu wieżowców moskiewskich, które tam niedawno zbudowali i z których są tak dumni”6. Część historyków uznaje tę notkę za pewnik źródłowy. Dla przykładu — Konrad Rokicki w pracy Kłopotliwy dar — Pałac Kultury i Nauki pisze, że wicepremier W.M. Moło-tow zaproponował budowę wysokościowca 3 lipca 1951 roku7. Twierdzi tak również Karina Koziel8. Autorzy ci powoływali się w przypisie na informację przekazaną przez J. Sigalina, choć ten nie twierdził wprost, że taka propozycja rzeczywiście wtedy padła.

Można uznać za pewnik, że W.M. Mołotow był w Warszawie oraz że zapropo-nował zbudowanie drapacza chmur. Jednak nieprawdą jest, że zrobił to 3 lipca 1951 roku. Uczynił to oficjalnie 22 lipca 1951 roku — podczas wizyty delegacji radziec- kiej, która przybyła do Warszawy na Święto Odrodzenia. W raporcie Ambasady RP w Moskwie za miesiąc lipiec 1951 roku nie wspomina się o jakiejkolwiek wizycie Mołotowa w Polsce na początku tego miesiąca. Taka wizyta musiałaby być odnoto-

2005; A. Knyt: Miasto pod Pałac. „Karta” 2003, nr 39; M. Heller, A. Niekricz: Utopia u władzy. T. 2. Wrocław 1989.

2 H. Janczewski: Całe życie z Warszawą. Warszawa 1986.3 G.A. Karavaev: Rożdene wysoty. [B.m.w.] 1992.4 W archiwum tym zdeponowano następujące dokumenty: zarządzenia wewnętrzne dyrektora

PKiN, sprawozdania finansowe, preliminarze budżetowe oraz plany finansowe. Nazwa teczki: Za-rząd Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, sygn. 3257/I.

5 Nazwisko to było pisane w źródłach dwojako: Sygalin lub Sigalin. W artykule stosuję tę drugą formę.

6 J. Sigalin: Warszawa 1944—1980. Z archiwum architekta. T. 2. Warszawa 1986, s. 422.7 K. Rokicki: Kłopotliwy dar: Pałac Kultury i Nauki. W: Zbudować Warszawę piękną…, s. 2.8 K. Koziel: Jak powstała koncepcja Pałacu? W: Pałac Kultury i Nauki…, s. 11—12.

Page 54: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

54 Artykuły

wana, wszak W.M. Mołotow był wicepremierem rządu radzieckiego, a ponadto wy-soko postawionym członkiem partii komunistycznej ZSRR — według Michała Hel-lera i Aleksandra Niekricza był „zaraz po Stalinie najbardziej znaną osobowością”9. Natomiast we wspomnianym raporcie ambasady mówi się tylko o załatwieniu spraw związanych z wizytą „Delegacji rządowej ZSRR na uroczystości Święta Narodo-wego 22 lipca”10. Poza tym ani w „Trybunie Ludu”, ani w „Trybunie Robotniczej”, ani też w ilustrowanym tygodniku „Stolica” nie ma wzmianki o wizycie radzieckiej delegacji, z W.M. Mołotowem na czele, w Warszawie na początku lipca 1951 roku. W gazetach tych pisano natomiast obszernie o przyjeździe W.M. Mołotowa i mar-szałka ZSRR Grigorija Żukowa na święto „manifestu lipcowego”.

Warto w tym miejscu dokonać próby rekonstrukcji pobytu dygnitarzy w War-szawie. Niestety, nie dysponujemy dostępem do protokołu dyplomatycznego, który precyzował wizytację radzieckich towarzyszy. Dlatego też odtworzenie to opierać się będzie w całości na informacjach zaczerpniętych z artykułów wymienionych gazet.

Delegacja ZSRR przybyła do Warszawy 21 lipca 1951 roku11. Jeszcze tego samego dnia uczestniczyła w uroczystej akademii w sali Teatru Polskiego. W uroczystoś-ciach powitalnych wzięli również udział: prezydent RP Bolesław Bierut, premier Józef Cyrankiewicz oraz członkowie rządu i Rady Państwa. Ponadto pojawili się tam: wicepremier NRD Walter Ulbricht, minister handlu zagranicznego CSR An-ton Gregor oraz przedstawiciele rządów: rumuńskiego, węgierskiego, bułgarskiego, mongolskiego oraz albańskiego12. Następnego dnia, to jest 22 lipca, o godzinie 10.00 rozpoczęła się defilada wojskowa oraz pochód sportowców na placu im. Feliksa Dzierżyńskiego (dziś plac Bankowy). Na głównej platformie zasiedli: wicepremier Aleksander Zawadzki, minister A. Gregor, wicepremier Hilary Minc, marszałek ZSRR G. Żukow, marszałek Polski Konstanty Rokossowski, prezydent B. Bierut, premier J. Cyrankiewicz, wicepremier NRD W. Ulbricht oraz wicepremier ZSRR W.M. Mołotow i inni13.

Zaraz po tej uroczystości, w godzinach popołudniowych, W.M. Mołotow, w to-warzystwie H. Minca oraz J. Sigalina, zwiedził Warszawę. Zaprezentowano mu wówczas fabrykę samochodów na Żeraniu oraz fabrykę im. Kasprzaka. Przeszedł

9 M. Heller, A. Niekricz: Utopia u władzy… T. 2, s. 171.10 Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dalej: AMSZ), t. 31, w. 4, z. 7, k. 45, Raporty

polityczne ambasady RP w Moskwie. Raport nr 7 Ambasady RP w Moskwie za miesiąc lipiec 1951. 11 Data rozpoczęcia wizyty została zaczerpnięta z artykułu z 24 lipca, w którym poinformowano

o wyjeździe towarzyszy radzieckich po 3 -dniowej wizycie w Warszawie. Delegacja radziecka opuściła Warszawę. „Trybuna Robotnicza” 1951, nr 200, s. 1.

12 Wspaniała manifestacja siły i jedności narodu polskiego. „Trybuna Robotnicza” 1951, nr 198, s. 1.

13 Tygodnik „Stolica” opublikował zdjęcie z tej defilady, na którym widać towarzyszy znajdują-cych się na platformie, wśród nich jest również W.M. Mołotow. Święto Odrodzenia. „Stolica” 1951, nr 14, s. 2.

Page 55: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

55Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

się także po następujących osiedlach: Muranów, Mirów oraz Młynów14. Najpraw-dopodobniej wtedy W.M. Mołotow zaproponował zbudowanie wysokościowca w Warszawie. Przemawiać może za tym dosyć czytelna symbolika. Nowe budynki powstające w pobliżu centrum miasta mogły nastroić radzieckiego prominenta do wypowiedzenia choćby takich słów: „A jakbyście widzieli w Warszawie taki wieżowiec jak u nas?”. Wówczas J. Sigalin mógł odpowiedzieć lakonicznie: „No cóż, owszem”15. Przypuszczenie to, umocowane w sygnalizowanych w prasie in-formacjach, może uwiarygodniać tezę, że propozycję zbudowania wysokościowca złożono 22 lipca 1951 roku.

Nasuwa się pytanie, dlaczego we wspomnieniach J. Sigalina pojawił się błąd? Może sam autor źle zapamiętał całą sytuację? Prawdopodobnie H. Minc 2 lipca poinformował J. Sigalina, że dojdzie do spotkania z radziecką delegacją, a J. Sigalin, pisząc pamiętnik, po latach zapisał słowo „jutro”, co mogło zmienić chronologię wydarzeń. Być może powód był bardziej prozaiczny, J. Sigalin mógł nie dopisać drugiej liczby „2”, stąd 2, a nie 22 lipca.

Oczywiste jest, że propozycja wybudowania wieżowca w centrum Warszawy musiała być omówiona dużo wcześniej — prawdopodobnie podczas spotkań dyplo-matycznych. Wiadomo również, że projekt ten miał poparcie najwyższych władz, w tym samego J. Stalina16 — W.M. Mołotow nie mógłby pozwolić sobie na sponta-niczny gest bez odgórnych prerogatyw.

4 sierpnia 1951 roku Stefan Jędrychowski zlecił J. Sigalinowi oraz Zygmuntowi Skibniewskiemu17 wykonanie wstępnego projektu według następujących wytycz-nych: „budowa gmachu, daru ZSRR, miałaby rozpocząć się szybko, […] w ciągu około dwóch lat. Budowa wykonana byłaby najpewniej w oparciu o gotowy i spraw-dzony już w praktyce projekt któregoś z gmachów wysokościowych w Moskwie, być może — Uniwersytetu Moskiewskiego”18. Wypowiedź ta świadczyć może, że poza ogólnikową informacją o chęci przekazania dużego obiektu najprawdopodobniej nie prowadzono wcześniej żadnych szczegółowych rozmów na ten temat na wyż-szych szczeblach.

Należy pamiętać, że pewne symptomy wskazywały na to, że strona radziecka miała zamiar ofiarować nowemu, bratniemu narodowi polskiemu „mały dar”. Tutaj

14 Wicepremier Rządu Radzieckiego W.M. Mołotow zwiedził Warszawę. „Trybuna Robotnicza” 1951, nr 199, s. 3.

15 J. Sigalin: Warszawa 1944—1980…, s. 422.16 Wiceminister G. Karawajew podczas spotkania polskich oraz radzieckich architektów

w dniach 18—19 kwietnia 1952 oznajmił, że inicjatorem budowy pałacu był sam Józef Stalin. Zob. A. Skalimowski: Stenogram zebrania poświęconego omówieniu projektu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie z dnia 18 i 19 kwietnia 1952 roku (materiał źródłowy). W: Polska 1944/45—1989. Studia i materiały 12. Warszawa 2014, s. 436.

17 Zygmunt Skibniewski (1905—1994) — architekt i urbanista, współorganizator BOS -u.18 J. Sigalin: Warszawa 1944—1980…, s. 422.

Page 56: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

56 Artykuły

trzeba cofnąć się do roku 1945, kiedy to kierownictwo Biura Odbudowy Stolicy (BOS) zleciło swej pracowni przygotowanie udokumentowanych propozycji zadań, które mogłyby być wykonane przez stronę radziecką19. Projekt taki przygotowano i przedstawiono go we wrześniu tegoż roku. Autorzy proponowali, aby Sowieci wybu-dowali np. „pierwszy odcinek linii metra o kierunku N — S; dzielnice mieszkaniowe Muranów lub Wierzbno; zespół budynków administracyjnych w rejonie ul. Kru-czej lub budynków uniwersyteckich, projektowanych wówczas w obszarze dzielnicy Sielce”. Strona polska nie doczekała się jednak odpowiedzi na te propozycje20.

Warto zastanowić się, dlaczego Związek Radziecki podarował Polakom budynek o charakterze naukowo -społecznym? Wydaje się, że Sowieci mogli bazować na wy-tycznych polskiego planu 6 -letniego21. Podczas omawiania głównych założeń tego planu B. Bierut stwierdził, że w centrum stolicy „Skupiać się będzie życie społeczne i kulturalne”22.

W celu opracowania szczegółowych założeń postanowiono powołać zespół ar-chitektów. Do wspomnianych już J. Sigalina i Z. Skibniewskiego dołączyli architekci Kazimierz Marczewski oraz Stanisław Rychłowski23. Miejsce ich pracy znajdowało się w Biurze Urbanistycznym Warszawy w Ujazdowie. Architekci nie mieli wiedzy o kubaturze budowli oraz jej ewentualnej funkcji. Pamiętali jednak słowa W.M. Mo-łotowa: „Taki wieżowiec jak u nas”. Mogli zatem wnioskować, że chodzi o wieżowce moskiewskie, pełniące funkcje administracyjno -szkolne24. Dlatego też grupa archi-tektów stworzyła pięć wariantów wieżowców o różnej kubaturze, lokalizacji oraz przeznaczeniu.

11 i 12 sierpnia 1951 roku B. Bierut, J. Cyrankiewicz, H. Minc, Jakub Berman, Roman Zambrowski (członkowie Biura Politycznego), S. Jędrychowski (wice-premier), Franciszek Mazur (członek Komitetu Centralnego Partii) oraz Roman Piotrowski (minister budownictwa miast i wsi) dokonali wyboru wariantu „Mar-

19 Zygmunt Skibniewski użył wyrażenia „ewentualnego udziału”. Z. Skibniewski: Prace ur‑banistyczne Biura Odbudowy Stolicy. W: Warszawa współczesna, geneza i rozwój. Warszawa 1981, s. 257.

20 Ibidem, s. 257—258.21 W projekcie planu 6 -letniego dla m. st. Warszawy zawarto informację o rozbudowie nowych

ośrodków kultury. Archiwum Akt Nowych w Warszawie (dalej: AAN), Ministerstwo Odbudowy. Komisarz Odbudowy m.st. Warszawy, Sześcioletni Plan Inwestycyjny dla Warszawy. Wyd. BOS 1949, sygn. 1251, k. 88.

22 B. Bierut: Sześcioletni plan odbudowy Warszawy. Warszawa 1950, s. 265.23 Kazimierz Marczewski (1903—1977) — architekt i urbanista, ekspert ONZ przy odbudowie

Skopja; współtwórca planu generalnego zagospodarowania przestrzennego Warszawy. Stanisław Rychłowski (1909—1981) — architekt i urbanista.

24 Warto tu powrócić do wcześniej wspomnianego planu 6 -letniego. Zawarto w nim szkic bu-dynku Centralnego Domu Kultury, który ulokowano przy ulicy Marszałkowskiej, a który przypo-mina wieżowce wybudowane w Moskwie, jak: wieżowiec smoleński czy wieżowiec Uniwersytetu Moskiewskiego. B. Bierut: Sześcioletni plan…, b. pag.

Page 57: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

57Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

szałkowska B”. Argumentowali ten wybór koniecznością rozbudowy i ożywienia centrum miasta, ujętą w ówczesnym planie 6 -letnim25.

Na początku września 1951 roku J. Sigalin, Z. Skibniewski oraz Wacław Żen-czykowski26 udali się do Moskwy w celu omówienia wytycznych dotyczących loka-lizacji obiektu, jego ewentualnych przeróbek oraz zasad współpracy z architektami radzieckimi. Podczas wizyty delegaci polscy oficjalną drogą dyplomatyczną wysto-sowali zaproszenie do Polski dla radzieckiej delegacji. Strona polska zobowiązała się do przygotowania terenu pod inwestycję, dostarczenia wody, energii elektrycznej i cieplnej, wyznaczenia terenu pod budowę bazy produkcyjnej oraz osiedla dla ro-botników i inżynierów pracujących przy wznoszeniu pałacu. Strona radziecka miała wykonać projekt i wybudować gmach swoimi materiałami, za pomocą radzieckich maszyn i z wykorzystaniem swoich robotników, pod własnym kierownictwem. Podstawowe materiały budowlane, takie jak piasek, żwir, tłuczeń, kamień granitowy i wapienny, cegła, dachówka, alabaster czy gips, mogły być zakupione w Polsce27.

Władze polskie zaakceptowały te ustalenia na spotkaniu w Belwederze 19 wrześ-nia 1951 roku. Podjęto uchwałę o powołaniu pełnomocnika rządu ZSRR do spraw budowy PKiN w osobie wiceministra budownictwa ZSRR — Gieorgija Arkadiewi-cza Karawajewa28, który w swojej książce tak wspominał tę nominację: „Rok 1951 spędzałem na budowach Ukrainy, realizowanych siłami kolektywów Ministerstwa Budownictwa Przedsiębiorstw Budowy Maszyn (Ministerstvo stroitel’stva predpri-jatij mašinostroenija — Minimašstroj). W czasie jednej z takich delegacji nieoczeki-wanie otrzymałem telefon z Moskwy z wezwaniem do natychmiastowego powrotu. Mój nagły powrót był zaskoczeniem także dla ministra. W nocy zatelefonował do mnie sekretarz zastępcy przewodniczącego Rady Ministrów ZSRR Evgenij Fedo-rovič Kożevnikov (w przyszłości minister budownictwa transportowego) i nakazał niezwłoczny przyjazd na Kreml. Tam mnie poinformowano, że z inicjatywy J.W. Sta-lina rząd podjął decyzję o zbudowaniu w Warszawie Pałacu Kultury i Nauki oraz przekazaniu go w darze narodowi polskiemu, który poniósł ogromne straty ludzkie i materialne w wojnie z faszystami. Mnie zaproponowano objęcie kierownictwa tej budowy. Tak jak wcześniej, tak i teraz uważałem, że niedopuszczalna jest odmowa wykonania takiego polecenia. Wyraziłem jednak pewne wątpliwości wynikające z tego, że nigdy nie wznosiłem takich budowli, nigdy nie pracowałem za granicą i na wszystkich budowach byłem z rodziną (rozumiałem, że po raz pierwszy będę

25 J. Sigalin: Warszawa 1944—1980…, s. 423—425.26 Wacław Żenczykowski (1897—1957) — profesor inżynier budownictwa. Przewodniczył szta-

bowi akcji ratowniczej zabezpieczenia kościoła św. Anny w Warszawie podczas budowy Trasy W-Z. J. Sigalin: Warszawa 1944—1980…, s. 487.

