III 2013 Awangarda Lubelska

24
Kwiecień 2013 Rok V nr 4 (44) MIESIĘCZNIK SPOŁECZNY: NAUKA * KULTURA * BIZNES * TURYSTYKA Nr indeksu 1018 ISSN 2080-8186 Wiosna w Nałęczowie – str. 18 Villa Aurelia Hotel & SPA

description

Kwiecień 2013 Rok V nr 4 (44)

Transcript of III 2013 Awangarda Lubelska

Page 1: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 1

Kwiecień 2013 Rok V nr 4 (44)

MIESIĘCZNIK SPOŁECZNY: NAUKA * KULTURA * BIZNES * TURYSTYKA

Nr indeksu 1018ISSN 2080-8186

Wiosna w Nałęczowie – str. 18

Villa Aurelia Hotel & SPA

Page 2: III 2013 Awangarda Lubelska

2 AL

Page 3: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 3

– miesięcznik bezpłatny: www.awangardalubelska.pl, e-mail: [email protected]

Wydawca: Wydawnictwo POLIHYMNIA Sp. z o.o., ul. Deszczowa 19, 20-832 Lublin, tel./fax 81-746-97-17 Współwydawca: Stowarzyszenie Miłośników Folkloru, 24-222 Niedrzwica Kościelna, ul. Krakowska 111, tel. 81-51-16-188,Redaktornaczelny: Krzysztof StankiewiczZespół: Janusz Kawałko (z-ca red. naczelnego), Zbigniew Miazga (sekretarz red.), Władysław Boruch (szef Rady Programowej)

Tomasz Orkiszewski (prezes Wydawnictwa), Krystyna Radzik, Jacek Szymczyk, Kamila Kowalik, Anna Sadczuk (korekta), Dorota Kapusta (skład komputerowy)

Druk: Wydawnictwo POLIHYMNIA Sp. z o.o., e-mail: [email protected], księgarnia wysyłkowa: www.polihymnia.pl

Szanowni PaństwoDrodzy Czytelnicy

AL 3

GOLDMANLublin, ul. Zielona 1B

Złoto Srebro Platyna Monety– Skup – Sprzedaż– Doradztwo

Chcesz kupić, sprzedać, poradzić się…Przyjdź lub zadzwoń

pod numer 81 532 96 92

Nadeszła wiosna. Nareszcie! Szła długo i z oporami, wśród przedłużających się poza wszelkie granice z obfitymi opadami śniegu, z mrozami i przymrozkami, ale wreszcie doszła. Miejmy tylko nadzieję, że teraz będzie już ciepło i pięknie. Jak to prawdziwą wiosną bywa. Przeżyjmy ją zdrowo i szczęśliwie. Oczywiście, z „Awangarda Lubel-ską”, bo lata mijają, kolejne wiosny przychodzą i odchodzą, a ona wciąż trafia do rak Czytelników. Już od czterech lat.

Awangarda, jak sama nazwa wskazuje, jest lubelska. Ale w każdym jej wydaniu jest też miejsce na jakąś cząstkę Lubelszczyzny. W tym numerze jest jej może nawet wię-cej, niż w poprzednich wydaniach. Bo też nie zawsze, ale zwykle wiosną i latem uświadamiamy sobie, jakie skar-by mamy tuż pod nosem, a już na pewno w zasięgu ręki. Mamy Kazimierz, do którego ścigają miłośnicy piękna z całej Polski, i nie tylko. Mamy też Nałęczów, który od lat jest perłą Lubelszczyzny. Może inną niż Kazimierz, ale jednak perłą. Mamy też Zamość, Pojezierze Łęczyńsko--Włodawskie, Roztocze i wiele innych pięknych miejsc, których nie sposób wręcz wymienić. Zresztą, każdy z nas ma pewnie swoje ulubione miejsce. Takie, do którego co roku, zwłaszcza wiosną chętnie powraca.

Spośród tych wszystkich pięknych miejsc, w tym nu-merze szczególnie polecamy Nałęczów, piękny, ale chyba wciąż jeszcze nie do końca odkryty. Kiedyś odkrywał go sam Stefan Żeromski, i Bolesław Prus. W okresie mię-dzywojennym było to miejsce spotkań elity towarzyskiej, politycznej, wojskowej. Bywali tu ministrowie, oficero-wie Wojska Polskiego, aktorzy. Potem, w czasach komu-ny, Nałęczów został nieco zapomniany, ale teraz chyba znów przeżywa swój renesans. Wystarczy przejść się jego wszystkimi uliczkami, żeby zobaczyć, ile przybyło w nim hoteli, restauracji, lecznic, obiektów SPA.

Oprócz Nałęczowa polecam także nowo wytyczone trasy rowerowe na Lubelszczyźnie, a przede wszystkim zachęcam do własnych poszukiwań miejsc, które nas za-chwycą i zauroczą. A zatem, ruszajmy się! Bo przyszła wiosna. Ruszajmy w teren, bo piękna jest ta cała nasza Lu-belszczyzna, zwłaszcza teraz wiosną, i latem też.

Krzysztof Stankiewicz

W ciągu prawie czterech lat swego istnienia „Awan-garda Lubelska” stopniowo docierała do coraz to nowych miejsc. Dziś można ją otrzymać w kilkudziesięciu miej-scach na terenie całego Lublina. Jest dostępna w urzędach (np. Urząd Marszałkowski i Urząd Miasta), w placówkach kulturalnych (Filharmonia Lubelska, Teatr im. Juliusza Osterwy, Teatr Muzyczny, Dom Kultury LSM, Dzielnico-wy Dom Kultury Bronowice), w hotelach (Europa i Victo-ria), w uczelniach (w WSSP im. Wincentego Pola), w biu-rach podróży (Anas), w Lubelskim Ośrodku Informacji Turystycznej i Kulturalnej na Starym Mieście, w szpita-lu SPSK 4 przy ul. Jaczewskiego, w sklepach LUX LSS Społem, DT Orfeusz na Czechowie i CH Wokulski przy ul. Łęczyńskiej 51, a także w taksówkach MPT radia taxi 19191. „Awangardę Lubelską” można także oglądać i czy-tać na stronie:

Gdzie jesteśmy

www.awangardalubelska.pl

Page 4: III 2013 Awangarda Lubelska

NAjLepSZy w MeBLAch

Page 5: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 5

BIzNeS

Centrum Handlowe „Wokul-ski” zostało laureatem I edycji

ogólnopolskiego konkursu „Diament Meblarstwa – Najlepsze salony me-blowe 2013”. Nagroda została przy-znana w kategorii duże salony. Wy-różnienie odebrała podczas odbywa-jących się w Poznaniu Targów Meble Polska 2013 Jadwiga Niedźwiecka, wiceprezes OTEX S.A.

Oceny biorących udział w konkur-sie salonów dokonała firma badaw-czo-konsultingowa P&S Marketing Group z Poznania na podstawie ba-dania „tajemniczy klient”. Pod uwa-gę brane były: visual merchandising (prezentacja informacji o cenie, pro-mocjach, usługach dodatkowych), fa-chowość personelu, poziom komuni-kacji marketingowej, jakość obsługi, a także przyjazność dla klienta.

To nie jedyna taka nagroda przy-znana w ostatnim czasie spółce OTEX. Centrum Handlowe „Wokul-ski”, jeden z największych i posiada-jących najlepsza ofertę salonów me-

mebli tapicerowanych marek Biz-zarto (Swarzędz) i Cotta (Oborniki). Szczegółowe informacje o nowo-ściach, promocjach i wyprzedażach, wszyscy zainteresowani znaleźć

c.h. „wOkuLSki”blowych w Lublinie, od siedmiu lat szczyci się corocznie przyznawanym mu tytułem „Salon Roku”. Tytuł ten przyznawany jest głosami polskich producentów przemysłu meblarskiego dla najlepszego dystrybutora meblo-wego w województwie lubelskim.

– Te prestiżowe nominacje dają klientom pełną gwarancję komfor-tu zakupów w Centrum Handlowym „Wokulski”. Nasi stali klienci dobrze to wiedzą, nowych zapraszam na za-kupy, i zapewniam, że oprócz bogatej oferty mogą oni liczyć na profesjonal-ną obsługę, doradztwo, a także dodat-kowe usługi projektowania wnętrz, dowozu oraz montażu mebli – mówi Jadwiga Niedźwiecka.

W ostatnim czasie w Centrum Handlowym „Wokulski” została uru-chomiona kolejna galeria meblowa. W „Galerii Hrabiego” na powierzch-ni 400 m. kw. prezentowana jest bogata oferta mebli skrzyniowych marek ADB Meble (Suwałki) i Lis-sy (Dobrodzień) oraz szeroki wybór

mogą na stronie internetowej: www.wokulski.lublin.pl.

Przypominamy, że Lubelskie Cen-trum Handlowe „Wokulski” przy uli-cy Łęczyńskiej 51 w Lublinie, będące

meblową wizytówką spółki OTEX, to ekskluzywny zespół obiektów handlo-wych i usługowych. Na powierzchni 2 ha, w ośmiu obiektach o łącznej po-wierzchni 10 tys. m. kw. znajduje się 12 wyspecjalizowanych galerii meblo-wych, z których każda zachowuje swo-ją odrębność, specyfikę i markę, oferu-jąc meble największych i najbardziej renomowanych polskich producentów.

W bogatej ofercie cenowej i jako-ściowej, bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie.

Krzysztof Stankiewicz

W bogatej ofercie CH „Wokulski” znajdują się meble najlepszych producentów

CH „Wokulski” od siedmiu lat szczyci się corocznie przyznawanym mu tytułem „Salon Roku”

Page 6: III 2013 Awangarda Lubelska

6 AL

BIzNeS

Forum inwestycyjne LKB

W hotelu Europa odbyło się Forum Inwestycyjne Biznes

– Nauka – Samorząd, którego organi-zatorem był Lubelski Klub Biznesu. Forum stało się spotkaniem gospodar-czym zainaugurowanym przez gru-pę budowlaną działającą przy LKB, a poświęcono je strategicznym inwe-stycjom, możliwościom rozwoju lu-belskich firm i gmin oraz współpracy sektorów biznes – nauka – samorząd.

Bieżący rok to czas niezwykle waż-ny dla rozwoju Polski i Lubelszczyzny. Choćby dlatego, że zmieniła się strate-gia Unii Europejskiej w zakresie finan-sowania inwestycji. Pieniędzy będzie dużo, więcej niż dotychczas, ale pozy-skać je będzie trudniej, bo generalnie przeznaczone będą na bardziej ambitne cele, głównie innowacyjne. Gwaran-tem tego, że fundusze strukturalne na lata 2014-2020 trafią na Lubelszczy-znę, jest tworzenie sieci współpracy i klastrów oraz ożywienie współpracy przedsiębiorców z jednostkami na-ukowo-badawczymi. Dlatego Forum cieszyło się dużym zainteresowaniem przedstawicieli biznesu, nauki oraz sa-morządów. Wzięło w nim udział ponad 100 uczestników. Dyskutowano na te-mat budowania sieci współpracy, opar-tych na regionalnych liderach – dużych przedsiębiorcach, które ocechuje wy-

soka specjalizacja (branża chemiczna, górnicza, lotnicza, energetyka) wraz z lubelskimi przedsiębiorcami z sekto-ra MŚP oraz konieczności określenia potrzeb biznesu w zakresie projektów badawczych.

