Czwartek, 19 lipca 2018 nr 7 (7) ISSN 2544-9745 cena: 2 zł ... · Przyzwolenie na podryw Wzór nie...

16
Terror na Zdrojowej STR. 4 Budzyniacy mają fałszywy herb STR. 3 Czwartek, 19 lipca 2018 nr 7 (7) ISSN 2544-9745 cena: 2 zł (w tym 8% VAT) STR. 8-9 KONIEC TĘCZOWEJ PRZYGODY! - A. Michalski: To już piętnaście lat...

Transcript of Czwartek, 19 lipca 2018 nr 7 (7) ISSN 2544-9745 cena: 2 zł ... · Przyzwolenie na podryw Wzór nie...

  • Terror na Zdrojowej STR. 4

    Budzyniacy mają fałszywy herb STR. 3

    Czwartek, 19 lipca 2018 nr 7 (7) ISSN 2544-9745 cena: 2 zł (w tym 8% VAT)

    STR. 8 -9

    KONIEC TĘCZOWEJ PRZYGODY!

    - A. Michalski: To już piętnaście lat...

  • 2 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA warto przeczytać

    Flesz powiatowy

    Przed oblicze sądu trafił Kamil Bocian, pilski dzia-łacz partii Razem. Podczas styczniowych manife-stacji, w których w centrum Piły spotkali się pro-testujący spod szyldu „NIE dla zaostrzenia ustawy aborcyjnej! NIE dla ograniczania praw kobiet” oraz z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Bocian miał – zda-niem policjantów, którzy zgłosili podejrzenie popeł-nienia przestępstwa – w trakcie swego przemówie-nia użyć słów „wkurwia mnie”. Strasznie te dzisiejsze służby wyczulone na prze-kleństwa. Ale tak to już jest, kiedy wszystkie uroczy-ste apele rozpoczynają od księżowskiego pokropku, a policjanci paradują na Trzech Króli w prześcierad-łach i z anielskimi skrzydłami.

    Mariusz Szalbierz

    Zamek na rysunku wygląda jak jakaś fantasmagoria szalonego architekta. Wbrew pozorom temat nie jest zupełnie oderwany od poznańskiego fyrtla. Na gigantyczną budowę w środku Puszczy Noteckiej, w nie tak dalekiej Stobnicy gm. Oborniki, ktoś (Urząd Marszałkowski, RDOŚ?) musiał wydać szereg zgód i pozwoleń. Według szkicu, kiedy zostanie ukończona będzie wyglądać jak nieco bardziej siermiężna wer-sja francuskiego Carcasonne. Budowla ma mieć 14 pięter i jest budowana na sztucznej wyspie i sztucz-nym jeziorze. Dziwne, że sprawa wypłynęła dopiero teraz, po 3 latach od rozpoczęcia budowy. Pytań jest wiele, być może kontrole i śledztwa wyjaśnią kto za tym stoi i dlaczego np. nie protestowali ekolodzy.

    P. Kujawa

    Fyrtel Poznań W Pile jak w ChileWk…..nie BocianaSen to czy jawa

    Zagończyk chodzieski

    CHODZIEŻ. 18 lipca w godzinach dopołudnio-wych runęła nastawnia przy przejeździe kolejowym. Rozbiórka historycznego budyn-ku zaskoczyła Chodzieżan. PKP wcześniej bowiem nie ujawniało w tej kwestii swoich planów. Budynek nie wydał się być w złym stanie, ale jak widać kolej miała inne plany. Jednak trochę żal… pk

    Podobno, od przyszłe-go Mundialu kamery nie będą już pokazy-wać atrakcyjnych, ad czę-sto skąpo ubranych fanek dopingujących piłkarzy na trybunach. Bo uprzedmia-tawia to kobiety. A to ci bęc, tak właśnie co prawda na Euro, nie na Mundialu wylansowała się znana z niczego Nata-lia Siwiec. Następnych ma już nie być. Jak stwierdził były premier Leszek Mil-ler, ktoś tu musiał dostać mocno piłką w głowę… Ale to nie pierwszy tego typu ruch. Bodaj ładnych kilka miesięcy temu organiza-torzy słynnego salonu sa-mochodowego w Genewie zapowiedzieli, że rezygnu-ją z pomocy długonogich piękności w promowaniu poszczególnych marek. Stawiam tezę, że decydu-jący o tym bossowie kon-cernów w dużej części w słusznym wieku i podob-nej tuszy musieli nawdy-

    chać się oparów benzyny o poziomie oktanów, który wzmógł paranormalne po-strzeganie rzeczywistości. Niestety ta dziwna choroba zatacza coraz szersze kręgi. Niedawno z hukiem wywa-lono z Amerykańskiej Aka-demii Filmowej Romana Polańskiego, bowiem sza-nowne gremium uznało, że konieczne jest zachowanie standardów etycznych, o których przypomniało sobie po …40 latach. Jego francuska żona, której za-raz później zaproponowa-no w tejże członkostwo, nazywała akademików hi-pokrytami. Słusznie? Wszystko zaś jest po-kłosiem afery z oskarża-nym o liczne gwałty i mo-lestowanie seksualne hol-lywoodzkim producentem Harveyem Weinsteinem w roli głównej. Powstały na tej bazie ruch kobiet Me-Too nabrał wiatru w żagle. Wreszcie znalazło się pole, gdzie feministki z pury-stami zwarli szyki i rozpo-częli działania na wspól-nym froncie. Jednak to co w założeniu miało służyć

    odświeżeniu atmosfery i zastopować samcze trak-towanie kobiet, na naszych oczach staje się karykatu-rą. Obrywa się przy okazji Bogu ducha winnym i cał-kiem normalnym facetom. Wprawdzie grupa 100 zna-nych francuskich kobiet z gwiazdą Catherine Deneu-ve na czele napisała list ot-warty, w którym eksponuje prawo mężczyzn do pod-rywania kobiet, jednak raz uruchomioną lawinę trud-no zatrzymać. W związku z tym chciałbym dołożyć kilka własnych pomysłów do wykorzystania przez MeeToo i podobne ruchy. Zwracam się więc do: - Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i federacji lekkoatletycznej - niektóre sprinterki zwłasz-cza z Karaibów i z USA zbyt mocno eksponują figurę, pośladki a na dodatek ma-lują paznokcie… Proponuję hidżaby i arabskie czadory. Pazury do przeglądu przed biegiem. - Organizatorów Miss Świata, Miss Universe etc. - Zlikwidować oficjalne

    konkursy, ewentualnie prezentować dziewczyny po ciemku wyłącznie w to-warzystwie swoich mam. By wyeliminować aspekt erotyczny prezentacja fi-nałowa może odbywać się w równych maskach np. świnki piggy lub godzili. - Organizatorów wszel-kich turniejów tańca to-warzyskiego. - Panie w kusych sukienkach mocno a intensywnie wyginają się i są wyginane prze swo-ich partnerów. By uniknąć mlaskania na widowni można ubrać kobiety w ko-stiumy typu męska pidża-ma z lat 80. - Prezesów telewizji. - Pogodynki wpasować w ogrodniczki xxl. Na nogi za-miast 12 centymetrowych szpilek wsadzić im walonki lub gumiaki. - Właścicieli plaż. - Za-kazać chodzenia w dwu-częściowych bikini i na golasa. Najlepiej żeby plaże były osobne dla obu płci i oddzielone murem… Mało? Mam jeszcze co nieco w zanadrzu.

