Magazyn Życie Handlowe

80
Pazura za ladą str. 76 magazyn 90 000 nakładu Dostawcza roku 2009 wybrany Życie Handlowe str. 72 cena: 10,70 zł (z Vat) ISSn: 1231-2010 PaŹdZIERnIk 2008 Łap nagrody na www.portalFMCG.pl Szkolne sklepiki na wylocie? str. 68 Haczyki na nadzianych klientów str. 18-26 www.portalFMCG.pl

description

Październikowe wydanie Magazynu Życie Handlowe

Transcript of Magazyn Życie Handlowe

Page 1: Magazyn Życie Handlowe

Pazura za ladą str. 76

maga

zyn

90 000 nakładu

Dostawcza roku 2009 wybrany

Życie Handlowestr. 72

cena

: 10,

70 zł

(z V

at)

IS

Sn: 1

231-

2010

PaŹ

dZIE

RnIk

200

8

Łap nagrody na www.portalFMCG.pl

Szkolne sklepiki na wylocie? str. 68

Haczyki na nadzianych klientów str. 18-26

www.portalFMCG.pl

Page 2: Magazyn Życie Handlowe
Page 3: Magazyn Życie Handlowe

w numerze

ZH3

Większość amerykańskich fil-mów z ninja w roli głównej, przedstawia tych wojowników

w pozytywnym świetle. Zabierali boga-tym, by dawać biednym lub po prostu bronili słabszych. Ot, japońska wersja Robin Hooda. Ciekawe, że za kryzy-sem finansowym, który wyssał ze świa-towych giełd miliardy we wszystkich walutach świata, stoi również ninja, przy czym nie ma on skośnych oczu i jest zameldowany w USA. Nazwą tą określa się od dawna złego kredyto-biorcę, a dokładniej tego, który nie ma dochodu, nie ma pracy ani majątku (z angielskiego: „no income, no job, no assetts” – w skrócie ninja), a takim właśnie klientom masowo udzielano kredytów – głównie na zakup nieru-chomości. Tak naprawdę to dostawali te pieniądze na krechę, ale szkoda się o tym rozwodzić. I tak trudno w to uwierzyć każdemu, kto choć raz próbował dostać w Polsce kredyt na

mieszkanie. Koniec koń-ców, gdy po pewnym czasie w USA zmieniły się stopy procentowe, ninja – również masowo – przestali spłacać kredyty. W sumie to nie ich wina. Skoro znalazł się ktoś, kto chciał im coś dać, mimo że nie było ich na to stać, dlaczego nie mieli tego wziąć. Kryzys gospodarczy, który widać na horyzoncie być może przejdzie bokiem i ominie Polskę, jak niejed-na burza, ale i tak warto sobie odpowiedzieć na pyta-nie: co robić, jeśli jednak w polską gospodarkę strzeli kilka finansowych pioru-

nów? Cóż. Hiszpańscy cyganie, gdy coś źle idzie, siadają z gitarami i zaczynają śpiewać. My mamy jedną taką piosen-kę, która również może pomóc. Autor: Wojciech Młynarski.

„Raz Noe wypił wina dzban I rzekł do synów - OtoPrzecieki z samej góry mam,Chłopaki, idzie potop!

Widoki nasze marne sąI dola przesądzona,Rozdzieram oto szatę swą,Chłopaki, jest już po nas!

A jeden z synów, zresztą Cham,Rzekł - Taką tacie radę dam:Róbmy swoje,Pewne jest to jedno, żeRóbmy swoje,Póki jeszcze ciut się chce,Skromniutko ot, na swoją miarkęMajstrujmy coś, chociażby arkę - tatusiu,Róbmy swoje,Może to coś da? Kto wie?...”

Moim zdaniem pasuje jak ulał. Znowu.GrzeGorz KicińsKi

październik 2008

REklaMa

akTualnOŚCI

W DeTALach

Livio dobija do 10 .................................................... 4

Bomi zakasuje rękawy .............................................. 4

Delica(tnie) do przodu ............................................. 5

Real wyjmuje asy z koszyka Casino ........................... 6

50 tysięcy zadowolonych sklepów ............................. 6

Stokrotka Premium schodzi ze sceny ........................ 6

125 oczko w sieci Intermarché ................................. 6

Warto wiedzieć, warto być

Polagra z mlecznym dreszczykiem .......................... 14

kROk dO PRZOdu

sieci handlowe

Pomarańczowa rewolucja w detalu ........................... 8

Galerie

90 centrów w 5 lat ................................................. 10

Słupsk pod ostrzałem ............................................. 19

Nowe oblicze Marino .............................................. 11

Potrójne Echo na wiosnę 2010 ............................... 12

Co Parkridge utkał z Polskiej Wełny ........................ 13

W Radomiu przećwiczą Gamę ................................. 14

na PÓłCE

Wódki czyste

Taniec z gwiadami .................................................. 18

Alkohole premium

Historia (z) wyższej półki ........................................ 24

Mrożonki

Boneta na plusie .................................................... 28

Nowy gracz w zimnej wojnie.................................... 32

Tłuszcze żółte

Krawiec przy chłodnej półce ................................... 34

Przetwory owocowe

Słodka energia spod zakrętki ................................. 36

Farmaceutyki

Weź pigułkę na półkę ............................................. 38

Mniam, Mniam

Yes ser! .................................................................. 42

Nowe produkty

Spożywcze ............................................................. 46

Kosmetyczne .......................................................... 60

Chemiczne ............................................................. 62

Marki ze wspomaganiem ........................................ 64

REPORTaŻ

Mały rynek – wielka stawka .................................... 40

ZaRZądZanIE

siły sprzedaży

Przedstawiciele do zadań specjalnych .................... 58

Wyposażenie sklepu

Elektroniczny ochroniarz 24 godziny na dobę ......... 70

PRaWO I FInanSE

Szkolne sklepiki na wylocie? .................................. 68

TRanSPORT I lOGISTyka

samochody dostawcze

Dostawczak roku 2009 wybrany ............................. 72

samochody dla handlowców

Hyundai głębiej w Europie ...................................... 74

Handlowy kabriolet ................................................. 75

PO GOdZInaCH

Pazura za ladą ....................................................... 76

Krzyżówka z nagrodami .......................................... 78

Wydawca Media Direct sp. z o.o. ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa tel. (22) 539-59-40, fax (22) 539-59-50 www.portalFMCG.pl

zarząd radomir Jaszczuk, Beata Farmus

redaktor Grzegorz Kiciński Naczelny (0-510-262-622) [email protected] sekretarz Magdalena stosio-róg redakcji (0-608-022-202) [email protected] Prezes radomir Jaszczuk (0-509-970-585) [email protected]

szef działu elżbieta Pyzel reklamy (0-510-808-508) [email protected]

reklama renata zadrożna specjalista ds. reklamy (0-502-282-990) [email protected] Danuta rosocha specjalista ds. reklamy (0-509-970-575) [email protected] Marcin Michalski specjalista ds. reklamy (0-500-235-871) [email protected]

Projekty Michał rejmerspecjalne, (0-662-194-163)fotoreportaże [email protected]

stała Małgorzata Marszałekwspółpraca [email protected]

Prenumerata Ploter, Andrzej olendzki (0-502-090-590) [email protected]

opracowanie concept studiograficzne tel. (22) 841-53-55

Druk edukacja Polska s.A.

Dziekujemy sieci Intermarché za możliwość przeprowadzenia sesji zdjęciowej.

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku.Nakład: 90 000 egz., cena egz: 10,70 zł (z 7%Vat) Pismo przeznaczone dla specjalistów dystrybucji. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszystkie prawa zastrzeżone ©.

nr 33 (październik 2008)

Życie Handlowemaga

zyn Piosenka

dla ninja

GrzeGorz NiNJA KicińsKi

Page 4: Magazyn Życie Handlowe

Bomi zakasuje rękawyBomi po połączeniu z Rastem i przejęciu Rabatu Pomorze pracuje nad kolejnymi akwizycjami. Zarząd spółki obiecu-je, że pieniądze na ten cel już zostały wygospodarowane i dodatkowa emisja akcji nie będzie potrzebna.

pod marką własną. Dotychczasowi franczyzobiorcy nie muszą się jednak obawiać przymusowego remanentu w swoich sklepach. Przynajmniej przez kilka najbliższych miesięcy, kiedy

to zarząd Bomi ma zdecydować o wyglądzie i przyszłych warunkach współpracy ze swoimi franczyzowy-mi partnera-mi, a warto

przypomnieć, że w ramach należących do Grupy Bomi Sieci 34 i eLDe funk-cjonuje okrągłe 1450 sklepów. Wiemy, że zmiany będą, bo grupa się konsoli-duje, a zarząd spółki odwołał z funkcji prezesa Stanisława Okonka, powołując jednocześnie na to stanowisko Andrze-ja Wojciechowicza, byłego dyrektora franchisingu i rozwoju Leader Price Polska, a ostatnio dyrektora ekspansji i rozwoju w Tesco Polska. Nowy prezes obiecał nie zmieniać strategii Bomi. Jego doświadczenie ma natomiast po-móc w organizacji struktur grupy ka-pitałowej i konsolidacji jej podmiotów. Życzymy powodzenia.<<

Władze spółki są przekonane, że ewentualne spowolnienie gospodarki nie wpłynie na jej

sytuację finansową. Wojciech Kacz-marek, przewodniczący rady nadzor-czej twierdzi, że zagrożone są jedynie słabsze przedsiębiorstwa, a na tym Bomi może tylko skorzystać. – Mamy różne modele handlowe w różnych ka-nałach, co stanowi solidny punkt pod-parcia. Jeśli w następstwie spowolnie-nia nastąpi przesunięcie obrotów, to

jedynie w inny kanał dystrybucji, gdzie też jesteśmy obecni – powiedział.

Nowe wyzwania = nowy prezes W planach rozwoju Bomi zawarto

trzy główne kierunki – w segmencie delikatesów spółka planuje rozwój or-ganiczny oraz inwestycje w centrach handlowych, a w segmencie supermar-ketów zamierza rosnąć poprzez przeję-cia sieci handlowych i pojedynczych sklepów. Ważnym elementem będzie także rozwój twardego modelu fran-czyzy oraz wprowadzenie produktów

październik 2008

aktualności W dETalach

Livio dobija do 10

Wielu sądzi, że franczyza to naj-lepszy z wymyślonych dotąd systemów prowadzenia skle-

pów. Robert Matusik chyba tej opinii nie podziela. Najpierw franczyzobior-ca Leader Prica, później całym sobą zaangażował się w rozwój sieci Globi Discount i Globi Express. Jednak w momencie, kiedy zarządzająca nimi spółka Retail Services Poland po-stanowiła sprzedać swój pomysł na franczyzę Grupie Emperia Holding, Robert Matusik zdecydował, że czas stanąć na własnych nogach. Chyba nie narzeka. – Z szyldem Globi de-finitywnie rozstałem się w marcu br. i od tego czasu pracuje pod własnym, czyli Livio – wyjaśnia. – W styczniu

Po niezbyt miłych doświadczeniach z sieciami Leader Price i Globi, Robert Matusik postanowił działać na własną rękę. Założona przez niego sieć Livio liczy już 6 placówek, a do końca tego roku powstaną 2 kolejne. Nie ma to jak na swoim.

tego roku obroty w moich placówkach (cztery sklepy) wynosiły 1,1 mln zł miesięcznie a liczba paragonów sięga-ła prawie 70 tys., we wrześniu było to już 2,05 mln zł obrotu przy 135 tys. paragonów – podkreśla. Obecnie sieć Livio liczy 6 sklepów, ale do końca tego roku otwarte zostaną kolejne dwa. Dostawy realizowane są przez największych krajowych i sieciowych dostawców hurtowych oraz przez własny magazyn. Na tym nie koniec. Robert Matusik podpisał już umowę na budowę następnej placówki, która ruszy w przyszłym roku. <<

Nowy prezes Bomi – Andrzej Wojciechowicz

ZH4

Page 5: Magazyn Życie Handlowe

20 września Polska Grupa Supermarketów dopisała do swojego konta sklep pod delikatesowym szyldem Delica. Został on otwarty w Laskach k. Warszawy. Placówka ma 250 m² sprzedaży i dwa stanowiska kasowe.

Delica(tnie) do przodu

Nowy, delikatesowy rozdział w swojej historii Polska Gru-pa Supermarketów rozpoczęła

całkiem niedawno od uruchomienia sklepu Delica przy ul. Szegedyńskiej w Warszawie. Placówka w Laskach jest drugą z kolei. Do otwarcia przy-gotowywana jest następna – w Babi-cach. Powinna ruszyć jeszcze w tym roku. Standardy delikatesów Delica spełniają też dwa warszawskie Top Markety, które najprawdopodobniej czeka zmiana szyldu. Wśród owych standardów najważniejsza jest za-można klientela, o którą nie trudno np. na warszawskim osiedlu Marina, gdzie znajduje się jeden z mających ulec rebrandingowi Top Marketów. Powierzchnią Delica nie odbiega od Top Marketów – średnio jest to ok. 300 m². Asortyment różni się nato-miast w ok. 3000 pozycji.

Wspomniana już sieć Top Mar-ket (licząca obecnie 142 placówki) to najstarsze dziecko w rodzinie Polskiej Grupy Supermarketów. Poza nią i De-licą PGS ma także pod swoimi skrzy-dłami raczkującą jeszcze sieć sklepów typu convenience Minuta 8 (aktual-nie 2 placówki), która jednak wkrótce ma pokazać na co ją stać. <<

październik 2008

REklaMa

ZH5

Page 6: Magazyn Życie Handlowe

Real wyjmuje asy z koszyka CasinoReal na koniec roku zapowiada mocne uderzenie. Otworzy dwa nowe hipermarkety, a w kilku już funkcjonujących pokaże światu nową twarz.

W sierpniu br. Real uruchomił nową placówkę w Opolu, a do końca roku planuje otwarcie

dwóch następnych: w Słupsku i Dąbro-wie Górniczej. Ich powierzchnia jest mniejsza niż standardowy format Re-ala. – Zarząd szuka nowych możliwości rozwoju w Polsce. Po dokonaniu oceny działalności tego rodzaju formatu, po-dejmie decyzję dotyczącą, w jaki for-mat będzie inwestować w przyszłości –

czytamy w komunikacie spółki. Eks-perymenty z metrażem to nie jedyna rzecz, nad którą pochylają się w centrali Reala. W przyszłym roku ruszyć mają prace nad lokalizacjami, przejętymi w 2006 r. w schedzie po Grupie Casino. W tle tych wydarzeń Real kontynuuje też proces remodelingu. Łącznie w 2008 r. procesowi temu zostanie poddanych 7 sklepów. Wszystkie inwestycje tego roku kosztować będą Real 390 mln zł.

Nowo otwarte centrum ma 19,5 tys. m² powierzchni, a zloka-lizowane jest w ProLogis Park

Będzin II. Obecnie oferuje ono 10 tys. pozycji asortymentowych, ale docelowo ma ich być 12 tys. Obiekt wyposażony jest w nowoczesne sys-temy zarządzania towarem – towar od wejścia na magazyn do wyjścia do klienta, nadzorowany jest przez sys-tem komputerowy. Przyjmowanie oraz kompletowanie odbywa się za pomocą

skanerów, co znacząco ogranicza moż-liwość pomyłki przy wydawaniu towa-rów. Podobne systemy funkcjonują także w pozostałych centrach dystry-bucyjnych Grupy Handlowej Emperia działających w Lublinie, Błoniach, Gdańsku i Wrocławiu. W kolejnym planowanym do otwarcia Centrum Dystrybucji w Stargardzie Szczeciń-skim ma być zatrudnionych 140 osób. - Nowoczesne centra dystrybucji to jeden z elementów strategii rozwoju

spółki Tradis, która do lipca przyszłego roku zintegruje segment dystrybucji w Grupie Handlowej Emperia. Siecią no-woczesnych centrów dystrybucji i hal cash&carry, zorganizowanych w ra-mach sześciu makroregionów, chcemy pokryć całą Polskę. Dla naszych klien-tów oznacza to jeszcze lepszy i szybszy dostęp do szerokiej gamy artykułów oferowanych przez nasze spółki dystry-bucyjne. Z kolei integracja dystrybucji Grupy Handlowej Emperia w ramach

spółki Tradis zapewni naszym klien-tom takie same warunki handlowe w całej Polsce i umożliwi im współpracę z jednym partnerem, działającym na terenie całego kraju pod jednym nu-merem NIP – mówi Jarosław Wawer-ski, prezes zarządu Tradis Sp. z o.o. Liczba klientów, którzy mamy nadzieję skorzystają na takim rozwiązaniu jest naprawdę spora, bo Grupa Handlowa Emperia jest wiodącym dostawcą dla ponad 50 tys. sklepów.<<

50 tysięcy zadowolonych sklepówKlienci Grupy Handlowej Emperia z regionu Śląska powin-ni być zadowoleni. W Będzinie otwarte zostało nowe cen-trum dystrybucji Tradis. Na początku przyszłego roku ma ruszyć kolejne – w Stargardzie Szczecińskim. W planach jest budowa jeszcze kilku tego typu obiektów, m.in. w Poznaniu i Rzeszowie, rozważana jest też lokalizacja w Bydgoszczy lub Toruniu.

Stokrotka Premium schodzi ze scenyW miejsce Stokrotki Premium pojawi się Delima. Premiera: 18 października w Lublinie.

Czym Delima będzie się różnić od swojej poprzedniczki? M.in. wystrojem, do-stosowanym do swojego charakteru i większą liczbą pozycji asortymentowych. Pierwsi klienci nowy wizerunek będą mogli zobaczyć lublinianie, jeśli 18 paź-dziernika wybiorą się do Centrum Handlowo-Rozrywkowego Plaza przy ul. Li-powej 13. – Zaczynamy od Lublina, bo to tu przed rokiem powstała Stokrotka Premium, to tu mieści się centrala i siedziba firmy. Nowe szyldy, elegancka kolorystyka i logo przykuwają uwagę, komunikując, że Delima to delikatesy najwyższej klasy – mówi Marek Wesołowski wiceprezes zarządu Stokrotka Sp. z o.o., właścicielki marki Delima. W ślad za Lublinem nazwę zmienią także dotychczasowe Stokrotki Premium w Rybniku i Sosnowcu. Kolejne szyldy już z nowym logo pojawią się w Słupsku (Galeria Słupska) a w listopadzie także w Warszawie (Galeria Rembielińska). Plany rozwojowe dla sieci przewidują kil-ka kolejnych otwarć w przyszłym roku (umowy zostały już podpisane), między innymi w Suwałkach, Zgorzelcu i Rumii. Zmiana marki to nie jedyna nowość, która czeka na klientów placówek Delima.

październik 2008

aktualności W dETalach

ZH6

Page 7: Magazyn Życie Handlowe

Intermarché na ul. Kościuszki 78 jest największym sklepem w Pa-jęcznie i jedynym z parkingiem

(obok sklepu może stanąć około 80 samochodów). Na 900 m² powierzch-ni sprzedaży kupujący mają do wybo-ru około 15 000 artykułów, m.in. pod markami własnymi sieci. W ofercie nowego Intermarché nie zabraknie również produktów od lokalnych mleczarni, piekarni czy plantatorów. Dodatkowym atutem nowego super-marketu jest również jego lokalizacja – w centrum, przy głównej drodze przejazdowej przez miasto a jednocze-śnie niedaleko osiedla mieszkaniowe-go. Zakupy w nowym supermarkecie będą szybkie i wygodne. Klienci za swoje zakupy mogą zapłacić w jed-nej z 6 kas. W nowym Intermarché zatrudnionych jest ponad 40 osób. Nowo otwarty supermarket jest już drugim, po Intermarché w Wielu-niu, sklepem tych samych właścicieli (państwa Ewy i Marka Feruga) w woj. łódzkim. <<

125 oczko w sieci Intermarché25 września Grupa Muszkieterów otworzyła supermarket spożywczy Intermarché w Pajęcznie, w województwie łódzkim. Jest to już 125 supermar-ket spożywczy Grupy w Polsce.

październik 2008

REklaMa

ZH7

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

zycie_handlowca.pdf 18.9.2008 17:28:32

Page 8: Magazyn Życie Handlowe

Prace nad konceptem Milea rozpoczęły się w styczniu 2007 r. W czerwcu funkcjonowała już pierwsza placówka testowa, a do końca 2007 r. otwarto czte-

ry kolejne. 24 września br. spółka Detal Koncept uznała etap prób za zakończo-ny i ujawniła szczegóły swojego przedsię-wzięcia.

Delikatesy czy nieTym, co już na pierwszy rzut oka od-

różnia sieć Milea od innych działających na naszym rynku sieci, jest pomarańczo-wa kolorystyka. Wiele o charakterze pla-cówek pod tym logo mówi też widnieją-cy przy nim dopisek „Milea – delikatesy blisko domu”, który nie oznacza jednak, że mamy do czynienia ze sklepami typu Alma czy Piotr i Paweł. To zupełnie inny segment. Zdaniem twórców koncep-tu, „delikatesowość” Milei przejawiać się ma przede wszystkim w komforcie robienia zakupów i poziomie obsługi klienta, a nie w szerokości i różnorodno-ści asortymentu. Fakt: Milea to sklepy o powierzchni od 100 do 400 m², a na ta-kim metrażu z ofertą poszaleć za bardzo nie można. Czym zatem jest Milea?

Zapięte na ostatni guzikMilea to kompleksowo przygoto-

wany, sprawdzony system franczyzowy, obejmujący wszystkie elementy i etapy

funkcjonowania sklepu. – Asystujemy w procesie otwarcia placówki poprzez dostosowanie lokalizacji do wymaga-nych standardów, pomoc w rekrutacji i szkoleniu personelu – mówi Dariusz Bożek, prezes spółki Detal Koncept (podmiotu wydzielonego z Grupy Han-dlowej Emperia, który ma pod swoimi skrzydłami także liczącą obecnie po-nad 800 placówek sieć franczyzową

Groszek). – Przekazujemy franczyzo-biorcom projekt sali sprzedaży, plano-gramy oraz jednolity dla całej sieci sys-tem ekspozycji towarów. Zapewniamy franczyzobiorcom wsparcie finansowe w postaci: leasingu, sprzedaży ratalnej, a później – w bieżącej działalności skle-pu – kredytów kupieckich. Wybraliśmy i dopracowaliśmy system informatycz-ny z centralnie zarządzaną kartoteką

towarową i kartoteką dostawców – kon-tynuuje prezes i dodaje, że spółka De-tal Koncept zapewnia sklepom źródła dostaw dla całego, dostępnego w nich asortymentu. Ktoś mógłby zapytać, gdzie w tym systemie miejsce na indy-widualność i inwencję franczyzobiorcy? Wątpliwości w tej materii rozwiewa Marek Wesołowski, członek zarządu i dyrektor ds. działalności detalicznej w

O sieci Milea mówiło się już od jakiegoś czasu, ale raczej cicho. Spółka Detal Koncept – twórca sieci – wolała bowiem pracować nad swoim dziełem bez rozgłosu. We wrześniu tego roku stwierdziła wreszcie, że koncept jest dopięty na ostatni guzik i może śmiało pokazać go światu. Pomarańczowa

rewolucja w detalu

Milea w liczbach:Powierzchnia sali sprzedaży: 100 – 400 m2

Liczba pozycji asortymentowych: 3000 – 7000 Lokalizacja sklepu: miejscowości powyżej 2500 mieszkańcówPlany: 150 sklepów do końca 2009 r.

Dariusz Bożek, prezes spółki Detal Koncept

krok do przodu SIECI HandlOWE

ZH8

październik 2008

Page 9: Magazyn Życie Handlowe

Emperia Holding. – Zapewnienie źródła dostaw nie oznacza zdefiniowania 100% asortymentu. Jeśli właściciel sklepu bę-dzie chciał, by dostawcą do jego sklepu była np. lokalna masarnia czy piekarnia, której produkty są na danym rynku po-pularne, wtedy to Detal Koncept wyne-gocjuje umowy, ustali warunki współ-pracy, zepnie wszystko w jeden system informatyczny – tłumaczy. – Centralnie zarządzana kartoteka towarów i dostaw-ców nie oznacza unifikacji asortymen-tu. Powiem więcej, unifikacja byłaby śmiercią dla tego konceptu. Dlaczego? Mniejsze sklepy powinny być z założenia bardziej wrażliwe na potrzeby klientów, a kto jeśli nie franczyzobiorca jest w sta-nie lepiej je zrozumieć i na nie odpowie-dzieć? – twierdzi. Dlatego też, przygoto-wując sklep do otwarcia, Detal Koncept modeluje kluczowy asortyment, resztę pozostawiając w rękach franczyzobiorcy i oddelegowanego do współpracy z nim regionalnego kierownika operacyjnego.

Z kim i o co chce grać Milea?Kto może skorzystać z takiej oferty

i stać się franczyzobiorcą sieci Milea? – Nasz koncept kierujemy do dwóch grup docelowych. Pierwszą z nich są solidni, ambitni kupcy, którzy oczekują od sieci franczyzowej czegoś więcej niż szyldu i gazetki. Druga grupa to osoby fizyczne bądź przedsiębiorstwa, które dysponując odpowiednimi środkami, dopiero szu-kają pomysłu na biznes – mówi Dariusz Bożek. Środki, jakie ma na myśli prezes, to minimum 50 tysięcy zł. Wskazane jest też, aby potencjalny franczyzobior-ca dysponował lokalem pozwalającym na uruchomienie sklepu o powierzchni sprzedaży od 100 do 400 m², w miejsco-wości liczącej nie mniej niż 2500 miesz-kańców, bo właśnie takie lokalizacje są obiektem zainteresowania sieci Milea. Aktualnie sieć Milea ma 43 sklepy (42 własne i 1 franczyzowy) funkcjonujące w siedmiu województwach. Dalszy roz-wój ma się odbywać już głównie poprzez franczyzę. Do końca tego roku Detal Koncept chce otworzyć na tej zasadzie ponad 20 sklepów (najbliższe otwarcia planowane są w Radzanowie, Włoda-wie i Wielbarku). Do końca roku 2009 sieć Milea liczyć ma już 150 placówek i obejmować zasięgiem cały kraj. W każdym regionie będzie zlokalizowana jedna placówka własna, która będzie służyć jako baza szkoleniowa dla kierow-nictwa i personelu otwieranych delika-tesów oraz jako poligon doświadczalny dla akcji handlowo-marketingowych. Zarząd spółki Detal Koncept liczy na spore zainteresowanie nową siecią ze strony franczyzobiorców Groszka i chy-ba się nie przeliczy. Pięć z sześciu umów przedwstępnych, jakie Detal Koncept

miał zawarte w dniu oficjalnej premie-ry konceptu Milea (24 września), były to umowy z franczyzobiorcami Grosz-ka. Proszę jednak nie myśleć, że Milea zastąpi szyld Groszek. – Koncept Mi-lea nie został stworzony jako następca Groszka – mówi Marek Wesołowski. – W szeregach Milei widzimy nie tylko obecnych franczyzobiorców Groszka, ale

także innych sieci, że wymienię choćby dwie mocno powiązane z Grupą Empe-ria: Euro Sklep czy Lewiatan – dodaje. Jeśli Milea przypadnie do gustu franczy-zobiorcom tej ostatniej sieci (aktualnie zrzeszającej 2174 placówki), to rynek detaliczny rzeczywiście czeka pomarań-czowa rewolucja. <<

MAGDALeNA sTosio-róG

Do 31 grudnia br. Milea uruchomi jeszcze ponad 20 placówek franczyzowych i obecna będzie w 14 województwach. Do końca roku 2009 sieć liczyć ma już przeszło 150 sklepów, a zasięgiem obejmować cały kraj.

październik 2008ZH9

REklaMa

Page 10: Magazyn Życie Handlowe

Budowa centrum handlowego Jan-tar trwała dwa lata

i kosztowała prawie 180 mln zł. Obiekt powstał na działce o pow. 11,5 hektara, dzięki czemu inwestor (firma May-land) będzie jeszcze miał gdzie poszaleć. Obec-ne parametry centrum – 22 000 m² powierzch-ni handlowej i parking na 650 samochodów – to jak na stutysięczne miasto niezbyt wiele, dlatego Mayland już pracuje nad rozbudową. Docelowo powierzch-nia przeznaczona pod sklepy i usługi wzrośnie w Jantarze do 50 000 m², a liczba miejsc parkin-gowych zwiększy się do 1200. Oferta centrum po oddaniu do użytku drugiej części inwestycji

będzie obejmowała także kompleks rozrywkowy z multipleksem (m.in.: kino, restauracja i kręgielnia).

Już teraz Jantar może się po-chwalić sklepami, których do-tychczas w Słupsku i jego okolicach nie było. Do takich należy salon odzieżowy H&M. Ponadto w cen-trum mieszczą się sklepy sieci Kap-pAhl, Pabia/Mon-nari/Molton, a tak-że Exi Sport, RTV Euro AGD, Smyk czy Empik. W stre-fie restauracyjnej „rozgościły się”: Pizza Hut, KFC, Big Burger, Tchibo, Van Heller, Mr Salad, Ice Café oraz Aromatyczny Zakątek. Największym najemcą CH Jantar jest hipermarket Real (8557 m²).

Ostatnie szlify PolimeniLada dzień – 23 października o

godzinie 10.00 – pierwsi klienci prze-stąpią też próg Galerii Słupsk – dopi-nanej właśnie na ostatni guzik inwe-stycji firmy Polimeni. Galeria Słupsk to 36 000 m² powierzchni, na której znajdzie się 60 lokali handlowo-usłu-gowych rozmieszczonych na 3 pozio-mach oraz 2-poziomowy parking. Z uwagi na fakt, że centrum znajduje się przy głównej promenadzie mia-sta, inwestor musiał popracować

nad jego stylistyką. Stąd starannie zaprojektowana fasada korespon-dująca z zabytkową architekturą Słupska a także logo, nawiązuje do znanej słupskiej legendy o niewin-nej dziewczynie Trinie Papisten, którą posądzono o czary i spalono na stosie jako czarownicę. Wnętrze jest już znacznie bardziej współcze-sne. Wśród obecnych w centrum sklepów, znajdą się m.in.: delikate-sy Stokrotka Premium, znane mar-ki odzieżowe (jak choćby pierwsze w Słupsku C&A), salony obuwnicze, Empik, perfumeria Marionnaud i Drogeria Natura, sklepy ze sprzę-tem komputerowym, elektronicznym oraz RTV/AGD oraz wyposażeniem wnętrz. <<

Nowa Sól, Pieszyce, Szczecinek, Świdnik i Goleniów to już pewne przystanki na szlaku firmy Świtalski&Synowie. Szlak ten wiódł będzie jeszcze przez 85 innych miast, w których firma ta chce w ciągu 5 lat wybudować centra handlowo-usługowe. Takiego ambitnego planu nie słyszeliśmy od czasów Gierka.

