Jarosław Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIĘGA O PODRÓŻY NOCNEJ

download Jarosław Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIĘGA O PODRÓŻY NOCNEJ

of 307

Transcript of Jarosław Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIĘGA O PODRÓŻY NOCNEJ

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    1/307

    1

    JAROSAW BZOMA

    KRAJOBRAZY MOJEJ

    DUSZY

    KSIGA OPODRY NOCNEJ

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    2/307

    2

    JAROSAW BZOMA

    Krajobrazymojej duszy

    KSIGA O PODRY NOCNEJ

    KSIGA PIERWSZA

    Copyright 2011 by Jarosaw Bzoma [email protected]

    All rights reserved

    Okadka - fot. R.Gajda

    mailto:[email protected]:[email protected]:[email protected]
  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    3/307

    3

    CZ PIERWSZA

    Wszyscy jestemy na waciwym miejscu i o waciwej porze !

    Stuart Wilde

    Kierowanie ludzk duchowocijest umiejtnoci zbyt cenn aby tu , na Ziemi , mogli j utrzymaw swoich rkach uczciwi ludzie !

    J . Bzoma

    MOJE DZIECISTWO

    W maym miecie Tajdarajda mieszka Knotu, niedorajda.May by ,gupi by . Nie wiedzia jak , nie wiedzia ktrdy ,i w ogle i

    Czy ja to ten Knotu ? Trudno mi oceni siebie obiektywnie ,jak spojrz w lustro to raczej wygldamna morderc Knotusia .

    Sam nie wiem czy powinienem opowiada wam o tym dalej . Co ? . . . . . . . . . . Opowiada !

    Niech bdzie!

    Powracajc do wtku Knotusia, sparafrazuj cytat z dziea znanego autora .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    4/307

    4

    NIE PYTAJ KTO JEST MORDERC KNOTUSIA , JESTE NIM TY !

    No tak , tak , ale do rzeczy bracia , do rzeczy !

    Odkd pamitam Knotu by towarzyszem moich wszystkich dziecicych zabaw ale i trosk rwnie. Byze mn, kiedy w zbroi zrobionej z kamizelki ojca i z mieczem z dwch patykw wyruszaem na podbjdrugiej strony naszej ulicy,jak i wtedy kiedy otarem kolana spadajc ze schodw prowadzcych nastrych .

    Doroli pocztkowo podmiewali si z naszej przyjani ale w miar jak stawaem si coraz starszymchopcem prbowali przerwa nasz znajomo. Mama mwia e Knotu jest nieodpowiedzialny , lewychowany i dziecinny.

    Cezur naszej znajomoci stao si moje pjcie do szkoy .Kiedy wyszedem z domu , po raz pierwszy ztornistrem na plecach , po prostu udaem, e go nie widz

    Jeszcze sporadycznie ,w czasie letnich wakacji, spotykalimy si w ogrodzie za domem. On cigle fikakozioki , azi po drzewach i wyjada kleist ywic z pknitej wini , mnie takie zabawy ju nie bawiya wrcz wydaway mi si niegodnymi drugoklasisty.Ktrego roku , chyba w trzeciej czy czwartej klasie zdaem sobie spraw e Knotu znikn.Nie zmartwiem si tym zbytnio , miaem tylu fajnych kolegw . Zupenie o nim zapomniaem.

    Kiedy skoczyem studia, zaczem pracowa . Najpierw na jednym , potem na dwch etatach .Kupiem pierwszy samochd , zasiedliem pierwsze mieszkanie, oeniem si. Nie wspominaem juani Knotusia ani nawet szkolnych kolegw.

    Byem dorosy , miaem rodzin , dwa domy , dwa samochody , dwa rowery i nawet po dwie pompki donich i wcale mnie to nie cieszyo , powiedziabym nawet ,e zaczo mi to wszystko ciy .

    Kiedy ,siedzc w domu pnym wieczorem , bez wczonego wiata, z zamknitymi oczami , przywoaemwspomnienie dziecicych czasw . Znowu klaskaem z radoci jedc wycigwk zrobion ze skrzynki pojabkach ,miaem si haaliwie kiedy najszybciej na wiecie biegem w d naszej ulicy robic ogromne

    siedmiomilowe kroki , potem drzemaem rozleniwiony w namiocie z inspektowych okien .

    Wtedy , przypomniaem sobie rwnie Knotusia. Zatskniem za nim . Gorca za wymknasi spod mojej

    powieki , czuemj ,jak pynie po policzku.Otworzyem oczy. Naprzeciw mnie , na kanapie , siedzia Knotu . Nie zmieni si przez te czterdzieci lat, bywci dzieckiem.Spojrzelimy na siebie z niedowierzaniem , po raz pierwszy patrzylimy sobie w oczy.A Knotu , mia oczy tak bkitne jak bysi w nich odbijay . . . . . . . . wszystkie Nieba wiata.

    Na moje szczcie, jeszcze potrafiem si im oprze !

    To niestety nie caa prawda jak miaem do wyjawienia.Przez kilka lat byem przekonany, e wtedy , w tym pokoju , unicestwiem t niewinn istot.Mylaem tak a do chwili w ktrej pewnego dnia spojrzaem sobie gboko w oczy , patrzc w lusto .

    To nie ja zabiem Knotusia .

    To on zabi mnie !!!!!

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    5/307

    5

    MJ YCIORYS

    Filologi biaorusk skoczyem w sporym akademickim miecie Mcisawiu . Miecie synnym wcaym kraju ze swojego pooenia na kilku do wysokich wzniesieniach. Miecie penym ostrychpodjazdw i karkoomnych pochyoci , co jak sami si przekonacie nie jest obojtne dla biegu mojejopowieci.

    Studia jak rzekem skoczyem ale pracy po nich nie znalazem . W Mcisawiu nikt nie by ciekawmoich umiejtnoci lingwistycznych co zreszt nie bardzo mnie zdziwio jako, e taka opinia na tematszans zatrudnienia filologw biaoruskich na Biaorusi do powszechnie panowaa na naszymwydziale od pierwszego roku studiw.

    Rozejrzawszy si po rynku pracy zdecydowaem si na Miejskie Zakady Komunikacyjne.

    Zdaem egzaminy uprawniajce do prowadzenia autobusw i zostaem wspprowadzcym dopodniszczony autobus przegubowy.

    W pierwszym dniu pracy mimo ,e miaem dopiero drug zmian, przyszedem razem z mojzmienniczk , bardziej dowiadczon . kierowc ?

    Siedziaem jako pasaer z przodu, obserwujc do nonszalancki styl prowadzenia pojazdu, wwykonaniu mojej koleanki.

    Nieubaganie nadchodzia godzina mojej zmiany. Godzina mojej samodzielnoci zawodowej.

    Koleanka na ktrym z kolei przystankw wstaa , zabraa swoj torb , zdawkowo poegnaa si zemn, umiechajc si wspczujco i znikna w przechodzcej obok przystanku grupie ludzi.

    Usiadem na przyjemnie ciepym siedzeniu kierowcy , zamknem wszystkie drzwi i. ruszyem.

    Bezwadno pojazdu bya tak wielka, e co chwila nieomale taranowaem samochody jadce przedemn , dwignia biegw ktr dawao si manipulowa jedynie oburcz , kierunkowskazy , jakiemikroskopijnie mae guziczki w ktre trzeba byo trafi paznokciem maego palca a to wszystko wdodatku w rozwibrowanym wntrzu starego rozklekotanego grata i ten pierwszy zjazd, tu zaRatuszem . koszmar !

    Hamulec mimo swojej opieszaoci szczliwie dziaa i dawa mi jak szans ocalenia. Pojawi sijednak nowy problem . Ulica .Waciwie uliczka ktra zdawaa si,wraz z rosncym spadkiem zwadramatycznie.

    Zatrzymaem si na przystanku. Autobus ledwie mieci si midzy cianami kamienic. Jakie stometrw przede mn widziaem nastpny przystanek a uliczka wygldaa na jeszcze cianiejsz.

    Co robi !? Pasaerowie z rozbawieniem przygldali si mojemu niepokojowi , raczej panice. Jak sipowinienem teraz zachowa. Moe wysi , pj na przystanek pieszo i poprosi stojcych tampasaerw o przejcie na ten ,na ktrym si zatrzymaem , moe gdzie w autobusie jest wzek dodowoenia pasaerw ? Nonsens ! Co ja mam waciwie teraz zrobi ? Dyskretnie sprbowaempodnie fotel za moim siedzeniem . Ani drgn .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    6/307

    6

    Dobrze , zachowam si jak profesjonalista . Nonszalancko wysiadem przednimi drzwiami iniepiesznym krokiem udaem si w stron niezbyt odlegego przystanku. Jezdnia coraz wikszymspadkiem prowadzia w jaki rodzaj zauka , do ciasnego podwrka .

    Dotarem wreszcie do przystanku . Wygldao na to, e jest przystankiem kocowym tej linii. Niestetymiejsca byo niewyobraalnie mao .

    - Przecie tu nie da si zawrci , pomylaem zrezygnowany .

    Na przystanku i wok niego nikogo, szczliwie nie spotkaem .Wzwizku z tym zadowolony, euniknem kompromitacji, odwrciem si na picie i .stanem twarz w twarz z jegomociem wstroju wygldajcym na domowy.

    Zawahaem si .

    - Pan czeka na autobus ? Zapytaem.

    Przeczco pokrci gow . Zrobi to jakby z lekkim niedowierzaniem .

    - Rozumiem . Pan tutaj mieszka , kontynuowaem .

    Skin z namysem .

    - Sam pan widzi , powiedziaem , e umieszczenie przystanku w takim zauku jest nonsensem. Czy niemona by tutaj wywiesi tablicy aby ewentualni pasaerowie przechodzili tam do tego przystanku wyejpooonego , wskazaem rk mj autobus .

    Jegomo umiechn si ironicznie. W kocu otworzy usta i niezbyt przyjemnym gosem , powiedzia.

    -Wam szoferakom wci si wydaje, e robicie ludziom ask , co ? Panie, tutaj w tej bramie , wskazagow , daj przedstawienia . Aktorzy i publika , jako musz tu dojecha , odjecha , a wy z tej

    swojej autobusiarni , zawsze to samo !

    Jego opryskliwo niemile mnie zaskoczya .

    Rozejrzaem si. Zaiste , w pobliskiej bramie wisiaa kurtyna . Nieco sfatygowane , niegdy biaeptno, czciowo zasaniao nisk scen. Nad bram na do niedbale zawieszonej tekturze widniaozamaszycie wypisane sowo ? Moe tytu albo nazwa teatru ? Trudno byo powiedzie .

    - Makczasycz . Gono odczytaem dziwne sowo.

    Chciaem zapyta ojakie szczegy ale kiedy si odwrciem , faceta z ktrym rozmawiaem ju niebyo.

    Wrciem do autobusu .

    Zdecydowanie , jakbym to robi setny raz ,usiadem na swoim miejscu . Daem wsteczny bieg i powoli ,ostronie, wyjechaem tyem a na sam gr , a do samego ratusza gdzie zaczyna si tenkarkoomny spadek ulicy i gdzie mogemjuzawrci . Pasaerowie mj ekwilibrystyczny wyczyntraktowali z zupen obojtnoci. Chyba byli do tego przyzwyczajeni , w kadym bd razie byliprzekonani, e tak powinno si dzia .

    -A wic zdaem egzamin z samodzielnoci ! Wyszeptaem radonie do siebie , wracajc po pracy dodomu .

    Kiedy wchodziem ju do swojej bramy przypomniaa mi si ta, cakiem podobna do mojej , brama nakocowym przystanku .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    7/307

    7

    - Co to mogo znaczy ? Mak czaszyc ? .Makczasycz ?

    Moja ciekawo rosa i z kad minut przeradzaa si w coraz silniejsze postanowienie.

    -Wieczorem pjd obejrze to przedstawienie !

    Otworzyem drzwi wynajtego mieszkania , torb ktr miaem na ramieniu rzuciem w kt ,podszedem do lodwki , wyjem talerzyk z kawakiem kurczaka , odwrciem si w stron biurka ipostawiam talerzyk na jego brzegu , tak aby go nie zrzuci przy pisaniu i nareszcie po caym dniuprozaicznych zabiegw usiadem do swojego ulubionego zajcie , do pisania mojej pierwszej w yciuksiki.

    Chwil posiedziaem z rkoma opartymi na uchylonej szufladzie , uspokoiem nieco przypieszonydzisiejszymi wydarzeniami oddech .

    Wyjem z szuflady czyst kartk papieru , owek i bez duszego namysu , zaczem kreli pierwszezdanie opowiadania.

    -Wszystko zaczo si jednego z tych, przeraliwie jasnych dni lata.

    Obudzio mnie ostre soce. Pokj nagrzany jak piec.

    Wstaem z blem gowy i ju w tamtej chwili zaczemco przeczuwa.

    Podszedem do okna.

    Kiedy wyjrzaem , wszystko stao si jasne !

    - Nareszcie szlak trafi ten cay parszywy wiat !

    Biay dzie a tu ani jednego czowieka , wszystko stoi, cisza.

    Zaczem myle gorczkowo.

    - A wic wszystko naley do mnie ?

    - No moe w najgorszym wypadku, ocalaa jedna czy dwie osoby .

    Szybko naoyem ubranie i wybiegem na ulic. Przemierzaem miasto taksujc wszystko okiemspadkobiercy. Mijajc kiosk wziem paczk papierosw.

    - e te nie mogo ich wytuc kiedy wszystko byo otwarte !

