DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona...

4
Tadeusz Ratyński, I z-ca Prezesa Zarządu WFOŚiGW w Olsztynie PIĄTEK 31.07.2015 Nr 87 DODATEK BEZPŁATNY Od wielu lat w całej Polsce ob- serwujemy kryzys populacji zwierzyny drobnej — zwłasz- cza zająca i kuropatwy, która bytuje szczególnie w polnych łowiskach. Jako Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olszty- nie wspieramy działania doty- cząca introdukcji tego rodzaju zwierzyny na Warmii i Mazu- rach. Mamy świadomość, że aby osiągnąć pożądane efekty nie wystarczą pieniądze, ale potrzeba wielotorowych dzia- łań, które w niedalekiej przy- szłości pozwolą osiągnąć wy- magany cel — odtworzenie jej populacji. W wielu miejscach naszego regionu w takie dzia- łania angażują się myśliwi, a także stowarzyszenia zwią- zane z przyrodą. Introdukcję podejmuje się w tych miejs- cach, gdzie wcześniej przepro- wadzono znaczną redukcję drapieżników, ze szczególnym uwzględnieniem lisów. Chodzi przede wszystkim o to, aby wpuszczone do ekosystemu zające, czy kuropatwy nie stały się łatwym łupem dla drapież- ników. Jednak jak okazuje się z perspektywy czasu poważ- nym zagrożeniem dla zwie- rzyny drobnej przede wszystkim drapieżniki skrzyd- late jak i niewłaściwe działania agrotechniczne. Póki co jesz- cze nie wymyślono jak pora- dzić sobie z tym problemem. Środowiska przyrodnicze i my- śliwi zastanawiają się cały czas jak poprawić sytuację zwie- rzyny drobnej. Jednak po kilku latach wspólnych działań in- trodukcyjnych widać rezultaty wspólnej pracy. Spotkanie za- jąca, czy też kuropatwy nie na- leży już do rzadkości. Wiemy to zarówno ze swoich obserwa- cji, jak też i relacji osób, które wcześniej uczestniczyły w ak- cjach introdukcji. Jak wiele trudu i zaangażowania to wy- magało wiedzą, ci którzy ak- tywnie włączyli się w te dzia- łania. Oczywiście trudno mówić tu jeszcze o pełnym sukcesie, ale powoli zmie- rzamy do osiągniętego celu. W czwartek 30 lipca w okoli- cach Dźwierzut wypuszczono 100 młodych zajęcy. Tym ra- zem akcję wsparł Wojewódzki Fundusz w Olsztynie, ale my- śliwi już w poprzednich latach podejmowali takie działania. Wielkie Jeziora Mazurskie zyskały nową atrakcję tury- styczną. Otwarta na po- czątku lipca ekomarina w Kamieniu to nie tylko same udogodnienia dla że- glarzy, ale też oddech dla środowiska. Wszystko dzięki nowoczesnym roz- wiązaniom ekologicznym. Ekomarina wyposażona jest m.in. w system od- bioru i segregacji odpa- dów. To oznacza, że tutaj żeglarze mogą szybko i bezpiecznie pozbyć się nieczystości z jachtów. Nowa ekomarina uloko- wana jest na zachodnim brzegu jeziora Bełdany, na wysokości miejscowości Kamień w Puszczy Piskiej. Projekt przygotowywany i realizowany przez Polskie Towarzystwo Turystyczno- Krajoznawcze kosztował ponad 4,4 mln zł, z czego blisko 1,4 mln zł stanowi dofinansowanie z Regio- nalnego Programu Opera- cyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. Nowa ekomarina powstała w ramach projektu obejmu- jącego budowę 13 ekolo- gicznych miniprzystani że- glarskich na Pojezierzu Mazurskim i Pojezierzu Iław- skim. Wcześniej otwarto po- dobne obiekty m.in. w Iła- wie, Siemianach, Zalewie, Mikołajkach, Węgorzewie, Wilkasach, Piszu, Rynie czy Mrągowie. Każda z przystani wyposażona jest w infras- trukturę techniczną nie- zbędną do cumowania jach- tów (woda, WC, prysznic, pralnio-suszarnia, mini za- plecze kuchenne) oraz od- bioru nieczystości. Wodniacy zatrzymujący się w ekomari- nach mają również dostęp do energii elektrycznej i wody, mogą tu także wy- mieniać butle gazowe. Dzięki tym inwestycjom zmniejsza się presja wywierana na śro- dowisko naturalne przez ruch turystyczny. Tworzenie tego typu infrastruktury buduje świadomość ekologiczną wśród mieszkańców i turys- tów. Koszt całego programu to ok. 39 mln zł, a dofinan- sowanie z RPO WiM wynosi 22,5 mln zł. Anna Wasilewska, Członek Za- rządu Woje- wództwa Warmińsko- Mazurskiego Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska I Gospodarki Wodnej Gmina Kurzętnik promuje odnawialne źródła energii Edukacyjna platforma Zakup platformy był moż- liwy m.in. dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gos- podarki Wodnej w Olsztynie. Na specjalnej przyczepie sa- mochodowej umieszczono małą turbinę wiatrową, ko- lektor słoneczny, panel foto- woltaiczny i pompę ciepła. Idea zrealizowania pomysłu budowy edukacyjnej plat- formy OZE powstała, aby ukierunkować społeczeństwo na działania wynikające ze zobowiązań, określonych w ratyfikowanym przez Pol- skę Protokole z Kioto oraz pakiecie klimatyczno-ener- getycznym, przyjętym przez Komisję Europejską w grud- niu 2008 roku. Pakiet kli- matyczno-energetyczny z 2008 roku zakłada dla Pol- ski redukcję do roku 2020 emisji gazów cieplarnianych o 20 proc., zwiększenie udziału zużycia energii z od- nawialnych źródeł do 15 proc. w ogólnych zużyciu energii oraz redukcję zużycia energii pierwotnej o 20 proc. w stosunku do prognoz na 2020 rok, czyli podniesienie efektywności energetycznej. Stąd też każde działanie pro- mujące OZE jest ważnym elementem promującym tzw. zieloną energię. — Chcieliśmy w możliwie jak najbardziej obrazowy sposób pokazać ekologiczne sposoby wytwarzania ener- gii — tłumaczy Wojciech Dereszewski, wójt gminy Kurzętnik. — Założeniem jest edukacja przede wszyst- kim najmłodszych, ale nie zapominamy także o doro- słych. Dzięki naszym dzia- łaniom poszerzamy zakres ich wiedzy i zachęcamy do instalacji alternatywnych źródeł energii w domach. Edukacyjna Platforma OZE doskonale eksponuje praktykę, pokazuje skutki ekonomiczne i ekologiczne przedsięwzięć z zakresu czystej, zielonej energii. Pro- muje budowanie nowoczes- nej gospodarki w sojuszu ze środowiskiem natural- nym. Dzięki zastosowaniu platformy edukacyjnej OZE uczniowie poznają założenia pakietu klimatyczno-ener- getycznego z Kioto, sposoby redukcji emisji CO2 do at- mosfery i wpływ na wzrost produkcji energii ze źródeł odnawialnych oraz na po- prawę efektywności ener- getycznej. Stają się prosu- mentami, świadomymi użyt- kownikami energii korzys- tającymi z rozproszonej sie- ci energetycznej. W czasie trwania roku szkol- nego platforma odwiedza pal- cówki oświatowe w gminie Kurzętnik, bywa także poka- zywana podczas ważnych wy- darzeń związanych z ekologią w regionie. 6 czerwca zapre- zentowano jej możliwości podczas finału centralnej Olimpiady Wiedzy Ekolo- gicznej, która odbyła się w Olsztynie. Oprac. sem Gmina Kurzętnik ukierunkowuje swoje działania na zastosowanie odnawialnych źródeł energii w praktyce. W tym celu zakupiono specjalną platformę edukacyjną, na której można zobaczyć jak wytwarzana jest tzw. zielona energia. 6 czerwca zaprezentowano możliwości platformy podczas finału centralnej Olimpiady Wiedzy Ekologicznej w Olsztynie Fot. Grzegorz Siemieniuk Platforma OZE odwiedziła wszystkie szkoły w gminie Kurzętnik Fot. Archiwum UG w Kurzętniku

