Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977...

13
Z cyklu Znani i nieznani: Milość jest tym, co mnie napędza – wywiad z Robertem Friedrichem, pomyslodawcą zespolów: Arka Noego, 2Tm2,3, Luxtorpeda / str. 6 Z cyklu Podróże: Indie–moja pasja Elżbieta Bogusz, nauczyciel angielskiego z CK w Siechnicach, o swoich podróżach do Indii/ str. 18 Obwodnica Kulturalna Dwumiesięcznik Gazeta bezplatna naklad: 1000 egz. ISSN 2544-0977 kultura-siechnice.pl /ck siechnice nr 7. [14] II

Transcript of Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977...

Page 1: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

Z cyklu Znani i nieznani:

Miłość jest tym, co mnie napędza – wywiad z Robertem Friedrichem, pomysłodawcą zespołów: Arka Noego, 2Tm2,3, Luxtorpeda / str. 6

Z cyklu Podróże:

Indie–moja pasjaElżbieta Bogusz, nauczyciel angielskiego z CK w Siechnicach, o swoich podróżach do Indii/ str. 18

ObwodnicaKulturalna

Dwumiesięcznik

Gazeta bezpłatna nakład: 1000 egz.ISSN 2544-0977kultura-siechnice.pl

/ck siechnice

nr 7. [14]II

Page 2: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

Spis treściFotorelacje z wydarzeń w Centrum Kultury Bliżej Kultury

Odchudzanie z dobrą strategiąZdrowie

Nad Błękitną Laguną powstanie kolejna atrakcja?W gminie

Napisz projekt. Uzyskaj dotację od GminyW gminie

W Gminie Siechnice powstanie sieć czujników smoguW gminie

Gmina przesadza stare drzewaW gminie

Działania Gminy na rzecz usportowienia młodego pokoleniaW gminie

Sala ślubów w nowej odsłonieW gminie

Trwają remonty stacji kolejowychW gminie

Wypełnij ankietę. Zdobądź dofinansowanieW gminie

Miłość jest tym, co mnie napędzaWywiad z gwiazdą

Sposób na „Nudzi mi-się”!Tu mieszkam, tu się rozwijam

Kreatywność potrzebuje porządkuTu mieszkam, tu się rozwijam

Wielka powódź – najtrudniejszy egzamin Tu mieszkam, tu się rozwijam

Indie moja pasjaPodróże

Wieczory flandryjskie – muzyka łączy Tu mieszkam, tu się rozwijam

Dawnych parowozów czarMiejsca

Recenzje

Muchomorek VincentStrefa dzieci

04

07

08

08

09

09

10

10

11

11

12

14

15

16

18

20

21

22

23

Od Redakcji

Człowiek żyje prawdziwie ludzkim życiem dzięki kulturze. Jan Paweł II.

Zróżnicowanie kulturowe otaczającego nas świata może być źródłem wzajemnego ubogacenia. I to my dzięki naszym działaniom uczymy więcej widzieć, słyszeć i odczuwać. To my staramy się i pragniemy Państwu przybliżać stale to wszystko, co nas otacza i łączy. To my stawiamy na nowość i kreatywność. Dziś wielu mieszkańców nie czuje się już biernymi obserwatorami życia kulturalnego, ale poprzez partycypację w bogactwie ofert, wydarzeniach, imprezach plenerowych i spektaklach naszego Centrum, widzi się w roli uczestników współtworzących kulturę.

Nasze działania coraz częściej spotykają się z bardzo pozytywnymi opiniami. Jest nam niezmiernie miło, że zyskaliśmy Państwa zaufanie. Także nasza gazeta, jako bezpłatny dwumiesięcznik kulturalny, cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Oprócz postaci papierowej zawsze możecie przeglądać gazetę w formie online. Mamy nadzieję, że zarówno gazeta, jak i bogata oferta zajęć i form spędzenia wolne-go czasu, pozostaną źródłem ciekawych informacji dla wszystkich zainteresowanych mieszkańców.

A, skoro stary rok odchodzi, a nowy przychodzi….niech 2018 rok przyniesie nadzieję na realną moż-liwość zmian, wiele inspiracji, twórczych myśli, kreatywności oraz realizację wszystkich planów oraz wyzwoli w nas niewyczerpalne pokłady energii!

Anna Łepecka

CENTRUM KULTURY w Siechnicach / ul. Fabryczna 15 / 55 – 011 Siechnice / tel. 71 311 39 97 / [email protected]

Obwodnica Kulturalna

Redakcja: Agata Hołubicka / Marika Michalak / Marta Ćwiklińska / Anna Skłodowska

Redakcja tekstów: Urszula Hreniak

Współpraca ze strony Urzędu Miejskiego: Paulina Klujew / Aleksandra Chlebosz / Mariusz Różnowicz

Skład i opracowanie graficzne: www.mutustudio.pl

Page 3: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

54 Obwodnica Kulturalna

9–10/12/2017

Jarmark

Kolejny raz mieliśmy zaszczyt zaprosić Mieszkańców Gminy Siechnice na Jarmark Bożonarodzeniowy. W tym roku po raz pierwszy jarmark trwał dwa dni. Stragany obfitowały w ręcznie robione ozdoby świąteczne, ale też inne rękodzielnicze wyroby.

1/12/2017

Spotkanie z Grzegorzem Romanem

1/12/2017 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Siechni-cach odbyło się spotkanie z Grzegorzem Romanem, który w ostatnim czasie wydał książkę Wielka Po-wódź – Siechnice 1997. Temat powodzi od lat wzbu-dza ogromne emocje, a na spotkaniu zgromadził wielką ilość zainteresowanych.

Bliżej kultury

Fotorelacja z wydarzeń 9/12/2017

Bicie rekordu z brodami

Po raz pierwszy w Siechnicach podeszliśmy do bicia rekordu. Tematem była jak największa licz-ba osób z brodami Mikołaja. Doceniamy zaan-gażowanie! Za rok kolejne wyzwanie.

10/12/2017

Mikołajki

Zaprosiliśmy do Siechnic Mikołaja, Arkę Noego oraz zespół Pectus. Było muzycznie, było świątecznie i pięknie. Wydarzeniu towarzyszyły atrakcje dla dzieci, występy sekcji wokalnych Centrum Kultury, ogólnopolska akcja taneczna – udział wzięły Siechnickie Chustoświrki.

Page 4: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

76 Obwodnica Kulturalna

Bliżej kultury

Przeczytaj koniecznie, zanim zaczniesz się odchudzać…

Jak to możliwe, że jednym udaje się wytrwać na diecie, przestrzegać określonych zasad i osiągnąć zamierzony cel, a inni szybko się poddają i ponownie wracają do swojej wagi. Czy to jest kwestia silnej woli, siły nawyków czy motywacji?

Statystyki pokazują wyraźną przewagę osób z drugiej grupy. Aż 95% osób będących na dietach odchudzają-cych wraca do swojej poprzedniej wagi. Czynników, mających wpływ na taki wynik jest kilka. M.in. myśląc o odchudzaniu skupiamy się głównie na kwestiach związanych z odżywianiem. Tymczasem na problem z utrzymaniem prawidłowej wagi ciała wpływają róż-ne czynniki tj. dotychczasowe nawyki, stres, alergie pokarmowe, stan zdrowia,kult szczupłej sylwetki itd.

Kalorie to nie wszystko!Jednym z kluczowych czynników i równocześnie najczęst-szym popełnianym błędem jest brak odpowiedniego przy-gotowania. Na początku wszystko jest proste. Wydaje się, że aby mieć szczupłą sylwetkę, wystarczy jeść mniej, niż jesteśmy w stanie spalić. W związku z tym w pierwszej kolej-ności wyliczamy średnie dzienne zapotrzebowanie energe-tyczne dla swoich parametrów takich jak wiek, płeć, poziom aktywności fizycznej. Poznajemy wartość kaloryczną dla większości produktów spożywczych, uprawiamy sport, aby zwiększyć wydatek energetyczny.

Wniosek mógłby być prosty: jedz mniej, ruszaj się więcej. Tylko czy tak jest na pewno? Dlaczego im częściej się odchudzamy, tym bardziej tyjemy?

Plan bez frustracjiJuż na samym początku przygotowań powinniśmy przede wszystkim wybrać właściwą dla nas metodę, która pozwoli zastosować nowe postanowienia w codziennym życiu, tak aby nie było to dla nas zbyt bolesne. Jeśli wprowadzimy

Odchudzanie z dobrą strategią

taką dietę i aktywność fizyczną, których nie lubimy, to szanse na to, że wytrwamy, są minimalne. To, co nieprzyjemne, rzadko kiedy ma szansę stać się naszym nawykiem.

Na podstawie moich zawodowych doświadczeń obserwuję, że wiele osób na początku wybiera plany żywieniowe, kierując się przede wszystkim tym, jak szybko dana dieta przyniesie oczekiwane efekty – czyli reduk-cję wagi. Wybieramy bardzo różnorodne diety, z określonym limitem ka-lorycznym, wskazujące na tzw. produkty zakazane, chociaż często przez nas lubiane. Takie podejście sprawia, że nasza dieta rodzi pokusy, wzra-sta chęć spożywania „owocu zakazanego”, a kiedy frustracja wokół je-dzenia, którego nie możemy zjeść, narasta, w końcu ulegamy pokusie.

