Meczet w Gdańsku
-
Upload
projekt-miejski -
Category
Documents
-
view
225 -
download
1
description
Transcript of Meczet w Gdańsku
1
MECZET W GDAŃSKU
IM. DŻAMAL AD-DINA AL AFGANIEGO
AUTORZY: Zofia Chałupka, Anna Derc, Anna Jankowska, Katarzyna Jarmołowicz
2
Spis treści strona
Wprowadzenie……………………………………………………………………………....…3
Lokalizacja i wygląd……………………………………………………………………….......4
Meczet wczoraj…- czyli krótka historia meczetu…………………………………………......7
Meczet dziś…- teraźniejszość………………………………………………………………….9
Helena Szabanowicz ……… ……..………………………………………………………….11
Hani Hraish–imam……………………………………………………………………………14
Funkcje meczetu……………………………………………………………………………...16
Inicjatywy, projekty, prowadzone przedsięwzięcia………………….……………………….17
Ankieta……………………………………………………………………………….…….…18
Podsumowanie i nasze wrażenia………………………………………………….…….…….18
Podziękowania…………………………………………………………………………….….20
3
WPROWADZENIE
Celem projektu miejskiego było wybranie sobie miejsca którego wcześniej nie
znaliśmy, miejsca które budziłoby nasze zainteresowanie - nasze, czyli studentów- którzy
niekoniecznie znają okolice miejscowości w której się uczą, mieszkają, jedni tymczasowo,
niektórzy od dzieciństwa. Naszym zadaniem było poznanie wybranego miejsca, opisanie
najbardziej widocznych, zewnętrznych cech (tj. lokalizacja, wygląd zewnętrzny, itp.),
zbadanie historii, przeszłości, wydarzeń z nim związanych jak również nawiązanie relacji z
ludźmi, ze społecznością, dzięki której dane miejsce „żyje”, funkcjonuje, ludźmi bez których
nie miałoby swojej historii, ciekawego życiorysu.
Jako obiekt naszego badania wybrałyśmy meczet zlokalizowany w Gdańsku Oliwie
przy ulicy Abrahama 17a. Dlaczego meczet? Na pewno przy wyborze kierowałyśmy się
odmiennością, unikatowością i oryginalnością miejsca. Meczet na pewno spełnia nasze
kryteria, nawiązując do faktu, że jest to jeden z 3 meczetów w naszym kraju, w tym jedynym
meczetem murowanym posiadającym minaret. Pozostałe dwa, drewniane meczety znajdują
się na wschodzie Polski w Kruszynianach i Bohonikach. Meczet jest w pewnym sensie
miejscem dosyć tajemniczym, miejscem nie do końca poznanym nawet przez mieszkańców
Gdańska. Kolejnym kryterium była chęć poznania budzącej wiele emocji religii, w pewnym
sensie chęć obalenia niektórych stereotypów związanych islamem, wypaczających jego sens,
które wytworzyły się w naszym społeczeństwie, pewnie trochę za sprawą mediów,
informujących głównie o zamachach, samochodach pułapkach, terrorystach, fanatykach,
którzy niestety w islamie tworzą niewielką, ale silną, zdeterminowaną grupę, burzącą ład
ludzi na całym świecie i kreującą nieprawdziwy obraz islamu.
4
LOKALIZACJA I WYGLĄD
Jak już wcześniej wspomniałyśmy meczet znajduje się na ulicy Abrahama w Gdańsku
Oliwie. Charakter starej Oliwy jest w przeważającej części zdominowany przez eklektyczne
budynki, na tle których meczet w swojej formie znacznie się wyróżnia. Budynek znajduje się
na stosunkowo niewielkim obszarze, otoczonym zielenią, która ożywia całość. Budowla me-
czetu jest murowana i stylizowana na orientalną, z charakterystycznym wysokim, trzydziesto-
trzymetrowym minaretem. Jednak w porównaniu z innymi meczetami na Bliskim Wschodzie
nie jest aż tak rozbudowany. Charakteryzuje się prostotą, białą fasadę budynków zdobią jedy-
nie ciekawe kształty okien, brak innych zdobień co jest charakterystyczne dla architektury
Islamu. Zabieg ten ma skupić uwagę na wnętrzu świątyni, a nie na przestrzeni zewnętrznej.
Ponadto meczet jest przykryty charakterystyczną kopułą.
5
A teraz troszkę na temat wnętrza… wchodząc do świątyni, zaraz na wprost dostrze-
gamy sale modlitewną – Musalla, która zajmuje znaczną część meczetu. Jest to pomieszcze-
nie, w którym na rozłożonych dywanach modlą się mężczyźni. Przy wejściu do sali po prawej
i lewej stronie znajdują się drewniane stoły i ławki, a za nimi wieszaki na kurtki, przy parape-
tach okiennych stoją rośliny doniczkowe, co czyni wnętrze bardzo przytulnym, wręcz rodzin-
nym. Na mimbarze, który wyglądem i funkcją przypomina katolicką ambonę, a znajdującym
się po prawej stronie sali, wygłaszane są piątkowe kazania. Na wprost znajduje się mihrab -
ozdobna nisza, która wyznacza kierunek Mekki, czyli kierunek modlitwy. Ściany ozdobione
są fajansowymi płytkami o jaskrawych, nasyconych barwach, na których znajduje się dekora-
cyjne, kaligrafowane pismo, znajdują się też arabeski – ornamenty w formie stylizowanej na
wici roślinne oraz bogato zdobione tabliczki z wersetami Koranu, które w większości są da-
rami przywiezionymi przez wiernych z pielgrzymek do Mekki. Całość sprawiła na nas wra-
żenie bardzo ciepłego i miłego pomieszczenia.