Miarą sukcesu wszystkich ma być kwota ze środków UE, jaka wpłynie do przedsiębiorców Lubelszczyzny w perspektywie budżetowej UE w la-tach 2014-2020.

Forum otworzyła i uczestników powitała Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Lubelskiego Klubu Biznesu. Moderatorem dyskusji był prof. dr hab. inż. Józef Kuczmaszewski z Po-litechniki Lubelskiej a udział w niej wzięli m.in. Krzysztof Żuk, prezy-dent Lublina; Zbigniew Kamieński, zastępca Dyrektora Departamentu Innowacji i Przemysłu Ministerstwa Gospodarki; Jerzy Kwieciński, wice-prezes Zarządu Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości; dr hab. prof. nadzw. UMCS Stanisław Micha-łowski, rektor UMCS; prof. dr hab. inż. Piotr Kacejko, rektor Politechniki Lubelskiej i wielu innych naukow-ców, samorządowców i przedsiębior-ców Lubelszczyzny. KS

Lubelski Klub Biznesu zaprasza do udziału w Programie Pro-

mocji Firm i Gmin Business Excel-lence. Ósmej już edycji programu pa-tronuje Marszałek Województwa Lu-belskiego Krzysztof Hetman. Celem programu jest wyłonienie najlepszych firm oraz gmin Lubelszczyzny.

Do tytułu laureata w kategorii mała, średnia i duża firma nominowane są przedsiębiorstwa, które odniosły suk-ces ekonomiczny, i dla których dosko-nałość w biznesie jest także ważnym celem działalności. Program „Business Excellence” adresowany jest do firm, które wyróżnia wysoka innowacyj-ność, nakłady inwestycyjne, przyjazna polityka w dziedzinie ochrony środo-wiska, dynamika rozwoju eksportu oraz promocja na rynkach międzynaro-dowych. Przyznawane są również wy-różnienia: inwestor regionalny, przed-

Business exceLLencesiębiorstwo przyjazne środowisku, eksporter i importer regionu za granicą, przedsiębiorstwo innowacyjne.

Celem programu jest również wskazanie i wyróżnienie samorzą-dów tworzących pozytywne warunki dla rozwoju przedsiębiorczości oraz promocja gmin Lubelszczyzny. W ra-mach programu wyłonieni zostaną laureaci w kategoriach gmina wiejska, gmina wiejsko-miejska, gmina miej-ska. Dodatkowo zostaną przyznane wyróżnienia: Gmina przedsiębiorcza, Gmina przyjazna mieszkańcom, Gmi-na przyjazna środowisku, Gmina in-nowacyjna.

Administratorem Programów jest Stowarzyszenie Lubelski Klub Bizne-su. Więcej informacji na stronie www.lkbexcellence.pl i pod numerem tele-fonu 81 532 15 77. Termin zgłoszeń upływa 19 kwietnia. KS

Forum cieszyło się dużym zainteresowaniem przedstawicieli biznesu, nauki oraz samorządów, wzięło w nim udział ponad 100 uczestników

Page 7: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 7

BIzNeS

Budowany północny fragment obwodnicy Lublina biegnący

między drogami prowadzącymi w kie-runku Lubartowa i Łęcznej, przecina dolinę Bystrzycy w sąsiedztwie Ob-szaru Natura 2000. W miejscu tym powstaje dwupasmowa droga budowa-na na estakadzie długiej na kilometr. Prace budowlane są znacznie zaawan-sowane. Jednym słowem powstaje to, czego przed laty nie udało się zrobić w dolinie rzeki Rospudy. Widać jak się bardzo chce, to można…

Przed przystąpieniem do budowy estakady drogowcy zajęli się przesa-dzeniem roślin chronionych prawem. Na nowe stanowiska przeniesione zostały pojedyncze egzemplarze goź-dzika pysznego. Dopiero potem dro-gowcy mogli przystąpić do palowania terenu. Palowanie było niezbędne, bowiem estakada staje w miejscu, gdzie teren jest grząski, niestabilny. Pracownicy hiszpańskiej firmy Dra-gados, która wygrała przetarg na reali-zację tego fragmentu obwodnicy, mu-sieli wbić w sumie 845 pali. Powstały na nich 23 dwukolumnowe podpory, na których ułożone zostaną dwa pasy drogi o łącznej długości 2 km. Widok budowanej estakady w poprzek całej doliny rzeki Bystrzycy robi imponują-ce wrażenie.

Estakada mieć będzie kilometr długości. Cała północna obwodnica

coraz BLiżej oBwodnicyLublina 23 km. Będzie ona fragmen-tem trasy ekspresowej S17 z Kurowa do Piask wraz z obwodnicami tych dwóch miejscowości. Prace przy bu-dowie całej trasy o długości 70 km przebiegają zgodnie z planem. Na od-cinku Piaski–Lublin jest ona już goto-wa. Pewne zastrzeżenia jej użytkow-ników budzą przydrożne ekrany. Na odcinku trasy długości 13 kilometrów powstało bowiem po obu stronach drogi aż 19 km ekranów. Ich budowa kosztowała 46 mln zł. Przy budowie obwodnicy Lublina długości 22 km projektowane są ekrany o łącznej dłu-gości 23 km. Długość ta być może ulegnie jeszcze korekcie po wejściu w życie nowych przepisów dotyczą-cych poziomu dopuszczalnego hałasu wokół dróg. Pomijając ekrany, go-

towe są już poszczególne fragmenty obwodnicy a także trasy prowadzącej dalej, aż za Kurów.

– Być może będą one wcześniej do-puszczone do ruchu, o ile gotowe będą dojazdy prowadzące do nich – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik praso-wy lubelskiego oddziału GDDKiA.

Budowa dojazdów do obwodnicy Lublina trwa. Jeden z nich to przedłu-żenie obecnej al. Solidarności. Aleję trzeba przedłużyć o 5,8 km. Aby do-tarła ona do obwodnicy i trasy S17, budująca ją firma Budimex ma na to jeszcze półtora roku. Ten dojazd do

ZAKŁAD MECHANIKI POJAZDOWEJ

Bogdan Wójcik

ul. Gen. Zajączka 14 (Sławinek)tel. 605 233 011

Widok budowanej estakady w poprzek doliny rzeki Bystrzycy robi imponujące wrażenie.

obwodnicy będzie z kolei biec pod estakadą, którą trzeba wybudować na poprowadzenie po niej ulicy War-szawskiej. Estakada i dojazd do ob-wodnicy ma być gotowy najpóźniej do września 2014 roku. Cała trasa szybkiego ruchu S17 z Piask do Kuro-wa wraz z obwodnicami tych dwóch miast ma być przejezdna najpóźniej w grudniu 2014 roku. Realizacji tej najważniejszej dla Lubelszczyzny in-westycji drogowej jak na razie, nic nie zagraża.

Są też już prawne możliwości bu-dowy południowego odcinka obwod-nicy Lublina, łączącej drogi wybiega-jące z miasta w kierunku Warszawy i Rzeszowa. Oby tylko nie zabrakło pieniędzy na realizację tej inwestycji.

Krzysztof Stankiewicz

Page 8: III 2013 Awangarda Lubelska

8 AL

Nauka

Wszystkie lubelskie uczel-nie mają już za sobą Dzień

Otwartych Drzwi, które zachęcić mają tegorocznych maturzystów do wybo-ru konkretnej uczelni. Każda uczelnia chwali tego dnia tym, co ma najcen-niejszego.

Dzień Otwartych Drzwi w Wyż-szej Szkole Społeczno-Przyrodniczej im Wincentego Pola w Lublinie od-był się 20 marca i jak co roku, cieszył się dużym zainteresowaniem. Matu-rzyści mieli okazję spotkać się z rek-

tacji w gabinecie dogoterapii, gdzie zaprezentowano najbardziej natural-ny sposób „przemycenia” trudnych, czasem żmudnych ćwiczeń wspoma-gających rehabilitację z pomocą od-powiednio wybranych i przygotowa-nych psów.

Ciekawą ofertę przygotował rów-nież Wydział Turystyki i Wychowa-nia Fizycznego. W gabinecie tury-styki pod kierunkiem Anny Cichosz przygotowano multimedialną pre-zentację tego wydziału oraz spotka-nie z członkami Turystycznego Koła Naukowego. O tym, jak godzić sport ze studiowaniem opowiadały, niegdyś studentki a dzisiaj pracujące w WSSP Małgorzata Majerek i Sabina Włodek (obecnie także II trener SPR), znako-mite piłkarki ręczne SPR Lublin, wie-lokrotne mistrzynie i reprezentantki Polski oraz uczestniczki Europejskich Igrzysk w Piłce Ręcznej 2012. Mło-dzież zainteresowana była także funk-cjonującym od dwóch lat w WSSP kierunkiem wychowania fizycznego.

Natomiast na temat szans studio-wania i odbywania stażów w ramach programu Erasmus w uczelniach Unii Europejskiej przez studentów WSSP mówiła Anna Wlazły z Biura Biu-ro Karier i Współpracy z Zagranicą. Zaprezentowała też możliwości po-dejmowania praktyk zagranicznych przez studentów.

Wyższa Szkoła Społeczno-Przy-rodnicza im. Wincentego Pola w Lu-blinie w ramach Wydziału Turystyki i Wychowania Fizycznego prowadzi studia na kierunku turystyka i rekre-acja (studia I i II stopnia) oraz na kie-runku wychowanie fizyczne (studia I stopnia), na Wydziale Fizjoterapii na kierunku fizjoterapia (studia I i II stopnia) oraz na kierunku kosmetolo-gii i zdrowie publiczne (studia I stop-nia). Na Wydziale Nauk Społecznych na kierunku filologia angielska i filo-logia iberyjska prowadzi studia I stop-nia. Ponadto, uczelnia prowadzi studia podyplomowe na 20 kierunkach.

Janusz Kawałko

szeroKo otwarte drzwi wssP

torem WSSP prof. dr hab. Witoldem Kłaczewskim oraz kanclerzem za-łożycielem doc. Henrykiem Stefan-kiem. Zapoznali się także z tegorocz-ną ofertą uczelni. Nie zabrakło do-datkowych atrakcji przygotowanych przy udziale Samorządu Studenckie-go. Z dużym aplauzem przyjęto m.in. koncert Dariusza Tokarzewskiego z grupy VOX . Olbrzymie wrażenie zrobiły także pokazy mistrzów świata w karate tradycyjnym Justyny Mar-ciniak i Daniela Iwanka związanych z uczelnią, czy też pokazy członków sekcji kickboxingu Klubu Uczelnia-nego AZS WSSP.

jażystka Joanna Piech zaprosiła na „wiosenną metamorfozę” doradzając jak nosić makijaż w nowym sezonie. Zaprezentowała też wiosenne trendy w makijażu na 2013 rok.

