Buglewicz-politycy Jako Produkt

21
 1 POLITYCY JAKO PRODUKT? CZY POLITYCZNY PR TO JESZCZE DIALOG Z OTOCZENIEM CZY JUŻ CZYSTY MARKETING CZYLI SPRZEDAŻ WIZERUNKU? Ksenia Buglewicz Prezentacja konkretnych idei politycznych stopniowo zaczyna się  przekształcać w autoprezentację  jednostki. Owszem, aby zyska ć przychylność dla głoszonych przez siebie teorii, niezbę dne jest zyskanie sympatii, a jeśli nie tyle sympatii, to przynajmniej zainteresowania własną  osobą . W tym miejscu pojawia si ę  jednak pewne ryzyko, bowiem zainteresowanie nie zawsze równoznaczne jest akceptacji. Nasuwa się  też pytanie, czy aby akceptacja nadal postrzegana jest w kategoriach niezbę dności. W krę gach artystycznych już od dawna panuje przekonanie, że „nie ważne jak o nas mówią  (dobrze czy źle), grunt żeby mówić nie przestawali”. To zatem, ile „o nas” mówią  staje się  kwantyfikatorem popularności, zaś popularność zaczyna być ważniejsza od tego, czy wynika z zachwytu nad naszą  osobą , czy też przeciwnie – z dezaprobaty i niesmaku. Takiej tendencji coraz częściej można dopatrywać si ę  już nie tylko w krę gach artystycznych, ale i politycznych. Przejawia się  to w nastawieniu przedstawicieli sceny politycznej, dla których (przynajmniej wię kszości) liczyły się  dotychczas szacunek i autorytet, obecnie wymieniaj ą ce się  pozycją  z zainteresowaniem. Na zasadzie, którą  lapidarnie można by ująć w nastę pują cy sposób: „szacunek i autorytet - mile widziane; zainteresowanie - wysoce pożą dane”. I chociaż w tym stwierdzeniu z całą  pewnością  pobrzmiewa nuta ironii, to bez wą tpienia nie jest oderwane od rzeczywistości. Status celebryty nie jest już zarezerwowany wyłą cznie dla ludzi – nazwijmy to – kultury i sztuki. Do tego miana sukcesywnie starają  si ę  pretendować politycy. Można by zapewne postawić pytanie – świadomie czy nieświadomie? Czy jest to po prostu bierne poddawanie si ę  nurtowi, który taki kierunek nakazuje obierać, czy też ściśle i precyzyjnie zaplanowana strategia? Ponadto, gdzie należy doszukiwać się  przyczyn takiego zjawiska? Czy w pauperyzacji intelektualnej społeczeństwa kultury obrazkowej? Czy też z braku autentycznych atutów samych polityków, którymi potrafiliby „zaczarować” społeczeństwo? A zatem, czy aby scena polityczna nie zaczyna zbyt mocno upodabniać się  do sceny teatralnej, zaś jej aktorzy do gwiazd ekranu? 1. WIZERUNEK POLITYKÓW – ZMIANA FORMY JEGO PREZENTACJI – ODEJŚCIE OD KLASYCZNEGO PROFILU POWAŻNEGO „DZIAŁACZA” NA RZECZ AUTOPREZENTACJI ZBLIŻONEJ DO GWIAZD SHOWBIZNESU – TZW. „GWIAZDORZENIE”. Autoprezentacja coraz częściej zaczyna przypominać „autopromocję ”. Idee – oczywi ście nie dla wszystkich – ustę puj ą  miejsca bardziej spektakularnym formom zapisania się  w pamię ci odbiorców. Należałoby się  zastanowić, czy aby ta tendencja nie jest przypadkiem konsekwencj ą  zapotrzebowania społeczeństwa na „show” tak że na polu politycznym? Czy też  jest ona w owym społeczeństwie kreowana przez samych polityków? Jeżeli marketing polityczny czerpie dokładnie z zasad marketingu rynkowego, to mo żna by próbować skłaniać się  ku drugiej opcji. Na czym bowiem polega dobra reklama produktu, jak nie na wykreowaniu potrzeby i - dopiero w późniejszej fazie - propozycji jej zaspokojenia. A zatem

Transcript of Buglewicz-politycy Jako Produkt

Page 1: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 1/21

 

1

POLITYCY JAKO PRODUKT? CZY POLITYCZNY PR TO JESZCZEDIALOG Z OTOCZENIEM CZY JU CZYSTY MARKETINGCZYLI SPRZEDA WIZERUNKU?Ksenia Buglewicz

Prezentacja konkretnych idei politycznych stopniowo zaczyna się przekształcać 

w autoprezentację jednostki. Owszem, aby zyskać przychylność dla głoszonych przez siebie

teorii, niezbędne jest zyskanie sympatii, a jeśli nie tyle sympatii, to przynajmniej

zainteresowania własną  osobą . W tym miejscu pojawia się jednak pewne ryzyko, bowiem

zainteresowanie nie zawsze równoznaczne jest akceptacji. Nasuwa się te pytanie, czy aby

akceptacja nadal postrzegana jest w kategoriach niezbędności. W kręgach artystycznych ju 

od dawna panuje przekonanie, e „nie wane jak o nas mówią  (dobrze czy źle), grunt eby

mówić nie przestawali”. To zatem, ile „o nas” mówią staje się kwantyfikatorem popularności,

zaś popularność zaczyna być waniejsza od tego, czy wynika z zachwytu nad naszą osobą ,czy te przeciwnie – z dezaprobaty i niesmaku.

Takiej tendencji coraz częściej mona dopatrywać się ju nie tylko w kręgach artystycznych,

ale i politycznych. Przejawia się to w nastawieniu przedstawicieli sceny politycznej, dla

których (przynajmniej większości) liczyły się dotychczas szacunek i autorytet, obecnie

wymieniają ce się pozycją z zainteresowaniem. Na zasadzie, którą lapidarnie mona by ująć w

następują cy sposób: „szacunek i autorytet - mile widziane; zainteresowanie - wysoce

poą dane”. I chocia w tym stwierdzeniu z całą  pewnością  pobrzmiewa nuta ironii, to bez

wą tpienia nie jest oderwane od rzeczywistości. Status celebryty nie jest ju zarezerwowany

wyłą cznie dla ludzi – nazwijmy to – kultury i sztuki. Do tego miana sukcesywnie starają się 

pretendować politycy. Mona by zapewne postawić pytanie – świadomie czy nieświadomie?

Czy jest to po prostu bierne poddawanie się nurtowi, który taki kierunek nakazuje obierać,

czy te  ściśle i precyzyjnie zaplanowana strategia? Ponadto, gdzie naley doszukiwać się 

przyczyn takiego zjawiska? Czy w pauperyzacji intelektualnej społeczeństwa kulturyobrazkowej? Czy te z braku autentycznych atutów samych polityków, którymi potrafiliby

„zaczarować” społeczeństwo?

A zatem, czy aby scena polityczna nie zaczyna zbyt mocno upodabniać się do sceny

teatralnej, zaś jej aktorzy do gwiazd ekranu?

1.  WIZERUNEK POLITYKÓW – ZMIANA FORMY JEGO PREZENTACJI –ODEJŚCIE OD KLASYCZNEGO PROFILU POWANEGO „DZIAŁACZA”NA RZECZ AUTOPREZENTACJI ZBLIONEJ DO GWIAZDSHOWBIZNESU – TZW. „GWIAZDORZENIE”.

Autoprezentacja coraz częściej zaczyna przypominać „autopromocję”. Idee – oczywiście nie

dla wszystkich – ustępują miejsca bardziej spektakularnym formom zapisania się w pamięci

odbiorców. Naleałoby się zastanowić, czy aby ta tendencja nie jest przypadkiem

konsekwencją zapotrzebowania społeczeństwa na „show” tak e na polu politycznym? Czy te 

  jest ona w owym społeczeństwie kreowana przez samych polityków? Jeeli marketing

polityczny czerpie dokładnie z zasad marketingu rynkowego, to mona by próbować skłaniać 

się ku drugiej opcji. Na czym bowiem polega dobra reklama produktu, jak nie na

wykreowaniu potrzeby i - dopiero w późniejszej fazie - propozycji jej zaspokojenia. A zatem

Page 2: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 2/21

 

2

w pierwszej kolejności naley jednostce wskazać, czego chce, a co więcej przekonać ją ,e jest jej to niezbędne, zaś później roztoczyć wachlarz ofert. Dzięki takiej kolejności

postępowania, znacznie łatwiej jest odnieść sukces, poniewa nie własne działania

dopasowuje się do potrzeb społeczeństwa, a dokładnie przeciwnie. Potrzeby społeczeństwa

dopasowuje się do harmonogramu własnych załoeń. Manipulacja? W duej mierze

z pewnością tak.

Celebryci doskonale opanowali formy zainteresowania odbiorców własną  osobą . Mają  zatrudniony w tym celu sztab osób zajmują cych się kreowaniem ich wizerunku. Jeeli

wystarczy promocja „pozytywna”, tzn. jeeli efekty są  zgodne z zamierzonymi, nie sięgają  (przynajmniej chwilowo) po inne narzędzia. Przykład: odwiedzenie krajów Trzeciego Świata,

którego efektem są setki artykułów drukowanych i elektronicznych mają cych ukazać ubóstwo

ludzi skazanych na takie ycie. Współczują cy wzrok gwiazdy w sportowym skromnym

ubraniu, bez cienia makijau. Filantropia, altruizm, serce wraliwe na ludzk ą  krzywdę.

Tworzenie pozytywnych skojarzeń - zazwyczaj to wystarczy, by się przypomnieć, by znowu

trafić na okładki. Zazwyczaj. Jeeli jednak okae się niewystarczają ce, naley sięgnąć po

odmienne narzędzia. Przykładowo, niby to od niechcenia, o co prawda ju minionych, ale

  jednak mają cych miejsce w yciu owej gwiazdy, skłonnościach do relacji sado-maso,

które co więcej najsilniej dawały o sobie znać, gdy była jeszcze nastolatk ą . Czy te sensacjedotyczą ce rozpadu małeństwa, podziału mają tku, batalii o prawa do opieki nad dziećmi, etc.

(Angelina Jolie). Takie nowiny otoczone są  ju bez wą tpienia mgiełk ą  skandalu i pikanterii.

Zapewne zamierzone zainteresowanie zostanie wzbudzone u innych grup wiekowych ni 

w poprzednim przykładzie, niemniej jednak cel zostanie osią gnięty.

1.1. Polityk – Skandalista

W przypadku polityków tak skrajne formy zdobywania popularności raczej (przynajmniej na

razie) nie wchodzą  w grę, natomiast balansowanie na granicy przyzwoitości

oraz nieprzyzwoitości z pewnością  nie jest niemoliwe. Świat staje się coraz bardziej

liberalny. Transformacjom ulegają  kanony owej przyzwoitości, jednocześnie wprowadzają cnowe standardy zachowań oraz postępowania. Dotychczasowe elity zamiast utrzymywać stały

wysoki poziom, ulegają presji przypodobania się masom.

