Kwantologia 3.8 usługa wibracyjna.

5
Kwantologia stosowana – kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 3.8 – Usługa wibracyjna. Znacie mnie, wynalazczy jestem. Jak się w coś wgryzę, to... wiecie sami. No, ale ostatnio doła miałem, kłopot życiowy znaczy się był mnie dopadł. Życie społeczno gospodarcze ogólnie mi tego doła dało i się, tego tam... rozumiecie. Kapitalizm, znaczy się, zredukował. Od roboty, znaczy się, uwolnili zarobkowej. Słowa nie powiedzieli, ani pocałuj, rozumiecie. Nic to, ja wynalazczy jestem, to na duchu podupadać tak łatwo nie padam, zawzięty jestem generalnie życiowo, tak mam. Więc się zaparłem, i szukam po ogłoszeniach. Sami życiowo sprawa znacie, takiego doła trudno zmóc, nasz kapitał jeszcze norm standardowych nie sięga, dla niego to mgła pojęciowa. Ale to i owo w ogłoszeniach było, nie powiem. Praca, pisali, jest. Rozwojowa, pisali, w zespołowości i tak dalej – znacie to. Czyli, rozumiecie, stróża nocnego potrzebowali. Coś w okolicy się budowało albo rozbierało, no i ochrona potrzebna była na okoliczność czasowo ograniczoną. W obecnej nowomowie security, a może podobnie to się nazywa, rozumiecie. Dzwonię, pytam, zatrudnili. Tu i tu, powiedzieli, pilnować trzeba, a tu sobie posiedzieć możecie, powiedzieli. Znacie mnie, wszelkie przepisy od razu pojąłem i rozgryzłem, praca jak praca. Tylko że w czas nocny. Senność znaczy trzeba zwalczać, czymś w godzinach mało dla cielesności sposobnych się zajmować. Sami rozumiecie, zwyczajne to nie jest, normą normalną człowiek do nocnego życia nie przygotowany, nocą to można inne życiowo ważne i przyjemne sprawunki robić, ale wędrowanie po konstrukcji w fazie a to składania, a to rozbierania, nie, nic to z sensem biologicznym się nie łączy. Sami rozumiecie. Od razy też problema wynalazczego w temacie postrzegłem. Jak tu by tak porobić, co by się nie zamęczyć nadmiarowo nocnym szwendaniem po obiektowym odcinku. Sami rozumiecie, taka potrzeba pracownicza była się wyłoniła paląca. Usprawnienie, znaczy się, wynalazek się domagał życiowo zaistnienia. I wgłębiłem się w temat, wgryzłem na odcinku i tego tam, rozumiecie. Nie powiem, łatwo nie było. Ale ciekawie było, bo temat nośnym się był okazał, w ogóle i życiowo potrzebny. Co tam, rozumiecie, moje na obiektowym działaniu kłopotliwe nocą okoliczności, to wobec się w świecie dziejącego dramatu żadna tam okoliczność, banał i więcej nic. Ale, rozumiecie, taka szeroka problematyka się przede mną już otworzyła, po horyzont tematyczny sięgnąłem i nawet dalej. No się w problemie usadowiłem, go chwyciłem. Bo to, zauważcie, każdemu i zawsze takie kłopotliwe fakty mogą się życiowo objawić, każdemu, zauważcie. Ja tam nocą, wiadomo, sobie w pozycji krzesełkowej oko przymknę i w dal ciemną zapatrzę, senność swoją siłę w ciele pokaże, no i, rozumiecie, człowiek się okaże na siły natury mało odporny. A tu czajniczek na urządzeniu elektryką napędzaną stoi, wodę na istotny element wspomagający pracę nocną i 1

Transcript of Kwantologia 3.8 usługa wibracyjna.

Page 1: Kwantologia 3.8   usługa wibracyjna.

Kwantologia stosowana – kto ma rację?Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).

Część 3.8 – Usługa wibracyjna.