    Zapaliem papierosa i rozejrzaem si po okolicy.

    -A gdyby si tak , gdzie przejecha ?

    Ruszyem, niepiesznie , wzdu parkingu . W rodku dugiego szeregu aut , trafiem na nowegoMercedesa.

    Wybraem tras zupenie przypadkowo.

    Upojony pdem powietrza , oszoomiony ogromem moliwoci , zaczem myle o przyszoci.

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    8/307

    8

    - Jeeli wszyscy zginli , to przecie ciaa gdzie pozostay . Za jakie dwa trzy dni, do miasta nie manawet po co wraca. Dobrze by byo zaszy si na jakim odludziu i poczeka a wszystko samo sirozlezie.

    Zatrzymaem si w pierwszym z napotkanych miasteczek. Rozejrzaem si za jak przyczepmieszkaln. Doczepiem j do samochodu i ruszyem w poszukiwaniu zaopatrzenia.

    Uwinem si do szybko . Potem znalazem na mapie najwikszy las,w zasigu pidziesiciukilometrw . Ruszyem w drog.

    I wanie wtedy min mnie przepeniony autobus !

    Spojrzaem na zegarek.

    Bya czwarta trzydzieci.

    Postawiem kropk i wygldao na to, e to koniec opowiadania . Nie bardzo wiedziaem jak je dalejpoprowadzi . Zawsze kiedy zamierzaem napisa co duszego , wychodziy niewielkie formy. Noc , moe na tyle starczao mojego talentu . Kiedy nazbieram wicej takich opowiastek to pewniepocz je wsplnym wtkiem i wyjdzie z tego ksika.

    O wanie ,signem do szuflady , gdzie tu miaem krtk scenk napisan dla szkolnego teatru , niktnigdy jej nawet nie przeczyta , woleli grywa Warszawianki.

    O jest , ucieszyem si , wyjem pok kartk . Zaczem czyta :

    ( On i Ona , wchodz na scen z lewej strony . On , podstarzay elegant . Ona , wyciera mokre oczy ,twarz rozwietlona umiechem .)

    Ona : Dawno si tak nie wzruszyam.

    On : ( Umiecha si uprzejmie )

    Ona : Zaraz , zaraz , kiedy to ja ostatnio pakaam acha, pamitam , to byo w czasie wojny. Funirozerwao na strzpy . Mina ! Tak , to bya mia kocina .

    On : Aaa tak , tak , pamitam , bardzo mia , czarna sier , zielone oczy .

    Ona : Teraz ju nie ma takich kotw .

    ( Za pobliskim parkanem sycha czapanie konia . )

    On : Dzisiejsze koty nie chodz ju tak mikko . Wie pani ? Kiedy to . . .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    9/307

    9

    ( Przed siedzcymi bezszelestnie przemyka kot . )

    ( On udaje, e czego szuka w kieszeni , Ona zmienia zrcznie temat rozmowy . )

    Ona : Albo takie wrble , guche ! Czy widzia pan przed wojn aeby kot zapa wrbla ?

    On : O tak , tak ,wojna , huk , omot , to nawet i te biedne wrble . . . Nie wiem czy pani opowiadaem?Miaem koleank , zgina w czasie wojny. adna , bardzo adna , czarne wosy , zielone oczy . Weszana min .

    ( Siedz chwil w milczeniu . )

    Ona : Czy syszy pan jak piewa skowronek , jaki trel ?

    ( Za parkanem z wielkim hukiem przejeda pocig . )

    On : Polne piewaj adniej , ten to pewnie brunatny . Taaaak . . . cakiem brunatny .

    Ona : Eee , chyba nie cakiem . Widziaam jakie biae napisy .

    On : ? ? ?

    On : Pamita pani kiedy modzi chodzili do parku , wieczorem suchali sowikw ?

    Ona :Teraz te by mogli , ale nie , oni ju nie s romantyczni , s . . . . wypaleni !

    On : Nie wiedz co trac .Jak si postarzej bd aowali, e tu z nami nie siedzieli .

    ( Za parkanem sycha ryk stutonowej ciarwki. )

    Ona : Ach ta dzisiejsza modzie .. . . . .

    ( Do awki zblia si dziesicioletni chopaczek w grubych szkach ,zajty studiowaniem jakiegoskryptu. )

    ( On , widzc to wysuwa nog .Dziecko uderza gow w chodnik. Podnosi si z trudem . Nie zauwaasiedzcych. Oddala si lekko kulejc . )

    On : I chodniki nie te . Kiedy jak by tak wyrn , to by ju nie wsta !

    ( Ona kiwa z aprobat gow )

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    10/307

    10

    ( Oboje wstaj i id w przeciwnym , ni weszli na scen , kierunku . )

    K U R T Y N A

    Wszystko od nowa stano mi przed oczami . Nasz teatr , koledzy, nasze wygupy ..

    Bezwiednie spojrzaem w okno . Ju chyba jestem spniony ! Zupenie zapomniaem , miaem i doteatru na przystanku. Bez entuzjazmu zaczem si zbiera do wyjcia .

    Zapadajcy zmrok zasta mnie schodzcego ulic mojego popoudniowego zwycistwa. Kiedy zbliaemsi do teatru odniosem wraenie , e nikogo tam nie ma ale kiedy mijaem przystanek ujrzaemwidowni . Pi osb siedzcych na awce.Dla ochrony przed wieczornym chodem mieli narzucone naramiona swetry.

    - Widownia jak w jakim Bayreuth , pomylaem nie bez ironii . Stanem z boku, oparem siramieniem o cian kamienicy .

    Za plecami usyszaem cichy trzask . Odwrciem si zaniepokojony .

    To mj dzisiejszy znajomy sta tu za mn , kruszy upinki fistaszkw

    Spojrza porozumiewawczo na mnie.

    - Czasem bywa, e przychodzi ich wicej , wskaza brod na widowni .

    - Pan zna to przedstawienie , zapytaem ?

    Skin gow.

    - Od dawna je wystawiaj ?

    Machn doni .

    - Ciekawe , warto oglda ?

    - Panie , odrzek wreszcie , ja to ogldam co wieczr ju od miesica i nadziwi si tej ludzkiej

    gupocie,co to j tam przedstawiaj , nie mog . Sam pan zobaczysz. Ci tam , wskaza w gstniejcymrok ,to pozostali z caej tej widowni premierowej tak jak i ja .

    - Kiedy si zacznie ? Przerwaem ten niespodziewany potok sw .

    - Trzeba czeka , czasem zaczyna si zaraz po zmierzchu a czasem bliej pnocy .

    A zatem nie bd traci czasu , pomylaem , naszkicuj nowy wtek do mojej ksiki . Udajczainteresowanie jakim szczegem podwrka odszedem kilka krokw tak aby znajomy nie zacz bynatrtny i nie psu misternej tkankiopowiadania jakie zaczynao wychyna z mrokw mojegoumysu.

    Wyjem owek i notes , przysiadem na torbie bez ktrej nie wypuszczaem si na takie wyprawy izaczem pisa :

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    11/307

    11

    Nie wiadomo z jakiego powodu , Wyobrazi sobie, e otwiera oczy.

    Zaraz potem ,e oczy te nale do mczyzny.

    W jednym mgnieniu Stworzy szczegy dotyczce samej osoby jak i pomieszczenia ktrezamieszkiwa.

    Dopiero po chwili pojem , e obudziem si we wasnym mieszkaniu.

    Zaraz potem przypomniaem sobie wczorajszy samotny wieczr i postanowienie aby otworzy si naludzi , nareszcie pozna kilka osb.

    Woyem ubranie i wyszedem.

    Spotkaem ich w pobliskim barze. Od razu wiedziaem, e to oni. Podszedem i przedstawiem si.

    Wcale nie byem zdziwiony ich bezinteresown yczliwoci.

    Rozmowa zataczaa coraz szersze krgi, wygaszaem coraz mielsze opinie. Tworzyem je na

    poczekaniu i z przyjemnoci obserwowaem jak gospodarze z zajciem suchaj tego co mwi

    Pod wieczr , przypomniaem sobie , e powinienem wraca do domu. Poegnaem si z caymtowarzystwem i wyszedem na dwr.

    Lodowaty wiatr d prosto w twarz. Na przystanku tok. Wszystkie miejsca w ktrych panowawzgldny spokj , zajte. Odwrciem si plecami do nienej zadymki i czekaem.

    Autobusy przyjeday iodjeday w rnych kierunkach . Przystanek pustosza a ja dla zabicia czasuzaczem przypomina sobie dzie peen tak przyjemnych wrae. Wszystkie pragnienia speniy si.

    Byo by interesujce , pomylaem , gdyby wszystko co mnie spotyka zaleao od mojej woli.

    Moe autobus nie przyjeda dlatego, ejeszcze nie chc wraca do domu ? Wolaem by teraz zdopiero co poznanymi ludmi?

    Zastanawiaem si przez chwil krytycznie. Tymczasem przed przystankiem zatrzyma si .. parowz.

    Wytyem uwag i przyjrzaem si dokadnie , z niedowierzaniem, pojazdowi.

    Ale tak , to autobus na ktry tyle czekaem , to gra wyobrani i nieg sugeroway inny ksztat.

    Wsiadem , byem zzibnity i zmczony. Bolaa mnie gowa a tu , jak na zo, jaki dzieciak wcikasowa bilet dla zabawy.

    Poszedem na sam koniec autobusu. Usiadem.

    Kasownik wci trzaska . Jaki nieznony haas ! Zamknem oczy.

    Uamek sekundy przedtem Pomyla o tym samym. I nawet nie wiadomo z jakiej przyczyny ja a z nicay wiat przesta istnie.

    Tak , we mnie zniko wszystko a w tym samym czasie przede mn rozsuna si kurtyna w bramie

    teatralnej . Powoli nabieray mocy dwie sodowe lampy ustawione po przeciwlegych stronach zauka .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    12/307

    12

    Rozpoczto przedstawienie a ja waciwie czuem si tak, jak bym tam by nieobecny , jak tomoliwe przecie patrzyem , suchaem a z ledwoci byem w stanie ogarn swoj wiadomoci toco odbywao si na scenie . Dziwny stan . Zrozumiaem dlaczego inni ogldaj je po wielekro .

    Fabua na poy historyczna po czci metafizyczna , opowiada o zdarzeniach o ktrych nigdy niesyszaem do tej pory .

    Bohater , dziewitnastowieczny nawiedzony , nazywany przez ludzi zamieszkaych w GalicjiMakczasyczem , wdrujc po dawnych kresach Rzeczypospolitej , namawia miejscowych ziemian dopodpalania dworskich oficyn . Zawsze tych,bdcych po prawej stronie ich dworw . Kiedy ich po tejstronie majtku nie byo ,stawiano w popiechu nowe budynki i je podpalano .Czasem podpalanochopskie czworaki jeeli usytuowane byy po waciwejstronie. Poar by rodzajem obrzdu naturymagicznej. W czasie kiedy zabudowania pony , w cigu tych zaledwie kilkunastu minut wacicielepatrzc wpomienie mogli spojrze w swoj i swoich bliskich przyszo na wiele pokole naprzd .

    Jeeli dziedzic mia takie yczenie a by po temu czas , oficyny byy znaczniejszym stosem paliwa , widzmg spojrze w przeszo swojego rodu .

    Ludowe bajania przekazywane z ust do ust mwiy, e to sam Bg zstpuje na ziemi i za cen ofiary zeswojego majtku pozwala zajrze za zason istnienia.

    Jak zdroworozsdkowo mylcy podejrzewali ju wczeniej , wkrtce po znikniciu prorokawszystkie poszlaki zaczyukada si w cao i wskazywa na to e Makczasycz by agentemaustriackim , podobnym do Szeli z t jednak rnic, e po ustaniu poarw nikt go ju wicej niespotka wrd ywych .

    Faktem pozostawao ,e w czasie ogldania inscenizacji widzowiewpadali w stan zadumy tak wielkiej,e tracili poczucie rzeczywistoci i nie rzadko uzyskiwali wgld w nie wiedzie czyje i jak gbokiepokady wiadomoci. Wracali do rzeczywistoci odmienieni.

    Kiedy i ja podobnie do innych w uniesieniu opuszczaem podwrko, w mijanej bramie spostrzegemmojego znajomego . Dobieg mnie jego szept .

    - Panie ! Teraz i pan moesz pozna swoj przyszo ! My wszyscy ktrzy tu przychodzimy od czasupremiery jestemy ju pogorzelcami . Przestrzegam jednak , dobrze sipan zastanw zanim podpaliszpan dom !

    Umiechnem si do niego .

    - Dom ? Pomylaem , przecie ja nie mam adnego domu . No a jak podpal swoj stancj to czyjprzyszo zobacz ?

    - To si dopiero okae, szepn nieznajomy .

    - Czyby sysza moje myli ? Drgnem zaniepokojony jego sowami .

    Nieznajomy mwic to, niepostrzeenie dotkn mojego ramienia a ja nie potrafic oderwa uwagi odjego drwicego spojrzenia zaczem czu si naprawd nie swojo .

    Jak wycofa si z tej idiotycznej sytuacji , czego on chcia ode mnie u licha ?

