Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

41
Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm 1 z 41 2008-08-20 19:49 Ze zbiorów - Biblioteki Sieciowej Numer katalogowy - 00003 Autor - Cyprian Kamil Norwid Tytul - Vade - Mecum Opracowanie - Marcin Sienko TYM Z KTÓRYMI BLOGO, POUFNIE I CZĘSTO ROZMAWIALEM, POŚWIĘCAM I POSYLAM. C.N. Za wstęp Ogólniki 1 Gdy, z wiosną Ŝycia, duch Artysta Poi się jej tchem jak motyle, Wolno mu mówić tylko tyle: "Z i e m i a -- j e s t k r ą g l a -- j e s t k u l i s t a !" 2 Lecz gdy późniejszych chlodów dreszcze Drzewem wzruszą, i kwiatki zlecą, Wtedy dodawać trzeba jeszcze: "U b i e g u n ó w -- s p l a s z c z o n a n i e c o..." 3 Ponad wszystkie wasze uroki, Ty! Poezjo, i ty Wymowo, Jeden -- wiecznie będzie wysoki: * * * * * * * * * O d p o w i e d n i e d a ć r z e c z y -- s l o w o! ` VADE ` MECUM ` I Klaskaniem mając obrzękle prawice, Znudzony pieśnią lud wolal o czyny; Wzdychaly jeszcze dorodne wawrzyny, Konary swemi wietrząc blyskawice. Bylo w Ojczyźnie laurowo i ciemno I juŜ ni miejsca dawano, ni godzin Dla nieczekanych powić i narodzin, Gdy BoŜy-palec zaśwital nade mną: Nie zdając liczby z rzeczy, które czyni, śyć mi rozkazal w Ŝywota pustyni!

description

polish poetry

Transcript of Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Page 1: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

1 z 41 2008-08-20 19:49

Ze zbiorów - Biblioteki Sieciowej

Numer katalogowy - 00003Autor - Cyprian Kamil Norwid

Tytul - Vade - MecumOpracowanie - Marcin Sienko

TYM Z KTÓRYMI BŁOGO, POUFNIE I CZĘSTO ROZMAWIAŁEM, POŚWIĘCAM I POSYŁAM.C.N.

Za wstępOgólniki

1Gdy, z wiosną Ŝycia, duch ArtystaPoi się jej tchem jak motyle,Wolno mu mówić tylko tyle:"Z i e m i a -- j e s t k r ą g ł a -- j e s t k u l i s t a !"

2Lecz gdy późniejszych chłodów dreszczeDrzewem wzruszą, i kwiatki zlecą,Wtedy dodawać trzeba jeszcze:"U b i e g u n ó w -- s p ł a s z c z o n a n i e c o..."

3Ponad wszystkie wasze uroki,Ty! Poezjo, i ty Wymowo,Jeden -- wiecznie będzie wysoki:* * * * * * * * *O d p o w i e d n i e d a ć r z e c z y -- s ł o w o!

` VADE ` MECUM `

I

Klaskaniem mając obrzękłe prawice,Znudzony pieśnią lud wołał o czyny;Wzdychały jeszcze dorodne wawrzyny,Konary swemi wietrząc błyskawice.Było w Ojczyźnie laurowo i ciemnoI juŜ ni miejsca dawano, ni godzinDla nieczekanych powić i narodzin,Gdy BoŜy-palec zaświtał nade mną:Nie zdając liczby z rzeczy, które czyni,śyć mi rozkazał w Ŝywota pustyni!

Page 2: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

2 z 41 2008-08-20 19:49

*

Dlatego od was' -- o! laury -- nie wziąłemListka jednego, ni ząbeczka w liściu,prócz moŜe cieniu chłodnego nad czołem(Co nie naleŜy wam, lecz -- słońca przyściu').Nie wziąłem od was nic, o! wielkoludy,Prócz dróg zarosłych w piołun, mech i szalej,Prócz ziemi, klątwą spalonej, i nudy'Samotny wszedłem i sam błądzę dalej.

*

Po-obracanych w przeszłość nie pojętę,A uwielbionę -- spotkałem niemało!W ostrogi rdzawe utrafiałem piętęW ścieŜkach, gdzie zbitych kul sporo padało.Nieraz Obyczaj stary zawadziłem,Z wyszczerzonymi na jutrznię zębami,Odziewający się na głowie pyłem,By noc przedłuŜył, nie zerwał ze snami.

*

Niewiast, zaklętych w umarłe formuły,Spotkałem tysiąc -- i było mi smętno,śe wdzięków tyle widziałem -- nieczuły! --Źrenicą na nie patrząc bez-namiętną.Tej, tamtej rękę tknąwszy marmurowę,Wzruszyłem fałdy ubrania kamienne,A motyl nocny wzleciał jej nad głowę,ZadrŜał i upadł' i odeszły, senne'

*

I nic -- nie wziąłem od nich w serca wnętrze,Stawszy się ku nim, jak one, bezwładny,Tak samo grzeczny i zarówno Ŝ a d n y,śe aŜ mi coraz szczęście niepojętsze!-- Czemu? Dlaczego? w przesytu-NiedzielęPrzyszedłem witać i Ŝegnać tak wiele?'Nic nie uniósłszy na sercu, prócz szaty --Pytać was -- nie chcę i nie raczę: k a t y !'

*

Piszę -- ot! czasem' piszę n a B a b i l o n D o J e r u z a l e m ! -- i dochodzą listy,To zaś mi mniejsza, czy bywam omylonAlbo nie?' piszę -- pamiętnik artysty,

Page 3: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

3 z 41 2008-08-20 19:49

Ogryzmolony i w sobie pochylon -- Obłędny!' aleŜ -- wielce rzeczywisty!. . . . . . . . . . . .

*

Syn -- minie pismo, lecz ty spomnisz, wnuku,Co znika dzisiaj (iŜ czytane pędem)Za panowania Panteizmu-druku,Pod ołowianej litery urzędem --I, jak zdarzało się na rzymskim bruku,Mając pod stopy katakomb korytarz,Nad czołem słońce i jaw, ufny w błędzie,Tak znów odczyta o n , co ty dziś czytasz,Ale on spomni mnie' bo mnie nie będzie!

II. PRZESZŁOŚĆ

1Nie Bóg stworzył p r z e s z ł o ś ć , i śmierć, i cierpienia,Lecz ów, co prawa rwie;Więc -- nieznośne mu dnie;Więc, czując złe, chciał odepchnąć s p o m n i e n i a !

2Acz nie byłŜe jak dziecko, co wozem leci,Powiadając: "O! dąbUcieka!' w lasu głąb'"-- Gdy dąb stoi, wóz z sobą unosi dzieci.

3P r z e s z ł o ś ć -- jest to d z i ś, tylko cokolwiek dalej:Za kołami to wieś, Nie jakieś tam c o ś, g d z i e ś,G d z i e n i g d y l u d z i e n i e b y w a l i !'

III. SOCJALIZM

1Ludzie, choć kształtem r a s napiętnowani,Z wykrzywianymi r ó Ŝ n ą m o w ą wargi,Głoszą: Ŝe oto ź l i juŜ i w y b r a n i,śe juŜ h o s a n n a tylko, albo skargi'-- Ze Pyton-stary zrzucon do otchłani:Grosz? -- Ŝe symbolem juŜ; harmonią?' -- targi!

2Och! nie skończona jeszcze Dziejów praca --Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;

Page 4: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

4 z 41 2008-08-20 19:49

Umknij -- a juŜ ci znów na piersi wraca,Przysiądź -- a głowę zetrze ci brzemieniem'-- O! nie skończona jeszcze Dziejów praca,Nie-prze-palony jeszcze glob, Sumieniem!

IV. POSĄG I OBUWIE

1Ateński szewc mówił do Rzeźbiarza,Rozprawiającego jakby Plato:"Myślenie nic przez się nie utwarza,Zabija czas!'" Rzeźbiarz jemu na to:

2"O wieczności ja dlatego mówię,śe pod dłutem zwieńczają się chwile;Posąg zwykle trwa lat dwakroć tyle,Ile godzin trwa twoje obuwie!'"

V. HARMONIA

1I nerwów gra, i współ-zachwycenie,I toŜsamość humoru --Łączą ludzi bez sporu:Lecz b e z w a l k i nie łączy s u m i e n i e !

2Trudne z łatwym w przeciwne dwie stronyRozerwą wprzód człowieka,Nim harmoni doczeka --Odepchną wprzód, gdzie zmarłych miliony.

3W gwiazd harmonię poglądać weselejPrzez wiele lat samotnych,NiŜ w źrenicach błyskotnychWyczytać raz -- co? serca rozdzieli!'

VI. W WERONIE

1Nad Kapuletich i Montekich domem,Spłukane deszczem, poruszone gromem,Łagodne oko błękitu --

2Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,Na rozwalone bramy do ogrodów,

Page 5: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

5 z 41 2008-08-20 19:49

I gwiazdę zrzuca ze szczytu --

3Cypsysy mówią, Ŝe to dla Julietty, śe dla Romea, ta łza znad planety Spada -- i groby przecieka;

4A ludzie mówią, i mówią uczenie,śe to nie łzy są, ale Ŝe kamienie,I -- Ŝe nikt na nie nie czeka!