6
Po prawej stronie, przy wejściu do sali głównej dla mężczyzn znajdują się schody na
piętro, na którym mieści się sala modlitewna dla kobiet i zarazem sala dydaktyczna do nauki
języka arabskiego dla dzieci. Co nas dość zdziwiło, w meczecie znajdują się toalety, co osobi-
ście uważamy za bardzo dobre rozwiązanie. Przy wejściu, zaraz pod ścianami z obu stron
znajdują się biblioteczki pełne książek, głównie arabskojęzycznych. Jak w przypadku sali dla
mężczyzn, tutaj również znajdują się drewniane stoły, tabliczki z wersetami Koranu i rozło-
żone na ziemi dywany, z tym że z boku wisi szkolna tablica. Całość przypomina nam dość
pokaźny balkon, czy rodzaj tarasu, z którego kobiety mogą wysłuchać piątkowych kazań oraz
pomodlić się.
7
MECZET WCZORAJ…- CZYLI KRÓTKA HISTORIA MECZETU
Mówiąc o historii powstania meczetu należy zacząć od historii muzułmanów w Polsce. Byli
nimi Tatarzy, którzy pojawili się na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego, będącego
wówczas w unii z Polską. Stało się to za panowania Witolda Kiejstutowicza, brata stryjeczne-
go Władysława Jagiełły.
W 1397 roku po raz pierwszy znalazła się zapiska w dokumentach o osadnictwie tatar-
skim. Zatem na terenie Polski muzułmanie obecni są już od ponad 600 lat. Emigracja tatarska
miała wówczas masowy charakter. Podczas ponad 30- letniego panowania księcia Witolda
przybywali Tatarzy, którzy pragnęli spokoju od długoletnich wojen między potomkami
Czyngis- chana. Do osiedlenia się w granicach Polski zachęciły ich zapewne przywileje. Mo-
gli cieszyć się wolnością wyznania i bezpieczeństwem osobistym. Otrzymali również ziemie,
w zamian za obowiązkową służbę wojskową. Ich osadnictwo od początku miało wojskowy
charakter, wsie lokowane były blisko miast, pełniąc rolę strażnic. Pozostałymi Tatarami byli
jeńcy pochodzący z wojen pomiędzy Książętami Litewskimi i Złotą Ordą. Podczas dwóch
następnych wieków następowały kolejne fale osadnictwa. Szacunkowe ustalenia zakładają, że
w XVI wieku (po ostatniej fali) na terenie Litwy i Polski zamieszkiwało około sześciu tysięcy
Tatarów.
Wojny Rzeczpospolitej i Turcji Osmańskiej sprawiły, że w XVII wieku osadnictwo
zostało ograniczone. Również kontrreformacja zniechęcała do dalszej lokacji w granicach
naszego kraju, a zamieszkałym już Tatarom utrudniając życie. W tym samym czasie zaczyna-
ją zatracać swój język, żeniąc się z Polkami i Białorusinkami. Dzieci przejmowały język swo-
ich matek. Może to sprawiło, że kiedy doszło do rozbiorów, wierni Rzeczpospolitej, brali
udział i poświęcali swe życie w powstaniach niepodległościowych.
Powodem, dla którego Tatarzy znaleźli się na Ziemiach Zachodnich i Północnych
(m.in. na Pomorzu Gdańskim) była repatriacja po II wojnie światowej. Była nią głównie lud-
ność miejska, pragnąca zamieszkać w swej ojczyźnie. Ludność wiejska była w większości
związana ze swoją ziemią i u której patriotyzm nie był tak silnie rozwinięty.
Obecne ustalenia mówią, że w Polsce zamieszkuje około 2500- 3000 Tatarów.
W 1959 roku powołano w Gdańsku gminę wyznaniową, która obecnie liczy około 300 osób.
Sam meczet został wybudowany został znacznie później, bo w roku 1990.
Starania o powstanie meczetu trwały długo. Początkowo społeczność muzułmańska
chciała otrzymać jakiś lokal, aby móc go zaadaptować w meczet i miejsce spotkań . Otrzyma-
no jednak działkę budowlaną przy ulicy Abrahama od władz terenowych Gdańska. Najpierw
8
w tym miejscu miał powstać sklep rybny, potem mówiło się o kościele, jednak teren był zbyt
mały. Działka został więc oddana gminie muzułmańskiej. Aby móc wybudować meczet po-
trzebna była przede wszystkim zgoda polityczna partii rządzącej. Po jej otrzymaniu mogły
ruszyć prace budowlane. Powołany został społeczny komitet, który nadzorował budowę. Sam
projekt architektoniczny został stworzony przez Mariana Wszelakiego, a ukończenie za-
wdzięcza się licznym darczyńcom, m.in. z krajów arabskich.
