DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd...

8
DNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat<ow fugo nasza redakcja była w "uśpieniu". Mamy nadzieję, że ten błogi Drogie KoIeżanH, Drodzy Koledzy! czas już minął. Ilość materiałów, które nadesłano do tego numeru biuleĘnu jest bardzo slaomna. Redakcja ^lraca się więc z gorącą prośbą Piszcie do nas o Ęm co sĘchać w dnie i nad dnem, nadcrym pracujecie - bo po to jest biuletyn. Nasz zapał do pracy jest uzależniony od Was, Waszej inwencji, pomysłów i wspĘracy (krytyki się nie boimy, bo ona nas mobilizuje). Redakcja z Olsztyna PoGoDNYcH I §PoKorNYcH §WIĄT BOZEGO NAROńZENIA oRA,Z PoMYśtNoścl, w żvcIu o§oBI§TYM t suKcEsóW ZAWODOUrYCH W NOUIYM ROKU 2OOO I TRzEclM TY§IĄcLEcIu żvclv REDAkcrA edakcja krakowsko-lubelsko- torunską żegna Was i przekazuje zaszczyt NOWYKURS REDAKCJ| BIULETYNUDNO redagowania Biuletynu DNO Olsztynowi ŻegnĄąc się pragniemy spojrzeć wstecz na wspólnie pwrbyą drogę. NiewąĘliwym sukcesern był sam pomysł wydawania biulefynu. Swiadczy o tym fakt, że stabą osto dyskutowanym punktem dorocznych naszych spotkań było sprawy redakcyjne. Mamy nadzieję, że przynajmniej część przekazywanych drogą informacji była dla Was przydatna- Minusem, i tu była redakcja bije się w piersi, było tempo wydawania Biuletynu DNO. Złozyłosię na to wiĆle ptvcryą z których podstawowym był staĘ brak pieniędzy. Tylko dzięki naszym darczyńcom kol. kol.: Andrzejowi PĘsowi, Teresie Nesteruk, Joannie Galas oraz członkom sekcji obecnym na II Warsztatach BentoiogicmycL a także Domowi Handiowernu Nauka - PAN i w mniejsrym stopniu KBN za pośrednictwem |a7.fu Głównego PTH byliśmy w stanie wydawać kolejne zeszy$. Wszystkim Koleżankom i KÓlegom, oraz instytucjom, które nas wspieraty, tą drogą jeszcze raz składamy serdeczne podziękowania. Istotniejszą sprawą będzie jednak próba zrobienia bilansu dokonań merytorycznych. Plusem było niewąĘliwie to, że DNO przycrynlło się do lepszego, wzajemnego poznania. Zaczątkiem tego procesu był wykaz bentologów polskich opublikowany" INFORMACJA Na spotkaniu Członków Sekcji w Bromicrzyku powierzono redakcję BiuleĘnu Sekcji Bentologiczrrej DNO koleżnce Lurynie Koprowskiej oraz zespołowi z Olsztyna. Ekologia bentosu wód pĘnących -A. Kownaitci Od redakcji Dyskusja - Z. Kajak Wodopójki - E. Biesiadką W tym numerze Stałe rubryki

Transcript of DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd...

Page 1: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

DNOOD REDAKCJI

Biuletyn Sekcji Bentologicznej

Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznegoNumer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat<ow

fugo nasza redakcja byław "uśpieniu". Mamynadzieję, że ten błogi

Drogie KoIeżanH,Drodzy Koledzy!

czas już minął. Ilość materiałów,które nadesłano do tego numerubiuleĘnu jest bardzo slaomna.Redakcja

^lraca się więc z gorącą

prośbą Piszcie do nas o Ęm cosĘchać w dnie i nad dnem,nadcrym pracujecie - bo po to jestbiuletyn. Nasz zapał do pracy jestuzależniony od Was, Waszejinwencji, pomysłów i wspĘracy(krytyki się nie boimy, bo ona nasmobilizuje).

Redakcja z Olsztyna

PoGoDNYcH I §PoKorNYcH§WIĄT BOZEGO NAROńZENIAoRA,Z PoMYśtNoścl, w żvcIu

o§oBI§TYM t suKcEsóWZAWODOUrYCH

W NOUIYM ROKU 2OOOI TRzEclM TY§IĄcLEcIu

żvclv REDAkcrA

edakcja krakowsko-lubelsko-torunską żegna Was iprzekazuje zaszczyt

NOWYKURS REDAKCJ|BIULETYNUDNO

redagowania BiuletynuDNO Olsztynowi ŻegnĄąc

się pragniemy spojrzeć wstecz nawspólnie pwrbyą drogę. NiewąĘliwymsukcesern był sam pomysł wydawaniabiulefynu. Swiadczy o tym fakt, żestabą osto dyskutowanym punktemdorocznych naszych spotkań byłosprawy redakcyjne. Mamy nadzieję,że przynajmniej część przekazywanychtą drogą informacji była dla Wasprzydatna- Minusem, i tu byłaredakcja bije się w piersi, było tempo

wydawania Biuletynu DNO. Złozyło się na to wiĆleptvcryą z których podstawowym był staĘ brakpieniędzy. Tylko dzięki naszym darczyńcom kol. kol.:Andrzejowi PĘsowi, Teresie Nesteruk, Joannie Galasoraz członkom sekcji obecnym na II WarsztatachBentoiogicmycL a także Domowi Handiowernu Nauka -PAN i w mniejsrym stopniu KBN za pośrednictwem

|a7.fu Głównego PTH byliśmy w stanie wydawaćkolejne zeszy$. Wszystkim Koleżankom i KÓlegom,oraz instytucjom, które nas wspieraty, tą drogą jeszczeraz składamy serdeczne podziękowania.

Istotniejszą sprawą będzie jednak próbazrobienia bilansu dokonań merytorycznych. Plusembyło niewąĘliwie to, że DNO przycrynlło się dolepszego, wzajemnego poznania. Zaczątkiem tegoprocesu był wykaz bentologów polskich opublikowany"

INFORMACJANa spotkaniu Członków Sekcji wBromicrzyku powierzono redakcjęBiuleĘnu Sekcji BentologiczrrejDNO koleżnce Lurynie Koprowskiejoraz zespołowi z Olsztyna.