27 Ibidem, s. 426—427.28 Pełnił tę funkcję do 23 kwietnia 1954 roku, do momentu mianowania go pierwszym

zastępcą ministra budownictwa przedsiębiorstw metalowych i  chemicznej wytwórczości (Миниметаллургхмстроя). G.A. Karavaev: Rożdene wysoty…, s. 66.

Page 58: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

58 Artykuły

bez rodziny). Moje wątpliwości nie zostały uwzględnione i wręczono mi Uchwałę Rady Ministrów ZSRR z 29 października 1951 roku Nr 4161 -1916s o zwolnieniu mnie z pracy w Minimašstroju w związku z mianowaniem mnie zastępcą mini-stra w Ministerstwie Budownictwa Przedsiębiorstw Przemysłu Metalurgicznego i Chemicznego (Miisterstvo stroitel’stva predprijatij metallurgičeskoj i chimičeskoj promyšlennosti — Minimetallurgchimstroj) oraz kierownikiem budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie”29.

Zastępcami G. Karawajewa zostali Aleksy Grigorjewicz Czubukow, Paweł Gri-gorjewicz Efleew oraz Dimitr Andirekewicz Szatałow30. Współpracowali z nimi ponadto: L.N. Szczypakin, A.N. Pieczonkin (główny inżynier), A.A. Sokołow (od-powiedzialny za zaopatrzenie i transport) oraz P.N. Kłoczanow (odpowiedzialny za roboty wykończeniowe)31.

Polski rząd funkcję pełnomocnika ds. PKiN powierzył J. Sigalinowi, Henryk Janczewski32 zaś został dyrektorem budowy „wysokościowca”.

Prezydent B. Bierut w depeszy skierowanej do władz radzieckich 20 września 1951 roku wystosował podziękowania za ten „dar”. Przedstawił również wstępne sugestie strony polskiej oraz zaprosił do Polski architektów radzieckich, którzy powołani byli do wykonania planów wysokościowca33. Trzon grupy architektów pałacu stanowili: Lew Rudniew (główny architekt projektu), Aleksander Fiodo-rowicz Hriakow, Aleksander Pietrowicz Wielikanow, Igor Jewgienijewicz Rożyn

29 „1951 год я был на стройках Украины, которые осуществлялись силами коллективов Минмашстроя ССС. Во время одной из таких командировок мне неожиданно позвоннли из Москвы и предложили срочно вернуться. Мое внезапное возвращение было неожиданным и для министра. Ночью мне позвонил помощник заместителя председателя Совета Министров СССР Евгений Федорович Кожевников (в последующем министр транспортного строительства) и предложил незамедлительно приехать в Кремль.

Там мне было сказано, что по инициативе И. В. Сталина правительство приняло решение постоить в Варшаве Дворец культуры и науки и передать это здание в дар польскому народу, понесшему громадные людские и материалные потери в войне с фашистами. Мне было предложено возгдавить руководство строительством. Как иранее, я считал недопустимым отказываться от предложенного поручения. Однако я высказал сомнения, что никогда не стоил таких сооружений, никогда не работал за рубежом и на всех стройках был с семьей (здесь я понимал, что в первые годы я должен быть без семьи). Мои сoтнения были отклонены и мне передали Постановление Совета Министов СССР от 29 октября 1951 года № 4164 — 1916c об освобождении от работы в Минмашстрое в связи с назначнием заместителем министра Минметаллургхимстроя и начальнком строительства Дворца культуры и науки в Варшаве”. G.A. Karavaev: Rożdene wysoty…, s. 53—54.

30 Ibidem, s. 54.31 H. Janczewski: Całe życie z Warszawą. Warszawa 1986, s. 191; „Kronika Pałacu Kultury

i Nauki” 1952—1955, s. 1.32 Henryk Janczewski (1905—? ) — polski architekt, dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds.

Budowy PKiN; współtwórca Trasy W-Z.33 K. Rokicki: Kłopotliwy dar: Pałac Kultury i Nauki. W: Zbudować Warszawę piękną…, s. 107.

Page 59: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

59Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

(autorzy projektu)34. 30 września przybyli do Warszawy, by poznać specyfikę polskiej architektury. W odbudowującej się stolicy dominowała architektura socrealistyczna. Dlatego też, by lepiej zapoznać się z innymi stylami architektonicznymi, zwiedzili Kraków, Kazimierz nad Wisłą, Toruń, Płock, Puławy, Czerwińsk, Nieborów, Kielce oraz Chełm. Ponadto otrzymali albumy poświęcone architekturze Gdańska, San-domierza, Krasiczyna i Baranowa.

Należy pamiętać, że w Polsce obowiązywała wówczas z góry narzucona styli-styka — socrealizm. Zgodnie z jego założeniami, dzieło miało być socjalistyczne w treści, a narodowe w formie35. Projekt sygnowany przez L. Rudniewa36 łączył w so-bie zarówno cechy socrealistycznej budowli radzieckiej, jak i walory architektury polskiej. Świadczą o tym na przykład rozlokowane na dachu pałacu renesansowe, krakowskie attyki, kolumny jońsko -doryckie odwołujące się do klasycyzmu war-szawskiego (np. Pałac Staszica) czy też pojedyncza, wysoka wieża na wzór budowli ratusza w Zamościu lub Chełmnie. G. Karawajew w swych wspomnieniach odno-tował, że architekci jako wzór obrali sobie wieżowce moskiewskie: „Sporządzili-śmy i porównaliśmy kilka projektów — wariantów przyszłego pałacu. Za podstawę przyjęliśmy doświadczenia z budowy gmachu uniwersytetu moskiewskiego (MGU) na Wzgórzach Leninowskich. Jego ogrom i charakterystyczny moskiewski koloryt przypominał Wieżę Spaską na Kremlu. Być może podświadomie chcieliśmy też, aby centrum Warszawy choć jednym budynkiem przypominało Moskwę”37.

Czynniki te oraz wcześniej wspomniany projekt Centralnego Domu Kultury w Warszawie38, który posłużył jako pierwowzór dla głównego projektu L. Rudniewa, zdecydowały, że władze polskie na czele z B. Bierutem uznały budynek za pałac. Od tej pory nazwa ta widniała we wszystkich oficjalnych dokumentach.

Dnia 5 kwietnia 1952 roku podpisano umowę „między Rządem Związku Socja-listycznych Republik Radzieckich i Rządem Rzeczypospolitej Polskiej o budowie gmachu wysokościowego Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie”, w której: „strona

34 Do grupy głównych architektów dodać należy nieobecnego w Warszawie W.N. Nasonowa, który stworzył projekt konstrukcji obiektu. L. Rudniew: Pałac Przyjaźni. „Trybuna Ludu” 1954, nr 209, s. 5.

35 Zob. E. Goldzamt: Architektura zespołów śródmiejskich i problemy dziedzictwa. Warszawa 1955, s. 81—92.

36 Lew Rudniew (1885—1956) — radziecki architekt. Twórca m.in. gmachu Uniwersytetu Mo-skiewskiego.

37 „Составили несколько схем — вариантов будущего дворца. За основу взяли опыт строительства МГУ на Ленинских горах. Его величественность и характерый московский колорит напоминали Спасскую башню. Может быть подспудно и нами владела мысль сделать центр Варшавы хоть одним зданием похожим на Москву”. G.A. Karavaev: Rożdene wysoty…, s. 54—55.

38 Projekt Centralnego Gmachu Kultury pojawił się w Warszawie pod koniec lat 40. XX wieku. Według założeń rozlokowany miał być w Warszawie między: ulicą Marszałkowską — N -S — Ale-jami Jerozolimskimi i ulicą Świętokrzyską. J. Sigalin: Warszawa 1944—1980…, s. 430.

Page 60: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

60 Artykuły

radziecka wzięła na siebie koszty budowy wysokościowca 28 — 30 piętrowego o objętości 800 tys. m³ (w tym pomieszczeń podziemnych)”39. Zaznaczono, że siedzibę miały znaleźć tam: Państwowa Akademia Nauk, kulturalno -oświatowe organizacje młodzieżowe, muzea i sale wystawiennicze, sala kongresowa, sala te-atralna oraz koncertowa. Oprócz tego strona radziecka zobowiązała się zwrócić koszty, jakie poniosła strona polska przy budowie gmachu. W art. 2. umowy strona radziecka zobowiązała się rozpocząć budowę w 1952 roku, a zakończyć w roku 1955. W dalszych artykułach mówiono o tym, że Sowieci mieli dostarczyć materiał oraz sprzęt potrzebny do wybudowania gmachu, natomiast Polacy mieli przygoto-wać place pod budowę PKiN, tereny pod budowę przedsiębiorstw produkcyjnych oraz osiedla mieszkaniowego. Ponadto strona polska musiała dostarczyć energię elektryczną, wodę, wydzierżawiać pomieszczenia dla Zarządu Budowy Pałacu, umożliwiać ulgowe przewożenie materiałów potrzebnych do budowy przez Polskie Koleje Państwowe oraz odpowiadać za ochronę placu budowy, przedsiębiorstw i pomieszczeń. W art. 7. umowy strona radziecka zobowiązała się zatrudnić 4 — 5 tys. robotników polskich i wypłacić im pensję według stawek i norm warszaw-skich40. Wraz z umową o budowie PKiN podpisano protokół regulujący bardzo szczegółowo kwestie rozliczeń, opłat oraz przelewów pieniężnych dokonywanych pomiędzy stronami41.

Dokumenty podpisali: z upoważnienia Rządu ZSRR — Arkadii Nikołajewicz Sobolew, z upoważnienia Rządu RP — prezes Rady Ministrów J. Cyrankiewicz.

18 i 19 kwietnia 1952 roku w Sali Kolumnowej Urzędu Rady Ministrów na Kra-kowskim Przedmieściu odbyło się spotkanie grup polskich i radzieckich architektów. Ze strony polskiej udział w nim wzięli: Stefan Jędrychowski, Józef Sigalin, Zygmunt Skibniewski, Jan Minorski, Szymon Syrkus i inni, a ze strony radzieckiej: Gieor-gij Karawajew, Lew Rudniew, Igor Rożyn i inni. Główny cel zebrania został ujęty w mowie powitalnej S. Jędrychowskiego: „Zgodnie z życzeniem Rządu Radziec- kiego i umową pomiędzy obu Rządami projekt podlega aprobacie ze strony Rządu Polskiego. Rząd, przywiązując wielką wagę do budowy Pałacu Kultury i Nauki jako trwałego symbolu przyjaźni polsko -radzieckiej i głównego gmachu socjalistycznej Warszawy, postanowił zasięgnąć opinii polskich architektów”42.

39 AAN, Urząd Rady Ministrów (dalej: URM), sygn. 6/145, k. 70—71, Sprawy Budowy PKiN r. 1955, Umowa między Rządem ZSRR i Rządem Rzeczypospolitej Polskiej o budowie gmachu wysokościowca PKiN.

40 Ibidem.41 Pełny tekst protokołu zob.: AAN, URM, sygn. 6/145, k. 78—80, Sprawy Budowy PKiN r. 1955.

Protokół do umowy między Rządem ZSRR i Rządem Rzeczypospolitej Polskiej o budowie gmachu wysokościowca PKiN.

42 Andrzej Skalimowski zaznaczył, że strona polska musiała być traktowana jako ważny part-ner strategiczny. Gdyż, jego zdaniem, Sowieci „nie mieli w zwyczaju tłumaczenia się ze swoich postanowień. W innych krajach tzw. bloku wschodniego, jak Rumunia czy Węgry, funkcjonowała

Page 61: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

61Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

Oczywiste było, że znaczna część architektów polskich gloryfikowała sam pro-jekt. Niejaki Jan Mirowski porównał pałac do przewodniej gwiazdy na drodze prze-obrażenia miasta z charakteru burżuazyjnego na stolicę socjalistyczną. Brak było słów krytycznych. Pojawiały się raczej sugestie, np. architekta Piotra Biegańskiego, by projekt nawiązywał do spuścizny warszawskiej szkoły architektury, nurtu neokla-sycyzmu. Swoje uwagi przedstawiła również osoba najmniej związana ze światem architektów — podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa Miast i Osiedli Aleksander Wolski (były dyrektor Departamentu IX Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego). Tenże „promotor” zadbał, by architekci nie odbiegli od głównej my-śli przewodniej spotkania, ponadto pozwolił sobie wydać ocenę współczesnej mu architekturze Warszawy. Na wstępie dodał, że zabrał głos, by rozwiać obawy strony polskiej. Następnie rozliczył siedem lat pracy polskich architektów, nazywając ich osiągnięcia w dziedzinie socrealizmu dość smutnymi. O architekturze radzieckiej natomiast powiedział dość ogólnie, że była radosna i humanistyczna. Odrzucił sugestię, by trzymać się charakteru architektury warszawskiej, gdyż, jak to ujął: „Warszawy jeszcze nie ma”43.

30 kwietnia 1952 roku odbyła się konferencja pod przewodnictwem wicepre-miera S. Jędrychowskiego, na której uregulowano kwestie usług transportowych oraz dostarczenia materiałów. Ponadto uzgodniono, że za zakup materiałów w Pol-sce miało odpowiadać przedsiębiorstwo „DAL”44, z którym strona radziecka pod-pisała umowę 12 grudnia 1952 roku. Umowa obejmowała dostarczanie materiałów budowlanych, których koszty transportu ze Związku Radzieckiego przekraczałyby ich wartość. Wybudowanie osiedla „Przyjaźń” miało być traktowane jako zlecenie budowlane z wystawionym rachunkiem. Polskie Koleje Państwowe zobligowano do niepobierania należności za frachty kolejowe. Polskich robotników dostarczyć miało Ministerstwo Budownictwa Miast i Osiedli. Strona radziecka wzięła na siebie koszt opłacenia należności za dni wolne od pracy w święta kościelne wymienione przez ustawę. Końcowe kwestie o podziale zadań i obowiązków stron uregulował protokół podpisany przez naczelnego architekta m.st. Warszawy J. Sigalina oraz pełnomocnika rządu ZSRR G. Karawajewa 18 października 1952 roku. Strona pol-ska zobowiązała się do przygotowania oraz oczyszczenia placu z gruzów. Ponadto Polacy mieli przedłużyć linię kolejową do bazy produkcyjno -składowej na Jelonkach

[…] instytucja doradców — sowietników. […] To, że sowieccy projektanci z nadwornym stalinow-skim architektem Lwem Rudniewem na czele znaleźli czas na spotkanie ze swoimi warszawskimi kolegami po fachu, świadczy o pozycji polskich komunistów”. Zob. A. Skalimowski: Stenogram zebrania poświęconego omówieniu projektu Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie z dnia 18 i 19 kwietnia 1952 roku (materiał źródłowy)…, s. 433—434.

43 Ibidem, s. 435—457.44 Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego „DAL”, pod nazwą Obsługa Budowy Pałacu Kultury

i Nauki, miało zaopatrywać stronę radziecką w materiały pochodzące z Polski. H. Janczewski: Całe życie z…, s. 203.

Page 62: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

62 Artykuły

oraz wybudować bocznicę kolejową. Natomiast osiedle dla robotników miało być wybudowane z prefabrykatów dostarczonych ze Związku Radzieckiego45.

Zaplecze budowlane pałacu rozlokowano w Jelonkach, w odległości 8 km od placu budowy. Zajęło ono obszar 25 ha, na którym mieściło się 65 warsztatów i ma-gazynów oraz budynki administracyjne. Na terenie bazy rozlokowano: wytwórnię betonu, zapraw, armatur oraz asfaltu, tartak, stolarnię, montownię konstrukcji sta-lowych, warsztat elektrotechniczny, zakład techniczny i sanitarkę. Znajdowały się tam dźwigi portalowe i wieżowe do rozładunku towarów z wagonów kolejowych. W początkowym stadium budowy bazę obsługiwało około 500 ciężarówek typu „ZIS” i „ZIM”. W późniejszym okresie ich liczba mogła wynosić nawet 2 tys.46. Na terenie bazy zatrudnionych było około 900 osób47. Tym imponującym zapleczem budowlanym zarządzał kierownik Aleksander Stiepanowicz Tuszmałow. Bazę od-dano do użytku we wrześniu 1952 roku, wówczas część jej budowniczych przeszła na plac budowy pałacu.

