NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

398

Transcript of NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

Page 1: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 2: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 3: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

NATO wobec wyzwań współczesnego świata

2013

Page 4: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 5: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

NATO wobec wyzwań współczesnego świata

2013

Redakcja naukowa:

Robert Czulda

Robert Łoś

Jacek Reginia-Zacharski

Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi w Warszawie

Katedra Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa – Wydział Studiów Międzynarodowych

i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego

Warszawa – Łódź 2013

Page 6: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

Pewne prawa zastrzeżone. Żaden fragment publikacji lub jej całość nie mogą być powielane lub

rozpowszechniane, niezależnie od formy, w celach komercyjnych bez zgody wydawcy. Książka

chroniona jest licencją Creative Commons Attribution-NonCommercial-ShareAlike 3.0 Unported

License.

Redakcja naukowa: Robert Czulda, Robert Łoś, Jacek Reginia-Zacharski

Recenzja: prof. dr hab. Andrzej Skrzypek

Okładka: Krzysztof Bobrowicz

Mapy: Piotr Wawrzkiewicz

Opracowanie redakcyjne: Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi w Warszawie

Korekta językowa: Bożena Walicka/Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi

w Warszawie

Fotografie: NATO/ISAF/Departament Obrony

Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi w Warszawie

Ośrodek badawczy założony w 1999 r. Skupia ekspertów z zakresu sto-

sunków międzynarodowych, polityki zagranicznej i dyplomacji. Głównym

zadaniem realizowanym przez Instytut jest wydawanie ogólnopolskiego

magazynu „Stosunki Międzynarodowe”. Instytut zajmuje się również monito-

rowaniem bieżącej sytuacji na świecie, przygotowywaniem specjalistycz-

nych analiz, promowaniem wiedzy o współczesnym świecie poprzez ko-

mentarze w mediach, publikacje, konferencje i seminariów.

Katedra Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego

Najstarsza jednostka naukowa Wydziału Studiów Międzynarodowych

i Politologicznych (WSMiP) Uniwersytetu Łódzkiego. Jej twórcą jest prof.

dr hab. Waldemar Michowicz, założyciel Instytutu Studiów Międzynaro-

dowych (1994), przekształconego w WSMiP (2000). W ramach katedry

realizowano projekt grantu KBN pod nazwą „Historia dyplomacji polskiej”,

którego efektem jest sześciotomowa publikacja „Historia dyplomacji polskiej”.

Katedra obecnie realizuje trzy główne tematy badawcze: teoretyczne, poli-

tyczne, wojskowe i niemilitarne aspekty wojen i konfliktów zbrojnych w XX i XXI wieku; teoria

i praktyka polityki zagranicznej państwa; bezpieczeństwo międzynarodowe.

ISBN 978-83-62784-02-8

Page 7: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

Spis treści

Spotkania na szczycie NATO 9

Państwa członkowskie NATO 11

Misje i operacje NATO 13

Słowo wstępne 15

Rozdział I: NATO na rozdrożu – wybór przyszłej drogi

Longin Pastusiak, Jakie NATO? 19

Marek Madej, NATO po szczycie w Chicago: stan i perspektywy rozwoju 25

Lubomir W. Zyblikiewicz, Koncepcja strategiczna z listopada 2010 r. Zamiary

i rezultaty

39

Karolina Libront, Ewolucja tożsamości NATO w XXI wieku 53

Stanisław Zarychta, Rola NATO w kształtowaniu bezpieczeństwa transatlantyckiego

i światowego w świetle opracowanych doktryn i koncepcji strategicznych w latach

1949 - 2012

65

Andrzej Makowski, Czy możliwa jest nowa tożsamość NATO? 79

Rozdział II: NATO z perspektywy Polski

Jerzy M. Nowak, Ewolucja NATO a polskie interesy bezpieczeństwa 93

Przemysław Żurawski vel Grajewski, Militarny wymiar Strategii bezpieczeństwa

narodowego Polski z 2007 roku i program profesjonalizacji sił zbrojnych z 2008 roku

a NATO

111

Marek K. Ojrzanowski, Strategiczne założenia NATO – implikacje dla Sił

Zbrojnych RP

129

Andrzej Harasimowicz, Polska polityka bezpieczeństwa w XX i XXI wieku –

niektóre dylematy (głos w dyskusji)

135

Rozdział III: Zaangażowanie operacyjne NATO oraz państw członkowskich

– przeszłość, teraźniejszość, przyszłość

Waldemar Zubrzycki, NATO - Rosja, wspólna inicjatywa w zakresie statków

powietrznych klasy RENEGADE

159

Dariusz Kozerawski, Międzynarodowe operacje stabilizacyjne NATO – strategiczna

szansa czy zagrożenie?

171

Anna Miler, Współczesne operacje pokojowe NATO 185

Bogdan Grenda, Cyber-bezpieczeństwo operacji powietrznych NATO 199

Justyna Jurewicz, Powinności NATO w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom

terroryzmem – aspekty prawne

213

Grzegorz Rdzanek, Miejsce norweskich sił specjalnych w systemie obronnym państwa 219

Tomasz Kośmider, NATO w procesie militarnej integracji Europy. Od deskrypcji

do antycypacji

235

Lilianna Miodońska-Rączka, Agresja NATO na Serbię w 1999 roku – humanitar-

na interwencja, czyli moralnie uzasadniona wojna

251

Magdalena Rekść, Obraz NATO w serbskich wyobrażeniach zbiorowych 263

Page 8: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

Rozdział IV: NATO wobec wyzwań, szans i zagrożeń współczesności

Michał Łuszczuk, Proces kształtowania się podejścia NATO wobec Arktyki

w pierwszej dekadzie XXI wieku

277

Paweł Godlewski, NATO a bezpieczeństwo energetyczne 291

Tadeusz Zieliński, Inicjatywa Smart Defence szansą na zwiększenie zdolności

obronnych NATO?

297

Adrian Szumowski, Idea smart power w koncepcji bezpieczeństwa NATO 311

Marian Kozub, Rola NATO w kreowaniu bezpieczeństwa przyszłości 331

Robert Czulda, Wyzwanie dla NATO: postępujący rozłam potencjałów 345

Mariusz Ruszel, Rola NATO w zapewnianiu bezpieczeństwa energetycznego Europy 353

Beata Piskorska, Soft power jako efekt ewolucji rozumienia siły we współczesnym ładzie

międzynarodowym

363

Jacek Reginia-Zacharski, Teraźniejszość i przyszłość NATO. Kohezja Sojuszu

Północnoatlantyckiego w świetle elementów teorii aliansowości

379

O autorach 391

Page 9: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 9 -

Spotkania na szczycie NATO

� Paryż, 16 - 19 grudnia 1957 r. � Bruksela, 26 czerwca 1974 r. � Bruksela, 29 - 30 maja 1975 r. � Londyn, 10 - 11 maja 1977 r. � Waszyngton, 30 - 31 maja 1978 r. � Bonn, 10 czerwca 1982 r. � Bruksela, 21 listopada 1985 r. � Bruksela, 2 - 3 marca 1988 r. � Bruksela, 29 - 30 maja 1989 r. � Bruksela, 4 grudnia 1989 r. � Londyn, 5 - 6 lipca 1990 r. � Rzym, 7 - 8 listopada 1991 r. � Bruksela, 10 - 11 stycznia 1994 r. � Paryż, 27 maja 1997 r. � Madryt, 8 - 9 lipca 1997 r. � Waszyngton, 23 - 24 kwietnia 1999 r. � Rzym, 28 maja 2002 r. � Praga, 21 - 22 listopada 2002 r. � Stambuł, 28 - 29 czerwca 2004 r. � Bruksela, 22 lutego 2005 r. � Ryga, 28 - 29 listopada 2006 r. � Bukareszt, 2 - 4 kwietnia 2008 r. � Strasburg/Kehl, 3 - 4 kwietnia 2009 r. � Lizbona, 19 - 20 listopada 2010 r. � Chicago, 20 - 21 maja 2012 r. � Londyn, 4 – 5 września 2014 r.

Page 10: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 11: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 11 -

Page 12: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 13: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 13 -

Page 14: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 15: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 15 -

Słowo wstępne

“In a world where strategic surprise is the rule, NATO must be pre-

pared for all contingencies. No two operations are alike (…) To be ef-

fective, NATO must remain capable of dealing with multiple tasks

and multiple crises, ranging from conflict prevention to cyber-defense”.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen (2013)

Oddajemy do rąk Szanownych Czytelników publikację, będącą efektem zbio-

rowego wysiłku ponad dwudziestu autorów, a której tematem są kwestie dotyczące funkcjonowania NATO w XXI wieku. Chociaż upadł podstawowy powód powo-łania tego transatlantyckiego sojuszu w 1949 r., to jest zagrożenie ze strony Związ-ku Sowieckiego, współcześnie niemal nikt nie postuluje rozwiązania NATO. Na to nie ma zgody i być nie powinno. NATO, pomimo swych wad i problemów, jest wartością samą w sobie.

NATO odnalazło swoją nową drogę w latach dziewięćdziesiątych, gdy decy-denci postanowili interweniować zbrojnie (z sukcesem) podczas wojny na Bałka-nach. Udane operacje poza granicami NATO, takie jak chociażby Deny Flight oraz Deliberate Force, sprawiły, iż Sojusz zaczął postrzegać siebie już nie jako formę kolektywnej obrony, ale istotnego gracza międzynarodowego, mającego prawo, a nawet i obowiązek, interweniować niezależnie od geograficznych uwarunkowań. Wyjście poza ramy artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego wymagało odwagi, ale było działaniem koniecznym, jako że umożliwiało odnalezienie się w nowej sytua-cji międzynarodowej, redefinicję swoich celów. Jeśli więc NATO chce w nadcho-dzących latach odgrywać równie duża rolę, musi raz jeszcze wykazać się odwagą i wizjonerstwem równą temu zaprezentowanemu przez ówczesnych decydentów, w tym sekretarza generalnego Manfreda Wörnera (1988 - 1994) oraz amerykań-skiego polityka Richarda Lugara, który stwierdził, iż NATO „musi wyjść poza ob-szar traktatowy lub wypadnie z interesu”.

Postępująca ewolucja architektury bezpieczeństwa międzynarodowego wymaga-ła i nadal wymaga, aby NATO zmieniło sposób funkcjonowania w obrębie Soju-szu oraz metody współdziałania z szerszą społecznością międzynarodową. Współ-czesne wyzwania dla bezpieczeństwa obejmują niezmierzoną masę złożonych i ewoluujących czynników, takich jak międzynarodowy terroryzm, proliferacja bro-ni masowego rażenia (BMR), upadłe państwa, tlące się konflikty, zorganizowana przestępczość, zagrożenia cybernetyczne, degradacja środowiska naturalnego i związane z tym zagrożenia bezpieczeństwa, rywalizacja o surowce energetyczne, katastrofy naturalne i wiele innych. Skuteczne zmierzenie się z tymi zagrożeniami wymaga szeroko zakrojonego partnerstwa i silnej synergii pomiędzy członkami NATO, państwami które współpracują z Sojuszem i organizacjami międzynaro-dowymi w skali tak globalnej jak i regionalnej.

W porównaniu z okresem wcześniejszym faktem jest, ze efekt współczesnych wyzwań nie musi uderzać we wszystkie państwa członkowskie w taki sam sposób.

Page 16: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 16 -

Zagrożenia asymetryczne mogą obudzić wspólną troskę, ale nie muszą być auto-matycznie potraktowane jako atak na cały Sojusz. W odróżnieniu od sytuacji z czasów zimnej wojny, współczesne wyzwania niekoniecznie dają się zakwalifiko-wać jako czynnik wywołujący taką reakcję. Dotyczy to na przykład ataku telein-formatycznego czy też szantażu energetycznego. W rezultacie, państwa członkow-skie NATO muszą ponownie zdefiniować sposoby wyrażania solidarności w Soju-szu, która – mając na uwadze pękanie partnerstwa amerykańsko-europejskiego, cierpi obecnie na osłabienie, a nawet erozję. Niemniej jednak NATO musi jedno-cześnie pozostać przywiązane do tradycyjnych zagrożeń artykułu 5 traktatu wa-szyngtońskiego, takich jak wojna konwencjonalna.

Szeroka gama współczesnych wyzwań i zagrożeń, ich złożoność i nieprzewidy-walność, sprawiają, iż konieczne jest nowe, elastyczne i zintegrowane podejście holistyczne. Współczesny świat wymaga od NATO budowy strukturalnych sto-sunków z całym szeregiem podmiotów cywilnych. Obejmuje to nie tylko inne główne organizacje międzynarodowe, takie jak ONZ i Unia Europejska, ale także organizacje pozarządowe oraz sektor prywatny, na przykład branżę energetyczną czy informatyczną. Wszystkie te podmioty stają się partnerami w wysiłkach zmie-rzających do przezwyciężenia wielowymiarowych problemów bezpieczeństwa. Ze względu na ogromne różnice w zakresie ich celów, uprawnień, metod i filozofii działania, budowa opartych na zaufaniu i skutecznych stosunków pomiędzy nimi jest mozolnym zadaniem. NATO jednak, jako największa na świecie organizacja polityczno-wojskowa, nie może uchylać się od wyzwań współczesności jeśli nie chce „wypaść z interesu”.

Redaktorzy tomu

Warszawa - Łódź 2013

********** Z pomocą NATO Public Diplomacy Division Instytut Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi w Warszawie, przy wsparciu merytorycznym Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego, wydał jednocze-śnie pracę zbiorową w języku angielskim pod tytułem „NATO Towards the Challen-ges of a Contemporary World”. Zawiera one wybrane artykuły z niniejszej książki, które bezpośrednio wiążą się z omawianą tematyką.

Page 17: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

ROZDZIAŁ I

NATO na rozdrożu – wybór przyszłej drogi

Page 18: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 19: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 19 -

Longin Pastusiak (Akademia Finansów i Biznesu Vistula)

Jakie NATO?

Sojusz Północnoatlantycki, który powstał 64 lata temu, mimo że działa na pod-

stawie tego samego niezmienionego układu waszyngtońskiego z 4 kwietnia 1949 r., uległ wielu przeobrażeniom. Zmieniały się:

� struktury wewnętrzne NATO, � doktryny obronne, � zakres członkostwa, � geograficzny zakres działania, nie de iure, ale de facto, � układ sił wewnątrz NATO, stosunki euroatlantyckie, relacje między Sojuszem i

Unią Europejską. Innymi słowy, NATO wykazywało się elastycznością i dostosowywało się do

aktualnych wymogów zapewnienia swoim członkom bezpieczeństwa. Stąd wypły-wa wniosek, że również w przyszłości Sojusz będzie się zmieniał w zależności od nowo pojawiających się zagrożeń i od tego, czy uda się stworzyć nowy bezpieczny ład światowy.

Dzięki zmianom, jakie zaczęły się w Polsce i objęły ogromny obszar od Gdań-ska nad Bałtykiem do Władywostoku nad Pacyfikiem, oraz dzięki zakończeniu zimnej wojny możemy powiedzieć, że dziś mamy nową Europę, nowy świat, ale wciąż nie mamy nowego ładu światowego. Dotychczasowe łady w Europie powstawały w wyniku zakończonych wojen:

� Po wojnie trzydziestoletniej ład westfalski w 1648 r.; � Po wojnach napoleońskich ład wiedeński; � Po I wojnie światowej ład wersalski; � Po II wojnie światowej ład jałtańsko-poczdamski.

Ponieważ zimna wojna była swego rodzaju odmianą wojny totalnej, logicznie

rzecz biorąc, należało oczekiwać, że po jej zakończeniu stworzony zostanie nowy ład światowy. Politykiem, który najczęściej mówił o potrzebie stworzenia nowego postzimnowojennego ładu światowego, był prezydent Stanów Zjednoczonych George H. W. Bush. Niestety, nigdy w czasie swojej prezydentury (1989 - 1993) nie przedłożył on konkretnych propozycji.

NATO jest jedynym w świecie regionalnym systemem bezpieczeństwa, do tego obejmującym najbardziej stabilny region. Najbardziej niestabilne obszary: Azja, Afryka, Ameryka Łacińska nie mają regionalnych systemów bezpieczeństwa. Zamiast wykraczać poza własny statutowy obszar euroatlantycki, państwa NATO powinny więc zaangażować się na rzecz stworzenia regionalnych struktur bezpie-

Page 20: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 20 -

czeństwa tam, gdzie ich nie ma. I właśnie w tym widzę jedno z ważnych zadań Sojuszu. Jeżeli nie można stworzyć ogólnoświatowego systemu bezpieczeństwa, zastosujmy tzw. podejście wyspowe – mogą powstać regionalne systemy, które w przyszłości złożą się na globalny system bezpieczeństwa.

Modny jest pogląd, że Stany Zjednoczone i Europa oddalają się od siebie. O ile w okresie zimnej wojny poczucie zagrożenia było silnym spoiwem wspólnoty atlantyckiej, o tyle obecnie coraz wyraźniej dają o sobie znać nie tylko różnice poli-tyczne, sprzeczności gospodarcze, ale także odmienności kulturowo-cywilizacyjne. W Stanach Zjednoczonych dość popularne jest stwierdzenie, że Amerykanie są mężni, zdeterminowani, by bronić własnych wartości, twardzi, nieustępliwi, zaś Europejczycy są „mięczakami”, ludźmi wahającymi się, w rozwiązywaniu proble-mów międzynarodowych preferującymi dyplomację, a nie siłę zbrojną.

Należy jednak z całą mocą podkreślić to wszystko, co łączy dziś i co łączyć bę-dzie w przyszłości Europejczyków i Amerykanów. Jest to przede wszystkim wspólnota wartości, szacunek dla demokracji, poszanowanie praw człowieka oraz współzależności interesów gospodarczych i bezpieczeństwa. Stany Zjednoczone i Europa są dla siebie najważniejszymi partnerami gospodarczymi. Oto kilka da-nych statystycznych ilustrujących skalę wzajemnych interesów ekonomicznych Europy i Stanów Zjednoczonych. Państwa europejskie, w tym Unia Europejska, są najważniejszymi partnerami handlowymi Stanów Zjednoczonych. W 2010 r. war-tość obrotów handlowych między Stanami Zjednoczonymi i Europą wyniosła 667 mld dolarów, w tym z Unią Europejską 558 mld dolarów. Eksport amerykański do Europy wyniósł 285 mld dolarów, zaś import 381 mld dolarów. Deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych wyniósł 96 mld dolarów1.

Spośród wszystkich amerykańskich inwestycji zagranicznych w 2010 r., o war-tości 3,9 bln dolarów, na Europę przypada 2,2 bln dolarów. Natomiast spośród wszystkich zagranicznych inwestycji w Stanach Zjednoczonych, o wartości 2,3 bln dolarów, na Europę przypadało 1,7 bln dolarów. Codziennie w obie strony łącznie przepływa ok. 2 mld dolarów produktów, usług i inwestycji. Udział Unii Europej-skiej i Stanów Zjednoczonych w światowym handlu produktami wynosi 37 pro-cent, a w światowym handlu usługami 45 procent.

Jak wynika chociażby z powyższych liczb, w sensie ekonomicznym Stany Zjed-noczone i Unia Europejska są ze sobą współzależne i mają wspólne interesy. Po-wiązania obu tych regionów są głębsze i szersze aniżeli dwu jakichkolwiek innych politycznych regionów we współczesnym świecie. Jeżeli chodzi o współzależność interesów między Europą i Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie obronności, to, najogólniej rzecz ujmując, polega ona na tym, że Europa nie jest w stanie sku-tecznie obronić się bez pomocy Stanów Zjednoczonych, a Stany Zjednoczone nie są w stanie rozwiązać wielu konfliktów we współczesnym świecie bez udziału Europy.

1 Dane na podstawie The World Almanac and Book of Facts 2012, World Almanac Books, New York 2012.

Page 21: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 21 -

Jednym z problemów, jakie w ostatnich latach pojawiły się wśród europejskich państw NATO, są wątpliwości, na ile trwała jest obecność militarna Stanów Zjed-noczonych na kontynencie europejskim. Jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Europie stacjonowało 300 tys. żołnierzy amerykańskich. W 2004 r. było ich 116 tys., a w 2010 r. mniej niż 80 tys. Również w wypowie-dziach polskich polityków wyczuwało się niepokój odnośnie perspektyw obecności militarnej Stanów Zjednoczonych w Europie. Na przykład 30 stycznia 2011 r., na pytanie „Newsweeka”, czy długofalowe tendencje będą takie, że Amerykanie zaczną się całkowicie wycofywać z Europy, ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich odpowiedział: „Amerykanie już to robią. To jest proces, który trwa, ale cho-dzi o to, by na terenie Polski amerykańskie przyczółki pozostały”2. W wywiadzie dla tej samej gazety z 13 marca 2011 r., na pytanie, czy wycofywanie się Stanów Zjednoczonych z Europy jest zagrożeniem dla Polski, prezydent Bronisław Ko-morowski odpowiedział: „Tak, to poważne zagrożenie”3.

W podobnym duchu wypowiedział się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w exposé sejmowym 16 marca 2011 r.: „Sojusz ze Stanami Zjednoczony-mi w ramach NATO pozostaje trwały. Nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi są przyjacielskie, ale dojrzałe przy uwzględnieniu niewspółmiernych potencjałów. Nie mamy jednak złudzeń – amerykańskie priorytety są gdzie indziej: na Bliskim Wschodzie i w coraz większym stopniu w Azji. Nie wiadomo, czy w każdej sytuacji Ameryka będzie nam w stanie pomóc”4.

Wielu polityków i analityków po obu stronach Atlantyku zastanawia się, czy Stany Zjednoczone wycofają się z obecności militarnej w Europie, a także, jak to wpłynie na skuteczność i wiarygodność NATO. Zdania w tej sprawie są podzielo-ne. Wysuwane są argumenty na korzyść dalszej redukcji obecności militarnej Stanów Zjednoczonych w Europie, jak również podnoszone są postulaty przema-wiające za tym, że Amerykanie nie wycofają się stąd. Zapoznajmy się z obiema stronami tej argumentacji. Ci, którzy przewidują stopniową redukcję militarnego potencjału Stanów Zjednoczonych w Europie, zwracają uwagę na wzrastającą rolę pozaeuropejskich regionów w polityce Waszyngtonu i umacniający się pogląd w establishmencie amerykańskim, że potencjalne źródła zagrożenia dla bezpie-czeństwa Stanów Zjednoczonych znajdują się poza Europą (m.in. Chiny). Europa, zdaniem Amerykanów, nie jest obecnie zagrożona i nie potrzebuje tak silnego wsparcia z ich strony jak w okresie zimnej wojny.

Amerykanie zarzucają europejskim sojusznikom NATO, że zbyt mało wydają na obronę. Zmniejszenie kontyngentów amerykańskich w Europie może zmobili-zować Europejczyków do większego wysiłku obronnego. Stany Zjednoczone cier-

2 A. Stankiewicz, P. Śmiłowicz, Nie lękamy się Rosji, „Newsweek.pl”, 22.01.2011. 3 W. Maziarski, A. Stankiewicz, P. Śmiłowicz, Kto musi, niech się mnie czepia, „Newsweek.pl”, 05.03.2011. 4 Informacja Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat polskiej polityki zagranicznej w 2011 r., Ministerstwo Spraw Zagranicznych 2011.

Page 22: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 22 -

pią na chroniczny deficyt budżetowy i są zmuszone poszukiwać oszczędności, także w wydatkach na stacjonowanie swoich wojsk za granicą. Rząd Stanów Zjed-noczonych uważa, że redukcja liczby żołnierzy stacjonujących w Europie poniżej obecnego poziomu 80 tys. nie wpłynie na zmniejszenie zobowiązań sojuszniczych Waszyngtonu oraz na zmniejszenie poczucia bezpieczeństwa Europy.

A jakie argumenty przemawiają za tym, że Stany Zjednoczone nie wycofują się z Europy? Jest ich znacznie więcej niż argumentów na rzecz znaczącej redukcji ich obecności militarnej na Starym Kontynencie. Wszystkie rządy amerykańskie pod-kreślają znaczenie więzi transatlantyckich i trwałość wzajemnych gwarancji bezpie-czeństwa. Waszyngton jest świadom współzależności Europy i Ameryki Północnej w sferze obronności. Kraje obu kontynentów mają wielorakie wymierne interesy handlowe, finansowe, kulturalno-naukowe, nie zapominając o politycznych, któ-rych będą chronić i bronić przy pomocy zobowiązań militarnych. Wspólnota war-tości euroatlantyckich wymaga również utrzymywania potencjałów obronnych na odpowiednim poziomie po obu stronach Atlantyku.

Ponadto program budowy tarczy antyrakietowej NATO wzmacnia obecność militarną Stanów Zjednoczonych w Europie. Rząd amerykański głosi pogląd, że mniejsza, ale nowocześniejsza i bardziej mobilna armia amerykańska w Europie jest bardziej skuteczna. Ponieważ relatywnie pozycja Europy i Stanów Zjednoczo-nych we współczesnym świecie słabnie i wszystko wskazuje na to, że będzie nadal słabnąć, we wspólnym interesie krajów euroatlantyckich leży utrzymanie i umoc-nienie wzajemnej współpracy, w tym także w sferze obronnej. Tym samym, po uwzględnieniu argumentów za redukcją obecności militarnej Stanów Zjednoczo-nych i przeciw niej, skłaniam się do wniosku, że Amerykanie w najbliższej przy-szłości nie wycofają się militarnie z Europy. Nie wykluczam natomiast możliwości dalszych zmian, zarówno w ilości, jak i strukturze, US Army stacjonującej na kon-tynencie europejskim.

Jak powinna zachować się Polska w sprawie obecności militarnej Stanów Zjed-noczonych w Europie? W naszym interesie leży, aby zobowiązania amerykańskie wobec bezpieczeństwa sojuszników europejskich były wiarygodne. Wiarygodność tę wzmacniają pozostające w Europie amerykańskie siły zbrojne. Nie powinno być sprzeczności między związkami Polski ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europej-ską. Biorąc pod uwagę różnorodne interesy amerykańskie w Europie oraz ich ska-lę, a także wspólne wartości, Polska powinna traktować Stany Zjednoczone jak mocarstwo europejskie. Może i powinna wnieść swój wkład w strategiczne part-nerstwo transatlantyckie.

NATO od pewnego czasu boryka się z różnymi problemami politycznymi, mili-tarnymi i finansowymi. Państwa, które mają swoje interesy globalne, np. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Francja, dążą do wykorzystania Sojuszu dla obrony interesów poza statutowym obszarem. Warto jednak przypomnieć, że zgodnie z układem waszyngtońskim z 4 kwietnia 1949 r., Sojusz ma charakter obronny i działa w obszarze euroatlantyckim. Nie powinien być żandarmem świata

Page 23: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 23 -

i angażować się w gaszenie konfliktów zbrojnych w różnych zakątkach globu ziemskiego.

NATO stwarza wrażenie, że coraz bardziej staje się dyskusyjnym klubem poli-tyczno-militarnym. Ma to związek z jego wewnętrznymi, rozbieżnymi poglądami na wiele spraw. Nowa strategia militarna Stanów Zjednoczonych, zapowiedziana przez prezydenta Baracka Obamę w styczniu 2012 r., wywołała wśród europej-skich sojuszników obawę, że Stany Zjednoczone redukują swoją obecność woj-skową w Europie i odwracają się twarzą ku Azji. Waszyngton zapewnia, że zmniej-szenie liczby wojsk amerykańskich w Europie z obecnych 80 tys. nawet o połowę w niczym nie zagrozi bezpieczeństwu Europy. Oddziały amerykańskie będą tu przebywać rotacyjnie. Ponadto częściej będą przeprowadzane wspólne ćwiczenia wojskowe, co przyczyni się do zwiększenia zdolności operacyjnych wojsk sojuszni-czych.

Co z tego wynika dla bezpieczeństwa Polski i jej miejsca w NATO? Przede wszystkim powinniśmy reprezentować pogląd, że wszystkie państwa członkowskie NATO mają zapewnione równe bezpieczeństwo. Domaganie się od Stanów Zjed-noczonych szczególnych gwarancji bezpieczeństwa, jak czynią to niektórzy polscy politycy, jest nieuzasadnione. Interesom Polski nie służą napięcia w relacjach NATO - Rosja, a ich główną przyczyną jest natowska koncepcja tarczy antyrakie-towej. Skoro ma być ona już w 2018 r. na terenie Polski, a Stany Zjednoczone za-pewniają, że nie jest skierowana przeciw Rosji, powinniśmy aktywniej zaangażować się na rzecz znalezienia takiego wariantu funkcjonowania tego obiektu, który bę-dzie do przyjęcia również dla Moskwy. Co więcej, w naszym interesie leży dalsze rozszerzenie NATO w Europie. Nie może być tak, że w Europie będą kraje mają-ce poczucie bezpieczeństwa i kraje bez żadnych gwarancji. Będzie ona bezpieczna wówczas, kiedy wszystkie państwa na naszym kontynencie będą objęte gwarancja-mi sojuszniczymi.

Pozostaje jeszcze jedno zagadnienie, które państwa NATO, w tym Polska, po-winny podjąć w przyszłości. Jest to sprawa precyzyjnego zapisu artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego. Stwierdza się tam, że jeżeli dojdzie do aktu agresji na państwo członkowskie, każda ze stron traktatu „udzieli pomocy stronie lub stronom tak napadniętym, podejmując natychmiast indywidualnie i w porozumieniu z innymi stronami taką akcję, jaką uzna za konieczną, nie wyłączając użycia siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa sfery północnoatlantyckiej”.

Zwracam uwagę na sformułowanie zobowiązujące państwa do podjęcia „akcji, jaką uzna za konieczną”. Jest to pewnego rodzaju uznaniowość w udzielaniu po-mocy. Otóż w pakcie brukselskim z 17 marca 1948 r., z którego w 1954 r. wyrosła Unia Zachodnioeuropejska, był również artykuł V (przypadkowa zbieżność nume-racji), w którym sygnatariusze zobowiązywali się do udzielenia nie tylko natychmiastowej pomocy ofierze agresji, ale „maksymalnej” pomocy. Podobny zapis powinien się znaleźć w traktacie dotyczącym NATO.

Podkreślam również to, że nie mamy uregulowanych stosunków o współpracy militarnej między NATO i Unią Europejską. W 1957 r. powstała Europejska

Page 24: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 24 -

Wspólnota Gospodarcza jako struktura ekonomiczna. Stopniowo ewoluowała ona w kierunku struktury gospodarczo-politycznej, co znalazło swój wyraz w zmianie nazwy na Wspólnoty Europejskie. Obecnie Unia Europejska ewoluuje w kierunku organizacji gospodarczo-polityczno-militarnej. Powstaje filar militarny Unii Euro-pejskiej, którego powstanie Stany Zjednoczone kiedyś wspierały. Dziś Waszyngton wyraża obawy, czy nie osłabi to spoistości NATO i nie wpłynie na zmniejszenie zapotrzebowania na amerykańską obecność militarną w Europie.

Rozmowy między Unią Europejską i NATO trwają od kilku lat. Jak dotąd ich rezultat nie jest nadzwyczajny. Nie chcę powiedzieć, że jest to konferencja w Baden-Baden, a rezultat żaden-żaden, ale sprawa współpracy wojskowej obu podmiotów wymaga uregulowania. W interesie Stanów Zjednoczonych i Unii Eu-ropejskiej. Polska, mając dobre relacje i z Unią Europejską, i ze Stanami Zjedno-czonymi, mogłaby się w większym stopniu przyczynić do poprawy stosunków transatlantyckich, w tym także do uregulowania współpracy w dziedzinie bezpie-czeństwa między NATO i militarnym filarem Unii Europejskiej.

Page 25: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 25 -

Marek Madej (Uniwersytet Warszawski)

NATO po szczycie w Chicago: stan i perspektywy rozwoju

Szczyt w Chicago – rozczarowanie czy odzwierciedlenie realiów

Szczyt NATO w Chicago w maju 2012 r. z pewnością nie był przełomowy.

Zadecydowało o tym wiele czynników. Początkowo zakładano, że będzie on sta-nowił przede wszystkim okazję do swego rodzaju uzupełnienia i rozwinięcia („operacjonalizacji”) ustaleń poprzedzającego go, bardziej owocnego spotkania przywódców państw członkowskich w Lizbonie, na którym przyjęto m.in. nową koncepcję strategiczną. Na szczycie w Chicago można byłoby więc podjąć inne, mniej generalne w charakterze i znaczeniu, ale także istotne dla funkcjonowania Sojuszu i jego możliwości działania kwestie, choćby związane z planowaniem i organizacją rozwoju zdolności wojskowych, współpracą z partnerami czy refor-mami struktur administracyjnych. Nawet jednak te stosunkowo mniej ambitne, niż w wypadku spotkania lizbońskiego, zamiary trzeba było gruntownie zrewidować w reakcji na szybkie zmiany zewnętrznego środowiska działania Sojuszu.

Postępujący kryzys gospodarczy spowodował, że faktycznie jednym z najważ-niejszych, a zarazem najtrudniejszych tematów dyskusji w NATO stały się kwestie finansowe, przede wszystkim skala i zakres koniecznych cięć w budżetach obron-nych państw członkowskich oraz możliwości ich koordynacji w celu minimalizacji negatywnych następstw dla obecnych i przyszłych zdolności operacyjnych NATO. Mocno zmieniało to kontekst sojuszniczych rozmów o transformacji wojskowej czy reformach struktury organizacyjnej, zmuszając do koncentracji na ich ekono-micznej efektywności. Dodatkowo wybuch arabskiej wiosny na początku 2011 r., a zwłaszcza decyzja Sojuszu o zaangażowaniu militarnym w Libii w reakcji na trwającą tam wojnę domową oraz sam przebieg tej misji, postawiły w nowym świe-tle ustalenia lizbońskie w sprawie aktywności ekspedycyjnej NATO. Wreszcie stale narastające trudności we współpracy z Rosją podważyły w dużej mierze osiągnięcia szczytu lizbońskiego także w stosunkach z tym państwem (a pośrednio z innymi partnerami), co utrudniało podejmowanie w tym względzie nowych inicjatyw w Chicago1.

W rezultacie oddziaływania wszystkich wspomnianych czynników w miesiącach poprzedzających chicagowski szczyt wśród sojuszników zaczęły szybko narastać obawy o jego wyniki. Dość powszechne stawało się przekonanie, że może on oka-zać się „spotkaniem księgowych”, na którym debata zogniskuje się wyłącznie na kwestiach finansowych (przebiegając przy tym raczej pod dyktando bieżących

1 Por. P. Pietrzak, Szczyt NATO w Chicago – determinanty, oczekiwania i rezultaty, „Bezpieczeństwo Międzynaro-dowe” 2012, nr II (22), s. 49-55.

Page 26: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 26 -

potrzeb budżetowych poszczególnych członków, zwłaszcza większych państw NATO). Obawiano się ponadto, że jakakolwiek próba podjęcia trudnych zagad-nień unaoczni jedynie i pogłębi podziały między sojusznikami. Zwłaszcza z per-spektywy administracji amerykańskiej, zważywszy na wchodzącą wówczas w klu-czową fazę kampanię przed wyborami prezydenckimi w listopadzie 2012 r. zainte-resowanej ukazaniem prezydenta Obamy jako przywódcy skutecznego w polityce międzynarodowej i cieszącego się powszechnym poparciem w świecie, taki rozwój sytuacji musiałby budzić niepokój. To zaś mogło jeszcze bardziej skłaniać ją do nadania spotkaniu w Chicago „bezpiecznego” charakteru, choćby przez rezygnację z kontrowersyjnych punktów programu i faktycznie ograniczenie go do wymiaru ceremonialnego2.

Ostatecznie obawy te w dużej mierze, choć nie całkowicie, zostały potwierdzo-ne. Faktycznie, aspekt reprezentacyjny szczytu, także jako „dowodu poparcia mię-dzynarodowego dla Obamy”, zyskał na znaczeniu, debaty w jego trakcie straciły natomiast na ostrości. Sojusznikom udało się, co prawda, zamanifestować jedność, choć częściej dzięki unikaniu kontrowersyjnych kwestii niż znajdowaniu dla nich rozwiązań3. Nie zmienia to jednak faktu, niezależnie od „prywatnych” sukcesów niektórych delegacji (np. Francji)4, że z perspektywy organizacji jako całości doro-bek szczytu okazał się dość skromny. Postanowienia przedstawiane jako jego naj-ważniejsze osiągnięcia, jak choćby ogłoszenie wstępnej operacyjności sojusznicze-go systemu terytorialnej obrony przeciwrakietowej, przedłużenie operacji Air Policing (patrolowania przestrzeni powietrznej państw bałtyckich przez sojuszni-ków) czy zatwierdzenie programu rozpoznania lotniczego (AGS – Alliance Ground Surveillance), miały bez wątpienia swoją wagę jako jeden z wymiarów inicjatywy Smart Defence, ale dotyczyły kwestii w swej istocie technicznych, a przez to, mimo wszystko, drugorzędnych, niestrategicznych5. Przełomem nie było też w zasadzie przyjęcie Przeglądu Odstraszania i Obrony NATO (Deterrence and Defence Posture Review), który w niewielkim stopniu odbiegał od dotychczasowej doktryny Sojuszu w tym względzie, utrzymując choćby stanowisko w sprawie substrategicznej broni jądro-wej Stanów Zjednoczonych w Europie, a w odniesieniu do odstraszania konwen-cjonalnego pozostając wyjątkowo ogólnikowym6.

2 Por. K.-H. Kamp, The Transatlantic Link after Chicago, NDC Research Report, May 2012. 3 I. Panayotowa, NATO Chicago summit: Success or failure?, „Vox Collegii”, NATO Defense College, Vol. 5, July 2012. 4 Delegacji francuskiej bez większych trudności udało się uzyskać zrozumienie dla decyzji o wycofaniu jedno-stek bojowych z Afganistanu do końca 2012 r., mimo że stanowiło to istotne odejście od dotąd powszechnie, wydawałoby się, zaakceptowanej przez sojuszników reguły in together, out together co do Afganistanu oraz ustaleń z Lizbony, że misja ISAF potrwa do końca 2014 r. 5 Por. Chicago Summit Declaration, 20 May 2012; Summit Declaration on Defence Capabilities: Toward NATO Forces 2020, 20.05.2012. 6 Szerzej zob. J. Durkalec, Ocena rezultatów Przeglądu Odstraszania i Obrony NATO, „Biuletyn PISM”, nr 53 (918), 2012; Ł. Kulesa [red.], The Future of NATO’s Deterrence and Defence Posture: Views from Central Europe, Polski Instytut Spraw Międzynarodowch, Warszawa 2012.

Page 27: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 27 -

W kontekście prowadzonych przez Sojusz działań ekspedycyjnych faktycznie potwierdzono jedynie wcześniej już poczynione ustalenia. Uzupełniono je jedynie niewielkimi i wymagającymi dalszych dyskusji modyfikacjami, czego najlepszym przykładem pozostają decyzje w sprawie operacji w Afganistanie (utrzymanie koń-ca 2014 r. jako terminu finalizacji misji ISAF, obietnica wcześniejszej niż planowa-no zmiany jej charakteru na szkoleniowy, deklaracja zaangażowania w Afganistanie – w mało jednak sprecyzowanej formie, poza zapowiedzią nakładów finansowych – po 2014 r.)7.

Podobnie skromne rezultaty przyniosło spotkanie w kwestii partnerstw, w tym nieco dynamiczniej rozwijających się w ostatnich latach relacji z państwami poza-europejskimi (uczestnikami Stambulskiej Inicjatywy Współpracy – ICI i tzw. partners across the world, jak Australia, Nowa Zelandia czy Japonia). W rezultacie szczyt w Chicago, choć nie okazał się jedynie okazją do „rytualnej” manifestacji jedności NATO i pozowania przywódców europejskich do wspólnych zdjęć z szykującym się do reelekcji Barackiem Obamą, to jednak pozwolił osiągnąć postęp w niewielu spośród kluczowych zagadnień współpracy w ramach Sojuszu. Dlatego też chica-gowskie spotkanie było, mimo wszystko, wydarzeniem znaczącym, głównie jednak dlatego, że unaoczniło wagę problemów organizacji i skalę stojących przed nią wyzwań, a zarazem relatywnie niewielką gotowość organizacji do zmierzenia się z nimi.

Główne determinanty rozwoju NATO

Obecnie o faktycznych możliwościach działania NATO oraz jego przyszłym

rozwoju nie decydują przede wszystkim wyniki spotkania w Chicago. Kluczowe znaczenie mają w tym względzie trzy inne, bardziej generalne w charakterze czyn-niki: zmiany w priorytetach polityki bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i ich swoisty strategiczny „zwrot w stronę Pacyfiku” (Pacific pivot8), globalny kryzys eko-nomiczny i jego następstwa (głównie dla państw europejskich), a także doświad-czenia operacyjne Sojuszu, w tym przebieg i dotychczasowe rezultaty jego najwięk-szych w ostatnim czasie misji – ISAF w Afganistanie i Unified Protector w Libii. Czynniki te zarazem, jako – może z wyjątkiem ostatniego – stanowiące wynik trendów długoterminowych, będą istotnie oddziaływały na sytuację Sojuszu za-pewne także w następnych latach.

Spadek znaczenia zarówno NATO, jak i jego europejskich członków, w polity-ce zagranicznej i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych dokonywał się stopnio-wo od pewnego czasu, wraz z normowaniem się sytuacji w Europie i równocze-

7 Chicago Summit Declaration on Afghanistan, 21.05.2012. 8 Szerzej zob. H. Clinton, America’s Pacific Century, „Foreign Policy”, November 2011 [www.foreignpolicy.com]; Barack Obama’s Speech to Australian Parliament, Canberra, 16.11.2011 [www.theaustralian.com.au]; D. Barno, N. Bensahel, T. Sharp, Hard Choices. Responsible Defense in Age of Austerity, CNAS Report, November 2011.

Page 28: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 28 -

snym narastaniem napięć w innych regionach, zwłaszcza w Azji, gdzie możliwości oddziaływania państw europejskich są dziś ograniczone. Do swego rodzaju „prze-kroczenia masy krytycznej” w tym procesie i wyraźnej zmiany priorytetów w ame-rykańskiej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa doszło w 2011 r., co samo w sobie było wynikiem splotu różnych czynników. Z pewnością przyczyniło się do tego swoiste rozgoryczenie niemałej części elit politycznych, wojskowych i kół opiniotwórczych w Stanach Zjednoczonych asymetrycznym rozkładem kosztów funkcjonowania Sojuszu i uporczywej – w ich przekonaniu – niechęci sojuszników z Europy do zmiany tego stanu rzeczy i zwiększenia nakładów na cele obronne9. Duży wpływ miały też trudności gospodarcze samych Stanów Zjednoczonych, wobec których, przy ogromnej skali prognozowanych i w dużej mierze koniecz-nych oszczędności (tylko w budżecie Pentagonu być może nawet 1 bln dolarów w ciągu 10 lat), wydatki na udział w Sojuszu (w tym np. na stacjonujące w Europie wojska) zaczęto postrzegać jako źródło relatywnie łatwych oszczędności, nawet jeśli niewspółmiernych do potrzeb10. Zapewne znacząca okazała się do pewnego stopnia zmiana generacyjna wśród polityków amerykańskich i nabieranie znaczenia przez pokolenia niewychowane na „zimnowojennym braterstwie broni”, a tym samym inaczej postrzegające zobowiązania partnerów europejskich (i Stanów Zjednoczonych wobec nich) w ramach NATO.

Kluczowe okazały się jednak stale rosnące interesy polityczne i ekonomiczne Stanów Zjednoczonych w Azji, skutkujące nadaniem w ich polityce zagranicznej priorytetowej rangi przede wszystkim stosunkom z krajami basenu Pacyfiku i Azji Południowej. Ten „zwrot pacyficzny”, zamanifestowany dobitnie podczas wizyty prezydenta Obamy w Australii i na Dalekim Wschodzie jesienią 2011 r., bez wąt-pienia przyspieszyły globalne przewartościowania rozkładu potęgi ekonomicznej w wyniku kryzysu na korzyść państw wschodnioazjatyckich. Dodatkowo decyzji o tym sprzyjała relatywnie dobra obecnie sytuacja bezpieczeństwa w Europie, gdzie z perspektywy Waszyngtonu coraz mniej jest ważnych „spraw niedokończo-nych” (unfinished businesses), a przynajmniej takich wśród nich, które dają się rozwią-zać. Tym samym „zwrot pacyficzny” w polityce Waszyngtonu ma zapewne charak-ter trwały i nieodwracalny, a przy tym, jako wynikający z potrzeb i interesów Ame-rykanów, dokona się w zasadzie niezależnie od tego, jakie postawy przyjmą w tym względzie europejscy sojusznicy. Nie będzie przy tym, oczywiście, oznaczał całko-witego zerwania więzów sojuszniczych z państwami europejskimi czy nawet ich spadku do rangi trzeciorzędnego partnera Stanów Zjednoczonych. Sojusznicy

9 Dobitnie dał temu wyraz w swojej „mowie pożegnalnej”, wygłoszonej w Brukseli 10 czerwca 2011 r., ustępu-jący wówczas z urzędu szefa Departamentu Obrony Robert Gates. R. Gates, Reflections on the status and future of the transatlantic alliance, Brussels, 10.06.2011 [www.europarl.europa.eu]; R. Haas, Why Europe No Longer Matter, „Washington Post”, 18.06.2011. 10 A. Cordesman, The New US Strategy, the FY2013Defense Budget, Sequestration, and the Growing Strategy-Reality Gap, 19.12.2012 [www.csis.org]; T. Harrison, Analysis of the FY 2013 Defense Budget and Sequestration, CSBA Backgrounder, August 2012 [www.csbaonline.org].

Page 29: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 29 -

z Europy – wyznające podobne wartości demokracje liberalne, państwa zamożne i wolnorynkowe oraz dysponujące, mimo wszystko, znaczącymi w skali świata zdolnościami wojskowymi i chęcią (nawet, jeśli malejącą) angażowania się w stabi-lizowanie sytuacji międzynarodowej – pozostaną dla Stanów Zjednoczonych nieja-ko „sojusznikami pierwszego wyboru”, krajami, z którymi współpraca może prze-biegać relatywnie sprawnie i których stanowisko należy uwzględniać przy planowa-niu własnej polityki11.

Wpływ kryzysu ekonomicznego na sytuację w NATO i kierunki jego rozwoju jest dość oczywisty. Konieczność koncentracji na zapobieganiu następstwom trud-ności gospodarczych i ratowaniu strefy euro odciągała uwagę przywódców państw od problemów Sojuszu, zwłaszcza tych nieprzekładających się bezpośrednio na jego bieżącą aktywność i funkcjonowanie (np. długoterminowe plany moderni-zacyjne). Co więcej, nakłady na obronność stały się w Europie, nawet wcześniej niż w Stanach Zjednoczonych, bo bezpośrednio po wybuchu kryzysu w 2008 r., jedną z głównych ofiar cięć budżetowych, przeprowadzanych przy tym przez pań-stwa z reguły bez należytej koordynacji i oceny następstw dla całego Sojuszu. W rezul-tacie już w latach 2008 - 2011 europejskie kraje NATO zmniejszyły swoje wydatki wojskowe o sumę zbliżoną do rocznych nakładów na cele obronne Niemiec (ok. 45 mld dolarów), kontynuując tę politykę w kolejnym roku i planując – co prawda już na mniejszą skalę – dalsze cięcia w przyszłości12. Skutki tych zmian, początkowo ograniczone, w 2011 r. zyskały na sile i zaczęły istotnie wpływać na kierunki działań i rozwoju Sojuszu. I choć w 2012 r. dokonywane redukcje budże-tów obronnych sojuszników były już mniejsze, to trudności finansowe pozostają jednym z najważniejszych wyznaczników decyzji państw NATO w sferze obron-ności13.

Najbardziej bezpośredni wpływ na działalność organizacji miały jednak w ostatnich latach doświadczenia ekspedycyjne Sojuszu. Duże misje stabilizacyjne, takie jak ISAF czy KFOR, złożone organizacyjnie i długotrwałe, angażujące wszystkich lub większość sojuszników, mające ambitne cele związane z odbudową pokonfliktową i tworzeniem, czasem całkowicie od podstaw, struktur administra-cyjnych i gospodarczych w państwach nowo powstałych lub podnoszących się z upadku, a przy tym wymagające dużych nakładów finansowych oraz, co nawet ważniejsze, stałej i licznej obecności wojskowej (głównie jednostek lądowych), przyniosły dotąd niepowodzenia lub ograniczone sukcesy. Nadwątliły natomiast istotnie posiadane przez członków NATO potencjały, a zwłaszcza rezerwy, co

11 Szerzej zob. H. Clinton, America’s Pacific Century… 12 B. Gomis, Lessons from Libya, „The World Today” 2011 (Vol. 67), No. 4, s. 8. 13 Szerzej zob. F. S. Larabee (et al.), NATO and the Challenges of Austerity, Santa Monica 2012; European Defense Trends 2012: Budgets, Regulatory Frameworks, and the Industrial Base. A Report of the CSIS Defense-Industrial Initiatives Group, Washington 2012.

Page 30: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 30 -

wyraźnie zmniejszyło zainteresowanie podejmowaniem podobnie ambitnych i wyczerpujących zadań w przyszłości.

Równocześnie sukcesy, nawet jeśli nieco zaskakujące, przynosiły akcje takie jak Unified Protector czy operacje antypirackie w Rogu Afryki, o znacznie węższych celach, krótszych, angażujących jedynie część sojuszników (choć zarazem także licznych partnerów spoza organizacji) i bazujących na wykorzystaniu sił lotniczych oraz morskich (czemu przeważnie towarzyszy znacznie mniejsze ryzyko strat wła-snych). Wskazuje to, że w najbliższej przyszłości Sojusz będzie zmierzał raczej w kierunku wytyczonym przez tę drugą kategorię działań. Misje pokroju Unified Pro-tector (akcja militarna bez rozmieszczania sił lądowych i podejmowania prób odbu-dowy po konflikcie, a skoncentrowana raczej na tworzeniu odpowiednich do tego warunków dla podmiotów lokalnych) mogą stać się w tej sytuacji preferowanym modelem zaangażowania stabilizacyjnego NATO, zwłaszcza wówczas, gdyby Sojusz był zmuszony do reagowania na już trwający konflikt zbrojny14.

Uzupełnieniem takich akcji, w sytuacjach niewymagających intensywnego użycia siły, będą natomiast zapewne działania o charakterze wspierającym i szkolenio-wym, właśnie takie jak prowadzona od 2010 r. operacja antypiracka Ocean Shield. NATO z pewnością bowiem nie będzie skłonne (oraz zdolne) podejmować się w najbliższym czasie misji choćby o zbliżonej skali i złożoności co operacja ISAF w Afganistanie. O mniejszej woli Sojuszu do działań, choćby bliskich charakterem misji w Libii, świadczy zaś niechęć do zaangażowania w Syrii, mimo długotrwałej i krwawszej już niż konflikt libijski wojny domowej i niepokoju wzbudzanego przez nią we wpływowej w Sojuszu Turcji. Jeśli więc NATO uzna za konieczne interweniować, to zapewne będzie to czynić na ograniczoną skalę, zwłaszcza że nieuchronnie utrudniałoby to rozwiązywanie problemów wewnętrznych organiza-cji związanych z następstwami zmian strategicznych w polityce Stanów Zjedno-czonych oraz kryzysu ekonomicznego. Obecny układ sił w NATO

W rezultacie równoczesnego oddziaływania wszystkich wspomnianych czynni-

ków w NATO zachodzą właśnie istotne zmiany w układzie sił wewnątrz organiza-cji oraz w jej funkcjonowaniu. Jeszcze w trakcie dyskusji o najnowszej koncepcji strategicznej NATO, przyjętej w listopadzie 2010 r. w Lizbonie, jako najważniejszy podział wewnątrz Sojuszu jawił się ten, który zarysowywał się wokół hierarchii jego zadań oraz stopnia globalizacji podejmowanych przez niego działań. Central-nym tematem sporu w tym względzie była ranga aktywności ekspedycyjnej Sojuszu i jego zaangażowania w odległych od terytorium państw członkowskich (czy raczej obszaru traktatowego) regionach, zwłaszcza względem misji tradycyjnych, związa-

14 Por. P. Pacuła, Unified Protector w Libii: wyzwanie dla zarządzania kryzysowego NATO, „Bezpieczeństwo narodowe” 2011, nr II (18), s. 69-78.

Page 31: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 31 -

nych z bardziej konwencjonalnie rozumianą zbiorową obroną. Na podstawie uwi-daczniających się wówczas różnic w podejściu do tej kwestii (jak i kilku innych, m.in. przyszłości rozszerzenia NATO, współpracy z partnerami pozaeuropejskimi czy zaangażowania Sojuszu w reagowanie na zagrożenia i wyzwania pozamilitarne, np. w sferze energetyki czy związane ze zmianami klimatu), w organizacji można było wówczas wyróżnić trzy główne grupy członków.

Pierwszą z nich stanowili globaliści, określani również jako reformiści. Kraje te, nie negując całkowicie wagi tradycyjnej funkcji Sojuszu jako narzędzia zbiorowej obrony terytorium państw członkowskich, ale wskazując na niewielkie prawdopo-dobieństwo wystąpienia tego rodzaju zagrożeń, opowiadały się przede wszystkim za rozwojem jego zdolności do kształtowania międzynarodowego środowiska bez-pieczeństwa. Oznaczałoby to koncentrację na rozbudowie zdolności ekspedycyj-nych NATO, podejmowaniu takiej aktywności nawet w regionach odległych geo-graficznie od obszaru traktatowego oraz intensyfikacji współpracy z partnerami spoza organizacji, zwłaszcza pozaeuropejskimi. Do globalistów zaliczyć można było niemałą część z najbardziej wpływowych członków organizacji, jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, ale też kraje takie jak Dania, Kanada czy Holan-dia. Zbliżoną w wielu punktach postawę obierała nawet tradycyjnie postrzegana jako konserwatywna w poglądach na zadania Sojuszu Francja. W większości więc frakcję globalistów stanowiły państwa dysponujące relatywnie najnowocześniej-szym i najbardziej wartościowym potencjałem wojskowym w Sojuszu15.

Swoistą przeciwwagę dla tej grupy stanowiły kraje „koalicji artykułu piątego”, nazywane czasem też tradycjonalistami16. Były one zainteresowane faktycznym, a nie jedynie deklarowanym prymatem zadań tradycyjnych, związanych z obroną terytorium i ludności państw członkowskich, nad aktywnością ekspedycyjną NATO. Z reguły nie kwestionowały potrzeby angażowania się NATO w rejonach pozaeuropejskich i w kształtowanie międzynarodowego ładu bezpieczeństwa w układzie globalnym, podkreślały jednak, że tego rodzaju aktywność nie może wpływać negatywnie na zdolność Sojuszu do realizacji jego zadań podstawowych czy też pierwotnych. W grupie tej bez wątpienia znajdowała się Polska i kraje bał-tyckie, a także wielu spośród pozostałych członków przyjętych do NATO po 1999 r. Poglądy tradycjonalistów nie były też odległe od stanowisk prezentowanych przez niektóre państwa o dłuższym „stażu” w organizacji, jak Norwegia czy Turcja.

15 Szerzej zob. B. Górka-Winter, M. Madej [red.], Państwa członkowskie NATO wobec nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Przegląd stanowisk, Warszawa 2010, s. 7. 16 Por. K. Malinowski, Strategiczne dylematy Sojuszu Północnoatlantyckiego, „Przegląd Strategiczny” 2011 (t.1), nr 1, s. 157-158.

Page 32: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 32 -

Bodaj najciekawszą, a zarazem relatywnie liczną, choć zróżnicowaną grupę sta-nowiły kraje, które można by określić jako „bierne, chwiejne lub milczące”17. Nale-żący do tej frakcji członkowie z rozmaitych względów przejawiali najmniejsze zain-teresowanie samą debatą na temat zadań NATO, nie przedstawiając przeważnie w tym względzie jednoznacznego stanowiska. Z reguły oceniali oni swoją sytuację w wymiarze bezpieczeństwa jako dobrą, koncentrując się przez to raczej na mini-malizacji kosztów (materialnych i niematerialnych) uczestnictwa w Sojuszu, bądź też próbując w możliwie największym stopniu pogodzić stanowiska globalistów i tradycjonalistów. W rezultacie większość z należących do tej frakcji państw przyjmowała zachowawczą postawę w sprawie ewentualnych zmian w hierarchii zadań NATO (stąd określanie tej grupy również mianem krajów status quo18). Do takich państw można było zaliczyć dotknięte skutkami narastającego już wówczas kryzysu gospodarczego kraje „południowej flanki Sojuszu” (Portugalia, Hiszpania, Grecja, do pewnego stopnia Włochy), ale też część „nowych” członków (np. Wę-gry, do pewnego stopnia Słowacja), jak i Niemcy, nieprzedstawiające przejrzystej wizji NATO i swojej roli w Sojuszu, choć wciąż zachowujące niemałe wpływy w organizacji.

Przyjęcie nowej koncepcji strategicznej (bliższej, przynajmniej w sensie formal-nym, raczej stanowisku tradycjonalistów, choć wystarczająco ogólnej, by mogli się z jej postanowieniami zgodzić wszyscy członkowie) nieco złagodziło te podziały. Nie oznaczało to jednak zaniku różnic leżących u ich podstaw, zwłaszcza w odnie-sieniu do rangi oraz wzajemnej relacji zadań tradycyjnych i ekspedycyjnych. Dlate-go też również obecnie wpływają one istotnie na stosunki wewnętrzne i układ sił w organizacji, choć przestały już być jedynym kluczowym uwarunkowaniem.

Dodatkowo w ostatnim czasie, ze wskazywanych już częściowo powodów, zna-cząco ewoluować zaczęła funkcja pełniona w NATO przez Stany Zjednoczone. Do niedawna pozostawały one w zasadzie niepodważalnym liderem, wręcz hege-monem w Sojuszu, w momentach decydujących o jego rozwoju zazwyczaj przej-mującym inicjatywę w procesach decyzyjnych i określającym – czasem w porozu-mieniu i po konsultacjach z pozostałymi sojusznikami, często jednak faktycznie samodzielnie – podstawowe kierunki jego strategicznej ewolucji. Z dość oczywi-stych względów, zważywszy na amerykańską potęgę wojskową i potencjał nuklear-ny, działo się tak w okresie zimnej wojny. Niemniej także w czasach pozimnowo-jennych przywódcza rola Waszyngtonu w Sojuszu nie była w zasadzie kwestiono-wana przez pozostałych członków NATO, same zaś Stany Zjednoczone nie unika-ły wiążącej się z pozycją takiego lidera odpowiedzialności. W latach dziewięćdzie-siątych zeszłego stulecia bodaj najwyraźniej dowodziła tego rola, jaką odegrały one

17 NATO – trudny rok pięknego jubileuszu, „Rocznik Strategiczny 2009/2010”, s. 179; T. Noetzel, B. Schreer, Does a multi-tier NATO matter? The Atlantic alliance and the process of strategic change, „International Affairs” 2009 (Vol. 85), No. 2, s. 211-226. 18 K. Malinowski, Strategiczne dylematy…, s. 155.

Page 33: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 33 -

w decyzji o rozszerzeniu Sojuszu na wschód. Natomiast w pierwszej dekadzie tego wieku świadczył o tym choćby zwrot NATO w stronę globalnego zainteresowania i walki z zagrożeniami asymetrycznymi, takimi jak terroryzm, dokonujący się prze-de wszystkim z amerykańskiej inicjatywy i zbieżny z dominującymi wówczas w Waszyngtonie ocenami globalnej sytuacji strategicznej oraz hierarchii wyzwań dla bezpieczeństwa członków Sojuszu. W okresie tym władze Stanów Zjednoczo-nych starały się, co prawda, równocześnie uwzględniać obawy części sojuszników o zdolność NATO w takich warunkach do pełnienia jego bardziej tradycyjnych zadań.

Jednak wraz ze wspomnianymi już przemianami w polityce bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, a także szybko rosnącymi w ostatniej dekadzie kosztami zwiększonego amerykańskiego zaangażowania wojskowego na świecie, przy jedno-czesnych poważnych trudnościach operacji w Iraku i Afganistanie, zmniejszać za-częła się wola odgrywania przez Waszyngton roli aktywnego lidera, skłonnego w razie potrzeby zarówno samodzielnie podejmować strategiczne decyzje, jak i wnosić brakujące środki na ich realizację. Wcześniej tolerowana przez Ameryka-nów nierównowaga w nakładach ponoszonych na działalność ekspedycyjną, a sze-rzej na całościowo ujmowane funkcjonowanie Sojuszu, stała się w tej sytuacji bar-dziej zauważalna, a z ich perspektywy uciążliwa i trudna do uzasadnienia19. Innymi słowy, choć Stany Zjednoczone pozostają największym i najpotężniejszym człon-kiem NATO, wciąż władnym samodzielnie decydować o kierunku rozwoju orga-nizacji i niezbędnym do jej funkcjonowania oraz powodzenia jakichkolwiek więk-szych jej przedsięwzięć (czego dowiodła choćby operacja libijska), to niekoniecznie zamierzają z tej uprzywilejowanej pozycji korzystać z taką częstotliwością jak do-tychczas. Zarazem oczekiwać będą od pozostałych sojuszników wzięcia na siebie większej niż dotąd odpowiedzialności, także finansowej, za funkcjonowanie orga-nizacji. Pozycja „kierującego z tylnego siedzenia” (leading from behind), jaką przyjęły one w toku operacji libijskiej, nieprzewodzącego otwarcie działaniom Sojuszu, lecz zachowującego możliwość szybkiej reakcji w razie potrzeby i zmodyfikowania kur-su obranego przez organizację, a zarazem zapewniającego innym państwom od-powiednie zasoby w sytuacji ewentualnych niedoborów, może stać się stopniowo preferowaną przez Amerykanów formą angażowania się w inicjatywy i misje Soju-szu, zwłaszcza w Europie i jej sąsiedztwie.

W konsekwencji obecnie wykształca się w NATO nowy układ sił, o którego kształcie decydują nieco inne niż dotąd czynniki. Przy Stanach Zjednoczonych, mniej niż dotychczas skłonnych do kształtowania polityki NATO i przejmowania

19 Por. E. Hallams, B. Schreer, Towards a ‘post-American’ alliance? NATO burden-sharing after Libya, „International Affairs” 2012 (Vol. 88), No. 2. Podczas gdy na początku okresu pozimnowojennego koszty funkcjonowania Sojuszu i prowadzenia przez niego operacji rozkładały się mniej więcej po połowie między europejską i pół-nocnoamerykańską część NATO, to w końcu pierwszej dekady XXI w. proporcje te bliższe są relacji 25 procent - 75 procent. Por. F. Rasmussen, Building security in an age of austerity, Keynote speech at the Munich Security Conference, 4/02/2012 [www.nato.int].

Page 34: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 34 -

największych obciążeń wynikających z podejmowanych działań, rosną znaczenie i wpływy pozostałych capables – państw dysponujących odpowiednio dużymi bądź zróżnicowanymi zasobami wojskowymi i finansowymi, by wnosić istotny wkład w aktywność operacyjną NATO. Operacja w Libii wyraźnie ukazała, iż obok już wcześniej zauważanego (i budzącego troskę członków, zwłaszcza zaś administracji Sojuszu) dystansu w posiadanych zdolnościach wojskowych między Europą a Sta-nami Zjednoczonymi (transatlanic capability gap), w ostatnich latach narastał również mniej czytelny, ale powodujący obecnie równie poważne następstwa podział na mniej i bardziej zdolnych do działania, zwłaszcza w operacjach innych niż lądowe i wymagających zaawansowanego technologicznie sprzętu (pojazdy bezzałogowe i środki rozpoznania, samoloty wielozadaniowe), sojuszników europejskich.

Ten swoisty wewnątrzeuropejski dystans w posiadanych zdolnościach wojsko-wych (European capability gap) wydaje się w obecnych realiach, gdy wzrosło znacze-nie czynników ekonomicznych, a Stany Zjednoczone nie są już skłonne współfi-nansować – przynajmniej w dotychczasowej skali – zaangażowania w poszczególne akcje sojuszników gorzej wyposażonych i dysponujących ograniczonymi możliwo-ściami rozwoju własnych zasobów, istotnie umacniać pozycję tych, którzy znaczą-ce zdolności ekspedycyjne już dziś posiadają20. Chodzi więc o takie kraje, jak: Wiel-ka Brytania, Francja, państwa nordyckie czy Holandia. Te zaś należą w większości do państw wcześniej uznawanych za globalistów (reformistów) lub przynajmniej im bliskich. Dlatego też są one skłonne widzieć w NATO przede wszystkim instrument działań ekspedycyjnych i reakcji na „nowe zagrożenia” (emerging threats): terroryzm, proliferacja BMR, wyzwania dla bezpieczeństwa teleinformatycznego (cybersecurity) czy problemy bezpieczeństwa morskiego (maritime security), m.in. pirac-two oraz zapewnianie dostępności szlaków komunikacyjnych dla żeglugi handlo-wej (SLOC – Sea Lines of Communications)21.

To natomiast oznacza równocześnie relatywny spadek możliwości wpływania na kierunek ewolucji NATO krajów bardziej tradycyjnie myślących o jego zada-niach i podkreślających rolę zbiorowej obrony, zwłaszcza że w większości (z wyjątkiem może chodzącej w Sojuszu coraz częściej własnymi ścieżkami Turcji oraz, do pewnego stopnia, Polski i Norwegii) ich zasoby materialne i zdolności wojskowe są ograniczone. Co więcej, choć wydawać się to może paradoksalne, wzrostu rangi państw należących do capables nie niweluje nawet fakt, że równocze-śnie to właśnie wiele z nich dokonało w ostatnim okresie poważnych cięć w bu-dżetach obronnych, głębszych nawet nierzadko niż kraje bardziej tradycjonali-stycznie odnoszące się do zadań Sojuszu. Nie zmniejsza jej również koncentracja większości europejskich capables na przeciwdziałaniu kryzysowi i stabilizowaniu strefy euro, a nie kwestiach związanych z działalnością NATO. W rezultacie to one

20 B. Barry, Libya’s Lessons, „Survival” 2011 (Vol. 53), No. 5; T. Valasek, What Libya says about the future of the transatlantic alliance, „CER Essays”, lipiec 2011 [www.cer.org.uk]. 21 J. Shea, Keeping NATO Relevant, „CEIA Policy Outlook”, kwiecień 2012 [www.carnegieendowment.org].

Page 35: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 35 -

mogą mimo wszystko w najbliższych latach faktycznie nadawać ton w Sojuszu, określając – oczywiście za mniej lub bardziej jednoznacznie wyrażonym przyzwo-leniem Waszyngtonu – główne kierunki jego przemian wewnętrznych oraz obszary aktywności.

Potencjalne kierunki rozwoju organizacji w przyszłości

Czego więc spodziewać się po NATO w tak trudnych dla niego czasach? Prze-

de wszystkim nie warto dziś przywoływać mocno nadużywanych przez cały okres pozimnowojenny haseł, że dla Sojuszu, który już dawno zrealizował przecież pod-stawowe zadanie – odparcie agresji Związku Sowieckiego na Zachód – a potem wielokrotnie redefiniował swoje cele i priorytety w kontekście bezpieczeństwa członków i międzynarodowej stabilności, stan kryzysu jest w zasadzie permanent-ny, co pozwoliło mu wyrobić odpowiednie mechanizmy ochronne. Dotąd bo-wiem, jak wspomniano, w chwilach krytycznych to lider – Stany Zjednoczone – przejmował (za mniej lub bardziej wyraźną aprobatą pozostałych członków) od-powiedzialność i kierownictwo, zarówno wskazując kierunek rozwoju, jak i wykła-dając na ten cel zasoby (co nie znaczy, że zawsze wystarczające). Tymczasem dziś ani Stany Zjednoczone nie będą przejawiały do tego tak dużej jak dotąd chęci, ani pozostali sojusznicy nie będą w stanie – samodzielnie lub zbiorowo – równie skutecznie spełnić rolę „lidera” i „decydenta”.

Niektórzy w obecnej sytuacji widzieliby szanse na „powrót NATO do korzeni”, jego koncentrację na funkcjach podstawowych oraz ograniczenie aktywności eks-pedycyjnej (pełna rezygnacja nie byłaby w dzisiejszych czasach ani realna, ani wskazana)22. Może się to wydawać kuszące zwłaszcza dla takich państw jak Polska, konsekwentnie upominających się o należyte traktowanie zadań tradycyjnych, związanych z – niekoniecznie, co prawda, równie tradycyjnie rozumianą – obroną terytorium i ludności państw członkowskich. Towarzyszyłyby jednak takiemu sce-nariuszowi dwie poważne wątpliwości. Pierwsza wiąże się z tym, że z perspektywy istotnej (a w dłuższym okresie zapewne rosnącej) części członków, w tym państw dziś zyskujących wpływy w organizacji, koncentracja NATO na roli swoistej „poli-sy ubezpieczeniowej” na wypadek groźnych, gdy chodzi o następstwa, ale mało prawdopodobnych zagrożeń tradycyjnych (zbrojna agresja państw trzecich, zwłaszcza masowa), oznacza jego ograniczoną przydatność (także z perspektywy opinii publicznej), a tym samym mniejsze znaczenie strategiczne. Druga natomiast wynika z faktu, iż próby bardziej elastycznej interpretacji funkcji zbiorowej obrony, np. przez uwzględnienie zagrożeń nietradycyjnych (terroryzm, energetyka, cyber-bezpieczeństwo), będą powodować, zważywszy na specyfikę środków i metod

22 Por. S. Koziej, Strategiczne doświadczenia Polski w NATO i UE, „Bezpieczeństwo Narodowe” 2012, nr II (22), s. 27-33; P. Pietrzak, Szczyt NATO w Chicago…, s. 62-64; Sztuka balansowania. Wywiad z J. M. Nowakiem, „Polska Zbrojna” 2013, nr 1 (801), s. 24-29.

Page 36: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 36 -

reakcji na te wyzwania, znaczne rozszerzenie jej form i przejawów. W konsekwen-cji nastąpi zatarcie różnic między działaniami wchodzącymi w zakres zbiorowej obrony a akcjami out of area, mającymi w tym układzie pełnić funkcję drugorzędną. W rezultacie, niezależnie od ograniczonej liczby sojuszników (zwłaszcza wpływo-wych) opowiadających się za taką wizją przyszłości NATO, próby jego skoncen-trowania na funkcjach pierwotnych grożą stopniową (nawet jeśli nie całkowitą) utratą strategicznego znaczenia dla członków, co rodziłoby obawy o ich determi-nację do wspólnego działania. Co więcej, mogą też okazać się po prostu trudne do wykonania, zważywszy na upodabnianie się form tradycyjnej i „dodatkowej” (nie-związanej ze zbiorową obroną) aktywności NATO. Innymi słowy, tak rozumiany „powrót do korzeni” zapewne okazałby się rozwiązaniem bądź strategicznie nieo-płacalnym, bądź jedynie pozornym.

Dlatego bardziej realny wydaje się scenariusz, w którym NATO pozostaje dla sojuszników nie tylko „polisą ubezpieczeniową na złe (ale mało prawdopodobne) czasy”, lecz także instrumentem kształtowania rzeczywistości międzynarodowej i obrony szerzej rozumianych interesów bezpieczeństwa członków, ich zdolności oddziaływania w coraz bardziej przecież policentrycznym świecie. Oczywiście kryzys ekonomiczny, zmiana postawy Waszyngtonu oraz dotychczasowe doświad-czenia NATO spowodują, że Sojusz w najbliższym czasie będzie z większą rozwa-gą podejmował decyzje o zaangażowaniu zewnętrznym, a także stanie się bardziej skory do poszukiwania partnerów zewnętrznych (organizacji międzynarodowych i państw), z którymi mógłby się dzielić zarówno odpowiedzialnością, jak i kosztami podejmowanej aktywności. Z pewnością będzie też bardziej zainteresowany rozwi-janiem zdolności takich partnerów do samodzielnego działania, tak by w przyszło-ści rola stabilizacyjna Sojuszu w danym regionie mogła ograniczać się do wsparcia sił miejscowych, a nie przejmowania funkcji kierowniczych czy przywódczych.

Szczęśliwie trend ten raczej nie zredukuje Sojuszu do roli kolejnego międzyna-rodowego klubu dyskusyjnego, oferującego, być może, dobre rozwiązania, ale nie-koniecznie zdolnego do ich wdrażania. NATO wciąż jest i jeszcze jakiś czas będzie najpotężniejszym sojuszem w historii. Niemniej zarówno zmiany w wewnętrznym układzie sił, jak i chęć włączania w działalność stabilizacyjną podmiotów zewnętrznych spowodują zapewne, iż Sojusz stanie się swoistą platformą do bu-dowania rozmaitych koalicji chętnych, skupiających zarówno członków, jak i pań-stwa spoza NATO, zorientowanych na realizację konkretnego zadania. Będzie on wówczas dla takich koalicji do pewnego stopnia źródłem zasobów (wspólnych lub poszczególnych członków), przede wszystkim jednak politycznej legitymacji. Oznaczałoby to częściowy powrót do koncepcji NATO jako skrzynki z narzę-dziami (toolbox) dla bardziej aktywnych członków, ale też znacznie głębsze zróżni-cowanie wewnętrzne w organizacji. Stopniowo bowiem Sojusz będzie stawał się „strukturą różnych prędkości”, co sygnalizuje wspominana już – i skądinąd zro-zumiała w warunkach kryzysu – koncepcja Smart Defence (czyli rozwoju zdolności i zasobów NATO przez rozmaite formy bliższej współpracy o zmiennej geometrii, z udziałem zainteresowanych, ale równocześnie zdolnych do tego członków).

Page 37: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 37 -

O faktycznej skali wpływów i możliwości współdecydowania w organizacji jak nigdy dotąd zacznie wówczas decydować wkład, jaki dane państwo będzie mogło wnieść do konkretnych działań. W takiej sytuacji, nawet przy formalnym zachowa-niu zasady konsensusu w procesach decyzyjnych (choć z czasem głosy o koniecz-ności jej ograniczania mogą się nasilać), tym, którzy w większości operacji czy ini-cjatyw nie będą uczestniczyć lub zrobią to w skromnym wymiarze, niejako nie bę-dzie wypadało – poza sytuacjami naprawdę wyjątkowymi, w których na szali leżeć będą ich najbardziej żywotne interesy – artykułować sprzeciwu. Bez możliwości poparcia swoich oczekiwań i postulatów „twardymi” argumentami w postaci od-powiednich zasobów i zdolności wojskowych bądź znaczącego wkładu w operacje i wspólne projekty transformacyjne NATO, zdobycie poparcia (realnego, a nie deklaratywnego) dla własnego stanowiska wśród większości sojuszników może okazywać się trudne. Udział w Sojuszu jeszcze bardziej niż dziś zacznie więc przy-pominać grę w pokera, w której, by w ogóle móc zabrać głos, wpierw trzeba bę-dzie „dorzucić do puli”.

Zamiast konkluzji – wnioski dla Polski

Z perspektywy Polski, kraju wciąż potrzebującego Sojuszu i szczerze zaintere-

sowanego jego umacnianiem, także w tradycyjnym wymiarze, a przy tym pozba-wionego w zasadzie wiarygodnych alternatyw, główne spośród zachodzących obecnie zmian w NATO, zwłaszcza zaś w układzie sił wewnątrz organizacji, ozna-czać będą poważną zmianę sytuacji bezpieczeństwa i konieczność istotnych dosto-sowań polityki. Z jednej strony wskazywałyby one, że w kontekście tradycyjnej funkcji Sojuszu nacisk należałoby kłaść raczej na umacnianie i manifestowanie, zarówno wśród sojuszników, jak i państw spoza NATO, przeświadczenia o żywotności samego politycznego zobowiązania do wzajemnej pomocy aniżeli na oczekiwanie coraz to nowych „namacalnych” dowodów sojuszniczej solidarności. Te bowiem z perspektywy części sojuszników byłyby jedynie podnoszeniem kosz-tów „ubezpieczenia na wypadki ekstremalne”, a dla Polski i tak – jeśli mówimy o ich faktycznie możliwych do uzyskania formach – nie stanowiłyby w pełni satys-fakcjonujących gwarancji. Innymi słowy, wysuwanie w celu wzmocnienia gotowo-ści Sojuszu do realizacji tradycyjnych funkcji w Europie Środkowej ewentualnych nowych postulatów w zakresie „dodatkowych gwarancji” (reassurances) byłoby zapewne, zważywszy zwłaszcza na ich stosunkowo pokaźny zestaw uzgodniony na spotkaniu w Lizbonie i bezpośrednio po nim, mało efektywne, a dodatkowo mo-głoby zniechęcać część członków do zacieśniania współpracy z Polską, także w zakresie rozmaitych programów w ramach inicjatywy Smart Defence.

Z drugiej strony, obecne kierunki ewolucji sytuacji wewnętrznej w NATO wskazują na konieczność przemodelowania polskiej aktywności ekspedycyjnej, jak i potrzebnych do jej prowadzenia zasobów. Absencja Polski w operacji libijskiej ujawniła istotne ograniczenia polskich możliwości w tym względzie (przede wszystkim niewielką dziś zdolność do udziału w misjach ekspedycyjnych innych

Page 38: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 38 -

rodzajów sił zbrojnych niż wojska lądowe i specjalne, a tym samym trudność włą-czenia się w operacje, w których nie dochodzi do rozmieszczenia kontyngentów w teatrze działań). Zarazem jednak reakcja na nią wielu sojuszników – swego rodzaju zaskoczenie brakiem udziału Polski w misji Unified Protector, ale bez krytyki, jaka spotkała w tym względzie choćby Niemcy23 – dowiodła, iż wobec naszego kraju żywione są w tym względzie pewne oczekiwania, wsparte jednak przekona-niem, że możemy być zdolni i skłonni je spełnić (z uwagi na własne interesy bez-pieczeństwa, a nie z chęci „zdobycia uznania” czy „przypodobania się” partne-rom). Oczywiście, tego rodzaju zmiany strategii angażowania się w misje zagra-niczne powinny mieścić się w granicach rozsądku, wyznaczanych przez polską rację stanu. Chodzi przecież o to, by móc „dorzucić do puli” i tym samym realnie, a nie jedynie symbolicznie uczestniczyć „w licytacji”, czyli decydowaniu w NATO, niekoniecznie jednak grać o najwyższe stawki i starać się – raczej bezskutecznie – przyjmować w organizacji rolę „głównego rozgrywającego”. Skoro Sojusz miałby stać strukturą wielu prędkości, to dla takiego państwa jak Polska, żywotnie zainte-resowanego przetrwaniem tej organizacji w możliwie najlepszej kondycji, ryzykow-nie byłoby jechać na końcu stawki.

23 Por. Ch. Moelling, Europe without Defence, „SWP Comments”, listopad 2011 [www.swp-berlin.org]; D. Wilson, Learning from Libya: The Right Lessons for NATO, „Atlantic Council Issue Brief” [www.acus.org].

Page 39: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 39 -

Lubomir W. Zyblikiewicz (Uniwersytet Jagielloński)

Koncepcja strategiczna z listopada 2010 r. Zamiary i rezultaty

Przyjęta przed trzema laty, podczas szczytu w Lizbonie, nowa koncepcja strate-

giczna zasługuje na ciągłą uwagę, zarówno ze względu na jej genezę, treść, jak i na oddalenie w czasie, które jest już na tyle duże, że pozwala na wstępne oceny jej realizacji. Ponadto wydaje się ze wszech miar wskazane umiejscowienie tych wysił-ków w ramach zmian zachodzących w globalnym układzie sił politycznych i mili-tarnych.

Nowa koncepcja strategiczna z listopada 2010 r. jest trzecim publicznie ogło-szonym dokumentem tego rodzaju. W odróżnieniu od swych kilku poprzedniczek, koncepcje takie stały się powszechnie dostępne po ich przyjęciu na początku listo-pada 1991 r. i w końcu kwietnia 1999 r. Ta ostatnia względnie szybko uległa dezak-tualizacji przede wszystkim w rezultacie wydarzeń z 11 września 2001 r., a zwłasz-cza radykalnej odpowiedzi na nie ze strony administracji George’a W. Busha. Kon-cepcja globalnej wojny z terroryzmem, biorąc pod uwagę trudności z pozyskaniem poparcia dla polityki Stanów Zjednoczonych w samym Sojuszu, nie mówiąc już o Radzie Bezpieczeństwa ONZ czy Unii Europejskiej, doprowadziła do wyboru przez Stany Zjednoczone, niekrępującej w ogóle swobody ich ruchów, „koalicji chcących”. Co więcej, przyglądając się zarówno zajmowanym formalnie stanowi-skom, jak i faktycznemu zaangażowaniu w działania militarne w Iraku w ciągu kil-ku lat ich trwania, można z mocnym uzasadnieniem stwierdzić, że wspomniana „koalicja chcących” była w rzeczywistości koalicją Stanów Zjednoczonych z trze-ma państwami: Wielką Brytanią, Australią i Polską.

Mimo kolejnych w omawianych latach spotkań na szczycie, w: Istambule (2004), Brukseli (2005), Rydze (2006) i w Bukareszcie (2008)1, jak i działań na niż-szych szczeblach, Sojusz istotnie wówczas ucierpiał. Patrząc zaś na ewolucję opinii publicznej w krajach tworzących NATO, ujemne skutki polityki Stanów Zjedno-czonych były bodaj jeszcze bardziej dostrzegalne.

Już po kilku miesiącach istnienia administracji Baracka Obamy na szczycie NATO w Strasburgu i Kehl na początku kwietnia 2009 r. polecono nowemu (miał objąć tę funkcję w sierpniu 2009 r.) sekretarzowi generalnemu NATO, którym został premier Danii w latach 2001 - 2009 Anders Fogh Rasmussen, zebranie gru-py specjalistów o zróżnicowanych poglądach, której zadaniem miało być stworze-nie podstaw dla przyjęcia nowej koncepcji strategicznej2. Na czele Grupy Eksper-tów, działającej od początku września 2009 r., liczącej 12 członków i wspomaganej przez ponad 20 doradców cywilnych i wojskowych, stanęła była sekretarz stanu

1 NATO summit meetings, NATO, bez daty [www.nato.int]. 2 Declaration on Alliance Security, NATO, 04.04.2009 [www.nato.int].

Page 40: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 40 -

Stanów Zjednoczonych prof. Madeleine K. Albright. Po intensywnej pracy, licz-nych seminariach i konsultacjach, 17 maja 2010 r. została przedstawiona ostatecz-na analiza i zalecenia Grupy Ekspertów3.

Tekstowi raportu, choćby ze względu na śmiałość i wnikliwość, zarówno w ana-lizie, jak i w zaleceniach, należy się baczna uwaga. Porównując go z tekstem doku-mentu przyjętego przez szczyt w Lizbonie, należy, oczywiście, uwzględnić zupełnie odmienny ich charakter. Nie zmienia to jednak znaczenia, zwłaszcza politycznego, wszelkich dostrzeżonych różnic. A jeśli nawet jest całkowicie zrozumiały brak pewnych stwierdzeń w dokumencie przyjętym przez przywódców państw człon-kowskich, ze względu na szczegółowość, to warto o nich pamiętać wówczas, gdy trzeba będzie oceniać proces wdrażania w życie obowiązującej koncepcji strate-gicznej NATO.

Już w tytule raportu zostały podkreślone najsilniej data 2020 oraz dwa kluczowe pojęcia: zagwarantowanego bezpieczeństwa oraz dynamicznego zaangażowania. Kładąc nacisk na bezpieczeństwo i zaangażowanie, w raporcie znalazł odzwiercie-dlenie podstawowy kompromis, połączenie zadania wynikającego z artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego z coraz to rozleglejszymi roszczeniami do zaangażo-wania w wymiarze globalnym. Można dostrzec w takim ujęciu próbę załagodzenia długotrwałego już sporu, który toczył się wewnątrz Sojuszu, zwłaszcza po jego dwóch dużych rozszerzeniach, w 1999 i 2004 r., między zwolennikami sojuszu militarnego skupionego na traktatowych celach obrony terytorium a zwolennikami zwiększania odpowiedzialności Sojuszu za utrzymywanie i przywracanie stabilności polityczno-militarnej w regionach położonych coraz dalej od obszaru euroatlan-tyckiego. Jeśli początkowo, w latach dziewięćdziesiątych, posługując się dopiero co wprowadzonym pojęciem out of area, sięgano do Bałkanów Zachodnich, to od początku XXI w. granice zostały przesunięte już mocno w głąb Azji, obejmując rozważaniami, lecz – co najmniej od 2003 r. – również i operacjami, Bliski i Środ-kowy Wschód oraz Azję Środkową.

Rola Sojuszu, nakreślona już w pierwszym zdaniu syntetycznego streszczenia, brzmi przekonująco: „istotne źródło stabilności w niepewnym i nieprzewidywal-nym świecie”. Dalej stwierdzano, że w kolejnych latach aż do 2020 r. będzie on poddawany sprawdzianom w rezultacie pojawiania się „nowych niebezpieczeństw, wielostronnych potrzeb złożonych działań i wyzwań skutecznego samoorganizo-wania się”, w czasach, kiedy szybkość odpowiedzi będzie miała żywotne znaczenie, wszechstronność stanie się rozstrzygająca, a dostępne zasoby będą ograniczone. Już w tym streszczeniu poświęcono sporo miejsca konieczności poprawy publicz-nego obrazu Sojuszu. Zwraca też uwagę zdanie, że jeśli niebezpieczeństwa pocho-dzą z zewnątrz, to siła organizacji może być łatwo osłabiona od środka. Co więcej, zdaniem ekspertów rosnąca złożoność środowiska zewnętrznego może zagrozić

3 NATO 2020: Assured Security; Dynamic Engagement Analysis and Recommendations of the Group of Experts on a New Strategic Concept for NATO, NATO, 17.05.2010 [www.nato.int].

Page 41: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 41 -

spoistości wewnętrznej Sojuszu. Przestrzegano przed podziałami wśród przywód-ców państw członkowskich i słabnięciem zbiorowej woli.

Już w tym kilkustronicowym streszczeniu wyliczano nowe zagrożenia, jak: akty terrorystyczne, proliferacja broni jądrowej i innych nowoczesnych technologii mili-tarnych, cyberataki, możliwość przerwania dostaw energii czy zakłóceń dla głów-nych szlaków transportu morskiego. Jako nowe potrzeby wymieniano: transforma-cję zdolności militarnych, udoskonalenie mechanizmów współpracy z partnerami Sojuszu, bardziej intensywne konsultacje dotyczące bezpieczeństwa, upraszczanie i poprawianie skuteczności działania struktur organizacji. Mniej przekonująco brzmiało już stwierdzenie, że ponieważ misja samoobrony zależała po części zaw-sze od wydarzeń poza granicami Sojuszu, to rozmieszczenie własnych oddziałów na terenach oddalonych od jego terytorium nie stanowi odejścia od podstawowego celu NATO. Wreszcie, wśród ośmiu uwypuklonych w tej części raportu zasad zwraca uwagę ta wymieniona jako piąta, zapewniająca, że powodzenie Sojuszu zależy od sprawiedliwego podziału wśród jego członków ról, ryzyka i odpowie-dzialności, jak i korzyści.

Zasadniczy tekst raportu podzielony jest na sześć rozdziałów, obejmujących analizę i zalecenia kolejno co do środowiska bezpieczeństwa, podstawowych zadań, partnerstw, problemów politycznych i organizacyjnych, sił i zdolności mili-tarnych Sojuszu; ostatni rozdział zatytułowany jest Wnioski. W rozdziale czwartym jasno został przedstawiony problem „napięcia” między zasadą konsensusu, koniecznej jednomyślności wszystkich 28 państw członkowskich a funkcjonowa-niem militarno-politycznego Sojuszu w „płynnym i szybko zmieniającym się śro-dowisku bezpieczeństwa”. W ślad za tą analizą pojawiły się dwa, dość rozbudowa-ne i szczegółowe zalecenia. Najwidoczniej jednak podczas szczytu w Lizbonie nie sposób było uzyskać zgody na cokolwiek innego niż jedynie skrajnie ogólne zapewnienie, pod koniec punktu 37 koncepcji strategicznej, o gotowości do anga-żowania się „w proces ciągłego reformowania, upraszczania struktur, poprawiania metod pracy i maksymalizowania skuteczności”.

W rozdziale piątym, w części poświęconej transformacji zdolności militarnych Sojuszu, jednoznacznie stwierdzono, że główną przyczyną powolnych zmian jest niedostatek wydatków i inwestycji militarnych europejskich państw członkowskich. Uzasadniając ten zarzut, oceniono, że jedynie 6 wśród 26 państw europejskich dotrzymuje zobowiązania o przeznaczaniu co najmniej 2 procent PKB na cele militarne. Jeśli zaś chodzi o udział inwestycji w wydatkach na cele militarne, to uzgodniony poziom 20 procent przekraczała jedynie połowa państw członkow-skich. Znowu, w tekście koncepcji strategicznej, na początku wspomnianego punk-tu znajdujemy ogólne stwierdzenie, że „NATO musi mieć dostateczne zasoby – finansowe, militarne i ludzkie – dla realizacji swych misji, które są istotne dla bez-pieczeństwa ludności i terytorium Sojuszu”.

Tekst koncepcji, przyjętej podczas szczytu NATO w Lizbonie w dniach 19 i 20 listopada 2010 r., jest stosunkowo zwięzły. Nie licząc Wstępu, podzielono go na siedem części, w których przedstawiono kolejno: Podstawowe Zadania i Zasady,

Page 42: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 42 -

Środowisko Bezpieczeństwa, Obronę i Odstraszanie, Bezpieczeństwo poprzez Zarządzanie Kryzysowe, Wspieranie Bezpieczeństwa Międzynarodowego (Kontrola Zbrojeń, Rozbrojenie i Nieproliferacja, Otwarte Drzwi, Partnerstwa), Reformę i Transformację, i wreszcie naj-mniejszą część, obejmującą tylko punkt 38, nazwano: Sojusz dla XXI w.

Już w tytule dokumentu pojawiają się znowu dwa pojęcia ukierunkowujące spo-sób myślenia. Tym razem będą to pojęcia, na pierwszym miejscu, czynnego (da-rujmy sobie rozważania, czym różnią się przymiotniki „czynny” i „dynamiczny”) zaangażowania, zaś na drugim – nowoczesnej obrony. Darujmy sobie również rozważania przyczyn zastąpienia przymiotnika „zagwarantowany” przymiotnikiem „nowoczesny” dla scharakteryzowania obrony.

Nawet przy pobieżnym zapoznaniu się z tekstem koncepcji strategicznej ude-rzać musi, jak bardzo lista misji, obowiązków i zadań uległa wydłużeniu. I nie cho-dzi tylko o wspomniany wcześniej kompromis w sprawie podstawowej. Punktem wyjścia jest nieco tylko skrócone określenie roli Sojuszu jako „istotnego źródło stabilności w nieprzewidywalnym świecie” (punkt 1). Mocno zostają podkreślone trwałość powiązań politycznych i militarnych między Europą i Ameryką Północną, niepodzielność bezpieczeństwa członków po obu stronach Atlantyku oraz zasady solidarności, wspólnego celu i uczciwego dzielenia się ciężarami (punkt 3).

Jako kluczowy można uznać punkt następny. W punkcie czwartym zostały przedstawione trzy podstawowe zadania: zbiorowej obrony, zarządzania kryzyso-wego i kooperatywnego bezpieczeństwa. Nawiązując w przypadku pierwszego zadania do artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, dodano postanowienie o odstra-szaniu i obronie wobec „jakiejkolwiek groźby agresji i jakimkolwiek wyłaniającym się wyzwaniom dla bezpieczeństwa, jakie groziłyby podstawowemu bezpieczeń-stwu pojedynczych sojuszników i Sojuszu w całości”. Wydaje się nie budzić wąt-pliwości, iż te dostrzegalne tendencje do rozszerzającej interpretacji pojęcia agresji nawiązują do rozważań w raporcie ekspertów. Podsumować je można przypomi-nając, z jednej strony, uznanie tamże konwencjonalnej agresji militarnej za bardzo mało prawdopodobną, z drugiej zaś strony przedstawienie rozległej gamy zagrożeń niekonwencjonalnych.

Również zapoznając się z drugim zadaniem, właściwie nie sposób ustalić granic w czasie i przestrzeni dla udzielania odpowiedzi na „pełny wachlarz kryzysów – przed, podczas i po konfliktach”. Mimochodem zauważmy, że jeśli w raporcie wyraźnie stwierdza się, że NATO jest regionalną, a nie globalną organizacją, to trudno znaleźć w tekście Koncepcji jakiekolwiek nawiązanie do takiego sposobu postrzegania Sojuszu. Mówi się natomiast tu o zastosowaniu „właściwej mieszanki politycznych i militarnych narzędzi” wobec kryzysów, jakie mają „zdolność wpły-nięcia na bezpieczeństwo Sojuszu”. Mówi się również o „wspieraniu konsolidowa-nia stabilności w sytuacjach po konfliktach”, gdy przyczynia się to do bezpieczeń-stwa euroatlantyckiego. Lista możliwych do pomyślenia, zgodnie z duchem tekstu, sytuacji dla zaangażowania jest dużo bardziej rozległa.

Dodane jako trzecie, kooperatywne (dzięki współpracy z innymi) bezpieczeń-stwo można uznać za próbę zmniejszenia napięć między licznymi i trudnymi cela-

Page 43: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 43 -

mi a ograniczonymi środkami. Poszukiwania pochodzące z tego źródła idą co najmniej w trzech kierunkach: poszukiwania partnerów w postaci zarówno istot-nych państw, jak i organizacji międzynarodowych, współpracy mającej na celu kontrolę zbrojeń, nieproliferację i rozbrojenie, wreszcie poszerzania się o nowych członków.

Ku pewnemu zaskoczeniu, w samym dokumencie nie pojawia się robiący karie-rę przymiotnik smart, czyli bystry, inteligentny, szybki, służący dla scharakteryzo-wania tej nowoczesnej organizacji obrony i bezpieczeństwa. Względnie najbliżej temu sposobowi myślenia jesteśmy w trzech miejscach. Najpierw, i to już we Wstępie, znajdujemy zobowiązanie do ciągłego reformowania się z myślą o „bar-dziej skutecznym, wydajnym i elastycznym Sojuszu”, tak, by „nasi podatnicy otrzymali jak najwięcej bezpieczeństwa za pieniądze, jakie zainwestują w obronę”. Po raz drugi, gdy czyni się warunkiem możliwie jak najbardziej skutecznego i wy-dajnego wypełnienia wszystkich misji „ciągły proces reformowania, unowocze-śniania i transformacji” (punkt 6). I wreszcie, pod sam koniec, gdzie mówi się o konieczności używania zasobów „w możliwie najbardziej wydajny i skuteczny sposób” (punkt 37).

Część druga dokumentu, zajmująca się środowiskiem bezpieczeństwa, zaczyna się od dwu stwierdzeń dotyczących zagrożeń konwencjonalnych. Z jednej strony uznaje się zagrożenie konwencjonalną napaścią na terytorium NATO za niskie (punkt 7), z drugiej zaś jednak stwierdza się, że nie można go ignorować ze wzglę-du na pozyskiwanie nowoczesnych zdolności militarnych w wielu częściach świata (punkt 8). Kolejne punkty (9 - 11) poświęcone są wcale nie nowym już problemom proliferacji broni nuklearnej i innych rodzajów broni masowego rażenia, następnie grupom terrorystycznym i ekstremistycznym i wreszcie wpływowi niestabilności i konfliktów poza granicami Sojuszu na jego bezpieczeństwo.

Szczególnie interesujące wydają się jednak cztery ostatnie punkty tej części, poświęcone problemom wcześniej niepojawiającym się w tego rodzaju dokumen-tach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Pierwszy z nich omawia problem cyberata-ków, działań skierowanych przeciw systemom informatycznym, ich rozległych skutków i możliwych źródeł (punkt 12). W kolejnym znajdujemy celną analizę zagrożeń w skali globalnej dla handlu, transportu i bezpieczeństwa energetycznego (punkt 13). Następnie zostały przedstawione konsekwencje możliwych zastosowań nowych technologii na dostęp do przestrzeni kosmicznej, zwłaszcza z punktu widzenia planowania i operacji militarnych Sojuszu (punkt 14). Wreszcie w krótkim zestawieniu ograniczeń dotyczących środowiska naturalnego i zasobów natural-nych wymieniono zagrożenia dla zdrowia, zmiany klimatu, ograniczoność zasobów wody i potrzeby energetyczne.

Nie umniejszając w niczym znaczenia dwu kolejnych części, przejdę obecnie do części poświęconej problemom reformy i transformacji Sojuszu. Nie mogę nie wyrazić w tym miejscu zdziwienia. Jest to część skromna, złożona zaledwie z dwu punktów. Ponadto, bodaj właśnie w tej materii dorobek zawarty w raporcie wyko-rzystano w stopniu najmniejszym. A był to dorobek niemały, zawarty w dwu

Page 44: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 44 -

rozdziałach, o problemach politycznych i organizacyjnych oraz o siłach i zdolno-ściach militarnych Sojuszu, stanowiących prawie połowę tekstu i pełnych bardzo szczegółowych analiz i zaleceń

W tekście koncepcji strategicznej najpierw znajdujemy zdania, które można określić jako próbę, mniej lub bardziej uzasadnionego, chwalenia się wyjątkowością Sojuszu. Mówi się tam o zdolności sił zbrojnych do wspólnego działania w dowol-nym środowisku i o zdolności do prowadzenia operacji gdziekolwiek w świecie dzięki zintegrowanej strukturze militarnego dowodzenia (punkt 36).

Tekst dość długiego, dwukrotnie zresztą już przywoływanego, punktu 37 zaczyna się od dwu zdań. Pierwsze z nich mówi, że Sojusz „musi mieć dostateczne zasoby…”, zaś drugie, że „zasoby te muszą jednak być użyte w możliwie najbar-dziej wydajny i skuteczny sposób”. Jego reszta to już jednak tylko zalecenia o róż-nym stopniu ogólności, które – w przypadku ich realizacji – mogłyby przybliżać do wypełnienia tej konieczności, o której mówi się w drugim zdaniu. Związek owych zaleceń z pierwszym, logicznie przecież ważniejszym zdaniem, trudno w ogóle dostrzec.

Zanim jednak przejdziemy do prób poszukiwania odpowiedzi na to podstawo-we, rozstrzygające dla oceny stanu i perspektyw realizacji pytanie, warto poświęcić nieco uwagi jeszcze sprawie Afganistanu, który wymieniany jest mimochodem jako przykład, obok Bałkanów Zachodnich, doświadczenia, z którego wynika potrzeba wszechstronnego, politycznego, cywilnego i wojskowego podejścia dla skuteczne-go zarządzania kryzysowego (punkt 21). Owszem, wśród dokumentów szczytu lizbońskiego mamy deklarację NATO i rządu Afganistanu, podpisaną 20 listopada 2010 r. przez Andersa Fogha Rasmussena i Hamida Karzaja4. Owszem, jest wśród nich deklaracja przywódców państw uczestniczących w International Security Assistance Force (ISAF) w Afganistanie. Deklaracja bodaj najbardziej zasługująca na zapamiętanie z powodu jednego zdania w jej części końcowej: „Nasza strategia jest słuszna, a nasze długoterminowe zaangażowanie jest mocne”5. Jeden akapit (4) poświęcono Afganistanowi i ISAF w deklaracji szczytu lizbońskiego6. Trzeba też przyznać, że dużo więcej do tej kluczowej kwestii wnosi raport ekspertów.

Tymczasem w rzeczywistości z zasobami było już wówczas, jesienią 2010 r., źle i stawało się coraz gorzej. W niecały rok później, z okazji 10. rocznicy wydarzeń 11 września, znany komentator „Financial Times”, Lionel Barber, pisał w artykule The end of US hegemony: Legacy of 9/11, że najważniejszymi słowami dziesięciolecia nie były „wojna z terrorem”, lecz „Made in China”. Symbolem dla niego był rów-nież wzrost ceny baryłki ropy naftowej z 28 do 115 dolarów. Były to, oczywiście,

4 Declaration by the North Atlantic Treaty Organization (NATO) and the Government of the Islamic Republic of Afghanistan on an Enduring Partnership, NATO, 20.11.2010 [www.nato.int]. 5 Declaration by the Heads of State and Government of the Nations contributing to the UN-mandated, NATO-led Interna-tional Security Assistance Force (ISAF) in Afghanistan, NATO, 20.11.2010 [www.nato.int]. 6 Lisbon Summit Declaration, NATO, 20.11.2010 [www.nato.int].

Page 45: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 45 -

tylko cząstki procesu współczesnej globalizacji, która przestawała być równo-znaczna z amerykanizacją.

W ciągu krótkiego okresu, nieco ponad 30 lat, doszło do zmian dramatycznych, z wyraźnym przyśpieszeniem na początku XXI w. i prognozą pogłębienia w naj-bliższych latach7. Udział Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich 20 lat XX w. zmienił się niewiele, spadł o 1,2 punkty procentowe, lecz już w ciągu następnych 11 lat zmniejszył się o 4,4 punkty procentowe, z perspektywą utraty jeszcze dodat-kowych 1,2 punktu procentowego do 2017 r. Do 2000 r. łączny udział Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch zmniejszył się o 4,5 punktów procentowych, niemal więc o 1/4, by w ciągu następnych 11 lat zmniejszyć się jeszcze o 3,5 punk-tów procentowych, z perspektywą utraty dodatkowych 1,9 punktu procentowego do 2017 r. Podobnie zmieniał się względnie skromny udział Kanady. W rezultacie, jeśli łączny udział sześciu największych gospodarek państw członkowskich NATO jeszcze w 1990 r. wynosił blisko 46 procent, to w 2011 r. było to już poniżej 33 procent, a za 6 lat będzie to już wyraźnie poniżej 30 procent.

Spośród krajów wschodzących uwzględnić trzeba Chiny, odgrywające rolę szczególną, już nie tylko w tej grupie państw. Bardziej nawet niż udział uderzać musi dynamika wzrostu gospodarczego. W 1980 r. gospodarka Stanów Zjedno-czonych była ponad 11-krotnie większa od chińskiej, w 2000 r. jeszcze 3,3-krotnie, w 2011 r. już tylko o 1/3, zaś w 2017 r., zgodnie z prognozami MFW, będzie musiała oddać jej pierwszeństwo.

Zdając sobie sprawę zarówno z zawodności porównań w dziedzinie gospodarki, jak i bardzo złożonych, jednak bezspornie działających, mechanizmów wzajem-nych oddziaływań między zasobami gospodarczymi a zasobami militarnymi, zamierzam skorzystać z danych SIPRI dla zarysowania uproszczonego obrazu globalnego układu sił militarnych.

Miejsce wciąż zupełnie odrębne zajmują Stany Zjednoczone. W ciągu niemal ćwierćwiecza ich udział w łącznych wydatkach militarnych 19 państw nie spadł nigdy poniżej 41 procent, a dość często zbliżał się do 50 procent, raz, w 1991 r. (SIPRI nie uwzględnił jednak wówczas Rosji), przekraczając go nawet8. Dużo istotniejszy jednak wydaje się dystans Stanów Zjednoczonych od nawet najbliż-szych w rankingu mocarstw. Zajmujące już od kilku lat mocne drugie miejsce Chi-ny wydawały w 2011 r. ponad 5,3 raza mniej niż Stany Zjednoczone. Naturalnie, skoro uwagę skierowaliśmy na Chiny, nie sposób pominąć milczeniem niesamowi-tej dynamiki wzrostu ich wydatków militarnych. Ustępowały one tym ponoszonym przez Stany Zjednoczone w 1989 r. ponad 32-krotnie, zaś w 2000 r. jeszcze znacz-nie ponad 11-krotnie. W 2011 r. ponad dwukrotnie większy niż w przypadku Chin dystans oddzielał od Stanów Zjednoczonych Rosję, Wielką Brytanię, Francję czy Japonię. Pozostałe państwa nie tylko, że wydawały dużo mniej, ale ponadto nie

7 International Monetary Fund, World Economic Outlook Database, October 2012. 8 Dane za: SIPRI Military Expenditure Database, [www.sipri.org].

Page 46: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 46 -

wykazywały, może z wyjątkiem Indii i Arabii Saudyjskiej, tendencji do zwiększania wydatków militarnych. Niezależnie od tego warte zauważenia jest jednak i to, że wśród 19 mocarstw militarnych 9 to państwa członkowskie NATO (ich łączny udział w 2011 r. to prawie 68 procent), a rozpatrując stosunki ze Stanami Zjedno-czonymi Japonii, Arabii Saudyjskiej, Korei Południowej, Australii, Izraela, Kolum-bii, czy nawet Indii lub Brazylii, zasadniczym pytaniem byłoby stopień i formy bliskiej współpracy.

Pozostając na płaszczyźnie wydatków militarnych i wracając do problemów bezpośrednio samego NATO, możliwe byłoby dojście do zupełnie uspokajających konkluzji. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Znowu zacznę od przywołania danych statystycznych. Ich źródłem będą dane pochodzące z komunikatu praso-wego NATO z 13 kwietnia 2012 r., zatytułowanego Financial and Economic Data Relating to NATO Defence9. Ograniczę się w tym miejscu jedynie do 13 państw członkowskich NATO. Na wybrane państwa przypadało niemal zawsze ponad 98 procent łącznych wydatków militarnych wszystkich państw członkowskich NATO. Jak łatwo zauważyć, poza omawianymi już wcześniej mocarstwami mili-tarnymi świata początków XXI w., pojawiają się – nieco ustępujące im wielkością wydatków – Polska, Norwegia, Grecja i Belgia. Dodać też warto, że omawiane wartości, co utrudnia porównania, podawane są w cenach bieżących.

Uderzać musi, co zresztą nie powinno nikogo zaskakiwać, bardzo duże, wręcz ogromne zróżnicowanie, zwłaszcza między Stanami Zjednoczonymi i pozostałymi państwami. Co istotne, tendencja ta uległa jeszcze nasileniu. Jeśli tuż po zakończe-niu „zimnej wojny” udział Stanów Zjednoczonych w wydatkach Sojuszu wynosił około 60 procent, to w latach 2009 i 2010, po niemal ciągłym jego wzroście, oscylował wokół 72 procent, by zmniejszyć się nieco do, przecież też bardzo wysokiego, poziomu ponad 70 procent w 2011 r. Pytaniem, które należy koniecz-nie zadać, choć bez podejmowania nawet próby znalezienia w tym miejscu odpo-wiedzi, jest, jaką część wydatków militarnych Stanów Zjednoczonych, mocarstwa globalnego, z wyraźnie przesuwającym się punktem ciężkości coraz to dalej od Europy, można z uzasadnieniem rozpatrywać, gdy skupiamy się na problemach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Łatwiej jest natomiast oszacować, choć konse-kwencje są nieporównywalnie mniejsze, udział w Sojuszu Północnoatlantyckim drugiego państwa Ameryki Północnej, Kanady.

Jeśli chodzi o mocarstwa europejskie, powodów do niepokoju nie brakuje. W przypadku Wielkiej Brytanii, której wysiłek finansowy od kilkunastu lat wyraź-nie stał się większy niż Francji, niepokoić powinien nie tylko spadek wydatków militarnych w latach 2009 - 2011, w porównaniu z latami 2007 i 2008. Dokument rządu brytyjskiego z połowy października 2010 r., Zapewnienie bezpieczeństwa Wielkiej

9 Financial and Economic Data Relating to NATO Defence, NATO, 13.04.2012 [www.nato.int].

Page 47: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 47 -

Brytanii w Wieku Niepewności10, choć chyba nie do końca ujawniający rozmiary koniecznych zmian i cięć finansowych, opierał się o założenie powodzenia polityki gospodarczej i budżetowej. Licząc na to, zaplanowano cięcia w wydatkach mini-sterstw obrony, bezpieczeństwa i spraw zagranicznych w ciągu następnych 4 lat o 129 mld dolarów. Tymczasem, po upływie ponad dwu i pół roku od przejęcia steru władzy przez konserwatystów, niewiele wskazuje na szanse powodzenia w przezwyciężaniu długotrwałego i głębokiego kryzysu brytyjskiej gospodarki11. Pozostaje więc jedynie bacznie śledzić procesy przystosowawcze w realizacji poli-tyki obrony i bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.

Obok wielkości wydatków militarnych, jednym z najważniejszych, bacznie śledzonych kryteriów dla oceny wysiłku, jest udział wspomnianych wydatków w PKB danego kraju. Przypomnę, że w raporcie ekspertów stwierdzano z żalem, że jedynie 6 wśród 26 państw europejskich dotrzymuje zobowiązania o przezna-czaniu co najmniej 2 procent PKB na cele militarne. Niestety, jeśli wierzyć danym zawartym w tabeli komunikatu prasowego NATO z 13 kwietnia 2012 r., i to nieza-leżnie od tego, czy brano pod uwagę wydatki w cenach bieżących, czy w cenach stałych, w najkorzystniejszym z tego punktu widzenia 2008 r. zobowiązania takiego dotrzymywały jedynie, biorąc pod uwagę ceny bieżące, takie państwa, jak: Bułgaria (2,2 procent), Francja (2,3 procent), Grecja (3 procent), Turcja (2 procent) i Wielka Brytania (2,6 procent). Jeśli uwzględniono by wydatki w cenach stałych, to z listy tej należałoby wykreślić Turcję. W tymże 2008 r. wspomniany wskaźnik dla Stanów Zjednoczonych wyniósł 5,1 procent. Niestety, każdy kolejny rok przynosił pogorszenie. W 2009 r. w Europie zobowiązania dotrzymały cztery państwa: Francja (2,1 procent), Grecja (3,2 procent), Turcja (2,1 procent) i Wielka Brytania (2,7 procent), podczas gdy Stany Zjednoczone przeznaczyły 5,4 procent (uczynią tak i w 2010 r., by w 2011 r. zmniejszyć do 4,8 procent). W 2010 r. w Europie były to już tylko trzy państwa: Francja (2,0 procent), Grecja (2,6 procent) i Wielka Brytania (2,7 procent), natomiast w 2011 r. dwa państwa: Grecja (2,1 procent) i Wielka Brytania (2,6 procent).

Sądzę, że przypadek Grecji można uznać za szczególny, nie zajmując się nim bardziej szczegółowo, choć prognozy wydają się same narzucać. Tymczasem nieco uwagi warto poświęcić dwu pominiętym mocarstwom, to jest Niemcom i Wło-chom. Niemcy, które jeszcze w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych utrzy-mywały udział wydatków militarnych w PKB nieco powyżej 2 procent, w drugiej

10 Securing Britain In an Age of Uncertainty. The Strategic Defence and Security Review, HM Government, October 2010 [www.direct.gov.uk]. Zob. też tekst Strategic Posture Review: United Kingdom dyrektora RUSI Michaela Clarke’a, 16.11.2011 [www.worldpoliticsreview.com]. 11 Pisząc ten tekst, znalazłem w dzienniku „Wall Street Journal”, który trudno podejrzewać o brak życzliwości, w numerze z 1 stycznia 2013 r., tekst Britain’s Great Stagnation, z informacją, że wśród państw Unii Europej-skiej, nie licząc krajów bezpośrednio dotkniętych kryzysem euro, w ostatnich dwu latach gorsze wyniki niż gospodarka brytyjska miały jedynie Holandia i Słowenia. Wielka Brytania wyraźnie więc ustępowała dynamice wzrostu gospodarczego Francji, nie mówiąc już o Niemczech.

Page 48: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 48 -

ich połowie zeszły do 1,6 procent, by od początku XXI w. utrzymywać je na poziomie oscylującym wokół 1,3 - 1,4 procent. Włochy podobnie schodziły z po-ziomu ok. 2,0 do 1,4 procent. Polska natomiast, z wyjątkiem 2008 r., kiedy udział ten spadł do 1,5 procent, utrzymywała go wokół 1,7 - 1,8 procent. Dla wszystkich państw europejskich NATO wskaźnik ten, w cenach bieżących, w kolejnych pięcioleciach spadał z 2,5, do 2,1, 1,9 i 1,8 procent, przy czym w latach 2007 - 2011 wynosił 1,7, 1,7, 1,8, 1,7 i 1,6 procent. Gdy uwzględnimy wydatki w cenach sta-łych, spadek średnich dla pięcioleci następował z 2,7 do 2,2, 2,0 i 1,8 procent.

Drugiego, co najmniej równie ważnego kryterium, dotyczyło stwierdzenie w raporcie, że uzgodniony poziom 20 procent udziału inwestycji w wydatkach na cele militarne przekraczała jedynie połowa państw członkowskich. Znowu próba sprawdzenia tego mało ścisłego sformułowania prowadzi do stwierdzenia, że było gorzej i, co więcej, sytuacja szybko się pogarszała. W 2007 r. próg taki przekracza-ło 8 państw: Bułgaria, Estonia, Francja, Norwegia, Hiszpania, Turcja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. W 2008 r. było niemal tak samo, tyle tylko, że Estonię zastąpił Luksemburg, zaś udział inwestycji w przypadku Turcji zbliżył się do 30 procent. W 2009 r. pozostało już tylko 6 państw, tym razem były to: Czechy, Francja, Grecja, Turcja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. W 2010 r. pozostało jedynie 5 państw: Francja, Luksemburg, Turcja, Wielka Brytania i Stany Zjedno-czone, natomiast w 2011 r. już tylko 4, bez Wielkiej Brytanii. Należy dodać, że obok znacznych wskaźników wykazywanych przez Stany Zjednoczone i Turcję, na podkreślenie zasługuje wysoki wzrost udziału inwestycji w wydatkach czynio-nych przez Francję w latach 2009 - 2011. Możliwe wydaje się jednak uogólnienie, że systematycznie zobowiązanie to było wypełniane, obok Stanów Zjednoczonych, jedynie przez Francję, Wielką Brytanię i Turcję.

Niemcy przeznaczały przeważnie poniżej 15 procent swoich wydatków militar-nych na inwestycje, choć w latach 2005 - 2009 średnia sięgnęła 15,6 procent, a w latach 2009 - 2011 udział inwestycji wynosił kolejno 17,6, 17,6 i 16,4 procent. Wyraźnie gorzej przedstawiały się pod tym względem Włochy, przy czym wyraźna była tendencja do zmniejszania się udziału inwestycji do 11,3, 10,9 i 11,7 procent w latach 2009 - 2011. Wysiłek modernizacyjny Polski, mierzony takim wskaźni-kiem, zbyt mocno nie odbiega od zobowiązań; w latach 2007 - 2011 wynosił kolej-no 18,6, 13,9, 15,9, 18,1 i 16,1 procent. Równie ważne jak te cząstkowe dane o zasobach przeznaczanych na realizację celów wyznaczanych przez obowiązującą koncepcję strategiczną są operacje realizowane od 2003 r. w Afganistanie i – w dużo mniejszym stopniu – w Libii w 2012 r.

Formalnie International Security Assistance Force jest długotrwałym, bardzo złożo-nym przedsięwzięciem, w którym NATO jest jedynie główną siłą. Według wykazu z 1 października 2013 r. w operacji uczestniczyło 49 państw i blisko 87 tys. ludzi; 21 (de facto 19) państw wniosło 3636 osób, z czego 1560 przypadało na Gruzję, a na Australię 1029. Zróżnicowanie było nie mniejsze także wśród państw człon-

Page 49: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 49 -

kowskich Sojuszu. Już po wycofaniu 33 tys. żołnierzy wysłanych w ramach „gwał-townego wzrostu” (surge) w 2010 r.12 udział Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza biorąc pod uwagę operacje bojowe, pozostawał przytłaczający. Według tej infor-macji na nieco ponad 97,5 tys. osób z państw NATO na Stany Zjednoczone przy-padało 68 tys., na Wielką Brytanię 9,5 tys., na Niemcy 4318, na Włochy 4 tys., na Polskę 1770, na Hiszpanię 1606, na Rumunię 1549 i na Kanadę 950 osób. Inaczej mówiąc, na wspomniane 8 państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego przypadało 91 693 ludzi, czyli ponad 94 procent. Zwracając zaś uwagę na udział w operacjach bojowych, musimy uwzględnić ograniczenia i cele formalne, z jakimi poszczególne państwa wysyłały swoich żołnierzy. Szczególnym przypadkiem są oczywiście Niemcy, ustępujące liczebnością wysłanych oddziałów jedynie dwu mocarstwom anglosaskim: Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii. Zaangażo-wanie niemieckich oddziałów jesienią 2009 r. w Afganistanie, zdaniem niechcącego zdradzać swej tożsamości wysokiego urzędnika NATO, miał ograniczać mandat, nazwany przezeń „politycznym kaftanem bezpieczeństwa”13.

Choć metodologicznie również niepewne, tym niemniej zasługujące na konieczne uwzględnienie dla porównywania wkładu poszczególnych państw, jest kryterium liczby ofiar śmiertelnych. Z ogólnej liczby 3253 ofiar śmiertelnych na Stany Zjednoczone przypadło 2174 osób (ponad 66,8 procent), na Wielką Bry-tanię 438, Kanadę 158, Francję 86, Niemcy 53, Włochy 47, Danię 43, Australię 39, Polskę 35 i na Hiszpanię 34. Usiłując ocenić rezultaty zaangażowania NATO w Afganistanie i przewidzieć dalszy rozwój wydarzeń, należy jeszcze zwrócić uwa-gę, że blisko 68 procent ofiar śmiertelnych przypada na ostatnie cztery lata, 2009 - 2012, a zwłaszcza na rok 2010 i 201114.

Jeśli dodamy do tego 108 innych „natowskich” ofiar śmiertelnych, to liczba przypadająca na państwa Sojuszu wzrasta do 3176 osób, co stanowi nieco ponad 97,6 procent. Trudno patrząc na koszty ludzkie, nie określić wojny w Afganistanie, zwanej Enduring Freedom, jako wojny Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z Sojuszu Północnoatlantyckiego. Trudno też znaleźć, zwłaszcza pomijając Austra-lię i Gruzję15, jakiekolwiek uzasadnienie dla wysiłku poświęconego w tekście kon-cepcji strategicznej partnerom. Naturalnie, patrząc z innego zupełnie punktu widzenia, nie sposób przecenić, zwłaszcza w ostatnich latach, wkładu Rosji i kilku państw Azji Środkowej w sprawne funkcjonowanie Northern Distribution Network. Tyle tylko, że wtedy należałoby zasadniczo przeredagować istotne części tekstu koncepcji strategicznej.

12 R. Nordland, Troop ‘Surge’ in Afghanistan Ends With Mixed Results, „New York Times”, 21.09.2012

[www.nytimes.com]. 13 N. Kulisch, German Limits on War Face Afghan Reality, „New York Times”, 26.10.2009. Zob. też Germany and Afghanistan What is this thing called war? Slowly and painfully Germany’s leaders and voters are coming to terms with being at war in Afghanistan, „Economist”, 22.04.2010. 14 Ibidem. 15 Operation Enduring Freedom – Casualties [www.icasualties.org].

Page 50: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 50 -

Użytecznych źródeł, zarówno dokumentów oficjalnych, tekstów prasowych, jak i opracowań nie brakuje. Nie sposób pominąć raportu Departamentu Obrony dla Kongresu Stanów Zjednoczonych, ogłoszonego 10 grudnia 2012 r.16 Wydaje się trafnie streszczać jego główne przesłanie doświadczona dziennikarka „New York Times”, dając artykułowi tytuł: Pentagon mówi, że siły afgańskie jeszcze potrzebują pomo-cy17. Rzeczywiście, bardzo szczegółowy i konkretny raport przedstawiał dotychcza-sowe rezultaty, jak i zadania na wiele lat przed i po 2014 r. Nie sposób zarzucić mu, by w ogóle pomijał zjawiska ujemne. Oceny krytyczne można znaleźć zarów-no w podsumowaniu, jak i w liczącym sto kilkadziesiąt stron tekście zasadniczym. W podsumowaniu jednoznacznie przedstawiono zarówno słabości i ograniczenia cechujące afgańskich sojuszników Zachodu, gdy chodzi o przejęcie przez nich ciężaru odpowiedzialności za przyszłość Afganistanu, jak i zdolności talibów ułatwiające im skuteczną walkę o władzę. Śledząc jednak opinie dziennikarzy i specjalistów z ośrodków badawczych, łatwo można dojść do wniosku, że obraz ten jest bardzo daleki od całościowego i więcej skrywa, niż ujawnia.

W gąszczu szczegółowych danych dotyczących, przyjętej jako podstawowa mia-ra, liczby ataków zapoczątkowywanych przez nieprzyjaciela (enemy-initiated attacks) na wielu stronach raportu gubi się niemal zupełnie z pola widzenia wykres na s. 152, z którego wynika, że ich liczba była wyraźnie większa w 2012 r. niż w okresie dużo wcześniejszym, poprzedzającym dwuletni „gwałtowny wzrost” (wykres obejmuje okres od kwietnia 2009 r. do września 2012 r.). A gdyby uczy-niono jeszcze kolejny krok i nie ograniczano się wyłącznie do trzech ostatnich lat, uwzględniając dane również dla 2008 r.18, wówczas obraz zmieniłby się zasadniczo. Wprawdzie dane dla 2012 r. wyglądają korzystnie, gdy je porównujemy z danymi dla lat 2010 i 2011, lecz już wyraźnie gorzej w porównaniu z danymi dla 2009 r., a bardzo źle w porównaniu z danymi dla 2008 r. Należałoby zadać jeszcze podsta-wowe pytanie, na ile sukces jest uwarunkowany przejściowym czynnikiem, jakim jest obecność militarna Zachodu, która po 2014 r. bądź zmniejszy się do symbo-licznych rozmiarów, bądź w ogóle zniknie.

Ze zrozumiałym więc naciskiem w raporcie Departamentu Obrony przedstawia się dwa wydarzenia: podpisanie przez Obamę i Karzaja porozumienia o strategicz-nym partnerstwie19 i przyjęcie nowych zobowiązań przez szczyt NATO w Chica-

16 Report on Progress Toward Security and Stability in Afghanistan, US Department of Defense, December 2012 [www.defense.gov]. 17 E. Bumiller, Pentagon Says Afghan Forces Still Need Assistance, „New York Times”, 10.12.2012. 18 T. Joscelyn, ISAF analysis shows Afghan violence remains worse than before surge, „Long War Journal”, 26.11.2012 [www.longwarjournal.com]. 19 Enduring Strategic Partnership Agreement Between the United States of America and the Islamic Republic of Afghanistan, White House, 2.05.2012 [www.whitehouse.gov].

Page 51: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 51 -

go20 oraz konferencję w Tokio w lipcu 2012 r., dotyczącą wsparcia gospodarczego dla Afganistanu podczas Dekady Transformacji 2015 - 202521.

Jednak po zapoznaniu się bliżej z ich rezultatami i kończąc niniejszy tekst na początku 2013 r., tuż przed planowanym spotkaniem Obamy z Karzajem, przyj-muję bez zdziwienia liczne oceny, z mniejszą lub większą ostrością krytyczne i pełne głębokiego niepokoju. Przykładowo wymienię teksty dwu autorów, do-świadczonego badacza problemów bezpieczeństwa narodowego z Center for Strategic and International Studies, Anthony’ego Cordesmana oraz Gilesa Dorronsoro, zajmu-jącego się od kilku dziesięcioleci problemami Afganistanu, z Carnegie Endowment for International Peace22, z wezwaniem do zasadniczego przewartościowania polityki wobec Afganistanu. W podobnym tonie wypowiedzieli się były sekretarz generalny NATO i były ambasador Stanów Zjednoczonych przy NATO23.

Ograniczenia objętości tekstu zmuszają mnie natomiast do skomentowania zaangażowania NATO w Libii skrajnie krótko. Zbyt wcześnie jest, oczywiście, na próbę oceny rezultatów politycznych. Główną konkluzją, niestety, musi pozostać stwierdzenie, że nawet w działaniach militarnych przeciw względnie słabemu prze-ciwnikowi trzy „mocarstwa europejskie”, Wielka Brytania, Francja i Włochy, przy pełnej chłodu odrębności Niemiec, okazały się nieprzygotowane do skutecznego samodzielnego działania. Rozstrzygające okazało się pośrednie wsparcie Stanów Zjednoczonych. Byłoby jednak błędem pominięcie milczeniem istotnego udziału partnerów spośród państw arabskich.

Przyjęcie koncepcji strategicznej z 2010 r., sposób jej przygotowania, zmiany wzbogacające myślenie o Sojuszu Północnoatlantyckim i odpowiadające na zmie-niające się jego środowisko zewnętrzne zasługują na pozytywną ocenę. Gorzej przedstawia się stosunek między celami i środkami ich realizacji, w szczególności finansowymi. Niestety, w czasie dzielącym nas od jej przyjęcia, ponad dwu lat, przeważały zjawiska ujemne. Wojna w Afganistanie, nawet jeśli jej przebieg i per-spektywy znalezienia możliwych do przyjęcia rozwiązań zależą w przytłaczającej mierze od Stanów Zjednoczonych, nie może być uznana za wzmocnienie miejsca i roli międzynarodowej NATO.

20 W szczególności: Chicago Summit Declaration on Afghanistan, NATO, 21.05.2012 [www.nato.int]. 21 Zob. Tokyo Conference on Afghanistan. The Tokyo Declaration Partnership for Self-Reliance in Afghanistan. From Transi-tion to Transformation, Ministry of Foreign Affairs of Japan, 8.07.2012 [www.mofa.go.jp]. 22

A. Cordesman, The Mindless Debate over Future U.S. Military Manpower in Afghanistan, Center for Strategic & International Studies, 4.01.2013 [www.csis.org]; Idem, The War in Afghanistan at the End of 2012. The Uncertain Course of the War and Transition, Center for Strategic & International Studies, 30.12.2012 [www.csis.org]; G. Dorronsoro, Waiting for the Taliban in Afghanistan, „The Carnegie Papers”, September 2012 [www.carnegieendowment.org]. 23 B. Volker, G. Robertson, West must rethink its Afghanistan exit, „Financial Times”, 8.01.2013 [www.ft.com].

Page 52: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 53: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 53 -

Karolina Libront (Uniwersytet Warszawski)

Ewolucja tożsamości NATO w XXI wieku

Nie jest łatwo zdefiniować tożsamość, mimo że każdy instynktownie czuje,

czym ona jest. O wykształceniu tożsamości zbiorowej można mówić wówczas, gdy świadome stają się cechy wspólne, odróżniające grupę od reszty. Tożsamość po-strzegana w ten sposób – jako proces – jest dynamiczna, zmienna, nie opiera się na przekonaniu o istnieniu jakiejś niezmiennej „esencji”, która określa raz na zawsze to, kim jesteśmy „my”, a kim są „oni”1. Przynależność do tożsamości zbiorowej opiera się na wypracowanej w interakcjach wspólnocie celów i wartości. Ciągłe zmiany są nie tylko wynikiem świadomych wyborów, ale także wielu przypadko-wych zdarzeń. Kluczowym pojęciem w tym ujęciu jest autoidentyfikacja – proces, którego wynikiem jest refleksja, kształtowanie określonych wyobrażeń o sobie, autointerpretacja2.

Istnieje obszerna literatura podejmująca kwestię tożsamości zbiorowej – w uję-ciach socjologicznym, psychologicznym, filozoficznym, a nawet ekonomicznym. Teorie stosunków międzynarodowych zajmują się tym zagadnieniem z mniejszą intensywnością i rzadko wprost3. Nurt realistyczny odrzuca możliwość posiadania podmiotowości przez organizacje międzyrządowe. Aktorami sceny międzynaro-dowej są wyłącznie państwa. Implikuje to interpretację charakteru sojuszy jako narzędzi polityki zagranicznej państw. Są one fenomenem doraźnym, a dzisiejsi partnerzy zdają sobie sprawę z tego, że jutro mogą stać się wrogami4. Interes wła-sny jest dla każdego państwa potężnym bodźcem skłaniającym do poszukiwania przewagi nad innymi. Świadomość istnienia takich bodźców, w połączeniu z racjo-nalnym pragnieniem ochrony własnych interesów, wyklucza zwykle trwałą współ-pracę między państwami5. John Mearsheimer wyraźnie podkreśla, że używanie kryteriów wspólnoty (collective criteria) w odniesieniu do państw jest „bezowocnym zabiegiem” (a fruitless task)6. Według instytucjonalnego liberalizmu głównymi akto-rami sceny międzynarodowej nie są wyłącznie państwa, ale też jednostki działające

1 Jednocześnie nie jest tak, że tożsamość jest czymś na tyle zmiennym, że aż chimerycznym. Edmund Husserl określał to pojęcie jako „świadomość trwania” – mimo zmian zachodzących w otoczeniu oraz ewolucji same-go podmiotu, przez cały okres funkcjonowania zdaje on sobie sprawę z istnienia własnego „ja”. M. Malicka, Ja – to znaczy kto?, Warszawa 1996, s. 39; Z. Mach, Symbols, Conflict and Identity, New York 1993. 2 Z. Bokszański, Tożsamość jednostki, „Kultura i Społeczeństwo” 1988, nr 2. 3 A. Wendt, Collective Identity Formation and the International State, „American Political Science Review” 1994, No. 2 (88), s. 3. 4 Szerzej zob. S. Walt, The Origins of Alliances, New York 1987. 5 K. Mingst, Podstawy stosunków międzynarodowych, Warszawa 2006, s. 49-52, 70-79. 6 J. Mearsheimer, The False Promise of International Institutions, „International Security” 19, No. 3, Winter 1994/1995, s. 39-42; idem, Back to the Future: Instability in Europe After the Cold War, „International Security” 15, Fall 1990.

Page 54: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 54 -

w kontekście społecznym – bądź to rządy, bądź społeczeństwa, bądź instytucje międzynarodowe7. Nurt ów te ostatnie postrzega dwojako – po pierwsze, jako osobne podmioty, po drugie – jako zespoły reguł, czyli reżimy. Instytucje są waż-nym elementem struktury międzynarodowej i mogą bezpośrednio wpływać na jej kształt. Są więc pełnoprawnymi aktorami, co implikuje możliwość wykształcenia zbiorowej tożsamości8. Pojęcie to rozwinął jednak dopiero konstruktywizm. Toż-samość zbiorowa zakłada identyfikację interesów jednego podmiotu z dobrem drugiego aktora9. Bazę wspólnego definiowania interesów stanowią poczucie soli-darności, wspólnoty i lojalności. Wówczas wykształcić się może wspólnota bezpie-czeństwa. Pojęcie to odnosi się do takiego układu relacji pomiędzy państwami, który całkowicie wyklucza konflikt zbrojny pomiędzy nimi – ewentualne spory rozstrzygane są innymi metodami10. Koncepcja wspólnoty bezpieczeństwa została po raz pierwszy zaprezentowana przez Richarda W. Van Wagenena11, spopulary-zował ją jednak Karl Deutsch12.

Jak już zostało wspomniane, tożsamość powstaje jako efekt pewnych procesów. Zjawisko to jest wynikiem relacji zmieniających się w różnych kontekstach. Tożsamość w praktyce przechodzi liczne kryzysy wywołane przez zmieniające się sytuacje, przypisane im znaczenia i wyobrażenia13. Zmiana tożsamości jest konse-kwencją zmian zachodzących w otoczeniu podmiotu. Kryzys tożsamości towarzy-szy zwykle okresom przejściowym, czasom głębokich przeobrażeń. W wyniku wyczerpania się dawnej formy identyfikacji potrzebne jest poszukiwanie nowego sposobu odnajdywania i ugruntowywania własnej tożsamości. Instytucjonalny libe-ralizm i społeczny konstruktywizm przyjmują, że elementem inicjującym proces kształcenia się tożsamości zbiorowej jest wspólne zagrożenie. Może mieć ono postać skonkretyzowaną – jak przykładowo agresywne państwo czy blok militarny – lub abstrakcyjną, tak jak niebezpieczeństwo katastrofy ekologicznej.

Wspólne zagrożenie warunkuje posiadanie wspólnego, istotnego interesu. Jeśli czynnik ten ulega zmianie lub zanikowi – także tożsamość zbiorowa musi ulec przeobrażeniu. Z drugiej strony mamy do czynienia ze swoistym sprzężeniem zwrotnym – zaobserwowano, że zbiorowość, która pragnie zamanifestować jedność, odmienność, często wskazuje „innego” – wroga, zagrożenia, z którymi

7 T. Risse-Kappen, Collective Identity in a Democratic Community. The Case of NATO [w:] P. Katzenstein, The Culture of National Security. Norms and Identity in World Politics, New York 1995, s. 365. 8 H. Milner, A. Moravcsik, Power, Interdependence, and Nonstate Actors in World Politics, Princetown 2009, s. 5-10. 9 A. Wendt, op. cit., s. 3. 10 R. Kuźniar, Bezpieczeństwo w stosunkach międzynarodowych [w:] E. Haliżak, R. Kuźniar [red.], Stosunki międzynaro-dowe. Geneza, struktura, dynamika, Warszawa 2006, s. 155-156. 11 R. Van Wagenen, Research in the International Organization Field: Some Notes on a Possible Focus, Princeton 1952, s. 10-11. 12 K. Deutsch, S. Burrell, Political Community and the North Atlantic Areas: International Organization in the Light of Historical Experience, Princeton 1957. 13 Z. Mach, Przedmowa [w:] T. Paleczny, Socjologia tożsamości, Kraków 2008, s. 8-11.

Page 55: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 55 -

walka wymaga współpracy14. W sytuacjach konfliktowych postrzegane odrębności między jednostkami tworzącymi zbiorowość są odsuwane na dalszy plan, a ekspo-nuje się różnice między „sobą” (self) a „innymi”. „Inni” postrzegani są w katego-riach jednego, wyeksponowanego aspektu tożsamości – tego, który definiuje róż-nice między nimi a grupą i stanowi symboliczną bazę konfliktu15. Większość neo-realistów uważa, że wspólne zagrożenie jest czynnikiem konstytutywnym sojuszy16, odwołując się do „żelaznego prawa” Edwarda Luttwaka: „sojusze są budowane do obrony przed zagrożeniem, nie mogą trwać dłużej od niego”17. NATO po zimnej wojnie jednak nie upadło. Co więcej, Sojusz rozpoczął proces transformacji. Stephen Walt przyznał, że sojusze mogą trwać nawet jeśli oryginalny powód ich zawiązania zmienił się zasadniczo. Badacz pozostał jednak sceptyczny odnośnie do przyszłości NATO i przewidywał jego stopniowe obumieranie18. Problemy związane z definicją tożsamości NATO

Charakter NATO po zimnej wojnie niewątpliwie uległ zmianie. Tradycyjny

sojusz zawiązywany jest przeciwko konkretnemu wrogowi, takiego natomiast NATO już nie ma. To, co było początkowo politycznym zobowiązaniem, z bie-giem lat stało się skomplikowaną polityczno-wojskową strukturą, zapewniającą forum do dyskusji nad wspólnymi problemami, decydowaniem o sposobie reakcji na wyzwania oraz metodami i środkami implementacji tych decyzji19. Ewolucja polega na tym, że fundamentem tożsamości NATO nie jest już zbiorowa obrona

14 „Na miejscu będzie tu przypomnienie, iż potwierdzenie własnej tożsamości (...) nosi w sobie niebezpieczeń-stwo agresji i dążenie do panowania nad innymi; naród chroni swą tożsamość przez wrogość wobec innych narodów, przez podbój i dominację; ciało religijne jako nosiciel prawdy par excellence z łatwością ulega pokusie sądzenia, iż przysługuje mu prawo i obowiązek unicestwiania wszystkich innych wspólnot religijnych i form wiary. Może to brzmieć nieco po Nietzscheańsku, ale nawet jeśli uznamy, że to dążenie do potwierdzania własnej tożsamości poprzez ekspansję nie zawsze i nie wszędzie jest nieuchronne, to jednak jest ono tworzy-wem, z którego głównie utkana jest historia świata”. L. Kołakowski, O tożsamości zbiorowej [w:] L. Kołakowski, Tożsamość w czasach zmiany. Rozmowy w Castel Gandolfo, Kraków 1995, s. 168-169. 15 Z. Mach, Przedmowa…, s. 5-9. 16 R. McCalla, NATO’s Persistence After the Cold War, „International Organization”, 22.06.1996, s. 450-452. Według przeglądu literatury Holstiego, Hopmanna i Sullivana z 1973 r.: „Najprawdopodobniej najbardziej rozpowszechnionym mniemaniem odnośnie do sojuszy jest to, że spójność zależy od zewnętrznego zagrożenia i ulega osłabieniu, gdy tylko zagrożenie to się zmniejsza”. R. Holsti, T. Hopmann, J. Sullivan, Unity and Disinte-gration in International Alliances: Comparative Studies, New York 1973, s. 25. 17 Cyt. za W. Thies, Why NATO Endures, Cambridge 2009, s. 306. 18 S. Walt na podstawie analizy przypadku NATO wskazał na cztery czynniki, które przyczyniają się do trwało-ści (persistence) sojuszy: duża asymetria sił między sojusznikami, wspólne wartości, wysoki stopień instytucjona-lizacji oraz silne poczucie wspólnej tożsamości. Jednak, mimo posiadania wszystkich tych cech, NATO, według Walta, nie miało szans na przetrwanie, ponieważ czynnik konstytutywny Sojuszu – wspólne zagrożenie – zniknął. S. Walt, Why Alliances Endure or Collapse, „Survival”, No. 1 (39), s. 156-179; S. Walt, The Ties that Fray. Why Europe and America Are Drifting Apart, „The National Interest”, No. 54, Winter 1998/1999, s. 3-11. 19 C. Wallander, Institutional Assets and Adaptability: NATO After the Cold War, „International Organization”, No. 4 (54), Autumn 2000, s. 713-715.

Page 56: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 56 -

(collective defence), a stopniowo staje się nim zbiorowe bezpieczeństwo (collective security). Przekładając teorię w praktykę, można łatwo dojść do wniosku, że w okre-sie zimnej wojny NATO pasowało niemal idealnie do definicji organizacji zbioro-wej obrony. Po 1989 r. zaczęło się to zmieniać20.

Odtworzenie procesu autodefinicji Sojuszu jest możliwe poprzez prześledzenie pojawiających się w dokumentach, opracowaniach, analizach, wypowiedziach przywódców państw członkowskich i funkcjonariuszy NATO jego określeń, hierarchii celów, a wreszcie – uzasadnienie tychże. Konkretyzacją tożsamości podmiotu w stosunkach międzynarodowych jest artykulacja jego interesów. Pod-czas ponad 60 lat istnienia Sojusz stawał niejednokrotnie w obliczu przełomowych w konsekwencjach kryzysów. Najczęściej wiązały się one z koniecznością prze-formułowania lub określenia na nowo celów oraz zadań21. Według słynnych słów Lorda Ismaya, pierwszego sekretarza generalnego NATO, rolą Sojuszu w czasie zimnej wojny było trzymanie Rosjan z daleka, Amerykanów blisko, a Niemców pod kontrolą (keeping the Russians out, the Americans in, and the Germans down)22. Wydawało się, że jest to zadanie uniwersalne. Jednak 9 listopada 1989 r. upadł mur berliński, a jedenaście miesięcy później Niemcy się zjednoczyły. W 1991 r. rozwią-zaniu uległ Układ Warszawski oraz Związek Sowiecki. Nic więc dziwnego, że początek lat dziewięćdziesiątych odznaczał się dużym sceptycyzmem odnośnie do sensu istnienia Sojuszu23. Podstawowe pytanie dotyczyło tego, czy organizacja utworzona dla ochrony zachodnioeuropejskich państw przed atakiem sowieckim nie stała się anachronizmem24. W obliczu powyższych problemów rozgorzała dyskusja na temat możliwej ewolucji tożsamości NATO w kierunku instytucji o szerszych funkcjach niż organizacja zbiorowej obrony. Stany Zjednoczone, zdeterminowane, by utrzymać NATO, usiłowały na nowo zdefiniować jego rolę. Były także zdecydowane nie dopuścić do wyłonienia się oddzielonej od nich, auto-nomicznej struktury europejskiej, w formie choćby przedstawionej przez Michaiła Gorbaczowa idei „wspólnego europejskiego domu”, obejmującego także Rosję25.

Kolejne lata nie przyniosły jednak powszechnie akceptowanego pomysłu na kształt Sojuszu. Tendencje osłabiające spójność pogłębiały się, wzmacniane przez dodatkowe czynniki. Systematycznie wieszczono koniec NATO26. Brakowało bodźca, który zmobilizowałby państwa do dialogu na temat transformacji tej insty-

20 R. Asmus, Opening NATO’s Door, New York 2002, s. 18-29. 21 I. Kiwerska, Przyszłość NATO – trudne decyzje, „Instytut Zachodni Policy Papers”, nr 5 (I), 2009, s. 9. 22 Cyt. za H. Ismay, Memoirs of General Lord Ismay, New York 1960. 23 Przykładowo: T. G. Carpenter, Conflicting Agenda and the Future of NATO, „The Journal of Strategic Studies”, No. 4, December 1994, s. 160-161; Ch. W. Keynes, America without the Cold War, „Foreign Policy”, No. 78, Spring 1990, s. 19; I. Kristol, Who Now Cares about NATO, „The Washington Times”, 6.02.1995. 24 I. Kiwerska, Przyszłość NATO…, s. 9-10. 25 I. Wallerstein, Czy NATO jest w stanie przetrwać kryzys w Gruzji?, „Recykling Idei”, 20.09.2008 [www.recyklingidei.pl]. 26 Analiza popularności ogłaszania kolejnego „kryzysu NATO”: W. Thies, Why NATO Endures…

Page 57: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 57 -

tucji. Kraje Zachodu nie były jednak tak bezpieczne, jak mogło się wydawać. Samoloty, które uderzyły w wieże World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 r., okazały się zwiastunami zjawiska, które przynajmniej w sferze psycholo-gicznej miało ogromny wpływ na międzynarodowe bezpieczeństwo – terroryzmu. Reakcja Sojuszu na ataki była natychmiastowa. W 24 godziny po zamachach państwa sprzymierzone po raz pierwszy w historii powołały się na artykuł 5 trakta-tu waszyngtońskiego. Zobowiązanie do wspierania Stanów Zjednoczonych nie było ograniczone terytorialnie. Niektórzy uznali, że był to moment, w którym NATO de facto stało się sojuszem globalnym w tym sensie, że potencjalnie mogło działać na całym świecie27. Sojusz zademonstrował zdecydowaną wolę reagowania: 9 października państwa natowskie rozmieściły w Stanach Zjednoczonych samoloty wczesnego ostrzegania i kontroli AWACS w ramach operacji Eagle Assist, a 6 paź-dziernika wysłały swoje siły we wschodnią część Morza Śródziemnego, rozpoczy-nając operację Active Endeavour28. Zaangażowanie NATO jako całości w wydarze-nia, które miały miejsce w Stanach Zjednoczonych, potwierdzone zostało podczas spotkania Rady Północnoatlantyckiej 21 listopada 2002 r. w Pradze29.

Jak już zostało wspomniane, z identyfikacją „zbiorowego ja” (collective self) niero-zerwalnie związana jest identyfikacja „innego”, który często jest postrzegany jako zagrożenie30. Identyfikacja zagrożenia – w tym wypadku zjawiska międzynarodo-wego terroryzmu – dostarczyła argumentów do: po pierwsze – sensu istnienia Sojuszu, po drugie – intensyfikacji debaty na temat ewolucji tożsamości NATO po to, by przystosować ją do nowych okoliczności. W tych warunkach Sojusz musiał wypełniać tradycyjne zadania oraz przyjąć nowe funkcje. Tradycyjnie pojęcie bez-pieczeństwa odnosiło się do sfery polityczno-wojskowej, co określano mianem hard security, obecnie jednak państwa identyfikują soft security, obejmujące nowe poziomy – ekonomiczny, środowiskowy, społeczny; aspekt wojskowy schodzi często na dalszy plan31. Istota zmian współczesnego środowiska bezpieczeństwa

27 K. Naumann, Czas próby dla Sojuszu, „NATO Review”, lato 2002 [www.nato.int]. 28 G. Parmentier, Odmładzanie Sojuszu, „ NATO Review”, lato 2002 [www.nato.int]. 29 W Deklaracji Szczytu Praskiego znaleźć możemy bezpośrednie odniesienia do zamachów terrorystycznych na World Trade Center: „Odwołując się do tragicznych wydarzeń z 11 września 2001 roku oraz naszej później-szej decyzji o zastosowaniu art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, przyjęliśmy szeroki pakiet środków, wpisujący się w koncepcję strategiczną NATO. Ich celem jest wzmocnienie naszej zdolności do sprostania wszelkim wyzwaniom dla bezpieczeństwa naszego terytorium, ludności i żołnierzy. Dzisiejsze decyzje przyczynią się do zwiększenia efektywności działań wewnątrz Sojuszu. Dzięki nim NATO będzie w stanie lepiej przeprowadzić swoje misje i zbiorowo odpowiadać na współczesne wyzwania, obejmujące także niebezpieczeństwo terrory-zmu oraz rozpowszechnianie broni masowej zagłady i środków jej przenoszenia”. Deklaracja Szczytu Praskiego, tekst dostępny na www.bbn.gov.pl. 30 R. Latham, Liberalism’s Order/Liberalism’s Other: A Genealogy of Threat, „Alternatives”, No. 20 (1), Winter 1995, s. 111-146. 31 M. Brown, Grave New World: Security Challenges in the 21st Century, Washington 2003, s. 310-312. Pojęcie po-zamilitarnych aspektów bezpieczeństwa wprowadzone zostało do nauki o tym zagadnieniu przez Roberta Keohane i Josepha Nye, którzy w pracy Power and Interdependence: World Politics in Transition stwierdzili, iż wzra-stające współzależności pomiędzy państwami, ścisłe więzi, nie tylko polityczne, ale i ekonomiczne czy spo-

Page 58: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 58 -

polega na przesuwaniu się punktu ciężkości z zagrożeń klasycznych, takich jak agresja zbrojna, na zagrożenia nowe, niekonwencjonalne – międzynarodowy terro-ryzm, proliferację broni masowego rażenia, konsekwencje wynikające z istnienia zjawiska państw upadłych i upadających. W nowym świetle jawi się więc sprawa klasycznych instrumentów obrony przeciwko agresji. Wzrosło znaczenie służb specjalnych i policyjnych. Zmienia się rola sił zbrojnych, ponieważ często efektyw-na obrona przed zagrożeniami musi zaczynać się daleko poza terytorium danego państwa. W rezultacie sytuacja ta wymusza konieczność globalizacji zadań, także militarnych, o znaczeniu prewencyjnym. Główne niebezpieczeństwa, na jakie pań-stwa są współcześnie narażone, nie odpowiadają klasycznym wyobrażeniom o agresji. Do tej pory tradycyjnie określały ją trzy główne warunki: po pierwsze – agresorem jest państwo, po drugie - napaść została dokonana z zewnątrz, po trze-cie – agresor dysponuje siłą zbrojną. Akty terrorystyczne nie odpowiadały żadne-mu z tych trzech kryteriów, jednak efekty ich działań były porównywalne ze skut-kami stosowania nowoczesnej broni masowej zagłady o ograniczonej mocy32.

Omawiane wydarzenia i przemiany miały jednak nie tylko wyłącznie pozytywny, stymulujący wpływ na współpracę w ramach Sojuszu. W szczególności spory wokół interwencji w Iraku33 i dalsza seria unilateralnych posunięć Stanów Zjedno-czonych w ramach „wojny z terroryzmem” osłabiły spójność NATO. Ponownie, jak tuż po końcu zimnej wojny, ukazało się wiele publikacji wieszczących rychły kres transatlantyckiej współpracy34. Donald Rumsfeld rozwodził się nad dwiema Europami – „starą”, słabą i niechętną do współpracy oraz „nową”, zorientowaną na realizację tych samych globalnych celów, które przyświecają Waszyngtonowi. Problematyczne było także swoiste poczucie nieistotności NATO. Amerykańska wizja „misji definiującej koalicję” była przeciwieństwem tego, co chcieli usłyszeć europejscy sojusznicy. Potrzeba było niemal dwóch lat, by Sojusz na większą skalę zaangażował się w Afganistanie. Jednak największą przeszkodę stanowiła wzrasta-jąca u sojuszników świadomość pogłębiania się różnic między nimi w percepcji

łeczne, sprawiają, że wewnętrznej stabilności państwa zagrozić mogą nie tylko konflikty zbrojne, ale także kryzysy ekonomiczne i społeczne, które przybierają wymiar transnarodowy. Na temat zjawiska poszerzania przedmiotowego zakresu bezpieczeństwa istnieje zresztą bogata literatura. R. Keohane, J. Nye, Power and Inter-dependence: World Politics in Transition, Boston 1989, s. 76. Kompleksowy opis skali oraz zakresu zmian w pojmowaniu pojęcia bezpieczeństwa po zimnej wojnie zaproponowali naukowcy reprezentujący szkołę kopenhaską. Wyróżniają oni pięć podstawowych wymiarów bezpieczeństwa: militarny, polityczny, ekonomicz-ny, społeczno-kulturowy i ekologiczny oraz trzy poziomy analizy: systemowy, państwowy oraz subpaństwowy. B. Buzan, J. Wilde, O. Wæver, Security. A New Framework for Analysis, Boulder 1998. 32 A.D. Rotfeld, Z terroryzmem trzeba walczyć nie tylko bronią, „Rzeczpospolita”, 22.06.2002. 33 Zarówno zabiegi dyplomatyczne przed wojną, jak i sama operacja ujawniły fundamentalne różnice poglą-dów politycznych wśród najważniejszych filarów Sojuszu, jakimi są Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Wydarzenia te ujawniły również głębokie rozbieżności w gronie potęg europejskich oraz po-między większymi i mniejszymi państwami w Europie. Rozbieżności owe nie zostaną szybko usunięte. 34 Studium „transatlantyckiej paniki”: W. Thies, Why NATO Endures...

