Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na...

23
1 W dwa ognie z Ryszardem Kotlą Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 Czekamy na zgłoszenia kandydatów do nagród gospodarczych naszego magazynu Opera przed nową odsłoną Magiczne wyzwanie Jacka Jekiela, dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie Razem zmieniajmy dzielnice Szczecina Dyskusja redakcyjna o rynku nieruchomości magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego październik–listopad 2015 nr 10-11 |167-168| www.swiatbiznesu.com ISSN 1642-8862 | nr ind. 368679

Transcript of Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na...

Page 1: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

1

W dwa ognie z Ryszardem KotląBiznes na wakacjach

Wybieramy Perły Biznesu 2015 Czekamy na zgłoszenia kandydatów do nagród gospodarczych naszego magazynu

Opera przed nową odsłoną Magiczne wyzwanie Jacka Jekiela, dyrektora Opery na Zamku w Szczecinie

Razem zmieniajmy dzielnice SzczecinaDyskusja redakcyjna o rynku nieruchomości

magazyn gospodarczy Pomorza Zachodniego

październik–listopad 2015 nr 10-11 |167-168|

www.swiatbiznesu.com

ISSN

164

2-88

62 |

nr in

d. 3

6867

9

Page 2: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 20152 3

Page 3: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 20154 5

1 października 2015 roku Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przejęła Agencję Mienia Wojskowego. Nowa instytucja działa pod nazwą Agencja Mienia Wojskowego.

Na okładce:

Wydawca ABKOWICZ PRESSul. Cukrowa 45-5, 71-004 Szczecintel. 91 885 48 04, fax 91 885 48 03

Adres redakcjiŚwiat Biznesupl. Hołdu Pruskiego 8, 70-550 Szczecintel. 91 442 92 75, fax 91 885 48 [email protected]

Redaktor naczelnyWłodzimierz Abkowicz, tel. 91 442 92 75

Zespół redakcyjnyMichał AbkowiczAlicja Paulina KowalskaMieczysław ManikPaweł StężałaMagdalena Szczepkowska

Stali felietoniściStanisław FlejterskiWojciech OlejniczakDariusz ZarzeckiAneta Zelek

WspółpracaKrzysztof Jach

Skład kolumnMonika Gerlicka, tel. 603 557 [email protected]

Druk i naświetlanie„Rex-Druk”, ul. Dębogórska 34, 71-717 Szczecin tel. 91 428 11 11

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo opracowania redakcyjnego tekstów przyjętych do druku.Redakcja nie odpowiada za merytoryczną treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych.

– tak oznaczamy teksty promocyjne

„Świat Biznesu” w Internecie:www.swiatbiznesu.com

PREZENTACJE

W numerze6 |

8 |

28 |

11 |

32 |

20 |

37 |

40 |

Opera przed nową odsłoną W dwa ognie gramy z Jackiem Jekielem, dyrektorem Opery na Zamku w Szczecinie.

Razem zmieniajmy dzielnice Jakie są aktualne trendy na szczecińskim rynku deweloperskim? Jak rozwija się rynek mieszkaniowy, rynek budowy obiektów biurowych i produkcyjnych? Na te m.in. pytania odpowiadają Aleksander Buwelski, dyrektor Wydziału Obsługi Inwestorów i Biznesu Urzędu Miasta Szczecin, oraz zachodniopomorscy deweloperzy: Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developer, Magnus Isaksson, prezes Realkapital Szczecin II, i Lesław Siemaszko, właściciel firmy Siemaszko.

Wybieramy Perły Biznesu 2015 To będzie już dwunasta edycja konkursu „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2015 i Osobowość Biznesu 2015. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Więcej decyzji w regionie Jarosław Rzepa, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego, o regionalizacji polityki rolnej, inwestowaniu w przetwórstwo i łososiu z… Trzęsacza.

Krecha Jacha

„Kurier” - marka Szczecina W październiku br. mija 70 lat od ukazania się pierwszego numeru „Kuriera Szczecińskiego”, pierwszej gazety w powojennym, polskim Szczecinie. Przez 70 lat ukazało się do dziś ponad 19 700 wydań „KS”. Początkowo były to skromne, ale jakże ważne cztery strony, a z czasem gazeta rozrosła się nawet do ponad czterdziestu.

Koktajl biznesowy W tym numerze w koktajlu znalazły się następujące składniki: Most Brdowski, po którym można już przejechać, Port nad Odrą firmy Fosfan, 65. urodziny szczecińsko-świnoujskiego zespołu portów, Regionalne Centrum Korporacyjne PKO Banku Polskiego, które działa przy Bramie Portowej, fabryka Apis na Skolwinie i Polmo przy al. Wojska Polskiego oraz targi i nowe oblicze Wojskowej Agencji Mienia Wojskowego.

Biegunka Felieton Anety Zelek.

Las Arkoński w ruinie Felieton Wojciecha Olejniczaka.

Tyrania status quo? Felieton Stanisława Flejterskiego.

Karuzela kadrowa

Zapowiada się gwiazdorski sezon Szykuje się historyczny sezon w Operze na Zamku. Zaprezentowany program artystyczny na sezon 2015/2016 skrzy się od gwiazd, których do niedawna nie spodziewaliśmy się zobaczyć na szczecińskich scenach.

Artysta z pasją do żelaza i żagli Marian Preiss, który ma na swoim koncie wiele artystycznych wyrobów metalowych, realizuje kolejne projekty i kształci następców.

Hiszpański pech i niemiecka solidność Za nami 23. edycja turnieju Pekao Szczecin Open, czyli najstarszej i największej zawodowej imprezy tenisowej w Polsce. Podobnie jak poprzednie spotkania odbyła się ona na ziemnych kortach przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie.

Oni z trofeami, ona z hole in one Mateusz Wardyn, Jacek Uchański, Mirosław Buczek, Grzegorz Łuczak, Paweł Majewski i Tadeusz Olewnik będą reprezentować Polskę na handicapowych mistrzostwach świata w golfie w Turcji.

Citi Handlowy w Binowie Krzysztof Boniewski na szczycie podium, Rhea Wiatr druga, a Paweł Wyrzykowski trzeci – to najlepsi zawodnicy Turnieju o Puchar Prezesa Zarządu Banku Handlowego w Warszawie S.A.

Golfista żyje dłużej Jeden z największych i najstarszych turniejów golfowych w Polsce obchodził w tym roku 20. urodziny.

Szachowy jubileusz w Policach Rokrocznie rozgrywany w polickim Klubie Nauczyciela Międzynarodowy Turniej Szachowy im. Tadeusza Gniota jest hołdem złożonym dokonaniom nieżyjącego już wybitnego pedagoga i szachisty szczecińskiego. W tym roku w Policach odbyła się jubileuszowa, trzydziesta edycja tej imprezy.

Twarze biznesu Na pytania z naszego kwestionariusza odpowiadają: Łucja Kalkstein, przedstawiciel regionalny Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej, współwłaściciel BIC Electric Sp. z o.o. i Mariusz Majkut, prezes zarządu, dyrektor Szczecińskiej Energetyki Cieplnej Sp. z o.o.

15 |

33 |

35 |

38 |

39 |

42 |

13 |

Page 4: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 20156 7

Sprzęt, którym dysponujecie, wykonywa-li ci sami producenci, którzy dostarczają go do Metropolitan Opera i innych renomowa-nych teatrów operowych.

