Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum...

12
Michał Bogacki Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie Życie codzienne w początkach państwa polskiego Życie codzienne w każdym okresie historycznym to niezwykle pojemny i interesujący temat. Nie ma w nim wielkich postaci, które trzeba zapamiętywać, znaczących wydarzeń politycznych i towarzyszących im dat. Dotyczy on zwykłych ludzi, których codzienność łatwo porównać do teraźniejszości. Zrozumienie wielu zagadnień często nie wymaga od odbiorcy nawet podstawowej wiedzy na temat danej epoki. Trudno oczywiście w tak krótkim tekście zebrać ogrom informacji na temat codziennego życia naszych przodków w dobie monarchii wczesnopiastowskiej (poł. X – poł. XII w.), którymi dysponują archeolodzy czy historycy. Postaramy się zatem przedstawić te, które naszym zdaniem są najważniejsze. Rozpocznijmy od prezentacji wyglądu naszych przodków. Wiele dowiadujemy się o nich dzięki odnajdywanym często przez archeologów szczątkom ludzkim. Średni wzrost był wówczas dużo niższy od naszego. W przypadku dorosłego mężczyzny wynosił ok. 165 cm, zaś kobiety ok. 155 cm 1 . Wyżsi, niekiedy nawet znacząco od przeciętnej, byli najczęściej członkowie ówczesnych elit. Wynikało to z lepszej diety i odmiennego stylu życia. Wspomniane uwarunkowania dotyczą również naszej populacji. Także sylwetka była odmienna od tej dzisiejszej. Mężczyźni przeważnie byli bardziej krępi, co wynikało z dużej aktywności fizycznej. Problem z nadwagą dotyczył o wiele mniejszej części populacji niż ma to miejsce dziś. Przyczyną tego była z jednej strony uboga dieta, a z drugiej bardziej wytężona praca fizyczna. 1 Podczas badań na Ostrowie Lednickim (pow. gnieźnieński, woj. wielkopolskie) natrafiono na pochówek kobiety – olbrzymki. Na podstawie zachowanych szczątków jej wzrost określono na 215 cm, zaś wagę na 130 kg. Owa słynna lednicka gigantka zmarła w wieku ok. 25-30 lat. Ponadprzeciętny, nawet jak na dzisiejsze warunki, wzrost był najprawdopodobniej efektem dobrze znanej choroby zwanej gigantyzmem.

Transcript of Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum...

Page 1: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Michał Bogacki

Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie

Życie codzienne w początkach państwa polskiego

Życie codzienne w każdym okresie historycznym to niezwykle pojemny i interesujący temat.

Nie ma w nim wielkich postaci, które trzeba zapamiętywać, znaczących wydarzeń politycznych i

towarzyszących im dat. Dotyczy on zwykłych ludzi, których codzienność łatwo porównać do

teraźniejszości. Zrozumienie wielu zagadnień często nie wymaga od odbiorcy nawet podstawowej

wiedzy na temat danej epoki.

Trudno oczywiście w tak krótkim tekście zebrać ogrom informacji na temat codziennego życia

naszych przodków w dobie monarchii wczesnopiastowskiej (poł. X – poł. XII w.), którymi dysponują

archeolodzy czy historycy. Postaramy się zatem przedstawić te, które naszym zdaniem są

najważniejsze.

Rozpocznijmy od prezentacji wyglądu naszych przodków. Wiele dowiadujemy się o nich dzięki

odnajdywanym często przez archeologów szczątkom ludzkim. Średni wzrost był wówczas dużo niższy

od naszego. W przypadku dorosłego mężczyzny wynosił ok. 165 cm, zaś kobiety ok. 155 cm1. Wyżsi,

niekiedy nawet znacząco od przeciętnej, byli najczęściej członkowie ówczesnych elit. Wynikało to z

lepszej diety i odmiennego stylu życia. Wspomniane uwarunkowania dotyczą również naszej

populacji.

Także sylwetka była odmienna od tej dzisiejszej. Mężczyźni przeważnie byli bardziej krępi, co

wynikało z dużej aktywności fizycznej. Problem z nadwagą dotyczył o wiele mniejszej części populacji

niż ma to miejsce dziś. Przyczyną tego była z jednej strony uboga dieta, a z drugiej bardziej wytężona

praca fizyczna.

1 Podczas badań na Ostrowie Lednickim (pow. gnieźnieński, woj. wielkopolskie) natrafiono na pochówek kobiety – olbrzymki. Na podstawie zachowanych szczątków jej wzrost określono na 215 cm, zaś wagę na 130 kg. Owa słynna lednicka gigantka zmarła w wieku ok. 25-30 lat. Ponadprzeciętny, nawet jak na dzisiejsze warunki, wzrost był najprawdopodobniej efektem dobrze znanej choroby zwanej gigantyzmem.

Page 2: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Średnia długość życia wahała się w przedziale między 19 a 25 lat. Jeśli jednak odejmiemy

wysoką śmiertelność noworodków i dzieci do lat 6, to średnia oscylowała w granicach: 30-32 lat dla

kobiet, zaś dla mężczyzn 33-36 lat. Jak widać, odwrotnie niż ma to miejsce dzisiaj, kobiety żyły krócej.

Przyczyną była duża ich śmiertelność podczas porodów. Szacunkowo ok. 6% populacji przekraczało

50. rok życia. Przykładowo Bolesław Chrobry żył 58 lat, zaś jego prawnuk Władysław Herman ok. 59

lat. Znanym z ziem polskich rekordzistą był jeden z najznamienitszych polskich możnych tego okresu

Piotr Włostowic, który przeżył ok. 83 lata.