Page 59: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 59 -

zagrożeń bezpieczeństwa oraz pożądanych sposobów i metod reagowania na nie35. W konsekwencji członkowie mieli inne wizje tego, czym NATO miało być i jakie spektrum zadań miało wypełniać. Można przyjąć, że sojusznicy wykształcili przy-najmniej trzy główne grupy skupiające kraje o podobnej wizji celów i zadań NATO. Taki podział został przyjęty przez ekspertów Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, opracowujących przegląd stanowisk członków odnośnie do nowej koncepcji strategicznej, która została przyjęta w listopadzie 2010 r.36

Pierwsza grupa państw została określona jako globaliści. Opowiadają się oni przede wszystkim za wzrostem zaangażowania NATO w stabilizację sytuacji mię-dzynarodowej w skali globalnej. Nie kwestionują potrzeby utrzymania wysokiej rangi zadań związanych ze zbiorową obroną. Jednak, przy znikomym prawdopo-dobieństwie tradycyjnie rozumianej agresji zbrojnej, NATO powinno koncentro-wać się na swych zdolnościach do kształtowania ładu międzynarodowego i zapo-biegania powstawaniu zagrożeń bezpieczeństwa członków nie tylko w bezpośred-nim otoczeniu obszaru traktatowego, ale też w rejonach geograficznie od niego odległych. Stanowisko „globalistów” jest stosunkowo bliskie Stanom Zjednoczo-nym i Wielkiej Brytanii, a także części państw zachodnioeuropejskich (Danii, w pewnym stopniu również Holandii) oraz Kanadzie.

Druga grupa państw stanowi swoistą przeciwwagę – umownie nazwana została „koalicją artykułu 5”. Członkowie należący do niej są zainteresowani faktycznym zapewnieniem prymatu nad pozostałymi zadaniami NATO jego funkcjom pod-stawowym, czyli zdolności do obrony terytorium i ludności państw członkowskich na obszarze traktatowym oraz w jego najbliższym otoczeniu. Państwa te nie sprze-ciwiają się jednak rozwijaniu zdolności sojuszniczych w zakresie stabilizacji mię-dzynarodowej, podkreślają tylko, że realizacja tych zadań nie powinna wpływać negatywnie na funkcje podstawowe. Takie stanowisko prezentuje większość pań-stw przyjętych do Sojuszu po 1990 r., w tym Polska, oraz część sojuszników o dłuższym stażu, m.in. Norwegia i Turcja.

Trzecia, ostatnia grupa państw została określona w raporcie jako „bierni, chwiejni i milczący”. Są to kraje, które wykazują małe zainteresowanie debatą na temat kształtu tożsamości NATO. Przeważnie oceniają one swoją sytuację w kontekście tradycyjnych zagrożeń militarnych. Koncentrują się na własnych partykularnych interesach bezpieczeństwa, a co za tym idzie – niekoniecznie widzą w NATO jedyny czy główny instrument ich realizowania. Są przede wszystkim zaintereso-wane ograniczaniem kosztów materialnych i niematerialnych uczestnictwa w Soju-szu. Tego rodzaju postawę reprezentują państwa południowe: Portugalia, Grecja, Hiszpania czy Włochy. Do grupy tej należą także Niemcy.

35 B. Górka-Winter, M. Madej [red.], Państwa członkowskie NATO wobec nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Przegląd stanowisk, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2010 [www.pism.pl]. 36 Ibidem.

Page 60: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 60 -

Nowe zagrożenia jako czynnik ewolucji tożsamości NATO Dokumenty NATO najczęściej wspominają o czterech „nowych zagrożeniach”

mających największy wpływ na przyszłość Sojuszu: terroryzmie, proliferacji broni masowego rażenia, zagrożeniach cybernetycznych oraz zagrożeniach bezpieczeń-stwa kanałów przesyłu energii37. Wymieniane są również słabość czy upadek pań-stw, piractwo oraz zagrożenia ekologiczne. W koncepcji strategicznej z Lizbony w rozdziale Środowisko bezpieczeństwa wymienia się takie nowe zagrożenia, jak: prolife-racja broni masowego rażenia, terroryzm, niestabilność poza granicami NATO, cyberataki oraz zagrożenie dla tras przesyłu energii.

Jedną z najważniejszych charakterystycznych cech nowych zagrożeń jest to, że są one potencjalnie globalne – w przyczynach, zasięgu oddziaływania, skutkach. Z tego powodu mogą wymagać globalnej odpowiedzi. W przeciwnym razie może dojść do sytuacji, w której – jak obrazowo wielokrotnie podkreślał to były sekre-tarz generalny Jaap de Hoop Scheffer – zapukają one bezpośrednio do naszych drzwi i będą jeszcze groźniejsze. Nie ulega wątpliwości, że NATO coraz częściej będzie stawało przed dylematem, czy angażować się militarnie poza obszarem euroatlantyckim. Nowe zagrożenia nie mają destabilizującego wpływu na całość systemu państwowego. Nie zagrażają często niepodległości, suwerenności czy integralności państw, lecz ich obywatelom lub infrastrukturze38. W większości przypadków nie wypełniają więc opisu casus foederis artykułu 5 traktatu waszyngtoń-skiego. W zasadzie otwartą kwestią pozostawała sprawa interpretacji zobowiązania z tego fundamentalnego dla NATO artykułu w kontekście nowych zagrożeń. Ogromne kontrowersje wzbudziło uznanie przez NATO za „zbrojny atak” zama-chu z 11 września 2001 r.39 Wątpliwości częściowo zostały rozwiane poprzez przy-jęcie koncepcji lizbońskiej, jednak dopiero praktyka pokaże, jaką wagę mają zobo-wiązania podjęte pod koniec 2010 r. Wyjątkowo niebezpieczne jest natomiast po-zostawianie artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego w sferze pewnego niedookreśle-nia. Różne standardy zachowania w podobnych sytuacjach będą nieuchronnie prowadziły do erozji tego kluczowego przecież mechanizmu.

Ponadto nowe zagrożenia nie zawsze muszą mieć bezpośredni wpływ na sferę hard security. Oddziałują one często, a nawet przede wszystkim na płaszczyzny poli-tyczną, gospodarczą, ekologiczną czy humanitarną. Powstaje wobec tego pytanie, czy NATO, będące przede wszystkim paktem wojskowym i dysponujące militar-nymi narzędziami, powinno się tymi zagrożeniami w ogóle zajmować. Zwolennicy argumentują, że stabilności państw mogą zagrozić nie tylko konflikty zbrojne, ale

37 Przykładowo Raport Grupy Ekspertów z 2010 r. 38 R. Kuźniar, Bezpieczeństwo – realizm oceny, dylematy polityki, „Polska w Europie”, nr 3 (41), 2002, s. 15-16. 39 Rada Bezpieczeństwa ONZ nigdy nie uznała wprost w rezolucjach nr 1368 ani 1373, że wydarzenie to wypełniało znamiona „zbrojnego ataku” . Szerzej zob. D. Svarc, Military Response to Terrorism and the Jus ad Bellum, „Defence Against Terrorism Review”, No. 1/2008.

Page 61: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 61 -

także kryzysy ekonomiczne i społeczne, które przybierają wymiar transnarodowy40. Przeciwnicy natomiast wskazują, z jednej strony, na niebezpieczeństwo „rozmycia” Sojuszu, a z drugiej – nie chcą ponosić dalszych kosztów zaangażowania w człon-kostwo w tej organizacji.

Nowa koncepcja strategiczna NATO

Jak już wspomniano, tożsamość podmiotu wyraża się w przyjęciu określonych interesów i celów oraz dokonaniu ich hierarchizacji. Interesy danego podmiotu są wyrazem jego tożsamości, wyznawanych wartości, historycznego dorobku, tra-dycji, aktualnych potrzeb oraz dążeń i aspiracji41. Są pierwotne w stosunku do celów. Wyrażają pożądany stan rzeczy, który jest osiągany lub chroniony przez podmioty. Interesy odzwierciedlają zależności między podmiotami a środowiskiem zewnętrznym42. Pod koniec minionej dekady stało się jasne, że NATO potrzebuje nowej koncepcji strategicznej odpowiadającej zmienionemu środowisku bezpie-czeństwa międzynarodowego. Wskazywano na potrzebę zdefiniowania relacji między jego tradycyjnymi funkcjami, czyli odstraszaniem, obroną państw człon-kowskich oraz utrzymaniem więzi transatlantyckich, a zadaniami wynikającymi z ewoluującej roli NATO jako organizacji działającej globalnie, czyli misji poza obszarem traktatowym, współpracą z partnerami i organizacjami międzynarodo-wymi. Ważnym wymiarem dyskusji o funkcjach Sojuszu było też określenie, w jakim stopniu ma on w swych zadaniach uwzględniać pozamilitarne płaszczyzny bezpieczeństwa, takie jak bezpieczeństwo energetyczne czy kontrola cyberprze-strzeni43.

Konieczność ustalenia hierarchii interesów i zagrożeń była jedną z przyczyn, dla których proces tworzenia nowej koncepcji był tak długi i żmudny44. Pełny tytuł przyjętego w Lizbonie dokumentu brzmi „Aktywne zaangażowanie, nowoczesna obrona. Koncepcja strategiczna w zakresie obrony i bezpieczeństwa członków NATO”. Głównym założeniem dokumentu jest to, że w nowym środowisku strategicznym NATO nadal stanowić ma podstawę bezpieczeństwa sojuszników oraz istotny element bezpieczeństwa w skali światowej45. W odniesieniu do zagadnienia autodefinicji Sojuszu należy stwierdzić, że nowa koncepcja nie przesądziła w sposób jedno-

40 R. Keohane, J. Nye, Power and Interdependence…, s. 76. 41 S. Koziej, Wstęp do teorii i historii bezpieczeństwa, skrypt internetowy, Warszawa 2010, s. 11, [www.koziej.pl]. 42 I. Popiuk-Rysińka, Uczestnicy stosunków międzynarodowych, ich interesy i oddziaływania [w:] E. Haliżak, R. Kuźniar [red.], Stosunki międzynarodowe…, s. 107-109. 43 M. Madej, NATO przed szczytem jubileuszowym w Strasburgu/Kehl – główne wyzwania, „Biuletyn PISM”, nr 14 (546), 2009. 44 P. Pacuła, Nowa koncepcja strategiczna NATO [w:] J. Kloczkowski, T. Żukowski [red.], Rzeczpospolita na arenie międzynarodowej. Idee i praktyczne dylematy polityki zagranicznej, Kraków - Warszawa 2010, s. 39. 45 E. Smolar, NATO jako instrument strategii Zachodu w świetle doświadczeń pierwszej dekady XXI wieku [w:] R. Kuźniar [red.], Kryzys 2008 a pozycja międzynarodowa Zachodu, Warszawa 2011, s. 92-93.

Page 62: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 62 -

znaczny o kierunku ewolucji organizacji. O niejednoznaczności dokumentu świad-czy między innymi przywoływany już wyżej opis środowiska bezpieczeństwa mię-dzynarodowego. Nie wykluczając możliwości pojawienia się zagrożeń natury mili-tarnej, za priorytetowe wyzwania dla Sojuszu uznano: rozprzestrzenianie technolo-gii rakietowych i broni masowego rażenia, terroryzm oraz wszelkie rodzaje aktyw-ności właściwej dla transgranicznej przestępczości zorganizowanej, bezpieczeń-stwo sieci teleinformatycznych, szlaków komunikacyjnych i dostaw surowców energetycznych; uwzględniono także w mniejszym stopniu militaryzację przestrze-ni kosmicznej, epidemie chorób, zmiany klimatyczne i brak wody, uznając je jed-nak jedynie za „obszary uwagi” (areas of concern).

W odniesieniu do zadań utrzymano status quo w zakresie trzech tradycyjnych misji Sojuszu. Wspólną obronę i odstraszanie wymieniono na pierwszym miejscu z odwołaniem do artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, kolejne dwa zadania to reagowanie kryzysowe i kształtowanie środowiska bezpieczeństwa. Główną misją Sojuszu pozostaje wspólna obrona, jest ona jednak definiowana szeroko, z uwzględnieniem nowych zagrożeń. Największą część pod względem objętości zajmują natomiast zarządzanie kryzysowe i działania prewencyjne. Podkreślono, że odległe wydarzenia mogą powodować bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa sojuszników. Wreszcie, w odniesieniu do trzeciego zadania – kształtowania środo-wiska międzynarodowego – zapisy dokumentu są najmniej precyzyjne46. Rzeczywi-stą rangę misji będzie kształtowała dopiero praktyka działań Sojuszu. Jeśli chodzi o sposób realizacji, nacisk położony zostanie na comprehensive approach, poprzez głębszą integrację instrumentów politycznych i wojskowych z rosnącym znacze-niem prewencyjnych środków niewojskowych47. Przygotowania do obrony i wspólne działania mogą objąć takie wydarzenia, jak m.in. ataki w cyberprzestrzeni bądź terrorystyczne ataki na rurociągi z gazem czy ropą. Takie akty będą jednak raczej uruchamiać konsultacje z artykułem 4. Ta sfera pozostała niedookreślona. Sekretarz generalny Rasmussen tłumaczył, że „opowiada się za konstruktywnym niedoprecyzowaniem w sprawie stosowania artykułu 5 przy nowych zagrożeniach, bo z góry trudno określić, jaką skalę powinien przybrać cyberatak, by zakwalifiko-wać go jako napaść wymagającą solidarnej obrony”48.

Podsumowując, należy jeszcze raz podkreślić, że nowa koncepcja nie przesądza o ewolucji Sojuszu w żadnym z zarysowanych wyżej kierunków, a ostateczna wery-fikacja dokumentu zostanie dokonana pod wpływem rozwoju sytuacji międzyna-rodowej oraz w oparciu o interesy polityczne głównych sojuszników. Koncepcja jest rezultatem kompromisu będącego wynikiem konieczności godzenia różnorod-nych, często sprzecznych ze sobą postulatów, dotyczących większości aspektów

46 Szerzej zob. NATO w roku Lizbony – czas sukcesów warunkowych, „Rocznik Strategiczny” 2010/2011, Warsza-wa 2011, s. 84-85. 47 E. Smolar, op. cit., s. 92-93. 48 Cyt. za T. Bielecki, NATO na XXI wiek, „Gazeta Wyborcza”, 19.11.2010.

Page 63: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 63 -

funkcjonowania NATO. Jednocześnie wyraża faktycznie osiągnięte porozumienie dotyczące spraw najważniejszych – zadań i celów Sojuszu.

W odniesieniu do podstawowego zadania NATO – wspólnej obrony – w wyni-ku opisanych wyżej zmian doszło do swoistej deterytorializacji artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego. Charakter nowych zagrożeń wymaga, by efektywna obrona zaczynała się niekiedy daleko od granic państw sojuszniczych. Także inne działania podejmowane przez Sojusz, jak np. zarządzanie kryzysowe w sytuacjach podob-nych do wydarzeń w Libii na początku 2011 r., będą wymagały wyjścia poza obszar traktatowy. NATO, które działa globalnie, wykracza poza tradycyjny zakres defini-cji sojuszu wojskowego. Wyjście poza obszar traktatowy, w połączeniu z manda-tem NATO do zwalczania nowych zagrożeń, czyni z tej organizacji czynnik pre-wencji49. Globalizacja zadań oznacza konieczność brania pod uwagę w nowym świetle aspektów stosowania siły oraz prowadzenia operacji z jej użyciem50. Potrzebne będzie także rozwijanie współpracy z partnerami – innymi państwami i organizacjami. Ten aspekt globalizacji zadań będzie czynił z NATO element szer-szego systemu, platformę bezpieczeństwa krajów Zachodu. Sekretarz Rasmussen wyobraża sobie NATO jako „centrum sieci partnerstwa na rzecz bezpieczeństwa oraz centrum konsultacji w sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego – nawet w sprawach, w których Sojusz niekoniecznie musi brać bezpośredni udział”51. NATO spełnia rolę platformy bezpieczeństwa – do pewnego stopnia – w Afgani-stanie, koordynuje bowiem wysiłki wielu państw, organizacji międzynarodowych oraz pozostałych aktorów.

Nowa tożsamość Sojuszu?

Jak zostało zarysowane w niniejszym artykule, ewolucja tożsamości NATO

może przybrać zasadniczo dwa kierunki: powrót do tradycyjnych zadań organizacji zbiorowej obrony lub transformację w stronę organizacji zbiorowego bezpieczeń-stwa. Każda z tych opcji pociągać będzie za sobą przeobrażenia w obrębie intere-sów, celów, metod działania oraz środków. Zmiany te warunkują zaś określony zestaw szans, wyzwań, ryzyk i zagrożeń. Jeśli NATO powróciłoby do pierwotnego kształtu – klasycznej organizacji zbiorowej obrony – skoncentrowałoby się na do-brze znanych, wykonalnych zadaniach, gwarantujących wiarygodność i skutecz-ność. Część dylematów zostałaby rozwiązana. W celu zwalczania nowych zagrożeń sojusznicy skupiliby się przede wszystkim na ściślejszej współpracy i koordynacji działań z innymi organizacjami międzynarodowymi. Chociaż większość członków zgadza się, że niektóre nowe zagrożenia stanowią potencjalnie wielkie niebezpie-

49 NATO. Refleksja na sześćdziesięciolecie, „Rocznik Strategiczny” 2008/2009, Warszawa 2009, s. 155-156. 50 R. Kuźniar, NATO w nowym środowisku strategicznym…, s. 21. 51 Cyt. za R. Weitz, To Deal with New Challenges, Should NATO Go Global?, „YaleGlobal”, February 2010 [www.yaleglobal.yale.edu].

Page 64: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 64 -

czeństwo, a reakcja na nie czasem musi zaczynać się poza granicami traktatowymi, nie wszystkie interesy i hierarchie celów sojuszników są ze sobą zbieżne. Państwa NATO nie dysponują też potencjałem czy budżetem niezbędnym do harmonizo-wania celów politycznych i środków wojskowo-cywilnych. Gdyby Sojusz miał powrócić do wąsko zakreślonego zadania zbiorowej obrony, ograniczenia te były-by przynajmniej w części respektowane. Ponadto przyjęcie takiego scenariusza uspokoiłoby obawy tych członków, którzy niepokoją się perspektywą rozwodnie-nia funkcji NATO wynikających z artykułu 5. Organizacja koncentrowałaby się bowiem na obronnych misjach wojskowych oraz działała w granicach bezpośred-niego sąsiedztwa Europy. Ten statyczny plan rozwoju wydarzeń nie uwzględnia jednak nowych realiów i potrzeb państw członkowskich, co grozi marginalizacją Sojuszu.

Po zakończeniu zimnej wojny pojawiła się forsowana przez Waszyngton koncepcja NATO jako „globalnego żandarma”, reagującego na złożone problemy bezpieczeństwa na całym świecie. Zgodnie z wizją Sojuszu jako organizacji zbio-rowego bezpieczeństwa poszerzyłby on swoje misje tak, aby obejmowały więcej zadań pozawojskowych. NATO rozwijałoby swoje zdolności do zajmowania się całym spektrum kryzysów. Sojusz rozszerzyłby swój zasięg geograficzny, w miarę potrzeby reagując poza obszarem euroatlantyckim. Według wizji części ekspertów mógłby nawet przyjąć w swój poczet państwa demokratyczne leżące poza Europą – takie jak Japonia, Australia czy Korea Południowa. Na szczeblu politycznym intensyfikacji uległby dialog z innymi podmiotami. Taki scenariusz zawiera w sobie podstawową szansę, jaką jest zapewnienie kompleksowego bezpieczeństwa krajom członkowskim. Jeśli nowe wyzwania XXI w., związane z terroryzmem czy prolife-racją broni masowego rażenia, miałyby stanowić główne priorytety Sojuszu, ame-rykańska koncepcja rozszerzenia jego zadań powinna być logiczną tego konse-kwencją. Jednak wraz ze wzrostem aktywności rośnie liczba wyzwań, ryzyk i zagrożeń. Opisywana opcja ewolucji tożsamości NATO wymagałaby jasnej defi-nicji tego, co obejmuje bezpieczeństwo. Pierwotny akcent wspólnoty na artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego uległby rozmyciu. Stopniowo malałaby spójność polityczna. Osiąganie konsensusu byłoby coraz trudniejszym zadaniem. Ambicje Sojuszu rozbijałyby się także o brak środków52.

52 S. Clément-Noguier, Nowe wyzwania, trudne wybory, „NATO Review”, Winter 2006.

Page 65: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 65 -

Stanisław Zarychta (Marynarka Wojenna RP)

Rola NATO w kształtowaniu bezpieczeństwa transatlantyckiego

i światowego w świetle opracowanych doktryn i koncepcji strategicznych w latach 1949 - 2012

Analiza treści doktryn i wypracowanych strategii oraz praktycznych przed-

sięwzięć, które były podejmowane i realizowane w dziedzinie rozbudowy i użycia sił zbrojnych NATO, dowodzi, że głównym celem ich tworzenia było umacnianie pozycji militarno-strategicznej i zapewnienie bezpieczeństwa członkom Sojuszu. Opracowane doktryny i koncepcje strategiczne były od siebie zależne oraz wpły-wały na wzajemną ewolucję i rozwój. Oczywiście Sojusz na przestrzeni lat systema-tycznie modyfikował obowiązujące doktryny i koncepcje strategiczne, aby móc w adekwatny sposób reagować na zmieniające się realia polityczno-militarne, a co za tym idzie – zmieniające się środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego.

Równolegle z wprowadzaniem kolejnych doktryn i strategii Sojuszu odbywała się integracja wojskowa oraz tworzenie, modyfikacja lub reorganizacja istniejących struktur dowodzenia NATO, które były rozbudowywane w zależności od pojawia-jących się wyzwań, zagrożeń i strategii organizacji. Struktury dowodzenia przecho-dziły zatem wiele transformacji w zależności od ogólnej sytuacji politycznej, rozwoju technologicznego oraz obowiązujących doktryn i strategii. Należy podkre-ślić, że istotny wpływ na zmiany poszczególnych koncepcji strategicznych miał rozwój myśli technicznej i technologicznej, która poprzez wprowadzanie nowego sprzętu i uzbrojenia bezpośrednio wpływała na zasady prowadzenia działań bojo-wych na wszystkich szczeblach sztuki wojennej – począwszy od taktyki, poprzez sztukę operacyjną, a na strategii kończąc.

Niewątpliwy wpływ na treść i założenia doktryn i strategii NATO miała rów-nież ogólna sytuacja polityczna na świecie, doktryny i strategie Układu Warszaw-skiego, dogodne położenie strategiczne członków Sojuszu, rozwój broni jądrowej i środków jej przenoszenia, toczące się wojny i kryzysy ogólnoświatowe, zakończe-nie „zimnej wojny” i rozpad świata dwubiegunowego, transformacja NATO, przy-jęcie nowych członków do Sojuszu, a także doktryny Stanów Zjednoczonych, któ-re determinowały strategię NATO.

Zasadniczy zwrot nastąpił w latach dziewięćdziesiątych, w których to główny wpływ na doktryny i strategie NATO miała zmiana sytuacji politycznej w Europie, w tym przede wszystkim rozpad dwubiegunowego świata ze wszystkimi tego konsekwencjami, transformacja NATO oraz rozszerzenie Sojuszu o nowych członków. Nowe doktryny i wynikające z nich koncepcje strategiczne określiły i narzuciły nie tylko kierunki rozwoju sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników z NATO, stosunek ilościowy pomiędzy poszczególnymi komponen-tami sił, ale także pokazały, że NATO musi budować nowe zdolności, aby móc

Page 66: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 66 -

stawiać czoła pojawiającym się zagrożeniom dla bezpieczeństwa oraz nowym wy-zwaniom.

Doktryny i strategie

Ogólnie doktryna (z łacińskiego doctrina – nauka) oznacza zespół twierdzeń,

założeń, dogmatów i wiąże się z systemem działania oraz myślenia. Określa ona zatem zespół działań, które powinny umożliwiać osiągnięcie zakładanych celów. Każdy kraj powinien mieć jasno określoną doktrynę, którą stosuje w ważnych historycznych chwilach zgodnie ze swoimi interesami. Według W. Kopalińskiego „doktryna jest to ogół założeń, twierdzeń, przekonań z określonej dziedziny filozofii, teologii, polityki itd., właściwy danemu myślicielowi, danej szkole; teoria, nauka, system; polityczny program”1.

Rysunek: Relacje występujące pomiędzy polityką, doktryną i strategią2

Współczesna doktryna wojenna to przyjęty w państwie (koalicji państw) w da-

nym czasie zespół poglądów (założeń) odnoszący się do przewidywanego charak-teru przyszłej wojny, przygotowania do niej kraju (narodu i rządu) oraz jego sił zbrojnych, a także sposobów jej prowadzenia. Decydujące, najogólniejsze posta-nowienia doktryny wojennej państwa ustalają jego najwyższe organy. Jest ona stale uaktualniana w zależności od zmieniających się zagrożeń oraz rozwoju ekono-micznego kraju i implikowana przez sprzężenia zwrotne. W państwie powinna istnieć jedna doktryna wojenna, której ustalenia obowiązują wszystkie ogniwa

1 W. Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Warszawa 1989, s. 124. 2 Opracowano na podstawie analizy materiałów sojuszniczych oraz J. Kaczmarek, C. Staciwa, S. Zapolski, Doktryna wojenna, Warszawa 1982.

Page 67: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 67 -

uczestniczące w procesie przygotowania i prowadzenia wojny. Ustalenia doktryny wojennej powinny wynikać z realnie istniejących warunków własnych i prawdopo-dobnego przeciwnika, a przede wszystkim z charakteru państwa, ustroju społecz-no-politycznego, polityki wewnętrznej i zagranicznej, poziomu produkcji, stanu technicznego środków prowadzenia wojny oraz położenia geograficznego. Jednocześnie cele polityczne wojny określają charakter doktryny wojennej3.

Tak więc współczesna doktryna wojenna ogólnie mówiąc jest to zbiór poglą-dów, idei i twierdzeń związanych z przygotowaniem i prowadzeniem wojny jako całości, z uwzględnieniem takich czynników, jak: sytuacja międzynarodowa, sytua-cja polityczna, ustrój państwa, potencjał gospodarczy i ludnościowy, a także poło-żenie geograficzne. Doktryna zawiera ogólne założenia, zgodnie z którymi pań-stwo planuje działania w celu ochrony swoich interesów. Oczywiście doktryna nie jest dogmatem, czymś niezmiennym i niepodlegającym korektom. Dlatego też powinna być dopasowywana do nowych szans, wyzwań i zagrożeń. Opracowanie i posiadanie dobrej doktryny jest kluczem do stabilnego rozwoju sił zbrojnych, a w końcowym efekcie do kształtu sił zbrojnych w zależności od zmieniających się założeń doktrynalnych. Według poglądów strategów wojskowych, bez dobrej dok-tryny nie uda się uporządkować całości spraw związanych z rozwojem sił zbroj-nych. Na rysunku powyżej przedstawiono relacje zachodzące pomiędzy polityką, doktryną i strategią według poglądów obowiązujących w NATO. Doktryna wypływa z polityki rządu i usytuowana jest w politycznym spektrum, natomiast strategia pochodzi z doktryny.

Przechodząc do rozważań nad tymi elementami, należy zauważyć, że na samym szczycie mamy ideologię, która kształtuje politykę. We współczesnym świecie nie ma próżni ideologicznej i politycznej, szczególnie w stosunkach międzynarodo-wych państw (narodów), nie ma sentymentów, jeżeli chodzi o byt, siłę narodu i państwa. Aby kraj liczył się na arenie międzynarodowej, musi być silny oraz zdol-ny do obrony i ochrony swoich interesów.

Do zadań strategii jako praktyki, dotyczącej działalności wojskowo-politycznego kierownictwa państwa i naczelnego dowództwa, należy m.in.: podej-mowanie decyzji strategicznych i planowanie przygotowania kraju do wojny, kierowanie przygotowaniem sił zbrojnych do wojny oraz kierowanie całością sił zbrojnych w toku trwania wojny. Jeżeli strategia przynosi sukces, to wzmacnia doktrynę. Jeżeli zaś ponosi porażkę, to doktryna jest modyfikowana tak, aby możliwe było osiągnięcie założonego celu narodowego.

Doktryna jest wytworem myśli i wiedzy i podtrzymuje rozwój strategii. Bez doktryny stratedzy musieliby podejmować decyzje bez punktów odniesienia i wytycznych. Doktryna może zatem być opisana jako zbiór fundamentalnych zasad, na podstawie których siły zbrojne prowadzą określone działania wspierające

3 A. Krupa, Encyklopedia wojskowa. Dowódcy i ich armie. Historia wojen i bitew. Technika wojskowa, A - M, Warszawa 2007, s. 194.

Page 68: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 68 -

określone cele. Jest autorytatywna, jednak wymaga oceny przy jej stosowaniu. Istotnym elementem w doktrynie wojennej jest przyporządkowanie ustaleń dok-trynalnych odpowiednim szczeblom państwowym i siłom zbrojnym, czyli określe-nie zakresu hierarchicznego danej doktryny wojennej.

Doktryna wojenna uwzględnia aspekty polityczne i wojskowo-techniczne. Jej podstawowe założenia określane są przez kierownictwo polityczne i wojskowe państwa w zależności od ustroju społeczno-politycznego i poziomu rozwoju go-spodarczego, naukowego i technicznego oraz wyposażenia sił zbrojnych kraju4. Przykładem może być doktryna wojenna NATO, która zakłada, że jakakolwiek agresja na członka Sojuszu będzie traktowana jako napaść na wszystkich członków organizacji.

Doktryna wojenna musi zatem dać odpowiedź na następujące pytania: kto jest naszym przeciwnikiem, z którym przyjdzie nam walczyć w przyszłej wojnie?; jaki będzie charakter przyszłej wojny i jakie cele zamierzamy osiągnąć?; jakie są nasze zadania, a tym samym, jakie potrzebujemy siły, aby je wykonać?; jakimi sposobami prowadzić przyszłe działania wojenne i jak przygotować się do przyszłej wojny?

Z doktryną wojenną ściśle powiązana jest doktryna wojskowa (militarna), która stanowi integralną część doktryny wojennej i zajmuje się przygotowaniem i prowa-dzeniem walki zbrojnej przez siły zbrojne. Zasadnicza różnica pomiędzy wymie-nionymi doktrynami polega na tym, że podstawowe założenia doktryny wojennej formułują najwyższe organy władzy państwowej (parlament, prezydent), a doktry-ny militarnej naczelne dowództwo sił zbrojnych danego państwa lub sojuszu wojskowego5. Doktryna militarna ma zatem węższy zakres od doktryny wojennej i stanowi jej element.

W przypadku koalicji państw ważnym elementem jest koalicyjna doktryna wo-jenna. Jej opracowanie bywa w określonych warunkach historycznych niezmiernie trudne, albowiem poszczególne czynniki determinujące treść doktryny wojennej mogą być różnie oceniane w państwach tworzących daną koalicję6. Podporządko-wanie się wspólnej doktrynie wojennej nie wyklucza posiadania przez poszczegól-nych członków własnych doktryn. Dlatego oprócz doktryny koalicyjnej mogą istnieć doktryny wojenne poszczególnych państw, w których, obok ustaleń doty-czących wszystkich członków Sojuszu, znajdują się ustalenia danego państwa, nie-zawarte w doktrynie koalicyjnej.

Doktryna koalicyjna jest zatem bardziej ogólna od doktryn narodowych. Na podstawie analizy literatury przedmiotu, można stwierdzić, że koalicyjna doktryna NATO w okresie „zimnej wojny” kształtowała się na wzorcach amerykańskiej doktryny wojennej. Zarówno doktrynę Stanów Zjednoczonych, jak i NATO cechowała niezmienność głównych założeń i celów, dostosowywana do warunków

4 B. Chocha, J. Kaczmarek, Wojna i doktryna wojenna. Wybrane problemy, Warszawa 1980, s. 21-82. 5 J. Solarz, Doktryny militarne XX wieku, Kraków 2009, s. 14. 6 J. Kaczmarek, C. Staciwa, S. Zapolski, Doktryna wojenna, Warszawa 1982, s. 76.

Page 69: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 69 -

danego obszaru. Amerykańska doktryna wojenna służyła realizacji globalnej poli-tyki Stanów Zjednoczonych, natomiast natowska doktryna wojenna – prowadzeniu działań wojennych w Europie.

Istotnym elementem koalicyjnych doktryn militarnych jest kolektywne podejście do bezpieczeństwa, zarówno państwowego jak i międzynarodowego. Celem two-rzenia takich doktryn jest między innymi przeciwstawienie się zagrożeniom, któ-rym obecnie pojedyncze państwo nie jest w stanie same sobie poradzić (np. mię-dzynarodowe piractwo, cyberterroryzm). Najnowsza doktryna Sojuszu jasno defi-niuje zadania do spełnienia przez siły zbrojne. Najważniejszymi z nich są obrona i odstraszanie.

Z kolei strategia była i jest różnie określana w literaturze przedmiotu. W ciągu wieków strategia przechodziła ewolucję, zwłaszcza na tle występujących wojen i początkowo obejmowała w swej treści wyłącznie kierowanie siłami zbrojnymi. Obecnie istnieje wiele klasyfikacji strategii, wyróżniających m.in. strategię narodo-wą, bezpieczeństwa narodowego, wojenną, obronności, obronną, militarną (woj-skową)7. W hierarchii najwyżej znajduje się strategia bezpieczeństwa narodowego, zajmująca się przeciwdziałaniem wszelkim zagrożeniom bytu narodowego i funk-cjonowania państwa. Szczebel pośredni zajmuje strategia wojenna, obejmująca przygotowanie i prowadzenie wojny. Strategia wojenna musi pozostawać w zgo-dzie ze strategią narodową.

Słowo strategia pochodzi z języka greckiego – strategos i pierwotnie oznaczało sztukę dowodzenia wojskami przez naczelnych wodzów (strategów) i z tego względu strategia tradycyjnie kojarzona była z problemami przygotowania i pro-wadzenia wojny. Współcześnie stanowi ona główny dział sztuki wojennej i obej-muje teorię i praktykę przygotowania i prowadzenia wojny, jej poszczególnych kampanii i najważniejszych operacji. Strategia uzależniona jest od konkretnej poli-tyki określającej cel wojny oraz niezbędnych do jej prowadzenia sił i środków. W szczególności określa ona ilość i jakość wszelkiego rodzaju rezerw, zarówno ludzkich, jak i materialnych, a także organizację i sposób przygotowania sił zbroj-nych, opracowania planów użycia ich w wojnie, przygotowanie teatrów działań i kierunków strategicznych8.

Należy podkreślić, że strategia wojskowa jest dziedziną strategii, która obejmuje tworzenie, rozwój, przygotowanie i wykorzystanie sił zbrojnych dla osiągnięcia zaplanowanych przez dane państwo celów. Sukces założeń strategii wojskowej zależy od efektownego połączenia celów, sposobów (strategicznych wytycznych) i środków (zasobów).

Według Słownika terminów i definicji NATO AAP – 6 „strategia wojskowa jest składnikiem narodowej lub wielonarodowej strategii, przedstawia sposób, w jaki

7 R. Wróblewski, J. Urbański, Strategia narodowa, Warszawa 1991. 8 A. Krupa, Encyklopedia wojskowa. Dowódcy i ich armie. Historia wojen i bitew. Technika wojskowa, N - Ż, Warszawa 2007, s. 334.

Page 70: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 70 -

siła militarna powinna być rozwijana i stosowana w celu osiągnięcia celów państwa lub grupy państw”.9 Od samego początku istnienia NATO głównym celem jego strategii było zapobieżenie wybuchowi konfliktu zbrojnego, zmniejszenie zagrożeń oraz wzmocnienie wspólnoty zachodniej w tworzeniu stabilnej i silnej Europy Zachodniej. W strategii NATO możemy zatem znaleźć zarówno plan użycia sił w celu realizacji wspólnych interesów politycznych, jak i racjonalność w budowie środków obronnych. Sojusznicza strategia była zatem instrumentem polityki bez-pieczeństwa i wspólnej obrony państw członkowskich. Kształtowała się w proce-sie negocjacji i decydowania opartego na konsensusie.

Wspólna strategia niejednokrotnie uwidaczniała sprzeczności między interesami Sojuszu jako całości a interesami państw członkowskich. Sprzeczności te wynikały przede wszystkim z odmiennego określania potrzeb narodowych, identyfikowania zagrożeń, doświadczeń historycznych i tradycji politycznych. Wspólna sojusznicza strategia miała głównie wspierać wysiłek członków Sojuszu dążących do osiągnię-cia zatwierdzonych celów współpracy, a także stworzyć organizację bezpieczeń-stwa, w ramach której jej członkowie nie znajdą się w stanie wojny między sobą, lecz dzięki współpracy i dialogowi będą rozwiązywać wspólne problemy. Wspólna strategia opierała się na ścisłych zobowiązaniach członków Sojuszu do wzajemnej obrony. Obejmowały one wpłaty finansowe do wspólnego budżetu, utrzymywanie infrastruktury wojskowej, uczestnictwo w szkoleniach i ćwiczeniach oraz własne wydatki na zwiększanie indywidualnych i kolektywnych zdolności obronnych.

Strategie NATO zostały opracowane i wydane w dokumentach znanych jako koncepcje strategiczne. Zawierały one długoterminowe wytyczne działań Sojuszu i charakteryzowały ogólną sytuację i interesy sojuszników, wskazywały priorytety obronne, w tym prognozowanie niezbędnych środków do skutecznego odstrasza-nia i obrony, wytyczne do współpracy politycznej, a także główne cele sojusznicze do osiągnięcia. Zachęcały do solidarnego działania wobec pojawiających się wyzwań. Tworzyły normy postępowania, a ich treść była odzwierciedleniem politycznego kompromisu członków Sojuszu w sprawie kierunków wspólnego działania.

Do dziś powstało siedem koncepcji strategicznych Sojuszu. Cztery z nich opra-cowano w okresie zimnej wojny, natomiast trzy po rozpadzie świata dwubieguno-wego. Kolejno wprowadzane koncepcje były modyfikowane i uaktualniane w za-leżności od zmian w środowisku bezpieczeństwa Sojuszu. Ponieważ strategie NATO wymagały długich negocjacji i przewlekłych debat, a także konsensusu wszystkich członków Sojuszu, nie były zbyt często modyfikowane. Wydawano za to dokumenty planistyczne i wykonawcze, uzgadniane w gronie eksperckim, które były wolne od politycznych sporów.

Oczywiście strategie NATO zawierały także negatywne elementy, których nie przewidziano podczas ich zatwierdzania. Na przykład podczas opracowywania

9 Glossary of terms and definitions) AAP – 6, NATO/PdP, 2005.

Page 71: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 71 -

i implementowania pierwszej strategii sojuszniczej nie przewidziano gwałtownego i szybkiego rozwoju broni jądrowej i jej środków przenoszenia w ZSRR, które pozbawiły jednostronnego monopolu Waszyngton i dały mu jednocześnie zdol-ność do nuklearnego odwetu. Natomiast w koncepcji strategicznej z 1999 r. Sojusz nie docenił skutków globalizacji oraz skutków pojawiających się kryzysów poza obszarem traktatowym Sojuszu, a także wpływu asymetrycznych zagrożeń na zadania NATO i kolektywną obronę.

Uogólniając, w koncepcjach strategicznych okresu zimnej wojny dominowały przede wszystkim elementy przygotowania sojuszników do działań zbrojnych, natomiast po 1990 r. w koncepcjach tych konfrontację zastąpiono dialogiem i współpracą z byłymi przeciwnikami, tzn. państwami bloku komunistycznego. Doktryny i strategie NATO okresu zimnej wojny

W okresie zimnej wojny wprowadzono cztery koncepcje strategiczne, które miały istotny wpływ na kształtowanie środowiska bezpieczeństwa i rozwoju myśli wojskowej do 1990 r. Należy zaznaczyć, że sam dokument poszczególnej koncep-cji bez dokumentów uzupełniających nie oddawał w pełni treści i charakteru danej koncepcji strategicznej. To właśnie dokumenty uzupełniające w pełni oddawały ideę danej koncepcji.

Kolejne koncepcje strategiczne tworzyły następujące dokumenty:

� Pierwszą: • DC 6/1, Strategiczna Koncepcja Obrony Obszaru Północnoatlantyckiego (The Strate-

gic Concept for the Defence of the North Atlantic Area); • MC 14, Strategiczne zalecenia w sprawie planowania regionalnego NATO (Strategic

Guidance for the North Atlantic Regional Planning); • DC 13, Średnioterminowy plan Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (North

Atlanic Treaty Organization Medium Term Plan). � Drugą:

• MC 3/5, Strategiczna Koncepcja Obrony Obszaru Północnoatlantyckiego (The Strate-gic Concept for the Defense of the North Atlantic Treaty Area);

• MC 14/1, Strategiczne wytyczne (Strategic Guidance). � Trzecią:

• MC 14/2, Ogólna Strategiczna Koncepcja Obrony Obszaru Północnoatlantyckiego (Overall Strategic Concept for the Defense of the North Atlantic Treaty Organization Area);

• MC 48/2, Środki do implementowania Koncepcji Strategicznej (Measures to Imple-ment the Strategic Concept).

� Czwartą: • MC 14/3, Ogólna Koncepcja Strategiczna Obrony Obszaru Północnoatlantyckiego

(Overall Strategic Concept for the Defense of the North Atlantic Treaty Organization Area);

Page 72: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 72 -

• MC 48/3, Środki do implementowania Koncepcji Strategicznej Obrony Obszaru NATO (Measures to Implement the Strategic Concept for the Defence of the NATO Area).

Trzeba nadmienić, że każda koncepcja strategiczna odzwierciedlała pewne za-

łożenia doktrynalne i uwzględniała rozwój sytuacji międzynarodowej, sił i środków militarnych w danym czasie.

Na rysunku poniżej przedstawiono wszystkie dokumenty, które tworzyły po-szczególne koncepcje strategiczne NATO w okresie zimnej wojny.

Rysunek: Ewolucja strategii NATO w okresie zimnej wojny10

Doktryny i strategie militarne NATO oparte były głównie na amerykańskich

koncepcjach strategicznych wynikających z oceny zagrożenia bezpieczeństwa mię-dzynarodowego. W okresie zimnej wojny rdzeń strategii NATO stanowił odstra-szający potencjał amerykańskiej broni jądrowej, będący zasadniczym składnikiem powstrzymywania agresji zbrojnej skierowanej przeciwko członkom organizacji. Treść wszystkich koncepcji strategicznych w pełni odzwierciedlała bieżącą sytuację na arenie międzynarodowej, która dominowała w stosunkach Wschód - Zachód.

10 Opracowanie własne na podstawie: G. W. Pedlow, The Evolution of NATO Strategy 1949 - 1969 oraz R. Kupiecki, Siła i solidarność. Strategia NATO 1949 - 1989, Warszawa 2009.

Page 73: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 73 -

Koncepcja strategiczna DC 6/1 z 1949 r. była pierwszym dokumentem tej rangi zatwierdzonym przez państwa członkowskie. Podkreślano w niej, że wysiłek mili-tarny każdego państwa powinien być proporcjonalny do jego położenia geogra-ficznego, potencjału przemysłowego, liczby ludności i zdolności militarnych. Zwracano również uwagę na istotne znaczenie rozwoju ekonomicznego dla szero-ko pojmowanego bezpieczeństwa państw Sojuszu oraz na konieczność zapewnie-nia maksymalnej efektywności sił zbrojnych przy minimalizacji ponoszonych nakładów finansowych.

Najważniejsze były jednak postanowienia dotyczące wymaganych działań mili-tarnych w przypadku występowania sytuacji kryzysowej, w tym zapis o konieczno-ści zapewnienia zdolności NATO do natychmiastowego wykonania bombardowa-nia strategicznego wszystkimi środkami znajdującymi się w jego dyspozycji. Zakła-dano ponadto, że zasadniczy wysiłek obronny w początkowym okresie działań zbrojnych będzie spoczywał na siłach lądowych państw europejskich. Koncepcja, oprócz zdefiniowania celów i zadań Sojuszu, zapowiadała jego obronny charakter, współpracę sojuszników, wspólną obronę i potwierdzała wprowadzenie do arsena-łu broni jądrowej, która stała się stałym elementem obrony Sojuszu. Druga kon-cepcja strategiczna MC 3/5 nie różniła się zasadniczo w treści od swej poprzed-niczki. Podkreślono tu, że broń jądrowa, zarówno taktyczna, jak i strategiczna, zostanie użyta na wszystkich teatrach działań bojowych.

Trzecia koncepcja MC 14/2 była pierwszą spójną koncepcją strategiczną, tzw. strategią zmasowanego odwetu. Zakładano w niej, że liderzy radzieccy nie roz-poczną wojny, obawiając się silnego odwetu nuklearnego Zachodu, który może zniszczyć ich terytorium. Podkreślano, że głównym celem Sojuszu jest zapobiega-nie wojnie dzięki stworzeniu efektywnego odstraszania. Za zasadnicze elementy odstraszania uznano siły nuklearne będące w dyspozycji NATO. W koncepcji po-jawił się też element elastyczności, dotyczący ograniczonej działalności militarnej w obszarze Sojuszu. W takiej sytuacji siły NATO powinny być gotowe do szybkiego działania w celu odtworzenia i utrzymania bezpieczeństwa bez konieczności ucie-kania się do broni nuklearnej. Według tej doktryny siły zbrojne europejskich członków Sojuszu miały pełnić rolę tarczy. Ich zadaniem było przyjęcie i po-wstrzymanie pierwszego uderzenia oddziałów lądowych państw Układu Warszaw-skiego. Rolę miecza miały pełnić amerykańskie strategiczne siły jądrowe, które w momencie inwazji na Europę Zachodnią miały dokonać zmasowanych uderzeń odwetowych na cele w krajach bloku komunistycznego. Bardzo ważnym elemen-tem tej strategii było to, że zakładała ona zmasowany odwet państw Sojuszu, z wykorzystaniem broni nuklearnej, w odpowiedzi na każdy atak militarny i poli-tyczny ze strony państw Układu Warszawskiego. W przypadku konfliktu militarne-go za główny czynnik gwarantujący zwycięstwo uznano przede wszystkim zdol-ność do przeprowadzenia natychmiastowego kontrataku jądrowego oraz potrzebę zachowania zdolności do kontynuowania operacji z użyciem broni konwencjonal-nej. Pomimo tak zdecydowanej postawy była to strategia defensywna, której nad-rzędnym celem było zachowanie pokoju poprzez uczynienie wojny nuklearnej

Page 74: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 74 -

niemożliwą do wygrania, gdyż rozpoczęcie działań militarnych bezpośrednio wią-zało się z totalnym zniszczeniem11.

W czwartej koncepcji strategicznej MC 14/3, tzw. strategii elastycznej odpowiedzi podkreślono potrzebę opracowania elastycznej strategii przeciwko państwom Układu Warszawskiego. Według nowych poglądów doktrynalnych wzrosło zna-czenie wojsk konwencjonalnych, a użycie broni nuklearnej zakładano jako osta-teczność. Strategia zakładała możliwość prowadzenia działań wojennych zarówno z wykorzystaniem broni jądrowej, jak i bez niej. Zgodnie z nową strategią funkcje miecza miały w przyszłej wojnie spełniać wojska konwencjonalne wyposażone w broń jądrową, które w sytuacji niepowodzenia prowadzonych działań miały użyć taktyczną broń jądrową na ograniczoną skalę, natomiast funkcję tarczy pełniły stra-tegiczne siły jądrowe Stanów Zjednoczonych. Strategiczna broń jądrowa miała być użyta dopiero po jej zastosowaniu przez ZSRR.

Jak widać, podstawową różnicą między strategią MC 14/3 a strategią MC 14/2 było to, że ta pierwsza dopuszczała użycie broni masowego rażenia tylko w osta-teczności i kładła główny nacisk na wykorzystanie potencjału sił konwencjonal-nych, upatrując w nich główną siłę, która mogłaby być wykorzystana na wypadek wojny. Natomiast strategia zmasowanego odwetu nie przewidywała użycia sił konwen-cjonalnych, lecz natychmiastowy zmasowany odwet nuklearny. Czwarta koncepcja strategiczna MC 14/3 przetrwała 24 lata i stała się najdłużej obowiązującą koncep-cją strategiczną Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W tym okresie państwa natowskie i Układ Warszawski angażowały się w kon-flikty regionalne w zależności od interesów, które chciały osiągnąć. Nowymi obszarami konfrontacji stały się między innymi Azja i Bliski Wschód. Oba super-mocarstwa udzielały poparcia różnym stronom tych konfliktów. Stany Zjednoczo-ne wzięły bezpośredni udział w wojnie po stronie Wietnamu Południowego oraz poparły Izrael w wojnie z państwami arabskimi, natomiast ZSRR udzielał poparcia komunistycznemu rządowi Wietnamu i krajom arabskim (Egipt, Syria).

W późnych latach sześćdziesiątych i w latach siedemdziesiątych członkowie NATO podjęli szereg dwustronnych inicjatyw w celu polepszenia stosunków pomiędzy Wschodem i Zachodem. Politykę odprężenia postrzegano jako szansę tworzenia korzystnych zmian strategicznych w Europie.

Doktryny i strategie NATO po zakończeniu zimnej wojny

W następstwie rewolucyjnych zmian, które zachodziły w Europie Środkowo-

Wschodniej na początku lat dziewięćdziesiątych (upadek muru berlińskiego w listopadzie 1989 r., zjednoczenie Niemiec w październiku 1990 r., rozwiązanie wszystkich struktur Układu Warszawskiego w lipcu 1991 r. oraz rozpad ZSRR w grudniu 1991 r.) zmusiły NATO do podjęcia reform, które uwzględniałyby no-

11 A. Marcinkowski, Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego 1949 - 1989, Warszawa 1992, s. 85-90.

Page 75: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 75 -

we środowisko bezpieczeństwa w Europie oraz zainicjowały wszechstronną poli-tykę partnerstwa z krajami Europy Wschodniej. Należy dodać, że dynamika zmian w Europie po 1989 r. całkowicie zaskoczyła Zachód. NATO nie było przygoto-wane na rozpad dwubiegunowego świata. Dlatego też do końca lat dziewięćdzie-siątych Sojusz starał odnaleźć się w nowej sytuacji polityczno-militarnej i na nowo określić swoją rolę i miejsce w świecie nowych szans, wyzwań i zagrożeń. Podjęto między innymi kroki zmierzające do dopasowania swojej polityki obronnej oraz struktur sił militarnych do nowych warunków środowiska bezpieczeństwa, stosując szerokie podejście do nowych wyzwań, uznające kluczowe znaczenie czynników politycznych, gospodarczych, społecznych i środowiskowych12. Po 1990 r. Sojusz wydał trzy koncepcje strategiczne, które przedstawiono na rysunku znajdującym się na kolejnej stronie.

Pierwsza koncepcja strategiczna, przyjęta przez szefów państw i rządów NATO w Rzymie w listopadzie 1991 r., została wymuszona przez ogólny rozwój sytuacji polityczno- militarnej w Europie po upadku świata dwubiegunowego oraz określa-ła w sposób jednoznaczny przyszły polityczny i wojskowy kurs NATO13. Jej istot-nym elementem było potwierdzenie obronnego charakteru Sojuszu, kolektywnej obrony i niepodzielności bezpieczeństwa sojuszników jako podstaw działania NATO. Jasno sprecyzowano główne zadania Sojuszu na przyszłość, potwierdzono aktualność jego celu i funkcji w nowym środowisku bezpieczeństwa, determinacji w dążeniu do osiągnięcia postępu w obszarze kontroli zbrojeń i budowy środków zaufania. Nowa koncepcja strategiczna tylko w niewielkim stopniu odwoływała się do założeń swoich poprzedniczek. Akcentowała przede wszystkim potrzebę współpracy z dawnymi przeciwnikami, która miała zastąpić dotychczasową kon-frontację. Wyznaczyła ona szerokie podejście do problemu bezpieczeństwa opar-tego na dialogu i współpracy z nowymi partnerami z Europy Wschodniej. Zakła-dała gruntowne zmiany w zintegrowanych siłach zbrojnych Sojuszu, zmniejszenie zależności od broni nuklearnej, redukcję liczebności wojsk oraz obniżenie stanów gotowości bojowych wojsk, a także zwiększenie mobilności, elastyczności i zdol-ności ich użycia w sytuacjach kryzysowych i prowadzenia operacji pokojowych w rejonach spoza artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego. W nowej koncepcji strate-gicznej możemy zaobserwować odejście od priorytetu użycia broni nuklearnej na rzecz nowego użycia potencjału broni konwencjonalnej, który uległ znacznym przeobrażeniom. Nowa strategia Sojuszu zakładała zmniejszenie uzależnienia od broni jądrowej, zmniejszenie liczebności wojsk, zmiany w zintegrowanych siłach zbrojnych NATO oraz poprawę ich gotowości i elastyczności. Podjęto również

12 NATO Handbook. NATO’s Nuclear Forces in the New Security Environment, NATO Publications, 8.10.2002. 13 The Alliance’s New Strategic Concept agreed by the Heads of State and Government participating in the Meeting of the North Atlantic Council, 7 - 8.11.1991.

Page 76: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 76 -

prace nad nową strukturą dowodzenia i przystosowania procedur do rozwiązywa-nia sytuacji kryzysowych spoza artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego14.

Rysunek: Strategie NATO po zakończeniu zimnej wojny

Natomiast w strategii z 1999 r. NATO zadeklarowało szerokie podejście do

bezpieczeństwa, uwzględniające, obok aspektu obronnego, również wymiar poli-tyczny, ekonomiczny i społeczny. W celu ochrony pokoju, bezpieczeństwa i stabil-ności Sojusz zadeklarował realizację określonych priorytetów: utrzymanie jedności transatlantyckiej, utrzymanie potencjału militarnego Sojuszu, zapobieganie konflik-tom i zarządzanie kryzysami, otwartość na nowych członków oraz partnerstwo, współpracę i dialog z innymi państwami. Nakreślono nowe formy współpracy i kierunki działań związane z zapobieganiem konfliktom, zarządzaniem kryzyso-wym oraz kontrolą zbrojeń. Podkreślono ponadto związki z europejską polityką w obszarze bezpieczeństwa i obrony. Strategia z 1999 r. odzwierciedlała koncepcję NATO wobec tego, co wówczas było nowymi realiami pozimnowojennymi. Uwzględniała między innymi zagrożenia stwarzane przez państwa zbójeckie i upadłe, proliferację broni masowego rażenia oraz inne zagrożenia ponadnarodo-we, takie jak spory etniczne lub religijne. Zawierała także kilka odniesień do zagro-żeń, jakie niesie terroryzm, oraz potencjalne powiązania pomiędzy terroryzmem a proliferacją broni masowego rażenia. Rozwój sytuacji pokazał jednak, że nie przewidziała skutecznie ogromnej skali zagrożenia terrorystycznego.

Z kolei w lizbońskiej koncepcji strategicznej z 2010 r. jako główne zadania i za-sady dla Sojuszu wymieniono: zbiorową obronę, zarządzanie kryzysowe oraz

14 A. Juszczak, Ewolucja strategii NATO, „Bellona” 3/2009, s. 14-15.

Page 77: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 77 -

wspólne bezpieczeństwo. W celu skutecznej i sprawnej realizacji pełnego zakresu misji NATO sojusznicy zapowiedzieli angażowanie się w ciągły proces reform, modernizacji i transformacji. Sojusz Północnoatlantycki pozostanie podstawową siłą stabilności w nieprzewidywalnym świecie, a więzy transatlantyckie będą ważnym elementem światowego pokoju. NATO jest zatem unikatowym i zasadni-czym forum konsultacji we wszystkich sprawach, które dotyczą terytorialnej inte-gralności, politycznej niezależności i bezpieczeństwa wszystkich jego członków15. Wnioski

Zmieniające się środowisko bezpieczeństwa zmusiło Sojusz do wypracowania

nowych doktryn i koncepcji strategicznych. Jak już wspomniano, doktryna wojen-na i koncepcje strategiczne NATO były oparte głównie na amerykańskich poglą-dach wynikających z oceny zagrożenia bezpieczeństwa międzynarodowego. Tym samym możemy wyróżnić następujące fazy rozwoju myśli strategicznej tej organi-zacji. Faza obejmująca okres „zimnej wojny”. Rdzeń strategii tej fazy stanowił odstraszający potencjał amerykańskiej broni jądrowej, będący zasadniczym skład-nikiem powstrzymywania agresji zbrojnej skierowanej przeciwko państwom obsza-ru północnoatlantyckiego. W tej fazie opracowano cztery niejawne koncepcje stra-tegiczne. Faza przypadająca po zakończeniu zimnej wojny. Był to okres kształto-wania się nowej tożsamości Sojuszu w warunkach braku zagrożenia ze strony ZSRR, zgodności w postrzeganiu potencjalnych wyzwań i zagrożeń bezpieczeń-stwa oraz pojawieniu się nowego zagrożenia, jakim stał się międzynarodowy terro-ryzm (atak na World Trade Center w Nowym Jorku 11 września 2001 r.). W tej fazie opracowano trzy jawne strategie: rzymską z 1991 r., waszyngtońską z 1999 r. i lizbońską z 2010 r.

Podsumowując możemy stwierdzić, że doktryny i strategie Sojuszu były głów-nymi determinantami, które miały bezpośredni wpływ na jego kształt i bezpie-czeństwo. Sojusz modyfikował obowiązujące doktryny i strategie, aby móc reago-wać na zmieniające się realia polityczno-militarne, w tym zagrożenia bezpieczeń-stwa środowiska międzynarodowego. Równolegle z wprowadzaniem kolejnych doktryn i strategii odbywało się tworzenie, modyfikacja lub reorganizacja istnieją-cych struktur militarnych NATO, które były i są odzwierciedleniem zmian w śro-dowisku bezpieczeństwa międzynarodowego.

W nowej koncepcji strategicznej NATO z 2010 r. oraz deklaracjach szczytu w Chicago, który odbył się 20 - 21 maja 2012 r., wspólne bezpieczeństwo pozostaje najważniejszym priorytetem dla Sojuszu, a dla jego członków szczególnie ważne jest potwierdzenie, że najważniejszym zadaniem NATO jest ochrona i obrona tery-torium i ludności państw członkowskich przed atakiem zgodnie z artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego.

15 Ibidem.

Page 78: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 78 -

Należy przewidywać, że zmiany w środowisku bezpieczeństwa oraz wynikające z nich nowe wyzwania i zadania podejmowane przez Sojusz w przyszłości dopro-wadzą do opracowania nowej koncepcji strategicznej. Należy pamiętać, że koncep-cja strategiczna NATO odzwierciedla konsensus państw członkowskich i służy do wyznaczania szerokich ram politycznych dla prac Sojuszu, a jej kolejne zmiany odzwierciedlają konieczność jego dostosowania do nowych wyzwań, które ewoluu-ją w nowym środowisku bezpieczeństwa.

Page 79: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 79 -

Andrzej Makowski (Akademia Marynarki Wojennej)

Czy możliwa jest nowa tożsamość NATO?

Rozwiązanie Układu Warszawskiego (1 lipca 1991 r.), a następnie rozpad

Związku Sowieckiego (26 grudnia 1991 r.) postawiło przed politykami i wojsko-wymi państw członków NATO (szczególnie zaś Stanów Zjednoczonych) pytanie o przyszłość Sojuszu. Wypowiedzi rosyjskich polityków i wojskowych tego okresu, sugerujące rozwiązanie NATO, ponieważ zniknął jego symetryczny przeciwnik, wydawały się racjonalne, ale tylko z punktu widzenia Federacji Rosyjskiej. Nato-miast dla większości państw byłego bloku sowieckiego NATO pozostawało jedy-nym realnym gwarantem pokoju i stabilności w regionie i docelowo sojuszem, w którym pragnęły jak najszybciej się znaleźć. Również „starzy” członkowie paktu uważali, że w okresie „burzliwych przemian” w Europie Środkowo-Wschodniej istnienie Sojuszu będzie zapewniało niezbędną stabilizację i kontrolę tego regionu, chociaż było wiadomo, iż w nowych uwarunkowaniach geopolitycznych niezbędna będzie jego transformacja.

Rozszerzanie w kolejnych latach NATO (1999, 2004, 2009) spowodowało wzrost jego członków z 16 do 28 państw, przy czym jakość sił zbrojnych nowych państw oraz poziom rozwoju gospodarczego były zróżnicowane i zdecydowanie niższe niż w krajach „starej” szesnastki, natomiast bez wątpienia postrzegały one Sojusz jako swoistą „polisę ubezpieczeniową” dla własnego bezpieczeństwa. Rów-nolegle zachodziły zmiany w strukturach militarnych paktu, które miały dostoso-wać je do nowych wyzwań, a szczególnie zastosować wnioski wynikające z prowa-dzonych operacji1. Dla pełnego obrazu należy zaznaczyć, że w omawianym prze-dziale czasowym zmniejszały się budżety wojskowe europejskich członków NATO, powiększała luka technologiczna pomiędzy uzbrojeniem i wyposażeniem wojsk Stanów Zjednoczonych a innymi (zwłaszcza europejskimi) członkami Soju-szu, a całość skomplikował dodatkowo światowy kryzys finansowy w 2008 r.

W ciągu 20 lat, jakie minęły od upadku Związku Sowieckiego, po czterech woj-nach prowadzonych w tym okresie przez Sojusz, wydaje się, że NATO jest mniej niż kiedykolwiek świadome tego, czym jest i czym chciałoby być. Ani operacje prowadzone w Bośni i Kosowie, ani wsparcie powstańców w Libii, ani tym bar-dziej dziesięcioletnia wojna w Afganistanie nie zespoliły Sojuszu i nie dały mu impulsu do poszukiwania nowej tożsamości. Gdyby problem nie był naprawdę poważny, można by nawet zaryzykować żart, trawestując słynne powiedzenie z Trzech Muszkieterów, że nową dewizą NATO winno być obecnie „każdy za siebie, a nikt za wszystkich”. Tym, co dziś łączy wszystkich członków NATO, jest już

1 Szerzej zob. S. Zarychta, Struktury militarne Paktu Północnoatlantyckiego w kreowaniu bezpieczeństwa państw członkow-skich, Rozprawa doktorska, Akademia Marynarki Wojennej, Gdynia 2011, s. 133-217.

Page 80: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 80 -

tylko skłonność do wyciszania problemów. Partnerom brak wspólnego stanowiska w kwestii, czym jest bezpieczeństwo w zmienionym świecie, jakie są zagrożenia i jak na nie reagować. Na temat wojny z terroryzmem, ingerencji w wojny domowe bądź w rysujące się na horyzoncie konflikty o coraz trudniej dostępne surowce jest w NATO tyle różnych opinii, co państw członkowskich. Warto podkreślić, że interesy geopolityczne, przynajmniej w przypadku największych z nich, nie zawsze się pokrywają. Sojusz przerodził się w wielonarodową organizację z potencjałem militarnym, która utrzymuje się w dalszym ciągu tylko dlatego, że jest.

Przedstawione wyżej problemy skłaniają do postawienia pytania, czy w kontek-ście dynamicznie zmieniającej się sytuacji geopolitycznej możliwa jest nowa tożsa-mość NATO, dostosowana do obecnych i perspektywicznych warunków między-narodowego środowiska bezpieczeństwa? Niniejszy artykuł stanowi próbę odpo-wiedzi na tak postawione pytanie, natomiast horyzont czasowy dla dalszych roz-ważań stanowi szczyt NATO w Lizbonie (2010), zaś zamykać je będzie szczyt NATO w Chicago (2012). W poszukiwaniu nowej tożsamości

Bez wątpienia największe zainteresowanie na szczycie w Lizbonie budziła nowa

koncepcja strategiczna obrony i bezpieczeństwa członków NATO pod nazwą Aktywne zaangażowanie, współczesna obrona. Podstawą do opracowania ostatecznej wersji koncepcji strategicznej był raport grupy 12 ekspertów NATO, określanej w prasie jako Grupa Mędrców2. Zmiany, jakie zaszły w międzynarodowym środowi-sku bezpieczeństwa od zakończenia zimnej wojny, postawiły przywódców państw NATO przed koniecznością odpowiedzi na pytania: czy – a jeśli tak, to w jakiej mierze – przyjęta w kwietniu 1999 r. koncepcja strategiczna NATO odpowiada wyzwaniom i potrzebom nadchodzącej drugiej dekady XXI w.? Jaką rolę ma od-grywać sojusz w całkowicie zmienionym środowisku bezpieczeństwa międzynaro-dowego, w którym ryzyko i zagrożenia wynikają z poczucia niepewności, nieokre-śloności, niejasności i niestabilności, co w efekcie prowadzi do nieprzewidywalno-ści? Pojawiły się też inne pytania: czy NATO zachowuje nadal charakter sojuszu obronnego, czy też przekształca się w organizację bezpieczeństwa zbiorowego? A jeśli tak – to w jakim stopniu pełni nową funkcję w ramach tego systemu oraz mechanizmu zapobiegania kryzysom i ich rozwiązywania?3

2 Zob. Active Engagement, Modern Defence. Strategic Concept for the Defence and Security of the Members of the North Atlantic Treaty Organization Adopted by Heads of State and Government at the NATO Summit in Lisbon, NATO, 19 - 20.11.2010 [www.nato.int]. Powołanie Grupy Mędrców ułatwiło prace nad nową strategią, gdyż w prze-ciwieństwie do ambasadorów 28 państw zasiadających w Radzie NATO nie byli oni obciążeni proceduralnymi ograniczeniami. 3 Zob. A.D. Rotfeld, NATO 2020: nowa koncepcja strategiczna Sojuszu, „Sprawy Międzynarodowe” 2010, nr 4, s. 6-12.

Page 81: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 81 -

W przyjętej w Lizbonie strategii określono trzy zasadnicze zadania NATO:

� zbiorowa obrona – zobowiązanie do udzielenia sobie pomocy w przypadku ataku, zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego, podkreślenie roli od-straszania i ochrony przed groźbą agresji;

� zarządzanie kryzysowe – wykorzystanie odpowiednich narzędzi politycznych i wojskowych w celu udzielania pomocy w opanowaniu rozwijających się kryzy-sów i wygaszania trwających konfliktów, które mogą oddziaływać na bezpie-czeństwo Sojuszu, oraz wspieranie i umacnianie stabilności w sytuacjach pokon-fliktowych;

� współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa – działania na rzecz umocnienia mię-dzynarodowego bezpieczeństwa, w tym: partnerstwo z właściwymi państwami i innymi organizacjami międzynarodowymi, wnoszenie wkładu do kontroli zbro-jeń, nieproliferacji i rozbrojenia, utrzymanie zasady „otwartych drzwi” dla członkostwa w Sojuszu dla wszystkich europejskich demokracji, które spełniają standardy NATO.

Koncepcja strategiczna na nowo określiła zagrożenia dla bezpieczeństwa Soju-

szu, do których zaliczyła: zagrożenie konwencjonalne (atak zbrojny), w tym proli-feracja rakiet balistycznych; proliferacja broni nuklearnej i innej broni masowego rażenia oraz środków jej przenoszenia; terroryzm; brak stabilności lub konflikt poza granicami NATO; cyberatak; niestabilność szlaków tranzytowych, na których opiera się międzynarodowy handel i bezpieczeństwo energetyczne (w tym uzależ-nienie od zagranicznych dostawców energii); zagrożenia technologiczne (w tym rozwój broni laserowej, walka elektroniczna oraz technologie hamujące dostęp do przestrzeni kosmicznej); ograniczenia w dziedzinie środowiska naturalnego i zaso-bów (w tym ryzyka zdrowotne, zmiany klimatu, niedobór wody pitnej i wzrastające zapotrzebowanie na energię). Wyrazem nowej politycznej filozofii NATO jest po-dejście całościowe (comprehensive approach) i nowy typ partnerstwa z państwami i wielostronnymi instytucjami bezpieczeństwa, z którymi Sojusz powinien współ-pracować (ONZ, UE, OBWE i inne).

Jako niewątpliwe osiągnięcia szczytu w Lizbonie należy uznać uzgodnienia do-tyczące kontroli zbrojeń konwencjonalnych (Treaty on Conventional Armed Forces in Europe) i jądrowych, nadanie większej niż do tej pory rangi koncepcji partner-skich relacji między Sojuszem i Unią Europejską oraz zróżnicowanego partnerstwa z poszczególnymi państwami. Istotne było potwierdzenie postanowień szczytu w Bukareszcie w sprawie filozofii politycznej „otwartych drzwi” (związanych z perspektywą członkostwa w Sojuszu Ukrainy i Gruzji). Podjęto również decyzje o kształtowaniu współpracy w sferze bezpieczeństwa między NATO i Rosją. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że relacje między NATO i tym państwem należy postrzegać jako integralną część składową globalnego procesu politycznego, który nie jest realizacją z góry przyjętych założeń i modeli, natomiast Rosja nadal traktuje rozszerzanie Sojuszu jako zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa i, co więcej,

Page 82: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 82 -

postuluje zróżnicowane podejście do bezpieczeństwa „starych” i „nowych” jego członków w proponowanych rozwiązaniach traktatowych4.

Istotne znaczenie we współpracy z Rosją ma przyjęty w Lizbonie wspólny kata-log wyzwań i zagrożeń, który otwiera nowe perspektywy w zwalczaniu terroryzmu, piractwa, proliferacji broni masowego rażenia, współdziałania w reagowaniu na katastrofy i klęski żywiołowe oraz w zakresie ułatwiania przez Rosję realizacji misji Sojuszu w Afganistanie. NATO zadeklarowało też gotowość współpracy z Moskwą w sprawach obrony przeciwrakietowej, w tym w zakresie wzajemnego komunikowania się, a nie tworzenia wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej.

Wracając do przyjętej w Lizbonie strategii, trzeba stwierdzić, że NATO w no-wych uwarunkowaniach winno spełniać kilka podstawowych funkcji: zapewnienie państwom członkowskim ochrony (gwarancja bezpieczeństwa), odstraszanie po-tencjalnego agresora (głównie odstraszanie nuklearne), zdolność do interwencji, zwłaszcza na obszarze zagrożeń terrorystycznych (misje ekspedycyjne), zapobiega-nie kryzysom i zarządzanie nimi na peryferiach obszaru swego działania (partner-stwo) oraz stabilizacja sytuacji zarówno na terytorium transatlantyckim, jak i w skali globalnej5. Również jako istotny efekt szczytu lizbońskiego należy uznać ustalenie końca misji ISAF w Afganistanie na 31 grudnia 2014 r.

Kończąc rozważania na temat szczytu w Lizbonie, warto przytoczyć słowa Madeleine Albright (przewodniczyła Grupie Mędrców) zawarte w liście do sekreta-rza generalnego Sojuszu Andersa Fogha Rasmussena z okazji przekazania Raportu Grupy Ekspertów: NATO „pozostaje potężnym sojuszem wojskowym, który zapewnia swoim członkom obronę i promowanie demokratycznych wartości. Stanowi kluczowe ogniwo, które wiąże Amerykę Północną z Europą. (…) Kombi-nacja zapewnionego bezpieczeństwa wewnętrznego i dynamicznego zaangażowa-nia poza granicami to kamień węgielny NATO w nadchodzących dekadach”6.

Kolejny szczyt NATO miał miejsce w Chicago, a poprzedziła go w 2011 r. ope-racja Sojuszu Unified Protector w Libii (od 27 marca do 31 października 2011 r.)7, w której uczestniczyli jedynie nieliczni jego europejscy członkowie (10 państw, z czego tylko 8 brało udział w działaniach bojowych)8. Miał on miejsce w trudnym dla NATO okresie, gdy Stany Zjednoczone wyraźnie zmniejszały swoje zaintere-sowanie Europą, kryzys ekonomiczny wpłynął bardzo wyraźnie na wielkość

4 Zob. projekt umowy między Rosją i NATO: NATO Unclassified – SG (2009) 0995. Paper Received from Russian MFA, Sergei Lavrov, 4.09.2009. 5 A.D. Rotfeld, op. cit., s. 22. 6 Ibidem, s. 24-25. 7 Operacja Unified Protector – operacja morska i lotnicza przeprowadzona w celu wyegzekwowania postanowień rezolucji RB ONZ nr 1970 oraz nr 1973. Operację NATO przejęło 25 marca 2011 r. od państw koalicji ONZ, które 19 marca rozpoczęły interwencję w Libii. Pełną odpowiedzialność za nadzór nad strefą zakazu lotów NATO przejęło 27 marca, a 31 marca o godz. 8:00 – pełną odpowiedzialność za interwencję wojskową. 8 Z państw europejskich należących do NATO do komponentu morskiego swoje siły wydzieliły: Belgia, Buł-garia, Grecja, Włochy, Holandia, Rumunia, Hiszpania, Turcja, Wielka Brytania, a do komponentu lotniczego Norwegia i Hiszpania.

Page 83: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 83 -

budżetów obronnych, a istotnym problemem Sojuszu pozostawała kwestia, jak wyjść „z twarzą” z Afganistanu9. Ponadto szczyt został zbojkotowany przez do-datkowo zaproszone państwa, Rosję i jej sojuszników, Białoruś i Armenię, co świadczyło o występujących napięciach w stosunkach NATO - Rosja, chociaż powyższego faktu nie należy wyolbrzymiać, a raczej traktować jako „stały fragment gry” rosyjskiej dyplomacji. Z uwagi na wymienione czynniki nie należało się więc spodziewać, że będzie on w jakimś sensie „przełomowy” czy też „strategiczny”, możemy również przypuszczać, że pewien wpływ na jego zwołanie odgrywał rów-nież rok wyborczy w Stanach Zjednoczonych. Bez wątpienia szczyt NATO w Chicago był wielką operacją medialną i logistyczną, w której uczestniczyło około 60 decydentów z państw członkowskich, aspirujących, a także z istotnych dla NATO z wojskowego i politycznego punktu widzenia, w tym prezydenci: Afgani-stanu – Hamid Karzaj i Pakistanu – Asif Ali Zardari.

Na szczycie szefów państw i rządów NATO w Chicago przyjęto cztery doku-menty: ogólną deklarację, deklarację na temat zdolności obronnych, przegląd gotowości w zakresie odstraszania i obrony oraz deklarację w sprawie Afganistanu (wydana przez państwa biorące udział w misji ISAF). Ponieważ treść poszczegól-nych deklaracji jest ogólnie dostępna, ograniczymy dalsze rozważania do najbar-dziej istotnych problemów z punktu widzenia kreowania nowej tożsamości NATO, które wynikają z ich treści, a także z przebiegu obrad szczytu w Chicago.

Już w Lizbonie stwierdzono, że „misja stabilizacyjna” w Afganistanie pozostaje w centrum uwagi Sojuszu jako ważne zadanie do wykonania, jednak nie może być w żadnej mierze traktowana jako swoisty test wiarygodności NATO. W Chicago potwierdzono datę zakończenia misji ISAF w tym kraju oraz przejście Sojuszu do całkowicie nowej misji: szkolenia, doradztwa i wsparcia, która będzie miała rów-nież oparcie w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Deklaracja w sprawie Afgani-stanu zawiera ustalenia na temat przekazania Afgańczykom odpowiedzialności za sytuację w ich kraju i nie oznacza pospiesznej ewakuacji sił koalicyjnych. Wycofa-nie przez Francję do końca 2012 r. 3,3 tys. żołnierzy wskazuje, że nie istnieje wspólny, przekonujący i możliwy do funkcjonowania na dłuższą metę kurs w kwe-stii wycofania z Afganistanu10 ani w kwestii późniejszej pomocy dla tego kraju. Przewiduje się, że władze Afganistanu będą w coraz większym stopniu ponosiły koszty finansowania liczących docelowo 228 tys. żołnierzy i policjantów afgańskich sił bezpieczeństwa (teraz to 335 tys.), obecnie szacowane na 4,1 mld dolarów. Kabul ma wnieść początkowo co najmniej 500 mln dolarów w 2015 r. i przejąć odpowiedzialność finansową w tym zakresie nie później niż w 2024 r. Stany Zjed-noczone mają przeznaczyć około 2,3 mld dolarów, ale chcą uzyskać od sojuszni-

9 Szerzej zob. P. Wroński, Przed szczytem w Chicago. NATO po przejściach, „Gazeta Wyborcza”, 18.05.2012 [www.wyborcza.pl]. 10 Berlin nie popiera Paryża, natomiast nic nie wskazuje również na to, że po odniesionym zwycięstwie w jesiennych wyborach w 2013 r. stanowisko CDU/CSU ulegnie zmianie.

Page 84: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 84 -

ków obietnice pokrycia reszty kosztów, około 1,3 mld dolarów, czego nie udało się w pełni osiągnąć w trakcie szczytu w Chicago11. Żadne z państw członkowskich nie kwapi się do wielomilionowych kontrybucji, zwłaszcza w sytuacji kryzysu eko-nomicznego i dokonanych już wieloletnich nakładów na wojnę afgańską. Chica-gowski szczyt miał dać sygnał dla społeczeństw Zachodu, że niepopularna wojna dobiega końca, a z drugiej strony zapewnić ludność Afganistanu, że nie pozostanie sama. Można jednak sądzić, że zarówno społeczeństwa Zachodu, jak i Azji dosko-nale zdają sobie sprawę, że droga do ustabilizowania sytuacji w tym kraju jest jesz-cze długa i kręta12.

Drugim istotnym problemem dotyczącym Afganistanu jest stanowisko Pakista-nu w sprawie ponownego otwarcia lądowych szlaków zaopatrzeniowych dla ISAF przez jego terytorium. W Chicago prezydent Zardari nie ogłosił zniesienia blokady tego najdogodniejszego szlaku do Afganistanu. Biorąc pod uwagę, że wycofanie sił bojowych NATO będzie wymagało przetransportowania około 130 tys. żołnierzy, prezydent Obama wymienił tylko Rosję i państwa Azji Środkowej jako kraje umoż-liwiające tranzyt zaopatrzenia. Fakt ten ma bardzo duże znaczenie dla przyszłości NATO, szczególnie w kwestii jego rozszerzenia na wschód, a także dla polityki amerykańskiej. Im bardziej napięte są stosunki z Islamabadem, tym ważniejsze są dobre stosunki z Moskwą.

Innym kluczowym tematem szczytu była tarcza antyrakietowa. Sekretarz gene-ralny Sojuszu ogłosił „wstępną zdolność” w zakresie obrony przeciwrakietowej, oznaczającą ukończenie pierwszego z planowanych czterech etapów tego przed-sięwzięcia w Europie. Fakty są jednak takie, że w trakcie szczytu dyskutowano o możliwościach odstąpienia od realizacji kolejnych etapów, w zależności od roz-woju sytuacji międzynarodowej, zwłaszcza programu atomowego Iranu. Ponieważ głównym elementem obecnej tarczy antyrakietowej są systemy rakiet SM-3 zainsta-lowane na okrętach amerykańskich na Morzu Śródziemnym, to ogłaszanie goto-wości operacyjnej systemu wydaje się raczej zabiegiem propagandowym niż stwierdzeniem konkretnego faktu, gdyż okręty mogą być potrzebne w innym miej-scu, a jedynym pewnym elementem pozostaje radar w Turcji i mobilne radary AN/TPY-2 z dowództwem w bazie Ramstein. Stąd też perspektywa budowy tar-czy antyrakietowej w Europie pozostaje tylko perspektywą, dodatkowo stanowisko Rosji nie wykazuje żadnych oznak ewentualnej zmiany, postrzega ona bowiem tarczę antyrakietową jako zagrożenie dla efektywności swoich strategicznych sił jądrowych. Dość przypomnieć, że przed szczytem w Chicago generał Nikołaj Makarow (wówczas szef Sztabu Generalnego i pierwszy zastępca ministra obrony) ostrzegł, że możliwe jest prewencyjne uderzenie na instalacje tarczy w Europie

11 Zob. Decyzje szczytu NATO w Chicago – q&a, „Stosunki Międzynarodowe”, 22.05.2012 [www.stosunkimiedzynarodowe.info]. 12 Zob. M. Rogus, Dokąd zmierza Sojusz?, „ARMIA”, 6/2012, s. 11.

Page 85: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 85 -

Wschodniej w przypadku pogorszenia się sytuacji na linii Rosja - Stany Zjedno-czone i NATO13.

W deklaracji ogólnej przywódcy Sojuszu powtórzyli, że „drzwi NATO pozo-staną otwarte dla wszystkich europejskich demokracji, które podzielają wartości naszego sojuszu, które są skłonne i zdolne do przyjęcia odpowiedzialności i zobo-wiązań wynikających z członkostwa, które są w stanie promować zasady Traktatu i których przyjęcie może przyczynić się do bezpieczeństwa na obszarze północno-atlantyckim”. Wyrażono też generalne poparcie dla aspiracji państw kandydujących do członkostwa: Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Macedonii i Gruzji, ponadto pozytywnie odniesiono się do integracji euroatlantyckiej Serbii i pogłębienia part-nerstwa z Ukrainą. Podkreślić należy, że żadnych przełomowych decyzji w sprawie rozszerzenia NATO podczas szczytu nie podjęto, nikogo oficjalnie do organizacji nie zaproszono, nikomu nie złożono żadnej konkretnej obietnicy. Sugeruje to nawet pytanie, czy możliwości NATO w tym zakresie nie wyczerpały się, chociaż stanowisko sekretarz stanu Hilary Clinton na spotkaniu Rady Północnoatlantyckiej 21 maja 2012 r. świadczyłoby o chęci dalszego rozszerzania Sojuszu, a chicagowski szczyt jest tylko niechlubnym wyjątkiem14. Patrząc realnie ma możliwości rozsze-rzenia NATO w najbliższych latach można się zgodzić, że możliwe jest przyjęcie kilku państw Półwyspu Bałkańskiego, natomiast jedyny sensowny kierunek rozsze-rzania paktu na wschód jest dzisiaj zablokowany z uwagi na fakt, że Rosja staje się dla Sojuszu coraz ważniejsza15.

Oceniając „dorobek” szczytu w Chicago należy stwierdzić, że wbrew zapewnie-niom jego uczestników, a zwłaszcza prezydenta Baracka Obamy, Sojusz nie jest już organizacją jednorodną i nieuchronnie podąża w stronę kryzysu. Amerykański ośrodek badawczy Stratfor stwierdza wręcz, że „misja NATO, przynajmniej w Europie, nie jest dokładnie sprecyzowana. W kontekście zachodzących w świecie głębokich zmian gospodarczych, politycznych i społecznych Sojusz jest w stanie zawieszenia i zepchnięty na dalszy plan”16. Sama Europa, zajęta wewnętrznym ekonomicznym i politycznym kryzysem, ignoruje na razie swoje malejące znacze-nie w NATO, obniża budżety obronne17 i bagatelizuje symptomy wzrastającego

13 Decyzje szczytu NATO w Chicago… 14 Ibidem. 15 Zob. K. Neumann, Jaka jest przyszłość NATO i czy Rosja powinna zostać członkiem Sojuszu?, „Konrad Adenauer Stiftung” 2011, nr 20. 16 Drogi europejskich członków NATO i USA rozchodzą się, „Wirtualna Polska”, 22.05.2012 [www.konflikty.wp.pl]. 17 Chodzi tutaj o tzw. parytet Robertsona (przyjęty na szczycie w Pradze w 2002 r.), który określa wielkość wydatków obronnych na 2 procent dochodu narodowego, z czego 20 procent ma być przeznaczone na uzbro-jenie. W tej grupie mieszczą się obecnie: Polska, Bułgaria, Wielka Brytania, Francja i Turcja, chociaż biorąc pod uwagę wartości bezwzględne, największymi budżetami dysponują w kolejności: Wielka Brytania, Turcja, Francja, Niemcy i Włochy. Warto przy tym zauważyć, że rozpiętość pomiędzy budżetem obronnym Stanów Zjednoczonych a największym budżetem europejskim – Wielkiej Brytanii ma się jak 10:1. Zob. również M. Leonard, Will the Europeans ever get their act together on security?, European Council on Foreign Relations, 15.02.2012 [www.ecfr.eu].

Page 86: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 86 -

zagrożenia ze strony Rosji. Coraz bardziej wyraźny jest rozdział stanowiska Sta-nów Zjednoczonych od pozostałych członków NATO. Skalę trudności, zarówno w sferze decyzyjnej, jak i logistycznej (materialnej), pokazują wszystkie operacje zbrojne NATO po rozszerzeniu Sojuszu. Amerykanie zdają sobie sprawę, że w kwestii militarnych interwencji na świecie muszą polegać wyłącznie na sobie. Dodatkowe trudności stwarza fakt, że NATO jest dziś instrumentem używanym – i niekiedy nadużywanym – przez „swoich właścicieli” (Afganistan – Stany Zjed-noczone, Libia – Francja i Wielka Brytania). Można też podejrzewać, że po „do-świadczeniach” afgańskich zarówno Stany Zjednoczone, jak i inne państwa Soju-szu będą przez dłuższy czas niechętnie angażowały się w jakiekolwiek nowe inter-wencje.

Ważnym i pozytywnym osiągnięciem chicagowskiego szczytu należy nazwać ustanowienie stałych natowskich patroli lotniczych nad republikami bałtyckimi oraz organizowanie ćwiczeń Steadfest Jazz na terytorium Polski i państw bałtyckich, co można uznać za wyraz wsparcia dla granicznych państw NATO. Chociaż nie stanowi to powrotu do sytuacji z okresu zimnej wojny, na pewno nie wzbudzi en-tuzjazmu strony rosyjskiej. Na uwagę zasługuje też koncepcja Smart Defence jako instrument budowania zdolności Sojuszu do realizacji swoich zadań. W połączeniu z unijną koncepcją Pooling and Sharing daje ona szanse na poprawienie potencjału bojowego państw europejskich, szczególnie zaś nowych członków NATO.

Pora wreszcie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie tej części opracowania: czy na szczytach w Lizbonie i Chicago udało się wypracować i nadać nową tożsamość NATO? Odpowiedź jest, niestety, negatywna i sprowadzić ją można do stwierdze-nia, że wszelkie dotychczasowe próby nadania tej organizacji nowej tożsamości zakończyły się fiaskiem. Pomimo przychylnych recenzji obu szczytów w polskich mediach18 (reorientacja strategii Sojuszu w kierunku home first), trzeba stwierdzić, że zarówno strategiczna koncepcja, jak i późniejsze deklaracje są bez wątpienia zreda-gowane po mistrzowsku, jeśli chodzi o tuszowanie rozbieżności wśród członków NATO. Należy jednak przyznać, że widoczna jest w nich transformacja Sojuszu i próba odpowiedzi na pojawiające się wyzwania naszych czasów (cyberbezpie-czeństwo, wolność żeglugi oraz wykorzystanie przestrzeni powietrznej i kosmicz-nej). Trudno jednak określić, co jest dzisiaj głównym „spoiwem” Sojuszu: czy roz-szerzanie NATO i stosunki z Rosją, czy też reagowanie na zagrożenia zglobalizo-wanego świata. Co gorsze, nie widać, by Moskwa chciała zmienić swój stosunek do

18 Zob. M. K Ojrzanowski, Nowa strategia NATO – nowa jakość, „Kwartalnik Bellona” 2011, nr 4 (667), s. 7-23; S. Koziej, Od ekspansji do konsolidacji: czy nadchodzi nowa era transformacji NATO?, „Onet.pl”, 14.06.2012 [www.wiadomosci.onet.pl]; T. Szatkowski, Szczyt w Chicago a bezpieczeństwo Polski, „Rzeczy Wspólne”, 2.06.2012 [www.rzeczywspolne.pl].

Page 87: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 87 -

roli Sojuszu, a ponadto po „uwikłaniu” się Amerykanów najpierw w Iraku, a póź-niej w Afganistanie wydaje się, że ma aktualnie lepszej „karty” w tej rozgrywce19.

Doceniając rolę i znaczenie dokumentów przyjętych podczas obu szczytów oraz późniejszych prac związanych z ich implementacją, musimy zadać sobie pyta-nie, co będzie decydowało o kształcie i statusie NATO w niedalekiej przyszłości. Wydaje się, że możemy wyróżnić tutaj dwa elementy o zasadniczym znaczeniu. Za pierwszoplanowe należałoby uznać czynniki ekonomiczne (cięcia wydatków w Europie spowodowane kryzysem, ale również polityczną decyzją o redukcji sił zbrojnych), a zaraz po nich czynniki geopolityczne (reorientacja Stanów Zjedno-czonych z Atlantyku na Pacyfik). Powyższą sytuację trafnie charakteryzuje ośrodek badawczy Stratfor czy „Financial Times”, pisząc, że „drogi europejskich członków Sojuszu i Stanów Zjednoczonych rozchodzą się. Amerykanie widzą siebie coraz częściej jako mocarstwo na Pacyfiku, dla którego wyzwaniem są Chiny, a nie w Europie, gdy tymczasem europejscy członkowie NATO tną budżety obronne, by stawić czoła kryzysowi finansów publicznych. (…) Tendencje te pchają NATO w stronę kryzysu. Stany Zjednoczone dochodzą do wniosku, że Europa jest coraz mniej użyteczna z punktu widzenia interesów obronnych Waszyngtonu. Z kolei Europa nie słucha amerykańskich ostrzeżeń o tym, że stary kontynent musi wyda-wać więcej na swoje potrzeby obronne”20.

Jak można sądzić, odpowiedź na pytanie o możliwą nową tożsamość NATO przyniesie niezawodnie przyszłość, i to chyba ta niezbyt odległa. Biorąc pod uwagę „listę” spornych terytoriów, nieuznawanych państw, terroryzm, piractwo, proble-my surowców energetycznych, dostęp do wody pitnej, żywności czy wreszcie zmiany klimatyczne wydaje się, że możliwości reakcji NATO na zagrożenia zgloba-lizowanego świata będą niezwykle ograniczone. Nasuwają się także wątpliwości co do zdolności NATO do wiarygodnej interwencji w miejscach, gdzie pojawiają się zagrożenia dla Sojuszu w ramach bardzo szerokiego spektrum działań przyjętego w strategii lizbońskiej. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że społeczeństwa Zachodu nie godzą się już, aby na wojnach ginęli ich zawodowi żołnierze (mamy tutaj do czynienia z zupełnie nowym społecznym wymiarem strategii wojskowej), podczas gdy w krajach niestabilnych gotowość do ponoszenia ofiar jest dużo wyż-sza, gdyż nie zmieniło się tam podejście do użycia przemocy, a wskaźniki demo-graficzne są wysokie21.

Równie istotne jest dalsze i długoterminowe zaangażowanie Stanów Zjedno-czonych w Europie w ramach więzi transatlantyckich, i to z dwóch powodów.

19 Jako przykład takiej filozofii myślenia może posłużyć monografia: A. Pierwuszin, Kto ugrażajet Rossii? Wyzowy buduszczewo, Izdatielstwo Astriel, Moskwa 2011, szczególnie zaś rozdział Warianty Trietiej mirowoj: NATO protiw Rossii (s. 277-288). 20 Cyt. za: Stratfor i brytyjskie media o szczycie NATO, „Onet.pl”, 22.05.2012 [www.biznes.onet.pl]. W kontekście naszych rozważań warto zapoznać się z pracą: G. Friedman, Następna dekada. Gdzie byliśmy i dokąd zmierzamy, Kraków 2012, s. 161-205. 21 Zob. U. Eco, Rakiem. Gorąca wojna i populizm mediów, Warszawa 2007, s. 18-20.

Page 88: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 88 -

Po pierwsze, dla osiągnięcia długotrwałego pokoju i stabilności w stosunkach z Rosją i po drugie, ponieważ Europa nie posiada (i przez jakiś czas nie będzie posiadać) zdolności do globalnego reagowania, a ryzyka i wyzwania, przed którymi dzisiaj stoi, są w większości natury globalnej, stąd konieczność obecności partnera o ogólnoświatowym zasięgu. Natomiast z amerykańskiej perspektywy NATO może odgrywać podwójną rolę: jest decydującym instrumentem stabilizującym obszar obejmujący Rosję i Afrykę Północną oraz jednym z narzędzi, jakich potrze-bują Amerykanie do zmniejszenia obciążeń finansowych państwa (co zagraża jego bezpieczeństwu), dla zapewnienia globalnej stabilizacji22.

Wnioski

Określenie „nowej tożsamości” NATO wymaga rozpatrzenia wielu czynników, które będą wpływać na jakość Sojuszu, a co za tym idzie – na efektywność zmaga-nia się z zagrożeniami dla bezpieczeństwa w XXI w. Jednym z podstawowych elementów jest jednakowe i jednoznaczne rozumienie artykułu 5 (kluczowej misji Sojuszu) oraz stosowne metody jego realizacji w uwarunkowaniach „wojny nowe-go typu”, w której występują zarówno podmioty państwowe, jak i pozapaństwowe ugrupowania o sieciowych i rozmytych strukturach, korzystające asymetrycznie z uzbrojenia i środków od bardzo zaawansowanych technicznie po wręcz „prymi-tywne”. Warto zauważyć, że nie stosują one natowskich (czy zachodnich) koncep-cji wojny – minimalizacja strat własnych, unikanie strat wśród ludności cywilnej, jak najszybsze zakończenie działań. Istotne jest tutaj również pytanie, czy możliwy jest wariant, w którym podmioty pozapaństwowe mogłyby atakować NATO na „zlecenie” innych państw. Chodzi tutaj o jasną interpretację zapisu artykułu 5 („…taką akcję, jaką uzna za konieczną, nie wyłączając użycia siły zbrojnej…”), gdyż sugeruje on, że taka pomoc może być ograniczona (zresztą z różnych powo-dów).

Inny dylemat związany z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego jest zdomino-wany przez fałszywy spór o ustalenie priorytetu, co jest obecnie ważniejsze dla Sojuszu – obrona terytorium państw członkowskich czy zdolności ekspedycyjne. Wschodni członkowie NATO największe zagrożenie wciąż postrzegają w Rosji, stąd są bardziej zainteresowani planowaniem obrony terytorium, podczas gdy pań-stwa zachodnie chciałyby uczynić Moskwę bliskim partnerem. Jak wskazuje wielu członków Sojuszu, obrona terytorium NATO (zwłaszcza wzdłuż jego rubieży) wymaga zdolności ekspedycyjnych (mobilność, precyzja, interoperacyjność), co de facto wzmacnia jego obronę, a nie ją deprecjonuje. Co więcej, obrona terytorium NATO nadal zajmuje centralne miejsce w planowaniu obronnym, natomiast rodzące się współcześnie wyzwania dla bezpieczeństwa coraz bardziej stoją w sprzeczności z tym założeniem (rakiety balistyczne, zagrożenia z cyberprze-

22 Zob. M. Kramer, Półprawdy i całe kłamstwa, „Forum” 2012, nr 41, s. 9.

Page 89: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 89 -

strzeni). Jak bronić się przed tymi rodzajami zagrożeń w epoce ograniczonych środków (i mniejszych wydatków na obronę), to kluczowe pytanie dla Sojuszu w czasach, gdy nie zawsze panuje konsensus co do przyszłych zagrożeń, potrzeb-nych zdolności (obrona przeciwrakietowa) oraz samego użycia siły (ograniczenia narzucane przez państwa).

Obecne problemy Unii Europejskiej związane z kryzysem finansowym wskazu-ją, że nie wypracuje ona w najbliższych latach wiarygodnej tożsamości w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony, zatem na terytorium Europy NATO wydaje się najbar-dziej wiarygodnym mechanizmem zbiorowych działań oraz zaspokajania tych po-trzeb, co absolutnie nie wyklucza ścisłej współpracy obu organizacji. Istotnym elementem będzie tutaj wprowadzenie oszczędności w wydatkach na obronę z wykorzystaniem metod opartych na współpracy, co z pewnością będzie trudnym zadaniem dla wielu państw NATO. Dotychczasowe doświadczenia wskazują rów-nież, że w najbliższych latach nie będzie politycznej woli wśród państw Sojuszu do prowadzenia „ambitnych” operacji poza obszarem odpowiedzialności NATO, a jeszcze bardziej do wspierania fazy stabilizacyjnej po zakończeniu konfliktu.

Kluczową rolę w kwestii nowej tożsamości NATO odegra stanowisko Stanów Zjednoczonych wobec utrzymania więzi transatlantyckich (dialogu transatlantyc-kiego). Doświadczenia zebrane po upadku dwubiegunowego świata, szczególnie w odniesieniu do konfliktów zbrojnych z udziałem sił NATO, wskazują jedno-znacznie, że bez pomocy tego członka Sojuszu możliwości wojskowe państw eu-ropejskich (nawet tych dużych) są niewielkie, zwłaszcza w zakresie wywiadu, roz-poznania, systemów dowodzenia, a przede wszystkim logistyki. Przeniesienie prio-rytetów w polityce bezpieczeństwa w region Azji Południowo-Wschodniej byłoby najgorszym wariantem dla europejskiego systemu bezpieczeństwa. Przyszłość NATO rozstrzygnie się w Europie i w relacjach między Europą i Stanami Zjedno-czonymi.

Określenie nowej tożsamości NATO jest możliwe, ale należy sądzić, że wymusi je w sposób bezwzględny praktyka (geopolityka, finanse, zagrożenia), natomiast trudno się spodziewać, by była ona efektem błyskotliwych konstrukcji intelektual-nych, czy też wynikała z kompromisu zawartego przez członków Sojuszu. Dziś trudno rozstrzygnąć, co mogłoby być głównym „klejem” NATO, adekwatnym do tego z lat 1949 - 1991. Wydaje się, że Sojusz, pomimo szczytów w Lizbonie i Chicago, wciąż jest w okresie in statu nascendi w odniesieniu do budowania swojej tożsamości i w najlepszym wypadku obecnym spoiwem jest powiększenie sfery bezpieczeństwa w Europie poprzez rozszerzanie (umacnianie) NATO oraz stosunki z Rosją.

W dobie widocznego kryzysu tożsamości Sojuszu jego polityczni liderzy, zamiast pozytywnych deklaracji, winni dokonać realnej oceny sytuacji i wskazać słabe punkty, co byłoby najbardziej racjonalnym rozwiązaniem i pozwoliłoby pań-stwom członkowskim na działania adekwatne do potrzeb obronnych. Wielkie organizacje, takie jak NATO, które utraciły swój cel i rację bytu, nie przestają istnieć, jedynie wegetują, a przecież istnieją we współczesnym świecie powody, aby

Page 90: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 90 -

znowu przywrócić je do życia. W obliczu zagrożeń XXI w. mądrze byłoby posia-dać sprawnie działający Sojusz. Jeśli NATO chce jeszcze czegoś dokonać, będzie musiało zdobyć się na jasną ocenę stanu, w jakim się znajduje. Może to wprawdzie prowadzić do wniosku, że Sojusz przestał być Sojuszem, ale takie ryzyko będzie jednak łatwiejsze do zniesienia niż perspektywa spędzenia dalszych lat w stanie politycznej śpiączki.

Page 91: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

ROZDZIAŁ II

NATO z perspektywy Polski

Page 92: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 93: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 93 -

Jerzy M. Nowak (Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie)

Ewolucja NATO a polskie interesy bezpieczeństwa

Temat ewolucji NATO i polskich interesów jest szczególnie istotny w nasilają-

cych się zjawiskach niepewności, niejasności i nieprzewidywalności w stosunkach międzynarodowych, często określanych przez badaczy jako stan chaosu, a nawet anarchii, noszących cechy powrotu do geopolityki. Jeśli porównać podobne analizy sprzed zaledwie dekady, widać jak bardzo poszerzył się wachlarz nowych zjawisk w środowisku bezpieczeństwa wymagających uwzględniania1.

Transformacja NATO

Już w momencie akcesji Polski do NATO w 1999 r. sojusz ten przestawał być

klasycznym sojuszem wojskowym nastawionym na obronę terytoriów państw członkowskich przeciwko jasno określonemu wrogowi (w czasie zimnej wojny – ZSRR i Układ Warszawski) – zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego NATO przepoczwarzało się w nowy byt. To, co wychynęło z kokonu, nie jest dla Polski jednoznaczne. Do zadań stawianych przed NATO, oprócz zbiorowej obro-ny, doszły: umacnianie stabilności regionalnej i światowej, realizacja interesów bezpieczeństwa wychodzących poza sferę stricte wojskową oraz podejmowanie nowych zagrożeń i wyzwań dla bezpieczeństwa, często o charakterze niemilitar-nym, np. groźby ataku cybernetycznego, rakiet najnowszych generacji czy zablokowania linii przesyłowych gazu i ropy naftowej.

Wśród czynników wymuszających kontynuację transformacji Sojuszu obecnie na czoło wysuwają się (oprócz wspomnianych zagrożeń): kryzys finansowy, po-trzeba redukcji liczby i skali operacji stabilizacyjnych, rozwój technologii rakieto-wej, kryzys kontroli konwencjonalnych sił zbrojnych w Europie, problemy ze stosunkiem Rosji do NATO, w tym w kwestii obrony przeciwrakietowej, oraz ro-snące wyzwania transgraniczne i nietradycyjne, niepoddające się rozwiązaniom militarnym. Konfrontacja niektórych nietradycyjnych zagrożeń o charakterze transgranicznym, np. terroryzmu, agresji cybernetycznej i piractwa, wymagała od NATO wyjścia poza obszar traktatowy Sojuszu. To założenie stanęło u pod-staw jego zaangażowania w Afganistanie w ramach ISAF (Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa).

Co najmniej od dekady organizacja ta jest zainteresowana coraz bardziej wspól-nym bezpieczeństwem i kształtowaniem właściwej kultury stosowania siły, a także

1 Zob. J.M. Nowak, Zmiany w NATO a polski interes narodowy [w:] R. Kuźniar, Z. Lachowski [red.], Bezpieczeństwo międzynarodowe czasu przemian. Zagrożenia – koncepcje – instytucje, Warszawa 2003 oraz tego samego autora: NATO: Główne dylematy i pytania o przyszłość [w:] A.D. Rotfeld [red.], Dokąd zmierza świat?, Warszawa 2008.

Page 94: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 94 -

wypracowywaniem standardów w dziedzinie bezpieczeństwa i polityki wewnętrz-nej państw, a nie tylko obroną i utrzymywaniem równowagi wojskowego bezpie-czeństwa (czyli klasyczną geostrategią) oraz afirmowaniem bloków czy linii podzia-łów.

Kolektywna obrona (w tym bez autoryzacji Rady Bezpieczeństwa ONZ, choć w tej kwestii narastają wewnętrzne różnice zdań) i planowanie obronne pozostały formalnie zasadniczą częścią sojuszniczego acquis, ale nie są już jedynymi formami aktywności NATO, jak w okresie zimnej wojny. Jeśli nie liczyć działań zbrojnych w ramach ISAF w Afganistanie, to na czoło priorytetów wysunęły się: stabilizacja i utrzymywanie pokoju, wspieranie rządów państw podejmujących wyzwania mo-dernizujące i demokratyzujące w polityce obronnej, zwłaszcza w kwestii cywilnej kontroli nad wojskiem w państwach partnerskich.

Zamiast wyłącznej koncentracji na przeciwstawianiu się strategicznemu wro-gowi, którego już nie ma, Sojusz stara się stawiać czoło transgranicznym zagroże-niom i podejmuje wyzwania, takie jak: terroryzm, piractwo, ochrona ludności cywilnej w konfliktach zbrojnych (Libia), bezpieczeństwo energetyczne; dotyczy to także zwalczania zorganizowanej przestępczości, tzw. narkobiznesu, a ponadto udzielania pomocy w przypadku katastrof naturalnych, np. po powodzi w Nowym Orleanie czy po trzęsieniu ziemi w Pakistanie. Zgodnie z tymi założeniami, Sojusz zaczął ofiarowywać członkom i państwom współpracującym coś w rodzaju „usług bezpieczeństwa”, np. misje stabilizacyjne, operacje ochronne (pomoc państwom bałtyckim w utrzymaniu bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej – „misja policyj-na”), działania antyterrorystyczne i antypirackie (np. na Morzach Śródziemnym i Czerwonym), szeroka współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa (Dialog Śródziem-nomorski lub współpraca z państwami Zatoki Perskiej), duży wachlarz współdziała-nia w ramach Partnerstwa dla Pokoju (w tym kontrola cywilna nad wojskiem i tzw. interoperacyjność), szkolenie sił zbrojnych (Irak, Afganistan), przeciwdziałanie ewentualnej, agresji cybernetycznej itd.

Pozamilitarne zadania NATO

Tzw. wszechstronne podejście (comprehensive approach) Sojuszu do zadań w przy-padku misji stabilizacyjnych i pokojowych, oparte w dużym stopniu na doświad-czeniach amerykańskich w tej dziedzinie, oznacza w praktyce łączenie działań woj-skowych z pomocą w odbudowie struktur państwa, funkcjonowania gospodarki i szkolnictwa oraz w ochronie środowiska naturalnego. Na przykład polski kon-tyngent w prowincji Ghazni w Afganistanie, oprócz zdań czysto wojskowych, wydał z budżetu MSZ od 2008 do 2011 r. 55 mln zł na: 72 cywilne projekty insty-tucjonalne, typu drogi, mosty, studnie, oczyszczalnie ścieków, składowiska odpa-dów, ochrona zdrowia, a nawet na budowę popularnych wśród ludności bazarów2.

2 Według „Polska Zbrojna”, nr 1 (792), kwiecień 2012.

Page 95: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 95 -

Takiemu podejściu w Afganistanie sprzyja system „Prowincjonalnych Zespołów Odbudowy” (Provincial Reconstruction Teams), łączący działalność wojskową z funk-cjami cywilnymi, zwłaszcza z umacnianiem struktur państwowych i odbudową kraju. Nowe wyzwania pojawiły się także w związku z nowymi środkami walki, a zwłaszcza stosowaniem samolotów bezzałogowych (dronów). Chodzi tu przede wszystkim o sposób, a nawet obowiązek ostrzegania ludności cywilnej o planowa-nym ataku, tak aby unikać ofiar cywilnych. Sprawa jest jeszcze we wczesnym sta-dium rozpatrywania, ale ważne jest to, że pojawiła się świadomość potrzeby regu-lowania działania tego instrumentu stosowania siły.

Warto również zwrócić uwagę na karierę, jaką w NATO zrobiły instrumenty wykraczające poza sferę ściśle wojskową, jak np.: wspomniane już partnerstwo, szkolenia obcych sił zbrojnych różnego rodzaju, pomoc w odbudowie struktury transportu i komunikacji, czy stosowanie wspomnianej metody nazwanej „kom-pleksowym podejściem do opanowywania kryzysów”. Chodzi tu o szerokie stoso-wanie pozawojskowych środków, jak pomoc w odbudowie kraju i organizacji pań-stwa, wspieranie finansowe, know-how itd. Stwarzają one nową jakość w porówna-niu do czasów zimnej wojny, gdy koncentrowano się na zagrożeniu, potencjale obronnym oraz analizowaniu poczynań wroga. Wreszcie zmienił się też język Soju-szu – odszedł on od konfrontacji w kierunku współdziałania3.

Kształtująca się nowa kultura strategiczna NATO, a szerzej – nowy profil tej organizacji w tej dziedzinie, sprzyja nie tylko „cywilizowaniu” stosowania siły i jej ograniczaniu, ale i umacnianiu szerszego pojęcia bezpieczeństwa, chociaż nie po-twierdza to w pełni sformułowanej kilka lat temu tezy Romana Kuźniara o ewolu-cji Sojuszu w kierunku jakiejś wspólnoty czy organizacji bezpieczeństwa4. Na prze-łomie pierwszej i drugiej dekady naszego wieku wzmacnia się bowiem także drugi równoległy trend, tzn. utrzymania klasycznych funkcji sojuszu obronnego, zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego. Świadczą o tym zwłaszcza uchwały szczytów NATO w Lizbonie i Chicago, szczególnie tzw. nowa koncepcja strate-giczna5 oraz praktyka, np. w postaci odpowiednio ukierunkowanych ćwiczeń woj-skowych. Warto zauważyć, że nowa koncepcja strategiczna wymienia trzy cele NATO: kolektywna samoobrona, opanowywanie konfliktów (conflict management) oraz budowa systemu kolektywnego bezpieczeństwa, z których tylko pierwszy znajduje się w traktacie waszyngtońskim; dodajmy, że podczas prac część sojuszni-ków była przeciwna pozostawieniu odniesienia do artykułu 5 traktatu waszyngtoń-skiego, uzasadniając, że nie ma wroga (strategicznego, bo np. terroryzm i piractwo to też wrogowie) i powodu do przypominania o kolektywnej samoobronie. Niektóre bieżące problemy – próby prognozy

3 Szerzej zob. J.M. Nowak, „…i nie będą się już uczyć sztuki wojennej”. Wzmocnienie czy osłabienie tendencji do używania siły w strefie euroatlantyckiej?, „Polski Przegląd Dyplomatyczny, nr 1 (63), 2012. 4 R. Kuźniar, Polityka i siła, Warszawa 2005. 5 Zob. A.D. Rotfeld, NATO 2020; Zapewnione bezpieczeństwo. Dynamiczne zaangażowanie. Nowa koncepcja strategicz-na. Gruipa Ekspertów NATO: zadania prace, wyniki, Warszawa 2010.

Page 96: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 96 -

W opinii większości analityków NATO jest osłabione i ciągle poszukuje swojej

tożsamości w nowych warunkach międzynarodowych. Dają się we znaki brak woli politycznej oraz różnice w wielu kwestiach, zwłaszcza polityki wobec Rosji. Sytua-cja może ulec pogorszeniu po 2014 r., gdy NATO znajdzie się przypuszczalnie po raz pierwszy od wielu lat, po wycofaniu się z Afganistanu, w sytuacji bez prowa-dzenia większej operacji stabilizacyjnej i w warunkach poważnie „odchudzonego” budżetu. Pojawią się zatem nowe wyzwania i pytania, m.in.: jak zapewnić skutecz-ne odstraszanie i obronę terytorialną, czy Sojusz może sobie pozwolić na ignoro-wanie globalnych wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa, jak ustalić priorytety zadań w sytuacji ograniczonych funduszy, jak radzić sobie z ograniczaniem amery-kańskiej obecności w Europie, jak realizować solidarną politykę wobec Federacji Rosyjskiej, czy rozszerzanie NATO, zwłaszcza na Ukrainę, będzie realną opcją itd.? W nowych warunkach wzrośnie zapewne jeszcze bardziej niż obecnie gene-rowanie woli politycznej na rzecz utrzymania NATO w dobrej kondycji jako podstawy bezpieczeństwa obszaru euroatlantyckiego.

Wysoki urzędnik Sekretariatu NATO Jamie Shea zapowiada, że niezależnie od trudności Sojusz nie będzie mógł pozbywać się zdolności operacyjnych, przynajm-niej w postaci „50/50 wyzwania”, tzn. zapewnienia w razie nagłej potrzeby przy-najmniej połowy kosztów i wysiłków organizacji operacji stabilizacyjnej; druga część wysiłków mogłaby być podjęta z krajowych zasobów przez sojuszników6. Na pewno utrzymane będzie zjednoczone dowództwo wojskowe (SHAPE), zinte-growany system obrony przeciwlotniczej, wspólne patrolowanie przestrzeni po-wietrznej państw bałtyckich, rozwijane będą systemy obrony przeciwrakietowej, AGS (Alliance Ground Surveillance) i obrona cybernetyczna. Byłoby nierozsądne rezygnowanie z samolotów typu AWACS, zdolności uzupełniania paliwa podczas lotów samolotów bojowych; trudno będzie zlekceważyć nowe technologie rakie-towe i pojawienie się bezzałogowych samolotów bojowych, jako ważnej i nowej zdolności ofensywnej w szczególnych warunkach. Potrzeby zwalczania terroryzmu i przestępczości w skali globalnej także będą wymuszać bardziej zaawansowane formy współpracy w dziedzinie wywiadu.

Kryzys gospodarczy i finansowy zmusza NATO do racjonalizacji wydatków oraz ponownego spojrzenia na istniejące struktury, chociaż – w porównaniu z innymi organizacjami międzynarodowymi – Sojusz nie jest organizacją drogą ani przesadnie zbiurokratyzowaną. Obecne prace NATO nad ideą inteligentnej obro-ny (Smart Defence) pozwalają na prognozowanie, że stanie się ona długofalową pod-stawą oszczędnego kształtowania zdolności wojskowych Sojuszu oraz współdzia-łania na podstawie podobnej koncepcji Pooling and Sharing Unii Europejskiej. Projekty z tej dziedziny wymagają przełamywania oporów psychologicznych, zwią-

6 J. Shea, Keeping NATO relevant, Carnegie Endowment for International Peace, Policy Outlook, April 2012, s. 5.

Page 97: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 97 -

zanych z tradycją samodzielnego i suwerennego działania na polu obronności, nieudostępniania partnerom, nawet sojusznikom, własnej technologii i informacji wywiadowczych; to ostatnie dotyczy zwłaszcza praktyki Stanów Zjednoczonych.

Szczególnego kunsztu politycznego i dyplomatycznego wymagać będzie utrzy-manie zaangażowania Stanów Zjednoczonych w NATO, mimo przesuwania się uwagi strategicznej Waszyngtonu na Azję. Dość przypomnieć, że Stany Zjedno-czone nadal pokrywają 75 procent budżetu NATO i dysponują nie tylko najpotęż-niejszym potencjałem wojskowym, ale i najnowocześniejszą technologią w tej dziedzinie oraz środkami transportu. Dostosowywanie się do wymogów polityki amerykańskiej powinno obejmować m.in.: utrzymanie na kontynencie co najmniej jednej brygady amerykańskich sił zbrojnych (najlepiej tej, która przypisana będzie do NATO), wzmacnianie gotowości Waszyngtonu do niezwłocznego współdzia-łania z europejskimi sojusznikami w razie zagrożenia (contingency posture), zwłaszcza z tymi, jak Polska, którzy położeni są na obrzeżach NATO, gdzie równowaga sił konwencjonalnych jest regionalnie niekorzystna dla Sojuszu. Europa ze swej strony musi wzmacniać tzw. europejski filar obronny, w tym większe zdolności bojowe, przeznaczać rozsądne fundusze na obronność.

Stosunki z Rosją są i pozostaną szczególnym wyzwaniem. Nadzieje na większy postęp w demokratyzacji Rosji (niekoniecznie nawet według zachodnich wzorców) nie spełniły się, utrudniając przewidywalność polityki wojskowej Moskwy. Wojna z Gruzją w 2008 r. i agresywne wobec NATO, a zwłaszcza Litwy i Polski, manew-ry wojskowe Zapad 2009 były czymś w rodzaju „zimnego prysznica” dla Kwatery Głównej NATO w Brukseli. Pierwsze miesiące kolejnej prezydentury Władimira Putina przyniosły raczej ochłodzenie stosunków z Zachodem (Iran, Syria). NATO pozostało w doktrynie rosyjskiej jako główny przeciwnik, jeśli nie „wróg”, traktat CFE (Treaty on Conventional Armed Forces in Europe) pozostał zawieszony, rakietowe bronie taktyczne i średniego zasięgu są rozwijane bez przejrzystości dla europej-skich partnerów, sojusznicze projekty współpracy w sprawie tarczy antyrakietowej są nie tylko odrzucane (w wyniku żądania współdecydowania o ewentualnym uży-ciu), ale też stały się przedmiotem pogróżek na wysokim szczeblu wojskowym i politycznym. Wszystko to nie oznacza groźby masowego ataku na NATO, ale wyzwania te nie mogą być lekceważone. Na tym tle częste wezwania zachodnich sojuszników i części biurokracji NATO do niekoncentrowania się na tym, co dzie-li, ale na szybkim doprowadzeniu do zawarcia „historycznego porozumienia”7, stają się coraz mniej realne. Nieuchronne jest więc prowadzenie przez Sojusz w tej sytuacji dwutorowej polityki, tzn. realizacji „strategicznego partnerstwa” i brania pod uwagę negatywnych dla Sojuszu aspektów polityki rosyjskiej w kalkulacjach i planowaniu obronnym NATO i sojuszników. Gdy taka polityka przyniesie rezul-taty, możliwe będzie „historyczne porozumienie”.

7 Zob. Ibidem, s. 10.

Page 98: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 98 -

Szczególnej uwagi będzie wymagało pobudzanie woli politycznej na rzecz umacniania NATO w nowych warunkach. Obejmuje to m.in. mądre harmonizo-wanie polityki bezpieczeństwa sojuszników poprzez podnoszenie znaczenia poli-tycznych konsultacji, lepsze funkcjonowanie służb prognozujących rozwój sytuacji międzynarodowej i przewidujących zagrożenia itd. Co więcej, w reformatorskich wysiłkach Sojuszu byłoby błędem rezygnowanie z rozbudowanego systemu part-nerstwa, które wzmacnia go w realizacji jego funkcji8, nawet jeśli łączy się to z pewnymi kosztami (na ogół zresztą niewysokimi).

Problem rozszerzania NATO zszedł ostatnio z listy priorytetów, ale liczyć się trzeba z utrzymaniem tej kwestii na agendzie. Dotyczy to zwłaszcza Macedonii, Czarnogóry, Ukrainy i Gruzji. Jest to przedmiot szczególnego zainteresowania Polski, zwłaszcza w poszukiwaniach praktycznej odpowiedzi na pytanie, jak wcią-gać Ukrainę w orbitę transatlantycką w sytuacji niekorzystnej ewolucji wewnętrznej w tym kraju.

Nowy model NATO?

Wspomniany już zastępca sekretarza generalnego NATO ds. nowych wyzwań,

Jamie Shea, prezentujący poglądy ośrodka intelektualnego międzynarodowego sekretariatu tej organizacji w Brukseli, w analizie „przydatności NATO” (relevance – odmieniane na wszelkie sposoby) pisze wprost o „strategicznym dylemacie”, pole-gającym na obniżeniu priorytetu obrony terytorialnej na rzecz stawiania czoła no-wym zagrożeniom, w sytuacji trudności w pozyskiwaniu środków materialnych i personelu do realizacji operacji stabilizacyjnych i innych. Jego zdaniem, NATO dokonało już ewolucji z sojuszu obronnego do organizacji bezpieczeństwa9. Uprzedzając nieco dalsze rozważania, można tylko wspomnieć, że konstatacja ta zapala czerwone światełko w gabinetach polskich strategów.

Posługując się kategoryzacją międzynarodowego systemu, zaproponowaną przez brytyjskiego politologa i wysokiego urzędnika Komisji Unii Europejskiej Roberta Coopera, można powiedzieć, że NATO staje się stopniowo raczej post-modernistycznym sojuszem obronno-stabilizacyjnym o coraz bardziej globalnym zasięgu. Według rozumowania Coopera, postmodernistyczny system charakteryzu-je się coraz częstszym odchodzeniem od tradycyjnych pojęć równowagi sił, absolu-tyzacji suwerenności oraz stosowania ścisłego rozdziału między sprawami wewnętrznymi a zagranicznymi; szczególną rolę odgrywają w nim współdziałanie, środki budowy zaufania, przejrzystość, uprawniony wgląd w sprawy wewnętrzne

8 Przypomnijmy, że chodzi tu o „partnerstwo strategiczne” z Rosją, „partnerstwo szczególne” (distinct) z Ukra-iną, partnerstwa z Afganistanem i Gruzją, Radę Partnerstwa Euroatlantyckiego (EAPC – Euro-Atlantic Partnership Council), Dialog Śródziemnomorski, Inicjatywę Stambulską (współpraca z państwami Zatoki Perskiej), współpraca z państwami „kontaktowymi” (Australia, Japonia, Korea Południowa, Nowa Zelandia). 9 J. Shea, op. cit., s. 1.

Page 99: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 99 -

partnerów, tworzenie wspólnych instytucji (w tym ponadnarodowych) oraz kon-centracja na rozwiązywaniu sporów i pokojowym opanowywaniu konfliktów10.

Do takiego stanu rzeczy doprowadziła Sojusz jego nieustanna transformacja w pierwszym i drugim dziesięcioleciu XXI w. Skuteczność tej odmienionej organi-zacji zależy m.in. od tego, czy stanie się ona miejscem sprawnej koordynacji strate-gii i skutecznej polityki obronnej Zachodu w sprawach tzw. twardych środków wojskowych (bo „miękkie” leżą coraz bardziej w gestii Unii Europejskiej) oraz czy uda się przełamać charakterystyczną dla pierwszej dekady naszego wieku apatię zachodnioeuropejskich sojuszników, wyrażającą się m.in. próbami denacjonalizacji polityki bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście rosyjskim.

Faktem jest, że to właśnie Stany Zjednoczone są czynnikiem inspirującym (często nie bez błędów, jak w epoce G. W. Busha) transformację i dialog, podczas gdy Europa, ściślej Europa Zachodnia, pozostaje bierna, pacyfistyczna lub reak-tywna, domagając się bonusów wynikających z ustania zimnej wojny w postaci radykalnego zmniejszania wydatków na obronność. Sprzyja temu kultura strate-giczna Unii Europejskiej („emanacji dobra i pokoju” według ulubionego żargonu unijnego), wprawdzie zbliżonej do natowskiej, ale kładącej jeszcze silniejszy nacisk na metody pokojowe i kooperatywne, opanowywanie kryzysów bez użycia siły, polegającej na sile cywilnej i wspieraniu ekonomiczno-finansowym państw dotkniętych kryzysem. Niestety, chaotyczny rozwój współczesnych stosunków międzynarodowych nie pozwala na wykluczenie konieczności użycia siły, choć w sposób legalny i z maksymalnymi ograniczeniami, zwłaszcza w odniesieniu do ludności cywilnej.

Nieprzypadkowo w politycznym języku zachodnioeuropejskich sojuszników zaczął zanikać termin „Zachód”. Można to przypisać m.in. konsumpcjonistycznym i pacyfistycznymi nastrojom w Europie Zachodniej oraz utracie poczucia istnienia wspólnego wroga. Pojęcie „Zachodu”, do niedawna użyteczne w kreowaniu demokratycznej wspólnoty państw zachodnich jako podmiotu stosunków między-narodowych i układu sił, zastępowane jest teraz coraz częściej nieco bezbarwnym określeniem „obszar euro-atlantycki”. Patrząc z polskiego punktu widzenia, po-wrót do pojęcia „Zachodu” czy też „wspólnoty zachodniej” i nadawanie mu nowej treści, byłby korzystny jako symbol odnowienia pozycji poszerzonego obecnie Zachodu w globalnej polityce. NATO z kolei mogłoby być nowoczesnym „zbroj-nym ramieniem” takiej wspólnoty, uzupełnianym przez stosowanie przez Unię Europejską „miękkiej siły”.

Nowa koncepcja strategiczna Sojuszu, zawarta w decyzjach szczytów NATO w Lizbonie w 2011 r. i w Chicago w 2012 r., obejmuje m.in.: nową naturę zagrożeń i wyzwań dla bezpieczeństwa i stabilizacji, pojęcie euro-atlantyckiej solidarności w nowych warunkach, określa kierunek transformacji tej organizacji, charakter i skuteczność zobowiązań do kolektywnej obrony przed ewentualną zbrojną napa-

10 R. Cooper, The Breaking of Nations: Order and Chaos in the Twenty-First Century, London 2003.

Page 100: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 100 -

ścią oraz tzw. widoczne zapewnienia, np. w postaci rozbudowy projektów ułatwia-jących przyjęcie wsparcia w razie zagrożenia, zwiększenia obecności instytucji so-juszniczych11. Ten ostatni element to szczególnie istotny dla Europy Środkowej sposób umocnienia artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, tak aby w chwili próby sojusznicy zadziałali niezwłocznie, automatycznie i wszystkimi dostępnymi środ-kami.

Nie wchodząc w szczegóły, można pokusić się o prognozę, że – mimo wielu sprzecznych interesów państw członkowskich i jeśli nie zajdą nieprzewidywane wydarzenia – NATO ewoluować będzie w kierunku bardziej globalnej organizacji, lepiej dostosowanej do nowych wyzwań i zachowującej zdolności zarówno do ekspedycyjnej, jak i „stacjonarnej” (terytorialnej) obrony oraz do organizowania efektywnych misji stabilizujących i humanitarnych nowoczesnego typu. Sojusz powinien być mocnym zwornikiem strategicznych więzi Stany Zjednoczone - Eu-ropa - Turcja. Wydaje się więc, że pogłoski o rychłej śmierci NATO są jednak mocno przesadzone.

Obawy w Europie Środkowej

W regionie Środkowej Europy nie ustają silne obawy, że nadmierna ewolucja NATO w kierunku organizacji bezpieczeństwa zbiorowego odwodzi Sojusz od jego głównego zadania, tj. skutecznej i niezwłocznej kolektywnej obrony w razie zagrożenia i agresji zewnętrznej. Politycy i analitycy środkowoeuropejscy podkre-ślają, że nie może on osłabiać komponentu kolektywnej i autonomicznej obrony. Ich zdaniem, jest to, i zapewne na długo pozostanie, niezbywalną oraz integralną cechą tej organizacji, zwłaszcza w kontekście niestabilności i nieprzewidywalności sytuacji w Rosji i na obszarze byłego ZSRR. Dla Polski i innych krajów naszego regionu Wschód jest kluczowy dla bezpieczeństwa, jest fundamentalną sprawą w kształtowaniu regionalnych systemów bezpieczeństwa, zwłaszcza na tle rosyjskich prób wykorzystywania luki strategicznej, która może się tworzyć w przypadku ograniczania obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Europie i osłabiania Unii Europejskiej.

Na tle przedstawionej wyżej ewolucji NATO niepokoić może nasilanie się scep-tycznych nastrojów w Polsce wobec tej organizacji (tylko 45 procent Polaków po-strzega Sojusz jako kluczową instytucję dla bezpieczeństwa, podczas gdy w Unii Europejskiej 56 procent), wzrost tendencji pacyfistycznych (49 procent uważa obecne wydatki zbrojeniowe za wystarczające, a tylko 28 procent jest gotowych toczyć wojnę w imię sprawiedliwych celów) oraz podnoszenie się niechęci i po-dejrzliwości wobec Stanów Zjednoczonych (tylko 38 procent Polaków uznaje

11 Szerzej J. Durkalec, New Strategic Concept and NATO’s „visible assurances” towards Central and Eastern Europe, PISM, Bulletin No. 140 (216), 15.12.2010.

Page 101: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 101 -

przywództwo Stany Zjednoczone za istotne)12. Pojawiają się opinie, że młode po-kolenie Polaków nie jest skłonne popierać większych nakładów na obronność, uważając wojsko za zimnowojenną strukturę; ma też ono sceptyczne podejście do NATO oraz ekspedycyjnego charakteru polskich sił zbrojnych13. Są to sygnały niepokojące, gdyż można niemal mówić o swego rodzaju narastającym izolacjoni-zmie polskim. Wydaje się, że skala tego procesu i jego skutki dla polskiej polityki bezpieczeństwa nie są jeszcze w Polsce odpowiednio rozpoznane i uświadomione, a jest to niezbędne, gdyż z czasem mogą one rzutować na kierunki i treść polskiej polityki bezpieczeństwa. Spora w tym rola polskich ośrodków badawczych. Wiele w tej kwestii jest także promocyjnych zaniedbań ze strony polskich władz; mówiąc w uproszczeniu – po wejściu do NATO uznano, że zrealizowano podstawowy postulat bezpieczeństwa Polski i zapomniano dbać o jego funkcjonowanie w nowych warunkach.

Przedmiotem niepokoju, nie tylko zresztą państw regionu, są też różnice we-wnętrzne w NATO, dotyczące zwłaszcza żywotnych spraw bezpieczeństwa krajów położonych na wschodniej flance Sojuszu. Chodzi tu o odmienności w ocenie zagrożeń (w tym dotyczących „niestabilności na wschodzie”), co do zakresu po-trzebnych stałych zdolności wojskowych, charakteru stosunków z Rosją oraz pro-filu zadań out-of-area, czyli poza traktatowym obszarem. Niepokoić może tendencja niektórych państw, zwłaszcza położonych nad Morzem Śródziemnym, do margi-nalizowania artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, co wyraża się m.in. poprzez próby namawiania do zaniechania praktyki utrzymywania contingency plans, czyli pla-nów na wypadek zagrożeń, a także zbyt jednostronne traktowanie stosunków NATO z Federacją Rosyjską, tzn. koncentrowanie się wyłącznie na współpracy i niedostrzeganie elementów rywalizacji i niestabilności po stronie tego trudnego strategicznego partnera.

Polskie interesy bezpieczeństwa

Współczesne interesy narodowe w dziedzinie bezpieczeństwa zostały sformu-łowane w Strategii bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej z 2007 r. Określa ona, że Polska jest krajem bezpiecznym; często politycy utrzymują, że jest bez-pieczniejsza niż kiedykolwiek. Jednak komplikacje na arenie międzynarodowej ostatnich lat podważają te stwierdzenia, także w świetle wcześniejszych rozważań, i narzucają konieczność rewizji oraz uzupełnień strategii. Warto zastanowić się, o jakie interesy chodzi Polsce i państwom naszego regionu?

12 Według sondażu German Marshall Fund of the United States, badającego poglądy społeczeństw Stanów Zjed-noczonych, Europy i Rosji nt. relacji euro-atlantyckich: Transatlantic Trends, Key Findings 2012. 13 Zob. wyniki debaty specjalistów w Stowarzyszeniu Euro-Atlantyckim 11 maja 2012 r., dostępne w siedzibie Stowarzyszenia.

Page 102: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 102 -

Po pierwsze, zgodnie z konstytucją, polskie interesy narodowe, podobnie zresz-tą jak i innych krajów regionu, mają charakter uniwersalny i dotyczą zachowania niepodległości i suwerenności państwa, jego integralności terytorialnej i nienaru-szalności granic; zapewnienia bezpieczeństwa obywateli, praw człowieka i podsta-wowych wolności; umacniania demokratycznego porządku politycznego.

Po drugie, ze względu na swój rozmiar i potencjał Polska i państwa regionu są szczególnie zainteresowane mocną pozycją instytucji międzynarodowych, tzn. NATO, w sferze kolektywnej obrony, Unii Europejskiej w rozwijaniu polityki bez-pieczeństwa, OBWE w utrwalaniu kolektywnego bezpieczeństwa, ONZ w utrzy-mywaniu pokoju, prawa międzynarodowego i współpracy międzynarodowej, a także w stabilizacyjnej roli pod-regionalnych organizacji; wiąże się to z zaintere-sowaniem utrwalaniem siły, żywotności i poszanowania norm prawa międzynaro-dowego.

Po trzecie, interes Polski polega na potrzebie realnej, a nie tylko deklaratywnej solidarności obronnej w NATO, ale na niezawodnych gwarancjach bezpieczeń-stwa, wzmocnionych planowaniem obronnym i innymi konkretnymi środkami wojskowymi;. Polega także na niedopuszczaniu do pojawiania się nierówności w statusie członków Sojuszu, między „starymi” i „nowymi” członkami, prowadzą-cych do odnawiania się tzw. szarych stref lub marginalizacji słabszych.

Po czwarte, interes bezpieczeństwa całego naszego regionu związany jest z umacnianiem więzów transatlantyckich, trwałą obecnością Stanów Zjednoczo-nych w Europie jako czynnika równowagi strategicznej, ścisłym współdziałaniem NATO z Unią Europejską, a także strategicznego utrzymania Turcji w systemie euroatlantyckiego bezpieczeństwa.

Po piąte, w interesie krajów regionu leżą postępy w demokratyzacji Rosji, demi-litaryzacji jej polityki (także w obwodzie kaliningradzkim), a także jej konstruktyw-ny udział w systemie bezpieczeństwa europejskiego, gdyż oznaczają one większe poczucie bezpieczeństwa i jego „potanienie” także w wymiarze materialnym.

Środowisko i wymogi polskiej polityki bezpieczeństwa

Rozważając związki między ewolucją NATO a polskimi interesami bezpieczeń-

stwa, warto mieć na uwadze szerszy kontekst realizowania tych interesów, w ukła-dzie regionalnym i światowym, w którym liczą się także pozamilitarne aspekty bez-pieczeństwa. I tak na przykład Unia Europejska, czyli instytucjonalna przynależ-ność do świata zachodniego, jest w dużym stopniu politycznym gwarantem bez-pieczeństwa Polski.

Patrząc z punktu widzenia wspomnianego szerszego kontekstu i ściśle wojsko-wych aspektów bezpieczeństwa, Polska – niezależnie od rozwijania i umacniania własnego potencjału obronnego, który należy wysunąć na czoło – funkcjonuje w układzie siedmiu głównych składników zewnętrznego środowiska bezpieczeń-stwa (jeśli nie liczyć wspomnianego potencjału własnego):

Page 103: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 103 -

� Sojusz Północnoatlantycki i jego instytucje zewnętrznej współpracy oraz zaan-gażowania zewnętrzne w utrzymywaniu pokoju i stabilizacji;

� Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP – Common Security and Defen-ce Policy) Unii Europejskiej oraz jej wyspecjalizowane operacje stabilizacyjne;

� Strategiczna obecność, w tym wojskowa, Stanów Zjednoczonych w Europie i w NATO (Stany Zjednoczone „mocarstwem europejskim”) oraz utrzymywanie przez Polskę „strategicznych” relacji dwustronnych z tym mocar-stwem;

� System bezpieczeństwa zbiorowego, tworzony przez Organizację Bezpieczeń-stwa i Współpracy w Europie (OBWE), opierający się głównie na środkach bu-dowy zaufania i bezpieczeństwa (CSBMs – Confidence and Security Building Measu-res) oraz środkach kontroli zbrojeń konwencjonalnych (CFE);

� Stan stosunków dwustronnych z bezpośrednimi sąsiadami w sferze bezpieczeń-stwa (z czterema sąsiadami jesteśmy razem w NATO; natomiast z Rosją, Ukrai-ną i Białorusią – oprócz zaangażowania na forach wielostronnych – musimy także współpracować w wymiarze bilateralnym) oraz aktywność w subregional-nych organizacjach, tzn. w Grupie Wyszehradzkiej, Trójkącie Weimarskim oraz w Radzie Państw Morza Bałtyckiego;

� Zinstytucjonalizowane formy wielostronnej współpracy z Rosją w dziedzinie bezpieczeństwa, poprzez NATO, Unię Europejską i OBWE;

� Różne systemy kontroli zbrojeń, rozbrojenia i budowy wojskowych środków zaufania, w ramach ONZ i OBWE, zwłaszcza dotyczących zbrojeń konwen-cjonalnych na podstawie traktatu CFE.

Zmiany zachodzące w ramach tych siedmiu składników, jak np. słabnięcie

NATO lub przesuwanie priorytetów bezpieczeństwa Waszyngtonu z Europy na obszar szeroko rozumianego Pacyfiku, wpływa na bezpieczeństwo Polski, po-dobnie jak jej obecność i rola w kształtowaniu i funkcjonowaniu tych płaszczyzn.

Zadaniem polskiej polityki bezpieczeństwa jest integralne traktowanie tych elementów, z zastrzeżeniem, że żadne działania nie mogą naruszać naszych zobo-wiązań w NATO. Ustawienie wyliczonych wyżej elementów odzwierciedla hierar-chię ich znaczeń dla bezpieczeństwa Polski, chociaż warto zwrócić uwagę, że w ostatnich latach pojawiają się wewnętrzne różnice zdań co do skali ważności owych składników. I tak np. w oficjalnych enuncjacjach rządowych NATO jest traktowane jako podstawa zewnętrznego bezpieczeństwa Polski, zaś programy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) wysuwają na czoło zaangażowanie Waszyngtonu w Europie i „strategiczne relacje” Polski z tym mocarstwem. Szef Biura Bezpie-czeństwa Narodowego, generał Stanisław Koziej, słusznie przypominając znacze-nie wspólnych interesów bezpieczeństwa (a nie tylko wspólnie podzielanych war-tości), coraz wyraźniej przyznaje priorytet CSDP Unii Europejskiej, eksponując przy tym coraz mocniej także wagę krajowego potencjału obronnego, co z kolei wydaje się uzasadnione. Nie jest natomiast przekonująca sugerowana przezeń hierarchia strategii bezpieczeństwa: wspólnotowa (czyli na podstawie unijnej

Page 104: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 104 -

CSDP), sojusznicza (NATO) i partnerska (zwłaszcza OBWE); autor pomija indy-widualną rolę Stanów Zjednoczonych w obronie Polski w razie w niebezpieczeń-stwa, ale nawet sam przyznaje, że budowanie systemu wspólnoty obronnej na bazie Unii Europejskiej jest obecnie tylko „wizją, wciąż bardzo odległą”14.

Panuje natomiast zgoda, że obecny potencjał i położenie Polski nie daje możli-wości samodzielnej dłuższej obrony terytorium państwa w razie zagrożenia. Te polskie dyskusje i poszukiwania (niewystarczająco zresztą intensywne), zwłasz-cza zwiększenie zainteresowania możliwościami obrony w wymiarze europejskim, zostały dostrzeżone, a nawet pojawiły się komentarze, że brak zainteresowania państw zachodnich polskimi niepokojami dotyczącymi zewnętrznych gwarancji bezpieczeństwa może powodować zniechęcanie Polski do włączania się w operacje stabilizacyjne NATO i Unii Europejskiej15.

Jednak, niezależnie od różnic w priorytetach, polska polityka bezpieczeństwa musi traktować wyliczone wyżej składniki w sposób integralny oraz w ścisłym związku ze stanem własnego potencjału obronnego, nawet jeśli przyznaje pierw-szeństwo Sojuszowi Północnoatlantyckiemu16.

Wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski i NATO

Nowe zagrożenia i wyzwania dla bezpieczeństwa Polski trzeba coraz bardziej traktować w integralnym związku z zagrożeniami NATO, do którego należymy, i innych naszych sojuszników, nie tracąc przy tym poczucia specyfiki własnej sytu-acji w tej dziedzinie, zwłaszcza pozostawania w sytuacji kraju frontowego. Uwzględniać trzeba także fakt coraz większych wspomnianych już wyzwań o cha-rakterze niemilitarnym. Kryzys finansowy z kolei wymusza oszczędności, także w wydatkach na obronność. Wśród wyzwań i zagrożeń natury politycznej, dotyka-jących Polski, wymienić należy przede wszystkim:

� Kształtowanie się niekorzystnego dla sojuszu (i Zachodu) układu sił

w regionie, głównie na skutek przemian gospodarczych, co może zostać wyko-rzystane przez politykę Federacji Rosyjskiej (wchodzenie w próżnię strategicz-ną) w szeroko pojętej dziedzinie bezpieczeństwa, w warunkach obniżania obec-

14 S. Koziej, Pierwsza dekada funkcjonowania w strukturach bezpieczeństwa NATO i UE – strategiczne doświadczenia Polski, „Bezpieczeństwo Narodowe”, II, 2012/22, s. 43. 15 Zob. C. M. O’Donnell, Poland’s U-turn on European defence: A missed opportunity?, Centre for European Reform, Policy Brief, March 2012. Jeszcze mocniej akcentowała to znana komentatorka Judy Dempsey, w artykule pod wymownym tytułem Europe fails to defend its backyard, „International Herald Tribune”, 17.04.2012. 16 Istniała zgodność w tej kwestii podczas dyskusji w latach 2011 i 2012 nad Strategicznym Przeglądem Bezpieczeń-stwa Narodowego (autor był jednym z koordynatorów prac), którego rezultatem była Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego RP, wyd. BBN, Warszawa 2013.

Page 105: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 105 -

ności Stanów Zjednoczonych na kontynencie. nie brak ostatnio głosów wzywa-jących Waszyngton do umiaru w przesuwaniu priorytetów17;

� Pojawienie się nierównego poziomu bezpieczeństwa w łonie NATO, wynikają-cego z uwzględniania w praktyce przez część sojuszników żądań Rosji dotyczą-cych zakazu instalowania struktur i instalacji wojskowych w regionie Europy Środkowej i Północnej oraz pogłębianie się różnic wewnętrznych w Sojuszu, prowadzących do paraliżu organizacji, a nawet prób jej rozwiązania; niepokoją-ce w tym kontekście jest porzucanie przez Francję roli promotora budowy sze-rokiej wspólnoty bezpieczeństwa w sojuszu na rzecz węższych, bilateralnych porozumień (Francja - Wielka Brytania - Niemcy);

� Głęboki kryzys i podział w Unii Europejskiej, hamujący nie tylko współpracę, ale i rozwój Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony;

� Dojście do władzy w Polsce ugrupowania/ugrupowań skłaniających się do ja-kiegoś neoizolacjonizmu i dystansujących się od NATO i Unii Europejskiej lub naruszających zasadniczo integralny charakter wspomnianego już wyżej układu siedmiu głównych składników polskiego bezpieczeństwa zewnętrznego oraz koncentrujących się głównie na własnym potencjale obronnym. Polska, położona na peryferiach NATO, jest szczególnie wrażliwa na zmiany w

konwencjonalnej równowadze sił (naruszanej zwłaszcza przez rozwój technologii rakietowych), a ta z kolei jest pośrednio naruszana także przez wzmacnianie poten-cjału wojskowego Rosji oraz „zawieszenie” wykonywania postanowień traktatu CFE.

Mając na uwadze, że NATO jest sojuszem polityczno-wojskowym, nieco szer-szego potraktowania wymagają zagrożenia typu militarnego, w niniejszym przy-padku ujęte z polskiej perspektywy. Na ich czoło wysuwa się kwestia broni rakie-towej, zarówno w sensie ofensywnym, jak i obronnym. Ich rozwój, a zwłaszcza stałe podnoszenie precyzji i szybkości uderzenia i potencjału destrukcji oraz ciągle ulepszane technologie zwalczania pocisków rakietowych i balistycznych, zmienia istotnie koncepcje prowadzenia wojen we współczesnych warunkach. Zagrożenia ze strony powietrza stanowią szczególnie aktualne wyzwania dla polskiego bezpie-czeństwa i stąd prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział budowę w naszym kraju nowoczesnego systemu obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej. Jest to skomplikowane zagadnienie, gdyż dotyczy ścisłego związku amerykańskiej, natow-skiej i rodzimej – polskiej tzw. tarczy antyrakietowej18.

17 Zob. interesujacy raport wybitnych specjalistów: F. Heisbourg, W. Ischinger, G. Robertson. K. Schake, T. Valasek, All Alone?, What US retrenchment means for Europe and NATO, Centre for European Reform, London 2012 oraz artykuł R. Nicholasa Burnsa (b. ambasadora Stanów Zjednoczonych przy NATO), America, do not forget Europe, „International Herald Tribune”, 05.04.2012. 18 Szerzej i precyzyjnie wykład stanowiska Polski na ten temat, zob. wywiad z Robertem Kupieckim, wicemini-strem obrony narodowej, Przeciwrakietowa Układanka, „Polska Zbrojna”, nr 7, październik 2012.

Page 106: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 106 -

Zagrożenia ze strony broni rakietowych związane są ze stanowiskiem Federacji Rosyjskiej w podwójnym sensie – ewentualnych wyzwań, jakie stwarza rosyjski potencjał w tej dziedzinie (szczególnie jeśli chodzi o rakiety krótkiego i średniego zasięgu), oraz sposobu kształtowania stosunków i współpracy z Rosją, w tym two-rzenia z nią wspólnego systemu obrony przeciwrakietowej, kontynentalnej i glo-balnej. Jeśli chodzi o potencjalne zagrożenia rosyjską bronią rakietową, to – w wy-niku wspomnianych już rozczarowań polityką Rosji – nowym elementem w po-stawie sojuszników zachodnich stała się coraz częstsza rezygnacja z tzw. popraw-ności politycznej w „kwestii rosyjskiej” i większa skłonność do rozważania wszyst-kich scenariuszy możliwych wydarzeń. Jeśli jeszcze we wspomnianym materiale wysokiego urzędnika sekretariatu NATO Jamiego Shea problem stosunków z Ro-sją to wyłącznie współpraca i porozumienie oraz przestrzeganie sojuszników przed zimnowojennymi wzorcami zachowań, to już w ubiegłorocznym raporcie RUSI (Royal United Services Institute) i ELN (European Leadership Network) pt. Polska, NATO i niestrategiczne bronie nuklearne w Europie, mowa jest już o „poważnym zaniepokojeniu rosyjskimi próbami zastraszania sojuszników broniami rakietowy-mi, zwłaszcza Polski”19. Autorzy przyznają, że „NATO nie w pełni odpowiada oczekiwaniom sojuszników środkowoeuropejskich co do zapewnienia im pełnego poczucia bezpieczeństwa, a co więcej, ich wymogi i niepokoje w tej kwestii są po-mniejszane”20. Polska jest potraktowana w tym materiale ze specjalną uwagą, jako państwo szczególnie narażone na niepewności w polityce bezpieczeństwa Moskwy.

O krok dalej poszli eksperci Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Warszawie, którzy wychodząc z założenia osłabienia NATO, większego zaanga-żowania Amerykanów poza Europą oraz nieprzewidywalności i niestabilności ro-syjskiej polityki bezpieczeństwa, a także wzrostu roli broni rakietowych w nowo-czesnej wojnie, doszli do wniosku, że bezpieczeństwo państw Europy Środkowej i Północnej może zostać osłabione. W związku z tym sformułowali cztery poten-cjalne scenariusze wojskowych napięć i kryzysów w stosunkach z Rosją, które dotyczyłyby zwłaszcza Polski. Przedstawiają się one w skrócie następująco: � „Potrząsanie szabelką” w postaci powtarzających się pogróżek wysokich ofice-

rów armii rosyjskiej, głównie pod adresem Polski, o hipotetycznej możliwości lokowania w obwodzie kaliningradzkim nowych baterii rakiet, a nawet ich uży-cia w razie budowy w Polsce tarczy rakietowej, uznawanej przez Moskwę za zagrożenie jej bezpieczeństwa;

� Tzw. wyłuskiwanie sojuszników ze wspólnego stanowiska poprzez różne formy nacisku wojskowego, np. na podstawie doktryny o prawie Federacji Rosyjskiej do uderzeń wyprzedzających w celu ochrony obywateli rosyjskich;

19 A. Somerville, I. Kearns, M. Chalmers, Poland, NATO and Non-Strategic Nuclear Weapons in Europe, Occasional Paper, RUSI – ELN, London, February 2012 [www.rusi.org]. 20 Ibidem, s. 3.

Page 107: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 107 -

� „Rozlanie się” konfliktu na region w razie konfrontacji militarnej, np. na obsza-rze Morza Arktycznego;

� Akcja ofensywna typu Zapad 2009, czyli rozpoczęcie przez Rosję szerzej zakro-jonych działań zbrojnych, według modelu (wspomnianych już) rosyjskich ćwiczeń wojskowych z 2009 r., w których zakładano atak na Polskę, nawet z użyciem rakiet średniego zasięgu z ładunkami jądrowymi21. W konsekwencji autorzy postulują m.in. podniesienie stopnia skuteczności od-

straszania NATO, zwiększenie wiarygodności zastosowania artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, odpowiednie uwzględnienie interesów regionu w sojuszniczych systemach obrony przeciwrakietowej.

Oczywiście, scenariusze można by mnożyć; mają one charakter potencjalny, ale każdy poważny kraj powinien być przygotowany na najgorsze. Jako państwo graniczne NATO, Polska musi być gotowa na potencjalne, różne formy zagrożenia militarnego, np. w postaci szantażu, nacisku czy prowokacji militarnej, prób wy-muszania tej czy innej postawy politycznej itd. Musi zadbać o skuteczną ochronę tzw. trzech „C” (Command, Control, Communications – systemu kierowania i dowo-dzenia, komunikacji) na swoim terytorium.

Polska polityka bezpieczeństwa nie może lekceważyć tych potencjalnych wy-zwań i zagrożeń, nawet jeśli w najbliższym czasie, np. 10 do 15 lat, wydają się one mało prawdopodobne, gdyż Federacja Rosyjska jest i będzie zaabsorbowana prze-de wszystkim utrzymaniem integralności terytorialnej własnego państwa i jego modernizacją. Analizy polskie i zagraniczne wskazują jednak na to, że nie można ich całkowicie wykluczać w nieco odleglejszej przyszłości, tzn. więcej niż 15 lat, a więc w okresie mniej niż jednego pokolenia. Trzeba jednak zachować zdrowy rozsądek i powściągliwość, nie popadać w obsesję zagrożenia, gdyż jest tu mowa o jednym scenariuszu, a nie można wykluczyć także pozytywnego, w postaci Rosji odchodzącej od tradycji upatrywania w NATO głównego wroga i ściśle współpra-cującej z Zachodem w tworzeniu wspólnego systemu euroatlantyckiego bezpie-czeństwa. Aby postawić kropkę nad „i”: wyzwaniem dla Polski jest to, w jaki spo-sób odgrywać konstruktywną rolę w stosunkach NATO - Rosja mimo niekorzyst-nych trendów w polityce bezpieczeństwa Moskwy, zwłaszcza w odniesieniu do systemów obrony przeciwrakietowej. Nie jest to proste, gdyż percepcje bezpie-czeństwa naszych sąsiadów nie są tożsame z naszymi.

Jakiego NATO potrzebujemy?

Na pierwszym miejscu należy postawić zapewnienie prawidłowego funkcjono-wania artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego. Musimy mieć pewność, że w przy-

21 P. B. Doran, B. Górka-Winter, R. Kron, Ł. Kulesa, M. Terlikowski, Military Challenges to the Security of North Central Europe 2014 - 2024, PISM - CEPA, Issue Brief, 2012.

