Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

download Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

of 122

Transcript of Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    1/122

    Na drodze do kultury czynnej

    O dziaalnoci instytutu GrotowskiegoTeatr Laboratorium

    w latach 19701977

    Opracowanie i dokumentacja prasowa

    Leszek Kolankiewicz

    Wrocaw 197 8

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    2/122

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    3/122

    Czsto spotykamy si ze strony ludzi zawodowo zainteresowanych oraz szerokiej opinii z zapotrzebowaniem naszczegow informacj o tym, co wie si z dziaalnociparateatraln naszego Instytutu (poszukiwania kulturowe ostatnichsiedmiu lat).

    Tak si skada, e potrzebie tej wychodz naprzeciw zainteresowania Leszka Kolankiewicza, ktry w zwizku ze sw pracnaukow napisa niniejsze opracowanie. Ten zredagowany iskomentowany przez niego przegld rnych wiadectw, jakieukazay si w prasie polskiej i obcej jako dokonany przez jednegoczowieka jest oczywicie subiektywny, ale na tyle caociowy, eopublikowanie go w charakterze materiau dokumentujcego dzia

    alno Teatru Laboratorium w latach 197077 uwaamy za

    celowe.Publikacj niniejsz traktujemy jako wewntrzne wydawnictwo

    informacyjne.Bliej zainteresowani powinni oczywicie sign do rde, czyli

    penych tekstw. Przy kadym z cytowanych tekstw zaczamyszczegowy adres bibliograficzny.

    Ludwik Flaszen

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    4/122

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    5/122

    W latach 60 zada Grotowski teatrowi pytania zasadnicze. Pokaza go w fazie unicestwienia i ponownych narodzin z ducha teatru ubogiego".

    Dowiadczenie Teatru Laboratorium z lat19 59 69 jest fa kt em , ktry zaciy mocno nad

    wspczesn histori sztuki teatralnej.Na pocztku lat 70 Grotowski znw zaskoczywiat. Swoje poszukiwania w dziedzinie wytwarzaniadzie uzna za zakoczone. Przeom mia miejsce wokresie po duskim seminarium w 1969 r. Po kilkulatach opowiedzia o nim Grotowski wspominajcswoj wdrwk z dala od obleganych przez

    publiczno miejsc ycia kulturalnego. Cakiem dosownie wczg przez kontynenty: bezporedniespotkania z ludmi i terenami. Ale te inaczej

    wypraw z teatru do korzeni kultury: rdzennego porozumiewania si i postrzegania.

    Tekst ten jest prb pokazania drogi Grotowskiego i jego Instytutu w latach ostatnich. Od poszerzenia

    teatru, poprzez prac wewntrz zespou, rdowe po jcie wita, do otwarcia dziaalnoci parateatralnejLaboratorium i wskich bada prospektywnychGrotowskiego. Tekst zawiera cytaty z dokumentacjiprasowej poszukiwa kulturowych Instytutu w Polsce ipoza jej granicami. Wydaje si bowiem, e to zjawisko

    domaga si ju szerszego spojrzenia. Wielu ludzi mapoczucie, e chodzi o narodziny jakiej nieznanejdziedziny twrczego ycia, proces, ktrego penegatunkowe znaczenie ujawni si by uy okreleniaBachtina w Wielkim Czasie" kultury, poza doranymi uwikaniami.

    7

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    6/122

    Przekroczenie teatruPrzez par lat Instytut skupi si na pracach

    prowadzonych wewntrz zespou poszerzonego wdwjnasb o ludzi bardzo modych. Byy one za

    mknite dla dopywu uczestnikw. Od 1973 r. pojawisi w jego programie dugi acuch przedsiwzi ocharakterze bardzo wskim. Stopniowo, zwaszcza odr. 1975, miay one charakter coraz bardziej otwarty.

    W r. 1969 Grotowski w wielu swoich wypowiedziach dokona jakby podsumowania dziaalnoci napolu teatru. Mniej wicej od r. 1970 pojawiaj si w

    jego tekstach nowe problemy, skojarzone z silnieakcentowanym poczuciem otwarcia nowej dziedzinybada.

    ,,(...) w 1970 r. pokaza (Grotowski)innego Grotowskiego. Otyy,przystrzyony, wygolony pan w czarnym

    garniturze, kryjcy oczy za ciemnymiszkami sta si chudym jak chart modymczowiekiem w rednim wieku, w

    jeansach i kurtce, niesfornie owosionym,nieco brodatym i bkitnie patrzcym. (...)Zatem najwyraniej waciwe jest, byczowiek, ktry teraz czego innego szuka,

    ukaza si blinim innym czowiekiem (...)Chciabym wyrazi moje prywatne

    uznanie dla Grotowskiego i jego kolegwza to, e zdobyli si na zwtpienie wwczas, gdy osignli, po 1968 r.,apogeum rozgosu i uznania (...)

    8

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    7/122

    Grotowski (...) wraz z rozwianiem simaej stabilizacji zanegowa warto

    wsplnoty zawodowej tych, ktrzy umieji potrafi. Szuka nadal zwycistwa nad

    samotnoci. Szuka trzewo (...)"Krzysztof Wolicki, ,,Grotowski: ju nie teatr". Scena,

    Warszawa, 1974, nr 7/8, s. 7 12.

    Co to znaczy, e dziaalno instytutu poszukiwakulturowych" znanego tradycyjnie jako TeatrLaboratorium ma obecnie charakter parateatralny?

    Sprawa ta wywoaa swego czasu wiele nieporozumie wrd krytykw i skoczya si do

    jaowymi dyskusjami sownikowymi. W gruncie rzeczy,nie jest wane, czy co nazywa si tak albo inaczej.Jednak dla spoecznego odbicia zjawisk twrczych jest wane, czy chodzi o dziaalno, ktra chobynowatorska mieci si w tradycyjnej domenie, czy

    te mamy do czynienia z narodzinami innego gatunkuaktywnoci twrczej. A w wypadku dziaalnociLaboratorium chodzi wanie, jak sdz, o to drugie.

    Czym bowiem w naszych czasach i w naszym krgu

    cywilizacyjnym jest teatr?Po pierwsze, jako instytucja widowiskowa, jako

    twrca przedstawie? Jest dyscyplin artystyczntworzc spektakle z udziaem aktorw, ktrzy w obecnoci widzw dokonuj dziaa nazywanych grsceniczn. Czynnoci aktora polegaj na stworzeniupostaci scenicznej za pomoc znakw artystycznych iodtwarzaniu w wyodrbnionej przestrzeni zdarzezorganizowanych przez autora czy reysera w fabu.

    Granice tej dyscypliny wyznacza podzia na aktora i widza oraz waciwe kadej sztuce podwojenierzeczywistoci.

    Po drugie, jako instytucja studyjna, jako twrcametod? Jest warsztatem artystycznym tworzcym

    9

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    8/122

    sposoby pracy aktora nad gr sceniczn i pracyreysera nad ksztatowaniem przedstawie. Poszukiwania te polegaj na gromadzeniu umiejtnoci

    w formowaniu tworzywa sztuki teatralnej. Granice tej

    dziaalnoci wyznaczaj jej cele: stworzenie najlepszych sposobw wypeniania twrczych czynnociaktora i reysera oraz ich pedagogicznegoupowszechniania.

    Na przeomie 1969/70 Grotowski i jego zespprzekroczyli granice teatru w jednym i drugimznaczeniu. Ten radykalny krok nie oznacza propozycji

    dla innych ludzi teatru, cho wie si z pewndiagnoz sytuacji w sztuce z jednej strony i twrczychpotrzeb ludzkich z drugiej.

    Grotowski przyznaje, e teatr moe nadal istnie jako istotna dziedzina twrcza, choby w oparciu odany czowiekowi archaiczny ywio gry moe z po

    wodzeniem istnie bez dalszych teatralnych poszukiwa Grotowskiego. Bdzie nadal istnia, rozwijasi, wydawa wybitne dziea. W XX wieku niejeden razprzepowiadano zanik rnych dyscyplin artystycznych:teatru i literatury na rzecz sztuki filmowej,kinematografii na rzecz telewizji. Proroctwa te niesprawdziy si. Za to za kadym razem powstawaa

    sytuacja, w ktrej jaka tradycyjna ga twrczoci wchodzc w dialog z now zmuszona bya odsoniponownie swoj istot, niepowtarzaln swoisto. Wsumie wic, ten interdyscyplinarny dialog wyzwoli i wliteraturze, i w teatrze, i w filmie nowe moliwoci,uatwi kadej z tych ,,odmian kultury" ujawnienie

    wasnego oblicza. Zaprzeczanie bogosawiestwutakiego procesu moe by tylko dzieem dogmatyka.

    W r. 1970 Grotowski mwi o mierci pewnychsw, takich jak: teatr, przedstawienie, widz, aktor.Mwi o sobie. W okresie zastanawiajcego niu wyciu teatru wiatowego dobitnie powiadamia o

    10

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    9/122

    perspektywie, ktr widzia dla siebie. Dawa sygna, wrcz wyzwanie tym, przed ktrymi otwara si podobna perspektywa.

    Co to bowiem znaczy, e Teatr Laboratorium po

    szerzy swoje poszukiwania? Znaczy to, e wyszed zproblematyki skupionej wok zjawiska komunikacjimidzy aktorem i widzem. Za przebadan ju sprawuzna take trening aktora. Przeszed na pole kulturyczynnej"; powrcimy jeszcze do tego pojcia.

    Nie przypadkiem jednak mwi tutaj o poszerzeniua nie o odrzuceniu, bowiem polem wyjciowym ku

    dziaalnoci parateatralnej, czy szerzej kulturowejbya dla Grotowskiego i jego grupy twrczoteatralna, zwaszcza ta w latach 1962 69. Ostatniascena ,,Akropolis", posta tytuowa w Tragicznychdziejach doktora Fausta", Studium o Hamlecie", posta Don Fernanda w Ksiciu Niezomnym" izwaszcza Apocalypsis cum figuris" bdc naj

    lepszymi realizacjami teatru ubogiego" daway wstpne przesanki przekroczenia granic teatru. Po wiedzmy, e wzyway do rozwaenia moliwoci.Ostatnie przedstawienia Grotowskiego z trudem ju na co dobitnie wskazuj trudnoci w znalezieniukryteriw opisu i interpretacji Apocalypsis" mieciy si w teatralnej konwencji.

    W imi czego wykroczy Grotowski poza teatr?Moemy to okreli jako twrczo nie sankcjonujcpodziau na aktora i widza, afabularn, nie zmierzajcdo budowania znakw artystycznych. Przede

    wszystkim za, jako twrczo nie zwrcon ku wytwarzaniu przedstawie. To wszystko jednak mwi

    tylko o tym, czym taka twrczo nie jest. A czym jest?

    Grotowski ostatnio uczyni co, co wpierwszym odruchu mona oceni jakoprowokacj, cho od dawna to za-

    11

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    10/122

    powiada publicznie. Wyszed zt e a t r u .

    (...) Grotowskiego interesuje wycznietwrczo, odrzuca z gry odtwrczo,

    oddala pokusy powielania samego siebie.Ma tego rodzaju pasj poszukiwawcz, emusi chodzi nieprzetartymi szlakami; pozdobyciu wiedzy jak to si robi" niekupczy dowiadczeniem i rutyn, podejmuje nowe, zwykle karkoomne zadania,rzucajc wyzwanie przede wszystkim samemu sobie. (...)

    Okazao si, e co najmniej kilkarwnolegych drg moe przyblia dotego samego celu. A celem tych bada

    jest (...) poszukiwanie i praktyczne wyprbowywanie warunkw, w ktrych

    czowiek wspdziaajc z innymi, dzia aby szczerze i caym sob, wyzwalajc w ten sposb swj potencjaosobowociowy i urzeczywistniajc potrzeby twrcze; poszukiwanie i praktycznezbadanie czego, co nazywamy faktem

    parateatralnym a co byoby inn, nieznan dotd, form sztuki pozatradycyjnym podziaem na patrzcego idziaajcego, czowieka i jego wytwr,twrc i odbiorc.

    (...) Jeli chodzi o wymogi formalne' ,stawiane kandydatom przez

    Laboratorium, sprowadzaj si one do jednego: potrzebne s nie jakieumiejtnoci artystyczne lub aktorskiekandydata, lecz jego czysto l u d z k ag o t o w o . ( . . . )

    Dzi, po (...) Special Project, w licznych

    12

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    11/122

    publikacjach autorzy wyraaj przekonanie, i w Instytucie Grotowskiegorodzi si nowy, jeszcze nie nazwany, ale

    ju przeczuwalny rodzaj sztuki. Sdz, e

    rodzi si tam co, moe waniejszego,poza granicami sztuki (...)"

    Tadeusz Burzyski, Wyjcie z teatru", Kultura,

    Warszawa, 16 marca 1975, nr 1 1(613).

    ,,(...) Sam Grotowski okrela ten bardzospecyficzny program swojego teatru jako

    special project i daje do zrozumienia, esame publiczne wystpy jego teatru zudziaem publicznoci nie stanowigwnego centrum tego programu. W o

    wiele wikszym stopniu ni widowiskowacz odgrywa tu szczegln rol dzia

    alno parateatralna, stanowica

    istotne novum na drodze poszukiwateatru, nie bez przyczyny majcego wcaej swojej nazwie okrelenie t e a t r -- l a b o r a t o r i u m .

