CHARAKTER PRAWNY BISKUPÓW JORDANA I UNGERAnaszaprzeszlosc.pl/files/tom030_03.pdf · 2020. 3....

46
CHARAKTER PRAWNY BISKUPÓW JORDANA I UNGERA Studium historyczne Zagadnienie prawnego charakteru pierwszych biskupów w Pol sce po chrzcie księcia Mieszka I, to w obecnym stanie badań hi storycznych nic innego, jak szukanie odpowiedzi na pytanie: c zy Jordan i Unger byli biskupami misyjnymi, czy diecezjalnymi? Wobec naukowo uzasadnionej tezy, że Kościół w Polsce do roku 1000 nie podlegał żadnej obcej metropolii, a własnej nie po siadał, druga część pytania o tyle jest realna, o ile było możliwe, by Jordan i Unger jako biskupi diecezjalni podlegali wprost Sto licy Apostolskiej (przywilej egzempcji biskupstwa). W odpowiedzi na to pytanie znajduje się rozwiązanie spornej dotąd kwestii, czy biskupstwo poznańskie istnieje od 968 roku. Kwestia ta stała się w szczególniejszy sposób aktualna w roku, w którym archidiecezja poznańska obchodzi uroczystości swojego milenium *. Studia nad początkami organizacji Kościoła w Polsce, które obejmują również zagadnienie tu przedstawione, napotykają na zasadniczą trudność, jaką jest znikoma ilość źródeł historycznych, zachowanych z tego okresu. Niejeden więc historyk ulega pew nemu sceptycyzmowi, o czym z okazji milenium Polski pisał T. Silnicki: „Mimo umiejętnych badań, prowadzonych nad tymi samymi zawsze zagadnieniami od przeszło stulecia, mimo całego zastępu polskich i nie mieckich uczonych, mimo mnogości prac tak analitycznych, jak kon strukcyjnych — początki dziejów i organizacji kościoła w Polsce są i pozostaną nadal nie wyjaśnione. Toteż uzasadniony wydaje się scep tycyzm uczonych tak wysokiej miary, jak P. Kehr i A. F. Schmid. Pierwszy uznał za pewnik tylko dwa fakty: przyjęcie chrztu przez Mieszka przed rokiem 967 i osobę Jordana, pierwszego w Polsce bi skupa misyjnego, a wszystko inne określił jako hipotezy mniej lub więcej prawdopodobne. Co gorsza, wyraził nawet obawę, że „daremny * Praca została ukończona w lipcu 1968 r.

Transcript of CHARAKTER PRAWNY BISKUPÓW JORDANA I UNGERAnaszaprzeszlosc.pl/files/tom030_03.pdf · 2020. 3....

  • CHARAKTER PRAWNY BISKUPÓW JORDANA I UNGERA

    Studium historyczne

    Zagadnienie prawnego charakteru pierwszych biskupów w P o lsce po chrzcie księcia Mieszka I, to w obecnym stanie badań historycznych nic innego, jak szukanie odpowiedzi na pytanie: c z y J o r d a n i U n g e r b y l i b i s k u p a m i m i s y j n y m i , c z y d i e c e z j a l n y m i ?

    W obec naukowo uzasadnionej tezy, że Kościół w Polsce do roku 1000 nie podlegał żadnej obcej metropolii, a własnej nie posiadał, druga część pytania o ty le jest realna, o ile było możliwe, by Jordan i Unger jako biskupi diecezjalni podlegali wprost Stolicy Apostolskiej (przyw ile j egzempcji biskupstwa).

    W odpowiedzi na to pytanie znajduje się rozwiązanie spornej dotąd kwestii, czy biskupstwo poznańskie istnieje od 968 roku. K w estia ta stała się w szczególniejszy sposób aktualna w roku, w którym archidiecezja poznańska obchodzi uroczystości swojego milenium *.

    Studia nad początkami organizacji Kościoła w Polsce, które obejmują również zagadnienie tu przedstawione, napotykają na zasadniczą trudność, jaką jest znikoma ilość źródeł historycznych, zachowanych z tego okresu. N iejeden w ięc historyk ulega pew nemu sceptycyzmowi, o czym z okazji m ilenium Polski pisał T . S i l n i c k i :

    „Mimo umiejętnych badań, prowadzonych nad tymi samymi zawsze zagadnieniami od przeszło stulecia, mimo całego zastępu polskich i niemieckich uczonych, mimo mnogości prac tak analitycznych, jak konstrukcyjnych — początki dziejów i organizacji kościoła w Polsce sąi pozostaną nadal nie wyjaśnione. Toteż uzasadniony wydaje się sceptycyzm uczonych tak wysokiej miary, jak P. Kehr i A. F. Schmid. Pierwszy uznał za pewnik tylko dwa fakty: przyjęcie chrztu przez Mieszka przed rokiem 967 i osobę Jordana, pierwszego w Polsce biskupa misyjnego, a wszystko inne określił jako hipotezy mniej lub więcej prawdopodobne. Co gorsza, wyraził nawet obawę, że „daremny

    * Praca została ukończona w lipcu 1968 r.

  • będzie wszelki trud, by wyjaśnić ciemności, które zalegają nad pierwszymi przejawami chrześcijańskiego życia na wschodzie” 1.

    Ogół jednak historyków nadal interesuje się tym i zagadnieniami. W ybitn iejsi zaś uczeni krytykując istniejące hipotezy, w y suwają nowe, tak że powstała w ielka różnorodność naukowych poglądów i opinii. Obecnie, jedne z nich w zupełności nie są aktualne, inne podlegają dalszej dyskusji, a tylko nieliczne stały się naukowymi pewnikami. Razem wszakże tworzą ciekawą historię zagadnienia, której najnowszym rozdziałem są w yn ik i badań ks. J. N o w a c k i e g o , opublikowane w 1959 roku. W edług tych badań, Jordan i Unger byli biskupami diecezji poznańskiej, powstałej w 968 r. i obejmującej całe państwo Mieszka I. Biskupi ci posiadając przyw ile j egzempcji, podlegali wprost Stolicy A postolskiej 2.

    I. HISTORIA ZAGADNIENIA

    1. R e l a c j e p o l s k i c h k r o n i k

    Z najstarszych zachowanych przekazów źródłowych, z roczników historycznych zaledwie kilka m ówi krótko i ogólnikowo o b iskupie Jordanie, co ogromnie utrudnia jednoznaczne określenie jego prawnego charakteru. W ogóle zaś nie zachował się istotny dla tego zagadnienia akt erekcji biskupstwa poznańskiego, podobnie zresztą jak dokumenty erekcyjne wszystkich najdawniejszych diecezji w Polsce. Musiały one dość wcześnie ulec całkowitemu zniszczeniu, chociaż dopiero w X V wieku inform ujeo tym Jan D ł u g o s z :

    „poszczególne dokumenty każdego kościoła [tj. diecezji, uw. MB.] zaginęły z powodu niedbałej opieki, albo zniszczyły je częste pożary, ponieważ wtedy w Polsce mury były rzadkością” 3.

    Można jednak przyjąć, że dokumenty z X wieku oraz z początków X I wieku zaginęły prawdopodobnie już w okresie tzw. reakcji pogańskiej, ewentualnie podczas dokonanego po niej najazdu na Polskę czeskiego księcia Brzetysława. Kronikarz bowiem z w ieku następnego, G a l l A n o n i m , nie w iele już w iedziało początkach organizacji Kościoła w Polsce. Dlatego ograniczył

    1 T. S i 1 n i c k i, Początki organizacji kościoła w Polsce za Mieszka I i Bolesława Chrobrego. W: Początki Państwa Polskiego, Księga Tysiąclecia, Poznań 1962, t. I s. 323.

    2 J. N o w a c k i , Dzieje Archidiecezji Poznańskiej. T. I: Kościół Katedralny w Poznaniu. Studium historyczne. Poznań 1959, s. 1—52.

    3 J. D ł u g o s z , Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, księga I i II, Warszawa 1962, s. 248.

    się w swoich relacjach do ogólnikowego, a częściowo błędnego stwierdzenia, że to Bolesław Chrobry gorliw ie zajął się jej w prowadzeniem, w rezultacie czego „Polska za jego czasów miała dwróch metropolitów z ich sufraganami” 4. N ie potrafił natomiast określić, kim byli ci metropolici, gdzie znajdowały się ich stolice, zwłaszcza ta druga oprócz Gniezna, jakie części państwa obejmow ały i jakie diecezje im podlegały. Z pewnością w ięc już on nie miał żadnych szczegółowych źródeł historycznych do tych zagadnień. A nie miał ich, bo wcześniej zaginęły.

    O braku wystarczających źródeł historycznych zdaje się także świadczyć, ogólnikowa jak u Galla, lecz napisana w stylu bardziej poetyckim relacja W incentego K a d ł u b k a , kronikarza z X I I I wieku:

    .,[Bolesław, syn Mieszka] delikatne dotąd początki wiary, jakby kwilący dotąd w kolebce Kościół, wsparł tak serdecznym objęciem ramienia, tak dojrzałą czułością, że ustanowił dwie metropolie i każdej z nich wyznaczył odpowiednie diecezje sufraganalne, określając obszary tych diecezji stałymi granicami” 5.

    W odróżnieniu od tych dwóch kronikarzy historyk Jan D ł u g o s z , chociaż stwierdza, że do początkowych dziejów Polski ..rzadkie, albo prawie żadne nie istniały w tedy [...] zapiski, ten jedyny sposób zabezpieczenia czynów i dzieł ludzkich” 6, to jed nak nie mając erekcyjnych dokumentów biskupstw, sięgnął z pew nością do świadectw dawnych roczników, które m ów iły o udziale Mieszka I w ustanowieniu Jordana biskupem w Polsce. Lecz on również popełnił błąd uogólnienia. N ie znajdując w rocznikach dokładnych wiadomości o pierwotnej organizacji kościelnej na ziemiach polskich, odniósł do wieku X ilość diecezji z w ieku X I I i X III. W ten sposób błędnie połączył przekaz roczników o zapoczątkowaniu organizacji kościelnej przez Mieszka I z relacją Galla o dwóch metropoliach. Bałamutnie w ięc napisał, że p ierw szy historyczny władca Polski:

    „najpierw w miejscach znakomitych, czyli w Gnieźnie i w Krakowie ufundował dwie metropolie” 7.

    N ie mniej bałamutnie starał się przedstawić dalsze szczegóły:

    >,dla ich metropolitalnej godności ufundował aż siedem innych katedr biskupich, a mianowicie poznańską, smogorzewską obecnie wrocław

    4 G a l l a Kronika, I, 11. W: Monumenta Poloniae Historica, I s. 407. Por. Anonim G a l l , Kronika Polska, przełożył Roman Gródecki, wyd. III, Wrocław 1968, s. 31.

    5 Kronika Mistrza W i n c e n t e g o , II, 10. W: MPH II s. 276.6 D ł u g o s z, dz. cyt. s. 245.5 Tamże.

  • ską, kruszwicką obecnie włocławską, płocką, chełmińską, lubuską i kamieńską, które chciał, aby były podległe metropoliom gnieźnieńskiej i krakowskiej” 3.

    W iernym i relatorami J. Długosza stali się późniejsi dziejop isarze polscy: M i e c h o w i t a , B. W a p o w s k i , M. B i e l s k i oraz M. K r o m e r 9.

    2. P r z y j ę c i e p r z e k a z u T h i e t m a r a

    Jedynie przekazy źródłowe obcego pochodzenia, K ron ika Th ietmara, Rocznik magdeburski, Dzieje arcybiskupów magdeburskich i Annalista Saxo, wyraźnie, choć według dzisiejszego stanu badań historycznych częściowo błędnie, określiły prawny charakter biskupów Jordana i Ungera. Z tych przekazów K ron ika Th ietmara, niemieckiego biskupa z Merseburga, stała się w Polsce najp ierw znana, lecz chyba nie wcześniej, jak po roku 1580, bo dopiero w tedy mistrz R e i n e r u s R e i n e c c i u s po raz p ierw szy wydał ją drukiem 10.

    W edług relacji tej kroniki, w roku 970 (ta data u Thietmara jest błędna, ma być rok 968) została utworzona metropolia magdeburska, a do szeregu jej sufraganów dołączono Jordana, k tóry był biskupem poznańskim 11 i pierwszym biskupem Polan 12. W edług dalszych relacji tej kroniki również jego następca, Unger, był biskupem poznańskim i podlegał m etropolii m agdeburskiejls. Tak więc, w obu przypadkach charakter prawny Jordana i U ngera nie budzi u kronikarza żadnych wątpliwości. W edług Th ietmara są oni biskupami diecezjalnym i i podlegają określonemu metropolicie, m ianowicie magdeburskiemu. Dopiero badania naukowe w X X wieku wykazały, że niemiecki kronikarz błędnie relacjonuje o zależności Jordana i Ungera od M agdeburga14. Przedtem jednak w historiografii polskiej praw ie powszechnie uznawano wiarogodność tej re la c ji15.