– Staraliśmy się jak najlepiej za-poznać młodzież z ofertą naszego kierunku. A że tegoroczni maturzyści aktywnie uczestniczyli w pokazach i przygotowanych przez nas prezenta-cjach to mogę sądzić, że dobrze przy-bliżyliśmy im kierunek kosmetologii – mówi dr Małgorzata Gorzel, pro-dziekan Wydziału Fizjoterapii.

Dużym zainteresowaniem cieszyła się także prezentacja metod rehabili-

Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się prezentacja przygotowana w gabinetach kosmetologii oraz wizażu i stylizacji, gdzie odbyły się pokazy zabiegów pielęgnacyjnych i upiększających

Foto Bartłomiej Dzwonnik

W trakcie zwiedzania uczelni młodzież miała okazję zapoznać się z poszczególnymi wydziałami, pra-cowniami i gabinetami. W gabinecie fizykoterapii zaprezentowano zesta-wy zabiegów fizykoterapeutycznych, zaś w gabinecie kinezyterapii zestaw ćwiczeń i techniki masażu. Szczegól-ną prezentację przygotowano w ga-binecie kosmetologii oraz gabinecie wizażu i stylizacji, gdzie odbyły się pokazy wybranych zabiegów pielę-gnacyjnych i upiększających. Maki-

Page 9: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 9

Nauka

Prof. Marian Wesołowski, rek-tor uniwersytetu Przyrodni-

czego w Lublinie podpisał umowę z wykonawcą prac na budowę Inno-wacyjnego Centrum Patologii i Tera-pii Zwierząt przy ul. Głębokiej. Nowe budynki przeznaczone będą dla Wy-działu Medycyny Weterynaryjnej.

Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej uczelni wyni-ka, że inwestycja finansowana jest przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości ze środków Unii Europejskiej. Całość kosztować ma prawie 76 mln zł, z czego wkład wła-sny uczelni to 7,6 mln zł. Wykonawcą robot została wyłoniona w przetar-gu firma Condite Sp. z o.o. S.K.A. z Kielc. Planowy termin zakończenia inwestycji to 31 grudnia 2014 roku.

Innowacyjne Centrum Patologii i Terapii Zwierząt składać się będzie z dwóch budynków połączonych ze sobą przewiązką komunikacyjną. Pierwszy z budynków, przeznaczo-ny dla zwierząt gospodarskich, za-projektowany został na rzucie litery U i ma mieć 4 kondygnacje naziemne i fragment kondygnacji podziemnej. Jego najbardziej wyrazistą formą ma być nadwieszona, eliptyczna bry-ła auli od strony południowej. Dru-gi budynek, na rzucie zbliżonym do

kwadratu, posłuży zwierzętom towa-rzyszącym i ma mieć 3 kondygnacje naziemne wraz z tarasem w jego cen-tralnej części.

Warto dodać, że Wydział Medy-ny Weterynaryjnej powstał w 1944 roku. Prowadzi studia stacjonarne i niestacjonarne na kierunku wetery-naria, gdzie o jedno ze 120 przygoto-wanych miejsc w ostatniej rekrutacji 2012/2013 walczyło blisko 10 kan-dydatów. Obecna baza dydaktyczna i naukowa wydziału składa się z Col-legium Veterinarium przy ul. Akade-mickiej 12 oraz części klinicznej przy ul. Głębokiej 30. Oprócz kilkuletnie-go budynku wiwarium, pozostała in-

frastruktura nie jest odpowiednia dla rosnących potrzeb i zmieniających się wymagań w zakresie prowadzenia ba-dań i kształcenia. Biorąc to pod uwa-gę, a także teren i możliwości, którym uczelnia dysponuje, budowa zakłada rozbiórkę jednego z istniejących bu-dynków. Na jego miejscu staną obiek-ty Innowacyjnego Centrum Patologii i Terapii Zwierząt.

Nowa inwestycja, jak podkreśla kanclerz UP, dr Henryk Bichta, jest inwestycją w nowoczesną medycynę weterynaryjną, którą uczelnia chce prowadzić na światowym poziomie, nie tylko dla studentów z Polski, ale również z zagranicy. KS

NOwA weteryNAriA

UMCS chce dokonać liftingu swych starych budynków:

Wydziału Matematyki, Fizyki i In-formatyki, Rektoratu oraz Biblioteki Głównej. Władze uczelni ogłosiły przetarg na wykonanie dokumentacji związanej z pracami remontowymi polegającymi na termomoderniza-cji owych czterech budynków oka-lających plac z pomnikiem patronki uczelni, Marii Curie-Skłodowskiej.

Wraz z ociepleniem ścian, wspo-mniane budynki otrzymają nowe okna i nowe elewacje. Ale stanie się to nie-prędko, bowiem uczelnia na razie ma pieniądze tylko na wykonanie doku-mentacji oraz remont 15-piętrowego budynku Rektoratu. Oprócz nowej

elewacji, wieżowiec otrzyma dodat-kową, nowoczesną windę i nowe wej-ście od strony ul. Radziszewskiego prowadzące do budynku bezpośrednio z kładki biegnącej w kierunku Chatki Żaka. Prace związane z elewacją już się rozpoczęły i mają się zakończyć w listopadzie. W tym samym czasie nowe elewacje otrzymają także bu-dynki Wydziałów: Biologii i Biotech-nologii przy ul. Akademickiej, Chemii przy ul. Glinianej, oraz Stara Huma-nistyka obok pomnika Marii Curie--Skłodowskiej i Centrum Kultury Fi-zycznej przy ul. Langiewicza.

Wszystkie prace związane z od-nawianiem budynkowo UMCS mają potrwać do końca 2015 roku. KS

LiFtinG BudynKów umcs

Innowacyjne Centrum Patologii i Terapii Zwierząt składać się będzie z dwóch budynków połączonych ze sobą przewiązką komunikacyjną

Oprócz nowej elewacji, gmach Rektoratu otrzyma dodatkową, nowoczesną windę

i nowe wejście od strony ul. Radziszewskiego prowadzące do budynku bezpośrednio

z kładki biegnącej w kierunku Chatki Żaka

Page 10: III 2013 Awangarda Lubelska

10 AL

KULTURA

Nie ma w Polsce studenckiego zespołu artystycznego, któ-

ry miałby dłuższą historię (dodajmy: pełną sukcesów) aniżeli Zespół Tańca Ludowego UMCS. Założył go przed 60 laty człowiek-legenda, mgr Stani-sław Leszczyński, teraz zespół prowa-dzi go jego syn – Lech.

W dniach 23-28 kwietnia odby-wać się będą uroczystości jubileuszo-we. Będzie okazja do podsumowania działalności artystycznej kilku poko-leń studentów i kadry zespołu. Wspo-minane będą koncerty na wszystkich kontynentach, obejrzeć będzie można trofea zdobyte na najbardziej prestiżo-wych konkursach i festiwalach. Plano-wane są również występy wszystkich grup tanecznych zespołu-jubilata, jak również zespołów folklorystycznych prowadzonych przez wychowanków panów Stanisława i Lecha Leszczyń-skich.

W programie są też spotkania z władzami uczelni, miasta i wo-jewództwa, przygotowana została międzynarodowa konferencja po-święcona europejskiemu dziedzictwu kulturowemu Lublina i Lubelszczy-zny. Wszystkie rocznicowe imprezy: koncerty, wystawy, konferencje i spo-tkania towarzyskie odbywać się będą w Akademickim Centrum Kultury „Chatka Żaka”

ZM

Marcin Snuzik, instruktor muzyczny i wokalny Jacek Nestorek – środa, 24 kwietnia o godz.11• Zespół Tańca Ludowego „Lesz-czyniacy” PSM I st. w Świdniku. Kierownik artystyczny i choreograf Lech Leszczyński, kierownik mu-zyczny i wokalny Beata Leszczyńska – czwartek, 25 kwietnia o godz. 11• Neoklez – niedziela, 28 kwietnia o godz.17

miĘdzynarodowa KonFerencja „tydzieŃ

euroPejsKieGo dziedzictwa KuLturoweGo

LuBLina i LuBeLszczyzny”

• UROCZYSTA MSZA ŚW. w in-tencji Twórców i Wychowanków Ze-społu Tańca Ludowego UMCS cele-browana przez abp. Stanisława Budzi-ka, metropolitę lubelskiego, Kościół Garnizonowy w Lublinie – wtorek, 23 kwietnia o godz.10• OKOLICZNOŚCIOWA WYSTA-WA PLAKATÓW I ZDJĘĆ. Hol ACK „Chatka Żaka”, 23-28 kwietnia • OFICJALNE SPOTKANIE JUBI-LEUSZOWE. ACK „Chatka Żaka”, 26 kwietnia o godz.12• SPOTKANIE POKOLEŃ Centrum Kultury Fizycznej UMCS, Sobota 27 kwietnia o godz. 20 (obowiązuje za-proszenie).

60 Lat w taŃcuProGram juBiLeuszu

60-Lecia zesPoŁu taŃca LudoweGo uniwersytetu marii curie-sKŁodowsKiej

w LuBLinie

Koncerty ztL umcs

• TRADYCJE NASZEJ ZIEMI (gru-pa średnia i młodsza Zespołu) – środa, 24 kwietnia o godz. 19• PIEŚŃ I TANIEC NIE ZNA GRA-NIC (wszystkie grupy Zespołu) – czwartek, 25 kwietnia o godz.19• BYLIŚMY, JESTEŚMY, BĘDZIE-MY (7 grup seniorów i wszystkie grupy Zespołu) – piątek, 26 kwietnia o godz. 19• DIAMENTOWE GODY koncert galowy (7 grup seniorów, kapela se-niorów, 3 grupy Zespołu) – sobota, 27 kwietnia o godz.16, (obowiązuje do-datkowe zaproszenie).