    (...) eksperyment parateatralny. Naczym on polega? Na wsplnym

    wyizolowaniu si w jakim odludnymmiejscu od wiata zewntrznego i na prbie budowania midzy ludmi swegorodzaju spotkania (...). Nie jest ono jednakspektaklem, poniewa nie zawiera wsobie elementw teatru takich, jak fabualub akcja. Nie ma w nim te niczego do

    ogldania przez publiczno, bo ta nieistnieje. Jest to natomiast cykl spotkamidzy ludmi nie znajcymi si pocztkowo, ludmi, ktrzy z wolna ze sobsi oswajaj, tracc wzajemne lki i nie-

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    12/122

    ufnoci, co z upywem czasu wiedzie do wyzwolenia w nich najprostszej,najbardziej elementarnej ekspresjimidzyludzkiej (...)"

    Leszek Koodziejczyk, Teatr ekspresji czowieczej",Polityka, Warszawa, 26 stycznia 1 974, nr 4(88).

    Procesu tego nie mona, jak mi si wydaje, odrywaod sytuacji historycznej, w jakiej si pojawi. Bez

    wtpienia, w drugiej poowie XX wieku, a zwaszcza wlatach 60, w zbiorowej wiadomoci naszego krgucywilizacyjnego odbi si ze szczegln si naprrnego rodzaju wytworw kultury biernej". Zjawiskoto jak kade zjawisko masowe ma swoje dobre ize strony. Stao si ono prawdziwym skokiem

    jakociowym w procesie demokratyzacji kulturybiernej", spowodowao nawet, jak twierdz niektrzy

    teoretycy jego formalnych aspektw, zmian obliczacaego naszego wiata (globalna wioska"). Powstaasytuacja cywilizacyjna bez precedensu. Dziki nowymtechnikom rozpowszechniania, sztuka zawadnayciem, odciskajc swe pitno na kadej niemalsytuacji potocznej.

    Teatr otwarty napotyka obecnie cafal polemik, w ktrych kwestionuje sina og jego hasa albo okrzykujc jeza przestarzae (wyjcie ze sceny" to

    ju byo), albo za niesuszne (twrczozbiorowa to zudzenie, reyser musi

    by"). Tym, czego si nie dostrzega, jestfakt, e najnowsze tendencje w sztuce np. w teatrze i w sztukach plastycznych s tylko bladym odbiciem, echemtendencji wystpujcych w yciuspoecznym. (...)

    14

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    13/122

    Obserwujemy codziennie tysice wydarze, ktre s wydarzeniamiteatralnymi: odsanianie pomnikw toceremonie charakteryzujce si

    wyranym scenariuszem i scenografi,rzeb tumu, barwami mundurw,specjalnie dobranym dwikiem (...)

    Sowem otacza nas teatr, w ktrymnajczciej jestemy widzami, czasem

    widzami uczestniczcymi, a czasami jestemy wrcz aktorami. (...) Przykadem wyspecjalizowanego teatru spoecznego jest sport: kto porwna ongi mecz pikinonej do tragedii antycznej (...)

    C wobec takiej prnejrzeczywistoci moe zrobi sztuka?Sztuka nie ma innego wyjcia musi

    by bardzo mdra. Nie ma ju teatru,ktry byby tylko teatrem po prostuteatrem, tak jak po prostu teatrem jestsprzeda chodliwych towarw albo wybrpolityka. Teatr musi obecnie udowadnia,e poza sob samym daje nam jeszczeco innego, co pozaestetycznego.

    Grotowski nie zwariowa (...) dostrzegbardzo wyranie malejc

    samowystarczalno ideow teatru.Dlatego poszed drog bardzo wyran:uczyni teatr samowystarczalnym jeeliidzie o technik (poprzez oparcie si naaktorze i jego wewntrznych zasobach),ale podporzdkowa go oglnoludzkimcelom epoki poszukiwaniom etycznymi spoecznym, psychologicznym isocjotechnicznym. atwo go wymia(sam uwaaem pewien czas, e wpad w

    15

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    14/122

    okres towiaszczyzny"), trudno pokaza,e potrafimy lepiej uzasadni lepszy teatr

    Sawomir Magala, Teatralizacja ycia", Literatura,

    ' Warszawa, 9 wrzenia 1976, nr 37(239).

    Pod takim naporem u niektrych wyonio si nieuchronnie poczucie pilnej potrzeby takiej dziaalnoci,ktra byaby innym biegunem demokratyzacji kultury,biegunem kultury czynnej". Ta potrzeba nie wynikabynajmniej z chci odrzucenia kultury biernej", tzn.

    rozumianej jako zaporedniczony poprzez dzieo proces obcowania odbiorcy z twrc. Raczej jakodenie do przywrcenia tak gwatownie zachwianejrwnowagi. Ludzie bowiem poczuli si osaczeni przezkonwencje w stopniu, jak mona sdzi, dotd niedowiadczanym.

    Poszukiwania kulturowe wrocawskiegoLaboratorium s prb znalezienia jednej z moliwychodpowiedzi na t potrzeb.

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    15/122

    w i t oProces tworzenia sytuacji wyjciowej dla spotkania

    parateatralnego trwa dosy dugo. Pozostadotychczasowy zesp, w skad ktrego wchodzili:Ludwik Flaszen, Elizabeth Albahaca, Ryszard Cielak,

    Zbigniew Cynkutis, Antoni Jahokowski, Rena Mire-cka, Zygmunt Molik, Andrzej Paluchiewicz, ZbigniewSpychalski i Stanisaw Scierski. Ale wraz z nowymipracami przysza grupa modych pracownikw. Byli to:Jerzy Bogajewicz, Zbigniew Kozowski, AleksanderLidtke, Teresa Nawrot, Irena Rycyk, WodzimierzStaniewski i Jacek Zmysowski.

    Prace prowadzono pocztkowo w miejskichobiektach Instytutu, a nastpnie w warunkachterenowych, w lesie, gdzie nastpio dostosowaniestarych zabudowa gospodarczych.

    Przez prawie dwa lata znaczna cz czonkwnowego, szerokiego zespou skupia si na zamknitym

    poszukiwaniu rdowym. By to czas cakowitegoodosobnienia. Ta dziaalno bya w gruncie rzeczyprac nad sob, w ktrej procesy twrcze miaycharakter aktu ycia.

    W nastpnej fazie kontynuowanoprace zamknite,

    ale sporadycznie wczano do nich nieliczne osoby z

    zewntrz na prawach tymczasowych czonkw zespou. Dziaania osb dokooptowanych byy takeswoistym aktem wasnego szukania.

    Taki charakter miay prace prowadzone: w 19 73 r. pod Wr oc awi em, w Polsce,

    17

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    16/122

    pnym latem 1973 r. w Pensylwanii (StanyZjednoczone),

    pn jesieni 1973 r. w Bretanii (Francja), wiosn 1974 r. w Nowej Poudniowej Walii

    (Australia).Istot tych dowiadcze rdowych oddawaGrotowski na pocztku lat 70 sowem wito. Jego

    wypowiedzi z tego okresu rzdz si logikparadoksaln. Ale w swym, by tak rzec, przesaniu praktycznym s one zakorzenione w realiach ycia.

    Czym by ten akt wasnego szukania? Czym byo

    wito?Grotowski formuowa to na przykad tak. Jeli kto

    ma przekonanie, e mona zmieni ycie wiata, ale doczasu, a nie stanie si to faktem, yje byle jak, to jegopostpowanie stwarza sytuacj, w ktrej w ktotworzy dziea nawoujce innych do tego, ebyulepszali wiat i ycie, sam natomiast cignie z tego

    korzyci. Jeli inaczej kto dochodzi do wniosku,e zmiana zaczyna si od zmiany jego wasnego ycia,to prdzej czy pniej jawi si przed nim pytanie:czy mona si zmieni bez zwizkw z innymi? Poniewa nie mona mie znaczcych zwizkw ze

    wszystkimi, wobec tego powinno si szuka takichludzi, ktrzy s nam wyjciowo jakby pokrewni,to znaczy owadnici podobn, artykuujc si narne sposoby, potrzeb.

    Rzecz jasna, taki zwizek jeli ma by czymistotnym nie moe urzeczywistnia si w sytuacjikomunikacyjnej, w ktrej kontaktuj si ze sob nieniepowtarzalne jednostki, lecz partykularyzacje rl

    spoecznych. Musi by stworzona nowa, specjalnasytuacja, ktra nie tylko nie przeszkadzaaby takiemuporozumieniu, ale poprzez wytworzenie ,,rytmuprzestrzeni, czasu, swobody" uatwiaby je i nasilia.

    Taka samosterowna sytuacja,aby bya pena,

    18

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    17/122

    powinna obj nie tylko ludzi, ale take dotykalnywiat. Pozwoliaby wwczas czowiekowi naznalezienie si w sytuacji tego, na ktrego spogldaistnienie. Ktrego zmysy nie s obmurowane. Za

    nurzonego w istnieniu. Ktry jak to nazywaGrotowski wchodzi w wiat jak ptak w powietrze.Pozwoliaby czowiekowi na odebranie wiatu jegospoczynku i staoci waciwych rzeczom martwym.0 wicie Grotowski mwi:

    Ale to wsp moe oznacza cozupenie innego, co jak ponowne na

    rodziny, takie rzeczywiste, jawne, nie-poktne, nie samozadowolone w swoimsamotnictwie. Wsp z kim, z kilkoma, wgrupie odkrycie, odkrywanie siebie i

    jego. Jest w tym take co jak obmycienaszego ycia. I nawet kojarzy mi si tobardzo dosownie, namacalnie, jakoczynno, zupenie dosownie: obmycie.Tutaj nie ma innego wyjcia, tylko trzebamwi skojarzeniami; dla niektrychbdzie to abstrakcyjne, a nawet enujcealbo mieszne, a dla innych konkretne, tak

    jak dla mnie. I po tym take moemy si

    rozpozna. A wic podejmujc to ryzykomwi wam o skojarzeniach, oto one,tylko niektre, jest ich wiele:

    zabawy, baraszkowanie, ycie, swoi,pawienie, lot, czowiek-ptak, czowiek--rebak, czowiek-wiatr, czowiek--soce, czowiek-brat.

    I tutaj jest to najistotniejsze,orodkowe: brat. W tym si miecipodobiestwo Boga", oddanie iczowiek, ale take brat ziemi, bratzmysw, brat soca, brat dotyku, brat

    19

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    18/122

    Drogi Mlecznej, brat trawy, brat rzeki.Czowiek taki, jaki jest, cay, eby si nieukrywa; i ktry yje, wic n i e k a d y.Ciao i krew to jest brat, wanie tam jest

    Bg", to jest bosa stopa i goa skra, wktrej jest brat. To jest take wito, by

    w wicie, by witem. To wszystko nieodczne jest od spotkania.Rzeczywistego, penego, w ktrymczowiek nie kamie sob i cay w nim jest.Gdzie nie ma ju lku, tego wstydu siebie,ktry rodzi kamstwo i ukrywanie si, asam jest wasnym dziadkiem, poniewasam rodzi si z kamstwa i ukrywania. Wtym spotkaniu czowiek nie odmawiasiebie i nie narzuca siebie. Daje si dotkn i nie pcha si ze swoj obecnoci.

    Idzie naprzeciw i nie boi si czyich oczu,cay. To tak, jakby si mwio sob: jeste, wic jestem; i take: rodz si,aby si urodzi, aby si sta; i take: niebj si, id z tob".

    ,,wito" jest imieniem, ktrego Grotowski uykiedy we wasnym znaczeniu. Niewiele lub nic, jak

    wida, nie ma ono wsplnego z kategori rozpowszechnion we wspczesnej etnologii czyreligioznawstwie.

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    19/122

    Poszukiwania kulturowez udziaem ludzi z zewntrz

    Kolejnym etapem stay si przedsiwzicia

    dostpne dla uczestnikw z zewntrz. W miejscekryterium zakupu biletu przyjto zasad wzajemnegorozpoznania i decyzji aktywnego udziau. Kilkudniowedowiadczenia, ktre odbyway si w sytuacji

    wsplnego pobytu poza miastem byy opatrzonepewnymi przyjtymi przez wszystkich uczestnikw zaoeniami. Pozwalao to na niedopuszczenie do

    chaosu; chaos uniemoliwia osignicie prostoty idelikatnoci, jakie pojawiaj si wwczas, gdy ludzieporzucaj udawanie. Te zaoenia to: szanowanie

    wasnoci osobistej, wyeliminowanie wszystkiego, cokojarzy si z komun rodzinno-erotyczn, a takealkoholu.

    1.

    Najpierw dopuszczono do udziau pierwsze nie wielkie grupy specjalnie dobranych ludzi. Zastosowanorne sposoby wzajemnego doboru uczestnikw.Jednych przyjmowano w oparciu o rozmowy z nimi po

    spektaklach Apocalypsis", innych w toku praktycznych spotka w pracy. Za kadym razemuwzgldniano ujawnione czy to w czasie niebdcej adnym egzaminem rozmowy, czy to w cigudziaa istnienie elementarnego godu obcowaniabezinteresownego, nie mieszczcego si w wymiarach

    21

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    20/122

    yciowej gry. Uwzgldniono take gotowo do wyjcia z konwencji wzajemnego maskowania si,odwag zakwestionowania tego, co odcite od rdeycia, wysche i jaowe.