W „Trybunie Ludu” pojawił się artykuł, w którym zamieszczono informację o rozpoczęciu prac nad projektami podobnych, nowoczesnych baz budowlanych na terenie Warszawy. Według planów miały być one rozlokowane m.in. na Ochocie (główny kombinat, baza kamieniarska oraz remontowa sprzętu budowlanego), na Bielanach (baza zapraw) oraz na Muranowie (centralna zbrojarnia). Wszystkie miały posiadać bocznicę kolejową, zakłady ślusarskie, budynki administracyjne i socjalne48.

Robotnicy oraz kadra techniczna i inżynierska rozlokowani zostali na nowo wybudowanym osiedlu „Przyjaźń” (Drużba49) w Jelonkach, które składało się z 83 domków drewnianych typu hotelowego, 83 domków jednorodzinnych i 9 domów o przeznaczeniu ogólnym50. Wszystkie one zostały wybudowane przez Zarząd Bu-dowy PKiN. Wykonano je z drewnianych prefabrykatów. Ściany wykonane były z 270 -centymetrowych wysokich płyt, izolowanych od środka wojłokiem żużlowym i tynkiem gipsowym. Budynki powstały na kamiennym fundamencie, siatka mo-dularna wynosiła 60 × 60 cm. Domy te mogły pomieścić około 60 osób. Technicy i inżynierowie zajmowali wille mające osobne kuchnie oraz łazienki.

Jeszcze przed zbudowaniem osiedla pojawił się problem wysiedleń z tego terenu zamieszkałej na nim ludności. Ustalono, że wysiedlenie odbędzie się na zasadach

45 K. Rokicki: Kłopotliwy dar…, s. 110.46 Baza Pałacu Kultury i Nauki — już produkuje. „Stolica” 1952, nr 16, s. 2.47 M.L.: Rosną fundamenty Pałacu Kultury i Nauki. „Stolica” 1952, nr 18, s. 3.48 Na wzór Jelonek powstaną nowoczesne bazy budowlane. „Trybuna Ludu” 1955, nr 60, s. 4.49 Ros. Дружба.50 Inne liczby podaje w swoich wspomnieniach G. Karawajew. Mianowicie napisał, że osiedle

składało się z 80 domów na wzór akademików i 85 bloków. Wskazał, że ogólna powierzchnia miesz-kaniowa wynosiła 28,5 tys. m². Ponadto dodać należy, że osiedle miało stałą linię telefoniczną z placem budowy oraz z przedsiębiorstwami, które dostarczały materiały do budowy. Por. G.A. Ka-ravaev: Rożdene wysoty…, s. 58.

Page 63: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

63Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

Fot. 1. Plan bazy produkcyjno -usługowej w Jelonkach (źródło: Budowa PKiN. Warszawa 1957, s. 67)

wywłaszczenia za odszkodowaniem. 21 stycznia 1952 roku odbyło się zebranie zwołane przez dyrektora Biura Pełnomocnika Rządu. Zaproponowano wówczas mieszkańcom następującą alternatywę: albo wybiorą sobie ziemię w okolicach War-szawy, albo na Ziemiach Odzyskanych. Ostatnią propozycję dotowano dodatkowo specjalną premią pieniężną51.

Ówczesne gazety prześcigały się w opisywaniu sielskości życia na osiedlu. Jeden z pierwszych artykułów ilustrujących osiedlową rzeczywistość został opublikowany na łamach „Stolicy”. Dowiedzieć można się z niego, że na terenie osiedla znajdowała się średnia szkoła wieczorowa dla robotników, którzy mogli dokształcać się na licz-nych kursach zawodowych. Dwie stołówki przyjmowały w systemie restauracyjnym około 2 tys. ludzi dziennie. Funkcjonowała tam także biblioteka, która oferowała swoim czytelnikom dzieła literackie, ze szczególnym uwzględnieniem, rzecz jasna, dzieł Marksa, Lenina i laureatów nagród stalinowskich. Istniał teatr z widownią na 615 osób, w którym organizowano koncerty i seanse filmowe. Pracownicy mogli korzystać z zajęć oferowanych przez szkołę tańca, którą miał prowadzić artysta Wielkiego Teatru Moskiewskiego — N.N. Sobołow. Uczestnicy kursu uczyli się polskiej klasyki tańca oraz tańców rosyjskich. Dużą popularnością cieszyły się kluby szachowe.

51 K. Rokicki: Kłopotliwy dar…, s. 117—118.

Page 64: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

64 Artykuły

Chorych mieszkańców osiedla leczono w poliklinice, dysponującej 17 łóżkami, apteką, aparatem RTG oraz aparatem do naświetleń. Znajdowały się w niej gabinety specjalistów z zakresu: fizjoterapii, ginekologii, stomatologii, dermatologii, położnic- twa oraz siedziba pogotowia. Brakowało okulistyki. W przypadku ostrych stanów pacjent był transportowany do któregoś z warszawskich szpitali52.

W innym artykule, również publikowanym na łamach „Stolicy”, opisano sposób spędzania wolnego czasu na terenie osiedla. Można było uprawiać tam różne dy-scypliny sportowe: piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną, a nawet gorodki53. Drużyny sportowe zrzeszone były w klubie „Stroitiel”. Niejednokrotnie rywalizowały one z zespołami polskimi, np. na zawodach spartakiady. Działał również chór, prowa-dzony przez byłego baletmistrza Teatru Wielkiego z Moskwy — N. Sokołowa. Nad życiem kulturalno -społecznym czuwał Gieorgij Markowicz Poleszczuk54.

Kolejny, gloryfikujący osiedle artykuł pojawił się na łamach „Trybuny Ludu”. Jego autorką była inż. Anna Bogusz. Z jej relacji wynika, że na terenie osiedla znaj-dowały się domki jednorodzinne oraz hotele robotnicze. W każdym budynku było 14 pokoi czteroosobowych i dwa dwuosobowe. Na osiedlu było bardzo czysto i znaj-dowało się dużo zieleni. Nad domkami opiekę miał sprawować gospodarz, do któ-rego zadań, oprócz utrzymywania czystości, należało zadbanie o to, aby robotnicy swój czas po pracy mogli spożytkować na wypoczynek, naukę i rozrywki kulturalne. Przy łóżkach miały leżeć książki z różnych dziedzin nauk. Do wieczorowej szkoły średniej miało uczęszczać 219 osób. Zatrudniano 25 nauczycieli, a zajęcia odbywały się od 18.30 do 23.00. Szkoła wyposażona była w pracownie: biologiczną, fizyczną oraz chemiczną. Biblioteki miały dysponować księgozbiorem liczącym około 5,5 tys. woluminów, czytelnią i pokojem do szkoleń ideologicznych. Kino miało wyświetlać pięć seansów w dni wolne i dwa w dni robocze.

Zgodnie z przekazem A. Bogusz, w holu budynku socjalnego wisiała tablica prezentująca przodowników pracy oraz tzw. doska poczota (tablica honorowa55), na której znajdowały się zdjęcia i informacje o przodownikach pracy wyrabiających stale w ciągu roku 200% normy. Kółko teatralne liczyło 500 uczestników, chór — 72 osoby, a orkiestra dęta — 30 osób. Można było pobierać naukę gry na instrumen-tach muzycznych. Osiedle miało również własny radiowęzeł i rozgłośnię radiową56. Zresztą wszystkie ukazujące się na łamach ówczesnych gazet teksty prezentujące osiedle miały wyłącznie charakter pochwalny — nie mogło być wtedy inaczej.

52 M.S.: W osiedlu „Przyjaźń”. „Stolica” 1952, nr 23, s. 4.53 Gorodki — wybijanka, gra popularna w Rosji, polegająca na zbijaniu kijem figur ustawionych

na okrągłych patykach — klockach (gorodkach). Rozbija się następujące figury: płotek, murek, war-townicy, studnia, samolot oraz list (z którego należy wybić środkowy klocek — tzw. pieczęć — bez naruszenia pozostałych). http://portalwiedzy.onet.pl/52202,,,,gorodki,haslo.html (dostęp: 7.04.2014).

54 G.N.: Odwiedziny u budowniczych Pałacu. „Stolica” 1953, nr 44, s. 7.55 Ros. Доска Почота. 56 A. Bogusz: Osiedle „Przyjaźń” na Jelonkach. „Trybuna Ludu” 1954, nr 31, s. 4.

Page 65: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

65Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

Wśród licznych klakierów, którzy wychwalali budowę pałacu, pojawiały się rów-nież osoby o odmiennych poglądach, choć ówcześnie nieupublicznianych. Takim trzeźwym obserwatorem rzeczywistości był choćby Leopold Tyrmand, który na kartach swego dziennika pisał m.in.: „Jedni widzieli w nim [pałacu — Ł.B.] ciężką, rosyjską pięść, położoną na mieście, inni łamali ręce nad jego antywarszawską skalą, marksiści jąkali się z zachwytu, lud warszawski ochrzcił go z miejsca »Pekinem«, co stanowi dowcipny skrót jego nazwy, a jednocześnie pogardliwą popularną na-zwę wielkiej, przeludnionej przedwojennej kamienicy czynszowej, która stoi na rogu Złotej i Żelaznej”57. Autor zachwycił się nowością techniczną, tj. konstrukcją stalową, która rzutowała na ogrom bryły, by następnie wykpić ozdoby oraz wykoń-czenie fasadowe: „Kiedy go jednak uzbrojono w pseudorenesansowy hełm wieżowy, naszpikowaną iglicę, poczęto doklejać ciastkowe zwieńczenia i attyki na poszcze-gólnych członach korpusu — wtedy pojęliśmy, co oznacza sowiecki socrealizm oraz co z tego wyjdzie za brzydactwo”58.

L. Tyrmand uznał większość architektów za sługi systemu, którzy byli gotowi spełnić fantazje władz. Władze moskiewskie oskarżył natomiast o uniemożliwienie odbudowy miasta; zaprzepaszczenie szansy, by Warszawa „stała się śliczną włas-nością świata”59.

Główny trzon robotników, kadry technicznej oraz inżynieryjnej stanowili pra-cownicy sprowadzeni z ZSRR. Zatrudniono fachowców z zakresu budownictwa: murarzy, betoniarzy, cieśli, malarzy, blacharzy i tynkarzy. Według G. Karawajewa wielu spośród nich wywodziło się z rodzin, które wyspecjalizowały się w danym rze-miośle60. Niektórzy zaś wyspecjalizowali się przy budowach podobnych budynków w Moskwie61. Oczywiste jest, choć źródła milczą na ten temat, że zatrudniano tylko ludzi odpowiednio ukierunkowanych politycznie, najprawdopodobniej wcześniej dokładnie sprawdzonych przez radziecki aparat bezpieczeństwa.

Robotnicy i inżynierowie pochodzili z różnych zakątków ZSRR, o czym dowia-dujemy się z informacji publikowanych na łamach wychodzącej wówczas prasy oraz dzięki wspomnieniom G. Karawajewa. Przykładowo, niejaki Teodor Ałafierdow pochodził z Aszchabadu w Turkmenii, Taja Kłoczkewa z Moskwy, Włodzimierz Doł-gopołow z Swierdłowska, Jelisiejew z Tuły, Dołgopołow z Uralu, a Lubaszyna z Le-ningradu62. Świadczy to o dużym zróżnicowaniu radzieckich pracowników. Wielu

57 L. Tyrmand: Dziennik 1954. Wersja oryginalna. Warszawa 1995. W: A. Knyt: Miasta pod Pałac. „Karta” 2003, nr 39, s. 124—125.

58 Ibidem.59 Ibidem.60 G. Karawajew pisze: „Wielu uczyło się rzemiosła u swoich ojców, a tamci u dziadów, i tak do

siódmego pokolenia”. G.A. Karavaev: Rożdene wysoty…, s. 55.61 Na budowie Pałacu Kultury i Nauki. By piękniejsza była Warszawa. „Trybuna Ludu” 1952,

nr 301, s. 3.62 Ibidem.

Page 66: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

66 Artykuły

z nich miało być już wcześniej w Warszawie — w roku 1945, kiedy Armia Czerwona wkroczyła do miasta. Znajdować się mieli wśród nich: Aleksy Iwanowicz Jenisiejew — kiedyś artylerzysta, następnie mechanik odpowiadający za sprzęt na budowie, Anna Lubaszyna — lejtnant pułku piechoty, później spawacz stalowych konstrukcji, Iwan Piotrowicz Wasilienko — czołgista, później kierowca ciężarówki ZiS63.

Na budowie PKiN pracowali również polscy robotnicy. Pierwszą rekrutację oma-wiało zarządzenie ministra budownictwa miasta i osiedli inż. Romana Piotrowskiego z 29 lipca 1953 roku. W Centralnym Zarządzie Budownictwa Miejskiego „Warszawa” dokonać miano werbunku robotników niewykwalifikowanych oraz fachowców bu-dowlanych, takich jak: sztukatorzy, monterzy, kamieniarze, cieśle, zbrojeniarze oraz wysoko wykwalifikowani pracownicy techniczni. Natomiast w Centralnym Zarzą-dzie: „Północ”, „Południe” i „Zachód” rekrutowano techników robót wykończe-niowych oraz tynkarzy. Zalecono, żeby akcję wytypowania kandydatów wspomóc kampanią ideologiczną, politycznie uświadamiającą, przy udziale dyrektorów zjed-noczenia, kierowników Zarządu Budowy oraz aktywów społecznych. Kandydata mu-siały zweryfikować również organy bezpieczeństwa. Zarządzenie określało ponadto, że wśród rekrutowanych powinni znaleźć się ludzie zamieszkujący hotele robotnicze oraz „nieposiadający żadnych dodatkowych zajęć i obowiązków w celu zapewnienia właściwego i pełnego wykorzystania ich do pracy przy budowie PKiN. Od kandydata wymagano złożenia następujących dokumentów: własnoręcznie napisanej ankiety personalnej, życiorysu, opinii politycznej podpisanej przez macierzystą dyrekcję lub organy partyjne oraz oświadczenia o wyrażeniu zgody na pracę w PKiN”64.

Praca odbywała się zarówno na terenie budowy pałacu, jak i w bazie w Jelon-kach. Robotnicy zostali rozlokowani w blokach hoteli robotniczych przy ul. Elek-cyjnej oraz w hotelu dla kobiet przy ul. Marymonckiej65. Mieli przede wszystkim uczyć się rzemiosła od swoich radzieckich kolegów. Niejaki Zdzisław Dąbrowski pracował z Aleksym Stichajenką jako murarz, a Edward Błaut, jako spawacz, był pomocnikiem Stiepana Gawryszewa. Nadrzędną ideą „uniwersytetu budowlanego” było wykształcenie jak największej liczby fachowców. Kręcono filmy, np. o zbrojar-stwie czy murarstwie, które emitowano później podczas szkoleń pracowniczych66.

By jeszcze lepiej zapoznać się z metodami budownictwa socjalistycznego, Pre-zydium Rządu PRL, uchwałą z 2 grudnia 1952 roku, powołało Stację Naukowo- -Poznawczą PAN na terenie PKiN. Jej zadaniem było zbieranie informacji o budowie PKiN oraz gromadzenie doświadczeń związanych z metodami projektowania i wyko-

63 Ludzie styczniowej ofensywy budują w Warszawie Pałac Kultury i Nauki. „Stolica” 1953, nr 3, s. 3.

64 AAN, URM, sygn. 6/25, k. 128—130, Sprawy Pałacu Kultury i Nauki r. 1953, Zarządzenie w sprawie werbunku robotników wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych oraz wysoko kwalifi-kowanych pracowników technicznych na budowę Pałacu Kultury i Nauki im. J. Stalina w Warszawie.

65 K. Rokicki: Kłopotliwy dar…, s. 145—146.66 A. Chrzanowski: Pałac Kultury i Nauki rośnie coraz wyżej. „Stolica” 1953, nr 33, s. 2.

Page 67: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

67Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

nawstwa na budowie. Ponadto stacja miała opracować te doświadczenia i przekazać je odpowiednim instytucjom67. W końcowej fazie prac publikowano całość zdobytego materiału68. Dla społeczeństwa przygotowano odczyty i publikacje w gazetach69.