Około dziewięćdziesięciu cen-trów handlowo-usługowych o powierzchni od 3000 m² do

5000 m² każde – to plan, jaki w ciągu pięciu lat zamierza zrealizować fir-ma Świtalski&Synowie. Centra będą lokalizowane w miastach liczących powyżej 30 tys. mieszkańców. - Ga-lerie handlowe na stałe zakorzeniły się już w świadomości zakupowej Polaków, ale obecnie dominują głów-nie w wielkich miastach. Najnowsze trendy wskazują jednak, że także mieszkańcy mniejszych ośrodków chcieliby mieć możliwość zrobienia zakupów w centrach handlowych, bez konieczności wyjeżdżania poza swoje miejsce zamieszkania – informuje Ireneusz Kazimierczyk, prezes firmy Świtalski&Synowie. Zdecydowaliśmy się wyjść naprzeciw tym oczekiwa-niom – dodaje. Już wiadomo, że „pre-zenty” w postaci centrów handlowo-usługowych otrzymają mieszkańcy Nowej Soli (woj. lubuskie), Pieszyc (woj. dolnośląskie), Szczecinka (woj. zachodniopomorskie) i Świdnika

(woj. lubelskie), gdzie zakończenie prac budowlanych planowane jest na grudzień tego roku. We wrześniu tego roku ruszyły też prace przy obiekcie handlowo-mieszkalnym w Golenio-wie, który powstanie na terenie wy-budowanej w latach trzydziestych XX wieku mleczarni. Zgodnie z zapo-wiedziami inwestora jego stylistyka nawiązywać będzie do przedwojennej zabudowy. Oddanie części handlowej zapowiadane jest na Boże Narodzenie 2009 r. a część mieszkalna gotowa ma być w kilka miesięcy później. Koszt budowy poszczególnych obiektów za-leżeć będzie od rozmiarów inwestycji. Wiadomo, że firma Świtalski&Syno-wie chce wydawać na nie 160 mln zł rocznie.

A propos, czy nazwisko Świtalski nie zabrzmiało Państwu znajomo? W każdym razie powinno, bo to ci sami Świtalscy, którzy zbudowali sieci Euro-cash, Biedronka i Żabka, by pierwsze dwie sprzedać inwestorom z Portugalii a ostatnią odstąpić Czechom. Za całkiem przyzwoite pieniądze oczywiście. <<

90 centrów w 5 lat

Słupsk pod ostrzałem70 sklepów i punktów usługowych na powierzchni prawie 3 hektarów. Tego w Słupsku jeszcze nie było. Teraz już jest, bo 26 września 2008 r. otwarte zostało centrum handlowe Jantar. Co więcej, 23 października w tym mieście ruszy kolejna galeria.

krok do przodu GalERIE

ZH10

październik 2008

Page 11: Magazyn Życie Handlowe

Powstałe w 1993 r. Marino było pierwszym we Wrocławiu i jednym z pierwszych w Pol-

sce centrum handlowym z prawdzi-wego zdarzenia. Trudno się dziwić, że po kilkunastu latach działalno-ści wymagało modernizacji, której efekty widać zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz budynku. Mari-no jest teraz o 2000 m² większe, ma przebudowany pasaż handlowy, specjalnie wydzielony food court oraz fontannę – ze znajdującym się przy niej miejscem na wypoczynek. Odnowiona została również fasada budynku oraz tereny zielone wokół niego. W dwukondygnacyjnej czę-ści handlowej o powierzchni ok. 19 000 m² (obiekt składa się jeszcze z czterokondygnacyjnego budyn-ku biurowego o powierzchni ok. 13 000 m²). wygospodarowano miejsce na ponad 90 sklepów i lokali usłu-gowych. Do kluczowych najemców CH Marino należą: czynny 24 h na dobę hipermarket Tesco, RTV Mix AGD, Komfort, Cerro Torre, Takko, Deichmann, Kolporter, Perfumeria Douglas, Tiimari, Drogeria Natura, CCC, Empik Cafe, Monnari, Mol-ton, Pabia, Sunset Suits, Venezia, Vi-sion Express, YES, 5.10.15. Chętni na zakupy w tych i innych sklepach mogą zostawić samochody na przy-należącym do centrum parkingu na 650 miejsc. <<

Nowe oblicze Marino Od początku października br. mieszkańcy Wrocławia i okolic znów będą mogli odwiedzać Centrum Handlowe Marino. Firmie Rafael Investment udało się zakończyć jego kom-pleksową modernizację.

październik 2008ZH11

REklaMa

Page 12: Magazyn Życie Handlowe

Zmotoryzowani klienci kielec-kiej Galerii Echo na pewno się ucieszą – w maju 2009 r.

do ich dyspozycji ma zostać od-dany siedmiopoziomowy parking o powierzchni 43 000 m² na blisko 1500 aut, którego budowa właśnie się zaczęła. Na drugi ogień firma Echo Investment weźmie w marcu 2009 r. część handlowo-rozrywkową, która także znacznie się powięk-szy. Galeria Echo ma obecnie po-wierzchnię ok. 68 000 m², z czego

wynajmowane jest ok. 26 000 m². W wyniku planowanej rozbudowy liczby te mają urosnąć do ok. 159 000 m² i ok. 66 000 m² (budowa-ny parking zwiększy liczby miejsc parkingowych do 2300). W nowej (podwyższonej o cztery kondygna-cje) Galerii Echo znajdzie się miej-sce dla blisko 300 sklepów. Na dwóch najwyższych piętrach centrum rzą-dziła będzie rozrywka i rekreacja (zaplanowano tam: siłownię, fitness, 12-torową kręgielnię, dyskotekę,

liczne restauracje, kawiarnie, a także bawialnię i inne atrakcje dla dzieci). Trzykrotnie większa galeria zostanie otwarta wiosną 2010 roku. Koszt rozbudowy szacowany jest na ok. 400 mln zł.

P.S. Razem z rozpoczęciem prac przy powiększaniu części handlowo-rozrywkowej ruszy bu-dowa hali sportowej dla Politech-niki Świętokrzyskiej, od której Echo Investment dzierżawi teren pod nowy parking. <<

Potrójne Echo na wiosnę 2010

Rozpoczęła się rozbudowa kieleckiej Galerii Echo. Inwestor najpierw zabrał się za parking, w marcu 2009 r. przyjdzie kolej na część handlowo-rozrywkową.

Co Parkridge utkał z Polskiej Wełny?Focus Park w Zielonej Górze (opisywaliśmy ten obiekt szczegóło-wo we wrześniowym numerze „ŻH”) dotychczas znany był tylko z wizualizacji. 17 września firma Parkridge Retail Poland zaprezen-towała szerokiej publiczności co udało jej się utkać na miejscu kompleksu fabrycznego Polskiej Wełny.

Za ponad 100 mln euro Parkrid-ge Retail Poland wybudował dwupoziomową galerię rozryw-

kowo-handlową o powierzchni ok. 48 000 m², w której zmieścił 111 sklepów (w tym delikatesy Alma), punkty usługowe, kawiarnie, restau-racje oraz 9-salowe kino Cinema

City. W zielonogórskim Focus Parku znalazło się też miejsce na muzeum, gdzie eksponowane są pamiątki po zakładach Polskiej Wełny – kiedyś dumie miasta. Dalszy opis obiektu wydaje nam się zbędny. Proszę so-bie pooglądać, a najlepiej odwiedzić osobiście. <<

Tak prezentować się będzie nowa część Galerii Echo, która ma być otwarta wiosną 2010 r.

krok do przodu GalERIE

ZH12

październik 2008

REklaMa

Page 13: Magazyn Życie Handlowe

Obiekt wcześniej znany jako City Center będzie teraz funkcjono-wał pod nazwą Galeria Gama.

Jego ofertę stanowić będą znane sieciowe marki, takie jak: drogeria Rossmann, sklep z odzieżą dla dzieci 5-10-15, Deichmann, Euro RTV AGD uzupełnione teraz o punkty usługo-we: bank, pralnię, aptekę, biuro po-dróży i salon telefonii komórkowej. – Znane marki sieciowe zawsze pod-noszą atrakcyjność obiektów handlo-wych. Z naszego doświadczenia wy-nika również, że uzupełnienie oferty o punkty usługowe dodatkowo wpły-wa na pozytywny odbiór galerii przez klientów – mówi Iwona Pękalska, dy-rektor działu zarządzania nierucho-mościami w Manhattan Real Estate Management, firmie zarządzającej Galerią Gama. Czy nowa strategia rzeczywiście zadziała, okaże się już

W Radomiu przećwiczą GamęBędące w przebudowie od lipca br. centrum handlowe przy u. Mireckiego 14 w Radomiu ma już nową nazwę, najemców i strategię rozwoju.

Cinema City to kolejny, duży najemca w wałbrzyskiej Galerii Victoria. Za jego sprawą, na powierzchni 2348 m² powstanie pierwsze w mieście wieloekranowe kino, mogące pomieścić ponad 1300 widzów. Otwarcie Galerii Victoria planowane jest na wiosnę 2010 r. Koszt całej inwestycji to ok. 75 mln euro.

wkrótce, bo otwarcie galerii zaplano-wano na październik br. Zważywszy jednak na długą listę obiektów, jaki-mi Manhattan Real Estate Manage-ment zarządza, można z dużym praw-dopodobieństwem przypuszczać, że wie co robi. Na liście tej znajdują się: Galeria Biała w Białymstoku, centra

handlowe Reduta i Targówek w War-szawie, centrum handlowe Plejada w Bytomiu, centra handlowe Echo w Olkuszu, Pile, Płocku, Siemiano-wicach, Świętochłowicach, Tczewie, Zamościu, Galeria Copernicus w To-runiu oraz Galeria Azur w Rydze, na Łotwie. <<

NeW

s

październik 2008ZH13

REklaMa

Page 14: Magazyn Życie Handlowe

Podczas tegorocznej edycji Polagry-Food (odbywającej się w dniach 15-18 września w Poznaniu) w pawilonie 6A, w którym wystawiali się

głównie producenci mleka i jego prze-tworów, tematem nr 1 był wyemitowa-ny w przeddzień targów (11 września) przez TVN w programie „Uwaga” reportaż zatytułowany „Czy wiesz, co jesz? Cała prawda o nabiale!”. Dla tych, którzy nie widzieli tego „dzieła” wybraliśmy dwa smaczki, chociaż było ich znacznie więcej. Pierwszy: „Leka-rze i naukowcy udowodnili, że więk-szość z nas nie trawi mleka. Według nich mleko może powodować też wie-le chorób: astmę, chłoniaki, choroby serca, jelit, nerek, cukrzycę, egzemę,

miażdżycę, osteoporozę, nowotwory, stwardnienie rozsiane, zaćmę, cho-roby uszu i zatok”. Drugi: „Mleko zawiera wapń, ale wapń, który służy do budowy kopyt i układu przyszłego cielaka. Mleko jest przeznaczone dla cieląt. My nie jesteśmy krowami”. Z tym ostatnim zdaniem polemizo-wać nie będziemy, bo jest poniżej po-ziomu, do którego w ogóle warto się schylać, ale z całą resztą zmierzymy się jak najbardziej.

Bujdy na resorach- Różne programy oglądałem na

temat branży spożywczej, ale tak nie-obiektywnego, nie popartego żadny-mi dowodami naukowym, to ja nie pa-miętam, a już na tym świecie trochę

żyję – usłyszeliśmy od prezesa Mle-kovity, Dariusza Sapińskiego, który wręczył nam również kopię pisma do TVN, w którym oficjalnie dał wyraz swojemu oburzeniu. Napisał w nim m.in., że program został przygotowa-ny w sposób stronniczy i zniechęcał konsumentów do spożywania mleka i przetworów mlecznych, które w świe-tle nauki są najlepiej przyswajalnym i najbardziej dostępnym źródłem wap-nia i białka a także łatwo przyswajal-nego tłuszczu mlecznego i związków mineralnych. Prezes Sapiński wyra-ził w nim również obawę, że emito-wanie tego typu programów może

spowodować spadek spożycia mleka, które w naszym kraju jest o ok. poło-wę niższe niż w krajach wysokorozwi-niętych i dodał, że jeśli w jego wyniku Mlekovita zanotuje spadek sprzedaży swoich wyrobów, to wystąpi do telewi-zji TVN o odszkodowanie. Nie mniej zbulwersowany był Lech Karen-dys, dyrektor handlu w Spółdzielni

Polagra z mlecznym dreszczykiem Na Polagrze w dzień targowy takie słyszy się rozmowy… „To skandal! Wszyscy jesteśmy oburzeni i zbulwersowani”. Organizator niech odetchnie – to nie były uwagi pod jego adresem. Takie reakcje wywołał wyemitowany przez TVN reportaż pod tytułem „Czy wiesz, co jesz? Cała prawda o nabiale!”, którego autorzy, krótko mówiąc, zmieszali mleko i jego przetwory z błotem. Trudno zatem dziwić się, że w pawilonie 6A, oddanym we władanie mlecznej branży, aż huczało. W innych pawilonach było już znacznie spokojniej.

Dariusz Sapiński, prezes Mlekovity

Jan Dąbrowski, prezes OSM Łowicz

Alina Missałła-Konopko, specjalista do spraw PR w Spółdzielni Mleczarskiej Lazur

aktualności WaRTO WIEdZIEć, WaRTO być

ZH14

październik 2008

Page 15: Magazyn Życie Handlowe

Mleczarskiej Mlekpol. W jego opinii wypowiedzi ludzi, którzy w reportażu zabierali głos na temat wartości od-żywczych mleka i produktów mlecz-nych oraz ich wpływu na zdrowie człowieka wykazali się małą wiedzą, a wręcz dyletanctwem. – Myślę, że tych ludzi po prostu zmanipulowano lub zapłacono im, aby w taki sposób mówili – stwierdził. – Szkoda, że nie słuchali najstarszego człowieka na ziemi, który żyje 113 lat i codziennie pije mleko (notabene tę informację także podał TVN) – dodał. Opinię o tym, że był to program „na zamó-wienie” usłyszeliśmy zresztą nie tylko od niego.

Wysoki rachunek tanich chwytów

Wystawców z mlecznego pawilo-nu zapytaliśmy także o skutki, jakie ten reportaż może wywołać. Ich zda-nia na temat były bardzo podzielo-ne. Najbardziej pesymistyczny w ich ocenie był Lech Karandys. – Skutki tego programu będą okrutne dla zdro-wia Polaków, jak również gospodarki rolnej, która w jednej trzeciej żyje z produkcji mleka oraz mięsa cielęcego i wołowego – stwierdził. Zgodnie z jego szacunkami konsumpcja mleka

Polagra z mlecznym dreszczykiem

Polagrę-Food, łącznie z odbywającymi się w tym samym czasie targami Polagra-Tech i targami Taropak, odwiedziło 45 000 zwiedzających. Wśród nich spotkaliśmy nawet siostry zakonne, które szukały tu urządzeń do klasztornej kuchni.

W odpowiedzi na dynamiczny rozwój rynku gastronomii w Polsce, przyszłoroczne targi Polagra - Food poddane zostaną metamorfozie. Salon Gastronomii będzie odtąd funkcjonował samodzielnie jako Międzynarodowe Targi Gastronomii Gastro - Trendy.

>>

październik 2008ZH15

Page 16: Magazyn Życie Handlowe

i jego przetworów spadnie w początko-wym okresie o ok. 10-20%, a po awan-turze i ochłonięciu konsumentów spadek może być kilkuprocentowy. O reakcję konsumentów spokojny był natomiast prezes OSM Łowicz, Jan Dąbrowski. – O wszystkim zadecydu-je klient. Ja jednak jestem pewien, że nikt rozsądny na skutek bzdurne-go programu nie wyeliminuje mleka z diety przede wszystkim dzieci, młodzieży, a również osób starszych – usłyszeliśmy na stoisku jego firmy. Jego zaufanie do zdrowego rozsądku konsumentów nie bierze się znikąd. To właśnie jego firma doświadczyła onegdaj słynnego programu Jacka Żakowskiego, który poddawał w wąt-pliwość jakość mleka z polskich mle-czarni. W programie tym ówczesny minister rolnictwa Roman Jagieliński został przez redaktora zapytany czy nie bałby się wypić postawionej przed nimi szklanki mleka, nawet gdyby pochodziło z Łowicza. Ani minister, ani jak się okazało konsumenci, obaw redaktora Żakowskiego nie podzielili. Spokojnie do całej sprawy podeszła również Alina Missałła-Konopko,

specjalista do spraw PR w Spółdzielni Mleczarskiej Lazur, która z racji pro-filu jej firmy najszerzej skomentowała przedstawiony w reportażu przykład producenta serów żółtych, który część tłuszczu mlecznego zastępował roślin-nym. – Nie sądzę, żeby ktoś z powodu tego incydentalnego przypadku prze-stał nagle kupować sery – stwierdziła. I oby miała rację.

Gdzie jesteśmy, gdzie zajdziemy?

Wielkość konsumpcji mleka i przetworów mlecznych (185 l na głowę mieszkańca) plasuje nas na przedostatnim miejscu w Europie. Tymczasem w krajach takich jak: Szwecja, Norwegia, Dania, Finlandia, Holandia wynosi ona prawie dwa razy więcej, bo ok. 350 l na głowę. Śred-nia dla przeciętnego Francuza także przekracza 300 l rocznie, a Niemca oscyluje wokół 290 l. Jakie są statysty-ki odnośnie stanu zdrowia Polaków i wszystkich innych wymienionych nacji? Na to pytanie odpowiedzcie sobie Państwo sami, bo nie chcemy manipulować Waszą opinią. <<

W tegorocznej edycji targów Polagra-Food na powierzchni ekspozycyjnej blisko 11 000 m² swoją ofertę przedstawiło blisko 450 firm z 30 krajów. Wystawcy „rozgościli się” w pięciu salonach tematycznych: Gastronomii, Wyrobów Spożywczych i Napojów, Win i Alkoholi, Franchisingu oraz Wyposażenia Sklepów.

W tym roku na Polagrze-Food mieliśmy naprawdę świetne towarzystwo. Na stoisku firmy Nespresso, znajdującym się na przeciwko naszego, można było napić się świetnej kawy, w dodatku patrzyły na nas z niego dwie pary pięknych oczu.

Stoiska Makro Cash&Carry przez wszystkie dni targowe przeżywały istne oblężenie zarówno przez detalistów, jak i przedstawicieli gastronomii. Przyglądali się temu Jeroen de Groot (po lewej), odpowiadający za działania Makro w Polsce, Czechach, Rumunii, Mołdawii, na Słowacji i Węgrzech oraz Artur Wójcik, manager pionu operacyjnego w Makro Cash&Carry Polska. „Przyglądali się” to źle powiedziane. Mieli prawdziwe urwanie głowy, ale dla Życia Handlowego znaleźli kilka chwil.

W pawilonie nr 6 opanowanym przez producentów i dystrybutorów alkoholi zatrzymaliśmy się na dłużej przy stoisku Domu Gruzińskiego Wina, który lada moment wraca do swojej dawnej nazwy Polandia. Jak widać mieliśmy nosa, bo wino Crinza, osławionego wśród smakoszy hiszpańskiego producenta Bodega Marqués de Reinosa (prowincja Rioja), zdobyło Złoty Medal Międzynarodowych Targów Poznańskich Polagra-Food 2008. Pełną listę tegorocznych medalistów publikujemy na stronach naszego portalu - http://www.portalfmcg.pl

aktualności WaRTO WIEdZIEć, WaRTO być

ZH16

październik 2008

Page 17: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH17październik 2008ZH17

16-17.indd 17 10/13/08 5:06:50 PM

Page 18: Magazyn Życie Handlowe

Rynek wódki przyjęło się dzielić na cztery półki. Granice każdej z nich wy-znacza przede wszystkim cena półlitrówki. I tak

w segmencie ekonomicznym (ang.: economy) znajdują się produkty, za które konsumenci są skłonni zapła-cić nie więcej niż 18 zł, choć są i tacy, którzy ograniczają go do 16 zł. Dla półki średniej (ang. mainstream) ma-giczną granicą jest w zasadzie suma 20 zł, ale niekiedy może ona sięgać 22 zł.

W segmencie premium pół litra czystej oznacza wydatek od 20 zł nawet do 26 zł, natomiast wódki, które kosztują powyżej tych kwot wrzucane są do jed-nego worka, pod nazwą „top premium & imported”. Nazwy poszczególnych półek to oczywiście badawczy slang, za którym kryją się nie tylko wspomnia-ne przedziały cenowe, ale także pre-ferencje polskich konsumentów, a te w ostatnim czasie dynamicznie się zmie-niają. Co ważne – nie mamy na myśli zmiany na poziomie ułamka po przecin-

ku. Trend na rynku wódki, którego jeste-śmy świadkami, porównać można do sy-tuacji, gdy klient rzuca banknot na ladę i mówi: „reszty nie trzeba”. – W chwili obecnej cały rynek wódki jest w fazie dy-namicznego rozwoju, w związku z tym rosną również poszczególne segmenty, z wyjątkiem segmentu economy, który traci udziały – twierdzi Marcin Molin, brand manager marki Bols (Grupa CEDC). Co to oznacza dla pojedyncze-go sklepu? Jeśli chce więcej zarobić – re-wolucję.

Banalne pytanie – trudna odpowiedź

Jak budować półkę z wódką? Pyta-nie należy do tych banalnych, ale prak-tyka pokazuje, że większość sklepów z koncesją układa towar „na oko”. O ja-kich żelaznych zasadach ułożenia pół-ki powinien zatem pamiętać detalista, który chciałby zwiększyć sprzedaż na stoisku alkoholowym? Najważniejsze to nie mieszać… cen. – Warto prezen-tować produkty z uwzględnieniem seg-mentów cenowych. Wiadomo, że ktoś,

kto przyszedł po wódkę Sobieski, będzie jej szukał w segmencie premium, gdzie cena waha się od około 20 do 26 zł za butelkę 500 ml. Nawet jeżeli tam będzie stała marka z segmentu top premium, nie wzbudzi ona jego zainteresowania. W Polsce, w odróżnieniu od innych krajów, bardzo istotne znaczenie ma właśnie cena produktu – zaznacza Ro-bert Kabot, trade marketing manager w Grupie Sobieski. Innymi słowy, spadki sprzedaży najtańszych wa-riantów wódki i wzrost tych droż-szych, nie są równoznaczne z tym, że klienci przestali nagle liczyć się z pieniędzmi. Zanim zatem zacznie-my ustawiać towar na półce i naliczać marże, warto zastanowić się dla kogo to robimy. – Najpierw należy sobie odpowiedzieć na pytanie jacy konsu-menci znajdą się w punkcie sprzeda-ży? – twierdzi Paweł Dzięgielewski, kierownik kanału sprzedaży detalicz-nej Grupy CEDC. – Wiele zależy od lokalizacji, godzin otwarcia, otoczenia konkurencyjnego, lokalnych uwarun-kowań społeczno-ekonomicznych, które ostatecznie będą miały wpływ na zawartość koszyka konsumenta. Oczywiście bardzo ważne jest, aby nie zabrakło asortymentu w każdej kategorii oraz liderów rynkowych w podstawowych wariantach pojemno-ści – podkreśla.

Taniec z gwiazdamiNa początek żart. Ponoć krąży między przedstawicielami handlowymi: Półka z alkoholem jest jak „Taniec z gwiazdami”, ale niektórzy – zamiast z gwiazdą – wolą tańczyć z robotnikiem rannej zmiany. Cóż. Jeden rzut oka na półkę z wódką i od razu wiadomo, na jakim kliencie skupia się właściciel sklepu. Czasem aż trudno się nadziwić, jak wielu z nich odprawia z kwitkiem tych, którzy chcieliby zostawić więcej niż tylko 15,50 zł za pół litra czystej.

PROMOCyJNE HACZyKI Mówi robert Kabot, trade marketing manager w Grupie sobieski.

Konsumenci niezmiennie powtarzają w badaniach, że najciekawszą promo-cją jest dodanie gratisowego alkoholu, obniżenie ceny, a potem soku lub napoju gazowanego do butelki bez zmiany ceny. Na kolejnym miejscu jest szkło firmowe. W handlu nowoczesnym bardzo popularne są dwupaki w niższej cenie, które świetnie sprzedają się zwłaszcza w okresie świątecznym.

>>

na półce WÓdkI CZySTE

ZH18

październik 2008

Page 19: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH19

Page 20: Magazyn Życie Handlowe

Braki i zamrożony kapitałCo do zasad samej ekspozycji…

Bądźmy szczerzy – przez błędną eks-pozycję wielu klientów w ogóle nie wie, że swój ulubiony alkohol mogą dostać w sklepie, w którym akurat co-dziennie kupują chleb. Zdarza się też, że klienci owszem wiedzą, że wódka, którą lubią, bywa w „ich” sklepie, ale tak często brakuje jej w ofercie, że w końcu i tak muszą jej szukać pod innym adresem. Dlaczego tak się dzieje? – Wydaje mi się, że w wielu wypadkach właściciele sklepów nie obserwują asortymentu. Dokupują tylko najszybciej rotujące produkty lub produkty przedstawiciela handlo-wego, którego polubili – mówi Robert Kabot. – Latami trzymają drogie marki, których nikt nie chce kupić, łudząc się, że w końcu ktoś je weźmie, a przecież analizowanie portfolio ma-rek, które są w sprzedaży, i sterowanie

marżą pozwala pozbywać się wolniej rotujących produktów minimalizując zamrożenie kapitału – podkreśla. W podobnym tonie wypowiada się Paweł Dzięgielewski. – Bardzo czę-sto detaliści niewłaściwie kształtują lub wręcz bagatelizują podstawowe elementy miksu marketingowego. Dotyczy to przede wszystkim kształ-towania ceny (wynikającej ze zbyt wysokiego poziomu marży) w odnie-sieniu do asortymentu w ich sklepie. Inne błędy to: niewłaściwie dobrany asortyment, nielogiczna ekspozycja produktów, brak komunikacji ceny, za wysokie stany produktów słabo rotujących, za niskie stany produktów

o wysokiej rotacji lub brak wystarcza-jącej wiedzy o sprzedawanych produk-tach – wylicza nasz rozmówca. A i tak był bardzo wyrozumiały.

Błędy, które biją po kieszeniWedług Elżbiety Oleksiewi-

cz-Pilucik, kierownika produktu w firmie MV Poland (wódka Ozone i Stumbras), pierwszym błędem, któ-ry widać gołym okiem, jest po prostu bałagan na półce. Co przez to rozu-mie? – Mieszanie pojemności i marek wódek o różnych cenach, mieszanie działu wódek czystych i kolorowych z likierami i winami (w tym tymi tani-mi), co powoduje brak przejrzystości

kategorii – wymienia pani Elżbieta i wcale na tym nie kończy. Kolejne grzeszki, które biją po kieszeni właści-ciela sklepu, to zamawianie z automa-tu tylko wódek economy i mainstre-am, a nie kontrolowanie obecności na półce wódek z segmentów premium i top premium & imported. W efek-cie sklep ma duże stany taniej wódki i wypychając ją blokuje obecność droż-szych alkoholi, co odstrasza klientów z grubszym portfelem. W wielu skle-pach pokutuje też wizualizacja z lat 80-tych, bez dodatkowego oświetlenia sekcji alkoholu, a sami sprzedawcy nie posiadają nawet podstawowej wiedzy na temat alkoholi mocnych, ograniczając się wyłącznie do tego, co sami lubią. Taki stan rzeczy po-woduje, że stoisko alkoholowe traci największy potencjał wzrostu, który drzemie w wódkach top premium & imported. Sprzedaż tych ostatnich rośnie bowiem w szalonym tempie, lecz niestety niewiele sklepów chce z tego trendu korzystać. Przeciwnie. W wielu sklepach marża nie jest spójna dla całej kategorii, lecz nadal pozosta-je „uznaniowa”, w myśl zasady: „jak klienta stać na drogą wódkę, można mu zaserwować cenę z kosmosu”. Tak się jednak składa, że żaden klient – na-wet ten bogaty – nie lubi być naciąga-ny. Wystarczy, że raz czy drugi będzie miał szanse porównać ceny z innym sklepem i od razu zorientuje się, gdzie bardziej opłaca się mu chodzić na za-kupy. I oby wybrał Państwa sklep.

GrzeGorz KicińsKi

Trend na rynku wódki, którego jesteśmy świadkami, porównać można do sytuacji, gdy klient rzuca banknot na ladę i mówi: „reszty nie trzeba”.

PóŁKA WEDŁuG POJEMNOŚCIMówi Marcin Molin – brand manager marki BoLs, Grupa ceDc

Nadal zdecydowanym liderem jest oczywiście format 500 ml, który posia-da ponad 50% udziału w sprzedaży. Drugie miejsce zajmuje pojemność 700 ml – około 23%, trzecie 200 ml z udziałem na poziomie 15%. W per-spektywie kilku ostatnich lat można powiedzieć, że lider (500 ml) stracił kilka punktów procentowych. Główną tego przyczyną wydaje się poszerza-nie przez producentów ilości SKU w ramach danej marki wódki.

na półce WÓdkI CZySTE

ZH20

październik 2008

Page 21: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH21

Page 22: Magazyn Życie Handlowe

na półce WÓdkI CZySTE

Załoga w akcjiTak znaczące dla marki Bols wydarzenie nie mogło się

obyć bez kampanii komunikacyjnej powracającej do jej żeglarskich korzeni. Nowa butelka otrzyma intensywne wsparcie w sklepach (pojawią się

w nich nowe wystawki półpaletowe, kartonowe stojaki, listwy i zawieszki cenowe, regały dedykowane wódce Bols zyskają nową szatę graficzną). W listopadzie „załoga”

Bolsa (piękne hostessy w marynarskich mundurach) przeprowadzi 150 animacji w klubach i dyskotekach. Intensywne działania promocyjne obejmą też kanał wolnocłowy. Z tej okazji już

odsłonięta została strona internetowa www.bols.pl.

<< NOWE WCIELENIE CHOPINATrzy lata po metamorfozie Chopin Potato Vodka nadszedł czas na zmianę wizerunku wariantu zbożowego. Nowa butelka Chopin Rye Vodka jest nowoczesna i prosta, a przez to bardziej elegancka. Cały projekt opiera się na wyeksponowaniu sylwetki sławnego kompozytora. Popiersie Chopina umieszczone w przezroczystym okienku na froncie butelki jest większe i bardziej widoczne. Podobnie ma się rzecz z autografem kompozytora, który

ma teraz pionowe ułożenie i zajmuje czołowe miejsce. Znajdująca się pod autografem nazwa „Rye Vodka” w intensywnym czerwonym kolorze od razu odróżnia żytni wariant od tego wytwarzanego z ziemniaków. Czerwona, bardzo charakterystyczna owijka korka nie pozwala z kolei pomylić tej marki z innymi alkoholami. Odmieniony Chopin Rye Vodka dostępny jest w butelkach o pojemności: 0,2 l, 0,5 l, 0,7 l, 1l i 1,5 l (wszystkie w dwóch wersjach: z ozdobnym kartonikiem lub bez). Sugerowane ceny odpowiednio: 22,00 zł, 46,00 zł, 58,00 zł i 88,00 zł. Dodatkowo do Chopin Rye Vodka o pojemności 0,5 l oraz 0,7 l dodany został prezent – unikalny kieliszek do wódki.POLMOS SIEDLCE, www.polmos-siedlce.com.pl

>> ABSOLuTNIE MOCNy CHARAKTER

Od września na polskim rynku dostępny jest Absolut 100 – wódka jednocześnie

mocna i delikatna. Nowy produkt w rodzinie marki Absolut zawiera

50% alkoholu (czyli więcej niż tradycyjne wódki), ale ma przy

tym aksamitny, ziarnisty smak z subtelną nutą suszonych owoców.

