Magnepan MG 1 · 2019. 1. 16. · 38-41 Magnepan MG 1.7.indd 38 1/30/12 4:05:00 PM. Hi-end kolumny...
Transcript of Magnepan MG 1 · 2019. 1. 16. · 38-41 Magnepan MG 1.7.indd 38 1/30/12 4:05:00 PM. Hi-end kolumny...
Hi-end kolumny
38 +Lľ)L�L�0X]\ND�����
0DFLHM�6WU\MHFNL�
Poprzedni model Magnepana – MG 1.6
ļ�Z\ZRïDï� spore zamieszanie w moim systemie ZDUWRĂFLRZDQLD��
3RG�ZLHORPD�Z]JOÚGDPL�E\ï�WR�QDMOHSV]\�JïRĂQLN� Z�FHQLH�GR�������]ï��
MDNL�Vï\V]DïHP�� D�Z�QLHNWöU\FK�DVSHNWDFK�
ZUÚF]�VSHNWDNXODUQ\�� QDZHW�QD�WOH�NRQNXUHQFML�
VSRG�]QDNX� ķFRVW�QR�REMHFWĵ�
Magnepan MG 1.7
38-41 Magnepan MG 1.7.indd 38 1/30/12 4:05:00 PM
Hi-end kolumny
agnepan nie zmienia oferty co sezon. Nowe opracowania po-wstają latami, jakby nikomu się
nie spieszyło. Jest w tym sens. Po pierw-sze, posiadacze aktualnego modelu czują się komfortowo. Po drugie, po co popra-wiać coś, co było dobre?
MG 1.6 funkcjonował na rynku przez 12 lat i zdobył ogromną renomę wśród recenzentów. Wielu uważało go za obja-wienie w średnim segmencie cenowym. Dzięki temu zapewne 'rma z Minneso-ty osiągnęła wyniki sprzedaży, o których inni mogą tylko pomarzyć. Do poprzed-niego mojego spotkania z panelami do klientów tra'ło ponad 200 tysięcy tych, egzotycznych przecież, głośników. Se-kret nie tylko w doskonałym stosunku jakości do ceny, ale także prawdziwie amerykańskim podejściu do biznesu za-łożyciela 'rmy, Jima Wineya. Zaraz po opracowaniu głośnika magnetostatycz-nego opatentował to rozwiązanie. Na tyle szczegółowo, że podrobienie Magnepana jest praktycznie niemożliwe i jeżeli po-doba się Wam dźwięk folii poruszanych polem magnetycznym, nie macie wyjścia – pozostajecie przy ofercie jedynej 'rmy na świecie.
Z perspektywy miłośnika elektrostatu wybór wydaje się zatrważająco ubogi, ale z drugiej strony, czy nie wygodnie mieć problem z głowy?
Jeżeli podzielacie ten pogląd, pomysł Wineya na konstrukcję cennika jest już absolutnie genialny. Do wyboru mamy… cztery modele. Najtańszy kosztuje za-ledwie 8000 zł, więc do klubu wejść ła-two. Jednak każdy krok w górę wiąże się z podwojeniem (mniej więcej) ceny. I tak aż do *agowca – MG 20.1 za 80000 zł (w najdroższej wersji wykończenia). Przyznacie, że jak na 'rmę z takim „sza-cunkiem na mieście” to łaskawa wycena.
Mimo że księgowi mogliby spokoj-nie zaszaleć (wszyscy producenci wokół systematycznie i czasem wręcz drastycz-nie podnoszą ceny), 1.7 jest droższy od 1.6 tylko o 100 dolarów.
BudowaNowe wcielenie budżetowego dipo-
la zawiera zasadnicze zmiany. Nie jest to już konstrukcja dwu-, ale trójdroż-na. Na dole pasma pracuje przetwornik o powierzchni 2800 cm2 – cieniutka fo-lia mylarowa z przyklejonymi paskami aluminium. Podobnie wygląda średnio-wysokotonowy i supertweeter (pracujący powyżej 10 kHz). Paski metalu są otoczo-ne polem magnetycznym, poruszającym
ich całą powierzchnią. W odróżnieniu od 1.6 nowa wersja nie jest już hybrydą, ale pełnozakresową wstęgą. Co ciekawe, parametry techniczne nie uległy zmianie. Pasmo przenoszenia, efektywność i roz-miary pozostały takie same. Za to rama to już nie MDF, ale aluminiowe kształ-towniki, co ma zwiększyć jej sztywność i trwałość. Osoby, które miały kontakt z oboma wcieleniami, zaznaczają, że MG 1.7 są wykonane z większą dbałością o szczegóły.