PrzeGLĄd wyBranycH zesPoŁów ProwadzonycH

Przez wycHowanKów zesPoŁu taŃca LudoweGo

umcs

• Zespół „Wega” i Zespół „Kalisto” Szkoły Podstawowej Nr 6 w Lublinie. Kierownik artystyczny i choreograf Marta Zgiet, oraz Zespół Pieśni i Tań-ca „Ułaniacy” w Radzyniu Podlaskim. Kierownik artystyczny i choreograf

Zespół znany jest z urody swych tancerek

Page 11: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 11

Powstaje LuBeLsKie

KULTURA

Znany lubelski przedsiębior-ca, właściciel dworu „Anna”

w Jakubowicach Konińskich, Kazi-mierz Gajek, postanowił przywró-cić w Lublinie tradycje Kurkowego Bractwa Strzeleckiego. Zanim o tym opowiemy, dla przypomnienia – czym było, i czym dzisiaj jest owe bractwo.

palną w dłoniach. Ale tego szewcy, krawcy, piekarze, złotnicy, czy skle-pikarze musieli się dopiero nauczyć. I temu służyły bractwa kurkowe. Gdy ich członkowie nie musieli wojować – organizowali wesołe, koleżeńskie i barwne parady, strzeleckie zawody, a tez spieszyli innym z charytatywną pomocą.

W Polsce ogniska Bractwa Kur-kowego istniały do drugiej woj-ny. W czasach PRL-u działalność ich była zabroniona. Potem, wraz z transformacją ustrojową, nastąpił wręcz wysyp „kurków”, czemu pa-tronował prezydent Rzeczpospolitej Polskiej na uchodźctwie, Ryszard Kaczorowski. Najprężniejsze jest środowisko krakowskie. Na nim chce się wzorować, wraz ze swoją tworzącą się właśnie kompanią, Ka-zimierz Gajek.

WYKONUJEMY:– Odwadnianie budynków– Kolektory sanitarne i deszczowe– Wykopy stawów – Przyłącza wodno-kanalizacyjne – Usługi transportowe– Melioracje, niwelacje terenu, skarpowanie– Wodociągi, kanalizacje, wykopy

szerokoprzestrzenne – Przeciski rurami stalowymi do średnicy fi 600

PrzedsiębiorstwoProdukcyjno-handlowe

ul. kolejowa 1216-420 raczki

tel/fax 0-87 568 58 73niP 844-000-11-72

Bractwo KurKoweJego geneza w Europie, w tym

i na ziemiach polskich, sięga wczesnego średniowiecza i wiąże się z powstawaniem miast. Zgoda króla, czy księcia, na ufortyfikowanie mia-sta oznaczała początek długotrwałych i kosztownych prac, realizowanych przez mieszczan nawet przez kilka pokoleń. Oznaczało to też przyjęcie przez nich obowiązku obrony wznie-sionych obwarowań. Poszczególne odcinki fortyfikacji powierzano ce-chom, na których spoczywał obowią-zek czuwania nad kondycją konkret-nych baszt, bram i fragmentów łączą-cych je murów. A w razie potrzeby – obrony ich przed nieprzyjacielem.

Tym samym zrodził się problem przekształcenia mistrzów igły, czy kupców, w sprawnych obrońców. Powinni byli oni znać żołnierskie rzemiosło w takim zakresie, by w ra-zie potrzeby bez wahania stanąć na murach, początkowo z łukiem, po-tem z kuszą, a od XVI w. z bronią

– Swój akces do bractwa zgłosiła już grupa lubelskich kupców i rze-mieślników. Kompletują już trady-cyjny „kurkowy” strój, na który skła-da się: kontusz, spodnie specjalnego kroju, czapka z piórkiem, pas i szabla. Całość kosztuje 5-7 tys. zł. Na inicja-cję naszej działalności, która nastąpi w archikatedrze lubelskiej, wstępnie przyrzekła przyjazd pani Karolina Kaczorowska, a także kilkudziesięciu kolegów z naszego regionu i całego kraju.

Bractwo Kurkowe w czasie kil-kusetletniego istnienia dopracowa-ło się pożytecznych i atrakcyjnych form działania, zechcemy skorzystać z tych, które sprawdziły się najbar-dziej.

Zainteresowanych naszą inicjaty-wą zapraszamy do dworu „Anna” – puentuje Kazimierz Gajek.

Tekst i zdjęcieZbigniew Miazga

Anna i Kazimierz Gajkowie

Page 12: III 2013 Awangarda Lubelska

12 AL

TEATR I fILHARMONIA

TeaTr muzyczny zaprasza na:

KsiĘżniczKa czardaszareżyseria: artur HoffmanNiedziela, 7 kwietnia o godz. 18Chełmski Dom Kultury

PinoKio reżyseria: jerzy turowiczŚroda, 10 kwietnia o godz. 9 i 12Centrum Kongresowe UP

sKrzyPeK na dacHureżyseria: zbigniew czeskiPiątek, 19 kwietnia o godz. 18Sobota, 20 kwietnia o godz. 18 Centrum Kongresowe UP

carmenreżyseria: waldemar zawodzińskiSobota, 27 kwietnia o godz. 18Niedziela, 28 kwietnia o godz. 17 Centrum Kongresowe UP

KróLewna śnieżKareżyseria: Violetta suskaWtorek, 9 maja o godz. 9 i 12 Centrum Kongresowe UP

KoPciuszeKreżyseria: jerzy turowiczCzwartek, 16 maja o godz. 9 i 12Piątek, 17 maja o godz. 11 Centrum Kongresowe UP

*teatr muzyczny w Lublinie

ul. Grenadierów 13

sprzedaż biletów:

kasa w centrum Handlowym Plaza

przy ul. Lipowej 13,

tel. 81 532 96 65

www.teatrmuzyczny.eu

rozmowa z dyrektorem Filharmonii Lubelskiej

dr janem sękiem

zarówno dla zespołu Filharmo-nii Lubelskiej, żyjącego obecnie „na walizkach”, jak i melomanów po-szukujących po mieście swoich ulu-bionych muzyków, nastały niełatwe czasy. na miejscu jest więc pytanie o postęp prac na budowie centrum spotkania Kultur, gdzie – przypo-mnijmy – znajdą swoje lokum fil-harmonicy oraz teatr muzyczny.

– Codziennie w drodze do pracy (pracujemy w pomieszczeniach wyna-jętych od Radia Lublin) oglądam jak Teatr w Budowie przekształca się ... w Teatr w Rozbiórce. Ale w cza-sie wizyty na placu budowy miałem okazję przekonać się, że jest to już koniec pewnego etapu prac. Mam nadzieję, że niebawem zobaczymy zarys wspomnianego Centrum Spo-tkania Kultur. Przeprowadzka do no-wego i nowoczesnego obiektu – jak wynika z zapowiedzi: na miarę XXI wieku – ma nastąpić w połowie 2015 roku. Jest nadzieja, że termin ten zo-stanie dotrzymany, o ile nie dojdzie do przykrych niespodzianek. A tych – odpukać! – wykluczyć nigdy nie moż-na pamiętając, że pomiędzy Teatrem w Budowie, a ówczesnym Komitetem Wojewódzkim PZPR budowane było

LuBeLscy muzycysekretne przejście i nie wiadomo, czy się tam w końcu coś nie zawali. Praw-dę mówiąc, gdyby runęły stare mury, to zarówno Filharmonii Lubelskiej jak i Teatrowi Muzycznemu wyszłoby to pewnie tylko na zdrowie. Powstałyby bowiem w tym miejscu nowoczesne obiekty z prawdziwego zdarzenia.

Proszę powiedzieć, jak funkcjo-nuje filharmonia w obecnych wa-runkach?

– Koncerty symfoniczne odbywają się w sali widowiskowej Collegium Maius Uniwersytetu Medycznego, a edukacyjne w studio Radia Lublin. W budynku radia znajduje się również kasa i siedziba naszej administracji. Korzystamy też z uprzejmości Ko-mendy Wojewódzkiej Policji, która pozwala nam organizować koncerty dla dzieci w sali konferencyjnej przy ul. Narutowicza. Koncerty impresa-ryjne gramy w Centrum Kongreso-wym Uniwersytetu Przyrodniczego, występujemy ponadto w kościołach i domach kultury oraz miastach poza Lubelszczyzną. Z satysfakcją pra-gnę powiedzieć, że gościliśmy m.in. w Uniwersytecie Muzycznym im. F. Chopina w Warszawie, w maju bę-dziemy występowali w Filharmonii Narodowej, zaproszeni zostaliśmy po-nadto do udziału w prestiżowych fe-stiwalach odbywających się na Ukra-inie – w Winnicy, Łucku i Lwowie.

można zatem powiedzieć, że krzywda filharmonikom się nie dzieje...

– I tak, i nie. Zważywszy na moż-liwości orkiestry, to koncertujemy mało. Moglibyśmy więcej, będąc do-brą wizytówką Lublina i Ziemi Lubel-skiej, gdyby nie fundusze. Wystarczy powiedzieć, że jesteśmy najniżej upo-sażoną filharmonią w Polsce. A jeśli do tego doda się „pracę na wygnaniu”, spadek liczby widzów, utratę docho-dów z tytułu zmniejszenia liczby kon-certów impresaryjnych, a przy tym konieczność płacenia za wynajem sal na próby i koncerty, to widać w jak trudnej jesteśmy sytuacji.

Page 13: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 13

TEATR I fILHARMONIA

Filharmonia lubelska zaprasza na:

Koncert GaLowyPiĘciu tenorów Dariusz Stachura, Adam Zdunikowski,Adam Sobierajski, Krzysztof Marci-niak, Mariusz Adam Ruta z orkiestrąNiedziela, 21 kwietnia o godz. 18Collegium Maius UM

Koncert symFonicznyorkiestra symfoniczna FL Kaja Danczowska – skrzypce Bartosz Koziak – wiolonczela Paweł Przytocki – dyrygent Piątek, 26 kwietnia o godz. 19 Collegium Maius UM

recitaL HaLiny unicKiejNiedziela, 12 maja o godz. 17 Radio Lublin, ul. Obrońców Pokoju

FestiwaL im. Piotra czajKowsKieGoi nadiezdy Von mecKorkiestra symfoniczna FL wystąpi w Winnicy na UkrainiePoniedziałek, 13 maja o godz. 20

uroczyste zaKoŃczenie sezonuorkiestra symfoniczna FL Roman Lasocki – skrzypce Patrycja Pojenta – skrzypce Anna Malesza – skrzypce Myron Jusypowicz – dyrygent Piątek, 24 maja o godz. 19 Collegium Maius UM

*rezerwacja biletów:

tel. 81 53-15-112 i 81 53 15 118

e-mail: [email protected]

[email protected]

na waLizKacHczy w związku z tą sytuacją nie

nastąpiło zmniejszenie zespołu arty-stycznego, administracji?

– Nie, nikogo z muzyków nie zwol-niliśmy. Bowiem łatwo utracilibyśmy to, co jest najcenniejsze w naszym zespole – wysoki poziom artystyczny. A kiedy znajdziemy się wreszcie „na swoim”, niezwykle trudno byłoby odbudować tego typu wartości. Administrację mamy zaś nieliczną, z trudem umożliwiającą sprawne funkcjonowanie instytucji.