Samo postanowienie: „nie będę jadła czekolady” wcale nie sprawi, że nagle przestanę mieć na nią ochotę. Restrykcyjne przestrzeganie diety daje co prawda lepsze efekty na krótki czas. Tylko zachowania, które akceptujesz, mają szansę stać się Twoim nowym nawykiem.

Dajmy sobie też przede wszystkim czas na wprowadzenie zmiany. Złe nawyki buduje się latami i potrzeba czasu, aby je zmienić. Pamiętaj, każdy dzień jest dobry, aby rozpocząć modyfikację naszej diety. Nie odkładajmy decyzji na kolejny poniedziałek, początek wiosny…

Jeśli chcesz się odpowiednio przygotować, wybrać „dietę” skrojoną na Twoje potrzeby, dopasowaną do dotychczasowych nawyków, to zdecydowanie warto skorzystać ze wsparcia psychodietetyka. Zapraszam również na wyjątkowe warsztaty kulinarne dotyczące zmiany nawyków żywieniowych w organizowanym przez Klub Relaks cyklu „Rozwojowe Love”.

Tekst: Małgorzata Talaga-Duma

O AUTORCe: Małgorzata Talaga-Duma jest siechniczanką, absolwentką studiów na kierunku Psychodietetyka w Wyższej Szko-le Psychologii Społecznej we Wrocławiu, z dodatkowymi kursami z zakresu żywienia kobiet w ciąży i małych dzieci. Kształtuje prawidłowe nawyki żywieniowe, prowa-dząc m.in. szkolenia, wykłady, warsztaty kulinarne oraz indywidualne konsultacje dla dorosłych i dzieci z zakresu psychologii jedzenia. Posiada szerokie doświadczenie również w zakresie żywienia zbiorowego. W Centrum Kultury w Siechnicach prowadziwarsztaty kulinarne w zakresie dietetyki.

Zdrowie

2/12/2017

Wieczory flandryjskie

Coroczne wydarzenie muzyczne organizowane przez Bibliotekę Publiczną w Świętej Katarzynie we współpracy z Państwową Szkołą Muzyczną I st. im. Jadwigi Szajny Lewandowskiej w Oła-wie. Występujące dzieci prezentują swoje talenty wokalne i instrumentalne.

21/01/2018

Noworoczna Gala z kabartem

21/01/2018 otworzyliśmy Nowy Rok Kulturalny. Gala Noworoczna dzięki Formacji Chatelet oka-zała się radosnym krokiem w Nowy Rok, w któ-rym życzymy sobie i Państwu wielu pięknych kulturalnych wydarzeń!

Page 5: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

W gminie

8 Obwodnica Kulturalna

Nad Błękitną Laguną powstanie kolejna atrakcja?Gmina Siechnice zgłosiła swój udział w kampanii edukacyjnej związanej z walką ze smogiem. Nagrodą za uczestnictwo mieszkańców w kampanii i internetowym głosowaniu jest Naukowa Stacja Zabaw, która może powstać nad zbiornikiem Błękitna Laguna. Kilka miesięcy temu wspólnie wygraliśmy grant w konkursie „Lechstarter”, który przeznaczyliśmy na budowę pomostu i boiska do piłki siatkowej nad Błękitną Laguną. Nowy rok rozpoczęliśmy walką o kolejną atrakcję dla naszego kąpieliska.

Celem akcji organizowanej przez Fundację związaną ze spółką Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA jest edukacja, nie tylko w zakresie tego jak zapobiegać po-wstawianiu smogu, ale też jak funkcjonować ze smogiem „na co dzień”.

Zasady konkursu są następujące. Każdy głos na wybraną lokalizację poprzedzony będzie pytaniem dotyczącym pro-blemu zanieczyszczenia powietrza. Gminy, które zdobę-dą najwięcej głosów w danym etapie, wygrywają nagrodę główną plac zabaw - Naukową Stację Zabaw PGNiG.

Głosowanie będzie odbywać się w 5-ciu tygodniowych etapach.

Głosowanie potrwa od 24 stycznia do 28 lutego 2018 roku na stronie www.powietrzebezsmieci.pl

Napisz projekt. Uzyskaj dotację od GminyGmina Siechnice w styczniu ogłosiła konkursy na realizację zadań publicznych przez organizacje pozarządowe oraz inne podmioty prowadzące działalność pożytku publicznego. Dzięki tym konkursom stowarzyszenia oraz kluby spor-towe, które mają pomysł na ciekawy projekt, skierowany do mieszkańców Gminy Siechnice, mogą uzyskać dotację w kwocie nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na jego realizację.

Konkursy podzielone są podobnie jak w poprzednich latach na trzy obszary (szczegóły na stronie internetowej www.siechnice.gmina.pl w zakładce „organizacje pozarządowe”).

Pierwszy z obszarów dotyczy wspierania i upowszechniania sportu. Polityka prowadzona przez Gminę w zakresie przyznawania dotacji na projekty upo-wszechniające sport wśród mieszkańców, podobnie jak w przypadku bezpłat-nego udostępniania obiektów sportowych, priorytetowo traktuje projekty skierowane do dzieci i młodzieży. Dzięki temu młodzi zawodnicy z naszej Gminy mogą uczestniczyć m.in. w międzynarodowych turniejach (w tym Mi-strzostwach Świata) w sportach walki, takich jak karate Kyokushin, karate WKF czy taekwondo. A w pozostałych klubach możliwe jest szkolenie, a także uczest-nictwo w turniejach i rozgrywkach ligowych w dyscyplinach takich jak: piłka nożna, koszykówka, lekkoatletyka, pływanie, tenis stołowy czy tenis ziemny.Drugi obszar zadań związany jest z przeciwdziałaniem uzależnieniom i patologiom społecznym. To właśnie dzięki tym dotacjom możliwe jest dofinansowywanie wyjazdów letnich dla dzieci i młodzieży oraz organizacja półkolonii. Ponadto Gmina współfinansuje projekty polegające na organizacji czasu wolnego dzieci i młodzieży w wakacje i ferie. Wykonywanie zadań z tego obszaru połączone jest z prowadzeniem przez organizatorów wyjazdów i zajęć programów profilaktycznych.

Trzeci, najszerszy obszar działań, skierowany jest zarówno do dzieci jak i dorosłych, obejmuje swoim zakresem m.in.: edukację, zdrowie, kulturę, porządek publiczny, a także działania na rzecz rodzin wielodzietnych i osób niepełnosprawnych. Dzięki projektom złożonym w tym obszarze, w ostatnich latach możliwe było zrealizowanie takich działań jak: dodatkowe zajęcia edukacyjne i artystyczne dla dzieci, zajęcia skierowane do kobiet (zajęcia dla przyszłych mam; kursy samoobrony), aktywizacja seniorów oraz zajęcia dla osób niepełnosprawnych.

Dzięki corocznym dotacjom możliwa jest działalność lokalnych klubów sportowych na wyższym poziomie, głównie w zakresie realizacji projektów adresowanych do dzieci i młodzieży. Również dzięki dotacjom lokalne stowarzyszenia zaoferować mogą szeroki wachlarz zajęć dla różnych grup wiekowych.

Warto przygotować ciekawy projekt skierowany do mieszkańców naszej gminy, ponieważ według projektu budżetu na 2018 rok, pula na ten cel wynosi ponad 600 tys. zł.

9

Gmina przesadza stare drzewaW związku z budową nowej szkoły podstawowej w Siechnicach, nastąpiła konieczność likwidacji części drzew z działki, na której budowana jest szkoła. Aby nie wycinać drzew, Urząd Miejski zdecydował się na skorzystanie z prze-sadzarki maszynowej i przesadzenie kilkunastoletnich drzew w inne miejsca na terenie gminy.

Przesadzanie tą metodą jest dość widowiskowe, ponieważ w ciągu kilku chwil można zadrzewić pusty teren. Zachęcamy do obejrzenia filmu prezentujące-go przesadzanie drzew w Siechnicach, który dostępny jest na stronie www.siechnice.gmina.pl

Dodać należy, że w wyniku przeprowadzenia akcji przesadzenia, kilkadziesiąt drzew upiększyło różne miejsca na terenie gminy.

W Gminie Siechnice powstanie sieć czujników smogu

Po wygranych odnotowanych przez Gminę Siechnice w minionym roku w konkursach „Lechstarter” oraz podwójnym zwycięstwie w konkursie „Podwórko Talentów Nivea”, Gmina Siechnice dzięki aktywnym mieszkańcom w grudniu wygrała po raz kolejny. Tym razem w głosowaniu w konkursie internetowym wygraną są 3 czujniki smogu.

Do konkursu “Aviva wiem czym oddycham” Urząd Miejski zgłosił cztery lokali-zacje: Radwanice, Świętą Katarzynę, Siechnice i Żerniki Wrocławskie. Czujniki zostaną zainstalowane na budynkach szkół podstawowych w trzech spośród zgłoszonych przez Gminę miejscowości. Znalazły się one w „setce” lokalizacji z największą liczbą głosów:— miejsce 12 – Radwanice (501 głosów),— miejsce 62 – Święta Katarzyna (380 głosów),— miejsce 64 – Siechnice (379 głosów).