Zwróciliśmy już uwagę na wysoką śmiertelność niemowląt oraz dzieci do 6. roku życia.

Wynosiła ona ok. 30, a na niektórych obszarach i w niektórych okresach nawet 50% spośród ogółu

narodzonych dzieci. Dzieciństwo, ale i wczesna młodość, w ogóle nie było szczególnie przyjemnym

okresem, z jakim się kojarzy obecnie. W tamtym czasie (i nie tylko wówczas) dziecko wcale nie było

„oczkiem w głowie” rodziców, jak to ma miejsce w naszej obecnej kulturze. A przecież właśnie

dzieciństwo (przebyte choroby, dieta itp.) mają istotny wpływ na zdrowie i kondycję człowieka

dorosłego.

Na krótką średnią wieku wpływ miały również choroby. Powszechne były: gruźlica płuc, ospa,

choroby układu pokarmowego itp. Fatalny wpływ na stan zdrowia, a co za tym idzie na długość życia

miało niedożywienie. Dotykało ono dużej części ludności. Dodajmy do tego jeszcze higienę, która w

większości przypadków pozostawiała wiele do życzenia, oraz stan ówczesnej wiedzy medycznej.

Większa śmiertelność była zapewne wśród kobiet, które często umierały podczas porodu. Wbrew

pozorom liczba ofiar częstych wówczas działań wojennych wcale nie musiała być tak wysoka, jakby

się nam mogło wydawać. Zamiast mordować ludność na terenach, gdzie toczyły się działania

wojenne, często ją przesiedlano na tereny należące do napastników 2. Rąk do pracy zawsze było mało.

Liczbę mieszkańców państwa na przełomie X i XI w. szacuje się między 700 tys. a 1 mln3. Dane

te opierają się jedynie na przesłankach o różnym stopniu prawdopodobieństwa. Zapewne zmiany w

liczebności poddanych kolejnych piastowskich władców miały charakter skokowy i zależały bardziej

od wydarzeń politycznych niż od przyrostu naturalnego. Liczne konflikty powodowały częste zmiany

granic. Wraz z odpadaniem lub przybywaniem kolejnych dzielnic zmniejszała się lub wzrastała liczba

ludności. Mieszko I zjednoczył zasadniczą większość ludności zamieszkującej dorzecze Odry i Wisły.

Prócz Chrobrego większość kolejnych Piastów panowała w granicach mniejszych niż te pod koniec

życia Mieszka I. W zasadzie tylko Bolesław III Krzywousty pod koniec swojego panowania dysponował

potencjałem terytorialnym, a więc i ludnościowym, podobnym do tego z końca X w. Z kolei przyrost

naturalny jest dziś w zasadzie niemożliwy do określenia, z powodu braku danych. Założyć jednak

wypada, iż nie był on mimo wszystko zbyt duży. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, można

2 Przykładem może być los mieszkańców jednego z najważniejszych ówczesnych grodów piastowskich – Giecza (pow. gnieźnieński, woj. wielkopolskie), którzy w efekcie wyprawy Brzetysława II do Wielkopolski w 1038/1039 r. zostali przesiedleni pod Pragę. 3 Szerzej: H. Łowmiański, Początki Polski. Z dziejów Słowian w I tysiącleciu, t. III, Warszawa 1967, s. 311 i nast.; Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. I, Od VII do XII w., red. M. Dembińska, Z. Podkowińska, Wrocław 1978, s. 24 i nast.

Page 3: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

stwierdzić, iż zaludnienie ziem monarchii wczesnopiastowskiej w okresach jej największego zasięgu

wynosiło co najwyżej około 1 miliona mieszkańców. Niestety, wszelkie dywagacje w tej materii mają

charakter intuicyjny i są obciążone ryzykiem błędu.

Ówczesne rodziny były wielopokoleniowe. Najważniejsze miejsce miał w nich mężczyzna,

sprawujący władzę patriarchalną-ojcowską. Bardzo często pod władzą ojca bądź starszego brata

znajdowała się nie tylko żona wraz z dziećmi, ale kilku dorosłych mężczyzn (synów bądź braci, a

nawet wnuków) wraz z żonami i dziećmi. Oczywiście nie zamieszkiwali oni jednego domostwa.

Relacje wewnątrz rodziny opierały się przede wszystkim na motywach ekonomicznych. Emocje nie

odgrywały poważniejszej roli. Takie zasady obowiązywały zarówno wśród możnych, jak i

biedniejszych warstw społecznych. Dzisiejsze pojęcie równouprawnienia wówczas w ogóle nie

istniało. Szczególnie poślednia była pozycja kobiet. Miały one niewiele do powiedzenia. Córki np. były

pozbawione praw spadkowych. Wyjątki zdarzały się tylko wśród elit. Jednak wbrew pozorom, kobiety

stanowiły cenny „nabytek” w każdej rodzinie. Piastówny lub członkinie rodów możnowładczych były

atrakcyjnymi kandydatkami na żonę. Ślub z nimi był najczęściej przypieczętowaniem jakiegoś

politycznego aktu. U pośledniejszych warstw społecznych sytuacja kobiet była podobna. Niewiele

miały do powiedzenia, a jednocześnie wnosiły wielki wkład w prace gospodarcze na rzecz całej

rodziny. Co więcej, kobiet było mniej niż mężczyzn (ze względu na wspomnianą wysoką śmiertelność

przy porodach). Nic więc dziwnego, że za przyszłą żonę chętnie płacono spore wiano. Poślednią rolę

w ówczesnej rodzinie spełniały dzieci. Ich znaczenie rosło wraz z wiekiem, a konkretnie wraz ze

wzrostem przydatności do pracy. O nikłym znaczeniu dzieci świadczy choćby i to, że chłopców

nazywano otrokami – takim samym terminem określano niewolników.