Chociaż… dość toporne i archaiczne gniazda z dociskami śrubowymi wyglą-dają tak samo i są pojedyncze. Niech Was nie zwiedzie druga para z zamontowaną zworą. To „obieg” głośnika superwyso-kotonowego, w który można włączyć do-łączony w komplecie opornik. Służy do przytłumienia góry, jeżeli uznacie, że jest jej za dużo. Obok gniazd wyprowadzono też bezpiecznik. To praktyczne rozwiąza-nie, bo w razie konieczności jego wymia-ny zrobicie to sami (w komplecie są dwa zapasowe).
Sam panel ma wysokość 160 cm i spo-rą szerokość. En face prezentuje się oka-
39+Lľ)L�L�0X]\ND�����
6ÈVLHG]L�PRJÈ�NLHG\Ă�]DS\WDÊ���ķ3RWU]HEXMHFLH�SDUDZDQöZ��GR�SU]HELHUDQLD"��3U]HFLHĝ�PDFLH�ïD]LHQNÚĵ�
38-41 Magnepan MG 1.7.indd 39 1/30/12 4:05:03 PM
Hi-end kolumny
40
zale, ale jego grubość to zaledwie 5 cm. Po bokach zamontowano listwy ozdobne i tylko od nich będzie zależeć cena konkretnej wersji (plastik, alumi-nium, drewno). Rama i napięta na niej folia zostały obciągnięte czar-nym materiałem przypominającym pończochę. Całość opiera się na metalowych listewkach. Wyglądają delikatnie, ale zapewniają panelom wystarczającą stabilność, nawet na miękkim dywanie. Pod MG 1.7 nie trzeba niczego podkładać. Nie wpły-nie to istotnie na jakość brzmienia.
.RQğJXUDFMD��
L�XVWDZLHQLH
Tutaj zaczynają się schody. O ile 1.6 miały spore wymagania, ich apli- kacja przy 1.7 to zabawa z dziec-kiem. MG 1.7 są jak rozkapryszo-na stara panna, która w elektronice przebiera jak dziad w ulęgałkach. A to, gdzie stanie na balu, nabiera znaczenia międzynarodowej afery dyplomatycznej. Żeby tra'ć w jej gust, trzeba nie lada poświęceń. O ile z ustawieniem poradzicie sobie sami, to w wyborze sprzętu zaufał-bym radom sprzedawców i użyt- kowników. I wcale nie chodzi o ce- nę, bo kosztowny przecież McIn-tosh MA7000 nie zagrał specjalnie olśniewająco. Ale już z elektroniką Atolla (seria 100) 1.7 rozumieją się świetnie, a to przecież budżetówka – trochę powyżej 4000 zł za klocek. Nasz sekretarz redakcji słysząc takie połączenie, stwierdził, że to „skoń-czone dzieło”. W kontekście niespo-dzianki, jaką sprawiło mi niedawno zestawienie Monitor Audio GS100 z Yamahą serii 700, wcale mnie to nie dziwi. Niewykluczone więc, że wzmacniacz Exposure’a ze średniej linii zagra lepiej od dwukrotnie droższego Krella czy MBL-a. Albo odwrotnie. Jedno jest pewne. Ma-gnepany potrzebują dużo prądu i wydajność wzmacniacza może się okazać ważniejsza od jego mocy. Z pewniaków mogę polecić wspo-mnianego Atolla i Naima Super-naita. Dobrze będzie, kiedy piec prócz stada amperów będzie po-tra'ł zaoferować odrobinę ciepła w średnicy. Nie szukajcie jej jednak w lampie, bo to najbardziej pro-blematyczna konfiguracja.
Mógłbym przewidzieć pewne zestawienia, ale tym razem obawiam się, że tra'enie
nie jest oczywiste, więc szukajcie sami. Źródło nie wprowadzi już tak nieprze-widywalnych zmian, za to dobór kabli jest trudny. Różnice są bardziej dobit-ne niż w tradycyjnych, drewnianych skrzynkach.
Kolejna rzecz to ustawienie. Jedyna zasada jest taka, że kolumny potrzebu-ją sporego dystansu od tylnej ściany. Powinien to być przynajmniej metr. Chociażby z uwagi na fakt, że grają w dwie strony i fale emitowane do tyłu są równie ważne, jak te bezpośrednie. Za to można „wejść w scenę” już nie w przenośni, ale dosłownie. I posłu-chać muzyki za kolumnami, na przy-kład w czasie szukania zgubionych zaślepek do gniazd wzmacniacza. Będzie brzmiało równie realistycznie i przestrzennie, jak z przodu.