Dzięki mieszkańcom, którzy oddali swoje głosy, wkrótce dane z czujników będą dostępne on-line na stronie www.map.airly.eu/pl/

Według zapewnień organizatora konkursu, urządzenia mają zostać przekazane Gminie na przełomie stycznia i lutego.

Źródło: airly.eu

Page 6: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

W gminie

10 Obwodnica Kulturalna

Działania Gminy na rzecz usportowienia młodego pokoleniaChoć może nie widać tego za oknem, ale jednak wiosna coraz bliżej. Wraz z nią zbliża się też nowy sezon rozgrywek sportowych. W dniach 15.01.2018 r. – do 15.02.2018 r. trwa przyjmowanie rezerwacji długoterminowych od klubów, stowarzyszeń i grup mieszkańców zainteresowanych bezpłatnym korzystaniem z gminnych obiektów sportowych w okresie 1.04.2018–30.09.2018 r.

Przypominamy, że od zeszłego roku w Gminie Siechnice działa Regulamin Rezerwacji i Wynajmu Obiektów Sportowych. Dokument został wypracowany przez przedstawicieli Urzędu Miejskiego oraz radnych Rady Miejskiej, a także poddany był konsultacjom społecznym z udziałem klubów sportowych. W wyni-ku tego powstał dokument regulujący zasady przydziału obiektów sportowych.

Zaznaczyć należy, że wszystkie osoby zaangażowane w prace nad regulaminem, jako priorytet działań gminy w kontekście bezpłatnego użyczania przez gminę obiektów sportowych, uznały prawidłowy rozwój fizyczny mieszkańców Gminy Siechnice, w szczególności dzieci i młodzieży. Priorytet w dostępie do obiektów mają więc osoby do 18 roku życia, szczególnie te uczestniczące w zajęciach organizowanych przez lokalne kluby sportowe. To właśnie przedstawiciele młodego pokolenia mają mieć dostęp do nowoczesnej bazy sportowej: boisk, hal i innych obiektów sportowych.

Gmina pokrywa koszty zarządcy obiektów związane z zatrudnianiem pracowników obsługi, mediami, utrzymaniem technicznym oraz naprawami i remontami obiektów. Dzięki temu z bezpłatnie użyczonych obiektów korzystają dzieci i młodzież w całej gminie, w liczbie niemal tysiąca osób tygodniowo.

Sala ślubów w nowej odsłonieOd kilku tygodni śluby w siechnickim ratuszu udzielane są w wyremontowanej sali ślubów. Pomieszczenie, które pełniło do tej pory funkcję sali ślubów, zostało zmoderni-zowane i upiększone. Oprócz prac związanych z drobną przebudową, pomieszczeniu nadano bardziej elegancki wygląd poprzez zmianę aranżacji, a także zastosowanie nowoczesnych mebli i oświetlenia.

Sala zlokalizowana jest na czwartym piętrze Urzędu Miejskiego, na które przeniesiony został też Urząd Stanu Cywilnego, działający do tej pory na trzecim piętrze. Dokonane zmiany z pewnością wpływają na poprawę komfortu osób korzystających z usług USC.

Inwestycję sfinansowała Gmina Siechnice oraz Siechnicka Inwestycyjna Spółka Komunalna.

Trwają remonty stacji kolejowychW jednym z poprzednich numerów „Obwodnicy Kulturalnej” pisaliśmy o rozpoczęciu remontów trzech stacji kolejowych na terenie Gminy Siechnice, zlokalizowanych w Siechnicach, Świętej Katarzynie i Żernikach Wrocławskich. Remonty weszły już w zaawansowaną fazę, między innymi z tego względu w grudniu na stacji kolejowej w Siechnicach, odbyła się konferencja prasowa: Burmistrza Siechnic Milana Ušáka, Marszałka Województwa Dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego oraz Członka Zarządu Województwa Dolnośląskiego Jerzego Michalaka. Tematem konferencji były inwestycje kolejowe na terenie Gminy Siechnice, które są bardzo ważną częścią realizacji idei wrocławskiej kolei aglomeracyjnej.

Na konferencji omówione zostały działania jakie wykonają Polskie Koleje Państwowe S.A. w zakresie remontów stacji. Poza przebudową wnętrz obiektów czy wymianie stolarki okiennej i drzwiowej, wykonana zostanie modernizacja dachów. Zupełnie nowy wygląd zyskają też elewacje stacji, które po remontach nawiązywać będą do zabytkowego charakteru tych budynków. Część tych diametralnych zmian jest już widoczna, czego przykładem jest stacja w Świętej Katarzynie, która po latach odzyskała klinkierową elewację.

Przypomnijmy, że za kilka miesięcy Gmina planuje przystąpić do realizacji dwóch nowych inwestycji związanych z koleją. W Siechnicach i Świętej Kata-rzynie przy dworcach kolejowych wybudowane zostaną tzw. przystanki multi-modalne. Będą to węzły przesiadkowe łączące transport indywidualny (parkingi dla samochodów i rowerów) z komunikacją zbiorową (przystanki autobusowe, stacje kolejowe). Efektem końcowym ma być infrastruktura, która po dopaso-waniu do siebie rozkładów jazdy komunikacji autobusowej i kolejowej, będzie idealnym rozwiązaniem dla mieszkańców gminy dojeżdżających do szkół i zakładów pracy zlokalizowanych we Wrocławiu.

Łączny koszt powyższych projektów to około 18 mln zł, z czego około 1/3 sfinansowana będzie ze źródeł unijnych. Planowane zakończenie tych inwestycji to jesień 2019 roku.

Wspomnieć należy, że zgodnie z listem intencyjnym podpisanym w maju 2017 roku przez Gminę Siechnice z Urzędem Marszałkowskim Wojewódz-twa Dolnośląskiego, Gmina od 2018 roku planuje dofinansowywać transport kolejowy. Działanie takie podyktowane jest obserwowanym dynamicznym wzrostem zainteresowania naszych mieszkańców tym sposobem komunikacji. Dofinansowanie udzielone przez Gminę (w kwocie 260 tys. złotych) pozwoli na zwiększenie liczby składów osobowych kursujących na liniach kolejowych pro-wadzących przez Gminę Siechnice, co z kolei wpłynie na komfort podróżnych pod względem dopasowania godziny kursu do swoich potrzeb jak i mniejszym przeładowaniem składów.

Wypełnij ankietę. Zdobądź dofinansowanie

W związku z potencjalną możliwością pozyskania przez Gminę Siechnice dofinansowania zewnętrznego, Urząd Miejski bada wśród mieszkańców zainteresowanie pro-pozycją uczestnictwa w programie dotyczącym poprawy jakości powietrza.

Urząd Miejski w Siechnicach zaprasza na swojej stronie in-ternetowej (www.siechnice.gmina.pl/aktualnosc-2663-do-finansowanie_do_wymiany_systemu.html) właścicieli jed-norodzinnych budynków mieszkalnych do wypełnienia ankiety. Dotyczy ona zainteresowania mieszkańców otrzy-maniem dofinansowania do wymiany tradycyjnego źródła ogrzewania budynku, na ekologiczne źródło ogrzewania oraz zastosowanie odnawialnych źródeł energii.

11

Page 7: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

Wywiad z gwiazdą

1312 Obwodnica Kulturalna

Miłość jest tym,co mnie napędzaWywiad z Robertem Friedrichem, znanym również jako Litza – polskim muzykiem,

kompozytorem, wokalistą i autorem tekstów, gitarzystą, a także realizatorem dźwięku

i producentem muzycznym. M.in. wraz z muzykami zespołów Armia i Houk powołał formację

2Tm2,3. Był pomysłodawcą zespołu dziecięcego Arka Noego, w ramach którego tworzy od 1999.

Natomiast od 2010 roku tworzy formację Luxtorpeda. Poza działalnością artystyczną prowadzi

wytwórnię muzyczną S.D.C. oraz studio nagraniowe pod nazwą Małe Studio.

rozmawiała: Agata HołubickaZdjęcie: Łukasz Rossienik

Muzyka była w Pana życiu od zawsze, czy można po-kusić się o stwierdzenie, że muzyka jest Pana życiem?Na pewno jest pasją i na pewno jest sposobem komuni-kowania się z drugim człowiekiem. Najłatwiej mi w paru wersach zwrotki czy refrenu opisać, co przeżywam. Piosenki najlepiej oddają to, co chcę powiedzieć. A poza tym muzyka jest wspaniałą przygodą, element twórczy daje dużo sił do życia i daje dużo radości. A życiem jest dla mnie Pan Bóg – Bóg daje mi życie. Muzyka jest jednym z elementów życia. Miłość jest tym, co mnie napędza. Miłość do żony, do dzieci, miłość do pracy też. Miłość to życie.

Miłość łączy się z relacjami z ludźmi — czy o to tutaj chodzi?Mówiąc „miłość”, nie zawsze mam na myśli takie uczucia sentymentalne i romantyczne, afektywne z drugim czło-wiekiem. Miłość to też odpowiedzialność, to świadomość tego, że jeśli coś się tworzy i jest to do publicznego użytku, to trzeba brać odpowiedzialność za słuchacza. Trzeba mieć intencję, żeby słuchacza pocieszyć, dać mu nadzieję albo inspirację do działania. Miłość właśnie w tym się zawiera albo inaczej mówiąc – to się zawiera w miłości.

