Historia pewnej książki gotowa wersja

24
Rozterki pewnej książki

Transcript of Historia pewnej książki gotowa wersja

Rozterki pewnej książki

Już od dawna nikt nie przychodzi do biblioteki...

Hmm, ciekawe dlaczego tak się dzieje?... Jest mi

smutno, że nikt nas nie wypożycza. Kiedyś to tu się działo... Mnóstwo

ludzi przychodziło do biblioteki, panował w

niej gwar, a czytelnicy byli uśmiechnięci.

Muszę sprawdzić, dlaczego

biblioteka jest taka pusta,

a książki nie są wypożyczane.

Smutna książka z westchnieniem zeszła ze swej ulubionej półki i zaczęła wędrówkę po szkole, aby rozwiązać zagadkową

nieobecność czytelników w szkolnej bibliotece.

W pewnym momencie książka spotyka na swej drodze piątoklasistę.

- Przepraszam, czy wiesz, gdzie znajduje się biblioteka?

-Hmm, słyszałem kiedyś to słowo, ale to było tak dawno.

- Biblioteka to mój dom, to miejsce, gdzie możesz wypożyczać książki.

-Możesz do niej przyjść w każdej odpowiadającej ci chwili. Proszę, oto mapka prowadząca do niej.

- Ooo, dziękuję. Teraz, mając mapkę, na pewno odwiedzę szkolną bibliotekę.

Książka pożegnała chłopca i po chwili spotkała siedmioletniego Kacperka.

- Cześć, a kim ty jesteś i dlaczego tak dziwnie wyglądasz?

Nie przypominasz człowieka ani zwierzęcia…

-Jestem książką! Nigdy wcześniej o mnie nie słyszałeś?! Weź więc tę mapę do biblioteki. Zapraszam serdecznie!

W poczuciu dobrze spełnionej misjiksiążka ruszyła dalej. Tym razem nakorytarzu ujrzała dwóch pochłoniętych grąna telefonach uczniów.

- Hej, co robicie?

- Cicho! Gramy w gierki!

- A nie wolelibyście poczytać?- A po co?!

Książki są nudne! A w dodatku, gdzie niby mamy je znaleźć?!

- Może weźmiecie mapki, serdecznie was zapraszam do biblioteki.

-Taaa... Dzięki!

Niezrażona obojętnością chłopców książkapowędrowała w poszukiwaniu czytelników.Na schodach zauważyła dwie plotkującedziewczyny.

- Cześć. Chciałybyście wypożyczyć książki?- A po co?! My nienawidzimy czytać!- Naprawdę??? A jak to mogło się stać?!- To nie jest na czasie.

- Weźcie ode mnie mapki i przyjdźcie do biblioteki. Tam też można spędzać ciekawie czas.- Zobaczymy. Wziąć je możemy, ale nic nie obiecujemy.

Zmęczona i z mieszanymi uczuciami książka wracała przez długie szkolne korytarze

do swojego ukochanego domu.

Chociaż rozdałam tyle mapek, nikt nie przyszedł do mojej ukochanej czytelni.

Nagle dał się słyszeć hałas nadchodzących do biblioteki dzieci,

które z hukiem otworzyły drzwi.

- Jeśli chcecie wypożyczyć książki, musicie zachowywać się cicho i ustawić się w kolejkę - powiedziała znajoma już dzieciom książka.

Dzieci posłusznie ustawiły się w gigantycznej kolejce, a książka puchła z dumy. Od tego dnia biblioteka była pełna czytelników, a książka już

nigdy nie czuła się odrzucona.