    Paweł Kujawa

    Przyzwolenie na podryw

    Wzór nie do odrzuceniaOKIENKO BEZ KRAT

    POWIAT. Trwają nieformalne rozmowy i konsul-tacje w sprawie planowanych korytarzy drogi S-11. W ostatnim czasie poseł Marcin Porzu-cek przewodniczący parlamentarnej grupy ds. przebiegu m. in. przyszłej drogi ekspresowej nr 11 spotkał się z wójtami Gminy Chodzież i Bu-dzynia. Spotkania odbyły się na prośbę samo-rządowców zaniepokojonych planami GDDKiA nie uwzględniających interesów gmin. - To są dopiero bardzo wstępne projekty, drogowcom zależy żeby trasa była jak najkrótsza, zaś gmi-nom także Chodzież, by przechodziła, jak najbli-żej miejscowości. Na pewno znajdzie się grupa, która powie, że nie chce tak blisko Chodzieży nowej drogi - stwierdził krótko Porzucek.

    pk

    Od 23 czerwca br. wraz z całym światem śle-dziliśmy losy 12 taj-landzkich chłopców z pił-karskiej drużyny „Dzikich dzików” i ich trenera, od-ciętych od wyjścia w jaskini Tham Luang przez monsu-nowe deszcze. To najwięk-sza z tajskich jaskiń a jej pełna nazwa brzmi „Wielka Jaskinia Śpiącej Damy”.

    Nie zamierzam polecać czytelnikom wyprawy do tej lub innej jaskini ani naślado-wania zaginionych chłopców, choć amatorów jaskiń rozu-miem i podziwiam. Jednak przede wszystkim podzi-wiam międzynarodową gru-pę specjalistów i wolontariu-szy uczestniczących w akcji ratunkowej a także rodziców i krewnych tych dzieci, spo-

    łeczność Tajów i jej władze. Polecam ich jako wzór profesjonalizmu i sprawnej organizacji akcji prowadzo-nej w niezwykle trudnych warunkach oraz to, co było niezbywalnym warunkiem jej powodzenia, mianowicie zgodną współpracę i współ-działanie, a także wzajemne zaufanie oraz życzliwość, których u nas tak bardzo

    brak. To przecież koniecz-ne nie tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, ale na co dzień w życiu rodzinnym i społecznym – w pracy, spor-cie i każdym działaniu. To najpierwsza i najpowszech-niejsza przyczyna niepo-wodzeń i słabych wyników, która utrudnia, nawet unie-możliwia, sukcesy życiowe i zawodowe jednostek oraz

    pomyślność społeczeństw i narodów. Obserwując postawy uczestników akcji i rodzi-ców chłopców próbowałam przenieść sytuację na rodzi-my grunt i natychmiast po-jawiał się jazgot, wzajemne pretensje i oskarżenia. Gorąco polecam naśla-dowanie postaw między-narodowej ekipy i Tajów,

    mieszkańców kraju chro-niącego uroki swej przy-rody - gór, jaskiń i dżungli. Ich dżungla jest zielona, na-sza ciemna, międzyludzka. Obie, by przejść, wymagają maczety. Odrzućmy stereo-typy. W dżungli też można znaleźć pożyteczne wzorce.

    Zofia Grabowska-Andrijew

  • 3ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca warto przeczytać

    TOPY I WTOPY

    BUDZYŃ

    Uwaga! Postanowiliśmy zmienić nieco formułę tej rubryki i oddać ją czytelnikom. Topy i wtopy (plus i minus), redagowane będą przez Was drodzy czytelnicy. Prosimy o przesyłanie krótkich tekstów ze zdjęciem o zdarzeniach, faktach i działaniach zasługujących na publiczną krytykę lub pochwałę. Oto nasz adres mailowy: [email protected]

    MINUS również dla „jednośladów”, a w zasa-dzie dla organizatorów zawodów tych Bogu ducha winnych sprzętów. Jakieś 2 miesiące temu na tyłach ulicy Leśnej w pobliżu j. Strzeleckiego rozegrano zawody kolarskie o cha-rakterze przełajowym. Dla ułatwienia trasy przejaz-dów zostały oznakowane plastykowymi taśmami. Wszystko by grało, bo w zasadzie jestem apologe-tą wypoczynku na zdro-wym powietrzu, biegania i również rowerów. Tyle że organizatorzy zapomnie-

    li po sobie …posprzątać i taśmy po zawodach za-śmiecają tą piękną okolicę do dzisiaj. Wstyd, panowie wstyd. A wystarczyłoby zrobić małą przechadzkę... Innym problemem miesz-kańców łaknących tam ci-szy i wypoczynku są coraz częstsze rajdy motocykli-stów po leśnych ścieżkach, który-mi przechadzają się piesi. Ryk mo-torów nie tylko odstrasza zwie-rzęta, zapewniam iż „rycerze” w przyłbicach roz-

    jeździli już tam niejeden ekosystem, nie mówiąc o tym, że mogą spowodować wypadek. W tym miej-scu apel do policji i służb leśnych, coś z tym trzeba zrobić…

    pk

    PLUS dla Miasta i MZK za wprowadzenie usługi wypożyczania rowerów miejskich. Od ostatniej soboty 14 lipca można już wypożyczyć jednoślad za pomocą darmowej apli-kacji Roovee. Aby rozpo-cząć wypożyczanie należy zasilić konto kwotą 10 zł zwrotnego depozytu, z którego mogą być potrą-cane tzw. sankcje na przy-kład za przekroczenie limitu czasowego, bądź pozostawienie roweru poza strefą wypożyczania. Regulamin znajduje się na stronie www.Chromek.

    pl Do naszej dyspozycji jest 50 rowerów, które mogą być wypożyczone nieodpłatnie na 30 minut. Na razie zostały one roz-lokowane w 6 punktach miasta: przy dworcu PKP, plaży nad Karczewni-kiem, górnej ka-plicy cmentarza, w okolicy plaży nad j. Miejskim, przy Porcelanie i MOSIR-ze. Czy system i aplika-cja sprawdzą się - ano zobaczymy. Póki co, trzeba dać kredyt zaufa-nia, bo w ten spo-

    sób Chodzież dołączyła do miast aspirujących do „zielonej” i czystej Europy. Żeby tylko jeszcze coś z tymi śmieciami i smogiem zimą począć…

    pk

    Całe zamieszanie zaczęło się w 2000 roku kiedy to opra-cowany w gminie Bu-dzyń projekt flagi i herbu został dwa lata później negatywnie zaopinio-wany przez Komisję He-raldyczną przy MSWiA. Decyzja decyzją, ale urzędnicy nie wiedzieć czemu zamiast przesłać ją do Budzynia, schowali list do szuflady. I tak list przeleżał w ministerial-nej szufladzie 10 lat.... - Całą dekadę - pełne

    Nie takie tło, orzeł bez korony i inny kolor klucza. Herb gminy niezgodny jest z za-sadami heraldyki. W siedzibie urzędu nie kryją zaskoczenia…

    Budzyń ma problemHerb do poprawki!

    Choć właściwie nie narusza to bezpośrednio interesów mieszkańców, sprawa jest poważna i wyskoczyła nagle, niczym królik z kapelusza. Budzyński herb jest sknocony - to swobodna interpretacja rzeczywistego i historycznego godła miasta. Tamto było zdecydowanie inne.

    10 lat nie było z minister-stwa żadnego odzewu. Nie dostaliśmy ani jednej odpowiedzi na papierze - opowiada wójt Budzynia Marcin Sokołowski. - W międzyczasie uspokojeni raczej niż zaniepokojeni wynajęliśmy w końcu do-świadczonego heraldyka z UAM, który opracował nam nowy-stary herb praktycznie z niewielki-mi poprawkami. Całość wysłaliśmy ponownie do MSWiA. 22 marca dosta-liśmy odpowiedź. I tu się

    zdziwiliśmy, bo była ne-gatywna. Jak się okazało Komi-sja Heraldyczna zakwe-stionowała większość atrybutów budzyńskiego herbu, w tym trzy naj-ważniejsze: tło nie może być biało (lub srebrno) - czerwone tylko jed-nolicie czerwone, orzeł (połuorzeł) w oryginale był bez korony, a czarny klucz musi zostać wy-mieniony na taki sam, tyle że o barwie „wznio-słej”, najlepiej srebrnej lub złotej. Heraldycy z Ministerstwa podważy-li jeszcze kilka innych mniej ważnych szcze-gółów. Końcowa opinia brzmiała jak wyrok. „W związku z wątpliwoś-ciami i uwagami zgło-szonymi wyżej, Komisja Heraldyczna negatyw-nie opiniuje herb gminy Budzyń w realizacji z 2017r. a w konsekwencji