A co Pana inspiruje artystycznie? Ludzie? Wydarzenia? Skąd energia do działania na tak wielu płaszczyznach?Inspirują mnie wydarzenia życia, rozmowy z ludźmi, rozmowy z dziećmi, sytuacje życiowe – wszystko to, co spotykam na swojej drodze. To stanowi inspirację, by coś

napisać, by odnieść się do tego, co przeżyłem. A co do energii – moją największą inspiracją, moją muzą jest żona. Także to, że jesteśmy we wspólnocie już od dwudziestu paru lat, że zaczynamy dzień od modlitwy, czytamy psalmy – żeby spojrzeć szerzej na życie, na historię świata, myślę, że Słowo Boże bardzo inspiruje.

Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość — tę zawodowo-muzyczną?Na pewno dużo ludzi czeka na nową płytę Luxtorpedy, ale ona nie powstanie dopóki nie wybudujemy nowego studia nagraniowego i nie przeprowadzimy się do Poznania. Także to jeszcze z półtora roku trzeba poczekać. Arka Noego na-grała w tym roku nową płytę „Wyjątkowy osioł”. Planujemy też, jak już wybudujemy studio, nową płytę z zespołem 2Tm2,3. Chciałbym również napisać piosenkę dla TVP ABC.

Lubi Pan grać na żywo? Publiczność daje siłę?Tak, przede wszystkim na żywo! Praca w studio jest tylko szkicem tego, co się potem wydarza na koncertach. Spotkanie ze słuchaczem jest najważniejszym elementem w przygodzie z muzyką.

Dużo pracy i dużo muzycznych projektów i różnych muzycznych inicjatyw — jak godzi to Pan z życiem rodzinnym?Większość czasu spędzam z rodziną, nie w pracy. Nawet po-wiedziałbym, że współczesny ojciec jest dużo więcej w pracy

ode mnie. Z racji tego, że uprawiam tzw. wolny zawód, w domu jestem częściej i widzę się z dziećmi, z wnukami, z rodziną, zatem wszystko można pogodzić. Na koncertach jestem tylko niewielką część mojego życia, oczywiście są wzmożone okresy – trasy koncertowe, kolędowania, ale wtedy też jestem z rodziną – często żona jeździ ze mną na koncerty Luxtorpedy, a z Arką jesteśmy rodzinnie – siostra, kuzynki, żona, dzieci.

Lubi Pan Boże Narodzenie?Jeśli chodzi o święta, to najbardziej kocham Wielkanoc i cze-kam co roku niecierpliwie na to wydarzenie. Natomiast Boże Narodzenie jest takim okresem, kiedy jest dużo refleksji. Poniekąd łączy się to z zakończeniem roku, to taki czas podsumowań, co się udało, co się nie udało. Podchodzę do Bożego Narodzenia sentymentalnie i melancholijnie. Uczę się całe życie świętowania, żeby na chwilę się zatrzymać, bo jestem w ciągłym ruchu, jestem pracoholikiem, nawet w domu – ciągle coś robię.

A macie swoje specjalne tradycje bożonarodzeniowe? Jak spędzacie Święta?Myślę, że jak wiele polskich rodzin, spędzamy je rodzinnie. Przed Świętami zawsze trwają pertraktacje, która córka z dziećmi przyjedzie do nas – bo jako wielodzietna rodzina dzielimy się sprawiedliwie i tak, byśmy się wszyscy pomieścili przy wielkim stole w naszym domu. Jest normalnie – modlitwa, kolacja wigilijna, prezenty,

a potem wspólnie kolędujemy – choć kolędy śpiewamy od niedawna, dopiero odkąd Arka zaczęła to robić, wcześniej nie miałem tradycji śpiewania kolęd.

Odchodząc już od tematu świąt i świętowania. Czy podobało Wam się w Siechnicach?Bardzo! Trochę się przeraziliśmy, bo akurat dzień był bardzo mroźny i wiatr na scenę wiał taki, że myślałem, że zagramy dwie – trzy kolędy i będziemy musieli uciekać, ale się okazało, że atmosfera, którą ludzie zrobili – ich radość, ich spontaniczność, jak śpiewali razem z nami – to sprawiło, że kompletnie zapomnieliśmy o temperaturze. I ten koncert – tak jak pisaliśmy na Facebooku, mimo temperatury na dworze, był bardzo gorący! Ale też samo miejsce było wspaniałe, dobrze to brzmiało, ludzie śpiewali – niesamowite przeżycie.

Czego sobie Pan życzy? Wrócić do Siechnic latem, kiedy będziemy mogli zagrać też rockowe kawałki. Taki koncert przy zachodzącym słońcu… Może kiedyś się uda!

Też mamy taką nadzieję. Dziękuję za rozmowę.

Page 8: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

Tu mieszkam, tu się rozwijam

1514 Obwodnica Kulturalna

Tu mieszkam, tu się rozwijam

Sposób na „Nudzi mi-się”!Tekst I zdjęcie: ewa Stolarz, nauczyciel w Przedszkolu Publicznym w Żernikach Wrocławskich

CZASAMI chętnie zaszylibyśmy się w domu z kubkiem herbaty i nadrabiali zaległości książkowe. I kiedy już

nadchodzi błogi stan relaksu, słyszymy „nudzi mi się”, „co mogę porobić?”. Dzieci, (bo o nich mowa) bardzo często marudzą, że im się nudzi. Najchętniej cały dzień prze-siedziałyby przed telewizorem czy tabletem. Pamiętajmy jednak, ze telewizor i tablet to nie jedyne (i nie najlepsze!) możliwości spędzania wolnego czasu.

Zabawy z dziećmi to nie tylko rozwijanie kreatywności, ale przede wszystkim doskonała okazja do wzmocnienia więzi między rodzicami a potomstwem. Jak zatem bawić się z dzieckiem w sposób kreatywny? Jak rozbudzić wy-obraźnię i talenty małego szkraba? Najbardziej wciągające i pobudzające wyobraźnię są różnego typu prace plastyczne. Te twórcze i manualne zabawy wyjątkowo wzbogacają oso-bowość dziecka. Rozwój zdolności manualnych, możliwość wyładowania emocji – możemy to osiągnąć dzięki sztuce. Warto pamiętać, że plastyka to nie tylko kartka papieru i kredki, ale to tysiące możliwości tworzenia ze wszystkiego, co znajdziemy wokół. Do ciekawej zabawy można wykorzy-stać niemalże wszystko – materiały, koraliki, deseczki, ścinki papieru, bibułę, masę solną, farby. Kiedy wyczerpią się nam pomysły na prace plastyczne a dziecko zacznie narzekać, że nie chce już kolorować kredkami – wypróbujcie rosnące farby. Rosnące farby to nie tylko świetna zabawa dla każ-dego małego artysty. To również eksperyment chemiczny. Zacznijmy jednak od początku.

Jak zrobić rosnące farby?

Rosnące lub puchnące farby czyli puffy paints to po prostu mieszanka mąki, soli i proszku do pieczenia, połączona wodą. Cały sekret tkwi jednak w proporcjach. Farby ro-snące mają po wypieczeniu w kuchence mikrofalowej dać efekt trójwymiarowego obrazka.

Rosnące faRby – PRzePis• 1/2 szklanki mąki• 10 łyżeczek proszku do pieczenia• 5 łyżeczek soli• woda (nie za dużo, aby uzyskać dosyć gęstą kon-

systencję farb)• barwniki (mogą być barwniki spożywcze, ale może to

być również zwykła farba plakatowa)

Wszystkie składniki, oprócz barwników, wymieszać w mi-seczce. Konsystencję farb dopasowujemy do tego, czym będziemy malowali. im gęstsze, tym łatwiej je nakładać, nawet zwykłym pędzelkiem i lepiej wyrastają podczas pieczenia. Masę dzielimy na cztery części. Do każdej do-dajemy inny kolor barwnika. cały proces tworzenia farb jest prosty i szybki.

obrazek po wypieczeniu w kuchence mikrofalowej ( przez ok 30 sek.) przypomina w dotyku gąbkę, farba puchnie i tworzy efekt trójwymiarowości, który bardzo cieszy najmłodszych.

Warto spędzać czas kreatywnie i wspólnie!

Takie kreatywne zabawy z samodzielnym tworzeniem farb niesamowicie pobudzają dziecięcą wrażliwość i twórczość artystyczną. Efekt „rośnięcia” jest elementem zaskoczenia, dlatego maluchy tak chętnie tworzą kolejne prace, wymy-ślając coraz ciekawsze pomysły. Warto pozwolić dziecku być twórczym.

Kreatywność potrzebuje porządku

Tekst: Natalia Miszczyszyn

Kto z nas nie zna pojęcia „twórczy chaos”? Tak, tak bardzo często to słyszymy, że wielu z nas przyjmuje to za prawdę. Nie ma nic bardziej błędnego, tam gdzie jest chaos, trudno o twórczą postawę i innowacyjne rozwiązania.