Budowę rozpoczęto w 1984 r. Po wykonaniu fundamentów zaproszono przedstawicie-
li Związku Muzułmańskiego oraz ambasadorów i attache krajów arabskich urzędujących w
Polsce na uroczystość wmurowania aktu elekcyjnego. Cały okres budowy był ciężki, przede
wszystkim ze względu na wysoką inflację oraz limity w otrzymaniu materiałów budowla-
nych. Spotykano się również kilka razy w tygodniu na spotkaniach roboczych, które odbywa-
ły się wieczorami, aby porozmawiać o tym co już zostało wykonane, co należy wykonać jako
następne oraz o trudnościach, związanych z pracami budowlanymi. Ostatnim etapem, trwają-
cym dwa lata było wybudowanie minaretu i jego łącznik z meczetem oraz ogrodzenie całego
terenu.
Na uroczystość otwarcia przybyło wielu urzędników administracji państwa, sponso-
rzy, przedstawiciele kościoła katolickiego, Związku Muzułmańskiego w Polsce oraz ambasad
krajów muzułmańskich, a także liczni Tatarzy i muzułmanie z całego kraju.
MECZET DZIŚ…- TERAŹNIEJSZOŚĆ
Meczet przez większość czasu jest zamknięty. Społeczności muzułmańskiej brakuje
osoby, która przebywałaby przez cały czas wewnątrz. Zatem otwiera się go jedynie podczas
różnorakich spotkań, m.in. modlitw, nauki religii i języka arabskiego, różnych świąt.
Tak naprawdę w meczecie najwięcej dzieje się w weekend. W piątek, w południe mu-
zułmanie (i niekiedy pragnący przejść na islam) zmierzają do meczetu na modlitwę (salat el
dżomoaa). Tak naprawdę nigdy nie pojawia się więcej niż kilkunastu mężczyzn i kilka kobiet.
Modlitwa ma się rozpocząć o 12, ale jak się nauczyłyśmy, godzina 12 dla nas to nie to samo
dla arabskich muzułmanów ;) ( bo to oni głównie przychodzą do meczetu w piątek).
Salat zaczyna się „z małym” poślizgiem- ok. 12:30. W tym czasie przychodzi dwóch
mężczyzn, aby odśnieżyć chodnik i otworzyć meczet. Pozdrawiają nas po arabsku: „salam
aleykum”, co znaczy „niech pokój będzie z tobą”. Czując się niepewnie i nie wiedząc, czy
9
możemy wejść, czekamy na chodniku na imama. Zanim jednak on przychodzi, spotykamy
polską konwertytę, i to z nią wchodzimy do meczetu.
W środku, wspomniani już Arabowie proszą nas o założenie chust na głowy, aby oka-
zać szacunek muzułmanom oraz miejscu w którym się znalazłyśmy. Wchodzimy po schodach
na górę, gdzie przed wejściem do pomieszczenia przeznaczonego na modlitwę kobiet zdejmu-
jemy buty i zakrywamy włosy. Miejsce to nieco nas zaskoczyło swoim wyglądem, gdyż znaj-
dowały się tam dwa drewniane stoły, ławki, regały z książkami, a na ścianie wisiała tablica.
Jak później się dowiadujemy, jest to również pomieszczenie gdzie odbywają się lekcje religii
i arabskiego oraz tworzona jest niewielka biblioteka, w której gromadzone są w większości
arabskojęzyczne książki. Do czasu rozpoczęcia modlitwy rozmawiamy z młodymi konwer-
tytkami, następnie dziewczyny siadają na specjalnych dywanach, służących do modlitwy (sa-
żed), a my za nimi, obserwując jak wszystko się odbywa…
10
Na początku nawiązałyśmy kontakt z panią Helena Szabanowicz . Numer telefonu
znalazłyśmy przy okazji przeszukiwania wzmianek, artykułów o meczecie w internecie.
Postanowiłyśmy więc zadzwonić i dowiedzieć się, czy byłby możliwość spotkania i
porozmawiania. Pani Szabanowicz zgodziła się na rozmowę, ale po warunkiem, że wcześniej
przygotujemy się do rozmowy, przygotujemy sobie pytania, żeby nie przyjść od tak sobie, nie
wiedząc nawet czego chcemy się dowiedzieć. Z przygotowaniem pytań nie było większego
problemu, gdyż pytań i wątków które chciałyśmy poruszyć miałyśmy całkiem sporo, jak na
początek zbierania materiałów do naszego projektu.
TO MOŻE KILKA SŁÓW O PANI HELENIE SZABANOWICZ…
Pani Helena Szabanowicz jest polską Tatarką, córką Bekira Szabanowicza, który –
jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej gdańskiego meczetu- był pomysłodawcą
utworzenia pierwszej organizacji tatarskiej w Gdańsku, zwanej Towarzystwem Kultury
Muzułmańskiej. Był jednym z założycieli i aktywnym członkiem gminy muzułmańskiej nad
Motławą, nauczycielem młodzieży i animatorem kultury. Pani Helena wraz z siostrą Marią
wprowadzały szerzej w życie idee ojca, animując życie kulturalne gdańskiej społeczności
tatarskiej przez ponad 15 lat. Od 2002 do 2006 roku prowadzony był w meczecie autorski
projekt Heleny Szabanowicz, pomyślany jako oferta uzupełniająca lekcje historii, wiedzy o
społeczeństwie i religii dla szkół trójmiejskich różnego szczebla.