Transcript of DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona...

Page 1: DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona 01).pdf.pdfwfosigw.olsztyn.pl/wp-content/uploads/2016/06/Lipiec_2015.pdf · blisko 1,4 mlnzł stanowi dofinansowanie zRegio-nalnego Programu

TadeuszRatyński, I z-ca PrezesaZarządu WFOŚiGW w Olsztynie

P I ĄT E K 3 1 . 0 7. 2 0 1 5

N r 8 7 DODATEK BEZPŁATNY

Od wielu lat w całej Polsce ob-serwujemy kryzys populacjizwierzyny drobnej — zwłasz-cza zająca i kuropatwy, którabytuje szczególnie w polnychłowiskach. Jako WojewódzkiFundusz Ochrony Środowiskai Gospodarki Wodnej w Olszty-nie wspieramy działania doty-cząca introdukcji tego rodzajuzwierzyny na Warmii i Mazu-rach. Mamy świadomość, żeaby osiągnąć pożądane efektynie wystarczą pieniądze, alepotrzeba wielotorowych dzia-łań, które w niedalekiej przy-szłości pozwolą osiągnąć wy-magany cel — odtworzenie jejpopulacji. W wielu miejscachnaszego regionu w takie dzia-łania angażują się myśliwi,a także stowarzyszenia zwią-zane z przyrodą. Introdukcjępodejmuje się w tych miejs-cach, gdzie wcześniej przepro-wadzono znaczną redukcjędrapieżników, ze szczególnymuwzględnieniem lisów. Chodziprzede wszystkim o to, abywpuszczone do ekosystemuzające, czy kuropatwy nie stałysię łatwym łupem dla drapież-ników. Jednak jak okazuje sięz perspektywy czasu poważ-nym zagrożeniem dla zwie-rzyny drobnej są przedewszystkim drapieżniki skrzyd-late jak i niewłaściwe działaniaagrotechniczne. Póki co jesz-cze nie wymyślono jak pora-dzić sobie z tym problemem.Środowiska przyrodnicze i my-śliwi zastanawiają się cały czasjak poprawić sytuację zwie-rzyny drobnej. Jednak po kilkulatach wspólnych działań in-trodukcyjnych widać rezultatywspólnej pracy. Spotkanie za-jąca, czy też kuropatwy nie na-leży już do rzadkości. Wiemy tozarówno ze swoich obserwa-cji, jak też i relacji osób, którewcześniej uczestniczyły w ak-cjach introdukcji. Jak wieletrudu i zaangażowania to wy-magało wiedzą, ci którzy ak-tywnie włączyli się w te dzia-łania. Oczywiście trudnomówić tu jeszcze o pełnymsukcesie, ale powoli zmie-rzamy do osiągniętego celu.W czwartek 30 lipca w okoli-cach Dźwierzut wypuszczono100 młodych zajęcy. Tym ra-zem akcję wsparł WojewódzkiFundusz w Olsztynie, ale my-śliwi już w poprzednich latachpodejmowali takie działania.