    Udajc obojtno zaczem szuka czego w kieszeni , niczego konkretnego, chodzio jedynie opodjcie jakiejkolwiek czynnoci ktrej on nie mg by kontrolowa,aby odwrci swoj uwag od jegooczu zaczem w kocu ,czubkiem buta skroba brzeg krawnika na ktrego krawdzi spoczawanie moja noga .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    13/307

    13

    - Rany boskie , ten krawnik , jego chropowat struktur jego inkrustacj rnokolorowymikamykami , zapamitam do koca ycia . Te dwa dba trawy rosnce w szparze oddzielajcej go odasfaltu bd mia przed oczyma nawet w chwili mierci . Dwa dba wyday mi si nagle wystarczajcowane aby uklkn nad nimi i z niekamanym zainteresowaniem przyglda si im wnikliwie.

    Pewnie znacie t dziwn emocj kiedy jadc samochodem albo pocigiem , nagle , przyciga nasz

    uwag kawaek gazki , kamyk lecy na poboczu a my ju wtedy wiemy , jestemy pewni ,e jegoobraz poniesiemy przez cae ycie .

    Ja wanie w tym momencie uzmysowiem sobie ,e staem si pisarzem , zaczem zwraca uwag naumykajce na co dzie detale . Nawet zapach terpentyny jaki czuem od duszej chwili pobudzi mojuwag do dalszej obserwacji . Kontem oka zerknem za siebie na buty tego faceta u ktrego stupdojrzewaa ta moja literacka samowiadomo , sprbowaem poprzesta na ich obserwacji ale gdzietam, ju moje myli poszyboway ku wspomnieniom zapachw dziecistwa , zapachom pytgramofonowych ktre ojciec przywozi z delegacji do NRD , moje dziecistwo byo naprawd . . . . .

    W tym momencie na moje wci bez koca pynce refleksje naoya si wiadomo, e przeciekiedy bd musia wsta , on nie da si zby w ten sposb. Spojrzaem do gry , gdzie spodziewaemsi zobaczy jego twarz .

    Przyglda si przenikliwie .

    Nagle gdzie poza swoj wiadomoci podjem decyzj , gwatownie odwrciem si i pdemruszyem przed siebie , eby tylko jak najdalej od niego . Moja torba , bysna gwatownie myl ,zawahaem si , spojrzaem za siebie , nie , nie wrc po ni nawet gdyby bya pena diamentw!

    Biegem optaczo , zwinnie lawirowaem pomidzy ludmi idcymi chodnikiem. A widziaem ich juinaczej , widziaem cay baga ich ycia jaki ze sob wlekli , oblepieni swoim lkiem pulsowali brudnczerwieni i sinym bkitem , czarn smolisto wylewali uchylonymi ustami .

    Wikszo z nich uchwyciwszy moje spojrzenie uciekaa w popochu a ja byem jak n czystejwiadomoci tncy bezwad cywilizacji podliwoci jak maso .

    Gwatownie skrciem w bram prowadzc do niewielkiego parku , w kilku susach pokonaem zarolai wybiegem na rozleg k, poczuem nozdrzami wilgo , gsty opar , uderzyem o niego jak oniewidzialn cian, zatrzymaem si zdyszany.

    Zwolna zaczem si uspakaja . Mj umys przeszed w poetycki tryb percepcji :

    Ju ciemno

    Mgbym rusza

    Gos prowadzi obcymi drogami

    Nogi grzzn

    ka pachnie jesiennym gniciem

    Jeszcze wska kadka

    Ludzie prowadz wz

    Peen poncych agwi

    Ju sycha std

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    14/307

    14

    Ryk owych szalecw

    Znowu zabij Mandelsztama

    Westchnem cicho . Oj Osia , Osia, mnie pewnie te kto komu kiedy . . . . wyda .Ruszyemtruchtem wzdu rzeczki , w stron domu .

    Wbiegem do bramy mojej kamienicy , susami pokonaem schody , kiedy dobiegem do swoich drzwiobydwiema apami nacisnem klamk . Drzwi cicho skrzypny i otworzyy si szeroko. Byem takwyczerpany, e nie pomylaem nawet o zapaleniu wiata , pooyem si na pododze tu koo ka izasnem.

    Obudziem si pno , jak zwykle w woln sobot . Prawie bezwadn rk namacaem radio. Z gonikapopyn gos spikera , jakby bardziej zachrypnity ni zwykle . Zapowiada opady niegu z deszczem apotem spory wzrost cinienia.

    Wstaem nie bez trudu. Podszedem do drzwi , otworzyem . Na wycieraczce staa butelka po mleku zwgniecionym kapslem . Chwil staem zaskoczony , wreszcie dotaro do mnie , to pewnie . . . cinienie.

    Kiedy zgbiaem to dziwne zjawisko z windy wysiad ssiad.

    - No co ? Panie Jarku idziemy na soneczko ? Skwar taki, e ledwie wysiedziaem p godziny.

    Umiechnem si z politowaniem. Jeszcze nie sucha radia , nieszcznik .

    Panie Marku co pan opowiada przecie pada nieg , a cinienie takie wysokie e a wygnioto mleko zbutelki.

    Ssiad spojrza na mnie, nic nierozumiejcym wzrokiem. Chcia co odpowiedzie ale kiedy spojrza na

    pust butelk zawaha si.

    - No i jak ? Zagadnem z przeksem.

    Ssiad podbieg do okna. Kiedy si odwrci twarz mia blad jak papier.

    - Pada nieg z deszczem , stkn nie wyranie.

    - Niech si pan , panie Marku , nie martwi , zapraszam na kielicha , nie trzeba si dawa !

    Po poudniu cinienie tak wzroso, e musielimy uoy si na pododze.

    Wieczorem bylimy przeraeni . Radio ktre stao jak zwykle na pododze koo ka byo cakowiciewgniecione w parkiet. Pan Marek wygrzeba z kieszeni scyzoryk i zacz wydubywa odbiornik.

    Prac skoczylimy nad ranem. Wczyem odbiornik . Spikerka koczya czyta wiadomoci ,wytyem uwag.

    - Cinienie maleje , odetchnlimy.

    - No to panie Mareczku abymy zdrowi byli !

    Koo poudnia poprawio si na tyle, e mogem przepezn do kuchni. Tu sytuacja wygldaa dodobrze. Sprzty zaczynay , z trzaskiem , wynurza si z podogi .

    - Panie Marku , wie pan co , ja tak sobie myl , moe by na wszelki wypadek obciy si jakimelastwem .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    15/307

    15

    Pan Marek zlekceway moj rad a cinienie spadao na eb , na szyj. Kiedy koczyem wiesza nasobie maszynk do mielenia misa , pan Marek przesun si przez korytarz na wysokoci moich oczu.

    Pobiegem do pokoju i chwyciem lewitujce pod sufitem radio.

    Wczyem . Spiker koczy objania jaki eksperyment i dzikowa za wyrozumiao.

    Zaczo wita mi w gowie !

    - Panie Marku , zawoaem starajc si nada gosowinaturalne brzmienie , zaraz panu co powiem ,tylko niech si pan czego przytrzyma !

    Niech si pan czego przytrzyma !

    Obudziem si zzibnity , spanie na pododze nie prowadzi do niczego dobrego a i sny miewa si niepierwszej jakoci , poczapaem dokuchni, byem godny jak wilk !

    Zajrzaem do lodwki . Wyschnity kawaek tego sera.

    Kurczak ! Przecie wczoraj go nie zjadem .

    Podszedem do biurka , zosta jedynie talerzyk. To jaka niewyjaniona sprawa .

    Zaczem przeglda szafki w kuchni .

    Cakowity mortus ! Znalazem jedynie butelk nafty .

    - No to podpalamy , pomylaem bez wikszych emocji .Wyj z domu to si po wczorajszym boj ,znowu dostan wilczych zbw .

    - Jeszcze chwila , odstawiem butelk . Wypada zostawi jakie wyjanienia nawypadek gdyby nieudao si uciec.

    Wydarem kartk z moim ulubionym wierszem Eliota , wziem gwodie i motek ,otworzyem drzwi ina wszelki wypadek nie przekraczajc progu przybiem kartk do ich zewntrznej strony .

    Z przyjemnoci przeczytaem wiersz raz jeszcze :

    Oto pusta kaplica , mieszkanie dla wichrw.

    Nie ma okien , wiatr tylko jej drzwiami koysze ,

    I wysche koci ktre nie skrzywdz nikogo.

    Co mamy teraz zrobi ? Co ja mam zrobi ?

    Czy wybiec tak jak stoj ,po ulicy chodzi

    Z wosami w rozwichrzeniu ? A jutro co uczyni ?

    Co uczynimy z jutrem ?

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    16/307

    16

    Kpiel o dziesitej

    O czwartej powz aby przed deszczem si skry

    A potem partia szachw . Oczy bez powiek

    Przyciskam , czekajc na oskot do drzwi .

    Myl, e jestemy na szczurzej alei

    Gdzie przed nami umarli pogubili koci .

    Wrciem do rodka , odkrciem butelk , rozejrzaem si raz jeszcze po pokoju , z moimi zmysamizaczynay dzia si nieoczekiwane rzeczy , wzrok zaczyna traci ostro by po chwili zamgli sizupenie.

    W samym rodku mojego pola widzenia zacz majaczy ludzki ksztat , po chwili ze zdziwieniem

    rozpoznaem samego siebie trzymajcego butelk nafty w jednej rce a zapalon zapak w drugiej !

    - O matko z ojcem, przecie ja zwariowaem!

    Poczuem narastajcy spokj , nieledwie ulg , zamknem oczy , poczuem nieograniczon niczymprzestrze wok siebie . Zaczem biec, bez zastanowienia , przed siebie .

    - Biegn !

    Nie pamitam ju jak dugo . Ale wiem, e wok mnie jest cay tum do mnie podobnych .

    Kiedy mijamy przecznice wida biegncych po ulicy prawie rwnolegej do naszej.

    Kiedy zaczynaem ten bieg miaem wicej si , trzymaem si czowki , zreszt pocztkowo droga byagadka i wszyscy biegli bez wikszego wysiku .

    Rozmawiano rzadko . Kiedy mijalimy przecznice a nie byo wida biegncych rwnolegle ywilimynadziej , e to oni zostali w tyle . W miar jak droga pogarszaa si , biegncy rozcigali si nawikszej przestrzeni, gowy opaday im na piersi. Coraz czciej widziaem zatrzymujcych si isiadajcych na schodach mijanych domw.

    W pewnym momencie czowkabiegncaprzed nami orzeka, e czowiek ktrego co jaki czaswidzimy w przecznicy a ktry biegnie prawie rwnolegle, jest ostatnim a nie jak sdzono pierwszym,spord nich . Postanowiono wic skrci i kontynuowa bieg po lepszej , jak przypuszczano

    nawierzchni. Skrcili bez ostrzeenia i cz , pord niej i ja , pobiega dalej bez nich , na wprost .Zmczenie dawao siwe znaki rwnie mnie , zaczem zostawa w tyle . Zatrzymaem si .

    Wtedy wanie ostatni z biegncych przede mn obejrza si za siebie , zawaha si ,zawrci, znowu sizatrzyma, co krzykn do pozostaych . Biegncy zaczli si zatrzymywa a niektrzy z pord nich iw moj stron.

    C wic miaem robi . Przybraem hieratyczn poz , podniosem rce jak do bogosawiestwa igromkim gosem rozpoczem deklamacj :

    Purusza szapira wa pura karmana ,

    A pura a tara ma karma warana ,

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    17/307

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    18/307

    18

    - Jedziemy do Radeon Palace Hotel , powiedziaem bardziej dla formy ni z potrzeby wydaniapolecenia.

    -Wiem prosz Pana , odpowiedzia kierowca . Starszy Pan Prezes to potrafi zadba o swoj rodzin ,wigilia w takiej oprawie to musi by wielka przyjemno !

    Przez ca drog nie pado ju midzy nami adne sowo .

    Wjechalimy na dziedziniec przed Hotelem.

    - Spjrz Krysiu ,sprbowaem przeama milczenie , to nie do wiary ,e w Lublinie mg powsta takwspaniay budynek , jest bardziej luksusowy ni Merlin Palace w Dubaju !

    A bybym zapomnia , potraktujmy to jak witeczny prezent a waciwie prezent sylwestrowy.

    ona spojrzaa na mnie wyczekujco.

    Zamwiem na sylwestra apartament w Dubaju , ten sam co w zeszym roku , umiechnem si nawspomnienie zeszorocznego balu.

    Pocaowaa mnie w policzek.

    -A zatem prezent trafiony , rozemiaem si radonie.

    Zatrzymalimy si pod owietlonym rzsicie hotelowym baldachimem.

    Podbieg boy z wielkim parasolem i otworzy nam drzwi .Podylimy za nim , osaniani troskliwieprzed wiatrem , w stron drzwi wejciowych.

    Bogdan odprowadza nas wzrokiem, stojc przyotwartych drzwiach auta , a do momentu kiedyweszlimy do rozwietlonego holu . W jego progu odwrciem si i gestem rki podzikowaem

    kierowcy.

    Ukoni si zdejmujc szofersk czapk .

    Obsuga pomoga nam w przygotowaniu do wejcia na sal bankietow , potem poprowadzono nas dojej drzwi .

    Pani i Pan Magistris Ludi , zaanonsowano.

    Podszed ojciec , ucisnlimy si wylewnie. Poda do mojej onie i poprowadzi w stron miejscaktre zajmowaa mama .Panie ucisny si z widoczn sympati , potem ja ucaowaem mamin do.

    - Siadajcie prosz , prawie jednoczenie powiedzieli rodzice . O tam jest dla was przygotowanehonorowe miejsce, ojciec wskaza dwa krzesa,waciwie trony, na kocu stou.