Absolut 100 został stworzony z myślą o mężczyznach – koneserach alkoholi

premium, którzy poszukują nowych doznań smakowych. Surowy, męski charakter

tej wódki podkreśla charakterystyczna, czarna butelka ze srebrnymi napisami.

Rekomendowana cena za pojemność 0,7 l – ok. 55,00 zł.

V&S LUKSUSOWA ZIELONA GÓRA, www.absolut.com

>> BOLS ZMIENIA ŻAGLEJesień tego roku będzie dla marki Bols pamiętna. Dokładnie 19 września na sklepowych półkach pojawiła się zupełnie nowa butelka tej wódki. Tradycyjne elementy – takie jak herb, rok powstania marki (1575) i podpis jej twórcy Lucasa Bolsa – zostały połączone z najnowszymi trendami w projektowaniu, których najlepszym przykładem jest asymetryczne cięcie szkła, kształtem przypominające żagiel. Nową butelkę wieńczy szczelna zakrętka z zabezpieczającym hologramem. Ale zewnętrzna metamorfoza to nie wszystko, bo wódka Bols zmieniła także swoją zawartość. W listopadzie 2007 r. w Obornikach Wielkopolskich uruchomiona została najnowocześniejsza na świecie linia rektyfikacyjno-filtracyjna, na której wódka Bols poddawana jest czterokrotnemu procesowi destylacji oraz filtracji miedziowo-węglowej. Dzięki temu jej czystość pięciokrotnie przewyższa restrykcyjne normy Unii Europejskiej. Obydwa te fakty, czterokrotna destylacja oraz filtracja miedziowo-węglowa, są komunikowane na nowej butelce. Wszystkie wprowadzone zmiany mają na celu umocnienie Bolsa na pozycji lidera w segmencie wódek premium i uczynienie z niego marki kultowej. Sugerowana cena detaliczna za pojemność 0,5 l – 23,00 zł. CEDC, www.bols.pl

ZH22

październik 2008

Page 23: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH23

Page 24: Magazyn Życie Handlowe

4.30. Pobudka. Termos her-baty z cytryną, kanapki i w drogę. Tego dnia mia-łem dotrzeć do sklepu, któ-

rego właściciele postanowili pójść pod prąd i wbrew obiegowej opinii, że Polacy piją tylko tanią wódkę i piwo, swój asortyment zbudowa-li na alkoholach z półki premium. Poniższa opowieść być może nie zrobi wielkiego wrażenia na wła-ścicielach sklepów w dużych gale-riach handlowych, ale u wszystkich innych, szczególnie zawiadujących sklepami w mniejszych miejscowo-ściach, może wywołać lekki szok.

Zakasane rękawyKilka lat temu Tomek Krygier za-

prosił Grześka Wawrzyniaka na impre-zę i wypalił prosto z mostu, że trzeba iść na swoje. „A co mielibyśmy robić?” – spytał Grzesiek, a ten mu na to – „A na czym się znasz najlepiej?”. Obaj ład-nych kilka lat pracowali jako przedsta-wiciele handlowi Barteksu – importera win, więc postanowili otworzyć sklep monopolowy. Pierwszy lokal (mają ich już trzy) znaleźli przypadkiem. Od

razu po wejściu wiedzieli, że to jest to. Szybko dobili targu z właścicielem i zakasali rękawy. Adres: Kościuszki 1A. Szyld: Alkohole Świata. – Pierwsze półki robiliśmy własnymi rękami. Nie było pieniędzy, żeby kupować gotowe, zresztą po godzinach dorabialiśmy so-bie przy stolarce, więc wyszły całkiem niezłe – wspomina Tomek, twierdząc, że kolor sklepu wybrały jednak ich żony. – Większość sklepów ma białe ściany i standardowe półki. My posta-nowiliśmy się wyróżnić, żeby klient już na wstępie miał poczucie, że wchodzi do miejsca, w którym spotka go coś ciekawego – podkreśla. Przy wejściu wiszą duże zdjęcia eleganckich bute-lek, schodzi się po schodkach i dopie-ro widzi się towar. Zdaniem Grześka, przez te kilka kroków klient ma czas

złapać klimat i trochę zwolnić tempa. To są jednak niuanse. Ważne, ale nie tak kluczowe jak sam wybór asorty-mentu.

Wszystko na głowiePowszechnie uważa się, że jak

monopolowy w małym mieście nie ma na półce wina marki wino, to nie ma też klienta. Nowy Tomyśl liczy 14 000 mieszkańców, więc moi roz-mówcy powinni się do tej teorii sto-sować jako pierwsi. – Napatrzyłem się na ofertę sklepów w większych miastach i zobaczyłem, jaka prze-paść dzieli ją od Nowego Tomyśla. Oczywiście na początku baliśmy się inwestować w najwyższą półkę. Wiele osób mówiło nam, że za dużo miejsca dajemy na wino, że za mało taniego,

że w ogóle wszystko na głowie a wła-śnie przez takie „postawienie na gło-wie” przyciągnęliśmy do nas bogat-szą klientelę – wspomina Grzesiek. Ciekawostką jest, że z najtańszych win mają tylko jeden rodzaj Sophii (której sprzedają w miesiącu góra 10 sztuk), ale polecają ją tylko do… pod-lania pieczeni. – Ja akurat wina za 25 zł na pieczeń bym nie wylał, więc mówię szczerze, że lepiej wtedy wziąć coś tańszego – śmieje się Grzesiek. – Gdy jednak zaczynamy rozmawiać o szczepach win, często dochodzimy do butelki za 30 zł a nawet dwa razy droższej. Dla wielu z naszych klien-tów przeznaczenie takiej kwoty na dobry trunek nie jest problemem. Rozsmakowali się i teraz najważniej-sze jest dla nich, by znaleźć coś, co

Historia {z} wyższej półki

Im dalej byłem od Poznania, tym częściej zastanawiałem się „po co ja się dałem namówić na tę podróż?”. Przecież miałem zrobić reportaż, z którego jasno wynikałoby, że coraz więcej Polaków pije drogie alkohole, a ja jadę do Nowego Tomyśla”. Jak już dotarłem na miejsce… szczęka mi opadła.

na półce alkOHOlE PREMIuM

ZH24

październik 2008

Page 25: Magazyn Życie Handlowe

sprawi im przyjemność. Faktem jest, że klienci wracają do nas również po wiedzę – podkreśla i zaraz wchodzi mu w słowo Tomek. – Nasze sprze-dawczynie potrafią powiedzieć czym się różni butelka z początku półki od tej na końcu. Przedział cenowy mię-dzy 20 a 30 zł sprzedaje się bardzo ładnie, ale są też stali amatorzy win po 50 zł. Takie podejście wyselekcjo-nowało klientelę do tego stopnia, że u nas nie zdarza się żeby ktoś, kto przychodzi po kilka butelek wina i whisky i zostawia w sklepie 400 zł stał w kolejce z kimś, kto mówiąc de-likatnie jest nieświeży – wyjaśnia.

Sprzedawca z wiedzą barmana

Rozmowy o szczepach i rodzajach wina to jedno, ale potężnym magne-sem na klientów okazała się wiedza Grześka i Tomka o sposobach podawa-nia alkoholi mocnych – w jakim szkle pije się brandy, a w jakim whisky lub likier, co z czym mieszać i jak dekoro-wać itd. Ich zdaniem, im sprzedawca wie więcej o samym produkcie oraz o sposobach jego serwowania, tym więcej sprzeda. Nie tylko alkoholu, ale wszystkich składników, łącznie z lodem po 6 zł. – Nie wierzy pan? – pyta mnie Tomek. – Cała boneta lodu nie starcza nam latem na weekend – podkreśla. Historia z drinkami podobno zaczę-ła się latem ubiegłego roku. Wpadali studenci, którzy wrócili do domu na

wakacje i urlopowicze z pytaniem o to, co można fajnego wypić na domowej imprezie. Moi rozmówcy podsunęli kilka pomysłów i tak się zaczęło. Dziś mają armię klientów, którzy za każ-dym razem mówią to samo: „czegoś bym się napił, ale nie wiem czego”. – Na takie zdanie zawsze reagujemy od razu. Proponujemy nowe whisky, nową wódkę lub opowiadamy, że ostat-nio wszyscy próbowaliśmy wiśniówkę z sokiem ananasowym. Pycha. Słyszy to parę osób w kolejce i czasem kilka prosi to samo. Niektórzy się dziwią, że w sklepie monopolowym może pa-nować taka atmosfera. Rozmowy bez ciśnienia, żeby jak najszybciej obsłu-żyć klientów i mieć ich z głowy. Takie podejście sprawiło, że wszyscy stojący w kolejce mają czas na przyjrzenie się ofercie, mogą posłuchać o tym, czym się różni irlandzka whisky od szkoc-kiej, która wódka jest łagodniejsza, albo jakie trunki kupić, żeby zaskoczyć gości. Dzięki temu właściwie nie zda-rza się, by jakąś butelkę zdążył okryć kurz. – No, ale my tu gadu gadu, a tak, żeby być całkowicie uczciwym, do na-szego sukcesu najbardziej przyczynił się pewien przedstawiciel handlowy. Ma na imię Mikołaj. Pracuje w Diageo – stwierdzili zgodnie. W ogóle widać, że chłopaki się ze sobą dogadują.

Ryzykowny manewrMikołaj od razu ich ponoć do

siebie przekonał, głównie tym, że

– jak twierdzą – nie był napastliwy i myślał o całej kategorii, a nie tylko o swojej ofercie. – Sami byliśmy przedstawicielami, więc na takie rze-czy jesteśmy wyczuleni. Dzięki jego eksperymentom, zaczęliśmy mieć z tygodnia na tydzień nawet dwucy-frowe wzrosty sprzedaży droższych alkoholi. Żeby nie było wątpliwości – lekko z nami nie miał. Jak pierwszy raz słyszeliśmy niektóre z jego pomy-słów, zbywaliśmy go śmiechem – opo-wiadają teraz. Zaproponował np. żeby znacznie poszerzyć ekspozycję czar-nego Smirnoffa (Smirnoff Black). – My mu na to, że „przecież kosztuje 72 zł i nawet tej jednej nie udało się nam sprzedać, a ty proponujesz za-stawić całą półkę”. Uparł się i ciągle przekonywał, że alkohole premium sprzedają się teraz coraz lepiej, lecz jak klient nie widzi obfitości towaru w odpowiednim miejscu, to go nie kupi. Powtarzał nam to tyle razy, aż spasowaliśmy. Teraz musimy uważać, żeby nam czarnego Smirnoffa nie za-brakło – uśmiecha się Grzesiek a To-mek zaczyna opowieść jak to się stało. – Oczywiście samo wystawienie nie-wiele by pomogło, gdybyśmy nie byli przekonani do jakości tego produktu. Klient wyczuwa to doskonale, a poza tym daleko byśmy nie zaszli, gdyby-śmy chcieli kogoś oszukać. A że pro-dukt jest super, zaczęliśmy go odważ-nie promować i jak klient przychodził i pytał co byśmy mu polecili z wódek premium, wskazywaliśmy właśnie na Smirnoff Black. Nie chodziło jednak tylko o to, by wypchnąć towar. Takie podejście jest bez sensu. Musieliśmy po prostu sprawić, by wiadomość o ja-kości produktu poszła w rynek. Gdy przyszedł organizator jakiejś imprezy, też zasugerowaliśmy, by wprowadził akurat ten produkt – podkreśla. Po-tem goście owej imprezy przychodzili już po niego sami. Grzesiek i Tomek

podobnie robią z wieloma produkta-mi, jako przykład podając Żołądkową De Lux, w sprzedaży, której przez dłu-gi czas byli liderem w całej Polsce. Jak twierdzą, oni tylko przecierają szlak, a potem klienci wracają – każdy po swój ulubiony trunek.

Huśtawka w sklepie monopolowym

Gdy wszedłem do sklepu, akurat minąłem się z klientką, która kupi-ła… „huśtawkę”, jak nazywają 4,5-li-trowe wydanie Johnnie Walkera. Za-płaciła ponad 480 zł. – Nam też się w głowach nie mieściło, że znajdą się klienci np. właśnie na „huśtawki” a teraz sprzedajemy ich po kilka w miesiącu. Wielu przedstawicieli handlowych dziwi się nawet, że nie-które alkohole w ogóle mamy na pół-ce a nie tylko na zamówienie, bo ich zdaniem nawet w Poznaniu trudno znaleźć na to klienta. My im na to – nasi klienci wiedzą jak ten trunek smakuje, więc nie ma co się dziwić, że po niego wracają – podkreśla To-mek. Czterech z takich klientów regu-larnie kupuje np. niebieskiego John-nie Walkera (J. Walker Blue Label) za 579 zł. A każdy z nich przygodę z tym trunkiem zaczął ponoć od rozmowy przy ladzie i pytania: „co by pan pole-cił na szczególną okazję?”. – Wziąłem J. Walker Blue Label, opowiadając przy tym, że został stworzony z kilku rodzajów whisky, z których najstarsza leżakowała 60 lat i że tak naprawdę jest to ta sama whisky, którą stworzył sam John Walker razem z synem Aleksandrem. Nic więcej mówić nie musiałem – podkreśla Grzesiek. Po takim wstępie sam bym się napił – stwierdziłem – ale tak naprawdę wolę irlandzką, na co moi rozmówcy od spojrzeli po sobie i razem spytali – a próbowałeś Bushmillsa?

GrzeGorz KicińsKi

Historia {z} wyższej półki

Tomek Krygier (od lewej) i Grzesiek Wawrzyniak przed swoim sklepem w Nowym Tomyślu

październik 2008ZH25

Page 26: Magazyn Życie Handlowe

<< HISTORyCZNy JIM BEAMLimitowane wydanie Jim Beam Distiller Series, które właśnie pojawiło się

na naszym rynku to nie tylko szansa zasmakowania w doskonałym bourbonie, ale także możliwość poznania historii tej marki. Jim Beam Distiller Series cechuje słodki aromat (to za sprawą kukurydzy, z której jest produkowany) i delikatna nuta karmelu, wanilii oraz dębowego drewna, których ten 45% trunek nabiera przez siedem lat leżakowania w zaciszu piwnic destylarni w Kentucky. Na jego butelce umieszczono historie siedmiu osób, które przez ponad 200 lat dbały o unikalność Jim Beama. To wyjątkowe jego wydanie kosztuje ok. 85,00 zł za 0,7 l.BOLS, www.bols.com

<< SZKOCKA LIMITOWANAWybrane sklepy w Wielkiej Brytanii, Francji, Stanach Zjednoczonych

a także Polsce dostąpiły zaszczytu posiadania w ofercie 17 letniej Balvenie NewWood Single Malt Scotch Whisky. Swój dojrzały bukiet, w którego smaku można odnaleźć jedwabiście miodowy charakter przełamany nutą dębu, dopełniony korzennym oraz waniliowym posmakiem, trunek ten zawdzięcza beczkom, w których leżakował. David Steward – blend master whisky Balvenie – wybrał do tego celu jedynie 79 specjalnych beczek, wykonanych ze świeżego drewna amerykańskiego białego dębu, najpierw opiekanych, a następnie osmalanych. Rekomendowana cena butelki o pojemności 0,7 l (zawierającej 40% alkoholu) to 245,98 zł.BOLS, www.bols.com

>> 1888 BuTELEK NA 120-LECIEW tym roku Metaxa obchodzi jubileusz 120-lecia istnienia. Z tej okazji powstała limitowana edycja tego najbardziej znanego, greckiego alkoholu. Metaxa AEN (aen – po grecku wiecznie) to unikalna kompozycja destylatów, które charakteru nabierały od 20 do 80 lat leżakując w najsłynniejszej i najstarszej beczce w piwnicach Metaxy. Trunek ma także niespotykaną moc – 45,3% oraz opakowanie – ręcznie rzeźbioną w krysztale de Sevres karafkę zamykaną pozłacaną 20-karatowym kruszcem zakrętką. W sprzedaży na całym świecie znajdzie się 1888 sztuk Metaksy AEN (do Polski trafi tylko 50 z nich w cenie ok. 3500 zł za 0,7 l).BOLS, www.bols.com

<< TOAST ZA JACKA Co roku we wrześniu, wielbiciele Jacka Danielsa na całym świeci zbierają się, by uczcić urodziny twórcy tej słynnej i kultowej whisky, którym był Jasper Newton Daniel. Dokładna data jego urodzin nie jest znana i dlatego obchody rocznicy tego wydarzenia trwają przez cały miesiąc. Nie wiemy czy ta tradycja dotarła już do naszego kraju, wiemy natomiast, że do sklepów trafiło ekskluzywne opakowanie whisky Jack Daniel’s Old No. 7. Urodzinowa puszka zawierająca butelkę trunku o pojemności 0,7 l kosztuje ok. 79,00 zł.BROWN-FORMAN, www.brown-forman.com

>> DEWAR’S - NOWA FORMA I TREŚĆ

12-letnia szkocka whisky Dewar’s ma teraz nowe opakowanie. Wyróżnia je większa,

elegancka etykieta główna oraz zmodyfikowana etykieta dolna, a także hasła kampanii promujące

ideę umiarkowanego picia alkoholu umieszczone na etykiecie tylnej. Poza zewnętrzną oprawą zmianie uległ

też procentowy skład trunku – zgodnie z oczekiwaniami odbiorców i panującymi na rynku alkoholowym

trendami, zawartość alkoholu w whisky Dewar’s została zmniejszona z 43% do 40%. Sugerowana

cena detaliczna 120,00 zł za butelkę o pojemności 0,7 l.

BACARDI-MARTINI POLSKA, www.dewars.com

na półce alkOHOlE PREMIuM

ZH26

październik 2008

Page 27: Magazyn Życie Handlowe

2008 to wyj tkowy rok dla marki Johnnie Walker. Jest to rok, na który przypada 100 letnia rocznica powstania znaku gracznego marki. Striding Man, nazwany w Polsce Jasiem W drowniczkiem zosta stworzony w 1908 roku podczas spotkania jednego z braci Walker z rysownikiem Tomem Brownem.

Tak szczególna okazja wymaga wyj tkowej oprawy. Specjalnie, aby wi towa t niepowtarzaln rocznic powsta o unikatowe opakowanie rocznicowe – limitowana edycja Johnnie Walker Black Label. Wyj tkowa butelka z czarnego szk a ozdobiona jest postaci Striding Man’a, wykonanz drobinek 24-karatowego z ota.

Informacja handlowa.

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

48_prasa_320_zh.ai 30.9.2008 15:50:04

Page 28: Magazyn Życie Handlowe

BonetaZa sezon na mrożonki uważa się miesiące od września do maja. Co zrobić, żeby dobrze w niego wejść? W zatowarowaniu bonety na ten wcale nie krótki okres detaliści muszą znaleźć własną drogę do klienta. Jest jednak kilka wskazówek, których warto się przy tej okazji trzymać.

na plusie

ZH28

październik 2008

MROŻOnkIna półce

Oferta produktów mrożonych swoją różnorodnością jest w stanie skusić każdego: panią domu przygotowującą tra-dycyjny dwudaniowy obiad

z deserem i kompotem włącznie, stu-denta, który chce przekąsić coś mię-dzy zajęciami czy młodego gniewne-go z dużym apetytem na odkrywanie kulinarnego świata. Połowę sukcesu detaliści mają więc zapewnioną, druga połowa zależy już tylko od nich.

Warzywa w roli głównej Ostatnie dane MEMRB pokazują,

że rynek produktów mrożonych – do których instytut ten zalicza: warzywa (i te mniej i bardziej przetworzone), mieszanki warzywne, zupy, dania gotowe (ale bez pizzy, lasagnii i fry-tek) oraz owoce – osiągnął w okresie

ZDANIEM DySTRyBuTORAstanisław Żurawski, dyrektor operacyjny w spółce Pago, wyjaśnia jaką część ceny produktu mrożonego stanowi koszt jego dystrybucji Jeszcze kilka lat temu odpowiedź na tak postawione pytanie wydawała się prosta. Dystrybutorzy i hurtownie mrożonej żywności stosowały bowiem proste metody kalku-lacji stawki za swoje usługi. Do ceny transferowanych przez siebie produktów dorzucały dwudziestokilkuprocentową marżę, która miała zapewnić pokrycie kosztów procesu dostaw. Potem zaczęto stosować przelicznik oparty na kalkulacji stawki za każdy obsłużony kilogram. Koszty dystrybucji oderwały się w ten sposób od ceny, czy wartości towarów. Dodatkową konsekwencją stało się dość kurio-zalne przekonanie, że tańsze jest dystrybuowanie towarów lżejszych niż cięższych – bo zwykle dla jednego producenta stawka była taka sama na wszystkie jego towary, niezależ-nie od jednostkowej wagi każdego produktu. Obecnie ta kwestia uległa dalszemu skomplikowaniu. W segmencie mrożonej żywności powstały profesjonalne organizacje logi-styczne, które dzielą cały proces obsługi łańcucha dostaw na fragmenty i pobierają opłaty za faktycznie wykonane usługi, za wejście i wyjście palety z magazynu, składowanie, kompletację i fizyczny transport. W ten sposób koszt dotar-cia do ostatecznego klienta zależy w coraz większej części od samego producenta – jeśli będzie umiał panować nad stanami magazynowymi tak, aby towary nie stały zbyt długo w magazynie operatora przed wysyłką, albo jeśli tak ułoży relacje z ostatecznym odbiorcą, że dostawy będą pełno-paletowe bez konieczności kompletacji – to jego koszty będą niższe. Koszt obsługi logistycznej zależy dziś zatem od wielkości pojedynczych dostaw, rozległości terytorialnej dystrybucji, struktury opakowań i sposobu zarządzania przepływem towarów. Stąd dla tanich produktów, jak choćby lodu w kostkach, koszt dystrybucji stanowić może znacznie więcej niż połowę końcowej ceny, a dla drogich, wyrafinowanych, zaledwie kilka procent.

Page 29: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH29

lipiec 2007-czerwiec 2008 r. wartość 390,5 mln zł przy ilości 49,4 mln kg, co oznacza wzrost o 8,6% i 2,4%. – Naj-większą sprzedaż wykazują mieszanki warzywne, w dalszej kolejności należy wymienić warzywa solo, zupy, warzy-wa przetworzone, dania gotowe oraz owoce – mówi Agata Bonikowska, kierownik marketingu w firmie Polski Ogród produkującej mrożonki pod marką Hortex, która w tak zdefiniowa-nym rynku ma bez wątpienia pozycję lidera. Udziały wartościowe Horteksu wynoszą bowiem 58% w ujęciu warto-ściowym i 55% w ilościowym. Srebrny medalista – Hortino – ma ich po 10%, a brązowy – Nordis Zielona Góra – po 6% (źródło: MEMRB, dane za lipiec 2007-czerwiec 2008). – Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętny sklep spożyw-czy ma w swojej ofercie 11 produktów z kategorii, optymalne wydaje się być dokonanie wyboru 2 do 3 szybko rotu-jących produktów z każdego z segmen-tów – podpowiada pani Agata i dodaje, że w portfolio marki Hortex numerem jeden zdecydowanie są Warzywa na Patelnię, poza tym szczególnie dobrze sprzedają się bukiety jarzyn, fasolka szparagowa, kalafior, włoszczyzna czy szpinak. Od tego sezonu amato-rzy mrożonek marki Hortex będą też mogli sięgnąć po kilka nowości, m.in.: groszek cukrowy w strączkach, fasolkę zieloną całą oraz szpinak w sosie sero-wym, a w linii Dania Świata – Danie Śródziemnomorskie z cieciorką i Da-nie włoskie ze szparagami.

Mączni tradycjonaliściO ile w ofercie mrożonych warzyw

i dań gotowych na bazie warzyw nowe produkty pojawiają się dość często, to zjawisko to nie dotyczy produktów mączno-ziemniaczanych, takich jak pierogi czy pyzy. – Obecnie na rynku dzieje się wiele, ale tylko w kwestii poprawy jakości, a nie nowych sma-ków – zauważa Grzegorz Mordalski, właściciel firmy Anita, która jest naj-większym producentem mrożonych pierogów i pyz pod markami własny-mi sieci handlowych, a także znaczą-cym dostawcą do handlu tradycyjne-go. Z jego obserwacji wynika, że gust Polaków jest pod tym względem dość tradycyjny. – Największe ilościowe udziały w sprzedaży mają: pyzy z mię-sem, a później kolejno pierogi: ruskie, z mięsem, z kapustą i grzybami, z tru-skawkami i z serem. Przy czy różni-ce w przypadku czterech pierwszych pozycji są bardzo niewielkie – pod-kreśla. Godny odnotowania wyjątek to listopadowo-grudniowy pik sprze-daży pierogów z kapustą i grzybami. W tym miejscu ważna informacja.

Pod koniec sierpnia br. Agros Nova, znana dotąd głównie na rynku soków i dżemow, wygrała rywalizację o za-kup od norweskiego koncernu Orkla Brands firmy Elbro, specjalizującej się właśnie w produkcji mrożonych dań mącznych. O swoim debiucie w bonetach chłodniczych Agros Nova

póki co milczy, ale zapowiada, że już w listopadzie zrobi się o nim napraw-dę głośno.

Włoskie klimatyPizza to kolejny segment mrożo-

nego rynku, który dobrze radzi sobie w walce o miejsce na polskich stołach.

Przynajmniej tak można wnioskować po wynikach jej sprzedaży. – Wartość rynku pizzy mrożonej w Polsce to pra-wie 170 mln złotych. Segment ten sta-nowi około 20% wszystkich mrożonych dań gotowych i cechuje się dużym potencjałem wzrostu – mówi Piotr Bobrycki, dyrektor ds. marketingu

Największe wartościowe udziały w sprzedaży mrożonych warzyw (i tych przetworzonych i nie), mieszanek, zup, dań gotowych oraz owoców mają sklepy spożywcze – 29%, za nimi plasują się: supermarkety – 24%, duże sklepy spożywczo-przemysłowe – 18%, hipermarkety – 17% oraz małe sklepy spożywczo-przemysłowe – 13% (źródło: MEMRB, dane za lipiec

2007 – czerwiec 2008). 29

>>

REklaMa

Page 30: Magazyn Życie Handlowe

w firmie Dr. Oetker. Gdzie ten poten-cjał? Otóż z danych przytoczonych przez pana Piotra wynika, że roczne spożycie produktów z tej kategorii wy-nosi u nas średnio 0,5 kg na głowę, w Niemczech ponad 2 kg. Przy czym na średnią tą pracują głównie uczniowie i studenci, a także osoby prowadzą-ce dynamiczny tryb życia. Amatorzy mrożonej pizzy zdecydowanie wolą jej mięsne niż bezmięsne warianty – sto-sunek ich sprzedaży wynosi odpowied-nio 60% do 40%. Trzy najlepiej rotują-ce warianty to kolejno: szynka, salami i pieczarki. – Te warianty znajdują się w ofercie każdego producenta pizzy

mrożonej i stanowią trzon sprzedaży – podkreśla pan Piotr, ale dodaje, że nowe propozycje smakowe także mogą liczyć na zainteresowanie konsumen-tów i to bez względu na porę roku. Zdaniem przedstawiciela firmy Dr. Oetker (notabene lidera w tym seg-mencie) mrożona pizza przestaje być produktem sezonowym. Jedynie okres świąteczny, ze względu na mocno tra-dycyjny charakter polskich świąt, to czas jej zmniejszonej sprzedaży.

Indywidualny tok studiówEksperci zwracają też uwagę na

to, że w przypadku mrożonek nie ma sztywnych zasad na dobór asortymen-

tu. – Dobierając ofertę i ekspozycję produktów mrożonych do da-

nego sklepu zawsze należy pamiętać o wielkości pla-

cówki. Inną ofertę bę-dzie miał supermarket, inną sklep spożywczy w małym mieście, a jeszcze inną delikate-sy np. we Wrocławiu – twierdzi Radosław Drzewiecki, dyrektor

ds. handlu i marketingu w firmie Globus Polska.

– W placówkach handlu tradycyjnego ważne jest zasto-

sowanie indywidualnego podej-ścia, uwzględniającego potrze-by klientów danej placówki wynikające z regionalnych gustów kulinarnych, trady-cji, zarobków i tempa życia – dodaje. Co innego będzie się sprzedawało w małym sklepie na Podlasiu, co inne-go w placówce przy biurowcu w centrum Warszawy. Ogólna reguła, którą można zastosować do wszystkich sklepów jest taka, aby oferować produkty reprezentujące wszystkie segmenty mrożonek oraz nowości, szczególnie te reklamowane w telewizji – argumentuje. To jeszcze da się zrobić, ale co detaliści mają po-cząć wiosną i latem, kiedy do boju o sklepowe bonety wkraczają lody? Jakie argumenty przemawiają za tym, żeby zostawić mrożonki w ofercie również na ten okres?

Trzy razy „tak”Twarde argumenty są takie, że

rynek mrożonek rośnie z roku na rok i to bardzo dynamicznie. – W ciągu zaledwie 3 lat (2005 – 2007) wzrost wartościowy wyniósł około 60%, a ilościowy około 40% - mówi Radosław Drzewiecki z firmy Globus Polska. Jak widać na mrożonkach można więc

dobrze zarobić. Kolejne argumenty (może nie tak twarde, ale za to istot-ne) odnoszą się do zdrowia i wygody. Zamrażanie produktów to najzdrow-szy sposób na ich przechowywanie a edukacja w zakresie żywienia ma się, wśród polskich konsumentów, coraz lepiej. W codziennym menu, niezależ-nie od pory roku, nie może zabraknąć warzyw i owoców. Ważna jest także wygoda oraz szybkość przygotowania posiłków. Tak się składa, że mrożonki wychodzą naprzeciw wszystkim tym oczekiwaniom, a te nie zmieniają się, gdy za oknem robi się ciepło.