VII. ADDIO!

1"Jeśli ty mnie szukasz -- P r a w d a woła --To z namiętnościami czasowemiWęzeł swój roztargnij, synu ziemi!Bo nie dojrzysz i cieniu mego zgoła'"

2Silna na to zakrzyknie P o p u l a r n o ś ć :"Chodź! z namiętnościami czasowemiZłącz się, opieszały synu ziemi,Ja? nazywam się c z y n n o ś ć, Prawda?' -- m a r n o ś ć!"

3BądźcieŜ zdrowe, obiedwie -- do widzenia!Mnie wołają sny na mech cmentarny;Ani widzieć chcę tej Prawdy marnej,Ni tej Popularności, bez sumienia.

VIII. LIRYKA I DRUK

1Ty powiadasz: " Śpiewam miłosny rym'"Myślisz? Ŝe mnie oszukasz:Nie czuję strun, drŜących pod palcem twym --Jesteś poezji drukarz!

2Liry -- nie zwij rzeczą w pieśni wtórą,Do przygrawek!' nie -- ona Dlań jak Ŝywemu orłu pióro:AŜ z krwią nierozłączona!

3Treść -- wypowiesz bez liry udziału,Lecz dać duchowi ducha,

Page 6: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

6 z 41 2008-08-20 19:49

Myśli myśl -- to tylko ciało ciału.CóŜ z tego? -- martwość głucha!'

4Handlarz takŜe odda grosz zwierzony,Lecz nie odda wesela --Nie uściśnie ręki zawściągnionej;MaszŜe w nim przyjaciela?

5O! Ŝar słowa, i treści rozsądek,I niech sumienia berło --W muzykalny łączą się porządekSłowem kaŜdym jak perłą!

6Poznam wtedy, przez drŜące powietrzePod gestem ręki próŜnej,śe od widzialnych strun -- struny letszeSą -- i lir ordzaj róŜny'

IX. CIEMNOŚĆ

1Ty, skarŜysz się na ciemność mojej mowy,-- Czy teŜ święcę zapalałeś s a m ?Czy sługa ci zawsze niósł pokojowyŚwiatłość?' patrz -- Ŝe ja cię lepiej znam.

2Knot gdy obejmiesz iskrą, wkoło płonie,Grzeje wosk, a ten kulą wstawa,I w biegunie jej nagle tonie;Światłość jego jest mdła -- bladawa --

3JuŜ-juŜ mniemasz, Ŝe zgaśnie, skoro z dołuCiecz rozgrzana światło pochłonie -- --Wiary trzeba -- nie dość skry i popiołu'Wiarę dałeś?' patrz -- patrz, jak płonie!'

4Podobne są i słowa me, o! człeku,A Ty im skąpisz chwili marnej,Nim, rozgrzawszy pierwej zimnotę wieku,Płomień w niebo rzucą, ofiarny'

Page 7: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

7 z 41 2008-08-20 19:49

X. CZYNOWNIKI

1C z y n o w n i k ó w ! -- o! -- czynowników Naspotykałem w Ŝyciu duŜo;Nie pomnę liczby ich guzików,Ani ku czemu wszystkie słuŜą?

2To wiem tylko: Ŝe świat się zmienia,Wojen bronie i natarć szyki,Chorągwie ludów i natchnienia --A oni zawsze c z y n o w n i k i !

3Zrywa się morze, jak słup solny,I huragan nim miota dziki,I sądnych trąb zagrzmiał hymn wolny:A oni?' jeszcze czynowniki!

4Zielenią strojne dawniej góryZmienia nawałność w step Afryki,Warownie nikną' i mundury!'-- Oni?' -- z d y m i s j ą c z y n o w n i k i.

XI. PIELGRZYM

1Nad stanami jest i s t a n ó w - s t a n,Jako wierza nad płaskie domyStercząca, w chmury...

2Wy myślicie, Ŝe i ja nie Pan.Dlatego Ŝe dom mój ruchomy Z wielbłądziej skóry'

3PrzecieŜ ja -- aŜ w nieba łonie trwam,Gdy ono duszę mą porywa,Jak piramidę!

4PrzecieŜ i ja -- z i e m i t y l e m a m,I l e j e j s t o p a m a p o k r y w a,D o p o k ą d i d ę !'

Page 8: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

8 z 41 2008-08-20 19:49

XII. SZCZĘŚCIE

Szczęsny! kto, będąc męŜem znakomitym,Otrzyma order o późnej siwiźnie;Lecz szczęsny dwakroć, kto ma córki przy tym,Bo na cóŜ? zdadzą się wstąŜki -- męŜczyźnie!'Dlatego: byłby nad wszystkie zaszczytemOrder p o d w i ą z k i , lub z ł o t e j - o s t r o g i,Gdyby!' dawano oba -- w liczbie mnogiej.*

*Dekoracje zdają się być zawsze dowodem b r a k u a l b o f a ł s z u j a w n o ś c i w s p o ł e c z e ń s t w i e; z tej to przyczyny najmniej ich w Anglii widać, a najwięcej w Rosji.

XIII. LARWA

1Na śliskim bruku w Londynie,W mgle, podksięŜycowej, białej,Niejedna postać cię minie,Lecz ty ją spomnisz, struchlały.

2Czoło ma w cierniu? czy w brudzie? --Rozeznać tego nie moŜna;Poszepty z Niebem o cudzie W wargach' czy? piana bezboŜna!'

3Rzekłbyś, Ŝe to Biblii księgaZataczająca się w błocie,Po któtą nikt juŜ nie sięga,IŜ nie czas myśleć o cnocie!'

4R o z p a c z i p i e n i ą d z -- dwa słowa --Łyskają bielmem jej źrenic.Skąd idzie?' -- sobie to chowa.Gdzie idzie?' -- zapewne, gdzie n i c !

5Takiej to podobna jędzyLudzkość, co płacze dziś i drwi;-- Jak historia?' -- wie tylko: " k r w i!'"Jak społeczność?' -- tylko: " p i e n i ę d z y !'"

Page 9: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

9 z 41 2008-08-20 19:49

XIV. LITOŚĆ

Gdy płyną ł z y, chustką je ocierają;Gdy k r e w płynie, z gąbkami pospieszają;Ale gdy d u c h wycieka pod uciskiem,Nie nadbiegną pierwej z ręką szczerą,AŜ Bóg to otrze sam -- piorónów błyskiem:-- Wtenczas dopiero!'

XV. SFINKS [II]

Zastąpił mi raz Sfinks u ciemnej skały,Gdzie jak zbójca, celnik lub człowiek biedny," P r a w d !" -- wołając, wciąŜ prawd zgłodniały,Nie dawa gościom tchu.

*

-- "C z ł o w i e k ?' -- j e s t t o k a p ł a n b e z - w i e d n yi n i e d o j r z a ł y '" --Odpowiedziałem mu.

*

Alić -- o! dziwy'Sfinks się cofnął grzbietem do skały:-- Przemknąłem Ŝywy!

XVI. NARCYZ

1N a r c y z, w siebi wpatrzon przyjemnie:"ZwaŜ! -- wyzywał -- wszelki człowiecze:CóŜ? nad Grecję (bo cóz -- nade mnie)."E c h o jemu przeto odrzecze:

2"Te Nmfea i to jezioro,I safirowych głębie stoków,Nie same się z twej Grecji biorą,Lecz -- ze światła, chmur i obłoków'

3Postać twoja, zwaŜ, ile? drŜąca,Lubo pozierasz w wody czyste:-- Zwierciadlanność idzie aŜ z s ł o ń c a !

Page 10: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

10 z 41 2008-08-20 19:49

Dno jedynie -- stale - o j c z y s t e."

XVII. WIEŚ

I

O! wsi, biała atłasem kwiatów jabłoniJako oblubienica.U zwierciadeł księŜyca,Wy-marzająca, coś, na ustroniO jutrze tajemniczym,O nieodgadnionym-niczym!'

IITwoja p r z e s z ł o ś ć ?' to -- wczora;A p r z y s z ł o ś ć ?' Ty nie łamiesz głową,Zawsze u ciebie p o r a :W-czasów krówlowo!'

IIIZawsze Ty u s i e b i e, jak umysł zdrów:Czy w oliwnym kraju posuchy,Czy w brzóz zieleni -- złocie mchów --Jak gajowe rozkoszna duchy.-- Tobie! zda się, iŜ wieków wydąŜa praca,Jak trzoda jałówce błędnej,Gdy ku tobie i sam pasterz nawracaTłum nie-ogłędny'

IVAlić oto strach -- milczkiem nadbiega blisko'W górach, kędyś, prysnęły lody,Stu chat zalane juŜ ognisko:Jeziorami -- ogrody !Brudne fale przez mur cmentarzaPrzerzucają trumny cięŜkiemi,Pławią dęby wyrwane z ziemi'Cisza -- dwakroć przeraŜa.

VLecz o górnych tam!' któ? myślił lodach,Modre przecierając szyby;O czerwonych prędzej jagodachLub gdzie? węźlą się grzyby --. . . . . . . . . . .Ach!' czy nie ma juŜ miejsca na świecieDla N i e w i n n o ś c i ?I kiedyŜ?' zapomną o P o w i e c i e P l a g i l u d z k o ś c i !

Page 11: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

11 z 41 2008-08-20 19:49

XVIII. NATURALIA

1Jeśli ogrodowych rośłin ŜycieMa sobie właściwą republikę,To s y m p a t i e tam są za krytykę,N o s t a l g i a za pieśń i lirykę,A kuchcika nóŜ lub gradobicie Całą reformują politykę!