Całość społeczeństwa była wówczas bardzo zróżnicowana pod względem statusu

majątkowego i prawnego. Nie jest to oczywiście niczym wyjątkowym w dziejach. Na czele stał władca

wraz ze swoją rodziną. Dalej w hierarchii byli członkowie elity, często wywodzący się jeszcze ze starej

elity plemiennej, zajmujący najwyższe stanowiska urzędnicze i będący jednocześnie dowódcami

wojskowymi4. Z czasem coraz większego znaczenia nabierali przedstawiciele wyższego kleru. Niżej w

hierarchii stali szeregowi wojowie. Za nimi byli wolni mieszkańcy podgrodzi i wolni chłopi. Dalej

ludność służebna/niewolna, czyli zamieszkująca tzw. osady służebne lub po części podgrodzia, mająca

ograniczoną swobodę poruszania się. Jej obowiązkiem było dostarczanie ustalonej liczby

odpowiednich produktów lub wypełnianie innych zobowiązań wobec władzy centralnej. Początkowo

była to ludność podległa władcy. Jednak w tym okresie zaczyna się stopniowo upowszechniać

własność feudalna, a co za tym idzie pojawiają się niewolni podlegli członkom ówczesnej elity bądź

Kościołowi. Na samym końcu byli niewolnicy.

4 W średniowieczu nie było w zasadzie pojęcia cywilnej administracji. Niemalże wszyscy przedstawiciele elity pełnili funkcje urzędnicze i wojskowe jednocześnie. Co ciekawe, dotyczyło to w wielu przypadkach także i wyższego duchowieństwa. Przykładowo biskup Thietmar – autor słynnej kroniki – sam wielokrotnie stawał na czele wojska.

Page 4: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Mamy wiele informacji na temat ówczesnego osadnictwa. Około 80% obszaru ziem na

przełomie X i XI w. zajmowały lasy, bagna i inne pustkowia5. Kompleksy leśne budziły strach, a ludzie

nie zapuszczali się w nie bez wyraźnej przyczyny. Te bezludzia nie tylko stanowiły szerokie pasy

graniczne pomiędzy państwem wczesnopiastowskim i jego sąsiadami, ale również pomiędzy

poszczególnymi dzielnicami wewnątrz monarchii. Pośród tych niedostępnych obszarów znajdowały

się wyspy niewielkich skupisk osadniczych. Obejmowały one raptem kilkanaście procent całości ziem.

W najwcześniejszym okresie najgęściej zaludniona była Wielkopolska (szczególnie obszary wokół

Gniezna i Poznania). Świadczy o tym choćby liczba grodzisk na tych terenach, większa niż

gdziekolwiek indziej. Jednak po wydarzeniach lat 30. XI w. potencjał osadniczy tego obszaru zapewne

zmalał. Kolejnymi wielkimi wyspami osadniczymi były Kujawy, Śląsk czy Małopolska, ale także i

dzielnice usytuowane bardziej na wschód. Gęstość zaludnienia na tych obszarach określa się

najczęściej średnio pomiędzy 4 a 6 osób na km2.

Ludzie mieszkali wówczas w grodach oraz wsiach. Liczba mieszkańców tych ostatnich

znacząco dominowała. Grody pełniły funkcje ośrodków administracyjnych (sądownicze i policyjne),

centrów religijnych, handlowych, ale także miały ogromne znaczenie militarne. Do nich „doklejone”

były podgrodzia. Wielkości takich kompleksów były różne. Zasadniczo nie przekraczały 4 ha. Co

ciekawe, grody małopolskie były większe niż wspomniane 4 ha. Być może to efekt wpływów

wielkomorawskich. Grody zamieszkiwane były przez kilkuset, rzadziej przez ponad tysiąc

mieszkańców. Często w bliskim sąsiedztwie grodów znajdowały się jeszcze inne osady otwarte.

Zasadnicza większość naszych przodków mieszkała jednak we wsiach rozrzuconych pomiędzy

grodami, ale również znajdujących się na obrzeżach zamieszkanych terenów. Szacuje się, że

przeciętne zaludnienie takiej wsi wynosiło około 30-40 osób6.

Większość ówczesnego społeczeństwa zajmowała się uprawą roli, hodowlą i zbieractwem. To

stanowiło podstawową gałąź ówczesnej gospodarki. Produkcja i zdobywanie pożywienia były

głównymi zajęciami dla większości ludności. Plony zbierane w ówczesnych warunkach były bez

porównania niższe, niż ma to miejsce obecnie. Z jednego ówczesnego kłosa pszenicy, żyta, jęczmienia

czy owsa pozyskiwano 2-3 ziarna7. Prawie połowę zbiorów przeznaczano na ponowny zasiew, aby

mieć co jeść w kolejnym roku. Dodatkowo uprawy były w większym stopniu, niż ma to miejsce dziś,

uzależnione od warunków pogodowych. Uzupełniało je zbieractwo dziko rosnących roślin.

Oczywiście, ówcześni rolnicy nie zajmowali się tylko produkcją żywności. Hodowano również rośliny

przemysłowe, np. len wykorzystywany przy produkcji odzieży.