MAłGorzATA MArszAłeK

Warzywa25%

Mieszanki 25%Zupy

22%

Dania Gotowe 4%

Owoce 5%

Warzywa Przetworzone19%Przetworzone19%

Źródło: MEMRB, 0dane za lipiec 2007

– czerwiec 2008

Segmentacja rynku mrożonek(ujęcie wartościowe)

Warzywa27%

Mieszanki 29%Zupy

22%

Dania Gotowe 2%

Owoce 4%

Warzywa Przetworzone16%Przetworzone16%

Źródło: MEMRB, 0dane za lipiec 2007

– czerwiec 2008

Segmentacja rynku mrożonek(ujęcie ilościowe)

ZH30

październik 2008

MROŻOnkIna półce

ZDANIEM DETALISTyMaria Wojciszek, sklep ogólnospożywczy w Przemyślu

Jesienią, praktycznie od początku września zaczyna się sezon na pierogi i pyzy oraz na warzywa na patelnię. W październiku nawet w Przemyślu odczu-walny jest początek roku akademickiego a z moich obserwacji wynika, że studenci lubują się w tego typu produktach. Młodzi często też kupują frytki, w dużych, ekonomicznych opakowaniach. Wraz z nadejściem chłodów zaczyna się ochota na ciepłą zupę i faktycznie mrożone zupy kupowane są bardzo chętnie i znacznie częściej niż jeszcze kilka lat temu. Teraz oferta producentów jest bardzo bogata, cieka-we są chociażby dania z różnych kuchni świata, ale tutaj jestem ostrożna ze względu na cenę.

Page 31: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH31

Page 32: Magazyn Życie Handlowe

Jest 16 września. Co się udało zro-bić w jeden miesiąc w nowej firmie?

– Przede wszystkim w ponad 90-procentach udało się zbudować portfolio, na których zamierzamy pracować i przygotować zespół do re-alizacji celów, które założyliśmy.

A cel to…- Zaoferować klientom komplek-

sowość dostaw.

Wysoka poprzeczka, zwarzyw-szy na fakt, że Specjał dział mro-

żonkowy, podobnie zresztą jak na-białowy, tworzy tak naprawdę od podstaw.

– Owszem. Nie znaczy to jednak, że się na tym nie znamy. Po pierwsze

do Specjału przeszłam z firmy Bać-Pol, w której przez wiele lat pracowałam właśnie z tym asortymentem. Po dru-gie natomiast, nie powiedziałabym, że dystrybucja mrożonek to dla Specjału nowość. Rok temu przejął przecież spółkę Franco – dystrybutora ryb, w tym również mrożonych – i znacznie ją rozwinął. Poza tym, każdą profesjo-nalnie skonstruowaną ofertę buduje się na podstawie aktualnego zapo-trzebowania detalistów, a tych znamy przecież nie od dziś. Relacje, które Specjał wypracował sobie z nimi przez szereg lat, owocują pełną wiedzą na te-mat ich potrzeb. Nie zapominamy np. o ograniczeniach, które ma każdy de-talista. Nabiał i mrożonki musi być od-powiednio przechowywany, w ladach i bonetach, które w wielu sklepach są po prostu małe. Oferta musi zatem

być ograniczona, ale jednocześnie niesłychanie przemyślana, dobrana pod potrzeby klienta finalnego. Ofertę mrożonkową i nabiałową skompono-waliśmy tak, by każdy detalista mógł znaleźć w niej coś dla siebie.

Czy w ofercie znajdzie również lody?

W firmie pojawiła się dopiero w połowie sierpnia tego roku a już zelektryzowała wszystkich klientów. Rozmawiamy z Lidią Łuka, dyrektorem nowego działu produktów mrożonych w firmie Specjał. Zamierza z marszu zdobyć palmę pierwszeństwa w dostawach do bonet i lad chłodniczych sklepów z regionu Podkarpacia. Nie tylko Podkarpacia zresztą.

w zimnej wojnie

Nowygracz

ZH32

październik 2008

MROŻOnkIna półce

Rzeszów (baza logistyczna), Wrocław, Krosno, Lublin, wspomniany Przemyśl, Tomaszów Lubelski, Krapkowice, Bytom, i Kraków – w tych miastach Specjał ma swoje dystrybucyjne przyczółki. Oprócz tego zarządza siecią ponad 800 sklepów Nasz Sklep. Tworzy też grupę dystrybucyjną pod nazwą Handel Polski, w ramach której współpracuje już z takimi firmami jak: Arjago z Kalisza, Bomaz ze Zduńskiej Woli, Mini-Max z Piły (z dziesięcioma oddziałami) oraz Sezam ze Śremu.

Na zdjęciu Lidia Łuka, dyrektor działu produktów mrożonych w firmie Specjał. Spotkaliśmy się przy stoisku Życia Handlowego na tegorocznych targach Polagra Food w Poznaniu.

Krzysztof Tokarz, założyciel Grupy Kapitałowej Specjał (na zdjęciu po środku), na budowie mrożonkowej i nabiałowej bazy logistycznej w Rzeszowie.

Page 33: Magazyn Życie Handlowe

gracz

październik 2008ZH33

– Oczywiście. Będzie u nas do-stępna cała mrożona żywność, łącz-nie z rybami.

Kiedy ruszacie z dystrybucją?– Jak tylko odbierzemy magazyn

– przecięcie wstęgi planowane jest na początek listopada. Stoimy w starte-rach. Cały czas jesteśmy w kontakcie z naszymi klientami. Oni już wiedzą, że poszerzamy ofertę o mrożonki i nabiał. Czekają na otwarcie bazy logi-stycznej tak samo jak my. Abstrahując od tego, o czym rozmawiamy… kom-pleksowość dostaw to nie jest tylko nasz wymysł, ale oczekiwanie rynku. Detalista zamiast kilkunastu dostaw-ców chce mieć kilku pewniaków, od których – dzięki wielkości zamówienia – będzie mógł uzyskać więcej korzyści, głównie finansowych oczywiście.

Magazyn to jedno, asortyment to drugie, ludzie to trzecie, ale w łańcuchu dostaw bardzo ważnym punktem jest też specjalistyczny ta-bor samochodowy. Samochody sto-ją już na Waszym placu?

– Wszystko, co pan wymienił jest ważne, samochody również, ale nie stawiałabym ich na równi z gotowo-ścią handlowców. To od ich wiedzy i umiejętności handlowych zależy sukces całego przedsięwzięcia. Dlate-go twierdzę, że jesteśmy jak rozgrza-ny, dobrze wytrenowany sprinter, któ-ry stoi w starterach. Czekamy tylko na sygnał. Oczywiście towar dojedzie na czas i proszę mi wierzyć – nie przy-wiozą go zabytkowe samochody.

W innych branżach – jak choćby słodycze – lekkie opóźnienia można wybaczyć, ale w nabiale i mrożon-kach wszystko musi chodzić jak w szwajcarskim zegarku. Nie obawia

się pani, że Specjał się na tym, mó-wiąc kolokwialnie, pośliźnie?

– Pracuję w tej branży od lat i znam wąskie gardła, które trzeba eliminować już na wejściu. Poza tym, nie rozmawiamy o kimś, kto dopiero zaczyna bawić się w dystrybucję, ale o liderze regionu.

Jaki zasięg terytorialny będzie miało nowe centrum logistyczne?

– W pierwszej kolejności mó-wimy o obsłudze klientów Specjału z Rzeszowa i okolic, bo najbliżej nich powstaje baza logistyczna. Mamy jed-nak przyczółki w kilku miastach, np. w Przemyślu (na bazie spółki zależnej

Franco) i planujemy, by w każdym z naszych obecnych i przyszłych od-działów powstał również dział mro-żonkowy i nabiałowy.

Dziękuję za rozmowę

GrzeGorz KicińsKi

Po połączeniach rynkowych, Grupa Kapitałowa Specjał obsługuje dokładnie 10632 sklepy i 380 hurtowni i głównie z myślą o nich organizuje coraz modniejsze programy lojalnościowe. Z końcem sierpnia miała finał 4. edycja programu o nazwie „Ty decydujesz”. Nagrodę główną – konferencję wyjazdową w Turcji – wypracowało ponad 150 klientów. Dla wielu z nich nie był to pierwszy wyjazd – wspólnie ze Specjałem zwiedzili już Egipt, Włochy i Teneryfę. Dla miłośników

podróży ważna informacja – kolejny program już wystartował.

REklaMa

Page 34: Magazyn Życie Handlowe

Niezależnie od tego, czy mamy przed sobą półkę z tłuszczami żółtymi w sklepie osiedlo-wym o powierzchni 100 m² czy też w hipermarkecie,

szerokość ekspozycji poszczególnych segmentów musi być mocno powiązana

z ich ilościowym i wartościowym udzia-łem w sprzedaży. Stąd też masła i miksy w kostkach powinny zajmować ok. 20-30% ekspozycji. Warto tu zwrócić uwagę na rzecz niby oczywistą - kostka masła jest znacznie mniejsza od kubka mar-garyny, zaś jego termin przydatności do

spożycia krótszy, zawalenie połowy

lady chłodniczej masłem nie ma więc większego sensu. Mar-garyny i miksy w kub-kach powinny zajmo-wać ok. 60% ekspozycji, pozostałą część lodówki (10-20%) należy przezna-czyć na tłuszcze funkcjonalne: do pieczenia i smażenia.

Markowe chwyty

Jak zostało wspomniane we wcze-śniejszych artykułach (nasz edukacyjny cykl o tłuszczach żółtych miał już dwa odcinki, ten jest ostatni – red.), zakup margaryn i miksów w kubkach najczę-ściej planowany jest do poziomu mar-ki. W związku z powyższym idealnym

miejscem do eksponowania nowości jest blok marki, do której dana nowość należy. Jeśli komuś z Państwa zależałoby na udanej promocji jakie-goś tłustego debiutanta podpowiadam, że szybkie pojawienie się nowego wa-riantu w świadomości konsumentów i w konsekwencji dobre wyniki sprzedażo-we osiąga się umieszczając taką nowość w sąsiedztwie najmocniejszego wariantu w ramach danego brandu. W przypadku margaryn i miksów dziewiczych (nie nale-żących do marek wcześniej oferowanych konsumentom w danej placówce), nale-

ży je pozycjonować w odpowiednim segmencie cenowym oraz zgodnie z ich przeznaczeniem. Ważne jest również umiejscowienie no-wości na najlepiej widocznych półkach, tak aby konsument w łatwy sposób mógł je zauważyć.

Oczywiście analogicznie pozy-cjonowane powinny być nowe pro-

dukty z segmentu masła czy miksów w kostkach.

Mniejszy wysiłek = większy efekt

Podobnie jak na inne kategorie pro-duktowe, na sprzedaż tłuszczów również ożywczo wpływają różnego rodzaju pro-mocje. Oczywiście nie wszystkie są tak samo skuteczne. Najłatwiej można ująć to w prostym zdaniu: im mniej konsument

KrawiecIle miejsca na półce przeznaczyć na masło i miksy w kostkach? Gdzie eksponować pojawiające się co i rusz na rynku nowe margaryny? Jakimi typami promocji tłuszczów żółtych zawracać sobie głowę? Poniższy tekst odpowiada na te pytania co do… centymetra.

przy chłodnej półce

TłuSZCZE ŻÓłTE

ZH34

październik 2008

na półce

Page 35: Magazyn Życie Handlowe

musi zrobić, by zostać „nagrodzonym”, tym promocja jest efektywniejsza. Stąd też dobrze sprawdzają się wszelkiego rodzaju upusty cenowe, „dolewki”, czyli oferta większej gramatury za tę samą cenę oraz tzw. „wartość dodana” czyli gadżety dołączane do produktów (ze względu na ograniczone miejsce ekspo-zycyjne, ten ostatni typ najczęściej sto-sowany jest w placówkach handlu nowo-czesnego). Kolejnym rodzajem promocji spotykanym na rynku, w tym także na rynku tłuszczów żółtych, są wszelkiego rodzaju konkursy konsumenckie organi-zowane przez producentów. Zwiększony wysiłek, który kupujący musi w przy-padku tych akcji poczynić (np. wysła-nie SMS-a), równoważony jest wygraną o znacznie wyższej wartości. Niezależnie od typu promocji, bardzo istotne jest za-komunikowanie jej konsumentowi.

Poczta pantoflowa nie wystarczy

W przypadku specjalnych ofert cenowych skutecznym narzędziem ko-munikacji są mówiące o nich kolorowe cenówki. Kolejny sposób informowania o promowanych produktach to

umieszczenie ich w gazetce rozda-wanej klientom czy też wywieszonej na tablicy przy wejściu do sklepu. Można również ustawiać produkty promocyj-ne na tackach półkowych poprawia-jącw ten sposób ich widoczność (jest to rozwiązanie, które owocuje również w okresach poza promocyjnych, gdyż porządkuje półkę, a dodatkowo pozwa-la zapewnić odpowiednią szerokość ekspozycji danego produktu). Często stosowanym i efektywnym sposobem komunikowania promocji – zwłaszcza cenowych – w sklepach reprezentują-cych handel nowoczesny jest wydzie-lenie w lodówce specjalnie oznakowa-nego modułu promocyjnego. Akcje związane z konkursami dla konsumen-tów są zazwyczaj mocno nagłaśniane w mediach, w gestii detalisty pozostaje wówczas przypomnienie o takiej akcji na terenie sklepu. Można to zrobić za pomocą plakatów, czy innych materia-łów POS, często dostarczanych przez producentów. Detaliści muszą pamię-tać, żeby w czasie trwania promocji na półkach były produkty w opakowaniach przygotowanych specjalnie na tę okazję a ich ekspozycja szersza od dotychcza-sowej, bo i rotacja w tym okresie będzie znacznie wyższa.

Zimowe lenistwo i przedświąteczne szaleństwo

Skoro już o rotacji mowa, rynek tłuszczów żółtych charakteryzuje se-zonowość sprzedaży, różna w zależ-ności od segmentu. I tak w okresach przedświątecznych (jeden z nich wła-śnie przed nami!) można zauważyć znaczny wzrost zapotrzebowania na

kostki do pieczenia, a także masło, które przez wiele gospodyń domo-wych jest uważane za podstawę uda-nych wypieków, w wielu domach jest też niezbędne na świątecznym stole. Okresy przedświąteczne to również moment, w którym konsumenci sięga-ją częściej po droższe marki margaryn i miksów w kubkach. Margaryny

prozdrowotne natomiast częściej wy-bierane są w okresie wiosennym, gdy konsumenci zaczynają dbać o kondy-cję po zimowym lenistwie.

JAceK WyręBKoWsKi

sPecJALisTA Ds. zArząDzANiA

KATeGorią W W FirMie UNiLever

październik 2008ZH35

Dane Nielsena za pierwszą połowę bieżącego roku wykazują dodatnią dynamikę sprzedaży tłuszczów żółtych – na poziomie +15%. Druga połowa, zważywszy na okres przedświąteczny, na pewno gorsza nie będzie.

REklaMa

Page 36: Magazyn Życie Handlowe

Do rynku przetworów owoco-wych zalicza się pięć segmen-tów: dżemy, konfitury, po-widła śliwkowe, marmolady oraz owoce prażone (głównie

jabłka). Joanna Bancerowska z firmy Agros Nova dodaje do tego jeszcze jedną grupę, a właściwie duet – żurawinę i bo-rówkę. Poszczególne segmenty różnią się między sobą sposobem produkcji, zawar-tością owoców oraz konsystencją. Dże-my wyróżniają się sporą ilością owoców

rozdrobnionych bądź w cząstkach, zawieszonych w żelowanej galaretce. Konfitury to wyroby najbardziej „szla-chetne”, odznaczające się sporą ilością całych owoców lub ich dużych frag-mentów, zatopionych w gęstym syropie. Powidła to swoisty rodzaj marmolad, które cechuje jednolita konsystencja, bez kawałków owoców. Wspomniana przez Joannę Bancerowską żurawina ze względu na zawartość owoców i cukru jest najbardziej zbliżona do konfitur,

natomiast ze względu na konsysten-cję – do dżemów. – Jednak specyficzny smak owoców i przeznaczenie produk-tu (sery, dania mięsne) zdecydowały o wyodrębnieniu jej w oddzielną ka-tegorię, do której zaliczamy także alternatywne dla żurawiny borówki – wyjaśnia specjalistka z Agros Novy. Jest to segment wart uwagi, gdyż jego wartość rośnie o 25-30% rocznie. Liderem tego rynku bez cienia wątpli-wości pozostają jednak dżemy.

Jego niskość dżemW szacowanym obecnie na ok. 340

mln zł rynku przetworów owocowych zdecydowanie dominują dżemy, do których należy 58% udziałów wartościo-wych. Daleko za nimi plasują się konfi-tury – 14%, powidła – 11%, marmola-dy – 8%, żurawina i borówka – 5% oraz owoce prażone – 4% (dane za Agros Nova). W badaniu TGI, przeprowadzo-nym przez Millward Brown SMG/KRC w okresie lipiec 2007 – czerwiec 2008, do jedzenia dżemów przyznało się 61,2% respondentów. Przy czym więk-szość z nich (52%) zadeklarowała, że sięga po nie rzadziej niż raz w tygodniu, 20% – raz w tygodniu, 16% – dwa razy w tygodniu, a pozostałe 12% – częściej. Polscy konsumenci najbardziej upodo-bali sobie dżem truskawkowy – wariant

ten stanowi ok. 30%, w dalszej kolejno-ści: wiśniowy (smak najpopularniejszy w przypadku konfitur), brzoskwiniowy i z czarnej porzeczki. Stałych amatorów mają także owoce leśne i jagody, jednak są one kupowane dwukrotnie rzadziej niż wcześniej wymienione. Sięgając na półkę z przetworami owocowymi, klienci zwracają uwagę nie tylko na smak, ale także na zawartość cukru. – W Polsce od kilku lat największą po-pularnością cieszą się wyroby niskosło-dzone i to one dominują na półkach –

Spiżarnia z rzędem słoików pełnych dżemów domowej roboty pewnie ucieszyłaby serce i podniebienie niejednego z nas. Niemniej jednak tradycja samodzielnego przetwarzania owoców zanika nawet wśród mieszkańców wsi. Rynek gotowych przetworów owocowych przeciwnie. Po chwilowym kryzysie w 2005 r. wrócił na dobre tory i rozwija się w tempie przekraczającym 10% rocznie.

Słodka energia spod zakrętki

zdaniem detalistyKatarzyna Witkowska, właścicielka średniego sklepu spożywczego na warszawskim Bródnie

Dżemy sprzedają się najlepiej ze wszyst-kich rodzajów przetworów owocowych. Dlatego oferta mojego sklepu jest naj-bogatsza w tym właśnie segmencie. Inwestuję w rynkowe pewniaki, czyli znane marki, bo niższa cena nieznanego produktu rzadko jest w stanie tutaj sku-sić konsumenta. Do najpopularniejszych smaków należy ciągle truskawka, malina i wiśnia, choć sprzedaż dżemu morelo-wego także bardzo u mnie wzrosła. Poza dżemami, mam w ofercie powidła śliw-kowe, które świetnie sprzedają się zimą, także w okolicy świąt, gdy są używane do wypieków.

ZH36

październik 2008

PRZETWORy OWOCOWEna półce

Page 37: Magazyn Życie Handlowe

mówi Joanna Bancerowska i dodaje, że w przypadku dżemów ciężko o produkt stricte „light”, gdyż technologia wytwa-rzania jest tradycyjna. Aby uniknąć konserwantów, konieczna jest obróbka termiczna z zastosowaniem cukru.

Przyszłość w jasnych barwachGusta gustami, a producenci nie

ustają w próbach kuszenia konsumen-tów nowymi pomysłami, także smako-wymi. – Prym wiedzie dżem truskaw-kowy i wiśniowy, chociaż coraz większą popularność zdobywają „jasne” smaki, takie jak dżem z pomarańczy – zauważa Mikołaj Sarrach, dyrektor ds. sprzedaży w firmie Scandic Food. Jego zdaniem klienci, poza wspomnianym już ogra-niczaniem cukru, coraz częściej zwra-cają uwagę na zawartość owoców oraz stosowane w produktach konserwanty. Dlatego też przewiduje on, że w przy-szłości dynamicznie rozwijać się będzie kategoria przetworów ekologicznych, czyli najbardziej naturalnych i pozba-wionych konserwantów. Na margine-sie, reprezentowana przez niego firma wprowadziła właśnie do sprzedaży dże-my ekologiczne Streamline Organic w czterech podstawowych smakach: tru-skawkowym, malinowym, pomarańczo-wym i z czarnej porzeczki. Pomysłowość producentów dotyczy nie tylko tego, co można nazwać treścią dżemu czy konfi-tur, ale także formy ich podania. Przy-kładem są tutaj dżemy w wygodnych tubkach, przeznaczone przede wszyst-kim dla dzieci (jako pierwszy miał je w ofercie Kotlin, teraz wprowadza je także Agros Nova). Wszelkiego typu

nowości z reguły szybciej przyjmują się w nowoczesnym kanale sprzedaży, a ten generuje ok. 57% sprzedaży prze-tworów owocowych. – Znaczenie sieci handlowych dla sprzedaży produktów dżemowych w ostatnich latach syste-matycznie rośnie. Wpływ na ten wynik mają głównie konfitury i żurawina, które Polacy kupują głównie w hiper- i supermarketach (konfitury – 80%, żura-wina – 67%). Dżemy i powidła równie chętnie i często nabywamy w placów-kach zaliczanych do handlu tradycyjne-go – twierdzi Joanna Bancerowska.

Słońce w słoiku Sprzedaż przetworów owocowych

charakteryzuje się znaczną sezono-wością. Siłą rzeczy przegrywają one konkurencję ze świeżymi owocami w miesiącach letnich (lipiec – wrze-sień). Znaczenia zaczynają nabierać w okresie grudzień – kwiecień, a szczyt sprzedaży przypada na luty i marzec. Wynika to głównie z faktu, że do gro-na amatorów dżemów dołączają wte-dy osoby, którym skończyły się zapasy przetworów własnej roboty. Są to też miesiące, kiedy konsumenci bardzo tęsknią już za słońcem i jako rekom-pensatę często wybierają przetwory z owoców zbieranych w sezonie letnim.

MAłGorzATA MArszAłeK

W szacowanym obecnie na ok. 340 mln zł rynku przetworów owocowych zdecydowanie dominują dżemy, do których należy 58% udziałów wartościowych.

październik 2008ZH37

Sprzedaż dżemów, powideł i konfitur od września 2007 r. do sierpnia 2008 r. osiągnęła wartość 314,8 mln zł i była o 5, 1% wyższa niż w poprzednim okresie badawczym.

REklaMa

Page 38: Magazyn Życie Handlowe

Czy zdarzyło się Państwu kie-dyś bardzo czegoś pragnąć, a później, gdy już to dostali-ście, nagle przestać się o to troszczyć? Podobnie może

być z kategorią farmaceutyków, któ-ra kilka lat temu była dla właścicieli sklepów nieosiągalnym marzeniem, a dziś dla wielu z nich jest już tyl-ko jedną z wielu półek, jakie mają w sklepie. Naszym nowym cyklem za-tytułowanym „Weź pigułkę na półkę” postanowiliśmy podkreślić, że jest to kategoria mimo wszystko niezwykła.

Dwucyfrowa przyszłośćPolacy zawsze uchodzili za takich,

którzy lubią leczyć się sami. Sądząc z ostatnich danych, można nawet powiedzieć, że konsumenci się w tej „profesji” po prostu rozsmakowali. Sprzedaż leków, określanych skrótem OTC (z angielskiego – „over the co-unter”), na które nie jest potrzebna recepta w naszym kraju systematycz-nie rośnie. W ubiegłym roku jej war-tość skoczyła o 15%, osiągając kwotę 785 mln zł, a analitycy zakładają, że w latach 2008–2010 wzrost również będzie dwucyfrowy. Trudno więc się

dziwić, że kiedy kilka lat temu usta-wodawca dopuścił niektóre leki OTC do sprzedaż poza aptekami, dla wielu okazało się to błogosławieństwem.

Najzdrowsze obrotyNa rozszerzeniu sprzedaży leków

OTC o sklepy spożywcze, stacje benzy-nowe czy kioski w pierwszej kolejności skorzystali oczywiście konsumenci. Nowe źródło dochodu zyskali także właściciele tego typu placówek. W ka-nale pozaaptecznym najszybciej i naj-lepiej zaaklimatyzowały się leki prze-ciwbólowe i przeciwprzeziębieniowe. – Te dwie kategorie są kluczowe dla rynku masowego, bo generują ponad 90% obrotu w placówkach sprzedaży

detalicznej, a ich wolumeny sprzeda-ży systematycznie rosną – mówi Mi-rosław Michalak, krajowy kierownik ds. sprzedaży pozaaptecznej w firmie Polpharma. I na pewno wie, co mówi, bo produkowana przez Polpharmę Etopiryna to jeden z trzech najważ-niejszych graczy w grupie leków prze-ciwbólowych, a Polopiryna S – także z portfolio Polpharmy – zajmuje pozy-cję nr 1 w ilościowej sprzedaży leków przeciwprzeziębieniowych.

Strata na własne życzenieZbawienne działanie preparatów

łagodzących ból i objawy przeziębie-nia na sklepową kasę detaliści odkryli stosunkowo szybko i dziś większość

sklepów, stacji benzynowych i kio-sków ma tego typu preparaty w stałej ofercie. Wydaje się jednak, że w wie-lu z nich kategoria ta jest traktowana po macoszemu. Nieprawda? Czyżby? Proszę zastanowić się na przykład, który właściciel sklepu spożywczego zapomina o tym, żeby na bieżąco zamawiać pieczywo, nabiał albo wę-dlinę? Z lekami niestety bywa różnie. – Uważam, że większość handlow-ców zna zalety posiadania w ofercie leków, a kluczową kwestią jest obec-nie poprawa ekspozycji oraz większa dbałość o regularne zamawianie tych marek, które się sprzedają, unikając przy tym braków towarowych – mówi Mirosław Michalak, a jego opinię

na półkę Weź pigułkę

Na początek prosta zagadka. Zajmuje mało miejsca, lubi wysokie marże, odżywa, gdy na dworze plucha i niemal wszyscy klienci uważają, że jest każdemu z nich potrzebna. O jakiej półce mowa?

ZH38

październik 2008

FaRMaCEuTykIna półce

Page 39: Magazyn Życie Handlowe

podzielają inni producenci i bynaj-mniej nie mają na myśli jedynie sklepów tradycyjnych. Autorce tego artykułu zdarzyło się niejeden raz (ostatnio w supermarkecie Carrefour Express) sprawdzić wszystkie stojaki przy kasach, by znaleźć jedno, pełne opakowanie Ibupromu. Ilu klientów ma tyle samozaparcia? Odpowiedzcie sobie Państwo sami.

Marża jak marzenieOpisane powyżej błędy w handlo-

wej sztuce nie kosztują może tyle, co błędy lekarskie, ale ich skutki z pew-nością będą odczuwalne dla sklepowej kasy. – Leki niewątpliwe należą do najwyżej marżowych grup produktów oferowanych w sklepach, tempo rota-cji także plasuje je w czołówce – pod-kreśla Mirosław Michalak. – Ponadto klienci sięgają po nie już nie tylko w chwili rozpoczynającego się bólu lub pierwszych objawów przeziębie-nia. Coraz częściej też, np. przed se-zonem zimowym, w ten sposób uzu-pełniając domową apteczkę – dodaje. Co więcej, polscy konsumenci zaczy-nają także odkrywać całe „bogactwo” leków OTC, farmaceutyków i suple-mentów diety. Innymi słowy, boom trwa, ale będzie jeszcze większy.

Nowi aktorzy na półceZ badań instytutu MEMRB, po-

równujących sprzedaż leków przeciw-bólowych, gastrycznych oraz witamin i minerałów (w okresach lipiec 2007 - czerwiec 2008 i lipiec 2006 - czerwiec 2007), wynika, że to te dwie ostatnie grupy notują ostatnio największe wzro-sty sprzedaży – leki gastryczne 14,5% wzrostu sprzedaży wartościowej i 4,4% ilościowej, witaminy i minerały odpo-wiednio 14,1% i 10,6%. Tylko patrzeć, jak Polacy zaczną chodzić do sklepów spożywczych nie tylko po to, żeby znaleźć coś uśmierzającego ból, albo zwalczają-cego pierwsze objawy przeziębienia, ale również wtedy, gdy stwierdzą, iż należy im się wzmocnienie, np. w okresie tzw. przesilenia wiosennego, lub uznają, że brakuje im witamin, wypadają włosy albo łamią się paznokcie. Pytanie tylko, czy znajdą je na Państwa półce.

MAGDALeNA sTosio-róG

„W okresie jesienno-zimowym w związku z większym ryzykiem przeziębień i grypy warto co najmniej dwukrotnie zwiększyć zapas leków przeciwprzeziębieniowych. Nie należy natomiast zmniejszać ekspozycji i zapasu preparatów przeciwbólowych – te sprzedają się dobrze przez cały rok” – radzi Mirosław Michalak z Polpharmy.

W kanale pozaaptecznym to super- i hipermarkety oferują klientom najszerszy asortyment farmaceutyków, najczęściej w ramach tzw. „półek zdrowia”. Mimo to z badań wynika, że największą sprzedaż ilościową i wartościową na preparatach witaminowych, gastrycznych i przeciwbólowych realizują

sklepy spożywcze na tyle małe, że nie mają w ofercie nawet artykułów przemysłowych.

październik 2008ZH39

REklaMa

Page 40: Magazyn Życie Handlowe

Gra o klientów prowadzona jest różnymi metodami, mniej i bardziej uczciwymi. Każ-dy detalista usłyszał kiedyś o jakiejś hurtowni spożywczej

w swoim regionie, której właściciele pewnego dnia wpadli na pomysł zwięk-szenia obrotów, sprzedając towary po cenach hurtowych bezpośrednio konsu-mentom. Prowadzący sklepy są zwykle zgraną grupą ludzi, więc łatwo zgadnąć, że taka praktyka spotyka się z szybką re-akcją zaopatrujących się tam detalistów. Poddębice nie są tutaj wyjątkiem. Pań-stwo Zamojscy znają, a dzisiaj nawet przyjaźnie konkurują z pewnym pomy-słowym hurtownikiem, którego zacho-wanie zdradzało detaliczną smykałkę. Jego kolejnym krokiem było otwarcie sklepu. Najpierw był to Leader Price, ale współpraca nie układała się chyba za dobrze, więc ostatecznie zdecydował się zawiesić nad swoją placówką logo sieci Spar, które – jak się wydaje – nareszcie mu odpowiada. Pierwsza historyjka już za nami, początek kolejnej zabrzmi zna-jomo, ale czy koniec także?

Nowość na nowośćDo walki o poddębickich klientów

przyłączył się niedawno Polomarket, kupując w dobrej części miasta ładną działkę pod supermarket. O skutecz-ności działania tej sieci nikogo prze-konywać nie trzeba, bo z niezwykłą regularnością oddaje mieszkańcom coraz to nowych regionów Polski ko-lejne placówki handlowe. Państwo Za-mojscy postanowili działać, zanim do

ich miasteczka przyjedzie pierwsza cię-żarówka z cementem pod fundamen-ty Polomarketu. Z nowoczesną siecią chcą walczyć jej własną bronią i dlatego w błyskawicznym tempie całkowicie zmodernizowali swoją placówkę. A że od lat są klientem Makro i w zdecydo-waną większość produktów zaopatru-ją się właśnie tam, zainteresowała ich idea sklepu wzorcowego. Kiedy przed-stawiono im ofertę modernizacji, dłu-go się nie wahali.