Znacie mnie, wynalazczy jestem. Jak się w coś wgryzę, to... wiecie sami. No, ale ostatnio doła miałem, kłopot życiowy znaczy się był mnie dopadł. Życie społeczno gospodarcze ogólnie mi tego doła dało i się, tego tam... rozumiecie. Kapitalizm, znaczy się, zredukował. Od roboty, znaczy się, uwolnili zarobkowej. Słowa nie powiedzieli, ani pocałuj, rozumiecie. Nic to, ja wynalazczy jestem, to na duchu podupadać tak łatwo nie padam, zawzięty jestem generalnie życiowo, tak mam. Więc się zaparłem, i szukam po ogłoszeniach. Sami życiowo sprawa znacie, takiego doła trudno zmóc, nasz kapitał jeszcze norm standardowych nie sięga, dla niego to mgła pojęciowa. Ale to i owo w ogłoszeniach było, nie powiem.Praca, pisali, jest. Rozwojowa, pisali, w zespołowości i tak dalej – znacie to. Czyli, rozumiecie, stróża nocnego potrzebowali. Coś w okolicy się budowało albo rozbierało, no i ochrona potrzebna była na okoliczność czasowo ograniczoną. W obecnej nowomowie security, a może podobnie to się nazywa, rozumiecie.

Dzwonię, pytam, zatrudnili. Tu i tu, powiedzieli, pilnować trzeba, a tu sobie posiedzieć możecie, powiedzieli. Znacie mnie, wszelkie przepisy od razu pojąłem i rozgryzłem, praca jak praca. Tylko że w czas nocny. Senność znaczy trzeba zwalczać, czymś w godzinach mało dla cielesności sposobnych się zajmować. Sami rozumiecie, zwyczajne to nie jest, normą normalną człowiek do nocnego życia nie przygotowany, nocą to można inne życiowo ważne i przyjemne sprawunki robić, ale wędrowanie po konstrukcji w fazie a to składania, a to rozbierania, nie, nic to z sensem biologicznym się nie łączy. Sami rozumiecie.Od razy też problema wynalazczego w temacie postrzegłem. Jak tu by tak porobić, co by się nie zamęczyć nadmiarowo nocnym szwendaniem po obiektowym odcinku. Sami rozumiecie, taka potrzeba pracownicza była się wyłoniła paląca. Usprawnienie, znaczy się, wynalazek się domagał życiowo zaistnienia. I wgłębiłem się w temat, wgryzłem na odcinku i tego tam, rozumiecie.

Nie powiem, łatwo nie było. Ale ciekawie było, bo temat nośnym się był okazał, w ogóle i życiowo potrzebny. Co tam, rozumiecie, moje na obiektowym działaniu kłopotliwe nocą okoliczności, to wobec się w świecie dziejącego dramatu żadna tam okoliczność, banał i więcej nic. Ale, rozumiecie, taka szeroka problematyka się przede mną już otworzyła, po horyzont tematyczny sięgnąłem i nawet dalej. No się w problemie usadowiłem, go chwyciłem.Bo to, zauważcie, każdemu i zawsze takie kłopotliwe fakty mogą się życiowo objawić, każdemu, zauważcie. Ja tam nocą, wiadomo, sobie w pozycji krzesełkowej oko przymknę i w dal ciemną zapatrzę, senność swoją siłę w ciele pokaże, no i, rozumiecie, człowiek się okaże na siły natury mało odporny. A tu czajniczek na urządzeniu elektryką napędzaną stoi, wodę na istotny element wspomagający pracę nocną i

1

Page 2: Kwantologia 3.8   usługa wibracyjna.

w ogóle podgrzewa, a w cielesności drzemka się rozlała. I jest, to sami rozumiecie, problem. Bo to wykipi, to skacze i hałasuje, jak się na podłogę czajniczek omsknie. W ogóle nieprzyjemność się taka po okolicy roznosi, bo to później ścierać trzeba. Rozumiecie, jaki wynalazek usprawniający zagrożenie by się w temacie przydał, coś w sprawie delikatnego powiadomienia o wartości krytycznej by się tak i w ogóle przydało, sami rozumiecie.