W hodowli zajmowano się przede wszystkich chowem bydła. Wołów i krów używano jednak

głównie jako siły pociągowej podczas różnego rodzaju prac. Dodatkowo pozyskiwano z nich mleko i

oczywiście skóry – wbrew pozorom wcale nie było jej tak wiele i nie była taka tania. Wydaje się, iż

5 K. Buczek, Ziemie polskie przed tysiącem lat (zarys geograficzno-historyczny), Wrocław–Kraków 1960, s. 98 i nast., mapka Próba rekonstrukcji krajobrazu polski wczesnohistorycznej po s. 100. 6 Szerzej: Z. Podwińska, Zmiany form osadnictwa wiejskiego na ziemiach polskich we wcześniejszym średniowieczu: źreb, wieś, opole, Wrocław 1971, s. 31 i nast.

7 Dla porównania dziś z jednego kłosa pszenicy uzyskać można średnio 40 ziaren.

Page 5: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

mięso tych zwierząt miało mniejsze znaczenie. Hodowano też owce i kozy oraz gęsi i kury. Natomiast

jeśli chodzi o świnie, to przynajmniej do XI w. dużą część z nich wypasano półdziko w lasach. Nie

oznacza to oczywiście, że nie rozwijała się ich hodowla. Wszystkie te zwierzęta były mniejsze niż ich

dzisiejsi potomkowie. Przykładowo ówczesna krowa miała średnio wysokość w kłębie ok. 1 m, zaś

dzisiejsza – 1,4 m. Zajmowano się również rybołówstwem. Szczególne znaczenie miało ono na

Pomorzu, mniejsze na terenach śródlądowych. Ta gałąź gospodarki była nawet wydajniejsza od

hodowli. Przykładowo ówcześnie przeciętny jesiotr miał w sobie więcej mięsa niż krowa. Wydaje się,

że przeciętnie był nawet większy od swojego dzisiejszego odpowiednika!

Prócz rolników i hodowców, dominujących w ówczesnym krajobrazie, wśród naszych

przodków byli również przedstawiciele innych profesji. O wielu z nich dowiadujemy się dzięki

zachowanym nazwom osad służebnych8. Szczególne miejsce zajmowali zapewne kowale. Wyrób

przedmiotów żelaznych był wówczas niezwykle istotny, albowiem z tego materiału wykonywano nie

tylko broń, ale również narzędzia. Przede wszystkim siekiery służące do ścinania i obróbki drewna –

podstawowego budulca. Swoje znaczenie mieli również garncarze – przedstawiciele jednego z

najstarszych rzemiosł. Wyrób naczyń i pojemników ceramicznych był wówczas bardzo rozwinięty, ze

względu na ogromny popyt na tego typu wyroby. Z ceramiki wykonywano również różnego rodzaju

płytki, które wykorzystywano w budownictwie, elementy ozdób (np. paciorki), instrumenty

muzyczne, zabawki i wiele innych. W przeciągu omawianego okresu na ziemiach polskich stopniowo

upowszechniło się koło garncarskie. Z czasem naczynia toczone stają się coraz bardziej popularnie,

choć nie wypierają tych tradycyjnych – lepionych na stole. Ważną rolę odgrywało też tkactwo oraz

szewstwo. Ówcześni szewcy nie zajmowali się jednak wyłącznie produkcją obuwia, a w zasadzie

większości elementów odzieży, które wytwarzano ze skóry. Swoje znaczenie mieli również wszelkiej

maści rzemieślnicy zajmujący się pozyskiwaniem i obróbką drewna – drwale, cieśle, korabnicy,

tokarze (wytwarzali toczone elementy z drewna) itp. Profesji moglibyśmy wymieniać jeszcze wiele.

Oczywiście, fakt istnienia wyspecjalizowanych rzemieślników nie oznacza, iż ich wyroby zaspokajały

całkowicie zapotrzebowanie na wszelkie produkty. Na wsiach znaczną liczbę tego typu przedmiotów

codziennego użytku wytwarzano własnym sumptem. Wiele rzemieślniczych umiejętności było po

prostu powszechnie znanych, zaś wysoko wykwalifikowani wytwórcy kierowali swoją produkcję

raczej do elit, a nie do przeciętnego „zjadacza chleba”.

Bardzo interesującym zagadnieniem jest ówczesna dieta. Zasadniczo różni się ona od naszych

wyobrażeń o średniowieczu. Przede wszystkim spożywano dwa posiłki dziennie. Koło południa

zjadano obiad, zaś pod wieczór kolację. Podstawą były przede wszystkim produkty pochodzenia

roślinnego. Mięso rzadko gościło na przeciętnych stołach. Do najpopularniejszych zbóż należało proso

– najmniej wymagające i najbardziej odporne na warunki pogodowe. Uprawiano też żyto, jęczmień,

grykę, owies i pszenicę. Z odpowiednio wyłuskanych, często rozdrobnionych ziaren uzyskiwano

różnego rodzaju kasze. Szczególnie popularna była kasza jaglana uzyskiwana z prosa, stanowiąca dla

8 Były to osady zamieszkiwane przez ludność niewolną – w sposób szczególny uzależnioną od władcy, zobowiązaną do dostarczania określonych produktów lub wykonywania ustalonych czynności na rzecz władcy i jego urzędników. Część znanych osad zajmowała się produkcją pożywienia (np. Rataje, Rybaki, Mączniki, Owczary itp.). Duża część jednak parała się rzemiosłem.