    także negatywnie ocenia flagę i pieczęcie.” To nie pierwsza taka sytuacja w powiecie. Podobne prob-lemy przed laty miała gmina Chodzież (słynny bocian), czy Szamocin. Wójtowi trudno się pogodzić z taką decyzją. - Herb Rogoźna, miasta bliźniaczego też nigdy nie został zatwierdzony, a przecież to miasta które powstały w tym samym okresie. Odbieram to w jednoznaczny sposób. Miesiąc temu, kie-dy władze gminy nieco ochłonęły, zwróciły się pismem zwrotnym o ewentualną zmianę sta-nowiska komisji w tej kwestii. Samorządowcy uważają, iż godło, które jest w użyciu, w jasny sposób obrazuje, że Bu-dzyń był (i jest) miastem królewskim. Zaś miej-scowa społeczność utoż-samia się z tym herbem

    posługując się nim od wielu lat. - Mamy teraz kłopot. Niemal na wszystkich sztandarach jest jego tra-dycyjny wizerunek. Już nie mówię o dokumen-tach sygnowanych sta-rym herbem, tablicach na urzędach i banerach. Herb w dotychczasowej postaci jest trwale zako-dowany w naszej pamię-ci i stanowi znak rozpo-znawczy gminy. Teraz z niepokojem czekamy na

    odpowiedź. - Niech to jedno-znacznie zostanie już wyjaśnione, przynaj-mniej na najbliższe 100 lat. Myśleliśmy o nowym sztandarze dla szkoły, ale w tej sytuacji trzeba czekać. Wydawało by się, że ten nasz stary herb jest ładniejszy, bardziej patriotyczny. To miała być formalność. - dodaje wójt. A tu masz babo pla-cek…

    Paweł Kujawa

    Herb na Urzędzie. Jest wadliwy?

    Stary herb z końca XVIII wieku nie przypomina obecnego

    Wójt z zastępcą Piotrem Jankowskim - Czekanie jest najgorsze

  • 4 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA

    Nietypowa akcja: policjant i woprowiec najpierw (z wody) zauważyli, a po-tem ostrzegli ludzi przed pożarem. Nie było czasu na zastanawianie się…

    z jedynki

    Część mieszkańców ul. Zdrojowej ma już dość. Ich zdaniem mężczyzna robi co chce, a smród palonych śmieci latem nie pozwala otworzyć okien

    Sytuacja jest patowa. Od czasu do czasu ktoś zgłasza na policję czy do straży informację o działalności „utylizacyjnej” tego człowieka. Ale nie tylko. Są też groźby bardziej realne. I co? I nic…

    CHODZIEŻ

    W pierwszej ko-lejności o zda-rzeniu poinfor-mowano Straż Pożarną. Niemal równocześnie w pobliżu miejsca po-żaru policjant zauważył grupę wypoczywają-cych na pomoście osób. Bezzwłocznie udał się w tym kierunku, aby poinformować ich o za-grożeniu, a także popro-sił o pomoc w próbie gaszenia ognia. Sytuacja

    Ta wojna trwa już ze 3 lata. Miejsce akcji - ulica Zdrojowa w Chodzieży, niedaleko sta-rej oczyszczalni. Główni bohaterowie - On właś-ciciel firmy przewozo-wej oskarżany o spalanie śmieci i zaczepki oraz są-siedzi, którym w przenoś-ni i w realu zatruwa życie. - Facet wynajmuje tam plac, a może to jest jego. Zwozi różne odpady i spala. Czasem zakopuje. Smród snuje się po całej okolicy. Zależy co pali.

    Kiedyś przywiózł resztki z cmentarza, stare znicze z parafiną - nie szło wy-trzymać. Ogień walił na 15 metrów w górę. Jedna z przechodzą-cych na działkę osób za-wiadomiła straż pożarną. Ci szybko przyjechali i pożarzysko ugasili. Ta-kich przypadków miało być więcej. Jak twierdzi inny ze świadków, część z tego co przywozi za-kopuje w ziemi. Mają się tam znajdować wiadra po farbach, worki z betonem

    i wapnem, a nawet stare wykładziny i dywany. Po-tem ziemię wyrównuje i nic nie widać. - Niedawno palił ja-kieś dokumenty. Jakie? Nie wiadomo. Podobno się komuś tłumaczył, że to tylko papiery. Papie-ry nie papiery, doszło do pyskówki. Ale on sobie z tego nic nie robi. Przecież może nawet do nieszczęś-cia dojś,ć kiedy zajmie się od tego np. czyjaś posesja. Do niedawna była prze-cież susza.

    Zdaniem informatora o jego działalności wie-dzą wszystkie służby. Ale jakość nic się nie dzie-je. Proceder trwa dalej Wcześniej podobne cuda miał robić w Oleśnicy, ale go przegonili. Na do-datek mężczyzna bywa agresywny i nieprzewi-dywalny. Już kilka razy zaczepiał miejscowych, wzywana była też policja. Komuś groził że go pobije, innym że ich spali. Leszek Naranowicz z Komendy Powiatowej

    PSP, po sprawdzeniu meldunków przyznaje, że owszem mieli jedno poważne zgłoszenie. 29 maja przy ulicy Zdrojowej odnotowano pożar śmieci niedaleko jednej z posesji. Wcześniejsze wpisy doty-czą lat 2014-2015. Również Dariusz Szęfel z chodzieskiej KPP informuje, iż zgłoszenia z ulicy Zdrojowej szczegól-nie z okolic działek do-tyczyły różnego rodzaju drobnych włamań, zakłó-ceń ciszy. - Było też jedno

    dotyczące mówiąc oględ-nie problemu egzekwo-wania regulaminu przez użytkowników działek. Na Krajowej Mapie Zagrożeń, i bezpieczeństwa, która jest narzędziem przezna-czonym dla wszystkich mieszkańców obywatele wskazali 47 dzikich wy-sypisk śmieci, z czego potwierdziło się 18. Nato-miast od września 2016 r. mieszkańcy zaznaczyli 16 miejsc związanych z akta-mi wandalizmu…

    P. Kujawa

    MARGONIN

    Patrolowali wodęmusieli gasić na lądzieW poniedziałek patrolujący jezioro Margonińskie na wysokości miejscowości Klotyl-dzin policjant mł. asp. Łukasz Derwich, dzielnicowy Komisariatu Policji w Margoninie wraz z ratownikiem zauważyli, że na jednym z brzegów unosi się gęsty czarny dym. Okazało się, że na dość dużym obszarze pali się ściółka leśna i krzewy, a ogień szybko rozprzestrzenia się w kierunku pobliskiego lasu.

    Smród

    była coraz trudniejsza, tylko szybkie działanie mogło zapobiec rozprze-strzenieniu się ognia na pobliski las. Przez jakiś czas przy użyciu wiader z wodą kilkanaście osób walczyło z ogniem do czasu przyjazdu jedno-stek Straży Pożarnej. Na miejsce dotarli również patrol przeciwpożarowy i pracownicy Nadleśni-ctwa Podanin. O skali pożaru może

    świadczyć fakt, że na miejsce prowadzonej ak-cji gaśniczej skierowany został samolot gaśniczy. Przybyłe na miejsce jed-nostki Straży Pożarnej opanowały rozprzestrze-niający się pożar, a następ-nie go ugasiły. To właśnie Między innymi dzięki szybkiej reakcji patrolu wodnego nikomu nic się nie stało, a pożar nie spo-wodował dużych strat.