Ci producenci dostarczają go także na sce-ny operowe w Londynie, Monachium, Wiedniu czy Walencji. Możliwości, które nam daje to wyposażenie i nowoczesna technologia te-atralna są na najwyższym, światowym pozio-mie. To wszystko chcemy wykorzystać do tego, żeby zaprezentować szczecińskiej publiczności taką muzykę, inscenizacje, a także takich twór-ców teatralnych, którzy dotąd szerokim łukiem omijali Szczecin z różnych powodów, nieko-niecznie finansowych. Mamy dziś tyle elemen-tów, które mogą inspirować artystów, mogą pomóc im w realizacji twórczych wyzwań, że już teraz moglibyśmy przygotować repertuar na kolejnych dziesięć sezonów...

Żartuje pan?Absolutnie nie żartuję! Mamy tyle zgłoszeń

o chęci współpracy, zapytań o możliwości re-alizacji i konkretnych propozycji, że jesteśmy tym bardzo pozytywnie zaskoczeni. Są w tym gronie niezwykle utalentowani młodzi twór-cy, ale też sporo najwybitniejszych reżyserów. Ogromnie się z tego cieszymy, bo szczecińska publiczność będzie mogła oglądać przedsta-wienia operowe na najwyższym poziomie.

Dziękujemy za rozmowę.

Opera przed nową odsłonąJacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie, o magicznym wyzwaniu, kulisach przebudowy i nowych możliwościach opery.

Z jakim pytaniem spotyka się pan ostat-nio najczęściej?

Pytany jestem przede wszystkim o to, czy termin zakończenia przebudowy siedziby opery w Zamku Książąt Pomorskich będzie do-trzymany.

A będzie?Oczywiście, że tak. Uroczysta inauguracja

odbędzie się 20 listopada. To będzie jedno z najważniejszych wydarzeń w historii szcze-cińskiej opery i już dzisiaj mogę powiedzieć, że także pod względem artystycznym.

Do tej pory Jacek Jekiel, z wykształce-nia historyk, znany był jako wiceprezydent Szczecina i jeden z założycieli Północnej Izby Gospodarczej, a teraz po latach jest dyrekto-rem opery. Jak do tego doszło?

Jak wiadomo, najciekawsze wątki naszego życia zawsze dzieją się trochę przez przypadek. Gdy w styczniu 2013 roku zostawałem dyrek-torem wydziału kultury w Urzędzie Marszał-kowskim, wicemarszałek Wojciech Drożdż za-pytał mnie o to, jaka instytucja kulturalna jest dla mnie najważniejsza. Bez zająknięcia od-powiedziałem, że opera. Po kilku miesiącach, gdy moja poprzedniczka podała się do dymisji, marszałek Olgierd Geblewicz zadał mi telefo-nicznie pytanie: czy mógłbym objąć tymczaso-wo obowiązki dyrektora? Sytuacja była trochę podbramkowa, a ja uznałem, że jest to w pew-nym sensie mój obowiązek, by instytucję rato-wać. I dlatego podjąłem się tego zdania.

A po kolejnych kilku miesiącach zapytano mnie czy będę startować w konkursie na dyrek-tora opery. Odpowiedziałem wtedy, że jestem tym zainteresowany. Przez te miesiące uczyłem się instytucji i stwierdziłem, że po pierwsze jest to wielki honor być jej szefem, po drugie zaś, że jest to miejsce absolutnie niezwykłe, magiczne, które może być wielkim wyzwaniem.

Tak się składa, że ja mam także kwalifikacje z zarządzania. Zarządzałem dużymi podmio-tami prywatnymi, mam doświadczenie w tym zakresie. Nie było dla mnie dopustem Bożym to, że mam zająć się przebudową opery albo to, że mam poradzić sobie z instytucją, w któ-rej pracuje dwieście osób. Oczywiście jest to instytucja artystyczna, więc sposób jej zarzą-dzania powinien być właściwy dla wrażliwości i potencjału ludzi, którzy tu na co dzień pracu-ją. Tego musiałem się nauczyć.

Obawiał się pan konkursu na dyrektora? Tak, tym bardziej że zdawałem sobie spra-

wę z tego, jak poważnych mam konkuren-tów. W konkursie startowali przecież znako-mici fachowcy, mający duże doświadczenie pracy w placówkach artystycznych, między innymi były dyrektor jednego z wrocławskich teatrów i były dyrektor filharmonii wałbrzyskiej.

Ten egzamin, do którego solidnie się przygo-towywałem, będę pamiętał do końca życia, a jego wynik sprawił mi wyjątkową przyjemność.

Najważniejszą rzeczą, którą miał pan do zrobienia, był remont siedziby opery, dopro-wadzenie przebudowy do końca.

Nikt nie jest w stanie zrobić wszystkiego i musi mieć zespół odpowiednio przygoto-wanych i zaangażowanych fachowców. Gdy przyszedłem do opery, to panowało takie przekonanie, że tego nie uda się skończyć, a morale niektórych były niskie. Udało mi się jednak, wbrew tym wszystkim złym, a nawet dramatycznym zdarzeniom w trakcie tej prze-budowy, przekonać partnerów, zarówno tych dotychczasowych, jak i tych nowych, wyłonio-nych w nowych konkursach, że jednak można, że w ogóle da się to zrobić. Zaraziłem ich en-tuzjazmem i może nawet nadmiernym opty-mizmem. I myśmy te trudności, których było naprawdę dużo, pokonywali wręcz z marszu.

Skąd wziął się ten defetyzm, który pan na początku zastał?

Z bardzo prostej rzeczy. Każda inwesty-cja ma swoją dynamikę. Tu był jednak długi okres kompletnego zastoju. Główny problem wziął się stąd, że projekt przebudowy został wykonany w oparciu o inwentaryzację, któ-rą wykonała opera. Trzeba przyznać, że była ona przygotowana bardzo szybko, ale - co tu dużo kryć - mało precyzyjnie. A opera w tym czasie jeszcze normalnie działała. Nie robiono żadnych „odkrywek”, choćby odsłaniania ścian działowych, sufitów czy podłóg, bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek goniły ter-miny aplikacji, uzyskania dotacji, jeden termin gonił drugi. To jest tak, jak mówił Hegel: fakt trwa dopóty, dopóki trwają jego skutki. To był zły początek, zbyt szybko przygotowany, a tym samym zawierający sporo błędów pro-jekt przebudowy, no i zaczęły się trudności.

Czy to prawda, że trzeba było przygoto-wać wręcz nowy projekt?

Tak. I taki został przygotowany, chociaż był on poprzedzony sporem prawnym z pro-jektantem, który w efekcie musiał wykonać nowy projekt bez wynagrodzenia. Udało nam się przeciągnąć projektantów na naszą stronę. Ugoda została podpisana jesienią 2013 roku. I to był chyba przełomowy moment dla całej in-westycji, bo cała reszta to są kwestie, na które już nie mogliśmy mieć wpływu. A były to takie sprawy, jak np. zła kondycja wykonawcy, który ogłosił upadłość, czy problemy innego wyko-nawcy, który prawie upadł.

Ten wielki remont sprowadzał się w prak-tyce do trzech głównych etapów.

Zgadza się. Chodzi o trzy najważniejsze działania remontowe. Pierwsze związane są

z widownią, foyer, ciągami komunikacyjnymi, drugie z rejonem sceny i administracją, a trze-cie z technologią teatru muzycznego, czyli wy-posażeniem i technikami teatralnymi.

Od dyrektora można, a nawet trzeba wie-le wymagać...

...to jest oczywiste. Ale nie można wyma-gać na przykład tego, że jest w stanie prze-widzieć upadek wykonawcy. Ja spotkałem się z tym po tygodniu pracy. Dyrektor musi sobie jednak radzić z sytuacjami krytycznymi.