Ponieważ mieszkańcy Warszawy byli zainteresowani postępami prac przy bu-dowie pałacu, kierownictwo budowy oraz władze — w myśl radzieckiej zasady: „Lučše odin raz uvidet’, čem sto raz usłyšat” („Lepiej jest jeden raz zobaczyć, niż sto razy usłyszeć”) — postanowiły wybudować kładkę, z której obywatele mogli podziwiać postępy prac.

Zaznaczyć trzeba, że do budowy PKiN często oddelegowywano pracowników niechcianych przez polskie przedsiębiorstwa na ich własnych budowach. Wielu spośród robotników polskich dopuszczało się przy budowie pałacu kradzieży. W piśmie do wicepremiera S. Jędrychowskiego pełnomocnik rządu ds. budowy Pałacu Kultury i Nauki zaznaczył, że Wojewódzkie Zarządy ZMP „nie stosują się do otrzymanych wytycznych i kierują do pracy osoby niezatwierdzone przez Komitety Centralne PZP i Urzędy Bezpieczeństwa”. Podał przykład naboru z województwa poznańskiego, w wyniku którego na budowę PKiN skierowano ZMP -owca Hen-ryka Laxy, który przebywał przez 6 miesięcy w więzieniu za czyny chuligańskie. W  zwolnieniu więziennym odnotowano, że jego zachowanie w  zakładzie kar-nym było niepoprawne70. W innym piśmie dyrektora Biura Działu Budownictwa mgr. inż. K. Jaworskiego do towarzysza Parola z Wydziału Przemysłu Ciężkiego KC PZPR również odnotowano osobę Henryka Laxy (prawdopodobnie jego prze-szłość została odkryta dzięki donosowi lub został on zatrzymany przez organy ściga- nia na budowie). Wymieniono ponadto Stefana Nowakowskiego, ZMP -owca, któ-rego oddelegował z Inowrocławia Wojewódzki Zarząd ZMP w Bydgoszczy71. Jego prawdopodobną awanturniczą przeszłość miano odkryć dzięki donosowi niejakiego Henryka Dukielskiego72. Brzmiał on następująco (pisownia według oryginału):

67 J. Jasiuk: Technika budowy — wzorowa pozornie czy rzeczywiście. „Renowacja i Zabytki” 2005, nr 3, s. 37.

68 Stacja Naukowo -Badawcza Polskiej Akademii Nauk wydała książkę, w której przedstawiono historię budowy gmachu. Opisano dokładnie: zaplecze produkcyjno -usługowe (w skład którego wchodziły: baza materiałowa; wytwórnie betonów i zapraw, mleka wapiennego, wyrobów gip-sowych, prefabrykatów żelbetonowych oraz asfaltu; zbrojownia; ciesielnia, warsztaty sanitarno- -techniczne oraz elektro -montażowe; zakład remontowo -mechaniczny oraz laboratoria); osiedle mieszkaniowe „Przyjaźń”; metody budowy, opis sprzętu wykorzystanego podczas budowy etc. Budowa PKiN. Warszawa 1957.

69 T. Komorowski: Pałac Kultury i Nauki szkołą i wzorem polskich budowniczych. „Stolica” 1953, nr 46, s. 6.

70 AAN, URM, sygn. 6/25, k. 170, Sprawy Pałacu Kultury i Nauki r. 1953, Pismo Pełnomocnika Rządu ds. Budowy PKiN do wicepremiera dra Stefana Jędrychowskiego.

71 Ibidem, sygn. 6/25, k. 169, Pismo Dyrektora Biura Działu Budownictwa, mgr inż. K. Jawor-skiego do KC PZPR Wydział Przemysłu Ciężkiego, tow. Parola.

72 W piśmie dyrektora Biura Działu Budownictwa napisano: obywatela Henryka Kubielskiego.

Page 68: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

68 Artykuły

OświadczenieSprawa dotyczy ob. Nowakowskiego Stefana.Niniejszym oświadczam, że ob. Nowakowski Stefan nie jest godnym pracy przy bu-dowie P.K. i N, ponieważ:Jest kryminalistą, który siedział we więzieniu we Wrocławiu utajając to w złożonej ankiecie odnośnie przyjęcia go do pracy w ramach Zaciągu Pionierskiego do budowy P. K. i N.Wraz z nim są jego kompanii również z Inowrocławia, którzy swym postępowaniem /demoralizacyjnym/ nie zasługujący miana Pioniera Zaciągu. Swym postępowaniem gorszą innych a najwięcej to ujawnia się na ulicach.W Hotelu Robotniczym nie zwracają na pracę sprzątaczek umyślnie brudzą /rysują butami/ parkiet poprzez rozmaite tańczenie i ćwiczenie boksu.W dniu 19. X. 53 r. po podjęciu 500 -ciu set złotych od Obywatela Pełnomocnika do spraw budowy P. K. i N. kol. Kruszyńskiego urządził libację pijacką w czasie pracy nie wypłacając kolegom w tym samym dniu natomiast dnia następnego tylko wypłacił czterem a sto złotych przywłaszczył sobie.W dniu 20. X. 53 r. ob. Nowakowski nie był obecny przy pracy równocześnie odgroził się mnie pobiciem o ile ja tę sprawę „skapuję” czyli ujawnię nieobecność jego przy pracy w owym dniu.W dniu 20. X. 53 r. w nocy urządził awanturę oczywiście w stanie podchmielonym, biorąc nóż skradziony poprzednio u jednego rzeźnika i groził mnie zabiciem.Kompanów Nowakowskiego stosunek do Z.S.R.R. jest negatywny. Sprzeczność ta wy-raża się w tym gdy proponowałem uczenia się piosenek radzieckich to oni za wyjątkiem ob. Burdelskiego oświadczyli w ten sposób „wypieprzaj ty z tymi pieśniami” a raczej śpiewają „czy pani jadła H… w ogórkowej zupie a jak nie to pocałuj mnie po D…” oraz wiele innych demoralizujących pieśni które nie sposób opisać. Zaznaczam również iż ob. Nowakowskiemu w obecnej chwili nie zależy na pracy przy P.K. i Nie ponieważ za zamiar pracować przy „Metro”, dlatego że ma tam jakiego trenera do boksu, który proponował mu pracę przy Metro. O ile stanie mnie się jakaś krzywda względnie nieszczęście oświadczam, że przyczyny zła będą tkwić w tej szajce z Inowrocławia.Warszawa, dnia 21.X.53 r. Powyższe dane stwierdzam własnoręcznym podpisemStwierdzam zgodność z oryginałem /Kukielski Henryk//Doktor Józef/73

Niestety, zachowane dokumenty nie zawierają informacji dotyczących dalszych losów tej sprawy. Być może przytoczony donos miał na celu wyeliminowanie kolegi, niewygodnego konkurenta albo też był próbą uzyskania premii lub przychylności zwierzchników. Nie zapominajmy, że teren budowy był stale inwigilowany przez funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa. Przykładem permanentnego infiltrowa-nia budowy może być pismo okólne dyrektora Gabinetu Ministra Bezpieczeństwa

73 AAN, URM, sygn. 6/25, k. 171, Sprawy Pałacu Kultury i Nauki, Oświadczenie ob. Henryka Dukielskiego.

Page 69: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

69Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

Publicznego, ppłk. M. Drzewieckiego, w którym informuje on, że „Zdarza się, iż niektóre Departamenty MBP i inne jednostki aparatu bezpieczeństwa otrzymują, poprzez swą sieć, sygnały dotyczące przejawów wrogiej działalności wśród per-sonelu polskiego pracującego przy budowie Pałacu Kultury i Nauki oraz wśród elementów wrogich poza budową”. Wspomina on także, że informacje te nie były przekazywane właściwym jednostkom, co świadczyć może o braku zaangażowania strony polskiej w zachowanie ładu na budowie74.

Robotnikom radzieckim bliskie było współzawodnictwo pracy, które nasilało się przed kolejnymi zjazdami partii lub rocznicami Wielkiej Rewolucji Październi-kowej. Na XIX zjazd WKP(b) zaplanowano skrócenie o 25 dni betonowania fun-damentów pod główną wysokościową częścią pałacu. Zamiast zakończyć prace 1 listopada (dzień otwarcia zjazdu), plan miano wykonać już 5 października.

Pracownicy polscy oraz radzieccy często spotykali się poza placem budowy. Zwyczajowo robotnicy radzieccy odwiedzali swoich polskich kolegów w ich zakła-dach pracy. W tygodniku „Stolica” opublikowano artykuł o delegacji kobiet radziec- kich w fabryce cukierków i czekolady. Dowiadujemy się z niego, że przewodni-czącą grupy była inż. Anna Babicyna, a pozostali uczestnicy rekrutowali się z tzw. trzonu przodowników pracy. Radziecka delegacja zapoznała się z polską technologią wyrobu cukierków. Autor artykułu podkreślał, że delegacja była pod wrażeniem sprawnego funkcjonowania żłobka przyzakładowego dla dzieci pracowników za-kładu. Wizyta zakończyła się toastem za przyjaźń polsko -radziecką wzniesionym symboliczną lampką wina75.

Jednak nie zawsze współpraca między obiema stronami przebiegała pomyśl-nie. Przykładowo, z notatki G. Karawajewa z 27 czerwca 1952 roku dowiadujemy się, że polski browar dostarczył teren budowy pałacu zanieczyszczone piwo. Autor tego pisma informował, że wynik przeprowadzonego śledztwa jako przyczynę tej nieprawidłowości wskazał zepsutą maszynę do czyszczenia butelek. Winą za brak wcześniejszej interwencji obarczono dyrekcję browaru. Jak podał autor dokumentu: „Winowajcy zostali aresztowani”76.

Warto zwrócić uwagę na zasady sporządzania planu budowy PKiN. Było to wszakże ogromne przedsięwzięcie logistyczne, a wszelkie prace musiały być ze sobą skoordynowane. Od początku budowano w oparciu o metodę harmonogramu tygodniowo -dobowego. Plan tygodniowo -dobowy powstawał na podstawie pla-nów miesięcznych, które ustalały zakres prac w danym miesiącu, z podziałem na

74 Archiwum Instytut Pamięci Narodowej (dalej: AIPN), sygn. BU 01225/173 [pdf. 181], Pismo okólne nr 09/53 Dyrektora Gabinetu Ministra Bezpieczeństwa Publicznego, ppłk. M. Drzewiec- kiego.

75 A.D.: Komsomolcy na budowie Pałacu Kultury i Nauki serdeczne powitanie kobiet radzieckich budowniczych Pałacu. „Stolica” 1952, nr 14, s. 3.

76 AAN, URM, sygn. 6/340, k. 6, Akta dotyczące budowy Pałacu Kultury i Nauki 1952—1953, Notatka dla tow. Karawajewa.

Page 70: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

70 Artykuły

tygodnie oraz dni. To pozwoliło na określenie zapotrzebowania na dane materiały budowlane, liczbę pracowników, transport oraz możliwości produkcyjne. Plan spo-rządzało kierownictwo budowy, po czym zatwierdzał go dyrektor. W piątki, na tzw. operatywce (zebraniu kierownictwa przedsiębiorstwa budowlano -montażowego i przedsiębiorstw produkcyjnych), analizowano zakres i przebieg planu z ostatniego tygodnia, następnie zatwierdzano zakres prac na nowy tydzień. Po czym plany te dostawali kierownicy odcinków budowy, którzy przekazywali je majstrom; majstro-wie dzielili je między brygady, a te między zespoły robocze. Po zakończeniu pracy danej zmiany odbywały się tzw. pięciominutówki, na których omawiano zakres prac z danego dnia. Nad kontrolą wykonania planu czuwały służby dyspeczerskie, tworzące operatywne kierownictwo budowy. Otrzymywały one codziennie mel-dunki o wykonaniu prac w ciągu dnia. One także decydowały o dalszej strategii, jeśli z jakiegoś powodu planu nie wykonano. Oczywiście, nie zawsze wykonywano plany dzienne lub tygodniowe w założonym zakresie. Zdarzały się opóźnienia lub też wykonanie przed terminem. Najistotniejsze było wykonanie wszelkich zapla-nowanych zadań przed końcem miesiąca77.

Prace na głównej budowie przeprowadzono w  systemie potokowym. Cały gmach podzielono na strefy, w skład których wchodziły dwie kondygnacje. Gdy na wyższych kondygnacjach montowano konstrukcje stalowe, na niższych muro-wano ściany i układano płyty stropowe. Pomiędzy tymi strefami było około sześć pięter granicy. Miało to na celu zarówno zwiększenie wydajności pracy, jak i lepsze zabezpieczenie robotników pracujących w dolnej strefie78.

Podczas oficjalnych wizytacji władz dochodziło nierzadko do komicznych sytu-acji, prawdziwych lub wymyślonych na potrzeby propagandy. Władzami kierowała chęć pokazania „ludzkiej twarzy” systemu, wymyślenia wytwornego dowcipu, który później mógł być wykorzystywany w sytuacjach towarzyskich. Podczas jednej z ta-kich wizyt grupa delegatów spoglądała na spawacza spawającego szyny. Były one mokre, więc wydobywał się z nich czad, co spowodowało, że ów robotnik zaklął. Gdy zdjął maskę, zobaczył przedstawicieli polskich, na czele z premierem J. Cyran-kiewiczem. Spawacz tłumaczył się, że dostarczają mu wilgotne elektrody. Premier miał odpowiedzieć: „Od rosyjskiego przekleństwa od razu schną”, i dał reprymendę polskiemu robotnikowi dostarczającemu elektrody, mówiąc: „Przecież nie stodołę budujemy. Elektrody dostarczone powinny być najwyższej jakości”79.

Protokół przekazania gmachu wysokościowego przez rząd ZSRR rządowi PRL podpisano 21 lipca 1955 roku. Zawarto w nim również informację, że strona radziec- ka przekazała stronie polskiej nieodpłatnie wszystkie pomieszczenia mieszkalne

77 W. Iwanicki: Z doświadczeń budowy PKiN. Planowanie tygodniowo ‑dobowe. „Trybuna Ludu” 1952, nr 319, s. 3.

78 K. Rokicki: Kłopotliwy dar…, s. 123—124.79 G.A. Karavaev: Rożdene wysoty…, s. 65.

Page 71: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

71Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

oraz budynki pomocnicze i usługowe osiedla [Przyjaźń] wybudowanego w War-szawie80. Ambasador ZSRR w Polsce Pantelejmon Kondratiewicz Ponomarenko zaznaczył, że każdy pracownik radziecki budujący pałac włożył w niego wiele umie-jętności i doświadczenia. Wspomniał zaledwie w jednym zdaniu, że w budowie gmachu uczestniczyli też polscy budowniczowie. Następnie podziękował robotni-kom, technikom i inżynierom za ich trud włożony w powstanie PKiN81.

22 lipca 1955 roku oddano oficjalnie gotowy Pałac Kultury i Nauki. Dzień wcześ-niej w Sali Kolumnowej odbyła się uroczystość wręczenia odznaczeń przyznanych przez Radę Państwa polskim i radzieckim budowniczym. Medale wręczał przewod-niczący Rady Państwa Aleksander Zawadzki. Na spotkaniu gośćmi byli marszałek Sejmu, członkowie Rady Państwa, J. Sigalin oraz radca Ambasady ZSRR — Iwan Mielnik. Odznaczenia otrzymali:— Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski: były naczelnik Za-

rządu Budowy PKiN oraz wiceminister budowy przedsiębiorstw przemysłu metalurgicznego i chemicznego — G.A. Karawajew,

— Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski: D.A. Szatałow (naczelnik Za-rządu Budowy PKiN), P.W. Kłoczanow oraz W.W. Biełobrodski (współtwórcy projektu), A.A. Sokołow (zastępca naczelnika Zarządu Budowy Pałacu), K.A. Kowalew (główny inż. montażu konstrukcji stalowych), A.A. Kulikow (kie-rownik zarządu budowy części wysokościowej), J.F. Riazancew (główny mecha-nik Zarządu Robót Specjalnych), W.G. Zoz (inżynier), A.T. Sazin (brygadzista stolarski), R.F. Tairow (brygadzista ciesielski), N.D. Korostielow (montażysta), W.L. Plelich (przewodniczący Rady Zakładowej),

— Oficerskie Krzyże Orderu Odrodzenia Polski: 18 inżynierów, brygadzistów i ro-botników,

— Kawalerskie Krzyże Orderu Odrodzenia Polski — 15 budowniczych,— Złote Krzyże Zasługi — 22 budowniczych,— Srebrne Krzyże Zasługi — 13 budowniczych,— Order „Sztandar Pracy” I klasy — Sylwester Kaczmarek (przodujący kamie-

niarz),— Order „Sztandar Pracy” II klasy — H. Janczewski (dyrektor Biura Pełnomoc-

nika Rządu ds. Budowy PKiN), Alfons Rusek (murarz), Franciszek Głowacki (sztukarz)82.22 lipca w sali Związku Zawodowego Nauczycielstwa Polskiego, w Warszawie,

uchwałą Rządu PRL wręczono polskim przodownikom pracującym przy budowie

80 AAN, Archiwum Bolesława Bieruta (dalej: ABB), sygn. 254/IV -24, k. 78—79, Protokół o nieod-płatnym przekazaniu przez Rząd ZSRR Rządowi PRL gmachu wysokościowego — Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

81 „Kronika Pałacu Kultury i Nauki” 1955, s. 24.82 Ibidem, s. 28—31.