    Tego rodzaju dowiadczenia przeprowadzono: latem 19 73 r. pod Wr oc a wi em , w Polsce, pn jesieni 1 973 r. w Prowansj i (Francja), wiosn 1 974 r. w pou dniowej Austral ii.

    Wanie w Australii dokonao si spore poszerzeniedotychczasowych prac. W Australii uwzgldniono

    wielorako potrzeb i dyspozycji, znacznie rnicujcstae. Tam doszo do pierwszego wikszego zassanialudzi spoza zespou. Dowiadczenia te nie byy jednakszeroko otwarte. Wci nie mieli do nich dostpupublicyci. Mona w nich widzie wstpne podejciedo przedsiwzi na szersz skal.

    2.

    W sezonie 1974/75 Teatr Laboratorium ulegpewnej reorganizacji. Polegaa ona na wyodrbnieniu

    w tej stanowicej samosterowny organizm placwce badawczej, ,,instytucie poszukiwakulturowych", rnych jej organw. Przez cay ten

    sezon ' pracowano nieprzerwanie w Polsce. Poszukiwania straciy swj jednorazowy charakter iprzybray form periodyczn. Wizao si to z dalszymstopniowym otwarciem dla wikszej ilociuczestnikw. Bya to ju trzecia faza poszukiwakulturowych dziaalno w szerokim wachlarzu. Ztego okresu pochodz pierwsze relacje prasowe, gdy

    do udziau w dowiadczeniach dopuszczonopubl icystw, takich, ktrzy wykazywali na rwni zinnymi kandydatami ludzk, pozazawodowgotowo uczestniczenia w nich. Z tego okresu pochodzi te pierwsza statystyka, ktr poniejprzytaczam.

    22

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    21/122

    Powsta szereg wyspecjalizowanych programw.I tak Zygmunt Molik (potem razem z Antonim

    Jahokowskim i Ren Mireck) obj program

    Acting Therapy.Chodzio w nim o pomoc dla aktorw, pniej take

    dla pedagogw i ludzi innych zawodw, wymagajcych np. posugiwania si aparatem gosowym; pomoc w usuwaniu blokad gosu, ale take i blokad cia

    a, oddechu i energii. Ten program by oparty na do1

    wiadczeniach studyjnych Instytutu w zakresie gosowego (razem z fizycznym) treningu aktora. Najpo waniejsze blokady energetyczno-fizyczne tak silnie cz si z yciem czowieka, e niezbdna jestorientacja na niego jako cao. Wszystkie prace nad

    wyzwalaniem energii i impulsw twrczych zwizaysi z poszukiwaniem strumieniowej jednoci ciaa

    i gosu, upionej, nigdy nie uywanej energii. W sezonie 74/75 Molik odby w rnych miastach Polski kilka spotka informacyjnych z udziaem 1 55 osb, za

    w maju 1975 r. poprowadzi 2 stae dla 16 osb.

    Z nazwiskiem Ludwika Flaszena zwizane zostay

    Dialogi w Grupie (Meditations Aloud):

    swoiste spotkania, w trakcie ktrych ich uczestnicyprzechodz specyficzn prb wasnych moliwoci.Moliwoci w zakresie ujawnienia jednoci sowaprawdy o sobie i swego prawdziwego gosu. Poza paplanin, poza powierzchownoci jzyka i automatyzmem zachowania. I dalej, ku dotkniciu gosem,

    milczeniem lub dziaaniem ywego pola inspiracji.Poznania swych ukrytych twrczych pokadw i ujawnienia ich w sowie lub dwiku, w oczyszczajcymogniu milczenia, spojrzenia i kontaktu. W sezonie74/75 Flaszen poprowadzi 4 takie stae z udziaemponad 70 uczestnikw.

    23

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    22/122

    Zbigniew Cynkutis (wsppraca Rena Mirecka)otworzy program na poy teatralny pod nazw

    Zdarzenie,ktry skupia si wok zdarzenia, tej podstawowej

    jednostki midzyludzkich kontaktw, usiowa j wy woa i rozwin w oparciu o psychofizyczny potencja jego uczestnikw jako konkretnych ludzi, bez od woywania si do takich sytuacji teatralnych, w ktrych kto gra kogo innego. Celem tego programu by

    o poszukiwanie zdarzenia w trakcie jego stawaniasi, nie utrwalonego w adnej formie dramatycznej,poszukiwanie dramaturgii ywych spraw ludzkich,rozpitych midzy zabaw a ywioem gry. Istotnebyy tu pozatechniczne aspekty twrczoci aktorskiej.

    Spotkania Roboczeprowadzone przez Stanisawa Scierskiego wychodzi

    y od treningu, ale go po jakim czasie trwa nia stau przekraczay i porzucay. Trening stanowi wnich wstpn trampolin odbijajc uczestnikw daleko poza jakiekolwiek wiczenia i gr ku spotkaniu ludzi. W sezonie 74/75, od listopada do kwietnia,cierski poprowadzi w miejskich salach Laboratorium 3 takie kilkunastodniowe stae z udziaem 54

    osb, w wikszoci nie zwizanych z teatrem zawodo wym, lecz z tzw. ,,modym teatrem".

    W staach prowadzonych w ramach kierowanego przez Zbigniewa Spychalskiego

    Studia Midzynarodowego,a nazywanych

    Twoja Pie (Song of Myself)

    prace dla obcokrajowcw przybyych do Polski trwa y przez wiele miesicy i byy prb zbudowania przezkadego ich uczestnika indywidualnej drogi przezczas i przestrze (w miecie i w terenie), byy takeposzukiwaniem miejsc wzajemnego przecicia si takich niepowtarzalnych drg rnych ludzi.

    24

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    23/122

    Programem, ktry skupia na sobie uwag publicystw i ktry by dowiadczeniem gatunkowym wznaczeniu jego poredniego zwizku z pojciem wita bya

    otwarta wersja Special Project (Large),zwizana z nazwiskiem Ryszarda Cielaka (wsppraca: Elizabeth Albahaca, Antoni Jahokowski, ZbigniewKozowski, Zygmunt Molik, Teresa Nawrot, AndrzejPaluchiewicz, Irena Rycyk, Jacek Zmysowski). Byyto prace nie strukturowane w zamknit form wido

    wiska. Proces dziaania w indywidualnie dobranej

    grupie w warunkach terenowych. Miay one dwie fazy: pierwsza dusza odbywana bya w wskiejgrupie, ktrej zadaniem byo odnalezienie jakby kamieni milowych sytuacji wyzwalajcych dziaanie,

    jakby prostego aktu ycia, i poczenie ich w rodzajcyklu, przebywanego przez szerok grup w toku drugiej krtszej fazy.

    ,,(...) Przez pierwsze dni wykonujemyprace gospodarcze. Nie rozmawiamy otym, co tu ma si wydarzy. Wygasaj wnas powoli nawyki przyniesione z miasta:niezbdne tam pogotowie obronne, przytpienie zmysw, zobojtnienie. Zanu

    rzamy si w rytmie innego ycia (...)Powoli stajemy si wraliwi na siebie

    nawzajem, czujemy swoj nieustann, namacaln, ciep obecno. Zrastamy si w

    jedno, ruchliwe, wieloosobowe ciao. Praca tu jest cika: kopanie gbokiego do

    u, karczowanie pni, rbanie drzewa, noszenie wgla, kamieni. Ale czuj to z tego krlestwa koniecznoci pozosta

    ju tylko krok do krlestwa wolnoci (...)

    Nasze kolektywne ciao jakby mocniejdotyka ziemi, szczelniej przez to, e ko-

    25

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    24/122

    lektywne si w ni wtula. Uczymy si j zamieszkiwa.

    Budujemy duy szaas, ktry bdzie naszym Domem. Znosimy z lasu, wybieramy

    z rzeki zwalone pnie, przynosimy cae narcza gazi. Praca trwa cay dzie i przeciga si dugo w noc (...) Budowa, a wic wznosi budowle aedificare. Innego dnia rozchodzimy si po lesie. Stajtwarz w twarz z drzewem. Jest silne mog wej na nie, oprze si delikatnie

    na gaziach. Na koronie owiewa nas drzewo i mnie silny wiatr. Caym cia

    em czuj ruchy gazi, krenie pynw,sysz wewntrzne pomruki. Wtulam si

    w nie. Budowa, a wic chroni to, co wznosi si samo colere, cultura (...)

    Bywaj noce, kiedy po kilka osb wyruszamy do lasu. Idziemy bez wiata. Porozumiewamy si szeptem. Ca skr zwaszcza na plecach czuj spokojnyoddech drzew. Zagarnia nas rozwierajcasi gstwina. Las pogrony w mroku y

    je inaczej ni za dnia. Na granatowym nie

    bie obecne s gwiazdy. Z daleka widalepia nasze uwanie patrzce oczy.

    Ta nieustanna obecno przyrody maswj sens. Wyostrza zmysy, jakby rodzi

    je na nowo, utwierdza nas w tym, e jestemy istotami wcielonymi.

    Projekt specjalny nie jest prb powrotu do Natury, Arkadi, poszukiwaniemzotego wieku: ani natury rozumianej jakorodowisko czowieka, ani jako jegokonstytucja psychiczna (nawet Rousseaui Freud nie proponowali takiego powrotu,

    2 6

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    25/122

    wiedzc, e jest niemoliwy). Jest natomiast prb pozbycia si tego, co w kulturze jest bez wtpienia antywartoci wyobcowania rozumianego jako atrybut

    wszelkich zwizkw czowieka z rzeczamii innymi ludmi. Tej postaci wyobcowania,ktra przenisszy si z grupy spoecznej w najintymniejsze rejony psychiki manifestuje si w zamknitej, spetryfiko-

    wanej postawie psychicznej, a nawet fizjologicznej (...)

    Projekt specjalny pozwala na wydarciesi z clichs skamieniaego, zafiksowa-nego i zuboajcego wiatobrazu". Dajeon szans znalezienia si w wiecie

    wiecznie si otwierajcym, zagarniajcym, zmiennym tak jakby kade spoj

    rzenie byo tu pierwsze i ostatnie zarazem.Jest wezwaniem: widzimy jakby w zwierciadle, niejasno zobaczmy twarz wtwarz (...)

    Projekt specjalny to zwycistwo nadstrachem wobec wszystkiego, co straszniejsze od ziemi" (...)

    W przedmateczniku, ktry jest ma sal, gdzie siada si wrd wiec na pododze, muzykujemy wsplnie.

    (...) Rytm na zmian narasta i odpywa wyciszony. Po wielu nocnych godzinachgram caym sob, bez reszty oddaj si falom rytmu. Nie czuj blu palcw, zmczenia mini. Rodzi si pie najpierwbez sw, potem powoli przychodzi jejtekst. Mwi on o tym, co najprostsze, najblisze: o drzewie, ziemi, wodzie, ogniu.O biaym koniu i mewie, o rodzcym si

    27

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    26/122

    dziecku. Mwi o czowieku, ktry jestblisko. To jest nasza Pie nigdy i nigdzie nie zostanie powtrzona. Jest totwrczo, o jakiej myla Maslow, kiedy

    mwi o twrczych ludziach. Nie zastygyefekt jest w niej wany, ale ywy proces to rozedrganie pynce z daru, ktrystaje si udziaem wszystkich (...)

    To, co najwaniejsze, rozgrywa si wmateczniku, wozowni, mynie, w rzece,dole z botem, na kach, przy ognisku, wsupie ognia, szaasie, w lesie. Matecznik

    jest du sal pozbawion okien, o gadkiej pododze, z paleniskiem. Stoj tu olbrzymie beczki z wod rozgrzan kamieniami. Jest w workach mnstwo ziarnai gra lici, s iglaste gazie. Nad kana

    em rozpilimy wielk sie ryback. Wiele z tych miejsc byo ju przedtem

    terenem naszego poszukiwania. Tu z nieznanego rodziy si etapy cieki, ktrteraz mamy wsplnie przeby (...)

    Ryjemy w ziemi jak dziki, zwalamy sina ni ca grup. Wdrapujemy si na potne drzewo, hutamy si na linie. Wdrujemy wykiem z zamknitymi oczami.piewamy. Podajemy sobie jabka namchu, zakopujemy si w grze lici, obmywamy si ziarnem. Biegniemy caymtabunem w rzece, wpadamy do sieci i po

    gramy si w wodzie, skaczemy na eb,na szyj do dou z botem, taczymy wbeczkach z gorc wod. Wycieramy siigliwiem. Pieczemy miso, czuwamy przyswoich ogniskach, szaleczo taczymyna poncej ziemi, wfruwamy w sup

    28

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    27/122

    ognia. Znieruchomiali na polanie egnamyodchodzce soce, zbici w krg witamy

    je rano mruczeniem.Tarzam si na ziemi. Cay jestem wy

    mazany, mam grudy we wosach. Ziemia,zapomniane, nieorganiczne ciao (...) Wpadam do dou z botem. Zagarnia mnie jego muliste wntrze. Trzepi gwatownierkami. Pomagaj mi czyje rce. Wydobywam si jak z czeluci na wiato. Sto

    j przed kilkumetrowym supem ognia. Tu

    trzeba odwagi. Rozbiegam si i fruwa jc staj si cay swoim ciaem (...)"

