Forum Opolskiego Biznesu

22
Forum Miesięcznik Samorządu Gospodarczego OPOLSKIEGO BIZNESU ISSN 1732-4505 nr 10 (102) październik 2014 Polaris uruchomił zakład Rekordowe ceny ziemi Ćwierć wieku opolskiej gospodarki 4 5 13 MAM NA CIEBIE ZLECENIE Dawid Seifert, Projektanci Kariery

description

październik 2014

Transcript of Forum Opolskiego Biznesu

Page 1: Forum Opolskiego Biznesu

Forum Miesięcznik Samorządu Gospodarczego

O P O L S K I E G O B I Z N E S UISSN 1732-4505

nr 10 (102) październik 2014

Polaris uruchomił zakład

Rekordowe ceny ziemi

Ćwierć wieku opolskiej gospodarki4 5 13

MaM na ciebie zlecenie Dawid Seifert, Projektanci Kariery

Page 2: Forum Opolskiego Biznesu

2

nr 10 (102) październik 2014

Opolska izba GospodarczaHenryk GalwasPrezes

Rada izbyPrzewodniczący: Marian Duczmal, Wiceprzewodniczący: Ryszard Błaszków,Wilhelm Beker, Andrzej RybarczykSekretarz: Bartosz RyszkaCzłonkowie: Zdzisław Bąk, Andrzej Drosik, Jarosław Najczuk, Marian Siwon, Renata Gumała, Piotr Żur

Forum Opolskiego biznesuWydawca: Opolska Izba Gospodarcza45-075 Opole, ul. Krakowska 39tel./fax. 77 44 17 668, 77 44 17 669e-mail: [email protected] www.oig.opole.pl

Redaktor naczelny:Maciej T. Nowake-mail: [email protected] tel. 604 64 92 42

Redakcja: Małgorzata Lis-Skupińska Alicja HolikMonika Kluf

Foto: Witold Chojnacki

Skład, łamanie, reklama:

45-272 Opole, ul. Sosnkowskiego 29tel. 77 456 95 29e-mail: [email protected]

Redakcja nie zwraca materiałów niezamó-wionych, zastrzega sobie prawo redagowa-nia nadesłanych tekstów, nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń.

8.

13.

17.

11.

19.

4.

5.

6.

7.

Z DRUGIEJ STRONY

www.forumopolskiegobiznesu.pl

Znajdź nas na:

www.facebook.com/ForumOpolskiegoBiznesu

Mam na ciebie zlecenie Rozmowa z Dawidem Seifertem z firmy Projektanci Kariery

Rekordowe ceny ziemi Rozmowa z Andrzejem Butrą, dyrektorem ANR w Opolu

W sprawach podatków pytaj doradcy Rozmowa z Mieczysławem Sałatyński, przewodniczącym

opolskiego oddziału KIDP

Drogi betonowe czy asfaltowe?

Najlepsza energia to ta zaoszczędzona

Polaris uruchomił zakład

Ćwierć wieku opolskiej gospodarki Opolskie firmy ambasadorami gospodarki

Co słychać w branży spożywczej?

Pożegnali lato

Wywiad

Jest problem

Prosto z OIG

agencja komunikacji marketingowej

Polub nas na:

Page 3: Forum Opolskiego Biznesu

3

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

C hyba nie ma miesiąca, żebyśmy na łamach Forum Opolskiego Bizne-su nie pisali o nagrodach zdobywanych przez opolskie firmy, a także instytucje. Są to bardzo prestiżowe tytuły. Pozwolę sobie wymienić

kilka z nich: Gazele Biznesu, Diamenty Forbesa, Polska Nagroda Jakości… Teraz dołączyły do nich tytułu Ambasadorów Polskiej Gospodarki, przyzna-ne przez BCC.

Te zacne wyróżnienia otrzymały Nutricia, Multiserwis, Filplast oraz Otto (o czym piszemy na stronie 5). Te firmy regularnie pojawiają się także na naszych Laurach Umiejętności i Kompetencji. W Opolskiej Izbie Gospo-darczej rozpoczęto już pracę nad kolejną edycją Laurów. Już prowadzimy nabór kandydatów.Wracając do tytułów zdobywanych w Polsce to potwierdzają one wysoki poziom, profesjonalizm i rzetelność naszych przedsiębiorców, a w wielu miejscach również odwagę w podbijaniu międzynarodowych rynków.

Chciałbym w tym miejscu zaapelować do naszych przedsiębiorców: Chwalcie się, bo jest czym! M.in. po to wydajemy co miesiąc „Forum Opol-skiego Biznesu”, które dociera do ponad 10 tys. osób, by pisać o Waszych osiągnięciach. Nie krępujcie się, informujcie nas o Waszych sukcesach. My poinformujemy o nich całe gospodarcze środowisko województwa opolskiego.

NA DOBRY POCZĄTEK

ChwalCie Się, BO jeSt CZyM

Henryk GalwasPrezes Opolskiej Izby Gospodarczej

Page 4: Forum Opolskiego Biznesu

4

nr 10 (102) październik 2014

Zakład liczy ponad 32 tys. mkw powierzchni. Do przyszłego roku pracę w zakładzie znajdzie 300

osób, a pierwsze dostawy pojazdów do klientów powinny rozpocząć się w pierwszym kwartale 2015 r. Fabryka w Opolu wyprodukuje ok. 35 modeli pojazdów terenowych. Z Polski trafią one do sześciu oddziałów firmy i ponad trzydziestu dystrybutorów z regionu Eu-ropy, Bliskiego Wschodu i Afryki.

- Fabryka w Opolu, która ma odpo-wiadać za jedną trzecią sprzedaży poza rynkiem Ameryki Północnej, jest klu-czowa dla naszych międzynarodowych planów rozwoju, ponieważ zapewnia terminowe zwiększenie mocy produk-cyjnej, a jej lokalizacja stwarza najlep-sze warunki do współpracy z klientami w regionie – mówi Scott Wine, prezes i dyrektor generalny Polaris. – Jeste-śmy bardzo zadowoleni, że do zespołu Polaris dołączają pracownicy z Polski o bardzo wysokich kwalifikacjach zawo-dowych. Jestem przekonany, że uda się im pobudzić rozwój biznesu w regionie Europie Środkowej.

Dzięki uruchomieniu przez Polaris lokalnej produkcji na rynki EMEA, za-kład w Opolu usprawni łańcuch dostaw i pomoże firmie sprostać wysokiemu zapotrzebowaniu na szeroką gamę produktów. Fabryka w Opolu będzie także koncentrować się na podnoszeniu wydajności operacyjnej poprzez wdro-żenie metod efektywnego zarządzania produkcją LEAN, w tym technik i metod

5S oraz zarządzania wizualnego.- Ta inwestycja to najlepszy przy-

kład, że marzenia czasem się spełniają. Jesteśmy dumni z faktu, iż Polaris zde-cydował się wybrać Opole na swojego partnera za oceanem – komentuje Ry-szard Zembaczyński, prezydent miasta Opola.

Budowa zakładu produkcyjnego w Opolu trwała nieco ponad rok. Od mo-mentu podpisania kontraktu na budowę do chwili rozpoczęcia produkcji upłynę-ło zaledwie 15 miesięcy. Zakład posiada własny 2,5-kilometrowy tor testowy oraz energooszczędną lakiernię.

Zakład powstał na działce o po-wierzchni 12 ha, zlokalizowanej na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, obszaru wspierającego gospodarczy rozwój regionu.

Polaris jest uznanym liderem w branży pojazdów terenowych, posiada-jącym roczne obroty na poziomie 3,8 mld USD (2013). Polaris projektuje, produkuje i sprzedaje nowoczesne, wy-sokiej jakości pojazdy terenowe, w tym quady, pojazdy RANGER® i RZR®, skutery śnieżne, motocykle, jak rów-nież elektryczne i hybrydowe pojazdy drogowe.

Polaris jest światowym liderem sprzedaży skuterów śnieżnych, pojazdów terenowych, motocykli typu cruiser oraz modeli turystycznych dostępnych pod markami Victory i Indian Motorcycle.

| MAN

Opole jest pierwszym poza Ameryką Północną miej-scem, w którym produkowa-ne będą pojazdy terenowe. Polaris Industries oficjalnie uruchomił swój nowy zakład produkcyjny.

POlARIS uRuCHOMIł ZAKłAD

PROSTO Z OIG

Page 5: Forum Opolskiego Biznesu

5

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

ĆWIeRĆ WIeKu OpOlskiej GOspOdaRki

PROSTO Z OIG

P A T R O N A T

„25 lat opolskiej gospodarki” – to tytuł spotkania z przedsię-biorcami, na które zaprasza prezydent Opola Ryszard Ze-mbaczyński. Będzie można porozmawiać o tym co nam się udało, a co nie w trakcie transformacji.

Nutricia, Multiserwis, Filplast i Otto zostały laureatami nagród przyznanych przez BCC i otrzymały tytuły Amba-sadora Polskiej Gospodarki, który wyróżnia najlepszych polskich eksporterów.