Page 6: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

większości podstawę pożywienia9. Tego typu potrawę jedzono niekiedy z dodatkiem grzybów czy

warzyw. Z ziaren zbóż przygotowywano również różnego rodzaju polewki. Z kolei z mąki pszennej z

dodatkiem wody wykonywano podpłomyki – rodzaj prymitywnego pieczywa w formie placków. Były

one popularne wśród Słowian (i nie tylko) od starożytności. Wbrew pozorom nie stanowiły jednak

podstawy ówczesnego menu przeciętnego mieszkańca ziem polskich (zresztą tak samo było w innych

częściach Europy). Z prostej przyczyny – pszenicy nie uprawiano wiele, przez co była droższa i

uznawana za zboże bardziej prestiżowe od pozostałych.

Z warzyw spożywano przede wszystkim bób i groch. Często stanowiły one podstawę diety,

zastępując kaszę (choćby ze względu na to, iż dojrzewają szybciej niż np. proso). Jedzono również

ogórki, kapustę, soczewicę, marchew, cebulę, koper, rzepę czy czosnek. Części z tych warzyw wcale

nie uprawiano, a zbierano dziko rosnące na łąkach czy w lasach. Jedzono je samodzielnie, ale częściej

dodawano gotowane do kasz i zup.

W diecie występowały również owoce: jabłka, śliwki, wiśnie, czereśnie, maliny, jagody czy

gruszki. Uprawiano je lub zbierano dziko rosnące w lasach i na polach. Na stołach zamożniejszych

pojawiał się orzech, również włoski, a niekiedy i brzoskwinie. Nie stanowiły one jednak podstawy

diety.

Mięso zwierząt hodowlanych zarezerwowane było dla elit. Jak pisaliśmy, zwierzęta te często

bardziej cenione były jako siła pociągowa. Kury i gęsi hodowano ze względu na jaja, a nie na mięso.

Co ciekawe, niewiele jedzono dziczyzny czy dzikiego ptactwa. Mięso tych zwierząt było raczej

zarezerwowane dla elit, które miały prawo do polowań. Spożywano również ryby. Jednakże i w tym

wypadku nie występowały one powszechnie w diecie przeciętnego „zjadacza chleba”10. Dopiero w

późniejszych wiekach, wraz z upowszechnianiem się chrześcijaństwa i przestrzeganiem postów, ryb

spożywano więcej.

Pewne znaczenie miały wyroby mleczne. Co ciekawe, przede wszystkim wykorzystywano

mleko kozie i owcze. Rzadko korzystano z mleka krowiego – dopiero z czasem poznano się na

możliwościach bydła rogatego w zakresie produkcji mleka. Z mleka robiono sery. Rzadko było

napojem, a jeśli już, to przeznaczano je do picia głównie dla dzieci.

Uzupełnieniem produkcji rolnej było zbieractwo. Prócz wspomnianych dziko rosnących

warzyw czy owoców oraz dzikiej zwierzyny, z lasów pozyskiwano różnego rodzaju grzyby oraz wiele

odmian ziół, które wykorzystywano nie tylko w kuchni.

Ówczesne smaki były zupełnie inne niż dzisiaj – potrawy przyprawiano głównie ziołami, nie

solą. Sól była droga i chętniej wykorzystywano ją do konserwacji mięsa, niźli jako przyprawę. Pieprz w

9 Jako że kasza jaglana nie zawiera glutenu, można powiedzieć, że zasadnicza większość naszych przodków była na diecie bezglutenowej. 10 Pomińmy tutaj teren Pomorza. Pamiętajmy, że jego zachodnia część przez większość panowania monarchii wczesnopiastowskiej była poza obrębem jej granic.

Page 7: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

ogóle był luksusem, o innych znanych dziś przyprawach nie wspominając. Cukier w dzisiejszej postaci

zastępowany był powszechnie przez miód.

Jeśli chodzi o napoje, najczęściej spożywano oczywiście wodę. Popularnym napojem było

piwo. Było ono jednak inne niż to dzisiejsze. Wytwarzano je wówczas z jęczmienia, żyta bądź

pszenicy. Chmielu zaczęto dodawać dużo później. Było zatem mętniejsze od dzisiejszego i

niegazowane. Często rozcieńczano je wodą lub mieszano z miodem. Piwo było niezwykle popularne

wśród Słowian, traktowane powszechnie jako zwykły napój. Miłośnikami tego trunku byli sami

Piastowie. Pragnienie gaszono również miodem pitnym, napojem alkoholowym powstałym w wyniku

fermentacji, najczęściej z miodu lipowego. Niewiele natomiast pito wina. Działo się tak z prostej

przyczyny: na tych terenach nie było winnic. Zaczęto je powoli zakładać dopiero po przyjęciu

chrześcijaństwa – wino jest przecież nieodłącznym elementem liturgii chrześcijańskiej. Jednak ten

napój, w okresie monarchii wczesnopiastowskiej dostępny co najwyżej przedstawicielom elit, wcale

się wśród nich nie rozpowszechnił.

Podsumowując rozważania o ówczesnym menu, można zaryzykować stwierdzenie, że było

ono zdrowsze niż obecnie. Oparte na roślinach, wyrobach mlecznych, niskokaloryczne, z niewielką

ilością cukrów11 itp. Pamiętajmy jednak, iż ilość zjadanych pokarmów była niewystarczająca dla

większości ówczesnych ludzi. Ciężka praca fizyczna oraz ogólnie warunki życia powodowały większe,

niż ma to miejsce dziś, zużywanie energii. A ilość tej dostarczanej do organizmu była niższa.