    Czowiecza Cao i ludzka Rodzina" Odra, Wrocaw, 1976, nr 5(183), s. 64 67. (Wszystkiecytaty z dokumentacji prasowej nie opatrzone nazwiskiem pochodz od autora opracowania).

    Trzy takie stae odbyy si pn jesieni 1974 r.i wczesn wiosn 1975 r. z udziaem 148 osb, przyczym liczba uczestnikw wzrosa podwjnie: od 35 wpierwszym stau do 68 w trzecim.

    ,,(...) Nie mona negowa ogromnychteatralnych osigni Grotowskiego, na

    ley jednak zdecydowanie oddzieli twrczo Grotowskiego do Apocalypsis" odtego, co realizuje po tym przedstawieniu.Grotowski znalaz si w krytycznym punkcie. Wychodzc z teatru moe wej tylkodo rzeczywistoci, a wic musi sta siprorokiem. (...) Podr (wito") jest wic

    prb realizacji fabularnej postulatw filozoficznych (...) To jednak teatr, teatr, wktrym widzowie s aktorami (...)

    Atmosfera jakby wywoywania nowychMitw, Rytuaw, Nowej Religii wydaje

    29

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    28/122

    si bardzo niebezpieczna i prowadzcana manowce. Prorokw nawoujcych dopowrotu do Natury byo i jest bardzo wielu. Grotowski nie proponuje tu nic nowe

    go. Nie ma ju moliwoci powrotu (i niema sensu) do sytuacji sprzed tysicy lat(...) Oddajc pokony Naturze nie monazapomnie o tym, e musimy codzienniesi z ni zmaga, aby przetrwa. Podsta

    w egzystencji nie s igrzyska, tylkochleb (...) To, co proponuje Grotowski

    jest bardzo charakterystyczne dla wiata artystycznego", dla ludzi, ktrzy nie poczuli nigdy, co to znaczy zbudowa comaterialnego, bezporednio potrzebnegodo egzystencji (...) Wszystko to jest jednak sztuczne, jakby chore, teatralne.Przypomina momentami zabawy arystokratw z XVIII wieku. Wtedy take budo

    wano Arkadie, Krainy Szczliwoci (...) W praktyce, na wicie przebywaj modzi ludzie, ktrzy nie rozumiej idei Grotowskiego. Oprcz naturalnej wraliwoci (nie zawsze), naiwnoci, oczekiwania

    czego niezwykego, dotknicia idola,trudno w rozmowie z uczestnikami doszuka si jakiej gbszej myli, uzasadnienia przybycia na Spotkanie (...)

    Jest to interesujcy, momentami bardzo pikny eksperyment, lecz niestety,tylko eksperyment teatralny, majcy wteatrze swoje rdo (...) wito jest tylkochwilowym oddaleniem si od codziennoci i jeli nawet przez chwil wydajesi nam, e dotarlimy do siebie (de factobiologicznie), e jest to upragnione

    30

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    29/122

    Spotkanie Ludzi, bdzie to tylko zudzenie. wito powinno istnie nie poza prac, ale w czasie pracy, w czasie wysikuzapewniajcego nam egzystencj, powin

    no by w sposb naturalny rozcignitena okres odpoczynku, wtedy nie bdzietrzeba odbywa podry do spotkania,ktre po prostu jest. (...)"

    Zygmunt Rymuza, Grotowski midzy teatrem arzeczywistoci', Literatura. Warszawa, 29 stycznia1976 r. nr 5(207).

    ,,(...) Jeeli zjawisko noszce imi Grotowskiego staje si jak to przyznajnawet oponenci wanym skadnikiemnaszej wiadomoci zbiorowej, moe warto, moe trzeba zasili j czym, co pocho

    dzi ze rodka, ale nie od samego Instytutu Laboratorium? Jakim mniej czy bardziej jasnym, ale przejrzystym w intencjach gosem wiadka-uczestnika? (...)

    Szlimy coraz prdzej, coraz prdzej,zaczlimy biec, wpadlimy na k, acuch pk, rozsypa si. Pochodnie gdzie

    przepady. Bya noc, pd, zimny powiew,mokra trawa. Usyszaem okrzyki koo siebie. I sam krzyknem. Pomylaem, e jestem niemdry i... krzyknem jeszczegoniej. Odpowiedzia mi ON. Upadem,

    jeszcze raz, podniosem si i ju bezpotykania rzuciem si na ziemi dlasamej przyjemnoci. Znalazem GO, czyON mnie. Tarzalimy si, jakbymy zapomnieli, e nie jestemy dziemi. Znowumnie przyszpilia myl, e jestem niepo

    wany, ale ON by przecie taki sam. Obok

    31

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    30/122

    znaleli si inni. Zziajany znieruchomia em, czujc obok, dookoa oddechy. I wtedy po raz pierwszy tego wieczoru zobaczyem nad sob rozgwiedone niebo.

    Najpierw rozkoysane moim zmczeniem,potem coraz spokojniejsze. Kto zanuci.Nie, zanucilimy wszyscy. Bya to piebez melodii i bez sw, rosnca a pokrzyk (...)

    Idziemy pytk wod, nie wiem, coprzede mn, ale ju si nie boj (...) a

    cuch pka. Zanurzam rce w wodzie. Czy ja mokra do znajduje moj twarz (...)Jest nas kilku, nie wiem ilu. Skupiamy si,tak atwiej utrzyma rwnowag. Znowunucimy co, co nie napisane. Z gry spada

    kilka kropel wody. Moe mi kto racjonal-

    nie wytumaczy to jako reakcj histeryczn, ale ta drobina wody na policzku byadoznaniem niezwykym, jakby pierwszympoznaniem deszczu. Kto za kim powtarza, aby otworzy oczy. Otwieram: wielka

    jasno i my wszyscy skupieni na przestrzeni... kilku metrw ze socem w twa

    rzach (...) Kto pacze cicho (...)Byo to tak, jakby zerwana zostaa ta

    ma, zalaa nas i poniosa fala. Przez taniec", obmycie z piasku i gliny. (...) Jestemy uboceni, lecz wanie teraz mamypoczucie fizycznej czystoci. Pachniemy

    jak ziemia, jak ka, jak woda w rdle (...)Zbieramy si do odejcia. Po drodzezatrzymujemy si przy Drzewie. Ryszardrani je siekier. Odczuwam wstrzs. Musimy zabija i rani inne istnienia, bytrwa. Kady podchodzi do drzewa.

    32

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    31/122

    Kady inaczej. Na koniec Ryszard zalepiaran ziemi. Jest cicho i smutno. (...)"

    Tadeusz Burzyski, ,,Special Project", Scena,

    Wa rs za wa , 1 97 6, nr 4, s. 12 19.

    Grotowski prowadzi nadal (z udziaem ZbigniewaKozowskiego, Ireny Rycyk, Wodzimierza Staniew-skiego i Jacka Zmysowskiego) wewntrzne praceskierowane ku (cytuj Grotowskiego) dowiadczeniom percepcji bezporedniej, caym sob, caym bez

    cudzysowu".3.

    Po czterech blisko latach milczenia i dowiadcze w zamkniciu, wrocawskie Laboratorium zainaugurowao w 1973 r. nowy rodzaj prac publicznych, byrok pniej zaprosi do udziau w nich pierwsze kilka

    set osb. Jeszcze rok i ju tysice uczestnikw.Przeomem byo tu zorganizowanie przeze Uni

    wersytetu Poszukiwa Teatru Narodw we Wroca wiu i jego okolicach w dniach od 14 czerwca do 7 lipca 1975 r. Uniwersytet by publicznym podsumowaniem dotychczasowych prac, a jednoczenie pierwsz w tej skali prb si, powanym sprawdzianem istnienia realnej potrzeby tak duych przedsiwzi. W cigu trzech tygodni zjechao do Wroca

    wia mnstwo ludzi zainteresowanych aktywn practwrcz. Po raz pierwszy otwarta zostaa droga doudziau w niektrych rodzajach prac parateatralnych

    wszystkim chtnym. Sowem poszukiwania Labo

    ratorium poddane zostay jednorazowej, globalnejprbie spoecznej. Przez sale Instytutu Grotowskiegoprzewino si ogem ponad 4500 czynnych uczestnikw. Podkrelam: czynnych.

    Do Wrocawia przyjechao wielu wybitnychtwrcw teatralnych. Zostay przeprowadzone sesje

    33

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    32/122

    publiczne z Eugenio Barb, Jean Louis Barrault, Peterem Brookiem, Josephem Chaikinem, Andre Grego-rym i Luca Ronconim, w ktrych wzio udzia okoo

    5000 osb. Sesje te odbyway si gwnie na zasadzie odpowiedzi na pytania i problemy wysuwaneprzez suchaczy.

    ,,(...) Peter Brook przylecia do Wroca wia 16 czerwca i nazajutrz rozpoczswoje zajcia, ktre miay trwa trzy dni.

    Nie bd tu relacjonowa ich przebiegu(...) sprbuj natomiast odtworzy niektre spord myli, jakimi w ostatnimdniu, na zakoczenie stau, podzieli size swym wrocawskim, trzydniowym zespoem (...) Problem prawdziwie aktorski,to problem samuraja: w kadej chwili by

    wywiczonym, gotowym do odparowania ciosu, ale jednoczenie pozosta lunym i prostym (...) nastrojony jak instrument, wywiczony musi jednoczenieby luny, prosty jak dziecko, jak wariat(...) problem, ktry chciaem z wami roz

    way, polega na tym: jak pozosta czystym w nieczystych okolicznociach? (...)Droga jest duga. Czowiek wchodzcy na

    wysok gr nie rozpacza w chwili, gdypodejmuje sw drog, e nie jest jeszczena wierzchoku. Bo znaczenie ma droga, anie stanicie na szczycie. A jeeli kto

    pragnie wej na wielk gr w dziesiminut jest zrozpaczony od pocztku.Trzeba wielkiego spokoju, wielkiej cierpliwoci. Zbyt si cigle pieszymy, a

    wwczas nie da si nic zrobi. W teatrzenie do szanujemy cisz, milczenie. Tymczasem ono wanie jest punktem wyj-

    34

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    33/122

    cia wszystkiego, jest cierpliwoci!...) W teatrze konwencjonalnym fabua pozwala czsto zadepta i ukry mielizny.

    Gdybymy odjli tekst prawda tagwatownie wyszaby na wierzch, lecz jedyn nasz trosk powinno by nie tyle to, jak doj do czego, co jest ywe,ale jak nie straci tego czego ywego,co si pojawio. Oto problem (...)

    18 czerwca odbyo si w sali Teatru

    Polskiego publiczne spotkanie z PeteremBrookiem (...) Co naprawd ywego moe sta si tylko w improwizacji, nie wprzygotowanym i powtarzanym spektaklu (...) Afryka bya dla nas wyzwaniem.Gra wobec ludzi, z ktrymi nie tylko niema si wsplnego jzyka sw, ale braknawet moliwoci komunikowania siprzez wspln kultur (...) Chodzio o to,mwi dalej Brook, eby zawsze rozpoczyna od zera, tworzc dziki temustopniowo reguy gry wsplnie ze zgromadzonymi wok nas ludmi. Podstawo

    w lekcj miao by owo ywe dowiadczenie w warunkach czego w rodzajupublicznego przedstawienia dowiadczenie szansy dokonania rzeczywistej wymiany midzyludzkiej. Pytanie o tre tej

    wymiany nie ma sensu: ona sama jesttreci (...) Spoeczno naszej cywiliza

    cji nie jest ani cakiem ywa, ani zupeniemartwa. Lecz mona powiedzie tyle e znajduje si w stanie opakanym (...)Zastanawianie si nad tym, czy rozwjtechniki jest dobry, czy te zy, jest intelektualn masturbacj. Wiadomy jest tyl-

    35

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    34/122

    ko jeden fakt: od siedemdziesiciu piciulat niewiele na wiecie daoby si wskaza przykadw, by postp techniczny

    wspomg teatr od strony ludzkiej. W tea

    trze istnieje nie jedna, ale trzy odpowiedzialnoci: odpowiedzialno wobectych, ktrzy kochaj teatr; odpowiedzialno wobec ludzi, ktrzy odwrcili si odteatru, poniewa jego formy wydaj im sisklerotyczne; wreszcie odpowiedzialno

    wobec nas samych. O tej ostatniej zwaszcza nie wolno zapomina, bo kiedy samiprzestaniemy y bogatym yciem, kontakt z innymi staje si rwnie ubogi. Jestto odpowiedzialno za nasz wasny rozwj i poszukiwania we wasnej duszy (...)

    Luca Ronconi przylecia do Wrocawiatylko na dwa dni. Musia wraca do Wenecji, gdzie czeka na niego zesp i prby nowego przedstawienia, Utopii".Ba si publicznego spotkania, mwi, enie wie, co powiedzie (...) Mwienie wogle sprawiao mu wielk trudno. Nie

    bya to jednak czysta nieumiejtno rwnie i zoliwa przekora wobec gadkich sw, wobec mistyfikacji, jak nieuchronnie jest mwienie o sobie do kilkuset osb. Nie wiadomo byo, czy z nieporadnoci, czy te naumylnie amiezdania, przerywa wtek. Ten niegdy

    pierwszy amant jednego z woskich teatrw nienawidzi gby, to byo oczywiste.