    Paweł Kujawa

    Być może „desant” na ląd policjanta i ratownika WOPR zapobiegł większym stratom

    terror, kryminałGdzieś w okolicy ulicy Zdrojowej palone są śmieci

  • 5ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca

    Przypomnijmy, że nie jest to zwykły rejs bowiem odby-wa się on z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodle-głości. 10 lipca żaglo-wiec zawitał do portu w Santa Cruz na Teneryfie, gdzie miała zostać do-konana kolejna zmiana młodzieży i adeptów sztuki żeglarskiej. Na portowym na-brzeżu żeglarzy powita-ła delegacja rodaków w tym przedstawiciel Pol-skiej Ambasady i repre-zentanci Akademii Mor-skiej - Barbara Zarębska i Kalina Detka. Ale nie tylko oni… Nie zabrakło

    Polaków, którzy na Teneryfie spędzali wakacje i specjalnie by powitać polską fregatę przybyli z przeciwległego krańca wyspy. Była to grupa miesz-kańców Budzynia i Chodzieży, którzy dzięki Andrzejowi Skibińskiemu od kilku już lat wspól-nie spędzają ur-lop w atrakcyjnych miejscach. W tym roku na Teneryfie, spotkali się Dorota Boeske, Sła-womir Kwandrans oraz Hanna i Jan Danielewicz. - Po powitaniu przez młodzież ustawiono

    trap po czym komen-dant, kapitan Ireneusz Lewandowski zaprosił nas na pokład i ugościł uroczystą kawą w salonie kapitańskim - opowiada

    Hanna Danielewicz. - Ka-pitan zaprezentował nam pamiątkowe eksponaty, nagromadzone w ciągu 35 lat służby polskiej młodzieży pod żaglami. Opowiadał także jakim symbolem jest fregata dla rozsianej po całym

    świecie Polonii, któ-rej przedstawiciele - zwłaszcza starszego pokolenia - witają ją w portach ze szcze-gólnym wzrusze-niem. Dla nich jest ona namiastką oj-

    czyzny. Goście otrzymali

    na pamiątkę specjal-ne wydania książek z wpisami kapitana i okolicznościowymi pieczęciami, odwołu-jącymi się do historii żaglowca. Przypomnij-

    my że jednostka wzięła udział w wielu prestiżo-wych regatach, a na jej pokładzie gościły koro-nowane głowy, szefowie rządów, wielcy żeglarze i tysiące miłośników białych żagli. Po części oficjalnej chodzieżan zaproszono do kapitań-skiej messy na wspól-ny obiad i rozmowy. Na zakończenie jeden z oficerów zaproponował zwiedzanie, na co go-ście z ochotą przystali. - Rozmawialiśmy z mło-dzieżą, która nie kryła zadowolenia z udziału w tej niezapomnianej, morskiej przygodzie życia. Usłyszeliśmy też o zasadach konkursu, w którym można było otrzymać tak zaszczyt-ną nagrodę. Były to dla nas wyjątkowe, niezapo-mniane chwile…

    Wizytę na Darze Młodzieży zwieńczyło dokonanie wpisów do ksiąg pamiątkowych żaglowca: „Być, trwać, pamiętać… w służbie Ojczyzny i edukacji” na-pisali na jednej ze stron przekazując pozdro-wienia od Wielkopolski, powiatu chodzieskiego i gminy Budzyń. - W trak-cie wspólnych rozmów poinformowaliśmy o na-szych przedsięwzięciach dotyczących uczczenia 100 Rocznicy Odzyska-nia przez Polaków wol-ności, w szczególności dotyczących Powstania Wielkopolskiego na zie-mi budzyńskiej - dodaje na koniec Hanna Danie-lewicz historyk i Prezes Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopol-skiego w Budzyniu.

    P. Kujawa

    dzieje się

    Policja na tropie… Zwierzę samo wróciło do domuBUDZYŃ

    Jedna chwila i byk dał dylaPróba odnalezienia zwierzęcia podjęta początkowo przez jego właściciela nie po-wiodła się. W związku z po-wyższym do nietypowych działań „poszukiwawczych” po zawiadomieniu Policji dołączyli funkcjonariusze Komendy Powiatowej Po-

    licji w Chodzieży, OSP w Prośnie, dwóch myśliwych z psem tropiącym oraz oko-liczni mieszkańcy, sąsiedzi. Niestety zwierzę - byk, ma-ści czarno-białej, waga 350-400 kg. przepadł jak kamień w wodę i przez kilka dni nie można go było odnaleźć. Policja przestrzegała, iż w

    przypadku jego ujawnienia należało zachować ostroż-ność, bowiem byk mógł być zestresowany, a tym samym niebezpieczny. Po kilku dniach nastą-pił zwrot akcji. 12 lipca w godzinach południowych zwierzę zostało zauważone niedaleko gospodarstwa, z

    którego uciekło. Na miejsce został wezwany właściciel zwierzęcia, powiadomiono lekarza weterynarii oraz pracowników Nadleśnictwa Podanin, którzy po uży-ciu środka uspokajającego przekazali zwierzę właści-cielowi.

    Paweł Kujawa

    Dziękujemy Ci kapitanie!

    Byki do grzecznych nie należą…

    Co prawda zwierzę hodowlane to nie to samo co pyton tygrysi, ale i tak wzbudził on nie lada sensację w regionie. W poniedziałek z terenu gospodarstwa rolnego w Prośnie, w trakcie załadunku bydła jeden z byków przeskoczył drewniane ogrodzenie i uciekł w pobliski las.

    Żaglowiec „Dar Młodzieży” kontynuujący rejs dookoła świata zawinął na Teneryfę. Ale nawet tam, daleko od Polski przywitali go nasi krajanie

    Czy była to niespodzianka dla załogi tego nie wiemy. Na pewno jednak w pamięci czwórki mieszkańców Budzynia i Chodzieży na długo pozostanie w pamięci, kawa z kapitanem i obiad w messie połączony ze zwiedzaniem jednostki. - Takich chwil się nie zapomina…

    Dar Młodzieży zawinął na TeneryfęPod białoczerwoną banderą

    Na pokładzie fregaty goście chętnie robili zdjęcia z członkami załogi

    Wpis do księgi pamiątkowej, koniecznie!

    CHODZIEŻ, BUDZYŃ

  • 6 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA dzieje się

  • 7ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca warto przeczytać

    CHODZIEŻ

    W środę 11 lipca z okazji Dnia Pamięci Ludobójstwa na Kresach Wschodnich krewni ofiar oraz zainteresowani spotkali się przy kamieniu wołyńskim. I tym razem nie było nikogo z władz, zabrakło też księdza

    W tym roku na miej-scowym cmenta-rzu po raz pierw-szy stawiło się tak liczne grono zainteresowanych. Oprócz mieszkańców z te-renu powiatu w uroczysto-ści wzięli udział przedsta-

    CHODZIEŻ

    Zemsta nie, prawda tak! Choć w wielu miastach zawyły syreny i odprawiono msze św., tylko gdzieniegdzie dostosowano się do apelu ks. Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego, by tego dnia wywiesić polską flagę z kirem oraz zapalić w oknie Znicz Pamięci. Mimo to akcja na rzecz upamiętnienia ofiar z roku na rok zatacza coraz szersze kręgi. W Chodzieży po godzinie 17 kilkadziesiąt osób zebrało się, by uczcić pamięć ofiar rzezi zamieszkujących tereny Południowo-Wschodnich Powiatów II RP Polaków.

    Historia asfaltu na ulicy Witosa nie jest długa. Za późnego Gierka, czy w latach 80 ulica wystarczająco speł-niała swoją rolę. Potem pojawiły się ciężarówki i

    Na ulicy Witosa trwa dziwna przebudowa

    Remont „podwójny”. Panowie chyba coś jest nie tak!

    Najpierw misternie połatano spękaną nawierzchnię, teraz zerwano wszystko po to, by położyć nowy asfalt. Mieszkańcy nie mogą się nadziwić…

    Traumatyczne wspomnienia mieszały się z refleksami z podróży po współczesnej UkrainieW tym roku na chodzieskim cmentarzu stawiło się spore grono…

    Wiązankę kwiatów złożyli także Andrzej Michalski i Tadeusz

    Wojtkowiak ze Stowarzyszenia Ziemia Chodzieska

    Witosa - apogeum prac „Wygryzione” obrzeża. Co dalej?

    nawierzchnia zaczęła się poddawać. Jakieś 2 lata temu w związku z wymia-ną burzówki, na części ulicy od strony Małachow-skiego położono nowy dywanik. Część od strony Wiosny Ludów była już wówczas w stanie kry-tycznym. Jakieś trzy miesiące temu zapewne na zlece-nie Urzędu Miejskiego zaczęło się łatanie. Ko-muś jednak nie starczyło cierpliwości. W ub. tygo-dniu nagle zerwano całą połataną nawierzchnię i już we wtorek w wiel-kim pośpiechu i strugach deszczu wylewano nowy asfalt. Trudno zrozumieć tą logikę, za te pieniądze można by spokojnie wspo-móc rewitalizację innej ulicy, gdzie takie działa-nia byłyby wystarczające. Dodajmy jeszcze, że w pozostałej części koparką

    wyrwano stare obrzeża uszkadzając asfalt. Po uwagach mieszkańców zmieniono technikę na mniej destrukcyjną. Za-wiódł nadzór Miasta? Na szczęście nie okoliczna społeczność.