I z odpieraniem zarzutów, że remont pochłonął bajońskie sumy, które znacznie przekroczyły kwoty uzyskane z Regionalne-go Programu Operacyjnego, czyli ze środ-ków unijnych, mających pokryć trzy czwarte ogólnych kosztów. Co pan na to?

Muszę to stanowczo zdementować. Jest to absolutna nieprawda. Nie przekroczyliśmy bu-dżetu przebudowy nawet o złotówkę. Według moich informacji (rozmowa przeprowadzona została w drugiej połowie września - przyp. red.) na pewno nie chcemy większej kwoty środków unijnych, od tej która była przyznana. To samo dotyczy środków z budżetu woje-wództwa.

Media krytykują urodę drzwi wejścio-wych do opery.

Skończyły się już czasy, gdy dyrektor decy-dował o drzwiach... Te drzwi nie są plastikowe, ale aluminiowe. Stolarka jest solidna, biała i do-pasowana do dizajnu siedziby opery. Ciemny, indyjski granit kontrastuje tu z bielą ścian, ele-mentami ze szkła i chromowanymi elementami wykończeniowymi. A że komuś się to może nie podobać? To może i dobrze, bo najgorsza jest

obojętność, która mogłaby świadczyć o tym, że pomysł na to, jak ma wyglądać siedziba opery, jest nijaki. To projektant ponosi artystyczną od-powiedzialność za taki dizajn, ale opinie o tym czy stolarka, jej kolor i inne elementy wykończe-niowe są odpowiednio dobrane i pasują do ca-łości będzie można wygłaszać, gdy wejdzie się już do wyremontowanej opery.

Czy gruntownie wyremontowana opera oznacza także nowe możliwości działania?

Mogę z pełną odpowiedzialnością powie-dzieć, że osiągnęliśmy absolutnie nową jakość działania. Jesteśmy w stanie zrobić to, co robią najlepsze europejskie i światowe teatry ope-rowe. Oczywiście ze świadomością ograniczeń sceny, na której ze względu na jej wielkość nie jesteśmy w stanie umieścić trzystu ludzi. Ale czy to jest na pewno ograniczenie? Dyrek-tor artystyczny naszej opery Jerzy Wołosiuk mówi, że to nie jest ograniczenie dla teatru, ale wyzwanie dla artysty. Zgadzam się z nim w stu procentach. Wracając do pytania, chcę podkreślić, że dysponujemy najnowszą tech-nologią teatralną, mamy zamykany orkiestron, nowoczesną scenę obrotową, bezszumową, która jest pilotowana przy pomocy tabletu. Ale mamy też nową kieszeń sceniczną, system digitalizacji obrazu, kompletne naświetlenie, pozwalające na transmisje telewizyjne i wiele innych rzeczy, które znacznie poszerzą nasze możliwości. Myślę, że gdyby Tadeusz Bursz-tynowicz, dyrektor opery i operetki, który w 1978 roku przenosił operetkę z ul. Potulic-kiej na Zamek Książąt Pomorskich, zobaczył dzisiejszą Operę na Zamku, to byłby najszczę-śliwszym człowiekiem na świecie...

W dwa ognie zagrali Marek Osajda i Włodzimierz Abkowicz

fot. M. ABKOWICZ

Jacek Jekiel: Chcemy zaprezentować szczecińskiej publiczności taką muzykę, inscenizacje, a także takich twórców teatralnych, którzy dotąd szerokim łukiem omijali Szczecin z różnych powodów, niekoniecznie finansowych.

Page 5: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 20158 9

Razem zmieniajmy dzielnice Jakie są aktualne trendy na szczecińskim rynku deweloperskim? Jak rozwija się rynek mieszkaniowy, rynek budowy obiektów biurowych i produkcyjnych? Na te m.in. pytania odpowiadają Aleksander Buwelski, dyrektor Wydziału Obsługi Inwestorów i Biznesu Urzędu Miasta Szczecin, oraz zachodniopomorscy deweloperzy: Jolanta Drąszkowska, prezes Neptun Developers, Magnus Isaksson, prezes Realkapital Szczecin II, i Lesław Siemaszko, właściciel firmy Siemaszko. Redakcję reprezentują Magdalena Szczepkowska i Włodzimierz Abkowicz.

Rozmawiamy w przededniu jesiennej edycji Targów Nieruchomości i Wyposażenia Wnętrz, które odbędą się w hali Azoty Arena w Szcze-cinie. Ile mieszkań i dla kogo buduje się dziś w Szczecinie i w jego otoczeniu?

Aleksander Buwelski: W Szczecinie i okoli-cach aktywnych jest 34 deweloperów. Realizują oni około 60 inwestycji mieszkaniowych, zaś ko-lejne mają w planach.

Wydanych pozwoleń na budowę jest jednak mniej, niż było jeszcze kilka lat temu. W 2014 roku wydaliśmy 162 pozwolenia na budowę 217 budynków o łącznej powierzchni użytkowej 108 tys. mkw. W 2010 roku wydano 285 pozwoleń na 485 budynków o łącznej powierzchni użytko-wej ok. 220 tys. mkw. Powstaje więc wrażenie, że buduje się mniej. Skąd wynika ten trend? Czy z tego, że rynek mieszkań w Szczecinie i najbliż-szych okolicach jest nasycony? Więcej buduje się na obrzeżach miasta niż w centrum. Jednak i w centrum Szczecina pojawiają się nowe inwesty-cje mieszkaniowe. Jedną z niedawno rozpoczę-tych inwestycji jest budowa apartamentowca przy ul. Mariackiej realizowana przez firmę Cal-bud.

Jolanta Drąszkowska: Dokładnych liczb nie znam, ale z mojej obserwacji odnoszę zupełnie odwrotne wrażenie. Wydaje mi się, że buduje się

bardzo dużo, więcej niż kilka lat temu. Osiedla są coraz większe, więksi są też deweloperzy.

Dyrektor Buwelski mówi o wydanych pozwole-niach na budowę, ale może jest ich teraz mniej, bo firmy uaktywniają pozwolenia na budowę wydane kilka lat temu i niewykorzystane z uwagi na trud-niejszy przed laty rynek mieszkań.

Natomiast jeśli chodzi o centrum Szczecina, to myślę, że chętnych do tej lokalizacji nie trzeba specjalnie przekonywać. Buduję także w centrum. Przykładowo przy ul. Kurkowej nie zaczęłam jesz-cze budować, a już 70 procent mieszkań mam sprzedanych. Jest to zazwyczaj klient, który ku-puje mieszkanie w celach inwestycyjnych, nie zaś do życia na co dzień. Koszty budowy w centrum są dużo droższe, stąd i mieszkania są o wiele droższe od tych budowanych na obrzeżach, ale sprzedaje się je łatwiej.

Widzimy już, jak postępują prace renowa-cyjne przy kamienicach kwartału przy ul. Ślą-skiej i Obrońców Stalingradu. Pytanie zatem do Magnusa Isakssona: czy pan również obser-wuje powrót zainteresowania mieszkaniami w centrum?

Magnus Isaksson: Tego jeszcze nie wiemy, bo mieszkania zaczniemy sprzedawać za dwa mie-siące. Mamy jednak już wstępne zamówienie na 35 procent lokali w kamienicy frontowej. Znajdą

się tam duże mieszkania i biura. Czas pokaże, ale myślę, że będzie zainteresowanie. Młodzi ludzie chcą mieszkać w centrum, bo tu jest blisko do miejskich atrakcji: Kaskady, restauracji i kafejek. Wszystko zależy od ceny. Cena na mieszkania w kwartale norweskim chcemy utrzymać na pozio-mie 6,5-7,5 tys. zł za mkw.