Ale i szerzej na problem popatrzcie, to sami się przekonacie, że w sprawie ważność pomieszkuje, wielce istotna. Bo, powiadam, co tam moja herbaciana nocna zmora, jakoś się to przetrzyma, czajniczek i sznureczkiem można do ściany i gwoździka podpiąć, inaczej sobie w okoliczności wspomóc, wynalazczy przecież jestem. Ale, taki się na oczy przykład ciśnie, jakiś stróż czy strażak czegoś tam ważnego w jeszcze ważniejszym zabudowaniu dopilnowuje nocną zmianą. No i się siłom natury też podda. Wiadomo, człowiek ma swoje potrzeby, coś w dniu poprzednim się działo, kolega na ten przykład imieniny głośne wyprawiał, no i jest ubytek sił witalnie potrzebnych. I sen jest w godzinach pracy. A tu się coś dalej niespotykanego dzieje, jakiś w mechanice trybik czy inna zapadka źle ułoży, no i, rozumiecie, się w okolicy nieprzyjemność buduje. A tu senność strażnicza, a tu nie ma reakcji. I jest problem, powiadam.Tak, sami rozumiecie, o takiej okoliczności inżynierstwo też było uświadomione, przewidziało, w końcu człowiek to zwierzę, swoje tam ułomności posiada. No i to inżynierstwo ową ważność konstrukcyjną było zaopatrzyło w dźwięk syreną alarmową napędzany, a ponad to i jeszcze świetlne sygnalizacje przeróżne kolorami, sami rozumiecie. Ale, rozumiecie, wszystko byłoby normą ogarnięte, wszystko by się w czas odpowiedni działo i byłoby po kłopocie, jakby nie ten tam i senny osobnik obiektu doglądający. No bo, sami rozumiecie, jak to ustrojstwo już wyje i kolorową dyskotekę prezentuje, to człeczyna, co to ze snu i sennych marzeń się wydobył, to taki ktoś, sami się w temacie rozeznajecie, on do działania momentalnego się zupełnie nie nadaje. A jakby nawet coś tam na oślep poprzestawiał, to tylko większy bałagan z tego wyjść może. Szczera prawda.Nie, myślę ja sobie, nie, to tak nie może iść, to ślepy kierunek w działaniu. Fakt i prawdą dopełniony, kiedyś inaczej się tej sennej chwili przegonić nie dało, ale dziś postęp ogólny, techniczność w różne udogodnienia świat wyposaża, więc czegoś innego na problemy nocne trzeba szukać. No i wykombinowałem. A co, ja wynalazczy, tak od małego mam. Rozejrzałem się po okolicy, dorobek innych wynalazczych podpatruję na okoliczność pomocy w pilnowaniu świata. Patrzę i patrze, ale w detalu niczego akuratnego nie znalazłem, nie było na czym się tak naukowo oprzeć. Coś tam w różnych zakresach dało się dojrzeć, ale nic pewnego. Kombinować trzeba, myślę sobie, z tego albo i tamtego do potrzebnego wykorzystać, taką, rozumiecie, zbiorówkę techniczną trzeba mi było oporządzić.Więc tak, myślę sobie, jakby tu tak delikatnie, po kawałku, a więc bez paniczności w oczkach i innych zmysłach stróżującego ze sennej pozycji wytrącić, jak mu spokojnie dać znać, że herbata kipi, albo i mleko? No i żeby, takie dodatkowe utrudnienie sobie wynalazcze w

2

Page 3: Kwantologia 3.8   usługa wibracyjna.

temacie ustawiłem, żeby kogo innego o tym nie powiadamiać, po co w mojej nocnej aktywności ma być rozeznany jakoś tam postronny wobec mnie byt, rozumiecie, to zbędne zupełnie. Wiadomo, zatrudniającego kapitalisty nie ma co o życiu nocnym stróżów powiadamiać, bo może taki potrzeb ludzkich nie zrozumieć, przecież to życiowo sensownie mało kształcone - w ogóle to podgrupa biologiczna przez naturę nie tak skonstruowana.

No więc myślę, rozumowo konstruuję. Problema za nogawkę chwyciłem, jak czajniczek z płytki elektrycznej ściągałem. Gorące było, no i sobie paluszek oparzyłem. Niby nic, powiecie. A nie, błąd zrobicie w sprawie wynalazczej, bo to istotne było. Boleć bolało, tylko że w temacie wynalazka jasność się zrobiła, przejrzałem, rozumiecie? Nie rozumiecie? Dziwne, bo ja momentalnie olśnienie odnotowałem, w mózgowiu się aż echem to odbiło.No bo, weźcie to pod rozwagę, nasza bytowa cielesność opancerzona jest, powierzchniowo to rozległe, że ho-ho. Rozumiecie? Jeszcze w sprawę nie sięgacie? Zmysła mamy, zauważcie i uwzględnijcie, mamy dotykowego zmysła, dużo tego mamy, tu i tam, i w ogóle. Od czubka głownego, aż po kończynę stopną, rozumiecie?