Ekologia bentosu wód pĘnących -A. Kownaitci

Od redakcji

Dyskusja - Z. Kajak

Wodopójki - E. Biesiadką

W tym numerze

Stałe rubryki

Page 2: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

w pienvszym zeszycie i kon§lnuowany w następnychnumerach. Ważną akcją była charakterystykaposzczególnych ośrodków bentologicznych i opis ichdokonań. Zbyt mała liczba wydanych zeszytów niepozwoliła uwzględnić wszystkich placówekuczelnianych, akademijnych i resortowych zajmuj ącychsię tą problemaĘką. Sądzę, że akcja ta będziekonĘinuowana przez nową Redakcję. Bardzo ciekawą iredagowaną z profesjonalnym zacięciem była rubrykaPana Profesora Gabńela Brzęka o naszych sławnychpoprzednikach. StaĘm, wźnym elemeniem biulef/nubyĘ informacje o mających się odbyć zjazdacĘ konfererrcjachi syrnpoąacĘ zarówno krajowych jak i zagranicznych.Wiem, że wiele osób skorzyslało z Ęch informacji.Podobnie wyglądała sprawa nowych pozycjiwydawniczych, o których Was informowaliśmy.Zawsze staraliśmy się uwzględniać publikacjenajnowsze.

Czego nie udało się nam zrealizować.Chcieliśmy aby DNO stało się forum dyskusyjnym naktórym ścierają się różne poglądy, pojawiają nowe idee,niesprawdzone pomysły. Niestety oprlez wźnego dlabentologii polskiej aĘkułu naszego Guru Z&isławaKajaka "Garśó myśli nieuczesanych o badaniachbentosu wód śródlądowych", z jego wżją tej dziedzinyhydrobiologii i aĘkufu Mańi Grzybkowskiej "Kilkauwag o badaniu bentosu w rzekach" nie pojawiĘ siękolejne polemiczne głosy. A szkoda. Mam nadzieję, żenowej Redakcji uda się z większym powodzeniemrozbudzić w nas polemiczrry tąnperament Niepotrafiliśmy też 'skutecznie zachęcić Kolegów dopodjęcia różnych akcji takich jak "Katalog polskiej

DNo Biuletyn Sekcji Bentologicznei PTHliteratury bentologiczn.j"

"zry ankieĘ "Możliwości

wykorzystania fauny dennej w biomonitoringu wódpĘnących w Polsce" .

Na zakończerrie praglę serdeczrrie podziękowaćwsŃhedaktorom za włożoną pracę i zaangńnwuie wredagowaniu n2śzego Biuletynu DNO. Szczególne uznanienalezy się koleżnce MĄosi Kłonowskiej-OlejnĘ któraszefując Biuletynowi od roku |995 włoĘła najwięcej serca,a cąsto włavrych pieniędzy, starając się wydawaćkolejne zęsTyty jak najczęściej. Podziękowanie naleĄsię też koledze Ryśkowi Kornijowowi, któregoprofesjonalizm zawodowy i kontakty mięĘlnarodowezaowocowaĘ licznymi recenzjami nowych książekniedostępnych w Polsce i informacjami o imprezachnaukowych. Dziękuję też koledze AdamowiAdamskiemu, który w latach 1995-1996 podjął siętechnicznej redakcji biuleĘnu. IJwżam, że przygodaredaktorska była dla nas wszystkich ważnymdoświadczeniem, dostarcz}ła nam wieieniezapomnianych wrażeń i bardzo nas do siebiezb|Ęła.

Dziękuję też wszystkim Kolezankom i Kolegom, którzynadsyłali ańykuły, informacje, uwagi.

NOWEJ REDAKCJI ŻVCZĘ WSPANIAŁYCHSUKCESOW WYDAWNICZYCH, CIEKAWYCHARTYKUŁÓW, BI'RZLIWYCH POLEMIK NAŁAMACH BII'LETYNU I ZERO PROBLEMOWTECHMCZNO FINANS OWYCH.

Andzej Kownacki

7 e) = --T--.-

Panu Profes orowi Maci ej o wi G]i wi czo wiskładamy serdeczne grafuIicje z okazji nadania

Me dal u Naum ann a - Tlli en em ann a,/.

nal wyzszego wyroznl enn przyznawanego przezmi ędzyn aro do wą sp ołe czn o ś ć hydro b i o l og ó w

Redakcja BiuleĘnu DNOOrazZarząd i Członkowie Sckcji Bentologicznej PTH

rO ^O\....-

Redakcja: dr Lucyna Koprowska, Redaktor Naczelny, mgr tza Jabłońska, mgr Jacek Koszałka Członkowie Redakcji

Katedra Ekologii Ewoiucyjnej, Uniwersytet Wdrńińsko-Mazurski, l0-95 lOlsztyn-Końowo, ul. Oczapowskiego 5

Page 3: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

EKOLOGIA BET{TOSIJ WOD PŁYNĄCYCH

ramach XWI Zjazdu HydrobiologówPolskich w Poznaniu odbyła się sesjaproblemowa "Ekotogia bcntosu wódpłynących" prowadzona przez wyżej

podpisanego. Była to druga część sesji "Ekologiateniosu". Pierwszą "Ekologia bęntosu wód stojących"poprowadził nasz Mistrz Z3zisław K.j"Ł W sesji"fteczrtej" uczestniczyło 49 osób. Motywemprzewodnim obu sesji była rola bentosu w ekosystemie,mechanizrny vądzące bentosem, znaczęńę bęntosu wnaukach stosowanych-

Badanie wód pĘnących staje się jednym z pierwszo-planowych problemów wspołczesnej hydrobiologii.Rzeki i potoki są głównym źródłem wody pitrej iodbiomikami większości ścieków. Mwnocześnie na

o powinniśmy uwzględniać przystępując do

badań bentosu rzecutego? Na to pytaniestaraliśmy sobie odpowiedzieć w czasie

spotkania w Ponaniu.