Podobną inwestycję kilka lat temu zrealizo-wałem w Warszawie. Koszty budowy są tam po-dobne, ale cena metra kwadratowego w stolicy wynosi 20 tys. zł.

Jolanta Drąszkowska: Cena mieszkań w Ka-mienicy Kurkowa, budowanej przez Neptun Deve-lopers wynosi około 7 tys. zł za mkw. Musi być taka, bo budowa tego budynku jest kosztowna.

Magnus Isaksson: Koszty renowacji są dużo większe niż gdyby zbudować nowy obiekt. Przy ul. Śląskiej zmieniamy cały budynek, wszystko bę-dzie nowe – fundamenty, ściany nośne, stropy, będzie winda, garaż podziemny, ale styl architek-toniczny kamienicy pozostanie.

Lesław Siemaszko: Szczecin jest specyficznym miastem dla deweloperów. Na pewno jest to przy-jazne miasto do mieszkania. Inną sprawą jest do-stępność pracy.

Dla przyszłych użytkowników najważniejsza sprawą jest lokalizacja. Budowałem na Warszewie i w tych dzielnicach, gdzie są skupiska ludzi i infra-struktura. Teraz będę budował przy al. Piastów, w pobliżu biurowca Piastów Office Center.

Mam też prestiżową inwestycję przy ul. Miła-szewskich na Pogodnie, w pobliżu Parku Kaspro-wicza. Sprzedała się bez problemu, mimo że tej inwestycji zupełnie nie reklamowaliśmy. W ofercie było 78 mieszkań, a chętnych nań 500 osób. Na tym przykładzie widać, że ludzie cenią sobie bli-skość zieleni w ekskluzywnych dzielnicach.

Czy to znaczy, że takch prestiżowych lokali-zacji brakuje w Szczecinie?

Lesław Siemaszko: Są, są, dobry deweloper potrafi je znaleźć.

Aleksander Buwelski: Państwo potwierdzają stałą regułę – liczy się lokalizacja. Pytanie, jak defi-niować tę lokalizację, bo dla różnych ludzi co inne-go będzie atrakcyjne. Wybór lokalizacji poza cen-trum Szczecina cieszy się ciągle powodzeniem. Ale pewną nowością, o czym państwo tutaj mówili, jest wejście deweloperów do śródmieścia. Rynek potwierdza, że ludzie chcą mieszkać w centrum.

Jolanta Drąszkowska: Był taki okres, że de-weloperzy budowali na zewnątrz miasta.

Lesław Siemaszko: Działo się tak z uwagi na łatwą dostępność terenu. Popyt na mieszkania do 2008 roku był spory. Potem nastąpił kryzys i banki przestały udzielać kredytów. Budowali ci, którzy mieli środki, ale takich nie było wielu. Dziś działka w atrakcyjnym miejscu jest droga. De-weloper na jej zakup musi wyłożyć swoje środki. Dopiero potem następuje kredytowanie inwesty-cji. Z każdym rokiem jest coraz więcej obostrzeń i wymagań.

Aktualna norma ustawowa to instalacja światłowodowa w budynkach. Od 2020 roku wymogiem będą trójszybowe okna o niskich współczynnikach energetycznych. Moja firma

Jolanta Drąszkowska: Nie jest tak, że deweloperzy budowali na zewnątrz miasta, bo tak było łatwiej. Deweloper ocenia, co ludzie kupią.

9

w swoich budynkach przy ul. Żołnierskiej i Miła-szewskich już je stosuje. Innym wymogiem jest wentylacja hybrydowa i garaże podziemne. To wpływa na podrażanie kosztów budowy, ale jest niezbędne w dzisiejszym budownictwie.

Jolanta Drąszkowska: Wracając do pytania, czy budować w centrum, czy na obrzeżach odpo-wiem tak: I na jedno i na drugie znajdą się klienci. Nie jest tak, że deweloperzy budowali na zewnątrz miasta, bo tak było łatwiej. Deweloper ocenia, co ludzie kupią. Była moda na budowanie na obrze-żach, bo tam mieszka się spokojniej, jest mniejsze zagęszczenie.

Aleksander Buwelski: Sadzę podobnie, że wzrastający popyt na mieszkania w centrum jest związany ze zmianą stylu życia ludzi.

Jolanta Drąszkowska: Z moich obserwacji wy-nika, że pojawia się nowy rodzaj klientów - ludzie zamożni, którzy kupują mieszkania w centrum, bo chcą posiadać. Mieszkają gdzieś pod Szczecinem, a mieszkanie w centrum jest dla nich miejscem, gdzie mogą przenocować w trakcie rozrywkowe-go spędzenia weekendu.

Lesław Siemaszko: Takie inwestycje budow-lane w centrum Szczecina, jak np. przy al. Piastów czy ul. Krzywoustego doskonale nadają się jako mieszkania na wynajem, bo są blisko campusów akademickich.

A jak radzą sobie Państwo z problemem trudnego sąsiedztwa w centrum?

Magnus Isaksson: Niejedna osoba dziwiła mi się, że inwestuję przy ul. Śląskiej. Myślę, że ta ulica będzie się zmieniać.

Brakuje jeszcze w Polsce modelu współdziała-nia deweloperów i bliskiej współpracy z władzami miasta, który działa w moim rodzinnym Goete-borgu w Szwecji. Można przecież razem zmieniać dzielnice! Ot chociażby taki przykład: dewelope-rzy wybudują mieszkania, miasto zrobi nowy bul-war. Chciałbym, by taki model inwestycyjny działał

także tutaj – żeby miast konkurencji między dewe-loperami pojawiła się współpraca. To jest metoda, chociażby na to, by zabudować Łasztownię.

W Szczecinie jest też problem z tym, że nie ma koncentracji inwestycji w jednym miejscu.

Lesław Siemaszko: To jest dobry pomysł – ka-pitał należy koncentrować, a nie go rozpraszać. Jak na razie – zgadzam się z moim przedmówcą - deweloperzy nie potrafią grupować się i rozma-wiać o wspólnych pomysłach. Decyduje o tym ich słabość ekonomiczna. Nie rozumieją, że jedna in-westycja napędza kolejną i mnoży pieniądz.

Przejdźmy do tematu alternatywnej for-my zamieszkania – mieszkań wynajmowanych, czynszowych czy też realizowanych w progra-mie Mieszkanie dla Młodych. Dlaczego wyna-jem mieszkań w stosunku do spłaty raty kredytu jest w Polsce wciąż tak drogi?

Aleksander Buwelski: Państwo u nas nie sprzyja wynajmowi. Problemem jest kwestia fi-nansowania. Jeśli deweloper ma budować na wynajem, to musi on dostać środki na to finanso-wanie. Tylko przy okazji powstaje też pytanie: czy Polacy chcą wynajmować, czy kupować? Wydaje mi się, że mentalnie decyduje u nas kult własności.

Ale nie wszystkich stać na zakup nowego mieszkania.

Aleksander Buwelski: Nie ma jednak dziś ta-kiego rynku, żeby najem był w korzystnej cenie. Są bariery mentalnościowe, finansowe i prawne, które powodują, że deweloperzy nie są takimi inwestycjami zainteresowani. Być może nie ma funduszy inwestycyjnych, które kupowałyby te bu-dynki. Są jedynie indywidualni inwestorzy, którzy kupują mieszkania na wynajem. Takie mieszkania są jednak nieopłacalne w dłuższym okresie.

Jeszcze jednym problemem jest stosunkowo słaba mobilność Polaków. Na Zachodzie rynek wy-najmu jest dobrze rozwinięty, bo tam jeździ się za pracą.