    A . N a r u s z e w i c z wprawdzie jeszcze w X V II I w ieku po

    8 Tamże.9 A. N a r u s z e w i c z , Historya narodu polskiego, wydanie nowe

    J. N. Bobrowicza, Lipsk 1836, IV s. 24—25.10 Kronika Thietmara, z tekstu łacińskiego przetłumaczył, wstępem

    poprzedził i komentarzem opatrzył M. Z. Jedlicki, Poznań 1953, X L III.11 Tamże II, 22 s. 73—74.12 Tamże IV, 56, s. 221—222.15 Tamże VI, 65, s. 406—407.14 Por. P. K e h r, Das Erzbistum Magdeburg und die erste Organi-

    sation der christlichen Kirche in Polen. Abhandlungen der preussischen Akademie der Wissenschaften. Jahrgang 1920. Philosophisch-Historische Klasse. Nr 1. Berlin 1920.

    15 W. A b r a h a m , Gniezno i Magdeburg. W: Organizacja Kościoław Polsce do połowy wieku XI I , wyd. III, Poznań 1962, s» 264.

    wtarza pogląd J. Długosza o założeniu aż dziewięciu biskupstw przez Mieszka I, ale nie tai swoich wątpliwości. W edług niego, temu, kto nie odrzuca świadectw kronikarzy swoich i obcych, wcześniejszych od krakowskiego dziejopisarza, a tym samym b liższych pierwotnemu chrześcijaństwu w Polsce „zdawałoby się, iż te wyliczone kościoły nie razem, lecz niektóre z nich za M ieczysława, drugie za Bolesława i jego następców były ufundowane” 18. Natomiast wyraźnie przyjm uje za Thietmarem, że Jordan podlegał m etropolicie magdeburskiemun, że ta metropolia założona przez cesarza Ottona I obejmowała wszystkie Kościoły słowiańskie za Odrą, wśród nich także Kościół poznański18, oraz, że nowej m etropolii gn ieźniejskiej w roku 1000 nie poddano biskupa poznańskiego Ungera, „k tóry dotąd utrzymując pierwszeństwo swoje w Kościele Polskim, wolał zostać pod metropolitą M agdeburskim” 1#.

    Przekaz K ro n ik i Thietmara przy ję li w całości w yb itn i historycy polscy X IX wieku: J. S. B a n d k i e 20, J. L e l e w e l 21, oraz A . L e w i c k i 22.

    Drugi z nich, J. L e l e w e l , nie dostrzegł błędu w podanej przez Thietmara dacie utworzenia metropolii magdeburskiej. P o równując w ięc ten rok 970 z relacją Rocznika poznańskiegoo ustanowieniu Jordana biskupem w 968 roku, kompromisowo stwierdza, że w 968 roku Mieszko I wyniósł faktycznie Jordana na biskupa poznańskiego, lecz dopiero dwa lata później cesarz Otton I, urządzając nową prow incję kościelną w Magdeburgu, poddał go tamtejszemu m etropolicie £S.

    Poglądy, przyjęte przez historyków z K ron ik i Thietmara, były nie raz odmiennie form ułowane w szczegółach, zasadniczo jed nak określały sytuację prawną Jordana i Ungera w ten sposób:

    1° Jordan i Unger byli biskupami diecezjalnymi,2° podlegali m etropolii magdeburskiej od chwili je j utworzenia, 3C w roku 1000, po założeniu w Gnieźnie pierwszej m etropolii polskiej, Unger nadal pozostawał w metropolitalnej zależności od Magdeburga przez okres czasu bliżej nie określony.

    16 Naruszewicz, dz. cyt., IV s. 24—25.17 Tamże, s. 19 przyp. 2.18 Tamże, s. 61.19 Tamże, s. 62.20 J. S. B a n d k i e , Dzieje narodu polskiego, Wrocław 1853, t. T

    s- 121, 132, 137.21 J- L e l e w e l , Polska, dzieje je j i rzeczy, Poznań 1855, t. I I s. 292.22 A. L e w i c k i , Zarys historyi polskiej, Kraków 1897, s. 32.

    L e l e w e l , dz. cyt., t. I I I s. 16— 17.

  • 3. P o z n a ń a M o g u n c j a

    Pewnego odchylenia od tych poglądów dokonali w Polsce dwaj historycy: Ch. B. F r i e s e i T. W o j c i e c h o w s k i .

    Za K ron iką Thietmara przyjm owali oni rok 970 jako datę powstania m etropolii magdeburskiej. Było w ięc dla nich problemem, komu podlegał Jordan do tego roku, skoro według relacji zachowanych roczników został biskupem poznańskim już w 968 roku, a może nawet jeszcze wcześniej.

    Ch. B. F r i e s e w idział rozwiązanie tego problemu w hipotezie, że biskupstwo poznańskie najp ierw należało do m etropolii mogunckiej, a dopiero w 970 roku zostało poddane metropolii m agdeburskiej24.

    T. W o j c i e c h o w s k i dał tej hipotezie szersze uzasadnienie. W oparciu o przekaz Annalisty Saxo tw ierdził, że dw ie d iecezje niemieckie, w Hobolinie i w Brandenburgu (Brenna), założone w 946 względnie w 948 roku, początkowo należały do metropolii mogunckiej. Później, po utworzeniu m etropolii magdeburskiej, wyłączono je z dotychczasowego związku m etropolitalnego i poddano Magdeburgowi. Podobnie stało się z biskupstwem poznańskim. Założone w 966 względnie 967 roku, początkowo należało do Moguncji. Następnie zostało podporządkowane m etropolii magdeburskiej, lecz nieco później niż Hobolin i Brandenburg, bo dopiero w 974 roku, kiedy to Moguncja otrzymała jako rekompensatę biskupstwo w Pradze, w tedy właśnie u tw orzone25.

    Hipoteza T. W ojciechowskiego mogła wydawać się dość ponętna ze względu na fakt kościelnych powiązań Polski z Czechami. N ie znalazła jednak uznania w nauce, bo brakuje jej jakiegokolw iek oparcia w źródłach historycznych 26.

    4. P i e r w s z e w ą t p l i w o ś c i

    Przekaz Thietmara o przynależności biskupstwa poznańskiego do metropolii magdeburskiej spowodował pierwsze źródłowo uza- zasadnione wątpliwości u kilku historyków niemieckich w X IX wieku. N ie zrodziły się one z pochopnego uznania różnicy w datach, jak u Ch. B. Friesego i T. Wojciechowskiego, lecz powstały z w n ik liw ego spostrzeżenia, że w najstarszych dokumentach, ja kie można odnieść do założenia metropolii magdeburskiej, brakuje najmniejszej wzm ianki o Poznaniu.

    24 Ch. B. F r i e s e , Kirchengeschichte des Kónigreichs Polen, Bre- slau 1786, t. I s. 90.

    25 T. W o j c i e c h o w s k i , O rocznikach polskich X —XV wieku- W: Pam. Akad. Umiej. Wydz. Filolog, i Hist.-Filoz., Kraków 1880, t. IV s. 144—233.

    *• Por. K e h r, dz. cyt., s. 5 przyp. 4.

    i. U

    rocz

    ysta

    Se

    sja

    Epis

    kopa

    tu

    Pols

    ki

    z ok

    azji

    Tysi

    ącle

    cia

    Chrz

    tu

    Pols

    ki

    w B

    azyl

    ice

    Arc

    hik

    ated

    raln

    ejPo

    znań

    skie

    j, 17

    IV 19

    66

    r.

  • 7. W

    idok

    na

    po

    znań

    ski

    Ostr

    ów

    Tum

    ski

    w cz

    asie

    ob

    chod

    ów

    mile

    nijn

    ych

    w 19

    66

    r. Od

    le

    wej

    : bu

    dyn

    ek

    daw

    nej

    Aka

    dem

    ii Lu

    brań

    skie

    go,

    dwie

    st

    ylow

    e ka

    non

    ie,

    psał

    teri

    a,

    za nią

    ko

    śció

    ł Pa

    nny

    Mar

    yi

    i K

    a

    tedr

    a or

    az

    kan

    onie

    [7] CHARAKTER P R A W N Y BPOW JORDANA I UNGERA 49

    Spostrzeżenie takie najp ierw uczynił K . P. L e p s i u s 27, potem G r o s f e l d 28. Obaj publikowali swoje prace w połowie X IX wieku. W nich zajęli jednak połowiczne stanowisko. B iskupstwo poznańskie od początku nie należało do m etropolii magdeburskiej, później wszakże zostało je j podporządkowane.

    Podobne stanowisko zajęli dalsi uczeni niemieccy: W. von G i e- s e b r e c h t 29, oraz K. U h 1 i r z 30.

    Ten drugi opracował szczegółowo dzieje arcybiskupstwa magdeburskiego za panowania cesarzy z dynastii saskiej. W tedy przekonał się, że o przynależności Poznania do Magdeburga brakuje jakiejkolw iek wzmianki nie tylko w dokumentach erekcyjnych tamtejszej metropolii, lecz również w dokumencie z 981 roku. Z tego bezspornego faktu K . U h 1 i r z wyciągnął wniosek, że włączenie biskupstwa poznańskiego do m etropolii magdeburskiej mogło nastąpić jedynie po roku 981. Według jego przekonania stało się to prawdopodobnie za arcybiskupa Gizylera. Natomiast K ron ika Thietmara i zależne od niej źródła historyczne przeniosły błędnie stan prawny biskupstwa poznańskiego z roku 1000 na początkowy okres jego istnienia, dlatego podają, że w 968 roku Poznań podlegał Magdeburgowi. W rzeczywistości Poznań zależał od tej metropolii w roku 1000 i pozostał przy niej nawet po utworzeniu arcybiskupstwa gnieźnieńskiego 31.

    Praca K . Uhlirza została opublikowana w 1887 roku. T rzy lata później, polski uczony, W. A b r a h a m , wydał swoje znakomite studium Organizacja Kościoła w Polsce do połowy X I I w iek u 32. Autor nie wym ienia w niej publikacji niemieckiego historyka, widocznie je j nie znał. Lecz drogą samodzielnych badań doszedł do podobnych wniosków, bo on także stwierdza, że ,,w aktach urzędowych współczesnych, dotyczących założenia i określenia prow incji metropolitalnej magdeburskiej, nie ma wzm ianki o b iskupstwie poznańskim” 3S.

    Na fundamencie tego stwierdzenia W. Abraham buduje dalsze poglądy:

    1° Jordan po przybyciu do Polski był najp ierw biskupem m isyjnym,

    2° nie należy nazywać go biskupem poznańskim, lecz jedynie biskupem polskim,

    27 K. P. L e p s i u s , Geschichte der Bischofe des Hochstifts Naum- burg, Naumburg 1846, t. I s. 133.

    28 G r o s f e l d , De archiepiscopatu Magdekurgensis originibus Munster 1857, s. 48.

    29 K e h r, dz. cyt., s. 7.30 K. U h 1 i r z, Geschichte des Erzbistum Magdeburg unter den

    Kaisern aus sdchsischem Hause, Magdeburg 1887.31 Tamże, s. 51—52, oraz przyp. 3, 95.32 I wydanie w 1890 r.33 dz. cyt., s. 114.

  • 3° jeżeli K ron ika Thietmara nazywa go biskupem poznańskim, to ze względu na istnienie w Poznaniu głównej siedziby jego misji,

    4° nie umiemy oznaczyć, kiedy okręg m isyjny Jordana stał się diecezją w znaczeniu prawnym;

    5° następca Jordana, biskup Unger, był już złączony ścisłymi węzłam i z metropolitą magdeburskim G izylerem 34,

    6° granice biskupstwa poznańskiego zostały oznaczone dopiero w roku 1000 na zjeździe gnieźnieńskim, lecz Unger nadal pozostał w magdeburskim związku m etropolitalnym 35,

    7° nic pewnego nie można powiedzieć o tym, kiedy diecezja poznańska zaczęła podlegać metropolii gn ieźn ieńskiej36.

    W. Abraham, w swoich sformułowaniach nazwał Jordana b iskupem misyjnym, lecz nie poparł tego źródłową argumentacją, posługując się jedynie historycznymi analogiam i37.

    Od niego przejął ten pogląd ks. K . K a n t a k . W swoich Dziejach Kościoła Polskiego, publikowanych od roku 1912, nazywa on także Jordana biskupem misyjnym. A że zagadnienie nie było jeszcze naukowo dopracowane, zagubił się w nieudolnych określeniach. Pisze więc, że Jordan „by ł to biskup pogański (episcopus gentium ), jak mówiono podówczas” , że „n ie miał diecezji poznańskiej, tylko polską” , że „biskupstwo jego sięgało tak daleko, jak umiał rozszerzyć swoje m isje” 3S.

    Autor ten nie dostrzegł, że uznając Jordana za biskupa m isyjnego, nie pow inien był mówić nawet o diecezji polskiej (nie tylko poznańskiej). N ie powinien był także posługiwać się określeniem „biskupstwo” , bo nazwa ta jest w średniowieczu równoznaczna z diecezją.