Politykom równie nie są obce skandale, które podobno towarzyszyły głowie Francji Francois

Mitterrand’owi. Tak e ponowny oenek obecnego prezydenta kraju Gallów z Carlą Bruni jest

źródłem wielu plotek. Między innymi w mediach stale krąą  pogłoski na temat licznych

romansów Sarkozy’ego. Czołowe miejsce na szpaltach gazet i w odsłonach internetowych

zajmuje jednak Silvio Berlusconi, który dotychczasowym swoim wybujałym i niekoniecznie

monogamicznym yciem uczuciowym zasłuył chyba na miano Casanovy. Pikanterii zaś dodaje fakt, i w miarę starzenia się jego metryki, zamiłowania sędziwego pana kierują  się 

raczej w przeciwną  stronę, co oznacza, e obiektami jego zainteresowania stają  się coraz

młodsze niewiasty. Jeeli zaś chodzi o Polsk ę, to o to aby nie pozostała ona w tyleerotycznych afer, zadbał chociaby były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Pobyt w Wielkiej

Brytanii pozwolił mu wyzbyć się zahamowań i rzuciwszy swoją wieloletnią małonk ę, wdał

się w romans z nikomu dotą d nieznaną , znacznie od niego młodszą Isabel. Konserwatywna –

i to bynajmniej nie w negatywnym tego słowa znaczeniu - część społeczeństwa jest tym

faktem zbulwersowana. Kto zaś mu kibicuje? Chyba nikt. I tutaj zarysowuje się rónica

pomiędzy zagranicznymi politycznymi skandalistami, a polskim „playboyem”. Z czego to

wynika? Mona pokusić się o tezę, i pozostali politycy w pewnym sensie polują  na swe

„ofiary”, są myśliwymi, zaś w przypadku naszego rodaka wyglą da na to, i to raczej on sam

Page 3: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 3/21

 

3

stał się ofiarą . Trudno dokładnie powiedzieć, czego. Mona spekulować – ofiarą  „zachłyśnięcia” się zagranicą ; ofiarą  drugiej młodości; ofiarą  rywalizacji z zagranicznymi

uczestnikami sceny politycznej; czy te ofiarą  własnej bezmyślności i braku

samokrytycyzmu. Mniejsza jednak z tym, który czynnik zawaył, istotny jest fakt, i zamiast

„bohaterem”, stał się w pewnym sensie pośmiewiskiem. Na tym przykładzie widać zatem, jak 

cienka jest granica pomiędzy skandalem politycznym z „happy endem” oraz skandalem

politycznym, po którym naleałoby się przynajmniej chwilowo wycofać, pozwalają c jednocześnie o sobie zapomnieć.

1.2. Polityk – Bohater

Słowo „działacz” systematycznie nabiera pejoratywnego znaczenia. Kojarzy się negatywnie,

posiadają c konotacje z byłym systemem. A zatem „działacz” stopniowo odchodzą cw niepamięć, ustępuje miejsca – pytanie tylko, „komu”? Charyzmatycznemu gwiazdorowi,

pięknoduchowi, skandaliście o sercu filantropa, czy silnemu bezkompromisowemu macho?

Czy trzeba wkomponować się w którąś z tych kategorii, by móc zaistnieć na politycznym

ringu? Jakie cechy naley posiadać, by zabłysnąć w świecie polityki, czy te by w ogóle

zabłysnąć? Prezydent Francji Nicholas Sarkozy zgrabnie połą czył dwie rzeczywistości –

polityk ę z show biznesem, poślubiają c modelk ę i piosenkark ę Carlę Bruni, która przynajmniejkilkakrotnie i w sposób w pełni kontrolowany ocierała się o skandal (czy to na przykład

poprzez niejednoznaczne zwierzenia, czy te kontrowersyjne teksty piosenek). Faktem jest,

e ma ona rzesze fanów, dla których na zawsze pozostanie nietykalną  boginią . To z jednej

strony z pewnością  budzi zawiść względem prezydenta, któremu udało się ją  zdobyć.

Z drugiej strony budzi respekt oraz podziw dla człowieka, który swym wyglą dem nie

przypomina gwiazd kina czy estrady, a jednak udało mu się zdobyć względy kobiety, która

według wielu jest niekwestionowanym symbolem seksu. Trudno powiedzieć, czy kluczem do

 jej serca był urok osobisty głowy Francji, czy te piastowana przez niego funkcja, ale dzięki

temu zwią zkowi jednej z pierwszych dam wybiegu i estrady udało się zostać Pierwszą Damą  kraju nad Sekwaną .

Mona wyrónić jeszcze inny rodzaj tzw. „gwiazdorzenia”, mianowicie w tym przypadku nie

chodzi bynajmniej o kształtowanie swojego wizerunku jako celebryty. Tutaj głównym celem

  jest wykreowanie bohatera, a nawet superbohatera. Tak ą  postacią  stara się być Władimir

Putin, były prezydent Rosji, a obecnie jej premier. W szkicowaniu jego postaci na arenie

politycznej zrezygnowano zupełnie z chwytu polegają cego na przekonaniu społeczeństwa,

i jest on jednym z nich. Zazwyczaj stosuje się właśnie tak ą metodę, dzięki czemu zjednuje

się przychylność ludzi, którzy utosamiają  się z politykiem, a tym samym obdarzają  go

kredytem zaufania i akceptacją . Superbohater zaś to postać odległa, nietykalna, lepsza. Jak 

zatem pozytywnie moe funkcjonować mechanizm, który sugeruje, e ja jestem gorszy;

a jednocześnie sprawia, e szanuję i cenię „nadistotę”? Owszem lubimy bohaterów

filmowych, których oglą damy na szklanym ekranie. Ale oni od samego począ tku do końcareprezentują  inny świat, w którym nie ma nas; ich natomiast nie ma w naszym, a zatem ich

supernatura w aden sposób nie koliduje z naszą  zwyczajnością  i pospolitością . Seans się 

kończy i opuszczamy kino, mają c poczucie, e w naszym świecie nie musimy posiadać 

superzdolności, by być z siebie zadowolonym. Na jakiej zatem zasadzie obierają c tak ą  taktyk ę, Putinowi udaje się zjednywać rzesze zwolenników i sympatyków?

W tym przypadku naley chyba mówić o dwóch kluczowych czynnikach. Pierwszy stanowi

mentalność Rosjan, którzy w dominują cej mierze są  ludźmi szlachetnymi i prostolinijnymi,

Page 4: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 4/21

 

4

ale te od lat pozostają cymi w niemal nieprzerwanym ucisku systemu. Sięgają c pamięcią    jeszcze dalej wstecz, jawi się chociaby instytucja caratu – bezwzględnego i niezłomnego,

względem którego najmniejszy przejaw sprzeciwu równoznaczny byłby wydaniu wyroku na

własne ycie. Kada forma dominacji począ tkowo budzi bunt, jednak jeeli staje się sytuacją  permanentną , na którą nie ma się wpływu i nie mona z nią wygrać, naley ją zaakceptować,

by przetrwać. Wyłą cznie wyją tkowo silne i autonomiczne jednostki nie są  w stanie się 

poddać, bez względu na cenę, którą  przyjdzie za to zapłacić. Słabsi adaptują  się do warunków. Mona w tym miejscu pokusić się o porównanie do ptaków i klatki. Osobniki

yją ce na wolności, nagle usidlone będą  tęsknić za dotychczasową  przestrzenią  i brakiem

ograniczeń. Niektóre być moe nawet nigdy nie będą w stanie przywyknąć do zamknięcia.

Zaś osobniki, które przyjdą na świat w klatce, od począ tku będą ją akceptować, traktują c jako

dom i jedyny istnieją cy świat. Co więcej, nie umiałyby przetrwać na wolności. Analogia

polega na wytworzeniu pewnego rodzaju myślenia, przyjmowania rzeczywistości,

kształtowania mentalności – uległej i konformistycznej. W takim przypadku świadomość,i w hierarchii jest ktoś lepszy, wydaje się naturalną  pochodną . W Rosji lata zniewolenia,

tak e - a moe zwłaszcza - tego mentalnego sprawiły, e ludzie lepiej czują  się w takim

układzie: pan – poddany. Wprawdzie pokolenia się zmieniają  i mentalność ulega pewnym

metamorfozom, ale SA to zbyt silne naleciałości, by zniknęły z dnia na dzień. System

systemem, ale pewne schematy zachowań – jak właśnie na przykład potrzeba poczucia,e ktoś „ponad” czuwa - były przekazywane z ojca na syna. W pewnym sensie jest to

postawa, którą  mona by scharakteryzować: „co nastą pi, trzeba będzie to zaakceptować”.

Oczywiście nie wszyscy hołdują tej zasadzie, jak równie nie w jednakowym stopniu, ale taka

tendencja stale jest obecna.

Drugi aspekt stanowi konsekwentne utrwalanie wizerunku Putina jako ojca narodu, opiekuna,

przy którym mona czuć się bezpiecznie. Jest wysportowany, znają cy rozmaite sztuki walki,

osią gną wszy najwysze stopnie umiejętności w ich stosowaniu. Jest konsekwentny,

bezkompromisowy, tajemniczy i silny – psychicznie i fizycznie. Idealny materiał

na superbohatera. Obywatele mogą czuć się bezpieczni, skoro ktoś taki czuwa nad ich krajem

oraz nad nimi. A ponadto mają   świadomość, e jego osoba budzi respekt tak e na arenie

międzynarodowej, co przydaje Rosji zupełnie innego wymiaru. Nie wydaje się ju jedynie

wielkim lecz biednym krajem, który mona zignorować. Jest twardym partnerem, z którym

lepiej mieć dobre relacje. Rosyjski tabloid „Komsomolskaya Pravda” opublikował nawet

poradnik „Jak ćwiczyć, by być jak Putin”. „Tekstowi towarzyszy diagram, przedstawiają cy

tors prezydenta. Co ciekawsze mięśnie zaznaczono strzałkami i opisano.”1 

Jak zatem widać, poznanie osobowości, mentalności, potrzeb adresata przekazu jest

niezbędne przed przystą pieniem do kreowania czyjegoś wizerunku. Borys Jelcyn, któremu

często zdarzało się wypić za duo, tracą c nad sobą kontrolę, a tym samym pokazują c swoje

słabe strony, skłonności, nad którymi nie jest w stanie zapanować, przestał być traktowany

powanie. Putin zaś jest typem człowieka, który kontroluje nie tylko wszystko, ale i

wszystkich. Nie boi się wyzwań i zna swoją siłę. Na ile jest to jego autentyczne oblicze, a naile wyretuszowane, trudno stwierdzić. Jest natomiast na tyle przekonywują ce, i wystarczy,

by zjednać sobie naród. Mona natomiast przypuszczać, e taka forma przywództwa nie

sprawdziłaby się w realiach amerykańskich, bowiem tam ludzie przywykli do demokracji

sensu stricto, do wolności i niezaleności. Przywódca owszem powinien być silny i

zdecydowany, ale po ludzku. Nie musi posiadać cech „nadprzyrodzonych”, co więcej

1  Radzimy, co robić ,   eby wyglą dać jak Putin, wiadomości.gazeta.pl, 23.08.2007,

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4427385.html

Page 5: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 5/21

 

5

przejawy zwykłej ludzkiej wraliwości działają  wyraźnie na korzyść. Mentalność zachodu

preferuje tzw. „ludzi z są siedztwa”, a nie „bogów z Olimpu”, którzy zaszczycili ich swoją  obecnością .