Magnus Isaksson: Brakuje jeszcze w Polsce modelu współdziałania deweloperów i bliskiej współpracy z władzami miasta, który działa w moim rodzinnym Goeteborgu.

Aleksander Buwelski: Firmy prze-mysłowe i logistyczne będą mocno u nas inwestować. Kluczowa nie jest dla nich cena działki czy przy-wileje stref ekonomicznych.

Page 6: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201510 11

Parku Przemysłowego, pracuje ok. 4 tys. osób. Niebawem rusza fabryka Bilfinger Mars Offsho-re, która docelowo zatrudni nawet 750 osób. Firma logistyczna North-West Logistic Park już bardzo mocno się rozbudowała. Jego inwestor Waimea Holdings chce dalej kupować działki. Prowadzimy w tej chwili dziesięć rozmów z firma-mi przemysłowymi zainteresowanymi lokalizacją w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Mamy także bardzo wiele zapytań o miejsca pod przemysł w Szczecinie. Jest chociażby jeszcze do wynajęcia 20 hektarów obok fabryki Bilfinger Mars Offsho-re na Ostrowie Brdowskim. Nowe hale powstają też w okolicy Trzebusza.

Firmy przemysłowe i logistyczne będą mocno u nas inwestować. Kluczowa nie jest dla nich cena działki czy przywileje stref ekonomicznych. Spo-dziewam się, że staniemy przed problemem, jak poszerzyć tereny przemysłowe.

Jeśli rozmawiamy o inwestycjach prze-mysłowych, nie ograniczajmy się do samego Szczecina, ale bierzmy pod uwagę cały szcze-ciński obszar metropolitalny.

Lesław Siemaszko: Goleniowska strefa prze-mysłowa miała dobry wpływ na gminę. W Gole-niowie bezrobocie wynosi jedynie trzy procent.

Są także trzy kolejne inwestycje w Stargardzie i decyzja o dużej inwestycji w postaci fabryki pro-pylenu w Policach.

Aleksander Buwelski: To będzie kilkaset no-wych miejsc pracy najpierw w okresie budowy, jak i później po uruchomieniu fabryki.

Dziękujemy za rozmowę.Współpraca: Alicja Kowalska

Lesław Siemaszko: Na razie deweloperzy nie potrafią grupować się i rozmawiać o wspólnych pomysłach. Nie rozumieją, że jedna inwestycja napędza kolejną i mnoży pieniądz.

fot. M. ABKOWICZ

Jolanta Drąszkowska: To jest cecha ogól-nopolska. U nas jest duży udział w rynku miesz-kaniowym mieszkań własnych. Kapitał w Polsce jest stosunkowo od niedawna. Nie ma go wystar-czająco, żeby koncentrował się w nieruchomo-ściach, bo one zwracają się dopiero po 30 latach. Na zmianę tych proporcji trzeba pokoleń.

Lesław Siemaszko: W pełni podzielam tę opi-nię.

A jak oceniają państwo rynek biurowców w Szczecinie? Czy powstają nowe lokale usłu-gowe i przemysłowe? Jak wygląda rozwój usług BPO? Czy spełniły się oczekiwania miasta dotyczące tworzenia nowych miejsc pracy?

Aleksander Buwelski: Zainteresowanie sek-torem BPO jest nadal. Jeśli chodzi zaś o zapełnie-nie biurowców, to pamiętajmy, że jeszcze kilka lat temu nie było w Szczecinie ani jednego nowo-czesnego biurowca, a dziś Piastów Office Center, wybudowany przez Magnusa Isakssona, stał się symbolem nowoczesnego Szczecina.

Lesław Siemaszko: Projekt Magnusa Isaks-sona był dla mnie zachętą do tego, by przy al. Piastów kupić 1,5 ha działkę. Biurowiec jest miejscem pracy, ja zaś wybuduję miejsce do wy-poczynku.

Magnus Isaksson: Sam projektowałem ten obiekt. Myślę, że deweloperzy mają obowiązek względem miasta, by budować ładne budynki, gdyż tylko takie będą eksploatowane przez 20-40 lat. Teraz ludzie, którzy przyjeżdżają do Szczecina, widzą nowoczesne biurowce. Można budować kolejne, bo są rozwijające się polskie firmy jak chociażby REC Global czy IAI, które mają siedziby w moim biurowcu, ale firmy te mają problem ze znalezieniem ludzi do pracy. Problem więc nie w braku biurowców czy braku inwestorów, a w braku wykształconych kadr.

A jak się zmienia rynek inwestycji przemy-słowych i logistycznych w Szczecinie?

Aleksander Buwelski: W branży stalowo--stoczniowej, w tym na terenie Szczecińskiego

Wybieramy Perły Biznesu 2015

nomiczni. Kapitule przewodniczy prof. Aneta Zelek, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. Uroczyste rozstrzygnięcie konkursu wraz z wręczeniem statuetek i dyplomów lau-reatom nastąpi w połowie lutego 2016 roku w hotelu Dana w Szczecinie. Podczas gali „Pereł Biznesu” wręczone zostaną także wy-różnienia dla start-upów „Inspirujący Start”, przyznawane przez Polską Fundację Przedsię-biorczości oraz portal gospodarczy szczecin-biznes.pl.

Partnerem głównym gali „Pereł Biznesu” jest Polska Fundacja Przedsiębiorczości, kie-rowana przez prezes Barbarę Bartkowiak. Patronat medialny nad konkursem objęły re-dakcje TVP Szczecin, „Kuriera Szczecińskiego” oraz portalu szczecinbiznes.pl.

Zapraszamy naszych Czytelników do zgła-szania kandydatów do tytułów „Pereł Biznesu 2015”. red

To będzie już dwunasta edycja konkursu „Perły Biznesu”. Zgłoszenia kandydatów przyjmujemy w dwóch kategoriach - Wydarzenie Gospodarcze 2015 i Osobowość Biznesu 2015. Organizatorem konkursu jest redakcja „Świata Biznesu”.

Jak zgłaszamy?Do konkursu „Perły Biznesu” w kategorii

Wydarzenie Gospodarcze mogą być zgłasza-ne wydarzenia, zjawiska, trendy gospodarcze, które pojawiły się na terenie Pomorza Za-chodniego w roku 2015. Regulamin konkursu preferuje zjawiska gospodarcze, które charak-teryzują się nowoczesnością i oryginalnością, których efektem jest ekspansja rynkowa, in-nowacje, rozwój inwestycyjny lub zwiększenie liczby miejsc pracy. Nagrody otrzyma organiza-cja gospodarcza lub instytucja będąca egzem-plifikacją powyższych wyróżników.

Z kolei do konkursu „Perły Biznesu” w kate-gorii Osobowość Biznesu mogą być zgłaszane osoby, które w 2015 roku wyróżniły się niesza-blonowym, innowacyjnym podejściem przy realizacji projektów związanych z gospodarką i działalnością publiczną.

Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest dokonanie zgłoszenia według wzoru formula-rza, który znajduje się na stronie internetowej „Świata Biznesu” www.swiatbiznesu.com, wraz z pisemnym uzasadnieniem. Zgłosze-nia pocztą elektroniczną, faksem lub pocztą tradycyjną przyjmuje redakcja „Świata Bizne-su”, 70-550 Szczecin, pl. Hołdu Pruskiego 8, tel: 91 4429275, 601335804, 601705299; fax: 91 8854803; e-mail: [email protected] w terminie do 15 stycznia 2016 roku.