    P. Kujawa

    wiciele Towarzystwa Mi-łośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Pile, Stowarzy-szenia Inicjatyw Społecz-nych „Ziemia Chodzieska” i lokalnych struktur PiS-u. Jak zauważył organizator

    tych spotkań Mirosław Kowzan, zabrakło przed-stawicieli władz miasta i powiatu, a także poza nie-licznymi wyjątkami mło-dzieży. Trudno mi zrozumieć, dlaczego władze samo-rządów w większości związane z Platformą i PSL-em sekują wołyń-skie uroczystości. Bo czy ktoś chce, czy nie pamięć o zbrodniach Ukraińców na Polakach stała się już częścią naszej tożsamości. Ignorowanie tego faktu świadczy o krótkowzrocz-ności i odcina opozycję od środowisk patriotycznych. Jak można było się spodziewać sporą część

    półtoragodzinnego spot-kania zajęły traumatycz-ne wspomnienia, a także refleksje związane z tym co się współcześnie dzie-je na Ukrainie. A wiado-mości docierające zza Bugu nie są budujące,

    odradza się kult Bandery, gloryfikuje się bandyckie poczynania zbrodniarzy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz SS Galizien, Ukraińskiej Policji Pomocniczej i in-

    nych ukraińskich formacji nacjonalistycznych. Z tym pogodzić się nie mogą ro-dziny pomordowanych na Kresach. - Nie można mówić o przyjaźni czy na-wet pojednaniu z Ukrainą dopóki sprawa mordów na Wołyniu i Kresach nie zostanie załatwiona. Bo nie o zemstę, lecz o pamięć i prawdę wołają ofiary - cy-tował jeden z uczestników.

    Paweł Kujawa

  • 8 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA nasz fotoreportaż

    Oferta zajęć dedy-kowana dzieciom w tym roku jest wyjątkowo bogata i atrakcyjna. Czas zaś, jak wiadomo szybko mija, kiedy jest dobrze zago-spodarowany i pozosta-wia wiele miłych wspo-mnień. Tak właśnie było podczas pierwszego, i nie inaczej jest podczas drugiego turnusu… W pamięci uczest-ników pierwszej grupy długo pozostaną nowo zawarte przyjaźnie, wspólne rozmowy i wiele atrakcji, którymi można się będzie po-chwalić przed znajomy-mi i kolegami w miejscu zamieszkania. Niektórzy już obiecali, że spotkają się z wychowawcami za rok. Tymczasem życie toczy się dalej. 9 lipca

    CHODZIEŻ Niestety, to już jest finał półkolonii z Tęczą w tle. Właśnie kończy się drugi i ostatni turnus. Miejmy nadzieję kolejny za rok

    Tęczowo, znaczy profesjonalnie

    Nikt w Chodzieży i okolicy nie ma większego stażu i renomy. Nic dziwnego, że inicjatywa prezesa Andrzeja Michalskiego cieszy się takim wzięciem. Przypomnijmy, od piętnastu już lat Fundacja Tęczowe Dzieciństwo im. Janusza Korczaka, którą on zawiaduje jest organizatorem letnich półkolonii dla dzieci.

    ślubowanie na dobrego kolonistę złożyła druga grupa dzieci licząca po-nad 50 osób. Uczestnicy półkolonii otrzymali ko-lorowe czapeczki i chust-ki, jako symbol jedności w grupie kolonijnej. No i się zaczęło… Mimo trwa-jących wakacji i czasu

    wolnego od szkolnych obowiązków trochę na-uki i instrukcji bezpie-czeństwa nie zaszkodzi. Tu z fachową pomocą przybyło Ratownictwo Medyczne Falck, ratow-nik WOPR oraz funkcjo-nariusze Powiatowej Po-licji w Chodzieży.

    Jak twierdzą opieku-nowie i wychowawcy, rozrywka i rekreacja to kluczowe zadania, jakie realizują każdego dnia. Pomysłowy program ak-tywizuje uczestników do poznawania najbliższego otoczenia zarówno tego przyrodniczego, histo-rycznego, a także buduje relacje między grupami rówieśniczymi. Dzieci na co dzień uczą się współ-pracy, wzajemnej pomo-cy oraz empatii.Dziesięć dni pierwszego turnusu, który odbywał się w godzinach od 8.30 do 16.00 minął jak z bicza strzelił. Podobnie jest w drugiej odsłonie „tęczo-wych półkolonii”. Wolny czas w zależności od po-gody młodzi uczestnicy spędzają na wycieczkach rowerowych, wędkowa-

    Jest dobrze!

    18. Czas na rowery Kto wchodzi do krzywego domku?

    Ciiii…. Jesteśmy w lesie

  • 9ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca nasz fotoreportaż

    niu, grach sportowych i terenowych. Tutaj nie ma rzeczy niemożliwych - nie obce dzieciom jest pływanie żaglówką i kajakiem, zdobywanie chodzieskich „szczy-tów”, a także obcowanie z przyrodą w towarzy-stwie najlepszym z moż-liwych - leśniczego, który o miejscowej przyrodzie wie dosłownie wszystko. Są też zajęcia dla tę-gich głów - z robotyki i dla

    uzdolnionych manualnie - z origami. Grzechem było-by nie wspomnieć o atrak-cyjnych wycieczkach, tych bliższych jak choćby do Magazynu Polskiej Moto-ryzacji w Kąkolewicach, czy też wycieczki finało-wej do Trójmiasta. Dużym zainteresowaniem cieszył się wyjazd do Aquaparku w Wągrowcu, gdzie wszy-scy mogli sprawdzić swo-je umiejętności bezpiecz-

    nego pływania. Niemal każdy dzień promował walory edu-kacyjne, a także rodzinne wartości. Co ważne dzieci same mogły być kreato-rami własnych pomysłów i zabaw. Bo tutaj od lat wychowawcy uważnie przysłuchują się głosom małych uczestników. Niejedna propozycja, została zrealizowana, inne miały znaczący wpływ na proponowany charakter

    zajęć sportowych czy pla-stycznych. - Te i wiele innych atrak-cji świadczą o boga-tym zapleczu opiekuń-c z o - w yc h o wa w c z y m a także organizacyjnym, które odgrywa kluczo-wą rolę w tym, aby każdy dzień był inny, wyjątkowy i niezapomniany. Naszym zadaniem jest starać się zapewnić, by warunki były jak najlep-sze i spełniały wysokie standardy. Wszystko po to, by dzieci były szczęśli-we, a rodzice, którzy nam zaufali mieli pewność, że ich pociechy są pod dobrą opieką - podsumowuje Andrzej Michalski, Prezes Fundacji Tęczowe Dzie-ciństwo.

    P. Kujawa

    Kajakiem i z humorem Nasza drużyna Kąkolewice - Magazyn Polskiej Motoryzacji

    Wędkujemy

    Na plaży

    Spider man jest wśród nas

    Jak ratuje się palec…

    Gdzie jest północ?

    Halo, tu jest obiektyw!

  • 10 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA wędką i obiektywem

    Jeżeli trzeba byłoby karasia określić jednym tylko słowem, to można byłoby powiedzieć, że jest to ryba skryta (i nieufna)

    Nie podpływa do zanęty natychmiast, jak często robią to płocie, leszcze czy krąpie. Kula zanęty wpadająca z pluskiem do wody może karasia przestraszyć, dlatego lepiej łowisko zanęcić zawczasu. Stosunkowo rzadko łowiony jest w jeziorach, pomimo tego, że bytuje wraz z innymi rybami w litoralu, czyli strefie przybrzeżnej. Przegrywa w wyścigu do przy-nęty niemal z każdą białą rybą, szczególnie wzdręgą, która zajmuje podobne do karasia stanowiska.

