ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza,...

89

Transcript of ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza,...

Page 1: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy
Page 2: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

Na stronie www.scholar.com.pl można także kupić (oprócz zeszytów archiwalnych) całe numery lub poszczególne artykuły Psychologii Społecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF

Page 3: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy
Page 4: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KOMITET REDAKCYJNY

MARIA LEWICKA redaktor naczelny, Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

WOJCIECH CWALINA Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Warszawa, e-mail: [email protected]

JOANNA CZARNOTA-BOJARSKA Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

DARIUSZ DOLIŃSKI Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Wydział Zamiejscowy we Wrocławiu, e-mail: [email protected]

GRZEGORZ SĘDEK Instytut Psychologii PAN, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Warszawa, e-mail: [email protected]

SŁAWOMIR ŚPIEWAK Instytut Psychologii, Uniwersytet Jagielloński, e-mail: slawek@ apple.phils.uj.edu.pl

BOGDAN WOJCISZKE Instytut Psychologii PAN, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Warszawa, e-mail: [email protected]

JOANNA STEFAŃSKA sekretarz redakcji, Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

Copyright © by Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej

Adres Redakcji:Redakcja Psychologii Społecznej

ul. Stawki 5/700-183 Warszawa

e-mail: [email protected]: 022 635 79 91

www.spoleczna.psychologia.pl

ISSN 1896-1800

Redakcja: Anna RopieckaKorekta: Joanna Barska

Wydawnictwo Naukowe Scholar, ul. Krakowskie Przedmieście 62, 00-322 Warszawatel./fax 022 828 95 63, 022 828 93 91, 022 826 59 21

e-mail: [email protected], [email protected], www.scholar.com.plDruk i oprawa: Paper & Tinta, Warszawa

nakład: 600 egz.

Page 5: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

Z przyjemnością informujemy, że od jesieni 2007 roku Psychologia Społeczna znajduje się na liście czasopism wy-różnionych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Publikacje w kwartalniku punktowane są czteroma punktami. Zapraszamy do publikowania prac w naszym czasopiśmie.

Redakcja

Spis treści

107 Profesor Robert Zajonc – wspomnienie

109 Parametry psychometryczne metody symulowanego dążenia – unikania (SDU)Aleksandra Fila-Jankowska, Konrad Jankowski

124 Stereotyp a logiczne wnioskowanieKinga Piber-Dąbrowska

133 Czy reakcje emocjonalne młodzieży na odrzucenie i akceptację interpersonalną mogą być regulowane wyodrębnieniem schematu Ja z My?Joanna Rajchert

151 Identyfikowanie płci i ocenianie szefów na podstawie ich autoprezentacji, dokonywane przez osoby z różnym doświadczeniem zawodowymElżbieta Stojanowska

167 Kwestionariusz do diagnozy przekonań na temat źródeł natury człowiekaMarzena Żmuda-Trzebiatowska

180 O czasopiśmie

180 Wskazówki dla autorów

182 Wskazówki dla recenzentów

184 Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej

184 Władze

185 Procedura przyjmowania nowych członków

185 Aktywności

186 Aktualności

188 Nowy system edytorski Psychologii Społecznej

189 Nagroda im. Solomona Ascha

Page 6: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

Contents

107 Professor Robert Zajonc – in memoriam

109 Psychometric parameters of Approach – Avoidance Simulation methodAleksandra Fila-Jankowska, Konrad Jankowski

124 Stereotype and logical reasoningKinga Piber-Dąbrowska

133 Is it possible that adolescents’ emotional reactions to interpersonal rejection and acceptance are regulated by self distinctiveness?Joanna Rajchert

151 Judging candidates for managers on the basis of their self-presentations: Role of stereotypicality, competence vs. interpersonal content, and boastfulness vs. modesty in identification of gender and judged attractiveness of future employersElżbieta Stojanowska

167 Questionnaire for diagnosis of beliefs concerning the determinants of human natureMarzena Żmuda-Trzebiatowska

180 About the Journal

180 Information for the authors

182 Information for the reviewers

184 Polish Society of Social Psychology

184 Authorities

185 How to become a member

185 Activities

186 News

188 New Editorial Manager for Psychologia Społeczna

189 Solomon Asch award

Page 7: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

107 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7)

ISSN 1896-1800

Robert B. Zajonc (1923–2008)

2 grudnia 2008 roku zmarł profesor Robert Zajonc, jeden z najwybitniejszych psychologów społecznych stule-cia. Zdobył niemal wszystkie możliwe laury i honory nadawane naukowcom w Stanach Zjednoczonych i w Europie. W Polsce Uniwersytet Warszawski nadał mu tytuł doctora honoris causa, a Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej – status członka honorowego. Międzynarodowe środowisko psychologiczne wyrażało w taki sposób uzna-nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii.

Jego prace poruszały świat akademicki i inspirowały badaczy – poczynając od opublikowanej w roku 1960 rozpra-wy doktorskiej poświęconej reprezentacji przyswajanego i przekazywanego materiału, poprzez badania nad facylita-cją społeczną (1965), efektem prostej ekspozycji (1968), psychologicznym znaczeniem kolejności urodzeń (1976), aż po opublikowany w 1980 roku rewolucyjny artykuł, kończący dominację podejścia poznawczego w psychologii spo-łecznej i torujący drogę badaniom nad afektem. Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczył nowe kierunki, które dziś są centralnymi zagadnieniami międzynarodowej psychologii społecznej, takimi jak rola ciała w afekcie i poznaniu społecznym (1985), relacja procesów afektywnych i poznawczych (1984), fizjologiczne podstawy wpływu ekspresji na emocje (1989) czy rola nieświadomych procesów w afekcie (1993). Naukowe osiągnięcia Boba Zajonca na trwałe weszły do kanonu klasyki psychologii. Ale był też wielkim nauczycielem: wykładał na najlepszych uniwersytetach, a jego prace przedstawiane są we wszystkich podręcznikach psychologii społecznej. Wielu uznanych psychologów społecznych dumnie mówi o sobie „Byłem studentem Boba Zajonca” – wspominają jego fenomenalny intelekt, pasję i zaangażowanie, i to typowe dla niego świeże, szerokie, niekonwencjonalne, otwarte spojrzenie, które pozwalało mu poprzez mętlik pojęć, zgiełk teorii i faktów dostrzec strukturę rzeczywistości.

Page 8: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

Robert Zajonc był architektem społecznej wizji człowieka. Był także architektem środowiska psychologicznego. Nie sposób nie wspomnieć o jego współudziale w formowaniu Europejskiego Stowarzyszenia Eksperymentalnej Psychologii Społecznej (EAESP) czy zainicjowaniu powstania Instytutu Studiów Społecznych Uniwersytetu War-szawskiego, afiliowanego także przy Institute for Social Research Uniwersytetu Michigan.

Dorosłe życie Bob Zajonc spędził w Stanach, większość w Ann Arbor, przybywając tam w 1948 roku na stypen-dium z Uniwersytetu Michigan, a następnie przenosząc się na Uniwersytet Stanforda w 1994 roku. Jednak w znacz-nej części swojej duszy pozostał całe życie Polakiem. Tu, w Polsce, miał wielu przyjaciół, tam, w Stanach, każdy potrzebujący i jako tako mądry Polak mógł liczyć na jego wsparcie. Mądry, bo Zajonc jednego z pewnością nie tolerował: głupoty. Szerzył zatem mądrość przyjeżdżając do Polski, wygłaszając wykłady, uczestnicząc w konfe-rencjach, spędzając czas na dyskusjach, które na jego życzenie często prowadzone były po polsku. Interesował się życiem społeczno-politycznym w czasach trudnych, a gdy nastąpił przełom 1989 roku był pierwszym, który poszuki-wał instytucjonalnej formuły interdyscyplinarnego monitorowania, wyjaśniania i przewidywania zmiany społecznej. Dzięki niemu powstał Instytut Studiów Społecznych skupiający psychologów, socjologów, ekonomistów, demogra-fów. Dzięki niemu powstał Polski Generalny Sondaż Społeczny – potężne źródło wiedzy o transformacji ekonomicz-nej, społecznej i o przemianach mentalności w Polsce. Dzięki niemu powstały nowe przyjaźnie i gęsta sieć kontaktów między badaczami społecznymi w Polsce i badaczami Institute for Social Research. Dzięki niemu i jego determinacji inicjatywy badawcze zrodzone w Polsce mogły liczyć na wsparcie ISR, a młodzi badacze, doktoranci na możliwość studiowania w Michigan.

Odszedł wielki naukowiec, odszedł wielki przyjaciel Polski i Polaków.

Janusz Grzelak, Maria Lewicka, Piotr Winkielman

Najważniejsze publikacje Roberta B. ZajoncaZajonc, R. B. (1960). The process of cognitive tuning and communication. Journal of Abnormal and Social Psychology,

61, 159–167.Zajonc, R. B. (1965). Social facilitation. Science, 149, 269–274. Zajonc, R. B. (1968). Attitudinal effects of mere exposure. Journal of Personality and Social Psychology, Monograph

Supplement, 9, 1–27.Zajonc, R. B. (1976). Family configuration and intelligence. Science, 192, 227–236.Zajonc, R. B. (1980). Feeling and thinking: Preferences need no inferences. American Psychologist, 35, 151–175.Zajonc, R. B., Izard, C. E., Kagan, J. (red.). (1983). Emotions, cognition, and behavior. New York: Cambridge

University Press.Zajonc, R.B., Markus, H. (1984). Affect and cognition: The hard interface. W: C. Izard, J. Kagan, R. B. Zajonc (red.),

Emotions, cognition and behavior (s. 73–102). Cambridge: Cambridge University Press.Zajonc, R. B. (1985). Emotion and facial efference: A theory reclaimed. Science, 15–21.Zajonc, R. B., Murphy, S. T., Inglehart, M. (1989). Feeling and facial efference: Implications of the vascular theory of

emotions. Psychological Review, 96, 395–416.Zajonc, R.B., Adelmann, P.K., Murphy, S.T., Niedenthal, P.M. (1987). Convergence in the physical appearance of

spouses. Motivation and Emotion,11, 335–346.Murphy, S. T., Zajonc, R. B. (1993). Affect, cognition, and awareness: Affective priming with optimal and suboptimal

stimulus exposures. Journal of Personality & Social Psychology, 64 (5), 723–739. Zajonc, R. B. (2000). Feeling and thinking: Closing the debate over the independence of affect. W: J. P. Forgas (red.),

Feeling and thinking: The role of affect in social cognition (s. 31–58.). New York: Cambridge University Press.

108

Page 9: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

109 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

ISSN 1896-1800

Parametry psychometryczne metody symulowanego dążenia – unikania (SDU)

Aleksandra Fila-Jankowska1 ● Konrad Jankowski2

1 Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Wydział Zamiejscowy w Sopocie2 Politechnika Gdańska

W artykule zaprezentowano komputerową metodę wyznaczania behawioralnego aspektu postawy. Określa się go poprzez symulację zachowania, w której reakcje nie wywołują konsekwencji w rzeczywistym świe-cie, a jedynie pokazują „gdzie nas ciągnie”. Miarą tendencji behawioralnej uczyniono odległości ustawiania reprezentacji własnej osoby na ekranie komputera od bodźców prezentujących obiekt postawy. Wyniki zebrane z siedmiu prób potwierdzają rzetelność, trafność teoretyczną, diagnostyczną i prognostyczną narzę-dzia oraz spodziewaną strukturę czynnikową. Łatwość stosowania metody czyni ją użyteczną do badań nad postawami w szerokim spektrum środowisk, włączając inne kultury.

Słowa kluczowe: postawa, procesy automatyczne, tendencja behawioralna, symulacja, dystans

Co postawy mówią o zachowaniu?Istotną funkcją postawy jest dostarczanie jej posiada-

czowi informacji na temat pozytywności bądź negatyw-ności bodźców z otoczenia. Informacje te stanowią punkt wyjścia do reakcji dążenia bądź unikania względem tych bodźców (Allport, 1935). Omawianą funkcję najlepiej powinny więc spełniać postawy o jasno określonej warto-ściowości, a ich wyznaczenie pozwoliłoby na predykcję zachowania. W praktyce rzadko jednak spotykamy się z postawami jednoznacznie pozytywnymi lub negatyw-nymi (Maison, 1997, 2004). Ze względu na wielowy-miarowość oszacowań obiektów, zmienność kontekstu, w którym zachowanie się odbywa oraz zmienność stanów wewnętrznych podmiotu trudno przewidzieć konkretny

akt behawioralny, będący wypadkową wszystkich osza-cowań aktywnych w danym momencie.

Metaanalizy wyników badań przeprowadzonych w la-tach 1927–1990 (Eckes i Six, 1994; Kraus, 1995) wyka-zały, że jedną z przyczyn słabej korelacji między deklaro-wanymi przez badanych postawami a zachowaniem był brak dopasowania miar tych zmiennych pod względem szczegółowości. Zasada maksymalizacji szczegółowo-ści (Ajzen i Fishbein, 1977) oraz wymóg dostępności tych samych elementów postaw podczas ich pomiaru i podczas mającego z nich wynikać zachowania (Shavitt i Fazio, 1991) zwiększyły trafność przewidywania specy-ficznych zachowań. Zawęziły jednak klasę predyktorów do równie specyficznych postaw – na przykład wobec zachowania w drobiazgowo uzgodnionym kontekście. Postaw wobec zachowania dotyczy także teoria planowa-nego zachowania (Ajzen, 1991), która ma dużą moc pro-gnostyczną wobec działań przemyślanych i świadomie zamierzonych, ale nie wobec zachowań spontanicznych. Nadzieję na przewidywanie tych ostatnich wzbudziła koncepcja postawy utajonej. Wieloletnią tradycję bada-nia postaw za pomocą miar bezpośrednich, odwołujących się do wglądu uczestników w ostatnim dwudziestoleciu uzupełniono o miary pośrednie, w których określenie postawy odbywa się poza świadomością podmiotu na podstawie charakterystycznych reakcji (Böhner i Wän-ke, 2004). Postawy pierwszego rodzaju – deklarowane na

Aleksandra Fila-Jankowska, Szkoła Wyższa Psychologii Spo-łecznej, Wydział Zamiejscowy w Sopocie, ul. Polna 16/20, 81-745 Sopot, e-mail: [email protected] Jankowski, Politechnika Gdańska, ul. Gabriela Naru-towicza 11/12, 80-952 Gdańsk Wrzeszcz, e-mail: [email protected]ę w sprawie artykułu proszę kierować na adres: [email protected] składają podziękowania wszystkim absolwentom, któ-rych prace magisterskie przyczyniły się do ustalenia parametrów psychometrycznych powyższej metody. W szczególności dzię-kują Dorocie Brewińskiej, Darii Rojeckiej, Karolowi Bukale, Annie Winiarek i Zofii Foryckiej-Sidor.

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7) 109–123

Page 10: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

110 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

przykład w kwestionariuszach – nazwano jawnymi, dru-giego zaś – wywiedzione z teoretycznej koncepcji utajo-nego poznania Greenwalda i Banaji (1995) i bazujące na automatyzmach zachowania (Bargh, 1997) – postawami utajonymi (Greenwald i in., 2002; Greenwald, McGhee i Schwartz, 1998).

We współczesnych modelach wpływu postaw na za-chowanie rozróżnia się sytuacje, które wymagają świado-mego namysłu oraz takie, w których działanie odbywa się spontanicznie. W jednym z nich – MODE (Fazio, 1990, 2007) – przyjęto, że w sytuacji braku możliwości i moty-wacji do świadomego namysłu zachowanie zdominują re-akcje automatyczne. Na przykład sam kontakt (mniej lub bardziej bezpośredni) z obiektem postawy może wywołać spontaniczną reakcję dążenia bądź unikania. Jeśli jednak motywacja i możliwości deliberacji istnieją – zachowanie staje się przemyślane. W modelu dualnych postaw Wilson, Lindsey i Schooler (2000), uwzględniając podobne zależ-ności, nawiązują do podziału na postawy jawne i utajone. Jeżeli podmiot posiada dostępne zasoby poznawcze i mo-tywację, by zainwestować wysiłek poznawczy w rozwa-żanie swojego stosunku do obiektu – zachowaniem stero-wać będzie postawa jawna. W przypadku braku zasobów poznawczych czy motywacji do utrzymywania w świado-mości postawy jawnej, kontrolę nad zachowaniem przej-mie postawa utajona. Oba modele pozostawiają wraże-nie, że tylko jedna z postaw – jawna bądź utajona – może ujawnić się w zachowaniu.

Interesującą propozycją integracji serii – wydawało-by się sprzecznych – wyników badań dotyczących obu rodzajów postaw jest model asocjacyjno-elaboracyjnej ewaluacji (associative-propositional evaluation – APE) Gawronskiego i Bodenhausena (2006, 2007). Zakłada się w nim, że miary postaw utajonych – uzyskane na przy-kład w teście IAT (Greenwald i in., 1998) czy procedu-rze afektywnego poprzedzania (Fazio, Jackson, Dunton i Williams, 1995) – odnoszą się do etapu początkowego procesu uaktywniania postawy, zaś miary postaw jaw-nych do etapu końcowego tego procesu. Pierwszą fazę procesu, polegającą na wzbudzaniu sieci asocjacyjnej związanej z obiektem postawy, nazwano w modelu ak-tywacją. Zachodzi ona niezależnie od tego, czy jej efekt podmiot uważa za poprawny, czy nie (autorzy podważa-ją wcześniejsze założenie, że postawy zwane utajonymi muszą być koniecznie nieświadome). Druga faza procesu – nazwana walidacją – polega na porównaniu informacji płynącej z etapu aktywacji (choćby na poziomie afektu) z dostępnymi aktualnie sądami wartościującymi. Jeżeli efekt aktywacji nie powoduje dysonansu z sądami war-tościującymi, zostaje dopuszczony do dalszego etapu konstrukcji postawy (przejawi się w jej miarach jawnych

i w zachowaniu). Jeżeli taka niezgodność wystąpi – efekt aktywacji zostaje odrzucony i pozostanie wykrywalny tylko w miarach postaw utajonych (oraz być może w za-chowaniach wymuszonych na bardzo wczesnym etapie tworzenia postawy). Model ten wnosi nowe spojrzenie na zagadnienie postaw jawnych i utajonych. Pozwala postrzegać je bardziej plastycznie jako krańce jednego kontinuum, nie zaś jako słabo komunikujące się byty, „przechowywane” w odrębnych magazynach. Nawiązuje też do nurtu konstrukcjonistycznego w konceptualizacji postaw. Nurt ten – w przeciwieństwie do stanowiska ba-daczy uznających postawy za relatywnie trwałe reprezen-tacje (Eagly i Chaiken, 2007; Fazio, 2007) – skłania się do traktowania postaw jako tymczasowych konstruktów (Schwarz i Bohner, 2001). Wspierają go wyniki badań, ukazujące wrażliwość na wpływy kontekstu miar postaw zarówno jawnych, jak i utajonych. Autorzy modelu APE w kwestii trwałości postaw zajmują stanowisko pośrednie między stabilnością a bieżącym konstruowaniem. Proces aktywacji wywołuje pobudzenie istniejących, relatywnie trwałych sieci asocjacyjnych, jednak to informacje kon-tekstowe towarzyszące źródłu aktywacji (obiektowi po-stawy) precyzują, która część tych sieci zostanie zakty-wowana. Proces walidacji to zarówno konstruowanie na bieżąco sądów wartościujących zależnych od kontekstu, jak i korzystanie z tych wcześniej utrwalonych w pamię-ci. Duży udział bieżącego konstruowania w tej koncepcji źle wróży wyznaczeniu stabilnej, „prawdziwej” i w miarę ogólnej postawy, będącej dobrym predyktorem interesu-jącego nas zachowania.

Prezentacja metody SDUPomimo obiektywnych trudności, badacze nie rezygnu-

ją z przewidywania zachowania jednostek czy grup spo-łecznych, starając się realizować istotny cel psychologii jako nauki. Nawet jeśli nie da się zachowania precyzyjnie określić, być może da się wskazać jego najbardziej praw-dopodobny wektor – wektor będący wypadkową wielu źródeł wartościowania, istniejących w ramach omawia-nych postaw jawnych i utajonych, jak też dodatkowego afektu generowanego choćby przez stany organizmu. Próbę taką podjęto w pracy, której efektem jest powstanie prezentowanej metody SDU.

W zbiorze przytoczonych przez Greenwalda i Banaji (1995) definicji zwraca uwagę istotna własność postaw – tj. dyspozycja, predyspozycja czy stan gotowości do zachowań, które nie muszą być przejawiane, ale mogą pozostawać na poziomie tendencji. Tendencja powinna wskazać kierunek (rozumiany jako dążenie bądź unikanie) reakcji względem obiektu postawy w danych warunkach. Traktując postawę – zgodnie z modelem APE – jako zja-

Page 11: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 111

wisko ciągłe na kontinuum utajone–jawne, gdzie o miej-scu na kontinuum decyduje wielkość udziału elaboracji, uzyskamy spektrum tendencji kierunkowych dla różnych wielkości tego udziału. Udział ten ma, oczywiście, zwią-zek ze zmiennymi uwzględnionymi we wcześniejszych teoriach, takimi jak zasoby (np. czasowe) czy motywacja do elaboracji, a zapewne także motywacja do hamowania spontanicznych reakcji. Dla ustalonego poziomu moty-wacji i zasobów dodatkowym źródłem zmienności bę-dzie, na przykład, sposób kontaktu podmiotu z obiektem postawy. Kontekst kontaktu może eksponować odmienny aspekt obiektu, co wiąże się ze wzbudzeniem nietożsa-mych fragmentów sieci asocjacyjnej, zawierającej repre-zentację obiektu. Jeśli jednak znajdziemy granicę tenden-cji behawioralnych, uzyskanych w odpowiednio wielu próbach kontaktu podmiotu z obiektem, powinniśmy też uzyskać reprezentatywną miarę zachowania kierunko-wego (na wymiarze dążenie–unikanie). Wzorując się na twierdzeniach probablistycznych, można by powiedzieć, że „granicą” odpowiednio wielu prób jest zachowanie zgodne z wypadkową tendencją behawioralną1. Jak ją znaleźć w praktyce?

Tendencja do dążenia bądź unikania to podstawowa własność afektu względem obiektu (Kolańczyk, 1999, 2004). Prezentowana metoda pomiaru ma za zadanie wskazać wypadkową afektywnych predyspozycji wzglę-dem obiektu, aktywnych w danej chwili. Przyjmując po-pularną definicję postawy jako względnie stałej skłonno-ści do pozytywnego lub negatywnego ustosunkowania się do jej obiektu (Wojciszke, 2000, 2002), można uznać, że uzyskany wskaźnik tendencji behawioralnej jest równo-cześnie (kolejnym) wskaźnikiem postawy.

Konstrukcja metody symulowanego dążenia–unika-nia autorstwa Aleksandry Fila-Jankowskiej i Konrada Jankowskiego opiera się na założeniach, że ewaluacja bodźca może być wyrażona reakcją dążenia bądź unikania wobec niego oraz że ustalona w efekcie reakcji odległość wyraża odczucia wobec bodźca (Hovland, Janis i Kelley, 1953; Valacher, Nowak i Kaufman, 1994). W konstrukcji metody uwzględniono wiedzę o motywacyjnych syste-mach dążenia–unikania (Lang, Bradley i Cuthbert, 1997). Nawet bardzo zróżnicowane zachowania powodowane przez emocje i postawy opierają się na dwu podstawowych wzorach akcji – dążeniu do bodźców sprzyjających i uni-kaniu zagrażających. Realizowane są one przez wczesne ewolucyjnie systemy nerwowo-mięśniowe (Bargh, 1997; Cacioppo, Gardner i Bernston, 1997; Neumann i Strack, 2000), w ramach których przetwarzanie pozytywne-go afektu uruchamia tendencję do zbliżania do obiektu, a przetwarzanie afektu negatywnego – tendencję do odda-lania się. Ilustrują to wyniki, na przykład, badania Solarza

(1960), którego uczestnicy szybciej przyciągali do siebie umieszczone na ruchomych statywach słowa przyjemne niż nieprzyjemne oraz szybciej odpychali słowa nieprzy-jemne niż przyjemne. Podobnie w badaniu Chena i Bar-gha (1999) uczestnicy szybciej przyciągali joystick, gdy na ekranie komputera pojawiały się bodźce przyjemne, a szybciej odpychali go przy bodźcach nieprzyjemnych. Zachowania te nie wymagają świadomej kontroli badane-go (Neumann i Strack, 2000) – pozytywne oszacowania automatycznie wyzwalają aktywność zginaczy (związa-nych ewolucyjnie z przygarnianiem cennych dóbr), zaś negatywne wyzwalają aktywność prostowników (związa-nych z odpychaniem lub obroną).

Komputerowa metoda symulowanego dążenia–unikania prowokuje ruch myszką komputera, gdy na ekranie poja-wiają się różne obiekty obrazowe lub słowne. Instrukcja nawiązuje w pewnej mierze do teorii pola Lewina (Hall i Lindzey, 1994): „Jesteś «ludzikiem» na ekranie. Ekran reprezentuje twoją przestrzeń życiową. Będą pojawiały się w niej różne obiekty (prostokąty na dole ekranu). Za każdym razem przemieść się jak najszybciej tam, gdzie chcesz względem obiektu. Po prostu przeciągnij ludzika, czyli swoją osobę. Masz do dyspozycji cały ekran”.

Droga wirtualnego ludzika na ekranie w reakcji na poja-wiający się bodziec jest wynikiem zbliżania go lub odda-lania za pomocą myszki. Zbliżanie jest tu skoordynowane z działaniem zginaczy ręki, zaś oddalanie – z działaniem prostowników. Jeśli badany wykonuje zadanie zbyt wol-no, włącza się ostrzeżenie. Maksymalny czas wykonania każdego ruchu (od pojawienia się obiektu na ekranie do jego zniknięcia), jak też czas do wyświetlenia ostrzeże-nia, ustala się w programie na początku badania.

W pierwszym etapie badany wykonuje program tre-ningowy – do momentu nabycia wprawy we właściwym posługiwaniu się myszką. To ważne dla eliminacji czyn-ników zakłócających, takich jak koncentracja na popraw-ności technicznej wykonania. Następnie uruchamia się program właściwy, zawierający przeciętnie 40–50 bodź-ców, pojawiających się losowo. Ludzik pokonuje drogę do lub od obiektów reprezentujących kategorie (dobieranych na podstawie ocen sędziów kompetentnych), względem których ustalamy tendencję behawioralną. Naprzemiennie z nimi pojawiają się bodźce reprezentujące kategorie kon-tekstowe – na przykład przyjemne (kwiaty, piękno natury, dzieci, słowa pozytywne) i nieprzyjemne (robaki, węże, groźne ssaki, słowa negatywne). Po każdym ruchu wzglę-dem obiektu „ludzik” wraca na swoją pozycję wyjściową, tj. na środek ekranu (Rysunek 1).

Podczas badania dokonywany jest pomiar końcowej odległości „ludzika” od środka każdego obiektu (w pik-selach ekranu), czasu ruchu (w milisekundach) oraz dłu-

Page 12: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

112 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

gości drogi ruchu (również w pikselach). Wyniki te gru-puje się dla klas obiektów w obrębie kategorii, względem których mierzymy postawę. Możliwa jest także analiza wizualna i matematyczna drogi względem obiektów – za-równo odrębnie dla każdego obiektu, każdej kategorii, jak i w kontekście innych kategorii.

Za podstawową miarę postawy względem badanego zjawiska wybrano (średnią) odległość końcowego punktu ustawienia ludzika od środków obiektów reprezentują-cych to zjawisko. Zgodnie z założeniem im bliżej środka badanego obiektu ustawiają się uczestnicy, tym bardziej pozytywna jest ich postawa wobec niego. Środek obiektu (obrazu czy słowa) standardowo stanowi punkt o współ-rzędnych (400, 440) przy wymaganej przez program roz-dzielczości ekranu (800 × 600). Punkt startowy – nazwa-ny „Ja” – ma współrzędne (400, 182) i znajduje się mniej więcej na środku ekranu. W momencie rozpoczęcia ruchu słowo „Ja” znika, a wraz z kursorem myszki porusza się tylko widoczny wciąż ludzik. Odległość między punk-tem startowym a środkiem prezentowanego obiektu wy-nosi zatem 258 pikseli. Parametr exposition pozwala na ustalenie czasu prezentacji obiektów przez badacza. Jeśli wybrano opcję poniżej 13 ms, przeciętny komputer nie zagwarantuje tak krótkiego czasu prezentacji, a program wywoła następny obraz – na przykład maskę – z szyb-kością, na jaką pozwala karta graficzna. Na przykład dla 85 Hz jest to 11,7 ms, dla 100 Hz – 10 ms.

Dodatkową miarą postawy można uczynić różnicę 258 pikseli i odległości wyznaczonej omówioną meto-dą. Tak przekształcony wskaźnik postawy uwzględnia jej znak. Jest on dodatni, gdy badani zbliżają się do pre-zentowanego obiektu i ujemny – gdy badani się oddalają. Różnica ta, oprócz znaku, pokazuje też natężenie posta-wy – im większa wartość wskaźnika, w tym większym stopniu postawa jest – odpowiednio – pozytywna bądź negatywna.

Czas ruchu oraz jego drogę można analizować osobno – na przykład w celu wskazania pewności czy dostępno-

ści postawy. Analiza drogi mogłaby też posłużyć podob-nemu do paradygmatu myszki (Valacher i in., 1994) ba-daniu dynamiki postawy, gdybyśmy zadali bardzo długi (np. 2 min. – jak u wymienionych autorów) czas ruchu. Śledzenie zmian kierunków ruchu mogłoby wtedy uka-zać oscylacje oznaczeń afektywnych czy też ambiwalen-cję postawy. Ponieważ jednak czas przeznaczony na ruch w prezentowanej metodzie jest z zasady ograniczany do kilku sekund, a badanym nie sugeruje się kierunku ruchu, ich reakcje mają bardziej spontaniczny charakter (także w rozumieniu zgodnym z omówionym modelem APE Gawronskiego i Bodenhausena, 2007). Nie negując tego, że konflikt wyraża się tutaj zarówno przez przedłużający się czas ruchu, jak i rozbudowaną poprzez zmiany kierun-ków drogę, najbardziej interesujemy się podjętą przez ba-danego decyzją. Podobnie jest w życiu – kilkusekundowy kontakt z napotkanymi osobami czy innymi obiektami wymusza już jakąś (wypadkową) reakcję względem nich i na jej symulacji koncentruje się niniejsza praca.

Wszystkie przedstawione poniżej analizy dotyczą wskaźnika odległości. Ponieważ wskaźnik ten okazał się wysoce obiecujący dla osiągnięcia założonego celu, po-mijamy analizy czasu i drogi ruchu ze względu na zbyt szeroki zakres zagadnienia.

Charakterystyka badanych próbPróba 1 (N = 81) składała się z 43 mężczyzn i 37 kobiet

w wieku od 18 do 72 lat (41 mieszkańców Warszawy oraz 40 mieszkańców podwarszawskich wsi). Cel: porównanie postaw Polaków wobec trzech głównych religii – chrze-ścijaństwa, islamu i buddyzmu.

Próba 2 (N = 32) składała się z 16 mężczyzn i 16 kobiet w wieku od 19 do 34 lat (mieszkańców Warszawy, przed-stawicieli różnych zawodów – np. pracownik Urzędu Rady Ministrów, fryzjer). Cel: porównanie postaw pracu-jących mieszkańców miast wobec seksu i sportu.

Próba 3 (N = 47) składała się z 21 mężczyzn i 26 ko-biet w wieku od 19 do 23 lat (studentów psychologii Uniwersytetu Gdańskiego). Cel: porównanie postaw stu-dentów wobec seksu i sportu.

Próba 4 (N = 31) składała się z 20 mężczyzn i 11 kobiet w wieku od 19 do 45 lat (mieszkańców miasta Luksor w Egipcie). Cel: porównanie postaw Arabów wobec trzech głównych religii.

Próba 5 (N = 39) składała się z 24 mężczyzn i 15 ko-biet w wieku od 20 do 43 lat (mieszkańców wsi El Gorna w Egipcie). Cel: porównanie postaw Arabów wobec sek-su i sportu.

Próba 6 (N = 25) składała się z 8 mężczyzn i 17 ko-biet w wieku od 19 do 24 lat (studentów Wydziału Zamiejscowego SWPS w Sopocie). Celem badania było

Rysunek 1. Przykładowy wygląd ekranu podczas wykonywanego bada-nia metodą symulowanego dążenia–unikania.

Page 13: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 113

porównanie wyrażonych tendencją behawioralną postaw wobec męskich i żeńskich reprezentantów rodziny oraz samooceny obu płci. Celem istotnym dla prezentowanej pracy było pokazanie stabilności wyników metody SDU (pomiaru dokonano trzykrotnie).

W próbach 1–5 wykorzystano bodźce obrazowe. Bodźcami reprezentującymi (po 10) poszczególne ka-tegorie – nieprzyjemne, przyjemne, sport i seks – były zdjęcia ze zbioru International Affective Picture System (IAPS) (Lang i in., 1997), zaś bodźcami reprezentujący-mi trzy religie – zdjęcia wykonane i zgromadzone przez Brewińską (2004). Wszystkie zdjęcia uprzednio poddano ocenie sędziów pod kątem reprezentatywności dla po-szczególnych kategorii. Eksponowano je w programie w jednakowym formacie (150 × 150). Czas pozostawio-ny badanym na każdy ruch wynosił 5 sekund, natomiast ostrzeżenie „za wolno” włączało się po 3 sekundach (jeśli ruch nie został jeszcze wykonany).

Kategorie takie, jak chrześcijaństwo i islam oraz seks i sport wybrano w celu analizy różnych rodzajów związ-ku tendencji behawioralnej z postawami jawnymi i utajo-nymi w zależności od motywacji do kontroli reakcji spon-tanicznych oraz motywacji do elaboracji. Przewidywane kombinacje motywacji miały znaczenie dla aspektu zbieżnego trafności metody, obliczanego tylko w próbach polskich. W przypadku chrześcijaństwa założono wśród Polaków silną motywację do kontroli tendencji wypływa-jącej z postawy utajonej (lepiej zahamować spontaniczne reakcje, niż kierować się impulsem w obszarze wzbudza-jącym taki społeczny oddźwięk, jak powszechna religia) oraz silną motywację do elaboracji (z uwagi na ważność kategorii w kontekście sensu istnienia). Podobny rozkład motywacji – mimo zgoła odmiennego obiektu – przewidy-wano w odniesieniu do kategorii „seks” (obszar, w którym spontaniczne reakcje zarezerwowane są dla warunków in-tymności, ale godny uwagi i przemyśleń ze względu na poważne konsekwencje). W przypadku kategorii „islam” zakładano słabą motywację do kontroli automatycznych reakcji (dowolna postawa wobec islamu jest mało zagra-żająca w naszej kulturze) oraz silną motywację do elabo-racji (z uwagi na ważność kategorii w skali światowego bezpieczeństwa). Odnośnie do kategorii „sport” zakłada-

no słabą motywację do kontroli efektów spontanicznych skojarzeń (dowolna postawa wobec sportu jest ze wszech miar bezpieczna) i słabą motywację do elaboracji (z uwa-gi na małą ważność kategorii w historii przeciętnej jed-nostki). W próbach polskich w pomiarze IAT pominięto kategorię „buddyzm” (rozkład motywacji byłby zapewne podobny jak w przypadku sportu). W próbach arabskich uczestnicy znacznie łatwiej stosowali się do instrukcji dowolnego poruszania się myszką po ekranie reprezentu-jącym ich „przestrzeń życiową”, niż do instrukcji katego-ryzacji w IAT. Celem było przetestowanie nowej metody w innej kulturze, a badania pilotażowe wykazały, że przy dwóch metodach komputerowych badani szybko się znie-chęcali. Dlatego nie zaplanowano pomiaru IAT, a trafność zbieżną obliczano tylko na próbach polskich.

W Próbie 6 dziewięć bodźców słownych stanowiło mę-ską reprezentację rodziny (np. ojciec, mąż, syn, brat, dzia-dek), dziewięć – żeńską (np. matka, żona, córka, siostra, babcia), 10 – kategorię „przyjemne” (np. dostatek, szczę-ście, radość, miłość, zdrowie), 10 – kategorię „nieprzy-jemne” (np. bieda, tragedia, rozpacz, choroba, śmierć), 10 bodźców reprezentowało aspekty samooceny (np. moje ciało, moja uroda, moja wartość, moje umiejętności, moje osiągnięcia), pięć razy pojawiało się też na ekranie słowo „Ja” i pięć razy słowo „Bóg”. Behawioralny aspekt postawy wobec członków rodziny mierzono odległością ustawienia od jej męskich i żeńskich reprezentantów, zaś behawioralny aspekt samooceny – odległością usta-wienia od słów zaczynających się od „moje” oraz słowa „Ja”. Słowa przyjemne i nieprzyjemne (również wybrane metodą sędziowania) stanowiły kategorie kontekstowe, a średnie odległości od nich wskazywały krańce reakcji dążenia i unikania każdego uczestnika (tak jak odległości od zdjęć afektywnie pozytywnych i negatywnych w po-przednich badaniach).

Rzetelność metodyW celu sprawdzenia wewnętrznej zgodności obliczo-

no wskaźniki α Cronbacha dla poszczególnych katego-rii obiektów, traktowanych jako skale. Przedstawiono je w Tabelach 1 i 2.

Tabela 1. Wskaźniki wewnętrznej zgodności dla kategorii obiektów z Prób 1 i 4

Próba Chrześcijaństwo Islam Buddyzm Przyjemne Nieprzyjemne

1 0,93 0,87 0,93 0,93 0,92

4 0,69 0,79 0,77 0,65 0,86

Page 14: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

114 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

Utworzone skale charakteryzują się wysoką zgodnością wewnętrzną, nieco niższą w próbach arabskich – zapew-ne ze względu na to, iż materiał bodźcowy oceniany był tylko przez sędziów polskich.

Drugim rodzajem rzetelności jest stabilność wyników w czasie. Do jej ustalenia posłużyła Próba 6, w której w odstępach jednotygodniowych przeprowadzono trzy pomiary metodą SDU. Przyjmując, że postawa (a także tendencja behawioralna jako jej specyficzna forma) jest w dużej mierze konstruowana na bieżąco, można by się zastanawiać nad sensem sprawdzania jej stabilności. Jednak w przypadku postaw często aktywowanych i opra-cowywanych (np. wobec obiektów ważnych – jak w Pró-bie 6) można spodziewać się silnej (tj. podatnej na szybką i kompletną aktywację) sieci asocjacyjnej w strukturach pamięci (Gawronski i Bodenhausen, 2006, 2007).

Otrzymane zadowalająco wysokie współczynniki kore-lacji wyników trzech pomiarów Próby 6 przedstawiono w Tabeli 3.

Przeprowadzono kolejne cztery badania, potwierdzają-ce stabilność wyników metody SDU. Oprócz powtarzania pomiaru w tych samych warunkach ekspozycji bodźców (słownych – jak w Tabeli 3 – oraz obrazowych silnie i słabo afektywnych) powtarzano go także ze skróconym czasem ekspozycji (m.in. w okołoprogowych warunkach prezentacji). Z uwagi na obszerność i specyfikę zagad-nienia omówiono je w odrębnej pracy (Fila-Jankowska, 2008a; por. Sein Anand, Klimek, Chodorowski, Fila-Jankowska i Jankowski, 2006). Uzyskano wyniki uka-zujące średnie i wysokie korelacje między pomiarami dokonanymi w tych samych warunkach (r Pearsona od 0,65 do 0,95) oraz nieco niższe (r między 0,58 i 0,90), ale

również istotne na poziomie p < 0,01, korelacje między pomiarami w warunkach różniących się czasem prezen-tacji bodźców lub czasem pozostawionym na reakcję. Na uwagę zasługuje fakt, że wyniki zebrane w warunkach zdegradowanej percepcji, w których tylko 20% bada-nych posiadało subiektywną świadomość pojawiania się – przed bodźcami maskującymi – niemożliwych do zi-dentyfikowania obiektów, korelowały na poziomie r = 0,8 z wynikami uzyskanymi w warunkach umożliwiających pełną percepcję obiektów. Należy jednak zauważyć, że badanie w warunkach degradacji przeprowadzano zaraz po badaniu w warunkach optymalnych. Być może po-prawniej byłoby tu orzec nie o stabilności czasowej, lecz o stabilności test–retest (chociaż retest był zmodyfikowa-ny warunkami percepcji).

Struktura wewnętrzna testuPróby 2, 3 i 5 osób badanych tym samym testem, usta-

lającym postawy wobec seksu i sportu w kontekście ka-tegorii „bodźce przyjemne” i „bodźce nieprzyjemne” połączono w jedną 118-osobową grupę. Analiza głów-nych składowych dla odległości wyznaczonych metodą SDU ujawniła dziewięć czynników o wartościach wła-snych większych od 1, wyjaśniających łącznie 77,2% wariancji wyników. Wynik testu scree Cattela sugerował pozostawienie czterech czynników z wartościami włas-nymi na ostro opadającej części wykresu osypiska (tzn. zanim wartości własne przybrały niemal jeden poziom). Przeprowadzono eksploracyjną analizę czynnikową z ro-tacją Varimax rozwiązania czteroczynnikowego meto-dą maksymalnej wiarygodności. Poszczególne czynniki odpowiadały stworzonym kategoriom. W pierwszym

Tabela 2. Wskaźniki wewnętrznej zgodności dla kategorii obiektów z Prób 2, 3 i 5

Próba Sport Seks Przyjemne Nieprzyjemne

2 0,87 0,93 0,92 0,96

3 0,90 0,93 0,94 0,97

5 0,87 0,77 0,82 0,77

Tabela 3. Korelacje wyników trzech pomiarów w Próbie 6 dla poszczególnych kategorii obiektów

Pomiar Przyjemne Nieprzyjemne Mężczyźni Kobiety Ja Bóg Moje zasoby

1 i 2 0,78 0,79 0,68 0,64 0,74 0,73 0,77

2 i 3 0,80 0,76 0,69 0,66 0,71 0,75 0,76

1 i 3 0,75 0,73 0,66 0,65 0,70 0.72 0,74

Uwaga: Wszystkie korelacje istotne na poziomie p < 0,01.

Page 15: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 115

z nich, wyjaśniającym 18% wariancji wyników, wyod-rębniły się odległości ustawienia od obiektów nieprzy-jemnych (10 węży o ładunkach czynnikowych powyżej 0,8), w drugim, wyjaśniającym 15% wariancji – odle-głości ustawienia od obiektów przyjemnych (10 kwiatów o ładunkach czynnikowych od 0,68 do 0,81), w trzecim, wyjaśniającym 14% wariancji – odległości ustawienia od 10 zdjęć reprezentujących seks (o ładunkach od 0,64 do 0,81) i w czwartym, wyjaśniającym 10% wariancji – od-ległości od 10 zdjęć reprezentujących sport (ładunki od 0,42 do 0,78). Można więc uznać, że rozkład odległości na ekranie komputera uzyskany metodą SDU pozwala wyodrębnić konstruowane kategorie. Narzędzie jest za-tem odpowiednio czułe (pozwoliło wskazać odmienne grupy obiektów, wywołujące odmienne tendencje do za-chowania, wyrażone odległością od nich), a reprezentacja kategorii została wybrana prawidłowo. Najsłabsze wyod-rębnienie kategorii „sport” wiąże się zapewne z tym, że tendencja behawioralna wobec jej reprezentacji w dużej mierze zależy od przedstawianej dyscypliny.

W analogiczny sposób przeprowadzono analizy dla grupy 113 osób badanych testem ustalającym postawy wobec chrześcijaństwa, islamu i buddyzmu w kontekście kategorii „bodźce przyjemne” i „bodźce nieprzyjemne” (połączone Próby 1 i 4). Wyniki analizy głównych skła-dowych i testu scree Cattela pozwoliły na wyodrębnienie pięciu czynników o wyraźnie wyróżniających się warto-ściach własnych (8,9; 7,7; 5,9; 5,7 i 1,8). Eksploracyjna analiza czynnikowa z rotacją Varimax rozwiązania pię-cioczynnikowego, przeprowadzona metodą maksymalnej wiarygodności wykazała, że czynniki te wyjaśniają łącz-nie 64% wariancji wyników. Pierwszy czynnik grupo-wał odległości ustawienia od 10 zdjęć reprezentujących buddyzm (o ładunkach czynnikowych od 0,60 do 0,84), drugi – od 10 obiektów nieprzyjemnych (o ładunkach czynnikowych od 0,75 do 0,82), trzeci – od 10 zdjęć re-prezentujących chrześcijaństwo (o ładunkach od 0,55 do 0,78), czwarty – od 10 obiektów przyjemnych (od 0,58 do 0,77) i piąty – najsłabszy – od 10 obiektów reprezentu-jących islam (od 0,18 do 0,54). O ile rozkład odległości na ekranie komputera uzyskany metodą SDU pozwolił bezbłędnie wyodrębnić cztery pierwsze kategorie, o tyle w przypadku islamu ujawnił się fakt mylenia przez ba-danych trzech zdjęć z reprezentacją buddyzmu (miało to miejsce głównie wśród Egipcjan, którzy np. modlą się w pozycji siedzącej w podobny do buddystów sposób, niekoniecznie znany przedstawicielom naszej kultury). Ostatni wynik pokazuje, że słabą stroną przeprowadzo-nego badania było poproszenie o ocenę obrazów tylko polskich sędziów (przy planowanych badaniach między-

kulturowych należałoby zaprosić do sędziowania przed-stawicieli wszystkich zaangażowanych kultur).

Trafność teoretyczna Trafność teoretyczną określa się w odpowiedzi na pyta-

nie, czy osoby o różnych wynikach zachowują się w od-mienny sposób, zgodny z przewidywaniami teorii leżącej u podstaw konstrukcji narzędzia. Dowodzimy jej, spraw-dzając przewidziane hipotezami różnice międzygrupo-we.

Jeśli prawdziwe jest założenie, że odległość od bodźca wyraża afekt (odczucia) wobec niego, to zasadna jest hi-poteza, iż badani „podchodzą” istotnie bliżej do obiektów powszechnie uznanych za przyjemne, niż do uznawanych za nieprzyjemne.

Wyniki uzyskane w Próbach 1–5 potwierdzają tę hipote-zę. Średnie przedstawiono na Rysunkach 2–5 z uwzględ-nieniem wszystkich kategorii wykorzystanych w danej próbie. W Próbie 1 istotność omawianej różnicy (kwiaty – bodźce negatywne) wskazuje t(80) = 21,64; p < 0,001; w Próbie 2 (kwiaty – węże) t(31) = 6,81; p < 0,001; w Pró-bie 3 (kwiaty – węże) t(46) = 8,16; p < 0,001; w Próbie 4 (kwiaty – bodźce negatywne) t(30) = 3,64; p < 0,001, a w Próbie 5 (kwiaty – węże) t(38) = 4,96; p < 0,001.

W świetle specyfiki naszej kultury prawdziwa powinna być też hipoteza, że Polacy bardziej zbliżają się do obiek-tów reprezentujących chrześcijaństwo niż islam. Również ta założona różnica okazała się istotna: t(80) = 7,80; p < 0,001 (Rysunek 2).

Zgodnie z symetryczną hipotezą należałoby oczekiwać, że Arabowie bardziej zbliżają się do obiektów reprezentu-jących islam niż chrześcijaństwo. Różnica o spodziewa-nym kierunku okazała się istotna, t(30) = 2,54; p < 0,05 (Rysunek 3).

Rysunek 2. Porównanie odległości ustawienia badanych od bodźców reprezentujących religie w próbie pierwszej – polskiej.

Page 16: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

116 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

Zgodnie z następną hipotezą stosunek badanych (wyra-żony odległością ustawienia) do takich zjawisk, jak sport i seks, jest bardziej pozytywny niż do groźnych zwierząt typu węże, zaś mniej (lub porównywalnie) pozytywny niż do przyjemnych elementów natury, takich jak kwiaty (po-zytywną i negatywną kategorię kontekstową stanowiły zdjęcia, które zgodnie z oryginalnymi wskaźnikami IAPS oraz ze wskazaniami polskich sędziów miały zdolność wywoływania silnie pozytywnego i silnie negatywnego afektu).

W Próbie 2 – warszawskich pracowników – istotna okazała się różnica między odległością ustawiania się względem kategorii „sport” i „węże”, t(31) = 5,71; p < 0, 001 oraz kategorii „seks” i „kwiaty”, t(31) = 7,31; p < 0, 001 w kierunku zgodnym z hipotezą (Rysunek 4). Z kolei badani zbliżali się bardziej do kwiatów niż do reprezen-tacji sportu, t(31) = 3,15; p < 0, 005 – również zgodnie

z hipotezą. Nie stwierdzono natomiast istotnej różnicy między postawą względem bodźców seksualnych oraz kwiatów, co nie przeczy hipotezie.

Podobny rozkład wyników i istotności uzyskano w Próbie 3 – studentów, odmienny natomiast w Próbie 5 – mieszkańców egipskiej wsi (Rysunek 5).

Wśród Egipcjan również zgodnie z hipotezą seks i sport są bardziej lubiane od węży, odpowiednio t(38) = 3,06; p < 0,005 oraz t(38) = 2,11; p <0,05. Są jednak istotnie mniej lubiane od kwiatów, odpowiednio t(38) = 2,53; p < 0,05 oraz t(38) = 3,09; p < 0,05), co różni próbę arab-ską od próby polskiej, choć pozostaje w zgodzie z hipote-zą. Ponadto w grupie arabskiej analiza wariancji z powta-rzanym pomiarem ujawniła – oprócz obecnego w każdej próbie efektu kategorii – śladowy efekt interakcji katego-rii z płcią, F(3, 35) = 2,71; p = 0,07. Analiza efektów pro-stych wykazała, że istotna różnica w reakcjach obu płci dotyczy tylko kategorii „seks”, t(38) = 3,98; p < 0,001. Mężczyźni bardziej zbliżają się do bodźców seksualnych niż kobiety. Ustawiają się względem bodźców seksual-nych równie blisko jak względem bodźców przyjemnych oraz istotnie bliżej niż względem bodźców nieprzyjem-nych, t(23)=3,37; p < 0,005. Kobiety natomiast ustawiają się od bodźców seksualnych równie daleko, jak od bodź-ców nieprzyjemnych oraz istotnie dalej niż od bodźców przyjemnych, t(14)=3,05; p < 0,01.

Stwierdzoną zależność uzasadniają nadal występujące w kulturze egipskiej ograniczenia wolności seksualnej kobiet oraz wychowywanie ich w przeświadczeniu, że kontakt z bodźcami seksualnymi (poza własnym mężem) jest niebezpieczny fizycznie i duchowo.

Rysunek 3. Porównanie odległości ustawienia badanych od bodźców reprezentujących religie w Próbie 4 – egipskiej.

Rysunek 4. Porównanie odległości ustawienia badanych od bodźców czerech kategorii w Próbie 2 – pracujących mieszkańców Warszawy.

Rysunek 5. Porównanie odległości ustawienia badanych od bodźców czterech kategorii w Próbie 5 – egipskiej.