Dodam jeszcze, że z satysfakcją słucham pochwał dyrygentów gościn-nych o orkiestrze. Mamy ją według nich coraz lepszą, w czym zasługa jednego z najbardziej utalentowanych dyrygentów swojego pokolenia – Woj-ciecha Rodka oraz stałego dyrygenta gościnnego Sławka Wróblewskiego.

co z ostatnich muzycznych wy-darzeń w szczególności zasługuje na odnotowanie?

– Wielkim wydarzeniem artystycz-nym było XVII Forum Lutosławskie-go zrealizowane wspólnie z UMCS, a na które złożyły się koncerty mu-zyczne i wystawy plastyczne. Wspa-niały był koncert Krzysztofa Jakowi-cza, wystąpił też jego syn – Jakub.

czego możemy oczekiwać w naj-bliższym czasie, w maju?

– Tradycyjnie maj przyniesie po-wiew młodości. Zwracam uwagę na kończący ten sezon koncert symfo-niczny w dniu 24 maja, podczas któ-rego z orkiestrą FL wystąpią dwie młode skrzypaczki: lublinianka Patry-cja Pojenta i Anna Malesa, towarzy-szyć im będzie prof. Roman Lasocki. Z tej okazji uczniowie Liceum Pla-stycznego przygotują w foyer wysta-wę poświęconą swojemu patronowi C.K. Norwidowi.

dziękuję za rozmowęZbigniew Miazga

Warsztaty Kultury zapraszają w każdą środę o godz. 19 do

swojej siedziby przy ul. Grodzkiej 5A na projekcję filmową. Wstęp wolny.

Agnieszka Wojciechowska i Rafał Chwała w ramach cyklu „Miasto mo-vie” prezentują – jak mówią – filmy, w których miasto jest świadkiem kame-ralnych opowieści, lub też aktywnym uczestnikiem kinowego zgiełku. Jest też miejscem, gdzie bezustannie przenikają się ludzkie problemy i dramaty, ale rów-nież marzenia i triumfy. Ma ono też bar-dzo wiele twarzy; bywa piękne, groźne, radosne, melancholijne, ale zawsze cie-kawe. Miasto – dodają – mówi u nas w wielu językach: obrazu, dźwięku, opo-wiadanej historii… Językiem Terry’ego Gilliama, Federico Felliniego, Jima Jar-musha, czy Wong Kar Waia....

Seansom towarzyszą prelekcje i spotkania dyskusyjne.

Najbliższa projekcja – 24 kwiet-nia. Pokazany zostanie wówczas „Fish Tank” Andrei Arnold. Zachwyciła ona

filmowy świat swoją krótkometrażów-ką „Osa”, zdobywając Oscara w tej kategorii. W „Fish Tank” rozwija po-dobne społeczne wątki. Mia – główna bohaterka filmu – to nastolatka, żyjąca z matką i młodszą siostrą w typowym, angielskim blokowisku. Beznadzieję jej życia łagodzi nieco pasja i talent, jaki dziewczyna ma do tańca. Po cichu marzy się jej udział w castingu i suk-ces w programie odkrywającym nowe gwiazdy. Na co dzień musi jednak mie-rzyć się z nieprzyjaznym otoczeniem, nieodpowiedzialną matką oraz proble-mami dorastania w fatalnej dzielnicy. Sytuacja dodatkowo komplikuje się, gdy niespodziewanie w życiu tej ro-dziny pojawi się nowy partner matki. „Fish Tank” wciąga widza w historię bohaterki dzięki dobremu scenariuszo-wi i wiarygodnej grze aktorów.

„Fish Tank” stanowi kwintesencję brytyjskiego kina społecznego ostat-nich lat. Polecamy!

Zbigniew Miazga

darmowe PoKazy

Page 14: III 2013 Awangarda Lubelska

14 AL

luBlIN

KroniKa KuLturaLno-towarzysKa

To ByŁo

B y Ł o

T

o B Ę d z i e

Rysownik Mariusz Tarkawian, na-ukowiec Piotr Majewski, artysta wie-lomedialny Kamil Stańczak, reżyser Łukasz Witt-Michałowski, animator-ka Paulina Zarębska i aktor Dariusz Jeż to tylko niektórzy z licznych gości przybyłych 15 marca wieczorem do Galerii Białej. Osobistości lubelskiej kultury gościły na otwarciu wysta-wy Macieja Sieńczyka „Przygody na bezludnej wyspie”. Przychodząc na wernisaż, dobrze wiedziały, co robią. Była to pierwsza w Lublinie okazja do podziwiania ciekawej wizualno--dźwiękowej ekspozycji opartej na komiksie i sposobność do spotkania ze znakomitym artystą.

Čači Vorba to jeden z bardzo nie-licznego zbioru lubelskich zespo-łów, które są równie znane i lubiane w mieście, kraju i za granicą. Albumy naszej folkowej kapeli wydaje cenio-na niemiecka firma Oriente Musik, a sam band często występuje na naj-lepszych scenach i na prestiżowych festiwalach. W przypadku Čači Vor-ba na porządku dziennym są sytuacje, kiedy grupa fanów doprasza się pu-blicznie u swych ulubieńców występu na swoim terenie. W artykułach o eki-pie Marii Natanson i Piotra Majczyny w prasie polskiej i zagranicznej często pojawiają się takie słowa: wybitna, sensacja, świetny, doskonała, ekscy-tująca. Na wszystko to kwintet zapra-cował, wykonując z kunsztem i polo-tem „muzykę bez granic” – „bałkański twist”, „rumuński rock’n’roll”, „rom-ski swing”. Posłuchamy jej w Lublinie 18 kwietnia w DK LSM i 12 czerwca w Teatrze Starym.

Dobra wiadomość dla tych, którzy pragną usłyszeć w Lublinie na żywo kawałki z albumu „Jestem” Bednarka. Były lider Star Guard Muffin nie wy-stąpił u nas 22 marca ze swoją nową grupą (miał wypadek samochodowy), ale nie zapomniał o lubelskich fanach. Zapowiedział się z koncertem na 20 kwietnia. Numery autorskie i cover Grechutowskiego klasyka „Dni, któ-rych jeszcze nie znamy” zabrzmią w klubie Graffiti.

Jednymi z najlepszych okazji do po-słuchania na żywo świetnej muzyki są w Lublinie odbywające się od czerwca 2012 roku imprezy kulinarno-muzyczne z cyklu „Wino-granie”. Dzięki trafione-mu doborowi artystów zawsze były spo-rymi wydarzeniami artystycznymi, choć początkowo organizowano je w niezbyt funkcjonalnej koncertowo maleńkiej re-stauracji Czarny Tulipan. Wraz ze zmia-ną lokalizacji na o wiele przestrzenniej-szą acz klimatyczną Czarną Owcę kon-certowe spotkania przy winie nabrały w lutym rozmachu i większego znacze-nia. Okazało się, że miłośników dobrych trunków i niebanalnego akustycznego muzykowania jest wystarczająco wie-lu, by wypełnić jedną z większych sal klubowych w Lublinie. Ostatnia odsło-na cyklu była rewelacyjna. Wybornych wrażeń smakowych dostarczył 21 marca jej bohater alkoholowy – wino chilijskie. Pierwszorzędne doznania dźwiękowe zapewnił jej bohater artystyczny – Sku-bas. Kulminacją koncertu było ponad-dziesięciominutowe, cały czas trzyma-jące w napięciu, wykonanie przeboju „Linoskoczek”, nominowanego do Fry-deryka w kategorii Utwór Roku.

W marcu została zamknięta lubel-ska tawerna Tortuga. Strata to wiel-ka nie tylko dla pasjonatów morza i związanej z nim muzyki. Obywa-jące się tu wydarzenia były bowiem tak zjawiskowe, że przyciągały także postronnych obserwatorów żądnych wyjątkowych wrażeń. Na przykład występy Ryszarda Borkowskiego naj-wyżej przez pierwszych kilkanaście minut były typowymi koncertami. Później stawały się totalną zabawą ze wspólnym śpiewaniem oraz kla-skaniem i tupaniem do rytmu przez imprezowiczów stojących na ławach.

Nie wyczuła lubelska publiczność potencjału tkwiącego w programie pierwszej, białoruskiej odsłony cyklu Orient_aKcja. Podczas artystycznej dwudniówki 8 i 9 marca w Warsztatach Kultury było raczej pustawo, choć nie brakowało atrakcji. Zaprezentowano między innymi znakomite wideo „Art Terrorism” Sergeya Shabohina, zaś Pavel Ambiont i Solar Olga wystąpili, imponując wielowątkowością elektro-nicznej muzyki i jej wyrafinowanym brzmieniem oraz intrygując abstrakcyj-nymi wizualizacjami.

Na warszawską premierę spekta-klu Teatru Ateneum „Ja, Feuerbach” przyszli m.in. Krystyna Tkacz, Olga Lipińska, Bogusław Linda i Daniel Olbrychski. Ciekawe, kto zasiądzie na widowni 26 kwietnia podczas lu-belskiej prezentacji superprzedsta-wienia w reżyserii Piotra Fronczew-skiego i z nim w głównej roli. Może być dziwnie, bo i główny organizator (Lubelski Salon Artystyczny), i go-spodarze (Teatr Stary) mają bardzo oryginalne pomysły na dobieranie pu-bliczności.

29 kwietnia obchodzony jest Między-narodowy Dzień Tańca. W Lublinie cie-kawie świętuje go od paru lat Lubelski Te-atr Tańca. Tym razem zrobi to w Galerii Labirynt. Na 28 kwietnia zaprosił stołecz-ny Teatr Tańca Zawirowania z przedsta-wieniem „Fuera de Campo”. 27 kwietnia nasza grupa wystąpi sama z choreografią Ryszarda Kalinowskiego „48/4”.

Jacek Szymczyk

Page 15: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 15

luBlIN

Od wielu lat zima nie wyrzą-dziła tak wielu szkód w jezd-

niach lubelskich ulic, co w tym roku. Gdy wreszcie z ulic znikł lód i śnieg, w jezdniach pokazały się dziury, doły, koleiny. Wiele z nich połatano, ale tylko prowizorycznie, tymczasowo. Ocenia się, że na prawdziwą ich na-prawę potrzeba będzie co najmniej 50 mln zł. Tymczasem w budżecie mia-sta na ten cel zarezerwowano tylko 24 mln zł. Władze miasta postanowi-ły więc znaleźć brakujące pieniądze gdzie indziej. Gdzie? W drogowych planach inwestycyjnych miasta. Pod przysłowiowe nożyce poszło kilka in-westycji, które wcześniej zaplanowa-no na ten rok. Po co bowiem moder-nizować jeden węzeł komunikacyjny,

skoro nie da się jeździć po całym mie-ście? Lepiej najpierw naprawić to, co zniszczyła zima, aby wszystkie drogi w mieście były przejezdne – tak rozu-mują władze Lublina. I chyba słusz-nie. Ale, w związku z tym, w mieście trzeba będzie zrezygnować z dawna planowanej przebudowy ronda Lu-belskiego Lipca. Rondo poczeka, a za oszczędzone na tej inwestycji 19 mln zł można będzie wyremonto-wać 20 do 25 km ulic.