Jak wskazuje niniejszy przykład, względy kulturowe odgrywają niezwykle istotną , eby nie

powiedzieć – kluczową  rolę w doborze i akceptacji przywódcy. Analogicznie sytuacja

wyglą da w przypadku starania się o objęcie innych stanowisk politycznych. Mentalność – napierwszym miejscu, stan i wpływ sytuacji gospodarczej na obywateli kraju oraz potrzeby. A

zatem jeeli jest aktualnie zapotrzebowanie na celebrytów (a bez wą tpienia jest, bez tego

bowiem tabloidy oraz plotkarskie serwisy internetowe nie miałyby racji bytu,

a jest wręcz przeciwnie – cieszą  się wielk ą  popularnością ), to naley to zapotrzebowanie

maksymalnie wykorzystać, samemu stają c się – przynajmniej w pewnym stopniu – celebrytą .

W społeczeństwie wychowanym na plotkach i skandalach wokół „gwiazd”, zazwyczaj słucha

się nie tego, który ma coś mą drego do powiedzenia, ale tego który głośniej krzyczy.

2.  SPRZEDAWANIE WŁASNEJ OSOBY (EW. PARTII) KOSZTEM INNEGO

POLITYKA (INNEJ PARTII) – STOSOWANIE ZASAD CZARNEGO PR.

Właściwie pojęta reklama powinna promować produkt własny, jednocześnie nie

deprecjonują c cudzego – przynajmniej w załoeniu. Jak natomiast jest w rzeczywistości?

Nie trzeba szukać daleko, by się przekonać. Za przykład mogą  śmiało posłuyć zwroty takie,

 jak „prawdopodobnie najlepsze………..na świecie”, „król wśród…”, czy te jeszcze bardziej

bezpośrednio stwierdzone, e jeden produkt jest lepszy od drugiego, jak w przypadku reklamy

konkurencyjnych sieci komórkowych: heyah vs play fresh, gdzie przekazy z podtekstów

przeradzają się w dosłowne wskazanie tego, kto jest lepszy, a kto gorszy.

Na polu polityki tak ą  podjazdową  wojnę zwłaszcza jaskrawo widać w okresie walk 

przedwyborczych, gdzie coraz częściej mona zanotować przypadki stosowania kampanii

negatywnej względem kontrkandydata. W toku transformacji spotów reklamowych,

wskazywanie nie wprost, i konkurencja nie ma wiele do zaoferowania, przeistoczyło się 

w dosłowne wytykanie cudzych niedoskonałości oraz popełnianych błędów i dopiero na tym

tle ukazywanie własnej alternatywnej propozycji. Odbiorcy otrzymują  wtedy jasne, niczym

niezawoalowane wskazówki, kto nie jest godzien zaufania, kto jest oszustem,

kto karierowiczem (zwłaszcza spoty PO vs PiS).

Taka treść stanowi dominują cą  część przekazu, natomiast informacja o tym, kogo naley

wybrać jest ulokowana na końcu (zgodnie zresztą  z zasadami socjotechnik opierają cymi się 

na „efekcie świeości”2. Zazwyczaj jest to komunikat krótki, lapidarny, hasłowy,

przypominają cy swą konstrukcją slogany reklamowe.

Wyrónić tu mona dwa rodzaje kampanii negatywnej – skierowanej przeciwko konkretnemuugrupowaniu lub te konkretnemu politykowi. Niekiedy występowanie przeciwko danej

osobie siłą  rzeczy stanowi tak e manifest przeciwko całej partii, szczególnie jeeli jest to jej

lider, załoyciel, czy te jednostka w sposób wyją tkowy wyróniają ca się na niwie

politycznej.

2  Efekt  świe  o ści (polega na silniejszym oddziaływaniu informacji, które nadeszły jako ostatnie (najświeszych),

ni tych, które pojawiły się wcześniej. Efekt świeości kontrastuje z efektem pierwszeństwa - zjawiskiem

lepszego zapamiętywania informacji odbieranych na począ tku), pl.wikipedia.org,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_%C5%9Bwie%C5%BCo%C5%9Bci

Page 6: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 6/21

 

6

Rzucanie oskareń pod cudzym adresem, przedstawianie ciemnych stron konkurenta pełni

alternatywną  rolę dla prezentowania własnych zalet, a przynajmniej często stanowi element

poprzedzają cy. Mona zatem wysnuć wniosek, i za skuteczniejszą  metodę przyjęto

niszczenie cudzego wizerunku jako przygotowywanie pola pod zareklamowanie wizerunku

własnego. Wyglą da na to, e wywoływanie negatywnych uczuć względem rywala sprawia,

i odbiorca przekazu – elektorat będzie miał w taki sposób ułatwiony wybór. Jeeli bowiemw konkretnej sytuacji, pozbawionej sztucznie wzbudzonych negatywnych emocji, darzy

równą  sympatią , czy przynajmniej jednakową  obojętnością  obydwa, czy te więcej

ugrupowań, jest mu trudniej dokonać wyboru. Jeeli jednak i tak nie będzie przekonany co do

adnego ugrupowania, aczkolwiek niektóre będzie darzył szczególną pogardą czy niechęcią ,wtedy najprawdopodobniej wybierze „mniejsze zło”. A zatem to, względem którego będzie

miał najmniej negatywnych odczuć. Tak mona by interpretować tę rosną cą  popularność kampanii negatywnych. Co więcej zgodnie z tym, co mówi przysłowie, i „światło najlepiej

widać w ciemności”, jeeli nasze zalety nie są  szczególnie imponują ce, to z pewnością  splendoru mogą im przydać cudze wady, a w kadym razie będą wyraźniej podkreślone.

3.  NOWA ROLA SKANDALU (UMIEJĘTNIE PILOTOWANEGO).

Skandal jak dotą d był niejako zarezerwowany dla sfer artystycznych, podczas gdy w obszarze

polityki był źle widziany. Polityk o duszy skandalisty był zmuszony ten fakt skrzętnie

ukrywać, bowiem opinia publiczna nie przyjmowała do wiadomości, i jakiegokolwiek 

funkcje decyzyjne mogłaby pełnić osoba niepowana, niegodna zaufania, dziwnymi torami

prowadzą ca własne ycie. A zatem nieposzlakowana opinia była niezbędna, by piastować 

stanowiska polityczne. Taka tendencję mona zwłaszcza zaobserwować w USA, gdzie osoba

kandydują ca na wysokie stanowisko polityczne w sposób szczególny stara się wyeksponować 

własną  rodzinę, stanowią cą  dla niej jeden z głównych atutów. Ten fakt bowiem stanowił

dodatkowy, aczkolwiek niezwykle istotny argument ku temu, i potrafią  zadbać nie tylko

o własny, ale i cudzy byt; są odpowiedzialni i gospodarni, a zatem konkludują c – warto im

zaufać i powierzyć odpowiedzialne funkcje na poziomie ogólnonarodowym.

Na polskim polu skandal jednak zakradł się podstępnie, kuszą c niektórych, by przy jego

wykorzystaniu zyskać popularność. Doskonałym wręcz przykładem wydaje się przypadek 

Anety Krawczyk (radnej z ramienia Samoobrony w II kadencji sejmiku województwa

łódzkiego w latach 2002-2006), która zapisała się w pamięci za sprawą pozywania przez nią  kolejnych posłów Samoobrony do wykonania testów celem ustalenia ojcostwa swej 3,5 letniej

córki. Jako pierwszego potencjalnego ojca wskazała Stanisława Ływińskiego. Kiedy testy

wykluczyły jego osobę, niezraona tym faktem obarczyła identycznym oskareniem Andrzeja

Leppera. Kiedy po raz kolejny testy nie potwierdziły jej podejrzeń, pani adwokat Anety

Krawczyk starała się przeprofilować całą  sprawę, przedstawiają c ją  w diametralnie innym

świetle i ubierają c ją  w stosowną  ideologię. Argumentowała mianowicie, i nie chodziłobynajmniej o wykrycie, kto był faktycznie ojcem dziecka, ale o zdemaskowanie

tzw. seksafery w szeregach Samoobrony.3 

Có, jeeli takie praktyki autentycznie się odbywały pod parasolem ugrupowania, chęć zapobieenia dalszym występkom polityków mona by uznać za prawy. Jednak w obliczu

3 Teraz badanie ojcostwa Leppera, www.wprost.pl, 22.12.2006, http://www.wprost.pl/ar/97959/Teraz-badanie-

ojcostwa-Leppera/ 

Page 7: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 7/21

 

7

atmosfery towarzyszą cej wydarzeniu, równie kompromitują cemu główną  jego sprawczynię,

a przede wszystkim naraają cemu dobro dziecka, wydaje się, i mona było zaaranować je

zupełnie inaczej. Bez rozgłosu, kamer i mikrofonów. Dyskretnie, aczkolwiek konsekwentnie.

Tak zapewne inicjowane byłoby to przedsięwzięcie, gdyby jego głównej uczestniczce

nie zaleało wręcz na rozdmuchaniu afery, a tym samym znalezieniu się w centrum

zainteresowania mediów i znacznej części społeczeństwa.

Jak zatem mona wnioskować, chociaby na podstawie tego przykładu, sam skandal moe

być wykorzystywany instrumentalnie. Jest to wprawdzie bardzo ryzykowna metoda, niemniej

 jednak – czego równie dowodzi przytoczony przykład - nawet jeeli sytuacja wymknie się 

spod kontroli, istnieją sposoby na przysłowiowe „odwrócenie kota ogonem”. A mówią c mniej

kolokwialnie, w razie nieplanowanego zboczenia z pierwotnie wytyczonego toru, zawsze

mona zmienić strategię działań, zmieniają c argumentację, czy dorabiają c ideologię.

Warto jednak nadmienić, e tego rodzaju popularność ma wyją tkowo krótki „termin

waności”.

4.  CZY TO JESZCZE AUTOPREZENTACJA, CZY JU CZYSTA GRA?

Autoprezentacja to forma przedstawienia wszystkich swoich zalet, atutów, cech

i umiejętności, dzięki którym stanowi się silną konkurencję dla innych. W swoim pierwotnym

załoeniu ten termin mona zdefiniować jako zamierzone prezentowanie pozytywnych

realnych cech, eksponowanie ich. Jednak w toku politycznych walk o sympatię i kredyt

zaufania elektoratu, a tak e nierzadko w wyniku braku własnych wystarczają cych

imponują cych atrybutów, sięga się po wyimaginowane celem przysporzenia sobie

zwolenników. W tym miejscu nasuwa się jednak refleksja, czy taki rodzaj manipulowania

adresatem przekazów mieści się jeszcze w granicach autoprezentacji, czy te staje się ju tylko grą pozorów.