2Wszystko się więc dzieje n a t u r a l n i eI chemicznie wszystko się odbywa --I rzeczpospolita jest szczęśliwa,Ni ościennych w pomoc sił przyzywa.-- Radość tam niewielka' lecz i Ŝal nie:Co dziś dojrzy?' -- jutro kuchcik zrywa!

XIX. STOLICA

1O! ulico, ulico'Miast, nad którymi k r z y Ŝ ;Szyby twoje skrzą się i świecąJak źrenice kota, łowiąc mysz.

2Przechodniów tłum oŜałobionych czarno(W b a r w i e s t o i k ó w*),Ale wydąŜa kaŜdy, Ŝe aŜ parnoWśród omijań i krzyków.

3Ruchy dwa, i gesty dwa tylko:Fabrykantów, ścigających c o ś z rozpaczą,I pokwitowanych z prac, przed chwilką,Co -- tryumfem się raczą'

4Konwulsje dwie, i dwa obrazy:-- Zakupionego z gory n i e b a ,Lub -- fabrycznej e k s t a z y O -- kęs chleba.

5Idzie Arab, z kapłańskim ruszeniem głowy,Wśród chmurnego promieniejąc tłoku;

Page 12: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

12 z 41 2008-08-20 19:49

Biały, jak statua z kości słoniowej:Pojrzę nań' -- wytchnę o k u !

6Idzie pogrzeb, w ulice spływa boczneNie-pogwałconym krokiem;W ślad mu pójdę, g e s t e m wypocznę,Wypocznę -- o k i e m !'

7Lub -- nie patrząc na niedobliźnionych bliźnich lica,Utonę myślą wzwyŜ:-- Na lazurze balon się rozświeca;W obłokach?' -- k r z y Ŝ !

XX. SPECJALNOŚCI

1Czemu? ten świat -- nie jako Eden,Czemu -- nie Ideałem?-- Słuchaj, d w ó c h ludzi znałem:Ach! z tych dwóch' cóŜ byłby za j e d e n !

2Bo pierwszy z nich, choć zabił dziecięNiegodnym wychowaniem,Pił, kłął, Ŝył w kości graniem --"N a j l e p s z e s e r c e m i a ł n a ś w i e c i e !"

3Bo drugi znów dobrego słowaNie był wart -- lecz mówiono,Jak o pierwszym: "T o, p o n o,N a j l e p s z a w ś w i e c i e g ł o w a !"

4Więc -- stąd to świat nie jest jak Eden!Ale będzie' -- gdy głowyWnijdą na swe tułowy.-- Choć nie zawsze z dwóch byłby choć jeden!'

[XXIII.] TYMCZASEM

1Pokolenia przechodzą,Mając gdzie stawić nogę;Jeśli łany ogrodzą,

Page 13: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

13 z 41 2008-08-20 19:49

Zostawują choć drogę!

2Przechodzą i Epoki, A czas liczy się na nie --Lecz moje dni -- to odwłoki,Lata moje -- czekanie'

3CóŜ się juŜ nie wracało,Odkąd na ten świat patrzę? --Rzeczywistością całąJestŜe entr'acte w teatrze?

4śycie? -- czy zgonu chwilką!Młodość? -- czy dniem siwizny,A Ojczyzna? -- czy tylkoJest t r a g e d i ą - o j c z y z n y.

XXIV. SIEROCTWO

1Mówią, Ŝe Postęp nas bogaci co wiek;Bardzo mi to jest miło i przyjemnie:Niestety! co dnia mniej cieszę się ze mnie, Śmiertelny człowiek!

2Cywilizacji dwie -- widzę ustawnie:Jedna -- chce wszystko o d k r y w a ć na serio,Druga -- chce wszystko p o k r y w a ć zabawnie Świetną liberią!'

3Odkrywająca?' -- wciąŜ idzie do słońca:"C z e k a j c i e ! -- mówiąc pokoleniom -- b o w i e m,G d y s z e r e g o d k r y ć m y c h s p e ł n i ę d o k o ń c a, C o ś -- i w a m p o w i e m !'

4Zakrywająca?' -- cieszy znów inaczej:PokaŜ jej łez zdrój?' -- ona odpowiada:"n i e t r z e b a z w a Ŝ a ć n a t o ' c o ? t o z n a c z y !' M o Ŝ e -- d e s z c z p a d a."

5Dwie, takie błogie, mając opiekunki,Ludzkość, w sieroctwie znikłaby głębokiem,

Page 14: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

14 z 41 2008-08-20 19:49

Gdyby glob nie był ramieniem piastunki, Słońce?' -- jej okiem!

XXV. WAKACJE

Spotykam Wodza -- pytam: "Jakie nowiny?I co? się dzieje'"On mi na to: "E p o k a z a m k n i ę ł a c z y n yW c z a s ó w k o l e j e;N i e r o b i s i ę n i c'" To usłyszawszy, zboczę,Szemrząc (nieśmiele),śe coś, widać, są Wodze na d n i r o b o c z e I -- na n i e d z i e l e!

XXVI. CZEMU NIE W CHÓRZE?

1Śpiewają wciąŜ wybrani,U Ŝłobu, gdzie jest B ó g;Lecz milczą zadyszani,Wbiegając w próg'

2A cóz dopiero? owi,Co ledwo wbiegli w wieś --Gdzie jeszcze ucho łowi --N i e w i n n i ą t r z e ź !'

3ŚpiewajcieŜ, o! wybrani,U Ŝłobu, gdzie jest Bóg;Mnie jeszcze ucho raniPogoni róg'

4ŚpiewajcieŜ, w chór zebrani -- --Ja? -- zmięszać mógłbym śpiewTriumfującej lianii: Jam widział k r e w !'

XXVII. MISTYCYZM

1Mistyk? jest błędnym -- pewno!Więc i m i s t y c y z m nie istnieje?

Page 15: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

15 z 41 2008-08-20 19:49

Tylko jest próŜnią rzewną,Snem -- nim roz-dnieje!'

2Góral? na Alpów szczycieJeŜeli się zabłąka w chmurę --Czy wątpi o jej bycie* * * * * * * * *Błądząc -- po wtóre?

XXVIII. SATURNALIA

Na Filozofię Moralność się gniewa,A na Moralność Filozofia -- niemniejSwarliwa -- ognie i wymy wyziewa:Te -- coraz jaśniej, owe -- coraz ciemniej.

*"Ja? (Filozofia mówi) jestem, któraBez Moralności-praktyk się obchodzę.""Jak ja?' bez ciebie!'" -- jej odwrzaśnie wtóra.

*"Milczcie! -- zawoła ktoś -- kijem was zgodzę,Przeto iŜ wczora syn mi się narodził;Gdyby więc swar ów potrwać miał tak długo,Jak długo syn mój by od szkoły chodził,To -- minąłby się i z jedną,i z drugą!"

*Tu -- MąŜ (nazwany męŜem poświęcenia)Zrobił uwagę, Ŝe p o s t ę p przed wszystkiem,śe więc nie ma co szczędzić pokoleniaLub, w braku z a s a d, wyprawić je z światkiem!!

XXIX. OBOJĘTNOŚĆ

1Jeśliś zdradzony w Ŝyciu k i l k a razy,Och! jakiŜ to wielki ból'Współczuję skargę twą ponad wyrazy:Łez moich tyś Pan! tyś król!

2Lecz skoro w roku zdradzili cię ludzieT r z y s t a - s z e ś ć d z i e s i ą t y - r a z ? 'Serca mi nie stać i byłbym w obłudzie,

Page 16: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

16 z 41 2008-08-20 19:49

Nie będąc głuchym, jak głaz.

3I m m n i e j k t o z d r a d z a n , t y m s r o Ŝ e j ] z d r a d z o n y !--Lecz kto nie doznał, jak zdrad,Męczeńskich nie dość mu palm i korony,Nad które -- cóŜ dawa świat'

XXX. FATUM

1Jak dziki zwierz przyszło N i e s z c z e ń ś c i e do człowiekaI zatopiło weń fatalne oczy'-- Czeka -- --Czy, człowiek, zboczy?

2Lecz on odejrzał mu, jak gdy artystaMierzy swojego kształt modelu;I spostrzegło, Ŝe on patrzy -- c o ? skorzystaNa swym nieprzyjacielu:I zachwiało się całą postaci wagą-- -- I nie ma go!

XXXI. "RUSZAJ Z BOGIEM"

1Przyszedł ktoś kiedyś i stanął pod progiem,Mówiąc: "Bez chleba dziś jestem!'"-- Lecz odzrzeczono mu słowem i gestem:"R u s z a j Ŝ e z B o g i e m !'"

2Więc dalej ruszył po takiej nauce,Westchnąwszy w sobie:"Zaprawdę, nie wiem, co teraz juŜ zrobię,Tu zaś -- nie wrócę'"

3I lata przeszły, chleb znowu był tanim --Raz księdza w drodze spotyka,Który szedł z B o g i e m do paralityka;R u s z a on za nim.