W najgorszym stanie są tak zna-czące dla układu komunikacyjne-go miasta drogi jak al. Witosa, Al. Warszawska, Droga Męczenników Majdanka czy aleje: Kraśnickie, So-lidarności, Tysiąclecia. Na pilne na-prawy czeka zresztą wiele innych ulic. Najpilniejsze potrzeby remon-towe dotyczą także kilku lubelskich wiaduktów, jak choćby tego nad al. Smorawińskiego. Prace przy nim już i zaczęły. Będą kosztować 2,9 mln zł i potrwają do lipca. Na pilny remont czeka także wiadukt w ciągu ul. Ar-mii Krajowej. Bo na szczęście, nie wszystkie inwestycje drogowe zosta-ną w mieście wstrzymane. Do tych najważniejszych, które władze miasta nadal zamierzają zrealizować, nale-ży m. in. przebudowa ronda u zbie-

gu ul. Armii Krajowej i Jana Pawła II, czy też przebudowa ul. Filaretów łącznie z włączeniem jej w bieg ul. Głębokiej. Dopóki nie powstanie tam od lat planowana estakada, teraz po-wstaje nowy, dodatkowy pas ruchu ułatwiający wyjazd z ul. Filaretów w ul. Głęboką i dalej w kierunku cen-trum miasta. Taki dodatkowy pas ru-chu ułatwiający skręcanie w lewo po-wstaje także u wylotu al. Sikorskiego do al. Solidarności.

Tyle a propos ruchu drogowego i kierowców. Ale w mieście są jesz-cze piesi. Czego oczekują? Naprawy chodników. Też są w fatalnym stanie. I to nie tylko te osiedlowe czy leżą-ce gdzieś na peryferiach miasta. Te w centrum też, nawet na samym dep-

taku. To wręcz nie do wiary, że tak niewiele lat trzeba było, aby świeżo ułożone chodniki na deptaku osią-gnęły stan, w jakim się dziś znajdują. Większość betonowych płyt chodni-kowych jest połamana, w wielu miej-scach są doły, a wszystko to wskutek licznych prac ziemnych prowadzo-nych już po wybudowaniu deptaka. W najgorszym stanie jest sam pl. Li-tewski i to nie tylko w tej części wy-poczynkowej, czyli koło fontanny, ale także w części reprezentacyjnej, w ciągu pieszym wzdłuż Krakow-skiego Przedmieścia. Kostka brukowa w wielu miejscach została tam po pro-stu rozebrana.

Wiem, że wszyscy czekają na daw-no zapowiadany remont pl. Litewskie-go. Problem w tym, że lata lecą, mija rok za rokiem, a planowany remont wciąż jest odkładany, i plac Litewski na pewno w tym roku się nie zmieni, a czy w przyszłym? Tego niestety nikt nie wie. I jeżeli drogi w mieście być może nam się w tym roku poprawią, to na naprawę chodników nawet na deptaku, nie mówiąc już o pl. Litew-skimi i wielu innych miejscach mia-sta, przyjdzie nam zapewne jeszcze długo poczekać. Jak to w Lublinie…

Jacek Król

Jak to w Lublinie…

– Ach, z tym rządem, wszystko źle.– A co takiego?– Jak to co. Słyszałeś o ustawie

śmieciowej i ile teraz będzie nas kosztować wywóz śmieci?

– Skoro stać cię na zakup telewi-zora czy pralki, to musisz zapłacić też za wywóz opakowania po nich. Dziś wyrzucamy tony śmieci w ciągu roku. I żeby choć do śmietnika, ale często do lasu albo, jak to jest koło mojego domu, zwykle obok śmietnika. I to wcale nie jest winą rządu.

– No dobrze. A te radary na dro-gach albo Straż Miejska? Tylko kasę nabijają rządowi.

– I bardzo dobrze. Bo jeśli ktoś przestrzega przepisów i nie przekracza dopuszczalnej prędkości, to radary nie powinny go obchodzić. A Straż Miej-ska? Też jej nie lubię, ale jak widzę, że sąsiedzi parkują auta na trawniku czy na środku alei dla pieszych, to aż strach pomyśleć, jak by parkowali, gdyby nie Straż Miejska.

– Oj, gadasz, a umowy śmiecio-we? Czy stwarzają normalne warun-ki pracy?

– Zaskoczę cię. Z ostatnich da-nych wynika, że na umowach śmie-ciowych pracuje w kraju tylko 0,7 mln osób, w tym artyści, którzy chcą pracować na umowę o dzieło. We-dług „Rzeczpospolitej na umowach śmieciowych pracuje w kraju 600 tys. osób, ale to nie rząd tylko pracodaw-cy ich zatrudniają. Ci sami, którzy psioczą na rząd, i zatrudniają ludzi na czas określony, ale podobnie bywa dziś w całej Europie.

– No i co z tego wynika?– A to, że rząd oczywiście nie jest

dobry, bo nigdy dobrego rządu nie mieliśmy i nigdy mieć nie będzie-my, ale dla mnie bardziej ważne jest to, żebym miał dobrych sąsiadów, którzy nie śmiecą, nie parkują gdzie popadnie, nie hałasują po nocach za ścianą, bo to bardziej mi szkodzi, niż jakiś tam rząd.

Jacek Król

awa nga Rda l u b E l s k a

Page 16: III 2013 Awangarda Lubelska

16 AL

TURySTyKA

zieLony ...Jeszcze większej popularyzacji Lubelszczyzny w innych re-

gionach Polski służyć ma stworze-nie przez Lokalną Grupę Działania „Zielony Pierścień” wspólnie z 16 gminami północnej części wojewódz-twa tzw. Krainy Rowerowej przy Bursztynowym Szlaku Greenways na Lubelszczyźnie. Nazwa trochę przy-długa, ale oddająca istotę pomysłu. W Krainie tej wytyczono i oznakowa-no już ponad 500 km tras tworzących pętle rowerowe na obszarze parków krajobrazowych: od Kazimierskiego do Kozłowickiego. Przygotowanych jest 15 bardzo ciekawych propozycji Wypraw Odkrywców (questów) nie oznakowanymi, ale bogatymi w atrak-cje szlakami rowerowymi i pieszymi, podczas których turysta ma odnaleźć hasło i „skarb”. A także, po spełnieniu wymogów, zdobyć Odznakę Krainy Rowerowej przy Bursztynowym Szla-ku Greenways na Lubelszczyźnie.

Autorzy tego pomysłu przypomi-nają, że Bursztynowy Szlak Green-ways jest trasą dziedzictwa przyrodni-czo-kulturowego. Prowadzi on z Bu-dapesztu przez Bańską Bystrzycę na Słowacji do Krakowa i dalej Doliną Wisły do Bałtyku. Osią tej międzyna-rodowej inicjatywy jest projektowa-ny i wytyczany szlak rowerowy wraz z pętlami tematycznymi. Szlak prze-znaczony jest również dla turystyki pieszej, wodnej oraz innych form eko-

turystyki oraz turystyki dziedzictwa historycznego i kulturalnego.

„Przy historycznym bursztyno-wym szlaku – czytamy w informacji pomysłodawców – skupiało się życie mieszkańców Europy Środkowej za-pisane w legendach, krajobrazie krain czy skarbach miast i miasteczek roz-wijających się przez setki lat dzięki licznym kontaktom handlowym i kul-turowym… Współczesny Bursztyno-wy Szlak eksponuje unikalne wartości poszczególnych regionów, ich przy-rodę, tradycje, lokalne kuchnie, rze-miosło, sztukę, imprezy i jarmarki. Są one dzisiaj, jak symboliczny bursztyn w przeszłości, magnesem przyciąga-jącym podróżnych – miłośników tury-styki przyjaznej dla środowiska.”

Trasy rowerowe „Zielonego Pier-ścienia Lubelszczyzny” prowadzą przez malownicze tereny wspomnia-nych już parków krajobrazowych, a także wzdłuż przełomu środkowej Wisły i pradoliny Wieprza. Przez re-gion ten biegnie również, na odcinku od Janowca do Dęblina, ponad 60 km odcinek międzynarodowego Bursz-tynowego Szlaku Greenways. Tury-ści, którzy będą podróżować po tych trasach posmakują – zapewnia prezes LGD „Zielony Pierścień” Zbigniew Pacholik – wyśmienitych produktów regionalnych, spotkają autentycznych lokalnych twórców, powędrują trasa-mi questów w poszukiwaniu skarbów,

wezmą udział w imprezach kultural-nych.

W drugiej połowie kwietnia br. uruchomiony zostanie serwis interne-towy www.krainarowerowa.pl, dzięki któremu turyści będą mogli znaleźć więcej informacji i łatwiej zaplano-wać sobie wyprawy rowerem w te strony. Natomiast już ukazało się kil-ka publikacji poświęconych temu pro-jektowi bezpłatnych, gdyż dofinan-sowanych podobnie jak sam projekt tych tras z funduszy unijnych. Mapa regionu zawiera wszystkie oznakowa-ne szlaki na terenie 16 gmin. Zazna-czono na nich miejsca wypoczynku dla turystów, tablice informacyjne, izby produktów lokalnych oraz szlaki Wypraw Odkrywców – questy.

80-stronicowy Paszport Krainy pomyślany został jako zaproszenie do indywidualnego poznawania miejsc re-komendowanych przez „Zielony Pier-ścień”. Poza miejscem na dane turysty, informacjach o Krainie, mapką tras oraz regulaminem wspomnianej już odznaki rowerowej w 4 stopniach: od popularnej, poprzez brązową, srebrną po złotą, zawiera on 64 strony – miej-sca zlokalizowane na terenie 16 gmin, które oferują ciekawą przygodę, spo-tkanie z lokalnymi twórcami, pozna-wanie dziedzictwa historycznego i kra-jobrazowego. Paszport zawiera także zdjęcie, lokalne adresy i strony inter-netowe oraz miejsce na potwierdzenie

Największym powodzeniem lubelskich rowerzystów cieszy się trasa wzdłuż Bystrzycy

Page 17: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 17

TURySTyKA

stemplem pobytu tam. Co stanowić bę-dzie dodatkową pamiątkę. Natomiast 184-stronicowy, zeszytowego forma-tu przewodnik autorstwa Sławomira Łowczaka „Kraina Rowerowa przy Bursztynowym Szlaku Greenways na Lubelszczyźnie” z tytułem również w języku angielskim prezentuje, z licz-nymi zdjęciami, 16 tras z opisem ich przebiegu, stopnia trudności, informa-cjami o walorach przyrodniczych, hi-storii zwiedzanych miejsc, zabytkach i ludziach. Na końcu opisu każdej trasy znajdują się dwu stronicowe streszcze-nia tych opisów po angielsku.

