Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie · 2020. 3. 27. · budowę polskich średnich bombowców...

12

Transcript of Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie · 2020. 3. 27. · budowę polskich średnich bombowców...

  • Fotografie i dokumenty Archiwum Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie Narodowe Archiwum Cyfrowe (s. 118) San Diego Air & Space Museum (s. 239) Archiwum autora (ss. 29, 35, 41, 47, 53, 63, 81, 93, 105, 111, 123, 149, 155, 181, 187, 219, 243) Krzysztof Trzebicki (s. 227) Kogo via Wikimedia Commons (s. 77)

    Korekta Michał Mietelski

    Projekt okładki, rysunki w tekście Piotr Łopalewski

    Projekt, skład komputerowy Dawid Karamon

    © Copyright by Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie © Copyright by Mateusz Drożdż

    ISBN 978-83-931259-4-4 Wydanie I, Kraków 2013

    Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie 31-864 Kraków al. Jana Pawła II 39 www.muzeumlotnictwa.pl [email protected]

    4

  • 5

    Przedmowa

    T rzy lata temu obchodziliśmy okrągły jubileusz 100-lecia lotnictwa w Krakowie i Małopolsce. 22 maja 1910 roku krakowianie i Małopolanie byli świadkami kilkuminutowego przelotu samolotu typu Blériot XI nad miastem, choć to skromne wydarzenie pozostało w cieniu obchodów 500-lecia bitwy grunwaldzkiej, odsło-nięcia monumentalnego pomnika Władysława Jagiełły na pl. Jana Matejki, począt-ków harcerstwa, czy pierwszych numerów „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”, co dało podwaliny pod największy koncern medialny II Rzeczypospolitej. Jednak te zaledwie kilka minut lotu nad Błoniami spowodowało, że samoloty na trwałe zagościły w Krakowie.

    Od tego czasu z lotnictwem w Krakowie i Małopolsce wiążą się różne wydarze-nia – radosne i smutne, chwalebne i tragiczne, wojenne i pokojowe, sportowe i ko-munikacyjne, wplecione w wielkie konflikty i wielką światową politykę lub małe lokalne, a co najwyżej regionalne, zdarzenia. Dotyczą one nie tylko miejsca – tere-nów Rakowic i Czyżyn, ale i ludzi związanych z Krakowem czy Małopolską, których los rzucił w różne części świata.

    36 – trzy tuziny – opowieści o takich ludziach i wydarzeniach wybrał dla Pań-stwa autor książki Mateusz Drożdż. Jest to pasjonat historii krakowskiego lotnic-twa, publicysta historyczny, radny Dzielnicy III Prądnik Czerwony – dzielnicy kul-tywującej lotnicze dziedzictwo Rakowic, propagator dziejów Polskich Skrzydeł.

    Zachęcam Państwa do lektury pozycji, którą trzymacie w rękach. Mam nadzieję, że znajdziecie Państwo w niej nie tylko przyjemną lekturę i chwilę rozrywki, ale też i atrakcyjnie podaną rzetelną wiedzę o tworzeniu się, rozwoju i codziennej pracy ludzi skrzydeł, którzy mieli związek z Krakowem i Małopolską.

    Mam też nadzieję, że autor na tym nie poprzestanie i będzie nadal z wielką pasją kontynuował swoją działalność publicystyczną, co pozwoli Jemu i Muzeum za jakiś czas oddać w Państwa ręce drugi tom Szachownicy z pawim piórem. Popularyza-cja, przybliżanie i odkrywanie bogatego dziedzictwa lotniczego jest misją Muzeum Lotnictwa Polskiego, a takie pozycje książkowe skutecznie nam w tym pomagają.

    Z pozdrowieniami,

    Krzysztof RadwanDyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie

  • 122

    Współczesny most Dębnicki z widokiem na Wawel

  • Trzy razy pod mostem

    W e wtorek 28 stycznia 1930 roku przechodnie w okolicach Wawelu zobaczyli srebrzystą awionetkę lecącą od strony Tyńca nisko nad zamarzniętą Wisłą. Błyszcząc w promieniach zimowego słońca przemknęła z rykiem silnika pod mo-stem Dębnickim. Wzniosła się, zawróciła i przeleciała ponownie pomiędzy przę-słami. Powtórzyła manewr i po raz trzeci śmignęła pomiędzy Wisłą a konstrukcją mostu, odlatując na wschód. Ci, którzy byli bliżej widzieli skupioną twarz pilota w pilotce i goglach. Był to pierwszy i jedyny jak do tej pory przelot pod mostem w Krakowie, choć takie wyczyny zdarzały się również w Poznaniu, Warszawie i Dę-blinie. W każdym z tych miejsc połączenie brawury i umiejętności fascynowało, lecz z uwagi na ryzyko było zabronione. Krakowski trzykrotny przelot pod mostem acz karygodny, był zarazem dowodem na wyjątkowe mistrzostwo pilotażu i mocne nerwy lotnika.