    5. F u n d a m e n t a l n a t e z a

    Paul K e h r, niemiecki historyk publikując w 1920 roku swoją rozprawę o arcybiskupstwie magdeburskim i początkach organizacji kościelnej w Polsce 39, uczynił zastrzeżenie, że nie zna języka polskiego, dlatego nie mógł w pełni wykorzystać pracy W. A bra hama, o której wszakże wypowiada się z uznaniem na podstawie in form ajci dr. Warschauera. Z tego samego źródła również wie, że do podjętego tematu powrinien wykorzystać nie tylko pracę

    34 Tamże, s. 114—118.35 Tamże, s. 126.36 Tamże, s. 166.37 Tamże, s. 116.38 K. K a n t a k , Dzieje Kościoła Polskiego, Gdańsk-Poznań, 1912,

    s. 63.59 Por. przyp. 14.

    W. Abrahama, lecz także Kantaka, Ostrowskiego, Małeckiego, Zakrzewskiego, T. W ojciechowskiego i obu Kętrzyńsk ich40.

    P. K ehr przyjm uje jako punkt wyjścia pogląd K . Uhlirza. Dokonuje też za jego przykładem starannej analizy wszystkich dokumentów, które odnoszą się do początków arcybiskupstwa magdeburskiego. Następnie porównuje je z przekazami innych źródeł h istorycznych, szczególnie K ro n ik i Thietmara. W rezultacie dochodzi do sprecyzowania zasadniczej tezy, że fakt niepodlegania biskupa Jordana m etropolii magdeburskiej w latach 968— 981 jest źródłowo stwierdzony i nie może budzić żadnych wątpliwości. Ostrożnie natomiast wypowiada się o sytuacji prawnej Jordana, a potem Ungera po roku 981. Stwierdza, że nie można mieć tu również zdecydowanego zdania, bo brakuje do tego źródłowego uzasadnienia 41. N iemniej, w swojej pracy szczegółowo rozważa także ten problem. Omawiając zaś dokument Dagome iudex, wydarzenia zjazdu gn ieźnieńskiego, protest Ungera w związku z utworzeniem polskiej metropolii, przekaz Thietmara o Ungerze jako sufraganie Magdeburga, oraz powstanie tzw. falsyfikatu magdeburskiego, P. K ehr uznaje relację niemieckiego kronikarza o zależności biskupa Ungera od metropolii magdeburskiej za pozbawioną podstaw źródłowych i n iczym nie popartą 42. Uznaje także, iż z protestu Ungera nie wolno wnioskować o jego podporządkowaniu M agdeburgow i43. Uzasadnienie znajduje w dokumentach metropolii magdeburskiej, według których podlegały je j tylko obszary za Łabą i Salą z tamtejszymi pięcioma biskupstwami. A chociaż nie określono w nich dokładnie wschodniej granicy metropolii, przyjm uje za rzecz oczywistą, że była nią rzeka Odra 44.

    Szczegółowo uzasadniając, że Jordan i Unger nie podlegali metropolii magdeburskiej, P. K ehr nie zajął się bliższym określeniem ich prawnego charakteru. W całej pracy daje tylko krótką w ypowiedź, że „prawdopodobnie w 968 roku powstała w Polsce kościelna organizacja z biskupem misyjnym, rezydującym w Poznaniu” 45. W ydaje się, że dla tego autora czymś zupełnie oczywistym był m isyjny charakter Jordana, skoro nie podlegał on żadnemu m etropolicie.

    6. U z u p e ł n i e n i e W. A b r a h a m a

    Źródłowo uzasadniona teza P. Kehra, prawie powszechnie przyjęta przez polskich historyków, pobudziła ich do dalszych badań na

    40 K e h r , dz. cyt., s. 8.41 Tamże, s. 66.42 Tamże, s. 47.43 Tamże, s. 38.44 Tamże, s. 18, 23.45 Tamże, s. 23.

  • temat zależności Kościoła w Polsce od metropolii magdeburskiej po roku 981. Bardzo wcześnie, bo jeszcze w 1920 roku, W. A b r a h a m w oparciu o tę tezę dokonał na nowo analizy zagadnienia. Swoje wnioski przedstawił w referacie „Gniezno i Magdeburg” , wygłoszonym na posiedzeniu W ydziału H istoryczno-Filozoficznego Polskiej Akadem ii Umiejętności w Krakow ie. W tym samym roku opublikował treść referatu w streszczeniu, a w roku następnym wydał pełen tekst jako osobną rozprawę 4S.

    Poglądy w tedy przedstawione stale jeszcze w yznaje w ielu polskich historyków. Można ująć je w następujące punkty:

    1° Jordan, pierwszy biskup w Polsce, konsekrowany przed erekcją metropolii magdeburskiej, był biskupem misyjnym,

    2° nie posiadał on żadnej określonej diecezji, ani nie należał do żadnego związku metropolitalnego,

    3° od roku 981 do utworzenia metropolii gnieźnieńskiej w roku 1000 nic się nie zmieniło w stosunkach prawnych Kościoła w P o lsce,

    4° po śmierci Jordana w 984 roku Mieszko I poszukał dla swojego kraju nowego biskupa m isyjnego, nie związanego z żadną metropolią, a był nim Unger, przedtem prawdopodobnie opat w Mem- leben,

    5° na zjeździe gnieźnieńskim Unger protestował raczej ze w zg lędów osobistych, co sprawiło, że nie został włączony do nowej metropolii, lecz nadal był biskupem misyjnym,

    6° pretensje Magdeburga do metropolitalnego zw ierzchnictwa nad biskupstwem poznańskim, w dalszej zaś konsekwencji nad Całym Kościołem w Polsce, zaczęły się dopiero po zjeździe gnieźnieńskim, co znalazło swój wyraz w powstaniu tzw. falsyfikatu magdeburskiego (według P. Kehra zredagowanego w latach 1004— 1012), oraz w znanej bulli Innocentego II z roku 1133,

    7° w 1003/1004 roku Unger wybrał się do Rzymu prawdopodobnie po to, by otrzymać bliższe określenie swego stanowiska na przyszłość, gdyż trudno mu było istnieć jako biskupowi misyjnemu, wciśniętemu między dwie metropolie 47,

    8° podróż ta przypadła na okres w ojny między cesarzem H enrykiem II i Bolesławem Chrobrym, która to okoliczność sprawiła, że Unger został u jęty w drodze i odesłany do Magdeburga, gdzie trzymano go pod czujną strażą,

    9° w czasie uwięzienia skłoniono go do uznania kościelnej zależności od m etropolity magdeburskiego, lecz nie miało to żadnego znaczenia praktycznego, gdyż Unger prawdopodobnie do Polski już nie wrócił i umarł poza jej granicami w 1012 roku,

    48 W. A b r a h a m , Gniezno i Magdeburg, Kraków 1921, s. 30. I I redakcja w: „Przegląd Zachodni” , t. 5: 1949, s. 551'—567.

    47 A b r a h a m , dz. cyt., s. 273.

    [111 CHARAKTER P R A W N Y BPOW JORDANA I UNGERA 53

    10° po śmierci Ungera Bolesław Chrobry odrzucił wszelkie roszczenia Magdeburga, które z pewnością przedstawił mu tamtejszy arcybiskup W alterd, wysłany wówczas przez cesarza do Polski, by prowadzić pokojowe rokowania,

    11° Bolesław Chrobry udzielił też według własnego uznania in westytury następcy Ungera na stolicę biskupią w Poznaniu i polecił mu złożyć przysięgę obediencjalną metropolicie gnieźnieńskiemu, przez co diecezja poznańska weszła w tedy w skład polskiej prow incji koście ln ej4S.

    7. P o g l ą d y z a c h o w a w c z e

    Z polskich historyków S t. Z a k r z e w s k i , w yb itny znawcaX i X I wieku, nie przyjął tezy P. Kehra, ani tw ierdzeń W. A bra hama 49. W swoich dwóch pracach, wydanych w 1920 roku 50, sformułował własny pogląd na prawny charakter biskupa Jordana: „Rola Jordana w Polsce nie jest zupełnie jasna. Granice nowego biskupstwa prawdopodobnie nie by ły ustalone, lecz mimo to trudno przyznać mu charakter m isyjny. Sprzeciwia się temu jego przynależność do wyraźnie określonej i ograniczonej metropolii magdeburskiej. Był to od razu biskup poznański, z rezydencją stałą w Poznaniu” Poglądu tego nie zm ienił w m onografii o Bolesławie Chrobrym, opublikowanej kilka lat p ó źn ie j52.

    W nowszych czasach, J. D o w i a t w pracy popularno naukowej Crzest Polski (I wyd. w 1958 r.) stara się znaleźć nowe, o ry ginalne rozwiązanie zagadnienia, w rzeczywistości zaś gmatwa problem, wprowadzając nieuzasadnione rozróżnienie m iędzy prawną i faktyczną zależnością pierwszych polskich biskupów od M agdeburga 53. Najp ierw jednak stwierdza: „n ie ma żadnego bezpośredniego świadectwa, które by pozwalało rozstrzygnąć, czy Mieszko I uzyskał dla biskupstwa polskiego egzempcję, czy też zostało ono podporządkowane niemieckiej m etropolii w Magdeburgu... brak odpowiednich dokumentów nie pozwala ustalić prawnego położenia biskupstwa polskiego przed rokiem 1000” 54. Potem, w brew temu

    43 Tamże.49 K s. J. N o w a c k i (dz. cyt., t. I s. 14 przyp. 39) omyłkowo za

    licza także K. B u c z k a do grupy historyków, którzy nadal przyjmowali zależność biskupstwa poznańskiego od Magdeburga, bo autor ten wyraźnie nazywa Jordana biskupem misyjnym. Por. Pierwsze biskup-

    sn po}skie■ W: „Kwartalnik Historyczny” , t. 52: 1938, s. 173.Historia Polityczna. Polski. Cz. I: Wieki średnie, ś. 1— 133: Okres

    schyłku X II w.; Mieszko I jako budowniczy państwa polskiego, Warszawa 1920.

    jj1 Historia Polityczna Polski, s. 33 .53 Chrobry Wielki, Lwów 1925, s. 121.54 J' D o w i a t , Chrzest Polski, wyd. II, Warszawa 1960, s. 87.

    Autor pisze tak, chociaż zna pracę P. Kehra.

  • stwierdzeniu, uznaje prawa Magdeburga do zwierzchności nad Kościołem w Polsce, czyniąc jedynie zastrzeżenie, że w praktyce biskupstwo polskie działało zupełnie samodzielnie 55.

    Zdecydowanie za zależnością Poznania od Magdeburga opow iadają się niemieccy uczeni okresu m iędzywojennego: A . B r a c k - m a n n i G. S a p p o k .

    P ierw szy z nich, pisząc w 1926 roku o wschodniej polityce cesarza Ottona I, przyjm uje za źródłowo uzasadniony fakt uzależnienie Mieszka I od tego w ładcy i płacenie przez Polskę trybutu z ziemi usąue in V u rta jluv ium . Następnie podkreśla, że na tym terenie trybutarnym leżał Poznań, w którym Otton ustanowił siedzibę pierwszego polskiego biskupa misyjnego, gdyż zmierzał do podporządkowania sobie Polski także w dziedzinie kościelnej. W yrazem cesarskich dążeń stał się dokument, uzyskany od papieża w 962 roku, który przyznawał metropolii magdeburskiej, w tedy właśnie organizowanej, cały teren słowiański, pozostający jeszcze do zdobycia przez Kościół. Teren ten obejmował również pogańskie wówczas państwo Polan. Niespodziewana zwłoka w erekcji metropolii sprawiła, że cesarz musiał powtórnie starać się o dokument erekcyjny u nowego papieża, Jana X III, który w odróżnieniu od poprzednika prowadził samodzielną politykę m isyjną Kościoła na wschodzie. Dlatego w dokumencie z 967 roku ogranicza zasięg arcybiskupstwa magdeburskiego do terenów słowiańskich już podbitych i politycznie uzależnionych. Cesarstwo wszakże nie zrezygnowało z nabytych uprzednio praw do kościelnego uzależnienia ziem polskich. Jeżeli w ięc K ron ika Thietmara mówi, że Otton I zaliczył w 968 roku biskupa poznańskiego Jordana do sufraganów Magdeburga, należy tę relację uznać za prawdziwą 5S.

    G. S a p p o k podtrzymując taką samą tezę, stara się znaleźć dalsze je j uzasadnienie. Opiera się w ięc na trzech, rzekomo pewnych przesłankach. Po pierwsze, na praw ie cesarza do zakładania biskupstw wśród ludów płacących trybut. Według niego, Polska do

    55 Pisze on: „W wypadku zmian w układzie sił politycznych i w miarę wzrostu znaczenia arcybiskupów magdeburskich mogliby ci ostatniwzmocnić nacisk na Kościół polski i doprowadzić do jego rzeczywistego podporządkowania hierarchii niemieckiej” . Tamże, s. 88.