Może trudno to sobie dzisiaj wyobra-zić, ale polska gospodarka w 1989 r. w żaden sposób nie przypominała tej którą mamy dzisiaj. Dopiero wówczas zaczął się rodzić system gospodarczy, w którym funkcjonujemy dzisiaj i który pozwala Polsce piąć się w górę w ran-kingach państw pod względem PKB.Spotkanie, które 5 listopada br. odbę-dzie się w Centrum Wystawienniczo-

-Kongresowym w Opolu będzie okazją do wymiany poglądów na temat ćwierć-wiecza polskiej transformacji ustrojo-wej. Prezydent Opola Ryszard Zemba-czyński zaprasza na nie ok. 50 opolskich przedsiębiorców. W trakcie spotkania zostanie przedsta-wiony raport „25 lat wolności oczami ludzi biznesu” przygotowany przez fir-mę Business Link. Gościem specjalnym

spotkania będzie Janusz Steinhoff, wi-cepremier i minister gospodarki w rzą-dzie Jerzego Buzka, znany komentator ekonomiczny, a także przewodniczący rady Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach. Opowie o tym czy w Pol-sce spełnił się amerykański sen.Opolscy przedsiębiorcy wezmą również udział w panelu dyskusyjnym „25 lat opolskiej gospodarki”. Szefowie firm, które działają na polskim (choć nie tyl-ko) rynku podzielą się swoimi obserwa-cjami dotyczącymi ćwierćwiecza wol-ności gospodarczej. Spotkanie będzie również okazją do spotkania się przy kawie i swobodnej rozmowy. Partnerem wydarzenia jest Klub 150.

| MAN

OPOlSKIe FIRMy aMbasadORaMi GOspOdaRki

- Przedstawiciele uhonorowanych firm budują siłę polskiej gospodarki oraz pozytywny obraz naszego przedsiębior-cy poza granicami kraju – stwierdził prezes BCC Marek Goliszewski.Konkurs organizuje Business Centre Club pod patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W tym roku jury wyłoniło 73 laureatów w czterech kategoriach: eksporter, partner firm zagranicznych, marka europejska, kre-ator rozwiązań XXI wieku. W gronie wyróżnionych znalazły się cztery opol-skie firmy.Nutricia została nagrodzona w kategorii marka europejska. Żywność dla dzieci produkowana przez opolski zakład zdo-była już wiele rynków zagranicznych.W kategorii eksporter laureatem została

firma Multiserwis z Krapkowic, która zajmuje się produkcją izolacji prze-mysłowych. Nagrody dostali również Filplast z Głogówka, który zajmuje się produkcją okien oraz spółka Otto trud-niącą się pośrednictwem pracy.Jak stwierdził wiceprezes BCC Zbigniew Żurek, celem konkursu jest wyróżnianie oraz promocja przedsiębiorców, którzy osiągają sukcesy na rynkach między-narodowych. Ma on także promować wysokie standardy ekonomiczno-finan-sowe i dobre praktyki biznesowe w kon-taktach zagranicznych oraz zacieśniać współpracę przedsiębiorców z przedsta-wicielami polskich instytucji odpowie-dzialnych za promowanie Polski.

| MAN

Page 6: Forum Opolskiego Biznesu

6

nr 10 (102) październik 2014

PROSTO Z OIG

ZAKtyWIZOWAĆ młodyCh bez praCyOpolska Wojewódzka Komenda OHP realizuje projekty pn. „Równi na rynku pracy” i „Pomysł na siebie”. Dzięki temu możliwe jest objęcie wsparciem 240 młodych osób.

P rojekt „Równi na rynku pra-cy” prowadzony jest w dzie-więciu miastach powiatowych.

Natomiast „Pomysł dla siebie” jest realizowany: w Polanowicach, Nysie i Kędzierzynie–Koźlu. Beneficjentami usług oferowanych przez OHP są osoby w wieku 15-24 lata bez pracy, które nie uczestniczą w kształceniu lub szkole-niu. Projekty mają im pomóc w aktywi-zacji zawodowej i społecznej.

Celem projektów jest objęcie mło-dych osób wsparciem prowadzącym do podjęcia nauki lub szkolenia, bądź zdo-bycia kwalifikacji zawodowych dzięki uczestnictwu w kursach zawodowych oraz zdobycia elementarnych kompe-tencji społecznych. Dzięki udziałowi w projektach młode osoby mają znaleźć zatrudnienie. Ma to być możliwe dzięki współpracy z instytucjami szkolenio-wymi i pracodawcami, u których mło-dzi adepci będą odbywać staże.

Każdy z uczestników otrzyma pełne

wsparcie, które obejmuje wszystkie formy pomocy, które są niezbędne do poprawy sytuacji na rynku pracy lub uzyskania zatrudnienia. Osoby zgłasza-jące się do OHP będą kwalifikowane do odpowiednich grup:• młodzież w wieku 15-17 lat, która

zaniedbuje obowiązek szkolny, jest zagrożona wykluczeniem społecznym i ma problem z odnalezieniem się na rynku pracy.

• młodzież w wieku 18-24 lata, która nie uczy się i nie pracuje, a której kwalifi-kacje zawodowe są zbyt niskie lub nie-dostosowane do potrzeb rynku pracy. Nie mają oni doświadczenia i wiedzy na temat skutecznych metod poszuki-wania pracy, co utrudnia samodzielne wejście na rynek pracy i start życiowy.

W projekcie założono, że wskaź-nik efektywności zatrudnieniowej ma kształtować się na poziomie nie niższym niż 20 proc.

4 listopada br. w Centrum Wystawienniczo-Kongreso-wym w Opolu odbędzie się Ogólnopolski Kongres Branży Spożywczej. to już czwarta edycja tej imprezy.

K ongres jest platformą wymiany doświadczeń na temat bieżącej sytuacji oraz wyzwań stojących

przed polską branżą spożywczą. Zapro-szeni eksperci wraz z przedstawicielami administracji będą starali się odpowie-dzieć na najbardziej nurtujące branżę pytania, m.in. te dotyczące bieżących wydarzeń politycznych na Wschodzie. Szeroki zakres tematyczny Kongresu obejmuje także trendy w branży na naj-bliższe lata, prezentację innowacyjnych rozwiązań stosowanych w przemyśle spożywczym, czy też kwestie opracowa-nia opakowań dla produktów spożyw-czych. W trakcie imprezy rozstrzygnięty zostanie konkurs, w trakcie którego stu-

denci uczelni artystycznych we współ-pracy z opolskimi firmami przygotowują autorskie opakowania do produktów wytwarzanych na Opolszczyźnie, m.in. do piwa z Namysłowa czy produktów dla dzieci z opolskiej Nutricii.

Po raz pierwszy wręczone zostaną także Skrzydła Biznesu Branży Spo-żywczej Dziennika Gazety Prawnej dla dynamicznie rozwijających się firm spożywczych.

Organizatorami wydarzenia są Mia-sto Opole oraz Dziennik Gazeta Prawna. Więcej informacji na stronie:http://www.gazetaprawna.pl/konferen-cje/kongres_spozywczy

| MAN

CO SłyCHAĆ w branży SpożywCzej?

P A T R O N A TPR

EZEN

TACJ

A

Page 7: Forum Opolskiego Biznesu

7

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

POżeGNAlI lAtO3 października br. w Gogolinie odbyło się spotkanie pod hasłem „Pożegnanie lata”. Wzięło w nim udział ok. 150 przedsiębiorców zrzeszonych w Opolskiej Izbie Gospodarczej. Wydarzenie w zajeździe Karolinka było nie tylko okazją do wspólnych rozmów, ale także możliwością nawiązania kontaktów między przedsiębiorcami, które – miejmy nadzieję – będą skutkować wspólnymi projektami. W wydarzeniu uczestniczył m.in. wojewoda opolski Ryszard Wilczyński.

Sponsorami Pożegnania lata byli Bank Zachodni WBK oraz firma Projektanci Kariery.

PROSTO Z OIG

P&j Poligrafia Paweł tychoń, józef tychoń Aleja Przyjaźni 4, 45-573 Opole Tel./fax. 77 453 16 83, 504 077 118 E-mail: [email protected]

Klub Integracyjny „PROMIeŃ” lucyna żur-lamla ul. Góra Św. Anny 21a, 47-330 Zdzieszowice Tel. 77 484 24 63, 668 307 679 E-mail: [email protected]

Przedsiębiorstwo usługowo-Handlowo--Przetwórcze urszula i Henryk Katolik ul. Mickiewicza 62, 48-130 KietrzTel. 608 486 663, fax. 77 485 40 88 E-mail: [email protected]

P.u.H. „WIR” D.K. Namaczyńscy e. Głowaczewska-Ciszak Sp. j. ul.1 Maja 53, 45-069 OpoleTel. 77 400 94 60, 603 792 655, fax. 77 400 94 90E-mail: [email protected]

Zakład Produkcji Okien DReWNOPlASt jan Mikaul. Powstańców Śl. 15, 47-100 Strzelce Opolskie Tel. 77 461 95 66, fax. 77 462 10 00E-mail: [email protected]

Centrum Rekreacyjno-Sportowe Sp. z o.o. ul. Długa 43, 49-300 Brzeg Tel. 733 37 722, 501 871 277E-mail: [email protected]

NOWI W OIG

Page 8: Forum Opolskiego Biznesu

8

nr 10 (102) październik 2014

- tysiące osób stąd wyjechało. Gdyby nagle wrócili, to oka-załoby się że, że mamy jedną z lepszych kadr na terenie europy Wschodniej. Oni wiele się nauczyli od zachod-nich korporacji, jeśli chodzi o zasoby ludzkie - mówi dawid seifert, prezes firmy Projektanci Kariery, z którym rozmawiał Maciej Nowak.