BIOROZNORODNOŚC

I już przy omawianiu pierwszego punktu rodzą sięwąęIiwości. Cry badając określoną rzekę lub potokmamy badać caĘ faunę czy Ęko określoną grupę ?Czy mabyć to wyłącanie wykaz gatunków, czy badaniauwzględniające liczebność poszczególnych taksonów istrukturę całej zoocenozy2 Od lat ścierają się tu dwieszkoły, systematyczta i ekologiczra Wedługpowszechnie pnyjętej defrnicji, badania §ystematycznepolcgają na poprawnym oznaczeniu gatunków zokreślonej rzeki lub potoku, zńbadania ekologiczrre natakim sobie. PrawĄjesq że nikt nie potrafi poprawnieoutaczyć wszystkich gatunków znalezionych w r7f,łelub jej odcinku. W rzece duźej lub średniej wielkościmożna spo&ać od 600 (Wisła) do 1300 (Wołga) a namniejsz,ym odcinku około 300-400 taksonów fauny. I

prawdopodobnie nie są to zamknięte listy. Pomstajewięc zajęcie się jedną grupą jednak w tym wypadkuproblemy taksonomiczre ak pochłanĘą bńacz4 żr,

nięwiele pozostaje mu czasu na rozwaźania ekologicztci wyciąnĘie daleko iĄrych wniosków. Co więcwnosi sporządzona przaz taksonoma lista gatunkowa.Dla niego i paru koĘów zajmują9ych się ą glupadużn, dla pozostałych osób, są to zanłycajwiadomości óyt hermeĘcale a więc mało przydatnb.Z kolei żw. badania ekologiczne dostarczają dużodanych liczbowych, wyciąa się daleko idące wnioski,łącąc uryskane wyniki ze środowiskiem i pozostaĘmipoziomami troficzrrymi. Niestcty baza, na której budujesię te teorie jestzazwyczaj dość krucha. Co więc robić ?

DNO Biuletyn Sekcji Bentologicznej PTH

Andrzej Kownacki

rzekach buduje się szereg urządzeń hydrotechnicznychpoczynając od dułch zbiorników zaporowych dodrobnych jazów, reguluje się bieg rzek i potokówzmieniając w zasadniczy sposób - ich naturalnycharakter. Niezwykle szybkie zrrriany wód płynących wostatnich dziesięcioleciach zaskoczyły hydrobiologów,kórry nie byli przygotowani w dostateczny sposób, abyskutecznie zrrńerzyć się z tym problemem. NiewieleduĘch i średnich ruek na świecie zostało dokładnieprzebadanych wcześniej, nim człowiek zaczął jeniszcryć, Do nielicznych wyjątków nalezy Wołga wRosji, Susaa w Danii i ani jedna rzeka w Polsce. Abymóc skutecznie gospodarowaó zasobami wodnymi iochraniać ekosystemy rzęcznę konieczna jestznajomość praw biologicznych rządzących tymśrodowiskiem

Odpowiedz jest niezwykle trudna. Powiedzenie, szukaćzłotego środka niewiele wnosi. Być może w badaniachpodstawowych rozwią3a,niem będą duźe zespołyłączące taksonomów i ekologów. Gdy do opracowaniafauny rzeki prrystępuje taksonom samotnie, powinienprzynajmniej uwzględniać liczebność poszczególnychgatunków, strukfurę taksocenu (tal6ocen, jest to

wystęujący w określonym środowisku zespółorganizmów spokrewnionych systemaĘcznie o

powtarzającej się rolłocznie strukturze dominacji -

Chodorowski 1960) oraz umieścić go na tleprocentowego lub ilościowego spektrum wyXzychjednostek taksonomicmych. Ekolog z kolei, mającyambicje podania pehej listy taksonów, powinien jąskonsultować ze specjalistami taksonornami.

AUTEKOLOGIA _ BIOLOGIA GATUNKU

Mówiąc o biologii gafunków rzscutych naleĄuwzględniać sprawy Wpowe, takie jak wybiórczośćpokarmowa, wymagania środowiskowe, cykleżyciowe oraz charakterystyczre zachowania dla faunywód ptynących dryft i loĘ kompensacyjne. Bez ichzrrajomości nie będzie można wyjaśnić wielu zjawiskzachodzących w rzekach. Przrykładowo tak częstoanalizowana przez ckologów sezonowa anianaliczebności fauny, może być odarierciedleniem nietylko wpĘwu środowiska alc cyklów ąyciowychposzczególnych gafunków, kórc ią niezaleźne lub wmałym. stopniu modyfikowane pr7ez środowisko. CyklĘciowy jednoroczrrego gatunku jętki Baetis alpinusprzebiega podobnie w wywierzysku Olcryskim gdzierocane aniany temperatury nie są większe niż2"C jak iw potoku gdzie te róźnice wynoszą l5"C. Równieżstrefowę rozrnieszczenie zoocenoz wńłuż biegu rzekimoże być wynikiem nie tylko wiąących się z tym

Page 4: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

2Tnian środowiskowych takich jak temperatura,szybkość pĘdu, rorlzaj podłoża ale może być za|eżneod wymagń pokarmowych organizrnów. Na tymkryterium jcst opalta teoria "River ContinuumConcepf'. W świecie zainteresowanie biologią gatunkujest ogromne. Przykładowo na temat dryftu, którymzacąto ,ajmować się powałriej przrd 40-tu laty,powstała olbrrymia literatura licąca setki porycji. WPolsce niestety ta tematyka przez większość badaczyzajmujących się rzekami jest traktowana marginalriie-