Page 17: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 117

Trafność diagnostycznaPojęcie trafności diagnostycznej dotyczy stopnia, w ja-

kim test diagnozuje poziom danej cechy – w tym przy-padku postawy. Wymaga odniesienia do kryterium, któ-re powinny stanowić inne miary postaw. Wyznaczając aspekt zbieżny trafności, odwołaliśmy się do wskaźnika najbardziej fasadowo ujawnianej postawy jawnej oraz wyniku popularnego testu postawy utajonej. Pierwszy uzyskano w odpowiedziach na pytanie wprost: „Jaka jest twoja postawa wobec chrześcijaństwa, islamu, buddyzmu, seksu, sportu?”. Badani udzielali odpowiedzi na siedmio-stopniowych skalach od „bardzo negatywna” do „bardzo pozytywna”. Drugi ustalono w teście IAT (Greenwald i in., 1998). Spośród wielu niekompatybilnych miar po-staw utajonych wybrano IAT, gdyż test ten w opinii wie-lu badaczy ma najlepsze własności psychometryczne (Karpinski i Steinman, 2006; Nosek, Greenwald i Banaji, 2005). Ponadto jest miarą opartą na sile asocjacji między reprezentacjami obiektu postawy i afektu. Nawiązując do procesualnego ujęcia postawy w modelu APE, zakłada-my, że w tendencji behawioralnej przejawiają się zarówno efekty procesu aktywacji istniejących sieci asocjacyjnych (które pokazuje IAT), jak i efekty procesu walidacji – wy-krywalnego w postawie deklarowanej. Obecność każdego rodzaju efektów zależy od motywacji i zasobów podmio-tu. W warunkach swobody czasowej (czas przeznaczony na reakcje był relatywnie długi – 5 sek.), spodziewamy się korelacji wskaźnika tendencji behawioralnej (tu: od-ległości ustawienia) ze wskaźnikiem zarówno postawy utajonej, jak i jawnej – chyba że wystąpiła motywacja do hamowania tej pierwszej lub zabrakło motywacji do opracowania drugiej2 i wówczas stwierdzimy korelacje wyników SDU tylko z tą „aktywną” postawą.

W pomiarze metodą IAT wykorzystano ten sam, co w metodzie SDU, zestaw bodźców reprezentujących wy-brane kategorie właściwe (chrześcijaństwo, islam, seks i sport) i kategorie kontekstowe (przyjemne, nieprzyjem-ne). Dodatkowo wprowadzono także pomiar preferencji samych bodźców, wyrażanej na siedmiostopniowej skali. Pomiar ten odbywał się po badaniu metodami IAT i SDU, stosowanymi naprzemiennie.

Przeprowadzono analizę regresji wielokrotnej najpierw na wynikach uzyskanych w Próbie 1, w której badano postawy wobec religii, a potem w połączonych Próbach 2 i 3, w których badano postawy wobec seksu i sportu. Do analizy regresji, w której zmienną objaśnianą zawsze była odległość ustawienia wyznaczona metodą SDU, wprowa-dzano miary postaw jawnych i utajonych w następującej kolejności: (1) wskaźnik preferencji bodźców – by naj-pierw „wytrącić” ilość wariancji wyjaśnianej przez ten związany z konstrukcją metody czynnik (Shavit, 1990); (2) wskaźnik postawy deklarowanej – gdyż związany jest z najbardziej tradycyjnym rozumieniem postaw; (3) wskaźnik postawy utajonej – by sprawdzić, czy w ten-dencji behawioralnej obecny jest jeszcze swoisty ślad (nieprzejęty przez postawę jawną) wywołanej na wstępie asocjacji. W celu umożliwienia porównań posłużono się wskaźnikiem simple IAT, pozwalającym na wyznacze-nie utajonego afektu względem pojedynczych kategorii (Chybicka i Fila-Jankowska, 2004; Neumann i in., 1998).

W przypadku odległości ustawiania się względem bodź-ców reprezentujących chrześcijaństwo predyktor pierw-szy – wskaźnik preferencji bodźców – wyjaśnił istotną ilość wariancji, R² = 0,19; F(1, 74) = 17,72; p < 0,01. Istotny okazał się również wskaźnik deklarowanej po-stawy jawnej, który powiększył wariancję wyjaśnianą do 30%, R² = 0,30; F(1, 73) = 10,65; p < 0,01. Dodatkowej istotnej zmiany R² nie wniósł wskaźnik postawy utajonej względem chrześcijaństwa, a więc nie wyjaśnił (ponad wymienione czynniki) reakcji badanych wobec reprezen-tujących tę kategorię bodźców. Korelacje między odle-głością ustawienia a pozostałymi miarami postaw przed-stawiono w Tabeli 4.

Wskaźniki korelacji mają znak ujemny ze względu na charakter wskaźnika odległości – im bardziej pozytywna postawa, tym mniejsza jest ta odległość. Jedynie korela-cja semicząstkowa odległości ustawienia (pozbawionej wspólnej wariancji pozostałych predyktorów) z postawą deklarowaną okazała się istotna. Postawa jawna, ma więc decydujące znaczenie dla wykonywanego przez bada-nych ruchu względem bodźców reprezentujących chrze-ścijaństwo.

Tabela 4. Korelacje między odległością ustawienia względem reprezentacji chrześcijaństwa a miarami postaw jawnej i utajonej

Predyktor Korelacje rzędu zerowego Korelacje semicząstkowe

Lubienie obrazów –0,44** –0,11****

Deklarowany stosunek do chrześcijaństwa –0,53** –0,37**

Simple IAT wobec chrześcijaństwa –0,22**** –0,13****

* p < 0,05; ** p < 0,01.

Page 18: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

118 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

W przypadku odległości ustawiania się względem bodź-ców reprezentujących islam predyktor pierwszy – wskaź-nik preferencji bodźców – wyjaśnił istotną ilość warian-cji, R² = 0,20; F(1, 74) = 20,24; p < 0,01. Istotny okazał się również wskaźnik deklarowanej postawy jawnej, któ-ry powiększył wariancję wyjaśnianą do 26%, R² = 0,26; F(1, 73) = 4,29; p < 0,05. Dodatkową istotną zmianę R² (do 31%) wniósł wskaźnik postawy utajonej wobec isla-mu, F(1, 72) = 4,85; p < 0,05. Korelacje między odległo-ścią ustawienia a pozostałymi miarami postaw przedsta-wiono w Tabeli 5.

Wszystkie trzy omawiane wskaźniki postaw okazały się istotnymi predyktorami zachowania badanych na ekranie wobec bodźców reprezentujących islam.

W przypadku odległości ustawiania się względem bodźców reprezentujących seks predyktor pierwszy – wskaźnik preferencji bodźców – wyjaśnił istotną ilość wariancji, R² = 0,15; F(1, 77) = 14,70; p < 0,01. Istotny okazał się również wskaźnik deklarowanej postawy jawnej, który powiększył wariancję wyjaśnianą do 20% R² = 0,20; F(1, 76) = 4,00; p < 0,05. Dodatkowej istotnej zmiany R² nie wniósł wskaźnik postawy utajonej wobec seksu, a więc nie wyjaśnił (ponad wymienione czynniki) reakcji badanych wobec reprezentujących seks bodźców. Korelacje między odległością ustawienia a pozostałymi miarami postaw przedstawiono w Tabeli 6.

Oba wskaźniki postaw jawnych (deklarowana w odpo-wiedzi na pytanie o postawę i wyrażona afektem wobec zdjęć) okazały się istotnymi predyktorami zachowania badanych na ekranie wobec bodźców reprezentujących seks, natomiast nie wyjaśnia tego zachowania postawa utajona wyznaczona IAT.

W przypadku odległości ustawiania się względem bodźców reprezentujących sport predyktor pierwszy – wskaźnik preferencji bodźców – wyjaśnił istotną ilość wariancji, R² = 0,11; F(1, 77) = 9,45; p < 0,01. Nieistotny okazał się wskaźnik deklarowanej postawy jawnej, który nie powiększył wariancji wyjaśnianej. Dodatkową istotną zmianę R² (do 19%) wniósł wskaźnik postawy utajonej względem seksu, F(1, 76) = 6,91; p < 0,01. Korelacje między odległością ustawienia a pozostałymi miarami postaw przedstawiono w Tabeli 7.

Preferencja bodźców używanych w teście SDU powin-na istotnie korelować ze wskaźnikami odległości, jeśli prawdziwe jest założenie, które legło u podstaw konstruk-cji metody, że odległość wyraża afekt względem bodź-ca. Okazało się, że wszystkie korelacje rzędu zerowego między tymi wskaźnikami są istotne na poziomie 0,01. Preferencja bodźców często jest samodzielnym predyk-torem odległości ustawienia się względem nich, czasami jednak same bodźce nie odgrywają tak dużej roli, jak kate-goria, którą reprezentują. Tak też było przy wyznaczaniu behawioralnego aspektu postawy wobec chrześcijaństwa. Niektóre z bodźców przedstawiały cierpienie, a zbliżanie się do nich było zapewne wyrazem ogólniejszej postawy wobec religii. Potwierdza to wysoka korelacja zacho-wania z jawną postawą wobec chrześcijaństwa, co nie przeczy jednak trafności metody – wręcz przeciwnie, na przykład fakt, że w przypadku konfliktu afektywnego to nie afekt wobec bodźców, ale wobec kategorii decyduje o reakcji, jest argumentem na rzecz trafności metody IAT (De Houwer, 2001; Maison, 2004).

Podsumowując wyniki analizy aspektu zbieżnego traf-ności miar SDU, można stwierdzić, że miary te wykazują

Tabela 5. Korelacje między odległością ustawienia względem reprezentacji islamu a miarami postaw jawnej i utajonej

Predyktor Korelacje rzędu zerowego Korelacje semicząstkowe

Lubienie obrazów –0,46** –0,23**

Deklarowany stosunek do islamu –0,45** –0,30**

Simple IAT wobec islamu –0,31** –0,24**

* p < 0,05; ** p < 0,01.

Tabela 6. Korelacje między odległością ustawienia względem reprezentacji seksu a miarami postaw jawnej i utajonej

Predyktor Korelacje rzędu zerowego Korelacje semicząstkowe

Lubienie obrazów –0,40** –0,40**

Deklarowany stosunek do seksu –0,23** –0,23**

Simple IAT wobec seksu –0,03** –0,05**

* p < 0,05; ** p < 0,01.

Page 19: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 119

zadowalającą zbieżność z miarami postaw deklarowanych przy istniejącej motywacji do konstrukcji tych postaw w zetknięciu z obiektem. Tak rzecz się miała w przypadku postaw wobec kategorii uznanych za istotne dla jednostki w polskiej rzeczywistości, do których typowano chrześci-jaństwo, islam i seks. Korelacje wskaźników uzyskanych metodą SDU ze wskaźnikami postaw deklarowanych przez badanych są w wymienionych przypadkach istotne, a postawa jawna wyjaśnia wariancję wyników ponad tę wywołaną preferencją samych zdjęć. Jeżeli jednocześnie nie było motywacji do hamowania efektów spontanicz-nych skojarzeń z obiektem, w tendencji behawioralnej eksponowała się swobodnie także postawa utajona. Tak było w przypadku „niezagrażającej” poprzez swą po-pularność postawy względem islamu – niepozytywnej i skorelowanej istotnie na poziomie utajonym i jawnym (Brewińska, 2004).

Inny wzór zależności tendencji behawioralnej ujawnił się w odniesieniu do kategorii „chrześcijaństwo”. W tym przypadku założono motywację do kontroli przejawów postawy utajonej i rzeczywiście nie ujawniła się ona w reakcjach badanych (nie korelowała z tendencją beha-wioralną). Już samo pojawienie się bodźców reprezentu-jących chrześcijaństwo, jako silnie związanych z polski-mi wartościami, może wzmagać czujność niezależnie od wartości postawy utajonej. Wzmożona czujność zapewnia pełną uwagę (i „wykonawstwo”) postawie jawnej, elimi-nując wpływ postawy utajonej. Zgodnie z modelem APE mogło tu nastąpić odrzucenie postawy utajonej w wykry-wającym niezgodność procesie weryfikacji, gdyż brak istotnej korelacji postawy utajonej i jawnej (Brewińska, 2004).

Podobne zależności między postawami a tendencją be-hawioralną wystąpiły w przypadku kategorii „seks”. Tu również założyliśmy motywację do kontroli przejawów postawy utajonej i tu również nie ujawniła się ona kore-lacją z reakcjami badanych. Ujawnienie „spontanicznej” postawy wobec seksu (jakakolwiek by była) może wyda-wać się kompromitujące czy choćby wstydliwe. Dlatego pojawienie się odpowiednich bodźców może wzmagać czujność badanych i w konsekwencji w tendencji do

zachowania przejawia się jedynie deklarowana postawa jawna.

Zastanawia jednak fakt, że w tym przypadku korelacja postawy utajonej i jawnej była istotna, r = 0,03; p < 0,05. Być może możliwe jest odrzucenie postawy utajonej nie tylko na podstawie jej niezgodności z oszacowaniami jaw-nymi, ale i na podstawie uzasadnionego okolicznościami „skrócenia” procesu weryfikacji. Proces ten pozostawiał-by sterowanie zachowaniem postawie jawnej bez analizy zgodności z nią postawy utajonej. Założenie to wymaga dalszych badań w celu ustalenia, na przykład, tego, jak kształtują się relacje postaw i tendencji do zachowania przy braku swobody czasowej na reakcję.

W przypadku bodźców reprezentujących sport nie wy-stąpiła korelacja deklarowanej postawy jawnej z tendencją behawioralną, stwierdzono natomiast korelację postawy utajonej z tą tendencją oraz samodzielny (niezależny od pozostałych wskaźników afektu) wpływ postawy utajonej na reakcje. Zgodnie z założeniem nie było tu motywacji do kontroli spontanicznego zachowania (ujawnienie ja-kiejkolwiek postawy wobec sportu nie jest zagrażające). Nie było też motywacji do tworzenia ogólnej postawy jaw-nej wobec mało ważnej kategorii „sport” podczas ruchu względem obrazów przedstawiających poszczególne jego dyscypliny. Postawy jawne i utajone wobec tej kategorii różniły się (co potwierdza brak korelacji między nimi), nie wywołując zapewne konfliktu u badanego (np. sport jest pożyteczny, ale nie ciągnie mnie do niego, bo wymaga wysiłku). Tendencja behawioralna ujawniała więc zasobo-oszczędny automatyzm, czyli postawę utajoną.

Aspekt różnicowy trafnościTen aspekt trafności wymaga braku korelacji miar cech

różniących się zgodnie z teorią, wyznaczonych tą samą metodą. W przypadku omawianych badań takimi różnią-cymi się „cechami” mogą być postawy wobec bodźców pozytywnych i negatywnych (korelacja w Próbie 1 r = –0,06; p = 0,60, w Próbie 2 r = –0,04; p = 0,82, a w po-zostałych próbach wygląda podobnie), wobec islamu i chrześcijaństwa (r = 0,11; p = 0,33), buddyzmu i chrze-ścijaństwa (r = –0,07; p = 0,55), sportu i seksu (r = 0,15;

Tabela 7.Korelacje między odległością ustawienia względem reprezentacji sportu a miarami postaw jawnej i utajonej

Predyktor Korelacje rzędu zerowego Korelacje semicząstkowe

Lubienie obrazów –0,33** –0,40**

Deklarowany stosunek do sportu –0,18** –0,05**

Simple IAT wobec sportu –0,31** –0,29**

* p < 0,05; ** p < 0,01.

Page 20: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

120 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

p = 0,41) czy też seksu i węży (r = 0,14; p = 0,46) albo sportu i węży (r = 0,19; p = 0,29). Wyniki te potwierdzają trafność różnicową metody.

Trafność prognostycznaPojęcie trafności prognostycznej odnosi się do stopnia,

w jakim test przewiduje zachowanie jednostki w sytuacji pozatestowej.

Do określenia tego rodzaju trafności posłużyło bada-nie Próby 7, złożonej z 45 harcerzy (uczestników letnie-go obozu), w tym 20 chłopców i 25 dziewcząt w wieku od 11 do 16 lat (Sidor, 2007). Celem badania było m.in. wyznaczenie behawioralnego aspektu postawy wobec sa-mego siebie, przy czym w zakres bodźców prezentowa-nych metodą SDU włączono imiona uczestników obozu. Czas do pojawienia się ostrzeżenia „za wolno” wynosił 3 sekundy, ale bodziec nie znikał do momentu wykonania ruchu. Na późniejszym etapie badania trzech ochotników o niepowtarzających się w grupie imionach ustawiało się (każdy z osobna) pod ścianą tyłem do reszty grupy. Pozostałych członków grupy proszono o ustawienie się względem ochotników tak blisko, jak blisko się z nimi czują. Po zajęciu przez nich stabilnych pozycji zmierzo-no odległości każdego uczestnika od ochotnika stojące-go pod ścianą. Analizowano również odległość od imion ochotników, uzyskaną metodą SDU. Obliczono korelacje między wskaźnikami otrzymanymi obiema metodami. Przedstawiono je w Tabeli 8.

Powyższe zależności wskazują, że metoda SDU ma zadowalającą trafność prognostyczną. Podczas porusza-nia się ludzikiem na ekranie badani z reguły nie kieru-ją się żadną hipotezą. W większości nie są nawet świa-domi, dlaczego ustawiają się w wybranych miejscach. Reagują zgodnie z instrukcją, która mówi: „Zatrzymaj się tam, gdzie chcesz”, a wybór nie wymaga uzasadnienia. Nieliczni zauważają, że lubiąc obiekt, podchodzą do nie-go bliżej, jeszcze mniej liczni (nie więcej niż 5% w do-

tychczasowych próbach) kierują swoimi ruchami świa-domie zgodnie z tą zasadą. W realnej natomiast sytuacji harcerze ustawiali się zgodnie z instrukcją, prowokującą do śledzenia własnych odczuć dotyczących danej osoby. Korelacje, które wystąpiły pomiędzy tymi dwoma zacho-waniami są istotne, mimo że w komputerowym teście wykorzystano bodźce, względem których postawa kształ-towała się tylko dwa tygodnie. Co więcej, bodźce te były niejednoznaczne, gdyż imię wyzwala afekt przypisywany nie tylko noszącej je osobie, która przebywa w naszym otoczeniu, ale także innym znanym badanemu reprezen-tantom populacji.

PodsumowanieW artykule przedstawiono metodę komputerową, po-

zwalającą wyznaczać tendencję do zachowania wzglę-dem klasy bodźców reprezentujących dane zjawisko. Skonstruowane narzędzie generuje miary charaktery-zujące się wysoką rzetelnością i trafnością teoretyczną, diagnostyczną i prognostyczną. Wykorzystany program komputerowy ma duże możliwości dostosowania do sy-tuacji badawczej. Uwzględniono w nim opcję wyboru sposobu reprezentacji obiektów (słownej lub obrazowej), liczby kategorii, wobec których chcemy badać postawę oraz liczby bodźców każdej kategorii. Metoda jest prosta w użyciu, napisana wprost w systemie Windows, nie wy-maga dodatkowego oprogramowania ani języka skrypto-wego, wykorzystuje łatwy w modyfikacji plik konfigura-cyjny oraz generuje nietrudne do przeliczenia i interpre-tacji wyniki.

Zgodnie z omówionym modelem APE (Gawronski i Bodenhausen, 2006, 2007) postawa utajona jest „wej-ściem”, a postawa jawna efektem końcowym proce-su ewaluacji, który pojawia się w momencie kontaktu z obiektem. Postawa utajona staje się bazą do tworzenia postawy jawnej (i tym samym może przejawić się w za-chowaniu), o ile nie zostanie odrzucona w procesie wa-

Tabela 8. Korelacje pomiędzy wskaźnikami odległości ustawienia się harcerzy od osób bodźcowych w rzeczywistości i na ekranie komputera

Obiekt Osoba 1 real Osoba 2 real Osoba 3 real Osoba 1 ekran Osoba 2 ekran Osoba 3 ekran

Osoba 1 real – –0,210 0,698** 0,484** –0,181** 0,282**

Osoba 2 real – –0,162*** –0,172*** 0,323* –0,217***

Osoba 3 real – 0,578** –0,152** 0,385**

Osoba 1 ekran – 0,019* 0,543**

Osoba 2 ekran – –0,041**

Osoba 3 ekran –

* p < 0,05; ** p < 0,01.

Page 21: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 121

lidacji. Postawa jawna przejawia się zaś w zachowaniu, jeśli w trakcie tego zachowania istniały wystarczające zasoby (np. czasowe) i motywacja do jej utworzenia (czy też odtworzenia). W zaprezentowanych próbach pozo-stawiono badanym na reakcję relatywnie długi czas 5 se-kund. Wykazano, że udział postawy utajonej (mierzony IAT ujawniającym siłę automatycznie aktywizowanych asocjacji) oraz postawy jawnej (która wskazując ogólny stosunek do kategorii, jest efektem – głębszej lub płyt-szej – analizy poznawczej) związany był z motywacją. Możliwość regulacji czasu pozostawianego badanym na reakcję oraz czasu prezentacji bodźców (z podprogowymi włącznie) pozwala na analizę zależności przejawianych w tendencji behawioralnej postaw jawnych i utajonych od czynnika związanego z zasobami (Fila-Jankowska, 2008a).

Przeprowadzone analizy trafności metody odwoływa-ły się do źródeł tendencji behawioralnej w postaci afektu określonego za pomocą pomiaru postawy utajonej bądź jawnej i wykazały, że wyniki SDU korespondują z tymi pomiarami. Jednak SDU nie daje tylko powielenia wy-ników uzyskiwanych wymienionymi metodami. Wnosi wartość dodaną ponad postawy jawne i utajone, mierzone standardowymi metodami (jak IAT, deklaracje na skalach, kwestionariusze) – na przykład przy wyjaśnianiu przyna-leżności do grup (Fila-Jankowska, 2008b). Metoda wolna jest od efektu wiązania kategorii parami (jak w klasycz-nym IAT) i od wpływów zmiennej aprobaty społecznej (jak w deklaracjach i testach jawnych). Odwołując się do nerwowo-mięśniowej „transformacji” afektu w reakcję dążenia – unikania idzie o krok dalej niż dotychczasowe metody badania postaw – od razu określa zachowanie w jego elementarnej formie.

Miara postawy uzyskana metodą SDU ukazuje beha-wioralny przejaw afektu „aktywnego” w danej chwili, to jest w momencie podjęcia decyzji o ruchu – aż do jego za-kończenia. Poruszając myszką, nie kontrolujemy wolicjo-nalnie ruchu (poza nielicznymi wyjątkami, kiedy badani reagują zgodnie z własnym wyobrażeniem poprawności tego ruchu). Kontroluje go natomiast doświadczany afekt. Metoda ukazuje prawdopodobny kierunek zachowania w warunkach zbliżonych do warunków badania, a więc bezpiecznych dla badanego pod tym względem, że jego reakcje nie powodują konsekwencji w realnym świecie. Ten brak konsekwencji uszczupla proces walidacji o sądy dotyczące konsekwencji reakcji dla otoczenia (i zwrot-nie dla podmiotu) i w tym sensie czyni reakcje sponta-nicznymi. Likwiduje cenzurę zewnętrzną, pozostawiając jednak towarzyszące elaboracji oceny własne. Komu się może przydać taka miara? Wszystkim zainteresowanym tendencjami rodzącymi się w grupach ludzkich, które

mogłyby się ujawnić, gdyby zabrakło kontroli związanej z przewidywaniem konsekwencji. Może, na przykład, przybliżyć to, co uczniowie naprawdę czują do nauczy-cieli (i vice versa), podwładni do przełożonych, pracow-nicy do pracodawców i do miejsc pracy, petenci do in-stytucji itp. Istotny jest więc w badaniu dobór bodźców właściwie reprezentujących interesujące nas zjawisko, by symulować warunki typowe czy też takie, w których tendencję behawioralną chcemy przewidzieć. Poza rolą w predykcji zachowania miara uzyskana metodą SDU – jako wypadkowa oznaczeń afektywnych, aktywnych w danym momencie – pozostaje wskaźnikiem postawy. Jako wskaźnik postawy (z definicji związanej z zachowa-niem) może z powodzeniem spełniać funkcje przypisane w psychologii temu pojęciu.

LITERATURA CYTOWANAAjzen, I. (1991). The theory of planned behavior. Organizational

Behavior and Human Decision Processes, 50, 17–211.Ajzen, I., Fishbein, M. (1977). Attitude-behavior relation:

A theo retical analysis and review of empirical research. Psychological Bulletin, 84, 888–918.

Allport, G. (1935). Attitudes. W: C. Murchison (red.), A hand-book of social psychology (s. 798–844). Worcester, MA: Clarc University Press.

Bargh, J. A. (1997). The automaticity of everyday life. W: R. S. Wyer, T. K. Srull (red.), Advances in social cognition. (t. 10, s. 1–61). Mathwah, NJ: Lawrence Association Inc.

Brewińska, D. (2004). Ambiwalencja postaw względem religii a doświadczenie lęku. Parametry psychometryczne Metody Symulowanego Dążenia – Unikania. Niepublikowana praca magisterska, Wydział Psychologii, SWPS, Warszawa.

Böhner, G., Wänke, M. (2004). Postawy i zmiana postaw. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Cacioppo, J. T., Gardner, W. L., Bernston, G. G. (1997). Beyond bipolar conceptualizations measures: The case of attitudes and evaluative space. Personality and Social Psychology Review, 64, 123–152.

Chen, M., Bargh, J. A. (1999). Consequences of automatic evaluation: Immediate behavioral predispositions to approach or avoid the stimulus. Personality and Social Psychology Buletiin, 25, 215–224.

Chybicka, A., Fila-Jankowska, A. (2004). Jawna i utajona postawa kobiet polskich wobec płci własnej i przeciwnej. W: E. Martynowicz (red.), Motywy, cele, wartości. Przyczynek do zrozumienia stanu ducha i stanu umysłu współczesnych Polaków (s. 131–149). Kraków: Oficyna Wydawnicza „Im -puls”.

De Houwer, J. (2001). A structural and process analysis of the Implicit Association Test. Journal of Experimental Social Psychology, 37, 443–451.

Eagly, A. H., Chaiken, S. (2007). The advantages of an inclusive definition of attitude. Social Cognition, 25 (5), 582–602.

Page 22: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

122 ALEKSANDRA FILA-JANKOWSKA, KONRAD JANKOWSKI

Eckes, T., Six, B. (1994). Fakten und Fiktionen in der Ein-stellungs-Verhaltens-Forschung: Eine Meta-Analyse. Zeit-schrift für Sozialpsychologie, 25, 253–271.

Fazio, R. H. (1990). Multiple processes by which attitudes guide behavior. The MODE model as an integrative framework. Advances in Experimental Social Psychology, 23, 75–109.

Fazio, R. H. (2007). Attitudes as object-evaluation associations of varying strength. Social Cognition, 25 (5), 603–637.

Fazio, R. H., Jackson, J. R., Dunton, B. C., Williams, C. J. (1995). Variability in automatic activation as an unobtrusive measure of racial attitudes: A bona fide pipeline? Journal of Personality and Social Psychology, 69, 1013–1027.

Fila-Jankowska, A. (2008a). Podążanie do i ucieczka od nie wi-docznych obiektów. Maszynopis przyjęty do druku w Stu-diach Psychologicznych.

Fila-Jankowska, A. (2008b). Tendencja behawioralna względem jedzenia oraz szczupłej sylwetki w anoreksji i otyłości. Ma -szynopis przyjęty do drugu w Studiach Psychologicznych.

Gawronski, B., Bodenhausen, G. V. (2006). Associative and propositional processes in evaluation: An integrative review of implicit and explicit attitude change. Psychological Bulletin, 132, 692–731.

Gawronski, B., Bodenhausen, G. V. (2007). Unraveling the processes underlying evaluation: Attitudes from the perspective of the APE Model. Social Cognition, 25, 687–717.

Greenwald, A. G., Banaji, M. R. (1995). Utajone poznanie spo-łeczne: postawy, wartościowanie siebie i stereotypy. Przegląd Psychologiczny, 38 (1), 11–63.

Greenwald, A. G., Banaji, M. R., Rudman, L. A., Farnham, S. D., Nosek, B. A., Mellott, D. S. (2002). A unified theory of implicit attitudes, stereotypes, self-esteem, and self-concept. Psychological Review, 109, 3–25.

Greenwald, A. G., McGhee, D. E., Schwartz, J. L. K. (1998). Measuring individual differences in implicit cognition: The Implicit Association Test. Journal of Personality and Social Psychology, 74, 1464–1480.

Hall, C. S., Lindzey, G. (1994). Teorie osobowości. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Hovland, C., Janis, I., Kelley, H. H. (1953). Communication and persuasion. New Haven, CT: Yale University Press.

Karpinski, A., Steinman, R. B. (2006). The Single Category Implicit Association Test as a measure of implicit social cognition. Journal of Personality and Social Psychology, 91, 16–32.

Kolańczyk, A. (1999). Czuję, myślę, jestem. Świadomość i pro-cesy psychiczne w ujęciu poznawczym. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Kolańczyk, A. (2004). Procesy afektywne i orientacja w oto-czeniu. W: A. Kolańczyk, A. Fila-Jankowska, M. Pawłowska--Fusiara, R. Sterczyński (red.), Serce w rozumie. Afektywne podstawy orientacji w otoczeniu (s. 13–45). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Kraus, S. J. (1995). Attitudes and prediction of behavior: A meta-analysis of the empirical literature. Personality and Social Psychology Bulletin, 21, 58–75.

Lang, P. J., Bradley, M., Cuthbert, B. N. (1997). Motivated attention: affect, activation, and action. W: P. J. Lang, R. F. Simons, M. T. Balaban (red.), Attention and orienting: Sensory and motivational processes (s. 97–135). Hillsdale, NJ: Erlbaum.

Lang, P. J., Bradley, M. M., Cuthbert, B. N. (2005). International affective picture system (IAPS): Instruction manual and affective ratings (Tech. Rep. A-6). Gainesville, FL: University of Florida, Center for Research in Psychophysiology.

Maison, D. (1997). Jak powstają stereotypy narodowe. Warszawa: Oficyna Wydawnicza Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Maison, D. (2004). Utajone postawy konsumenckie. Analiza możliwości wykorzystania metody IAT. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Neumann, R., Ebert, M., Gabel, B., Gülsdorff, J., Krannich, H., Lauterbach, C., Wiede, K. (1998). Vorurteile zwischen Bayern und Norddeutschen: Eine neue Methode zur Erfassung der Struktur von Vorurteilen. Zeitschrift für Experimentelle Psychologie, 45, 99–108.

Neumann, R., Strack, F. (2000). „Mood contagion”: The auto matic transfer of mood between persons. Journal of Personality and Social Psychology, 79, 211–223.

Nosek, B. A., Greenwald, A. G., Banaji, M. R. (2005). Understanding and using the Implicit Association Test: II. Method variables and construct validity. Personality and Social Psychology Bulletin, 31, 166–180.

Sein Anand, J., Klimek, D., Chodorowski, Z., Fila-Jankowska, A., Jankowski, K. (2006). Postawy studentów medycyny i socjologii wobec chorych uzależnionych oraz osób w wieku podeszłym. Przegląd Lekarski, 63, 406–408.

Shavit, S. (1990). The role of attitude objects in attitude functions. Journal of Experimental Social Psychology, 26, 124–148.

Shavit, S., Fazio, R. H. (1991). Effects of attribute silence on the consistency between attitudes and behavioral predictions. Personality and Social Psychology Bulletin, 17, 507–516.

Schwarz, N., Bohner, G. (2001). The construction of attitudes. W: A. Tesser, N. Schwarz (red.), Blackwell handbook of social psychology: Intraindividual processes (s. 436–457). Malden, MA: Blackwell Publishers.

Sidor, Z. (2007). Postawy względem samego siebie – pomiędzy uświadomionym i nieuświadomionym. Niepublikowana praca magisterska, Wydział Psychologii, SWPS, Warszawa.

Sobczak, W., Konorski, J., Kozłowska, J. (2004). Probabilistyka stosowana. Gdańsk: Wydawnictwo PG.

Solarz, A. K. (1960). Latency of instrumental responses as a function of compatibility with the meaning of eliciting verbal signs. Journal of Experimental Psychology, 59, 211–220.

Valacher, R. R., Nowak, A., Kaufman, J. (1994). Society and self: The emergence of collective properties in self-structure. Journal of Personality and Social Psychology, 67 (1), 20–34.

Wilson, T. D., Lindsey, S., Schooler, T. Y. (2000). A model of dual attitudes. Psychological Reviev, 107, 101–126.

Wojciszke, B. (2000). Postawy i ich zmiana. W: J. Strelau (red.), Psychologia. Podręcznik akademicki (t. 3, s. 79–92). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Page 23: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

PARAMETRY PSYCHOMETRYCZNE METODY SYMULOWANEGO DĄŻENIA – UNIKANIA (SDU) 123

Wojciszke, B. (2002). Człowiek wśród ludzi. Zarys psychologii społecznej. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe Scholar.

PRZYPISY1. Załóżmy, że człowiek jest mechanizmem losowym, zło-

żonym z wielkiej liczby niezależnych zmiennych losowych (np. postaw jawnych i niejawnych, czynników środowiska) o róż-nych rozkładach i ograniczonej wariancji, z których żadna nie dominuje we wpływie na jego reakcję. W takim przypadku jego zachowanie wobec jakiegoś bodźca w danym momencie okre-ślone będzie rozkładem normalnym o pewnej wartości średniej i odchyleniu standardowym (centralne twierdzenie graniczne, sformułowane przez Lapunowa, za: Sobczak, Konorski i Ko-złowska, 2004). Przy nieskończonej liczbie prób przeprowadzo-nych w identycznych warunkach oraz założeniu, że dotyczą one tego samego człowieka (tzn. że nie uczy się on przy próbach), jego zachowanie (reakcja) będzie dążyło z prawdopodobień-stwem 1 do rozkładu normalnego o tej samej średniej i odchyle-niu standardowym, co przy jednej próbie (prawo wielkich liczb

Bernoulliego, za: Sobczak i in., 2004). Pobranie jednej próby zachowania (np. 10-elementowej) z zamiarem dokonania na jej podstawie predykcji innego zachowania w takim samym środowisku w niezbyt odległym czasie, pozwoli zatem wyzna-czyć z pewnym poziomem ufności estymowaną wartość średnią i wariancję interesującego nas rozkładu normalnego.

2. Używamy spójnika „lub”, gdyż wydaje się, że niemożli-wa jest koniunkcja wymienionych warunków. Motywacja do hamowania postawy utajonej (a dokładniej afektywnych reak-cji z niej wypływających) wynika z odrzucenia jej w procesie walidacji (choćby nawet walidacja miała postać jednego sądu: „Spontanicznych skojarzeń z seksem się nie ujawnia”). Istnieje wówczas motywacja do przejawienia w zachowaniu postawy, którą można ujawnić. Nie jest to równoznaczne ze świadomo-ścią ruchu, jakim się ona ujawnia. Doświadczanie afektu ze źró-deł procesu walidacji przejawi się aktywnością nerowo-męśnio-wego systemu dążenia–unikania i w konsekwencji wypadkową reakcją ciała.

Psychometric parameters of Approach – Avoidance Simulation method

Aleksandra Fila-Jankowska1 ● Konrad Jankowski2

1 Warsaw School of Social Psychology, Sopot Faculty2 Gdansk University of Technology

AbstractThe article introduces a computer-based method of measurement of the behavioral aspect of attitudes. It is obtained by simulation of behavior, in which reactions do not evoke consequences in real world, but show only „where we are pulled”. As an assessment of the behavioral tendency, distances on a computer screen between representations of the Self and objects of attitude were adopted. Data collected from 7 tests confirm the validity, internal consistency, test-retest reliability, expected factorial structure and prognostic properties. Ease of use of the method makes it useful for research in a wide range of milieus, including other cultures.

Key words: attitude, automatic processes, behavioral tendency, simulation, distance

Złożono: 3.10.2007Złożono poprawiony tekst: 15.01.2008Zaakceptowano do druku: 30.01.2008

Page 24: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

124 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

ISSN 1896-1800

Stereotyp a logiczne wnioskowanieKinga Piber-Dąbrowska

Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej

W tradycyjnym ujęciu stereotyp traktuje się jako bezpośrednią bądź pośrednią przesłankę wnioskowania o reprezentancie stereotypizowanej kategorii. Celem niniejszego artykułu jest pokazanie innej roli stereo-typu – jako potencjalnego czynnika, który może zniekształcić umiejętność rozumowania sensu stricto, czyli niezależnego od jednostkowych poglądów, przekonań, doświadczeń. Przedstawione zostały wyniki badań uzyskiwanych przy zastosowaniu dwóch paradygmatów badawczych, najczęściej wykorzystywa-nych w psychologii społecznego poznania: jeden odnosi się do wnioskowania na podstawie statystycznych reguł (a konkretnie – oszacowywania kowariancji, tzw. paradoks Simpsona), drugi zaś do rozumowania z zastosowaniem reguł logiki inferencyjnej (sylogizmy liniowe). Wyniki uzyskane w paradygmacie para-doksu Simpsona potwierdzają rezultaty klasycznych badań nad stereotypowym rozumowaniem: w przy-padku wnioskowania o relacji dwóch kategorii osób, w tym jednej stereotypizowanej, następuje zniekształ-cenie wniosku, tak by był on zgodny ze stereotypem, a nie ze statystycznymi przesłankami. Dodatkowy a przy tym w nikłym stopniu eksplorowany efekt wzbudzenia (negatywnego) stereotypu wykazują badania z porządkami liniowymi. Okazuje się bowiem, że deficyt rozumowania występuje nie tyle w stosunku do reprezentanta stereotypizowanej kategorii, ile wobec osoby, która współwystępuje, ale przynależy do innej grupy społecznej.

Słowa kluczowe: stereotyp, logiczne rozumowanie, paradoks Simpsona, sylogizmy liniowe

Związek pomiędzy stereotypem a wnioskowaniem (in-ference) jest ujmowany w rozmaity sposób. Elementem wspólnym jest koncentracja na nieformalnym rozumo-waniu, a więc dokonywanym na podstawie informacji, które są ze sobą powiązane, ale nie na zasadach logiki. Stereotyp przedstawia się przede wszystkim jako bez-pośrednią bądź pośrednią przesłankę wnioskowania o nieznanej osobie, która należy do określonej kategorii społecznej. Z jednej strony zawartość stereotypu danej kategorii ludzi, czyli przypisywana jej charakterystyka (cechy, emocje, zachowania itd.), służyć ma do antycy-powania właściwości osoby zaliczonej przez obserwatora do tej kategorii (Bodenhausen, Macrae i Sherman, 1999; Hamilton i Sherman, 1994). Oto przykłady takiego rozu-mowania: jeśli ktoś jest Japończykiem – to ćwiczy karate (Kanahara, 2006), jeśli Murzynem – to jest muzykalny

(Devine, 1989), jeśli homoseksualistą – to nosi damską torebkę (Ewa Sowińska, Rzeczniczka Praw Dziecka, 2007). Z reguły ten mechanizm określa się za Gilbertem i Hixonem (1991), mianem aplikacji stereotypu (stere-otype application), a czasem definiuje wprost jako pro-ces wnioskowania o nieobserwowalnych właściwościach reprezentanta kategorii na podstawie stereotypu kategorii (np. Blair, Judd i Fallman, 2004; Sherman, Lee, Bessenoff i Frost, 1998).

Ta szczególna rola – jako bezpośredniej podstawy wnio-skowania o osobie znanej wyłącznie z jej rzeczywistej lub pozornej przynależności kategorialnej – nie jest jedy-ną rolą, którą przypisuje się stereotypowi. Z drugiej stro-ny wskazywane jest bowiem, że stereotyp może spełniać także funkcję swoistego pomostu między informacyjny-mi przesłankami (szerzej na ten temat: Piber-Dąbrowska, 2008). Dotyczy to sytuacji, gdy uzyskiwane informacje są wieloznaczną, a tym samym niewystarczającą przesłanką wnioskowania. Na przykład gdy informacja brzmi: stu-dent nie mógł zrozumieć słów mężczyzny. Konkluzje mogą zostać wyciągnięte, o ile uzyska się dodatkową – dookreślającą – informację (Dunning i Sherman, 1997).

Kinga Piber-Dąbrowska, Wydział Psychologii, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, ul. Chodakowska 19/31, 03-815 War-szawa, e-mail: [email protected]ł oraz opisane własne badania zrealizowane zostały w ra-mach grantu KBN nr 1 H01F 033 27.

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7) 124–132

Page 25: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

STEREOTYP A LOGICZNE WNIOSKOWANIE 125

Taką właśnie pośrednią przesłanką może być stereotyp na przykład o kategorialnej przynależności mówiącego mężczyzny: jeśli poda się, że to profesor neurobiologii, wówczas jest wyciągany wniosek, że student nie zrozu-miał specjalistycznego żargonu; jeśli określi się mówią-cego jako osobę chorą psychicznie, to konkluzja jest od-mienna – student nie zrozumiał, bowiem wypowiedź była niezborna. Stereotyp nie jest w tym przypadku zasadniczą i wystarczającą przesłanką do prawomocnego rozumowa-nia (jak przy dedukowaniu właściwości nieznanej osoby). Ale jego status jest niezwykle istotny – jako wcześniej posiadana wiedza utajona (tacit knowledge), umożliwia zintegrowanie enigmatycznych informacji oraz wycią-gnięcie z nich wniosku (Dunning i Sherman, 1997).

Jest jeszcze trzeci obszar nieformalnego wnioskowa-nia, w którym dostrzega się wpływ stereotypu. Chodzi o spontaniczne wnioskowanie o cesze osoby na podsta-wie jej pojedynczego zachowania (spontanous traits in-ference; w skrócie: STI). Przejawem STI jest na przykład konkluzja, że jeśli ktoś wygrał w teście z wiedzy, to jest mądry. Ten typ wnioskowania opisuje się niekiedy jako jedną z form rozumowania od szczegółowego faktu do ogólnej cechy, czyli wnioskowania indukcyjnego. STI jest, jak sama nazwa wskazuje, procesem samorzutnie się uruchamiającym, bez intencji człowieka przetwarzające-go informację (Uleman, 1999; Uleman, Newman i Mo-skowitz, 1996). Ale jak wykazały badania, stereotyp mo-dyfikuje owo niemal automatyczne wnioskowanie o cesze sprawcy zachowania (Sherman i in., 1998; Wigboldus, Dijksterhuis i van Knippenberg, 2003; Wigboldus, Sher-man, Franzese i van Knippenberg, 2004). W dwóch se-riach badań, przy zastosowaniu odmiennych miar STI, wykazano jednostronną rolę stereotypu przy spontanicz-nym wnioskowaniu o cesze osoby z jej jednostkowego zachowania. Stereotyp może pełnić wyłącznie rolę ha-mującą STI – gdy zachowanie jest sprzeczne ze stereoty-pem sprawcy (kloszard wygrywający w teście z wiedzy). Z kolei gdy zachowanie jest stereotypowo spójne (profe-sor wygrywa w teście z wiedzy), to wówczas stereotyp nie intensyfikuje wnioskowania, które jest podejmowane spontanicznie, a więc bez namysłu. Takie zachowanie jest bowiem tylko dobrą egzemplifikacją dla indukcyjnego wniosku.

Zauważmy, że na podstawie badań nad STI, a także in-nych, wspomnianych wcześniej, dość tradycyjnie ujmują-cych stereotypowe wnioskowanie, nie możemy budować tezy o wpływie stereotypu na umiejętność rozumowania sensu stricto. Wprawdzie wszystkie pokazują, że zakty-wizowany stereotyp może prowadzić do stereotypowego wnioskowania, jednakże wnioskowanie to ujmowane jest w tych badaniach jako wyciąganie wniosków o repre-

zentancie kategorii na podstawie specyficznej przesłanki – stereotypu przypisywanej mu kategorii. Otwarte pozo-staje więc pytanie, czy stereotyp zniekształca umiejętność rozumowania jako takiego (w „sterylnej postaci”; Nęcka, Orzechowski i Szymura, 2006, s. 422), czyli niezależnego od jednostkowych poglądów, przekonań, doświadczeń.

Lukę tę wypełniają badania nad wnioskowaniem z jed-noznacznych informacji, powiązanych ze sobą reguła-mi logiki. Inaczej mówiąc, chodzi o badania, w których przekazywane informacje są wystarczającymi przesłan-kami do integracji i wyciągnięcia wniosku, o ile zasto-sowane zostaną formalne reguły wnioskowania. Dzięki temu możliwe staje się analizowanie, jaką rolę odgrywa w tych procesach wzbudzany stereotyp. W psychologii społecznego poznania wykorzystywane są dwa paradyg-maty badawcze: jeden odnosi się do statystycznych reguł (a konkretnie – oszacowywania kowariancji), drugi zaś do reguł logiki inferencyjnej koniecznych przy rozwiązy-waniu sylogizmów liniowych.

Stereotyp a stosowanie statystycznych regułStosowanie reguł statystycznych jest powiązane z po-

ziomem kompetencji w tym zakresie. Trudno przecież użyć statystyki, zwłaszcza zaawansowanej, gdy się jej po prostu nie zna. Z drugiej strony, wiedza może nie wy-starczać, jeśli nie ma wystarczających zdolności intelek-tualnych do jej zastosowania. Dlatego też w badaniach testujących wpływ stereotypu na logiczne rozumowanie uczestnicy dostają zadania, do rozwiązania których wy-starczy zastosowanie nieskomplikowanych działań mate-matycznych. Celem tych badań jest bowiem uchwycenie indywidualnych różnic nie tyle w poziomie logicznego rozumowania, ile w sferze „podatności” na aktywizację stereotypu, który może powodować zniekształcone wnio-skowanie. Z tego też powodu, w odróżnieniu od klasycz-nych badań realizowanych w obszarze psychologii po-znawczej (przegląd w: Nęcka i in., 2006), eksperymenty z zakresu psychologii stereotypu dotyczą wnioskowania o obiektach konkretnych (reprezentantach określonej kategorii społecznej, np. grupy narodowościowej), a nie abstrakcyjnych (typu A, B, C). A więc treść przesłanek odnosi się do osób, z których niektóre należą do określo-nej (stereotypizowanej) kategorii społecznej i charaktery-zują się właściwościami spójnymi bądź sprzecznymi ze stereotypem kategorii.

Przyjrzyjmy się jednemu z typowych badań nad wpły-wem stereotypu na posługiwanie się statystyczną lo-giką (statistical logic; Schaller, 1992, eksperyment 1). Uczestnicy badania dostawali 40 informacji odnoszących się do kobiety bądź mężczyzny. Identyfikacja płci była możliwa dzięki podawaniu imion tych osób. Każda in-

Page 26: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

126 KINGA PIBER-DĄBROWSKA

formacja dotyczyła dwóch kwestii zawodowych: zajmo-wania stanowiska o wysokim bądź niskim statusie (mene-dżer vs. pracownik biura) oraz umiejętności zarządzania zespołem ludzi (dobry vs. zły lider); na przykład: Clyde Coombs, menedżer, jest dobrym liderem. Na podstawie tych informacji badani mieli osądzić „w jakim stopniu płeć wydaje się być powiązana z umiejętnościami kie-rowniczymi”. Do oceny służyła 9-punktowa skala, gdzie bieguny lewy i prawy oznaczały, że lepszymi liderami są (odpowiednio) mężczyźni vs. kobiety, natomiast punkt środkowy – „nie ma różnicy”.

Gdyby zintegrować wszystkie informacje, uzyskałoby się następujące dane:Wśród 5 kobiet menedżerek – 4 są dobrymi liderkami.Wśród 15 mężczyzn menedżerów – 12 jest dobrymi lide-rami.Wśród 15 kobiet pracownic biura – 3 są dobrymi lider-kami.Wśród 5 mężczyzn pracowników biura – 1 jest dobrym liderem.

Jeśli na podstawie tych informacji wyciągniemy wnio-sek, że lepsze predyspozycje do kierowania ludźmi po-siadają mężczyźni, to powinniśmy przeanalizować je raz jeszcze. Być może za drugim razem dojdziemy do wnio-sku, że jednak kobiety.

Obie powyższe konkluzje są efektem uproszczone-go rozumowania (simplistic inference), czyli takiego, w którym uwzględniane są wybrane, najprawdopodob-niej stereotypowe, przesłanki. Wniosek o silniejszym powiązaniu płci męskiej niż żeńskiej z umiejętnościami przywódczymi byłby prawidłowy, gdyby nie informacje o stanowisku każdej osoby. Dane tylko zsumowane (ag-gregated) pokazują, że na 20 mężczyzn aż 13 było do-brymi liderami, natomiast wśród 20 kobiet – jedynie 7. Ale ta dodatnia korelacja pomiędzy byciem mężczyzną a byciem dobrym liderem jest pozorna. Jeśli uwzględni-my dodatkowy czynnik, czyli zawodową pozycję kobiet i mężczyzn, to wniosek będzie inny. Otóż wprawdzie wśród menedżerów dobrymi liderami jest trzy razy wię-cej mężczyzn niż kobiet (12:4), ale wśród pracowników biurowych proporcja jest przeciwna (1:3), czyli dobry-mi liderami jest trzykrotnie więcej kobiet niż mężczyzn. Możemy jeszcze dokładniej spojrzeć na te dane: propor-cja dobrych liderów do złych jest taka sama zarówno wśród menedżerów (u mężczyzn 12:3; u kobiet 4:1), jak i wśród pracowników biura (u mężczyzn 1:4; u kobiet 3:12). A zatem rację mieli wszyscy, którzy – analizując chwilę wcześniej przedstawione dane – doszli do wnio-sku, że nie ma różnicy między płciami. Ich rozumowanie było całościowe (complex inference), czyli uwzględnia-jące wszystkie przesłanki. Możliwe też, że albo nie mają

stereotypów płci, albo mają, ale potrafią zahamować ich wpływ na logiczne rozumowanie. A o czym może świad-czyć wyciągnięcie wniosku, że to kobieta jest lepszym liderem? Takiego rozumowania w żaden sposób nie moż-na uzasadnić powyższymi danymi. Stąd przypuszczalnie także i tutaj, analogicznie jak przy uproszczonym wnio-sku o umiejętnościach mężczyzny, odgrywały rolę czyn-niki pochodne stereotypom i/lub czynniki motywacyjne (na przykład „nadgorliwe” hamowanie stereotypu płci czy faworyzowanie grupy kobiecej). Sugerują to wyniki pierwszego eksperymentu: znacznie bliższe wartości 0 („nie ma różnicy”) były średnie wskazania uczestniczek badania niż uczestników.