Kiedy rozstrzygnięcie?Oceny kandydatur zgłoszonych do kon-

kursu dokona Kapituła Konkursowa, w skład której wchodzą ekonomiści, przedstawiciele świata nauki oraz szczecińscy publicyści eko-

Kapituła Pereł Biznesu 2015 spotkała się we

wrześniu na swoim pierwszym posiedzeniu

w Starej Rzeźni na Łasztowni.

| fot. M. SZCZEPKOWSKA

Statuetki Pereł Biznesu 2015 w kategorii Wydarzenie Gospodarcze oraz Osobowość Biznesu czekają na laureatów. | fot. ARCHIWUM

Page 7: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201512 13

Więcej decyzji w regionie

zachodniopomorskim, a szczególnie na Wybrze-żu Środkowym. Daje ono ponad 5 tys. miejsc pra-cy. Ale i tu występuje problem. 95 proc. surowca do przetwórstwa pochodzi z importu, głównie jest to łosoś i dorsz Połowy na Bałtyku są niestabil-ne, a przetwórstwo potrzebuje stałych dostaw. Powinniśmy zmieniać te proporcje i inwestować w akwakulturę. Takim przykładem otwierania się na nowe myślenie jest pierwsza w Europie śródlądowa hodowla łososia w Trzęsaczu! Czy nie warto tworzyć takich hodowli na naszym te-renie więcej? Czy nie można zastąpić łososia nor-

weskiego naszym łososiem? A teraz proszę powie-

dzieć trochę o sobie.Jestem doktorem nauk

rolniczych, absolwentem kierunku ogrodnictwo na Akademii Rolniczej w Szcze-cinie oraz biologii na Uniwer-sytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ukończyłem też podyplomowe studia na Aka-demii Rolniczej w Krakowie na kierunku hodowla i nasien-nictwo. Doktorat z warzyw-

nictwa obroniłem na szczecińskiej Alma Mater. Pracuję już siedem lat w samorządzie. Myślę, że zdobyłem doświadczenie dotyczące funk-cjonowania obszarów wiejskich i samorządów. To wszystko sprawia, że jeśli wyborcy na mnie zagłosują, to będę w Sejmie realnie zabiegać o Pomorze Zachodnie.

A czym konkretnie chce się pan zająć w Sejmie?

Dla mnie najważniejszą sprawą jest potrze-ba regionalizacji polityki rolnej. Dlaczego mamy się porównywać z takimi województwami jak małopolskie czy podkarpackie? Nie można pro-

Dr inż. Jarosław Rzepa, wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego, o regionalizacji polityki rolnej, inwestowaniu w przetwórstwo i łososiu z… Trzęsacza.

Występuje pan teraz na łamach „Świa-ta Biznesu” w podwójnej roli, wicemarszał-ka województwa zachodniopomorskiego i kandydata na posła do Sejmu RP z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Porozma-wiajmy na początek o sprawach rolnictwa i obszarów wiejskich na Pomorzu Zachodnim.

Zacznę od stwierdzenia, którym mało kto się posługuje, że jesteśmy województwem typowo rolniczym. Ponad połowa gruntów w województwie to są grunty rolne. Mamy w regionie 28 600 gospodarstw, a ich średnia wielkość wynosi ponad 30 hektarów. Oznacza to, że mamy dużo gruntów i mało gospodarzy. Mamy na Pomorzu Zachodnim tak duże gospo-darstwo rolne jak Agrofirma Witkowo, która na 18 tysiącach hektarów zatrudnia 1100 osób, ale mamy też blisko 3500 gospodarstw o powierzch-ni powyżej 300 hektarów. Skupiają one 75 proc. wszystkich gruntów. I są to gospodarstwa pro-dukcyjne, wyposażone w nowoczesny sprzęt, które z powodzeniem konkurują na rynku.

Warte podkreślenia jest również istnienie u nas grup producentów rolnych. Działanie w ramach grupy producentów umożliwia z jednej strony zakup tańszych środków produkcji, z dru-giej stwarza dogodniejsze możliwości sprzeda-ży dużych partii produktów rolnych. Kolejnym etapem rozwoju grup producenckich powinno być wchodzenie kapitałowe w zakłady przetwórcze oraz tworzenie ich na bazie grup producenckich. I to jest naj-większe wyzwanie, przed któ-rym stoi rolnictwo zachodnio-pomorskie. Dodajmy do tego, że w nowym okresie progra-mowania unijnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, będzie można wspierać przetwórstwo rol-no-spożywcze.

Jako konsumenci zna-my wyroby takich firm jak Drobimex, Agryf, Asprod…

…ale takich firm wciąż jest za mało. Podam takie przykłady. Jesteśmy na trzecim miejscu w kraju, pod względem produkcji rzepaku ze zbio-rami ponad 300 tysięcy ton rocznie, a nie mamy zupełnie przetwórstwa rzepaku! Jesteśmy zagłę-biem ziemniaczanym, a w województwie mamy tylko jedną przetwórnię ziemniaków.

Ale jesteśmy za to potęgą w przetwórstwie rybnym.

Zgadza się. 45 proc. krajowego przetwór-stwa rybnego znajduje się województwie

wadzić identycznej polityki rolnej dla wszyst-kich regionów. Regiony powinny inwestować w to, w czym są mocne. Do tego jest potrzebna decentralizacja samorządów i o to chciałbym w przyszłym Sejmie zawalczyć.

Inna rzecz - spójrzmy, co się dzieje z sa-morządami. Z centrum przekazuje się coraz więcej kompetencji, ale nie idą za tym środki finansowe. Pojawił się też nieszczęsny zapis o tzw. maksymalnym poziomie zadłużenia gmin. Przed nami nowa perspektywa unijna, a wiele samorządów nie będzie mogło skorzy-stać ze środków z UE, gdyż nie będą miały pie-niędzy na wkład własny.

A co pan zaproponuje przedsiębiorcom Pomorza Zachodniego?

Chwalimy się tym, że pozyskujemy przedsię-biorców zagranicznych. A co z naszymi przed-siębiorcami, którzy są tutaj i płacą tu podatki? Jeśli zostanę wybrany, będę zabiegać w Sejmie o tworzenie lepszych warunków dla firm rodzi-mych, by nie były gorsze od tych dla inwesto-rów zagranicznych.

Trzeba też stwarzać realną szansę tym, któ-rzy startują w biznesie, żeby mogli rozwinąć skrzydła i wejść na rynek. Powinni oni mieć zde-cydowanie większe zwolnienia podatkowe.

Uważam też, że państwo powinno monito-rować i interweniować w niektórych sytuacjach. Takim pozytywnym przykładem było uchwale-nie w ub. roku przez Ministerstwo Gospodarki 4 transzy deregulacji gospodarki. Spowodo-wało to skrócenie czasu odprawiania towarów i kontenerów w szczecińskim porcie do 24 go-dzin, co poprawiło jego konkurencyjność w sto-sunku do Hamburga. Trzeba wsłuchiwać się na bieżąco w głosy przedsiębiorców.

Dziękujemy za rozmowę.Rozmawiał: Włodzimierz Abkowicz

Większa konkurencyjność, lepsza jakość

Grupa AzotyZakłady Chemiczne „Police” S.A.

www.zchpolice.grupaazoty.com

Waldemar Duży, prezes Grupa Azoty Police Serwis sp. z o.o.

Police Serwis to wysoko specjalistyczna spółka świadcząca kompleksowe usługi dla przemysłu ciężkiego w zakresie utrzymania ruchu, remontów instalacji oraz realizacji inwestycji.