    Kiedy zdalimy ku wskazanym miejscom wszystkie mijane osoby odkaniay si nam yczliwie awok ony z kad chwil rs coraz wikszy orszak pa ciekawych jej kreacji i komentarzytowarzyskich,jakie zwykle jej city jzyk pozwala gosi z wielk swobod , wrd wybuchwperlistego miechu .

    Usiedlimy a jeszcze wiele pa nie opuszczao naszej rozbawionej gromadki.

    Tymczasem ojciec , na drugim kocu sali , wszed na podwyszenie specjalnie w tym celuprzygotowane.

    Klasn kilkakrotnie w donie by przerwa oglny harmider .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    19/307

    19

    - Moi drodzy , zacz pord zapadajcej z wolna ciszy .

    - Moi drodzy , dzisiejsza wigilia jest ju moj osiemdziesit z rzdu.

    Rozlegy si oklaski.

    Ojciec ukoni si , uciszy wszystkich gestem rk i kontynuowa.

    -W zwizku z czym , na dzisiejszy wieczr , przygotowaem dla was kilka atrakcji.

    Pord zebranych rozleg si pomruk zadowolenia .

    Oprcz wietnego menu na stoach powitajmy moj drog synow i mojego syna !!!

    Europejczykw roku 2008 , powracajcych wprost z Parya !

    Rozlegy si frenetyczne owacje !

    Wstaem , podaem do onie , ona rwnie si uniosa , ukonilimy si caemu towarzystwu.

    - Prosz pastwa ! Prosz pastwa ! Przekrzykiwa , haas , ojciec . Znw prbowa uciszy zebranych.

    Kolejna propozycja , uwaga prosz pastwa ! Kolejna propozycja !

    Proponuj Pastwu wystp estradowy . Z powodu ogranicze czasowych prosz o wybr jednej z dwumoliwoci !

    Pierwszym wykonawc jest Maestro Penderecki i Chr oraz Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia iTelewizji w naszym miecie. W programie Maestro proponuje Siedem Bram Jerozolimy .

    Na Sali rozlegy si rzsiste brawa.

    -A jako kontrpropozycja . Tu ojciec zawiesi gos , jak profesjonalny konferansjer , jakokontrpropozycja , powtrzy.

    Pan Kupicha i zesp ..FEEL !!!

    Tym razem aplauz wybuch z tak si, e nasz wczeniejsz prezentacj mona byo uzna za ledwiezauwaon .

    Kto obok zacz nawet piewa : Jest ju ciemno , zosta ze mn

    Wszyscy siedzcy wstali i kontynuowali owacj na stojco !

    - Zrozumiaem ! Zrozumiaem ! To gos ojca przedziera si przez aplauz i gwizdy publicznoci .

    - Zrozumiaem, e prosimy na scen Pana Kupich ! Ale jeszcze przedtem . . . .

    Zgromadzeni powoli zaczynali siada , mimo to jeszcze gdzieniegdzie sycha byo oklaski .

    - Przedtem jeszcze ostatnia i jak spodziewam si najwiksza atrakcja !

    -Moja firma przygotowaa dla Pastwa prezentacj nowej technologii , N H T !

    Holograficzny pokaz ruchomej postaci naturalnej wielkoci !

    Co zrozumiae skoro mamy Wigili , przedstawione bdzie Bogosawiestwo Dziecitka dla nas

    wszystkich zgromadzonych oraz ..zawiesi na chwil gos dla langust i homarw na naszychpmiskach !

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    20/307

    20

    Ojciec skoni si zebranym z przesadn atencj.

    Rozlegy si miech i brawa , nagradzajce jego poczucie humoru .

    Zamyliem si . . . . . . . i mimo zgieku , moje wspomnienia poegloway ku cakiem innej wigilii .

    - Ktra godzina , skarbie ? Zawoaa z azienki ona .

    Zerwaem si na rwne nogi , spojrzaem na zegar .

    - Ju pita , prosz ci , zaraz trzeba wychodzi , przecie rodzice nie bd czekali z wigili, wnieskoczono .

    - Jeszcze pi minut , odkrzykna znieksztaconym gosem .

    Opadem z powrotem na fotel , od godziny siedziaem w nim ubrany w kurtk i buty . Zdaje si nawetzasnem.

    A zreszt co mnie to obchodzi ! Pomylaem . Zaczn bez nas ! Wielka mi atrakcja !

    -Wiesz co kochanie , mruknem do przechodzcej obok ony , co ja nie mam specjalnie ochotywychodzi z domu . Wiem ! Wiem ! Lepiej ju nic nie mw !

    Jej spojrzenie starczyo mi za cay komentarz.

    Nooo ! Gotowa ! Nareszcie !

    - Id do samochodu a ja pozamykam , zadysponowaem .

    ona zbiega poschodach z lekkoci jakiej bym si po niej nie spodziewa.

    - Zadowolona ? Zapytaem kluczy trzymanych w rku . Zamknem wszystkie zamki i podyem jejladem .

    Rodzice mieszkali dwie ulice od nas ale wypadao przyjecha samochodem .

    Przecie wszyscy bd samochodami a wy jak dziady chcecie przyj piechot ? Zapytaa mamusiaretorycznie we wczorajszej rozmowie telefonicznej.

    Dojechalimy po piciu minutach , nawet szyby nie zdyy rozmarzn !

    Wchodzimy do bloku . Na klatce schodowej pachnie smaony karp .

    - O ! Zgaso wiato . Ale heca , moe to jaka grubsza awaria , ucieszyem si .

    Gdzie tam ! ona ju namacaa wcznik , znowu caa klatka utona w nieprzyjemnym wietlejarzeniowym .

    Ciemno krzepnie , blask ciemnieje ! rozlego si za drzwiami ktre wanie mijalimy.

    Po kilkudziesiciu stopniowej wspinaczce docieramy do celu . Stajemy pod drzwiami . Za nimi sychaszwagra i jego tyrady na ktry z biecych tematw . Argumenty oczywicie zaczerpnite z jedynejgazety jak czyta .

    - Boe spraw cud , abym to znowu wytrzyma !

    Dzwonimy !

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    21/307

    21

    - Pukajcie a bdzie wam otworzone . Zaartowa ojciec otwierajc nam drzwi.

    -Aleee mieszne ! Odciem zgryliwie .

    W przedpokoju wieszak ju peen kouchw i futer , znowu przyszlimy jako ostatni .

    ona szturcha mnie okciem.

    -Widzisz jak si nosz ? A my jak zwykle . . . . !

    - Jak w tej piosence , odrzekem : ty w tej samej kurtce sidmy rok .

    -A powita , powita zagrzmiao z za stou ciasno obsadzonego rodzin.

    - Prosz , prosz ! Siostra ustpia miejsca , onie . Zgrzytny broszki i jako usadowilimy si zastoem .

    - No to ju jestemy w komplecie ! Rzek z ulg ojciec i podnis talerzyk z opatkiem .

    - Ja jako gowa domu ( sign po opatek a talerzyk odda szwagrowi ) ycz wam . . . .

    Opatek jako tak niefortunnie podany w moj stron , otar si troch zbyt mocno omojdo .Zapieko !

    - ycz wam ( chyba nawet nic nie zauway ) kontynuowa , tobie pierwszemu , jako e jeste . . .

    - Pod rk , dodaem !

    Wszyscy niby si zamieli z artu.

    -Wszystkiego najlepszego ! Zakoczy. Co tam jeszcze mwi ale moja uwaga skupia si naskaleczonej rce . Spojrzaem na opatek , mia zakrwawiony brzeg .

    - Niele mnie dziabn , pomylaem i eby nie wzbudza sensacji odamaem zabrudzony fragment.

    Ucisnlimy si z ojcem .

    Udaem, e opatek wkadam do ust , ale tak naprawd opuszczajc, niby pust do przeniosem go dokieszeni marynarki.

    Oglne yczenia , przepychanki bo ciasno , causki przez st do tych ktrzy s fizycznie nieosigalni .

    No i powoli zaczynamy siada .

    Karpik albo ledzik , jak to na wigilii . Wszystko zaczo rozwija si w znanym nam wszystkimkierunku .

    Kiedy podawano kuti odniosem wraenie, e kto dotkn mojego boku. Odsunem si odruchowoale delikatny powtarzajcy si nacisk nie usta . Spojrzaem w t stron ale siedzcej obok mnie onynie byo , posza widocznie do kuchni .

    Zerknem na po marynarki , w kieszeni co si poruszyo !

    Poczuem jak przeraenie lodowatym dreszczem przemkno wzdu mojego krgosupa.

    Szczur ? ! ? Co tam musiao wle ! To jaki gupi dowcip ?

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    22/307

    22

    Wcale nie byo mi do miechu !

    Ostronie odchyliem kciukiem brzeg kieszeni i . . . . osupiaem !

    Opatek ktry tam woyem obrzmia , zarowi si i o zgrozo wyranie si poruszy !

    Starajc si powstrzyma drenie rk signem po papierow serwetk lec na stole.

    Kiedy wziem przez ni drcy kawaek ciaa nie czuem nawet obrzydzenia ,nic nie czuem , byemguchy i lepy , tylko gdzie , wewntrz siebie czuem dudnienie serca !

    Powstrzymywaem si ca moc woli aby nie zacz krzycze ze zgrozy !

    Zawinitko rzuciem pod fotel na ktrym siedziaem . Chocia wiedziaem ,e na tym si nie skoczy tochciaem zyska nieco czasu na ogarnicie wszystkiego rozumem .

    - Co tam wujek masz pod stoem ? Zacz docieka siostrzeniec .

    - Pieska ? Dopytywa.

    - Skd pieska ! Wujek nie lubi pieskw , odburknem . Ale gwniarz nie dawa za wygran.

    Zacz zaglda pod st i rzuca w moj stron kawaki chleba .

    - Przesta , kurwa rzuca chlebem , z niespodziewan odsiecz przysza mi siostra .

    Niestety stao si to czego nie mogem przewidzie. Kawaek skurki upad blisko ywego ochapa a onskwapliwie przykry go swoim jestestwem .

    Tymczasem szwagier rozpocz swoje koldowanie , korzystajc z zamieszania jakie powstaowepchnem to co, pod swj fotel .

    - Bg si rodzi moc truchleje . . . becza szwagier !

    - Oj zaraz i ty struchlejesz jak tylko To wylezie z pod stou .

    Nie miny nawet dwie zwrotki koldy kiedypoczuem na nodze mocny uchwyt obcej doni !

    Spojrzaem pod st , to bya rka z pod mojego fotela !

    - Zacz si rnicowa , jknem w cichoci ducha .

    Do zacisna si na moim kolanie nie dajc si oderwa .

    Co robi ?

    Chleb ! ! !

    - Poprosz kromk chleba , gono szepnem do ojca siedzcego naprzeciw mnie .

    Krta miaem tak cinit przeraeniem, e nie mogem z siebie wydoby normalnego gosu .

    Wziem dwie kromki i niepostrzeenie podaem je doni pod stoem .

    Natychmiast pucia kolano .

    - Ostatni moment eby ucieka , wstaem niby dla rozprostowania koci . Niestety , zdya chwyci

    mnie za stop !

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    23/307

    23

    Wygldao na to, e chce wicej .

    - Czekaj cholero ! Dam ci karpia z chrzanem to si nim zatkasz na amen !

    Wziem na widelec kawaek ryby i niby niechccy upuciem j na podog .

    Capna w jednej chwili.

    Wykorzystaem ten , jak si dzisiaj domylam , ostatni moment aby uciec i rzuciem si doprzedpokoju .

    Za plecami usyszaem rumor , jakby przewrci si cay st !

    W gbi przedpokoju odzyskaem wiadomo na tyle aby si odwrci i sprawdzi co si dzieje za mn.

    Wrd porozrzucanych potraw , zastawy i poroztrcanych goci stao Co !

    Co co gdyby nie budzio grozy byo by komiczne . Co co przypominao warzywny straganprzyozdobiony kawakami ryby w galarecie i sinymi uszkami z barszczu .

    Co z pocztku wydawao nieartykuowane dwiki .

    Gocie uciekali w moj stron , do przedpokoju .

    Co podnioso do zacinit w pi i rzeko apokaliptycznym gosem od ktrego dray soplezwisajcy z niby krysztaowego yrandola , gosem tym razem dobrze zrozumiaym dla wszystkich .

    - Ja daem wam dusz , ciao i woln wol ,na swoje podobiestwo a kiedy wychynlicie z niebytu to codalicie mi w zamian ! Wskaza na swoje jestestwo .

    - Tak siwywdziczylicie Ojcu Swemu ? Doda po krtkiej przerwie .

    To rzekszy odwrci si obliczem do ciany , bysn lnicymi biel poladkami i omitszy je ogonempodobnym do ogona dorodnego wgorza , wstpi w mr .

    Tak znikn z naszych oczu .

    Moja matka staa w drzwiach , draa . Teraz odgradzae nas swoim ciaem od wydarze w pokoju .

    Zasonia twarz domi i krzyczaa wniebogosy !

    - Co za wstyd ! Co za wstyd !

    Do dzi nie wiem czy miaa na myli wstyd przed Bogiem , ludmi czy kim jeszcze ?

    Od tamtej pory unikamy wsplnych spotka , na ulicy witamy si zdawkowo i w popiechu mijamy .

    Waciwie widujemy siju tylko w rocznice tamtej wigilii .

    * * * *

    Dlatego wanie , oprcz tradycyjnych witecznych ycze , ktre powtarzamy przy wszystkichwigilijnych stoach , prosz Was !