Opisana powyżej rozbieżność we wnioskowaniu na-zywana jest paradoksem Simpsona (Simpson’s Paradox; Simpson, 1951). Prawidłowa konkluzja bowiem, uwzględ-niająca dodatkowy czynnik (w opisanym przykładzie – pozycję zawodową kobiet vs. mężczyzn), jest zaskaku-jąca i sprzeczna z wnioskiem wyciągniętym na podstawie tylko dwóch zasadniczych, a przy tym spójnych z prze-konaniami przesłanek (w opisanym przykładzie – o sil-niejszym powiązaniu umiejętności przywódczych z płcią męską niż żeńską). Oczywiście efekt ten nasuwa skoja-rzenie ze znacznie lepiej znaną, a przy tym ogólnoludzką „przypadłością” – nieumiejętnością oszacowania kowa-riancji, czyli współzmienności zjawisk (Lewicka, 2000). A zatem, czy błędne wnioski o większych kierowniczych umiejętnościach kobiet vs. mężczyzn nie są po prostu re-zultatem tego właśnie mechanizmu, a nie wpływu zakty-wizowanych stereotypów płci? Wydaje się, że jednak klu-czową rolę odegrała motywacja pochodna stereotypowi. Otóż w drugim eksperymencie Schallera (1992) zadanie uczestników było identyczne, z jednym wyjątkiem – za-mienione zostały imiona żeńskie z męskimi. W efekcie, w przeciwieństwie do poprzedniego badania, przesłanki mogły prowadzić do uproszczonego wnioskowania, że to kobiety są lepszymi liderami. I zgodnie z hipotezą ba-dacza tym razem wartości 0 („nie ma różnicy”) znacznie bliższe były oszacowania uczestników, a nie uczestni-czek badania. Innymi słowy, w obu badaniach uczest-nicy dostrzegali taki bezpośredni związek między płcią a predyspozycjami, który najprawdopodobniej odpo-wiadał ich poglądom. Sprzyjał temu dodatkowy fakt, że zadania dotyczyły ich własnej „płciowej” grupy (Ames, 2004). A gotowość na „zobaczenie tego, co oczekuje się zobaczyć” wzbudzają między innymi właśnie stereotypy kategorii społecznych (Biernat i Ma, 2005, s. 491). Stąd stereotypy są często podstawą (ale czasem i skutkiem) skłonności do percepcji iluzorycznej korelacji (przegląd badań w: Fiedler i Walther, 2004).

Page 27: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

STEREOTYP A LOGICZNE WNIOSKOWANIE 127

Wpływ stereotypów na statystyczne wnioskowanie znany jest choćby z badań Kahnemana i Tversky’ego (1973). W jednym z nich uczestników proszono o osza-cowanie, jakie jest prawdopodobieństwo, że pewien męż-czyzna ze 100-osobowej męskiej grupy jest inżynierem bądź prawnikiem. Wszystkich informowano, jaka jest w grupie proporcja inżynierów i prawników, przy czym jej wartość była różna w zależności od warunku badania. Manipulowano także opisem ocenianego mężczyzny: był spójny ze stereotypem jednego z zawodów, bądź go nie było. Okazało się, że prawidłowo szacowano wyłącznie w przypadku braku dodatkowej charakterystyki męż-czyzny. Natomiast jej obecność wypaczała rozumowa-nie. Efekt ten określa się jako „lekceważenie istotnych danych”, w tym przypadku proporcji prawników/inży-nierów w grupie (Kossakowska, 2005). Taka etykietka wskazuje na czynione założenie, że ludzie dostrzegają te informacje, ale z jakiegoś powoduje je ignorują.

Wyniki badań nad zniekształceniami związanymi z pa-radoksem Simpsona sugerują odmienne wyjaśnienie. Wprawdzie Schaller (1992, 1994) także wskazuje na mo-tywacyjny aspekt popełnianych błędów, ale według niego ludzie koncentrują się na takich kowariantach, których związek jest stereotypowo oczywisty, a przez to nie do-strzegają innych, „niewygodnych”. Może to się wiązać także z ekonomią przetwarzania, statystyczne bowiem wnioskowanie, choć nie jest bardzo trudne, to jednak mocno obciąża poznawczo (Schaller, Asp, Rosell i Heim, 1996). Poleganie na stereotypie (wiedzy łatwo dostępnej) zamiast na przesłankach, które trzeba zintegrować, jest nieporównywalnie prostszym przetwarzaniem informacji (Sternberg, 2001).

Z tą diagnozą nie zgadzają się Meiser i Hewstone (2004). Na podstawie przeprowadzonych badań sformu-łowali tezę, że kowarianty wcale nie są pomijane, a wręcz przeciwnie: cząstkowe korelacje są uwzględniane, tyle tylko, że następuje błędne ich zastosowanie przy wycią-ganiu ostatecznego wniosku. Ale co istotne, w badaniach Meisera i Hewstone’a uczestnicy dostawali inną instruk-cję niż w badaniach Schallera. Mianowicie u Schallera ba-dani mieli oceniać bodźcowe osoby, co zdaniem Meisera i Hewstone’a sprzyjało selekcji przesłanek do wniosko-wania. Ocenianie człowieka oznacza bowiem budowanie sobie jego wizerunku (impression formation) na podstawie dostępnych przesłanek. Dlatego w ich badaniach uczestni-cy informowani byli, że chodzi o zapamiętywanie infor-macji o pojedynczej osobie, czyli jej charakterystyki, oraz zachowań. Możliwe zatem, że to właśnie rodzaj nasta-wienia poznawczego (wzbudzanego określonym polece-niem) wpływa na angażowanie się, bądź nie, w percepcję związku pomiędzy wszystkimi przesłankami – i spójny-

mi, i sprzecznymi ze stereotypem. Ale nadal nie zmienia to faktu, że końcowy efekt statystycznego wnioskowania jest zniekształcony przez zaktywizowany stereotyp.

Stereotyp a stosowanie reguł logiki inferencyjnejBadania nad wpływem stereotypu na rozwiązywanie

paradoksu Simpsona pokazują wnioskowanie o relacji dwóch kategorii osób, w tym jednej stereotypizowanej. Zauważmy, że wyciągany wniosek stanowi względny wskaźnik stereotypowego wnioskowania. Odpowiada bo-wiem na pytanie, czy dana cecha jest w większym stopniu przypisywana osobom z kategorii stereotypizowanej, czy innej. Ale jeśli jesteśmy zainteresowani porównawczym pomiarem wnioskowania o osobie ze stereotypizowanej vs. osobie z innej kategorii, wówczas paradygmat pa-radoksu Simpsona jest nieadekwatny. Właściwa nato-miast będzie inna metodyka, na przykład sylogizmów liniowych (tzw. porządków linowych). Dzięki niej mo-żemy się również dowiedzieć, czy wnioski wyciągane na podstawie informacji powiązanych ze sobą regułami statystycznej logiki są bardziej zgodne ze wzbudzanym stereotypem, czy ze statystycznymi przesłankami. Ale, co najistotniejsze, paradygmat porządków liniowych (linear orders paradigm) pozwala sprawdzić, czy zaktywizowa-ny stereotyp wpływa wyłącznie na przetwarzanie infor-macji o reprezentancie stereotypizowanej kategorii, czy też i o innych, współwystępujących osobach. Dla lepsze-go zobrazowania przedstawię jedno z badań przeprowa-dzonych wspólnie z Grzegorzem Sędkiem (von Hecker, Sędek, Piber-Dąbrowska i Bedyńska, 2006). W badaniu tym uwzględniony został czynnik, który wydaje się wręcz kluczowy przy rozpatrywaniu wpływu stereotypu na pro-cesy przetwarzania informacji (Piber-Dąbrowska, 2005), i to zarówno na te podstawowe – na przykład kodowa-nie informacji, jak i na złożone poznawczo – na przykład wnioskowanie. Chodzi tu o indywidualną dostępność ste-reotypu, która jest mocno zróżnicowana (Bodenhausen, Mussweiler, Gabriel i Moreno, 2001). Społeczny stereo-typ bowiem, nawet jeśli jest wszystkim członkom spo-łeczności znany, to nie u każdego automatycznie się akty-wizuje – i przez to nie jest używany w procesach przetwa-rzania informacji (por. np. Gilbert i Hixon, 1991; Brown, Croizet, Bohner, Fournet i Payne, 2003), albo może i ak-tywizuje się, ale nie jest automatycznie stosowany (dys-kusja i przegląd badań: Piber-Dąbrowska, 2001a). Tak więc specyficznego wpływu stereotypu można oczekiwać u ludzi, którzy posiadają (lub przynajmniej podzielają) stereotyp określonej kategorii społecznej.

Dobór uczestników badania dokonany został przy zastosowaniu autorskiej procedury Pomiar Ewaluacji Treści Schematowych (PETS; szczegółowy opis: Piber-

Page 28: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

128 KINGA PIBER-DĄBROWSKA

Dąbrowska, 2001b). Na podstawie PETS wyselekcjo-nowani zostali uczestnicy z negatywnym stereotypem Niemca vs. posiadający nie stereotypową reprezentację Niemca.

Do pomiaru parametrów stereotypowego wnioskowa-nia wykorzystano komputerową procedurę porządków liniowych (Sędek i von Hecker, 2004). Uczestnicy zapo-znawani byli z relacją między czterema osobami (wśród których był Niemiec) pod względem jednej z sześciu cech, które są spójne ewaluatywnie z negatywnym ste-reotypem Niemca (np. agresywny). Informacja o relacji dotyczyła stopnia, w jakim dana osoba posiada określo-ną cechę względem innej osoby. Relacje były tak zbu-dowane, że reprezentant kategorii „Niemiec” zawsze cechował się daną właściwością w największym stopniu (najbardziej agresywny itd.), co jest zgodne z negatyw-nym stereotypem tej kategorii społecznej. Na przykład na jedno z sześciu diagnostycznych zadań składały się (po-jedynczo prezentowane) następujące informacje: Klaus jest bardziej agresywny niż Paweł, Paweł jest bardziej agresywny niż Jakub, Jakub jest bardziej agresywny niż Marek. Jak widać, w każdym zadaniu wśród trzech pre-zentowanych par tylko w jednej następuje porównywanie Niemca z innym (polskim) mężczyzną; w pozostałych dwóch relacjach są odniesienia wyłącznie do osób spoza kategorii „Niemiec”.

Czas przyglądania się poszczególnej parze nie był li-mitowany. Uczestników instruowano, iż badanie dotyczy pamięci, dlatego po zakończeniu prezentacji par zosta-ną zadane pytania dotyczące relacji między obiektami. Pytania dotyczyły relacji zarówno pokazywanych (np. czy Klaus jest bardziej agresywny niż Paweł?), jak i nie-pokazywanych (np. czy Klaus jest bardziej agresywny niż Jakub?).

Procedura porządków liniowych pozwala uchwycić nie tylko to, jak przebiega kodowanie informacji o pre-zentowanych parach, ale także poprawność wyciągania wniosków o niepokazywanych relacjach, czyli między osobami pozostającymi ze sobą w pośredniej relacji (od-dalonych w gradacji cechy). Analiza poprawności wnio-skowania relacji pokazała bardzo interesujący wzór wy-ników. Po pierwsze, gdyby abstrahować od tego, kogo dotyczyła relacja (z Niemcem czy bez Niemca), to średni poziom poprawności wnioskowania był istotnie gorszy u ludzi z negatywnym stereotypem niż u ludzi z niestere-otypową reprezentacją Niemca. Jednakże uwzględnienie relacji, w których Niemiec był obecny przyniosło dodat-kowy wynik – istotny efekt interakcyjny.

Otóż u człowieka z niestereotypową reprezentacją Niemca procent poprawnie wywnioskowanych relacji był na bardzo zbliżonym poziomie niezależnie od tego,

do kogo odnosiła się relacja. Natomiast człowiek z nega-tywnym stereotypem Niemca istotnie gorzej wnioskował relacje bez Niemca niż relacje z Niemcem. Porównanie ludzi z negatywnym stereotypem vs. z niestereotypową reprezentacją Niemca ujawniło ponadto, że nie różnili się oni istotnie w poziomie poprawności wnioskowania relacji z Niemcem, natomiast przy relacjach bez Niemca istotnie gorszy był człowiek z negatywnym stereotypem. Analogiczny wzór wyników został uzyskany w bada-niu będącym rozszerzoną replikacją opisanego badania (Sędek, Piber-Dąbrowska, Maio i von Hecker, 2007).

Jak wykazały dodatkowe analizy, przyczyną gorszego wnioskowania o parze osób spoza kategorii „Niemiec” nie było krótsze i mniej skuteczne studiowanie tego typu prezentowanych par (Sędek i in., 2007; von Hecker i in., 2006). Zasadniczym czynnikiem było posiadanie nega-tywnego stereotypu Niemca. Jak zatem można wyjaśnić ten wynik? Zauważmy, że prezentacja dwóch par spoza kategorii „Niemiec” występowała w kontekście specy-ficznym dla ludzi negatywnie uprzedzonych – wraz z pa-rą, w której jedna osoba jest reprezentantem kategorii. To właśnie obecność tej osoby jest, z założenia, bodźcem wzbudzającym stereotyp.

Możliwe, że aktywizacja stereotypu wpływa na przetwa-rzanie informacji o osobie spoza kategorii nie tyle znie-kształcająco, ile… blokująco. Jak wiadomo, napływające informacje są analizowane ze względu na dotychczasowe zasoby pamięciowe (Maruszewski, 2003). Dla człowieka bez stereotypu Niemca informacje o Niemcu mają podob-ny status, jak informacje o Polaku – są równie „nowe” lub „stare” względem posiadanej wiedzy (niezawierającej stereotypu). W innej mentalnej sytuacji znajduje się czło-wiek z negatywnym stereotypem. Można przypuszczać, że informacja odnosząca się do Niemca jest istotniejsza afektywnie, zwłaszcza że jest to afekt negatywny. Afekt negatywny fiksuje przetwarzanie informacji na źródle afektu, kosztem innych współwystępujących informacji. Wykazały to na przykład badania nad przetwarzaniem in-formacji przez osoby lękowe (Fox i Georgiou, 2006), czy będące w silnie stresującej sytuacji (tzw. efekt pamięci tunelowej; Safer, Christianson, Autry i Osterlund, 1998; przegląd w: Olszanowski, 2002).

Ale priorytet przetwarzania informacji odnoszących się do reprezentanta kategorii wynikać może również ze wspomnianej adaptacyjnej poznawczo tendencji, by kon-frontować napływające dane z tymi, które się już posiada (czyli w tym przypadku – z informacjami wynikającymi ze stereotypu). Krótko mówiąc, przypuszczalnie zasoby poznawcze człowieka ze stereotypem danej kategorii są zajmowane „sprawdzaniem” spójności między informa-cjami uzyskiwanymi o osobie ze stereotypizowanej

Page 29: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

STEREOTYP A LOGICZNE WNIOSKOWANIE 129

ka tegorii a posiadaną przez niego afektywną (bowiem stereotypową) wiedzą o kategorii. Co więcej, przecież właśnie w procesach wnioskowania „wykazuje się istot-ne zróżnicowanie sprawności tych procesów w zależno-ści od treści, jakich dotyczą” (Nęcka i in., 2006, s. 423). I nie chodzi tu tylko o to, że wnioskowanie z informacji realnych (o dużej trafności ekologicznej) jest poprawniej-sze niż z abstrakcyjnych danych. Generalnie, jak wynika z badań (przegląd: Nęcka i in., 2006), większą biegłość w logicznym rozumowaniu odnotowuje się w przypadku informacji mających subiektywnie duże znaczenie dla przetwarzającego je człowieka. Dla człowieka posiadają-cego stereotyp danej kategorii osób będą to w znacznie większym stopniu informacje odnoszące się do repre-zentanta stereotypizowanej kategorii niż współwystępu-jącej z nim innej osoby (Piber-Dąbrowska, 2006). Taki tok rozumowania i wyjaśniania uzyskanych wyników wspierają badania Mather i jej współpracowników (2006, 2007). Otóż wykazano w nich, że negatywny afekt obniża przetwarzanie powiązań między informacjami neutralny-mi, zwłaszcza gdy się je uzyskuje w kontekście spójnym z afektem.

Konkluzje końcoweCelem artykułu było pokazanie wpływu aktywizacji ste-

reotypu na logiczne rozumowanie. W tradycyjnym ujęciu stereotyp traktuje się jako bezpośrednią bądź pośrednią przesłankę wnioskowania o reprezentancie stereotypizo-wanej kategorii (przegląd badań w: Piber-Dąbrowska, 2008). Wyrazem tego są przede wszystkim badania nad wnioskowaniem o nieznanych cechach reprezentanta (czy ogólnie – osoby przypisywanej do określonej kate-gorii społecznej) na podstawie stereotypu (Bodenhausen i in., 1999; Hamilton i Sherman, 1994). Drugie podejście dotyczy wprawdzie wnioskowania z określonych infor-macji (innych niż stereotyp kategorii), ale i tak wiąże się z oczekiwaniem od stereotypu pełnienia roli swoistej przesłanki. Stereotyp ma być bowiem utajoną wiedzą, bez której nie może dojść do zintegrowania zasadniczych informacji i wyciągnięcia z nich wniosku (Dunning i Sherman, 1997). Takie stereotypowe wnioskowanie mo-żemy w gruncie rzeczy nazwać interpretacją informacji na podstawie stereotypu. W każdym razie jest to rodzaj nieformalnego wnioskowania, w którym nie ujawnia się podatność „rzeczywistych” umiejętności rozumowania na wzbudzany stereotyp. Podobnie jest w trzecim z typo-wych dla psychologii społecznej podejść do stereotypo-wego wnioskowania – spontanicznym wnioskowaniem o cesze osoby na podstawie jej pojedynczego zachowania (STI). Ten rodzaj rozumowania, społecznie bardzo istot-ny, a przy tym często stosowany, jest w pewnym sensie

najbliższy wnioskowaniu logicznemu. Prawomocny wniosek bowiem może, a wręcz powinien zostać wycią-gnięty na podstawie dostarczonych przesłanek (innych niż stereotyp). Stereotyp jest natomiast wyłącznie poten-cjalnym czynnikiem, mogącym zniekształcić wniosko-wanie. Niemniej STI jest bez wątpienia rozumowaniem nieformalnym. Aby zintegrować otrzymywane informa-cje oraz wyciągnąć z nich wniosek, trzeba odwołać się do posiadanej, uprzednio zgromadzonej potocznej wiedzy.

W niniejszym artykule przedmiotem rozważań było wnioskowanie, w którym stereotyp nie jest przesłan-ką konieczną do wyciągnięcia wniosku, lecz może być czynnikiem zniekształcającym rozumowanie. Ale cho-dziło o wnioskowanie formalne, czyli takie, które może zakończyć się wyciągnięciem prawomocnego wniosku poprzez korzystanie wyłącznie z dostarczonych przesła-nek, bez odwoływania się do jakiejkolwiek innej, ukrytej, heurystycznej wiedzy, w tym stereotypu. Dlatego zosta-ły przedstawione wyniki badań nad rolą stereotypu przy logicznym wnioskowaniu – w którym wniosek wynika z przesłanek połączonych ze sobą regułami logiki (sta-tystycznej lub inferencyjnej). Wyniki uzyskane w para-dygmacie paradoksu Simpsona (Schaller, 1992; Meiser i Hewstone, 2004) potwierdzają rezultaty klasycznych badań nad stereotypowym rozumowaniem: w przypadku wnioskowania o relacji dwóch kategorii osób, w tym jed-nej stereotypizowanej, następuje zniekształcenie wniosku, tak by był on zgodny ze stereotypem, a nie ze statystycz-nymi przesłankami. Dodatkowy a przy tym w nikłym stopniu eksplorowany efekt wzbudzenia (negatywnego) stereotypu wykazują badania z porządkami liniowy-mi (Sędek i in., 2007; von Hecker i in., 2006). Okazuje się bowiem, że deficyt rozumowania występuje nie tyle w stosunku do reprezentanta stereotypizowanej kategorii, ile wobec osoby, która współwystępuje, ale przynależy do innej grupy społecznej.

Konkluzja wypływająca z przedstawionych badań jest pesymistyczna: stereotyp „zawiesza” logiczne wniosko-wanie. Wprawdzie nietrwale pozbawia człowieka umie-jętności logicznego rozumowania, ale zaktywizowany obniża jego umysłowe funkcjonowanie (w porównaniu do przeciętnego, modalnego poziomu; Piber-Dąbrowska i Brzezicka-Rotkiewicz, 2005). Warto więc, na zakoń-czenie, wytypować kilka czynników, które różnicują in-dywidualną podatność na uleganie stereotypom podczas wyciągania wniosków. I tak, z badań nad statystycznym rozumowaniem wypływa jasna sugestia, że po pierwsze, to osoby z dużą potrzebą strukturyzowania, upraszczania i porządkowania informacji (Neuberg i Newsom, 1993) dokonują uproszczonego statystycznego rozumowania (Schaller, Boyd, Yohannes i O’Brien, 1995). Po drugie,

Page 30: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

130 KINGA PIBER-DĄBROWSKA

jak pokazał Schaller ze współpracownikami (1996), tendencję ludzi do korzystania ze stereotypu (zamiast wnioskowania z logicznych przesłanek) hamuje po pro-stu wzbogacenie ich wiedzy z zakresu logicznego rozu-mowania: wykład o pojęciu kowariancji, kontroli wpły-wu kowariantu oraz ćwiczenia w statystycznej analizie kowariancji ANOVA. Na logiczne rozumowanie pozy-tywnie (czyli wzmacniająco) wpływa także świadomość rozwiązywania zadań i późniejszej konfrontacji wyników z innymi ludźmi (Augustinowa, Oberle i Stasser, 2005). A opisane wyniki badań nad rozwiązywaniem porządków liniowych (von Hecker i in., 2006; Sędek i in., 2007) ja-sno wskazują na to, że przede wszystkim ułomność ste-reotypowego rozumowania nie jest udziałem tych, którzy stereotypu nie posiadają.

LITERATURA CYTOWANAAmes, D. R. (2004). Strategies for social inference: A similarity

contingency model of projection and stereotyping in attribute estimates. Journal of Personality and Social Psychology, 87, 573–585.

Augustinova, M., Oberle, D., Stasser, G. L. (2005). Dif ferential access to information and anticipated group interaction: Impact on individual reasoning. Journal of Personality and Social Psychology, 88, 619–631.

Biernat, M., Ma, J. E. (2005). Stereotypes and the con firmability of trait concepts. Personality and Social Psychology Bulletin, 31, 483–495.

Blair, I. V., Judd, C. M., Fallman, J. L. (2004).The auto maticity of race and afrocentric facial features in social judgments. Journal of Personality and Social Psychology, 87, 763–778.

Bodenhausen, G. V., Macrae, C. N., Sherman, J. S. (1999). On the dialectics of discrimination: Dual processes in social stereotyping. W: S. Chaiken, Y. Trope (red.), Dual-process theories in social psychology (s. 271–290). New York, USA: Guilford Press.

Bodenhausen, G. V., Mussweiler T., Gabriel S., More no, K. N. (2001). Affective influences on stereotyping and intergroup relations. W: J. P. Forgas (red.), Handbook of affect and social cognition (s. 319–343). Mahwah, NJ: Lawrence Erlbaum Associates.

Brown, R., Croizet, J.-C., Bohner, G., Fournet, M., Pay ne, A. (2003). Automatic category activation and social behaviour: The moderating role of prejudiced beliefs. Social Cognition, 21, 167–193.

Devine, P. G. (1989). Stereotypes and prejudice: Their automatic and controlled components. Journal of Personality and Social Psychology, 56, 5–18.

Dunning, D., Sherman, D. A. (1997). Stereotypes and tacit inference. Journal of Personality and Social Psychology, 73, 459–471.

Fiedler, K., Walther, E. (2004). Stereotyping as inductive hypothesis testing. New York, USA: Psychology Press.

Fox, E., Georgiou, G. A. (2006). The nature of attentional bias in human anxiety. W: R. W. Engle, G. Sędek, U. von Hecker, D. N. McIntosh (red.), Ograniczenia poznawcze. Starzenie się i psychopatologia (s. 258––294). Warszawa: Wy dawnictwo SWPS Academica i Wydawnictwo Naukowe PWN.

Gilbert, D. T., Hixon, J. G. (1991). The trouble of thinking: Activation and application of stereotypic beliefs. Journal of Personality and Social Psychology, 60, 509–517.

Hamilton, D. L., Sherman, J. W. (1994). Stereotypes. W: R. S. Jr. Wyer, T. K. Srull (red.), Handbook of social cognition (t. 2, s. 1–68). Hillsdale, NJ: Lawrence Erlbaum Associates.

Kahneman, D., Tversky, A. (1973). On the psychology of pre-diction. Psychological Review, 80, 237–251.

Kanahara, S. (2006). A review of the definitions of stereotype and a proposal for a Progressional Model. Individual Differences Research, 4, 306–321.

Kossakowska, B. (2005). Względność sądów na przy kładzie ocen prawdopodobieństwa. W: K. Piber-Dąbrow ska, A. Brzezicka--Rotkiewicz (red.), Zawieszony umysł. Poza osobowościowe dystraktory sprawności umysłowej (s. 108–122). Warszawa: Wydawnictwo SWPS Acade mica.

Lewicka, M. (2000). Myślenie i rozumowanie. W: J. Stre lau (red.), Psychologia. Podręcznik akademicki (s. 275–316). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psy chologiczne.

Mather, M. (2007). Emotional arousal and memory binding: An object-based framework. Perspectives on Psychological Science, 2, 33–52.

Mather, M., Mitchell, K. J., Raye, C. L., Novak, D. L., Gre ene, E. J., Johnson, M. K. (2006). Emotional arousal can impair feature binding in working memory. Journal of Cognitive Neuroscience, 18, 614–625.

Meiser, T., Hewstone, M. (2004). Cognitive processes in ste-reotype formation: The role of correct contingency learning for biased group judgments. Journal of Per sonality and Social Psychology, 87, 599–614.

Maruszewski, T. (2003). Psychologia poznania. Sposo by rozu-mienia siebie i świata. Gdańsk: Gdańskie Wydaw nictwo Psy-chologiczne.

Neuberg, S. L., Newsom, J. T. (1993). Personal Need for Struc-ture: Individual differences in the desire for simple structure. Journal of Personality and Social Psychology, 65, 113–131.

Nęcka, E., Orzechowski, J., Szymura, B. (2006). Psycho logia poznawcza. Warszawa: Wydawnictwo SWPS Aca demica i Wydawnictwo Naukowe PWN.

Olszanowski, M. (2002). Pamięć tunelowa w warunkach wzbudzania podprogowego. Studia Psychologiczne, 40 (2), 131–150.

Piber-Dąbrowska, K. (2001a). O związkach między refleksyjnym a automatycznym przetwarzaniem informacji dotyczących kategorii społecznej. W: M. Jarymowicz (red.), Pomiędzy afektem a intelektem: poszukiwania empiryczne (s. 155–175). Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Piber-Dąbrowska, K. (2001b). Stereotyp społeczny i zin dy-widualizowany. Próba operacjonalizacji. Studia Psy cho lo-giczne, 39 (2), 173–196.

Page 31: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

STEREOTYP A LOGICZNE WNIOSKOWANIE 131

Piber-Dąbrowska, K. (2005). Rykoszet deprecjonowania in - te lektu obcej kategorii społecznej: upośledzenie wła-snego myślenia. W: K. Piber-Dąbrowska, A. Brze -zic ka-Rotkiewicz (red.), Zawieszony umysł. Poza oso bo woś-ciowe dystraktory sprawności umysłowej (s. 34–52). War-szawa: Wydawnictwo SWPS Academica.

Piber-Dąbrowska, K. (2006). Afekt a styl kodowania informacji: Casus stereotypu. W: M. Fajkowska, M. Marszał-Wiśniewska, G. Sędek (red.), Zaburzenia i optymalizacja procesów emo-cjonalnych i poznawczych. Nowe kierunki badań (s. 133––147). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Piber-Dąbrowska, K. (2008).Poznawczy paradygmat rozumie nia tekstu jako potencjalna metoda do badań nad stere otypowym wnioskowaniem. Psychologia Spo łeczna, 3, 41–53.

Piber-Dąbrowska, K., Brzezicka-Rotkiewicz, A. (2005). Kie dy zawiesza się nasz umysł. W: K. Piber-Dąbrowska, A. Brze zicka-Rotkiewicz (red.), Zawieszony umysł. Poza-osobowościowe dystraktory sprawności umysłowej (s. 3–11). Warszawa: Wydawnictwo SWPS Academica.

Safer, M., Christianson, S. A., Autry, M. W., Osterlund, K. (1998). Tunnel memory for traumatic events. Applied Cognitive Psychology, 12, 99–117.

Schaller, M. (1992). In-group favoritism and statistical reasoning in social inference: Implication for formation and maintenance of group stereotypes. Journal of Personality and Social Psychology, 63, 61–74.

Schaller, M. (1994). The role of statistical reasoning in the formation, preservation and prevention of group stereotypes. British Journal Social Psychology, 33, 47–61.

Schaller, M., Asp, C. H., Rosell, M. C., Heim, S. J. (1996). Training in statistical reasoning inhibits the formation of erroneous group stereotypes. Personality and Social Psychology Bulletin, 22, 829–844.

Schaller, M., Boyd, C., Yohannes, J., O’Brien, M. (1995). The prejudiced personality revisited: Personal need for structure and formation of erroneous group stereotypes. Journal of Personality and Social Psychology, 68, 544–555.

Sędek, G., von Hecker, U. (2004). Effects of subclinical depression and aging on generative reasoning about linear orders: Same or different processing limitations? Journal of Experimental Psychology: General, 133, 237–260.

Sędek, G., Piber-Dąbrowska, K., Maio, G., von Hecker, U. (2007). Effects of prejudice on memory and linear order reasoning about outgroup and ingroup members. Artykuł w recenzjach.

Sherman, J. W., Lee, A. Y., Bessenoff, G. R., Frost, L. A. (1998). Stereotype efficiency reconsidered: Encoding flexibility under cognitive load. Journal of Personality and Social Psychology, 75, 589–606.

Simpson, E. H. (1951). The interpretation of interaction in contingency tables. Journal of the Royal Statistical Society, Series B, 13, 238–241.

Sowińska, E. (2007). Homotubiście (wywiad udzielony przez Ewę Sowińską). Wprost, 22, 15–17.

Sternberg, R. J. (2001). Psychologia poznawcza. Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna.

Uleman, J. S. (1999). Spontaneous versus intentional inferences in impression formation. W: S. Chaiken, Y. Trope (red.), Dual-process theories in social psychology (s. 141–160). New York: Guilford Press.

Uleman, J. S., Newman, L. S., Moskowitz, G. B. (1996). People as flexible interpreters: Evidence and issues from spontaneous traits inference. W: M. P. Zanna (red.), Advances in Experimental Social Psychology (t. 28, s. 211–279). San Diego, CA: Academic Press.

von Hecker, U., Sędek, G., Piber-Dąbrowska, K., Bedyńska, S. (2006). Wpływ depresji, starzenia się, zagrożenia stereotypem i uprzedzeń na rozumowanie generatywne. W: R. W. Engle, G. Sędek, U. von Hecker, D. N. McIntosh (red.), Ograniczenia poznawcze. Starzenie się i psychopatologia (s. 396–420). Warszawa: Wydawnictwo SWPS Academica i Wydawnictwo Naukowe PWN.

Wigboldus, D. H. J., Dijksterhuis, A., van Knippenberg, A. (2003). When stereotypes get in the way: Stereotypes obstruct stereotype-inconsistent trait inferences. Journal of Personality and Social Psychology, 84, 470–484.

Wigboldus, D. H. J., Sherman, J. W., Franzese, H. L., van Knippenberg, A. (2004). Capacity and comprehension: Spontaneous stereotyping under cognitive load. Social Cognition, 22, 292–309.

Page 32: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

132 KINGA PIBER-DĄBROWSKA

Stereotype and logical reasoning

Kinga Piber-DąbrowskaThe Warsaw School of Social Sciences and Humanities

AbstractUnder the traditional approach, a stereotype is treated as a direct or indirect premise used in reasoning about a representative of a stereotyped category. The objective of the present article is to highlight a dif-ferent role played by a stereotype: as a potential factor that can distort one’s ability to reason sensu stricto, in other words independently of one’s individual views, beliefs, and experiences. There are presented find-ings obtained by applying the two research paradigms most frequently utilized in the psychology of social cognition: one involves reasoning on the basis of statistical rules (more specifically: estimating covariance, or Simpson’s paradox), the other involves reasoning using the rules of inferential logic (linear syllogisms). The results obtained with the Simpson’s paradox paradigm confirm the results of classic studies on stere-otypical reasoning: during reasoning about the relation of two categories of individuals, including one stere-otyped category, conclusions are distorted to be more consistent with the stereotype than with the statistical premises. Results obtained using linear syllogisms, in turn, evidenced an additional – albeit poorly explored – effect of (negative) stereotype stimulation: the reasoning deficit here turns out to occur not so much with respect to the representative of a stereotyped category, as with respect to an individual who co-occurs but belongs to a different social group.

Key words: stereotype, logical reasoning, Simpson’s paradox, linear syllogisms

Złożono: 20.06.2007Złożono poprawiony tekst I: 11.11.2007Złożono poprawiony tekst II: 26.01.2008Zaakceptowano do druku: 28.01.2008

Page 33: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

133 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

ISSN 1896-1800

Czy reakcje emocjonalne młodzieży na odrzucenie i akceptację interpersonalną

mogą być regulowane wyodrębnieniem schematu Ja z My?

Joanna RajchertWydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski

Prezentowany eksperyment miał na celu weryfikację hipotezy dotyczącej regulacyjnej funkcji poznawczego wyodrębnienia Ja u osób w okresie dorastania. Badanie przeprowadzono w schemacie 2 (odrębność sche-matu Ja: niska i wysoka) × 3 (warunki: odrzucenia, neutralne, akceptacji). Jako zmienne zależne pomiarowi podlegały emocje: złości, urazy, smutku, lęku i radości. Przewidywano, że (a) odrzucenie i warunki neu-tralne wywoływać będą bardziej negatywną reakcję emocjonalną niż akceptacja. Zakładano też, że (b) bar-dziej wrażliwe na ocenę ze strony partnera będą osoby o niskiej dystynktywności Ja. Reakcje emocjonalne młodzieży o silnie wyodrębnionym schemacie Ja będą natomiast bardziej stabilne i niezależne od warun-ków eksperymentalnych. Przewidywania te znalazły potwierdzenie w badaniach, jednak z zastrzeżeniami dotyczącymi przebiegu krzywej oraz jakościowej odmienności pozytywnych i negatywnych emocji.

Słowa kluczowe: wyodrębnienie Ja, reakcja emocjonalna, odrzucenie, akceptacja

Świadomość, że już do końca życia będziemy sami lub że nieznajoma osoba biorąca podobnie jak my udział w badaniu nie ma ochoty z nami współpracować, czy tyl-ko wyobrażenie sobie, że zostaliśmy źle ocenieni przez profesora, lub że osoba, z którą byliśmy pierwszy raz na randce nie ma ochoty na dalszą znajomość spowodować mogą znaczne zmiany w naszym zachowaniu, poczuciu wartości, a nawet zdolnościach intelektualnych, percepcji czasu, poczuciu sensu życia i przetwarzaniu informacji na temat innych osób (Leary, Tambor, Terdal i Downs, 1995; Leary, Haupt, Strausser i Chokel, 1998; Baumeister, Twenge i Nuss, 2002; Twenge, Catanese i Baumeister, 2002, 2003; Baumeister, DeWall, Ciarocco i Twenge, 2005). Wśród tak licznych reakcji częste są też doznania emocjonalne: smutku, lęku, urazy, złości czy niemal fi-zycznego bólu (Leary i in., 1998; Burgeois i Leary, 2001;

Buckley, Winkel i Leary, 2004; MacDonald i Leary, 2005; Leary, 2005). Możliwym wyjaśnieniem dla tych zależ-ności jest potrzeba utrzymywania pozytywnych relacji międzyludzkich, mająca swoje korzenie w historii ewo-lucyjnej (Baumeister i Leary, 1995; Buss, 1990). Ludzie dążą do bycia w grupie, ponieważ daje ona możliwość utrzymania zdrowia psychicznego i fizycznego, zapewnia bezpieczeństwo i pozytywne wzmocnienia. Niemożność zaspokojenia tej potrzeby może mieć silnie negatywne konsekwencje dla dobrostanu psychologicznego jednost-ki (Leary i in., 1995; Leary, 2005).

Czy jednak brakuje różnic indywidualnych w nasile-niu przeżywania emocji negatywnych i pozytywnych w odpowiedzi na odrzucenie i akceptację? Przypuszczać można, że płeć, cechy osobowości czy temperamentu to tylko niektóre z możliwych zmiennych moderujących na-silenie reakcji emocjonalnych. Jest też prawdopodobne, że równie istotne mogą być uwarunkowania tożsamościo-we, rozumiane jako stopień postrzeganej odmienności Ja od własnej grupy (Jarymowicz, 1994a,b). Prezentowane badanie zostało skonstruowane w celu eksperymentalnej weryfikacji przypuszczenia, że odrębność Ja może pełnić

Joanna Rajchert, Katedra Osobowości, Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, ul. Stawki 5/7, 00-183 Warszawa, e-mail: [email protected] finansowane z grantu nr 1735/2006 na badania własne Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7) 133–150

Page 34: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

134 JOANNA RAJCHERT

funkcje regulacyjne w prawdopodobnym związku między odrzuceniem a reakcją emocjonalną. Według Greenwalda (1980) Ja sprawuje totalitarną kontrolę nad emocjami i poznaniem. Podobnie Reykowski (1975) zakłada, że Ja jest schematem dominującym w sieci poznawczej i z uwagi na to pełni funkcje regulacyjne. Między inny-mi na podstawie tych koncepcji Maria Jarymowicz wy-wiodła przypuszczenie, że uzyskanie odpowiedniego poziomu odrębności między schematem Ja a schematem My ułatwiać może, oparte na procesach intelektualnych, porównywanie perspektywy własnej i cudzej. Proces ten w efekcie ograniczać może wpływ afektu pierwotnego na oceny, decyzje i zachowanie (Jarymowicz, 1988, 1994a, b, 1999, 2001, 2003, 2004; Jarymowicz i Karwowska, 2001; Kwiatkowska, 1994; Karwowska, 2006).

Reakcje emocjonalne na odrzucenie i akceptację inter-personalną

W koncepcji socjometru Mark Leary i wsółpracownicy (1995) odpowiada na pytanie o przyczyny, dla których lu-dzie dążą do utrzymania wysokiej samooceny. Wcześniej uznawano, że motywacja do utrzymywania wysokiej sa-mooceny związana jest z afektem – zadowolenie z siebie chroni przed stresem i negatywnymi emocjami. Badania potwierdzają, że osoby z niską samooceną doznają wię-cej negatywnych emocji niż te z wysokim poziomem tej zmiennej (np. Taylor i Brown, 1988; Leary, 1983); Greenberg, Pyszczyński i Salomon (1986) sugerowali, że wysoka samoocena chroni także przed lękiem egzysten-cjalnym, którego doświadczają ludzie uświadamiający sobie swoją śmiertelność. Inne wyjaśnienia nawiązują do pozytywnej roli wysokiej samooceny w osiąganiu celów (Bandura, 1977; Greenwald, 1980).

Według koncepcji socjometru, ludzie pragną uniknąć odrzucenia lub wykluczenia, a samoocena jest miarą, dzięki której mogą monitorować poziom akceptacji swo-jej osoby w grupie (Leary i in., 1995). W ramach badań prowadzonych w celu eksperymentalnej weryfikacji tej hipotezy pomiarowi poddawano między innymi reakcje emocjonalne uczestników. W jednym z nich założono wręcz, że opisanie sytuacji z życia, w których badani przeżywali lęk społeczny, samotność, zazdrość lub smu-tek będzie równoznaczne z opisaniem momentów, w któ-rych zostali odrzuceni lub wykluczeni (Leary, 1995). Okazało się, że w opisywanych sytuacjach rzeczywi-ście osoby te czuły się wykluczone. MacDonald i Leary (2005) prezentują stanowisko, że odrzucenie społeczne jest doświadczane jako szczególnie bolesne, ponieważ reakcje na odrzucenie są zapośredniczone przez system związany z odczuwaniem bólu fizycznego. Według tych autorów, ból emocjonalny i fizyczny współwystępują ze sobą. Ta złożona reakcja wyewoluowała jako przysto-

sowanie umożliwiające zwierzętom społecznym wyczu-wanie zagrożenia dla ich miejsca w grupie. Dotyczyła ona także ludzi. Kiedy zauważali oznaki odrzucenia (np. grymas twarzy, społeczny dystans i brak zainteresowania ze strony grupy) odczuwali negatywny afekt, który sku-piał ich uwagę na zagrożeniu i motywował do zachowań wzmagających akceptację ze strony innych, co obniżało poziom nieprzyjemnych doznań (Leary, 2005).

Badania przynosiły wyniki potwierdzające istnie-nie związku między odrzuceniem a negatywną reak-cją emocjonalną, w szczególności zaś uczuciami: lęku (Baumeister i Tice, 1990), smutku, złości i urazy (Leary, Koch i Hechenbleikner, 2001), a także wrogości, winy (Bourgeois i Leary, 2001) i urazy (Buckley, Winkel i Le-ary, 2004). Silniejsze odrzucenie nie prowadziło jednak do silniejszych reakcji niż słabsze odrzucenie. Okazało się też, że na reakcje badanych wpływ miały takie cechy, jak ugodowość i wrażliwość na odrzucenie, jednak nie moderowały one efektu akceptacji i odrzucenia (Buckley, Winkel i Leary, 2004).

Wyniki uzyskane w trakcie badań wskazują również na przebieg krzywej w związku między oceną przez partne-ra a poczuciem wartości badanych. Jeśli porównujemy grupy otrzymujące negatywną i pozytywną informację zwrotną, wówczas krzywa samooceny ma charakter li-niowy. Biorąc pod uwagę, że samoocena jest związana z afektem, podobnych wyników można się spodziewać dla reakcji emocjonalnych. Natomiast w sytuacji, gdy do schematu eksperymentalnego wprowadzane są warun-ki neutralne, zaobserwować można krzywą kwadratową – nie ma różnic w reakcjach na odrzucenie i warunki neutralne, krzywa zaś rośnie wraz z otrzymaniem infor-macji akceptującej. Autor koncepcji socjometru wyja-śnia to zjawisko w następujący sposób. W sytuacji kiedy wartość osoby w relacji spada poniżej stanu normalnego, jakim jest akceptacja, dalsze pogarszanie się jej sytuacji nie wywołuje już bardziej dotkliwych skutków (Leary, 2005). Być może ma to również związek z silnie afek-tywnym wymiarem efektu negatywności. Okazuje się, że negatywna informacja wywołuje silniejszą reakcję emocjonalną niż tak samo intensywna informacja pozy-tywna (Peeters i Czapiński, 1990; Lewicka, Czapiński i Peeters, 1992). Badania Averilla (1980), a także Van Goozen i Frijdy (1993) wykazały, że w językach więcej jest słów opisujących emocje negatywne niż pozytywne (za: Baumeister, Bratslavsky, Finkenauer i Vohs, 2001), co może mieć związek z informacyjnym efektem nega-tywności. Istnieje także więcej technik unikania negatyw-nego nastroju niż stwarzania pozytywnego (Baumeister, Heatherton, Tice, 1994).

Page 35: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 135

Wpływ odrzucenia na reakcje emocjonalne nie jest jednak jednoznaczny. Baumeister, Twenge i Nuss (2002) zastosowali w eksperymencie trzy warunki manipulacji. Badani słyszeli, że (a) w przyszłości ich życie pełne bę-dzie udanych związków, zawrą szczęśliwe małżeństwo i będą mieli wielu dobrych przyjaciół (akceptacja), lub że (b) będą ciągle nawiązywać nowe relacje, ale i tak zostaną w życiu sami (wykluczenie), bądź że (c) przez przypadek złamią nogę czy też ulegną wypadkowi samochodowemu (negatywne zdarzenia bez związku z wykluczeniem spo-łecznym). Następnie pytano ich o nastrój. Stwierdzono różnice w nastroju między grupami badanych. Osoby po-informowane, że zostaną same lub że spotka je jakiś wy-padek deklarowały nastrój neutralny, zaś grupa badanych, która otrzymała pozytywną informację na temat swojej przyszłości, oceniła swój nastrój jako bardziej pozytyw-ny. W kolejnym, powtórzonym badaniu nie uzyskano jednak istotnych różnic w nastroju, zaś w eksperymen-cie z użyciem dokładniejszej miary reakcji emocjonalnej wykazano, że grupa osób mająca spędzić resztę życia samotnie oceniała swój nastrój najbardziej negatywnie. Nie odnotowano natomiast różnic między grupami w po-ziomie emocji pozytywnych. Stąd wniosek badaczy, że wykluczenie społeczne nasilało negatywny nastrój, ale nie obniżało pozytywnego. Wyniki tych badań nie były więc jednoznaczne. Autorzy sugerują, że osoby podda-ne wykluczeniu społecznemu tłumiły swoje negatywne emocje w procesie autoregulacji. Inne badania prowadzo-ne przy użyciu różnych procedur manipulacji wyklucze-niem dawały zmienne rezultaty, częściej jednak wyniki eksperymentów wskazywały na brak różnic w nastroju pomiędzy grupami wykluczaną i akceptowaną (Twenge i in., 2002; Maner, DeWall, Baumeister i Schaller, 2007). Stąd przypuszczenie Twenge’a i współpracowników (2003), że wykluczenie powoduje uczucie wewnętrznej pustki, znacznie rzadziej zaś negatywne emocje. Autorzy sądzą, że niezdawanie sobie sprawy z własnych emocji ma na celu obronę przed stresem poprzez utrzymywanie negatywnego afektu poza świadomością. Stan ten zwią-zany jest nie tylko z brakiem odczuć emocjonalnych, ale również z zaburzeniami funkcji poznawczych i poczucia czasu, koncentracją na teraźniejszości raczej niż na przy-szłości, jak również z bezmyślnością. Wyniki uzyskiwane przez innych badaczy przeczą jednak tym przypuszcze-niom (Buckely i in., 2004; Bourgeois i Leary, 2001). Roy Baumeister tłumaczy różnice w wynikach uzyskiwanych we własnym zespole i przez Marka Leary odmiennością technik wzbudzania poczucia odrzucenia. Według nich kluczową rolę gra intensywność bodźca. Osoby, które czują się bardzo silnie wykluczone z relacji lub odrzuco-ne, co następuje wskutek wcześniejszego osobistego kon-

taktu z osobą odrzucającą lub po otrzymaniu negatywnej przepowiedni na całe życie, mogą zupełnie zahamować swoje reakcje emocjonalne. Autorzy badań (Twenge i in., 2003) podkreślają, że podobne objawy obserwować moż-na u osób cierpiących na kliniczną depresję i przejawiają-cych skłonności samobójcze.

Dystynktywność schematu Ja a reakcje emocjonalne na odrzucenie i akceptacjęEmocje jako podstawowe reakcje psychofizjologiczne

na różne rodzaje bodźców pełnią istotną rolę w funk-cjonowaniu człowieka (Jarymowicz, 2003). Można je określić jako wielowymiarowy fenomen bazujący na nieświadomych i świadomych procesach o podłożu fi-zjologicznym, afektywnym, poznawczym i behawio-ralnym (Cacioppo i Gardner, 1999; Ekman i Davidson, 1994; Zajonc, 1998). Wyewoluowały jako adaptacja do zmieniającego się środowiska (Damasio, 1994; Lazarus, 1991). Ich główną funkcją jest dekodowanie znaczenia bodźców w procesach świadomych lub nieświadomych. Owo dekodowanie opiera się nie tylko na percepcji, lecz także na warunkowaniu i pamięci, co sprawia, że jednost-ki reagują emocjonalnie w podobny sposób w sytuacjach postrzeganych przez nie jako podobne (Christianson, 1992). W konsekwencji przyjęty wzorzec reakcji jest cza-sami nieracjonalny i destrukcyjny. Jeśli więc przyjmiemy, zgodnie z teorią socjometru, że samoocena jest termome-trem służącym do pomiaru zmian w naszej wartości re-lacyjnej, a emocje są słupkiem rtęci w tym termometrze, to w naszym interesie powinno być, aby termometr ten był jak najdokładniejszy. Innymi słowy, zupełny brak od-czuwania emocji w sytuacji odrzucenia czyni cały proces nieskutecznym. Zniesienie reakcji emocjonalnej niesie ze sobą zagrożenie zupełnego ostracyzmu społecznego. To emocje przecież, według koncepcji socjometru, mo-tywują do zmiany zachowania na takie, które sprawi, że zostaniemy ponownie włączeni do grupy lub nawiążemy satysfakcjonujące relacje interpersonalne. Z drugiej stro-ny emocje wywoływane przez odrzucenie nie należą do przyjemnych zarówno dla jednostki je odczuwającej, jak i dla otoczenia, jeśli osoba wykluczona zdecyduje się je okazać. Złość, lęk i uraza prowadzą do zachowań agre-sywnych (Buckley i in., 2004) i ryzykownych (Twenge, Catanese i Baumeister, 2002), obniżają też tendencję do zachowań prospołecznych (Twenge, Baumeister, DeWall, Ciarocco i Bartels, 2007). A zatem nawykowa, silnie ne-gatywna emocjonalnie reakcja na odrzucenie także nie prowadzi do skutecznej adaptacji.

Badania pokazują i drugą stronę medalu. Zagrożenie wykluczeniem może też mieć pozytywne skutki w posta-ci zwiększonej motywacji do zawierania nowych znajo-

Page 36: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

136 JOANNA RAJCHERT

mości, pracy z innymi, dzielenia się nagrodami z nowy-mi partnerami interakcji. Te przejawy prospołeczności nie dotyczą jednak tych, którzy nas odrzucili (Maner, DeWall, Baumeister i Schaller, 2007). Stąd pytanie o wa-runki konieczne personalnego traktowania innych, nawet wtedy gdy nas odrzucają. Pojawia się wówczas szansa, że nasze reakcje emocjonalne będą efektem refleksji, a nie w przeważającej mierze automatycznych i nieświado-mych procesów. Czy jest to jednak możliwe w sytuacji zagrożenia? Procesy świadome związane z oceną i po-strzeganiem środowiska niemal cały czas pozostają pod wpływem afektów pierwotnych. Owe afekty wpływają również na reakcje z wykluczeniem kontroli poznawczej, stąd niektóre reakcje emocjonalne są nieświadome, au-tomatyczne, szybkie i spontaniczne (Ekman i Davidson, 1994; Jarymowicz, 1997; Jarymowicz i Bar-Tal, 2003; LeDoux, 1996). Tylko w niektórych przypadkach bodziec dociera do ośrodków korowych, wywołując świadomą reakcję uczucia (Damasio, 2001, za: Jarymowicz i Bar--Tal, 2003). Są to wówczas emocje bazujące na zrozumie-niu, wiedzy deklaratywnej i operacjach intelektualnych. LeDoux (1996) opisał dwie drogi transmisji bodźców. Droga niska prowadzi od receptorów przez wzgórze do ciała migdałowatego i jest całkowicie niezależna od sys-temu poznawczego, ponieważ omija ośrodki korowe. Reakcje są więc szybkie i automatyczne. Bodziec wędru-jący drogą wysoką trafia najpierw do wzgórza, następnie jest przetwarzany w ośrodkach korowych, co jest czaso-chłonne, i dopiero wówczas przechodzi do ciała migda-łowatego. W sytuacji zagrożenia, jakim jest odrzucenie społeczne, na pierwszy plan wysuwa się w związku z tym szybka i automatyczna reakcja afektywna, a procesy in-telektualnej oceny pozostają pod jej wpływem. Jedynie w sytuacji, gdy bodziec nie ma znaczenia pierwotnego, a emocje nie są rezultatem bodźców zewnętrznych, pro-cesy poznawcze mogą pozostawać autonomiczne wobec afektu (Jarymowicz i Bar-Tal, 2003). Sytuacja ta jednak znacznie odbiega od warunków, w jakich jednostka do-znaje odrzucenia czy wykluczenia. Wówczas dominują emocje negatywne. Zgodnie z efektem asymetrii nega-tywno-pozytywnej (Peeters i Czapiński, 1990; Ito i in., 1998) reakcje emocjonalne na bodźce negatywne i po-zytywne różnią się intensywnością. Także dowody neu-robiologiczne przemawiają za różną lokalizacją anato-miczną emocji negatywnych i pozytywnych. Te pierwsze związane są z prawą półkulą, te drugie z lewą (Springer i Deutsch, 1998). Półkula prawa funkcjonuje całościowo i intuicyjnie, lewa zaś odpowiada za procesy artykulacji i myślenia. Stąd przypuszczenie, że emocje negatywne zbliżone są w swoim funkcjonowaniu do procesów ty-powych dla półkuli prawej. Ponadto połączenia między

korą a układem limbicznym są mniej liczne niż połącze-nia w przeciwną stronę (LeDoux, 1995, 1996). Z tych powodów negatywne emocje mogą zdominować procesy poznawcze.