Page 72: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

72 Artykuły

pałacu odznaki „Budowniczy Pałacu Kultury i Nauki”. Otrzymało je 2 tys. polskich robotników83.

Fot. 2. Odznaczenie „Budowniczych Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie” (źródło: Budowa PKiN. Warszawa 1957, s. 41).

Idylla wykreowana przez ówczesne masmedia i propagandę nijak miała się do rzeczywistości. Oficjalnie w trakcie budowy gmachu śmierć poniosło 16 osób. Po-chowano je na cmentarzu prawosławnym w Warszawie. Napis na ich grobie brzmi: „Tu spoczywają radzieccy budowniczowie PKiN w Warszawie”. Nie wyryto tam żadnych świeckich ani religijnych symboli, a jedynie nazwiska, imiona oraz daty urodzin i śmierci. Najmłodsza osoba tam pochowana to Rita Siemionowa Podru-gina, lat 19, najstarsza to Olga Jewgrafowa Pietunina, lat 5184.

83 Oznaka miała owalny kształt. Na środku, na niebieskim tle figurował pałac otoczony złotym obramowaniem, na którym widniał napis: „Budowniczy Pałacu Kultury i  Nauki im. J. Stalina”. Ibidem, s. 32.

84 J.S. Majewski, T. Urzykowski: Cmentarz Prawosławny. w: Spacerownik po warszawskich cmentarzach. Red. A. Żelazowska. Warszawa b.r.w., s. 117.

Page 73: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

73Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

Więcej światła na tę sprawę rzucają dane zawarte w odtajnionych „Informato-rach o biegu realizacji budowy PKiN”. Niestety, brak w archiwum źródeł za okres od maja 1952 roku, czyli od początku budowy, do października 1952 roku. W in-formatorach można jednak odnaleźć nazwiska polskich robotników, którzy zginęli podczas prac budowlanych (zob. tabela 1).

Tabela 1Wypadki śmiertelne na budowie PKiN w okresie listopad 1952 — lipiec1955 roku

Okres Informacje o zdarzeniu 1 2

Listopad 1952 roku

11 grudnia 1952 roku w kotłowni stołówki radzieckiej przy ul. Żelaznej zaczadził się palacz Julian Korlak

Grudzień 1952 roku

brak wypadków śmiertelnych

Styczeń 1953 roku

w wyniku uderzenia wysięgnikiem kranu samochodowego zginął Zdzisław Zaremba

Luty 1953 roku

3 marca w wyniku załamania się rusztowania i upadku z wysokości 8 m śmierć ponieśli: Józef Anuszewski (pomocnik murarski) oraz Stefan Wypych (murarz)

Marzec 1953 roku

na przejeździe kolejowym przy ul. Górczewskiej wpadł pod pociąg robotnik radziecki (brak imienia i nazwiska)

Kwiecień 1953 roku

brak wypadków śmiertelnych

Maj 1953 roku

brak informacji o wypadkach

Czerwiec 1953 roku

14 czerwca utonęła w Wiśle, kąpiąc się w miejscu niedozwolonym, radziecka robotnica Rita Podrugi10 lipca zginął w wyniku upadku z 14. piętra Łomakin Mikołaj Konstanty-nowicz

Lipiec 1953 roku

brak wypadków śmiertelnych

Sierpień 1953 roku

brak wypadków śmiertelnych

Wrzesień 1953 roku

9 października wypadkowi uległ robotnik Jerzy Biblis. Zmarł 13 paździer-nika t.r.

Październik 1953 roku

4 listopada zginął robotnik Stanisław Jaszczak

Listopad 1953 roku

brak wypadków śmiertelnych

Grudzień 1953 roku

brak wypadków śmiertelnych

Styczeń 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Page 74: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

74 Artykuły

1 2Luty 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Marzec 1954 roku

Jeden z robotników radzieckich popełnił samobójstwo (brak nazwiska i imienia)

Kwiecień 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Maj 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Czerwiec 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Lipiec—sierpień 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Wrzesień 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Październik 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Listopad 1954 roku

brak wypadków śmiertelnych

Grudzień 1954 roku

21 stycznia 1955 roku o godz. 6.30 odnaleziono ciało polskiego kierowcy Mikołaja Mackiewicza w bazie produkcyjno -składowej na Jelonkach

Styczeń 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Luty 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Marzec 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Kwiecień 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Maj 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Czerwiec 1955 roku

brak wypadków śmiertelnych

Lipiec 1955 roku

brak informacji o wypadkach

Ź ródło: Archiwum Akt Nowych, Urząd Rady Ministrów, Informacje o biegu realizacji Pałacu Kultury i Nauki za miesiąc listopad ’52 r. — lipiec ’55 r., sygn. 6/25, k. 19, 59, 74, 94, 108, 115—125, 145, 162; sygn. 6/102, k. 11, 27, 52, 71, 107; sygn. 6/106, k. 12, 29, 49; sygn. 6/107, k. 18, 37, 75, 89; sygn. 6/145, k. 102, 134, 147, 167, 180, 192, 206, 215—219; sygn. 6/340, k. 45, 60, 76.

Zadziwia nieobecność radzieckich nazwisk w raportach miesięcznych. Autor podał tylko cztery wypadki śmiertelne budowniczych z ZSRR: upadek z 14. piętra, utonięcie podczas pływania (podano nazwiska), śmierć samobójcza i wtargnięcie pod pociąg (brak nazwisk). Być może podanie czterech przypadków śmierci Ro-

cd. tab. 1

Page 75: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

75Łukasz Burchacki: Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie…

sjan było spowodowane tym, że śledztwo prowadziły też polskie władze. Wypadki mogły mieć miejsce albo poza terenem budowy, po stronie polskiej, albo służby mogły podejrzewać kogoś z Polaków o ich spowodowanie. Warto zaznaczyć, że raporty musiały niekiedy powstać z opóźnieniem (zob. raport za czerwiec 1953 roku zawierający informację o śmierci pracownika z 10 lipca 1953 roku; tabela 1).

Zdaniem wielu historyków, w tym m.in. Bogusława Kopki, Pałac Kultury i Nauki oraz Centralny Stadion Sportowy (zwany Stadionem Dziesięciolecia) w Warszawie były inwestycjami o ogromnym prestiżu oraz o wielkim znaczeniu propagandowym. Musimy pamiętać, że na początku sierpnia (od 31 lipca do 14 sierpnia 1955 roku) Warszawa była gospodarzem V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów85.

Pałac Kultury i Nauki budził i wciąż budzi różne, czasem skrajne, uczucia w spo-łeczeństwie polskim — od podziwu, przez obojętność do wrogości. Brak źródeł rosyjskich, przede wszystkim dokumentów czy wspomnień głównych architektów, budowniczych gmachu, uszczuplają wiedzę na temat jego budowy. Dlatego też po-wstało mnóstwo legend i mitów dotyczących pałacu, jak np. brak ofiar przy jego budowie po stronie polskiej. Do tego dodać należy starania ówczesnej propagandy, aby do opinii publicznej nie przedostawały się żadne fakty mogące rzucić cień na świetlany obraz współpracy polsko -radzieckiej.

Mam świadomość, że w artykule nie omówiono w sposób dogłębny wszystkich uwarunkowań politycznych, urbanistycznych, architektonicznych, kulturalnych czy też społecznych zaistniałych przy budowie Pałacu Kultury i Nauki, ale, być może, tekst ten pomoże uporządkować wiedzę na temat powstawania najwyższego war-szawskiego budynku.

Bibliografia

Bierut B.: Sześcioletni plan odbudowy Warszawy. Warszawa 1950.Budowa PKiN. Warszawa 1957.Goldzamt E.: Architektura zespołów śródmiejskich i problemy dziedzictwa. Warszawa 1955.Heller M., Niekricz A.: Utopia u władzy. Wrocław 1989.Janczewski H.: Całe życie z Warszawą. Warszawa 1986.Karavaev G.A.: Rożdene wysoty. [B.m.w.] 1992.„Kronika Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie”, 1952—1955.Pałac Kultury i Nauki w socjologicznym kalejdoskopie. Red. A. Wyka. Warszawa 2005.Polska 1944/45—1998. Studia i materiały 12. Warszawa 2014.Przegląd Archiwalny Instytutu Pamięci Narodowej. T. 1. Warszawa 2008.

85 B. Kopka: Aparat bezpieczeństwa wobec V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Warszawie (31 lipca—14 sierpnia 1955 r.). W: Przegląd Archiwalny Instytutu Pamięci Narodowej. T. 1. Warszawa 2008, s. 211.

Page 76: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

76 Artykuły

Sigalin J.: Warszawa 1944—1980. Z archiwum architekta. T. 1—2. Warszawa 1986.Spacerownik po warszawskich cmentarzach. Red. A. Żelazowska. Warszawa [b.r.w.].Warszawa współczesna: geneza i rozwój. Kom. red. J. Kazimierski et al. Warszawa 1981.Zbudować Warszawę piękną… O nowy krajobraz stolicy (1944—1956). Red. J. Kochanowski. War-

szawa 2003.

Łukasz Burchacki

A short history of the construction of the Pałac Kultury i Nauki in Warsaw — the familiar and unfamiliar facts

Summar y

The article is devoted to the stages of the construction of the Pałac Kultury i Nauki in Warsaw — from the proposal of the construction to the handing over of the building by the Soviet authorities to the Polish party. On the basis of research the author established that the deputy prime minister of the U.S.S.R., Vyacheslav Mikhaylovich Molotov, suggested the construction of the palace on 22 July 1951 instead of 3 July, according to some research works. Then the author describes the circumstances of the creation of the plans of the construction of the high -rise as well as the signing of agreements concerning the initiation of the endeavour to erect the PKiN which was a logistic challenge.

Owing to a search query in the archives the author attempted to present the realities of the col-laboration between Polish and Soviet labourers which had little to do with the ones presented by the propaganda of that time. For example, on the basis of declassified documents the author managed to provide the number of Poles who lost their lives during the construction of the PKiN.

Łukasz Burchacki

Kurze Geschichte von dem Bau des Kultur -und Wissenschaftspalastes in Warschau — bekannte und unbekannte Fakten

Zusammenfassung

Der Beitrag ist den einzelnen Baustadien des Kultur - und Wissenschaftspalastes in Warschau gewidmet — von der Idee zum Bau bis zur Übergabe des Gebäudes von sowjetischen Behörden an polnische Seite. Aufgrund seiner Forschungen stellte der Verfasser fest, dass der Vizepremier der UdSSR, Wiatscheslaw Michajlowitsch Molotow den Bau des Palastes in Warschau nicht am 3.Juli 1951 — wie es manche Quellen wollen, sondern am 22.Juli 1951 vorschlug. Er schildert die Umstände unter denen der Bauplan entstand und die Verträge über das logistisch schwierige Vorhaben, den Palast zu errichten, unterzeichnet wurden.

Dank seiner Recherche in Archiven konnte der Verfasser den Versuch unternehmen, die Realien der Zusammenarbeit zwischen den polnischen und russischen Arbeitern darzustellen, die von der damaligen Propaganda weit entfernt waren. Anhand der für die Öffentlichkeit zugänglich gemachten Akten offenbart er beispielsweise die Gesamtzahl der Polen, die bei dem Bau des Kultur - und Wis-senschaftspalastes ums Leben gekommen sind.

Page 77: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 78: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata
Page 79: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Agata A. KluczekUniwersytet Śląski w Katowicach

Cesarz Walerian (253—260), którego „zgubiła jakaś fatalna konieczność”

[T. Glas: Valerian. Kaisertum und Reformansätze in der Krisenphase des Römischen Reiches. Paderborn 2014]

Zainteresowanie dziejami Cesarstwa Rzymskiego w dobie kryzysu III wieku widoczne jest w publikacjach, w których problemy epoki przedstawia się przez pryzmat konkretnych postaci oraz działalności poszczególnych cesarzy wówczas sprawujących władzę. To osoba cesarza, którego imię wskazane już w tytule owych prac, staje się — atrakcyjnym badawczo, ale i „marketingowo”, jest bowiem roz-poznawalny nie tylko przez profesjonalnych historyków, lecz także przez licznych amatorów historii — kluczem do ukazania wycinka dziejów rzymskich.

Lista panujących w okresie kryzysu III wieku, a więc w latach 235—284, jest długa. Obejmuje ona kilkadziesiąt osób mających udział we władzy cesarskiej: au-gustów i cezarów, cesarzy, antycesarzy, władców uznanych lub tylko uzurpatorów1. Jednakże tylko wybitniejsi z nich i dłużej sprawujący rządy zostali sportretowani w biograficznych ujęciach, a ich panowanie scharakteryzowane w osobnych mono-grafiach. Tylko w ostatnich dwóch dekadach powstały opracowania obejmujące czas rządów Maksymina Traka (C. Iulius Verus Maximinus, 235—238), otwierających kryzysowe półwiecze, następnie Gordiana III (M. Antonius Gordianus, 238—244), Filipa Araba (M. Iulius Philippus, 244—249), Galliena (P. Licinius Egnatius Gallie-nus, 253—268), Klaudiusza II (M. Aurelius (Valerius) Claudius, 268—270), Aure-

1 Por. listy imion zamieszczone w pracach: F. Hartmann: Herrscherwechsel und Reichskrise. Untersuchungen zu den Ursachen und Konsequenzen der Herrscherwechsel im Imperium Romanum der Soldatenkaiserzeit (3. Jahrhundert n.Chr.). Frankfurt a.M.—Bern 1982, s. 63—65; T. Kotula: Ideologia dynastyczna w pięćdziesięcioleciu 235—284. W: Studia z dziejów starożytnego Rzymu. Red. A. Kunisz. Katowice 1988, s. 77—78.

Page 80: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

80 Artykuły recenzyjne i recenzje

liana (L. Domitius Aurelianus, 270—275), Probusa (M. Aurelius Probus, 276—282), Karusa oraz jego synów (M. Aurelius Carus, M. Aurelius Carinus, M. Aurelius (Numerius) Numerianus, 282—285), a także Dioklecjana (C. Aurelius Valerius Diocletianus, 284—305), który, dostąpiwszy purpury u schyłku epoki kryzysu III wieku, wprowadził państwo rzymskie w epokę późną2.

Kolejną ważną pracą wśród tych publikacji jest wydana ostatnio książka po-święcona osobie cesarza Waleriana (P. Licinius Valerianus) i jego panowaniu w pań-stwie rzymskim w latach 253—2603. Jej autorem jest Toni Glas, badacz dotąd mało znany4, a oparta ona została na jego dysertacji powstałej w Humboldt -Universität w Berlinie (2012/2013).