4.1. Koloryzowanie własnych zalet

Mona dokonać rozrónienia na dwie formy mijania się z prawdą . Mianowicie, pierwsza

to wyolbrzymianie i koloryzowanie realnych zalet, pompowanie ich do sztucznych

rozmiarów. Tak ą metodę w jakimś stopniu mona zaakceptować jako autoprezentację, z tym

e mocno wyretuszowaną  (analogicznie i obrazowo porównują c takie działanie do

poprawiania fotografii za pomocą Photoshop’a – teoretycznie obiekty/osoby są  autentyczne,

ale ich wyglą d wyraźnie róni się od rzeczywistego. Co więcej, wydaje się, e wszyscy o tym

wiedzą , ale ten fakt bynajmniej nie przeszkadza im wierzyć w sztucznie wykreowany obraz).

Czy takie bezkrytyczne przyjmowanie wyidealizowanych przekazów ma miejsce tak e

i w zakresie polityki? To wydaje się być niejako uzalenione od sympatii i antypatiiwzględem konkretnego ugrupowania, poniewa wtedy i tak następuje idealizacja cech

członków lubianej partii przy jednoczesnym demonizowaniu oblicza konkurenta. Tak ą  tendencję mona zaklasyfikować jako spoglą danie przez „róowe okulary”, polegają ce na

niedostrzeganiu błędów oraz wad. A zatem powysza forma komunikowania z elektoratem

bez wą tpienia sprawdzić się moe w przypadku chęci podtrzymania dotychczasowych

sympatyków oraz ich aprobaty. Jeeli jednak chciałoby się pozyskać zupełnie nową  grupę 

zwolenników, jakie wtedy naleałoby podjąć kroki?

Page 8: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 8/21

 

8

4.2. Szkalowanie cudzego wizerunku

Przede wszystkim sięga się po czarny PR. Czy jest to trafne postępowanie? Mona w tej

kwestii podjąć dwutorową dyskusję, mianowicie rozpatrują cą aspekt skuteczności oraz aspekt

etyki. W kwestii etyki, z pewnością  nie jest to działanie godne pochwały. W zakresieskuteczności ponownie pojawiają  się dwie opcje. To, czy efekt będzie zbieny z

zamierzonym, zaley od docelowej grupy adresatów. Jak wykazują  wyniki analiz socjo-

psychologicznych, jeeli są  to ludzie wykształceni, o wysokim poczuciu własnej wartości i

wyraźnie sprecyzowanych poglą dach, skutek moe być zupełnie odwrotny

od zamierzonego lub aden. Jeeli zaś odbiorcami są osoby o niskiej samoocenie, pozbawieni

własnego zdania, pragną cy utosamiać się z kimś silnym, władczym, oczekują cy na

wskazanie im drogi postępowania, mogą  zaakceptować prezentowany im komunikat jako

wskazówk ę. Mechanizm oddziaływania opiera się tu na schemacie: „skoro ktoś nie obawia się 

szkalować cudzego wizerunku i walczyć, obojętne jakimi środkami, to warto się do niego

przyłą czyć. Ja sam wprawdzie nie znaczę nic, ale głosują c na nich, a tym samym dają c im

władzę, sam w pewnym sensie staję się jednym z nich, a zatem moja egzystencja nabiera

znaczenia.”

Jak więc mona wnioskować, niezwykle istotna staje się analiza grupy odbiorców, z myślą  o których konstruuje się przekazy oraz efekt, który zamierza się osią gnąć. Mają  one

oddziaływać w konkretny sposób – budzić lęk lub oburzenie, czyli uczucia aktywizują ce,

podnoszą ce poziom adrenaliny, motywują ce do powodowania zmian. Nie są  to bynajmniej

komunikaty o charakterze wyłą cznie informacyjnym. Są  to bodźce, impulsy, komunikaty

nacechowane emocjonalnie i do sfery emocjonalnej skierowane.

4.3. Jednak gra

A zatem odpowiadają c na zadane w podtytule pytanie, czy mamy do czynienia

z autoprezentacją , czy te ju bardziej ze swego rodzaju grą , mona chyba raczej wskazać na

grę. Grę nierzadko opartą  na blefie, wykorzystują cą  nie tylko realne argumenty,

ale i wyimaginowane konstrukty informacyjne, sztucznie wykreowane pod k ą tem otrzymania

z góry określonych rezultatów. Podawane komunikaty nie uwzględniają  tzw. „wolnej woli”

wyborcy. Są  dokładnie wyprofilowane celem wygenerowania wśród grupy odbiorców

określonych reakcji.

Nawią zanie do gry widać tak e w intencji zniszczenia przeciwnika. W sposób zamierzony

zostało tu zastosowane wyraenie: „zniszczenia”, bowiem coraz częściej w przedwyborczych

rozgrywkach przestaje chodzić o zdobycie jak największej liczby głosów i tym samym

wygranie, ale o zmiadenie adwersarza. Analogicznie, jak w boksie, mona wygrać 

na punkty i mona kogoś znokautować, posyłają c na deski ringu. Aktualne walki politycznekoncentrują się na pełnym nokaucie. Co jest tego przyczyną ? Mona z pewnością doszukiwać 

się jej w rónych okolicznościach, natomiast ma się prawo są dzić, e im partia, ugrupowanie

czy polityk jest mniej pewny swej autentycznej przewagi i siły, która i tak dawałaby mu

poczucie dominacji, tym silniej chce pozbyć się ze sceny politycznej konkurenta, ośmieszyć 

go, skompromitować. Jeeli bowiem ma się mocne atuty, dzięki którym mona udowodnić,

i jest się lepszym od dobrego, nie trzeba uciekać się do tak brutalnej walki. Jeeli jednak 

samemu czuje się słabym, trzeba ukazać przeciwnika w tak złym świetle, i samemu nie

będzie się potrzebowało więcej „światła”, by zostać uznanym za zwycięzcę.

Page 9: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 9/21

 

9

To prymitywny mechanizm i niestety celem uzyskania efektów stosowane są  równie

prymitywne metody z zakresu czarnego PR, pozbawionego wszak e subtelności i niuansów,

które przynajmniej w pewnym sensie uszlachetniałyby stosowane zagrania polityczne.

4.4. Gesty zamiast słów

Jako element gry, i to nierzadko gry pozorów mona tak e uznać zamierzone przekazywanie

konkretnych komunikatów za pomocą  wystudiowanej mimiki, gestów, zachowania.

Czyli sygnałów niewerbalnych, powszechnie nazywanych „mową  ciała”. Oczywiście

wszyscy oprócz wypowiedzi werbalnych przekazujemy pewne sygnały własnym ciałem,

często nawet nie zdają c sobie z tego sprawy. Fachowcy potrafią , a przynajmniej tak twierdzą ,odkodować znaczenie naszych zachowań. Korzystają c zaś z tej wiedzy, są w stanie udzielić 

rad osobom publicznym, między innymi politykom, którzy albo chcą  uzyskać maksimum

skuteczności (trafiają c zarówno do świadomości, jak i podświadomości odbiorców),

albo te są  dobrze przygotowani pod względem merytorycznym, ale swoim zachowaniem

wręcz zaprzeczają  wypowiadanym słowom. Moe to wynikać z rozmaitych przyczyn -

od nieśmiałości po stres incydentalny będą cy konsekwencją  na przykład obecności kamery

czy mikrofonu. Takie przypadki mają miejsce nader często, jak chociaby były premier RPJerzy Buzek, któremu zdarzało się dokonywać wzajemnych przeczeń podczas jednej

wypowiedzi poprzez dołą czanie do treści werbalnej gestu przekazują cego zupełnie inny

komunikat. Przykładowo mówią c o tendencjach wzrostowych w obrębie gospodarki,

otwartymi dłońmi naciskał w dół, co podświadomie odbiorcy mogło się kojarzyć raczej

ze spadkiem.

Zdania na temat skuteczności i wagi ścisłego stosowania się do reguł wypracowanych przez

specjalistów w zakresie przekazywania pewnych treści nie tylko słowem, ale i ciałem

są  podzielone. Jedni przypisują  komunikacji niewerbalnej znaczenie wręcz kluczowe.

Opierają c się o analizy psychologiczne dowodzą ce, e w dominują cej mierze naszą  uwagę 

podczas rozmowy koncentrujemy na określonych partiach ciała naszego rozmówcy,

zwłaszcza na twarzy i dłoniach. (Dzięki treści werbalnej, czyli wypowiadanym przez

rozmówcę słowom odbieramy zaledwie 7% skierowanego do nas komunikatu. Z tonu głosu

czerpiemy 38% informacji, a 55% docierają cych do nas sygnałów płynie z mowy ciała.

Wzrok jest zmysłem, dzięki któremu trafia do naszego mózgu 87% informacji, poprzez słuch

odbieramy 9%, a poprzez pozostałe zmysły 4%.4) Inni z kolei wychodzą z załoenia, e jest to

niepotrzebny teatr gestów, e zbyt duą wagę poświęca się temu, co i tak teoretycznie nie ma

wpływu na merytoryczną  treść. Co więcej, kolejnym argumentem krytycznym pod adresem

nadmiernej gestykulacji, jest zarzut nieszczerości. Skoro bowiem gesty i mimika są efektem

wcześniejszego wyuczenia się swoistego kodu, to znaczy, e nie są  naturalnym elementem

sposobu bycia rozmówcy. Jeeli zaś jest to po prostu gra, jak mona darzyć zaufaniem kogoś,

kto siłą  rzeczy ukrywa w ten sposób swoje prawdziwe oblicze. To coś na kształttzw. „hollywoodzkiego uśmiechu”, czyli szeroko pokazują cego garnitur świeo wybielonych

zębów, niezalenie od tego, czy ktoś właśnie brał ślub czy rozwód. To mina na pokaz, czyli

zupełnie niespójna z faktycznym stanem emocjonalnym. Oczywiście nie chodzi te przecie 

o nakłanianie do ekshibicjonizmu i wylewania wszystkich swoich smutków niezalenie od

sytuacji. Bynajmniej nie byłoby to dobre rozwią zanie. Wane jest jednak, by istniała

4Kreo Multimedia i Nauka Kreowanie nowych moliwości, 26.08.2009, http://www.mowaciala.kreo.pl/ 

Page 10: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 10/21

 

10

przynajmniej częściowa korelacja pomiędzy stanem ducha, nastawieniem oraz sposobem

bycia.