    Wszystkie te cechy w zdumiewajcy sposb czy z du doz autentycznej niemiaoci (...)

    Ronconi: (...) Mam poczucie, e najbar-

    36

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    35/122

    dziej rewolucyjnymi dowiadczeniamiostatnich lat zawsze byy te, w ktrychdyskutowano spraw przestrzeni (...)

    Par sw powiedzia Grotowski. Zwrci uwag na obsesyjne powracanie doprzedstawie, ktre byy klsk. To, codla wiata byo sukcesem, mwi, dla Ron-coniego nie byo najwaniejsze. Najbardziej podnymi dowiadczeniami okazaysi niepowodzenia. Sukces przychodzcy

    na pocztku jest czym przeraliwym, bopotem wszyscy oczekuj powtrki, drugiego przedstawienia takiego samego(...) Tymczasem Ronconi szuka ju czegoinnego. Nie chcia bawi, chcia zamknludzi w pudekach, eby im uprzytomni,

    jak yj. Pokaza, jak to jest, kiedy obok

    co si dzieje, a my nie moemy tego zobaczy (...)

    Odin Teatret z Holstebro, ktry pod wodz Eugenio Barby pracowa we Wrocawiu przez duszy okres czasu, pokazy

    wa rwnie filmy zwizane z problematyk teatraln. 23 czerwca pokazano filmyo teatrze z Bali (...) Na Bali trans rozumiesi jako co pochodzcego od boga. Czo

    wiek w transie nosi w sobie boga. W tensposb uczestniczy w witoci i komunikuje si ze wiatem nadprzyrodzonym.Ten trans pozosta tajemnic (...) adenz dziaajcych ,,aktorw" nie robi wraenia kogo, kto wystpuje, co pokazuje,gra (...)

    Joseph Chaikin, w przeciwiestwie doRonconiego, od razu da si pozna jakoczowiek nawyky do publicznego upra-

    37

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    36/122

    wiania refleksji nad wasn prac (...)Open Theatre dzi ju nie istnieje. W pewnym momencie zakoczylimy nasz pra

    c, poniewa nie wiedzielimy, jak i dalej. Dugo walczylimy o znalezienie jakiej definicji naszej pracy i stworzenie

    wsplnoty midzy ludmi, ktrzy praco wali w naszym teatrze. Wierz, e udaonam si to osign. Ale zwycistwo po

    czyo si wkrtce z innym zjawiskiem:

    nasz teatr zacz si stawa instytucj.

    Tymczasem jedyn racj jego istnieniabyo przecie nieustanne odnawianie si.Potem nie wiedziaem, co ze sob zrobi,i nie wiem tego do dzi (...) W Teatrze Laboratorium, moim zdaniem, jest to mo

    ment wyjtkowo twrczy. Pozwoli odno wi nasze myli o tym teatrze, przetworzy go. By moe, rezultatu nie bdziemy

    ju mogli nazwa teatrem, ale sens twrczej pracy pozostanie. Twrcza praca ludzi teatru zmieni, by moe niedugo, nasze pojmowanie teatru. Teatr dzi nudzi.

    Jest w nim co statycznego, bez ycia.Czuj to ludzie, ktrzy dawniej chtniechodzili do teatru. Znajdujemy si w bardzo, bardzo interesujcym momencie (...)

    Na pewno bybym nieszczliwy, gdyby

    nie grao si wicej Mozarta, na pewnobybym demonstrowa, gdyby nie monabyo gra Krla Leara". Ale gdyby zabrako ludzi, ktrzy od nowa badaj aspekty ycia i umierania, gdyby ide teatru pozostay rzeczy ju ustalone teatrbyby ograniczony i zduszony (...) Istnieje

    38

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    37/122

    bardzo wyrana rnica midzy wyraaniem a komunikowaniem si (...)

    Andre Gregory, przynajmniej tego popoudnia, by wesokiem (...) To on pierwszy bez ceremonii zasiad na pododzesceny, o czym darmo marzy Ronconi. Miaco prawda si za sob zasiad otoczony trzydziestk swoich staystw, zgranych ju wwczas w zesp o rwnie dobrym samopoczuciu, co on sam.

    Zacz od tego, e opowiedzia swojeycie (...) Dosy smutne w trzydziestym pitym roku ycia sta si studentem, kiedy ju si byo reyserem. Ale PanBg doprowadzi mnie na sta do Grotowskiego, od ktrego dostaem si, abyi dalej. To nie jego wiczenia byy wa

    ne. Moe jedno najwyej. Ale przede wszystkim to by czowiek i on pomg miznale w sobie Grotowskiego oraz od wag (...) Zeszy rok by najtrudniejszy. Wierz, e istnieje koo czasu. Znw znalazem si pod murem: smutny, agresyw

    ny i bez ycia. Wic przyjechaem tutaji odnalazem ycie. Dzikuj wam, napewno tu wrc i znowu si zobaczymy(...)

    0 tym, co znaczy Uniwersytet Poszukiwa, dowiemy si moe za jakie dziesi lat, do tego stopnia obrcony by ku

    przyszoci. Dzi nie pora na podsumowania: jest to dopiero pocztek zaskakujcego, niemal nie mieszczcego si w gowierozszerzenia dotychczasowego pojciateatru. Jak kade zuchwalstwo, i to zostanie oglnie potpione (...)"

    39

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    38/122

    Magorzata Dziewulska, Brook, Ronconi i inni

    we Wrocawiu", Dialog, Warszawa, 1975, nr

    12(236), s. 111 118.

    Brook przedstawi film o dowiadczeniachswej midzynarodowej grupy w Afryce, Barba filmo pracy czci Odin Teatret w maym miasteczku woskim. Pokazano take filmow rejestracj spektaklu Ronconiego ,,Orland szalony".

    Odby si festiwal fi lm w Marianny Ahrne. Peter Brook przeprowadzi sta z polskimi

    aktorami z rnych orodkw. Sta Chaikina bybardzo krtki, a wzia w nim udzia midzynarodowa grupa aktorw.

    ,, O czym, pana zdaniem, wartoi naley dzisiaj mwi? Co niewarte

    jest mwienia?

    Tak, o tym wanie miabymochot porozmawia (...) Zasadniczonie ma znaczenia, czy teatr przetrwa,czy nie. Ma natomiast znaczenie, czyludzie maj wiadomo ycia innychludzi. I to jest dla mnie tym samym, co

    problem moralny. Wydaje mi si, e wie si to w pewnym stopniu z technologi (...) jest to jakby przypieszenie

    w przeistaczaniu ludzi w rzeczy, ktrepowoduje, e jeeli widzisz kogo nascenie i kogo naprzeciw siebie, powiadasz sobie: W moim filmie ta osoba

    jest teraz na ekranie" (...) To jest dlamnie naprawd podstawowa sprawa(...) Z moich obserwacji robionych w

    Ameryce i wyrywkowo gdzie indziej wynika, uoglniajc, e istnieje jakby proces demoralizacji, ludzie staj si nijacy,

    40

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    39/122

    ogupieni przez rodki przekazu, komputery, wspzawodniczenie z innymi.Jest to wszystko tak silne, tak przybiera

    jce na sile, e po prostu jakiekolwiek

    prby sprzeciwu s bezskuteczne (...) A o czym w ogle nie warto roz

    mawia? (...) Czy sztuka ma warto, czy

    nie ma wartoci? Wszelkie definicjesztuki su jedynie tym ludziom, ktrzy maj ju te definicje. To znaczy ktomgby powiedzie: Nie ma poytkuze sztuki" albo Sztuka jest rzecz najbardziej wartociow na wiacie" i byoby to w rwnym stopniu obojtne (...)

    Czy tak, jak Chomsky spodziewa

    si, e istnieje co w rodzaju gramatykiuniwersalnej, tak istnieje wedug panauniwersalna gramatyka wzrusze i koniecznie trzeba jej szuka?

    (...) dla mnie spraw am bic ji ,czym, czego najbardziej chciabym dokona, spraw przewodni jest poszu

    kiwanie takiego sownika emocji rodza ju, ktry byby wsplny dla caej ludzkiej natury, ponadkulturowy.

    Czy panu si zdaje, e w wiecieszybkich maszyn i tego wszystkiego, cosi tak szybko rusza, ludzie pi?

    (...) interesuje mnie budzenie wzajemne, budzenie tych, ktrych nieda si przebudzi. (...)

    Jak si panu yje w wiecie, gdzieprawie wszystko jest ju sprostytuowane (...)?

    41

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    40/122

    (...) Mona by przypuszcza, e wygnacy mogliby si zebra i cieszysob wydaje mi si, e zdarza si tonawet, cho bardzo rzadko. Ja ju nie

    mam miaem dziesi lat temu wielkich ambicji zmieniania wiata i takdalej. I jest we mnie jaka maa czstka,ktra tego auje. Ale trudno, nie mogzmusza si do tego. Jest to przecietake rodzaj pogodzenia si, a ja nie

    jestem pogodzony z moim yciem, ta

    kim jakie ono jest, z moim status quo.Pogodziem si raczej z tym, e ta oglna przemiana wiata nie odbdzie siza mojego ycia (...)

    A co o Uniwersytecie we Wroc awiu?

    , Naprawd czuj, e Grotowski jest jednym z ludzi, ktrzy zaszli w teatrze najdalej z nas wszystkich. I w tymsensie wywar wpyw na tych, ktrzypracuj w teatrze, i tych, ktrzy do niego chodz (...) Jego teatr jest bardzo dobry i nie mog oprze si uczuciu, e

    jego Uniwersytet Poszukiwa ma warto oglnoyciow (...) Mam bardzo

    wiele podziwu dla Grotowskiego, kocham go, a wynika to z jego wiary we

    wasn prac, z jego gbi. Daje jej wyraz w swej twrczoci (...) Wydaje misi, e Grotowski ma jak si woli wy

    nikajc z bardzo gbokiej inspiracjii olbrzymiej witalnoci (...)"

    ,0 czym warto mwi...' , z Josephem Chaikinemrozmawia Andrzej Bonarski, Dialog, Warszawa,1975. nr 1 1(235), s. 103 110.

    42

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    41/122

    Sta, ktry prowadzi Gregory trwa kilkanaciedni i mia dwie fazy: pierwsz we Wrocawiu dlakilkudziesiciu osb, drug w terenie w wskiejgrupie.

    ,, We Wr oc a wi u i w wielu innych miejscach wiata rodzi si conowego. Raz jest to nowy teatr", razdziaanie parateatralne". Co o tym

    wszystkim mylisz? Dla mnie jest to siganie w gb

    aktora, i wstecz. Prba signicia do jego jako istoty ludzkiej podglebia i korzeni (...) Nie jest wane, czytworzy si sztuk, ktr si daje ludziom, ale wane jest, by ludzie istoty nieobojtne sobie w yciu i w pracy zostali wczeni w proces twrczy.

    Nadawalimy mu rne artystyczne nazwy; teraz, wydaje mi si, musimy nazwa to jako inaczej.

    To wszystko wie si z Grotowskim?

    Tak (...) Gro to wski zawsze nasinspirowa, by zawsze o kilka lat przednami. Zawsze jest kilka lat przed nami.(...) Myl, e to, co stworzy tutaj, jest(...) gleb, w ktr si rzuca ziarno, bezpewnoci, e to, co wyronie, samo daziarno... To, co si tutaj dzieje, ten Uni

    wersytet Poszukiwa, jest rzecz wyre

    yserowan, jest dzieem sztuki (...) Teraz i tutaj w tym, co si tutaj dzieje w sposb oczywisty znikaj bariery midzy tymi, ktrzy s publicznoci, i tymi,ktrzy s artystami. Jest to rozwinicieczego, nad czym niektrzy z nas praco-

    43

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    42/122

    wali przez ostatnie siedem lat. Terazidziemy dalej ku nieznanemu. Sigamy po co czystego, wewntrz w nas(...) Teraz musimy umie powrci do sta

    nu pocztkowego do bezinteresownejpotrzeby tworzenia z innymi i dla innych(...) Chciabym, eby to, co zaczynamy teraz robi, byo na tyle nowe, by ludzie,ktrzy kiedy do nas przychodzili z prawdziwej potrzeby, znowu do nas przyszlii znowu nas potrzebowali. I eby nas co

    czyo...

    Tego w teatrze pragn wszyscy.Tylko jak to zrobi?

    To si na przykad robi tu ta j, we Wrocawiu (...) Moje ycie zmienio si, bozobaczyem sztuk Grotowskiego. Nie

    idzie mi o teatr; obejrzaem to, co Grotowski robi, i co otworzyo si we mnie, w rodku. Dokonaem pewnego odkryciana wasny temat; i wanie do tego potrzebowaem teatru Grotowskiego. Tylkodo tego; potrzebowaem wic tego teatru nie jako kto z teatrem zwizany, ani

    nawet nie jako widz potrzebowaem go jako istota ludzka (...) To, co tu znalazem,nazwijmy ,,ziarnem"; myl o tym, jakimproblemem bdzie przewiezienie tegoziarna do domu, do Ameryki. To jest bardzo trudne. Nie wiem, co si stane. Aleco mi si przypomina i to co jest jakby

    nadziej. Kiedy w Nowym Jorku pewienczowiek chcia nam odda dach wielkiego domu towarowego (...) Pomys polegana tym, e na dachu wybudowaoby sinamiot, w ktrym graby teatr (...) I kiedy

    44

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    43/122

    weszlimy na ten dach tam nigdy niczego nie byo, nikt nie chodzi, nie sprzta, nie czyci, wic w cigu lat zebraasi sadza, co zupenie pozbawione y

    cia nagle ujrzaem kwiaty. Wyrosy tampikne kwiaty. Wiatr albo ptaki... A moe

    wanie nie ptaki i nie wiatr? Jako toziarno si tam znalazo... Chciabym, ebyco takiego mogo sta si i z moim ziarnkiem. Z tym, co tu znalazem i zawioz do

    Ameryki...