Walerian rządził stosunkowo długo, w dodatku jego rządy przypadły na czas obfitujący w zdarzenia i zjawiska wyjątkowej wagi dla imperium. Fragmentaryczna, częściowo niepewna i tendencyjna dokumentacja źródłowa zachowana dla tej epoki nie sprzyja przebadaniu i dogłębnemu poznaniu wydarzeń wypełniających panowanie Waleriana oraz polityki cesarskiej. Swoistą lukę we współczesnej hi-storiografii stanowił dotychczasowy brak osobnej monografii poświęconej Wa-lerianowi. Ponieważ niemal od początku rządów Waleriana u jego boku pozo-stawał jako august jeden z jego synów, Gallien, który potem kontynuował swe rządy samodzielnie, to najczęściej panowanie Waleriana i Galliena jest omawiane wspólnie5. Wobec powyższego zaletą pracy T. Glasa jest nie tyle ustalanie novum, proponowanie nowych, oryginalnych szkieletów faktograficznych czy ujęć inter-pretacyjnych6, ile uczynienie z postaci cesarza Waleriana i  jego rządów tematu

2 T. Kotula: Cesarz Klaudiusz II i Bellum Gothicum lat 269—270. Wrocław 1994; Idem: Aurélien et Zénobie. L’unité ou la division de l’Empire? Wrocław 1997; Idem: Aurelian i Zenobia. Wrocław—Warszawa—Kraków 2006; A. Watson: Aurelian and the Third Century. London 1999; Ch. Körner: Philippus Arabs. Ein Soldatenkaiser in der Tradition des antoninisch ‑severischen Prinzipats. Berlin 2002; G. Kreucher: Der Kaiser Marcus Aurelius Probus und seine Zeit. Stuttgart 2003; K. Haege-mans: Imperial Authority and Dissent. The Roman Empire in AD 235—238. Leuven 2010; M. Geiger: Gallienus. Frankfurt am Main 2013; K. Herrmann: Gordian III. Kaiser einer Umbruchszeit. Speyer 2013; K. Altmayer: Die Herrschaft des Carus, Numerianus und Carinus als Vorläufer der Tetrarchie. Stuttgart 2014; U. Roberto: Diocleziano. Salerno 2014.

3 T. Glas: Valerian. Kaisertum und Reformansätze in der Krisenphase des Römischen Reiches. Paderborn 2014.

4 Por. T. Glas, U. Hartmann: Die Provinzverwaltung. In: Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser. Krise und Transformation der Römischen Reiches im 3. Jahrhundert n.Chr. (235—284). Hrsg. K. -P. Johne, U. Hartmann, Th. Gerhardt. Berlin 2008, s. 641—672.

5 Np.: R.A. Hornsby: Studies in the Reign of Valerianus and Gallienus. Diss. Princeton 1952; W. Kuhoff: Herrschertum und Reichskrise: die Regierungszeit der römischen Kaiser Valerianus und Gallienus (253—268 n.Chr.). Bochum 1979; M. Christol: L’État romain et la crise de l’Empire sous le règne des empereurs Valérien et Gallien (253—268). Diss. Paris I. 1981; A. Goltz, U. Hartmann: Valerianus und Gallienus. In: Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser…, s. 223—295.

6 Literatura w tym zakresie jest bogata. Z powodu obfitości prac podejmujących z różnych per-spektyw badawczych problematykę kryzysu III wieku trudno tu o pełen ich wykaz, ograniczam się

Page 81: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

81Agata A. Kluczek: Cesarz Walerian (253—260), którego „zgubiła jakaś fatalna konieczność”

niezależnego. Definiując swe zamierzenia, sam Autor wskazuje, że jego intencją była interpretacja postawy Waleriana wobec bieżących zdarzeń oraz ocena jego polityki (s. 18).

Jak w niedawno opublikowanym opracowaniu jeden z autorów, Michael Geiger, skupił swą uwagę na postaci Galliena7, tak T. Glas w swej książce narrację oplótł wokół biografii Waleriana — jego drogi do purpury imperialnej, problemów, jakie napotkał, stojąc na czele państwa rzymskiego, oraz działań, jakie przedsiębrał, by z owymi problemami się zmierzyć. W ten sposób obie te prace chronologicznie oraz treściowo niekiedy się zazębiają. To zaś wywołuje, co wydaje się nieuniknione, próby ich porównywania, a także pytania o to, na ile tworzą one syntetyczny obraz tego wycinka dziejów, którego punkt kulminacyjny przypadł na 260 rok. Dla młodszego z augustów, Galliena, rok 260 wytyczał początek samodzielnych rządów, sprawowa-nych odtąd w jeszcze cięższej niż do tej pory sytuacji, naznaczonej zwłaszcza trud-nościami natury politycznej. Starszemu z augustów, Walerianowi, rok 260 przyniósł klęskę, clades Valeriana (Aurel. Vict., Caes. 33.2), początek niewoli perskiej i kres rządów w imperium rzymskim.

Eksponuje ów krytyczny przełom także T. Glas już w rozdziale wstępnym swej książki (I: Die Problematik der valerianischen Herrschaft, s. 13—18), kiedy zwraca się ku opinii Eutropiusza, jednego z autorów późnoantycznych, który w swym Breviarium ab urbe condita zapisał o Walerianie i Gallienie: „Horum imperium Romano nomini perniciosum et paene exitiabile fuit vel infelicitate principum vel ignavia” (Eutr., 9.7, tłum. P. Nehring, B. Bibik: „Ich rządy okazały się dla imienia rzymskiego szkodliwe i niemal zgubne albo z powodu braku szczęścia władców, albo z racji [ich] gnuśności”). Wzięcie do niewoli cesarza Waleriana przez Persów w roku 260 rozumiane było i jest niekiedy jako symboliczny punkt kulminacyjny epoki kryzysu III wieku. Wtórował Eutropiuszowi inny z ówczesnych autorów, ten jednak wyraźnie uwalniał Waleriana od odpowiedzialności za kondycję imperium i jego przypadłości, winą obarczając po prostu los. Pisał bowiem: „Poteram multa alia et senatus consulta <et> iudicia principium de Valeriano proferre, nisi et vobis pleraque nota essent, et puderet altius virum extollere, qui fatali quadam necessitate superatus est” (HA Val. 7.1, tłum. H. Szelest: „Mógłbym przytoczyć wiele innych uchwał senatu i opinii cesarzy o Walerianie, gdybyście większości ich nie znali i gdybym się nie wstydził zbytnio wychwalać człowieka, którego zgubiła jakaś fa-

do kilku przykładów publikacji, w których podano dalszą bibliografię przedmiotu: M. Christol: L’empire romain du III siècle, Histoire politique (de 192, mort de Commode à 323, concile de Nicée). Paris 1997; La „Crise” dans l’Empire romain de Marc Aurèle à Constantin, Mutations, continuités, ruptures. Dir. M. -H. Quet. Paris 2006; Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser…; Impact of Empire. Vol. 7: Crises and the Roman Empire. Eds. O. Hekster, G. De Kleijn, D. Slootjes. Leiden—Boston 2007.

7 M. Geiger: Gallienus... Por. A.A. Kluczek: Cesarz Gallien (253—268): „zniszczył państwo przez swój tryb życia”, [rec.] Michael Geiger, Gallienus, Peter Lang, Frankfurt am Main 2013. „Klio. Czasopismo poświęcone dziejom Polski i powszechnym” (w druku).

Page 82: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

82 Artykuły recenzyjne i recenzje

talna konieczność”)8. Istotnie państwo rzymskie przeżywało wówczas najcięższe chwile9. Przetoczyła się przez nie fala uzurpacji, jeden z pretendentów na długie lata oderwał od zwierzchnictwa Rzymu rozległe połacie ziem na Zachodzie, a pozostały u władzy legalny władca i samozwańcy zmagać się musieli z kolejnymi uderzeniami barbarzyńców oraz Persów.

W przedstawionym przez T. Glasa ujęciu cień owej krytycznej cezury 260 roku niejednokrotnie powraca, a także staje się tematem osobnego rozdziału (VII: Die Problematik des Jahres 260, s. 319—341). Natomiast Autor, wykraczając poza chro-nologię wyznaczoną objęciem władzy przez Waleriana latem 253 roku, charaktery-zuje w szerszych ramach czasowych tło panowania tego władcy (III: Der historische Kontext der Herrshaft Valerians, s. 63—113). Sięga więc do początkowej fazy kry-zysu, sygnalizuje nawarstwione problemy polityczno -społeczne, które znalazły swój wyraz w rywalizacji o purpurę w roku 253, odnosi się przy tym także do kariery Waleriana poprzedzającej wyniesienie do władzy10. Następnie daje wyczerpujący chronologiczny przegląd zdarzeń czasu panowania Waleriana (IV: Die Ereignisse der Jahre 253 bis 260, s. 115—186), by w kolejnych rozdziałach omówić politykę zewnętrzną (V: SECURITAS AUGUSTORUM — Die Massnahmen zum Schutz des

8 Jednak hańbą nazywa pojmanie cesarza do niewoli perskiej. Por. „Galerium atque Constan-tinum, quorum alter natus est qui acceptam ignominiam Valeriani captivitate deleret, alter qui Gallias legibus redderet” (HA Car. 18.3, tłum. H. Szelest: „[…] Galeriusza i Konstancjusza; jeden z nich urodził się, by zmyć hańbę, jakiej doznali Rzymianie z powodu wzięcia do niewoli Waleriana, drugi — by pod prawa rzymskie przywrocić Galie”).

9 Zob. też np. Eutr., 9.9: „Iam desperatis rebus et deleto paene imperio Romano” (tłum. P. Neh-ring, B. Bibik: „[…] sytuacja stała się beznadziejna i niemal całe państwo rzymskie popadło w ruinę”); Aurel., Vict., Caes. 33.3 i 4: „rem Romanam quasi naufragio dedit […] Ita quasi ventis undique saevientibus parvis maxima ima summis orbe toto miscebantur” (tłum. I. Lewandowski: „[…] wy-stawił [sc. Gallien — A.A.K.] państwo rzymskie jakby na morską katastrofę. […] Wyglądało, jakby wszędzie rozszalały się burze i na całym świecie wszystko się mieszało: bardzo wielkie z małym, naj-niższe z najwyższym”). Por. T. Kotula: Kryzys III wieku w zachodnich prowincjach cesarstwa rzym‑skiego. Wrocław 1992, s. 25—37, rozdział: Na dnie kryzysu: rzymski Zachód za Waleriana i Galiena.

10 Zabrakło w pracy, może niekoniecznie w tym miejscu, odniesień do studium: T. Zawadzki: Cum consedisset Valerianus Augustus (HA, Vita Aureliani 13, 1). In: Historiae Augustae Colloquium Genevense. Ed. F. Paschoud. Bari 1999, s. 317—330. Zwracam uwagę na ten tytuł, ponieważ chociaż w pracy bibliografia opracowań jest obszerna (s. 367—401) — i trudno tu wytykać pominięcia, jest ona bowiem efektem koniecznej selekcji czy wyrazem preferencji Autora — to T. Glas niejed-nokrotnie odnosi się do tradycji o Walerianie, jego obrazu władcy dobrego lub złego utrwalonego w literaturze późnoantycznej i chrześcijańskiej, zresztą wiele miejsca poświęcił na omówienie tych kwestii w osobnym rozdziale (II: Quellen zur Herrschaft Valerians, zwł. s. 19—48). Wyjątkowe miej-sce w grupie tych tekstów zajmuje zbiór Historia Augusta, w którym Walerian pokazany został jako „senatorischen Idealkaiser” (s. 34), silnie kontrastujący z Gallienem owianym tu „czarną legendą”.

Pozostając przy wykazie literatury w Literaturverzeichnis (s. 360—401), trzeba zauważyć w nim pominięcie przywołanych w stosownych miejscach książki prac Pugliese Carratelli z 1951 roku (s. 15) oraz Gilliam z 1986 roku (s. 379); z kolei zdublowano zapis pracy J.F. Drinkwater z 2005 roku (s. 376).

Page 83: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

83Agata A. Kluczek: Cesarz Walerian (253—260), którego „zgubiła jakaś fatalna konieczność”

Reiches, s. 187—240) i politykę wewnętrzną, w tym również sens antychrześcijań-skich rozporządzeń Waleriana (VI: Die Massnahmen zur inneren Konsolidierung der Herrschaft, s. 241—318). Rozważania zamyka podsumowujący w swym charakterze rozdział VIII: Die Politik Valerians im zeitgenössischen Kontext (s. 342—349).

Wiele miejsca Autor poświęca obecności i działaniom wojennym oraz dyploma-tycznym Waleriana na Wschodzie. Jest przy tym cenne, że T. Glas sięga do źródeł nie tylko ze świata kultury śródziemnomorskiej, lecz także wykorzystuje materiały orientalnej proweniencji, w tym kroniki wschodnie, dzieła Tabariego, Firdausiego, inskrypcje oraz III -wieczne płaskorzeźby upamiętniające faktyczne i propagandowe sukcesy króla perskiego Szapura I w starciach z władcami rzymskimi oraz pognębie-nie przezeń Waleriana11. Ponadto podejmuje próbę usytuowania obecności rzym-skiej na Wschodzie za Waleriana na tle wcześniejszych inicjatyw, np. Gordiana III (238—244), oraz osadzenia działań rzymskich w nurcie pewnej tradycji wiązanej jeszcze z epoką cesarza Trajana (M. Ulpius Traianus, 98—117), zatem ocenia je jako ofensywne.

Z kolei w rozdziale dotyczącym polityki wewnętrznej zaakcentowane są kwestie legitymizacji rządów Waleriana i członków jego dynastii. Reprezentowali ją nie tylko dwaj cesarze, augustus senior oraz augustus iunior, lecz także synowie Galliena obdarzeni dynastycznymi godnościami, Walerian junior (P. Licinius Cornelius Va-lerianus), caesar, oraz Salonin (P. Licinius Cornelius Saloninus Valerianus), caesar, a w 260 roku augustus12. Panująca rodzina była zresztą liczniejsza, T. Glas wpro-wadza więc imiona pierwszej żony starszego augusta — Mariniany (diva Egnatia Mariniana), drugiej — Kornelii Gallonii (Cornelia Gallonia), żony młodszego augu-sta — Kornelii Saloniny (Cornelia Salonina), a także Waleriana (Licinius Valerianus), konsula, drugiego syna cesarza Waleriana a przyrodniego brata Galliena. Słusznie T. Glas zauważa w działaniach cesarskich wobec tych osób, które stanowiły najważ-niejsze ogniwa polityki dynastycznej, nawiązanie do wzorców i praktyk wcześniej stosowanych w tej dziedzinie13. Wskazuje precedensy z czasów jeszcze Antoninów i Sewerów, np. w odniesieniu do ubóstwienia Mariniany, obdarzenia Kornelii Gal-lonii godnością augusty, podobnie jak Kornelii Saloniny, która była także mater castrorum (et senatus et patriae), mater Caesaris, mater dominorum nostrorum itd. Również awans dynastyczny syna Waleriana, Galliena, i  zrównanie go pozycją z samym Walerianem, a także włączenie do systemu rządów wnuków, Waleriana juniora oraz Salonina, mieści się w znanym wcześniej repertuarze przedsięwzięć

11 Por. ostatnio K. Maksymiuk: Datacja reliefów Szapura I. Zarys problemu. „Historia i Świat” 2011, 1, s. 13—42; E. Shavarebi: Roman ‘Soldatenkaiser’ on the Triumphal Rock Reliefs of Shāpūr I. A Reassessment. „Historia i Świat” 2015, 4, s. 47—63.

12 Zob. D. Hollard: Salon valerianvs avg / pietas avg: un antoninien inédit pour Salonin Auguste (260). „Numismatic Chronicle” 2013, 73, s. 127—135.

13 Por. A.A. Kluczek: Polityka dynastyczna w Cesarstwie Rzymskim w latach 235—284. Kato-wice 2000, s. 47—54, 71—73.

Page 84: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

84 Artykuły recenzyjne i recenzje

dynastycznych. Natomiast w tym zakresie spektakularna była w latach 253—260 czynna obecność w gronie augustów i cezarów przedstawicieli aż trzech generacji.

Równie istotny był praktyczny aspekt tych działań wobec członków rodziny cesarskiej oraz ich współpracowników. Młodzi reprezentanci dynastii otrzymali przydzielonych im opiekunów — u boku Waleriana juniora stanął Ingenuus, póź-niejszy uzurpator, z kolei Saloninowi opieką i radą służył Silvanus. Powtórzono też znane już z czasów Filipa Araba (M. Iulius Philippus, 244—249) rozwiązanie, w myśl którego kilka prowincji podlegało jednemu dowództwu. Ważną inicjatywą był tu podział obowiązków między starszego a młodszego augusta, co wiązało się z ich obecnością na wydzielonych terenach państwa rzymskiego: Waleriana na Wscho-dzie, a Galliena w prowincjach naddunajskich i nadreńskich. Według T. Glasa te działania znalazły swe kontynuacje w czasach tetrarchii. Już ten jeden, wskazany tu element pokazuje, że w ujęciu T. Glasa — niejako wbrew podtytułowi, jaki nadał swej książce — panowanie Waleriana to istotny epizod dłużej trwającego zjawiska transformacji systemu rządów i administrowania w państwie rzymskim (s. 14).