WYWIAD

- Jak się prowadzi firmę na Opolsz-czyźnie?

- Myślę, że całkiem ciekawie. To re-gion wielokulturowy. Mamy 14-letnie doświadczenie z firmami zza granicy. Pracowaliśmy dużo dla Beneluksu, dla Niemiec, współpracujemy z Hiszpanią, trochę z Ukrainą. Na Opolszczyźnie, koło autostrady A4, spotyka się wiele krajów i wiele kultur.

- Jesteśmy bliżej realiów europej-skich niż inne polskie regiony?

- Myślę, że tak. Może poza Warszawą. Mamy ciekawe położenie geograficzne, skąd jest blisko do innych stolic.

- Wysysamy z tej Europy to, co dobre?- Tysiące osób stąd wyjechało. Gdyby nagle wrócili, to okazałoby się, że mamy jedną z lepszych kadr na terenie Europy Wschodniej. Te osoby wiele się nauczyły od zachodnich korporacji i firm. Mają potencjał, pytanie tylko, czy tutaj będą sprzyjające warunki do ich rozwoju.

- A wy jako firma dbacie o to, by ten potencjał był mocny, choćby poprzez szkolenia.

- Jako agencja zatrudnienia nie mamy takich barier, jak mają choćby urzędy pracy. Mamy wolne ręce. Mogę jutro wylecieć do Holandii, by tam rekruto-wać jakiegoś menadżera. Możemy roz-wijać personel, a jak mamy mało czasu, bo generalnie pracodawcy go nie mają, to staramy się sięgać tak daleko, jak to możliwe.

- Pozornie wydaje się, że firmy headhunterskie działają w dużych miastach: Warszawa, Kraków, Wrocław. W Opolu też jest rynek? Firmy do was przychodzą?

- Cieszymy się, bo przychodzą. Mamy takie zlecenia i tę pracę lubię najbar-dziej. Niedawno miałem taką sytuację: usiadłem naprzeciwko miłej menadżerki z firmy z Opolszczyzny i powiedziałem jej: „Mam na Ciebie zlecenie”. Niestety jest też druga strona medalu, bo czasem

MaM na ciebie zlecenie

Page 9: Forum Opolskiego Biznesu

9

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

WYWIAD

firmy headhunterskie dostają zlecenia dotyczące zwalniania pracowników. My na szczęście jeszcze takiego nie mieliśmy. W Polsce bardzo rzadko zleca się to na zewnątrz, inaczej jest w Stanach Zjedno-czonych. Tam szef nie lubi zwalniać.

- Jak wygląda praca headhuntera? Przykładowo, dostajecie zlecenie na znalezienie plant menagera do dużego zakładu. Jak go szukacie? Gdzie?

- Mamy wolne ręce w takich sprawach. Wychodząc z domu, spotykając ludzi, szkoląc, spotykając się z kandydatami, biorę ich pod uwagę. Liczę się z tym, że mogą oni w każdej chwili uczestniczyć w naszych procesach rekrutacyjnych. Te procesy rzadko widać na stronach internetowych. Działamy bezpośrednio, albo z polecenia. Czasem podajemy się za kogoś innego i dzwonimy… Menadżer często może nie być zainteresowany zmianą pracy i trzeba go tylko do tego przekonać. Często zawieramy też kon-trakty dotyczące ochrony danej firmy, by nie wyciągać stamtąd ludzi.

- Czym jeszcze się zajmujecie?- Zajmujemy się rozwojem kadry wyż-szego i średniego szczebla. W chwi-li obecnej , w partnerstwie z firmą z Hiszpanii prowadzimy projekt, pod nazwą „Nowy wymiar zarządzania”. Biorą w nim udział osoby, które chcą być menadżerami lub nimi są i rozwijają te kompetencje, które są im niezbędne do prawidłowego wykonywania swoich zadań. Staramy się czerpać wiedzę z Europy, by ją dostarczać tutaj, do województwa opolskiego. Opolskie jest specyficzne jeśli chodzi o rynek szko-leniowy - musi mocno rywalizować z ościennymi regionami,. U sąsiadów są lepsze warunki, wyższe wynagrodzenia. W związku z tym potrzebujemy więcej wsparcia, więcej transferu wiedzy spoza województwa, byśmy się mogli szybko rozwijać.

- Oferujecie też coaching. Dzisiaj na rynku mamy wielu coachów. Po czym można poznać tego, który jest dobry?

- Dobra szkoła, których na rynku jest dziś wiele, to jedno z kryteriów, ale na pewno nie wystraczające. Kluczowe dla nas jest doświadczenie coacha, bo

od niego zależy powodzenie procesów coachingowych. Dziś jest wiele typów coachingu, ale my koncentrujemy się na trzech. Współpracujemy z menadżera-mi, z osobami, które chcą zmienić swoje życie zawodowe lub prywatne. Dla przy-kładu: Menadżerowie czy też dyrektorzy często bezskutecznie szukają rozwiązań (kotwiczą w pewnych ramach) i potrzeb-ny jest im fachowiec, by dostrzec inny punkt widzenia, zastanowić się jaki spo-sób wprowadzić zmiany, gdzie je wpro-wadzić. Coach nie doradza, nie wpływa na podejmowane decyzje. Poprzez odpo-wiednie zadawanie pytań i stosowanie narzędzi sprawia, że dana osoba sama dochodzi do pewnych rozwiązań. To zupełnie inna forma niż doradztwo czy consulting, gdzie się mówi zrób tak, albo inaczej. Osoby same odkrywają swój potencjał i podążają w wyznaczo-nym przez siebie kierunku.

- Pomagacie znaleźć pracowników tymczasowych?

- Pochodzimy ze środowiska, w którym mamy kontakt z wieloma agencjami za-trudnienia. Nie zatrudniamy pracowni-ków tymczasowych. Mamy wiele agencji z innych części kraju, które mogą wynająć pracowników. To nowoczesna forma zarządzania przedsiębiorstwem. Nie wszystkich pracowników musimy zatrudniać sami. Mamy sezonowość, czyli sytuacje, w których ktoś ma absen-cję, albo odszedł na urlop macierzyński. Trzeba wtedy go zastąpić i można do tego kogoś wynająć. W Europie Zachod-niej korzysta się z usług agencji, które leasingują pracowników. U nas jeszcze rzadko się to dzieje. Mamy wiele kon-taktów i możemy takich pracowników załatwić. Wiemy, że studenci szukają chętnie takiej pracy. Często zajmujemy się również pośrednictwem i wskazuje-my, gdzie przedsiębiorca lub pracownik poszukujący pracy mogą znaleźć dla siebie partnera.

- Czy pomagacie w sfinansowaniu szkoleń?

- Współpracujemy zarówno z sektorem komercyjnym, gdzie zgłaszają się do nas przedsiębiorcy, partnerem dla nas jest także samorząd czy urzędy pracy. Współpracujemy z nim w ramach pro-jektów unijnych. To samorząd może też pomagać w rozwoju pracowników, bo

przedsiębiorców na to nie stać. Można do nas zwrócić się z zapytaniem: „Mam do zrealizowania projekt, jakie widzi-cie źródła finansowania”? Może udać się sfinansować go ze źródeł zewnętrz-nych. Zgłaszają się do nas z zapytaniami przedsiębiorcy, którzy mają do zatrud-nienia kilkanaście osób, ale wcześniej muszą ich przeszkolić. I nie mają na to pieniędzy. Zawsze można się po te pie-niądze zwrócić do marszałka wojewódz-twa i z tych środków sfinansować stwo-rzenie miejsc pracy. Jesteśmy w stanie napisać projekt i reprezentować firmę przed wojewódzkim urzędem pracy.

- Jakie macie plany na przyszłość?- W ciągu następnych kilku miesięcy chcemy położyć duży nacisk na kontakt z firmami, które powstają na terenie woj. opolskiego. Jeśli chodzi o działal-ność headhunterską, to nie mamy tutaj konkurencji. Będziemy wysyłać nowym firmom oferty, jeśli chodzi o rekruta-cję personelu, spotykać się, rozmawiać z nimi. Chcemy też prowadzić szkolenia komercyjne. Mają one przewagę nad unijnymi, bo nie mają tzw. kryterium dostępu. Na pewnym etapie rozwoju, firmy potrzebują niestandardowych rozwiązań, których może jeszcze nie być na Opolszczyźnie. Jesteśmy też w stanie prowadzić szkolenia poza Opolszczyzną. Koncentrujemy się na szkoleniach dla kadry menadżerskiej, na szkoleniach specjalistycznych. Sta-ramy się pokazać przedsiębiorcy zysk finansowy ze szkoleń. Zespół sprzeda-żowy nie ma wyników, jest zdemoty-wowany. Przeprowadzamy szkolenia, dostosowujemy program pod określoną grupę- tak, by podwyższyć kompeten-cje. Po szkoleniach weryfikujemy, na ile wdrożyli zdobytą wiedzę i umiejęt-ności . Zajmujemy się również consul-tingiem. Jesteśmy w stanie zapewnić zewnętrznego menadżera, który potrafi poprawić wyniki zespołu. Jeśli zespół nie robi postępów, to możemy także re-krutować do niego nowe osoby,. Może-my także zaproponować wprowadzenie nowego systemu wynagradzania, tak by bardziej zmotywować zespół.. Patrzy-my na problem szerzej, całościowo, nie tylko poprzez pryzmat liczby godzin szkoleniowych.