Page 108: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 108 -

padku agresji nie tylko na polskie terytorium, ale także trzech państw bałtyckich, wsparcie sojusznicze nadejdzie w sposób niezwłoczny i automatyczny (dla obrony punktów strategicznych, centrów dowodzenia, lotnisk, baz i magazynów, infra-struktury, portów morskich i rzecznych itd.). Tymczasem można dzisiaj mieć uza-sadnione wątpliwości, czy w skomplikowanym tzw. „momencie zero” Rada Północnoatlantycka nie przekształci się w coffee shop, permanentnie obradujące ciało bez mocy decyzyjnej;

Po drugie, musi to być sojusz, który wiarygodnie wypełnia postanowienia arty-kułu 5 traktatu waszyngtońskiego i dysponuje odpowiednimi zdolnościami obron-nymi, także odnoszącymi się do obrony terytorialnej, w tym przede wszystkim: wiarygodnym systemem odstraszania, prawidłowym funkcjonowaniem tzw. contin-gency plans oraz planowaniem obronnym na wypadek zaistnienia sytuacji zagrożenia Sojuszu, wymagającego zastosowania artykulu 5 traktatu waszyngtońskiego, w tym odpowiednich ćwiczeń wojskowych, a także utrzymaniem żywotności przeglądów obrony i odstraszania (DDPR – Defence and Deterrence Posture Review)22. Obejmuje to również odpowiedni rozwój zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, sprawnych Sił Odpowiedzi NATO (NRF – NATO Response Force) oraz innych sił do użycia w przypadku potrzeb obrony terytorialnej. I w tych kwestiach można dopatrzyć się w praktyce NATO znaczących słabości. Chodzi także o to, aby przy „odchudzaniu” Sojuszu zachowano to, na czym Polsce szcze-gólnie zależy: inwestycje w infrastrukturę obronną, planowanie obronne, zdolności wsparcia w razie agresji, odpowiednio ukierunkowane ćwiczenia wojskowe i szko-lenia;

Po trzecie, powinien to być sojusz, który utrzyma żywotne zainteresowanie Sta-nów Zjednoczonych tą organizacją, co szczególnie mocno jest podkreślane przez polską politykę bezpieczeństwa zewnętrznego23;

Po czwarte, chodzi nam o przymierze wojskowe, które zrówna w teorii i prak-tyce różne poziomy bezpieczeństwa wszystkich członków NATO, tzn. zlikwiduje ciągle utrzymujące się formalne i nieformalne różnice między „starymi” i „nowy-mi” członkami Sojuszu. Chodzi także o Sojusz ściśle współpracujący z Unią Euro-pejską (CSDP), jako swego rodzaju jej „zbrojne ramię”, oraz z OBWE;

Po piąte, Polska potrzebuje sojuszu, który zapewni prowadzenie wspomnianej wspólnej dwutorowej, wiarygodnej polityki wschodniej wobec Federacji Rosyjskiej („wciągania” tego państwa do Europy), uwzględniającej także specyfikę położenia strategicznego Polski i innych państw regionu oraz potrzebę zbliżania zwłaszcza Ukrainy, Mołdawii i Gruzji do NATO w perspektywie członkostwa;

Po szóste, w polskim interesie leży sojusz, w którym Polska i kraje naszego regionu będą realnie współdecydowały o polityce NATO, zwłaszcza w odniesieniu

22 Por. A. Bugajski, The NATO Summit in Chicago: Poland’s Priorities, „The Polish Quarterly of International Affairs”, No. 1/2012. 23 Ibidem.

Page 109: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 109 -

do wspólnej polityki wschodniej. Oczywiście realizacja tego postulatu zależy także od aktywności polskiej dyplomacji, zajęcia pozycji podmiotowości, umiejętnego budowania koalicji wewnętrznych na rzecz konstruktywnych celów, utrzymywania roli rzecznika interesów państw regionu i Ukrainy, lokowania w większym niż do-tychczas stopniu polskich specjalistów na wysokich i wpływowych funkcjach międzynarodowego sekretariatu organizacji.

W realizacji naszej wizji silnego NATO, skutecznie realizującego zadania obro-ny kolektywnej i kooperatywnej, empatycznego wobec potrzeb bezpieczeństwa naszego regionu, funkcjonującego sprawnie jako podmiot polityczny z partnerami i instytucjami międzynarodowymi, nie jesteśmy bez szans. Z naszej strony musimy dbać o realizację tych celów, umacniać poparcie wewnętrzne społeczeństwa dla Sojuszu oraz wzmacniać nasze narodowe zdolności obronne i odstraszające jako integralne wkłady do zdolności obronnych NATO.

Page 110: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 111: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 111 -

Przemysław Żurawski vel Grajewski (Uniwersytet Łódzki)

Militarny wymiar Strategii bezpieczeństwa narodowego Polski

z 2007 roku i program profesjonalizacji sił zbrojnych z 2008 roku a NATO

Pojęcie bezpieczeństwa narodowego ulega obecnie ustawicznemu poszerzaniu.

Wciąż nowe obszary życia podlegają sekurytyzacji, tzn. włączane są w obszar zain-teresowań państwa w ramach planowanej przez nie polityki bezpieczeństwa. Termin „bezpieczeństwo narodowe” nabrał więc charakteru wielowymiarowego. Oprócz tradycyjnie rozumianego bezpieczeństwa militarnego, wyróżnia się rów-nież bezpieczeństwo cybernetyczne, demograficzne, ekologiczne, epidemiologicz-ne, kulturowe, społeczne, informacyjno-telekomunikacyjne, a także rozmaite wy-miary bezpieczeństwa gospodarczego (energetyczny, finansowy, handlowy)1. Każdy z tych rodzajów bezpieczeństwa ma swe uwarunkowania międzynarodowe, bo żadne państwo nie funkcjonuje w geopolitycznej próżni. Wymiar międzynaro-dowy ma zatem nawet bezpieczeństwo wewnętrzne, gdyż zagrożenie dla jego utrzymania może tworzyć nielegalna imigracja czy przestępczość transgraniczna.

W niniejszym tekście skoncentrujemy się na tradycyjnym, militarnym wymiarze bezpieczeństwa państwa polskiego. Podstawą do prowadzonych rozważań będą zapisy najświeższych i wciąż obowiązujących dokumentów koncepcyjnych kształ-tujących politykę RP w omawianym zakresie: Strategii bezpieczeństwa narodowego Polski z 13 listopada 2007 r.2 i Strategii obronności Rzeczypospolitej Polskiej. Strategii sektorowej do Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej3 z 2009 r. Twórcy pierw-szego z tych dokumentów odnieśli się także w obszerny sposób do pozamilitar-nych wymiarów bezpieczeństwa narodowego. Z uwagi jednak na zadeklarowany wyżej profil niniejszego tekstu części Strategii niezwiązane z kwestią obronności zostaną w nim pominięte.

Rozważania na temat bezpieczeństwa narodowego i próba oceny, czy przyjęte przez państwo polskie dokumenty koncepcyjne w tym zakresie oraz stan Sił Zbrojnych RP i kierunki polskiej polityki wojskowej, wytyczające dalsze drogi ich ewolucji, są adekwatną odpowiedzią na istniejące i mogące się pojawić wyzwania, wymagają zdefiniowania samego pojęcia zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Dopiero dysponując taką definicją możemy poddać analizie treść przyjętych do-kumentów i dokonanych posunięć w zakresie reformy Wojska Polskiego i jej skutków. Przyjmijmy więc, że za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego

1 O bezpieczeństwie ekonomicznym Polski zob. E. Haliżak, Ekonomiczne aspekty polskiej polityki bezpieczeństwa [w:] R. Kuźniar [red.], Polska polityka bezpieczeństwa 1989 - 2000, Warszawa 2001, s. 524-547. 2 Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, s. 3. 3 Strategia obronności Rzeczypospolitej Polskiej. Strategia sektorowa do Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2009, s. 34.

Page 112: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 112 -

w najszerszym jego rozumieniu uznaje się wszelkie potencjalne lub istniejące zjawi-ska, sytuacje bądź działania stwarzające niebezpieczeństwo dla życia, zdrowia, warunków bytu, mienia, środowiska naturalnego, organizacji życia społecznego i państwowego, możliwości swobodnego rozwoju cywilizacyjnego (gospodarczego, kulturalnego, społecznego itd.), praw i swobód obywateli lub groźbę ograniczenia możliwości dokonywania wyborów politycznych przez rząd państwa lub prywatne instytucje pozarządowe w ramach danego państwa4.

Bezpieczeństwo narodowe, także w wymiarze militarnym, powinno podlegać ocenie przede wszystkim na podstawie kryteriów politycznych, a nie wojskowych. Wszak o bezpieczeństwie, na przykład, państw Beneluksu nie decyduje potencjał ich armii w stosunku do analogicznego potencjału Niemiec i Francji, lecz stan sto-sunków transatlantyckich i stan relacji politycznych Belgii, Holandii i Luksemburga z oboma wielkimi sąsiadami, którzy w latach 1870 - 1945 stoczyli ze sobą trzy wielkie wojny, a których ponowne starcie zbrojne jest obecnie niewyobrażalne. Uznając zatem jednowymiarowość prezentowanych uwag i zasadniczo (choć nie zupełnie) abstrahując od bieżącej sytuacji politycznej w zakresie bezpieczeństwa Europy Środkowowschodniej, pragnę jednocześnie zwrócić uwagę na wyjątkowość polityki wojskowej Polski na tle analogicznych polityk pozostałych państw naszego regionu. Opis położenia międzynarodowego Rzeczypospolitej wart byłby osobne-go opracowania. W niniejszym tekście zmuszony byłem z niego zrezygnować, odsyłając zainteresowanych do innych prac na ten temat5.

Ewolucja polskiej strategii bezpieczeństwa

Celem przyświecającym mi przy formułowaniu zaprezentowanych poniżej roz-

ważań było poszukiwanie odpowiedzi na szereg pytań istotnych dla bezpieczeń-stwa narodowego Polski. Do najważniejszych z nich należą pytania o to:

� Jak definiowane są pojęcia bezpieczeństwa narodowego Polski i jego zagrożenia

zarówno w sensie ogólnym, jak i w rozumieniu przyjętym w ramach analizowa-nych dokumentów koncepcyjnych, wytworzonych przez aparat państwowy RP w latach 2007 - 2009, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii militarnych?;

� Jaki jest obecny stan ogólny Wojska Polskiego i jakie są jego zdolności mobili-zacyjne na tle analogicznych wskaźników pozostałych państw NATO i sąsiadów Polski?;

� Na czym polega istota polskiej polityki obronnej – tzn., jakie są jej podstawowe założenia i cele oraz jaka jest skala przystawalności prowadzonej polityki do ist-

4 Por. R. Jakubczak i J. Flis [red.], Bezpieczeństwo narodowe Polski w XXI wieku. Wyzwania i strategie, Warszawa 2006, s. 98. 5 Patrz P. Żurawski vel Grajewski, Dwie dekady polskiej polityki zagranicznej 1989 - 2009 [w:] J. Kloczkowski [red.], Rzeczpospolita 1989 - 2009. Zwykłe państwo Polaków?, Kraków 2009, s. 271-309.

Page 113: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 113 -

niejących realiów, zarówno co do stanu Sił Zbrojnych RP, koncepcji ich użycia, jak i potencjalnych wyzwań, przed jakimi może stanąć Rzeczpospolita i jej woj-sko? Odpowiedzi na te pytania pozwolą na sformułowanie wniosków końcowych

pracy. Uzyskany na ich podstawie obraz zestawiony zostanie z realiami militarnymi innych państw NATO i sąsiadów Polski. Zabieg ten uznaję za zasadny w myśl stwierdzenia, że żadne państwo nie jest silne w ogóle ani słabe w ogóle, a jest jedy-nie takie lub inne w stosunku do innych aktorów gry międzynarodowej. Konkluzje posłużą też do potwierdzenia hipotezy wyjściowej niniejszej analizy, którą jest stwierdzenie występującego w polskiej polityce bezpieczeństwa narodowego głę-bokiego i wszechogarniającego poczucia braku jakiegokolwiek zagrożenia, lekce-ważenie spraw wojskowych oraz nieznajdująca analogii wśród państw o podobnym do Polski położeniu i potencjale skala rozbrojenia kraju.

PRL nie prowadziła podmiotowej polityki bezpieczeństwa, pozostając przez ca-ły okres swego funkcjonowania państwem satelickim ZSRR. Zależność od decyzji moskiewskiej centrali była szczególnie głęboka w dziedzinie wojskowości. W okre-sie dominacji sowieckiej nie istniała samodzielna polska strategia czy doktryna obronna, a na tworzenie doktryny Układu Warszawskiego Polska nie miała żadne-go faktycznego wpływu6. Odradzająca się po 1989 r. niepodległa Rzeczpospolita odziedziczyła po PRL zarówno wywodzącą się z czasów Układu Warszawskiego doktrynę obronną, jak i strukturę materialną armii i systemu obrony państwa. W kolejnych latach, w związku ze zmianami wewnętrznymi w Polsce oraz rewolu-cją w jej położeniu geopolitycznym, stałej ewolucji podlegały zarówno polityka obronna Rzeczypospolitej, jak i jej wojsko. Znalazło to odzwierciedlenie w przyj-mowanych po odzyskaniu niepodległości dokumentach koncepcyjnych (Doktrynie obronnej RP z 1990 r.7 i późniejszych Założeniach polskiej polityki bezpieczeństwa oraz Polityce bezpieczeństwa i strategii obronnej RP z 1992 r.8, jak też w Strategiach bezpieczeń-stwa narodowego z lat 20009, 200310 i 2007)11 oraz w ewolucji struktur i charakteru

6 O pełnym lekceważeniu przez ZSRR stanowiska polskiego w procesie tworzenia doktryn wojennych UW zob. S. Koziej, Ewolucja polskiej strategii obronności [w:] R. Kuźniar [red.], Polska polityka bezpieczeństwa…, s. 449-450. Szerzej o funkcjonowaniu Polski w ramach UW zob. J.M. Nowak, Od hegemonii do agonii. Upadek Układu Warszawskiego – polska perspektywa, Warszawa 2011, ss. 367. 7 Uchwała Komitetu Obrony Kraju z dnia 21 lutego 1990 r. w sprawie doktryny obronnej Rzeczypospolitej Polskiej, „Monitor Polski”, nr 9 poz. 66, s. 82-85. Omówienie patrz S. Koziej, Ewolucja polskiej strategii obronności…, s. 451-458. 8 Dokument ten można znaleźć na: Założenia polskiej polityki bezpieczeństwa oraz Polityka bezpieczeństwa i strategia obronna Rzeczypospolitej Polskiej, [www.koziej.pl]. Omówienie patrz S. Koziej, Ewolucja polskiej strategii obronności…, s. 458-468 oraz idem, Polska doktryna obronna i jej modyfikacja w obliczu integracji z NATO/The Polish Defence Doctri-ne and its Modification in Face of Integration of Poland with NATO, „Analizy-Syntezy”, nr 30, Warszawa: Departa-ment Bezpieczeństwa Międzynarodowego Ministerstwo Obrony Narodowej 1996, s. 5-20. 9 Strategia bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa, 4 stycznia 2000 r., „Zbiór Dokumentów”, nr 1/2000. Patrz też S. Koziej, Ewolucja polskiej strategii obronności…, s. 473-476. 10 Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa, 22 lipca 2003 r., [www.msz.gov.pl].

Page 114: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 114 -

Wojska Polskiego. Obu procesom towarzyszyło polityczne przesuwanie się Polski na Zachód12. Przełomem w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego było przystą-pienie naszego kraju do NATO w 1999 r.13 W latach 1990 - 2009 strategie bezpie-czeństwa państwa i jego obrony uległy głębokim przemianom, podobnie jak Woj-sko Polskie, przechodzące w tym okresie ewolucję od typowej dla Układu War-szawskiego masowej armii inwazyjnej, poprzez armię obronną, opartą na powszechnym obowiązku służby wojskowej14 z rozwijaną koncepcją obrony tery-torialnej15, aż po nieliczną zawodową-ochotniczą armię ekspedycyjną. Opisanie skutków tej ewolucji w postaci stanu Sił Zbrojnych RP po podjęciu strategicznej decyzji o ich uzawodowieniu jest celem zasadniczym stawianym sobie przeze mnie w ramach niniejszej analizy.

Samorozwiązanie sejmu na mocy Uchwały z 7 września 2007 r., będące jego skutkiem wybory parlamentarne w Polsce z 21 października 2007 r. i powołanie pierwszego gabinetu Donalda Tuska (16 listopada 2007 r.) stanowiły kontekst ogłoszenia Strategii bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej z 13 listopada 2007 r. Dokument ten powstawał zatem jeszcze w trakcie działania poprzedniego rządu, finalizowany był w warunkach kryzysu parlamentarnego, a ogłoszony już po przegranych przez PiS wyborach. Był więc deklaracją wizji polityki bezpieczeństwa ustępującego gabinetu16. W przyjętej wówczas Strategii czytamy, że „W pierwszej dekadzie nowego stulecia Rzeczpospolita Polska jest krajem bezpiecznym […] (jednak – P.Ż.G) w życiu […] nic nie jest dane raz na zawsze”, a „Porządek mię-dzynarodowy nie jest zastygłą, niewzruszoną formą”. Wobec członkostwa Polski w NATO i w Unii Europejskiej podkreślano spójność przyjmowanej Strategii pol-

11 O ewolucji polskiej doktryny i strategii bezpieczeństwa narodowego i obronności w latach 1990 - 2009 patrz P. Żurawski vel Grajewski, Bezpieczeństwo międzynarodowe. Wymiar militarny, Warszawa 2012, s. 409-425. 12 O początkowym – decydującym etapie tego procesu patrz J. Strzelczyk, Ucieczka ze Wschodu. Rosja w polskiej polityce 1989 - 1993, Warszawa, 2002, ss. 487. 13 Szerzej o procesie przystąpienia Polski do NATO i skutkach tego faktu patrz R. Kuźniar, Polityka bezpieczeń-stwa w polskiej polityce zagranicznej [w:] R. Kuźniar [red.], Polska polityka bezpieczeństwa 1989 - 2000, Warszawa 2001, s. 91-121 oraz R. Kupiecki, Kierunek atlantycki w polskiej polityce zagranicznej po 1989 r. [w:] R. Kuźniar [red.], Polska polityka bezpieczeństwa 1989 - 2000…, s. 271-327; idem, Członkostwo w NATO w polskiej polityce zagranicznej [w:] R. Kuźniar, K. Szczepanik [red.], Polityka zagraniczna RP 1989 - 2002, Warszawa 2002, s. 99-124 oraz idem, Od Londynu do Waszyngtonu. NATO w latach dziewięćdziesiątych, Warszawa 1998, s. 224-246. Por. O. Osica, M. Zaborowski [red.], Nowy członek „starego” sojuszu. Polska jako nowy aktor w euroatlantyckiej polityce bezpieczeństwa, Warszawa 2002, ss. 278. 14 O powszechnej obronie narodowej zob. Bezpieczeństwo narodowe Polski w XXI wieku. Wyzwania i strategie, R. Jakubczak i J. Flis [red.], Warszawa 2006, s. 227-245. Por. W. Kitler, Obrona narodowa w wybranych państwach demokratycznych, Warszawa 2001, s. 164. 15 Szerzej na temat koncepcji wojsk obrony terytorialnej w systemie obrony Polski zob. R. Jakubczak, J. Mar-czak, Obrona terytorialna Polski na progu XXI w., Warszawa 1998, s. 59-213. Por. Bezpieczeństwo narodowe Polski w XXI wieku…, s. 296-304. 16 W kolejnym okresie ukazała się Biała Księga Bezpieczeństwa Narodowego.

Page 115: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 115 -

skiej z Koncepcją Strategiczną NATO z kwietnia 199917 r. i z Europejską Strategią Bezpie-czeństwa18 z grudnia 2003 r.19

Twórcy Strategii z 2007 r. określili Polskę jako graniczne państwo Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, posiadające znaczący potencjał demo-graficzny i terytorium o istotnym znaczeniu strategicznym. Za filar bezpieczeństwa międzynarodowego uznali NATO i Stany Zjednoczone. Dostrzegając słabnięcie pozycji Waszyngtonu w świecie, deklarowali mimo to w imieniu Polski wolę zabie-gania o silną obecność polityczną i militarną Stanów Zjednoczonych w Europie. Wskazali też na intensywne starania Rosji o umocnienie jej pozycji międzynarodo-wej, zwracając uwagę, że w działaniach Federacji Rosyjskiej „zacieśnianiu jej wię-zów z wybranymi państwami zachodnimi” towarzyszy „dyskryminacja niektórych członków Unii Europejskiej i NATO”. Za zjawiska niekorzystne dla bezpieczeń-stwa RP uznali także napięcie na Bliskim Wschodzie, nuklearne ambicje Iranu, zagrożenie terrorystyczne i fundamentalizm muzułmański20. Terroryzm międzyna-rodowy opisano w Strategii jako zagrożenie dwuwymiarowe – tzn. istniejące w wy-miarze zewnętrznym – w obszarze odpowiedzialności Polskich Kontyngentów Wojskowych (PKW) w misjach zagranicznych oraz w wymiarze wewnętrznym – tj. możliwego odwetu organizacji terrorystycznych, skierowanemu przeciw Polsce, a związanemu z udziałem PKW w misjach zagranicznych.

Za osobny problem uznano bezpieczeństwo cyberprzestrzeni. W warunkach jesieni 2007 r. był to niewątpliwy ślad wrażenia, jakie na twórcach Strategii zrobił atak hakerów rosyjskich na estońskie instytucje rządowe21, dokonany w ramach tzw. rosyjsko-estońskiej „wojny o pomnik brązowego żołnierza” w maju 2007 r.22 Autorzy Strategii wpisywali w ten sposób Polskę w świeżo wówczas wypracowywa-ną politykę NATO w tym względzie. Sojusz Północnoatlantycki, pod wpływem wzmiankowanego incydentu rosyjsko-estońskiego, uznał cyberprzestrzeń za teatr działań militarnych objętych jego odpowiedzialnością na równi z ziemią, wodą, powietrzem i przestrzenią kosmiczną. Podstawą rozciągnięcia solidarności sojusz-

17 The Alliance's Strategic Concept, 24 Apr. 1999, North Atlantic Treaty Organization, Official texts, [www.nato.int]. 18 A Secure Europe in a Better World – European Security Strategy, Brussels, 12/12/2003, Europa, Summaries of EU Legislation, [www.consilium.europa.eu]. 19 Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, s. 3. 20 Ibidem, s. 6 i 13. 21 Szerzej patrz M. Terlikowski, Ataki elektroniczne na Estonię. Implikacje dla bezpieczeństwa międzynarodowego i Polski, „Polski Przegląd Dyplomatyczny” 2007, t. 7, nr 4 (38), s. 53-74. 22 Szerzej patrz Russia’s Involvement in the Tallinn Disturbances, International Centre for Defence Studies in Tallinn, [www.english.eesti.pl]. Por. P. Torsti, Why do History Politics Matter? The Case of the Estonian Bronze Soldier. The Cold War and the Politics of History, Helsinki 2008, s. 19-35 oraz W. Konończuk, Konflikt estońsko-rosyjski z pomni-kiem „Żołnierza z Brązu” w tle, „Tydzień na Wschodzie. Biuletyn Analityczny OSW. Rosja, Kaukaz, Azja Centralna” 2007, nr 9, s. 2-3.

Page 116: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 116 -

niczej na cyberprzestrzeń stał się artykuł 40 Deklaracji lizbońskiej23, przyjętej na szczycie NATO w stolicy Portugalii 20 listopada 2010 r. Było to potwierdzenie decyzji z 14 maja 2008 r. o utworzeniu w Tallinnie natowskiego Centrum Dosko-nalenia Obrony przed Cyberatakami (NATO Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence)24. Twórcy polskiej Strategii z 2007 r. nie mogli jeszcze znać tych faktów, ale wskazanie przez nich na znaczenie bezpieczeństwa cybernetycznego dobrze świadczy o ich zdolnościach analitycznych, pozwalających Polsce na antycypowa-nie, a być może także inspirowanie zgodnych z tymi poglądami posunięć Sojuszu.

Szczególną uwagę w Strategii poświęcono rozwojowi przemysłu obronnego i współpracy międzynarodowej w zakresie technologii wojskowej. Podkreślano znaczenie bezpieczeństwa informatycznego i systemów łączności, deklarując współpracę w ramach NATO na rzecz ich ochrony. Także w tym fakcie można doszukiwać się bezpośredniego skutku wspomnianego wyżej cybernetycznego ataku hakerów rosyjskich na rządowy system informatyczny Estonii.

Groźbę załamania się procesu integracji europejskiej i powrotu państw do poli-tyk narodowych, ambicję traktowania Unii Europejskiej jako przeciwwagi dla Sta-nów Zjednoczonych25, niezdolność Brukseli do prowadzenia wspólnych polityk, osłabianie więzi transatlantyckich i wzrost tendencji autorytarnych w sąsiedztwie Polski uznano za zagrożenia polityczne o znaczeniu strategicznym. Ich wystąpie-nie, jak zauważono, mogłoby skutkować groźnymi przemianami w środowisku międzynarodowym Polski. Zważywszy, że analizowany tekst powstawał przed kry-zysem strefy euro, wykaz ten świadczy o godnej uznania przenikliwości twórców Strategii. Kryzys ów bowiem istotnie zagroził spoistości politycznej Unii Europej-skiej i podniósł grę interesów narodowych jej państw członkowskich do niespoty-kanej wcześniej skali26.

Kaukaz, Naddniestrze i w mniejszym zakresie Bałkany uznano za regiony po-siadające potencjał destabilizujący (wojna rosyjsko-gruzińska z 2008 r. potwierdziła tę diagnozę co do pierwszego z wymienionych obszarów). Unię Europejską

23 Lisbon Summit Declaration. Issued by the Heads of State and Government participating in the meeting of the North Atlantic Council in Lisbon, 20 Nov. 2010, North Atlantic Treaty Organization, Homepage, e-Library, Official texts, PRESS RELEASE PR/CP(2010)0155, s. 10, [www.nato.int]. 24 Centrum Doskonalenia Obrony przed Cyberatakami w Tallinie, „BEST OSW” 2008, nr 18 (52), s. 5. O Centrum i jego działalności szerzej zob. CCD COE, NATO Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence, Tallinn, Estonia, [www.ccdcoe.org] oraz Defending against cyber attaks, North Atlantic Treaty Organization, [www.nato.int]. 25 O znaczeniu tej tendencji dla Polski szerzej patrz P. Żurawski vel Grajewski, Czy Unia Europejska mo-że/powinna mieć spójną politykę wobec USA? [w:] J. Kloczkowski [red.], Polska w grze międzynarodowej. Geopolityka i sprawy wewnętrzne, Kraków 2010, s. 91-133. 26 Szerzej patrz P. Żurawski vel Grajewski, Wpływ kryzysu w strefie euro na Wspólną Politykę Zagraniczną i Bezpie-czeństwa oraz Wspólną Politykę Bezpieczeństwa i Obrony Unii Europejskiej. Ocena przydatności instrumentarium unijnego z punktu widzenia jego użyteczności jako narzędzia polskiej polityki zagranicznej, „Analizy Natolińskie”, 5 (57) 2012, ss. 80, [www.natolin.edu.pl] oraz idem, Ewolucja Unii Europejskiej w warunkach kryzysu finansów strefy euro – agonia czy przesilenie? [w:] J. Kloczkowski, O. Krutílek i A. Wołek [red.], Kryzys Unii Europejskiej. Polska i czeska perspektywa, Kraków 2012, s. 46-120.

Page 117: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 117 -

i budowaną w jej ramach Europejską Politykę Bezpieczeństwa i Obrony (obecnie Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony) oraz współpracę regionalną (Grupa Wyszehradzka27) i ONZ określono zaś jako ważne instrumenty budowy bezpie-czeństwa Polski28. To ostatnie sformułowanie, jak można sądzić, wynikało jednak nie tyle z realnej oceny sytuacji i wagi wspomnianych struktur, co z wymogów poprawności politycznej publicznie ogłaszanego dokumentu.

W zakresie bezpieczeństwa militarnego za główne zadanie państwa i wojska uznano obronę niepodległości i terytorium RP, co było kontynuacją dotychczaso-wej praktyki odnośnie do celów deklarowanych w poprzednich dokumentach kon-cepcyjnych tego typu, przyjmowanych po 1989 r.

Analiza treści Strategii z 2007 r. pozwala na postawienie wniosku, iż polska poli-tyka obronna ma charakter koalicyjny. Za jej filar uznawana jest zasada solidarno-ści państw członkowskich NATO i potencjał obronny Sojuszu, odstraszający ewentualnych agresorów. Wśród polskich elit odpowiedzialnych za politykę obronną państwa dominuje przekonanie o małym prawdopodobieństwie wybuchu wielkiej wojny, a większym konfliktów regionalnych i lokalnych, w których Polska nie będzie bezpośrednio zaangażowana. Skutkiem przyjęcia takiego poglądu jest założenie, że udział Wojska Polskiego w operacjach militarnych może wynikać raczej z realizacji zasady kolektywnej obrony w ramach artykułu 5 traktatu wa-szyngtońskiego, niż z konieczności odpierania najazdu na Polskę. W tej sytuacji „Warunkami powodzenia operacji wojskowych będzie […] użycie […] sił zbroj-nych, wyposażonych w nowocześniejszy sprzęt techniczny od sprzętu przeciwni-ka”29. Nie jest to napisane wprost, ale z tezy tej logicznie wynika wniosek, iż wśród trzech głównych zdolności wojskowych wymaganych od państw członkowskich NATO: (1) wsparcia zaatakowanego sojusznika własnymi siłami zbrojnymi; (2) utrzymania się zaatakowanego do czasu nadejścia posiłków; (3) wystąpienia w roli państwa gospodarza (hosting nation) – tzn. przyjęcia na swoje terytorium wspar-cia wojsk sojuszników – Polska za priorytetową uznaje de facto zdolność pierwszą. Kłóci się to wprawdzie z licznymi deklaracjami rządzących polityków oraz z dalszą treścią Strategii, ale odpowiada rzeczywistemu kierunkowi inwestycji wojskowych i reformom struktur armii.

Autorzy Strategii za zasadniczy element obrony narodowej uznali Wojsko Pol-skie, a za jego podstawowe zadanie obronę państwa (samodzielnie i w ramach NATO) oraz gotowość do wypełnienia zadań sojuszniczych zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego. Założyli też udział WP w wielonarodowych misjach międzysojuszniczych o charakterze asymetrycznym (np. antyterrorystycznym) w ramach NATO, Unii Europejskiej lub koalicji ad hoc oraz w operacjach reagowa-

27 O współpracy wojskowej Polski z Czechami, Słowacją i Węgrami zob. W. Malendowski, Polityka bezpieczeń-stwa RP. Uwarunkowania – strategia – kierunki działania, Poznań, 1998, s. 133-151. 28 Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, s. 10-12. 29 Ibidem, s. 15.

Page 118: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 118 -

nia kryzysowego NATO, Unii Europejskiej i ONZ. Odrębny zestaw zadań dla Sił Zbrojnymi RP, określony w tekście Strategii, dotyczy zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego, ochrony kontrwywiadowczej, wspierania aparatu państwa w warunkach klęsk żywiołowych, skażeń, oczyszczania terenu z materiałów wybu-chowych, operacji ratowniczo-poszukiwawczych itp.

Zgodnie z planami zawartymi w Strategii zakładano dalszą modernizację wypo-sażenia i systemów dowodzenia Wojska Polskiego oraz zwiększenie mobilności wojsk i stopnia ich profesjonalizacji. Na uwagę zasługuje fakt, że zdecydowanie odcinano się od kontynuowania tendencji do redukcji liczebnej Sił Zbrojnych, prowadzonej dotąd wytrwale od 1989 r. Dalsze zmniejszanie ilości żołnierzy i sprzętu na wyposażeniu WP uznano bowiem za ryzykowne dla bezpieczeństwa narodowego. Konstatacji tej trudno odmówić słuszności.

Rzeczpospolita Polska po 2008 r. osiągnęła niespotykany w innych krajach sto-pień demilitaryzacji społeczeństwa, mierzony procentem obywateli, którzy w razie konieczności obrony państwa mogliby być powołani do wojska. Istnieją, natural-nie, przeszkoleni rezerwiści ujęci w ewidencji wojskowej, ale wobec braku szkole-nia kolejnych roczników po 2008 r. i niepełnym wykorzystaniu limitów wcieleń w kilku latach poprzednich, liczba rezerwistów gwałtownie się kurczy, a liczba rezerwistów pierwszej kategorii (tzn. takich, którzy odbyli szkolenie nie dawniej niż 5 lat temu) w 2013 r. ograniczona zostanie do byłych żołnierzy zawodowych, któ-rzy w ostatnich pięciu latach porzucili służbę wojskową. W rezultacie, mając 38,4 mln ludności, Polska będzie w stanie powołać pod broń teoretycznie ok. 102 - 110 tys. żołnierzy. W praktyce, wskutek uzawodowienia armii, liczba służących w niej żołnierzy spadła po 2008 r. o ok. 25 procent, a stany osobowe w latach 2011 - 2012 wahały się między 98,5 a 97,7 tys., z czego w wojskach lądowych zale-dwie 45,7 tys. Wiele do życzenia pozostawia ukompletowanie poszczególnych jed-nostek w stosunku do ich teoretycznych stanów etatowych30. W sumie daje to dra-stycznie niski stosunek ilościowy obywateli mobilizowanych do zbrojnej obrony kraju na wypadek wojny do całkowitej liczby ludności, który w wypadku Rzeczy-pospolitej wynosi zaledwie 0,27 procent. Niższy wskaźnik w tym zakresie osiągnęły jedynie Czechy i Luksemburg. To drugie państwo, jak wiadomo, położone jest w centrum NATO i Unii Europejskiej, a z uwagi na swoje niewielkie rozmiary nie ma warunków do tworzenia istotnego potencjału wojskowego. Nasi sąsiedzi z połu-dnia natomiast mogą być, odmiennie niż „kresowa” dla NATO i Unii Europejskiej Polska, uznani za rodzaj „dużego Luksemburga”, gdyż wszyscy sąsiedzi Republiki Czeskiej należą do Unii Europejskiej, a z wyjątkiem Austrii, wszyscy są także

30 Najgorzej pod tym względem przedstawia się sytuacja w 34. Brygadzie Kawalerii Pancernej z Żagania (53 procent stanów, w tym 22 procent szeregowych) oraz w 5. pułku artylerii z Sulechowa (56 procent stanów, w tym 37 procent szeregowych). Najlepiej ukompletowana jednostka WP – 18. batalion powietrznodesantowy z Bielska-Białej miał 87 procent stanów, w tym 90 procent szeregowych. Stan profesjonalizacji Sił Zbrojnych na przykładzie wybranych jednostek wojskowych. Informacja o wynikach kontroli, Najwyższa Izba Kontroli, KOB-4101-05-00/2010, Nr ewid. 173/2011/P10/086/KON, Warszawa 2010, s. 21.

Page 119: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 119 -

członkami NATO. Państwa naszego kręgu cywilizacyjnego, które poważnie traktu-ją funkcje obronne swych armii (od należącej do „starego” Zachodu Finlandii, po żyjący de facto na linii frontu Izrael) mają ów wskaźnik kilkakrotnie większy. Średnia dla państw naszego kręgu cywilizacyjnego wynosi 1,66 procent.

W tej sytuacji fakt, że planowana wojenna wydolność mobilizacyjna Polski jest sześciokrotnie niższa od przeciętnej w tej grupie krajów, zmusza do uznania stanu obronności Rzeczypospolitej za wysoce niepokojący. Sytuację pogarsza na dodatek struktura osobowa Sił Zbrojnych RP. W dniu 30 kwietnia 2011 r. w Wojsku Polskim służyło bowiem 20 943 oficerów (21 procent), 38 610 podoficerów (40 procent), 35 849 szeregowych zawodowych i nadterminowych (37 procent) i 2312 kandydatów na żołnierzy zawodowych (2 procent)31. Dowódcy (oficerowie i podo-ficerowie) stanowią zatem aż 61 procent żołnierzy służby czynnej, górując tym samym znacznie nad liczbą szeregowców. Byłoby to uzasadnione w armii opartej na poborze, mającej w razie mobilizacji wchłonąć rzesze szeregowych rezerwistów. W armii zawodowej struktura ta ma jednak charakter wręcz groteskowy. Jedynym plusem uzawodowienia jest więc, jak dotąd, korzystna zmiana proporcji między siłami walczącymi i zabezpieczającymi z 66:34 na 76:24.

W Strategii w odniesieniu do rodzajów Sił Zbrojnych RP (Wojska Lądowe, Siły Powietrzne, Marynarka Wojenna, Wojska Specjalne, Inspektorat Wsparcia SZ) w sposób wyróżniający podkreślano znaczenie Wojsk Specjalnych, szczególnie przydatnych w walce z terroryzmem i użytecznych we współpracy międzysojuszni-czej32. W dokumencie tym znalazł się też po raz pierwszy zapis o utworzeniu Na-rodowych Sił Rezerwowych, „przygotowanych do realizacji zadań w okresie stanów nadzwyczajnych i stwarzających możliwość zwielokrotnienia potencjału obronnego państwa”33.

Strategia bezpieczeństwa narodowego Polski z 2007 r. jest dokumentem całościowym, jawnym i stąd siłą rzeczy dosyć ogólnym. W wymiarze militarnym jej cennym uzu-pełnieniem jest zatem przyjęta już po zmianie rządu w Polsce Strategia obronności Rzeczypospolitej Polskiej z 2009 r.34, będąca strategią sektorową do Strategii bezpieczeń-stwa z 2007 r.

Strategia obronności formalnie określa rolę sił zbrojnych w polityce bezpieczeń-stwa państwa polskiego35. Twórcy tego dokumentu promują tezę o mocnej pozycji

31 Ibidem, s. 20. 32 Szerzej o znaczeniu Wojsk Specjalnych w systemie obrony państwa w Polsce zob. Bezpieczeństwo narodowe Polski w XXI wieku…, s. 308-313. 33 Strategia bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, s. 25. 34 Strategia obronności Rzeczypospolitej Polskiej. Strategia sektorowa do Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2009, s. 34. 35 Na temat ewolucji roli WP w polityce Polski w ostatnich 20 latach zob. B. Balcerowicz, Siły zbrojne w polskiej polityce bezpieczeństwa [w:] R. Kuźniar [red.], Polska polityka bezpieczeństwa 1989 - 2000, Warszawa 2001, s. 492-524. O roli wojska w systemie obronnym Polski zob. też Bezpieczeństwo narodowe Polski w XXI wieku. Wyzwania i strategie, R. Jakubczak i J. Flis [red.], Warszawa 2006, s. 257-337.

Page 120: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 120 -

Polski w NATO i w Unii Europejskiej. Członkostwo Rzeczypospolitej w obu tych organizacjach oraz partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi uznają za kluczowe dla bezpieczeństwa naszego kraju. Podobnie jak w Strategii bezpieczeństwa z 2007 r., także w omawianym dokumencie sektorowym przyjmowana jest teza o niskim prawdopodobieństwie wybuchu wielkiej wojny i większym konfliktów lokalnych. Warte odnotowania jest zwrócenie uwagi przez autorów Strategii obronności na zmiany w przebiegu konfliktu zbrojnego – skrócenie fazy działań stricte bojowych i wydłużenie pokonfliktowego etapu działań stabilizacyjnych i odbudowy. Obser-wacja ta w sposób jednoznaczny świadczy o dominacji w polskim planowaniu woj-skowym myślenia kategoriami międzysojuszniczych misji ekspedycyjnych, a nie obrony terytorium państwa.

W dokumencie podkreśla się ponadto w sposób nader ogólny wpływ globaliza-cji na środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego i zagrożenia asymetryczne płynące ze strony aktorów pozapaństwowych. Dosyć konkretny charakter ma na-tomiast fragment poświęcony czynnikom bezpośrednio wpływającym na bezpie-czeństwo Polski. Za takowe uznano bowiem sytuację na Białorusi, Ukrainie i w Rosji oraz politykę tej ostatniej.

„Obronę państwa i udział w obronie sojuszników” uznano za główne zadanie Wojska Polskiego, dla sprostania któremu „realizowany jest proces transformacji Sił Zbrojnych RP, obejmujący ich profesjonalizację i modernizację techniczną”. Autorzy Strategii obronności przyjmują, że „W przypadku, gdy rozwój kryzysu zmierzał będzie nieuchronnie do konfrontacji zbrojnej, na wniosek władz narodo-wych zostaną rozwinięte na terytorium Polski Sojusznicze Siły Wzmocnienia”36. W myśl założeń zawartych w owym dokumencie Siły Zbrojne RP, w zależności od sytuacji, mają zapewnić:

� „W czasie pokoju – integralność terytorialną oraz nienaruszalność granic,

ochronę i obronę przestrzeni powietrznej kraju, stanowiące bezwzględny prio-rytet; sprawne przejście do realizacji zadań w wypadku konfliktu zbrojnego; możliwość zaangażowania w operacje międzynarodowe zgodnie z podjętymi zobowiązaniami;

� W razie konfliktu zbrojnego o małej skali – obronę państwa utrzymywanym w czasie pokoju potencjałem obronnym, na jednym kierunku operacyjnym;

� W razie konfliktu zbrojnego o dużej skali – rozwinięcie strategiczne całości sił i utrzymanie strategicznie ważnych obszarów państwa, przyjęcie na terytorium państwa Sojuszniczych Sił Wzmocnienia i udział w strategicznej sojuszniczej

36 Ibidem, s. 12. Wojsko Polskie ma posiadać gotowość do realizacji trzech rodzajów misji: „zagwarantowanie obrony państwa i przeciwstawienia się agresji; udział w procesie stabilizacji sytuacji międzynarodowej oraz w operacjach reagowania kryzysowego i humanitarnych; wspieranie bezpieczeństwa wewnętrznego i pomoc społeczeństwu”. Ibidem, s. 16.

Page 121: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 121 -

operacji obronnej w celu stworzenia warunków do politycznego rozwiązania konfliktu zgodnie z polską racją stanu”;

� „Prowadzenie działań antyterrorystycznych, przeciwdziałania asymetrycznym i niemilitarnym zagrożeniom oraz zadań realizowanych w sytuacjach kryzyso-wych w ramach wsparcia działań władz cywilnych”37.

Według autorów Strategii obronności prowadzenie operacji w obronie terytorium

Polski wyklucza jednoczesny udział Wojska Polskiego w misjach reagowania kryzysowego poza jej granicami. Wobec, jak wskazano wyżej, uznawania przez polskie gremia kierownicze niewielkiego prawdopodobieństwa stanięcia RP w obli-czu konieczności toczenia wielkiej wojny obronnej, uczestniczenie kontyngentów polskich sił zbrojnych w zagranicznych misjach międzysojuszniczych pozostaje jednak jednym z głównych przewidywanych zadań Wojska Polskiego. Wynika stąd konieczność rozwijania zdolności do przerzutu wojsk (w skali brygady) i zapew-nienia ich interoperacyjności w stosunku do sił sojuszniczych.

Strategia obronności z 2009 r. jest pierwszym dokumentem koncepcyjnym opra-cowanym przez struktury państwa polskiego, który nie zawiera odniesień do powszechnego obowiązku obrony Rzeczypospolitej. Nie przewiduje się w niej konieczności samodzielnej obrony kraju w razie braku wsparcia ze strony sojuszni-ków. Dokument nie zawiera żadnej wzmianki o możliwości przywrócenia zawie-szonego poboru i szkolenia wojskowego obywateli. Wiąże się to zapewne z zasad-niczym założeniem całej koncepcji – wspomnianym już uznaniem scenariusza wielkiej wojny obronnej za nieprawdopodobny. To z tego właśnie założenia wyni-kała wdrożona w 2009 r. decyzja o zawieszeniu poboru i o budowie armii nasta-wionej na rozwój zdolności ekspedycyjnych. Ten model sił zbrojnych ma zaś być instrumentem tworzenia silnej pozycji Polski w systemie sojuszniczym, budowanej poprzez aktywny udział kontyngentów Wojska Polskiego w misjach zagranicznych.

Praktycznym podsumowaniem obu opisanych powyżej strategii są wyciągnięte z nich wnioski przełożone na język planowania sztabowego w planie przeprowa-dzenia Strategicznej Operacji Obronnej (SOO) – tzn. planie przygotowywanym na wypadek wystąpienia konfliktu o dużej skali, w ramach którego nieprzyjaciel dą-żyłby do naruszenia integralności terytorialnej Rzeczypospolitej poprzez zagarnię-cie dużej części lub całości jej terytorium. Plan ten jest jednak dokumentem tajnym. O jego zawartości możemy wnioskować jedynie na podstawie towarzyszą-cych mu dokumentów jawnych, w tym obu strategii będących przedmiotem niniej-szych rozważań, jak też na bazie planów rozwoju sił zbrojnych oraz szeregu instrukcji i regulaminów zawartych w publikacjach Akademii Obrony Narodowej.

Wnioski odnośnie do planu SOO nie napawają optymizmem. Przyjęto w nim, że przeciwnikiem Polski w ewentualnym starciu na wielką skalę będzie najprawdo-podobniej Rosja. Jest to założenie słuszne, ale jednoczesne uznanie, iż w tej sytua-

37 Ibidem, s. 17.

Page 122: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 122 -

cji terytoria Litwy, Białorusi i Ukrainy pozostaną operacyjnie martwe, jest wybitnie mało prawdopodobne. Przeczą temu doświadczenia rosyjsko-białoruskich manew-rów organizowanych we wrześniu 2009 r. na obszarze od Murmańska do Brześcia, w tym w Leningradzkim Okręgu Wojskowym (sic!38), w obwodzie kaliningradzkim, na Białorusi i u wejścia do Zatoki Gdańskiej. Manewry te, pod kryptonimem Zapad 2009 i Ładoga, objęły ok. 30 tys. żołnierzy, którzy ćwiczyli tłumienie polskiego po-wstania na Grodzieńszczyźnie oraz odparcie ataku na Gazociąg Północny. Symu-lowano wówczas rosyjski atak jądrowy i konwencjonalny na Polskę oraz zajęcie państw bałtyckich z Finlandią włącznie39.

Kolejnym nad wyraz optymistycznym założeniem jest uznanie, że wojska naszych sojuszników z NATO nadejdą nam z odsieczą w ciągu 14 dni. George Friedman (prezes i założyciel prywatnej instytucji analityczno-wywiadowczej Stratfor) w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” (25 września 2012) stwierdził natomiast, że „z amerykańskiego punktu widzenia ważne jest to, by Polska mogła się obronić przez trzy miesiące sama”40.

Regulaminowy pas obrony brygady wynosi 5 - 6 km. Maksymalnie zadania obronne jednostce taktycznej tej wielkości można zaś przydzielić w pasie o szero-kości 10 km. Tymczasem w ćwiczeniach prowadzonych przez WP trenuje się dzia-łania tego typu w pasie 100 km. Oznacza to de facto, iż planowane działania nie mają charakteru obronnego, a jedynie opóźniający. Przy obecnej liczebności WP byłoby ono bowiem w stanie bronić jedynie ok. 10 - 15 procent naszej wschodniej granicy. W efekcie w razie natarcia z północnego wschodu, przy istnie-jącej dysproporcji sił operacyjnych, które mogłyby być użyte odpowiednio do obrony Polski i do najazdu na nią, wynoszącej 14:85, eksperci przewidują upadek Warszawy w siódmym dniu walk, a zajęcie 2/3 terytorium kraju pod koniec dru-giego tygodnia kampanii41.

Ewolucja Wojska Polskiego ku armii zawodowej

Koniec zimnej wojny doprowadził do redukcji sił zbrojnych wszystkich państw

europejskich, konsumujących w ten sposób tzw. rentę pokojową, czyli przekiero-wujących środki budżetowe z wydatków obronnych na inne cele. Proces ten,

38 Mimo zmiany nazwy Leningrad na Sankt Petersburg Leningradzki Okręg Wojskowy zachował nazwę z czasów sowieckich aż do 2010 r., kiedy to w wyniku zmian stał się elementem Zachodniego Okręgu Woj-skowego. 39 A. Wilk, Rosja ćwiczy wojnę na zachodzie, „Tydzień na Wschodzie”, nr 33 (108), 30.09.2009, s. 2-4. Por. J. Bielecki, NATO ma się zająć rosyjskimi manewrami, „Dziennik Gazeta Prawna”, nr 221 (2597), 12.11.2009, s. A2. Patrz też Z. Dąbrowska, Drażliwe manewry, Ibidem oraz M. Szymaniak, W. Lorenz, Polska do NATO: boimy się Rosji, „Rzeczpospolita” nr 265 (8471), 12.11.2009, s. A11. 40 G. Friedman, Polska musi bronić się sama, „Rzeczpospolita”, nr 235 (9345), 26.09.2012, s. A12. 41 G. Kwaśniak, Analiza sytuacji w zakresie bezpieczeństwa militarnego RP, Fundacja Republikańska, Zespół ds. Bezpie-czeństwa Militarnego, Warszawa 2012, (maszynopis w posiadaniu autora), s. 14.

Page 123: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 123 -

oczywiście. nie ominął także Polski. Wojsko Polskie w latach 1989 - 2012 przeszło zatem poważną redukcję ilościową. Do 2009 r. była ona wynikiem planowej poli-tyki państwa. W ostatnich latach ubytki z szeregów wiążą się natomiast z niedosta-teczną atrakcyjnością zawodowej służby wojskowej i odejściami z armii zniechęco-nych do niej żołnierzy.

U zarania procesu redukcji liczebnej Wojska Polskiego w początkach lat dzie-więćdziesiątych ubiegłego wieku uznano, że jest ona posunięciem koniecznym i uzasadnionym. Dostosowane do potrzeb sowieckiej polityki imperialnej rozdęte zbrojenia w czasach PRL poważnie obciążały bowiem budżet państwa. Początko-wo ramy prawne ograniczeniu zbrojeń w skali międzynarodowej, w tym także i zbrojeń polskich, nadały porozumienia o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie – CFE (19 listopada 1990), w którym określono limity sprzętu i dotyczący personelu wojskowego CFE1A (10 lipca 1992). Znaczenie tych układów było zmienne w czasie, podlegało rozmaitym perturbacjom politycznym, a ostatecznie zanikło po wypowiedzeniu ich przez Rosję w czerwcu 2007 r. Stanowiły one jed-nak wart odnotowania punkt startowy i kontekst zmniejszenia liczebności Wojska Polskiego, zarówno co do ilości służących w nim żołnierzy, jak i ich wyposażenia (przede wszystkim w zakresie sprzętu pancernego – w wypadku Polski limity dla lotnictwa np. śmigłowców, ustalone w ramach CFE, były bowiem określone po-wyżej realnie istniejących stanów)42. Założeniem towarzyszącym zmniejszaniu liczebności sił zbrojnych było też przeświadczenie, że redukcji stanów osobowych WP towarzyszyć będzie modernizacja jego sprzętu, finansowana m.in. przez osz-czędności w kosztach wegetatywnych armii. Skala modernizacji okazała się jednak stosunkowo niewielka, zaś skala redukcji wprost przeciwnie.

Rezygnacja z poboru i przejście do modelu armii zawodowej nastąpiły na pod-stawie decyzji rządu z 5 sierpnia 2008 r. o przyjęciu Programu profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP na lata 2008 - 201043. Postanowienie to wdrożono do września 2009 r., kiedy to koszary opuścili ostatni żołnierze pełniący obowiązkową zasadniczą służ-bę wojskową. Odtąd istnieją trzy rodzaje służby w Wojsku Polskim: bezterminowa (stała) zawodowa służba wojskowa i służba kontraktowa (czynna i w rezerwie), na kontraktach nie dłuższych niż 12 lat, z możliwością przejścia do zawodowej służby stałej. Plany rozwoju Sił Zbrojnych RP określone zostały w Strategicznym

42 Szerzej patrz P. Żurawski vel Grajewski, Traktat CFE a bezpieczeństwo Polski [w:] J. Czaputowicz [red.], Bezpie-czeństwo Europejskie koncepcje, instytucje, implikacje dla Polski, Warszawa 1997, s. 239-263. Por. idem, Bezpieczeństwo międzynarodowe. Wymiar militarny, Warszawa 2012, s. 348-361. Patrz też Z. Lachowski, Kontrola zbrojeń konwencjo-nalnych w Europie [w:] A.D. Rotfeld [red.], Kontrola zbrojeń, rozbrojenie u progu XXI wieku, Warszawa 2002, s. 31-75; A. Kobieracki, Z. Lachowski, J.M. Nowak, Między równowagą sił a bezpieczeństwem kooperatywnym w Europie, War-szawa 1999, ss. 84; E. Firlej, Z. Jopek, Traktat o konwencjonalnych siłach w Europie. (Stan i perspektywy), Warszawa - Toruń 1996, ss. 43 oraz T. Kapuśniak, Traktat o rozbrojeniu konwencjonalnym w Europie jako międzyna-rodowy reżim bezpieczeństwa, Toruń 2005, ss. 117. 43 Program profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP na lata 2008 - 2010, [www.premier.gov.pl].

Page 124: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 124 -

Przeglądzie Obronnym z kwietnia 2011 r.44 i Programie rozwoju Sił Zbrojnych RP w latach 2009 - 201845. Siły Zbrojne RP dzielą się na wojska operacyjne (przeznaczone do prowadzenia działań w kraju i zagranicą w ramach NATO oraz organizacji bezpie-czeństwa międzynarodowego lub koalicji ad hoc) i wojska wsparcia (przeznaczone do wspierania wojsk operacyjnych i wykonywania zadań obronnych na terytorium kraju we współdziałaniu z pozamilitarnymi elementami Systemu Obrony Państwa – SOP). Część sił wsparcia operujących w strefie bezpośrednich działań na terenie kraju w szczególnych sytuacjach może być czasowo podporządkowana dowódz-twom sojuszniczym i koalicyjnym46. Odrębną kategorię żołnierzy, ale nie wojsk, stanowią Narodowe Siły Rezerwowe (NSR)47, gdyż odmiennie niż np. amerykań-ska Gwardia Narodowa, nie tworzą one osobnych formacji, a służący w nich rezerwiści obejmują stanowiska w jednostkach obu wymienionych części Sił Zbrojnych RP.

W myśl przyjętych założeń Wojsko Polskie ma liczyć 100 tys. żołnierzy w siłach regularnych i 20 tys. w Narodowych Siłach Rezerwowych. Stosunek jednostek operacyjnych do zabezpieczających ma wynieść 60:40, co ma poprawić możliwości bojowe armii. Formalnie na obronność ma być przeznaczane 1,95 procent PKB. Faktycznie jednak budżetu w tym zakresie nigdy nie wykonano. Poważny niedobór środków (ok. 3,393 mld zł)48 wystąpił w budżecie MON już w 2008 r. Doszło wówczas do złamania ustawy, a wydatki Polski na obronność osiągnęły poziom 1,67 procent PKB49. W efekcie powstałego zadłużenia jego spłacanie w kolejnym roku pochłonęło ok. 2,1 mld zł i w połączeniu z decyzją rządu o blokadzie wydat-ków MON na kwotę 1,743 mld zł negatywnie odbiło się na realizacji programu modernizacji technicznej sił zbrojnych50. Wykonanie budżetu MON ponownie naruszało ustawę, gdyż osiągnęło poziom jedynie 1,81 procent PKB51. Sytuacja ta powtórzyła się w 2010 r., gdy wykonany budżet obrony narodowej faktycznie osią-gnął poziom 1,88 procent PKB52. W roku 2011 zaplanowany budżet MON

44 Strategiczny Przegląd Obronny. Profesjonalne Siły Zbrojne RP w nowoczesnym państwie. Raport – Analiza Strategiczna Sił Zbrojnych RP, Warszawa: Ministerstwo Obrony Narodowej, kwiecień 2011, s. 148. 45 Dokument ten nie został w pełnej wersji udostępniony opinii publicznej. Jego omówienie zob. N. Bączyk, Program 2009 - 2018 – kolejna odsłona, „Nowa Technika Wojskowa” 4/2009. 46 Ibidem, s. 20-21. 47 Szerzej o systemie NSR zob. R. Bartkowiak, Narodowe Siły Rezerwowe na potrzeby armii zawodowej, „Zeszyty Naukowe WSOWL” 2010, nr 2 (156), s. 27-43. 48 Szef BBN o budżecie MON, Wydarzenia, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, [www.bbn.gov.pl]. Por. Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2008 roku, Najwyższa Izba Kontroli, Nr ewid. 140/2009/KBF, Nr ewid. 141/2009/KBF, Warszawa, czerwiec 2009, s. 71. 49 Informacja. Stan profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Warszawa, styczeń 2010, s. 7. 50 Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2009 roku, Najwyższa Izba Kontroli, Nr ewid. 141/2010/KBF, Nr ewid. 142/2010/KBF, Warszawa, czerwiec 2010, s. 98. 51 Informacja. Stan profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP…, s. 7. 52 Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2010 roku, Najwyższa Izba Kontroli, Nr ewid. 111/2011/KBF, Nr ewid. 112/2011/KBF, Warszawa, czerwiec 2011, s. 102.

Page 125: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 125 -

wyniósł 27,5 mld zł53, a na rok 2012 przewidziano 29,2 mld zł54, co wypełniałoby normę 1,95 procent. PKB roku poprzedniego. Danych odnośnie do wykonania owych planów jeszcze nie opublikowano. W planach zaś, jak widać z wyżej przyto-czonych informacji, wypełniano ją jednak także w latach ubiegłych, gorzej było z praktyką. Niedobory finansowe skutkują brakami w sprzęcie, uzbrojeniu, wypo-sażeniu i wyszkoleniu wojsk, podważając ich profesjonalizm55. Poważną porażką okazał się także programu rekrutacji do Narodowych Sił Rezerwowych56.

Wnioski

Strategia bezpieczeństwa narodowego z roku 2007 pozytywnie odróżnia się na tle

dokumentów koncepcyjnych z wcześniejszych lat. Zawiera wnioski wyciągnięte ze sporu estońsko-rosyjskiego z 2007 r. (bezpieczeństwo cyberprzestrzeni). Jej auto-rzy słusznie wskazują Rosję jako potencjalne źródło zagrożeń oraz trafnie typują wybrane obszary pola bezpieczeństwa RP jako potencjalne regiony destabilizacji. W Strategii po raz pierwszy od 1989 r. deklarowano też wolę wstrzymania procesu redukcji liczebności Wojska Polskiego.

Rzeczpospolita w wizji planistów jej polityki obronnej w obu omawianych do-kumentach jest krajem niemalże niezagrożonym żadnym tradycyjnym wyzwaniem z dziedziny bezpieczeństwa militarnego (tzn. wojną międzypaństwową). Wojsko Polskie jest zatem siłą zbrojną państwa działającego w poczuciu trwałej stabilizacji własnego pola bezpieczeństwa i wynikającego stąd przeświadczenia o niskim prawdopodobieństwie wybuchu konfliktu zbrojnego na wielką skalę. Zadaniem armii polskiej, w myśl tej wizji, jest więc jedynie podtrzymywanie owego stanu po-przez współtworzenie prestiżu Sojuszu Północnoatlantyckiego i Unii Europejskiej, których rzeczywista, czy też – jak w wypadku Unii Europejskiej – jedynie wyobra-żona potęga wojskowa57 i polityczna w opisywanym założeniu konserwuje go i działa jako skuteczny instrument odstraszania potencjalnych agresorów.

Polska po 1989 r. dokonała jednej z najgłębszych w Europie redukcji sił zbroj-nych. Zgodnie z dominującym w NATO trendem przyjęła model nielicznej ochot-niczej armii zawodowej. Fakt ten oraz kierunek inwestycji sprzętowych i oczekiwa-ne zdolności Wojska Polskiego świadczą o tym, że kraj nasz buduje armię ekspe-dycyjną do udziału w misjach międzysojuszniczych, wykonywanych w odległych

53 Strategiczny Przegląd Obronny. Profesjonalne Siły Zbrojne RP w nowoczesnym państwie. Raport – Analiza Strategiczna Sił Zbrojnych RP, Warszawa: Ministerstwo Obrony Narodowej, kwiecień 2011, s. 9-11. 54 Podstawowe informacje o budżecie resortu obrony narodowej na 2012 r., Ministerstwo Obrony Narodowej Departa-ment Budżetowy, Warszawa, marzec 2012, s. 2. 55 N. Bączyk, Widmo kryzysu, czyli o profesjonalizacji raz jeszcze, „Nowa Technika Wojskowa” 2/2009. 56 E. Januła, J. Wolny-Majewska, Fikcja Narodowych Sił Rezerwy, „Przegląd” 14/2011. 57 O potencjale wojskowym UE patrz P. Żurawski vel Grajewski, Europejska polityka bezpieczeństwa i interwencji: stan, perspektywy, interesy Polski, „Nowa Europa. Przegląd Natoliński”, nr 2 (2) 2005, s. 88-108. Por. idem, Bezpie-czeństwo międzynarodowe. Wymiar militarny, Warszawa 2012, s. 257-295.

Page 126: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 126 -

rejonach. Drastyczna przewaga liczebna dowódców nad żołnierzami w Siłach Zbrojnych RP nie da się przy tym wytłumaczyć inaczej, jak tylko bezwładem administracyjnym i interesem „korporacyjnym”.

Rzeczywistą główną funkcją WP nie jest zatem ani obrona kraju, ani misje eks-pedycyjne, lecz zapewnienie miejsca pracy licznym starszym oficerom. Polska zbu-dowała więc niewielką armię o wadliwej strukturze, niezdolną do obrony teryto-rium własnego państwa w wymiarze większym niż wstępne opóźnianie natarcia ewentualnego najeźdźcy. Ufność w potęgę sojuszników i solidność ich gwarancji skutkowała przydzieleniem Wojsku Polskiemu zadań w swej istocie nie militar-nych, lecz de facto politycznych (wzmacnianie więzi międzysojuszniczych poprzez udział w koalicyjnych misjach ekspedycyjnych), a w wymiarze obrony państwa – jedynie pomocniczych (obrona do czasu nadejścia alianckiej odsieczy i udział w wojnie koalicyjnej).

Przyjęcie tych założeń przyniosło rezygnację z powszechnej obrony narodowej (armii z poboru, wojsk obrony terytorialnej, liczących się rezerw mobilizacyjnych). Winno być jednak połączone z aktywnością polityczną na rzecz umocnienia soli-darności międzysojuszniczej, a zatem z udziałem WP w misjach ekspedycyjnych NATO w nadziei na wzajemność w potrzebie i w dążeniu do utrzymania prestiżu Sojuszu, co jest warunkiem utrzymania przezeń skuteczności odstraszania, a zatem rozstrzyga o bezpieczeństwie Polski. Tymczasem uzawodowienie armii zostało niemal skoordynowane w czasie z wycofaniem PKW z Iraku58 i wyborczą zapo-wiedzią ówczesnego p.o. prezydenta Bronisława Komorowskiego podjęcia podob-nego kroku w odniesieniu do Afganistanu59.

Wiarygodność natowskiego odstraszania wymaga zbudowania automatyzmu reakcji Sojuszu na ewentualną agresję na Polskę, stąd starania o objęcie Rzeczypo-spolitej i państw bałtyckich planami ewentualnościowymi (contingency planning). Z tej samej potrzeby wynikało także, niedoceniane przez rząd Polski po 2007 r., a po-tem zarzucone również przez Stany Zjednoczone, dążenie do umieszczenia w na-szym kraju amerykańskiej tarczy antyrakietowej60. Polityczną istotą takiego kroku

58 Szerzej o udziale PKW w operacji irackiej i konsekwencjach tego posunięcia dla Polski patrz R. Lewandow-ski, W. Lewandowski, Raport – Konsekwencje zaangażowania Polski w Iraku [w:] J. Strzelczyk [red.], Irak. Pięć lat i co dalej?, „Bezpieczeństwo Narodowe” BBN, nr 9-10, I-II 2009, s. 24-41. 59 Komorowski: powinniśmy wyjść z Afganistanu w 2012 r., „Wirtualna Polska”, 22.06.2010, [www.wiadomosci.wp.pl]. Por. M. Górka, P. Wroński, Odwrót z Afganistanu w 2011 r.? Wojsko się dziwi, „Gazeta Wyborcza”, 22.02.2011, [www.wyborcza.pl]. 60 Szerzej o samej koncepcji patrz M. Kaczmarski, Obrona przeciwrakietowa Stanów Zjednoczonych i jej implikacje międzynarodowe, Toruń 2004, ss. 105. O kontrowersjach wokół rozmieszczenia elementów tarczy w Polsce patrz K. Hołdak, Polska w amerykańskim systemie obrony przeciwrakietowej, t. I, BBN, Warszawa 2007, ss. 148 oraz eadem, Amerykański system obrony przeciwrakietowej i jego implikacje dla Polski, „Kwartalnik «Bezpieczeństwo Naro-dowe»”, nr 1/2006, s. 111-132. Por. M. Chorośnicki i A. Gruszczak [red.] Wpływ tarczy antyrakietowej na pozycję międzynarodową Polski. Konsekwencje umieszczenia elementów systemu obrony przeciwrakietowej Stanów Zjednoczonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, Kraków 2008, ss. 621. Patrz też prace prowadzącego negocjacje w sprawie tarczy Witolda Waszczykowskiego: W. Waszczykowski, Polska - USA - tarcza [w:] Racja stanu. Janowi Olszewskie-

Page 127: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 127 -

byłby fakt znalezienia się na terytorium RP ważnych dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych instalacji wojskowych, co do których nie byłoby wątpliwości, że będą ich bronić z uwagi na własne bezpieczeństwo.

O kształcie i kondycji Wojska Polskiego rozstrzygały uwarunkowania wew-nętrzne i zewnętrzne. Do tych pierwszych możemy zaliczyć: silne, szczególnie w latach dziewięćdziesiątych oddziaływanie kadr odziedziczonych po PRL, niski rzeczywisty budżet obronny, społeczną niepopularność obowiązkowej służby woj-skowej, a zatem wyborczą atrakcyjność jej zniesienia i marginalne znaczenie kwestii militarnego bezpieczeństwa państwa w debacie politycznej w trakcie kolejnych kampanii wyborczych w Polsce. Do tych drugich: ogólnoeuropejską tendencję do uzawodowienia sił zbrojnych, związaną z nową naturą stawianych przed nimi zadań (misje typu out of area), do których wykonywania nie były przystosowane armie obrony terytorialnej czasu zimnej wojny oraz idący w tym samym kierunku nacisk sojuszników zainteresowanych ekspedycyjnymi zdolnościami Sił Zbrojnych RP.

O kształcie, strukturze, charakterze i przeznaczeniu Wojska Polskiego oraz o miejscu Sojuszu Północnoatlantyckiego w polskich koncepcjach bezpieczeństwa narodowego zdecydował więc splot czynników historycznych i współczesnych okoliczności wewnętrznych i zewnętrznych, z dominującym elementem braku poczucia zagrożenia, zarówno wśród polskich elit przywódczych, jak i opinii pu-blicznej oraz silnie uwidocznione w dokumentach koncepcyjnych po 2007 r. zau-fanie gremiów decyzyjnych państwa do zewnętrznych filarów jego bezpieczeństwa. Ewentualne osłabienie spoistości NATO lub zdolności militarnych najpotężniej-szego instrumentu jego działania, tzn. sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych, względnie polityczne wycofanie się Waszyngtonu z wiarygodnego gwarantowania bezpieczeństwa Europy Środkowej może zniszczyć ów fundament61.

mu, Poznań 2011, s. 296-307 oraz idem, Obyśmy dostali kolejną szansę, „Rzeczpospolita”, 6.06.2009, s. A13 i Zgrane chwyty Sikorskiego. Rozmowa z Witoldem Waszczykowskim, „Nasz Dziennik”, 24.05.2011, s. 5. Por. prze-ciwne poglądy: T. Hypki, G. Hołdanowicz, M. Likowski, Nie będziemy tarczą?, „Raport WTO”, nr 10/2009, s. 4-16. 61 Szerzej o wyobrażalnych scenariuszach zagrożenia militarnego bezpieczeństwa Polski zob. P. Żurawski vel Grajewski, Po co Polsce Armia?, „Arcana” 2010, nr 1 (91), s. 35-42.

Page 128: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 129: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 129 -

Marek K. Ojrzanowski (Wyższa Szkoła Integracji Europejskiej w Szczecinie)

Strategiczne założenia NATO – implikacje dla Sił Zbrojnych RP

Pomimo że jesteśmy już czternasty rok w NATO i nasi czołowi politycy biorą

regularny udział w pracach sojuszniczych struktur, ich zasadnicze założenia z tru-dem przekładają się na koncepcje rozwoju polskich sił zbrojnych, nie znajdują miejsca w debacie publicznej i nie ma o nich zdania szeroka opinia publiczna. Wynika to, być może, z powierzchownego, a możliwe, że również z koniunktural-nego, rozumienia wymogów, jakie wypracowuje Sojusz, które mimo ich formalnej akceptacji przez polskie władze, w praktyce nie są w pełni realizowane. W tym świetle pytanie o to, jakie powinny być polskie siły zbrojne i do czego powinny być przeznaczone, nabiera niezmiernie ważnego wymiaru.

Szczyt NATO w Chicago (2012) bez wątpienia potwierdził, że Sojusz Północ-noatlantycki jest i przez najbliższe lata pozostanie skutecznym narzędziem stabili-zującym środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego. Oprócz jednomyślnie przyjętych przez głowy państw deklaracji, dobrze przemawia za tym fakt, że uczestniczyli w nim przedstawiciele z ponad 60 państw (w tym takich, jak: Japo-nia, Maroko, Katar, Australia) i organizacje międzynarodowe – ONZ, Unia Europejska, Bank Światowy. Jeszcze wyraźniej przemawiają sprawdzone realia: najdłużej funkcjonujący międzynarodowy sojusz bezpieczeństwa w historii, czyn-nik zapewniający długotrwały pokój w Europie, pomyślny udział w operacjach: obronnych, stabilizujących, humanitarnych.

Główne strategiczne założenia uzgodnione w deklaracjach rozwijały zasadnicze aspekty wynikające z nowej koncepcji strategicznej przyjętej na szczycie w Lizbonie (2012). Wymienione w niej trzy główne zadania NATO pozostały nie-zmienione.

Po pierwsze, na podstawie artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego Sojusz będzie zapobiegał i dawał odpór groźbom wszelkiej agresji oraz nowym wyzwaniom za-grażającym mu jako całości, jak i indywidualnie każdemu z członków.

Po drugie, Sojusz dysponuje zestawem pewnych i konkretnych politycznych i wojskowych zdolności, które pozwalają na przeciwdziałanie różnorodnym kon-fliktom zarówno przed ich wystąpieniem, w czasie ich trwania oraz po ich zaże-gnaniu. Owe zdolności Sojusz będzie aktywnie wykorzystywał do zapobiegania eskalacji kryzysów, dążenia do ich zakończenia i następnie wprowadzenia stabiliza-cji.

Po trzecie, będzie pozostawał pod wpływem oddziaływania układu bezpieczeń-stwa poza swoimi granicami i sam wywierał na niego wpływ. W zakresie rozwijania głównych prerogatyw tego układu, takich jak kontrolowanie uzbrojenia, zapobieganie proliferacji broni oraz rozbrojenie, Sojusz będzie współpracował na

Page 130: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 130 -

zasadach partnerstwa z różnymi krajami, a także organizacjami międzynarodowy-mi1.

Autorzy strategii podkreślili, że o skuteczności sił zbrojnych Sojuszu będą de-cydować dwie kwestie: odpowiedni balans potencjału nuklearnego i konwencjo-nalnego oraz zdolności do sprostania kryzysom i zagrożeniom niekonwencjonal-nym, jak terroryzm, cyberterroryzm, proliferacja broni masowego rażenia (BMR) i rakiet balistycznych, bezpieczeństwo energetyczne. Ta część zdolności wymagać będzie kompleksowego podejścia, tzw. comprehensive approach – integracji podczas wypełniania zadań, oprócz zaangażowania sił wojskowych, także instytucji i part-nerów cywilnych, zarówno rządowych, jak i pozarządowych2. Wzorcowy przykład stanowi działające od 2008 r. amerykańskie dowództwo regionalne ds. Afryki – US Africa Command (US AFRICOM), w którym ok. 50 procent obsady personalnej stanowią cywile.

Idąc w tym kierunku, szczyt w Chicago przygotował m.in. deklarację pod nazwą Przegląd oddziaływania obronnego i odstraszania (Deterence and Defence Posture Review), w której podkreśla się zasadnicze zdolności sił konwencjonalnych (w odróżnieniu od jądrowych), którymi powinny legitymować się siły zbrojne3. Inna deklaracja, Zdolności obronne – w kierunku sił NATO 2020 (Summit Declaration on Defence Capabili-ties: Toward NATO Forces 2020), pokazuje kierunek dalszego rozwoju sił, których celem mają być „siły nowoczesne, ściśle z sobą powiązane, wyposażone, wyszko-lone, przećwiczone i dowodzone tak, aby mogły działać razem i wspólnie z partne-rami w każdym środowisku”4. Nadmiernie wygładzony dyplomatyczny język dekla-racji, umożliwiający przyjęcie ich przez głowy 28 państw członkowskich, jest na tyle ogólnikowy, że dla przeciętnego obserwatora może zbyt wiele nie mówić. Zastanówmy się jednak, co one bliżej oznaczają dla naszego wojska, generalnie w dwóch aspektach: operacyjnych zdolności sił zbrojnych i ich funkcjonowania.

Po pierwsze, odnośnie do zdolności – rzeczywiście zawarte w deklaracjach cha-rakterystyki brzmią podobnie od chwili rozpoczęcia naszego członkostwa w Soju-szu. W Polsce też cały czas słyszymy w odniesieniu do sił zbrojnych o unowocze-śnianiu, restrukturyzacji, a nawet o transformacji. Skupmy się na trzech charaktery-stykach wymienionych w chicagowskiej deklaracji. Pierwszym z nich jest nowocze-sność. Biorąc pod uwagę to, co można uznać za nowoczesne w naszym wojsku, a więc samoloty F-16C/D Block 52+ i CASA C-295M, transportery opancerzone Rosomak i przeciwpancerne pociski kierowane Spike, otrzymamy wskaźnik nowo-czesności wynoszący ok. 10 - 12 procent. Pamiętać przy tym należy, że samoloty F16 są konstrukcjami z lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, oczywiście zmo-

1 Koncepcja strategiczna obrony i bezpieczeństwa członków organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, przyjęta przez szefów państw i rządów w Lizbonie, „Rocznik Strategiczny”, Warszawa 2011, s. 24. 2 Ibidem, s. 29. 3 Deterence and Defence Posture Review. Part III, [www.nato.int, dostęp: 23.10.2012]. 4 Summit Declaration on Defence Capabilities: Toward NATO Forces 2020. Point 5, [www.nato.int, dostęp: 23.10.2012].

Page 131: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 131 -

dernizowanymi. Kołowe transportery opancerzone Rosomak wyposażone są w większości w zasadnicze uzbrojenie, armatę kalibru 30 mm, nie mniej jednak zrezygnowano z początkowych planów wyposażenia ich w pociski przeciwpancer-ne (ppk) Spike, co radykalnie zwiększyłoby ich możliwości ogniowe, tłumacząc to względami oszczędnościowymi, jakby opłacało się oszczędzać na życiu i zdrowiu, a przede wszystkim na mocy obronnej Rzeczypospolitej. Same zaś ppk Spike zaku-piliśmy tylko w jednej wersji – średniej, o zasięgu do 4 km, co czyni ich praktyczną przydatność raczej problematyczną z uwagi na ukształtowanie i pokrycie powierzchni Polski. Nie posiadamy wersji dłużej, o zasięgu 8 - 10 km, którą można by zainstalować na śmigłowcach i dzięki temu uzyskać maksymalną skuteczność.

Drugą cechą jest interoperacyjność – to właśnie siły wyposażone, wyszkolone i zdolne do działania z innymi: sojusznikami i partnerami. Najlepszym wskaźni-kiem interoperacyjności jest stopień wdrożenia dokumentów standaryzacyjnych NATO, tzw. STANAG-ów (Standardization Agreements). Normują one zasadnicze aspekty funkcjonowania sił zbrojnych w Sojuszu: od sprawności komunikacyjnej, a więc posługiwania się wspólnym językiem, w tym wypadku angielskim, poprzez systemy łączności, do doktryn i procedur. Stopień wdrożenia STANAG-ów jesz-cze kilka lat temu (2008 r.) wynosił w Polsce 17 procent. W praktyce oznacza to, że z interoperacyjnością jest u nas krucho. Weźmy na przykład język angielski – jego znajomość powinna być powszechna na najniższych szczeblach: podoficerów i szeregowych, co wynika z potrzeb współczesnego pola walki, na którym jesteśmy zaangażowani, a nie tylko wśród oficerów w wysokich sztabach NATO.

Ten problem wiąże się ogólnie z wypełnieniem tzw. standardów NATO od chwili naszego członkostwa, które zasadniczo dotyczyły:

� spójności systemów dowodzenia i rozpoznania; � obrony powietrznej, w tym integracji wojskowego i cywilnego kierowania ru-

chem powietrznym; � modernizacji sił morskich i integracji systemu dowodzenia; � współdziałania w sferze wywiadu i kontrwywiadu oraz wdrożenia systemu wy-

miany informacji5. W praktyce nie zostały one wypełnione, co więcej, dopiero ostatnio prezydent

RP oficjalnie zadeklarował potrzebę zbudowania skutecznej obrony powietrznej, mówiąc o „tarczy antyrakietowej”. Zapowiadana reforma Marynarki Wojennej jest iluzoryczna i ma się rozpocząć po roku 2018.

Trzecim elementem jest budżet. W liczbach bezwzględnych stale on rośnie i na rok 2012 wynosi 29,5 mld zł. Zgodnie z ustawą z 2001 r. ma wynosić 1,95 procent PKB, lecz, o czym mało kto pamięta – w stosunku do roku ubiegłego. W odnie-sieniu do roku bieżącego kształtuje się on na poziomie niewiele przekraczającym

5 T. Otłowski, Polska w procesie integracji z NATO i UZE 1991 - 1998, Toruń 2002, s. 90.

Page 132: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 132 -

1,8. Uwzględniając dodatkowo wskaźnik inflacji, procent ten ulega dalszemu obni-żeniu6. Pokazuje to, że nie wypełniamy głównego wymagania NATO, tzw. wskaź-nika Robertsona: wydatki na obronę narodową na poziomie 2 procent PKB, z czego 20 procent na modernizację. W Polsce modernizacja wchodzi w skład wydatków majątkowych, które obejmują zakupy amunicji, bieżące zakupy uzbrojenia, remon-ty sprzętu i infrastruktury. Wskaźnik Robertsona stawia też wymogi jakościowe: 40 procent sił lądowych powinno posiadać zdolności do udziału w operacjach w odległościach strategicznych, tj. 12 tys. km od Brukseli, przy czym 8 procent tych sił powinno trwać w stanie wysokiej gotowości lub brać udział w operacjach. W przypadku sił powietrznych wskaźniki te wynoszą odpowiednio 50 i 10 procent. Innym charakterystycznym wskaźnikiem jest średni poziom wydatków wojsko-wych w przeliczeniu na jednego żołnierza, który według danych MON w 2011 r. był dwukrotnie niższy od wydatków europejskich państw NATO. Przekłada się to bezpośrednio na stopień wyposażenia, wyszkolenia i profesjonalności naszych żołnierzy.

Po drugie. Oprócz wymaganych zdolności wojskowych, dla zapewnienia sku-teczności sił zbrojnych niezbędne są ich założenia funkcjonalne, które, jak słusznie zauważa opublikowany przez MON w kwietniu 2012 r. międzyresortowy projekt Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego RP 2012 - 20227, powinny mieć in-terdyscyplinarny charakter. Innymi słowy, powinny być zdolne do wypełnienia zadań określonych w strategii NATO: do kolektywnej obrony, działań antykryzy-sowych i współpracy z partnerami8. Siły zbrojne powinny funkcjonować w syste-mie bezpieczeństwa narodowego, poprzez wspólne procedury działania zintegro-wanego z sojuszniczym systemem bezpieczeństwa. Dziś takiego systemu nie ma, są zadania z zakresu bezpieczeństwa realizowane resortowo. Również w systemie prawnym RP nie ma zdefiniowanego pojęcia systemu bezpieczeństwa narodowego, nie występuje on jako podmiot9. Tymczasem jest on niezbędny do określenia prze-de wszystkim celów polityki bezpieczeństwa państwa. Prezydent Bronisław Komo-rowski mówił niedawno o konieczności zdefiniowania interesów państwa polskie-go, gdyż nie są one jednoznaczne.

W świetle oficjalnie uznanych zagrożeń dla naszego kraju, które są niemal iden-tyczne z potwierdzonymi przez szczyt w Chicago, a więc według wspomnianej już Strategii rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego RP 2012 - 2022, proliferacja BMR, międzynarodowy terroryzm, wzrost liczby państw upadłych i działania obcych służb specjalnych, widać wyraźnie, że do sprostania im nie wystarczą jedynie same siły zbrojne. Muszą one funkcjonować w zintegrowanym systemie bezpieczeństwa państwa, na który składa się całość sił, środków i zasobów narodowych. Jak taki

6 T. Hypki, Równia pochyła, „Raport WTO” 2012, nr 9, s. 75. 7 Strategia rozwoju systemu bezpieczeństwa narodowego RP 2012 - 2022, [www.mon.gov.pl, dostęp: 23.10.2012]. 8 Ibidem, s. 11. 9 Ibidem, s. 19.

Page 133: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 133 -

system powinien wyglądać, funkcjonować i spełniać swoją integrującą rolę, miał odpowiedzieć rozpoczęty w 2010 r. Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego, realizowany przez BBN, który zgodnie z planem miał zostać zakończony w czerw-cu 2012 r. Jest już gotowy, według słów szefa BBN, niemniej nie będzie znany opinii publicznej z uwagi na niejawny charakter. Przypomina się tu los pierwszego Strategicznego Przeglądu Obronnego zakończonego w 2006 r., który nie dość, że został odrzucony, do dziś pozostaje utajniony, dając tym samym świadectwo braku kultu-ry politycznej w sprawach wojskowych, często krytykowanej m.in. przez Ameryka-nów10.

Podsumowanie

W świetle polskich aktualnych oficjalnych dokumentów postawione na wstępie

pytanie o to, jakie powinny być siły zbrojne i jakie cele powinny mieć do realizacji w aspekcie sojuszniczych wymogów, pozostaje nierozwiązane. Jakie wnioski wypływają więc z powyższych rozważań?

Biorąc pod uwagę fiasko wysiłków poniesionych w rozwoju dotychczasowej koncepcji sił zbrojnych, opartych o 100-tysięczną armię zawodową i 20-tysięczne siły rezerwowe, jak i nasze obiektywne uwarunkowania – geograficzne, demogra-ficzne i budżetowe, być może, uwzględniając zintegrowane wysiłki całości agend i zasobów państwa w zakresie bezpieczeństwa podczas projektowania sił zbroj-nych, celowe byłoby, aby owe proporcje odwrócić. Wtedy do realizacji zadań so-juszniczych pozostawałyby liczące 20 - 40 tys. siły zawodowe, ale wyposażone, szkolone, ćwiczone w pełni ze standardami NATO, natomiast dla obrony teryto-rium kraju przeznaczone byłyby dużo liczniejsze siły rezerwowe, odpowiednio w tym celu wyposażone i przygotowane, rekrutowane i zarządzane w oparciu o lokalne struktury administracyjne. Obie te formacje funkcjonowałyby w sposób zsynchronizowany, w razie potrzeby uzupełniając się nawzajem. Takie rozwiązanie jest niewątpliwe tańsze i bardziej skuteczne niż utrzymywanie obecnego stanu, który, jak pokazuje przykład naszej Marynarki Wojennej, powoli, choć nieodwra-calnie ciągnie nas na dno. Takie rozwiązanie z powodzeniem stosowane jest przez inne państwa, najbardziej widoczne w Finlandii i państwach skandynawskich. Również rola amerykańskiej Gwardii Narodowej pokazuje, że jest ona niesłychanie skuteczna w rozwiązywaniu wszelkich spraw kryzysowych na terenie kraju. Ponad-to jest w stanie z powodzeniem realizować zadania z dala od kraju na równi z regu-larnymi siłami zbrojnymi w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Podsumowując, należy stwierdzić, że współczesne zagrożenia bezpieczeństwa nie posiadają charakteru militarnego, a do ich neutralizacji nie są potrzebne armie epoki przemysłowej, oparte na znanych nam założeniach, modelach i doktrynach

10 Patrz P. J. Podbielski, Transform or Modernize – Why Polish Transformation Matters, Center for European Policy Analysis, [www.cepa.org, dostęp: 23.10.2012].

Page 134: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 134 -

rodem z Układu Warszawskiego. Tamte czasy minęły i już nie wrócą. Potrzeba przede wszystkim nowoczesnego myślenia, zerwania z dotychczasowymi schema-tami stanowiącymi świadectwo naszej prowincjonalności, a w to miejsce skupienia się na realnej integracji z systemami bezpieczeństwa, które, jak słusznie podkreślają oficjalne dokumenty, gwarantują nam NATO i Unia Europejska.

Page 135: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 135 -

Andrzej Harasimowicz (Uniwersytet Warszawski)

Polska polityka bezpieczeństwa w XX i XXI wieku – niektóre

dylematy (głos w dyskusji)

Pisząc krótki tekst na tak szeroki temat, autor winien zastrzec, że ujęcie pro-blemu będzie skrótowe, ograniczone do wybranych kwestii. Jest to głos w dyskusji dotyczącej jakości zarządzania bezpieczeństwem państwa polskiego, roli władz naczelnych, cywilnych i wojskowych, umiejętności wdrażania przyjętych strategii, zdolności do współpracy dyplomatycznej i wojskowo-policyjnej w środowisku międzynarodowym1.

Polska, obecnie bezpieczna jak nigdy od 300 lat, należy jednak do niemałej gru-py państw o podwyższonym ryzyku bezpieczeństwa. W historii Polski działo się tak za sprawą jej położenia geograficznego w sąsiedztwie trzech, potem dwóch, często skłóconych mocarstw europejskich, relatywnie niedużej siły własnej: mate-rialnej i organizacyjnej, łatwego dostępu do jej terytorium, napięć etnicznych w regionie. Suwerenne państwo jest punktem wyjścia polityki bezpieczeństwa. W okresie 1772 - 1989 suwerenna Polska istniała niecałe 21 lat (1918 - 1939). PRL miała znamiona niepodległości ale nie była suwerenna. Problem suwerenności w III RP jest przedmiotem sporu między zwolennikami jej tradycyjnego ujęcia a tymi wierzącymi, że rozbudowa związków zewnętrznych przynosi krajowi korzyści, podobnie jak samo użyczenie określonej części suwerenności na poziom europej-ski i atlantycki zwiększa siłę Polski w międzynarodowych procesach decyzyjnych – co w konsekwencji umacnia suwerenność2. Do jesieni 1993 r. ograniczeniem polskiej suwerenności było stacjonowanie Armii Radzieckiej, ale odzyskawszy su-werenność rząd RP już w kwietniu 1994 r. złożył w Radzie Unii Europejskiej oficjalny wniosek w sprawie członkostwa, będąc świadom, że wiąże się ono ze scedowaniem części suwerennych uprawnień państwa na rzecz wspólnych polityk oraz wspólnych instytucji Unii. Taka dobrowolna cesja wiązała się ze strategicznym zyskiem w postaci spodziewanego udziału w decyzjach organizacji mającej wielki wpływ na demokratyczną stabilność i bezpieczeństwo Europy, jej dobrobyt, strze-gącej integralności terytorialnej państw członkowskich i ich solidarnej współpracy.

Sąsiedztwo było i jest głównym wyzwaniem dla bezpieczeństwa państwa. We wszystkich trzech akcjach rozbiorowych (1772 - 1795) brała udział Rosja i Prusy, Austria w dwóch. Ponownie, w 1939 r., Niemcy i Rosja, po zbrojnej, bru-talnej agresji, podzieliły ziemie II RP. W 1945 r. w Jałcie Związek Sowiecki, Stany Zjednoczone i Anglia uzgodniły rewizję granic Polski, w istocie autoryzując nie-

1 Szerzej zob. A. Harasimowicz, Bezpieczeństwo Polski 1918 - 2004: granice – system międzynarodowy – siła własna, Warszawa 2013. 2 Szerzej zob. J. Kranz [red.], Suwerenność i ponadnarodowość a integracja europejska, Warszawa 2006.

Page 136: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 136 -

miecko-sowiecki podział Polski z jesieni 1939 r. w odniesieniu do jej wschodniej granicy, ale w połączeniu z „rekompensatą”, czyli znacznym przesunięciem jej na zachód, na linię Odry i Nysy Łużyckiej. Dopiero jednak w 1990 r. rząd RFN, odwlekając uznanie z powodu niejasności prawnych, uznał tę granicę za ostatecz-ną. Francja też miała udział w sprawach polskich granic. Napoleon w 1807 r. utworzył – w porozumieniu z carem Rosji Aleksandrem I – kadłubowe Księstwo Warszawskie, którego wszystkie siły i zasoby skierował do wojny z Rosją, toteż gdy ją przegrał, mocarstwa w 1815 r. w Wiedniu ze spokojem dzieliły ziemie polskie, bez sprzeciwu delegata Francji. Na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r. Francja z kolei najsilniej broniła polskich postulatów terytorialnych, szcze-gólnie w odniesieniu do granicy z Niemcami i jako jedyna udzieliła Polsce realnej pomocy w wojnie z Rosją w 1920 r. Po 1945 r. Francja, nieobecna na konferencji w Poczdamie, podkreślała mocniej niż pozostałe mocarstwa zachodnie potrzebę utrwalenia istniejącej granicy zachodniej Polski. Po 1989 r. Paryż miał początkowo kłopot z odniesieniem się do emancypującej się Polski, gdyż odbywało się to na tle rozpadającego się ZSRR i jednoczących się Niemiec. W 1990 r. wszystkie cztery mocarstwa poczdamskie sprawnie połączyły zgodę na zjednoczenie Niemiec z „ostatecznym uregulowaniem” sprawy granic. Otworzyło to nowy rozdział w historii Polski: wszystkie granice naszego kraju miały pełne uznanie społeczno-ści międzynarodowej a wkrótce także solidne gwarancje. W ten sposób także post-sowieccy sąsiedzi Polski – Litwa, Białoruś, Ukraina – utwierdzili swoje zachodnie granice z Polską. Sprawa jej granic stała się po raz pierwszy od XVIII w. zaczynem stabilności w regionie.

Kontrola ziem polskich była od połowy XVIII w. postrzegana jako istotny element potęgi Rosji i Niemiec w Europie – one same też tak uważały. Halford Mackinder (1861 - 1947), angielski geograf uważany za twórcę geopolityki, widział na tym obszarze klucz do światowej potęgi: „Kto rządzi Europą Wschodnią, panu-je nad sercem kontynentu. Kto rządzi sercem kontynentu, panuje nad największą wyspą świata. Kto rządzi największą wyspą świata, panuje nad światem”3. Maksyma Mackindera, ogłoszona w 1919 r., brzmiała dosyć złowieszczo dla odradzającej się Polski. Jak się okazało, rządziła ona polityką europejską do 1989 - 1991, kiedy doszło do demokratycznych zmian w Europie Środkowej i Wschodniej, zjedno-czenia Niemiec w formule europejsko-atlantyckiej (brukselsko-waszyngtońskiej) oraz rozpadu ZSRR w formule pierestrojki i głasnosti. Dla Polski oznaczało to szansę na wymknięcie się z „koszmarnej Zwischeneuropa”, z biednej i rozdzieranej konflik-tami Między-Europy Wschodniej do Europy Środkowej, przesunięcia na zachód, ale już bez dominacji rosyjskiej4. Dla Polski dwa razy w XX w. – w 1918 oraz w 1989 r. – zaistniał niezbędny warunek dla tworzenia własnej polityki bezpieczeń-

3 H. J. Mackinder, Democratic Ideals and Reality (1919), cyt. za Z. Brzeziński, Wielka szachownica, Warszawa 1999, s. 38. 4 Por. T. G. Ash, Historia na gorąco, Kraków 2000, (rozdz. Niemcy rozpętane), s. 96.

Page 137: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 137 -

stwa: suwerenna niepodległość. To warunek konieczny, ale niewystarczający. Teraz trzeba było konceptu i planowej pracy! Jak z tym było? Będziemy się tu krytycznie odnosić do naszych osiągnięć na tym polu. Z drugiej strony, należy uwzględniać, że sytuacja bezpieczeństwa Polski była trudna i podlegała wielu zasadniczym zmianom w latach 1918 - 1945 - 1989 - 1999 - 2004. Na przykład, wykluczany w II RP sojusz z jednym sąsiadem przeciw drugiemu (niczemu najgorszemu to nie zapobiegło) zmaterializował się w PRL w sojuszu z Rosją przeciw Niemcom (co mało dobrego przyniosło), a po 1989 r. nastąpiło odwrócenie aliansów i sojusz polsko - niemiecki jest uważany za solidny filar narodowego i europejskiego bezpieczeństwa, a stosunki z Rosją są chłodne. Wynika z tego, że mówiąc o polity-ce bezpieczeństwa, należy zawsze pamiętać o kontekście historycznym i sąsiedz-kim.

Znaczenie polityki bezpieczeństwa

Polityka bezpieczeństwa należy do najbardziej kompleksowych zadań i działań

państwa. Jeśli ma być realna, musi przede wszystkim uwzględniać aspekty histo-ryczne, geograficzne, demograficzne i materialne. Działania na tym polu winny łączyć politykę zagraniczną z polityką wewnętrzną, głównie budżetową i obronną, zapewniać rządy prawa i warunki rozwoju materialnego i duchowego. Polityka bezpieczeństwa nie może się ograniczać do odsunięcia agresji – ważne jest tworze-nie warunków do pokojowej współpracy i pozamilitarnego, prawnego rozstrzyga-nia konfliktów, eliminowania przemocy ze stosunków międzynarodowych. W poli-tyce bezpieczeństwa krystalizują się możliwości oddziaływania państwa na korzyst-ny dla siebie rozwój systemu międzynarodowego. Istotnym elementem bezpie-czeństwa państwa są też działania służb specjalnych, zwłaszcza wywiadu i kontr-wywiadu. Szczególnie w demokracjach ważne jest utrzymanie demokratycznej i cywilnej kontroli nad ich działaniami, z natury niejawnymi. Brak takiej kontroli może prowadzić – i w przeszłości prowadził – do wyizolowania tej sfery z zespo-lonych działań państwa na polu bezpieczeństwa.

Efektywne zarządzanie bezpieczeństwem państwa wymaga spełnienia kilku warunków. Pierwszy to osiągnięcie zgody politycznej i poparcia społecznego – narodowy konsensus – co do spraw głównych, czyli strategii: postrzegania zagro-żeń, sposobów przeciwdziałania, poszukiwania sojuszników. Drugi warunek to sprawne, zespolone zarządzanie sferą bezpieczeństwa państwa, obejmującą aspekty wojskowe, materiałowe, finansowe, ludzkie. Armia, jej służby pomocnicze i rezer-wy, policja i służby specjalne wymagają szkolenia, zaopatrzenia, dowodzenia i zdolności do współpracy ponadgranicznej. Z kolei zarządzanie przemysłowym sektorem obronnym i handlem bronią wymaga – przy koncentracji na celach głównych – doświadczenia pozwalającego na precyzyjną organizację i koordynację różnorodnych działań zarządczych i finansowych, określenia nakładów na badania i rozwój (B+R) oraz wdrożenia własne lub środków na zakup technologii, także osłony kontrwywiadowczej. Trzeci warunek skutecznego zarządzania to sprawna

Page 138: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 138 -

dyplomacja, pozyskująca i analizująca informacje o środowisku międzynarodowym, proponująca kierunki działania optymalizujące stan bezpieczeństwa państwa w zakresie politycznym (udział w decyzjach), gospodarczym (dostęp do rynków, kapitału i technologii) i wojskowym (sojusze).

Czy w powyższym znaczeniu Polska miała politykę bezpieczeństwa w XX i na początku XXI w.? W omawianym czasie wystąpiły w Polsce różne formy ustrojo-we: 1919 - 1926 – demokracja parlamentarna; 1926 - 1939 – demokracja autorytar-na z elementami przemocy; 1939 - 1945 – upadek państwa i totalna przemoc; 1945 - 1989 – rządy jednopartyjne, biurokratyczno-policyjne, od masowego do selek-tywnego stosowania przemocy; po 1989 r. – konstytucyjna demokracja parlamen-tarna. Wskazanie na czynnik „przemocy” w życiu państwowym ma na celu podkreślenie jego znacznego wpływu na jakość debaty i planowania polityki bez-pieczeństwa – przemoc tworzy szkodliwe napięcie wewnętrzne, utrudnia zgodę co do podstawowych wymogów strategii, może podtrzymywać władzę, ale osłabia państwo. Przez większość omawianego okresu Polacy żyli w systemach przemocy, dawkowanej, jak w II RP, ludobójczej w czasie wojny, masowej po wojnie, ewoluu-jącej ku demokraturze5.

Kwestie bezpieczeństwa w II RP

W II Rzeczypospolitej sprawy bezpieczeństwa państwa zastrzegł sobie Marsza-

łek Piłsudski do wyłącznej kompetencji, a po jego śmierci przejął je Marszałek Rydz-Śmigły. Mimo wielkiego oddania sprawom Rzeczypospolitej nie spowodo-wali oni na poziomie państwowym, by działania te cechowały się systematyczno-ścią, wszechstronnością i głębią studiów wojskowych, by były dobrze koordyno-wane. Nawyki konspiracyjne Marszałka i jego wojskowego otoczenia, przeniesione do życia państwowego, spowodowały, że: „Gdy powstały sytuacje nieoczekiwane, tworzyły się trudności. Zamiast spodziewanych rozwiązań genialnych powstać musiały doraźne improwizacje. Plany tworzone jednoosobowo mogą być dobre lub złe – lecz nieznane szerszemu, odpowiedzialnemu gronu nie mogły być pod-dane próbie sprawności, doświadczalnych dociekań, gier wojennych. (…) Z takimi planami weszliśmy do wojny”6.

Problemy bezpieczeństwa nie były w II RP przedmiotem debat sejmowych ani publicznych: „Instytucja łącząca na najwyższym szczeblu czynniki wojskowe i cywilne była słabo zakorzeniona w polskiej tradycji państwowej. W niepodległej Polsce okresu międzywojennego istniały wprawdzie tego rodzaju organy państwa, ale były one efemerydami: Rada Wojenna działała w latach 1921 - 1923, powołany

5 Termin demokratura wziąłem od T. G. Asha, Historia na gorąco… 6 S. Kutrzeba, Refleksje o dowodzeniu [w:] E. Kozłowski [red.], Józef Piłsudski w opiniach polityków i wojskowych, Warszawa 1985, s. 317 (autor był komendantem Wyższej Szkoły Wojennej, a następnie dowódcą Armii Poznań).

Page 139: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 139 -

25 października 1926 r. Komitet Obrony Państwa zebrał się tylko raz, a Komitet Obrony Rzeczypospolitej (KOR), utworzony 9 maja 1936 r., odbył zaledwie dwa posiedzenia. Choć na czele tych instytucji stal zawsze prezydent, podstawowe sprawy wojska i obronności kraju pozostawały w rękach wojskowych…”7.

Wynikiem tego były rażące zaniedbania w przygotowaniach wojennych: zła koordynacja działań Naczelnego Dowództwa, dowództw armii i korpusów, rodza-jów wojsk, brak było koncepcji użycia lotnictwa i floty, odwlekana pod naciskiem i w końcu źle przeprowadzona mobilizacja. Plany wojny obronnej z Niemcami (Plan Z), a także z Rosją (Plan W) nie były dobrze przygotowane i w 1939 r. nie zdołano ich wykonać8.

Armia lądowa była przygotowywana do wojny „roku 1920”, w sztabach pano-wał konserwatyzm i marazm planistyczny: dzielność polskiego piechura i ułana miała zrównoważyć ewentualną przewagę szybkości i siły ognia9. Zaniedbano kla-syczne prace obronne, nie umocniono stałych punktów oporu – Polska nie miała ani jednej zmodernizowanej fortecy (np. Modlin bronił się do 30 września): „Budowa fortyfikacji stałych na większą skalę była u nas zagadnieniem zupełnie nowym (…) brak nam było w tej dziedzinie doświadczenia taktycznego i technicz-nego (…) fabryki spóźniały się z dostawami (…) brak odpowiedniej ilości wyszko-lonych oficerów fortyfikacyjnych (…) były trudności finansowe”10. Zawiodło roz-kazodawstwo i łączność, oparte na telefonii pocztowej i drutowej. Nawet jeśli uznamy, że rozkazy NW i SG w kampanii 1939 r. były dobre, to problem w tym, że nie dochodziły do adresatów, co przyznał szef Sztabu Głównego i Sztabu NW11.

7 A. Paczkowski, Komitet Obrony Kraju w latach 1959 - 1991, „Zeszyty Historyczne” 2008, nr 166, s. 58-65. 8 „Plan [Z] był zły, czego dowodem jest, że przegraliśmy wojnę!” – słowa płk. Adama Bogorii-Zakrzewskiego, skiero-wane w początkach maja 1940 r. do płk. dypl. Józefa Jaklicza – jednego z twórców planu „Zachód”. Plan W też nie był realizowany w 1939 r. – trudno ocenić, czy był „dobry”, bo panowało zupełne zaskoczenie sowiecką taktyką agresji „wilka w owczej skórze”. Oddział III SG, Wydział „Wschód” był na przełomie lat 20. - 30. „czasowo nieczynny”, bo „czekaliśmy na dyrektywy Marszałka, które nie nadchodziły”. A. Pragłowski, Refleksje kawalerzysty z lat 1926 - 1935 [w:] E. Kozłowski [red.], op. cit., s. 361. Do dziś cała „kampania polska 1939 roku wciąż – pomimo ponad siedemdziesięciu lat, które od niej minęły – kryje sekrety. Narosło wokół niej wiele mitów, półprawd, drobnych przekłamań oraz grubych kłamstw. Do dziś nie przeprowadzono jej naukowej syntezy ani na szczeblu operacyjnym, ani strategicznym”. T. Pawłowski, Plan Z i jego realizacja, „Technika Wojskowa Historia”, nr 5/2012. 9 S. Kutrzeba, op. cit., s. 321-322 i n. 10 W. Stachiewicz, Wierności dochować żołnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935 - 1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza, Warszawa 1998, s. 337-338. Problem trudności finansowych podkreślali niemal wszyscy, niektórzy wiązali je z nieumiejętnością finansowania zbro-jeń, np. S. Kutrzeba, op. cit., s. 321: „Nie było w tym (tzn. w przygotowaniach – A.H.) braku woli lub rozumu; był tylko brak pieniędzy, a raczej – tak mi się zdaje – decyzji posiadania większej ilości – może nie pieniędzy, ale… środków płatniczych. Byliśmy klasyczni w gospodarce walutowej i dlatego byliśmy tak źle uzbrojeni”. 11 Gen. W. Stachiewicz w polemice z R. Zielińskim, Edward Rydz – Marszałek Śmigły, „Kultura”, Paryż 1971, nr 5 (296), cyt. za W. Stachiewicz, op. cit., s. 766.

Page 140: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 140 -

Ocena przygotowania i działań Polskiej Marynarki Wojennej w wojnie 1939 r. dzieli badaczy, co ilustrują już tytuły prac: z jednej strony mamy Wielkie dni małej floty, z drugiej – Plamy na banderze. Z mapy wynika, że możliwości działania polskiej MW na Bałtyku były w 1939 r. bardzo ograniczone, a okazały się iluzoryczne. Łączny tonaż okrętów wynosił ok. 17 tys. ton (całej floty 29 tys. ton) wobec ok. 500 tys. ton Kriegsmarine w 1939 r., z czego ok. 130 tys. ton przeznaczono do walki z PMW. Rosja tylko w kategorii pancerników i krążowników miała na Bałtyku ponad 100 tys. ton. Tonaż PMW został jeszcze o połowę uszczuplony, ponieważ z braku jasnej koncepcji użycia nowoczesnych niszczycieli zostały one 30 sierpnia 1939 r. odesłane do Anglii. Akwen ten był dla II RP, mającej niekorzystny „dostęp” do morza i baz, praktycznie zamknięty w sensie operacyjnym i strategicz-nym. W wypadku wojny z Niemcami możliwości zarówno lądowej, jak i morskiej obrony Wybrzeża były poważnie ograniczone. Z jednej strony izolowały polską flotę na Bałtyku, pozbawiając ją szans współdziałania z ewentualnymi sojusznika-mi, z drugiej zaś – wąski korytarz łączący Wybrzeże z resztą kraju, a oddzielający Rzeszę od Prus Wschodnich, mógł zostać łatwo – i został – przerwany przez nie-przyjaciela. Dodatkową trudnością w planowaniu działań był brak dyrektyw na-czelnego dowództwa co do roli i zadań sił polskich na wybrzeżu i morzu – dopiero 26 lipca 1939 r., na miesiąc przed wojną, NW wydał ogólną dyrektywę, by na mo-rzu „przeszkadzać w komunikacji między Rzeszą a Prusami Wsch.” Nawet tak ogólna dyrektywa zdradzała braki w rozpoznaniu: „…wydarzenia z pierwszych dni wojny ujawniły, że przewidywany plan zniszczenia linii komunikacyjnych między Rzeszą a Prusami Wschodnimi nie miał racji bytu. Zbyt późno zorientowano się, że na kilka miesięcy przed rozpoczęciem wojny Niemcy przewieźli drogą morską wszystkie materiały potrzebne do przeprowadzenia ataku na Polskę. Już 2 września nasze jednostki podwodne zostały wykryte przez wrogie lotnictwo i okręty i były stale bombardowane oraz ścigane”12.

Plany użycia dużych okrętów podwodnych (np. „Orzeł”, „Sęp”) na płytkich akwenach przybrzeżnych nie odpowiadały ich możliwościom bojowym. W przy-padku mniejszych jednostek: „…mimo wielomiesięcznych wyczerpujących ćwi-czeń okręty podwodne typu „Wilk” (także „Ryś” i „Żbik”) nie były w pełni przygo-towane do wojny (…) nie były pełnowartościowymi jednostkami bojowymi”. W rezultacie, z powodu zaniedbań techniczno-organizacyjnych (np. nie przepro-wadzono koniecznych remontów, nie zamontowano na czas zakupionych apara-tów podsłuchowych, wyładowano z nich części zapasowe do mechanizmów i urządzeń okrętowych oraz zapasy min – a to były podwodne stawiacze min!), „…ich działalność bojowa we wrześniu nie polegała na aktywnej walce z nieprzy-jacielem, ale jedynie na unikaniu ataków sił Kriegsmarine i Luftwaffe”13.

12 M. Borowiak, Plamy na banderze, Warszawa 2007, s. 303-304. 13 Ibidem, s. 308.

Page 141: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 141 -

Przed 1 września 1939 r. nie zaminowano wód przybrzeżnych, m.in. z powodu sprzeciwu MSZ, ale również dowódca PMW admirał Unrug nie wykonał rozkazu minowania portu gdyńskiego, przez co „zaprzepaszczono szansę wzmocnienia obrony polskiego wybrzeża”, a próba minowania (tzw. Plan Rurka) w warunkach wojennych 1 - 3 września zupełnie się nie powiodła. „Plan „Rurka” okazał się po prostu niedopracowany; nie miał wariantów i nie uwzględniał przeciwdziałania przeciwnika. (…) Niesprawny okazał się system łączności. Co gorsza, okręty i ich załogi nie były przygotowane do walki w warunkach panowania przeciwnika w powietrzu [nb. PMW nie miała ani jednego nowoczesnego myśliwca!]. Nie za-planowano obrony i maskowania w ciągu dnia”14. Z kolei jednostki flotylli pińskiej pozostawały bezczynne we wrześniu i zostały zatopione przez załogi; większość szybko przejęli Sowieci.

Polscy lotnicy walczyli dzielnie, ale przyszło im zmierzyć się nie tylko z nieprzy-jacielem, ale i z własnym chaosem organizacyjnym: „Sztab Główny, poszukujący rozwiązań mało przez siebie zrozumiałych zagadnień lotniczych, operował ogólni-kami i nie przedstawiał sprecyzowanych koncepcji użycia lotnictwa”15. W II RP „…szczegółowej doktryny użycia lotnictwa faktycznie… nie było, co zresztą w swych opracowaniach przyznawali zgodnie generałowie Rayski i Zając. Jakkol-wiek brzmieć musi to kuriozalnie, istniało w naszym kraju lotnictwo wojskowe, ale nie istniało jego jednolite dowództwo. Wynikało to z niejasnego podziału kompe-tencji w Wojsku Polskim od czasu zamachu stanu z 1926 r. i prowadziło do gigan-tycznych zaniechań i braków w rzeczywistym planowaniu wojennym”16.

Plany rozbudowy własnej bazy konstrukcyjnej okazały się techniczną i finanso-wą pułapką: „Ostatecznie program PZL-37 Łoś w relacji „koszt - efekt” okazał się katastrofą, bo był to samolot stworzony w oderwaniu od realiów polskiego pola walki i możliwości logistycznych Wojska Polskiego. Po drugie, zbyt duże nadzieje położył Dowódca Lotnictwa w projekcie uniwersalnego niszczyciela, ciężkiego myśliwca zdolnego do działań szturmowych i rozpoznawczych. Porażka programu PZL-38 Wilk miała bowiem wpływ na zapaść sprzętową w zakresie lotnictwa my-śliwskiego w 1939 r.”17

We wrześniu 1939 r. Luftwaffe użyła do walk w Polsce ok. 2000 samolotów i utraciła bezpowrotnie ok. 360 - 370 maszyn. Lotnictwo polskie, mając ok. 430 samolotów, straciło bezpowrotnie ok. 333 samoloty, a ok. 100 ewakuowano do Rumunii, część potem weszła w skład Luftwaffe18. Lotnictwo 1. linii (ok. 300 samo-lotów bojowych) zostało zniszczone w 100 procent, z tego „znaczny procent strat

14 Ibidem, s. 60. 15 J.B. Cynk, Siły lotnicze Polski i Niemiec: wrzesień 1939, Warszawa 1989, s. 12. 16 N. Bączyk, Lotnicza iluzja. Efektywność brygady bombowej w kampanii 1939 r., „Technika Wojskowa – Historia”, nr 5/2012. 17 Ibidem. 18 J.B. Cynk, op. cit., s. 274-275.

Page 142: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 142 -

własnych był spowodowany rozbijaniem maszyn przy lądowaniu” (ok. 120)19. Stało się tak, bo „planowana sieć lotnisk wojskowych nie została jeszcze rozbudo-wana (…) i eskadry w większości wypadków (zwłaszcza w 2. fazie działań) musiały używać prowizorycznych terenów pod tymczasowe lotniska operacyjne”20. Znawca tematu podkreśla, że „…obarczanie odpowiedzialnością za zły stan polskiego lot-nictwa w 1939 r. jednej tylko osoby [gen. I. Rayskiego] byłoby nieporozumieniem. Za chaos kompetencyjny odpowiadali przede wszystkim marszałek Śmigły-Rydz, minister spraw wojskowych gen. dyw. Tadeusz Kasprzycki oraz szef Sztabu Głównego gen. Wacław Stachiewicz, gdyż tylko oni mieli realne możliwości unormowania niezdrowej sytuacji, ale zrobili to zbyt późno, choć zarówno gen. Rayski, jak i gen. Zając, choć każdy na swój sposób, od dawna zwracali uwagę na patologie systemowe”21. Wobec zmasowanego pancerno-lotniczego uderzenia armii niemieckiej szybko zapanował chaos w dowodzeniu polskimi armiami, które nie mogły wykorzystać większości swego potencjału bojowego z powodu słabości transportu, łączności i dostaw, a oddziały, choć walczyły dzielnie, znalazły się w rozsypce. Naczelny Wódz, opuszczając 17 września kraj i front, najwyraźniej uznał, że o dowodzeniu nie ma mowy22.

Wydaje się, że w II RP słabości w polityce bezpieczeństwa dotyczyły: braku wewnętrznej zgody i szerszej debaty publicznej (nie powstał system obronny RP), przewagi sfery wojskowej nad cywilną, słabości szkolenia, planowania i finansowa-nia, wreszcie słabości dyplomatycznej. Stopień trudności, nawet tragizm tej sytua-cji, wyostrzało jeszcze tło międzynarodowe. Polskie działania odbywały się w sytu-acji wrogiego sąsiedztwa i roszczeń granicznych, niepewnych sojuszy, słabości systemu międzynarodowego, słabnącej pozycji gospodarczej, co w konsekwencji doprowadziło do osamotnienia strategicznego Polski w 1939 r.23

Kwestie bezpieczeństwa w PRL

W Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej nie zaistniał żaden z proponowanych wy-

żej warunków koniecznych dla tworzenia realnej polityki bezpieczeństwa, przede wszystkim w postaci suwerennego państwa. Nie powstał też niezbędny czynnik zgody wewnętrznej – system socjalistyczny wprowadzano w Polsce przemocą,

19 Ibidem. 20 W. Stachiewicz, op. cit., s. 633-634. 21 N. Bączyk, op. cit. 22 Gen. L. Faury, szef francuskiej misji wojskowej w Polsce, który spotkał wtedy Rydza-Śmigłego, relacjono-wał: „Na twarzy generalissimusa rysują się ślady głębokiego smutku.(…) Stało się dla niego rzeczą rzeczywiście niemożliwą dowodzić siłami zbrojnymi polskimi z terytorium państwa polskiego” , cyt. za W. Stachiewicz, op. cit., s. 609. 23 Analitycy wojskowi podkreślają, że wskazywanie na błędy i braki w 1939 r. nie jest „ośmieszaniem Wojska Polskiego”, ale jego celem jest przestroga i zachęta do wyciągnięcia wniosków, por np. J. Babula, Wojsko polskie, 1945 - 1989. Próba analizy operacyjnej, Warszawa 1998, s. 382.

Page 143: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 143 -

w rezultacie masowych represji i wywłaszczeń, pod osłoną Armii Czerwo-nej/Radzieckiej, przebywającej w Polsce od 1939 do 1941 r. i, po wojennej prze-rwie, od 1944 do 1993 r. Polityka wewnętrzna PRL, podobnie jak gospodarcza, wojskowa i zagraniczna kontrolowane były przez Kreml poprzez struktury woj-skowego Układu Warszawskiego (1954 - 1991) i Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (1949 - 1991). Ofensywna doktryna wojenna Kremla, przewidująca zmasowany atak na Europę Zachodnią, czyniła z Polski „nuklearny rów”. Tragicz-ne w skutkach mogło być odwetowe uderzenie nuklearne na Polskę ze strony Zachodu, gdzie podobno planowano odpalenie 400 - 600 rakiet o sile 30 - 40 me-gaton (tysiąc razy więcej niż w Hiroszimie!), w celu zniszczenia infrastruktury ko-munikacyjnej Polski i znajdujących się tam wyrzutni pocisków nuklearnych24.

To ewentualne odwetowe uderzenie nuklearne Stanów Zjednoczonych i NATO nie wynikało z powodów antypolskich, ale z logiki przyszłej wojny, narzuconej przez ZSRR, jako konfliktu strategicznego, starcia komunizmu z kapitalizmem. Generał William Odom, szef wywiadu wojskowego Stanów Zjednoczonych w czasach prezydentury Ronalda Reagana (wcześniej asystent prof. Zbigniewa Brzezińskiego w Uniwersytecie Columbia), tłumaczył w 2007 r. polskim dziennika-rzom: „Wasz kraj stał się celem pocisków atomowych NATO. Z chwilą sowieckiej inwazji na Zachód miały one spaść na terytorium Polski Zachodniej i Środkowej, by zniszczyć ewentualne obiekty jądrowe i powstrzymać marsz wojsk sowieckich (…) To był jedyny sposób, by powstrzymać inwazję sowiecką. Po Polsce zostałby rów atomowy”25.

Militaryzacja polityki w PRL była daleko posunięta: od tego się zaczęło w 1944/1945 i na tym się skończyło: to wojsko wprowadzało ustrój socjalistyczny w latach czterdziestych; to wojsko zgodziło się na wolne wybory w 1989 r. W opracowaniu nt. Sztabu Głównego w latach 1918 - 2003 czytamy: „Od zarania PRL WP brało aktywny udział we wszystkich ważniejszych akcjach i przedsięwzię-ciach państwowych: referendum (30.06.1946 r.), wybory do Sejmu Ustawodawcze-go (19.01.1947 r.), sytuacje kryzysowe (1956, 1970, 1981) (…) W latach 1944 - 1990 w PRL ministrem ON był zawsze żołnierz zawodowy w służbie czynnej”26.

Dobrego przykładu na sposób tworzenia polityki bezpieczeństwa państwa w PRL dostarczają uprawnienia i sposób działania Komitetu Obrony Kraju, utwo-rzonego w 1959 r.: „KOK sprawował funkcje koordynacyjne w zakresie wojska

24 J.M. Nowak, Od hegemonii do agonii. Upadek Układu Warszawskiego – polska perspektywa, Warszawa 2011, s. 85 i n. 25 „Dziennik”, 26.01.2007. Od drugiej połowy lat 60. na terenie Polski była sowiecka broń jądrowa i środki jej przenoszenia. Według ustaleń IPN, dokonanych na podstawie utajnionych do 2006 r. akt tzw. Operacji „Wisła”, LWP posiadało do dyspozycji ok. 200 ładunków jądrowych (głowic pocisków rakietowych i bomb lotniczych) otrzymanych od ZSRR. Decyzję o użyciu broni jądrowej mogło wydać tylko Dowództwo Zjedno-czonych Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego. Por. też J.M. Nowak, op. cit., s. 86. 26 T. Panecki, F. Puchała i J. Szostak [red.], Sztab Generalny/Główny Wojska Polskiego 1918 - 2003, Warszawa 2003, s. 207.

Page 144: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 144 -

i spraw obronności (…) Niemal wszyscy członkowie KOK byli równocześnie członkami Biura Politycznego lub Sekretariatu KC partii komunistycznej. (…) Utrzymano więc zasadę, że Komitet zajmuje się wszystkim, co łączy się bezpo-średnio z wysiłkiem obronnym, a raczej po prostu militarnym, gdyż doktryna wo-jenna Układu Warszawskiego, która obowiązywała Polskę, miała charakter raczej ofensywny niż defensywny (…) najważniejszymi osobami w KOK pozostawali wojskowi – minister obrony narodowej (równocześnie członek Biura Polityczne-go) oraz sekretarz Komitetu (…) Kluczowe decyzje – w tym, zgodnie z zasadami nomenklatury, także personalne – zapadały niezmiennie na posiedzeniach Biura Politycznego. (…) KOK – a ściślej rzecz biorąc Sekretariat KOK – stal się klu-czowym miejscem dla działań zmierzających do wprowadzenia stanu wojennego, zarówno, jeśli chodzi o koordynację prac resortów i organów centralnych państwa oraz wojska, jak i przede wszystkim prac nad stroną normatywną (prawną). (…) był on raczej instrumentem w rękach partii komunistycznej niż profesjonalną in-stytucją państwową”27.

Mimo silnej pozycji armii w polityce PRL „kompleksowo zagadnienia obronno-ści zostały dopiero uregulowane w ustawie z 21.11.1967 r.” Tak kompleksowo, że do 1990 r. „…ustawę tę ponad dwudziestokrotnie nowelizowano” – przeciętnie co rok!28 Na poziomie krajowego kierownictwa PZPR „polityka bezpieczeństwa pań-stwa” pojmowana była jako utrzymanie sojuszu z ZSRR i monopolu władzy. A tym zajmowała się policja polityczna: najpierw Urząd Bezpieczeństwa, potem Służba Bezpieczeństwa, a wojsku Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jedy-nym wyjątkiem, gdzie wytworzył się rodzaj zgody wewnętrznej w odniesieniu do spraw strategicznych, było silne poparcie dla konieczności ostatecznego uznania granicy zachodniej na Odrze/Nysie Łużyckiej.

Kwestie bezpieczeństwa III RP

Po 1989 r., w III Rzeczypospolitej, wraz ze stopniowym odzyskiwaniem suwe-

renności zaczęły powstawać warunki dla tworzenia polityki bezpieczeństwa, wciąż jednak istotne były ograniczenia polityczne wewnątrz i w sąsiedztwie. Drażliwy problem bezpieczeństwa nie był poruszany przy Okrągłym Stole i jeszcze w stycz-niu 1990 r. Tadeusz Mazowiecki w expose sejmowym mówił ogólnie o „powrocie do Europy”, ale i o „dotrzymaniu sojuszy”: „Tylko Polska suwerennie decydująca o swym ustroju może być czynnikiem stabilizacji politycznej Europy. (…) Opo-wiadamy się za zmianami stopniowymi, uzgodnionymi przez wszystkie zaintereso-wane strony, nienaruszającymi niczyich interesów i niczyjego poczucia bezpieczeń-stwa. Polska, uczestnicząc w tym procesie pozostanie, zwłaszcza dla swych sąsia-dów partnerem lojalnym, respektującym zobowiązania i układy. Takie partnerstwo

27 A. Paczkowski, op. cit., s. 3-8. 28 T. Panecki, F. Puchała i J. Szostak [red.], op. cit., s. 209.

Page 145: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 145 -

zaproponowaliśmy Związkowi Sowieckiemu podkreślając, że nasza oferta ma charakter niekoniunkturalny”29.

Prezydentem Polski od lipca 1989 r. do grudnia 1990 r. był gen. Jaruzelski, a resorty siłowe (MON i MSW) pozostawały w rękach autorów stanu wojennego. Do lipca 1990 r. Polska była członkiem Układu Warszawskiego, a ZSRR istniał do grudnia 1991 r. Do września 1993 r. stacjonował w Polsce 60-tysięczny kontyngent Armii Radzieckiej – wyszedł w przeddzień 54. rocznicy agresji 17 września 1939 r. Trwał proces jednoczenia Niemiec (w NRD 400-tysięczna Armia Radziecka), a sprawa zachodniej granicy Polski pozostawała otwarta aż do listopada 1991 r., kiedy podpisano polsko-niemiecki traktat „o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy”.

W całym regionie słychać było hasło „Precz z Jałtą”. Co to w istocie znaczyło? Tworzyło to niepewność, bo decyzje z Jałty wytyczały nie tylko granice zachodnie i wschodnie Polski, wschodnią granicę Niemiec, ale też zachodnie granice ZSRR, czyli Litwy, Białorusi i Ukrainy. Ewentualność rewizji granic miała potencjał wybuchowy, przynosząc znowu koszmar granicznych sporów w regionie. Szczę-śliwie do tego nie doszło, a polsko-niemieckie porozumienie graniczne, dokonane za zgodą Moskwy i mocarstw zachodnich, ustabilizowało sytuację graniczną w Europie Środkowowschodniej. Wszyscy byli zaskoczeni, kiedy okazało się, że po przeprowadzeniu wolnych wyborów w Polsce – 45 lat po ich zapowiedzi w Jałcie – większość jest za utrzymaniem istniejących granic zaproponowanych w Jałcie i Poczdamie30.

Niemniej kształtowanie polityki bezpieczeństwa III RP zaczęto obiecująco, przynajmniej w sferze deklaracji. W pierwszym tego typu strategicznym dokumen-cie Polityka bezpieczeństwa i strategia obronna RP. Założenia polskiej polityki bezpieczeństwa, przyjętym przez KOK w listopadzie 1992 r., zakładano, że „współczesna treść pojęcia bezpieczeństwa państwa obejmuje zarówno kwestie polityczne i militarne, jak i aspekty gospodarcze, ekologiczne, społeczne i etniczne”. Dalej mamy 20 stron z wieloma słusznymi uwagami i postulatami i… świadczące o bezradności Zakończenie: „Szczegółowe zadania wykonawcze wynikające z niniejszego doku-mentu zostaną określone przez odpowiednie organa władzy i administracji pań-stwowej oraz kierownictwa organizacji i instytucji, stosownie do zakresu ich kom-petencji w sprawach obronności”31. Tymczasem resortowe „zakresy kompetencji w sprawach obronności” sprowadzały się do ogólnych zapisów, bo rząd, niechętny tak szerokim prerogatywom prezydenta, zdystansował się, nie precyzując „szcze-gółowych zadań wykonawczych”. Obywatele dostali informację od władz,

29 Expose sejmowe T. Mazowieckiego, 18.01.1990, cyt. za: [archiwum.dlapolski.pl]. 30 A. Harasimowicz, Poland’s Foreign Policy, 1989 - 2005 [w:] J. S. Micgiel i P. S. Wandycz [red.], Reflections on Polish Foreign Policy, New York 2007, s. 144. 31 Wersja końcowa została przyjęta przez Komitet Obrony Kraju 2 listopada 1992 r. KOK, organ państwowy, wkrótce rozwiązano, a na jego miejsce w Kancelarii Prezydenta powstało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, jako jego organ doradczy, pożyteczne biuro studiów, bez kompetencji zarządczych.

Page 146: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 146 -

że „mamy strategię bezpieczeństwa”, gdy w istocie był to zbiór postulatów. Walki wewnętrzne spowodowały jałowość strategii państwowej.

Prezydent Wałęsa stanął wobec Sejmu RP w sytuacji Piłsudskiego w 1921 r.: oto wygrał wielką batalię dla niepodległości Polski, ale na czas pokoju nie miał zaplecza politycznego, a jego charyzma stawała się zawadą. Obaj politycy szukali drogi „obok sejmowej anarchii” i nie mogąc liczyć na poparcie Sejmu, znaleźli ją – w różnym oczywiście stopniu – w armii i w służbach specjalnych. Do polityki III RP wprowadził armię Lech Wałęsa, który jako prezydent zorientował się, że nie ma silnego zaplecza politycznego, parlamentarnego. Przejmując zwierzchnictwo na siłami zbrojnymi w grudniu 1991 r., nieco zaskakująco (model turecki?) określił zadania armii: „Naród polski widzi w armii gwaranta suwerenności państwa i demokratycznych swobód obywateli. Funkcje te armia winna spełniać niezależnie od bieżących konfiguracji politycznych, stać ponad wszelkimi podziałami”32. Propozycje reform armii, wychodzące od prezydenta z podległego mu Biura Bez-pieczeństwa Narodowego, nie były przyjmowane przez kolejne rządy, podejrzliwie patrzące na kordialne relacje Zwierzchnika Sił Zbrojnych z generalicją. Szef Sztabu, gen. Tadeusz Wilecki publicznie ganił albo chwalił partie i polityków, zapowiadając swoje mocne wejście do polityki. Politycy podejrzewali generałów o chęć wymknięcia się spod cywilnej kontroli.

Wśród generalicji z kolei przeważał pogląd, że „pracę Sztabu utrudniały znacz-nie zakłócenia w funkcjonowaniu cywilnego kierownictwa MON (1992 - 1997) oraz improwizowany w latach 1990 - 1995 charakter przebudowy sił zbrojnych (podejmowanie decyzji cząstkowych bez wizji docelowej)33. Głośny stał się tzw. obiad drawski, we wrześniu 1994 r., na którym generalicja – wysłuchawszy Lecha Wałęsy ostro krytykującego „marazm panujący w instytucjach, które miały przecież restrukturyzować armię przed jej przyjęciem do NATO. Dotyczyło to zarówno rządu, jak Sejmu” – wykorzystała okazję, aby bardzo krytycznie ocenić zasadę cy-wilnej kontroli nad armią i domagać się dymisji cywilnego ministra obrony (nb. emerytowanego admirała). Z perspektywy czasu widać, że prezydent miał dużo racji, krytykując brak reform w armii, ale sposób, w jaki to uczynił, był niefortunny i skazał go na ostrą krytykę. W opinii Lecha Wałęsy z 1994 r.: „Większość proble-mów sił zbrojnych (…) nie została rozwiązana (…) zwłaszcza kwestie legislacyjne. Przepisy prawne normujące funkcjonowanie systemu obronnego (…) pochodzą z minionej epoki. Wciąż nie ma ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Brak jasnego podziału kompetencji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa, kie-rowanie i dowodzenie siłami zbrojnymi instytucji (…) zbyt niskie są nakłady na obronność (…) techniczna degradacja armii postępuje (…) Jednocześnie jako Zwierzchnik SZ nie otrzymałem poza propozycjami SG WP żadnych innych kon-

32 L. Wałęsa, Droga do prawdy. Autobiografia, Warszawa 2008, s. 349. 33 Sztab Generalny…, s. 409.

Page 147: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 147 -

struktywnych rozwiązań”34. Doświadczeni sztabowcy oceniali, że: „W konsekwen-cji sporów (…) o model sprawowania władzy w Polsce (…) o przyszły kształt sił zbrojnych oraz miejsce i rolę SG (…) dopiero w szóstym roku przemian ustrojo-wych udało się przygotować ustawę regulującą kompetencje ministra obrony naro-dowej, jako naczelnego organu administracji państwowej w dziedzinie obronności państwa, oraz szefa SG WP, dowodzącego w imieniu ministra siłami zbrojnymi w czasie pokoju”35.

Długo nie udawało się wyjaśnić, „kto dowodzi polską armią w czasie pokoju, w momentach kryzysowych i w czasie wojny”!36 Podobnie nie wypracowano trwa-łego porozumienia na linii rząd - wojsko - przemysł zbrojeniowy: przeważały doraźne opcje polityczne i wojskowe, narzucane przez bardziej i mniej formalne grupy wpływu. Stanowienie prawa obronnego było niekonsekwentne i pełne luk, odbywało się w atmosferze sporów kompetencyjnych i słabej koordynacji: „…w zasadzie cała dekada lat 90. była okresem straconym pod tym względem. Następowało coraz większe rozregulowanie podstaw prawnych funkcjonowania systemu obronności państwa (…) jest to stan nienormalny i wielce szkodliwy dla obronności państwa. (…) Jeszcze gorzej niż w siłach zbrojnych kształtowała się sytuacja w pozamilitarnej części systemu obronności państwa. Tu należałoby mó-wić (…) o krachu potencjału obronnego”37.

34 L. Wałęsa, op. cit., s. 396. Oceny Wałęsy potwierdza po latach wojskowy analityk: S. Jarmoszko, Wojsko polskie pierwszej dekady transformacji (w poszukiwaniu teorii przemian), Toruń 2003): „Ogólnie biorąc, w pierwszych latach przemian następowała wyraźna dekapitalizacja zarówno obiektów, jak i sprzętu wojskowego” (s. 117); „nastąpił wyraźny regres w sferze technicznej”; „…to okres drastycznego powiększenia się tzw. luki technicz-no-wojskowej” (s. 120); „nie było wyraźnie zarysowanego, długofalowego programu przebudowy sił zbroj-nych”; „rywalizacja kompetencyjna między pionem cywilno-wojskowym MON a SG, prezydentem i ministrem itp.”, s. 318 i n. J. K. Bielecki, premier w 1991 r., potem minister ds. europejskich, mówił o tym okresie w wykładzie publicznym w PISM w 2003 r., ujmując problem w szerszym planie: „Debata polityczna po 1993 r. nt. polityki zagranicznej stała się nie tylko jednostronna, ale też – w wyniku osiągniętego konsensusu w spra-wach członkostwa w NATO – na poły techniczna. (…) wskazywała, że publiczna dyskusja na temat przełoże-nia zadań w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa na działania dostosowawcze w polityce wewnętrznej jest albo utrudniona, albo niemożliwa. Tym bardziej, że dotyczyłaby specyficznej grupy interesów, jaką stanowią siły zbrojne” [w:] Polska w UE: Jaka polityka zagraniczna? Wykłady publiczne w PISM – Jaka polityka zagraniczna?, Warszawa 2003, s. 65-66. Podobne opinie nt. powolności reform wojskowych, kontrastujących z transformacją cywilną, wyrażali też zagraniczni eksperci, zwłaszcza amerykańscy i brytyjscy, próbując odnieść się bardzo praktycznie do ewentualnego uczestnictwa Polski w NATO. Krytykowano m.in. brak szerszej koncepcji zmian, nieprzejrzyste procedury zakupów, złą strukturę budżetu, nieznajomość języka angielskiego wśród wyższej kadry itp.: D. Dunn, Polska – nowy model sojusznika Ameryki [w:] O. Osica i M. Zaborowski, Nowy czło-nek „starego” Sojuszu – Polska jako nowy aktor w euroatlantyckiej polityce bezpieczeństwa, Warszawa 2002, s. 152 i n. 35 Sztab Generalny…, s. 355-357. 36 M. Wągrowska, The Normative Model of the Ideal-Type Soldier in a Democracy: Case of Poland, Peace Research Institute Frankfurt – Research Paper No. I/6-2007. Jeden z czołowych ekspertów pisał w 2001 r.: „Staliśmy się zapewne jedynym państwem w Europie (…), które nie ma prawnie ustalonych podstawowych zasad wojennego systemu kierowania państwem”; S. Koziej, Ewolucja polskiej strategii obronności [w:] R. Kuźniar [red.] Polska polityka bezpieczeństwa 1989 - 2000, Warszawa 2001, s. 468. 37 S. Koziej, op. cit., s. 467-468.

Page 148: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 148 -

Negatywną rolę w tej sytuacji odgrywało też to, że nawet w opinii wojskowych ekspertów „w aktualnym stanie prawnym (tzn. w 1999 r. – przyp. A.H.) w procesie sprawowania kontroli cywilnej nad służbami specjalnymi, w tym również wojsko-wymi, nie doprowadzono od ich wyizolowania z polityki”. Jerzy Szmajdziński, szef MON w rządzie SLD - PSL (2001 - 2004) przyznawał: „Kontynuowane po 1989 r. zainteresowanie służb specjalnych życiem politycznym zostało przeniesione z PRL-u. Przyczyną jest tu brak cywilnej i demokratycznej kontroli nad służbami specjalnymi”38. Słabość nadzoru cywilnego, nie mówiąc już o jego demokratycz-nym charakterze – np. wyrywanie sobie Wojskowych Służb Informacyjnych przez SG i cywilny pion MON oraz tzw. gry teczkami – była w całym okresie po 1989 r. przyczyną napięć na szczytach władzy III RP i cyklicznie wybuchających na tym tle skandali. Problem służb specjalnych, wywiadu i kontrwywiadu, to we wszystkich ustrojach materia wrażliwa – w demokracjach panuje zasada ich cywilnej i demo-kratycznej kontroli39. Rynek zbrojeń, handlu bronią i technologiami cywilno-wojskowymi wart jest w NATO i Unii Europejskiej ponad 1000 mld dolarów rocznie (jedna kradzież technologii może być warta setki milionów dolarów). Rynek badań, produkcji i handlu bronią jest – był i będzie – penetrowany przez wywiady. Koszty utrzymania samodzielności w szeroko pojmowanej polityce bez-pieczeństwa są zawsze znaczne: dotyczy to m.in. działań własnych służb specjal-nych, przeciwdziałających penetracji tego sektora przez obce wywiady, zapewniają-cych szczelność krajowych procedur poufności i tajemnicy.

W Polsce problem ten wywołuje napięcia od 1926 r. – skrótowo można by wyrazić go tak, że w opinii części badaczy armia przejawia skłonność do naduży-wania renty, jaką daje jej „nadzwyczajność” położenia państwa, dla uzyskania znacznego, czasem nieuprawnionego wpływu na politykę i budżet państwa. Prze-ważają negatywne opinie na temat skutków tego wpływu, organizacji polskich służb specjalnych oraz jakości cywilnej i demokratycznej kontroli nad nimi. Polity-cy dyplomatyzują, ale wojskowy ekspert był bardziej dosadny, twierdząc, że we wszystkich państwach byłego bloku wschodniego „…służby specjalne swoimi działaniami – ogólnie uzasadnianymi ochroną bezpieczeństwa państwa – ingero-wały w sfery zarezerwowane dla pochodzących z demokratycznego wyboru władz ustawodawczych, wykonawczych i sądowniczych. Jeżeli nawet nie stawały się swoi-stym »państwem w państwie« to przynajmniej ewoluowały w stronę jego »piątej

38 A. Żebrowski, M. Żmigrodzki, J. Babula, Rola służb specjalnych w siłach zbrojnych (wywiad i kontrwywiad), Kraków 1999, s. 180. Dr A. Żebrowski, wojskowy analityk, podsumowuje: „…sprawowana kontrola nad służbami specjalnymi jest niewystarczająca (…) okres przemian ustrojowych w Polsce zapoczątkowany w 1989 r. nie wypracował stosownych form i metod tej kontroli. Dotyczy to również wojskowych służb specjalnych”, Ibidem, s. 180. 39 M. Wągrowska, The Normative Model of the Ideal-Type Soldier in a Democracy:…, s. 19, ekspertyza wykonana w ramach projektu „The Image of the Democratic Soldier: Tensions Between the Organisation of Armed Forces and the Principles of Democracy in European Comparison”. Nt. roli służb specjalnych patrz też: S. Koziej, Strategie Bezpieczeństwa Narodowego RP z 2003 i 2007 r., skrypt internetowy, Warszawa 2008, s. 19-21.

Page 149: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 149 -

władzy« – w konsekwencji »piątej kolumny« demokratycznego państwa prawne-go”40.

Po okresie zastoju koncepcyjnego i finansowego w latach 1989 - 1995, który wojskowi nazywali „dezorientacją” – chyba słusznie, bo brak było jasnych prze-słanek do definiowania polityki bezpieczeństwa – prace rządowe i sejmowe nabra-ły jednak kierunku w związku z przygotowaniami do członkostwa w NATO i w Unii Europejskiej. Zapewnienie cywilnej kontroli nad armią oraz jej unowocze-śnienie były kardynalnymi warunkami przyjęcia nowych członków do wspólnoty euroatlantyckiej: „W 1995 r. administracja (USA) opracowała zasady, nazywane później pięcioma „zasadami Perry’ego”, od nazwiska sekretarza obrony Billa Per-ry’ego. Były to: demokracja, gospodarka rynkowa, stabilne granice, cywilna kontro-la nad wojskiem oraz postęp w dostosowywaniu sił zbrojnych [do standardów Paktu]. Kryteria te zostały ujęte w oficjalnym studium poszerzenia NATO”41.

Wymogi te, choć brzmiały ogólnie, to jednak tworzyły ramy dla planowania strategicznego w demokratycznym państwie – wprowadzenie ich w życie nie oka-zało się jednak łatwe. Były premier Jan K. Bielecki, oceniając w 2003 r. tę „specy-ficzną grupę interesów, jaką stanowią siły zbrojne”, mówił: „Musi budzić zastano-wienie, że już po madryckiej decyzji z lata 1996 roku, otwierającej nam drogę do NATO, przez kilka lat, również pod rządami AWS - UW, kwestia zadań, struk-tury i reformy sił zbrojnych nie stała się przedmiotem poważnej, fachowej pu-blicznej debaty (i, w określonych ramach, publicznej kontroli). Wejdźmy do NATO, reszta się ułoży. Do czego to doprowadziło, widać gołym okiem. Miliardy dolarów, których dzisiaj poszukujemy na modernizację sił zbrojnych, po części zmarnotrawiono w minionych latach w atmosferze niemocy”42.

Zagadnienie przejrzystości i efektywności wydatków wojska wywołało z kolei problem jakości cywilnej i demokratycznej kontroli ze strony Sejmu i rządu – zu-pełnie nowe zagadnienie w polskiej państwowości i demokracji, która takiej kon-troli nie praktykowała w latach 1926 - 1991. Procedury parlamentarne nie okazały się gotowym przepisem na szybkie wyklarowanie relacji między sferą cywilną i woj-skową. Zapisana w Konstytucji RP kontrolna funkcja Sejmu nie znajdowała prze-dłużenia w zapisach szczegółowych: „Obecna Konstytucja RP podkreśla zasadę

40 J. Solak, Służby specjalne w demokratycznym państwie prawnym: „piąta władza” czy „piąta kolumna”? [w:] T. Jarocki i W. Sokała [red.], Polityka bezpieczeństwa na starym kontynencie, Toruń 2010, s. 55. 41 R. Asmus, NATO – otwarcie drzwi, Warszawa 2002, s. 266. 42 Polska w UE: Jaka polityka zagraniczna? (wykłady publiczne w PISM pod red. R. Stemplowskiego), Warszawa 2003, s. 65-66. Podobne opinie wyrażali eksperci NATO: „It is true that reform does cost, but experience in CEE showed that, whenever money was made available to the defence establishment before (podkr. w oryg.) reforms had taken place, the money was spent not on reform, but on keeping the old system alive. Small cosmetic improvements were made, but reform was actually put off and the situation became worse. Reform was in fact made more difficult because the money stiffened resistance to reform. Many countries experienced this stage in the process”, C. Donnelly, Learning from Security Sector Reform in Central and Eastern Europe [w:] A. Bryden, H. Hanggi, Reform and Reconstruction of Security Sector, Geneva 2004, s. 45-65. Podobnie o tym: S. Koziej, Ewolucja..., s. 467-469.

Page 150: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 150 -

utrzymywania neutralności wojska w sprawach politycznych, a tymczasem (...) występuje istotny brak szczegółowych wykładni oraz legislacji w tym zakresie”43. Ani posłowie, ani generałowie nie mieli doświadczenia w tego typu współpracy, prace Komisji ds. Obrony stały na niewysokim poziomie merytorycznym, w atmosferze waśni dzielono dotacje budżetowe: „Sejm popełniał błędy”44.

Jednym z filarów realnej polityki bezpieczeństwa państwa jest zdolność kon-struowania i wytwarzania uzbrojenia. Przemysłowy sektor obronny w III RP prze-chodził ciężki okres. Upadły – jako zbyt kosztowne i mało konkurencyjne – duże projekty produkcji głównych systemów uzbrojenia (samolot, czołg, okręt). W PRL przemysł zbrojeniowy w niemal 130 zakładach (łącznie z kooperantami w ok. 450 przedsiębiorstwach) zatrudniał przeszło 260 tys. pracowników45. Produkowano wielkie ilości uzbrojenia na potrzeby nie tylko LWP (380 tys. żołnierzy w 1988 r.), ale i sojuszników z Układu Warszawskiego, część na eksport do krajów i organiza-cji „walczących z imperializmem”. Ten polski udział w sowiecko-amerykańskim wyścigu zbrojeń nie podniósł stanu ani poczucia bezpieczeństwa PRL, ani zysków finansowych. Skrzywił on natomiast strukturę polskiej gospodarki, rujnował bu-dżet (według niektórych ocen było to ok. 12 - 15 procent budżetu). W sumie dorobek PRL w zakresie wojskowej bazy produkcyjno-konstrukcyjnej mógł być tylko w małym stopniu wykorzystany w nowej sytuacji ekonomicznej i strategicz-nej po 1989 - 1991 r., gdy w dodatku brakowało klarownej koncepcji reformy wojska i jego użycia. Po pierwszych ciężkich latach ogólnej recesji budżet wojska doszedł do ok. 2,6 procent PKB w 1993 r., a następnie ustabilizował się na przy-zwoitym poziomie ok. 1,9 - 2 procent PKB (ponad 7 procent budżetu)46. W dodatku nakłady na wojsko rosły realnie wraz ze wzrostem PKB i równoczesną redukcją armii niemal o połowę.

Politycy wskazywali na brak fachowych propozycji lub markowanie reform ze strony wojska i sektora obronnego. Większość deklarowała potrzebę reform, ale w praktyce transformacja sektora posuwała się opornie, będąc ofiarą gry interesów, doraźnych kompromisów między dążeniem do optymalizacji finansowej a zdecy-dowaniem utrzymania stanu posiadania. Analitycy wojskowi wskazywali – celnie – na brak porozumienia politycznego: „…próby kompleksowych przekształceń w sektorze zbrojeniowej były podejmowane kilkakrotnie (…) ich wspólną cechą

43 M. Wągrowska, op. cit., s. 12. 44 H. Binkowski, Wojsko i obronność w działaniach Sejmu RP (1989 - 2001), Warszawa 2003, s. 187-190. 45 Z. Kazimierski, Polityka państwa polskiego w zakresie tworzenia produkcji i rozwoju przemysłu obronnego w l. 1918 - 2008 [w:] Matejuk P. [red.], Potrzeba oraz możliwości i dostępne źródła dotyczące tworzenia, rozwoju oraz stanu polskiej techniki przemysłu obronnego: Lata 1918 - 2008, Polskie Towarzystwo Historii Techniki, Warszawa 2009, s. 68; por. też J. Kaliński, Z. Landau, Gospodarka Polski w XX wieku, Warszawa 1999, s. 357. 46 Z. Dylewski, Stan i prognoza wydatków wojskowych Polski do 2006 roku [w:] J. Płaczek [red.], Gospodarka obronna Polski w końcu lat dziewięćdziesiątych – szanse i zagrożenia, Warszawa 2001, s. 148. Według SIPRI Military Expenditure Database, 2011, wydatki wojskowe Polski wynosiły ok. 8 mld dolarów w 1988 r., by spaść do ok. 5 mld dolarów w połowie lat 90. i następnie wzrosnąć w 2010 r. do ok. 9 mld dolarów.

Page 151: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 151 -

pozostawał jednak brak konsekwencji w realizacji przyjętych programów (…) Uwidaczniało się, jak mocno struktury przemysłowe są powiązane z kręgami poli-tycznymi, a wyraźny brak porozumienia pomiędzy dwoma głównymi ugrupowa-niami politycznymi stał się jednym z istotnych czynników postępującej degradacji narodowego potencjału produkcyjnego”47.

Dylemat związany z transformacją sektora był realny, gdyż obie strony miały racjonalne argumenty: i minister finansów, domagający się oszczędności, i repre-zentanci sektora zbrojeniowego, podkreślający, że jego transformacja nie może ograniczać się do zmniejszania produkcji, likwidacji zapasów i etatów, ale wymaga też sformułowania przemyślanych celów rządu, nakładów na restrukturyzację oraz na badania i wdrożenia itp.48 W końcu, pod presją wewnętrzną i zewnętrzną, do-konano wielu posunięć restrukturyzacyjnych, jednak zrobiono to tak, że nie było jasne, kto rządzi i za co odpowiada, ale jasne było, kto płaci: budżet i skarb pań-stwa. W latach 1991 - 1996 przeprowadzono komercjalizację całej branży zbroje-niowej: „W wyniku tej operacji przedsiębiorstwa zostały przekształcone w spółki akcyjne, w większości których Skarb Państwa był jedynym akcjonariuszem”49. Komercjalizacja sektora obronnego nie okazała się ani dobrą podstawą dla dal-szych koniecznych reform, ani wystarczającym pomysłem na rozwiązanie jego realnych problemów. Misterne manipulacje przy strukturze własnościowej spółek, zmiany szyldów czy przeniesienie dokumentów z jednej ministerialnej szafy do drugiej nie spowodowało otwarcia nowych rynków zbytu, rzeczywistej poprawy konkurencyjności firm zbrojeniowych, nie ułatwiło napływu kapitału i technologii. Firmy zbrojeniowe po komercjalizacji stały się upolitycznione, upartyjnione: partie i resorty walczyły o podział intratnych stanowisk w radach nadzorczych i zarzą-dach spółek, co dodatkowo stworzyło wkrótce nieformalne bariery dla prywatyza-cji – ich plany wykonano w niespełna 10 procent. Polski analityk wojskowy oceniał w 2000 r., że „...polski przemysł zbrojeniowy nie jest w stanie samodzielnie podjąć się opracowania i wdrożenia żadnego złożonego systemu uzbrojenia i uczynienia go konkurencyjnym wobec wyrobów oferowanych przez dużych zagranicznych producentów”50.

47 M. Szlachta, Współczesne problemy przemysłu zbrojeniowego Polski. Szanse i wyzwania na przyszłość [w:] J. Płaczek [red.], op. cit., s. 62. Zjawisko powiązań polityczno-wojskowych w III RP miało pewne symptomy mogące świadczyć o istnieniu kompleksu wojskowo-przemysłowo-politycznego, o którym mówi się wtedy, gdy roz-miary produkcji są duże, a producenci uzbrojenia – państwowi i prywatni – mają wpływ na politykę państwa, stymulują wielkość zakupów oraz kierunki badań i wdrożeń. Por. też K. Żukrowska, Broń na sprzedaż, Warsza-wa 1989. 48 P. Soroka, H. Potrzebowski [red.], Materiały programowe i informacyjne, opinie i stanowiska z 2003 i początku 2004 r., Polskie Lobby Przemysłowe im. E. Kwiatkowskiego, Publikacja nr 13 (zawiera m.in. rozdz. pt. Problemy polskiego kompleksu przemysłowo-wojskowego), Warszawa 2004, s. 113-134. Por. też liczne opinie nt. temat ze strony Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju. 49 M. Szlachta, op. cit., s. 62. 50 Ibidem, s. 64.

Page 152: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 152 -

W III RP przemysłowy potencjał obronny Polski został unowocześniony, ale za cenę konsolidacji i znacznej redukcji. Stworzone zostały podstawy prawno-instytucjonalne dla jego zdolności kooperacyjnych z sektorami obronnymi głów-nych państw zachodnich oraz instytucjami (European Defence Agency, European Aero-nautic Defence and Space Company, Western European Armaments Group) i zaczęła się współpraca. Polski sektor obronny w rosnącym stopniu stawał się częścią większe-go obszaru gospodarczego i rynku kapitałowego, technologicznego. Po raz pierw-szy od 1918 r. Polska znajdowała się wewnątrz sojuszu zachodnich demokracji, nie na jego obrzeżach: zasiadała przy stole obrad, a nie w przedpokoju, czekając na decyzje mocarstw. Pojawiło się pytanie, czy ta szansa zostanie wykorzystana, bo bez względu na pozytywy sektor obronny III RP, należący w większości do pań-stwa, skupiał wszystkie słabości zarządzania na poziomie centralnym, które można już było obserwować w II RP i w PRL. Brakowało spójnej wizji koniecznych reform, skąd wynikała doraźność działań, np. udająca reformę restrukturyzacja sektora poprzez komercjalizację. Rezultatem niemal pełnego etatyzmu sektora było nadmierne upolitycznienie procesów zarządzania, co pobudzało spory kom-petencyjne i rywalizacje resortowe, w których gubił się aspekt obronności państwa, a na czoło wysuwała się walka o budżety resortów. Do najniższych w Europie zaliczany był poziom nakładów na badania i rozwój, w tym nauk wojskowych, czemu towarzyszyła słabość systemu wdrożeń, co z kolei powiększało „bezpro-duktywność” i tak już niskich nakładów. Sektor obronny III RP borykał się z pro-blemami typowymi dla państw małych i średnich (mała skala rynku), dla państw mniej zamożnych (niskie nakłady na rozwój) i nienależących do czołówki tech-nicznej w zakresie najnowszych technologii i typów uzbrojenia.