W tym momencie mona by sformułować kontrargument optują cy za tym, e aby osią gnąć 

zamierzony efekt, nigdy nie naley ujawniać wszystkich swoich kart. Zgodnie z tym

przesłaniem konstruowana jest zresztą większość metod negocjacyjnych. Chodzi jednak o to,

by przekazywanie komunikatów za pomocą  gestów nie przewaało w przekazie.A jednocześnie nie rozpraszało samego wypowiadają cego się, który skupiony na układzie

własnych dłoni, zapomni, co miał powiedzieć, a więc i tak uniemoliwiają c mu osią gnięcie

zamierzonego efektu. Chodzi po prostu o to, by znają c – przynajmniej pobienie –

interpretację poszczególnych gestów, umieć co jakiś czas, ale w sposób zupełnie naturalny

włą czyć je do wypowiedzi. Niektórzy zaś popadają w przesadę, na co dowodem moe być 

chociaby stale towarzyszą cy Andrzejowi Lepperowi gest wiey (połą czeniu obu dłoni tak,

aby stykały się wyłą cznie palcami), który miał najprawdopodobniej sygnalizować spokój,

opanowanie, oraz kontrolę nad sytuacją , spinanie jej w całość. Jeeli jednak gest ten

wkomponowany był niemal do kadej wypowiedzi, wydawał się bardziej irytują cy,

ni przekonywują cy.

Obecnie coraz częściej aden gest wykonywany przez polityków wielkiego formatunie uchodzi uwadze specjalistów od komunikacji niewerbalnej. Tak te Allan Pease – ekspert

w tym zakresie – przeanalizował zeszłoroczne spotkanie prezydenta – elekta Baracka Obamy

oraz prezydenta George’a Bush’a w Białym Domu. Według niego z zachowania Obamy

mona było wyczytać chęć pokazania pewnej przewagi nad kończą cym kadencję Bush’em.

Przejawy takiej dominacji dostrzegł ju w geście powitalnym, gdy Obama podczas uścisku

dłoni ują ł swojego poprzednika pod ramię, co naley interpretować jako „gest kontroli”.

Kolejna kwestia to wzrok, a raczej nieprzerwane utrzymywanie kontaktu wzrokowego przez

Obamę z odchodzą cym prezydentem, co według Susan K. Abrams (konsultantki

ds. wizerunku politycznego i korporacyjnego) oznacza poczucie zajmowania jednakowo

silnych pozycji. Z kolei poza przyjęta przez prezydenta Busha według Abrams wskazywała

na chęć zasygnalizowania, e to wcią jego terytorium. Mona było to wyczytać między

innymi z mocno i pewnie rozstawionych stóp (palcami na zewną trz), a ponadto z gestu

wycią gniętej ręki, co niemal zmusiło Baracka Obamę do postą pienia w jego kierunku, celem

podania dłoni. Został tym niejako przywołany. Niemniej jednak, pomimo takich przejawów

swoistego zamanifestowania siły ze strony obu męczyzn, ich wzajemne nastawienie -

według specjalistki - mona odczytać jako przyjazne.

Zdaniem Allana Pease’a tylko część tych gestów została wykonana nieświadomie,

odzwierciedlają c aktualny stan emocjonalny. Są dzi on bowiem, i pewne elementy spotkania

z całą  pewnością  zostały wyreyserowane, jak chociaby fakt załoenia przez obu panów

prawie identycznych garniturów, koszul i krawatów. Według niego było to czymś znacznie

więcej ni tylko zbiegiem okoliczności, sygnałem wskazują cym na atmosferę jedności

i harmonii.

Psycholog Jana N. Martin przestrzega jednak przed rozdzielnym traktowaniem obu form

komunikacji – werbalnej i niewerbalnej, poniewa dopiero w kombinacji mogą być odbierane

 jako kompleksowy komunikat.5

Zgodnie z tym stwierdzeniem, po prostu nie naley poddawać 

się obsesyjnemu śledzeniu cudzych gestów i próbom przypisywania kademu z osobna

odrębnej wymowy. W tym kontek ście mona posiłkować się niezwykle prozaicznym

5 What Obama and Bush said without knowing it , news.yahoo.com, 11.11.2008,

http://news.yahoo.com/s/ynews/20081111/pl_ynews/ynews_pl148

Page 11: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 11/21

 

11

przykładem. Krzyowanie rą k na piersi interpretuje się jako manifestowanie postawy

obronnej, zamkniętej. Ręce zdarza nam się jednak krzyować tak e w sytuacji,

gdy zwyczajnie odczuwamy chłód. A zatem, ten sam gest moe niejednokrotnie oznaczać 

róne stany, tym samym prowadzą c do wysnuwania zupełnie rónych wniosków.

4.5. Metoda „mydlenia oczu” czyli świadome dezorientowanie odbiorcy

Na tym tle nasuwa się jeszcze jedna refleksja, czy aby nie o to właśnie chodzi, by w pewnym

sensie dezorientować społeczeństwo? Bombardować je rozmaitymi bodźcami, które sprawią ,e uwaga odbiorców skoncentruje się na czymś najmniej istotnym, omijają c kwestie

prawdziwej wagi? Chyba kademu z nas zdarzyło się oglą dać prognozę pogody i po jej

zakończeniu zupełnie nie wiedzieć, jakie są przewidywania na nadchodzą cy dzień. Dlaczego?

„Pogodynka” była tak ekspansywna ruchowo, e mimowolnie skupiliśmy się prawie

wyłą cznie na rozbudowanej gestykulacji i mimice, ignorują c szczegóły meteorologiczne.

To jest oczywiście efekt uboczny tego rodzaju prognoz, a nie zamierzony cel, ale w polityce

taka strategia moe okazać się bardzo przydatna. Jeeli ma się niewiele do powiedzenia,

albo po raz kolejny musi się powtórzyć to samo, ale w odmienny sposób, tak by nikt się nie

zorientował, dobrze jest „zakłócić” przekaz. Obserwują c współczesny świat polityki,

nie miałby się raczej problemu z dostrzeeniem takich właśnie przejawów. To zaś w wyraźnysposób wskazuje na fakt, i polityka to gra i to nierzadko gra pozorów.

5.  ROSNĄCA MODA NA ANGAOWANIE SIĘ W AKCJE PROSPOŁECZNE.

Trudno dociec, jakie realne pobudki kierują  osobami z obszaru polityki czynnie

uczestniczą cymi w akcjach prospołecznych. Intencjami głoszonymi otwarcie są  oczywiście

chęci pomocy drugiemu człowiekowi, znajdują cemu się w potrzebie. Teoretycznie mona by

rzec – czysty altruizm, gdyby nie drobiazg w postaci rozgłosu medialnego, który zazwyczaj

towarzyszy akcjom zakrojonym na szerszą skalę. W tym przypadku tak e mona zastosować 

analogię do świata show biznesu, gdzie niezwykle popularne są  wyjazdy aktorów z misją  dobroczynną  do krajów Trzeciego Świata, ju zresztą  wspomniane na począ tku artykułu.

Liczne fotografie publikowane w prasie, na których prezentują  się celebryci (m.in. Angelina

Jolie, Madonna) otoczeni grupami dorosłych i dzieci, w których oczach maluje się ból, lęk 

i rezygnacja. Z kolei w oczach gwiazd maluje się uzasadnione współczucie, zrozumienie,

miłość i bliskość dla otaczają cych ich ludzi. Wielkie serca – nasuwa się pierwsza -

i dla zdecydowanej większości czytelników tabloidów oraz serwisów internetowych - ostatnia

refleksja. Ale przy głębszym, bardziej krytycznym zastanowieniu chciałoby się zapytać,

czy z równie wielkim poświęceniem pokonywaliby te same trudy i wyrzeczenia, gdyby nie

towarzyszyły im kamery i aparaty fotograficzne reporterów? Zastanawiają c się dalej, jeeli

faktycznie tak bardzo bliski byłby im los osób cierpią cych skrajną nędzę i głód, czy byliby w

stanie tak szybko powrócić do własnych luksusów i kaprysów zaspokajanych sumami, które

wystarczyłyby na wyywienie tysięcy osób? Co zatem jest grą , a co szczerym współczuciem?

Szczere współczucie nie potrzebuje towarzystwa obiektywu; gra – jak najbardziej.

5.1. Filantropi na pokaz?

Nasi politycy wprawdzie raczej nie wybierają  się w egzotyczne podróe w ramach pomocy

humanitarnej, ale chętnie angaują  się w akcje społeczne, zwłaszcza te, które wiąą  się 

z rozgłosem (pomoc powodzianom, ofiarom kataklizmów i ywiołów, etc.)

Powodów bynajmniej jest kilka. Po pierwsze zyskują  sławę, splendor, zapisują  się 

w świadomości społeczeństwa, ich nazwiska przestają być obce, a jeeli były ju znane, stają  

Page 12: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 12/21

 

12

się jeszcze bardziej popularne. W przypadku jakichkolwiek wyborów, czy sytuacji w której

wysoce poą dane jest, by nazwisko znajdują ce się na karcie wyborczej, było kojarzone – taka

obecność w pamięci wyborców okazuje się bezcenna. Po drugie, niezwykle istotne są  pozytywne konotacje zdobywane poprzez zaangaowanie we wszelkiego rodzaju działania

mają ce na celu pomoc drugiemu człowiekowi. Na ile ich udział okazuje się korzystny dla

poszkodowanych, tego zazwyczaj nie wiemy. Ale równie zazwyczaj większości

społeczeństwa wystarczy tylko zobaczyć tę czy inną  osobę w sytuacji, która stawia ją  w pozytywnym świetle. Na takiej bowiem podstawie wyrabiają  sobie zdanie odnośnie danej

osoby, gloryfikują c ją  jednocześnie. Nie dociekają  natomiast, czy owe altruistyczne

zachowania są autentyczne i pocią gają za sobą konkretne skutki, czy te są wyłą cznie fasadą .

Istnieje oczywiście pewien odsetek osób o bardziej wnikliwej i krytycznej naturze, którzy

w podejmowaniu wyborów nie kierują się pozorami, ale przewaają cej większości wystarczy

to, co zobaczą . Przyjmują to za pewnik, swego rodzaju prawdę objawioną , a co za tym idzie,

nie widzą konieczności jej podwaania. Bezkrytycznie wierzą w to, co widzą , a raczej w to,

co jest im pokazywane. Per analogiam, ile to razy przechodnie zaczepiają na ulicy aktora czy

aktork ę, zwracają c się do nich po imieniu, tyle e nie ich autentycznym, ale kreowanej przez

nich postaci np. w serialu. Pytają , jak odnajdują  się w trudnej sytuacji, oczywiście nie

prywatnej, ale tej prezentowanej na szklanym ekranie, nie odróniają c rzeczywistościod fikcji, a raczej za rzeczywistość przyjmują c wszystko, co emitowane jest w telewizji.

Specjaliści zajmują cy się zachowaniami społecznymi, pojawiają cymi się tendencjami

i zalenościami są  często angaowani w działania mają ce na celu podniesienie czyjegoś wizerunku. Manipulacja, demagogia – to zwroty, które wydawałoby się, e wraz z minionym

systemem przeszły do lamusa. Nic bardziej błędnego. Zmieniają się czasy, zwyczaje, a nawet

mentalność, ale nie ulegają  zmianie cele polegają ce na chęci dominacji, pozyskania

zwolenników dają cych przewagę. Zmienia się wprawdzie postać narzędzi stosowanych

w takim celu, ale wyłą cznie w kierunku zwiększenia skuteczności przy jednoczesnym

zmniejszeniu czujności adresatów takich przekazów. Przekazy minionej epoki były

siermięne, ideologizują ce, patetyczne, traktują ce jednostk ę jako zaledwie drobny element

olbrzymiej machiny. Obecnie są  daleko bardziej subtelne, zakamuflowane, nie wprost,

konstruowane tak, by odbiorca miał wraenie, i jest jedynym adresatem, którego decyzja jest

kluczowa i to on dokonuje ostatecznego wyboru.