Badania pokazują, że ludzie kreatywni mają szczególnie rozwinięte myślenie dywergencyjne (rozbieżne). Ten sposób myślenia można zaobserwować w czasie rozmowy. Kiedy prowadzą konwersację, mają tendencję do przeskakiwania z tematu na temat, wszystko z czymś im się kojarzy, tematy nachodzą na siebie – jest to tzw. syndrom nadmiernego włą-czania. Dodatkowo kreatywne osoby wykazują zazwyczaj małą potrzebę domknięcia poznawczego, która sprawia, że widzą oni więcej rozwiązań, możliwości. Dla wnikliwych, pojęcie „domknięcie poznawcze” można rozumieć jako po-trzebę posiadania wiedzy, opinii w danym temacie.

Zachęcam drogich Czytelników mojego felietonu do zaobserwowania, w jaki sposób dokonujecie oceny sytuacji, zdarzeń. Często nasze oceny są szybkie i powierzchowne. Mechanizm tego jest bardzo prosty – nasz umysł ma niską tolerancję niepewności, dba o to, by nasz system światopoglądowy był bezpieczny, stąd robi wszystko, by znaleźć natychmiastowe odpowiedzi.

Uporządkuj możliwościJeśli chcemy być bardziej twórczy, powinniśmy popracować nad akceptacją dyskomfortu, jaki towarzyszy nam w sytuacjach wymagających znalezienia rozwiązania sytuacji problemowej. Widząc szeroką gamę możliwości, warto je uporządkować i tu polecam coś, co bardzo lubię, coś, co w moim odczuciu jest skuteczne, czyli techniki wizualno – wyobrażeniowe w postaci map, plakatów, schematów. Poprzez obrazowanie myśli i sytuacji możemy dokonać weryfikacji naszych pomysłów i dokonać najlepszego wyboru. Spróbuj przy najbliższej

okazji rozrysować zajmującą Ciebie sytuację wymagającą rozwiązania.

Kreatywność, innowacyjność jest tam, gdzie są: otwartość, przestrzeń, luz. Zacznijmy od naszego umysłu, który cały czas dla nas pracuje. Zadbajmy o niego, poprzez odpowiednią jakość snu, dotleniajmy się podczas spacerów, praktyka uważności pomoże rozróżnić emocje od faktów.

Kolejna sfera: dbajmy o porządek w okół nas, na stole przy którym pracujemy zachowajmy przestrzeń. Polecam sprawdzenie pulpitu na komputerze, prawdopodobnie znajdziesz tam wiele plików, które już dawno mogłyby być w innym miejscu. No i coś, co bardzo polecam – „wietrze-nie szafy” od czasu do czasu. Warto zrobić przestrzeń na nowe rzeczy, organizując na przykład towarzyskie spotka-nie, podczas którego będzie można wymienić się ubrania-mi czy innymi rzeczami. Kto chce zgłębić temat, polecam książkę „Magia sprzątania”.

Redukując, porządkując, układając, cokolwiek by to nie było, oczyszczamy przestrzeń, dzięki czemu mogą pojawić się nowe pomysły, przedmioty, sytuacje.

Dbajcie o siebie i o swoją przestrzeń.

O AUTORCe: W Centrum Kultury w Siechni-cach prowadzi zajęcia plastyczne dla dzieci oraz Vedic Art dla dorosłych. Arteterapeut-ka, trenerka rozwoju osobistego, instruktor-ka malarstwa Vedic Art (prowadzi regularne spotkania i warsztaty weekendowe „Powrót do kreatywności i uważności” z malarstwem Vedic Art), pasjonatka i propagatorka różnych metod rozwoju osobistego, psychologii po-zytywnej i szeroko rozumianej kreatywności.BLOG: nataliamiszczyszyn.pl

Tam gdzie jest chaos, trudno o twórczą postawę i innowacyjne rozwiązania.

Page 9: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

1716 Obwodnica Kulturalna

Tu mieszkam, tu się rozwijam

Wielka powódź – najtrudniejszy egzamin

Rozmawiała: Anna SkłodowskaZdjęcie: Agata Hołubicka

Swoją książkę Wielka powódź – Siechnice 1997 zaczyna Pan słowami: „Siechnice 2017 roku to dynamicznie rozwijające się miasto. Miasto, które w ostatnim dziesięcioleciu podwoiło liczbę swoich mieszkańców.” Można więc założyć, że dla połowy mieszkańców jego historia jest obca. Czy to im dedykuje Pan swoją ostatnią książkę?Im w szczególności. Choć znaczącą rolę odegrały również zobowiązania, jakie poczyniłem w stosunku do wielu współmieszkańców w trakcie walki z powodzią i jej skutkami w Siechnicach w 1997 roku. Wówczas przez kilka tygodni z grupą przyjaciół byliśmy zmuszeni do wzięcia odpowiedzialności za funkcjonowanie całej siechnickiej społeczności. W trakcie codziennych spotkań z mieszkańcami spisywałem ich relacje oraz robiłem odbitki z wykonanych przez nich zdjęć. Obiecałem im wówczas, że w przyszłości w oparciu o te zebrane materiały napiszę i wydam książkę ilustrującą ten trudny okres w dziejach naszego miasta. Dziś wywiązuję się z tej obietnicy. W kolejnych, mijających po powodzi latach, kontynuowałem zbieranie materiałów, odwiedzając tych mieszkańców Siechnic, o których dowiedziałem się, że dysponują wiedzą o ciekawych zdarzeniach z powodzi. Odwiedziłem również kilkadziesiąt osób spoza naszego miasta, które miały wpływ na sytuację w Siechnicach w lipcu 1997 roku. Znaczącą ilość danych zebrałem w trakcie prac nad wydaną wspólnie z Markiem Burakiem w 2012 roku monografią historyczna Siechnic ItemDonamusSechenicevillam … Podwrocławskie Siechnice w latach 1253 – 2011. Ostatnie trzy lata to żmudna kwerenda w bibliotekach i archiwach.

Relacje fotograficzne z powodzi, przedstawione w książ-ce, wzbudzają ogromny smutek i uświadamiają, jak duże spustoszenie może wywołać woda. Czy u osób, które przekazywały zdjęcia, odrodziły się bolesne wspomnie-nia? Jak do tego podchodzą z perspektywy czasu?

Znam różne reakcje na książkę. Zdecydowanie przeważają jednak te pozytywne. Większość czyta książkę „na jeden raz”. Ci, którzy przeżyli powódź, twierdzą, że dobrze oddaję przebieg wydarzeń i „ducha czasu”. W rozmowach z nimi nie czuję nostalgii ani strachu. Raczej dominuje duma z tego, że w tych trudnych warunkach jako społeczność wspólnie zdaliśmy egzamin. Są dumni zarówno z dzisiejszych Siech-nic, jak i z tego, że mimo znaczących strat indywidualnych sami również sobie poradzili.

Czy czytelnik może spodziewać się w książce mało znanych faktów lub opisu reakcji ludzi na niebezpie-czeństwo, które przecież zastało ich podczas snu?Tak, raczej tak. Relacja w książce została skonstruowana na trzech wzajemnie przenikających się płaszczyznach. Pierw-sza z nich jest nośnikiem szczegółowego, wręcz reporter-skiego opisu wydarzeń, które rozegrały się w Siechnicach w lipcu i sierpniu 1997 roku. Drugą stanowią liczne wspo-mnienia mieszkańców i innych uczestników siechnickiej powodzi, które uzupełniają przytoczone fakty, nadają im prywatny wymiar oraz znakomicie je ilustrują. Trzecia płasz-czyzna to ikonografia ujęta na dwa sposoby. Część fotogra-fii umieściłem bezpośrednio w tekście, uzupełniając nimi narrację i ilustrując nastrój tamtych dni. Pozostałe zdjęcia (stanowiące większość) zebrałem tematycznie w drugiej części książki, aby skłonić czytelnika do wspomnień lub refleksji nad wydarzeniami 1997 roku.

Po powodzi miasto nie tylko odbudowało znisz-czenia, ale nabrało ogromnych sił do rozwoju. Czy w książce znajdziemy odpowiedź, kto lub co nadało miastu taki pęd?Uważny czytelnik łatwo znajdzie te fragmenty, które mówią o źródłach przyszłego sukcesu. W szczególności warto tu wspomnieć o dwóch inicjatywach. O przyjętej przez miesz-kańców strategii rozwoju miasta Siechnice nasze miasto,

Rozmowa z Panem Grzegorzem Romanem, inicjatorem ważnych działań na rzecz rozwoju miasta i autorem książek o Siechnicach.