    Nazajutrz krakowska prasa pisała: W godzinach popołudniowych zauważono awionetkę przelatującą parokrotnie pod przęsłami mostu na Wiśle pod Dębnikami. Pilotujący ją został […] ukarany surowo za powyższy lot, połączony z niedozwolo-nym ryzykiem zarówno dla pilota jak i postronnych osób, które znalazły się w pobliżu tego efektownego, ale karygodnego popisu zręczności. Choć ówczesny most Dębnic-ki miał kratownicową konstrukcję i był nieco wyższy od obecnego, to jednak lot z prędkością około 120 km/h pomiędzy zamarzniętą rzeką a żelazną konstruk-cją był wyczynem nie lada. Zwłaszcza trzykrotna pod rząd udana próba takiego przelotu.

    Początkowo podejrzewano, że w kabinie cywilnego samolotu siedział pilot wojskowy, przypuszczano że któryś z myśliwców eskadr 2. Pułku Lotniczego prze-niesionych niedawno z Lidy. Ci piloci wielokrotnie zachwycali krakowian swoimi podniebnymi akrobacjami, a czasem szokowali lotniczą brawurą. Szybko jednak okazało się, że awionetką kierował cywil – pilot Aeroklubu Krakowskiego Jan Soł-tykowski. Śmiałek miał 22 lata i świeże, zaledwie kilkumiesięczne, uprawnienia pilota. Był współzałożycielem Aeroklubu i członkiem jego zarządu.

    Zarząd krakowskiego aeroklubu, który szybko dowiedział się, kto latał pod mo-stem, musiał ukarać tego, który spróbował zakazanego owocu lotniczej brawury na niskiej wysokości. Działacze chcieli udaremnić podobne wyczyny i zapobiec ewen-tualnym wypadkom osób mniej utalentowanych lotniczo lub mających mniejsze szczęście. Aeroklub wstrzymał Sołtykowskiemu loty na miesiąc, co jednak nie było

    123

  • bardzo surową karą. Jako okoliczność łagodzącą podniesiono fakt, że motywem była chęć przysporzenia chwały Aeroklubowi oraz nieorientowanie się o mogących wy-niknąć z tego powodu stratach moralnych i materialnych zapisano w uzasadnieniu kary.

    Jan Sołtykowski słusznie przypuszczał, że nie otrzyma zgody na próbę przelotu pod mostem. Dlatego, nie informując nikogo o swoich planach, wystartował z kra-kowskiego lotniska i nadleciał pod most od zachodu. Dzięki temu miał słońce za

    plecami i dłuższy prosty odcinek rzeki przed sobą. Przeleciał trzykrotnie, bo jak wspominał po latach: po pierwsze, aby spróbować zakazanego owocu, po drugie, aby nikt nie myślał, że była to kwestia szczęścia, a po trzecie, bo do trzech razy sztuka.

    Samolot Sołtykowskiego, użyty do przelotu pod mostem – awionetka DKD-IV – była jedną z licznych konstrukcji amatorskich w międzywojennej Polsce. Był to nieduży górnopłat z 45-konnym silnikiem. Jego konstruktorami byli mechanicy z 2. Pułku Lotniczego i piloci-amatorzy Aeroklubu Krakowskiego Stanisław i Mieczy-sław Działowscy, wspierani organizacyjnie przez macierzystą jednostkę oraz przez prywatnych sponsorów. Maszyny Działowskich były udane, a niektóre z nich miały

    124

    Awionetka DKD-IV konstrukcji Stanisława i Mieczysława Działowskich

  • nawet startować w Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych zwa-nych potocznie Challenge’ami. W latach 30. samoloty DKD i inne konstrukcje ama-torskie uległy jednak konkurencji tworzonych profesjonalnie maszyn PZL i RWD, a niewielka liczba wyprodukowanych egzemplarzy sprawiła, że dziś już mało kto o nich pamięta. Bracia pozostawili po sobie jednak inną trwałą pamiątkę. Ich lotni-cze wizyty w rodzinnym Mielcu, zachęciły lokalne władze do budowy lotniska, co przyczyniło się do ulokowania tam nowoczesnych zakładów lotniczych PZL, jako filii zakładów stołecznych. Inwestycja powstała w ramach budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego, a w 1939 roku nowo wybudowane zakłady rozpoczęły budowę polskich średnich bombowców PZL.37 Łoś. Nazwiskiem jednego z braci – Stanisława Działowskiego – nazwano w 1977 roku krakowską ulicę w Sidzinie.