STREFOWE I SIEDIJSKOWE ROZ\{IESZCZENIEZoocENoz

Są to zasadnicm dwa oddzielne problemy, zaleŹ:ole odróżnych czynników ekoĘicznych. Prryjmuje się, że nastrefoweromieszrzsnieznocnnozwzlhlżbiegurzeki,od fuódeł do ujścią zutłaslna gdy lz:;ka bierznpocątek w górach, ma wpł/w przede wsąystkimzrniana klimatu i zutiąana z tym temp€rafura wody,natomiast siedliskowe lub mozaftowe ro.mieszczeniemocenoz odzwierciedla wpływ pądu i ntiązanego znim podtoża_ Istnieją dwie szkoły, które starają sięuzasadnić wyżsmść jednego lub drugiego czynnika.Wiąże się to zazilvycaj z obiektem badań. Badającygórskie rzeki i potoki widzą utyrabiejszy nłiązekpomiędzy z:§ocr;no"Ąa wysokością nad poziom morzacryli strefowością baĘąry rzeki ni,inne opowiadająsię za istotnym zllraczrxriem siedlisk. I trudno nieprrymać obu stronom racji. Badając rzeki górskieoprócz zrnian wzlhaż ich bĘu obserwuje się wyrazreróźnice siedliskowe a nawet mikrosiedliskowe. Najcdnym stanowisku (odcinek neki, zwyHe o długościod killu do I00 m) można zaobserwować odmiennezoocr'tlozy na wodospadach i kaskadacĘ na kamieniechw pądzią i w miejscaó be4ądowych gdziepneważapodłoźe muliste lub piaszcrysrc. Inne ą tEż7§ocx:noz.yla pwicrzóni; z boku lub pqd pojed;łncąrnkarrieniem. Z kolei badając siedliska w rzecc niesposób pomĘć óZnic w zooccnozaó ron§ającychsię na kamicniaó ey mule w gómlrm, środkovrym idolnym bięu Bardziej stabilnc sązoocćnozy ariąpanez rośtińnoścĘ roarłaje się w mchach, powłokachglonów lub na wodncj roślinności wybznj. Należypodlaeślią ż, zrĘo§ poszczcgólnych siedlisk,lłłłaszr,za przybtzsźny cĄ są crąlc narażone na zrrianyprząływu wody. }€wa nieznacane poóryxzeniepoziomu wo§ lubjąo obniżcnie powoduję aianę ińpołożarią lub mcóaniczrrc nięzczcrrie 7fiffi§zytypowcj dla olcrcślonęo sicdliska RcasumuĘc, wrzckań oba czlnnfti, stncfowość i siedliska ą ówniewaźne z punktu widzenia farrny, natomiast dla badaczaproblem polega ną po§Cawionym pytaniu. Ono b$ziera.rtowało na sposób przctworzenia wynków iu:ryskanąodpowidź-

DNo Biuletyn Sekcji Bentologicznej PTH

ZMIANYSEZONOWE

W potokach i rzekach podobnie jak w iłurychekosystemach wodnych obserwuje się zrniany_sezonowe, wyrażające się zrrrianą liczebności fauny lubzastępowaniem jednych gatunków pruęz drugie.Wydaje się jednak, źe mechanizrn t}ch zrnian jest innynż w jeziorach. Z crynników środowiskowych nazniany sezonowe zoocenoz wpływa głównietemp€rafura i przepĘw wody. W rzekach, , nieznienionych jeszłzs działalnością człowieką ilośćtlenu jest zaws?r wysoka, na skutek alęghenigznegomieszania wody. Również inne parametry chemiczne wciągu roku mieniają się w małyrn stopniu. Jak jużwspomniano wcześniej istotnym crynnikiem tychmian jest biologia gatunków a mlłaszrza cykledyciowe. Na wiosnę, przed wiosennymi weńraniamiwody, w potokach i rzekach gónkich obserwuje sięmasowe wyloty Chironomidae. Gaunki te składająjaja,z których w wielu wypadkach larwy wylęgną siędopiero w jesieni, lub po wylęgu młodych larw ichwzrost znstanie zafrTymany w okresie tetrim i spędząten okes w strefie hlporeicznej (st efa ta obejmujedolnewarstwy dna rzeanego, gdzie przepływ woĄ jestmibmy). Niebezpieczriejsze dla fauny są powodzieletrńe. Zdarza się, że po gwałtownej ulewie następujeweńranie, które niszczry całą biocenozę- Gafunkijednoroczne, nawet dominanĘ, llóre w tym momencieroałijająsię giną i często potrzeba dfuźszego czesg nimsię taka populacja odbuduje. Nafuratnie gafunki azlłłaslłza "sup€r gatrnki" - mocrclozy, tego typukatrstrofy ekologiczrre wkalkulowują w "koszryprzr;Ęcia" i wynvorzyły szereg mechanizrnówpozwalających im na przrtnvanie. Innym problemem,zvłiąanym z sęzonowymi zrnianami, jest rokroczrriepowtarzające się wysychanie pewnych odcinkórvpotoków górskich. Rozw|jają się tam swoistez:§ocatlozy, zJiożsae z gatunków posiaĘącychmcchanizny poaralające im na przetrvranie okresususąy. Problem ten w naszej szerokości geograficznejura lokalne rucztrnią natomiast w krajachpofudniowyń zjawisko to występuje na szerszą skalę.Podobny problem może pojawić się w zimie, gdy potokw}rmarrą alc zjawisko to jest powszccbniejszę zakołem polarnym.

GEOGRAFICZNE ZRÓŻMCOWANIE

Problcur t€o jest jeszr;zr słabo pozrrany- Nie mniejwiadomo, ?r nic tylko oddalone gcograficzrrie rzekimają óżnc z§crca|ozy ale często nawd wchodzącc wskbd tąo stm€o dorzrcza,- Prrykładern mogą być'czarnc' i'białe" wody np. Biała i Czarna WiscłkąBiały i Canny Dunajec lub Biala i Czarna Nida.WyĄ" się, żź w tym wypadku crynnikiemóżnicującym jcst chemizrn i zawańość ariązkówhumusowych w wodzie, budowa geologiczrra i glcby,oraz charaktcr roślinności w ziewni. Równocześnie

Page 5: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

pewien staty schemat strefowego rozmieszczenia faunypowtarza się nawet w oddalonych geograficzrrieregionach.