W ogóle Magnepany mają rzadką zdolność wypełniania pokoju dźwię-kiem po ostatnią mysią dziurę i szparę w parkiecie. To na tyle spektakularne zjawisko, że raz zauważone pozostaje w pamięci na zawsze. Nie powtórzy go chyba żaden głośnik dynamiczny. Żaden też nie nagłośni równie pro-porcjonalnie i skutecznie całej okoli-cy, włączając w to drugi pokój. Wiąże się to ze specy'czną propagacją fal. O ile spadek ciśnienia w zależności od odległości dipola określimy jako ma-tematyczny, to w tradycyjnej skrzynce będzie on geometryczny. Ale musimy panele ustawić…
Na szczęście są bardzo lekkie i mo-bilne. Jeżeli nawet znajdziemy miejsce na środku pokoju, to nie ma się czym przejmować. Wystarczy na podłodze zaznaczyć mazakiem niemal niewi-doczne kropeczki. I tam słuchać dla przyjemności. Po zakończeniu można kolumny odstawić pod samą ścianę i zrobi to nawet 10-letnie dziecko, nie mówiąc o nadąsanej na „bałagan” małżonce. Tak więc nawet miesięczne poszukiwania szerokości bazy i kąta dogięcia nie powinny Was przerazić. To nie 100 kg drewnianej skrzyni i ostre jak brzytwa kolce. Panel można przesunąć jednym palcem, a śladów na cedrowym parkiecie nie będzie.
Mnie nie udało się zapanować nad tym wszystkim do końca. Zapewne
mógłbym z 1.7 wyciągnąć o wiele więcej, ale znalazłem w miarę dobre miejsce i sen-sowne towarzystwo, kierując się w pierw-szym wypadku prezentacją przestrzeni, w drugim – barwą średnicy.
:UDĝHQLD�RGVïXFKRZH
Kolumny są czułe na jakość nagrania. Te „przegrzane”, jak ostatnie płyty Kate Bush czy Je.a Bridgesa, brzmią zbyt spokojnie i kluskowato, natomiast ostre i techniczne krążki z lat 80. mogą być płaskie i hałaśli-we. Przygotujcie się na przesianie kolekcji i to, że do niektórych pozycji nie będziecie chętnie wracać.
Jeżeli jednak spełnicie wszystkie wyma-gania „drakońskiego prawa prawidłowej pracy 1.7”, możecie się spodziewać dźwię-ku, którego nie da się porównać do żad-nych dynamicznych głośników.
Pierwsza i najważniejsza cecha to prze-strzeń. Jest po prostu ogromna; zapiera dech w piersiach. Scena roztacza się wo-kół paneli w niepowtarzalny sposób. Wy-daje się, że są one w pokoju tylko ozdobą, a muzyka wydobywa się z innych miejsc. Ale z jakich? Właśnie – to jest trudne do określenia. Łatwiej będzie powiedzieć, że po prostu jest w pokoju i przypomina efekt obecności na koncercie z tą różnicą, że nie widać instrumentów i muzyków. Ta estetyka sprawia, że z początku może-my się poczuć nieswojo, ale po kilku go-dzinach słuchania trudno wrócić do rze-czywistości. Przy dobrze zrealizowanych, symfonicznych nagraniach zbliżamy się do autentycznej atmosfery koncertu. Po-dobnie w materiale rockowym. Nowa płyta Evanesence to może nie uczta dla znawców, ale świetna robota producenta. Na Magne-panach możemy się poczuć tak, jakbyśmy stali blisko sceny i w dodatku nie przeszka-dzał nam tłum.
Jak wszystkie Magnepany, 1.7 zdecydo-wanie powiększają źródła. Gitara rośnie jak na drożdżach, fortepian ma trzy metry szerokości, a skrzypce metr. Głos wokalisty staje się niemal wszechobecny. Może nie ma to wiele wspólnego z „prawdą” ofero-waną przez monitory studyjne, ale też daje nowy wgląd w znane realizacje. Potra'my dostrzec nowe szczegóły – jakiś chórek w tle czy partię mandoliny w piosenkach Cata Stevensa, o której do tej pory nie mie-liśmy pojęcia. Przypomina to patrzenie w gwiazdy przez teleskop, z tą różnicą, że nie tracimy kontaktu z całym obszarem nieba.