- Dziękuję za rozmowę.

Page 10: Forum Opolskiego Biznesu

10

nr 10 (102) październik 2014

Rozmowa z dariuszem Kajsturą, prezesem zarządu Opolskiego Regionalnego Funduszu Poręczeń Kredytowych Sp. z o. o.

- Opolski Regionalny Fundusz Poręczeń Kredytowych Sp. z o.o. z siedzibą w Opolu wprowadza na rynek regionalny nową usługę poręczenia – poręczenie wadium przetargowego. Na czym polega innowacyjność tego rozwiązania i jakie niosą one korzyści dla opol-skich przedsiębiorców?- Produkt jest innowacyjny na pozio-mie usługi, jak i procesu przyznawania i dystrybucji. Jeżeli chodzi o usługę, to Fundusz udziela poręczenia bezpo-średnio dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z terenu naszego wo-jewództwa. Umożliwia ona w oparciu o obowiązujące akty prawne na uczest-nictwo przez naszych przedsiębiorców w przetargach na różnego rodzaju usługi czy roboty.

- W jakiej kwocie Fundusz zabez-piecza aktualnie wadium? Z wcze-śniejszych informacji Funduszu wynikało, że może on udzielać poręczeń wadialnych do wysoko-ści 80 proc., a pozostałą kwotę 20 proc. firma wpłacająca wadium musi uzupełnić w formie gwaran-cji bankowej, wpłaty gotówkowej, ubezpieczeniu itp.- Dokładnie tak było. Jednak od samego początku Fundusz, w oparciu o obser-wacje własne, informacje samorządów

gospodarczych (w tym gronie również Opolskiej Izby Gospodarczej), jak i sa-mych przedsiębiorców, zauważał pewne ograniczenia funkcjonalne w tym za-kresie. Aktualnie Fundusz otrzymał już bardzo korzystną dla opolskich przed-siębiorców zgodę Banku Gospodarstwa Krajowego na udzielanie poręczeń w wysokości 100 proc. wadium prze-targowego maksymalnie 350.000 zł. Obecnie Fundusz znajduje się na etapie zatwierdzania zmian do regulaminu po-ręczeń wadialnyc, co powinno w naszej ocenie umożliwić uruchomienie pierw-szych 100 proc. poręczeń wadiów nie później niż do trzech tygodni.

- Wspominał Pan o innowacyjno-ści usługi na poziomie procesu przyznawania. Na czym ona pole-ga i jakie wiążą się z tym korzyści dla przedsiębiorców, również tych zrzeszonych w OIG?- Budując ten produkt cały czas na uwadze mieliśmy korzyści dla przed-siębiorcy, w tym również te wynikające z funkcjonalności poręczenia wadium. Tym samym doszliśmy do przekonania, że najlepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie 2-stopniowego poziomu analizy. W wyniku zastosowania tego systemu sytuacja ekonomiczno-fi-nansowa przedsiębiorcy tylko raz jest poddawana szczegółowej ocenie. W jej

wyniku firma otrzymuje roczny limit wadialny. Korzyść dla firmy jest jedno-znaczna, klient tylko raz w roku musi złożyć wniosek wraz z pełnymi danymi finansowymi.

- To znaczy, że klient może uru-chomić kilka, do kilkunastu poręczeń wadialnych w ramach jednego limitu?- Dokładnie tak. Tak jak widać, jest to kolejna korzyść dla opolskich przedsię-biorców.

- Gdzie nasi opolscy przedsiębior-cy mogą składać wnioski o porę-czenia wadialne?- Zapraszamy wszystkich zainteresowa-nych do siedziby Funduszu. Wszelkie informacje przedsiębiorcy mogą rów-nież otrzymać telefonicznie lub e-ma-ilowo. Z całą pewnością mogą też liczyć standardowo na profesjonalne wsparcie naszych doradców.

- Dziękuję za rozmowę.

KorzyStne linie poręCzeń wadialnyCh dla opolSKiCh firm

PREZENTACJA

OPOLSKI REGIONALNY FUNDUSZ PORĘCZEŃ KREDYTOWYCH Sp. z o.o.

77 / 44 15 620e-mail: [email protected]

Page 11: Forum Opolskiego Biznesu

11

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

dROGi betonowe Czy aSfaltowe?

Opolskie zalicza się do największych producen-tów cementu w Polsce, ale nie budujemy dróg betonowych. Do tej pory w regionie powstały dwa niewielkie odcinki dróg betonowych w gmi-nie Dobrzeń Wielki i ujeździe. Czy będziemy ich budować więcej?

T ak podczas otwarcia I Opolskie-go Forum Drogowego powiedział wicemarszałek woj. opolskiego

Tomasz Kostuś. Podczas konferencji, którą organizował Urząd Marszałkow-ski, Cementownia Górażdże SA i Poli-technika Opolska zwracano uwagę na to, że nasz region, który ma ogromne pokłady marglu powinien postawić na drogi betonowe. Zdaniem prezesa fir-my cementowej Górażdże SA Andrzeja Balcerka za tym przemawiają koszty utrzymania i komfort jazdy.

- Ceny nawierzchni betonowych i bi-tumicznych obecnie są porównywalne, ale należy zwrócić uwagę, iż nawierzch-nia betonowa jest trwalsza co wpływa na to, że konkurencję zawsze wygra droga betonowa i to właśnie powinno być brane pod uwagę przez inwesto-rów – mówi Andrzej Balcerek. - Do tej pory drogom betonowym zarzuca-no, że są głośniejsze, ale to nieprawda. Proszę zwrócić uwagę na odcinek drogi od Krzyżowej do Zgorzelca, taka na-wierzchnia jest cicha i dobrze widoczna w nocy.

Kolejnym potwierdzeniem tej opinii jest droga S8 w woj. łódzkim. - Czas wykonania drogi asfaltowej i betonowej jest porównywalny – mówi Bolesław Pustelnik, były dyrektora opolskiego oddziału GDDKiA. - Są dwie szkoły, jed-na mówi, że droga betonowa jest o 1/3 droższa, a druga że koszt ten oblicza się przez trwałość betonu, która wynosi 30

lat bez remontu. Natomiast nawierzch-nia bitumiczna wytrzymuje między 12 a 18 lat – dodaje.

Bolesław Pustelnik przypomina, że nawierzchnię bitumiczną można sfre-zować i użyć ponownie do budowy dróg, a takiej technologii nie ma w przypadku betonu.

Dr Wojciech Kozłowski z Wydziału Budownictwa Politechniki Opolskiej odnosząc się do problemu recyclingu zwraca uwagę, że są już wykorzystywa-ne technologie, dzięki którym stare pły-ty betonowe można użyć do podbudowy nowych nawierzchni nie wywożąc ich z miejsca. Ponadto jego zdaniem należy też pamiętać, że nawierzchnie asfaltowe nie są przyjazne środowisku. Specjalista od budowy dróg zaznacza, że według doświadczeń Czechów, gdzie 65 proc. dróg ma nawierzchnie betonowe, koszty eksploatacji obu rodzajów nawierzchni są porównywalne do 9-go roku. Później czas działa na korzyść betonu. Po 20-tym roku utrzymanie takich nawierzch-ni to 1/3 kosztów utrzymania dróg asfaltowych.

Starosta strzelecki uważa, że sza-nując przemysł cementowy na Opolsz-czyźnie należy rozpocząć budowę dróg betonowych, ponieważ dzięki temu wspieramy lokalny rynek. W przyszłym roku ze „schetynówek” planuje wybu-dować za 4 mln zł dwukilometrowy odcinek między Izbickiem a Otmicami. Taka nawierzchnia ma powstać na tere-

nach podmokłych i leśnych, gdzie wilgoć i woda niszczą nawierzchnie asfalto-we. Również w Opolu rozważana jest budowa nawierzchni betonowych. Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, dodaje, że nawierzchnie betonowe maiłyby powstać na skrzy-żowaniach, gdzie odkształcenia są największe.

- Chcemy, aby drogi osiedlowe po-wstawały z betonu – mówi. - Główny powód takiego rozwiązania to większa wytrzymałość.

Prof. Lechosław Grabowski z Ka-tedry Dróg i Mostów Wydziału Bu-downictwa Politechniki, pytany która z dróg jest lepsza, zaznacza, iż prawda leży pośrodku. Kwestia ekonomiki sprowadza się do tego czy w regionie mamy złoża surowców do budowy betonowych nawierzchni i czy są firmy, które je wybudują. Przypomina przy tym, że Opolszczyzna pod względem liczby kopalń surowców do materiałów betonowych ma więcej niż woj. śląskie gdzie powstają już nawierzchnie beto-nowe. Profesor zwraca też uwagę na to, że jedna z wiodących austriackich firm drogowych przeprowadziła badania, które dowodzą, że asfalt wytrzyma bez przebudowy do 50 lat, a więc więcej niż obecnie beton. Zdaniem specjalistów trwałość dróg zależy od podbudowy, dobrego odwodnienia i utrzymania dróg w stanie suchym.