_ FUNKCIoNOWA1.IIE EKOS YSTEMÓWSIECI TROFICZNE

Ten problem można ror.łłiErać Ęlko pr4y współpracy zcaĘm Żspołem specjalistów z róbtych dziedzinhydrobiologii. Jednak w qrm zespole bentolodzyodgrywają bardzo waźną rolę.' Wspomniana jużwcześniej teoria "river continuum" opiera się wgłównej mierze na funkcjonalnych grupachpokarmowych bezkręgowc ów . ZasaĘjest możliwość isposoby wykorzystania doĘpnej materiiautochtonicznej (produkcja pierwotna: glony,malrofrty) i allochtonicznej (cą5tkowa materiaorganic.nz POM) ptiz§zposzr;7,ęgólnc grupy fauny. Jakzwykle, nawet do tęgo systemu możta wnieść szereg7AąEzeżeiL. Podstawowym, jest fakt przypisywaniacałych wyższych jednostek fauny do określonych grup

fu nkcj o nalny ch, gdy w iadom o, żs poszrzngólne gaUnkia nawet ich stadia rozwojowe mają inne spektrumpokarmowe. Ten sam gatunek w różnych sytuacjachmoże odĘwiać się różnym pokarmem. Nie mniejjednak ten kierunek badań w rzekach wydaje się byćbardzo obiecujący.

RZEKI A CZŁOWIEK

Człowiek od załania dziejów eksploatował wodypVnące. Robił to jednak na mĄ skalę, lub rylkolokalnie jego ingerencja była większa. Pocąwsry odXD( w, od momenb.r rozwoju cywilizacji przemysłowej,nasąliła niespotykana w historii dewastacja środowiskaw tym również rzek. W rzekach na plan pienrszywysuwają się dwa problemy mviqzane z działalnościącdowieka; hydrologiczna zabudowa izańuzyszczenia. W obecnej chwili większość duĘchrzek curopejskich jest skanalŁowana lub wlóudowanona nich zbiorniki zaporowe. W Polsce ten problemwysĘpuje w mniejszym stopniu, chociaż z roku na rokprrybywa óiorników zaporowych i planuje się budowęnowycb_ Zabudowa hydrotecbnicana w drastycznysposób znniejsza różnorodność gaurŃową fauny. Z

DNo Biuletyn Sekcj i Bentologicznej PTH

300-400 taksonów, które pierwotnie występowały wrzr"ce po wybudowaniu zbiomika pozostaje około l00.Są to zazwyczaj nowo pruybyle, kosmopolityczrregatunki, z punktu widzenia prryrodniczego małoćiekawe. Zbiorniki wpĘwają równieź na zrnianęzespołów fauny w rzece poniżs,j zbiornika (efect ofregulated,stream). Skanalizowanie koryta tzęczrLęgop, zyctyńasię do zrnniejszenia bioróżnorodności. Takiepostępowanie likwiduje mozaikę siedlisk i alł|ąarrych znimi zespołów fauny; tak charakterystyczrą dla rzek.leszrzs grozrriejsze w sku&ach dla fauny sąz"nie,ctysz*z-ęnia. Ten problem jest intensywnic badanyna caĘm świecie i istrieje już na ten temat ogromnaliteratura- Nie będę go tu roałijał poniewźpoświęriliśmy temu tematowi tII i częściowo IVWanźaĘ Bentologicme. Wspomnę Ęlko, ż* z faunąwiąĄ się dwa problemy: kontrola rzek - biomonitoringi pornanie procesów samoocryszczania.

Roałaźania powyżs7ź nię wyczerpują wszys&ichproblemów zwiąanych z ekologią bentosu wódpĘnących. Wybrano Ęlko pewne zagadnienią klóre wmoim subiektywnym odczuciu wydawĄ siępienvszoplanowe. Inni koledzy badający rzeki mogą sięz takim wyborem nie zgodzić i mieć inne zdanie, którewańo by przedstawić na łamach Biuletynu DNO.Pewne spralvy porusryła już wcześniej koleżnka MariaGrzybkowska w aĘkule "Kilka uwag o badaniubentosu w rzekach". Ubiegając zanlrty nź§zego MistrzaZdzisława Kajaką chcę dodać, żę eksperymenryterenowe prowadzone w naszych rzekach przeważriesię nie udaj1Prqczyny są dwie: człowiek i sily natury.Większość urządzeń pozostawionych w wodzienatychmiast zostaje lvyjęą lub zniszczona przez osobypostronne. Natomiast urządzenia dobrze uĘte (parkinarodowe) lub specjalnie pilnowane (opłacany stróż)zaanłyczaj po paru tygodniach a aajwyżej po dwutt.zech miesiącach zostĄją aniecione pvśz falępowodziową. Jedynie w jesieni i zimie przy niskichstanach wody można tego typu badania prowadzić.Pragnę nadmienić, że są to doświadczenia z Polskipołudniowej.

DYSKusJAPrzecrytałcm artyluł Alcrosja 'Ekologia

bcntosu wód pĘnących"- Na mój guś jcst tnochę zabardzo "podręczrrikowy (przcgląd kicrunkówbadawcrych i zagadniń), a 7a. mdo w niin (conajwaznicjszc!) co i jak robić; alc dórzc, żs m*ałnapisany; ciąglc ,ihamy nicdosyt wlmriany rrvrag,poglądów i informacji- Marry mi się Ą6vc, polcnriczrrc"DNO"; niczbędnymi wanrnkami są - większa cz6tośćukaąywania się i większa chęć czytclników do pisania_

Natrrralnic nic mogę się zgodńć zSrią,dzcaicrn, żE lkspcrymcnty' tcrcnoweprowadzonc w naszych rzekacĘ się nic udają Przccieżsą wspaniałc cks:pcrymenty naturalnc n.p. Ódbudowabioccnoz po wcńraniach ( trzcba wtedy próby brać copaĘ dni), tworzcnie się biocenoz na tcrcnachzalcwowycĘ -^sicdlanic sztuczrrych podłoży o rózncjstrukturzc i straty fauny z takich podłoĘ (rallcialrośćstrat od 9truhry) itp. Pewne stwierdzenia ą zbyt

Page 6: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

ogólnikowe lub nie precyryjne- N.p. w zdaniu"...gafunki a zvłaszcza "super gatunki"(?) - zoocenozy.... wytworzyĘ szereg mechanizmów pozwalających imna przetrwanie...", należło by podać kilka przykładów.W ir-y* miejscu "pozostaje wię zajęcic się jednągnrpą..." - czemu jedną możę kilkomanajwźniejszyni?