    Środowisko wodne zawiera wiele pierwiastków chemicznych i związków: soli mineralnych, kwasów, zasad, związków organicznych. Każdy z nich wydziela specyficzną woń, o czym przekonać się nietrudno – nawet wędkarze, którzy dysponują daleko mniej czulszym zmysłem węch niż ryby, wyczuwają np. charakterystyczny zapach bagiennej wody.

    W naszych wodach żyją dwa gatunki karasi. Jednym z nich jest gatunkiem rodzi-mym - to karaś pospolity zwany złocistym, drugim natomiast jest przybysz z Azji, nazywany karasiem srebrzystym (wędkarze określają tego karasia „ja-pońcem”). Mimo oczywi-stych różnic, szczególnie w widocznych w barwie cia-ła, wielu wędkarzy często myli oba gatunki. Dzieje się tak dlatego, że karasie srebrzyste, szczególnie większe okazy, potrafią w wodach torfowych lub choćby tylko mulistych nabrać złocistego kolo-ru. Trzeba zatem zwrócić uwagę na inne cechy - naj-bardziej widoczne są róż-nice w proporcjach ciała; widać wyraźnie, że karaś pospolity jest wyższy od „japońca”, niektóre osob-niki są równie wysokie, jak długie. Karasie srebrzyste

    Dla ryb świat skła-da się głównie z zapachów. Ma to istotne znaczenie szcze-gólnie w mętnej wodzie, w której wzrok nie jest organem szczególnie pomocnym. W takich warunkach bytuje bar-dzo wiele gatunków ryb, na przykład karpie, liny, leszcze, karasie. Zmysł węchu pozwa-la rybie wyczuć rybie

    zapachy nawet z dalekiej odległości, natomiast zmysł smaku działa sku-tecznie tylko z bliskiej odległości. Tym nie-mniej wiele gatunków, szczególnie tych, które większość swego życia spędzają w zbiornikach mulistych, lub są rybami dennymi (wśród nich są karpie, brzany, miętusy i sumy), wyposażonych jest w liczne recepto-

    ry smakowe. Mają one postać dłuższych lub krótszych wąsików lub nawet charakterystycz-nej ,,bródki”. Komórki smakowe znajdują się również w głębi jamy gę-bowej - na języku, war-gach, wyrostkach filtra-cyjnych, a także – to bar-dzo niezwykłe – często na głowie, tułowiu oraz płetwach. Dzięki temu ryby nieustannie mo-

    nitorują pod względem smakowym otaczające je środowisko. Jednak najbardziej pomocny w zdobywaniu pokarmu jest zmysł wę-chu. Receptory tego zmy-słu znajdują się w noz-drzach ryby – przepły-wająca woda nieustan-nie niesie informacje o zapachach, odczytywane przez chemoreceptory wyściełające pofałdowa-

    ny nabłonek. Dla wędkarzy świa-domość, jak bardzo czułe są zmysły ryby, ma znaczenie praktycz-ne. Przede wszystkim przygotowywana przez nas zanęta nie musi być wcale tak silnie aroma-tyzowana, jak to często spotyka się nad wodą. Zalecany jest umiar w dodawaniu atraktorów.

    JW

    Co czują ryby?Zmysł węchu i smaku to analizatory chemicznego czucia ryb. Niewielu wie, jak mają je wyczulone

    mają większą głowę, przez co niekiedy mylone bywa-ją z małym karpiem. Poza tym odróżnić je można po ubarwieniu płetw - karaś pospolity ma płetwy po-marańczowe, „japoniec” zaś srebrne. Tyle o różnicach. Łączy je z pewnością duża od-porność na warunki środo-wiska, przy czym karasie pospolite przewyższają z pewnością pod tym wzglę-dem japońce. Znajdziemy te ostatnie w miejscach, w których nawet nie pomy-ślelibyśmy, że mogą tam żyć ryby, np. w kompletnie zarośniętych, zabagnio-nych stawach. Niestety, w takich małych zbiornikach karasie co prawda szybko się rozmnażają, ale rów-nie szybko karłowacieją, najczęściej znajdziemy tu ,,okazy’’ kilku - kilkunasto-centymetrowe. Z kolei karasie sre-brzyste cechuje niezwykła

    zdolność do opanowywa-nia nowych terytoriów. W Polsce pierwsze doniesie-nia o pojawieniu się karasi srebrzystych pochodzą z lat trzydziestych ubiegłe-go wieku, dziś złowimy je niemal w całej Polsce. Co ciekawe, sposób roz-mnażania „japońców” nie wymaga obecności samców tego gatunku - samice przystępują do tarła z samcami innych gatunków: karpia, karasia

    pospolitego, płoci, lina, i innych. Zjawisko to, zwa-ne gynogenezą, pozwala karasiom srebrzystym na błyskawiczne opanowanie nowych terytoriów. Poszukajmy zatem nie-co większej wody - śród-leśnych oczek, starorzeczy, zapuszczonych stawów, małych, zacisznych jezio-rek, glinianek i torfowisk, starych zbiorników prze-ciwpożarowych. Woda nie musi być głęboka - wystar-

    czy metr, półtora, byle tylko na dnie była odpowiednia warstwa mułu i podwodna roślinność. Najważniejsze jednak, aby w takiej wo-dzie były także inne ryby, a szczególnie drapieżniki, które w sposób naturalny stanowią gwarancję, że karasie (a także i inne ga-tunki karpiowatych) nie skarłowacieją. Sprzęt na karasie nie musi być jakiś specjalnie wyrafinowany, ba, nawet lepiej, jeżeli żyłka będzie nieco mocniejsza, 0,16 - 0,18 mm, wtedy pewniej będzie można holować większe sztuki pośród roślinności. A bywa, że na haczyk trafiają tak-że wyrośnięte karasie, ważące nawet ponad 2 kilogramy. To trudny przeciwnik, karaś wal-czy bowiem bardzo dyna-micznie. Karaś jest rybą wszyst-kożerną, tak więc na ha-

    czyk można założyć wiele różnych przynęt, w tym czerwone i białe robaki, kukurydzę, larwy ochotek, larwy chruścików, a także ziemniaki, makaron i róż-nego rodzaju ciasta. Latem będą to głównie parzona pszenica i pęczak. W han-dlu dostępna jest specjali-styczna zanęta „lin-karaś”, której skład, a przede wszystkim nuta zapacho-wa, dopasowana jest do upodobań karasi.

    Józek Wróblewski

    Takie karasie nie zdarzają się często

    Ryby wyczuwają zapachy

    Zmysły smaku i zapachu są rybom niesłychanie przydatne

    Karasie lubią sobie podjeść, więc zanęta powinna być

    bogata w różne składniki odżywcze

    Karaś jest rybą wszystkożernąKarasiezłociste i srebrzyste

  • 11ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca

    ZEZEM

    REKLAMA 008423653

    Zastrzegamy sobie prawo odpowiedzi tylko na wybrane oferty

    ZATRUDNIMY OSOBY NA STANOWISKA:

    KABLONEX NAWROccYSpółka JawnaSekretariat tel: (+48) 67 281 11 51, Kadry tel: (+48) 67 281 11 59

    http://kablonex.plOferty prosimy składać na adres: [email protected] lub [email protected]

    pRAcOWNIK gOSpODARcZY

    KaSJer-Sprzedawca

    Kelner-barman

    MEchANIK MASZYN

    operator maSzyn produKcyJnych

    TEchNOLOg

    eleKtryK- automatyK

    pRZEDSTAWIcIEL hANDLOWY

    SpecJaliSta d/S rozliczeń I ANALIZ fINANSOWYch

    zezem

    Jeżeli trzeba byłoby karasia określić jednym tylko słowem, to można byłoby powiedzieć, że jest to ryba skryta (i nieufna)

    Coś o żarciu...Ech szkoda godać!