W 2007r. na uroczystości w ramach uwieńczenia 80 rocznicy powstania
Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP, 45- lecia Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej
w Gdańsku oraz 15 rocznicy zbudowania meczetu, jako aktywna działaczka Muzułmańskiej
Gminy Wyznaniowej w Gdańsku, były członek najwyższych władz Muzułmańskiego
Związku Religijnego w RP, nauczycielka religii, została uhonorowana Srebrnym Krzyżem
Zasługi , za bycie inicjatorką wielu wartościowych działań na rzecz porozumienia
międzyreligijnego i społecznego, organizowanie zajęć edukacyjnych dla młodzieży szkolnej
Gdańska i Pomorza.
11
ROZMOWA Z PANIĄ SZABANOWICZ
Przeprowadziłyśmy z Panią Heleną wywiad, który okazał się być bardzo pomocny do
tworzenia projektu. Uzyskałyśmy informacje na temat Tatarów w Gdańsku, na temat relacji
Arabów z Tatarami oraz okoliczną ludnością i Katolikami, na temat tego co dzieje się w ob-
rębie meczetu oraz przejawach nietolerancji wobec wyznawców Islamu.
Tatarzy Polscy wywodzą się z Azji Mniejszej, ale to i Mongołowie i mieszkańcy
Krymu. Tatarzy mieszkający w Gdańsku i okolicach dobrze się znają, w Wyznaniowej Gmi-
nie Tatarskiej zarejestrowanych jest około 200 osób, a więc niewiele. Są oni silnie scaleni z
Polską, Polakami, jak to sama Pani Szabanowicz ujęła: „Polska i Tatarzy to jedno”. Z racji, że
małżeństwa bywają mieszane (jedno z małżonków jest wyznania Katolickiego, drugie Islam-
skiego), wiele świąt Katolickich celebrowanych jest również przez Tatarów. Na dzień dzisiej-
szy nie ma gazety czy biuletynu wydawanego przez Tatarską Gminę Wyznaniową, jednak są
w związku z tym poczynione starania. Jeżeli chodzi o kuchnię Tatarską, to zdołałyśmy do-
wiedzieć się jedynie, że jest dość pracochłonna i przyrządzana tylko na święta. Od Pani Sza-
banowicz wiemy również, że nie ma żadnych oficjalnych strojów tatarskich, a kobiety tatar-
skie nie są zobowiązane do noszenia chust.
Nasze dalsze pytania obejmowały tematy bardziej problematyczne, dotyczące Islamu i
Meczetu w Gdańsku. Z tego co zdołałyśmy się dowiedzieć to relacje z sąsiadami są bardzo
dobre, często Katolicy przychodzą na Muzułmańskie święta do meczetu, czy to z ciekawości
czy zainteresowania inną kulturą i religią. Idealnym przykładem na przenikanie się środowisk
w tym miejscu jest przychodnia, która nosi nazwę: „pod Meczetem”. Co więcej na temat kon-
fliktów, nie istnieją one też wewnętrznie. Przy budowie Meczetu w latach ’80 nie było żad-
nych głosów sprzeciwu. Zarówno atmosfera polityczna, jak i lokalna sprzyjały budowaniu
świątyń nie-katolickich. Tematem niejako „ na czasie” jest podział Islamu na szyicki i sun-
nicki, tutaj z kolei Pani Helena odpowiedziała nam na pytanie dotyczące przynależności
Gdańskiego Meczetu do któregoś z odłamu: „Islam szyicki, sunnicki – nie ma takiego podzia-
łu, jest to stosowane sztucznie, w Gdańsku muzułmanin widzi meczet i nie zastanawia się nad
tym czy jest szyicki czy sunnicki, wchodzi i po prostu zaczyna się modlić”.
Interesował nas też temat kobiet w Islamie. Tak więc owszem, istnieje ścisła separacja
płci w życiu, dla kobiet do modlitwy są osobne pomieszczenia, ale kobiety nie koniecznie są
całkowicie poddane mężowi, są też takie, które spełniają się zawodowo. Jeżeli chodzi o rygo-
rystyczne traktowanie kobiet, to większość z nich to konflikty na tle „plemiennym”. Są lu-
12
dzie, którzy próbują dosłownie odczytywać Koran i archaiczne zasady, nijak przekładające się
na współczesność. W Koranie opisane jest, że kobieta powinna podlegać mężowi i jest jakby
o stopień niżej od męża, który w zamian utrzymuje rodzinę i ma z tego tytułu prawa. Koran
jest objawiony i podaje przesłanie też dla współczesnych ludzi, wszystko jest w tym że należy
go interpretować zgodnie z duchem czasu.
W przypadku tematu nietolerancji zdecydowałyśmy się również poruszyć wątek ataku
terrorystycznego na World Trade Center w Stanach Zjednoczonych 11 września 2001 roku i
związanych z tym zdarzeniem ewentualnych przejawów nietolerancji, Pani Helena odpowia-
da: „Tak się niefortunnie złożyło że 8, 9 i 10 września były dniami otwartymi w meczecie,
przewinęło się przez niego dużo młodzieży szkolnej i ludzi ciekawych innych tradycji i reli-
gii. W dzień po 11.09 w meczecie wybite były okna i wzmożono patrole policyjne. Jednak do
teraz podobnych zdarzeń nie było”. Co więcej na pytanie o nietolerancję w dniu dzisiejszym,
dowiadujemy się: „ takie sytuacje spotykają czasem muzułmanów nacji Arabskiej, oraz ko-
biety noszące hidżab, jednak są to sytuacje tak rzadkie że nie można nazwać tego nietoleran-
cją”.