Przechodząc do bardziej optymistycznych tematów, zajmijmy się modą naszych przodków.

Podstawowymi materiałami, z jakich wytwarzano odzież, były włókna roślinne (len i konopie) oraz

owcza wełna, rzadziej skóra. Wyrobem luksusowym był jedwab, sprowadzany z zagranicy (najpewniej

z Bizancjum). Ówczesne stroje wcale nie były szare, jednobarwne. Zapewne nawet odzież noszona

przez ludność wiejską charakteryzowała się różnorodnością barw. Do uzyskiwania kolorów

wykorzystywano naturalne barwniki z roślin, porostów czy owadów12. Ubiory miały kolory: żółty,

zielony, brunatny, fioletowy, czerwony, czarny, niebieski, jasnooliwkowy, czerwony bądź brązowy.

Nie stosowano, tak jak dziś, utrwalaczy kolorów, więc barwy szybko blakły. Barwiono ówczesne szaty

nie tylko ze względów, jak byśmy powiedzieli dzisiaj: estetycznych. Kolory mogły mieć również

znaczenie symboliczne – np. czerwony początkowo w niektórych regionach mógł, jak wierzono,

odstraszać złe moce. Jakość, intensywność i trwałość barw były wyrazem zamożności użytkownika.

Oczywiście, nie zawsze barwiono tkaniny. Znaczna liczba zachowanych fragmentów tkanin – zarówno

lnianych, jak i wełnianych – ma naturalne kolory.

Początkowo krój ubrań był raczej jednolity dla przedstawicieli wszystkich warstw. Zamożność

właścicieli określały: jakość materiału czy dodatków do stroju. Dopiero w przeciągu XI w.

dostrzegalne zaczynają być różnice w odzieży należącej do warstw wyższych.

11 Niskie spożycie cukru powodowało np. mniejsze problemy z próchnicą. Badania archeologiczne wskazują, że ubytki spowodowane próchnicą miało wówczas ok. 50% ludności. Dla porównania dziś ma je ok. 90%. 12 Przykładem takiego owada jest czerwiec polski, z którego sproszkowanych larw (tzw. czerwi) uzyskiwano barwnik czerwony (w odcieniu karmazynowym). Według jednej z teorii to właśnie od niego wywodzi się nazwa szóstego miesiąca w kalendarzu – czerwca.

Page 8: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Mężczyźni nosili proste koszule13 z długim, wąskim rękawem, długie do połowy uda, zwane

być może gzłem, giezłem, lub rubą, rubaszką. W przeciągu XI stulecia dostrzegalna jest tendencja do

„wydłużania się” koszuli do kolan, cechująca przedstawicieli warstw wyższych. Z czasem też zaczęły

pojawiać się bardziej wyrafinowane kroje, co służyło dopasowywaniu koszul do ciała. Elementem

przyozdabiającym mogła być przyszyta do rantów tasiemka jedno- lub wielokolorowa, wykonana z

innego kawałka materiału lub specjalnie tkana – tzw. krajka. Na nogi wciągano proste spodnie, czyli

gacie (od gacienia – osłaniania ciała), portki (od partu, czyli grubszego płótna, z którego je wyrabiano)

lub nogawice – pojedyncze nogawki przypominające pończochy, łączone na wspólnym pasie lub

wiązane na udzie. Wciągano pod nie krótkie spodnie. Bielizny, w takiej postaci jaką znamy obecnie,

raczej nie noszono. Upowszechniła się ona prawdopodobnie dopiero od XIII w. Łydki i stopy

obwiązywano szerokimi taśmami (podobnie jak późniejszymi onucami), często jeszcze wzmacnianymi

rzemiennymi paskami lub cienkimi tasiemkami. Od ubrań męskich niewiele zapewne różniły się te

noszone przez chłopców.

Strój kobiecy składał się z długich prostych sukni. Jedna, zapewne krótsza, bez rękawów i

sięgająca poniżej kolan, stanowiła formę bielizny. Druga, dłuższa, do kostek, z długimi wąskimi

rękawami, noszona była jako szata wierzchnia. Niekiedy była ona dodatkowo obszywana na rantach

za pomocą pasów materiału innego koloru, haftów lub krajek. Charakterystycznym elementem

odzieży była zapaska – fartuch zakładany na spódnicę. Tak jak w przypadku chłopców, także i

dziewczynki nosiły stroje podobne do tych przywdziewanych przez kobiety.

Bez względu na płeć – w zimne dni zakładano zapewne wiele warstw cieplejszej, wełnianej

odzieży. Okrywano się dodatkowo tekstylnymi płaszczami, także z kapturami. Zimą bogatsi nosili

kożuchy (od koży – koziej skóry) lub futra. Na głowy zakładano czapy wykonane ze spilśnionej wełny

bądź słomy. Przypominały one kształtem kapelusz. Inny rodzaj czapy składał się z kilku trójkątnie

skrojonych płatów materiału zszytych ze sobą. Całość powstałej w ten sposób czapy dodatkowo

obszywano otokiem futrzanym. Nazwano ją prawdopodobnie kłobuk – co było zapożyczeniem jeszcze

z okresu prasłowiańskiego, z turecko-tatarskiego słowa kałpak. Kobiety zamężne na głowach nosiły

chusty. Panny zaś miały głowę odkrytą. Od święta przyozdabiały ją wiankami wykonywanymi z

polnych kwiatów.