    Nasi na Rolling Stones!

    Łe wiaruchno kochano, ludzie blubrają o różnych sprawach i zaś wszyndzie: wew chacie, w banie, tyż jak dryndom jadom cołkom famułom na fajrant abo na ferie, abo jak wiara tyż do roboty jedzie - to godajom ino o żarciu. A zaś najbarzy o tym co wiara lubi wpucnoć, ale najwiyncy godajom mele, czyli po naszymu - baby. To jezd fajny temat zawsze jak nima o czym blubrać. No i jo tu zaś musze pochwalić mo-jom starom: łostatnio przypod mi jubileusz jak naskrobałem jeszczyk za gzubka pierw-szom rymowanke, czyli jak to literaci pozywajom – wiersz, a

    zaś to buło 50 lat nazad, moż-na wiync skwitować, iż mom natynczas „literacki złoty ju-bileusz”. No i ja, moja urych-towała wystawnom wyżerke i zaś do żarcio buło tak: ajntopf zez chabasem – po naszymu rumpuć zez kawołkiym miysa, ślepe ryby – czyli zupa z roz-gotowanych pyrków, zaś buły plyndze – co każdy wjy co to jezd, zaś buły szagówki, zaś buł szabel – znaczy sie fasola, chociaż jo bułem kontra, ze wzglyndu na gastryke, ale zaś na szczyńście nie buło sytuacji niezręczności jak cało eka sie zebrała. A zaś jak to pozywa-jom staro stetrała przystawki

    i to buły do sznytek, czyli do skibek: redyski bez naci, bo nać została na drugi dziyń na śnio-danie, buły bedki wew occie, gzik, leberka, galart, no i słod-kie makocz, szneki z glancem, no i wiadomo klymki. Klymki bo nasze dzieciary okropnie lubiom se pocyckać, zresztom i jo tyż lubie czasym sobie po-cyckać... Znaczy sie karmelki... Tak w ogólności fajno buło, ino... No właśnie zawdy musi być jakieś ino... że tak to pore moich starych znajomków na-wet do mnie nie zadryndało bez telefon. I oż ryczeć mi sie chciało... Ech szkoda godać...

    Mieciu Góra

    Gór(n)olotnieTu w Budzyniu wszystko śliczne

    Nawet LATO ARTYSTYCZNEZnakomicie wymyślone

    Wszystko dobrze ułożone

    Wszystko jest co się wymarzyOpowieści są pisarzy

    I poetów podróżnikówFotografów przyrodników

    Maria Ganclerz już zaprasza

    Przyszła z chęcią młodzież naszaSą też goście zaproszeni

    Wynalazcy i uczeni…

    POSTSCRIPTUMA więc mamy piękne świętoSpektakl właśnie rozpoczętoZaś widownia już się zbieraCzas więc na konferansjera

    MG

    LATO ARTYSTYCZNE 2018

    Tylko pozazdrościć. No może nie wszyscy, ale ja z pewnoś-cią żałuję, że nie udało mi się być na niedawnym koncercie legendarnej grupy the Rollin Stones. Ta sztuka (prawie niewiarygodne, bo 40 tys. bi-letów rozeszło się w Interne-

    cie przez 1,5 dnia!), udała się grupie przyjaciół z Chodzie-ży i Budzynia, którzy czato-wali na nie przed kompute-rami. M. in. Tomasz, Michał i Kazik dotarli na Stadion Na-rodowy i zasiedli na trybu-nach, co choć wygodniejsze,

    finalnie jednak nie okazało się wyjściem najlepszym. Sam koncert z finałowym Satisfaction zapamiętają na długo, choć akustyka miejsca gdzie siedzieli pozostawia-ła wiele do życzenia. Ale to przecież The Rolling Stones!

    Czad - Jagger i spółka

  • 12 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA reklama

  • 13ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca reklama

  • 14 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA sport i rekreacja

    BUDZYŃ Ponad rok trwały próby wyłonienia wykonawcy. W końcu udało się. Za rok powstanie obiekt, którego zazdrościć będą przyjezdni…

    Okres zastoju za nami. W maju zakończyło się w Budzyniu postępowanie przetargowe na budowę nowoczesnego stadionu. Roboty ruszyły z kopyta.

    GMINA CHODZIEŻ Stowarzyszenie Oświatowe Dobra Szkoła z Rataj, zakończyło realizację projektu: Edukacja empatyczna - pozwól zrozu-mieć… Projekt uzyskał dofinansowanie Fundacji BGK im. J.K. Steczkowskiego w ramach ogólnopolskiego programu Na dobry początek.

    Na dobry początek…. Dobra Szkoła

    Stadion na miarę XXI wieku

    W drodze konkur-sowej Fundacja BGK wyróżniła 60 najciekawszych pro-jektów promujących no-watorskie podejście do nauczania dzieci. W okre-sie od stycznia do czerwca br. przeprowadzono war-sztaty wprowadzające dla rodziców, dzieci i nauczy-cieli o roli edukacji em-patycznej w kształtowa-niu emocji dzieci. Dzieci wspólnie z dorosłymi wy-korzystały wsparcie lokal-nych partnerów (Miejskie Wodociągi Oczyszczania Ścieków i Kanalizacji, Lasy Państwowe, Poradnię Psychologiczno - Peda-

    Stowarzyszenie Oświatowe Dobra Szkoła z Rataj, zakończyło realizację projektu: Edukacja empatyczna - pozwól zrozumieć… Jest się czym pochwalić.

    Dzień hiszpański? Proszę bardzo, tylko w naszej szkole

    Pełna nazwa zada-nia inwestycyjnego o realizację które-go Gmina zabiegała od dłuższego czasu brzmi „Przebudowa otwartego, wielofunkcyjnego stadio-nu sportowego w Budzy-niu - Etap I”. Wykonawcą jest firma budowlana Sławomira Lisiewicza ze Stróżewa. Łączna war-tość podpisanej umowy wynosi 4.833.923 tysiące złotych. Przewidywany

    termin zakończenia prac to czerwiec 2019 roku. Tyle oficjalny komunikat. Wójt Budzynia Marcin Sokołowski nie ma wąt-pliwości - był już najwyż-szy czas na zmianę wize-runku głównego obiektu sportowego gminy. - Oso-by zawiadujące sportem wiedzą, jak zmieniły się realia i wymogi. Nasz sta-dion nie spełniał już wa-runków bezpieczeństwa. Poza tym BKS Budzyń

    zaczął grać z drużynami poznańskimi przyzwy-czajonymi do innych stan-dardów. Coś z tym trzeba było zrobić. Budzyński stadion zo-stał wybudowany w po-łowie lat 80. Upływ czasu zrobił swoje, mimo drob-nych remontów, trybuny i obiekty socjalne ulegały stopniowej degradacji. W ostatnich latach klub za-czął mieć już problemy z przyznaniem licencji, a tak-

    że z Sanepidem. - Po latach przyszedł czas na nowe inwestycje o charakterze sportowo-rekreacyjnym. Chodzi zresztą nie tylko o Budzyń, ale także o wioski - mówi wójt Budzynia. - Mieliśmy już wstęp-nie przyrzeczoną dotację, ale się nie udało. Dopiero za drugim podejściem, w roku ubiegłym udało nam się otrzymać wspomnia-ne środki z Ministerstwa Sportu i Turystyki za rok

    bieżący i przyszły - uzu-pełnia Piotr Jankowski zastępca wójta. Jednak zabiegi te opłaciły się. Przyznana z dofinansowania ze środ-ków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej kwota (pilotażowy program mo-dernizacji infrastruktury sportowej „Mały Klub”), wyniosła 1.400.000,00 zł. To poważny zastrzyk. Prace ostro ruszyły, boisko zamieniło się w plac budo-

    wy. Usunięto już starą na-wierzchnię, instalowane są systemy nawadniania oraz odwodnienia płyty, a także instalacje elektrycz-ne i oświetleniowe. Modernizacja budzyń-skiego stadionu obliczona jest na parę lat. W kolej-nym etapie przybędzie bieżnia lekkoatletyczna, zaplecze socjalne i płyta rezerwowa. Obiekt zmie-ni się nie do poznania.