Lokalizacja może nie jest ostra jak brzytwa, ale bez trudu wskażemy miej-sca, z których dobiegają sygnały. Te
.DZDï�FKïRSD���FKRFLDĝ�]�SURğOX��QD�WR�QLH�Z\JOÈGD�
+Lľ)L�L�0X]\ND�����
38-41 Magnepan MG 1.7.indd 40 1/30/12 4:05:04 PM
Hi-end kolumny
41+Lľ)L�L�0X]\ND�����
w drugim i trzecim planie stają się rów-norzędne z solistami, ale Magnepan nie traci przez to proporcji. Wszystko odby-wa się w atmosferze swobody i plastycz-ności. Naprawdę, duże przeżycie.
W porównaniu z 1.6 nowy model za-chowuje się, jakby go nakarmiono stery-dami. Jest więcej basu i góry. Kolumny mogą z powodzeniem zagrać głośniej i szybciej różnicują kontrasty dyna-miczne. Oczywiście, nie należy się spo-dziewać tempa reakcji jak w przypadku obudowy zamkniętej. Bas ma tendencję do miękkiego pulsowania i głębokich pomruków, ale to zrozumiałe, że nie kontroluje wybrzmień po aptekarsku. Ogromna membrana ma swoje prawa. Góry też jest sporo, ale montowanie dodatkowego opornika uważam za kiep-ski pomysł. Stracimy naturalną otoczkę alikwotów, która stanowi jedną z naj-większych zalet amerykańskich paneli.
Jeżeli chodzi o średnicę, to słychać, że postawiono na wstęgę. Liczy się do-kładność i kontrola (w odróżnieniu od basu). Oczywiście, znajdzie się odrobina ciepła, ale brakuje takiej otwartości, jak w starszych 1.6. Zwłaszcza na przełomie centrum pasma i góry. U mnie ten zakres zabrzmiał odrobinę za sucho, ale to być może kwestia popracowania nad kon'-guracją.
Dla wielu osób najważniejsze będzie, czy 1.7 są lepsze od 1.6. W tej kwestii recenzenci zagranicznych periodyków są jednomyślni – podkreślają szybkość nowych wstęg, większy bas, obszerniej-szą scenę i ostrzejszą lokalizację. Ow-
szem, zgadzam się z tymi szczegółowymi obserwacjami, ale w wydawaniu ogólne-go osądu byłbym ostrożniejszy. Pozwolę sobie nawet wyłamać się z trendu. Je-żeli miałbym porównywać obiektywnie – postawię znak równości pomiędzy starszym i młodszym bratem. Kieru-jąc się tylko własnymi preferencjami, wybiorę 1.6 jako bardziej przyjazne dla ucha i okolicy.
Podsumowując – 1.7 są w większości aspektów brzmienia „bardziej”. Grają efektowniej, dynamiczniej, mają głębszy bas i obszerniejszą scenę, ale jeżeli cho-dzi o muzykalność, naturalność brzmie-nia i bezpośredni kontakt z muzyką – wolę 1.6.
.RQNOX]MD
Na szczęście cena jest niemal taka sama (biorąc pod uwagę prawdziwą in-*ację, można nawet powiedzieć, że 1.7
są tańsze), a charakter podobny. To wy-nika po prostu z konstrukcji przetwor-nika. W kwestii przestrzenności i szcze-gółowości Magnepany zdecydowanie przekraczają umowną granicę hi-endu.
*QLD]GD��MDN�ZLGDÊ��$�ZLGDÊ��WDNĝH�]ZURWQLFÚ�SU]H]�DĝXURZ\�PDWHULDï��=PLHĂFLïD�VLÚ�Z�UDPLH�
0DJQHSDQ�0*�����'\VWU\EXFMD�� Nell Audio
&HQD��OLVWZ\�
SODVWLN��� �������]ïDOXPLQLXP��� �������]ïGUHZQR��� �������]ï
'DQH�WHFKQLF]QH�
/LF]ED�GUöJ�JïRĂQLNöZ��� 3/3
6NXWHF]QRĂÊ��� 86 dB
,PSHGDQFMD��� 4 omy
3DVPR�SU]HQRV]HQLD��� 40 Hz – 22 kHz
5HN��PRF�Z]P���� �> 50 W��Z\VRND�
Z\GDMQRĂÊ�SUÈGRZD�
:\PLDU\��Z�V�J���� 164/49/5 cm
0DVD��� 23 kg
2FHQD�
%U]PLHQLH��� hi-end
38-41 Magnepan MG 1.7.indd 41 1/30/12 4:05:10 PM