    Czy to znaczy, e teraz dla ciebietutaj jest centrum, tu bije serce teatru?...

    Tak, myl, e tu (...) Dlaczego przyjechae do Polski? Przyjechaem, bo jako czowiek

    i jako artysta zaczem stawa si zimny,

    martwy, agresywny. I baem si. Przyjechaem tu, by znowu odnale ycie. I od wag. I kontakt z ludmi (...)

    Jak odbierasz fenomen midzynarodowego Wrocawia? Myl o Uniwersytecie Poszukiwa. Jak odbierasz to

    wsplne rzucanie rnorakiego ziarna, to

    zuchwae zasiewanie nieznanym? Czasemmyl o statku szalonych... O zuchwaym,szalonym statku.

    To, co si tuta j dzieje, jest jednymz najwaniejszych znanych mi wydarzeteatralnych na przestrzeni caej historii

    teatru. Mwisz o statku... Wielu z nas niezdawao sobie sprawy z tego, e znajdujesi na tym samym statku razem z innymi (...) To, co zrobiono we Wrocawiu,ma wymiary Woodstock ale to, mamnadziej, nie zginie (...) To jest, wydaje mi

    45

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    44/122

    si, rodzaj rewolucji nie politycznej,ale twrczej. Rodzaj rewolucji, gdy yciumwi: tak", a mierci: nie" (...)"

    "Tu bije serce teatru", z Andre Gregorym rozmawia Andrzej Bonarski. Dialog, Warszawa, 1976, nr2(238) s. 92 97.

    Uczestnicy tych staw byli dobrani tak, by tworzyli grupy szczeglnie dogodne do poszukiwania niekonwencjonalnych sposobw porozumiewania si.

    Teatr Eugenio Barby prowadzi wasne pracepermanentnie przez kilkanacie dni. Byy to spotkaniaotwarte na bierny i czynny udzia osb przybyychz zewntrz. Polegay one na wiczeniach, etiudachi improwizacjach przeradzajcych si w tace i clow-nady. Podobny charakter miay prace szwedzkiegozespou Daidalos.

    Specjalici prowadzili konsultacje z dziedzinporednio zwizanych z prac twrcz: z dietetykii dysponowania wasn energi (dr med. Jan Kwaniewski) oraz z zakresu twrczego rozwoju czowieka(psychiatra prof. dr Kazimierz Dbrowski).

    W tych rnych zajciach kierowanych przez gociInstytutu Grotowskiego wzio aktywny udzia okoo

    800 osb.Dziaalno samego Teatru Laboratorium obejmo

    waa w czasie trwania Uniwersytetu Poszukiwarne domeny.

    Zasadniczym trzonem dziaania Uniwersytetu Poszukiwa byy jednak dwie grupy programw. Pierwszy,

    program oglnyobejmowa rone rodzaje codziennej dziaalnoci wszystkich czynnych uczestnikw Uniwersytetu. By y to dowiadczenia i spotkania o charakterze ulotnych procesw twrczych.

    4 6

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    45/122

    Miejscem swoistego ryzyka, wirem, gdzie w przypadkowym w gruncie rzeczy zgromadzeniu ludzi poszukiwao si twrczego pierwiastka byy Ule spotkania otwarte dla wszystkich zgaszajcychch aktywnego udziau, bez dodatkowych kryteriwdoboru. Odbyway si one codziennie wieczoremi noc w salach Laboratorium. Programowali je kolejno czonkowie zespou Grotowskiego, a take inniuczestnicy Uniwersytetu (Magorzata Dziewulska,

    Andre Gregory). Za kadym razem ogarniay one ro

    jowisko kilkudziesiciu osb, z ktrego zdarzaosi wylatywa impuls dla innych poszukiwa. Og em odbyo si 21 Uli z udziaem 1 842 osb.

    ,, W czasie trwania UniwersytetuPoszukiwa Teatru Narodw w czerwcui lipcu br. we Wrocawiu prowadzi panrozmowy grupowe i indywidualne z lud

    mi, ktrzy na ten osobliwy Uniwersytetprzybyli. Co mgby pan jako psychiatrai psycholog, powiedzie o tych ludziach?

    (...) Wanie z tak atmosfer i z takimi ludmi pragnbym si styka nieustannie. Mam na myli poszukiwaczy,mam na myli ludzi, ktrzy angaujc mo

    je uczucia pozytywne nie pochaniali mo jej energii, przeciwnie: oywiali j; mamna myli ludzi pobudzonych, rozwartychna pojmowanie rzeczywistoci. Mam namyli ludzi, ktrzy partycypuj w swoimi innych dramacie ycia (...) Ludzie, o kt

    rych mwi i ktrych spotkaem we Wrocawiu, cechuje tzw. ycie wewntrznei dno do postrzegania ycia we

    wntrznego innych. Cechuje ich i wyrnia przeywanie problematyki egzystencjalnej nie tylko wasnej, ale i innych. Lu-

    47

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    46/122

    dzi tych cechuje i wyrnia to, e poszukuj odpowiedzi na trapice ich pytania.

    W ten sposb budz i rozwijaj swojei innych rodowisko wewntrzne (...)

    Uczestniczy pan w ty m typie dzia a, ktre zbiorczo nazwano: ul". Co pansdzi o wyzwalajcych si tam reakcjach?

    Na mnie zrobio to wraenie misterium rozwojowego.

    Jak to naley rozumie? Przejawiay si tam i dziaay nie

    zwyke siy. Wyobraeniowe, intelektualne, a take animistyczne, irracjonalne, takie wic, ktre daje si uchwyci litylko intuicyjnie. Z jednej strony obserwo waem dynamizmy jasne, zrozumiaei klarowne, z drugiej te, jakbymy moglirzec, ciemne, nie podlegajce analizie racjonalnej, wic jakby magiczne, ale wanie dziki temu i dziki pierwiastkomanimizmu pojawia si element misteryj-ny. (...) Te dwa wic zasadniczo rne typy dynamizmw wystpujcych w ulach"reprezentoway dla mnie sytuacj rozwo

    ju, wszechstronno rozwoju i jeszcze:autentyzm. Obserwowaem siy racjonalne, popdowe, spoeczne i takie, ktre

    wymykaj si rozsdkowi. Dlatego m wiem i o autentyzmie, i o wszechstronnoci.

    Przykadem moe by wystpujca w

    trakcie dziaania ula" dno do tworzenia zharmonizowanego rodowiskaspoecznego, dno do udzielania sobie pomocy racjonalnej i irracjonalnej w modelowanych sytuacjach nie-

    4 8

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    47/122

    bezpieczestwa czy kryzysu. Przykademmoe wreszcie by ch przeycia odwagii heroizmu zdobycie rozpoznania sytuacji trudnych (...) ,,UI" jest dramatem

    rozwojowym czasem bywa nim sztuka, ale rzadko; mwi si wtedy, e jest wielka dlatego jest syntez psycho-i autopsychoterapii. Ule" mog mie zasadnicze znaczenie w praktyce; to demonstracja i uczestnictwo w misteriumrozwojowym (...)

    Wydaje si, e sublimowaa osobo wo jednostkowa, pojawiay si cele wysze, a z drugiej strony poszerzay sii pogbiay styki spoeczne.

    Na dwie rzeczy chciabym jeszczezwrci uwag. Ule" uatwiaj wyzwa

    lanie si z rutyny dziaa, ami tak szkodliw przecie stereotypi. Dostrzega siinne wartoci. Widzi si wszechstronnie.Dalej, w dynamizmach ula" dostrzegammoliwo wyzwalania si z postawy

    jednostronnej. Widz oywienie wieludziedzin ludzkiego ycia indywidual

    nego i spoecznego empatii, estetyzmu,szczeroci, bezporednioci, popdu z hamowaniem, harmonii (...)

    W ulach" widz mono szczepienia" i oddziaywania twrczego na wieledziedzin znajdujcych si daleko poza ob

    rbem samej sztuki (...) Ul" w tym sensie jest novum, e jest to teatr, ktry

    wci przestaje by teatrem i ktry biernych uczestnikw wprowadza w dziaanie jako aktorw swojego losu e za

    wiera elementy doskonalenia si indy-

    49

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    48/122

    widualnego i zbiorowego, wynikajcez czynnego uczestnictwa w misteriumrozwojowym (...) Wydaje mi si, e to

    jedna z form teatru przyszoci, teatru do

    skonalcego i powodujcego rozwjczowieka.

    Na dziaalno Instytutu Laboratoriumpatrz (...) przede wszystkim jako psychiatra i psycholog. To, co mwiem oulach", mwiem przede wszystkim z pozycji fachowych. (...) Po znanej nam, psy

    chiatrom i psychologom, zawsze w kocu sownej analizie, czy samoanalizieczowieka, ul" to jakby nage odsonicie kurtyny i moliwo wejrzenia w innych ludzi w trakcie ich wielopoziomowego dziania si."

    ,,Misterium rozwojowe", z prof. dr. KazimierzemDbrowskim rozmawia Andrzej Bonarski, Odra,

    Wrocaw, 1975, nr 11(177), s. 3 8 - 4 1 .

    ,,(...) Ul" to zabawa, to czowiek ba wicy si ale troch inaczej, a wici wyzwalajcy si nieco inaczej. Najlepszym tu chyba komentarzem bdzie prba przyblionego opisu ula", ktry mnieprzynajmniej wyda si najlepszy przygotowanego przez Ryszarda Cielaka i jego grup. Co pitnacie sekund wchodzi

    a w ciemno najwikszej sali teatru ko

    lejna osoba. Czuo si tylko, e przestrze wypeniona bya ju ludmi. Kto prowadzi za rk. - - Jak masz na imi? pyta. Powtrz je teraz gono. Niechpadnie w te oddechy, w t ciemno, w tcisz. Zapala si mae wiato. Kto

    50

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    49/122

    rozdaje pudeka zapaek. (...) Ludzie wiec zapakami, chodz po sali, przystajprzed sob. Jedni patrz, drudzy nie wiedz jak patrze". Niektrym ten gest, ta

    ki ludzki i bezosobowy jednoczenie, przychodzi z trudem. Ci siadaj pod cianamii przygldaj si (cho przygldanie si

    jest le widziane, bo rozprasza innych), jak zachowuj si ci wyzwoleni", swobodni". Pozostaje im przynajmniej dorozwaenia pytanie: Jak to si stao, e

    nie potrafi tego zrobi?" Ale jeli pozwala si im na obserwacj i jeli s dostatecznie skonni, by podda si prbom,po jakim czasie i w nich otwieraj si te,

    jakby zablokowane dotychczas kanaybezporednioci. Dokonuje si pierwszego kroku ku spontanicznoci. Sponta

    nicznoci zdobytej trudem wiadomej woli, wyuczonej poniekd, jak wszystko,co chce si mie (...) Czuje si kade poruszenie, kade drgnienie ludzi wok.Otwieraj okna na ulic. Jest bardzo

    wczesny, niebieskawy wit. Posuchajcieteraz miasta mwi Ryszard Cielak.Trwa cisza, tak charakterystyczna dla

    wszystkich tych spotka, czysta cisza.

    Inne ule" byway (...) albo bardziejnastawione na kontakt za porednictwemsowa jak Magorzaty Dziewulskieji jej grupy. Albo bardziej ywioowe

    jak Stanisawa Scierskiego, kiedy ludzieze wiata caego piewali smtne, w teatrze skomponowane pieni, od ktrychdusza strzpia si na zupenie sowiask mod i by obecny ten duch nieokre-

    51

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    50/122

    lonej melancholii i nostalgii za jak wsplnot wielk i pojednaniem.

    Czy i nie po to zreszt przyjedajtutaj? Po to co", czego nie znaleli u

    siebie, kiedy przeszy ju fale kontestacji,kiedy wyczerpay si i spyciy tamte moliwoci odrodzenia ycia, tamte mody na

    wschodnie religie i obrzdki? Kiedy i tamten teatr straci ywotno wraz z zanikiem wiary w moliwo naprawienia porzdku wiata. A wanie tu, we Wroca

    wiu, nie o pycizn i nie o ywio tylkoidzie, wsparty jak by tam kruchymentuzjazmem modoci. Tu chodzi o systematyczne, zdyscyplinowane okiezny-

    wanie ywiou, poznanie go i pojednaniesi z nim. Tego ywiou, ktry tkwi w ka

    dym czowieku i wydobyty wzbogaci ycie samo, by stao si ponownie rdemsiy dla kultury i teatru (...)

    Nie bdzie w tym przesady, e wieluz tych ludzi przyjechao tu wanie w nadziei wzbogacenia wasnego ycia i wasnych moliwoci twrczych (...)