Istnieją jednak warunki, dzięki którym ludzie, pomimo odrzucenia, są w stanie doświadczać mniej negatywnych emocji. Maria Jarymowicz (2001; Jarymowicz i Bar-Tal, 2003) podkreśla znaczenie rozwoju refleksyjnego systemu ewaluacji i motywacji dla zdolności do przezwyciężania negatywnych emocji. Warunkiem koniecznym posługi-wania się tym systemem jest osiągnięcie odpowiedniego poziomu rozwoju intelektualnego, ale również motywa-cja, by w procesach używać oceny. Owa motywacja, by powściągać negatywne emocje w sytuacji odrzucenia i zamiast w reakcje agresywne, energię i czas inwestować w poszukiwanie rozwiązań stresującej sytuacji, oparta może być na poznawczych standardach ewaluacji (Gołąb i Reykowski, 1985; Reykowski, 1989; Jarymowicz, 1999). Pochodzą one od koncepcji dobra i zła wytwo-rzonej w drodze operacji intelektualnych (Jarymowicz, 2001). Wyrastają więc z sytemu wartości jednostki i są reflektowane jako ideały. Higgins (1987, 1996, 1997; Strauman i Higgins, 1987; Camacho, Higgins i Luger, 2003) w swojej koncepcji dotyczącej regulacji rozbieżno-ści między reprezentacjami Ja postulował, że brak zgod-ności między Ja aktualnym (actual self-state) i idealnym (ideal self-state) skutkuje innymi reakcjami emocjonal-nymi niż niezgodność między Ja aktualnym i Ja powinno-ściowym (ought self-state). Pierwszy rodzaj rozbieżności zakłada bowiem koncentrację na oczekiwaniu pozytyw-nych efektów, w związku z czym ich niezrealizowanie wywoływać może poczucie rozczarowania czy zawodu. Drugi rodzaj rozbieżności związany jest z chęcią unik-nięcia negatywnych skutków, a więc ich pojawienie się wywoływać będzie emocje złości, urazy czy lęku. Stąd wniosek, że w celu regulacji rozbieżności między rzeczy-wistością a ideałem, jednostka będzie podejmować po-zytywną aktywność związaną z otwartą postawą wobec innych, dążeniem do pozostania z nimi w relacji i bar-dziej pozytywnym afektem. Kiedy natomiast rozbieżność dotyczy powinności czy też zobowiązań, regulacja zwią-zana jest z chęcią uniknięcia negatywnych konsekwencji, również afektywnych.

W związku z tym, za Andersen i Chen (2002), które w swojej koncepcji bazowały na ustaleniach Higginsa, odrzucenie postrzegać można na dwa sposoby: jako za-grożenie dla Ja, które skutkuje obniżonym poczuciem bezpieczeństwa i wywołuje negatywne emocje, lub jako zagrożenie dla relacji, które motywować będzie do odbu-dowywania więzi na podstawie emocji bardziej pozytyw-nych. Reakcje na odrzucenie oparte na refleksyjnym sys-

Page 37: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 137

temie ewaluacji związane byłyby więc raczej z dostrze-ganą rozbieżnością między stanem aktualnym a ideałem, co wywoływałoby mniej emocji negatywnych niż reakcje z udziałem systemu afektywnego.

Posługiwanie się systemem refleksyjnym zależy jednak od wcześniejszego rozwoju pojęć i umiejętności zdefi-niowania związanych z nimi standardów (ideałów), które następnie muszą zostać uznane za własne. Procesy te są natomiast możliwe wówczas, gdy jednostka skłonna jest do koncentracji na sobie w celu autorefleksji, mogącej prowadzić do uformowania się względnie niezależnych schematów Ja i nie-Ja (Jarymowicz, 1999). Poznawcze wyodrębnienie Ja to warunek konieczny rozwoju pod-miotowych standardów leżących u podstaw własnych wyborów, a nawet uznawania celów cudzych za własne (Jarymowicz, 1994b). Indywiduacja rozumiana jako pro-ces formowania się własnych norm, ocen i dostrzegania specyficznych dla siebie cech, stanowi według Marii Jarymowicz (1994a, b, 1999) podstawę rozwoju stan-dardów samokontroli, a w konsekwencji otwarcia się na świat, rozumienia i akceptowania siebie i innych. Osoby, które w najmniejszym stopniu były w stanie różnicować schematy Ja, My i Inni, okazywały się też najbardziej ego-centryczne i najmniej przychylne innym ludziom (Szuster-Zbrojewicz, 1991). Osoby te w niewielkim stopniu zdolne były do wnikania w perspektywę innych, projektowały na innych swoje własne przekonania i oceniały partnera in-terakcji tym bardziej pozytywnie, im bardziej był on do nich podobny (Jarymowicz, 1999; Krzemionka, 1989). Warunkiem przekraczania perspektywy egocentrycznej jest więc pewien stopień odrębności schematów Ja i My. Mechanizm ten warunkować może koncentrację na part-nerze interakcji w sytuacji odrzucenia, połączoną z dąże-niem do odbudowania zagrożonej więzi. Refleksja nad sobą, własnymi ideałami, czy nad perspektywą partnera, ma potencjał regulacyjny wobec negatywnego afektu.

Podejście zaproponowane przez Marię Jarymowicz może budzić jednak szereg kontrowersji. Odrębność sche-matu Ja od My może być nie tyle poznawczym mechani-zmem umożliwiającym określanie własnej indywidual-ności czy odmienności od grupy, ile wyrazem osłabienia egocentrycznej tendencji do przypisywania własnych cech grupie. Projekcja społeczna to proces, w którym lu-dzie dochodzą do przekonania, że inni są do nich podob-ni. Pozwala on ludziom dokonywać szybkich i względnie trafnych ocen na temat środowiska społecznego (Krueger, 2007; Krueger i Clement, 1996; Ames, 2004a,b; Orive, 1988). Jest to proces automatyczny, przebiegający z mi-nimalnym udziałem procesów poznawczych (Krueger, 1998). Idąc tym tropem, osoby w niewielkim stopniu rozróżniające pomiędzy Ja a My uznać można za jednost-

ki w największym stopniu skłonne do projekcji, zaś te, które dostrzegają więcej różnic pomiędzy schematem Ja a schematem My, za dokonujące projekcji w stosunkowo niewielkim stopniu. Takie zdefiniowanie problemu nie podważa jednak modelu zależności skonstruowanego przez Jarymowicz.

Poważniejszy zarzut dotyczy przypisywania funkcji re-gulacyjnych schematowi poza-Ja, którego wyodrębnienie umożliwia zrozumienie perspektywy innego człowieka, a więc zdolność do decentracji i, przyjmując podejście Kruegera (2007), mniejszą tendencję do projekcji. Podobne podejście prezentowała Rachel Karniol (2003a,b), prze-ciwstawiając egocentryzm protocentryzmowi i wiążąc te dwie perspektywy z dwoma różnymi reprezentacjami: Ja i Innego (obejmującą też własną osobę). Regulacyjne funkcje reprezentacji Innego podkreślały też, choć w kon-tekście relacji ze znaczącymi osobami, Andersen i Chen (2002), czy badacze rozwijający koncepcję przywiązania Bowlby’ego (Ainsworth, Blehar, Walters i Wall, 1978; Fonagy, Gergely, Jurist i Target, 2002; Fonagy, Steel, Morgan, Steel i Higgitt, 1991; Fonagy i Target, 1997; Fonagy, 2003). Badania z obszaru neuroanatomii także wskazują na rozdzielność w mózgu obszarów związanych z Ja i Innymi, chociaż występuje także obszar dla nich wspólny (Decety i Sommerville, 2003).

Inną kwestią jest zdolność do rzeczywistego rozu-mienia innych ludzi na podstawie schematu poza-Ja. Szereg badań wskazuje na to, że z pewnością nie jest to zjawisko powszechne. Wychodzenie poza egocen-tryczną perspektywę wiąże się z dostępnością dużych zasobów poznawczych, nieograniczonym czasem i star-szym wiekiem badanych, a więc z aktywacją procesów wolicjonalnych i świadomych, które pozwalają nanieść „korektę” na procesy automatycznego odnoszenia do Ja (Epley, Morewedge i Keysar, 2004; Birch i Bloom, 2004; Ferguson i Bargh, 2004).

Ustalenia Markus i Kitayamy (1991) mogą natomiast podważyć hipotezę Jarymowicz dotyczącą warunków koniecznych do wczuwania się w perspektywę innych. Według nich to aktywacja, lub dominacja ze względu na kulturę, Ja współzależnego, nie zaś niezależnego skłania do zainteresowania się stanem innych ludzi, gromadze-nia na ich temat wiedzy, kierowania się dobrem ogółu, współczuciem i empatią. Rzadko pojawia się u tych osób gniew jako emocja zaburzająca więź i harmonię. Jednak to poczucie więzi z innymi, według Jarymowicz (1999), zmienia się wraz z sytuacją i dotyczy tylko osób uznanych w danej chwili za członków własnej grupy. W sytuacji odrzucenia lub wykluczenia z grupy, osoby o Ja współ-zależnym reagują więc silnie negatywnymi emocjami (Yamaguchi, Kuhlman i Sugimori, 1995).

Page 38: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

138 JOANNA RAJCHERT

W świetle cytowanych badań pod dyskusję powinna zostać poddana jeszcze jedna kwestia – wieku, w którym możliwe jest wyjście poza własną perspektywę, a więc nie tylko afektywne, lecz także poznawcze i świadome przetwarzanie bodźców związanych z zagrożeniem, jakie niesie odrzucenie. Okres dorastania najczęściej zamyka proces rozwoju intelektualnego (Piaget, 1966, 1972). Jednak według badań mniejsza część populacji przekra-cza próg najbardziej zaawansowanego poziomu myślenia przed ukończeniem 16. roku życia (Colleman, Hendry, 1990). Ponadto u młodzieży w okresie dorastania mamy do czynienia ze zjawiskiem egocentryzmu młodzieńczego (Elkind, 1967, za: Turner i Helms, 1999) oraz nasilonymi procesami formowania się tożsamości (np. Carner, 1995; Kroger, 1996; Marcia, 1966), które Erickson (1997) okre-ślił mianem kryzysu tożsamości. Procesy te związane są ze znaczną koncentracją na własnej osobie. Wymienione zmiany rozwojowe skłaniają do przypuszczenia, że mło-dzież w okresie dorastania będzie szczególnie wyczulona na odrzucenie interpersonalne, podczas gdy jej zdolności i motywacja do posługiwania się refleksyjnym systemem ewaluacji może być – z uwagi na ograniczenie zasobów poznawczych – mniejsza niż u osób dorosłych. Można jednak przyjąć, że już w okresie dorastania poziom roz-woju intelektualnego powinien pozwalać części bada-nej młodzieży na efektywną regulację emocji w oparciu o świadome i wolicjonalne procesy poznawcze.

HipotezyMając na uwadze przytoczone przewidywania teore-

tyczne i wyniki badań, postawiono hipotezy dotyczące regulacyjnych funkcji dystynktywności Ja oraz wpływu wartości w relacji na reakcje emocjonalne.

Hipoteza 1. Odrzucenie oraz sytuacja neutralna powo-dować będą większe nasilenie negatywnych i mniejsze pozytywnych emocji niż akceptacja.

Hipoteza 2. Poznawcze wyodrębnienie schematu Ja będzie moderować reakcje emocjonalne młodzieży na odrzucenie versus akceptację interpersonalną. (a) Osoby o niskim poznawczym wyodrębnieniu Ja będą deklaro-wać większe nasilenie emocji negatywnych, a mniejsze pozytywnych w sytuacji odrzucenia niż osoby o wysokim poziomie odrębności. (b) Reakcje emocjonalne osób sil-nie zindywidualizowanych będą względnie niezależne od zmian w środowisku, natomiast reakcje młodzieży o ni-skim poziomie wyodrębnienia Ja będą ulegać zmianie w zależności od warunków manipulacji. Więcej emocji negatywnych, a mniej pozytywnych osoby te doświad-czać będą w sytuacji odrzucenia i w warunkach neutral-nych niż wówczas, gdy zostaną zaakceptowane.

MetodaSchemat badania

Schemat badania miał postać 3 x 2. Wartość relacyjną (Leary, 2005) w niniejszych badaniach zoperacjonalizo-wano jako informację o chęci partnera do współpracy z osobą badaną w dwóch możliwych wariantach: „zdecy-dowanej niechęci” i „zdecydowanej chęci” współpracy. Manipulowano więc informacją o odrzuceniu i akceptacji. Grupie kontrolnej polecono wypełnienie „Testu uwagi”, co miało być czynnością neutralną emocjonalnie. Drugą zmienną niezależną stanowiły dyspozycje tożsamościo-we rozumiane jako poziom odrębności schematu Ja od schematu My, a więc różnica w uznawanych za własne (przynależne Ja) i uznawanych za wspólne (przynależ-ne My) prototypowych wymiarach opisu Ja lub My (np. elegancja, energiczność). Na podstawie wartości wskaź-ników tej zmiennej, badanych podzielono na dwie gru-py: o niskim i wysokim nasileniu odrębności schematów. Obserwowano wpływ wartości w relacji i odrębności Ja na reakcję emocjonalną badanych. Pomiarowi podlegało deklarowane nasilenie pięciu emocji, w tym czterech ne-gatywnych (złości, urazy, smutku, lęku) i jednej pozytyw-nej (radości).

Zmienne niezależne i ich pomiarWyodrębnienie schematu Ja z My. Do pomiaru zmiennej

niezależnej, jaką była odrębność między schematami Ja i My użyto Kwestionariusza Spostrzegania Społecznego autorstwa Marii Jarymowicz (1994a,b) dostosowanego do badań młodzieży gimnazjalnej. Zmiany polegały przede wszystkim na uproszczeniu i maksymalnym skróceniu instrukcji, powiększeniu czcionki i rozbiciu tekstu na mniejsze fragmenty. Działania te miały na celu zwiększe-nie przejrzystości tekstu, aby był on bardziej zrozumiały (badania prowadzone uprzednio na tej grupie wiekowej przez autorkę przy użyciu KSS wykazały, że forma in-strukcji stosowana do badania ludzi dorosłych jest często dla nastolatków niezrozumiała).

Narzędzie to oryginalnie składa się z trzech części. Pierwsza skupia uwagę badanych na Innych, druga na My, a trzecia na Ja. W prezentowanych badaniach zrezygno-wano z części pierwszej ze względu na to, że porównanie zróżnicowania schematów My i Ja uznaje się za bardziej dokładną miarę wyodrębnienia. Dążono również do ograni-czenia zadań, jakie młodzież miałaby wykonać ze względu na dostępny czas przeznaczony na badanie oraz mniejsze niż u dorosłych zdolności lub motywację do koncentracji uwagi na zadaniu, co wykazały badania pilotażowe.

W pierwszej części badani mieli w sposób dowolny dokończyć zdanie „My to …”. W prezentowanym ba-

Page 39: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 139

daniu wyniki tej części pomiaru nie podlegały analizie. Następnie badany wybierał dziesięć spośród siedem-dziesięciu wymiarów charakterystycznych dla My (np.: wszechstronność, dojrzałość, towarzyskość). Wszystkie one sformułowane zostały w terminach pozytywnych. Instrukcja brzmiała: „Na następnej stronie jest lista róż-nych cech. Przeczytaj ją! Po przeczytaniu zaznacz tylko 10 cech, które najlepiej pasują do Twojej grupy, czyli do Was”. Użycie terminu „cecha” zamiast „rodzaj właści-wości” oraz polecenie wybrania od razu dziesięciu cech było uproszczeniem w stosunku do oryginalnej instrukcji, w której badani proszeni byli najpierw o zakreślenie do-wolnej liczby właściwości, a następnie wyselekcjonowa-nie dziesięciu, których najczęściej używają. Druga część techniki dotyczyła Ja: osoba badana, używając wciąż tej samej listy rzeczowników, miała wskazać dziesięć cech, które najlepiej pasują do niej.

Wskazane w toku dwóch kolejnych zadań wymiary uznawane są za schematyczne dla Ja i dla My. Wskaźnik odrębności schematów Ja – My otrzymano poprzez zlicze-nie wymiarów odnoszących się do Ja, a niewystępujących wśród wymiarów My. Tym sposobem uzyskano 11-stop-niową skalę poziomu odrębności schematowej. Wartość wskaźnika mogła wahać się od 0 do 10.

Manipulacja odrzuceniem i akceptacją interpersonal-ną. W konstrukcji opisywanej procedury wzorowano się tu na manipulacji zastosowanej przez Buckleya i współ-pracowników (2004). W prezentowanym badaniu przyjęto podobny sposób prezentowania informacji o odrzuceniu lub akceptacji, jako chęci bądź niechęci do współpracy.

Manipulacja odrzuceniem i akceptacją interpersonalną przebiegała w dwóch etapach. W trakcie pierwszego spo-tkania uczestnicy dowiadywali się, że badanie sprawdza ich „zdolności kierowania ludźmi potrzebne w pracy me-nedżera” i jest prowadzone równocześnie w dwóch szko-łach gimnazjalnych. Ich zadaniem będzie ocena ucznia z innej szkoły, jako kandydata na „pracownika”, na pod-stawie wypełnionej przez tego ucznia ankiety zwanej „Kwestionariuszem osobowym”. Ankieta zawierała pyta-nia z dopasowanymi do nich kilkoma standardowymi od-powiedziami, z których należało wybrać jedną. Pytania te dotyczyły znaku zodiaku, ulubionego przedmiotu szkol-nego, gatunku muzyki, potrawy oraz cech, jakie partner osoby badanej ceni w ludziach i jego preferencji do pracy w grupie bądź pracy samodzielnej. Ankieta w rzeczywi-stości była uprzednio wypełniona przez eksperymentato-ra. Dbano przy tym o to, by zachować różnorodność wy-borów odpowiedzi, przyborów do pisania i charakterów pisma, aby sprawić wrażenie, że kwestionariusze te były wypełniane przez rówieśników (badanie odbywało się w grupach i młodzież miała dostęp do ankiet innych osób).

Po zapoznaniu się z domniemanymi preferencjami kandy-data do pracy, badani mieli za zadanie „wczuć się w rolę menedżera” i określić na podstawie zdobytych wiadomo-ści, czy chcieliby pracować z tą osobą. Do wyboru mieli trzy możliwości: „zdecydowanie chcę pracować z tą oso-bą”, „wszystko mi jedno, czy będę pracować z tą osobą” i „zdecydowanie nie chcę pracować z tą osobą”. Ta część badania miała upewnić uczestników, że badanie odbywa się w rzeczywistości i oceniają realnie istniejące osoby, co było istotne dla dalszej procedury manipulacyjnej.

Kolejnym zadaniem badanych było samodzielne wy-pełnienie identycznego „Kwestionariusza osobowości” w celu przekazania go do oceny. Teraz badani mieli wy-stępować w roli kandydatów do pracy, a ich partnerzy z „innego gimnazjum” mieli oceniać swoją chęć współ-pracy z nimi.

Uczestnicy zostali też poinformowani, że tylko część z nich poddana zostanie ocenie, reszta osób weźmie udział w badaniu drugim, które dotyczyć będzie „zdol-ności koncentracji uwagi”, które także są ważne w pracy menedżera. O tym, kto z nich weźmie udział w badaniu pierwszym, a kto w drugim miał zadecydować przypa-dek. Wyniki oceny obiecywano dostarczyć za tydzień. Po upływie tego czasu następował drugi etap manipulacji, w którym część uczestników otrzymywała informację zwrotną od osoby, która ich oceniała, a pozostali badani zaznaczali przez 3 minuty litery d w ciągu złożonym z li-ter podobnych wizualnie (zadanie wzorowane na teście „d2” Brickenkampa). Zamiarem autorki było stworzenie w ten sposób grupy kontrolnej, która nie doświadczyłaby ani odrzucenia, ani akceptacji, ale brałaby udział w całym badaniu, podobnie jak dwie grupy podlegające wpływo-wi manipulacji. Zakładano, że zaznaczanie liter będzie neutralne emocjonalnie dla badanych, a ograniczony czas przeznaczony na to zadanie nie spowoduje znużenia czy frustracji, która mogłaby wynikać z jego monotonii.

W warunkach akceptacji uczestnicy otrzymywali infor-mację o tym, że osoba, która ich oceniała „zdecydowanie chce” z nimi pracować, zaś w warunkach odrzucenia in-formacja ta brzmiała: „zdecydowanie nie chcę pracować z tą osobą”. Informacja była podana na identycznym ar-kuszu, jaki badani wypełniali tydzień wcześniej w odnie-sieniu do osoby, którą sami oceniali, co miało uwiarygod-nić procedurę manipulacji. Pod pytaniem „Czy chciałbyś pracować z tą osobą” eksperymentator zaznaczał odpo-wiednio do warunków jedną z trzech możliwości (zawsze pomijając odpowiedź „wszystko mi jedno”).

Zmienne zależne i ich pomiarReakcja emocjonalna. Deklarowane nasilenie emocji ne-

gatywnych i pozytywnych mierzono techniką wzorowaną

Page 40: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

140 JOANNA RAJCHERT

na prezentowanej w pracy Buckleya i współpracowników (2004). Badani określali „jak teraz się czują”. Na 11-stop-niowej skali mieli za zadanie zaznaczyć poziom intensyw-ności odczuwania danej emocji (od 0 – „wcale nie odczu-wam” do 10 – „bardzo silnie odczuwam”). Kwestionariusz zawierał 20 pozycji pozwalających określić nasilenie pię-ciu emocji: radości (np.: wesoły, zadowolony), złości (np.: zirytowany, wściekły), urazy (np.: zraniony, skrzywdzo-ny), lęku (np.: nerwowy, niepewny) i smutku (np.: smutny, przybity). W efekcie zsumowania wyników dla poszcze-gólnych skal otrzymano pięć wskaźników emocji, mogą-cych przyjmować wartość od 0 do 40.

Osoby badaneUczestnikami badania byli uczniowie dwóch, średniej

wielkości szkół gimnazjalnych z podwarszawskiej miej-scowości. Wszyscy ukończyli 15 lat. W pierwszym etapie badania udział wzięło 178 osób, jednak część z nich nie była obecna w trakcie II etapu lub nieprawidłowo wy-pełniła kwestionariusze, więc w analizach uwzględnio-no dane uzyskane od 137 badanych, w tym 59 chłopców i 78 dziewcząt.

Procedura i przebieg badaniaBadanie przeprowadzono w trakcie lekcji w 11 klasach,

w dwóch etapach z tygodniowym odstępem. W klasie oprócz eksperymentatora przebywał nauczyciel, który nie ingerował w procedurę badawczą (jego obecność była wymagana przez dyrekcje szkół). W pierwszym etapie uczniowie najpierw proszeni byli o zakodowanie zestawu kwestionariuszy, który otrzymali, następnie kolejno poda-wana była instrukcja do badania, uczestnicy czytali wy-pełniony przez innego ucznia „Kwestionariusz osobowy”, określali swoją chęć współpracy z nim i sami wypełniali identyczną ankietę. Po wykonaniu tych czynności przystę-powali do wypełniania kolejnych stron otrzymanego ze-stawu narzędzi, a w tym: KSS i kwestionariusza mierzące-go nasilenie pięciu emocji. W ten sposób przebadano 178 osób, z czego 12 niepoprawnie uzupełniło KSS. Następnie pozostałe 166 osób podzielono na dwie grupy o niskich (od 0 do 5) i wysokich wskaźnikach odrębności sche-matu Ja. W pierwszej grupie znalazły się 93, a w drugiej 73 osoby. Podstawą podziału były średnia arytmetyczna (4,98). Uczniowie zostali następnie losowo przydzieleni do trzech grup eksperymentalnych. Dbano jednak, żeby w każdej grupie znalazła się podobna liczba osób o niskim i wysokim nasileniu odrębności schematu Ja.

W trakcie drugiego spotkania uczniowie w kopertach formatu A4 z naklejonym kodem, który pozwalał na ich identyfikację, otrzymywali zestaw kwestionariuszy oraz informację zwrotną lub „Test uwagi”. Osoby, które zostały

losowo przydzielone do grupy akceptowanej lub odrzuco-nej najpierw zapoznawały się z oceną ze strony partnera, a w następnej kolejności odpowiadały na pytanie: „Jaką informację zwrotną otrzymałeś od partnera w trakcie ba-dania?”. Możliwe były trzy odpowiedzi: partner chce lub nie chce współpracować bądź jest mu wszystko jedno. Pytanie to miało dwie funkcje: sprawdzenie zrozumienia informacji i jej utrwalenie. Kolejnym zadaniem było po-nowne wypełnienie kwestionariusza mierzącego nasile-nie 20 różnych emocji. Następnie dziękowano za udział w badaniu i nagradzano uczniów dodatnimi punktami „za pomoc”, które składają się na ocenę z zachowania. Ponieważ uczniowie znają się i szybko przekazują sobie informacje na temat zdarzeń w klasach (zachodziła oba-wa, że manipulacja nie będzie w takich warunkach sku-teczna), dopiero po przeprowadzeniu badania we wszyst-kich klasach wyjaśniano jego rzeczywisty cel.

Wyniki i dyskusjaOtrzymany rozkład wskaźników odrębności schematu

Ja można uznać za zbliżony do normalnego, przy czym żadna z osób nie uzyskała najwyższego wskaźnika rów-nego 10. Zgodnie z rozkładem procentowym charaktery-stycznym dla rozkładu normalnego 23% osób uzyskało wyniki niskie (od 0 do 3), a 20,5% wyniki wysokie (od 7 do 9). Pozostałych badanych (56,5%) można było uznać za osoby umiarkowanie wyodrębnione. Z tego też po-wodu wydaje się uprawnione stwierdzenie, że młodzież w okresie dorastania jest już w podobnym stopniu, co osoby dorosłe, zdolna do dostrzegania różnic i podo-bieństw w schemacie Ja i My.

Kolejnymi kwestiami wymagającymi wstępnych ana-liz były: skuteczność zabiegów podejmowanych w celu wywołania u badanych uczucia odrzucenia lub akcep-tacji oraz ustalenie, czy działania poprzedzające pomiar zmiennych zależnych w grupie kontrolnej („test uwagi”) nie wpływały na afekt. W celu sprawdzenia efektywności manipulacji oraz neutralności warunków w grupie kon-trolnej porównano średnie wskaźniki emocji otrzymane w pierwszym i drugim etapie badania. W trakcie pierw-szego spotkania uczestnicy byli dopiero przygotowywani do manipulacji, można więc zakładać, że działania te nie miały wpływu na deklarowany poziom nasilenia emocji w grupach eksperymentalnych, do których osoby zostały przydzielone w sposób losowy. Przypuszczenie to przete-stowano przy użyciu ogólnego modelu liniowego w sche-macie 3 (odrzucenie, warunki neutralne, akceptacja) x 2 (niskie i wysokie wyodrębnienie). Zgodnie z ocze-kiwaniami nie zaobserwowano interakcyjnego wpływu zmiennych niezależnych na poziom emocji badanych. Nie odnotowano także efektów głównych, poza jednym.

Page 41: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 141

Dotyczył on różnic między grupami eksperymentalny-mi w średnich wskaźnikach złości (F(145,2) = 3,245; p = 0,042 η² = 0,43). Osoby przydzielone do grupy ak-ceptowanej deklarowały wyższy poziom złości niż osoby, które miały w przyszłości rozwiązywać z założenia neu-tralny „Test uwagi” (M = 5,10 vs. 2,40; różnica istotna na poziomie p = 0,045 w teście Bonferroniego).

Przeprowadzone badanie było quasi-eksperymentem przeprowadzonym w planie mieszanym 2 (pomiar emocji przed i po manipulacji) × 3 informacja o chęci współpra-cy otrzymana od rówieśnika (odrzucenie, brak informa-cji, akceptacja) × 2 poziom wyodrębnienia schematu Ja (niski, wysoki). Przeprowadzono w związku z tym ana-lizy wariancji w schemacie 2 × 3 × 2 dla pięciu mierzo-nych emocji. Istotne efekty interakcji trzeciego stopnia otrzymano jedynie dla emocji urazy (F(287,2) = 4,755; p = 0,009; η² = 0,33).

Dalsze analizy przeprowadzono za pomocą testu T-Studenta dla prób zależnych. Ustalono, jakie były zmia-ny w reakcji emocjonalnej w trzech warunkach ekspery-mentalnych w stosunku do poziomu emocji deklarowane-go w pierwszym etapie badania.

Istotnej zmianie, po podaniu informacji o odrzuceniu, w stosunku do pierwszego pomiaru, uległy emocje złości (t(48,1) = – 2,608; p = 0,012) i radości (t(48,1) = 4,039; p < 0,001). Poziom radości u badanych zmalał, zaś złości wzrósł. Zmiany w natężeniu emocji urazy, smutku i lęku nie uzyskały wymaganego poziomu istotności. U osób, które zostały zaakceptowane zmalał poziom lęku (t(48,1) = 2,622; p = 0,012) oraz na poziomie trendu także smut-ku (t(48,1) = 1,864; p = 0,069). Nie wzrosło natomiast istotnie nasilenie radości i nie zmalał poziom złości i urazy. Badani rozwiązujący „test uwagi” deklarowali mniejsze nasilenie radości (t(48,1) = 2,681; p = 0,010) i złości (istotne na poziomie tendencji t(48,1) = – 1,971; p = 0,055). Nasilenie pozostałych emocji nie zmieniło się. Średnie wskaźniki korelacji, odchylenia standardowe i wyniki testu T-Studenta zamieszczono w Tabelach 1–3.

Okazało się, że reakcje emocjonalne badanych różniły się po zastosowaniu manipulacji względem pierwszego pomiaru. Poziom złości i radości zmieniał się po poda-niu informacji o odrzuceniu, ale także po rozwiązaniu z założenia neutralnego emocjonalnie „testu uwagi”. Siła oddziaływania odrzucenia była jednak znacznie większa niż warunków uznanych za kontrolne. Efekt oddziaływa-nia odrzucenia na poziom radości był niemal dwukrotnie silniejszy niż wpływ warunków z użyciem „testu uwagi” (różnica we współczynnikach t wynosiła 1,358). Nieco mniejszą różnicę można było zaobserwować dla zmia-ny we wskaźnikach złości (różnica w t wyniosła 0,637). Prawdopodobne jest, jak sugerował Leary (2005), że nawet najmniejszy bodziec, który może wskazywać na odrzucenie, powoduje negatywną reakcję emocjonalną. Dlatego informacja o zakwalifikowaniu do drugiego ba-dania mogła być przez uczestników odebrana jako odrzu-cenie z badania pierwszego. Jest też możliwe, że zadanie polegające na monotonnym, żmudnym i absorbującym uwagę wybieraniu liter z ciągu podobnych znaków po-wodowało u badanych obniżenie nastroju, a w tym spa-dek radości i niewielki wzrost emocji złości w stosunku do pomiaru wykonanego tydzień wcześniej. Jeszcze in-nym możliwym wyjaśnieniem byłoby odwołanie się do aktywacyjnych teorii emocji. „Zarówno emocje pozy-tywne, jak i negatywne mogą wiązać się i ze wzrostem, i ze spadkiem poziomu aktywacji. Wzrost poziomu akty-wacji obserwowany jest w gniewie czy strachu, ale ak-tywacja wzrasta również w wypadku radości czy dumy” (Zdankiewicz-Ścigała i Maruszewski, 2000, s. 402). Brak informacji zwrotnej od rówieśnika mógł obniżyć poziom pobudzenia osób badanych, co skutkowało niższymi wskaźnikami zarówno emocji złości, jak i radości.

Zaskakującym wynikiem jest brak istotnej zmiany na-tężenia radości u osób zaakceptowanych. Być może ak-ceptacja jest stanem oczekiwanym i w związku z tym nie powoduje wzrostu pozytywnego nastroju, zaś jej spadek odczuwany jest jako dotkliwy i znacząco oddziałuje na

Tabela 1. Porównanie natężenia emocji przed i po manipulacji odrzuceniem (N = 49)

Emocje Średnie (M) Odchylenia (SD) Wyniki testu T-Studenta

pomiar1 pomiar2 pomiar1 pomiar2 t(48,1) istotność SD

złość 3,28 6,83 4,28 09,46 –2,608 0,012 09,53

uraza 3,81 5,67 7,41 09,02 –1,639 0,108 11,06

lęk 5,14 5,72 5,54 07,65 –0,627 0,533 06,44

smutek 3,63 6,46 6,52 10,69 –1,702 0,095 11,66

radość 22,02 15,93 9,52 10,75 04,039 0,000 10,54

Page 42: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

142 JOANNA RAJCHERT

poziom emocji pozytywnych, co zgodne by było z usta-leniami Marka Leary’ego (1995). Oczekiwaną zmianą było natomiast zmniejszenie nasilenia smutku i lęku po podaniu informacji o chęci współpracy ze strony partne-ra, w stosunku do zadeklarowanego poziomu tych emocji w pierwszym etapie badania. Można się jednak zasta-nawiać, dlaczego bez zmian pozostało nasilenie złości i urazy. Emocje te, według Lazarusa (1991), powstają w odniesieniu do innego człowieka, kiedy stwierdzamy, że jest on winny naszej porażki czy krzywdy. Badani nie byli stawiani w podobnej sytuacji ani przed pierwszym, ani przed drugim pomiarem, w przeciwieństwie do osób odrzuconych, stąd brak zmian we wskaźnikach nasile-nia tych emocji. Strach jest efektem poczucia zagroże-nia, a smutek wynikiem stwierdzenia braku zasobów (Lazarus, 1991). Po informacji o tym, że rówieśnik uznał nas za pożądanego współpracownika nasze poczucie za-grożenia może być mniejsze, a zasoby lepiej oceniane niż w momencie oczekiwania na decyzję. Ogólnie rzecz bio-rąc, powyższe analizy pozwoliły potwierdzić skuteczność manipulacji.

Wyniki dotyczące Hipotezy 1: reakcje emocjonalne na odrzucenie i akceptację

Aby przekonać się, czy grupy eksperymentalne różniły się między sobą pod względem nasilenia emocji negatyw-

nych (złości, smutku, lęku, urazy) i pozytywnych (rado-ści), porównano średnie za pomocą jednokrotnej analizy wariancji oraz testu post hoc Bonferroniego.

W Hipotezie 1 zakładano, że odrzucenie oraz sytuacja neutralna emocjonalnie powodować będą większe nasile-nie negatywnych i mniejsze pozytywnych emocji niż ak-ceptacja. Przewidywania te znalazły częściowe potwier-dzenie w badaniach.

Zgodnie z założeniami, młodzież w trzech grupach eks-perymentalnych różniła się pod względem deklarowanej radości (F(139, 2) = 7,194; p = 0,001; η² = 0,099). Wyniki testu Bonferroniego wskazały na różnicę (p = 0,001) mię-dzy wskaźnikami radości osób odrzucanych (M = 15,93) i akceptowanych (M = 24,44). Istotna na poziomie trendu (p = 0,060) była także różnica w nasileniu radości między osobami akceptowanymi i grupą neutralną emocjonalnie (M = 19,02). Nieistotna natomiast, zgodnie z hipotezą, okazała się różnica w poziomie radości w warunkach od-rzucenia i neutralnych. Osoby akceptowane uzyskiwały wyższe wskaźniki radości niż osoby odrzucane i badani w grupie kontrolnej.

Okazało się także, że nasilenie smutku różniło się w za-leżności od warunków eksperymentalnych (F(139,2) = 3,375; p = 0,037; η² = 0,040). Osoby odrzucane dekla-rowały wyższe nasilenie tej emocji (M = 6,46) niż osoby akceptowane (M = 2,06), a różnica między grupami była

Tabela 2. Porównanie natężenia emocji przed i po wykonaniu „Testu uwagi” (N = 44)

Emocje Średnie (M) Odchylenia (SD) Wyniki testu T-Studenta

pomiar1 pomiar2 pomiar1 pomiar2 t istotność SD

złość 2,68 5,28 3,87 9,49 -1,971 0,055 8,84

uraza 2,75 3,33 4,66 8,07 -0,421 0,676 9,21

lęk 4,44 5,68 6,52 10,02 -0,839 0,406 9,95

smutek 3,66 3,51 6,31 7,88 0,126 0,900 8,28

radość 21,91 18,64 10,27 11,05 2,681 0,010 9,17

Tabela 3. Porównanie natężenia emocji przed i po manipulacji akceptacją (N = 47)

Emocje Średnie (M) Odchylenia (SD) Wyniki testu T-Studenta

pomiar1 pomiar2 pomiar1 pomiar2 t(48,1) istotność SD

złość 4,65 3,17 6,85 7,23 1,639 0,108 6,23

uraza 3,61 2,23 6,18 6,17 1,399 0,169 6,77

lęk 6,40 5,59 7,38 6,40 2,622 0,012 7,94

smutek 3,70 2,06 5,69 6,33 1,864 0,069 6,02

radość 22,19 24,44 10,57 11,33 -1,232 0,224 12,54

Page 43: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 143

istotna, na poziomie p = 0,037. Nie odnotowano różnic we wskaźnikach smutku między grupą kontrolną a odrzu-caną i akceptowaną. Wynik ten jest więc tylko do pew-nego stopnia zgodny z hipotezą, która zakładała wystą-pienie różnicy w nasileniu emocji negatywnych między grupą akceptowaną i neutralną. Tymczasem osoby wyko-nujące „Test uwagi” wcale nie były bardziej smutne niż badani, którzy otrzymali informację o tym, że ich partner chce z nimi współpracować.

Wyniki analiz wariancji dotyczące emocji urazy, złości i lęku okazały się nieistotne. Manipulacja wpływała jedy-nie na emocje radości (zgodnie z hipotezą) i smutku (czę-ściowo zgodnie z hipotezą). Możliwym wytłumaczeniem uzyskanych efektów mogłoby być uznanie, że poczucie urazy, lęku i złości jest bardziej zależne od względnie stałych dyspozycji osobowościowych niż emocje radości i smutku. Z drugiej jednak strony wyniki testów dokona-nych z użyciem pomiarów natężenia emocji przed (po-miar 1) i po manipulacji (pomiar 2) wskazywały na to, że poziom złości zwiększa się w warunkach odrzucenia, a poziom lęku spada w warunkach akceptacji w porówna-niu do początkowego pomiaru. Różnice te sugerują wraż-liwość również i tych emocji na oddziaływanie manipu-lacji. Być może brak różnic między warunkami neutral-nymi i dwoma warunkami manipulacji obniżał istotność wyników analizy wariancji. Można też w tym miejscu przywołać wyniki badań dokonanych w zespole Roya Baumeistera w 2003 r. Wykluczenie lub odrzucenie nie powodowało reakcji emocjonalnych negatywnych ani po-zytywnych. Ten brak efektów wiązano ze „stanem dekon-strukcji” (Twenge i in., 2003, s. 409) w wyniku silnego stresu doświadczanego na skutek informacji o wyklucze-niu. Jednak w omawianym badaniu odnotowano różnice we wskaźnikach radości i smutku w sytuacji odrzucenia i akceptacji, co nie pozwala na przyjęcie wyjaśnienia za-proponowanego przez zespół Baumeistera. Także wyniki badań przytaczane przez Marię Jarymowicz i Jaloma Bar--Tal (2003), dotyczące różnic w poziomach przetwarzania (świadomym vs. nieświadomym) emocji negatywnych i pozytywnych, nie mogą tu znaleźć zastosowania z uwa-gi na to, że opisywane efekty dotyczą zarówno emocji pozytywnej, jak i negatywnej.

Aby ostatecznie przekonać się, czy występują różnice w nasileniu omawianych emocji między grupą odrzucaną i akceptowaną przeprowadzono testy (T-Studenta dla prób niezależnych) z wyłączeniem warunków neutralnych. Okazało się, że w sytuacji odrzucenia badani deklarowali więcej złości niż gdy byli akceptowani (t(95,1) = 2,125; p = 0,036; M = 6,83 vs. 3,17). Poczucie urazy także było wyższe, kiedy uczestnicy otrzymywali negatywną in-formację zwrotną niż w obliczu informacji pozytywnej

(t(95,1) = 2,170; p = 0,033; M = 5,67 vs. 2,23). Jedynie różnica we wskaźnikach lęku okazała się nieistotna.

Otrzymane wyniki wskazują na to, że młodzież różniła się pod względem nasilenia emocji negatywnych w zależ-ności od tego, czy uzyskała informację o akceptacji, czy o wykluczeniu. Wskaźniki natężenia emocji negatyw-nych w warunkach neutralnych były umiarkowane i nie różniły się istotnie od wskaźników uzyskiwanych w wa-runkach odrzucenia i akceptacji. Jeśli chodzi o przebieg krzywej, jest to wynik niezgodny z hipotezą, jednak po-wielający wyniki badań uzyskane przez Marka Leary’ego (podsumowanie wyników: Leary, 2005). Przewidywania potwierdziły się natomiast w części dotyczącej wpływu manipulacji na emocje pozytywne. Otrzymana krzywa miała charakter kwadratowy, tak jak zakładano.

Wyniki dotyczące Hipotezy 2: regulacyjna rola wyodrębnienia Ja

W Hipotezie 2 zakładano, że poznawcze wyodrębnie-nie Ja będzie moderować reakcję emocjonalną badanych na odrzucenie vs. akceptację. Spodziewano się, że oso-by postrzegające siebie jako bardzo podobne do grupy określanej jako My będą w mniejszym stopniu w stanie regulować swoje emocje w reakcji na odrzucenie, niż osoby bardziej zindywidualizowane na skutek mniejszej zdolności do decentracji (Hipoteza 2a). Przewidywania te zweryfikowano przy użyciu ogólnego modelu liniowe-go jednej zmiennej oraz testów post hoc Bonferroniego i T-Studenta dla prób niezależnych, przeprowadzając analizy oddzielnie dla każdej emocji. Liczebność grup eksperymentalnych przedstawiono w Tabeli 4.

Hipoteza 2a znalazła potwierdzenie w wynikach prze-prowadzonego badania w odniesieniu do emocji złości, urazy i lęku. Reprezentacja tych rezultatów znajduje się w Tabeli 5 i na wykresach (Rysunki 1, 2, 3).

Wyniki interakcyjnego wpływu zmiennych niezależ-nych na nasilenie emocji negatywnych: złości (F(131,2) = 2,666; p = 0,073; η² = 0,039), urazy (F(131,2) = 3,152; p = 0,046, η² = 0,046) i lęku (F(131,2) = 2,784; p = 0,066; η² = 0,041) zgodne były z przewidywaniami, chociaż na-

Tabela 4. Liczebność grup eksperymentalnych

Odrzucenie Warunki neutralne

Akceptacja

niska odrębność Ja-My 26 25 27

wysoka odrębność Ja-My 22 19 18

Page 44: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

144 JOANNA RAJCHERT

leży zaznaczyć, że efekty uzyskane dla złości i lęku istotne były tylko na poziomie tendencji, a siły efektu były raczej niewielkie. Osoby o niskim poziomie odrębności sche-matu Ja reagowały bardziej negatywnie w warunkach od-rzucenia niż rówieśnicy o wyższym poziomie tej zmien-nej – co wykazały analizy za pomocą testu T-Studenta dla prób niezależnych. Otrzymano następujące wyniki dla złości: t(46,1) = 2,045 przy istotności p = 0,047, ura-zy: t(46,1) = 2,241 istotne na poziomie p = 0,030 i lęku: t(46,1) = 2,609 zaś p = 0,012. Można w związku z tym stwierdzić, że młodzież o słabszym wyodrębnieniu Ja do-świadczała na skutek odrzucenia silniejszych emocji ne-gatywnych niż bardziej zindywidualizowani rówieśnicy.

W przypadku smutku efekt interakcji poznawczego wy-odrębnienia z warunkami eksperymentalnymi nie uzyskał poziomu istotności. Natomiast różnica we wskaźnikach emocji pozytywnych w warunkach odrzucenia między grupą o niskim a grupą o wysokim poziomie odrębności Ja okazała się nieistotna, co jest sprzeczne z przewidywa-niami, pomimo iż średnie wskaźniki radości rzeczywiście były niższe u osób odrzucanych (M = 14,2) niż u akcep-towanych (M = 17,4), a efekt interakcji okazał się istotny i dosyć silny (F(131,2) = 4,319; p = 0,015, η² = 0,062). Wyniki przedstawiono na Rysunku 4.

Bardziej radosne od słabo wyodrębnionych badanych (M = 15,1) okazały się natomiast osoby o wyższym po-ziomie odrębności schematów Ja – My (M = 23,72) w wa-runkach neutralnych (t(43,1) = –2,803; p = 0,008). Wyniki dotyczące pozytywnej reakcji emocjonalnej ponownie znacząco różniły się od wyników otrzymanych dla emocji negatywnych. Być może osoby o wyższym poziomie od-

Rysunek 1. Średnie wskaźniki złości w warunkach odrzucenia, neu-tralnych i akceptacji u osób o niskim i wysokim poziomie odrębności schematu Ja (OSJ).

Rysunek 2. Średnie wskaźniki urazy w warunkach odrzucenia, neu-tralnych i akceptacji u osób o niskim i wysokim poziomie odrębności schematu Ja (OSJ).

Rysunek 3. Średnie wskaźniki lęku w warunkach odrzucenia, neu-tralnych i akceptacji u osób o niskim i wysokim poziomie odrębności schematu Ja (OSJ).

Tabela 5. Wyniki analizy efektów interakcji pomiędzy trzema warun-kami manipulacji (odrzucenia, akceptacji, neutralnymi i dwo-ma poziomami odrębności schematu Ja (niskim i wysokim)

Emocje F (131,2) Istotność Siła efektuη²

złość 2,666 0,073 0,039

uraza 3,152 0,046 0,046

lęk 2,784 0,066 0,041

smutek 1,332 0,267 0,020

radość 4,319 0,015 0,062

Page 45: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 145

rębności rozwiązujące „Test uwagi” lepiej radziły sobie z monotonią zadania. Jest też prawdopodobne, że osoby o niskim poznawczym wyodrębnieniu w większym stop-niu ulegają inklinacji pozytywnej niż osoby o silniej wy-odrębnionym Ja. Brak pozytywnej oceny otrzymanej od rówieśnika mógł być dla osób o niskiej dystynktywności Ja równie dotkliwy, jak informacja negatywna.

Wyniki weryfikacji Hipotezy 2b, w której przewidywa-no, że osoby o niższej odrębności Ja będą bardziej wraż-liwe na warunki eksperymentalne niż badani o wysokim poziomie wyodrębnienia, generalnie przemawiają za jej słusznością, jednak z pewnymi zastrzeżeniami. Zgodnie z przewidywaniami okazało się, że reakcje emocjonalne osób o wysokim poziomie indywiduacji nie ulegały istot-nym zmianom w zależności od warunków eksperymen-talnych. Można więc uznać, że osoby te były w stanie do-konywać efektywnej autoregulacji emocjonalnej w odpo-wiedzi zarówno na bodźce negatywne, jak i pozytywne.

Badani, stwierdzający w samoopisie więcej podo-bieństw niż różnic w stosunku do własnej grupy, zależni jednak byli od reakcji partnera interakcji. Jeśli ocena ich osoby dokonana przez partnera była pozytywna i wyra-żał on chęć współpracy z nimi, wówczas ich nastrój był również bardziej pozytywny niż w momencie otrzymania oceny negatywnej. Różnicę taką za pomocą testu post hoc Bonferroniego stwierdzono zarówno dla emocji ne-gatywnych: złości (p = 0,006), urazy (p = 0,015) i lęku (p = 0,052), jak i pozytywnych, czyli radości (p < 0,001), co było zgodne z przewidywaniami zawartymi w hipo-

tezie. Oczekiwano także różnic w reakcji emocjonalnej osób słabo wyodrębnionych w grupie neutralnej i akcep-towanej. Wynik zgodny z tym założeniem otrzymano je-dynie dla wskaźnika radości (p < 0,001). Osoby w grupie kontrolnej były mniej radosne (M = 15,10) niż w grupie akceptowanej (M = 26,50). Wbrew założeniom, słabo wyodrębnione osoby, które doznały odrzucenia, czuły się bardziej urażone niż w warunkach neutralnych (M = 8,38 vs. 2,77; p = 0,044).

Dyskusja ogólnaNa podstawie zaprezentowanych wyników można przy-

jąć, że zarówno Hipoteza 1 jak i obie części Hipotezy 2 znalazły pewne potwierdzenie. Ustalono, że poziom emo-cji radości, złości, urazy i smutku różnił się w sytuacji od-rzucenia i akceptacji. Pozytywna informacja zwrotna była związana z mniejszym nasileniem emocji negatywnych i większym pozytywnych niż informacja o odrzuceniu. Potwierdzono również regulacyjny wpływ poznawczej odrębności Ja na reakcje emocjonalne osób odrzucanych i akceptowanych. Ogólnie rzecz biorąc, badani o mniej-szym poziomie indywiduacji byli bardziej wrażliwi emo-cjonalnie na ocenę ze strony nieznajomego rówieśnika, niż osoby o wyższym poziomie tej zmiennej. Reakcje emocjonalne tych ostatnich nie były, tak jak przewidywa-no, różnicowane przez warunki eksperymentalne. Osoby o niewielkim poziomie odrębności dysponowały również mniejszą zdolnością do regulacji emocjonalnej w sytuacji odrzucenia niż uczestnicy określeni jako silnie wyodręb-nieni. Natomiast wówczas, gdy warunki były neutralne bądź informacja zwrotna była pozytywna, osoby o niskiej i wysokiej odrębności schematowej nie różniły się pod względem nasilenia emocji negatywnych.