    58 A. B r a c k m a n n, Die Ostpolitik Ottos des Grossen. W: „Histo- rische Zeitschrift” , t. 134: 1926. Recenzja: F. P o d h o r e c k i , „Roczniki Historyczne” , t. 2: 1926, s. 279—282. A. B r a c k m a n n , Magdeburg aisHauptstadt des deutschen Ostens im friihen Mittelalter, Leipzig 1937.Replikę jego poglądów dał G. L a b u d a , Magdeburg i Poznań. Założenie arcybiskupstwa magdeburskiego i biskupstwa poznańskiego na tlewschodniej polityki misyjnej Ottona Wielkiego. „Roczniki Historyczne”,t. 14: 1938. Ponowne omówienie poglądów A. Brackmanna znajduje się w pracy J. W o l i c k i e g o , Przynależność metropolitalna biskupstwakamieńskiego i lubuskiego na tle rywalizacji Magdeburga i Gniezna,Lublin 1960.

    nich należała, bo płaciła z ziemi usąue in V urta fluv ium . Po drugie, na ogólnikowym określeniu w dokumencie erekcyjnym granic metropolii magdeburskiej, które m iały obejmować całą ludność słowiańską na wschód od rzek Łaby i Sali, a w ięc także Polan. Po trzecie, na papieskim dokumencie, który podporządkowywał M agdeburgowi wszystkie ludy do czasu erekcji już nawrócone. Erekcja odbyła się w 968 roku, Polska w ięc była już w tedy nawrócona 57.

    Ocenę zaw iłej argumentacji tego autora i odpowiedź na jego w y wody dał w n ik liw ie G. L a b u d a . Później uzupełnił to ks. J. W o- 1 i c k i 5S.

    8. M o d y f i k a c j a H. Ł o w m i a ń s k i e g o

    Autor ten przyjmuje za W. Abrahamem, że Jordan przybył do Polski i działał tutaj w charakterze biskupa misyjnego. Natomiast nie aprobuje poglądu o trwaniu stanu misyjnego do roku 1000. Osobiście opowiada się za wcześniejszym ustanowieniem biskupstwa w Polsce. W edług niego, biskupstwo to zostało założone w 991 roku. Jaka jednak była jego sytuacja prawna, bliżej tego nie określa. Tylko ty le pisze: „n ie jest wykluczone, że U ngerow i M ieszko zawdzięczał koncepcję, analogiczną do egzempcyj kościelnych w sprawie poddania się Stolicy Apostolskiej i anulowania w ten sposób potencjalnej zależności od Magdeburga” 59.

    Budowanie swojej hipotezy zaczyna od uznania, że pewnym jest fakt trybutarnej zależności Mieszka I w stosunku do cesarstwa z terytorium „aż do rzeki W arty” . Następnie uważa tę zależność trybu- tarną za podstawę niemieckiego projektu, który chciał także kościelnie uzależnić od cesarza ziemie na wTschód od Odry. Miało się to stać z chwilą wprowadzenia na nich normalnej organizacji kościelnej. Projektowano więc przynależność tych ziem do metropolii m agdeburskiej. Mieszko I, niechętny projektow i niemieckiemu, zw lekał z wprowadzeniem stałej organizacji kościelnej w swoim kraju. K ie dy jednak powstała korzystna sytuacja, by dokonać tego bez uzależnienia się od Niemiec, książę polski nawiązał bezpośredni kontakt ze Stolicą Apostolską w 991 roku. Dokumentem Dagome iudex poddał swoje państwo w opiekę papiestwa. W ypraw iony z tym dokumentem do Rzymu Unger, dotychczasowy opat w Memleben, został mianowany pierwszym ordynariuszem nowo erygowanego biskupstwa poznańskiego. Dwór cesarski nie oponował przeciw tym sta- raniotn, bo musiał w tedy liczyć się z potężnym sprzymierzeńcem

    57 G. S a p p o k , Die Anfdnge des Bistums Posen und die Reihe sei- ner Bischófe von 968 bis 1498. W: „Deutschland und der Osten” , t- 6: 1937.

    58 L a b u d a , dz. cyt., s. 227—231; W o l i c k i , dz. cyt., s. 26—29.5* H. Ł o w m i a ń s k i , Im ię chrzestne Mieszka I. W: „Slavia Occi-

    dentalis” , t. 19: 1948. s. 307. Recenzja: K. T y m i e n i e c k i , „Kw artalnik Histor.” , t. 56: 1948, s. 406—412.

  • polskim. Cesarz nawet poparł w pewnym sensie starania Mieszka I, bo dał arcybiskupowi magdeburskiemu trzecią część należnego sobie trybutu z Czech, co było ekw iwalentem za prawa Magdeburga do Kościoła w Polsce 50.

    W edług oceny T. S i l n i c k i e g o , hipoteza ta jest oryginalna, lecz posiada w iele nieścisłości i braków w logicznej konstrukcji. Dlatego pozostała odosobnionym zdaniem swego twórcy 61. Niem niej,H. Łowm iański trafn ie łączył wystaw ienie dokumentu Dagome iudex ze staraniami o samodzielność Kościoła w Polsce.

    9. I n n o w a c j a ks. U m i ń s k i e g o

    Jeden z najwybitnijeszych w ostatnich latach znawców historii Kościoła w Polsce, ks. J. U m i ń s k i , zawsze opowiadał się za m isyjnym charakterem pierwszych polskich biskupów. Lecz pod koniec swojego życia wystąpił z próbą ściślejszego określenia sytuacji prawnej tych biskupów misyjnych. Zaczął w ięc nazywać ich biskupami dworskimi. Sens nowej nazwy określił w ten sposób: „biskupi dworscy zatem są to w początkowych dziejach ci, którzy przebywali na polskim dworze, zostali przez dwór zaproszeni albo przyjęci, dostawali od dworu utrzymanie i zaopatrzenie i służyli potrzebom relig ijnym czy państwowym kraju według interesów i wskazań dworu” 62.

    Pew ne sugestie do rozwinięcia tej hipotezy znalazł w pracach P. D a v i d a, szczególnie w jego La Pologne et Vevangelisation de la Pom eranie (Paris 1928), bo tam jeden z biskupów został nazwany ,,eveque du palais” . Ana logii zaś jako uzasadnienia dostarczyły stosunki kościelne w państwie M erow ingów V II i V I I I wieku, a także istnienie w X I w ieku biskupa w Chorwacji, którego źródła ówczesne nazwały „episcopus regalis” .

    K ry tycy wykazali ks. Umińskiemu, że jego hipoteza nie posiada żadnego oparcia w źródłach 63. Dokonali też pewnego sprostowania w cytowanych analogiach. Chociaż bowiem Zachód znał biskupów ściśle związanych z dworem i kancelarią monarchy, to zawsze m ieli oni swoje diecezje 64. W stosunkach zaś polskich, jak zauważył T. Sil- nicki: „ścisły zw iązek biskupa z księciem jest zjawiskiem oczyw istym, lecz nie zachodzi bynajmniej potrzeba tworzyć celem lepszego i dokładniejszego scharakteryzowania tego stosunku pojęcia biskupa dworskiego” 65.

    M Tamże, s. 283, 297, 304.!1 S i l n i c k i , dz. cyt., s. 339.8* J. U m i ń s k i , Powstanie biskupstwa poznańskiego i zależnego

    odeń archidiakonatu czerskiego. „Wrocławskie Wiadomości Kościelne” , 1952, 1/2, s. 35—64.

    53 K. J a s i ń s k i . W: „Nasza Przeszłość” , t. 5: 1957, s. 293—297.“ N o w a c k i , dz. cyt., I s. 33.*5 S i 1 n i c k i, dz. cyt., s. 340.

    10. Ź r ó d ł o w e u j ę c i e ks. N o w a c k i e g o

    Wobec przyjmowania nieomal powszechnie po roku 1920 m isyjnego charakteru Jordana i Ungera czymś zupełnie niespodziewanym i nowym stały się poglądy ks. J. N o w a c k i e g o, historyka w y sokiej m iary, szczególnie zasłużonego w badaniach dziejów archidiecezji poznańskiej. W ydał on w 1959 roku pierwszy tom D zie jcw A rch id iecezji Poznańskiej, poświęcony historii kościoła katedralnego w Poznaniu, lecz na początku umieścił w nim obszerną rozprawę pt. „Początki biskupstwa i katedry poznańskiej” (s. 1— 52),. dając tam nowe i źródłowe ujęcie zagadnienia.

    Według ks. J. Nowackiego, hipoteza o m isyjnym charakterze biskupów Jordana i Ungera powstała nie w oparciu o źródła, ale z przyczyn czysto zewnętrznych, które tak określa: „W pewnym zakłopotaniu wobec nieuzasadnionych tez niemieckich o zhołdowa- niu całej Polski Mieszka I przez cesarstwo niemieckie, oraz o udziale Ottona I w założeniu biskupstwa poznańskiego i konieczności udzielenia przezeń inwestytury biskupowi Jordanowi nauka polska przyjęła nieomal powszechnie koncepcję jego biskupstwa m isyjnego” 66. Wobec tego dokonał on na nowo analizy źródeł historycznych i w oparciu o nie wysunął takie rozwiązanie problemu:

    1° Jordan, od roku 968, był biskupem diecezjalnym, a nie m isyjnym,

    2° diecezja, którą posiadał, nazywała się poznańską od stolicy biskupiej, lecz obejmowała do roku 1000 całą Polskę,

    3° jako biskup diecezjalny Jordan nie podlegał m etropolicie magdeburskiemu, bo jego diecezja od początku swego istnienia zależała bezpośrednio od Stolicy Apostolskiej na podstawie papieskiego przyw ileju egzempcji.

    W nioski ks. J. Nowackiego nie znalazły dotąd życzliwego przyjęcia wśród historyków, którzy przyzwyczaili się uznawać za jedyne rozwiązanie hipotezę o m isyjnym charakterze Jordana i Ungera. P. B o g d a n o w i c z odrzuca je a lim ine 67. J. D o w i a t krótko stwierdza, że z nimi się nie zgadza “ , a T. S i l n i c k i czyni lakoniczną uwagę, że „nowość ks. Nowackiego na razie pozostaje w rzędzie hipotez” 69.

    11. N o w o ś ć P. B o g d a n o w i c z a

    Autor ten przyjmuje — jak to sam zaznaczył — za większością uczonych polskich, że diecezja poznańska została erygowana w 999/

    66 N o w a c k i, dz. cyt., I s. 18.67 P. B o g d a n o w i c z , Chrzest Polski. W: „Nasza Przeszłość”

    t- 23: 1966, s. 47.68 J. Do w i a t , Metryka chrztu Mieszka I i je j geneza, Warszawa

    1961, s. 54.69 S i l n i c k i , Posłowie. W: A b r a h a m , dz. cyt., s. 328.

  • /1000 r.70 i że do tego czasu by li w Polsce tylko biskupi misyjni. Zgadza się także z W. Abrahamem, że w 999/1000 r. Unger został postawiony poza związkiem metropolitalnym. Natomiast nie chce się zgodzić na to, by terytorium diecezji poznańskiej pozostawało poza granicami m etropolii gn ieźn ieńsk iej71. Z tego powodu stara się dać nowe ujęcie prawnej sytuacji Ungera po zjeździe gnieźnieńskim. Uważa więc, że w 999/1000 r. uczyniono Ungera administratorem apostolskim diecezji poznańskiej72.

    W poglądzie P. Bogdanowicza już punkt wyjścia jest w ad liw y Zastosowaniem nowego określenia chciał on uniknąć przyjęcia za W. Abrahamem poglądu, że terytorium diecezji poznańskiej pozostawało poza granicami metropolii gnieźnieńskiej. A tymczasem W. Abraham nie uważał tego terytorium za diecezję po roku 1000, lecz nadal za teren misyjny. Dlatego sądził, że ten „stan rzeczy nie długo mógł się ostać, bo wciśnięte pomiędzy dwie prow incje m etropolitalne terytorium, jakie Ungerow i pozostawiono, musiało być wreszcie jako osobna diecezja urządzone” 73. Następnie konkludował, że z tego właśnie powodu Unger odbył w 1003/1004 r. podróż do Rzymu. Tak w ięc W. Abraham wyraźnie uznaje terytorium Ungera za obszar m isyjny, przynajm niej do roku 1003/1004.

    W poglądzie P. Bogdanowicza zasadniczym brakiem jest to, że bez źródłowego uzasadnienia przypisuje Ungerow i charakter apostolskiego administratora. N ie podaje nawet, skąd wziął to określenie, które znane jest w czasach nowszych, lecz nie spotykane w historycznych źródłach w ieków średnich, ani w ówczesnym języku prawnym Kościoła.

    P. Bogdanowicz zwalczając w yw ody ks. Nowackiego, a zwłaszcza istnienie egzem pcji biskupstw w X wieku, nie zauważa, że on sam opowiada się pośrednio za egzempcją biskupa Ungera. Jeżeli bow iem biskup ten był administratorem apostolskim, w tedy nie podlegał żadnemu metropolicie, lecz wprost papieżowi. Czyli posiadał przyw ile j papieskiej egzempcji.