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    24/307

    24

    Wecie przykad z dowiadczenia waszego kolegi i nie karmcie Pana Boga Swego , ktry znowu narodzisi w nadchodzc noc wigilijn , byle gwnem !

    Sami widzicie, e ten zeszoroczny czym si zatru . Pozwlcie ,e zgadn czym , czy to nasze. . . . . .NIENASYCENIE ?

    Pozdrawiam Was i Waszych bliskich .

    Wasz oddany Scriptor Dolores .

    OPOWIEM JESZCZE , ALE JU BARDZO KRUTKO, O REGRESINGU I OTYM DOKD DOPROWADZIA MNIE EKSPLORACJA UMYSUMETOD SILVY

    Wydaje si Pastwu ,e rozmowa z Panem moim jest taka szczera i niezobowizujca .Prawda?Wida z tego ,e nie jestecie wiadomi z jakim monstrum macie do czynienia.Korzystam wic z momentu nieobecnoci mojego "zwierzchnika" i wyjawi jego sekret.Powrc tylkodo przyrodzonego mi sposobu wypowiadania myli.

    A zatem.Skoro pryncypa ,pak zaprszywszy okowit ,pawimentum swoj osob zaszczyciwszy leg.Ja tedysekretum wyo onego cyrulika,filistra,bufona i nieuka przebrzydego.W ktrego to przytomnociwielorakiej jestem wtr person.Jam to jest ktry trzymam korespondencyj z Waszmocistwem poprzez on machin piekieln.

    Pojma mi,bdzie temu sto i szecidziesici rokw ,za kulbak chwyciwszykiedym do rabacyji jecha na konikumojem.Wyznaem jemu ,nieopacznie, em jest z Woci znanej jemu .Tedy aby mi w niewolnego obrci,naby on majtno i tem wizi dusz moj.Jest i w onej mzgownicy pokracznejjeden Kitajczyk,wdrownym pedagogusem mienicy si,azali tej mowyjego nikt wyrozumie nie zdoa.Jest i niewiasta za szalon mniemana,z epoki Anglijskiej Krlowej Viktory i,zamkniona w pokoju bibliotecznem.

    Jest na koniec straszna baba wrebna,z kolonij zamorskiech,co j garrot karano nagardle za jej gbniewyparzon.A ja miazmata person owych na machin przelewam,sub u balwierza trzymajc!O tempora!Quidquid id est, timeo Danaos et dona ferentes!

    To taka zbeletryzowana forma regresji . Sam przebieg tych dowiadczejest bardziej prozaiczny . Metoda Silvypozwolia mi sign kilku, jak mi si wydaje , ywotw .

    Szamanka w Ameryce Poudniowej . Dopad mnie tum . Staraam si ukry nad jeziorem ,pod prymitywnym ,skleconym z desek pomostem . Niestety zostaem wytropiony , kilka osb wywloko mnie na woln przestrze ,miedzy jeziorem a zarolami i jednaz nich ktrej przeznaczono rol kata , zaucia mi ptl na szyj i zacisnaj mocno za moimi plecami . Tumsta spokojnie przygldajc mi si z nabon trwog . Kiedy zaczynaam si

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    25/307

    25

    dusi wszyscy obecni gboko mi si ukonili . Wiedziaam za co zostaam ukarana . Zdradziam tajemnic jakpowierzya mi miejscowa wadczyni .Brzmienie jzyka portugalskiego dziaa na mnie jeszcze dzijak walerianana kota .

    Szalona kobieta w Anglii. Zamykana na dzie w bibliotece majcej due szklane drzwi przez ktre mona wyj

    do parku . Mona kiedy nie s zamknite tak jak teraz . Stojw dugiej sukni a do ziemi . Jestem smutna a nieszalona . Zchowano wszystkie metalowe ostre rzeczy jakich mogabym uy przeciwko sobie i otoczeniu .Zabrano nawet wieczniki .

    Nauczyciel . To moje najmdrzejsze wcielenie . Widz jak przemierzam polndrog bambusowy zagajnik . Mamna gowie stokowy kapelusz z bambusa . Po mojej lewej stronie idzie may chopiec . To mj ucze . Pytam czyja z przeszoci ,jako wyksztacona osoba mam sobie dzisiejszemu co do przekazania . Zatrzymuj si iodwracam w stron mnie dzisiejszego . Mwi : Mam ci do przekazania Bogosawiestwo Czerwonego Smoka .Do dzi dnia kiedy widz Chiskie filmy krajoznawcze czuj gbokie wzruszenie . Kiedy pierwszy raz usyszaemnazw Harbin nieomal si nie rozpakaem .

    Powstaniec . Pdz na koniu poprzez las . Wiem , e ju za zakrtem w prawojest obera , tam czekajpowstacy na wiadomo ktr wioz . Nie udao mi si pokonatego zakrtu . Nie wiem dlaczego .

    Syn czarownika . Anglicy zamknli nas w obozie koncentracyjnym. Modych z caej wsi . Mojego ojca ktry byczarownikiem powiesili . Ojciec mojego przyjaciela( kolegi ktry w tym yciu chodzi ze mn do liceum ) yje . Bywodzem we wsi . Anglicy mimo swojej pogardy dla nas, mimo wszystko chonoruj miejscow wadz. Pilnuje nasAnglik ktry kiedy nikt ze swoich go nie widzi odnosi si do nas yczliwie( dzisiaj to mj profesor od jzykaangielskiego , z liceum ) . Zna kilka naszych sw a my kilka w jego jzyku . Opowiada nam o swoim piknymkraju . Myl ,e dobrze by byo std uciec i dotrzedo jego ojczyzny . Udaje mi si namwi kilku modychktrzy maja do mnie zaufanie,jeszcze z czasw kiedy mj ojciec by znaczca osob we wsi . Syna wodza niewtajemniczyem , obawiaem si, e mgby wszystko wygada swojemu ojcu . Ucieczka si udaa ale nikt mi niepowiedzia, e do przejcia jest cay kontynent . Moi towarzysze opuszczaj mnie potajemnie . Pamitam ostatni

    moment mojego ycia , kiedy ostatni towarzysz odwrci si do mnie plecami ico odgryzo mi gow .

    Dzi lubi Anglikw ale prba nauczenia si angielskiego budzi we mnie gboki sprzeciw .

    Do Angli mogem dotrze w inny sposb . ale zrezygnowaem zniego . Kiedy postawiono mnie przed wyboremkolejnego ycia mogem urodzi si w Angielskiej Rodzinie Panujcej . W czasie drugiej wojny wiatowej .Proszmnie nie podejrzewa o Syndrom Krlewski . Mnie ta planowana nobilitacja wcale nie ucieszya . Widziaemtumy przeraonych, bezradnych poddanych za ktrych czubymsi odpowiedzialny. Ta odpowiedzialnowwczas mnie przeraaa .Zrezygnowaem z tej inkarnacji z ulg .

    Druga oferta , ta ktr wybraem wydawaa si w porwnaniu z pierwsz nieomal oaz spokoju . Jake byemnaiwny . W yciu lekarza udzieliemosobicie , liczc w przyblieniu ,50 000 porad .Czsto ludziom bdcym w

    stresie ,cierpicym . Nieadko zabiegi ktre wykonywaem niosy spore ryzyko i przewanie czyy si z b

    lemjaki musiaem pacjentom sprawia .Moje umiejtnoci rozadowywania stresu i napicia nieadko zostaypoddane prbie .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    26/307

    26

    WSTP DO CZCI II

    Zanim zaczem przygod z OOBE(jeeli nie wiecie o czym mwi znaczenie tego terminu poznaciapastwo za chwil) ,wielokrotnie miewaem sen w ktrym dowiadywaem si, e nadchodzi czaswanego egzaminu , tymczasem ja nie byem jeszcze na adnych zajciach . Pocztkowo sdziem, eto pozostaoci stresw egzaminacyjnych z okresu studiw ale kiedy zbliaem si do pidziesitkitrudno mi byo uwierzyw to, e to dobre wytumaczenie .

    A zatem , sny dotyczyy czego innego .

    Teraz kiedy podruj rozumiem , e byo to wezwanie do dziaania . Wezwanie z tamtej strony .

    Woano z mojego wntrza .

    Dotychczas interesowaem si rnymi religiami , filozofi , psychoanaliz,doskonaleniem umysu ,parapsychologi , nawet antropologi a wci nie rozumiaem co mwi do mnie moje wasne sny .Pomidzy, moim cyklicznie powtarzajcym si snem, a chci dotarcia do rdzenia swojej istoty , niewidziaem adnego zwizku . Dopiero kiedy wziem do rki ksik pewnego autora opowiadajc oOOBE a potem przez niego zainspirowany przeczytaem trylogi Monroea , ksiki Moenai Sztuknienia Castanedy zrozumiaem , e to wanie tdy wiedzie moja droga .

    Nauczono nas myle osnach , marzeniach i fantazjach jak o mylach ktre niepotrzebnie zboczyy z

    waciwego prawdziwemu yciu toru . Ja te tak sadziem . Przykad zastosowania takich fantazji wtwrczoci literackiej mieliciepastwo, dopiero co, przed sob . Jednak prawdziwego wstrzsudoznaem dopiero po dowiadczeniach ktre opisz poniej.

    To co przez nasz ignorancj nazwalimy fantazjami to jedna z form postrzegania drugiejrzeczywistoci . Rzeczywistoci ktra jest wewntrz nas a ktra jest bezbrzena i bezczasowa . To codotychczas braem za widzialny wszechwiat ,wobec rzeczywistocijakiej dotknem , jestpozbawion wyjcia drewnian komrk , to co braem za otaczajc nas przestrze jest jedynieprojekcj wiadomoci. To co braem za fantazje umysu , po odpowiednim przygotowaniu jani ,moe posuy za rozbieg ku bezkresnym podrom po wszechbycie . Tak jak rczn pomp wodnnajatwiej jest uruchomi kiedy tok najpierw zalejemy wod, tak ja piszc omoich doswiadczeniach ,pragn indukowa wasz ja .Niech wyobrania stanie si trampolin , jak zapewne cigle jeszcze

    wam si wydaje , WASZEJ wiadomoci .

    Pisz te sowa na zakoczenie pierwszej czci , jak mogo by si wydawa komuniedowiadczonemu w eksplorowaniu wasnej wiadomoci ,fabularnej . Z wielkim zdziwieniemodkryem ,e tak naprawd nienie i podrowanie poza ciaem trwa nieprzrwanie zarwno w czasienaszego czuwania , odpoczynku jak i snu . Bodce z drugiej strony zwierciada naszego umysunapywaj bez najmniejszej przerwy . Wystarczy zamkn na chwil powieki albo zagapi si namoment , kierujc uwag ku naszym mylom .Wybory jakich dokonujemy na jawie , ktr waciwiejbyo by nazwa transem konsensusowym , s rwnie powodowane cigym wpywem wiadomego,pozaczasowego obserwatora ktry nigdy nie przestaje patrze !

    Zapraszam was do przeczytania prawdziwej relacji z . . . . ?

    No wanie , jak by to nazwa ?

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    27/307

    27

    Nazwijmy t cz , moim wiadomym dowiadczeniem pozaczasowej wiadomoci pozbawionejciaafizycznego ! OOBE .

    CZ DRUGA

    MOJE DOWIADCZENIA Z OOBE

    Przed rozpoczciem tej niezapomnianej przygody podaj wam opis focusw ( poziomw dostrojenianaszej jani do poziomw energetycznych wiata. . . . , no wanie jakiego ? Pozamaterialnego ?Pozazmysowego ? Prezmysowego ? Prematerialnego ?).

    To temat na wielk debat , do ktrej was zapraszam . Opis czyni wedug klasyfikacji MonroeInstitute (poza oczywicie fokusem 49 , bo ten jest na razie nowoci ). Numerki nie maj adnegoznaczenia. Po prostu zostay wzite zkosmosu. W zwizku z tym, e s to tylko nazwy odnoszce si do

    pewnych stanw wiadomoci mniej lub bardziej odlegych , pytanie o Focus 7 czy Focus 11 nie majsensu.

    Te liczby s jedynie pomocn podprk dla naszego umysu , dla jego chci definiowaniawszystkiegowok. Czyli mona teoretycznie by gdzie midzy Focusem 12 i Focusem 15, ale nie istnieje nazwatego stanu.

    Jak powiedzia by Castaneda , tojedynie kilka punktw, z co najmniej 600 Punktw Poczenia,dostpnych dla Wojownika w Podry .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    28/307

    28

    Focus C1: Poziom zwyczajnej wiadomoci wiata fizycznego. Poziom rzeczywistoci wiata fizycznego,w ktrym yjemy na co dzie.

    Focus 10: (Umys Rozbudzony/Ciao Upione): Stan wiadomoci, w ktrym ciao fizyczne pi, leczumys jest rozbudzony i gotowy do dziaania. W tym stanie mona rozwija narzdzia konceptualne,ktre pomog zredukowa napicie i niepokj, uzdrawia, widzie na odlego i nauczy si innychmetod gromadzenia informacji. W Focusie 10, podobnie jak w stanie snu na jawie, uczymy si myleobrazami, a nie sowami.

    Focus 12: (Rozszerzona wiadomo): Jest to stan, w ktrym wiadoma ja wychodzi poza graniceciaa fizycznego. Focus 12 ma wiele rnych aspektw, cznie z odkrywaniem rzeczywistociniefizycznych, podejmowaniem decyzji, rozwizywaniem problemw i wzmoon ekspresj twrcz.