która z niewielkimi modyfikacjami obowiązuje do dziś oraz o wniosku o wydzielenie Siechnic w osobną gminę, który po latach zaowocował przeniesienie władz gmi-ny ze Św. Katarzyny do Siechnic. Obie inicjatywy, choć chronologicznie związane z powodzią, były jednak osa-dzone w szerszym kontekście działań zmierzających do odbudowy Siechnic po ich dramatycznym upadku, który miał miejsce na przełomie lat 80/90 ubiegłego wieku. W wypracowanym wówczas wieloletnim programie dzia-łań założono przeniesienie siedziby władz gminnych do Siechnic, szybkie uchwalenie miejscowego planu zago-spodarowania przestrzennego miejscowości z rynkiem jako dominantą, pełną prywatyzację mienia publicznego, zakup gruntów pod budowę rynku i strefy gospodar-czej oraz uzyskanie statusu miasta. Program ten choć wypracowany w niewielkim zespole (Grzegorz Roman, Edward Bielec, Leszek Piecyk) cieszył się powszechnym wsparciem mieszkańców. Do powodzi udało się zakupić grunty (około 60 ha), sprywatyzować mienie publiczne oraz uzyskać status miasta. Powódź przerwała te pra-ce i zmusiła nas do skoncentrowania się na odbudowie miejscowości. Do prac strategicznych można było wrócić dopiero w pierwszych latach XXi wieku. Wówczas Rada Gminy Św. Katarzyna (na wniosek kilku mieszkańców – Grzegorz Roman oraz Barbara Kosterska, Leszek Piecyk i Milan Usak) zaakceptowała przyjętą przez mieszkań-ców w 1998 roku strategię Siechnic oraz dwa miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego: siechnickiej strefy gospodarczej oraz Siechnice Centrum. Dokumenty te, wsparte nowymi inicjatywami (np. projektem budowy Wschodniej Obwodnicy Wrocławia)stały się podstawą dzisiejszego rozwoju miasta. Założony model określał Siechnice jako miasto satelickie wobec Wrocławia, posia-dające jednak wszystkie atrybuty samodzielnej miejskości. Mechanizmem napędzającym kreowanie takiego mode-lu miasta miał być rozwój wzajemnie napędzających się dwóch sfer życia miejscowości – rozwój aktywności gospo-darczej oraz wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe. O skuteczności wypracowanego i wdrożonego modelu najlepiej świadczy opublikowany w ostatnich miesiącach raport Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospoda-rowania PAN plasujący Siechnice pod względem rozwoju na pierwszym miejscu wśród 900 polskich małych miast.

Czy miasto jest odpowiednio zabezpieczone, aby uchronić nas przed kolejną powodzią? Na wody o przepływie około 3.200 m3/s – na pewno tak. Na powódź podobną do tej z lipca ’97 jeszcze nie (wtedy korytem Odry na wysokości Wrocławia przemieszczało

się około 3.640 m3/s). Do tego potrzeba zakończenia prac przy budowie zbiornika retencyjnego Racibórz poło-żonego na granicy polsko-czeskiej.

Gdzie aktualnie można kupić Pana obie książki?Najnowszą można zakupić w siechnickiej bibliotece lub księgarni na ul. Kuźniczej we Wrocławiu (trochę drożej). Ja również posiadam jeszcze kilka egzemplarzy. Co do wcześniejszej publikacji to pozostaje już tylko antykwa-riat lub zakup internetowy. Ostatnio oferowano ją na portalu Allegro.

Czy myśli Pan o kolejnych publikacjach na temat Siechnic?Tak, w planach mam jeszcze dwie publikacje. Pierwszą będzie album niemieckich pocztówek (wydanych do 1945 roku) ukazujących wygląd ważniejszych obiektów w poszczególnych miejscowościach. Druga publikacja, nad którą pracuję już od kilku lat, to zbiór kilkudziesię-ciu artykułów i wystąpień różnych autorów obrazujących programowanie budowy miasta Siechnice. Ostatnio wspie-rałem mojego przyjaciela Marka Buraka przy pracach nad nowym wydaniem przewodnika rowerowego po naszej gminie, który ma się ukazać w 2018 roku i sądzę, że ucieszy wielu mieszkańców.

Co jakiś czas zaskakuje nas Pan wybiegającymi w przyszłość pomysłami na rozwój Siechnic. Ostat-nio opublikował Pan szczególnie mnie interesującą koncepcję budowy nowego siechnickiego centrum kultury. Wcześniej ogłosił Pan swój pomysł na budo-wę ośrodka zdrowia i parku wodnego nad Błękitną Laguna. Czy myśli Pan o jakimś nowym projekcie?Od ponad 20-tu lat nie uczestniczę w bezpośrednim spra-wowaniu władzy w naszej gminie. W swej pracy społecz-nej skupiam się na rozwoju Siechnic. Opracowuję projekty i koncepcje, inspiruję i opiniuję, uczestniczę w dyskusjach. Na przykład w minionym roku siechnicka parafia zakończy-ła prace budowlane wokół kościoła w oparciu o zgłoszo-ną przeze mnie koncepcję. W wyniku wieloletnich starań powstał parking na około sto samochodów i plac przed-kościelny integrujący świątynię z rynkiem. Nowy temat na najbliższe dwa lata to uruchomienie dużego konkursu architektoniczno-urbanistycznego na zabudowę głównej osi komunikacyjnej Siechnic (ulice: Szkolna, Kościelna, Ja-rzębinowa). Burmistrz Milan Usak jest zainteresowany tym projektem. Jeśli powoła odpowiedni zespół i stanie na jego czele, to prace zdecydowanie przyśpieszą.

Page 10: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

1918 Obwodnica Kulturalna

Podróże

Tekst: elżbieta BoguszZdjęcia: z archiwum elżbiety Bogusz

INDIE. Anegdotki, historie, przygody i doświadczenia można mnożyć w nieskończoność. Jednych ten kraj

szokuje, inni się w nim zakochują, a jeszcze inni są po prostu zniesmaczeni brudem, zgiełkiem i ogólnym cha-osem panującym w tym kraju.

Jest to państwo gigantyczne i niezwykle zróżnicowane. Składa się z 29 stanów, a każdy z nich jest jak gdyby odrębnym krajem, często z innym językiem, zwyczaja-mi, obrzędami, potrawami, a nawet alfabetem. Dlatego niezwykle trudno jest mówić o Indiach ogólnie, bo to zupełnie tak, jakby pisać jednocześnie o Norwegii, Polsce i Portugalii. Jak tu znaleźć jakiś wspólny mianownik?

Moja przygoda z Indiami zaczęła się jeszcze w dzie-ciństwie, chociaż pierwszy raz wylądowałam na sub-kontynencie 10 lat temu i od tamtej pory powracam jak tylko to możliwe. Ostatni raz w 2017, kiedy to oka-zją stało się zaproszenie na ślub mojego przyjaciela Hindusa, poznanego podczas jednej z wcześniejszych podróży. Po wylądowaniu od razu zwraca uwagę inny zapach powietrza. Poznaje się go w momencie otwarcia drzwi samolotu i pozostaje na zawsze. Ta słodko kwaśna gorąca dusząca woń to mieszanina perfum, przypraw, potraw, kadzideł, świeżych kwiatów, odchodów, odpa-dów, spalin, wszechobecnych zwierząt. Najwyższe góry świata i piękne plaże, plantacje herbaty i ogromne rzeki. Do tego przeogromne, przeludnione miasta. Indie to jeden wielki kocioł walki ze światem, walki o przestrzeń, o wszystko. Od mierzenia się z wielotysięczną masą zmierzającą do metra przez desperackie próby przejścia przez jezdnię i permanentny brak słońca skrytego pod tumanem pyłu i smogu.

Indie moja pasja

W moich podróżach rzadko interesują mnie miejsca moc-no turystyczne, zwykle polecane przez Lonely Planet, peł-ne turystów obwieszonych aparatami. Wolę posiedzieć na przypadkowej ulicy Kalkuty czy Delhi, napić się ćaju od ulicznego sprzedawcy, obserwować życie ludzi (które w Indiach w dużej mierze toczy się na ulicy), wolno stą-pających krów, toczenie wózków z owocami, podziwiać wszechobecne stragany, targowiska. Lubię poznawać lu-dzi i słuchać ich historii. Gdzie znajdę lepsze miejsce do poznania życia Indii od podszewki jak nie w tłocznym indyjskim pociągu, w domu rodzinnym ludzi, którzy od pierwszego dnia traktują cię jak drogocennego przyjacie-la, w domu opieki sióstr Misjonarek Miłości w Kalkucie, podczas „negocjacji” z kierowcą rikszy?

Zachód widzi Indie jako egzotykę wypełnioną leniwymi krowami, uśmiechniętymi ludźmi i roztańczonymi parami maharadżów i kadzidełek, dopiero wizyta w Indiach jest nauką. Kto w Indiach szuka logiki, długo tu nie wytrzyma. To kraj pełen absurdów, idiotycznych przepisów i biuro-kracji. Podobno, żeby polubić Indie, trzeba się całkowicie wyłączyć. Pozbyć się europejskich kategorii myślenia i dać się porwać temu co tu i teraz.

Indie to kraj różnic: rozpadający się autobus wyprzedza nowy Jaguar, 24 języki urzędowe, mieszanka religii i filozo-fii życiowych. Slumsy i wypasione hotele czasami oddziela kilkadziesiąt metrów. Bieda miesza się z bogactwem na każdym kroku. Wokół ekskluzywnych apartamentowców bezdomni gotują na chodniku na żywym ogniu. Nawet najbogatsi walczą z brudem, ciasnotą i korupcją.

Bieda wylewa się z chat i domostw wprost na chodniki i uli-ce. Ciągi bud z blaszanymi dachami, wśród nich wąskie,

O AUTORCe: Prowadzi szkołę języka angielskiego

MSJ Papagayo. Od kilku lat uczy angielskiego w Cen-

trum Kultury w Siechnicach. Pasjonatka podróży,

zwłaszcza do Indii, gdzie była kilkakrotnie.

zagracone przejścia, a nad nimi wiadukt miejskiej kolejki. Tuż obok wyrasta kolejny wieżowiec, choć pnie się do chmur, rusztowania, które go oplatają są tylko bambusowe. Więcej Indusów posiada smartfon niż dostęp do przyzwoitej toalety.