Wielkie Jeziora Mazurskiezyskały nową atrakcję tury-styczną. Otwarta na po-czątku lipca ekomarinaw Kamieniu to nie tylkosame udogodnienia dla że-glarzy, ale też oddech dlaśrodowiska. Wszystkodzięki nowoczesnym roz-wiązaniom ekologicznym.Ekomarina wyposażonajest m.in. w system od-bioru i segregacji odpa-dów. To oznacza, że tutajżeglarze mogą szybkoi bezpiecznie pozbyć sięnieczystości z jachtów.Nowa ekomarina uloko-wana jest na zachodnimbrzegu jeziora Bełdany, nawysokości miejscowościKamień w Puszczy Piskiej.Projekt przygotowywanyi realizowany przez PolskieTowarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze kosztowałponad 4,4 mln zł, z czegoblisko 1,4 mln zł stanowidofinansowanie z Regio-nalnego Programu Opera-cyjnego Warmia i Mazuryna lata 2007-2013.Nowa ekomarina powstaław ramach projektu obejmu-jącego budowę 13 ekolo-gicznych miniprzystani że-glarskich na PojezierzuMazurskim i Pojezierzu Iław-skim. Wcześniej otwarto po-dobne obiekty m.in. w Iła-wie, Siemianach, Zalewie,Mikołajkach, Węgorzewie,Wilkasach, Piszu, Rynie czyMrągowie. Każda z przystaniwyposażona jest w infras-trukturę techniczną nie-zbędną do cumowania jach-tów (woda, WC, prysznic,pralnio-suszarnia, mini za-plecze kuchenne) oraz od-bioru nieczystości. Wodniacyzatrzymujący się w ekomari-nach mają również dostępdo energii elektryczneji wody, mogą tu także wy-mieniać butle gazowe. Dziękitym inwestycjom zmniejszasię presja wywierana na śro-dowisko naturalne przez ruchturystyczny. Tworzenie tegotypu infrastruktury budujeświadomość ekologicznąwśród mieszkańców i turys-tów. Koszt całego programuto ok. 39 mln zł, a dofinan-sowanie z RPO WiM wynosi22,5 mln zł.

Anna Wasilewska,Członek Za-rządu Woje-wództwa Warmińsko-Mazurskiego

Dofinansowano ze środków Wojewódzkiego Funduszu OchronyŚrodowiska I Gospodarki Wodnej

Gmina Kurzętnik promuje odnawialne źródła energii

Edukacyjna platforma

Zakup platformy był moż-liwy m.in. dzięki wsparciuWojewódzkiego FunduszuOchrony Środowiska i Gos-podarki Wodnej w Olsztynie.Na specjalnej przyczepie sa-mochodowej umieszczonomałą turbinę wiatrową, ko-lektor słoneczny, panel foto-woltaiczny i pompę ciepła.Idea zrealizowania pomysłubudowy edukacyjnej plat-formy OZE powstała, abyukierunkować społeczeństwona działania wynikające zezobowiązań, określonych

w ratyfikowanym przez Pol-skę Protokole z Kioto orazpakiecie klimatyczno-ener-getycznym, przyjętym przezKomisję Europejską w grud-niu 2008 roku. Pakiet kli-matyczno-energetycznyz 2008 roku zakłada dla Pol-ski redukcję do roku 2020emisji gazów cieplarnianycho 20 proc., zwiększenieudziału zużycia energii z od-nawialnych źródeł do 15proc. w ogólnych zużyciuenergii oraz redukcję zużyciaenergii pierwotnej o 20 proc.

w stosunku do prognoz na2020 rok, czyli podniesienieefektywności energetycznej.Stąd też każde działanie pro-mujące OZE jest ważnymelementem promującym tzw.zieloną energię.

— Chcieliśmy w możliwiejak najbardziej obrazowysposób pokazać ekologicznesposoby wytwarzania ener-gii — tłumaczy WojciechDereszewski, wójt gminyKurzętnik. — Założeniemjest edukacja przede wszyst-kim najmłodszych, ale nie

zapominamy także o doro-słych. Dzięki naszym dzia-łaniom poszerzamy zakresich wiedzy i zachęcamy doinstalacji alternatywnychźródeł energii w domach.

Edukacyjna PlatformaOZE doskonale eksponujepraktykę, pokazuje skutkiekonomiczne i ekologiczneprzedsięwzięć z zakresuczystej, zielonej energii. Pro-muje budowanie nowoczes-nej gospodarki w sojuszuze środowiskiem natural-nym. Dzięki zastosowaniuplatformy edukacyjnej OZEuczniowie poznają założeniapakietu klimatyczno-ener-getycznego z Kioto, sposobyredukcji emisji CO2 do at-mosfery i wpływ na wzrostprodukcji energii ze źródełodnawialnych oraz na po-prawę efektywności ener-getycznej. Stają się prosu-mentami, świadomymi użyt-kownikami energii korzys-tającymi z rozproszonej sie-ci energetycznej.