Bardzo ciekawa i oryginalna jest również 92-stronicowa książeczka „Wyprawy Odkrywców po skarb na Bursztynowym Szlaku Greenways”. Opublikowało ją, jako pracę zbioro-wą, Bankowe Towarzystwo Rowero-we w Nałęczowie i stanowi ona ilu-

PierścieŃ LuBeLszczyznystrowany rysunkami oraz zdjęciami przewodnik po urokliwych zakątkach nadwiślańskiego Trójkąta Turystycz-nego: Kazimierz Dolny – Nałęczów – Puławy. Zachęcać ma ona, i robi to z powodzeniem, zawierając nie tylko mnóstwo informacji, ale także ciekawostek, do Wypraw Odkryw-ców z miejscami na wpisywanie ha-seł z odkrywanych na 16 trasach liter. Tematyka tych questów pomyślanych także jako świetna zabawa dla tury-stów „w każdym wieku” jest różno-rodna. Oto niektóre z nich: „Tropem bociana podróżnika”, „Z imć Onu-frym od Świętej Anny do holenderni”, „Markuszów Sobieskiego”, „O daw-nym życiu na wsi”, „Śladami papie-ża Jana Pawła II”, „Od Kraka do Sa-crum”, „Wieś przy wieży”, „Tajemni-ce wąwozów”, „Gołąb – nadwiślań-skie Loreto”. Publikacja ta, podobnie

jak obszerny, 159-stronicowy formatu A4 „Plan Rozwoju Turystyki dla sub-regionu Trójkąta Turystycznego Ka-zimierz Dolny – Nałęczów – Puławy na lata 2012 – 2020” wydana została w ramach projektu współfinansowa-nego przez Szwajcarię i jej programu współpracy z nowymi krajami człon-kowskimi Unii Europejskiej.

W sumie, wydawnictwa te stano-wią pokaźny zasób informacji i wie-dzy i zachęcają do poznawania tych regionów. Wydawcą trzech pierw-szych oraz ostatniego z nich jest LKD „Zielony Pierścień”. Opracowanie wydawnicze przewodnika „Kraina Rowerowa…” i „Paszportu” zapew-niła spółka Amistad z Krakowa w ra-mach programu „Polska turystyczna”, natomiast mapy – Kartpol w Lublinie. Wszystkie te publikacje są bezpłatne.

Cezary Rudziński

Page 18: III 2013 Awangarda Lubelska

18 AL

TURySTyKA

Do tego, że Nałęczów ma swój niepowtarzalny urok, nie

trzeba nikogo przekonywać. Ale że to niezwykłe miejsce na mapie Lubelsz-czyzny oczarowuje Polaków już od kilku stuleci, nie zawsze do nas docie-ra. Nałęczów jako dziedzictwo będą-ce wynikiem myśli i działania wielu wybitnych Polaków bierze swój po-czątek z XVIII wieku, kiedy to w tym niezwykłym miejscu o specyficznym, łagodnym klimacie wzbogaconym o cenne wody mineralne powstało miasto ogród. Od tamtego czasu po-woli, ale wciąż pięknieje zmieniając się w kurort, uzdrowisko – park, do którego jak kiedyś tak i teraz przy-jeżdża się nie tyle po rozrywkę, co po zdrowie i wypoczynek. Po to, jak ma-wiają stali bywalcy, by nic tu nie ro-bić a cieszyć duszę przyrodą, świętym spokojem, sielanką, lecząc przy tym nadwątlone zdrowie.

Kiedyś synonimem tego święte-go spokoju były sanatoria i „Prze-pióreczka” – ta od Żeromskiego, i ta z hotelu i restaurcji o tej właśnie na-zwie. Po latach zastoju w okresie go-spodarki socjalistycznej, Nałęczów jakby chcąc nadrobić stracony czas, pięknieje z roku na rok. Przykładem

wiosna w naŁĘczowie

może być Villa Aurelia Hotel & SPA przy ul. Lipowej. Powstała na miejscu dawnej, XIX-wiecznej willi o tej sa-mej nazwie.

Nowy obiekt oprócz pokoi hote-lowych, dwóch basenów (otwartego i krytego) oraz gabinetów odnowy zaprasza do restauracji rekomendo-wanej znakiem „Slow-Food Polska”. Kuchnia specjalizująca się w daniach

sezonowych przygotowuje je z pro-duktów regionalnych. Kontynuując stare tradycje, serwuje gościom (naj-częściej zagranicznym, dla których najważniejszy jest wysoki standard usług i zdrowe, naturalna jedzenie) dania w formie „fusion”. Wystarczy spróbować podczas wiosennego wy-padu do pobliskiego, pięknego i spo-kojnego Nałęczowa. KS

Villa Aurelia świetnie prezentuje się zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz

Page 19: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 19

idziemy do nieBa…

TURySTyKA

W dniu 28 lutego b.r. zmarł nagle w Lublinie, w wieku

56 lat, Bogdan Kotowski, wicepre-zes urzędujący Oddziału Miejskiego PTTK w Lublinie. W Jego pogrzebie w rodzinnym Jarosławiu uczestniczy-ło kilkudziesięciu działaczy PTTK z Lubelszczyzny, znajomi i przyjacie-le, którzy pojechali z Lublina specjal-nym autokarem, aby oddać Zmarłemu ostatnią posługę.

Śp. Bogdan Kotowski był niezwy-kle lubiany w turystycznym środowi-sku Lublina i Lubelszczyzny za swoją zawodową pracowitość, zaangażo-wanie społeczne, otwartość na ludzi, pogodę ducha i koleżeńskość. Bogdan był filarem wielu ważnych przedsię-wzięć na niwie turystycznej a także ich skutecznym wykonawcą. Przez kilka kadencji przewodniczył Poro-zumieniu Jednostek Turystycznych Województwa Lubelskiego, był też sekretarzem Porozumienia Oddziałów PTTK w województwie lubelskim, współautorem monumentalnego „Ka-nonu turystycznego Polski”, współ-autorem „Przewodnika po cmenta-rzu rzymskokatolickim w Lublinie”, uczestniczył w opracowaniu Strategii rozwoju woj. lubelskiego.

Kierując Biurem Oddziału Miej-skiego PTTK realizował wraz z eta-tową załogą oraz społecznymi człon-kami Towarzystwa, z Zarządem na czele, statutowe cele Organizacji, jak: rozbudowa szlaków turystycznych, szkolenia kadry, organizowanie hi-storycznych i krajoznawczych imprez rocznicowych, obozów młodzieżo-wych, bieżącą współpracę z samo-rządowymi i komercyjnymi organi-zacjami turystycznymi, i wiele innych przedsięwzięć.

Ponadto Bogdan organizował kur-sy na pilotów wycieczek i przewod-ników turystycznych, był niezwykle kompetentnym wykładowcą i człon-kiem Wojewódzkiej Komisji Egza-minacyjnej Przewodników Miejskich i Terenowych.

Znając od wielu lat Bogdana, co poczytywałem sobie za zaszczyt, mia-łem okazję z Nim ściśle współpraco-wać, jako szef Lubelskiego Ośrodka Informacji Turystycznej. Wspólnie

uczestniczyliśmy w wielu przedsię-wzięciach promocyjnych Lublina i Lubelszczyzny, m.in. na krajowych i zagranicznych targach turystycz-nych, które organizowały zazwyczaj władze wojewódzkie władze samo-rządowe, a ich reprezentantem był najczęściej Andrzej Wasilewski – jed-nocześnie Prezes OM PTTK w Lu-blinie. Bogdan miał ogromną wiedzę i praktykę na temat walorów i produk-tów turystycznych naszego regionu; był szczególnym znawcą turystyki kwalifikowanej i umiał znakomicie

jechać autem jak najbliżej wzniesie-nia. Niestety, łada ześlizgnęła się do błotnistej i głębokiej kałuży na polnej drodze a my liczyliśmy, że dotrzemy autem bliżej, ostatnie 5 km pokonamy pieszo a po wejściu na szczyt zdąży-my wrócić na kwaterę w Suścu, aby zobaczyć transmisję z ważnego me-czu eliminacyjnego polskiej repre-zentacji piłkarskiej. Nie było jednak mowy o wydostaniu się z kałuży a noc zbliżała się szybko. Wtedy Bogdan wyjął duże metalowe pudło na żyw-ność z bagażnika, z którego szybko wyjedliśmy produkty, aby nabrać sił i na zmianę zaczęliśmy tym pudlem wybierać wodę i błoto z kałuży.

Po godzinie katorżniczej pracy udało się wypchnąć ładę na twardy grunt. Będąc ogromnie zmęczony, za-pytałem Bogdana: Pędzimy na trans-misję czy wchodzimy na Długi Goraj? Miałem nadzieję na pierwszy wariant. Kolega bez wahania odpowiedział: Bierzemy latarki i idziemy w górę, do nieba…

Na szczycie wzniesienia osłoniło się ponad naszymi głowami niewy-słowione wyraziste niebo z milionami gwiazd, gwiazdozbiorów i mgławic. Takie niebo można zobaczyć tyl-ko w październiku i w oddaleniu od innych źródeł światła. Wymownie i długo tam pomilczeliśmy, o nas – lu-dziach, drobinkach w Kosmosie… To nasze nocne podejście bardzo umoc-niło naszą koleżeńskość.

Nieoczekiwana śmierć Bogdana Kotowskiego, która tak bardzo po-ruszyła środowisko turystyczne, wy-wołała we mnie poczucie ogromnego żalu i odczuwanej silnie pustki. Jak ją wypełnić? Może warto nazwać jeden ze szlaków turystycznych na Lubelsz-czyżnie imieniem Bogdana Kotow-skiego? Myślę, że środowisko tury-styczne przystanie na taką propozycję.

Tekst i zdjęcieStanisław Turski

ową wiedzę przekazywać klientom na stoiskach targowych.

Osobiście bardzo lubiłem wyjeż-dżać z Bogdanem na wspólne wy-cieczki po Lubelszczyźnie. Szczegól-nie zapamiętałem nasz kilkudniowy wyjazd przed laty na Roztocze, ot tak dla relaksu i posmakowania przygody w otoczeniu złotej jesieni. Wśród na-szych planów było też wejście na Dłu-gi Goraj – najwyższy szczyt polskiego Roztocza (391,5 m. n.p.m.).

Tego popołudnia mieliśmy mało czasu, dlatego też postanowiliśmy do-

Bogdan Kotowski (z lewej) i Stanisław Turski, przyjaciele w życiu codziennym

i na turystycznym szlaku

Page 20: III 2013 Awangarda Lubelska

20 AL

KULINARIA

W korytku co najlepsze

my się tam całą grupą przyjaciół, gdy chcemy z nimi pobiesiadować nieco dłużej i nie tylko przy dobrym jedze-niu, ale także przy piwie czy innych zacnych trunkach.