4Idzie -- z drogę wskazują im wprawni

Page 17: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

17 z 41 2008-08-20 19:49

Ludzie (bo duŜa parafia),AŜ oto patrzy, Ŝe w miejsce utrafia,Gdzie Ŝebrał dawniej'

5Więc nie wszedł w dom ów, tylko kląkł na progu,Wołając: "Wszechmocny Panie!Zmiłuj się nad nim, moŜe nie był w stanie:KtóŜ równy Bogu?'

6Nie powiem dalej, bo moŜe przelęknę --To nadmienię tylko jeszcze,śe -- nie zmyślili sobie tego wieszcze,Bo -- zbyt jest piękne!

XXXII. WIERNY - PORTRET

Malarz skończywszy Tassa wizerunekOwinionego w aksamitnej szubie,Pyta -- co? w dziele oceniam i lubię.

*"Lubię -- s p ł a c o n y r z e t e l n i e r a c h u n e k ,I d e l i k a t n o ś ć A b r a h a m a s ł a w i ę ,ś e n i e t k n ą ł s z u b y , g d y j ą m i a ł w ] z a s t a w i e '"*

* Objaśnienie do powyŜszego wiersza, według autografu Torquata: "Io sottoscritto dichiaro d'aver debito col signior Abraham Levy, di venticinque lire per quali ritiene in pegno una giuba di mio padre, sei camice, quattro lenzoli e due tovaglie. A di 2 di marzo del 1570. Torquato Tasso"

XXXV. IRONIA

1śeby to moŜna arcydziełoDłutem wyprowadzić z grubych brył --I Ŝeby dłuto nie zgrzytnęło,Ni młot je ustawnie bił a bił!'

2śeby to tchem samym harmoniiMoŜna było kręcić wozów oś,I bez s-krzypnięcia wstecz ironii

Page 18: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

18 z 41 2008-08-20 19:49

śeby się udało zrobić coś'

3Och! jakŜe s p a ł b y s o b i e c z ł o w i e k ,W y Ŝ s z y nad skargi ustawiczne,Lecz cóŜ? -- gdy jeszcze i u powiekRoz-siędą się sny ironiczne!!'

4Uczucie zwiedza bez ironiiSzlaki b i t e c u d z y m c i e r p i e n i e m,Lecz kto był PIERWEJ TAM, wie o niej,śe jest -- koniecznym bytu cieniem.

5Ty myśłisz moŜe, Ŝe wiek złotyBez walk, sam, przyjdzie do ludzkości --A gdzieŜ?' powiodą pierw t e c n o t y,O d k t ó r y c h c o f a s t r a c h ś m i e s z n o ś c i!'

XXXVI. POWIEŚĆ

1Opiszę najprzód mego bohatera,Jak wchodzi do szkół i chłostę pobiera:Z zadowoleniem wielkim czytelników,Przeczuwających p o w i e ś ć - n a r o d o w ą,Pełną cybuchów, facecyj i krzyków(Nie dokończoną wciąŜ, więc zawsze nową!)

2Gdzieniegdzie f a r s ę dwuznaczną, francuską,Przebiorę w kontusz; indziej -- p r z y p o w i a s t k ę G b u r n ą osłonię wełnianą krakuską:RozegŜę starców i spłonę niewiastkę --Tymczasem h e r o s wnijdzie w armię ruskąI juŜ dobiegnie rangi oficera(Gdy młodszy jego brat -- chłostę pobiera!')

3Tu -- zrobię małe, lecz rzewne zboczenie,Wracając na wieś mego bohatera;Opiszę kuchnię -- sosy i korzenie --I jak się złoty hydromel podbiera;Pannę ośpiewam, gdy swe łzy ociera,Potem znów ucztę i zmów rozrzewienie!

4Końca takowej nie ma odysei,

Page 19: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

19 z 41 2008-08-20 19:49

Przeprowadzonej krwią przez pokolenia;Wiersz kaŜdy z wierszem, jak krańce alei,W perspektywiczne z-wieją się odcienia,Lipowym z góry osypując kwiatemPrzechadzające tam i sam istnienia --Cichość' gdzieniegdzie śmiech -- lub groźba batem.

5I -- jako w Danta piekle narodowym(Więcej toskańskim niŜ sama Florencja),Tak w mojej pieśni, zamiotem wirowym,Zbierze się cała poezji esencja --Czytelnik kichnie?' -- niechaj będzie zdrowym!(Z tego jest respekt starszych i atencja')

6Lecz! -- pod stopami drŜą mi sarkofagi,Wzdryga się niebo i piorun rozlega --śe pióro więcej miałoby powagi,Bielejąc martwo gdzieś u stawu brzega!Tam -- podjąłby je d z i k i c h ł o p i e c n a g i,Nie -- u k s z t a ł c o n y l i t e r a t ' kolega!'

XXXVII. SYBERIE

1Pod-biegunowi! na dziejów-odłogu,Gdzie całe dnieNiebo się zdaje przypominać Bogu:"Zimno i mnie!'"

2WrócicieŜ kiedy? -- i którzy? i jacy? --Z śmiertelnych prób,W drugą Syberię: pieniędzy i pracy,Gdzie wolnym -- grób!

3Lub pierw, czy? obie takowe Syberie,Niewoli dwóch,Odepchnie nogą, jak stare liberie,Wielki-Pan' Duch!* * * * * * * * * *

XXXVIII. ZAWODY

1

Page 20: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

20 z 41 2008-08-20 19:49

Bydło zjada kwiatów pąk młody,Nie myśląc o owocu stracie:-- UskarŜacie się na zawody:Na bydło się nie uskarŜacie!'

2Zawodów treść w naturze leŜy:Serce dotrzymać lubi więcej,Więcej zawsze, niŜ się naleŜy --Niźli przyrzekło najgoręcej!

3UszanujcieŜ ten kwiat sercowy,Tę szlachetność, co chce być zbytkiem,Lub obietnic przyjmijcie połowy --A zawód sam -- będzie nabytkiem!

4Tego ja nie zwę ogrodnikiem,Co w pośpiechu otrząsnął kwiaty,By z jesienią stał się nędznikiemI klął ogród, Ŝe niebogaty.

5Tego -- zowię ja rozpustnikiem,Choćby w progu ubogiej chatyNie podzielał się ucztą z nikim:-- Bo i j a b ł o ń - C n ó t ma swe kwiaty!

XXXIX. CENTAURY

Dla cnót, dla zasług, dla czynów powszednichNiebo ma nagród mnóstwo odpowiednich,A innnym kaŜda dyjademem świeci;Nawet i cacka róŜne są dla dzieci!-- Lecz pokolenia na wyspach zdziczałe,Gdzie umysł twardym skamieniał odłogiem,Wszystko, co nie jest, jak poziom ich, małe,Umieją tylko zwać P a n e m! zwać B o g i e m!RóŜniec tam nie ma' zaś ludzi się ceni,Czy d o ś c i g n i e n i ? ? -- albo: p r z e ś c i g n i e n i ? ?

XL. CENZOR - KRYTYK

1Noszą pióra na głowach dzicy --Takie teŜ jest i twoje pióro,

Page 21: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

21 z 41 2008-08-20 19:49

Skoro nie wiesz nawet róŜnicyMiędzy K r y t y k ą a C e n z u r ą.

2Drugiej niwa, czy złą, czy Ŝyzną --Nigdy własną!' lecz pierwszej siłySą jej własne, są jej spuściznąPo tych, co dzieła ich przeŜyły!

3SkądŜe zaś? moc twoja się wzięła,Rajco! efemerycznych sporów:A u t o r ó w -- s ą d z ą i c h d z i e ł a,Nie -- a u t o r z y a u t o r ó w!

4Bo i róŜnica by zginęła,Co? gościnny druh, a co? szynkarz:Pamfletami byłyby dzieła,Krytykiem?' -- byłby pojednynkarz!

XLI. KRÓLESTWO

1Na probierczy kamień dość przeszłości;Było jej dość, by sprawdzić co? boli --Więc nie słuchaj, co dziś o w o l n o ś c iMówią -- co dziś mówią o n i e w o l i.

2Kto czyniłby to przez całe Ŝycie,Co sam tylko dla siebie uchwalał,Nie dopiąłby on nic naleŜycie,Lecz gryzłby się jak Neron, i szalał.

3Kto zaś nigdy nic po woli własnejNie spełniłby -- nic o własnym skrzydle:W widnokrąŜek coraz więcej ciasnyZakląłby się i spętał, jak bydlę!

4Lecz ten z wszystkich nieudolny lekarz, Kto, nie wiedząc, z chorób leczyć którą?Pomięsz dwie -- nie m ę d r z e c ! -- a p t e k a r z !--Prawda? -- nie jest p r z e c i w e ń s t w m i k s t u r ą'

5Orzeł? -- nie jest pół-Ŝółwiem, pół-gromem.

Page 22: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

22 z 41 2008-08-20 19:49

Słońce? -- nie jest pół-dniem a pół-nocą.Spokój? -- nie jest pół-trumną, pół-domem.Łzy? -- nie deszcz są, choć jak deszcz wilgocą.

6Nie niewola ni wolność są w stanieUszczęśliwić cię' nie! -- tyś osobą:Udziałem twym -- więcej!' -- p a n o w a n i eN a d w s z y s t k i m n a ś w i e c i e , i n a d s o b ą.

XLII. IDEE I PRAWDA

INa wysokościach myślenia jest sfera,Skąd widok stromy -- --Mąci się w głowie i na zawrót zbiera;W chmurach -- na gromy.-- Płakałbyś moŜe, lecz łzę wiatr ocieraPierw, nim błysnęła -- --Po cóŜ się wdzierać, gdzie światy są zera,Pył -- arcydzieła?!'