Na słabość planowania strategicznego wpływ miały nie tylko częste zmiany rządów, ale i w organizacji sztabu i rodzajów wojsk – np. w latach 1991 - 2002 w Sztabie Głównym siedmiokrotnie wprowadzano, przeciętnie co półtora roku, zmiany strukturalno-kompetencyjne51. Doświadczony sztabowiec, z 40-letnim sta-żem, był „zaniepokojony” w połowie lat dziewięćdziesiątych powtarzającymi się błędami, wymieniając te zasady, które do organizacji WP wprowadził Marszałek Piłsudski, a które były wielokrotnie krytykowane jako szkodliwe dla obronności państwa i nie sprawdziły się: „Na podstawie analizy dotychczasowego przebiegu tych prac [tzn. sztabowych] mogę stwierdzić, że zarysowuje się realne niebezpie-czeństwo popełnienia wielu błędów mających miejsce przed 1939 r. – w tym da-wanie pierwszeństwa sprawom funkcjonowania sił zbrojnych w czasie pokoju przed przygotowaniami wojennymi, a także zbyt powierzchowne traktowanie rela-cji zachodzących między siłami zbrojnymi czasu pokoju i czasu wojny”52.

51 Sztab Generalny…. Nb. przy lekturze niektórych partii (np. dot. relacji sfery cywilnej i wojskowej) tego warto-ściowego opracowania trudno oprzeć się wrażeniu, że autorzy chcieliby więcej dobrego spodziewać się po cywilnym nadzorze. Piszą oni – a brzmi to jak urzędnicze sprawozdanie, że „mimo…” tych licznych zmian SG: kontynuował, aktywnie uczestniczył, doskonalił, kierował, określał itd., s. 385-395. 52 J. Babula, Wojsko polskie, 1945 - 1989. Próba analizy operacyjnej, Warszawa 1998, s. 328.

Page 153: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 153 -

Trudności z adekwatnym określeniem potrzeb obronnych bynajmniej nie były tylko problem polskim. W ekspertyzie przygotowanej przez renomowanych bada-czy na potrzeby ONZ czytamy: „Wnioski płynące z tego rozdziału pokazują, że sposób, w jaki politycy, biurokraci, szefowie służb zbrojnych, przemysłowcy i finansiści współpracowali nad adaptacją produkcji i użycia broni do zmieniają-cych się warunków politycznych i ekonomicznych, wyprzedzał należyte i gruntow-ne rozpatrzenie realnych potrzeb bezpieczeństwa i obrony. Stronnicze względy instytucjonalne i organizacyjne kształtowały agendę w stopniu większym niż inte-res publiczny”53.

Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej z 2007 r., skorelowana z Koncepcją Strategiczną NATO i Europejską Strategią Bezpieczeństwa, daje z jednej stro-ny świadectwo postępu prac koncepcyjnych, a z drugiej świadczy o powtarzających się słabościach w dziedzinie wdrażania konceptów. W 4 lata po przyjęciu poprzed-niej Strategii (2003) autorzy nowej wersji w dyplomatycznym języku formułują pre-cyzyjną listę braków: „Rodzi to konieczność rozwoju zdolności do koordynacji i integracji wysiłków podejmowanych przez poszczególne organy, instytucje i służby państwowe. Dlatego wyjątkowo pilnym zadaniem jest nadanie Systemowi Bezpieczeństwa Narodowego RP charakteru w pełni zintegrowanej, spójnej i upo-rządkowanej całości. Służyć temu będzie wypracowanie mechanizmów komplek-sowego i długofalowego planowania rozwoju systemu bezpieczeństwa, opierające-go się na celach i potrzebach wspólnych dla wszystkich jego składników oraz wynikających z całościowo ujmowanych interesów narodowych. Skuteczna inte-gracja systemu bezpieczeństwa wymagać będzie także modyfikacji niektórych roz-wiązań prawnych, co powinno prowadzić do (…) precyzyjnego określenia kompe-tencji poszczególnych jego składników, w tym organów kierujących oraz zwięk-szenia możliwości współdziałania międzyresortowego”54.

Generał Stanisław Koziej (wiceminister obrony narodowej w 2007 r., szef BBN od 2010 r.) w 2008 r. scharakteryzował zbiorczo Strategie z 2003 i 2007 r.: „…skuteczność strategii zależy od harmonijnego współdziałania wszystkich insty-tucji państwowych, organów władzy i administracji, zgodnie z uprawnieniami i zadaniami konstytucyjnymi i ustawowymi. (…) konieczne jest ustanowienie pew-nej spójnej i jednolitej myśli przewodniej działania całego państwa (zawierającej m.in. generalne zasady strategiczne, kierunki i obszary lub etapy skupienia główne-go wysiłku, priorytety rozwojowe). Niestety brak jest takiego całościowego, ogól-nopaństwowego zamiaru i ukierunkowania. (…) zarówno strategia z 2003 roku (…) nie próbuje nawet naszkicować zarysu zintegrowanego systemu bezpieczeń-stwa narodowego. To jest chyba najpoważniejsza słabość tej strategii. (…) także pobieżne potraktowanie w tej strategii ustaleń dotyczących sposobu jej implemen-

53 J. Lovering, Loose Cannons: Creating the Arms Industry [w:] M. Kaldor (ed.), Global Insecurity – Restructuring the Global Military Sector, Vol. III, London - New York 2000, s. 175. 54 Strategia Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2007, [www.mon.gov.pl].

Page 154: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 154 -

tacji.(…) nie wróży dobrze wdrażaniu postanowień strategii w praktyce (…), jak i strategia z 2007 roku wciąż jeszcze w zbyt małym stopniu zajmują się sprawami transformacji systemu bezpieczeństwa narodowego do tych nowych warunków (…) bezpieczeństwa, jakie z całą mocą ujawniły się po ataku terrorystycznym na Stany Zjednoczone Ameryki”55.

Po 5 latach od czasu powstania Strategii 2007 stan polskiego myślenia strate-gicznego ocenił – w ramach prac przeglądowych nad nową strategią – doświad-czony sztabowiec, gen. Leon Komornicki: „Dzisiaj niebezpiecznym dla świadomo-ści obronnej elit politycznych i społeczeństwa jest ignorancja, złudzenie braku pojawienia się w bliżej nieokreślonej perspektywie czasu zagrożeń militarnych, a tym samym agresji wojskowej na pełną skalę wobec Polski lub wobec którego-kolwiek państwa członka NATO w Europie. (…) Obecnie największym zagroże-niem dla naszego bezpieczeństwa jesteśmy my sami i nasza w tej sprawie bezczyn-ność (…) aby zbudować efektywną i adekwatną obronę Polski, zdolną odstraszać potencjalnego agresora, a w przypadku podjęcia przez niego agresji efektywnie się jej przeciwstawić. To prawda, że jesteśmy członkiem NATO (…) Nie oznacza to jednak, że Polska może pozwolić sobie na zaniedbywanie skutecznej zdolności obrony własnego państwa. Niejako obowiązkiem Polski wobec sojuszników i wo-bec społeczeństw Europy, z racji naszego położenia i doświadczeń historycznych, jest zapewnienie skutecznej zdolności obronnej własnego państwa. Istotą tego jest zbudowanie defensywnych sił zbrojnych i ich techniczna modernizacja zapewnia-jąca kompatybilność z NATO. Bezsilna Polska, tak jak w przeszłości, może być źródłem destabilizacji w Europie”56.

Wstępując do NATO i Unii Europejskiej, Polska przyjęła liczne zobowiązania, otrzymując w zamian solidne gwarancje bezpieczeństwa, które winny stanowić ramy dla stworzenia nie tylko „strategii”, ale i systemu obronnego państwa. Człon-kostwo w NATO wymaga:

� „Dla skuteczniejszego osiągnięcia celów niniejszego traktatu Strony, każda

z osobna i wszystkie razem, poprzez stałą i skuteczną samopomoc i pomoc wzajemną, będą utrzymywały i rozwijały swoją indywidualną i zbiorową zdol-ność do odparcia zbrojnej napaści” (art. 3);

� „…udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocz-nie, samodzielnie jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego” (art. 5);

55 S. Koziej, Strategie Bezpieczeństwa Narodowego RP z 2003 i 2007 r., skrypt internetowy... 56 L. Komornicki (gen. dyw., z-ca szefa SG WP, 1992 - 1997, w rezerwie od 1998), Refleksje na temat stanu obrony powietrznej Polski w kontekście wniosków z doświadczeń historycznych i potrzeb obrony Polski, Analiza dla Stow. Euroat-lantyckiego z 2012 r., materiały w posiadaniu autora.

Page 155: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 155 -

� – „…oraz zobowiązuje się do niewiązania się z jakimkolwiek zobowiązaniem międzynarodowym sprzecznym z niniejszym traktatem” (art. 8).

Zobowiązania i gwarancje w sprawie bezpieczeństwa przyjęła też Polska, wstę-

pując do Unii Europejskiej. Określa je, dla wszystkich członków, traktat o Unii Europejskiej z Lizbony (2009):

� Art. 21.2. Unia określa i prowadzi wspólne polityki i działania oraz dąży do

zapewnienia wysokiego stopnia współpracy we wszelkich dziedzinach stosun-ków międzynarodowych, w celu: a) ochrony swoich wartości, podstawowych interesów, bezpieczeństwa, nieza-

leżności i integralności; c) utrzymania pokoju, zapobiegania konfliktom i umacniania bezpieczeństwa

międzynarodowego zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjedno-czonych, jak również z zasadami Aktu Końcowego z Helsinek oraz celami Karty Paryskiej, w tym z celami i zasadami dotyczącymi granic zewnętrz-nych (…);

h) wspierania systemu międzynarodowego opartego na silniejszej współpracy wielostronnej i na dobrych rządach na poziomie światowym.

� Art. 24.1. Kompetencje Unii w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpie-czeństwa obejmują wszelkie dziedziny polityki zagranicznej i ogół kwestii doty-czących bezpieczeństwa Unii, w tym stopniowe określanie wspólnej polityki obronnej, która może prowadzić do wspólnej obrony57.

Podsumowanie

W tym zaproponowanym na początku artykułu ujęciu polityki bezpieczeństwa

Polska nie miała jej w pełnej formie ani w II RP, ani w PRL, ani w początkowym okresie III RP. Obecnie zaczyna ją kształtować, choć nie bije na tej drodze rekor-dów szybkości czy jakości. Do powtarzających się problemów należą:

� Niska jakość zarządzania bezpieczeństwem państwa, wynikająca m.in. z braku

wewnętrznej zgody i niejasności kompetencyjnych na linii prezydent - rząd - armia;

� Brak ciągłości prac koncepcyjnych i wdrożeniowych, ogólnikowość i akcyjność zamiast budowy systemu obronnego;

� Słabość cywilnej i demokratycznej kontroli nad siłami zbrojnymi i służbami specjalnymi;

57 Traktat o UE z Lizbony, Tytuł V, Rozdział 1: Postanowienia ogólne o działaniach zewnętrznych Unii; istotne zapisy dot. bezpieczeństwa i obronności znajdują się też w innych częściach TUE, [libr.sejm.gov.pl].

Page 156: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 156 -

� Słabość własnej bazy konstrukcyjnej i wytwórczej w zakresie nowoczesnych broni, niski poziom innowacyjności i konkurencyjności;

� Trudności w odnalezieniu się w relacjach zewnętrznych i sojuszniczych: albo nie dość ścisłych, jak w II RP, nadmiernie ścisłych w PRL, zbyt komplekso-wych w III RP.

Dobrym sygnałem było to, że rosła jednak świadomość, zarówno polityków,

jak i wojskowych, konieczności wyjścia poza słowotwórstwo na rzecz budowy kompleksowego i zespolonego systemu obronnego państwa w ramach narodo-wych i sojuszniczych.

Page 157: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

ROZDZIAŁ III

Zaangażowanie operacyjne NATO oraz państw

członkowskich – przeszłość, teraźniejszość,

przyszłość

Page 158: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 159: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 159 -

Waldemar Zubrzycki (Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie)

NATO - Rosja, wspólna inicjatywa w zakresie statków

powietrznych klasy RENEGADE

Terroryzm jest szczególnym rodzajem działalności przestępczej, skierowanej zarówno przeciwko państwu (nastawionej na jego destrukcję), jak również prze-ciwko społeczeństwu, które atakuje, powodując ofiary oraz wywołując atmosferę strachu1. Celem działania terrorystów od zawsze było sianie powszechnego lęku, co było możliwe dzięki uzyskiwaniu dużego rozgłosu, towarzyszącego aktom przemocy. W początkowej fazie terroryzmu globalnego dla uzyskania efektu „wystarczały” uprowadzenia osób, statków powietrznych, zamachy lub uprowa-dzenia wpływowych polityków. Wraz z upływem czasu przebicie się na czołowe pozycje wiadomości wymagało eskalacji przemocy. Tym, co mogło poruszać, sta-wała się liczba ofiar, pierwotnie utożsamianych z ideologicznym wrogiem. Stop-niowo jednak za cel zaczęto obierać niewinnych cywili2.

Współczesne organizacje terrorystyczne dysponują bogatym arsenałem nowo-czesnego uzbrojenia, od tradycyjnej broni, poprzez materiały wybuchowe, aż po broń chemiczną. Przełomem w jakościowym postrzeganiu terroryzmu stał się zamach z 11 września 2001 r., przeprowadzony w Stanach Zjednoczonych za po-mocą uprowadzonych samolotów. Dokonali go porywacze, którzy przejęli kontro-lę nad czterema samolotami amerykańskich linii lotniczych na rejsach krajowych i skierowali je na obiekty na terenie Stanów Zjednoczonych. W zamachu zginęło ok. 3 tys. osób. Stało się jasne, że celem zamachowców nie było załatwienie jakiej-kolwiek sprawy, ale zabicie – bez konkretnego celu – jak największej liczby niewinnych ludzi.

Zamach na World Trade Center był pierwszą skuteczną operacją tego typu i pociągnął za sobą więcej ofiar i strat materialnych niż jakikolwiek inny akt terroru w dotychczasowej historii Stanów Zjednoczonych i świata. Ataki terrorystyczne z 11 września 2001 r. na wieże World Trade Center oraz budynek Pentagonu spowo-dowały cywilizacyjne przewartościowanie postrzegania zagrożenia terroryzmem i walki z nim w wymiarze ogólnoświatowym3.

Polska, będąc członkiem ONZ i NATO, postrzegana jest w świecie jako jedno z państw tzw. Północy, a przede wszystkim dobry sojusznik Stanów Zjednoczo-nych, bezpośrednio zaangażowany w działania zbrojne w Iraku i Afganistanie. Oczywisty jest więc fakt, że nasza aktywność militarna w tych rejonach przyczynia

1 W. Zubrzycki [red.], Przeciwdziałanie zagrożeniom terrorystycznym w Polsce, Warszawa 2011, s. 9. 2 P. Guła, P. Tarnowski, W. Zubrzycki, Terroryzm – zagrożenia i przeciwdziałanie, „Zdrowie i Zarządzanie”, Kraków 2005, s. 31. 3 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia przeciwdziałania terroryzmowi powietrznemu w Polsce, „Zeszyty Naukowe Akademii Obrony Narodowej” 2010, nr 3, s. 90.

Page 160: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 160 -

się do wzrostu prawdopodobieństwa swoistej „rewizyty”. Polska jest także pierw-szym państwem Unii Europejskiej na Ścianie Wschodniej, a rola państwa granicz-nego zarówno Unii Europejskiej, jak i NATO to kolejny czynnik wpływający na wzrost zagrożenia naszego kraju zamachem terrorystycznym. Skutkiem prowadzo-nej polityki międzynarodowej muszą być zatem odpowiednie kroki, mające na celu wewnętrzne przygotowanie kraju i jego obywateli na możliwość przeprowadzenia w RP ataku4. Terroryzm lotniczy

Uprowadzenia statków powietrznych stanowiły niegdyś popularną metodę

stosowania aktów terroru uprawianą przez terrorystów. W polskich uwarunkowa-niach także miały one miejsce, chociaż nie nosiły znamion zorganizowanej działal-ności, a były związane z chęcią ucieczki obywateli polskich do krajów Europy Za-chodniej i zdobycia tam prawa do azylu politycznego5. Tylko w latach 1980 - 1982 miało miejsce 20 prób uprowadzeń samolotów na rejsach krajowych PLL LOT, z tego osiem udanych. Zmieniająca się sytuacja wewnętrzna Polski i integracja eu-ropejska wyeliminowała motywy skłaniające do podejmowania indywidualnych prób przez zdesperowanych sprawców6.

Aktualnie, z uwagi na intensywność ruchu lotniczego, głównym zagrożeniem są te statki powietrzne, które wraz z pasażerami lub towarem na pokładzie, o ile zo-staną użyte jako śmiercionośna broń, będą w stanie spowodować znaczne szkody7. Nie można również lekceważyć małych i średnich samolotów prywatnych ani ultralekkich samolotów sterowanych radiowo bądź zdalnie, zwłaszcza gdyby zosta-ły użyte w połączeniu z ładunkami wybuchowymi czy substancjami chemicznymi albo biologicznymi.

Wykorzystanie w działaniach terrorystycznych statków powietrznych jako gigantycznych pocisków po raz pierwszy, i na razie jedyny, miało miejsce w Stanach Zjednoczonych w okolicznościach opisanych wyżej. W celu zapobieże-nia podobnym przypadkom podjęto szereg inicjatyw, w tym powszechnie odczu-wane zaostrzenie kontroli pasażerów w portach lotniczych, mającej na celu wyeli-

4 J. Truchan, W. Zubrzycki, Charakterystyka wybranych współczesnych organizacji terrorystycznych, „Policja” 2004, nr 4, s. 24. 5 Na przykład: 5 czerwca 1970 r. – porwanie samolotu PLL LOT typu An-24 do Kopenhagi, samolot wyko-nywał rejs na trasie Szczecin - Gdańsk; 9 czerwca 1970 r. – próba porwania samolotu PLL LOT typu An-24 lecącego z Katowic do Warszawy; 7 sierpnia 1970 r. – porwanie samolotu PLL LOT typu An-24 do Berlina, samolot wykonywał rejs na trasie Szczecin - Katowice; 19 sierpnia 1970 r. – porwanie samolotu PLL LOT typu Ił-14 lecącego na Bornholm, samolot wykonywał rejs na trasie Gdańsk - Warszawa; 26 sierpnia 1970 r. – próba porwania samolotu PLL LOT typu An-24 lecącego z Katowic do Warszawy, na pokładzie wybuchła bomba, ranni pasażerowie, najciężej porywacz. 6 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 91. 7 N. O. Zito, Światowa walka z terroryzmem a ochrona praw człowieka [w:] Polityka medialna instytucji państwowych w obszarze zagrożeń terrorystycznych, „Biblioteka Bezpieczeństwa Narodowe”, 9/2009, s. 100.

Page 161: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 161 -

minowanie możliwości wniesienia na pokład samolotu przedmiotów, które mogłyby być wykorzystane do zniszczenia lub przejęcia maszyny. Realizowanych jest także wiele innych działań, zmierzających do zapobiegania atakom, a także do odpowiedniego reagowania w przypadku ich wystąpienia.

Wydarzenia z 11 września 2001 r. zburzyły tradycyjny obraz zagrożeń lotni-czych i doprowadziły do sytuacji, w której granica między czasem pokoju, kryzysu oraz wojny jest bardzo ulotna. W wyniku tego wszystkie międzynarodowe sojusze wojskowe zostały zmuszone do przyjrzenia się problemowi zagrożenia lotniczego z innej perspektywy8.

Statki powietrzne klasy RENEGADE

W związku z wykorzystywaniem środków transportu lotniczego do działalności terrorystycznej powstała potrzeba podjęcia określonych działań, a także zdefinio-wania zjawisk. W taki sposób doszło do powstania terminu RENEGADE9, służą-cego do określenia statku powietrznego, który może być użyty jako środek ataku terrorystycznego z powietrza. Statki powietrzne tego typu klasyfikuje się w trzech kategoriach: Suspected RENEGADE (podejrzany), Probable RENEGADE (praw-dopodobny) i Confirmed RENEGADE (potwierdzony).

Suspected RENEGADE oznacza statek powietrzny o nieokreślonych intencjach lub uprowadzony, spełniający co najmniej dwa z poniżej podanych kryteriów:

� Znaczne naruszenie ograniczeń i zakazów ruchu lotniczego określonych przepi-

sami prawa; � Naruszenie przez pilota cywilnego statku powietrznego warunków zezwolenia

ruchu lotniczego przekazanego na pokład przez organ służby kontroli ruchu lotniczego, w szczególności niestosowanie się załogi do bieżącego planu lotu;

� Odmowa wykonania lub brak reakcji na polecenia organów kontroli ruchu lotniczego;

� Niespodziewana zmiana profilu lotu statku powietrznego (kurs, wysokość, prędkość);

� Przerwa w korespondencji radiowej, szczególnie w połączeniu ze zmianą charakterystyki lotu;

� Nieuzasadniona zmiana kodów transpondera radaru wtórnego lub nadmierne wykorzystywanie sygnału identyfikacji, bez stosownego polecenia organu służby kontroli ruchu lotniczego;

� Używanie przez załogę niestandardowej frazeologii lub inne zmiany w kore-spondencji radiowej (zmiana tonu głosu, zmiana języka korespondencji);

� Wybór przez pilota kodu utraty łączności lub sytuacji awaryjnej;

8 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 91-92. 9 Ang. renegat – odstępca.

Page 162: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 162 -

� Przekaz radiowy niedotyczący procedur lotniczych (np. mowa polityczna, hasła religijne);

� Otrzymanie stosownego zawiadomienia ze strony innych organów państwo-wych (np. Straż Graniczna, Policja itp.) lub właściwych organów państw sąsiednich;

� Otrzymanie zawiadomienia ze strony innych instytucji pozarządowych lub osób prywatnych;

� Otrzymanie nieokreślonej bliżej groźby za pośrednictwem strony trzeciej. Kategoria Probable RENEGADE oznacza statek powietrzny, który nadal speł-

nia przynajmniej dwa z wyżej wymienionych warunków, a pozyskane informacje wskazują, że może być użyty do działań sprzecznych z prawem lub do ataku terro-rystycznego. Dodatkowo:

� Dowódca (kapitan) statku powietrznego (pilot) wybrał kod bezprawnej inge-

rencji – uprowadzony statek powietrzny; � Statek powietrzny został uprowadzony w sytuacji, gdy trwa seria uprowadzeń

(porwań), zaś pozyskane informacje wskazują na prawdopodobieństwo użycia statku powietrznego do ataku terrorystycznego;

� Statek powietrzny w dalszym ciągu nie wykonuje poleceń organów kontroli ruchu lotniczego albo poleceń przekazywanych na pokład przez inne upraw-nione organy służby kontroli ruchu lotniczego lub służby wojskowe;

� Statek powietrzny nie wykonuje lub ignoruje polecenia interweniującego statku powietrznego celem rozpoznania wzrokowego.

Confirmed RENEGADE to statek powietrzny, w stosunku do którego posiadane

informacje potwierdzają bez żadnych wątpliwości, że ma być użyty jako narzędzie ataku terrorystycznego, a w szczególności:

� Załoga statku powietrznego przekazała taką informację za pomocą sygnałów

stosowanych w sytuacjach awaryjnych lub szczególnych; � Prowadzona korespondencja wskazuje na zaistnienie na pokładzie statku

powietrznego sytuacji typu RENEGADE; � Manewry i zachowanie się statku powietrznego w przestrzeni powietrznej dają

podstawy (pewność) do zajęcia stanowiska, że uprowadzony statek powietrzny będzie użyty w celu wykonania ataku z powietrza na obiekty infrastruktury państwa10.

10 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 92-93.

Page 163: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 163 -

Reakcja NATO i Polski na statki powietrzne RENEGADE

W obliczu zagrożeń typu RENEGADE członkowie NATO wypracowali stra-tegię działania mającą na celu angażowanie władz państwowych każdego z państw członkowskich do bezpośredniej interwencji w fazie zarządzania kryzysem. Wyni-kiem tego jest zestaw norm prawnych oraz procedur, stwarzający podstawy do wypracowania wspólnego podejścia do zagadnienia i definiujący najodpowiedniej-sze oraz najskuteczniejsze metody interwencji w przypadku konieczności stawienia czoła sytuacji kryzysowej powiązanej z działaniami terrorystycznymi11. Siły po-wietrzne RP, od czasu wstąpienia Polski do NATO, czynnie włączyły się w misje kontroli przestrzeni powietrznej. W rezultacie udało się stworzyć polski podsystem reagowania na zagrożenia typu RENEGADE, zsynchronizowany z systemem obrony powietrznej kraju.

Źródłem informacji o powstaniu zagrożenia wykorzystania statku powietrznego do użycia go w ataku terrorystycznym (lub użycia niezgodnie z prawem) mogą być dane przekazane przez stanowiska dowodzenia lub organy kontroli ruchu lotnicze-go państw sąsiednich, cywilna służba kontroli obszaru powietrznego kraju lub inne źródła zawiadamiające, które pozyskały informacje o występowaniu oznak poja-wienia się zagrożenia typu RENEGADE. W szczególności mogą to być cywilne organy służb ruchu lotniczego, wojskowe lotniskowe organy ruchu lotniczego lub uprawnione służby wojskowe czy państwowe (m.in. Policja, Straż Graniczna).

Po nadaniu kategorii RENEGADE podejmuje się działania mające na celu bieżącą analizę i ocenę sytuacji z udziałem oznaczonego statku powietrznego. Na ich podstawie formułuje się meldunki i przedstawia Dowódcy Sił Powietrznych propozycje dotyczące działań wobec samolotu, włącznie z właściwymi reakcjami systemu obrony powietrznej. O podjętych decyzjach informowane są współdziała-jące służby wojskowe, w tym Dyżurna Służba Operacyjna Sił Zbrojnych RP, oraz zarządzające przestrzenią powietrzną. Stosownie do zaistniałej sytuacji organy państwowe podejmują czynności zgodne z posiadanymi uprawnieniami (Policja, Państwowa Straż Pożarna, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Żandarmeria Wojskowa, Agencja Wywiadu, Biuro Ochrony Rządu i in.).

Koordynatorem działań ze statkiem powietrznym oznaczonym kategorią RENEGADE jest Dyżurny Operacyjny Centrum Operacji Powietrznych. Wyko-nuje on rozkazy swoich przełożonych oraz Dowódcy Obrony Powietrznej, a także wydaje polecenia podległym siłom dyżurnym. W przypadku decyzji Dowódcy Obrony Powietrznej o użyciu dyżurnych statków wojskowych Dyżurny Operacyj-ny Centrum Operacji Powietrznych wydaje stosowny rozkaz, zgodnie z ustalonymi procedurami lotów bojowych. W praktyce reakcja polega na poderwaniu dyżurnej pary myśliwców bojowych, która ma za zadanie przechwycenie statku powietrzne-go i rozpoznanie sytuacji. Para ta podejmuje próbę nawiązania kontaktu z pilotem

11 N.O. Zito, op. cit., s. 99.

Page 164: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 164 -

samolotu typu RENEGADE drogą radiową bądź przy użyciu międzynarodowych znaków powietrznych, opartych na wykonywanych z kabiny pilota gestach lub odpowiednim manewrowaniu własnym statkiem powietrznym. Po przechwyceniu jednostki para dyżurna podąża za nią, konwojując ją do miejsca lądowania w miej-scu wskazanym lub wybranym przez pilotującego statkiem powietrznym12. Trybunał Konstytucyjny wobec RENEGADE

W polskich uwarunkowaniach, w odniesieniu do reakcji państwa na statki po-

wietrzne typu RENEGADE, niebagatelną rolę odgrywa orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego na temat braku możliwości zestrzelenia cywilnego statku po-wietrznego użytego do ataku terrorystycznego13. 30 września 2008 r. Trybunał Konstytucyjny rozpoznał wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w spra-wie zakresu swobody organów administracji publicznej w podjęciu decyzji o znisz-czeniu cywilnego statku lotniczego. Przepis taki został wprowadzony do polskiego ustawodawstwa ustawą z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej, z inicjatywy Ministerstwa Obrony Narodowej, w odpowiedzi na za-grożenie atakiem terrorystycznym z powietrza, którego najbardziej znamiennym przykładem był atak z 11 września 2001 r. na World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie.

W powyższej sprawie Trybunał orzekł, że art. 122a14, dotyczący zgody wydawa-nej przez organ dowodzenia obroną powietrzną (Ministra Obrony Narodowej) na zniszczenie cywilnego statku powietrznego, który jest użyty do działań sprzecz-nych z prawem, a w szczególności jako środek ataku terrorystycznego, jest nie-zgodny z przepisami Konstytucji RP, dotyczącymi podstawowych praw i wolności człowieka i obywatela (z zasadą demokratycznego państwa prawa, zasadą nienaru-szalności i poszanowania godności ludzkiej oraz zasadą ochrony życia ludzkiego i zasadą proporcjonalności)15.

12 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 94. 13 W odniesieniu do art. 122a ustawy Prawo lotnicze: „Jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa państwa i organ dowodzenia obroną powietrzną, uwzględniając w szczególności informacje przekazane przez pań-stwowy organ zarządzania ruchem lotniczym, stwierdzi, że cywilny statek powietrzny jest użyty do działań sprzecznych z prawem, a w szczególności jako środek ataku terrorystycznego z powietrza, statek ten może być zniszczony na zasadach określonych w przepisach ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej”. 14 Art. 122a: „Jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa państwa i organ dowodzenia obroną powietrzną, uwzględniając w szczególności informacje przekazane przez państwowy organ zarządzania ruchem lotniczym, stwierdzi, że cywilny statek powietrzny jest użyty do działań sprzecznych z prawem, a w szczególności jako środek ataku terrorystycznego z powietrza, statek ten może być zniszczony na zasadach określonych w przepisach ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej”. 15 Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 30 września 2008 r., sygn. K 44/07 (DzU z dnia 3 października 2008 r. Nr 177, poz. 1095).

Page 165: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 165 -

Pośród innych argumentów Trybunał stwierdził, że życie człowieka nie podlega wartościowaniu ze względu na jego wiek, stan zdrowia, przewidywany czas jego trwania, ani ze względu na jakiekolwiek inne kryteria. Stąd też każdy człowiek, w tym również pasażerowie samolotu znajdującego się w przestrzeni powietrznej państwa, mają prawo do ochrony życia przez państwo. Trybunał sprzeciwia się rozwiązaniu, które skutkowałoby tym, że niewinne osoby znajdujące się na pokła-dzie samolotu stałyby się wyłącznie środkiem do celu, jakim jest ochrona bezpie-czeństwa państwa. Należy przy tym podkreślić, że ocena zagrożenia osób znajdu-jących się na ziemi jest w zasadzie zawsze hipotetyczna, natomiast decyzja o zestrzeleniu samolotu oznacza dla znajdujących się na jego pokładzie osób za-grożenie jak najbardziej realne i niedające się uchylić – w istocie pewną śmierć. Obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa, stanowiący komponent prawa do praw-nej ochrony życia, ciąży na państwie zarówno wobec osób znajdujących się na ziemi, jak i na pokładzie samolotu.

W świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego nie ma w Polsce możliwości zniszczenia cywilnego statku lotniczego, użytego w celu dokonania zamachu terro-rystycznego, jednak sama informacja na temat samolotu typu RENEGADE nadal pozostaje niezwykle cenna. Informacją taką zainteresowane będą przede wszystkim służby podległe ministrowi spraw wewnętrznych. Pozwoli ona na właściwe przy-gotowanie służb odpowiedzialnych za neutralizację zagrożeń, a także likwidację ich potencjalnych skutków, do podjęcia działań w toku następujących wydarzeń (np. akcja ratownicza lub odbicie zakładników po wylądowaniu samolotu).

Cooperative Airspace Initiative

W celu zapobiegania atakom terrorystycznym przeprowadzanym przy użyciu samolotów cywilnych, czyli dokładnie takich, jakim był atak na World Trade Center we wrześniu 2001 r., podjęto projekt, który nazwano Cooperative Airspace Initiative (CAI). Zapoczątkowany został w 2002 r., jako jeden z pierwszych projektów Rady NATO - Rosja16, której powołanie było odpowiedzią na nowe wyzwania dla bez-pieczeństwa międzynarodowego, a zadaniem – intensyfikacja współpracy w sferze wojskowej i walce z terroryzmem. Inicjatywa CAI to projekt amerykański, którego celem jest budowa i utrzymanie systemu wymiany informacji o sytuacji powietrznej w rejonach styczności obszarów powietrznych państw NATO i Rosji. Po ataku 11 września 2001 r. jest jednym z priorytetowych elementów planu działania Rady NATO - Rosja w obszarze walki z terroryzmem.

Ten nowy system bezpieczeństwa przestrzeni powietrznej opiera się na wspól-nym – NATO i Rosji – dostępie do obrazu radarowego ruchu lotniczego. Na pod-stawie wspólnie ustalonych procedur pozwala na wczesne ostrzeganie o podejrza-

16 NATO - Russia Council; w skład Rady wchodzi 28 państw członkowskich NATO oraz Federacja Rosyjska, na zasadzie 29 równych partnerów.

Page 166: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 166 -

nych ruchach w powietrzu. W sytuacji, gdy jakiś samolot zacznie się zachowywać niezgodnie z regułami wykonywania lotów, system koordynacji ruchu lotniczego zaoferuje poszerzoną możliwość wymiany informacji i łączności tak, aby zapewnić szybką wspólną reakcję na zagrożenie terrorystyczne17.

Na system składają się cztery ośrodki w Rosji i cztery w krajach członkow-skich NATO. Usytuowane są od północnej części Europy – w Bodø (Norwegia) aż do Murmańska (Rosja), poprzez Ankarę (Turcja) i Rostów nad Donem (Rosja) na południu. Centrum Koordynacyjne NATO znajduje się w Warszawie, rosyjskie Centrum Koordynacyjne – w Moskwie18. Polski Lokalny Ośrodek Koordynacyjny (Warsaw LCU – Local Coordination Unit) i testowane Centrum Koordynacyjne NATO (NATO CAI Coordination Center), wchodzące w skład systemu CAI, są zlokalizowane w siedzibie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) w Warszawie, która zapewnia obsługę logistyczną i techniczną. Międzyresortowy Zespół ds. Cooperative Airspace Initiative

Udział Polski w inicjatywie CAI ma istotne znaczenie w zakresie bezpieczeń-

stwa północno-wschodniej granicy powietrznej RP oraz północno-wschodniej i południowo-wschodniej granicy powietrznej NATO. W celu przygotowania pro-jektów rozwiązań organizacyjnych i regulacji prawnych, dotyczących funkcjonowa-nia CAI Rzeczypospolitej Polskiej, premier, zarządzeniem nr 140 z dnia 15 grudnia 2008 r., powołał Międzyresortowy Zespół ds. Cooperative Airspace Initiative19. Prze-wodniczącym Zespołu został podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Naro-dowej, które jednocześnie jest miejscem posiedzeń. W skład Międzyresortowego Zespołu wchodzą ponadto20:

2) wiceprzewodniczący Zespołu – wyznaczeni przez:

a) ministra obrony narodowej, b) ministra właściwego ds. transportu, c) ministra właściwego ds. wewnętrznych;

3) członkowie, wyznaczeni przez: a) ministra obrony narodowej, b) ministra właściwego ds. transportu, c) ministra właściwego ds. wewnętrznych,

17 NATO i Rosja wspólnie ćwiczą walkę z terroryzmem powietrznym, Ministerstwo Obrony Narodowej, 08.06.2011, [www.wp.pl, dostęp: 10.09.2012]. 18 T. Rąba, Inicjatywa CAI (Cooperative Airspace Initiative) Rady Rosja-NATO, “Prawapasazera.pl”, 08.06.2011, [www.groundflight.pl, dostęp: 10.09.2012]. 19

Zarządzenie nr 140 Prezesa Rady Ministrów z dnia 15 grudnia 2008 r. w sprawie utworzenia Międzyresor-towego Zespołu do spraw inicjatywy, realizowanej w ramach Rady NATO - Rosja, dotyczącej współpracy w zakresie wykorzystania przestrzeni powietrznej i zarządzania ruchem lotniczym. 20 Zarządzenie nr 140 Prezesa Rady Ministrów, § 3.

Page 167: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 167 -

d) ministra właściwego ds. zdrowia, e) Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, f) Prezesa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, g) Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, h) Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, i) Dowódcę Sił Powietrznych;

4) sekretarz – wyznaczony przez Ministra Obrony Narodowej. W celu właściwej realizacji zadań Zespołu powołano wyspecjalizowane grupy

robocze ds.: prawnych, opracowania dokumentów koncepcyjnych i planistycznych w uzgodnieniu z międzynarodowymi gremiami zarządzania CAI, organizacyjnych, technicznych i finansowych oraz utworzenia Natowskiego Ośrodka Koordynacyj-nego CAI i Lokalnego Ośrodka Koordynacyjnego, przygotowania ćwiczenia sprawdzającego system CAI oraz szkolenia i operacyjnego wykorzystania CAI21. Rozwój inicjatywy następował w trzech etapach:

� Faza I – badanie wykonalności (2004 - 2005); � Faza II – implementacja technicznego systemu wymiany informacji (2006 -

2009); � Faza III – faza testowa, realizowana poprzez serię ćwiczeń, trwająca aż do

ćwiczenia z realnym użyciem samolotów (2009 - 2011)22.

W toku eksperymentalnej eksploatacji systemu informatycznego23, przed przy-stąpieniem do jego stałego użytkowania, odbyły się m.in. w Polsce międzynarodo-we warsztaty CAI24, w których wzięło udział 80 gości zagranicznych (w randze pułkownik/generał brygady lub ich cywilni odpowiednicy), reprezentujący instytu-cje odpowiedzialne za bezpieczeństwo żeglugi powietrznej, obronę powietrzną i zwalczanie terroryzmu. Celem warsztatów była promocja inicjatywy CAI na fo-rum międzynarodowym, m.in. poprzez praktyczną prezentację działania Systemu Wymiany Informacji CAI oraz omówienie wybranej tematyki związanej ze zwal-czaniem terroryzmu powietrznego25.

W dniach 7 - 8 czerwca 2011 r. odbyła się aktywna faza ćwiczenia Vigilant Skies 2011. To to pierwsze wspólne ćwiczenie antyterrorystyczne państw NATO i Rosji, a także pierwsze zrealizowane przedsięwzięcie programu Cooperative Airspace Initiative. Według przedstawicieli NATO były to pierwsze tego typu ćwiczenia,

21 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 95. 22 T. Rąba, op. cit. 23 Cooperative Airspace Initiative Information Exchange System – system wymiany informacji o ruchu lotniczym na potrzeby CAI. 24 24 września 2009 r. – Akademia Obrony Narodowej, 25 września 2009 r. – Polska Agencja Żeglugi Po-wietrznej. 25 W. Zubrzycki, Wybrane zagadnienia…, s. 96.

Page 168: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 168 -

stanowiące demonstrację rozwoju współpracy byłych nieprzyjaciół, którzy w okre-sie zimnej wojny byli bardziej przyzwyczajeni do śledzenia samolotów drugiej stro-ny jako potencjalnie wrogich intruzów.

Celem ćwiczenia było sprawdzenie procedury postępowania w sytuacji porwa-nia przez terrorystów statku powietrznego i skierowania go na terytorium innego państwa. Faza ćwiczenia z udziałem realnych samolotów podzielona była na dwa dni. 7 czerwca polski samolot startujący z Krakowa odgrywał rolę porwanego samolotu. Po zboczeniu z trasy lotu i utracie łączności z samolotem polskie my-śliwce przechwyciły go, a następnie przekazały misję myśliwcom rosyjskim. Po walce w kokpicie terrorystów pokonano, lecz został uszkodzony system nawiga-cyjny samolotu. Konieczne stało się zapewnienie przez rosyjskie myśliwce jego eskortowania w drodze powrotnej do Polski. 8 czerwca nad Morzem Czarnym zboczył z trasy lotu turecki samolot, z którym utracono łączność. Przeprowadzono koordynowane przejęcie samolotu przez tureckie, a następnie rosyjskie myśliwce26.

Znaczenie CAI

III faza CAI, eksperymentalne wykorzystanie systemu informacyjnego CAI, miała na celu sprawdzenie zgodności z wymaganiami jego funkcji operacyjnych, usunięcie stwierdzonych rozbieżności oraz przygotowanie warunków do urucho-mienia kolejnej fazy27. Ćwiczenie z realnym użyciem samolotów Vigilant Skies 2011 było prezentacją gotowości Inicjatywy CAI do IV fazy – operacyjnego wykorzy-stania systemu. W tym celu w Biurze Pełnomocnika Ministerstwa Obrony Narodowej ds. ASOC (Air Sovereignty Operations Center) opracowano Koncepcję wdro-żenia CAI w Polsce. 31 maja 2012 r. została ona zatwierdzona przez ministra obrony narodowej, zakładając nadrzędną rolę MON w odniesieniu do koordynacji całości działań Polski w sprawie CAI. Projekt aktualnie znajduje się w uzgodnieniach resortowych w MON28.

System wymiany informacji CAI to pierwszy tego rodzaju system wspólny dla Rosji i NATO. Zapewni on większą transparentność, umożliwi wczesne powiada-mianie o podejrzanych zachowaniach w powietrzu oraz wspólną reakcję na incy-denty związane z bezpieczeństwem europejskiej przestrzeni powietrznej, takie jak zagrożenie terrorystyczne, poprzez możliwą po raz pierwszy w historii wymianę informacji między NATO i Rosją nt. ścieżki radarowej w czasie rzeczywistym oraz wspólny dostęp do radarowego obrazu ruchu lotniczego; wydzielone, bezpośred-

26 Ćwiczenia Viligant Skies 2011, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, 10.06.2011, [www.rcb.gov.pl, dostęp: 10.09.2012]. 27 Zarządzenie nr 140 Prezesa Rady Ministrów, § 2. 3. 28 Informacja uzyskana u sekretarza Międzyresortowego Zespołu do spraw inicjatywy, realizowanej w ramach Rady NATO - Rosja, dotyczącej współpracy w zakresie wykorzystania przestrzeni powietrznej i zarządzania ruchem lotniczym, płk. S. Bartoszewskiego.

Page 169: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 169 -

nie kanały łączności oraz wspólnie uzgodnione procedury powiadamiana i koor-dynacji w przypadku podejrzanych ruchów w powietrzu29.

Po uruchomieniu systemu CAI Polska uzyska obraz sytuacji powietrznej z obszaru obwodu kaliningradzkiego, Litwy, Łotwy, Estonii i północno-zachodniej Rosji. Informacja z systemu CAI może być wykorzystana zarówno przez cywilne organy ruchu lotniczego (PAŻP), jak i system dowodzenia obroną powietrzną, jako środek wczesnego wykrywania i śledzenia obiektów klasy RENEGADE z kierunku północno-wschodniego, co stanowiłoby jedno z narzędzi walki z akta-mi terroryzmu powietrznego poprzez umożliwienie szybkiego uzyskiwania infor-macji o zagrożeniu.

Inicjatywa CAI jest zgodna z kierunkami polskiej polityki zagranicznej. Jest po-strzegana jako dobry przykład praktycznej i efektywnej współpracy w relacjach NATO - Rosja oraz Polska - Rosja i jako taka może być zalążkiem nowych (do-brych) stosunków politycznych z tym państwem30. Przewidywać można także wzrost prestiżu politycznego Polski, jako państwa posiadającego na swoim teryto-rium Natowskie Centrum Koordynacyjne CAI. Dodatkowo CAI należy uznać za jedną z dróg przybliżania Rosji do standardów natowskich oraz środków budowy zaufania między NATO i Federacją Rosyjską – inicjatywa stanowi bowiem jeden z niewielu projektów natowsko-rosyjskich realizowanych z zaangażowaniem przez Moskwę. Przyczynić się też może do utrwalenia przez Polskę czołowej roli w ini-cjatywie CAI, budowy elementów infrastruktury sojuszniczej w naszym kraju, zwiększenia możliwości polskiego systemu obrony powietrznej w zakresie bezpie-czeństwa północno-wschodniej granicy powietrznej RP oraz północno-wschodniej i południowo-wschodniej granicy powietrznej NATO. Względy te zdecydowały o dużym zaangażowaniu Polski w realizację CAI. Inicjatywie tej nadano jeden z najwyższych priorytetów, ponieważ jest postrzegana – przez obie strony – nie tylko jako narzędzie walki z terroryzmem powietrznym, ale także jako środek słu-żący do budowy wzajemnego zaufania.

O znaczeniu inicjatywy świadczyć też mogą środki finansowe, jakie do tej pory zostały poniesione na jej realizację. Kraje należące do Rady NATO - Rosja, włą-czając Kanadę, Francję, Grecję, Węgry, Włochy, Luksemburg, Norwegię, Polskę, Rosję, Turcję, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone, do tej pory wydały na realiza-cję projektu ponad 10 mln euro. System otwarty jest również na udział innych państw członkowskich NATO, a także krajów partnerskich (na zasadzie indywidu-alnego traktowania). Rozpoczęły się już w tym zakresie konsultacje z Finlandią i Ukrainą31.

29 T. Rąba, op. cit. 30 Stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych, przekazane przez jego przedstawiciela podczas II posiedze-nia Międzyresortowego Zespołu do spraw inicjatywy, realizowanej w ramach Rady NATO - Rosja, dotyczącej współpracy w zakresie wykorzystania przestrzeni powietrznej i zarządzania ruchem lotniczym w dniu 17 marca 2009 r. 31 T. Rąba, op. cit.

Page 170: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 170 -

Zakończenie W perspektywie ostatnich lat obserwuje się znaczący wzrost przewozów lotni-

czych na świecie. W Polsce w ostatnim dziesięcioleciu przewozy pasażerskie zwiększyły się o przeszło 100 procent. W 2011 r. w polskich portach lotniczych obsłużono w sumie 21,9 mln pasażerów i 89 tys. ton ładunków32. Raport z działal-ności polskich przewoźników donosi, że w 2011 r. do wykonywania przewozów osób lub ładunków uprawnionych było w Polsce 20 firm, dynamicznie rozwija się także ruch czarterowy33. Na początku stycznia 2012 r. w polskim rejestrze statków powietrznych znajdowało się 2230 egzemplarzy sprzętu latającego, a dalszych 676 w ewidencji. Wpisaniu do rejestru podlegają samoloty, śmigłowce, szybowce, motoszybowce, sterowce i balony, a do ewidencji samoloty ultralekkie i motolot-nie34.

Jak czytamy w ULC 35, w 2011 r. zaewidencjonowano ogółem 1602 zdarzenia lotnicze, w tym 110 wypadków (Polska – 42), 22 poważne incydenty (Polska – 1), 638 incydentów (Polska – 73) oraz 832 inne zdarzenia lotnicze (Polska – 3), które miały wpływ na bezpieczeństwo36. Obserwowany jest w naszym kraju stopniowy wzrost liczby zdarzeń związanych z celowym oślepianiem załóg statków powietrz-nych światłem laserowym37. Miały też miejsce przypadki tzw. nieuzasadnionych wlotów w kontrolowaną przestrzeń powietrzną RP. Nie zawsze skuteczna jest również kontrola wielu lotnisk i lądowisk, zwłaszcza prywatnych, a w konsekwen-cji możliwość ich wykorzystania do działalności terrorystycznej wzrasta.

Zagwarantowanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, zwłaszcza w kon-frontacji z celową działalnością człowieka, wymaga podejmowania licznych przed-sięwzięć, adekwatnych do form współczesnych zagrożeń. Celem CAI, w której Polska aktywnie uczestniczy, jest zapobieganie atakom terrorystycznym przepro-wadzanym przy użyciu samolotów cywilnych, takim jak atak na World Trade Center we wrześniu 2001 r., poprzez wymianę informacji na temat aktywności w natow-skiej i rosyjskiej przestrzeni powietrznej oraz koordynację przechwytywania samo-lotów stanowiących zagrożenie. Poprawi ona bezpieczeństwo zarówno pasażerów korzystających każdego dnia z lotów międzynarodowych pomiędzy przestrzenią powietrzną państw członkowskich NATO i Rosji, jak i bezpieczeństwo milionów obywateli38.

32 Działalność polskich portów lotniczych w 2011 roku, Urząd Lotnictwa Cywilnego [www.ulc.gov.pl, dostęp: 13.09.2012] 33 Ibidem. 34 J. Liwiński, Rejestr polskich statków powietrznych 2012,, „Lotnictwo”, 2/2012, s. 45. 35 Informacji Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego o poziomie bezpieczeństwa lotniczego za rok 2011 [www.ulc.gov.pl, dostęp: 13.09.2012]. 36 Zdarzenia zgłoszone w bazie European Coordination Centre for Accident and Incident Reporting System. 37 Zdarzenia tego typu zgłaszane są od 2009 r. Wówczas było to 12 zdarzeń. W 2011 r. zanotowano ich 57. 38 NATO i Rosja…

Page 171: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 171 -

Dariusz Kozerawski (Akademia Obrony Narodowej)

Międzynarodowe operacje stabilizacyjne NATO – strategiczna

szansa czy zagrożenie?

Lokalne konflikty zbrojne występujące od połowy ubiegłego stulecia, zarówno te międzypaństwowe, jak i wewnętrzne (wybuchające niejednokrotnie na tle naro-dowym, etnicznym czy religijnym), skłaniały społeczność międzynarodową do podejmowania działań mających na celu zapobieganie, przerywanie, wygaszanie lub ograniczanie negatywnych skutków konfrontacji zwaśnionych stron. Jedną ze stosowanych form reagowania na wyżej wymienione zagrożenia było kierowanie międzynarodowych sił pokojowych (składających się z wojskowo-cywilnych kon-tyngentów narodowych) w rejony sytuacji kryzysowych w celu ich zażegnania. Należy podkreślić, że skuteczność takich działań była różna i zależała od wielu czynników, najczęściej złożonych i występujących z dużym natężeniem (w zależ-ności od fazy konfliktu) w tym samym czasie i miejscu, niezależnych od sił poko-jowych a wymuszających na ich personelu podejmowanie konkretnych decyzji i aktywności zgodnej z mandatem danej misji. Do końca lat osiemdziesiątych ubie-głego stulecia to głównie ONZ prowadziła różnego rodzaju operacje pokojowe1.

Przemiany polityczno-społeczne początku lat dziewięćdziesiątych – związane z końcem dwublokowego podziału świata – wpłynęły również na liczbę i charakter konfliktów zbrojnych tego okresu oraz sposoby prowadzenia działań pokojowych w celu ich rozwiązania. W operacje pokojowe zaczęły angażować się państwa i organizacje, które w czasie zimnej wojny nie brały w nich bezpośredniego udziału (Stany Zjednoczone, państwa powstałe po rozpadzie Związku Sowieckiego, NATO, byłe państwa bloku wschodniego). W okresie tym, poza ONZ, operacjami pokojowymi kierowali także inni aktorzy sceny międzynarodowej (NATO, Organi-zacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Unia Zachodnioeuropejska lub doraźna koalicja państw pod przywództwem jednego z mocarstw globalnych lub regionalnych).

Ze względu na potrzebę stosunkowo jednoznacznej interpretacji poszczegól-nych pojęć termin „operacja pokojowa” w niniejszym opracowaniu rozumiany jest jako zespół działań podejmowanych przez podmioty stosunków międzynarodo-wych w celu zapobiegania, przerywania, łagodzenia, ograniczania lub wygaszania konfliktów zbrojnych o charakterze międzypaństwowym (międzynarodowym) lub wewnętrznym poprzez interwencję sił pokojowych posiadających mandat organi-zacji międzynarodowej na przywrócenie i utrzymanie pokoju w rejonie sytuacji

1 D. S. Kozerawski, Kontyngenty Wojska Polskiego w międzynarodowych operacjach pokojowych w latach 1973 - 1999. Konflikty – interwencje – bezpieczeństwo, Toruń 2012, s. 13.

Page 172: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 172 -

kryzysowej2. Z kolei „operacja stabilizacyjna” to działania z użyciem sił zbrojnych, podejmowane przez państwa, organizacje międzynarodowe lub koalicje państw (nie zawsze z poparciem społeczności międzynarodowej) w celu utrzymania lub przywrócenia pokoju oraz obalenia władz nierespektujących zasad przestrzegania praw człowieka w rejonie operacji (konfliktu)3.

W ujęciu terminologicznym stosowanym przez Sojusz Północnoatlantycki sto-suje się pojęcie ogólne – „operacje wsparcia pokoju” (peace support operations)4, spośród których wyodrębniono następujące ich rodzaje:

� zapobieganie konfliktom (conflict prevention); � tworzenie pokoju (peacemaking); � utrzymanie pokoju (peacekeeping); � wymuszanie pokoju (peace enforcement); � budowanie pokoju (peacebuilding); � pomoc humanitarna (humanitarian aid).

Należy dodać, że w koncepcji strategicznej NATO (przyjętej w Rzymie w 1991 r., a następnie uaktualnianej w 1999 r.) przewidziano udzielanie wsparcia organiza-cjom międzynarodowym (np. ONZ, KBWE/OBWE) w ramach prowadzonych przez nie operacji wsparcia pokoju. Mimo że w omawianym dokumencie nie do-konano klasyfikacji operacji pokojowych, to ich wspieranie zostało uznane za jeden z głównych kierunków działania Sojuszu Północnoatlantyckiego5. Zgodnie z decyzjami Rady Północnoatlantyckiej (z czerwca i grudnia 1992 r.) NATO mo-gło uczestniczyć w operacjach pokojowych zgodnie z własną procedurą, rozpatru-jąc każdy przypadek oddzielnie, poprzez wydzielanie odpowiednich sił i środków oraz udostępnianie infrastruktury, systemów rozpoznania, dowodzenia, łączności, a także wsparcia logistycznego. Sojusz, posiadając odpowiednie możliwości opera-cyjne, mógł kierować wyżej wymienionymi operacjami lub koordynować operacje prowadzone przez inne organizacje6. Jednym ze skutków decyzji podjętych przez Radę Północnoatlantycką była wspólna doktryna prowadzenia operacji wspierania

2 Ibidem, s. 21. 3 D. S. Kozerawski [red.], Działania stabilizacyjne – aspekty strategiczne. Konflikty, interwencje, bezpieczeństwo, Warsza-wa 2011, s. 7. 4 Operacje wsparcia pokoju w doktrynie sojuszniczej NATO zostały określone jako wielofunkcyjne operacje (działania) prowadzone bezstronnie w celu wypełnienia mandatu ONZ, OBWE lub innej organizacji, obejmu-jące zaangażowanie organów dyplomatycznych, wykorzystanie sił wojskowych oraz organizacji humanitarnych, pozwalające na osiągnięcie długotrwałego, politycznego porozumienia lub innych warunków określonych w mandacie danej operacji, Allied Joint Publication 3.4.1, Peace Support Operations, NATO, Brussels 2001, s. 2-1. 5 W artykule 31. koncepcji NATO sojusz potwierdza swoją gotowość do wsparcia wysiłków ONZ i OBWE w działaniach/operacjach na rzecz utrzymania pokoju, szerzej zob. The Alliance’s Strategic Concept, Washington 1999; The Alliance’s Strategic Concept, Rome 1991. 6 F. Gągor, K. Paszkowski, Międzynarodowe operacje pokojowe w doktrynie obronnej RP, Toruń 1999, s. 27.

Page 173: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 173 -

pokoju (NATO Doctrine for Peace Operations)7, określająca między innymi warunki zaangażowania Sojuszu w tego typu przedsięwzięcia, takie jak:

� sprawowanie politycznego kierownictwa operacji przez uznaną organizację

międzynarodową (np. ONZ, OBWE), która zwraca się do NATO o wsparcie takiej operacji, opracowuje jasny i dokładny jej mandat oraz wyznacza szefa działającego w jej imieniu;

� wola wszystkich stron konfliktu do jego politycznego rozwiązania oraz zgoda państwa gospodarza i pozostałych stron konfliktu na rozmieszczenie sił poko-jowych;

� zgoda wszystkich państw członkowskich Sojuszu na jego zaangażowanie w danej operacji i dobrowolny udział w niej poszczególnych państw. W trakcie kolejnych szczytów Sojuszu tendencja udzielania wsparcia organiza-

cjom międzynarodowym (ONZ, KBWE/OBWE, Unia Zachodnioeuropejska) w ramach prowadzonych przez nie operacji wsparcia pokoju została utrzymana, a ich postanowienia i poszczególne koncepcje strategiczne stanowiły swoiste etapy poszukiwania roli NATO w pozimnowojennej rzeczywistości. Na szczególne pod-kreślenie zasługują wyniki szczytu w Lizbonie (2010), kiedy przyjęta została nowa koncepcja strategiczna Sojuszu. W dokumencie tym ujęto trzy zasadnicze misje NATO, takie jak: kolektywna obrona, opanowywanie kryzysów, bezpieczeństwo oparte na współpracy (bezpieczeństwo kooperatywne)8.

W Lizbonie zapoczątkowano też nowy rodzaj otwarcia Sojuszu w relacjach z Rosją. Kolejny szczyt w Chicago (2012) miał służyć między innymi swoistemu „zoperacjonalizowaniu” w wymiarze praktycznym założeń strategicznych przyję-tych w Lizbonie. Do najważniejszych dokumentów przyjętych podczas szczytu w Chicago należy zaliczyć: deklarację ze szczytu; deklarację na temat Afganistanu; deklarację w sprawie zdolności obronnych – Siły NATO 2020; Przegląd polityki odstraszania i obrony.

Zaangażowanie w konflikty bałkańskie

Udział wojsk NATO w międzynarodowych działaniach na rzecz wsparcia po-

koju, w tym w działaniach stabilizacyjnych, z powyższych powodów obejmuje swym zasięgiem czasowym dwie ostatnie dekady. Pierwsze zaangażowanie sił NATO w operację pokojową miało miejsce w lipcu 1992 r. i było związane z pro-wadzeniem operacji morskiej na Adriatyku w trakcie konfliktu, polegającej na

7 NATO Doctrine for Peace Operations, SACLANT, SHAPE, Bruksela 1995. 8 A.D. Rotfeld, NATO 2020: nowa koncepcja strategiczna Sojuszu, „Sprawy Międzynarodowe” 2010, nr 4, s. 5 i n.

Page 174: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 174 -

nadzorowaniu nałożonych na Serbię i Czarnogórę sankcji ekonomicznych (rezolu-cje RB ONZ nr 713 i 757)9.

Kolejną istotną formą wspierania działań sił ONZ w byłej Jugosławii przez NATO było nadzorowanie stref zakazu lotów w Bośni i Hercegowinie (rezolucja RB ONZ nr 781) poprzez wykorzystanie powietrznego systemu rozpoznania i powiadamiania AWACS. Należy podkreślić, że w marcu 1993 r. Rada Bezpie-czeństwa ONZ upoważniła siły powietrzne Sojuszu do stosowania siły w celu wymuszenia przestrzegania zakazu lotów w wyżej wymienionych strefach (rezolu-cja RB ONZ nr 816). Innym ważnym zadaniem realizowanym przez NATO było zapewnianie bezpośredniego wsparcia powietrznego siłom ONZ w byłej Jugosła-wii – UPROFOR (United Nations Protection Force). Właśnie w trakcie wykonywania tych zadań Sojusz po raz pierwszy w historii użył broni w celach bojowych, doko-nując zestrzelenia czterech serbskich samolotów bojowych, które naruszyły strefę zakazu lotów. Należy podkreślić, że siły NATO były później wielokrotnie wyko-rzystywane do wymuszania przestrzegania postanowień mandatowych przez strony konfliktu10.

W celu nadzorowania postanowień porozumienia z Dayton (1995), na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1031 z 15 grudnia 1995 r., utworzono blisko 60-tysięczne11 siły implementacyjne IFOR (Implementation Force), które 20 grudnia 1995 r. zastąpiły siły pokojowe ONZ – UNPROFOR. Należy podkreślić, iż około 21 tys. ich personelu zostało wycofane z teatru działań pokojowych, a około 18,5 tys. żołnierzy włączono w struktury IFOR. Po powołaniu międzyna-rodowych sił IFOR NATO opublikowało plan operacji nr 10405 (SACEUR OPLAN 10405) do jej przeprowadzenia pod kryptonimem Joint Endeavour. W strukturach IFOR znaleźli się żołnierze z 15 państw członkowskich Sojuszu (na ogólną liczbę 16), co może świadczyć o priorytetowym znaczeniu tego przedsię-wzięcia. Ponadto do udziału w operacji zaproszono 16 państw niebędących człon-kami NATO12 – w tym Polskę. Dowódcą sił IFOR został mianowany amerykański admirał Leighton Smith. W połowie stycznia 1996 r. około 50 procent lądowego komponentu IFOR (ponad 35 000 żołnierzy) zostało rozmieszczone na terytorium Bośni i Hercegowiny.

Należy podkreślić, że mandat IFOR opierał się na postanowieniach rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych, a komponenty wojskowe, reprezentujące siły powietrzne, lądowe i morskie, w odróżnieniu od poprzednich sił pokojowych ONZ (UPROFOR i UNPF), zostały wyposażone również w tzw. broń ciężką

9 Operacja ta była kontynuowana jako wspólna operacja NATO i UZE pod kryptonimem Sharp Guard. 10

F. Gągor, K. Paszkowski, Międzynarodowe operacje pokojowe..., s. 29. 11 R. B. Oakley, M. J. Dziedzic, E. M. Goldeberg, Policing the New World Disorder. Peace Operations and Public Security, Washington 1998, s. 275. 12 Do udziału w IFOR spośród państw niebędących członkami NATO zaproszono: Austrię, Czechy, Egipt, Estonię, Finlandię, Węgry, Łotwę, Litwę, Malezję, Pakistan, Polskę, Rumunię, Rosję, Słowację, Szwecję, Ukrainę.

Page 175: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 175 -

(czołgi, bojowe wozy piechoty, ciężka artyleria, lotnictwo myśliwsko-bombowe, śmigłowce szturmowe itp.). W myśl porozumień międzynarodowych strony kon-fliktu miały respektować prawo personelu sił pokojowych do bezpiecznego i wol-nego od wszelkich ograniczeń przemieszczania się po całym terytorium misji. Rada Bezpieczeństwa ONZ dała uprawnienia i zarazem zobowiązała IFOR do podjęcia wszelkich możliwych środków do wprowadzenia w życie postanowień porozumie-nia z Dayton oraz obrony członków sił pokojowych w wypadku ataku lub samego zagrożenia nim13. Warto zaznaczyć, iż zarówno powierzenie dowodzenia operacją Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, zmiana rodzaju wojsk oraz ich uzbrojenia, jak i podejście do kwestii ewentualnego użycia siły przez żołnierzy IFOR dawały im znacznie większe szanse na skuteczną realizację zadań mandatowych, niż miało to miejsce w sytuacji, w jakiej postawiono kilka lat wcześniej personel wojskowy UNPROFOR14.

Do zasadniczych zadań wykonywanych przez siły IFOR w Bośni i Hercegowi-nie należało15:

� wymuszanie na stronach konfliktu respektowania postanowień porozumienia

z Dayton; � zapewnienie siłom własnym bezpieczeństwa oraz możliwości swobodnego

przemieszczania się po terytorium Bośni i Hercegowiny; � skłonienie stron konfliktu do przestrzegania zawieszenia broni i nienaruszania

wytyczonych linii rozgraniczenia; � kontrolowanie przestrzeni powietrznej nad Bośnią i Hercegowiną; � udzielanie wsparcia personelowi organizacji pozarządowych prowadzących

działania humanitarne; � niesienie pomocy ludności cywilnej w celu zapewnienia realizacji postanowień

międzynarodowych; � ustanowienie i koordynowanie działalności Połączonej Komisji Wojskowej

(Joint Military Commission), w ramach prac której rozpatrywano kwestie sporne między stronami konfliktu.

Siły IFOR, podporządkowane dowództwu operacji zlokalizowanemu w Saraje-

wie, składały się z trzech dywizji międzynarodowych: dywizji północnej, pod do-wództwem amerykańskim ze sztabem w Tuzli; dywizji południowo-zachodniej, dowodzonej przez oficerów brytyjskich ze sztabem w Banja Luce, oraz dywizji południowo-wschodniej, pozostającej pod dowództwem francuskim ze sztabem w Mostarze. Jednostki wsparcia wystawiane głównie przez Niemcy podlegały bez-pośrednio dowódcy operacji.

13 The Blue Helmets. A Review of United Nations Peace-keeping, New York 1996, s. 562. 14 D. S. Kozerawski, Kontyngenty wojska polskiego..., s. 223. 15 M. Kuczyński, M. Ray-Ciemięga, Bałkański syndrom 1991 - 1999, Warszawa 2000, s. 90.

Page 176: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 176 -

Amerykańska dywizja północna, określana w dokumentach operacyjnych jako „Task Force Eagle”, była najliczniejsza (ok. 27 tys. żołnierzy) i najlepiej wyposażona spośród wszystkich związków taktycznych IFOR. W jej skład wchodziły następu-jące elementy organizacyjne: amerykańska 1. Dywizja Pancerna „Old Ironsides” (przerzucona z terytorium Niemiec); Brygada Nordycko-Polska; rosyjska brygada spadochronowa oraz turecka brygada zmechanizowana16.

Siły IFOR na realizację swoich zadań posiadały mandat na okres 12 miesięcy. Po jego wygaśnięciu, w celu dalszej stabilizacji sytuacji w Bośni i Hercegowinie, na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1088 z 12 grudnia 1996 r. powołano siły SFOR (Stabilisation Force) w ramach operacji Joint Guard. Ich roz-mieszczanie rozpoczęto 20 grudnia 1996 r., a mandat został zaplanowany na okres 18 miesięcy17. Podobnie jak siły IFOR, także operacja SFOR działa na podstawie rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych, dotyczącego wymuszania pokoju, co dawało ich żołnierzom podobne uprawnienia w kwestii zasad użycia siły. O ile zasadniczym zadaniem sił IFOR było wprowadzanie planu pokojowego, głównym zadaniem Sił Stabilizacyjnych SFOR było stabilizowanie sytuacji i utrzymywanie pokoju. Do istotniejszych zadań, jakie miały zostać wykonane w wyniku operacji Joint Guard, prowadzonej pod politycznym i wojskowym przywództwem NATO, należy zaliczyć18:

� kontynuację dotychczasowego procesu stabilizacji w regionie poprzez umacnia-

nie osiągnięć IFOR i promowanie idei pokojowej stabilizacji; � powstrzymywanie nawrotu wzajemnej wrogości stron konfliktu lub nowych

zagrożeń; � zapewnianie pomocy cywilnym organizacjom (rządowym i pozarządowym); � utrzymywanie gotowości do wsparcia działań sił ONZ we Wschodniej Slawo-

nii;

16 W opracowaniu autorstwa Grzegorza Ciechanowskiego pt. Polskie Kontyngenty Wojskowe w operacjach pokojowych 1990 - 1999 (2010) na stronie 257 błędnie podano, że Turcja w operacji IFOR wystawiła batalion, ponieważ na południe od strefy odpowiedzialności Brygady Nordycko-Polskiej zadania wykonywała sąsiadująca z NPB zmechanizowana brygada turecka, por. D. S. Kozerawski, Polish-American Military Co-operation in Peace Support Operations in Bosnia and Herzegovina (1996 - 1999), „Ad Americam. Journal of American Studies”, Vol. 6, Jagiellonian University Press, Kraków 2005, s. 87; M. Kuczyński, M. Ray-Ciemięga, Bałkański syndrom…, s. 99; Newsletter No. 97-1, Tactics, Techniques and procedures from Operation „Joint Endeavear”, Center For Army Lessons Learned, U.S. Army Training and Doctrine Command, Fort Leavenwoth 1997; Joint Military Commission. Policy and Planning Guidance Handbook, Multi-National Division (North), 5th edition, 1997, s. 2. 17 Po upływie tego czasu przedłużano ją do 2004 r., kiedy operacja wsparcia pokoju SFOR w Bośni i Herce-gowinie, prowadzona pod politycznym i wojskowym przywództwem NATO, została przejęta przez Unię Europejską i kontynuowana w ramach operacji EUFOR Althea. 18 D. S. Kozerawski, Polish Military Contingents in UN and NATO’s Peace Support Operations in Balkans in Aspect of Experiences (1992 - 2006) [w:] Mezinarodni Vojensko Odborna Konference „Taktika 2006”, Brno 2006, s. 73; Joint Military Commission. Policy and Planning Guidance Handbook…, s. 1; M. Kuczyński, M. Ray-Ciemięga, Bałkański syndrom…, s. 104-105.

Page 177: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 177 -

� stworzenie warunków bezpieczeństwa pozwalających na sprawną działalność i funkcjonowanie lokalnych i narodowych władz oraz organizacji międzynaro-dowych;

� wspieranie organizacji rządowych i pozarządowych w celu przejmowania przez nie części zadań związanych z odbudową i rozwojem w regionie, co w efekcie miało umożliwić stopniową redukcję sił SFOR.

Zakładany stan końcowy operacji SFOR miał dotyczyć sytuacji w Bośni i Her-

cegowinie, gdy: strony konfliktu miały przestrzegać zobowiązań przyjętych przez nie w porozumieniu z Dayton (1995); kontynuacja negocjacji miała stanowić pod-stawowy sposób rozwiązywania problemów politycznych i wojskowych; nowo utworzone struktury władzy i administracji byłyby w stanie przejąć pełną odpo-wiedzialność za dalszą realizację porozumienia pokojowego; poziom bezpieczeń-stwa pozwoli na kontynuację odbudowy kraju.

Siły SFOR pozostawały pod politycznym nadzorem Rady Północnoatlantyckiej NATO, a wojskowe dowództwo spoczywało w gestii dowódcy połączonych sił NATO w Europie (SACEUR – Supreme Allied Commander Europe). Pierwszym do-wodzącym operacji SFOR został wcześniejszy dowódca wojsk lądowych NATO w Europie Środkowej (LANDCENT – Land Allied Forces Central Europe) gen. Wil-liam Crouch (od listopada 1996 r. do lipca 1997 r.)19. Obok jednostek bezpośred-niego podporządkowania dysponował on potencjałem trzech wielonarodowych dywizji (północnej, południowo-zachodniej i południowo-wschodniej). Ogółem siły międzynarodowe zostały zredukowane z ok. 60 tys., jakie funkcjonowały w ramach IFOR, do ok. 35 tys. sił SFOR20.

Konflikt w Kosowie spowodował rozpoczęcie przez Sojusz Północnoatlantycki operacji Allied Harbour w Albanii. Jej celem było udzielenie pomocy humanitarnej uchodźcom z Kosowa. Warto podkreślić, że Polska przygotowała do udziału w siłach AFOR (Albanian Forces) jednostkę wojskową utworzoną na bazie kompa-nii piechoty górskiej z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, liczącą 126 żołnierzy. W dniach 5 - 11 maja 1999 r. została ona przegrupowana do Albanii. Pododdział polski realizował wiele różnorodnych zadań, takich jak np. ochrona stanowiska dowodzenia sił AFOR czy ochrona konwojów z uchodźcami i pomocą humani-tarną21.

19 W publikacji autorstwa M. Kuczyńskiego i M. Ray-Ciemięgi Bałkański syndrom 1991 - 1999… na stronie 105 błędnie podano, opisując początki tworzenia sił SFOR, że na stanowisko pierwszego dowódcy wyznaczono gen. Erika K. Shinseki, ponieważ objął tę funkcję dopiero w połowie 1997 r. (czerwiec/lipiec 1997 - paździer-nik 1998), a następnie w chwili wstępowania Polski w struktury NATO zajmował je gen. Montgomery C. Meigs (październik 1998 - październik 1999). 20 W 2004 r. operacja SFOR została zakończona, zadania związane ze stabilizowaniem sytuacji w Bośni i Hercegowinie przejęła Unia Europejska w ramach operacji pokojowej EUFOR. 21 Ze względu na zakończenie konfliktu zbrojnego w Kosowie oraz możliwość powrotu uchodźców do swoich miejsc zamieszkania jednostka polska w siłach AFOR zakończyła realizację zadań 31 sierpnia 1999 r.

Page 178: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 178 -

Na mocy rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ nr 1244 dokonano akceptacji planu pokojowego rozwiązania sytuacji w Kosowie i jednocześnie zobowiązano NATO do podjęcia działań mających na celu wprowadzenie go w życie. Ustalono powołanie sił stabilizujących KFOR (Kosovo Forces), liczących ok. 50 tys. żołnierzy działających pod auspicjami ONZ, ale podporządkowanych dowództwu NATO. Operacji nadano kryptonim Joint Guardian. Ze strony polskiej wziął w niej udział 18. batalion desantowo-szturmowy 6. Brygady Desantowo-Szturmowej z Bielska-Białej. Około 900 żołnierzy i pracowników cywilnych (750 polskich spadochronia-rzy i 150 żołnierzy Narodowego Elementu Zaopatrzenia) wykonywało zadania pod dowództwem mjr. Romana Polko. Pododdział skierowano do sektora amery-kańskiego. Do 2010 r. kolejne zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR (PKW KFOR) wykonywały zadania w liczbie ok. 500 żołnierzy. Od 2010 r. zmniejszano stan PKW do ok. 220 żołnierzy, zmieniając jednocześnie strukturę organizacyjną kontyngentu, część zadań, dyslokację i zasady podporządkowania taktycznego.

Operacja w Afganistanie

W grudniu 2001 r., na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ22, zostały

utworzone pod dowództwem NATO Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeń-stwa – ISAF (International Security Assistance Force). Ich głównym zadaniem miało być wsparcie rządu tymczasowego w Afganistanie oraz pomoc państw Sojuszu Północnoatlantyckiego w zapewnieniu bezpieczeństwa w Kabulu i okolicach. Do ważniejszych przedsięwzięć scedowanych na ISAF należało również:

� tworzenie i szkolenie afgańskich struktur rządowych, � organizacja i szkolenie nowych afgańskich sił bezpieczeństwa, � pomoc w odbudowie infrastruktury cywilnej.

W dniu 13 października 2003 r. mandat operacji ISAF został rozszerzony

na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ23 i sprowadzał się do rozsze-rzania działań stabilizacyjnych na kolejne prowincje, aż do przejęcia odpowiedzial-ności za terytorium całego kraju (2006). W ciągu pierwszych trzech zmian operacją dowodziły tzw. państwa wiodące (Wielka Brytania, Turcja i Niemcy). Podczas ko-lejnych zmian ISAF dowodziły nią wydzielone siły dowództw regionalnych24, a następnie dowództwa korpusów wysokiej gotowości25.

22 Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1386 z 20 grudnia 2001 r. 23 Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1510 z 13 października 2003 r. 24 W zmianach IV i V były to: JFC Brunssum, LCC Heidelberg, JCC Karup. 25 Od VI zmiany (sierpień 2004 r.): EUROCOR, korpus turecki, włoski, brytyjski (do lutego 2007 r.). Od lutego 2007 r. wprowadzono w dowództwie ISAF kompozytowy model dowodzenia. Do kompozytowego

Page 179: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 179 -

Warto dodać, że sam proces rozbudowy ilościowej oraz rozszerzania terytorial-nego zasięgu operacji ISAF przebiegał stopniowo i związany był z podziałem ob-szaru Afganistanu na pięć regionów26. Od listopada 2006 r. obszar odpowiedzial-ności ISAF obejmuje całe państwo afgańskie, a realizację omawianych operacji zaplanowano w pięciu fazach:

� I – rozmieszczenie sił międzynarodowych; � II – rozszerzenie; � III – stabilizacja; � IV – przekazanie odpowiedzialności władzom afgańskim; � V – wycofanie sił międzynarodowych.

Należy podkreślić, że przejęcie odpowiedzialności przez ISAF za całe teryto-rium Afganistanu związane było z zakończeniem fazy II – rozszerzenia i z jedno-czesnym zapoczątkowaniem realizacji zadań fazy III – stabilizacji (od 2007 r.). Zwiększenie zaangażowania Wojska Polskiego i zmiana charakteru wykonywanych zadań były skutkiem postanowienia prezydenta RP z 22 listopada 2006 r., na mocy którego do Afganistanu skierowano 1200 żołnierzy i pracowników wojska. Od października 2008 r. PKW ISAF przejął stopniowo odpowiedzialność za bezpieczeństwo w prowincji Ghazni, osiągając stan ok. 2,5 tys. żołnierzy. Zgodnie z ustaleniami szczytu NATO w Chicago (maj 2012) siły ISAF (w tym PKW) zostaną wycofane z terytorium Afganistanu do końca 2014 r. Należy jednocześnie dodać, iż prowadzone są rozmowy o powołaniu nowej wielonarodowej operacji o charakterze szkoleniowo-doradczym .

Misja w Libii

Kolejnym istotnym wyzwaniem strategicznym dla NATO stał się wewnętrzny

konflikt zbrojny na terytorium Libii podczas „arabskiej wiosny”. W 2011 r. w Dar-nie i Bengazi doszło do wybuchu antyrządowych protestów, które następnie objęły pozostałe części kraju, przeradzając się w powstanie w Libii, krwawo tłumione przez siły porządkowe i wojsko. Walki od samego początku miały podłoże etnicz-no-plemienne, szybko przekształcając się jednak w wojnę domową. 26 lutego 2011 r. ustanowiono tymczasowy rząd w Benghazi, który podjął decyzję o zniesieniu podatków i ceł na krajowe i importowane produkty żywnościowe. Tego samego dnia Rada Bezpieczeństwa ONZ przegłosowała rezolucję nr 1970, w której zażą-

dowództwa ISAF Dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ - Wschód wydzieliło ponad 150 żołnierzy, w tym 70 oficerów z Polski. 26 Terminy przejmowania poszczególnych regionów były ściśle związane z procesem rozbudowy sił koalicyj-nych. Kolejność ich przejmowania wyglądała następująco: Region Północ – przejęty 1.07.2004 r.; Region Zachód – 1.06.2005 r.; Region Południe – 1.08.2006 r.; Region Wschód – 5.11.2006 r.

Page 180: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 180 -

dała natychmiastowego zaprzestania ataków rządowych sił bezpieczeństwa na ludność cywilną.

17 marca 2011 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nr 1973 (do-tyczącą zakazu lotów nad Libią), która zezwoliła na podjęcie w Libii operacji woj-skowej skierowanej przeciwko siłom rządowym. Z kolei 19 marca 2011 r. odbył się paryski szczyt w sprawie Libii (z udziałem Polski), po którym lotnictwo i marynar-ka koalicji państw (Francja, Kanada, Włochy, Stany Zjednoczone i Wielka Bryta-nia) rozpoczęły ostrzał celów wojskowych w okolicach Trypolisu i Misraty, realizu-jąc w ten sposób postanowienia wyżej wymienionej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Akcja nosiła kryptonim Odyssey Dawn. Od 31 marca 2011 r. operacja ta, wraz z przejęciem dowództwa nad nią przez NATO, otrzymała nazwę Unified Protector. Zasadniczymi celami działań NATO, oprócz zakazu lotów, były: kontrola przestrzegania embarga na dostawy broni do Libii oraz ochrona ludności cywilnej i terenów przez nią zamieszkanych.

Należy podkreślić, że po kilku miesiącach walk przewagę uzyskali powstańcy, którzy po trwających od 20 do 28 sierpnia walkach zdobyli Trypolis. 26 sierpnia Narodowa Rada Tymczasowa przeniosła oficjalnie swoją siedzibę z Bengazi do Trypolisu27. Po zakończeniu walk Rada Bezpieczeństwa ONZ, w rezolucji nr 2016 z 26 października 2011 r., wygasiła mandat dla międzynarodowej operacji w Libii.

Ze względu na znaczące zaangażowanie Polski (finansowe i organizacyjne) w operacje stabilizacyjne NATO w Afganistanie (ISAF) i Kosowie (KFOR) polskie władze udzieliły poparcia politycznego operacji międzynarodowej prowadzonej przez Sojusz Północnoatlantycki w Libii, ale kontyngent WP bezpośrednio nie wziął w niej udziału, deklarując jednocześnie gotowość do udzielania pomocy humanitarnej.

Podsumowanie

W omawianym okresie do ważniejszych operacji międzynarodowych, w które

NATO znacząco zaangażowało się politycznie i militarnie, należy zaliczyć:

� operacja UNPROFOR i UNPF w byłej Jugosławii (1992 - 1995); � operacja IFOR w Bośni i Hercegowinie (1995 - 1996); � operacja SFOR w Bośni i Hercegowinie (1996 - 2004); � operacja KFOR w Kosowie (od 1999); � operacja AFOR w Albanii (1999); � operacja ISAF w Afganistanie (od 2001); � operacja NATO w Libii (2011).

27 20 października 2011 r. Muammar Kaddafi został zabity w Syrcie, a nowe władze 23 października ogłosiły wyzwolenie kraju. 20 października 2011 r. wyłoniono nowe władze z prezydentem Mustafą Muhammadem Abd al-Dżalilem i premierem Mahmudem Dżibrilem.

Page 181: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 181 -

Uwzględniając doświadczenia państw NATO z udziału w międzynarodowych operacjach stabilizacyjnych, można stwierdzić, że główne zadania operacyjne reali-zowane przez komponenty militarno-cywilne to:

� rozmieszczenie sił pokojowych w rejonie misji; � kontrolowanie ruchu w strefie rozdzielenia; � monitorowanie sytuacji w rejonie operacji pokojowej (strefie odpowiedzialno-

ści); � nadzorowanie wycofania wojsk i uzbrojenia stron konfliktu poza wyznaczone

linie (strefy); � nadzorowanie bezpieczeństwa i swobody poruszania się osób cywilnych

(uchodźców i wysiedleńców); � prowadzenie operacji przeciw rebeliantom; � wspieranie realizacji zadań przez lokalne siły bezpieczeństwa w ramach posia-

danych środków i możliwości; � prowadzenie wsparcia operacji humanitarnych; � utrzymanie współpracy z władzami lokalnymi, przywódcami religijnymi oraz

społecznością lokalną; � zapewnienie spokoju i praworządności w nadzorowanej strefie odpowiedzialno-

ści. Zaangażowanie Sojuszu w międzynarodowe operacje stabilizacyjne stanowiło

znaczące wyzwanie dla tej organizacji, generujące zarówno szanse, jak i zagrożenia w wymiarze strategicznym. W kategoriach szans strategicznych pojawiających się w wyniku prowadzenia międzynarodowych operacji stabilizacyjnych NATO moż-na postrzegać:

� uzasadnienie i wzmocnienie przekonania o potrzebie utrzymania i dalszego

rozwijania Sojuszu; � stabilizację sytuacji w różnych państwach i rejonach świata (np. na Bałkanach), � budowanie wizerunku NATO jako jedynej organizacji polityczno-militarnej

potrafiącej skutecznie realizować składane deklaracje przy szerokim wykorzy-staniu narzędzi wojskowych;

� podnoszenie poziomu interoperacyjności28 państw członkowskich poprzez wspólną realizację zadań w ramach misji stabilizacyjnych.

Ze względu na skalę zaangażowania i trudności w prowadzeniu operacji ISAF

na szczególne zaakcentowanie zasługują szanse strategiczne NATO w Afganista-nie, do których można zaliczyć:

28 Interoperacyjność – zdolność systemów, jednostek i sił zbrojnych do współdziałania w celu wspólnego wyko-nania zadania, Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa narodowego, Warszawa 2002, s. 50.

Page 182: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 182 -

� wyprowadzenie sił sojuszu z Afganistanu w atmosferze sukcesu i wykonanego

zadania; � poprawę wzajemnych relacji, współdziałania między państwami sojuszu

(uczestniczącymi i nieuczestniczącymi w ISAF); � weryfikację i rozwój systemów rozpoznania, dowodzenia, łączności, współpracy

z ludnością lokalną, oceny jakości działań i wyciągania wniosków, � podniesienie poziomu interoperacyjności NATO poprzez wykorzystanie zdo-

bytych w trakcie ISAF doświadczeń. Innym istotnym skutkiem zaangażowania Sojuszu w międzynarodowe działania

stabilizacyjne były pojawiające się zagrożenia strategiczne, do których można zaliczyć:

� rozbieżności w postrzeganiu priorytetów polityki Sojuszu wśród państw człon-

kowskich (tzw. myślenie kategoriami interesów narodowych); � zderzenie realnych możliwości (zdolności) NATO z ambicjami politycznymi

państw wiodących; � wykorzystywanie Sojuszu jako narzędzia do realizacji interesów globalnych

(Stany Zjednoczone, ONZ, Unia Europejska) i regionalnych (Francja, Wielka Brytania, Włochy, Niemcy, Turcja) przez aktorów/graczy strategicznych;

� pogłębianie istniejących i tworzenie nowych podziałów wewnątrz NATO (starzy członkowie – nowi; uczestniczący – niezaangażowani w omawiane ope-racje stabilizacyjne);

� angażowanie NATO w operacje międzynarodowe (w krótko- i średniotermi-nowej perspektywie strategicznej) bez określenia/uwzględnienia ich realistycz-nego skutku końcowego (tzw. end-state, np. ISAF);

� pogłębiające się różnice w poziomie zdolności wojskowych poszczególnych państw członkowskich – obniżanie stopnia interoperacyjności NATO.

Podsumowując, należy stwierdzić, że zaangażowanie NATO w międzynarodo-

we operacje stabilizacyjne stanowi jedną z zasadniczych misji Sojuszu (opanowy-wanie kryzysów zagrażających bezpieczeństwu – szczyt w Lizbonie 2010, potwier-dzenie – Chicago 2012). Z aktywności Sojuszu w ramach operacji stabilizacyjnych wynikają szanse strategiczne, które dotyczą m.in.: stabilizacji sytuacji w różnych państwach i rejonach świata; budowania wizerunku NATO jako jedynej organizacji polityczno-militarnej potrafiącej skutecznie realizować składane deklaracje; podno-szenia poziomu interoperacyjności państw członkowskich; weryfikacji i rozwoju systemów rozpoznania, dowodzenia, łączności, współpracy z ludnością lokalną, oceny jakości działań i wyciągania wniosków; poprawy wizerunku i podniesienia wiarygodności NATO w środowisku międzynarodowym (Bośnia, Kosowo, Libia); zwiększenie (poprawa) zdolności wojskowych związanych z podstawowym, zada-niem – obroną kolektywną.

Page 183: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 183 -

Z kolei do grupy zasadniczych zagrożeń strategicznych związanych z udziałem NATO w analizowanych operacjach można zaliczyć: rozbieżności w postrzeganiu priorytetów polityki Sojuszu wśród państw członkowskich; wykorzystywanie soju-szu jako narzędzia do realizacji interesów globalnych i regionalnych akto-rów/graczy strategicznych; pogłębianie istniejących i tworzenie nowych podziałów wewnątrz NATO; angażowanie NATO w operacje międzynarodowe bez reali-stycznego określenia/uwzględnienia ich skutku; pogłębiające się różnice w pozio-mie zdolności wojskowych poszczególnych państw członkowskich (nakłady finan-sowe, bezpośredni udział w działaniach stabilizacyjnych); obniżanie stopnia inter-operacyjności NATO.

Uwzględniając powyższe wnioski, trzeba podkreślić, iż międzynarodowe opera-cje stabilizacyjne NATO stanowiły i mogą stanowić zarówno szanse, jak i zagroże-nia strategiczne dla Sojuszu. Jego zaangażowanie w prowadzenie międzynarodo-wych operacji stabilizacyjnych nie powinno obniżać zdolności NATO do kolek-tywnej obrony oraz powinno być zgodne ze strategicznymi interesami polityczny-mi tej organizacji. Warto nadmienić, że mimo upływu kolejnych dekad stwierdze-nie jednego z sekretarzy generalnych ONZ Daga Hammarskjölda ciągle nie traci na aktualności: „międzynarodowe operacje pokojowe nie są zadaniem dla żołnie-rzy, ale tylko żołnierze mogą to zadanie wykonać.”

Page 184: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 185: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 185 -

Anna Miler (Akademia Marynarki Wojennej)

Współczesne operacje pokojowe NATO

Świat na przełomie wieków nie okazał się wolny od kryzysów, konfliktów oraz wojen, a zmiany polityczno-militarne, które miały miejsce w Europie i na świecie, nie znalazły rozwiązania dla problemów społecznych. Konflikty zbrojne nadal są aktualną metodą i sposobem na rozstrzyganie problemów. Ważnym czynnikiem dla wprowadzenia pokoju na świecie jest wysyłanie misji pokojowych, stabilizacyj-nych oraz obserwacyjnych w rejony dotknięte konfliktem zbrojnym.

Z analizy literatury1 wynika, że operacje pokojowe są jednym z zasadniczych elementów działalności Organizacji Narodów Zjednoczonych w zakresie realizacji jej funkcji mandatowych. Do lat dziewięćdziesiątych ONZ była jedyną organizacją międzynarodową, która prowadziła działania na rzecz pokoju, na podstawie VI i VII rozdziału Karty Narodów Zjednoczonych, w celu utrzymania bezpieczeń-stwa na świecie. Pod koniec XX w. zagadnienie operacji pokojowej zyskało szerszy krąg zainteresowań przez organizacje regionalne, takie jak: KBWE/OBWE, Unia Afrykańska, Wspólnota Niepodległych Państw. Obecnie działania na rzecz pokoju są podejmowane również przez NATO i Unię Europejską.

Operacje pokojowe, prowadzone w interesie tworzenia ładu pokojowego na świecie, decydują często o randze wielu podmiotów, a także są ważnym elementem praktyki działalności międzynarodowej. Główny wysiłek podejmowany przez spo-łeczność międzynarodową ukierunkowany jest na wyeliminowanie użycia siły we współczesnych stosunkach międzynarodowych. Nie oznacza to jednak rezygnacji z użycia siły jako narzędzia najbardziej restrykcyjnego dla osiągnięcia tego celu. W ciągu lat postanowienia, zakres i istota prowadzonych operacji w zakresie utrzyma-nia porządku i ładu międzynarodowego uległy zmianie, co wpłynęło na zastoso-wanie nowych metod i środków rozwiązania problemów.

Ewolucja koncepcji misji pokojowych w doktrynie NATO

Badania koncepcji NATO ukazały, że odgrywa ono ważną rolę w prowadzeniu

operacji pokojowych. W nowych okolicznościach wojskowo-politycznej Europy NATO stanęło w obliczu ustalenia nowych zadań i celów organizacji. Doprowa-dziło to do prac koncepcyjnych w 1991 r. w Rzymie (szczyt NATO)2 w celu stwo-rzenia głównych procedur i zasad związanych z operacjami pokojowymi przez

1 L. Zapałowski, Operacje pokojowe ONZ, Kraków 1989; F. Gągor, K. Paszkowski, Międzynarodowe operacje pokojo-we w Doktrynie Obronnej RP, Warszawa 1998; C. Marcinkowski, Wojsko polskie w operacjach międzynarodowych na rzecz pokoju, Warszawa 2005; D. Kozerawski [red.], Międzynarodowe operacje pokojowe, Warszawa 2003. 2 Szerzej M. Banasik, Ewolucja ekspedycyjności NATO w latach 1989 - 2001, „Kwartalnik Bellona” 2009, nr 1, s. 48.

Page 186: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 186 -

odpowiednie instytucje oraz dowództwa Sojuszu. Spotkanie to było połączone ze zmianą stanowiska w stosunku do operacji wykraczających poza obszar artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego.

Skutkiem tych prac jest wspólna doktryna działalności operacji wspierania po-koju3, precyzująca wiele ważnych warunków zaangażowania Sojuszu w tego typu operacjach. Doktryna NATO wyznacza też zasady prowadzenia operacji wspiera-nia pokoju. Obejmują one:

� jedność dowodzenia wszystkimi siłami w danej operacji; � bezstronność wobec stron konfliktu; � wiarygodność przeprowadzenia operacji siłami i środkami odpowiednimi do

postawionych zadań; � ograniczenie użycia siły do zapewnienia bezpieczeństwa sił i wykonania posta-

wionych przed nimi zadań; � wzajemne przestrzeganie praw, przywilejów i zwyczajów sił pokojowych, jak

i stron konfliktu; � przejrzystość celów operacji dla wszystkich zainteresowanych stron; � koordynacja działań wojskowych i cywilnych komponentów sił pokojowych; � zapewnienie swobody działania sił pokojowych w rejonie operacji; � elastyczność działania i gotowość do wykonania nowych zadań4.

Początkiem wprowadzenia do użytku koncepcji zaangażowania Sojuszu w ope-

racje pokojowe były morskie działania na Morzu Adriatyckim w 1992 r., prowa-dzone przez NATO i Unię Zachodnioeuropejską. Siły NATO często wykorzysty-wano w operacjach wymuszania przestrzegania decyzji ONZ przez strony konflik-tu na Bałkanach. Znaczenie organizacji w operacjach pokojowych wzrosło po zle-ceniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ planowania i prowadzenia operacji opiera-jących się na wprowadzeniu w życie wojskowych atrybutów Układu Pokojowego w sprawie Bośni i Hercegowiny. Pierwszym działaniem tego rodzaju była operacja Joint Endeavour Sił Implementacyjnych (IFOR – Implementation Force), utworzonych na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1031 z 1995 r. Była to pierwsza samodzielna operacja pokojowa Sojuszu działającego na podstawie man-datu ONZ i bazującego na postanowieniach rozdziału VII Karty NZ. Następną taką operacją NATO była Joint Guard Sił Stabilizujących (SFOR – Stabilisation Force), sformowanych na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1088 z 1996 r.

Na szczycie waszyngtońskim w 1999 r. zaakceptowano nową koncepcję strate-giczną Sojuszu, gdzie NATO wypracowało własne zasady prowadzenia operacji pokojowych. W koncepcji przyjęto, że głównymi narzędziami zażegnania niebez-

3 NATO Doctrine for Peace Support Operations, dyrektywa SACLANT i SHAPE, Bruksela 1995 s. 2-2. 4 Ibidem, s. 2-2.

Page 187: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 187 -

pieczeństw ze strony terroryzmu i broni masowego rażenia powinny zostać środki polityczne i dyplomatyczne. „Zapisy takie potwierdzają brak świadomości i wrażli-wości na nowo pojawiające się zagrożenia oraz pragnienie wykorzystania tych sa-mych metod, które obowiązywały i były skuteczne w czasach zimnej wojny”5. Zagwarantowano tu również możliwość prowadzenia operacji kryzysowych spoza artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego. Decyzja uczestnictwa w tejże operacji pozo-staje w gestii państwa. W koncepcji „nowe zagrożenia dla bezpieczeństwa zostały zdefiniowane jako: konflikty etniczne, problemy ekonomiczne, upadek polityczne-go porządku, rozpowszechnienie broni masowego rażenia. Po raz pierwszy wspo-mniano o strategicznych efektach, które mogą wywoływać podmioty pozapań-stwowe, co można było potraktować jako przewidywanie nowej roli, jaką mogą one odegrać w przyszłości”6.

Kolejnym ważnym spotkaniem dla NATO był szczyt w Lizbonie (2012), na którym przyjęto długo oczekiwaną strategię. Według wielu opinii poprzedni do-kument nie odpowiadał współczesnym wyzwaniom oraz był początkiem licznych problemów. Przyjęcie nowej strategii potwierdziło, że NATO jest związkiem silnym politycznie, o mocnym i uniwersalnym potencjale wojskowym. Określono w niej nowe kierunki działania, takie jak: „wypracowanie zdolności obrony przed atakami cybernetycznymi, zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego wraz z drogami ich dostarczania, uzyskanie zdolności do obrony swojego terytorium i ludności przed atakami rakietowymi, a także odnowienie partnerstwa strategicz-nego z Rosją przez włączenie jej do budowania wspólnej obrony przeciwrakieto-wej”7.

Od czasu działań pokojowych na Bałkanach w 1990 r. NATO bierze udział w operacjach, które obejmują pełną różnorodność operacji zarządzania kryzyso-wego, od utrzymania pokoju do wsparcia logistycznego oraz szkolenia, a także nadzoru i pomocy humanitarnej. Obecnie we wszystkich operacjach NATO na świecie zaangażowanych jest 138 tys. członków personelu militarnego. Siły obecnie prowadzą działania w Afganistanie, Kosowie, na Morzu Śródziemnym, w Rogu Afryki oraz w Somalii.

Afganistan – ISAF

Współczesny konflikt afgański jest wyrazem konfliktów nowego typu występu-

jących w XXI w. Mamy tu do czynienia z konfrontacją religijną, a niekiedy kultu-rową, w której biorą udział państwa oraz społeczności lokalne. Konflikt afgański pokazuje złożoność bezpieczeństwa w XXI w. poprzez konotacje regionalne i ponadregionalne. Jego charakter opiera się na kilku czynnikach. Jest to konflikt:

5 M. Banasik, op. cit., s. 50. 6 Ibidem. 7 M. Ojrzanowski, Nowa strategia NATO – nowa jakość, „Kwartalnik Bellona” 2011, nr 4, s. 8.

Page 188: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 188 -

� „o charakterze politycznym i ideologicznym między państwami – stronami za-angażowanymi w jego rozwiązanie a ekstremistycznymi grupami społeczności muzułmańskiej, głoszącymi »świętą wojnę« ze wszystkim, co nie wpisuje się w religię islamu i jego tradycję;

� o charakterze ekonomicznym, w którym zniszczony wojnami Afganistan jest głównym źródłem dochodów finansowych z tytułu handlu narkotykami;

� społeczno-etniczny między sunnitami, szyitami oraz Pasztunami, Tadżykami, Chazarami, Uzbekami i Turkmenami, w którym istotną rolę odgrywają związki społeczne i narodowościowe;

� w którym struktury władz państwowych kontrolują ograniczone obszary kraju (Kabul i Kandahar), zaś na pozostałych nie występują lub są słabe, o niskiej sprawności;

� generujący klęskę humanitarną dla ok. 3 mln uchodźców afgańskich przebywa-jących głównie w państwach sąsiednich”8.

Wyznacznikiem9 stabilizującym życie w Afganistanie są stacjonujące tam mię-

dzynarodowe siły pokojowe. Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (International Security Assistance Force), „rozpoczęły działalność 22 grudnia 2001 r. w Kabulu nie są misją Organizacji Narodów Zjednoczonych, lecz działaniem woj-skowym pod nadzorem uczestniczących w nich państw i dowództwem Sojuszu Północnoatlantyckiego”10. „ISAF jest pierwszą operacją NATO prowadzoną z zastosowaniem trzyszczeblowego systemu dowodzenia – strategicznego, opera-cyjnego i taktycznego, w rzeczywistych uwarunkowaniach, w odległym teatrze działań”11. ISAF są siłami bezpieczeństwa, nie wykonują operacji w ramach misji pokojowej. Funkcjonowanie tych sił (żołnierze ochotnicy) finansują dobrowolnie uczestniczące w nich państwa. Obecnie ISAF liczy około 87 tys. żołnierzy z 50 państw, którzy są rozmieszczeni w całym Afganistanie.

W momencie rozmieszczenia sił ISAF, które otrzymały mandat ONZ, w stycz-niu 2002 r., dowodzenie międzynarodowych działań w Afganistanie spoczęło na członkach NATO. Jako pierwsza dowodzenie objęła Wielka Brytania, następnie Turcja. W kolejnych etapach prowadzenia działań Sojusz dostarczał 95 procent całego personelu wchodzącego w skład ISAF. „11 sierpnia 2003 r. NATO formal-nie przejęło kontrolę nad ISAF i stało się odpowiedzialne za koordynację działań

8 J. Gryz, Ewolucja znaczenia siły militarnej w polityce międzynarodowej [w:] A. Doroczyńska [red], Afganistan: militarny i pozamilitarny wymiar stabilizacji – materiały z konferencji naukowej zorganizowanej 12.04.2007 r., Warszawa 2007, s. 22. 9 Szerzej: The A to Z Guide to Afghanistan Assistance, 2nd Edition, August 2003, The Afghanistan Research and Evaluation Unit. 10 Z. Czarnotta, Z. Moszumański, Afganistan i misja Polska, „Wiedza Obronna” 2007, nr 1, s. 51. 11 M. Gałązka, Zrozumieć Afganistan, „Przegląd Sił Zbrojnych” 2007, nr 3, s. 19.

Page 189: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 189 -

i planowanie całej operacji”12, mając na celu zapewnienie bezpieczeństwa we-wnętrznego państwa w stopniu niewymagającym udziału sił zewnętrznych.

W kolejnych latach zakres odpowiedzialności NATO rozszerzał się na kolejne regiony Afganistanu, a najważniejszym zadaniem było wsparcie rządu afgańskiego w utwierdzaniu jego autorytetu w całym kraju, a także prowadzenie przy współ-pracy z siłami bezpieczeństwa Afganistanu działań gwarantujących bezpieczeństwo i stabilizację oraz pomoc w rozbrajaniu nielegalnych grup. Pod koniec 2006 r. ISAF objął wszystkie operacje sił międzynarodowych na obszarze kraju z wyjąt-kiem działań antyterrorystycznych. Od tego roku zwiększyła się również aktyw-ność partyzantki, co miało duży wpływ na realizowanie działań stabilizacyjnych przez NATO. Siły Sojuszu nie były przygotowane do tego rodzaju walki. Brakowa-ło odpowiedniego sprzętu oraz odpowiedniej liczby żołnierzy. Nowym zadaniem było również ustalenie nowych zespołów odbudowy i rekonstrukcji dotychczaso-wych PRT13 (Provincional Reconstruction Team), założenie Dowództw Regionalnych i szkolenie Narodowej Armii Afganistanu.

Obecność sił koalicji w tym kraju pokazuje duże trudności z wykonaniem zało-żonych zadań. Mimo to można zauważyć na terenie Afganistanu wielki postęp dokonany dzięki interwencji sił międzynarodowych. „Przeprowadzenie demokra-tycznych wyborów, ustabilizowanie prowincji północnych, budowa narodowych sił bezpieczeństwa, inwestycje infrastrukturalne, rozszerzenie dostępu do edukacji i służby zdrowia, kształcenie kobiet, ograniczenie upraw narkotyków to przykłady postępu dokonanego w różnych dziedzinach i w stopniu, jaki do tej pory nigdy nie miał miejsca w tym kraju”14.

Do końca 2013 r. ma nastąpić stopniowe przejęcie kontroli w prowincji przez gubernatora i jego administrację, gwarantując bezpieczeństwo, a także stabilność ekonomiczną bez wsparcia ze strony wielonarodowych sił pokojowych. W tym okresie siły ISAF będą bardziej skupiać się na szkoleniach i doradztwie, ale w dal-szym ciągu będą wspierać działania bojowe u boku afgańskich sił, jeśli wystąpi taka konieczność. Na wniosek Rady Ministrów z 19 września 2013 r. prezydent RP Bronisłąw Komorowski podpisał postanowienie o przedłużeniu PKW w Afgani-satnie. jednocześnie nastąpiła znacząca redukcja sił. Jest ona związana z zakończe-niem operacji ISAF do końca 2014 r. Stopniowo wycofywany jest również sprzęt.

12 K. Żurkowska, A. Iwanowska-Kędzierska, Bezpieczeństwo koalicyjne – od Ligi Narodów do ONZ i OBWE [w:] K. Żurkowska, M. Grącik [red.], Bezpieczeństwo międzynarodowe. Teoria i praktyka, Warszawa 2006, s. 254. 13 Pomysł utworzenia PRT powstał w 2002 r. w koalicji prowadzącej operację Enduring Freedom. Początkowo działały one tylko w obszarze tej koalicji. PRT są czynnikami cywilno-wojskowymi, w strukturze dowodzenia ISAF podporządkowana jest jedynie ich część wojskowa. 14 M. Ojrzanowski, NATO – dojrzały jubileusz, nowe wyzwania, „Kwartalnik Bellona” 2010, nr 1, s. 8-9.

Page 190: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 190 -

Kosowo – Joint Guardian Konflikty na tle narodowościowym, religijnym, społecznym oraz przemiany,

jakie miały miejsce po 1989 r. w Europie, nie ominęły Federacyjnej Republiki Jugosławii. Na terytorium prowincji Kosowo doszło do konfliktu pomiędzy mniej-szością serbską a większością albańską. W tej sytuacji konieczna była interwencja zbrojna NATO przeciw Jugosławii, która wymusiła na władzy Belgradu przyjęcie pokojowych rozwiązań. Po działaniach dyplomatycznych, 3 czerwca 1999 r. serb-ski parlament zatwierdził 12-punktową rezolucję pokojową. Do jej postanowień należy zaliczyć:

� „uniemożliwianie wznowienia działań zbrojnych, utrzymywanie i wymuszanie

zawieszenia broni, zapobieganie powrotowi do Kosowa jugosłowiańskiej armii, policji i sił paramilitarnych; (…)

� stworzenie bezpiecznego środowiska, umożliwiającego powrót uchodźców i osób wewnętrznie wysiedlonych, działalność międzynarodowych podmiotów cywilnych, utworzenie administracji przejściowej oraz dostarczenie pomocy humanitarnej; (…)

� zapewnienie porządku i bezpieczeństwa publicznego do momentu, aż zadanie to będą mogły wykonywać międzynarodowe podmioty cywilne”15. „Decyzję o wysłaniu wojsk KFOR16 do Kosowa podjęto, aby zapobiec kryzy-

sowi humanitarnemu, który zaistniał w wyniku ciągłych walk prowadzonych w czasie wojny. Zadaniem KFOR jest odbudowanie multietnicznego, pokojowego, praworządnego i demokratycznego Kosowa, z autonomicznym rządem, oraz mili-tarne zabezpieczenie Kosowa, a zarazem respektowanie terytorialnej integracji Serbii i Czarnogóry”17.

9 czerwca 1999 r. podpisano wojskowe porozumienie techniczne między siłami pokojowymi a rządem Federacyjnej Republiki Jugosławii i Republiki Serbii. Następnego dnia NATO zawiesiło loty i zaakceptowano Pakt Stabilności dla Europy Południowo-Wschodniej, „obejmujący 3 podstawowe zagadnienia: demo-krację i prawa człowieka, ekonomiczną odbudowę oraz bezpieczeństwo”18.

Osiągnięcie porozumienia ze Slobodanem Miloševiciem 12 czerwca 1999 r. po-zwoliło na wysłanie do Kosowa ok. 50 tys. żołnierzy działających pod egidą ONZ, ale podporządkowanym dowództwu NATO. Pochodzili oni z 30 państw

15 P. Jędryczka, Przygotowanie KFOR do działań policyjnych, „Przegląd Żandarmerii” 2009, nr 4, s. 43. 16 Międzynarodowe siły pokojowe NATO działające na terenie Kosowa w ramach operacji wsparcia pokoju Joint Guardian. 17 Ibidem, s. 42. 18 J. Staszczyk, Jednostki Wojska Polskiego w operacji pokojowej w Kosowie w latach 1999 - 2004 [w:] D. Kozerawski [red.], Operacje pokojowe i antyterrorystyczne w procesie utrzymania bezpieczeństwa międzynarodowego w latach 1948 - 2004, Toruń 2006, s. 127.

Page 191: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 191 -

członków NATO oraz niezrzeszonych. Obecnie w skład sił KFOR wchodzą żoł-nierze z 31 państw, łącznie niemal 5 tys. Pododdziały rozmieszczone są w pięciu sferach odpowiedzialności utworzonych na obszarze Kosowa19:

� Wielonarodowa Brygada Centrum (Multinational Brigade Centre); � Wielonarodowa Brygada Północ (Multinational Brigade North); � Wielonarodowa Brygada Południe (Multinational Brigade South); � Wielonarodowa Brygada Zachód (Multinational Brigade West); � Wielonarodowa Brygada Wschód (Multinational Brigade East).

Interwencja z 1999 r. przekształciła się w trwałe zobowiązanie NATO do

utrzymania pokoju w Kosowie zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ, która „upoważnia Państwa Członkowskie oraz odpowiednie organizacje międzyna-rodowe do ustanowienia międzynarodowej obecności w celu zapewnienia bezpie-czeństwa w Kosowie”20. 7 grudnia 2007 r. ministrowie spraw zagranicznych Sojuszu zadecydowali o przedłużeniu KFOR w Kosowie do czasu, gdy Rada Bez-pieczeństwa ONZ zadecyduje, że wypełniła swoją misję.

17 lutego 2008 r. członkowie Sojuszu jednostronnie potwierdzili, że siły KFOR nadal będą stacjonować w Kosowie na podstawie Rezolucji Rady Bezpieczeństwa (nr 1244). W czerwcu 2008 r. na spotkaniu ministrów obrony państw NATO przy-jęto doktrynę pozwalającą na wykonywanie nowych zadań dla Kosowa. Zadania które wspierają proces demobilizacji Korpusu Ochrony Kosowa (Kosovo Protection Corps)21 i stworzenia Kosowskich Sił Bezpieczeństwa (KSF – Kosovo Security Force), a także na wspomaganiu procesu tworzenia struktur demokratycznej kontroli nad siłami bezpieczeństwa.

Operacja pokojowa na terytorium Kosowa jest jedną z trudniejszych. Wykony-wanie zadań przez żołnierzy KFOR ma na celu stworzenie normalnych warunków życia ludności lokalnej, a także przekonanie jej, że wojna już się skończyła i lepiej żyć w pokoju. Mimo długiego okresu stabilizacji czasem dochodzi do starć między Albańczykami a Serbami. Dla przykładu, we wrześniu 2010 r. w mieście Kosowska Mitrovica doszło do starć gdzie policja UE użyła gazu łzawiącego dla rozproszenia tłumu. Podczas starć został postrzelony francuski żandarm. „Specjalne jednostki policyjne zostały wezwane do wsparcia lokalnych sił porządkowych w rozdzieleniu

19 Stan na 06.08.2013 r. (dane NATO). 20 J. Dobrowolska-Polak, Międzynarodowa solidarność, Operacje pokojowe ONZ, NATO i UE, „IZ Policy Papers”, nr 3/2009, s. 32. 21 KPC został utworzony 21 września 1999 r. Podlegał nadzorowi UNMIK i KFOR. Jego liczebność określo-no na 5 tys. funkcjonariuszy, w tym 2 tys. rezerwy. Do zakresu obowiązków KPC należało niesienie pomocy podczas klęsk żywiołowych, przeprowadzanie akcji poszukiwawczych oraz ratunkowych, odminowywanie terenu oraz odbudowa infrastruktury. Kosovo Protection Corps Training Program, International Organization for Migration, Prisztina 2004, [www.iomkosovo.org, dostęp: 6/10/2013].

Page 192: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 192 -

obu stron, obrzucających się kamieniami przy moście przez rzekę Ibar, która dzieli Mietrovicę na północną część serbską i południową albańską”22. Morze Śródziemne – Active Endeavour

Kolejną akcją przeprowadzoną przez siły NATO w październiku 2001 r. była

„w ramach zwalczania pozaprawnej działalności na morzu operacja Active Endeavour. Była i jest ona wkładem NATO w walkę z międzynarodowym terrory-zmem na obszarach morskich, jak również w utrzymaniu pokoju, stabilności oraz bezpieczeństwa państw Sojuszu”23.

Active Endeavour kierowana jest przez siły morskie NATO na mocy artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego jako reakcja NATO na ataki terrorystyczne z 11 wrze-śnia 2001 r. Jest to pierwsza w historii NATO operacja w ramach artykułu 5, której newralgicznym celem było zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi oraz przeciwdzia-łanie aktom terrorystycznym na Morzu Śródziemnym. W pierwszej fazie rozciągała się jedynie na wschodnią część Morza Śródziemnego, jednak w krótkim czasie obszar działania rozszerzono o Cieśninę Gibraltarską i część zachodnią, a w 2004 r. działaniami objęto już cały akwen Morza Śródziemnego. W działaniach Active Endeavour brały udział jednostki NATO oraz okręty państw Partnerstwa dla Pokoju, a także Dialogu Śródziemnomorskiego24.

Zadaniem okrętów biorących udział w operacji Active Endeavour jest monitoro-wanie ruchu morskiego oraz poszukiwanie jednostek współpracujących z organi-zacjami terrorystycznymi. Okręty biorące udział w operacji zwalczania każdej dzia-łalności terrorystycznej zapobiegają również aktom nielegalnej imigracji, a także przemytowi broni oraz materiałów radioaktywnych. Podczas operacji monitoro-wano ponad 100 tys. jednostek pływających, z których wnikliwie skontrolowano ponad 100 sklasyfikowanych jako podejrzane. „Poza odstraszaniem terrorystów ta operacja morska przyniosła pewne nieoczekiwane korzyści i uzyskała widoczny wpływ na bezpieczeństwo oraz stabilność w regionie śródziemnomorskim, z ko-rzyścią dla handlu i działalności gospodarczej”25.

Z uwagi na odniesiony sukces operacja jest kontynuowana, a mandat regularnie przedłużany. Doświadczenie, które NATO zyskało podczas działań, pozwoliło na

22 Kosowo: starcia Albańczyków z Serbami. Policja użyła gazu, „Gazeta.pl”, 12/09/2010, [www.gazeta.pl, dostęp: 6/10/2013]. 23 T. Szubrycht, K. Rokiciński, Gospodarka morska w świetle wybranych zagrożeń współczesnego świata, Gdynia 2006, s. 150. 24 W styczniu 1994 r. w Brukseli szefowie państw NATO przyjęli deklarację na potrzeby nawiązania bliższej współpracy z państwami rejonu Morza Śródziemnego. W rezultacie tego w grudniu 1994 r. ministrowie spraw zagranicznych NATO wyrazili zamiar nawiązania dialogu z państwami regionu. Głównym celem Dialogu Śródziemnomorskiego NATO jest działanie dla zwiększenia bezpieczeństwa oraz stabilizacji w regionie Morza Śródziemnego, a także budowa wzajemnego zaufania i zrozumienia przez poszerzanie współpracy zarówno politycznej, jak i wojskowej. 25 NATO w trakcie transformacji, NATO, Bruksela 2004, s. 13-14.

Page 193: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 193 -

rozwój jego kompetencji w dziedzinie odstraszania działalności terrorystycznej w rejonie morskim. Jest to bardzo istotny element dla szeroko zakrojonych wysił-ków międzynarodowych wobec walki z terroryzmem, w szczególności z rozprze-strzenianiem się broni masowego rażenia, jak również nasilenia współpracy z kra-jami NATO i cywilnymi agendami.

Operacja Active Endeavour prowadzona jest przez dwie grupy operacyjne: Standing NATO Maritime Group 2, do stycznia 2005 r. znana jako Standing Naval Force Mediterranean (Morze Śródziemne), oraz Standing NATO Maritime Group 1, do 2005 r. Standing Naval Force Atlantic (Atlantyk). Zabezpieczenie Morza Śródziemne-go realizowane jest głównie przez siły włoskie, hiszpańskie, tureckie oraz greckie. Z kolei eskortą statków przez cieśninę zajmują się siły duńskie, niemieckie, norwe-skie, hiszpańskie. W operacji uczestniczyła też Marynarka Wojenna RP, która wy-syłała w rejon Morza Śródziemnego swoje okręty.

Zwiększona obecność NATO w rejonie Morza Śródziemnego wpłynęła też na współpracę dotyczącą bezpieczeństwa z siedmioma krajami leżącymi w rejonie Morza Śródziemnego (Algieria, Egipt, Izrael, Jordania, Mauretania, Maroko i Tunezja). Program Dialog Śródziemnomorski został utworzony w 1995 r., aby poprawić bezpieczeństwo i stabilność regionu oraz osiągnąć korzystne porozumie-nie między NATO i jego śródziemnomorskimi partnerami.

23 kwietnia 2009 r. Rada Północnoatlantycka zatwierdziła zmiany w koncepcji Active Endeavour. Komitet Wojskowy podał główne czynniki zmiany, a jednym z nich była potrzeba zwiększenia przepływu informacji pomiędzy NATO i innymi aktorami regionu w przypadku, gdy operacja jest utrudniona przez brak zgody wej-ścia na pokład podejrzanego obiektu pływającego. Plan operacyjny zatwierdzony w styczniu 2010 r. zmienił statut operacji. Zamiast rozlokowania stałych sił na morzu będą używane połączone jednostki na wezwanie w nagłych przypadkach. Plan wspomina również o zwiększeniu współpracy z krajami NATO i organiza-cjami międzynarodowymi, by poprawić świadomość sytuacji na morzu.

Róg Afryki – Ocean Shield

Operacja Ocean Shield zatwierdzona została 17 sierpnia 2009 r. przez Radę

Północnoatlantycką i ma na celu ochronę statków przed somalijskimi piratami w Zatoce Adeńskiej, w pobliżu Rogu Afryki oraz na Oceanie Indyjskim. Mandat Ocean Shield nie obejmuje działań wojennych na lądzie. Siły NATO zostały zaanga-żowane w celu eskortowania statków cywilnych oraz pełnienia funkcji odstraszają-cej, a także wspierającej państwa w rozwijaniu własnej zdolności do walki z pirac-twem.

W operacji każdorazowo uczestniczy od 5 do 6 jednostek pływających, które współpracują z jednostkami innych państw. Wody Oceanu Indyjskiego u wybrzeży Rogu Afryki patrolowane są również przez okręty wojenne, w ramach unijnej ope-racji Atalanta, oraz jednostki pływające innych państw, np. Rosji, Chin czy Indii. Operacja Ocean Shield opiera się na doświadczeniach zdobytych w trakcie operacji

Page 194: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 194 -

Allied Provider oraz Allied Protector. Wspiera wysiłki społeczności międzynarodowej w walce z atakami piratów.

Działanie 2008 2009 2010 2011 2012

Porwania 41 45 45 24 4

Ataki 53 130 132 129 13

Zakłócenia 0 62 147 96 18

Tabela: Ataki piratów w latach 2008 - 2012 na wodach Somalii, Zatoki Adeńskiej oraz

Morza Arabskiego26

Działalność piratów w Zatoce Adeńskiej i w Rogu Afryki podważa międzyna-rodowe wysiłki humanitarne w Afryce oraz zagraża bezpieczeństwu szlaków morskich. Jednym z głównych zadań sił NATO od 2008 r. jest niesienie pomocy oraz zwiększenie ogólnego poziomu bezpieczeństwa w regionie. W celu dostoso-wania się do nowej taktyki piractwa NATO zwiększyło możliwości współpracy z innymi agendami oraz stworzyło ciągłą potrzebę budowania potencjału regional-nego, w ramach swoich środków i możliwości.

Wszystkie siły przyczyniają się do przeprowadzenia operacji w sposób pośredni lub bezpośredni poprzez struktury dowodzenia NATO i wspólne finansowanie. Dostarczają również jednostki pływające oraz samoloty patrolowe z morskich grup NATO, które wyznaczają odpowiednią ich liczbę do danej operacji. Na dzień 30 kwietnia 2012 r. dwóch sojuszników (Stany Zjednoczone, Turcja) zapewniało morskie aktywa na potrzeby misji wspierane przez morski samolot patrolowy. Operacja Ocean Shield miała zakończyć się w 2012 r. Decyzja o jej przedłużeniu zapadła z powodu zwiększenia bezpieczeństwa żeglugi w zagrożonym regionie oraz spadku działań zakończonych powodzeniem wobec ataków piratów. Dzisiej-sze działania operacyjne jednostek NATO zmierzają do przesunięcia obszaru dzia-łalności piratów do Basenu Somalijskiego. Zasadniczym utrudnieniem jest fakt, że wielu skorumpowanych urzędników somalijskich udostępnia piratom informacje o położeniu statków Sojuszu.

Organ decyzyjny NATO (Rada Północnoatlantycka) przedłużył antypiracką operację Ocean Shield do końca 2014 r. Sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen powiadomił piratów za pomocą komunikatu, „że zagrożenie, jakie stanowią dla ruchu morskiego, spada, tymczasem determinacja NATO utrzymuje się. Międzynarodowe wysiłki przynoszą efekty, przez co liczba skutecznych ataków pirackich znacznie spadła w 2012 r.”

26 Dane do 30 kwietnia 2012 r. Za: Operation Ocean Shield, NATO, [www.nato.int, dostęp: 6/10/2013].

Page 195: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 195 -

African Union Mission to Somalia – AMISOM 20 lutego 2007 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nr 1744 doty-

czącą utworzenia misji pokojowej w Somalii na mocy rozdziału VIII Karty Naro-dów Zjednoczonych pod nazwą AMISOM – Misja Unii Afrykańskiej w Somalii (African Union Mission to Somalia). „Długość mandatu misji została określona na sześć miesięcy z możliwością jego przedłużenia. Rada Bezpieczeństwa nakazała także sekretarzowi generalnemu, aby udzielił wsparcia tymczasowym władzom Somalii i w ciągu sześćdziesięciu dni przygotował raport dotyczący możliwości wysłania do Somalii misji pokojowej ONZ”27.

Mandat AMISOM obejmuje ochronę tymczasowych instytucji federalnych oraz zapewnienie bezpieczeństwa infrastruktury, a także pomoc we wdrażaniu Bezpie-czeństwa Narodowego i planu stabilizacji oraz wkładu do niezbędnych warunków bezpieczeństwa i udzielenia pomocy humanitarnej. Rada Północnoatlantycka zgo-dziła się przedłużyć swoje poparcie przez okres sześciu miesięcy i zrobiła to kilka-krotnie.

Obecnie misja składa się z kontyngentu sił z Ugandy, Burundi, Dżibuti i Kenii.28 Siły AMISOM wspierają rząd Somalii w walce z somalijskimi rebelianta-mi. Podczas operacji AMISOM NATO zapewniło pomoc powietrzną i morską dla państw członkowskich Unii Afrykańskiej. Stworzono „most powietrzny” z Burun-di do Mogadiszu i ochronę dla statków przewożących wyposażenie wojskowe dla batalionów z Burundi, które zostało dostarczone powietrzem do Mogadiszu.

NATO dostarczyło również specjalistów dla Peace Support Operations Division (PSOD). Posiadają oni kompetencje w obszarach takich, jak: planowanie morskie, strategiczne, finansowe oraz kontrola, a także koordynacja ruchu lotniczego, logi-styka, komunikacja, systemy informacji i militarne zarządzanie siłą roboczą oraz ustalanie strategii na wypadek sytuacji kryzysowej.

Sojusz od samego początku zapewniał specjalistów i poparcie szkoleniowe dla afrykańskich sił reagowania (ASF – African Standby Force), które „mają być narzę-dziem „Unii Afrykańskiej, które zapewni możliwość interwencji w państwach członkowskich, na podstawie decyzji Zgromadzenia UA, w wypadku zbrodni wo-jennych, ludobójstwa, zbrodni przeciw ludzkości oraz w celu przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa. Zakłada się, że będą wykonywać zadania o charakterze: misji obserwacyjnych i monitorujących, innych typów misji wsparcia pokoju, interwencji w państwach członkowskich w celu przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa, pre-wencyjnego rozwinięcia sił, budowania pokoju, pomocy humanitarnej, innym – według decyzji Rady Pokoju i Bezpieczeństwa lub Zgromadzenia UA”29.

27 J. Zawadzki, Somalia: wyzwanie dla społeczności międzynarodowej, „Kwartalnik Bellona” 2009, nr 4, s. 97. 28 AMISOM Military Component, African Union Mission in Somalia, [www.amison-au.org, dostęp: 6/10/2013]. 29 A. Juszczak, Wojskowy wymiar Unii Afrykańskiej, „Kwartalnik Bellona”, 2010, nr 3, s. 10.

Page 196: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 196 -

Celem ASF w Somalii jest wsparcie rządu na rzecz stabilizacji kraju oraz pojed-nania, stworzenie właściwych warunków do dostarczania pomocy humanitarnej, a także do długoterminowej stabilizacji i rozwoju afrykańskiego państwa.

„Wielka Brytania udzieliła pomocy Burundi w rozpoznaniu rejonu misji przed rozmieszczeniem sił. Francja i USA przeszkoliły kontyngent Burundi. Wsparcia udzieliły również: Kenia, Włochy, Szwecja, Chiny, Unia Europejska i Liga Państw Arabskich. Wielkość udzielonej pomocy finansowej w pierwszym roku misji wyno-siła 32 mln dolarów, podczas gdy potrzeby skalkulowano na 622 mln. Brak wystar-czającej liczby personelu, trudności sprzętowe, logistyczne i finansowe spowodo-wały, że skuteczność misji jest niewielka”30.

22 czerwca 2010 r. ministrowie UA zadecydowali o rozszerzeniu mandatu misji, co dało możliwość zwiększenia zaangażowania się w walkę z bojówkami al Szabaab. Rada Bezpieczeństwa ONZ zgodziła się tylko na powiększenie kontyn-gentu przez jednostki państw afrykańskich. „W mandacie misji przewidziano kom-ponent wojskowy w sile ośmiu tysięcy żołnierzy i elementy cywilne. Gotowość do wydzielenia sił wojskowych zadeklarowały: Uganda (1,6 tys. żołnierzy), Burundi (1,5 - 1,6 tys. żołnierzy), Nigeria (850 żołnierzy) i Ghana (350 żołnierzy). Uganda rozpoczęła rozmieszczanie swojego kontyngentu w marcu 2007 r. Z powodu bra-ku sprzętu Burundi rozmieściło jeden batalion dopiero w styczniu 2008 r., drugi w połowie października 2008 r. Nigeria i Ghana nie były w stanie wykonać podjętych zobowiązań”31.

Podsumowanie

Współczesny system bezpieczeństwa euroatlantyckiego potrzebuje współpracy

pomiędzy NATO i innymi organizacjami działającymi poza granicami Sojuszu. Ważnym elementem jest ustalenie stosunków pomiędzy nim a ONZ oraz OBWE wobec misji pokojowych.

Współczesne zagrożenia na świecie mają duży wpływ na działalność Sojuszu, co wymaga od jego członków elastycznego podejścia do obrony własnych intere-sów. „Chociaż zmienia się charakter zagrożeń stojących przed państwami człon-kowskimi oraz sposoby, w jakie NATO organizuje się, by im sprostać, podstawo-wa, »podskórna« tkanka Sojuszu pozostaje niezmienna. NATO zapewnia transatlantycki polityczno-wojskowy mechanizm służący pokonywaniu wyzwań dla bezpieczeństwa. Sojusz spaja Europę i Amerykę Północną oraz równoważy wielo-rakie interesy narodowe. Ponadto, w miarę, jak NATO ewoluuje od modelu funk-cjonowania jako »tarcza obrony zbiorowej« do roli menedżera bezpieczeństwa – w najszerszym znaczeniu tego słowa – Sojusz staje się w równej mierze wyrazicie-

30 Ibidem, s. 16. 31 Ibidem, s. 15.

Page 197: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 197 -

lem wspólnych wartości, takich jak demokracja i prawa człowieka, jak i obrońcą wspólnych interesów”32.

Reasumując należy stwierdzić, że ważnym zadaniem komponentu militarnego NATO, oprócz wspólnej obrony w zmieniających się warunkach, jest współcze-śnie prowadzenie operacji pokojowych pod patronatem organizacji międzynaro-dowych. W tym celu Sojusz doskonali struktury sił zbrojnych, a także zwiększa zdolności w obszarze mobilności i elastyczności reagowania. W kontekście utwo-rzenia Sił Odpowiedzi NATO (NATO Response Force) decyzje33 podejmowane przez Sojusz powinny być jednoznaczną odpowiedzią na zagrożenia bezpieczeń-stwa.

32 NATO w trakcie…, s. 44. 33 Służy temu rozwinięcie koncepcji NRF oraz tworzenie struktur w rodzaju centrów koordynacji transportu, np. położone w Eindhoven Europejskie Centrum Koordynacji Ruchu w Europie (MCCE – Movement Coordina-tion Centre Europe).

Page 198: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 199: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 199 -

Bogdan Grenda (Akademia Obrony Narodowej)

Cyber-bezpieczeństwo operacji powietrznych NATO

NATO podlega w sposób ciągły transformacji, której celem jest przygotowanie

go do sprostania wyzwaniom bezpieczeństwa w XXI w., tak samo efektywnie, jak zmagało się z nimi w minionym stuleciu. W istocie spośród wszystkich wyzwań, z którymi zetknął się Sojusz Północnoatlantycki, żadne nie jest tak nieprzewidy-walne jak cyber-terroryzm. Wiele podmiotów – począwszy od państw narodowych oraz wyrafinowanych i dysponujących pokaźnymi funduszami organizacji prze-stępczych, po luźno powiązane grupy hakerskie, kierujące się pobudkami politycz-nymi i społecznymi – koncentruje się na wykorzystaniu i atakowaniu środowiska cyberprzestrzeni. W ten sposób powstają nowe wyzwania dla organizacji, państw oraz całych sojuszy polityczno-militarnych. Szczególnie NATO, z uwagi na coraz szersze angażowanie się w operacje reagowania kryzysowego (na jego terytorium oraz poza nim), stać się może obiektem cyberataków ze strony grup przestępczych, ugrupowań terrorystycznych czy też złowrogich państw.

W tym kontekście Siły Powietrzne, jako główny środek szybkiej reakcji na zagrożenia oraz jeden z najbardziej utechnicznionych rodzajów sił zbrojnych, stać się może zasadniczym celem ataków. Działania destabilizujące funkcjonowanie Sił Powietrznych podejmowane mogą być w okresie pokoju, kryzysu i wojny, a zakres tych działań wpłynąć może nie tylko na przebieg danej operacji kryzysowej, ale także na funkcjonowanie całego systemu obronnego Sojuszu. Dlatego też cyber-bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej Sił Powietrznych NATO uznane musi być za działanie priorytetowe w każdym stanie gotowości obronnej. Wymaga to zatem stworzenia odpowiednich przepisów oraz mechanizmów właściwego roz-poznania i oceny zagrożeń istniejących w cyberprzestrzeni, takich jak: wojna cy-bernetyczna, cyber-terroryzm, cyberprzestępczość oraz innych form działania mo-gących powodować szkody, zarówno w samej informacji przetwarzanej i przeka-zywanej w cyberprzestrzeni, jak i bezpośrednio w jej materialnych składnikach (systemach technicznych). W związku z powyższym celem artykułu jest określenie wpływu zagrożeń cybernetycznych na bezpieczeństwo Sił Powietrznych NATO oraz przedstawienie działań podejmowanych przez Sojusz celem ich eliminacji. Punktem wyjścia do osiągnięcia zakładanego celu jest udzielenie odpowiedzi na następujące pytania:

� Jak rozumie się pojęcie cyber-bezpieczeństwo?; � W jakich operacjach zarządzania kryzysowego mogą uczestniczyć Siły Po-

wietrzne oraz jakie mogą prowadzić operacje?; � Jakie zagrożenia mogą destabilizować działania Sił Powietrznych?; � Jakie przedsięwzięcia realizuje Sojusz w celu przeciwdziałania zagrożeniom w

cyberprzestrzeni?

Page 200: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 200 -

Cyber-bezpieczeństwo – identyfikacja problemu Rozważania dotyczące cyber-bezpieczeństwa zasadne byłoby rozpocząć od

podjęcia próby zdefiniowania cyberprzestrzeni oraz ustalenia potencjalnych zagro-żeń w niej występujących. Pojęcie cyberprzestrzeni zaprezentował w 1984 r. William Gibson w powieści Neuromancer, a z początkiem lat dziewięćdziesiątych weszło ono do powszechnego użytku. Wtedy też Philip Elmer DeWitt opisał cyberprzestrzeń jako przypominającą poziom form idealnych Platona przestrzeń metaforyczną, rzeczywistość wirtualną. Definicja cyberprzestrzeni zamieszczona w dokumencie JP 1-02 (Department of Defense Dictionary of Military and Associated Terms) odnosi się do „wyobrażanego środowiska, w którym informacje w cyfrowej postaci są udostępniane przez sieci komputerowe”1. Inna definicja określa cyberprzestrzeń „jako domenę charakteryzującą się wykorzystaniem elektroniki i spektrum elek-tromagnetycznego w celu gromadzenia, modyfikacji i wymiany danych przez sys-temy sieci oraz towarzyszącej fizycznej infrastruktury”2.

Dokonując ich analizy, można zaobserwować ewolucję pojęcia cyberprzestrze-ni, gdzie w pierwszej z definicji wskazuje się, że do udostępniania informacji cyfrowych wykorzystuje się jedynie sieci komputerowe, w drugiej zaś – wskazuje się na większą gamę urządzeń elektronicznych, sieci i towarzyszącej fizycznej infra-struktury (nie jest ona ograniczona jedynie do sieci komputerowych). Dlatego też obecnie cyber-przestrzeń rozumie się jako przestrzeń komunikacyjną stworzoną przez system powiązań internetowych za pośrednictwem połączonych kompute-rów i pamięci informatycznych, która obejmuje wszystkie systemy komunikacji elektronicznej.

Zgodnie z powyższym, do systemów komunikacji zaliczyć można głównie Internet, ale także wcześniejsze zdobycze techniki, takie jak: radio, telewizja, tele-fon, linie telefoniczne oraz fale Hertza. Sieć teleinformatyczna, jaką tworzą wyżej wymienione media, powoduje, że staje się ona teatrem działań terrorystycznych, zarówno organizacji terrorystycznych, jak i pojedynczych terrorystów lub prze-stępców, a także państw lub sojuszy mających możliwość oddziaływania za ich pomocą na podmioty gospodarcze i państwowe. Do głównych niebezpieczeństw związanych z użytkowaniem cyberprzestrzeni należą: cyber-przestępstwo, cyber-terroryzm oraz cyber-wojna.

Cyber-przestępstwo to wszelkie nielegalne działania, przestępstwa wykonywane w postaci operacji elektronicznych. Wymierzone są one w bezpieczeństwo syste-mów komputerowych czy znajdujących się na nich danych. Wiąże się z tym też udostępnianie i rozpowszechnianie informacji. Do największych zagrożeń zalicza-my: piractwo komputerowe, przestępczość związaną z kartami magnetycznymi, podszywanie się oraz pornografię dziecięcą. Wśród takich przestępstw wymienia

1 National Military Strategy for Cyberspace Operations, NMS-CO. Joint Chiefs of Staff, Washington 2006, s. 3. 2 Ibidem, s. 3.

Page 201: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 201 -

się też uzyskiwanie bez opłat komercyjnego oprogramowania, uzyskiwanie kodów mających na celu ominięcie zabezpieczeń programów stosowanych przez produ-centów, co pozwala na odblokowanie płatnych programów w pełnej wersji. Cyber-przestępstwem jest też dokonywanie włamań na cudze konta, np. pocztowe, konta w portalach społecznościowych bądź kradzież tożsamości, nawet tej wirtualnej. Nielegalna jest ponadto sprzedaż fikcyjnych przedmiotów za pośrednictwem Internetu, która ma na celu wyłudzenie pieniędzy czy stworzenie wiernej kopii strony internetowej celem uzyskania poufnych danych, np. strony banków (phishing). Warto pamiętać, że instalacja i używanie programów szpiegujących jest również cyber-przestepstwem.

Cyber-terroryzm obejmuje działania polegające na atakowaniu infrastruktury sie-ciowej, serwisów internetowych, usług sieciowych itp., podejmowane dla osiągnię-cia konkretnych celów terrorystycznych, które mogą być przeprowadzone jako część większej akcji lub jako samodzielny akt terroru. Według T. Szubrychta cyberr-terroryzm to: „wykorzystanie sieci komputerowych jako narzędzia do spara-liżowania lub poważnego ograniczenia możliwości efektywnego wykorzystania struktur narodowych (takich jak energetyka, transport, instytucje rządowe itp.) bądź też zastraszenia czy wymuszenia na rządzie lub populacji określonych dzia-łań”3. Zjawisko cyber-terroryzmu można rozpatrywać z punktu widzenia skutków destrukcyjnych (tak jak w klasycznych zamachach terrorystycznych) lub jako śro-dek propagandowy i informacyjny (dezinformacyjny). Terroryści mogą wykorzy-stać komputery zarówno do sabotażu, jako narzędzie komunikacji, propagandy, szkolenia, prowadzenia wojny psychologicznej, jak również do szerzenia nienawi-ści, rekrutacji, zbierania informacji, a także jako narzędzie do zarabiania pieniędzy. Narzędziami cyber-terrorystów są ataki cybernetyczne, włamania do ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa systemów (np. jednostki wojskowe, elektrownie), ataki typu DDoS (Distributed Denial of Service) na instytucje prywatne lub rządowe.

Cyber-wojnę można zdefiniować jako zorganizowaną w formę przemocy aktyw-ność zewnętrzną państwa prowadzącą do osiągnięcia określonych celów politycz-nych, skierowaną na niszczenie lub modyfikowanie systemów informacyjnego komunikowania przeciwnika lub przepływających przez nie informacji oraz ochro-nę własnych systemów informacyjnych przed podobnym działaniem przeciwnika4. Cyber-wojna rozumiana jest także jako potencjalne wykorzystanie komputerów, Internetu i innych środków przechowywania lub rozprzestrzeniania informacji w celu przeprowadzenia ataków na systemy informatyczne wroga.

Od klasycznych wojen wojnę cybernetyczną (nie należy jej mylić z wojną informacyjną) odróżnia środowisko pola walki – systemy oraz sieci teleinforma-

3 T. Szubrycht, Cyberrteroryzm jako nowa forma zagrożenia terrorystycznego, „Zeszyty Naukowe Akademii Marynarki Wojennej”, nr 1 (160) 2005, s. 175. 4 T. Jemioło, P. Sienkiewicz [red.], Zagrożenia dla bezpieczeństwa informacyjnego państwa (identyfikacja, analiza zagrożeń i ryzyka), t. I: Raport z badań, Warszawa 2004, s. 74.

Page 202: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 202 -

tyczne5. Zatem uogólniając można stwierdzić, że będzie to działanie mające na celu zakłócenie lub zniszczenie systemów informatycznych i komunikacyjnych wroga. Można tego dokonać za pomocą bomb, czyli uderzeń mechanicznych, w których umieszczone są serwery komputerowe przeciwnika, lub stosując atak impulsem elektromagnetycznym czy atak cyfrowy. Atak może nastąpić ze strony organizacji terrorystycznej lub naszego sąsiada, zazwyczaj pozostającego w przeciwnym bloku militarnym. Jego skutki mogą być podobne do tego przeprowadzonego przez ter-rorystów, jednak państwa podejmujące cyber-ataki z reguły posiadać będą lepsze niż terroryści środki do jego przeprowadzenia oraz zacierania śladów.

Mając określone główne zagrożenia dla cyberprzestrzeni, należałoby poszukać odpowiedzi na pytanie: Jak rozumie się pojęcie cyber-bezpieczeństwa? Na cyber-bezpieczeństwo składa się wiele pojęć, począwszy od bezpieczeństwa informacji i bezpieczeństwa operacyjnego, po bezpieczeństwo systemów komputerowych. Ponadto cyber-bezpieczeństwo ma różne znaczenie dla różnych odbiorców. W przypadku indywidualnych osób oznacza poczucie bezpieczeństwa oraz ochro-nę danych osobowych i prywatności. Dla przedsiębiorstw – to zapewnienie do-stępności funkcji biznesowych o znaczeniu krytycznym i ochrona poufnych da-nych dzięki zarządzaniu bezpieczeństwem operacyjnym i bezpieczeństwem infor-macji. W przypadku państw pojęcie to oznacza ochronę obywateli, przedsię-biorstw, infrastruktury o znaczeniu krytycznym oraz państwowych systemów komputerowych przed atakiem lub naruszeniem integralności.

Chociaż definicje są różne, istota cyber-bezpieczeństwa obejmuje zbiór działań i zasobów, które umożliwiają obywatelom, przedsiębiorstwom i państwom osią-gnięcie celów informatycznych w sposób bezpieczny i niezawodny przy zachowa-niu prywatności. Analizując powyższe, w odniesieniu do Sojuszu Północnoatlan-tyckiego (w tym do Sił Powietrznych), cyber-bezpieczeństwo można zdefiniować jako „wszelkie działania zmierzające do zapewnienia funkcjonalności, ciągłości działania i integralności systemów walki NATO w celu zapobiegania zagrożeniom, a także wszelkie przedsięwzięcia polegające na neutralizacji ich skutków oraz szyb-kim odtwarzaniu zdolności bojowej”.

Operacje Sił Powietrznych NATO

Chcąc zidentyfikować operacje powietrzne NATO, należy na wstępie określić

ich zakres zastosowań w operacji w ogóle. Biorąc pod uwagę kryterium czasu, So-jusz może być zaangażowany w operacje w okresie pokoju, kryzysu i wojny. Natomiast uwzględniając kryterium miejsca, działania NATO mogą być realizowa-ne na terytorium Sojuszu i poza nim oraz mogą przybrać charakter obrony kolek-tywnej, realizowanej zgodnie z artykułem 5 traktatu waszyngtońskiego (przy bez-pośrednim zagrożeniu bezpieczeństwa) lub operacji reagowania kryzysowego.

5 W. Lesnikowski, Witamy w świecie cyberwojny, „Przegląd Sił Powietrznych” 2011, nr 4, s. 5.

Page 203: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 203 -

Zgodnie ze wspomnianym artykułem 5, zbrojna napaść na którekolwiek z państw członkowskich NATO w Europie lub Ameryce Północnej jest równoznaczna z atakiem na wszystkie państwa tego sojuszu i zobowiązuje pozostałe państwa członkowskie do udzielenia pomocy zaatakowanemu. Przypadek ten, zwany casus foederis, zastosowano dotychczas tylko raz, po atakach terrorystycznych na Stany Zjednoczone 11 września 2001 r.

Operacje reagowania kryzysowego spoza artykułu 5 definiowane są jako wielo-funkcyjne operacje, obejmujące działania polityczne, wojskowe i cywilne prowa-dzone w zgodzie z prawem międzynarodowym, mające na celu zapobieganie kon-fliktom i zarządzanie kryzysami dla osiągania zadeklarowanych przez Sojusz celów6. Zgodnie z dokumentem doktrynalnym AJP-3.4(A)7 wyróżniono dwie zasadnicze grupy operacji reagowania kryzysowego (Crisis Response Operations).

Pierwszą grupę stanowią operacje wsparcia pokoju, prowadzone w kooperacji z organizacjami międzynarodowymi, głównie ONZ i Unią Europejską, obejmujące działania sił zbrojnych oraz organów dyplomatycznych i organizacji humanitar-nych. Wśród operacji wsparcia pokoju wyróżnić można takie działania, jak: utrzy-manie pokoju (Peace Keeping), wymuszanie pokoju (Peace Enforcement), zapobieganie konfliktom (Conflict Prevention), tworzenie pokoju (Peace Making), budowanie pokoju (Peace Building) oraz operacje humanitarne (Humanitarian Operations)8.

Drugi obszar operacji kryzysowych spoza artykułu 5 stanowią inne operacje reagowania kryzysowego. Są to operacje niewymagające zgody wszystkich sygnata-riuszy NATO i z tego względu mogą być prowadzone w układzie koalicyjnym, bilateralnym lub też narodowym. Zaliczyć do nich można następujące działania: wsparcie operacji humanitarnych, wsparcie w usuwaniu skutków klęsk żywioło-wych, poszukiwanie i ratownictwo, operacje ewakuacyjne, operacje wycofywania sił, wymuszanie sankcji i embarga oraz wsparcie władz cywilnych9.

Niewątpliwie znaczącą rolę w powyższych operacjach wojskowych NATO odgrywają Siły Powietrzne, które obecnie, jak i w najbliższej przyszłości należeć będą do jednego z najatrakcyjniejszych i najskuteczniejszych instrumentów w roz-wiązywaniu sytuacji kryzysowych, niezależnie, czy będą to konflikty o charakterze wojennym, innym niż wojna, czy też walka ze skutkami klęsk żywiołowych. Szero-kie spektrum zdolności i konsekwencja w przestrzeganiu zasad użycia Sił Powietrznych sprawia, że mogą one skutecznie reagować w dowolnym czasie, miejscu i z różnym stopniem nasilenia. Założenia doktrynalne w zakresie operacyj-nego użycia Sił Powietrznych NATO, zawarte w doktrynie powietrznej Sojuszu AJP-3.3(A) Allied Joint Doctrine for Air and Space Operations, określają kilkanaście klu-czowych obszarów prowadzenia operacji powietrznych.

6 AJP 3.4 Non-Article 5 Crisis Response Operations, Ratification Draft, Brussels 2004. 7 AJP-3.4(A) – Allied Joint Doctrine for Non Article 5 Crisis Response Operations, Brussels 2010, s. 1-3. 8 AJP-3.4 – Non-Article 5 Crisis Response Operations, NSA, Brussels 2005, s. 3-1-3-4. 9 Ibidem, s. 4-1-4-10.

Page 204: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 204 -

Jednym z podstawowych działań Sił Powietrznych jest atak strategiczny (Strategic Attack). Jego celem jest zniszczenie lub obezwładnienie takich obiektów, które mają decydujące znaczenie dla funkcjonowania sił zbrojnych, a nawet całego systemu militarnego przeciwnika. Kolejną formą działań wyróżnionych w doktry-nie są działania przeciwko siłom powietrznym przeciwnika (Counter Air). Określa się nimi aktywność powietrzną skierowaną przeciwko ofensywnym i defensywnym środkom sił powietrznych przeciwnika, w celu uzyskania i utrzymania pożądanego stopnia dominacji w przestrzeni powietrznej. Zasadniczym celem tych działań jest wywalczenie panowania w przestrzeni powietrznej lub jej części i uzyskanie zdol-ności do nieograniczonego wykorzystania tego środowiska przez lotnictwo dla zapewnienia osłony i wsparcia innych rodzajów wojsk. Działania powietrzne mogą mieć charakter ofensywny lub defensywny. Działania ofensywne (Offensive Counter Air – OCA) będą prowadzone przez lotnictwo myśliwskie i uderzeniowe z własnej inicjatywy, natomiast działania defensywne (Defensive Counter Air – DCA) są głów-nie reakcją na rozpoczęcie działań przez przeciwnika. Nową kategorią działań są operacje kosmiczne (Space Operations). Dzięki możliwościom umieszczenia senso-rów rozpoznania oraz środków walki w przestrzeni powietrznej możliwe jest pro-wadzenie zarówno ofensywnych operacji kosmicznych (Offensive Space Operations), jak i defensywnych (Defensive Space Operations).

Należy również wspomnieć, że Siły Powietrzne mogą prowadzić działania na korzyść innych rodzajów sił zbrojnych. Działania sił powietrznych na korzyść ope-racji lądowych (Air Power Contribution to Land Operations) mają na celu obniżenie ich potencjału bojowego i stworzenie dogodnych warunków własnym wojskom do prowadzenia działań obronnych, przejęcia inicjatywy i pokonania przeciwnika. Stanowią pośrednią lub bezpośrednią formę wsparcia działań własnych wojsk. Są realizowane w formie izolacji lotniczej (Air Interdiction) lub bezpośredniego wsparcia lotniczego (Close Air Suport). Z kolei działania lotnictwa na korzyść mary-narki wojennej (Air Power Contribution to Maritime Operations) mogą być realizowane w trzech zasadniczych kategoriach. Obejmują one działania przeciwko siłom na-wodnym (Antisurface Warfare), ukierunkowane na powstrzymanie przeciwnika przed skutecznym zastosowaniem przez niego jednostek nawodnych i ich zgrupowań uderzeniowych, desantowych i transportowych. Kolejną kategorią są działania przeciwko siłom podwodnym (Antisubmarine Warfare), których celem jest uniemoż-liwienie przeciwnikowi skutecznego wykorzystania tych właśnie sił przeciwko wła-snej flocie. Ostatnia kategoria obejmuje minowanie z powietrza (Aerial Mining), czyli minowanie cieśnin i mniejszych akwenów morskich.

Obok typowo ogniowych zadań, związanych ze zwalczaniem celów powietrz-nych, naziemnych i morskich, lotnictwo sił powietrznych realizuje szerokie spektrum zadań wspierających, związanych ze zwiększaniem możliwości bojowych, a w tym mobilności wojsk, zabezpieczaniem i ubezpieczaniem działań, a także z uzyskiwaniem szeroko rozumianej przewagi informacyjnej. Do podstawowych zadań wspierających należy zaliczyć transport powietrzny (Airlift). Zasadniczym celem wykorzystywania transportu powietrznego jest zapewnienie wysokiej mobil-

Page 205: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 205 -

ności i manewrowości wojsk – lądowych, morskich i powietrznych. Kolejną kate-gorią działań są powietrzne operacje logistyczne (Air Logistic Operations), które oznaczają transport wojsk oraz zaopatrzenia i uzbrojenia w odpowiednim czasie i miejscu.

W AJP-3.3(A) wskazuje się także na prowadzenie działalności rozpoznawczej (Intelligence, Surveillance, Reconnaissance), która polega na zbieraniu szczegółowych informacji dotyczących wyselekcjonowanych obiektów mogących stwarzać zagro-żenie lub stanowiących potencjalne cele dla własnych wojsk. Rozpoznanie powietrzne realizują wyspecjalizowane załogowe lub bezzałogowe samoloty wypo-sażone w różnego rodzaju sensory (optyczne, radarowe, fotograficzne, TV, pod-czerwone itp.). Kolejne działania obejmują walkę elektroniczną (Electronic Warfare), czyli całokształt przedsięwzięć i działań, które wykorzystując energię elektroma-gnetyczną, zmierzają do rozpoznania i zdezorganizowania systemów elektronicz-nych przeciwnika oraz zapewnienia warunków stabilnej pracy systemów własnych wojsk.