W czasie trwania roku szkol-nego platforma odwiedza pal-cówki oświatowe w gminieKurzętnik, bywa także poka-zywana podczas ważnych wy-darzeń związanych z ekologiąw regionie. 6 czerwca zapre-zentowano jej możliwościpodczas finału centralnejOlimpiady Wiedzy Ekolo-gicznej, która odbyła sięw Olsztynie. Oprac. sem

Gmina Kurzętnikukierunkowujeswoje działania nazastosowanieodnawialnychźródeł energiiw praktyce. W tymcelu zakupionospecjalnąplatformęedukacyjną, naktórej możnazobaczyć jakwytwarzana jesttzw. zielonaenergia. 6 czerwca zaprezentowano możliwości platformy podczas finału centralnej Olimpiady Wiedzy

Ekologicznej w Olsztynie Fot. Grzegorz Siemieniuk

Platforma OZE odwiedziła wszystkie szkoły w gminie Kurzętnik Fot. Archiwum UG w Kurzętniku

Page 2: DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona 01).pdf.pdfwfosigw.olsztyn.pl/wp-content/uploads/2016/06/Lipiec_2015.pdf · blisko 1,4 mlnzł stanowi dofinansowanie zRegio-nalnego Programu

PIĄTEK 31.07.2015gazetaolsztynska.pl / dziennikelblaski.pl

2e GŁOS EKO

Współpraca myśliwych z KŁ„Jeleń” w Szczytnie orazuczniów Zespołu Szkółw Olszynach trwa już od wie-lu lat. Spotkania nie ograni-czają się tylko do rozmów,ale konkretnych działań.

— Jednym z głównych za-dań uczniów jest gromadzeniekarmy dla zwierząt w lesie,a my jako myśliwi odbierająckarmę nie zapominamy oczy-wiście o nagrodach dla nich —tłumaczy Sławomir Ropiak,sekretarz KŁ „Jeleń” w Szczyt-nie. — Często też razem spo-tykamy się w łowisku lubw salach szkolnych. Dziecipytają o ciekawostki z życiazwierząt, a my myśliwi zapo-znajemy się z problematykędziecięcego, wiejskiego życia.

Dwa aspekty, jeden celOd pewnego czasu członko-

wie zarządu koła zastanawia-

li się jak nie tylko opowiadaćo zwierzętach, ale także po-kazać te zwierzęta w środo-wisku w jakim przebywająw naturze. Z pomocą przy-szedł Wojewódzki FunduszOchrony Środowiska i Gos-podarki Wodnej w Olsztynie.Koło złożyło odpowiedniwniosek i otrzymało dofinan-sowanie na organizację dofi-nasowanie wyjazdu studyj-nego w ramach działania„Myśliwi i wędkarze dzie-ciom”. Efektem tego było zor-ganizowanie wyjazdu studyj-nego „Zaprzyjaźniam się z na-turą”, który połączył w sobieaspekt wypoczynku oraz poz-nanie życia i zwyczajów zwie-rząt mazurskich lasów. Pierw-szym etapem było odwiedze-nie Stacji Badawczej Instytu-tu Parazytologii PAN w Ko-sewie Górnym. Z dużym za-interesowaniem uczestnicy

wycieczki wysłuchali opo-wieści przewodnika o biologiizwierząt jeleniowatych, m.in.jelenia europejskiego, jeleniasika, i danieli. Wszyscy mog-li zaobserwować zachowaniezwierzą w naturalnym śro-dowisku. Następnie omówio-no aspekt różnicowy porożyoraz rogów demonstrując eks-ponaty.

Na pewno zaowocujeKolejnym etapem wyciecz-

ki była Stacja Badawcza Rol-nictwa Ekologicznego i Ho-

dowli Zwierząt w Popielnie.Tutaj obok możliwości kar-mienia jeleni oraz konika pol-skiego w naturze, najwięk-sze wrażenie na dzieciach zro-biły bobry. Te zwierzęta za-demonstrowały się w całejokazałości, a dzieci mogły jepogłaskać. Na zakończeniepobytu dzieci odwiedziły mu-zeum przyrodnicze, w któ-rym przewodnik omówił i za-prezentował poroża niektó-rych eksponowanych tam ga-tunków zwierząt. Kolejnymetapem wycieczki była wizy-

ta w Parku Dzikich Zwierzątw Kadzidłowie. Tu dziecimogły dowiedzieć się o zwy-czajach poszczególnych zwie-rząt oraz ptaków, ich biologii,zwracając uwagę na potrzebęich ochrony oraz koniecznośćpomocy ze strony człowieka.Tutaj z kolei największą furoręzrobił dzik, który okazywałswoje niezadowolenie z to-warzystwa wycieczkowiczówi fukał na dzieci i próbowałszarżować, co wzbudzało spo-re emocje. Wycieczka zakoń-czyła się dopiero późnym wie-

czorem, a cała podróż po-wrotna służyła dzieleniu sięwrażeniami z tej nietypowejlekcji przyrody.

— Dzieci jeszcze przez kilkadni relacjonowały rodzicomi rówieśnikom ciekawostkii opowieści o widzianych dzi-kich zwierzętach — mówi z sa-tysfakcją Sławomir Ropiak.— Ta niecodzienna lekcjaprzyrody na pewno zaowo-cuje w późniejszych latach za-interesowaniem zarówno la-sem i jak i mieszkającymiw nim zwierzętom. Oprac. sem

Uczestniczy wyjazdu studyjnego „Zaprzyjaźniam się z naturą”Fot. Archiwum KŁ „Jeleń” w Szczytnie

W okolicach Dźwierzutw powiecie szczycieńskimwypuszczono na wolność 100młodych zajęcy. Inicjatoramiakcji są myśliwi z KołaŁowieckiego „Ryś” Dźwierzuty,którzy już od trzech latprowadzą działania związanez introdukcją zwierzynydrobnej w swoim rejonie.