IIZły anioł jednak uniósł ECCE-HOMONa opok szczyty,Gdzie, stojąc jeden i patrzając stromo,Człek -- gardzi byty.-- Jakoby wyrwał się z jawu, kryjomo,Skrzydły nikłemi,I mierzyć chciał się, sam, z swoją widomą Wagą, na ziemi.

IIII ściągałby go magnetyzm globowyW sfery dotkliwe,Gdzie nie doświadzcza nic zawrotów głowy --Nic!' co szczęśliwe.-- AŜ wielki smętek lub kamień grobowyZ tych sfer, bezpiecznych,Wypchnie znów na szczyt myślenia budowy,W obłęd dróg mlecznych.

IV Bo w górze -- g r ó b j e s t I d e o m człowieka,W dole -- g r ó b c i a ł u;I nieraz s z c z y t n e wczorajszego wiekaDziś -- tyczy kału'* * * * * * * * *Prawda się r a z e m d o c h o d z i i c z e k a !

Page 23: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

23 z 41 2008-08-20 19:49

XLII. PURYTANIZM (Z LISTU DO M. S. )

Na p u r y t a n i z m , jak na rzecz obrzydłą,Czemu? się gniewam (pytasz). Primo: wcaleśe się nie gniewam na najczystsze mydłoKtórego p i a n ę, to jest: w a r t o ś ć, chwalę --Pozwól mi tylko gęsim skreślić piórem(Które pluskało się przez Ŝywot cały),śe mydło -- nie jest rzeziebnym marmurem:Dobre na bańki, nie -- na i d e a ł y !

*Zaś -- ideały są wryte jak czyny,Cokolwiek o nich trzyma gmin obecny,Robiąc swych w i e l k i c h m ę Ŝ ó w z s t e a r y n y. *( S p o s ó b d o ś ć t a n i , a l e b a r d z i e j n i e - c n y .)

*Słowem -- Ŝe w mydło wierzę niezachwianie,Lecz gdyby kto chciał, abym przez to samoWziął się do pracy: stawić z nim mieszkanieBogów, gościnne tryumfalną bramą,Z tak niesłychanie przeczystej materii,Jak p u r y t a n i z m, to' zrobiłbym moŜeNie kościół, ale -- utrapienie BoŜe,Alabastrowe jak śniegi Syberii!

*I -- byłbym biały jak owa dziewicaBiała, w szelestnej sukni atłasowej,Mająca perły i jaśmin u lica,Bez przyganienia od stopy do głowy.Lecz -- skąd? te perły' -- d l a n i e j t a j e m n i c a( B o j e s t n i e w i n n ą, i o tym -- ni mowy!),Pokąd się perły nie rozpłaczą gradem,Pozostowując cierniowy dyjadem.

*Ergo: uwaŜam za istne prawidło(W którego kole zaklętym się kręcę),śe marmur -- marmur, zaś mydło jest mydło,śe -- r o b i ć z m y d ł a , t o -- u m y w a ć r ę c e !

*Lubo -- gdy wspomnę praczki polskie, którePonad stawami coś klepią, jak chmurę

Page 24: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

24 z 41 2008-08-20 19:49

OcięŜałego wilgocią i mrokiem --AŜ poprawują fartucha pod bokiemI amazonne ręce swoje błocą'(Z czego ktoś piękny zrobiłby obrazek.Ile Ŝe stawy te się słońcem złocą) --Dwakroć oceniam m y d ł a - w y n a l a z e k !

XLIV. COŚ

1Z intencji rodzisię wszelki uczynek --Ty! -- będąc c z y n u - c z ł o w i e k i e m --Gardzisz intencją? -- uwielb pojedynekI głoś: Ŝeś na równi z wiekiem!

2Mniejsza -- czy senat pobłądził? czy rynek?Bo czyjakolwiek bądź wina, Najlepszym sędzią -- zawsze pojedynek:Garść prochu -- butelka wina!

3Ani kłopoczmy się' cedr? czy barwinek?Na grobie urośnie?' po co?'Wszelaką trudność kończy pojedynek(Zwłaszcza -- nie w Dziejach, i nocą!).

4W Azji częstokroć lichy mandarynek,Gdy okradł kasę, podpala --PoŜar się szerzy!' on wpada na rynek --Wołają: " M i a s t o o c a l a!'"

5Tak -- hałas strzałów, tak -- gorzałki kminek,Kroków odmierzania ŜwawszeCzynią -- Ŝe, końcem końców, pojedynekJest to C o ś' i o c o ś zawsze.

L. BLISCY

1Tu, gdzie im krótszy czas, tym lepiej skrywaSzybkość swą, waŜność i miarę,A człowiek ledwo rzec moŜe, Ŝe bywaZdrowych lat kilka' lub parę --

2

Page 25: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

25 z 41 2008-08-20 19:49

Ludzie? -- znikomość tę? -- czy mieli siłyWziąść za coś więcej niŜ plagę'Choć krzyŜ sam, waląc się na grobie, zgniły,Razem traci kształt i wagę!

3Jakby się nieme rzeczy teŜ siliłyNieustannymi jękamiPrzedłuŜać nicość swą i zlepiać pyłyŁzą -- aŜ i łza się wyplami.

4Więc gdy na chustki ostatniej juŜ brzeguŁzy ślad spełznie swym ostatkiem;Więc gdy ostatni z przyjaciół szereguWspomni Cię j u Ŝ, j u Ŝ, przypadkiem --

5Wtedy -- o! wtedy -- myśl i Ŝycia wątek,I ślad dramatyczny bytuTwego, w swój wtóry wnikłszy o d - p o c z ą t e k,Zbudzi się T o b ą do sytu.

6Bo teraz wszędzie jeszcze Twoje n i e j a Obejmać musisz sumieniem;I nie Twój jesteś rozum i nadzieja,I jesteś Twoim zwątpieniem!

7Lecz i tu ludzi trzy widziałem sfery,Trzy obcowania ich strony:J e d n i, co znają Cię, jak się literyZna - pókiś ku nim zwrócony'

8I póki twarzą w twarz przestajesz z niemi,Zaś - ani chwilę juŜ potem:Tak kły pszeniczne ruszają się z ziemi,Wyzieleniając za grzmotem'

9D r u d z y - mniej rządni oblicz i gestu,Mniej osobistej poręki,Bo całe Ŝycie pamiętni, jak Chrzestu,Tych, których dotknęli ręki.

10I t r z e c i wreszcie - - rzadcy niesłychanie,Co, choćbyś umarł od wieku,Weszli w poufne z Tobą obcowanie,

Page 26: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

26 z 41 2008-08-20 19:49

Jak - siedzący człek przy człeku.

11- - A którzy znikną z Elektrą Twej siłyLub znajdą się w Ŝycia składni,A których czekać u swojej mogiłyBędziesz? - - - ja, nie chcę' s a m z g a d n i j'

LI. MORALNOŚCI

IKochający - koniecznie bywa artystą,Choćby nago jak Herkules stał;I m o r a l n o ś ć nie tylko jest osobistą:Jest i wtóra - m o r a l n o ś ć - z b i o r o w y c h - c i a ł.

IIDwie było tablic - dwie! - prawowitego cudu:Jedna - władnie do dziś wszech-sumieniem,Druga - całym pękła kamieniemO twardość ludu.

IIIZ pierwszej?' - mamy zarys i siłę mamyOd niesienia rąk w dzieło zaczęte,Ale - drugiej odłamyMiędzy Ludów LudamiJak menhiry* stoją rozpierzchnięte!

IVWobec pierwszej?' kaŜdy a kaŜdy - r z e s z ą !Lecz - by d r u g ą od-calić,Czoła się nam mojŜesząI zaczynają się lica blaskiem palić.- Wiatr ogromny, jak na Synai szczycie,Tętnią echa i gromy z błyskawicami;Dłonią czujesz, Ŝe tknąłeś Ŝ y c i e'Podejmując prawa odłamy.

VAŜ przyjdzie dzień' gdy g n i e w , c o z b i ł t a b l i c e,Stanie się z a p a ł e m , k t ó r y t w o r z y :Rozniepodziane złoŜyI pogodne odkryje lice.

* M e n h i r - wysoki głaz druidyczny.

Page 27: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

27 z 41 2008-08-20 19:49

LII. TAJEMNICA

" T a j e m n i c a !' wielka to tajemnica!'" C h ó r "Czego? durzyć szlachcica'" * * *

Jak umysł chciwy wiedzy wyŜszej od polemik,Przechadzał się, przez cichy laurów bujnych szpaler,Słynny pisarz (niejakich orderów kawaler,Portretowany, ile zwykł być akademik)I dumał: "Skąd? pochodzi, Ŝe za dni Augusta,Gdy retoryka kwitła tak prozą, jak rymem,Gdy więc szukano prawdy tak rymem, jak prozą,Nikt nie widział i nie znał niczego za Rzymem:Co? Judea głosiła światu złotousta -Co? śpiewał Dawid z chwałą lub Jeremias z zgrozą -Co? Ezechiel' bylo im nie znane tak bardzo,Tak bezbrzmiące dla uszów w swej zatyłych dumie'"- Jak gdy się czyje umysły umyślnie zatwardzą,Lub' jak kiedy s i ę k o c h a ć L u d z k o ś c i n i e u m i e !