    Focus 15: (Bez Czasu): Stan "Bez Czasu" jest poziomem wiadomoci, ktry otwiera cieki umysuoferujce szerokie moliwoci odkrywania samego siebie poza ograniczeniami, ktre nios za sob czas

    i przestrze.

    Focus 21: (Systemy Odmiennych Energii): Ten poziom oferuje moliwo odkrywania innychsystemw rzeczywistoci i energii znajdujcych si poza tym, co nazywamy czasem, przestrzeni imateri.

    Focus 22: Stan wiadomoci ludzkiej, w ktrymludzie wci yj fizycznie i maj tylko czciowwiadomo. W tym stanie znajduj si ci, ktrzy cierpi z powodu delirium, uzalenili si od rodkwchemicznych lub alkoholu, albo te znajduj si w stanie demencji. Znajduj si tu rwnie pacjenci,ktrzy zostali znieczuleni lub zapadli na piczk. Dowiadczenia tu przeyte mog zapisa si w naszejpamici jako sny lub halucynacje. Moje osobiste dowiadczenie mwi mi, e wielu przebywajcych tu

    to ludzie zdezorientowani i zagubieni. A to sprawia, emoe by trudno nawiza z nimi kontakt.

    Focus 23: Poziom zamieszkany przez tych, ktrzy niedawno opucili egzystencj fizyczn, lecz ktrzyalbo nie potrafili rozpozna i zaakceptowa tego stanu rzeczy, albo uwolni si od pt Systemu yciaZiemskiego. Znajduj si tu ludzie yjcy w najrniejszych okresach historycznych. Ci, ktrzy tu yj,s niemal zawsze wyizolowani i samotni. Czsto okolicznoci ich mierci sprawiy, e czuj sizagubieni i nie wiedz gdzie s, a nawet nie zdaj sobie sprawy z tego, e umarli. Wielu z nichutrzymuje tak czy inn form kontaktu ze wiatem fizycznym, a tym samym ogranicza sobiemoliwo spostrzeenia tych, ktrzy przyszli z ycia po mierci, aby im pomc.

    Focus 24, 25 i 26: S to Terytoria Systemw Przekona zamieszkane przez ludzi nie posiadajcychformy fizycznej, a pochodzcych ze wszystkich okresw historycznych i miejsc na kuli ziemskiej, ktrzyprzyjli i wyznawali najrniejsze przekonania i koncepty. Nale do nich wierzenie religijne iprzekonania filozoficzne, ktre postuluj jak form pofizycznej egzystencji.

    Focus 27: Tu wanie znajduje si Centrum Przyj, lub Park, ktry jest jego sercem. Jest to wiatsztuczny, stworzony przez ludzkie umysy; przystanek w podry majcy zmniejszy szok przejcia zrzeczywistoci fizycznej. Przybiera on ksztat rnych miejsc na Ziemi najatwiejszych dozaakceptowania dla nowoprzybyych.

    Focus 34/35: Poziom wiadomoci poza wiadomoci ludzk, znany rwnie pod nazw"Zgromadzenie". Tu zbieraj si inteligencje nalece do innych obszarw wszechwiata, abyobserwowa zmiany zachodzce na Ziemi, tu jest moliwy kontakt z tymi inteligencjami.

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    29/307

    29

    A oto zapowied nowych przygd . Monroe Institute rozpocz eksploracj Focusa 49 :

    Using Focus 34/35 as our launch pad, we will be exploring the mystery and majesty of energysystems throughout our Milky Way galaxy and beyond...moving gradually into new states ofawareness, being, and perception through Focus 49. Aided by hundreds of images from the spacetelescopes, and sound translations of the radiations from various celestial bodies (the true Music of the

    Spheres), we will collectively journey into interdimensional frontiers...seeking, asking, observing...awakening past and future memories associated with these distant energy systems, and therebyreclaiming more of our Total Self.

    MOJE PIERWSZE WYJCIA .Po dwch miesicach teoretycznych przygotowa ( lektura Monroea , Sugiera , Moena , Castanedy iinnych) i dugim zastanawianiu si nad sensownoci tego caego pomysu ,zaczynam zajcia

    praktyczne. Kiedy ju troch przyzwyczaicie si do mojego sposobu mylenia opowiem wam bliej ometodzie jakiej uyem do zainicjowania swoich podry .

    Pierwsze dwie noce to cakowite fiasko .

    Trzeciej nocy eksperymentu odzyskuj wiadomo w drugim ciele, nieco zdziwiony wysokoci zjakiej patrz na swoje ciao fizyczne , t wysoko szacuj na jakie dwa pitra .Dlatego uznaj towyjcie za nieudane, raczej wizj senn , intencjonaln .Przecie powinienem widzie ze dwa sufity ?Ale moe to tak si widzi ? Skd mam to wiedzie ?Jestem niezdecydowany co do oceny pomylnocitakiego wyjcia.

    Nastpnej nocy prba wyjcia metod 4+1 ( wg. D . Sugiera ) . Prosz obecnych w astralu o pomoc w

    wyjciu . Le naprawym boku, cichy pisk ,waciwie dzwonienie w uszach, mimowolne drgniciawcaym ciele. Czuj ,e kto prbuje mnie wytoczy z ciaa fizycznego, popychajc moje plecy . Jestemprzeraony a jednoczenie rozemocjonowany . Podwiadomie jednak stawiam zbyt duy opr abywyjcie si powiodo.

    Pita noc z rzdu , moich prb . Suchawki na uszach, bardzo dobry trans ( fokus 10 wg. Monroea) -oddzielnie ciao oddzielnie umys . Po ptorej godzinieleenia zaczynam si nudzi , nic si nie dzieje .Mam wraenie, e na chwil trac wiadomo i przysypiam .Odzyskuj wiadomo w jednejsekundzie, nawet nie zdyem si przestraszy to raczej takie ooooo! Ze zdziwienia . Czuj jak coobraca mnie w prawo, wok osi mojego ciaa o 180 stopni. Siadam na materacu, cay czas czujjakbym mia plecy przykryte kodr( punkt poczenia? Castanedy ) . Patrz przez lewe rami napoduszk,widz toczego si waciwie spodziewaem . Moje ciao nadal ley na materacu z gow napoduszce ( z troch otwart gb ) . O jasna cholera ! Wyszedem ! Co teraz ? ! Acha rce , zobaczywasne rce , jak u Castanedy . S rce , troch nieostrebo w pokoju jest pmrok , to dopiero 4 rano ,kotary zasonite . Spogldam w stron stou, gow mam na wysokoci blatu ( spaem na materacu, napododze ) na stole widz kilka flakonw z ciemno dymnymi ,powiewajcymi pomykami u szyjek .Reszta pokoju w zasadzie ta sama . Jestem tak wstrznity , e mimowolnie wracam do ciaa.

    Rano sprawdzam co to za dziwne flakony . To trzy puste plastykowe butelki po wodzie mineralnej .

    Nastpnego dnia jestem tak wstrznity, e nie mog o niczym innym myle . Jednoczenieodczuwam niewytumaczalny smutek . Wczeniej mylaem, e po pierwszym wyjciubd w euforii ,a tu wrcz przeciwnie , smutek trwa dwa dni . Dlaczego ? e to wszystko prawda , czybympodwiadomie chcia eby tak nie byo ?

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    30/307

    30

    Dochodz do wniosku ,e ten smutek powsta w wynikuogromnego ubytku energii w czasie OOBE .

    Postanawiam skonstruowamentalnie urzdzenie adujce mnie energi w astralu, podobne dokrysztau w Monroe Institute, o jakim czytaem.

    Wykorzystuj do tegoastralne laboratorium z Metody Silvy. Dobudowuj wie o wirowych,

    wewntrznych prdach wznoszcych z tarasem na wysokoci Fokus 12, z miejscami dla przewodnikw.U podna wiey kapsua energetyczna dla mojego ciaa w Fokus 10 ,kapsua jest zakorzenionaenergetycznie we wntrzu Ziemi ,skanuje moje drugie ciaowielobarwnym wiatem usuwajc napiciaz caego dnia i dopiero po tym zabiegu pompuj czyst energi. Do Fokusa12 i dalej w kierunku 21kapsua porusza si ruchem wirowym w prawo do gry w wiey jak w gwintowanej lufie .Wewntrzwiey skupiem siln bkitn energi. Dojcie do podna wierzy powoduje przejcie od Fokusa 1 doFokusa 10.

    Gdzie by tu wyj? Wpadam na pomys, e odwiedz jaki swj aspekt ktry trzeba,by moe ,przeprowadzi do Parku . Pewnie taki aspekt jest . W czasie regresji w Metodzie Silvy i w Regresingu u

    dy namierzyem kilka swoich wcielenio-aspektw.

    MTJ ( argonowy skrt od Mojej Totalnej Jani )lecimy na odzyskanie !

    Piwnica , ciemnawo , pod cianami ley troje oskrowanych zwok , nie krwawi, poyskuj wieocimini .Zgroza!!! Zza plecw sysz MTJ ta , to twoje aspekty ktre czekaj na przeprowadzenie. Niewiem co zrobi , nie mog znie tego widoku , wychodz po wskich schodkach z piwnicy napodwrko . Wyjcie jest obok trzepaka, w prawym rogu podwrka.Na trzepaku wisi dywan a dosupka jest przywizaneoskrowane trucheko krlika albo kota . Bior go do rki i przecinam wpoprzek ,sam nie wiem dlaczego to robi .Przygldam si przekrojowi !wiey !Matko boska co zawyjcie.Najwyraniej ten krlik to jaki rodzaj organicznego przecznika bo nagleakcja przenosi si do momentu kiedy jedno z moich dziewitnastowiecznych wciele mknie na koniu

    lenym duktem w stron gospody , atmosfera powstacza . Przez dwadziecia lat yem w przekonaniu,e w tym wcieleniu braem udzia w powstaniu styczniowym , ubranie cywilne , pkouszek.Dojedam do zasonitego krzakami zakrtu drogi , mniej wicej w tym miejscu uryway si mojedotychczasowe regresje.

    Z krzakw niespodziewani wyania si zaostrzony drg , ja XIX wieczny ,nadziewam si na niego wpenym pdzie . W ogle nie zdaj sobie sprawy z tego co si stao. mier na miejscu ! Ja wspczesnypodchodz do mniewczesnego,jestem zaskoczony ca sytuacj nie mniej od niego. Co teraz ? Acha totak jak radzi Moen przy odzyskaniach . Pytam astralnego ciaa nieboszczyka jak si nazywa ,troch tomieszne , tak jakby akurat to w tej chwili byo najwaniejsze . Ale on podejmuje dialog i odpowiada;Arnould . Otwieram gb ze zdziwienia , to co z ciebie za polski powstaniec? A skd jeste , kontynuuj,

    z Parya ? Nie! Odpowiada domniemany Polak, z Lionu . Jestem tak zdziwiony, e zapominam jzykaw gbie. Bior tego caego Arnoulda za rk i mwi; no to chod , wracamy do domu.Tylko ja wiem, e ten jego dom to Park w fokusie 27 . Dziewitnastowieczny Lion .Stoimy przed okazamieszczask kamienic, wchodzimy po schodach na pierwsze pitro .Salon . Damy i panowieodpowiednio odziani, siedz przy wielkim owalnym stole . Obiad ? Rado na widok wchodzcegoArnoulda . Panie wstaj podekscytowane . Mnie nikt chyba nie widzi . Co to za salon ? Czybyichpoczekalnia w Fokusie 27 ?Wycofuj si i wracam do ciaa .

    Prba dostrojenia si do otoczenia fizycznego .Wychodz przez cian, przed dom , stoj na mojejulicy. Szsta rano. Nie wiem skd, podchodzi do mnie dwjka dzieci. Jedno stoi przede mn a drugie

    jako tak zboku , powiedzia bym , e nawetbardziej z tyu . Pierwszeumiecha si radonie, drugie wtym czasie ciga mi spodnie od piamy .Poirytowany odwracam si do tego drugiego, chcc mu

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    31/307

    31

    przyoy w ucho a ten gnojek robi mi taki rozdziaw mordy przed nosem jak by mia eb krokodyla .Zatyka mnie i cofa natychmiast do ciaa fizycznego.

    No i prosz , BOTY ! Nie musiaem dugo czeka na tych zaganiaczy nicego stada !

    Caa noc nauki w klasycznym jzyku greckim . Monotonnie, kilka godzin. Nic nie rozumiem . Ala jakwida oni maj przekaza mijakwiedz i nie obchodzi ich czy rozumiem jna poziomie mentalnym,mj wewntrzny translator symbolicznie nadaje tym informacjom form greki .Przed powrotem dociaa fizycznego rano kilka razy powtarzaj sowo Mojra . Rano wstaj i id do kompa sprawdzi co tojest ta Mojra. Nie przepadam za mitologi greck .Mojra kojarzy mi si tylko fonetycznie z dintojr.Jak si okazuje nie bez podstaw . S trzy Mojry , boginie .Pierwsza to , druga tamto ,a trzecia jest odtego by kara ludzi za naruszenie tabu ! Troch oblecia mnie strach .