    12. T r a d y c j o n a l i z m Z. S u ł o w s k i e g o

    W cennej publikacji zespołu historyków K U L-u pt. Kościół w Polsce. Tom I. Średniowiecze, Z. S u ł o w s k i umieścił swoją rozprawę o początkach Kościoła w Polsce. W ielka wartość całej tej publikacji polega m. in. na tym, że stanowi studium przygotowawcze do stworzenia syntetycznego zarysu dziejów Kośicoła w P o lsce 74. Z. Sułowski nie pominął w swojej rozpraw ie zagadnienia cha

    70 B o g d a n o w i c z, dz. cyt., s. 48.71 Tamże, s. 49.72 Tamże.73 A b r a h a m , dz. cyt., s. 273.74 J. K ł o c z o w s k i , Wstęp. W: Kościół w Polsce. T. I: Średnio

    wiecze, Kraków 1966 (1968), s. 9.

    rakteru prawnego biskupa Jordana. Zauważa się jednak, że potraktował je zbyt jednostronnie i tradycyjnie, zwłaszcza jak na próbę syntetycznego ujęcia pracy. Odbiega to także od jego założeń metodycznych. Deklarował się bowiem, że przy omawianiu ważniejszych tekstów źródłowych będzie podawał różnorodną ich interpretację z równoczesnym zaznaczeniem, które rozwiązanie w ydaje mu się najprawdopodobniejsze75. W rzeczywistości zaś, przedstawiając omawiane zagadnienie, ogranicza się najp ierw do inform acji, że „problem sytuacji prawnej biskupa Jordana stanowi przedmiot ożyw ionych sporów. Póki w ierzono sformułowaniom Thietmara, uważano Jordana za pasterza diecezji poznańskiej. Gdy jednak Paul K ehr wykazał tendencyjność relacji saskiego kronikarza większość uczonych opowiedziała się za tezą tego badacza, iż Jordan był biskupem misyjnym, czyli misjonarzem z sakrą. Taki jest dzisiejszy stan dyskusji, jeśli pominąć niezbyt trafne określenia: „biskupstwo m isyjne” czy „biskup dworski” ; pierwsze z nich jest w łaściw ie wewnętrznie sprzeczne, drugie zaś uwydatnia tylko szczególną sytuację biskupów m isyjnych w dużym państwie” 76. Następnie stara się uzupełnić argumentację zwolenników hipotezyo m isyjnym charakterze pierwszych biskupów polskich.

    Znamienne jest to, że Z. Sułowski w odwoływaniu się do źródeł historycznych nie wychodzi zasadniczo poza Kroniką Thietmara, co stanowi zresztą charakterystyczną cechę historyków tej grupy, lecz sprzeciw ia się jego własnym założeniom metodycznym.

    Znamienne również jest to, że w miejscu, w którym przedstawia inform ację o aktualnym stanie dyskusji, pomija m ilczeniem hipotezę ks. Nowackiego, chociaż ten z wszystkich historyków najpełniej uwzględnia bazę źródłową do dyskutowanego zagadnienia, a jego poglądy dają dopiero pełen obraz problemu. Należało w ięc w tym miejscu w yraźn ie udzielić informacji, że oprócz hipotezy o m isyjnym charakterze Jordana, istnieje druga jeszcze hipoteza o ustanow ien iu biskupstwa poznańskiego w 968 roku. Należało także, choć krótko, przedstawić argumentację ks. Nowackiego, która w zasadzie jest nie czym innym, jak tylko rzetelną i w nik liwą interpretacją przekazów źródłowych o pierwszych biskupach polskich. A w ięc odpowiadało by to założeniom metodycznym autora. Trudno bowiem uznać za wystarczające, ż e Z . S u ł o w s k i w rozdziale o chrzcie Mieszka I pisze: „Ks. J. Nowacki przypuszcza, że pochodzący z Chorw acji Jordan mógł działać już dawniej na ziemiach Polan — nawet jako biskup m isyjny — i że to on ochrzcił Mieszka w Poznaniu; w r. 968 zaś została erygowana diecezja poznańska, podległa wprost S tolicy Apostolskiej” 77. Pogląd ks. Nowackiego na czas erekcji die-

    75 Z. S u ł o w s k i , Początki Kościoła polskiego. W: Kościół w Polsce, t. I s. 19.

    76 Tamże, s. 70.77 Tamże, s. 47—48.

  • cezji poznańskiej jest tu przedstawiony jakby marginesowo, a jego naukowy w alor przekreślony stwierdzeniem, że „podawane przez ks. Nowackiego informacje o Jordanie mają charakter tylko sugestii: natomiast szeroko uzasadniana egzempcja diecezji nie jest możliwa dla tego czasu i terenu” 78.

    Przem ilczenia hipotezy ks. Nowackiego w miejscu, w którym autor przedstawia problem sytuacji prawnej biskupa Jordana, nie wyjaśnia uwaga, podana w przypisach, że przebieg dyskusji omawia ks. J. W o l i c k i w pracy Przynależność m etropolita lna biskupstwa kamieńskiego i lubuskiego na tle ryw alizacji M agdeburga i G n iezna79. N ie wyjaśnia dla dwóch przyczyn. Po pierwsze, ks. W olick i nie zajmuje się całością dyskusji na temat prawnego charakteru biskupa Jordana, lecz tylko tym je j aspektem, który dotyczy przynależności biskupstwa poznańskiego do metropolii magdeburskiej. Po wtóre, ks. W olick i nie znał w tedy publikacji ks. N owackiego, bo ukazała się ona w czasie drukowania jego pracy 80-

    II. WYMOWA ŹRÓDEŁ

    Znikoma jest ilość źródeł historycznych, które zawierają przekazy o Jordanie i Ungerze. Zresztą, te nieliczne czynią to ogóln ikowo, co spowodowało powstanie przedstawionych już w ielorakich i różnorodnych opinii historyków. N iem niej źródła te można podzielić na dwa zespoły: źródła rodzimego i obcego pochodzenia. N a leży to nawet uczynić, bo historycy sądzą, że te drugie, głównie niem ieckiego pochodzenia, posiadają mniejszą wartość. Niejednokrotnie są zabarwione tendencyjnością 81.

    Każdy zespół można z kolei podzielić na źródła: w iarogodne i wątpliwe.

    P ierw szy zespół:

    A. Źródła w iarogodne rodzimego pochodzenia

    Do źródeł tych należą dwa roczniki polskie: Rocznik poznański i Spom inki gnieźnieńskie (zwane też Rocznikiem kapituły poznańskiej).

    Badania nad początkami polskiego rocznikarstwa ożyw iły się w okresie powojennym. Studia z tej dziedziny, podjęte przez G. L a b u d ę , Z. B u d k o w ą i B. K i i r b i s ó w n ę , nie p rzy

    78 Tamże, s. 48.78 Tamże, s. 70 przyp. 1 .80 p raca ks j Wolickiego została oddana do składania w maju

    1959 r., a druk pracy ks. J. Nowackiego ukończono w listopadzie 1959 "r.81 S i l n i c k i , dz. cyt., s. 321.

    niosły jednak jednolitego rozwiązania. N ie mniej, można przyjąć za Z. Budkową, że pierwotne zapiski rocznikarskie powstały na wąskim marginesie tablicy paschalnej, która należała, jak trzeba przypuścić, do pierwszego biskupa polskiego Jordana, lub do jego następcy. Z tych zapisków powstał pierwszy polski zwój rocznikarski, dziś nie znany w swej oryginalnej form ie, bo zaginął. Od niego w y wodzą się najstarsze roczniki, zachowane do naszych czasów 82.

    Problemem stale otwartym pozostaje pytanie, w jakim stosunku znajdował się Rocznik poznański do tego pierwotnego zwoju.

    W. K ę t r z y ń s k i uważał kiedyś, że Rocznik poznański jest najstarszym w ogóle źródłem polskim 8S.

    G. L a b u d a wyw odzi jego genezę ze środowiska krakowskiego. W edług opinii tego uczonego powstał on w Krakow ie, bo w P o znaniu nie było wówczas zainteresowań dla annalistyki. Datę powstania należy umieścić około roku 1290, przyjmując przy tym, że jego pierwsza część opiera się bezpośrednio na Roczniku kapitulnym krakowskim dawnym.

    Hipoteza ta o tyle nie jest do przyjęcia, że Rocznik poznański zawiera właśnie w pierwszej swojej części relację o biskupie Jordanie, czego nie ma Rocznik kapituły krakowskiej. Nadto, Z. B u d k o w a stwierdza: 1° Rocznik kapitulny krakowski jest tylko obszerniejszym wyciągiem z jednego wspólnego źródła, 2° pomija on b liższe sobie zapiski z X I I wieku, tym bardziej mógł w ięc pominąć fakty i daty znacznie starsze (dlatego nie ma w nim zapisku o biskupie Jordanie, uwaga MB.), 3° redagowany w epoce rozbicia dzielnicow ego, w atmosferze partykularnych antagonizmów i silnej walki0 polityczny, oraz kościelny prymat Krakowa, w yław ia ł on ze starej tablicy paschalnej przede wszystkim to, co mogło służyć chwale krakowskiego Kościoła 84. Będzie w ięc bardziej uzasadnione, jeżeli się przyjm ie, że Rocznik poznański, podobnie jak Spom inki gnieźnieńskie, powstał w środowisku wielkopolskim. H istorycy bowiem zgadzają się na istnienie w monarchii wczesnofeudalnej głównych ośrodków dziejopisarstwa tam, gdzie były ośrodki życia politycznego, organizacyjno-ustrojowego i ku lturalnego85. A więc, Poznań1 Gniezno, później zaś Kraków.

    B. K i i r b i s ó w n a uznaje za dość prawdopodobne, że to M ieszko Stary zainicjował odnowę annalistyki w ielkopolskiej po blisko

    82 G. L a b u d a , Gdzie pisano najdawniejsze roczniki polskie. W: „Roczniki Histor.” , t. 23: 1957, s. 79—97; tenże: „Rocznik Poznański". W: „Studia Żródłoznawcze” , t. 2 : 1958, s. 97— 1 1 2 ; Z. B u d k o w a , Początki polskiego rocznikarstwa. W: „Studia Żródłoznawcze” , t. 2: 1958, s. 81— S6; B. K i i r b i s ó w n a , Więź najstarszego dziejopisarstwa polskiego z państwem. W: Początki Państwa Polskiego, t. II, s. 217—232. Por. B u d k o w a , dz. cyt., s. 84, 86.

    83 L a b u d a , dz. cyt., s. 98, 101, 103, 111.84 B u d k o w a , dz. cyt., s. 95.®5 K i i r b i s ó w n a , dz. cyt., s. 229 przyp. 51.

  • dwóch wiekach przerwy 86. W tedy z pewnością spisano Rocznik poznański w form ie do dziś zachowanej. Jego zaś autor korzystał z p ierwotnego źródła, tzw. Rocznika Jordana87, lub Rocznika Jordana- Gaudentego, jak chce G. Labuda, zwolennik pierwszeństwa Gniezna przed Poznaniem.

    Niezależnie jednak od miejsca spisania, przekaz Rocznika poznańskiego o biskupie Jordanie nie powinien budzić wątpliwości. Wysuwane n iekiedy zastrzeżenia są bezpodstawne.

    1. Rocznik poznański

    „Anno Domini DCCCCLX°VIII° „W roku Pańskim 968 JordanIordanus primus episcopus Posna- pierwszy biskup poznański zostałniensis ordinatus est” 88. ustanowiony” .

    P. B o g d a n o w i c z ma zastrzeżenia do jednego szczegółu w tym przekazie źródłowym, mianowicie do nazwania Jordana biskupem „poznańskim” . Autor ten zgadza się z ks. Nowackim, że Rocznik przepisano w kapitule poznańskiej w X IV wieku z innego starszego egzemplarza, lecz osobiście dopatruje się w jego redagowaniu s ilnych ambicji diecezjalnych: „członkow i kapituły poznańskiej n iewątp liw ie było m ilej widzieć w Jordanie biskupa „poznańskiego” niż ogólno-„polskiego” , za jakiego podają go Annales Bohemienses pod rokiem 968, Spom inki gnieźnieńskie, Katalog I I I biskupów krakowskich, K ron ika W ielkopolska, a przede wszystkim (zapewne przypadkowo) sam Thietmar w rozdz. 56 ks. IV...” 89.

    Zastrzeżenie to nie może jednak podważyć wiarygodności nie tylko całego przekazu, ale nawet cytowanego jego szczegółu, bo: 1° powoływanie się na ambicje diecezjalne jest zwykłym przypuszczeniem, bez żadnego oparcia w faktach, 2° sam autor zastrzeżenia nie wyklucza możliwości, że określenie „poznański” rzeczywiście znajdowało się w tekście pierwotnym, 3° określenie „poznański” , użyte w tym Roczniku, nie sprzeciwia się określeniu „polski” , podanym w innych źródłach 90.

    2. Spom inki gnieźnieńskie

    „Item anno domini 968 Iordanus „Także w roku Pańskim 968 Jor-primus episcopus in Polonia or- dan pierwszy biskup w Polsce zo-dinatus est, et obiit 984” 91. stał ustanowiony i zmarł w 984” .

