Carpe diem by p.s.

2

Click here to load reader

Transcript of Carpe diem by p.s.

Page 1: Carpe diem  by p.s.

„Carpe diem!” – „Chwytaj dzieo!” wołał Horacy. Napisano mnóstwo książek, poradników, jak

byd szczęśliwym i spełnionym. Ludzie kupują ich mnóstwo. Oprócz typowych vademecum szczęścia

możemy dostad w księgarniach także powieści, opowiadania dotyczące tego problemu, np.: „Jedz,

módl się, kochaj” Elizabeth Gilbert, „Alchemik” Paulo Coelho i wiele, wiele innych. Niektóre lepsze,

niektóre gorsze. Dla młodszych, dla starszych. Wszystkie poruszają ten sam temat, może tylko nie w

ten sam sposób. A ludzie czytają i rozmyślają. Głowią się, dwoją i troją. Jaki jest sens życia? Jak byd

szczęśliwym? Odpowiedzi na te pytania nie ma żadnej lub jest ich nieskooczenie wiele. To, co Horacy

ujął w dwóch słowach, ludzie od ponad 2000 lat wałkują w opasłych tomiskach.

Księgę Koheleta napisano około 925 roku p.n.e. Jej autorem jest najprawdopodobniej Salamon.

Ludzie wydają miliony złotych, dolarów, funtów, czegokolwiek, żeby poznad sens życia, żeby

dowiedzied się, jak byd szczęśliwym. A to, co najmądrzejsze, najprawdziwsze, to z czego inni czerpali

inspiracje jest darmowe w każdej bibliotece, szkole, Kościele. Biblia – księga nad księgami.

Czytam, czytam i czytam, i nasuwa mi się jeden wniosek. Żeby dowiedzied się jak żyd trzeba

najpierw zacząd żyd. Nie nauczymy się pływad z podręcznika. Musimy wejśd do wody i spróbowad.

Możemy się bad, ale należy to przezwyciężyd. „I tylko jedno może unicestwid marzenie – strach przed

porażką” („Alchemik” Paulo Coelho). Do odważnych świat należy. Mamy tylko jedno życie i nie

możemy się go bad, nieustannie zastanawiad się, co będzie jeśli mi nie wyjdzie, jeśli będę w tym

beznadziejny, a co jeśli to, a co jeśli tamto? Na takie pytania nie ma odpowiedzi, a o ich szukaniu

można powiedzied „wszystko to marnośd i pogoo za wiatrem” (Księga Koheleta). Jeśli mi nie

wierzycie, możecie spytad swoich rodziców, babci, dziadków lub samych siebie, kogoś

doświadczonego. Człowiek tak naprawdę nigdy nie żałuje tego, co zrobił, lecz tego czego nie uczynił.

Oczywiście, im więcej człowiek doświadcza, im głębsze wysnuwa wnioski tym więcej wie o świecie.

Małe dzieci same z siebie nie boją się morza, jeziora, rzeki. Nawet ostrzeżenia mamy i taty nie robią

na nich wrażenia. Dopiero gdy zaczną doświadczad a co za tym idzie uczyd się, odkryją, że jak nie umie

się pływad to w miejscu, gdzie jest głęboko, można się utopid. Może ich porwad prąd morski, nurt

rzeki. Zaczną się bad. Ta wiedza sprawi im ból, ale „kto przysparza wiedzy – przysparza i cierpieo”

(Księga Koheleta).

Mam dla was zagadkę. Na podstawie opisu, zgadnijcie, co to za miejsce. Mnóstwo udręczonych

twarzy. Przytłoczonych, zmęczonych, uciemiężonych życiem. Ramiona obwisłe, głowa spuszczona,

noga wlecze się za nogą, ledwo bo ledwo i ten oddech, to westchnienie. Pełne bezsilności, goryczy,

smutku, rozczarowania życiem. Jednak najgorsze są oczy, jak u zdechłej ryby – martwe.

To nasi szkolni koledzy i koleżanki zgorzknieli i pozbawieni sensu życia w wieku 16, 17, 18 czy 19

lat. Młodzi, zdolni, beztroscy. Powinni szaled, cieszyd się życiem, uśmiechad szeroko, póki jeszcze

mają własne zęby, zakochiwad się na zabój przynajmniej raz w tygodniu, taoczyd do upadłego. Co ja

wygaduję? Przecież najpierw matura, potem studia, praca i? I „do piachu”.

Nie odkładajmy życia na potem, bo może nie byd żadnego potem. W życiu na wszystko jest czas i

miejsce. „Jest czas rodzenia i czas umierania” (Księga Koheleta). Gdy przegapimy okazję, nie zawsze

dostaniemy drugą szansę.

Człowiek nie tyle boi się śmierci, co zapomnienia. „Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też

o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia o tych, co będą potem” (Księga Koheleta). To

smutne, lecz prawdziwe, ale w życiu najważniejsze jest to, co tu i teraz. Jeżeli kochamy pisad wiersze,

Page 2: Carpe diem  by p.s.

to je piszmy. Co z tego, że za 200 lat nikt nie będzie o nich pamiętał? Jeżeli coś sprawia nam radośd,

przyjemnośd, to to róbmy. To najprostsza droga do szczęścia. To prawda, że człowiek w porównaniu

do wszechświata jest bardzo mały i nic nie znaczący, ale jesteśmy, istniejemy, żyjemy. Dlaczego? A

dlaczego rzeka płynie, dlaczego rosną stokrotki? Człowiek ma to do siebie, że jest istotą nienasyconą.

Jak długo będzie istnied, tak długo będziemy szukad odpowiedzi na te i inne pytania. „To przykre

zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili” (Księga Koheleta).

Reasumują, współczesny człowiek musi sam, na swój własny sposób odnaleźd sens życia i

szczęścia. Nie ma jednej recepty dla całej ludzkości. Księga Koheleta może byd drogowskazem,

miejscem od którego wszystko się zaczyna, gromem z jasnego nieba, czymś, co sprawi, że w koocu

otworzymy oczy, umysły i serca i zaczniemy „Żyd – i cieszyd się, cieszyd do kooca” („Życie” Sylwia

Górska).