Tak naprawdę przygotowa-nia do trzyletniej akcji intro-dukcji rozpoczęły się jużw 2011 roku. Wtedy to myśli-wi zadecydowali, że podejmąintensywne działania związa-ne z redukcją drapieżnika, abytym samym zwiększyć szanseprzeżycia zwierzyny drobnejw środowisku. Zarząd kołapostanowił nawet premiowaćtych, którzy zdecydują się naodstrzelenie drapieżników.

Skrzydlaty problem— W minionym roku

w dwóch naszych obwodachłowieckich, gdzie zostały wy-puszczone zające, bażanty i ku-ropatwy pozyskano blisko 250drapieżników, w tym kuny, je-

noty, borsuki i lisy — wyliczaFranciszek Malewicz, łowczyKŁ „Ryś” Dźwierzuty. — Li-czymy na to, że za intensywnyodstrzał drapieżników wez-mą się także koledzy z sąsied-nich kół łowieckich. Tylkow ten sposób możemy zwięk-szyć szansę zwierzynie drob-nej na przeżycie w naszym re-jonie. Problem pozostają jesz-cze niestety wałęsające się psyi koty — dodaje.

Do niedawana w Linowie —nieopodal miejscowości, gdziewsiedlono zające i kuropatwyfunkcjonowało składowiskoodpadów. Teraz teren ten pod-dano rekultywacji i tym sa-mym w okolicy pojawia sięznacznie mniej drapieżnikówskrzydlatych, w tym krukówi bielików, które właśniew okolicach składowiska chęt-nie żerowały, a zwierzynadrobna była dla nich łatwymłupem. Teraz po zamknięciuskładowiska sytuacja diamet-ralnie się zmieniła.

— Zdarza się, że w niedale-kiej odległości o miejsc, gdzie

introdukowaliśmy zwierzynędrobną widywano nawet kil-kanaście sztuk zajęcy na raz —mówi Franciszek Malewicz.— To cieszy, ponieważ świad-czy o tym, że wykonaliśmywszyscy kawał naprawdę do-brej roboty.

Przywiezione z PodlasiaW sumie w minionych latach

w okolicach Dźwierzuty wy-puszczono kilkaset sztuk zwie-rzyny drobnej. Myśliwi nie za-wsze sięgali po pieniądze z ze-wnątrz, aby zakupić zające, ba-żanty i kuropatwy. Znacznaczęść środków pochodziła bo-wiem z budżetu koła. Kilkarazy uzyskali wsparcie z Woje-wódzkiego Funduszu OchronyŚrodowiska i Gospodarki Wod-nej — instytucji, która o wielulat wspiera inicjatywy proeko-logiczne na Warmii i Mazurach.W czwartek, 30 lipca w okoli-cach Dźwierzut wypuszczono100 zajęcy. Kilkumiesięcznezwierzęta przywieziono z Pod-lasia. Cała akcja kosztowałaponad 30 tys. zł, z czego 10

tys. zł pochodzi właśnie z WFO-ŚiGW w Olsztynie. Zające przezblisko tydzień „mieszkały”w specjalnie przygotowanychwolierach, pełnych krzewówi zadrzewień. To tu adoptowa-ły się do nowego otoczenia.Raz dziennie zającom przywo-żono pożywienie i wodę. Terenogrodzono specjalną siatką,a myśliwi cały czas pełnili dy-żury i pilnowali woliery.

— Chodziło przede wszystkimo ochronę zajęcy przed dra-pieżnikami, ponieważ mogłystać się łatwym łupem kuny czylisa — tłumaczy FranciszekMalewicz. — W czwartek jewypuściliśmy, ale jeszcze przezkilka dni będziemy w to miejs-ce przywozić pożywienie. Niezapomnimy także o zającachw zimie, kiedy to już tradycyj-nie dokarmiamy zwierzynę. Dlazajęcy przywieziemy buraki cu-krowe i siano — deklaruje.

Teraz czas nakuropatwyNiektóre z zajęcy, a konkret-

nie samice zostały zakolczy-

kowane. Te wypuszczonew lipcu — mają je w kolorzebiałym. W poprzednich la-tach zwierzęta wypuszczone nawolność posiadały oznacze-nia w innych barwach.

— I dzięki temu wiemy, kie-dy napotkany zając zostałwcześniej wypuszczony — wy-jaśnia łowczy Malewicz. —Kiedyś w tych miejscach zającbył naprawdę bardzo częstospotykany. Powoli do tego wra-camy. Nasze ponadtrzyletniestarania przyniosły już pożą-dany skutek, ale liczmy się

z tym, że akcję trzeba będziejeszcze powtórzyć.

We wrześniu tego rokuw okolicach Dźwierzut zosta-nie wypuszczonych ponad 180kuropatw. Będzie to możliwedzięki specjalnemu progra-mowi, który opracowało Szczy-cieńskie Towarzystwo Przy-rodnicze. W tym roku w po-wiecie szczycieńskim zostaniewypuszczonych ponad 800kuropatw. Zadanie zostaniedofinansowane przez WFO-ŚiGW w Olsztynie.

Grzegorz Siemieniuk

Myśliwi w okolicach Dźwierzut wzbogacają ekosystem zwierzyną drobną

„Ryś” wypuścił zające

Przez kilka dni zające przebywały w specjalnych wolierachFot. Grzegorz Siemieniuk

Myśliwi z KŁ „Jeleń” w Szczytniezorganizowali wyjazd studyjny„Zaprzyjaźniam się z naturą” dlauczniów Zespołu Szkół w Olszynach.Było to możliwe dzięki dofinansowaniuz Wojewódzkiego Funduszu OchronyŚrodowiska i Gospodarki Wodnejw Olsztynie.