    G. L a b u d a uważa, że Spom inki gnieźnieńskie m iały z Rocz

    86 Tamże, s. 228.87 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 28.88 MPH, V, s. 878.89 B o g d a n o w i c z , dz. cyt., s. 44.90 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 29.91 MPH, I I I s. 42.

    nikiem poznańskim wspólne źródło, m ianowicie tzw. Rocznik krakowski kapitu lny dawny 92. Pom ijając zagadnienie, czy tym wspólnym źródłem rzeczywiście był Rocznik krakowski, trzeba przyjąć, że oba korzystały z jakiegoś pierwotnego zwoju rocznikarskiego. W artość w ięc Spom inek gnieźnieńskich jest taka sama, jak Rocznika poznańskiego. Pozostaje jedynie problemem rozbieżność tych dwóch źródeł w bliższym określeniu biskupa Jordana 9S. Rocznik poznański mówi: Jordan — biskup poznański, Spom inki zaś: Jordan — biskup w Polsce. Pew ien szczegół przemawia wszakże za tym, że to autor Rocznika poznańskiego zachował pierwotną redakcję omawianego przekazu. Nic bowiem nie wskazuje, by dokonał jak iejkolw iek ingerencji. Natomiast w ujęciu in form acji Spom inek w yraźn ie znać ingerencję ich autora, który dokonał ściągnięcia dwóch zapisków w jeden, bo podaje w nim dwa odrębne fakty: ustanowienie Jordana w roku 968 i jego śmierć w roku 984 94. M ógł więc przy tej okazji dokonać zmiany w innych szczegółach pierwotnego sformułowania tych zapisków.

    B. Źródła w ątp liwe rodzimego pochodzenia

    Relacje tych źródeł są najczęściej późniejszej redakcji, zaw ierają w ięc pewne nieścisłości i dlatego nie zawsze można mieć do nich pełne zaufanie. N ie mniej, posiadają jakieś znaczenie. Jeżeli bowiem kilka z nich podaje tę samą wiadomość, i to niezależnie od siebie, stanowią z pewnością w danym zakresie wyraz jakiejś wcześniejszej tradycji historycznej, można w tedy przyjąć ich w iadomość z dużym stopniem prawdopodobieństwa.

    3. Katalog I I I biskupów krakowskich

    „Anno Domini DCCCCLXVIII. Eo- „W roku Pańskim 968. W tymże dem [anno] Mesco Iordanum in roku Mieszko ustanowił Jordana episcopum tocius Polonie ordina- pierwszym biskupem całej Polski” . vit primum” 95.

    W. K ę t r z y ń s k i , wydawca Katalogu, uważa, że zachowany do naszych czasów w rękopisie z X V wieku, zawiera późniejsze wtręty. W edług jego opinii, tekst o Jordanie jest właśnie takim wtrętem, który kopista przejął z K ro n ik i W ielkopolsk ie j 96.

    92 L a b u d a , dz. cyt., s. 102 .93 Szersze omówienie problemu znajduje się w rozdz. IV.94 L a b u d a , tamże, s. 102 .95 MPH, II I s. 330.96 Tamże.

  • 4. K ron ika W ielkopolska

    a) „Mesco... anno vero domini tri- „Mieszko... w roku zaś Pańskim gesimo octavo Iordanum in episco- trzydziestym ósmym ustanowił pum Polonie ordinavit” 97. Jordana biskupem Polski” .b) „Boleslaus primus Magnus... sex „Bolesław I Wielki... założył sześć cathedrales ecclesias, videlicet Po- kościołów katedralnych, mianowi- snaniensem quam primo fundave- cie poznański, najpierw zbudowa- rat, in cuius medio ecclesiae tu- ny, gdzie spoczywa pochowany mulatus ąuiescit” 9S. w środku kościoła” .

    K ron ika W ielkopolska, „pomnik równie ważny, jak lepiej znane i powszechnie uznawane kroniki Anonima Galla, mistrza W incentego Kadłubka, czy też Janka z Czarnkowa” " , zawiera także n iektóre sporne problemy i w yw ołu je krytyczne dyskusje. N ie mniej, w podawaniu wiadomości z omawianego okresu opiera się na w iaro- godnym źródle, na Spominkach gnieźnieńskich z lat 965— 1273 10°. Z tego właśnie rocznika przejęła ona, a przez nią Katalog I I I biskupów krakowskich, interesującą nas informację, że to Mieszko I ustanow ił Jordana biskupem w Polsce. M ylna data w K ron ice , rok 938 zamiast 968, jest wyraźnym błędem przepisywacza 101.

    5. K ron ika Polska I i I I

    „Iste Mesico episcopatus Polonie „Tenże Mieszko założył w Polsceinstituit et dotavit, quorum prior i uposażył biskupstwa, z którychfuit Poznani...” 102 pierwsze było w Poznaniu” .

    K ron ika Polska zwana jest także Kron iką polsko-śląską, bo powstała na Śląsku i relacjonuje przede wszystkim tamtejsze w y darzenia. Swoją wyraźną wiadomością o założeniu przez Mieszka biskupstwa w Poznaniu nie u wszystkich historyków budzi pełne zaufanie, gdyż uważają oni tę relację za ślad późniejszej retrakta- c j i 103. Stw ierdzają nadto w oparciu o inne je j przekazy, że m yli chronologię wydarzeń, przenosząc na czasy Mieszka I to, co działo się za rządów Bolesława Chrobrego, np. przybycie do Polski cesarza Ottona I I I 1M.

    6. Rocznik Traski

    „Anno Domini 965 excellentissimus „W roku Pańskim 965 znakomity dux Mescho accepit Dobravcam książę Mieszko pojął za żonę Do-

    97 Tamże, I I s. 482; oraz: Kronika Wielkopolska, wyd. Państw. Wy- dawn. Nauk.. Warszawa 1965, s. 70.

    98 MPH, II, 482; Kronika Wielkopolska, s. 71.99 B. K i i r b i s ó w n a , Wstęp. W: Kronika Wielkopolska, s. 16.100 Tamże, 28.101 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 31.102 MPH, III, s. 616.103 Tamże, III, 617a.104 Tamże, III, 616.

    8 . Poznań, Bazylika Archikatedralna, prezbiterium

  • 9. Poznań, Bazylika Archikatedralna, ambit południowy

    [23] CHARAKTER P R A W N Y BPOW JORDANA I UNGERA 65

    sibi in uxorem, christianam vide- brawę, chrześcijankę z Czech. Onilicet de Bohemia, qui ambo chri- to oboje stają się najwierniejszy-stiani fidelissimi in Polonia effi- mi chrześcijanami w Polsce,ciuntur et omnes Poloni baptizan- a wszyscy Polacy zostają ochrzcze-tur, ecclesie et claustra, episcopa- ni, kościoły i klasztory, biskupstwatus, prepositure alique per ipsos, i niektóre prepozytury, jakie wtedyqui tunc fieri poterant, construun- mogły powstać, przez nich zostajątur et dotantur” 105. założone i uposażone” .

    Rocznik Traski znany w obecnej swej form ie z rękopisu X V w ieku, zawiera wiadomości od 965 do 1340 roku 10°. W edług oceny jego wydawcy, Augusta Bielowskiego, należy on do roczników kompilowanych, w których przeplatają się wiadomości z całej Polski. N ie można w ięc ustalić miejsca jego powstania. Zbadano jedynie, że korzystał z niego J. D ł u g o s z , uzupełniając puste w nim m ie jsca swoimi zapiskam i107.

    Podana relacja Rocznika Traski posiada znaczną wartość, gdy się uwzględni drugi jego przekaz:

    „974 ecclesia Pragensis primo ce- „974 Kościół Praski po raz pierw- pit habere episcopum Dethmarum szy otrzymał biskupa, imieniem nomine, ex ammonicione Dobrav- Dytmar, na skutek starań Dobra- ce” los. w y” .

    H istorycy bowiem na podstawie obu tych przekazów przyjmują czynny i decydujący udział Dobrawy w staraniach o diecezjalną organizację dla Polski i Czech, uwieńczonych pomyślnym skutkiem: powstanie biskupstwa w Polsce w 968 roku, a w Czechach — 973 roku 109. Rocznik Traski błędnie podaje o rok później powstanie biskupstwa czeskiego.

    7. Poczet królów polskich

    „Myeschka. „Mieszko.Anno Domini 966 iste primus sua- W roku Pańskim 966 on pierwszydente sibi uxore sacrum baptisma przyjął Chrzest święty za namowąsuscepit, et Iordanum primum epi- żony i ustanowił Jordana pierw-scopum in Cracovia instituit, et szym biskupem w Krakowie,cum sua gente. fidem suscepit” 110. a z nim przyjął wiarę jego”.

    Autor tego przekazu jest bezim ienny, z drugiej połowy X V w ie ku. Przypuszcza się, że celem jego pracy była chęć udostępnienia szerszemu kręgow i ludzi wiadomości o przeszłości, zaczerpniętych z obszerniejszych, lecz mniej dostępnych pism m . Niespodziewana

    105 Tamże, II, 828.103 Tamże, II, 827.107 Tamże, II, 826.103 Tamże, II, 828.109 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 30.110 MPH, II I s. 292.111 Tamże, III, 289.

  • w tym przekazie informacja, że Jordan został ustanowiony biskupem w Krakow ie, staje się zrozumiała, jeżeli uwzględni się dwa aspekty rozwoju ówczesnej annalistyki polskiej: je j kościelne przeznaczenie i częste zm iany redakcyjne112. Każdy późniejszy autor układał na nowo wątek historyczny i dostosowywał go do aktualnych potrzeb. Z pewnością w ięc do autora tego źródła historycznego można odnieść uwagę, którą czyni B. K i i r b i s ó w n a przy omawianiu ogólnego rozwoju annalistyki polskiej, że „n ie bez znaczenia były sukcesy biskupstwa krakowskiego, szczycącego się od roku 1253 kanonizowanym świętym” lls. Wspomnianemu autorowi w idocznie zależało na tym, by osobę Jordana związać z początkami biskupstwa krakowskiego. A może po prostu jest to wyraz ówczesnej opinii krakowskiego środowiska.

    Drugi zespół:

    A . Źródła w iarogodne obcego pochodzenia

    8. Rocznik czeski

    „Anno DCCCCLXVIII Polonia ce- „W roku 968 Polska po raz pierw- pit habere episcopum” 114. szy otrzymała biskupa” .

    Sprawy polskie były w Czechach średniowiecznych dobrze znane, bo prawdopodobnie już w 1038 roku został tam przeniesiony najstarszy nasz rocznik. Potem jeszcze dwukrotnie spotkał ten sam los polską annalistykę: w 1254 roku łącznie z relikw iam i św. Stanisława biskupa, oraz w 1290— 1300 r. po zajęciu przez Czechów Krakowa, Poznania i Gniezna. W idać też wyraźne pokrewieństwo między Rocznikiem poznańskim i Rocznikiem czeskim (Annales Bo- hem ienses)115. Dlatego krótka zapiska Rocznika czeskiego o ustanow ieniu w Polsce pierwszego biskupa nie budzi w ątp liw ości116.

    9. Żyw ot p ięciu męczenników

    „...et quia tandem tercio die hoc „...a ponieważ dopiero trzeciegopotuit episcopo terrae nunciari, dnia można było donieść o tym bi-clericorum et sanctimonialium, ut- skupowi, zeszło się dosyć — jakpote in rudi christianismo, ad na młode chrześcijaństwo — du-sanctorum innocentium felices exe- chownych i zakonnic na szczęśli-quias satis convenere et, unde wy pogrzeb niewinnych świętych.silva sat dabat, preparatis ligneis I gdy z materiału obficie przez lassarcophagis, intus in ecclesia, dostarczonego sporządzono drew-quantumvis ąuatuor divorum ho- niane trumny, stosownie do pole-

    112 K i i r b i s ó w n a , Więź najstarszego dziejopisarstwa..., s. 224.113 Tamże.114 Annales Bohemienses, Slavische Bibliothek, II, s. 301.115 L a b u d a , dz. cyt., s. 105, 106 przyp. 56.116 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 29.

    minum locum capere posset, iuxta praeceptum episcopi grandem fos- sam fecerunt. Senex vero Vunge- rus episcopus, dives de bona vo- luntate, cum ad sanctum locum pervenisset, salutares hostias et officium orationis cum clericis su- perimplevit, et ad sanctorum cor- pora manibus et corde suplex in- travit” ...117

    „[Frater autem ille] cum propter hoc ipsum interrogare et marty- rium eorum renunciare rursum Romeus esse cepisset — quia dis- cordia magna cum rege Saxonum erat, dum timetur, ne in damnum sui imperii illorum cursus foret, cum satis bono Vungero episcopo in itinere comprehenditur, et mis- sus Parthenopolim, in monasterio sub diligenti custodia tenetur” 119.

    cenią biskupa wewnątrz kościoła wykopano wielki dół, tak że to miejsce mogło pomieścić jakby dwakroć czterech Bożych mężów. Sędziwy zaś biskup Unger, pełen dobrej woli, przybywszy do świętego miejsca odprawił razem z duchownymi uroczystą Mszę św. oraz przepisane modły i do ciała świętych przystąpił z rękoma pokornie złożonymi i z sercem pokornym” ...118

    „[Ten zaś brat], gdy przedsięwziął ponowną podróż do Rzymu, aby właśnie to [kanonizację] uprosić i donieść o ich męczeństwie — wraz z bardzo zacnym biskupem Ungerem został na drodze ujęty i wysłany do Magdeburga, gdzie trzymano go w klasztorze pod czujną strażą; był bowiem [wtedy] ostry zatarg z królem Sasów, który obawiał się, że ich podróż może przynieść szkodę jego państwu” .120

    Żyw ot pięciu braci męczenników napisał Brunon z Kwerfurtu . Męczennicy ci zginęli w M iędzyrzeczu w 1003 roku. Brunon napisał ich Żyw ot prawdopodobnie w czasie swojego pobytu w Polsce w 1006 roku 121. Jest to w ięc relacja o wydarzeniach jemu współczesnych i dobrze znanych. Oprócz cennej charakterystyki biskupa Ungera, znaczną wartość przedstawia określenie go jako episcopus terrae, czyli jako biskupa sprawującego władzę na tym terytorium. Polski tłumacz Żywota pięciu męczenników przełożył ten zwrot na jedno słowo „biskup” , co nie oddaje w pełni jego treści.