Aranżacyjny hokus pokus- Od początku czuliśmy się przez

Makro dopieszczani – mówi Sebastian Zamojski. – Po podjęciu decyzji o mo-dernizacji sklepu, przyjechała do nas pani Dominika Jurczak, doradca klienta w łódzkim oddziale Makro, obejrzała sklep i wykonała projekt inwestycji – dodaje. Pani Dominika zadbała o każdy szczegół. Pokazała, jak najlepiej wykorzystać dostępną powierzchnię. – Okazało się, że w prosty sposób mogliśmy powiększyć sklep dwukrotnie, pozostawiając jesz-cze sporo miejsca na ewentualny rozwój – mówi pan Sebastian. Kiedy projekt modernizacji sklepu został zatwierdzo-ny, natychmiast przystąpiono do prac wykonawczych. Właściciele codziennie otrzymywali katalogi z proponowanymi możliwościami wykończenia. Mogli decydować i samodzielnie wybierać każdy element wystroju, ale po długich rodzinnych dyskusjach bardzo często okazywało się, że to te zalecane przez Makro są najlepsze. Terakota na pod-

łogę, kolory ścian, szafy i półki, lady, lustra, kamery – w projekcie nie zabrakło ni-czego. – Nie musieliśmy wy-mieniać tylko kas – opowiada pani Aneta. – Te zakupione

Niektórzy otwierają butelkę szampana już przy wzroście sprzedaży o 5%. Gdyby tak samo do sprawy podeszli państwo Zamojscy, musieliby otworzyć tych butelek 10, bo przez pięć kolejnych miesięcy po przebudowie obroty ich placówki skoczyły i bywało, że osiągały poziom nawet 50% większy!

Mały rynek Aneta i Sebastian Zamojscy prowadzą sklep w położonych 40 kilometrów od Łodzi Poddębicach. Wystartowali w 1998 roku z powierzchnią 36 m2 i spokojnie im to wystarczało do czasu, gdy do walki o portfele mieszkańców 10-tysięcznego miasteczka zaczęli dołączać nowi zawodnicy.

wielka stawka

reportaż

ZH40

październik 2008

Page 41: Magazyn Życie Handlowe

przed laty do dziś sprawu-ją się świetnie. W zeszłym roku wymieniliśmy im tylko pamięć i przez kolej-ne pięć lat możemy być spokojni, bo używany przez nas model jest bar-dzo trwały i nie wymaga corocznej aktualizacji – dodaje.

Metamorfoza w dwa tygodnieIle czasu daliby sobie Państwo na

całkowitą rearanżację i przebudowę placówki? Miesiąc? Dwa miesiące? Ekipa Makro zrobiła wszystko, co trze-ba w dwa tygodnie – od fazy projektu do ustawienia ostatniego produktu na półce i sprawdzenia systemu ka-mer przemysłowych. Prawda, ciężko pracowali, a w ostatnie dni ekipy przy-jeżdżały jedna za drugą niemal

dzień i noc. Robotę jednak wykonali sprawnie, a właściciele wspominają, że kiedy skończyli ustawiać towar na półkach, zapytali, czy mogą pomóc w czymś jeszcze. – Pewnie gdybyśmy zdecydowali się przeprowadzić moder-nizację na własną rękę byłaby tańsza – przyznaje Sebastian Zamojski – ale kiedy przyjechały meble, a wraz z nimi ekipa montująca, i w ciągu trzech go-dzin rozstawili, poskładali, zamontowali każdy element, dając radę jeszcze ład-nie po sobie posprzątać, zrozumiałem, że warto było wydać trochę więcej – wspomina pan Sebastian.

Obrót wyskokowyWydatek na modernizację nie miał

oczywiście jedynie wymiaru estetycz-nego. – To była inwestycja, która miała nam nie tyle pomóc utrzymać się na rynku, ale zdecydowanie zwiększyć sprzedaż – podkreśla Aneta Zamojska. Cóż. Niektórzy otwierają butelkę szam-pana już przy wzroście sprzedaży o 5%. Gdyby tak samo do sprawy podeszli państwo Zamojscy, musieliby otworzyć tych butelek 10, bo przez pięć kolejnych miesięcy po przebudowie i unowocze-śnieniu, obroty ich placówki skoczyły i bywało, że osiągały poziom – uwaga! – nawet 50% większy. Potem przyszły wakacje, a po nich okres szkolnych wy-datków, który sklepy spożywcze muszą – krótko mówiąc – przeczekać. Nasi bohaterowie są przygotowani i na taki scenariusz, bo zarabiają nie tylko na prowadzeniu sklepu, ale także na hobby pana Sebastiana, ale o tym za chwilę. Ogólnie – biorąc pod uwagę wszystkie miesiące od ponownego otwarcia – uda-ło się im utrzymać średnio 30-procento-wy wzrost sprzedaży.

Dobre branie i rzut spinningiemZałóżmy jednak, że mimo podjęte-

go wysiłku sklep państwa Zamojskich straci sporo klientów na rzecz Polo-marketu. Pan Sebastian podchodzi do tego ze spokojem wędkarza. Dosłownie. Wędkowanie zawsze było jego pasją, dla-tego pomysł otworzenia hurtowni węd-karskiej wydawał się naturalny. Zwłasz-cza że jest to robota raczej sezonowa, a w okresie letnim sklep spożywczy nie pracuje pełną parą. W ciągu roku pan Sebastian razem z żoną zarządza skle-pem spożywczym, a kiedy dni stają się długie i ciepłe, cały swój czas poświęca biznesowi wędkarskiemu. No, prawie cały. Kupili bowiem niedawno działkę w uroczym zakątku i każdą wolną chwi-lę spędzają, pieląc grządki i opiekując się sadzonkami. – Bo w życiu nie warto całego czasu spędzać za kasą – twier-dzą. Zgadzam się z nimi całkowicie.

MichAł reJMer

Od 1 października przy hali Makro w warszawskich Al. Jerozolimskich działa Makro Centrum Rozwoju Firm. Jest to pierwsza w skali Europy szkoleniowo-wystawiennicza platforma wymiany informacji biznesowych i gospodarczych z zakresu handlu detalicznego oraz branży HoReCa. Ne

Ws

Mały rynek wielka stawka

październik 2008ZH41

Page 42: Magazyn Życie Handlowe

Jeśli ktoś z Państwa zastanawia się, którą z półek w sklepowej ladzie chłodniczej interesuje się większość jego klientów, spieszymy donieść, że jest

to miejsce eksponujące sery. Jak wykazują deklaracje konsumentów, zarówno sery żółte, jak i topione po-jawiają się na polskich stołach bardzo często. W badaniu prowadzonym przez MillwardBrown SMG/KRC aż 94% respondentów stwierdziło,

Roczna wartość sprzedaży serów żółtych wyniosła w okresie czerwiec 2007 – maj 2008 prawie 137,4 mln zł.

yesser!

Do światowych liderów w produkcji i konsumpcji serów – Francuzów – brakuje nam sporo, jednak rodzimy rynek także ma się czym pochwalić. Szacuje się, że w Polsce produkuje się około 100 gatunków serów. Powiedzmy sobie szczerze, skosztować i rozeznać się we wszystkich, to robota dla prawdziwych koneserów. Niemniej jednak o szlagierach w segmencie serów żółtych i topionych każdy szanujący się detalista co nieco wiedzieć powinien.

0 5 10 15 20 25

Hochland 23,6%

Mlekovita14,0%

Warmia8,7%

Łowicz OSM8,3%

Turek6,7%

Włoszczowa OSM6,4%

Bakoma5,9%

Krasnystaw4,2%

Mlekpol4,0%

Rolmlecz3,4%

Sery żółte: 10 najczęściej spożywanych marek wśród osób spożywających sery żółte

Źródło: badanie TGI MillwardBrown

SMG/KRC, lipiec 2007 – czerwiec 2008

ZH42

październik 2008

na półce

Page 43: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH43

Roczna wartość sprzedaży serów żółtych wyniosła w okresie czerwiec 2007 – maj 2008 prawie 137,4 mln zł.

że spożywa sery żółte, przy czym tylko 15% ich amatorów sięga po nie rzadziej niż raz w tygo-dniu. Jedzenie serów topionych natomiast zadeklarowało 80% badanych, a pojawiają się one w menu rzadziej niż raz na 7 dni u 27% z nich (dane za okres lipiec 2007 – czerwiec 2008).

Tłusty rarytasRoczna wartość sprzedaży

samych serów żółtych wynosi prawie 137,4 mln złotych, co jest równoznaczne z zakupem 71,6 tysiąca ton tego smakołyku. Dużo, chociaż w porównaniu z poprzednim okresem badawczym ilościowa sprzedaż serów żółtych spadła o 6% przy jednoczesnym wzroście wartości o 13% (źródło: Nielsen, dane za czerwiec 2006 – maj 2007 vs czerwiec 2007 – maj 2008). Wynika to oczywiście ze znacznego wzrostu cen tego asor-tymentu. – Do nowych cen naj-trudniej jest się przyzwyczaić star-szym konsumentom, dla których przez długie lata ser był tańszym dodatkiem do kanapki. Teraz w niższej cenie można kupić wiele rodzajów wędlin, a ceny samych serów dobijają do ceny szynki – przyznaje detalista z Warszawy Witold Mazurkie-wicz. – Trzeba jednak przyznać, że klientów na ser żółty nie brakuje. W moim sklepie sprzedaję zarów-no sery w plasterkach, paczkowa-ne, jak i te na wagę. Te pierwsze trafiają zazwyczaj do ludzi mło-dych, być może samotnych, dla których tradycyjne 100-150 g to ilość wystarczająca. W rodzinach z dziećmi dominuje ser kupowany na wagę, gdyż jest to jednak opcja trochę tańsza. Wśród serów na wagę najpopularniejszy w moim sklepie pozostaje gouda, następ-nie emmentaler, salami, zamojski i morski. Zazwyczaj mam także jeden rodzaj sera wędzonego, np. zamojskiego, bądź roladę ustrzyc-ką. Wiadomo, że ten sam rodzaj sera na wagę będzie miał różną cenę w zależności od producenta – cena ponad 20 zł za kilogram ciągle jest dość zaporowa, więc mimo wszystko z lżejszym sercem klienci podchodzą do zakupu, kiedy oscyluje ona pomiędzy 15-18 złotych. Taką ofertą staram się zachęcić kupujących – przyznaje detalista. Spośród serów paczko-wanych w jego sklepie bardzo do-brze przyjęły się produkty firmy Hochland. – Najpopularniejszy

z nich jest Gouda, ale Emmenta-ler, Maasdamer, Tylżycki i wersja trzech różnych smaków na tac-ce także dają sobie radę – mówi pan Tomasz. Gouda to rzeczywi-ście żółty numer jeden, nie tylko w sklepie pana Tomasza. Zgodnie z danymi Nielsena za czerwiec 2007 – maj 2008 na gatunek ten przypada 27% sprzedaży warto-ściowej i aż 29% ilościowej. Drugie miejsce w tym rankingu zajmuje ser edamski – z udziałami wyno-szącymi po 15%, trzecie zaś sala-mi, który ma ich po 8%.

Na szlaku pleśniSery żółte i sery pleśniowe

były to zazwyczaj dwie różne bajki. Obecnie ich drogi mocno się zeszły. A wszystko za spra-wą Spółdzielni Mleczarskiej Lazur i jej nowego wyrobu – sera Lazur Skalmierzycki. – Sery z przerostem niebieskiej pleśni, których produkcją od pół wieku zajmuje się SM Lazur, w przeci-wieństwie do serów żółtych nie są zbyt popularne wśród ogółu społeczeństwa, mimo że ich war-tości odżywcze i smakowe dzięki

Zgodnie z danymi Nielsena za czerwiec 2007 – maj 2008, na ser gouda przypada 27% sprzedaży wartościowej i aż 29% ilościowej. Drugie miejsce w tym rankingu zajmuje ser edamski – z udziałami wynoszącymi po 15%, trzecie zaś salami, który ma ich po 8%.

>>

Page 44: Magazyn Życie Handlowe

>>

PLASTRy OD BAKOMyOd czerwca br. w dystrybucji są sery żółte w plastrach pod marką Bakoma w nowoczesnych i atrakcyjnych opakowaniach. Poza wizerunkiem, opakowania te mają też atut w postaci zamknięcia typu „otwórz-zamknij”, gwarantującego, że produkt po otwarciu zachowuje świeżość i może być przechowywany bez obawy, że wyschnie. W ten sposób zapakowane zostały trzy gatunki serów: Edamski, Gouda, Rottdamer (z dziurami). Pierwsze dwa dostępne są w cenie 4,09 zł – 4,19 zł, trzeci w cenie 4,49 zł – 4,69 zł za 150 g. BAKOMA, www.bakoma.pl

>>

SER JAKIEGO NIE ByŁOLazur Skalmierzycki to absolutna nowość na rynku serów dojrzewających, gdyż powstał z połączenia technologii produkcji serów pleśniowych i żółtych. Ta oryginalna, skomplikowana receptura pozwoliła na stworzenie delikatnego sera o doskonałej równowadze smaków słodkiej śmietanki, orzechów włoskich i błękitnej pleśni oraz jasnożółtym, zwartym i elastycznym wnętrzu. Lazur Skalmierzycki stanowi doskonałą alternatywę dla osób, które lubią sery żółte, a nie przepadają za smakiem typowym dla serów typu „blue”. Lazur Skalmierzycki smakiem i konsystencją przypomina bowiem sery żółte (tak jak najlepsze z nich Edam czy Gouda otrzymał nazwę od miejscowości, w której powstał), ale dzięki zastosowanej do produkcji szlachetnej pleśni posiada znacznie wyższą wartość biologiczną i odżywczą. W wyniku niespotykanych w innych serach przemian białek i tłuszczu, ser Lazur Skalmierzycki zawiera szeroki wachlarz witamin, soli i składników mineralnych takich jak: wapń, magnez, fosfor i sód. Produkowany z pełnego mleka krowiego najwyższej jakości jest też bogaty w tłuszcz mlekowy – jeden z najcenniejszych składników naszej diety i jeden z istotnych elementów w profilaktyce nadciśnienia tętniczego i miażdżycy. Ser Lazur Skalmierzycki dostępny jest w blokach w cenie ok. 35,00 zł za kilogram oraz w plastrach – opakowanie o wadze 90 g kosztuje ok. 4,00 zł. SM LAZUR, www.lazur.pl

przemianom spowodowanym przez pleśń Penicillium Roqueforti są bardzo wysokie – mówi Zenon Michaś, prezes SM Lazur. – Postanowiliśmy więc spra-wić prezent smakoszom serów żółtych, aby i oni mogli poznać dobroczynne skutki działania tych pleśni – dodaje. Lazur Skalmierzycki to efekt połączenia technologii produkcji serów pleśnio-wych i żółtych, w wyniku czego uzyska-no wyrób, którego smak nie ustępuje najlepszym, dojrzałym serom żółtym, a jednocześnie ma wspaniałe cechy sera z przerostem niebieskiej pleśni. – Pokrojony profesjonalnie w plastry pięknie wygląda i jeszcze lepiej smakuje – przekonuje prezes. – Wierzymy, że będą go kupowali zarówno liczni smakosze serów żółtych, jak i konese-rzy serów pleśniowych. Dlatego aby w pełni zaspokoić popyt na ten unikalny, doskonały produkt, przystąpiliśmy do roz-budowy serowni – dodaje. Zważywszy, że wśród wszystkich rodzajów serów wzrost sprzedaży pleśniowych jest największy (w miesiącach czerwiec 2007 – maj 2008 w porównaniu z poprzednim okresem badawczym wyniósł on wartościowo 21%, a ilościowo 14%) to pomysł z no-

wym Lazurem może okazać się rynko-wym strzałem w dziesiątkę.

Zatopiony w smakuJeśli chodzi o sery topione, to

w ciągu ostatniego roku Polacy ku-pili ich 33,5 tysiąca ton, wydając na ten cel blisko 60 mln zł. Liczby te oznaczają, że sprzedaż ilościowa i wartościowa tego segmentu wzrosła odpowiednio o 7% i 17%. W porównaniu z serami żółtymi (ple-śniowych nawet nie wspominając), to-piony asortyment najlepiej radzi sobie w tradycyjnym handlu. W przypad-ku serów żółtych na małe, średnie i duże sklepy spożywcze przypada od-powiednio 11,5%, 11% i 7% sprzedaży wartościowej. Dla topionych liczby te prezentują się znacznie lepiej, wyno-sząc 19%, 22% i 11% (źródło: Nielsen dane za czerwiec 2007 – maj 2008). Z tego samego źródła wiemy, że naj-chętniej kupowane są sery topione w formie bloczków – przypada na nie 37% sprzedaży wartościowej i 41% ilo-ściowej, choć po piętach depczą im te w plasterkach – mają odpowiednio 34% i 31% udziałów. – Topione to najbardziej

ZH44

październik 2008

na półce

Page 45: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH45

W miesiącach czerwiec 2007 – maj 2008 Polacy kupili 33,5 tysiąca ton serków topionych, wydając na ten cel blisko 60 mln zł.

ekonomiczny segment, jeżeli chodzi o sery, choć wewnątrz samej grupy istnie-ją spore dysproporcje cenowe. Pewnia-kiem są tutaj serki Hochland, zarówno w plasterkach, jak i „trójkąciki”. Kupują je zazwyczaj młodsi konsumenci, często mamy wybierają je dla dzieci. Bloczki to asortyment dla tych, którzy baczną uwagę zwracają na cenę – analizuje Witold Mazurkiewicz. Wspomniane na początku badanie MillwardBrown SMG/KRC pokazują, że w znajomości topionej oferty Hochlandu konsumen-ci poszli już tak daleko, że jako najczę-ściej spożywane wskazują poszczególne warianty serków tej marki (Mixtett – 11,4%, Creme Royal – 9%, Light – 6,8%, Sortett – 5,9%, Tercett – 5%, a pozostałe warianty marki Hochland – 31%). Przy analizie oferty producentów w tym seg-mencie niewątpliwie od razu rzucają się w oczy nowe smaki i formy opa-kowania. Ponieważ jednak ser-ki topione wybierają często starsi konsumenci, asortyment w sklepie po-winien uwzględniać ich dość tradycyj-ne gusta. – Smaki naturalny, z szynką i ewentualnie ziołowy to baza, na któ-rej trudno się zawieść – przekonuje

detalista. Jak potwierdzają badania, odpowiednio wykorzystana wiedza o gustach panujących w danym regio-nie, przyciąga do sklepu niemal tak samo skutecznie, jak hipermarketowe gazetki.

Zyski nie topniejąSery topione to jedna z nielicz-

nych kategorii, w której małe i śred-

nie sklepy radzą sobie o wiele lepiej niż hipermarkety. Z badań Nielsena wyczytać można, że małe placówki wypracowują 18,8% wartości rynku, średnie – nawet 21,8%, podczas gdy wielkopowierzchniowe raptem 13,5%. Taki stan rzeczy to wynik głównie bliskiej lokalizacji. Sery topione to wszak produkt typowo śniadaniowy, po który większość konsumentów go-

towa jest zachodzić nawet codziennie, bo i tak kupuje przecież świeże bu-łeczki. Z tego właśnie powodu warto rozważyć, czy nie rozszerzyć – podob-nie jak pan Witold – ekspozycji serów (nie tylko topionych oczywiście), by ci „śniadaniowi” klienci zostawiali w sklepie obok swojego domu jeszcze więcej złotówek.

MAłGorzATA MArszAłeK

październik 2008ZH45

REklaMa

Page 46: Magazyn Życie Handlowe

>> ZDROWO POSyPANEZdrowo Posypane – herbatniki wprowadzane właśnie na rynek przez spółkę Delic-Pol – przyciągają uwagę nietuzinkową nazwą i eleganckim opakowaniem, które podkreśla prozdrowotne walory produktu. Interesująca jest też gama oferowanych wariantów smakowych – do wyboru są herbatniki posypane orzechami, sezamem, kokosem lub cukrem, przy czym jakość tych dodatków nie rozczaruje nawet najwybredniejszych smakoszy. Gramatura opakowań jednostkowych: 140 g. Sugerowana cena detaliczna: 2,60-2,90 zł (w zależności od wersji smakowej). – Seria Zdrowo Posypane jest uzupełnieniem naszej oferty w części adresowanej do odbiorców oczekujących produktu ponadprzeciętnego. Dotyczy to zarówno formy czy jakości samego wyrobu, jak i jego opakowania czy komunikacji prowadzonej za jego pośrednictwem – wyjaśnia Stanisław Czupryna, prezes zarządu w spółce Delic-Pol. – Zgodnie z naszymi przewidywaniami, a także światowymi trendami, takie oczekiwania są w Polsce coraz bardziej widoczne. Tymczasem rodzimi producenci odpowiadają na nie dość powoli i w ograniczonej formie. Wytworzyła się zatem nisza, którą warto zająć choćby ze względu na jej wielki potencjał – dodaje. Zdrowo Posypane adresowane są do szerokiego grona odbiorców (jako produkty wysokiej jakości mogą stanowić uzupełnienie diety mieszkańców zarówno większych skupisk ludzkich, jak i mniejszych miast i wsi; ci pierwsi – z racji zasobności portfeli – będą je kupować częściej) i taka też będzie ich dystrybucja. DELIC-POL, www.delicpol.pl

<< LINIA ŻyCIA CORAZ DŁuŻSZA

Gama produktów marki Orico to od niedawna także wafle ryżowe. Dostępne w czterech wariantach:

wieloziarniste, pszenne, z soją i z kukurydzą. Charakteryzują się dużą zawartością błonnika, który służy nie tylko osobom odchudzającym się, ale także zmniejsza

ryzyko wystąpienia różnych chorób cywilizacyjnych. Wszystkie warianty sprzedawane są w opakowaniach po 130 g w cenie

ok. 3,19 zł.POLGRUNT, www.mojeorico.pl

<< VIVA MARGARyNABeviva to nowa marka produktów

prozdrowotnych w ofercie firmy Raisio Polska Foods. Obejmuje ona dwie

margaryny: Omega 3 i 6 (która jako jedyna na polskim rynku zawiera ceniony za swoje właściwości olej z nasion rośliny Camelina Sativa) oraz z błonnikiem. Obie

dostępne są w opakowaniach o wadze 400 g w cenie ok. 4,00 zł. Ich termin przydatności do

spożycia to 4 miesiące. RAISIO POLSKA FOODS, www.raisio.pl

<<

ŚNIADANIOWy MIKS OWOCOWyFirma Coca-Cola poszerzyła ofertę o Cappy Owocowe Śniadanie. Są to miksy soków i przecierów owocowych w dwóch kompozycjach smakowych – ananas, pomarańcza, banan i jabłko (żółty) oraz jabłko, gruszka, banan, czarna porzeczka i wiśnia (czerwony). Produkty zostały stworzone, aby uzupełnić śniadanie o substancje phytoodżywcze, a przede wszystkim błonnik, wapń i witaminy B1, B2, B3, i B6. Sugerowana cena buteleczki typu PET o pojemności 0,25 l – 2,39 zł. Debiutowi linii towarzyszy zintegrowana kampania marketingowa. COCA-COLA HBC POLSKA, www.cappy.pl

<< WAFLOWE MuSLIOferta produktów sygnowanych marką Sonko wzbogaciła się o wafle Musli. Wypiekane bez tłuszczu z pełnych ziaren naturalnego ryżu brązowego, kukurydzy, słonecznika, z dodatkiem alg morskich, wiórek kokosowych i banana zachowują pełnię wartości odżywczych. Wafle Musli Sonko zawierają węglowodany złożone, będące źródłem w pełni wykorzystywanej energii. Nie znajdziemy w nich zaś cholesterolu ani glutenu. Sugerowana cena detaliczna opakowania 100 g + 30 g gratis – 2,99 zł.HEALTHy FOOD PRODUCTION, www.sonko.pl

Gdzie eksponować?

Do wyboru są co najmniej dwie opcje ekspozycji Zdrowo Posypanych. Zupełnie

naturalną lokalizacją dla Zdrowo Posypanych będzie półka z herbatnikami, gdzie powinny zająć wysoką półkę. Równolegle mogą być obecne także

w sektorze produktów zawierających pożądane w zdrowej diecie składniki, np. mąkę z

niepełnego przemiału czy ziarna zbóż.

na półce nOWE PROdukTy

ZH46

październik 2008

Page 47: Magazyn Życie Handlowe

ZH47

październik 2008

<<

RyŻ W PEŁNIWasa debiutuje w segmencie wafli ryżowych. Ich trzy warianty – Original z dodatkiem soli, Popcorn & Rice z dodatkiem prażonej kukurydzy oraz Naturelle bez soli – wytwarzane są zgodnie z metodami rolnictwa ekologicznego, bez użycia polepszaczy, sztucznych barwników, konserwantów i aromatów. Powstają z pełnego, niełuskanego, a więc zawierającego najwięcej składników odżywczych ziarna ryżu. Dzięki takiej bazie są naturalnie bezglutenowe. Opakowanie 100 g. Sugerowana cena detaliczna – 2,60 zł.WASA BARILLA POLAND, www.wasa.pl

>> KANAPKI PO POLSKuNa przełomie sierpnia i września oferta chlebów marki Schulstad rozszerzona została o dwa produkty: Chleb Polski z ziarnami dyni i Chleb Polski ze słonecznikiem. Jest to pieczywo mieszane, wypiekane z mąki pszennej i żytniej z dodatkiem ziaren żyta oraz pestek dyni lub ziaren słonecznika. Chleby są źródłem błonnika pokarmowego, dostarczają niezbędnych składników odżywczych i energii do działania. Foliowe opakowania o ciekawej linii graficznej zawierają po 450 g pieczywa pokrojonego w wygodne kromki, które zachowują świeżość przez 5 dni. Sugerowana cena detaliczna produktu – 3,59 zł. LANTMäNNEN AxA POLAND, www.schulstad.pl

REklaMa

www.helio.pl, e-mail: [email protected]. 022 796 31 96

podstawaświątecznego

www helio pl e-ma

sukcesu

helio.indd 1 10/10/08 4:10:41 PM

Page 48: Magazyn Życie Handlowe

<< PRZyPRAWy NA DŁuŻEJCztery najlepiej rotujące przyprawy z linii Gotujemy po polsku i Kuchnie narodów marki Appetita są teraz dostępne także w większych opakowaniach. 100-gramowe, wygodne w użyciu i odporne na uszkodzenia tuby pozwolą dłużej zachować walory Przyprawy do kurczaka, Przyprawy do mielonego, Przyprawy do bigosu po staropolsku oraz Przyprawy Gyros.

Wszystkie kosztują 4,30 zł. ZIOŁOPEx, www.ziolopex.com.pl

>> NIETyPOWy OLEJOlej niekoniecznie musi być pozyskiwany ze

słonecznika, rzepaku czy oliwek. Renomowana włoska firma Carapelli wprowadza właśnie

na nasz rynek olej Olys produkowany ze zbóż i owoców. Produkt ten czerpie swoje

korzystne dla zdrowia i dobrego samopoczucia właściwości wprost ze znajdujących się w

nim składników: kiełków pszenicy, kiełków kukurydzy, ryżu, orzechów włoskich

i czarnej porzeczki. Olys może być spożywany na surowo jako przyprawa

do różnego rodzaju sałatek, bądź też używany do gotowania. Litrowa

butelka kosztuje 18,00 zł. NORTH COAST,

www.northcoast.com.pl

<< OBIAD W KIESZONKACHJak przygotować schab albo pierś z kurczaka w zadziwiającym smaku i aranżacji? Wystarczy sięgnąć po nowe fiksy marki Knorr – Kieszonki schabowe z pieczarkami albo Kieszonki z kurczaka w sosie czosnkowym – przeczytać znajdujący się na odwrocie opakowań przepis, a

wykwintne danie zrobi się samo. Cena opakowania – 2,81 zł. Razem z dwiema nowościami rodzina fiksów Knorr liczy już sobie 21 propozycji. UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.knorr.pl

<< SOCZySTy KuRCZAK BEZ WySIŁKu

Linia Pomysł na... marki Winiary przyzwyczaiła nas już do tego, że ułatwia życie paniom

domu. Dwie najnowsze propozycje – Pomysł na... Soczystego kurczaka z papryką i ziołami

albo z czosnkiem i ziołami – idą o krok dalej. Opakowania tych produktów zawierają

nie tylko odpowiednio skomponowaną mieszankę przypraw, ale także woreczki do

pieczenia (sugerowana cena ok. 3,40 zł). Ich wprowadzeniu na rynek towarzyszy kampania reklamowa w głównych stacjach telewizyjnych

oraz wybranej prasie kobiecej i handlowej.NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl

>>

POMIDORy NA OKRĄGŁODo asortymentu produktów pomidorowych firmy Podravka dołączyły Pomidory całe bez skórki. Aromatyczne, dojrzałe w południowoeuropejskim słońcu zostały wyselekcjonowane pod względem jakości i kształtu, obrane ze skórki i zamknięte w puszce. Nadają się zarówno do zup, sosów, makaronów, pizzy, sałatek, zapiekanek, jak i wielu innych dań. Nowa propozycja Podravki to wygodna alternatywa dla świeżych pomidorów – zarówno w sezonie, jak i poza nim. Cena: ok. 2,50 zł za opakowanie 400 gram. PODRAVKA POLSKA, www.podravka.pl

<<

ZAMROŻONE Z APETyTEMPorcję zielonej energii na jesienno-zimowe dni zapewnią nowe warzywa mrożone Hortex –

Fasolka szparagowa zielona oraz Groszek cukrowy, w cenie odpowiednio 4,25 zł i 5,49 zł za 450 g. Produkty te, podobnie jak inne mrożone warzywa i owoce tej marki, dostępne są w

nowych opakowaniach, zwracających uwagę zdecydowaną kolorystyką, estetycznymi zdjęciami i eleganckim logo. Umieszczona na nich ikona „Zamrożone tuż po zbiorach”

informuje kupujących, że warzywa i owoce zachowały świeżość, pełnię smaku i bogactwo witamin.

POLSKI OGRÓD, www.hortex.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH48

październik 2008

Page 49: Magazyn Życie Handlowe
Page 50: Magazyn Życie Handlowe

>> CHLEBOWE SZATyChleb Polski klasyczny i Chleb Polski z ziarnami marki Schulstad od września br. prezentują się w nowej szacie. Obecne opakowanie, dzięki przyjętym rozwiązaniom graficznym i technologicznym, imituje opakowanie foliowo-papierowe. Doskonale widoczna jest na nim kromka chleba, jej miękisz, a w wersji wzbogaconej także ziarna. Przyjęta kolorystyka pozwala na szybkie odróżnienie produktu na półce. Sugerowana cena detaliczna opakowania zawierającego 500 g wariantu klasycznego to 3,41 zł, a wariantu z ziarnami – 3,66 zł. Obydwa chleby zachowują świeżość przez 5 dni. LANTMäNNEN AxA POLAND, www.schulstad.pl

<< SZyNKA Z PIEKŁA RODEMSzynka po diabelsku z linii Nove

Exclusive swój niepowtarzalny smak zawdzięcza starannie wyselekcjonowanemu

mięsu wieprzowemu, delikatnej otoczce tłuszczowej oraz dłuższemu procesowi

wędzenia. Ma ponadto czarną, parzoną skórkę, dzięki której mięso dłużej

zachowuje świeżość. Sugerowana cena – 23,95 zł za kilogram.