Nietypowa lekcja przyrody uczniów Zespołu Szkół w Olszynach

Zaprzyjaźnieni z naturą

Page 3: DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona 01).pdf.pdfwfosigw.olsztyn.pl/wp-content/uploads/2016/06/Lipiec_2015.pdf · blisko 1,4 mlnzł stanowi dofinansowanie zRegio-nalnego Programu

PIĄTEK 31.07.2015 gazetaolsztynska.pl / dziennikelblaski.pl

3eGŁOS EKO

W kolejnym odcinku „W służbie natury” o skutecznych łowach kormorana

Ptasie polowanie z nagonką

Kormorany są wyłącznierybożerne. Dobrze wiedzą,jakie polowanie przyniesieim największy łup — te zbio-rowe z naganką i to dosłow-nie. Wczesnym rankiem pta-ki te gromadnie opuszczająswoją kolonię i lecą na po-bliski półwysep, albo zatokę.Tam część z nich ląduje napłyciźnie i spokojnie czeka.Pozostała część łowieckiejgrupy zatacza liczne kręgituż nad wodę, płosząc rybyw stronę brzegu. Po kilkuchwilach pływające na pły-ciźnie kormorany nurkująi wyławiają z wody wszystkieryby, jakie zauważą. Ten ro-dzaj polowania daje im bar-dzo duże ilości pożywienia.Na mazurskich jeziorachśrednio do dwóch i pół tonyryb dziennie! W północno-wschodniej Polsce możnaz powodzeniem obserwowaćpolujące kormorany, ponie-waż mają tutaj ponad 20kolonii, a w nich ponad sześćtysięcy gniazd! Coraz czę-ściej też można spotkać kor-

morany poza rezerwatami,które przecież zostały utwo-rzone dla ich ochrony. Dzisiajtakiej ochrony zupełnie niepotrzebują, ponieważ koloniesą takie liczne i mocne, żenikt i nic już im nie zagraża.Naukowcy z Instytutu Ry-bactwa Śródlądowego z nie-pokojem obserwują po-większającą się rok do rokupopulację tych ptaków, któ-ra nie ma żadnego natural-nego wroga. To już nie tylkoproblem rybaków. Zarybiającakweny, żywią kormorany,ponieważ te zjadają każdąrybę — małą i dużą, równieżpochodzącą z zarybień. Jakwyliczyli ichtiolodzy z insty-tutu, w diecie kormoranówprzybywających nad jezio-rami mazurskimi przeważa-ją takie ryby jak: płoć 33proc., okoń 15 proc., leszcz 13proc. i szczupak 11 proc. Naniektórych akwenach masawyławianych przez te ptakiszczupaków jest dużo wy-ższa. Rybacy zmuszeni są teżpłacić za akcje odstrzałów

redukcyjnych, które i tak nieograniczają przerośniętej jużpopulacji. Skuteczni, ptasiłowcy spędzają sen z powiekrównież wędkarzom. Licznekolonie kormoranów to teżcoraz większy problem de-gradacji jezior i ich brzegów.Skumulowane odchody nietylko niszczą okoliczną ro-

ślinność, ale też przyczynia-ją się do pogorszenia stanuwód.

— Martwi nas poważnie, żepomimo już kilkuletniej akcjiinformacyjnej, gdzie co rokualarmujemy o szkodliwej dzia-łalności kormoranów na za-soby ryb w naszych wodachi środowisko w ogóle, to do tej

pory nie możemy się doczekaćkonstruktywnej strategii gos-podarowania tym gatunkiem— mówią ichtiolodzy. — Takastrategia mogłaby wyznaczaćjakieś systematyczne działaniaredukujące wielkość popula-cji, zbieżne również z pra-wem unijnym, które jużw sprawie kormorana istnie-

nie, ale nie jest przestrzegane. O tym kiedy kormoran słu-

ży naturze, a kiedy nie, opo-wiemy w kolejnym odcinku„W służbie natury” — 15, 16i 20 sierpnia w TVP Olsztyn,zawsze o 18.15. Bądźciez nami!

Aniela U. Smoczyńska, autorka

programu

Na Warmii i Mazurach zlokalizowanychjest ponad 20 kolonii kormorana. O tymkiedy ten ptak służy naturze, a kiedy niebędzie można zobaczyć w kolejnymodcinku „W służbie natury“.

W sobotę 25 lipca 2015 r.w Hotelu Park w Olsztynieodbyło się Forumekologicznych organizacjipozarządowych: „Nic o nas beznas”. Organizatorem spotkaniabył Wojewódzki FunduszOchrony Środowiskai Gospodarki Wodnejw Olsztynie i Fundacja OchronyWielkich Jezior Mazurskich.