    B. Źródła w ątp liwe obcego pochodzenia

    Są to wyłącznie źródła pochodzenia niemieckiego. W omawianej kwestii reprezentują stwierdzone w nauce historii tendencje M agdeburga do rozszerzania jego praw metropolitalnych na ziem ie polskie. W pewnej zależności od siebie powtarzają w ięc te same relacje.

    Chronologicznie pierwszym z tych źródeł jest według wszelkiego prawdopodobieństwa tzw. fa lsyfikat magdeburski. Większość polskich uczonych podaje za P. Kehrem rok 1005 lub 1012 jako czas

    117 MPH, VI s. 416—417.118 B r u n o n z Kwerfurtu, Żywot Pięciu Braci Męczenników.

    w : Piśmiennictwo czasów Bolesława Chrobrego, Warszawa 1966 s 222.119 MPH, V I s. 419.121 ^ r u n 0 n 2 Kwerfurtu, dz. cyt., s. 228.

    ... J- K a r w a s i ń s k a, Wstęp. W: Piśmiennictwo czasów Bolesla- wa Chr., s. 14.

  • jego pow stan ia122. Jedynie G. Labuda opowiada się za rokiem 1130 123.

    Po tzw. falsyfikacie magdeburskim następuje w chronologii K ron ika Thietmara, pisana w latach 1012— 1018, oraz zależne od niej Dzieje arcybiskupów magdeburskich, Rocznik magdeburski i Annalista Saxo 124. To ostatnie źródło powstało poza środowiskiem magdeburskim, lecz pod jego wyraźnym w p ływ em 125.

    10. Falsyfikat magdeburski

    „Crescente autem in his finibus Christiana religione cum promo- cione supradicte civitatis, a piissi- mo Ottone decretum est, ut ultra fluvios Albiam et Salam et Odo- ram, in civitatibus, in quibus olim barbarici ritus maxima ingruit su- perstitio, ąuorum nomina sunt hec: Citizi, Miśni, Merseburg, Brandeburg, Havelbergau, Poznani, in honore sancti Salvatoris domini nostri Ihesu Christi episco- pia fundarentur, quod et divina favente clementia ita peractum est...

    Ex hac igitur concessione Adal- bertus primus sancte Magadabur- gensis ecclesie archipresul Iorda- num episcopum Posnaniensis, Hugonem Ciciensis, Burchardum Mis- nensis, Bosonem Mersenburgensis, Dodilonem Brandenburgensis, Tu- donem Havelbergensis ecclesie con- secravit” 126.

    „Na tych terenach ze wzrostem religii chrześcijańskiej wskutek podniesienia wspomnianego miasta [do rangi metropolii] zarządził bardzo pobożny Otton, aby za rzekami Łabą, Salą i Odrą, w miastach, w których panował niegdyś wielki zabobon pogańskich obrzędów, a ich nazwy są następujące: Żytyce, Miśnia, Merseburg, Brenna, Hobolin, Poznań, zostały założone biskupstwa na cześć Najświętszego Zbawiciela Pana naszego Jezusa Chrystusa, czego też przy pomocy Bożej łaskawości dokonano...

    Adalbert, pierwszy arcybiskup świętego Kościoła magdeburskiego, konsekrował więc, na podstawie tego pozwolenia, Jordana biskupa Poznania, Hugona biskupa Żytyc, Burcharda biskupa Miśni, Bozona biskupa Merserburga, Do- dilona biskupa Brenny, Tudona biskupa Hobolina” .

    Falsyfikat magdeburski jest dokumentem w form ie bulli papieskiej, lecz bez imienia wystawcy, bez wstępnych form uł i prawnej dyspozycji, bez koroboracji i daty, Obecnie uznaje się go za dokument sfałszowany. Został najprawdopodobniej sporządzony w Magdeburgu podczas w ojny cesarza Henryka II z Bolesławem Chrobrym. Celem tego fałszerstwa było n iewątpliw ie przygotowanie projektu bulli, którą chciano przedstawić papieżowi do zatw ierdzenia po spodziewanym zwycięstw ie Niem iec nad Polską. Przez to zyskano by rozszerzenie wschodniej granicy metropolii

    122 K e h r , dz. cyt., s. 14 i n.; A b r a h a m , dz. cyt., s. 275 i n.123 G. L a b u d a , Studia nad początkami państwa polskiego, Pozn ań

    1946, s. 196 przyp. 4.124 Kronika Thietmara, LXVI.125 Tamże.126 Kodeks Dyplomatyczny Wielkopolski, I 1 nr 1.

    [27] CH ARAKTER P R A W N Y BPÓW JORDANA I UNGERA 69

    magdeburskiej poza rzekę Odrę. Było to potrzebne, bo właściwa bulla erekcyjna podawała jedynie ogólnikowo, że granica ta obejmuje tereny za Łabą i Salą. W ten sposób Kościół w Polsce zostałby podporządkowany M agdebu rgow i127.

    11. K ron ika Thietm ara

    a) księga II, 22:„Archiepiscopus autem a clero et omni populo magnifice susceptus, in his festivis diebus consecravit Bosonem Merseburgensis ecclesie pastorem I., Burchardum Misnen- sis ecclesie provisorem I., Hugonem episcopum Citicensem I.; Ha- velbergensis aecclesiae custodem I. hiis Tudonem coaptavit prius con- secratum: omnes hos subiectionem sibi suisąue promittentes succes- soribus, disposita singulis ąuibus- que parrochia speciali. Additus est his confratribus Brandebur- gensis aecclesiae I. pastor Thiet- marus ante hoc unctus et Iordan episcopus Posnaniensis I.” 12S.

    b) ksiąga IV , 56:„Iordan, primus eorum antistes, multum cum eis sudavit, dum eos ad supernae cultum vineae sedu- lus verbo et opere invitavit” 129.

    c) księga IV , 45:„Qualiter autem cesar ab eodem tunc susciperetur et per sua usque ad Gnesin deduceretur, dictu in- credibile ac ineffabile est. Videns a longe urbem desideratam nudis pedibus suppliciter advenit et ab episcopo eiusdem Ungero venera- biliter susceptus aecclesiam intro- ducitur, et ad Christi gratiam in- Petrandam martyris Christi inter- cessio profusis lacrimis invitatur. Nec mora, fecit ibi archiepiscopa- Umi ut spero legitime, sine con-

    sensu tamen prefati presulis, cu-

    „Arcybiskup tymczasem przyjęty z wielką okazałością przez duchowieństwo i cały lud konsekrował w tych uroczystych dniach Bozona pierwszego pasterza Mersebur- ga, Burcharda pierwszego biskupa Miśni, i Hugona pierwszego biskupa Żytyc. Dołączył do nich pierwszego biskupa hobolińskiego Dudona, który już przedtem otrzymał sakrę. Wszyscy ci biskupi przyrzekli posłuszeństwo zarówno jemu, jak jego następcom, i każdy z nich otrzymał osobną diecezję. Do rzędu tych duchownych pasterzy wcielony został ponadto pierwszy biskup Brenny konsekrowany dawno przed nimi, oraz pierwszy biskup poznański Jordan” .

    „Jordan, ich pierwszy biskup, ciężką miał z nimi pracę, zanim, niezmordowany w wysiłkach, nakłonił ich czynem i słowem do uprawiania winnicy Pańskiej” .

    „Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otton ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie utworzył

    7 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 22. 25 Kronika Thietmara, s. 72—74.8 Tamże, s. 221—222.

  • ius diocesi omnis haec regio sub- zaraz arcybiskupstwo, zgodnie iecta est, committens eundem pre- z prawem, jak przypuszczam, lecz dicti martyris fratri Radimo ei- bez zgody wymienionego tylko co demąue subiciens Reinbernum, biskupa, którego diecezja obejmo- Salsae Cholbergensis aecclesiae wała cały ten kraj. Arcybiskup- episcopum, Popponem Cracuaen- stwo to powierzył bratu wspo- sem, Iohanem Wrotizlaensem, mnianego męczennika Radzimowi Vungero Posnaniensi excepto” 13°. i podporządkował mu z wyjątkiem

    biskupa poznańskiego Ungera następujących biskupów: kołobrzeskiego Reinberna, krakowskiego Poppona i wrocławskiego Jana”.

    d) księga IV , 65:„Eodem die Vungerus Posnanien- „W tym samym dniu zmarł jego sis cenobii pastor consacerdos suus brat w kapłaństwie i sufragan, et suffraganeus, X X X ordinatio- pasterz poznańskiej trzody Unger nis suae anno obiit” 1S1. w trzydziestym roku od swojej

    nominacji” 132.

    K ron ika Thietmara jest po fa lsyfikacie magdeburskim drugim źródłem historycznym, które wyraźnie określa prawny charakter biskupów, Jordana i Ungera. W je j ujęciu by li oni sufraganami m etropolii magdeburskiej i biskupami poznańskimi. Naukowe badania Uhlirza, Kehra i Abrahama wykazały, że błędnie określa ich jako sufraganów Magdeburga. Co do tego historycy są zgodni. Natomiast dzielą się ich opinie co do drugiej kwestii, czy inne szczegóły przekazów Thietmara o Jordanie i Ungerze są także błędne.

    Wiarogodność K ro n ik i Thietmara

    Uznanie lub odrzucenie przekazu Thietmara, że Jordan i Unger byli biskupami poznańskimi, zależy w dużym stopniu od zbadania wiarogodności jego K ron ik i.

    Dwa n iewątpliwe fakty przem awiają przeciw Thietm arow i: 1° błędne podanie o kościelnej zależności Jordana i Ungera od Magdeburga, 2° wyraźna niechęć kronikarza wobec osoby Bolesława Chrobrego. W prawdzie w pierwszym punkcie sprawa nie jest prosta i wymaga szczególnie w n ik liw ego zbadania. W dru- kim punkcie, wydawca K ro n ik i M. Z. J e d l i c k i z pewnością przesadził, gdy zarzucił Thietm arow i, że „w stosunku do Bolesława Chrobrego używał najgorszych wyzw isk i wpadał w pasję” 133. W idoczna zaś niechęć kronikarza do Chrobrego, spowo-

    130 Tamże, s. 202—209.131 Tamże, s. 406—407.132 Tłumacz Kroniki używa tu słowa „nominacja” , co nie odpowiada

    łacińskiemu ordinatio w tym kontekście. Należało przetłumaczyć „sakra biskupia” lub „konsekracja” .

    133 Kronika Thietmara, LIX .

    dowana n iewątpliw ie goryczą klęsk, jakie ponieśli N iem cy z rąk polskiego władcy, nie podważa jego wiarogodności, skoro mamy oczywiste dane, że Thietmar: 1° dbał o staranną dokumentację swoich wiadomości i zależało mu na podaniu ich w postaci możliw ie w iarogodnej, w tym celu gromadził nieraz dużą ilość źródeł do jednego wydarzenia 134, 2° odznaczał się zamiłowaniem do praw dy, nawet w wypadkach osobistego zaangażowania w sp raw ę135.

    M. Z. Jedlicki dokonał, z pewnością jak najsłuszniej, podziału K ron ik i na trzy części, biorąc pod uwagę je j wartość źródłową i w iarogodność136. W korzystaniu jednak z tego podziału warto pamiętać, że jest to podział schematyczny. Dlatego w każdej z tych trzech części mogą znajdować się relacje mniej lub w ięcej w ia- rogodne, a nawet istnieć wyraźne błędy i nieścisłości. Innym natomiast problemem jest tendencyjność autora.