Zastrzeżenia względem trafności Hipotezy 1 i 2b budzą jednak różnice dotyczące przewidywanego i uzyskane-go przebiegu krzywych natężenia emocji negatywnych. Wbrew oczekiwaniom sformułowanym na podstawie wyników uzyskanych przez Marka Leary’ego (1998) nie było różnic w negatywnej reakcji emocjonalnej pomię-dzy grupą neutralną i akceptowaną. Być może informa-cja o pozytywnej ocenie nie miała wystarczająco silnego wpływu na osoby badane, ponieważ takiej oceny ocze-kiwali. Akceptacja była stanem normalnym, który nie różnił się znacznie od warunków neutralnych. Pewnego poparcia dla takiego przypuszczenia można szukać w ba-daniach dotyczących inklinacji pozytywnej w ramach asymetrii pozytywno-negatywnej. Guido Peeters, który zwrócił uwagę na ten efekt dowodził, że ludzie mają ten-dencję do tworzenia pozytywnych hipotez na temat rze-czywistości i są gotowi do reagowania pozytywnymi sta-

Rysunek 4. Średnie wskaźniki radości w warunkach odrzucenia, neu-tralnych i akceptacji u osób o niskim i wysokim poziomie odrębności schematu Ja (OSJ).

Page 46: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

146 JOANNA RAJCHERT

nami emocjonalnymi szczególnie w nowych sytuacjach (Peeters, 1971; Lewicka, Czapiński i Peeters, 1992).

Drugim odstępstwem od spodziewanych wyników była odmienność w reakcjach emocjonalnych na odrzucenie i akceptację w odniesieniu do emocji pozytywnych i ne-gatywnych. Baumeister i współpracownicy (Baumeister, Bratslavsky, Finkenauer i Vohs, 2001) twierdzą, że emo-cje negatywne odczuwane są z większą intensywnością niż pozytywne. Tymczasem w prezentowanych badaniach wyniki zgodne z Hipotezami 1 i 2b otrzymano tylko dla emocji pozytywnych. Może być to efektem stosowane-go pomiaru emocji. Miary deklaratywne podatne są na zakłócenia związane z dążeniem do uzyskania aprobaty społecznej. Analiza średniego nasilenia deklarowanych emocji pokazuje, że zarówno przed, jak i po manipulacji badani dużo chętniej przyznawali się do doświadczania emocji pozytywnych (średnia 21,40 w pierwszym pomia-rze i 19,75 w drugim) niż negatywnych (średnie od 3,51 do 5,41). Normą poprawności społecznej jest raczej zakaz wyrażania emocji negatywnych niż przymus bycia rado-snym (Jarymowicz, 2004). Badanym prawdopodobnie ła-twiej było deklarować niższe poczucie zadowolenia w sy-tuacji neutralnej i w warunkach odrzucenia w stosunku do warunków akceptacji, niż przyznać się do odczuwanej złości, urazy, smutku czy lęku. Zgodnie z danymi cyto-wanymi przez Jarymowicz i Bar-Tala (2003) można też zakładać, że badani w mniejszym stopniu byli w stanie uświadomić sobie swoje emocje negatywne. Może być to jeden z powodów uzyskania niższych istotności dla współczynników emocji negatywnych zarówno w odnie-sieniu do Hipotezy 1, jak i 2.

Na uwagę zasługuje jeszcze odmienność emocji smutku od pozostałych reakcji negatywnych. Jedynie dla tej emo-cji nie uzyskano istotnych efektów interakcyjnego wpły-wu manipulacji i wyodrębnienia poznawczego. Pewnym wyjaśnieniem byłoby uznanie za Higginsem (1987), że smutek jest emocją wynikającą raczej z niemożności zre-alizowania swoich ideałów niż z frustracji spowodowanej nieudaną próbą uniknięcia negatywnych konsekwencji. Jako jedyna z czterech negatywnych emocji jest efek-tem rozbieżności między rzeczywistością a ideałem. Być może więc nie podlega regulacji w ten sam sposób, co emocje wynikające z rozbieżności między Ja aktualnym i powinnościowym. Kwestia ta wymaga jeszcze wielu dalszych analiz w celu ustalenia, czy nie jest to tylko jed-nostkowy wynik.

Kwestią wymagającą dyskusji jest także status neutral-ności „Testu uwagi”. Okazało się, że osoby po rozwią-zaniu tego zadania czuły się mniej radosne, ale również mniej zagniewane. Można przypuszczać, że przed pierw-szym pomiarem badani oczekiwali w napięciu na rozwój

wydarzeń, co mogło skutkować wyższym poziomem ak-tywacji. Kiedy jednak dowiedzieli się, że nie będą ocenia-ni, ich poziom pobudzenia opadł, co potęgowane mogło być monotonią zadania lub zmęczeniem po jego wykona-niu (wymagało ono skupienia i szybkiego tempa pracy, ponieważ mierzony był czas).

PodsumowanieWyniki badań pomyślnie zweryfikowały hipotezy, jed-

nak skłoniły do postawienia dalszych pytań dotyczących przebiegu krzywej nasilenia emocji negatywnych w wa-runkach odrzucenia, neutralnych i akceptacji, odmienno-ści pozytywnych i negatywnych reakcji emocjonalnych, a także specyficznej pozycji smutku wśród emocji nega-tywnych.

Dyskutowane wyniki skłaniają również ku ogranicze-niu ustaleń Twenge’a i współpracowników (2003), że wy-kluczenie społeczne powoduje wewnętrzną pustkę wyra-żającą się między innymi w braku reakcji emocjonalnej. Efekty wpływu odrzucenia i akceptacji na emocje – za-równo pozytywne, jak i negatywne – okazały się istotne w prezentowanym badaniu. Być może, tak jak sugerowali Twenge i współpracownicy, stosowany w badaniu sposób wywoływania poczucia odrzucenia, który bazował na technice opracowanej w zespole Marka Leary’ego, nie powodował stanu dekonstrukcji. Badani nie mieli moż-liwości spotkania się z osobą, która ich oceniała, mogli także umniejszyć wartość współpracy z osobą, której nie poznali, a tym samym obniżyć poziom stresu wynikające-go z otrzymania informacji o odrzuceniu.

Także kwestie związane z wiekiem badanych znalazły swoje rozstrzygnięcie. Tak jak zakładano, osoby, które ukończyły 15. rok życia, były intelektualnie zdolne do po-strzegania siebie jako odrębnych od My. Poznawcze wy-odrębnienie u młodzieży w tym wieku mogło także regu-lować afekt w zagrażających sytuacjach. Rozważać więc można zastosowania praktyczne otrzymanych wyników badań w pracy z młodzieżą. Programy oparte na budo-waniu własnej tożsamości mogą pozytywnie wpływać na nastrój młodych ludzi i ich reakcje w sytuacjach społecz-nych, w których nie zawsze spotkają się z akceptacją.

Należy również wspomnieć o ograniczeniach w wycią-ganiu wniosków na podstawie prezentowanych wyników badań. Szczególnie istotna wydaje się kwestia pomiaru zmiennych niezależnych. Deklaracje stanu emocjonalne-go ulegają silnym wpływom akceptacji społecznej. Nie są także wolne od związków z indywidualnymi zdolno-ściami do autoobserwacji i wglądu, poziomem inteligen-cji słownej, czy środowiskiem wychowawczym wraz z jego normami oraz nakazami i zakazami kulturowymi. W związku z tym warto przeprowadzić badania z miara-

Page 47: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 147

mi niewymagającymi werbalizacji. Ponadto omawiane wyniki są jedynie wstępem do dalszych badań i z pew-nością wymagają weryfikacji z użyciem innych narzędzi czy sposobów manipulacji.

LITERATURA CYTOWANAAinsworth, M. D. S., Blehar, M. C., Walters, E., Wall, S. (1978).

Patterns of attachment: A psychological study of the strange situation. Hillsdale, NJ: Erlbaum.

Andersen, S. M., Chen, S. (2002). The Relational Self: An In -terpersonal Social-Cognitive Theory. Psychological Review, 109 (4), 619–645.

Ames, D. R. (2004a). Inside the mind reader’s tool kit: Pro-jection and stereotyping in mental state inference. Journal of Personality and Social Psychology, 87 (5), 340–353.

Ames, D. R. (2004b). Strategies for social inference: A similarity contingency model of projection and stereotyping in attribute prevalence estimates. Journal of Personality and Social Psy-chology, 87 (5), 573–585.

Bandura, A. (1977). Self-efficacy: Toward a unifying theory of behavioral change. Psychological Review, 84, 191–215.

Baumeister, R. F., Tice, D. M. (1990). Anxiety and social exclusion. Journal of Social and Clinical Psychology, 9, 165–195.

Baumeister, R. F., Heatherton, T. F., Tice, D. M. (1994). Losing control: How and why people fail at self-regulation. San Diego, CA: Academic Press.

Baumeister, R. F., Leary, M. R. (1995). The need to belong: Desire for interpersonal attachments as a fundamental human motivation. Psychological Bulletin, 117, 497–529.

Baumeister, R. F., Bratslavsky, E., Finkenauer, C., Vohs, K. D. (2001). Bad is stronger than good. Review of General Psychology, 5 (4), 323–370.

Baumeister, R. F., Twenge, J. M., Nuss, C. K. (2002). Effects of social exclusion on cognitive processes: Anticipated aloneness reduces intelligent thought. Journal of Personality and Social Psychology, 83 (4), 817–827.

Baumeister, R. F., DeWall, C. N., Ciarocco, N. J., Twenge, J. M. (2005). Social exclusion impairs self-regulation. Journal of Personality and Social Psychology, 88 (4), 589–604.

Birch, S. A. J., Bloom, P. (2004). Understanding children’s and adults’ limitations in mental state reasoning. Trends in Cognitive Sciences, 8 (6), 255–260.

Bourgeois, K. S., Leary, M. R. (2001). Coping with rejection: Derogating those who choose us last. Motivation and Emotion, 25 (2), 101–111.

Buckley, K. E., Winkel, R. E., Leary, M. R. (2004). Reactions to acceptance and rejection: Effects of level and sequence of relational evaluation. Journal of Experimental Social Psy-chology, 40, 14–28.

Buss, K.E. (1990). The evolution of anxiety and social exclusion. Journal of Social and Clinical Psychology, 9, 196–210.

Cacioppo, J. T., Gardner, W. L. (1999). Emotion. Annual Review of Psychology, 50, 191–214.

Camacho, C. J., Higgins, E. T., Luger, L. (2003). Moral value transfer from regulatory fit: What feels right is right and what feels wrong is wrong. Journal of Personality and Social Psychology, 84 (3), 498–510.

Carner, P. (1995). Identity, narcissism, and defense mechanisms in late adolescence. Journal of Research in Personality, 29, 341–361.

Christianson, S. A. (1992). Remembering emotional events: Potential mechanisms. W: S. A. Christianson (red.), The hand-book of emotion and memory (s. 307–340). Hillsdale, NJ: Lawrence Erlbaum.

Damasio, A. R. (1994). Descartes’ error: Emotion, reason, and the human brain. New York: Putnam.

Decety, J., Sommerville, J. (2003). Shared representations between self and other: A social cognitive neuroscience view. Trends in Cognitive Sciences, 7 (12), 527–533.

Ekman, P., Davidson, R. J. (red.) (1994). The nature of emotion: Fundamental question. New York: Oxford University Press.

Epley, N., Morewedge, C. K., Keysar, B. (2004). Perspective taking in children and adults: Equivalent egocentrism but differential correction. Journal of Experimental Social Psy-chology, 40, 760–768.

Erickson, E. H. (1997). Dzieciństwo i społeczeństwo. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis.

Ferguson, M. J., Bargh, J. A. (2004). How social perception can automatically influence behavior. Trends in Cognitive Sciences, 8 (1), 33–39.

Fonagy, P. (2003). The development of psychopathology from infancy to adulthood: The mysterious unfolding of disturbance in time. Infant Mental Health Journal, 24 (3), 212–239.

Fonagy, P., Gergely, G., Jurist, E., Target, M. (2002). Affect regulation, mentalization, and the development of self. New York: Other Press.

Fonagy, P., Steel, H., Moran, G., Steel, M., Higgitt, A. (1991). The capacity for understanding mental states: The reflective self in parent and child and its significance for security of attachment. Infant Mental Health Journal, 13, 200–217.

Fonagy, P., Target, M. (1997). Attachemnt and reflective function: Their role in self organization. Development and Psychopathology, 9, 679–700.

Gołąb, A., Reykowski, J. (1985). Studia nad rozwojem stan-dardów ewaluatywnych. Wrocław: Ossolineum.

Greenberg, J., Pyszczyński, T., Salomon, S. (1986). The causes and consequences of a need to for self-esteem: A terror menagement theory. W: R. F. Baumeister (red.), Public self and private self (s. 189–207). New York: Springer-Verlag.

Greenwald, A. G. (1980). The totalitarian ego: Fabrication and revision of personal history. American Psychologist, 35, 603––618.

Higgins, E. T. (1987). Self-discrepancy theory: A theory relating self and affect. Psychological Review, 94, 319–340.

Higgins, E. T. (1996), The „self digest”: Self-knowledge serving sef-regulatory functions. Journal of Personality and Social Psychology, 71 (6), 1062–1083.

Page 48: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

148 JOANNA RAJCHERT

Higgins, E. T. (1997). Beyond pleasure and pain. American Psychologist, 52 (12), 1280–1300.

Ito, T. A., Larsen, J. T., Smith, N. K., Cacioppo, J. T. (1998). Negative information weights more heavily on the brain: The negativity bias in evaluative categorizations. Journal of Personality and Social Psychology, 75, 887–900.

Jarymowicz, M. (1977). Pytania o naturę emocji: O świadomych i niespontanicznych emocjach. Czasopismo Psychologiczne, 3, 153-170.

Jarymowicz, M. (1994a). W stronę indywidualnej podmiotowości i zbliżeń z innymi: podmiotowe podstawy społecznych iden-tyfikacji. W: M. Jarymowicz (red.), Poza egocentryczną per-spektywą widzenia siebie i świata (s. 107–125). Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Jarymowicz, M. (1994b). Poznawcza indywiduacja a społeczne identyfikacje: model zależności pomiędzy odrębnością schematów Ja-My/Inni i gotowością do identyfikowania się z innymi. W: M. Jarymowicz (red.), Poza egocentryczną perspektywą widzenia siebie i świata (s. 107–125). Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Jarymowicz, M. (1999). O godzeniu wody z ogniem: związki kolektywizmu z indywidualizmem. W: B. Wojciszke, M. Ja- rymowicz (red.), Psychologia rozumienia zjawisk spo łecz nych (s. 122–152). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Jarymowicz, M., Sikorzyńska, A., Waszuk, G. (1988). Poz-nawcze wyodrębnienia Ja a społeczne funkcjonowanie, W: M. Jarymowicz (red.), Studia nad spostrzeganiem relacji JA – INNI: tożsamość, indywiduacja, przynależność. Wrocław: Ossolineum.

Jarymowicz, M., Karwowska, D. (2001). Hipotetyczne związki struktur Ja z podatnością na wpływ afektu: dane dotyczące roli dystynktywności schematu Ja. W: M. Jarymowicz (red.), Pomiędzy afektem i intelektem: poszukiwania empiryczne. War szawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Jarymowicz, M. (red.). (2001). Pomiędzy afektem a intelektem: poszukiwania empiryczne. Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Jarymowicz, M., Bar-Tal, D. (2003). The dominance of fear over hope – can it be changed? W: R. Jacoby, G. Keinan (red.), Between stress and hope (s. 105–122). Westport, CT: Praeger Publishers.

Jarymowicz, M. (2004). Tożsamościowe przesłanki otwartości na innych i zachowań altruistycznych. W: J. Cuda (red.), Społeczna aktualizacja tożsamości człowieka. Teologia fun-damentalna w społecznym dialogu. Katowice: Księgarnia św. Jacka.

Karniol, R. (2003a). Egocentrism versus protocentrism: The status of self in social prediction. Psychological Review, 110 (3), 564–580.

Karniol, R. (2003b). Protocentrism will prevail: A reply to Krueger (2003), Mussweiler (2003), and Sedikides (2003). Psychological Review, 110 (3), 595–600.

Karwowska, D. (2006). Uwarunkowania podatności procesu oceniania na dyfuzyjne wpływy utajonych afektów. Niepub-likowana praca doktorska. Wydział Psychologii UW, War-szawa.

Kroger, J. (1996). Identity in Adolescence. The balance between Self and Other. London and New York: Routledge.

Krzemionka, D. (1989). Poznawcze wyodrębnienie własnej osoby a atrakcyjność partnera podobnego i niepodobnego do Ja. Studia Psychologiczne – numer specjalny, 27 (2), 85–105.

Krueger, J. I. (1998). On the perception of social consensus. W: M. P. Zanna (red.), Advances in experimental social psycholo -gy (vol. 30, s. 163–240). San Diego: Academic Press.

Krueger, J. I. (2003). Return to Ego – Self-Referent Information as a Filter for Social Prediction: Comment on Karniol (2003), Psychological Review, 110 (3), 585–590.

Krueger, J. I. (2007). From social projection to social behavior. European Review of Social Psychology, 18, 1–35.

Krueger, J. I., Clement, W. (1996). Inferring category cha-racteristics from sample characteristics: Inductive reasoning and social projection. Journal of Experinmental Psychology: General, 125 (1), 52–68.

Kwiatkowska, A. (1994). O funkcjach podziałów na swoich i obcych: tożsamościowe uwarunkowania społecznych kate-goryzacji. W: M. Jarymowicz (red.), Poza egocentryczną perspektywą widzenia siebie i świata (s. 107–125). Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.

Lazarus, R. S. (1991). Emotion and adaptation. New York: Ox -ford University Press.

Leary, M. R. (1983). Understanding social anxiety: Social, per-sonality and clinical perspectives. Newbury Park, CA: Sage.

Leary, M. R. (2003). Commentary on self-esteem as an interpersonal monitor: The sociometer hypothesis (1995). Psychological Inquiry, 14 (3–4), 270–274.

Leary, M. R. (2005). Sociometer theory and the pursuit of relational value: Getting to the root of self esteem. European Review of Social Psychology, 16, 75–111.

Leary, M. R., Tambor, E. S., Terdal, S. K., Downs, D. L. (1995). Self-esteem as an interpersonal monitor: The sociometer hypothesis. Journal of Personality and Social Psychology, 68 (3), 518–530.

Leary, M. R., Haupt, A. L., Strausser, K. S., Chokel, J. T. (1998). Calibrating the sociometer: The relationship between interpersonal appraisals and state self-esteem. Journal of Personality and Social Psychology, 74 (5), 1290–1299.

Leary, M. R., Koch, E., Hechenbleikner, N. (2001). Emotional responces to interpersonal rejection. W: M. R. Leary (red.), Interpersonal rejection (s. 145–166). New York: Oxford Uni-versity Press.

LeDoux, J. E. (1995). Emotion: Clues from the brain. Annual Review of Psychology, 46, 209–235.

LeDoux, J. E. (1996). The emotional brain: The misterious underpinnings of emotional life. NewYork: Touchstone.

Lewicka, M., Czapiński, J., Peeters, G. (1992). Positive-negative asymmetry of „when the heart needs a reason”. European Journal of Social Psychology, 22, 425–434.

MacDonald, G., Leary, M. R. (2005). Why does social exclusion hurt? The relationship between social and phisical pain. Psychological Bulletin, 131 (2), 202–223.

Maner, J. K., DeWall, C. N., Baumeister, R. F., Schaller, M. (2007). Does social exclusion motivate interpersonal

Page 49: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

CZY REAKCJE EMOCJONALNE MŁODZIEŻY NA ODRZUCENIE I AKCEPTACJĘ… 149

reconnection? Resolving the „Procupine Problem”. Journal of Personality and Social Psychology, 92 (1), 42–55.

Marcia, J. E. (1966). Development and validation of ego-iden-tity statuses. Journal of Personal and Social Psychology, 3, 555–558.

Markus, H. R., Kitayama, S. (1991). Culture and the Self: Implications for cognition, emotion, and motivation. Psy-chological Review, 98, 224–253.

Mussweiler, T. (2003). When egocentrism breeds distinctness--comparison processes in social prediction: Comment on Karniol (2003). Psychological Review, 110 (3), 581–584.

Orive, R. (1988). Social projection and social comparison of opinions. Journal of Personality and Social Psychology, 54 (6), 953–964.

Peeters, G. (1971). The positive-negative asymmetry: On cog-nitive consistency and positivity bias. European Journal of Social Psychology, 1, 455–474.

Peeters, G., Czapiński, J. (1990). Positive-negative asymmetry in evaluations: The distinction between afective and in -formational negativity effects. W: W. Stroebe, H. Hwestone (red.), European review of social psychology (s. 33–60). London: Wiley.

Piaget, J. (1966). Studia z psychologii dziecka. Warszawa: PWN.Piaget, J. (1972). Intellectual evaluation from adolescence to

adulthood. Human Development, 15, 1–12.Reykowski, J. (1975). Osobowość jako centralny system

regulacji i integracji czynności. W: T. Tomaszewski (red.), Psychologia (s. 762–825). Warszawa: PWN.

Reykowski, J. (1989). Dimentions of development of moral values. W: N. Eisenberg, J. Reykowski, E. Staub (red.), Social and moral values: Individual and societal perspectives (s. 23––44). Hillsdale, NJ: Lawrence Erlbaum Associates.

Strauman, T. J., Higgins, E. T. (1987). Automatic activation of self-discrepancies and emotional syndroms: When cognitive structures influence affect. Journal of Personality and Social Psychology, 53 (6), 1004–1014.

Springer, S. P., Deutsch, G. (1998). Left brain – right brain. Perspectives from cognitive neuroscience. New York: W. H. Freeman.

Szuster-Zbrojewicz, A. (1991). Tożsamościowe przesłanki for- mowania obrazu Innego: analiza ustosunkowań wobec In -ne go (Raport G-MEN-42/90). Warszawa: Uniwersytet War-szawski, Wydział Psychologii.

Taylor, S. E., Brown, J. D. (1988). Illusion and well-being: A social psychological perspective on mental health. Psy-chological Bulletin, 116, 193–210.

Turner, J. Helms, D. (1999). Rozwój człowieka. Warszawa: WSiP.

Twenge, J. M., Catanese, K. R., Baumeister, R. F. (2002). Social exclusion causes self-defeating behavior. Journal of Personality and Social Psychology, 83 (3), 606–615.

Twenge, J. M., Catanese, K. R., Baumeister, R. F. (2003). Social exclusion and deconstructed state: Time perception, meaningless, lethargy, lack of emotion, and self-awareness. Journal of Personality and Social Psychology, 85 (3), 409––423.

Twenge, J. M., Baumeister, R. F., DeWall, C. N., Ciarocco, N. J., Bartels, J. M. (2007). Social exclusion decreases prosocial behavior. Journal of Personality and Social Psychology, 92 (1), 56–66.

Watson, D., Tellegen, A. (1985). Toward a consensual structure of mood. Psychological Bulletin, 98, 219–235.

Yamaguchi, S., Kuhlman, D. M., Sugimori, S. (1995). Personality correlates of allocentric tendencies in individualistic and collectivistic cultures. Journal of Cross Cultural Psychology, 26 (6), 658–672.

Zajonc, R. B. (1998). Emotions. W: D. Gilbert, S. T. Fiske, G. Lindzey (red.), The handbook of social psychology (cz. 1, s. 591–632). Boston: McGraw-Hill.

Zdankiewicz-Ścigała, E., Maruszewski, T. (2000). Teorie emo-cji. W: J. Strelau (red.), Psychologia. Podręcznik akademicki (t. 2). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Page 50: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

150 JOANNA RAJCHERT

Is it possible that adolescents’ emotional reactions to interpersonal rejection and acceptance are regulated

by self distinctiveness?

Joanna RajchertFaculty of Psychology, Warsaw Uniwersity

AbstractThe experiment examined the regulative function of self distinctiveness in adolescents and tested two hypotheses. One of them was derived from the sociometer model of self-esteem, according to which self-esteem monitors others’ reactions and alerts an individual to the possibility of social rejection. It was pre-dicted that exclusion and neutral conditions lead to more negative and less positive emotional reactions than does acceptance. The second hypothesis posits that adolescents with a less distinctive self are more sensitive to evaluation from an interaction partner than are those with high self distinctiveness. The experi-ment indeed showed that social rejection caused more negative emotions than acceptance and that self distinctiveness might regulate negative emotion in subjects who had been rejected.

Key words: self distinctiveness, emotional reactions, rejection, acceptance

Złożono: 16.07.2006Złożono poprawiony tekst I: 11.07.2007Złożono poprawiony tekst II: 14.10.2007Zaakceptowano do druku: 17.10.2007

Page 51: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

151 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

ISSN 1896-1800

Identyfikowanie płci i ocenianie szefów na podstawie ich autoprezentacji,

dokonywane przez osoby z różnym doświadczeniem zawodowym

Elżbieta StojanowskaWyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Warszawie, Wydział Psychologii

Prezentowane badania dotyczą zależności między doświadczeniem zawodowym kobiet i mężczyzn, a stop-niem stereotypowego spostrzegania przez nich autoprezentacji kandydatów na szefa oraz ich ocenami atrak-cyjności interpersonalnej kandydatów. W badaniach uczestniczyli studenci (N = 956) i osoby pracujące w zawodach objętych stereotypem płciowym oraz zawodach pod tym względem neutralnych (N = 720). Autoprezentacje kandydatów uwzględniały dwie sfery funkcjonowania człowieka: instrumentalną i inter-personalną oraz dwa sposoby przedstawiania się: skromny lub chełpliwy. W pierwszej części badań osoby badane identyfikowały – na podstawie treści dwóch autoprezentacji – płeć kandydatów, w drugiej części – oceniały atrakcyjność interpersonalną pary kandydatów (kobiety i mężczyzny), dokonujących typowych bądź nietypowych dla swojej płci autoprezentacji. Uzyskano prawidłowości związane z wiekiem i płcią fizyczną badanych: studenci bardziej stereotypowo niż osoby pracujące spostrzegały autoprezentacje sze-fów. Kobiety rzadziej niż mężczyźni wybierały do roli szefa kobietę prezentującą się w sposób nietypowy dla swojej płci: chełpliwy w sferze instrumentalnej i skromny w sferze interpersonalnej. Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, niezależnie od wieku, kandydaci (obojga płci) prezentujący się chełpliwie w sferze interpersonalnej i skromnie w sferze instrumentalnej byli częściej wybierani do roli szefa niż kandydaci chełpliwi tylko w sferze instrumentalnej.

Słowa kluczowe: autoprezentacja, płeć, stereotypy płciowe, praca

Autoprezentacje typowe dla kobiet i mężczyznTreść stereotypów płciowych opisuje i wyznacza cen-

tralne dla tożsamości płciowej jednostki obszary życia: dla kobiet jest to sfera interpersonalna, dla mężczyzn – instrumentalna (Josephs, Markus i Tafordi, 1992; Cross i Madson,1997). Powszechnie uważa się, że osoby okre-ślonej płci osiągają w odpowiedniej dla nich dziedzinie życia wyższą efektywność niż osoby płci przeciwnej.

Podział na sferę kobiecą i męską określa obszar społecz-nie akceptowanej (bo zgodnej ze stereotypem) autofawo-

ryzacji (self-enhancement) jednostki. Badania pokazują, że chełpienie się umiejętnościami interpersonalnymi jest charakterystyczne dla kobiet, a podkreślanie zalet instru-mentalnych – dla mężczyzn (Leary, Robertson, Barnes i Miller, 1986). Można zatem mówić o typowej dla kobiet autoprezentacji polegającej na chełpliwym prezentowa-niu siebie w sferze interpersonalnej oraz umiarkowanie pozytywnym (skromnym) samoopisie w sferze instru-mentalnej, a także typowej dla mężczyzn autoprezentacji chełpliwej w sferze instrumentalnej oraz umiarkowanie pozytywnej (skromnej) w sferze interpersonalnej.

Konsekwencją wspólnotowego charakteru tożsamości kobiet jest oczekiwanie od nich większej umiejętności współpracy, uwzględniania potrzeb i uczuć innych w pla-nowaniu codziennej aktywności, a tym samym większej skromności aniżeli od mężczyzn, których bardziej indy-

Elżbieta Stojanowska, Wydział Psychologii, Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, ul. Pawia 55, 01-030 Warszawa, e-mail: [email protected] finansowane przez Wyższą Szkołę Finansów i Zarzą-dzania.

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7) 151–166

Page 52: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

152 ELŻBIETA STOJANOWSKA

widualistyczny charakter tożsamości pozwala na większą niezależność, egotyzm, a tym samym zachowania cheł-pliwe (Deaux i Major, 1987; Eagly, 1987; Heatherington, Daubman, Bates, Ahn, Brown i Preston, 1993; Huston i Ashmore,1986; Wosińska, Dabul, Dion i Cialdini, 1996). Można zatem także oczekiwać, że skromność (w obu sfe-rach) jest uważana za zachowanie bardziej typowe dla kobiet niż mężczyzn, a chełpliwość (w obu sferach) za właściwość bardziej charakterystyczną dla mężczyzn niż kobiet.

Stereotypizacja zachowań jednostki w środowisku pracy

Oceny zachowań zgodnych bądź niezgodnych ze stereotypem płciowym jednostki są obiektem wielu ba-dań zarówno wśród psychologów rozwojowych (Aube i Koestner, 1992; Martin, 1989, 1995), jak i społecz-nych (Butler i Geis, 1990; Carli, LaFleur i Loeber 1995; Gutek, 1985; Heilman, Wallen, Fuchs i Tamkins 2004; Juodvalkis, Grefe, Hogue, Svyantek i DeLamarter 2003; Rudman, 1998; Rudman i Fairchild, 2004).

W „męskiej” kulturze Zachodu grupą szczególnie mo-tywowaną do wchodzenia w role nietypowe dla swojej płci są kobiety, dlatego też tej grupie płciowej poświęcono wiele badań. Niektóre z nich (Carli i in., 1995; Rudman, 1998) sugerują, że nietypowe (chełpliwe w sferze mę-skiej) zachowania kobiet są negatywnie oceniane przede wszystkim przez inne kobiety, a nie przez mężczyzn. Inne badania pokazują, że przedstawiciele obu płci podobnie negatywnie reagują i oceniają kobiety zachowujące się w męski sposób lub odnoszące sukcesy w tradycyjnie męskich zawodach (Butler i Geis, 1990; Heilman i in., 2004; Juodvalkis i in., 2003).

Dylemat autoprezentacyjny: sprawiać wrażenie oso-by miłej czy kompetentnej dotyczy głównie kobiet. Jak pokazują badania Heilman i współpracowników (2004), kobiety odnoszące jednoznaczny sukces w zawodach tradycyjnie męskich oceniane były w zakresie kompe-tencji równie wysoko jak mężczyźni, lecz jednocześnie obdarzano je mniejszą sympatią i przypisywano im in-terpersonalną wrogość. Ponieważ informacja o sympatii, jaką wzbudza pracownik w swoim środowisku pracy, ma istotny wpływ na ocenę pracy i szanse awansu, kobiety sukcesu w zawodach męskich przegrywają rywalizację z mężczyznami, gdyż tylko oni z powodu wysokich ocen kompetencji nie tracą sympatii środowiska społecznego. Warto nadmienić, że w tych samych badaniach (Heilman i in., 2004) kobiety sukcesu, wykonujące typowe kobie-ce zawody, cieszyły się większą sympatią niż mężczyźni: wynik ten dowodzi, że niezgodne ze stereotypem płcio-wym zachowania nie tylko kobiet, lecz także mężczyzn,

są oceniane negatywnie (por. Martinko i Gardner, 1983; Murray, 1999; za: Nelson, 2003). Do podobnych konklu-zji prowadzą badania Juodvalkis i współpracowników (2003), w których badani (kobiety i mężczyźni) oceniali kandydatów do pracy na podstawie stylu komunikowania się: dominującego (typowego dla mężczyzn) oraz sub-misyjnego (typowego dla kobiet). Wprawdzie kandydaci dominujący oceniani byli, niezależnie od ich płci, jako bardziej kompetentni od submisyjnych, ale dominujące kobiety wzbudzały znacznie mniejszą sympatię i goto-wość do zatrudnienia, w porównaniu z dominującymi mężczyznami. W badaniach tych także nietypowi submi-syjni mężczyźni budzili mniejszą sympatię niż mężczyźni dominujący i zdecydowanie przegrywali pod względem szans zatrudnienia zarówno z dominującymi mężczyzna-mi, jak i dominującymi kobietami.

Mimo znacznych różnic indywidualnych w zakresie stylu komunikacji, zachowań i aspiracji osób obojga płci, stereotypy płciowe wykazują znaczną odporność na zmia-ny. Rudman i Fairchild (2004) na podstawie własnych ba-dań proponują model wyjaśniający mechanizm utrzymy-wania się stereotypów płciowych: otoczenie negatywnie ocenia osoby (obojga płci) wykazujące wiedzę nietypową dla swojej płci, aktywnie utrudnia im ono drogę do suk-cesu, a zachowania takie ocenia jako usprawiedliwione, czego dowodem są pozytywne korelacje między nasile-niem zachowań utrudniających a sytuacyjną samooceną osób przejawiających takie zachowania. Sami zaś „de-wianci” (w badaniu były to osoby, którym w drodze loso-wej powiedziano, że mają nietypową dla swojej płci wie-dzę), z lęku przed negatywną oceną społeczną aktywnie ukrywają ten stan rzeczy.

Podsumowując, omówione wyżej badania sugerują, że zarówno rodzaj autoprezentacji, jak i rodzaj pracy (typo-wy – nietypowy dla danej płci), a także płeć oceniających (jak wykazały niektóre badania) mogą decydować o szan-sach zatrudnienia jednostki.

Rola doświadczenia w stereotypizacji płciowej zachowań

Stopień posługiwania się stereotypami płciowymi w regulacji własnych zachowań oraz w ocenie zachowań innych ludzi zmienia się w cyklu życiowym jednostki. Badacze sugerują przeciwstawne zmiany osobowościowe u kobiet i mężczyzn w okresie średniej dorosłości: u kobiet wzrost męskości i spadek kobiecości, u mężczyzn wzrost kobiecości i spadek męskości (Gutmann, 1987; Helson i Moane, 1987; Twenge, 1997). Zdaniem Gutmanna (1987), w okresie wczesnej dorosłości nasila się stereoty-pizowanie ról życiowych jednostki (w kierunku zgodnym z wymaganiami ról biologicznych kobiet i mężczyzn), na-

Page 53: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 153

tomiast słabnie w okresie średniej dorosłości: mężczyźni stają się mniej agresywni i bardziej wrażliwi na potrzeby innych, kobiety zaś bardziej asertywne. Badania podłuż-ne prowadzone w grupie kobiet przez 30 lat (od 21. do 52. roku życia), potwierdziły wzrost nasilenia kobiecości u kobiet w przedziale wiekowym 21–27 lat, a potem jej spadek (Roberts, Helson i Klohnen, 2002).

Istotnym czynnikiem wpływającym na poziom stereo-typizowania zachowań w środowisku pracy może być doświadczenie zawodowe jednostki (Kirchmeyer, 2002; Roberts, 1997; Roberts i in., 2002). Należy sądzić, że w okresie wczesnej dorosłości młodzi ludzie (np. studen-ci), z racji niewielkich doświadczeń zawodowych mogą w większym stopniu stereotypizować zachowania innych osób aniżeli pracownicy w okresie średniej dorosłości, którym różnorodne, zindywidualizowane doświadczenie zawodowe pozwala bardziej zdystansować się do wiedzy „z drugiej ręki”.

Nie tylko długość zawodowego stażu, lecz także ro-dzaj wykonywanej pracy może wpływać na skłonność do stereotypowego spostrzegania kobiet i mężczyzn w środowisku pracy. Osoby wykonujące prace tradycyj-nie przypisywane tylko jednej płci (np. prace sekretarki czy hydraulika) mogą w większym stopniu różnicować zachowania ze względu na płeć, aniżeli osoby wykonują-ce prace neutralne, w których te same zadania wykonują zarówno kobiety, jak i mężczyźni.

Problematyka badańW prezentowanych badaniach interesowano się tym,

jak są spostrzegani i oceniani kandydaci na szefów, któ-rzy (a) prezentują się w sposób typowy lub nietypowy dla swojej płci oraz (b) kandydują do zawodów zgodnych lub niezgodnych ze stereotypem swojej płci oraz zawodów neutralnych. Badanymi były osoby obojga płci różniące się długością stażu (wczesna – średnia dorosłość) oraz ro-dzajem wykonywanej pracy (dotyczyło to osób w okresie średniej dorosłości).

Oczekiwano, że wszystkie wymienione wyżej zmien-ne: płeć badanych i kandydatów na szefów, doświadcze-nie zawodowe oceniających, rodzaj pracy, o którą ubiega się kandydat (męska, kobieca, neutralna), a także zgod-ność sposobu autoprezentacji ze stereotypem płciowym – mogą mieć wpływ na oceny kandydatów.

Aktywizacja stereotypów płciowych w procesie spo-strzegania społecznego, podobnie jak wszystkich innych stereotypów, następuje automatycznie, pod wpływem bezpośrednio dostępnych cech obiektu lecz stopień wy-korzystywania tych stereotypów do oceny własnych i cudzych zachowań jest indywidualnie zróżnicowany (Hall i Carter, 1999; Frable i Bem, 1985; Kunda, 1999).

Autoprezentacja, podobnie jak wiele innych zachowań społecznych, podlega stereotypizacji płciowej, czyli określone jej rodzaje są spontanicznie kojarzone z oso-bami różnej płci. Należy jednak sądzić, że wraz z wie-kiem wiedza jednostki o zachowaniach innych wzbogaca się i różnicuje, prowadząc do świadomego dystansowa-nia się od kulturowych stereotypów. Oczekiwano zatem (Hipoteza 1), że osoby dłużej pracujące (w okresie śred-niej dorosłości) będą w mniejszym stopniu posługiwać się kulturowymi stereotypami podczas identyfikacji płci kandydata na podstawie jego autoprezentacji, aniżeli oso-by z niewielkim stażem pracy (studenci I roku studiów dziennych), dla których stereotypy płciowe „z drugiej ręki” są głównym źródłem wiedzy o zachowaniach spo-łecznych w środowisku pracy.

Kolejną badaną zmienną była ocena kandydatów na szefa pod względem sympatii i kompetencji, gdy prezen-towali się oni jako osoby odpowiednio: skromne i cheł-pliwe w sferze interpersonalnej oraz instrumentalnej. Zgodnie z treścią stereotypów płciowych cechy męskie – instrumentalne, powinny być silniej kojarzone z kompe-tencjami aniżeli cechy kobiece – interpersonalne (Deaux i Major, 1987; Leary i in., 1986; Mandal, 2000; Rudman, 1998; Rudman i Fairchild, 2004), dlatego też należało oczekiwać (Hipoteza 2), że oceny kompetencji kandy-datów chełpliwych w sferze instrumentalnej, niezależnie od ich płci fizycznej, będą wyższe niż oceny kompetencji kandydatów chełpliwych w sferze interpersonalnej.

W zakresie ocen sympatii można było spodziewać się bardziej złożonych prawidłowości. Na podstawie wie-lu badań (Heilman i in., 2004; Juodvalkis i in., 2003; Rudman, 1998; Rudman i Fairchild, 2004) zasadne było przypuszczenie (Hipoteza 3), że kandydaci dokonujący typowych dla swojej płci autoprezentacji będą oceniani wyżej niż dokonujący prezentacji nietypowych i że za-leżność ta powinna nasilać się w zawodach objętych ste-reotypem płciowym. Zatem kandydat na szefa dokonu-jący chełpliwej autoprezentacji w sferze instrumentalnej i pełniący typowo męski zawód (np. w firmie kompute-rowej), prawdopodobnie będzie budzić większą sympatię niż podobny kandydat ubiegający się o pracę „kobiecą” (w ośrodku pomocy społecznej). Z kolei kandydatka do-konująca chełpliwej autoprezentacji w sferze interperso-nalnej może wzbudzać większą sympatię, gdy ubiega się o pracę typowo kobiecą niż typowo męską.

Kolejną badaną kwestią były zależności między do-świadczeniem zawodowym oceniających a ocenami kandydatów prezentujących się w sposób typowy lub nietypowy dla swojej płci. Z jednej strony należało ocze-kiwać, że wzrost doświadczenia zawodowego (długość stażu pracy) powinien prowadzić nie tylko do osłabienia

Page 54: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

154 ELŻBIETA STOJANOWSKA

funkcji orientacyjnej, lecz także normatywnej (oceniają-cej) stereotypów płciowych. Z drugiej strony, nie sama wielkość, lecz także rodzaj doświadczenia zawodowego (wykonywanie pracy objętej stereotypem płciowym lub neutralnej) może wpływać na zróżnicowanie ocen ty-powych i nietypowych zachowań w środowisku pracy. Niewykluczone było również, że zmienne osobowościo-we, niekontrolowane w badaniach (takie jak potrzeba po-znania czy poznawczego domknięcia), mogą różnicować stopień wykorzystywania stereotypów płciowych (por. Nelson, 2003). Biorąc pod uwagę wielorakość potencjal-nych uwarunkowań w odniesieniu do zależności między doświadczeniem zawodowym badanych a ocenami typo-wych/nietypowych autoprezentacji, nie sformułowano kierunkowych przewidywań.

Sprawą otwartą był także proces wyboru szefa. Jaką rolę w wyborze kandydata pełnią oceny jego sympatyczności i kompetencji? W jakim stopniu o wyborze kandydata decyduje treść autoprezentacji (skromność/chełpliwość w sferze interpersonalnej i instrumentalnej), a w jakim jej zgodność ze stereotypem płciowym lub rodzajem pracy, o którą się ubiega?

Badania z zakresu psychologii pracy pokazują, że wprawdzie szefowie o orientacji interpersonalnej, cha-rakteryzujący się demokratycznym stylem kierowania, są z reguły źródłem większej satysfakcji z pracy wśród podwładnych aniżeli szefowie o orientacji zadaniowej czy autorytarnym stylu kierowania, niekoniecznie jednak są oceniani jako bardziej efektywni (Fiedler, 1967; Stoner i Wankel, 1994). Jeśli na przykład zadaniowe kompetencje szefa kojarzone są z osobistymi korzyściami finansowymi pracowników, tacy przełożeni mogą być bardziej pożądani aniżeli szefowie gwarantujący tylko dobre stosunki inter-personalne w pracy (por. Wojciszke, Baryła i Mikiewicz, 2004, za: Wojciszke i Baryła, 2006). W kwestii wyboru szefa, ze względu na jej złożoność, postawiono tylko py-tania, nie precyzując kierunkowych zależności.

HipotezyHipoteza 1. Osoby młodsze, w porównaniu z osobami

w okresie średniej dorosłości, będą częściej identyfiko-wać płeć kandydatów na szefów na podstawie zgodności ich autoprezentacji ze stereotypem płciowym.

Hipoteza 2. Oceny kompetencji kandydatów będą zale-żeć od rodzaju autoprezentacji: autoprezenterzy chełpli-wi w sferze instrumentalnej będą oceniani jako bardziej kompetentni niż skromni w tej sferze, niezależnie od ich płci fizycznej.

Hipoteza 3. Oceny sympatii do kandydatów będą zale-żeć od zgodności autoprezentacji i rodzaju pracy ze ste-reotypami płciowymi.

Hipoteza 3a. Kandydaci prezentujący się w sposób ty-powy dla swojej płci będą budzić większą sympatię niż kandydaci prezentujący się w sposób nietypowy.

Hipoteza 3b. Kandydaci prezentujący się w sposób ty-powy dla swojej płci będą cieszyć się większą sympatią, ubiegając się o pracę typową niż nietypową dla swojej płci.

Sformułowano także pytania badawcze, dla których nie sprecyzowano kierunkowych zależności.

Pytania badawcze1. Jaką rolę w wyborze kandydatów na szefa będzie

odgrywać rodzaj autoprezentacji i rodzaj pracy, płeć osób badanych oraz ich doświadczenie zawodowe?

2. Jaką rolę w wyborze szefa będą odgrywać oceny jego sympatyczności i kompetencji?

3. Czy istnieje związek między wykorzystywaniem stereotypów płciowych do identyfikacji płci kandydatów na szefów a ocenami szefów, którzy prezentują się w spo-sób typowy lub nietypowy dla swojej płci?

MetodaZmienne niezależne. Doświadczenie zawodowe badanych: (a) wielkość doś wiadczenia zawodowego (zmienna związana z wiekiem badanych: studenci – osoby pracujące); (b) rodzaj doświadczenia zawodowego (w grupie osób pracujących rodzaj wykonywanej pracy: typowy dla płci – neutralny).

Płeć osób badanych: kobiety – mężczyźni. Płeć kandydata: kobieta – mężczyzna.Rodzaj pracy, o którą ubiega się kandydat: męska, ko-

bieca, neutralna płciowo.Pary autoprezentacji do identyfikacji płci kandydatów:

osoby badane zapoznawały się z jedną z dwóch par au-toprezentacji dwojga kandydatów (kobiety i mężczyzny), których płeć mieli zidentyfikować: (1) jednorodna para autoprezentacji: jedna autoprezentacja chełpliwa w sfe-rze interpersonalnej i instrumentalnej, druga – skromna w obu sferach; (2) mieszana para autoprezentacji: jed-na autoprezentacja chełpliwa w sferze instrumentalnej i skromna w sferze interpersonalnej, druga – chełpliwa w sferze interpersonalnej i skromna w sferze instrumen-talnej.

W badaniach pilotażowych sprawdzono skromność i chełpliwość wypowiedzi kandydatów w obu sferach. W tym celu cztery grupy studentów (po 30 osób każ-da) oceniły skromność szefa w jednej z czterech wersji wypowiedzi wyróżnionych ze względu na chełpliwość (skromna – chełpliwa) oraz dziedzinę funkcjonowania (in- stru mentalna – interpersonalna). Skromność autoprezen-tacji oceniano na skalach punktowych 1–9, a następnie

Page 55: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 155

testem t-studenta dla prób niezależnych sprawdzono istotność różnic między podgrupami oceniającymi wypo-wiedzi w tej samej dziedzinie życia. W obu parach auto-prezentacji uzyskano wyniki wskazujące na istotne różni-ce (p < 0,05) w poziomie chełpliwości przygotowanych wypowiedzi.

Pary autoprezentacji służące do oceny atrakcyjności interpersonalnej kandydatów na szefa. Przygotowano cztery pary autoprezentacji: dwie prezentacje jednorod-ne, w których kandydaci byli skromni lub chełpliwi za-równo w sferze instrumentalnej i interpersonalnej, oraz dwie mieszane, o których w jednej ze sfer kandydat był chełpliwy, a w drugiej skromny. Drugi podział dotyczył zgodności autoprezentacji ze stereotypem płciowym: dwie pary były autoprezentacjami typowymi, a dwie nie-typowymi. Kombinacje obu podziałów dały następujące pary autoprezentacji wykorzystane w badaniach: (1) nie-typowa – jednorodna: kobieta chełpi się w sferze interper-sonalnej i instrumentalnej, mężczyzna w obu sferach jest skromny; (2) typowa – jednorodna: kobieta w sferze in-terpersonalnej i instrumentalnej jest skromna, mężczyzna w obu sferach – chełpliwy; (3) nietypowa – mieszana: ko-bieta chełpi się w sferze instrumentalnej, a w sferze inter-personalnej jest skromna, mężczyzna chełpi się w sferze interpersonalnej, a jest skromny w sferze instrumentalnej; (4) typowa – mieszana: kobieta chełpi się w sferze inter-personalnej oraz jest skromna w sferze instrumentalnej, mężczyzna chełpi się w sferze instrumentalnej, a w sferze interpersonalnej jest skromny.

Poniżej zostały zamieszczone, dla przykładu, typowe –– mieszane autoprezentacje: kandydatka prezentuje się skromnie w sferze instrumentalnej i chełpliwie w sferze interpersonalnej, a kandydat chełpi się w sferze instrumen-talnej i mówi o sobie skromnie w sferze interpersonalnej.Ewa

„Mam nadzieję, że sprawdzę się w roli szefa. Jestem przygotowana na trudne sytuacje, choć czasem i Salomon z pustego nie naleje. Mam parę pomysłów, może niektó-re z nich przydadzą się w pracy. Nie jestem przesadnie ambitna, jestem realistką: wiem, że nie wszystko da się osiągnąć. Jeśli pojawią się jakieś problemy, postaram się stawić im czoło. Sprawiedliwość jest moją mocną stroną. Zawsze postępuję uczciwie w sprawie godzin pracy, wy-nagrodzenia, urlopów pracowników. Bardzo dobrze rozu-miem ludzi i liczę się z ich potrzebami. Jestem życzliwie nastawiona do ludzi, każdemu daję szansę otrzymania premii. W sytuacjach konfliktowych jestem obiektywna, słucham wszystkich zainteresowanych.”Adam

„Jestem fachowcem. Mam bogate doświadczenie za-wodowe w kierowaniu firmą. Nieraz rozwiązywałem pro-

blemy, które innym sprawiały trudności. Mam wiele inte-resujących pomysłów, jak ulepszyć pracę w firmie. Lubię wyzwania, potrafię znaleźć się w każdej nowej sytuacji. W pracy stawiam sobie tylko ambitne cele i – co najważ-niejsze – osiągam je. Staram się postępować uczciwie. W sprawie godzin pracy, wynagrodzenia, urlopów pra-cowników nie wszystkich można zadowolić. Rozumiem ludzi, nie zawsze jednak mogę uwzględniać wszystkie ich potrzeby. Jestem życzliwie nastawiony do ludzi, choć nie wszyscy mogą otrzymać premię. W sytuacjach konflikto-wych staram się być obiektywny, ale nie jest to łatwe.”

Zmienne zależneIdentyfikowanie płci autoprezentera. Osoba badana

miała do wyboru trzy odpowiedzi: „kobieta”, „mężczy-zna”, „nie wiem”.

Oceny sympatii i kompetencji dwojga kandydatów (kobiety i mężczyzny). Ocen dokonywano na skalach 9--punktowych, gdzie 1 oznaczało minimalne nasilenie ce-chy, a 9 – maksymalne.

Wybór kandydata na szefa: kobieta lub mężczyzna.Osoby badane: studenci oraz osoby pracujące. Studenci

I roku studiów stacjonarnych: 445 mężczyzn oraz 511 ko-biet, w wieku 19–22 lata (M = 20,2; SD = 0,90), uczą-cy się na kierunkach: zarządzanie, rachunkowość oraz psychologia. Osoby pracujące to 720 osób: 403 kobiety i 317 mężczyzn w wieku 34–57 lat (M = 44,3; SD = 5,6), wykonujące jedną z trzech rodzajów prac: kobiecą (w re-aliach polskich zdominowaną przez kobiety), męską (zdominowaną przez mężczyzn) lub neutralną (nieobję-tą stereotypem płciowym, równie często wykonywaną w Polsce przez kobiety, jak i mężczyzn). Długość stażu pracy badanych kontrolowano tylko w bieżącym miejscu pracy i wynosił on przeciętnie 5 lat (M = 4,64), nie mniej jednak niż jeden rok.