Sformułowanie "prawa biologiczrre rządząśrodowiskiem" - może raczej 'brganizrny" (i ichzespoĘ) nD "prawa" ? Istotnie nickied} rządzą n.p.caty problem "top down" i biomanipulacją zakwity,"faza cry stej *ody'', opanowanie daa grzsz anł arte łanyroślinności (także w maĘch ruekach!), i Ld. Jest toataczlie czętsze w wodach stojących niż bieĄcych, wktórych zwykle silnie dominują czynnikihydrologiczrre.

DNo Biuletyn Sekcji Bentologicznej PTH

Wżna a niejasno przedstawiona sprawa"przeciwdziałania degradacji środowiska" i"przygotowania" do takiego "przeciwdziałania". Jakmożemy "przeciwdziałać" chyba Ęlko lub głównie(po^ protestami, które nie są najlepszą formą)argumentacją i polemiką w tym silnie 'tpublicznioną"- w środkach przekazu, oraz "edukacją ekologiczną".Jest to trudne; kzeba mieć argumenĘ,atakże umieć takje przedstawić aby "trafiĘ" do społeczeństwa iadwersarzy; niezbyt nam to na ogoł wychodzi, a trzebaby taki rodzaj działalności zrracznie rozwinąć i nasilić !

To paĘ 'myśli nieuczesanych" (ifragmentaryczrrych) do arrykułu Andrueja. Namawiamcrytclników do dyskusji i wypowiedzi na te i innetematy.

Zdzisław Kajak

WODOPOJKI - WAZNY SKŁADNIK BIOCENOZ WODNYCHEugeniusz Biesiadlrn

Wodopójki (Hydracańna) są grupą małomaną. W podręcznikach zoologii poświęca się imniewiele miejsca. TakżE w badaniachhydrobiologicrrych rzadko są uwzględniane, z regułynie oznaczane do gatunku. Jest to więc grupa dośćzagadkową wobec c7śgo warto zaponać się zpodstawowymi informacjami na jej temaL

Wodopójki nię są grupą systematycmą.Obejmują one róźne linie rozwojowe Trombidiformes,połączone wspóInym środowiskiem występowania.Liczba linii filogenetycmych składających się naHydracarinajest sprawa sporną. Wodopójki Eadyryjniedzieli się na dwie grupy; Hydrachnelląe i Halacąrą,e.Polifilęqlę2a" Hydrachnellae § r.łłięar,le z wodamisłodkimi, z wyjątkie,m rodziny Pontarachnidae,tvysĘpującej w morzach. Monofiletyczre Halacarae ąwodopójkami morskini. Wyjąfiem jest rodzinaLimnochalacąridaą która wysĘruje w wodachsłodkich.

Z Polski zramy obecnie około 450 gafunkówwodopójek. Niemal każda publikacja prrynosi jedrrak

nowe gatunki i można ądzić, żB rzecrywisteaóżnicowanie wodopójek wysĘpująrych w Polscęmoże dochodzić do 600 gatunków. W krajowej fauniesłodkowodnej wodopójki ą wi€ znacrĄcymelementem biońźnorodności.

Rola ckologiczna Hydracarina w biocenozachjest słabo rózpoznana Jcst jcdnak wiele przesłanekwskaaljących na duże ;nraczanie wodopójek wregulacji liczebności makrobeniosu i pewnychelęmentów zooplanktonu. Prawie wszystkic woirópójki(wyjątkiem ą gafunki z rod,alu Hydrachna\ sądrapieżnikami. Ich bazę pokarmową stanowiąhydrobionty naleĘce do róźnych grup

systematycznych: Oligochaeta, Namatoda, Cladocera,Copepoda, Ostracoda, Ephemeroptera, Diptera(głównie Chironońidae) i inne. Niektóre wodopójkizjadająjaja ryb lub płazów, skutecmie atakująnarybek.Interesujących danych na temat drapieżrictwawodopojek dostarcza praca Kudrinskoj (1950), którabadała w warunkach eksperymentalnych odzrywianie się8 gatunków wodopójek. Autorka wykazała, że dzienna

-

racja pokarmowa wynosi 100-900% wagi ciałaosobnika. Z,apotzebovłanie potęa*owe, realżowane wwaruŃach eksperymentalnych jest więc maczrre. leżeliprryjĄć, że okręs tak intensywnego żerowania wynosi 8

miesięcy w ciągu roku, to przy zagęszczeniuwodopójek rzędu lg świezej masy .m-2 eliminująone wciągu roku 240-2.43O9 świeżej masy hydrobiontów . m-

'- W}łniki uzyskane w warunkach eksperymentalnychnie w pehi dają się przenieść na naturalne waruŃióiorników, gdzie dostępność pokarmu jest na ogółmniejsza i bardziej zróźnicowana niź w eksperymencie.Przy mniejszej dostępności pokarmu jest on przezdrapieżriki lepiej wykorrystany. Przyjmując więc, żcskala eliminacji hydrobiontów jest w wąrunkachnaturalnych zł.acz'lję niższa nż w eksperymencie, to i

, tak osĘa ona wartości na Ęle maczĄcę, ze trudno jepominąć w bilansie energ€tycznym ekosystemówwodnycb_

W piśmiennictwie akaroĘiczrym niewielejest danych nd temat liczebności wodopójek w różnychśrodowiskach wodnych. Maksymalne koncentracjewodopojck (39.400 osobników , m-') odnotowanę pźLęzTuzovskiego (1972) w Zbiomiku Rybńskim miałycharakter lokalny i. sezonowy. W jeziorze Plónliczebność wodopójek docho&iła do 1.580 osobników,'m,2 1vies 1930), a w jeziorze Esróm do 1.080