Tomasz Mikołajczyk

KorzyStne linie poręCzeń wadialnyCh dla opolSKiCh firm

JEST PROBLEM

Page 12: Forum Opolskiego Biznesu

12

nr 10 (102) październik 2014

Polskie jabłka do Indii?

Hinduscy importerzy są zainteresowani zakupem jabłek z Polski. jest szansa, aby sprzedać tam nawet 100 tys. ton tych owoców - twierdzi prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.

Poinformował, że wielu Hindusów obecnie przy-jeżdża do Polski, by porozmawiać o warunkach ewentualnego kontraktu. Chodzi m.in. o uzgodnienia techniczne. Indie wymagają, by przewożone owoce były zabezpieczane przed chorobami i szkodnikami za pomocą bromku metylu. W Polsce ta metoda jest niedozwolona, więc firmy zastanawiają się, w jaki sposób można by taki zabieg wykonać.

Kolejna kwestia to uzgodnienie świadectw fitosa-nitarnych. ta sprawa jest już na ukończeniu, wydaje się, że wystarczy „prosta” umowa między Polską a In-diami. Zdaniem Maliszewskiego w Indiach jest zapo-trzebowanie na jabłka. - W poprzednich latach Indie importowały ok. 200 tys. ton jabłek, głównie z Chin i Stanów Zjednoczonych. jest szansa, żeby sprzedać na ten rynek z Polski 100 tys. ton jabłek - dodał.

jego zdaniem, w tym roku Indiom może zabrak-nąć 200-300 tys. ton jabłek m.in. z powodu niższej rodzimej produkcji tych owoców. W Indiach, w dwóch stanach, gdzie produkuje się najwięcej jabłek były powodzie i zbiory są małe. Są też mniejsze zbiory w Chinach, które są dla tego kraju tradycyjnym do-stawcą - wyjaśnił prezes Związku.

Według Maliszewskiego, oferta jest bardzo atrak-cyjna, gdyż polskie jabłka są najtańsze na świecie. Sprzedaż owoców nie będzie jednak zbyt korzystna dla polskich sadowników. uwzględniając wszystkie koszty m.in. transportu i cła, producent dostanie

zaledwie ok. 40 gr za kg owoców. Maliszewski wyraził nadzieję, że uda się wynegocjować trochę wyższą cenę, w granicach 50-60 gr za kilogram.

jak mówił, sadownicy zgadzają się na tak niskie ceny, bo nie mają komu sprzedać jabłek. Rosja, która była największym odbiorcą naszych jabłek, wprowa-dziła w sierpniu zakaz importu. Sadownicy poszu-kują więc nowych rynków zbytu dla swoich owoców. W ubiegłym roku eksport jabłek na rynek Federacji Rosyjskiej wyniósł 700 tys. ton.

jak mówił Maliszewski sadownicy zwiększali pro-dukcję jabłek, bo w sąsiedztwie mieli dobrego od-biorcę polskich owoców - Rosję. trudno było szukać innych rynków zbytu, bo jeszcze kilka lat temu sektor ten nie był przygotowany do sortowania, pakowania owoców czy ich przechowywania w chłodniach. Dodał, że odległe rynki są nieatrakcyjne dla polskich sadow-ników m.in. ze względu na niskie ceny.

Dodał, że brak eksportu do Rosji odbije się też na całym rynku europejskim, gdyż polscy producenci będą chcieli sprzedać owoce do innych krajów nawet po cenach dumpingowych. W 2013 r. Polska była naj-większym na świecie eksporterem jabłek sprzedając 1,2 mln ton tych owoców.

W tym roku zbiory jabłek prawdopodobnie będą rekordowe, eksperci szacują, że może to być nawet 3,5 mln ton. 

Źródło: forbes.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 13: Forum Opolskiego Biznesu

13

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

RekORdOwe CeNy ZIeMI

- Ceny w granicach 80-90 tys. zł za hektar nie są rzadkością. już nie mówię o rekordowych ce-nach, które przekraczają 100 tys. zł. to jest już niebezpieczne - mówi andrzej butra, dyrektor opolskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych, z którym rozmawiał Maciej Nowak.

- Czy ziemia nadal cieszy się du-żym wzięciem wśród rolników?- W poprzednim roku sprzedaliśmy 77 proc. Tego, co było założone, to jeśli cho-dzi o areał. Natomiast plan finansowy przekroczyliśmy o 30 proc.

- Czyli ceny poszły w górę.- W tej chwili w województwach opolskim i kujawsko-pomorskim średnie ceny za hektar ziemi sięgają 38 tys. zł. W pozosta-łych województwach to ok. 20 tys. zł.

- Z czego bierze ta drożyzna na Opolszczyźnie?- Sądzę, że to rejon, gdzie jest najlepsza jakościowo ziemia w kraju. Po drugie, zasobność rolników jest na tyle duża, by stać ich było na taką siłę rażenia, jeśli chodzi o zakupy. Ale sądzę również, że niektórzy przeceniają swoje siły. Nie chcę, byśmy za kilka lat mieli taką sy-tuację, że niektórzy będą strajkować, by umorzyć im należności. Ceny w grani-cach 80-90 tys. zł za hektar nie są rzad-kością. Już nie mówię o rekordowych cenach, które przekraczają 100 tys. zł. To jest już niebezpieczne.

- A można organizować przetargi na zakup ziemi, w których nie jest najważniejsza cena?

- Tak, przymierzamy się do przetar-gów ofertowych. Trzeba w nim spełnić kryteria, każde jest punktowane. Cena jest tylko jednym z kryteriów. Zamknię-te koperty składa się u notariusza, a później komisja je punktuje. Wówczas nie tylko cena ma znaczenie. Częstym zarzutem jest to, że niektórzy kupują ziemię za wszelką cenę, a dla innych jest ona niedostępna. Obecnie jest noweli-zowana ustawa o sprzedaży ziemi, która będzie zabraniać kupna ziemi od agencji tym rolnikom, którzy nabyli już jej okre-śloną ilość, a następnie zbyli rodzinie. Takie przypadki mają miejsce. Ktoś ma-jętny może kupować ziemię, pozbawia-jąc dostępu do niej innych. Plan, który mamy na ten rok, czyli 7700 hektarów do sprzedaży, jest realizowany na pozio-mie 90 proc. Tradycyjnie w czwartym kwartale sprzedajemy najwięcej ziemi. Zarówno sprzedaż, jak i plan finansowy wykonujemy poprawnie.

- A sprzedajecie też ziemię pod inwestycje?- Tak. Mamy tu dobrą sytuację, bo po-wstało opolskie biuro Wałbrzyskiej Spe-cjalnej Strefy Ekonomicznej. Wiem, że jest bardzo duże zainteresowanie inwe-storów. Mamy takie tereny, o które oni zabiegają. Jest ruch wokół tej ziemi. To

powinno skutkować tym, że w najbliż-szej przyszłości powstaną nowe zakłady, nowe miejsca pracy. Jak znajdzie się ku-piec, to ziemia jest obejmowana specjal-ną strefą ekonomiczną. Najważniejsze, by była już przygotowana. W tym czasie, przed sprzedażą, może być dzierżawiona rolnikom.

- Gdzie macie takie grunty?- W gminie Dąbrowa, w okolicach tzw. grzybka. To jest bardzo ładny plac, ok. 100 hektarów. Ale jest drobny problem, ponieważ w kilku miejscach potrzebna jest decyzja Ministerstwa Rolnictwa o przekształcenie ziemi w tereny inwestycyjne. Nie można jej sprzedać jako ziemi typowo rolniczej. Staramy się pomagać gminie i strefie, by ministerstwo zrozumiało tę sytu-ację. Ale mamy grunty także w oko-licach Nysy, Kluczborka. Mamy jej całkiem sporo w różnych miejscach. Także na terenie woj. śląskiego, bo tam również działamy. Dąbrową były zain-teresowane duże koncerny międzyna-rodowe, ale chciały to kupić w całości. Jak ktoś chce i wszystkie dokumenty są przygotowane, to transakcja zawie-rana jest szybko.

- Dziękuję za rozmowę.

WYWIAD

Page 14: Forum Opolskiego Biznesu

14

nr 10 (102) październik 2014

jedna żarówka na 60 lat

Naukowcy z uniwersytetu w Cambridge opracowali tanią, emitującą światło diodę (leD), która jest w stanie wytwarzać silne, białe światło przy wyjątkowo małym wyko-rzystaniu energii elektrycznej.

żarówka ma kosztować jedynie 2 funty i powinna wystarczyć na 60 lat.

Nowe diody są 12 razy bardziej wydajne niż tradycyj-ne żarówki i trzy razy bardziej wydajne od energoosz-czędnych, nowoczesnych świetlówek. Co więcej, diody osiągają pełne rozświetlenie natychmiast, w przeciwień-stwie do obecnej generacji ekologicznych żarówek.