Indie to jedna, wielka społeczność. Ma się wrażenie, że tutaj nikt nie żyje sam. Od narodzin do śmierci po-ruszasz się wśród milionów świadków twojego co-dziennego życia bez cienia prywatności. Dla mnie In-die jednak to przede wszystkim kraj koloru i uśmiechu. Ludzie są przyjaźnie nastawieni, uciążliwe jest jedynie to, w jaki sposób czasami tę przyjaźń okazują. Każda – dłuż-sza niż przypadkowe spotkanie oczu – znajomość kończy się prośbą o podanie numeru, adresu albo kontaktu na Facebooku i oczywiście wspólnym zdjęciem. Posiadanie czegoś/kogoś łączącego ich codzienność z Zachodem jest bardzo ważne. Mieszkańcy tego kraju również są niezwykle otwarci, gościnni i pomocni. Interakcja zawsze stanowi bo-gate źródło niezwykłych przeżyć, doznań, emocji w moim przypadku również zakończonych przyjaźniami.

Kocham ten kraj za luz, za to, że ludzie potrafią bezin-teresownie uśmiechnąć się do drugiego człowieka. Nie pałają do siebie nienawiścią i pomimo wielu różnic żyją w niesamowitej symbiozie. Kocham ich też za szacunek do zwierząt, natury i koloryt na ulicach. Tam życie toczy się właśnie na ulicy – ludzie przed domami piorą, myją się, gotują. Indie to wspaniałe miejsce, zdecydowanie warte odwiedzenia, choć tak zupełnie odmienne od Eu-ropy i wszystkiego, do czego przywykliśmy w naszym codziennym życiu.

1. ZaRęCzYNY MoJEgo pRzYJaCiELa AviNaSha

oRaz JEgo wYbRaNKi VaNi

2. GRUpa dziECi i KobiET z JEdNEJ z wioSEK

w BENgaLU ZaChodNiM

3. TaRg KwiaTowY w KaLKUCiE

4. PoRaNNa ToaLETa pRzY ULiCzNYM hYdRaNCiE,

KaLKUTa

5. JEdNa z ULiC KaLKUTY z ChaRaKTERYSTYCzNYMi

aUTobUSaMi MiEJSKiMi i żółTYMi aMbaSadoRaMi

1. 2.

3.

4.

5.

Page 11: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

2120 Obwodnica Kulturalna

Tu mieszkam, tu się rozwijam

Wieczory flandryjskie– muzyka łączy

Tekst: elżbieta RzewuskaZdjęcie: Agata Hołubicka

Od 15 lat w Świętej Katarzynie w grudniowe popołudnie odbywa się wyjątkowy przegląd ta-lentów. W podniosłej atmosferze wybrzmiewają dźwięki muzyki poważnej, unoszą się urokliwe melodie i słychać trochę tremy, trochę onieśmie-lenia, ale przede wszystkim ogromne chęci. Jak to się wszystko zaczęło? Jaka jest historia Wieczo-rów Flandryjskich? Opowiada pomysłodawczyni i organizatorka Przeglądu.

Gdzie Flandria, a gdzie Święta Katarzyna? Skąd taka nazwa? No właśnie, takie pytania padały prawie w każdej edycji Przeglądu Instrumentalno-Wokalnego, który zorganizowa-łam po raz pierwszy w 2002 r. Wieczory Flandryjskie miały być przeciwwagą dla organizowanego wcześniej przeze mnie konkursu poetyckiego pt. „Mój świat, moja poezja”. Skoro młodzi poeci co roku rywalizowali ze sobą o pal-mę pierwszeństwa, należało też zaoferować coś dzieciom i młodzieży uzdolnionej muzycznie i wokalnie. Wymyśliłam więc intrygującą nazwę, która tak nie całkiem była z ko-smosu, ponieważ nawiązywała do autentycznego zdarzenia z historii Świętej Katarzyny. Otóż w 1653 r. nasza miejsco-wość została podzielona na dwie części. Jedna trafiła w ręce rodziny Margareth Herman, a druga do rodziny Georga von Flandrin. Granice oznaczono kamieniami. Taki podział na dwie części utrzymał się do czasów ii wojny światowej. Realizując ten pomysł poprosiłam o współpracę Dyrek-tora Państwowej Szkoły Muzycznej I st. im. Jadwigi Szaj-ny Lewandowskiej w Oławie – Jacka Gąsiora. Pomogła mi w tym mieszkanka Świętej Katarzyny – Maria Surówka, doświadczony pedagog tej szkoły, a jednocześnie osoba, która pod względem merytorycznym od samego początku mnie wspierała i pomagała. Bez której Wieczory nie miałyby takiego charakteru. A jest to uczta kulturalna dla wszystkich tych, którzy kochają muzykę i chcą jej słuchać nie w at-mosferze konkursu i rywalizacji, ale ciepłego, towarzyskie-go spotkania. Każde spotkanie jest okazją do osobistego

porozmawiania z nauczycielami i akompaniatorami wystę-pujących młodych artystów. Jako organizator mam możli-wość obserwowania, jak z roku na rok szlifują swój talent. Za nami XV Przegląd Instrumentalno-Wokalny „Wieczory Flandryjskie”, podczas którego wystąpiło 20 wykonawców indywidulnych oraz 18-osobowy chór ze Szkoły Podstawowej w Żernikach Wrocławskich. Była okazja do powspomina-nia minionego czasu. Zgodnie przyznano, że z biegiem lat muzyka podczas Wieczorów wybrzmiewa coraz wspa-nialej. Artyści prezentują wysoki poziom, który z pewno-ścią jest zasługą ich talentu, a także pracy całego Grona Pedagogicznego.

Miejsca

„Stoi na stacji lokomotywa. Ciężka, ogromna i pot z niej spływa…” Ten piękny wiersz Juliana Tuwima znamy wszyscy. Jest cudownym wspomnieniem dzieciństwa i okresu fascynacji pociągami. Jeśli macie ochotę na powrót do tego świata, albo jesteście rodzicami małych fanów pojazdów kolejowych, koniecznie musicie odwie-dzić Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. Zapewniam, że będzie to prawdziwa frajda dla małych i dużych!

Jaworzyna Śląska to niewielka miejscowość położona nieopodal Świdnicy, przy drodze wojewódzkiej nr 382: Strzegom – Świdnica. Z Siechnic to ok 65 km, więc jest to idealne miejsce na jednodniową wycieczkę. Trzeba przy-znać, że muzeum powstało chyba w najlepszym do tego celu miejscu, będącym najstarszym węzłem kolejowym w Polsce. I od samego wejścia na ten teren czujemy tutaj pomysł i wyjątkowość - bramę stanowi semafor, a kasa biletowa znajduje się w starym wagonie kolejowym.

Kolekcja jest ogromna, bo liczy ponad 50 parowozów, ponad 50 wagonów oraz 1,5 kilometra torów. Większość maszyn zgormadzonych w tym taborze to zabytkowe egzemplarze, wśród nich wiele technicznych perełek, taka kolekcja powstawała oczywiście przez kilkanaście lat i naprawdę budzi podziw. Pierwsza część tej potężnej ekspozycji znajduje się na zewnątrz. Przechadzając się między torami i potężnymi maszynami, zobaczymy lokomotywy, wagony, a także infrastrukturę zajezdni i budynki techniczne, służące do utrzymywania maszyn w odpowiedniej kondycji. Dowiemy się, do czego służyła piaskownia w kolejnictwie oraz zobaczymy

charakterystyczny „kran”, służący do napełniania zbiorników lokomotyw parowych wodą. Budynek, który służy za pomieszczenie techniczne oraz garażowe, powstał w roku 1909. Tam też znajduje się prawdziwy raj dla koneserów kolejnictwa… Kryje naprawdę wyjątkowe eksponaty, które zachwycają nie tylko techniką, ale i swoją majestatycznością. Od przewodników, którzy opowiadają o historii kolejnictwa, usłyszymy cały szereg naprawdę interesujących ciekawostek, warto więc skorzystać z tej formy zwiedzania.

W Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa nie może oczy-wiście zabraknąć makiety prezentującej trasy pocią-gów. Makieta jest dość sporych rozmiarów, zawiera wiele elementów i na pewno będzie sporą atrakcją dla najmłodszych. Ale, jak się okazuje, miała ona także swoje praktyczne zastosowanie, ponieważ w przeszło-ści uczyli się na niej uczniowie predysponujący do zawodu kontrolera ruchu kolejowego. Poza tym na terenie muzeum znajdziemy sale poświęcone historii techniki, motocykli, a nawet zabawek.

Kolejną atrakcją, która zaskakuje i wywołuje uśmiech na twarzach gości, jest Kolejowe Bistro, które zostało zorganizowane w stylowym, oryginalnym wagonie ba-rowym. Dla spragnionych jeszcze większych wrażeń muzeum oferuje noclegi w odrestaurowanych wago-nach sypialnych z lat siedemdziesiątych. Kilka razy w roku miejsce to przyciąga prawdziwe tłumy, organi-zując pokazy i przejazdy eksponatami ze swojej kolek-cji. Niewątpliwie są to bardzo wyjątkowe i unikatowe wydarzenia, w których warto wziąć udział.