ZAKŁADy MIĘSNE NOVE, www.zmnove.pl

<< MASŁO Z PóŁKI PREMIuMMasło Extra z Warlubia to produkt z segmentu premium. O takim pozycjonowaniu decydują: użyte w produkcji wysokiej jakości mleko, pochodzące od krów wypasanych na ekologicznie czystych terenach, zastosowanie nowoczesnych technologii, brak konserwantów, delikatny, śmietankowy smak oraz kremowa konsystencja. Masło Extra z Warlubia dostępne jest w tradycyjnej kostce (200 g, kosztuje ok. 4,00 zł). Wkrótce do sprzedaży trafi także osełka.MASMAL, www.masmal.com.pl

<< ARABSKI RARyTASFirma Helio wprowadziła na rynek suszone daktyle bez pestki w poręcznej 150-gramowej paczuszce. Przezroczyste opakowanie zawiera duże, mięsiste owoce polecane jako przekąska, a także dodatek do deserów, potraw mięsnych czy sałatek. Daktylom na pewno należy się miano „zdrowej przekąski”, bo zawierają witaminy A, B1, B2 i PP, potas, żelazo, magnez, sporą ilość łatwo przyswajalnego cukru oraz błonnika pokarmowego. Torebka tych owoców z linii Helio Słoneczne Owoce kosztuje ok. 2,50 zł.HELIO, www.helio.pl

<< DŻEMy W ZGODZIE Z NATuRĄW sierpniu oferta produktów Streamline została rozszerzona o dżemy ekologiczne. Przetwory te wyprodukowano wyłącznie z owoców pochodzących ze specjalnych upraw objętych certyfikatem ekologicznym. Owoce nie są sztucznie nawożone, ani genetycznie modyfikowane. Wyrób finalny to dżem najwyższej jakości, bez konserwantów i jakichkolwiek dodatków w postaci substancji chemicznych. Dżemy Streamline Organic dostępne są w następujących smakach: truskawkowy, malinowy, pomarańczowy i z czarnej porzeczki. Sugerowana cena detaliczna: 6,89–7,49 zł za 340 gr. SCANDIC FOOD, www.scandic-food.pl

<< WANILIA Z MALINAMIOd października w sprzedaży będzie nowy wariant puddingu Serduszko marki Zott Dwuwarstwowy deser to kompozycja delikatnego puddingu o smaku waniliowym i polewy malinowej. Produkt dostępny jest w opakowaniu 4 x 125g w cenie 2,99 zł. Szata graficzna, nawiązująca do dwóch warstw deseru, ułatwia jego identyfikację na sklepowej półce. Nowy wariant dołączył do dwóch oferowanych wcześniej puddingów: waniliowego z sosem czekoladowym i czekoladowego z sosem waniliowym.ZOTT POLSKA, www.zott.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH50

październik 2008

Page 51: Magazyn Życie Handlowe

ZH51

październik 2008

>> SERKI NIEBANALNIEJeśli wśród Państwa klientów są poszukiwacze niebanalnych smaków, to proszę zaproponować im kremowe serki Arla Tolko. Ich oferta obejmuje eleganckie, okrągłe serki w czterech wariantach smakowych: ananasowy obsypany drobinami migdałów, rumowy obsypany drobinami orzechów, pikantny w otoczce z papryki i cebulki oraz ze szczypiorkiem. Cena ok. 7,90 zł za 125 g.ARLA FOODS, www.arla.com.pl

>> W HERBACIANO-KWIATOWyCH OGRODACHOgrody Orientu to nowa linia herbat marki Irving. Ich tajemnica tkwi w połączeniu liści herbaty z płatkami kwiatów, a wszystko zamknięte w jedwabistych torebkach w kształcie piramidek. Na linię składają się trzy herbaty: Czarna z płatkami róży i bławatka, Zielona z płatkami jaśminu i kwiatu pomarańczy, Biała z płatkami róży i nagietka. Wszystkie w cenie 6,99 zł za opakowanie zawierające 20 saszetek-piramidek.INNTEA, www.irvingtea.com

REklaMa

Page 52: Magazyn Życie Handlowe

>> INKA Z MAGNEZEMInka Magne to łagodna kawa zbożowa

wzbogacona w magnez, który pomaga walczyć ze stresem i przemęczeniem. Jej innowacyjna formuła łączy naturalność i niskokaloryczność Inki z wyjątkowym działaniem magnezu, który

możemy dostarczyć organizmowi w łatwy i przyjemny sposób o dowolnej porze, nawet

wieczorem, zastępując nią kolejną filiżankę kawy naturalnej. Opakowanie: słoik 100

g. Sugerowana cena detaliczna: 5,99 zł.BIOGRAN, www.biogran.com

>> OWOCOWOŚĆ W PIRAMIDKACHTrzy nowe warianty herbat Lipton – owoce cytrusowe, brzoskwinia-mango, marakuja-malina – zaskakują oryginalnymi, silnie owocowymi kompozycjami smakowymi. Torebki-piramidki kryją długie liście herbaty i kawałki owoców, które podczas zaparzania uwalniają esencję najlepszego smaku, intensywny aromat i zapach. Sugerowana cena – 5,81 zł za kartonik zawierający 20 torebek.UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl, www.lipton.pl

Fortuna, jako pierwsza i jedyna z liczących się na rynku marek ma od września w ofercie wyłącznie soki 100%, jako pierwsza mówi też „stop” dosypywaniu do soków cukrów. – Zdrowe produkty to już dziś na rynku nie luksus czy nisza, ale oczywisty, prosty wybór – dla siebie i dla rodziny – przekonuje Monika Barańska, starszy kierownik marki Fortuna. – Konsument, sięgając po markę Fortuna, ma pewność, że kupuje zawsze sok 100%. Co ważne, decydując się na zdrowszy produkt, nie musi rezygnować z walorów smakowych – przygotowaliśmy bowiem aż 16 wariantów soków owocowych, w tym unikalne smaki niedostępne dotąd na rynku. Udało się także utrzymać dostępną cenę produktu – dodaje pani Monika. Te 16 wariantów to: jabłko antonówka, pomarańcza, czarna porzeczka, biały grejpfrut, czerwony grejpfrut, białe winogrona, czerwone winogrona, brzoskwinia, ananas, banan, multiwitamina, jabłko, gruszka, pomarańcza z cząstkami owoców, wiśnia i śliwka (dwa ostatnie niespotykane

dotąd na rynku). Za litrowy karton trzeba, w zależności od wariantu, zapłacić od 3,00 do 5,00 zł. Soki owocowe Fortuny są od września dostępne w nowych opakowaniach. Znajdziemy na nich wyraźne oznaczenie „sok 100%” i „bez dodatku cukru”, ale także dokładne informacje na temat składników i wartości odżywczej. Firma Agros Nova będzie też tworzyć w wybranych sklepach specjalne „Strefy bez cukru” – wyraźnie oznaczone regały, na których klienci znajdą szeroki wybór soków, a także edukacyjne ulotki. Na potrzeby punktów sprzedaży przygotowane zostały specjalne, nowe materiały POS i aktywności BTL. Wprowadzeniu soków towarzyszyć ma szeroka kampania reklamowa obejmująca prasę, telewizję i internet. AGROSNOVA, www.fortuna.com.pl

REWOLuCJA W SOKACH

Pionierski

projekt Fortuny

wpisuje się w trend obecny

już w całej Europie Zachodniej i uSA.

Zdrowe, najwyższej jakości soki 100% są tam

jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających

się kategorii spożywczych. Dawno straciła ona

znamiona niszy zarezerwowanej dla osób na diecie

czy zwolenników wyrzeczeń na rzecz zdrowia. Soki 100%

stanowią oczywistą alternatywę nie tylko dla słodkich napojów

gazowanych, ale też dla napojów i nektarów. Ich podstawowa

przewaga polega na tym, że produkowane są bez żadnych

dodatków, ze składników najwyższej jakości, są naturalnie

słodkie, więc nie trzeba dosypywać do nich cukru i bogate w

wartości odżywcze, a nie puste kalorie. Nektary i napoje zaś

to przede wszystkim duża zawartość wody, wymuszająca

dodanie licznych substancji nadających im smak

– aromatów, kwasków, ale też dużej ilości

cukru. W 1 litrze nektaru czy napoju może

znajdować się nawet 20 łyżeczek

dosypanego cukru.

<< SEREK I MuS OWOCOWyPożywny serek i delikatny, owocowy mus to składniki, które spotkały się w Danonkach Serek i Mus. Taka kombinacja pomaga eliminować niedobory wapnia i witaminy D, a także stanowi urozmaicenie diety dziecka. Do wyboru są dwa warianty produktu: serek truskawkowy z musem jabłkowo-truskawkowym i serek waniliowy z musem jabłkowo-gruszkowym. Dwa kubeczki po 80 g kosztują w handlu tradycyjnym – 3,79 zł, a w nowoczesnym – 3,39 zł.DANONE, www.danone.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH52

październik 2008

Page 53: Magazyn Życie Handlowe

ZH53

październik 2008

<< NAJMŁODSZE W RODZINIE NIMM2 Z myślą o młodszych dzieciach firma Storck wprowadziła do oferty Śmiejżelki Jogurtowe. Pokryte warstwą jogurtu mają delikatny owocowy smak i wiele kształtów. Są wzbogacone 7 witaminami i zawierają prawdziwy sok owocowy. Torebka 100 g kosztuje 3,29 zł. Rozpoczęciu sprzedaży produktu towarzyszą: kampania w najpopularniejszych stacjach telewizyjnych, reklama w prasie handlowej, degustacje i specjalne ekspozycje w sklepach.STORCK, www.storck.pl

<< WIĘCEJ ŻuCIA Osiem lubianych przez konsumentów gum do żucia firma Wrigley na jesień zapakowała w duże torebki. I tak, konsumenci będą mogli cieszyć się dłużej smakami: Orbit Professional White, Orbit Professional plus Wapń, Orbit Liquid Peppermint, Orbit Liquid Strawberry Peach, Orbit Melon Mint, Orbit Apple, Winterfresh Fusion Peppermint Berry, Hubba Bubba Glop Strawberry Apple. Torebki to więcej produktu w wygodnym opakowaniu i atrakcyjnej cenie (Hubba Bubba Glop Strawberry ma sugerowaną cenę 4,50 zł, a pozostałe warianty – 2,99 zł), a także większe zyski dla detalistów. WRIGLEy POLAND, www.wrigley.pl

<< CAPPy DLA JuNIORA Firma Coca-Cola przywitała nowy rok szkolny, wprowadzając do sprzedaży napoje niegazowane Cappy Junior. Dostępne w dwóch smakach: winogronowo-jabłkowo-porzeczkowym i winogronowo-pomarańczowo-mandarynkowym zawierają 53% soków owocowych, nie ma w nich środków konserwujących ani sztucznych barwników. Napoje Cappy Junior dostępne są w wygodnych i atrakcyjnych wizualnie opakowaniach typu PET o pojemności 0,25 ml, wyposażonych w ułatwiający picie ustnik. Sugerowana cena – 1,69 zł.COCA-COLA HBC POLSKA, www.cappy.pl

REklaMa

Page 54: Magazyn Życie Handlowe

<< EKSKLuZyWNE W FORMIE I TREŚCIKawy Nescafé Collection mają nowe opakowania w unikalnym, opływowym kształcie z elegancką szatą graficzną i mechanizmem zapewniającym większą trwałość aromatu w zakrętce. Taką „oprawę” zyskały: Nescafé Espresso z gęstą pianką, mocna palona Nescafé Alta Rica i łagodnie palona Nescafé Cap Colombie. Pierwsza kosztuje ok. 23,00 zł za 100 g, pozostałe dwie – ok. 28,00 zł. Sprzedaż kaw wspiera intensywna kampania w mediach, a właściwą ekspozycję w sklepach zapewniają eleganckie materiały POS.

NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl, www.nescafe.pl

>> PARTy, ALE SOLO Na przełomie września i października firma Delic-Pol rozpoczęła dystrybucję Party Solo – pakowanych pojedynczo biszkoptów z galaretką o smaku pomarańczowym. Odbiorcami tego produktu są klienci indywidualni, zaopatrujący się w handlu tradycyjnym i nowoczesnym, kanał HoReCa oraz odbiorcy instytucjonalni. W zależności od kanału dystrybucji i wymagań odbiorcy Party Solo będzie pakowane w różne opakowania zbiorcze. Spodziewana cena detaliczna to ok. 0,30 zł za sztukę. DELIC-POL, www.delicpol.pl

<< BOMBONIERKA Z CHARAKTEREMA’Madorro to kolejna bombonierka premium w ofercie firmy

Mieszko. Wyróżnia ją niebanalna szata graficzna i intrygująca zawartość – czekoladki z nadzieniem o smaku brandy, nutką herbaty

Earl Grey, z dodatkiem skórki pomarańczowej i chili oraz praliny gianduja (nugat z kremowym nadzieniem o intensywnym smaku orzechów

laskowych). Dwuwarstwowe pudełko w kolorze intensywnej czerwieni lub delikatnego écru kosztuje 17,00 zł.

MIESZKO, www.mieszko.pl

<<

CZAS NA NOWy, LEPSZy KIT KATFirma Nestlé odświeża linię batonów Kit Kat. Dzięki zmianie receptury trzy

znajdujące się dotąd w ofercie warianty – Chunky, White oraz Peanut Butter – stały się jeszcze bardziej chrupiące i kremowe. Batony zyskały też nową szatę graficzną,

podkreślającą nowoczesny, młody i dynamiczny charakter produktów. Ponadto wprowadzona została nowość: Kit Kat Cappuccino (wafelek przekładany delikatnym

kremem o smaku cappuccino i oblany pyszną, mleczną czekoladą). Sugerowane ceny detaliczne batonów pozostały niezmienione: Kit Kat Chunky kosztuje

1,49 zł, pozostałe warianty – 1,59 zł. Odświeżeniu oferty batonów Kit Kat towarzyszy kampania reklamowa w największych stacjach telewizyjnych, kinach oraz w internecie. Przygotowano również

specjalne materiały dla punktów sprzedaży.NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl

>> SAGA O EARL GREyMarka Saga debiutuje w segmencie herbat Earl Grey. Ze względu na swój intensywny smak i aromat, Saga Earl Grey skierowana jest raczej do dorosłych wielbicieli herbaty niż do dzieci. Podobnie jak w przypadku herbat czarnych i owocowych, Saga Earl Grey łączy wysoką jakość z przystępną ceną: opakowanie 100 torebek kosztuje 7,39 zł, a 50 torebek – 4,04 zł.UNILEVER POLSKA, www.unilever.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH54

październik 2008

Page 55: Magazyn Życie Handlowe
Page 56: Magazyn Życie Handlowe

<< ANGIELSKA HERBATA W ATRAKCyJNEJ CENIETwinings to najstarsza na świecie marka herbat premium. Od 1706 r. obecna na angielskim rynku, dziś znana w ponad 100 krajach, szeroko dostępna także w Polsce. Bogactwo oferty to ponad 198 mieszanek. Jedną z najbardziej popularnych jest Twinings English Breakfast Tea – mieszanka czarnej herbaty z Kenii i mocnej indyjskiej herbaty Assam. Stworzona jako uzupełnienie angielskiego śniadania daje świeży, pobudzający napar koloru ciemnobrązowego. Może być pita bez lub z mlekiem, cukrem i cytryną. Kolejną godną uwagi propozycją jest Twinings Earl Grey Tea – delikatna mieszanka czarnej herbaty stworzona przez Twinings na prośbę hrabiego Charlesa Earl Greya II, od którego wzięła swoją nazwę, znaną dziś na całym świecie. Charakteryzuje ją niepowtarzalny, cytrusowy aromat bergamotki. Obydwie herbaty sprzedawane są w nowych, niższych cenach: opakowanie 25 torebek po 2 g kosztuje 9,99 zł, a 100-gramowa puszka herbaty liściastej – 12,99 zł. AB FOODS, www.abfoods.pl

<< NOWE OBLICZE WOLNOŚCIW sierpniu bezalkoholowe piwo Lech Free pokazało nowe oblicze – pojawiło się w unikatowej puszce typu sleek can (ang. „elegancki’) o pojemności 330 ml. Atrakcyjne wizualnie i intrygujące w dotyku opakowanie podkreśla

nowoczesny i dynamiczny charakter produktu, a do tego jest bardziej poręczne. Piwo jest sprzedawane pojedynczo lub w czteropakach. Sugerowana cena detaliczna puszki sleek can – 2,65 zł.

KOMPANIA PIWOWARSKA, www.kp.pl

<< BĄBELKI W CIEMNEJ CZEKOLADZIE

Ciemna czekolada do tej pory była dostępna tylko w tradycyjnej formie. Duża tabliczka

o charakterystycznym, intensywnym smaku rzadziej przyciągała młodych konsumentów, którzy oczekują

nowości i zaskoczenia. Firma Nestlé postanowiła to zmienić wprowadzając do oferty Aero Dark. Jest to ciemna, deserowa

czekolada wypełniona bąbelkami powietrza w rozmiarze batona, który z łatwością zmieści się w torebce czy

szufladzie biurka. Limitowana edycja tego produktu będzie dostępna w opakowaniach o wadze 35 gramów i sugerowanej cenie 1,48 zł.

NESTLÉ POLSKA, www.nestle.pl

>> CIASTECZKA, ŻE PALCE LIZAĆ Na początku października firma Bahlsen wprowadza do sprzedaży Paluszki z galaretką w czekoladzie pod marką Krakuski. Kruche ciasteczka zostały połączone soczystą galaretką w dwóch najpopularniejszych na naszym rynku smakach: pomarańczy lub wiśni i w całości oblane czekoladą, która stanowi aż 31% składu produktu. Paluszki dostępne są w opakowaniach po 185 g, w cenie 3,99 zł. BAHLSEN, www.bahlsen.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH56

październik 2008

Page 57: Magazyn Życie Handlowe

<< TATAR INNy NIŻ WSZySTKIEDrobno krojone filety śledziowe à la matjas, warzywa, zioła i oliwa z oliwek – to wszystko znajdziemy w nowym

produkcie firmy Uniq Lisner pod nazwą Fischetta. Ten lekki rybno-warzywny tatar dostępny jest w trzech wariantach smakowych: z suszonymi pomidorami, z oliwkami oraz z pepperoni. Fischetta nadaje się na kanapki, może też być składnikiem różnego typu przekąsek i potraw. Opakowania zawierające 80 g produktu

kosztują 2,49 zł.UNIQ LISNER, www.lisner.pl

>> EGZOTyCZNA PRZEKĄSKAMarynowane w occie winnym owoce

kaparów marki Ole! mają lekko cierpki smak. Zastosowano w nim łagodną w smaku odmianę owoców, które są większe, pełniejsze, kolorem

i kształtem przypominają oliwkę, tyle że z ogonkiem i maleńkimi pesteczkami w środku. Można je

traktować jako przekąskę i jeść jak oliwki albo dodawać do ryb, owoców morza, sałat, past, pizzy, sosów, marynat czy pieczywa. Słoiczek

212 ml kosztuje ok. 7,00 zł.OKECHAMP, www.okechamp.pl

ZH57

październik 2008

Z ZIEMI WŁOSKIEJ >>Frosta wychodzi naprzeciw wielbicielom włoskich dań, proponując im: Lasagne Bolognese – warstwy makaronu przekładane sosem bolognese na bazie wołowiny, sosem beszamelowym oraz serem mozarella lub Lasagne z grillowanymi warzywami, w której do cukini, bakłażana i papryki oprócz sosu beszamelowego dodano jeszcze zielony sos pesto. Cannelloni ze szpinakiem to z kolei makaron nadziewany farszem z liści szpinaku, sosu beszamelowego i serów ricotta oraz mozzarella. Cena ok. 8,00 zł za opakowanie 375 g.FROSTA, www.frosta.pl

>> WINNA KROPLARenomowana włoska firma Cirio wprowadza na

polski rynek naturalny ocet winny wytwarzany z wina gronowego wyselekcjonowanego przez

Włoskie Stowarzyszenie Winiarzy. 6-procentowy ocet dostępny jest

w dwóch wariantach: białym – lżejszym w smaku

i czerwonym – głębszym. Półlitrowa butelka kosztuje 7,00 zł, lecz warto

podkreślić, że aby wydobyć smak zarówno prostych, jak

i wyrafinowanych dań wystarczy kilka jego kropli. NORTH COAST,

www.northcoast.com.pl

>> CHWILA NA POŻyWNy LuNCHDania instant Lunch Dnia TaoTao zawierają teraz więcej soczystego mięsa i warzyw, dzięki czemu są bardziej pożywne. Dodatkowo ich oferta wzbogaciła się o dwa nowe smaki: Pomidorową – danie z kurczakiem, pomidorami i makaronem oraz Wołowinę – danie z kawałkami wołowiny i makaronem. Opakowania zawierające 170 g produktu kosztują ok. 5,00 zł. Wprowadzonym zmianom towarzyszy otwarcie strony internetowej: www.lunchdnia.pl. TAN-VIET INTERNATIONAL, www.tan-viet.com.pl, www.taotao.pl

W ŚRóDZIEMNOMORSKIM KLIMACIE >>Wszystkim, którzy pragną zasmakować kuchni śródziemnomorskiej w domowym zaciszu, polecamy dwa nowe mrożone dania gotowe marki Hortex. Składnikiem obydwu są kawałki kurczaka: w Daniu Włoskim, połączone z zielonymi szparagami, fasolką szparagową, marchewką, cebulą i ryżem, a w Daniu Śródziemnomorskim – z cieciorką, podsmażanymi ziemniakami, pomidorami, marchwią, cebulą oraz zieloną i czerwoną papryką. Rekomendowana cena opakowań 700-gramowych z dołączoną do nich saszetką z przyprawami – 9,99 zł.POLSKI OGRÓD, www.hortex.pl

Page 58: Magazyn Życie Handlowe

Do sklepu przychodzi tak wielu przedstawicieli, że trudno to w ogóle policzyć. Wy chcecie wysłać do niego kolejnego. Dla detalisty będzie to tak czy inaczej nowa twarz. Nowy czło-wiek, który pewnie będzie chciał mu coś wcisnąć.

– Nie jest tak, że do tej pory przy-chodziło do sklepu 11 przedstawicieli a nasz będzie 12. To działa w drugą stronę – było 11 a będzie dziesięciu albo nawet ośmiu, ale mniejsza liczba handlowców nie jest podstawową zaletą naszych działań.

Co zatem robicie? Handlowcy do wynajęcia?

– Nie. Nie jesteśmy agencją hostess. Tworzymy zespoły handlowe ukierunko-wane na konkretny cel: np. zwiększenie dystrybucji numerycznej czy wprowa-dzenie nowości lub nowej wizualizacji dla danej kategorii produktów. Możemy wprawdzie świadczyć administracyjny outsoursing, tzn. zatrudnimy handlow-ców, wyliczymy im płace, odprowadzimy podatki, rozliczymy zwolnienia lekarskie itd., ale nie wypracujemy żadnej kon-cepcji. Możemy to zrobić, ale nie jest to nasz ulubiony model. To, co jest naszym konikiem, to outsorsing koncepcyjny, gdzie my tym projektem zarządzamy od początku do końca - od rekrutacji ludzi, przez ich szkolenie, motywowanie i rozliczanie, rozwiązywanie problemów w Kaliszu czy Olsztynie, a z producen-tem rozmawiamy o wielkich sprawach, o satysfakcjonującym poziomie dystry-bucji numerycznej, o liczbie produktów na półce w poszczególnych kanałach,

poziomie sprzedaży, koordynacji promo-cji z dystrybucją.

Ale komu ma się opłacać wynaję-cie Waszych ludzi, skoro handlowców mają zarówno producenci, jak i dys-trybutorzy?

– Wygodniej będzie, gdy poroz-mawiamy na przykładach. Firma X, która jest producentem pralin, chce na święta wypuścić nową bombonierkę. Handlowcy dostają memo, że mają ją oferować w każdym sklepie jako pierw-szą. Ci robią swoje i po miesiącu na biurko prezesa trafia raport z realizacji zadania. Sukces? Nie zawsze. Pytanie, czy w tym samym czasie zadbali o odpo-wiednią rotację stałego asortymentu, a po drugie, czy udało im się odwiedzić więcej sklepów niż np. tylko te 5000, które mają w standardzie. Na to drugie pytanie od razu odpowiem, że na pewno nie. Nie ma siły. Doby nie wydłużą z 24

do 48 godzin. Do takich akcji potrzebne jest zewnętrze wsparcie, które jednak nie będzie tylko jeździło na siłę rozrzucać towar po sklepach, ale profesjonalnie obsłuży każdą placówkę.

Jeżeli oferta handlowcowi zwiększa się ze 100 SKU do 150, to siłą rzeczy

albo zaczyna niektóre z nich zaniedby-wać, albo zmniejsza liczbę placówek, które odwiedza z 20 do 15. Poza tym handlowiec producenta zainteresowany jest tylko tymi sklepami, które wyrabiają mu największe targety. Nie jest to wyraz jego złej woli tylko, problem braku czasu.

zarządzanie

ZH58

październik 2008

10 przedstawicieli handlowych, każdy zabiera właścicielowi sklepu 30 minut w tygodniu, co daje 5 godzin. Połowa dnia pracy. Jaka jest oszczędność, gdy zamiast trzech przyjedzie jeden i w dodatku tak wyszkolony, że zrobi robotę na magazynie, w statystykach i oczywiście na półce? Czy to sen? Nie. Tak pracują grupy handlowe tworzone przez Mobilis Team, z których korzystać mogą zarówno producenci, jak i dystrybutorzy. O tym co to za biznesowe czary mary rozmawiamy z Michałem Mazurczakiem, członkiem zarządu Mobilis Team.

Przedstawiciele do zadań specjalnychSIły SPRZEdaŻy

Grzegorz Kiciński po teście samochodu chłopaków z Mobilis Team.

Page 59: Magazyn Życie Handlowe

sezonowych jak i długofalowych. Łączymy producentów, którzy do siebie pasują. Np. alkohol i energetyk. W ten sposób dwaj producenci, poprzez jedne-go handlowca docierają do tego samego punktu i w ten sposób dzielą między siebie jego koszt.

Płacą handlowcowi połowę pensji?– Każdy dyrektor handlowy mniej

więcej wie ile kosztuje jego handlowiec, ale nie zawsze pamięta ile kosztuje han-dlowiec wraz ze strukturą, zarządzanie zespołem, administracja itp.

Np. jeden dyrektor mówi, że jego handlowiec z uposażeniem kosztuje go 7000 a my mówimy, że nasz 8200. Gdy podliczyć wszystkie koszty, jesteśmy jed-nak tańsi. Poza tym nie o ten koszt tak naprawdę chodzi. Najważniejszy jest cel. Tak czy inaczej handlowiec w projektach łączonych kosztuje rzeczywiście o poło-wę mniej a nawet jeszcze taniej. Ważne przy tym, że łączymy marki, które są na podobnym poziomie dystrybucyjnym. Nie żenimy księcia z żebrakiem.

Dziękuję za rozmowę Magdalena Stosio-Róg

Grzegorz Kiciński

Nie może też sobie na chwilę odpuścić złotych klientów, myśląc że jakoś to będzie i w tym czasie próbować znaleźć kilku następnych. W biznesie nic nie jest na zawsze. Poszerzanie dystrybucji to temat albo dla nowego handlowca, albo dla kogoś z zewnątrz, czyli np. dla nas.

A kto będzie realizował zamówie-nie, które zbiorą Wasi ludzie?

– Podpinamy się pod model, na którym pracuje producent. Jeśli w Szczecinie jego towar rozwozi Stanro a w Rzeszowie Specjał to te właśnie hurtownie dostaną nasze zamówienia.

A co się dzieje potem – wypraco-wujecie nową bazę sklepów z ofertą producenta X i…

– To pytanie do tego producenta – jaki cel chce osiągnąć przez wynajęcie zewnętrznych sił sprzedaży? Jeżeli chce poszerzyć dystrybucję numeryczną i naj-lepsze z wypracowanych przez naszych ludzi sklepy chce potem obsługiwać przez swoich handlowców, tak może być. Możemy też na stałe obsługiwać tę część sklepów, którą wypracowaliśmy sami i wg wcześniej przyjętych kryteriów selekcjonować – wyrzucając z bazy te, których obrót na danej kategorii nie jest satysfakcjonujący lub są kiepskimi płat-nikami. Innymi słowy - odstawiamy na parking sklepy, które nie są dla przedsta-wiciela ważne i szukamy dalej. Po kilku cyklach takiego parkowania pojawia się bardzo duża grupa sklepów, z której wybieramy te do odwiedzania na stałe. Przykładowo dla jednego producenta pre paidów w ciągu miesiąca odwiedzaliśmy

ok. 12-13 tysięcy placówek. Po kwartale wybraliśmy kilkanaście tysięcy do stałej obsługi.

O takich akcjach mówi się: „super”, ale także „ekstrapłatne”.

- To fakt, nasi handlowcy kosztują. Zatrudniamy ich na umowę o pracę, chcemy, by zarabiali ponad średnią w branży, dajemy im dobry samochód, zawsze z klimatyzacją, i nowoczesne narzędzia IT. Bo też nie są to handlowcy z pospolitego ruszenia, lecz profesjona-liści z krwi i kości z doświadczeniem w realizacji niejednego typu promocji i rozwiązywaniu problemów z niejed-nym typem produktu.

Ale gdzie są te oszczędności, o których Pan wspominał?

– Dla producenta stworzenie dodat-kowego zespołu handlowców dedyko-wanego do nowego produktu, jednej promocji czy zdobycia nowej bazy klientów to spory wysiłek i bardzo czę-sto oprócz większych kosztów przynosi również wiele zamieszania w obsłudze stałej bazy. Burzy się naturalny cykl. My jesteśmy bardzo elastyczni. Możemy skupić się tylko na jednym regionie Polski, wzmacniając tam dystrybucję produktu lub skupić się na okresie przedświątecznym. Skoro pyta pan o korzyści finansowe, pojawiają się one w projektach łączonych. Zarówno

Przedstawiciele do zadań specjalnych

REklaMa

październik 2008ZH59

Michał Mazurczak z Mobilis Team w rozmowie z Magdaleną Stosio-Róg, sekretarz redakcji Życia Handlowego.