5.2. „Pięta achillesowa” wyborcy drogą do sukcesu polityka

Jest to granie na ludzkich emocjach, kiełkują ce w klimacie megalomanii, zawiedzionych

i niezrealizowanych ambicjach oraz kompleksach. Borykają c się z takimi demonami człowiek 

marzy, by chocia przez chwilę coś znaczyć, a przynajmniej, by przez te chwilę mieć takie

poczucie. Komfortowo zatem moe poczuć się przeciętny, nic nie znaczą cy obywatel, który

ma świadomość, e poprzez postawienie jednego krzyyka na karcie do głosowania

podejmuje „kluczowe dla kraju” decyzje. Twórcy kampanii, czy kreatorzy wizerunkudoskonale o tym wiedzą . Mają   świadomość, gdzie znajdują  się słabe punkty obywateli,

wyborców i w nie właśnie uderzają . Zdają  sobie sprawę z faktu, i kady chce być dla

organów władzy nie tylko pionkiem, ale kimś wanym, na kim piastują cym polityczne

funkcje autentycznie zaley. Jeeli zatem powódź dotyka anonimowe jednostki, a politycy

błyskawicznie ruszają  z szarą potrzebują cym, porzucają c inne swoje obowią zki, to znaczy,

e poszkodowani przedstawiają  dla nich wartość, są  kimś wanym. Tak odbierają  to sami

poszkodowani, ale przede wszystkim w taki sposób interpretują  zaistniałą  sytuację 

telewidzowie oraz czytelnicy prasy. Oczywiście, by nie skrzywdzić tym stwierdzeniem osób,

Page 13: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 13/21

 

13

którym naprawdę nie jest obojętny cudzy los, naley podkreślić, e nie wszystkimi kierują  takie pobudki. Wiele przejawów współczucia i chęć pomocy ma źródło w szczerej i uczciwej

potrzebie udzielania wsparcia potrzebują cym.

W pozostałych przypadkach dochodzi aspekt etyczny. Czy takie przedmiotowe

wykorzystywanie ludzkich tragedii, nawet jeeli w ostatecznym rozrachunku przynosi

pozytywne efekty, jest do przyjęcia? Pytanie chyba nie na miejscu, bowiem przypatrują c się walkom mają cym na celu objęcie konkretnych stanowisk i motywacji znacznej części ludzi

polityki, niestety raczej trudno znaleźć tam jakiekolwiek przejawy autentycznego altruizmu.

6.  NA ILE WYBÓR DOKONYWANY PRZEZ WYBORCĘ, JEST WYBOREMKONKRETNEJ WIZJI, MYŚLI POLITYCZNEJ, IDEI, PROGRAMU,A NA ILE „KUPNEM PRODUKTU” SPRZEDANEGO ZGODNIEZ ZASADAMI MARKETINGU RYNKOWEGO?

Marketing to właściwie zbiór zasad postępowania uskuteczniają cego metody sprzedaowe.

To definicja autorska, mocno okrojona i zawęona, natomiast starają ca się oddać charakter

załoeń działań marketingowych. Mają  one obecnie miejsce niemal w kadej dziedzinieycia, bowiem sprzedaje się właśnie niemal wszystko, na co dowodem mogą być chociaby

aukcje internetowe w których towarem jest na przykład czyjaś cnota6. Fakt, czy tak 

kontrowersyjne inicjatywy są  ostatecznie realizowane, stanowi odrębną  kwestię, niemniej

 jednak ju sama ich obecność jest dowodem na to, i wszystko moe stać się towarem.

Czy idee przewodnie aktualnie prezentowane przez poszczególnych polityków mona

zaklasyfikować jako reklamowany produkt? Obserwują c kampanie, prekampanie, wystą pienia

przedwyborcze odnosi się wraenie, i bardziej ni przedstawić ideę czy formę rozwią zania

problemów społecznych starają  się oni po prostu coś sprzedać. Podobnie, jak w reklamach

produktów mają cych poprawić czyjś wizerunek, samopoczucie, jakość egzystencji;

prezentowanych jako najskuteczniejsze artykuły w swojej kategorii, które „musi się”

posiadać.

6.1. Idea vs produkt

Kada opcja polityczna sprzedaje własny „produkt”, przekonują c do niego wyborcę i często

 jednocześnie dyskredytują c „produkty” cudze. Na czym polega rónica między ideą  a produktem? Idea to pewne załoenie prowadzą ce do osią gnięcia określonych celów,

zlikwidowania dotychczasowych niedoskonałości, zapobieenia kolejnym nietrafionym

decyzjom brzemiennym w skutki. To tak e innowacyjna koncepcja powstała, by zreformować 

stan obecny, wkraczają c na nowy obszar postępowania, abstrahują c od dziedziny, której

dotyczy. A dotyczyć moe wszystkich sfer ycia.

Czym zatem jest produkt? Produkt to – w olbrzymim, metaforycznym wręcz uproszczeniu –

efekt pierwotnej idei, koncepcji, która nadała sens i począ tek jego powstaniu. Produkt to tak e

wycieraczka, czy szczotka do butów i osobliwe wydaje się sytuowanie ich w kontek ście

ideologii tworzenia. Jednak przy głębszym zastanowieniu mona przyjąć, e niezalenie od

waności danego przedmiotu powstaniu zawsze towarzyszy jakaś idea, bodziec motywują cy

6Marlena Figurska, Dziewica smakuje lepiej, nawet za pienią dze, www.dziennik.pl, 03.03.2009,

http://www.dziennik.pl/kobieta/emocje/article331894/Dziewica_smakuje_lepiej_nawet_za_pieniadze.html

Page 14: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 14/21

 

14

do podjęcia konkretnych działań. Co najwyej mona rozpatrywać skalę poszczególnych idei,

ich wymiar i znaczenie.

Politycy, którzy pretendują do miana innowatorów, coraz częściej zamiast prezentowania idei,

propozycji starają  się kusić wyborców konkretnym efektem planowanych działań.

Mechanizm wydaje się dość prymitywny i pozbawiony finezji, aczkolwiek często okazuje się 

skuteczny. Politycy zamiast skoncentrować się na planach, dzięki którym pragnęlibyzaoferować elektoratowi konkretne efekty, starają się przekonać wyborców, i oferują im nie

tylko zamierzenia, ale gotowe rezultaty, „produkty”. Faktycznie one nie istnieją ,ale prezentowane są  w taki sposób, i wydają  się niemal namacalne. To w zestawieniu

z krytyk ą  dotychczasowych nieudolnych (jak zazwyczaj są  przedstawiani) poprzedników

stanowi stosunkowo skuteczny instrument pozyskiwania opinii publicznej.

W jaki sposób odbywa się „sprzeda”? To, co politycy mają  do zaoferowania, starają  się 

zareklamować, a jako główny argument podają  obietnicę rychłej poprawy bytu

społeczeństwa. Wspominany wcześniej czarny PR zogniskowany na uchybieniach rywali

okazuje się niezwykle przydatny w formułowaniu haseł nawołują cych do dokonywania

wyboru. Według planu działania, najpierw wyjaskrawia się cudze wady, by przedstawiana na

tym tle własna opcja wydawała się nie tylko pewną  alternatywą , ale wręcz wybawieniemz opresji.

Jeeli polityka to coraz bardziej sprzeda (przez polityków) i kupno (przez społeczeństwo)

produktu (konkretnie idei), moe zatem warto byłoby zapostulować o wprowadzenie okresu

gwarancji i moliwości składania reklamacji w przypadku usterek, które ujawnią  się 

w praktyce?

7.  BYCIE „MODNYM” JAKO GWARANT POZYSKANIA ELEKTORATU?

Coraz częściej brany pod uwagę jest fakt, i naley iść z duchem czasu, dopasowywać się do

realiów, nierzadko wręcz wbrew własnej naturze. Starszy pan plą sają cy na scenie w rytm

wawej muzyki, lub co gorsza disco polo, z mocną  zadyszk ą  wyglą da jednak bardziej

komicznie, anieli godnie, jak na kandydata do fotela prezydenta kraju przystało. Tak właśnie

prezentowali się niegdyś Borys Jelcyn oraz Aleksander Kwaśniewski (kampania prezydencka

1995). Jak widać ta tendencja zaczęła się kształtować pod koniec ubiegłego stulecia, ponad

dziesięć lat temu.

7.1. Gust elektoratu wektorem kampanii

Pojęcie bycia modnym nie jest jednoznaczne. Pewne przejawy działalności jednym wydają  się jak najbardziej pozytywne, dla innych zaś przedstawiają  się  ałośnie i enują co.

Tak właśnie sytuacja kształtuje się w przypadku muzyki disco polo. Dla części społeczeństwa

o wyrafinowanym smaku, sięgają cej po rozrywk ę nie schodzą cą poniej pewnego poziomu,

taki rodzaj twórczości nie dość, e nie przedstawia się pozytywnie, to ma skutek wręcz

odwrotny. Logicznym wydaje się w takim przypadku wnioskowanie, e skoro polityk,

kandydują cy na najwysze stanowisko w kraju nie charakteryzuje się wyrobionym gustem ju 

w tak prozaicznej kwestii, to i forma sprawowania przez niego władzy prawdopodobnie moe

być daleka od oczekiwań. Jeeli jednak przekaz niekoniecznie ma być kierowany do elit, a po

Page 15: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 15/21

 

15

prostu do jak najliczniejszej grupy, której oczekiwania co do jakości rozrywki nie są  wygórowane, taka strategia moe okazać się skuteczna. Zwłaszcza, jeeli wychodzi się 

z załoenia, e tak czy inaczej głosy zawsze będą  podzielone, a w takich przypadkach

zazwyczaj liczy się ilość, nie jakość.

Od momentu przedwyborczego tańca minęło ju wiele czasu. Zamierzony skutek został

osią gnięty, ale ironiczne komentarze pojawiają się do tej pory. W tym miejscu rodzi się kilkapytań. Po pierwsze, czy pretendują c do eksponowanej funkcji społecznej naley się kierować 

ogólnie przyjętymi wytycznymi, będą cymi kwantyfikatorem tego, co jest kulturą , a co ju 

tandetą ? Czy te naley podąać za własnym gustem, tkwią c w przekonaniu, e dokonywany

przez siebie samego wybór powinien być niezaleny? Z kolei zastanawiają c się cały czas nad

wymienionym wyej przykładem wykorzystania muzyki disco polo do kampanii, moe

najpierw naleałoby postawić pytanie, czy aby na pewno był to autorski wybór dokonany

przez Aleksandra Kwaśniewskiego, czy te taki manewr był rezultatem analiz gustów

współczesnego społeczeństwa. Fakt, i wtedy właśnie wykonawcy tego gatunku muzyki

święcili triumfy, moe wskazywać na to, i nie były to spontaniczne preferencje muzyczne

późniejszego prezydenta, a dokładnie zaplanowana strategia.

