KSU

10

description

W 1978 r. w bieszczadzkim miasteczku pięciu nastolatków założyło punkową kapelę, która stała się jedną z najważniejszych formacji tego nurtu w Polsce. Książka przedstawia losy grupy od jej początków, aż do połowy lat 90., kiedy rozsypał się ostatni ustrzycki skład, a z muzyków, którzy zakładali band, pozostał tylko gitarzysta. Mowa oczywiście o Siczce, człowieku-instytucji, wciąż wiernemu rock’n’rollowi i punkowemu stylowi bycia.

Transcript of KSU

Page 1: KSU
Page 2: KSU

2

Page 3: KSU

3

Opowieść o punk rocku w Bieszczadach

Wydawnictwo LIBRA Rzeszów 2010

KRZYSZTOF POTACZAŁA

opracowanie graficzneKRZYSZTOF MOTYKA

Page 4: KSU

4

TOMKAS (1960)

PTYŚ (1962)

SICZKA (1961)

Page 5: KSU

5TUTAK (1959)

BOHUN (1960)

Page 6: KSU

6

Page 7: KSU

7

Zamiast wstępu ...................................................................................... 8

Okruchy przeszłości ............................................................................11

Porażeni punk rockiem .......................................................................21

Leśne wyprawy, młodzieńcze wybryki ...........................................31

Hymn o Ustrzykach .............................................................................41

Skazani tańczą pogo, Kołobrzeg nie może uwierzyć ................53

Na scenach punk, a w piwnicach Lenin ........................................71

Uleczony kompleks prowincji ...........................................................83

Wolna Republika Bieszczad .............................................................99

Publika w ekstazie, gliny wyłączają prąd ....................................113

A miał być wielki powrót ..................................................................127

Kryptonim ,,Żyletka” ..........................................................................143

Siczka maszeruje i tworzy przeboje .............................................173

Płytowy debiut na dziesięciolecie ........................................189

Komsomoł zaprasza, pilnuje i broni ....................................203

Punk’s Not Dead .......................................................................215

Epilog ...........................................................................................231

Page 8: KSU

8

Page 9: KSU

NNajpierw przekłuli uszy. Potem odważyli się na więcej – przedziura-wili policzki, wargi, brwi. Zrzucili „kościołowe” koszule i wiatrówki, zamiast nich ubrali sfatygowane swetry, wyświechtane marynarki i skóry. Włożyli ciężkie oficerki, na oczy włożyli czarne okulary, ople-tli się łańcuchami i zatrzasnęli na nich kłódki. Gdzieniegdzie „ozdobi-li” się jeszcze żyletkami – zmyślnie połączonymi tak, by się nie poka-leczyć. I wyszli na ulice. Uderzyli od razu z grubej rury – pokazali się przed magistratem. Ktoś pukał się w czoło, ktoś inny pluł, ktoś dzwonił po milicję. W pery-feryjnej mieścinie, w ludowej Polsce, jakaś bliżej nieokreślona banda próbowała na siebie (lub na coś) zwrócić uwagę. Nie krzykiem, lecz samym wyglądem, choć krzyk był tuż tuż. Uczestnikami tego prowokacyjnego teatru, który zszokował statecz-nych obywateli kilkutysięcznych Ustrzyk Dolnych, było pięciu na-stolatków w przedziale 16-18 lat. Wszyscy urodzili się w Ustrzykach i znali się od dziecka. Nie tak dawno jeszcze biegali po podwórkach, kopali piłkę, kradli jabłka w sadach, strzelali z procy, zbierali znacz-ki albo proporczyki. Uczyli się w tej samej podstawówce, zazwyczaj średnio lub źle, popalali papierosy w krzakach nad Strwiążem, sprze-dawali butelki, grali w oczko lub w kominek. Z czasem coraz częściej snuli się też za starszymi braćmi z włosami do ramion, zakochanymi w Breakoutach, Janis Joplin i Hendrixie, a ci opędzali się od nich jak od natrętnych much zgodnie z zasadą, że małolaty to kłopot. Któregoś dnia zaczął ich uwierać ten już nie dziecięcy, lecz jeszcze nie całkiem dorosły świat. Zapaliły się głowy, zabulgotała w żyłach krew. O tym jest ta opowieść. O grupie dojrzewających za późnego Gierka chłopaków, którzy już wkrótce mieli wstrząsnąć skostniałym porząd-kiem, zburzyć małomiasteczkowy ład i wzbudzić najpierw niepokój, a potem wściekłość komunistycznych służb.

Page 10: KSU

10

Kawiarnia „Jagódka” w Ustrzykach Dolnych, początek lat 70.

Julia Bodurkiewicz z mężem i młodszym synem Wojtkiem.

Za kilka lat zostanie klawiszowcem KSU.

Fot. ze zbiorów Wojciecha Bodurkiewicza

Dom Górnika przy ul. Naftowej w Ustrzykach Dolnych.

Rok 1983, właśnie rozpoczyna się remont kultowego gmachu,

w którym KSU spędziło swoje najpiękniejsze lata.

Fot. Archiwum Ustrzyckiego Domu Kultury