Page 60: Magazyn Życie Handlowe

<< NATuRALNE WZMOCNIENIEMarka Garnier sygnuje nową linię produktów przeciwzmarszczkowych UltraLiftPro-X, wzbogaconą o Pro-Xylane – aktywną cząsteczkę pozyskaną

z drzewa bukowego, która skutecznie stymuluje skórę do produkcji kolagenu. Linię tworzą: Krem Przeciwzmarszczkowy Wzmacniający Strukturę Skóry oraz pierwszy na rynku Roll-on Przeciwzmarszczkowy do twarzy i szyi łączący pielęgnację skóry z masażem. Sugerowana cena obu preparatów – 44,90 zł.L’ORÉAL POLSKA, www.garnier.pl

<<

JEJ WySOKOŚĆ STOPALinia kosmetyków Tołpa Pedi Derm to dwa specjalistyczne, hypoalergiczne preparaty przeznaczone do pielęgnacji stóp. Antyperspirant Deo-Krem zapobiega nadmiernej potliwości, natomiast Regenerator Krem-Maska Do Stóp ma działanie regeneracyjne i nawilżające, jest polecany w przypadku skóry suchej, z tendencją do odcisków oraz pękających pięt. Obydwa oferowane są w tubach o pojemności 60 ml, w cenie 16,00 zł za antyperspirant i 17,00 zł za krem-maskę. TORF CORPORATION FABRyKA LEKÓW, www.tolpa.pl

<< S.O.S. DLA WŁOSóWNivea Intensywna Regeneracja to nowa seria

kosmetyków do włosów zniszczonych. W jej skład wchodzi szampon, odżywka i maseczka, odżywka w sprayu na noc, balsam bez spłukiwania oraz lakier i pianka. Linia zapewnia kompleksową kurację włosom narażonym na uszkodzenia mechaniczne, np. podczas

szczotkowania czy wycierania, zabiegi chemiczne, takie jak farbowanie, a także negatywny wpływ środowiska zewnętrznego. Kosmetyki dostępne są w cenach: ok. 8,00 zł za szampon 250 ml (szampon dostępny jest też w pojemności 400 ml w cenie ok. 11,00 zł) i odżywkę,

pozostałe produkty kosztują ok. 16,00 zł. NIVEA POLSKA, www.nivea.pl

>> ODŻyWCZA BRyZAZapach morskiej bryzy i odżywcze działanie alg łączy w sobie linia Algi Morskie, opracowana przez Laboratorium Kosmetyczne Joanna. W jej skład wchodzą trzy produkty: szampon, odżywka do włosów oraz żel pod prysznic. Każdy ma 200 ml pojemności, szampon i żel kosztują ok. 5,50 zł, odżywka jest o 1 zł droższa. LABORATORIUM KOSMETyCZNE JOANNA, www.joanna.pl

>> KOSMETyKI W WIELKIM MIEŚCIESeria City Line stworzona została z myślą o aktywnych i nowoczesnych kobietach po 20. roku życia – zastosowane w niej składniki odpowiadają potrzebom młodej skóry, chronią DNA komórek i neutralizują działanie wolnych rodników, mają właściwości nawilżające i odżywcze. W skład serii wchodzą: Krem nawilżający SPF 10 na dzień, Krem nawilżająco-matujący SPF 10 na dzień, Krem nawilżająco-odżywczy na noc i Ekspresowa kuracja nawilżająca. Kremy mają po 50 ml pojemności, kuracja – 30 ml. Wszystkie kosztują 14,90 zł. LABORATORIUM KOLASTyNA, www.kolastyna.com.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH60

październik 2008

Page 61: Magazyn Życie Handlowe
Page 62: Magazyn Życie Handlowe

<<

CLIC… I PO KŁOPOCIEFirma Bic wprowadziła do sprzedaży maszynki do golenia dla kobiet z wymiennymi wkładami. Bic Soleil Clic charakteryzuje się potrójnym ostrzem, ruchomą główką, wyprofilowaną i ergonomiczną rączką oraz paskiem nawilżonym aloesem i mleczkiem kokosowym. Maszynki dostępne są w hipermarketach, drogeriach i sklepach kosmetycznych. Maszynka z dwoma wkładami wymiennymi kosztuje 32,00 zł; a cztery wymienne wkłady – 30,00 zł.BIC, www.bicworld.com

>> INTELIGENTNy ODPLAMIACZVanish Oxi Action Intelligence to odplamiacz, który sam wyszukuje plamy na tkaninach i skutecznie je usuwa. Ma formę skoncentrowanego proszku, nie zawiera chloru, może więc być stosowany zarówno do ubrań białych, jak i kolorowych, dodatkowo także tych pranych w niskich temperaturach. Nowy Vanish dostępny jest w saszetkach po 30 g – w cenie 2,29 zł, w opakowaniach 500 g – 24,99 zł; 750 g – 32,99 zł oraz 1000 g – 39,99 zł.RECKIT BENCKISER, www.vanish.pl

<<

PRANIE Z NuTĄ EGZOTyKILinia koncentratów do płukania tkanin Global Sofin została poszerzona o nową serię –Voyage. Trzy warianty zapachowe: Amazonia, Kenia i Indonezja nadają praniu długo się utrzymującą, egzotyczną woń. Wszystkie dostępne są w butelkach o pojemności 750 ml (500 ml + 250 ml gratis) w cenie 4,69 zł.GLOBAL POLLENA, www.global-pollena.pl

>> HOLLyWOODZKI uŚMIECH

Na rynku pojawiła się nowa linia wybielających past do zębów – Blend-a-med 3D White Luxe.

Zastosowana w nich trójstopniowa formuła wybielania skutecznie usuwa 90% przebarwień

w ciągu 14 dni. Pasty dostępne są w trzech wariantach: Glamour, Sensitive oraz Anti-tobacco

Fresh. Tubki 75 ml kosztują ok. 11,00 zł.PROCTER & GAMBLE,

www.pg.com

<< DLA MAŁyCH PŁyWAKóWHuggies Little Swimmers to jednorazowe pieluszki do pływania, wyglądem przypominające kąpielówki, które dzięki specjalnym wkładom nie pęcznieją w wodzie. W tym roku po raz pierwszy pieluszki te pojawiły się w rozmiarze XS, przeznaczonym dla dzieci o wadze od 3 do 6 kilogramów. Sugerowana cena detaliczna opakowania zawierającego 13 pieluszek to 12,99 zł. KIMBERLy-CLARK, www.kimberly-clark.com

<< SILAN NA DOBRE

SAMOPOCZuCIERozumiejąc, że dla dobrego samopoczucia

ważny jest również odpowiedni zapach, firma Henkel wprowadziła do oferty trzy nowe płyny do płukania tkanin z dodatkiem olejków eterycznych – Silan Aroma Therapy. Wariant Silan Feel Attractive o zapachu orchidei i róż zamknięty został w innowacyjnej, złotej butelce. Silan Feel Fun o zapachu passiflory i wiśni przeznaczony jest dla młodszej generacji, stąd

też modny, różowy kolor opakowania. Silan Feel Soft o zapachu kwiatu lotosu nadaje tkaninom wyjątkową

miękkość, a jego znakiem rozpoznawczym jest jasnoniebieska butelka. Sugerowana cena za 1 l – 8,60 zł, opakowanie 2 l kosztuje 16,00 zł.HENKEL POLSKA, www.henkel.pl

na półce nOWE PROdukTy

ZH62

październik 2008

Page 63: Magazyn Życie Handlowe

>> OBIECuJĄCE WIDOKIChusteczki higieniczne Velvet dostępne są w pudełkach, które przyciągają wzrok zdjęciami z pięknych zakątków świata. Podziwiać można na nich Rio de Janeiro, Wiedeń, Nowy York, Paryż i Istambuł. Nowe opakowania to propozycja dla tych, którzy lubią podróże oraz ciekawe akcenty domowego wystroju. Sugerowana cena za pudełko – 3,29 zł.KIMBERLy-CLARK, www.kimberly-clark.com

<<

PAPIER W KOLORZE TĘCZyPapier toaletowy Mola dostępny jest teraz w opakowaniach,

które kolorystyką odpowiadają kolorowi zawartości. Na półce dostępnych jest zatem sześć wariantów tego dwuwarstwowego papieru: biały, niebieski, zielony, różowy, żółty i brzoskwiniowy.

Wraz ze zmianą kolorystyki opakowań unowocześniono także znajdujące się na nich logo marki. Sugerowana cena

opakowania zawierającego 4 rolki papieru - ok. 3,70 zł.METSä TISSUE, www.mola.pl

>>

LuKSuSOWy SPOSóB NA ŚMIECIW sprzedaży pojawiła się ulepszona wersja worków na śmieci Paclan Multitop Lux. Nowoczesna, dwuwarstwowa technologia wykonania sprawia, że są one bardziej wytrzymałe i szczelniejsze od zwykłych worków. Paclan Multitop Lux mają też wycięte cztery rogi ułatwiające zakładanie na kosz oraz trwałe wiązanie. Worki dostępne są w trzech pojemnościach: 35 l, 60 l i 120 l. Ceny odpowwiednio: 5,21 zł (za 20 szt.), 7,34 zł (za 16 szt.) i 9,44 zł (za 10 szt.).CEDO, www.paclan.pl

REklaMa

Page 64: Magazyn Życie Handlowe

FORTuNA SPRZyJA JuPIKOWI W drugi weekend września klienci hipermarketów Leclerc jako pierwsi mogli zakręcić „Jupikowym Kołem Fortuny”, na którym każde pole wygrywało. Prawo do nagród w postaci jupikowych zegarków na rękę, za-wieszek do napojów, zeszytów, nadmuchiwanych piłek i koszulek mieli ci, którzy kupili pięć napojów Jupik lub wód smakowych Jupik Aqua i okazali hostessie paragon. Akcja, której towarzyszy hasło „Zakręcone nagrody Jupika”, do listopada odbywać się będzie kolejno w sieciach Carrefour, Real i Tesco, obejmując w sumie 160 placówek w całej Polsce.Warto dodać, że 23 września br. woda smakowa Jupik Aqua została podwójnie nagrodzona w odbywają-cym się w Wiesbaden prestiżowym konkursie Water Innovation Award. Składające się z najwyższej klasy ekspertów jury przyznało temu produktowi pierwsze miejsce w kategorii „Najlepszy Koncept dla Dzieci” i trzecie miejsce w kategorii „Najlepsza Etykieta”. Radość produkującej Jupik Aqua firmy Hoop Kofola jest tym większa, że w konkursie brało udział ponad 200 marek z 40 krajów.

marki ze wspomaganiem

ZH64

październik 2008

AKADEMIA ZySKóWTej jesieni firma Frosta zaprasza do Dziecięcej Akademii Umiejętności. Jest to długoletni pro-gram promocyjny, który otrzyma silne wsparcie w telewizji, prasie i internecie. Do Dziecięcej Akademii Umiejętności może dołączyć każdy młody człowiek, który potrafi śpiewać, zna języki obce, maluje, uprawia sport, rozwiązuje trudne zadania matematyczne albo jest utalentowany w innej dziedzinie. Warto spróbować swoich sił, bo na zwycięzców programu czekają nagrody o łącznej wartości 200 000 zł (w tym: roczne sty-pendia, warsztaty i nagrody rzeczowe). Dziecięca Akademia Umiejętności to także prosta droga do

zwiększenia zysków wszystkich sprzedawców. „Warunkiem wstępu” do Akademii jest bowiem zakup dwóch opakowań Złotych paluszków rybnych Frosta.

POMySŁ NA BANANANa początku października ruszy kampania promocyjna firmy Chiquita, która ma pobudzić kulinarną wyobraźnię konsumentów i zachęcić ich, żeby włączyli banany do swojego stałego menu. Kampanii towarzyszy konkurs z atrak-cyjnymi nagrodami. Aby wziąć w nim udział, wystarczy kupić minimum kilogram bananów Chiquita, wypełnić i wysłać kupon zgłoszenio-wy, znajdujący się przy stoisku z bananami tej marki, dołączając do tego paragon. Taka „przesyłka” gwarantuje nagrodę w postaci książki kucharskiej Chiquita (dla pierwszych 4 tysięcy osób). Aby wygrać nagrodę główną – aranżację kuchni marzeń – należy dodatkowo przesłać oryginalny i jak najbardziej pomysłowy przepis na danie/ deser/ koktajl z bananów. Kampania będzie komunikowana na antenie radia RMF FM, ZET i Eska, w internecie oraz w prasie kobiecej.

PERŁy HISZPANII NA POLSKICH uLICACH Od września do końca października mieszkańcy największych polskich miast oglądać będą na billboardach, w autobu-sach, tramwajach, a warszawiacy także w metrze żółte karteczki przypominające im o… hiszpańskich oliwkach. Ich reklamy pojawią się także w prasie o charakterze kulinarnym i poradnikowym oraz interne-cie (w tym na dedykowanej stronie: www.hiszpanskieoliwki.pl). Dodatkowo najwięk-si dystrybutorzy hiszpańskich oliwek, do których zalicza się m.in. firma Okechamp (właściciel marki Ole!), umieszczą na opakowaniach produktów specjalne logo „Olives from Spain”. Wszystkie te działania są elementami kampanii promocyjnej pod hasłem „Oliwki. Perły Hiszpanii”, organizo-wanej przez Ambasadę Hiszpanii.

MIEJ SERCE DO KuCHNIPrzechowywanie przypraw to problem dla wielu pań domu. Aby go rozwiązać, firma Unilever proponuje zestaw złożony z przyprawy uniwersalnej Delikat Knorr oraz dołączonej do niej w prezencie puszki. Przyprawy w niej umieszczone nie stracą aromatu, a sama puszka w orygi-nalnym kształcie serca i optymistycznych kolorach będzie przyjemnym akcentem w kuchni. Zestaw: przyprawa Delikat Knorr 200 g + puszka dostępny będzie w sprzedaży od października. Jego suge-rowana cena detaliczna to 3,81 zł.

„Jupik Aqua swój sukces zawdzięcza niepowtarzalnym walorom smakowym i nowatorskiemu opakowaniu. Jest to pierwsza na polskim rynku woda smakowa marki dziecięcej. Dzięki brakowi słodzików i bardzo niskiej kalorycznośc, stała się doskonałą odpowiedzią na potrzeby rynku. Pomysłowy korek z membraną, zapobiegający wyciekaniu wody, a także nowoczesna, kolorowa etykieta podkreślają innowacyjność produktu i, co najważniejsze, przypadły do gustu zarówno dzieciom, jak i ich rodzicom” – mówi Ewa Pachorenko, junior brand manager w Hoop Polska Sp. z o.o.

Page 65: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH65

SZCZĘŚLIWA SIóDEMKA TERRAVITy Od początku września siedem czekolad nadziewanych marki Terravita dostęp-nych jest w promocyjnej cenie 1,99 zł za tabliczkę 100 g. W tej siódemce każdy znajdzie coś dla siebie: smakosze czeko-lady z wyrazistymi nadzieniami z dodat-kiem alkoholu mogą sięgnąć po tabliczkę malaga, adwokat lub tiramisu, miłośnicy czekolady deserowej po wariant miętowy lub marcepanowy, a amatorzy oryginal-nych połączeń smakowych po czekoladę z nadzieniem pistacjowym oraz tak lu-bianą przez dzieci czekoladę jogurtowo-truskawkową. Promocja będzie wsparta atrakcyjnymi materiałami POS.

COCA-COLA uCHyLA RĄBKA TAJEMNICyW nowej kampanii informacyjnej Coca-Cola częściowo odsła-nia tajemnicę swojego kultowego napoju. W spotach, które od września do grudnia emitowane będą w telewizji i Internecie, firma zdradza konsumentom, że Coca-Cola powstała w XIX w. i od tego czasu jej receptura pozostała niezmieniona, a na-pój ten nie zawierał i nie zawiera konserwantów ani sztucz-nych aromatów. Informacja „Bez dodatku konserwantów, bez sztucznych aromatów” we wrześniu pojawiła się też na sprze-dawanych w Polsce opakowaniach Coca-Coli.

REklaMa

Page 66: Magazyn Życie Handlowe

marki ze wspomaganiem

ZH66

październik 2008

CZySTA SKóRA = CZySTE BRZMIENIEŚwietny wygląd, muzyka i dobra za-bawa – wszystkie te elementy łączy w sobie akcja „Czyste Brzmienie”, promująca kosmetyki dla młodej cery Garnier Czysta Skóra. Ko-lejna, jesienna edycja tej akcji rozpoczęła się 10 września, a jej

głównym bohaterem został inno-wacyjny produkt przeznaczony do

oczyszczania twarzy oraz walki z nie-doskonałościami Garnier Czysta Skóra

3 w 1, który w zależności od sposobu apli-kacji może działać jako żel, peeling lub masecz-

ka. Działania promujące ten i inne kosmetyki z serii Garnier Czysta Skóra obejmują konkurs „Zostań DJ-em! Nagraj i wydaj własną płytę!”, orga-nizowany wspólnie z Radiem Eska. Jego uczestnicy mają szansę nie tylko na świetną zabawę, ale też na początek kariery muzycznej. Jak? Otóż, korzystając ze znajdującego się na stronie www.garnierczystebrzmienie.pl specjalnego zestawu do miksowania, należy skomponować własny utwór i poddać go pod ocenę internautów. Spośród 10 wskazanych przez nich mik-sów DJ Puoteck z Radia Eska wybierze zwycięski, który zostanie nagrany i wydany na płycie. Dla tych, którzy nie będą miksować, a jedynie głosować, przygotowano nagrody w postaci telefonów muzycznych Nokia 5220 Xpress Music oraz zestawów kosmetyków Garnier Czysta Skóra. To jeszcze nie koniec atrakcji – na stronie www.garnierczystebrzmienie.pl można tak-że oddawać głosy na miasto, w którym Garnier wraz z ekipą Radia Eska urządzą specjalną imprezę „Garnier czyste brzmienie”. Całość działań komunikowana jest w telewizji, prasie, internecie oraz na materiałach POS. Towarzyszy im też sprzedaż zestawów promocyjnych Czysta Skóra z minikremem przeciw niedo-skonałościom w prezencie.

PRAWDZIWy DIAMENT JEST TyLKO JEDENFirma Unilever rozpoczęła kolejną odsłonę kampanii marketingowej szamponów przeciw-łupieżowych Clear. Jej motywem przewodnim są diamenty. Kampania rozpoczęła się od wystawy trzech rzadkich paryskich diamentów w trzech centrach handlowych jednocześnie: Złotych Tarasach w Warszawie, Arkadach Wrocławskich i poznańskim Starym Browarze. Ka-mienie pojawiły się w nich 5 września, a 7 września zostały skradzione. Od tego dnia na stro-nie internetowej www.cokryjeprawda.pl (na którą trafia się przez stronę www.cleardiamond.pl) trwa gra detektywistyczna, której uczestniczy wraz z prywatnym detektywem Samem Blackiem poszukują złodzieja diamentów. Ci, którzy rozwiążą tę zagadkę, mogą stanąć do rywalizacji o nagrodę w wysokości 100 000 zł, która przypadnie autorowi najciekawszego dokończenia zdania „Prawdziwym diamentem jest dla mnie…”. Gra zakończy się 25 wrze-śnia. Później stanie się jasne, że prawdziwym diamentem jest Clear, a konsumenci zostaną zaproszeni do promocji szamponów tej marki. P.S. Diamenty pokazywane w centrach handlowych były oczywiście imitacjami, a ich kra-dzież swingowano.

Segment kosmetyków przeznaczonych dla młodej cery rozwija się bardzo dynamicz-

nie – rośnie on w tempie ok. 13% rocznie, stanowiąc już ok. 12%

wartości rynku produktów do pielęgnacji twarzy. Na wzrost ten wpływają przede wszyst-kim liczne innowacje, a tak-że coraz silniejsze zaintere-sowanie konsumentów tego typu produktami. Niekwe-stionowanym liderem w tym

segmencie jest Garnier Czysta Skóra z udziałami na poziomie

29,2% w ujęciu wartościowym (źródło: MEMBR).

EDyTA JuNGOWSKA Z AMBI PuR 3VOLuTION 19 września ruszyła kampania promująca innowacyjny odświeżacz powietrza Ambi Pur 3volution, której twarzą ponownie została Edyta Jungowska. Kampa-nia pod hasłem „Świeżość, którą czujesz wciąż na nowo… i na nowo… i na nowo…” obejmuje telewizję, prasę, działania PR oraz materiały POS. Reklama emitowa-na będzie do listopada w TVN, TVP, Polsacie, TVN7, TVP Info, TV4, Tele5, Hall-mark, AXN, TV Puls, Zone Reality, Zone Club, Zone Europa, Ale Kino i Kino Polska. Nie jest to pierwsza współpraca marki Ambi Pur i produkującej ją firmy Sara Lee z popularną aktorką. Edyta Jungowska przez ostatnie dwa lata wspierała swoim wizerun-kiem kampanię „Zapachy inspirowane tym, co kochasz”.

AmbP 5600800xx ElleDec 230x141.indd 1 8/29/08 11:44:05 AM

Page 67: Magazyn Życie Handlowe

październik 2008ZH67

Page 68: Magazyn Życie Handlowe

Pierwsze oznaki zbliżającej się medialnej burzy, pojawiły się nad południową Polską, gdy wojewoda śląski próbował unieważnić jedną z uchwał

tyskich radnych. Jego zdaniem, zakaz sprzedaży chipsów, batonów i napojów gazowanych godzi w wolność handlu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, orzekł jednak, że uchwała tyskich radnych o zastępowaniu w szkol-nych sklepikach chipsów i coli zdrową żywnością jest zgodna z prawem. No i zaczęło się.

Wycofaj albo zgińChoć w uzasadnieniu orzeczenia

sędzia wyraźnie zaznaczył, że uchwała

radnych ma jedynie charakter eduka-cyjny czy promujący zdrowe zasady żywienia a nie zakazowo-nakazowy, to sam wyrok tak naprawdę wkłada w ręce radnych potężną broń. Mogą oni bowiem wpływać na decyzje dyrektorów szkół, których wola przedłużenia umowy ajencyjnej z właścicielami szkolnych sklepików lub jej brak przesądzi ich los. Co więcej – już teraz słyszy się głosy, że w kilku śląskich gminach – powołując się na uchwałę radnych – dyrektorzy szkół stawiają ajentów sklepików pod ścianą: albo wycofują „zakazany asortyment”, albo tracą placówkę od zaraz, ponieważ „nie dostosowują się do prawa lokalne-go”. A miało być tak cudownie. Z tego co pamiętamy zarówno tyscy radni, jak i ich koledzy z Rzeszowa czy Sosnowca głosili przecież, że przejście na zdrowy asortyment odbędzie się bezboleśnie. Obiecali np. obniżyć czynsz najmu tym sklepikarzom, którzy powiększą swój asortyment o produkty ze zdrowej półki a teraz słychać tylko o zakazach i naka-zach. Znajdują się na szczęście ludzie, którzy naprawdę przejęli się zdrowiem polskiej młodzieży i rozumieją, że takie rozwiązanie spowoduje jedynie medial-ny szum, w żaden sposób nie likwidując problemu. – Można się zastanowić nad takim rozwiązaniem, ale uważam, że nie tędy droga – mówi Ryszard Szybajło, burmistrz Człuchowa. – Najważniejsza jest edukacja. Działania takie jak obniża-nie czynszu dla sklepikarzy oferujących zdrową żywność mogą być pomocnicze, ale jeśli nie nauczymy młodych ludzi, że mają się zdrowo odżywiać, to nie osią-gniemy sukcesu. Bo nawet jeśli nie kupi chipsów w szkole, to kupi je 50 metrów dalej w innym sklepie – podkreśla.

Zdrowy rozsądekO skomentowanie tego zamieszania

poprosiliśmy Waldemara Łubczonka, dyrektora handlowego firmy Pylkow, która specjalizuje się w dystrybucji pro-duktów impulsowych na terenie całej Polski, także do sklepików szkolnych. – Przede wszystkim należy podkreślić, że nikt nie ma prawa zakazać sprzeda-ży produktów, które zostały oficjalnie zatwierdzone i dopuszczone do dystry-bucji przez Sanepid, wyjaśnia dyrektor Pylkowa. – Władze, które zabraniają sprzedaży batoników czy napojów gazo-wanych zainteresowane są chyba tylko rozgłosem medialnym z jednej, a ban-kructwem szkolnych sklepików z drugiej strony. Warto tu przypomnieć, że roz-poczęcie sprzedaży w szkołach było naj-częściej odpowiedzią na liczne wypadki, także drogowe, z udziałem dzieci, które podczas przerw lekcyjnych wybiegały ze szkoły do pobliskiego sklepu choćby po paczkę chipsów - podkreśla. Jego zda-niem nakazanie detaliście wprowadzenia

Prawo i finanse

ZH68

październik 2008

O TyM SIę MÓWI

Na początku października opinią publiczną wstrząsnął temat sprzedaży niezdrowej żywności w szkolnych sklepikach i związane z nią rewolucyjne plany Głównego Inspektora Sanitarnego. Właścicieli tych sklepików przeszedł nieprzyjemny dreszcz, ponieważ to, czego dowiedzieli się z mediów, oznaczało dla nich bankructwo. Postanowiliśmy sprawdzić czy rzeczywiście mają się czego bać.

sklepiki na wylocie?Szkolne

Page 69: Magazyn Życie Handlowe

do asortymentu owoców nastręczy wielu trudności, często nie do pokona-nia. – Sprzedaż owoców wymaga prze-cież dużego doświadczenia. Zwiększa też znacznie koszt biznesu, bo po jabłka czy gruszki trzeba dodatkowo pojechać, znaleźć dla nich miejsce i odpowiednio traktować. Wiadomo też, że asortyment taki nie poleży długo a wątpię, by ucznio-wie nagle masowo zaczęli kupować w szkole jabłka. Podobnie rzecz się ma z jogurtami, do których przechowywania trzeba przecież posiadać ladę chłodni-czą. W takiej sytuacji opłacalność prowa-dzenia wielu szkolnych sklepików stanie pod dużym znakiem zapytania, albo wprost skaże je na bankructwo – kwi-tuje pan Waldemar. Dla nadgorliwych radnych ma też kąśliwą podpowiedź, aby wzorem restrykcji sprzedażowych w segmencie papierosów i alkoholu, prze-głosowali nakaz umieszczania na opa-kowaniu chipsów i batoników stosowny komunikat – ten batonik jest szkodliwy dla zdrowia – na przykład. Ciekawostką jest fakt, że w całą aferę wmieszany został Główny Inspektorat Sanitarny, którego prezes, gdy przeczytał swoje rzekome wypowiedzi w prasie, zapewne złapał się za głowę.

Trzymaj formęGIS nigdy nie miał ani zamiaru,

ani prawa wydawać zakazu sprzedaży uwielbianych przez dzieci smakołyków, a taki wniosek wysnuły szukające sensa-cji media. Zamysłem Inspektoratu była jedynie skuteczna realizacja rozpoczę-tego w 2006 roku programu „Trzymaj formę”, którego celem jest edukacja i promocja zasad zbilansowanej diety i aktywności fizycznej. – Nasz program jest czysto edukacyjny i dobrowolny – mówi Jan Bondar, rzecznik praso-wy GIS. – To największa tego typu

akcja w Europie, która obejmuje 1,2 miliona uczniów polskich gimna-zjów. Każda szkoła, która przystąpi do programu, organizuje konkursy, akcje i happeningi promujące mię-dzy innymi zdrową dietę. Co ważne, nie są to tylko pogadanki, a wydarze-nia, w których młodzież rzeczywiście uczestniczy. Zamiarem jest wypar-cie z ich diety szkodliwej żywności

na rzecz kanapek z zieleniną, wód mineralnych, soków czy surówek. Niczego nie zakazujemy, bo nie mamy takiej mocy prawnej – wyjaśnia. Takie podejście popiera Waldemar Łubczonek, który uważa, że pomóc może jedynie edukacja, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Sam dużo roz-mawia ze swoimi dziećmi, które dzięki temu np. nie chodzą na obiady w fast

foodach. I choć przyznaje, że w dużej mierze to zasługa kochanej żony, dba aby jego syn zawsze dostał do szkoły drugie śniadanie - kanapkę i jabłko. I pomimo tego nie widzi także nic złego w dołożeniu synowi do plecaka batonika, kiedy ten zostaje trochę dłu-żej w szkolnej świetlicy. Innymi słowy – nie dajmy się zwariować.

MichAł reJMer

październik 2008ZH69

NeW

s

REklaMa

W raporcie Instytutu Matki i Dziecka (Otyłość u polskich nastolatków, IMiD 2007) czytamy, że ponad 13% młodzieży w wieku 13-15 lat powinno zrzucić wagę. I chociaż wynik jest o połowę lepszy niż we Francji, to i tak na przestrzeni ostatnich 35 lat liczba otyłych nastolatków wzrosła w Polsce dziesięciokrotnie.

– Władze, które zabraniają sprzedaży batoników czy napojów gazowanych zainteresowane są chyba tylko rozgło-sem medialnym z jednej, a bankruc-twem szkolnych sklepików z drugiej strony – mówi Waldemar Łubczonek, dyrektor handlowy firmy Pylkow, która specjalizuje się w dystrybucji produk-tów impulsowych na terenie całej Pol-ski, także do sklepików szkolnych.

Page 70: Magazyn Życie Handlowe

Najnowsze technologie wkra-czają w każdą sferę życia i działalności, coraz bardziej widoczne stają się także w handlu. Zdziwienia nie

budzą już sklepy, w których skompute-ryzowane jest wszystko - od zarządzania zapasami do zatrudnienia. Nie oznacza to jednak, że nic nas już nie zaskoczy.

Analogowy zmierzchZarówno jako czynnik odstrasza-

jący i źródło dowodów, wideonadzór uznany jest za kluczowy element każ-dego programu zapobiegania stratom w sprzedaży detalicznej. Według firmy J.P. Frejman Co. zajmującej się badania-mi rynku, w samych Stanach Zjedno-czonych w sklepach zainstalowanych jest 6 milionów kamer wideo, które obser-wują klientów i pracowników. Duża sieć detaliczna, posiadająca 1 500 lokalizacji, może zarejestrować ponad 50 lat analo-gowego obrazu wideo w ciągu jednego dnia. Jednak efektywne wykorzystanie takiego nagrania jest prawie niemożliwe. Urządzenia analogowego wideo nie są zdolne do wykrywania zachowań podej-rzanych czy nietypowych i ostrzegania o nich personelu. Niezbędna jest nie-ustanna obserwacja monitorów umiesz-czonych w sklepie. Nie trzeba pracować w ochronie, by zorientować się, że oglą-danie wielu godzin nagrań dla wykrycia przypadku kradzieży jest zwyczajnie nieefektywne, a przy tym nużące. Niska jakość zarejestrowanego obrazu również negatywnie wpływa na skuteczność.

Elektroniczny ochroniarzFirma Axis Communications ogłosiła niedawno podpisanie umowy z największą siecią supermarketów w Austrii. Na mocy porozumienia do połowy 2009 r. ponad 8000 sieciowych kamer Axis zostanie zainstalowanych w 750 sklepach Spar. Postanowiliśmy sprawdzić co się za tym kryje.