Historycznie rzecz ujmując przejęliśmy za-kresy działań trzech polickich spółek branży elektrycznej (byłe Centrum), automatycznej (Automatika) oraz szeroko rozumianych re-montów mechaniczno-budowlanych wraz z inwestycjami (Remech). A że naszym kluczo-wym klientem jest i będzie Grupa Azoty Zakła-dy Chemiczne „Police” S.A. to, w skrócie rzecz ujmując, odpowiadamy za sprawne funkcjono-wanie wszystkich ich instalacji.

Czy ograniczacie się do realizacji usług dla Grupy Azoty, czy zabiegacie również o kontrakty zewnętrze?

Systematycznie staramy się powiększać nasze portfolio klientów zewnętrznych. W trakcie procesu łączenia spółek zadbaliśmy o przeniesienie i rozszerzenie zakresu certyfi-kacji spółki oraz uprawnień naszych pracowni-ków. To sprawia, że usługi GA Police Serwis są unikalne i poszukiwane przez kontrahentów zewnętrznych. Strategia firmy zakłada ciągłe i systematyczne zwiększanie przychodów spoza grupy kapitałowej i mamy nadzieję, że wzrost rentowności sprawi, że będą one dla spółki również w przyszłości znaczącym źródłem dochodów. Dotychczas naszymi klientami z rynku zewnętrznego są np. PGE Polskie Górnictwo i Energetyka Konwencjo-nalna, staramy się również pozyskać kontrakt na obsługę UR i Remontów Świnoujskiego Gazoportu, jesteśmy blisko finalizacji umowy z firmą Animex czy Barlinek. Świadczenie usług dla tak dużych koncernów, poza oczywistym aspektem związanym z ekonomią, ma jeszcze jeden wymiar, którego nie należy pomijać, a mianowicie dużo się uczymy jako spółka.

W czerwcu 2015 roku w wyniku połącze-nia spółek Remech i Automatika powstała Grupa Azoty Police Serwis. Jakie korzyści przyniosła ta fuzja?

Z perspektywy klienta jesteśmy teraz dużą spółką, która wsparta silną marką Grupy Azoty ma potencjał, aby kompleksowo obsłużyć na-wet najbardziej wymagającego klienta bran-ży chemicznej, energetycznej czy paliwowej. Posiadamy niezbędne uprawnienia i certyfi-katy oraz potencjał w ludziach, który pozwa-la nam cały czas się rozwijać. Pracujemy nad wzrostem efektywności własnych procesów (w szczególności efektywności i wydajności pracy służb własnych w całym, zazwyczaj se-zonowym okresie roku), maksymalnie wyko-rzystujemy efekt synergii, który jest przecież podstawowym efektem połączenia tak dużych spółek. Scalamy umowy, renegocjujemy kon-trakty i tniemy koszty wszędzie tam, gdzie daje to efekt w postaci obniżenia kosztów świad-czonych przez nas usług. Wierzę, jestem prze-konany, że już wkrótce nasz kluczowy klient Grupa Azoty Zakłady Chemiczne „Police” S.A. odczuje te efekty.

Druga perspektywa zmian to wewnętrzne reorganizacje w samej spółce. Przemodelowa-liśmy strukturę organizacyjną GA Police Serwis tak, aby spełnić wymogi nowej umowy ramo-wej skupionej przede wszystkim na prewencyj-nym utrzymaniu ruchu oraz na efektywności i optymalizacji kosztów.

Wyodrębniliśmy i wzmacniamy Biuro Han-dlowe spółki, inwestujemy w kadrę inżynierów mogących samodzielnie realizować i nadzoro-wać inwestycje zarówno dla Grupy Azoty POLICE jak i klienta zewnętrznego.

Czym zajmuje się zarządzana przez Pana Spółka?

Police Serwis to wysoko specjalistyczna spółka świadcząca kompleksowe usługi dla przemysłu ciężkiego w zakresie utrzymania ruchu, remontów instalacji oraz realizacji in-westycji.

O korzyściach wynikających ze scalenia polickich spółek Remech i Automatika rozmawiamy z Waldemarem Dużym, prezesem nowej spółki Grupa Azoty Police Serwis sp. z o.o.

fot. ARCHIWUM

Page 8: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201514 15

Rys. Krzysztof Jach

jest to najlepiej zorganizowana konferencja z dziedziny robotyki i automatyki, w których uczestniczył.

Na pytanie o praktyczne znaczenie takich spotkań uczonych gość z Haify odpowiada: - Jest to kwestia czasu. Podam taki przykład. Algebra Bo-ole’a została stworzona sto pięćdziesiąt lat temu. To była wówczas czysta teoria, która nigdzie nie miała zastosowania. A 100 lat później powstały komputery, które zostały zbudowane właśnie na bazie tej nowej matematyki. Gutman zajmuje się teoriami w automatyce, które mają związek z praktyką, szczególnie w układach nieliniowych. Chodzi m.in. o rozwiązywanie problemów, ja-kie stwarza tarcie czy też drgania w maszynach i urządzeniach.

- Firmy przemysłowe stosują dziś w praktyce al-gorytmy, które wypracowaliśmy wraz ze studenta-mi. Moi absolwenci stosują moją teorię w nowych produktach – opowiada. - Dla przykładu w firmie ABB, która produkuje maszyny papiernicze został zastosowany nowy algorytm, który spowodował poprawienie wydajności maszyn.

Organizatorem niezwykle pieczołowicie przy-gotowanej konferencji byli naukowcy Wydziału Elektrycznego Zachodniopomorskiego Uniwer-sytetu Technologicznego w Szczecinie, a przede wszystkim, przewodniczący i współprzewodni-czący komitetu organizacyjnego MMAR profeso-rowie Zbigniew Emirsajłow, kierownik Katedry Sterowania i Pomiarów, Roman Kaszyński, kie-rownik Katedry Inżynierii Systemów, Sygnałów i Elektroniki oraz prof. Stefan Domek, dziekan Wydziału Elektrycznego, kierownik Katedry Au-tomatyki Przemysłowej i Robotyki.

Z Międzyzdrojów na cały świat- W tym roku na konferencji wygłoszono ponad

220 referatów – mówi prof. Roman Kaszyński. - Taka sama też była liczba uczestników - największa w historii. Prawie połowa gości przyjechała do nas z uczelni zagranicznych. Oprócz obrad plenarnych, toczyliśmy dyskusje w pięciu równoległych pane-lach i dodatkowo w ramach sesji plakatowych, po-pularnych zwłaszcza u młodych badaczy.

- Materiały konferencyjne w formie elektronicz-nej dotarły nie tylko do uczestników konferencji, ale ulokowaliśmy je w wielkiej bazie światowej organizacji inżynierów elektryków i elektroników IEEE – dodaje dziekan Domek. - Dzięki temu pu-blikacje trafią do światowego obiegu informacji naukowej.

Zwyczajem konferencji jest zaproszenie nad Bałtyk światowych gwiazd robotyki i automa-tyki. W tym roku do gwiezdnej galaktyki należy zaliczyć takich naukowców jak Pedro Albertos, z Politechniki w Walencji, prezydent światowej organizacji automatyków IFAC, Witold Petrycz, Kanadyjczyk polskiego pochodzenia z University of Alberta z Kanady, czy też Per-Olof Gutman z Technionu - Izraelskiego Instytutu Technolo-gicznego z Haify.

Z polskich gwiazd w Międzyzdrojach pojawili się tacy znakomici uczeni jak prof. Krzysztof Ko-złowski, z Politechniki Poznańskiej, wieloletni członek władz IEEE . W konferencji wzięli udział także prof. Tadeusz Kaczorek, nestor automaty-ki polskiej z Politechniki Warszawskiej oraz prof. Andrzej Bartoszewicz z Politechniki Łódzkiej.