Wszak okazuje się, że bardzo trudno w omawianej książce rozdzielić to, co do-tyczy li tylko Waleriana, jego działań i ich konsekwencji, od tego, co pozostawało wspólne obu panującym z rodu Licyniuszów. To nie tylko kwestie dynastyczne, lecz także inne zagadnienia wiążące się ze sferą polityki zagranicznej i wewnętrznej. Nie sposób poszukiwanej czy oczekiwanej polaryzacji tego, co dotyczy panowania Waleriana, i tego, co dotyczy pierwszego okresu rządów Galliena, upatrywać w ak-tywności dyplomatyczno -militarnej jednego na Wschodzie, drugiego na Zachodzie oraz w przedsięwzięciach antychrześcijańskich jednego, którym za rządów drugiego położono kres. Niemożność tej rozłączności traktowania Licyniuszy w okresie do 260 roku wyraźnie pokazuje treść podrozdziału VI.1.1: Die Herrschaftsrepräsenta‑tion der Dynastie, w dużej mierze oparta na źródłach numizmatycznych. Z doko-nanego przez T. Glasa przeglądu haseł wprowadzonych do mennictwa cesarskiego w latach 253—260 wyłania się koherentna całość, w której odbija się miejsce po-szczególnych członków dynastii w systemie rządów. Bardzo ważnym członem tej dynastii był Walerian, ale i jego współrządca, także pozostali przedstawiciele rodu, zwłaszcza caesares, odgrywali w niej istotne role.

W opisywanych w książce T. Glasa sytuacjach, które miały miejsce w imperium rzymskim lat 253—260, i w analizowanych działaniach władców zauważyć można, śladem Autora, wielobarwny obraz cesarza Waleriana. To władca, który balansuje na krawędzi tego, co zastane w państwie rzymskim, w jakim przyszło mu rządzić, ale też ten, który swymi decyzjami przyczynia się do pewnych przekształceń struk-turalnych w państwie. Autor określa więc inicjatywy Waleriana jako „innovativ und sinnvoll” (s. 240), a w nim samym widzi tego, który „gezielt und zu großen Teilen erfolgreich auf die Erfordernisse seiner Zeit” (s. 343). Zawsze jednak ocena Wale-riana jest wysoka. To bynajmniej ani nierozważny, ani bezskuteczny w działaniach, ani nieudolny — mimo katastrofy w 260 roku — władca (por. s. 342—349). W tym

Page 85: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

85Agata A. Kluczek: Cesarz Walerian (253—260), którego „zgubiła jakaś fatalna konieczność”

kontekście jego upadek to efekt okoliczności feralnej dla państwa rzymskiego, istot-nie, chciałoby się powtórzyć za autorem późnoantycznym, że Waleriana „zgubiła jakaś fatalna konieczność”.

Konkludując, recenzowana książka T. Glasa to solidnie napisana, wsparta od-wołaniami do bogatej literatury przedmiotu, oparta na świadectwach źródłowych różnych kategorii, synteza polityczno -społecznych dziejów rzymskich lat 253—260 z mocno zaakcentowaną obecnością w nich cesarza Waleriana. Stanowi cenne do-pełnienie pracy poświęconej Gallienowi, w tej jej części, która dotyczy okresu jego współrządów z Walerianem.

Bibliografia

Altmayer K.: Die Herrschaft des Carus, Numerianus und Carinus als Vorläufer der Tetrarchie. Stutt-gart 2014.

Christol M.: L’empire romain du III siècle, Histoire politique (de 192, mort de Commode à 323, concile de Nicée). Paris 1997.

Christol M.: L’État romain et la crise de l’Empire sous le règne des empereurs Valérien et Gallien (253—268). Diss. Paris I. 1981.

Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser. Krise und Transformation der Römischen Reiches im 3. Jahrhundert n.Chr. (235—284). Hrsg. K. -P. Johne, U. Hartmann, Th. Gerhardt. Berlin 2008.

Geiger M.: Gallienus. Frankfurt am Main 2013.Glas T.: Valerian. Kaisertum und Reformansätze in der Krisenphase des Römischen Reiches. Paderborn

2014.Glas T., Hartmann U.: Die Provinzverwaltung. In: Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser. Krise und Transfor‑

mation der Römischen Reiches im 3. Jahrhundert n.Chr. (235—284). Hrsg. K. -P. Johne, U. Hart-mann, Th. Gerhardt. Berlin 2008, s. 641—672.

Goltz A., Hartmann U.: Valerianus und Gallienus. In: Die Zeit der Soldaten ‑Kaiser. Krise und Transformation der Römischen Reiches im 3. Jahrhundert n.Chr. (235—284). Hrsg. K. -P. Johne, U. Hartmann, Th. Gerhardt. Berlin 2008, s. 223—295.

Haegemans K.: Imperial Authority and Dissent. The Roman Empire in AD 235—238. Leuven 2010.Hartmann F.: Herrscherwechsel und Reichskrise. Untersuchungen zu den Ursachen und Konsequen‑

zen der Herrscherwechsel im Imperium Romanum der Soldatenkaiserzeit (3. Jahrhundert n.Chr.). Frankfurt a.M.—Bern 1982.

Herrmann K.: Gordian III. Kaiser einer Umbruchszeit. Speyer 2013.Hollard D.: Salon valerianvs avg / pietas avg: un antoninien inédit pour Salonin Auguste (260).

„Numismatic Chronicle” 2013, 73, s. 127—135. Hornsby R.A.: Studies in the Reign of Valerianus and Gallienus. Diss. Princeton 1952.Impact of Empire. Vol. 7: Crises and the Roman Empire. Eds. O. Hekster, G. De Kleijn, D. Slootjes.

Leiden—Boston 2007.Kluczek A.A.: Cesarz Gallien (253—268): „zniszczył państwo przez swój tryb życia”, [rec.] Michael

Geiger, Gallienus, Peter Lang, Frankfurt am Main 2013. „Klio. Czasopismo poświęcone dziejom Polski i powszechnym” (w druku).

Page 86: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

86 Artykuły recenzyjne i recenzje

Kluczek A.A.: Polityka dynastyczna w Cesarstwie Rzymskim w latach 235—284. Katowice 2000.Körner Ch.: Philippus Arabs. Ein Soldatenkaiser in der Tradition des antoninisch ‑severischen Prin‑

zipats. Berlin 2002.Kotula T.: Aurélien et Zénobie. L’unité ou la division de l’Empire? Wrocław 1997.Kotula T.: Aurelian i Zenobia. Wrocław—Warszawa—Kraków 2006.Kotula T.: Cesarz Klaudiusz II i Bellum Gothicum lat 269—270. Wrocław 1994.Kotula T.: Ideologia dynastyczna w pięćdziesięcioleciu 235—284. W: Studia z dziejów starożytnego

Rzymu. Red. A. Kunisz. Katowice 1988, s. 65—96.Kotula T.: Kryzys III wieku w zachodnich prowincjach cesarstwa rzymskiego. Wrocław 1992.Kreucher G.: Der Kaiser Marcus Aurelius Probus und seine Zeit. Stuttgart 2003.Kuhoff W.: Herrschertum und Reichskrise: die Regierungszeit der römischen Kaiser Valerianus und

Gallienus (253—268 n.Chr.). Bochum 1979.La „Crise” dans l’Empire romain de Marc Aurèle à Constantin, Mutations, continuités, ruptures. Dir.

M. -H. Quet. Paris 2006.Maksymiuk K.: Datacja reliefów Szapura I. Zarys problemu. „Historia i Świat” 2011, 1, s. 13—42.Roberto U.: Diocleziano. Salerno 2014.Shavarebi E.: Roman ‘Soldatenkaiser’ on the Triumphal Rock Reliefs of Shāpūr I. A Reassessment.

„Historia i Świat” 2015, 4, s. 47—63.Watson A.: Aurelian and the Third Century. London 1999.Zawadzki T.: Cum consedisset Valerianus Augustus (HA, Vita Aureliani 13, 1). In: Historiae Augustae

Colloquium Genevense. Ed. F. Paschoud. Bari 1999, s. 317—330.

Page 87: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Marcin WieczorekŻory

Wincenty Kadłubek — spojrzenie z Paryża

[Z. Kałuża: Lektury filozoficzne Wincentego Kadłubka. Zbiór Studiów. Warszawa 2014]

Zbiór publikacji kręgu naukowego związanego z Instytutem Tomistycznym w Warszawie, które od dwóch dekad konsekwentnie przybliżają jego dokonania badawcze, wzbogacił się o niezwykle cenną pozycję autorstwa Zenona Kałuży — Lektury filozoficzne Wincentego Kadłubka. Zbiór studiów. Choć sam tytuł kieruje nas ku szeroko rozumianym naukom filozoficznym, nie sposób pominąć tej publikacji jako istotnej lektury dla historyków, badaczy kultury pisanej XIII -wiecznych ziem polskich, epoki podziałów dzielnicowych. Profesor Zenon Kałuża, znany polski badacz doktryn filozoficznych i teologicznych czasów średniowiecza, związany z francuskimi ośrodkami badawczymi, podjął się niezwykłej analizy Kroniki pol‑skiej Wincentego Kadłubka, biskupa krakowskiego.

Pierwszy rzut oka na publikację ukazuje ogrom pracy Autora skondensowany na 550 stronach. Dla większej swobody w zgłębianiu tematu książki opatrzono ją trzema indeksami: publikacji, postaci dawnych i współczesnych. Dzieło składa się z trzech części, a rozpoczyna je niezwykle drobiazgowy wstęp. Już po pierwszym zetknięciu się z materią przelanych na papier myśli Autora praca jawi się jako zbiór analitycznych tekstów, wśród których znalazły się i te publikowane jako samodzielne artykuły naukowe.

Z. Kałuża, nim wprowadzi czytelnika w zawiłe rozważania nad literackimi in-spiracjami kronikarza, rysuje edukacyjne i intelektualne środowisko, w którym późniejszy biskup wzrastał. Warto zwrócić uwagę na dobrze poprowadzony opis dotyczący roli Krakowa jako kolebki edukacji młodego Wincentego. W treści zna-lazła odzwierciedlenie problematyka zasobu skarbca biskupa Maura (1109—1118) i złożonego tam inwentarza z zasobem bibliotecznym, w tym z dziełami klasycz-nymi, dzięki którym młody Wincenty mógł poznać dorobek łacińskiej kultury pisanej. Wstęp o Wincentym, jego Kronice i tej książce, jak brzmi wprowadzenie

Page 88: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

88 Artykuły recenzyjne i recenzje

w zagadnienie problematyki kadłubkowej, zwiera jeszcze niezwykle istotną analizę edukacji zagranicznej mistrza Wincentego. Z. Kałuża bazując na licznych pracach francuskich i włoskich, nieznanych w większości polskim badaczom, wyraźnie stawia na paryskie wykształcenie, choć w szczegółach bardziej dopasowane do rea-liów ówczesnych szkół paryskich i raczej różne od wyobrażenia lansowanego przez polską historiografię1.

Jednym z istotnych elementów treści recenzowanej pracy są literackie wzorce, wzorce narracyjne, jakimi kierował się autor Kroniki… W narracji opisywanego źródła rolę istotną odgrywają postacie Mateusza i Jana. Obaj, zdaniem Z. Kałuży, posługując się powszechnie przyjętą interpretacją, mogą być utożsamiani z bisku-pem krakowskim Mateuszem oraz Janem — najpierw biskupem wrocławskim, a następnie arcybiskupem gnieźnieńskim. To ich dialogi, jako osób cieszących się dużym autorytetem, stały się nie tylko źródłem analizy opisywanych dziejów pań-stwa Piastów, lecz także kluczem do odczytania kulturowych kodów Kroniki polskiej. Obszerne wprowadzenie lepiej służy pracy, gdyż treści rozłożono w niej w bardzo szczególny sposób. Dokonana drobiazgowa analiza na bazie bardzo szerokiego za-kresu źródeł klasycznych i literatury badawczej przyniosła doskonały wynik, trudny do osiągnięcia przy powoływaniu się wyłącznie na skromniejsze badania polskie.

Właściwa część pracy, jak już wspomniano, jest zawarta w trzech nietytułowa-nych częściach. Każda złożona z oddzielnych pod względem treści, choć skupionych wokół jednego centralnego tematu książki, rozdziałów. Analiza problemu lektur Kadłubka i ich śladów w Kronice… to pierwsza odsłona tej części. Drugi rozdział to próba interpretacji trzech fragmentów Kroniki… i ich związków z przykładami grec-kich dzieł Platona i Arystotelesa, w przekładach łacińskich, oraz utworu Cycerona. Znaczenie rozdziału wzmocnione zostało aż trzema istotnymi w treści aneksami. Trzeci rozdział to jakże interesująca analiza greckich wzorców wykorzystanych w narracji Kroniki… Z trzech podrozdziałów na szczególną uwagę historyków za-sługują trzeci oraz czwarty, które stanowią opisy -portrety odpowiednio: komesa Piotra Włostowica i księcia Bolesława III. Tworząc charakterystykę tych postaci, Kadłubek korzystał z wzorców kultury greckiej. W opisie księcia Bolesława, ba-zując na antycznej wiedzy książkowej, sięgnął do analizy cech charakteru władcy i jego ewidentnych wad, dyskwalifikujących go jako przewidującego wodza, polityka i księcia. Niemniej ocena Kadłubkowa nieco inaczej sytuuje jego cechy charakte-rologiczne w kontekście przydomku „Krzywousty”, który nadal pozostaje kwestią sporną.

Część drugą pracy stanowią kolejne trzy rozdziały, które powstały przy współ-udziale dr. Dragosa Calma. Novum, które odkrywa Autor przed czytelnikiem, to

1 Niedawno na ten temat, w bardziej wypośrodkowanym stopniu, choć bez próby opowiedzenia się za paryskim lub bolońskim topem wykształcenia Kadłubka, pisał: Cezary K. Święcki: Kultura piśmienna w Polsce Średniowiecznej X—XII wiek. Warszawa 2010, s. 174.

Page 89: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

89Marcin Wieczorek: Wincenty Kadłubek — spojrzenie z Paryża

fakt bezprecedensowego zastosowania do badań nad treścią Kroniki… programu komputerowego zwanego Dramon. Jego celem jest „identyfikowanie milczących źródeł (kryptocytatów) tekstów łacińskich”. Z. Kałuża przybliża czytelnikowi, korzy-stając z doświadczenia młodszego pokolenia badaczy (tu reprezentowanego przez współautora dr. D. Calma), podstawowe metody, na jakich bazuje program Dra-mon. Efekt pracy w oparciu o założenia programu, jak i inne przesłanki badawcze, przyniosły istotne wyniki, choć w jednym przypadku rezultat analiz programu nie został uznany za wiarygodny.

Poszczególne podrozdziały dotyczące filozoficznych źródeł lektur mistrza Win-centego koncentrują się na łacińskim przekładzie Timajosa Platona, łacińskich tekstach Arystotelesa oraz twórczości Cycerona, Seneki, Makrobiusza i Boecjusza. Również te badania potwierdziły, że Listy moralne do Lucyliusza Seneki były naj-częściej cytowaną pracą w Kronice… Niemniej Z. Kałuża wykazał, że najważniejszy wpływ na Kronikę… spośród klasycznych dzieł miał Timajos Platona w łacińskim przekładzie oraz pseudocyceroniańska Rhetorica ad Herennium. Sporo miejsca w tej części pracy poświęcono związkom Kroniki… Kadłubka z pisarstwem XII wieku kręgu anglonormandzkiego. Poddano analizie związki z Wilhelmem z Conches oraz Bernardem z Clairvaux, a przez niego kontakty polskiego kronikarza z cysterskim kręgiem. Związki z tym pierwszym twórcą, który jest autorem Glosy do łacińskiego tekstu Timajosa Platona i którego wpływ na Kronikę… uznano za prawdopodobny, okazał się jednak tropem chybionym. Kadłubek nie korzystał z jego Glosy. Zaska-kujący jest również brak wpływu na dzieło Kadłubka dorobku pisarskiego św. Ber-narda — mimo, zdawałoby się, silnych związków z jędrzejowskimi cystersami mistrz Wincenty nie korzystał z jego prac. Wbrew poglądom polskich autorów, Z. Kałuża negatywnie odniósł się również do związków Kadłubka z twórczością Jana z Sa-lisbury. Tym samym, jak to ujął Autor, upadły hipotezy Oskara Balzera o silnych powiązaniach Kroniki… z anglonormandzkim pośrednikiem tradycji antycznej tego dzieła.