24 godziny na dobę

Przewaga kamer sieciowych:• Wysoka rozdzielczość, umożliwiająca odczytanie szczegółów, np. numerów na

tablicy rejestracyjnej lub nazwiska znajdującego się na identyfikatorze pracow-nika;

• Progresywne skanowanie, które zapewnia wyraźny obraz w ruchu,• Tańsza instalacja. Dzięki technologii Power over Ethernet (PoE) kamera zasilana

jest tym samym kablem, który użyty jest w połączeniu do sieci.• Kamera wykrywa ruch, porzucone przedmioty, obecność człowieka, fałszowanie

obrazu kamery, a kamery szybkoobrotowe PTZ umożliwiają cyfrowe ujęcia pano-ramiczne, nachylanie i zbliżanie,

• Możliwość wyposażenia kamer w zabezpieczenie obrazu, które zapisuje i wysyła obrazy zgromadzone przed i po wystąpieniu alarmu.

ZH70

październik 2008

zarządzanie WyPOSaŻEnIE SklEPu

Page 71: Magazyn Życie Handlowe

REklaMa

Wideonadzór przy użyciu kamer analo-gowych daje maksymalną rozdzielczość obrazu równą 0,4 megapiksela, podczas gdy obraz z kamer cyfrowych to już na-wet kilka megapikseli. Co więcej, niewy-raźne obrazy i mała rozdzielczość często uniemożliwiają wykorzystanie nagrania jako dowodu. Takie obrazy nie są także wystarczająco ostre, aby możliwe było odczytanie numerów tablic rejestracyj-nych czy rozpoznanie twarzy. A co gdyby nagranie wideo było bardziej wyraźne i mogło ostrzegać przed kradzieżą? Odpowiedzią jest wideonadzór na bazie IP (Internet Protocol).

Skarbnica wiedzyKamery IP oferują ostrzejsze kolo-

ry, większy zasięg oraz nieporównywalne możliwości regulacji odległości. Włącze-nie wideonadzoru do wewnętrznej lo-kalnej sieci (LAN) sprawia, że nagranie dokonane w jednym ze sklepów, dostęp-ne w całej sieci. Oznacza to, że oddalone od siebie placówki mogą bez problemu wykorzystywać swoje nagrania do celów szkoleniowych, badań zachowań klien-ta, testowania układu sklepu oraz pro-jektowania wystaw. Poniżej wybraliśmy kilka kluczowych zalet wideonadzoru na bazie IP.

Czujny zawsze i wszędzieInteligentne kamery sieciowe po-

zwalają wykrywać podejrzane zachowa-nia klientów lub pracowników. Reduku-ją tym samym konieczność interwencji ze strony personelu i potrzebę zatrud-niania osób do obserwowania kupują-cych. Po około 20 minutach patrzenia w monitor uwaga i czujność obserwato-ra spadają, „inteligenta” kamera uważa zawsze. I tak np. inteligentne kamery IP Axis wykrywają podejrzane zachowa-nia, np. klientów biorących wiele sztuk produktu, który zazwyczaj nie jest kupo-wany hurtem; kasjerów, którzy celowo nie skanują zakupów. Integracja wide-onadzoru z elektronicznymi systemami przeciwkradzieżowymi (EAS) pozwala zatrzymywać na bramkach klientów, którzy aktywują alarm przy drzwiach a bezpośrednie łączenie „wideo z POS umożliwia” namierzenie pracowników niewłaściwie prowadzących sprzedaż (duże upusty dla przyjaciół, sprzedaż za-kazanych produktów nieletnim itp.)

Więcej niż myśliszInteligentne kamery sieciowe dają

też ogromne możliwości biznesowe. Pozwalają monitorować liczbę klien-tów wchodzących i wychodzących oraz długości kolejek przy kasie w celu za-alarmowania, gdy potrzebna jest więk-sza liczba pracowników. Sygnalizują też brak towarów na półkach, rozlanie

produktu, zablokowanie się przejść, itp. Można też dzięki nim zidenty-fikować personel uchylający się od obowiązków, ale także odnotować wy-różniającego się pracownika. Kamery, które wybrał dla siebie austriacki Spar, pozwolą też badać i poprawiać projekt sklepu, przepływ ruchu czy redukować braki na półkach.

Oszczędność personeluJednym z problemów związanych

z analogowym systemem rejestracji jest jego dostępność, ograniczona do jedne-go sklepu. Dzięki podłączeniu kamer do sieci możliwe stało się uzyskanie lepsze-go nadzoru przy mniejszej ilości zaanga-żowanych osób - dedykowany personel może monitorować wiele lokalizacji

z jednego biura. Obraz na żywo z kamer może być oglądany przez internet z do-wolnego miejsca.

Źródło: Axis Communications – szwedz-

ka firma, posiadającą siedziby w 20 krajach

i współpracującą z partnerami w ponad 70

krajach. Autoryzowanym dystrybutorem Axis

w Polsce jest firma Softex Data S.A.

Kamery, które wybrał dla siebie austriacki Spar, oprócz monitorowania przypadków kradzieży pozwolą też badać i poprawiać projekt sklepu, przepływ ruchu czy redukować braki na półkach. Ne

Ws

październik 2008ZH71

Page 72: Magazyn Życie Handlowe

Najmłodsze dziecko Fiat Professional o wdzięcznej nazwie Fiorino jest dziś dumą całej rodziny. Zdało egzamin, w którym musiało

przekonać do siebie dziennikarzy z 20 państw europejskich, którzy w dodatku o samochodach dostawczych wiedzą wszystko. Przyznam, że nagroda „Van of the year 2009” dla Fiorino w ogóle mnie nie zdziwiła. Otrzymał ją zresz-tą również Peugeot Bipper i Citroën Nemo, ponieważ wszystkie trzy pocho-dzą z tej samej linii produkcyjnej. Dwo-ma ostatnimi nie miałem jednak okazji się przejechać, więc skupię na Fiacie.

Zero zdziwienia – wiele zadziwienia

Nie zdziwiłem się nagrodą, bo przejażdżkę Fiorino wspominam jako zaskakująco miłą i komfortową, mimo że nastawiałem się na ból kręgosłupa i głowy – w końcu miałem testować do-stawczaka. Niektórzy wprawdzie twier-dzą, że wrażenia z jazdy są zbyt słabym argumentem za uznaniem jakiegoś sa-mochodu najlepszym w swojej klasie, ale ja obstaję przy swoim. Za kółkiem każdego samochodu trzeba przede wszystkim czuć się komfortowo i bez-piecznie. Pojazd dostawczy nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Powiedziałbym, że powinien być tak samo wygodny jak taksówka. W końcu kierowca spędza w nim niemal cały dzień. Wcale nie bujam w obłokach. Jeśli ktoś z Państwa twier-dzi, inaczej, widocznie nie miał okazji przejechać się Fiorino. Dla tych jednak, którzy samochód dostawczy oglądają wyłącznie od tyłu, również przygotowa-łem garść zaskakujących informacji.

Mały olbrzymDostawczak, jak sama nazwa wska-

zuje, ma dowieźć towar. Najszybciej

DostawczakNajstarsze może zdobyć najwyższy szczyt Himalajów, przepłynąć wpław Kanał La Manch lub w ciągu jednego dnia obronić trzy magisterki na Oksfordzie, a i tak cała rodzina rozczulać się będzie najbardziej nad najmłodszym dzieckiem, które dopiero co zaczęło raczkować. A co dopiero, gdy ten bobasek z marszu zdobywa złoty medal na 100 metrów przez płotki? Taki przypadek zdarzył się właśnie w Fiacie. Nie pierwszy raz zresztą.

roku 2009wybrany

Fiorino razem z kierowcą spokojnie przyjmie na siebie 610 kg towaru, na który czeka przedział ładunkowy o pojemności 2,5 m³ i długości 1,5 m.

transport i logistyka SaMOCHOdy dOSTaWCZE

ZH72

październik 2008

Page 73: Magazyn Życie Handlowe

jak się da i najtaniej jak się da. Ta druga cecha nie wymaga tylko ekono-micznego silnika czy atrakcyjnej ceny samego samochodu, ale także pojem-nej paki. W końcu nie po to kupuje się samochód dostawczy, by nie móc za jednym razem wszystkiego co trzeba przywieźć z hurtowni. Fiorino nie jest wielkoludem a przynajmniej na takie-go nie wygląda: ma 3,86 m długości, 1,72 m wysokości i 1,71 m szerokości. Jednak jego pojemność, którą za chwi-lę podam, tak bardzo zaskakuje, że za każdym razem, gdy o niej czytam, chcę powiedzieć: „nie uwierzę, dopóki sam nie zmierzę”. Wymiary te zrobiły też wrażenie na Jury konkursu Inter-national Van of the Year. Zdaniem jego członków, Fiorino stworzył w ogóle nowy segment na rynku w kla-sie lekkich samochodów dostawczych. Co mieli na myśli? Fiat zaoferował do-stawczaka „szytego na miarę” potrzeb tych, którzy każdego dnia muszą prze-ciskać się przez zatłoczone i wąskie ulice miast, ale mają do przewiezie-nia całkiem sporo towaru. Bo proszę. Fiorino razem z kierowcą spokojnie przyjmie na siebie 610 kg towaru, na

który czeka przedział ładunkowy o po-jemności 2,5 m³ i długości 1,5 m a do tego średnica skrętu wynosi zaledwie 9,95 m. Próg załadowczy znajduje się na wysokości 527 mm od ziemi, co po-zwala na spokojne zatowarowanie.

Oszczędza za CiebieFiorino w trasie spisuje się bardzo

elegancko bez względu na rodzaj prze-wożonych towarów czy wybraną dro-gę. Szczególną uwagę zwracają dwie jednostki napędowe: benzynowy silnik 1.4 o mocy 73 KM i wysokoprężny 1.3 Multijet o mocy 75 KM (dostępny tak-że z filtrem cząstek stałych), które wy-różniają się osiągami i zmniejszonymi kosztami użytkowania. Istotny jest tak-że fakt, że Fiorino z silnikiem 1,3 Multi-jet może pokonać dystans 1 000 km na jednym pełnym tankowaniu (4,5 l/100 km w cyklu mieszanym). Argumenty te przemówiły już do wyobraźni nie tylko Jury, ale także samych użytkowników. Od chwili europejskiej premiery, która odbyła się w grudniu 2007 roku (na

rynku polskim premiera w lutym b.r.) aż do połowy września 2008 roku, za-mówiono 28 000 aut Fiorino w wersji furgon i kombi. Całkiem sporo tych re-komendacji, prawda?

GrzeGorz KicińsKi

SZAMPAN DLA WSZySTKICH

Lucyna Bogusz - country manager Fiat Professional na rynku polskim „Cieszę się wraz z całym zespołem Fiat Professional z prestiżowego tytu-łu Samochodu Dostawczego Roku 2009 przyznanego dla Fiata Fiorino. Ta radość jest tym pełniejsza, że jest to już czwarty tytuł International Van of The Year jaki otrzymują samochody dostawcze Fiata: po modelu Ducato w 1994 roku, Doblo Cargo w 2006 roku i Scudo nagrodzony tym tytułem w zeszłym roku. To prawdziwy rekord!

W Fiorino nawet przy 100 km/h hałas w kabinie osiąga ledwie 71 decybeli. Można spokojnie pogadać.

październik 2008ZH73

Page 74: Magazyn Życie Handlowe

Hyundai głębiej w EuropieT

ylko w pierwszym kwartale 2008 roku Hyundai sprzedał w Euro-pie ponad 20 tysięcy samocho-dów i30, z czego ponad jedna trzecia trafiła do klientów flo-

towych. Zważywszy na fakt, jak wyma-gająca jest to grupa, informacja ta daje wiele do myślenia. Co ich skusiło?

Moda na stylModel i30 zachwyca przede wszyst-

kim stylistyką nadwozia, chociaż trzeba przyznać, że osłona chłodnicy mogłaby mieć trochę więcej fantazji. Oko cieszy natomiast duży rozstaw osi, dynamiczne nadkola, a eleganc-ko poprowadzone wklęsłe i wypukłe powierzchnie, zaakcentowane charak-terystycznymi liniami bocznymi, pod-kreślają sportową sylwetkę modelu.

W środku i30 jest bardzo komfor-towy. Audio-komunikacyjne przełącz-niki na kierownicy, łatwa w obsłudze klimatyzacja czy elektryczne sterowa-nie szyb i lusterek dziś muszą być stan-dardem, jeśli chce się liczyć na sukces na europejskim rynku. W i30 są.

Bezpieczeństwo na gwarancjiJeśli komputerowo projektowane

i gruntownie sprawdzone elementy bezpieczeństwa, w których skład wcho-dzi sztywna klatka nadwozia, potrójne struktury przenoszące siły uderzenia oraz strefy absorbujące energię powstałą podczas zderzenia, Państwu nie wystar-

czą, to Hyundai dorzuca 6 poduszek po-wietrznych, strategiczne wzmocnienia oraz aktywne zagłówki. Ciągle mało? Otóż takie bezpieczeństwo wspierane jest przez 4-kanałowy ABS oraz nowo-czesny system stabilizacji toru jazdy ESP. Wskaźniki i centralna konsola i30 podświetlone są niebieskimi diodami

LED, które mniej męczą wzrok kierow-cy. Auto zostało wyposażone w sportowe fotele przednie z podparciami bocznymi i regulacją wysokości oraz w głęboko wyprofilowane siedzenia tylne, które zapewniają komfort i doskonałe trzyma-nie.<<

MichAł reJMer

Wytrzymałość konstrukcji samochodu odgrywa bardzo ważną rolę, gdy jest już za późno na działanie aktywnych systemów bezpieczeństwa. Inżynierowie koncernu Hyundai opracowują każdy model w oparciu o zaawansowane systemy komputerowe, dzięki którym można przewidzieć zachowanie pojazdu podczas wypadku. Przed rozpoczęciem produkcji wszystkie prototypy są poddawane licznym testom zderzeniowym w laboratoriach.

benzyna:

1.4 109 KM

1.6 122 KM

2.0 143 KM

6,1 l/100 km

6,2 l/100 km

7,1 l/100 km

diesel:

1.6 CRDi 90 KM

1.6 CRDi 115 KM

2.0 CRDi 140 KM

4,7 l/100 km

4,7 l/100 km

5,5 l/100 km

SILNIKI

Ostatnie modele Hyundaia pokazują, że koreański producent coraz poważniej myśli o zwiększeniu wpływów na europejskim rynku. W ten nurt świetnie wpisuje się i30 – samochód dynamiczny, stylowy, przestronny, a jednocześnie bardzo praktyczny, którym chciałoby się jeździć i jeździć.

transport i logistyka SaMOCHOdy dla HandlOWCÓW

ZH74

październik 2008

Page 75: Magazyn Życie Handlowe

Ten samochód po prostu się wy-różnia. Zwarta budowa (3,87 m długości), duże przeszklone płaszczyzny i cztery obszerne miejsca dają wrażenie otwar-

tej przestrzeni. Jeśli chcecie zwrócić

na siebie uwagę klientów, to be bop jest dla was.

Poza tym kto by nie chciał auta, któ-rym po dniu pra-cy można

się przeje-chać jak ka-

brioletem?

Otwarty na cztery strony świataRenault Kangoo be bop ma

z tyłu otwierany dach, połączony z całkowicie opuszczaną szybą tylnych drzwi. Natomiast przednia część nad-wozia jest wyposażona w dwa uchyl-ne szklane dachy oraz stałe, szklane okno dachowe. Mocno pochylona przednia szyba wpuszcza dużo świa-tła do wnętrza kabiny, zapewniając dobrą widoczność. Łączna powierzch-nia przeszklonych płaszczyzn w tym cudeńku wynosi aż 3,9 m².

Przestrzeń pod rękąDeska rozdzielcza i przednie fotele

przypominają Nowe Kangoo, ale z tyłu zdecydowano się na zamontowanie dwóch niezależnych foteli umieszczo-nych na podwyższeniu. W ten sposób wnętrze jest tylko 4-miejscowe, ale za to bardzo wygodne. Zastosowanie dźwi-gni hamulca ręcznego typu lotniczego umożliwiło powiększenie schowka w podłokietniku między fotelami do 9 litrów. Także wysokość od siedzenia do dachu (998 mm) znacznie przewyższa średnią w samochodach tej klasy. Obję-tość bagażnika wynosi od 174 dm3 do 1462 dm3. Po wyjęciu foteli pomysłowe rozwiązanie pozwala na włożenie pasa bezpieczeństwa do bocznego schowka, a umieszczone po bokach uchwyty uła-twiają przymocowanie przewożonych rzeczy. Otwarcie szklanego dachu z tyłu i opuszczenie tylnej szyby możliwości transportowe Renault Kangoo be bop zwiększa kilkakrotnie. Możemy wów-czas przewieźć długie lub wysokie przed-mioty oparte o tylną belkę poprzeczną dostępną w ofercie akcesoriów.

Swobodny, ale elegancki

Stosunkowo krótkie nadwozie (wspomniane już 3,87 m) doskona-le sprawdza się w ruchu miejskim. Rozstaw osi Kangoo be bop został skrócony o 38 cm, dzięki czemu do za-wrócenia wystarczy mu zaledwie 9,70 metra między krawężnikami, a jest to wartość godna najlepszych samocho-dów miejskich. Gama silników wyso-koprężnych składa się z jednostki dCi 85 KM i dCi 105 KM z filtrem cząstek stałych, współpracującej z 6-biegową skrzynią. Spośród silników benzyno-wych do Kangoo be bop wybrano wer-sję 1.6 16v 105KM. Średnie spalanie dla silników diesla w cyklu mieszanym waha się w granicach 5,3-5,4 l/100 km, a silnik benzynowy ogranicza zużycie paliwa dzięki zastosowaniu rozrządu z rolkami zmniejszającymi opory tarcia, a także przez wprowadzenie lżejszych materiałów konstrukcyjnych (7,9 l/100 km w cyklu mieszanym).<<

MichAł reJMer

REklaMa

Handlowy kabrioletRenault stworzyło samochód, do którego wzdychać będą wszyscy handlowcy. Jestem jednak pewien, że Kangoo be bop skrywa dość argumentów, by przekroczyć sferę marzeń i stać się świetnym narzędziem pracy.

Emocje po i30 jeszcze nie opadły, a Hyundai znowu podniósł napięcie, pokazując na wystawie w Paryżu celnie trafiający w gusta i portfele Europejczyków model i20. Na razie mogliśmy go tylko pooglądać. Ne

Ws

październik 2008ZH75

Page 76: Magazyn Życie Handlowe

ZnanI, nIEZnanI

Wszystko zaczęło się od…– Podczas moich licznych podró-

ży miałem okazję poznać kraje sły-nące z tradycji winiarskich. Spośród nich największym sentymentem da-rzę Włochy. Zachwyciła mnie włoska radość życia, bogata kultura, przy-jaźni ludzie, przyjemny śródziem-nomorski klimat, kuchnia i wreszcie wspaniałe wino! To wszystko spra-wia, że za każdym razem powrót do Włoch jest ekscytujący i interesujący. Właśnie ten kraj zainspirował mnie do pracy nad stworzeniem marki wina sygnowanej przez moją osobę. Łącząc przyjemne z pożytecznym postanowiłem zająć się selekcją wina dla moich rodaków, a w szczególno-ści fanów. Nawiązałem współpracę z niezwykle doświadczonym liderem polskiego rynku wina – firmą Am-bra S.A. Efektem naszej współpracy jest wino szczepowe marki P'azurro z północnych Włoch, występujące w trzech smakach Chardonnay (bia-łe, półwytrawne), Merlot (czerwone, półwytrawne) i Rosato (różowe, pół-wytrawne).

Słyszałem, że na tych trzech winach się nie skończy. Ponoć ma Pan w zanadrzu kolejny pomysł.

– Najnowszym pomysłem jest wprowadzenie na rynek wina mu-sującego Asti. To delikatne wino musujące odkryłem podczas wyjaz-du narciarskiego w góry Piemont. Wytworzone jest z winogron szczepu Moscato dojrzewającego na słonecz-nych stokach prowincji Asti, od któ-rej czerpie swą nazwę.

Co by Pan doradził osobie, któ-ra przychodzi do sklepu i nieśmiało zaczyna oglądać półkę z winami?

– Wino towarzyszy mi w życiu od wielu lat. Jak większość Polaków, naj-pierw zaczynałem od win o mniej wy-sublimowanych smakach, by przecho-dzić do tych bardziej wyszukanych.

Dziś już wiem, że dobra kolacja wymaga dobrego wina. Podkreślenie smaku i nastroju to zadanie wina, które możemy dobierać na bardzo różne sposoby. Jest taki stary wier-szyk, mówiący o podstawach doboru wina, który staram się stosować:

„Ryby, drób i cielęcina wolą ra-czej białe wina, zaś pod sarny, woły, wieprze czerwone wino lepsze.”

Jest to zasadniczy podział, gdyż istnieje cała gama win, które trudno jednoznacznie przypisać do rodzaju potrawy, a smakują równie dobrze z drobiem, jak i z wieprzowiną. My-ślę tu o winie różowym, którego pol-skie kobiety piją coraz więcej. A jak ktoś zapyta mnie co będę pił na Syl-westra… Od tego roku pić będę Asti P’azurro. Moje Asti.

Jak Pan sądzi – kto w pierwszej kolejności skusi się na P’azurro?

– Już we wstępnej fazie mojego pomysłu dotyczącego produkcji wina P'azurro, chciałem aby było ono skie-rowane do klienta, który swoją pierw-szą przygodę z winem zakończył i staje się trochę bardziej wymagają-cy w stosunku do jakości. P'azurro

Pazura za ladąPochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego, ale fanów ma w całej Polsce. Dla jednych aktor, dla innych kabareciarz – w każdym razie znają go wszyscy. Teraz swoim sukcesem chciałby podzielić się z Twoim sklepem. Rozmawiamy z Cezarym Pazurą, który od kilku miesięcy realizuje projekt swoich marzeń a nam zdradza kolejny pomysł.

po godzinach

ZH76

październik 2008

Page 77: Magazyn Życie Handlowe

Spraw sobie przyjemność!Już od listopada 6 nowych mieszanek w nowych opakowaniach!Naturalnie z przy jemnością

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

18-0005 bakalland_PHandlowca_101_141.pdf 9/22/08 2:31:08 PM

REklaMa

skierowane jest także do zagubione-go klienta, który przy półce z winem spędza wiele czasu, a chciałby zaku-py zrobić szybko i dobrze. Sygnując wino swoją osobą daję wskazówkę: „to jest dobre, warto, naprawdę pole-

cam”. Stworzyliśmy wino dla klienta, który chce dobrego wina na kolację czy też miły wieczór w dobrym sto-sunku jakości do ceny. P'azurro jest winem szczepowym i pozycjonujemy je cenowo w przedziale 20–25 zł, podobnie jak inne znane marki np. Antares, Astica czy Kumala.

Dwa słowa o miejscu, gdzie po-winny stać wina P’azurro.

– Merchandising win spokojnych jest szczególnie skomplikowany ze względu na bardzo dużą ilość marek występujących na rynku. Są dwie podstawowe zasady, jakimi kierują się sprzedawcy w ekspozycji win na półce sklepowej: pierwszy to podział wina na kolory białe, czerwone, ró-żowe, a następnie ustawienie wina ze względu na kraj pochodzenia (klient często szuka wina np. wło-skiego). Dodatkowo ustawiamy wina od najtańszych do najdroższych wraz z wysokością regału. Zgodnie z tymi zasadami P'azurro powinno się zna-leźć w segmencie win włoskich na półce z winami o podobnej cenie. Żeby P’azurro wyróżniało się na pół-ce w pierwszym etapie dołożyliśmy do każdej butelki moją autorską pły-tę, co sprawiło, że produkt był lepiej widoczny dla konsumenta.

I jak – udało się?– Wino w trakcie swojej premie-

ry zostało bardzo dobrze przyjęte, a jego smak odpowiadał wielu oso-bom, od których słyszeliśmy ciepłe komentarze. Pierwsze miesiące każ-dego produktu na rynku to jednak przede wszystkim budowanie dystry-bucji. W obecnej chwili mamy tylko wstępne informacje zwrotne z rynku, które są pozytywne, jednak na pełne dane musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy.

DzięKUJę zA rozMoWę

GrzeGorz KicińsKi

INFORMACJE O SZCZEPACH

Chardonnay to z całą pewnością najpopularniejszy szczep winogron stosowany w produkcji win białych. Jest lubiany przez plantatorów i równie chętnie kupowany przez konsumentów. Stanowi ważną część mieszanki na najwspanialsze wino musujące świata, zajmując około 31% upraw w Szampanii. Chardonnay, dostarcza znakomitych win jednoszczepowych we Włoszech i posiada bardzo wielu zagorzałych wielbicieli. Merlot a dokładniej rzecz biorąc Merlot Noir (istnieje inna odmiana Merlot Blanc) stanowi podstawę bodaj najlepszych win czerwonych na świecie. W porównaniu do Cabernet grona Merlot zawierają mniej tanin, wię-cej cukru i w przypadku gorącego lata również mniej kwasów. Merlot to jeden z najlepszych szczepów czerwonych na świecie. Daje winu kolor, wzbogaca w alkohol, nadaje mu giętkość, sprężystość, okrągłość jak również umożliwia względnie szybkie uzyskiwanie właściwego winom aromatu. We Włoszech uprawiany jest w 14 z 20 regionów winiarskich.

październik 2008ZH77

Page 78: Magazyn Życie Handlowe

Detaliści i hurtownicy muszą czasem odpoczywać. Chcąc zapewnić Państwu chwilę relaksu, od numeru październikowego począwszy, zamieszczamy na naszych łamach krzyżówkę z atrakcyjnymi nagrodami.

W tym miesiącu na tych, którzy rozwiążą ją jako pierwsi czeka 25 zestawów przypraw marki Kamis z dołączoną do nich półką o wartości ok. 75 zł każdy.

kRZyŻÓWka Z naGROdaMI

Rozwiązanie krzyżówki prosimy przesyłać na adres redakcji: ”Magazyn Życie handlowe”, ul. Młynarska 7, 01-205 Warszawa, podając: imię i nazwisko, numer telefonu, adres mejlowy oraz nazwę sklepu lub hurtowni, w której Państwo pracują.** Zatrudnienie lub prowadzenie sklepu albo hurtowni jest niezbędnym warunkiem otrzymania nagród.

Canapé z suszonymi pomidorami

Smażony łosoś z pesto i chrupiącymi grzankami

sKłADNiKi:- 25g małych kawałków chleba- 175g zielonej fasolki szparagowej- 2 x 175g filetów z łososia bez skóry- 1 łyżka oliwy extra vergine Carapelli- 4 łyżeczki Saclà Pesto alla Genovese- ocet balsamiczny- kilka cienkich plasterków cytryny- sól morska i świeżo mielony pieprz

sPosóB PrzyGoToWANiA:1. Fasolkę gotować w osolonym wrzątku przez 4-5 minut, odce-dzić, przelać zimną wodą.

2. Filety umyć, natrzeć oliwą wymieszaną z solą i pieprzem. Smażyć na rozgrzanej patelni przez 6 minut z każdej strony.

3. Na patelni rozgrzać oliwę, na małym ogniu usmażyć kawałki chleba na złocisty kolor. Gotowe grzanki przełożyć do miseczki i wymieszać z pesto.

4. Na talerzu rozłożyć fasolkę . Przyprawić oliwą, octem balsamicznym solą i pieprzem . Na fasolce położyć kawałki łososia, a na nich rozprowadzić pe-sto z grzankami. Przybrać palsterkami cytryny.

sPosóB PrzyGoToWANiA:Pieczywo delikatnie opiec w piekarniku lub tosterze. Ser połączyć z natką pietruszki, rozsmarować na każdej kromce bagietki. Niewielką część natki pozostawić do przy-brania. Na każdej kromce położyć suszone pomidory, posypać natką.

sKłADNiKi:

6 kromek francuskiej bagietki150g kremowego sera koziego1 łyżka poszatkowanej natki pietruszki6 połówek suszonych pomidorów Sacla`

po godzinach

ZH78

październik 2008

Page 79: Magazyn Życie Handlowe

Sprzeda˝ i Marketing: ul. Emilii Plater 53, 00-113 Warszawa, tel.: +48 22 597 11 31, fax: +48 22 597 11 86 (88)Administracja i Logistyka: ul. Komandoria 5, 61-023 Poznaƒ, tel.: +48 61 873 13 89, fax: +48 61 879 41 15, email: [email protected]

Butelka – o smukłym kształcie, nawiàzuje do Ballantine’s Finest

Piecz´ç– gwarancja jakoÊci Ballantine’s, umieszczana na ka˝dej butelce

Nazwa „Ballantine’s” – charakterystyczny sposób jej pisania nie zmienił si´ od 1827

Etykieta – Êwiecàca pod wp∏ywem promieni UV, kremowe tło, z granatowym opisem produktu

Wybierz Ballantine’s 12YO

INF

OR

MA

CJA

HA

ND

LOW

A

Ballantine’s 12YO 700ml + ozdobne skórzane opakowanie

Ballantine’s 12YO 700ml + kartonik

Ballantine’s 12YO To doskonale zrównowa˝ona, kremowa whisky, której najmłodszy składnik le˝akuje co naj-mniej 12 lat. Wyszukane opakowania podkreÊlajà wyjàtkowoÊç 12-letniego trunku, znacznie zwi´kszajàc widocznoÊç na półce, a tym samym sprzeda˝.

W segmencie whisky premium konsumenci w Twoim sklepie cz´sto poszukujà produktu, który mogà podarowaç swoim bliskim czy znajomym.

Oferta Ballantine’s 12YO daje wiele mo˝liwoÊci wyboru…

IloÊç sztuk w kartonie Kod EAN Sugerowana

cena pó∏kowa

Butelka 6 5010106110225 103,00

Kartonik 6 5010106110232 106,00

Długopis Parker 6 5900685004520 106,00

2 szklanki 6 5900685004889 106,00

Ozdobne skórzane opakowanie 6 5010106014974 107,00

BaBBaBaBaBaBaBaBaBaBaaBBallllllllllll ananannananananana tititititiitineneneeneenene’ss’s’s’s’s’’s’sssss 1 1111 112Y2Y2Y22YY2Y2Y2YY2YY2 OO OOOOOO770770777 0m0mmmmml ll + + ++ +++++ ozozooozozoooo dodobnbnbbbbbbbbbb e ssks órzaaaneneneeneeen opakokkkkkowaan

BaBallllllanantitinen ’ss 1 1222Y222222 OO 70707000m0m0mml l + + kakakartrtooono ik

Balllanttiine’’s 12YOTo doskonale zrównmniej 12 lat. Wyszuzwi´kszajàc widocz

Ballantine’s 12YO 700ml + 2 szklanki

nik le˝akuje co naj-go trunku, znacznie

Ballantine’s 12YO 700ml + długopis Parker.

Ballantine's prasa Zycie Handlowe.indd 1 9/29/08 3:53:59 PM

Page 80: Magazyn Życie Handlowe

>>sąhistorie,októrychnigdybyśsięniedowiedział

>>sąludzie,októrychlosachnigdybyśnieusłyszał

>>sąrzeczy,októrychlepiejwiedziećowielewcześniej

NajciekawszestronybranżyFMCG

www.portalfmcg.pl

>kupujtaniej

>porównujceny

>pytajekspertów

>komentujwydarzenia

>wygrywajnagrody