Jesteśmy naprawdę pełne podziwu, że mimo tych paru niemiłych incydentów, spo-
łeczność Tatarska jak i Arabska nie jest niezadowolona, co więcej próbuje tłumaczyć to
wpływami mediów , który przedstawia Islam jako religię waleczną i nieprzyjazną.
Było też kilka pytań bardziej „przyziemnych”, o stworzenie ewentualnej biblioteczki
dla zainteresowanych inną religią i kulturą, o zainteresowanie szkół wycieczkami do meczetu
i organizację pielgrzymek do Mekki. Dowiedziałyśmy się, że plany otwarcia biblioteki są,
jednak problem stanowią środki finansowe oraz brak wystarczającej ilości książek w języku
polskim, gdyż większość jest arabskojęzyczna. W przypadku wycieczek szkolnych zaintere-
sowanie jest cały czas, a Pani Helena jak i Pan Hani serdecznie zapraszają do odwiedzania
meczetu w ramach zajęć szkolnych. Pielgrzymka do Mekki jest obowiązkiem każdego wy-
znawcy Islamu, takie wycieczki organizowane są co roku, jednak istnieje limit miejsc, który
w skali kraju dochodzi do kilkunastu osób.
Dowiedziałyśmy się od pani Szabanowicz, że kilka dni po naszej rozmowie odbędzie
się uroczyste odsłonięcie pomnika Tatara w Parku Oruńskim, z uczestnictwem wielu
ciekawych ludzi związanych z tatarską i muzułmańską społecznością oraz Prezydenta RP
Bronisława Komorowskiego.
13
W związku z pogłębianiem naszej wiedzy oraz chęcią spotkania ważnych i ciekawych
osobistości w społeczności tatarskiej i muzułmańskiej postanowiłyśmy mimo niekorzystnej
pogody, i zajęć jakie miałyśmy na uczelni wybrać się na ta uroczystość. Oprócz tego, że
miałyśmy okazję spotkać Prezydenta (na żywo;) ) udało nam się zrobić sobie zdjęcie z
przewodniczącą Gminy Tatarskiej w Gdańsku panią Tamarą Szabanowicz oraz Muftim RP
Tomaszem Miskiewiczem (zdjęcia poniżej)
Aby dowiedzieć się jeszcze czegoś więcej, o tym skąd, kiedy i w jakich
okolicznościach Tatarzy przybyli na nasze ziemie, tereny Polski, postanowiłyśmy wybrać się
na wykład prowadzony przez pana Mustafę Dżemiliewa- przewodniczącego Medżilsu na
Krymie. Temat wykładu brzmiał: „Tatarów Krymskich droga do wolności, blaski i cienie
powrotu po tragedii deportacji”. Wykład miał miejsce 26.11.2010r., dzień po odsłonięciu
pomnika Tatara w parku oruńskim. Prowadzony był w języku rosyjskim oraz przekładany na
polski przez tłumacza. Zgromadził wiele ważnych osobistości związanych ze społecznością
tatarską z Polski jak i z zagranicy, w wykładzie uczestniczyli m. in. Tomasz Miśkiewicz-
Mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, prezes centrum kultury Tatarów RP- Jerzy
Szatuniewisz, Tamara Szabanowicz itp. Oraz delegacje z Krymu, Bułgarii, Rumunii i Rosji.
14
Dowiedziałyśmy się m.in. o tym, ze Tatarzy Krymscy stanowią mniejszość etniczną
we własnej ojczyźnie- na Krymie, w samej Turcji mieszka 10 razy więcej Tatarów niż na
Krymie. Dowiedziałyśmy się jak zmieniała się liczba Tatarów w związku z różnymi
wydarzeniami w historii ( np. II wojna światowa) oraz wielu innych interesujących rzeczy,
głównie o charakterze historycznym, społecznym czy politycznym.
HANI HRAISH –IMAM
Jedną z osób dzięki którym stworzyłyśmy projekt o meczecie był Pan Hani Hraish.
Niesamowicie ciepły i życzliwy człowiek, otwarty na nasze pytania i wizyty w meczecie.
Bardzo łatwo było z nim nawiązać nić porozumienia, sam opowiadał nam o swoim życiu w
Polsce, o zostaniu imamem, o pracy i swojej rodzinie. Właściwie to mogło obyć się bez na-
szych pytań. Pan Hani opowiedział nam również o tym, na czym polega jego rola, jakie są
obowiązki każdego Muzułmanina i wrażeniach związanych z Polską. Po spotkaniu z nim mia-
łyśmy uśmiechy, jak to się mówi „od ucha do ucha”. Pan Hani zrobił na nas niebagatelnie
dobre wrażenie, okazał się być sympatycznym człowiekiem, co więcej dobrym słuchaczem i
mówcą, chcącym wyczerpująco wręcz odpowiedzieć na każde nasze pytanie.
W listopadzie roku 1982 przyjechał do Polski otrzymawszy stypendium na studia.