Bo to jest tak, uważajcie, człeczyna zmysłowy byt jest, prawda? I sami rozumiecie, popatruje, nasłuchuje świata poprzez takie swoje zmyślne kanały. Niby wszystko się zgadza, nawet sprawnie to się w światowym rozglądaniu dzieje, ale – zauważcie – są jeszcze tu oraz tam inne zmysłowe wtyczki, też ważne. Dotykowość, znaczy się, albo węchowe badanie czy smakiem okołojęzykowym. Banał? No, nie, sami w temacie jasność za chwilę uzyskacie.Patrzałki i słuchawki nasze codziennie pomocne są, prawda. Ale tak to się życiowo teraz robi, że za technologicznym wyścigiem, co to nam inżynierstwo każdego dnia podtyka pod nos, że za tym już ten i ów nie podążą, zadyszki dostaje. I nawet młodość w tym się zbytnio nie kapuje, tak to się robi, o staruszkach nawet nie rozpowiadam, to problem techniczny jest. Po prostu i banałem jest, że kanałowe takie łącza się nie wyrabiają, zatkane informacją po brzegi, a to kłopot, to problem. Bo, zauważcie, niechby taka sytuacja była, tu jakiś pilot lotny w samolotowym urządzeniu siedzi, wzrokowość już mu siada, bo to i tamto, i siamto musi zoczyć – i się zatyka. I w całości dylemat, bo to może z tego coś być. Rozumiecie?Nie rozumiecie? Jak z kłopotliwego ułożenia takiego kogoś wyjąć i inaczej mu konieczną do działania informację podać? Dotykowo, to przecież oczywista oczywistość w tematyce. Jak ocznie tego się nie zrobi spokojnie, jak słuchalność zagrożona z powodu jakiegoś, to w zakres decyzyjny takiego pilnującego pilota trzeba wiadomość przez kanał cielesny podsunąć. I można to zrobić, i delikatnie nawet, i z pożytkiem nawet.

Rozumiecie? Zaczynacie, to dobrze. Jak to zrobić, pytacie. A to w całości już szczegół technicznie wtórny, ale powiem. A co, ja taki jestem, że jak już się wgryzę w temat... Początki myślenia tematycznego były skromne, przyznaję, od takiego czegoś wychodziłem, widzicie. Ale później to się rozkręciłem, dużą perspektywę przed wynalazkiem zobaczyłem, zaprawdę dużą. Powiem, a

3

Page 4: Kwantologia 3.8   usługa wibracyjna.

co, powiem, ale kolejno to będzie. Bo ja dokładnie opowiadam.No więc to, co tu widzicie, takie niepozorne, to opaską nazywam. I niech tak to będzie. Ja po prawdzie do etykietek słownych zbytnich przywiązań nie mam, ale sami widzicie, że to opaska jest. No i tę to konstrukcję zakładam sobie na rękę. Może być na nogę, a co, to uniwersalny wynalazek. Problem w tym, żeby się z cielesną powłoką osobniczą stykało. W tym cały cymes wynalazczy.Bo, wiecie, w tej konstrukcji całość pomysłu się znajduje, tutaj i pomiędzy. Taki elemencik tu wetknąłem, drga to, wibruje sobie pod działaniem elektryki bateryjnej. Fakt, nie tak przypadkowo wibruje i bez sensu, ale to już naddatek konstrukcyjny, szczegół techniką napędzany. Z doświadczenia pracowniczego wiem, że wybudzenie musi się stopniowo odbywać, pulsacja narastać i przyjemnie się wibracje takie muszą kojarzyć, rozumiecie. No i tak to ustawiłem, opaska w swojej aktywności startuje od delikatności, później przyspiesza i siłę nacisku wzmaga... rozumiecie. Z doświadczenia pracowniczego i już niejakiego wam powiem, że wynalazek się sprawdza. Jak herbata osiąga zdatność do użytku, czy jakiś ktoś się pod stróżówkę nocną porą zbliża, to mnie opaska z drzemki wybudza, zawsze na czas się do rzeczywistości wybudzę. Szczerze wynalazka polecam.