LIII. ZAGADKA

Z wszelakich kajdan, czy? te sąPowrozowe, złote czy stalne?'Przesiąkłymi najbardziej krwią i łzą -N i e w i d z i a l n e !'. . . . . . . . .

LIV. JAK...

Jak gdy kto ciśnie w oczy człowiekowiGarścią fijołków i nic mu nie powie'

*Jak gdy akacja zwolna zakołysze,By woń, podobna jutrzennemu ranu.Z kwiaty białymi na białe klawiszeOtworzonego padła fortepianu'

*Jak gdy osobie stojącej na gankuDaleki księŜyc wpląta się we włosy,Na pałającym układając wianku

Page 28: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

28 z 41 2008-08-20 19:49

Czoło - lub w srebrne ubiera je kłosy'

*Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca,Bywa podobną do jaskółek lotu,Który ma cel swój, acz o wszystko trąca,Przyjście letniego prorokując grzmotu,Nim błyskawica uprzedziła tętno -Tak' 'lecz nie rzeknę nic - bo mi jest smętno.

LV. KÓŁKO

Jak niewielu jest ludzi i jak nie ma prawiePragnących się o b j a w i ć !' - Przechodzą - przechodzą -Odpychają się, tańcząc z sobą lub w zabawiePoufnej, kłamią płynnie, serdecznie się zwodzą:Ni w s p ó ł c z e ś n i, ni bliscy, ani sobie znani,Ręce imając, śliniąc się szczelnym uściskiem.Głebia pomiędzy nimi wre i oceaniA na jej pianach - oni; bliscy czym?' - nazwiskiem!Świat zaś mówi: "T o - s w o i, t o - k ó ł k o d o m o w e,T o n a s i !" szczerzej Niebo łączy lazuroweTysiąc ludów, co rŜną się przez wieki, bo szczerzejZ kaŜdego aby jeden w spólne Niebo wierzy.- Oni zaś tańczą: łonem zbliŜeni do łona,Polarnie nieświadomi siebie i osobni;Dość, Ŝe nad nimi jedna lampa zapalonaI moda jedna wszystkich wzajemnie podobni.- "T o n a s i !" - M a p ę - Ŝ y c i a gdyby ktoś z wysokaKreślił jak m a p ę - g l o b u ?' góry i pustyniePrzeniosły by się w krótkie jedno mgnienie oka,Ocean by zaś przepadł, gdzie łza drobna płynie!

LVI. CZUŁOŚĆ

Czułość - bywa jak pełny wojen krzyk,I jak szemrzących źródeł prąd,I jako wtór pogrzeby'

*I jak plecionka długa z włosów blond,Na której wdowiec nosić zwykłZegarek srebrny - - -

Page 29: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

29 z 41 2008-08-20 19:49

LVII. NIEBO I ZIEMIA

"Rzeczywistym bądź! - co? ci się wciąŜ o n i e b i e troiPodczas gdy grób, prądami nieustannemi,Kości twoich, prochów twych porząda!"

*- Och! tak, wszelako, gdziekolwiek człowiek stoiO w i e l o k r o ć w i ę c e j n i e b i o s o g l ą d a,N i Ŝ e l i z i e m i '

LX. JĘZYK OJCZYSTY

"Gromem bądźmy pierw niźli grzmotem,Oto tętnią i rŜą konie stepowe;Górą c z y n y !' - a słowa? a myśli?' - potem!'Wróg pokalał juŜ i ojców mowę -"Energumen tak krzyczał do LirnikaI uderzał w tarcz, aŜ się wygięła.Lirnik na to: . . . . . . .. . . " Nie miecz, nie tarcz - bronią JęzykaLecz - arcydzieła!" -

LXI. BOGOWIE I CZŁOWIEK

1Dziś autorowie są jak Bóg:Dość juŜ, Ŝe tchną, wnet arcydzieło wstawa;W skrzydlany lot posuwa cięŜki pług,Trud jest jakoby zabawa!

2Nie samo juŜ słońce rzuca cieńWawrzynów - skłania je i wiatr Ŝyczliwy;Dwadzieścia lat sławy za jeden dzieńDając - za dzień jeden szczęśliwy!

3I od Wirgiliusza kształtnych pieńZalatują jeszcze l u d z k i e natchnienia'On! dwadzieścia lat pracy dał za dzień,Za jeden dzień stworzenia!

Page 30: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

30 z 41 2008-08-20 19:49

LXII. ZAPAŁ

Powiadają - Ŝe piękne były one wieki,Gdy o g i e ń - ś w i ę t y wznosił się złotym filarem,A Rzym od białych dziewic wyglądał opieki,Dziewic zasiadających, jak Senat, z Cezarem.Wtedy i Drujd, i horda Litwy tajemniczaKlęła kozła swojego pod grzechów cięŜarem,A czoła jej ozłacał Ŝywy płomień Z n i c z a.Lecz z świętym-ogniem stało się jak z niebios darem:Po legendowych wiekach - przyszły historyczne,Ogień-boski za-przestał być dziejów skazówką.(Natomiast - tanie mamy z a p a ł k i - c h e m i c z n e,Które gdy zręcznie ujmiesz - obrócisz w dół główkąI o obuwie potrzesz?' płomyk wraz wybucha,A Turki palą fajkę z długiego cybucha!')

LXIII. PRAC - CZOŁO

" P r a c o w a ć m u s i s z" - głos ogromny woła -Nie z potem dłoni lub twojego grzbietu(I Ŝ p r a c - p o c z ą t e k, doprawdy, Ŝe nie tu),Pracować musisz z potem twego czoła!- Bądź sobie, jak tam chcesz? - r e a l n y m c z ł e k i e m:Nic nie poradzisz!' kaŜde twoje dzieło,Choćby się z trudów herkulejskich wszczęło,Niedopełnionem będzie i kalekiem'- Pokąd pojęcia-pracy korzeń jedenNie trwa? - dopóty wszystkie tracą zgoła;Głos grzmi nad tobą: "P o s t r a d a ł e ś E d e n !"Grzmi dookoła: " P r a c u j z p o t e m c z o ł a !"

*Najprostszy cieśla, co robi toporem,Choćby on nie wiem jak był pracowity -I choćby cieśli tyryjskich był wzorem -JeŜeli w duszy smutem ma ukrytyLub trumnę ciosze, gdy dławi go Ŝałość,Łzy własne widząc w Ŝelaza połysku,Wyrobić musi pierw: u m y s ł u - s t a ł o ś ć -Bez której nie ma sił, ciągu ni zysku.Więc prac początek, pierwsza prac litera,Nie tam, gdzie wasza dzoś r e a l n a - s z k o ł aUczy - zarówno płytka, jak nieszczera:Pracować musisz zawsze z p o t e m - CZOŁA!

*Reformatorów zbierz wszystkich i nagle

Page 31: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

31 z 41 2008-08-20 19:49

Spytaj ich, co jest pracy abecadłem?Zacząć mam z czego? gdy na skały wpadłemLub wiatr ustąpił, zerwawszy pierw Ŝagle -Od czego zacząć? czy - od d ł o n i - p o t u ?Lub r a m i o n - p o t u ?' gdy brak i narzędzi,Gdy wkoło otchłań, a ty - na krawędzi:Zacznij: b y w g ł o w i e n i e b y ł o z a w r o t u -Więc głos ogromny znów jak pierwej woła:"Musisz pracować z p o t e m t w e g o c z o ł a !"

*Spustoszałemu powiedz Narodowi:Niech się zbogaci jak moŜe najprędzej,A mając p o s a g, resztę postanowi,Do-rychtowawszy [do onych pieniędzy]

[końca brak]

[LXIV.] CO SŁYCHAĆ?

JeŜeli ten list wierszem piszę, to z przyczynyProzaiczniejszej niźli prozą-gadaniny -I czynię jak ów doktor, wolny od pustoty,Co wtedy tylko tańczył, gdy miał brać na poty.- Wkrótce albowiem wszystko Ludzkość z-uŜyteczni,Ludzie będą, dla wprawy w gimnastykę, grzeczni:Jak kichnie kto?' będzie to hasłem dla sąsiada,śe Bursa stoi słabo i Ŝe renta spada -Jak poprawi krawatę, prosty z tego wniosek,śe wiele jest o cenach bawełny pogłosek."J a k s i ę m a s z ?" - będzie stawką, a "b ą d ź z d r ó w " - wykrętem,Panny będą rachować fijołki z procentem.Arbuzy pójdą w górę. Kapusta CzerwonaZburczy RóŜę Stolistną, Ŝe nioceniona,I kaŜe jej do Chwastów wdzięczyć się za płotem;Niezapominkę zmięsz z błotem, jak nic-potem!Z Słonecznikiem, choć ten jest osobą stateczną,Zajdzie w ulotną sprzeczkę, ale niebezpieczną,Którą on zniesie, patrząc w niebo jak astronom.Na Hijacynty gorzej wpadnie niŜ ekonomI nie wstrzyma jej kuzyn Pasternak, ni Czosnek,Sławny z rozsądku, błahych nieprzyjaciel piosnek -On, co jeszcze na puszczy, z Cebulą do współki,Ledwo Ŝe nie zbuntował MojŜeszowe pułki,Padząc, by lud w nim uznał rzecz nad wolność starsząI wrócił wielbić Czosnek z amnestią monarszą.- - - - - - - - - -

Page 32: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

32 z 41 2008-08-20 19:49

Lecz Ogrodnik cóŜ na to?' - p o s k r o b i e s i ę w g ł o w ęI u d a, Ŝ e n i e s ł y s z y, b o m a w d o m u k r o w ę.