    MOJRY

    Triumf miercilub Trzy Mojry(ok. 1510-1520) - Victoria and Albert Museum, Londyn

    Mojry(gr.Moirai)wmitologii greckiejboginie losu, utosamiane przezRzymianzParkami.U rnych poetw miay inne genealogie. UHomerajest jedna Mojra, natomiastwedugHezjodabyy one trzema crkamiZeusaiTemidy,noszcymi imiona:Kloto("Przdka" nici ywota),Lachesis("Udzielajca", ktra tej nici strzee) iAtropos("Nieodwracalna", ktra j przecina). Symbolizowaystarogreckiepojciafilozoficzno-mitologiczne dotyczce losu ludzkiego i porzdku wiata. Ich siostrami byyHoryiCharyty.Byy boginiami ycia i mierci, jedynymi ponadbogami olimpijskimi,ktrych rozkazom nie

    podlegay. Znay one przyszo ludzi i bogw.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_greckihttp://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_greckihttp://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_greckihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_greckahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_greckahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_greckahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_rzymskahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_rzymskahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_rzymskahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Parkihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Parkihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Parkihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Homerhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Homerhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Homerhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hezjodhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hezjodhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hezjodhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Zeushttp://pl.wikipedia.org/wiki/Zeushttp://pl.wikipedia.org/wiki/Zeushttp://pl.wikipedia.org/wiki/Temida_(tytanida)http://pl.wikipedia.org/wiki/Temida_(tytanida)http://pl.wikipedia.org/wiki/Temida_(tytanida)http://pl.wikipedia.org/wiki/Klotohttp://pl.wikipedia.org/wiki/Klotohttp://pl.wikipedia.org/wiki/Klotohttp://pl.wikipedia.org/wiki/Lachesishttp://pl.wikipedia.org/wiki/Lachesishttp://pl.wikipedia.org/wiki/Lachesishttp://pl.wikipedia.org/wiki/Atroposhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Atroposhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Atroposhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%BCytna_Grecjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%BCytna_Grecjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%BCytna_Grecjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofiahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofiahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofiahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Horyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Horyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Horyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Charytyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Charytyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Charytyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Bogowie_olimpijscyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Bogowie_olimpijscyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Bogowie_olimpijscyhttp://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:The_Triumph_of_Death,_or_The_Three_Fates.jpg&filetimestamp=20091205084536http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:The_Triumph_of_Death,_or_The_Three_Fates.jpg&filetimestamp=20091205084536http://pl.wikipedia.org/wiki/Bogowie_olimpijscyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Charytyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Horyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofiahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Staro%C5%BCytna_Grecjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Atroposhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Lachesishttp://pl.wikipedia.org/wiki/Klotohttp://pl.wikipedia.org/wiki/Temida_(tytanida)http://pl.wikipedia.org/wiki/Zeushttp://pl.wikipedia.org/wiki/Hezjodhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Homerhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Parkihttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_rzymskahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Mitologia_greckahttp://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyk_grecki
  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    32/307

    32

    Pierwotnie mojrabyo raczej pojciem filozoficznym i oznaczaoprzeznaczeniei losczowieka oraz oglne, nieubagane prawa wiata. Kada istota ludzka od narodzin miaaswoj mojr, okrelajc dugo ycia oraz szczcie i nieszczcia jakie j spotkaj. Ta"indywidualna" mojra stanowia cz losu caego wiata i w tym znaczeniu bezosobowamojra bya nieubagana jak przeznaczenie. Mojra oznaczaa prawa, ktrych nawet bogowie

    nie mogli omija, nie naraajc porzdku wiata na niebezpieczestwo. Z czasemwyobraenie Mojry przyjo posta pojedynczego bstwa, ktre byopersonifikacjprzeznaczenia czowieka, a pniej trzech sistr -przdek losu czowieka, ktre mieszkay wpaacu w ssiedztwieOlimpu,czuwajc nad yciem kadego czowieka. Mojry pojawiy si wkulcie greckim bardzo wczenie, ale nigdy nie miay one mitu w cisym znaczeniu tegosowa.

    Pierwsza Mojra przdzie ni ywota druga strzee jej wrd wszelkoich przypadoci , a trzecia jprzecina i tym samym sprowadza mier .

    rdo - Wikipedia.

    Nastpnej nocy to samo tyle tylko ,e po Niemiecku . Nie rozumiem nic . Przewodnik przekada przedmoim nosem jakie tomiska , co mi pokazuje w nich palcem. Nic do mnie nie dociera , ni w zb . Aleco ciekawe i w jednym i w drugim przypadku nie wyklikuje mnie to znaczy, e gdzie na poziomiepozawerbalnym jednak moja wiadomo co przyjmuje !

    Tej nocy siedz oparty lewym okciem o dug , wysoki , wski st . Podobny do barowego tyle ,e zastoem nikogonie ma . To znaczy jest ale to nie barman tylko jakigo ktry zajty jest czytaniem inotowaniem w kajecie . Siedzimy nie odzywajc si do siebie ca noc . Siedzi si bardzo przyjemnie .Nikt niczego nie udaje . Kiedy czuj ,e niedugo bd musia si obudzi, mwi do swojegomilczcego towarzysza , e bd ju wracado siebie . On odrywajc si na chwil od swojego zajcia imwi, e jest jeszcze troch czasu ale skoro ma mnie to niepokoi to ebym wyskoczy i sprawdzi .Prosi abym jeszcze wrci . Odnosz wraenie, e jemu te si siedzi ze mn bardzo przyjemnie.

    Budz si . Na zegarku dopiero szsta , mam jeszcze ca godzin . Obracam si na drugi bok i ju nieprbujc si dostraja zasypiam.

    Znowu jestem przy tym samym stole !!! Go przyjanie patrzy na mnie .

    - Jak przyjdzie pora i bdziesz musia wraca to nic nie mw tylko id.

    Siedzimy , nic nie mwimy . Jest naprawd fajnie .

    Po jakim czasie sysz budzik i tak jak mwi , nie egnajc si lec do siebie , czyli. . . . . do nas .

    Nastpnej nocy . Wracam z wycieczki po okolicy , na piechot . Najbezpieczniej pieszobo nie wcigatak szybko do ciaa .Jestem ju niedaleko domu .Przechodz przez may park obok domu zakonnegoSistr Nazaretanek . Z pord drzew wychodzi jaki zakapturzony typ .Cay na czarno . Ja zamiastwrci do ciaa fizycznego w trybie alarmowym , ruszam w jego stron , id ostro na konfrontacj .Typ wyciga pak i wali mnie nieco powyej kolan . Czuj fizyczne uderzenie , od razu wracam dociaa. Uderzenie jest tak realne, e czuj je jeszcze po obudzeniu .Sprawdzam nawet czy nie mamsiniakw .

    Nastpne wyjcie . Tym razem MTJ zabierze mnie na prawdziwe odzyskanie obcej osoby .

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Przeznaczeniehttp://pl.wikipedia.org/wiki/Przeznaczeniehttp://pl.wikipedia.org/wiki/Przeznaczeniehttp://pl.wikipedia.org/wiki/Personifikacjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Personifikacjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Personifikacjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Personifikacjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Olimphttp://pl.wikipedia.org/wiki/Olimphttp://pl.wikipedia.org/wiki/Olimphttp://pl.wikipedia.org/wiki/Olimphttp://pl.wikipedia.org/wiki/Personifikacjahttp://pl.wikipedia.org/wiki/Przeznaczenie
  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    33/307

    33

    Uzyskuj pen wiadomo na ulicy w jakim miecie .Miasto wyglda na due , na ulicy stramwajowe tory .Przewodnik prowadzi mnie w stron jakiego wazu w chodniku .Podchodzimy ,kaemi poczeka, sam po chwili przynosi skd , pustetekturowe pudeko. Podchodzi do otwartego wazu iwrzuca pudeko do rodka .Robi tym spory haas.Po chwili z wazuwychyla si jaki inny, podobny domojego przewodnika go.Widzi nas .Cofa si i wypuszcza przed sob dwch chopakw .Prawie odrazu nadjeda tramwaj , oni w biegu wskakuj na drabink zwisajc z tyu . Po drabince wa nadach i tak jad dalej w gb ulicy .Troch mnie dziwi, e mnie to nie zdziwio . odwracam si w stronwazu.

    Ten ktry by pod ziemi , wychodzc podaje mi nz jaskrawo tym trzonkiem .N jest jaki takidziwny , jakby przepiowany w poowiedugociostrza i to tak znacznie, e przy prbie jakiegokolwiekuycia poowa noa od razu odpadnie .Pytam go po co mi ten n ? Przyda ci si tam , na dole.Odpowiada ten , nie mj przewodnik i wychodzi z wazu na ulic.

    Teraz kolej na nas . Mj przewodnik schodzi do wazu , po drabince ,ja za nim . Wewntrz jest cakiemciemno .Po lewej stronie na ziemi le dwie osoby , prawie ich nie wida .Zauwayem je, bo gdy jemijaem wiato padajce z otworu wazowego przesuno si po ich wilgotnych , poyskujcych

    czarnych okryciach . Przewodnik nie zwrci w ogle na nieuwagi, no to ja te nie .Idziemy dalej .Przednami korytarz si rozjania i po chwili wchodzimy do jasno owietlonego pomieszczenia .Po prawejstronie, na jakby stole ,ley facet w jaskrawo tej kurtce,jeszcze yje ale czuje si, e to ju dugo niepotrwa. Byskotliwie konstatuj, e to jaki kod kolorw i e mam podej z tym tym noem doniego. Tylko po co ? Dorn go ? Ale takim porbanym noem ? Staj niezdecydowany . Mjprzewodnik woa mnie .Jego przekaz brzmi . Zostaw go, to by taki art.Podejdtutaj ! Pokazuje mistojc pod szklan cian awk .Za szyb wida chyba metro albo podziemny dworzec kolejowy.Podchodz do lecej na awce kobiety . Ley jakby nie ya , a moenie yje ? Jest w jakimwymitym , ciemnym , paszczu .Przewodnik poleca aby przemwi do niej .Co mam mwi ?Przewodnik - zacznij , otwrz usta . No to zaczynam . Pyn ze mnie sowa ktrych bym si niespodziewa w tej sytuacji .

    - Dziedobry pani , jestem byym pracownikiem filharmonii , zwolniono mnie wczoraj.

    Kobieta wstaje jak na dwik zaklcia ,jest rozpromieniona, tak jak bym odnalaz jw rodkuciemnego lasu , rzuca mi si na szyj . Ze strony przewodnika pada poleceni w moj stron .Terazmoesz odej, nie masz tu ju nic do zrobienia . Jestem zaskoczony ca t sytuacj ,wracam do c.f. zprzyjemnoci .

    rodek dnia mam paskudny atak migreny , oprcz blu gowy nachodzi mnie nieodparta chzanicia. Kad si na plecach ,na dywanie, zamykam oczy. Niemal natychmiast widz spor , jasndziur a w jej obrysie dwie wykrzywione zdziwieniem , troch niechtne mi twarze . Od razu

    odechciewa mi si spa.Czyby szczelina opisana przez R. Monroea ?Z moim poziomem dostrojeniaw tamtej chwili , musiaem wyglda jak zmoka kura wystrzelona z armaty .

    Pozostawiam MTJ-towi woln rk i po chwili lec nad jakim pustawym miasteczkiem , jakie takiegraniczne to miasteczko, za chwil kiedy dolatuj do wiey stojcej na jego kracu, ten granicznycharakter znajduje pene uzasadnienie . Za wie nie maju nic . Nic! Caa materia wali pod ktemprostym w d, wodospadem tak ogromnym e kiedy go mijam i patrz z drugiej strony sprawiawraenie stojcej masy sporzdzonej z toffi a nie spadajcej w czelu materii.Tysice kilometrw wd a ginie w mroku.Nie trudno si domyli e tokoniec Parku .Kwestia dotarcia do Pasma H-dwikw to ju waciwie niezbyt duga wycieczka. Jazgot , bekot .No wanie , to jest wszystko co

    zostaje na tym ziemskim wiecie po naszych rozmowach , gbokich przemyleniach , skargach ,probach , miechu i zawodzeniach.mietnik .Nieznone , zawracam !

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    34/307

    34

    Nastpnej nocy, wyjcia waciwie nie byo.Byo za to przyjcie. Wczyem preset i kiedy czer przedmoimi zamknitymi oczami zyskaa gbi wyonia si z niej bkitna do , waciwie caeprzedrami,do pogadzia mnie po policzku z wyran sympati .Na wszelki wypadek tej nocy jusi nigdzie z ciaa nie oddalaem .

    A moe MTJ, pokaesz mi skd ja si tu wziem na tym ez padole . Jestem gotowy jak kamikadze ,na wszystko . Wal MTJ !

    Pojawia si przede mn przewodnik . Gejsza ( CO ZA POCZUCIE HUMORU, MTJ? BRAWO!!! ).Prowadzi mnie w kierunku antropomorficznego bytu ( wyglda troch jakrozkraczona japoskazbroja z hemem do ramion ) z ktrym jestem w jaki sposb energetycznie powizany . Omijam go.Byt jest z kolei powizany rodzajem energetycznego tamowatego przewodu z nastpnym ju nieantropomorficznym a raczej jarzcym si wielobarwnymi refleksami , kulistym . Do niego dochodzjeszcze inne poczenia z tego rejonu z ktrego przybyem . Minoem t kulist form ta z kolei jestpoczona z nastpn jeszcze potniejsz od niej , z kolei do tej nastpnej dochodz poczeniapodobne do tego wzdu ktrego lec . Przewodniczka zostaa ju przy pierwszej kulistoci. W chwilikiedy to spostrzegem jakbym zacz traci zainteresowanie dalsz samodzieln eksploracj . Dalejpewnie nie ma nic ciekawego , kolejne zlepki coraz potniejszych energiiponadto zdaj sobie sprawz tego e przyjdzie moment kiedy ta prba zobaczenia swojego emitera zacznie przypomina prbobejrzenia swoich plecw bez pomocy lustra , wic bardzo szybko zawracam do mojej gejszy.