Bardzo cierpiał po rozstaniu z rodziną i ojczyzną. Początkowym pomysłem była medycyna,
skończyło się jednak na elektronice na Politechnice Gdańskiej. Żeby móc studiować, przez
sześć i pół miesiąca uczył się intensywnie języka polskiego w Studium Języka Polskiego dla
Cudzoziemców na Uniwersytecie Łódzkim, nie trzeba mówić, że teraz włada nim idealnie.
Podkreśla że język jest bardzo ważny, łamie bariery między ludźmi, sprawia że człowiek staje
się zintegrowany, a nie asymilowany. Relacje z innymi ludźmi stawia sobie wysoko, mówi że
nie można biernie siedzieć w domu, musi nas obchodzić to co dzieje się dookoła. W duchu tej
myśli wychowuje też swoje dzieci, które aktywnie udzielają się na płaszczyźnie społecznej w
szkołach i organizacjach wspierających ludzi biednych i chorych. Na pytanie gdzie modliłby
się gdyby zabrakło meczetu, bez wahania odpowiada, że poszedłby do Kościoła czy prowa-
dził modlitwy dla zainteresowanych we własnym domu, mówi o Polsce i okolicy meczetu
bardzo ciepło, podkreśla wysoką tolerancję Polaków i pozytywne nastawienie. Zauważa, że
trzeba na nowo wychować się w nowym otoczeniu. Miło mówi o sąsiadach, o innych reli-
giach, podkreśla, jak wiele mają wspólnego Islam i Chrześcijaństwo, przecież również uważa-
ją Maryję za osobę „świętą”, która jest symbolem czystości, Jezus jest jednym z pięciu proro-
15
ków, a Bóg… Bóg jest jeden i nie ważne czy w jednej części globu nazywamy go Allachem, a
w drugiej Jahwe. „Jest wiele wersetów w Koranie, które idealnie pokrywają się z Biblią”- nie
tylko nam o tym wspomina, ale daje przykłady dla swoich stwierdzeń, co czyni Jego wypo-
wiedzi wiarygodnymi. Jego obowiązki w meczecie dotyczą prowadzenia piątkowych i nie-
dzielnych modlitw oraz wygłaszaniu kazań, niedzielnej nauki języka arabskiego, reprezento-
wania społeczności Muzułmańskiej w różnego rodzaju spotkaniach oraz celebrowaniu uro-
czystości, z którymi związana jest rola duchownego, czyli śluby, pochówki i ewentualne
chrzty. Słowo „ewentualnie” użyte zostało celowo, dlatego że według Islamu każde nowona-
rodzone dziecko przynależy do tej właśnie religii. Ostatnią rzeczą, której chciałyśmy się do-
wiedzieć od Pana Hraisha były wrażenia i skojarzenia związane z Polską. Pierwszą postacią, o
której wspomniał była Maria Curie-Skłodowska, na temat której znał trochę szczegółów.
Drugą rzeczą było wspomnienie II wojny światowej oraz podział dzisiejszych Niemiec na
dwie odrębne części.
Miałyśmy też okazję uczestniczyć w piątkowych modlitwach oraz kazaniu, przepro-
wadzonym w dwóch językach, najpierw arabskim, potem polskim. Całość modlitwy wraz z
recytacją wersetów Koranu i charakterystycznym rodzajem modlenia się: czoło-biciem
wprowadzała do świątyni wręcz mistyczny nastrój. Kazanie dotyczyło uciekającego czasu
oraz naszej postawy wobec niego i wobec nas samych. Doszłyśmy do wspólnego wniosku, że
nie dość, że temat wydał nam się bardzo aktualny i uniwersalny, bo podobny mogłybyśmy
usłyszeć również w kościele Katolickim, to skłaniało do głębszych przemyśleń.
W naszych oczach Pan Hani jest człowiekiem wrażliwym na cudze problemy, jest
osobą niesamowicie religijną, ceniącą sobie patriotyzm oraz zdanie i uczucia innych ludzi.
Współpraca z nim należała do przegrody z napisem: lekkie i przyjemne. A w uszach do teraz
dźwięczy Jego niski śmiech i słowa :” Co z serca to na język”.
16
FUNKCJE MECZETU
Muzułmanie spotykają się na wspólnej modlitwie (salat el dżomoaa) w piątki w
południe. W piątkowych modlitwach uczestniczą głównie Arabowie (zazwyczaj kilkunastu
mężczyzn i parę kobiet) oraz konwertyci (osoby które przeszły na islam)- Tatarzy spotykają
się na modlitwie raczej w niedziele również o 12, po lekcji arabskiego. W meczecie
odbywają się także wszystkie religijne uroczystości tj. śluby czy pogrzeby
Oprócz funkcji modlitewnej, meczet jest miejscem spotkań społeczności tatarskiej,
muzułmańskiej w trakcie różnych uroczystości, rocznic, ramadanu itp. Organizowane są
poczęstunki, (w jednym poczęstunku miałyśmy okazję uczestniczyć, po niedzielnej
modlitwie- była to rocznica śmierci jednego z ich braci. Rodzina z tej okazji przygotowuje
skromny poczęstunek w postaci ciasta, kawy, herbaty; było nam tym bardziej miło, ponieważ
imam przedstawił nas zgromadzonym, opowiedział krótko dlaczego mają okazję nas gościć,
czym się zajmujemy)
W meczecie, w niedziele przed południowa modlitwą, imam prowadzi zajęcia
arabskiego dla dzieci. Spotykają się na górze, w miejscu przeznaczonym na modlitwę dla
kobiet. Znajduje się tam dość duża tablica, drewniane stoły i ławki, skromna biblioteczka. W
niedzielnej lekcji arabskiego również mogłyśmy uczestniczyć; poznałyśmy niektóre
podstawowe litery z alfabetu arabskiego oraz nauczyłyśmy się zapisywać nasze imiona po
arabsku.