Forum skierowane było doorganizacji pozarządowychdziałających na terenie woje-wództwa warmińsko-mazur-

skiego, obecnych i przyszłychpartnerów WojewódzkiegoFunduszu Ochrony Środo-wiska i Gospodarki Wodnejw Olsztynie, którzy korzysta-ją ze środków krajowych lubdotacji unijnych na realizacjęcelów związanych z ochronąśrodowiska. Wśród zapro-szonych gości nie zabrakłoCzłonka Zarządu Wojewódz-twa — Sylwii Jaskulskiej.Spotkanie poprowadził PrezesZarządu WFOŚiGW w Olszty-nie Adam Krzyśków, który

omówił zagadnienia związa-ne ze współpracą Wojewódz-kiego Funduszu z organiza-cjami pozarządowymi, a tak-że o doświadczeniach w tymzakresie i planach na przy-szłość. Z kolei Jolanta Piot-rowska, Prezes FundacjiOchrony Wielkich Jezior Ma-zurskich omówiła przykładydobrych praktyk realizowa-nych przez Fundację Ochro-ny Wielkich Jezior Mazur-skich. Podczas spotkania Ma-riusz Rychcik — Dyrektor

Regionalnego Centrum Pro-jektów Środowiskowych przy-bliżył uczestnikom forum za-gadnienia związane z nowąedycją Regionalnego Progra-mu Operacyjnego na lata2014-2020, a co za tym idziemożliwościami pozyskaniaśrodków przez organizacjepozarządowe na realizację ko-lejnych projektów unijnych.W forum wzięło udział ponad40 przedstawicieli stowarzy-szeń i fundacji.

Lucyna Janiszewska

W Olsztynie odbyło się forum organizacji pozarządowych

Nic o nas bez nas

Podczas forum Jolanta Piotrowska prezes FOWJM w Giżyckuomówiła zagadnienia przykłady dobrych praktyk realizowa-nych przez Fundację Fot. Lucyna Janiszewska

W naszym regionie zlokalizowano ponad 20 kolonii kormorana Fot. Alan Pyrczak

Jesteśmy na półmetku lata, więc już czas pomyśleć o ogrzaniu naszych domów. Branżagrzewcza ma bogatą ofertę nowinek dotyczących rozwiązań związanych z ogrzewaniem do-mów. Rozwiązań jest mnóstwo od nas tylko należy, na którą ofertę damy się skusić. Dziśchcemy zwrócić Państwu uwagę na jedno z rozwiązań dotyczącego pieców centralnegoogrzewania na miał, węgiel, drzewo, węgiel drzewny i inne paliwa stałe. Jedna z firm ofe-ruje bowiem urządzenia, w którym zamontowane są palniki wytwarzające tzw. pirolizę.Według zapewnień konstruktorów rozwiązanie to pozwala osiągnąć blisko 90 proc. spraw-ność w odprowadzaniu energii w systemie grzewczym przy spalaniu węgla. Dodatkowodzięki zastosowaniu palnika można podobno osiągnąć oszczędność opału w granicach ok.30 proc. w stosunku do tradycyjnego spalania. Idąc ta drogą na jednej tonie jesteśmy w sta-

nie uzyskać oszczędność rzędu 300 kg węgla. Ważnym aspektem tego rozwiązania jest fakt,że na tym zyskuje też środowisko. Z komina nie wydostaje się bowiem szkodliwy dym, po-nieważ jest on spalony w palniku. Wytworzony z opału gaz i dym zamiast zanieczyszczać śro-dowisko zostają ponownie przepuszczone przez palący się żar, gdzie zostaje zapalony,a w palniku dopalony w wysokiej temperaturze. Dzieje się to samoczynnie przez wytworzonew komorze spalania pieca podciśnienie, które zasysa wszystkie gazy do żaru i wypuszczaprzez dyszę palnika. Co ważne palnik nie pobiera dodatkowej energii. Sam palnik jest pro-sty w montażu i nie wymaga żadnych przeróbek pieca. Zastosowanie tego rodzaju rozwią-zania jak widać daje zdecydowane rezultaty środowiskowe i ekonomiczne, a co ważnetaka instalacja nie jest droga. tom

Page 4: DEKO 0731 K A GLOS EKO Layout 1 (Strona 01).pdf.pdfwfosigw.olsztyn.pl/wp-content/uploads/2016/06/Lipiec_2015.pdf · blisko 1,4 mlnzł stanowi dofinansowanie zRegio-nalnego Programu

PIĄTEK 31.07.2015 gazetaolsztynska.pl / dziennikelblaski.pl

4e GŁOS EKO

NFOŚiGW przeznaczył na zwalczanie barszczu Sosnowskiego4 mln zł Fot. Archiwum Dziennika Elbląskiego

Narodowy Fundusz OchronyŚrodowiska i GospodarkiWodnej przeznaczył 4 mln złna działania związane zezwalczaniem barszczuSosnowskiego.

Nabór wniosków, którychcelem jest udzielenie wspar-cia finansowego jednostkomsamorządu terytorialnego doskutecznego usunięcia ist-niejących stanowisk barsz-

czu Sosnowskiego oraz zapo-biegania rozprzestrzenianiusię tego gatunku, rozpoczniesię 17 sierpnia i potrwa do 30września. Dotację możnaotrzymać w ramach progra-mu priorytetowego „Ochronai przywracanie różnorodnościbiologicznej - część 1) Ochro-na obszarów i gatunków cen-nych przyrodniczo”.