    Wychodz przy pomocy nagrania The Geteway Experience / Odyssey .

    Wychodz z ciaa i stoj nad nim . Po drugiej stronie widz dwie czarne postacie . Odruchowo daj susaz powrotem do ciaa . Ucieczka jest tak histeryczna ,e wybucham miechem . Obydwie czarne postacietes rozbawione takim sprintem . Budz si miejc si z samego siebie !!! Troch szkoda, e

    zmarnowaem taka okazj . Ale gdybym jeszcze zobaczy pozostaych dwch przewodnikw , stojcychza mn , to pewnie bym ucieka jeszcze szybciej . Monroe opisuje, e wyjcie,z tym nagraniem , odbywasi w towarzystwie czterech przewodnikw .

    MT Jdzisiaj zaprowad mnie do jakiego wielkiego duchowego bytu . Jezusa albo Buddy no albo kogopodobnego .

    -Kogo klasy MAJO ? ( Skd mi przysza taka nazwa do gowy, moe od major ?Albo to jakapodpowied MTJ-ta ? )

    Lecimy strasznie dugo, mino jakie ptorej godziny( poznaj po presetach bo czas subiektywny to

    jakie 20 minut ). Zaczynamy zblia si do ogromnego tworu o powierzchni podobnej fakturdokraba czy innego skorupiaka ? Maszyny tak wielkiej, e kiedy jej spd wyoni si z ciemnoci to niespostrzegem jej konturw . Na powierzchni majakie rwnolege bruzdy z talerzowatymi wystpamiw rwnych odlegociach . Troch wyglda jak powierzchnia gigantycznej muszli . A zatem , a strachpomyle ,mam przed sob forpocztZgromadzenia ?

    Czuj, e MTJ siedzi mi prawie na plecach, jeszcze takiej jegobliskoci nigdy nie czuem . W kadymbd razie wyglda na to, e MTJ ma pietra . Ja za to czuj si cakiem bezpiecznie z tak si zaplecami .

    Hamujemy, w pancerzu nie ma adnego wlotu , poduszej chwili na pancerzu pojawia si wietlistypunkt . Powiksza si szybko odsaniajc rozwietlony tunel .Nie ma strachu , myl sobie, wysoka fazanie zrobi nam krzywdy . Powoli wlatujemy do tunelu ( nie mog si oprze porwnaniu, e to taki . . .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    35/307

    35

    anus mundi) Lecimy , MTJ-ta mam na sobie , wlaz ju na mnie cakiem .Co nas zatrzymuje .Czuj awaciwie nawet widz, e co zaczyna mnie skanowa ale w jaki dziwny sposb,jakby paszczyznaskanujca wypychaa z przestrzeni jak moja wiadomo odczuwaa jako moje drugie ciao , wszystkoco nie byo moj czyst wiadomoci.Obleciamnie strach ale nie za wielki . Pytam MTJ-ta czy mamsi zacz ba .Czy to co wycinie mnie jak tubk i jak ja odzyskam t wycinit moj zawarto?

    MTJ mwi eby si nie ba i e nic mi nie bdzie. Skaner przeszed .Ja yj i nawet mam dalejwiadomo. I w tym momencie dostaj w pier ROT! ( ROTA to forma skompresowanejinformacji, jest form bardziej zaawansowan ni przekazywanie sw drog telepatyczn ) . Pierwszw moim yciu rot. Nie bardzo wiem jak j odczyta .MTJ milczy. Ta rota to jest jaka rota warunkowa;jeeli co - to co. Przecie teraz nie przyznam si, e niewiem o co chodzi . Zgadzam si na toco.

    Otwieraj si przede mn jakie drzwi. Wchodz , ale mam wraenie ,e za mn nie majuMTJ-ota.

    Przede mn janiejsze , ni w tym pomieszczeniu w ktrym jestem, otwarte rozwietlone drzwi . Czylimog wej? No to wchodz .W rodku bardzo jasno , pod cianami jakby biao- wietliste obe pufy ,wszystko przykryte jednym wsplnym przeziernym woalem , te pufy to nie s przedmioty to coywego , jako chyba nawet na mnie wpywaj. Postaem ,popatrzyem , no i co? Trzeba wraca .Powrt jak zwykle na wasn rk .Szybko , jak spranie sirozcignitej gumy.

    Jeszcze przed otworzeniem oczu w stanie psennym sysz gos , tak jakby kto sta obok ka :

    OJCIEC ZMAR P GODZINY TEMU .

    W jednej chwili dochodz do przytomnoci . Patrz na wywietlacz zegara , jest siedemnacie minut popitej rano . A wic umar za pitnacie pita !!! Jestem przeraony . Nie mam adnych wtpliwocico do prawdziwoci sw ze snu . Ju nie mog zasn . Czekam do godziny smej , nikt nie dzwoni .Poczekaem jeszcze godzin . Zdecydowaem si zadzwoni do rodzicw.

    Wszystko w porzdku ! Ale dlaczego mnie ten gos tak nabra ? Moe wcale mnie nie oszuka ? Jeeli

    czas nie istnieje , ktregokolejnego roku w ten dzieo tej wanie godzinie umrze mj ojciec ? Obymmg si o tym przekona jak najpniej .

    Co mnie mdli . Nie czuj si zbyt dobrze.

    Nastpnego dnia , a waciwie nocy , nie mam ochoty na wyjcia , dopiero po dwch dniachnowajazda.

    MTJ lecimy do JEZUSA , moe mnie uzdrowi ( Troch z kiszeczkami , po prawej stronie, nie za tgo .Zaczo si w wieku w jakim Arnoulda nadzia na drg jaki . . . . syn , do dzi dnia nie wiem czyj . Wmoim przypadku role zaostrzonego drga speni produkt pewnej znanej firmy farmaceutycznej.) noiapie mnie jakie chorbsko bo co mnie tak mdli i oglnie nyje.

    No to lecimy, presecik przecie ju graduszy czas .Najpierw relaksacyjny potem hemi-sync ,le naprawym boczku , miodzio. A tu nagle. . . le na plecach a przecie si nie odwracaem. W lewym bokuco mnie wybulio jakbym mia za chwil pkn iiiiijak mnie nie trzepnie o podogi p metraw gr i znowu o podog. Zdyem jeszcze pomyle e zaraz wszyscy w domu si pobudz bo rzucaomn jak na Egzorcycie .Ale to co tak mn walio z rozpdu i w gr i o podog , chocianawetspecjalnie nie bolao, tylko to zaskoczenie , e nawet nie strach . Co si dzieje . Jezu dopom !No niema artw .Pierwsze co w tej chwili zrobiem to pomylaem o Jezusie . Przecie mia gdzie tuby .Po drugim woaniu o pomoc wszystko ustao.Otwieram oczy w ciele fizycznym , a ja le na prawymboczku , suchawki w uszkach . Ucho nakryte rogiem koderki .CISZA ! SPOKJ! Cae mojeJa jest wszoku i jeszcze si w sobie trzsie, przez chwil si nie poruszam. Zaczynam analizowa.Dociera domnie dopiero po jakim czasie . ROTA ! Warunkowa !!! Ju wiem co to by za warunek . Ty wejdziesz

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    36/307

    36

    do nas jak pozwolisz nam wej dociebie !!! Tylko e ja nie miaem pojcia jak si takie zwizkikonsumuje . Nawet nie przyszo mi do gowy e dostaem LOKATORA !!!

    Wiele wskazuje na to e towanie Jezus mnie uwolni . Pewnie przechodzi gdzie w pobliu aletego akurat nie zauwayem bo wanie mn trzso !

    Wstaemwczenie rano bo ju nie dao si zasn. No i to wanie wtedyobiecaem sobie e zacznpisa pamitnik z podry. Przynajmniej zostanie po mnie jaki dokument, spisz tutaj wszystkozanim kto mi urwie eb .

    MOJE DRUGIE WYJCIA

    Miny trzy tygodnie bez wychodzenia .Po pamitnej trzsawce kada prba wyjcia koczya sizaniciem .Dopiero po uyciu wczeniej obmylonego wybiegu zaczyna si na nowo !

    Odzyskuj wiadomo w drugim ciele. Siedz we wasnym samochodzie na miejscu kierowcy .Nochyba nie ma lepszego porwnanie na oddanie relacji ciao fizyczne drugie ciao ( energetyczne)Siedz za kierownic . Nie jestem w stanie manipulowa dwigni biegw . Gaka dwigni jest z jakiej

    plastycznej atwo odksztacajcej si pod wpywem dotknicia substancji . Rozgldam si dokoa.Przedmask chodzi jaki facet wygldajcy na stra. Nie mog odwrci gowy do tyu , jaki rodzaj blokady, ale odczuwam obecno mojej matki . Skd wiem e zaraz przyjdzie ojciec . No to ju mniejwicejwiadomo . Osoby z ktrymi jestemy silnie zwizani emocjonalnie, jak by to wam przybliy , wdrugiej uwadze czyli w wiadomoci drugiego ciaa s antropomorficzn mask nieorganicznychwiadomych bytw energetycznych niezbyt nam przyjaznych o skwierczcej pomaraczowej energii. Toodlegli zwiadowcy z dalekich rejonw wszechwiata , poszukujcy wiadomoci innych typw . Czyminnym s nieorganiczne wiadomoci przybierajce przed wzrokiem naszego drugiego ciaa formprzedmiotw nonsensownych, irracjonalnych .Tak jak nacity n z tym trzonkiem o jakimopowiadaem przy innej okazji albo wanie ta plastyczna gaka dwigni zmiany biegw w samochodzieo ktrym wanie opowiadam.

    Wystarczy skupi przez duszy czas uwag na takiej postaci albo przedmiocie a zmienia si on wenergi o specyficznej charakterystyce i barwie .W przypadku gaki bya to energia o duo mniejszejczstotliwoci , czerwona . To take zwiadowca ale mniej niebezpieczny od skwierczcychpomaraczowych . Gdybym wyrazi tak wol poprowadziby mnie do swojej siedziby podobnej do tejjak odwiedziem z MTJ-otem cakiem niedawno . Chyba wanie o to nasze wamanie cay ten szum .

    A zatem jestem uwiziony we wasnym ciele i na dodatek dobrze pilnowany !!!

    Pozostaj dwa wyjcia . Albo skupi si na zwiadowcy czerwonym i da drapaka w inn czstotliwo.Niestety nie mog przewidzie co zrobi w tej sytuacji dwoje pilnujcych mnie zwiadowcw z trzecim wodwodzie ( tatu!) .Niestety mimo e nie s wobec mnie jako wyraenie agresywni to jednak chyba nie

    maj poczucia humoru . Mog mie zatem problemy przy powrocie do realu .

  • 7/25/2019 Jarosaw Bzoma - Krajobrazy Mojej Duszy Cz.I - KSIGA O PODRY NOCNEJ

    37/307

    37

    Wybieram , zapewne ku waszemu rozczarowaniu , drugie rozwizanie.Wracam do was .

    Wyj , wyj , wyj ale jak ? Wpadam na nowy koncept. Tworz tub energetyczn prowadzc nawysze czstotliwoci, podzielon luzami . Kada luza zatrzaskuje si za mn zaraz po przejciu przez

    ni .Kady nastpny sektor tej energetycznej rury ma wysz czstotliwo i izoluje mnie jednoczenieod zewntrznych wpyww. Nakocu tej rury wyskakuj w trjwymiarow czer ( mroczne morzewiadomoci) na bardzo wysokich dostrojeniach . Licz e teraz mnie nie zatrzymaj .Sposb ma tylkojedn wad , wymaga olbrzymich zasobw energii , dlatego wyjcia bd na pewno krtsze. No i nie wdrugim ciele a w jeszcze bardziej subtelnym (nazwijmy je trzecim czyli takim ktre przestaje miejakkolwiek form ,staje si jedynie energetycznym naczyniem wiadomoci .

    Dostrajam si do jak najwyszej fazy , drugie ciao pozostaje w obszarze pilnowanym przezzwiadowcw ( swoj drog ciekawe kiedy znajd na mnie nowy sposb) czyli po prostu cz si zMTJ-otem , czysto energetyczna jazda .Tak jak podpatrzyem w siedzibie istot nieorganicznych -oprniam swoj wiadomo ze wszystkich koncepcji na temat swojego wygldu w pierwszym czydrugim ciele , przestaj myle e myl i szybuj w inne wymiary . Dostrojenie udane , boooogo ijakie towarzystwo kilku , no na pewno nie jednego, no chyba e wszechobejmujcego . Dominuje bieli r . Wolno .

    No ale gdzie ten Jezus !? Ale jestem uparty , jednak musz to jako sprawdzi . Dostrojenie , ruraiiiiiiii wypad . . . . . .

    Mkn poprzez przestrzenn czer . Po prawej stronie widz post Buddy zawieszszon w przestrzeni .Jest nieruchomy jak posg . Trudno mi oceni wielko , nie ma wok adnych punktw odniesienia .

    Mijam go ,wzajemnie nie okazujemy sobie adnego zainteresowania . Szybuj dalej .

    Zbliam si dowietlistozielonkawej mgawicy , przetykanej kulistymi , pustymi(?) przestrzeniami .Po prawej stronie mojego pola widzenie istnieje jaka cigo tej mgawicy z wyodrbnion( innycharakter energii ni ta w mgawicy ) przestrzeni po m