W korytku każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie, bo zwykle obok różnych mięsiw jest w nim także kasza gryczana ze skwarkami, opiekane ziemniaki, kluski śląskie na przykład z maślakami. A mięsiwa? Też jest z czego wybierać. W korytku podajemy bowiem żeberka opieka-ne na miodzie z kapustą, świeżonkę, golonki, kiełbaski z rusztu, pieczony udziec wieprzowy, a do tego bigos i pierogi w trzech smakach: z mię-sem, z kapustą i grzybami oraz ruskie. A że wszystko to jest jeszcze udeko-rowane, np. pomidorami, natką czy sporą ilością ogórków kiszonych, jest nie tylko smaczne, ale i ładnie wyglą-da. Najładniej, gdy do tego jeszcze

udziec poleje się odrobiną spirytu-su i podpali. Takie płonące korytko pełne smakowitości robi wrażenie i samo zachęca do jedzenia.

Do dań serwowanych w korytku po-dać można obok sosy, chrzan, ćwikłę, surówki i sałatki. Wszystko to widać jest dobre, bo chętnych na taki zestaw potraw jest w Siedlisku Folkloru „Ma-rzanna” coraz więcej. Mało tego, są tacy, którzy decydują się na zamówie-nie takiego korytka na wynos. Świetnie nadaje się ono na imieniny, urodziny czy inne spotkania okolicznościowe. Bo przy takim bogatym i różnorodnym posiłku, praktycznie ważącym parę ki-logramów, posilić się może kilka a jak trzeba to i kilkanaście osób.

Oczywiście, zawsze możemy po-kusić się o przygotowanie podobnego dania sami, we własnej kuchni. Życzę powodzenia i smacznego.

Władysław Boruch

Kuchnia z odrobiną… folkloru

Bywa, że przychodzimy do re-stauracji i nie bardzo wiemy,

co wybrać z obfitego menu. Wyj-ściem z sytuacji może być nie jedno a wiele dań podanych na jednym, nie tyle półmisku bo w nim niewiele by się zmieściło, a w jednym dużym naczyniu wydłubanym z jednego du-żego kawałka drewna, i z tego chyba powodu utarło się je nazywać koryt-kiem. Danie „Wszystko co najlepsze w korytku podane” cieszy się dziś w wielu restauracjach dużym wzię-ciem. Zwłaszcza wtedy, gdy wybiera-

Page 21: III 2013 Awangarda Lubelska

polecamy usługi:

specjalistyczny skład tekstu i nut

druk cyfrowy i offsetowy

usługi introligatorskie

oprawa książek i czasopism

kopiowanie i nadruk płyt cd i dVd

POLIHYMNIAWydawnictwo Muzyczne

Rok założenia 1991

www.polihymnia.pl, e-mail: [email protected]

ul. Deszczowa 19, 20-832 Lublin, tel./fax 81 746-97-17

Pełna oferta na www.polihymnia.pl

Polsko – ojczyzno ma, Z. Latoszyński, 40 zł, 165x240, str. 584

O istocie narodowej tożsamości, Anna Pawełczyńska,

32 zł, 125x205, str. 296

Przez Roztocze do niepodległości. Sensacyjny epizod 1901 r.

Jerzy B. Sprawka, 8 zł, A5, str. 24

Koniec Kresowego Świata, Anna Pawełczyńska,

49.50 zł , A5, str. 448

Ścieżkami nadziei, Anna Pawełczyńska, 19.50 zł 125x205, str. 147

Dzwon Wolności Brzmi. Pieśni Powstania Styczniowego, oprac. Aleksandra Chmielewska,

12 zł, A5, str. 48

Przybyli ułani pod okienko. Pieśni patriotyczne i żołnierskie na głosy

równe, oprac. Honorata Cybula, 11 zł, 165x240, str. 40

Koni żal, Anna Pawełczyńska, 19.50 zł, A5, str. 152

Książka najlepszym upominkiem

Page 22: III 2013 Awangarda Lubelska

22 AL

PODRóżE

Do X’ian można dojechać z Pekinu nocnym pociągiem.

Odległość ponad 1200 km pokonuje w niespełna 10 godzin nie zatrzymu-jąc się nigdzie po drodze. Jedziemy…

X’ian liczy ponad 7 mln. miesz-kańców i jest stolicą prowincji Sha-anxi będącej kolebką cywilizacji chińskiej. Stąd wywodzi się pierw-sza chińska dynastia Qin, która jako pierwsza zjednoczyła wszystkie te-reny wschodnich Chin. Pierwszym władcą został Qin Shi Huandi. Cesarz wstąpił na tron w 246 r. p.n.e jako trzynastoletni chłopiec. Okazał się wielkim zdobywcą i reformatorem, wprowadził jednolity pieniądz oraz

pismo. Do historii przeszedł jednak jako tyran i despota, bezwzględnie rozprawiający się z przeciwnikami, zmuszający swych poddanych do morderczej pracy w wielkich przed-sięwzięciach budowlanych. Zaraz po wstąpieniu na tron przystąpił do budo-wy swego grobowca. Było to zapew-ne jeden z największych mauzoleów w historii świata.

Źródła historyczne opisują grobo-wiec jako zespół pałaców wypełnio-nych kosztownościami, zabezpieczo-nych licznymi pułapkami, które miały zatrzymać ewentualnych grabieżców. Rzemieślnicy budujący te wspania-łości zachowali swe tajemnice aż do

śmierci – zostali w nim pochowani. Dziś grobowiec nie wywiera wielkie-go wrażenia, ze wspaniałego założe-nia pozostał jedynie wysoki na 42 m. kopiec. Świat usłyszał o nim ponow-nie w 1974 roku. Miejscowi chłopi kopiący studnię natrafili na niezwykłe figury żołnierzy wykonane z terakoty. Jak się okazało, było to największe archeologiczne odkrycie XX wieku. Późniejsze badania ujawniły tysią-ce naturalnej wielkości wojowników ukazanych podczas formowania wo-jennego szyku. Żołnierze wyposażeni byli w prawdziwą brązową broń, po-przedzały ich rydwany ciągnięte przez 35 rumaki oraz oddziały łuczników.

cHiŃsKaTwarze poszczególnych wojowników posiadają inne rysy i wyraz twarzy.

Armia była skierowana na wschód skąd pochodzili nieprzyjaciele ce-sarza. Teren odkrycia został dobrze zabezpieczony i udostępniony rze-szom turystów. Znaleziska znalazły się w trzech obszernych pawilonach. Armię można oglądać ze wszystkich stron. Jedynie część wykopalisk zo-stała odsłonięta. Okazało się bowiem, że kilka lat po śmierci cesarza do ne-kropolii wtargnęli rabusie, którzy szu-kając kosztowności zniszczyli wiele figur. Upływający czas zrobił też swo-je. Teraz poszczególnych wojowni-ków trzeba składać z setek kawałków skorupek. Poszukiwania archeologów przynoszą dalsze odkrycia. W 1980 r. znaleziono parę wykonanych z brązu koni i rydwanów, które także zostały udostępnione do zwiedzania. Wiele niespodzianek przyniesie zapewne zbadanie grobowca samego cesarza. Przykład pierwszego władcy podzia-łał na jego następców, którzy w tych okolicach budowali swoje grobowce. W sumie znajduje się tu ponad dwa-dzieścia mauzoleów cesarzy z dyna-stii Tang i Han. Cesarską nekropolię można wręcz porównać ze słynną egipską Doliną Królów.

Choć terakotowa Armia jest naj-większą atrakcją turystyczną, nie moż-na pominąć dawnej cesarskiej stolicy

X’ian to jedno z niewielu miast chińskich, posiadające do dziś pełny obwód umocnień. Mur długości 14 km robi imponujące wrażenie. Wznosi się na wysokość 12 m,

a szeroka droga na szczycie wynosi ponad 10 m. Prowadzi nią ścieżka rowerowa

Swoistym symbolem miasta jest Pagoda Wielkiej Gęsi

Page 23: III 2013 Awangarda Lubelska

AL 23

PODRóżE

ANAS poleca:• Delfinoterapię na Krymie• Pobyty sanatoryjne w truskawcu

na Ukrainie• Kresy wschodnie – wycieczki:

Lwów, Olesko, Podhorce, Zbara¿ i wiele innych ciekawych miejsc

• Wczasy i wycieczki objazdowe po Krymie wraz z rejsem po Morzu Czarnym

• mołdawia – zwiedzanie winnic wraz z degustacj¹ wina

• Gruzja – to nie tylko wyprawy po Złote Runo ale także podróż słynną Gruzińską Drogą Wojenną do miej-scowości Kazbegi

• W ofercie posiadamy również usłu-gi przewodnickie (nie tylko po Lu-blinie) oraz sprzedaż biletów lotni-czych i autokarowych

anas sp. zo.o. ul. bernardyńska 12/10

20-109 lublintel 81 532 38 88

www.anas.lublin.plwww.kuracja-z-delfinami.plwww.wyjazdy-na-swieta.pl

e mail: [email protected]

rozległy widok na miasto i otaczające je mury obronne. X’ian to jedno z nie-wielu miast chińskich, posiadające do dziś pełny obwód umocnień. Mur dłu-gości 14 km robi imponujące wrażenie. Wznosi się na wysokość 12 m, a szero-kość na szczycie wynosi ponad 10 m. liczne wieże strażnicze i wielkie bramy wzmacniają jego obronność. Obiekt jest dobrze zagospodarowany, znajdu-ją się w nim liczne kawiarnie i sklepy, a wypożyczalnie rowerów sprawiły, że szczyt muru pełni rolę wielkiej ścieżki rowerowej.

Witold Kłaczewskiautor, prof. dr hab. jest rektorem wssP im. w. Pola w Lublinie

teraKotowa armia

X’ian. Miasto należało do najwspanial-szych na świecie i dorównywało Rzy-mowi i Konstantynopolowi. Przyby-wali tu kupcy z odległych krain zwo-żąc najkosztowniejsze towary. Do dziś świadczy o tym dzielnica muzułmań-ska, pełna zaułków z drobnymi sklepi-kami i warsztatami. W centrum znajdu-je się Wielki Meczet, najstarsza islam-ska świątynia w Chinach. Zupełnie nie przypomina znanych nam meczetów, gdyż został zbudowany z drewna, na kształt świątyni buddyjskiej. Swoistym symbolem miasta jest Pagoda Wielkiej Gęsi. Ten masywny, złożony z pięciu poziomów budynek wznosi się na wy-sokość 64 m. Z góry można podziwiać

Wykopaliska ujawniły tysiące naturalnej wielkości wojowników ukazanych podczas formowania wojennego szyku Twarze poszczególnych wojowników posiadają inne rysy i wyraz twarzy

Page 24: III 2013 Awangarda Lubelska

Restauracja tel. 81 51 16 919Hotel tel. 81 51 16 920www.marzanna.pl

udane wesela!