    Ofiarno jest znakomitym przyczynkiem do analizy spoecznej recepcji teatruGrotowskiego. Tam, gdzie nie dochodzido gosu interes zawodowy, prywatneambicje i urazy, ujawnia si cae bezinteresowne zrozumienie znaczenia i wielko

    ci tej sprawy, i bezinteresowne dla niejspoeczne poparcie. Jest ono skdindnajlepsz odpowiedzi na rzekomy elita-ryzm obecnych prac Instytutu; jakby wwiadomoci spoecznej jasne ju byo, erezultaty tej, na razie w zamkniciu pro-

    52

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    51/122

    wadzonej pracy, stan si w przyszoci wasnoci wielu (...)

    Dzisiejsza praca to nieustanne zno

    szenie konwencji, schematu, zmaganiesi z oporem rutyny w byciu i przeywaniu, w myleniu, kiedy najrzetelniejsze intencje ludzi wchodz, wbrew nim i ichwiadomym zamiarom, w utarte ju koleiny.)...)

    Oczywicie, cigle nowe" konwencje

    grone s i tutaj. Na przykad czsto ze-dziwia, jak utrwaliy si w dotychczaso

    wej pracy Instytutu pewne dozwolone obszary zachowa; wyjcie gazety albo podejcie do okna, kiedy wszyscy siedz

    w milczeniu, jest ju nietaktem, choby

    byo moim spontanicznym odruchem pra wdy, wiadectwem tego, e nie udaje misi zapa kontaktu i trwanie nadal w tejsamej sytuacji staje si dla mnie nieznonym faszem. Cay obszar dozwolonegoi mniej dozwolonego, cay ten styl byciagrupy rozpoznaje si bardzo szybko i bio

    rc pod uwag wasny interes, najwaciwszym zachowaniem byoby szybkiepodporzdkowanie si grupie, eby si nienaraa. Jeli jednak, pod takim cinieniem, zanikn indywidualne cechy zacho

    wa, atwo doj moe do sytuacji, kiedypseudoegzaltacje brane bd za naj

    wikszej miary przeycie wsplnotowe.Sprawa jest jednak, jak zawsze, bardziejskomplikowana, bo z drugiej strony pobaanie tym boczcym si" powoduje,e wykorzystuj oni natychmiast atwiejsz dla siebie sytuacj dystansu i tym

    53

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    52/122

    usprawiedliwiaj swj brak wsppracy. (...)

    Celem ostatecznym jest tu waniezniesienie podziau na psychiczne i fizyczne, zniesienie tej obcoci, jak takipodzia wprowadza w ludzkie ycie osignicie jednoci psychofizycznego" (...) Trzeba przywrci funkcje poznawcze ciau ludzkiemu, jego lepymi chaotycznym emocjom i uczuciom,

    ksztaci je po prostu systematyczniei wiadomie, by w moliwociach poznawczych rwne byy intelektowi. Wyciszy jzyk to gwne, wszechpanu-

    jce dotd narzdzie intelektu. Przywoacisz kontakt bezporedni, emocjonal-no-uczuciowy (...)

    Znamienna jest w badaniach Instytutugra si midzy sowem i milczeniem. Bomilcze, to wcale nie znaczy lekcewaysowo. Wrcz odwrotnie znaczy uy wa sw ostronie, cenic je i przywraca jc im rzeczywist si i moc. Tak gr ze

    sowem prowadzi w Instytucie LudwikFlaszen. Ta gra, to nie psychoanaliza, niepsychodrama to co znacznie wicej:to oczyszczanie sowem."

    Iwona Wojtczak, Po co Uniwersytet Poszukiwa?",

    Dialog, Warszawa, 1975, nr 11(235), s. 98102.

    ,,(...) Nie jestem przeciwniczk uli". Wysoko te ceni Grotowskiego za to, e jest pierwszym czowiekiem, ktry c z y n-n i e sprbowa przeciwstawi si te mu ,e ludzie si nie rozumiej i nie potrafida sobie rady z wasnym yciem, mimo

    54

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    53/122

    e chc si zrozumie i y jak najpeniej.Jednak wtpi, eby wyjciem z tej sy

    tuacji by akurat ,,ul", spotkanie przypadkowych ludzi, ktrzy z jednej kon

    wencji tego, co obowizuje ich na ulicy, w sklepie, albo w domu zostaliprzeniesieni do drugiej. Myl o przymusie wewntrznym, ktry ja na przykadodczuwaam od momentu wejcia nasal, mczcej koniecznoci podporzd

    kowania si wszystkiemu (...)Uczestniczyam bodaje w trzechulach", prowadzonych przez grupy Stanisawa Scierskiego, Zygmunta Molika(chyba) i Andre Gregory'ego.

    Mj pierwszy ul" zacz si w malekiej salce, caej wyoonej som,

    tu przed wejciem na sal gry. (...) Byociemno, cicho. Syszaam oddechy ludzii cichutkie przedzieranie si tych, ktrzy jeszcze nie usiedli. Staraam si niemyle o swoim zagubieniu i bezradnoci,strachu przed wyrnieniem si, nie myle o niczym, tylko podda si wyczeki

    waniu i ciszy, uspokoi w sobie niepewno. Nie miaam odwagi, eby w jakikolwiek sposb zwrci si do ludzi,ktrzy byli razem ze mn (nie znaamprawie nikogo).

    Kto chyba jeden z przygotowuj

    cych ul" zacz gra na fujarce. Wciszy cieniutki, prawie niedosyszalnydwik skupi uwag, zacz pomaga

    w niemyleniu, pozbyciu si uczucia zakopotania i mimowolnej sztywnoci. Powoligos fujarki narasta, z zamknitymi ocza-

    55

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    54/122

    mi zaczam co nuci. Lubi piewai nie wstydz si tego, dlatego piewby w tym momencie najprostsz formdziaania, wczenia si do wsplnoty,

    ktra w tym miejscu powstawaa (...)Cigle nie miaam odwagi popatrze

    na siedzcych obok mnie ludzi, o d e z w a s i d o nich. To, e m w i e -n i e, kontaktowanie si poprzez rozmo

    w byo, wedug przyjtej konwencji

    niemoliwe wyczao jakikolwiek normalny sposb porozumiewania si, zmuszao do szukania gestw, ktre, mimoszczeroci i prawdziwej chci dotarciado drugiego czowieka, nie mogy przebi jego anonimowoci i zupenej obcoci(...) Nie pamitam caego przebiegu tego

    ula", wiem, e do koca nie mogamzapanowa nad poczuciem samotnoci i,mimo nieustannych wewntrznychperswazji, nie umiaam wyczy samooceny, gubiam si w mimowolnych wnioskach.

    Ul", ktry przeyam chyba naj- waciwiej, prowadzony przez AndreGregory'ego (...)

    Szarpaam si pomidzy chci najbardziej spontanicznego rzucenia si

    w zdarzenia i pragnieniem natychmiasto wego zrezygnowania ze wszystkiego.

    Mokra, brudna, spocona, wiedziaam, jakodraajco musz wyglda, a przy tymzdawaam sobie spraw, e powinnamprzezwyciy wstyd.

    W pewnym momencie kto wycign wielkie przecierado, chyba ju zmo-

    56

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    55/122

    czone. Przyczyam si do tych, ktrzyrytmicznie potrzsali tym przecieradem.Poczuam jaki obdny trans, a przy tymspokj, zapamitanie si bez adnej

    myli. Nie pamitam, jak do tego doszo,nagle znalazam si na przecieradle,na mnie zwalia si masa innych cia.Baam si, e nie bd moga zapa oddechu, ale uczuam co na ksztat dzikiego szczcia, pyncego z poddania sitemu. Nagle zaczam przeraliwie

    krzycze (...) By to zupenie nieopano wany krzyk, prawie wycie, ktre mniepotwornie wyczerpao. Czuam, e w tymmomencie zbliam si do szczeroci, emoje uczucia wyadowuj si bezwolnie,e m u s z krzycze.

    (...) Mimo pozorw wsplnoty i gestwporozumienia kady uczestnik ,,ula" bysam, skrpowany, i desperacko, wedugprzykazania, wyadowujcy uczucia, ktre

    w normalnej sytuacji naley okiezna. Japrzynajmniej nie umiaam do koca wy

    czy wewntrznego zimnego oka, a w

    momencie stumienia jego trzewegospojrzenia odczuwaam co na ksztatpaniki wywoanej zupen bezradnoci (...) A przecie cigle wierz, e to, comwi Grotowski jest suszne."

    Agnieszka Bzowska, Nieco inna relacja z uli"

    Dialog, Warszawa, 1976, nr 3(239), s. 120122. A oto relacja z Ula prowadzonego przez Grego-ry'ego.

    ,,(...) U wejcia kadego wchodzcego

    porywaj dwie osoby. Poganiaj, pop-

    57

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    56/122

    dzaj przez schody. Na niektrych stopniach zapory z ognia. Trzeba w bieguprzeskoczy ponce przeszkody. Nagrze inna dwjka odbiera poganianego,

    chwyta mocno za rce. Rzuca w ciemnym pokoju na koc, turla po ziemi podcian.

    Tak po kolei kadego (...) Wnosz ogromne biae ptno. Chwyta

    j je jak parawan-piercie. Wewntrzpiercienia taczy dwch chopcw.Reszta wok piercienia, kady trzymakawaek ptna, tyle ludzi, e ledwie rbek wystarczy kademu kry piercie dookoa coraz szybciej, tum piewa,tamci tacz, tum piewa coraz goniej,peniej, taniec chopcw coraz szybszy

    i szybszy (...) Kto wrzuca chleby wewntrz piercienia, kto wnosi wiadro zmlekiem i chlapie na chleby (...)

    Tempo obracajcego si parawanu coraz szybsze. Wreszcie pka piercie,odrzucaj ptno, taczc szaleczo. (...)Ju s spokojni. Siadaj zmczeni,kadsi, odpoczywaj. Kilku wstaje i kawakami chleba umoczonego w mleku obmywa lecym twarze, stopy, rce.(...)

    By moe dla twrcw takich, jakBrook, Barba, Gregory dowiadczeniaparateatralne s wielk szans nowej

    drogi wasnej twrczoci. Szans nowychodkry, przy ktrych wykorzystuj swedugoletnie dowiadczenia teatralne zwaszcza te, ktre zaczy si odejciem w teatrze od sowa. A ci, ktrzy przychodz po prostu, aby uczestniczy, czego

    58

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    57/122

    oczekuj?!...) Spotkania parateatralnedoprowadzaj do poczucia mini bolcych od wysiku, poczucia swojego ciaa,

    jak czuje je sportowiec po zakoczonym

    meczu. Jest tam rado z fizycznego wyycia i rado ze zmczenia. To nie

    wszystko. Towarzyszy temu poetycko wygaszany wiatopogld, piknie sformuowane posannictwo wiatu. Spotkania parateatralne doprowadzaj uczestnikw do stanu duchowego uniesie

    nia, ekstazy, wejcia w trans, aktywnegouczestnictwa w obrzdach teraz, tui przez nich tworzonej religii (...)

    Czy ci 18-letni, ktrzy w toku, w pmroku i w zaduchu ociekajc potem, maszeruj, obnoszc misia jak totem lub jak

    feretron, piewajc enty raz w koo religijny psalm, ktrego sw nie rozumiej,czy oni potraktuj to jako jedyne, niepowtarzalne przeycie, czy nie zamkn

    w sobie w tej euforycznej narkozie drogido rozumienia wiata, zdefiniowania

    w nim wasnego miejsca i dokonywania

    w nim nieustannego wyboru?Czy parateatr wypeni puste miejsce

    w czowieku? Czy owe dziaania i przeycia we wsplnocie przyczyni si do tego, aby ich uczestnicy wnieli ducha

    wsplnoty ludzkiej tam, gdzie znajd sipotem, lub winni si kiedy znale,aby pracowa, uczy si, y? Jest duopyta,na ktre nie ma jeszcze odpowiedzi. (...)"

    Magorzata Dzieduszycka, Lata?", Kultura. Warszawa, 10 sierpnia 1975, nr 32(634).

    59

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    58/122

    Oprcz programu oglnego realizowano take rne

    programy wyspecjalizowane,

    na og pokrywajce si z tymi, o ktrych mwiem

    wyej. Tak wic byy to sprofilowane konsultacje (39konsultacji dla 1625 osb) oraz dowiadczenia pro wadzone przez:

    Zygmunta Molika, Ludwika Flaszena, Zbigniewa Cynkutisa, Stanisawa Scierskiego,

    Zbigniewa Spychalskiego.(...) sysz gos przyjaciela, ktry przed

    kilkoma dniami opowiada mi o staachu Spychalskiego. Wychodzimy grupdo lasu i tam rozpoczynamy dziaania. Niema to nic wsplnego z normalnym" obcowaniem z lasem. Chocia niby ma,ale jest to waciwie taki kontakt, jakiczowiek mia z lasem w momencie jegopoznawania (...)

    By wzi udzia w zajciach Uniwersytetu Poszukiwa, trwajcego z okazji

    odbytego w Warszawie Teatru Narodw,

    do Wrocawia przyjechaa taka iloosb z samej tylko zagranicy, e jedynietylko dziki pomocy przyjaci TeatruLaboratorium mona byo ten wielosetoso-bowy tum z dwudziestu szeciu krajw

    jako tako porozmieszcza (...) A sam Grotowski? (...) Co spowodowao, e u szczy

    tu sukcesw (czy tak zreszt mona po wiedzie ,,u szczytu sukcesw"), gdydzieo to [jego] rozkwito i stao si dojrza

    e do zapodnienia innych, porzuci dotychczasow drog i rozpocz poszuki wania od nowa, od zera niemal? (...)

    60

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    59/122

    Ta wsplna zabawa-nie-zabawa kazaa jejuczestnikom zrzuca maski i niczym dzieci, gdy odkrywaj, e maj rce, nogii puca dostrzega, e s ludmi i e ci,

    co razem z nimi tacz, piewaj i radujsi tworzc przy tym now artystyczn

    jako te s ludmi, i e to wszystko,co ich otacza, cay ten wiat jest po to,by z nim si poczy, zespoli przezsztuk" jak by to okreli Fromm (...)

    Wszdzie czuo si obecno Gro

    towskiego i dyskretne pitno, jakie wy wiera wanie on (...)"

    Lech Isakiewicz, Pity Jacquesa i pitno Grotowskiego", Student, Krakw, 14 sierpnia 3 wrzenia 1975, nr 16-17 (147-148).

    Ryszarda Cielaka w warunkach niezurba-banizowanych, krtkie, dla ludzi w rnym skadzie.

    ,,(...) Podczas dugiego 24-godzinnegomarszu przez lasy ,,My" uczestniczylimy

    w szeregu rytualnie powoywanych ceremonii i zdarze, inspirowanych i kontrolowanych przez bohatera"-przywd-

    c grupy Ryszarda Cielaka i jegozastpcw (czonkw zespou), ktrzy

    wiedli inicjowanych jak przewodnicy lubszamani. Wydarzenia dziay si bez sw,narastajce i cykliczne; wikszo z nichodbywaa si gboko w lesie (...) Obrzdowy amalgamat, w ktrym w ryt

    jednoczenie jakby pierwotny, pogaski,zachodni i wschodni poczy siz wraliwoci wspczesn zrozumia dla czowieka cywilizacji zachodniej; bieg wydarze pozostawa pod wpy-

    61

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    60/122

    wem piknoci Cielaka bohatera"-przywdcy.

    W cigu nocy stao si jasne, e chodzio tu o metafizyczn struktur, teatral

    nie tumaczc si w oszaamiajcychkonfiguracjach wizualnych. Prowadzcym tematem by dramat ludzki, jaki przeywali, przeywaj i opisuj mczynii kobiety wszystkich czasw, i ktry przekazywany jest potomnoci przez opowieci mityczne, archetypowe postaci i sym

    bole, a ktre znale moemy nie tylko w religiach czy literaturach wiata, ale w naszych wasnych dramatach osobistych.

    Niektre aspekty ,,Special Project"przywodziy skojarzenia zejcia Enea

    sza do Hadesu, krgi Dantego wPiekle", rytuay i drogi pierwotnychplemion, wita i celebracje Demeter alboDionizosa, misteria eleuzyjskie, taniecderwiszw (sufi), mity mierci i odrodzenia rnych kultur. Cao czynionabya przez kolektyw w idyllicznym", ale

    przytaczajcym krajobrazie, w ktrymspecjalne Drzewo Specjalnego Projektuprzywouje mono-mit o czeniu si Nieba i Ziemi albo o odzyskaniu raju utraconego.

    Seria wydarze bya powoana jakdugi poemat z rzeczywist, nie wyimaginowan obecnoci symboli materialnych. Poemat dzielony na odcinki nibyposzczeglne pieni. Kada z nich za

    wieraa jeden lub wicej staych y wiow, takich jak: woda, ziemia, powie-

    62

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    61/122

    trze, ogie i jak czynno ludzk jedzenie, taczenie, sadzenie drzew, pa wienie si w wodzie. Kada z nich miaaosadzenie w dowolnie wybranym, pro

    stym tle laguny, drzewa, wiatraka,kawaka uprawnej ziemi, worka ze zboem, rzeki, jeziora, ognia.

    Ogie dawa najbardziej chyba przejmujcy obraz fascynujcy swoj migo-tliwoci i rzeczywicie symbolizujcy

    wiato, ciepo i ycie, a take owchrzecijask wiar, e aby osignraj, trzeba przej przez ognie oczyszczenia. Ogie by nocnym wiatem w cigutej nocnej podry: kolumny ognia wytyczay drog grupy przy przechodzeniuprzez lasy, pochodnie maloway falujce

    rysunki na gronych cieniach lasu. Napolanie pali si ogie na stosie kd przezca noc. Gdy przez chwil grupa uczestnikw siedziaa odpoczywajc i patrzc

    w ogie, punkt ciszy" z poematu Eliotakad si na nich, zamieniajc ich twarze

    w rzeby rodzia si jaka komunia,

    przez ktr oni sami ju zdawali si sta wa istnieniami wyszymi.

    W innym momencie grupa powolisza dmuchajc na niesione arzce si

    wgle, z ktrych biae iskry biy w niebo.Skpe wiato padajce na grup odczasu do czasu sprawiao, e niektrzyz uczestnikw wygldali jak na wpludzcy, a na wp przedludzcy, na poy

    wschodni, a na poy zachodni, niektrzyza jak Satyr ze staroytnej Grecji ba-

    63

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    62/122

    wicy si swoimi zabawkami po nocy,na szczycie gry.

    Potem byy tace prowadzone przezludzi z poncymi pochodniami przy akom

    paniamencie Cielaka niepowstrzymaniebijcego w bbny. Taniec skada si z ko

    owych zawirowa, ktre przeryway si w trjki i czwrki, a potem czyy i rozchodziy jakby wachlarzowo aby powo

    a wreszcie wielkie koo obejmujce

    wszystkich. W jednym punkcie tancerzeprbowali uchwyci pochodnie; gdy wkocu komu si to udao (...) stawa porodku, trzymajc pomie wysoko, a pozostali z grupy rozradowani i znieruchomiali stali patrzc na ogie.

    Woda bya drugim ywioem caej tejnocy. Podczas inicjacji, wyczerpujcymarsz przez las reminiscencja cykluodrodzenia, w ktrym ciao zostaje przezwycione, a ego" zamane, otwierajcdrog do Spokoju woda bya gwnpokonywan przeszkod: jeziora, strumie

    nie, trzeszczce kadki przez rwce potokii nie koczce si mokrada wszystkoto trzeba byo pokona. (...)

    Dziaania byy proste, niekiedy prawiedziecinne, prymitywne. Ale wanie prostota z jej intensywn poezj, struktur

    i ewoluujc si, w poczeniu z nastro jami i wzajemnymi oddziaywaniami wgrupie daa gboki, osobisty odzewu poszczeglnych uczestnikw. Nie tylkozosta wizualnie powoany i gbokoprzeyty cykl ludzkiego ycia, ale wrcz

    64

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    63/122

    jakby jedyne fundamentalne Ja, nibyprzez jaki cud zostao ujawnione (...)

    Dla niektrych dowiadczenie to byorwnoznaczne z udziaem w grze pasyjnej,

    ktra znalaza punkt kulminacyjny we wniebowstpieniu. Dla innych by todramatyczny poemat, ktry daje czowiekowi przebudzenie z jego snu w yciu.Dla jeszcze innych gorzka pie pogrzebowa po utraceniu raju, ktrego nieda si odzyska. A dla paru, ktrzy nie

    mogli znie tego wszystkiego, ,,wagnerowskim ogrdkiem". Czymkolwiek tobyo, niektrzy mog si zapyta: ,,A czyby to teatr?" Mog im odpowiedzie jedynie, e przecie ryt, obrzd, mit i ceremonia s gruntem teatru, e sigaj dorde ludzkiej kultury. Potrzeba celebro

    wania (lub: zakwestionowania) istnieniaczowieka i tajemnicy jego ycia jest dlateatru gruntem, a przynajmniej tak byou jego pocztkw. Grotowski, Cielak iczonkowie zespou w sposb olniewa

    jcy powoali na nowo owe pierwodanefunkcje teatru w ich wielkiej syntezie (...)Si rzeczy, uczestnicy musz stawa simit-czynicymi, poszukiwa i konfronto

    wa si z uniwersaln wraliwoci.

    Oto, w jaki sposb to dowiadczenie w lasach stao si bardzo osobist, bardzointymn spraw, i bardzo trwa. My,

    ktrzy po nim z lasw wyszlimy", wiemy ju, e dowiadczylimy czystego, rytualnego, witego teatru jaki byprzed wiekami. A oto moe w peni istnie znowu."

    65

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    64/122

    Margaret Croyden, Nowe przykazanie teatru: nieoglda", Vogue, New York, grudzie 1975..

    W 1 968 r. Grotowski wystawi Apo-calypsis..." i wnet owiadczy, e nowych

    spektakli nie da. Za waniejsze uzna reyserowanie przestrzeni i organizowaniedziaa, ktre umoliwiaj uczestniczcym w nich ludziom wyzwoli z siebiepotencja ekspresji kulturowej (...)

    Cisza: to znaczy gosy lasu, szmer lasu szmer deszczu, krzyk ptaka (...) Deszczprzesta zwraca na siebie uwag. To znaczy przystaem na moknicie. Ani przygldam si innym, ani sobie. Id, pynie, przesuwa si w gowie (...) Tyralier rozcignici w mokrych paprociach przez bal-dachowaty paprotnik przez olszyn

    przez wietlisty sosnowy br, gdzie poszycie mchw i borwek. I tak, gdy si ju dyszy po dugim biegu, z lasu na siw w deszczu k. Kto pierwszy przystan(...) Kto inny popchn kogo innego.Ruch udziela si, przenosi. Chc i mnie wywrci (...) Co wzbrania bez sowa,

    bez powodu, bez niczego zacz mocowa, wywraca si po ce. Stoimy.Umiecham si, ale chyba ten umiechz zaenowania (...) Wstydz si tego

    wszystkiego. Stoj, patrz, jeszcze bardziej si wstydz. Pojawia si niech..Pojawia si osobno. Moja tutaj osob

    no (i nie tylko tutaj). (...) Stoj i patrz,i myli si: jak ju tu przyszede, to niebd buc nadty, myli si: hasanie, mocowanie, wywracanie, turlanie si pomokrej trawie, ani jest mdre, ani gupie.

    66

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    65/122

    Skd wic obraza? Niech skd? I:czy ja mam, czy nie mam ochoty mocowasi, turla, wywraca, hasa po trawie?(...) Ni to, ni to. W ogle przecie nie o

    k chodzi. Chodzi o mnie. Co si wstydzi. (...) W rodku co skoczyo, chce sipolata po ce. Latam. Biegam sobie poszerokim kole. I jest dobrze. Jak nikt nie widzi, rozoyem nawet bezwstydniedo lotu ramiona. (...) Dobrze, biegn,czuj i zadowolony jestem, e dobrze sibiega. (...)

    Przez lecy pniak, omijajc miotekbrzeziny, sosenki, na sam ju skraj wyrbu. I wida pomie. I wszyscy stanli.I cisi, czujni, w pokapujcym lesie patrzymy na pomie. W piaszczystej skibie

    na sztorc pochodnia (...) Patrz wszyscy patrz na ten samotny ogie. Na ogieodnaleziony tak niespodziewanie, tak znaga (...) Co si stao. Ruszyo si co.

    Wzruszyo si. I myli mi si: wrd lasupomie odnaleziony dom.

    Dwch wyszo zza brzeziny. Od pochodni odpalili nastpn. Pobiegli wzdu wyoranej w pagrku piaszczystej bruzdy.Zatrzymuj si. Druga pochodnia stana.Zapalili trzeci, biegn dalej. Trzeci zatknli. Zapalili czwart. Patrzymy jak staje ta czwarta, pita, ktra jak ognio

    wa gra pnie si ku szczytowi greczki, jak zniknli za jej szczytem chopcy z pochodniami, jak w mawce szarzejcegopopoudnia powiewaj jednakowo oran-owe, cho coraz mniejsze w dali ognio we kielichy pomieni. Dziewczyna uja

    67

  • 8/14/2019 Leszek Kolankiewicz 1978, Na drodze do kultury czynnej

    66/122

    za ramiona stojcego najbliej. Przesuwa,ustawia przed sob, rk nie zdejmuje muz ramion. Krzyknij swoje imi", mwi.Chopak odwrci gow, patrzy na prze

    wodniczk. Wida, e mu niewygodnietak wykrca szyj, e mu wstyd, e nie

    jest atwo krzykn imi (...) Krzyknij zcaej siy", powiada dziewczyna. Chopakmilczy, ju nie wykrca szyi, nie patrzy naprzewodniczk, patrzymy jak patrzy na

    drog pomieni. I nagle krzykn. Krzykprzetoczy si po wyrbie, cich, a zzapagrka odkrzyknli jego imi. Le",pchna go dziewczyna i tamten pdzi

    w gr, miesi nogami piach, przeskakujeze skiby na skib. Znik za garbem g-reczki.

    (...) Wszyscy ju za grk. Staa si wsplnota. Skoczya (...)

    W ciemnoci; sam, powoluku id w gb. Przygas ogie w ko