Page 7: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

7

osobników m-2 (Berg l938). Podobnego rzęduliczebności przedstawił Pieczyński (l96l) dla JezioraMikołajskiego. Dokładniejszę badania zostatyprzeprowadzorte ptzęz Mońęsa (1964), który w litoraluoligotroficznego jeziora Stechlin średnie liczebnościwodopójek oceniał na ż3a-280 osobników m-2. Weutroficmym jeziorze Zbęchy średnia liczebnośćwodopójek w przeliczeniu na cały litoral mrieniała sięw ciągu roku w zakresie 229-810 osobników , m-', a wprzeliczeniu na całę jezioro zagęszczenie wynosiło 61-236 osobników , m-2. W poszczególnych środowiskachśrednie liczebności wodopójek był bardzozróżnicowane i dochodziły do 2,05l osobników , m-2

(Biesiadka 1980).Przedstawione oceny liczebności wodopójek są

bardzo jeszcze niepełne i fragmentaryca|ę.Uw zględn iaj ąc intensywne drapieźnictwo liczebności tesą jednak na tyle maczr'e, że kaĄuanać wodopójki zawainy czynnik regulacji liczebności fauny wodnej. Sąprzesłanki pozwalające na twierdzenie, że w pewnychtypach środowisk wodnych liczebności Hydracarinamogą być nlacmie wy^7s, co oczywiście jeszcze

bardziej zwiększa ich rolę ekologicmą.Wodopójki można uzrnć la końcowe ogniwo

skróconego łańcucha pokarmowego. Z obserwacjiakwaryjnych wynika, że nie są one zbyt chętnie zjadaneprzez inne hydrobionty. Niedoświadczone ryby, którechcą połknąć dobrze widocmą czerwoną wodopójkębardzo szybko ją "wypluwaj{'. Wynika to chyba ztoksyczności wydzieliny ich gruczołów skórnych,dobrze chroniącej wodopójki przed drapieanikami.Mimo to w przewodach pokarmowych wielu rybwodopójki są znajdowane. Ponięważ są to na ogół

Anders l,{ilsson (red,) t996,Aquatic Insects of North EuropeA Taxonomic HandbookApollo Books, StrenstrupISBN 87-88757-07-2 (tomy i-?)ISBN 87-88757-09-9 (tom 1)

Prezentorvane opracowanie to tom 1,

traktujący o niemal wszystkich rzędach owadów,których przedstawicie|" ryją w wodach, z wyjątkiemDiptera i Odonata. Tę ostatnię będą uwzględnione wdrugim tomie, mającym się pojawić w l997 roku.

Opracowanie składa się z kilkunasturozC,ziałów. Każdy z nich poświęcony jest innernurzędow i (rodzinie), zawierając podstawowe wiadomościo bioiogii, zbiemiu i konserwowaniu i zasadachoznaczania owadórv larw i postaci imaginalnych,rvreszcie zawiera klucz do oznaczania owadów do rangirodzaju, a w przypadku Ephemeroptera, także do

DNo BiuleĘn Sekcji Bentologicznej PTH

formy drobne o szarym, ochronnym ubarwieniu, możnasądzić, że są onę przypadkowym składnikiem pokarmu.

U wodopójek znane jest zjawisko kanibalizmu,zjadanie własnych jaj lub jaj innych gatunków. Trudnojednak powiedzieć na ile powszechne sąto zjawiska.

Większość wodopójek w stadium larwalnymprzechodzi przez fazę pasozytniczą. Z pasożytowaniemwiąze się osobna, roz|egła problematyka badawcza.którą wańo przedstawić osobno. W tym miejscuograniczę się Ęlko do próby odpowiedzi na pytanie c4,poprzęz pasożytowanie wodopójki wpĘwają naliczębność swoich zywicieli. W piśmiennictlviemajdziemy na ten tęmat bardzo mało informacji. Jestjednak oczywiste, żn tam, gdzie faza pasoĄtnicza jestszczególnie długotnvała i gdzie w stadiumpasożytowania wodopójka macanię powiększa swojeroaniary pobierając pokarm z ciała Ęwiciela będzie sięto odbijało na kondycji fizjologicalej żywiciela.DoĘczy to przede wszystkim pluskwiaków ichrząszczy wodnych i pasozytujących na nichwodopójek z rodzajów Hydrachna i Eylais. Uwioślaków zaobserwowano macznę zmniejszenieprodukcji jaj pod wpĘwem pasozytowania wodopójekz rodzaju Hydrachna, a u pluskwiaka Cymatiacolopterata nastąpił całkowity zanikn produkcji jaj.

Wydaje się też, że pasorytowanie wodopójek mozemieć tęż istotny wpływ na szansę przezimowania ich

rywicieli. Zagadnienie wpływu pasozytowania na

Ąwicieli jest oczywiście dalęko bardziej złożone iwymaga podjęcia stosownych badań.

gafunku. Poszczególne rzędy zostały opracowane przezróznych autorów (Ephemeroptera - Angblom E..Plecoptera - Brittain J. T., Salveit S. J., Heteroptera _

Andersen N. M., Neuroptera i Megaloptera - MeinanderM., Coleoptera - Nilsson A. N., Klausniżer B. I PalmE., Trichoptera - Solęm D. J. L' wreszcie Lepidopteraprzez Agassiz D. J. L.).

Klucze są opracowane w formie bardzoprzyjaznej dla uzytkownika. Obfirują w rysunki, naktórych cechy taksonomicme omawiane w tekścieczęsto są wskazane strzałkami. KsiąźJ<a dorycz1,.zgodnie z tytułem opracowania, taksonóriwystępujących Ęlko w krajach Europy północne.;(Dania, Szwecja, Finlandia, Norwegia, Islandia 1

skandynawska część Rosji i byłych republikradzieckich). Do rejonów tych od Polski jest niedaleko.więc opracowanie może być bardzo przydatne i u nas.zwłaszcza, źe klucze pozwalają na identyfikcję najdale1do poziomu rodzaju.