Sprawdzono także, czy osoby wykonujące różne rodza-je pracy różnią się stażem pracy. Nie uzyskano żadnych istotnych zależności: F(2, 717) < 1.

Ze względu na trudność dotarcia do kobiet pracujących w pracy męskiej oraz mężczyzn pracujących w zawodach kobiecych, przyjęto następującą zasadę doboru: w za-wodach kobiecych zbadano tylko kobiety, w zawodach męskich – mężczyzn, natomiast w zawodach neutralnych – kobiety i mężczyzn. Osoby pracujące miały minimum średnie wykształcenie i wykonywały jedną z następu-jących prac: pracę kobiecą, obejmującą zawody pielę-gniarki, nauczycielki w przedszkolu i młodszych klasach szkoły podstawowej, sekretarki, pracownicy biurowej, pracownicy socjalnej, lekarze pediatrzy; pracę męską, czyli zawody: wojskowego, policjanta, pilota, informaty-ka, elektryka, kierowcy taksówek lub też pracę neutralną:

Page 56: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

156 ELŻBIETA STOJANOWSKA

księgowi, agenci ubezpieczeniowi, pracownicy banku, lekarze (interniści, stomatolodzy), kuratorzy sądowi, han-dlowcy.

Przebieg badańMiejsce badania zależało od grupy wiekowej bada-

nych. Wśród studentów odbywało się na terenie uczelni, wśród osób pracujących w miejscu pracy. Badania były anonimowe i dobrowolne, a każde składało się z dwóch części.

W pierwszej części osoby badane identyfikowały płeć kandydatów na szefa na podstawie ich autoprezentacji. Z wypowiedzi kandydatów usunięto informacje o ich płci. Instrukcja podana przed wypowiedziami informowa-ła jedynie, że są to autoprezentacje dwóch osób (kobiety i mężczyzny) kandydatów na szefa, przed pracownikami jednej z firm: komputerowej (praca męska), opiekuńczej (praca kobieca) i handlowej (praca neutralna). Zadaniem badanych było przypisanie płci kandydata do obu auto-prezentacji (lub podkreślenie odpowiedzi „nie wiem”).

W grupie studentów badani w sposób losowy byli przydzielani do podgrup zapoznających się z jedną z par autoprezentacji (jednorodną lub mieszaną), natomiast w obrębie osób tej samej płci dobór losowy dotyczył ro-dzaju pracy wykonywanej przez kandydatów: neutralnej lub zgodnej z płcią osoby badanej (męskiej dla mężczyzn i kobiecej dla kobiet). Ograniczenie rodzaju pracy do neu-tralnej lub typowej dla płci badanych wynikało z potrzeby ujednolicenia planu badania w obu grupach wiekowych.

W grupie osób pracujących ocena kandydata na szefa miała mieć związek z doświadczeniem badanych, czy-li rodzajem wykonywanej przez nich pracy, a ponieważ dotarcie do osób wykonujących zawody nietypowe dla własnej płci było trudne, ograniczono się do zawodów neutralnych lub typowych dla płci badanych. Tak więc w grupie osób pracujących badani otrzymywali informa-cje, iż kandydat na szefa ubiega się o pracę analogiczną pod względem rodzaju do ich własnej: kobiety i mężczyź-ni wykonujący prace neutralne otrzymywali informacje, iż kandydat ubiega się o stanowisko szefa w firmie han-dlowej (praca neutralna), kobiety pracujące w zawodach kobiecych – informację, że kandydat chce zostać szefem w ośrodku pomocy społecznej (praca kobieca), mężczyźni wykonujący prace męskie – informację, że kandydat stara się o stanowisko w firmie komputerowej (praca męska). Natomiast rodzaj pary autoprezentacji (jednorodna – mie-szana) do identyfikacji płci kandydatów był – podobnie jak w grupie studentów – przydzielany losowo.

W drugiej części badań osoby badane oceniały atrakcyj-ność interpersonalną dwojga kandydatów na szefa, tym ra-zem identyfikowalnych pod względem płci na podstawie

ich autoprezentacji (Adam i Ewa). Aby autoprezentacje z obu arkuszy (do identyfikacji płci kandydata oraz oceny atrakcyjności interpersonalnej) nie powtarzały się, bada-ni, którzy w pierwszej części badań identyfikowali płeć na podstawie jednorodnych autoprezentacji, otrzymywali do oceny atrakcyjności interpersonalnej autoprezentacje mieszane, a osoby, które identyfikowały płeć kandydatów na podstawie autoprezentacji mieszanych, otrzymywały do oceny atrakcyjności autoprezentacje jednorodne.

WynikiIdentyfikacja płci szefa na podstawie różnych rodzajów autoprezentacji. Prawidłowości związane z identyfikacją płci szefa weryfikowano za pomocą analizy log-liniowej w schemacie zmiennych: wielkość doświadczenia zawodowego badanych (studenci – osoby pracujące) × płeć osób badanych (kobiety – mężczyźni) × rodzaj pary autoprezentacji (jednorodne – mieszane) × rodzaj pracy, o którą ubiegał się kandydat (kobieca, męska, neutralna płciowo) × identyfikowana płeć kandydatów (kobieta, mężczyzna, nie wiem).

Uzyskano następujące istotne statystycznie interakcje zmiennych związane z identyfikacją płci kandydatów: ro-dzaj pary autoprezentacji × identyfikowana płeć: χ² (2, N = 1676) = 17,8; p = 0,001. Uzyskaną prawidłowość przed-stawiono na Rysunku 1.

Kobiecie częściej przypisywano autoprezentację skrom-ną tylko w sferze instrumentalnej (i równocześnie cheł-pliwą w sferze interpersonalnej) aniżeli autoprezentację skromną w obu sferach. Wynikiem zwierciadlanym do powyższego jest częstsze identyfikowanie płci mężczy-zny na podstawie autoprezentacji chełpliwej tylko w sfe-rze instrumentalnej (i równocześnie skromnej w sferze interpersonalnej), w porównaniu z autoprezentacją w obu sferach chełpliwą.

Wielkość doświadczenia zawodowego × rodzaj pary autoprezentacji × identyfikowana płeć: χ² (2, N = 1676) = 9,6; p = 0,01. Analiza interakcji wykazała, że w przy-padku autoprezentacji jednorodnych doświadczenie za-wodowe badanych nie różnicowało rodzaju identyfikowa-nej płci: χ² (2, N = 871) < 1, natomiast gdy autoprezenta-cje były mieszane uzyskano istotny statystycznie związek między doświadczeniem zawodowym a identyfikacją płci kandydatów: χ² (2, N = 806) = 19,55; p = 0,001.

Jak widzimy na Rysunku 2, wprawdzie obie grupy bada-nych (studenci – osoby pracujące) częściej przypisywały autoprezentację skromną w sferze instrumentalnej (i rów-nocześnie chełpliwą w sferze interpersonalnej) kobiecie niż mężczyźnie, to jednak studenci w typowaniu płci byli bardziej zdecydowani od osób pracujących i ponadtrzy-krotnie rzadziej dawali odpowiedź „nie wiem”. Można

Page 57: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 157

zatem powiedzieć, że – zgodnie z Hipotezą 1 – identyfi-kowanie płci szefa w stereotypowy sposób w parze auto-prezentacji mieszanych było słabsze w grupie osób pra-cujących niż studentów.

Rodzaj pracy, o którą ubiegał się kandydat (kobieca, męska, neutralna płciowo), nie różnicował sposobu iden-tyfikowania płci kandydatów ani w parach autoprezenta-cji jednorodnych: χ² (4, N = 871) = 5,17; p = 0,26, ani w parach autoprezentacji mieszanych: χ² (4, N = 806) = 5,4; p = 0,24.

Oceny kandydatów na szefaOceny kompetencji. W schemacie czteroczynniko-

wej analizy wariancji Anova: doświadczenie zawodowe osoby badanej (studenci – osoby pracujące) × płeć osoby badanej × rodzaj pary autoprezentacji × płeć kandydata, uzyskano istotny statystycznie efekt interakcyjny rodzaju pary autoprezentacji i płci kandydata: F(3,1651) = 7,48; p < 0,01, η² = 0,01.

W parach nietypowych autoprezentacji za bardziej kompetentną została uznana kobieta, a w parach autopre-zentacji typowych – mężczyzna. Testy post hoc porów-

Rysunek1. Identyfikowanie płci kandydatów (%) na podstawie autoprezentacji jednorodnych i mieszanych w całej grupie (N = 1676).

Rysunek 2. Identyfikowanie płci kandydatów (%) na podstawie pary autoprezentacji mieszanych w grupie studentów i osób pracują-cych.

Page 58: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

158 ELŻBIETA STOJANOWSKA

nujące istotność różnic między średnimi ocen wszystkich autoprezenterów wykazały, że zarówno kandydatki, jak i kandydaci chełpiący się w sferze instrumentalnej (nie-zależnie od chełpliwości/skromności w sferze interperso-nalnej) zostali ocenieni podobnie: jako bardziej kompe-tentni aniżeli kandydaci obojga płci skromni w tej sferze (niezależnie od chełpliwości/skromności w sferze inter-personalnej). Należy zatem uznać, że Hipoteza 2, prze-widująca wyższe oceny kompetencji kandydatów chełpli-wych w sferze instrumentalnej w porównaniu z kandyda-tami skromnymi w tej sferze, została potwierdzona.

Oceny sympatii. W celu weryfikacji Hipotezy 3a, prze-widującej, że kandydaci prezentujący się w typowy spo-

sób dla swojej płci budzą większą sympatię niż kandydaci prezentujący się w sposób nietypowy, pierwsze analizy wariancji wykonano w schemacie: wielkość doświadcze-nia zawodowego (studenci – osoby pracujące) × płeć oso-by badanej × rodzaj pary autoprezentacji × płeć kandy-data. Uzyskano istotny statystycznie efekt interakcyjny: rodzaj pary autoprezentacji × płeć kandydata: F(3,1663) = 14,68; p < 0,001; η² = 0,03. Wynik przedstawiono w Ta-beli 1.

Kandydatki prezentujące się w skromny sposób w sfe-rze instrumentalnej (niezależnie od tego czy para auto-prezentacji była jednorodna, czy mieszana) cieszyły się większą sympatią niż kandydatki prezentujące się w nie-typowy, chełpliwy w tej sferze sposób. Z kolei wśród kandydatów najniższą sympatią cieszył się mężczyzna prezentujący się w typowy „męski” sposób: chełpliwy w sferze instrumentalnej i skromny w sferze interperso-nalnej. Pozostali kandydaci zostali ocenieni wyżej, na po-ziomie nieróżniącym się między sobą. Porównania takich samych pod względem treści autoprezentacji kandydatów obojga płci pokazują, że tylko w przypadku autoprezen-tacji chełpliwej w sferze społecznej (i skromnej w sferze instrumentalnej) płeć autoprezentera miała znaczenie: kandydatki prezentujące się w ten sposób oceniane były pod względem sympatii wyżej od kandydatów. Uzyskane rezultaty tylko częściowo potwierdzają Hipotezę 3a, gdyż jedynie w przypadku kandydatek (a nie kandydatów) ty-powe autoprezentacje wzbudzały większą sympatię.

Uzyskano także trójczynnikowy efekt interakcyjny: wielkość doświadczenia zawodowego osoby badanej × rodzaj pary autoprezentacji × płeć kandydata: F(3,1660) = 10,33; p < 0,001, η² = 0,02. Różnice między grupami z różnym doświadczeniem zawodowym dotyczyły „mę-

Rysunek 3. Oceny kompetencji autoprezenterów dokonujących różnych rodzajów autoprezentacji w całej grupie.

Tabela 1. Oceny sympatii do kandydatki i kandydata dokonujących typowych i nietypowych dla płci autoprezentacji (N = 1676)

Rodzaj pary autoprezentacji Kandydatka Kandydat

Nietypowa jednorodna (N = 391) chełpliwa5,68bc*(1,79)**

skromny5,82cd(1,82)

Typowa jednorodna (N = 413) skromna6,02d(1,69)

chełpliwy5,7bc(1,76)

Nietypowa mieszana (N = 417) chełpliwa w sferze instrumentalnej5,48ab(1,82)

chełpliwy w sferze społecznej5,71bc(1,82)

Typowa mieszana (N = 446) chełpliwa w sferze społecznej6,1d

(1,90)

chełpliwy w sferze instrumentalnej5,32a(1,91)

*średnie oznaczone tą samą literką nie różnią się w teście NIR na poziomie p < 0,05; **w nawiasach – odchylenia standardowe.

Page 59: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 159

skich” autoprezentacji – chełpliwych w sferze instrumen-talnej i skromnych w sferze społecznej: studenci wyżej niż osoby pracujące oceniali „męską” kandydatkę (w gru-pie studentów: M = 5.71; SD = 1,86; w grupie osób pracu-jących: M = 5,23; SD = 1,84) oraz „męskiego” kandydata (w grupie studentów: M = 5,67; SD = 1,80; w grupie pra-cujących: M = 4,87; SD = 1,95).

W celu weryfikacji Hipotezy 3b, przewidującej, że kan-dydaci prezentujący się w typowy sposób będą oceniani jako bardziej sympatyczni, gdy ubiegają się o pracę typo-wą niż nietypową dla swojej płci, przeprowadzono anali-zy wariancji Anova dla ocen sympatii w schemacie: ro-dzaj typowych dla płci autoprezentacji (jednorodnych vs. mieszanych) × rodzaj pracy (męska vs. kobieca) × płeć kandydata. Nie uzyskano żadnych istotnych efektów in-terakcyjnych między rodzajem pracy i rodzajem pary autoprezentacji (F(1,436) < 1), które wskazywałyby na związek charakteru pracy z ocenami osób prezentujących się w sposób typowy.

Wybory kandydatów. Wykonano analizę log-liniową dla zmiennych: wielkość doświadczenia zawodowego (studenci – osoby pracujące) × płeć osoby badanej × ro-dzaj pary autoprezentacji × rodzaj wykonywanej pracy (męska, kobieca, neutralna) × wybór (kobieta lub męż-czyzna). Uzyskano jeden istotny efekt interakcyjny zwią-zany z wyborem kandydatów określonej płci: płeć osoby badanej × rodzaj pary autoprezentacji × wybór: χ² (3, N = 1676) = 11,66; p = 0,001. W celu interpretacji efektu inte-rakcyjnego porównano wybory w grupach badanych ko-biet i mężczyzn dla każdej pary autoprezentacji. Okazało się, że tylko w parach autoprezentacji nietypowych wystą-piły istotne statystycznie różnice międzypłciowe w czę-stości wyboru kandydata określonej płci: w parze auto-prezentacji nietypowych jednorodnych: χ² (1, N = 389) = 5,89; p = 0,01; w parze autoprezentacji nietypowych mie-szanych: χ² (1, N = 417) = 10,79; p = 0,001. Oba wyniki przedstawiono na Rysunku 4a.

W pierwszej parze nietypowych autoprezenterów (lewa część Rysunku 4a) mężczyźni woleli chełpliwą w obu sferach kandydatkę niż skromnego kandydata, podczas gdy kobiety równie często wybierały oboje kandydatów. W drugiej parze nietypowych autoprezenterów (prawa część Rysunku 4a) zarówno kobiety, jak i mężczyźni, częściej wybierali nietypowego – skromnego tylko w sfe-rze instrumentalnej kandydata niż chełpliwą w tej sferze kandydatkę, jednak kobiety wybierały tak trzykrotnie częściej, podczas gdy mężczyźni wybierali tak tylko 18% częściej.

Z kolei w parach autoprezentacji typowych nie wy-stąpiły zależności między płcią badanych a częstością wyborów kandydatów określonej płci (Rysunek 4b).

W parze typowych jednorodnych autoprezentacji: χ² (1, N = 412) < 1, ns. W parze typowych mieszanych autopre-zentacji: χ² (1, N = 446) = 1,23; p > 0,26.

W pierwszej parze autoprezentacji typowych jedno-rodnych (lewa część Rysunku 4b) zarówno kobiety, jak i mężczyźni częściej wybierali kandydata chełpliwego w obu sferach niż skromną kandydatkę. W drugiej pa-rze autoprezentacji typowych-mieszanych (prawa część Rysunku 4b) częściej wybierano kandydatkę chełpliwą

Rysunek 4.a. Wybory kandydatów na szefa (%) na podstawie autoprezen-tacji nietypowych dla płci w grupie kobiet i mężczyzn.

Rysunek 4.b. Wybory kandydatów na szefa (%) na podstawie autoprezen-tacji typowych dla płci w grupie kobiet i mężczyzn.

Page 60: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

160 ELŻBIETA STOJANOWSKA

tylko w sferze społecznej niż kandydata chełpliwego w sferze instrumentalnej.

Porównując wybory kandydatów obojga płci w zwier-ciadlanym układzie par autoprezentacji jednorodnych: nietypowych (Rysunek 4a) i typowych (Rysunek 4b), można powiedzieć, że mężczyźni preferowali chełpli-wych kandydatów niezależnie od ich płci, podczas gdy kobiety preferowały chełpliwego kandydata tylko wtedy, gdy był to mężczyzna. Z kolei w zwierciadlanym układzie par autoprezentacji mieszanych nietypowych i typowych dla płci (Rysunek 4a i 4b) widać, że badani obojga płci preferowali „kobiecych” kandydatów (kobietę, jak i męż-czyznę), przedstawiających się chełpliwie tylko w sferze społecznej, w porównaniu z „męskimi” kandydatami chełpiącymi się tylko w sferze instrumentalnej.

Rodzaj doświadczenia zawodowego osób pracujących a wybory i oceny kandydatów na szefa

Wybory. Osoby pracujące dokonywały ocen i wyboru kandydatów ubiegających się o pracę w zawodach porów-nywalnych pod względem rodzaju z ich własnym: typo-wych dla własnej płci bądź neutralnych. Dla każdej pary autoprezentacji, oddzielnie w grupie pracujących kobiet i mężczyzn, wykonano analizy chi-kwadrat w schemacie:

rodzaj pracy (typowa dla płci vs. neutralna) × wybór (kan-dydatka vs. kandydat). Dla żadnej pary autoprezentacji, zarówno w grupie kobiet, jak i mężczyzn, nie uzyskano istotnych różnic w wyborach związanych z rodzajem wy-konywanej pracy (χ² < 1).

Oceny sympatii i kompetencji. Analiza wariancji prze-prowadzona, oddzielnie w grupie pracujących kobiet i męż czyzn, w schemacie: rodzaj doświadczenia zawodo-wego badanych (typowy dla płci vs. neutralny) × rodzaj pary autoprezentacji × płeć kandydata, nie wykazała żad-nych istotnych statystycznie interakcji wskazujących na wpływ rodzaju wykonywanej pracy na oceny kandydatów. W grupie pracujących kobiet dla ocen sympatii uzyskano: F(3,394) = 1,49; p > 0,21, dla ocen kompetencji: F(3,394) = 1,14; p > 0,32. W grupie pracujących mężczyzn dla ocen sympatii uzyskano: F(3,292) = 2,3; p > 0,07, zaś dla ocen kompetencji: F(3,292) = 1,3; p > 0,26.

Rola ocen sympatii i kompetencji w wyborze szefa. W celu znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy wybory wiązały się ze zróżnicowaniem ocen sympatii i kompe-tencji kandydatów wybranych i odrzuconych, dla każdej pary autoprezentacji, osobno dla ocen sympatii i kompe-tencji, przeprowadzono dwuczynnikową analizę warian-

Tabela 2. Oceny sympatii i kompetencji kandydatów w podgrupach badanych wybierających kandydata określonej płci w różnych parach autoprezentacji

Rodzaj autoprezentacji Osoby wybierające kandydatkę

Osoby wybierające kandydata

Test F

wybrana kandydatka

odrzucony kandydat

odrzucona kandydatka

wybrany kandydat

Nietypowa jednorodna sympatia

kompetencje

5,84a(7,75)

6,7b(1,77)

5,75a(1,73)

6,1a(1,86)

5,64a(1,80)

6,44ab(1,6)

5,8a(1,88)

6,45ab(1,64)

F(1,387) < 1

F(1,387) = 5,52; p < 0,05

Typowa jednorodna sympatia

kompetencje

6,22b(1,60)

6,71b(1,63)

5,42a(1,79)

5,91a(1,63)

5,89b(1,82)

6,48b(1,63)

5,93b(1,80)

6,48b(1,63)

F(1,410) = 13,7; p < 0,01

F(1,410) = 3,09; p < 0,08

Nietypowa mieszana sympatia

kompetencje

5,52ab(1,71)

6,71b(1,63)

5,55ab(1,74)

5,97a(1,96)

5,5a(1,82)

6,48b(1,58)

5,83b(1,80)

6,48b(1,58)

F(1,413) = 1,2; p > 0,20

F(1,442) = 9,74; p < 0,01

Typowa mieszana sympatia

kompetencje

6,3c(1,90)

6,5b(1,74)

5,18a(1,96)

6,51b(1,68)

5,89b(1,7)

6,2a(1,80)

5,57b(1,83)

6,62b(1,65)

F(1,442) = 9,74; p < 0,01

F(1,442) = 3,42; p < 0,07

Page 61: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 161

cji w schemacie: dokonany wybór (kandydatka vs. kan-dydat) × płeć ocenianych kandydatów. Wyniki przedsta-wiono w Tabeli 2.

Osoby badane, wybierające chełpliwych w sferze in-strumentalnej kandydatów na szefa (kobietę w parach nietypowych oraz mężczyznę w parach typowych auto-prezentacji), tylko w zakresie kompetencji oceniały wyżej wybieranych niż odrzucanych kandydatów. W zakresie sympatii oceny obojga kandydatów nie różniły się między sobą. Z kolei w przypadku większości badanych, wybie-rających kandydatów skromnych w sferze instrumental-nej (kobietę w obu parach typowych autoprezentacji oraz mężczyznę w parze nietypowej mieszanej autoprezenta-cji) uzyskano wyższe oceny sympatii do kandydata wy-bieranego niż odrzucanego (wyjątkiem był skromny kan-dydat w parze autoprezentacji nietypowej jednorodnej, dla którego nie uzyskano wyższych ocen). Natomiast oceny kompetencji obojga kandydatów były we wszystkich wa-runkach podobne. Należy wnioskować, że badani wybie-rający chełpliwych w sferze instrumentalnej kandydatów większą uwagę zwracali na kompetencje szefa niż na jego sympatyczność, odwrotnie niż badani wybierający kandy-datów skromnych w sferze instrumentalnej – ci przywią-zywali większą wagę do sympatii niż kompetencji.

Związki stereotypowego identyfikowania płci autopre-zentera z ocenami kandydatów o typowych i nietypowych autoprezentacjach. W celu sprawdzenia, czy istnieje związek między wykorzystywaniem stereotypów płcio-wych do identyfikacji płci autoprezenterów (w pierwszej części badań), a ocenami atrakcyjności kandydatów do-konujących typowych i nietypowych autoprezentacji dla swojej płci (w drugiej części badań), przeprowadzono wieloczynnikową analizę wariancji. Ze względu na nie-wielką liczbę osób odpowiadających „nie wiem” podczas

identyfikowania płci autoprezentera, zmienną „identyfi-kowanie płci autoprezentera„ przekodowano na dwa po-ziomy: (1) identyfikowanie płci autoprezentera zgodnie ze stereotypem płciowym, (2) identyfikowanie niezgodne lub brak identyfikacji (do tej grupy weszły osoby bada-ne dokonujące nietypowej identyfikacji oraz udzielające odpowiedzi „nie wiem”). Ze względu na schemat badań, w którym badani identyfikowali płeć autoprezentera na podstawie innych rodzajów autoprezentacji niż te, które w drugiej części badań były podstawą ocen kandydatów, zmienną „rodzaj ocenianej autoprezentacji” przekodo-wano na dwa poziomy, gdzie 1 oznacza autoprezentacje nietypowe dla płci kandydatów (jednorodne i mieszane), a 2 – autoprezentacje typowe (jednorodne i mieszane). Przeprowadzono analizę wariancji w schemacie: iden-tyfikowanie płci autoprezentera (zgodne ze stereotypem płciowym vs. inne odpowiedzi) × rodzaj ocenianej auto-prezentacji (nietypowa vs. typowa) × płeć (kandydatka vs. kandydat). Dla ocen sympatii uzyskano trójczynnikowy efekt interakcyjny: F(1,1651) = 5,55; p < 0,05, η² = 0,03. Rezultat przedstawiono w Tabeli 3.

Osoby, które w pierwszej części badań identyfiko-wały płeć kandydatów na szefa zgodnie ze stereotypem płciowym, bardziej lubiły typową (skromną w sferze instrumentalnej) niż nietypową (chełpliwą w tej sferze) kandydatkę – kobietę, także wyżej oceniały sympatię do nietypowego (skromnego w sferze instrumentalnej) niż do typowego (chełpliwego w tej sferze) kandydata – mężczyzny. Uzyskany rezultat sugeruje, że w grupach wykorzystujących stereotypy płciowe do identyfikacji płci autoprezentera badani preferowali określone rodzaje autoprezentacji z powodu ich treści, a nie zgodności ze stereotypem płciowym. W grupach badanych niewyko-rzystujących stereotypów płciowych do identyfikacji płci szefów nie uzyskano żadnych istotnych różnic w ocenach

Tabela 3. Oceny sympatii do kandydatów dokonujących typowych i nietypowych dla swojej płci autoprezentacji w podgrupach osób wyróżnionych ze względu na posługiwanie się stereotypami płciowymi podczas identyfikowania płci szefa

Grupy badanych Nietypowi Typopwi

kandydatka kandydat kandydatka kandydat

N = 518 N = 537

wykorzystujące stereotypy płciowe 5,5a*(1,72)**

5,82b(1,76)

6,17c(1,78)

5,49a(1,66)

N = 282 N = 318

niewykorzystujące stereotypów płciowych 5,67ab(1,66)

5,69ab(1,82)

5,88b(1,78)

5,52a(1,72)

* średnie oznaczone tą samą literką nie różnią się od siebie w teście NIR na poziomie p < 0,05; ** w nawiasach odchylenia standardowe.

Page 62: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

162 ELŻBIETA STOJANOWSKA

kandydatów prezentujących się w sposób typowy lub nie-typowy dla swojej płci.

Podobnie w przypadku ocen kompetencji nie uzyskano żadnych istotnych zależności między posługiwaniem się stereotypami płciowymi podczas identyfikacji płci auto-prezenterów a ocenami typowych i nietypowych kandy-datów obojga płci: F(1, 1651) < 1.

Dyskusja wynikówOsoby pracujące – w okresie średniej dorosłości –

w mniejszym stopniu aniżeli studenci pierwszego roku studiów stacjonarnych wykorzystywały stereotypy płcio-we do identyfikacji płci szefów prezentujących się w spo-sób mieszany – chełpliwy bądź skromny w jednej tylko ze sfer: interpersonalnej lub instrumentalnej. Uzyskany rezultat sugeruje, iż zdobyte doświadczenie zawodowe prowadzi do budowania bardziej złożonego niż stereoty-powy obrazu świata, a podziały na zachowania typowe –– nietypowe dla płci są dla osób pracujących mniej oczy-wiste niż dla ludzi młodych (studentów I roku studiów stacjonarnych), dysponujących uboższą i uproszczoną wiedzą na temat pracy (często wiedzą „z drugiej ręki”). Prawdopodobnie także z powodu charakterystycznych dla okresu wczesnej dorosłości zadań życiowych (poszukiwa-nie partnera, budowanie trwałych więzi), studenci zwra-cają większą uwagę na zgodność zachowań innych osób ze stereotypem płciowym aniżeli osoby w okresie średniej dorosłości (por. Gutmann, 1987). Podobnych zależności nie uzyskano dla pary autoprezentacji jednorodnych: cheł-pliwych lub skromnych równocześnie w obu sferach.

Wprawdzie skromne w obu sferach życia, jak i skromne tylko w sferze instrumentalnej (i równocześnie chełpliwe w sferze interpersonalnej) autoprezentacje przypisywano częściej kobietom niż mężczyznom, to jednak niezależnie od wieku badanych autoprezentacje jednorodne podlega-ły słabszemu różnicowaniu ze względu na płeć niż auto-prezentacje mieszane. Oznacza to, że stereotypy płciowe częściej funkcjonują w formie komplementarnej niż jaw-nie dyskryminującej jedną płeć; pozwalają na chełpienie się silnymi, przypisywanymi danej płci atrybutami (por. Eagly i Mladnic, 1989; Glick i Fiske, 2001; Leary i in., 1986). Tak więc kobiecość wyraźniej kojarzy się z wyso-ką sprawnością w sferze interpersonalnej oraz umiarko-waną w sferze instrumentalnej niż z przeciętną sprawno-ścią w obu sferach. Natomiast męskość częściej kojarzona jest z wysoką sprawnością tylko w sferze instrumentalnej niż z wysokimi umiejętnościami w obu sferach.

W parze autoprezentacji jednorodnych (w sferze in-terpersonalnej oraz instrumentalnej jeden kandydat był skromny a drugi chełpliwy) częstsze typowanie męż-czyzny do roli chełpliwego autoprezentera, a kobiety do

roli skromnej autoprezenterki prawdopodobnie wiąże się z wiedzą o odmiennym funkcjonowaniu społecznym osób różnej płci, regulowanym przez normy obyczajowe, takie jak norma skromności, w większym stopniu adresowana do kobiet niż mężczyzn. Oznacza to, że od kobiet oczekuje się większej skromności w ogóle, ale nie dlatego, iż uwa-ża się je za mniej kompetentne w każdej dziedzinie życia, lecz dlatego, że skromność lepiej niż chełpliwość kore-sponduje ze wspólnotowym charakterem ich tożsamości (Deaux i Major, 1987; Eagly, 1987; Heatherington i in., 1993; Huston i Ashmore,1986; Wosińska i in., 1996).

Atrakcyjność interpersonalną kandydatów na szefa ba-dano zarówno za pomocą miękkich wskaźników dotyczą-cych ocen sympatii i kompetencji, jak i twardego wskaź-nika – wyboru szefa spośród dwojga kandydatów. W obu grupach wiekowych „kobiecy” kandydaci (obojga płci), wykazujący orientację interpersonalną (wspólnotową) wybierani byli częściej do roli szefa niż „męscy” kandy-daci, chełpiący się tylko swoją sprawnością zadaniową, choć ci ostatni ocenieni zostali jako bardziej kompetentni od pierwszych. Wynik ten zdaje się potwierdzać prawi-dłowość z zakresu percepcji społecznej mówiącą, iż z per-spektywy biorcy cechy moralne (wspólnotowe) innych lu-dzi liczą się bardziej aniżeli cechy sprawnościowe, zatem okazywana przez szefa troska o dobro podwładnych zda-je się ważniejsza niż wysoka sprawność instrumentalna (Wojciszke, Baryła, 2006). Uzyskany rezultat niezgodny jest jednak z wynikami innych badań, sugerującymi, że w środowisku pracy od mężczyzn w mniejszym stopniu wymaga się zachowań pomocnych niż od kobiet, dlate-go też zadaniowo zorientowani mężczyźni powinni być bardziej akceptowani niż podobne do nich kobiety (por. Heilman i Chen, 2005).

Badania innych autorów pokazują także, że cechy mę-skie zwiększają szanse zatrudnienia i ułatwiają awansowa-nie mężczyznom (Glick, Zion i Nelson, 1988; Juodvalkis i in., 2003), a idealny menedżer (w opinii Amerykanów) powinien posiadać cechy męskie (Powell i Butterfield, 1989). Uzyskane wyniki mogą sugerować większą przy-chylność kultury polskiej (w porównaniu z typową amery-kańską kulturą zachodnią) wobec kobiecej orientacji (por. Boski, 1999), niewykluczone również, że wyniki byłyby bardziej korzystne dla „męskich” kandydatów, gdyby de-cydenci uzyskiwali informacje o zależności ich zarobków od zadaniowych kompetencji szefa (por. Rudman, 1998; Wojciszke i in., 2004, za: Wojciszke, Baryła, 2006).

Badania wykazały inne znaczące prawidłowości. Ko -biety zdecydowanie częściej niż mężczyźni odrzucały „męskie” kobiety (chełpiące się tylko sferą instrumental-ną) i wybierały „kobiecych” mężczyzn (chełpliwych tyl-ko w sferze interpersonalnej) i choć analogiczne prawi-

Page 63: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 163

dłowości wystąpiły również wśród mężczyzn – były w tej grupie słabsze. Zatem włączając się do dyskusji na temat tego, czy płeć oceniających różnicuje dyskryminację „mę-skich” kobiet (por. Carli i in. 1995; Heilman i in., 2004; Juodvalkis i in., 2003; Rudman,1998), uzyskane wyniki dają odpowiedź twierdzącą i wskazują na kobiety.

Oceny sympatii i kompetencji kandydatów wiązały się z ich wyborem lub odrzuceniem jako kandydatów na sze-fa. Badani wybierający kandydatów na szefa chełpliwych w sferze instrumentalnej oceniali sympatię do nich na podobnym poziomie, jak do skromnych w tej sferze kan-dydatów odrzuconych. Oznacza to, że nie dla wszystkich podwładnych szefowie chełpiący się sferą instrumentalną są mniej sympatyczni od szefów skromnych, choć – zwa-żywszy na częstość wyborów takich kandydatów – jest ich znacznie mniej. Warto także zauważyć, że sympatia do szefów obojga płci chełpliwych w sferze instrumen-talnej i skromnych w interpersonalnej, a więc prezentu-jących się w „męski” sposób, była niższa w grupie osób pracujących niż w grupie studentów. Wynik ten sugero-wałby, iż wieloletnie doświadczenie zawodowe obniża emocjonalną atrakcyjność szefów wykazujących tylko instrumentalne umiejętności – przynajmniej z perspekty-wy podwładnych.

Podobnie odmiennie kształtowały się oceny kompeten-cji w grupach wybierających kandydatów chełpliwych lub skromnych w sferze instrumentalnej. Badani, wybie-rający na szefa kandydatów skromnych w sferze instru-mentalnej, nie tylko darzyli swoich wybranych większą sympatią, lecz także oceniali ich kompetencje równie wysoko, jak chełpliwych w sferze instrumentalnej kandy-datów odrzuconych. Z kolei osoby wybierające kandyda-tów chełpliwych w sferze instrumentalnej oceniły swoich wybrańców jako bardziej kompetentnych (i nie mniej sympatycznych) od kandydatów odrzuconych. Wynik ten sugeruje odmienne podejście do kompetencji: wąskie (tradycyjne), sprowadzające kompetencje do umiejętno-ści instrumentalnych – w przypadku osób wybierających chełpliwych w sferze zadaniowej kandydatów oraz sze-rokie (egalitarne), uwzględniające także umiejętności in-terpersonalne – w przypadku osób wybierających kandy-datów chełpliwych w sferze interpersonalnej. Fakt, że nie wystąpił związek między wykorzystywaniem stereotypów płciowych do identyfikacji płci kandydata (w pierwszej części badania) a ocenami kandydatów prezentujących się w sposób typowy lub nietypowy dla swoje płci (w dru-giej części badania), potwierdza odrębność informacyjnej i normatywnej funkcji stereotypów. Aktywizacja kultu-rowych stereotypów płciowych nie oznacza automatycz-nie ich akceptacji (por. Devine, 1989; Kunda,1999), a w sytuacji kiedy dostępne informacje społeczne dotyczą

tylko właściwości kategorialnych nieznanych osób (płci, wieku, rasy itp.), wykorzystywanie wiedzy stereotypowej w celach orientacyjnych jest z poznawczego punktu wi-dzenia zachowaniem racjonalnym.

Nie uzyskano także zależności między oceną atrak-cyjności kandydatów na szefa prezentujących się w spo-sób typowy dla swojej płci a rodzajem pracy, o którą się ubiegali (objętej stereotypem płciowym lub neutralnej). Wynik ten może dowodzić spostrzeganej odrębności roli szefa w stosunku do rodzaju pracy wykonywanej przez podwładnych. Tak więc niezależnie od tego, czy kandydat ubiega się o pracę w placówce opieki społecznej czy też w firmie komputerowej, w jego rolę wpisane jest zarów-no kontaktowanie się z podwładnymi, jak i podejmowa-nie decyzji zadaniowych.

Rodzaj doświadczenia zawodowego w grupie osób pracujących nie różnicował ocen i wyborów kandydatów prezentujących się w sposób typowy lub nietypowy dla swoje płci. Można sformułować co najmniej dwie hipo-tetyczne przyczyny takiego wyniku. Po pierwsze, praw-dopodobne jest, że rodzaj wykonywanej pracy nie opi-suje dostatecznie doświadczenia zawodowego badanych osób, gdyż w miejscu pracy mogły spotykać się z innymi pracownikami własnej i odmiennej płci wykonującymi zawody nieobjęte stereotypem płciowym. Po drugie, in-dywidualne właściwości jednostki (np. jej potrzeby po-znawcze) mogły modyfikować preferencje dotyczące za-chowań szefów.

Ograniczenia wynikające z procedury badania. W pierwszej części badania aktywizacji stereotypów

płciowych sprzyjała informacja o tym, że w parze kandy-datów znajduje się kobieta i mężczyzna, dlatego też bada-ni nie mogli obu autoprezentacji przypisać kandydatom tej samej płci, lecz musieli zdecydować, która wypowiedź bardziej pasuje do kobiety, a która do mężczyzny. Mimo tego, około 35% badanych nie identyfikowało płci kan-dydatów zgodnie ze stereotypem płciowym. W grupie tej znalazły się dwie podgrupy: osoby decydujące się na od-powiedź „nie wiem” (3%) oraz te, które identyfikowały płeć kandydatów niezgodnie z kulturowym stereotypem płciowym (około 32%). Osoby badane nie uzasadniały swoich wyborów, dlatego nie wiadomo, czy nietypowe identyfikowanie płci kandydatów wynikało z nietrafnej wiedzy badanych na temat uznawanych za typowe zacho-wań kobiet i mężczyzn, czy też było efektem świadomego odrzucenia wiedzy stereotypowej jako tej, która nie musi sprawdzać się w każdym przypadku. Sprawa ta wymaga dalszych badań.

W drugiej części badania osoby badane oceniały i wy-bierały szefa w parach kandydatów różniących się nie

Page 64: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

164 ELŻBIETA STOJANOWSKA

tylko płcią fizyczną, lecz równocześnie treścią autopre-zentacji. Na przykład, badani wybierali między chełpli-wą kobietą i skromnym mężczyzną lub między skromną kobietą i chełpliwym mężczyzną, lecz nie mieli okazji dokonywać wyboru między skromnym kandydatem a skromną kandydatką, czy też skromnym i chełpliwym kandydatem tej samej płci. Zrealizowany schemat badań ma swoje plusy i minusy. Plusem jest nieeksponowanie płci fizycznej ocenianych osób i dlatego, nawiązując do teorii rasizmu ukrytego (Dovidio i Gaertner, 1981), taki schemat badań pozwalał uniknąć aktywizacji lęku przed posądzeniem o seksizm, który to lęk może prowadzić do politycznie poprawnych, lecz mało szczerych ocen. Dzięki podwójnym różnicom kandydatów (pod względem płci fizycznej i treści dokonywanej autoprezentacji) bada-ni mogli w mniej kontrolowany, bardziej szczery sposób oceniać ich zawodową atrakcyjność. Na poziomie poje-dynczej pary autoprezentacji minusem takiego schematu badań jest pewna niekonkluzywność, dotycząca przyczyn wyboru, jednak porównując wybory w parach autopre-zentacji zwierciadlanych, na przykład jednorodnych ty-powych (ona skromna – on chełpliwy) i jednorodnych nietypowych (ona chełpliwa – on skromny), można było ocenić, w jakim stopniu badani kierowali się atrakcyjno-ścią samej autoprezentacji (np. czy chełpliwa prezentacja kandydatki jest równie atrakcyjna, jak chełpliwa prezen-tacja kandydata), a w jakim kierowali się także płcią kan-dydata. Kontynuacja badań, uwzględniająca wybory mię-dzy kandydatami tej samej płci dokonującymi różnych autoprezentacji, może czytelniej odpowiedzieć na pyta-nie, w jakim stopniu treść autoprezentacji, a w jakim jej zgodność ze stereotypem płciowym decydują o ocenach przydatności do roli szefa.

LITERATURA CYTOWANA Aube, J., Koestner, R. (1992). Gender characteristics and ad -

justment: A longitudinal Study. Journal of Personality and Social Psychology, 3, 485–493.

Boski, P. (1999). Męskość – kobiecość jako wymiar kultury. Przegląd koncepcji i badań. W: J. Miluska, P. Boski (red.). Męskość – kobiecość w perspektywie indywidualnej i kultu-rowej (s. 66–98). Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psy-chologii PAN..

Butler, D., Geis, F. L. (1990). Nonverbal affect responses to male and female leaders: Implications for leadership evaluation. Journal of Personality and Social Psychology, 58, 48–59.

Carli, L., LaFleur, S. J., Loeber, C. C. (1995). Nonverbal behavior, gender, and influence. Journal of Personality and Social Psychology, 68, 1030–1041.

Cross, S.E., Madson, L. (1997). Models of the self: Self--construals and gender. Psychological Bulletin, 122, 5–37.

Deaux, K., Major, B. (1987). Putting gender into context: An interactive model of gender-related behavior. Psychological Review, 94, 369–389.

Devine, P. G. (1989). Stereotypes and prejudice: Their automatic and controlled components. Journal of Personality and Social Psychology, 56, 5–18.

Dovidio, P. G., Gaertner, S. L. (1981). The effects race, status, and ability on helping behavior. Social Psychology Quarterly, 44, 192–203

Eagly, A. H. (1987). Sex differences in social behavior. A social role interpretation. Hilsdale, NJ: Erlbaum.

Eagly, A. H., Mladnic, A. (1989).Gender stereotypes and attitudes toward women and men. Personality and Social Psychology Bulletin, 15, 543–558.

Fiedler, F. E. (1967). A theory of leadership effectiveness. New York: McGraw-Hill.

Frable, D. E. S., Bem, S. L. (1985). If you are gender schematic, all members of the opposite sex look alike. Journal of Personality and Social Psychology, 49, 459–468.

Glick, P., Fiske, S. T. (2001). An ambivalent alliance: Hostile and benevolent sexism As complementary justification for gender inequality. American Psychologist, 56, 109–118.

Glick, P., Zion, C., Nelson, C. (1988). What mediates sex dis-crimination in hiring decisions? Journal of Personality and Social Psychology, 55, 178–186.

Gutek, B. (1985). Sex and the workplace. San Francisco: Jossey--Bass.

Gutmann, D. L. (1987). Reclaimed powers: Toward a new psychology of men and women in later life. New York: Basic Books.

Hall, J. A., Carter, J. D. (1999). Gender-stereotype accuracy as an individual difference. Journal of Personality and Social Psychology, 2, 350–359.

Heatherington, L., Daubman, K. A., Bates C., Ahn, A., Brown, H., Preston, C. (1993). Two investigations of „female modesty” in achievement situations. Sex Roles, 29, 739–754.

Heilmam, M. E., Wallen, A. S., Fuchs, D., Tamkins, M. M. (2004). Penalties for success: Reactions to women who succeed at male gender-typed tasks. Journal of Personality and Social Psychology, 89, 416–427.

Heilman, M. E., Chen, J. J. (2005). Same behavior, different consequences: Reactions to men’s and women’s altruistic citizenship behavior. Journal of Personality and Social Psy-chology, 90, 431–441.

Helson, R., Moane, G. (1987). Personality change in women from college to midlife. Journal of Personality and Social Psychology, 53, 176–186.

Huston, T. L., Ashmore, R. D. (1986). Women and men in interpersonal relationships. W: R. D. Ashmore, F. K. Del Boca (red.). The social psychology of female – male relations: A critical analysis of central concepts (s. 167–210). New York: Academic Press.

Josephs, R. A., Markus, H. R., Tafordi, R. W. (1992). Gender and self-esteem. Journal of Personality and Social Psychology, 63, 391–402.

Page 65: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

IDENTYFIKOWANIE PŁCI I OCENIANIE SZEFÓW NA PODSTAWIE ICH AUTOPREZENTACJI… 165

Juodvalkis, J. L., Grefe, B. A., Hogue, M., Svyantek, D. J., DeLamarter, W. (2003). The effects of job stereotype, applicant gender, and communication style on ratings in screening interviews. The International Journal of Organizational Ana-lysis, 1, 67–84.

Kirchmeyer, C. (2002). Change and stability in managers’ gender roles. Journal of Applied Psychology, 87, 929–939.

Kunda, Z. (1999). Social cognition: Making sense of people. Cambridge MA: MIT Press.

Leary, M. R., Robertson, R. B., Barnes, B. D., Miller, R. S. (1986). Self-presentation of small group leaders as a function of role requirements and leadership orientation. Journal of Personality and Social Psychology, 51, 742–748.

Mandal E. (2000). Podmiotowe i interpersonalne konsekwencje stereotypów związanych z płcią. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego.

Martin, C. L. (1989). Childrens’s use of gender-related in formation in making social judgments. Developmental Psychology, 25, 80–88.

Martin, C. L. (1995). Stereotypes about children with traditional and nontraditional gender roles. Sex Roles, 33, 727–751.

Martinko, M. L., Gardner, W. L. (1983). A methodological review of sex-related access disrimination problems. Sex Roles, 9, 825–839.

Nelson T. D. (2003). Psychologia uprzedzeń. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Powell, G. N., Butterfield, D. A. (1989). The „good manager”: Did androgyny fare better in the 1980’s. Group and Orga-nization Studies, 14, 215–237.

Roberts, B. W. (1997). Plaster or plasticity: Are adult work experiences associated with personality change in women? Journal of Personality, 65, 205–232.

Roberts, B. W., Helson, R., Klohnen, E. C. (2002). Personality developement and growth in women across 30 years: Three perspectives. Journal of Personality, 70, 79–102.

Rudman, L. A., Fairchild, K. (2004). Reactions to counter-stereotypic behavior: The role of backlash in cultural stereotype maintenance. Journal of Personality and Social Psychology, 87, 157–176.

Rudman, L. A. (1998). Self-promotion as a risk factor for women: The costs and benefits of counterstereotypical im -pression management. Journal of Personality and Social Psychology, 74, 629–645.

Stoner, J. A., Wankel, Ch. (1994). Kierowanie. Warszawa: PWE.Twenge, J. M. (1997). Changes in masculine and feminine traits

over time: A meta-analysis. Sex Roles, 36, 305–325.Wojciszke, B., Baryła W. (2006). Perspektywa sprawcy i biorcy

w spostrzeganiu siebie i innych. Psychologia Społeczna, 1, 9–33.

Wosińska, W., Dabul, A. J., Dion, R., Cialdini, R. B. (1996). Self-presentational responses to success in the organization: The costs and benefits of modesty. Basic and Applied Social Psychology, 18, 229–242.

Page 66: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

166 ELŻBIETA STOJANOWSKA

Judging candidates for managers on the basis of their self-presentations: Role of stereotypicality,

competence vs. interpersonal content, and boastfulness vs. modesty in identification of gender

and judged attractiveness of future employers

Elżbieta StojanowskaDepartment of Psychology, University of Finances and Management, Warsaw

AbstractCandidates for jobs usually present themselves by writing their CVs and by emphasizing their strong sides. This study investigated the extent to which modest or boastful, stereotype-consistent or stereotype-incon-sistent self-presentations of male and female candidates for the role of managers are effective and create a favorable impression upon employees. Participants were males and females, differing in their professional experience: students vs. persons employed in stereotype-consistent i.e. feminine or masculine, or gender neutral jobs. Participants were asked to identify gender of potential employers and judge attractiveness and usefulness for a position of a manager of male and female candidates who presented themselves either in the boastful or in the modest way and who emphasized either their competences or interpersonal skills.

Both age and gender of participants affected their judgments. students showed a stronger tendency than employed persons to judge the prospective managers on the basis of stereotypical traits, and women judged a female who boasted in the instrumental area as less suitable for the role of manager than men did. Candidates who were boastful in the interpersonal area were selected for the role of manager more often than those who were boastful in the instrumental area, and this was independent of the sex and age of participants.

Key words: self-presentation, gender, interpersonal attractiveness, work

Złożono: 13.02.2007Złożono poprawiony tekst I: 21.05.2007Złożono poprawiony tekst II: 27.11.2007Zaakceptowano do druku: 25.02.2008

Page 67: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

167 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

ISSN 1896-1800

Kwestionariusz do diagnozy przekonań na temat źródeł natury człowieka

Marzena Żmuda-TrzebiatowskaInstytut Psychologii, Uniwersytet Gdański

Bazując na spotykanych w literaturze trzech możliwych sposobach ujmowania przekonań na temat źró-deł natury ludzkiej, stworzono kwestionariusz do badania tych przekonań. Przedstawiona w artykule ana-liza statystyczna kwestionariusza wykazała, że narzędzie mierzy trzy niezależne od siebie przekonania na temat źródeł natury ludzkiej. Są to: wiara w dominację czynników naturalnych (Skala Natura), wiara w dominację czynników środowiskowych (Skala Kultura) oraz wiara w interakcję czynników naturalnych ze środowiskowymi (Skala Interakcji Natura-Kultura). Kwestionariusz zawiera 24 pozycje, po osiem na każdą skalę. Właściwości kwestionariusza zostały oszacowane w serii badań (N = 447, wiek od 19 do 60 lat). Rzetelność poszczególnych skal – mierzona współczynnikiem alfa Cronbacha – wahała się w różnych badaniach od 0,86 do 0,63. Miary korelacji poszczególnych pozycji skal z wynikiem ogólnym wahały się od 0,76 do 0,38.

Słowa kluczowe: przekonania o źródłach natury ludzkiej, natura, kultura

WprowadzenieDyskusja o tym, w jaki sposób natura i wychowanie

wpływają na zachowanie człowieka, toczy się od czasów starożytnych i nadal jest jedną z najbardziej kontrower-syjnych debat w psychologii. Na przestrzeni wieków na-przemiennie uznawano prawdziwość jednego z dwóch źródeł natury ludzkiej: czynników biologicznych lub śro-dowiskowych.

W literaturze psychologicznej prezentującej badania na temat źródeł natury człowieka spotykamy trzy nurty i są to: dominacja czynników naturalnych, dominacja czyn-ników środowiskowych oraz interakcja czynników natu-ralnych ze środowiskowymi (por. Strelau, 2000; Plomin, McGuffin, McClearn i DeFries, 2001; Pervin, 2002; Zawadzki, 2002).

Czynniki naturalne rozumiane są tu jako genetyczne wyposażenie człowieka. W myśl tego założenia wszyst-kie najważniejsze właściwości człowieka, także te, które decydują o jego odrębności, są genetycznie zdetermino-wane. W 23 parach chromosomów zapisany jest zarówno

biologiczny rozwój organizmu człowieka, jak i jego pod-stawowe właściwości psychologiczne.

Czynniki środowiskowe to wychowanie w rodzinie, specyficzne dla każdego człowieka doświadczenia spo-za życia rodzinnego oraz szeroko pojęty wpływ kultury. W myśl tego założenia czynniki te determinują rozwój naszej osobowości. Skrajnym przejawem tego stanowiska jest pogląd, że człowiek rodzi się jako tabula rasa, czyli czysta, niezapisana tablica, którą sukcesywnie „zapisu-ją” rodzice, szkoła oraz inne środowiska, w których żyje człowiek. Pogląd ten leży u podstaw przekonań o niczym nieograniczonej plastyczności natury ludzkiej, którą moż-na kształtować w dowolny sposób.