żarówki nowego typu nie zawierają rtęci. to dobra wiadomość dla środowiska naturalnego. Zyskają również kieszenie konsumentów poprzez radykal-ne zmniejszenie rachunków za energię elektryczną. Gdyby nowe żarówki zostały wykorzystane w każdym z domów, ilość energii elektrycznej używanej do oświetlania mieszkań obniżyłby się od 20 procent do 5 procent rocznie.

Diody leD były wykorzystywane już wcześniej - m.in. w rowerowych lampach, telefonach komórko-wych, oświetleniu choinkowym. jednak do tej pory koszty produkcji były zbyt wysokie w porównaniu do powszechnego stosowania.

W Polsce, technologia leD stawia dopiero pierw-sze kroki i spotkać możemy się z nią na ulicach. takie lampy coraz częściej są używane do oświetlania ulic, zewnętrznej iluminacji budynków oraz w urządze-niach elektrycznych. Mają długą żywotność i zużywają bardzo mało energii.

Wymiana domowych żarówek na leD byłaby prawdopodobnie ostatnią wymianą żarówek w ży-

ciu. Niestety, jedna taka żarówka kosztuje niemało, bo aż 20-60 złotych. Wkrótce jednak cena żarówek leD może znacząco zmaleć, gdyż stają się one coraz bardziej popularne. technologia ta może zmniejszyć rachunki dziesięciokrotnie. jeśli uda się ją zastosować do produkcji masowej, na rynku pojawią się tanie, energooszczędne i świecące przez wiele lat żarówki.Nowe żarówki mogą zająć już na stałe miejsce zarów-no tych tradycyjnych żarówek jak i obecnie dostęp-nych energooszczędnych. Pierwsze egzemplarze nowego typu świetlówek mają znaleźć się w sklepach w ciągu najbliższych dwóch lat.

Modernizacja oświetlenia, wymiana urządzeń na energooszczędne czy zmiana przyzwyczajeń wpłynie na niższe opłaty za prąd. W przeciętnym gospodar-stwie domowym, nieogrzewanym prądem, najwięcej energii zużywa chłodziarko-zamrażarka (28 proc.), oświetlenie i drobny sprzęt AGD (20 proc.), kuchnia elektryczna (19 proc.), pralka (9 proc.), na resztę skła-dają się radio i sprzęt audio, telewizor, czajnik, kom-puter i zmywarka.

Najszybciej możemy ograniczyć rachunki za prąd wymieniając żarówki na świetlówki kompaktowe. Ich zużycie energii jest ok. 5 razy niższe, a producenci mówią o 5 do 10 razy większej trwałości - zatem mimo różnicy w cenie koszt użytkowania jest 2 do 3 razy niższy.

Źródło: ekologia.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 15: Forum Opolskiego Biznesu

15

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

Projekt realizowany przez Akade-micki Inkubator Przedsiębiorczo-ści Uniwersytetu Opolskiego pn.

„PWN Dualne specjalistyczne szkole-nia kadr dla regionu” ma na celu m.in. zachęcenie młodzieży woj. opolskiego do podejmowania edukacji zawodo-wej. Eksperci biznesowi i merytoryczni podjęli trud opracowania i wdrożenia innowacyjnego w skali Polski modelu zawodowej edukacji dualnej, tzn. inte-grującej teorię i praktykę.

Jak zauważają eksperci, w polskim systemie oświaty widnieje luka dotyczą-ca doradztwa zawodowego, czyli możli-wości przybliżania dzieciom i młodzieży zawodów i ich specyfiki. Szkoła powin-na stwarzać uczniom dogodne warunki poznania rozmaitych branż, ale i oceny własnych predyspozycji zawodowych. Taki system doradztwa funkcjonuje w Niemczech. Eksperci z woj. opolskiego, przedsiębiorcy i pracownicy zapoznali się z modelem szkolnictwa dualnego w Akademii Kształcenia w Mannheim

(Niemcy), prowadzonej przez regionalną Izbę Rzemieślniczą.

- Powstała w regionie potężna luka w branży, ale nie tylko w naszej. Lawino-wo giną zawody rzemieślnicze, które niegdyś stanowiły trzon gospodarki, opolskich tradycji rodzinnych, prze-kazywanych z pokolenia na pokolenie – zauważa Lutz Zimermann, właści-ciel sieci piekarniczo-cukierniczej na Opolszczyźnie, ekspert w projekcie.

Z propozycją Beniamina Godyli i Lutza Zimermanna zgadza się wielu przedsiębiorców z branży piekarniczej i cukierniczej. Eksperci przekonują, że kształcenie zawodowe nie jest mniej prestiżowe niż kształcenie ogólne wyż-sze, tylko że jest to inna, ale równie po-trzebna forma nauki. - Należy wpływać na zmianę mentalności społeczeństwa. Dziś młody człowiek, uczący się zawodu rzemieślniczego postrzegany jest w swo-im środowisku jak „niepełnowartościo-wy” - zauważają przedsiębiorcy, biorący udział w projekcie AIP.

Największą zaletą systemu dualnego jest zdobywanie przez ucznia nie tylko wiedzy teoretycznej, ale też umiejęt-ności praktycznych w zakładzie pracy. Podjęcie zatrudnienia jeszcze w czasie nauki pozwala młodej osobie zdobyć kompetencje i postawy cenione przez pracodawców: umiejętność pracy w zespole, obowiązkowość i zdolność radzenia sobie z trudnościami. Przed-siębiorcy zyskują wykwalifikowanych pracowników, a koszty ich rekrutacji są znacznie niższe. Mogą też wpływać na treści i organizację kształcenia zawodo-wego. Co bardzo istotne: przedsiębiorca pozyskuje pracownika o umiejętno-ściach zgodnych z potrzebami firmy.

Kształcenie dualne daje też, zwłasz-cza w zawodach rzemieślniczych, gdzie ważna jest rodzinna oraz lokalna tra-dycja, możliwość utrzymania ciągłości ginących zawodów.

Wszyscy uczestnicy projektu „PWN Dualne specjalistyczne szkolenia kadr dla regionu”: eksperci, przedsiębiorcy i pracodawcy podkreślają konieczność utworzenia w regionie pierwszej w Pol-sce Akademii Kształcenia Dualnego.

Konferencja podsumowująca projekt realizowany przez Akademicki Inkuba-tor Przedsiębiorczości odbędzie się 17 listopada o godz. 10 w Sali Senatu Uni-wersytetu Opolskiego.

Małgorzata Lis-Skupińska

SZKOLENIA

KSztałCenie zawOdOwe NIe jeSt MNIej PReStIżOWe

edukacja zawodowa jest bardzo ważnym ogniwem we współcze-snej gospodarce, a od jej efektywności zależy rozwój i konkuren-cyjność gospodarki oraz jej produktywność. Konieczne jest zatem takie kształtowanie edukacji zawodowej, aby odpowiadało ono zapotrzebowaniu na rynku pracy, a także przygotowywało kadry pod przyszłe potrzeby.

Page 16: Forum Opolskiego Biznesu

16

nr 10 (102) październik 2014

Zużyte opony do produkcji alkoholu

Alkohol ze zużytych opon? Michelin we współpracy z firmami CeA, Proteus i SDtech pracuje nad nowymi technologiami zagospo-darowania starych opon samochodowych.

Co roku w Polsce powstaje około 200 tys. ton zużytych opon. to odpady, a dynamiczny rozwój motoryzacji powoduje, że będzie tego jeszcze więcej. I tu pojawia się problem, bo jak zutylizować taką ilość zużytych opon? jest to problem istotny, bowiem taka opona rozkłada się w środowisku naturalnym przez około 100 lat. Czyli cały wiek.

jedna z technologii, nad którą pracuje koncern Mi-chelin, to regeneracja mieszanki gumy i uzyskania z niej nowej opony. Z kolei druga technika będzie polegała na przerabianiu starego ogumienia w alkohol wykorzy-stywany w dalszej produkcji opon. - Proces fermentacji i gazyfikacji umożliwiają przetworzenie zużytych opon w alkohol. uzyskany w ten sposób alkohol będzie w późniejszym etapie wykorzystywany do produkcji ekologicznej gumy – informuje producent opon. 

Dlaczego tak istotne jest przetwarzanie zużytych opon? eksperci szacują, że w nadchodzących deka-dach produkcja opon znacznie wzrośnie. Dlatego tak ważne jest, aby opracować technologie pozwalające przetwarzać zużyte opony z myślą o ich wykorzysta-niu w dalszej produkcji nowego ogumienia i w ten sposób chronić środowisko naturalne.

Program badawczy tReC, który opracuje techno-logię zagospodarowania zużytych opon samochodo-wych wart jest ponad 50 mln euro. Badania zostaną dofinansowane w kwocie 13,3 mln euro przez Fran-cuską Agencję Środowiska i Zarządzania energią.

Projekt tReC jest zaplanowany na osiem lat, a jego budżet wynosi 51 mln euro. Francuska Agencja Śro-dowiska i Zarządzania energią (ADeMe) dofinansuje badania kwotą 13,3 mln euro w ramach rządowego programu „Inwestycje w przyszłość”.