W doktrynie NATO wskazuje się także na operacje specjalne sił powietrznych (Special Air Operations), które są prowadzone przez specjalnie zorganizowane, wyszkolone i wyposażone siły specjalne, wspierane przez lotnictwo, w celu osią-gnięcia wojskowych, politycznych, ekonomicznych lub psychologicznych celów przy pomocy niekonwencjonalnych środków militarnych. Inna kategoria działań to operacje powietrznodesantowe (Airborne Opertions). Desantowanie skoczków spa-dochronowych i zrzuty ładunków są najtrudniejszymi zadaniami realizowanymi przez samoloty transportowe w czasie wojny. Do kolejnej grupy działań wspierają-cych zalicza się tankownie w powietrzu (Air-to-Air Refuelling). Tankowanie ma na celu zwiększanie możliwości przestrzenno-czasowych lotnictwa podczas działań bojowych i przy realizacji zadań w czasie pokoju poprzez zwiększanie zasięgu oddziaływania lub długotrwałości realizacji wielu zadań. Tankowanie w powietrzu zwiększa elastyczność użycia i mobilność lotnictwa, a tym samym umożliwia jego użycie i koncentrowanie w miejscu i czasie najbardziej potrzebnym.

Powietrzna ewakuacja medyczna (Aeromedical Evacuation) to następna grupa dzia-łań Sił Powietrznych, zapewniająca przemieszczanie pacjentów do ośrodków me-dycznych i pomiędzy nimi przy wykorzystaniu środków transportu powietrznego. Powietrzna ewakuacja medyczna stanowi jeden z elementów ewakuacji medycznej (MEDEVAC) organizowanej na potrzeby danej operacji. Kolejne zadania, czyli kontrola ruchu lotniczego (Air Traffic Control) oraz nawigacja i pozycjonowanie (Navigation and Positioning), mogą być realizowane przy wykorzystaniu samolotów systemu wczesnego ostrzegania AWACS – (Airborne Early Warning – AEW), zintegrowanego systemu obserwacji, określania obiektów uderzeń i rozpoznania JSTARS (Joint Surveillance Target Attack Radar System).

W AJP-3.3(A) identyfikuje się także jako kategorię działań wsparcie geograficz-ne (Geographic Support), które może obejmować rozpoznanie terenu, szczególnie w kontekście działań wojsk lądowych, oraz wsparcie meteorologiczne (Meteorological Suport), obejmujące rozpoznanie warunków pogodowych w rejonie działań.

Page 206: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 206 -

Ostatnią wyróżnioną kategorią działań Sił Powietrznych jest bojowe wsparcie służb (Combat Service Support). Pod tym pojeciem można rozumieć działania podejmowane przez siły powietrzne, wspierające np. służby antynarkotykowe, emigracyjne, w przeciwdziałniu karterom narkotykowym, przestępczości zorganizowanej czy nielegalnej emigracji10.

Wpływ zagrożeń cybernetycznych na działania Sił Powietrznych NATO

Zwiększenie zdolności i skuteczności bojowej lotnictwa było możliwe dzięki

wdrożeniu najnowszych osiągnięć techniki z dziedziny elektroniki, informatyki i technik informacyjnych. Do spektakularnych sukcesów lotnictwa przyczyniło się, oprócz zastosowania nowych konstrukcji lotniczych, broni precyzyjnego rażenia, także wdrożenie zautomatyzowanych systemów dowodzenia oraz dystrybuowania informacji w czasie rzeczywistym. Nowoczesne systemy transmisji danych umoż-liwiają wymianę informacji między wieloma elementami systemu dowodzenia oraz różnego rodzaju platformami bojowymi (samolot, czołg, okręt). Dzięki sprawnej wymianie informacji między rozproszonymi sensorami rozpoznawczymi, ośrod-kami decyzyjnymi a środkami rażenia (np. samolotem) możliwe jest odniesienie sukcesu w nowym turbulentnym środowisku walki. Pojawiło się także nowe poję-cie – sieciocentryczność11, gdzie najważniejszą rolę odgrywa informacja oraz moż-liwość jej szybkiego i nieograniczonego dystrybuowania. Jednocześnie wraz z pod-łączeniem struktur dowodzenia sił powietrznych do cyberprzestrzeni pojawiło się dla nich wiele zagrożeń:

� Przerwanie – atak polegający na uniemożliwieniu używania systemu informacyj-

nego lub jego części przez zmniejszenie stopnia dyspozycyjności lub jej utratę. Zmniejszenie dyspozycyjności może odbywać się dwoma sposobami:

• przeciążenie systemu informacyjnego poprzez zablokowanie działania po-szczególnych elementów lub usług systemu informacyjnego czy też prze-słanie ogromnej liczby danych do przetworzenia, a w konsekwencji unie-możliwienie pracy całego systemu. Atakujący może wysyłać np. listy elek-troniczne, komunikaty, żądania usług sieciowych czy połączeń modemo-wych z takim natężeniem, że system informacyjny nie będzie w stanie ob-służyć wszystkich zleceń. Wykrycie tego programu jest bardzo trudne, gdyż po otrzymaniu określonego sygnału lub wykryciu prób jego namierzenia, odinstalowuje się i usuwa ślady swej obecności w systemie;

10 Na podstawie: AJP-3.3(A) Allied Joint Doctrine for Air and Space Operations, Section V – Core Air and Space Power Activities, NSA 2009, pkt. 0119-0145. 11 Przez sieciocentryczność należy rozumieć działania bojowe prowadzone w warunkach przewagi informacyj-nej, uzyskanej dzięki połączeniu w jedną sieć: sensorów, środków transmisji informacji (łączności, informa-tycznych) oraz środków uderzenia i obezwładniania. S. Czeszejko, Konflikty ery informacyjnej, „Przegląd Sił Po-wietrznych” 2011, nr 6, s. 7.

Page 207: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 207 -

• działanie wirusów komputerowych odbywa się poprzez dołączenie do ist-niejącego programu jedynie kawałka kodu programu (wirusa komputero-wego) oraz jego zmianie w celu dalszego rozmnażania się. Gdy zostaną spełnione pewne warunki, wirus może zacząć działalność niszczącą dane, spowolnić działanie systemu informacyjnego lub całkowicie go unieru-chomić. Do podstawowych rodzajów wirusów zalicza się: wirusy rekordu startowego i wirusy plikowe, wirusy towarzyszące, bakterie, wirusy makro, robaki.

� Przechwycenie – atak polegający na ujawnieniu danych i analizie ich przesyłu, co w konsekwencji prowadzi do utraty poufności danych. Ujawnieniu mogą podlegać dane, które następnie są wykorzystywane bezpośrednio, lub informacje pośred-niczące w uzyskaniu innych informacji. Dane wykorzystywane bezpośrednio to np. plany działania czy dokumenty dowodzenia. Z kolei przykładem informacji pośredniczących w uzyskaniu innych informacji jest plik z hasłami, który może w przyszłości pozwolić na ujawnienie innych informacji czy też naruszenie bez-pieczeństwa w inny sposób, np. przez modyfikację lub podrobienie. Ujawnienie danych może odbywać się w różny sposób, np.: sniffingu, koni trojańskich, moni-torowania zdalnych sesji, przeglądania. Analiza przesyłu danych polega na ich przechwyceniu i rozszyfrowaniu. W następstwie tego działania bada się struktu-rę budowy przesyłanych komunikatów, ich długość i częstotliwość, z jaką są wysyłane. Pozwala także odkryć lokalizację i tożsamość komputerów wymieniających dane;

� Modyfikacja – atak polegający na wprowadzaniu zmian danych przez osobę, któ-ra nie posiada do tego uprawnień. Ten sposób ataku polegać może na dopisaniu nowej treści do oryginalnego dokumentu lub przekształceniu istniejącej treści, kasowaniu oryginalnych danych, a także celowym opóźnianiu ich przesyłania;

� Podrobienie – atak na uwierzytelnienie, powodujący wprowadzenie w błąd odno-śnie do autentyczności. Polega na wprowadzeniu do systemu informacyjnego fałszywych obiektów i wiąże się z podszywaniem pod inny podmiot sieciowy, w celu wprowadzenia w błąd inne komputery na temat pochodzenia danych i skłonienia ich do przesłania pożądanych informacji. Po wymienione metody mogą sięgać służby specjalne wrogich państw oraz spe-

cjalnie do tego powołane jednostki wojskowe, badawcze itp. Należy pamiętać, że uczestnictwo zewnętrznego agresora wcale nie musi być niezbędnym czynnikiem do powstania zagrożenia. Awarie i nieprawidłowe funkcjonowanie mogą wynikać z błędu ludzkiego, ale także niezamierzonego, bądź z niezawinionych przyczyn technicznych. Źle zaprojektowane lub zainstalowane urządzenia albo oprogramo-wanie mogą popsuć się i pociągnąć za sobą fatalne dla całego systemu skutki. Tak-że błąd ludzki może przynieść szkody przez bezmyślne lub nieumiejętne użytko-wanie tego typu systemów. Teleinformatyczna infrastruktura Sił Powietrznych może zostać sparaliżowana lub ograniczona w działaniu również w sytuacji, gdy nastąpią zmiany warunków oraz środowiska, w którym ona funkcjonuje. Atak na

Page 208: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 208 -

jeden z elementów systemu może zakłócić funkcjonowanie pozostałych („efekt domina”), ponieważ są one ze sobą ściśle powiązane.

Można wymienić następujące systemy Sił Powietrznych NATO szczególnie narażone na cyber-ataki teleinformatyczne i teleinformacyjne:

� satelitarne i radiowe systemy nawigacyjne; � systemy kierowania systemami walki; � systemy kontroli ruchu lotniczego i naprowadzania lotnictwa; � systemy łączności (cyfrowej, radiowej, satelitarnej); � systemy optoelektroniczne techniki bojowej; � systemy powiadamiania (Broadcasting); � systemy rozpoznania; � systemy teleinformatyczne, bazy danych, oprogramowanie; � stacjonarne i mobilne systemy telekomunikacyjne (sieci wymiany informacji); � zautomatyzowane systemy dowodzenia; � systemy logistyczne; � system powiadamiania służb ratowniczych i reagowania kryzysowego; � system administracyjny (ewidencyjny, finansowy itp.).

Jakie więc awarie, ataki i inne zdarzenia mogą zakłócić funkcjonowanie powyż-

szych systemów? Scenariusz możliwych wypadków jest bardzo różnorodny. Obiekty Sił Powietrznych oraz ich urządzenia informatyczne mogą zostać:

� sparaliżowane całkowicie w swoim funkcjonowaniu w cyberprzestrzeni; � sparaliżowane na pewnym tylko wycinku swoich działań w cyberprzestrzeni, � ograniczone w swoim ogólnym funkcjonowaniu bez paraliżu; � zagrożone paraliżem lub ograniczeniem bez widocznych i negatywnych dla

działania skutków.

Czas oddziaływania również może być zróżnicowany. Zagrożenia mogą wystą-pić w okresie planowania operacji powietrznej, jej organizacji i realizacji. Brak informacji upośledziłby cały system dowodzenia, utrudnił bądź uniemożliwił wy-mianę informacji, przekazywanie rozkazów, dostęp do baz danych oferowanych przez łącza teleinformatyczne. W okresie planowania misji ataki w cyberprzestrzeni mogą doprowadzić do jej niewłaściwego zaplanowania – co do miejsca, czasu, doboru sił i środków oraz oszacowania zagrożeń – ryzyka jej przeprowadzenia. W trakcie organizacji misji spowodować mogą hałas organizacyjny w trakcie prze-mieszczania jednostek operacyjnych do miejsc bazowania i ich logistyczne zabez-pieczenie w określonym miejscu i czasie oraz w odpowiednie ilości środków mate-riałowych. W okresie realizacji misji powietrznych przez podanie błędnych infor-macji atak może nastąpić w niewłaściwym miejscu, co w konsekwencji doprowadzi do niepożądanych strat wśród ludności cywilnej (collateral damage) oraz protestów społeczności międzynarodowej. Z kolei zmiana w sytuacji powietrznej przez

Page 209: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 209 -

podanie błędnego kierunku i wysokości lotu może doprowadzić do wypadku lotni-czego, a przez to do utraty zdolności bojowej.

Działania obronne NATO

Działania na rzecz budowania zdolności w zakresie cyber-bezpieczeństwa

NATO, wpływające jednocześnie na Siły Powietrzne, zidentyfikować można w trzech zasadniczych grupach: formalno-prawne, organizacyjne oraz techniczne. W wyniku działań militarnych w cyberprzestrzeni podczas konfliktu bałkańskiego Sojusz podjął pierwsze działania zmierzające do utworzenia programu ochrony tego środowiska walki. W rezultacie tych zmagań w 2002 r. stworzono pierwszy program cyber-ochrony, tzw. NATO Cyber Defence Programme. Powstał także pod-miot odpowiedzialny za ochronę infrastruktury teleinformatycznej Sojuszu, a więc NATO Computer Incident Response Capability (NCIRC)12. Po zmasowanych atakach na infrastrukturę teleinformatyczną Estonii w 2007 r. powołano zespół, którego zadaniem miało być opracowanie procedur reagowania na cyber-zagrożenia.

Inny zespół zajął się aspektami technicznymi oraz utworzeniem właściwych za-bezpieczeń przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości. Efektem pracy obu zespołów było powołanie w 2008 r., po szczycie NATO w Rumunii, struktury międzynarodowej – Centrum Doskonalenia Obrony przed Cyber-atakami (Cyber Defence Centre of Excellence). Misją CCD COE jest zwiększanie zdolności, posze-rzanie współpracy i wymiana informacji między NATO, państwami członkowski-mi i innymi partnerami w dziedzinie cyber-obrony poprzez szkolenia, badania, wymianę doświadczeń i konsultacje. Centrum ma stać się głównym źródłem ekspertyzy we wspólnej cyber-obronie przez gromadzenie, tworzenie i dystrybucję wiedzy13.

Podczas szczytu w Bukareszcie (2008) wypracowano założenia cyber-ochrony Sojuszu (NATO Policy on Cyber Defence). Kolejnym działaniem w sferze organizacyj-nej było utworzenie Urzędu NATO ds. Zarządzania Cyber-Obroną (CDMA – NATO Cyber Defence Management Authority). Główną misją CDMA jest inicjowanie i koordynowanie natychmiastowej i efektywnej cyber-obrony w wypadku, gdy jest ona wymagana. CDMA jest także centralnym punktem kierującym działaniami technicznymi, politycznymi oraz wymianą informacji niezbędnej do zapewniania cyber-bezpieczeństwa. Dodatkowo zajmuje się organizacją działań podmiotów Sojuszu zaangażowanych w jego cyber-obronę.

Na nieoficjalnym szczycie NATO w lutym 2009 r. w Krakowie sekretarz gene-ralny NATO Jaap de Hoop Scheffer podkreślił potrzebę przygotowania nowej koncepcji strategicznej Sojuszu w związku ze zmianami środowiska, w tym w cyberprzestrzeni. W swoim wystąpieniu podkreślił, że „koncepcja strategiczna

12 S. Myrli, 173 DSCFC 09 E bis – NATO and Cyber Defence, [www.nato.int, dostęp: 9.08.2012]. 13 The Cooperative Cyber Defence Centre of Excellence (CCD COE), [www.ccdcoe.org, dostęp: 15.08.2012].

Page 210: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 210 -

musi zawierać dokładny opis implikacji dla bezpieczeństwa, wynikających m.in. z cyber-ataków, oraz musi definiować sposób wspólnej obrony w razie takiego ataku”14. Podczas szczytów w Strasbourgu oraz Kehl (2009) cyber-obrona oficjal-nie włączona została do ćwiczeń NATO. Kolejnym przedsięwzięciem NATO w ramach zapewnienia bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni było powołanie w sierp-niu 2010 r. jednostki Międzynarodowego Sztabu NATO o nazwie Dział Nowych Wyzwań dla Bezpieczeństwa (Emerging Security Challenges Division)15.

W 2010 r. w Lizbonie NATO ogłosiło nową koncepcję strategiczną. Koncepcja Cyber-Obrony (NATO Concept on Cyber Defence) została zaakceptowana w 2011 r. i stanowi wykładnię tego, jak organizacja ta zamierza walczyć z cyber-zagrożeniami. Zasadniczym celem działania jest wdrożenie skoordynowanej meto-dy cyber-obrony, obejmującej planowanie i możliwe aspekty rozwoju. W celu osią-gnięcia tego celu elementy cyber-obrony zostaną wdrożone we wszystkie zadania Sojuszu. Jednocześnie Rada Północnoatlantycka zobligowana została do opraco-wania ulepszonego planu cyber-obrony NATO16.

Wraz z nastaniem światowego kryzysu ekonomicznego i znaczną redukcją środków finansowych na kwestie zbrojeniowe, podjęto w NATO inicjatywę tzw. inteligentnej obrony (Smart Defence). Inicjatywa Inteligentnej Obrony jest szansą na tworzenie koalicji i inicjowanie współpracy o charakterze strategicznym związanym z prowadzeniem działań w cyberprzestrzeni. Jest także działaniem zmierzającym do ścisłej współpracy w zakresie wymiany informacji, doświadczeń oraz, co bardzo ważne, wspólnego wypracowywania rozwiązań technologicznych. Aktualnie trwają prace nad opracowaniem priorytetowych obszarów w ramach inicjatywy Inteli-gentnej Obrony, które zostały ogłoszone w maju 2012 r. na szczycie w Chicago. W kontekście działań podejmowanych przez NATO w ramach cyber-obrony war-to wspomnieć o nowym modelu zabezpieczeń – defence in depth (obrona na wielu poziomach, warstwach). To określenie odnosi się do problematyki zapewniania bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych, jak również badań nad ciągłym ulepszaniem narzędzi (aplikacji i sprzętu komputerowego) oraz procedur zabezpie-czających środowisko komputerowe.

Podsumowanie

Pod koniec XX w. pojawiły się nowe zagrożenia dla bezpieczeństwa międzyna-

rodowego. Ich nowy wymiar jest związany z przestrzenią cybernetyczną, która obejmuje sieci teleinformatyczne. Obecnie wiele krajów w sektorach wojskowych i cywilnych korzysta ze wspólnej infrastruktury. Stworzyło to warunki dla prze-stępców komputerowych, którzy uzyskali niemożliwe do kontrolowania kanały

14 Nowe NATO rodzi się w Krakowie, „Gazeta.pl”, 30.09.2009 [www.gazeta.pl, dostęp: 16.08.2012]. 15 New NATO division to deal with Emerging Security Challenges, [www.nato.int, dostęp: 12.08.2012]. 16 NATO, Defending the networks. The NATO Policy on Cyber Defence, [www.nato.int, dostęp: 22.08.2012].

Page 211: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 211 -

komunikacyjne. Tradycyjny obraz terroryzmu zaczął ewoluować poza bezpośred-nią przemoc fizyczną, coraz częściej przybiera on formę ataku za pośrednictwem sieci teleinformatycznej. Zagrożenia cyber-terrorystyczne stały się nowym wyzwa-niem dla społeczności międzynarodowej oraz sojuszy militarnych. Jak słusznie zauważyli John Arquilla i David Ronfeldt, nowe technologie mają własność trans-formacyjną17, która prowadzi do odrzucenia starych sposobów myślenia i działania na rzecz nowych, takich, które ułatwiają dotarcie do rozmaitych, często wcześniej nieosiągalnych celów.

Celem, który zawsze stanowił wyzwanie dla przestępców i terrorystów, jest infrastruktura militarna Sojuszu. Szczególnie obecnie, gdy Sojusz coraz bardziej angażuje się w sferę bezpieczeństwa międzynarodowego, spotkać się to może z wrogim nastawieniem grup społecznych lub innych państw. Jednym z możliwych sposobów zakłócenia przebiegu operacji kryzysowej będzie oddziaływanie w cy-berprzestrzeni na infrastrukturę krytyczną Sił Powietrznych, co w rezultacie może doprowadzić do dezorganizacji całego systemu obrony NATO. Najpoważniejszym źródłem zagrożeń dla sieci teleinformatycznych Sił Powietrznych, obok niedosko-nałości rozwiązań technicznych, będą celowe działania. Mogą one przyjmować formę:

� penetracji sieci informatycznych przez dotarcie do informacji o komputerach

i sieciach informatycznych oraz przez uzyskanie dostępu do informacji w nich przechowywanych, a także możliwość korzystania z nich;

� ataków w sieciach informatycznych poprzez wykorzystanie niedoskonałości oprogramowania, nośników danych i sprzętu komputerowego, pozwalając na ich zaatakowanie przez zastosowanie złośliwych kodów, takich jak wirusy, lub poprzez manipulację danymi, zmianę charakterystyki pracy urządzeń czy ścią-ganie informacji w nich zawartych. Możliwości te zwiększają się w rezultacie ro-snącego zastosowania nielegalnego oprogramowania w systemach militarnych. Oddziaływanie na infrastrukturę teleinformatyczną Sił Powietrznych może

nastąpić w każdym stanie gotowości obronnej (pokoju, kryzysu i wojny). Trudno też zdefiniować, kto jest, a kto nie jest potencjalnym przeciwnikiem. Za atakami w cyberprzestrzeni mogą stać zarówno terroryści, służby specjalne, jak i poszcze-gólne państwa. Dlatego też obrona w cyberprzestrzeni wymaga wielopłaszczyzno-wych działań. Ponieważ zagrożenia i technologie mogą ewoluować szybciej niż procesy prawne, państwa członkowskie NATO muszą wspólnie opracować odpo-wiednie procedury działania oraz struktury organizacyjne, które umożliwiłyby rozwiązaniom odpowiedzialnym za cyber-bezpieczeństwo nadążanie za szybko

17 J. Arquilla, D. Ronfeldt, Cyberwar is Coming [w:] In Athena’s Camp: Preparing for Conflict in the Information Age, Santa Monica 1997, s. 26.

Page 212: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 212 -

zmieniającymi się zagrożeniami, a jednocześnie pozwoliły na wprowadzanie inno-wacji.

W sferze technologicznej będą to działania podejmowane w celu ochrony przed zakłóceniami, dezinformacją, degradacją lub zniszczeniem informacji zawartych w komputerach lub sieciach informatycznych lub samych komputerów i sieci. Są one konieczne w celu utrzymania własnych zdolności decyzyjnych, jak również zachowując postawę obronną, będą one używały monitoringu i technik ochrony przed penetracją, tak aby wykryć, scharakteryzować i odpowiedzieć na atak, powstrzymując działania przeciwnika i w razie konieczności podejmując działania naprawcze.

Page 213: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 213 -

Justyna Jurewicz (Uniwersytet Łódzki)

Powinności NATO w zakresie przeciwdziałania zagrożeniom terroryzmem – aspekty prawne

Wydarzenia z 11 września 2001 r., zwłaszcza w optyce zamachów na ludność

cywilną, stały się punktem kulminacyjnym dla przemodelowania celów i strategii wielu instytucji i organizacji międzynarodowych. Zapobieganie terroryzmowi i zwalczanie go uznano za priorytet działań między innymi NATO. Wymagało to podjęcia zróżnicowanych środków dostosowujących „tradycyjne” obszary dzia-łalności Sojuszu do potrzeb zapewnienia bezpieczeństwa w wymiarze globalnym. Przeprowadzono także nowe – w skali zjawiska terroryzmu – interpretacje przepi-sów prawa międzynarodowego, służące wskazanym celom i strategiom, a także przyjęto w tych kwestiach nowe dokumenty międzynarodowe. Niniejszy artykuł stanowi próbę zebrania najważniejszych z nich oraz oceny uregulowań w nich zawartych z punktu legalności.

Akty prawne z zakresu terroryzmu w działalności NATO

Najistotniejszym aktem prawa ponadnarodowego, który dotyczy problematyki

działalności NATO per se, jest traktat północnoatlantycki, sporządzony w Wa-szyngtonie w kwietniu 1949 r.1 Na mocy jego artykułu 5, w związku z artykułem 6, Strony zgadzają się, iż zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej uznana będzie za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozu-mieniu z innymi Stronami, działania, jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północno-atlantyckiego.

O każdej takiej zbrojnej napaści i o wszystkich podjętych w jej wyniku środkach należy bezzwłocznie powiadomić Radę Bezpieczeństwa. Środki takie zostaną zaniechane, gdy tylko Rada Bezpieczeństwa podejmie działania konieczne do przywrócenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.

Za zbrojną uważa się napaść:

� na terytorium którejkolwiek ze Stron w Europie lub Ameryce Północnej, na algierskie departamenty Francji, na terytorium Turcji lub na wyspy znajdujące

1 Tekst polski – Dziennik Ustaw nr 87, poz. 970 z 2000 r.

Page 214: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 214 -

się pod jurysdykcją którejkolwiek ze Stron na obszarze północnoatlantyckim na północ od zwrotnika Raka;

� na siły zbrojne, okręty lub statki powietrzne którejkolwiek ze Stron znajdujące się na tych terytoriach lub nad nimi albo na jakimkolwiek innym obszarze w Europie, na którym w dniu wejścia w życie traktatu stacjonowały wojska okupacyjne którejkolwiek ze Stron, lub też na Morzu Śródziemnym czy na ob-szarze północnoatlantyckim na północ od zwrotnika Raka.

Powoływanie się na artykuły 5 i 6 traktatu waszyngtońskiego do zaangażowania

NATO w zwalczanie i zapobieganie terroryzmu wynika expressis verbis ze stanowi-ska Rady Północnoatlantyckiej z 12 września 2001 r.2 W stanowisku tym stwier-dzono, iż Rada zgadza się, że jeśli zostanie uznane (a tak się stało), że ataki z 11 września 2001 r. były kierowane z zagranicy na Stany Zjednoczone, to powinno się rozważyć podjęcie akcji na podstawie artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, który stanowi, że zbrojny atak na jedną lub więcej Sprzymierzonych w Europie lub Ame-ryce Północnej będzie traktowany jako atak na wszystkich Sprzymierzonych. W stanowisku tym zauważono także, że zobowiązanie do zbiorowej samoobrony wynikające z traktatu waszyngtońskiego zostało pierwotnie wprowadzone w oko-licznościach różniących się od obecnej sytuacji. Nie pozostaje ono jednak ani mniej ważne, ani niezbędne w dobie wyzwania, jakim jest terroryzm na świecie. Artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego zastrzega, że w razie ataku wypełniającego jego dys-pozycję, każdy ze Sprzymierzonych ma wspierać Stronę, która została zaatakowana poprzez podjęcie takiej akcji, jaką uzna za konieczną. Stosownie do tego stwier-dzenia, członkowie NATO, jako Sprzymierzeni Stanów Zjednoczonych, pozostają w gotowości do zapewnienia wsparcia, jakie może być wymagane w konsekwencji aktów barbarzyństwa mających miejsce 11 września 2001 r.3

18 grudnia 2001 r. ministrowie obrony państw członkowskich NATO, za zgodą Rady Północnoatlantyckiej, wyznaczyli Komitetowi Wojskowemu NATO zadanie przygotowania militarnej koncepcji obrony przed terroryzmem. Koncepcja została przygotowana, a następnie zatwierdzona przez Radę Północnoatlantycką, a w koń-cu przez głowy państw i rządów podczas szczytu w Pradze 21 listopada 2002 r. Wskazuje na cztery funkcje operacji wojskowych podejmowanych w ramach obro-ny przed terroryzmem: � antyterrorystyczną, akcentującą przedsiębranie środków obronnych; � zarządzania następczego, które koncentruje się na usuwaniu i zapobieganiu ko-

lejnym skutkom ataków terrorystycznych w sytuacji, gdy jeden miał już miejsce; � kontrterrorystyczną, skupiającą się przede wszystkim na środkach ofensywnych; � współpracy wojskowej.

2 International Legal Materials 1267, 2001. 3 Ibidem.

Page 215: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 215 -

Podkreśla się, że zbrojna ochrona przed aktami terroryzmu musi stanowić

fundamentalną część każdego planu militarnego, którego celem jest obrona przed terroryzmem.

Za antyterroryzm uważa się użycie środków obronnych do obniżenia wrażliwo-ści zbiorowości, jednostek i mienia na terroryzm. Pierwszeństwo w takich działa-niach mają poszczególne państwa, jako powołane do obrony swojej ludności i infrastruktury. Niemniej jednak rolą Sprzymierzonych jest wykonywanie funkcji antyterrorystycznej, jeśli zwróci się o to do nich państwo pokrzywdzone. Działania antyterrorystyczne Sprzymierzonych powinny polegać na:

� współpracy wywiadowczej; � stosowaniu procedur obronnych i opracowanych przez NATO systemów

ostrzegania przed zagrożeniem terrorystycznym; � zabezpieczaniu przestrzeni powietrznej i morskiej; � zabezpieczaniu państwa chcącego wycofania swoich obywateli lub sił z teryto-

rium, na którym istnieje wzmożone zagrożenie terrorystyczne.

Zarządzanie następcze polega na podejmowaniu środków zapobiegawczych do łagodzenia niszczycielskich skutków terroryzmu. Co do zasady jest to funkcja państwa, ale Sprzymierzeni mogą zapewnić wsparcie wojskowe o szerokim zakre-sie, np.:

� niezwłocznej pomocy władzom publicznym na terenach zagrożonych skaże-

niem chemicznym, biologicznym czy nuklearnym; � stworzeniu rejestru Sprzymierzonych, w którym określiliby oni potencjalne

możliwości współpracy.

Działalność kontrterrorystyczna polega na podejmowaniu ofensywnych akcji wojskowych nastawionych na obniżenie potencjału terrorystycznego. NATO uczestniczy w niniejszych akcjach albo w roli przywódcy, albo w roli podmiotu wspomagającego. Przykładowo – jako lider NATO jest zobligowane posiadać struktury dowódcze, kontrolne i wywiadowcze, a także wyspecjalizowane jednostki przeszkolone do działań związanych ze zwalczaniem terroryzmu. Jako podmiot wspierający ma m.in. udzielać wsparcia logistycznego.

Współpraca wojskowa obejmuje kooperację NATO z Organizacją Narodów Zjednoczonych, Unią Europejską, Organizacją Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. NATO uczestniczy również w programie Partnerstwo dla Pokoju, w Radzie NATO - Rosja, Komisji NATO - Ukraina oraz w Dialogu Śródziemnomor-skim. W niniejszym zakresie koncepcja zakłada, że NATO i władze państwowe są zobowiązane do harmonizacji swoich procedur i wysiłków w zakresie maksymali-

Page 216: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 216 -

zacji skuteczności w zwalczaniu i zapobieganiu terroryzmowi4. Mając na względzie powyższe, koncepcja zakłada następujące procedury, które mają zostać wdrożone bądź udoskonalone:

� stwierdzenie słabości Państw - Stron i określenie możliwości ochrony tych

słabości; � wdrożenie międzynarodowej strategii dla obrony przed terroryzmem; � wdrożenie stosownych działań dla zapewnienia wsparcia kierowanego do władz

publicznych; � zmniejszenie dostępności broni masowego rażenia, min i innego rodzaju broni

w odniesieniu do możliwości użycia ich przez terrorystów; � dążenie do zapewnienia efektywności i szybkiego podejmowania i wykonania

decyzji podejmowanych w niniejszym zakresie przez Państwa - Strony, dawanie krótkiego czasu na ostrzeżenie o danych krokach, umożliwienie stosownego do okoliczności mobilizowania sił Sprzymierzonych. W dniach 28 - 29 czerwca 2004 r., w na szczycie w Istambule, zaaprobowano

program DAT (Defence against Terrorism) jako jeden ze środków wzmocnienia udzia-łu Sprzymierzonych w zwalczaniu terroryzmu. Program DAT jest nakierowany na dziesięć dziedzin współpracy, w których znaczną rolę odgrywa wsparcie techno-logiczne. Są to:

� zmniejszenie wrażliwości cywilnych i wojskowych sił powietrznych na ostrzał

rakietowy z broni ręcznej (MANPADs – Man-Portable Air-Defense Systems); � ochrona portów i statków; � zmniejszenie wrażliwości helikopterów na ostrzał z granatników; � przeciwdziałanie samodziałowym konstrukcjom wybuchowym, takim jak bom-

by w samochodach czy na drogach, poprzez ich rozbrojenie, przerwanie zapłonu lub neutralizację (IEDs – Improvised Explosive Devices);

� rozbrojenie i ochrona przed bronią chemiczną, biologiczną, radiologiczną i nuklearną (CBRN – Chemical, Biological, Radiological, and Nuclear Defense);

� opracowanie i wdrożenie technologii dotyczących wywiadu, rozpoznania, obserwacji i gromadzenia danych o celu (IRSTA – Reconnaissance, Surveillance, and Target Acquisition of Terrorists);

� rozbrajanie materiałów wybuchowych (EOD – Explosive Ordnance Disposal); � wdrożenie technologii w zakresie obrony przed atakiem moździerzowym

(DAMA – Defence Against Mortar Attacks); � ochrona najważniejszej infrastruktury; � rozwinięcie zdolności przeciwdziałania atakom w sposób niepowodujący śmier-

ci przeciwników5.

4 NATO’s military concept for defence against terrorism. International Military Staff, [www. nato.int, dostęp: 17.09.2012].

Page 217: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 217 -

W raporcie z oficjalnej konferencji NATO, która odbyła się w dniach 9 - 12 czerwca 2009 r. w Strasburgu, przedstawiono m.in. raport Fundacji Analiz i Badań Społecznych. Jednym z wniosków raportu było stwierdzenie, że terroryzm musi stać się podstawowym punktem zainteresowań NATO, a sukces operacji w Afga-nistanie ma być jednym z filarów budowania strategii bezpieczeństwa wewnętrzne-go Państw - Stron6.

Na szczycie NATO w Chicago (2012) przyjęto wytyczne w zakresie polityki Sojuszu w zwalczaniu terroryzmu. Za jej główne cele niniejszej uznano:

� zapewnienie nakierowania na strategiczne i świadome ryzyka działania Państw -

Stron, dotyczące zwalczania terroryzmu, jako część zasadniczych zadań NATO w zakresie zbiorowej obrony, zarządzania kryzysowego i wspólnego bezpie-czeństwa;

� wydzielenie zasad, które będą stosowane do wszystkich Państw - Stron; � wydzielenie kluczowych obszarów, w ramach których Państwa - Strony podej-

mą inicjatywy w zakresie ulepszenia prewencji i wytrzymałości na akty terrory-styczne z nastawieniem na świadomość zagrożenia, adekwatnych możliwości rozwiązania sytuacji zagrożeń oraz umów z państwami partnerskimi oraz inny-mi uczestnikami stosunków międzynarodowych.

Zasady stosowane do wszystkich Państw - Stron mają obejmować: � podejmowanie działalności zgodnej z prawem międzynarodowym; � wsparcie NATO dla Państw - Stron; � brak powielania i komplementarność działań NATO w stosunku do działań

Państw - Stron7.

W opisywanej kwestii na uwagę zasługuje także deklaracja głów państw i rządów państw członkowskich NATO i Federacji Rosyjskiej z 28 maja 2002 r. Utworzono w niej między innymi Radę NATO - Rosja. W ramach współpracy w zakresie zwalczania terroryzmu wyraźnie nazwano jeden z celów jako „walkę z terroryzmem”. Ma ona obejmować wzmocnienie współpracy poprzez zastoso-wanie wszelkich środków, w tym wspólną ocenę zagrożenia w przestrzeni euroat-lantyckiej, dla sił Rosji i NATO, lotnictwa cywilnego czy najważniejszej infrastruk-

5 Defence against Terrorism programme, [www.nato.int, dostęp: 17.09.2012]. 6 Report of the 2009 NATO Legal Conference (9 - 12 June 2009, Strasbourg, France), „48 Military Law & Law War Review” 2009, s. 449-450. 7 NATO’s Policy Guidelines on Counter-Terrorism, [www.nato.int, dostęp: 17.09.2012].

Page 218: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 218 -

tury. Pierwszym krokiem miała być ocena zagrożenia dla sił pokojowych NATO, Rosji i Partnerów na Bałkanach8.

Podsumowanie

Podsumowując powyższe rozważania, trzeba stwierdzić, że w związku z trud-

nościami w stworzeniu satysfakcjonującego normatywnego ujęcia terroryzmu, NATO jako organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo musi posługiwać się konkretnymi operacyjnymi określeniami, nakierowanymi na dany aspekt zagroże-nia terrorystycznego, jaki występuje w danej sytuacji i czasie. Z drugiej strony, z tego właśnie powodu kreowanie jednolitej, wiążącej definicji terroryzmu może być szkodliwe. Istnieją, co prawda, definicje próbujące ująć to zjawisko w ramy prawne, jako, na przykład, czyn o charakterze terrorystycznym9, ale wydaje się, że mają one bardziej charakter porządkujący i ujednolicający krajowe systemy prawne w zakresie ścigania, a nie zwalczania czy zapobiegania zagrożeniom. Dlatego też trzeba mieć świadomość, że dla potrzeb efektywnego zwalczania zjawiska terrory-zmu będą powstawały coraz to nowe, objawowe określenia, adekwatne do koniecznej reakcji na stan zagrożenia. Z punktu widzenia legalności prezentowa-nych w ramach NATO rozwiązań brak wniosków podważających ich prawidło-wość czy zasadność. Widać w nich respekt dla potencjalnych praw przeciwnika z zachowaniem stosownej proporcji w aspekcie ochrony bezpieczeństwa i porząd-ku publicznego.

8 North Atlantic Treaty Organisation (NATO – Russian Federation: Declaration by Heads of State and Government of NATO Member States and the Russian Federation (NATO – Russia Relations – A New Quality), May, 28, 2002, „International Legal Materials” 2002, s. 774. 9 Między innymi art. 115 par. 20 polskiego kodeksu karnego.

Page 219: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 219 -

Grzegorz Rdzanek (Uniwersytet Wrocławski)

Miejsce norweskich sił specjalnych w systemie

obronnym państwa

Współczesne środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego oraz wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa państw powodują, że „klasyczne” siły i środki, którym dysponują narodowe struktury obronne, okazują się często niewystarczają-ce do podejmowania zarówno działań prewencyjnych, jak i obronnych. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że wobec nieskuteczności owych „klasycznych” instrumentów oddziaływania wojskowego zdecydowana większość państw współ-czesnego świata uznała za zasadne szczególne umiejscowienie wojskowych sił specjalnych w systemach bezpieczeństwa narodowego oraz w doktrynach obron-nych.

W przypadku państw Starego Kontynentu koncepcja budowania wyspecjalizo-wanych jednostek wojskowych i wykorzystywania ich w ramach szczególnego ro-dzaju operacji bezpośrednich i pośrednich zrodziła się w polityczno-wojskowych ośrodkach decyzyjnych na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX w. Część państw europejskich, tych, które w okresie zimnej wojny systematycznie angażowały się w działania ekspedycyjne i konflikty lokalne (Belgia, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania), przystąpiła do rozwoju struktur sił specjalnych oraz doktryny ich użycia pod wpływem doświadczeń wyniesionych z wcześniejszego zaangażowania militarnego na zamorskich teatrach działań wojennych. Dla innych państw europejskich – choćby Danii, Holandii, Republiki Federalnej Niemiec, Szwecji – nowo tworzone wojska specjalne stanowić miały idealne narzędzie mili-tarne przeznaczone do zapobiegania aktom terrorystycznym i zwalczania ich sprawców.

Koniec zimnej wojny i wzrastający udział europejskich członków NATO w działaniach stabilizacyjnych poza obszarem traktatowym uświadomił ich cywil-nym i wojskowym decydentom, że charakteryzujące się wysoką mobilnością i wyjątkowymi zdolnościami operacyjno-bojowymi jednostki wojsk specjalnych niemal idealnie odpowiadają potrzebom wpisanym w działania w realiach konflik-tów zbrojnych poniżej progu wojny, w środowisku nieprzewidywalnym i wrogim. Ostatecznym potwierdzeniem wyjątkowej roli, jaką odgrywać mogą siły specjalne w konfrontacji z wrogimi podmiotami państwowymi i niepaństwowymi (organiza-cjami terrorystycznymi, państwami grożącymi użyciem broni masowej zagłady, przywódcami organizacji rebelianckich kontrolujących państwa upadłe, kartelami narkotykowymi), okazały się znaczące efekty działań jednostek specjalnych sił zbrojnych w trakcie konfliktów w Afganistanie oraz Iraku. W efekcie rok 2001 uznać można za początek procesu wręcz „lawinowego” powstawania zintegrowa-nych, narodowych struktur wojsk specjalnych państw Sojuszu (w 2000 r. holenderskie siły zbrojne utworzyły Netherlands Joint Special Operations Branch;

Page 220: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 220 -

w 2004 r. włoskie siły zbrojne powołały do życia Comando Forze Speciali Interarma; w 2006 r. Kanada zorganizowała Canadian Special Operations Command; w 2007 r. w ramach struktur polskich sił zbrojnych utworzono Dowództwo Wojsk Specjalnych).

Specyfika sił specjalnych i operacji specjalnych

Niezależnie od narodowej specyfiki, związanej ze sposobem szczegółowego defi-niowania operacji specjalnych w doktrynach obronnych państw Sojuszu, obowią-zującą wykładnią rozumienia tego, co kryje się pod pojęciem „operacje specjalne”, pozostaje wykładnia polityki operacji specjalnych MC 437/1 oraz słownik termi-nów i pojęć NATO. Ten ostatni dokument w następujący sposób charakteryzuje istotę operacji specjalnych: „Wojskowa aktywność prowadzona przez specjalnie w tym celu wyznaczone, zorganizowane, wyszkolone i wyposażone siły, wykorzystujące techniki oraz sposoby działania niebędące stan-dardowymi dla sił konwencjonalnych. Działania te podejmowane są w ramach szerokiego spek-trum wojskowych operacji samodzielnie lub we współdziałaniu z operacjami sił konwencjonal-nych dla osiągnięcia celów politycznych, militarnych, psychologicznych i ekonomicznych. Uwarun-kowania polityczno-militarne mogą wymagać zastosowania technik tajnych, skrytych lub dyskret-nych oraz akceptacji takiego poziomu ryzyka fizycznego i politycznego, który nie jest akceptowa-ny przy operacjach konwencjonalnych”1.

Przedstawiona powyżej definicja operacji specjalnych jednoznacznie rozstrzyga, że tego rodzaju działania podejmowane być mogą niemal w każdych warunkach formalno-prawnych (operacje pokojowe, operacje stabilizacyjne, wymuszanie pokoju siłą, wojna pomiędzy państwami) oraz w sytuacji wszelkich znanych dziś form użycia siły przez państwa (prewencyjne interwencje zbrojne państwa poza własnymi granicami w ramach działań antyterrorystycznych, zwalczanie aktywnych grup zbrojnych na wybranym teatrze działań operacyjnych w trakcie misji stabiliza-cyjnych wspieranie sił sojuszniczych w działaniach obronnych na obszarze trakta-towym). Co bardzo istotne w tym kontekście, operacje specjalne obejmować mogą dwa rodzaje działań wykorzystujących siły i środki wojskowe: działania bezpo-średnie i działania pośrednie. Zazwyczaj charakteryzuje je spójne połączenie obu tych sposobów oddziaływania na nieprzyjaciela.

Należy także zwrócić uwagę na dwa inne – równie istotne – fragmenty definicji. Po pierwsze, operacje specjalne przyczyniać się mają do realizacji zadań – celów o kluczowym znaczeniu z punktu widzenia powodzenia wykonania planistycznych założeń strategicznych danej interwencji zbrojnej. Po drugie, operacje specjalne wiążą się zazwyczaj z bardzo wysokim ryzykiem. Zarówno tym, które odnosi się

1 Tłumaczenie własne. Patrz NATO Glossary of Terms and Definitions (English and French), NATO Standardization Agency, AAP-6 (2008), 2-S-9.

Page 221: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 221 -

do życia i zdrowia biorących w nich udział żołnierzy, jak i wynikającym z uwarun-kowań politycznych użycia sił wojskowych w danym miejscu i czasie.

Kończąc ten wątek, warto na moment zatrzymać się przy różnorodności okre-śleń wykorzystywanych na poziomie uregulowań Sojuszu, a także narodowych, dla określenia tajności operacji specjalnych. Termin covert oznacza nie tylko taki sposób działania, który powoduje, że nieprzyjaciel nie jest w stanie wystarczająco wcześnie rozpoznać zamiarów jednostki specjalnej i miejsca jej rozlokowania, ale także podkreśla się za jego pomocą fakt, że oficjalne ośrodki decyzyjne państwa organi-zującego taką operację nie przyznają się do zaangażowania w nią, niezależnie od tego, czy operacja zakończyła się powodzeniem czy klęską. Użycie terminu clan-destine wiąże się natomiast z sytuacją, kiedy ze względu na wyjątkową wagę plano-wanych działań lub wyjątkowo wysokie zagrożenie dla powodzenia operacji, ośrodki decyzyjne państwa negują fakt jej planowania czy realizacji do momentu zakończenia. Dodatkowo często spotkać się możemy z określeniem discreet ozna-czającym działania sił specjalnych chronione informacyjnie w wyjątkowy sposób.

Ten krótki przegląd możliwych określeń operacji specjalnych pokazuje kolejną specyficzną ich cechę. Działania formacji wojskowych muszą być w tym wypadku planowane i prowadzone w taki sposób, aby zarówno własna opinia publiczna, jak i nieprzyjaciel nie byli zdolni do zdobycia jakichkolwiek informacji o planach, celach czy zaangażowanych środkach.

Zadania sił specjalnych państw NATO

Niezależnie od faktu, że współcześnie głównym obszarem aktywności wojsko-

wej państw członkowskich Sojuszu są działania poza obszarem odpowiedzialności traktatowej, pamiętać należy, iż główną funkcją sił zbrojnych państw członkow-skich jest udział w kolektywnym systemie obronnym NATO. Tak zdefiniowana powinność ma bezpośrednie konsekwencje dla zadań poszczególnych rodzajów sił zbrojnych państw NATO, w tym także sił specjalnych.

Rozważając znaczenie wojsk specjalnych w sojuszniczym systemie kolektywnej obrony, podkreślić należy, że od przyjęcia przez Sojusz nowej koncepcji strate-gicznej (1999) do spotkania Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu szefów państw i rządów w Chicago (2012) głębokiej redefinicji na gruncie formalnym poddano listę potencjalnych zagrożeń dla obszaru transatlantyckiego. W efekcie zmian dok-trynalnych ranga zagrożeń o charakterze asymetrycznym i terrorystycznym oraz konsekwencje wrogich działań podmiotów niepaństwowych, stosujących przemoc zbrojną przeciw interesom czy systemowi państwowemu sojuszników, zrównane zostały w ocenie ich wpływu na funkcjonowanie systemu bezpieczeństwa sojusz-niczego z klasycznymi zagrożeniami związanymi ze zbrojną agresją nieprzyjaciel-skiego państwa na jedno z państw członkowskich. Specyfika tak zdefiniowanych zagrożeń dla obszaru traktatowego (ze względu na: formy stosowanej przemocy, charakterystykę struktur organizacyjnych, mechanizmy decyzyjne) powoduje, że konwencjonalne siły i środki wchodzące w skład trzech tradycyjnych rodzajów sił

Page 222: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 222 -

zbrojnych niejednokrotnie nie są w stanie zagwarantować skuteczności działań defensywnych lub ofensywnych wymierzonych w te zagrożenia.

Dostrzegając wspomniane ograniczenia konwencjonalnych sił zbrojnych, osoby odpowiedzialne za procesy planowania obronnego NATO zadecydowały o umiej-scowieniu wojsk specjalnych jako jednego z najważniejszych ogniw kolektywnego systemu obronnego NATO dwóch pierwszych dekad XXI w. Przyjęta w 2006 r. sojusznicza koncepcja rozwoju sił zbrojnych Comprehensive Political Guidance wskazu-je na szczególny potencjał i zdolności wojsk specjalnych w odstraszaniu grup terrorystycznych przed uderzeniami wymierzonymi w państwa członkowskie, za-kłócaniu funkcjonowania takich grup, ochronie i obronie przed próbami dokona-nia aktów terrorystycznych na obszarze państw członkowskich. Podkreśla się przy tym, iż znaczenie sił specjalnych w zwalczaniu zjawiska terroryzmu wynika rów-nież z faktu, że mogą one skutecznie chronić szerokie spektrum podmiotów za-grożonych aktami terrorystycznymi – zapewniać ochronę ludności cywilnej, chronić infrastrukturę krytyczną, uniemożliwiać przedostanie się na terytorium państwa, zapobiegać wszelkim próbom uderzeń w system obronny państwa. Co więcej, dzięki wykorzystaniu wojsk specjalnych możliwa staje się projekcja siły na duże odległości i tym samym zwalczanie zagrożeń terrorystycznych daleko poza granicami obszaru traktatowego2.

Z działaniami wojsk specjalnych w ramach zapewniania bezpieczeństwa obsza-ru traktatowego nierozerwalnie związane są operacje wojskowe, które zgodnie z doktryną sił specjalnych Sojuszu (Allied Joint Doctrine for Special Operations) okre-ślane są jako działania antyterrorystyczne (Counter-terrorism – CT) oraz działania przeciw zagrożeniom nieregularnym (Counter-irregular threat/Counter-insurgency opera-tions – COIN). W świetle rzeczonej doktryny operacjami antyterrorystycznymi (CT) są wszelkiego typu przedsięwzięcia z wykorzystaniem potencjału militarnego służące zmniejszeniu ryzyka wystąpienia realnego zagrożenia terrorystycznego dla państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, ich sił zbrojnych oraz inte-resów narodowych realizowanych poza własnymi granicami. Zwalczanie działań nieregularnych i wojskowych podmiotów podejmujących działania nieregularne (COIN) obejmować może natomiast wiele różnorodnych form oddziaływania – poczynając od eliminacji liderów grup zbrojnych stosujących nieregularne metody walki, poprzez pozbawianie takich grup dostępu do źródeł zaopatrzenia w materia-ły wojenne i broń, a na bezpośrednim zwalczania oddziałów rebelianckich w różnych zakątkach globu kończąc3.

Procesy i zjawiska w obrębie międzynarodowego systemu bezpieczeństwa obserwowane w ciągu ostatniej dekady pozwalają na postawienie tezy, że zdecy-dowana większość zamorskich interwencji wojsk państw Sojuszu, w ramach któ-

2 Zob. Comprehensive Political Guidance, NATO Summit, Riga, Latvia, 29/11/2006, NATO Press Office, s. 1 i n. 3 Zob. The North Atlantic Treaty Organization Special Operations Forces Study, NATO Special Operations Coordina-tion Center, 4 December 2008, s. 11-15.

Page 223: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 223 -

rych podejmowane są działania anty-terrorystyczne lub anty-rebelianckie, rzutuje bezpośrednio na stan bezpieczeństwa obszaru traktatowego i tym samym funkcjo-nowanie systemów bezpieczeństwa poszczególnych państw członkowskich z osobna. Można zatem uznać, że ekspediując wojska specjalne na teatry wojenne w różnych zakątkach globu, państwa europejskie wykonują zadania ściśle wpisane w dążenie do zapewnienie bezpieczeństwa narodowego4.

Warto w tym miejscu wymienić najważniejsze funkcje, jakie wojska specjalne wykonywać mogą niezależnie od tego, czy ich zaangażowanie formalnie motywo-wane jest potrzebą ochrony podstawowych wartości dla danego państwa (ludność cywilna, terytorium, granice, suwerenność polityczna, niezakłócone funkcjonowa-nie systemu gospodarczego), czy też oficjalnym powodem użycia sił zbrojnych jest dążenie do utrzymania międzynarodowego ładu i stabilności w obliczu wydarzeń w nie godzących. Potencjał operacyjny i bojowy sił specjalnych wynika z faktu, że wykonywać one mogą niezmiernie szerokie spektrum ról, do których należy zaliczyć:

� Stwarzanie decydentom politycznym możliwości niemal natychmiastowej reak-

cji wojskowej, a tym samym umożliwianie implementacji decyzji politycznych w możliwie najkrótszym czasie od ich podjęcia;

� Wspieranie sił wojskowych i policyjnych w ramach określonych działań wyma-gających zastosowania instrumentów wojskowych i metod operacyjnych niedo-stępnych dla regularnych jednostek wojskowych i sił policyjnych;

� Dostarczanie ośrodkom dowódczo-sztabowym informacji wywiadowczych, prowadzenie obserwacji i rozpoznania na rzecz tych ośrodków, szczególnie w warunkach, w realiach których pozyskanie takiej wiedzy przez inne rodzaje jednostek wojskowych okazuje się niewykonalne;

� Skuteczne ograniczanie swobody przemieszczania się i działań wrogich wojsk w środowisku uznawanym przez nieprzyjaciela za przyjazne i bezpieczne;

� Stałe lub doraźne patrolowanie obszarów, na których rozmieszczenie regular-nych jednostek nie jest możliwe;

� Możliwość podjęcia skutecznych działań ofensywnych wymierzonych w miejsca rozlokowania lub koncentracji wrogich jednostek czy grup terrorystycznych, zarówno w granicach teatru operacji stabilizacyjnej, jak również we wskazanym przez decydentów politycznych punkcie znacząco odległym od macierzystych baz angażowanej jednostki specjalnej.

4 Szczegółową analizę norweskich oraz sojuszniczych doświadczeń działań antyrebelianckich zob. R.J. Aasland, Counterinsurgency – when theory meets reality, Seminar Report, Norwegian Defence Research Estab-lishment (FFI), 13 August 2009, s. 13-18.

Page 224: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 224 -

Wymagania operacyjne i strukturalne wojsk specjalnych Szczególny charakter zadań stawianych siłom specjalnym, ich różnorodność

oraz specyfika misji jednostek specjalnych powodują, że wymagania dotyczące zdolności operacyjnych, potencjału bojowego oraz sposobów kierowania działa-niami oddziałów specjalnych są znaczącą wyższe niż te, które definiowane są „klasycznym” jednostkom wojskowym poszczególnych rodzajów sił zbrojnych.

Warto w tym miejscu scharakteryzować kilka kluczowych – zdaniem autora – czynników (elementów) decydujących o sile bojowej wojsk specjalnych:

� Mobilność należy uznać za jeden z najważniejszych wyznaczników siły bojowej

wojsk specjalnych. Mobilność wojsk specjalnych ma jednak zupełnie inne uwa-runkowania niż w przypadku jednostek regularnych. Z jednej strony mamy, oczywiście, do czynienia z wymogiem rozwinięcia w możliwie najkrótszym cza-sie wybranych formacji wojskowych na planowanym teatrze działań (również, a może przede wszystkim w wymiarze strategicznym) oraz koniecznością zapewnienia rozlokowanym w granicach tego teatru jednostkom swobody kon-centracji, przemieszczania się i wykonywania zaplanowanych manewrów. Z drugiej strony, trzeba jednak pamiętać, że jednostki wojsk specjalnych kiero-wane są i rozmieszczane w środowisku zazwyczaj wrogim, gdzie bardzo często już w momencie przybycia zmuszone są do podjęcia działań bojowych w celu opanowania pozycji wyjściowych dla dalszych operacji. W wielu wypadkach warunki panujące na przyszłym teatrze działań operacyjnych nie są jednoznacz-nie rozpoznane. Tego rodzaju uwarunkowania powodują, że dostarczeniu wojsk specjalnych w rejon działania towarzyszyć musi cały szereg przedsięwzięć, które chronić mają dyslokowane jednostki przed wykryciem przez siły nieprzyjaciela oraz zapewniać im ochronę i wsparcie bojowe, aż do momentu, kiedy zdolne one będą do samodzielnego wykonywania planowanych zadań. Co więcej, specyfika miejsc działania jednostek specjalnych sprawia, że najwłaściwszymi sposobami ich przerzutu w granice teatru działań, a następnie przemieszczania się w jego obrębie, jest wykorzystywanie środków transportu powietrznego oraz morskiego. Siły specjalne najefektywniej wypełniają swoje funkcje, kiedy dyspo-nują bezpośrednim wsparciem załogowych i bezzałogowych statków latających oraz morskimi platformami bojowymi precyzyjnie przystosowanymi pod względem wyposażenia oraz zdolności operacyjnych do realizacji „specjalnych” celów;

� Możliwość użycia przez grupy asymetryczne lub ugrupowania terrorystyczne broni masowej zagłady powoduje, że jednostki specjalne powinny być organi-zowane i szkolone tak, aby osiągnąć niezbędne kompetencje dla zwalczania broni masowego rażenia oraz przeciwdziałania próbom jej wykorzystania w różnorodnych warunkach;

� Jednostki specjalne dysponować muszą potencjałem odpowiednim pod wzglę-dem ilościowym i sprzętowym, a także zdolnościami do jego wykorzystania

Page 225: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 225 -

w każdych potencjalnych warunkach operacyjnych dla realizacji jednej z wielu możliwych misji: specjalnego rozpoznania, działań bezpośrednich, wsparcia wojskowego, zwalczania terroryzmu, zadań ewakuacyjnych i ochronnych;

� Kluczowym czynnikiem gwarantującym skuteczne wykonanie powierzonych zadań wojsk specjalnych, które operują w środowisku wrogim, często niewy-starczająco rozpoznanym, jest zdobycie przewagi informacyjnej nad wrogimi oddziałami. Wymaga to znaczącego wysiłku organizacyjnego, odpowiedniego zorganizowania struktur dowódczo-sztabowych, a także – co równie ważne – wykorzystywania najnowszych osiągnięć w dziedzinie technologii teleinforma-tycznych. Działania wojsk specjalnych na polu walki zawsze wpisane są w sieć komórek dowódczo-sztabowych oraz urządzeń i kanałów informacyjnych. Szczególnie bowiem w przypadku zadań wykonywanych przez formacje specjalne żołnierz walczący z nieprzyjacielem i jego bezpośredni przełożony muszą dysponować możliwie pełną świadomością sytuacji (strategicznej, opera-cyjnej, taktycznej). Ważne jest także to, aby całość sił i środków (choćby po-szczególnych rodzajów wojsk i formacji poszczególnych rodzajów sił zbroj-nych) zaangażowana w działania wspierające operacje wojsk specjalnych kiero-wana była w sposób zintegrowany i spójny. Dochodzimy zatem do problemu autonomii w dowodzeniu, kierowaniu i kontroli (Operational Command and Control) działaniami jednostek specjalnych. Pamiętać bowiem musimy, że jed-nostki specjalne, ze względu na ilościowy potencjał sił i środków, którymi roz-porządzają, lokowane są zazwyczaj strukturalnie (także w wymiarze dowódczo-sztabowym) pomiędzy poziomem taktycznym a operacyjnym, a jednocześnie wyznaczane im cele militarne definiowane są na poziomie strategicznym;

� Wysoki stopień ryzyka towarzyszący misjom jednostek specjalnych oraz konieczność utrzymywania ich w większości przypadków w tajemnicy wymu-szają objęcie takich jednostek i ich konkretnych przedsięwzięć szkoleniowych, organizacyjno-dyslokacyjnych czy bojowych pełną ochroną wywiadowczą. Co więcej, bardzo szczegółowe, wieloaspektowe procesy planowania operacji specjalnych, w ramach których każda, nawet pozornie nieistotna informacja może decydować o powodzeniu misji, wymaga sięgnięcia po szerokie spektrum informacji wywiadowczych: pochodzące ze źródeł otwartych, źródeł osobo-wych (human intelligence – HUMINT), informacji wywiadowczych uzyskanych w oparciu o analizę materiałów fotograficznych (imagery intelligence – IMINT), informacji wywiadowczych pozyskanych w wyniku przechwycenia obcych sy-gnałów komunikacji (signal intelligence – SIGINT);

� W przeciwieństwie do „klasycznych” oddziałów regularnych, które operują w oparciu o rozbudowane zaplecze logistyczne, mając pewność uzyskania nie-zbędnego wsparcia logistycznego w wymaganym czasie, operacje wojsk specjal-nych (prowadzone najczęściej na odległych, zamorskich teatrach działań) pozbawione są dostępu do rozbudowanego systemu zabezpieczenia i wsparcia logistycznego własnych sił. Ekspedycyjny charakter działań specjalnych powo-duje, że nie sposób zagwarantować takiego zabezpieczenia w skali, z której ko-

Page 226: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 226 -

rzystać mogą inne rodzaje wojsk. Innym problemem w tym kontekście jest fakt, że jednostki specjalne, które powinny charakteryzować się wysoką elastyczno-ścią operacyjną, szybkością działania oraz samodzielnością w wykonywaniu powierzonych zadań, nie mogą wykorzystywać nadmiernie rozbudowanych struktur wsparcia logistycznego, w ich wypadku komponenty wsparcia ze swojej natury muszą być nieliczne pod względem ilościowym, ograniczone struktural-nie, ale jednocześnie wysoce efektywne i wielofunkcyjne;

� Niezmiernie istotnym elementem wszelkich działań jednostek specjalnych, szczególnie w warunkach współczesnych konfliktów zbrojnych o charakterze wewnętrznym, gdzie żołnierze wykonują zadania w bezpośredniej styczności z ludnością cywilną, jest zdolność właściwego oddziaływania na ludność cywil-ną i jej lokalnych przywódców. W sytuacji, kiedy swoboda działania jednostek specjalnych, możliwości pozyskiwania istotnych operacyjnie informacji, wresz-cie bezpieczeństwo w trakcie wykonywania poszczególnych zadań zależą od stosunku miejscowej ludności do operujących wojsk, dążenie do osiągnięcia choćby minimalnego poziomu legitymizacji właśnie przez wspomnianą ludność dla prowadzonych działań wydaje się stanowić jedną z podstawowych wytycz-nych dla zaangażowanych wojsk. Właśnie dlatego tak wielkiego znaczenia w ostatnich dwóch-trzech dekadach nabrały operacje psychologiczne oraz in-formacyjne (psychological and information operations – PSYOPS), prowadzone przez formacje specjalne równocześnie z działaniami o charakterze bojowym;

� Operacje wojskowe polegające na ochronie dostaw pomocy humanitarnej, wspieraniu wysiłków anty-terrorystycznych czy anty-rebelianckich zamorskiego sojusznika, szkoleniu sojuszniczych jednostek wojskowych, zabezpieczaniu ważnej infrastruktury cywilnej lub wojskowej poza macierzystym terytorium wymagają rozwinięcia wojsk specjalnych i długotrwałego utrzymywania w warunkach ekspedycyjnych na teatrze operacyjnym, gdzie bardzo często pań-stwo, któremu udzielono wsparcia, jest państwem upadłym, a miejscowe siły nie są zdolne do zagwarantowania minimalnego poziomu bezpieczeństwa i wsparcia operującym tam obcych formacjom wojskowym. Prowadzenie dłu-gotrwałych działań w takim środowisku wymusza na jednostkach specjalnych posiadanie rozbudowanych zdolności przetrwania we wrogim środowisku5.

Wojska specjalne w strukturach norweskich sił zbrojnych

Wojska specjalne norweskich sił zbrojnych, podobnie jak ich całość, doświad-

czyły po 1990 r. bardzo poważnych zmian organizacyjnych oraz doktrynalnych. Kiedy rozpadał się Układ Warszawski i Związek Sowiecki, w strukturach sił zbroj-

5 Interesująca w tym kontekście wydaje się lektura Allied Joint Doctrine for Counterinsurgency (COIN) – AJP-3.4.4, Chapter 3, Chapter 4, Chapter 5, NATO, February 2011. Zob. ponadto Allied Joint Doctrine for Special Operations, Allied Joint Publication 3.5.

Page 227: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 227 -

nych Królestwa Norwegii znajdowały się trzy jednostki, które można uznać za jednostki wojsk specjalnych:

� Haerens Jegerskole – HJS (The Army’s Commando School), początkowo działała pod

nazwą Haerens Fallskjermjegerskole – HJFS, jednostka utworzona w 1962 r. w ramach struktur wojsk lądowych, której pierwotnym zadaniem było prowa-dzenie szkolenia spadochronowego dla oddziałów i pododdziałów rozpoznaw-czych wojsk lądowych przygotowywanych do działań poza linią frontu, na tere-nach kontrolowanych przez nieprzyjaciela. W połowie lat sześćdziesiątych dowództwo norweskich wojsk lądowych zadecydowało o usamodzielnieniu jednostki. W efekcie tego każdego roku z niewielkiej grupy żołnierzy pochodzą-cych z poboru (mogła się wahać między 20 a 30 osobami) „szkoła spadochro-niarzy” organizowała pluton (Fallsjermjegertroppen) szkolony do wykonywania specjalnych zadań zwiadowczych i rozpoznawczych oraz działań bezpośred-nich. Co jednak ważne, po odbyciu rocznego kursu jego uczestnicy trafiali albo do jednostek gwardii narodowej (Heimevernet), albo do innej formacji specjalnej – FSK. Oznacza to, że HJFS – HJS nie powinny być traktowane jako stała, samodzielna formacja wojsk specjalnych6;

� Marinejegerlaget – MJL (The Naval Commando Team) – nieliczna formacja podpo-rządkowana organizacyjnie marynarce wojennej. Powstała w 1968 r. pod wpły-wem inspiracji dokonaniami specjalnych jednostek morskich Włoch i Wielkiej Brytanii w czasie II wojny światowej. Początkowo szkolenie żołnierzy jednostki opierało się na amerykańskich wzorcach Underwater Demolition Team, gdzie nacisk kładziony był przede wszystkich na umiejętności operowania pod wodą oraz dokonywania podwodnego sabotażu. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych głównymi zadaniami jednostki były: specjalne operacje rozpoznawcze (Special Surveillance and Reconnaissance – SR) oraz ograniczone działania bezpośrednie (Small Direct Action – DA). Planowano wykorzystywanie jednostki do niszczenia statków i okrętów w portach, dokonywania skrytych ataków na instalacje portowe, prowadzenia działań rozpoznawczych z morza. Co interesujące, od 1965 r. żołnierze tej jednostki przechodzili szkolenie spado-chronowe. Uznano bowiem, że obok działań z morza jednostka powinna być przygotowana do dokonania powietrznej operacji desantowej w pobliżu wyzna-czonego celu morskiego i dotarcia lądem do instalacji portowych lub cumującego przy nadbrzeżu portu okrętu nieprzyjaciela. Do jednostki trafiali żołnierze po odbyciu zasadniczej służby wojskowej, którzy zdecydowali się na podpisanie trzyletniego kontraktu. Formacja pełniła stałą służbę operacyjną7;

6 T. Robertson, Making New Ambitions Work. The Transformation of Norwegian Special Operations Forces, Norwegian Institute for Defence Studies, Oslo 2007, s. 38-46. 7 Ibidem, s. 41-42.

Page 228: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 228 -

� Forsvarets Specialkommando – FSK (The Defense’s Special Commando) – oddział wojsk specjalnych stworzony dla ochrony działalności wydobywczej (gazu ziemnego oraz ropy naftowej) norweskich przedsiębiorstw na wodach Morza Północne-go. Warto wspomnieć, że z formalnego punktu widzenia jurysdykcję nad nor-weskim szelfem kontynentalnym sprawuje Ministerstwo Sprawiedliwości i Poli-cji. To właśnie szefostwo tego ministerstwa zainicjowało proces powołania w strukturach sił zbrojnych specjalnej formacji anty-terrorystycznej. Osiągnęła pełną gotowość operacyjną w 1984 r.8

Dodatkowo działania wojsk specjalnych zabezpiecza wyspecjalizowana

w transporcie powietrznym jednostka – 137. skrzydło lotnictwa (137th Air Wing), które stacjonuje na lotnisku w Rygge, a wyposażone jest w samoloty transportowe C-130J Hercules oraz wielozadaniowe średnie śmigłowce Bell 412 SP.

Utworzenie w 1984 r. Forvarets Speicalkommando doprowadziło do niesformali-zowanego podziału kompetencji norweskich jednostek specjalnych w ramach na-rodowego systemu obronnego. FSK odpowiadać miała za ochronę instalacji wy-dobywczych przed wszelkiego rodzaju atakami zbrojnymi (inicjowanymi zarówno przez podmioty państwowe, jak i niepaństwowe). HJS zajmować się miała szkole-niem spadochronowym, przeciwdziałać aktom terrorystycznym na terenie Norwe-gii oraz wspierać działania wojsk lądowych. Głównym obszarem odpowiedzialno-ści MJL miało być od tego momentu wykonywanie różnorodnych zadań na rzecz marynarki wojennej w warunkach wojennych.

Pierwszym etapem ewolucji norweskich sił specjalnych była zmiana nazw po-szczególnych formacji. W ramach tego procesu, w 1992 r. formacja specjalna sił morskich została przemianowana na Marinejegerkommandoen – MJK, natomiast w 1997 r. HJS przemianowano na Haerens Jegerkommando – HJK. Warto podkreślić, że w 2007 r., w związku z nowym zakresem zadań związanych z operacjami anty-terrorystycznymi poza obszarem Norwegii i państw sojuszniczych, do pierwotnej nazwy tej jednostki dodano kolejny człon, w wyniku czego jednostka specjalna wojsk lądowych nosi teraz nazwę Forsvarets Specialkommando/Haerens Jegerkommando FSK - HJK. W tym wypadku rozszerzenie nazwy formacji było wynikiem organi-zacyjnego połączenia FSK oraz HJK przy zachowaniu ich samodzielności opera-cyjnej w ramach wcześniej nakreślonych kompetencji9. Nazwa Norweskie Siły Specjalne – Norwegian Speical Operations Forces (NORSOF) pojawiła się po raz pierw-szy oficjalnie w 2001 r., kiedy rząd norweski zadecydował o skierowaniu do Afganistanu wydzielonych z MJK i HJK pododdziałów w ramach operacji Enduring Freedom.

Ze względu na specyfikę omawianych formacji dotarcie do wiarygodnych da-nych dotyczących liczebności poszczególnych jednostek jest bardzo trudne. Posłu-

8 Ibidem, s. 43. 9 Ibidem, s. 41-42.

Page 229: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 229 -

giwać się można jedynie informacjami opartymi o szacunki. Także one rozpięte są od wielkości kilkunastu żołnierzy do niemal stu w przypadku każdej z formacji. W przypadku MJK oraz FSK - HJK mamy do czynienia z niemal bliźniaczymi strukturami. Składają się one z pododdziałów: dowodzenia, manewrowego, bojo-wego oraz wsparcia bojowego.

Organizacja i kierowanie norweskimi siłami specjalnymi od niemal dwóch dekad napotyka niezwykle poważne ograniczenie. Do czerwca 2013 r. Minister-stwo Obrony Królestwa Norwegii nie powołało bowiem do życia wspólnego, połączonego dowództwa wojsk specjalnych na szczeblu strategicznym. Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że w oficjalnym planie rozwoju norweskich sił zbrojnych na lata 2007 - 2008, który został zatwierdzony przez parlament w postaci Aktu Parlamentarnego numer 48, powołanie strategicznej komórki dowódczo-planistycznej wojsk specjalnych zostało wskazane jako wymagające szybkiej reali-zacji przedsięwzięcie organizacyjne10. Przytoczony dokument postulował uczynie-nie norweskich sił specjalnych narzędziem strategicznej projekcji siły, czego jed-nym z warunków miało być stworzenie autonomicznych struktur dowódczo-planistycznych kierujących operacjami specjalnymi na możliwie wysokim poziomie hierarchii organizacyjnej norweskiego systemu obronnego. Tak określona pozycja tej struktury gwarantować miała – w przekonaniu autorów – skuteczność i szyb-kość działania oraz możliwość planowania i podejmowania operacji połączonych, z wykorzystaniem komponentów poszczególnych formacji wojsk specjalnych11. Niechęć części wojskowych do powołania takiego strategicznego dowództwa wojsk specjalnych, w połączeniu z naturalną inercją decyzyjną norweskich sił zbrojnych, doprowadziły do storpedowania tak zdefiniowanego planu transforma-cji zasad organizacji wojsk specjalnych w obrębie systemu obronnego Królestwa Norwegii.

Warto w tym miejscu podkreślić, że praktycznie od początku pierwszej dekady XXI w. każdy kolejny oficjalny dokument rządowy traktujący o kierunkach mo-dernizacji i rozwoju sił zbrojnych wskazywał na potrzebę podporządkowania nor-weskich sił specjalnych organizacyjnie i dowódczo bezpośrednio szefowi obrony oraz dowództwu operacyjnemu. Co więcej, kierownictwo norweskiej obrony szło znacznie dalej w swoich propozycjach. Sugerowało bowiem integrację istniejących formacji wojsk specjalnych w jedną spójną organizacyjnie i operacyjnie jednostkę norweskich wojsk specjalnych – Norwegian Special Operations Forces. W efekcie owego zaniechania w ramach norweskich struktur systemu obronnego nie istnieje wyspe-cjalizowany organ wspierający strategiczne decyzje polityczne ministra obrony w sferze operacji specjalnych, natomiast na poziomie szefa obrony (Chief of Defence), w obrębie wydziału operacji, funkcjonuje sekcja operacji specjalnych (Special Opera-

10 Et forsvar til vern om Norges sikkerhet, interesser og verdier, St. prp. nr. 48 (2007 - 2008), Forsvarsdepartementet, Oslo 2007, s. 74. 11 Ibidem, s. 63.

Page 230: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 230 -

tions Section), pełniąca jedynie funkcje doradcze i łącznikowe, ponieważ jej dowódca nie ma żadnych kompetencji władczych wobec poszczególnych formacji norweskich wojsk specjalnych. Zazwyczaj sekcja składa się z czterech oficerów: szefa sekcji, przedstawiciela wojsk lądowych, przedstawiciela marynarki wojennej oraz przedstawiciela sił powietrznych. W przypadku decyzji o samodzielnym bądź wspólnym z innymi jednostkami użyciu wybranych formacji wojsk specjalnych wszystkie zadania związane z osiągnięciem zdolności operacyjnych formacji oraz ich rozwinięciem spoczywają na Forsvarets Operative Hovedkvarter (Norwegian Joint Headquarters – NJHQ), czyli norweskim dowództwie operacyjnym sił zbrojnych. Bezpośrednią odpowiedzialność za operacyjne dowodzenie wojskami specjalnymi ponosi ulokowana w ramach struktur NJHQ komórka operacji specjalnych (J-3 SOF). Jednym z jej podstawowych zadań w procesie planowania operacji spe-cjalnych jest przygotowanie planu operacyjnego danej misji (OPLAN). Do mo-mentu zaangażowania operacyjnego jednostka specjalna marynarki wojennej Marinejegerkommandoen – MJK podlega dowództwu marynarki wojennej, a jednostka specjalna wojsk lądowych Haerens Jegerkommando – HJK podporządkowana jest dowództwu wojsk lądowych12.

Doktrynalne umiejscowienie norweskich wojsk specjalnych

Analizując funkcje norweskich sił specjalnych, jako punkt wyjścia należy przyjąć

koncepcję strategiczną norweskich sił zbrojnych (Capable Forces: Strategic Concept for the Norwegian Armed Forces), która wymienia kluczowe funkcje o charakterze strate-gicznym wypełniane przez poszczególne rodzaje sił zbrojnych oraz rodzaje wojsk. Są to:

� Zapobieganie wojnie i ochrona przed wszelkimi rodzajami zagrożeń dla suwe-

renności i integralności terytorialnej Królestwa Norwegii oraz norweskich so-juszników;

� Przyczynianie się do pokoju, stabilności i rozwoju w obrębie międzynarodowe-go systemu politycznego, prawnego i bezpieczeństwa;

� Ochrona norweskich interesów, wartości politycznych oraz swobody działania w stosunkach międzynarodowych;

� W sytuacji wybuchu konfliktu zbrojnego – prowadzenie działań obronnych na terenie Norwegii lub państw sojuszniczych;

12 Zob. T. Gratrud, Norwegian Special Forces: Their Role in Future Counterinsurgency Operations, U.S. Army War College, Strategic Studies Institute, Carlisle PA, 2009, s. 8-9.

Page 231: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 231 -

� Uniemożliwianie przeprowadzenia wrogich aktów przemocy naruszających bezpieczeństwo norweskiego społeczeństwa, ze strony aktorów państwowych, i niepaństwowych13. Przytoczona wyżej krótka charakterystyka funkcji norweskich sił zbrojnych po-

kazuje, że obok tradycyjnych obszarów odpowiedzialności, takich jak: odstraszanie potencjalnego agresora oraz obrona w przypadku wrogiego aktu zbrojnego, zadaniem norweskiej obronności jest także oddziaływanie na międzynarodowy system bezpieczeństwa i przyczynianie się do zgodnego z norweskimi interesami funkcjonowania tego systemu. W efekcie, choć koncepcja strategiczna norweskich sił zbrojnych nie wspomina o roli wojsk specjalnych w systemie obronnym państwa, nie ulega wątpliwości, że w przypadku niemal każdej z wymienionych kluczowych funkcji ich skuteczna realizacja wymaga stosowania specjalnego po-tencjału i podejmowania specjalnych operacji.

Formalną podstawą funkcjonowania współcześnie norweskich sił zbrojnych jest doktryna połączonych operacji (Forsvarets Fellesoperative Doktrine), obowiązująca od 2007 r. Siłom specjalnym poświęca ona sześć stron. Autorzy dokumentu kon-centrują się przy tym na szczegółowym omówieniu głównych funkcji norweskich wojsk specjalnych14. W świetle założeń doktrynalnych norweskie wojska specjalne przeznaczone są do wykonywania następujących rodzajów misji:

� Rozpoznania specjalnego (Special Reconnaissance – SR i Surveillance), które polega

na zdobywaniu informacji o warunkach panujących na planowanym teatrze wo-jennym, uzyskiwaniu wiedzy o siłach przeciwnika, dokonywaniu oceny i weryfi-kacji skutków podejmowanych operacji wojskowych; jednak, co warto podkre-ślić, chodzi tutaj o wiedzę i informacje o szczególnym znaczeniu z punktu widzenia planowania działań czy prowadzenia operacji. Specjalne rozpoznanie i obserwacja służyć mogą ponadto ocenie zamiarów nieprzyjaciela, identyfikacji miejsc koncentracji jego sił, gromadzeniu wiedzy na temat funkcjonowania nieprzyjacielskiego systemu dowodzenia i kontroli wojsk;

� Operacji ofensywnych (Offensive Operations – OO), które przybierać mogą formę rajdów, zasadzek, naprowadzania precyzyjnej amunicji i pocisków, niszczenia istotnych dla nieprzyjaciela celów i obiektów. Cechą charakterystyczną ofen-sywnych operacji bezpośrednich jest natychmiastowe wycofanie się zaangażo-wanych sił i środków po osiągnięciu zakładanych celów;

� Wsparcia wojskowego (Military Assistance – MA), które obejmować może szko-lenie sił zbrojnych sojuszników, udzielanie sojusznikowi operacyjnego wsparcia

13 Capable Force. Strategic Concept for the Norwegian Armed Forces, Norwegian Ministry of Defence, Oslo 2009, s. 8-9. 14 Forsvarets Fellesoperative Doktrine 2007, Forsvarsstaben, Oslo 2007, s. 122-127.

Page 232: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 232 -

związanego z ochroną jego krytycznej infrastruktury, wspieranie sojuszników w działaniach antyrebelianckich;

� Specjalnych operacji powietrzych (Special Air Operations), które polegają na wy-korzystywaniu środków powietrznych do realizacji celów wymagających wyjąt-kowego potencjału lub kompetencji zaangażowanych sił;

� Zwalczania terroryzmu (Counter-Terror – CT), które związane są z ofensywnym wykorzystaniem sił i środków w celu ograniczenia możliwości wystąpienia ataku terrorystycznego. Do tego rodzaju misji zaliczyć możemy także działania zwią-zane z poszukiwaniem, zwalczaniem członków grup terrorystycznych oraz ich przywódców, ograniczaniem możliwości ich działania, wreszcie – misje związa-ne z odbijaniem zakładników15. Norweskie uregulowania doktrynalne są w tym wypadku zbieżne z rozwiąza-

niami przyjętymi na poziomie sojuszniczym, wyrażonymi w oficjalnych dokumen-tach NATO. Należy jednak pamiętać, że o ile realizacja przedstawionych wyżej funkcji przez siły specjalne służyć może osiąganiu przez państwo norweskie za-równo strategicznych celów politycznych, jak i stricte militarnych celów operacyj-nych czy taktycznych, o tyle w kontekście współdziałania sojuszniczego w ramach NATO i prowadzonych przez niego operacji stabilizacyjnych poza obszarem trak-tatowym norweskie jednostki specjalne służyć mogą wyłącznie realizacji celów o charakterze wojskowym.

Kiedy rozważamy zadania sił specjalnych w okresie pokoju, warto zwrócić uwa-gę na fakt, że ochrona nienaruszalności granic, integralności terytorialnej państwa oraz egzekwowanie suwerennej jurysdykcji państwa nad swoim terytorium wyko-nywana jest wówczas przez siły specjalne w inny niż wojenny sposób, co nie ozna-cza, że zadania takie nie są istotne z punktu widzenia sprawnego funkcjonowania systemu bezpieczeństwa państwa. Rozległa wyłączna morska norweska strefa ekonomiczna (The Norwegian Economic Zone) wymaga ciągłego dozoru i odstraszania potencjalnych intruzów w postaci obcych jednostek rybackich. Jako członek ukła-du z Schengen Norwegia zobowiązana jest do szczególnej kontroli granicy z Federacją Rosyjską. Atak terrorystyczny dokonany przez Andersa Breivika poka-zał, że zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli Norwegii pochodzić może rów-nież z wewnątrz społeczeństwa. We wszystkich tych przypadkach służby tradycyj-nie odpowiedzialne za dany sektor bezpieczeństwa wewnętrznego zmuszone mogą być do szukania wsparcia w jednostkach specjalnych sił zbrojnych. Nie można także zapominać o szerokim spektrum możliwych misji zagranicznych podejmo-wanych w czasie pokoju przez jednostki specjalne sił zbrojnych. Zaliczyć do nich możemy: udzielanie militarnego wsparcia wysiłkom dyplomatycznym w relacjach Norwegii z partnerami międzynarodowymi, ochronę obiektów (przedsiębiorstw będących własnością norweską) i obywateli Królestwa Norwegii w miejscach

15 Ibidem, s. 124-125.

Page 233: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 233 -

niestabilnych czy ogarniętych konfliktami wewnętrznymi, zwalczanie aktów prze-mocy wymierzonych w norweską żeglugę handlową, ewakuację obywateli Norwegii w sytuacji klęsk żywiołowych czy niespodziewanej eskalacji przemocy w odległym zakątku globu.

Głównym obszarem aktywności norweskich wojsk specjalnych poza terytorium państw NATO w ostatnich dwóch dekadach pozostaje uczestnictwo w operacjach zarządzania kryzysowego. Konflikty zbrojne, w toku których dochodziło do zaan-gażowania norweskich wojsk specjalnych marynarki wojennej lub wojsk lądowych, charakteryzują się relatywnie niską intensywnością, a kluczowym celem militarnym nie jest najczęściej tradycyjnie rozumiane zniszczenie sił zbrojnych nieprzyjaciela, ale stworzenie dogodnych warunków do rozwoju procesu pokojowego poprzez, z jednej strony, uniemożliwienie wrogim siłom podejmowania akcji zbrojnych, a z drugiej – oddziaływanie na ludność cywilną w taki sposób, aby udzieliła ona legitymizacji prowadzonym przez społeczność międzynarodową przedsięwzięciom stabilizacyjnym. W ramach tak szeroko zakreślonego spektrum zadań niezbędne staje się podejmowanie zarówno działań o charakterze bezpośrednim, jak i o pośredniej naturze. W pierwszym przypadku możemy mówić choćby o zwal-czaniu sił rebelianckich nieuznających mandatu sił stabilizacyjnych bądź lokalnych władz, w drugim – o szkoleniowym wsparciu dla miejscowych struktur bezpie-czeństwa. Wszystkie pięć przytoczonych wcześniej funkcji norweskich sił specjal-nych wpisuje się zatem bardzo harmonijnie w katalog sposobów wykorzystywania sił zbrojnych w toku różnorodnych operacji wojskowych innych niż wojenne.

Podsumowanie

Oceniając potencjał norweskich wojsk specjalnych stwierdzić należy, że odzna-

cza się on kilkoma istotnymi ograniczeniami, które uniemożliwiają pełne jego wykorzystanie w każdym środowisku bezpieczeństwa. Wśród tych ograniczeń wy-mienić należy: brak rozbudowanej narodowej doktryny użycia sił specjalnych; niedokonanie pełnej integracji poszczególnych formacji wojsk specjalnych w jedną samodzielną strukturę operacyjno-dowódczą, która dodatkowo ulokowana byłaby możliwie wysoko w hierarchii struktur organizacyjnych sił zbrojnych Królestwa Norwegii; niestworzenie odpowiednich komórek wsparcia wywiadowczego i kontrwywiadowczego zabezpieczających samodzielne operacje sił specjalnych poza granicami Norwegii; zbyt powolne doposażenie jednostek specjalnych w sys-temy bojowe niezbędne w warunkach działań ekspedycyjnych, w trakcie konfron-tacji z nieregularnym przeciwnikiem.

Powoduje to, że norweskie siły specjalne w znaczącym stopniu uzależnione są od zdolności i potencjału wojsk sojuszniczych, w wyniku czego to dowództwo wojskowe i przywódcy polityczni państw kierujących daną połączoną operacją stabilizacyjną w największym stopniu determinują formy i zakres aktywności nor-weskich żołnierzy. W efekcie norweskie wojska specjalne podczas działań na zamorskim teatrze wojennym wszelkie działania sabotażowe, dywersyjne czy roz-

Page 234: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 234 -

poznania specjalnego prowadzą zazwyczaj na rzecz sił sojuszniczych. Poważnym wyzwaniem dla norweskiego systemu obronnego jest ponadto zapewnienie odpo-wiedniego wsparcia logistycznego dla jednostek specjalnych operujących tysiące kilometrów poza norweskimi granicami. Pomimo tego, że struktury organizacyjne jednostek specjalnych są mniejsze, niż ma to miejsce w przypadku wojsk konwen-cjonalnych, ich zapotrzebowanie w zakresie sprzętu, materiałów wojennych, informacji wykracza niejednokrotnie poza potrzeby kilkakrotnie większych oddzia-łów.

Page 235: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 235 -

Tomasz Kośmider (Akademia Obrony Narodowej)

NATO w procesie militarnej integracji Europy.

Od deskrypcji do antycypacji

Zintegrowanie Europy, jak zauważył Anton Rauscher, będzie „dziełem udanym dopiero wtedy, kiedy ludzie i narody zamieszkujące ten kontynent uświadomią sobie, że posiadają wspólne duchowo-moralne oraz kulturowo-prawne i religijne korzenie, które – sięgając głębiej niż polityczne zamiary i strategie organów władzy – zwiążą nas pomimo wielu różnorodności i tendencji odśrodkowych”1. Nie należy przy tym zapominać, że Europa to zdecydowanie więcej niż tylko pojęcie geogra-ficzne, to pewna idea, której genezy można doszukiwać się głęboko w historii. Konieczne i inspirujące zarazem jest „szerokie, historyczne spojrzenie na linie rozwoju Europy, namysł nad wielkimi osiągnięciami europejskiego postępu i refleksja nad ciemnymi okresami sporów i morderczych wojen, o których przy-pomina historia”2. Przy takim ujęciu metodologicznym dostrzec można wiele pro-jektów i inicjatyw mających na celu przezwyciężenie istniejących sporów i wrogo-ści, prowadzących do zjednoczenia Starego Kontynentu. Szczególnie owocny dla procesu europejskiej integracji okazał się wiek XX. Dotyczy to także integracji militarnej, która po okresie zimnej wojny nabrała nowego wymiaru.

Wznoszony „gmach nowej Europy” charakteryzuje się istnieniem powiązań na różnych poziomach. Jest to proces złożony i wielosektorowy, obejmujący kwestie polityczne, ekonomiczne, handlowe czy kulturowe. Funkcjonują tu ponadnarodo-we procedury regulujące przepływ informacji, towarów, środków finansowych itd. Nie sposób jednak mówić o pełnej integracji europejskiej bez uwzględnienia współpracy na płaszczyźnie wojskowej. Jest to szczególnie ważne w sytuacji globalizującego się świata, narastania różnych zagrożeń, komercjalizacji przemocy czy postępującej asymetrii3. Ostatnie stulecie to również szybki rozwój organizacji międzynarodowych, internacjonalizacja stosunków współczesnego świata oraz delegalizacja wojny. Przyjęty w 1928 r. „Traktat ogólny o wyrzeczeniu się wojny”, zwany też paktem paryskim lub Brianda - Kelloga, stanowił duży krok w kierunku poko-jowego rozwiązywania konfliktów międzynarodowych i wyrzeczenia się wojny przez społeczność międzynarodową jako instrumentu prowadzenia polityki4.

Działania na rzecz zjednoczenia kontynentu po zakończeniu wyniszczającej narody europejskie II wojny światowej charakteryzowała determinacja daleko

1 A. Rauscher, Europa w drodze [w:] A. Dylus [red.], Europa drogi integracji, Warszawa 1999, s. 33. 2 Ibidem, s. 34. 3 T. Kośmider, J. Ślipiec, J. Zuziak, Europejska integracja militarna. Sojusze wojskowe XX wieku, Warszawa 2011, s. 7. 4 H. Korczyk, Traktat ogólny o wyrzeczeniu się wojny (Pakt Brianda - Kelloga). Geneza, zawarcie, recepcja, działanie, Warszawa 1993, s. 144.

Page 236: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 236 -

wykraczająca poza istniejące wcześniej wizje i idee. Szczególne zasługi w budowa-niu nowych powiązań w Europie mają: Robert Schuman, Alcide de Gasperi, Konrad Adenauer oraz Jean Monnet. Ich dalekowzroczność spowodowała, że idea Europy zyskała szansę zakorzenienia się. Proces ten, co stanowi pewnego rodzaju paradoks, wzmocniła zimna wojna5, czy też, jak proponują niektórzy komentatorzy powojennej światowej sceny politycznej – zimny pokój i niebezpieczeństwo grożą-ce ze strony totalitaryzmu komunistycznego, reprezentowane przez Związek Sowiecki, oraz prowadzona zimnowojenna konfrontacja. Jak wiele zdarzeń, które miały miejsce w historii, także i to nie ma jednoznacznych ocen. Nie wszyscy ba-dacze, nawet w szczytowym okresie trwania zimnej wojny, upatrywali w Moskwie głównego czy też jedynego sprawcy. W przekonaniu Thomasa Patersona wszelkie „próby uszeregowania rozmaitych czynników w kolejności odzwierciedlającej ich znaczenie dla jej genezy stały się próżnym ćwiczeniem intelektualnym ze względu na fakt, że owe przyczyny są współzależne i wzajemnie powiązane”6.

Narastający stan wrogości pomiędzy dwoma wielkimi blokami państw wycho-dził daleko poza samą politykę, obejmując obszary społeczne, kulturowe czy też gospodarcze, powodując przede wszystkim wzrost napięcia militarnego, co skut-kowało przyspieszeniem wyścigu zbrojeń. Należy dodać, że proces konsolidacji miał miejsce także na wschód od Łaby, w sowieckiej strefie wpływów, gdzie z ini-cjatywy Związku Sowieckiego w 1949 r. powołano Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej7, a sześć lat później, w 1955 r., Układ Warszawski. Organizacje te stanowiły najwyższą formę instytucjonalizacji bloku wschodniego w dziedzinie gospodarczej i polityczno-wojskowej, w których dominowały mocarstwowe intere-sy Moskwy8.

Po zakończeniu II wojny światowej Europa znajdowała się w katastrofalnej sytuacji gospodarczej w związku z ogromnym zadłużeniem wojennym, potrzebą odbudowy zniszczeń i szybkiego przestawienia niemal wszystkich gałęzi przemysłu z produkcji wojennej na pokojową. Odbudowa kontynentu, zahamowanie roz-przestrzeniającej się ideologii komunistycznej, a także zapobieżenie przyszłym konfliktom wymagało współpracy państw zachodnioeuropejskich ze Stanami Zjednoczonymi. Inicjatywy „architektów” nowej Europy dość szybko otrzymały wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych; szczególnie zasługi na tym polu miał amerykański sekretarz stanu John Foster Dulles.

W powojennej Europie Zachodniej istniała wyraźna obawa przed komunizmem i Związkiem Sowieckim, a jednocześnie wiele środowisk politycznych nie do końca

5 Pojęcie „zimna wojna” w 1947 r. wprowadził polityk amerykański Bernard Baruch, a spopularyzował je amerykański publicysta Walter Lippman. 6 T. Patherson, On Every Front. The making of the Cold War, New York 1979, s. 173. 7 Organizacja początkowo miała otrzymać nazwę Rada Gospodarczo-Koordynacyjna. 8 H. Różański, Spojrzenie na RWPG. Wspomnienia, dokumenty i refleksje, Warszawa 1990, s. 12; A. Skrzypek, Plany Stalina skupienia państw Europy Środkowej i Wschodniej w jednolity organizm gospodarczy [w:] M. Pułaski [red.], Z dziejów przemian w Europie Środkowo-Południowo-Wschodniej po drugiej wojnie światowej, Warszawa 1993, s. 51-62.

Page 237: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 237 -

akceptowało wzrost wpływów amerykańskich, czy wręcz uzależnianie się Europy Zachodniej od Waszyngtonu. Wyjściem z tej sytuacji była potrzeba zjednoczenia narodów europejskich. Rozwiązanie to stanowiło gwarancję sukcesu nie tylko w kwestii ograniczenia wpływów amerykańskich, ale także odrzucenia groźby ekspansji ze strony Moskwy. Na stanowisko państw Europy Zachodniej, przede wszystkim Francji, odnośnie do konieczności prowadzenia działań na rzecz inte-gracji wpłynęła też kwestia odrodzenia państwa niemieckiego, a następnie jego remilitaryzacja w związku z potrzebą włączenia go do zachodniego systemu obronnego9. Projekt integracji europejskiej nie mógł być zrealizowany bez udziału Niemiec. Na kwestię tę już w 1946 r. zwrócił uwagę Konrad Adenauer. W jego przekonaniu Europa miała szansę osiągnąć sukces w tym zakresie, „jeżeli odtwo-rzona zostanie wspólnota narodów europejskich, a każdy naród wniesie swój nie-powtarzalny, unikalny wkład do gospodarki i kultury europejskiej, do myśli za-chodniej, do wspólnego tworzenia i kształtowania”. Przyszły kanclerz miał przy tym nadzieję, że „duch niemiecki kiedyś zabrzmi w chórze narodów”10. W podob-nym tonie wypowiedział się Winston Churchill w czasie wykładu wygłoszonego 19 września 1946 r. na uniwersytecie w Zurychu11.

Zagrożenie sowieckie narzucało konieczność zacieśnienia relacji łączących Zachodnią Europę ze Stanami Zjednoczonymi. Niebezpieczeństwo ze strony Kremla dostrzegalne było także na gruncie amerykańskim. Stany Zjednoczone, co prawda, nie zamierzały doprowadzać do bezpośredniej konfrontacji ze Związkiem Sowieckim i zmusić go do wycofania się z Europy Środkowo-Wschodniej, były jednak zdecydowane powstrzymać dalszą ekspansję Moskwy. W przekonaniu Henry’ego Kissingera nie należało lekceważyć siły militarnej Związku Sowieckiego, jednak „Stalin nie mógł jednocześnie odbudowywać ZSRR i ryzykować konfronta-cji ze Stanami Zjednoczonymi. Tak szeroko rozgłaszana sowiecka inwazja na Eu-ropę Zachodnią była fantazją. O wiele bardziej prawdopodobne było, że Stalin cofnąłby się przed poważną konfrontacją ze Stanami Zjednoczonymi – choć nie-wątpliwie prowadziliby ją do jakiegoś punktu, by wypróbować, jak dalece Zachód jest zdecydowany”12. Potwierdzeniem tego mogą być wydarzenia określane mianem kryzysu berlińskiego.

W dniu 23 lutego 1948 r. w Londynie reprezentanci Wielkiej Brytanii, Francji i Stanów Zjednoczonych spotkali się z delegacją Belgii, Holandii i Luksemburga. Pokłosiem konferencji, trwającej z przerwami do czerwca, była decyzja o koniecz-ności stworzenia odrębnego państwa zachodnioniemieckiego o ustroju federacyj-nym i włączeniu go do Unii Zachodniej, czyli sojuszu wojskowego powstałego na mocy „Traktatu o współpracy w dziedzinie gospodarczej, społecznej i kulturalnej oraz

9 S. Parzymies, Stosunki międzynarodowe w Europie 1945 - 2004, Warszawa 2004, s. 84. 10 Przemówienie Konrada Adenauera wygłoszone 24 marca 1946 r. w Kolonii, cyt. za A. Popping [red.], Konrad Adenauer Seid wach fur die kommenden Jahre, Bergisch Gladbach 1997, s. 281. 11 P. Wandycz, L. Frendl, Zjednoczona Europa. Teoria i praktyka, Londyn 1965, s. 86-87. 12 H. Kissinger, Dyplomacja, tłum. S. Głąbiński, G. Woźniak, I. Zych, Warszawa 1996, s. 483.

Page 238: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 238 -

zbiorowej samoobrony” z 17 marca 1948 r., zwanego traktatem brukselskim13. Podpi-sany przez Wielką Brytanię, Francję i kraje Beneluksu, poprzedzony został francu-sko-brytyjskim traktatem, zawartym 4 marca 1947 r. w Dunkierce, która stanowiła symbol współdziałania obydwu państw przeciwko Niemcom w czasie kampanii francuskiej 1940 r. Wstępne działania, mające na celu podpisanie współpracy woj-skowej, z inicjatywy Wielkiej Brytanii, rozpoczęte zostały już w 1946 r. Formalnie rzecz ujmując, podstawę kooperacji stanowiło przeciwdziałanie potencjalnej agresji ze strony Niemiec. Porozumienie to, według zapewnień układających się państw, nie miało charakteru antysowieckiego. W rzeczywistości stanowiło ważny etap na drodze konstruowania bloku wojskowego skierowanego właśnie przeciw Związ-kowi Sowieckiemu14. Przyjęcie traktatu brukselskiego świadczyło o dużej determi-nacji jego sygnatariuszy odnośnie do zbudowania wspólnego systemu obronnego oraz umocnienia wzajemnych więzi, które pozwoliłyby przeciwstawić się ideolo-gicznym, politycznym, a nade wszystko wojskowym zagrożeniom płynącym ze strony Związku Sowieckiego i bloku państw socjalistycznych15.

Na czele struktur wojskowych Unii Zachodniej (Western Union Defence Organiza-tion) stanął znany dowódca brytyjski z czasów II wojny światowej marszałek Bernard Law Montgomery. W grudniu 1950 r. Unia Zachodnia połączyła swoją strukturę wojskową z NATO. W tym samym czasie przymierze o charakterze an-tyniemieckim w oparciu o państwa skandynawskie próbowała zbudować Szwecja. Wobec braku wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych i wycofania się Finlandii, obawiającej się negatywnych reakcji Związku Sowieckiego, zamysł ten nie doczekał się realizacji16. Ciekawą inicjatywę, nawiązującą do planu René Plevena, podjęły Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg, RFN i Włochy, podpisując 27 maja 1952 r. w Paryżu układ o utworzeniu Europejskiej Wspólnoty Obronnej oraz podjęciu współpracy z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Nieratyfikowanie tych porozumień przez Francję 30 sierpnia 1954 r. uniemożliwiło zrealizowanie owej idei. Podobny los podzielił projekt dotyczący powołania Europejskiej Wspólnoty Politycznej, mającej koordynować politykę zagraniczną i finansową państw człon-kowskich oraz stworzyć wspólny rynek17.

Europa Zachodnia, głównie zaś Wielka Brytania i Francja stały na stanowisku konieczności zbudowania militarnego odpowiednika planu Marshalla. Blokada Berlina Zachodniego wzmogła zainteresowanie Stanów Zjednoczonych traktatem brukselskim, czego wyrazem był udział amerykańskiego generała Lymana Lemnit-

13 Traktat brukselski został znowelizowany w 1984 r., pozostając podstawowym dokumentem Unii Zachod-nioeuropejskiej. 14 T. Kośmider, Utrwalenie dwubiegunowego podziału świata. Powstanie bloków polityczno-wojskowych [w:] J. Piątek, W. Wróblewski [red.], Międzynarodowe uwarunkowania zimnej wojny, Szczecin 2006, s. 133. 15 V. Mastny, Stalin i zimna wojna. Sowieckie poczucie zagrożenia, Warszawa 2006, s. 67. 16 W. Malendowski, Zimna wojna. Sprzeczności, konflikty i punkty kulminacyjne w radziecko-amerykańskiej rywalizacji, Poznań 1994, s. 36. 17 P. Wandycz, L. Frendl, op. cit., s. 178; S. Parzymies, op. cit., s. 101.

Page 239: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 239 -

zera w posiedzeniu Komitetu Wojskowego Unii Zachodniej w lipcu 1948 r. Wkrótce, w październiku tegoż roku, doszło do zawarcia porozumienia między Stanami Zjednoczonymi i Kanadą a Unią Zachodnią. Współpraca miała charakter doraźny, Europejczycy zaś, podobnie jak Amerykanie, dostrzegali potrzebę długo-falowego amerykańskiego zaangażowania w problemy Starego Kontynentu. Euro-pa Zachodnia miała ograniczone możliwości, aby samodzielnie stworzyć skuteczny i efektywny system bezpieczeństwa18. Integrację militarną obszaru euroatlantyckie-go przyspieszył wspomniany już „kryzys berliński”, a następnie prowadzony w latach 1950 - 1953 konflikt koreański. Zabezpieczenie Zachodu przed ideolo-giczną i polityczną ekspansją Związku Sowieckiego, zbudowanie systemu kontroli nad odradzającym się potencjałem Niemiec, a także pewne poczucie wzajemnej zależności państw Europy Zachodniej działało inspirująco na rzecz przyspieszenia tego procesu19.

Francuzi nalegali, aby Stany Zjednoczone, nie czekając na ostateczne sformu-łowanie tekstu traktatu, wysłały swoje wojska do Europy Zachodniej. Nie oznacza to, że nie było rozbieżności co do zasad współpracy. Zasadniczym problemem były zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec partnerów europejskich na wy-padek zbrojnej konfrontacji. Europejczycy stanowczo opowiadali się za przyjęciem formuły charakteryzującej się maksymalnie automatycznym zakresem działania sojuszu w sytuacji zagrożenia. Podstawowe znaczenie miała kwestia organizacji wysiłku państw członkowskich, służącego osiągnięciu określonych celów współ-pracy oraz zdefiniowania narodowych polityk w dziedzinie bezpieczeństwa20.

18 marca 1949 r. do publicznej wiadomości podano tekst traktatu waszyngtoń-skiego, a 4 kwietnia nastąpiło jego podpisanie21. Sygnatariuszami i członkami-założycielami NATO, podstawowego porozumienia Zachodu o charakterze poli-tyczno-militarnym funkcjonującego w okresie zimnej wojny, było dwanaście państw: Belgia, Dania, Francja, Holandia, Islandia, Kanada, Luksemburg, Norwe-gia, Portugalia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania oraz Włochy. Początkowo NATO było organizacją regionalną, globalną stało się później22. Filozofię działania Sojuszu obrazowo przedstawił jego pierwszy sekretarz generalny Hastings Lionel Ismay: „Rosjan trzymać z dala, Amerykanów jak najbliżej, a Niemców pod kontrolą”23. Stwierdzenie to odzwierciedla trzy podstawowe funkcje NATO.

18 Z. Ismay, NATO, The First five years 1949 - 1954, Paryż 1954, s. 8-9; S. Parzymies, op. cit., s. 93. 19 B. Mikulska-Góralska, Kryzys berliński 1948 - 1949, Warszawa 1980, s. 113; J. Serczyk, Podzielone Niemcy. Przegląd dziejów niemieckich od kapitulacji Trzeciej Rzeszy do zjednoczenia obu państw niemieckich, Toruń 1993, s. 123; J. Kukułka, Historia współczesnych stosunków międzynarodowych 1945 - 2000. Z kalendarium 2001 - 2006, Warszawa 2007, s. 114-116. 20 A. Marcinkowski, Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego 1949 - 1989, Warszawa 1992, s. 18-19; por. L. Freedman, The Atlantic Crisis, „International Affairs” 1982, No. 3, s. 395-411. 21 Proces ratyfikacji traktatu waszyngtońskiego trwał ponad 4 miesiące i został zakończony 24 sierpnia 1949 r. 22 J. Gaddis, Zimna wojna. Historia podzielonego świata, tłum. B. Pietrzyk, Kraków 2007, s. 78-87. 23 Hastings Lionel Ismay był sekretarzem generalnym NATO od 1 kwietnia 1952 r. do 16 maja 1957 r.

Page 240: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 240 -

Zasadniczą kwestią pozostawała obrona i odstraszanie możliwej agresji zbrojnej Związku Sowieckiego i państw bloku socjalistycznego. Nie mniej ważne było utrzymanie zaangażowania militarnego Stanów Zjednoczonych na Starym Konty-nencie, stanowiące gwarancję gotowości wystąpienia w obronie europejskich sojuszników. Istotnym problemem było też niedopuszczenie do odrodzenia się potęgi militarnej Niemiec24.

Różnorodne potencjały państw członkowskich, gdzie na jednym biegunie znaj-dowały się Stany Zjednoczone, a na drugim Islandia czy Luksemburg, kształtowały szczególną symetrię stosunków i wpływów wewnątrz Sojuszu, wynikającą nie tylko z posiadanej siły, ale i stopnia zdolności danego państwa do podjęcia odpowied-nich zobowiązań odnośnie do bezpieczeństwa całej wspólnoty. Heterogeniczność interesów powodowała pojawiające się w strategii NATO sprzeczności i różno-rodność deklarowanych niejednokrotnie celów25. Należy jednak podkreślić, że Sojusz Północnoatlantycki stał się „bezprecedensowym rozwiązaniem, w ramach którego państwa członkowskie mogą okazywać sobie wzajemnie solidarność bez poświęcania własnej suwerenności”26, choć w odróżnieniu od traktatu brukselskie-go (art. 4) NATO nie nadano imperatywnego charakteru w przypadku obowiązku udzielania pomocy zagrożonym państwom członkowskim (art. 5).

Nie ulega wątpliwości, że celem NATO było wzmocnienie i przetrwanie wspólnoty zachodniej jako „zwartej struktury, realizującej swoje interesy i chronią-cej swe wartości oraz dającej osłonę rozwojowi politycznemu i gospodarczemu tworzących ją krajów”27. Sojusz dawał przy tym zdecydowanie doskonalsze rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa niż odrębne indywidualne modele organi-zacji tej sfery aktywności państw, bo utwierdzał stałe zasady współpracy, łączył potencjały obronne państw członkowskich, a także oddalał groźbę zbrojnej kon-frontacji między nimi. Tak budowany system bezpieczeństwa zbiorowego był bar-dziej wolny od wahań cykli budżetowych itp. Nie sposób nie zgodzić się z Klausem Ziemerem, że NATO stało się instytucjonalnym kręgosłupem gotowo-ści obronnej Zachodu, otwartym dla innych państw28. Precyzował to punkt dziesią-ty traktatu waszyngtońskiego, zgodnie z którym państwa członkowskie za jedno-myślną zgodą mogły zaprosić do paktu każde inne państwo europejskie popierają-ce zasady przyjęte w traktacie i mogące przyczynić się do bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego. W okresie zimnego pokoju zdarzyło się to trzykrotnie, a mianowicie w latach 1952, 1955 oraz 1982. Za pierwszym razem dotyczyło

24 V. Mastny, op. cit., s. 76; R. Kupiecki, Siła i solidarność. Strategia NATO 1949 - 1989, Warszawa 2009, s. 18-20. 25 R. E. Osgood, NATO. Problems of Security and Collaboration, „The American Political Science Review” 1960, No. 1, s. 106-125. 26 The North Atlantic Treaty Organization 1949 - 1989. Facts and Figures, NATO Information Service, Brussels 1989, s. 18. 27 R. Kupiecki, op. cit., s. 15. 28 K. Ziemer, Jedność Europy – mity i realia polityczne [w:] Europa drogi…, s. 26.

Page 241: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 241 -

to przyjęcia Grecji (od 14 sierpnia 1974 r. do 20 października 1980 r. państwo to znajdowało się poza strukturami wojskowymi NATO) i Turcji, następnie RFN, za trzecim razem zaś Hiszpanii.

Niezwykle interesujący pozostaje przy tym fakt, że w obszarze polityki przy-wództwo Stanów Zjednoczonych przez partnerów europejskich nie było postrze-gane jako paradygmat. Analizując dzieje sojuszu, zauważyć można sytuacje, kiedy Europejczycy nie utożsamiali się z posunięciami Waszyngtonu. Rozbieżności te dotyczyły m.in.: kryzysu sueskiego 1956 r., problematyki bazowania wojsk ame-rykańskich na Starym Kontynencie, „gwiezdnych wojen”, wojny wietnamskiej, konfliktów grecko-tureckich, sowieckiej inwazji w Afganistanie, amerykańskich interwencji w Panamie i na Grenadzie, bombardowania Libii w 1986 r. przez lot-nictwo amerykańskie, czy prowadzonych u schyłku XX stulecia działań militarnych w Zatoce Perskiej29.

Procedura negocjacji stosowana w NATO, przybierająca czasem postać prze-wlekłych sporów, postrzegana niejednokrotnie jako słabość i źródło wewnętrz-nych kryzysów euroatlantyckiego aliansu, stanowi w rzeczywistości przejaw cywili-zacji dialogu, charakteryzujący zachodnie demokracje. Taka filozofia działania zawiera nie tylko algorytm poszukiwania optymalnych rozwiązań, ale i sposób przekonania opinii publicznej odnośnie do problemów bezpieczeństwa zbiorowe-go i indywidualnego poszczególnych państw członkowskich. Intensywność publicznego dyskursu nad kwestiami bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawo-wych czynników odróżniających go od Układu Warszawskiego, którego prace utrzymywane były w tajemnicy30.

Powstanie NATO przyniosło duże korzyści Stanom Zjednoczonym, rozszerza-jąc zakres i skalę ich oddziaływania w obszarze polityki i strategii. Kraj ten, wiążąc się po raz pierwszy z państwami Europy w czasie pokoju, co stało się możliwe dzięki rezolucji Vandenberga, uzyskał hegemonistyczną pozycję wśród państw zachodnich. Nowe obszary aktywności, podjęte przez Waszyngton po zakończeniu II wojny światowej, stanowiły jednak poważne obciążenie, także natury finansowej. W Stanach Zjednoczonych obawiano się nawet wzrostu deficytu budżetowego. Nie zamierzano jednak rezygnować z pomocy militarnej dla Europy31, która sta-nowiła conditio sine qua non dla zbudowania europejskiego systemu bezpieczeństwa.

Sojusz, zdaniem byłego sekretarza generalnego NATO Manfreda Wörnera, „dowiódł politycznej solidarności i stałości utrwalającej podstawy naszego bezpie-

29 E. D. Sherwood, Allies in Crisis. Meeting Global Challenges to Western Security, London 1990, passim; T. Kośmider, J. Ślipiec, J. Zuziak, op. cit., s. 136. 30 D. Pfaltzgraff, The Atlantic Community. A Conceptual History [w:] F. Hahn, R. L. Pfaltzgraff [red.], Atlantic Community in Crisis. A Redefinition of the Transatlantic Relationship, New York 1979, s. 3. 31 Nie wszystkim państwom Europy Zachodniej odpowiadał zarysowujący się kształt relacji amerykańsko-europejskich. W kierunku pomniejszenia roli Stanów Zjednoczonych w czasie konstruowania sojuszu opowia-dała się Wielka Brytania. Działania Londynu nie przyniosły oczekiwanych rezultatów m.in. z powodu dystan-sowania się do tych koncepcji pozostałych państw europejskich uczestniczących w rokowaniach.

Page 242: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 242 -

czeństwa”32. Jego utworzenie zintensyfikowało działania Stanów Zjednoczonych w kierunku konstruowania bloków polityczno-wojskowych w innych częściach globu, a mianowicie: ANZUS (Stany Zjednoczone, Australia i Nowa Zelandia), SEATO (Australia, Filipiny, Nowa Zelandia, Pakistan, Syjam/Tajlandia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja) czy CENTO (Turcja, Wielka Brytania, Iran, Pakistan oraz nieformalnie Stany Zjednoczone). Porozumienia te nie odegra-ły jednak takiej roli jak NATO.

Należy wspomnieć, że podczas konferencji ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw, która odbyła się Berlinie w dniach 25 stycznia – 18 lutego 1954 r., strona sowiecka przedstawiła projekt układu o bezpieczeństwie zbiorowym na Starym Kontynencie. Kilka miesięcy później Związek Sowiecki wystąpił z propo-zycją rozszerzenia ogólnoeuropejskiego paktu o Stany Zjednoczone oraz przyzna-nia Chinom statusu obserwatora. Rząd sowiecki wyraził jednocześnie gotowość wstąpienia do NATO. W lipcu, a następnie w październiku 1954 r. Związek Sowiecki zaproponował zwołanie europejskiej konferencji poświęconej systemowi bezpieczeństwa zbiorowego w Europie. Sugerował też, aby problematyka ta stała się przedmiotem obrad konferencji ministrów spraw zagranicznych czterech mocarstw. Optował również za anulowaniem zobowiązań polityczno-wojskowych obu państw niemieckich. Zjednoczone Niemcy, w przekonaniu sowieckich czynni-ków decyzyjnych, stanowiły najlepszą gwarancję bezpieczeństwa europejskiego. Koncept ten, będąc sprzecznym z ideą wykorzystania RFN w „polistrategii Zachodu i z dullesowską doktryną odpychania komunizmu” nie mógł zostać przyję-ty przez mocarstwa zachodnie33.

Budowanie przez państwa zachodnie aliansów polityczno-wojskowych oraz organizacji mających na celu rozwój i koordynację działań o charakterze ekono-micznym instytucjonalizowało de facto podział powojennego świata, a w szczegól-ności Europy. Odpowiedzią Moskwy na działania Zachodu podejmowane w za-kresie integracji gospodarczej było, jak już wspomniano, powołanie w 1949 r. Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. RWPG w rzeczywistości dopiero od 1954 r. zaczęła przejawiać poważniejszą aktywność w zakresie koordynowania planowania i produkcji w sowieckiej strefie wpływów. W 1955 r. powstał Układ Warszawski, związek o charakterze militarnym, mający zdecydowanie większe znaczenie niż RWPG. Była to odpowiedź Moskwy na przyjęcie Republiki Federalnej Niemiec do Sojuszu. Dodajmy, że wcześniej RFN wraz z Włochami stały się członkami Unii Zachodnioeuropejskiej (Western European Union), struktury powstałej na mocy tzw. układów paryskich z przekształcenia Unii Zachodniej. Posunięcie Moskwy

32 A. Buchan, Memorial Lecture by NATO Secretary General Manfred Wörner, London 23 XI 1988, cyt. za R. Kupiecki, op. cit., s. 35. 33 J. Kukułka, op. cit., s. 78 i 82.

Page 243: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 243 -

w istocie było dość formalne, sygnatariuszy nowego porozumienia polityczno-wojskowego od dawna łączyły ścisłe powiązania ze Związkiem Sowieckim34.

Zakończenie zimnej wojny, której zasadniczą areną konfrontacji była Europa, wymusiło konieczność nowego spojrzenia na działalność Sojuszu i zrównoważenia w jego strategii elementów politycznych i wojskowych. Dodajmy, że dominującym wcześniej w doktrynie NATO był aspekt militarny, niewykluczający konfrontacji nuklearnej, przy czym bipolarny układ stosunków międzynarodowych okazał się w miarę stabilny. Występujące konflikty w rzeczywistości nie naruszały jego stabil-ności, wymuszonej istniejącą równowagą sił35. Nowe uwarunkowania polityczne doprowadziły do przesunięcia akcentów z przygotowań wojennych na rzecz dialo-gu i podejmowania prób współpracy z byłymi przeciwnikami. Aktualna pozosta-wała przy tym potrzeba utrzymania trwałości transatlantyckich związków obron-nych oraz określenia sojuszniczych obciążeń nie tylko na płaszczyźnie materialnej, ale i politycznej. Należy dodać, że pewne wyzwanie z punktu widzenia obrony kolektywnej stanowiło nie tylko zmniejszenie groźby militarnej konfrontacji ze Związkiem Sowieckim, ale też zjednoczenie Niemiec. Nowa sytuacja, w której NATO utraciło jednoznacznie postrzeganego dotąd przeciwnika, narzucała ko-nieczność redefinicji strategii Sojuszu, a nawet zastąpienia go nową organizacją. 31 marca 1991 r. nastąpiło rozwiązanie militarnych struktur Układu Warszawskie-go, a 1 lipca 1991 r. jego struktury politycznej36 – tym sposobem NATO pozostało podstawowym, wielostronnym sojuszem istniejącym w europejskiej przestrzeni polityczno-strategicznej37.

Kształtowanie się nowego porządku międzynarodowego w Europie, który do-prowadził do formalnej likwidacji podziału kontynentu, stworzyło sprzyjający kli-mat do poszerzenia wspólnot europejskich, określenia nowej roli Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie/Organizacji Bezpieczeństwa i Współpra-cy w Europie oraz budowania porozumień dotyczących współpracy subregionalnej w Europie Środkowej i Wschodniej. Organizacje subregionalne, oprócz oferowa-nia nowego wymiaru kooperacji, gwarantowały zbudowanie powiązań łączących

34 J. Holzer, Komunizm w Europie. Dzieje ruchu i systemu władzy, Warszawa 2000, s. 87. 35 S. J. Nye, Konflikty międzynarodowe. Wprowadzenie do teorii i historii, Warszawa 2009, s. 168-170. 36 Początek procesu likwidacji Układu Warszawskiego wiąże się z wydarzeniami, które miały miejsce 1 października 1990 r., kiedy to jego ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się na rozwiązanie struktur wojskowych Układu Warszawskiego. Kolejną ważną datą procesu likwidacyjnego Układu był 19 listopada 1990 r. Na paryskim szczycie KBWE państwa-sygnatariusze Układu Warszawskiego i NATO zadeklarowały, że nie mają wobec siebie wrogich zamiarów. Deklaracja ta, jak i podpisany układ o ograniczeniu zbrojeń kon-wencjonalnych były ostatnimi wydarzeniami politycznymi przyspieszającymi likwidację Układu. 31 marca 1991 r. w Moskwie nastąpiło rozwiązanie militarnych struktur Układu Warszawskiego, łącznie ze Zjednoczonym Dowództwem Sił Zbrojnych, a 1 lipca 1991 r., podczas posiedzenia Doradczego Komitetu Politycznego w Pradze, podpisano protokół o likwidacji Układu Warszawskiego. 37 A. Moens, NATO’s Dilemma and the Elusive European Defence Identity, „Security Dialogue” 1998, No. 29, s. 463-475; E. O. Czempiel, Europa und die Atlantische Gemeinschaft, „Aus Politik und Zeitgeschichte. Beilage zur Wochenzeitung Das Parlament„ 1999, No. 1-2, s. 16; S. Parzymies, op. cit., s. 167.

Page 244: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 244 -

nowe demokracje zza byłej żelaznej kurtyny z zachodnimi strukturami w dziedzi-nie politycznej, gospodarczej i bezpieczeństwa. Do projektów tych zaliczyć należy przede wszystkim: Grupę Wyszehradzką – początkowo Trójkąt Wyszehradzki, Radę Państw Morza Bałtyckiego oraz Inicjatywę Środkowoeuropejską. Nową for-mę współpracy, choć działającą na innych zasadach, stanowi Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza38.

Zmieniające się uwarunkowania polityczno-strategiczne narzucały konieczność adaptacji Sojuszu do nowych wyzwań. Podczas szczytu w Londynie 5 lipca 1990 r. wygenerowano deklarację o partnerstwie z krajami Europy Środkowej i Wschod-niej. Była to najdalej idąca oferta państw NATO wobec krajów spoza żelaznej kur-tyny od czasu powstania aliansu. Kilkanaście miesięcy później, 7 i 8 listopada 1991 r., na spotkaniu szefów państw i rządów członków euroatlantyckiej struktury obronnej, które miało miejsce w Rzymie, przyjęta została zmodyfikowana doktry-na Sojuszu, eksponująca rozbudowane polityczne składniki nowej koncepcji z radykalnie zmniejszonymi komponentami wojskowymi. Pewnym novum miała być odtąd jawność przyjmowanych koncepcji strategicznych39. Deklaracja rzymska sta-nowiła wydarzenie bez precedensu. Strategia NATO ogłoszona została w formie jawnego dokumentu, z którego wynikało, że priorytety Sojuszu nie uległy zmianie, wzrosła jednak szansa ich realizowania na drodze pokojowej.

Wobec przyjęcia w 1991 r. nowej strategii bezpieczeństwa zweryfikowana zosta-ła strategia wojskowa NATO, określana jako „zmodyfikowana strategia elastycz-nego reagowania”. Był to etap kształtowania nowej tożsamości organizacji w wa-runkach niewystępowania precyzyjnie zdefiniowanego zagrożenia. Nastąpiło zrównoważenie czynników politycznych z wojskowymi, które starano się zaadap-tować do prowadzenia działań na rzecz stabilizacji obszarów przyległych oraz angażować do działań w ramach międzynarodowych operacji pokojowych. W Deklaracji rzymskiej położono też podwaliny pod instytucjonalizację współpracy z państwami spoza żelaznej kurtyny. Do realizacji tego projektu powołana została Północnoatlantycka Rada Współpracy (NACC – North Atlantic Cooperation Council). Jej pierwsze posiedzenie odbyło się 20 grudnia 1991 r. w Brukseli. Państwa uczest-niczące w pracach Rady miały wymieniać się doświadczeniami w zakresie plano-wania i przygotowania operacji pokojowych. W tym celu powołana została Grupa do spraw Operacji Pokojowych (Group on Cooperation in Peacekeeping), która sprecy-zowała zasady dotyczące wspólnych działań. W czerwcu 1993 r. Rada przyjęła Raport ateński40, dotyczący koncepcji operacji pokojowych oraz prezentujący pro-gram współpracy w celu wymiany informacji i doświadczeń, a nawet organizowa-

38 R. Zięba, Nowa instytucjonalizacja bezpieczeństwa europejskiego, Warszawa 1998, s. 275-319; S. Parzymies, op. cit., s. 177. 39 R. Kupiecki, op. cit., s. 306-308; S. Parzymies, op. cit., s. 287. 40 Drugi Raport ateński z 1995 r. omawiał doświadczenia zdobyte od 1993 r.

Page 245: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 245 -

nia wspólnych ćwiczeń. Do 1993 r. wiele państw byłego Układu Warszawskiego wyraziło chęć wstąpienia do NATO na zasadach pełnoprawnych członków41.

Nie ulega wątpliwości, że nastąpiło rozszerzenie wachlarza działań Sojuszu, nie zaś radykalna zmiana filozofii działania. Tendencja ta podtrzymana została w stra-tegii waszyngtońskiej z 1999 r. Analizując koncepcje strategiczne NATO można wyodrębnić dwa cykle rozwojowe, z których pierwszy dotyczył okresu zimnej wojny, drugi zaś rozpoczął się w latach dziewięćdziesiątych, charakteryzując się przejściem od klasycznego sojuszu polityczno-wojskowego do systemu bezpie-czeństwa zbiorowego. Oczywiste pozostawało przy tym przekonanie, że w proces budowania nowej architektury bezpieczeństwa w Europie muszą włączyć się także inne struktury, takie jak Unia Zachodnioeuropejska, KBWE, a także Unia Europejska, Rada Europy czy subregionalne struktury współpracy42.

Nie bez wpływu na zakres współpracy NATO z nowymi partnerami miało sta-nowisko Rosji wyrażone latem 1993 r., sprzeciwiające się rozszerzaniu Sojuszu. W tej sytuacji na brukselskim szczycie NATO w styczniu 1994 r. zapadła decyzja o przyjęciu programu Partnerstwo dla Pokoju (Partnership for Peace). Zaproszenie zostało skierowane do państw należących do Północnoatlantyckiej Rady Współpracy (Polska przystąpiła do niej w 1991 r.) oraz innych państw KBWE/OBWE, a celem tej inicjatywy było pogłębienie zaufania i wzajemnych wysiłków na rzecz umocnie-nia bezpieczeństwa. Partnership for Peace stanowiło niezobowiązującą odpowiedź NATO na dążenia państw Europy Środkowo-Wschodniej do członkostwa w Sojuszu, odsuwając jednocześnie jego rozszerzenie i zarazem uspokajając Rosję. Program ten stał się zasadniczym instrumentem kształtującym współpracę Sojuszu Północnoatlantyckiego z państwami partnerskimi w sferze szeroko pojętej obron-ności. Jego idea zrodziła się w przekonaniu, że stabilność i bezpieczeństwo obsza-ru euroatlantyckiego mogą być zapewnione tylko w drodze współpracy i współ-działania państw. Inicjatywy podejmowane w ramach Partnership for Peace nie miały jednoznacznych ocen. W przekonaniu Henry’ego Kissingera „partnerstwo było zbudowane na założeniu, iż rozszerzenie NATO na Wschód ma charakter prowo-kacyjny i skłócający”43.

Działania prowadzone na rzecz adaptacji NATO do postzimnowojennych wyzwań kontynuowano w latach następnych. Na wspomnienie zasługuje utworze-nie w 1997 r. Śródziemnomorskiej Grupy Współpracy (Mediterranean Cooperation Group), przede wszystkim zaś podpisanie 27 maja 1997 r. w Paryżu „Założycielskiego aktu o stosunkach wzajemnych, współpracy i bezpieczeństwie pomiędzy NATO a Federacją Rosyjską”44. Trzy dni później, 30 maja, w portugalskiej Sintrze powołano Euroatlantycką Radę Partnerstwa (EAPC – Euro-Atlantic Partnership Council) w

41 P. Kłudka [red.], Polska - NATO. Materiały i dokumenty, Warszawa 1997, s. 218-225. 42 R. Kuźniar, Polityka i siła. Studia strategiczne. Zarys problematyki, Warszawa 2005, s. 206. 43 „Gazeta Wyborcza”, 13-15.08.1994. 44 Founding Act on Mutual Relations, Cooperation and Security Between NATO and Russian Federations, „NATO Review” 1997, No. 4, Documentation, s. 7-10.

Page 246: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 246 -

miejsce NACC, rozszerzając tym samym zakres współpracy NATO z państwami partnerskimi. Z punktu widzenia bezpieczeństwa i obrony kluczowe decyzje podję-te zostały w czasie szczytu NATO w Madrycie w lipcu 1997 r. Do rozmów w sprawie przystąpienia do Sojuszu zaproszone zostały Polska, Czechy i Węgry, przyjęto też politykę „otwartych drzwi” wobec przyjmowania nowych członków w przyszłości oraz rozszerzonego programu Partnerstwo dla Pokoju. „Kartę Specjalnego Partnerstwa” (Charter on a Distinctive Partnership) NATO podpisało z Ukrainą.

Wydarzenia te miały istotne znaczenie dla procesu konstruowania Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony (ESDI – European Security and Defence Identi-ty), w którym ważne miejsce zajmowała Unia Zachodnioeuropejska45. W przeko-naniu przewodniczącego Zgromadzenia Unii Zachodnioeuropejskiej Luisa Marii de Puig „szczyt madrycki stanowił silny ruch w kierunku Europy oraz odejście od utrzymujących się długi czas zastrzeżeń NATO wobec integracji europejskiej i UZE”, umożliwiając działanie siłom zbrojnym krajów członkowskich NATO i UZE, zorganizowanym w Wielonarodowe Połączone Siły Zadaniowe (CJTF – Combined Joint Task Force )46. CJTF miały realizować szerokie zadania: od zbiorowej obrony po misje pokojowe, których prowadzenie było konsekwencją decyzji pod-jętych w Rzymie w 1991 r. i w Oslo w 1992 r.47 Przypomnijmy, że pierwszą tego rodzaju operacją realizowaną przez siły NATO była rozpoczęta w lipcu 1992 r. akcja na Morzu Adriatyckim, polegająca na nadzorowaniu nałożonych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ sankcji ekonomicznych na Serbię i Czarnogórę48.

Wracając do kwestii budowania ESDI należy podkreślić, że problem ten był przedmiotem dyskusji, podobnie jak charakter współpracy NATO z działającą w latach 1954 - 2011 Unią Zachodnioeuropejską49. Rozbieżności uniemożliwiły pod-jęcie ostatecznych rozwiązań, przy czym istota ESDI uzewnętrzniła się w funkcjo-nowaniu Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (CFSP – Common Foreign and Security Policy), stanowiącej II filar Unii Europejskiej, zgodnie z traktatem z Maastricht z 1992 r. Nowy instrument do działania CFSP w postaci wspólnych

45 NATO vademecum, tłum. R. Brzeski, Warszawa 1999, s. 16-18. 46 L. de Puig, Prospects for a European Security and Defence Identity, „Romanian Journal of International Affairs”, Special Issue Two, 1998, s. 103. 47 Zaangażowanie NATO w operacjach pokojowych obwarowane zostało kilkoma warunkami: a) sprawowa-nie politycznego kierownictwa operacji przez uznaną organizację międzynarodową, np. ONZ czy OBWE; b) uzyskanie zgody stron konfliktu do jego politycznego rozwiązania oraz zgody państwa gospodarza i pozosta-łych stron konfliktu na rozmieszczenie sił pokojowych; c) uzyskanie zgody wszystkich państw członkowskich NATO na jego zaangażowanie w danej operacji i dobrowolny udział w niej poszczególnych państw członkow-skich. 48 R. de Wijk, The Alliance’s Role in European Security, „Romanian Journal of International Affairs”, Special Issue, 1998, s. 156-157; F. Gągor, K. Paszkowski, Międzynarodowe operacje pokojowe w doktrynie obronnej RP, Toruń 1999, s. 27; S. Parzymies, op. cit., s. 294-295. 49 Podstawę dla tych procesów stanowi podpisany w 1992 r. traktat z Maastricht oraz traktat z Amsterdamu z 1997 r. UZE została rozwiązana w związku z wejściem w życie traktatu lizbońskiego.

Page 247: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 247 -

strategii, których precyzowanie należy do Rady Europejskiej, wprowadził w 1997 r. traktat amsterdamski. Ważnym krokiem w kierunku samodzielności Unii Europej-skiej w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony była deklaracja francusko-brytyjska z Saint-Malo z grudnia 1998 r. Oficjalne stanowisko NATO wobec Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony określiła nowa koncepcja strategiczna Soju-szu przyjęta podczas szczytu w Waszyngtonie w kwietniu 1999 r. Zyskując akcep-tację Sojuszu koncept Unii Europejskiej wszedł w fazę wdrażania w formie Euro-pejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP – Common Security and Defence Policy). Rada Europy na posiedzeniu 19 i 20 czerwca 2000 r. zadecydowała o powo-łaniu do końca 2003 r. liczących 60 tys. sił reagowania antykryzysowego oraz do-kończeniu po szczycie w Nicei (7 - 11 grudnia 2000 r.) procesu tworzenia struktur politycznych i wojskowych CFSP50.

Wyposażenie Unii Europejskiej w wojskową zdolność operacyjną i podniesienie znaczenia europejskiego filaru NATO nie stało w sprzeczności z priorytetami poli-tyki Stanów Zjednoczonych. Amerykanie zwracali jedynie uwagę, by projekty reali-zowane przez europejskich partnerów nie godziły w więzy transatlantyckie, nie dublowały funkcji Sojuszu, ani nie dyskryminowały państw członkowskich NATO nienależących do Unii Europejskiej. Stanowisko Stanów Zjednoczonych w tej kwestii pozostaje niezmienne. Doskonale ilustruje je wypowiedź Donalda Rums-felda, występującego 3 lutego 2001 r. w Monachium na konferencji poświęconej problematyce polityki bezpieczeństwa europejskiego. Sekretarz obrony w admini-stracji prezydenta George’a W. Busha stwierdził expressis verbis, że Stany Zjedno-czone będą popierać inicjatywy Europejczyków, których celem jest zwiększenie inwestycji na obronę i tym samym wzrost zaangażowania w funkcjonowanie NATO. Ostrzegał jednak przed działaniami, które mogą zdestabilizować Sojusz. Do tego zaś w jego przekonaniu prowadziły wszelkie inicjatywy na rzecz zmniej-szenia skuteczności aliansu poprzez dublowanie jego funkcji i osłabianie więzi transatlantyckich. Zastrzeżenia Rumsfelda powtórzył w czerwcu 2001 r. w czasie europejskiej podróży prezydent George W. Bush, wskazując na brak dostatecznych wysiłków podejmowanych na rzecz obrony, co widoczne było chociażby przez pryzmat zmniejszania przez partnerów europejskich nakładów na obronę51.

Aby udowodnić Amerykanom, że Europa jest w stanie efektywnie uczestniczyć w projektowaniu międzynarodowej architektury bezpieczeństwa, Wysoki Przed-stawiciel Unii Europejskiej ds. ESDP Javier Solana 3 maja 2002 r., tuż przed szczy-tem amerykańsko-europejskim, poinformował o zaangażowaniu się Unii Europej-skiej w promowanie „stabilności, dobrobytu i demokracji” w świecie. Należy dodać, że od 2003 r. Unia Europejska podjęła ponad 20 różnego rodzaju misji w różnych regionach: od Bałkanów, poprzez Terytoria Palestyńskie, Kongo, Darfur,

50 S. Parzymies, op. cit., s. 300-301. 51 A. Vershbow, The American Perspective on ESDI/ESDP. Perceptions, „Journal of International Affairs” 2000, September - November, s. 96-106; S. Parzymies, op. cit., s. 300-301.

Page 248: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 248 -

aż po Irak, Afganistan i Indonezję. Państwa europejskie poważnie zaangażowane były ponadto w finansowanie operacji utrzymania pokoju pod flagą ONZ oraz w fundusze pomocowe52.

Kolejny rozdział w implementacji Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony stanowiło przyjęcie 12 grudnia 2003 r. przez Radę Europejską Europejskiej Strategii Bezpieczeństwa, której podstawę stanowił projekt „Bezpieczna Europa w lepszym świecie”. Strategia poruszała kwestie środowiska bezpieczeństwa, cele strategiczne Unii Europejskiej oraz implikacje polityczne dla Europy. Analizując główne zagrożenia, autorzy dokumentu zauważyli, że atak na wielką skalę na którekolwiek państwo członkowskie jawi się jako mało prawdopodobny. Europa staje jednak przed no-wymi zagrożeniami, takimi jak: terroryzm, proliferacja broni masowego rażenia, konflikty regionalne, z których szczególnie groźne są te rozgrywane w pobliżu granic Unii Europejskiej, przestępczość zorganizowana oraz niewydolność państw, czego przykładem może być Somalia, Liberia czy Afganistan53. Europejska Strate-gia Bezpieczeństwa stanowiła ukoronowanie pięciu lat ewolucji CFSP. Osiągnięcie tego sukcesu nie byłoby możliwe bez przyzwolenia Stanów Zjednoczonych. Na ostateczny kształt tego konceptu wpłynęło też rozszerzenie Unii Europejskiej, tworzącej od 2013 r. strukturę złożoną z 28 państw, zamieszkiwanych przez blisko pół miliarda mieszkańców. Nie ulega wątpliwości, że Wspólna Polityka Bezpie-czeństwa i Obrony, która została utrzymana pomimo likwidacji struktury filarowej (traktat z Lizbony), jest interesującym projektem stanowiącym skuteczny instru-ment zapobiegania renacjonalizacji polityki bezpieczeństwa oraz budowy nowego porządku międzynarodowego. CFSP nie może jednak ani zastępować, ani dublować zadań NATO54.

Czy Europa, w której obecnie nie występują konflikty międzynarodowe, jest zdolna do sformułowania uniwersalnego przesłania w zakresie bezpieczeństwa w świecie charakteryzującym się multilateralną architekturą, w którym występują nieznane dotąd zagrożenia? Wielu analityków i myślicieli, wskazując na problemy i wyzwania, z którymi Stary Kontynent musi się zmierzyć, ma poważne wątpliwo-ści. Nieodosobnione pozostają opinie, że Europa znajduje się „na krawędzi upad-ku, bo jej duchowe filary pozostają od dawna w narastającym konflikcie (…), a kryzys finansowy ujawnił sprzeczności znacznie silniejsze niż te, z którymi

52 J. Barcz, II filar Unii Europejskiej [w:] J. Barcz [red.], Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa, Prawo Unii Europejskiej. Zagadnienia systemowe i polityki, Warszawa 2006, s. 67; T. R. Aleksandrowicz, Bezpieczeństwo w Unii Europejskiej. Zarządzanie bezpieczeństwem, Warszawa 2011, s. 80. 53 Bezpieczna Europa w lepszym świecie. Europejska Strategia Bezpieczeństwa, Bruksela, 8.12.2003. Tekst polski dostępny: [http//register.consilium.europa.eu]. 54 A.D. Rotfeld, Czy Unia Europejska potrzebuje Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony?, „Polski Przegląd Dyplomatyczny” 2004, nr 2, s. 21-35; R. Zięba, Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony [w:] S. Parzymies, R. Zięba [red.], Instytucjonalizacja wielostronnej współpracy międzynarodowej w Europie, Warszawa 2004, s. 196-200.

Page 249: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 249 -

potrafią walczyć ekonomiści. Co sprawia, że przyszłość kontynentu nie rysuje się zbyt różowo”55.

Jakościowa zmiana środowiska bezpieczeństwa, do opisu którego nie wystarcza-ją już klasyczne kategorie wojny i pokoju, narzucająca konieczność odejścia od strategii odstraszania na rzecz strategii prewencyjnych, stanowi poważne wyzwanie także dla NATO56. Hołdując wartościom demokratycznym, Sojusz pozostaje zasadniczym czynnikiem stabilizacyjnym i filarem architektury bezpieczeństwa, opartego na rozwoju instytucji demokratycznych i pokojowym rozwiązywaniu spo-rów. W procesie utrzymania pokoju, nie tylko na gruncie europejskim, ale i w wy-miarze globalnym, zauważalna pozostaje zdolność łączenia celów wspólnoty obronnej z interesami narodowymi jego sygnatariuszy. O żywotności i trwałości NATO, organizacji złożonej obecnie z 28 państw, w znacznej mierze zadecydował fakt, że nie zamknęło się ono w formule militarnego instrumentu antykomuni-stycznej prewencji, ale stara się stawić czoło transgranicznym zagrożeniom, po-dejmując szeroki katalog wyzwań. Nie wchodząc w szczegóły, można zaryzykować twierdzenie, analizując nową koncepcję strategiczną Sojuszu, przyjętą w czasie szczytów w Lizbonie w 2011 i w Chicago 2012 r., że NATO ewoluować będzie w kierunku globalnej organizacji lepiej dostosowanej do wyzwań, zachowującej zdolności zarówno do ekspedycyjnej, jak i „stacjonarnej” (terytorialnej) obrony. Nie brakuje jednak opinii, że Sojusz jest osłabiony i ciągle poszukuje nowej tożsa-mości w nowych uwarunkowaniach polityczno-strategicznych57.

Bez NATO trudno wyobrazić sobie proces militarnej integracji Starego Konty-nentu. Wysiłki w tym kierunku podejmowane są także przez Unię Europejską oraz OBWE w postaci systemu bezpieczeństwa zbiorowego, opierającego się na środ-kach budowy zaufania i bezpieczeństwa (CSBM – Confidence and Security Building Measures). Niezwykle ważna z punktu widzenia przyjętego problemu badawczego pozostaje kwestia rozszerzenia NATO. Inicjatywa ta, mająca poważne osiągnięcia w ciągu ostatnich lat – przypomnijmy, że wraz z rozszerzeniem Sojuszu 12 marca 1999 r. o Czechy, Polskę i Węgry oraz 29 marca 2004 r. o Bułgarię, Estonię, Litwę, Łotwę, Rumunię, Słowację i Słowenię, a także Albanię i Chorwację, co miało miej-sce 1 kwietnia 2009 r., liczba państwa członkowskich wzrosła o 75 procent – ze-szła ostatnio z listy priorytetów Sojuszu. Dotyczy to zwłaszcza Macedonii, Czar-nogóry i Ukrainy. Równie istotne pozostaje utrzymanie realnej, a nie deklaratywnej solidarności obronnej NATO, jednorodnego poziomu bezpieczeństwa dla wszyst-kich członków Sojuszu, bez podziału na stare i nowe państwa członkowskie (pro-blem ten dotyczy państw Europy Środkowo-Wschodniej) oraz więzów transatlan-tyckich. Koresponduje z tym kwestia współpracy NATO z Federacją Rosyjską

55 M. Król, Europa w obliczu końca, Warszawa 2012, s. 153. 56 S. Koziej, Między piekłem a rajem. Szare bezpieczeństwo na progu XXI wieku, Toruń 2006, s. 31-44; T. R. Aleksan-drowicz, op. cit., s. 31-33. 57 J.M. Nowak, Ewolucja NATO a polskie interesy bezpieczeństwa, mps, s. 7-8.

Page 250: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 250 -

i istniejącym od 1992 r. Układem o bezpieczeństwie zbiorowym Wspólnoty Nie-podległych Państw, zwanym traktatem taszkienckim. W interesie Zachodu leży istnienie Rosji demokratycznej i obliczalnej, będącej atrakcyjnym partnerem współpracy. Realizacja takiego scenariusza nie wydaje się jednak możliwa do zrea-lizowania w najbliższej przyszłości58.

58 K. Ziemer, op. cit., s. 28; S. Bieleń, Siła motywacyjna w polityce zagranicznej Federacji Rosyjskiej [w:] A. Bryc, A. Legucka, A. Włodkowska-Bagan [red.], Bezpieczeństwo obszaru poradzieckiego. Księga poświęcona pamięci profesora Kazimierza Malaka, Warszawa 2011, s. 65-76.

Page 251: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 251 -

Lilianna Miodońska-Rączka (Akademia Techniczno-Humanistyczna)

Agresja NATO na Serbię w 1999 roku – humanitarna

interwencja, czyli moralnie uzasadniona wojna

W dniu 29 listopada 1945 r. proklamowano utworzenie Federacyjnej Ludowej Republiki Jugosławii, którą, obok sześciu republik, tworzyły dwa serbskie okręgi autonomiczne: Kosowo i Metohia oraz Wojwodina. Powojenne państwo wykazy-wało szczególny pragmatyzm zarówno w stosunkach wewnętrznych, jak i zagra-nicznych. W polityce krajowej przywiązywano ogromną rolę do równoprawnego traktowania skupionych w federacji narodów i narodowości, zaś pragmatyzm sto-sowany w stosunkach międzynarodowych pozwalał bez większych wstrząsów ma-newrować pomiędzy państwami zachodnimi a obozem socjalistycznym. Mimo to Kosowo pozostało najbardziej zaniedbanym ekonomicznie regionem Jugosławii. Dzięki konstytucji z 1974 r. Kosowo i Wojwodina uzyskały bardzo szeroką auto-nomię, która jednak nie do końca spełniała oczekiwania kosowskich Albańczyków, wysuwających hasło: „Kosowo – republiką”.

Punktem zwrotnym w historii państwa okazała się śmierć jego długoletniego przywódcy Josipa Broz Tity w 1980 r. W latach osiemdziesiątych drastycznie nara-stały konflikty między społecznościami serbską i albańską Kosowa. Do władzy w Serbii w 1987 r. doszedł Slobodan Milošević. W 1990 r. została uchwalona nowa konstytucja, ograniczająca w znacznym stopniu autonomię Kosowa, która wkrótce została całkowicie zawieszona.

Należy podkreślić, że mniejszość albańska od końca lat osiemdziesiątych sama skazywała się na izolację, rezygnując z uczestniczenia w życiu politycznym, zrzeka-jąc się tym samym dobrowolnie większości praw zagwarantowanych konstytucyjnie mniejszościom narodowym we wspólnym państwie. Albańczycy demonstrowali swój brak akceptacji dla funkcjonowania w administracyjnych granicach państwa, w którym żyli, a ich nadrzędnym celem było niezawisłe Kosowo. Podkreśla się, że jedynym zagrożonym prawem albańskiej mniejszości mogło być prawo do secesji zamieszkiwanego przez nią terytorium, stanowiącego integralną część Związkowej Republiki Jugosławii. Jednak zgodnie z dotychczas obowiązującymi międzynaro-dowymi normami prawo to uznaje się za uzasadnione wyłącznie w sytuacji oporu przeciwko cudzej okupacji, władzy kolonialnej lub apartheidowi1. Stąd wniosek, że dążenie do secesji nie mogło być prawnie uzasadnione, a „spór Albańczyków i Serbów w Kosowie był prowadzony wokół kontroli politycznej nad tym teryto-

1 Por. M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?” Agresija NATO-a na SRJ u meñunarodno-etičkoj perspektivi, „Filozofia i društvo” 3, Beograd 2011, s. 147.

Page 252: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 252 -

rium, a nie w związku z łamaniem swobód obywatelskich, politycznymi represjami czy polityką dyskryminacji”2.

W 1991 r. Albańczycy przeprowadzili niezależne referendum, a rok później wybory, w trakcie których wyłoniono posłów do parlamentu nowego tworu poli-tycznego – Niezależnej Republiki Kosowa i jej prezydenta, którym został Ibrahim Rugova – przywódca Demokratycznej Ligi Kosowa. To formalnie nieistniejące państwo, bez swego miejsca na mapie, uznane tylko przez Albanię, zamieszkiwało ok. 2 mln obywateli: 92 procent to Albańczycy, 8 procent – Serbowie, Czarnogór-cy, Turcy i Cyganie. Republika miała swój parlament, rząd, system oświaty, służbę zdrowia, a nawet własne siły zbrojne, będące zalążkiem przyszłej Armii Wyzwole-nia Kosowa (UÇK – Ushtria Çlirimtare e Kosovës)3.

Mimo oczekiwań kosowskich Albańczyków, kładące kres wojnie na Bałkanach porozumienie pokojowe w Dayton (1995) całkowicie pominęło kwestię kosowską. Kolejne próby uładzenie wzajemnych stosunków, podejmowane ze strony serb-skiego rządu, skończyły się fiaskiem, a I. Rugova zażądał, by w rozmowach uczestniczyli przedstawiciele Parlamentu Europejskiego. Tak zwana Grupa Kon-taktowa wielokrotnie wysyłała na Bałkany misje pokojowe z udziałem amerykań-skich dyplomatów R. Holbrooke’a i R. Gelbarda, pragnących pośredniczyć w zawarciu porozumienia pomiędzy zwaśnionymi stronami. Rozmowom towarzy-szyły ciągłe walki pomiędzy wojskami serbskimi i bojownikami UÇK, które nasiliły się od 1998 r. „O charakterze i zasadach działania tej ostatniej może świadczyć fakt, że znajdowała się ona w połowie lat dziewięćdziesiątych na amerykańskiej liście zagranicznych organizacji terrorystycznych. Robert Gelbard, specjalny wy-słannik Billa Clintona na Bałkany, stwierdził 28.06.1998 r. dla BBC, że Armia Wyzwolenia Kosowa jest islamską organizacją terrorystyczną. Niestety, to nie jej działania uznano za zagrożenie dla pokoju w regionie i została ona zdjęta z listy organizacji terrorystycznych, o czym pisał „Wall Street Journal Europe” z 11.01.2001 r., a całą winą za starcia zbrojne serbskich sił bezpieczeństwa i albańskich ekstre-mistów obarczono serbskie władze”4. W obliczu kolejnych niedotrzymanych rozejmów oraz nieprzestrzeganych rezolucji ONZ Stany Zjednoczone zagroziły interwencją zbrojną.

Do tej pory za bezpośrednią przyczynę zaostrzenia konfliktu uważa się wyda-rzenia w miejscowości Račak, w której w styczniu 1999 r. doszło do konfrontacji pomiędzy policją Serbii i Czarnogóry a oddziałami Armii Wyzwolenia Kosowa. Na miejsce potyczki, nocą z 15 na 16 stycznia, dotarła Misja Weryfikacyjna OBWE, a kierujący nią William Walker oskarżył Serbów o dokonanie masakry, zaś zrobio-

2 Ibidem. 3 S. Sobociński, Konflikt serbsko-albański o Kosowo 1989 - 1999 (do rozmów pokojowych w Rambouillet) – na podstawie polskiej prasy, [www.historia.terramail.pl, dostęp: 12.03.2008]. 4 V. Stamenković, Bomby w środku Europy – rocznica agresji NATO na Serbię, [www.wicipolskie.org, dostęp: 8.05.2012].

Page 253: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 253 -

ne tam zdjęcia, a także komentarze obiegły cały świat5. Na zorganizowanej konfe-rencji prasowej Walker oskarżył siły serbskie o dokonanie zbrodni przeciwko ludzkości, mimo że władze Jugosławii przedstawiły własną wersję wydarzeń. Najważniejszy pozostaje jednak fakt, że wydarzenia w Račku nigdy nie zostały wyjaśnione do końca. Mimo to stały się one pretekstem do wystąpienia Stanów Zjednoczonych z żądaniem działań odwetowych podczas nadzwyczajnego posie-dzenia Rady NATO 17 stycznia 1999 r.

Groźba ewentualnej wojny doprowadziła do rokowań we francuskim Rambouillet, trwających od 6 lutego do 19 marca 1999 r. Wypracowane w ich trak-cie warunki pokojowego porozumienia pomiędzy zwaśnionymi stronami okazały się nie do przyjęcia przez stronę serbską, gdyż zagrażały suwerenności Związkowej Republiki Jugosławii. Plan porozumienia dawał Albańczykom szeroką autonomię Kosowa, której gwarantem miały być wojska NATO, te zaś miały mieć pełną swobodę poruszania się po obszarze federacji jugosłowiańskiej. Ponadto plan przewidywał przeprowadzenie referendum po upływie trzech lat, w którym miesz-kańcy Kosowa i Metohii mieliby się ostatecznie wypowiedzieć w kwestii statusu prowincji.