Do tej części pracy można zgłosić jedną uwagę krytyczną, dotyczy ona drob-nej pomyłki — nieścisłości w numeracji poszczególnych fragmentów tej części. W czwartym rozdziale O filozoficznych lekturach Mistrza Wincentego w numeracji podrozdziałów po V. Pisma Seneki następuje VII. Makrobiusz. Treść pracy wyklucza brak jakiegoś fragmentu — podrozdziału opatrzonego rzymską cyfrą VI, błąd ten należy więc uznać za pomyłkę powstałą w trakcie składu książki, której nie popra-wiono przed oddaniem materiału do druku.

Trzecia część pracy również składa się z trzech rozdziałów. Rozdział opatrzony cyfrą VII (Z. Kałuża zastosował ciągłą numerację rozdziałów w całej pracy) wzbo-gacono o trzy aneksy. Tym razem polski badacz podjął się analizy tekstu Kroniki… pod kątem postaci Zbigniewa, przyrodniego brata księcia Bolesława III. Fikcyjny proces Zbigniewa, który tworzy Kadłubek, stał się kolejnym polem odkrywania jego otwarcia na starożytne poglądy filozoficzne stoicyzmu i epikureizmu. W drugim

Page 90: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

90 Artykuły recenzyjne i recenzje

aneksie w związku z opisem losów księcia Kazimierza I Odnowiciela mocno ry-suje alegoryczne ukazanie dziejów Polski, przy czym badacz po raz kolejny mocno podkreśla, jak wiele wykształcenie i oczytanie Kadłubka wniosło do jego opisu w Kronice… Ósmy rozdział jest niejako podsumowaniem związków z grecką tra-dycją i ponownym mocnym podkreśleniem związków dzieła Kadłubka szczególnie z wypisami z Listów moralnych Seneki.

Na zakończenie niezwykle cenny z punktu widzenia historii i tradycji związa-nej z Krakowem jest rozdział poświęcony potworowi Kroniki…, którego Kadłubek nazwał Holophagus. Dokładna analiza terminologiczna, z uwzględnieniem prze-kazów dzieła, została skonfrontowana ze smoczą tradycją wawelskiego grodu oraz z opisami z literatury antycznej. „Całożerca”, jak za O. Balzerem jest tu określany potwór, nie jest smokiem. Jednak z czasem obrósł w smocze kształty, które uzyskał ostatecznie dopiero w dziele Jana Długosza. I tu kolejne zaskoczenie, analiza doty-cząca wspomnianego „całożercy” Holophagusa prowadzi do ustalenia, że Kadłu-bek na bazie swej rozległej wiedzy książkowej stworzył postać, która nie miała nic wspólnego z późniejszym, wykreowanym wprawdzie na jej podstawie, wizerunkiem smoka. Niemniej opinia dotycząca rozumienia smoka i potwora w tradycji polskiej w zestawieniu z dociekaniami w tym temacie podejmowanymi m.in. przez Czesława Deptułę2 będzie zapewne powodem licznych polemik.

Niewątpliwie recenzowana publikacja wywoła naukowe dyskusje w środowisku badaczy problemu. Nie można przejść obojętnie obok zagadnień, tez i wniosków w niej przedstawionych. Dziś wydaje się ona nową obowiązkową lekturą nie tylko dla badaczy średniowiecznej literatury łacińskiej w Polce, lecz nade wszystko dla historyków. Skala dokonanej drobiazgowej analizy na podstawie szerokiej bazy źródeł klasycznych i literatury badawczej przyniosła doskonały rezultat, trudny do osiągnięcia przy odwołaniu się wyłącznie do skromniejszych badań polskich. Za-kres tematów podjętych w pracy wnosi nowe spojrzenie lub co najmniej wzmacnia odbiór stwierdzeń głoszonych w starszej literaturze przedmiotu, które tu nabrały nowych barw. Publikacja wyraźnie rysuje nieznany dotąd wizerunek intelektualny krakowskiego biskupa. Człowieka niewątpliwie oczytanego, obeznanego z bogatym zasobem rękopisów, prac, stanowiących składnik jego wizji Polski i jej zanurzenia się w greckiej tradycji antycznej.

2 Krótka krytyczna opinia na temat tej kwestii w eseju C. Deptuły: Archanioł i Smok. Z zagad‑nień legendy miejsca i mitu początku w Polsce średniowiecznej. Lublin 2003 została zamieszczona w przypisie (Z. Kałuża: Lektury filozoficzne Wincentego Kadłubka…, s. 475).

Page 91: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

91Marcin Wieczorek: Wincenty Kadłubek — spojrzenie z Paryża

Bibliografia

Deptuła C.: Archanioł i Smok. Z zagadnień legendy miejsca i mitu początku w Polsce średniowiecznej. Lublin 2003.

Kałuża Z.: Lektury filozoficzne Wincentego Kadłubka. Zbiór Studiów. Warszawa 2014.Święcki C.K.: Kultura piśmienna w Polsce Średniowiecznej X—XII wiek. Warszawa 2010.

Page 92: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Adrian UljaszUniwersytet Rzeszowski

Obrazy doktora Petera

[K. Grodziska: Obrazy doktora Petera. Kraków 2014]

W 2014 roku w Krakowie ukazał się album Obrazy doktora Petera, opracowany przez Karolinę Grodziską. Tytułowy bohater to doktor Janusz Peter, który żył w la-tach 1891—1963, a od 1927 do 1963 roku był dyrektorem szpitala w Tomaszowie Lubelskim. Regionalistom jest znany jako organizator muzeum w Tomaszowie, istniejącego od 1962 roku, mającego go obecnie za patrona, i jeden z twórców To-maszowskiego Towarzystwa Regionalnego, któremu nadano imię Janusza Petera. W albumie ogłoszono drukiem reprodukcje obrazów i rysunków stworzonych przez doktora.

Redaktorka recenzowanej pracy jest bliską krewną Janusza Petera. Album wy-dano nakładem rodziny tomaszowskiego artysty i działacza społeczno -kulturalnego. Stroną edytorską, w tym oprawą graficzną, zajęło się studio Inter Line.

Część zawierającą kopie prac poprzedzono wstępem Malarstwo Janusza Petera na tle jego dokonań napisanym przez Karolinę Grodziską. Autorka wyczerpująco przybliża w nim biografię Petera. Omawiając koleje życia artysty, informuje o oko-licznościach powstania poszczególnych dzieł. Podaje informacje interesujące dla osób pasjonujących się zarówno historią sztuki, jak i dziejami najnowszymi. Ze wstępu można się dowiedzieć, że doktor Peter współpracował z lekarzem regio-nalistą, kronikarzem Zamojszczyny okupowanej przez hitlerowców — doktorem Zygmuntem Klukowskim ze Szczebrzeszyna. Uwagę odbiorców, którym bliska jest tradycja ruchu oporu i polskiego ruchu ludowego, przyciągnie fakt, że doktor Peter był członkiem Batalionów Chłopskich. Tomaszowski lekarz służył pomocą me-dyczną rannym partyzantom. Pomagał także Żydom, którym udało się uciec z trans-portów do obozu w Bełżcu. Organizował metryki chrztu dla ukrywających się osób. Wartość dokumentacyjna tekstu o Januszu Peterze została podniesiona przypisami do źródeł oraz opracowań. Przypisy cechują się czasem niekonsekwencją w opisach, co wynika z tego, że celem Autorki i wydawcy było przygotowanie publikacji po-

Page 93: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

93Adrian Uljasz: Obrazy doktora Petera

pularyzatorskiej, a nie stricte naukowej. Opracowanie lepiej by się czytało, gdyby przypisy umieszczono na dole poszczególnych stron zamiast na końcu tekstu, choć wybranie drugiej metody wynikało najprawdopodobniej z chęci nadania książce charakteru popularnonaukowego, z dążenia do przyciągnięcia bardziej masowego odbiorcy. Co bardzo ważne, Autorka zilustrowała opracowanie biograficzne o dok-torze Peterze kopiami rodzinnych zdjęć. Szkoda, że nie dodała skanów, względnie fotografii, wybranych dokumentów. Całość książki uzupełniono bibliografią za-łącznikową, zatytułowaną Żródła drukowane, wspomnienia, literatura przedmiotu. Do przywołanych publikacji mogą sięgnąć osoby bardziej zainteresowane postacią Janusza Petera.

Album przyczyni się do popularyzacji zreprodukowanych prac, bowiem orygi-nały są niedostępne szerszemu gronu odbiorców sztuki. Część dzieł doktora Petera znajduje się w Głównej Bibliotece Lekarskiej w Warszawie, jak również w Bibliotece Naukowej PAU i PAN w Krakowie. Karolina Grodziska jest dyrektorem drugiej z wymienionych instytucji. Większość obrazów jest prezentowana w tomaszowskim szpitalu, a więc mogą je oglądać głównie pacjenci i osoby odwiedzające chorych. Liczne prace mają prywatnych właścicieli.

Kiedy ogląda się reprodukcje obrazów tomaszowskiego lekarza, nasuwa się wniosek o różnorodności tematycznej prezentowanego dorobku. Zasygnalizowana cecha malarstwa doktora Petera została uwydatniona przejrzystym podziałem re-produkcji na działy tematyczne. W albumie są autoportrety i portrety, wizerunki kwiatów, pejzaże miejskie i wiejskie. Wielką wartość dokumentacyjną i zarazem estetyczną mają obrazy przedstawiające zabytki architektury sakralnej z Tomaszowa: synagogę, kościół rzymskokatolicki, cerkiew. To samo odnosi się do pejzaży nama-lowanych w lasach w okolicach miasta.

Znaczenie historyczne ma portret Macieja Rataja wykonany pastelami przez dwudziestoletniego Janusza Petera w 1911 roku . Oryginał jest dostępny w Głównej Bibliotece Lekarskiej. Rataj, późniejszy polityk PSL Wyzwolenie oraz Stronnictwa Ludowego, marszałek Sejmu RP, zamordowany przez Niemców w 1940 roku w Pal-mirach, był nauczycielem greki w VI Gimnazjum we Lwowie, szkole, w której autor portretu uzyskał maturę.

Część dzieł doktora Petera powstała w Krynicy Górskiej, np. szkic Widok z Hu‑zarów (1910), oraz na dawnych kresach wschodnich RP: w Dobromilu, choćby szkic Stacja Dobromil (1911), a także we Lwowie.

Osoby wrażliwe na przyrodę zachwycą się przedwiosennymi, wiosennymi, letnimi, zimowymi i jesiennymi pejzażami, takimi jak Krajobraz z kwitnącymi ja‑błoniami (1923), Pejzaż zimowy z brogami siana (1923), Pejzaż zimowy z brogami siana II (niedatowana replika), Widok na Lwów z ulicy Kurkowej (1926), Pejzaż przedwiosenny (1928), śródziemnomorski Pejzaż z wyspy Rab (1931), Pejzaż jesienny z kępą brzóz (niedatowany), Pejzaż jesienny z kępą brzóz II (niedatowana replika). Duża wartość estetyczna cechuje wizerunki kwiatów: słoneczników, nasturcji, pelar-

Page 94: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

94 Artykuły recenzyjne i recenzje

gonii, gerber. Z kolei reprodukcje obrazów o tematyce tomaszowskiej służą promocji Roztocza, szczególnie walorów przyrodniczych regionu.

Karolina Grodziska nie ukrywa, że doktor Peter stworzył też dzieła socreali-styczne. Jak jednak sama zaznacza we wstępie, nie były to prace typowe dla socre-alizmu. Cechowała je impresyjność, a w przypadku niedatowanego obrazu Siew — także poczucie humoru.

Ciekawostkę stanowią wizerunki grzybów jadalnych, niejadalnych i trujących oraz roślin leczniczych z ziemi tomaszowskiej. Malarz połączył zainteresowania i powołanie lekarskie z działalnością artystyczną. Pod obrazami będącymi zbioro-wymi „portretami” różnych gatunków grzybów podał nazwy okazów. Prezentacje roślin leczniczych uzupełnił terminami polskimi i łacińskimi. Pod oryginałami, ale nie w albumie, znajduje się lub znajdował opis leczniczych właściwości ziół, dodawany przez artystę do każdego obrazu. Rośliny ukazano na tle pejzaży, a więc w naturalnym środowisku. Miłek wiosenny, czyli gorzekwiat. Adonis vernalis (1956) został namalowany na tle kościoła i cmentarza, Kozłek lekarski — Valeriana of‑ficinalis (1956) — nad sadzawką, zaś Pierwiosnka lekarska — Primula officinalis (1956) — w parku lub na skwerze, gdzie plecami do rośliny znajdującej się na pierw-szym planie siedzi na ławce obejmująca się para. Malarskie podobizny grzybów i ziół do tej pory odgrywają rolę w edukacji prozdrowotnej, zdobiąc ściany szpitala w Tomaszowie. Przedstawienie okazów botanicznych na tle otoczenia powinno powiększać wartość dydaktyczną obrazów, prowadzić do doskonalenia umiejętno-ści rozpoznawania roślin. Dzieła Janusza Petera przyczyniają się jednocześnie do wychowania estetycznego pacjentów. Kontakt z nimi może dodatnio oddziaływać na samopoczucie psychiczne chorych.

Album uzupełniono zdjęciami zaginionej części prac doktora Petera, co wzmac-nia dokumentacyjny charakter publikacji.

Opisy znajdujące się pod reprodukcjami należy ocenić jako staranne. Redak-torka podaje wiadomość o dacie powstania, o ile jest ona znana, podpisie twórcy na obrazie lub jego braku, formacie i miejscu znajdowania się oryginału. Bardzo rzadko informuje o technice, w jakiej wykonano dzieło, natomiast w ogóle nie zamieszcza wiadomości na temat materiału, na którym zostało stworzone. Osoby oglądające reprodukcje chętnie poznałyby te dane. Na efektowność publikacji dobrze wpływają wykorzystanie bardzo dobrego gatunku papieru i duży format. Większość repro-dukcji jest kolorowa, wszystkie wydrukowano w doskonałej jakości.

Obrazy Janusza Petera to dzieła dojrzałe warsztatowo, pomimo że autor był amatorem i samoukiem. Nieliczne wykazują cechy młodopolskie, zwłaszcza au-toportret Janusz Peter jako uczeń szóstej klasy VI Gimnazjum we Lwowie (1908), większość stanowi przykład postimpresjonizmu, z czym nie kłóci się realizm dzieł.

Obrazy doktora Petera zafascynują pasjonatów i znawców sztuki oraz historii. Tematykę tomaszowską i roztoczańską docenią czytelnicy z pobliskiego Podkarpa-cia. Album oprócz wartości lokalnej (tomaszowskiej) i regionalnej (lubelskiej) ma

Page 95: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

95Adrian Uljasz: Obrazy doktora Petera

również znaczenie ogólnopolskie — jako publikacja wydana w Krakowie, z wątkami krakowskimi i lwowskimi. Książka jest istotną pozycją wydawniczą dla badaczy, miłośników i popularyzatorów dziejów całego naszego kraju, m.in. ze względu na reprodukcję unikalnego portretu Macieja Rataja oraz uwzględnienie przez Redak-torkę problemów związanych z obozem w Bełżcu i Zagładą Żydów. Bełżecki obóz zagłady stanowi ważne miejsce z punktu widzenia historii powszechnej.

Opracowanie Karoliny Grodziskiej będzie cennym nabytkiem zarówno w księ-gozbiorach prywatnych, jak i w naukowych i publicznych zbiorach bibliotecznych.

Page 96: NR 3416 - Instytut Historii Uniwersytetu Śląskiego...Krótka historia budowy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie — fakty znane i nie- znane Artykuły recenzyjne i recenzje Agata

Redaktor: Barbara Jagoda

Projektant okładki i stron działowych: Anna Krasnodębska-Okręglicka

Redaktor techniczny: Małgorzata Pleśniar

Łamanie: Bogusław Chruściński

Copyright © 2015 byWydawnictwo Uniwersytetu ŚląskiegoWszelkie prawa zastrzeżone

ISSN 0208 ‑6336ISSN 1899 ‑1556(wersja drukowana)ISSN 2353‑9739(wersja elektroniczna)

WydawcaWydawnictwo Uniwersytetu Śląskiegoul. Bankowa 12B, 40 ‑007 Katowicewww.wydawnictwo.us.edu.ple -mail: [email protected] I. Nakład: 90 + 50 egz. Ark. druk. 6,0 Ark. wyd. 7,5. Papier offset. kl. III, 90 g

Cena 20 zł (+ VAT)Druk i oprawa: EXPOL, P. Rybiński, J. Dąbek Spółka Jawna, ul. Brzeska 4, 87 -800 Włocławek