Barszcz Sosnowskiego to ro-

ślina, którą w PRL sprowa-dzono z ZSRR jako tanią pa-szę dla zwierząt. Miała pomócrolnikom, a okazało się, że tyl-ko zaszkodziła wszystkim Po-lakom. Wydzielane przezbarszcz Sosnowskiego sub-stancje stwarzają bowiem na-prawdę bardzo poważne nie-bezpieczeństwo dla naszegozdrowia. A otrzeć się o barszczmożemy zupełnie nieświado-

mie — podczas wycieczki zamiasto, czy nawet piknikuw parku. W najlepszym wy-padku kontakt z nim skończysię wysypką, której ostatnieślady mogą zniknąć po kilkumiesiącach, w gorszym sce-nariuszu wylądujemy w szpi-talu z oparzeniem III stopnia,czyli takim, gdy pojawia sięotwarta rana i pękające pę-cherze. Oprac. sem

Są pieniądze na zwalczanie barszczu Sosnowskiego

4 mln zł na walkę z niebezpieczną rośliną

Orlik krzykliwy i bielik na przedzieCoraz częściej zaobserwować można na niebie sylwetki dotychczas rzadkich ptaków dra-pieżnych — orlika krzykliwego, bielika zwyczajnego i kani rudej. Te zwierzęta mają sięzdecydowanie lepiej na Warmii i Mazurach, a to między innymi dzięki licznym strefomochronnym ustanowionym dla nich w polskich lasach, głównie w północno-wschodniejPolsce. Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie jest obecnieponad 500 stref, a objęte nimi są oprócz orlika krzykliwego, bielika zwyczajnego i kanirudej również kania czarna, bocian czarny, cietrzew i inne. To największa liczba strefochronny dla ptaków w skali wszystkich regionalnych dyrekcji lasów państwowychw kraju. Najwięcej stref — blisko 100 — jest na południowym wschodzie regionu,w Nadleśnictwach Dobrocin i Susz. Bielik zwyczajny rozmnaża się również z powodze-niem na Wielkich Jeziorach Mazurskich, gdzie poluje często i to z dobrym skutkiem.W jego diecie przeważają głównie ryby — ponad 60 procent pożywienia. Leśnicy z RDLPOlsztyn mają udokumentowanych blisko 100 zasiedlonych gniazd tego drapieżnika,a liczbę stref zwiększyli w ciągu ostatnich pięciu lat o trzydzieści. Aniela U. Smoczyńska

Projektowi patronuje Bir-dLife International — świa-towa federacja towarzystwochrony ptaków. Akcja skie-rowana jest głównie do dzie-ci i młodzieży w wieku szkol-nym, ale również do wszyst-kich osób zainteresowanychobserwowaniem ptasich mi-gracji.

Udział w Spring Alive pole-gał na wypatrywaniu i rejes-tracji przylotów pięciu ga-tunków ptaków: bociana bia-łego, dymówki, kukułki, je-rzyka oraz żołny. Daty obser-wacji ptaków uczestnicy mog-li rejestrować bezpośrednio nastronie projektu lub opieku-nowie grupy mogli przesyłaćje do OTOP na specjalnychformularzach zbiorczych.Kampania Spring Alive wPolsce trwała od 21 marcado 21 czerwca.

— Do naszej szkolnej kam-panii włączyli się uczniowieklasy czwartej i szóstej —

mówi Małgorzata Ruszczyk,nauczyciel przyrody i zara-zem organizator akcji w SP wHejdyku. — Najpierw zosta-li zapoznani z akcją, jej celemoraz zasadami prowadzeniaobserwacji ptaków. Na zaję-ciach przyrody i dodatkowychpoznały sylwetki wskazanychdo obserwacji pięciu ptaków.Zostały przygotowane przeznauczyciela karty z ilustra-cjami zawierające praktycznewskazówki ułatwiające iden-tyfikację tych gatunków do-daje.

W czasie zajęć w terenieuczniowie korzystali z lorne-tek i arkuszy obserwacji pta-ków. Pomocne okazały się teżprzewodniki. Młodzi przy-rodnicy z zapałem zabrali siędo pracy. Z zaciekawieniemobserwowali pojawiające sięptaki. Jako pierwsze zauwa-żono szpaki. Uczniowieoprócz gatunków, które byłycelem akcji odnotowywali

także inne zauważone pod-czas obserwacji. Zbiorcze wy-niki przedstawiały się nastę-pująco: bocian — 44 szt., dy-mówka —14 szt., kukułka — 5szt. (w tym przypadku cho-dziło o usłyszenie głosu) orazinne: wróbel — 67 szt., ma-zurek — 50 szt., gołąb — 17szt., szpak — 58 szt., wrona —4 szt., oknówka — 40 szt.,kwiczoł — 6 szt., dudek — 3,kopciuszek — 2 szt. Niestetyjerzyka i żołny nie udało sięzobaczyć.

— Takie zajęcia były dlauczniów interesującą lekcjąprzyrody — mówi Małgorza-ta Ruszczyk. — Z ciekawościąmogli wypatrywać ptasichprzyjaciół wokół nas. Obser-wowanie ptaków w różnychporach roku w ich natural-nym środowisku pozwoliłozrozumieć uczniom wiele zja-wisk i zależności w świecieprzyrody. Spring Alive okazałasię doskonałym narzędziem

zachęcającym dzieci do ob-serwowania przyrody. To tak-że okazja do wspólnego wyj-

ścia w teren z grupą szkolnąoraz zachęcenie rodziny, przy-jaciół do włączenia się w pro-

ste działania służące ochronieptaków.

Oprac. sem

Szkoła Podstawowa w Hejdyku uczestniczyła w międzynarodowej akcji Spring Alive

Obserwowali migracje ptaków

Bielik z upolowaną rybąFot. Alan Pyrczak

Szkoła Podstawowa w Hejdyku zgłosiła się do uczestnictwaw międzynarodowej akcji Spring Alive — projektuedukacyjnego, prowadzonego w Polsce przez OgólnopolskieTowarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP), której głównym celemjest obserwowanie ptasich migracji.

Młodzi ornitolodzy podczas obserwacji ptaków Fot. Archiwum SP w Hejdyku