Można powiedzieć, że meczet pełni także funkcję edukacyjną. Organizowane są
spotkania dla szkół i grup zorganizowanych oraz dni otwarte, podczas których można
dowiedzieć się czegoś o religii, tradycjach i kulturze tatarskiej czy muzułmańskiej. Jest to
świetna okazja dla nauczycieli, którzy w ramach zajęć np. z geografii, mogą zorganizować
bardzo ciekawą lekcje, która zapewne na długo pozostanie w pamięci uczniów. Imam bardzo
serdecznie zaprasza wszystkich zainteresowanych, którzy chcą się dowiedzieć czegoś
nowego, poznać meczet od środka.
17
INICJATYWY, PROJEKTY, PROWADZONE PRZEDSIĘWZIĘCIA
Jak czytamy na stronie internetowej gdańskiego meczetu, członkowie Towarzystwa
Kultury Muzułmańskiej (pierwszej organizacji tatarskiej w Gdańsku) widzieli duże znaczenie
dla swoich działań w nowo powstałym meczecie. Wokół meczetu miała się skupiać
przewodnia idea, czyli przedstawienie islamu w jego „nieskażonej politycznymi implikacjami
postaci” czy obalenie wytworzonych stereotypów. Początkowo sprzymierzeńców znaleziono
w Stowarzyszeniu Studentów Muzułmańskich, ale niestety przy okazji przygotowań do
planowanej wspólnej imprezy pojawiły się trudności, uniemożliwiające dalsze
współdziałanie.
W latach 2001-2005 Towarzystwo Kultury Muzułmańskiej samodzielnie zrealizowało
4 edycje ogólnopolskiej edycji kulturalnej pod nazwą dni Kultury Muzułmańskiej w RP.
Od 2002 do 2006 roku prowadzony był w meczecie, jak już wcześniej
wspomniałyśmy, autorski projekt Heleny Szabanowicz, stworzony jako oferta uzupełniająca
lekcje historii, wiedzy o społeczeństwie i religii dla szkół trójmiejskich.
Następną inicjatywą był projekt wakacyjny dla mieszkańców Trójmiasta i turystów,
dla których meczet wraz z przewodnikiem był dostępny przez całe lato.
Towarzystwo współpracowało też z władzami Gdańska, uczestnicząc od 2003 roku w
corocznym przedsięwzięciu pt. „ Biografie Gdańskie”, którego przesłaniem było szerzenie
tolerancji, otwartości, pluralizmu kultur i konfesji.
Jak czytamy na stronie meczetu, w 2004 roku nastąpiła reorganizacja towarzystwa,
która spowodowała większą identyfikację religijną z rodzimą grupa etniczną, czego dowodem
stała się zmiana nazwy na : Towarzystwo Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich w RP.
Kontakt kulturowy z arabską wersją islamu uwidaczniał duże różnice, szczególnie w
obyczajowości arabskiej, zbyt odległe od europejskiego kontekstu społecznego i kulturowego,
żeby mogły być przyjęte przez (polskich) Tatarów. W 2006 roku towarzystwo niestety
zamknęło swoja działalność.
Mimo to, w meczecie nadal organizowane są spotkania dla szkół i grup
zorganizowanych oraz dni otwarte .
18
ANKIETA
W ramach naszego projektu przeprowadziłyśmy ankietę, w której głównie chciałyśmy
sprawdzić, czy ludzie wiążą gdański meczet oraz islam z Tatarami. Interesowały nas
skojarzenia z meczetem, islamem oraz to, jakie jest nastawienie, stosunek ludzi do
wyznawców islamu- bardziej pozytywny, negatywny czy neutralny. Pytałyśmy również o
liczbę meczetów w Polsce.
Wyniki ankiet nie odbiegały od naszych oczekiwań. W większości ankietowani nie
zdawali sobie sprawy, że w Polsce są tylko 3 meczety, nie wiedzieli też, że Tatarzy są
wyznawcami islamu.
Skojarzenia z islamem, meczetem są różnorodne. Jednym islam kojarzy się po prostu z
religią, Allahem, Mahometem, Koranem, charakterystycznymi pokłonami w trakcie
modlitwy, pielgrzymką do Mekki, chustami na głowie- hidżabami itp. Innym, jednak w
znaczącej mniejszości i to głównie chłopakom w wieku 18- 19 lat, z terrorystami, fanatykami,
talibami, zamachami, wybuchami bomb, WTC itp.
Stosunek do wyznawców islamu jest w większości neutralny albo pozytywny.