Takie sformułowanie warunków oznaczało brak woli pomocy państw uczestni-czących w rokowaniach w ostatecznym rozwiązaniu konfliktu, a dla Albańczyków pojawiła się bardzo realna perspektywa uzyskania niezawisłości Kosowa. W tej sytuacji trudno się dziwić stronie serbskiej, która odrzuciła wypracowane warunki, zaś ówczesny przywódca kraju Slobodan Milošević podczas spotkania z delegacją parlamentu Cypru zaprezentował jasne stanowisko swojego rządu: „Grożenie na-szemu krajowi bombardowaniem, jeśli nie zezwoli na obcą okupację części swego terytorium, jest ostrzeżeniem dla całego świata, wszystkich narodów i ludzi, któ-rym zależy na wolności i pokoju. Nie oddamy Kosowa nawet za cenę bombardo-wań”6.

Agresja wojsk NATO – „humanitarna interwencja”

Brak akceptacji porozumienia z Rambouillet stał się dla NATO bezpośrednim

powodem zbrojnej agresji na niezawisłe państwo, jakim była Związkowa Republi-ka Jugosławii. Zgodnie z głoszoną przez Sojusz doktryną, mającą na celu zapew-nienie bezpieczeństwa i stabilizacji w rejonie euroatlantyckim, państwa NATO podjęły bezprecedensową decyzję o uderzeniu na Serbię z pominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ i bez jej mandatu.

Trudno było znaleźć dla tego podstawę prawną, gdyż polityka serbska nie za-grażała bezpieczeństwu żadnego państwa członkowskiego Sojuszu. Ponadto NATO nie zostało poproszone o pomoc przez rząd kraju, na terenie którego

5 Zob. Z. Nikolić, Tragedija u Račku, „Vreme”, nr 431/1999. 6 NATO bombardovanje SRJ, [sr.wikipedia.org, dostęp: 7.05.2012]. Tłumaczenia w tekście: L. Miodońska.

Page 254: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 254 -

miałaby być przeprowadzona operacja. Na posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej w lipcu 1998 r. postanowiono, że interwencja miałaby miejsce w trzech wypad-kach:

� Jeśliby konflikt przekroczył granice Jugosławii; � Jeśli groziłby rozpad Macedonii; � Jeśliby wojska serbskie przystąpiły do zakrojonych na szeroką skalę czystek

etnicznych na terenach zamieszkałych przez Albańczyków7. W tej sytuacji przesądzające o dalszym biegu wydarzeń okazało się przemówie-

nie sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana z 5 października 1998 r., dotyczące sytuacji w Kosowie8.

Działania wojenne rozpoczęte zostały 24 marca i trwały do 9 czerwca 1999 r. Jedenastotygodniowe naloty zakończyło podpisanie tzw. porozumienia kumanow-skiego. Dla podjętej akcji zbrojnej administracja ówczesnego prezydenta Billa Clintona po raz pierwszy zastosowała nazwę „humanitarnej wojny”. Cechą charak-terystyczną tego rodzaju interwencji jest to, że nie znajduje ona uzasadnienia w istniejącym prawie międzynarodowym. „Brak legalnej podstawy należy zrekom-pensować legitymizmem, tutaj powoływaniem się na łamanie podstawowych praw człowieka i potrzebę ich obrony. Zgodnie z tym „humanitarna” wojenna inter-wencja opiera się na próbie moralnego usprawiedliwienia i, ostatecznie, przedsta-wia zaprowadzanie moralności w stosunkach międzynarodowych „innymi środka-mi”, tzn. bronią”9. Posłużenie się taką nomenklaturą było działaniem mającym na celu zapewnienie politycznego i moralnego uzasadnienia dla podjętych kroków. „Humanitarna interwencja” jest a priori moralnie uzasadnioną wojną. W ten sposób początkowym określaniem rzeczy już dokonuje się ich wartościowania”10.

Odnosząc się do legalności wojny, należy przypomnieć, iż doświadczenia I woj-ny światowej sprawiły, że poszczególne kraje zaczęły wspierać inicjatywy traktujące wojnę jako działanie bezprawne. Efektem był pakt Brianda - Kellogga, zwany również paktem paryskim, którego mocą wyrzekano się wojny jako instrumentu polityki narodowej. Bezwzględnie zakazywał on wojny agresywnej pomiędzy stronami umowy, ale zezwalał na prowadzenie wojny obronnej. Ostatecznie został podpisany w Paryżu w 1928 r. Pozostaje w dalszym ciągu w mocy, gdyż zawarty poza Ligą Narodów nie został unieważniony wraz z jej formalnym rozwiązaniem. Był w swej historii wielokrotnie łamany, ale nikt nie kwestionuje ustalenia, że uży-cie siły wojskowej jest z definicji nielegalne. „W szczególności pakt posłużył jako prawna podstawa do wprowadzenia pojęcia zbrodni przeciwko pokojowi –

7 S. Sobociński, Konflikt serbsko-albański… 8 Ibidem. 9 M. Savić, „Humanitarna intervencija” – anatomija jedne obmane, Nova srpska politička misao, [www.nspm.org.rs, dostęp: 20.10.2009]. 10 M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?”…, s. 142.

Page 255: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 255 -

w oparciu o nie Trybunał Norymberski skazał pewną liczbę osób za wywołanie II wojny światowej”11. Zakaz wojny agresywnej został powtórzony w art. 2, paragra-fie 4 Karty Narodów Zjednoczonych, gdzie nawet nie występuje słowo „wojna”. Mówi się jedynie o „łamaniu pokoju”, „czynach agresji” czy o „zagrożeniu poko-ju”, a wszyscy sygnatariusze zobowiązują się do powstrzymywania się od groźby użycia siły czy też jej zastosowania wobec terytorialnej spójności lub politycznej niezawisłości któregokolwiek kraju12.

Oceniając z perspektywy prawa międzynarodowego podjętą przez NATO akcję, była ona poza wszelką wątpliwością mieszaniem się w wewnętrzne sprawy suwe-rennego państwa i łamaniem zakazu interwencji. Jednak jej usprawiedliwieniem miała być obrona praw człowieka, a misja zbrojna została podjęta w celu przywró-cenia pokoju. Zgodnie z tą zachodnią interpretacją „wojna w Kosowie oznacza skok z drogi klasycznego międzynarodowego prawa na drogę kosmopolitycznego prawa wspólnoty obywateli świata, która swoich członków – obywateli poszcze-gólnych krajów chroni przed tyranią własnej władzy”13.

Akcja zbrojna wojsk NATO z pominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ wyka-zała przy okazji całkowitą dysfunkcję tej ostatniej, co wynika z procedury prze-prowadzanych głosowań przez jej stałych pięciu członków, dysponujących pra-wem weta. Organizacja Narodów Zjednoczonych służy doskonale jako instrument amerykańskiego unilateryzmu i dopóki będzie funkcjonowała na dotychczasowych zasadach, dopóty Stany Zjednoczone mogą usprawiedliwić jej pomijanie podczas podejmowania politycznych decyzji o interwencji w przypadku konfliktu, uzasad-niając decyzję koniecznością natychmiastowego jego rozwiązania, powołując się równocześnie na zasadę, której „moralna” waga będzie przeważała potrzebę respektowania i tak źle funkcjonujących instytucji międzynarodowych14.

„Chirurgiczna precyzja” bombardowań?

W dniu 23 marca 1999 r. ówczesny sekretarz generalny NATO Javier Solana

wydał rozkaz rozpoczynający agresję wojsk Sojuszu na Związkową Republikę Jugosławii. Działania wojenne miały się sprowadzać przede wszystkim do nalotów na cele wojskowe. Podkreślano ich „chirurgiczną precyzję”, co gwarantowała współczesna technika. Równocześnie zapewniano o podstawowej zasadzie, tzn. ochronie ludności cywilnej przed skutkami bombardowań. Powyższe miało uza-sadniać pojęcie „humanitarnej interwencji”. Trudno w tym przypadku mówić o wojnie totalnej, gdyż dowództwu wojsk NATO chodziło o maksymalne ograni-czenie ewentualnych strat, stąd ograniczenie akcji do nalotów powietrznych, prze-

11 Pakt Brianda - Kellogga, [www.pl.wikipedia.org, dostęp: 17.07.2012]. 12 Zob. M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?”…, s. 142. 13 Por. J. Habermas, Bestialität und Humanität:Eine Krieg an der Grenze zwischen Recht und Moral, „Die Zeit”, 29.04.1999, s. 1-8, cyt. za M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?”…, s. 139. 14 Zob. M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?”…, s. 150.

Page 256: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 256 -

prowadzanych z dużej wysokości, co dodatkowo nie sprzyjało precyzji w atakowa-niu namierzonych celów.

Tylekroć przywoływana „chirurgiczna precyzja” dała w ostatecznym rezultacie katastrofalne skutki. Prawie trzymiesięczne walki zakończyły się rezultatem, który strona serbska była skłonna zaakceptować podczas rokowań w Rambouillet – Ko-sowo osiągnęło rzeczywistą autonomię, a siły NATO nie uzyskały prawa inter-wencji na terenie Jugosławii. „Łączne straty materialne szacuje się na przynajmniej 30 mld dolarów. W trakcie bombardowań, przykładowo, zostały zniszczone 54 obiekty drogowej infrastruktury, ok. 300 szkół, szpitale i budynki administracji państwowej, a bardziej lub mniej uszkodzono 176 obiektów religijnych i pomni-ków kultury. Zniszczona została trzecia część zasobów elektroenergetycznych kra-ju, zbombardowano dwie rafinerie (Pančevo i Novi Sad), a siły NATO po raz pierwszy użyły tzw. bomb grafitowych niszczących system elektroenergetyczny. (...) w Serbii główną ofiarą „karnej ekspedycji« NATO była cywilna część społe-czeństwa. Celem NATO było, by napaść reżim Miloševicia pośrednio, niszcząc infrastrukturę kraju i zagrażając szerokim kręgom społeczeństwa. Zatem wszystkie spowodowane straty można uważać za celowe i przewidywalne, a w żadnym przy-padku za „kolateralne” bądź przypadkowe. (...) Jeśli chodzi o straty wojska Jugosławii, które rzekomo było głównym celem wojny, stwierdzono, że NATO spowodowało następujące: 14 zniszczonych czołgów, 17 transporterów opance-rzonych i 20 dział artyleryjskich. Jednym słowem, ta wojna pokazuje, że nie tylko nie można osiągnąć środkami wojennymi celów humanitarnych odnoszących się do praw człowieka, ale i to, że o takich celach nie było nawet mowy”15.

Wszelkie podsumowania wskazują jednoznacznie, że trudno mówić o jakiejkol-wiek precyzji dokonywanych nalotów, tym bardziej „chirurgicznej”, nie wspomina-jąc już o zasadzie „ochrony ludności cywilnej”. Stwierdzono, że trzy na pięć zbombardowanych przez NATO celów było celami cywilnymi. Takie niszczenie jugosłowiańskiej gospodarki spowodowało straty łączne produktu narodowego w wysokości 40 procent i spadek produkcji przemysłowej o 44 procent. Bombar-dując serbską infrastrukturę, NATO złamało ustalenia art. 14 Protokołu Konwen-cji Genewskiej z 1949 r., zabraniającego napaści na „obiekty konieczne do przeży-cia cywilnej populacji”16.

Sposób prowadzenia akcji militarnej wywoływał liczne komentarze. Jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę: „Wojny nigdy nie można łatwo usprawie-dliwić, ale bez względu na to istnieje namacalna różnica pomiędzy walką, która toczy się tylko drogą bombardowań, a uczestniczeniem także w wojnie lądowej. Wojna prowadzona na ziemi jest zawsze okrutna w tej mierze, że przekracza moż-liwość pojmowania, ale w jej trakcie istnieją od czasu do czasu przykłady heroizmu

15 Zob. M. Savić, „Humanitarna intervencija”... 16 V. Hadži-Vidanović, M. Milanović, Meñunarodno javno pravo: zbirka dokumenata Beograd: Beogradski centar za ljudska prava, Beograd 2005, s. 239, cyt. za M. Radojičić, „Rat na granici prava i morala?”…, s. 143.

Page 257: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 257 -

i poświęcenia, a ponieważ obaj przeciwnicy tracą młodych ludzi, wówczas i obok wszystkiego istnieje podzielony po obu stronach smutek. W ciągu lat i dziesięciole-ci może to spowodować i pojednanie. Tymczasem bombardowanie jest gnębie-niem, uciemiężeniem. Jeśli bombarduje się z myślą, że nie dojdzie do przelewu naszej krwi, wówczas jest ono również obsceniczne. Większość ludzi narażonych na bombardowania nigdy agresorowi nie wybaczy”17.

Serbia poligonem wojsk NATO

Ocena strat poniesionych w trakcie trwających 78 dni działań wojennych do-

wiodła, że przeciwko Serbii prowadzono monstrualny wojenny eksperyment. Z wojskowego punktu widzenia niedwuznacznie stwierdzono, że agresja NATO nosiła wszystkie znamiona wojny radiologiczno-nuklearnej i chemicznej18. Nie wykorzystano bezpośrednio środków chemicznych, ale ataki na systemy elektroe-nergetyczne, fabryki chemiczne oraz składy surowców chemicznych, jak również zapalanie zbiorników ropy naftowej i rafinerii, dały efekty podobne do rezultatów wojny chemicznej o przedłużonym działaniu. Ataki spowodowały skażenie źródeł wody pitnej oraz żywności. Zostało stwierdzone, że Serbię wykorzystano jako poligon do testowania nowych rodzajów broni. Wypróbowywano nowe sposoby elektronicznego naprowadzania rakiet, siłę niszczącą nowego, wyprodukowanego na początku lat dziewięćdziesiątych w Stanach Zjednoczonych, materiału wybu-chowego CL-20, przewyższającego swoją mocą niszczenia znany dotychczas kon-wencjonalny środek – oktogen. Po raz pierwszy zostały użyte tzw. miękkie bomby (bomby grafitowe), które opadając na przewody wysokiego napięcia, powodowały krótkie spięcia wraz z towarzyszącymi im gigantycznymi wyładowaniami elektrycz-nymi, niszcząc skutecznie system energetyczny kraju.

Planowo bombardowano urządzenia serbskiej petrochemii oraz składy ropy naftowej. Zostały nimi objęte m.in. miejscowości: Pančevo, Novi Sad, Lučani, Prahovo, Bor i Barič. Oprócz szkód spowodowanych eksplozjami, w powietrze, a także do ziemi i wód gruntowych przedostały się ogromne ilości trujących sub-stancji, które na wiele lat skutecznie je zanieczyściły, stanowiąc permanentne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców tych okolic. Przy okazji podkreśla się, że Pančevo i Novi Sad były wielekroć narażone na rezultaty prawdziwego ataku broni chemicznej. Na skutek spalania ogromnych ilości ropy oraz jej derywatów zostały wyzwolone ogromne ilości gazów, które powstały na drodze oksydacji, pobierając tlen z powietrza. Po połączeniu z wodą powstawały nieorganiczne kwa-sy, tworząc tym samym kwaśne deszcze. Tylko w Nowym Sadzie w ciągu jednego

17 N. Mailer, Nacionalna sramota i psihološki genocid [w:] Nova srpska politička misao, posebno izdanje (2), Beograd 1999, s. 46. 18 M. Anñelković-Lukić, Hemijski rat protiv Srbije – sedam godina kasnije, [http://starisajt.nspm.rs, dostęp: 15.05.2012].

Page 258: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 258 -

dnia z uszkodzonych zbiorników wypłynęło do ziemi 4000 ton benzyny, a oprócz niej przynajmniej 40 ton benzolu, zaliczanego do jednej z najbardziej rakotwór-czych substancji, który przenikając do organizmu bezpośrednio przez skórę, wywołuje leukemię.

Serbscy lekarze zwracają uwagę na dramatyczny wzrost zachorowań na nowo-twory oraz leukemię, co plasuje ten kraj w czołówce europejskiej. Równocześnie sygnalizują możliwość epidemii tej choroby. Komentarz do sytuacji zdrowotnej społeczeństwa stanowi niniejsze retoryczne pytanie: „Czyż zwiększone zaintereso-wanie światowych organizacji zdrowia przy ONZ i różnorodnych europejskich organizacji pozarządowych zajmujących się problemami zdrowia okazywane na-szemu społeczeństwu, a szczególnie dzieciom, przy równoczesnym gromadzeniu danych o wpływie kancerogennych i genotoksycznych trucizn na naszą populację, nie stanowią w istocie dowodu na to, że podsumowywane są rezultaty eksperymen-tu in vivo, który z pomocą najsilniejszego wojskowego sojuszu został przeprowa-dzony na naszym terytorium?”19.

W trakcie działań wojennych użyto m.in. bomb kasetowych, nie mówiąc o poci-skach wypełnionych zubożonym uranem U235 (1 procent) i U238 (99 procent). Wywołana przez nie radiacja spowodowała długofalowe skutki – głównie zmniej-szenie przyrostu naturalnego na skażonych terenach. To tylko przykłady działań wojsk NATO, których zgromadzone dowody można oglądać m.in. w Muzeum Wojskowym (Vojnom Muzeju) w Belgradzie.

„Kolateralne szkody”20

Obok ogromnych strat materialnych, ataki powietrzne spowodowały śmierć

ok. 2 tys. cywilnych mieszkańców Serbii. Najwięcej osób zginęło podczas uderze-nia rakietowego na pociąg osobowy w pobliżu Grdelicy 12 kwietnia, na kolumnę albańskich uchodźców w Kosowie 14 kwietnia, na budynek Radio-Telewizji Serbii w Belgradzie 23 kwietnia, w Surdulicy 28 kwietnia, na autobus w pobliżu miejsco-wości Lužani 1 maja, podczas bombardowania bombami kasetowymi Nišu 7 maja i na skutek ataku przeprowadzonego 14 maja na długą kolumnę albańskich uchodźców w pobliżu Prizrenu, w trakcie którego śmierć poniosło 87 osób21. Ówczesny dowódca wojsk Sojuszu w Europie gen. Wesley Clark w takich razach zwykł określać wydarzenia mianem „niefortunnych incydentów”, przepraszając za powstałe „pomyłki”.

Jednak język propagandy wojennej oraz polityczna retoryka, zwłaszcza w dobie jugosłowiańskiego konfliktu, zasługuje na szczególną uwagę. Typowe dla niej było

19 Ibidem. 20 Forma „szkody kolateralne” została świadomie przyjęta przez autorkę. Redaktorzy tomu pragną zaznaczyć, że mają świadomość funkcjonowania w literaturze przedmiotu tłumaczenia collateral damage jako „straty poboczne”. 21 Zob. NATO bombardovanje SRJ…

Page 259: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 259 -

częste uciekanie się do sformułowań charakteryzujących się ewazywnością oraz eufemizmami. Do historii przeszło wyrażenie kolateralna szkoda, którego autorem jest były rzecznik prasowy Sojuszu Jamie Shea. „Niezrozumiałość tego zapożycze-nia ma odwrócić uwagę od skutków wydarzeń wojennych, chociaż pojęcie to oznacza ni mniej, ni więcej tylko straty w ludziach! Dodatkowo mamy tutaj do czynienia z lekceważeniem zabijania, traktowanego jako fakt marginalny, uboczny i techniczny efekt działań wojennych”22. To wyjątkowo cyniczne określenie strat niebędących skutkiem celowego działania, a wynikłych ze zbiegu wojennych okoliczności, zostało wszechstronnie docenione, zyskując miano „klejnotu nowo-mowy Pentagonu”. Natomiast w niemieckim tłumaczeniu, jako Kollateralschaden, otrzymało miano najbrzydszego słowa w Niemczech w 1999 r.

Podobnych określeń można było znaleźć bez liku: „(...) propagandyści NATO uważnie unikali nawet samego słowa »wojna«. Swoją akcję chętniej nazywali „ope-racją, humanitarną interwencją« drogą ograniczonych powietrznych uderzeń«, »kampanią« pod nieznośnie cyniczną nazwą »Miłosierny anioł«. (...) Te eufemizmy szły ręka w rękę z rzekomo »higienicznym« i »chirurgicznym« charakterem akcji, jak ją reklamowało NATO. (...) Przy tym, rozumie się, nie liczyły się setki niewin-nych mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy ponieśli śmierć w trakcie tej specjalnej prze-syłki »humanitarnej pomocy«”23.

Ius ad bellum?

Zbrojna interwencja NATO wymagała usprawiedliwienia zwłaszcza wśród

społeczeństw, których siły zbrojne w niej uczestniczyły. Rozpoczęta akcja propa-gandowa pomijała milczeniem fakt pogwałcenia konwencji, uchwał i klauzul do poszczególnych dokumentów ONZ, m.in. konwencji haskiej o ochronie zabytków kultury w sytuacji konfliktu zbrojnego, konwencji genewskiej o ochronie osób cywilnych w trakcie działań zbrojnych, protokołów dotyczących ochrony środowi-ska, zakazu użycia bomb kasetowych oraz wzbogaconych materiałami promienio-twórczymi, nie wspominając o łamaniu ustaleń własnych konstytucji obowiązują-cych w poszczególnych państwach członkowskich NATO24.

Po raz pierwszy szukano uzasadnienia podjętych kroków, podkreślając prece-densowość działania NATO. Agresja była przedstawiana jako zwiastun nowej rzeczywistości, w której wojna będzie prowadzona w obronie praw człowieka, a nie partykularnych interesów narodowych. Oto pełna euforii wypowiedź ówcze-snego prezydenta Republiki Czeskiej Václava Havla: To jest prawdopodobnie pierwsza wojna, która nie była prowadzona w imię »narodowego interesu«, ale

22 E. Pieciul-Karmińska, Językowe nadużycia, Słowa jak arszenik, 19.04.2007, [www.polityka.pl]. 23 R. Bugarski, Lica jezika, Sociolingvističke teme, Beograd 2002, s. 130. 24 Zob. R. Gojović, Povreda meñunarodnog i humanitarnog prava [w:] Agresija NATO Uzroci, karakter i posledice krize na Kosovu i Metohiji, Beograd 2008, s. 100.

Page 260: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 260 -

w imię zasad i wartości. Jeśli o którejkolwiek z wojen można powiedzieć, że jest etyczna lub prowadzona z moralnych powodów, to właśnie ta wojna (...) Związ-kową Republikę Jugosławii NATO zaatakowało bez bezpośredniego mandatu ONZ. To nie był nieodpowiedzialny akt agresji, ani nie stanowi on złamania mię-dzynarodowego prawa”25. W podobnym tonie wypowiadał się brytyjski premier Tony Blair: „To jest sprawiedliwa wojna, która nie bazuje na roszczeniach teryto-rialnych, ale na wartościach”26.

Równocześnie wielu znaczących przedstawicieli opinii publicznej realnie ocenia-ło fakty oraz skutki poczynionego precedensu. Jednym z nich był Henry Kissinger, były amerykański sekretarz stanu: „Żadne zagadnienie nie wymaga takiego ponownego rozważenia jak koncepcja humanitarnej interwencji, zaproponowana jako wkład władzy w nowe podejście do polityki zagranicznej. Powietrzną wojnę w Kosowie usprawiedliwia się ustanawianiem zasady, że wspólnota międzynarodowa – a przynajmniej NATO – będą karały przestępstwa władz przeciwko ich własnym narodom... Zasady moralne są wyrażone w wartościach absolutnych. Ale polityka zagraniczna musi się zawsze zajmować pogodzeniem celów i środków. W każdej fazie kosowskiej tragedii były do dyspozycji różne mieszanki dyplomacji i siły. Efekt wygenerował więcej uchodźców i ofiar aniżeli jakakolwiek inna alternatywa, którą można by było sobie wyobrazić, i zasługuje, by ją zbadać na płaszczyźnie politycznej i moralnej”27.

Przypuszcza się, że agresja na Serbię stanowi znak czasu i jest zapowiedzią przyszłych wydarzeń, w których znaczenie straci narodowa suwerenność, a poszczególnym krajom daje się do zrozumienia, że może dojść do interwencji, jeśli nie będą one postępowały zgodnie ze standardami Zachodu. Jednocześnie zwraca się uwagę na niebezpieczeństwo interwencji w wojnach domowych, pro-wadzonych w celu uzyskania niezawisłości. „Na świecie istnieją setki mniejszości narodowych, które życzyłyby sobie, by NATO interweniowało w ich interesie. I jak się to okazało na Bałkanach, miecz sprawiedliwości NATO nie został wycią-gnięty z pochwy przeciwko każdemu przypadkowi czystek etnicznych. Dowie-dziono, że Chorwacja stała się najczystszym etnicznie krajem byłej Jugosławii, a żaden amerykański prezydent nie zagroził sprawiedliwą wojną w obronie ponad 200 000 Serbów, których chorwackie wojsko, przeszkolone przez USA, wypędziło z ziemi ich przodków”28.

25 M. Pečuljić, Globalizacija. Dva lika sveta, Beograd 2005, s. 150-151. 26 Cyt. za N. Chomsky, Američki mač sa dve oštrice, [www.news.beograd.com, dostęp: 20/10/2009]. 27 Cyt. za M. Savić, „Humanitarna intervencija”... 28 N. Chomsky, Američki mač...

Page 261: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 261 -

Uwagi końcowe

Podsumowując, przyznanie sobie przez NATO prawa do wszczęcia wojny okazało się wyjątkowo niebezpiecznym precedensem, stanowiącym pogwałcenie dotychczasowych starań narodów, by uniknąć kolejnego konfliktu.

Pozostaje odpowiedzieć na pytanie, co było rzeczywistą przyczyną powstałej sytuacji. Zwykle wskazuje się na ropę naftową i uran, a ściśle: zapewnienie bezpiecznego szlaku dla transportu kaspijskiego surowca29. Ponadto podkreśla się, że najważniejsze cele agresji sprowadzały się do sprawdzenia ówczesnej konstelacji sił w świecie, konfrontacji z opinią Europy jako całości oraz indywidualną poszczególnych państw, a zwłaszcza Rosji, stanowiącej jednego z możliwych so-juszników Serbii, a w przyszłości najprawdopodobniej ofiary nowego światowego ładu30.

Agresja na Serbię stanowiła wydarzenie wieńczące krwawe, obfitujące w kon-flikty XX stulecie. Oceniając ich liczbę oraz towarzyszące im okrucieństwo, zapewne niewiele jest okresów w historii, które mogą się przyrównać do pierwszej połowy minionego wieku, zaś obłuda, stanowiąca jedną z konstytutywnych cech tzw. zachodniej cywilizacji, stała się w drugiej połowie stulecia mechanizmem ogólnego usprawiedliwiania najbardziej niesłusznych poczynań, które mogą być wprowadzane w życie, jeśli tylko odwołać się do haseł o dużej mocy przekonywa-nia, takich jak: „wolny świat”, „rozwój demokracji” lub „prawa człowieka”31.

29 M. Savage, Naftowe szlaki wiodące przez Kosowo, [www.archive.newsmax.com, dostęp: 20.07.2012]. 30 Zob. R. Gojović, Povreda meñunarodnog..., s. 100. 31 Zob. J. Babić, Moral i naše vreme, Beograd 1998.

Page 262: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 263: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 263 -

Magdalena Rekść (Uniwersytet Łódzki)

Obraz NATO w serbskich wyobrażeniach zbiorowych

Trywializmem jest twierdzenie, że w serbskich wyobrażeniach zbiorowych

dominuje zdecydowanie negatywny obraz NATO, czego przyczyny oraz przejawy będziemy starali się w niniejszym tekście ukazać. Na wstępie jednak odnieść się należy do kategorii wyobrażeń zbiorowych, choć nasza refleksja ograniczyć się musi do minimum, niezbędnego dla dalszych rozważań, w których spróbujemy przedstawić stosunek serbskiego społeczeństwa do Sojuszu Północnoatlantyckie-go.

Jeden z klasyków socjologii, Maurice Halbwachs pisał o społecznej konstrukcji świata sugerując, że to społeczeństwo określa sposób percepcji rzeczywistości przez jednostki1, a jego poglądy stanowią punkt wyjściowy dla refleksji na temat wielkich zbiorowości. W podobnym nurcie wypowiada się holenderski języko-znawca Teun van Dijk, mówiąc z kolei o dyskursywnej konstrukcji świata2. Przyznając rację wyżej wymienionym badaczom, można zauważyć, iż spojrzenia indywidualne będą zawsze wtórne w stosunku do świata zewnętrznego. Wyobra-żenia zbiorowe składają się z potężnych systemów schematycznych uproszczeń, funkcjonujących w postaci dynamicznych obrazów. Jak powszechnie wiadomo, chęć zrozumienia coraz bardziej skomplikowanej rzeczywistości pociąga za sobą konieczność jej nieustannej symplifikacji. Stąd też treści ugruntowujące się w prze-strzeni zbiorowej muszą zostać dostosowane do jej wymogów3. Można powie-dzieć, że w przestrzeń zbiorową wpisuje się swojego rodzaju siatka interpretacyjna, czy też – używając terminologii Halbwachsa – ramy pamięci. Postrzeganie rzeczywi-stości musi odbywać się zgodnie z owym twardym schematem, który przekazywa-ny jest kolejnym pokoleniom w procesie socjalizacji. Jak zauważał Bronisław Baczko, wyobraźnia społeczna jest siłą regulującą życie zbiorowe4. Przestrzenie zbiorowe wypełniane są poprzez obrazy, będące zmodyfikowaną formą rzeczywi-stych wydarzeń, których profil dostosowywany jest do wymogów grupy. Wyobraź-nia, nawet jeśli dotyczy przyszłości, w istocie zwraca się ku przeszłości, wszelkie opowieści umieszczane są w czasach, które człowiek dobrze poznał, a przez to potrafi je sobie przywołać5. Narracje na temat przeszłości przedstawiają wydarze-nia w świetle określonym przez teraźniejszość6. Agregaty obrazów konstytuujące

1 M. Halbwachs, Społeczne ramy pamięci, Warszawa 2008, s. 168. 2 T. A. van Dijk, Discourse and Power, Houndmills Basingstoke Hampshire 2008, s. IX-X. 3 T. Kuljić, Sećanje na titoizam. Izmeñu diktata i otpora, Beograd 2011, s. 25. 4 B. Baczko, Wyobrażenia społeczne. Szkice o nadziei i pamięci zbiorowej, Warszawa 1994, s. 40. 5 M. Jergović, Ojciec, Wołowiec 2012, s. 198. 6 P. Ciołkiewicz, Pamięć zbiorowa w dyskursie publicznym. Analiza polskiej debaty na temat wypędzeń Niemców po drugiej wojnie światowej, Warszawa 2012, s. 38.

Page 264: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 264 -

wyobrażenia ulegają ciągłym przekształceniom, będąc niezwykle podatne na wszelkie wahania w środowisku zewnętrznym oraz wewnętrznym.

Tak dzieje się i z obrazem NATO w społeczeństwie serbskim, stąd też powin-niśmy zapytać się nie tylko o jego obecny kształt, ale również naznaczyć kierunek ewolucji. Jak zauważyliśmy na wstępie, stosunek Serbów do Sojuszu określić moż-na jako zdecydowanie negatywny, co znajduje swoje odzwierciedlenie w konkret-nych działaniach elit politycznych, zmuszonych liczyć się z opinią elektoratu. Serbia – w odróżnieniu od innych państw regionu – nigdy nie starała się o człon-kostwo w NATO. Pełniący obowiązki ministra spraw zagranicznych od 2007 r. Vuk Jeremić wielokrotnie podkreślał swoim zachodnim kolegom, że jego kraj nie zamierza przystąpić do Sojuszu, pragnie natomiast kontynuować i rozwijać współ-pracę w ramach Partnerstwa dla Pokoju7. Co więcej, wywodzący się z Serbskiej Partii Postępowej prezydent Tomislav Nikolić obiecał Władimirowi Putinowi, przy oka-zji swojej wizyty w Moskwie, że Serbia nie przystąpi do NATO8. Znamienny jest fakt, iż żadna z liczących się serbskich sił politycznych nie optuje wyraźnie za członkostwem9.

Negatywne nastawienie społeczeństwa zdaje się być przede wszystkim wyni-kiem operacji Allied Force, przeprowadzonej przez NATO w 1999 r., która w serb-skim dyskursie nazywana bywa agresją i zajmuje ważne miejsce w świadomości zbiorowej Serbów, wpisując się w charakterystyczną dla tego narodu kulturę ofiary10. Świadczą o tym dobitnie słowa prezydenta Borisa Tadicia z okazji obchodów trzy-nastej rocznicy tamtych wydarzeń, określającego operację natowską mianem zbrod-ni11. Wydaje się jednak, że geneza niechęci Serbów względem NATO sięga jeszcze dalej, bo już od początku lat dziewięćdziesiątych propaganda reżimu Miloševicia nie ustawała w kreowaniu spektrum wrogów zewnętrznych oraz wewnętrznych, wśród których ważne miejsce zajęło – obok Stanów Zjednoczonych, Europy, Watykanu, Zachodu czy Niemiec – NATO12. Zresztą, jak pokażemy dalej, antyna-towska kampania nie skończyła się po 1999 r., ale trwa nadal, choć z drugiej strony istnieje nieliczne grono zwolenników przystąpienia do Sojuszu.

Bezsprzecznie jednak za szczytowy moment kampanii negatywnej, demonizują-cej i oczerniającej przeciwników należy uznać bombardowania ówczesnej Jugosła-wii (1999). Obie strony toczyły w owym czasie zaciekłą wojnę ideologiczną, tak by przekonać opinię publiczną co do słuszności swoich racji. Nas, oczywiście, inte-

7 Vučić: Srbija neće pristupiti NATO, [www.b92.net, dostęp: 7.01.2013]. 8 Nikolić obećao Putinu da Srbija neće u NATO, a on njemu kredit od 800 milijuna dolara, [www.poskok.info, dostęp: 7.01.2013]. 9 M. Lazanski, NATO ne może bez Srbije, „Politika”, 14.11.2009, [www.polityka.rs, dostęp: 1.02.20013]. 10 G. Dejzings, Religija i identitet na Kosovu, Beograd 2005, s. 255-256. 11 Tadić: NATO bombardovanje je zločin, „Večernje novosti”, 24.03.2012, [www.novosti.rs, dostęp: 7.01.2012]. 12 J. Bakić, G. Pudar, Ratovi za jugoslovensko nasleñe i rat za simboličku hegemoniju [w:] G. Ɖerić [red.], Intima javnosti. Okviri predstavljanja, narativni obrasci, strategie i stereotipi konstruisanja Drugosti u upečatljivim dogañajima tokom razgradnje bivše Jugoslavije: štampa, TV film, Beograd 2008, s. 261.

Page 265: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 265 -

resują argumentacje strony serbskiej, choć i tak nie mamy miejsca na ich głębszą interpretację, stąd też ograniczymy się do zasygnalizowania pewnych wątków. Kwestię tę poddał analizie Saša Nedeljković, serbski antropolog polityki, odbywa-jący w tamtym czasie służbę wojskową, a przez to mający bezpośredni kontakt z treściami rozpowszechnianymi wśród żołnierzy. Na szczególną uwagę zasługują teksty w broszurce „Vojska”, w której dowodzono wyższości narodu serbskiego, jego religii, kultury, historii, osiągnięć, pisano o walce w imię całej Europy prze-ciwko amerykańskiemu szatanowi13. Podobne wypowiedzi, budowane na klasycz-nej antytezie dobro/zło, pojawiały się również w kontrolowanych przez rząd środ-kach masowego przekazu. Związany z opozycją demokratyczną psychiatra Mikloš Biro badał wpływ owej indoktrynacji na kształtowanie umysłów serbskiego społe-czeństwa. Jeden z najciekawszych przykładów pochodzi z programu popularnej astrolog Milji Regulus: „Nad bazą lotniczą w północnych Włoszech pojawiła się światłość… To są błyskawice Tesli, które uniemożliwiają starania wrogów Serbii, by nas pobić. W pobliżu Białego Domu wybuchła podstacja. To był duch Tesli, on podarował Amerykanom prąd, on teraz im przeszkadza…. Bóg jest po naszej stronie, co się widzi po tym, że Serbia, Republika Serbskiej Krajiny i Republika Serbska stanowią trójkę, a jeśli się trójkę połączy z literą S (cyrylicą, oczywiście) wówczas otrzymamy serce, a wtedy amerykańskie fantomy nie mogą nam nic zrobić”14.

Slogany te przywołujemy po to, by podkreślić siłę antyamerykańskiej i antyza-chodniej kampanii, którą prowadzili nie tylko politycy, niektórzy intelektualiści, pisarze czy cerkiewni dostojnicy, ale także nieprofesjonalni „uczeni”, jak wspo-mniana przed chwilą pani Regulus. Musimy pamiętać, że serbskie społeczeństwo było w tamtym czasie szczególnie podatne na takie właśnie autorytety, czego potwierdzeniem są chociażby wyniki badań terenowych wybitnego etnologa religii Dušana Bandicia, które pokazały przerażająco niską znajomość podstaw religii, a także mieszanie jej z ideologią narodową oraz pradawnymi wierzeniami15. Rze-czywistość tłumaczono w oparciu o pierwiastki irracjonalne, na które składała się mieszanka magii, astrologii, ludowych zabobonów o korzeniach pogańskich i prawosławnej religii, przeżywającej swoje odrodzenie, bo – jak skonstatował chorwacki politolog Vojislav Perica – za znak rozpoznawczy epoki postjugosło-wiańskiej uznać można inflację symboli religijnych16.

Co najistotniejsze, owe negatywne obrazy nigdy nie zostały poddane jedno-znacznej krytyce, a przecież po tzw. rewolucji buldożera i zmianie ekipy rządzącej w październiku 2000 r. nastąpiła gwałtowna i wyraźna redefinicja stosunku wzglę-dem Europy i Unii Europejskiej, czego jednym z bardzo wielu przejawów jest

13 Zob. S. Nedeljković, Čast, krv i suze. Ogledi iz antropologie etniciteta i nacionalizma, Beograd 2007, s. 47-51. 14 M. Biro, Homo postcommunisticus, Beograd 2006, s. 56. 15 D. Bandić, Narodno pravoslavlje, Beograd 2010, s. 16-17. 16 V. Perica, Sveti Petar i sveti Sava. Sakralni simboli kao metafora povijesnih promjena, Beograd 2009, s. 189. Zob. też np. B. Buden, Zona prelaska. O kraju postkomunizma, Beograd 2012, s. 169-171.

Page 266: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 266 -

kampania informacyjna na temat Unii Europejskiej17. Podobne działania wobec NATO nie zostały przedsięwzięte, nie licząc kilku drobnych inicjatyw, jak np. internetowy portal Zašto NATO18 (Dlaczego NATO), tak więc stare treści nie miały możliwości dekonstrukcji. Przypomnieć tutaj musimy, że jednym z podstawowych warunków trwania przekazu w wyobrażeniach zbiorowych jest jego ciągłe przy-pominanie, a przecież w Serbii co jakiś czas odżywają nastroje antynatowskie. Zresztą bardzo słaba i niespójna jest również wiedza samego społeczeństwa na temat Sojuszu. Ludzie kierują się przede wszystkim stereotypami i uprzedzeniami wybiórczo postrzegają rzeczywistość19.

NATO kojarzy się powszechnie jako organizacja militarna, nakierowana przede wszystkim na działania wojenne, co jakiś czas atakująca słabszych – Serbię, Afganistan, Libię – do której przynależność oznacza przede wszystkim koniecz-ność wysyłania wojsk w odlegle rejony świata, angażowania się w konflikty zbroj-ne, na co nie ma społecznej zgody. Serbowie posługują się tutaj swoistą logiką, wedle której przymierze z agresorem, bombardującym niedawno ich kraj, a później przyłączanie się do kolejnych jego interwencji, krzywdzenie niewinnych ludzi, byłoby niedorzeczne. Społeczeństwo solidaryzuje się raczej z kolejnymi ofiarami natowskich interwencji. Takie postawy łatwo wytłumaczyć, jeśli przypomnimy sobie trywializm, że warunkiem sine qua non procesu pojednania jest przebaczenie, a tymczasem Serbowie do dziś oskarżają NATO o bezpodstawne przedsięwzięcie nalotów, bez liczenia się z ofiarami ludzkimi, wyłącznie w celu realizacji pragma-tycznych interesów politycznych zachodnich mocarzy. Popularny jest pogląd, jakoby NATO było sojuszem pomiędzy państwami zobligowanymi do udzielenia sobie wsparcia w sytuacji ataku zewnętrznego na któregoś z członków, który jed-nak nie ma prawa do interweniowania na zewnątrz20. Zauważa się także, że ewen-tualne przystąpienie do NATO oznaczałoby de facto pośrednie uznanie niezależno-ści Kosowa oraz przyznanie przez Belgrad, że interwencja była legalna – a przecież w serbskim dyskursie popularne są hasła o „agresji z pogwałceniem prawa międzynarodowego”. Pojawiają się pytania, dlaczego Serbia miałaby wstępować do organizmu fundującego jej swojego czasu wojnę, która pochłonęła ofiary cywilne, a do tego nie była w stanie zapobiec napadom na kosowskich Serbów przez albań-skich sąsiadów, czego bezpośrednim skutkiem był exodus ludności21.

Często można usłyszeć opinie, że w dzisiejszym świecie prawdopodobieństwo ataku jest znikome, tak więc członkostwo w NATO nie jest konieczne, a co więcej, zwiększyłoby ono stopień zagrożenia potencjalnym atakiem terrorystycznym. Powyższe sugestie, wypowiadane przez kręgi pacyfistyczne, paradoksalnie współ-

17 T. Petrović, Yuropa. Jugoslovensko nasleñe i politike budućnosti u postjugoslovenskim društvima, Beograd 2012, s. 46-49. 18 Zašto NATO, [www.zastonato.org, dostęp: 21.01.2013]. 19 D. Šutanovac, Ne bavimo se pitanjem članstva u NATO, [www.nspm.rs, dostęp: 5.02.2013]. 20 V. Šešelj. Srbija pod američkim bombama, Begrad 2002, s. 524. 21 V. Jeftić, NATO – iluzija i stvarnost, [www.nspm.rs, dostęp: 5.02.2013].

Page 267: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 267 -

grają ze stanowiskiem nacjonalistów, dla których największym realnym niebezpie-czeństwem pozostają domniemane bazy islamskiego fundamentalizmu w Kosowie. Wedle takiej optyki rzeczywistości NATO, samo wspierające albańskich separaty-stów i przyzwalające na odłączenie „serbskiej Jerozolimy” od macierzy, nie może być gwarantem integralności terytorialnej.

Do powyższego dochodzą również czynniki ekonomiczne. Podkreśla się często, że biednego, pogrążonego w permanentnym kryzysie państwa nie stać na ponie-sienie wydatków związanych z akcesją. Nie powinno raczej zaskakiwać, że społe-czeństwo, którego stopa bezrobocia osiągnęła w 2012 r. rekordowy poziom, prze-kraczając 25 procent22, gdzie – wedle szacunków – na czarno pracuje nawet milion ludzi, a wielu zatrudnionych miesiącami nie otrzymuje pensji23, woli, by państwo zamiast inwestować w cele militarne, poczęło aktywniej wspierać rozwój gospo-darczy.

Nie można się więc dziwić, że o ile kwestia integracji europejskiej dzieli serbskie społeczeństwo, bo obok rzesz zwolenników istnieje spora grupa przeciwników (uważa się, iż kurs prounijny popiera niewiele ponad połowa respondentów24), to opinie na temat ewentualnego członkostwa w Sojuszu są raczej jednoznaczne. W sondażu przeprowadzonym w kwietniu 2012 r. na pytanie, jak zagłosowałbyś, gdyby rozpisano referendum co do akcesji do NATO, 70 procent Serbów zdecy-dowanie opowiedziało się przeciwko, 10 procent za, a 15 procent w ogóle nie poszłoby do urn25.

Serbscy politycy bardzo często podkreślają, że choć Belgrad nie jest członkiem NATO, to rozwija współpracę w ramach Partnerstwa dla Pokoju. Uwypuklają takie kwestie, jak modernizacja armii według standardów Sojuszu czy zniesienie obo-wiązku służby wojskowej. Jednak, zdaniem ekspertów, Serbia nie wykorzystuje w pełni możliwości wynikających z udziału w tej inicjatywie26. W każdym razie sam fakt przynależności do Partnerstwa dla Pokoju – klubu chyba mało ekskluzywnego, skoro znajdują się w nim Azerbejdżan, Białoruś czy Uzbekistan – traktowane jest w Serbii jako krok na tyle znaczący, że niektórzy próbują go krytykować, określając jako paktowanie z wrogiem bądź zdradzanie tradycyjnego sojusznika – Rosji. Władze, starając się usprawiedliwiać swoje działania, powołują się przede wszyst-kim na dwa kluczowe argumenty: Serbia nie ma innego wyjścia, ponieważ wszyst-kie państwa regionu są zainteresowane współpracą z Sojuszem bądź są już jego członkami; udział w Partnerstwie dla Pokoju nie przeszkadza rozwijać współpracę

22 Stopa nezaposlenosti u Srbiji rekordnih 25,5 procent, [www.euractiv.rs, dostęp: 11.01.2013]. 23 Platu ne dobija čak 60 000 zaposlenih, „Vesti”, 7.10.2012, [www.vesti-online.com, dostęp: 22.01.2013]. 24 Evropa tu oko nas. Šta činimo da bismo bili u Evropskoj uniji. Održivi razvoj: problemi, pitanja, usmerenja, Beograd 2011, s. 8. 25 Protiv ulaska u NATO 70 odsto grañana Srbije, „Blic”, 19.04.2012, [www.blic.rs, dostęp: 9.01.2012]. 26 M. Kosić, Predgovor [w:] M. Kosić, M. Karagaća [red.], Nova Srbija, novi NATO – vizija budućnosti za XXI vek,, Beograd 2011, s. 7.

Page 268: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 268 -

z Moskwą27. Biorąc pod uwagę fakt, że Rosja sama bierze udział w tej inicjatywie, obawy części społeczeństwa wydają się kuriozalne i dowodzą raczej słabej wiedzy na temat struktur euroatlantyckich.

Niechęć Serbów do NATO idzie w parze z postulatami neutralności. Panuje przekonanie, że nie ma co wchodzić do organizacji, która wcześniej wydała Bel-gradowi wojnę, przysparzając wielu cierpień zwykłym ludziom Pamiętać trzeba, iż hasło neutralności zdaje się bardzo silnie zakorzenione w serbskich wyobrażeniach zbiorowych, a jego źródła tkwią znacznie głębiej aniżeli traumatyczne doświadcze-nia z 1999 r. Warto przypomnieć, że komunistyczna Jugosławia nie należała do Układu Warszawskiego, rozwijała natomiast współpracę z państwami trzeciego świata w ramach Ruchu Państw Niezaangażowanych, którego jednym z liderów i inicjatorów był właśnie jugosłowiański przywódca. Dziś często można usłyszeć w Serbii pogląd, że NATO pozostaje reliktem zimnowojennej przeszłości, nieprzy-stającym do współczesnych realiów i jeśli w czasie komunizmu Belgradowi udało się zachować neutralność, absurdem byłoby rezygnowanie z niej teraz. Inni dodają, że małe państwo, jakim jest Serbia, potrzebuje nie singularyzacji, ale pluralizacji bezpieczeństwa, a więc zręcznego lawirowania pomiędzy Rosją i NATO28. Natomiast zwolennicy integracji europejskiej często przekonują, że akcesja do Unii Europejskiej będzie wystarczającą gwarancją bezpieczeństwa, ponieważ Bruksela także prowadzi swoją politykę obronną.

W 2007 r. parlament uchwalił deklarację o neutralności, co bywa często inter-pretowane jako prawna przeszkoda ewentualnej akcesji do NATO. Pomimo że eksperci są zdania, iż deklaracja nie ma mocy wiążącej, niektórzy politycy, jak np. były prezydent i premier Vojislav Koštunica, bardzo często posługują się tym argumentem by dowieść, dlaczego Serbia nie może przystąpić do Sojuszu. Bywają i tacy eksplanatorzy rzeczywistości, którzy próbują wykazać, jakoby udział w Part-nerstwie dla Pokoju również był niezgodny z ogłoszoną neutralnością. W takie zafał-szowane przekazy, rytualizowane przez środki masowego przekazu uwierzyła niemała część społeczeństwa. Jesienią 2007 r. rozgorzała silna kampanii przeciwko Sojuszowi, inspirowana przez siły antyzachodnie, a rozbudzona w ten sposób żywa debata dawała o sobie znać w trakcie wyborów prezydenckich i parlamentarnych w 2008 r.29 Niektórzy zauważają, że ostra polityka na temat obronności i bezpie-czeństwa miała oderwać uwagę opinii publicznej od problemów wewnętrznych państwa, bo w analizowanym okresie rosło niezadowolenie społeczne z trudnej sytuacji ekonomicznej, ludzie masowo protestowali, wybuchały coraz to nowe strajki, także głodowe30. Co ciekawe, cztery lata później kampania wyborcza

27 M. Stojanović, Srbija će ostati lojalna članica Partnerstva za mir, „Danas”, 9.07.2012, [www.danas.rs, dostęp: 11.01.2013]. 28 S. Stojanović, Srbija i NATO, „Politika”, 14.01.2010, [www.politika.rs, dostęp: 25.01.2013]. 29 A. Savić, Serbia [w:] A. Bebler [red.], NATO at 60: The Post-Cold War Enlargement and the Alliance's Future, Amsterdam 2010, s. 88. 30 V. Arsenijević, Jugolaboratorija, Beograd 2009, s. 125.

Page 269: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 269 -

przebiegała zupełnie inaczej, hasła na temat polityki zagranicznej wysuwano bar-dzo rzadko, a kandydaci koncentrowali się przede wszystkim na możliwościach rozwiązania kryzysu gospodarczego31.

Zwolennicy akcesji do NATO, stanowiący, w zależności od sondaży, od 5 do 10 procent społeczeństwa, to przede wszystkim intelektualiści, elity akademickie, prozachodnio nastawiona klasa średnia. Ich argumenty rzadko przebijają się do szerokich mas, pozostają raczej zamknięte w wąskim dyskursie. Podkreśla się, iż członkostwo w Sojuszu mogłoby znacznie przyspieszyć integrację z Unią Europej-ską, która przekonałaby się, że Belgrad wyraźnie dystansuje się od miloševiciowskiej przeszłości. Warto przypomnieć, iż jak dotąd wszystkie nowe, postkomunistyczne państwa członkowskie Unii Europejskiej kroczyły analogiczną drogą, najpierw wstępując do NATO, a potem do Unii. Z takiego punktu widzenia Serbowie powinni wykorzystać sprawdzone schematy. Nadmienić jednak trzeba, że NATO wcale nie musi być jedynym pomostem prowadzącym do Unii Europejskiej, co pokazuje przykład Cypru oraz Malty, które wstępując do zjednoczonej Europy, zachowały neutralność. Zresztą sam sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmussen podkreślił dobitnie w wywiadzie dla gazety „Večernje Novosti”, że człon-kostwo w Unii Europejskiej nie jest naturalną konsekwencją przynależności do Sojuszu32.

Inni dodają, iż przystąpienie do struktur euroatlantyckich podniosłoby wiary-godność Serbii w oczach zagranicznych inwestorów, mogłoby się więc przełożyć na rozwój gospodarczy i spadek bezrobocia. Pomogłoby także przezwyciężać negatywne stereotypy, tak silnie utrwalone na Zachodzie, obciążające Serbów winą za dramatyczne wydarzenia lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Dość przy-pomnieć pracę Bassama Tibbiego „Fundamentalizm religijny”, gdzie autor stwierdza, jakoby czynnikiem burzącym pokój na Bałkanach była wielkoserbska polityka fun-damentalistyczna33. Podobnych interpretacji podłoża konfliktów w byłej Jugosławii spotkać można bardzo wiele, zarówno w dyskursie naukowym, jak i publicznym. Tymczasem coraz więcej Serbów zauważa konieczność walki z takimi stereotypo-wymi poglądami, które nie mogą dobrze służyć państwu zabiegającemu o zewnętrznych inwestorów. Ponadto pojawiają się ostatnio postulaty, by jedną z form rozruszania pogrążonej w permanentnym kryzysie gospodarki uczynić rozwój turystyki34, ale przecież przyciągnięcie zagranicznych gości musi iść w parze z promocją Serbii jako kraju nowoczesnego, a nie zaściankowego, przesiąkniętego etniczną nienawiścią. W 1988 r. Grecy, próbując ściągnąć więcej amerykańskich turystów, lubiących naśladować Europejczyków, wypromowali slogan „Grecja –

31 Zob. np. Z. Stojiljković, Izborna obećanja i postizborna realnost: javne politike u izbornoj ponudi u Srbiji, „Političke perspektive” 2012, No. 2, s. 89-90. 32 Srbija ne mora u NATO da bi ušla u EU, [www.nspm.rs, dostęp: 5.02.2013]. 33 B. Tibbi, Fundamentalizm religijny, Warszawa 1997, s. 105. 34 Veliki potencijal za razvoj turizma u Srbiji, [www.akter.co.rs, dostęp: 1.02.2013].

Page 270: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 270 -

europejskie wakacje Europejczyków”35. Zdaje się, że podobne kroki mogliby pod-jąć Serbowie, pokazując światu, iż wydarzenia z końca XX w. były jedynie krótko-trwałą chwilą zapomnienia. Do tego – zdaniem zwolenników integracji ze struktu-rami euroatlantyckimi – pomocne może być członkostwo w Sojuszu.

Podkreśla się także, że przynależność do NATO podnosi poziom bezpieczeń-stwa, że w dzisiejszym świecie małe państwa nie mają szans pozostać neutralne, muszą jednoczyć się ze znacznie silniejszymi. W przypadku Szwajcarii, Szwecji czy Austrii neutralność została potwierdzona umowami międzynarodowymi, poparty-mi aprobatą mocarstw, a czegoś takiego brak w stosunku do Serbii.

Zwolennicy przystąpienia do NATO przypominają również, że pozostałe pań-stwa bałkańskie przyjęły zupełnie inne strategie polityczne. Bułgaria, Słowenia, Chorwacja, Albania są już w Sojuszu, Macedonia, Czarnogóra, Bośnia i Hercego-wina starają się o członkostwo, a natowskie wojska stacjonują w Kosowie. W takiej sytuacji Serbia nie może pozostać sama sobie, gdyż jest ku temu zbyt mała. Co więcej, będąc w NATO, łatwiej rozwiązać lokalne problemy, przezwyciężać podziały i uprzedzenia, a przez to budować trwały pokój w regionie36. Podnosi się także, iż wstąpienie do Sojuszu nie będzie złamaniem neutralności, bo Serbia uczestnicząc w programie Partnerstwo dla Pokoju, nie jest neutralna. Jeśli zaś chodzi o względy ekonomiczne, akcesja mogłaby nawet oznaczać oszczędności ze wzglę-du na zmniejszenie liczby żołnierzy i profesjonalizację armii.

Warto także zauważyć, że dla Serbów Zachód nie jest monolitem, jedne kraje cieszą się jego większą sympatią, inne głębszą niechęcią, jak np. Stany Zjednoczone czy RFN. Można wskazać bardzo szerokie spektrum teorii dowodzących imperiali-stycznych zamiarów Waszyngtonu. Częste są poglądy, że Ameryka dążąc do hege-monii w pozimnowojennym świecie, prowadzi ekspansję polityczną, ekonomiczną i kulturową, a samo NATO ma być instrumentem kontroli nad Europą. Z takiej perspektywy przystąpienie Serbii do Sojuszu Północnoatlantyckiego byłoby ustą-pieniem przed żądaniami Waszyngtonu, wyrzeczeniem się tradycyjnej postawy Serbów (określonej przez pewnego badacza jako homo serbicus37), polegającej na wybieraniu rozwiązań niełatwych, kosztownych, ale honorowych. Pojawiały się także sugestie, jakoby Waszyngton tendencyjnie sprowokował wojny w byłej Jugo-sławii po to, aby nie dopuścić do intensyfikacji procesu integracji europejskiej, a przy okazji ufundować pole porozumienia ze światem arabskim38. Niechęć do jest w Serbii niezwykle silna i można chyba zasugerować tezę, że w serbskich wyobrażeniach zbiorowych kraj ten funkcjonuje jako synonim NATO. Co cieka-we, pogarda względem Waszyngtonu dotyczy przede wszystkim aspektu politycz-

35 M. Todorova, Bałkany wyobrażone, Wołowiec 2008, s. 101. 36 Nije dobro da BiH prije Srbije uñe u NATO, Novinska Agencija Republike Srpske, 29.12.2012, [www.srna.rs, dostęp: 17.01.2013]. 37 C. Mylonas, Serbian Orthodox Fundamentals. The Quest for an Enternal Identity, Budapest - New York 2003, s. 78-98. 38 E. Vlajki, Demonizacija Srba. Zapadni imperijalizam, njegovi zločini, sluge i laži, Beograd 2001, s. 81.

Page 271: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 271 -

nego. Serbom nie przeszkadzają amerykańskie inwestycje, mówi się nawet, że ich napływ podniesie prestiż kraju na arenie międzynarodowej, co z kolei pomoże przyciągnąć europejskich oraz azjatyckich przedsiębiorców39. Zresztą obecność Stanów Zjednoczonych na serbskim rynku posiada długą tradycję, sięgającą korze-niami komunistycznej Jugosławii. To właśnie w Belgradzie otwarto w 1988 r. pierwszy za żelazną kurtyną McDonald’s40.

Serbska literaturoznawczyni Vesna Goldsworthy zwraca uwagę na głęboką frankofilię swojego narodu, pozbawioną uzasadnionych przesłanek idealizację Francji i Francuzów. Pisze: „Podczas nalotów w 1999 r. różne moje krewne, które przeklinały Amerykanów, Anglików, Niemców (przede wszystkim Niemców!), Francuzom gotowe były wszystko wybaczyć. »Oni nie chcieli! Amerykanie im ka-zali!«, powtarzała jedna. Nie mogła pogodzić się z faktem, że stojący na Kalemegdanie pomnik przyjaźni francusko-serbskiej przykryto czarną plandeką, by ukryć napis wzywający naród serbski, aby miłował Francję równie gorąco, jak ”ona miłuje nas”, co w tym momencie brzmiało ironicznie”41.

Trzeba w tym miejscu dopowiedzieć, że fascynacja Serbów Francją posiada długą tradycję, sięgającą jeszcze XIX w., kiedy walczący o wyzwolenie spod władzy tureckiej naród widział w Paryżu swojego protektora. Wobec niedoboru szkół młodzież zmuszona była kształcić się za granicą, a romantyczna wykładnia tamtej epoki sprzyjała wyborowi idealizowanej Francji na miejsce pobierania nauki. Na początku XX w. Serbia opowiedziała się po stronie Ententy, a francuskie pie-niądze pomogły Belgradowi wyjść zwycięsko z wojny celnej z Austro-Węgrami42. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy zachodnia opinia publiczna, upraszczając wy-darzenia w byłej Jugosławii, oskarżała Serbów o wybuch bratobójczych walk i ob-ciążała ich wyłączną winą za czystki etniczne, Francja próbowała wspierać Belgrad43. Stosunek Paryża jednak powoli ewoluował, w okresie wojny w Bośni francuska dyplomacja zmieniała swoje stanowisko, by ostatecznie w 1999 r, opto-wać za interwencją. Krok ten nie był przypadkowy. Proserbska polityka władz spotykała się z coraz ostrzejszą krytyką, także ze strony wielu intelektualistów czy „nowych filozofów”. Wielu z nich angażowało się emocjonalnie po innych stro-nach konfliktu, np. Alain Finkielkraut popierał Franjo Tuñmana, a Bernard-Henri Levi – Aliję Izetbegovicia44.

Z kolei negatywny stereotyp Niemców, sięgający korzeniami okresu II wojny światowej, a może jeszcze dalej – monarchii habsburskiej i konfliktu austriacko-

39 Očekujemo američke investicije, [www.b92.net, dostęp: 1.02.2013]. 40 Wywiad z Dragošem Pavlicieviciem, „Profit Magazin”, [www.profitmagazin.com, dostęp: 1.02.2013]. 41 V. Goldsworthy, Czarnobylskie truskawki, Wołowiec 2007, s. 249. 42 J. Pajewski, Historia powszechna 1871 - 1918, Warszawa 1999, s. 182-183. 43 S. M. Saideman, The Ties That Divide: Ethnic Politics, Foreign Policy, and International Conflict, New York 2001, s. 150-151. 44 E. Gordi, Jedno sasvim lično sećanje na hladni rat, Jugoslaviju i jeftino (ali dobro) vino [w:] I. Čolović [red.], Zid je mrtav, živeli zidovi!, Beograd 2009, s. 361.

Page 272: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 272 -

serbskiego45, bo w wyobrażeniach zbiorowych łatwo zrównać Niemca z Austria-kiem, wykorzystywany był skwapliwie w procesie poszukiwania wrogów zewnętrz-nych w okresie rządów Miloševicia. Nie mając miejsca na głębszą analizę proble-mu, możemy jedynie zasygnalizować szerokie spektrum teorii spiskowych, doszu-kujących się międzynarodowej zmowy przeciwko Serbom. W większości z nich występowali Niemcy, najczęściej jako sprzymierzeńcy Chorwatów i Watykanu46, szczególnie po tzw. kryzysie uznaniowym. Takie teorie znajdowały posłuch także poza Bałkanami, np. rosyjscy słowianofile szerzyli opowieści o siłach pragnących zniszczyć odradzające się prawosławie, by nie dopuścić do odgrywania przez Mo-skwę roli Trzeciego Rzymu47.

Negatywny obraz Niemiec w serbskich wyobrażeniach zbiorowych idzie jednak w parze z pozytywnymi przedstawieniami, gloryfikującymi jakość i solidność niemieckich towarów, przede wszystkim samochodów. Trzeba pamiętać o licznej emigracji jugosłowiańskich gastarbeiterów do RFN po podpisaniu umowy o wer-bunku pracowników w 1968 r. Przybysze musieli mieć przecież pozytywne do-świadczenia, skoro w latach dziewięćdziesiątych większość uciekinierów na Zachód marzyła głównie o paszporcie niemieckim. Dziś Serbowie stanowią największą po Turkach diasporę na obszarze niemieckojęzycznym, w samych Niemczech mieszka ich ok. 700 tys.48

Wysoki prestiż wszystkiego, co niemieckie posiadał również swoje konsekwen-cje w przyjęciu przez Serbów marki jako nieoficjalnej waluty, w której można było wyrażać ceny czy pensje bez obawy o gwałtowne wahania kursu, jak to miało miej-sce w przypadku niestabilnego dinara. Od 2002 r. markę zastąpiło euro, a zwyczaj podawania wartości dóbr czy wysokości zarobków po przeliczeniu na zachodnie pieniądze utrzymał się do dziś. Nieprzypadkowo także bratni kraj, jak określano Czarnogórę, decydując się na uniezależnienie gospodarki od Belgradu, wybrał na nową walutę niemiecką markę. Ów krok, nota bene, spotkał się z oskarżeniami ze strony Serbii pod adresem Berlina o kolejne tendencyjne działania przeciwko na-rodowi serbskiemu i o kolonizację umysłów Czarnogórców, a więc mamienie ich bezsensowymi pomysłami49.

Dla serbskiego społeczeństwa tradycyjnym sojusznikiem pozostaje Rosja, co nie może dziwić, biorąc pod uwagę długą historię wzajemnych relacji i ożywionej współpracy także na płaszczyźnie kulturowej. Trzeba pamiętać, że dziewiętnasto-

45 R. Zenderowski, R. Wiśniewski, M. Zarzecki, Religia (prawosławna) w konflikcie etnicznym w tzw. Dolinie Preszewa i Miedwiedzi: wyniki badań terenowych [w:] R. Zenderowski [red.], My już jesteśmy zjedzeni… Rola i znaczenie prawosła-wia w konflikcie etnicznym w Dolinie Preszewa, Warszawa 2012, s. 375. 46 J. Bakić, G. Pudar, Ratovi za jugoslovensko nasleñe i rat za simboličku hegemoniju [w:] G. Ɖerić [red.], op. cit., s. 257-258. 47 V. Tismaneau, Wizje zbawienia. Demokracja, nacjonalizm i mit w postkomunistycznej Europie, Warszawa 2000, s. 2. 48 Srbi u Nemačkoj, [www.zentralrat-der-serben.de, dostęp: 25.01.2013]. 49 Ɖ. Pavićević, S. Ɖurović, Odnosi Crne Gore i Srbije od 1991. do 2006. godine. Analiza medijskog diskursa [w:] G. Ɖerić [red.], op. cit., s. 230.

Page 273: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 273 -

wieczni działacze odrodzeniowi nadzieje na niepodległość wiązali z Rosją50 i taka wykładnia rzeczywistości została utrwalona w wyobrażeniach zbiorowych. Ów afektywny stosunek nie był nieodwzajemniony, bo rosyjscy słowianofile fascy-nowali się południowymi braćmi. Przykładowo, wybitny historiozof Konstantin Leontjew mówił o wyjątkowej oryginalności Słowian żyjących w granicach osmań-skich, będącej wynikiem zamrożenia przez Turcję specyficznego ducha słowiań-skości oraz odgrodzenia od liberalnej Europy51.

Nie kwestionując wciąż bliskich relacji Belgradu z Moskwą, warto zauważyć, że Serbowie poczuli się zdradzeni brakiem aktywnego wsparcia po proklamacji nie-podległości przez Kosowo. To mogło przysłużyć przyzwoleniu na penetrację kraju przez turecki kapitał, a jak wiadomo, Ankara próbuje w ostatnich latach odbudo-wać wpływy w swoich dawnych posiadłościach. Dla badacza przekształceń serb-skich wyobrażeń zbiorowych istotne wydaje się odnotowanie coraz mniej nega-tywnego spojrzenia na dawnego okupanta. W Serbii dużą popularnością cieszą się wakacje nad Bosforem, podobnie jak w innych państwach regionu rekordy popu-larności biją tureckie seriale, na którą to kwestię jako podstawę przyjaznego klima-tu zwracał uwagę ambasador Turcji w Belgradzie52. Z perspektywy niniejszego tekstu warto zauważyć, że Turcja, będąc przecież członkiem NATO, odbierana jest coraz mniej negatywnie, co potwierdza spostrzeżenie przywołane odnośnie do Francji, iż niechęć do samego Sojuszu nie musi się przekładać na stosunek wzglę-dem państw członkowskich. Jak zauważyliśmy, NATO kojarzy się Serbom przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi, a zresztą wiedza przeważającej części społeczeństwa na jego temat jest niewielka. Jeśli przypomnimy sobie trywializm, że brak wiedzy sprzyja stereotypizacji wyobrażeń zbiorowych i konstruowaniu teorii spiskowych, łatwo zrozumieć nastawienie Serbów do NATO.

50 I. Z. Dénes, Liberty and the Search for Identity: Liberal Nationalisms and the Legacy of Empires, Budapest 2006, s. 354. 51 I. Massaka, Eurazjatyzm. Z dziejów rosyjskiego misjonizmu, Wrocław 2001, s. 89-90. 52 Turske investicije uskoro u Srbiji, [www.rts.rs, dostęp: 25.01.2013].

Page 274: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 275: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

ROZDZIAŁ IV

NATO wobec wyzwań, szans i zagrożeń

współczesności

Page 276: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 277: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 277 -

Michał Łuszczuk (Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach)

Proces kształtowania się podejścia NATO wobec Arktyki

w pierwszej dekadzie XXI wieku1

Dążąc do zidentyfikowania oraz wyjaśnienia kluczowych wyzwań współczesne-go świata, które stoją aktualnie przed NATO, należy zwrócić uwagę, że są one warunkowane w znacznym stopniu specyfiką aktualnego środowiska międzynaro-dowego. Jak wskazuje M. Pietraś, Sojusz Północnoatlantycki powstał w tradycyj-nym (westfalskim) systemie stosunków międzynarodowych, którego wymiar podmiotowy i funkcjonalny determinowany był przede wszystkim dwubiegunową konfrontacją leżącą u podstaw zimnej wojny. Obecnie zaś próbuje on funkcjono-wać w systemie późnowestfalskim, czyli niestabilnym, niepewnym i nieprzewidy-walnym, jak też o heterogenicznej podmiotowej strukturze2. Wskazana różnica, stanowiąc istotę dokonującej się obecnie transformacji systemu międzynarodowe-go, powinna zatem być traktowana jako główne, choć nie jedyne, źródło wyraźnie narastających potrzeb czy już wręcz wymagań w zakresie wielopoziomowej i wie-lowymiarowej adaptacji NATO do realiów współczesnego świata, a także określe-nia jego udziału w ich przyszłym kształtowaniu3. Doświadczenia dwóch ostatnich dekad wskazują, iż mimo wielu niepowodzeń w efektywnym realizowaniu swych zadań Sojusz wciąż posiada stosunkowo duży potencjał w tym zakresie i potrafi pełnić różne role na arenie międzynarodowej4.

Równocześnie pojawiają się jednak także takie wyzwania, w obliczu których NATO nie reaguje tak szybko i zdecydowanie, jak można by się tego spodziewać, niekiedy zaś wręcz nie jest w stanie wypracować i przyjąć wobec nich jednomyśl-nego i konkretnego stanowiska. Sytuacje takie dotyczą zarówno woli politycznej państw członkowskich w określonych sprawach czy ich udziału w solidarnym ponoszeniu kosztów finansowych funkcjonowania Sojuszu, jak i zagadnień z zakresu strategii. Na problem ten zwraca uwagę m.in. D. S. Yost, wskazując na

1 Badania zostały sfinansowane ze środków Narodowego Centrum Nauki (NCN) przyznanych w ramach finansowaniu stażu po uzyskaniu stopnia naukowego doktora na podstawie decyzji numer DEC-2012/04/S/HS5/00172. 2 M. Pietraś, Wstęp [w:] M. Pietraś, J. Olchowski [red.], NATO w pozimnowojennym środowisku (nie)bezpieczeństwa, Lublin 2011, s. 10. 3 Zob. J. Gryz, Adaptacja NATO do środowiska bezpieczeństwa, „Kwartalnik Bellona” 2011, R. XCIII (V), nr 1 (664), s. 7-21. 4 Por. T. Noetzel, B. Schreer, Does a multi-tier NATO matter? The Atlantic alliance and the process of strategic change, „International Affairs” 2009, Vol. 85, No. 2, s. 211-226. Na temat ról NATO szerzej zob. T. Flockhart, NATO and the (Re)construction of roles [w:] S. Harnisch, C. Frank, H. W. Maull [red.], Role Theory in International Relation, New York 2011, s. 93-112.

Page 278: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 278 -

szereg uwarunkowań występujących w tym kontekście zarówno po stronie samego Sojuszu Północnoatlantyckiego, jak i państw członkowskich5.

Należy przy tym pamiętać także o tym, że NATO konfrontowane jest dziś również ze zmianami, które dla wszystkich innych uczestników stosunków mię-dzynarodowych stanowią nie tylko zupełnie nowe, ale i trudne do jednoznacznej oceny i szybkiej reakcji zjawiska oraz procesy. Należą do nich m.in. wielowymia-rowe następstwa zmian klimatycznych w dziedzinie bezpieczeństwa międzynaro-dowego6, wśród których wyjątkowe miejsce zajmuje dokonująca się aktualnie zmiana geopolitycznego znaczenia obszarów arktycznych w stosunkach międzyna-rodowych7. Zagadnienie to stanowi problem badawczy podjęty w niniejszym opra-cowaniu, którego głównym celem jest analiza procesu kształtowania się stanowiska NATO wobec regionu Arktyki8 w pierwszej dekadzie XXI w.

Punktem wyjścia dla podjętych badań będzie przedstawienie przyczyn i na-stępstw ewolucji znaczenia Dalekiej Północy dla współczesnych stosunków mię-dzynarodowych. W dalszej części analizie poddane zostaną kroki podejmowane przez Sojusz w ostatnich latach w związku z obserwowanymi w Arktyce geopoli-tycznymi następstwami zmian klimatycznych. Następnie zidentyfikowane zostaną stanowiska wybranych, głównie arktycznych, członków Sojuszu wobec jego roli w Arktyce. Opracowanie zakończą wnioski i próba oceny możliwości zmiany zre-konstruowanego tu dotychczasowego podejścia NATO do Dalekiej Północy.

Zarys ewolucji pozycji Arktyki na arenie międzynarodowej

Obszary arktyczne z powodu uwarunkowań natury geograficznej, przede

wszystkim zaś klimatycznej9, aż do połowy XX w. znajdowały się na odległych peryferiach systemu międzynarodowego. Sytuacja ta sprzyjała utrwaleniu się w świadomości międzynarodowej opinii publicznej stereotypu Arktyki, zgodnie

5 D. S. Yost, NATO’s evolving purposes and the next Strategic Concept, „International Affairs” 2010, Vol. 86, No. 2, s. 489-522. 6 Ch. M. Briggs, Climate security, risk assessment and military planning, „International Affairs” 2012, Vol. 88, No. 5, s. 1049-1064. 7 K. Åtland, Security implication of climate change in the Arctic, Oslo 2010. Podobnie H. Gnaś, NATO wobec globalnego ocieplenia [w:] NATO w pozimnowojennym…, s. 89-108. 8 W opracowaniu przyjęta została definicja, zgodnie z którą Arktyka to obszar znajdujący się na północ od granicy wyznaczonej kołem podbiegunowym (66º 30’39’’ szerokości geograficznej północnej). Oznacza to, iż obejmuje on terytoria lądowe oraz morskie państw nadbrzeżnych Oceanu Arktycznego: Norwegii, Federacji Rosyjskiej, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Danii (reprezentującej Grenlandię) oraz Islandii, a także terytoria lądowe Szwecji i Finlandii. Niekiedy dokonuje się w odniesieniu do Ameryki Północnej, Islandii i wschodniej Rosji rozszerzenia obszaru Arktyki do 60º szerokości geograficznej północnej, zob. C. Keskitalo, International Region-Building: Development of the Arctic as an International Region, „Cooperation and Conflict” 2007, Vol. 42, No. 2, s. 192-193. 9 The Arctic Ocean Review Project. Phase I Report 2009 - 2011, Arctic Council PAME Working Group 2011, s. 9-23, [www.pame.is, dostęp: 12.03.2012].

Page 279: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 279 -

z którym są to jedynie niedostępne i w zasadzie niezamieszkałe, śnieżne i mroźne pustynie, położone daleko na wiecznie zamarzniętych północnych morzach; obszary nienależące do kogokolwiek, a interesujące jedynie dla poszukiwaczy no-wych lądów i tras morskich, zaś począwszy od drugiej połowy XIX w. stopniowo coraz częściej także dla naukowców10.

Podejście to zaczęło ulegać powolnej zmianie mniej więcej podczas i po zakoń-czeniu II wojny światowej, kiedy z uwagi na dostrzeżone geostrategiczne położenie Arktyki11 rozpoczęto jej stopniową militaryzację oraz kiedy od końca lat pięćdzie-siątych XX w. stała się ona areną wzajemnych „polowań” okrętów podwodnych Stanów Zjednoczonych i Związku Sowieckiego12. Warto podkreślić, że efektem tej zmiany, a zwłaszcza zimnowojennej rywalizacji na Dalekiej Północy, stało się utożsamianie Arktyki nie tylko z grupą państw nadbrzeżnych Oceanu Arktycznego (Związek Sowiecki, Stany Zjednoczone, Kanada, Dania/Grenlandia i Norwegia), lecz także z Islandią, Szwecją i Finlandią13. Ta nowa perspektywa nie uległa zmianie nawet w latach siedemdziesiątych XX w., kiedy to z uwagi na ocieplenie relacji między Wschodem i Zachodem możliwa stała się oficjalna międzynarodowa współpraca naukowa za północnym kołem polarnym. Jej powodzenie ułatwiło następnie rozwój kontaktów lokalnych między organizacjami reprezentującymi arktyczne ludy rdzenne.

Szczególnym momentem w tej pozytywnej tendencji do współpracy arktycznej, a właściwie jej przyśpieszeniem stało się przemówienie Michaiła Gorbaczowa wygłoszone w Murmańsku w 1987 r., w którym ostatni przywódca Związku So-wieckiego ogłosił Arktykę strefą pokojowej współpracy. To nowe, otwarte podej-ście ze strony Moskwy rzeczywiście zaowocowało w nadchodzących latach serią inicjatyw, głównie fińskich i kanadyjskich, w zakresie kooperacji państw arktycz-nych na rzecz szeroko rozumianego bezpieczeństwa ekologicznego. Po zakończe-niu zimnej wojny rozpoczął się zatem proces „miękkiej” instytucjonalizacji współ-pracy państw arktycznych, głównie w ramach powołanej w 1996 r. Rady Arktycz-nej14. Jej aktywność jako forum współpracy międzynarodowej państw arktycznych, przede wszystkim w zakresie problematyki ekologicznej i współpracy naukowej, przez długi czas nie cieszyła się specjalną międzynarodową uwagą, a niektóre

10 Por. B. Imbert, Wielkie wyprawy polarne, Wrocław 1996; H. Gurgul, W poszukiwaniu dróg do bieguna północnego, Szczecin 2001. 11 P. Graczyk, Arktyka i geopolityka. Obszar Arktyki w perspektywie wybranych koncepcji geopolitycznych i geostrategicz-nych, „Przegląd Geopolityczny” 2010, t. 2, s. 121-141. 12 J. Symonides, Arktyka – region współpracy czy konfliktów, „Stosunki Międzynarodowe – International Relations” 2011, t. 44, nr 3-4, s. 24-25. 13 C. Keskitalo, International Region-Building…, s. 194. 14 K. Åtland, Mikhail Gorbachev, the Murmansk Initiative, and the Desecuritization of Interstate Relations in the Arctic, „Cooperation and Conflict” 2008, Vol. 43, No. 3, s. 289-311.

Page 280: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 280 -

z państw członkowskich nie zawsze wykazywały duże zainteresowanie w tej materii15.

Obserwowane obecnie implikacje zmian klimatu, do jakich doszło w Arktyce w ostatnich kilkunastu latach, oraz prognozowane trendy w tym zakresie16 ponow-nie wpłynęły na zmianę jej obrazu i pozycji na arenie międzynarodowej. Dziś wize-runek ten najpełniej wyrażają mapy ilustrujące zmniejszającą się z powodu nad-miernego topnienia pokrywę lodową na Oceanie Arktycznym oraz coraz wyraźniej zaznaczane granice jurysdykcji państw nadbrzeżnych, a szczególnie miejsca nie-licznych sporów w tym zakresie17. Najczęściej przywoływana jest w tym kontekście kwestia eksploatacji zasobów naturalnych, głównie ropy naftowej i gazu ziemnego z dna Oceanu Arktycznego18. Szacuje się, że znajduje się tam ok. 13 procent nieodkrytych jeszcze ogólnoświatowych zasobów ropy naftowej oraz ok. 30 pro-cent nieodkrytych ogólnoświatowych zasobów gazu ziemnego19. Obok złóż wę-glowodorów w Arktyce odkryte zostały złoża metali: cynku, ołowiu, miedzi, złota, żelaza, molibdenu, niklu czy platyny, a także niemetali: apatytów, cyrkonu, oliwi-nów, barytu, grafitu i wreszcie diamentów. Narastające topnienie lodów arktycz-nych potencjalnie może sprzyjać także rozwojowi rybołówstwa, jednak w tym zakresie jakiekolwiek szacunki są dość trudne do przeprowadzenia. Kwestia dostę-pu do tych wszystkich zasobów stanowi jednak tylko przyczynek do dużo ważniej-szej z punktu widzenia stosunków międzynarodowych debaty na temat zwierzch-nictwa terytorialnego w Arktyce, reżimu Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza z 1982 r., wielowymiarowego bezpieczeństwa w rejonie, polityk zagranicz-nych państw arktycznych i spoza regionu, aktywności zainteresowanych tymi obszarami podmiotów transnarodowych oraz mechanizmów zarządzania rejonem.

Drugim najczęściej wskazywanym wyzwaniem dla polityki międzynarodowej w północnych obszarach polarnych może stać się rozwój żeglugi transarktycznej na szlakach udostępnionych przez coraz bardziej topniejącą pokrywę lodową20.

15 O. Young, The Structure of Arctic Cooperation: Solving Problems/Seizing Opportunities [referat na 4th Conference of Parliamentarians of the Arctic Region], Rovaniemi, 27 - 29.08.2000, [www.arcticparl.org, dostęp: 25.11.2011]; J. Symonides, Arktyka – region współpracy…, s. 24-25. 16 A. Ragin, The effects of climate change in the Arctic, ,,Stosunki Międzynarodowe – International Relations” 2011, t. 43, nr 1-2, s. 285-301; R. Przybylak, Współczesne zmiany klimatu w Arktyce [w:] A. Styszyńska, A.A. Marsz [red.], Zmiany klimatyczne w Arktyce i Antarktyce w ostatnim pięćdziesięcioleciu XX wieku i ich implikacje środowiskowe, Gdynia 2007, s. 93-110. 17 M. Łuszczuk, Rozwój sytuacji międzynarodowej w Arktyce a delimitacja obszarów morskich na Oceanie Arktycznym, „Stosunki Międzynarodowe – International Relations” 2010, t. 42, nr 3-4, s. 139-153. 18 Por. W. Janicki, Why Do They Need the Arctic? The First Partition of the Sea, „Arctic” 2012, Vol. 65, No. 1, s. 87-97; D. Mager, Climate Change, Conflicts and Cooperation in the Arctic: Easier Access to Hydrocarbons and Mineral Resources?, „The International Journal of Marine and Coastal Law” 2009, No. 24, s. 349. 19 D. L. Gautier et al., Assessment of Undiscovered Oil and Gas in the Arctic, „Science” 2009, Vol. 324, s. 1175-1179. 20 R. Howard, Ice Breaking, „The World Today” 2009, Vol. 65, No. 10, s. 12-13. Por. A. A. Marsz, A. Styszyń-ska, Współczesne zmiany pokrywy lodów morskich w strefach polarnych i ich konsekwencje dla żeglugi na akwenach arktycznych [w:] Prace Wydziału Nawigacyjnego Akademii Morskiej w Gdyni, t. 24, Gdynia 2010, s. 61-80; J. Symonides,

Page 281: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 281 -

Wyliczenia odległości pomiędzy głównymi portami świata przekonują wielu o pil-nej, bo wysoce opłacalnej potrzebie zorganizowania i otwarcia szlaków żeglugo-wych na północ od Euroazji i Ameryki Północnej, a w dalszej przyszłości w po-przek Oceanu Arktycznego. Rzeczywistość jest jednak bardziej złożona, gdyż że-gluga handlowa to nie tylko dystanse, lecz również terminowość i bezpieczeństwo, których zapewnienie na wodach arktycznych będzie kluczowe dla realizacji tej wizji21.

Wskazane czynniki, w połączeniu z innymi okolicznościami22, przyczyniają się zatem zarówno do wielowymiarowej transformacji północnych obszarów polar-nych, jak i do zmiany ich roli w polityce międzynarodowej23. Obserwowana inten-syfikacja aktywności międzynarodowej w Arktyce i wobec Arktyki wyraźnie prze-kłada się na wzrost znaczenia (politycznego, gospodarczego oraz dla wielowymia-rowego bezpieczeństwa) północnych obszarów polarnych dla wielu państwowych i transnarodowych uczestników stosunków międzynarodowych, również tych, któ-rzy nie znajdują się bądź funkcjonują bezpośrednio w Arktyce24. Co więcej, poprzez zjawisko gwałtownie narastających i wielopłaszczyznowych zależności, np. klimatycznych, ekologicznych czy też geopolitycznych, transformacja ta poten-cjalnie niesie za sobą szersze, wręcz globalne następstwa25. W ten sposób poprzez mechanizm sprzężenia zwrotnego może dojść do dalszego wzrostu znaczenia oraz zwiększenia złożoności oddziaływania obszarów arktycznych na przyszłą ewolucję ładu międzynarodowego, zarówno w wymiarze strukturalnym, jak i funkcjonal-nym.

Perspektywy wykorzystania dla żeglugi międzynarodowej Północnej Drogi Morskiej w Arktyce, „Stosunki Międzynarodowe – International Relations” 2011, t. 43, nr 1-2, s. 39-59. 21 S. A. Christensen, Are the northern sea routes really the shortest? „DIIS Brief” 2009, [www.diis.dk, dostęp: 25.10.2012]; A. Chircop, The Growth of International Shipping in the Arctic: Is a Regulatory Review Timely?, „The International Journal of Marine and Coastal Law” 2009, No. 24, s. 355-380; M. Łuszczuk, Uwarunkowania żeglugi na oceanie arktycznym na tle geopolitycznej transformacji regionu Arktyki, „Teka Komisji Politologii i Stosunków Międzynarodowych, PAN, Oddział w Lublinie” 2010, nr 5, s. 54-63. Opinię wykluczającą w najbliższej przy-szłości rozwiniętą żeglugę arktyczną zawiera A.A., Marsz, A. Styszyńska, Współczesne zmiany…, s. 61-80. 22 K. Kubiak, Interesy i spory państw w Arktyce w pierwszych dekadach XXI wieku, Warszawa 2011, s. 12. Por. Ch. K. Ebinger, E. Zambetakis, The geopolitics of Arctic melt, „International Affairs” 2009, Vol. 85, No. 6, s. 1215-1232. 23 Por. K. Dodds, A Polar Mediterranean? Accessibility, Resources and Sovereignty in the Arctic Ocean, „Global Policy Volume” 2010, Vol. 1, s. 303-311. 24 W ostatnich latach prawie wszystkie państwa arktyczne przedstawiły swoje polityki czy też strategie wobec Arktyki: Norwegia w 2006 i 2009, Dania w 2011, Rosja w 2009, Stany Zjednoczone w 2009, Kanada w 2009, Finlandia w 2010, Szwecja w 2011 r. Szerzej zob. L. Heininen, Arctic Strategies and Policies. Inventory and Compara-tive Study, Northern Research Forum and the University of Lapland, Rovaniemi 2011. Od 2008 r. nad polityką wobec obszarów arktycznych pracuje też Unia Europejska, zob. M. Łuszczuk, Polityka arktyczna Unii Europej-skiej in statu nascendi, „Studia Europejskie” 2010, nr 3, s. 85-110. Por. O. Osica, Daleka Północ jako nowy obszar współpracy i rywalizacji, „Nowa Europa. Przegląd Natoliński” 2010, nr specjalny I, s. 11 i n. 25 O. R. Young, Foreword – Arctic Futures: The Politics of Transformation [w:] J. Kraska [red.], Arctic Security in an Age of Climate Change, New York 2011, s. xxii.

Page 282: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 282 -

Uwzględniając powyższe fakty oraz ich interpretację, trudno uznać, iż zagad-nienia te nie powinny wejść do agendy Sojuszu Północnoatlantyckiego26, szczegól-nie, że cztery z pięciu państw nadbrzeżnych Oceanu Arktycznego oraz znajdująca się w jego bezpośrednim sąsiedztwie Islandia to jego państwa członkowskie27. To, w jakim zakresie tak się stało, zostanie przedstawione w kolejnej części artykułu.

Rozwój podejścia NATO wobec zmieniającej się Arktyki

Jak zostało to już wcześniej zasygnalizowane, w czasach zimnej wojny Arktyka

stanowiła ważny obszar rywalizacji dwóch mocarstw: Stanów Zjednoczonych i Związku Sowieckiego. W rywalizacji tej brało udział również NATO, dla którego Daleka Północ była jednym z pierwszoplanowych obszarów aktywności nie tylko politycznej, ale także militarnej, co jednak zakończyło się na początku lat dziewięć-dziesiątych XX w.28 Kres zimnowojennej rywalizacji, a szczególnie daleko idące ograniczenia w możliwości użycia oraz projekcji siły przez upadający Związku Sowiecki, a następnie Rosję, sprawiły, że potencjał militarny państw członkow-skich Sojuszu w Arktyce zaczął stopniowo być redukowany, zaś uwaga ośrodków decyzyjnych, zarówno politycznych, jak i wojskowych, została skierowana na inne części świata29.

Odnowienie zainteresowania NATO obszarami arktycznymi nastąpiło w drugiej połowie pierwszej dekady XXI w.30, szczególnie zaś wyraźnie w 2008 r. Należy zaznaczyć, iż tym razem doszło do tego jednak w nowym kontekście, mia-nowicie w związku z potrzebą dokonania kompleksowej geopolitycznej analizy następstw coraz wyraźniej obserwowanych zmian klimatycznych. Liczba spotkań o charakterze politycznym oraz eksperckim, w których brali udział przedstawiciele Sojuszu w tamtym czasie, wskazuje, że problematyka ta cieszyła się dużym zainte-resowaniem31. Wyraźnym potwierdzeniem tego stało się seminarium eksperckie

26 Podobnie H. Gnaś, op. cit., s. 89 i n. 27 L. Coffey, NATO in the Arctic: Challenges and Opportunities, „Heritage Foundation Issues Brief”, No. 3646, 22.06.2012, [www.heritage.org, dostęp: 25.10.2012]. 28 H. Haftendorn, NATO and the Arctic: is the Atlantic alliance a cold war relic in a peaceful region now faced with non-military challenges?, „European Security” 2011, Vol. 20, No. 3, s. 338. 29 R. Huebert et al., Climate Change & International Security: The Arctic as a Bellwether, Center for Climate and Energy Solutions, May 2012, [www.c2es.org, dostęp: 15.11.2012]. 30 Warto tu przywołać jeden z raportów przyjętych podczas sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w 2005 r., którego sprawozdawcą był Kanadyjczyk P. Nolin. Tytuł dokumentu brzmi: Climate Changes in the Artic: Challenges for the North Atlantic Community, [www.nato-pa.int, dostęp: 22.09.2012]. 31 H. Gnaś, op. cit., s. 90-96. Szczególnie warte podkreślenia były warsztaty „NATO - RUSSIA Advanced Research Workshop”, które zorganizowano w Liège (8 - 10 maja 2008 r.) przy okazji międzynarodowej konfe-rencji “40th International Liège Colloquium on Oceanic Dynamics”. Temat warsztatów: „Influence of climate change on the changing arctic and subartic conditions”. Zob. [http://modb.oce.ulg.ac.be, dostęp: 22.09.2012]. Wystąpienia przedstawione podczas konferencji zostały opublikowane w: J. Nihoul [red.], Influence of Climate Change on the

Page 283: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 283 -

poświęcone problemom Dalekiej Północy i roli Sojuszu na tym obszarze zorgani-zowane przez NATO oraz Islandię w styczniu 2009 r. w Reykjavíku32. W przemó-wieniu skierowanym do jego uczestników sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer stwierdził, że „choć długoterminowe implikacje zmiany klimatu oraz cofającej się pokrywy lodowcowej są wciąż niejasne, oczywiste jest, że Daleka Północ będzie wymagać coraz więcej uwagi ze strony Sojuszu w nadchodzących latach”33. W ocenie sekretarza generalnego rolą NATO powinno być więc tworze-nie miejsca do debaty na temat sytuacji na Dalekiej Północy w następujących kwestiach:

� ochrona korytarzy transportowych, bezpieczeństwo żeglugi, misje ratownicze

związane z ryzykiem wypadków (ochrona osób i ekosystemu): państwa NATO posiadają niezbędne zdolności oraz wyposażenie do prowadzenia tego typu działań, a w samym Sojuszu zadania te może koordynować Euro-Atlantic Disaster Response Coordination Centre;

� bezpieczeństwo energetyczne: jeśli aktywność w tym sektorze będzie wzrastać, NATO jest jedną z tych organizacji, które muszą wziąć pod uwagę konsekwen-cje tego procesu (m.in. gromadzenie informacji, wzmacnianie współpracy regionalnej, ochrona infrastruktury krytycznej);

� roszczenia terytorialne dotyczące rozgraniczenia wyłącznych stref ekonomicz-nych oraz szelfu kontynentalnego;

� aktywność wojskowa oraz rozbudowa zdolności militarnych przez państwa posiadające bezpośrednie interesy w subregionie34. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jednym z wyników wygłoszonych refera-

tów oraz dyskusji prowadzonych podczas seminarium w Reykjavíku stała się publikacja “Security Prospects in the High North: Geostrategic Thaw or Freeze?”35. Podkre-ślono w niej m.in., że choć NATO ma do odegrania w Arktyce istotną rolę w za-kresie przeciwdziałania katastrofom oraz zarządzania kryzysowego, to nie można zapominać, iż czynnikiem gwarantującym zrównoważony rozwój i stabilność w regionie są także odpowiednie środki militarne. Ich obecność nie powinna jednak stanowić źródła zagrożenia, co można uzyskać poprzez odpowiedni,

Changing Arctic and Sub-Arctic Conditions, Proceedings of the NATO Advanced Research Workshop on Influence of Climate Change on the Changing Arctic and Sub-Arctic Conditions Liège, Belgium 8 - 10 May 2008, Springer 2009. 32 Zob. NATO discusses security prospects in the High North, [www.nato.int, dostęp: 22.09.2012]. W ocenie H. Haftendorn konferencja ta była późną reakcją na ustawienie rosyjskiej flagi na biegunie na dnie Oceanu Arktycznego (bardzo nagłośnione w światowych mediach) oraz na wojnę w Gruzji jesienią 2008 r. Zob. H. Haftendorn, op. cit., s. 340. 33 Speech by NATO Secretary General Jaap de Hoop Scheffer on security prospects in the High North, 29.01.2009, Reykja-vik, Iceland, [www.nato.int, dostęp: 28.08.2012]. 34 Za O. Osica, op. cit., s. 46. 35 Security Prospects in the High North: Geostrategic Thaw or Freeze?, S. G. Holtsmark, B. A. Smith-Windsor [red.], NATO Defence College, Rome 2009.

Page 284: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 284 -

tj. otwarty i wyważony dialog ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. W opra-cowaniu znalazła się także uwaga, że rozwój sytuacji na Dalekiej Północy dotyczy wszystkich członków Sojuszu, a jego zainteresowanie regionem nie jest jedynie wyrazem partykularnych interesów grupy członków związanych bezpośrednio z Arktyką, grożącym naruszeniem zasady niepodzielności bezpieczeństwa36. Podob-na w tonie była prezentacja problematyki arktycznej na stronach „NATO Review” w marcu 2009 r.37

Seminarium w Reykjavíku zaznaczyło się dość specyficznie na dalszym rozwoju podejścia NATO do obszarów arktycznych, czego dowodem jest jeden z punktów deklaracji przyjętej podczas szczytu NATO, który odbył się w Strasburgu i Kehl na początku kwietnia 2009 r. W punkcie nr 60 zapisano, że „rozwój sytuacji na Dalekiej Północy wywołał wzrost uwagi opinii międzynarodowej. Z zadowoleniem przyjmujemy inicjatywę Islandii, która podjęła się roli gospodarza seminarium NATO oraz przyczyniła się do zwiększenia zainteresowania sojuszników proble-matyką bezpieczeństwa (safety- and security-related developments) na Dalekiej Północy, w tym zmian klimatycznych”38. Według H. Haftendorn początkowo planowano odnieść się w deklaracji do kwestii Arktyki w sposób bardziej konkretny i rozbu-dowany, jednak na skutek protestu Kanady musiano tego zaniechać, czego wyni-kiem pozostał mało znaczący paragraf nr 60, w którym w zasadzie nie padają żadne istotne stwierdzenia39.

Stanowisko Kanady można wyjaśnić niechęcią Ottawy do tego, aby NATO nie stało się przypadkiem forum, na którym musiałaby odpowiadać na ewentualne naciski ze strony sojuszników w kwestiach kanadyjskiej polityki arktycznej, a szczególnie w sprawie zmiany swojego stanowiska na temat statusu Przejścia Północno-Zachodniego40 i relacji z Rosją41. O tym, jak bardzo ważne jest to dla Kanadyjczyków, świadczy ich dalsza nieustępliwość, wyrażająca się brakiem jakich-kolwiek odniesień do problematyki obszarów arktycznych w nowej „Koncepcji strate-gicznej obrony i bezpieczeństwa członków Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego”, przyjętej przez szefów państw i rządów w Lizbonie w 2010 r.42, jak też deklaracji

36 S. G. Holtsmark, B. A. Smith-Windsor, Introduction [w:] Security Prospects in the High North…, s. 24-27. 37 Zob. „NATO Review”, March 2009, [www.nato.int, dostęp: 28.08.2012]. 38 Strasbourg/Kehl Summit Declaration Issued by the Heads of State and Government participating in the meeting of the North Atlantic Council in Strasbourg/Kehl, Press Release (2009) 044 issued on 4 Apr. 2009, [www.nato.int, dostęp: 29.08.2012]; tłumaczenie własne. 39 H. Haftendorn, op. cit., s. 341. Odmiennie widzi tę kwestię O. Osica, op. cit., s. 45. 40 Na temat sporu politycznego o status Przejścia zob. K. Kubiak, Żegluga morska w Arktyce. Szanse i zagrożenia, „Studia Humniastyczno-Społeczne” 2011, t. 5, s. 125-131. 41 K. J. Dodds, The WikiLeaks Arctic cables, „Polar Record” 2012, Vol. 48, No. 2, s. 199-201. 42 Warto jednak podkreślić, że w eksperckim opracowaniu stanowiącym fundament dla tej koncepcji, czyli tzw. Raporcie Mędrców, przygotowanym na wiosnę 2010 r. pod kierownictwem M. Albright, pojawia się w jednym miejscu wątek arktyczny. Otóż wspomina się o Dalekiej Północy w kontekście zalecenia dotyczącego zwięk-szenia świadomości sytuacyjnej NATO w odniesieniu do obszarów morskich znajdujących się w rejonach

Page 285: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 285 -

końcowej szczytu w Chicago w 2012 r.43 Jednocześnie należy podkreślić, iż kwestie dotyczące sytuacji na północnych obszarach podbiegunowych stanowią od kilku już lat stały punkt debat członków Zgromadzenia Parlamentarnego NATO44 oraz analityków pracujących dla Sojuszu45. Równocześnie NATO wspiera inicjatywy na poziomie operacyjnym, których najbardziej znanymi przykładami są ćwiczenia Cold Response organizowane od 2006 r. przez Norwegię. Początkowo zapraszano do nich tylko państwa członkowskie NATO, zaś w 2012 r. udział w nich oferowano również uczestnikom Partnerstwa dla Pokoju46.

Podsumowując powyższą część artykułu, należy stwierdzić, iż mimo trwających od kilku lat prac analitycznych, dialogu politycznego na forum Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, jak też ograniczonych inicjatyw operacyjnych, Sojusz Północnoatlantycki, mimo że deklaruje zainteresowanie klimatycznymi i geopoli-tycznym zmianami w Arktyce, nie jest w stanie wypracować swojego oficjalnego podejścia do tych zagadnień. Nieliczne wystąpienia oficjeli Sojuszu poświęcone obszarom arktycznym mają zaś charakter ogólnikowy i są pozbawione jakichkol-wiek wyraźnych deklaracji czy planów. Dość dobrym przykładem tej postawy są wyniki roboczej wizyty, jaką odbyli ambasadorowie zasiadający w Radzie Północ-noatlantyckiej wraz z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem w Norwegii w maju 2013 r. Z jednej strony przyjęcie zaproszenia rządu norweskiego do odwiedzenia północnych regionów tego państwa można by interpretować jako wyraz zainteresowania NATO problemami Dalekiej Północy, z drugiej zaś, podczas konferencji prasowej w Oslo sekretarz generalny NATO miał stwierdzić, że Sojusz nie planuje zwiększenia swej obecności w Arktyce.

Jak już zostało zasygnalizowane, odpowiedzialność za tę niejednoznaczną po-stawę demonstrowaną przez NATO, ponoszą w zasadzie arktyczne państwa członkowskie, dlatego też ostatnia część niniejszego opracowania zostanie

peryferyjnych Sojuszu. Zob. NATO 2020: Zapewnione bezpieczeństwo. Dynamiczne zaangażowanie, wprowadzenie i redakcja A.D. Rotfeld, Warszawa 2010, s. 81. 43 L. Coffey, Arctic Region: U.S. Policy on Arctic Security, Issue Brief #3700, [http://thf_media.s3.amazo naws.com, dostęp: 23.11.2012]. 44 Na forum Zgromadzenia prawie co roku pojawiają się raporty w całości lub choćby w części poświęcone Arktyce, np. w 2010 r. był to raport Security at the top of the world: is there a NATO role in the high north? [www.nato-pa.int], zaś w 2012 r. raport Arctic economic opportunities, environmental obligations and security stakes [www.nato-pa.int]. Kolejny raport zostanie przedstawiony jesienią 2013 r., a jego sprawozdawcą będzie wiceprzewodnicząca Zgromadzenia, a jednocześnie przewodnicząca polskiej delegacji do Zgromadzenia Par-lamentarnego NATO, poseł Jadwiga Zakrzewska; projekt dokumentu nosi nazwę: Security in the High North; NATO’s role [www.nato-pa.int]. W czerwcu 2010 r. w Helsinkach odbyło się seminarium Rose-Roth, na któ-rym przedstawiano problematykę arktyczną w kontekście bezpieczeństwa państw nordyckich i bałtyckich. To podczas tego spotkania Ch. Shapardanov, kanadyjski ambasador w Finlandii, zdecydowanie protestował przeciw angażowaniu NATO w sprawy dotyczące Dalekiej Północy. Warto też przypomnieć o wizycie studyj-nej parlamentarzystów na Grenlandii i Islandii we wrześniu 2010 r. 45NATO’s new division: A serious look at ‘emerging security challenges’ or an attempt at shoring up relevance and credibility?, ISIS Europe Briefing Note, No. 51, September 2010, [www.natowatch.org, dostęp: 13.11.2012]. 46 Press Release: Exercise Cold Response 2012, [www.norge.fi, dostęp: 23.08.2012].

Page 286: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 286 -

poświęcona prezentacji stanowisk tych państw odnośnie do zaangażowania NATO w Arktyce.

Zaangażowanie NATO na Dalekiej Północy w ocenie arktycznych państw członkowskich Sojuszu

Jak trafnie wskazuje H. Haftendorn, arktyczni członkowie NATO wysoko cenią

potencjalną zdolność Sojuszu do wspierania stabilnego rozwoju regionu Arktyki, gdyż służy to ich politycznym i gospodarczym interesom. Wyzwaniem jest jednak to, iż brak m.in. zgody w czym konkretnie ta zdolność miałaby się wyrażać i jak faktycznie NATO miałoby być obecne za północnym kołem podbiegunowym47. Co interesujące, wydaje się, iż odmienność prezentowanych stanowisk jest skore-lowana z dwoma innymi kwestiami, odnoszącymi się do relacji z Rosją oraz poten-cjału militarnego poszczególnych państw.

Dobrym przykładem ścisłego powiązania tych kwestii jest podejście Norwegii, która mając największe doświadczenie w relacjach z Rosją na Dalekiej Północy, jak też w celu egzekwowania swojej suwerenności, intensywnie rozwijając zdolności militarne na tym obszarze, bardzo wyraźnie wspiera inicjatywy, które służyłyby wzmocnieniu obecności NATO w Arktyce. Wyraźnym przykładem tego było zaproszenie w maju 2013 r. wysokich rangą przedstawicieli NATO nie tylko do odwiedzenia Oslo, lecz również do odbycia przez nich kilku spotkań na północ od koła podbiegunowego, np. w Tromso czy w bazie norweskich sił powietrznych w Bødo48. Jak wskazuje M. Madej, „władzom norweskim zależy w pierwszym rzę-dzie na uznaniu przez NATO obecnego i przyszłego znaczenia regionu arktyczne-go dla bezpieczeństwa wszystkich sojuszników”, co powinno się manifestować „widoczną obecnością” Sojuszu w regionie49. Obecność ta mogłaby w opinii Oslo polegać na zagwarantowaniu czy też przygotowaniu gotowości sojuszników do działania w regionie subpoolarnym dzięki regularnym ćwiczeniom wojskowym (takim jak Cold Response), przygotowaniu planów działania na okoliczność niepoko-jącego rozwoju sytuacji na Dalekiej Północy, jak też być może w przyszłości prze-jęcia przez NATO części odpowiedzialności za bezpieczeństwo północnych szlaków morskich oraz rozwój zdolności w zakresie reagowania na katastrofy eko-logiczne i wypadki (tzw. SAR, czyli Search and Rescue)50.

Stosunek Kopenhagi wobec zaangażowania NATO w Arktyce uwarunkowany jest z kolei w dużej mierze faktem, że od 2009 r. sekretarzem generalnym NATO jest były premier Danii Anders Fogh Rasmussen, stąd też władze tego państwa są dość powściągliwe w wypowiedziach na ten temat, aby uniknąć niezręcznych

47 H. Haftendorn, op. cit., s. 345. 48 NATO Newsroom, [www.nato.int, dostęp: 12.05.2013]. 49 M. Madej, Norwegia [w:] Państwa członkowskie NATO wobec nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Przegląd stanowisk, Warszawa 2010, s. 77. 50 Ibidem, s. 77-78.

Page 287: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 287 -

skojarzeń. Dania, będąc arktycznym członkiem NATO z racji zwierzchnictwa tery-torialnego nad Grenlandią, jak też mając specjalne relacje militarne ze Stanami Zjednoczonymi odnośnie do tej wyspy, traktuje Daleką Północ głównie jako ob-szar wielostronnej współpracy pokojowej, dlatego nie uważa, by NATO powinno szczególnie mocno angażować się w tym regionie. Wręcz obawia się, iż mogłoby to prowadzić do niepotrzebnej militaryzacji Arktyki i zaostrzenia sytuacji51 (co nie oznacza bynajmniej, że Dania nie stara się samodzielnie być obecna w Arktyce również w wymiarze wojskowym52).

Wyjątkową sytuację, zarówno z racji geopolitycznego położenia w Arktyce, jak i specyficznej roli w ramach Sojuszu, ma Islandia. Od 2006 r., kiedy Stany Zjednoczone opuściły bazę w Keflavik, władze w Reykjavíku pokładają duże na-dzieje w Sojuszu, zarówno jeśli chodzi o ogólne gwarancje bezpieczeństwa, jak też jego rolę w kształtowaniu bezpieczeństwa regionu arktycznego. Islandia stara się zatem zachęcić Sojusz do zajęcia konkretnego stanowiska wobec geopolitycznej zmiany znaczenia Arktyki i wykorzystania jego potencjału na rzecz bezpieczeństwa mórz północnych, szczególnie zaś postuluje zwiększenie gotowości NATO do prowadzenia w Arktyce misji ratowniczych oraz zapobiegania katastrofom ekolo-gicznym lub ograniczania ich skutków, czemu służyłyby m.in. odpowiednie ćwiczenia i stała obecność w regionie wyspecjalizowanego sprzętu i załóg53.

O stanowisku Kanady była już mowa wcześniej i, jak zaznaczono, w zasadzie to właśnie ono stanowi główną barierę w rozwoju oficjalnego podejścia Sojuszu do Arktyki. Jak ocenia to B. Wiśniewski: „Ottawa nie dąży (…) do eksponowania na forum NATO kwestii bezpieczeństwa w tym regionie, co potwierdza drugorzędne z jej punktu widzenia znaczenie Sojuszu dla zapewniania obrony obszaru traktato-wego”54. Opinia ta nie do końca jest wyczerpująca, gdyż należy pamiętać, że gene-ralnie Kanada jest niechętna umiędzynarodawianiu spraw arktycznych i decydowa-niu o nich poza gronem państw nadbrzeżnych Oceanu Arktycznego. Na pewno deklaracje Kanady w zakresie wzmocnienia jej obecności, również w wymiarze wojskowym, w Arktyce, a szczególnie jej kanadyjskiej części, mogą wręcz niepoko-ić, jednak warto mieć na uwadze, iż istnieją spore problemy z ich implementacją. To zaś może prowadzić do przynajmniej złagodzenia stanowiska odnośnie do zakresu zainteresowania się NATO sprawami arktycznymi. Wydaje się, iż również w tym przypadku istotną rolę odgrywają nie tylko istniejące rozbieżności między Kanadą a innymi członkami Sojuszu (które równoważą np. wspólne ćwiczenia, jak Nanook), lecz również bilateralne stosunki Kanady i Rosji.

51 Idem, Dania [w:] Państwa członkowskie NATO…, s. 32. Szerzej zob. J. Grzela, Denmark’s Strategy towards the Arctic [w:] The Northern Spaces. Contemporary Issues, R. M. Czarny et al. [red.], Scandinavium, Kielce 2012, s. 83-97. 52 Zob. H. Haftendorn, op. cit., s. 347. 53 M. Madej, Islandia [w:] Państwa członkowskie NATO…, s. 56. 54 B. Wiśniewski, Kanada [w:] Państwa członkowskie NATO..., s. 61.

Page 288: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 288 -

Jeżeli chodzi o stanowisko Stanów Zjednoczonych, warto zwrócić na wstępie uwagę, że generalnie państwo to ma stosunkowo skromną politykę arktyczną, co wiąże się z dość niską oceną politycznego znaczenia regionu dla administracji w Waszyngtonie. Choć Stany Zjednoczone są otwarte na argumenty państw wspie-rających aktywność NATO na Dalekiej Północy, to w zasadzie nie wiążą z nią tak dużych oczekiwań. Jak to ujmuje H. Haftendorn, NATO dla Waszyngtonu jest pierwszoplanowym instrumentem realizacji swoich interesów i gwarantowania bezpieczeństwa w regionie arktycznym55.

Podsumowując jedynie zasygnalizowane w powyższym zestawieniu stanowiska arktycznych państw NATO, dotyczące zakresu zaangażowania Sojuszu w Arktyce, należy zwrócić uwagę, że za aktywną postawą NATO opowiadają się głównie Islandia i Norwegia, co wynika z geostrategicznych uwarunkowań. Dania jest ostrożna w formułowaniu swego stanowiska i pod pewnym warunkami gotowa byłaby wspierać rozwój podejścia Sojuszu wobec nowej pozycji Arktyki w stosun-kach międzynarodowych. Stany Zjednoczone nie wydają się przywiązywać do tej sprawy zbyt dużego znaczenia, co wynika jednak z ich dominującej w wymiarze militarnym pozycji, jeżeli chodzi o północne obszary okołobiegunowe. Zdecydo-wanym „hamulcowym” jest w tym przypadku Kanada. Biorąc zaś pod uwagę, iż zdecydowana większość niearktycznych członków Sojuszu będzie co najwyżej obojętna wobec konstruowania i implementowania podejścia NATO do Arktyki, wydaje się, iż o ile nie dojdzie do jakichś daleko idących zmian w rozwoju sytuacji wokół bieguna północnego, nie należy się spodziewać, aby w najbliższym czasie doszło do jego sformułowania.

Podsumowanie

Na zakończenie należy podkreślić, iż Sojusz, jak na razie jedynie rozważając swą

rolę na północnych obszarach okołobiegunowych, czyni to głównie w kontekście konsekwencji zmian klimatycznych, widzianych jednak nie tyle przez pryzmat nie-jednorodnych interesów swoich państw członkowskich, co z perspektywy całego regionu, a nawet świata. Uzasadniona jest zatem ocena, że NATO przede wszyst-kim stara się dość ogólnie oceniać, w jaki sposób mogłoby przyczynić się do wsparcia w przyszłości w Arktyce bezpieczeństwa żeglugi i ochrony szlaków, ochrony infrastruktury krytycznej, a także dbania to, aby eksploatacja surowców i zmiany klimatyczne nie doprowadziły do zjawisk destabilizujących porządek mię-dzynarodowy56.

Wyzwania dla bezpieczeństwa arktycznego być może sprawią, że główną rolą Sojuszu na tych obszarach staną się morskie misje zarządzania kryzysowego.

55 H. Haftendorn, op. cit., s. 351. 56 Zob. Speech by NATO Secretary General Anders Fogh Rasmussen on emerging security risks, Lloyd’s of London (1.10.2009), [www.nato.int, dostęp: 12.09.2012].

Page 289: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 289 -

Sojusz będzie kontynuował także swoje tradycyjne zadania, do których należą kon-trola przestrzeni powietrznej oraz zbieranie informacji, co jest obecnie realizowane przez NATO Integrated Air Defence System (NATINADS) oraz dzięki regularnym lotom samolotów AWACS. Na razie rozwiązania przyjmowane na forum Rady Arktycznej nie wykluczają takich scenariuszy, jednak kwestia oceny zaangażowania NATO w Arktyce z perspektywy innych uczestników zainteresowanych tym regionem stanowi pole do odrębnych badań.

Page 290: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 291: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 291 -

Paweł Godlewski (Amicus Europae)

NATO a bezpieczeństwo energetyczne

Problem bezpieczeństwa energetycznego stał się jednym z poważniejszych

współczesnych wyzwań, przed którymi stoi NATO, z jednego podstawowego powodu: oprócz Kanady i Danii żaden członek NATO nie jest samowystarczalny, jeśli chodzi o gaz ziemny i ropę naftową – najbardziej strategiczne surowce natu-ralne. Państwa NATO posiadają ok. 6 procent światowych potwierdzonych rezerw gazu i ok. 7 procent potwierdzonych rezerw ropy. Z drugiej strony członkowie Sojuszu odpowiadają za ok. 34 procent światowej konsumpcji gazu i 37 procent światowej konsumpcji ropy1.

Większość strategicznych rejonów, z których członkowie NATO importują te surowce, nie znajduje się w ich bliskiej zagranicy. Co więcej, największe zasoby gazu i ropy są kontrolowane bezpośrednio przez państwa eksportujące, których polityka energetyczna bywa odzwierciedleniem własnych partykularnych celów. Podsumowując, stosunek produkcji do zapotrzebowania, czynnik geograficzny oraz stan posiadania kluczowych zasobów gazu i ropy nie są w żadnym przypadku sprzyjające z perspektywy państw NATO. Pomimo tak niekorzystnej sytuacji, problem bezpieczeństwa energetycznego nie był w pełni rozpoznany przez struk-tury Sojuszu aż do początku XXI w.

Ewolucja polityki NATO względem surowców energetycznych

Na początku XX w. ropa naftowa stała się podstawowym paliwem w światowej

gospodarce. Zabezpieczenie jej dostaw stało się permanentnym wyzwaniem dla krajów importujących, a rola bezpieczeństwa dostaw rosła nie tylko wraz z uprze-mysłowieniem gospodarek i rozwojem komunikacji międzynarodowej, ale też wraz z wykorzystaniem ropy na potrzeby militarne. Wagę problemu, jakim może być brak odpowiedniej bazy paliwowej dla okrętów wojennych, czołgów czy samolo-tów, po raz pierwszy pokazały działania wojenne podczas II wojny światowej, kiedy to właśnie brak surowców był jedną z przyczyn pokonania armii niemieckiej przez wojska alianckie. Postęp technologiczny i współczesny sposób prowadzenia działań wojennych sprawiły, że dzisiejsze wojsko potrzebuje o wiele więcej paliwa niż podczas ostatniej wojny światowej. Przykładowo, podczas II wojny światowej zużycie benzyny w przeliczeniu na jednego żołnierza amerykańskiego wynosiło ok. trzech litrów dziennie. W 2007 r., w trakcie trwania operacji w Iraku i Afganistanie, amerykański żołnierz zużywał już średnio 48 l. benzyny dziennie (głównie operacje

1 BP, Statistical Review of World Energy, lipiec 2012.

Page 292: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 292 -

powietrzne)2. W czasie operacji Iraq Freedom w 2003 r. Amerykanie wykorzystali prawdopodobnie więcej ropy naftowej niż alianci w latach 1941 - 1945 podczas wszystkich działań na teatrze europejskim3. Jak widać na powyższych przykładach, zabezpieczenie dostaw paliwa jest podstawowym wyzwaniem logistycznym w przypadku prowadzenia jakichkolwiek działań militarnych.

Ponieważ ceny ropy naftowej są coraz wyższe, zarówno sektor cywilny, jak i wojskowy poszukuje alternatywnego paliwa, które pozwoliłoby na oszczędności. Wielu ekspertów ocenia, że paliwem, które może w pewnym stopniu zastąpić ropę naftową i w ogóle prowadzić finalnie do przejścia na energię odnawialną, jest gaz ziemny. Komercyjne wydobycie gazu rozpoczęło się w latach siedemdziesiątych XX w. i dzisiaj surowiec ten ma już znaczący udział w światowym miksie energe-tycznym (energy mix)4. Pionierskie wykorzystanie gazu jako paliwa sonduje armia amerykańska (na razie przeznaczonego do silników odrzutowych), która postawiła sobie za cel całkowite odejście od ropy naftowej do 2040 r.5

Ponieważ ścisła zależność pomiędzy bezpieczeństwem dostaw gazu i ropy a obronnością członków NATO stawała się coraz bardziej zauważalna, Sojusz nie mógł w dalszym stopniu unikać poważnej dyskusji na temat bezpieczeństwa energetycznego; tym bardziej w obliczu niepokojących zdarzeń na arenie między-narodowej. W styczniu 2006 r., w wyniku narastającego konfliktu pomiędzy Moskwą a Kijowem, dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane. W 2006 r. państwa europejskie importowały z Rosji 35 procent swo-jego zapotrzebowania na gaz, z czego aż 85 procent przechodziło tranzytem przez Ukrainę6. Taka zależność spowodowała, że decyzja Moskwy o wstrzymaniu przesy-łu gazu na Ukrainę przełożyła się bezpośrednio na zablokowanie dostaw do odbiorców europejskich. Tego typu sytuacja zdarzyła się już po raz drugi, bo do-kładnie dwa lata wcześniej Rosjanie zablokowali eksport gazu na Białoruś – dru-giego strategicznego kraju tranzytowego z perspektywy Europy.

Ponieważ coraz ostrzejsze napięcia na linii Moskwa - Kijów i Moskwa - Mińsk skutkowały chwilową utratą dostaw gazu przez europejskich członków NATO, a sytuacja w rejonie Zatoki Perskiej (głównie skrajnie niestabilny Irak i stanowiący permanentne zagrożenie Iran) wpływały bezpośrednio lub pośrednio na bezpie-czeństwo dostaw strategicznych surowców, administracja prezydenta G.W. Busha, przy wsparciu Wielkiej Brytanii i Niemiec, po raz pierwszy zainicjowała formalną dyskusję na temat bezpieczeństwa energetycznego NATO na szczycie w Rydze w 2006 r. Wspólna deklaracja członków NATO przyjęta w Rydze stwierdzała, że „bezpieczeństwo Sojuszu może być także zagrożone w wyniku zakłócenia dostaw

2 P. Hoy, The World’s Bigger Fuel Consumer, „Forbes.com”, 06.05.2008, [www.forbes.com, dostęp: 02.12.2012]. 3 J. Daly, U.S. Military Gets Serious About Biofuels, „Oilprice.com”, 26.03.2012 [www.energybulletin.com, dostęp: 02.12.2012]. 4 Miks energetyczny to udział danych źródeł energii w konsumpcji. 5 Ibidem. 6 Ukraine Energy Policy Review 2006. International Energy Agency, Paris 2006, s. 203.

Page 293: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 293 -

niezbędnych surowców naturalnych” i dlatego NATO będzie „wspierać skoordy-nowane, międzynarodowe wysiłki w celu oceny zagrożenia infrastruktury energe-tycznej oraz promocji bezpieczeństwa infrastruktury energetycznej”7. Najważniej-sza część dyskusji dotyczyła jednak oceny, na jakim polu NATO „może wnieść wartość dodatnią”8, oraz określenia ram prawnych dla ewentualnych działań. Usta-lenia szczytu w Rydze zostały przyjęte bardzo entuzjastycznie, ponieważ był to moment przełomowy, który spowodował, że dyskusja nie zakładała już, czy bez-pieczeństwo energetyczne odgrywa jakąś rolę w NATO, ale jaką rolę powinno odgrywać.

Po 2006 r. zagadnienie bezpieczeństwa energetycznego było dalej sukcesywnie rozwijane (na szczytach w Bukareszcie, Strasburgu, Lizbonie i Chicago). Ustalenia zostały bardziej skonkretyzowane podczas szczytu w Bukareszcie, którego deklara-cja zakładała, że „NATO zaangażuje się w następujące dziedziny: zbieranie i wymiana informacji wywiadowczych; planowanie stabilności; wspieranie współ-pracy międzynarodowej i regionalnej; wspieranie zarządzania skutkami i wspieranie ochrony krytycznej infrastruktury energetycznej”9. Deklaracja po szczycie w Stras-burgu zaznaczyła strategiczną rolę Cieśniny Ormuz oraz z powodu kryzysu gazo-wego w 2009 r. podkreśliła m.in. „znaczenie dywersyfikacji szlaków, dostaw i źródeł energetycznych oraz połączenia sieci energetycznych”10. Problem dywersy-fikacji był szczególnym wyzwaniem dla środkowoeuropejskich, a zwłaszcza bał-tyckich krajów NATO, dlatego w 2012 r. na szczycie w Chicago Sojusz uzgodnił, że litewskie Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego przekształci się i zostanie włączone w projekt Centrum Doskonalenia NATO (Energy Security Centre of Excellence in Lithuania).

Przedstawiona powyżej ewolucja w sposobie postrzegania zagrożeń związanych z bezpieczeństwem energetycznym dowodzi tego, że decydenci NATO zdają sobie sprawę z krytycznego przełożenia bezpieczeństwa dostaw ropy naftowej i gazu ziemnego na zdolności militarne Sojuszu – sine qua non istnienia NATO. Dyskusja rozpoczęta w 2006 r. umożliwiła dalsze formalne konsultacje i konkluzje zawarte w oficjalnych deklaracjach publikowanych przez NATO po każdym szczycie. Roz-poznanie problemu bezpieczeństwa energetycznego jako jednego z największych wyzwań stojących przed NATO nie rozwiązało jednak kwestii dotyczącej roli, jaką NATO miałoby tu odgrywać.

Co najważniejsze, ramy prawne dla ewentualnych działań NATO w zakresie stricte bezpieczeństwa energetycznego swoich członków mogłyby być oparte jedynie o artykuł 4 traktatu waszyngtońskiego, który zakłada, zresztą bardzo ogól-nikowo, że „Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkol-

7 Riga Summit Declaration, NATO, [www.nato.int, dostęp: 02.12.2012]. 8 Ibidem. 9 Bucharest Summit Declaration, NATO, [www.nato.int, dostęp: 02.12.2012]. 10 Strasburg-Kehl Declaration, NATO, [www.nato.int, dostęp: 02.12.2012].

Page 294: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 294 -

wiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”11. Artykuł 4 wyczerpuje wszystkie prawne mechanizmy, jakimi dysponuje NATO. Dlatego też rozwój kwestii bezpieczeństwa energetycznego Sojuszu zależy od zdolności jego członków do wzajemnej współ-pracy oraz od ich dobrej woli.

Różnice w dostępności surowców energetycznych wśród państw NATO

Jeżeli chodzi o ogólny obraz zależności od importu ropy i gazu, to państwa

członkowskie NATO sprowadzają z krajów eksportujących ponad jedną trzecią ilości gazu ziemnego i ropy naftowej, którą zużywają12. W przypadku Europy dane Eurostatu13 wskazują, że w 2010 r., oprócz Norwegii, Danii, Wielkiej Brytanii, Ło-twy i w mniejszym stopniu historycznie bogatej w surowce Rumunii, większość krajów europejskich była zależna od importu gazu w przedziale od 80 do nawet 100 procent14. Podobnie przedstawia się sytuacja, jeżeli chodzi o import produk-tów naftowych. W 2010 r. większość krajów europejskich zależna była od importu w ponad 80 procent15. O ile biorąc pod uwagę całą Europę stopień zależności od importu ropy i gazu, poza wyjątkami, jest dosyć jednakowy, to analizując zależność od poszczególnych eksporterów sytuacja zmienia się diametralnie wraz z położe-niem geograficznym. Kraje bałkańskie i środkowoeuropejskie zakupują większość surowców od Rosji, a im dalej na zachód, tym więcej krajów jest zależnych od do-staw z Afryki Północnej i Zachodniej oraz z Zatoki Perskiej.

Stany Zjednoczone i Kanada znajdują się w o wiele lepszej i, co ważne, w bar-dziej perspektywicznej sytuacji od państw europejskich. W 2011 r. obydwa kraje wydobywały odpowiednio 3 552 i 7,841 mln baryłek ropy dziennie oraz 651,3 i 160,5 mld m3 gazu ziemnego16. Ponieważ zapotrzebowanie na ropę naftową jest w Kanadzie o wiele mniejsze niż w Stanach Zjednoczonych, dotychczas stanowiła ona bezpieczną i przewidywalną bazę surowcową z perspektywy Waszyngtonu. Ta relacja miarowo zmienia się jeszcze bardziej na korzyść Amerykanów, ponieważ m.in. dzięki znacznym oszczędnościom w zużyciu oraz wprowadzeniu nowych technologii wydobywczych Stany Zjednoczone w ciągu dekady mogą stać się kra-jem, który będzie wydobywał najwięcej surowca na świecie17. To oznaczałoby, że

11 The North Atlantic Treaty, NATO, [www.nato.int dostęp 02.12.2012]. 12 Oczywiście źródła importu surowców w poszczególnych krajach zależą od ich położenia geograficznego. 13 Eurostat, [www.epp.eurostat.ec.europa.eu, dostęp: 2.12.2012]. 14 Przykładowo, Litwa zależna była od importu gazu w 99,71 procent, Łotwa w 61,87 procent, Bułgaria w 95,08 procent, Polska w 69,3 procent, Niemcy w 81,89 procent, Francja w 92,98 procent, Hiszpania w 99,24 procent, a Portugalia w 100 procent. 15 Z wyłączeniem producentów ropy, Norwegii, Danii, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Estonii 16 Wydobycie w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie stanowiło w 2011 r. 13,1 procent wydobycia światowe-go, podczas kiedy udział państw europejskich wyniósł 4,1 procent. 17 L. Nguyen, U.S. Oil Output to Overtake Saudi Arabia’s by 2020, „Bloomberg.com” [www.bloomberg.com, dostęp: 02.12.2012].

Page 295: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 295 -

zmniejszą one bezpośrednią zależność nie tyle od importu ropy z Kanady, ile z rejonów politycznie niestabilnych (pośrednio jednak dalej będą od nich zależały z powodu specyfiki kształtowania się cen ropy naftowej). Taki scenariusz jest cał-kiem prawdopodobny, jeżeli weźmie się pod uwagę to, że w ciągu ostatniej dekady Stany Zjednoczone zwiększyły wydobycie gazu na tyle, że zamiast importować ten surowiec, rozważają jego eksport. W przyszłości różnice pomiędzy członkami NATO w Ameryce Północnej i w Europie nadal będą się pogłębiać, ponieważ prognozy, nie licząc gazu łupkowego, dla krajów europejskich przewidują coraz mniejszy poziom wydobycia ropy i gazu.

Na różnice w poziomie bezpieczeństwa energetycznego poszczególnych człon-ków NATO wpływa nie tylko poziom wydobycia i importu surowców, ale też stopnień rozwoju infrastruktury przesyłowej i magazynującej strategiczne surowce. Jest to szczególnie ważne w wymiarze militarnym Sojuszu. Podobnie jak w przy-padku dostaw ropy i gazu, również położenie geograficzne wpływa na poziom zabezpieczenia dostaw i składowania surowców. Systemy rurociągów w krajach NATO są bardzo zróżnicowane i można wyraźnie stwierdzić, że tylko część z nich jest dostosowana do pełnienia roli jako odpowiednio zabezpieczonego zaplecza paliwowego dla potencjalnych operacji wojskowych. Stany Zjednoczone i Kanada posiadają wysoko rozwiniętą wewnętrzną sieć zaopatrzenia w surowce i również w tym zakresie sytuacja różni się znacząco od tej w Europie. Flagowym systemem Sojuszu w zakresie infrastruktury przesyłowej i magazynującej jest NATO Pipeline System (NPS), który składa się z 12 tys. k rurociągów i składów paliwa o pojemno-ści ok. 5,5 mld m3, zlokalizowanych w 13 europejskich krajach NATO18.

Powstały w czasie zimnej wojny system NPS łączy ze sobą stacje benzynowe, magazyny, wojskowe bazy lotnicze, stacje załadunkowe i rozładunkowe oraz rafi-nerie. Składa się z kilku oddzielnych części w poszczególnych krajach, z wyjątkiem międzynarodowego systemu NEPS i CEPS19. NPS został zaprojektowany w taki sposób, aby w czasie pokoju jego przepustowość wykorzystywana była w ok. 90 procent na potrzeby cywilne (obsługuje m.in. cywilne porty lotnicze), a podczas konfliktu proporcje mogły szybko się odwrócić i większość paliwa mogła być kie-rowana do celów wojskowych20. Strukturą NPS nie są objęci członkowie Sojuszu z Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Słowenia, pań-stwa bałtyckie i Rumunia), ponieważ nie pozwala na to istniejąca w chwili obecnej sieć połączeń wewnętrznych i transgranicznych. Również zdolności magazynowa-nia surowców nie są tu tak rozwinięte jak w Europie Zachodniej czy w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

18 Grecja, Islandia, Włochy, Norwegia, Portugalia, Turcja, Wielka Brytania, Belgia, Francja, Niemcy, Luksemburg i Holandia. 19 NEPS (North European Pipeline System) – Dania i Niemcy. CEPS (Central European Pipeline System) – Belgia, Francja, Niemcy, Luksemburg i Holandia. 20 NATO Pipeline System, NATO, [www.nato.int, dostęp: 02.12.2012].

Page 296: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 296 -

Podsumowanie Różny stopień zagrożenia bezpieczeństwa dostaw ropy naftowej i gazu ziemne-

go oraz różne położenie geograficzne członków NATO powodują, że osiągnięcie wspólnych wytycznych, pozwalających na efektywne odpowiedzi na różnego rodzaju kryzysy energetyczne, jest niezwykle trudne do osiągnięcia. Wydaje się, że obecnie jedynym polem, na którym NATO może zająć wspólne stanowisko i wdrożyć wspólne rozwiązania, jest Bliski Wschód, gdzie skoncentrowany jest światowy handel gazu i ropy. Niezakłócony eksport surowców z tego regionu jest w interesie pośrednim (ceny) lub bezpośrednim (dostawy) każdego członka Sojuszu. Wyrazem tych zależności była m.in. gotowość NATO do reakcji na moż-liwą blokadę Cieśniny Ormuz przez Iran oraz porozumienie dotyczące dostarcze-nia Alliance Ground Surveillance – systemu, który pozwoli na monitorowanie wód Zatoki Adeńskiej i zachodniej części Oceanu Indyjskiego w celu zminimalizowania zagrożenia wywołanego przez piractwo.

Na kolejnych szczytach NATO kierownictwo Sojuszu dochodziło do konkluzji, że najważniejszą kwestią w dyskusji dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego jest ochrona infrastruktury oraz kooperacja wewnątrz organizacji. Niektórzy jednak twierdzą, że NATO może odgrywać jeszcze szerszą rolę w budowaniu międzyna-rodowego porozumienia politycznego oraz we wzmacnianiu dialogu pomiędzy eksporterami, krajami tranzytowymi i importerami surowców energetycznych21. Wielowymiarowy charakter międzynarodowej polityki ekonomicznej gazu ziemne-go i ropy naftowej uniemożliwia jednak podjęcie przez NATO jednoznacznych i zakrojonych na szeroką skalę działań. Wykorzystując swój potencjał militarny oraz interes niektórych krajów eksportujących na Bliskim Wschodzie, Sojusz jest w stanie współpracować z niektórymi krajami eksportującymi w celu zapewnienia wolnej żeglugi w rejonie Zatoki Perskiej.

Z drugiej strony NATO nie ma żadnych możliwości wzięcia na siebie mediacji pomiędzy eksporterami a importerami w kwestiach ustalania cen ropy, a zwłaszcza gazu w bilateralnym obrocie surowcowym (vide Polska i Rosja) czy wpływania na politykę cenową i wydobywczą krajów zrzeszonych w OPEC. Nie jest również zdolne do ochrony infrastruktury wydobywczej i przesyłowej w krajach kluczo-wych ze swojego punktu widzenia, czyli na przykład w Iraku czy Wenezueli. Z tych powodów tak ważna staje się dalsza praca nad ustaleniem roli Sojuszu w kwestii bezpieczeństwa energetycznego w sytuacji, gdy międzynarodowa polityka ekonomiczna gazu i ropy kształtowana jest przez producentów surowców oraz różnego rodzaju organizacje (zrzeszające czy to eksporterów, czy importerów), które mają odpowiednie narzędzia prawne do podjęcia efektywnych działań.

21 J. Shea, Energy Security: NATO’s potential role, NATO Review 2006, NATO, [www.nato.int, dostęp: 14.06.2013].

Page 297: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 297 -

Tadeusz Zieliński (Akademia Obrony Narodowej)

Inicjatywa Smart Defence szansą na zwiększenie zdolności

obronnych NATO?

Ogólne założenia inicjatywy – ograniczenia, problemy implementacji, zasadnicze projekty Bardzo trudno doszukać się formalnej wykładni działań podejmowanych

w ramach inicjatywy Smart Defence. Brak oficjalnych zapisów w dokumentach nor-matywnych powoduje, że mówiąc o „inteligentnej obronie” opieramy się na słowach sekretarza generalnego NATO, który w artykule opublikowanym w „Foreign Affairs” napisał: „Smart Defence polega na budowaniu bezpieczeństwa przy wykorzystaniu mniejszej ilości pieniędzy, ale przy zaangażowaniu w sposób elastyczny wszystkich członków NATO. Wymaga to identyfikacji obszarów, w które Sojusz musi zacząć inwestować. (…) Smart Defence oznacza również wspie-ranie międzynarodowej współpracy. Poszczególne państwa powinny rozpocząć współpracę w ramach małych klastrów, łącząc swoje zasoby w celu budowania zdolności obronnych, które mogą przynieść korzyści Sojuszowi jako całości. NATO może występować w roli pośrednika pomiędzy państwami, identyfikujące-go, co można robić wspólnie, bardziej efektywnie, z mniejszym ryzkiem i przy zna-cząco obniżonych kosztach finansowych”1.

Zasadnicza idea inicjatywy Smart Defence zawiera się w trzech słowach: prioryte-tyzacja, specjalizacja, współpraca. Ustalanie priorytetów w kontekście „inteligentnej obrony” należy rozumieć jako umiejętność Sojuszu do zdefiniowania kluczowych dla niego obszarów w aspekcie zdolności obronnych, a tym samym wyrównywania zdolności narodowych zgodnie z planami NATO. Z kolei specjalizacja jest wyjściem naprzeciw ograniczeniom wydatków na obronność, które przyczyniają się do rezygnacji z wielu projektów wpływających na poprawę zdolności obron-nych. Zasadniczą rolę w koncepcji Smart Defence odgrywać ma jednak współpraca pomiędzy poszczególnymi państwami. Działając wspólnie, państwa uzyskają dostęp do zdolności, na które nie mogłyby sobie pozwolić samodzielnie, osiągając tym samym korzyści skali2. Współpraca może przybierać różnorodne formy, od regionalnej, kulturowej po strategiczną, angażującą wszystkie państwa człon-kowskie. Drogą do sukcesu mogą być zatem następujące rekomendacje. Po pierw-sze, współpraca pomiędzy państwami członkowskimi wymaga silnej woli politycz-nej wszystkich państw, jasnej wizji rozdziału zadań pomiędzy nimi oraz finansowej i przemysłowej obudowy. Po drugie, współpraca regionalna (pomiędzy grupami

1 A. F. Rasmussen, NATO after Libya, „Foreign Affairs”, Vol. 90, No. 4, July/August 2011, s. 2-6. 2 Zob. P. Belkin, NATO’s Chicago Summit, CRS Report for Congress, 14.05.2012, s. 4, [www.fas.org, dostęp: 05.11.2012].

Page 298: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 298 -

państw) wydaje się bardziej właściwa (przynosząca wymierne korzyści) niż wielo-narodowe projekty inicjowane przez NATO i angażujące dużą liczbę państw. Po trzecie, wspólne budowanie zdolności w wymiarze wojskowym jest bardzo trudne. Zdecydowanie łatwiej współdzielić zdolności techniczne, szkoleniowe niż rozwijać zdolności wpływające na całokształt działań NATO, szczególnie, jeśli jest to powiązane z ograniczeniami natury politycznej3.

Bez wątpienia tak zdefiniowane obszary wymagać będą realizacji szerokiego spektrum zadań, które z pewnością napotkają polityczne przeszkody. Co zatem skłania państwa członkowskie NATO do rozwijania inicjatywy Smart Defence? Przede wszystkim zasadniczą przyczyną jest światowy kryzys ekonomiczny, który skutecznie ogranicza wydatki na obronność. Nie bez znaczenia pozostają również doświadczenia z operacji NATO w Libii, która odsłoniła znaczące słabości Soju-szu, a także relacje transatlantyckie, aktualnie ulegające przeobrażeniom.

Kryzys ekonomiczny, który dotyka światowej gospodarki, znacząco wpływa na ograniczenia wydatków na obronność. Dotyczy to praktycznie wszystkich państw członkowskich NATO, włącznie ze Stanami Zjednoczonymi. Cięcia finansowe w odniesieniu do budżetów obronnych, realizowane przez poszczególne państwa w sposób nieskoordynowany i oparty na krajowych priorytetach, spowodowały istot-ne zagrożenie w budowie zdolności operacyjnych Sojuszu. Dalsze cięcia wydatków na obronność bez harmonizacji z pozostałymi państwami mogą doprowadzić do zapaści zdolności operacyjnych. Inicjatywa Smart Defence wychodzi naprzeciw tym ograniczeniom, poprzez zwiększanie (polepszanie) zdolności w ramach priorytety-zacji, specjalizacji oraz współpracy.

Istotnym wydarzeniem w kontekście zainicjowania koncepcji Smart Defence była operacja NATO w Libii Unified Protector, która ujawniła szereg niedoskonałości z obszaru zdolności operacyjnych państw uczestniczących w działaniach związa-nych z obaleniem reżimu Kaddafiego. W przeszłości braki te były maskowane poprzez udostępnianie przez Stany Zjednoczone niezbędnych zasobów oraz przyjmowanie na siebie roli państwa wiodącego. W trakcie operacji w Libii odczu-walne były niedostatki w istotnych dla prowadzenia działań obszarach. Do kluczowych należy zaliczyć: brak środków walki elektronicznej, brak zasobów do pokonywania środków obrony powietrznej przeciwnika, brak systemów obserwacji i rozpoznania, w tym bezzałogowych, brak samolotów tankowania w powietrzu oraz niewielkie ilości uzbrojenia precyzyjnego do samolotów. Istotny był również brak wyszkolonego personelu do interpretacji danych rozpoznawczych oraz wysu-niętych nawigatorów naprowadzania lotnictwa. Podkreślić należy, że w przyszłości europejskie państwa NATO będą zmuszone uzupełnić brakujące zasoby, gdyż

3 D. Scheschkewitz, A. Pawlak, NATO zamierza inteligentnie oszczędzać pieniądze (NATO intends to intelligently save money), „Deutsche Welle”, 07.02.2012, [www.dw.de, dostęp: 05.11.2012].

Page 299: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 299 -

ewoluująca polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych za priorytetowe uznaje zaangażowanie w rejonie Azji i Pacyfiku4.

Ocenia się, że nie będzie kłopotów z techniczną implementacją inicjatywy Smart Defence. Zdecydowanie większym problemem wydaje się pokonanie politycznych przeszkód związanych z wdrożeniem przedmiotowej inicjatywy, do których można zaliczyć przede wszystkim: brak politycznego zaufania pomiędzy państwami członkowskimi, różnie zdefiniowany poziom ambicji przez poszczególne państwa, strategiczne partnerstwo pomiędzy NATO i Unią Europejską oraz specjalizacja państw członkowskich w aspekcie budowy zdolności operacyjnych.

Polityczne zaufanie państw członkowskich NATO jest niezwykle istotne w kontekście wdrażania inicjatywy Smart Defence, a poczucie wspólnej tożsamości w kwestiach związanych z bezpieczeństwem będzie kluczowe dla pełnej imple-mentacji założeń „inteligentnej obrony”. Suwerenność podejmowanych decyzji związanych z bezpieczeństwem narodowym może być przeszkodą w osiągnięciu pełnego konsensusu pomiędzy państwami. Z kolei zależność danego państwa od zdolności obronnych pozostałych członków oraz konieczność polegania na moż-liwościach innych może budzić uzasadnione obawy. Przykładem powyższych lęków jest operacja w Libii, gdzie w trakcie konfliktu część państw zdecydowanie opowiadała się przeciwko interwencji, a niektóre z nich w trakcie trwania operacji wycofały swoje zasoby (głównie ze względu na wysokie koszty prowadzenia dzia-łań) do kraju. Bezpośrednio z problemami politycznego zaufania związany jest poziom narodowych ambicji reprezentowanych przez poszczególne państwa, szczególnie tych, które należą również do Unii Europejskiej. Jest on reprezento-wany przez politykę obronną danego państwa, która określa również poziom swoich zdolności obronnych i wpływać będzie w istotny sposób na implementację inicjatywy w ujęciu globalnym5. Na poziomie NATO zdecydowano, że Sojusz będzie w dalszym ciągu posiadał zdolności do prowadzenia równolegle dwóch głównych operacji połączonych oraz sześciu mniejszych operacji reagowania kry-zysowego. Wydaje się, że obecnie założenia te są zdecydowanie przesadzone i wymagają weryfikacji. Podkreślić trzeba, że inicjatywa Smart Defence, stawiająca na współpracę pomiędzy państwami, może być pomocna we wspólnym utrzymywa-niu określonego poziomu ambicji militarnych poszczególnych państw6.

Kolejnym, trudnym politycznie problemem związanym z inicjatywą Smart Defence może okazać się wybór specjalizacji przez poszczególne państwa. Próba narzucenia wyboru konkretnego zestawu zdolności obronnych może zostać po-traktowana jako zamach na suwerenność danego państwa. Z drugiej strony, jest to wielka odpowiedzialność danego państwa, gdyż jako jedyne (albo jedno

4 T. Zieliński, Inicjatywa Smart Defence w kilku pytaniach i odpowiedziach, „ARMIA” Nr 10/2012, s. 31. 5 M. Terlikowski, Not As Smart As It Could Be: the NATO Smart Defence Initiative - Chicago and Beyond, „PISM Strategic Files”, No. 22, May 2012. 6 T. Zieliński, op. cit., s. 33.

Page 300: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 300 -

z nielicznych) będzie dostarczać określone zdolności dla pozostałych państw członkowskich NATO. Bez wątpienia specjalizacja wydaje się jednym z kluczo-wych wyzwań w kontekście „inteligentnej obrony”, gdyż wymaga spójności w ramach całego Sojuszu, a NATO powinno spełniać funkcje doradcze dla po-szczególnych państw w ich wyborze przy jednoczesnym zapewnieniu synergii i spójności całego Sojuszu7.

Wielonarodowe projekty w ramach współpracy pomiędzy państwami człon-kowskimi NATO są dobrym przykładem ilustrującym ideę Smart Defence. W trakcie szczytu NATO w Chicago przyjęto wstępny pakiet ponad dwudziestu projektów, których celem jest poprawa zdolności operacyjnych Sojuszu oraz osiągnięcie korzyści skali, czyli obniżenia kosztów ich rozwoju i wdrażania. Zasadnicze projek-ty w ramach „inteligentnej obrony” obejmują8:

� wspólny interfejs systemów uzbrojenia dla samolotów bojowych, obejmujący

wykorzystanie środków bojowych z różnych państw, możliwych do wykorzy-stania na różnych typach samolotów bojowych;

� zdalnie sterowane pojazdy do usuwania improwizowanych ładunków wybu-chowych. Na bazie doświadczeń z Afganistanu zostaną stworzone zdalnie sterowane roboty (przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii), któ-rych zadaniem będzie czyszczenie dróg (powierzchni) z ładunków wybucho-wych;

� wspólne wykorzystanie statków powietrznych do patrolowania obszarów mor-skich, projekt zakładający wzajemne użytkowanie statków powietrznych z wielu państw członkowskich przeznaczonych do skoordynowanego patrolowania akwenów morskich;

� wielonarodowa współpraca w zakresie rozwoju amunicji, projekt dotyczy w szczególności rozwoju i współdzielenia takiego samego uzbrojenia precyzyj-nego. Wynika to m.in. z faktu, iż uzbrojenie precyzyjne jest bardzo drogie, stąd kooperacja w tym obszarze może znacząco obniżyć koszty oraz zwiększyć dostęp do środków precyzyjnego uzbrojenia;

� wielonarodowe centrum szkolenia lotniczego, projekt dotyczy powstania cen-trum szkolenia śmigłowcowego dla pilotów i personelu naziemnego ukierun-kowanego na wsparcie operacji NATO oraz stworzenie zespołu doradczego w zakresie szkolenia dla Afgańskich Narodowych Sił Bezpieczeństwa;

� łączenie i wymiana zdolności w zakresie zabezpieczenia medycznego, projekt zakładający stworzenie modularnego systemu zabezpieczenia medycznego wspierającego działania sił NATO, przy wykorzystaniu istniejących zasobów;

7 Ibidem, s. 33. 8 L. Berthiaume, About those concrete NATO “smart defence” projects, „Canada.com”, 20.05.2012, [www.o.canada.com, dostęp: 12.06.2013].

Page 301: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 301 -

� wielonarodowy partnerski projekt logistyczny w obszarze dostarczania paliwa, w sposób optymalny ma zapewniać zabezpieczenie sił NATO w dostęp do paliwa;

� połączony system rozpoznania i obserwacji, ma zapewniać integrację różno-rodnych systemów (narodowych z NATO) przeznaczonych do zdobywania i dystrybuowania danych z rozpoznania, wspólny trening i szkolenie dla specja-listów zajmujących się analizą danych oraz polepszenie procedur wymiany informacji, które wspierają polityczne i wojskowe procesy podejmowania decy-zji;

� wielonarodowy partnerski projekt logistyczny dla obniżenia kosztów utrzymania i wyposażenia pojazdów opancerzonych o zwiększonej odporności na miny i ataki z zasadzki;

� projekt zapewniający utworzenie mobilnej grupy ekspertów posiadających wiedzę z zakresu procedur NATO odnoszących się do kontraktowania zaso-bów na teatrze operacji. Przedstawione powyżej projekty są najbardziej ilustratywne dla idei Smart Defen-

ce, choć trzeba zauważyć, że za flagowe projekty NATO z tego obszaru w dalszym ciągu uznawane są: budowanie zdolności w zakresie obrony przeciwrakietowej (NATO’s Missile Defence capability), powstanie sojuszniczego systemu rozpoznania obiektów naziemnych z powietrza (AGS – Alliance Ground Surveillance) oraz NATO Air Policing.

Należy w tym miejscu zauważyć, że podobna inicjatywa funkcjonuje także w ramach Unii Europejskiej. W celu obniżenia kosztów i uniknięcia powtórzeń opracowano wykaz potencjalnych wspólnych projektów, którymi pod flagą wspól-nej polityki bezpieczeństwa i obrony zarządza Europejska Agencja Obrony (EDA – European Defence Agency). Po zidentyfikowaniu ok. 300 inicjatyw EDA przedstawi-ła 11 propozycji odnoszących się do poprawy zdolności obronnych. Aby uniknąć drażliwych kwestii dotyczących suwerenności i autonomii, wspomniane propozycje koncentrują się przede wszystkim na funkcjach obronnych, np. koordynacji w zakresie obserwacji nad akwenami morskimi, rozwoju nowych technologii zwiększających możliwości wykrycia broni chemicznej, biologicznej i jądrowej (CBRN) oraz jej neutralizacji. Projekty obejmują również takie obszary, jak: szko-lenie, modernizacja amunicji, logistyka i zabezpieczenie bojowe oraz współpraca z przemysłem obronnym w kontekście prowadzenia badań.

Postęp w tych inicjatywach jest stopniowy. W listopadzie 2011 r. 26 państw członkowskich EDA zgodziło się zainwestować 40 mln dolarów w pilotażowy program europejskiej komunikacji satelitarnej. Z kolei w marcu 2012 r. 14 państw Unii Europejskiej ponowiło inwestycje w obszarze koordynacji rozpoznania i obserwacji akwenów morskich, a kolejne 12 państw w obszarze rozwoju nowo-

Page 302: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 302 -

czesnych technologii z obszaru CBRN9. Osiągnięto także porozumienie w sprawie wspólnego szkolenia śmigłowcowego. EDA opracowuje kolejne propozycje odno-szące się do nabycia wspólnych zdolności związanych z uzupełnianiem paliwa w locie. Podała również informację o powołaniu do życia grupy roboczej, której zadaniem ma być rozważenie możliwości współpracy związanej z projektowaniem, testowaniem i planowaniem przyszłych wymagań dla amunicji. Pomimo podej-mowania przez Unię Europejską szerokich działań w celu rozwoju zdolności operacyjnych, zauważalny jest brak postępu implementacji założeń wspólnej poli-tyki bezpieczeństwa i obrony. Wiele misji wojskowych podejmowanych przez Unię Europejską pozostaje statycznych i mimo dużych wysiłków na rzecz generowania sił szybkiego reagowania (grup bojowych) do tej pory nie zostały one użyte10.

Można uznać, że inicjatywy Smart Defence, jak również Pooling and Sharing mają większe szanse na osiągnięcie pozytywnych rezultatów, ponieważ ograniczenia budżetowe zmuszą rządy do ściślejszej współpracy. Bez niej budowa i rozwój zdolności wojskowych w Sojuszu może zostać ograniczony z powodu nieuwzględ-niania w budżetach poszczególnych państw niezbędnych projektów korelowanych z decyzjami innych państw członkowskich. Stąd zachodzi potrzeba przekonania państw członkowskich do specjalizowania się w określonych zdolnościach i odchodzenia od prób budowania możliwości obronnych, które zapewniają reali-zację zadań w szerokim spektrum misji sojuszniczych. Oczywiste jest, że państwa będą robić to niechętnie, gdyż wiąże się to z pewnym ograniczeniem suwerenności lub jej cesją do innego państwa zapewniającego konkretny zestaw zdolności obronnych11. Dlatego nasuwają się dalsze pytania: czy rządy państw, które nie dys-ponują właściwym zestawem zdolności obronnych zechcą wspierać konkretną misję? A jeśli będą musiały polegać na zestawie zdolności innego państwa, czy będą w stanie zaufać jego możliwościom? Pytania tego rodzaju można mnożyć, ale brak jest dostatecznej wiedzy, aby formułować prawidłowe odpowiedzi.