Dawnych parowozów czar,

czyli Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej

Tekst: Marta ĆwiklińskaZdjęcie: Maciej Mądry

Page 12: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

Tekst: Kalina Jabłonkowska

Tekst: Izabela Włodarczyk

„DUMA I UPRZeDZeNIe” – KLASyKA WIeCZNIe MłODA

„Duma i uprzedzenie” wydane 1813 roku to bezsprzecznie arcydzieło na skalę światową. O tej książce napisano już bardzo wiele, ale według mnie nie warto o niej czytać – warto przeczytać ją samą. Polecam ją nie tylko tym, którzy lubią klasykę i powieści obyczajowe, ale wszystkim tym, dla których książka jest odskocznią od monotonii dnia codziennego. Polecam ją tym, którzy ce-nią sobie humor, dynamiczną akcję i wątki romansowe w dawnym wydaniu.

Treść trudno przybliżyć w kilku zdaniach, gdyż jest to powieść wielowątkowa, obfitująca w liczne zwroty akcji, z mnóstwem barwnych, skonstruowanych z najwyższą starannością i dbałością o szczegóły, postaci. Żadna postać nie istnieje tu samodzielnie - wszystkie funkcjonują w odniesieniu do siebie na-wzajem i określane są przez sieć wzajemnych relacji. Elementy dramatyczne i komiczne współgrają tu ze sobą, tworząc harmonijną całość. Dowcip skrzy się, bohaterowie są albo celowo przerysowani, albo o charakterach idealnie wyważonych, nieprzesadzonych i niejednoznacznych.

Wszystkie postacie stanowią tło dla niebanalnego romansu Lizzy Bennet i Pana Darcy’ego. Autorka przedstawia obraz wiernej, trwałej, cierpliwej mi-łości, która powoli dojrzewa poprzez wzajemne poznawanie się dwojga ludzi. Miłość u Jane Austen pozbawiona jest tak powszechnego teraz erotyzmu i pożądania. Jest to uczucie, które opiera się na kochaniu charakteru drugiej osoby, podziwie, chęci uchronienia ukochanej osoby przed przykrościami, przezwyciężaniu własnych słabości, by stać się lepszym dla ukochanej.

Wyśmienicie oddane realia dawnej Anglii to niepodważalny atut tej powieści. Autorka przedstawia je z dużą dokładnością. Portretuje wyższe sfery angielskiego społeczeństwa, ukazując charakterystyczne dla nich obyczaje, cechy i bolączki. Doskonale opisuje ówczesną arystokrację z obowiązującą reprezentantów tej sfery etykietą. Wiele można dowiedzieć się o mentalności i sposobie postrzegania świata charakterystycznych dla reprezentantów poszczególnych warstw. Dobrze nakreślona i ciekawie wprowadzona problematyka społeczno-obyczajowa przydaje dziełu autentyzmu i jest jego kolejnym walorem.

Dlatego, bez względu na to, czy już kiedyś czytali-ście „Dumę i uprzedzenie” czy nie, zachęcam do po-nownego spotkania z Rodem Bennet, Panem Darcy i innymi. Ja za każdym razem odkrywam w niej coś nowego. Poza tym to klasyka, a ta (jak wiadomo) jest wiecznie młoda…

Pod lasem rósł sobie mały muchomor o imieniu Vin-cent. Był dość postawny, czerwony w białe plamki. Kiedy słońce wychylało się zza drzew, jego kapelusz połyskiwał z radości. Pewnego razu jego mama, rosnąca obok duża Muchomorzyca, zauważyła, jak jej synek myje się zacie-kle, szoruje i mydli. Piany było tyle, że grzybek wyglądał jakby ktoś obłożył go bitą śmietaną.A co ty robisz, mój kochany? – zapytała zdziwiona mama. Jeszcze nigdy nie widziała, żeby jej synek szorował się z takim zapamiętaniem. — Zmywam swoje kropki, chcę się cały wyszorować, chcę być taki jak inne grzyby – odpowiedział ze złością i ze łzami w oczach mały muchomor.— Ależ kochanie, po co chcesz zmyć swoje piękne kropki, które widać z daleka, które błyszczą pod lasem i wszyscy mogą się nimi zachwycać?— Nikt się nie zachwyca. Nie rozumiesz? Wszyscy po-chylają się nade mną i mówią jedno słowo: t r u j ą c y, uważaj trujący, nie dotykaj to trujak, lepiej poszukajmy prawdziwków, szlachetnych grzybów, tego zostawmy, nawet sarny go nie jedzą. Ciągle i ciągle to słyszę. Nie chcę być muchomorem! – i mały sięgnął po szczoteczkę do zębów i począł nią szorować swój kapelusz, aż do bólu. Mama niewiele myśląc, odebrała mu ją jednym ruchem i powiedziała stanowczo:

— Synku, zapamiętaj sobie raz na zawsze. Oni myślą o jedzeniu. A ty urosłeś, żeby upiększać las. Jesteś ozdobą lasu, jesteś a r t y s t ą.Mały przestał płakać i zamilkł. Zastanawiał się czy to, co mówi mama, jest prawdą. — Jak to? Nie rozumiem. Przecież też jestem grzybem, jak inne.— Masz rację, jednak nie ma dwóch takich samych grzy-bów, chyba że bliźniaki, ale nawet one nie są identyczne. Różnimy się. W lesie rosną żółte kurki, brązowe pod-grzybki, szarobure maślaki, kanie w ciapki. Wszystkie one są jadalne, ale są też inne grzyby na przykład żółte huby nadrzewne. Każda inna. Nawet wśród muchomo-rów nie znajdziesz tak lśniącego jak ty! I mama puściła oko do synka. — I absolutnie nie jesteś do jedzenia! – zaśmiała się. – No chyba, że można jeść… piosenki! Albo obrazy w galerii! — Kwiaty w wazonie! – podchwycił mały. – Wiersze!— O, wiersze są pyszne. Mniam mniam. Chciałbyś, żeby cię ktoś zjadł?— Nie! – odkrzyknął Vincent donośnym głosem i otarł łzy.Nazajutrz, kiedy wzeszło słońce, wyprostował białą nóż-kę i poczuł jak dobrze być sobą. Jego czerwony kapelusz zalśnił jakby mocniej. Koniec.

HISTORIA NA WeSOłO

Seria „Ale historia” Grażyny Bąkiewicz w barwny spo-sób opowiada o polskich królach. Jej bohaterowie na lekcjach historii przenoszą się w czasie za pomocą ła-wek pana Cebuli. Jak to? Cóż, w niedalekiej przyszłości (albo i przeszłości), wszystko jest możliwe. W ten sposób pomogli m.in. wytępić szczury, które roznosiły dżumę. A przyczynił się do tego niefortunny upadek z burakami wprost pod nogi Kaźka Wielkiego. Mieli też swój udział w zagonieniu Zygmunta Augusta do roboty, chociaż le-piej to zrobił duch Basi Radziwiłłówny wywołany przez Johana alias pana Twardowskiego. Dodam jeszcze, że każdy z bohaterów miał szczególną moc, która pomagała im w tarapatach. Zachęcam do czytania tych, którzy lubią historię, a nawet tych, którzy jej nie lubią! Wystarczy przekartkować jedną z książek i spojrzeć na notatki bo-haterów w formie komiksów. To powinno przekonać Was do nich, bo ze mną tak było. Porządna dawka humoru, plus automatyczne przyswojenie historii gwarantowane.

PODRóż DO BReSLAU

„Projekt Breslau” Magdaleny Zarębskiej. Akcja rozgrywa się we Wrocławiu, w Gimnazjum nr 13. Tu bohaterowie także przenoszą się w czasie, tyle że za pomocą kufra. W składziku szkolnym oprócz niego znajdują też pamięt-nik Hugona, ich niemieckiego rówieśnika z lat 40-tych. Jednak, aby zrozumieć, co jest w nim napisane, muszą poduczyć się języka niemieckiego. Czytelnicy mogą do-wiedzieć się jak wyglądał Wrocław, gdy istniał jeszcze pod nazwą Breslau. Bohaterowie zaś doświadczają tych wrażeń na własnej skórze i to nie zawsze w sposób po-zytywny. Ponadto w książce znajdują się mapy Breslau i Wrocławia, więc można sobie porównać nazwy ulic lub budynków. Dociekliwi mogą też wybrać się do Wrocławia i udać się do miejsc wymienionych w książce. Przede wszystkim polecam tę książkę tym, którzy chcieliby po-znać historię Wrocławia. W końcu mieszkamy bardzo blisko, więc naprawdę warto!

2322 Obwodnica Kulturalna

Recenzje Strefa Dzieci

Tekst: Agnieszka Grzywaczewska-Kurpierz Ilustracje: Anielka Kurpierz (lat 7)

Muchomorek Vincent

Page 13: Dwumiesięcznik Obwodnica nakład: 1000 egz. ISSN 2544-0977 ...archiwum.kultura-siechnice.pl/wp-content/uploads/2017/07/2018_01_… · Z cyklu Znani i nieznani: /ck siechnice Miłość

24 Obwodnica Kulturalna

Stronę dla dzieci sponsoruje Kraina Mowy.