I tutaj w pewnym sensie wyłania się odpowiedź na pytanie zadane w podtytule. Mianowicie,przynajmniej w tym przypadku „pogoń” za modą przyniosła poą dany skutek. Czy jednak jest

to faktycznie gwarant sukcesu? Trudno jednoznacznie formułować tak ą  tezę, bowiem za

równie istotne uznać mona sposób, w jaki wykorzystuje się tę modę.

7.2. Strategia „człowiek z są siedztwa”

Bardzo wana jest naturalność i szczerość przekazu. To dzięki nim pozyskuje się 

przychylność opinii publicznej. W tym miejscu mona się pokusić o pewną  dygresję 

nawią zują cą do niegdysiejszego wystą pienia Billa Clintona, który przed kamerami nerwowo

mią ł kartk ę papieru, z której odczytał własne przyznanie się do romansu z Monik ą Lewinsky.

Zanim odczytał swoje wyznanie, powoli, niemal drą cymi rękami zakładał okulary. Potem

pełnym skruchy tonem powoli przełykają c ślinę, przekazał społeczeństwu amerykańskiemu,

e popełnił rzeczony haniebny czyn. Bynajmniej nie ma w tym nic stanowią cego jakikolwiek 

pierwiastek mody, nie do tego zmierza ten akapit. Chodzi w nim natomiast o szczerość,a przynajmniej moliwie naturalnie udawaną  szczerość względem społeczeństwa. Działa

schemat: „jest taki, jak my, denerwuje się, popełnił błą d i teraz go ałuje. Nam te zdarzają  się pomyłki”. Ponadto tzw. „bycie jednym z nas” to niezwykle zjednują ca cudzą przychylność 

cecha. I takim właśnie „jednym z nas” starał się być Aleksander Kwaśniewski próbują cy

pozyskać głosy wyborców. Schemat myślenia w takim przypadku opiera się na następują cych

współzalenościach: „lubi muzyk ę, którą my lubimy; plą sa tak jak my plą samy; wybrał to,

co my wybraliśmy, a zatem my wybierzemy jego, bo on zapewne wybrałby nas”. Podobnie

„swoim chłopem” starał się być wspomniany wcześniej Borys Jelcyn, który równie nie

unikał tańca na scenie. Pomijają c wizerunek swojskiego rubasznego jegomościa, nie były muobce decyzje takie, jak choćby wysłanie wojsk na deputowanych, którzy planują c zmianę 

konstytucji, zamierzali osłabić jego pozycję. Rozprawił się ze swymi przeciwnikami

za pomocą czołgów. Zamieszki były przyczyną  śmierci ponad 120 osób7. "Jelcyn rozstrzelał

demokrację" – takie komentarze pojawiały się w światowych mediach. Pomijają c tego

rodzaju „epizody w karierze” politycznej, większość Rosjan uwaała go za sympatycznego

safandułę o typowo słowiańskiej duszy. Dlaczego? Dlatego, e przez chwilę był taki,

7Andrzej Męyński / Rafał Drzewiecki, Borys Jelcyn zmarł na serce, www.dziennik.pl, 24.04.2007,

http://www.dziennik.pl/swiat/article29930/Borys_Jelcyn_zmarl_na_serce.html

Page 16: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 16/21

 

16

  jakimi i oni byli. I chocia do tej pory medialnie jego działania polityczne są  zazwyczaj

dzielone na dwa okresy – pierwszy, pozytywny, symbolizują cy twardą walk ę z komunizmem

oraz drugi – rozpity i kompromitują cy, to społeczeństwo, a przynajmniej znaczna jego część 

wspomina swojego prezydenta z duym sentymentem i wyrozumiałością , chocia nie ma to

nic wspólnego z szacunkiem i uznaniem, którymi darzą Putina.

7.3. Sympatia elektoratu sił ą trudną do przewidzenia

Są  jednak przypadki, w których szczere wyznania na niewiele się zdały. Taka sytuacja miała

miejsce tego lata w Stanach Zjednoczonych. Bohaterem wydarzenia okazał się gubernator

Karoliny Południowej Mark Stanford, który bez wieści znikną ł. Po tygodniu pojawił się na

konferencji prasowej i oświadczył ze skruchą , i powodem jego nieobecności był wyjazd do

kochanki mieszkają cej w Argentynie. Niemal płakał, oświadczają c:  „Przede wszystkim

chciałem przeprosić onę Jenny oraz moich 4 wspaniałych synów za to, e ich zawiodłem".8 

Republikanin był typowany na kandydata do prezydentury w 2012. Po zaistniałym skandalu

te perspektywy raczej nie będą  miały szansy powodzenia. Jako ciekawostk ę odnotować 

mona fakt, i romans okazał się nieobcy tak e kolejnemu członkowi Partii Republikańskiej

Johnowi Ensign, który nota bene zdawał się być do tej pory aktywnym propagatorem ustawy

o obronie małeństwa. Co ciekawe, po ujawnieniu bliskich kontaktów Billa Clintonaz Monik ą Lewinsky to właśnie on optował za jego dymisją .9 

Czy zatem naleałoby spekulować, i nie tylko skrucha i publiczne przyznanie się do winy

gwarantują  przychylny stosunek wyborców, ale zwyczajna ludzka sympatia bą dź jej brak?

To, czy kogoś lubimy, czy te nie, warunkuje dokonywane przez nas wybory. Mona by

chyba zaryzykować stwierdzenie, e przynajmniej dla części z nas, moe nawet całkiem

znaczą cej, fakt ten waniejszy jest nawet od czyichś kompetencji, albo z kolei potknięć czy

popełnionych pomyłek. Jeśli kogoś lubimy, wtedy łatwiej wybaczamy, chętniej rozgrzeszamy

z błędnych decyzji czy skandali. W takim przypadku kierujemy się bardziej głosem serca,

anieli rozumu. W sytuacji przeciwnej, gdy ktoś jest nam obojętny, albo co gorsza nie lubimy

go, wtedy postawa skruchy i samopotępienia ze strony winnego na nic się nie zda.

Reasumują c, znajomość socjotechnik oraz stosowania psychologicznych chwytów przy

formułowaniu przekazów zawierają cych przeprosiny, to jedna strona medalu. Druga zaś to zdobycie sympatii i przychylności, co jest znacznie trudniejsze, bo zaley od

indywidualnych czynników osobowościowych poszczególnych jednostek.

8.  MEDIA – PONTON RATUNKOWY ALBO SZTYLET.

Obecnie, jeeli zamierza się sprawdzić stopień popularności polityków, wśród rónych

czynników, które mona przeanalizować, znajdują  się media, a raczej częstotliwość 

pojawiania się w nich poszczególnych aktorów sceny politycznej.

8.1. Ujawnienie niewygodnych informacji – wyrokiem na polityka

Politycy często narzekają  na dziennikarzy, unikają  ich, ale prawda jest taka, e jeeli chcą  zaistnieć albo przypomnieć się społeczeństwu, sami będą  starali się sprowokować ich

8 USA   yją skandalami polityków z kochankami w tle, www.tf.pl, 26.06.2009,

http://www.tf.pl/view.php?art=677449

ibidem

Page 17: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 17/21

 

17

zainteresowanie. Jeeli im się uda, dziennikarze odkurzą ich sylwetki, pozwalają c przemówić 

i wtedy właśnie mona im przypisać miano pontonu ratunkowego. Media jednak potrafią  te 

wydać wyrok, w postaci kompletnego zignorowania osoby danego polityka. I ju samo to

bywa wystarczają co skutecznym narzędziem, to i tak wersja łagodniejsza, bowiem innym

sposobem jest nagłośnienie skandalizują cych informacji, i to bynajmniej nie skandalu

pilotowanego przez samych zainteresowanych, ale skandalu, który moe zniszczyć. Wiele

osób publicznych ma swoje tajemnice, a przynajmniej sekrety, których zdecydowaniewołałyby nie ujawniać. Co więcej, skandal moe zahaczać nie tylko o drobne kompromitują ce

czy przynajmniej ośmieszają ce sprawy, ale na przykład o oszustwa podatkowe, które

przekierowują  skandal na tory prawa, co moe mieć daleko bardziej idą ce konsekwencje,

ni tylko nieprzychylność społeczeństwa. Owszem są osoby, które dzięki swej uczciwości nie

mają nic do ukrycia, ale od czego wszak e jest plotka. Rozdmuchana na pierwszych stronach

gazet, nim zostanie zdementowana, zdąy się głęboko zakorzenić w pamięci obywateli

i nierzadko zniszczyć psychicznie niewinnego człowieka. Morał z tego płynie taki,

i z mediami tak czy inaczej lepiej yć w zgodzie. I tę wiedzę zazwyczaj dość szybko

przyswajają  sobie osoby publiczne, stosują c się do rad bardziej doświadczonych, lub te 

wycią gają c wnioski z własnych błędów.

8.2. Brak informacji o polityku – wyrokiem skazują cym na zapomnienie

W sondaach i ankietach przygotowywanych przez ośrodki badania mediów, jak chociaby

Instytut Monitorowania Mediów10

, wyraźnie widać spadki i natęenia aktywności medialnej

polityków, zwłaszcza tych pełnią cych eksponowane funkcje. Badają  zarówno poruszaną  tematyk ę (na wizji, w radiu, prasie oraz Internecie), programy i stacje, w których pojawiają  się aktorzy sceny politycznej oraz liczbę wystą pień poszczególnych z nich. Dla przykładu

w styczniu bieą cego roku liderem w tym zakresie okazał się premier Donald Tusk, którego

wypowiedzi zagościły na antenie a 131 razy, a na pozostałych dwóch miejscach znaleźli się 

Lech oraz Jarosław Kaczyńscy z liczbą wypowiedzi 58 oraz 52. Według Wiesława Gałą zki

(dziennikarza, publicysty i niezalenego konsultanta politycznego) wyraźna była tak e

zmiana wizerunku premiera Tuska, mają ca przekonać elektorat, e to właściwy, „twardy”

kandydat do walki o fotel prezydencki, zwłaszcza w tak trudnym czasie, jak kryzys

ogólnoświatowy. Zauwaono jednak, e podobną  strategię obrał Lech Kaczyński,

przełamują c dotychczasowy raczej niechętny stosunek do przedstawicieli świata mediów.11

 

8.3. Wpleceni w sieć 

Obecnie równie szeroko wykorzystywane jest najnowsze medium, czyli Internet. I to nie

tylko w zakresie serwisów informacyjnych, ale i w sferze bezpośredniej komunikacji

z internautami, tzn. poprzez na przykład coraz liczniej pojawiają ce się blogi polityków, dzięki

którym sprawiają oni wraenie utrzymywania bezpośredniej komunikacji ze społeczeństwem.