Tak, widzę, że rozumiecie. Tu nie ma problema, co pod urządzonko w detalu podłączyć, to już zupełnie fantazja osobnicza jest. Co tam komu w duszy gra i potrzebą się objawia. A to czajniczek podgrzać do wartości zapotrzebowanej, a to kontrolowanie działania tego lub owego w jakiejś machinie zmyślnej, na ten przykład lotniczej. A to lekarzyna sobie w czasie operacji pulsowania pacjenta będzie przez dotyk opaskowy sięgał – mnogość i wielość pomysłów, tylko zrobić i zastosować. Prawda?

Tylko że, rozumiecie, to daleko nie koniec takiego wynalazka, jeno powierzchnię użytkową wam wyżej przedstawiłem. Jest dalsze, nawet i ważniejsze. Dużo, po prawdzie, ważniejsze.Prawda, sam początkowo prosto na to popatrywałem, przez codzienne w pracy senne problemy analizowałem. A to, wiecie, banał, życiowo dla mnie ważny, przecie trzeba aktywność okazywać tu i tam, ale to nic, to uboczność dziejowa, proch i przeszłość.No bo, rozumiecie sami, wynalazka można rozbudować, możliwości na różne sposoby zwielokrotnić. Przecie, zauważcie, cieleśnie natura nas tak porobiła, że dotykać się możemy tu i tam, wiecie sami. No i trzeba to wykorzystać, naturę naszą do szerokiego działania na korzyść zastosować. Naszą, każdego z nas, a już szczególnie tych, co to losowością problemy z głównymi kanałami informatycznymi na okoliczność łączenia się z otoczeniem mają.No bo, rozumiecie, przecież taką opaskę to można w kierunkach oraz funkcjonalnie poszerzyć. Tak to idzie, że można. Niby, rozumiecie, ekran cały z tego zrobić, na nim punkciki wibrują mniej lub jakoś mocniej, to wszystko uporządkowane i nauczalne – i coś takiego na osobnika się tu lub tam mocuje. Po jednej stronie osobnicza bytowa cielesność, a po drugiej kamerka na świat skierowana. No i na tym ekraniku coś się odpowiednio do kształtów w świecie zmienia. Macie widzenie, wynalazka w zastosowaniu postrzegacie?Tak i prawda, tego trzeba się będzie odpowiednio długo uczyć, to w

4

Page 5: Kwantologia 3.8   usługa wibracyjna.

rozumie się od razu nie pokaże. Ale, sami wiecie, każdej zmysłowej łączności trzeba się było edukacyjnie dopracować, długo to trwało i bolesne czasami było. Więc i to pójdzie, bo musi. Zwłaszcza że w poznawaniu to nie początek, że już rozumność szeroka i świat jakoś w zmienności rozpoznany, więc człek się nauczy, nie ma obawy. A z tego korzyści dalej będą, sami rozumiecie.Tak po prawdzie to można sobie pod cielesność takich ekraników czy wibratorów mnogość podpasować, przecie cielsko osobicze metrami w dotyku liczone. Czyli jednocześnie różne informacje w mózgowie się da tak wprowadzać. Ale to już faktem faktycznym przyszłość czasowo daleka i techniką rozpoznana. Dziś to szkic wynalazczy, tak sobie i ogólnie przedstawiony.

Tak, sami widzicie, pomysła niezłego trafiłem. Przydatnego różnym okolicznym zapotrzebowaniem. Mi się sprawdził przednio, dalej na obiekcie siedzę, nocki służbowe uskuteczniam – no i jeszcze żaden z kapitalistycznych bytów mnie na przymkniętym spojrzeniu zdybać nie zdybał. Tak, wynalazek się sprawdzał na okoliczność. Szczerze wam takie coś zalecam.

Bo trzeba tak porobić, żeby się nie narobić... Sami wiecie.

cdn.

Janusz Łozowski

5