    W konkretnym wypadku można mówić o tendencyjności, gdy ma się na to w yraźny dowód. N iejedn i historycy ogólnikowo zarzucają Thietm arow i tendencyjność137, inni wprost oskarżają go0 złą wolę 1SS. Dowodem dla nich jest relacja kronikarza o zależności Jordana i Ungera od Magdeburga. W rzeczywistości, relacja ta nie może stanowić wystarczającego dowodu na świadomą tendencyjność. W ydaje się nawet, że Thietmar w sprawie Poznania1 Magdeburga wcale nie chce być tendencyjny. Świadczy o tym łatwy do stwierdzenia fakt, że w swoich relacjach nie eksponuje tej zależności Poznania od Magdeburga. Dwukrotnie pisze o b iskupie Jordanie, a nie nazywa go wprost ani razu sufraganem Magdeburga. K ied y zaś m ówi o biskupach, którzy zostali podporządkowani m etropolii magdeburskiej po je j erekcji, bardzo ogólnikowo zalicza do nich Jordana. W tym przekazie wyróżnia dwie grupy biskupów. Do pierwszej włącza tych, którzy przyrzekali posłuszeństwo arcybiskupowi magdeburskiemu. I wyraźnie to podkreśla. Do drugiej grupy zalicza biskupa Brenny i biskupa Poznania. O nich mówi ogólnie, że zostali „dodani” do tamtych biskupów. Gdyby zaś Thietmar był świadomie tendencyjny, to napisałby z pewnością także o Jordanie, że składał przysięgę posłuszeństwa. Podobnie w drugim swoim przekazie o Jordanie uczyniłby wyraźną wzmiankę o jego zależności od Magdeburga. Tendencyjność ma bowiem to do siebie, że wykorzystuje każdą °kazję, by swoje przeprowadzić. Thietmar zaś nie wykorzystał

    134 Tamże, LII.135 Tamże, L III.136 Tamże, XLIX .137 A b r a h a m , dz. cyt., s. 312; S i 1 n i c k i, dz. cyt., s. 324; L a -

    u d a, Magdeburg i Poznań, s. 195 przyp. 1.138 B o g d a n o w i c z , dz. cyt., s. 41. Według tego autora, Thietmar

    Jordana biskupem poznańskim „dla ułatwienia agresywnej KcJi metropolii magdeburskiej” . Por. także N o w a c k i , dz. cyt., t. i• 23.

  • tych, ani innych jeszcze okazji. W prologu do drugiej księgi swojej kroniki pisze o cesarzu Ottonie, że „sześć aż stolic biskupich było jego w ielk im dziełem” 138, Gdyby był świadomie tendencyjny, pamiętałby również w tym przypadku, żeby biskupstwo poznańskie doliczyć jako siódme. Podobnie wykorzystałby okazję, jaka miał przy relacjonowaniu zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 roku. W wypadku tendencyjnego nastawienia, mówiąc o erekcji p ierw szej m etropolii polskiej napisałby, że działo się to bezprawnie. Tak bowiem podał Rocznik magdeburski i Dzieje arcybiskupów magdeburskich 14°, źródła rzeczywiście tendencyjne. Thietmar natomiast napisał, że działo się to „zgodnie z prawem, jak przypuszczam” .

    Podane okoliczności skłaniają, by mówić raczej o błędzie u Thietmara, aniżeli o świadomej tendencyjności. Błąd ten, w y daje się, był całkowicie niezamierzony. K ron ika jest pisana po powstaniu tzw. falsyfikatu magdeburskiego. Z niego w ięc mógł przejąć je j autor przekaz o rzekomej zależności Poznania od Magdeburga. P raw dy o fałszerstw ie nie musiał znać, bo twórca czy twórcy falsyfikatu piln ie z pewnością strzegli swojej tajem nicy, jak to zw ykle dzieje się w podobnych wypadkach. Thietmar w ięc nieświadomie przejął ten błąd.

    N ie jest to jedyny błąd w relacji o powstaniu metropolii magdeburskiej i biskupie Jordanie. K ron ika Thietmara podaje błędnie także datę erekcji tej metropolii, rok 970 zamiast 968, błędnie wym ienia Thietmara jako biskupa Brenny, gdy on w tedy już nie żył, a biskupem był Dodilon, błędnie zalicza Dudona z Ho- bolina do biskupów, którzy dopiero w 968 roku otrzym ali diecezje, tymczasem on posiadał ją już od dwudziestu la t 141.

    Zwrócenie uwagi na wym ienione błędy kronikarza, związane z opisem jedynego tylko wydarzenia, a na pewno nie zamierzone, pozwala odrzucić bezpodstawny zarzut, że Thietmar „świadomie i n ieuczciw ie” podzielał aspiracje Magdeburga do kościelnego w ładztwa nad Polską, lub co najmniej nad Poznaniem, czego rzekomym dowodem ma być „tendencyjne przemilczenie dwóch nader ważnych wydarzeń, które n iewątpliw ie dobrze znał, m ianow icie erekcji metropolii gnieźnieńskiej przez Stolicę Apostolską w 999 roku, oraz zatrzymanie i internowanie 1003/1004 r. w M agdeburgu biskupa poznańskiego Ungera” 142. W oparciu bowiemo nie można stwierdzić, że Thietmar wszystkiego dobrze nie znał, pewne sprawy opuścił, czy nawet błędnie podał.

    Rozróżnienie w relacjach Thietmara błędu od ewentualnej tendencyjności jest konieczne, bo dopiero w tedy można lepiej

    138 Kronika Thietmara, s. 40—41.140 Monumenta Germaniae Historica, Scriptores, XVI, s. 159.141 K e h r, dz. cyt., s. 27—28.142 N o w a c k i , dz. cyt., t. I s. 23.

    korzystać z jego kroniki. W wypadku stwierdzenia w jakimś przekazie błędu odrzuca się to, co błędne, przyjmując jednak resztę przekazu. Tendencyjność natomiast podważa wartość całego przekazu

    12. Rocznik magdeburski

    „Preterea statuit eum esse me- troplitanum totius ultra Salem et Albiam Sclavorum gentis, tunc ad Deum conversae vel convertendae, et ut secundum desiderium impe- ratoris in his civitatibus, in ąuibus olim barbari ritus maxima viguit superstitio, id est Cizi, Miśni, Merseburch, Brandeburch, Havel- berga, Posnani, in honore Domini episcopia fundarentur, ąuorum pastores secundum canonicam auctoritatem Magdeburgensi ar- chiepiscopo fidem et subiectionem debendo sociarentur 143...

    Hanc ergo urbem devotus imperator occurente sibi loci episco- po, nudis pedibus intravit, et post lacrimosam ad sanctum Adalber- tum orationem, nova illum institu- tione, id est archiepiscopatus in eodem loco fundatione, sed non le- gitima honoravit. Nam tota hec provincia unius Posnaniensis epis- copi erat parrochia, et ipsa cum omnibus futuro tempore illic fun- dandis episcopatibus, auctoritate primi Ottonis et pontificum apos- tolicae sedis metropolitano Mag- deburgensis archiepiscopi fuerat subiecta. Hanc ergo. sine utrorum- que episcoporum consensu iste imperator in quinque dividens episcopatus, in ipsa urbe Gnesi Gaudentium, beati Adalberti ger- manum consecrari fecit archiepis- copum, eiąue tres alios episcopos in tribus locis, id est Salzcolberch, Cracowe, Wrotizla ordinatos subie- cit; Posnaniensem vero episcopum non assentientem priori iuri et Magdeburgiensis archiepiscopi su- biectione reliquit” 144.

    „[Papież] postanowił nadto, że będzie on metropolitą dla całego ludu słowiańskiego za Łabą i Salą, . już do Boga nawróconego lub mającego się nawrócić, oraz postanowił, ażeby według życzenia cesarskiego w miastach, w których niegdyś kwitł wielki zabobon pogańskich obrzędów, to jest w Żyty- cach, Miśni, Merseburgu, Brennej, Hobolinie i Poznaniu, zostały na cześć Pana założone biskupstwa, których pasterze według kanonicznego nakazu mają być złączeni z arcybiskupem magdeburskim, któremu winni wierność i uległość...

    Pobożny cesarz boso wszedł do tego miasta [Gniezna], a miejscowy biskup wyszedł mu naprzeciw, po rzewnej zaś modlitwie do świętego Wojciecha uczcił go nową, lecz bezprawną fundacją, to znaczy zakładając w tym miejscu arcybiskupstwo. Albowiem cały ten kraj był diecezją jednego biskupa poznańskiego i podlegał władzy metropolitalnej arcybiskupa magdeburskiego ze wszystkimi biskupstwami w przyszłości tam zakładanymi, według zarządzenia Ottona I i papieży. Cesarz [Otton III] dzieląc ten kraj na pięć biskupstw bez zgody obu biskupów sprawił, że w tymże mieście Gnieźnie został wyświęcony na arcybiskupa Gaudenty, brat świętego Wojciecha. Jemu to podporządkował trzech innych biskupów, ustanowionych w trzech miejscach, to jest w Kołobrzegu, w Krakowie i we Wrocławiu. Biskupa zaś poznańskiego, który nie wyraził na to zgody, pozostawił według dawnego prawa i w zależności od arcybiskupa magdeburskiego”.

    143 Monumenta Germaniae Historica, XV I s. 151.

  • Rocznik magdeburski (Annales Magdeburgenses) powtarza w pierwszym przekazie nie co innego, tylko treść tzw. fa lsy fikatu magdeburskiego, dokonując wszakże jednej zmiany. W edług niego, metropolię w Magdeburgu założył papież Jan X I I I (fa lsy fikat podkreśla zasługi cesarza w założeniu), który też wyznaczył je j granice i zatw ierdził fundacje biskupstw w wym ienionych miastach według życzenia cesarza. Treść tę uzupełnia jednak dalszą informacją, że granice za Łabą i Salą mają obejmować lud słowiański nie tylko już nawrócony, lecz także ten, który dopiero się nawróci.

    Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w tym źródle historycznym wym ienia się z jednej strony Poznań wśród biskupstw podporządkowanych Magdeburgowi, z drugiej zaś strony, kiedy m ówi się o konsekrowaniu przez nowego metropolitę biskupów Miśni, Merseburga i Żytyc, oraz mówi się o wyjęciu biskupów Hobolina i Brenny spod metropolitalnej w ładzy Moguncji, a poddaniu ich Magdeburgowi, to w tyrri kontekście nie czyni się żądanej wzm ianki o biskupie poznańskim.

    „Arcybiskup Adalbert wspaniale przyjęty przez kler i cały lud, konsekrował podczas tych świąt Bozona, pierwszego biskupa Merseburga, Burcharda pierwszego biskupa Miśni, Hugona pierwszego biskupa Żytyc. Cesarz do tych biskupów przyłączył trzech dawniej konsekrowanych, to jest Dudona biskupa Hobolina, Dodilona biskupa Brenny i Jordana biskupa Poznania, którzy przyrzekli arcybiskupowi i jego następcom uległość...

    [Cesarz] widząc zaś z daleka upragnione miasto, szedł boso w duchu pokory, a ze czcią przyjęty przez Ungera biskupa tego miasta, wprowadzony zostaje do kościoła, gdzie ze łzami błaga Chrystusowego męczennika o wstawiennictwo, aby sobie wyjednać łaskę Chrystusa. Niezwłocznie ustanowił tam arcybiskupstwo, prawnie, jak sądzę, lecz bez zgody wymienionego biskupa i jego metropolity, do którego diecezji

    144 Tamże, X V I s. 159.145 Tamże, V I s. 622.

    13. Annalista Saxo

    „Adalbertus archiepiscopus a d e ro et omni populo magnifice susceptus, in his festivis diebus con- secravit Bosonem, Merseburgensis •ecclesie pastorem primum, Burchardum, Misnensis ecclesie pro- visorem primum, Hugonem, Ci- censis ecclesie primum episcopum. His confratribus cooptavit imperator tres prius consecratos, hoc est Dudonem Havelbergensem, Dudelinum Brandeburgensem et Iordanum Poznanensem, omnes subiectionem episcopo suiusąue successoribus promittentes 145...

    Videns autem a longe civitatem desideratam, nudis pedibus suppli- citer advenit, et ab episcopo civi- tatis Ungero venerabiliter susceptus, ecclesiam introducitur et ad Christi gratiam sibi inpetrandam martiris Christi intercessionem profusis lacrimis invitat. Nec mora fecit ibi archiepiscopatum, ut spe- ro legitime, sine consensu tamen prefati presulis et sui metropoli- tani, cuius diocesi omnis hec re- .gio subiecta est, conmittens eun-

  • alios episcopos in tribus locis, id est Salzchołberg, Cracowe, Wor- tizlave, ordinatos subiecit. Posna- niensem vero episcopum non as- sentientem priori iuri et Magde- burgensis archiepiscopi subiectio- ne reliąuit” 14S.

    rządkowa! trzech innych biskupów, ustanowionych w trzech miejscach, to jest w Kołobrzegu, Krakowie i Wrocławiu. Biskupa zaś poznańskiego, który nie w yraził na to zgody, pozostawił według dawnego prawa i w zależności od arcybiskupa magdeburskiego” .

    Dzieje arcybiskupów magdeburskich (Gęsta Archiepiscoporum M agdeburgensium ) są kompilacją. P ierwsza ich czę