Swoją popularność zawdzięczają między innymi próności, która nie jest obca wielu z nas.

Liczne grono osób charakteryzuje permanentna potrzeba odczuwania, i osoby publicznezwracają  się konkretnie do nich. Oczywiście wysnuwają c takie wnioski z faktu istnienia

blogów, pozostają  w błędzie. Niemniej jednak z wielk ą  chęcią   śledzą  quasi prywatne

wynurzenia osób publicznych.

10Instytut Monitorowania Mediów, 25.08.2009, http://www.instytut.com.pl/ 

11Irena Banaś, Polityczna zmiana warty, biuro.mediacontact.pl, 09.03.2009,

http://biuro.mediacontact.pl/imm/18a13190f73226b018969f209c89c4dc/ 

Page 18: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 18/21

 

18

Blogi zajęły na tyle silną pozycję, i powstał specjalny serwis monitorują cy blogi prowadzone

przez przedstawicieli świata polityki.12

W tym aspekcie rodzi się tylko pytanie, na ile są  toautorskie treści? Czy aby politycy nie uciekają  się do zatrudnienia najemników, którzy nie

dość, e wyręczają  ich w mniej lub bardziej czasochłonnym zajęciu, to w ich imieniu

skonstruują przekazy w taki sposób, by zjednywały sympatię odwiedzają cych stronę?

Mona wobec powyszego wnioskować, i na blog jednej osoby pracuje ktoś jeszcze.Ten „ktoś” to moe być jeden asystent albo cały sztab ludzi, co uzalenione jest zapewne od

potrzeb i wymagań polityka. Asystentura jako taka nie jest zresztą   adnym novum. Wiele

sylwetek polskiej sceny politycznej ma swoich pomagierów, którzy słuą pomocą od noszenia

teczki z papierami począ wszy na konstruowaniu przemówień i wstępnym kontakcie

z dziennikarzami czy petentami skończywszy. W tym kontek ście nasuwa się pytanie, czy jest

 ju tylko kwestią  czasu posiadanie przez polityków, a przynajmniej tych z „pierwszego

rzędu” własnego agenta? Wśród gwiazd kina i estrady jest rzeczą naturalną , i ich poczynania

pilotuje agent dbają cy o wizerunek i odpowiednią  częstotliwość występów i wystą pień 

publicznych. Skoro zatem polityka nabiera sukcesywnie cech show, być moe własny agent

stanie się tak e jej naturalnym elementem?

PODSUMOWANIE

Jak widać, ycie polityczne mona analizować w wielu aspektach, a wraz ze zmianami

zachodzą cymi w obszarze kultury, tych kierunków politycznych uwarunkowań kształtuje się 

coraz więcej. Zmieniają  się schematy myślenia i postępowania ludzi. Zmianie ulegają  poszczególne moduły systemu społecznego. Zacieśnianie się granic poprzez najnowsze

technologie komunikacyjne, „kurczenie” się  świata do rozmiarów „globalnej wioski”,

migracje poszczególnych narodowości, otwarcie się na nowe. Transformacje systemu

wartości oraz hierarchii potrzeb. To wszystko są czynniki wzajemnie wymuszają ce na sobie

zmiany. Jedna dziedzina generuje metamorfozy w drugiej. Świat zaczyna przypominać 

system naczyń połą czonych, co wyraźnie widać na przykładzie chociaby obecnego kryzysu

międzynarodowego, który w błyskawicznym tempie rozprzestrzenia się z kraju na kraj

i z kontynentu na kontynent. Tak się dzieje niemal we wszystkich pozostałych kwestiach.

Nowych tendencji nie hamują  adne granice – ani geograficzne, ani polityczne.

Róne obszary działalności przenikają  się ze sobą . Zwiększa się tempo ycia, co wymusza

zmianę sposobu myślenia, zmianę postaw.

Polityka i gospodarka stanowią dziedziny, które mają najsilniejszy wpływ na kształt obecnegoświata, a tym samym wzajemne relacje. To jednak wyłą cznie dwa pojęcia, pod którymi kryją  się ludzie. Polityka i gospodarka są więc takimi, jakimi zostaną przez nich stworzone. Prawda

przedstawia się bowiem tak, e obiektywizm postaw jest wyłą cznie załoeniem, mniej

lub bardziej realizowanym przez poszczególnych graczy sceny polityczno – gospodarczej.

Wewnętrzne sympatie, antypatie, skłonności, uprzedzenia nader często przedostają  się do

sfery, w której być ich nie powinno.

12Blogi polityków, blogi-politykow.com, http://blogi-politykow.com/ 

Page 19: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 19/21

 

19

Politycy, obejmują c stanowiska, próbują c przekonać do zasadności konkretnej ustawy,

a jeszcze wcześniej starają c się o głosy wyborców, deklarują  gotowość i chęć dialogu

z otoczeniem. Realia ukazują  jednak odmienne podejście. Zazwyczaj, począ wszy ju od

samych kampanii, jest to komunikat jednokierunkowy, monolog, którym bombardowana jest

  jednostka. Przekazywane są  jej hasła, informacje, wskazówki, nakłaniają ce do dokonania

takiego, czy innego wyboru. Posiadłszy jednak znajomość coraz bardziej precyzyjnychtechnik wywierania wpływu, sztaby zatrudnionych specjalistów pracują nad tym, by odbiorca

nie odczuwał, i jest przez kogoś manipulowany. Zgodnie z zamierzeniem powinien być 

przekonany, e decyzja jest pochodną wyłą cznie jego autonomicznej woli. Są to zatem często

przekazy zachowują ce pozory dialogu, albo dialog symboliczny, który daje wyborcom

poczucie posiadania siły sprawczej.

Jest to oczywiście znaczna generalizacja zjawiska, nie stanowią ca natomiast kategorycznego

stwierdzenia, e dotyczy wszystkich przedstawicieli świata polityki. To zaledwie pewne

uproszczenie, wszak e wskazują ce pewną  tendencję, która niewą tpliwie jest coraz silniejsza.

Biorą c z kolei pod uwagę fakt, e wyborcy stają  się coraz bardziej świadomi swoich praw,

zapatrują c się na kraje zachodnie, są  tym samym bardziej wymagają cy. Egzekwują  to, co im

się naley; to, co im się obiecuje. Potęnym wrogiem polityków są  kryzysy i załamaniagospodarcze, które rodzą niezadowolenie społeczne, a to przekłada się na głosy wyborców,

albo ich brak.

Druga kwestia to fakt, i politycy stopniowo stają  się produktem. Są  sprzedawani; zarówno

oni sami, jak i ich idee, które „opakowywane” są w taki sposób, by kusić. Partia, jej logo stają  się w pewnym sensie mark ą , podobnie jak niektóre nazwiska. Konkrety pozycjonowane są na

dalszych miejscach, zaś w pierwszej kolejności bywa eksponowane to, co moe

zainteresować, włą czywszy fakty z ycia prywatnego.

Reasumują c, mona domniemywać, e w coraz silniej skomercjalizowanym świecie, polityka

stara się nie pozostawać w tyle. Piastowanie funkcji odpowiadają cych za decyzje rzutują ce na

wewnętrzny stan gospodarki państwa oraz na kontakty międzynarodowe to bezsprzecznie

i niezmiennie kluczowe zadania polityków. Zmianie ulegają  jednak bez wą tpienia obszary

takie, jak kreowanie wizerunku – dostosowują ce się do wytycznych marketingowych, gdzie

autoprezentacja wkracza na tory niekiedy nawet agresywnej reklamy. Kupują cym jest

obywatel, a kupowanym polityk. Pozostaje tylko jedna elementarna rónica,

która najprawdopodobniej na długo jeszcze pozostaje niezmienna. W tym przypadku musimy

mieć  świadomość, e to wybrany przez nas „produkt” będzie miał nad naszym yciem

kontrolę, a nie odwrotnie. My wybieramy człowieka lub ideę, dają c zielone światło. Potem

zaś to właśnie ten człowiek lub idea będą  stanowić wytyczną  dla kierunku, jaki przyjmie

gospodarka, w której będziemy musieli funkcjonować.

Page 20: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 20/21

 

20

BIBLIOGRAFIA 

van Belle D. A., Mash K. M.,   A novel approach to politics: introducing political science

through books, movies, and popular culture, DC : CQ Press, Washington 2007 

Filipek J., Płaszewski M., Głuszyńska I., Wą siński A., (red.), Człowiek ponowoczesny wobecwyzwań globalizacji - studium interdyscyplinarne, Wysza Szkoła Administracji, Bielsko-

Biała 2008

Greenspan A., Era zawirowań: krok w nowy wiek , Wydawnictwo Literackie Muza, Warszawa

2008

Habielski R., Polityczna historia mediów w Polsce w XX wieku, Wydawnictwa Akademickie

i Profesjonalne, Warszawa 2009

Jarosz M. (red.),  Naznaczeni i napiętnowani: o wykluczeniu politycznym, Oficyna Naukowa

: Instytut Studiów Politycznych PAN, Warszawa 2008

Jeziński M.,   Marketing polityczny a procesy akulturacyjne: przypadek III Rzeczpospolitej, Wydaw. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2004

Kaczmarek J., Cena władzy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2008

Kozłowski S. G.,   Ameryka współczesna: pejza   polityczny i społeczno-gospodarczy,

Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2008

Łojek S.,  Megalopsychokracja: o cnocie w polityce i polityce cnoty: (od Homera do Arendt 

i Straussa), Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2009

von Marschall C.,   Barack Obama: czarnoskóry Kennedy, Wydawnictwo Studio Emka,

Warszawa 2008

Matyja R., Konserwatyzm po komunizmie, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne,

Warszawa 2009

Rothbard M. N., Interwencjonizm, czyli Władza a rynek , Chicago Fijorr Publishing Company,

Warszawa 2009

Sarnacka-Mahoney E., Odziedziczona rewolucja: dlaczego Obama, dlaczego teraz, co dalej

 z t ą Ameryk ą ?, Prószyński i S-ka, Warszawa 2009

Sokołowski M. (red.),  Media a komunikowanie polityczne, Wydawnictwo Adam Marszałek,

Toruń 2009

Street J.,   Mass media, polityka, demokracja, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,

Kraków 2006

Waniek D. (red.), Wybory 2007 i media - krajobraz po "IV RP": wybrane problemy,

ALMAMER Wysza Szkoła Ekonomiczna, Warszawa 2009

Page 21: Buglewicz-politycy Jako Produkt

5/11/2018 Buglewicz-politycy Jako Produkt - slidepdf.com

http://slidepdf.com/reader/full/buglewicz-politycy-jako-produkt 21/21

 

21

Źródła internetowe:

http://wiadomosci.gazeta.pl

http://pl.wikipedia.org

http://www.wprost.pl

http://www.mowaciala.kreo.pl

http://news.yahoo.com

http://www.dziennik.pl

http://www.tf.pl

http://biuro.mediacontact.pl

http://blogi-politykow.com

http://www.instytut.com.pl