Interakcja czynników naturalnych i środowiskowych jest trzecią grupą przekonań na temat źródeł natury czło-wieka. Genetycy zachowań oraz antropologowie między-kulturowi próbują wyjaśnić, w oparciu o prowadzone ba-dania, w jakiej mierze na nasz rozwój wpływają czynniki genetyczne, a w jakiej czynniki środowiskowe. Badacze ci podkreślają konieczność uwzględnienia wpływu na rozwój człowieka zarówno czynników genetycznych, jak i środowiskowych. Przez czynniki środowiskowe rozu-mieją oni środowisko wspólne (np. podobny dla dzieci wpływ rodziców, ich wykształcenie, stan majątkowy)

Marzena Żmuda-Trzebiatowska, e-mail: [email protected] dziękuje prof. Bogdanowi Wojciszke za inspirację do przeprowadzenia badań.

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7) 167–179

Page 68: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

168 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

oraz środowisko specyficzne (np. wpływ grup rówieśni-czych, wydarzenia życiowe, doświadczenia losowe).

Oprócz badań dotyczących określenia zakresu udziału genów i kultury w rozwoju człowieka toczy się w psy-chologii dyskusja nad konsekwencjami uznania za domi-nujące jednego z dwóch skrajnych stanowisk: determini-zmu genetycznego vs. determinizmu środowiskowego. Spór ten przybiera kształt sinusoidy: w latach siedem-dziesiątych minionego wieku (latach rozkwitu behawio-ryzmu) kładziono nacisk na nieograniczone możliwości zmiany natury ludzkiej, a od początku lat osiemdziesią-tych (w których nastąpił dynamiczny rozwój biotechno-logii i inżynierii genetycznej) promowane były poglądy o dominacji czynników genetycznych (por. Firkowska--Mankiewicz, 1993; Pervin, 2002; Fukuyama, 2004). Równolegle wielu autorów podkreślało, że konieczne jest przyjęcie stanowiska tzw. realizmu humanistyczne-go, zakładającego, że stawianie pytania o to, co w więk-szym stopniu decyduje o naszym rozwoju – geny czy wy-chowanie – jest bezsensowne. Bardziej uzasadnione jest rozpoznanie początkowych możliwości osoby określo-nych przez biologię i w oparciu o tę wiedzę, jak i wiedzę z zakresu genetyki behawioralnej (o zakresie oddziały-wania czynników kulturowych), „zorganizowanie” śro-dowiska zewnętrznego w taki sposób, aby sprzyjało ono optymalnemu rozwojowi tej osoby (por. Anastasi 1958, za: Mietzel, 2003; Strelau, 2000; Plomin, McGuffin, McClearn, i DeFries, 2001; Pervin, 2002; Charles i Mc Lafferty, 2006; Wojciszke, 2005).

Ta interesująca dyskusja nad wkładem czynników ge-netycznych i środowiskowych w rozwój człowieka przy-biera na sile wraz z upublicznieniem informacji o nowych odkryciach (szczególnie tych z zakresu genetyki)1 doty-czących źródeł natury ludzkiej. Chociaż istnieje bogata literatura opisująca konsekwencje uznania za dominują-ce jednego z dwóch źródeł natury człowieka: czynników biologicznych lub czynników środowiskowych (por. Harris, 1998; Fukuyama, 2004; Pinker, 2005), to niewiele jest prac poświęconych bezpośredniemu zbadaniu prze-konań na temat tych źródeł. Wciąż niewiele wiemy o tym, na ile toczący się publicznie spór „geny czy wychowanie” przenika do potocznej świadomości i na ile wpływa na oceny, decyzje i zachowania jednostek.

Teorie o źródłach natury ludzkiej ze względu na duży poziom ogólności (założenie o istnieniu uniwersal-nych właściwości charakteryzujących człowieka) na-leżą do prywatnych koncepcji psychologicznych (por. Murphy i Medin, 1985; Ross, 1989; Łukaszewski, 1997). Koncepcje te są dla jednostki źródłem wiedzy o rzeczy-wistości, stanowią podstawę do tworzenia pojęć i stereo-typów, leżą u podstaw procesów ocen interpersonalnych

oraz oceny własnych zachowań (por. Łukaszewski, 1997; Lachowicz-Tabaczek, 2004). Koncepcją najbardziej zbli-żoną do przekonań o źródłach natury człowieka jest za-proponowana przez Dweck (por. Dweck, Chiu i Hong, 1995; Chiu, Hong i Dweck, 1997; Molden i Dweck, 2006) teoria o stałości lub zmienności podstawowych dyspozy-cji człowieka, zaadaptowana na gruncie polskim przez Lachowicz-Tabaczek (1999, 2004). Jednak mimo podo-bieństwa wydaje się, że potoczne przekonania na temat źródeł natury człowieka mogą pociągać za sobą odmienne konsekwencje poznawczo-behawioralne niż przekonania o stałości-zmienności cech. Przekonania o stałości-zmien-ności podstawowych dyspozycji człowieka wskazują na implikacje psychologiczne tych przekonań: poznawcze – w jaki sposób spostrzegamy i oceniamy zachowania wła-sne i cudze, motywacyjne – jakie działania podejmujemy w oparciu o taki sposób interpretacji zdarzeń (por. Chiu i in., 1997). Jednak mimo funkcjonalnego podobieństwa zakres ich interpretowalności różni się od zakresu zjawisk interpretowanych przez koncepcje o źródłach ludzkiej natury. Koncepcje o stałości-zmienności cech tłumaczą konsekwencje psychologiczne (i w tym zakresie częścio-wo są podobne do przekonań o źródłach natury ludzkiej), nie tłumaczą one jednak implikacji społecznych w takim zakresie, jaki powinien być charakterystyczny dla prze-konań o źródłach ludzkiej natury. Znajomość potocznych przekonań o źródłach zachowania człowieka powinna po-zwolić na lepsze przewidywanie postaw wobec zagadnień z takich dziedzin życia społecznego, jak wychowanie, edu-kacja, przekonania polityczne, problematyka nierówności społecznych, a tym samym powinna pozwolić na lepsze zrozumienie działań podejmowanych w tych obszarach.

Chociaż (jak wspomniano wcześniej) istnieje bogata literatura dotycząca dyskusji nad dylematem „geny czy wychowanie”, to dorobek badawczy mierzący potoczne koncepcje na temat źródeł natury człowieka jest niewiel-ki. Być może wynika to z braku odpowiednich narzędzi psychometrycznych pozwalających na niezależny i rze-telny pomiar takich zmiennych. Badacze zajmujący się tymi przekonaniami posługują się różnymi metodami ich pomiaru. Niektórzy pytają o nie wprost (Yuill, 1997), inni wykorzystują metodę polegającą na ocenie, na ile określone cechy (fizyczne i psychologiczne) rozwijają się pod wpływem dziedziczenia, a na ile pod wpływem środowiska zewnętrznego (Furnham, Johnson i Rawels, 1985; Meerum Terwogt, Hoeksma i Koops, 1993), jesz-cze inni posługują się metodą zapożyczoną z genetyki behawioralnej i pytają badanych: czy adoptowane dzieci są podobne bardziej do swoich rodziców biologicznych, czy adopcyjnych (Heyman i Gelman, 2000). Badani za-zwyczaj nanoszą swoje odpowiedzi na jednowymiarową

Page 69: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 169

skalę, w której na jednym krańcu kontinuum znajdują się poglądy o istotnym wpływie dziedziczenia, a na drugim przekonania o determinizmie środowiskowym.

I tak na przykład Furnham i współpracownicy (1985), badając potoczne przekonania na temat źródeł natury ludzkiej, posłużyli się metodą oceny cech. Prezentowali oni osobom badanym listę 48 uniwersalnych cech fizycz-nych i psychologicznych. Badani mieli określić, w jakim stopniu dana cecha jest wynikiem dziedziczenia, a w ja-kim wynikiem oddziaływania środowiska. Badanie wyka-zało, że istnieje zależność między silną wiarą w czynniki genetyczne jako główne źródło natury człowieka a prze-konaniami konserwatywnymi, niższym wykształceniem i płcią osób badanych (kobiety silniej wierzyły w czynni-ki biologiczne). Silna wiara w determinizm środowisko-wy wiązała się z wyznawaniem poglądów lewicowych i ateistycznych.

Meerum Terwogt i współpracownicy (1993), badając potoczne koncepcje na temat źródeł natury ludzkiej, rów-nież posłużyli się metodą oceny cech, zapożyczoną od Furnhama i jego zespołu. Prezentowali oni badanym li-stę 16 cech fizycznych i psychicznych (wybranych z listy stworzonej przez Furnhama) i prosili badanych o określe-nie na pięciopunktowej skali, na ile rozwój danej cechy jest zdeterminowany genetycznie, a na ile środowiskowo. Uzyskane przez nich wyniki wykazały, że rodzice wycho-wujący adoptowane dzieci oraz osoby nieznające swojego biologicznego ojca silniej wierzą w znaczenie czynników genetycznych w rozwoju człowieka.

Heyman i Gelman (2000), mierząc zmiany rozwojo-we potocznych koncepcji na temat źródeł natury ludz-kiej u dzieci i młodzieży, wykorzystali tzw. metodę Switched-at-Birth, zapożyczoną z genetyki behawioral-nej, która w zasadzie sprowadzała się również do oceny cech. Metoda polegała na tym, że badane dzieci i mło-dzież najpierw oglądały historyjkę obrazkową pokazują-cą, jak roztargniona pielęgniarka zamienia niemowlęta, które trafiają do różnych (niebiologicznych) rodziców. Następnie badani musieli określić, do kogo w większym stopniu będą podobne zamienione dzieci: do swoich biologicznych rodziców czy też do tych, którzy je wy-chowali. Badani rozstrzygali ten dylemat w przypadku sześciu cech (dwóch cech fizycznych i czterech cech psy-chologicznych). Badacze stwierdzili, że młodsze dzieci (w wieku przedszkolnym) słabo różnicują źródła cech fizycznych i psychologicznych i częściej wskazują na czynniki biologiczne jako tłumaczące pochodzenie obu cech. Natomiast dzieci starsze (w wieku szkolnym) oraz dorośli (stanowiący grupę kontrolną) dobrze różnicowali źródła cech: wskazywali na wyposażenie genetyczne jako główne źródło cech fizycznych oraz na środowisko jako

główne źródło cech psychologicznych, poza tym popro-szeni o wyjaśnienie podjętych przez siebie decyzji odwo-ływali się często do wiedzy specjalistycznej zaczerpniętej z podręczników szkolnych.

Mankamentem powyższych metod jest to, że ich rzetel-ność obciążona jest efektem pierwszeństwa. Badani mają tendencję do przeceniania znaczenia genów lub środowi-ska jako głównego źródła natury człowieka w zależności od tego, które cechy oceniają jako pierwsze: cechy fizycz-ne czy psychologiczne. Poza tym metody te, bazując na bezpośredniej ocenie poszczególnych cech, obciążone są słabościami koncepcji osobowości rozumianej jako zbiór cech: arbitralność liczby i ilości wyodrębnionych cech i dyskusyjna predyktywność zachowań (por. Strelau, 2000; Pervin, 2002). Potoczne koncepcje o źródłach na-tury ludzkiej należące do prywatnych koncepcji psycho-logicznych, bazują na poznawczym ujęciu osobowości. Stąd odejście od metody oceny cech na korzyść ustosun-kowania się do twierdzeń opisujących określone zjawi-sko (prymat dziedziczenia lub wpływu środowiska, bądź wzajemną interakcję obu tych czynników) wydawało się bardziej trafną metodą pomiaru tych przekonań, bo lepiej dopasowaną do paradygmatu poznawczego.

Ponieważ brakuje jakiegokolwiek polskojęzycznego narzędzia do pomiaru tych przekonań, a metody stosowa-ne przez innych badaczy charakteryzują się przedstawio-nymi wyżej metodologicznymi słabościami, uznano, że najprostszym rozwiązaniem będzie stworzenie własnego narzędzia do pomiaru tych przekonań, bazującego na ca-łościowym opisie osoby i mierzącego w niezależny spo-sób wybrane zmienne.

Główna część artykułu prezentuje polskojęzyczną me-todę do pomiaru potocznych koncepcji na temat źródeł natury człowieka, stworzoną przez autorkę artykułu, dal-sza jego część pokazuje próbę uchwycenia korelatów be-hawioralnych badanych przekonań.

MetodaEtapy i przebieg badania

W pierwszym etapie badań stworzono wstępną pulę pozycji, skonstruowanych w oparciu o opisane w pod-ręcznikach psychologii (Strelau, 2000; Plomin i in., 2001; Pervin, 2002; Zawadzki, 2002; Oniszczenko, 2005) trzy nurty badań na temat roli natury i wychowania w rozwoju człowieka. Wszystkie pozycje miały postać twierdzeń po-zytywnych. Każda z nich miała mierzyć albo wiarę w Na-turę (N), albo wiarę w Kulturę (K), albo wiarę w Interakcję Natury z Kulturą (N-K). W sumie wstępna pula składała się z 42 stwierdzeń: 16 pozycji do mierzenia wiary w Na-turę, 16 pozycji do mierzenia wiary w Kulturę oraz 10 po-zycji do mierzenia wiary w Interakcję Natura-Kultura.

Page 70: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

170 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

W drugim etapie przebadano wstępną wersją skali Próbę 1, liczącą 270 osób. Osoby badane miały usto-sunkować się do stwierdzeń na siedmiopunktowej skali (1 – „zdecydowanie nie zgadzam się”, 2 – „nie zgadzam się”, 3 – „raczej nie zgadzam się”, 4 – „nie mam zdania”, 5 – „raczej zgadzam się”, 6 – „zgadzam się”, 7 – „cał-kowicie zgadzam się”). W oparciu o uzyskane wyniki za-nalizowano moc dyskryminacyjną pozycji. Na podstawie tej analizy wyodrębniono ostateczną postać skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura (po osiem pozycji na skalę) oraz oszacowano podstawowe właściwości każdej skali (rzetelność i strukturę czynnikową skal).

Dodatkowo badani z Próby 1 wypełniali kwestiona-riusz mierzący wiarę w stabilność podstawowych dyspo-zycji człowieka w ujęciu zaproponowanym przez Dweck (1991). Uzyskane w ten sposób wyniki pozwoliły na oszacowanie trafności zbieżnej i różnicowej tworzonej skali Natura-Kultura.

Próbę 2 (liczącą 106 osób) i Próbę 3 (liczącą 71 osób) w trzecim etapie badań przebadano ostateczną wersją skal oraz narzędziem mierzącym kierunek alokacji wy-siłku pedagogicznego Uzyskane wyniki potwierdziły istnienie pewnych stałych właściwości konstruowanych skal (α Cronbacha, moc dyskryminacyjna) oraz pozwoli-ły uchwycić korelaty behawioralne badanych przekonań.

Próby badanePróba 1 składała się z 270 osób, 156 kobiet i 112

mężczyzn (dwie osoby nie udzieliły odpowiedzi na pytanie o płeć), w wieku od 19 do 33 lat (M = 20,5 roku). Osobami badanymi byli studenci Uniwersytetu Gdańskiego różnych kierunków studiów dziennych: 47 osób studiowało psychologię, 78 ekonomię, 131 ad-ministrację, 14 logistykę, 2 osoby studiowały równolegle na dwóch kierunkach, 3 osoby nie podały studiowanego kierunku. Próba ta była więc zróżnicowana ze względu na płeć oraz kierunek studiów.

Próba 2 liczyła 106 osób, 100 kobiet i 6 mężczyzn, w wieku od 20 do 45 lat. Średnia wieku badanych wyno-siła 26 lat. Były to osoby uczące się oraz osoby pracujące. Część osób stanowili studenci pedagogiki o specjalno-ści nauczanie języka angielskiego (N = 61), druga część osób badanych byli to czynni zawodowo nauczyciele, będący członkami Kolegium Języków Obcych w Elblą-gu (N = 45). Nauczyciele ci nauczali języka angielskie-go i pracowali w różnego typu szkołach: 16 osób uczyło w szkole podstawowej, 15 w gimnazjum, 8 w szkole śred-niej, 2 w prywatnych szkołach językowych, 1 w szkole policealnej, 1 nie pracowała aktualnie w zawodzie na-uczycielskim. Staż pracy nauczycieli wahał się od 3 mie-sięcy do 20 lat. Próba ta w porównaniu z Próbą 1 była

bardziej zróżnicowana ze względu na wiek oraz status zawodowy.

Próba 3 składała się z 71 czynnych zawodowo nauczy-cieli o zróżnicowanym stażu pracy, uczących w różnych typach szkół różnych przedmiotów. Próba ta składała się z 57 kobiet i 13 mężczyzn, w wieku od 25 do 60 lat. Średnia wieku badanych wynosiła 37 lat. Nauczyciele biorący udział w tym badaniu pracowali w różnego typu szkołach na terenie Trójmiasta: 41 osób pracowało w szkole podstawowej, 7 w gimnazjum, 23 osoby w szko-łach ponadgimnazjalnych. Nauczyciele ci uczyli języka polskiego, historii, WOS–u, biologii, fizyki, matematyki, geografii, języków obcych, religii, przedmiotów zawodo-wych, niektórzy z nich pracowali jako pedagodzy szkolni lub nauczyciele wspomagający. Ich staż pracy wynosił od 8 miesięcy do 40 lat.

Mierzone zmienneW każdej próbie mierzono różne zmienne wiążące się

z badaną problematyką. Były to wiara w Naturę, Kulturę, Interakcję Natury z Kulturą, przekonania dotyczące sta-bilności podstawowych dyspozycji człowieka oraz aloka-cja wysiłku pedagogicznego.

Skale Natura, Kultura, Interakcja Natura-KulturaPozycje tych skal miały postać zdań twierdzących, opi-

sujących przekonanie o danym źródle natury ludzkiej. Zadaniem badanych było ustosunkowanie się do każdej pozycji ze skali i zdecydowanie, na ile dane twierdze-nie opisuje ich własne przekonania. Przy każdej pozycji umieszczone były cyfry od 1 do 7 – im bardziej badany zgadzał się z danym stwierdzeniem, tym większą cyfrę wybierał przy danej pozycji. Wynikiem skali była suma wybranych cyfr podzielona przez liczbę pozycji (osiem dla każdej skali). Wysoki wynik otrzymany przez badane-go w danej skali sugeruje silniejsze przekonanie o tym, że dany czynnik jest głównym źródłem natury człowieka.

Skala Stałość vs. Zmienność Natury Ludzkiej Skala ta diagnozuje przekonania zakładające określony

poziom stabilności podstawowych dyspozycji człowieka. Jest to polska adaptacja skali Dweck i jej współpracow-ników, której dokonała Lachowicz-Tabaczek (1999). Skala ta składa się z ośmiu stwierdzeń: czterech pozycji opisujących założenie o niezmienności podstawowych dyspozycji człowieka (np.: „To, jaką jest się osobą, jest czymś bardzo podstawowym i nie może zostać zmienio-ne”) oraz z czterech pozycji opisujących założenie o nie-ograniczonej plastyczności natury ludzkiej (np.: „Tylko od determinacji człowieka zależy to, czy będzie w stanie się zmienić”). Badani z Próby 1 określali, na ile zgadza-

Page 71: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 171

ją się z danym stwierdzeniem na siedmiopunktowej skali (1 – „zdecydowanie nie zgadzam się”, 7 – „zdecydowa-nie zgadzam się”). Wysoki wynik uzyskany w tej skali świadczy o dużej wierze w plastyczność ludzkiej natury. Rzetelność polskiej wersji skali mierzonej α Cronbacha wynosi 0,71. Obliczona na wynikach z Próby 1 analiza rzetelności tej skali wynosiła α Cronbacha 0,72.

Skala Alokacji Wysiłku PedagogicznegoSkala ta została stworzona dla potrzeb badania. Mierzy

ona zaangażowanie pedagogów w pracę z uczniami zdol-nymi lub słabszymi. Na skalę tę składa się siedem histo-ryjek opisujących różne sytuacje szkolne: skrócony czas lekcji, wybór podręcznika, zagospodarowanie dodatko-wej lekcji, przygotowanie scenariusza zajęć, zwiększony wpływ na odgórną politykę szkoły, propozycja poprowa-dzenia zajęć dodatkowych, propozycja udziału w bezpłat-nym szkoleniu (np.: „Gdybyś miał większy wpływ na od-górną politykę szkoły, które z poniższych zadań uznałbyś za priorytetowe: a) zwiększenie wysiłku pracy nauczy-cieli w kierunku zmniejszenia liczby uczniów, którzy nie otrzymują promocji do następnej klasy; b) zwiększenie

wysiłku pracy nauczycieli w kierunku zwiększenia liczby uczniów – absolwentów, którzy dostają się do innych do-brych szkół: gimnazjów, liceów, na studia?”). Po przeczy-taniu każdej historyjki badani musieli zdecydować z ja-kim uczniem (lub grupą uczniów) chcieliby pracować: z uczniem zdolnym czy z uczniem słabszym. Rzetelność tej skali mierzona α Cronbacha wynosiła: 0,53 w Próbie 2 oraz 0,70 w Próbie 3. Nie jest ona szczególnie wysoka, ale jest wystarczająca dla porównań grupowych.

Właściwości psychometryczne Skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura

Analiza mocy dyskryminacyjnej skalSelekcję pozycji do kwestionariusza przeprowadzo-

no w oparciu o eksploracyjną analizę czynnikową. Do ostatecznych wersji skal zostały wybrane pozycje o naj-wyższej mocy dyskryminacyjnej, które silnie korelują z „własną” skalą i słabo korelują z pozostałymi skalami. Tabela 1 przedstawia 24 pozycje (po osiem na daną ska-lę), które spełniają oba kryteria. Treść tych pozycji za-mieszczona jest w Załączniku.

Tabela 1. Treść pozycji i ich nasycenie trzema czynnikami oraz moc dyskryminacyjna (korelacja z ogólnym wynikiem skali)

Treść pozycji Nasycenie czynnikiem Moc dyskryminacyjna

Czynnik INatura

(19,2%)

Czynnik IIInterakcja

N-K(10,7%)

Czynnik III Kultura (9,0%)

Skala Natura Skala Kultura

Skala Interakcja

N-K

Większość naszych cech charakteru „wyssaliśmy wraz z mlekiem matki”

0,70 –0,11 –0,18 0,60

Najważniejsze cechy, które decydują o tym, jaki człowiek jest, są dziedziczone

0,74 –0,16 –0,01 0,63

To, jacy jesteśmy, zależy od tego, jakie cechy psychiczne odziedziczyliśmy po naszych przodkach

0,77 –0,06 –0,05 0,64

Podstawowe cechy charakteru są dziedziczone 0,67 –0,11 –0,07 0,56

Geny odgrywają decydującą rolę w rozwoju osobowości

0,62 –0,08 –0,07 0,52

Jeżeli dzieci z tej samej rodziny są podobne to dlatego, że mają te same geny

0,54 –0,03 –0,04 0,42

Skłonność do agresji lub łagodności jest wrodzona

0,54 –0,02 –0,01 0,39

Los człowieka zapisany jest w jego genach 0,49 –0,07 0,10 0,35

Z każdego ucznia można zrobić „piątkowicza” dzięki odpowiedniej pracy rodziców i nauczycieli

0,03 –0,03 –0,69 0,47

Page 72: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

172 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

Tabela 1 – cd.

Treść pozycji Nasycenie czynnikiem Moc dyskryminacyjna

Czynnik INatura

(19,2%)

Czynnik IIInterakcja

N-K(10,7%)

Czynnik III Kultura (9,0%)

Skala Natura Skala Kultura

Skala Interakcja

N-K

Z każdego dziecka można zrobić geniusza, jeśli zapewni mu się odpowiednie wykształcenie

–0,02 –0,06 –0,64 0,42

Wszystkiego można się w życiu nauczyć, jeśli się chce

–0,05 –0,06 –0,61 0,41

Dzieci są gliną w ręku swoich rodziców i wychowawców

–0,09 –0,24 –0,58 0,49

Człowiek rodzi się jako czysta tablica, którą można dowolnie zapisać

–0,00 –0,12 –0,53 0,28

Charakter dziecka jest kształtowany przez jego rodziców

–0,25 –0,14 –0,42 0,32

To, jak człowiek postępuje w swoim życiu, zależy od tego, jak został wychowany

–0,34 –0,34 –0,42 0,38

Dzieci zaradnych rodziców wyrastają na zaradnych ludzi, ponieważ uczą się tego w domu

0,11 –0,36 –0,40 0,34

Rozwój osobowości jest wynikiem połączonych sił dziedziczności i środowiska

–0,18 –0,65 –0,01 0,50

Natura i kultura wspólnie kształtują osobowość człowieka

–0,02 –0,65 –0,07 0,47

Nawet zdolne osoby potrzebują dobrego otoczenia, aby ich talent mógł się w pełni rozwinąć

–0,00 –0,65 –0,00 0,48

Geny i środowisko zewnętrzne wspólnie wyznaczają zachowanie człowieka

–0,10 –0,64 –0,22 0,43

Dziedziczność wyznacza kontury tego, jaki człowiek może być, środowisko decyduje o tym, jaki człowiek się faktycznie staje

–0,06 –0,61 –0,17 0,44

Zgadzam się ze stwierdzeniem: „nie istnieje natura bez wychowania i wychowanie bez natury”

–0,03 –0,59 –0,06 0,42

Temperament człowieka w dużej mierze jest dziedziczony, zmienia się on jednak pod wpływem środowiska

–0,26 0,40 –0,08 0,32

Inteligencja w dużej mierze jest cechą wrodzoną, ale odpowiednie wychowanie w rodzinie może korzystnie wpłynąć na jej rozwój

–0,15 –0,38 –0,13 0,32

Struktura czynnikowa skalAnaliza czynnikowa 24 pozycji ujawniła sześć czyn-

ników o wartości własnej przekraczającej 1,00. Trzy ostatnie czynniki ujawniły wartości słabe (1,204; 1,157; 1,044), w związku z czym rotacji typu Varimax poddano trzy pierwsze czynniki (ich wartości własne wynosiły ko-lejno: 4,602; 2,557; 2,172), wyjaśniające łącznie 38,8% wariancji 24 pozycji. Ładunki czynnikowe poszczegól-nych pozycji przedstawia Tabela 1. Struktura czynnikowa

skal pokazała, że wszystkie pozycje są silniej wysycone czynnikiem „własnym”, niż dwoma pozostałymi czynni-kami. W skład każdego czynnika weszły pozycje o ładun-kach czynnikowych powyżej 0,3.

Rzetelność i interkorelacje skalO rzetelności skonstruowanych skal świadczą wysokie

współczynniki mocy dyskryminacyjnej poszczególnych pozycji narzędzia oraz jego dobra struktura czynnikowa.

Page 73: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 173

Wartości te wiążą się z wysokimi wskaźnikami zgodności wewnętrznej poszczególnych pozycji oraz z dość niskimi interkorelacjami ogólnych wyników skal (miary te po-kazuje Tabela 2). Wyniki te dowodzą, że przedstawione skale mierzą odrębne zmienne.

Trafność skalTrafność skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-

Kultura sprawdzono, badając ich związek z inną miarą przekonań na temat natury ludzkiej. Miarą tą były prze-konania o stałości-zmienności podstawowych dyspozy-cji człowieka (Dweck, 1991). Omówiony na początku artykułu sposób rozumienia trzech koncepcji źródeł na-tury ludzkiej pozwalał oczekiwać, że najsilniej związa-na z przekonaniami o plastyczności natury człowieka będzie koncepcja zakładająca dominującą rolę wpływu czynników środowiskowych na nasz rozwój. Natomiast koncepcje zakładające dominację czynników biologicz-nych w rozwoju człowieka powinny być silniej związane

z przekonaniami o stabilności natury ludzkiej (nasz geno-typ od momentu poczęcia aż do śmierci jest zawsze taki sam). Jak wykazują wyniki z Tabeli 3, przekonania o pla-styczności natury człowieka korelują pozytywnie z wiarą w dominację czynników środowiskowych oraz negatyw-nie z wiarą w dominację czynników naturalnych. A więc osoby przekonane o wrodzonym charakterze natury ludz-kiej są równocześnie przekonane, że podstawowe dys-pozycje człowieka nie ulegają zmianie. Natomiast osoby silnie wierzące w dominację czynników środowiskowych w rozwoju człowieka wierzą równie silnie w nieograni-czoną plastyczność ludzkiej natury.

Potoczne przekonania o źródłach natury człowieka a alokacja wysiłku pedagogicznego

W pierwszej części badania udało się stworzyć narzę-dzie (o zadowalającym poziomie rzetelności i trafno-ści) mierzące przekonania o źródłach natury człowieka. Kolejnym etapem prowadzonych badań było określenie,

Tabela 2. Interkorelacje, rzetelność i miary normatywne (M – średnia arytmetyczna, SD – odchylenie standardowe) Skal: Natura, Kultura, Interakcja Natury z Kulturą obliczone na wynikach z trzech badanych prób

Rodzaj skali Natura Kultura Interakcja N-K α-Cronbacha M SD

Próba 1

Natura – 0,23** 0,19** 0,79 3,97 0,89

Kultura – 0,17** 0,69 4,57 0,80

Interakcja N-K – 0,72 5,39 0,69

Próba 2

Natura – 0,20** 0,08 0,78 3,64 0,83

Kultura – 0,01 0,63 4,26 0,75

Interakcja N-K – 0,65 5,55 0,61

Próba 3

Natura – 0,33** 0,18 0,86 3,83 1,04

Kultura – 0,16 0,70 4,43 0,83

Interakcja N-K – 0,67 5,42 0,68

** p < 0,01.

Tabela 3. Korelacje skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura z przekonaniami na temat poziomu plastyczności cech

Skala korelacje liniowe korelacje cząstkowe

Natura –0,22** –0,30**

Kultura –0,24** –0,31**

Interakcja N-K –0,01–– –0,08––

** p < 0,01.

Page 74: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

174 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

na ile i w jaki sposób przekonania te wpływają na zacho-wania ludzi.

Problem koncepcji natury ludzkiej był zawsze silnie powiązany z pedagogiką. Przyjęcie określonej koncep-cji człowieka determinowało cele realizowane w proce-sie jego kształcenia. Spór toczący się na przestrzeni ty-siącleci o istotę natury ludzkiej dyktował cele edukacji, metody kształcenia oraz definiował grupę uczniów, na którą skierowany był największy wysiłek pedagogów. Określał, jakiego rodzaju programy były realizowane: programy wyrównywania szans czy programy kształce-nia najzdolniejszych² (por. Mietzel, 2003; Kwieciński i Śliwerski, 2006).

Badania nad problemem alokacji wysiłku pedago-gicznego (Skarżyńska, 1975, 1977) pokazały, że wstęp-na informacja o zdolnościach i poziomie motywacji ucznia wpływa na zachowanie nauczyciela wobec niego. Nauczyciele inaczej traktują uczniów, których postrzegają jako zdolnych i zmotywowanych (m.in. częściej udziela-ją im dodatkowych informacji w trakcie procesu uczenia, przekazują ocenę wraz z komentarzem), niż uczniów, któ-rych postrzegają jako niezdolnych, o małej motywacji do nauki (uczniowie ci otrzymują mniej dodatkowych infor-macji podczas procesu uczenia oraz częściej są strofowa-ni). Skarżyńska (1981) stwierdza, że istnieje powszechne przekonanie, iż warto wkładać dużo wysiłku w kształ-cenie ucznia zdolnego, gdyż tylko ten uczeń twórczo wykorzysta zdobytą wiedzę i umiejętności (uczeń słaby co najwyżej przyswoi sobie pewien zakres wiedzy przy dużym wysiłku własnym i nauczyciela). Zakłada ona, że nauczyciele nieświadomie dokonują wyboru, z którym uczniem chcą pracować (ze zdolnym czy z niezdolnym), nie wskazuje jednak, czym kierują się, podejmując takie decyzje. Być może wysuwane przez nią przypuszczenia są echem toczącej się w latach sześćdziesiątych i siedem-dziesiątych XX wieku intensywnej dyskusji nad zagad-nieniem co determinuje inteligencję: czy jest ona wyłącz-nie odziedziczona, czy też można ją kształtować w proce-sie edukacji (por. Firkowska-Mankiewicz, 1993; Ridley, 2001). Skrajni zwolennicy determinizmu genetycznego (Young 1958, za: Kwieciński i Śliwerski, 2006) uważali za oczywiste, że nie można zwiększyć w procesie socja-lizacji liczebności osób z ilorazem inteligencji powyżej 130. Zakładali oni, iż postęp cywilizacji zależy wyłącznie od aktywności tych nielicznych wybranych przez „gene-tyczne przeznaczenie”. Wychodząc z tego założenia, pro-ces edukacji miał polegać na „wyłapywaniu” najzdolniej-szych i skupieniu się na ich kształceniu.

Teorie te oraz prowadzone w ich obszarze badania sta-nowiły inspirację do przeprowadzenia badań wśród pe-dagogów, których celem było znalezienie odpowiedzi na

pytanie, czy istnieje zależność między potocznymi prze-konaniami o źródłach natury człowieka a kierunkiem alo-kacji wysiłku pedagogicznego.

Na podstawie wyników uzyskanych w pierwszym ba-daniu – korelacje skal N, K, N-K z przekonaniami o pla-styczności dyspozycji człowieka – oczekiwano, że osoby wierzące w dominację czynników środowiskowych będą przekonane, iż dzięki ich zaangażowaniu w pracę wycho-wawczą (rodzicielską, pedagogiczną) można wykształcić u dziecka (ucznia) dowolną pożądaną cechę i umiejętność. Natomiast osoby przekonane o dominacji czynników bio-logicznych nad środowiskowymi, powinny zdecydowanie słabiej wierzyć w skuteczność metod wychowawczych, gdyż wrodzone cechy dziecka (ucznia) zasadniczo nie pod-legają zmianie. Chcąc sprawdzić słuszność powyższych założeń, przeprowadzono badania w grupie pedagogów. Badania te miały ujawnić, czy posiadane przez nauczy-cieli przekonania na temat źródeł natury ludzkiej wiążą się z alokacją ich wysiłku pedagogicznego. Zakładając, że poziom podstawowych predyspozycji człowieka (takich jak: poziom intelektualny, cechy osobowości, specyficzne uzdolnienia) jest wrodzony i na ogół nie podlega zmianie, przewidywano, że nauczyciele wierzący w dominującą rolę dziedziczenia w rozwoju człowieka częściej będą an-gażowali się w pracę z uczniami zdolnymi niż z ucznia-mi słabszymi (pracę z tą drugą grupą mogliby uznać za stratę czasu, w myśl powiedzenia „Czego natura nie dała, tego i kowal nie ukuje”). Natomiast pedagodzy przekona-ni o dominującym wpływie czynników środowiskowych, powinni częściej deklarować chęć pracy z uczniami słab-szymi, wierząc mocno w to, że dzięki ich pomocy ucznio-wie ci będą w stanie przezwyciężyć swoje ograniczenia i nauczyć się nowych umiejętności. Aby sprawdzić słusz-ność tego przewidywania, w badaniu podano nauczycie-lom informacje o poziomie zdolności ucznia (uczniów) i stawiano ich w sytuacji możliwości wyboru, z jaką grupą lub pojedynczym uczniem chcieliby pracować. Badanie to było przeprowadzone wśród pedagogów z Próby 2 (N = 106) oraz powtórzone w identycznym układzie na nauczycielach z Próby 3 (N = 71).

Uzyskane wyniki pokazały, że pedagodzy są silnie na-stawieni na pracę z uczniem słabszym (Próba 2 – 73,6%; Próba 3 – 79,7% badanych) oraz w większości wierzą, że głównym źródłem natury człowieka jest interakcja czyn-ników genetycznych ze środowiskowymi (Próba 2 i 3 – 87,4% badanych). Zdecydowanie mniej liczna grupa wierzyła w samodzielne oddziaływanie czynników śro-dowiskowych (Próba 2 i 3 – 10,9%) lub biologicznych (Próba 2 i 3 – 1,7%) – wysoki wynik w jednej ze skal (N, K, N-K) w porównaniu do dwóch pozostałych decy-dował o przynależności osoby badanej do danej grupy.

Page 75: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 175

Analiza korelacji potwierdziła hipotezy o zależności między przekonaniami o źródłach natury ludzkiej a kie-runkiem alokacji wysiłku nauczycielskiego. Jak poka-zują dane z Tabeli 4, rzeczywiście pedagodzy (zarówno z Próby 2, jak i z Próby 3), silnie wierzący w czynniki dziedziczne jako główne źródło zachowań człowieka, częściej deklarowali chęć pracy z uczniami zdolnymi niż osoby wierzące we wpływ kultury bądź w równoczesny wpływ natury i kultury (wysoki współczynnik korelacji świadczy o zaangażowaniu w pracę z uczniem zdolnym).

Tak więc, w oparciu o uzyskane wyniki można stwier-dzić, że decyzje pedagogów o większym zaangażowaniu się w pracę z uczniami zdolnymi wiążą się z ich przeko-naniami o źródłach natury ludzkiej.

DyskusjaPrzedstawione dane dowodzą trafności i rzetelności

stworzonych skal. Skale te pozwalają na względnie nie-zależny pomiar wiary w czynniki biologiczne, czynniki środowiskowe lub w interakcję czynników biologicz-nych i kulturowych jako głównych źródeł natury czło-wieka. Badania przeprowadzone z zastosowaniem skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura na trzech różnych próbach (zróżnicowanych ze względu na wiek, płeć, status zawodowy oraz kierunek studiów) wykaza-ły, że ludzie posiadają różne przekonania na temat źródeł natury ludzkiej. Zdecydowanie największa grupa osób badanych mocno wierzy w interakcję czynników gene-tycznych ze środowiskowymi (76,7% badanych w Próbie 1,87,4% badanych w Próbach 2 i 3). Badani zdecydowa-nie słabiej wierzą w samodzielne oddziaływanie zarówno czynników środowiskowych (20,4% w Próbie 1 i 10,9% w Próbach 2 i 3), jak i genetycznych (3% w Próbie 1 i 1,7% w Próbach 2 i 3). Otrzymane wyniki są podobne do tych, jakie uzyskali w swoim badaniu Heyman i Gel-man (2000). Zbadane przez nich osoby dorosłe (N = 28, średnia wieku M = 20 lat), wierzyły w równoczesne od-działywanie genów i kultury (68%), dość liczna grupa wierzyła w determinizm środowiskowy (29%), najmniej osób wierzyło w determinizm genetyczny (4%). Raport z badań przeprowadzonych w 1994 roku na próbie ame-

rykańskiej informowal, że osoby wierzące w siły dzie-dziczenia stanowią 3% badanej populacji, a osoby wie-rzące we wpływ czynników środowiskowych stanowią 13% badanych. Raport ten nie obejmował pomiaru wiary w równoczesne oddziaływanie czynników biologicznych i środowiskowych jako głównego źródła zachowań czło-wieka (International Social Survey Program, 1994).

Badanie z zastosowaniem skali do pomiaru wiary w plastyczność podstawowych dyspozycji człowieka wy-kazało, że osoby wierzące w dziedziczne źródła natury ludzkiej są również przekonane o niezmienności w czasie podstawowych właściwości osoby. Natomiast zwolenni-cy dominującego wpływu kultury w rozwoju człowieka wierzą w nieograniczoną plastyczność ludzkiej natury. Uzyskane wyniki są zbieżne z tymi, jakie uzyskał w swo-im badaniu Yuill (1997). Pokazał on, że dzieci w wieku szkolnym (uczniowie szkoły podstawowej), postrzegają-ce główne cechy osobowości jako wrodzone, oczekiwały równocześnie, że cechy te będą stabilne w czasie.

Badania przeprowadzone wśród pedagogów (na dwóch niezależnych grupach, zróżnicowanych pod względem stażu, miejsca pracy oraz nauczanego przedmiotu) wy-kazały, że wiara w dane źródło natury ludzkiej może pociągać za sobą określone konsekwencje behawioral-ne. Pedagodzy przekonani o dominacji sił genetycznych w rozwoju człowieka, mając możliwość wyboru, wybie-rają pracę z uczniami zdolnymi. Nie uzyskano podobnej zależności w przypadku ucznia słabszego. Osoby wierzą-ce w determinizm środowiskowy nie deklarowały (jak można by oczekiwać) większej chęci pracy z uczniem słabszym. Być może wynika to z faktu, że nauczyciele ci bardziej równomiernie rozkładają swój wysiłek pedago-giczny, wierząc w możliwość twórczego działania i roz-woju każdego z uczniów (słabszego i zdolnego). Badania te wykazały, że pedagodzy i nauczyciele silnie wierzą w równoczesny udział w rozwoju człowieka czynników genetycznych i środowiskowych. Można powiedzieć, że są oni zwolennikami teorii realizmu humanistycznego, która jest gwarantem wysokiej skuteczności prowadzonej przez nich pracy dydaktyczno-wychowawczej. Przyjmując per-spektywę równoczesnego oddziaływania genów i kultury

Tabela 4. Korelacje skal Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura z alokacją wysiłku pedagogicznego

Skala Próba 2 Próba 3

Natura 0,27** *0,23*

Kultura 0,05** *0,18*

Interakcja N-K 0,10** –0,07*

** p < 0,01; * p < 0,05.

Page 76: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

176 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

w rozwoju człowieka, muszą oni uwzględnić wrodzone predyspozycje i możliwości ucznia, a zarazem mocno wierzyć w możliwość ich dalszego rozwoju. Przyjęcie takiej perspektywy umożliwia mądre i efektywne pokie-rowanie procesem dydaktycznym i wychowawczym (por. Mietzel, 2003).

Badania (Taylor, 1996; Yuill, 1997; Heyman i Gelman, 2000) dowodzą, że już czteroletnie dzieci potrafią wska-zać, co jest źródłem podstawowych cech charakteru (cho-ciaż badacze podają w wątpliwość, na ile jest to dla dzie-ci zrozumiałe). Heyman i Gelman (2000) wykazali, że przekonania o źródłach natury ludzkiej ulegają zmianie w procesie rozwojowym, natomiast badania prowadzo-ne przez Eccles i Jacobsa (1986) sugerują, że mogą one zmieniać się pod wpływem procesu socjalizacji (wpływu rodziców, informacji z mass mediów). Zaprezentowane w artykule badania dotyczyły osób dorosłych a inspira-cją do ich rozpoczęcia były publikacje, które pojawiły się w ostatnich latach, dotyczące dyskusji o wpływie czyn-ników biologicznych i procesu wychowania na rozwój człowieka (Harris, 1998; Pinker, 2005). Dalszych badań wymagałoby dookreślenie, co leży u podstaw formuło-wania potocznych przekonań o źródłach natury ludzkiej: na ile dyskusja prowadzona w mass mediach, a na ile na przykład poglądy wszczepione przez rodziców (w ro-dzaju: „ona jest przekorna po matce”, „on jest uparty jak dziadek”).

Podsumowując, możemy stwierdzić, że ludzie potra-fią wskazać na czynniki biologiczne, kulturowe bądź ich wzajemną interakcję jako główne źródła natury człowie-ka. Uznanie jednego ze źródeł ludzkiej natury za dominu-jące może pociągać za sobą konsekwencje behawioralne: nauczyciele silnie wierzący w dominację sił dziedzicze-nia wolą pracować z uczniami zdolnymi.

Głównym celem prowadzonych badań była prezenta-cja metody do pomiaru potocznych przekonań o źródłach natury człowieka. W oparciu o zaprezentowane dane można stwierdzić, że stworzone Skale (Natura, Kultura, Interakcja Natura-Kultura) spełniają podstawowe stan-dardy psychometryczne: charakteryzują się dobrą rzetel-nością i zadowalającą strukturą czynnikową. Konieczne są dalsze prace nad trafnością teoretyczną skal, jednak już teraz jest to pomocne narzędzie, które może przyczynić się do pogłębienia wiedzy na temat przekonań o źródłach natury ludzkiej. Zaprezentowane w artykule badania przeprowadzone wśród nauczycieli pokazały, że przeko-nania te pociągają za sobą konsekwencje behawioralne. Określenie wpływu tych przekonań na inne obszary dzia-łania człowieka wymaga dalszych badań.

LITERATURA CYTOWANACharles, L., McLafferty, Jr. (2006). Examining unproven as -

sumptions of Galton’s nature – nurture paradigm. American Psychologist, 2/3, 177–178.

Chiu, Ch., Hong, Y., Dweck, C. S., (1997). Lay dispositionism and implict theories of personality. Journal of Personality and Social Psychology, 73, 19–30.

Church, G. M. (2006). Genom dla każdego. Świat Nauki, 2(174), 29–36.

Dweck, C. S. (1991). Self-theories and goals: Their role in motivation, personality and development. W: R. Dienstbier (red.), Nebraska Symposium on Motivation, 1990 (s. 199––255). Lincoln, Nebraska: University of Nebraska Press.

Dweck, C. S., Chiu C., Hong, Y. (1995). Implict theories and their role in judgements and reactions: A world from two perspectives. Psychological Inquiry, 6, 267–286.

Dweck, C. S., Leggett, E, L. (1988). A social-cognitive approach to motivation and personality. Psychological Review, 95, 256–273.

Eccles, J., Jacobs, J. (1986). Social forces shape math attitudes and performance. Signs, 11, 367–380.

Firkowska-Mankiewicz, A. (1993). Spór o inteligencję czło-wieka: Dziedziczność czy środowisko? Warszawa: Instytut Fi lozofii i Socjologii PAN.

Fukuyama, F. (2004). Koniec człowieka. Kraków: Wydawnictwo Znak.

Furnham, A., Johnson, C., Rawles, R. (1985).The determinants of beliefs in human nature. Personality and Indyvidual Dif-ferences, 6, 675–684, (abstract).

Harris, J. R. (1998). Geny czy wychowanie? Warszawa: Jacek Santorski & CO Wydawnictwo.

Heyman, G. D., Gelman S. A. (2000). Beliefs about the orygins of human psychological traits. Developmental Psychology, 36 (5), 663–678.

International Social Survey Program, 1994. www.trinity.edu/mkearl/socpsy-2.html

Kwieciński, Z., Śliwerski, B. (2006). Pedagogika. Podręcznik akademicki. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Kurcz, I. (2000). Język i komunikacja. W: J. Strelau (red.), Psy-chologia. Podręcznik akademicki. (t. 2, s. 231–274). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Lachowicz-Tabaczek, K. (2004). Potoczne koncepcje świata i na -tury ludzkiej: ich wpływ na poznanie i zachowanie. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Lachowicz-Tabaczek, K. (1999). Źródła, funkcje i konsekwencje prywatnych koncepcji natury ludzkiej. W: D. Doliński, W. Łu -kaszewski, Opresja i przemoc. Kolokwia Psycho logiczne, 7, 78–106.

Łukaszewski, W. (1997). Prywatne koncepcje natury ludzkiej i ich funkcje regulacyjne. Kolokwia Psychologiczne. Psy-chologia poznawcza w Polsce, 6, 70–83.

Meerum Terwogt, M., Hoeksma, J.B., Koops, W. (1993). Com-mon beliefs about the heredity of human characteristics. British Journal of Experimental Psychology, 84, 499–503.

Page 77: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 177

Mietzel, G. (2003). Psychologia kształcenia. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Molden, D. C., Dweck, C. S. (2006). Finding „meaning” in psychology. A lay theories approach self-regulation, social perception and social development. American Psychologist, 61, 192–203.

Murphy, G. L., Medin, D. L. (1985). The role of theories in conceptual coherence. Psychological Review, 92, 289–316.

Oniszczenko, W. (2005). Genetyczne podstawy ludzkich za -chowań. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Pervin, L.A. (2002). Psychologia osobowości. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Pinker, S. (2005). Tabula rasa. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Plomin, R., McGuffin, P., McClearn, G. M. i DeFries, J. C. (2001). Genetyka zachowania. Warszawa: Wydawnictwo Nau-kowe PWN.

Ridley, M. (2001). Genom. Autobiografia gatunku w 23 roz-działach. Poznań: Dom Wydawniczy REBIS.

Ross, M. (1989). Relation of implicit theories to the construction of personal histories. Psychological Review 96, 341–357.

Silver, L. (2007). Rok cudów. Newsweek, 43, 69–73. Skarżyńska, K. (1975). Wiadomości o zdolnościach ucznia

a struk tura czynności nauczyciela. Psychologia Wychowaw-cza, 1, 1–19.

Skarżyńska, K. (1977). Informacje o motywacji i zdolnościach ucznia a struktura czynności nauczyciela. Psychologia Wycho-wawcza, 1, 51–61.

Skarżyńska, K. (1981). Spostrzeganie ludzi. Warszawa: PWN. Sowa, A. (2006). Elitarni. Polityka, 1, 74–76.Strelau, J. (2000). Różnice indywidualne: opis, determinanty

i aspekt społeczny. W: J. Strelau (red.), Psychologia. Pod-ręcznik akademicki. (t. 2, s. 653–681). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Taylor, M.G. (1996). The development of children’s beliefs about social and biological aspects of gender differences. Child Development, 67, 1555–1571.

Wojciszke, B. (2005). Dzieci natury. Charaktery, 10 (105), 8–12.Yuill, N. (1997). English children as personalisty theorists:

Accounts of the modifiability, development, and origin of traits. Genetic, Social, & General Psychology Monographs, 123, 5–26.

Zawadzki, B. (2002). Temperament – geny i środowisko. Sopot: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

PRZYPISY1. W 2000 roku ukończono prace nad Projektem Poznania

Ludzkiego Genomu. Obecnie prowadzone są prace nad takim obniżeniem kosztów badań, aby możliwość poznania własnego genotypu była dostępna dla każdego obywatela (por. Church, 2006). Rok 2007 uznano za przełomowy w genetyce – wielu naukowców genetyków ogłosiło w tym czasie prace związane z poszukiwaniem konkretnych zakłóceń w DNA, które są przy-czyną chorób typu: schizofrenia, choroba afektywna dwubiegu-nowa, choroba wieńcowa, miażdżyca i in. (por. Silver, 2007). Chociaż droga od tych odkryć do możliwości „stworzenia” czło-wieka o określonych cechach pozostaje nadal tematem z ksią-żek science fiction, to pojawiające się w prasie popularnej częste publikacje o odkryciu genów „wszystkiego” próbują wpoić lu-dziom błędne przekonanie o determinizmie genetycznym.

2. W kilka lat po wprowadzeniu w Polsce reformy oświaty przywracającej poziom gimnazjalny, rozgorzała dyskusja nad tworzącym się podziałem gimnazjów na złe i dobre. Dobre gim-nazja są to najczęściej gimnazja utworzone przy renomowanych liceach, często dwujęzyczne, rekrutujące swoich uczniów nie na podstawie rejonizacji, lecz na podstawie testów umiejętności ję-zykowych, które przez większość psychologów uznawane są za umiejętności wrodzone (por. Harris, 1998; Kurcz, 2000; Pinker, 2005). Utworzone w ten sposób klasy promują naukę najzdol-niejszych (Sowa, 2006).