Dobrze rozpoznanym elementem odzieży wczesnośredniowiecznej jest obuwie (dawniej

obuw od obuć, obuwać – osłonić). Wyrabiano je ze skóry bydlęcej lub koziej, ale również z łyka czy

słomy. Generalnie było to obuwie niskie, sięgało co najwyżej nieco ponad kostkę. Często buty lewy i

prawy były jednakowe – bez rozróżnienia na którą stopę14. Buty miały różnorodne kroje i

wykonywano je na różne sposoby. Bardziej wyrafinowane obuwie kobiece miało delikatniejszy krój.

Skórzane np. szyto z różnorodnej ilości kawałków skóry. Oczywiście istniały jakieś obowiązujące kroje,

ale było ich dużo. Buty noszone przez bogatszych niekiedy dodatkowo zdobiono: haftowano je, na

inne nabijano brązowe ćwieki, stosowano aplikacje (wycinanki na skórze) itp. Wśród ogółu

13 Dzisiejsze określenie tej części odzieży - koszula, które jest terminem ogólnosłowiańskim wywodzi się prawdopodobnie od łacińskiego słowa casula, oznaczającego pierwotnie płaszcz z kapturem. 14 Takie rozwiązanie powszechne było przez wiele wieków.

Page 9: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

społeczeństwa powszechne były zapewne łapcie – niskie buty pod kostkę wykonywane z łyka

(najczęściej lipy lub wiązu), słomy lub z jednego, przewiązanego rzemieniami kawałka skóry. Tego

typu obuwie powszechnie używano jeszcze przez wiele stuleci. Zimą buty dodatkowo ocieplano.

Wkładano do nich kawałki szmatek lnianych, wełnę, słomę. Tę ostatnią powszechnie stosowała

oczywiście biedniejsza część społeczeństwa, a więc… większość15.

Niezwykle ważnym elementem ubioru – zarówno męskiego, jak i kobiecego – były pasy.

Wobec braku kieszeni16 na nich właśnie wieszano różnego rodzaju sakiewki i woreczki, w których

noszono drobne przedmioty. Pasy wykonywano ze skóry, ale przepasywano się również tkanymi

tasiemkami – krajkami czy zwykłymi sznurami konopnymi. Pasy skórzane zaopatrywane były w

klamry, a niekiedy też w dodatkowe ozdobne okucie końcówki, zwane dawniej nakończem.

Strój uzupełniano nieraz różnymi ozdobami. Mogły to być rozmaite klamry, szpile, zapinki,

guziki (w kształcie guzów), hetki itp. Spełniały one nie tylko funkcję ozdobną, ale też czysto

praktyczną – łączyły ze sobą różne elementy odzieży. Noszono również typowe ozdoby. Kobiety

słowiańskie, a więc także i te zamieszkujące ziemie monarchii wczesnopiastowskiej, chętnie

przyozdabiały głowy i nadgarstki. Popularną ozdobą kobiecą były tzw. kabłączki skroniowe, mające

kształt otwartego krążka, często dodatkowo wzbogaconego esowatym zakończeniem. Mocowano je

na przepasce, którą zakładano na głowę. Kabłączki zwisały symetrycznie, po kilka sztuk z każdej

strony. Nadgarstki przyozdabiano niekiedy bransoletami. Powszechnie stosowano różnorodne

paciorki czy blaszki doszywane do stroju itp. Na szyi noszono różnego rodzaju zawieszki. Często

wierzono w ich magiczną moc. Charakterystyczną tego typu ozdobą kobiecą u Słowian były tzw.

lunule – wisiorki w kształcie półksiężyca17. Ale takimi amuletami-ozdobami mogły stać się też np. kły

dzikich zwierząt. Szczególnie pożądane były zapewne przez mężczyzn. Stanowiły bowiem widoczny

symbol ich odwagi. Innym interesującym elementem biżuterii, spełniającym również funkcje

magiczne, były kaptorgi. To rodzaj ozdobnego, trapezowatego pudełka (np. ze srebra) albo zwykłego

woreczka lnianego lub skórzanego zawieszanego na szyi. Umieszczano w nim np. zioła, pachnidła,

włosy – czyli to, co miało chronić przed złymi mocami. Z czasem w kaptorgach zaczęto umieszczać

relikwie. Wraz z postępem chrystianizacji pojawiły się także różnego rodzaju zawieszki w kształcie

krzyżyków.

Asortyment materiałów, z jakich wyrabiano tego typu ozdoby, był niezwykle szeroki. Zależał

oczywiście od rodzaju ozdoby, ale również – a może i przede wszystkim – od zamożności jej

posiadacza. Najbogatsi kupowali biżuterię srebrną bądź nawet złotą. Inni zadowalali się brązem, a

jeszcze inni – cyną, porożem, skórą itp. Przykładowo: wspomniane paciorki wykonywane być mogły

zarówno ze srebra, jak i szkła (najpowszechniej), ale również z gliny. Tak jak dziś, tak i w przeszłości o

wszystkim decydowała zamożność.

15 Tego rodzaju dodatkowe wkłady do butów stosowano przez stulecia. Najbiedniejsza ludność wiejska używała słomy. Od tego wzięło się pejoratywne powiedzenie: „słoma z butów wychodzi”. 16 Te pojawiają się dopiero w XIX w. 17 Symbolika tego amuletu jest różnie interpretowana. Mógł wzmacniać płodność, symbolizował kobiecą siłę lub zapewniał przychylność bogów. A może wszystko to po trochu?

Page 10: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Jeśli jesteśmy przy tematach modowych, wypada powiedzieć kilka słów na temat fryzur. Coś

niecoś o tym wiemy. Kobiety nosiły włosy długie, zaś włosy mężczyzn sięgały im do ucha lub nieco

poza. Tyle przynajmniej możemy wywnioskować z nielicznych zabytków ikonograficznych. W

przypadku fryzur damskich rewolucji na pewno nie było, ale czy mężczyzn obowiązywały jakieś

„sezonowe” mody? Na to pytanie nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć. Trudno powiedzieć, czy

mężczyźni powszechnie nosili wąsy, w ogóle zarost. Zapewne te pierwsze – wąsy, powszechniejsze

były u warstw wyższych, które większą wagę przywiązywały do dbałości o wygląd i zdrowie.

Interesującym zagadnieniem jest higiena osobista. Podstawowym sposobem na jej

utrzymanie jest oczywiście kąpiel. Zażywano jej głównie w rzekach i stawach. Na terenie

Słowiańszczyzny (ale także wśród Prusów) popularne były łaźnie18. Na ziemiach monarchii

wczesnopiastowskiej zapewne przede wszystkim wznoszono je w grodach, na wsiach raczej nie były

rozpowszechnione. Do mycia stosowano ziół zmydlających, jak np. mydlnica lekarska. Zęby myto

zapewne sadzą czy szorstkimi szmatkami. Do usuwania pokarmu używano patyków lub rybich ości.

Włosy rozczesywano za pomocą wykonywanych z poroża i kości grzebieni. Mężczyźni golili się. Znane

są przedmioty podobne do dzisiejszych pęset, służące ówcześnie, jak się przypuszcza, do depilacji.

Zapewne obcinano paznokcie19. W domostwach panował wszechobecny brud, spowodowany choćby

przez sadzę z paleniska, które stanowiło zawsze niezbędne wyposażenie chat20. Rzecz jasna,

utrzymywanie higieny zależało również od miejsca w ówczesnej hierarchii społecznej. Generalnie

można stwierdzić, że nie było w tej kwestii najlepiej, choć nie było aż tak źle, jak w następnych

stuleciach, kiedy o higienę nie dbano prawie wcale.

Chaty mieszkalne budowano z drewna, dachy pokrywano darnią, słomą, sitowiem – tym, co

na danym obszarze było pod ręką. Dość często spotykane były półziemianki – wkopane na ok. 1 m w

ziemię. Chaty stawiano niewielkie, najczęściej jednoizbowe i słabo oświetlone, z małą ilości okien.

Istotnym miejscem w każdym domostwie było palenisko. Nie tylko przygotowywano na nim posiłki.

Ogień dawał również ciepło. Budownictwo drewniane na ziemiach polskich wcale nie stało na

najniższym poziomie. Przykładem zręczności budowniczych są choćby dwa mosty (tzw. poznański –

zachodni i gnieźnieński – wschodni) łączące Ostrów Lednicki21 ze stałym lądem. Z drewna wznoszono

również konstrukcje stanowiące podstawowy element wałów okalających grody, później wypełniane i

obsypywane ziemią. Wysokość takich wałów sięgała z reguły kilku metrów. Najwyższe (np. wał grodu

w Gnieźnie) miały nawet ok. 12 metrów wysokości. Odpowiada to wielkości dzisiejszego

czteropiętrowego budynku mieszkalnego.

Omówione powyżej zagadnienia związane z życiem codziennym naszych przodków w okresie

początków państwowości polskiej oczywiście nie wyczerpują w pełni tematu. Nie sposób bowiem w

18 Przypominały ruskie banie lub fińskie sauny. 19 Jak wskazują badania etnograficzne, obcinanie paznokci mogło mieć pewne znaczenie w obrzędowości. 20 Niejako w obronie naszych przodków warto zasygnalizować fakt, iż archeolodzy znajdują niekiedy w pozostałościach dawnych domostw wiklinowe witki – fragmenty mioteł. 21 Wyspa na Jeziorze Lednickim w Wielkopolsce (pomiędzy Poznaniem a Gnieznem), na którym znajdował się gród rezydencjonalny.

Page 11: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

tak krótkim tekście dokonać pełnego przeglądu tego jakże szerokiego zagadnienia. Nie to jednak było

naszym celem. Ograniczyliśmy się jedynie do tych kwestii z życia codziennego sprzed wieków, naszym

zdaniem najciekawszych, które w sposób najprostszy można zilustrować porównaniami do dzisiejszej

rzeczywistości.

Page 12: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźniepolskaszkolawdublinie.com/source/Żywe Muzeum Początków...Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie ... Początki Polski.

Bibliografia

Historia kultury materialnej Polski w zarysie, t. I, Od VII do XII w., red. Maria Dembińska, Zofia

Podkowińska, Wrocław 1978.

Łowmiański Henryk, Początki Polski. Z dziejów Słowian w I tysiącleciu, t. III, Warszawa 1967.

Maik Jerzy, Wyroby włókiennicze na Pomorzu z okresu rzymskiego i ze średniowiecza, Łódź 1998.

Miśkiewicz Maria, Życie codzienne mieszkańców ziem polskich we wczesnym średniowieczu,

Warszawa 2010.

Modzelewski Karol, Organizacja gospodarcza państwa piastowskiego X-XIII wiek, wyd. II, Poznań

2000.

Podwińska Zofia, Zmiany form osadnictwa wiejskiego na ziemiach polskich we wcześniejszym

średniowieczu: źreb, wieś, opole, Wrocław 1971.

Wrzesińska Anna, Wrzesiński Jacek, Czytanie z kości, Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, 2010.