Pisałem w ParyŜu w 1865

[LXVII.] KRZYś I DZIECKO

1- Ojcze mój! twa łódźWprost na most płynie -Maszt uderzy!' wróć'Lub wszystko zginie.

2Patrz! jaki tam krzyŜ,KrzyŜ niebezpieczny -Maszt się niesie w z-wyŜ,Most mu poprzeczny -

3- Synku! trwogi zbądź:To- znak-zbawienia;Płyńmy! bądź co bądź -Patrz, jak? się zmienia'

*Oto - wszerz i w z-wyŜWszystko toŜ samo.

*- GdzieŜ się podział k r z y Ŝ ?'

*- Stał się nam b r a m ą.

1866

LXIX. POCZĄTEK BROSZURY POLITYCZNEJ...

Nie trzeba robić z pokoleń ofiary,IŜ one nie są tylko: d a l s z y m c i ą g i e m;Strona jest, z której człek rodzi się stary,Choć kształtowanym urasta posągiem.Przenosić w drugich swą własną zawziętośćGodzi się t y l e' ile czcisz ich świętość.Lecz jeśli mniemasz, Ŝe T y - t w o r z y s z c z ł e k a,

Page 33: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

33 z 41 2008-08-20 19:49

J a k B ó g, n a o b r a z T w ó j ?' - to rad bym wiedział,Czemu jest czasów i pokoleń przedział?'Skąd postęp? czemu? się go w dali czeka'

*Nie trzeba robić się karykaturąTwórcy - mniemając o naszym planecie,śe on wszech-świata środkiem, albo górą;Gród zaś ojczysty, Ŝe - najpierwszym w świecie,A w grodzie jeszcze, Ŝe nad geniusz wszelki -Sąsiad, z którym się wypienia butelki.

*Nie trzeba s i e b i e, wciąŜ s i e b i e, mieć środkiem,By, mimowiednie, się nie stać wyrodkiem -Nie trzeba myśleć, Ŝe jest podobieństwoByć demokratą - bez Boga i wiary(Czego jak świat ten nie bywało stary!)Ni bez wyznania Ŝe bywa męczeństwo.

*Nie trzeba kłaniać się Okolicznościom,A Prawdom kazać, by za drzwiami stały;Przedawać laury starym znajomościom,Myśląc, Ŝe dziejów-rytm zgłuszą tymbały!

*Nie trzeba s t y l u nastrajać ulicznieNi Ewangelii brać przez rękawiczkę;Być zacnym ckliwo, być podłym praktycznie,Zapełniać p r ó Ŝ n i ę - s e n s u przez p o t y c z k ę.I rejterować' lubo - heroicznie!'

LXX. LAUR DOJRZAŁY

1Nikt nie zna dróg do potomności,Jedno - po samodzielnych bojach;WszakŜe w Świątyni jej nie gościW tych, które on wybrał pokojach.

2Ni swoimi wstępuje drzwiami,Lecz które jemu odemknięto -A co? w Ŝyciu było s k r z y d ł a m i,Nieraz w dziejach jest ledwo p i ę t ą !'

3Rozwrzaskliwe czasów przechwałki,

Page 34: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

34 z 41 2008-08-20 19:49

Co, mniemałbyś, Ŝe są trąb graniem? -To - padające w urnę gałki'Gdy cisza jest g ł o s ó w - z b i e r a n i e m.

LXXI. CZAS I PRAWDA

IluŜ? ja świerzych ksiąŜek widziałem skonanie -W samej wiośnie ich Ŝycia!' a nie były tanie'I kiedy je składano, czekał świat, by wyszły,Przewidując wzruszenie, albo oklask przyszły;I kiedy je sznurówką zejmano w poszyty,Świat szeptał, jak w alkowach przed balem kobiety.A gdy wyszły?' - zostały porwane - a potemChwila cieniu i ciszy, jak bywa przed grzmotem,Lecz czułeś, Ŝe znienacka światło się rozpostrze,I wiew kart, i jak po nich biegło noŜa ostrze,Czułeś - - a w dni niewiele słyszałeś, co chwila,W rozmowach sąd, i w którą się stronę przechyla,I jak przerwany bywa wniesieniem herbaty;N a w s i ? - przejaŜdŜką, w m i e ś c i e ? - kupnem nowej szaty;A w tydzień juŜ się same okładki tych ksiąŜekOdchylają, jak krańce uŜywanych wstąŜek,Gdzieniegdzie i pył leci, jak w p o p i e l n ą - ś r o d ę,Na niebotyczny u s t ę p, na skrzydlatą o d ę,I słychać' Ŝe ktoś chyłkiem wzmiankował niechcącyO pewnej innej ksiąŜce, wyjść wkrótce mającej.- Tak jest dziś tu i owdzie' lecz u n a s ?' wychodząK s i ą Ŝ k i ?' - za późno, c z y n y ?' za wcześnie się rodzą.Co jeśli potrwa?' MęŜe będą mieli s i ł y Nienarodzonych wnuków, a rozum?' - mogiły!

*Towarzystwo-uczonych niebawem w tej mierzeGdzieś - kiedyś - się zgromadzi, skoro s k ł a d k i zbierze,I dnia tego feuilleton zaświta w Poznaniu,P o ś w i ę c o n y onemu rzeczy sprawozdaniu,A który czytać będzie dobry Obywatel:TakŜe - przez p o ś w i ę c e n i e' (nie dla czczych bagatel!).Wtedy - sam Długosz wyjdzie; "Kurierek" zamieści:"Z B e r l i n a. Słychać' krąŜą niewątpliwe wieści,Jakkolwiek owym wieściom MęŜe-zaufaniaPrzeczą - i rozdzielone są krąŜące zdania."- Lecz nie śpi korespondent- "Czasu_ ' ten wymacaGrunt prawdy i firmament przekreśli jak raca,Po o b ł o k a c h - t ł u m a c z e ń pozłoci rzęsisto,By wszystkimi orzeknąć języki myśl - czystą!

*

Page 35: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

35 z 41 2008-08-20 19:49

W kaŜdym kraju inaczej Prawda się udziela,Lubo wszędzie jednego ma nieprzyjaciela,A tym jest k ł a m s t w o, tudzieŜ l e n i s t w o i p y c h a,I n e r w ó w - w s t r ę t, co, aby mieć pokój, ucicha,Mało dbając (choć prawie to wiedzy zarodkiem),śe bywa słowo pierwej c e l e m niźli ś r o d k i e m,I Ŝe dziś Język kształcąc, nie zgadujem wcale.Jakie? głosić nim będą wesela i ŜaleZa sto lat' - Ŝe więc r a d o ś ć, Ŝe b o l e ś ć, Ŝe m o d ł aDlatego się w Lakonizm zawrzeć nie umieją,IŜ wzdychają za p r z y s z ł y c h, łkając jako źródła,Do których inni przyjdą, w dzbany swe nalejąI będą pić, ochłodę wyczerpując z dzbana;Lub - nie znalazłszy źródeł, pójdzie im z ust - piana!

LXXIII. GRZECZNOŚĆ

1Znalazłem się był raz w wielkim Chrześcijan natłoku,Gdzie jest biuro lasek, płaszczów i m a r e k;- KaŜdy za swój chwytał się zegarek,Nie ufając bliźniej ręce i oku!'

2Jeden tylko MąŜ zwrócił moją uwagę:Z przezornością albowiem szczególniejsząŁączył wdzięk i względność, i powagę,W niczym od chrześcijańskiej nie zimniejszą -

3"KtóŜ jest? - pytam - tyle uprzejmy dla gościWśród podejrzewających się bliźnich owych?"* * * * * * * *(Był to straŜnik f i g u r w o s k o w y c hZ pobliskiego M u z e u m - c i e k a w o ś c i !')

LXXIV. BOHATER

1Czy juŜ nie wróci czas siły-zupełnejAni ma jeszcze zasłynąćWiek, gdy po R u n o waŜono się płynąćZe z ł o t e j u w i t e w e ł n y ?'

2Lec na kolchidzkiej tkaniny kobierce

Page 36: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

36 z 41 2008-08-20 19:49

NiktŜe juŜ więcej nie pragnie? -Lub, bohaterów czuli spadkobierce,WoląŜ się u j ą ć z a j a g n i ę ?'

3Smoka czy wielki łeb dziś wyzwie kogo,Rykiem otrębując turniej;Lub jestŜe, kto by rad go potrzeć nogą,I wynieść się nadeń górniej?'

4Czy ramion marmur - czy muszkułów granieI cało-strojność budowy,Nie ma juŜ więcej nic za powołanieNad strawność dobrą? byt zdrowy?

5Bohaterowie wszak od wieków w wiekiKraj zdobywają z a k l ę t y -I od Achilla mniej bywa kaleki,Kto nie wyzuł z ostróg pięty!'

6MiałaŜby słodycz chrześcijańska, nowa,Zawistnym byź Męstwa druhem? -Gdy ona raczej jako białogłowaWierna - współ-zwycięŜa duchem!