Wobec prognozowanego wzrostu światowego popytu na opony zapotrzebowanie na surowce nie-zbędne do ich produkcji znacząco wzrośnie w nad-chodzących dekadach. Dlatego tak ważne jest, aby opracować technologie pozwalające przetwarzać zużyte opony z myślą o ich wykorzystaniu w dalszej produkcji nowego ogumienia i w ten sposób chronić otaczające nas środowisko naturalne.

Ciekawym rozwiązaniem są również tzw. „zielone opony”. Ok. 20 proc. paliwa spalanego jest z powodu deformacji ogumienia. Nierówna nawierzchnia, jakiej nie jesteśmy w stanie uniknąć na polskich drogach powoduje nadmierne rozgrzanie gumy. efekt ten nazywamy oporem toczenia. żeby uniknąć tego zja-wiska, możemy zainwestować w tzw. „zielone opo-ny”, mające obniżone opory toczenia, które wbrew pozorom nie są droższe od normalnych. Drugim problemem związanym z oponami jest niskie ciśnie-nie powietrza. Konieczna jest regularna kontrola ciśnienia, możemy w ten sposób zaoszczędzić 5 proc. paliwa. Zarazem wydłuża się okres eksploatacji opon.

Źródło: Motogazeta.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 17: Forum Opolskiego Biznesu

17

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

w SprawaCh podatKów PytAj DORADCy

- Czy przedsiębiorcy są świadomi zalet korzystania z usług dorad-ców podatkowych?

- Chcemy zawęzić współpracę i podpisać porozumienie z OIG. Naszym zadaniem jest konsolidacja podatników, czyli przedsiębiorców i doradców podatko-wych. Przedsiębiorcy nie znają do końca przepisów podatkowych.

- Ich chyba nie da się poznać.- No właśnie. I dlatego jesteśmy my. Za-daniem podmiotów gospodarczych jest robić biznes, a naszym zadaniem jest po-moc w tym by nie dać się złapać w jakąś pułapkę podatkową. Z naszej strony jest chęć pomocy przedsiębiorcom, bo jeste-śmy do tego przygotowani. Na Opolsz-czyźnie mamy 170 doradców, którzy od lat prowadzą swoją działalność. Naszym zadaniem jest niesienie pomocy przed-siębiorcom i ich służbom księgowym. Możemy zorganizować ciekawe szkolenie.

- Czy przedsiębiorcy czują potrzebę korzystania z usług doradców po-datkowych? Czy może wychodzą z założenia, że mają swoich księgo-wych, którzy wszystko wiedzą?

- Właśnie tak jest. Mądrzy mówią, że lepiej zapytać fachowca niż później mieć problem. Dzisiaj prowadzę osiem spraw, w których przedsiębiorcy właśnie

tak myśleli. Teraz lansujemy się w Izbie Skarbowej kto ma rację. Służby księ-gowe taką pomoc doradców powin-ny dobrze przyjąć. W 2015 r. szykują nam się poważne zmiany w ordynacji podatkowej i w VAT. Wejdzie wiele no-welizacji. Jako doradcy chcemy służyć radą. Niejednokrotnie służby księgowe w mniejszych firmach są traktowane po macoszemu. Niejednokrotnie jak się ktoś w firmie nie sprawdzał to zsyłano go do księgowości. Dzisiaj tego już nie ma. Jak księgowy nie jest oblatany we wszystkim, to przedsiębiorca będzie miał problem. To tylko kwestia czasu.

- Kto najczęściej korzysta z usług doradców? Firmy małe, średnie, czy duże?

- Korzystają wszyscy. Duże na zasadzie doradztwa, a małe i średnie prowadzi-my całościowo. Klient przychodzi podpi-suje z nami umowę i ma święty spokój.

- Ostatnio karierę robi termin optymalizacja podatkowa. Jest on różnie postrzegany przez fiskusa i przedsiębiorców.

- W systemie podatkowym są niedomó-wienia i niedoprecyzowania. Dla jednych są furtką dla innych pułapką. Jak ktoś zinterpretuje to po swojemu nie znając właściwej wykładni, która my znamy, to

może mieć problem. My jeździmy na szkolenia, które są dla nas obowiązkowe. Każdy doradca jest do tego zobowiązany. I to jest nasza przewaga nad księgowymi. Prowadzę biuro już 20 lat, co oznacza, że przetrwałem na rynku.

- I to jest najlepsza rekomendacja. Czy kiedyś doczekamy, że prawo podatkowe w Polsce będzie proste?

- Myślę, że nie. Ustawodawca poszedł w kierunku fiskalizacji. Pomysły na nowe podatki pojawiają się co chwilę. Mamy opodatkowane dochody z handlu w In-ternecie. Fiskus ma pod uwagą ostatnie pięć lat. Mam sprawę, gdzie do odpo-wiedzialności pociągnięto obywatela Polski na stałe mieszkającego w Niem-czech. Tam jest jego centrum życiowe. Opodatkowaniu podlega w Niemczech, a nie w Polsce, bo tu nie mieszka. Fiskus domaga się od niego podatku tylko dlatego, że to obywatel Polski. Fiskus jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Na Zachodzie doradca podatkowy to bardzo szanowany zawód. W Polsce jeszcze nie. U nas czasem ludzie chodzą z tymi sprawami do adwokatów. To nie jest dobry ruch, bo oni nie są specjali-stami w tych tematach. Nie wchodzimy sobie w paradę.

- Dziękuję za rozmowę.

- Na Opolszczyźnie mamy 170 doradców, którzy od lat pro-wadzą swoją działalność. Na-szym zadaniem jest niesienie pomocy przedsiębiorcom i ich służbom księgowym - mówi mieczysław Sałatyński, przewodniczący opolskiego oddziału Krajowej Izby Dorad-ców Podatkowych.

ROZMOWA

Page 18: Forum Opolskiego Biznesu

18

nr 10 (102) październik 2014

Sposób na biurowy hałas

Powrót do biura po urlopie nie należy do przyjemności. Ale do czego najtrudniej jest nam się przyzwyczaić? Okazuje się, że naj-bardziej przeszkadza nam hałas, który wpły-wa na naszą koncentrację i efektywność.

to jeden z najbardziej uciążliwych czynników pracy w biurze. Powoduje ogólne rozdrażnienie i przyczynia się do zwiększenia poziomu stresu, bez-pośrednio wpływając na nasze samopoczucie.

Wrzesień i październik to okres powrotów z wa-kacyjnych wojaży. Po letnim wypoczynku wracamy do biur z podładowanymi akumulatorami oraz dodatkową motywacją do pracy. jednak wystarczy zaledwie kilka godzin, aby zacząć odczuwać pierwsze uciążliwości związane z pracą w biurze, szczególnie typu open space. ta forma aranżacji przestrzeni ma służyć przede wszystkim usprawnieniu komunika-cji, wymianie wiedzy oraz umocnieniu współpracy pomiędzy pracownikami.

jednak dla pracownika, który codziennie spędza co najmniej 8 godzin w biurze, oznacza to również szereg niedogodności, które wpływają na jego efek-tywność pracy. Do najczęściej wymienianych może-my zaliczyć brak prywatności oraz hałas dobiegający z każdej strony. Fragmenty rozmów współpracow-ników, dźwięk dzwoniących telefonów, szum urzą-dzeń biurowych, czy chociażby trzaskanie drzwiami docierające do nas w tym samym momencie, nie tylko wpływają negatywnie na naszą koncentrację, ale również sprawiają, że czujemy się rozdrażnieni i podenerwowani. jest to szczególnie odczuwalne przez pracowników w okresie powakacyjnym.

Wypracowanie dobrych praktyk związanych z przestrzeganiem etykiety akustycznej pozwala ograniczyć te uciążliwości i ułatwić powrót do pracy. Każda firma może sama opracować swoje własne zasady, dopasowane do specyfiki pracy poszczegól-nych zespołów oraz aranżacji biura. taką etykietę akustyczną warto opracować wraz z pracownikami, tak by była dostosowana do ich potrzeb, specyfiki organizacji i aranżacji konkretnego biura.

Oprócz zachowań pracowników, na to, jak dale-ko sięga dźwięk w biurze, ogromny wpływ ma jego aranżacja – wykończenie sufitów, ścian oraz umeblo-wanie. Poprawy akustyki można dokonać w każdym momencie, także w trakcie funkcjonowania biura. Wykorzystanie właściwych materiałów dźwięko-chłonnych, np. sufitów podwieszanych czy wolno-stojących ekranów międzystanowiskowych, pozwoli ograniczyć zasięg dźwięku i zapewnić prywatność między grupami stanowisk.

Badania pokazują, że pracownicy są bardziej efektywni i mniej zestresowani, gdy kompleksowe, trudne zadania wykonują w spokojniejszych warun-kach. Odpowiednia aranżacja biura i edukacja co do zachowań w biurze open space daje wymierne korzyści i firmie, i pracownikom.