PODSUMOWANIE I NASZE WRAŻENIA
W meczecie spotkałyśmy się z bardzo dużą sympatią i otwartością. Niektórzy mówili,
że może nam być trudno nawiązać kontakt, że może nie będą chcieli z nami rozmawiać, a tu
niespodzianka;). Bez problemu udało nam się zdobyć potrzebne materiały i informacje oraz
porozmawiać z ciekawymi, bardzo szczerymi ludźmi, którym zależy na tym, aby meczet nie
był miejscem anonimowym, zamkniętym i nieznanym.
Postanowiłyśmy również krótko opisać nasze wrażenia:
Ania J: Bardzo sceptycznie podeszłam do tematu, z założeniem że na pewno się nie uda, wy-
obrażałam sobie meczet oraz Jego wiernych jako ‘instytucje’ zamkniętą i nie chcącą nawią-
zywać z osobami trzecimi, w naszym przypadku Katolikami żadnej współpracy. Jakże się
myliłam… nie dość że wszystko się udało, spotkałyśmy tam osoby bardzo życzliwe i otwarte.
Z przyjemnością przychodziłam razem z dziewczynami do meczetu, żeby dowiedzieć się czy
doświadczyć czegoś nowego. Bardzo cieszę się z faktu, że Pan Hani proponuje nam dalszą
19
współpracę, nawet po zakończeniu projektu oraz zaprasza na lekcje arabskiego. Sądziłam, że
projekt miejski będzie jedną z wielu prac „ do odbębnienia” na studiach, jednak to doświad-
czenie zapamiętam na bardzo długo. Krótko podsumuję tylko, że nie warto ufać stereotypom i
wizerunkom budowanym na podstawie mediów, ponieważ czasem potrafią przesłonić praw-
dziwy obraz rzeczywistości.
Zosia: Meczet sprawił niesamowite wrażenie. Co prawda widziałam już kilkanaście mecze-
tów, każdy z zewnątrz, ale ten w Gdańsku jest inny architektonicznie. Wnętrze wydało mi się
bardzo małe, ale posiadające przyjazną atmosferę. Będąc kilkakrotnie w meczecie, ani razu
nie czułam się obco czy nie chcianie, może dlatego, że bardzo chciałam zobaczyć jak wygląda
od środka, poznać ludzi do niego przychodzących, zrozumieć czym jest meczet- czy tylko
miejscem, gdzie muzułmanie się modlą, czy może czymś więcej- miejscem spotkań, pielę-
gnacji swej religii i kultury.
Ania D: Moje wrażenia związane z meczetem są bardzo pozytywne. Meczet jako budynek, na
pewno odbiega od architektury, którą na co dzień widujemy w naszych miastach. Szczególnie
minaret jest takim charakterystycznym elementem świątyni, który rzuca się w oczy. Meczet w
środku również odbiegał od mojego wyobrażenia. Drewniane stoły, ławki, dywany wyłożone
na podłodze, kwiaty w doniczkach ocieplają wnętrze i sprawiają, że panuje tam domowy kli-
mat. W meczecie spotkałyśmy się dużą sympatią. Zostałyśmy bardzo miło przyjęte i nie mia-
łyśmy większych problemów żeby uzyskać informacje, które były nam potrzebne do realiza-
cje projektu. Nie kryłyśmy zadowolenia, kiedy dowiedziałyśmy się, że możemy uczestniczyć
jako obserwatorki w piątkowej i niedzielnej modlitwie. Było to- przynajmniej dla mnie- nowe
i fascynujące doświadczenie.
Kasia: Nigdy nie byłam pozytywnie nastawiona do islamu zawsze kojarzył mi się negatywnie,
dlatego idąc po raz pierwszy do meczetu byłam pewna, że moje przekonania się sprawdzą. A
tu niespodzianka. Pierwszą osobą, ze środowiska tatarskiego którą spotkałam była pani Hele-
na Szabanowicz, która w bardzo życzliwy sposób opowiedziała o historii Arabów, Tatarów.
Zdziwiła mnie otwartość z jaką mówiła o kulturze, tradycjach. To spotkanie zmieniło moje
nastawienie do muzułmanów. Okazało się, że nie należy oceniać z góry, ponieważ gmina żyła
zupełnie innymi zasadami niż te, które zostały przypisane muzułmanom przez media. Kolej-
nym wydarzeniem było spotkanie z imamem Hanim. Na pierwszy rzut oka było widać, iż jest
20
to osoba bardzo ciepła, serdeczna i życzliwa. Rozmawiając z nim nie czuło się żadnych barier
związanych z różnicą wyznawanych religii. Jestem bardzo zadowolona, że miałyśmy możli-
wość poznania kultury i obyczajów społeczności związanej z meczetem.
PODZIĘKOWANIA
Chciałybyśmy złożyć swoje wyrazy wdzięczności wszystkim, którzy pomogli nam w
tworzeniu naszego projektu. Szczególne podziękowania kierujemy do Pani Heleny
Szabanowicz, za poświecenie nam chwili swojego czasu i udzielenie nam odpowiedzi na
interesujące nas kwestie; Haniemu Hraish- imamowi gdańskiego meczetu- za to, że również
zgodził się na rozmowę z nami oraz za możliwość uczestnictwa w modlitwach, zajęciach
arabskiego, wycieczce klasy jednego z gdańskich gimnazjów oraz za zaproszenie na
poczęstunek przygotowany w ramach rocznicy przez jedną z muzułamańskich rodzin.