    Paweł Kujawa

    Stadion nie spełniał już warunków współczesności „Kolejorz” będzie musiał zmienić lokalizację Na boisku prace ruszyły na całego… Zwożony jest sprzęt i instalacje

    gogiczną) oraz instytucji (Zespół Szkół w Ratajach, Urząd Gminy Chodzież) w realizacji założeń projek-towych. Przeprowadzono m.in. spotkanie z beha-wiorystą zwierzęcym, zorganizowano wycieczki ekologiczne, zajęcia in-tegracyjne z młodzieżą niepełnosprawną. W za-jęciach udział wzięły rów-nież dzieci przedszkolne. Wspólnie z rodzicami i instytucjami współpra-cującymi stworzono natu-ralne warunki do rozwo-ju pasji i zainteresowań dzieci opartych na pracy zespołowej i poznawaniu najbliższego otoczenia.

    Na dobry początek uczestnicy projektu wie-dzą już czym jest empa-tia, ekologia i praca w grupie. Realizatorzy pro-jektu składają wszystkim zaangażowanym insty-tucjom, partnerom oraz

    rodzicom serdeczne po-dziękowania za pomoc w realizacji projektu.

    Prezes Stowarzyszenia Aleksandra Szajowska

    Stowarzyszenie Oświatowe

    Dobra Szkoła - Rataje

    Empatia dla zwierząt

  • 15ZIEMIA CHODZIESKA | 19 lipca na sportowo

    PIŁKA NOŻNA Liga - Krajobraz po bitwie

    ZIEMIACHODZIESKA

    Zabrakło Belgii i Chorwacji

    W Budzyniu odbył się „Mundial Na Orliku”

    Animator sportu Mariusz Ajchsztet zorganizował turniej piłkarski pt. „Mundial na Or-liku”, który odbywał się w dniach od 3 do 6 lipca. W turnieju wzięły udział dzieci z roczników 2005 i młodsze.

    Gazeta Regionalna „Ziemia Chodzieska”REDAKCJA: ul. Kościuszki 30, 64-800 Chodzież, [email protected] NACZELNY: Paweł Kujawa, [email protected]

    tel. 600 442 531 WYDAWCA: Fundacja Tęczowe Dzieciństwo im. Janusza Korczaka, ul. Kościuszki 30, 64-840 ChodzieżPREZES ZARZĄDU: Andrzej MichalskiREKLAMA: 509 269 600

    DRUK: AGORA S.A. Drukarnia Piła, ul Krzywa 35, 64-920 Piławww.gazeta.ziemiachodzieska.org

    Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń

    W klasie między-okręgowej grać będzie zespół Korony Stróżewo. Tre-nerem pierwszej dru-żyny od nowego sezonu został Marek Trzebny, natomiast drużyny mło-

    dzików i orlików będzie trenował Tomasz Gerke, potwierdza prezes Koro-ny Sławomir Lisiewicz. W klasie okręgowej zagrają zespoły z Mar-gonina, Szamocina, Cho-dzieży i Budzynia.

    Andrzej Zaborowski kierownik Leśnika Mar-gonin: - Leśnik Margonin wystawi w rozgrywkach drużynę seniorów, tre-nerem będzie Maciej Nowak. Kwestia druży-ny młodzików na dzień dzisiejszy jest jeszcze ot-warta, trwają rozmowy z potencjalnymi trene-rami. Drużyny orlik i żak trenował będzie będzie Szymon Najman. Od tygo-dnia trwają już treningi, 11 sierpnia gramy pierw-szy mecz z Błękitnymi Wronki. Co do kontrak-tów zawodników trudno mi się wypowiadać, trwa-ją jeszcze rozmowy. Włodzimierz Ma-

    łachowski wiceprezes Sokoła Szamocin: - Ja przejmę drużynę senio-rów, natomiast nomina-cje na trenerów juniorów starszych dostali Artur Wołowicz i Piotr Dubert. Trenerem trampkarzy będzie Marek Giernikow-ski, natomiast młodzików poprowadzi Rafał Skiba. Już obyliśmy pierwsze sparingi i z niecierpliwoś-cią czekamy na rozpoczę-cie sezonu. Tomasz Górzny pre-zes Kłosa Budzyń: - W Budzyniu mamy dużo drużyn najwięcej w po-wiecie chodzieskim. I tak drużynę seniorów popro-wadzi Michał Węgrzyn,

    95 procent zawodników potwierdziło chęć dalszej współpracy, stawiamy na naszych wychowanków. Od nowego sezonu dołą-czają do nas Mikołaj Górz-ny z IV ligi, Maciej Leśnie-wicz, Jakub Błachowicz i Mateusz Barełkowski. Drużynę juniorów młod-szych grającą w lidze wielkopolskiej poprowa-dzi Włodek Małachowski, trampkarzy starszych Maciej Nowak, trampka-rzy młodszych Grzegorz Należyty, młodzików Szy-mon Troczyński. Mamy jeszcze drużyny orlików, żaków i skrzatów i za tą, może najtrudniejszą część szkolenia odpo-

    wiadać będzie Mariusz Ajchsztet. Ze względu na to że stadion w Budzyniu jest remontowany mecze będziemy rozgrywać na boiskach w Stróżewie i Margoninie. Krzysztof Kin kierow-nik Iskry Wyszyny: - Gra-my kolejny sezon w klasie A, drużynę seniorów po-prowadzi Cezary Krukow-ski, trampkarzy młod-szych Szymon Kruszka, orlików Cezary Krukow-ski a za drużyną żaków odpowiadać będzie Da-wid Kisiel. Trenujemy od 10 lipca, a pierwszy mecz w sezonie rozpoczynamy 25 sierpnia u siebie.

    Piotr Ślęzak

    Drużyny wzorem prawdziwego Mun-dialu w Rosji przy-jęły nazwy grających tam państw: Udział wzięła m. in. Polska, Francja, Bra-zylia, Arabia Saudyjska i Panama, niestety zabra-kło medalowych drużyn Chorwacji i Belgii. Mecze odbywały się systemem

    każdy z każdym. Po cięż-kich bojach turniej wy-grała Francja - drużyna z Sokołowa Budzyńskiego, której kapitanem jest Mi-łosz Szynkiewicz. Jak informuje Mariusz Ajchsztet przez całe wa-kacje na Orliku w Budzy-niu odbywają się w trybie ciągłym różnego rodzaju

    rozgrywki i zabawy spor-towe, w których można uczestniczyć bez wcześ-niejszych zapisów. Praca trenerska Mariu-sza Ajchszteta została do-ceniona i drużyna rocznik 2007 zakończyła treningi na Orliku i teraz prze-chodzi na system stałych treningów stadionowych.

    Wychowankowie wraz z rodzicami podziękowali trenerowi za lata pracy wręczając mu pamiątkową tabliczkę - puchar. Infor-mujemy, iż szkółka piłkar-ska na Orliku zaczyna tre-ningi od sierpnia, a nabór nowych zawodników roz-pocznie się od września.

    P. Ślęzak

    PIŁKA NOŻNA

    Korona i Leśnik - wątpliwości rozwiązane

    Jak poradzi sobie Polonia?

    Drużyna roczniki 2007 ze statuetką dla trenera Mariusza Ajchszteta

    Miłosz Szynkiewicz trzyma w ręku puchar dla najlepszej drużyny turnieju

    Zanim zagrają… Plany, przymiarki, rozmowy

    Mundial w Rosji zakończony Francja została mistrzem świata, ale drużyna Chorwacji również nie zawiodła. Podczas mundialu stref kibica było u nas jak na lekarstwo, trudno się dziwić skoro drużyna wypadła tak kiepsko… Tymczasem w powiecie i naszym okręgu piłkarskim trwają przygotowania do nowego sezonu piłkarskiego. Prowadzone są rozmo-wy z zawodnikami, z trenerami, opracowywane są nowe koncepcje i mamy już pierwsze ustalenia.

    Empatia dla zwierząt

  • 16 19 lipca | ZIEMIA CHODZIESKA reklama