Źródło: ulicaekologiczna.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 19: Forum Opolskiego Biznesu

19

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

Najlepsza energia to ta

zaoszczędzona

Cztery dni spotkań i paneli naukowych w czterech dziedzinach: budownictwie, motoryzacji, sprawach samo-rządowych i rolnictwie. Specjaliści różnych branż, naukowcy i praktycy opowiadali o najnowszych rozwiązaniach, które wpływają znacząco na ochronę środowiska i wykorzystanie tzw. zielonej energii.

Problematyka zagospodarowania odpadów skierowana była głównie do samorządów. - Obecnie segregacji można poddać ok. 90 proc. śmieci – mówi Bogdan Sedler, prezes Fundacji Naukowo-technicznej.

Problem polskich wysypisk śmieci to te odpady, które nie poddają się ponownej obróbce oraz te zgromadzone przez ostatnie dziesięciolecia. Problem może zostać rozwią-zany za pomocą najnowszych światowych trendów.

- Metoda, która powinna zostać wprowadzona w Polsce, to spalanie plazmowe – tłumaczy Sedler. Wyjaśnijmy, że spalanie plazmowe oparte jest na gazyfikacji beztlenowej. W specjalnych komorach wytwarzana jest temperatura do 10 tys. stopni. tak uzyskany popiół mógłby być wykorzysta-ny w przemyśle.

Panel, który przyciągnął zarówno specjalistów, jak i mieszkańców, dotyczył motoryzacji. W Centrum Wysta-wienniczo-Kongresowym w Opolu zaprezentowano kilkana-ście samochodów z napędem elektrycznymi i hybrydowym. Naukowcy są jednak sceptyczni co do trendu związanego z produkcją samochodów napędzanych jedynie energią elektryczną.

- tendencja czystych pojazdów w mieście jest pozytywna, pytanie skąd weźmiemy energię, czy z „brudnych” elektrow-ni – mówi prof. lech Sitnik, kierownik inżynierii pojazdów z Politechniki Wrocławskiej. – lepiej jest dopracować lepsze paliwa w samochodach, są one czystsze niż paliwa węglowe wykorzystywane w standardowej energetyce.

Panele fotowoltaiczne oraz pompy ciepła to jeden z naj-popularniejszych elementów stosowanych w budownictwie w celu obniżenia kosztów. jak jednak twierdzą specjaliści, nowoczesne domy muszą mieć systemy oddziaływujące na siebie. Przykładem jest pompa ciepła zasilająca źle ocieplony dom, która ostatecznie nie będzie generowała oszczędności. Roman ulbrich z Wydziału Mechanicznego Katedry Inżynie-rii Środowiska Politechniki Opolskiej zauważa, że dziś osoby przystępujące do budowy domów biorą pod uwagę nie tyl-ko koszt ich wykonania, ale również przyszłej eksploatacji.

- Najlepsza jest ta energia, którą zaoszczędziliśmy, ponieważ nie musimy za nią płacić – mówi ulbrich.

Podczas Forum nie zabrakło również dyskusji na temat budowy elektrowni atomowej w Polsce. Na taką potrzebę zwrócił uwagę janusz Gołaszewski z Centrum Badań energii Odnawialnej  uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Naukowiec uważa, że obok unowocześniania elektrowni tradycyjnych opartych na węglu, należy podjąć decyzje o budowie elektrowni opartej na alternatywnym paliwie.

Piotr Wrona

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Spalanie śmieci metodą plazmową, eko-logiczne rozwiązania w najnowszych sa-mochodach czy tanie w eksploatacji no-woczesne domy to tylko niektóre tematy, którymi zajęli się naukowcy z całej Polski podczas Festiwalu ekoenergetycznego w Opolu.

Page 20: Forum Opolskiego Biznesu

20

nr 10 (102) październik 2014

Szpital też może być eko

ekologiczny szpital? Owszem, troska o środowisko oraz potrzeba oszczędzania sprawiają, że coraz więcej instytucji pu-blicznych i ośrodków zdrowia inwestuje w rozwiązania proekologiczne. Przykładem jest Szpital Wojewódzki w Opolu.

Dzięki europejskiemu Funduszowi Rozwoju Re-gionalnego można było sfinansować zakup i montaż instalacji solarnej oraz pomp ciepła w ramach pro-jektu „ekologiczny szpital”. W praktyce oznacza to, że w 2013 r. na dachu budynku pulmonologii umiesz-czono 129 baterii słonecznych o łącznej powierzchni 275 m kw. Zamontowano także specjalne pompy wydobywające z głębokości kilkudziesięciu metrów ciepłą wodę, latarnie słoneczne, oświetlenie z czuj-nikami ruchu na korytarzach. We wcześniejszych latach ocieplono wszystkie budynki, wymieniono okna i instalację centralnego ogrzewania. Aktualnie trwa także remont kanalizacji oraz budowa nowych ujęć wody i zbiorników rezerwowych Szpitala Woje-wódzkiego w Opolu. Wszystko to pozwala szpitalowi oszczędzić na rachunkach za prąd i ogrzewanie pra-wie 1,5 miliona złotych rocznie. Za 2 lata poczynione inwestycje powinny się więc zwrócić, bowiem łącznie kosztowały ponad 3 miliony złotych.

Szpital Wojewódzki w Opolu nie jest jedynym w Polsce, który stawia na ekologię. Zakopane, Szcze-cin, Hajnówka, tarnów, ustroń, łódź, Warszawa

– wszędzie tam trwają lub już się zakończyły prace modernizacyjne. Najczęściej szpitale inwestują w ba-terie słoneczne i pompy ciepła, ponieważ oznacza to

wymierne oszczędności kosztów zużywanej w du-żych ilościach energii.

Oprócz oczywistego sięgania do odnawialnych źródeł energii (głównie słonecznej i geotermalnej) zagraniczne szpitale zaczynają inwestować także w tereny zielone. Przyszpitalne ogrody, parki, a na-wet zielone dachy, pełnią nie tylko funkcję terapeu-tyczną, ale także oczyszczają powietrze. Natomiast w Szpitalu św. łukasza w easton (Pensylwania, Stany Zjednoczone) własna farma stanowi źródło 80 pro-cent organicznej żywności.

Warzywa i zioła z szpitalnego ogródka? Chyba właśnie o tym myślał Hipokrates mówiąc „niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo poży-wieniem”. Polscy pacjenci z pewnością doceniliby takie wzbogacenie szpitalnych posiłków, które – jak wiemy – niestety nie cieszą się dobrą sławą.

Szpital Wojewódzki przy ul. Katowickiej funkcjo-nuje od 1999 r., kontynuując zadania wcześniejszych szpitali, które mieściły się w budynkach obecnie przez niego zajmowanych. tradycja niesienia po-mocy medycznej sięga lat dwudziestych XX wieku. Szpital został wybudowany w roku 1924 jako szpital katolicki.

Źródła: opole.gazeta.pl, biokurier.pl

Artykuł dofinansowany ze środkówWojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu

Page 21: Forum Opolskiego Biznesu

21

FORUM OPOLSKIEGO BIZNESU

powiat KrapKowiCKi MA SWój uDZIAł

W „OPOlSKIM etNODIZAjNIe”

Spotkanie, które odbyło się 3 października br. w Powiato-wym Centrum Kultury w Strzel-

cach Opolskich zorganizowało Stowa-rzyszenie Kraina Św. Anny i Brzeska Wieś Historyczna. Konferencja była podsumowaniem tego, co przez rok uda-ło się wypracować w ramach projektu badawczego „Opolski ETNO-dizajn - od analiz do dizajnu”.

- Możemy być zadowoleni z efektów. Chcemy promować dziedzictwo kulturo-we w innowacyjnym ujęciu, ze szczególnym uwzględnieniem sztuki ludowej Opolszczyzny. Projekt był bar-dzo dobrym krokiem w tym kierunku

- tłumaczyła Ewa Piłat, prezes stowarzy-szenia.

Efekt podjętych działań nie spro-wadza się jednak tylko do skojarzenia

artystów z przedsiębiorcami, czy wspo-mnianego zwrócenia uwagi na połącze-nie nowoczesności z folklorem. W wyni-ku pracy powstał też folder i kalendarz

„Opolski ETNOdizajn Sztuka Ludowa na Opolszczyźnie.” Zarówno w folderze jak i podczas samej konferencji Powiat Krapkowicki był reprezentowany przez wielu twórców m.in Grażynę Czekałę, Wiolettę Obrzud, Mariolę Blanię, Patry-ka Blanię, Irene Simon, Zytę Junghard, Artura Schulwitz, Łucję Mandalkę, Annę Mrosek, Edeltraudę Krupop, Ma-rię Żmiję- Glombik, Norberta Kusiadło, Barbarę Herok oraz kobiety z Kórnicy i Żywocic, które przygotowywały korony dożynkowe. W spotkaniu uczestniczy-ła też wicestarosta Sabina Gorzkulla-

-Kotzot oraz eurodeputowana Danuta Jazłowiecka.

KRAPKOWICE

Biżuteria z wykorzystaniem tradycyjnych wzorów, me-ble inspirowane ludowymi elementami i wiele innych przedmiotów łączących lokalny folklor z nowocze-snością można było zobaczyć podczas konferencji „Opol-ski etNO-dizajn”.

Page 22: Forum Opolskiego Biznesu

22

nr 10 (102) październik 2014

ForumO P O L S K I E G O B I Z N E S U