Bez wątpienia jedną z ról decydentów NATO powinno być zapewnienie wła-ściwych mechanizmów gwarantujących wszystkim członkom NATO dostęp do zestawu zdolności obronnych. NATO powinno również występować jako pośred-nik pomagający poszczególnym państwom w podejmowaniu decyzji o wyborze lub rezygnacji z konkretnych zdolności obronnych. Powinno także dawać impuls dla współpracy i specjalizacji, argumentując, że masowe redukcje w wydatkach całego Sojuszu podważają wiarygodność każdego z członków NATO oraz jego własne bezpieczeństwo narodowe. Tym samym współpraca z sojusznikami w ramach

9 J. Benitez, National contributions to NATO's Smart Defence Initiative, „Atlantic Council”, 23.05.2012, [www.acus.org, dostęp: 05.11.2012]. 10 K. Brannen, NATO Projects Aim to Fill European Defense Gaps, „DefenseNews”, 20.05.2012, [www.defensenews.com, dostęp: 05.11.2012]. 11 C. Grand, Smart Defence [w:], Smart Defence and the Future of NATO: Can the Alliance Meet the Challenges of the Twenty-First Century?, Conference report and expert papers, March 28-30, 2012, The Chicago Council on Global Affairs, s. 48-49.

Page 303: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 303 -

„inteligentnej obrony” będzie wzmacniać, a nie osłabiać Sojusz. Kooperacja w ramach Smart Defence oznacza również dążenie do współpracy z podmiotami spoza NATO. Zarówno NATO, jak i Unia Europejska stoją przed podobnym wyzwaniem – pogodzeniem ostrych cięć na wydatki obronne z dążeniem do dys-ponowania nowoczesną obroną. NATO i Unia Europejska, w szczególności Europejska Agencja Obrony, powinny razem pracować, aby uniknąć niepotrzeb-nego powielania projektów zapewniających konkretne zdolności obronne.

Proponowane mechanizmy rozwoju inicjatywy Smart Defence

Wydaje się, że wspólnym mianownikiem wszelkich działań podejmowanych

przez NATO w ramach inicjatywy Smart Defence powinno być zachęcanie państw członkowskich do współpracy w kontekście łączenia i wymiany kluczowych zdol-ności wojskowych. Istnieje również potrzeba intensywnych działań na rzecz rozpowszechnienia przedmiotowej inicjatywy. Działania te powinny obejmować różnorodne mechanizmy zapewniające jej skuteczne wdrożenie. Warto zauważyć, że kooperacja pomiędzy państwami członkowskimi NATO rozwija się przede wszystkim na gruncie trwającego kryzysu ekonomicznego, stąd proponowane rozwiązania skupiają się również na oszczędnościach finansowych. Interesującą perspektywą z tego obszaru wydaje się koncepcja reinwestycji środków finanso-wych12. Ministrowie obrony i finansów państw NATO mogą dokonać uzgodnień, że środki, które udało się zaoszczędzić dzięki projektom opartym na współpracy multilateralnej, będą się znajdować we wspólnej puli reinwestycyjnej NATO. Mogłyby być one przekazywane na dotacje do przyszłych zakupów sprzętu i uzbrojenia wojskowego. Państwa rywalizowałyby między sobą o powyższą dota-cję, a pierwszeństwo uzyskiwałyby projekty kluczowe dla całego Sojuszu. Państwa, licytując możliwość wykorzystania powyższych środków, musiałyby jednocześnie dokonać kontrybucji własnych środków do projektu. Możliwość korzystania ze środków reinwestycyjnych wiązałaby się z własnym wkładem finansowym, uzależ-nionym od wielkości danego kraju i jego kondycji ekonomicznej – w myśl zasady większy wkłada więcej. Pierwszeństwo w uzyskiwaniu środków miałyby projekty istotne dla rozwoju zdolności obronnych Sojuszu, oparte na współpracy pomiędzy państwami, co z kolei przyczyniać się będzie do ograniczania wydatków.

Kolejne z proponowanych rozwiązań odnosi się do wznowienia funduszu inwestycyjnego w obszarze bezpieczeństwa. W sytuacji, gdyby koncepcja reinwe-stycji środków nie zyskała akceptacji wśród członków NATO, istnieje alternatywa polegająca na wznowieniu istniejącego w NATO programu funduszu w obszarze bezpieczeństwa, wspierającego projekty wielonarodowe. Sojusz od dawna wyznaje zasadę, że jeśli państwa członkowskie chcą budować połączone siły zbrojne,

12 C. Major, Ch. Mölling, T. Valasek, Smart but too cautious: How NATO can improve its fight against austerity, „Policy Brief”, Centre for European Reform, 2012, s. 4, [www.cer.org.uk, dostęp: 10.03.2013].

Page 304: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 304 -

oparte na wielonarodowych strukturach, potrzebują pomocy na pokrycie kosztów bezpośrednio związanych z projektami. Dlatego utworzono centralny fundusz, do którego pieniądze wpłacają wszyscy członkowie, zależnie od poziomu produktu krajowego brutto. Z kolei z funduszu wypłacane są pieniądze dla rządów państw związane z kosztami członkostwa w NATO. W przeszłości z funduszu były finan-sowane rurociągi paliwowe łączące lotniska państw NATO, mogą więc być prze-znaczone na wsparcie projektów związanych z budową i rozwojem zdolności obronnych w ramach inicjatywy Smart Defence13.

Równie istotne pozostaje wsparcie dla współpracy wielonarodowej. Rządy poszczególnych państw powinny być świadome, że współpraca międzynarodowa (łączenie i wymiana zdolności) przynosi wymierne korzyści w postaci oszczędno-ści. Władze NATO powinny dostarczać argumentów z tym związanych. Przykła-dem mogą być publikacje prezentujące oszczędności w ramach współpracy logistycznej pomiędzy państwami w trwających operacjach pod flagą NATO. Na-towscy eksperci mogliby pójść o krok dalej i zaprezentować wycenę najczęściej używanego przez państwa członkowskie sprzętu, wyposażenia i usług wykorzysty-wanych w operacjach. Pozwoliłoby to na realną ocenę kosztów i ewentualne ich zastąpienie nowymi, tańszymi odpowiednikami, powstającymi w ramach współ-pracy międzynarodowej14.

Jedną z ciekawszych propozycji wydaje się rozwój rynku nadwyżek sprzętu woj-skowego. Wiele państw Europy Środkowo-Wschodniej z trudem modernizuje swój sprzęt, będący pozostałością po Układzie Warszawskim, a tymczasem państwa zachodnie dokonują zakupów znacznie przekraczających ich możliwości finansowe (zamówiono zbyt duże ilości śmigłowców NH-90, samolotów transpor-towych A400M czy Eurofighter Typhoon). Państwa te mają nadzieję sprzedać nad-wyżki sprzętu do Azji lub na Bliski Wschód, ale światowy kryzys finansowy dotyka nie tylko państw europejskich, stąd brak jest nabywców albo potencjalni nabywcy oferują zbyt niską cenę. Jednym z pomysłów mógłby być transfer nadwyżek sprzę-tu do państw członkowskich o ograniczonych zdolnościach w zamian za płatne szkolenie, serwis i późniejszą modernizację. Właściwe struktury NATO dysponują niezbędnymi informacjami na temat nadwyżek sprzętu wojskowego, a tym samym mogą stworzyć wirtualną tablicę ogłoszeń ułatwiającą dokonywanie transferów. Im więcej takiego samego wyposażenia w siłach zbrojnych Sojuszu, tym lepszy poziom interoperacyjności prowadzonych przez niego działań. Dysponowanie podobnym lub tym samym wyposażeniem ułatwiłoby tworzenie jednostek, usprawniło proces szkolenia oraz zmniejszyło koszty użytkowania. Dlatego mo-dernizacja poprzez przekazywanie nadwyżek sprzętu wojskowego jest asumptem do unifikacji wyposażenia i sprzętu wojskowego w NATO15.

13 Ibidem, s. 5. 14 Ibidem, s. 6. 15 Ibidem, s. 6.

Page 305: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 305 -

Nie bez znaczenia dla rozwoju inicjatywy Smart Defence pozostaje także koniecz-ność poprawy planowania obronnego w NATO, rozumianego jako dostęp do niezbędnych danych od wszystkich państw członkowskich NATO. Wymaga to częstych wizyt przedstawicieli władz NATO w stolicach państw członkowskich, wymiany doświadczeń i ekspertów z różnych dziedzin. Nie może to dotyczyć tylko tych państw, które odgrywają główną rolę w Sojuszu, ale wszystkich – w szczegól-ności, gdy kooperują one między sobą w ramach zawartych porozumień. Przykła-dowo, konsultacje w zakresie planowania realizowane na Słowacji powinny auto-matycznie włączyć do dyskusji państwa należące do Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, Węgry, Słowacja), gdyż w sprawach obronnych ściśle ze sobą współpracują. Ponadto planiści NATO powinni zbierać dane dotyczące współpra-cy regionalnej pomiędzy państwami oraz dokonywać jej oceny, szukając właściwe-go modelu kooperacji.

Zasadniczą istotą inicjatywy Smart Defence pozostaje rozwój zdolności obron-nych, szczególnie w wymiarze regionalnym. Aktualnie każde z państw członkow-skich NATO zobowiązuje się do utrzymywania określonej liczby pododdziałów wojskowych oraz wyposażenia, wypełniając w ten sposób sojusznicze zobowiąza-nia. Powinny one zostać poddane ocenie, która umożliwi łączenie państw w klastry o podobnych zdolnościach, a tym samym przyczyni się do wzmocnienia współpra-cy regionalnej i ułatwi specjalizację. Przykładowo państwa Beneluksu, które ostat-nio wzmocniły współpracę w dziedzinie obronności, mogłyby się specjalizować w utrzymywaniu samolotów bojowych zdolnych do wykonywania precyzyjnych uderzeń lotniczych. Regionalna współpraca wydaje się zdecydowanie lepszą alter-natywą niż realizowanie projektów wielonarodowych przez przypadkowe państwa. Bezpośrednio z rozwojem współpracy regionalnej powinna być związana pomoc NATO w wyborze specjalizacji państw członkowskich. Część państw zdecydowała się na określoną profesjonalizację, skupiając się na konkretnych zdolnościach, rezygnując tym samym z innych, które będą zapewniały pozostałe państwa Soju-szu. Na przykład, przestrzeń powietrzna państw bałtyckich jest dozorowana przez statki powietrzne państw NATO, ale z drugiej strony państwa te zobowiązały się do rozwoju sił lądowych i ich uczestnictwa w operacjach na terenie Afganistanu w zdecydowanie większej ilości niż wynikałoby to z liczebności ich sił zbrojnych. Specjalizacja taka musi się opierać na wzajemnym zaufaniu, gwarantującym obu-stronne dostarczanie niezbędnych zdolności, zawsze, kiedy jest to potrzebne. Jedną z zasadniczych ról NATO powinna być pomoc poszczególnym państwom w określeniu ich specjalizacji poprzez wymianę informacji o zdolnościach, możli-wościach i potrzebach poszczególnych państw16.

16 J. Henius, J.L. MacDonald, Smart Defence: A Critical Appraisal, NATO Defense College, NATO Defense College „NDC Forum Papers Series” 2012, s. 8, [www.ndc.nato.int, dostęp: 05.11.2012].

Page 306: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 306 -

Współpraca regionalna Grupy Wyszehradzkiej przykładem kooperacji w ramach inicjatywy Smart Defence

Pojawienie się światowego kryzysu ekonomicznego wpłynęło bezpośrednio

na ograniczenie wydatków budżetowych przeznaczonych na obronność. Stąd licz-ne próby przeciwdziałania temu trendowi, wśród których za jedną z najbardziej obiecujących należy uznać międzynarodową współpracę regionalną. Wspólne użytkowanie infrastruktury, wykonywanie obsług i napraw sprzętu oraz zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego mogą obniżać koszty funkcjonowania jednostek wojskowych oraz budować i rozwijać nowe, potrzebne Sojuszowi zdolności opera-cyjne. Istnieje kilka przykładów takiej współpracy. Przykładowo, Belgia, Holandia czy też państwa skandynawskie kooperują ze sobą od wielu lat. Kryzys wymusił również taką współpracę pomiędzy Francją i Wielką Brytanią, ale, niestety, są to pojedyncze przypadki. Wydaje się, że na przeszkodzie stoi głównie obawa o suwerenność kraju oraz dostęp (w razie potrzeby) do kluczowych zasobów, które są współdzielone.

Nie ulega wątpliwości, że Grupa Wyszehradzka, skupiająca Polskę, Czechy, Słowację i Węgry, powinna stać się przykładem regionalnego klastra współpracy w zakresie obronności, a tym samym znacząco wspierać inicjatywę Smart Defence w kontekście budowy i rozwoju zdolności obronnych niezbędnych na potrzeby Sojuszu oraz Unii Europejskiej. Siły zbrojne państw Grupy Wyszehradzkiej ściśle ze sobą współpracują, uczestniczą w misjach poza obszarem kraju oraz prowadzą wspólną politykę w wielu aspektach związanych z szeroko rozumianym bezpie-czeństwem. Położenie geograficzne oraz podobne wyposażenie i filozofia myślenia mogą je uczynić modelowym przykładem współpracy regionalnej na niwie budo-wania zdolności obronnych w dobie trwającego kryzysu ekonomicznego. Współ-praca państw Grupy Wyszehradzkiej pozwoli na poprawę ich zdolności operacyj-nych, ale również w wymiarze politycznym wzmocni ich pozycję w NATO i Unii Europejskiej. Jakie zatem obszary współpracy powinny być kluczowe dla państw Grupy Wyszehradzkiej w kontekście „inteligentnej obrony”?

Należy wyartykułować kilka ogólnych przesłanek, które powinny zostać speł-nione, aby współpraca w dziedzinie obronności państw Grupy Wyszehradzkiej mogła się należycie rozwijać. Po pierwsze, powinna się ona opierać na wzajemnym zaufaniu, a jej rozwój rozpoczynać się od wspólnych szkoleń i treningów, które je wzmocnią. Kolejnym krokiem byłoby przechodzenie do wspólnych, najpierw mniejszych, a następnie coraz poważniejszych projektów w obszarze zdolności obronnych, rozłożonych odpowiednio w czasie. Współpracę powinien cechować pragmatyzm, polegający na wykorzystaniu już istniejących w ramach Grupy Wyszehradzkiej zdolności oraz rozwoju tych, które nie mogą być pozyskiwane indywidualnie. Po drugie, kluczowe w planowaniu obronnym pozostają dwie orga-nizacje – NATO oraz Unia Europejska, a Grupa Wyszehradzka nie może stanowić dla nich regionalnej alternatywy, ale powinna wspierać ich zdolności poprzez poprawę własnych w ramach państw Grupy Wyszehradzkiej. Dlatego wybór kon-

Page 307: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 307 -

kretnych projektów powinien być konsultowany zarówno z NATO, jak i Unią Europejską oraz bezpośrednio uzupełniać zdolności w kontekście natowskiej „in-teligentnej obrony” i unijnej inicjatywy Pooling and Sharing. Po trzecie, zrównowa-żona współpraca. Ze względu na różnice w potencjałach ekonomicznych oraz wyposażeniu kooperacja nie musi odbywać się pomiędzy państwami na tym sa-mym poziomie i nie wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej muszą się w nią włączać z jednakowym zaangażowaniem. Oczywiście projekty są otwarte dla wszystkich państw, ale decyzja o przystąpieniu do danego projektu musi być suwe-renna. Ponadto państwo przystępując do danej inicjatywy, może wnosić ze sobą współpracę z państwami spoza Grupy Wyszehradzkiej w ramach obowiązujących porozumień bilateralnych.

Po czwarte, istnieje potrzeba rzetelnej oceny zdolności obronnych państw Grupy Wyszehradzkiej w celu precyzyjnego określenia możliwości bojowych oraz kluczowych niedomagań, co w konsekwencji przyczyni się do jasnego sprecyzowa-nia wspólnych projektów wspierających inicjatywy Pooling and Sharing oraz Smart Defence. Ważnym aspektem obydwu inicjatyw są powiązania z przemysłem obron-nym. Przemysł obronny państw Grupy Wyszehradzkiej jest zróżnicowany, również polityczne nastawienie do przemysłowego sektora obronnego jest różnorodne. Niewątpliwie stanowi to wyzwanie, gdyż rzeczą naturalną jest ochrona narodo-wych interesów związanych z produkcją zbrojeniową. Istnieją przykłady powsta-wania międzynarodowych klastrów przemysłu zbrojeniowego, które korzystnie wspierają gospodarki zainteresowanych państw. W tym kontekście należałoby przyjąć zasadę, że dane zamówienie będzie realizowane przez to państwo, które ma najbardziej adekwatny w danym obszarze potencjał, ale korzyści z danego pro-jektu (w odpowiednich proporcjach) będą odczuwalne również przez pozostałe państwa. Istotą rzeczywistej, głębokiej współpracy pomiędzy państwami Grupy Wyszehradzkiej powinny być odpowiednie porozumienia polityczne i techniczne, oparte na długofalowych deklaracjach podpisywanych na najwyższych szczeblach władzy, a więc mających umocowanie formalno-polityczne. Bez wątpienia pozwoli to na pozyskiwanie odpowiednich środków na realizację konkretnych projektów oraz wzmocni polityczne zainteresowanie współpracą17.

Eksperci z państw Grupy Wyszehradzkiej określili listę priorytetowych projek-tów, które będą wspierać inicjatywę Smart Defence oraz Pooling and Sharing. W perspektywie najbliższych trzech lat za najważniejsze uznano powołanie do życia wielonarodowego batalionu obrony przed bronią masowego rażenia oraz budowę zdolności obronnych w odniesieniu do cyberprzestrzeni. Pierwsza z inicja-tyw opiera się na zdolnościach, którymi dysponują wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej, stąd istnieje duża szansa na powodzenie projektu. Warto zauważyć, że batalion powinien być wysoce mobilny i zdolny do przerzutu,

17 T. Valasek [red.], Towards a smarter V4: How To improve defence collaboration among The Czech Republic, Hungary, Poland and Slovakia, DAV4 expert group report, s. 7-9.

Page 308: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 308 -

a wykorzystanie jego przyszłych możliwości należy rozpatrywać również w kontek-ście zaangażowania w operacje reagowania kryzysowego oraz w przypadku wystą-pienia katastrof przemysłowych. Z kolei drugi z projektów wymaga wprowadzenia długofalowych mechanizmów mających na celu regionalną ochronę przed cybera-takami: regularną wymianę informacji, wspólne szkolenia i treningi, wspólne pro-cedury na wypadek zagrożenia. Ma to na celu budowę systemu zdolnego do od-parcia cyberataków na infrastrukturę krytyczną państw Grupy Wyszehradzkiej. Zasadne w tym obszarze wydaje się skorzystanie z doświadczeń centrum doskona-lenia w Tallinie oraz innych instytucji NATO zajmujących się problematyką cyber-bezpieczeństwa. Z kolei w długofalowej perspektywie współpracy wspólne projek-ty powinny skupiać się na budowie grupy bojowej Unii Europejskiej (razem z Ukrainą) oraz budowie wspólnych zdolności w zakresie misji NATO Air Policing.

Wyszehradzka Grupa Bojowa Unii Europejskiej będzie liczyła 3 tys. żołnierzy i zostanie podporządkowana organom Unii Europejskiej. Polski kontyngent będzie liczył 1,2 tys. żołnierzy. Obok wykonywania zadań operacyjnych, jednostka będzie pomagała ludności w walce z klęskami żywiołowymi. W drugiej połowie 2015 r. odbędą się ćwiczenia z udziałem wojsk przygotowujące Grupę. Będzie ona otwarta na państwa trzecie, również spoza NATO i Unii Europejskiej. Gotowość operacyjna jest spodziewana na 2016 r.

Drugi z projektów (Air Policing) może wejść w życie w sytuacji, gdy Słowacja, ze względu na kończące się zapasy, będzie zmuszona pozbyć się swoich samolo-tów MiG-29 bez możliwości zastąpienia ich innymi. Wówczas statki powietrzne z Polski, Czech i Węgier mogłyby strzec słowackiego nieba. Oczywiste jest, że wymaga to szeregu uzgodnień i analiz, zarówno ekonomicznych, jak i operacyj-nych. Licząc się z taką ewentualnością, powinny zostać podjęte działania mające na celu dogłębną analizę sytuacji oraz ocenę dostępnych alternatyw. Warto skorzystać z dotychczasowych doświadczeń misji Air Policing, mającej miejsce w krajach bałtyckich18.

Jednym z kluczowych projektów związanych ze szkoleniem jest wielonarodowe centrum szkolenia śmigłowcowego dla personelu latającego i naziemnego z Cze-chami jako państwem wiodącym. Podkreślić należy, że powyższy projekt znalazł się na liście priorytetowych projektów NATO w ramach inicjatywy Smart Defence. Zauważyć trzeba, że wszystkie państwa Grupy Wyszehradzkiej dysponują zbliżo-nym wyposażeniem, będącym pozostałością po Układzie Warszawskim, w tym śmigłowcami rodziny Mi, co może stanowić asumpt do realizacji wspólnych szko-leń i treningów w różnych obszarach. Innym z ewentualnych wspólnych projektów państw Grupy Wyszehradzkiej w ramach inicjatywy Smart Defence może być budo-wa centrum szkoleń w obszarze przeciwdziałania improwizowanym ładunkom wybuchowym. Państwa Grupy Wyszehradzkiej posiadają bogate doświadczenia, wynikające z uczestnictwa w misjach w Iraku i Afganistanie, które można wymie-

18 Ibidem, s. 9.

Page 309: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 309 -

niać, mogące służyć rozwojowi nowych technologii na rzecz przeciwdziałania improwizowanym ładunkom wybuchowym19.

Ważnym aspektem związanym ze szkoleniem powinno być zacieśnienie współ-pracy pomiędzy akademiami wojskowymi państw Grupy Wyszehradzkiej w zakre-sie edukacji wojskowej. Koordynacja wysiłków powinna się skupić na wspólnym modelu kształcenia wojskowego, adekwatnym do potrzeb NATO i Unii Europej-skiej. W dłuższej perspektywie czasowej być może dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie do życia wspólnej akademii wojskowej, kształcącej wyższe kadry dowódcze w języku angielskim. Przykładem może być akademia wojskowa państw bałtyckich w Tartu (Baltic Defence College, Estonia). Powstanie przedmiotowej aka-demii wyeliminowałoby duplikowanie kursów w poszczególnych państwach, przy jednoczesnym zachowaniu wspólnego modelu kształcenia.

Przedstawione powyżej projekty to jedynie propozycje, których część jest moc-no osadzona w realiach kryzysu ekonomicznego i ma szansę powodzenia. Bez wątpienia współpraca, będąca istotą zarówno inicjatywy Smart Defence, jak i Pooling and Sharing, pozwala na budowę i rozwój zdolności, również w sytuacji cięć wydatków na obronność. Poza tym pozwala na budowanie zdolności utylitarnych mających zastosowanie w wymiarze całego Sojuszu oraz Unii Europejskiej.

Podsumowanie

Śledząc uważnie historię NATO, bez trudu można zauważyć, że idea współpra-

cy oraz budowy wspólnych zdolności obronnych, wyrażonych aktualnie w postaci inicjatywy Smart Defence, nie jest niczym nowym. Idea silnego NATO, dysponujące-go niezbędnymi zasobami operacyjnymi przez wszystkie państwa członkowskie, przyświeca Sojuszowi od początku powstania. Paradoksalnie jednak trwający kryzys ekonomiczny oraz rozluźniające się więzi transatlantyckie mogą się przy-czynić do tego, że ogólne założenia przedmiotowej inicjatyw zostaną zaimplemen-towane i przyczynią się do osiągnięcia interoperacyjności wewnątrz NATO.

Bez wątpienia głównymi przeszkodami, które należy pokonać, będą ogranicze-nia polityczne, a w szczególności brak wzajemnego zaufania, związany z obawą o bezpieczeństwo narodowe poszczególnych państw członkowskich. Stąd nie-zbędne jest, aby władze Sojuszu angażowały się w utwierdzanie poszczególnych państw o konieczności podejmowania współpracy, w szczególności regionalnej, stanowiącej o istocie inicjatywy Smart Defence, jak również wspomagały państwa w wyborze specjalizacji. Przyczyni się to do zwiększania oszczędności oraz wybie-rania tych projektów, które rozwijać będą zdolności całego Sojuszu. Z drugiej strony należy pamiętać, że inicjatywa Smart Defence nie może być wymówką na ograniczanie budżetów obronnych państw NATO, ale ma wpływać zasadniczo na rozwój niezbędnych zdolności w dobie trwającego kryzysu ekonomicznego.

19 Ibidem, s. 10.

Page 310: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 311: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 311 -

Adrian Szumowski (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie)

Idea smart power w koncepcji bezpieczeństwa NATO

Sojusz Północnoatlantycki jest jedną z najbardziej efektywnych instytucji sfery

państw transatlantyckich. Funkcjonuje nieprzerwanie od 64 lat, pomimo wielu kryzysów związanych, na przykład, z opuszczeniem struktur militarnych NATO przez Republikę Francji1. Jednak największe wyzwanie dla spoistości i funkcjono-wania Sojuszu przyniosły wydarzenia związane z przełomem wieku2. Pod znakiem zapytania stoi wewnętrzna jedność NATO, nadwyrężona poprzez ideologiczne i geopolityczne rozbieżności pomiędzy głównymi filarami: państwami Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych, dodatkowo wzmocnione przez światowy kryzys finansowy3. Kluczowym pytaniem, niezbędnym do prawidłowej analizy struktur i zasad działania NATO oraz prognozy jego dalszego funkcjonowania, jest pytanie o jego trwałość, zwłaszcza w kontekście jakościowych przemian w środo-wisku międzynarodowym4. Kluczowym elementem istoty Sojuszu jest osiągnięcie efektu synergii przede wszystkim w kwestiach związanych z gromadzeniem oraz aplikacją siły w środowisku międzynarodowym.

Głównym celem niniejszego artykułu jest analiza wpływu idei smart power na kształt koncepcji bezpieczeństwa NATO. Założenie o istnieniu takiego wpływu wynika z natury środowiska międzynarodowego, które indukuje ewolucję struktur i pojęć, cyklicznie generując wewnętrzne napięcia w stosunkach międzynarodo-wych oraz prowokując podobne rozwiązania. Artykuł ograniczy się przede wszyst-kim do wskazania tendencji ewolucji siły w środowisku międzynarodowym, bazu-jąc głównie na ewolucji koncepcji obronnej samego NATO. Podstawą teoretyczną dla poniższej analizy będzie koncepcja smart power.

W celu uporządkowania dalszych rozważań tekst zostanie podzielony na trzy podrzędne części. W pierwszej zostanie dokonana analiza podstawowych zasad funkcjonowania smart power. Koncepcja ta, przenikająca coraz głębiej w praktykę działania międzynarodowych decydentów, ze szczególnym uwzględnieniem

1 Decyzja podjęta w 1966 r. przez prezydenta Charlesa de Gaulle’a. Francja powróciła do struktur militarnych NATO w 2009 r. 2 Ewolucja amerykańskiej doktryny strategicznej spowodowana była atakiem terrorystycznym na Waszyngton i Nowy Jork 11 września 2001 r. 3 Kryzys finansowy rozpoczęty upadkiem amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers 15 wrze-śnia 2008 r. 4 Część środowiska akademickiego skłania się do określenia współczesnego środowiska międzynarodowego mianem „późnowestfalskie”, wskazując na połączenie elementów, struktur i tendencji występujących w śro-dowisku poprzedniej generacji i następnej. M. Pietraś, Hybrydowość późnowestfalskiego ładu międzynarodowego [w:] M. Pietraś, K. Marzęda [red.], Późnowestfalski ład międzynarodowy, Lublin 2008, s. 57-74.

Page 312: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 312 -

kluczowego członka NATO, czyli Stanów Zjednoczonych, stanowi w swej istocie próbę dostosowania tradycyjnej myśli strategicznej do wyzwań współczesnego świata. W drugiej części zostanie przedstawiona analiza ewolucji siły całości Sojuszu z wykorzystaniem kryterium chronologicznego. Fragment ten będzie po-święcony analizie wyzwań stawianych przed NATO rozumianym jako wzmacniacz siły uczestniczących w nim państw. W trzeciej części zostanie dokonana analiza podstawowych dokumentów, które mają na celu dostosowanie struktury i funkcjo-nowania NATO pod kątem obecności elementów myślenia w kategoriach smart power. Wprowadzenie niniejszej logiki widać przede wszystkim w dwóch pakietach dokumentów. Po pierwsze, są to raporty podsumowujące projekt „Multiple Futures Project”, realizowany przez Sojusznicze Dowództwo do spraw Transformacji (ACT – Allied Command Transformation). Po drugie – dokumenty przyjęte w trakcie szczytu NATO w Lizbonie (2010), mające na celu dostosowanie organizacji do wyzwań współczesnego świata.

Idea smart power

Idea smart power po raz pierwszy została wyartykułowana w wydanej w 2004 r.

publikacji Josepha S. Nye’a jr. „Soft power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej”5. Książka ta stanowiła krytykę wytworzonej pod wpływem szoku, wywołanego ata-kiem terrorystycznym na Waszyngton i Nowy Jork z 2001 r., doktryny prewencyj-nych uderzeń zaprezentowanych przez administrację prezydenta George’a W. Busha6, której apogeum była interwencja zbrojna w Afganistanie (2001) oraz Iraku (2003). Problemem, którego analizy dokonał wzmiankowany badacz, była widoczna nieefektywność7 w zakresie realizacji postawionych celów politycznych, przy wzrastających kosztach zaangażowania zarówno militarnego, jak i ekono-micznego oraz utrata powszechnej akceptacji międzynarodowej dla działań Stanów Zjednoczonych. Proces ten był szczególnie widoczny na płaszczyźnie prawnomię-dzynarodowej poprzez znaczący spadek akceptacji dla ich globalnego przywódz-twa, a więc w dziedzinie tradycyjnie kojarzonej z soft power8. W konkluzji pracy Nye wskazuje na potrzebę większego zrównoważenia obu komponentów siły, zarówno w wymiarze hard, jak i soft9.

5 Wydanie angielskojęzyczne. Tłumaczenie polskie, autorem którego był Jakub Zaborowski, do którego odwo-łuje się większość przypisów, zostało wydane w 2007 r. nakładem Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne. 6 The National Security Strategy. September 2002, [www.state.gov, dostęp: 10.12.2012]. 7 Warta przytoczenia będzie tu analiza wojny irackiej autorstwa Mary Kaldor, która rozdzieliła skuteczną interwencję zbrojną, mającą na celu obalenie reżimu Saddama Hussejna, oraz nieskuteczną próbę odbudowa-nia administracji przez okupacyjne władze amerykańskie. M. Kaldor, New and Old Wars. Second Edition, Cambridge, Molden 2006, rozdz. The New War in Iraq, s. 150-177. 8 Analizę teoretyczną koncepcji soft power można odnaleźć u J. S. Nye jr., Soft power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej, Warszawa 2007, s. 34-48. 9 Ibidem, s. 188.

Page 313: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 313 -

Joseph Nye wprowadził rozróżnienie na dwie podstawowe kategorie: hard power10, obejmującą przede wszystkim materialny wymiar siły, czyli środki służące do zmuszenia lub przekupienia partnera, a także metody i sposoby ich stosowania, oraz soft power, obejmującą środki i sposoby nakłaniania partnera do pożądanych działań poprzez sferę negocjacji, atrakcyjności kulturowej i legitymizację międzyna-rodową, a także metody i sposoby ich zastosowania. Oba sposoby stosowania siły są wobec siebie komplementarne, a co ważniejsze, opieranie się na jednym ujęciu zwykle daje przeciwny skutek11.

Z tego też powodu amerykańskie środowiska naukowe skupione wokół Smart Power Initiative, jednym z programów prowadzonych przez Center for Strategic and International Studies (CSIS), opracowały koncepcję starającą się połączyć oba podejścia w jedną, holistyczną koncepcję. Ostateczną jej formę określono jako smart power12. Formacja ta, zyskująca na znaczeniu, zwłaszcza w administracji pre-zydenta Baracka Obamy, miała stanowić innowacyjną i kreatywną odpowiedź na unilateralną doktrynę „uderzeń prewencyjnych” administracji prezydenta Busha. Należy podkreślić, że obecnie koncepcja ta stanowi twórcze nawiązanie do trady-cyjnych studiów strategicznych.

Podstawową zasadą, na której Joseph Nye13 oparł własne przemyślenia, pocho-dzi z badań Waltera Meada nad prowadzeniem polityki zagranicznej Stanów Zjed-noczonych14. W swojej monografii dokonał on charakterystyki amerykańskiej poli-tyki zagranicznej w oparciu o sylwetki poszczególnych amerykańskich przywódców ją uprawiających. Badania te wykazały istnienie czterech podstawowych osi, wyznaczających kierunki działania amerykańskiej polityki zewnętrznej, których nazwy pochodzą od postaci trzech Ojców Założycieli oraz późniejszego prezyden-ta. Są to: hamiltonianie, jacksonianie, jeffersonianie oraz wilsonianie. Ze względu na obję-tość niniejszego opracowania wskazane będą odniesienia poszczególnych kierun-ków do siły oraz sposobów jej użycia w środowisku międzynarodowym.

Hamiltonianie, którym nazwy użyczył Alexander Hamilton15, reprezentują podej-ście bazujące na łagodniejszym obliczu hard power. Z jednej strony opierają się na racjonalnym wykorzystaniu oryginalnego połączenia tzw. wysokiej polityki oraz stymulowania międzynarodowej wymiany handlowej. Stanowisko to charakteryzuje się znacznym stopniem konserwatyzmu, a także pasywności. Wszelkie zaburzenia

10 W celu zachowania jak największej adekwatności samego terminu siły i pochodnych przyjęta zostanie orygi-nalna nomenklatura angielskojęzyczna zaproponowana przez Josepha S. Nye’a. 11 Najlepiej świadczy o tym przypadek Iraku, gdzie zarówno strategie ograniczające się do wyłącznie do hard power, jak i soft power okazały się nieskuteczne. J. S. Nye jr., op. cit. , s. 26. 12 Ibidem, s. 188. 13 Ibidem, s. 179-181. 14 Rozwinięcie tej koncepcji znaleźć można w monografii W. R. Mead, Special Providence: American Foreign Policy and How It Changed the Word, New York 2001. 15 Polityk amerykański, ur. 1755/1757, zm. 1804, delegat do Kongresu w latach 1788 - 1789. Sekretarz skarbu w administracji prezydenta George’a Washingtona w latach 1789 - 1795, wyższy oficer armii w latach 1799 - 1800. Uważany za ojca dolara amerykańskiego, jeden z przywódców Partii Federalistów.

Page 314: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 314 -

w systemie międzynarodowym ograniczają przydatność najbardziej użytecznych narzędzi. Podejście to wykazuje szereg zalet, z których największa to jego niezwy-kła racjonalność. Poważną wadą jest z kolei brak przywiązania do wartości moral-nych, co skutkuje kruchością tworzonych więzi i sojuszy.

Jacksonianie, którym miana użyczył Andrew Jackson16, są przez Nye’a określani jako „populiści”17. Opierają swoje działania na agresywnym stosowaniu hard power, głównie w wymiarze militarnym. Jest to podejście zakładające dość duży stopień aktywności w środowisku międzynarodowym. Stanowisko to charakteryzuje się znaczną asertywnością, jednak w praktyce poleganie wyłącznie na sile militarnej jest niezwykle kosztowne i w dłuższej perspektywie generuje silny opór innych podmiotów obecnych w środowisku międzynarodowym.

Jeffersonianie, których prekursorem był Thomas Jefferson18, w działaniach międzynarodowych, z jednej strony, kładą szczególny nacisk na operowanie narzę-dziami należącymi do domeny soft power, z drugiej jednak – charakteryzują się skraj-nym konserwatyzmem, wręcz izolacjonizmem. Ich główne założenie opiera się na dopracowaniu oraz promocji, także poza granicami kraju, własnego modelu poli-tycznego. Podstawowym brakiem tego stanowiska jest nieprecyzyjność zastosowa-nych środków, a tym bardziej nietrwałość osiągniętych efektów w środowisku międzynarodowym.

Ostatnią oś prezentują wilsonianie, którym miana udzielił prezydent Woodrow Wilson19. Tradycja ta również odwołuje się do stosowania środków i strategii soft power. Jest to jednak podejście charakteryzujące się dużym stopniem asertywności oraz aktywności międzynarodowej. Podstawowym jego wyznacznikiem jest kon-centracja na świadomym propagowaniu ładu demokratycznego w środowisku mię-dzynarodowym poprzez operowanie przede wszystkim elementami soft power: jak kształtowanie opinii publicznej, oddziaływanie kulturowe czy wpływ na stanowie-nie prawa międzynarodowego. Ma ono jednak jedną poważną wadę. Jest obarczo-ne wysokim prawdopodobieństwem poniesienia porażki, co wynika z dwóch prze-słanek. Po pierwsze, jest to podejście zakładające realizację ambitnych projektów zmierzających do kompleksowego przekształcania środowiska międzynarodowego.

16 Polityk amerykański, ur. 1767, zm. 1845, siódmy prezydent Stanów Zjednoczonych. Wojskowy gubernator Florydy w 1821 r., senator z Tennessee w latach 1797 - 1798 oraz 1823 - 1825, członek Izby Reprezentantów w latach 1796 - 1797. Piastował urząd prezydenta przez dwie kadencje. Uznawany za twórcę współczesnej Partii Demokratycznej. 17 J. S. Nye jr., op. cit., s. 179. 18 Polityk amerykański, ur. 1743, zm. 1826, trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych. Reprezentant Wirginii do Kongresu w latach 1775 - 1776 oraz 1783 - 1784, gubernator Wirginii w latach 1779 - 1781, ambasador w Paryżu w latach 1785 - 1789, wiceprezydent w latach 1797 - 1801. W czasie jego prezydentury dokonano zakupu Luizjany. Piastował urząd przez dwie kadencje. 19 Polityk amerykański, ur. 1856, zm. 1924, 28. prezydent Stanów Zjednoczonych. Rektor uniwersytetu w Princeton w latach 1902 - 1910, gubernator New Jersey w latach 1911 - 1913. Piastował urząd przez dwie kadencje. Reprezentant Partii Demokratycznej, główny architekt traktatu wersalskiego.

Page 315: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 315 -

Po drugie, środki oparte na soft power charakteryzują się wysokim stopniem ogólno-ści oraz dodatkowo obniżają poziom precyzji działań międzynarodowych20.

Jak można zauważyć, powyższe tendencje kształtujące amerykańską politykę zagraniczną zawierają się w przestrzeni określonej wymienionymi kierunkami. Dodatkowym elementem, warunkującym powstanie koncepcji smart power, jest za-łożenie o konieczności adaptacji wybranego kierunku w oparciu o ewolucję śro-dowiska międzynarodowego, które powoduje transformację całego układu, zwłaszcza na płaszczyźnie zastosowanych środków. Najbardziej istotnym czynni-kiem tej ewolucji może być wykorzystanie nowych technologii przez zwolenników poszczególnych tradycji zagranicznej polityki amerykańskiej21. Jedną z najważniej-szych tez, którą Joseph Nye podkreśla, jest konieczność wymierzenia punktu równowagi pomiędzy oboma wymiarami siły, który określony jest właśnie termi-nem smart power.

Po wyborczym zwycięstwie Baracka Obamy smart power stała się kluczową kate-gorią operowania w środowisku międzynarodowym, propagowaną zwłaszcza przez sekretarz stanu Hillary Clinton22, stanowiącą przeciwwagę dla neokonserwatywnej doktryny unilateralnych działań prewencyjnych, opierających się głównie na mili-tarnym wymiarze hard power. Fakt ten w istocie stanowił podstawę krytyki tego podejścia poprzez zarzucenie mu miałkości intelektualnej oraz bazowanie wyłącz-nie na zaprzeczeniu poglądom poprzedniej administracji23.

Koncepcja smart power została dopracowana w najnowszym dziele Josepha S. Nye’a „Future of Power”, opublikowanym w 2011 r.24 W swej istocie jest to pozy-cja podsumowująca prace CSIS25, obejmująca kompleksowe opracowanie tej idei. Nye podkreśla tu przede wszystkim odniesienia do oryginalnej koncepcji strategii, jako optymalnego sposobu zorganizowania dostępnych zasobów, aby osiągnąć postawione cele polityczne. Ujęcie to jest wzbogacone także o element wewnętrz-

20 Wynika to z samej natury soft power, dla której kluczowym elementem jest właśnie jej percepcja, która jedynie w niewielkim stopniu może być kształtowana przez wpływ zewnętrzny. 21 Dla przykładu, politykę prezydenta George’a W. Busha można usytuować na przecięciu tradycji jacksoniań-skiej oraz jeffersońskiej. Z jednej strony bowiem zakładał on agresywne operowanie w środowisku międzynaro-dowym, przy wykorzystaniu doktryny uderzeń prezencyjnych, z drugiej natomiast znaczącą przewagę amery-kańskiego modelu rozwojowego oraz kulturalnego, automatycznie kompensującą ubytki spowodowane przez nieskrępowane stosowanie hard power. Jednak czynniki środowiska międzynarodowego, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. efektu CNN, spowodowanego przez rozwój sieci telekomunikacyjnej, spowodowały dużo niższą efektywność przyjętej strategii od prognozowanej. 22 Nomination Hearing To Be Secretary of State. Testimony Hillary Rodham Clinton Secretary of State, Secretary of State Statement before the Senate Foreign Relations Committee, 13.01.2009, [www.state.gov, dostęp: 10.12.2012]. 23 K. Adelman, Not-So-Smart Power. Go ahead, Congress, cut away at U.S. foreign aid, „Foreign Policy”, 18.04.2011, [www.foreignpolicy.com, dostęp: 10.12.2012]. 24 J. S. Nye jr, Future of Power, New York 2011. 25 Center for Strategic and International Studies (CSIS) wydało wiele publikacji opisujących zjawisko smart power, np.: J. S. Nye jr., R.L. Armitage, CSIS Commision on Smart Power: A starter, more secure America, Washington 2007; J. Mendelson Forman, Investing in a New Multilateralism: A Smart Power Approach to the UN, Washington 2009.

Page 316: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 316 -

nej dynamiki siły, która skupia się na próbie uelastycznienia myśli tradycyjnej, aby dostosować ją do wymagań współczesnego środowiska międzynarodowego oraz wyzwań, które ono generuje. Odnosi się także do strukturalnego rozproszenia siły w podmiotowo zróżnicowanej strukturze środowiska międzynarodowego, jak i w jego geopolitycznej rozpiętości. Zgodnie z refleksją Josepha Nye’a, wykorzy-stanie siły w środowisku międzynarodowym winno uwzględniać pięć zasad odno-szących się do postawionych celów, wykorzystanych środków, a także określenia preferencji własnych oraz innych podmiotów międzynarodowych, jak i do wstęp-nego określenia skuteczności podjętych działań.

Pierwszą z nich jest określenie pożądanych rezultatów działania w późnowest-falskim środowisku międzynarodowym. Szczególnie istotne dla tego zadania jest sporządzenia zamkniętej, hierarchicznej i ograniczonej listy celów. Jednak istotne jest przede wszystkim określenie znaczenia związków pomiędzy określonymi za-daniami, a także odpowiednie ich uszeregowanie, tak, aby osiągnięcie poszczegól-nych celów nie obniżało prawdopodobieństwa realizacji pozostałych26.

Po drugie, kluczem do zastosowania smart power jest umiejętne stosowanie po-siadanych zasobów. Polega to nie tylko na ich gruntownej inwentaryzacji, lecz tak-że na określeniu prawdopodobieństwa ich dostępności w założonej perspektywie czasowej oraz zmian w ich dostępności w zależności od dynamicznego rozwoju sytuacji. Dynamika w dostępie do poszczególnych zasobów może być nie tylko kwestią przewagi militarnej czy rytmu gospodarczego. Mogą to też być określone wartości lub uwarunkowania, np. prawne lub medialne27.

Po trzecie, istotnym elementem jest określenie dokładnych możliwości i hierar-chii preferencji obiektu wpływu, która odpowiada za ukierunkowanie jego reakcji na oddziaływanie innych uczestników stosunków międzynarodowych. Siła, zwłaszcza postrzegana jako kategoria społeczna, rozumiana w pierwszym rzędzie jako kontrola innych podmiotów oraz środowiska międzynarodowego, wywołuje opór poddanych jej oddziaływaniu podmiotów, który rośnie w miarę, jak odkształ-ca ona najważniejsze płaszczyzny jego aktywności. Im oddziaływanie za pomocą siły sięga głębiej, tym reakcja jest silniejsza, sięgając poziomu, który określany jest jako nieracjonalny. Ogranicza to skuteczność wykorzystywanych środków oraz

26 Empiryczne potwierdzenie tej zasady można znaleźć w opracowaniu Mary Kaldor. Zgodnie ze skonstruo-wanym przez nią modelem realizacja celu polegającego na likwidacji reżimu Saddama Hussejna oraz jego pozostałości, w tym administracji i innych instytucji państwowych, uniemożliwiła realizację celu długotermi-nowego, a więc demokratyzacji Iraku. M. Kaldor, New and Old Wars…, rozdz. The New War in Iraq, s. 150-177. 27 Doskonałym przykładem ilustrującym to jest hipotetyczna możliwość umiędzynarodowienia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. W ówczesnej koniunkturze międzynarodowej narracja medialna umożliwiłaby podjęcie tej inicjatywy przy relatywnie niskich kosztach oraz z dużym prawdopodo-bieństwem sukcesu. Im dalej od tej daty, tym podjęcie podobnej inicjatywy staje się droższe oraz obniża się prawdopodobieństwo uzyskania sukcesu. Mowa tu przede wszystkim o tzw. efekcie CNN, opisanym przez Piersa Robinsona, The CNN Effect, London - New York 2002.

Page 317: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 317 -

strategii, zwłaszcza w sytuacji, gdy siła odkształca poziom tożsamości28. Określenie celów i motywacji działania poddanego oddziaływaniu podmiotu pozwala na dostosowanie posiadanych możliwości celem przyjęcia jak najbardziej efektywnego modelu działania poprzez obniżenie jego oporu.

Po czwarte, określenie najskuteczniejszej kombinacji środków wykorzystania siły, tak, aby wspierały się wzajemnie. Kluczem do ich skutecznego wykorzystania jest także określenie kierunku oraz częstotliwości dynamiki przemian i wzajemnych interakcji pomiędzy poszczególnymi elementami siły celem uzyskania optymalnej konfiguracji29, aby osiągnąć wszystkie założone cele.

Po piąte, ważne jest dookreślenie prawdopodobieństwa osiągnięcia sukcesu oraz określenie efektywności zamierzonych działań w stosunku do zakładanych celów i kosztów30.

Podsumowując, smart power jest w istocie próbą odświeżenia dawniejszych (z czasów przed wynalezieniem broni nuklearnej) podejść strategicznych do dzia-łania w późnowestfalskim środowisku międzynarodowym, z uwzględnieniem wy-zwań nowej jakości generowanych przez to środowisko. Jednak aby w pełni zro-zumieć ewolucję siły, należy w koncepcji smart power uwzględnić dwa dodatkowe elementy, które dynamizują całe zjawisko w stopniu wcześniej niespotykanym. Są to transnarodowe połączenia społeczne oraz procesy globalizacji.

Po pierwsze, jak zwraca uwagę Philip G. Cerny31, środowisko międzynarodowe w coraz większym stopniu przybiera strukturę sieci. Metaforycznie można to ująć, nawiązując do realistycznego porównania państw do kul bilardowych. Z tym, że w tym przypadku kule oplecione będą gęstniejącą pajęczyną, która w znacznej mie-rze ogranicza swobodę ruchu, harmonizując ich wektory względem siebie. Klu-czem do osiągnięcia sukcesu w takim świecie będzie, po pierwsze, identyfikacja najbardziej optymalnych połączeń transnarodowych, po drugie, wykorzystanie tych powiązań do osiągnięcia założonych celów.

Po drugie, jak zwraca uwagę wielu autorów, z Markiem Pietrasiem32 na czele, jednym z podstawowych mechanizmów globalizacji jest mechanizm polegający na kompresji czasoprzestrzennej lub inaczej rzecz ujmując – na zmniejszeniu znacze-

28 Zasada zidentyfikowana przez Johna M. Rothgeba. Przykładem jej praktycznego zastosowania była inter-wencja amerykańska w Iraku i Afganistanie. Podmiot poddany takiemu oddziaływaniu postrzegał je jako zagrożenie dla tożsamości religijnej i kulturowej, co z kolei indukowało opór nieproporcjonalny do realnych możliwości działania. Konsekwencją takiego sprzężenia były dodatkowe koszty wykorzystania siły przy znacz-nie zmniejszonej jej efektywności. J.M. Rothgeb, Defining Power: Influence and Force in the Contemporary International System, New York 1993, s. 27-37. 29 Przyjęcie nieefektywnej konfiguracji elementów posiadanej siły jest jednym z najpoważniejszych zarzutów podnoszonych przez Josepha S. Nye’a przeciwko administracji prezydenta George’a W. Busha. 30 J. S. Nye jr., Future…, s. 207-235. 31 Rekonfiguracja siły we współczesnym środowisku międzynarodowym została opisana w monografii Ph. G. Cerny, Rethinking World Politics: A Theory of Transnational Neopluralism: A Theory of Transnational Neopluralism, Oxford 2010, s. 64-82. 32 M. Pietraś, Procesy globalizacji [w:] M. Pietraś [red.], Międzynarodowe stosunki polityczne, Lublin 2007, s. 572-596.

Page 318: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 318 -

nia fizycznej przestrzeni poprzez zastosowanie przełomowych technologii telein-formatycznych. Umożliwia to nie tylko niemal bezpośrednią odpowiedź na poja-wiające się wyzwania, lecz także skraca czas reakcji w tradycyjnej rozgrywce geopo-litycznej. Z jednej strony powoduje on nawarstwienie się wątków, wyzwań i feno-menów, którymi należy zarządzać, do ilości przekraczającej moce decyzyjne nawet najbardziej nowoczesnych ośrodków decyzyjnych. Z drugiej natomiast umożliwia dynamiczne, w porównaniu do poprzednich okresów historycznych, niemal natychmiastowe przejście z jednej logiki działania do innej, w przypadku braku odpowiednich rezultatów w naznaczonym odcinku czasu.

Podsumowując: istoty smart power należy upatrywać w twórczym połączeniu tra-dycyjnego podejścia strategicznego, uwzględniającego jednocześnie najnowsze tendencje środowiska międzynarodowego, polegającego na kolejnej reorganizacji jego struktury, znów bazującej na strukturze sieci, oraz na bezprecedensowej płyn-ności rozwiązań, warunkowanej przez rozwój technologiczny. Siła przestaje być stałym i trwałym narzędziem, a jej zastosowanie przestaje być wyraźnie określone. Staje się ona raczej procesem, elastycznym i efemerycznym, dynamicznym w swej naturze, który należy poddawać nieustannej kontroli i modyfikacji, aby osiągnąć optymalny rezultat.

Zmieniająca się rola NATO we współczesnym świecie

Od początku istnienia NATO nieustannie ewoluuje, starając się wypełniać po-

stawione przed nim zadania w sposób optymalny, czyli zapewniając najwyższą możliwą efektywność przy niskich kosztach własnych. Historia Sojuszu skupia się przede wszystkim na poszukiwaniu punktu równowagi pomiędzy państwami leżą-cymi po dwóch stronach północnego Atlantyku, na tyle zbliżonych, aby można było zauważyć podobieństwa, na tyle odległych, aby pojawiły się między nimi tar-cia i spory. Kluczem do uchwycenia istoty NATO jest odpowiedź na pytanie o jego skuteczność lub jeszcze ogólniej, o klucz do jego trwałości. Przez cały okres zimnej wojny naczelną dyrektywą utrzymującą spoistość Sojuszu było słynne po-wiedzenie Lorda Actona, że należy „trzymać Amerykanów w Europie, Rosjan po-za Europą, a Niemców pod kontrolą”.

Owa wspólnota interesów oraz środków jej zapewnienia nie stanowiła monoli-tu. Dobrym przykładem rozbieżności i ewolucji może być podejście do obowiązu-jącej przez cały okres zimnej wojny doktryny containment (powstrzymywania). Początkowo indukowała ona podjęcie działań stricte defensywnych, nastawionych na zastopowanie sowieckiej ekspansji, przede wszystkim w kategoriach geostrate-gicznych. Kulminacją pierwszej fazy jej realizacji był kubański kryzys rakietowy z 1962 r.33 Jego rezultatem było rozluźnienie doktryny containment oraz przejście do

33 Zdarzenie to doczekało się wielu opracowań politologicznych, na przykad R. Pious, Cuban Missile Crisis and the limits of Crisis Management, „Political Science Quarterly” 2001, Vol. 116, No. 1, s. 81-105.

Page 319: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 319 -

strategii détente (odprężenie). Następna zmiana nastąpiła z chwilą objęcia urzędu przez Ronalda Reagana, który przeniósł doktrynę containment na wszystkie poziomy zimnowojennej konfrontacji, to jest na poziom konfrontacji polityczno-militarnej, ekonomicznej oraz kulturalnej i normatywnej. Dodatkowym elementem było przy-jęcie proaktywnej oraz ofensywnej postawy poprzez prowadzenie działań wewnątrz sowieckiej sfery wpływów.

Podsumowując, pomimo obowiązywania przez cały okres zimnej wojny w dzia-łaniach NATO doktryny containment, należy podkreślić, że była ona odmiennie postrzegana nie tylko po obu stronach Atlantyku, lecz także w perspektywie czasu. Wynikało to z licznych przesłanek, wśród których donośną rolę odgrywała ewalu-acja oraz rewaluacja podjętych działań. Z tego też powodu w trakcie zimnej wojny sam Sojusz stopniowo ewoluował, jednak granice tej ewolucji były określane przez nadrzędny cel, którym było wytworzenie siły niezbędnej do przeprowadzenia zwy-cięskiej konfrontacji z blokiem skupionym wokół Związku Sowieckiego.

Najciekawszym zagadnieniem jest jednak sukces NATO w porównaniu do klęski podobnych inicjatyw w innych częściach świata, jak South-East Asia Treaty Organization (SEATO), Central Treaty Organization (CENTO) czy ANZUS, (sojusz Stanów Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii). Kluczem do odpowiedzi na powyższe pytanie wydają się następujące przesłanki. Po pierwsze, NATO stanowi-ło wyjątkowe połączenie elementów soft i hard power. Z jednej strony gwarantem bezpieczeństwa europejskich sojuszników były siły zbrojne budowane na podsta-wie armii amerykańskiej, z jej olbrzymim potencjałem odstraszania termojądrowe-go. Z drugiej strony, mechanizmy konsultacyjne opisane w artykule 4 traktatu waszyngtońskiego oddawały częściowo wpływ na tę machinę wojenną mniejszym sojusznikom, którzy zyskiwali możliwość udziału w nadzorze nad działaniami no-minalnych hegemonów. Po drugie, NATO budowane było w oparciu o organizmy polityczne bazujące na jednolitym dziedzictwie kulturalnym, w mniejszym stopniu językowym, oraz historycznie ze sobą powiązane. Dziedzictwo to, choć nie prze-kładało się bezpośrednio na skuteczność struktur, to jednak stworzyło platformę wzajemnego zaufania i zrozumienia nieosiągalnego w żadnym innym regionie świa-ta.

Po trzecie, basen Północnego Atlantyku uważany był za geopolityczne i geoekonomiczne centrum świata. Zabezpieczenie się przed przerwaniem linii komunikacyjnych przez niego przebiegających uznano za fundament prosperity oraz bezpieczeństwa obu stron. Po czwarte, fundamentalnym uwarunkowaniem skuteczności i trwałości NATO była struktura środowiska międzynarodowego, a także jej związek z przestrzenią. Zimna wojna była toczona w oparciu o system bipolarny, dzieląc świat na trzy części: Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, z grubsza odpowiadających terminowi „pierwszy świat” lub „obóz kapitalistycz-ny”; Związku Sowieckiego oraz jego sojuszników, określanych jako „drugi świat” lub „obóz socjalistyczny”; państwa postkolonialne i niezaangażowane zwane „trzecim światem”. Jednak grupa państw niezaangażowanych stanowiła kategorię nierównomiernie rozmieszczoną na globie. Stosunkowo licznie reprezentowana

Page 320: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 320 -

w Afryce, Azji Południowej i Ameryce Południowej, w Europie stanowiła grupę marginalną. Wynikało to z przesłanek geopolitycznych, którymi kierowali się sowieccy przywódcy, a według nich najbardziej obiecującym kierunkiem ekspansji był kierunek północno-wschodni. Po piąte, jest to kolejna pochodna struktury świata, którą stanowił konflikt ideologiczny pomiędzy oboma blokami. Po szóste, równie ważne było doświadczenie Europy konsekwencjami wojny totalnej, wciąż żywe w pamięci zbiorowej narodów europejskich.

Koniec zimnej wojny, a w rezultacie rozpad bloku wschodniego i samego Związku Sowieckiego doprowadził do przekreślenia większości wyżej wzmianko-wanych przesłanek. Niemniej jednak NATO, jako jedna z najbardziej skutecznych instytucji zimnej wojny, nie zakończyło istnienia wraz z jego adwersarzami. Po 1991 r. jego historię można podzielić na trzy istotne etapy, odpowiadające ewo-lucji środowiska międzynarodowego. Pierwszy był okres optymizmu, trwający do rozszerzenia środkowoeuropejskiego oraz interwencji w Kosowie w 1999 r. Podstawowym paradygmatem funkcjonowania Sojuszu było wówczas dążenie do zapewnienia kolektywnego bezpieczeństwa sojusznikom poprzez wchłonięcie jak największej liczby państw byłego obozu socjalistycznego. Drugi etap to okres przewartościowań, zwłaszcza związanych z podstawowymi wyznacznikami funk-cjonowania NATO. Okres ten jest efektem bombardowań Serbii dokonanych przez Sojusz w 1999 r. oraz międzynarodowej reakcji na to wydarzenie34. Nie po raz pierwszy zakwestionowano strukturę dowodzenia NATO, ale po raz pierwszy dokonano tego tak powszechnie po likwidacji Związku Sowieckiego. W trakcie tej fazy zajęto się kwestią głębokich reform NATO, zwłaszcza w odniesieniu do jego roli w świecie. Kulminacją tego etapu były wydarzenia z 11 września 2001 r. oraz zwrot w amerykańskiej polityce zagranicznej dokonany przez administrację prezydenta George’a W. Busha.

Trzeci etap rozpoczął się od głębokiego podziału w łonie Sojuszu, wywołanego przez samodzielną interwencję Stanów Zjednoczonych w Iraku w 2003 r. Prze-słanki takiego rozdźwięku pojawiły się już w latach dziewięćdziesiątych, a wykry-stalizowały się na początku XXI w., lecz obecnie przybrały niebezpieczne rozmia-ry. Istnieją dwie podstawowe osie sporu. Pierwsza związana jest z odmiennymi priorytetami geopolitycznymi, a także tymi wynikającym z tego odmiennego postrzegania świata. Podstawą motywacji działań Stanów Zjednoczonych stało się utrzymanie globalnej hegemonii. W tym celu ich polityka w coraz większym stop-niu odzwierciedla geopolityczne przesuwanie się punktu ciężkości struktury środowiska międzynarodowego w kierunku Pacyfiku, mniejszą uwagę przykładając do wyjątkowych więzów łączących je z Europą, traktując państwa europejskie

34 Interwencja NATO w Kosowie spotkała się z powszechną krytyką ze strony społeczności międzynarodo-wej. Jednym z większych oponentów był Noam Chomsky. N. Chomsky, The New Military Humanism: Lessons from Kosovo, London 2000.

Page 321: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 321 -

z coraz większą dozą obojętności, a nawet wrogości35. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, europejscy partnerzy NATO koncentrują się na bezpośrednim otoczeniu kontynentu. W związku z tym działania globalnego he-gemona podejmowane w celu utrzymania przywództwa mogą być traktowane przez nich jako źródło zagrożenia. Druga oś sporu związana jest właśnie z po-strzeganiem świata oraz możliwości jego twórczego przekształcania. Podział ten jest pochodną różnic kulturowych i psychospołecznych, wskazanych w pracy Ro-berta Kagana „Potęga i raj”36. Z jednej strony Amerykanie postrzegają się jako szery-fowie świata, a więc preferują proaktywne i agresywne podejście, podbudowane poczuciem moralnej wyższości zarówno nad oponentami, jak i, w mniejszym stop-niu, sojusznikami. Z drugiej strony Europejczycy, których podejście jest znacznie bardziej miękkie, nastawione raczej na podkreślanie wspólnych cech oraz tego, co łączy partnerów, ale również podbudowane pewnego rodzaju poczuciem moralnej wyższości. Kagan określił Europejczyków jako barmanów świata, w przeciwień-stwie do Amerykanów, czyli kowbojów37.

Posługując się podejściem zaprezentowanym przez Waltera Meada, polityka za-graniczna Stanów Zjednocznych stanowi mieszaninę koncepcji hamiltońskiej oraz jacksonowskiej ze znaczącą domieszką wilsonizmu38 natomiast podejście europejskie to połączenie idei hamiltońskich i wilsońskich z odchyleniem w kierunku jeffersońskim. Nałożenie się obu trendów, ich wzmocnienie w pryzmacie interwencji w Iraku, wraz z osłabieniem spoistości NATO poprzez rozszerzenie Sojuszu, podbudowa-ne dodatkowo świadomą polityką Federacji Rosyjskiej oraz tendencjami ewolucyj-nymi środowiska międzynarodowego, tworzy sytuację groźną dla dalszego istnienia NATO.

Podsumowując: obecny kryzys NATO, którego próbę przezwyciężenia podjęto w Lizbonie, ma głębokie podstawy. Głównym problemem jest pęknięcie przebie-gające wzdłuż Atlantyku oraz rozbieżne interesy obu jego brzegów. Na razie nie wydaje się, aby to pęknięcie mogło podzielić Sojusz permanentnie. Zwłaszcza, jeśli nadal będzie to narzędzie użyteczne. W tym celu NATO wciąż musi spełniać pod-stawową funkcję, czyli wzmacniać siłę uczestników, a to wymaga redefinicji podstaw strategicznych w kierunku smart power.

35 Przesunięcie punktu ciężkości w kierunku rejonu Azji i Pacyfiku jest coraz częściej występującym motywem amerykańskiej myśli strategicznej: Sustaininig US Global Leadership: Priorities for 21st Century Defence, Departament Obrony, 5.01.2012, [www.defense.gov, dostęp: 30.06.2012]. Dokument ten był szeroko komentowany w publikacjach, m.in. Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM): M. A. Piotrowski, B. Wiśniewski, Strategiczne wytyczne w zakresie obronności Stanów Zjednoczonych: założenia, kontekst, implikacje, „Biuletyn Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych” 2012, nr 8 (873), s. 2592-2593. 36 R. Kagan, Potęga i raj. Ameryka i Europa w nowym porządku świata, Warszawa 2003. 37 Ibidem, s. 45. 38 Doktryna uderzeń prewencyjnych zakładała postępującą marginalizację tradycji hamiltońskiej oraz przesu-nięcie od wilsonizmu do jeffersonizmu.

Page 322: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 322 -

Obecne podejmowane są działania i inicjatywy mające na celu transformację struktury, odpowiedzialności i zakresu zadań Sojuszu do wyzwań współczesnego świata, mimo że działania obu ostatnich prezydentów Stanów Zjednoczonych mia-ły na celu indukowaną ewolucję NATO oraz uczynienie go bardziej stabilną, elastyczną oraz adekwatną strukturą.

Elementy smart power w doktrynie obronnej NATO

Jedną z prób odrestaurowania efektywności Sojuszu jest próba zmodyfikowania

podejścia do siły jako kategorii obejmującej wywieranie wpływu na środowisko międzynarodowe. Działania te podejmowane są równolegle do innych działań naprawczych, takich jak odbiurokratyzowanie administracji czy zapewnienie więk-szej efektywności mechanizmów finansowych.

Chronologicznie pierwszym podejściem zmierzającym do rekonfiguracji Sojuszu oraz modyfikacji strategii użycia siły był międzynarodowy projekt badaw-czy realizowany przez ACT pod tytułem „Multiple Futures Project” („Projekt Wielora-kich Przyszłości”). Podstawowym celem tego projektu była konceptualizacja wy-zwań, które będą stały przed Sojuszem w najbliższej przyszłości. Badania zostały zlecone na mocy mandatu określonego przez szefów państw i rządów na szczycie NATO w Pradze w 2002 r. Symulacje przeprowadzono przy udziale 60 instytucji rządowych i pozarządowych, 500 wojskowych i cywili z 45 państw39. Ostateczne wnioski oraz rekomendacje zostały opublikowane w kwietniu 2009 r. w postaci dwóch raportów: „Multiple Futures Project. Navigating towards 2030. Final report” oraz “Multiple Futures Project. Navigating towards 2030. Findings and Recommendations”40.

Raporty te stanowiły zbiór wniosków i rekomendacji oraz scenariuszy częścio-wo ocierających się o literaturę fantastyczną, uwzględniających potencjalnie praw-dopodobne wersje rozwoju cywilizacji i środowiska międzynarodowego w perspek-tywie 2030 r. Identyfikacja tych przemian ma na celu dostarczenia wskazówek, które pozwoliłyby ukształtować strukturę, funkcjonowanie i strategię NATO w perspektywie średnioterminowej oraz potencjalnych wyzwań, przed którymi może stanąć Sojusz. Wyzwania te wymagają także redefinicji samego podejścia do siły, w oparciu o koncepcję smart power.

Naukowcy zajmujący się realizacją projektu przyjrzeli się tendencjom ewolucyj-nym środowiska międzynarodowego, starając się wyselekcjonować te, które mogą okazać się kluczowe dla dalszego rozwoju Sojuszu. Jednocześnie podjęli się wska-zania najważniejszych elementów struktury samego NATO, które poprzez zmianę wzajemnej konfiguracji pozwolą zachować jego zasadniczą istotę oraz znaczenie.

39 J. Gryz, NATO – adaptacja do uwarunkowań środowiska bezpieczeństwa XXI wieku [w:] M. Pietraś, J. Olchowski [red.], NATO w pozimnowojennym środowisku (nie)bezpieczeństwa, Lublin 2010, s. 39. 40 Pełne teksty raportów Multiple Futures Project. Navigating towards 2030. Final report, April 2009; Multiple Futures Project. Navigating towards 2030. Findings and Recommendations, April 2009, [www.act.nato.int, dostęp: 10.12.2012].

Page 323: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 323 -

W konkluzjach autorzy zaprezentowali cztery możliwe scenariusze rozwoju śro-dowiska międzynarodowego.

Pierwszy scenariusz, Dark Side of Exclusivity (Ciemna strona wykluczenia)41, odnosi się przede wszystkim do dalszego rozwoju procesów globalizacji, warunkując roz-wój transnarodowych powiązań między podmiotami politycznomiędzynarodowy-mi. W tym scenariuszu kluczowym wyzwaniem jest wytworzenie nowego, nie wy-łącznie geopolitycznego podziału świata na zglobalizowanych bogatych i zlokali-zowanych biednych. W tym kontekście kluczowymi wyzwaniami, przed którymi stanie Sojusz, będą konflikty o źródła zasobów strategicznych, rozkwit radykalnych ideologii (narodowościowych oraz religijnych), migracje ludności z obszarów do-tkniętych biedą do obszarów wysoko rozwiniętych oraz nasilenie zjawiska upadku państw pogłębiających niestabilność międzynarodową. Sojusz, aby zapewnić bez-pieczeństwo swym członkom, powinien skupić się na stabilizowaniu środowiska międzynarodowego poprzez wsparcie operacji i interwencji humanitarnych, rozwi-nięcie cywilno-wojskowych komponentów współpracy transnarodowej oraz kon-troli nad przemieszczeniami ludności. Siła Sojuszu winna koncentrować się głów-nie na współpracy wywiadowczej, wymianie informacji oraz rozwoju zdolności prowadzenia działań ekspedycyjnych na zewnątrz, na przecięciu płaszczyzny mili-tarnej oraz cywilnej42.

Drugi scenariusz, Deceptive Stability (Iluzoryczna stabilność)43, zakłada utrzymanie w niezmienionym kształcie współczesnych tendencji rozwojowych środowiska międzynarodowego, ze szczególnym uwzględnieniem negatywnych trendów de-mograficznych. Ryzyko związane z realizacją tego scenariusza wiąże się z utratą kontroli przez państwa członkowskie NATO nad zewnętrznym środowiskiem. Sugerowaną reakcją Sojuszu powinno być rozwinięcie zdolności uzupełniających możliwości państw członkowskich oraz wsparcie wewnętrznych reform przez me-rytoryczne i siłowe wzmocnienie państw członkowskich. W tym kontekście siła NATO przede wszystkim skierowana jest do wewnątrz państw członkowskich, przesunięta głównie w kierunku współpracy politycznej, kulturalnej oraz wymiany informacji. Struktura Sojuszu powinna zostać dostosowana do wykorzystania we-wnątrz obszaru odpowiedzialności NATO44.

Trzeci scenariusz, Clash of Modernities (Zderzenie nowoczesności)45, koncentruje się wokół przyspieszenia rozwoju technologii informatycznych. Rozwój społeczeń-stwa informatycznego w kierunku postnowoczesności, a więc masowe społeczne uzależnienie od systemów gromadzenia i przetwarzania informacji oraz od sieci przesyłu danych, otworzy kolejne sektory podatności państwa członkowskich NATO, takie jak wrażliwość na ataki hakerskie i cybernetyczne, zaognioną kwestię

41 Multiple Futures Project. Navigating towards 2030. Final report, s. 19-20. 42 J. Gryz, op. cit., s. 44. 43 Multiple Futures Project…, s. 20. 44 J. Gryz, op. cit., s. 45-46. 45 Multiple Futures Project…, s. 21.

Page 324: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 324 -

wolności obywatelskich, prowadzi do kryminalizacji kwestii obrotu wysokimi tech-nologiami oraz osłabia lojalność dużych grup społecznych względem tradycyjnych instytucji społeczeństwa, takich jak państwo. Reakcja Sojuszu powinna zawierać przede wszystkim element wirtualizacji własnej siły oraz dostosowanie jej do zagrożeń asymetrycznych, a także zabezpieczenie dostaw newralgicznych surow-ców wraz z zabezpieczeniem niezbędnej do tego infrastruktury krytycznej. W celu realizacji powyższych zadań siła NATO powinna opierać się na trzech płaszczy-znach. Po pierwsze, na profesjonalizacji i wirtualizacji sił zbrojnych. Po drugie, na sprawnym mechanizmie ekspedycyjnym, przeznaczonym do zabezpieczenia kluczowych elementów infrastruktury oraz stabilizacji środowiska międzynarodo-wego. Po trzecie, Sojusz winien służyć jako płaszczyzna wymiany dobrych infor-macji oraz wsparcie merytoryczne działań państw członkowskich46.

Czwarty scenariusz, New Power Politics (Nowa polityka siły)47, rozwija się wokół za-łożenia o proliferacji broni masowego rażenia. W tym przypadku wyzwaniem jest odnowienie wyścigu zbrojeń z czasów zimnej wojny, przy znacznie mniejszym stopniu stabilności środowiska międzynarodowego. W tym przypadku NATO winno zachować większość ze swych klasycznych zdolności, uzupełnionych o ele-ment operacji ekspedycyjnych, kontroli przepływu technologii podwójnego zasto-sowania oraz wsparcie działań humanitarnych. To najbardziej tradycyjny scena-riusz, opierający się na utrzymaniu status quo. W tym przypadku utrzymane zostaną głównie militarne elementy siły NATO, uzupełnione o pogłębioną współpracę wewnątrz Sojuszu oraz element ekspedycyjny poza obszarem statutowym48.

Dodatkowo autorzy zmodyfikowali scenariusze o dwa zdarzenia losowe, mające za zadanie uwypuklić nieliniowość przyszłych wyzwań międzynarodowych oraz wprowadzić element dynamiki w statyczne scenariusze. W dokumentach końco-wych określa się je jako strategic suprises (strategiczne niespodzianki), którymi są: wybuch pandemii choroby o rozmiarach i zjadliwości porównywalnej do pandemii grypy z lat 1918 - 1919 (hiszpanki)49 oraz aktywne użycie broni masowego rażenia wobec dużego miasta portowego leżącego w strefie odpowiedzialności Sojuszu, będącego jednocześnie ważnym węzłem infrastruktury krytycznej50. Te wydarzenia losowe akcentują także tendencje do zmiany charakteryzującą późnowestfalskie środowisko międzynarodowe, co z kolei uniemożliwia stosowanie jednorodnych strategii oraz rozwiązań. Tendencja ta powoduje bowiem konieczność oceny oraz dostosowania do wyzwań zmieniającego się świata.

Cały projekt oparty był o ideę prognozowania przyszłych warunków funkcjo-nowania NATO. Obejmuje on szereg wyzwań o charakterze militarnym, gospo-darczym, kulturowym oraz ideologicznym, wymagając tym samym stopniowego

46 J. Gryz, op. cit., s. 46-47. 47 Multiple Futures Project…, s. 22. 48 J. Gryz, op. cit., s. 47-48. 49 Multiple Futures Project…, s. 23-25. 50 Ibidem, s. 25-27.

Page 325: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 325 -

rozszerzenia, zawężonego wyłącznie do wymiaru wojskowego postrzegania siły w środowisku międzynarodowym. Rozczarowuje jednak swoisty brak uzupełnienia tej wizji o elementy wewnętrznej dynamiki, w wystarczającym stopniu uwzględnio-ne, umożliwiające płynne przejście od realizacji jednego scenariusza do drugiego. Nieuwzględnienie tych elementów pomija tendencję do symultanicznego wystę-powania w środowisku międzynarodowym poszczególnych tendencji, a więc rów-nocześnie stosowania poszczególnych emanacji siły. Z tej perspektywy zalecenia projektowe, choć wykazują elementy myślenia kategoriami smart power, są niewy-starczające. Po pierwsze, dokumenty i opracowania mają charakter wstępnego stu-dium teoretycznego problemu, stanowiącego przyczynek do bardziej komplekso-wej analizy i opracowania szczegółowych planów działania. Po drugie, raport w swej esencji niedostatecznie uwzględnia tendencje dynamizujące, istniejące we współczesnym środowisku międzynarodowym. Po trzecie, brak jest określenia struktury i procedur podejmowania decyzji w kwestiach płynnego przechodzenia od realizacji jednego scenariusza do drugiego.

Drugim etapem wdrażania elementów smart power w doktrynę obronną NATO stało się przyjęcie pakietu dokumentów podczas szczytu w Lizbonie (2010). W jego skład wchodziła przede wszystkim koncepcja strategiczna „Aktywne zaan-gażowanie, nowoczesna obrona”, stanowiąca wyraźny krok w kierunku ewolucji struktu-ry i funkcjonowania Sojuszu51. Jej przyjęcie, po etapie zawirowań i niepokoju zwią-zanego z wyraźnie zarysowanym podziałem transatlantyckim, stanowiło wyraźne dążenie przywódców do podtrzymania efektywności Sojuszu. Chociaż problemu nie udało się definitywnie zażegnać, jednak wydaje się, że nowa strategia przyniosła pożądane rezultaty, częściowo odbudowując wzajemne zaufanie oraz odpowie-dzialność za wspólne podejmowanie działań. Nowa doktryna strategiczna NATO zawiera nie tylko zapowiedź dalszego rozwijania potencjału militarnego Sojuszu we wszystkich istotnych dziedzinach, poczynając od sił konwencjonalnych, poprzez zdolność do prowadzenia cyberwojny i wykorzystanie militarne przestrzeni kosmicznej, aż po siły odstraszania nuklearnego i zwalczanie skutków użycia broni chemicznej i biologicznej.

Dodatkowo w strategii położono także nacisk na rozbudowę potencjału soft power poprzez wsparcie działań humanitarnych oraz rozwój mechanizmów poko-jowego rozwiązywania sporów i zarządzania kryzysowego, a także poprzez wpro-wadzanie elementów stabilności w turbulentne środowisko międzynarodowe. Wy-raźnie podkreślono też nadrzędność Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz współpracy z regionalnymi organizacjami międzynarodowymi52. Uwypuklono ponadto kultu-

51 Strategic Concept for the Defence and Security of The Members of the North Atlantic Treaty Organisation Adopted by Heads of State and Government in Lisbon Active Engagement, Modern Defence, [www.nato.int, dostęp: 10.12.2012]. 52 Ibidem, rozdz. Core Tasks and Principles, pkt 2.

Page 326: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 326 -

ralne wartości leżące u podstaw Sojuszu oraz jego dążenie do wyeliminowania broni jądrowej ze świata53.

Koncepcja strategiczna zidentyfikowała szereg wyzwań dla NATO i jego członków:54 � Zagrożenie konwencjonalne (atak zbrojny), w tym proliferacja pocisków rakie-

towych dalekiego zasięgu; � Proliferacja broni nuklearnej i innej broni masowego rażenia oraz środków jej

przenoszenia wśród nowych potęg pozaeuropejskich; � Terroryzm lub raczej podmioty wykorzystujące strategie oraz techniki walki

terrorystycznej; � Brak stabilności oraz konflikty poza obszarem statutowym NATO; � Ataki cybernetyczne na infrastrukturę krytyczną Sojusz; � Niestabilność szlaków tranzytowych, na których opiera się handel międzynaro-

dowy oraz bezpieczeństwo energetyczne (w tym uzależnienie od zagranicznych dostawców energii);

� Utrata prymatu technologicznego (np. na polu rozwoju broni laserowej, walki elektronicznej oraz technologii umożliwiających wykorzystanie przestrzeni ko-smicznej do celów militarnych);

� Wyzwania związane ze środowiskiem naturalnym i dostępnością do zasobów (w tym ryzyka zdrowotne, zmiany klimatu, niedobory wody i wzrastające po-trzeby energetyczne). Jak widać, katalog wyzwań, w ramach których NATO powinno podjąć działa-

nia, jest niezwykle szeroki. Wskazuje to na przekonanie o jego użyteczności jako instytucji, ale jednocześnie nie uwzględnia kryterium genetycznego powiązania celów, których nie zhierarchizowano. Pewnym wyjściem może być skupienie się na płaszczyźnie militarnej (wszystkie wyzwania, poza punktem ósmym, odnoszą się do niej), jednak kluczowy problem, który nie został rozwiązany, to synchronizacja w coraz większym stopniu sprzecznych priorytetów Stanów Zjednoczonych i Eu-ropy. Pomocne byłoby ponadto ograniczenie współpracy do wąskiego katalogu elementów wspólnych.

Aby skutecznie operować w środowisku międzynarodowym, w koncepcji zwró-cono uwagę na trzy podstawowe zadania Sojuszu55. Po pierwsze, utrzymano w mocy klasyczną obronę zbiorową. Po drugie, poprzez wyakcentowanie zarządzania kryzysowego, podkreślono znaczenie operacji na zewnątrz obszaru traktatowego. Po trzecie, poprzez bezpieczeństwo kooperatywne podkreślany jest

53 Jednocześnie zastrzegając, że NATO pozostanie sojuszem nuklearnym dopóty, dopóki istnieć będzie broń jądrowa na świecie, co znacznie obniżyło wagę złożonej deklaracji. 54 Strategic Concept…, rozdz. The Defense Environment, pkt 8-15. 55 Ibidem, rozdz. Core Tasks and Principles, pkt 4.

Page 327: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 327 -

wątek i znaczenie współpracy międzynarodowej, a więc kluczowego elementu soft power. Powyższy przegląd zadań wskazuje na rozwój misji NATO. W tym kontek-ście zwrócono uwagę głównie na uwzględnienie kompleksowego pojmowania bezpieczeństwa, wykraczającego poza granice państwowe, obejmującego wręcz cały świat.

System uelastyczniono przez wprowadzenie do niego elementów dynamicz-nych, takich jak konsultacje w grupach najbardziej zainteresowanych państw, także spoza Sojuszu. Po raz pierwszy NATO wzięło na siebie także odpowiedzialność za sferę bezpieczeństwa ekonomicznego56, dokładnie energetycznego, w kontek-ście zabezpieczenia dywersyfikacji źródeł dostaw surowców, szlaków transporto-wych oraz infrastruktury newralgicznej za pomocą mieszanych cywilno-wojskowych środków. Rozszerzono też współpracę z państwami partnerskimi poprzez wzmocnienie instrumentów dialogowych, ze szczególnym uwzględnie-niem Rosji, zwłaszcza w kontekście napięć związanych z planami administracji George’a W. Busha dotyczącymi planów budowy systemu obrony przed atakami rakiet balistycznych. Obecna wersja tego systemu oparta jest na natowskim ALTBMD (Active Layered Theatre Ballistic Missile Defence), który stanowi rozwiazanie akceptowalne dla wszystkich zainteresowanych stron: Europy, Rosji oraz Stanów Zjednoczonych.

Doktryna strategiczna z Lizbony stanowi doprecyzowanie i ukonkretyzowanie propozycji zawartych w raportach „Multiple Futures”. Zostały one poddane daleko idącej obróbce, polegającej na ekstrakcji elementów wspólnych wymienionych sce-nariuszy oraz rozbudowie wszechstronnego potencjału i planowania, aby wyposa-żyć Sojusz w organy oraz potencjał do działania we wszystkich wskazanych kierunkach. W tym kontekście stanowi on podmiot koordynujący działania państw członkowskich, umożliwiających skuteczne i wspólne działanie. Problemem zawar-tym w koncepcji jest częściowe rozmywanie się odpowiedzialności sojuszniczej w rezultacie coraz bardziej kompleksowego włączania w jego struktury partnerów spoza NATO. Widać to szczególnie wyraźnie na przykładzie Federacji Rosyjskiej. Ryzykowna dla Sojuszu może być próba połączenia częściowo sprzecznych podejść do rzeczywistości międzynarodowej: amerykańskiego i europejskiego. Jed-nak stopniowo negocjowane oraz zatwierdzane dzięki konsensusowi zmiany w strukturze i zadaniach NATO zapewniają stabilną, choć powolną ewolucję jego struktury w kierunku nowoczesnego podmiotu międzynarodowego.

Wnioski

Elementy smart power są w coraz większym stopniu obecne w doktrynie obron-

nej Sojuszu, stanowiąc spoiwo wypełniające rosnące rozbieżności transatlantyckie – mimo to stopień ich zastosowania wciąż pozostawia wiele do życzenia. Wynika

56 Ibidem, rozdz. Defence and Deterrence, pkt 19.

Page 328: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 328 -

to z następujących przesłanek. Po pierwsze, turbulentność środowiska międzyna-rodowego utrudnia precyzyjne określenie zakresów odpowiedzialności poszcze-gólnych instytucji. Radykalna redefinicja fundamentalnych terminów, jak „siła” czy „bezpieczeństwo”, wprowadza strategów NATO na obszary, na których nieobec-ny jest konsensus, jaki towarzyszył rozwojowi Sojuszu w czasie zimnej wojny57. Po drugie, stosunek strategów NATO do transnarodowej sieci kompleksowych powiązań jest nieadekwatny, opiera się na identyfikacji wyzwań bez wskazania sku-tecznego sposobu działania w jej obrębie. Zmiana natury otoczenia międzynaro-dowego, w kierunku wykształcenia sieci różnorodnych jakościowo powiązań, wymaga zmiany podejścia z klasycznego, opartego na poszukiwaniu idealnej recep-ty na sukces, na nowoczesne, opierające się każdorazowo na wykorzystaniu precy-zyjnie określonych związków pomiędzy podmiotami. To właśnie właściwa identy-fikacja oraz wykorzystanie tych powiązań stanowią o efektywności użycia siły we współczesnym środowisku międzynarodowym. Wymiar ten jest wciąż niedosta-tecznie akcentowany w koncepcji strategicznej Sojuszu.

Po trzecie, istotne znaczenie dla efektywności działań organizacji ma precyzyjne określenie celów działania, a także identyfikacja i uporządkowanie powiązań pomiędzy wskazaniami, a nie tworzenie „listy życzeń”. Po czwarte, istotne w tym kontekście będzie też określenie odpowiednich zasobów do realizacji zidentyfiko-wanych celów a także dynamiki dostępności określonych zasobów w przewidywal-nej przyszłości, nieustannie modyfikowanej przebiegiem kryzysu finansowego z roku 200858. Po piąte, NATO wciąż nie uwzględniło w planowaniu strategicznym dynamicznej natury współczesnych kryzysów międzynarodowych. Przykładem może być interwencja w Afganistanie59. Posługując się ściśle określonymi środkami oraz sztywnymi wyznacznikami strategicznymi, Sojusz nie był w stanie zrealizować postawionych przed nim zadań. Tymczasem w najbliższej przyszłości kwestia zarządzania skomplikowanymi wyzwaniami międzynarodowymi będzie wymagała wielosektorowego podejścia oraz płynnego przechodzenia od nieskutecznych narzędzi w poszukiwaniu najbardziej optymalnego sposobu osiągania celów.

Podstawowe elementy smart power, wykorzystane w dokumentach stanowiących doktrynę obronną NATO, to przede wszystkim próba skomponowania obu podejść do fenomenu siły, zarówno hard power, jak i soft power. Po pierwsze, strate-dzy Sojuszu podkreślili znaczenie zarówno potencjału militarnego, jak i unikalnej więzi kulturowej łączącej państwa należące do NATO. Po drugie, duże znaczenie

57 Przykładem może być stosunek do współpracy z Federacją Rosyjską sojuszników starszej i nowej generacji, zwłaszcza w dziedzinie współpracy energetycznej. 58 Wpływ kryzysu finansowego trwającego od 2008 r. nie jest jeszcze do końca oszacowany. Próby jego kom-pleksowego opracowania można znaleźć w publikacji R. Kuźniar [red.], Kryzys 2008 a pozycja międzynarodowa Zachodu, Warszawa 2011. 59 Pytanie brzmi, czy interwencja osiągnęła zamierzone cele. Jeśli tak, powinna się zakończyć, lecz jeśli nie, należy dynamicznie zareagować na zidentyfikowane przeszkody, przesuwając jej ciężar w razie potrzeby ze środków militarnych na niemilitarne i odwrotnie, aby osiągnąć pożądane parametry sytuacji.

Page 329: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 329 -

miała poprawna identyfikacja i zdyskontowanie własnej przewagi na gruncie tech-nologicznym, wykorzystując przede wszystkim przewagę w dostępie do przestrzeni kosmicznej oraz cyberprzestrzeni na rzecz wzmocnienia własnej pozycji wobec potencjalnych oponentów.

Po trzecie, odpowiedzią na brak stabilności stosunków międzynarodowych jest niedookreślenie przeciwnika, przeciw któremu NATO jest zorganizowany. Umoż-liwia to zgromadzenie znacznego potencjału soft power, który czyni współpracę lub nawet doraźne koalicje z podmiotami spoza struktur NATO możliwymi do zreali-zowania. Z drugiej strony brak wcześniejszych założeń odnośnie do spodziewa-nych zagrożeń umożliwi szybszą i adekwatną reakcję, zwłaszcza w perspektywie położenia dużego nacisku na planowanie ewentualnościowe Sojuszu. Po czwarte, nowa doktryna zakłada „wpasowanie” NATO w panoramę instytucji i podmiotów międzynarodowych. Z jednej strony uznano prymat ONZ i Rady Bezpieczeństwa ONZ (po napięciu towarzyszącemu interwencji w Kosowie), z drugiej zapowie-dziano współpracę z organizacjami regionalnymi i innymi, ze szczególnym uwzględnieniem Unii Europejskiej. Oznacza to uzupełnienie militarnego potencja-łu NATO przez inne agendy i podmioty międzynarodowe wyspecjalizowane w innych dziedzinach, jak ekonomia, działalność finansowa, prawo międzynaro-dowe czy działalność humanitarna. Kluczem do sukcesu w tym przypadku będzie precyzyjne podzielenie kompetencji pomiędzy poszczególne podmioty, aby ograni-czyć tarcia między nimi.

Po piąte, zastosowaniem smart power może być uelastycznienie wewnętrznej struktury, a także zasad współpracy zewnętrznej, poprzez rozbudowę mechani-zmów konsultacyjnych powiązanych z artykułem 4, dotyczącym zarówno człon-ków, jak i partnerów spoza Sojuszu. Jest to posunięcie o tyle ryzykowne, że może spowodować rozmycie się zobowiązań i hierarchii Sojuszu poprzez nadmierną delegację kompetencji. Po szóste, jest to rozwinięcie i dopracowanie schematu zarządzania kryzysowego, którego ostateczna forma zaprezentowana została w dokumencie „NATO’s Assessment of a Crisis and Development of Response Strategies” z 10 maja 2011 r. Proces decyzyjny, klasyczny w swej formie, uwzględnia możli-wość oceny i korekty sposobów zarządzania bieżącym kryzysem. Element nieu-stannej oceny i adaptacji wykorzystania siły jest jednym z ważniejszych elementów idei smart power.

Konkludując, większość najnowszych dokumentów NATO, poczynając od raportów podsumowujących „Multiple Futures Project”, a kończąc na najnowszej koncepcji strategicznej, choć nie jest jeszcze smart, to zdecydowanie staje się smarter.

Page 330: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 331: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 331 -

Marian Kozub (Społeczna Akademia Nauk w Łodzi)

Rola NATO w kreowaniu bezpieczeństwa przyszłości

W wielu opracowaniach fantastycznonaukowych, ale i popularnonaukowych

można znaleźć różne przepowiednie, prognozy i opinie dotyczące nadchodzących lat i dekad. To właśnie m.in. z nich można się dowiedzieć, że świat wchodzi w epokę, w której nawet najbardziej ekstremalne scenariusze jego rozwoju stają się coraz bardziej możliwe. Niestety, a może na szczęście? Wielu z nich nie możemy sobie jeszcze nawet wyobrazić, bo brakuje nie tylko słów do ich opisu, ale i nasza wiedza jest jeszcze stanowczo za mała, by móc to zrozumieć. Tym bardziej zasad-ne wydaje się pytanie, dotyczące jednak nie tylko przyszłości, ale także jej bezpie-czeństwa1, co nam ta przyszłość przyniesie?

Już na wstępie tego opracowania celowe wydaje się więc sformułowanie tezy, iż o ile chcemy zająć się aspektami środowiska bezpieczeństwa przyszłości, w tym także rolą NATO nie tylko w jego kształtowaniu2, ale i kreowaniu3, to za bardziej lub mniej wiarygodne należy uznać teorie (prognozy) formułowane przez współ-czesnych naukowców (futurologów). Teorie te bowiem, jak się najczęściej ocenia, są oparte na rzeczywistej wiedzy, w przeciwieństwie do różnych „przepowiedni” (przewidywań?) autorów (pisarzy i dziennikarzy) książek bądź artykułów futury-stycznych (fantastycznonaukowych?), którzy niekoniecznie znają najważniejsze prawa natury.

W literaturze przedmiotu można spotkać wiele interesujących opracowań4 doty-czących tej problematyki. Z jej analizy i oceny można jednak stwierdzić, że jeste-

1 Bezpieczeństwo – subiektywny stan świadomości, w którym istniejący, prognozowany lub możliwy poziom zagrożeń nie wywołuje lęku, obawy, strachu o zachowanie/osiągnięcie uznawanych wartości, realizację fun-damentalnych interesów i celów, dzięki wierze (racjonalnemu przekonaniu) o skuteczności realizowanych i planowanych działań własnych oraz innych podmiotów na rzecz kreowania oraz wykorzystywania szans bezpiecznego bytu i bezpiecznego rozwoju, a także – posiadanym zdolnościom ochronno-obronnym. M. Kozub, Lotnictwo sił powietrznych w operacjach połączonych, Rozprawa habilitacyjna, AON, Warszawa 2005. 2 Kształtować – umacniać, w odniesieniu do abstraktów: wpływać na coś w celu uzyskania pożądanego efektu, w odniesieniu do rzeczy materialnych: nadawać kształt, formę; [www.slowniki.gazeta.pl]. 3 Kreować – tworzyć coś doniosłego, wielkiego, stwarzać: kreować nowe prawa na całym kontynencie, kreować aprobowaną politykę bezpieczeństwa społeczno-militarnego, [www.slowniki.gazeta.pl]. 4 M.in.: J. Baylis, J. Witz, C. S. Gray, E. Cohen, Strategia we współczesnym świecie. Wprowadzenie do studiów strategicz-nych, Kraków 2009; G. Friedman, Następne 100 lat. Prognoza na XXI wiek, Warszawa 2009; T. L. Friedman, Lewus i drzewo oliwne. Zrozumieć globalizację, Poznań 2001; Th. Friedman, Świat jest płaski, czyli historia XXI wieku, Poznań 2009;F. Fukuyama, Budowanie państwa. Władza i ład międzynarodowy w XXI wieku, Poznań 2005; idem, Ameryka na rozdrożu: Demokracja, władza i dziedzictwo neokonserwatyzmu, Poznań 2006; idem, Historia ładu politycz-nego. Od czasów przedludzkich do rewolucji francuskiej, Poznań 2012; Global Trends 2025: A Transformed World, NIC 20008-003, November 2008; G. Hamel, Przewaga konkurencyjna jutra. Strategie przejmowania kontroli nad branżą i tworzenia rynków przyszłości, Warszawa 1999; R. Hammond, The World in 2030, Plastics Europe 2008; R. Kagan, Potęga i Raj. Ameryka i Europa w nowym porządku świata, Warszawa 2003; idem, Powrót historii i koniec marzeń,

Page 332: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 332 -

śmy świadkami radykalnego przyspieszenia, zaś głównymi motorami napędowymi dla nas, przynajmniej jeszcze teraz, stają się: informatyka i elektronika, biologia molekularna i genetyka oraz nanotechnologia. Symbolem skali postępu może być zatem dziesięciokrotnie szybciej liczący komputer, jako wyraz nie tylko zmiany ilościowej, ale także jakościowej, a za wzrostem tej szybkości idą zupełnie nowe możliwości przetwarzania informacji potrzebnych w innych obszarach nauki i techniki5.

Ewolucja strategicznego środowiska bezpieczeństwa

Uwzględniając powyższe, należy zwrócić uwagę również na to, że w obszarze

nas interesującym ważną rolę odgrywa właściwa interpretacja m.in. pojęcia “strate-giczne środowisko bezpieczeństwa przyszłości”, gdyż to właśnie ono będzie dla NATO tym, co w strategii i sztuce wojennej nosi nazwę „obszaru szczególnego zainteresowania” bądź „pola walki”, od którego zależało też będzie poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące nas pytania, m.in.: Jak i w jakim kierunku NATO powin-no ewoluować, aby być globalną organizacją kreującą bezpieczeństwo przyszłości?; Czy i np., jakiego NATO my, Europejczycy (Polacy), oczekujemy?; Czemu i komu ma ono służyć?; Czy ma to być w dalszym ciągu NATO amerykańskie, czy też może stać się bardziej europejskie?, a tak w ogóle to: Quo vadis NATO?

Przystępując do identyfikacji istoty strategicznego środowiska bezpieczeństwa przyszłości, czy też strategicznego myślenia lub/i studiów nad bezpieczeństwem przyszłości, autor ma pełną świadomość, że współcześnie są to terminy bardzo „modne”, ale przedstawiane najczęściej jako „domyślne”, przez co mało precyzyj-ne. Podkreślenia wymaga zatem fakt, iż zarówno doświadczenia z historii, jak i wyniki najnowszych badań wskazują, że pojęcie „strategiczne środowisko bezpie-czeństwa przyszłości” jest nierozerwalnie związane z dziejami ludzkości, zarówno z losami indywidualnych ludzi, narodów, państw, jak i szeroko rozumianej spo-łeczności międzynarodowej. Składa się natomiast z dwóch celów, a mianowicie: gwarantowania przetrwania danego podmiotu oraz możliwości jego rozwoju6.

Uwzględniając fakt występowania znacznych różnic w definiowaniu „środowi-ska bezpieczeństwa”, autor przyjął, że, dla jednakowego interpretowania tego po-jęcia przez wszystkich czytających to opracowanie, przez pojęcie strategiczne śro-dowisko bezpieczeństwa rozumie warunki polityczno-wojskowe, społeczno-

Poznań 2009; M. Kaku, Wizje, czyli jak nauka zmieni świat w XXI wieku, Warszawa 2010; idem, Fizyka przyszłości. Nauka do roku 2100, Warszawa 2011; J. Simon, NATO’s Uncertain Future: Is Demography Destiny?, „Strategic Forum” 2008, No. 236; A. Toffler, Szok przyszłości, Warszawa 1998; A. Toffler, H. Toffler, Budowa nowej cywili-zacji. Polityka trzeciej fali, Poznań 1996; H. R. Yarger, Strategic Theory for the 21st Century: the Little Book on Big Strategy, Carlisle 2006 i inne. 5 E. Bendyk, Prognozy na jutro i pojutrze. Globalne przyśpieszenie, „Polityka” 2008, nr 1. 6 F. Fukuyama, Historia ładu politycznego, Poznań 2012.

Page 333: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 333 -

gospodarcze oraz środowiskowe7. Dla każdej organizacji, w tym i NATO, dla każ-dego państwa jest to jednak pewien złożony system, w którym środowisko to jest interakcyjne i przystosowujące się. Rozpatrywane z perspektywy każdej organizacji (NATO, Unia Europejska, dowolne państwo) składa się natomiast z: czynników (aspektów) zewnętrznych i wewnętrznych, warunków, relacji, trendów, proble-mów, wyzwań8 (zagrożeń9, szans10, ryzyka11), elementów współdziałania i skutków, które mogą wpływać na sukcesy, ale i porażki organizacji w relacjach ze światem fizycznym (warunkami naturalnymi), innymi państwami i aktorami. Ponieważ jed-nak zarówno organizacje, jak i państwa posiadają możliwości reagowania (indywi-dualnie i wspólnie) na zdiagnozowane już zagrożenia, ale i nowe wyzwania, zwią-zane m.in. z funkcjonowaniem relacji i struktur, to starają się też przeorganizować ich wzory postępowania wobec nowych sytuacji, uzyskać zmiany zgodne z ich interesami lub przynajmniej przywrócić poprzednią równowagę. Jest to więc ob-szar geopolityczny, na którym dzieją się (mogą się dziać) procesy, zdarzenia najistotniejsze dla bezpieczeństwa organizacji (państwa): sąsiedzi, ich sąsiedzi, mo-carstwa, organizacje (instytucje) międzynarodowe. Jego granice są natomiast histo-rycznie usankcjonowane, ale mogą być sytuacyjnie zmienne.

Podejmowanie się zatem prób prognozowania bezpieczeństwa przyszłości, a w tym miejsca i roli NATO w jego kreowaniu, w obliczu zmiennego i turbulen-cyjnego świata, sprawia, że stosunkowo często musimy zmierzyć się nie tylko ze zdiagnozowanymi zagrożeniami, ale przede wszystkim z kolejnymi nowymi wy-zwaniami. Pomimo stwierdzenia, iż do najważniejszych z nich należy zaliczyć m.in. międzynarodowy terroryzm i proliferację broni masowej zagłady, coraz częściej wskazuje się także na inne, a dotyczące m.in. zmian o charakterze demograficz-nym, klimatycznym, gospodarczym, czy też związanych ze wzrostem zapotrzebo-

7 „Dla państwa strategiczne środowisko bezpieczeństwa jest królestwem, w którym władze oddziałują na inne państwa lub aktorów pozapaństwowych, aby zapewnić rozwój i pomyślność państwa”. H. Yager, Strategic for the 21st Century… 8 Wyzwania – elementy zbioru prognozowanych zdarzeń, zjawisk, stanów, procesów itp., które podmiot (orga-nizacja) powinien (musi) uwzględnić w toku projektowania przyszłości. Wyzwania są upodmiotowione i uprzedmiotowione. Należy je widzieć jako zagrożenia, ale i jako szanse. Nie są ani dobre, ani złe. Są „elek-trycznie obojętne”. Język wyzwań jest językiem prognozowania. Wyzwaniem będzie więc to wszystko, co może się dopiero zdarzyć w przyszłości, ale z czym organizacja powinna (musi) się liczyć, wziąć pod rozwagę przy projektowaniu własnych przyszłych postaw, działań. M. Kozub, Strategiczne środowisko bezpieczeństwa w pierwszych dekadach XXI wieku, Warszawa 2008. 9 Zagrożenia – elementy zbioru wyzwań, których wpływ na podstawy, przebieg i/lub rezultaty naszych działań oceniamy jako negatywny, utrudniający, opóźniający. Ibidem. 10 Szanse – elementy zbioru wyzwań, których wpływ na podstawy, przebieg i/lub rezultaty naszych działań oceniamy jako pozytywny, ułatwiający, przyspieszający. Ibidem. 11 Ryzyko – prawdopodobieństwo poniesienia strat w następstwie podjęcia określonej decyzji; działanie, w którym nie wszystkie zmienne dają się oszacować na podstawie rachunku prawdopodobieństwa; dotyczy zdarzeń powtarzalnych, których możliwości zaistnienia można obliczyć statystycznie (można je skalkulować) ale też to dobrze skalkulowana niepewność. Ibidem.

Page 334: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 334 -

wania na surowce energetyczne. Sytuacja ta sprawia również to, że zaostrza się rywalizacja pomiędzy współczesnymi mocarstwami12.

Mając zatem na uwadze fakt, że nie istnieje jedna, spójna teoria opisująca prze-widywany kształt bezpieczeństwa, nawet w tych najbliższych dekadach XXI w., ale także to, iż rozwój globalnych trendów (megatrendów13), odzwierciedlających nara-stającą niestabilność poszczególnych regionów, jest różny, należy przypuszczać, że przyszłe środowisko bezpieczeństwa międzynarodowego będzie charakteryzowało się niespotykaną dotąd kompleksowością. Teza ta jest o tyle istotna i ma stosun-kowo duże znaczenie, iż, a potwierdza to wielu ekspertów, obecny system bezpie-czeństwa międzynarodowego nie jest przygotowany do sprostania nie tylko zdia-gnozowanym już zagrożeniom, ale i przyszłym wyzwaniom14. Jest to tym bardziej ważne, że właściwa identyfikacja megatrendów, przenikających współczesną rzeczywistość, jest jednym ze sposobów, w oparciu o które z pewną dozą prawdo-podobieństwa można m.in.: snuć przewidywania dotyczące przyszłych kryzysów, konfliktów społeczno-militarnych, wojen, budować wyobrażalne scenariusze ładu światowego, środowiska bezpieczeństwa międzynarodowego, czy też tworzyć długofalowe strategie np. dla NATO i jego miejsca w globalnej polityce bezpie-czeństwa.

W tym kontekście należy jednak pamiętać o charakterystycznych cechach mega-trendów, do których można zaliczyć m.in. to, że powstały w wyniku rozwoju cywi-lizacyjnego; składają się z różnych zjawisk, zdarzeń i procesów; obejmują główne dziedziny życia ludzkiego, a więc stosunki ekonomiczne, społeczne, polityczne, kulturowe oraz ludzką świadomość; mają różne uwarunkowania, czynniki i mecha-nizmy sprawcze; zyskały charakter trwałych tendencji; nabrały zasięgu globalnego, a pomiędzy trwałością i zakresem tych tendencji a współczesnymi układami poli-tycznymi i gospodarczymi występują niezwykle silne sprzężenia, decydujące o sile oddziaływania oraz o kierunku i tempie przeobrażeń cywilizacyjnych15.

Chcąc jednak w sposób bardzo skondensowany nakreślić ogólne trendy, mogą-ce mieć wpływ na jakość strategicznego środowiska bezpieczeństwa przyszłości, można by wskazać m.in. na następujące:

� kreowanie się nowego ładu polityczno-gospodarczo, ale i militarnego świata;

12 W oparciu o swój potencjał i zdolności, sięgając często po bardzo subtelne metody działania, dążą do roz-szerzenia swoich obszarów wpływów przy wykorzystaniu metod pozamilitarnych (prowadzenie „wojen go-spodarczych” lub zwiększenie ataków cyberprzestrzennych). Istotnym czynnikiem stwarzającym dogodne warunki do ich użycia jest wzrastające uzależnienie i zadłużenie niektórych państw w sektorze energetycznym i finansowym. Przypis własny. 13 O megatrendach można mówić wówczas, gdy dane zjawiska wykazują cechy względnej trwałości, dostatecz-nej antycypacji (przedwczesne realizowanie czegoś) i nabierają charakteru uniwersalnego. 14 Global Trends 2025. A Transformed World, Joint Operating Environment – Trends and Challenges for the Future Joint Force Through 2030, Department of Defence, December 2007. 15 J. Naisbitt, Megatrendy, Megaterendy, wyd. Zysk i Spółka, Poznań 1997.

Page 335: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 335 -

� postępujące procesy globalizacji, powodujące swoiste „kurczenie” się świata i powstawanie globalnej wioski;

� gwałtowny postęp naukowo-techniczny; � przechodzenie od cywilizacji industrialnej do cywilizacji informacyjnej; � pogłębiająca się degradacja środowiska naturalnego człowieka.

Jednym z powodów decydujących o tym, że wskazane trendy, wyartykułowane

w oparciu o analizę i ocenę wielu opracowań teoretycznych, mają duże znaczenie dla bezpieczeństwa środowiska międzynarodowego, jest to, iż nie tylko współcze-sny świat już obecnie, ale przede wszystkim ten prognozowany może być obsza-rem o niespotykanej dotychczas współzależności między państwami i internacjona-lizacji różnych sfer życia. Mając świadomość powyższego, należy pamiętać, że ze względu na zaawansowaną już współcześnie internacjonalizację życia społecznego oraz związaną z nią otwartość granic i postępującą globalizację, każde wyzwanie (mogące w rzeczywistości przerodzić się w zagrożenie albo szansę), występujące nawet w dalekiej odległości od np. państwa polskiego, powinno wzmóc naszą czujność i spowodować dyskusję na temat tego, jakie jest potencjalne ryzyko, iż dotknie ono również nasze państwo. Minął już może okres zagrożenia wojną na skalę globalną, jednak pojawiają się nowe wyzwania, które nie tylko musimy poznawać, ale przede wszystkim uczyć się ich, uprzedzać je i rozwiązywać.

Charakter i stan obecny NATO

NATO jest organizacją, która spaja Europę i Amerykę Północną w unikalny

sojusz, zapewniający odpowiedni poziom bezpieczeństwa, w tym również obronę militarną. Podstawowym i niezmiennym celem organizacji, wyrażonym w traktacie waszyngtońskim, jest strzeżenie wolności i bezpieczeństwa wszystkich państw członkowskich za pomocą środków politycznych i wojskowych. Dlatego też od założenia (1949) NATO zapewnia obronę zbiorową państw członkowskich, a jed-ną z podstawowych przyczyn trwałości takiej wieży „Babel”, jak się najczęściej ocenia, jest proces podejmowania decyzji polegający m.in. na wypracowywaniu konsensusu, wymagającego często długich konsultacji i dyskusji, tym bardziej w czasach współczesnych, które są różnie oceniane i nazywane. Pomimo że system ten dla zewnętrznego obserwatora może wydawać się powolny i ociężały, ma dwie bardzo ważne zalety.

Po pierwsze, szanowana jest niepodległość i suwerenność każdego państwa członkowskiego, a po drugie, podjęciu każdej decyzji powinno towarzyszyć pełne poparcie ze strony wszystkich państw członkowskich oraz ich zobowiązanie do wprowadzenia jej w życie. Jest to tym bardziej istotne, że NATO nie ma własnych niezależnych sił zbrojnych. Większość sił dostępnych dla Sojuszu pozostaje pod pełnym dowództwem i kontrolą narodową do momentu, gdy zostaną one przy-dzielone przez dane państwo członkowskie do realizacji misji w szerokim zakresie, od operacji militarnych (połączonych), prowadzonych zgodnie z artykułem 5, aż

Page 336: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 336 -

po operacje niemilitarne (pokojowe), wychodzące poza ten artykuł, a wchodzące w obszar artykułów 4 i 7.

Zmianie ulega więc koncepcja Sojuszu, która zaczęła (już w latach dziewięć-dziesiątych XX w.) ewaluować w kierunku nie tylko utrzymywania siły militarnej, ale została poszerzona o dialog i współpracę z państwami spoza Sojuszu. Tym samym zaczął się on nie tylko otwierać dla byłych przeciwników, ale także stawał się gwarantem ich bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa globalnego.

Pojawiające się coraz to nowsze wyzwania powodują, że Sojusz, w mniejszym lub większym zakresie, powinien się do nich dostosowywać. Taka polityka dosto-sowywania się do szybko zmieniających się szans i zagrożeń stała się podstawą budowy własnego bezpieczeństwa nie tylko państw członkowskich, ale i innych państw znajdujących się w szeroko rozumianym strategicznym (globalnym) środo-wisku bezpieczeństwa. Potwierdzeniem tego niech będą słowa wypowiedziane podczas szczytu Sojuszu w Pradze (2002) przez ówczesnego sekretarza generalne-go Lorda Robertsona: „NATO będzie demonstrować, że zmienione i zmoderni-zowane siły koalicji są centrum odpowiedzi dla wolności świata. Mamy organizację, zasoby, zdolności militarne i wolę, aby walczyć ze zdiagnozowanymi zagrożeniami i pojawiającymi się wyzwaniami wobec naszych społeczeństw i naszego bezpie-czeństwa, skądkolwiek by one pochodziły. Jesteśmy największą koalicją wolnych narodów”16.

Chociaż państwa członkowskie NATO niekiedy nie zgadzają się ze sobą co do najwłaściwszych sposobów reagowania na zdiagnozowane zagrożenia i nowe wy-zwania, to wszystkie jednak uznają, że zjawiska (zdarzenia procesualne) te mogą mieć źródło również poza obszarem traktatowym i nie mogą być samodzielnie pokonane przez tę jedną organizację. Poza współpracą z innymi kompetentnymi organizacjami, Sojusz powinien zatem dostosować się także do nowych wyzwań, ale i różnie interpretowanych znanych już zagrożeń. W rezultacie uważa się, że NATO w dalszym ciągu powinno odchodzić od geograficznej koncepcji Sojuszu i uznawać, że zagrożenia dla strategicznego środowiska bezpieczeństwa nie są już ograniczone co do ich charakteru (militarne, niemilitarne), miejsca (obszar transa-tlantycki) i możliwości wystąpienia. Sojusz powinien starać się być przygotowanym do reagowania na wszelkie zdiagnozowane zagrożenia, ale i prognozowane wy-zwania kiedykolwiek i gdziekolwiek się one pojawią. W tym celu NATO powinno budować silne więzi zarówno z organizacjami międzynarodowymi (Unia Europej-ska, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, Organizacja Narodów Zjednoczonych, Szanghajska Organizacja Współpracy, BRICS, Światowa Organi-zacja Zdrowia) oraz z państwami, które nie są członkami Sojuszu, w tym z Rosją, Ukrainą, państwami partnerskimi na kontynencie europejskim, azjatyckimi w regionie Morza Śródziemnego.

16 Lord Robertson, NATO Speeches, Prague Summit, 21.11.2002.

Page 337: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 337 -

Nadszedł prawdopodobnie także czas, aby NATO zrewidowało swoją przyszłą koncepcję co do dalszego otwierania się na inne państwa. Rządy państw Sojuszu jasno jednak określiły, że jego rozszerzanie nie jest celem samym w sobie, ale powinno być środkiem do dalszego poszerzania strefy natowskiego bezpieczeń-stwa (organizacja bezpieczeństwa globalnego?) oraz do tworzenia zjednoczonej i stabilnej Eurazji. Jest to o tyle ważne, że proces ten nie tylko w jakimś zakresie oddala groźbę konfliktów, ale sama perspektywa członkostwa jest dla państw aspi-rujących zachętą do samodzielnego rozwiązywania sporów z sąsiadami oraz dalszej demokratyzacji. Poza tym nowi członkowie Sojuszu mogą nie tylko cieszyć się korzyściami z członkostwa, ale także sami muszą być w stanie wnosić wkład do ogólnego bezpieczeństwa. Innymi słowy, muszą być zarówno jego twórcami, jak i konsumentami.

Obecnie zrzeszeni w NATO sojusznicy europejscy i północnoamerykańscy tworzą szeroką, transatlantycką wspólnotę, obejmującą swoim zainteresowaniem kwestie polityczne, ekonomiczne i związane z bezpieczeństwem. To wspólnota oparta na współzależności oraz wspólnych wartościach i interesach. Chociaż róż-niące się stanowiska poszczególnych państw oznaczają, że Sojusz nie zawsze będzie zachowywał zgodność opinii co do działań, które należy podjąć we wspól-nym interesie, to w dalszym ciągu celem NATO powinno być ułatwianie konsulta-cji i dyskusji w gronie swych członków, tak aby konsensus był osiągany, ilekroć jest to możliwe. Państwa członkowskie NATO współdziałają zatem ze sobą, realizując i modyfikując swój program działań, obejmujący tak różnorodne zagadnienia, jak zaprowadzanie pokoju w Europie Południowo-Wschodniej i stabilizacja nowych demokracji, aż po zapobieganie rozprzestrzenianiu się broni masowej zagłady.

W odpowiedzi na przemiany zachodzące w strategicznym środowisku bezpie-czeństwa Sojusz przyjął na siebie dodatkowe zobowiązania, m.in. zdecydował się reagować zarówno na destabilizacje spowodowane kryzysami regionalnymi i etnicznymi w Europie, jak i na zdiagnozowane zagrożenia emanujące spoza kon-tynentu europejskiego, z których do najważniejszych można zaliczyć:

� wzrost prawdopodobieństwa wybuchu wojen domowych i konfliktów regional-

nych, powiązany z niebezpieczeństwem utraty kontroli przez wielkie mocarstwa nad rozwojem wypadków na tych terytoriach;

� zmniejszenie niebezpieczeństwa wybuchu globalnej wojny jądrowej w związku z polityczną marginalizacją broni jądrowej, przy jednoczesnym zwiększeniu jej dostępności, a także innych rodzajów broni masowej zagłady;

� problemy ekologiczne, często przekraczające granice państw – pustynnienie, zmiany klimatyczne, zmniejszanie się warstwy ozonowej, zanieczyszczenie wo-dy i powietrza, zagrażające istnieniu rodzaju ludzkiego;

� przekraczanie granic narodowych i narodowej suwerenności przez ludzką dzia-łalność, taką jak: handel, komunikacja, kultura, patologie społeczne – przestęp-czość, choroby cywilizacyjne, terroryzm itp.;

� globalizacja i jej ambiwalentny charakter;

Page 338: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 338 -

� brak spójności celów i wizji działania Sojuszu; � zagrożenia asymetryczne.

Pojawiają się (są prognozowane) także nowe wyzwania dla NATO, z których do

najważniejszych należałoby zaliczyć m.in.:

� właściwe zdefiniowanie swojej roli, strategii działania, relacji z innymi podmio-tami międzynarodowymi i nieustanna transformacja, mająca na celu maksymali-zację efektywności i minimalizację kosztów;

� zagrożenia kryzysowe; � bieżące współdziałanie z partnerami w neutralizowaniu potencjalnych źródeł

zagrożeń, budowanie pokoju i stabilności w przestrzeni euroatlantyckiej; � działania wspierające wysiłki na rzecz rozwiązywania konfliktów w otoczeniu

NATO; � potrzeba przebudowy potencjału militarnego; � zagrożenia atakami cybernetycznymi; � wyzwania wyłaniające się na płaszczyznach pozamilitarnych w wymiarze ekolo-

gicznym, ekonomicznym, społeczno-kulturowym; � każde państwo powinno budować takie systemy obronne i ochronne, które

będą przygotowane do skutecznego reagowania, zarówno na tradycyjne, jak i nowe zagrożenia. Wszystko to upoważnia do stwierdzenia, że w miarę, jak zmienia się strategicz-

ne środowisko bezpieczeństwa, także Sojusz powinien ulegać przekształceniom, aby zachować odpowiednią efektywność. Konieczne staje się zatem znalezienie nowej równowagi pomiędzy wypełnianiem tradycyjnych misji skoncentrowanych na Europie oraz zmaganiem się z nowymi globalnymi wyzwaniami. Oznaczać to jednak może tylko to, iż NATO, po raz kolejny w swojej historii, musi na nowo określić i zdefiniować zarówno swoje priorytety militarne, jak i polityczne17. Doty-czy to nie tylko faktu, że zakończyło ono funkcjonowanie w tzw. okresie przejściowym, ale również innego podejścia do paradygmatu zagrożeń18, do którego jesteśmy najbardziej przyzwyczajeni.

17 „NATO musi się stać sojuszem jeszcze bardziej globalnym, działającym na całym świecie oraz podejmują-cym misje, o jakich nie śniło się jego założycielom”. R. Holbrooke, R. Asmus, NATO musi działać globalnie, „Dziennik”, 29.11.2006. 18 Paradygmat – zbiór podstawowych pojęć i teorii tworzących podstawy danej nauki, np. nauk wojskowych. Teorii i pojęć tworzących paradygmat raczej się nie kwestionuje, przynajmniej do czasu, kiedy paradygmat jest twórczy poznawczo – tzn. za jego pomocą można tworzyć teorie szczegółowe zgodne z danymi doświadczal-nymi (historycznymi), którymi zajmuje się dana nauka. Paradygmat od dogmatu odróżnia kilka cech: nie jest on dany raz na zawsze – lecz jest wypracowany w toku wieloletnich rzetelnych badań i przyjęty na zasadzie konsensusu większości badaczy; podlega stałym powolnym zmianom lub od czasu do czasu ulega bardzo głębokim przemianom zwanym rewolucją naukową; nikt nie twierdzi, że jest on na pewno absolutnie słuszny, natomiast każdy kwestionujący go ma obowiązek udowodnienia tego zarzutu. Dobry paradygmat posiada kilka

Page 339: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 339 -

Coraz częściej można spotkać się z poglądami, iż „nowe” zagrożenia, w porów-naniu ze „starymi”, nie będą powiązane bezpośrednio z żadnym państwem, a ewentualne powiązanie może być jedynie konsekwencją ich rozpadu. Charaktery-zować je będzie natomiast m.in. niekonwencjonalny sposób zastosowania, a także dynamika i nieregularna przypadkowość. Z tych to właśnie względów zagrożeń owych nie będzie można stosować do żadnych znanych doktryn. Wspieranie ich natomiast przez nieograniczone rzesze kryminalistów, terrorystów, handlarzy nar-kotyków, narkomanów i skorumpowanych osób sprawi, że staną się coraz bardziej asymetryczne.

Podkreślić jednak wypada, iż także zdiagnozowane wcześniej zagrożenia są inne, a i odpowiedź na nie jest nieadekwatna do ich natury i skali. Przecież w dalszym ciągu częściej się reaguje, zamiast działać prewencyjnie i wyprzedzająco, działa jednostkowo i oddzielnie wobec złożonych i kompleksowych wyzwań. Tak-że horyzont czasowy i zakres myślenia o bezpieczeństwie są stanowczo za krótkie i ograniczone. Sojusz musi ponadto pozyskiwać nowe zdolności militarne, aby wypełniać swoje nowe misje, do czego niezbędna jest m.in. zdolność do szybkiego i elastycznego reagowania na nowe wyzwania.

Państwa członkowskie NATO doszły także do wniosku, że efektywne działania w przyszłym strategicznym środowisku bezpieczeństwa wymagały będą większej elastyczności i zredukowania struktur biurokratycznych. Więcej decyzji powinno być więc podejmowanych przez komitety podległe, co dałoby Radzie Północnoat-lantyckiej więcej swobody i umożliwiło skoncentrowanie się na kwestiach strate-gicznych, przy jednoczesnym zachowaniu całościowej odpowiedzialności za proces podejmowania decyzji w Sojuszu. Prognozy przyszłości NATO

Z przedstawionych treści wynika, że Sojusz może w każdej chwili znaleźć się w

sytuacji konieczności funkcjonowania w środowisku o wiele bardziej rozbudowa-nym i złożonym niż dotychczas. Będzie to natomiast konsekwencją tego, że na kreowanie nowego ładu światowego i jego bezpieczeństwa w przyszłości będą mogły wpływać takie elementy, jak m.in.: globalizacja, wzrastające wykorzystanie i prowadzenie działań asymetrycznych, zmiany demograficzne i w środowisku na-

cech i m.in. musi: być spójny logicznie i pojęciowo; być jak najprostszy i zawierać tylko te pojęcia i teorie, które są dla danej nauki rzeczywiście niezbędne; dawać możliwość tworzenia teorii szczegółowych zgodnych ze znanymi faktami. T. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych (The Structure of Scientific Revolutions), Wrocław 1962. Paradygmat „starych” zagrożeń: nacisk na siły nuklearne i konwencjonalne, łatwo identyfikowane z określo-nym państwem, przygotowane do statycznego sposobu prowadzenia działań bojowych, w sposób jednostajnie rozłożony w czasie rozwijające swoje zdolności i przemieszczające się; użycie sił – zgodnie z określonymi zasadami i doktrynami operacyjnego użycia; proces mobilizacyjnego rozwinięcia sił – łatwy do wykrycia; były wspierane przez ogólnie identyfikowalne środki rozpoznania. M. Kozub, Bezpieczeństwo Świata w pierwszych dekadach XXI wieku [w]: Z. Piątek [red.], Współczesny wymiar terroryzmu, Warszawa 2006.

Page 340: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 340 -

turalnym, upadające państwa i powstawanie nowych, radykalne ideologie, prze-stępczość zorganizowana, nierozwiązane długotrwałe konflikty. Rozważania te stały się podstawą do stworzenia możliwych, ale zapewne nie wszystkich prawdo-podobnych koncepcji kształtu NATO w perspektywie 2030 r., które można by przedstawić w następujący sposób:

Sojusz zanikający – w koncepcji tej znaczenie NATO ulegałoby stopniowemu osłabieniu z powodu nieokreślenia nie tylko wspólnych interesów państw człon-kowskich, ale przede wszystkim braku wspólnych zagrożeń i wyzwań, które wyma-gałyby działań sojuszniczych. Taka sytuacja mogłaby powstać jednak jedynie wów-czas, kiedy doszłoby do ustabilizowania się polityki bezpieczeństwa międzynaro-dowego. W takim przypadku zdolności militarne, jakimi dysponowałoby NATO, nie byłyby już potrzebne do rozwiązywania narastających konfliktów. NATO wprawdzie w dalszym ciągu mogłoby prowadzić operacje, np. utrzymania pokoju, ale z coraz mniejszym znaczeniem dla polityki bezpieczeństwa ze względu na normalizowanie się sytuacji w tych regionach. Wspólne działania i współpraca wojskowa byłyby także kontynuowana, ale angażowanie się państw członkowskich byłoby coraz mniejsze. Sojusz zatem istniałby nadal, ze względu na prawdopodob-ną potrzebę wspólnego działania w nieokreślonej dalszej przyszłości. Scenariusz ten, szczególnie w warunkach dużego zaangażowania niektórych krajów człon-kowskich, nie jest optymistyczny, nie można jednak wykluczyć takiego rozwoju wydarzeń;

NATO wzmocnione – a więc scenariusz rozwoju wydarzeń, w którym mogłoby dojść do powstania jednoznacznego zagrożenia, o charakterze zbliżonym do tego, które występowało w okresie zimnej wojny. Taki scenariusz mógłby zaistnieć np. w warunkach przedstawionych przez S. Huntingtona w Zderzeniu cywilizacji, pomiędzy cywilizacją zachodnią a islamską19. Mogłyby to jednak być działania nie tylko inspirowane przez Al- Kaidę, ale również przez inne kraje, np.: Iran czy Ko-reę Północną. W tych warunkach działania przeciwko Sojuszowi i poszczególnym jego członkom mogłyby stać się na tyle poważne, że NATO bez zawahań przystą-piłoby do stosownych działań, w tym militarnych, ale również antyterrorystycz-nych;

Europejskie NATO – a więc Sojusz zdominowany przez kraje europejskie. Stany Zjednoczone zaakceptowałyby dominującą rolę tych państw z założeniem, że tak-że rozwój idei europejskiego systemu wspólnej obrony byłby dużym wsparciem dla bezpieczeństwa świata i pośrednio dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjed-noczonych, które byłyby w tym scenariuszu zainteresowane działaniami w innych obszarach świata, np. na Bliskim Wschodzie czy też w Azji. „Europejskie NATO” stałoby się w tej sytuacji gwarantem bezpieczeństwa na terytorium całej Europy, ale czy tylko? Stałoby się więc międzynarodową organizacją bezpieczeństwa o cha-rakterze regionalnym, ze szczególnym zaangażowaniem w zakresie działań poli-

19 S. Huntington, Zderzenie cywilizacji, Warszawa 2001.

Page 341: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 341 -

tycznych i dyplomatycznych, lecz nadal dysponowałoby zdolnościami militarnymi do prowadzenia działań;

Amerykańskie NATO – to z kolei koncepcja zakładająca możliwość powrotu do pierwotnego wizerunku NATO, kiedy to Stany Zjednoczone były decydującym graczem. Byłaby to więc organizacja zdolna do interwencji w dowolnym miejscu świata, a jej dowódcy (Amerykanie) dowodziliby siłami sojuszniczymi we wszelkie-go typu i rodzajach interwencji (od operacji militarnych po pokojowe). W tych warunkach transformacja NATO postępowałaby niezwykle szybko dla osiągnięcia wspólnych standardów dowodzenia, prowadzenia operacji połączonych, łączności itp. Pod znakiem zapytania pozostawałaby jednak kwestia akceptacji tego typu rozwiązań przez członków europejskich. W przypadku takiego rozwoju wydarzeń część z tych państw, przy „cichej akceptacji”, stałaby się zapewne „tylko” obserwa-torem prowadzonych operacji, a państwa uczestniczące w takich działaniach mu-siałyby wyposażyć swe wojska w sprzęt kompatybilny ze sprzętem amerykańskim lub wręcz dokonać u nich takich zakupów – potrzeba kompatybilności i interope-racyjności na każdym szczeblu dowodzenia;

NATO miejscem konfliktów – to z kolei „najczarniejsza”, jak się uważa, koncepcja ze wskazanych scenariuszy, gdyż zakłada się w niej występowanie poważnych kon-fliktów wewnętrznych o charakterze społeczno-militarnym. Z jednej strony pań-stwa europejskie, z drugiej Stany Zjednoczone walczące o dominację i nadrzędną rolę w NATO, a żadna ze stron nie przejawiałaby woli doprowadzenia do porozumienia. W takich warunkach wszelkie inicjatywy jednej ze stron byłyby tor-pedowane przez drugą, nawet bez racjonalnego uzasadnienia. Oznaczałoby to brak możliwości jakiegokolwiek współdziałania przez obie strony konfliktu, który mógłby poważnie wpłynąć na zachwianie bezpieczeństwa nie tylko krajów człon-kowskich, ale strategicznego (globalnego) środowiska bezpieczeństwa.

Jest rzeczą oczywistą, że podobnych scenariuszy ewentualnego określenia roli NATO w kreowaniu bezpieczeństwa przyszłości można by sformułować jeszcze wiele, a wśród nich m.in. takie, jak np.: NATO – silny arsenał środków, NATO – niespójny arsenał środków, NATO – wzajemne partnerstwo, NATO – „salon oldbojów”. Przedstawione koncepcje nie są oczywiście prognozą rozwoju ewentualnych wyda-rzeń czy procesów. Mogą one jednak stać się pomocne przy rozważaniach dotyczących roli Sojuszu w kreowaniu bezpieczeństwa przyszłości do 2030 r. Wy-daje się, że istotnym elementem zawsze pozostanie wola do wspólnego działania po stronie wszystkich członków. Jednak, jak trudne jest to przedsięwzięcie w wa-runkach Sojuszu nawet współcześnie, podkreślają w swych pracach m.in.: R. Kagan, T. Friedman, G. Friedman, Z. Brzeziński, S. P. Huntington, M. Kaku i inni, którzy szczególną uwagę zwracają na różnice w zachowaniu równowagi sił militarnych i dużych różnic w zakresie realizowanej polityki zagranicznej, szcze-gólnie pomiędzy państwami Europy, Azji a Stanami Zjednoczonymi.

Kontynuując realizowaną politykę, NATO może w pewnych warunkach przejąć rolę ONZ, które już obecnie przeżywa głęboki kryzys. Sojusz natomiast stał się, przynajmniej dzisiaj, jedyną organizacją zdolną do reagowania nie tylko w świecie

Page 342: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 342 -

polityki i dyplomacji, ale również reagowania militarnego na zagrożenia i wyzwania. Nie można przy tym wykluczyć sytuacji, że w warunkach braku porozumienia i konsensusu niektóre z krajów członkowskich mogą w sytuacji narastającego zagro-żenia formować na bazie sił delegowanych do NATO tzw. koalicję chętnych. Problem braku porozumienia wystąpił już m.in. w trakcie „kryzysu irackiego”. Istotne jednak może stać się odpowiednio szybkie reagowanie na ogniska zapalne, w taki sposób, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się kryzysu. Prawdopodob-nie to właśnie takie reagowanie może się okazać skuteczne w warunkach niestabil-nego świata.

Wskazane byłoby również, by przyszłe struktury i metody działania Sojuszu by-ły zdolne do prowadzenia wspólnych działań z organizacjami pozarządowymi i międzynarodowymi. Wymagałoby to jednak podjęcia wyprzedzających działań przygotowawczych, aby osiągnąć pełną zdolność, zanim pojawią się kryzysy. Dobrze by było, by przyszłe działania Sojuszu były ukierunkowane na zapewnie-nie bezpieczeństwa wszystkich państw członkowskich i jednocześnie zdolne do eliminowania wszelkich pojawiających się nowych wyzwań, a tym samym do nie-dopuszczenia do paraliżu i braku możliwości działań NATO. Istotne wydaje się w tej sytuacji, aby nie dopuścić do tego typu wydarzeń, które mogłyby doprowadzić nie tylko do osłabienia bezpieczeństwa krajów członkowskich, ale przede wszyst-kim do światowego chaosu.

Podsumowanie

Konkludując w najbardziej ogólny i możliwy sposób treści dotyczące strate-

gicznego środowiska bezpieczeństwa przyszłości, ale i możliwych kierunków ewo-lucji NATO w jego kreowaniu oraz wskazania potrzeby zajmowania się nimi, można postrzegać to tylko jako korzyści, które powinny znaleźć wyraz m.in. w następujących szansach:

� tylko systematyczne naukowe myślenie o bezpieczeństwie przyszłości może

nam dać jego długookresową wizję, co pozwoli odpowiedzieć na pytanie, do czego zmierzamy (ujawnia i nadaje nowe treści procesom bieżącym i krót-kookresowym). Alternatywą tego może być jedynie dryfowanie bez świadomo-ści celu;

� tylko myślenie o przyszłości daje nam tę wartość bezcenną, jaką jest czas nie-zbędny dla przygotowania się do przyszłości i adaptacji do zmian. Im większa jest dynamika zmian, tym większa, a nie mniejsza, potrzeba przewidywania ich kierunku i wpływu w różnych scenariuszach możliwego rozwoju sytuacji. Tym większe, a nie mniejsze są więc potrzeby myślenia o przyszłości;

� tylko strategia (myślenie i działanie) stwarza nam szanse dokonania koncentracji wysiłków i zasobów gospodarki na realizacji celów najważniejszych z punktu widzenia rozwoju państwa (organizacji). Strategia stwarza szanse wyeliminowa-nia sprzeczności pomiędzy decyzjami krótkookresowymi, bieżącymi a potrze-

Page 343: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 343 -

bami przyszłości. Można tą drogą eliminować lub zmniejszać, na podstawie me-rytorycznej zgodności różnych działań podporządkowanych postawionym zadaniom i celom, niebezpieczeństwo podejmowania krótkowzrocznych decyzji bieżących, dokonywanych kosztem potrzeb i wymogów racjonalności długoo-kresowej oraz kosztem pokoleń, które po nas przyjdą;

� trafne przewidywanie przyszłości staje się dziś podstawowym czynnikiem prze-wagi komparatywnej w konkurencji rynkowej w stosunku do tych jej aktorów, którzy takich umiejętności nie posiadają;

� tylko myślenie o bezpieczeństwie przyszłości otwiera drogę do najcenniejszych i wielkich innowacji (dotyczą one bowiem z reguły zmian wynikających z dłu-gookresowych procesów i zmian technologii o charakterze przełomu (break-through technologies). Stąd pomiędzy kształtowaniem a kreowaniem, innowacyjno-ścią a przewidywaniem bezpieczeństwa przyszłości występuje silny związek. Innowacje dotyczące bieżącej działalności, chociaż ważne i potrzebne, są jednak raczej usprawnieniem praktyki.

Syntetyzując treści dotyczące bezpieczeństwa przyszłości oraz miejsca w jego

kreowaniu NATO, warto podkreślić jakościową zmianę na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI w. w stosunku do okresu wcześniejszego. Do ich opisu (zmian – przyp. autora) nie wystarcza już wiedza tylko o stanie środowiska bezpie-czeństwa, czy miejscu oraz roli przyszłego NATO, nie wystarcza już dzisiaj także klasyczne interpretowanie pojęć „pokój” i „wojna”. Współczesna ludzkość powin-na bowiem nauczyć się sobie radzić w ciągle zmieniającym się środowisku pośred-nim, a więc jakby w raju, między niebem i piekłem. Współczesne bezpieczeństwo nie jest już teraz, ale zapewne tym bardziej nie będzie w przyszłości czymś, co będzie mogło być raz jednoznacznie opisane, a więc czymś albo czarnym, albo białym. Będzie to po prostu bezpieczeństwo szare.

Page 344: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 345: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 345 -

Robert Czulda (Uniwersytet Łódzki)

Wyzwanie dla NATO: postępujący rozłam potencjałów

Patrząc na współczesną Europę trudno uwierzyć, że kiedyś narody tego

niewielkiego kontynentu były w stanie panować nad niemal całym światem. Dzisiaj te same narody nie potrafią przeprowadzić samodzielnie ograniczonej operacji przeciwko nieprzyjacielowi z Trzeciego Świata. Pokonanie reżimu Muammara Kaddafiego niesłusznie poprawiło humory europejskim decydentom i części ko-mentatorów. Operację tę sprzedano bowiem opinii publicznej jako akcję Europej-czyków, dowód na rosnące aspiracje i siłę Starego Kontynentu. Tak naprawdę ak-cja w Libii uświadomiła nam wszystkim, że kondycja europejskiej części Sojuszu Północnoatlantyckiego jest bardzo zła. Innymi słowy – Europejczycy są niezmien-nie konsumentami bezpieczeństwa generowanego przez Stany Zjednoczone, a nie jego twórcami.

Od 11 września 2001 r., mimo zaangażowania militarnego w Iraku, Afganistanie oraz Libii, a także w obliczu kryzysu na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, europejskie wydatki na obronność spadły o ponad 15 procent1. W ciągu ostatnich lat europejskie wydatki zostały zredukowane do mniej niż połowy tego, co wydają Stany Zjednoczone, które też ograniczają koszty. Pomimo wielu ambitnych dekla-racji również Unia Europejska nie stała się motorem prowadzącym do pozytywnej zmiany jakościowej. Wszelkie koncepcje wzmocnienia militarnego państw europej-skich, począwszy od „euroarmii” po grupy bojowe, zakończyły się fiaskiem. Od 2008 r. aż dwie trzecie europejskich państw ograniczyło sumy przeznaczane na obronność. Na przeciwnym końcu, jako wzór w NATO, stawiana jest Polska, a także Norwegia i Turcja2. To jednak za mało, by zmienić ogólny bilans.

Wygłaszane w sferze deklaratywnej sygnały o chęci budowaniu własnego po-tencjału, zmniejszania tzw. military gap w odniesieniu do Stanów Zjednoczonych, nie idą w parze z faktycznymi działaniami. Chociaż w 2006 r. państwa NATO zgodziły się wydawać na obronę co najmniej 2 procent PKB rocznie to o ile rok później wskaźnik ten osiągnęło pięć państw (Bułgaria, Francja, Grecja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone), w 2012 r. były to już tylko cztery państwa (bez Francji)3. Co istotne, w dwa lata temu raptem pięć państw (Francja, Luksemburg,

1 N. Gardiner, America’s European allies must heed US Defence Secretary Robert Gates’ warning on the future of NATO, „The Telegraph”, 10.06.2011 [www.blogs.telegraph.co.uk]. 2 S. Perlo-Freeman, Europe and the Impact of Austerity on Military Expenditure [w:] SIPRI Yearbook 2011. Armaments, Disarmament and International Security, Oxford - New York 2011, s. 174. Zob. również C. M. O’Donnell [red.], The Implications of Military Spending Cuts for NATO’s Largest Members, Center on the United States and Europe, July 2012; A. Marrone, Defence Spending in Europe in Light of the Economic Crisis, Istituto Affari Internationali, „IAI Working Papers” 12/27, October 2012. 3 The Secretary General’s Annual Report 2012, NATO Public Diplomacy Division, Brussels 2013, s. 11.

Page 346: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 346 -

Turcja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone) spełniło jakże ważny warunek – przeznaczania co najmniej 20 procent funduszy na modernizację swoich sił zbroj-nych. Dziewięć wydało mniej niż 10 procent (Belgia, Bułgaria, Włochy, Litwa, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Hiszpania)4.

W 2009 r. brytyjski sekretarz obrony John Hutton podsumował to stanowczo słowami: „jeżdżenie na gapę poprzez wykorzystywanie Stanów Zjednoczonych nie jest rozwiązaniem jeśli chcemy być równymi partnerami w tym transatlantyckim sojuszu. Każdy, kto chce czerpać korzyści z bezpieczeństwa kolektywnego musi być przygotowany, by za nie płacić. Nie można zawsze patrzeć na amerykańskie wsparcie polityczne, finansowe i wojskowe. Ta nierównowaga nie może prowadzić do podzielenia zadań NATO – „twardych” dla Stanów Zjednoczonych i innych, w tym „miękkich” dyplomatycznych dla większości Europejczyków. Kampania w Afganistanie – tak samo ważna dla bezpieczeństwa Europejczyków jak i Amery-kanów – pokazała trzy rzeczy. Lata niedoinwestowania sił zbrojnych u niektórych państw europejskich, znaczące rozbieżności w politycznym zaangażowaniu w ope-rację i ciągle trwającą zależność, ze strony niektórych członków, na Stanach Zjednoczonych w zakresie trudnych zadań”5.

2007 2012

Stany Zjednoczone Europa(1) + Kanada Stany Zjednoczone Europa(2) + Kanada

68 procent 32 procent 72 procent 28 procent (1) – Wielka Brytania (7,3 procent), Kanada (1,8 procent), Francja (6,6 procent), Niemcy (4,7 procent), Włochy (2,9

procent), inne (8,8 procent)

(2) – Wielka Brytania (6,9 procent), Kanada (1,8 procent), Francja (4,9 procent), Niemcy (4,6 procent), Włochy (2 pro-

cent), inne (7,5 procent)

Tabela: Udział państw członkowskich w wydatkach obronnych NATO (2007/2012)6

26 państw członkowskich Europejskiej Agencji Obrony (EDA – European

Defense Agency) wydało w 2010 r. 194 mld euro na obronność, a więc mniej niż w 2008 r. (201 mld euro), podczas gdy w przypadku Stanów Zjednoczonych zano-towano w tym samym okresie wzrost z 416 mld euro do 520 mld euro7. O ile udział obrony to w Stanach Zjednoczonych 4,8 procent PKB (2010) i aż 11,2 pro-cent wszystkich wydatków federalnych, to w Europie wskaźniki te kolejno kształ-towały się na mizernym poziomie 1,6 i 3,2 procent. Jeszcze bardziej szokujące są zestawienia na obywatela – w 2010 r. per capita w Stanach Zjednoczonych na obro-nę wydawano 2 222 dolarów, podczas gdy na obszarze EDA raptem 550 dolarów.

4 Ibidem. 5 J. Kirkup, John Hutton says Europeans are ‘freeloading’ on Britain and US in Afghanistan, “The Telegraph”, 15.01.2009, [www.telegraph.co.uk]. 6 Za The Secretary…, s. 10. Dane na rok 2012 szacunkowe. Wykres oparty o ceny i kursy walutowe z 2005 r. 7 EU and US government Defence spending, European Defence Agency, 25.01.2012 [www.eda.europa.eu].

Page 347: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 347 -

Państwa należące do EDA połowę pieniędzy przeznaczają na personel – utrzyma-nie żołnierzy, a także armii urzędników cywilnych. Tylko około 1/5 ogólnej kwoty jest przeznaczana na zakup uzbrojenia i wyposażenia wojskowego oraz prace ba-dawczo-rozwojowe8. Nic więc dziwnego, że Stary Kontynent coraz bardziej wpisu-je się w wypowiedziane kilka lat temu słowa Lorda Robertsona, który nazwał Europę „militarnym pigmejem”9.

Państwo Udział

Stany Zjednoczone 39,0 procent

Chiny 9,5 procent

Federacja Rosyjska 5,2 procent

Wielka Brytania 3,5 procent

Japonia 3,4 procent

Francja 3,4 procent

Arabia Saudyjska 3,2 procent

Indie 2,6 procent

Niemcy 2,6 procent

Włochy 1,9 procent

Tabela: Udział wybranych państw w globalnych wydatkach na zbrojenia (2012)10

Konsekwencje pogłębiającej się słabości europejskich członków NATO, a tym samym niemożność utrzymania zdolności do efektywnej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, zostały dobitnie ukazane podczas operacji Allied Force przeciwko Serbii w 1999 r. Od wojny w Kosowie minęła grubo ponad dekada, która nie przyniosła żadnej pozytywnej zmiany. Zarówno nad bałkańskim, jak i nad libijskim niebem boleśnie wykazano, że Europejczycy są w dużym stopniu zależni od Ame-rykanów. Wbrew opiniom optymistów również militarna akcja Unified Protector, wymierzona w libijski reżim pod wodzą Muammara Kadafiego (2011), była dla europejskich państw, z których Wielka Brytania i Francja postrzegają siebie w ka-tegoriach potęg o globalnych aspiracjach, jeśli nie porażką, to bez wątpienia bole-sną ilustracją słabości11. Bez Stanów Zjednoczonych, zapewniających rozpoznanie za pośrednictwem systemów satelitarnych oraz bezzałogowych statków latających, powietrzne cysterny, łączność i precyzyjną amunicję, europejska operacja musiała-by zakończyć się już po kilku dniach. Chyba nie o to chodzi w nowym modelu burden sharing (dzielenia wysiłków) – przynajmniej nie z perspektywy Waszyngtonu, który musiał znacząco wesprzeć Europę, by ta była w stanie podjąć działania.

8 Ibidem. 9 Speech by NATO Secretary General, Lord Robertson, „NATO”, 24.01.2002 [www.nato.int]. 10 S. Perlo-Freeman, E. Sköns, C. Solmirano, H. Wilandh, Trends in World Military Expenditure, 2012, SIPRI, April 2013, s. 2. 11 Zob. I. H. Daalder, J. G. Stavridis, NATO’s Victory in Libya, „Foreign Affairs”, March/April 2012.

Page 348: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 348 -

Region Udział

Ameryka Północna 40 procent

Azja i Oceania 22 procent

Europa Zachodnia i Środkowa 18 procent

Bliski Wschód 8 procent

Europa Wschodnia 6 procent

Ameryka Łacińska 4 procent

Afryka 2 procent

Tabela: Udział regionów w globalnych wydatkach na zbrojenia (2012)12

Podobny przykład słabości europejskich partnerów można dostrzec w kwestii

Afganistanu, gdzie nie każdy sojusznik zaangażował się w takim samym stopniu. Główny wysiłek operacji – szczególnie jej wymiar bojowy – spoczął na Ameryka-nach. W tego rodzaju działaniach wsparli ich przede wszystkim Brytyjczycy, Kanadyjczycy, Polacy oraz niebędący w NATO Australijczycy. Niektóre państwa Sojuszu, jako dobitny przykład można tu wskazać Niemców i Holendrów, przyjęły taktykę unikania wszelkich zagrożeń – ponoć nawet za cenę opłacania rebeliantów (Włosi)13. W wymiarze dostępnych instrumentów militarnych również widać dysproporcję w ramach ISAF. Europejczycy nie inwestują w odpowiednie siły i środki – szczególnie w łączność, systemy precyzyjnego rażenia oraz w transport taktyczny (śmigłowce). Nie buduje to poczucia solidarności i walki o wspólne inte-resy. Nie może więc dziwić, że po obu stronach Atlantyku mało kto publicznie twierdzi, że żołnierze walczą pod czymś więcej niż tylko narodową flagą, a stawką jest wspólne dobro całego NATO14.

Dla wielu ratunkiem jest koncepcja przemyślanego współdzielenia potencjałów i bliskiej, skoordynowanej współpracy – Smart Defence w ramach NATO oraz unijne Pooling and Sharing. Faktycznie mógłby to być impuls do rozwoju – muszą znaleźć się jednak na to odpowiednie finanse i polityczna wola. Przedstawiciele w Brukseli przyznają, że cięcia finansowe są tak duże, że obie koncepcje nie są w praktyce realizowane, przez co współpraca militarna NATO - Unia Europejska nie funkcjonuje zbyt dobrze, podobnie jak integracyjna rola Europejskiej Agencji Obrony. Trudno być też optymistą, mając w pamięci gigantyczne trudności z projektem transportu strategicznego A400M15 czy natowskiej inicjatywy śmigłowcowej. Za sukces koncepcji Smart Defence uznano natowski projekt systemu

12 Ibidem, s. 3. 13 French troops died after Italy stopped bribing local Taliban, Times reports, „France24”, 15.10.2009 [www.france24.com]. 14 A. Applebaum, The Slowly Vanishing NATO, „Washington Post”, 20.10.2009 [www.articles. washingtonpost.com]. 15 Szerzej na temat A400M zob. R. Czulda, Europejska duma, „ARMIA”, luty 2011; R. Czulda, Start z przeszko-dami, „Polska Zbrojna”, lipiec 2013.

Page 349: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 349 -

rozpoznania obiektów naziemnych z powietrza AGS (Alliance Ground Surveillance). Zapomina się przy tym, a właściwie ignoruje się fakt, że potrzeba było dwóch de-kad, aby projekt ten zrealizować. Dopiero boleśnie wykazane niedostatki podczas wojny z Libią przekonały największy blok polityczno-militarny świata, aby wyasy-gnować na ten projekt 1,7 mld dolarów.

Państwo Żołnierzy Państwo Żołnierzy Państwo Żołnierzy

Albania 216 Belgia 182 Bułgaria 383

Kanada 950 Chorwacja 190 Czechy 188

Dania 522 Francja 455 Gruzja 1561

Niemcy 4400 Grecja 3 Węgry 364

Włochy 3034 Łotwa 26 Litwa 244

Holandia 500 Polska 1741 Portugalia 165

Rumunia 1521 Słowacja 229 Wlk. Brytania 8065

Hiszpania 863 Turcja 1101 USA 68 000

Tabela: Stany osobowe kontyngentów narodowych w Afganistanie (czerwiec 2013 r.)16

Jest to jednak słuszna droga i należy nią podążać. Cieszą coraz liczniejsze

wspólne inicjatywy. Europejska współpraca już się rozwija – wystarczy wymienić coraz bliższe relacje francusko-brytyjskie, czy też pomysły integracji na forum Unii Europejskiej. W 2012 r. Niemcy i Francja podpisały list intencyjny w zakresie bli-skiej współpracy nad nowymi technologiami wojskowymi i zakupami uzbrojenia.17 W założeniu umowa ta ma stanowić punkt wyjścia do szerszej, wielostronnej współpracy. Na obecnym etapie Paryż i Berlin zakładają współdziałanie w kwestii systemów artyleryjskich, lekkich systemów bojowych, śmigłowców (bojowe Tiger oraz wielozadaniowe NH90), obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, bezza-łogowych systemów rozpoznania i potencjalnie współpracy logistycznej przy wspomnianych samolotach A400M. Rozwija się natowski program dzielonego transportu taktycznego i strategicznego, wczesnego ostrzegania (AWACS) czy przeciwrakietowy.

Efektem pogłębiającej się atrofii europejskich zdolności militarnych, a także ro-dzimego potencjału przemysłu obronnego, jest spadająca innowacyjność gospo-darki w tym sektorze oraz postępująca zależność od siły i środków, ale także od politycznej woli Stanów Zjednoczonych. Swoboda autonomicznego działania jest coraz mniejsza i ogranicza się wyłącznie do niewielkich operacji, w których nie są wymagane działania „wymuszania pokoju” poprzez użycie siły. Europa samodziel-nie może przeprowadzać jedynie operacje stricte pokojowe lub policyjne, jak chociażby w Czadzie, Demokratycznej Republice Konga, czy skromna misja

16 International Security Assistance Force (ISAF): Key Facts and Figures, 01.06.2013 [www.isaf.nato.int]. 17 S. Siebold, Germany, France to deepen defense cooperation, “Reuters”, 14.06.2012 [www.reuters.com].

Page 350: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 350 -

w Mali. W przypadku takich misji jak w Afganistanie (ISAF), a szczególnie Iraku (NTM-I), siły NATO wykazały daleko idące uzależnienie od Amerykanów, chociażby w zakresie śmigłowców.