NoWosCI l<sIAZKoV)T

Page 8: DNO - pth.home.pl fileDNO OD REDAKCJI Biuletyn Sekcji Bentologicznej Polskiego Towa rzystwa Hyd robiolog icznego Numer 7 Listopad 1999 olszt}ń - xrat

8 DNowięc opracowanie może być bardzo przydatne i u nas,Nłłaszcza, że k|ucze pozwalają na identyf,rkcję najdalejdo poziomu rodzaju.

Pozostaje więc tylko nadzieja, że uda się Wamzdobyć ten łakomy dla każdego bentosiarza ką5ek.Zapewniam, powofując się chbćby na teorię zasadopfymalnego źerowanią że naprawdę warto.

Ryszard Kornijów

Freshwater Biology. Priorites andDevelopment in Danish Research.G.E.C. Cad Ltd., Copenhagen,ISBN 87-I2-03t35-6

Ksiązka powstała z okazji l00 lecia isfirięniaszacownęgo Freshwąter Biologl Laboratory,Uniwersytetu w Kopeńadze, a z,anięrzęńem jejautorów była prezentacja bogatego dorobku naukowegoplacówki. Dwa pierwsze rozdziaĘ traktują o historii,naukowych osiągnięciach i perspektywach ośrodkanaukowego, ostatni, 14 rozdziałzawiera spis publikacjiautorstwa jego pracowników, a pozostałe poświęconesą rózrrym aspektom ekologii rzsk, jezior i estuariów,(w łm często ząsiedlającemu je bentosowi !!!) wokółktórych ogniskowały się zainteresowania naukoweośrodka w ostafoiich kilkudziesięciu latach.

Długofalowe badania prowadzone wLaboratorium, pozwoliĘ na prześIedzrnie anian {long-term changes) zachodzących w ekosystemach wodnychna tle postępującej eutrofizacji. Dotyczą onęzbiorowisk roślinnych (rozdziń 3; Sarrd Jensen K.) wjeziorzs Fure, zespołów fauny profundalu jeziora Esrom(rozdział 4; Linegaard C., Dall P.C. i Jonasson P.M.),prrybrzeaych ekosystemów morskich (roztział 7;Borum J.) oraz dynamiki zwiąków biogennych i ichmodelorvania w jeziorach i wodach estuariowych(rozdział 8; Kamp-Nielsen L.). Pozostałe rozlziaĘpoświęcone są ekofizjologii makrofitów (rozlńał 12;Pedersen O.), ich roli w funkcjonowaniu rzek i pĘtkichestuariów (rońział 6; Sand-Jensen K.), dynamicezespołów bakteryjnych i , rozpuszczonej mateńiorganiczrrej w jeziorach (rozlńał 9; Sondergaard M.)oraz reguĘom zooplanktonu przęz drapieżniki(rozdział 10; Christoffersen K., Bosseknan S). Ozoobentosie, oprócz wspomnianego rozdziału 4,traktują takts rozdziaĘ l l (Hamburger K., LinegaardC. i Dall P.C.) i 13 (Jacobsen D. i Friberg N.). Wpierwsrym orrówione są zagadnienia doĘcząceczynników odpowiedzialnych z2 kształtowaniezagęszczeń fauny dennej profundalu jezior, w drugim -rzek.

Kai Sand-Jensen Ii Ote Pedeiśen,'!gg7,

Ryszard Kornijów

Apders Nilsson (red.) 1996,Aquatic Insects of Nońh Europe

Biuletyn Sekcji Bentologicznej PTHZwykle trałcją aĄkulików takich jak ten,

zamieszczanych w rubryce Nowości Ksiązkowe, jestpolecanie prezentowanej porycji. Ja również to crynię,ale sądzą, żn zachęĄnajwiększą jest wyrobiona markawspomnianych wybj autorów poszczególnychrozdzińów.

A Taxonomic ĘandbookApollo Books, StrenstrupISBN 87-88757-07-2 (tomy 1-2)ISBN 87-88757-09-9 (tom 1)

Prezęntowane opracowanie to tom 1,traktujący o niemal wsąystkich rzędach owadów,których przedstawiciele zyją w wodach, z wyjątkiemDiptera i Odonata. Te osatanie będą uwzględnione wtomie drugim, mającym się pojawić w 1997 roku.

Opracowanie składa się z kilkunasturozdzińów. Kuńy z nich poświęcony jest innemurzędowi (rodzinie), zawierając podstawowe wiadmościo biologii, zbieraniu, konserwowaniu i zasadachozlaczańa larw i postaci imaginalnych, wteszciezańęra klucz do omaczAlia owadów do rangi rodzaju,a w przypadku Ephemeroptera, także do gatunku.Poszczególne rzędy zostaĘ opracowane przez różmychautorów (Ephemeroptera - Angblom E., Plecoptera -Brittain J.E., Salveit S.J., Heteroptęra - Aqdersen N.M.,Neuroptera i Megaloptera - Meinander M., Coleoptera -Nilsson A.N., Klausnibęr B. i Patm E., Trichoptera -Solem D.J.L., wteszcie Lepidoptera przez AgassizD.J.L.).

Kluczę są opracowane w formie bardzopruyjaarlęj dla uźytkownika. Obfitują w rysunki, naktórych cechy taksonomiczne omawiane w tekścieczęsto są wskazane strzałkami.IGiązka doĘczy, zgodnie z Ętułem opracowania,taksonów występujących tylko w krajach Europypóhrocnej (Danią Szwecja, Finlandia, Norwegia,Islandia i skandynawska cąść Rosji). Do rejonów Ęchod Polski jest niedaleko, więc opracowanie może byćbardzo przydatne i u tr6, nłtłaszczĄ, żę kluczepozwalają na identyfrkacje najdalej do poziomurodzaju.

, Pozostaje więc tylko nadzieja, że uda się Wamgdzieś zdobyć ten łakomy dla kazdego bentosiarzakąsek. Zapewniam, powołując się na teorię zasadyoptyr.nalneeo żerow uilra, żę napY

łę w

ff:.