    Jan Sołtykowski po odbyciu kary wielokrotnie brał udział w krajowych i mię-dzynarodowych zawodach lotniczych, jednak szybko i niespodziewanie wyczerpał limit lotniczego szczęścia. We wrześniu 1933 roku lecąc koło Baranowicz na sa-molocie RWD-4 stwierdził z przerażeniem, że właśnie odpadł mu silnik. Lądował przymusowo. Przeżył, ale uszkodził kręgosłup i miednicę. Wrócił do lotnictwa, jed-nak kilka lat później komisja lekarska zabroniła mu latania. W czasie wojny działał w Armii Krajowej, potem reaktywował Aeroklub Krakowski i przez kilkadziesiąt lat był jego aktywnym działaczem i członkiem zarządu. Zmarł w 1995 roku.

    Trzykrotny przelot Jana Sołtykowskiego pod mostem, który odbył się w drugą rocznicę powstania Aeroklubu Krakowskiego, stał się legendą lotniczego Krakowa i do dzisiaj nikt tego wyczynu nie powtórzył, mimo że od czasu wyczynu mostów w mieście przybyło.

    125

  • 254

  • Spis treści

    Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

    Od autora . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7

    Błonia Rakowickie – magiczne miejsce lotnictwa wśród zieleni . . . . . . . . . . . . . . 11

    Bania napowietrzna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29

    Skrzydlate marzenie mechaników samochodowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35

    Forpoczta komety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41

    Praszczury i Orzeł Biały . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47

    Lotniczy rekord świata krakowianina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53

    Śmierć z nieba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57

    Przemyscy powietrzni listonosze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63

    Atak bombowy – sedesy w niebezpieczeństwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69

    Polski lotnik ze znakiem swastyki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75

    Pierwsze skrzydła Niepodległej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81

    Życzenia prosto z nieba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89

    Zapomniane koszary lotnicze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93

    Minarety na rogu Długiej i Pędzichów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 99

    Cywil też może być lotnikiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105

    Władcy krakowskiego nieba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111

    W Bronowicach spadł samolot . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117

    Trzy razy pod mostem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123

    Port żeglugi powietrznej w wagonach kolejowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 127

    255

  • Afrykanka w Krakowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 135

    Pamięci poległym lotnikom z Krakowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143

    „Kościuszką” po puchar . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 149

    Rok Noego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155

    Krakowskie laury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 161

    Ucieczka ku wolności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169

    Pierwsza lotnicza krew II Wojny Światowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175

    Kurs bojowy Orawka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 181

    Bombowiec za zęba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 187

    Walczyć jak Polacy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 193

    Lotnicza bitwa narodów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 199

    58 długich minut nad pustką oceanu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 205

    Kobra spadła z nieba . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 211

    Tragiczna sierpniowa noc . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 219

    Amerykańska Forteca przy poaustriackim forcie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 225

    Noworoczna bitwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 231

    Ostatnie polskie zestrzelenie na Zachodzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 237

    Pojednanie po półwieczu i na drugim końcu świata . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243

    Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 249

    4 tytułowaprzedtytułfrontyspistytułstrona informacyjna

    PrzedmowaOd autoraBłonia Rakowickie – magiczne miejsce lotnictwa wśród zieleniBania napowietrznaSkrzydlate marzenie mechaników samochodowychForpoczta kometyPraszczury i Orzeł BiałyLotniczy rekord świata krakowianinaŚmierć z niebaPrzemyscy powietrzni listonoszeAtak bombowy – sedesy w niebezpieczeństwiePolski lotnik ze znakiem swastykiPierwsze skrzydła NiepodległejŻyczenia prosto z niebaZapomniane koszary lotniczeMinarety na rogu Długiej i PędzichówCywil też może być lotnikiemWładcy krakowskiego niebaW Bronowicach spadł samolotTrzy razy pod mostemPort żeglugi powietrznej w wagonach kolejowychAfrykanka w KrakowiePamięci poległym lotnikom z Krakowa„Kościuszką” po pucharRok NoegoKrakowskie lauryUcieczka ku wolnościPierwsza lotnicza krew II Wojny ŚwiatowejKurs bojowy OrawkaBombowiec za zębaWalczyć jak PolacyLotnicza bitwa narodów58 długich minut nad pustką oceanuKobra spadła z niebaTragiczna sierpniowa nocAmerykańska Forteca przy poaustriackim forcieNoworoczna bitwaOstatnie polskie zestrzelenie na ZachodziePojednanie po półwieczu i na drugim końcu świataBibliografiaSpis treści