Konsekwencje tego są niezwykle poważne. W wymiarze gospodarczym inno-wacyjność europejskich produktów spada. Z perspektywy polityczno-militarnej Europa sama nie jest w stanie działać bez wyraźnego wsparcia Stanów Zjednoczo-nych, które muszą roztaczać nad nią swój parasol ochronny. Staliśmy się młod-szym bratem Ameryki. Co jednak stanie się, gdy Waszyngton w pewnym momen-cie dojdzie do wniosku – a powoli do tego wniosku dochodzi, biorąc pod uwagę systematyczną redukcję sił na Starym Kontynencie celem zwiększania obecności militarnej w Azji Południowo-Wschodniej – że Europa jest tak słaba, iż w razie poważnego zagrożenia nie byłoby możliwości jej obrony? Czy mająca neoimpe-rialne aspiracje Federacja Rosyjska, utrzymująca zimnowojenną percepcję świata przez pryzmat relacji siły, nadal będzie uznawała Europę za równego sobie partne-ra? Co w sytuacji, gdy Moskwa będzie próbowała osiągnąć korzyści, zwiększając presję chociażby na Litwę, Łotwę czy Estonię? Jak w obliczu własnej indolencji i przy braku zainteresowania Stanów Zjednoczonych rozwiązać konflikt podobny do tego z lat dziewięćdziesiątych na Bałkanach czy kolejny kryzys w Afryce Pół-nocnej, którego nie można wykluczyć? Jak Europa będzie reagować na odbudowę rosyjskich strategicznych i taktycznych sił odstraszania termojądrowego, skoro nie ma własnego parasola antyrakietowego, a całość potencjału nuklearnego NATO wydzielana jest przez Stany Zjednoczone?

Spadek wydatków na obronność jest tym bardziej niepokojący, że dwa niede-mokratyczne państwa o szczególnym znaczeniu i sile – Federacja Rosyjska i Chiny – zwiększają wydatki na obronność. Według analizy Jane’s, do 2015 r. Chiny – któ-re generują 30 procent azjatyckich wydatków – wydadzą na wojsko więcej niż ośmiu największych (po Stanach Zjednoczonych) członków NATO (Wielka Bry-tania, Francja, Niemcy, Włochy, Turcja, Kanada, Hiszpania i Polska)18. Ma to oczywiste przełożenie geostrategiczne – zwiększające swoją potęgę Chiny są w ten sposób coraz większym wyzwaniem dla Stanów Zjednoczonych, które wycofują oddziały z coraz bardziej marginalnej Europy, zwiększając obecność w Azji i Oce-anii, chociażby w Australii czy Singapurze. Jednocześnie osłabienie zdolności obronnych Europy, w obliczu rosnących wydatków na zbrojenia ze strony Rosji i amerykańskiego odwrotu, nie tworzy wśród europejskich decydentów poczucia, że należy zwiększyć finansowanie tego elementu aktywności państwa. O dziwo, jest całkowicie odwrotnie – dla wielu wyjazd Amerykanów to symbol ostatecznego zakończenia zimnej wojny i szansa na jeszcze większe odejście od zbrojeń.

Polityka „zwijania” własnego potencjału wojskowego państw Starego Konty-nentu przyczynia się do erozji więzi transatlantyckiej, która od 1949 r. stanowi o istocie istnienia NATO, będącego wartością samą w sobie. To przecież właśnie

18 C. Hoyos, K. Hille, Chinese Defence Budget Set to Double by 2015, „Financial Times”, 13.02.2012 [www.ft.com].

Page 351: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 351 -

ta organizacja pozwoliła Europie Zachodniej w czasach zimnej wojny zneutralizo-wać zagrożenie agresją Układu Warszawskiego (dzięki konwencjonalnej i strate-gicznej sile Stanów Zjednoczonych). Coraz bardziej potwierdza się słynne stwier-dzenie Roberta Kagana, że „Europejczycy są z Wenus, Amerykanie z Marsa”19. W rezultacie niechęć do współpracy z państwami Starego Kontynentu rośnie. Po co bowiem wspierać partnerów, którzy z perspektywy Waszyngtonu nie są po-mocni? Amerykańscy decydenci, co zostało dobitnie ukazane podczas rządów ad-ministracji George’a W. Busha (2001 - 2009), coraz rzadziej dostrzegają racjonalne powody, dla których powinni prosić Europę o pomoc militarną (vide – Afganistan oraz Irak).

Im słabsza militarnie Europa, tym mniejsze znaczenie będzie mieć w polityce bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i tym rzadziej Waszyngton będzie zabiegał o zdanie i pomoc państw Starego Kontynentu, a tym częściej spoglądał w stronę państw silnych, posiadających nowoczesne siły zbrojne i wolę współpracy (Korea Południowa, Japonia, Australia, w przyszłości zapewne Brazylia, Indie, Singapur). Przyszłość NATO – jako efektywnej i potrzebnej struktury polityczno-militarnej – stanie wówczas pod dużym znakiem zapytania. Sojusz bez Stanów Zjednoczonych rozpadnie się lub w najlepszym wypadku zamieni się w nic nieznaczącą organizację fasadową, co będzie miało negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa nas wszystkich. Bez wątpienia także dla Polski.

19 R. Kagan, Potęga i raj. Ameryka i Europa w nowym porządku świata, Warszawa 2008, s. 9.

Page 352: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 353: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 353 -

Mariusz Ruszel (Politechnika Rzeszowska)

Rola NATO w zapewnianiu bezpieczeństwa

energetycznego Europy

Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Europy w dobie szybko zmienia-jących się wyzwań i zagrożeń wymaga podejmowania nieustannych działań. Współcześnie bezpieczeństwo energetyczne należy postrzegać nie jako stan, lecz dynamicznie zmieniający się proces, który jest wyzwaniem nie tylko dla poszcze-gólnych rządów państw europejskich, ich koncernów energetycznych i grup intere-sów, lecz również dla organizacji międzynarodowych. Celem niniejszego artykułu jest próba odpowiedzi na pytanie, jaką rolę odgrywa NATO w zakresie wzmacnia-nia bezpieczeństwa systemu energetycznego, a także jakie wyzwania z tego obszaru mogą być przedmiotem jego zaangażowania. Istotna jest również odpowiedź na pytanie, czy rządy państw europejskich posiadają wolę polityczną przekazywania kompetencji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego na poziom Sojuszu Pół-nocnoatlantyckiego i czy w ramach swojej struktury posiada on odpowiednie instrumenty umożliwiające podejmowanie działań operacyjnych.

Partykularyzm narodowy czy solidarność europejska w unijnym obszarze energii

Sektor energii cechuje ścieranie się różnorodnych interesów politycznych

i biznesowych, zdominowanych przez myślenie partykularne poszczególnych pań-stw europejskich i ich koncernów energetycznych. Prymat interesów jest na tyle silny, że zagłusza solidarność energetyczną, która promowana jest przez Unię Europejską. Organizacja ta dąży do budowy jednolitego rynku energii elektrycznej i gazu ziemnego, na którym obowiązywać będą zasady konkurencji. Przełamanie monopolistycznego charakteru rynków energii dałoby podstawy do stworzenia skutecznych mechanizmów reagowania kryzysowego, zwiększając tym samym bezpieczeństwo energetyczne państw członkowskich. Szczególnie istotne są zało-żenia III pakietu energetycznego, które przyczynią się do stworzenia elastycznego rynku energii. Jego skuteczność uzależniona jest od rozbudowy infrastruktury energetycznej oraz tworzenia połączeń transgranicznych, dzięki którym możliwe będzie szybkie reagowanie kryzysowe. Niemniej jednak należy zauważyć, że Unia Europejska posiada ograniczone prerogatywy w zakresie bezpieczeństwa energe-tycznego, gdyż najważniejsze decyzje podejmowane są przez rządy poszczególnych państw. Nie ulega wątpliwości, że szczególnie istotne są postanowienia Berlina, Paryża oraz Londynu, które często znajdują swoje odzwierciedlenie w unijnych decyzjach. Jednocześnie rządy poszczególnych państw członkowskich, jak również instytucje Unii, znajdują się pod nieustannym lobbingiem ze strony różnorodnych europejskich i pozaeuropejskich grup interesów. W ten sposób osłabiana jest wola

Page 354: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 354 -

polityczna państw europejskich, aby zwiększać prerogatywy Unii Europejskiej w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.

Problematyka ta jest również przedmiotem aktywności innych organizacji międzynarodowych, tj. Międzynarodowej Agencji Energetycznej (International Ener-gy Agency), Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (Organization for Euro-pean Economic Co-operation) oraz NATO. Szczególnie zaangażowanie NATO w pro-blematykę bezpieczeństwa energetycznego wzbudza wątpliwości jednego z głów-nych dostawców surowców energetycznych do Europy, czyli Federacji Rosyjskiej. Moskwa zdaje sobie sprawę, że wzrastające uzależnienie krajów alianckich od do-staw gazu ziemnego z byłych republik sowieckich lub Rosji może zostać wykorzy-stane w przypadku sporu do osłabiania spójności i solidarności wewnątrz Sojuszu1. Przeciwnicy zbyt dużej aktywności NATO w obszarze energii podnoszą argumen-ty, że niezasadne jest, aby organizacja międzynarodowa ponosiła koszty ochrony szlaków przesyłowych surowców energetycznych, z których korzyści czerpią prze-de wszystkim koncerny energetyczne. Wątpliwości w tej kwestii osłabiają się, gdy zauważy się, że energia jest dobrem publicznym, a więc NATO powinno podej-mować działania zwiększające bezpieczeństwo energetyczne Europy, które przekłada się w sposób bezpośredni na bezpieczeństwo publiczne obywateli.

Czy NATO powinno angażować się w zapewnianie bezpieczeństwa energetycznego?

NATO jest przede wszystkim sojuszem o charakterze wojskowym, zaś bezpie-

czeństwo energetyczne nie jest wyzwaniem stricte militarnym. Nie oznacza to jed-nak, że organizacja ta nie powinna podejmować tego zagadnienia. Trzeba bowiem zauważyć, że bezpieczeństwo systemu energetycznego wpływa na zdolności obronne państwa. Kraje, które posiadają zagwarantowaną ciągłość dostaw surow-ców energetycznych oraz energii elektrycznej, są znacznie mniej narażone na skutki destabilizacji gospodarczej oraz ryzyko obniżenia konkurencyjności na światowych rynkach. Oznacza to, że działania wspierające zapewnienie bezpieczeństwa syste-mu energetycznego Europy przez NATO przyczyniają się do większej stabilizacji politycznej tego regionu.

Po drugie, operacje i misje Sojuszu Północnoatlantyckiego, realizowane w róż-nych częściach świata, wymagają zapewnienia jednostkom militarnym odpowied-niej mobilności. Możliwe jest to poprzez zagwarantowanie ciągłości dostaw su-rowców energetycznych i energii wykorzystywanej przez jednostki operacyjne. To z kolei pociąga za sobą konieczność posiadania odpowiednich łańcuchów do-staw, na tyle zabezpieczonych, że zagwarantują ciągłość w sytuacjach krytycznych. Oznacza to, że w interesie samego NATO leży posiadanie takich korytarzy logi-stycznych dostaw paliw i energii, które w sytuacji konfliktu umożliwią dostawy

1 Zob. A. Ghaleb, Natural Gas as Instrument of Russian State Power, Strategic Studies Institute U.S. Army War College, Carlisle 2011.

Page 355: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 355 -

zapewniające mobilność operacyjną wojsk Sojuszu. Po trzecie, w przypadku agresji na któregokolwiek z członków Sojuszu zastosowany będzie artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego, na podstawie którego będzie on chronił również infrastrukturę krytyczną zaatakowanego kraju2.

Po czwarte, członkowie NATO dostrzegli konieczność zaangażowania się or-ganizacji w zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, co znalazło odzwiercie-dlenie w nowej koncepcji strategicznej NATO, która została przyjęta na szczycie w Lizbonie. Zgodnie z tą koncepcją NATO ma „zwiększać zdolności przyczyniające się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, chroniąc krytyczną infrastruk-turę energetyczną, obszary i drogi tranzytowe oraz współpracując z partnerami i prowadząc konsultacje wśród członków NATO na podstawie ocen strategicz-nych i planowania ewentualnościowego”3.

Niemniej jednak, oprócz zasadności zaangażowania w zapewnienie bezpieczeń-stwa energetycznego Europy, państwa Sojuszu powinny określić jego poziom. Biorąc pod uwagę fakt, że NATO jest organizacją o charakterze wojskowym i obronnym, należy zachować pewną ostrożność. Zbyt duży poziom zaangażowa-nia organizacji w kwestie bezpieczeństwa energetycznego mógłby wywołać okre-ślone reakcje ze strony głównych dostawców surowców energetycznych do Euro-py, w tym przede wszystkim Federacji Rosyjskiej. Oznacza to, że Sojusz powinien prowadzić politykę stopniowego zaangażowania, która nie będzie dążyła do zbyt-niego zmilitaryzowania bezpieczeństwa energetycznego. Trzeba brać pod uwagę, że zbyt duże zaangażowanie NATO zmusi do kontrreakcji Federację Rosyjską. Ponadto nie zapominajmy, że bezpieczeństwo energetyczne jest rodzajem bezpie-czeństwa ekonomicznego, w znacznym stopniu kreowanego przez działania sił rynkowych, w tym przez aktywność koncernów energetycznych i innych podmio-tów tego sektora. Oznacza to, że aktywność Sojuszu Północnoatlantyckiego nie będzie kluczowa, lecz powinna przyczyniać się do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Europy.

Wyzwania NATO w obszarze bezpieczeństwa energetycznego

Współczesne i przyszłe wyzwania w zakresie bezpieczeństwa energetycznego

określają potencjalny obszar zaangażowania NATO. Bez wątpienia Europa dąży do zachowania stabilności i ciągłości dostaw surowców energetycznych oraz wzro-stu samowystarczalności energetycznej. Oznacza to, że, po pierwsze, wyzwaniem natury geopolitycznej jest zachowanie odpowiedniego poziomu stabilności poli-

2 Andrej Nosko zwraca uwagę, że art. V stanowi formę straszaka, lecz nie zapewnia on bezpieczeństwa energe-tycznego. Ponadto podkreśla on, że art. IV zapewnia podstawę prawną do niezbędnej koordynacji i konsultacji w tym obszarze. Zob. A. Nosko, Energy security of Europe and NATO, GLOBSEC 2010 (5th Bratislava Security Conference),[www.ata-sac.org, dostęp: 10.01.2013]. 3 Strategic Concept for the Defence and Security of the Members of the North Atlantic Treaty Organization, NATO Summit in Lisbon, 19 - 20 November 2010, NATO Public Diplomacy Division, Brussels 2010, s. 17.

Page 356: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 356 -

tycznej w państwach będących głównymi eksporterami ropy naftowej oraz gazu ziemnego do Europy. Brak tej stabilności w państwach eksportujących lub tranzy-towych stwarza ryzyko przerwania ciągłości dostaw. W związku z powyższym w interesie państw członkowskich NATO jest wspieranie działań pokojowych oraz prowadzenie prewencyjnych działań zmniejszających ryzyko wystąpienia większych konfliktów geopolitycznych, które mogłyby przyczyniać się do przerwania ciągłości dostaw nośników energetycznych oraz wzrostu ich cen na światowych rynkach.

Po drugie, wyzwaniem szczególnie istotnym jest zwiększenie operacyjności do-staw energii podczas wykonywanych operacji militarnych przez NATO. Konflikt w Afganistanie pokazuje, że strategiczną słabością Sojuszu są długie łańcuchy dostaw paliw, gdyż konwoje dowożące paliwa często są obiektem ataków4. Osta-teczny koszt dostarczenia paliwa w miejsce konfliktu okazuje się niezwykle wysoki. Tym bardziej, że używane podczas misji pojazdy oraz generatory spalinowe są energochłonne i cechują się wysokim zużyciem paliwa. Oznacza to, że istotnym wyzwaniem dla NATO jest konieczność rozwoju współpracy pomiędzy państwami członkowskimi, które będą miały na celu produkcję paliw alternatywnych oraz bardziej wydajnych generatorów i silników, a także skrócenie łańcucha dostaw paliw i energii w miejsce operacji natowskich5.

Potencjalnym zagrożeniem dla Sojuszu Północnoatlantyckiego jest ryzyko ataków terrorystycznych, których celem mogą być obiekty infrastruktury krytycz-nej, w tym sektora energii. Zagrożenie to trzeba postrzegać szeroko, nie tylko w aspekcie potencjalnego wysadzenia ładunkiem wybuchowym danego obiektu infrastruktury energetycznej, lecz również ataku cybernetycznego, który poprzez infekcję wirusem może destabilizować lub nawet paraliżować działanie obiektów, tj. elektrowni jądrowych, rurociągów, gazociągów, a także rafinerii. Zapewnienie ochrony cybernetycznej staje się ogromnym wyzwaniem, którego skala zagrożeń wzrasta z każdym rokiem wraz z coraz większą informatyzacją zarządzania obiek-tami infrastruktury energetycznej. Ponadto w perspektywie czasu wdrożone zosta-ną inteligentne sieci przesyłowe oraz inteligentne liczniki, które również stwarzać będą okazje do przejęcia nad nimi kontroli. Potencjalne skutki trwałego uszkodze-nia w energetyce mogą mieć katastrofalne konsekwencje, destabilizując podstawo-

4 „Do listopada 2011 r. siły NATO w Afganistanie zużywały dziennie 6,8 mln litrów paliwa, które dostarczane było ciężarówkami z Pakistanu. W listopadzie 2011 r. szlak ten został przerwany po ataku lotniczym NATO na przystanki graniczne, w wyniku których zginęło 24 Pakistańczyków. Zmusiło to NATO do zmiany szlaku tranzytowego na „Północną Sieć Dystrybucji” (Northern Distribution Network – NDN), które stanowiło połą-czenie kolejowe o długości 5169 km z bałtyckiego portu Ryga na Łotwie, przez Federację Rosyjską, Kazach-stan i Uzbekistan, do Afganistanu (przez miasto Termez)”. Oznaczało to, że szlak tranzytowy dostaw paliw do misji NATO stał się zależny od Moskwy. John CK Daly, Energia „pięta achillesowa” NATO?, “Stosunki Między-narodowe”, [www.stosunkimiedzynarodowe.info, dostęp: 9.12.2012]. 5 Zob. D. Milstein, Energy security and NATO: a view from Washington, „NATO Review”, [www.nato.int, dostęp: 5.12.2012].

Page 357: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 357 -

we usługi społeczne. Oprócz aktów terrorystycznych, znacznym zagrożeniem są akty terroru, które nasiliły się w ostatnich latach w stosunku do statków transpor-tujących ropę naftową oraz gaz skroplony LNG. Szczególną aktywność wykazywali piraci somalijscy, którzy zbrojeni przez różne podmioty, uprowadzali tankowce, żądając za uwolnienie załogi okupu.

Po czwarte, istnieje realne zagrożenie dotyczące wykorzystywania energii jako broni politycznej i gospodarczej w stosunkach międzynarodowych. Szczególnie dotkliwe mogą być sytuacje związane z wywieraniem presji gospodarczej przez eksportera surowców energetycznych wobec państwa importującego. Często dzia-łania takie podejmował rosyjski Gazprom, który za zgodę na obniżenie ceny sprzedawanego gazu ziemnego żądał zgody na podpisanie przez importera kon-traktu długoterminowego lub sprzedaży jego aktywów infrastruktury energetycz-nej. Czasami rosyjska spółka odcinała dostawy surowców energetycznych, aby zmusić odbiorcę do podejmowania decyzji zgodnych z rosyjskim interesem. Skutki takiej polityki odczuwają nie tylko Białoruś czy Ukraina, ale też inne państwa, tj. Czechy, które przejmując prezydencję w Unii Europejskiej, zmagały się z pro-blemem dostaw rosyjskiej ropy naftowej. Również państwa Europy Zachodniej przy okazji kryzysów gazowych pomiędzy Rosją a Ukrainą odczuły w 2006 i 2009 r. skutki przerw w dostawach gazu ziemnego, które skutkowały problemami gospodarczymi. Stosownie do przyjętej doktryny Falina6 Federacja Rosyjska odbu-dowuje swoją pozycję polityczną, wykorzystując dostawy ropy naftowej i gazu ziemnego do państw Europy Środkowo-Wschodniej. Należy zauważyć, że o zasto-sowaniu tej doktryny w zakresie dostaw gazu ziemnego pisał w swojej pracy dok-torskiej obecny prezydent Rosji Władimir Putin.

Zadania NATO w obszarze energii

Wydaje się, że NATO powinno przede wszystkim rozwijać współpracę

w zakresie wymiany informacji i danych wywiadowczych z państwami członkow-skimi, państwami partnerskimi i przedstawicielami ich sektora prywatnego7. Szcze-gólnie istotne mogą być dane dotyczące bezpieczeństwa infrastruktury energetycz-nej w państwach wydobywających surowce energetyczne i eksportujących je oraz

6 Doktryna Falina została sformułowana w kwietniu 1991 r. i została uznana za strategię działania polityczne-go ZSRR (a po jego rozpadzie Federacji Rosyjskiej) wobec państw Europy Środkowo-Wschodniej. Rosja chciała utrzymać wpływy w regionie oraz zapobiec rozwojowi współpracy militarnej byłych państw satelickich z zachodnioeuropejskimi organizacjami poprzez uzależnienie tych państw od dostaw surowców energetycz-nych, tj. ropy naftowej i gazu ziemnego. Co prawda, Moskwie nie udało się zapobiec zaangażowaniu państw Europy Środkowo-Wschodniej w sojusze zachodnioeuropejskie, lecz surowce energetyczne do dziś są sku-tecznym instrumentem oddziaływania politycznego i gospodarczego na te państwa. Zob. J. Strzelczyk, Jaka była geneza doktryny Falina i jaki był jej sens?, Europa Bezpieczeństwo Energia, [www.ebe.org.pl, dostęp: 18.01.2013]. 7 M. Rühle, NATO and energy security, „NATO Review”, [www.nato.int, dostęp: 6.12.2012].

Page 358: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 358 -

w państwach tranzytowych. Zasadne wydaje się systematyczne rozwijanie współ-pracy regionalnej prowadzonej przez NATO w celu rozpoznawania zagrożeń, wymiany informacji, prowadzenia konsultacji oraz tworzenia odpowiednich analiz i raportów. Jednocześnie Sojusz powinien prowadzić stałe analizy zapotrzebowania surowców energetycznych i energii na potrzeby sił NATO w ramach prowadzo-nych operacji.

Po drugie, NATO powinno prowadzić działania soft power, przyczyniające się do szerzenia stabilności politycznej w różnych częściach świata, a szczególnie w regionach zasobnych w surowce energetyczne. Organizacja może przyczyniać się do kształtowania odpowiednich procesów reformujących oraz prowadzić odpo-wiedni dialog polityczny i współpracę wojskową. Działania te mają na celu zbudo-wanie zaufania do Sojuszu jako organizacji przyczyniającej się do umacniania sta-bilności regionalnej. Jednocześnie NATO może w ten sposób umacniać więzi partnerskie z krajami, z którymi współpracuje, a także poszerzać krąg państw part-nerskich poprzez wciąganie do współpracy kolejnych. Wydaje się, że na działal-ność tego rodzaju występuje szczególne zapotrzebowanie w Europie, na Kaukazie, w Azji Środkowej, na Bliskim Wschodzie oraz w regionie Zatoki Perskiej.

Po trzecie, szczególnie ważnym działaniem jest ochrona infrastruktury krytycz-nej państw członkowskich, realizowana na prośbę zainteresowanych krajów. Jed-nocześnie NATO realizuje działania w zakresie nadzoru szlaków morskich i wód terytorialnych, co znajduje swoje uzasadnienie w obliczu coraz większej aktywności piratów, którzy uprowadzają statki z ropą naftową lub gazem skroplonym LNG. Szczególnie istotne dla europejskiego bezpieczeństwa energetycznego są operacje Active Endeavour oraz Ocean Shield8. Oprócz zabezpieczenia głównych tras przesy-łowych surowców energetycznych do Europy, operacje NATO pełnią funkcję psychologiczną, gdyż odstraszają potencjalnych piratów od podejmowania działań. Jednocześnie ważne jest, aby realizowało ono odpowiednie działania szkoleniowe i doradcze dla państw członkowskich w zakresie planowania polityki zwalczania terroryzmu oraz stosowania procedur ochronnych. Organizacja powinna wspierać działania związane z reagowaniem w sytuacjach kryzysowych i nadzwyczajnych. Z punktu widzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego istotne jest, aby potencjalny atak terrorystyczny w jednym państwie nie spowodował destabilizacji politycznej w obrębie zaatakowanego kraju. Odpowiednie działania strategiczne, dotyczące planowania polityki zwalczania terroryzmu realizowane przez Sojusz, mogą być wartością dodaną dla poszczególnych państw członkowskich, które powinny ko-rzystać z najlepszych praktyk w tym zakresie. Zasadne jest również, aby NATO rozwijało współpracę wewnątrz organizacji w zakresie cybernetycznej ochrony

8 NATO rozpoczęło operację Active Endeavour w 2001 r. Celem operacji jest ochrona żeglugi Morza Śródziem-nego, które jest głównym szlakiem dostaw ropy naftowej do Europy oraz ważną trasą tranzytu gazu ziemnego. Z kolei Operation Ocean Shield ma na celu przeciwdziałać piractwu w Zatoce Adeńskiej i Rogu Afryki. Zob. K. Rosner, Smart energy is Smart Defence, „Journal of Energy Security”, [www.ensec.org, dostęp: 2.12.2012].

Page 359: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 359 -

infrastruktury energetycznej. Najlepsze praktyki i wiedza z tego zakresu powinna być stale rozpowszechniana wśród członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, aby podnosili nieustannie kompetencje i umiejętności w odniesieniu do ochrony cybernetycznej.

Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego NATO

Oprócz głównych instytucji, NATO posiada w swojej strukturze organizacyjnej

Emerging Security Challenges Division (ESCD), który powstał w kwietniu 2010 r. Wśród głównych zadań jednostki znajduje się m.in. monitorowanie i analizowanie wydarzeń związanych z bezpieczeństwem energetycznym Europy. Szczególnie istotne są działania o charakterze prewencyjnym, pozwalające rozpoznać zagroże-nia we wczesnej fazie. Jednostka będzie zajmowała się również problematyką wykorzystania nowoczesnych technologii odnawialnych źródeł energii do celów operacyjnych wojsk, w tym przede wszystkim wykorzystaniem energetyki słonecz-nej do tworzenia baterii kumulujących ogromne ilości energii, co mogłoby w zna-czący sposób zwiększyć mobilność operacyjną wojsk NATO w warunkach trud-nych i ekstremalnych9. Niemniej jednak problematyka bezpieczeństwa energetycz-nego jest jednym z kilku obszarów aktywności tej jednostki.

Jeszcze bardziej skoncentrowane na bezpieczeństwie energetycznym było litew-skie Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego (Energy Security Centre) z siedzibą w Akademii Wojskowej Litwy im. gen. Jonasa Žemaitisa w Wilnie. Komitet Wojskowy NATO (NATO Military Committee) na początku października 2012 r. zatwierdził akredytację do włączenia struktury do Centrum Doskonałości NATO (NATO Energy Security Centre of Excellence). Zasadniczym celem jednostki będzie wsparcie, doradztwo i rekomendacje działań w zakresie podwyższenia efektywno-ści rozwiązań zwiększających militarny potencjał; rozwijanie doktryny i koncepcji bezpieczeństwa energetycznego; rozwijanie standardów bezpieczeństwa energe-tycznego; wymiana informacji, prowadzenie technicznych, naukowych ekspery-mentów w obszarze bezpieczeństwa energetycznego (symulacje sytuacji nadzwy-czajnych) oraz tworzenie rekomendacji działań i propozycji rozwiązań problemów związanych z bezpieczeństwem energetycznym.

Istotną funkcją Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego NATO, które oficjalnie zostało otwarte 6 września 2013 r., jest rozpowszechnianie najważniej-szych informacji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego wśród państw członkowskich NATO oraz prowadzenie szkoleń i ćwiczeń. Stany Zjednoczone zadeklarowały wsparcie rozwoju tej instytucji, która dzięki prowadzonym analizom ma dostarczać rekomendacji w zakresie działań operacyjnych związanych z zapew-nieniem bezpieczeństwa energetycznego oraz rozwoju alternatywnych źródeł ener-

9 Możliwe działania ESCD sugerują wnioski z konferencji z października 2011 r. „Innovative Energy Solutions for Military Applications”.

Page 360: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 360 -

gii i paliw w działalności wojskowej. Z punktu widzenia państw członkowskich NATO ważne jest, aby Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego Sojuszu Północoatlantyckiego prewencyjnie identyfikowało zagrożenia mogące wpływać w przyszłości na bezpieczeństwo energetyczne Europy.

Zakończenie

Bezpieczeństwo energetyczne Europy ma strategiczne znaczenie dla Sojuszu,

który powinien angażować się w tym obszarze stosownie do nowej koncepcji strategicznej NATO. Różnorodność interesów poszczególnych państw europej-skich oraz ich koncernów energetycznych, zaangażowanie różnych instytucji mię-dzynarodowych w obszarze energii oraz ekonomiczny wymiar problematyki skła-niają do wniosku, że NATO nie będzie główną organizacją międzynarodową zaj-mującą się bezpieczeństwem energetycznym. Niemniej jednak bezpieczna energe-tycznie Europa potrzebuje konkurencyjnego rynku, większej samowystarczalności energetycznej, lepszego wykorzystania własnych zasobów energetycznych oraz stabilnych i bezpiecznych tras dywersyfikacji surowców energetycznych, a także skutecznej ochrony cybernetycznej infrastruktury krytycznej. Zasadne jest, aby państwa członkowskie Sojuszu prowadziły stałe konsultacje wewnętrzne kształtu-jące strategiczne decyzje w obszarze bezpieczeństwa energetycznego. Bardzo ważne jest odpowiednie zaufanie pomiędzy poszczególnymi rządami państw, które ułatwi wzajemną wymianę informacji oraz zwiększy skuteczność rozpoznania za-grożeń.

Pomocne może okazać się tu Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego NATO, które zapewne zwiększy potencjał analityczny i szkoleniowy w zakresie rozpoznania zagrożeń oraz ochrony infrastruktury energetycznej. Istotne jest, aby stale były podnoszone zdolności i umiejętności w tym obszarze zarówno państw członkowskich NATO, jak i państw partnerskich i tranzytowych, przez które przebiegają główne rurociągi i gazociągi. Odpowiednie szkolenia oraz ćwiczenia, a także stała ochrona Sojuszu wzmocni skuteczność ochrony szlaków przesyło-wych. NATO powinno prowadzić stały dialog i konsultacje z rządami poszczegól-nych państw oraz pozostałymi organizacjami międzynarodowymi zajmującymi się obszarem energii.

Jednocześnie bardzo ważnym polem aktywności Sojuszu Północnoatlantyckie-go powinno być rozwijanie nowoczesnych technologii w zakresie produkcji coraz bardziej wydajnych paliw, rozwoju baterii fotowoltaicznych, technologii wodoro-wych10, a także rozwoju technologii monitorującej i oceniającej zagrożenia

10 NATO realizuje wieloletni projekt Sahara Trade Winds to Hydrogen, w ramach którego organizacja rozwija współpracę z państwami śródziemnomorskimi, m.in. z Marokiem i Mauretanią, w celu opracowania nowocze-snych technologii wodorowych umożliwiających magazynowanie energii wytworzonej przez elektrownie wia-trowe. Zob. NATO’s role in energy security, [www.nato.int, dostęp: 1.12.2012].

Page 361: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 361 -

sejsmiczne11. W związku z powyższym wskazane jest nieustanne zwiększanie budżetu instytucji na prowadzenie prac naukowo-badawczych i technologicznych we współpracy z instytucjami naukowymi i biznesem sektora energii. Wdrażanie nowoczesnych technologii paliw alternatywnych zmniejszy strategiczne znaczenie ropy naftowej w operacjach zbrojnych oraz obniży koszty energii wykorzystywanej w operacjach wojskowych. Stosownie do ewolucji wyzwań i zagrożeń bezpieczeń-stwa energetycznego rozwijać się będzie również wspierająca rola NATO.

11 Sojusz prowadzi projekty mające na celu monitorowanie zagrożeń związanych z ruchami sejsmicznymi. Jednym z nich jest Seismic Hazard and Risk Assessment for Southern Caucasus-Eastern Turkey Energy Corridors, który angażuje naukowców z Turcji, Gruzji i Azerbejdżanu do monitoringu i oceny zagrożeń sejsmicznych rurociągu Baku – Tibilisi - Ceyhan oraz gazociągu Baku - Erzurum. Zob. Ibidem.

Page 362: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf
Page 363: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 363 -

Beata Piskorska (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II)

Soft power jako efekt ewolucji rozumienia siły we współczesnym

ładzie międzynarodowym

Ideą organizującą nowy porządek międzynarodowy jest kategoria zmiany. Odnosi się ona do dynamiki parametrów warunkujących nowy ład, a zwłaszcza ewolucji natury i pojęcia siły jako narzędzia polityki zagranicznej. Można również zauważyć, że funkcjonowanie istniejącego już od ponad 60 lat NATO wciąż jest warunkowane dynamiką oraz zmiennością środowiska międzynarodowego. To właśnie jego ewolucja pod koniec lat czterdziestych, związana z narastającą konfrontacją zimnowojenną, przyczyniła się do powstania tej organizacji. Kolejna geopolityczna zmiana środowiska międzynarodowego na początku XXI w. znów wymusza procesy adaptacyjne NATO do nowych uwarunkowań oraz poszukiwa-nie nowej koncepcji strategicznej, opartej na współzależności, współpracy i nowych instrumentach działania.

Po zakończeniu zimnej wojny Sojusz Północnoatlantycki, jako typowy sojusz obronny, poza działaniami w wymiarze militarnym (zapewnienie bezpieczeństwa swoim członkom, opartego na stabilności, równowadze strachu i odstraszaniu) przejawia dużo szersze ambicje globalne, któremu musi stawić czoło na skutek nowych wyzwań o charakterze politycznym, gospodarczym, społecznym, dla któ-rych sprostania nieadekwatne są środki militarne. Pojawiły się zatem pytania, czy funkcje tej organizacji powinny pozostać głównie natury wojskowej (hard security), czy też mają w coraz większej mierze obejmować zadania określane jako soft security, natury politycznej, ekonomicznej i społecznej?1 Na szczycie Sojuszu w Lizbonie (2010) podjęto wiele decyzji, które mają strategiczne znaczenie dla nowej politycz-nej filozofii tej organizacji2.

Debata na temat nowego ładu międzynarodowego, określanego ładem pono-woczesnym, późnowestfalskim3, oraz jego parametrów, odżyła pod koniec lat

1 A.D. Rotfeld, NATO 2012: nowa koncepcja strategiczna Sojuszu, „Sprawy Międzynarodowe” 2010, nr 4, s. 14. 2 W nowej strategii Sojuszu Północnoatlantyckiego uzgodniono, że do jego podstawowych zadań należy: zbiorowa obrona, zarządzanie kryzysowe (crisis management) i bezpieczeństwo oparte na współpracy (cooperative security), czyli podejmowanie działań na rzecz międzynarodowej stabilności w warunkach przyspieszonych zmian, przy uwzględnieniu nowego typu partnerstwa z państwami instytucjami bezpieczeństwa, które nie są Sojuszowi podporządkowane. Zwłaszcza zaś wykorzystanie specyfiki i roli takich instytucji, jak Unia Europej-ska i ONZ, przy rozwiązywaniu tzw. miękkich problemów bezpieczeństwa w procesie national building, gdzie UE ma zdolności i predyspozycje. Patrz Active Engagement, Modern Defence, Strategic Concept for the Defence and Security of the Members of the North Atlantic Treaty Organization, Adopting by Heads of State and Government at the NATO Summit in Lisbon 19 - 20 November 2010, s. 1-36. 3 Debata na temat nowego ładu międzynarodowego oraz nadania mu powszechnie akceptowanej nazwy trwa od wielu lat wśród polskich i zagranicznych środowisk naukowych, czego przykładem mogą być obszerne badania i wydane w efekcie tego publikacje: M. Pietraś [red.], Późnowestfalski ład międzynarodowy, Lublin 2008;

Page 364: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 364 -

dziewięćdziesiątych4. Wraz z zakończeniem zimnej wojny w 1989 r. skończył się ponadpółwieczny okres funkcjonowania bilateralnego ładu międzynarodowego, opartego na dwublokowej rywalizacji mocarstw. Pojawiła się potrzeba ponownego zdefiniowania i zarysowania jego struktury, określenia relacji między uczestnikami i zasad funkcjonowania. Obecny ład międzynarodowy przybrał wymiar jednobiegu-nowy, w jego centrum znalazły się Stany Zjednoczone (Pax Americana), żadne siły nie są w stanie go zrównoważyć. Kolejnym punktem zwrotnym, uznawanym za początek nowej ery w stosunkach międzynarodowych, były wydarzenia z 11 wrze-śnia 2001 r., kiedy Al-Kaida dokonała ataku terrorystycznego na amerykańskie World Trade Center i Pentagon. Wydarzenia te sprowokowały szeroką dyskusję nad ograniczeniem użyteczności siły w klasycznym rozumieniu oraz jej stosowania jako podstawowego narzędzia polityki zagranicznej. Istotną zmianą negocjowania był proces odwoływania się do wysiłków dyplomatycznych, a nie narzucania w wyniku wygranej wojny5.

Charakterystyczną cechą nowego ładu międzynarodowego jest zauważalny rela-tywny spadek znaczenia państw narodowych oraz parametrów ich potęgi (power), która uległa istotnym przewartościowaniom. W westfalskim ładzie międzynarodo-wym potęga państwa, a tym samym podstawowy instrument realizacji jej polityki zagranicznej, opierała się przede wszystkim na hard power, rozumianej jako twarda siła lub przemoc, czyli jego sile militarnej i groźbie jej użycia oraz na przymusie i sankcjach ekonomicznych. Wraz ze zmianą parametrów ładu międzynarodowego oraz pojawieniem się nowych jakościowo zjawisk siła militarna przestała mieć de-cydujące znaczenie i straciła swoją efektywność. Wśród nowych instrumentów umożliwiających państwom oddziaływanie na system międzynarodowy, a tym sa-mym określanie ich pozycji w tym systemie, znalazła się soft power, tzw. miękka siła, czyli siła łagodności, przekonywania poprzez odwoływanie się do multilateralizmu i prawa międzynarodowego, współpracy gospodarczej, atrakcyjności kulturowej oraz wspólnych wartości w celu kształtowania preferencji pozostałych uczestni-ków ładu światowego6. Miękką siłę należy również traktować jako narzędzie poli-tyki zagranicznej, służące pozycjonowaniu państw. W związku z narastającą dyfu-zją siły do analizy stosunków międzynarodowych włączono też nowe pojęcie:

R. Kuźniar [red.], Porządek międzynarodowy u progu XXI wieku, Warszawa 2005; E. Haliżak [red.], Stosunki między-narodowe. Geneza, struktura, dynamika, Warszawa 2006. 4 Zdaniem Marka Pietrasia, ład międzynarodowy należy utożsamiać z zespołem struktur, mechanizmów roz-kładu sił, podmiotów i ich interesów, wartości itp., określających kształt i funkcjonowanie środowiska między-narodowego w danym okresie, sposób jego zorganizowania, określający warunki współżycia uczestników stosunków międzynarodowych, zwłaszcza państw. M. Pietraś, Pozimnowojenny ład międzynarodowy [w:] M. Pietraś, K. Marzęda [red.], Międzynarodowe stosunki polityczne, Lublin 2007, s. 295. 5 Ibidem, s. 296. 6 Patrz J.S. Nye, Soft Power. The Means to Success in World Politics, New York 2004; wydanie polskie Soft Power. Jak osiągnąć sukces w polityce światowej, Warszawa 2007.

Page 365: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 365 -

„sprytnej siły” (smart power), polegające na kombinacji środków miękkich i twar-dych.

Przedmiotem artykułu jest analiza soft power jako efektu dynamiki pojęcia siły we współczesnym ładzie międzynarodowym. Skoncentrowano się tu zwłaszcza na ukazaniu tendencji wzrostu znaczenia miękkiej siły w teorii i praktyce stosunków międzynarodowych, wynikającej ze zmian w funkcjonowaniu środowiska między-narodowego, jak i uświadomienia sobie relatywizacji atrybutów potęgi państwa w kierunku wykorzystania w polityce zagranicznej zasobów miękkich, tj. kultury, wartości politycznych, legitymizacji międzynarodowej. W tym celu określone zo-staną podstawowe uwarunkowania ewolucji siły w stosunkach międzynarodowych po zimnej wojnie, czyli parametry nowego ładu międzynarodowego. Następnie analizie poddane zostanie zjawisko dyfuzji siły, czyli przenikania się jej podstawo-wych kategorii, hard power, smart power, soft power7, ze szczególnym uwzględnieniem istoty i specyfiki tej ostatniej.

Uwarunkowania dyfuzji siły we współczesnym ładzie międzynarodowym

“Power (in international relations) is like the weath-

er. Everyone talks about it, but few understand it”.

Joseph S. Nye, 19908

Siła, traktowana jako dynamiczna9 kategoria stosunków międzynarodowych,

elastycznie poddawana jest oddziaływaniom parametrów nowego ładu międzyna-rodowego, które wpływają na konfigurację poszczególnych jej komponentów10. Z drugiej strony również dla wyłaniającego się porządku międzynarodowego kate-goria siły jest niezwykle istotnym elementem wpływającym na jego określenie. Jest pojęciem bardzo płynnym, trudno definiowalnym i niedookreślonym ze swej natu-ry, a jej teoretyczna egzemplifikacja zależy od kontekstu, interesów i wartości reprezentowanych przez jej dysponentów. Definiowana jest często jako zdolność dokonywania zmian lub opierania się zmianom, ale też jako zdolność do zdobywa-nia tego, czego się chce11. J. S. Nye postrzega i definiuje siłę w ujęciu słownikowym

7 Wymienione kategorie siły opierają się na dorobku prof. J.S. Nye’a, który prowadząc badania nad zjawiskiem siły, wyodrębnił trzy jej komponenty: hard power, soft power i smart power. Każdy z nich charakteryzuje się od-mienną logiką funkcjonowania, rozłożeniem akcentów i zasobami. 8 O. Keohane, J.S. Nye [red.], Power and Interdependance, New York 2001, s. 26; J.S. Nye, Bound to Lead: The Changing Nature of American Power, New York 1999, s. 25. 9 Dynamika rozumiana jest tu jako „ruch, zdolność działania”. 10 Te dynamiczne zmiany, spowodowane nie tyle przez czynnik zimnej wojny, ile przez procesy globalizacji w stosunkach międzynarodowych, zostały nazwane przez M. Pietrasia późnowestfalskim ładem międzynaro-dowym lub późnowestfalskim środowiskiem międzynarodowym. 11 K. E. Boulding, Three Faces of power, London 1989, s. 15, cyt. za J.S. Nye, The future of power, New York 2011; wersja w języku polskim J.S. Nye, Przyszłość siły, Warszawa 2012, s. 30.

Page 366: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 366 -

jako zdolność robienia pewnych rzeczy oraz wpływania na innych, aby uzyskać pożądane rezultaty12.

Ewolucja siły jest ściśle skorelowana ze zmianami środowiska międzynarodo-wego, które są niejako perspektywa , tłem do jej używania. W celu dookreślenia parametrów pojęcia siły należy zatem przeanalizować przyczyny generujące jej ewolucję. Należy zauważyć, że współczesny globalny zasięg nowych technologii, informatyki, nauki, jak również przeobrażenia ekonomiczne, społeczne i kulturo-we, redefiniują dotychczasowe cele i metody działania w środowisku międzynaro-dowym. Zmiana natury siły była zatem wynikiem skumulowania się kilku przesła-nek, tzw. współczesnych trendów i zmian w wymiarze politycznym, do których należą: współzależność ekonomiczna, wzrost znaczenia aktorów transnarodowych, nacjonalizm i ksenofobia w państwach upadających, rozwój nowoczesnych techno-logii, zmiana priorytetów strategicznych jako wynik internacjonalizacji i instytucjo-nalizacji13.

Wraz z tworzeniem się nowego ładu międzynarodowego pojawiły się tendencje hybrydowości podmiotowej struktury środowiska międzynarodowego, odzwiercie-dlane poprzez wzrost znaczenia podmiotów niepaństwowych, zwłaszcza aktorów transnarodowych (korporacji transnarodowych), które ze względu na potencjał finansowy i technologiczny stały się obok państw głównymi nośnikami siły w sys-temie międzynarodowym14. Oznacza to, że uległa ona rozproszeniu pomiędzy wiele jakościowo różnych podmiotów, tj. organizacje międzynarodowe, korporacje transnarodowe, jednostki, a także na zróżnicowane płaszczyzny przedmiotowe, tj. płaszczyznę polityczną, militarną, społeczną, kulturalną15. Siła staje się zatem kate-gorią coraz bardziej rozmytą i trudną do jednoznacznego zdefiniowania.

Narastające procesy globalizacji implikują rozmywanie się twardej potęgi pań-stwa na rzecz innych podmiotów politycznych oraz bardziej wysublimowane i skomplikowane instrumentarium jej użycia, wymagające ogromnych zdolności strategicznych, analitycznych i prognostycznych16. W związku z tym siła stała się mniej transformowalna (fungible), mniej przymusowa (coercive) i zmaterializowana (tangible)17.

Pojęcie miękkiej siły nie jest zjawiskiem nowym w badaniach nad stosunkami międzynarodowymi, jednak ostatnio wykorzystuje się je coraz powszechniej do wyjaśniania procesów zarówno w praktyce, jak i teorii. We wczesnym okresie

12 Ibidem. 13 J.S. Nye, Bound to Lead…, s. 182. 14 M. Pietraś, Hybrydowość późnowestfalskiego ładu międzynarodowego [w:] M. Pietraś [red], op. cit., s. 65; idem, Pozim-nowojenny ład międzynarodowy…, s. 307. 15 Idem, Bezpieczeństwo państwa w późnowestfalskim środowisku międzynarodowym [w:] S. Dębski, B. Górka-Winter [red.], Kryteria bezpieczeństwa międzynarodowego państwa, Warszawa 2003, s. 163. 16 M. Pietraś, Hybrydowość późnowestfalskiego ładu…, s. 57-60. 17 G. Zahran, L. Ramos, From Hegemony to soft power. Implications of a conceptual change [w:] I. Parmar, M. Cox, [red.], Soft power and US Foreign Policy. Theoretical, historical and contemporary perspectives, New York 2010, s. 17-19.

Page 367: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 367 -

powojennym Związek Sowiecki czerpał korzyści właśnie ze strategii software, tj. ideologii komunistycznej, idei nieuchronności i transnarodowości instytucji ko-munistycznych. Współczesnym trendem jest też zwiększone zwracanie uwagi na zasoby soft power i miękkie zachowanie się podmiotów w stosunkach międzynaro-dowych18, rozwój wielopłaszczyznowej kooperacji międzynarodowej w dziedzinie gospodarczej i społecznej, mającej na celu rozładowanie napięć i pokojowe roz-wiązywanie konfliktów w oparciu o prawo i reżimy międzynarodowe, kosztem użycia siły fizycznej. Przejawem tych zachowań są projekty integracji regionalnej o charakterze ekonomicznym, politycznym i społecznym w ramach Unii Europej-skiej i innych organizacji regionalnych19. Oznacza to, że siła w pierwotnym znacze-niu - siła wojskowa, stała się mniej znaczącą kategorią wyjaśniającą stosunki mię-dzynarodowe. Nie oznacza to jednak, że zniknęła, ale uległa transformacji w po-równaniu do jej poprzedniego stosowania.

W czasie zimnej wojny najistotniejszym elementem potęgi państwa była siła mi-litarna (hard power). Współcześnie element ten uległ przewartościowaniu. Kategoria siły uległa redefinicji z tradycyjnego jej pojmowania w wymiarze militarnym (zwanym również westfalskim) i państwowocentrycznym, zbieżnym z rozumie-niem Carla von Clausewitza, iż wojna jest szczególnym zjawiskiem - „jedynie kon-tynuacją polityki innymi środkami”, czy P. Kennedy’ego, który za podstawowy wyznacznik statusu mocarstwa, a tym samym równowagi sił, uważał siłę ekono-miczną i militarną20. W późnowestfalskim systemie coraz częściej na znaczeniu zyskują niewojskowe instrumenty zapewniania bezpieczeństwa: polityczne, spo-łeczne, ekonomiczne i kulturalne, choć w dalszym ciągu potencjał militarny stano-wi istotny czynnik siły państwa21. Wymienione komponenty siły powinny być zatem traktowane równorzędnie, a przyszła kategoria siły powinna obejmować działania na wszystkich wymienionych płaszczyznach i powinna być skoordyno-wana na wspólnym celu. Jak twierdzi Stanisław Koziej, do opisu stanu bezpieczeń-stwa międzynarodowego nie wystarczają już klasyczne kategorie wojny i pokoju, konieczne jest wyodrębnienie teoretyczne stanu trzeciego, zwanego „szarą strefą bezpieczeństwa”22. Co więcej, pojęcie wojny, choć nie zniknęło z praktyki i teorii stosunków międzynarodowych, nabrało zupełnie nowego wymiaru niż dotychczas funkcjonujące pojęcia. Oprócz dwóch dotychczasowych klasycznych stanów wojny i pokoju, obecnie państwa i ich siły zbrojne zorientowane są na stan trzeci, po-średni - stan kryzysowy, a w ślad za nim pojawiają się nowe, bardziej miękkie poję-cia, jak operacje kryzysowe, operacje poniżej progu wojny, operacje pokojowe23.

18 Ibidem, s. 17. 19 S. Parzymies, Analiza krytyczna teorii integracji europejskiej [w:] R. Kuźniar [red.], op. cit., s. 375. 20 P. Kennedy, Mocarstwa świata. Narodziny. Rozkwit. Upadek. Przemiany gospodarcze i konflikty zbrojne w latach 1500 - 2000, Warszawa 1995, s. 7. 21 R. Kuźniar, Porządek międzynarodowy wczesnej globalizacji [w:] E. Haliżak [red.], op. cit., s. 510-511. 22 T.R. Aleksandrowicz [red.], Bezpieczeństwo w Unii Europejskiej, Warszawa 2011, s. 31. 23 Ibidem, s. 32.

Page 368: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 368 -

Nowy, postwestfalski ład międzynarodowy, określany jako model unipolarny, przejawia się poprzez prymat Stanów Zjednoczonych w stosunkach międzynaro-dowych zarówno w znaczeniu hard, jak i soft power, często zdolnych do narzucania swej woli innym państwom-sojusznikom24. Siła militarna tego państwa jest bez-konkurencyjna, podobnie jak potencjał gospodarczy i naukowo-techniczny. Impli-kuje to strukturę rozkładu sił, określaną przez hegemoniczną, tzw. kompletną potęgę Stanów Zjednoczonych. Według najnowszego raportu International Institute for Strategic Studies (IISS) „Military Balance 2013” Stany Zjednoczone, pomimo zmniejszenia wydatków na obronę, pozostają niekwestionowanym liderem świato-wych zbrojeń; w 2012 r. ich budżet wojskowy wynosił 645,7 mld dolarów25. To więcej niż łączne wydatki zbrojeniowe czternastu państw zajmujących kolejne miejsca na liście. Druga pozycja w 2012 r. przypadła Chinom, z budżetem woj-skowym opiewającym na 102,4 mld dolarów, trzecia Wielkiej Brytanii - 60,8, a czwarta Rosji, której wydatki zbrojeniowe wynosiły ok. 59,9 mld dolarów26. Ogólnie zauważa się jednak wzrost realnych wydatków na ten cel wśród tzw. wzra-stających potęg na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, Rosji i Eurazji, Ameryce Łacińskiej i Azji, a spadek - już drugi rok z rzędu - u europejskich człon-ków Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Zupełnie inaczej wygląda też międzynarodowe środowisko bezpieczeństwa, w którym na pierwszy plan wysunęły się jakościowo nowe zagrożenia (asymetrycz-ne) oraz konieczność stawienia im czoła za pomocą innych niż do tej pory instru-mentów bezpieczeństwa27. Zagrożenia asymetryczne powiązane są z aktywnością podmiotów pozapaństwowych, dysponujących znacznie mniejszym potencjałem niż państwa. Stosują w związku z tym odmienne metody działania. Według M. Madeja możemy wyróżnić cztery rodzaje zagrożeń określanych jako asyme-tryczne: terroryzm międzynarodowy, przestępczość zorganizowaną, zwłaszcza transnarodową, użycie broni masowego rażenia przez podmioty pozapaństwowe, wrogie zastosowanie technologii informatycznych przez takie podmioty, konflikty etniczne, wojny domowe i łamanie praw człowieka (występują m.in. na obszarze Europy Wschodniej)28, ale też kryzys ekonomiczny, szantaż energetyczny i zmiany klimatyczne. W przypadku walki z nowymi zagrożeniami konieczna jest integracja działań i zasobów militarnych, policyjnych, dyplomatycznych i gospodarczych.

24 J. Snyder, Power and Progress. International Politics in transition, New York, 2012, s. 213; F. Halliday, International Relations in a post-hegemonicage, „International Affairs” 2009, Vol. 1, s. 37-51; R. Kuźniar, Polityka i siła. Studia strategiczne - zarys problematyki, Warszawa 2005, s. 293. 25 Mocarstwo to obecnie zaczyna ograniczać swoje wydatki i w ciągu pięciu lat ma zaoszczędzić 487 mld dolarów. Dalsze oszczędności, rozłożone na najbliższą dekadę, mają wynieść 600 mld dolarów. 26 The Military Balance 2013, [www.iiss.org, dostęp: 25.04.2013]. 27 R. Kuźniar [red.], op. cit., s. 8. 28 M. Madej, Terroryzm i inne zagrożenia asymetryczne w świetle współczesnego pojmowania bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego - próba teoretycznej konceptualizacji [w:] R. Kuźniar [red.], op. cit., s. 497-512; idem, Zagrożenia asymetryczne bezpieczeństwa państw obszaru transatlantyckiego, Warszawa 2007, passim.

Page 369: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 369 -

Analiza parametrów nowego ładu i ich wpływu na dyfuzję siły w stosunkach międzynarodowych wymaga również identyfikacji pragmatycznego aspektu funk-cjonowania. W starym ładzie logika funkcjonowania nastawiona była na zachowa-nie polityczno-terytorialnego status quo, obecnie główną wartością stała się stabil-ność środowiska międzynarodowego, czyli zdolność do zachowania jego podsta-wowych parametrów w warunkach postępującej dynamiki i zmienności, a więc do jego przewidywalności29.

Na strukturę nowego ładu składają się również wspólne wartości polityczne i uzgodnione normy zachowań. Szczególnego znaczenia dla stabilizacji środowiska międzynarodowego nabiera ochrona praw człowieka, wyartykułowana w przyjętej podczas szczytu KBWE Paryskiej Karcie Nowej Europy, w której wskazano na takie wartości, jak: gospodarka rynkowa, praworządność, odpowiedzialność ekologiczna oraz demokracja traktowana jako czynnik legitymizacji władzy we współczesnej Europie30. Istotną jakościową zmianą jest też przyjęcie określonych wzorców zachowań, związanych z nakazem realizacji określonych wartości lub zakazem działań stojących z nimi w sprzeczności, w postaci norm twardych, tj. prawnomię-dzynarodowych, ale i miękkich - politycznych i moralnych współistniejących ze sobą.

Oznacza to, że równie nieadekwatne okazały się dotychczasowe podejścia do nauki o stosunkach międzynarodowych, bazujące na paradygmacie realistycznym i państwowo-centrycznym ujmowania świata31. Realiści preferowali zwłaszcza wy-miar siły w znaczeniu hard power. Tendencje te wyraża słynne zdanie Otto von Bismarcka: „W polityce nie odnosi się sukcesów dzięki przemowom, […] piosenkom, a realizowana jest tylko poprzez krew i żelazo”, czy L. B. Johnsona, który opierał się na założeniu, że „jeśli masz odwagę walczyć, serce i umysł pójdą za tobą”32. Paradoksalnie oba podejścia oparte na twardej sile państwa nie spraw-dziły się w polityce zagranicznej zarówno Niemiec do 1945 r., jak i Stanów Zjed-noczonych w wojnie z Wietnamem. Do głosu zaczęły dochodzić podejścia neorea-listyczne i konstruktywistyczne, dostrzegające „wieloaktorowość” stosunków międzynarodowych. Postęp, zarówno technologiczny, jak i cywilizacyjny, kształtu-jące metody i cele wyostrzyły nieadekwatność tych podejść do nowych parametrów ładu międzynarodowego.

Zjawisko dyfuzji siły w stosunkach międzynarodowych i jej podstawowe kategorie

Ewolucja siły została dostrzeżona i zidentyfikowana głównie po zamachach

z 11 września 2001 r., stając się niezwykle istotnym komponentem wyłaniającego

29 Idem, Pozimnowojenny ład międzynarodowy…, s. 296. 30 Ibidem, s. 299-304. 31 J.S. Nye, Power in a Global Information Age. From Realism to Globalisation, New York 2004, s. 11-13. 32 R. Cooper, Hard Power, Soft Power and the Goals Of Diplomacy [w:] D. Held, M. Koenig-Archibugi [red.], Ameri-can Power in the 21st Century, Cambridge 2004, s. 167-180.

Page 370: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 370 -

się porządku międzynarodowego. W obecnym stuleciu zachodzą dwojakie zmiany układu sił: znane już z przeszłości przemieszczanie się siły z państwa dominujące-go do innego (zmiany hegemonii, czyli rozkładu zasobów sił)33 oraz jej dyfuzja, odbywająca się poza kontrolą państw34. Przekształcenia nowego ładu, np. rewolu-cja informatyczna (implikująca znaczenie tzw. cybersiły), spadek znaczenia państw i pojawienie się nowych jednostek instytucjonalnych, potęgują to zjawisko35.

Problemem dyfuzji siły w stosunkach międzynarodowych zajmowało się wielu teoretyków i praktyków z tej dziedziny: Z. Brzeziński, R. Kagan, O. Keohane, D. A. Baldwin, S. Lukes, E. H. Carr. Wśród nich znalazł się amerykański politolog J. S. Nye, który w swojej najnowszej książce „The Future of Power” potwierdził sformułowane we wcześniejszych publikacjach trójwymiarowe pojęcie siły: militarnej, ekonomicznej i miękkiej (soft power). Syntezą powyższych podejść jest pozostająca z nimi w ścisłej relacji rozważna siła (smart power), kreatywnie łącząca środki dyplomatyczne, militarne, ekonomiczne i kulturowe. Taki podział, nazwany przez M. Webera w naukach socjologicznych „typem idealnym” kategoryzacji siły, jest wyodrębniony na podstawie cech charakterystycznych i elementów wspólnych dla fenomenu siły. Paradoksem dokonanego podziału jest to, że nie da się go przeprowadzić w sposób idealny. Podstawowe komponenty siły zachodzą na sie-bie, generują się wzajemnie, ulegają rozproszeniu, zanikaniu, ale i intensyfikacji w danym okresie. Czasami bowiem te same źródła siły mogą wykazywać podobne spektrum zachowań: od przymusu do przyciągania włącznie.

Kategoria potęgi Zachowanie Główne środki Polityka

Hard power Przymus, odstraszanie,

ochrona

Groźba, przemoc Dyplomacja przymu-

su, wojna, sojusz

Economic power Przymus, pokusa Zapłata, sankcje Pomoc, łapówki,

sankcje

Soft power Atrakcyjność, ustano-

wienie agend

Wartości, polityka,

kultura, instytucje

Dyplomacja publicz-

na, multilateralizm

Tabela: Wielowektorowość potęgi według J.S. Nye’a36

Pojęcie siły jest zjawiskiem dość płynnym i trudnym do zdefiniowania, przez co

często jest utożsamiane z koncepcją wpływu37. Wielu autorów, m.in. R. D. Kaplan, rozróżnia oba te pojęcia, traktując siłę jako subkategorię wpływu. Inni, jak R. Barry

33 T. Paul, J. J. Wirtz, M. Fortmann [red.], Balance of power, Stanford 2004, s. 2-4. 34 Według Słownika Języka Polskiego dyfuzja kulturowa to przenikanie elementów jednej kultury do innej, w fizyce - samorzutne przenikanie cząsteczek jednej substancji do drugiej, prowadzące do wyrównywania się stężeń. 35 J.S. Nye, Power in a Global Information Age…, s. 5. 36 Idem, Soft power…, s. 67. 37 D. A. Baldwin, Paradoxes of power, New York 1989, s. 169-170.

Page 371: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 371 -

i D. A. Baldwin, definiowali wpływ jako specyficzną formę siły38. W rozumieniu potocznym przez siłę/potęgę państwa rozumiemy ogół komponentów kreujących zdolność konkretnego podmiotu do efektywnego uczestnictwa w stosunkach mię-dzynarodowych. Na podstawie opracowania RAND Corporation, poświęconego pomiarowi potęgi w erze postindustrialnej, zdefiniowano potęgę/siłę państwa jako „zdolność do osiągania celów strategicznych przez zamierzone działanie”39.

Inne klasyczne ujęcia w nurcie badawczym stosunków międzynarodowych defi-niują potęgę państwa jako jego „zdolność do użycia swych materialnych i niemate-rialnych zasobów w sposób, który wpłynie na zachowanie innych państw”40, ale też zdolność dokonywania zmian lub opierania się nim41. R. A. Dahl z kolei definiował siłę jako „zdolność podmiotu stosunków międzynarodowych do spowodowania, by inny podmiot zrobił coś nawet jeśli tego nie chce”42. Ze względu na możliwość kontrolowania czyichś zachowań siła jest często zestawiana z posiadaniem pew-nych zasobów. Zasoby siły są zwykle definiowane jako środki, za pomocą których podmiot może wpływać na zachowanie innych aktorów43. Zalicza się do nich z reguły takie atrybuty, jak: populację, terytorium, surowce naturalne, poziom roz-woju ekonomicznego, siły militarne i stabilność polityczną. Zasoby czynią pojęcie potęgi bardziej konkretnym, mierzalnym i przewidywalnym niż podejście behawio-ralne44.

Według słownika siła oznacza zdolność wpływania na zachowanie innych, aby uzyskać pożądane rezultaty45. Można tego dokonać w trojaki sposób: poprzez przymuszanie (coerce) czy stosowanie gróźb, nakłanianie za pomocą nagrody lub zapłaty (induce) albo wreszcie przeciąganie na swoją stronę (co-opt)46. Większość przyjmuje jednak wąskie znaczenie siły w znaczeniu twardym (hard power), realizowanej poprzez rozkazywanie, a więc „przymuszanie innych do zrobienia tego, czego nie chcą”.

W formułowanych definicjach przeważały tradycyjne podejścia do analizy zjawiska siły w stosunkach międzynarodowych, bazujące na dominacji siły militar-nej (hard power) nad wszystkimi innymi formami, za pomocą której państwa mogły

38 F. Berenskoetter, Thinking about power [w:] F. Berenskoetter, M.J. Williams [red.], Power in world politics, New York 2007, s. 5. 39 A. Tellis, J. Bially, C. Lane, M. McPerhson, J. Solinger [red.], Measuring National Power in the Postindustrial Age: Analyst’s Handbook, [www.rand.org, dostęp: 26.11.2012]. 40 J. G. Stoessinger, The Might of Nations. World Politics in Our Times, wyd. 3, New York 1969, s. 27, cyt. za M. Sułek, Parametry potęgi (siły) państwa - stałe czy zmienne? [w:] M. Sułek, J. Symonides [red.], Państwo w teorii i praktyce stosunków międzynarodowych, Warszawa 2009, s. 69. 41 J.S. Nye, The Future of Power…, s. 29. 42 „A getting B to do something B would otherwise not do”. R. A. Dahl, The concept of power, „Behavioral Science”, 2/1957, s. 201-215; S. Lukes, Power a Radical Review, New York 2005, s. 16. 43 R. A. Dahl, Modern Political Analysis, New York 1970, s. 31. 44 J. Nye, Bound to Lead…, s. 26. 45 J.S. Nye, The powers to Lead, New York 2008, s. 26. 46 Ibidem.

Page 372: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 372 -

kontrolować sprawy światowe. Na polu stosunków międzynarodowych myślenie w kategoriach siły/potęgi było przez długi czas domeną realizmu. Przedstawiciele tego nurtu, na czele z H. Morgenthauem i J. Mearsheirmerem, wykorzystywali pojęcie siły jako analityczne narzędzie do wyjaśniania polityki międzynarodowej, klasyfikowania państw i wyjaśniania ich zachowań, definiując ją przede wszystkim w znaczeniu zdolności militarnych. Sprowadzali oni rolę siły w stosunkach mię-dzynarodowych do dwóch podstawowych wyznaczników: zdolności wygrywania wojen (win wars) i gry o sumie zerowej (zero-sum game), prowadzącej do dominacji. Zwolennicy twardej siły uważali również, że miękka siła nie jest formą siły, a wręcz jej zrzeczeniem się. Wyznawcą tej teorii jest m.in. R. Kagan, który utożsamia siłę z przemocą, zabijaniem i łamaniem wszelkich zasad moralnych47. Realiści stali na stanowisku, że siła nie może być wyrażana w żadnych innych formach niż poten-cjał militarny, bo żadna z nich nie będzie aż tak efektywna. Natomiast H. Morghenthau poszedł nieco dalej i zaproponował szeroką definicję potęgi pań-stwa, łączącą podwójne rozumienie siły, obejmującej zarówno nieuchwytne, nie-materialne czynniki, tj. nacjonalizm czy militaryzm, jak i materialne geopolityczne, z czynnikami moralnymi i ideowymi.

Sprecyzowanie pojęcia siły możliwe jest dzięki dookreśleniu podstawowych parametrów/atrybutów, uwypukleniu jego realności lub potencjalności. Najbar-dziej powszechne i użyteczne jest ujęcie kilku wskaźników, a nie tylko jednego parametru siły państwa w stosunkach międzynarodowych, uwzględniającego jego zasoby, tj. technologię, przedsiębiorczość, zasoby ludzkie, kapitałowe, fizyczne oraz wydajność państwa, jak również jego potencjał militarny i zdolność bojową48. Ze względu na charakter i źródła oddziaływań można mówić zaś o „potędze twar-dej i miękkiej”49. Siła często definiowana jest zatem w kategoriach mierzalnych zasobów znajdujących się w dyspozycji państwa, pozwalających osiągnąć jakiś rezultat lub zachowanie się państwa w danym kontekście50. Wtedy możemy mówić o sile militarnej czy ekonomicznej. Jak dostrzegają J. Arguilla i D. Ronefeld, w ostatnich latach, ze względu na wpływ ery informacyjnej, możemy zauważyć pojawienie się bardziej wyrafinowanych podejść do definiowania potęgi państwa, co powoduje odejście od „materialnego” jej ujęcia w kierunku „dematerializacji”51. W ich opinii „zmiękczanie” (softening) potęgi, jak też rosnąca namacalność (tangilbility) informacji, może generować znaczące implikacje dla teorii i praktyki strategicznej w dzisiejszych czasach52.

47 R. Kagan, Paradise and Power, London 2003, passim. 48 Measuring National Power in the Postindustrial Age… 49 M. Sułek, op. cit., s. 68. 50 Według tej definicji siły opartej na zasobach dane państwo dysponuje siłą, gdy ma dużą populację, terytorium, surowce naturalne, silną gospodarkę, armię oraz stabilność społeczną. 51 J. Arquilla, D. Ronfeld, Information, power and grand strategy: In Athena’s camp - section 1, s. 142, [www.rand.org, dostęp: 28.11.2012]. 52 Ibidem, s. 143-144.

Page 373: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 373 -

Oznacza to, że wyznaczniki składające się na potęgę państwa stały się bardziej złożone. W erze pozimnowojennej jesteśmy świadkami radykalnej transformacji elementów, użycia i zdobycia potęgi53. Siła traktowana jest w kategoriach metafizy-ki, a zależna jest od głębokich struktur psychologicznych, kulturowych i ideo-wych54. W wyniku procesu globalizacji poszczególne państwa zostały zmuszone do rewersu swej potęgi/pozycji międzynarodowej w nowym układzie sił (Le revers de la puissance według R. Kagana)55. Do podobnych wniosków dochodzą inni auto-rzy: J. S. Nye, S. Lukes, R. Cooper. Dla J. Nye’a specyfika współczesnych czasów charakteryzuje się zredukowaną materialnością potęgi (reduced tangibility) i rosnącym znaczeniem jej miękkiej strony56. W koncepcji prezentowanej przez J. S. Nye’a dyfuzja siły to przede wszystkim zamiana użycia „twardych” atrybutów potęgi na rzecz jej „miękkich” odpowiedników. Jednak siła militarna (hard power) nie zniknęła zupełnie z wymienianych kategorii definiujących potęgę podmiotów w stosunkach międzynarodowych i nadal odgrywa ważną polityczną rolę w zarządzaniu nimi57. Przykładem jest militarna rola Stanów Zjednoczonych w powstrzymywaniu zagro-żeń wobec ich sojuszników58.

Twarda i miękka siła są powiązane ze sobą, ponieważ obie bazują na zdolności osiągania celów poprzez wpływanie na zachowanie innych. Oba rodzaje siły niekiedy się wspierają, niekiedy zaś wzajemnie hamują, dlatego ważne jest posiada-nie inteligencji kontekstowej, aby umiejętnie rozróżnić, w jaki sposób oddziałują na siebie w różnych sytuacjach59. W polityce światowej niektóre cele są łatwiejsze do osiągnięcia za sprawą wyraźnie widocznej i łatwiej uchwytnej siły militarnej niż miękkiego jej oblicza, które jest bardziej subtelne i mniej widoczne. Nie zawsze jednak się to sprawdza, np. w celu promowania demokracji same środki militarne są mniej skuteczne niż środki militarne połączone z oddziaływaniem miękkiej siły. Dowodem na to były działania Stanów Zjednoczonych w Iraku w 2003 r. Choć z reguły soft power nie zależy od hard power (przykładem jest miękka potęga Watykanu), to zasoby militarne mogą niekiedy przyczynić się do zwiększenia mięk-kiej siły60. Z drugiej strony nadużywanie zasobów militarnych może ją osłabić.

Dlatego, idąc za J. S. Nye’m, najwłaściwszym ujęciem jest łączenie obu parame-trów, twardej i miękkiej siły, przy większym nacisku na kontekst konwersji siły i formułowania strategii doboru środków do realizacji celów stanowiących pod-

53 O. Keohane, J.S. Nye [red.], op. cit., s. 9-10. 54 H. Morgenthau, Politics Among Nations, New York 1948, s. 91-100. 55 R. Potocki, D. Miłoszewska, Rola soft power w środowisku międzynarodowym, [www.repozytorium.amu.edu.pl]. 56 J.S. Nye, Bound to Lead…, s. 30. 57 Ibidem, s. 31. 58 D. A. Baldwin, Paradoxes of power…, s. 2. 59 J.S. Nye, Przyszłość siły…, s. 61. 60 Dla przykładu, sprawne siły zbrojne mogą stanowić źródło atrakcyjności, zaś współpraca wojskowa oraz programy szkoleniowe mogą wytworzyć sieć powiązań międzynarodowych, wzmacniając miękką siłę danego państwa. Ibidem, s. 167.

Page 374: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 374 -

stawę rozważnej siły61. Współcześnie bardzo często siła militarna już nie wystarcza, musi być poparta dyplomacją, działaniami wspierającymi, ale i odwrotnie. Połącze-nie obu czynników, przy jednoczesnym rozważnym i zbalansowanym stosowaniu jej w danych okolicznościach, tworzy trzeci rodzaj siły, smart power, bystrą i rozważną potęgę.

Pojęcie rozważnej siły zostało przejęte przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych B. Obamy i sekretarz stanu H. Clinton, choć obecnie nie odnosi się już tylko do ewolucji natury polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Doskonale adaptowało się również do określenia roli Unii Europejskiej w polityce światowej. Smart power łączy w sobie pojęcie inteligentnej integracji i sieciowego połączenia dyplomacji, obrony, rozwoju innych narzędzi twardej i miękkiej siły62. Jest zatem idealnym wyrazem nowego podejścia, stylu i metod odmiennego niż dotychczas zarządzania siłą w stosunkach międzynarodowych. Według E. Wilsona rosnące zainteresowanie rozważną siłą odzwierciedla dwa współczesne trendy: strukturalny i długoterminowy oraz krótkoterminowy, wywołany przez politykę administracji amerykańskiej dotyczącą wypracowania właściwych ram do walki ze współczesnymi niekonwencjonalnymi zagrożeniami63.

Istota i specyfika soft power we współczesnym ładzie międzynarodowym Doskonale adaptująca się do zmian ładu międzynarodowego koncepcja soft po-

wer wyrosła z globalnego podejścia do dynamiki siły w stosunkach międzynarodo-wych. Siła nie jest pojęciem statycznym, jej istotą jest to, że podlega zmianom i innowacjom, technologiom i zależnościom. Soft power jest koncepcją hybrydową, utrzymuje bowiem, że podstawową ideą osiągnięcia celów międzynarodowych nie muszą być środki przymusu. Soft power, choć z jednej strony jest terminem dość powszechnym, to z drugiej pozostaje pojęciem nieostrym i trudnym do zdefinio-wania w przekładzie na język polski. W formie oryginalnej jest ono tłumaczone m.in. jako: siła łagodności, atrakcyjności, a nawet uwodzenia, poczucia rozwagi (z relacji międzyludzkich), siła zgodna z polityką czynienia dobra - force of good. Potocznie w literaturze przyjęło się określenie miękka siła, niemilitarna, nietrafnie utożsamiana z siłą stricte ekonomiczną, nazywana często „drugim obliczem siły”. Według Nye’a stoi ona w opozycji do siły twardej - hard power, polegającej na uży-waniu twardych środków militarnych, w postaci tzw. kija i marchewki (carrots and

61 Ibidem, s. 38. 62 R.L. Armitage, J.S. Nye [red.], CSIS Commission on smart power. A smarter, more secure America, CSIS 2007. 63 E. Wilson, Hard Power, Soft Power, Smart Power, „The Annals of American Academy of Political and Social Science” 2008, s. 616. Próbę zdefiniowania tego pojęcia podjęła też S. Nossel, proponując odwołanie się do doktryny liberalnego internacjonalizmu i multilateralizmu w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony uznała ona, że Stany Zjednoczone powinny wziąć pod uwagę wszystkie instrumenty składają-ce się na ich potęgę, nie tylko militarne, a zatem dyplomatyczne, handlowe, pomoc zagraniczną, promowanie wartości. Zob. S. Nossel, Smart Power, „Foreign Affairs” 2004, 83/2, s. 131-142.

Page 375: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 375 -

sticks), lub oddziaływaniu poprzez gospodarkę. Nye określił soft power jako power of attraction (siła atrakcyjności), rozumianą jako zdolność do „nakłaniania innych do potrzeby robienia tego, czego chcemy” (getting others to want what you want), poprzez przyciąganie i przekonywanie innych do przyjęcia naszych celów. Istota soft power sprowadza się zatem do zdolności kształtowania preferencji pozostałych uczestników systemu międzynarodowego, opartej nie na stosowaniu przymusu czy przemocy, ale sile przyciągania64. W ujęciu zastosowanym przez tego autora o miękkiej sile należy myśleć w kategoriach gry o sumie dodatniej. Siła ma służyć do osiągania celów dzięki współpracy z innymi, a nie władzy nad nimi65.

Zdolność do zmiany zachowań jednej strony w wyniku oddziaływania drugiej połączona jest z niematerialnymi zasobami soft power, które świadczą o jego atrak-cyjności. Nye zaliczył do nich: kulturę (tzw. wysoką i popularną, jeśli jest atrakcyj-na dla innych), wartości polityczne (jeśli państwo postępuje zgodnie z nimi u siebie i za granicą), politykę zagraniczną (jeśli inne państwa postrzegają ją jako zgodną z prawem i uzasadnioną moralnie)66. Te dodatkowe warunki są konieczne dla okre-ślenia, czy zasoby miękkiej siły wpływają na atrakcyjność i wiarygodność podmio-tu, dzięki czemu inni będą działać zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Dla skutecz-ności miękkiej siły szczególnie ważne jest to, co myśli obiekt poddany jej działaniu.

Twarda potęga połączona jest zwykle z zasobami materialnymi, jak wojsko czy siła gospodarcza. Nye twierdzi, że soft power jest „drugą twarzą siły”, gdyż w obu przypadkach chodzi o osiągnięcie danego celu. Różnią je jedynie metody (przymu-szanie i rozkazywanie versus pozyskiwanie, przeciąganie na swoją stronę), natura zachowań (zachęty ekonomiczne, przymus versus czyste przyciąganie, asocjacja), jak i materialność zasobów67. Idąc zatem za tym autorem, efektywna analiza polityki międzynarodowej zależy dzisiaj od właściwego zrozumienia wzajemnej zależności pomiędzy hard (militarną, ekonomiczną) a soft power (symboliczną), które wzajemnie na siebie oddziałują68. Państwo, aby wpłynąć na preferencje innych podmiotów, może w niektórych przypadkach posługiwać się zasobami uznanymi za źródła hard power. Najczęściej używany jest wtedy czynnik ekonomiczny, a zwłaszcza dyna-micznie rozwijająca się gospodarka danego państwa, które mogą być bodźcem zachęcającym innych do bliższej współpracy, czy nawet integracji69. Integracja wiąże się jednak z koniecznością przeprowadzenia licznych reform wewnętrznych

64 J.S. Nye, Soft Power. The Means to Success…, s. 6. 65 Idem, Przyszłość siły…, s. 19. 66 Ibidem, s. 163-165. 67 Zgodnie z koncepcją Nye’a command power to zdolność zamieniania tego, co robią inni, oparta na przymusie lub pokusie; co-optive power - zdolność kształtowania tego, czego chcą inni, oparta na atrakcyjności kultury i wartości oraz zdolność manipulowania agendą politycznych wyborów innych. 68 L. Chouliaraki [red.], The soft power of war, London 2007, s. 2. 69 W niektórych przypadkach również zasoby gospodarcze mogą przyczynić się do zwiększania soft power. Na przykład przywódcy Unii Europejskiej chęć przystąpienia innych państw do tej organizacji przedstawiają jako przejaw miękkiej siły. Dotyczyło to m.in. państw Europy Środkowo-Wschodniej, które musiały dokonać zmian w prawie, aby dostosować się do unijnych standardów.

Page 376: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 376 -

nie tylko na poziomie gospodarczym, ale też politycznym i społecznym. Przeja-wem tego jest polityka warunkowości Unii Europejskiej w procesie rozszerzenia o nowe państwa. W zamian za to otrzymują one korzyści w postaci: pełnoprawne-go członkostwa, dostępu do wspólnego rynku, nowoczesnych technologii, wspar-cia gospodarczego - pożyczek i kredytów, inwestycji zagranicznych.

Jak już zostało zauważone, samo posiadanie wyartykułowanych zasobów mięk-kiej siły nie warunkuje jeszcze skutecznego ich wykorzystania. Ocena efektywności soft power zgodnie z preferencjami danego podmiotu politycznego zależy od kilku czynników: po pierwsze, samej istoty soft power, która jest rozproszona i mało „sterowna” - słabo kontrolowana przez rządy państw; po drugie, nieprzewidywal-ności odbiorcy, do którego jest skierowana - konieczność akceptacji przez niego podjętych przez nas działań; po trzecie, istoty dyplomacji publicznej - jako narzę-dzia wywierania wpływu na masową opinię publiczną poprzez mass media i nowo-czesne środki komunikacji.

Specyfiką miękkiej siły jest również to, że zgodnie z tendencją globalizacji jej dysponentami, poza państwami (takimi jak Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia), jest wielu innych aktorów międzynarodowych, tj. organizacje międzynarodowe (Unia Europejska, ONZ, Bank Światowy), organizacje pozarządowe o różnym charakterze, np. korporacje transnarodowe, czy podmioty specyficzne (Stolica Apostolska).

Oprócz źródeł miękkiej siły i jej zdywersyfikowanych dysponentów, z pojęciem tym wiążą się również trzy oblicza zachowań70. Pierwsze, idąc za R. Dahlem, pole-ga na nakłanianiu innych, by zrobili to, czego w przeciwnym razie by nie zrobili, posługując się atrakcyjnością, perswazją, by zmienić ich preferencje. Drugie, suge-rowane przez P. Bachracha i M. S. Baratza, skupia się na tworzeniu ram i ustana-wianiu agend, przy wykorzystaniu atrakcyjności lub instytucji sprzyjających uznaniu agendy za prawomocną71. S. Lukes wyróżnia natomiast trzecie oblicze zachowań - kształtowanie cudzych preferencji za pomocą atrakcyjności i/lub instytucji, aby kształtować wcześniejsze preferencje innych. Samą atrakcyjność podmiotu posługującego się soft power wzmacnia zaś podobieństwo aktorów i wspólny stosu-nek do określonych spraw, a nie perswazja.

Z reguły atrakcyjność i generowana przez nią miękka siła nie wymaga wielkiej aktywności (tzw. bierna miękka siła). Niekiedy jednak podmiot musi podjąć ak-tywne starania, stosując całą gamę instrumentów, takich jak: dyplomacja publiczna, środki masowego przekazu, wymiana czy udzielanie wsparcia zarówno w formie bezpośredniej, jak i pośredniej72. Wśród klasycznych form eksponowania miękkiej siły można wyróżnić pomoc prawną, humanitarną, rozwojową, legislacyjną i insty-

70 J.S. Nye, Przyszłość siły…, s. 174-175. 71 P. Bachrach, M. S. Baratz, Two Faces of Power [w:] R. Bell, D. W. Edwards, H. W. Wagner [red.], Political Power: A Reader in Theory and Research, New York 1969, s. 94-99. 72 Ibidem, s. 180.

Page 377: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 377 -

tucjonalną. Nowym narzędziem, widocznym zwłaszcza w działaniach Unii Europejskiej od początku lat dziewięćdziesiątych jest wsparcie w transformacji demokratyzacyjnej, za pomocą takich środków, jak: dyplomacja, pomoc finansowa dla działalności opozycyjnej, wsparcie społeczeństwa obywatelskiego, wsparcie mediów, dyplomacja publiczna, szkolenia, staże. Unia Europejska, jako specyficzna organizacja międzynarodowa, a zarazem „potęga cywilna i normatywna”, najczęściej odwołuje się do zasad, tj. demokracji, praw człowieka, rządów prawa, tworzenia organizacji pozarządowych, wolnego rynku, które są dowodem na jej miękką siłę w stosunkach międzynarodowych. Jej podstawowymi atrybutami z obszaru soft power są: deklaracje polityczne, potęga ekonomiczna, atrakcyjność cywilizacyjna, aktywność dyplomatyczna.

Pomiar miękkiej siły różnych podmiotów, najczęściej państw, w postaci two-rzenia rankingów soft power był od zawsze bardzo popularny. Wspomniany wyżej raport RAND Corporation traktuje potęgę państwa w sposób całościowy, podkre-ślając wciąż znaczącą rolę siły militarnej. Indeks soft power uwzględnia m.in.: prze-strzeganie praw człowieka, emisję CO

2, liczbę najbardziej podziwianych globalnych

marek reprezentujących dany kraj, osiągnięcia w igrzyskach olimpijskich, poziom edukacji, liczbę imigrantów czy znajomość języków obcych wśród obywateli. Pań-stwem o najwyższym wskaźniku soft power na świecie w większości rankingów są Stany Zjednoczone. W rankingu 20 rynków wschodzących, przygotowanym przez Ernst & Young i Moskiewską Wyższą Szkołę Zarządzania Skolkowo, Polska zajęła dziesiąte miejsce, ex aequo ze Słowacją73. Najwyższy wskaźnik soft power wśród 20 rynków wschodzących mają Chiny, które są jednocześnie na dziewiątym miejscu w światowym rankingu. Pierwsze trzy pozycje zajmują Stany Zjednoczone, Francja i Niemcy.

Miernik ewaluacji globalnej miękkiej obecności państwa w stosunkach między-narodowych, tzw. IEPG (Elcano Global Presence Index), opracował też Real Instituto Elcano w Madrycie74. Wśród trzech wskaźników, tzw. “globalnej obecności”, pod-danych ocenie 42 państw o największym wskaźniku rozwoju gospodarczego (dane Banku Światowego z 2008 r.), wymieniono: obecność ekonomiczna (ok. 38,50 procent), militarna (15,52 procent) i miękką (soft) (45,98 procent). Do tej ostatniej zaliczono: migracje, turystykę i sport, kulturę, informacje, technologie , naukę , edu-kacje i współprace rozwojowa .

73 P. Skwirowski, Rośnie nam (soft) power. Za euro powinny przyjść inwestycje, [www.wyborcza.biz, dostęp: 12.10.2012]. 74 Measuring the international presence of countries: the Elcano Instituteʹs IEPG Index methodology revisited (WP), I. Olivié, I. Molina, „Working Paper” 9/2012,22/7/2012, [www.realinstitutoelcaNo.org, dostęp: 2.12.2012].

Page 378: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 378 -

Zakończenie Siła w stosunkach międzynarodowych nie straciła na znaczeniu, zmieniły się je-

dynie warunki, w jakich jest stosowana, oraz jej podstawowe parametry. Dyskusję nad kategorią i dynamiką siły wywołało wprowadzenie do nauki o stosunkach międzynarodowych kategorii soft power obok jej twardego odpowiednika hard power oraz ostatnio wyodrębnionej, łączącej oba pojęcia w spójną strategię, smart power. Każdy z tych elementów charakteryzuje się odmiennym rozkładem akcentów, preferowanymi źródłami siły i ich funkcjonowaniem. Hard power koncentruje się na materialnych wymiarach siły: militarnym, ekonomicznym, opartych na przymusie, przekupstwie i sankcjach. Soft power skupia się na wartościach niematerialnych, głównie w obszarze kultury, edukacji, prawa, i posługuje się takimi kategoriami, jak atrakcyjność, dobro czy prawomocność. Oba pojęcia łączy smart power - kreatywna strategia uzupełniających i wspierających się środków militarnych, ekonomicznych i kulturalnych. Pod wpływem zmian ładu międzynarodowego wymienione katego-rie siły podlegają dynamicznej ewolucji i dyfuzji, ulegają rozproszeniu, nakładają się na siebie, generują, w jednych sytuacjach uzupełniają się wzajemnie, a w innych wykluczają. Dynamicznym przemianom podlegają też reguły i zasady wykorzysta-nia poszczególnych komponentów siły.

J. S. Nye, formułując koncepcję miękkiej siły, odpowiada zatem na wyzwania przejawiające się w globalnych tendencjach nowego ładu międzynarodowego, roz-wijającego się kierunku wielobiegunowości, w połączeniu z postępującą globaliza-cją gospodarek, doskonaleniem nauki i technologii. Te nowe tendencje wywołują wzmożoną rywalizację między państwami o całościową potęgę w stosunkach mię-dzynarodowych. Coraz większą rolę zaczyna odgrywać tu soft power. Zwiększenie znaczenia komponentów zawartych na tej płaszczyźnie spowodowane jest zwłasz-cza rozproszeniem się źródeł na innych płaszczyznach przedmiotowych, ale i podmiotowych, poprzez legitymizację nowych aktorów w stosunkach międzyna-rodowych. Obecnie to właśnie miękka siła, rozumiana jako niematerialna część potęgi państwa, powstała i funkcjonująca na bazie jego twardych zasobów i jedno-znacznie z nimi związana, na którą składa się kultura, potęga duchowa, polityczna, edukacyjna, dyplomatyczna, zdeterminowała znaczenie potęgi państwa w stosun-kach międzynarodowych.

Page 379: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 379 -

Jacek Reginia-Zacharski (Uniwersytet Łódzki)

Teraźniejszość i przyszłość NATO. Kohezja Sojuszu

Północnoatlantyckiego w świetle elementów teorii aliansowości

Sojusz Północnoatlantycki w kontekście współczesnych badań nad powstawa-niem, trwaniem i ewolucją wieloskładnikowych podmiotów międzynarodowych, działających w sferze bezpieczeństwa, zajmuje dość specyficzne miejsce. Z jednej strony bowiem stanowi przedmiot zainteresowania badaczy (wymiar przedmioto-wy), z drugiej zaś, jako instytucja istniejąca i ewoluująca już z górą od sześćdziesię-ciu lat, wyznacza kierunki analizy, stając się w ten sposób akceleratorem i kreato-rem rzeczywistości politycznej, ale i badawczej (wymiar podmiotowy).

Dzieje NATO posłużyły do formułowania wniosków, koncepcji oraz cząstko-wych i aspirujących do całościowości teorii na temat aliansów (sojuszy obronnych i zaczepnych, paktów bezpieczeństwa zbiorowego itd.)1. Istnienie i działanie Soju-szu odcisnęło swój znak na innych gałęziach refleksji na temat stosunków między-narodowych, jak choćby dynamicznie rozwijającej się teorii (czy jednak raczej kon-cepcji) regionalnych kompleksów bezpieczeństwa. Nie mniej istotne są refleksje nad miejscem regionalnych organizacji bezpieczeństwa we współczesnym systemie międzynarodowym, w tym koncepcji zarządzania międzynarodowym bezpieczeń-stwem. Sojusz Północnoatlantycki odgrywał i odgrywa istotną rolę w planach takich organizacji jak ONZ czy OBWE. Definiowanie i modele powstawania sojuszy

Nie podlega większym dyskusjom stwierdzenie, że międzynarodowa kooperacja

na rzecz bezpieczeństwa i jej instytucjonalne (ewentualnie organizacyjne) efekty w postaci sojuszy, aliansów i paktów zbiorowego bezpieczeństwa stanowią jeden z istotnych elementów teoretycznych badań w zakresie stosunków międzynarodo-wych. W nowożytnym i naukowym ujęciu już Hans Morgenthau, postrzegany dość powszechnie jako zwolennik „indywidualizmu” w relacjach między narodami, uznawał sojusze i relacje pomiędzy nimi za „jedną z najważniejszych manifestacji” równowagi sił. Lapidarną, choć niepozbawioną trafności definicję sojuszu dał Stephen Walt, który proponuje, by „uznać sojusz za formalny lub nieformalny związek na rzecz współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa, zawarty pomiędzy dwoma lub więcej suwerennymi państwami”2.

1 G. Liska, Nations in Alliance, Baltimore 1962, s. 3-5; S. M. Walt, The Origins of Alliances, New York 1999, s. 16-21; K. Waltz, Theory of International Politics, New York 1979, s. 126 i n. 2 S. M. Walt, op. cit., s. 1.

Page 380: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 380 -

Podobnie Glenn Snyder uznawał, że „sojusze są sformalizowanymi związkami państw na rzecz użycia (bądź nieużywania) w określonych okolicznościach siły zbrojnej przeciwko państwom niebędącym członkami sojuszu”3.

Istotne jest podkreślenie, że autor ten kategorycznie rozdzielił sojusze (alliances) od porozumień (alingments), które choć odnoszą się do sfery wspólnych interesów i celów, to ich natura raczej nie dotyczy wyłącznie kwestii wojskowych lub szerzej związanych z bezpieczeństwem. Istotną różnicą pomiędzy propozycjami Walta i Snydera jest eksponowanie przez tego drugiego sformalizowanego charakteru współpracy, co okaże się szczególnie istotne w odniesieniu do procesów instytu-cjonalizacji sojuszy i ich funkcji socjalizujących, które mają kluczowe znaczenie dla stawiania hipotez na temat trwałości bądź tendencji do rozpadu współpracy. Ponadto Snyder uznaje, iż sojusze skierowane są w swojej istocie i aktywności „na zewnątrz”. Powodem ich powstawania nie są zatem aspiracje do regulowania rela-cji pomiędzy członkami, lecz zewnętrzne zagrożenia i wyzwania. Stanowi to istotną różnicę w stosunku do wielu instytucji regionalnych i reżimów międzynarodowych, które funkcjonują jako formuły bezpieczeństwa zbiorowego4.

Oczywiście poziom napięć pomiędzy członkami (uczestnikami) sojuszu jest stosunkowo niski, a bezpieczeństwo wzajemne wysokie, jednak przy takiej klasyfi-kacji zjawiska trzeba uznać ten efekt jako „produkt uboczny” (by-product)5. Podstawową funkcją sojuszy „is to pool military strength against common enemy, not to protect alliance members from each other”6. Stawia to przytoczoną koncep-cję w gronie postrzegania sojuszy w kategoriach właściwych „równowadze sił” (balance of power) Kennetha Waltza, czy może lepiej „równoważeniu zagrożeń” (ba-lance of threats) Stephena Walta. To ostatnie podejście wydaje się o tyle właściwsze, że „zagrożenie” stanowi kategorię zdecydowanie silniej umocowaną w warstwie subiektywnej i decyzyjnej. Badanie sojuszy uzmysławia, że traktowanie ich w kate-goriach nieuniknionych „równań” wynikających z mapy politycznej nie znajduje uzasadnienia.

Podobne rozważania można zresztą znaleźć w koncepcji Regional Security Com-plexes autorstwa Barry`ego Buzana i Ole Wævera7, która bazując na wcześniejszej teorii sekurytyzacji, podnosi subiektywny wymiar definiowania bezpieczeństwa8. Co prawda, postawiono tu tezę, iż sekurytyzacja jest domeną przede wszystkim państw (jak też państw in statu nascendi), jednak w wymiarze ponadnarodowym i międzynarodowym, pewne reżimy – takie jak Sojusz Północnoatlantycki, Unii

3 G. H. Snyder, Alliance Politics, New York 2007, s. 4. 4 O. R. Holsti, P. T. Hopmann, J. D. Sullivan, Unity and Disintegration in International Alliances: Comparative Studies, New York 1973, s. 143. 5 Por. K. W. Deutsch, S. A. Burrell, R. A. Kann, Political Community and the North Atlantic Area. International Organization in the Light of Historical Experience, Princeton 1957, s. 5-6. 6 G. H. Snyder, Alliance Politics…, s. 4-5. 7 B. Buzan, O. Wæver, Regions and Powers: The Structure of International Security, Cambridge 2003, s. 40-45. 8 Ibidem, s. 25-32.

Page 381: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 381 -

Zachodnioeuropejskiej (obecnie Unia Europejska), czy wreszcie Narody Zjedno-czone, wykazują tendencję do definiowania własnych zagadnień i obszarów bez-pieczeństwa, co staje się szczególnie istotne w odniesieniu do „trwałości” sojuszy.

Patricia Weitsman uznaje, że sojusze to „dwustronne lub wielostronne umowy gwarantujące pewne elementy bezpieczeństwa sygnatariuszy. Państwa mają różne powody, by do nich przystępować. Nawet jeśli ograniczymy badane motywy i uwa-runkowania do różnych zagrożeń, musimy jeszcze rozważyć szereg innych moty-wacji sojuszu”9.

W dalszych rozważaniach autorka zajmuje się możliwymi „kombinacjami” mo-tywów założycielskich poszczególnych sojuszy, w zależności od udziału zjawisk takich, jak: chęć równoważenia zagrożenia (balance of threat), przyłączanie się do silniejszego (bandwagoning), tworzenie bariery/kordonu (hedge), okrążenie (tether). Nie wchodząc aż tak szczegółowo w zagadnienie motywów, przyjmijmy za więk-szością autorów, iż głównymi motywacjami są chęć równoważenia potęgi bądź zagrożenia (balans of power/balance of threat) i przyłączanie się do silniejszego (bandwagoning) – dwa pozostałe modele potraktujmy zaś jako szczególną odmianę szukania równowagi. Spójność w teorii aliansowości

W odniesieniu do funkcjonowania sojuszy i mechanizmów wpływających na ich

trwałość wyróżnia się dwa rodzaje procesów: instytucjonalizację oraz efekty socja-lizujące. Na tę pierwszą grupę czynników można patrzeć z dwóch perspektyw – wnoszonych przez podmioty tworzące sojusz wartości już istniejących oraz wymo-gów operacyjnych, jakie pojawiają się przed sojuszem. Część nowo powstających sojuszy mniej lub bardziej bezpośrednio absorbowała już istniejące mniejsze struk-tury ponadnarodowe, dysponujące wykształconymi strukturami. Z reguły docho-dziło do adaptowania takich instytucji (oczywiście z zastrzeżeniem ich modyfikacji) na potrzeby nowej jakości. Za takimi rozwiązaniami przemawiało kilka czynników, z których na czoło wysuwała się przede wszystkim racjonalizacja kosztów – adap-towanie istniejących rozwiązań z reguły jest tańsze niż tworzenie nowych, zarówno w wymiarze ludzkim, jak i infrastrukturalnym.

Z drugiej strony, wyzwania strategiczne i operacyjne prowadzą do wykształce-nia autonomicznych instytucji sojuszu, które – jak większość biurokracji – mają tendencję do budowania własnych systemów wartości i łańcuchów współzależno-ści. Stają się w pewnym sensie Luhmanowskimi „podsystemami” autopoietyczny-mi10. W skrajnych (choć wcale nierzadkich) przypadkach instytucjonalizacja, wyka-zująca tendencję do rozrostu, prowadzi do wykształcenia się „biurokratycznej kasty”, której głównym interesem staje się zapewnienie trwania instytucji macierzy-

9 P. A. Weitsman, Dangerous Alliances: Proponents of Peace, Weapons of War, Palo Alto 2004, s. 27-28. 10 N. Luhmann, Systemy społeczne, Kraków 2007, s. 409-411.

Page 382: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 382 -

stej. Staje się ona punktem odniesienia dla urzędników, którzy często w odniesie-niu do niej definiują swoją lojalność11. Warto też zauważyć, iż siła takich instytucji może wywoływać efekt dostosowywania się zachowań członków sojuszu do poli-tycznych „drogowskazów”, które mają swoje źródła właśnie w instytucjach soju-szu.

Drugim zjawiskiem silnie wpływającym na trwałość sojuszu jest jego zdolność do generowania efektu socjalizacji. Rozumieć przez to należy agregowanie norm i zasad sub-systemowych, akceptowanych i adaptowanych przez członków soju-szu. Stają się oni wówczas coraz silniej zintegrowanymi elementami pewnej „cało-ści”, dostrzegającymi sens trwania instytucji nawet w sytuacji wyczerpania czy bra-ku aktualności celu (celów) pierwotnego stworzenia sojuszu. Można mówić nawet o funkcjonowaniu w skali mikro systemu uniwersalistycznego, gdzie zasada sub-systemowa staje się dominująca. Jeśli brać za punkt odniesienia (oczywiście przy zastrzeżeniu jej istotnych modyfikacji) hermeneutyczną teorię Mortona Kaplana12, to można postawić hipotezę, że w relacjach pomiędzy podmiotami w takiej organizacji umacniają się tendencje do współpracy, a nawet harmonizacji, solidarności pomiędzy podmiotami oraz pierwszeństwa „prawa” sojuszu nad auto-nomicznymi zasadami podmiotów.

Poczynić trzeba jednak zastrzeżenie, iż taki rozwój charakterystyczny jest dla organizmów wykazujących wysoki poziom rozwoju struktur własnych i opartej na nich tożsamości. Jednocześnie podmioty współtworzące taki rodzaj sojuszu, po-przez minimalizację obszaru wzajemnej nieufności i wygenerowaniu mechani-zmów niekoercyjnego rozwiązywania sporów, osiągają przestrzeń sprzyjającą wy-mianie informacji, technologii, przepływowi ludzi i myśli, co w efekcie prowadzi do wykształcenia (a właściwie przekształcenia się w) organizację bezpieczeństwa zbiorowego.

Dobitnie ujmował to Robert Jervis, zauważając: „Mimo iż funkcjonowanie NATO w okresie zimnej wojny nie zmieniło jej członków i zachowało swój pier-wotny cel keeping the Americans in, the Germans down, and the Russians out, działanie Sojuszu miało wpływ na kształtowanie przekonań i preferencji na wszystkich szczeblach zarządu, od urzędników biurokracji, którzy mieli swój udział w tym sukcesie, przez członków ministerstw spraw zagranicznych, którzy zyskali nowe narzędzie dla wspólnego działania, do przywódców politycznych, którzy straciliby krajowe lub międzynarodowe poparcie, jeśli chcieliby działać jednostronnie, a nie za pośrednictwem instytucji (...) Być może najważniejsze drogi, przez które insty-tucje mogą zmienić preferencje, wiodą przez politykę wewnętrzną. Opierając się na liberalizmie, neoliberalizm utrzymuje, że państwa nie są podobne i że preferencje w części wynikają z uwarunkowań wewnętrznych. Rozszerzając to myślenie można przyjąć, że międzynarodowe ustalenia mogą zmienić prawo, przekonania i cele

11 M. Reicherd, The EU - NATO Relationship: A Legal and Political Perspective, Farnham 2006, s. 110-112. 12 M. A. Kaplan, System and Process in International Politics, Colchester 2005, s. 116-117.

Page 383: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 383 -

grup społecznych w sposób, który wpłynie na relacje zagraniczne. Tak więc poro-zumienie o kontroli zbrojeń może wzmocnić pozycję »gołębi», obniżone bariery celne mogą usunąć nieefektywnych producentów i wzmocnić zwolenników dalsze-go obniżania taryf. Jednym z mniej niemądrych argumentów na rzecz rozszerzenia NATO jest przekonanie, że wzmocni to pozycję reformatorów Europie Środkowej”13.

Obie „rzeczywistości”: sojuszu obronnego i organizacji zbiorowego bezpie-czeństwa mogą istnieć równolegle – co więcej, wytworzenie się tej drugiej dość znacząco wpływa na możliwości agregacji zdolności obronnych sojuszu, choćby poprzez osiąganie większej kohezji w wymiarze politycznym, społecznym i techno-logicznym. Wpływa to bezpośrednio na trwałość sojuszu – w sytuacji erozji bądź ostatecznego zaniknięcia zagrożenia (lub zagrożeń), jakie legły u podłoża powoła-nia sojuszu do życia, wysoce prawdopodobne staje się jego przetrwanie jako orga-nizacji zbiorowego bezpieczeństwa i redefinicja celów konstytutywnych.

To prowadzi do dość oczywistego wniosku, który legł u podstaw kohezyjnej teorii sojuszu: „W refleksji na temat podstawowych kwestii dotyczących sojuszy – agregacji możliwości, równoważenia zagrożeń i dołączania do silniejszego podmio-tu oraz funkcji zarządzania – okazuje się, że zachowania te pojawiają się w różnych warunkach. Zagrożenie generuje każdą z tych reakcji, a dokładniej, różne poziomy zagrożenia powodują różne zachowania sojusznicze”14.

Sojusze nie powinny być rozpatrywane w kategoriach niezmienności – ich funkcje, możliwości i kształt ulegają istotnym modyfikacjom wraz ze zmieniającym się otoczeniem bezpieczeństwa i generowanymi wyzwaniami. Jednocześnie Patricia Weitsman zwraca uwagę na ścisły związek pomiędzy poziomem kohezji w sojuszu a postrzeganym poziomem zagrożeń, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych: „Jeśli kohezja byłaby wyłącznie funkcją zagrożenia zewnętrznego, nigdy nie ocze-kiwalibyśmy spójności w sojuszu w obliczu braku takiego zagrożenia”15.

ZAGROŻENIA

Zewnętrzne Wewnętrzne

Niski poziom Wysoki poziom

Niski poziom Średnia lub niska spójność Niska spójność lub jej brak

Wysoki poziom Średnia lub wysoka spójność Spójność trudna do osiągnię-

cia, jednak możliwa

Tabela: Poziom kohezji w sojuszu w kombinacji wysokich/niskich zagrożeń wewnętrz-

nych/zewnętrznych16

13 R. Jervis, Realism, Neoliberalism, and Cooperation. Understanding the Debate, „International Security” Summer 1999, Vol. 24, No. 1, s. 60-61. 14 P. A. Weitsman, op. cit., s. 3. 15 Ibidem, s. 25. 16 Źródło: P.A. Weitsman, op. cit., s. 26.

Page 384: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 384 -

Uproszczony wniosek, jaki można wyciągnąć z tych badań, uzmysławia, że czynnik zagrożenia zewnętrznego, podlegający silnej i realnej sekurytyzacji17, stanowi podstawowe, choć nie jedyne, źródło spójności sojuszu. Kohezja w ujęciu Weitsman stanowi funkcję zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych (napięć pomię-dzy członkami sojuszu).

Z przedstawionej matrycy wynika, że w przypadku niskiego poziomu zagrożeń zewnętrznych (lub ich braku) spójność sojuszu nie występuje bądź jest trudna do osiągnięcia. Najwyższy potencjał spójności zaobserwowany został w sojuszach stojących przed wysokim poziomem zagrożeń zewnętrznych, przy jednocześnie niskim lub zerowym poziomie napięć pomiędzy członkami sojuszu. Warto jednak podkreślić element, który w kohezyjnej teorii sojuszy nie został należycie omówio-ny, natomiast stanowi podstawę teorii sekurytyzacji szkoły kopenhaskiej. Zagroże-nia, wyzwania i pozostałe elementy występujące w cyklu strategicznym posiadają naturę subiektywną, czy może lepiej powiedzieć – są konstruktami, budowanymi w oparciu o elementy świadome i nieświadome, z silnie zaznaczoną rolą procesów sekurytyzacji (i polityzacji)18 oraz desekurytyzacji19.

Sojusze zatem w pewnej części podlegają procesom budowy własnego rdzenia tożsamości, z uwzględnieniem postrzegania zagrożeń i wyzwań zewnętrznych oraz percepcji relacji wzajemnych. Istotne będzie tu poczynienie zastrzeżenia, że taka samoidentyfikacja sojuszu weryfikowana jest pod kątem adekwatności. O ile jej efekty stanowią zbiór konstruktów przystających do rzeczywistości, sojusz zyskuje stabilne podstawy trwania. W przypadku braku tej adekwatności instytucja może zapewnić sobie przedłużenie trwania, jednak zyskany czas nie będzie długi. Jeśli zostanie on wykorzystany na skuteczne i umocowane w rzeczywistości określenie nowej tożsamości, organizacja może przejść transformację, stając się nawet innym jakościowo podmiotem (np. instytucją bezpieczeństwa zbiorowego ze zredukowa-nymi funkcjami sojuszu obronnego).

W przeciwnym wypadku dotychczasowa organizacja skazana jest na wikłanie się w głębokie spory polityczne, niedowład funkcjonalny, strukturalną niemoc itd., które wynikają bezpośrednio z dysonansu pomiędzy rzeczywistością z jej wyzwa-niami i zapotrzebowaniem a nieadekwatną samoidentyfikacją. Kluczowe wydaje się osiągnięcie „kompatybilności” pomiędzy sferą „na zewnątrz” sojuszu i interesami jego członków. I tak lansowanie nowo identyfikowanych zagrożeń i zadań, wokół

17 B. Buzan, O. Wæver, J. de Wilde, op. cit., s. 52-53. 18 Ibidem, s. 26. 19 Ibidem, s. 28. Szerzej zob.: J. Trombetta, Rethinking the Securitization of Environment: Old Beliefs, New Insights [w:] T. Balzacq [red.], Securitization Theory: How Security Problems Emerge and Dissolve, Abington - New York 2011, s. 137-139; E. Aydinli, Anarchy Meets Globalization: A New Security Dilemma for the Modernizing State [w:] E. Aydin-li, J. N. Rosenau [red.], Globalization, Security, And the Nation-State: Paradigms In Transition, Albany 2005, s. 111-112; O. Wæver, The Constellation of Securities in Europe, [in:] Globalization, Security, And The Nation-State …, s. 160; B. Buzan, The Security Dynamics of a 1+4 World, [in:] Globalization, Security, And The Nation-State …, s. 180-182.

Page 385: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 385 -

których brak jest konsensusu pomiędzy członkami, prowadzić może do pojawienia się i pogłębiania napięć pomiędzy członkami. Uporczywe szukanie kompromisu wewnętrznego prowadzić może do znaczącej redukcji zadań sojuszu, tym samym wywołując pytania o zasadność i sens jego trwania. Uwarunkowania spójności Sojuszu Północnoatlantyckiego

Na podobne uwarunkowania zwracał zresztą uwagę jeszcze przed utworzeniem

NATO Hans J. Morgenthau. Uznawał, że „typowy sojusz” stanowi dynamiczną rozgrywkę różnorakich interesów i celów, a jego siła i skuteczność zależy bezpo-średnio od relacji pomiędzy siłą tworzących go interesów a siłą partykularnych interesów państw - stron. Aby sojusz mógł funkcjonować – przekonywał Morgenthau – niezbędna jest zgoda nie tylko co do ogólnych celów jego istnienia, ale również odnośnie do poszczególnych polityk i modelu dystrybucji zasobów. „Wiele sojuszy pozostało na papierze, ponieważ nie udało się wypracować takiej zgody, wspólnota ograniczała się bowiem do ogólnych celów i nie obejmowała konkretnych polityk i środków”20.

Powyższe uwagi skłaniają do refleksji nad teraźniejszością i przyszłością Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz postawienia pytań o jego dzisiejszą i przyszłą naturę. Warto przywołać tu opinię Roberta O. Keohane i Celeste A. Wallander, którzy pisali, że u schyłku XX w. NATO nie mieściło się w definicjach sojuszu, a raczej przekształciło się w regionalną organizację bezpieczeństwa zbiorowego, z aspiracjami ponadregionalnymi21. Co więcej, autorzy zauważyli, iż „natura śro-dowiska bezpieczeństwa w Europie – istnienie raczej ryzyk, a nie zagrożeń – rzuca szczególne światło na zrozumienie kierunku wyjaśnienia transformacji NATO. Równie istotne są jednak trwałe powiązania jego głównych państw członkowskich z instytucjami NATO. Wspieranie tych zobowiązań legitymizuje NATO jako me-chanizm bezpieczeństwa Zachodu i głębokich, rozległych sieci urzędników i poli-tyków w krajach NATO, którzy są lojalni wobec sojuszu i wzajemnie powiązani. (...) Hybrydowy character instytucji NATO jest równie istotny. NATO opracowała czytelne praktyki kontrolowania dylematów bezpieczeństwa wśród swoich człon-ków (...). Mechanizmy te są elastyczne i przy stosunkowo niskich kosztach mogą być adaptowane do nowych sytuacji”22.

W okresie zimnej wojny Sojusz Północnoatlantycki odpowiadał charakterystyce sojuszy z wyraźnie zaznaczonym zagrożeniem zewnętrznym, tym bardziej że pań-stwa „bloku wschodniego”, od lutego 1948 r. silnie skonsolidowane militarnie

20 H. J. Morgenthau, Polityka między narodami. Walka o potęgę i pokój, Warszawa 2010, s. 204-205. 21 R. O. Keohane, C. A. Wallander, Risk, Threat and Security Institutions [w:] R. O. Keohane [red.], Power and Governance in a Partially Globalized World, London 2002, s. 105-109; R. O. Keohane, C. A. Wallander, Risk, Threat and Security Institutions [w:] H. Haftendorn, R. O. Keohane, C. A. Wallander [red.] Imperfect Unions: Security Institu-tions over Space and Time, Oxford 1999, s. 41-46. 22 R. O. Keohane, C. A. Wallander, Risk, Threat and Security Institutions… (2002), s. 107.

Page 386: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 386 -

i, przede wszystkim politycznie, w oparciu o mechanizm tworzenia kontrsojuszu23, dokonały sformalizowania statusu, powołując do życia Układ Warszawski. U zara-nia istnienia NATO wskazać można dwa interesujące elementy współpracy, wy-znaczające, nota bene, kierunki teoretyzowania na temat sojuszy. Wobec amerykań-skiego monopolu w dziedzinie posiadania broni jądrowej do późnego lata 1949 r. podpisanie traktatu waszyngtońskiego można postrzegać jako fuzję tendencji do równoważenia zagrożenia ze szczególną postacią bandwagoning (Stany Zjednoczone nie były postrzegane w Europie jako potencjalne zagrożenie, jednak niewątpliwie stanowiły najsilniejszy element systemu). Z drugiej strony podpisanie traktatu wa-szyngtońskiego zostało poprzedzone podpisaniem traktatu brukselskiego, w efek-cie którego Europa Zachodnia rozpoczęła tworzenie aparatu biurokratycznego. Po 1950 r., a szczególnie po podpisaniu zmodyfikowanego traktatu brukselskiego (1954), tendencja do rozrostu biurokracji Sojuszu została przejęta od inicjatyw europejskich.

Warto zwrócić uwagę na kryzys NATO z lat sześćdziesiątych XX w., który poważnie zachwiał kohezją Sojuszu. Narzędzie zaproponowane przez Weitsman właściwie wyjaśnia mechanizm tego zjawiska. Z jednej strony, wobec procesów detente, osłabło subiektywne poczucie zagrożenia ze strony Związku Sowieckiego, z drugiej – na tle sporu o narodowe programy nuklearne ujawniły się istotne sprzeczności pomiędzy sojusznikami (na które, nota bene, nałożył się głęboki kryzys dyplomatyczny na tle negocjacji akcesyjnych do Wspólnot Europejskich), co do-prowadziło do wycofania się Francji ze zintegrowanego systemu dowodzenia Sojuszu.

Paradoksalnie kryzys lat sześćdziesiątych doprowadził do znacznego zwiększe-nia skuteczności narzędzi współpracy międzysojuszniczej oraz aksjologicznego dorobku Sojuszu, zaznaczył się również znaczącym wzrostem roli Republiki Federalnej Niemiec, która zaczęła wyrastać na główne państwo NATO w konty-nentalnej części Europy. „Wiele z cech charakterystycznych NATO nie miało nic wspólnego z zagrożeniami ze strony ZSRR i było raczej wynikiem bardziej subtel-nej konstrukcji NATO, mającej na celu zapobieganie spiralom nieufności, rywali-zacji i braku stabilności w relacjach bezpieczeństwa wśród swoich członków. Dlatego NATO opracowało określone mechanizmy radzenia sobie z ryzykiem wśród swoich członków – początkowo przede wszystkim, ale nie wyłącznie, z Niemcami. Środki te obejmują mechanizmy współpracy polityczno-wojskowej, wielonarodowość struktur sojuszniczych, tworzenie ponadnarodowej polityki obronnej oraz zasady i procedury cywilnej i demokratycznej kontroli w zakresie spraw obronnych”24.

23 H. J. Morgenthau, Polityka między narodami…, s. 203; S. M. Walt, The Origins of Alliances…, s. 10-11; idem, Alliance Formation and the Balance of Threat, „International Politics” Spring 1985, Vol. 9, No. 4, s. 21-23. 24 C. A. Wallander, Institutional Assets and Adaptability: NATO After the Cold War, „International Organization” Autumn 2000, Vol. 54, No. 4, s. 716.

Page 387: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 387 -

Można przyjąć, że dekada Ronalda Reagana przyniosła ponowny wzrost spójności Sojuszu, choć należy odnotować w tym miejscu zauważalne napięcia społeczne w europejskich krajach NATO, związane z instalacją rakiet średniego zasięgu. Europejski biegun Sojuszu przeniósł się na Wyspy Brytyjskie, co szczegól-nie silnie zaznaczyło się po brytyjsko-argentyńskiej wojnie o Falklandy, w której Stany Zjednoczone ostatecznie zajęły stanowisko probrytyjskie. Druga połowa lat osiemdziesiątych ponownie zaznaczyła się erozją kohezji Sojuszu, związaną z rene-sansem idei europejskiej tożsamości w dziedzinie bezpieczeństwa, wyrażonej choćby w „platformie haskiej” z 1987 r. Nie ulega wątpliwości, że związane to było ze spadkiem odczuwalnego poczucia zagrożenia ze strony Układu Warszawskiego i Związku Sowieckiego w szczególności po spotkaniach w Reykjavíku i Moskwie.

Zdecydowany przełom nastąpił w 1990 r., czego wyrazem była deklaracja londyńska z 6 lipca, podpisanie w listopadzie traktatu CFE i wreszcie postanowie-nia, które zapadły w listopadzie 1991 r. na szczycie w Rzymie, gdzie m.in. przyjęto nową koncepcję strategiczną oraz deklarację o pokoju i współpracy, będącą rozwi-nięciem deklaracji londyńskiej. Dalszy rozwój sytuacji politycznej powodował niemal całkowity zanik czynnika w postaci zagrożenia zewnętrznego: „Efektem tej zmiany w koncepcji Sojuszu było kilka innowacji instytucjonalnych. Północnoat-lantycka Rada Współpracy (North Atlantic Cooperation Council – NACC) została założona w 1991 r. jako organ polityczny, zrzeszający NATO i byłych członków Układu Warszawskiego (w tym republiki powstałe po rozpadzie Związku Radziec-kiego w grudniu 1991 r.). NATO na szczycie w styczniu 1994 r. wygenerowało program Partnerstwa dla Pokoju i przyjęło plany stworzenia połączonych sił zada-niowych. W 1997 r. zaproszono Polskę, Węgry i Czechy do przyłączenia się do Sojuszu (co zostało sfinalizowane na jubileuszowym szczycie w 1999 r.), stworzo-no Radę Partnerstwa Euroatlantyckiego (Euro-Atlantic Partnership Council – EAPC), mającą zastąpić NACC, a także podpisano umowy partnerstwa i współpracy z Rosją i Ukrainą”25.

Kulminacją, i do pewnego stopnia zamknięciem debaty lat dziewięćdziesiątych nad kształtem Sojuszu26, stał się jubileuszowy szczyt, który miał miejsce w 1999 r. w Waszyngtonie. Granica strategiczna Sojuszu wraz z przyjęciem wspomnianych wyżej trzech państw środkowoeuropejskich znacznie przesunęła się ku wschodowi – proces ten uległ akceleracji w 2004 r., gdy do NATO wstąpiły kolejne państwa. W Waszyngtonie przyjęto nową również doktrynę Sojuszu, która przy zachowaniu artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego, przesuwała jego misję w stronę organizacji bezpieczeństwa zbiorowego z jednej strony, ale silnie akcentowała również global-ne zadania na rzecz stabilizacji i pokoju27. Jednocześnie kończąca się dekada lat

25 C. A. Wallander, Institutional Assets and Adaptability…, s. 718. 26 NATO Handbook (50th anniversary), Brussels 1998. 27 The Alliance’s Strategic Concept, Approved by the Heads of State and Government participating in the meeting of the North Atlantic Council in Washington D.C. (24.04.1999), par. 10: Security: To provide one of the indispensable founda-tions for a stable Euro-Atlantic security environment, based on the growth of democratic institutions and

Page 388: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 388 -

dziewięćdziesiątych XX w. postawiła przed Sojuszem wiele wyzwań, które groziły jego spójności wewnętrznej.

Przynajmniej od 1992 r. emancypacyjne inicjatywy obronne Europy nabrały przyspieszenia i nowej jakości. Szczyt jubileuszowy rozpoczynał się w atmosferze pewnego napięcia związanego z efektami spotkania w St. Malo z początków grud-nia 1998 r., którego symbolem stał się pakiet zastrzeżeń sekretarz stanu Madeleine Albright, znany jako „3 D’s”28. Co prawda, w 2001 r. administracja George’a W. Busha wydawała się odchodzić od tych zastrzeżeń, dążąc zapewne do przywróce-nia Sojuszowi części utraconej kohezji, co znalazło odbicie w deklaracji z czerwca 2001 r., podczas spotkania Busha z szefami państw członkowskich Sojuszu w Brukseli: „Zgodziliśmy się, że NATO i Unia Europejska muszą dążyć do wspól-nego celu. Zbudowanie przez Unię Europejską zdolności szybkiego reagowania i jej rozwój leży w interesie NATO. Silne, efektywne siły europejskie zintegrowane z NATO dadzą więcej możliwości reagowania w sytuacjach kryzysowych, kiedy NATO, jako całość, nie zdecyduje się zaangażować. NATO musi hojnie wspierać Unię Europejską, która z kolei musi akceptować udział sojuszników z NATO, którzy nie są jej członkami. I nie wolno nam marnować ograniczonych zasobów, dublować wysiłku lub pracy dla osiągnięcia wspólnych celów”29.

Już wkrótce jednak rzeczywistość miała istotnie zweryfikować te „uzgodnienia”. Właściwie jeszcze wcześniej, bo podczas powietrznej wojny z Jugosławią w 1999 r., ujawniły się głębokie napięcia na styku działań wojskowych i polityki30. One zapewne stały za asertywnym zachowaniem Stanów Zjednoczonych, gdy w odpowiedzi na uderzenia z 11 września 2001 r. NATO po raz pierwszy w swo-ich dziejach uruchomiło mechanizmy artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego31.

commitment to the peaceful resolution of disputes, in which no country would be able to intimidate or coerce any other through the threat or use of force. Consultation: To serve, as provided for in Article 4 of the Wash-ington Treaty, as an essential transatlantic forum for Allied consultations on any issues that affect their vital interests, including possible developments posing risks for members' security, and for appropriate co-ordination of their efforts in fields of common concern. Deterrence and Defence: To deter and defend against any threat of aggression against any NATO member state as provided for in Articles 5 and 6 of the Washing-ton Treaty. And in order to enhance the security and stability of the Euro-Atlantic area: Crisis Management: To stand ready, case-by-case and by consensus, in conformity with Article 7 of the Washington Treaty, to contribute to effective conflict prevention and to engage actively in crisis management, including crisis response operations. Partnership: To promote wide-ranging partnership, cooperation, and dialogue with other countries in the Euro-Atlantic area, with the aim of increasing transparency, mutual confidence and the capacity for joint action with the Alliance. 28 M. K. Albright, The right balance will secure NATO’s future, „Financial Times”, 7.12.1998. Tekst dostępny równ-ież: [www.iss.europa.eu, dostęp: 1.07.2013]. 29 Cyt. za D. Hamilton, American perspectives on the European Security and Defence Policy [w:] J. Pilegaard [red.], The Politics of European Security, Copenhagen 2004, s. 144. 30 W. K. Clark, Waging Modern War: Bosnia, Kosovo, and the Future of Combat, Cambridge MA 2002, s. 14-18. 31 S. Rynning, NATO in Afghanistan: The Liberal Disconnect, Palo Alto 2012, s. 74-75; C. C. Hodge [red.] NATO for a New Century: Atlanticism and European Security, Westport 2002, s. xiv-xvi.

Page 389: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 389 -

Proces rozchodzenia się interesów sojuszników pogłębił się zauważalnie po 2003 r. i rozpoczęciu wojny w Iraku. Od połowy pierwszej dekady bieżącego stule-cia głównym spoiwem zewnętrznym Sojuszu wydaje się wspólna operacja wyko-nywana w ramach International Security Assistance Force w Afganistanie. Warte pod-kreślenia jest to, iż misja ta nieraz była przedmiotem napięć między sojusznikami. Ponadto w trakcie jej trwania zaznaczyły się głębokie różnice w strategiach państw Sojuszu. Na koniec nie od rzeczy będzie przypomnieć, iż bliski jest jej koniec.

W dziedzinie zasobów również ujawniają się co pewien czas znaczne rozbież-ności, co nie jest zresztą niczym nowym. Dotyczy do głównie polityk zbrojenio-wych państw Sojuszu32. Jeden z bardziej eminentnych przykładów stanowi sprawa kontraktów w przemyśle lotniczym, wywołująca ogromne emocje33. W zakresie „wielkiej strategii” także widoczne jest spore rozejście się wcześniejszej „transa-tlantyckiej wspólnoty bezpieczeństwa”, co może obrazować „Azjatycki Pivot” lan-sowany przez administrację Baracka Obamy, który diametralnie zmienia miejsce Europy w amerykańskiej koncepcji strategicznej. Na tym tle dochodzi też do pew-nych napięć w relacjach pomiędzy europejskimi członkami NATO, którzy inaczej interpretują w kategoriach ryzyk tę geopolityczną zmianę. Proces poszerzania stre-fy bezpieczeństwa przez włączanie nowych państw został, jak się wydaje, dość skutecznie zahamowany w 2008 r., w czym znaczną rolę odegrała wojna kaukaska.

Wnioski

Jak można wnioskować z powyższego rozumowania, Sojusz Północnoatlantycki znajduje się w okresie głębokiego kryzysu spójności (kohezji), warunkowanego, z jednej strony, zanikiem bezpośredniego zagrożenia, a z drugiej – coraz częstszym i ostrzejszym eksponowaniem różnic w interesach pomiędzy państwami człon-kowskimi. Jeśli posłużyć się matrycą Patricii Weitsman, można przyjąć, że obecnie NATO znajduje się w sektorze opisanym jako „niska spójność lub jej brak” (Low or no cohesion).

Wydaje się, iż pewną szansą na nową tożsamość Sojuszu (choć wydaje się, że używanie tego określenia jest bardziej wyrazem sentymentu niż precyzyjnym opi-sem rzeczywistości) stwarzają plany powołania do życia transatlantyckiej strefy wolnego handlu, nazywanej wręcz „gospodarczym NATO”34. Realizacja tego pro-jektu z pewnością usunęłaby część sprzeczności, które czynią obecny Sojusz for-mułą coraz bardziej „papierową”. Można jednak zastanawiać się nad szansami

32 A. Markusen, Arms Trade as Illiberal Trade [w:] J. Brauer, J. P. Dunne [red.], Arms Trade and Economic Develop-ment. Theory, Policy and Cases in Arms Trade Offsets, New York 2004, s. 71-73. 33 R. Davison, Arm-in-Arm? The European Security and Defence Policy and the EU Armaments Industry [w:] A. Mar-tínez Arranz, N. J. Doyle, P. Winand [red.], New Europe, New World? The European Union, Europe and the Challeng-es of the 21th Century, Brussels 2010, s. 200-209. 34 C. B. Gray, An Economic NATO: A New Alliance for a New Global Order, „Atlantic Council Issue Brief” 2013, [www.acus.org, dostęp: 1.07.2013].

Page 390: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 390 -

powodzenia tej inicjatywy, tym bardziej że w ostatnich miesiącach (czerwiec - lipiec 2013 r.) poziom wzajemnego zaufania znacznie się obniżył za sprawą „rewelacji” Edwarda Snowdena35. Podobnych „skandali” chyba można spodziewać się w przy-szłości.

35 T. Shorter, Could Edward Snowden ruin America’s biggest trade deal with Europe?, „The Washington Times Com-munities”, 6.07.2013, [www.communities.washingtontimes.com, dostęp: 1.07.2013].

Page 391: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 391 -

O autorach Redaktorzy tomu Prof. UŁ dr hab. Robert Łoś. Kierownik Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego (w latach 2006 - 2011 Katedra Historii Stosunków Międzynarodowych), kierownik Studium Podyplomowego „Bezpieczeń-stwo Narodowe” oraz Centrum Badań nad Pokojem im. Profesora Waldemara Michowicza. Specjalizuje się w historii Niemiec po II wojnie światowej, polityce Niemiec we współczesnych stosunkach międzynarodowych, relacjach w Europie Środkowo-Wschodniej oraz polityce zagranicznej państwa ze szczególnym uwzględnieniem instrumentów soft power.

Dr Robert Czulda. Specjalista w zakresie współczesnego bezpieczeństwa między-narodowego, polityki obronnej państw i przemysłu zbrojeniowego, adiunkt Kate-dry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego, absol-went Studiów Podyplomowych „Bezpieczeństwo Narodowe” Akademii Obrony Naro-dowej (2007), stażysta programu „Young Leaders Dialogue” Departamentu Stanu (2010 - 2011), laureat stypendium Fundacji z Brzezia Lanckorońskich (2014), wykładowca wizytujący uczelnie na Litwie i Słowacji, a także National Cheng-chi University w Tajpej w ramach stypendium „Taiwan Fellowship” (2013), dziennikarz współpracujący na stałe z magazynami: „Polska Zbrojna”, „ARMIA”, „Nowa Techni-ka Wojskowa”, „Lotnictwo”, „Stosunki Międzynarodowe” i „Military Technology”. Analityk do spraw sił zbrojnych współpracujący z IHS Jane’s. W latach 2010 - 2012 autor rubryk „Co na to NATO” oraz „Co nowego NATO” w prasie branżowej. Autorzy Mgr Paweł Godlewski. Ekspert Fundacji Amicus Europae, niezależny doktorant, współpracujący z Instytutem Historii i Nauk Politycznych na Uniwersytecie w Białymstoku. Absolwent historii na Uniwersytecie w Białymstoku i podyplomo-wych Stosunków Międzynarodowych i Dyplomacji w Collegium Civitas. Uczestnik licznych staży (m.in. w UNIC, CSM, Reuters) oraz kursów (m.in. w London School of Economics and Political Science). Zajmuje się międzynarodową polityką ekonomiczną ropy naftowej i gazu ziemnego.

Płk dr inż. Bogdan Grenda. Oficer lotnictwa, nauczyciel akademicki, ekspert z zakresu funkcjonowania Sił Powietrznych oraz bezpieczeństwa w portach lotni-czych. Absolwent Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej, Akademii Obrony Naro-dowej oraz Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Doktor nauk wojskowych w specjalności siły powietrzne. Uczestnik wielu ćwiczeń narodowych i międzyna-rodowych oraz kursów specjalistycznych. Służył w 62. Pułku Lotnictwa Myśliw-skiego w Poznaniu, Centrum Operacji Powietrznych w Warszawie, w Zarządzie

Page 392: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 392 -

Operacji SP Dowództwa Sił Powietrznych w Warszawie oraz na stanowisku zastępcy dowódcy 6. Bazy Lotniczej w Dęblinie. W 2010 roku został wyznaczony na stanowisko adiunkt - kierownik Zakładu Systemów Dowodzenia Siłami Po-wietrznymi w Akademii Obrony Narodowej. Obecnie pełni obowiązki zastępcy dyrektora Instytutu Lotnictwa i Obrony Powietrznej Wydziału Zarządzania i Do-wodzenia w Akademii Obrony Narodowej. Prof. nadzw. dr hab. Andrzej Harasimowicz. Historyk, specjalizacja w zakresie historii powszechnej najnowszej (stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo, integracja europejska). Pracownik naukowy w Instytucie Historii Uniwersytetu Łódzkiego (1971-1990), obecnie (od 2003) pracownik Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego, visiting professor w Columbia University w Nowym Jorku (2005-2006), koordynator europejskiego modułu wykładowego w ramach akcji Jean Monnet Lifelong Learning Program „EU from historical, political, social and econo-mic perspective” (2010 - 2013), stażysta uniwersytetów w Berlinie, Oxford i Yale.

Dr hab. Justyna Jurewicz. Prawnik, ekspert z zakresu międzynarodowego i euro-pejskiego prawa karnego. Pracownik Katedry Prawa Karnego Międzynarodowego, Zakładu Międzynarodowego Wymiaru Sprawiedliwości Wydziału Prawa i Admini-stracji Uniwersytetu Łódzkiego.

Płk prof. AON dr hab. Tomasz Kośmider. Dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa Państwa Akademii Obrony Narodowej. Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Koper-nika w Toruniu, Wyższej Szkoły Wojsk Pancernych w Poznaniu oraz studiów po-dyplomowych i stacjonarnych studiów doktoranckich w Akademii Obrony Naro-dowej. Autor i współautor blisko 130 opracowań naukowych: książek, artykułów, recenzji oraz ekspertyz. Uczestnik wielu konferencji i seminariów, organizowanych przez krajowe i zagraniczne ośrodki akademickie, podczas których wygłosił 40 referatów. Współorganizator 13 konferencji naukowych. Prowadzi badania nad dziejami najnowszymi, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki bezpieczeń-stwa międzynarodowego i narodowego oraz współczesnych konfliktów zbrojnych. W obszarze jego zainteresowań badawczych znajduje się problematyka przygoto-wań obronnych państwa, myśli wojskowej, międzynarodowych stosunków wojskowych oraz militarnej integracji Europy. Płk prof. AON dr hab. Dariusz Kozerawski. Prorektor Akademii Obrony Narodowej ds. wojskowych i współpracy zagranicznej; kierownik Katedry Strategii i Geostrategii w Wydziale Bezpieczeństwa Narodowego (wcześniej kierował Kate-drą Europeistyki) i profesor Akademii Obrony Narodowej w Warszawie. Absol-went Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych im. T. Kościuszki (1989), Uniwersytetu Wrocławskiego (1995). Specjalizuje się w zakresie historii najnowszej i bezpieczeństwa międzynarodowego, autor i współautor ponad 10 publikacji krajowych i zagranicznych. Uczestnik międzynarodowych kursów,

Page 393: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 393 -

ćwiczeń oraz działań pokojowych i stabilizacyjnych, m.in. w: Afganistanie, Arme-nii, Austrii, Białorusi, Bośni i Hercegowinie, Bułgarii, Czechach, Estonii, Finlandii, Hiszpanii, Iraku, Kanadzie, Litwie, Luksemburgu, Niemczech, Mołdawii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Stanach Zjednoczonych, na Węgrzech, we Włoszech, w Wiel-kiej Brytanii. Prowadził seminaria dotyczące bezpieczeństwa międzynarodowego w Parlamencie Europejskim oraz uczestniczył w pracach i szkoleniach SHAPE, Joint Research Centre European Commission, European Union Satelite Centre, Wilton Park. W latach 2010–2012 brał udział w przygotowaniu Strategicznego Przeglądu Bezpieczeństwa Narodowego prowadzonych pod patronatem Prezydenta RP. Prowadzi badania nad dziejami najnowszymi, ze szczególnym uwzględnieniem problematyki bezpieczeństwa międzynarodowego i narodowego oraz badania tere-nowe w rejonach współczesnych konfliktów zbrojnych (Bałkany, Bliski Wschód, Azja Środkowa, Zakaukazie). Płk rez. prof. nadzw. dr hab. inż. Marian Kozub. Pracownik naukowo-dydaktyczny Akademii Obrony Narodowej w Warszawie oraz Społecznej Akade-mii Nauk w Łodzi, ekspert w zakresie nauk o bezpieczeństwie, strategicznego środowiska bezpieczeństwa, strategicznych studiów nad bezpieczeństwem przy-szłości, strategii i systemu bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego, sił zbrojnych w polityce i strategii (działania i operacje połączone, doktryny użycia i działania sił powietrznych w konfliktach militarnych i niemilitarnych, ewolucja, transformacja i szkolenie sił zbrojnych RP). Autor i współautor ponad 200 publi-kacji, członek Polskiego Stowarzyszenia „Carl von Clausewitz”, Rady Naukowej „Kwartalnika Bellona” oraz „Rocznika Bezpieczeństwa Morskiego”.

Mgr Karolina Libront. Doktorantka na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Poli-tycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jej praca doktorska dotyczy zjawiska eko-nomizacji polityki bezpieczeństwa Niemiec. Absolwentka Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego (2011) oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego (2013). Stypendystka programu ERASMUS na Uniwersytecie Wiedeńskim (2008-2009). Od 2011 r. ekspert Cen-trum Inicjatyw Międzynarodowych. Od 2012 r. prezes Koła Naukowego Doktorantów „Bezpieczeństwo Międzynarodowe".

Dr Michał Łuszczuk. Adiunkt w Zakładzie Stosunków Międzynarodowych Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz adiunkt-stażysta Narodowego Centrum Nauki (2012–2015) w Katedrze Krajów Europy Północnej Uniwersytetu Jana Kocha-nowskiego w Kielcach. Członek Komitetu Badań Polarnych Polskiej Akademii Nauk (2011–2014) oraz ekspert Grupy Roboczej ds. Polarnych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W 2012 r. został zaproszony do „Thematic Network on Geopolitics and Security”, współtworzonej przez Uniwersytet Arktyczny oraz Nor-thern Research Forum. Absolwent Studium Bezpieczeństwa Narodowego Uniwer-sytetu Warszawskiego (2000) oraz Summer Arctic College Fellow (2012). Specjalizuje

Page 394: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 394 -

się w problematyce bezpieczeństwa międzynarodowego i stosunków międzynaro-dowych w obszarach polarnych. Dr Marek Madej. Adiunkt w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwer-sytetu Warszawskiego. W latach 2006–2010 główny specjalista – analityk w Pol-skim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Od maja 2012 r. uczestniczył w rocz-nym projekcie Laboratorium Idei – Prezydencki Program Ekspercki przy Kancela-rii Prezydenta RP. Stypendysta Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych (2009). Zajmuje się problematyką bezpieczeństwa międzynarodowego, w tym funkcjonowaniem NATO i innych instytucji bezpieczeństwa, kwestią użycia siły przez podmioty pozapaństwowe (m.in. terroryzm i inne zagrożenia asymetryczne), ewolucją współczesnych konfliktów zbrojnych oraz polską polityką bezpieczeń-stwa. Autor wielu publikacji poświęconych tym zagadnieniom, w tym monografii Międzynarodowy terroryzm polityczny (2001) i Zagrożenia asymetryczne bezpieczeństwa państw obszaru transatlantyckiego (2007). Współautor podręcznika Bezpieczeństwo międzynaro-dowe (2012). Redaktor lub współredaktor kilku książek i raportów, m.in.: Bezpieczeń-stwo teleinformatyczne państwa (2009, wraz z M. Terlikowskim) i Państwa członkowskie NATO wobec nowej koncepcji strategicznej Sojuszu. Przegląd stanowisk (2010, wraz z B. Górką-Winter). Członek zespołu autorskiego Rocznika Strategicznego. Kmdr rez. prof. dr hab. Andrzej Makowski. Pracownik naukowy i dydaktyczny Wydziału Dowodzenia i Operacji Morskich Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni oraz Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu, autor i współautor około dwustu publikacji oraz prac naukowo-badawczych i ekspertyz, dyrektor Instytutu Dowódczo-Sztabowego (1996 - 2003) oraz Nauk Społecznych (2005-2008) Akademii Marynarki Wojennej, oficer Marynarki Wojennej RP (1972-2003), pełniący stanowiska od dowódcy działu okrętowego do dowódcy okrętu. Członek Komisji Prawa Morskiego Polskiej Akademii Nauk, Komisji Prawnej International Maritime Organization przy Polskim Rejestrze Statków w Gdańsku, Komisji Upowszechniania Międzynarodowego Prawa Humanitarnego przy Zarzą-dzie Głównym Polskiego Czerwonego Krzyża, Komitetu Naukowego „Kwartalnika Bellona” oraz kwartalnika „Przegląd Bezpieczeństwa Morskiego”. Dr Anna Miler. Pracownik dydaktyczny Wydziału Dowodzenia i Operacji Mor-skich Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, specjalistka w zakresie współpracy cywilno-wojskowej, operacji pokojowych, laureatka II nagrody w XII edycji kon-kursu im. Profesora Remigiusza Bierzanka za pracę magisterską Ochrona dóbr kultury w prawie międzynarodowym i polskim (2008).

Prof. ATH dr hab. Lilianna Miodońska-Rączka. Językoznawca, specjalizuje się w zakresie języka serbskiego i chorwackiego. Swoje zainteresowania naukowo-badawcze, głównie w dziedzinie serbistyki, łączy z pracą dydaktyczną w Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Autorka monografii i artykułów

Page 395: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 395 -

poświęconych zagadnieniom współczesnego standardu języka serbskiego. Od dłuższego czasu pracuje nad problematyką dotyczącą języka i kultury serbskiej okresu II wojny światowej. Swoją uwagę koncentruje również na przemianach społeczno-politycznych zachodzących w krajach byłej Jugosławii po rozpadzie wspólnego federacyjnego państwa. Dr hab. Jerzy M. Nowak. Ambasador tytularny, specjalista w zakresie dyplomacji wielostronnej, bezpieczeństwa europejskiego i kontroli zbrojeń, wiceprezes Rady Wykonawczej Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, profesor Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Prawie pół wieku w dyplomacji, m.in. jako dyrektor Departa-mentu Polityki Bezpieczeństwa (1997 - 2000) w MSZ, ambasador RP w Hiszpanii (2002 - 2002), stały przedstawiciel RP przy NATO oraz Unii Zachodnioeuropej-skiej (2002 - 2007). Brał udział w negocjowaniu akcesji RP do NATO oraz zaadap-towanego traktatu CFE oraz był jednym z koordynatorów prac nad Strategicznym Przeglądem Bezpieczeństwa Narodowego (2011 - 2013). Gen. bryg. w st. spocz. Marek Ojrzanowski. Zawodowy oficer Wojska Polskie-go (1973 - 2011). Dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Libanie (1996 i 1997) i w Iraku (2003). Pracownik Międzynarodowego Sztabu Wojskowego Kwatery Głównej NATO (2005 - 2006), dyrektor Departamentu Transformacji Ministerstwa Obrony Narodowej (2007 - 2008), Narodowy Przedstawiciel Łączni-kowy WP przy strategicznym Dowództwie Transformacji NATO (2008 - 2011). Od 2012 r. wykładowca w Wyższej Szkole Integracji Europejskiej w Szczecinie. Prof. zw. dr hab. Longin Pastusiak. Historyk, politolog, polityk, ekspert od rela-cji transatlantyckich oraz historii Stanów Zjednoczonych, autor ponad 700 publi-kacji, w tym 84 książek na temat stosunków międzynarodowych i amerykanistyki. Doktor American University w Waszyngtonie oraz Wyższej Szkoły Nauk Społecz-nych, pracownik Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (1963 - 1994), członek Komitetu Wykonawczego International Political Science Association (1988 - 1991) i późniejszy wiceprezes (1991 - 1994), poseł na Sejm RP (1991 - 2001), senator i marszałek Senatu RP (2001 - 2005), wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO (2002 - 2004). Od 2012 r. dyrektor Instytutu Spraw Spo-łecznych i Stosunków Międzynarodowych Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie.

Dr Beata Piskorska. Politolog, dr nauk politycznych, od 2008 r. adiunkt w Insty-tucie Nauk Politycznych i Spraw Międzynarodowych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II, członek Polskiego Towarzystwa Stosunków Mię-dzynarodowych (Oddział w Lublinie) i European International Studies Association. Zakres jej zainteresowań naukowych obejmuje problematykę integracji europej-skiej i stosunków międzynarodowych – zwłaszcza politykę zagraniczną i bezpie-

Page 396: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 396 -

czeństwa Unii Europejskiej i wymiar wschodni (Europejska Polityka Sąsiedztwa, Partnerstwo Wschodnie); bezpieczeństwo energetyczne; prawo Unii Europejskiej (proces zmian prawno-instytucjonalnych, polityka wobec wyzwań globalnych); stosunki międzynarodowe w regionie Europy Wschodniej. Autorka dwóch mono-grafii, m.in: Wymiar wschodni polityki Unii Europejskiej, (2007) i publikacji pod redak-cją, Ukraina po wyborach parlamentarnych 2012. Proeuropejska perspektywa? (2013).

Dr Grzegorz Rdzanek. Specjalista w zakresie ewolucji polityki bezpieczeństwa Danii i Norwegii (ze szczególnym uwzględnieniem wymiaru militarnego), udziału sił zbrojnych Danii i Norwegii w operacjach stabilizacyjnych oraz polityki zbroje-niowej tych państw. Adiunkt Zakładu Studiów nad Unią Europejską Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Autor dwóch monografii (Eurosamoloty. Trudne początki europejskiej współpracy zbrojeniowej oraz Miejsce Litwy, Łotwy i Estonii w polityce wojskowej Danii w latach 1993 - 2000), redaktor kilku prac zbiorowych, autor licznych artykułów naukowych publikowanych w czasopismach naukowych Dr Jacek Reginia-Zacharski. Adiunkt w Katedrze Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa. W latach 2001-2003 pełnił funkcję prodziekana na kierunku politologia w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Specjalizuje się w takich problemach badawczych, jak współczesne konflikty zbrojne i systemy zarządzania antykryzysowego, organizacje międzynarodowe w polityce współcze-snej, geopolityka i geostrategia w relacjach globalnych i międzyregionalnych, dzieje państwowości ukraińskiej w XX i XXI w. Dr Magdalena Rekść. Adiunkt w Zakładzie Metodologii Badań Politologicznych i Prognozowania Politycznego na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Polito-logicznych Uniwersytetu Łódzkiego, sekretarz naukowy w Centrum Naukowo-Badawczym Uniwersytetu Łódzkiego „Bałkany na przełomie XX/XXI w”. Autorka wielu artykułów poświęconych analizie czynników jakościowych w politologii, przede wszystkim w odniesieniu do obszaru Bałkanów Zachodnich.

Dr Mariusz Ruszel. Adiunkt Katedry Ekonomii Wydziału Zarządzania Politech-niki Rzeszowskiej, absolwent Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politolo-gicznych Uniwersytetu Łódzkiego. Ekspert „Laboratorium Idei” - Prezydenckiego Programu Eksperckiego Kancelarii Prezydenta RP (2012 - 2013). Ekspert ds. poli-tyki energetycznej Fundacji im. K. Pułaskiego oraz ekspert ds. energii i klimatu Instytutu Kościuszki. W okresie 2006 - 2009 pracował dla Jana Kułakowskiego, posła do Parlamentu Europejskiego. W pracy badawczej zajmuje się bezpieczeń-stwem energetycznym oraz polityką energetyczną Polski i Unii Europejskiej. Autor kilkudziesięciu artykułów naukowych, analiz i raportów.

Page 397: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 397 -

Mgr Adrian Szumowski. Doktorant w Zakładzie Stosunków Międzynarodowych Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Absol-went studiów na kierunku stosunki międzynarodowe na Wydziale Politologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W trakcie studiów przez rok uczestniczył w programie wymiany studenckiej Sokrates/Erasmus na Salford University w Manchesterze w Wielkiej Brytanii. Główne zainteresowanie badawcze to analiza interakcji pomiędzy kategorią siły a późnowestfalskim środowiskiem międzynarodowym.

Wiceadm. dr Stanisław Zarychta. Od 2010 r. dowódca Centrum Operacji Mor-skich Marynarki Wojennej. W 2007 r. wyznaczony na stanowisko Zastępcy Szefa Zarządu Analiz Wywiadowczych i Rozpoznawczych Sztabu Generalnego WP. Po ukończeniu studiów w Wyższej Szkole Marynarki Wojennej, od 1983 r. zajmował kolejno stanowiska służbowe na okrętach rozpoznawczych ORP „Hydrograf” i ORP „Nawigator”, począwszy od dowódcy działu aż do dowódcy okrętu, którym został w 1990 r. na ORP „Hydrograf”. W latach 2002 - 2004 dowódca 6. Ośrodka Rozpoznania Radioelektronicznego, a w latach 2004 - 2007 szef Zarządu Rozpo-znania i Walki Elektronicznej Sztabu Marynarki Wojennej. Były zastępca dowódcy Centrum Szkolenia Sił Połączonych NATO w Bydgoszczy.

Płk dr Tadeusz Zieliński. Absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrz-nych w Dęblinie oraz Akademii Obrony Narodowej. Zajmował stanowiska w 13. pułku lotnictwa transportowego, a następnie w 8. Bazie Lotniczej w Krako-wie-Balicach. Absolwent studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie z zakresu problematyki przestępczości zorganizowanej oraz terroryzmu. Obecnie adiunkt - kierownik Zakładu Działań Sił Powietrznych w Instytucie Lotnictwa i Obrony Powietrznej Wydziału Zarządzania i Dowodzenia w Akademii Obrony Narodowej. Jego działalność naukowa związana jest z szeroko rozumianą obronnością, a w szczególności teorią i praktyką użycia lotnictwa wojskowego w rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych oraz we współczesnych konfliktach zbroj-nych.

Prof. dr hab. Waldemar Zubrzycki. Pełnomocnik ds. utworzenia i dyrektor Biu-ra Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji (2003 - 2006), naczel-nik Wydziału ds. Przeciwdziałania Zagrożeniom Terrorystycznym i Radca Ministra w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, sekretarz Międzyresortowe-go Zespołu ds. Zagrożeń Terrorystycznych, zastępca kierownika Zespołu Zada-niowego do Opracowania Szczegółowych Założeń do Projektu Ustawy o Rozpo-znawaniu, Przeciwdziałaniu i Zwalczaniu Terroryzmu, wiceprzewodniczący Zespołu ds. inicjatywy realizowanej w ramach Rady NATO-Rosja„Cooperative Air-space Initiative, ekspert w Grupie Roboczej ds. Terroryzmu Rady Unii Europejskiej, członek Committee of Experts on Terrorism (CODEXTER) Rady Europy (2009 - 2010). Aktualnie profesor nadzwyczajny Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie i Wyż-

Page 398: NATO wobec wyzwań współczesnego świata 2013.pdf

- 398 -

szej Szkoły Informatyki i Ekonomii Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Olszty-nie.

Prof. zw. dr hab. Lubomir W. Zyblikiewicz. Kierownik Katedry Stosunków Międzynarodowych i Polityki Zagranicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjali-sta w zakresie teorii stosunków międzynarodowych, procesów współczesnej globa-lizacji, polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i wybranych państw Ameryki Łacińskiej, a także geopolityki Eurazji. Członek kilkunastu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych.

Dr Przemysław Żurawski vel Grajewski. Pracownik naukowo-dydaktyczny Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Uniwersytetu Łódzkiego, pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego (1987 - 1995), ekspert Biura Ministra Obrony Narodowej ds. Polityki Obronnej (1992) oraz Biura Pełnomocni-ka Rządu ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej (1995–1996). Pracow-nik badawczy Instytutu Europejskiego w Łodzi (1996 - 2001), wykładowca Collegium Civitas (2002 - 2004), ekspert frakcji EPL-ED w Parlamencie Europej-skim (2005 - 2006), odpowiedzialny za monitorowanie polityki wschodniej Unii Europejskiej. Analityk Centrum Europejskiego Natolin (2006 - 2012), visiting professor białoruskiego Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego na emigracji w Wilnie (2006 - 2009), od 2008 r. wykładowca-współpracownik Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, od 2012 r. stały współpracownik „Gazety Polskiej Codzien-nie” w zakresie spraw międzynarodowych, wojskowych i historii. Członek zespołu ekspertów profesora Piotra Glińskiego, autor ponad 80 artykułów naukowych i 7 książek.