7MiałaŜby włosów srebrność księŜycowaWyzwalać z D z i e j ó w - z a c i ą g u ? -Lecz starość, w czas swój, bywa więcej zdrowaOd bark greckiego posągu.

8MojŜesz - wiek blisko przeŜywszy, powstawaWyswobodzicielem ludu -Heroizm czysty wcześnie nie dostawa,I nie dostawa - bez c u d u !

9Owszem - śmierć sama i jej piekieł-kraterCóŜ są?' - rzecz wielka lub licha:W miarę do tego, jak? jaki bohater?Dopełnił swego kielicha -

10NiechŜe więc Kolchów wiek sobie nie wraca,Współczesność w równej mam cenie:H e r o i z m będzie trwał, dopóki p r a c a;Praca? - dopóki stworzenie!'

Page 37: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

37 z 41 2008-08-20 19:49

LXVIII. STYL NIJAKI

S z k o ł a - s t y l u kłóciła się z s z k o ł ą - n a t c h n i e n i a,Zarzucając jej dziką niepoprawność. - Ale!'P o t o m n i nie są tylko grobami z kamienia,Ciosanymi cierpliwym dłutem doskonale:Są oni pierw W s p ó ł c z e ś n i, których przeznaczeniaOd d o - r a ź n e g o w chwili Ŝe zaleŜą słowa;Przestawa być wymową s p ó ź n i o n a w y m o w a !

LXXIX. RÓśNOŚĆ ZDA�

(POD WIZERUNKIEM ALFREDA DE MUSSET)

Jedni twierdzą, Ŝe M u s s e t mistrza nie ma,Nowe wniósłszy sztuki prawidło;Drudzy - Ŝe naśladowcą jest B e r g h e m a(Który - malował ślicznie' bydło!').

LXXX. WIELKIE SŁOWA

1Czy teŜ o jedną rzecz zapytaliście,O jedną tylko, jakkolwiek nie nowa!To jest: g d z i e ? p a p i e r p r z e p a d a j a k l i ś c i e.Pozostawując same w i e l k i e s ł o w a'

2Gdzie? tych słów wielkich jest wspólna kraina,Jedna dla ludzi wszystkich i taŜ sama,Która nie kończy się, lecz wciąŜ zaczyna -Dla nas Ojczyzna dziś, jak dla Adama!

3Sfera s ł ó w w i e l k i c h, jakich nieraz paręPrzez zgasły wieków przelata dziesiątekI wpierw uderza cię, niŜ dajesz wiarę,Godząc - jak strzały ordzewionej szczątek - -

4Ktoś je lat temu wypowiedział tysiąc,Lecz one dzisiaj grzmią - - i ty, za stosem

Page 38: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

38 z 41 2008-08-20 19:49

Ksiąg drukowanych, gotów byłbyś przysiąc,śe - bliŜsze ciebie dą myślą i głosem!

5Czy wy spytaliście tylko o tyle -Tylko o jedną tę ksiąg tajemnicę,Z trupimi głowy na skrzydłach motyle,Którym w ruiny stawię Ŝółtą świecę?'

6Czy zapytaliście czemu C i c e r o ?P a w e ł ? lub S o k r a t ? tych słów rzekłszy parę,śyją' do dzisiaj cię za piersi bierą.A ty, choć im nierad, dawasz wiarę.

7Księgi zaś Twoje, mimo złote wargiKart z pergaminu, i twoje dzienniczkiZ elektrycznymi okrzyki lub skargiGasną - jak ckliwe o południu świeczki.

8I wrzeszczysz: " D z i s i a j !" - ty, gdy twa koronaDzisiaj jest w rękach, co z dawna umarły:Jak gałąź, włosy wziąwszy Absalona,Skrzypiąca jemu i hufcowi: "K a r ł y !"

LXXXI. KOLEBKA PIEŚNI

(DO SPÓŁCZESNYCH LUDOWYCH PIEŚNIARZY)

IGdzie t o n i m i a r a równe są przedmiotowi,Gdzie przedmiot się harmonią dostraja,Tam jest i pieśń, i rym - jak kto je powie -Tam z - s i e d m i a się brzmienie i tam się z - t r a j a,I spadkuje się same ku końcowi'

II- Umiej słowom wyrazić ich w y g ł o s - p i e r w s z y -To jest całą wraŜeń tajemnicą:Rym?' - we wnętrzu leŜy, nie w końcach wierszy,Jak i gwiazdy nie tam są, gdzie świecą! *

IIIPodobnieŜ i pieśń gminna to nie jest t o,Co wy dziś zrobiliście z niej - -Płynność słów? - to - oko błysłe łzą,

Page 39: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

39 z 41 2008-08-20 19:49

To - ciepły dech, nie zawołanie: "Tchnij!'"Tak - wywęźla się kwiatu pąk i tak ptaszęCoraz bystrzej i pełniej widzi dzień,Nim nad rozpękłą wzleci czaszę - WraŜenia pierw mając przez s w ó j - r d z e ń !

IVStąd to nie są n a s z e - p i e ś n i - n a s z e,Lecz boskiego coś bierą w się;Stąd, choć ja śpię' nie ja to śnię c o? śnię:Ludzkości-pół na globie współ-śni ze mną;Dopomaga mnie - i c i c h o, i g ł ę b o k o,I u r o c z y ś c i e, i c i e m n o:Jak - wszech-oko!'

VTam to wszczęła się pieśń gminna, jakby z dnaUspokojonej na skroś głębiCzerpiąc tok swój i jęk gołębi;A Bóg ją sam zna!'

LXXXII. ŚMIERĆ

1Skoro usłyszysz, jak czerw gałąź wierci,Piosenkę zanuć lub zadzwoń w tymbały;Nie myśl, Ŝe formy gdzieś podojrzewały;Nie myśł - o śmierci'

2Przed-chrześcijański to i błogi sposóbTworzenia sobie l e k k i c h rekreacji,Lecz c i ę Ŝ k i e j wiary, Ŝe śmierć: t y k a o s ó b,N i e s y t u a c j i - -

3A jednak ona, gdziekolwiek dotknęła,T ł o - nie istotę, c o n a t l e rozdarłszy,Prócz chwili, w której wzięła - nic nie wzięła:- Człek od niej starszy!

LXXXIII. SENS-ŚWIATA

1Do uczty gdy z gwarem siadano za stół,Mnie jednemu zbrakło siedzenia -Tłumaczy to zwyczaj, bym za złe nie wziął,

Page 40: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

40 z 41 2008-08-20 19:49

WróŜąc: iŜ taki traf - o Ŝ e n i a !

2Więc - toast podniosłem, lecz stało się znów,śe wlano mi ostatek wina.(Co zwyczaj wykłada z f a w o r u wdów,Lub, Ŝe moŜesz mieć wkrótce syna!')

3Płynąłem za morze' skąd puścił ktoś wieść,śe się rozbił okręt w podróŜy - - Wiele stąd tłumaczeń, lecz spólna ich treśćDługi i błogi Ŝywot wróŜy.

4Sens z tego, Ŝe dziwnie przewrotnym jest świat:Bo gdy nie masz miejsca, to cię Ŝenią,A skoro pogrzebiąm dodają sto lat,A gdy zapominają - cenią!

LXXXIV. CZEMU

PróŜno się będziesz przeklinał i zwodził, I wiarołomił zawzięciu własnemu- Powrócisz do niej - będziesz w progi wchodził I drŜał, Ŝe moŜe nie zastaniesz?... c z e m u!... * Sam sobie będziesz słówkiem jednym szkodził, Nie powierzonym, prócz tobie jednemu. Będziesz się b e z n i e j z n i ą kłócił - i godził, I wrócisz wątpiąc czy zastaniesz?... c z e m u!... * Szczęśliwi przyjdą, jak na domiar złemu: Kołem osiędą ją - chwilki nie będzie, By westchnąć szczerze...ach! czemu i czemu Przyszli szczęśliwi? rozparli się wszędzie, Wszędzie usiedli z czołem rozjaśnionem- Dom napełnili - stali się Legionem!... * Przeczekasz wszystkich?... to - d w ó c h ci zostanie, A j e d e n w progu jeszcze ma pytanie I choć, na zegar pojrzawszy, się sroŜy, Ty - nawyknąłeś juŜ nie ufać jemu: Wróci i znowu kapelusz połoŜy,

Page 41: Cyprian Kamil Norwid - Vade -Mecum [Tekst]

Vade - Mecum file:///D:/Norwid%20Cyprian%20Kamil%20-%20Vade-Macum.htm

41 z 41 2008-08-20 19:49

I rękawiczki zdejmie jeszcze-- c z e m u? * AŜ chwila przyjdzie, gdy w y j ś ć ? - lepiej znaczy, NiŜeli zostać po obojętnemu; Wstaniesz-i pójdziesz, kamienny z rozpaczy, I nie zatrzymasz się, precz idąc-- c z e m u? * A księŜyc będzie, jak od wieków niemy, Gwiazda się Ŝadna z miejsca nie poruszy- Patrząc na ciebie oczyma szklistemi, Jakby nie było w Niebie Ŝywej duszy: Jakby nie mówił nikt N i e w d z i a l n e m u , śe trochę niŜej - tak wiele katuszy! I nikt, przed Bogiem, nie pomyślił: c z e m u?

K O N I E C