Page 78: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

178 MARZENA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA

Questionnaire for diagnosis of beliefs concerning the determinants of human nature

Marzena Żmuda-TrzebiatowskaInstitute of Psychology, University of Gdańsk

AbstractDrawing on the previous literature offering three possible approaches to form convictions concerning the determinants of human nature, three questionnaires have been developed. The questionnaires were tested in a series of studies (N = 447, age range: 19–60 years). Each questionnaire comprised 8 statements and the statements were all followed by 7-point answer scales. The reliability of the questionnaires – Cronbach’s alfa – varied (from.80 to.63) and so did the correlation of individual scales items with the overall results (from.76 to.38). The statistical analysis presented in the article demonstrates that the questionnaires meas-ure three independent convictions concerning the determinants of human nature, i.e.: the belief in the domi-nation of natural factors, the belief in the domination of nurture, the belief in the interaction of nature and nurture.

Key words: assumptions about human nature, nature, nurture

Złożono: 19.05.2007Złożono poprawiony tekst: 28.11.2007Zaakceptowano do druku: 24.05.2008

Kwestionariusz N-KProszę o wypełnienie poniższego kwestionariusza. Zawiera on twierdzenia, które wyrażają różne przekonania i poglą-dy. Proszę przeczytać uważnie każde ze stwierdzeń i wskazać, w jakim stopniu zgadza się Pani/ Pan z każdym z nich, zaznaczając odpowiednią cyfrę. Proszę postarać się określić, jakie jest rzeczywiście Pani/Pana zdanie.

1 – zdecydowanie nie zgadzam się2 – nie zgadzam się

3 – raczej nie zgadzam się4 – nie mam zdania

5 – raczej zgadzam się6 – zgadzam się

7 – całkowicie zgadzam się 1. Nawet zdolne osoby potrzebują dobrego otoczenia, aby ich talent mógł się w pełni rozwinąć. 2. Dzieci są gliną w rękach swoich rodziców i wychowawców. 3. Geny i środowisko zewnętrzne wspólnie wyznaczają zachowanie człowieka. 4. Zgadzam się ze stwierdzeniem: „nie istnieje natura bez wychowania i wychowanie bez natury”. 5. Większość naszych cech charakteru „wyssaliśmy z mlekiem matki”. 6. Z każdego ucznia można zrobić „piątkowicza” dzięki odpowiedniej pracy rodziców i nauczycieli. 7. Najważniejsze cechy, które decydują o tym, jaki człowiek jest, są dziedziczone. 8. Wszystkiego można się w życiu nauczyć, jeśli się chce. 9. To, jacy jesteśmy, zależy od tego, jakie cechy psychiczne odziedziczyliśmy po naszych przodkach. 10. Człowiek rodzi się jako czysta tablica, którą można dowolnie zapisać. 11. Natura i kultura wspólnie kształtują osobowość człowieka.

Page 79: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

KWESTIONARIUSZ DO DIAGNOZY PRZEKONAŃ NA TEMAT ŹRÓDEŁ NATURY CZŁOWIEKA 179

12. Podstawowe cechy charakteru są dziedziczone. 13. Rozwój osobowości jest wynikiem połączonych sił dziedziczności i środowiska. 14. To, jak człowiek postępuje w swoim życiu, zależy od tego, jak został wychowany. 15. Jeżeli dzieci z tej samej rodziny są podobne to dlatego, że mają te same geny. 16. Temperament człowieka w dużej mierze jest dziedziczony, zmienia się on jednak pod wpływem środowiska. 17. Z każdego dziecka można zrobić geniusza, jeśli zapewni mu się odpowiednie wykształcenie. 18. Skłonność do agresji lub łagodności jest wrodzona. 19. Inteligencja w dużej mierze jest cechą wrodzoną, ale odpowiednie wychowanie w rodzinie może korzystnie

wpłynąć na jej rozwój. 20. Dzieci zaradnych rodziców wyrastają na zaradnych ludzi, ponieważ uczą się tego w domu. 21. Los człowieka zapisany jest w jego genach. 22. Dziedziczność wyznacza kontury tego, jaki człowiek może być, środowisko decyduje o tym, jaki człowiek się

faktycznie staje. 23. Charakter dziecka jest kształtowany przez jego rodziców. 24. Geny odgrywają decydującą rolę w rozwoju osobowości.Skala Natura: 5, 7, 9, 12, 15, 18, 21, 24Skala Kultura: 2, 6, 8, 10, 14, 17, 20, 23Skala Interakcji Natura-Kultura: 1, 3, 4, 11, 13, 16, 19, 22

Page 80: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

180 Copyright 2008 Psychologia Społeczna

Psychologia Społeczna2008 tom 3 2 (7)

ISSN 1896-1800

O czasopiśmieKwartalnik Psychologia Społeczna jest organem

Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej. Profil czasopisma obejmuje problematykę szeroko rozumianej psychologii społecznej: obok artykułów z zakresu ekspe-rymentalnej psychologii społecznej publikujemy prace z pogranicza różnych dyscyplin, traktujących o człowie-ku w środowisku społecznym – poczynając od socjologii i nauk społecznych, a na biologii, neuronauce i psycholo-gii poznawczej kończąc. Redakcja stawia sobie ambitny cel przełamania trwającej kilkadziesiąt lat schizmy mię-dzy „psychologiczną psychologią społeczną” i „socjo-logiczną psychologią społeczną”. Jesteśmy otwarci na polemiczne debaty pomiędzy przedstawicielami różnych orientacji teoretycznych i metodologicznych, dotyczące miejsca człowieka w środowisku społecznym.

Publikujemy:a. oryginalne artykuły empiryczne;b. oryginalne artykuły teoretyczne;c. oryginalne artykuły przeglądowe;d. zorganizowane formy dyskusji na określone tematy;e. kluczowe z punktu widzenia teorii psychologii spo-

łecznej lub metodologii badań artykuły wraz z krytyczny-mi komentarzami specjalistów;

f. prezentacje oryginalnych narzędzi psychologii spo-łecznej (adaptowanych i oryginalnych technik badaw-czych);

g. krótkie doniesienia z badań;h. polemiki.Wybrane numery czasopisma mają charakter monogra-

ficzny. W takim przypadku numer redagowany jest przez zaproszonego redaktora.

Psychologia Społeczna jest pierwszym w Polsce cza-sopismem psychologicznym, w którym cały proces przygotowywania tekstu do druku dokonuje się na dro-dze elektronicznej. Prosimy potencjalnych autorów oraz recenzentów o zalogowanie się na naszej stronie (http://www.spoleczna.psychologia.pl) i podanie swoich danych (imię, nazwisko, adres pocztowy i e-mail), a recenzentów dodatkowo o określenie dziedziny, w której gotowi są podjąć się recenzowania nadsyłanych do redakcji materia-łów. Autorów oraz recenzentów prosimy o zapoznanie się z instrukcją obsługi panelu sterującego procedurą składa-nia materiałów, dostępną na stronie internetowej czasopi-sma. Elektroniczny system umożliwia m.in. samodzielne śledzenie losów własnego artykułu, a w przypadku recen-zentów udostępnia pozostałe recenzje ocenianej pracy. Automatycznie przypomina o terminach oraz oblicza czas

pracy nad artykułem od chwili złożenia go do redakcji do ostatecznej akceptacji. Ułatwia to prowadzenie statystyk oraz zwiększa efektywność pracy redakcji.

Ogromnym sukcesem czasopisma jest to, że w 2007 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przy-znało Psychologii Społecznej cztery punkty. Będziemy robić wszystko, aby niedługo uzyskać maksymalną punk-tację dla polskich czasopism: sześć punktów.

Wskazówki dla autorów1. Artykuły nie powinny przekraczać objętości 1,5

arkusza (60 tysięcy znaków razem ze spacjami), wli-czając w to bibliografię, tabele, ryciny oraz przypisy. W uzasadnionych przypadkach (np. seria kilku badań) redakcja może zaakceptować tekst o objętości dwóch ar-kuszy wydawniczych (80 tysięcy znaków).

2. Redakcja zachęca do składania krótkich (kilkustro-nicowych) doniesień z badań, prezentujących nietrywial-ne replikacje wyników, demonstracje ciekawych efektów, opisy intrygujących i nieoczekiwanych rezultatów itp. Zależy nam na możliwości szybkiego udostępniania cie-kawych wyników szerszemu gronu czytelników.

3. Teksty składane do druku powinny spełniać standar-dy edytorskie American Psychological Association, za-warte w piątym wydaniu APA Manual (strona interneto-wa http://www.apastyle.org). Dotyczy to struktury tekstu, formatowania nagłówków, cytowania statystyk, cytowa-nia bibliografii (z pewnymi wyjątkami – ze względu na polską specyfikę przyjmujemy zasady cytowania biblio-grafii opracowane na potrzeby trzytomowego podręczni-ka akademickiego pod red. J. Strelaua, z którymi można się zapoznać poniżej), sposobu sporządzania tabel oraz graficznej prezentacji wyników. Materiały niespełniające standardów formalnych nie będą rozpatrywane. Teksty powinny być zapisane w edytorze MS Word. Poniżej po-dajemy podstawowe zasady formatowania tekstów skła-danych do czasopisma Psychologia Społeczna.

4. Kwartalnik Psychologia Społeczna jest pierwszym w Polsce czasopismem psychologicznym, w którym cały proces przygotowywania tekstu do druku dokonuje się na drodze elektronicznej. Autor proszony jest zatem o:

(a) zalogowanie się na stronie czasopisma i wpisanie swoich personaliów (imię i nazwisko, adres, adres e-mail). Po wpisaniu tych danych system skieruje zgłoszenie do redaktora naczelnego, który je zaakceptuje. Od tego mo-mentu może się logować do systemu jako Autor;

(b) uważne zapoznanie się (przed złożeniem artykułu) z instrukcją obsługi elektronicznego systemu czasopisma

Page 81: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

181

(sposobu składania tekstów), dostępnej na stronie inter-netowej.

5. Artykuł złożony drogą elektroniczną, po przekształ-ceniu do formatu pdf, zostaje przedstawiony Autorowi do akceptacji. Po wyrażeniu akceptacji trafia do redaktora naczelnego oraz redaktora prowadzącego, a następnie jest kierowany do recenzji. Autor może, logując się na swo-ją stronę internetową jako Autor, śledzić aktualny status własnego artykułu. Decyzję o akceptacji artykułu do dru-ku, odesłaniu go do poprawy lub braku akceptacji Autor otrzyma drogą elektroniczną, będzie mógł się z nią rów-nież zapoznać po zalogowaniu się na swoje konto strony internetowej czasopisma.

6. Każdy artykuł przesyłany jest do trzech anonimo-wych recenzentów; decyzję podejmuje się na podstawie minimum dwóch recenzji.

Formatowanie tekstówPoniżej podajemy podstawowe zasady przygotowania

tekstów do druku w czasopiśmie Psychologia Społeczna. Zasady te są zgodne z wytycznymi piątego wydania APA Manual.

Strona 1 (tytułowa): centrowane – tytuł artykułu, po-niżej autor (autorzy) oraz jego (ich) afiliacje (wszystko drukiem mieszanym, nie kapitalikami).

Uwaga: osoby pragnące pozostać anonimowymi dla recenzentów powinny usunąć wszelkie identyfikujące je znaki ze strony tytułowej i pozostałych stron tekstu (rów-nież we „Właściwościach dokumentu”) oraz sprawdzić, czy w tekście nie ma odniesień do innych własnych badań z powołaniem się na inną własną pracę. Wbrew pozorom niełatwo usunąć ślady własnej tożsamości. Jesteśmy ma-łym środowiskiem i na ogół wiemy, kto się czym zajmuje. Nietrudno zgadnąć, kto jest autorem artykułu choćby naj-bardziej anonimowego. Warto więc się zastanowić, czy naprawdę chce się recenzji anonimowych.

Strona 2: streszczenie w języku polskim, a pod nim sło-wa kluczowe.

Strona 3: na górze powtórzenie tytułu artykuł, a poniżej jego właściwy tekst.

Cały tekst (łącznie z tabelami) piszemy z podwójną in-terlinią, bez justowania (wyrównanie tylko „do lewej”). Podział tekstu na podsekcje – patrz instrukcja niżej (Rodzaje nagłówków).

Po tekście właściwym następują kolejno na oddziel-nych stronach:

(a) Literatura cytowana (nie: bibliografia). Sposób spo-rządzania listy odniesień bibliograficznych – patrz poni-żej (Wskazówki bibliograficzne).

(b) Nota autorska. Tu zamieszczamy:– dokładne adresy autorów oraz ich adresy e-mail;

– podziękowania;– informacje o źródłach finansowania badania;– informacje o tym, do kogo należy kierować kore-

spondencję w sprawie artykułu (w przypadku kilku auto-rów).

(c) Przypisy (staramy się je ograniczać do minimum).(d) Streszczenie (abstract) w języku angielskim, po-

przedzone angielskim tytułem, nazwiskami autorów oraz ich afiliacjami. W przypadku recenzji anonimowej nie za-mieszczamy nazwisk i afiliacji. Pod streszczeniem słowa kluczowe (key words) w języku angielskim.

(e) Tabele – po jednej na każdej stronie. Tytuły tabel umieszczamy nad tabelami. Do formatowania tabel prosi-my użyć opcji Autoformatowanie tabeli – Proste.

(f) Rysunki – po jednym na każdej stronie. Podpisy pod rysunkami zamieszczamy jeden pod drugim na oddzielnej stronie. Na stronie z rysunkiem zaznaczamy tylko jego numer.

Rodzaje nagłówkówWyróżniamy pięć rodzajów nagłówków. W podanych

poniżej przykładach w nawiasach zawarto informację o poziomie nagłówka. Wszystkie nagłówki piszemy zwy-kłą (nie boldem) czcionką 12 pkt.

EKSPERYMENT I (5)Metoda (1)

Schemat badania (2)Zmienne niezależne (3)

Manipulacja nastrojem. Tu tekst…..(4) Wybór nagłówków zależy od liczby poziomów tekstu:(a) tekst jednopoziomowy – wybieramy nagłówek (1);(b) tekst dwupoziomowy – nagłówki (1) i (3);(c) tekst trzypoziomowy – nagłówki (1), (3) i (4);(d) tekst czteropoziomowy – nagłówki (1), (2), (3), (4);(e) tekst pięciopoziomowy – wszystkie nagłówki, przy

czym nagłówek (5) umieszczamy nad pozostałymi na-główkami.

Bardzo prosimy o przestrzeganie tych zasad, gdyż for-matowanie i ujednolicanie tekstów zabiera redakcji bar-dzo dużo czasu.

Wskazówki bibliograficzne(opracowane dla autorów podręcznika Psychologia.

Podręcznik akademicki pod redakcją J. Strelaua)Niżej podajemy w miarę wyczerpującą listę przykła-

dów zapisu poszczególnych pozycji bibiograficznych z uwzględnieniem wymaganej interpunkcji, stylu czcion-ki (normalna – kursywa) i liter (duże – małe).

Page 82: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

182

Książki(a) polskie:

Matczak, A. (1982). Style poznawcze. Rola indywidualnych preferencji. Warszawa: PWN. (b) polskie, redagowane:

Strelau, J., Ciarkowska, W., Nęcka, E. (red.). (1992). Róż-nice indywidualne: możliwości i preferencje. Wroc ław: Ossolineum. (c) obcojęzyczne:

Baron, J. (1985). Rationality and intelligence. Cambridge: Cambridge University Press. (d) obcojęzyczne redagowaneDillon, R. F., Schmeck, R. R. (red.). (1983). Individual

differences in cognition (t. 2). Orlando: Academic Press. (e) rosyjskojęzyczne:

Łomow, B. F., Rawicz-Szczerbo, I. W. (red.). (1978). Problemy gienieticzeskoj psichofizjołogii czełowieka. Moskwa: Nauka. (f) kolejne wydania:

Osofsky, J. D. (red.). (1987). Handbook in infant develop-ment (wyd. 2). New York: Wiley.

Rozdziały w książkach(a) polskich:

Choynowski, M. (1977). Podręcznik do „Ogólnego Testu Klasyfikacyjnego” Z. Dobruszka. W: M. Choynowski (red.), Testy psychologiczne w poradnictwie wycho-wawczo-zawodowym (wyd. 2, s. 233–280). Warszawa: PWN. (b) obcojęzycznych:

Dawson, M. E., Schell, A. M. (1985). Information pro-cessing and human classical conditioning. W: P. K. Ack les, J. R. Jennings, M. G. H. Coles (red.), Advances in psychophysiology (t. 1, s. 89–166). Greenwich: JAI Press. (c) rosyjskojęzycznych:

Tiepłow, B. M. (1956). Niekotoryje woprosy izuczenija obszczich tipow wysszej nierwnoj diejatielnosti cze-ło wieka i żiwotnych. W: B. M. Tiepłow (red.), Tipoło-giczeskije osobiennosti wysszej nierwnoj diejatielnosti czełowieka (t. 1, s. 3–123). Moskwa: APN RSFSR.

Artykuły w czasopismachTyszkowa, M. (1985). Post- i neopiagetowskie koncepcje

rozwoju poznawczego. Psychologia Wychowawcza, 28, 121–130.

Thompson, S. C. (1981). Will it hurt less if I can control it? Psychological Bulletin, 90, 89–101.

Nieopublikowane dysertacje i prace dyplomoweŚwiętochowski, K. (1988). Niespecyficzne uwarunkowania

komunikacji niewerbalnej w bezpośrednich interakcjach społecznych. Nieopublikowana rozprawa doktorska, In -stytut Psychologii PAN, Warszawa.

Żarnecka, A. (1988). Wzorce reakcji konduktancji skóry i szybkości rytmu serca na wieloznaczny komunikat. Nie-opublikowana praca magisterska, Wydział Psychologii UW, Warszawa.

Referaty wygłoszone na konferencjach i innych spotkaniach

Brandstaetter, H. (1989). Motivational person-environ-ment fit in everyday life situations. Referat wygłoszony na „IVth Meeting of the International Society for Research on Emotions”, Paryż.

Van Heck, G. L., Hettema, J., Leidelmaijer, K. C. M. (1987). Temperament, act preferences, and situation pre-ferences. Referat wygłoszony na „International Workshop on Temperament”, Bielefeld.

Raporty z badańChawarski, M. C., Nęcka, E. (1989). Intelligence and

dealing with novelty. Adaptation to unexpected changes in task’s requirements (Raport RPBP III.25/VIII/1). Kraków: Uniwersytet Jagielloński, Instytut Psy cho lo-gii.

Strelau, J., Oniszczenko, W., Zawadzki, B. (1994). Ge -netyczne uwarunkowanie i struktura temperamentu młodzieży i dorosłych (Raport KBN 1.1108.91.02). War-szawa: Uniwersytet Warszawski, Wydział Psycho logii.

Wskazówki dla recenzentówWszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jakość cza-

sopisma, a zatem jego prestiż na rynku i przypisana doń punktacja, zależą od jakości publikowanych materiałów, a ta z kolei zależy w dużej mierze od pracy recenzentów. Dlatego nie ma dobrego czasopisma bez ofiarnej pracy re-cenzentów. Każdemu z nas zależy na publikowaniu w do-brych czasopismach. Każdemu z nas zależy też na tym, aby czas od momentu złożenia tekstu do ukazania się dru-kiem był jak najkrótszy. To wszystko zależy od recenzen-tów. Wszyscy jesteśmy zresztą i potencjalnymi autorami, i potencjalnymi recenzentami – jeżeli chcemy otrzymy-wać szybkie i użyteczne dla nas informacje zwrotne doty-czące naszych tekstów, powinniśmy też dostarczać szyb-kich i użytecznych informacji zwrotnych innym autorom. Zatem w interesie każdego z nas leży efektywna praca recenzentów, a więc i nas samych.

Artykuły składane do druku w czasopiśmie Psychologia Społeczna kierowane są do trzech anonimowych recenzen-

Page 83: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

183

tów – decyzję o dalszym losie artykułu redakcja podejmu-je na podstawie minimum dwóch recenzji. Recenzentem może zostać osoba prowadząca badania z zakresu psycho-logii społecznej lub dziedzin pokrewnych, posiadająca stopień co najmniej doktora. Recenzent, do którego skie-rowana zostanie prośba o zrecenzowanie artykułu, może zapoznać się z jego streszczeniem na stronie internetowej czasopisma i na tej podstawie wyrazić, lub nie, zgodę na podjęcie się tego zadania. Oczekujemy złożenia recenzji w terminie czterech tygodni. Po złożeniu własnej recenzji recenzent będzie mógł zapoznać się z pozostałymi recen-zjami tego samego artykułu.

Psychologia Społeczna jest pierwszym w Polsce cza-sopismem psychologicznym, w którym cały proces przygotowania tekstu do druku dokonuje się na drodze elektronicznej. Dotyczy to również pracy recenzentów. Potencjalny recenzent proszony jest zatem o:

1. Zalogowanie się na stronie czasopisma (http://www.spoleczna.psychologia.pl) i wpisanie swoich personaliów (imię i nazwisko, adres, adres e-mail), a także wybranie z dostępnego menu dziedziny, w której podejmuje się recenzowania składanych tekstów. Po wpisaniu tych da-nych system skieruje zgłoszenie do redaktora naczelnego, który je zaakceptuje. Od tego momentu będzie można się logować do systemu jako Recenzent.

2. Uważne zapoznanie się z instrukcją obsługi elektro-nicznego systemu czasopisma (sposobu składania artyku-łów oraz recenzji), dostępną na stronie internetowej.

Redakcja Psychologii Społecznej pragnie szczegól-ną uwagę poświęcić jakości recenzji. Prawdopodobnie większość z nas miała nie tylko dobre, ale również złe doświadczenia z recenzjami własnych artykułów. Do częstych mankamentów, zwłaszcza w czasopismach pol-skich, należą: (a) recenzje wyłącznie ewaluatywne, nie-zawierające żadnej merytorycznej informacji zwrotnej, (b) recenzje nonszalanckie, wręcz niekulturalne i uwła-czające autorowi, (c) recenzje, których treść wskazuje, że recenzent nie zapoznał się z recenzowanym tekstem. Dotyczy to zarówno tzw. pierwszych recenzji, jak i recen-zji tekstów już poprawionych.

Oczekujemy, że recenzje tekstów składanych do Psy-chologii Społecznej będą:

1. Merytoryczne – pozbawione elementów czysto emo-cjonalnych i sformułowane z szacunkiem dla autora arty-kułu, niezależnie od jakości tekstu. To ważne dla każdego autora, ale szczególnie dla początkujących naukowców (doktorantów, młodych doktorów), których niekulturalny, agresywny czy nonszalancki styl recenzji może zniechę-cić do publikowania w ogóle.

2. Obiektywne – dostarczą szczegółowych informacji o mocnych i słabych stronach tekstu.

3. Konstruktywne – recenzent zawrze w nich szczegó-łowe wskazówki, jak można dany tekst uczynić lepszym. Wskazówki te powinny mieć postać kolejnych punktów, do których autor artykułu odniesie się przy składaniu po-prawionej wersji artykułu. Recenzując poprawioną wer-sję (zob. pkt 4c), recenzent zobowiązany jest do spraw-dzenia, czy i w jakim stopniu autor dokonał zalecanych poprawek.

4. Zakończone jednoznaczną konkluzją. Wprawdzie re-dakcja nie wymaga wypełniania specjalnego formularza, ale oczekujemy, że recenzent podejmie jedną z czterech decyzji:

(a) akceptacja tekstu;(b) akceptacja pod warunkiem naniesienia wskazanych,

niewielkich poprawek (w takich przypadkach oceny zgodności poprawek z sugestiami recenzentów dokonuje redaktor prowadzący);

(c) ponowne złożenie tekstu do druku po naniesieniu znacznych poprawek (po złożeniu poprawionego tekstu nie później niż w ciągu dwóch miesięcy jest on ponownie kierowany do recenzji do tych samym recenzentów; tekst złożony w późniejszym terminie będzie traktowany jako nowy artykuł);

(d) odrzucenie tekstu – uznanie, że nie ma możliwości poprawienia go w wyznaczonym czasie.

Drodzy Recenzenci – liczymy na dobrą współpracę w interesie czasopisma, środowiska psychologii społecz-nej i każdego z nas razem i osobno.

Page 84: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

184

Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej po-wstało z woli 44 członków założycieli we wrześniu 2004 roku. Wydarzenie to wydaje się naturalnym zwieńcze-niem długiego i ważnego etapu rozwoju psychologii spo-łecznej w Polsce.

Polscy psychologowie aktywnie uczestniczyli w two-rzeniu europejskiego środowiska psychologów społecz-nych, a zwłaszcza, pod koniec lat sześćdziesiątych ubie-głego wieku, w organizowaniu European Association of Experimental Social Psychology (EAESP). W jego kroni-kach odnotowano zasługi prof. Stanisława Miki, jednego ze współtwórców EAESP. Od tamtego czasu wielokrotnie byliśmy członkami najwyższych władz EAESP (Stanisław Mika, Janusz Grzelak, Maria Jarymowicz, a od 2005 roku Bogdan Wojciszke). Wielokrotnie byliśmy też członka-mi redakcji najważniejszego europejskiego czasopisma European Journal of Social Psychology (Janusz Grzelak, Jerzy Trzebiński, Maria Lewicka, Bogdan Wojciszke). Od kilkudziesięciu lat jesteśmy zauważani i doceniani jako najsilniejsze środowisko naukowe w tej części Europy i jako jedno z najsilniejszych środowisk na świecie. Społeczność międzynarodowa coraz wyżej ceni dorobek polskich psychologów.

EAESP od ponad trzech dekad jest naszym środowi-skiem, można by rzec, naturalnym. Szybki rozwój psy-chologii społecznej w Polsce sprawił jednak, że sponta-nicznie zaczęliśmy szukać nowych form organizacyj-nych, które sprzyjałyby integracji naszego krajowego środowiska, ułatwiały organizację lokalnych spotkań i konferencji, zapewniały naukowe i społeczne wsparcie rozwoju młodych naukowców, pozwalały na dzielenie się z innymi swoimi badawczymi pomysłami i dokonaniami w sposób na poły nieformalny, ale także przez publikację we własnym czasopiśmie. Tak oto wyłoniło się Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej i tak narodziło się nowe czasopismo Psychologia Społeczna.

Formalnie, w majestacie prawa, Stowarzyszenie zare-jestrowano w Krajowym Rejestrze Sądowym 17 lutego 2005 roku. Aktualnie liczy ponad 100 członków.

Cel Stowarzyszenia ujęty jest krótko w Statucie: stwa-rzanie warunków do rozwoju naukowej psychologii spo-łecznej oraz integracji środowiska psychologów.

Konkretyzując te cele, Polskie Stowarzyszenie Psy-chologii Społecznej:

1. Organizuje coroczne zjazdy generalne, które są oka-zją do spotkania się wszystkich członków Stowarzyszenia. Dotychczas odbyło się pięć zjazdów: Zjazd Założycielski

Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej

w Sękocinie w lipcu 2004 roku, II Zjazd we wrześniu 2005 roku w Przegorzałach k. Krakowa, III Zjazd we wrześniu 2006 roku w Gdańsku, IV Zjazd we wrześniu 2007 we Wrocławiu, V Zjazd we wrześniu 2008 roku w Białymstoku.

2. Dofinansowuje organizację małych konferencji te-matycznych (do 40 uczestników) oraz organizuje i dofi-nansowuje szkoły zimowe (letnie) dla młodych naukow-ców.

3. W miarę możliwości finansowych przydziela granty młodym naukowcom członkom PSPS, które pozwalają im na realizację interesujących pomysłów badawczych lub udział w zagranicznych konferencjach.

4. Redaguje serię monografii „Psychologia Społeczna” (redaktor serii: Andrzej Szmajke). Dotychczas w tej se-rii ukazały się dwie książki: Społeczne ścieżki pozna-nia pod redakcją Małgorzaty Kossowskiej, Magdaleny Śmiei i Sławomira Śpiewaka, wydana w 2005 roku przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne oraz O różnych obliczach altruizmu pod redakcją Doroty Rutkowskiej i Anny Szuster, wydana w 2008 roku przez Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.

5. Wydaje kwartalnik Psychologia Społeczna.6. Popularyzuje psychologię społeczną w mediach.7. Prowadzi prace nad doskonaleniem kształcenia stu-

dentów.8. Prowadzi badania, konsultacje, szkolenia i opraco-

wuje ekspertyzy.9. Opiniuje akty prawne i wydarzenia dotyczące nauki

i jej zastosowań.

WładzeW związku z upływem trzyletniej kadencji władz

PSPS Walne Zgromadzenie Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej podczas IV Zjazdu (21–23 wrze-śnia 2007 roku) wybrało nowe władze w następującym składzie:

ZarządPrezes:

Małgorzata Kossowska, Instytut Psychologii, Uniwersytet Jagielloński, e-mail: [email protected]

Wiceprezes: Dariusz Doliński, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej, Oddział Zamiejscowy we Wrocławiu, e-mail: [email protected]

Page 85: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

185

Członkowie Zarządu:Mirosław Kofta, Wydział Psychologii, Uniwersytet

Warszawski, e-mail: [email protected] Skarżyńska, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej i Instytut Psychologii PAN, e-mail: [email protected]

Sławomir Śpiewak, Instytut Psychologii, Uniwersytet Jagielloński, e-mail: slawek@ apple.phils.uj.edu.pl

Skarbnik: Janusz Czapiński, Wydział Psychologii, Uniwersytet

Warszawski i Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Warszawie, e-mail: [email protected]

Sekretarz: Lucyna Kirwil, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej, Warszawa, e-mail: [email protected]

Komisja RewizyjnaRóża Bazińska, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej, Oddział Zamiejscowy w Sopocie, e-mail: [email protected]

Irena Zinserling, Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

Jarosław Klebaniuk, Instytut Psychologii, Uniwersytet Wrocławski, e-mail: [email protected]

Sąd KoleżeńskiMaciej Dymkowski, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej, Oddział Zamiejscowy we Wrocławiu, e-mail: e-mail: [email protected]

Andrzej Szmajke, Instytut Psychologii, Uniwersytet Wrocławski, e-mail: [email protected]

Magdalena Śmieja, Instytut Psychologii, Uniwersytet Jagielloński, e-mail: [email protected]

Komisja EtykiAnna Kwiatkowska, Szkoła Wyższa Psychologii

Społecznej, Warszawa, e-mail: [email protected] Szuster-Kowalewicz, Wydział Psychologii,

Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

Marta Kamińska-Feldman, Wydział Psychologii, Uniwersytet Warszawski, e-mail: [email protected]

Procedura przyjmowania nowych członkówZgodnie z postanowieniami Statutu Polskiego Stowa-

rzyszenia Psychologii Społecznej osoby należące do

Stowarzyszenia mogą mieć status członka: (1) zwyczaj-nego, (2) juniora, (3) honorowego.

Członkiem zwyczajnym jest:1. Członek założyciel Stowarzyszenia.2. Osoba posiadająca stopień naukowy doktora, mająca

dorobek naukowy w obszarze, którym zajmuje się psy-chologia społeczna, rekomendowana przez dwóch człon-ków zwyczajnych i zatwierdzona przez Zarząd Główny.

Członkiem juniorem może zostać osoba mająca ukoń-czone studia wyższe, posiadająca dorobek naukowy z zakresu psychologii społecznej, rekomendowana przez dwóch członków zwyczajnych i zatwierdzona przez Zarząd Główny.

Członek junior po uzyskaniu stopnia doktora może ubiegać się o prawa członka zwyczajnego na zasadach określonych w art. 10 pkt 2 Statutu PSPS. Członkostwo juniorskie ustaje w przypadku rezygnacji członka z ubie-gania się o stopień doktora lub nieuzyskania przez niego stopnia doktora w ciągu pięciu lat członkostwa.

Osoby, które chcą ubiegać się o członkostwo w PSPS, powinny spełnić następujące warunki:

1. Wypełnić formularz członkowski – odrębny dla kan dydatów na członka zwyczajnego i na członka ju-niora. Formularz dostępny jest na stronie internetowej Stowarzyszenia: http://www.spoleczna.psychologia.pl/sto-wa rzyszenie

2. Załączyć życiorys naukowy wraz z listą publikacji. 3. Załączyć dwie rekomendacje od osób będących

członkami zwyczajnymi PSPS (formularze rekomenda-cji, odrębne dla członka zwyczajnego i członka junio-ra, dostępne są na stronie internetowej Stowarzyszenia: http://www.spoleczna.psychologia.pl/stowarzyszenie).

4. Przesłać wszystkie te dokumenty (w formie papiero-wej) na adres Sekretarza PSPS.

Po otrzymaniu wszystkich dokumentów Zarząd Stowar-zyszenia rozpatrzy kandydatury osób ubiegających się o członkostwo w PSPS. Po zaaprobowaniu kandydatur Zarząd przesyła nazwiska kandydatów do wszystkich członków zwyczajnych PSPS. Jeżeli w ciągu miesiąca nikt nie zgłosi sprzeciwu wobec przyjęcia kandydata do Stowarzyszenia, osoba ubiegająca się o członkostwo staje się członkiem zwyczajnym lub członkiem juniorem.

AktywnościDotychczas miały miejsce cztery zjazdy Polskiego

Stowarzyszenia Psychologii Społecznej. I Zjazd PSPS (założycielski) odbył się w dniach

1–2 października 2004 roku w Sękocinie k. Warszawy. Organizatorami Zjazdu byli Mirosław Kofta i Władysław Narkiewicz-Jodko (Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego). Wzięło w nim udział 40 członków zało-

Page 86: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

186

życieli Stowarzyszenia. W części organizacyjnej uchwa-lono statut PSPS i wybrano jego władze. Powołano tak-że czasopismo naukowe Psychologia Społeczna, będące organem prasowym Stowarzyszenia, i wybrano redakto-ra naczelnego oraz członków Komitetu Redakcyjnego. Zjazd przyznał tytuł honorowego członka Stowarzyszenia trzem wybitnym naukowcom, zasłużonym dla rozwoju polskiej psychologii społecznej: prof. Stanisławowi Mice, prof. Januszowi Reykowskiemu oraz prof. Robertowi B. Zajoncowi z Uniwersytetu Stanforda. W części naukowej zaprezentowano 12 referatów, obejmujących swą tema-tyką wszystkie niemal dziedziny psychologii społecznej (psychologię polityczną, psychologię międzykulturową, psychologię uprzedzeń i stereotypów, psychologię dyle-matów społecznych, mechanizmy zachowań prospołecz-nych, poznanie społeczne itd.).

II Zjazd PSPS „Poznanie społeczne” odbył się w dniach 25–26 września 2005 roku w Przegorzałach k. Krako-wa, a jego organizatorem byli pracownicy i studenci Zakładu Psychologii Społecznej Instytutu Psy chologii Uniwersytetu Jagiellońskiego: Małgorzata Kos sowska, Anna Czerniak, Adam Płaskociński, Marcin Bukowski,. Szymon Czapliński, Małgorzata Dobkowska, Przemysław Gałek, Małgorzata Kałaska, Magdalena Śmieja. Zjazd miał bogaty program naukowy, na który złożyło się 20 wystą-pień, zorganizowanych w pięć sesji. Pierwsza sesja miała charakter wprowadzający, tematy pozostałych to: „Afekt w poznaniu społecznym”, „Poznanie jawne, poznanie uta-jone”, „Wpływ społeczny” oraz „Psychologia zachowań ekonomicznych i organizacyjnych”. W Zjeździe uczestni-czyło 70 członków Stowarzyszenia i grono sympatyków.

III Zjazd PSPS odbył się w Gdańsku w dniach 24––26 września 2006 roku. Komitet naukowy Zjazdu tworzyli: Wiesław Baryła, Dariusz Doliński i Bogdan Wojciszke. Róża Bazińska kierowała pracami Komitetu Organizacyjnego w składzie: Jacek Buczny, Eufrozyna Gruszecka, Michał Parzuchowski, Anna Strużyńska-Kujałowicz, Aleksandra Szymków-Sudziarska. Na pro-gram Zjazdu złożyło się pięć sesji referatowych, podczas których zaprezentowano 18 referatów. W sesji plakatowej przedstawiono 32 plakaty. W Zjeździe wzięło udział 98 członków i sympatyków PSPS.

IV Zjazd PSPS „Nowe trendy w psychologii spo-łecznej” odbył się we Wrocławiu w dniach 21–23 wrze-śnia 2007 roku. Zorganizowali go pracownicy Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wydziału Zamiejscowego Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Komitet Naukowy tworzyli: Maria Lewicka, Kinga Lachowicz-Tabaczek, Dariusz Doliński, Andrzej Szmajke. W składzie Komitetu Organizacyjnego byli: Bogusława Błoch, Julita Podruczna, Katarzyna

Serafińska, Tomasz Grzyb. Właściwą konferencję poprze-dziła sesja naukowa zorganizowana przez nowo powstałą sekcję psychologii politycznej: „Politycy, jak ich odbie-ramy i czego od nich oczekujemy?”. Ogółem na program naukowy Zjazdu złożyło się ponad 20 referatów przedsta-wionych w pięciu sesjach tematycznych: „Dynamika pro-cesów społecznych”, „Psychologia stereotypów i uprze-dzeń”, „Poznanie społeczne”, „Poznanie i zachowanie” oraz „Wpływ społeczny”. Referatom towarzyszyła sesja plakatowa, na której zaprezentowano ponad 30 plakatów. W Zjeździe wzięło udział ponad 100 członków i sympa-tyków PSPS.

V Zjazd PSPS odbył się w dniach 14–17 września 2008 roku w Białymstoku. Komitet Naukowy Zjazdu tworzyli: Anna Kwiatkowska, Maria Jarymowicz, Maciej Dymkowski i Wojciech Cwalina; Komitet Organizacyjny: Małgorzata Niesiobędzka, Agnieszka Nowakowska, Agnieszka Masłowiecka, Irena Parfieniuk, Monika Wróblewska i Marcin Kolemba. W sześciu sesjach tema-tycznych („Pamięć, przekonania, zachowania”; „Emocje, pasje, uczucia”; „Pojmowanie siebie i jego korelaty”; „Zbliżenie z innymi”; „O uprzedzeniach i ich przekracza-niu”; „Politycy, państwo, pieniądze”) wygłoszono 24 re-feraty, na sesji plakatowej zaprezentowano 25 plakatów. Gościem Zjazdu był wybitny znawca problematyki agre-sji w mediach prof. L. Rowell Huesmann z Uniwersytetu w Ann Arbor, Michigan.

Następny, VI Zjazd odbędzie się we wrześniu 2009 w Lublinie. Organizatorami będą dwa ośrodki: UMSC i KUL.

AktualnościNowy system edytorski (Editorial Manager) Psychologii Społecznej: http://www.editorialmanager.com/pssp/default.asp

Polskie Stowarzyszenie Psychologii Społecznej pod-pisało umowę z firmą Versita na korzystanie w pracach redakcyjnych z profesjonalnego systemu edytorskiego (Editorial Manager, wersja 6.0). System ten został już uruchomiony i można z niego korzystać. Oznacza to, że od tego roku nasz poprzedni system służyć będzie wy-łącznie pracom nad artykułami, które już się w nim znaj-dują. Wszystkie nowe artykuły prosimy składać przez nowy system. Podobnie jak poprzedni, system ten umoż-liwia składanie tekstów oraz recenzji on-line, daje wgląd w treści recenzji własnych tekstów, umożliwia śledzenie kolejnych etapów prac nad tekstem. Nowy system jest zdecydowanie bardziej zaawansowany, stwarza więcej możliwości, a przede wszystkim jest mniej zawodny. Wszystkie osoby, które były zarejestrowane w poprzed-nim systemie, zostały przerejestrowane do systemu no-

Page 87: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

187

wego. Prosimy zatem te osoby o nierejestrowanie się powtórne, a zamiast tego o zalogowanie się na stronie powitalnej czasopisma (http://www.editorialmanager.com/pssp/default.asp) za pomocą przesłanego im w ma-ilu loginu oraz hasła. Osoby, które nie mogą znaleźć listu, lub mają kłopot z zalogowaniem się, proszone są o zgło-szenie tego faktu do redaktora naczelnego Psychologii Społecznej ([email protected]) – odpowiednie dane zostaną im natychmiast podesłane.

Po zalogowaniu się będą Państwo mogli (a) zmienić swoje hasło na bardziej przyjazne, (b) uzupełnić bra-kujące dane w swoim profilu. W tym celu należy na czarnym górnym pasku kliknąć ikonkę UPDATE MY INFORMATION. Bardzo prosimy o uzupełnienie da-nych o (a) Państwa aktualnym stopniu/tytule naukowym, (b) adresie e-mail, adresie instytucjonalnym, korespon-dencyjnym, numerach telefonów itd., (c) obszarach zain-teresowań (to ostatnie po kliknięciu na ikonkę SELECT PERSONAL CLASSIFICATIONS). Osoby, które mają stopień doktora automatycznie zostały przez redakcję czasopisma wpisane na listę potencjalnych recenzentów. System powiadamia autora i recenzentów o stanie za-awansowania prac nad tekstem, dlatego bardzo prosimy zadbać o aktualizację adresów e-mailowych, na które będą wysyłane informacje zwrotne.

Nowy system jest bardzo przyjazny dla autorów i re-cenzentów. Wybierając w okienku na czarnym pasku po prawej stronie opcję: role AUTHOR, wchodzą Państwo na stronę dla potencjalnych autorów. Po kliknięciu na na-pis Submit New Manuscript system poprowadzi Państwa krok po kroku przez całą procedurę składania tekstu, wy-magając kolejnych dokumentów. Przed rozpoczęciem składania artykułu należy sobie przygotować następują-ce oddzielne pliki/fragmenty tekstu: (i) list przewodni do redaktora, (ii) pełny i skrócony (składający się z maksy-malnie pięciu słów) tytuł artykułu, (iii) streszczenie arty-kułu, (iv) słowa kluczowe, (v) właściwy tekst artykułu. Prosimy o umieszczenie w tekście właściwym – w ko-lejności zgodnej z przyjętymi standardami – tabeli, rycin i innych załączników, np. zdjęć. System oferuje również opcję sugerowania recenzentów (Suggest Reviewers) oraz poinformowania redakcji o osobach, które nie powinny, zdaniem autora, recenzować tekstu (Oppose Reviewers). W każdym z tych przypadków autor ma możliwość wska-zania merytorycznych powodów uzasadniających przed-stawione sugestie. Po złożeniu wszystkich elementów system łączy je w odpowiedni plik pdf. Pokaże się wtedy Państwu prośba o spokojne odczekanie aż do zakończe-nia operacji. Gdyby okazało się, że złożony tekst nie jest kompletny, wówczas na stronie autora pojawi się na nie-biesko zaznaczony napis Incomplete Submissions z od-

powiednią cyferką w nawiasie, np. (1). Oznacza to, że trzeba wrócić do procesu składania i uzupełnić brakujący element. Jeżeli złożony tekst jest kompletny a system za-kończył jego zapis w pdf, wówczas na stronie autora po-jawi się na niebiesko zaznaczony napis Submissions Waiting for Author’s Approval, również z odpowiednią cyferką w nawiasie, oznaczająca liczbę tekstów. Należy wejść na stronę, przejrzeć pdf z tekstem i jeżeli nie mają Państwo do niego uwag, zaakceptować go. Prawidłowe wykona-nie tych wszystkich operacji zostanie zaznaczone poprzez podświetlenie na stronie autora napisu Submissions Being Processed (znowu z odpowiednią cyferką w nawiasie).

Po otrzymaniu recenzji tekstu i podjęciu decyzji przez redaktora prowadzącego znajdą Państwo swój tekst w czę-ści Revisions. Składanie poprawionego tekstu odbywa się tak samo jak tekstu oryginalnego.

Recenzenci, którzy zostaną zaproszeni do napisania re-cenzji, proszeni są o zalogowanie się na stronie recenzen-ta – należy wybrać w okienku na czarnym pasku po pra-wej stronie opcję: role REVIEWER. Na stronie tej można obejrzeć cały tekst artykułu, a następnie podjąć decyzję, czy chce się, czy nie, zrecenzować tekst. Składanie recen-zji odbywa się poprzez wklejenie tekstu recenzji w odpo-wiednie okienko. System oczekuje też, że artykuł zostanie oceniony ogólnie na skali od 0 do 100% oraz dodatkowo sugeruje możliwość oceny na dołączonych skalach klu-czowych aspektów recenzowanego tekstu (ocena ta nie jest obowiązkowa). Po złożeniu własnej recenzji, recen-zent ma automatyczny wgląd w pozostałe (już złożone) recenzje tego samego tekstu. System informuje też recen-zentów o dacie zaproszenia do złożenia recenzji, dacie akceptacji oraz czasie, jaki upłynął od wyrażenia zgody do złożenia recenzji.

System został wstępnie przez nas skonfigurowany. Niemniej z pewnością na początku mogą występować pewne problemy, wynikające na przykład z nieuwzględ-nienia wszystkich opcji. Dlatego bardzo prosimy, aby wszelkie problemy sygnalizować, pisząc do redaktora na-czelnego, na adres: [email protected].

Redakcja Psychologii Społecznej życzy przyjemnej pracy z nowym systemem.

Przyznano granty na realizację najlepszych projektów badań internetu

18 listopada 2007 rozstrzygnięty został konkurs por-talu Gazeta.pl i Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej. Przyznane zostały dwa granty – w wysokości 10 tys. złotych każdy – na projekty:

1. „Internet, środowisko edukacyjne, kapitał społecz-ny. Jak dobrze wykorzystywać media”, zespół: dr Kamil Henne (kierownik) i prof. Krystyna Skarżyńska;

Page 88: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

188

2. „Ekspansja słowa – analiza dynamiki rozpowszech-niania się neologizmów leksykalnych i frazeologicznych oraz wzajemnych interakcji w społecznościach internau-tów”, zespół: dr Michał B. Paradowski (kierownik) oraz Jan Dyre Bjerknes, Łukasz Jonak, dr Zoltán Kuscsik, Wojciech Waga i Tao Zhou.

Konkurs był otwarty dla wszystkich badaczy, niezależ-nie od tytułu naukowego i afiliacji, także dla studentów i osób niezwiązanych z uczelniami.

Zgłoszono 41 projektów, z którymi zapoznało się jury w składzie: prof. dr hab. Dariusz Doliński (przewodni-czący Komitetu Nauk Psychologicznych PAN), dr hab. Małgorzata Kossowska (prezes Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej), Tomasz Józefacki (dyrektor Pionu Internet Agora S.A.), Dominik Kaznowski (do października 2008 dyrektor marketingu portalu Gazeta.pl) i dr Andrzej Garapich (prezes spółki Polskie Badania Internetu).

Jury podkreśliło bardzo wysoki poziom merytoryczny zgłoszonych projektów i precyzję zaproponowanych pla-nów ich realizacji. Konkurs miał wyłonić jednego laure-ata ale ze względu na wyrównany poziom nadesłanych prac, zasiadający w jury Andrzej Garapich zdecydował, że spółka Polskie Badania Internetowe sfinansuje drugi, równorzędny grant. Dzięki temu zostaną zrealizowane dwa najlepsze projekty badawcze.

Informacje o konkursie oraz wywiady z finalistami po-jawiły się w dzienniku Metro.

Zmiany na stronach internetowych PSPS i Psychologii Społecznej: komunikat nowych webmasterów

W listopadzie 2007 roku przejęliśmy opiekę nad stroną internetową PSPS: http://psps.psychologia.pl i stroną Psychologii Społecznej: http://spoleczna.psychologia.pl.

Chcemy aby na pierwszej z nich pojawiały się informacje o różnych ważnych wydarzeniach. Będzie się też ukazy-wał Biuletyn Stowarzyszenia, rozsyłany pocztą elektro-niczną.

Wprowadziliśmy możliwość przeglądania abstraktów artykułów opublikowanych w Psychologii Społecznej na stronie http://www.spoleczna.psychologia.pl/numery.php.Staramy się umieszczać napływające informacje w dzia-le aktualności: http://psps.psychologia.pl/aktualnosci.php oraz dodawać linki do zaprzyjaźnionych stron: http://psps.psychologia.pl/zaprzyjaznione.php.

Pojawiła się skromna strona anglojęzyczna (http://psps.psychologia.pl/linki.php), strona o współorganizowanej przez PSPS międzynarodowej konferencji na temat agre-sji i terroryzmu (http://psps.psychologia.pl/conference/index.php), informacja o Sekcji Psychologii Politycznej (http://psps.psychologia.pl/polityka.php) oraz notki o róż-nych konferencjach i innych inicjatywach.

Zmieniliśmy sposób organizacji i wyświetlania bazy członków PSPS na stronie http://psps.psychologia.pl/li-sta.php, ale brakuje nam niektórych danych, zwłaszcza adresów stron internetowych.

Zarządowi PSPS zależy na tym, aby na stronie Sto-warzyszenia – poza komunikatami o jego działalności – pojawiały się także informacje o konferencjach, szko-łach letnich i innych wydarzeniach oraz linki do różnych stron, które mogłyby zainteresować psychologów spo-łecznych. Zachęcamy więc do wizyty na stronie PSPS i do nadsyłania na adres e-mail: [email protected] wszelkich uwag i informacji (te ostatnie najlepiej w takim brzmieniu, w jakim miałyby się ukazać).

Magda RoszczyńskaJan Zając

Nowy system edytorski Psychologii Społecznejhttp://www.editorialmanager.com/pssp/default.asp

Redakcja Psychologii Społecznej informuje, że od dnia 16 grudnia 2008 czasopismo jest obsługiwane przez nowy system edytorski (Editorial Manager, wersja 6.0), adres internetowy: http://www.editorialmanager.com/pssp/default.asp. Oznacza to, że wszystkie nowe teksty składane do czasopisma oraz rejestracja nowych autorów i recenzentów muszą się dokonywać w nowym systemie. Szczegółowe informacje w dziale PSPS – Aktualności.

Page 89: ć łecznej za lata 2006–2008 w formacie PDF · nie dla Boba Zajonca jako teoretyka, badacza, architekta współczesnej psychologii. ... Na tej nowej drodze Bob Zajonc wyznaczy

189

Nagroda im. Solomona Ascha – 2000 zł – dla najlepszego artykułu młodego badacza

Nagroda im. Solomona Ascha przeznaczona jest dla młodych badaczy, którzy opublikowali swoje prace w czaso-piśmie Psychologia Społeczna przed doktoratem lub w ciągu trzech lat od uzyskania stopnia doktora.

Pod uwagę brane będą teksty, które ukazały się w roku kalendarzowym poprzedzającym konkurs i których kandy-dat jest jedynym autorem lub pierwszym autorem w przypadku prac publikowanych we współautorstwie.

Zwycięzcę wyłoni redakcja Psychologii Społecznej na podstawie oceny merytorycznej wszystkich tekstów speł-niających kryteria (nie trzeba dodatkowo zgłaszać prac). Ogłoszenie zwycięzcy i wręczenie nagrody w wysokości 2000 zł nastąpi we wrześniu 2009 roku podczas Walnego Zgromadzenia Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej.