Fenomenologia otchłani

6
Józef M. Bocheński Fenomenologia otchłani In quo nullus ordo sed sempiternus horror inhabitat Job X,22 Należy odróżnić dwa znaczenia słowa „świat”. W pierwszym zna- czeniu ... świat to tyle, co ogół tego, co jest; w drugim, to wycinek tego pierwszego świata, jego część, odznaczająca się tym, że czujemy się w niej swojsko, to jest, że przedmioty do niej należące są nam znane, albo przynajmniej uchodzą za poznawalne; „poznawalne” znaczy przy tym tyle, co „podległe pewnym zrozumiałym prawom” . To, co się poza tym swojskim światem znajduje, nazwę „otchłanią”; dlaczego, to się może pokaże w toku dalszych rozważań. Twierdzenie: człowiekowi dany jest jako przedmiot nie tylko świat, ale i otchłań. Najpierw i przede wszystkim dany jest nam ów swojski świat. Można by nawet sądzić, że tylko on jest dany; naprawdę jednak tak nie jest. Swojski świat otoczony jest ze wszystkich stron otchłanią; jest jakby cienką warstewką na przepaścistej głębi - a przy tym jak szczyt skalny, naokoło którego otwiera się bezdeń. Mówię „bezdeń” - bo w przeciwieństwie do prawdziwego skalnego szczytu, przepaść

description

Józef M. Bocheński

Transcript of Fenomenologia otchłani

  • Jzef M. Bocheski

    Fenomenologia otchani

    In quo nullus ordo sed sempiternus horror inhabitatJo b X,22

    Naley odrni dwa znaczenia sowa wiat. W pierwszym znaczeniu ... wiat to tyle, co og tego, co jest; w drugim, to wycinek tego pierwszego wiata, jego cz, odznaczajca si tym, e czujemy si w niej swojsko, to jest, e przedmioty do niej nalece s nam znane, albo przynajmniej uchodz za poznawalne; poznawalne znaczy przy tym tyle, co podlege pewnym zrozumiaym prawom. To, co si poza tym swojskim wiatem znajduje, nazw otchani; dlaczego, to si moe pokae w toku dalszych rozwaa.

    Twierdzenie: czowiekowi dany jest jako przedm iot nie tylko wiat, ale i otcha.

    Najpierw i przede wszystkim dany jest nam w swojski wiat. Mona by nawet sdzi, e tylko on jest dany; naprawd jednak tak nie jest. Swojski wiat otoczony jest ze wszystkich stron otchani; jest jakby cienk warstewk na przepacistej gbi - a przy tym jak szczyt skalny, naokoo ktrego otwiera si bezde. Mwi bezde - bo w przeciwiestwie do prawdziwego skalnego szczytu, przepa

  • J o / I -i- M. B o c h i . s k i

    otaczajca swojski wiat nie ma dna - albo przynajmniej nikt tegodna dojrze nie moze.

    e tak jest, e stoimy na cienkie) i kruche) warstewce swojskiego wiata nad otchani, o tym wszyscy stale i na pewno wiemy. Co prawda, nie zawsze wiadomie ; w wikszoci wypadkw nawet raczej podwiadomie . Wyczuwamy raczej, ni wiemy. Ale fakt, e istnienie otchani do naszej jani jako dociera, zdaje si nie ulega najmniejszej wtpliwoci.

    Co wicej, poza t wiedz czy wyczuciem habitualnym wystpuje u czowieka od czasu do czasu jasne poznanie otchani. Wystpuje mianowicie w tzw. sytuacjach granicznych - granicznymi dlatego zwanych, bo le wanie na krawdzi swojskiego wiata.

    * * * *

    Otcha mona zrozumie tylko ze stanowiska swojskiego wiata. Co to jest swojski wiat? Jest on zespoem rzeczy posiadajcych pewne cechy i powizanych rnorakimi stosunkami. Rzeczy: te przedmioty s w penym tego sowa znaczeniu, posiadaj peny i masywny byt. Cechy: kada rzecz posiada przynajmniej jedn jak waciwo, jasn, zrozumia, cile j okrelajc. Stosunki: i statycznie, i dynamicznie rzeczy s tak midzy sob powizane, e moemy przewidywa, co si stanie. Oczywicie, nie zawsze si to nam udaje; ale w zasadzie przewidywanie w wiecie jest moliwe. Kiedy podnios mot i spuszcz go na gwd, wiem, e usysz dwik i odczuj reakcj. A nawet tam, gdzie nie wiem - jak np. gdy wczam teraz prd z odbiornika radiowego do magnetofonu - wiem, e jakie elektryczne prawo skutkiem tego wczenia rzdzi.

    Na tej strukturze swojskiego wiata oparty jest jego charakter ludzki: w jego granicach mog planowa. W rezultacie, jak daleko siga swojski wiat, siga moje planowanie. Nie zawsze udane, ale jeli nieudane, to tylko dlatego, em le by poinformowany, albo em le rozumowa. Bo planowanie jest moliwe. Std przedmioty'

  • I i ;. \O M i;\ ( ) i . ( x ; i . \
  • 14 JZKI- M. B o c h i-ski

    Mona to pokaza na przykadzie upiora. Nie wiem, czy upiory istniej, ale wiem, e czowiek si upiora boi. Co to jest upir? Powiemy najpierw, e upir jest dany, e jest przedmiotem, e mamy go przed sob jako co rzeczywistego. A jednak upir jest zarazem nierzeczywisty . Co to znaczy? Najpierw, mona by powiedzie, e nie jest on rzecz: brak mu jako owej masywnej peni bytu rzeczom waciwej. Dalej, cho posiada jakie cechy - jest np. do czowieka podobny i biay - jest jednak zarazem cakiem inny: naley do innego wiata , nie do wiata swojskiego. Wreszcie, upir nie podlega znanym nam prawom: sie jego stosunkw jest nieuchwytna. Std upir nie moe by narzdziem. Nie mona rozplanowywa upiorw. Nie tylko ja, tu w tej chwili, nie wiem, co z nim pocz, ale z samego, e tak si wyrazimy, zaoenia upir jest nie-ludzki, nie-swojski, nie-pojty.

    Mona by sdzi, e chodzi tylko o rnic stopnia w porwnaniu z rzeczami ze swojskiego wiata, ale mniej znanymi. Gdyby np. moja miednica zacza odbiera gono fale stacji radiowej, bybym zdumiony - moe przeraony. Upir to co w tym rodzaju, tylko jeszcze dziwniejszego. Upir to dziw.

    Co znaczy dziw ? rdosw jest ten sam co div - a z tego rdosowu wywodzi si z jednej strony divytsia ruskie - patrzy - z drugiej divus boski . Rzecz jest zrozumiaa. Dla pierwotnego czowieka (a takich niemao jest i midzy wspczesnymi wyksztaconymi) co niezwykego jest przedmiotem nie tylko zdziwienia (w nowoczesnym znaczeniu), ale i podziwu. Przekracza nasze moliwoci. Nosi na sobie cechy boskie. Jest to grube nieporozumienie. Przekracza nas co moe bowiem i dlatego, e jest ponad nami - jak Bstwo i dlatego, e jest poniej nas - jak chaos. Wyglda przy tym tak, jak gdyby Bstwo nie byo nigdy fenomenem, jak gdyby nigdy nie byo dane; natomiast chaos, otcha ubi nullus ordo inhabitat takim fenomen jest, i to codziennym.

    Ale zdziwienie, jakie ma gadajca miednica dla wspczesnego czowieka, ktry o radiu sysza, jest zgoa innego rodzaju ni jego reakcja przed upiorem. Upir jest cakiem inny. A powd jest prosty.

  • Fi \ ( )M I.\'()I.O(>I A ( IT C H l.W I

    upir to umary. To istota stamtd, spoza mierci. Strach przed upiorem nie jest strachem przed tym, co on moe nam zrobi; to strach przed otchani, ktrej on jest wiadkiem.

    * * *

    Granicznymi kamieniami swojskiego wiata s w cywilizowanych krajach szpitale. W szpitalu znajduj si nawet dwa wrota w otcha: cierpienie i mier. Szpitale pobudowalimy, aby cierpicym pomc i mierci zagroonych ratowa. Ale peni one dla nas jeszcze i t dogodn funkcj, e fasadami swoimi - tak podobnymi do zwykych domw - zasaniaj odrzwia okropnoci.

    Czym jest mier, nie wiemy. To jest, wiemy, e w mierci dusza oddziela si od ciaa. Wiemy take, jak wyglda ciao konajcego, jakie wykonuje ruchy. Ale jak wyglda przeycie mierci - jeli to tak nazwa mona tego nie wiemy i nie dowiemy si nigdy. Co wicej, nie moemy sobie tego nawet pomyle. mier jest otchani. W sporze midzy filozofem sensu mierci a filozofem bezsensu racj przyzna trzeba chyba temu ostatniemu. mier jest nie-ludzka. Nie moe by, jako taka, ludzkim projektem. Ley poza yciem. Jest absolutnie i bezwzgldnie niezrozumiaa.

    Uwaga dla chrzecijan. Stoickie elementy przechowane w naszej tradycji i pospolity instynkt obronny sprawiy, e ycie wieczne pojmujemy czsto na ksztat prostego przeduenia ycia doczesnego. Niebo jest licznym eterycznym ogrodem. mier jest bram, przez ktr przechodzi si w swojskie wiato, z powrotem do swojszczyzny. Myl, e jest to - mimowolne - blunierstwo: Krlestwo moje nie jest z tego wiata - mwi Chrystus. ycie wieczne nie jest swojskie. Ley nie z tej, ale z tamtej strony otchani. Wiar wierzymy w nie; poj go nie moemy. Wiara chrzecijaska jest ponad-ludz- kim zrywem, ktry pozwala przej przez ciemno mierci. Nie jest balsamem na jej okropnoci. Sam Chrystus mwi w Ogrjcu o swojej trwodze miertelnej. Naiwnym i bezbonym jest ten, kto sdzi, e trwoga ta bdzie nam oszczdzona.

  • 16 J zef M. B cx:heski

    Idziemy ku mierci, ku otchani, ku ciemnoci okropnej, nie- -ludzkiej. mier nosimy w sobie. Przyjdzie ona nie wiadomo kiedy, by zniszczy nasze ycie, to jest nas. Sw. Tom asz uczy, e dusza po mierci nie jest osob. I cho mierci nie zrozumiemy nigdy, wiemy do o niej, aby wiedzie, jak krucha jest warstewka swojszczyzny, na ktrej stoimy nad brzegiem przepaci.