Per-Olof Gutman z Technionu życzliwie oce-nił organizację i przebieg obrad. W jego ocenie

Gwiezdna galaktyka nad Bałtykiem220 naukowców z czterech kontynentów uczestniczyło w 20. międzynarodowej konferencji MMAR 2015 pn. Metody i Modele w Automatyce i Robotyce. Konferencja trwała od 24 do 27 sierpnia w międzyzdrojskim hotelu Amber Baltic.

W konferencji uczestniczyło wiele światowych sław naukowych. Na zdjęciu: prof. Per-Olof Gutman z Izraela i prof. Pedro Albertos z Hiszpanii w trakcie kuluarowej wymiany poglądów na uroczystym bankiecie konferencyjnym.

| fot. ADAM ŁUKOMSKI

W poszukiwaniu polskiego know how

Wspomniany już prof. Kozłowski, wiceprze-wodniczący Międzynarodowej Rady Programo-wej MMAR 2015, też nie szczędził pochwał pod adresem organizatorów i uczestników konferen-cji. - Do Międzyzdrojów przyjeżdżają ustabilizowani profesorowie, ale także bardzo dużo młodych ludzi. Mogą tu spotkać się i porozmawiać ze znanymi profesorami z renomowanych światowych uczelni, których znali do tej pory jedynie z literatury.

Na konferencji pojawiło się szereg refera-tów, które mają przełożenie na praktykę. Wiele z nich związanych jest z konkretnymi aplika-cjami. Robotyka pierwsze swoje kroki stawiała w przemyśle motoryzacyjnym. Teraz popularne stają się prace badawcze dotyczące zastosowa-nie robotyki w medycynie.

- Projektuje się urządzenia wspomagające ruch. Liczne są zastosowania w diagnostyce, gdzie miniaturowe roboty, wprowadzane do ciała pozwalają na penetrację obszarów chorych – wy-licza nowe zastosowania robotyki w medycynie profesor. - Podpatrujemy w tym względzie naturę i próbujemy ją naśladować.

Kolejnym przykładem coraz powszechniej-szych zastosowań robotyki i automatyki jest monitorowanie terenów zagrożonych za po-mocą dronów, robotów jeżdżących czy chociaż-by urządzeń antyterrorystycznych wychwytują-cych podwieszane do podwozia samochodów ładunki wybuchowe.

Profesor Kozłowski jest ekspertem w Na-rodowym Centrum Badań i Rozwoju. - Dociera do nas szereg projektów firm, które zajmują się wdrażaniem – dzieli się swoimi opiniami. - Ko-nieczne jest jednak silniejsze finansowe wsparcie państwa i takie ulgi, jak np. zwolnienia z podatku VAT, by te firmy mogły zaistnieć na rynku nowo-czesnych technologii.

I dodaje: - Mamy bowiem młodych ludzi, nie gorzej wykształconych niż na uczelniach świato-wych. Często uczestniczą w realizacji projektów europejskich o bardzo wysokim poziomie tech-nologii. I to oni właśnie powinni tworzyć polskie know how.

Page 9: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201516 17

Konkurs Gospodarczy to funkcjonu-jące od 1992 r. przedsięwzięcie o charak-terze regionalnym, mające na celu wyróż-nienie najlepszych firm, produktów, usług i inwestycji. Jest jednym z najstarszych, nie-przerwanie trwających konkursów w naszym województwie i jednocześnie wydarzeniem podsumowującym najważniejsze regionalne inicjatywy o charakterze gospodarczym.

Konkurs Animator Regionalnej Przedsię-biorczości ma na celu wyróżnienie osób lub instytucji, które w sposób szczególny wykazują się aktywnością w dziedzinie rozwoju i promo-cji zachodniopomorskiej przedsiębiorczości. Marszałek Województwa dokonuje wyboru laureatów spośród zgłoszonych kandydatur. Do tegorocznej edycji konkursu zgłoszonych zostało siedem ofert.

Zgodnie z Regula-minem Konkursu Go-spodarczego nagrody przyznawane są w następujących katego-riach: Produkt Roku, Usługa Roku i Inwe-stycja Roku. Spośród laureatów poszczegól-

Nagrody gospodarcze marszałkanych kategorii oraz firm nominowanych do na-grody Kapituła wybierze Firmę Roku.

Kandydatury zgło-szone do udziału w Kon-kursie Gospodarczym Marszałka Województwa Zachodniopomorskie-go 2015 przeszły już przez wszystkie etapy eliminacji. 29 czerwca 2015 r. odbyło się I posie-dzenie Kapituły Konkursu Gospodarczego Marszałka. Zadaniem członków Ka-pituły była ocena zgłoszo-nych kandydatur oraz wy-bór firm nominowanych do II etapu.

Do udziału w Konkur-sie zgłoszone zostały 22 kandydatury, w tym w kategorii Usługa Roku – 6, Produkt Roku – 7, Inwestycja Roku – 9.

Kapituła, w drodze głosowania, wybrała firmy, które zostały nominowane do II etapu postępowania konkursowego.

Członkowie Kapituły podczas wakacji od-wiedzili nominowane firmy w ich siedzibach, a następnie zaprezentowali swoje relacje na II posiedzeniu Kapituły, które odbyło się 2 października br. Członkowie Kapituły wybrali Laureatów Konkursu Gospodarczego Mar-szałka Województwa Zachodniopomorskiego 2015 w poszczególnych kategoriach oraz Fir-mę Roku 2015.

Uroczyste podsumowanie i wręczenie na-gród Laureatom obu konkursów odbędzie się pod koniec roku podczas tradycyjnej Gali Kon-kursu Gospodarczego Marszałka Wojewódz-twa Zachodniopomorskiego.

Produkt Roku1. Radiometer Sp. z o.o. Oddział w Star-

gardzie Szczecińskim – Czujnik „Sen-sor tc”, służący do monitorowania przezskórnego noworodków i dzieci potrzebujących intensywnej opieki me-dycznej,

2. Asprod Sp. z o.o., Kliniska Wielkie - „Pro-dukty wytworzone z wykorzystaniem technologii odroczonego wypieku”,

3. Zakład Budowy Maszyn MADREW Sp. z o.o., Szczecinek - „Linia przetarcia drewna z korowaniem, cięciem, sor-towaniem, zrębkowaniem, sztaplowa-niem”,

4. P.P.H.U Violetta Chodkowska, Koszalin - „Koszaliński Jantarek” – ciastko wypie-kane wg starodawnej receptury sióstr Cysterek.

Biuro Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Zachodniopomorskiego organizuje rokrocznie konkursy dla zachodniopomorskich przedsiębiorców – Konkurs Gospodarczy Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego oraz Konkurs Animator Regionalnej Przedsiębiorczości.

2015

Usługa Roku1. Przedsiębiorstwo Instalacyjno- budow-

lane Askaldowicz, Szczecin - „Instalacje grzewcze w budownictwie wielorodzin-nym z wykorzystaniem mieszkaniowych stacji ciepła typu Logoterma przy wyko-rzystaniu zestawu montażowego pod na-zwą „Zespół przyłączeniowy mieszkanio-wych stacji ciepła dla potrzeb co. i cwu.”

2. Fundacja Oświatowa - Europejskie Cen-trum Edukacyjne, Koszalin - „Edukacja pokoleniowa” - oferta skierowana do szerokiej grupy odbiorców, dająca moż-liwość uzyskania wykształcenia niemal na każdym poziomie, w tym zdobycia atrakcyjnego zawodu,

3. Fundacja Instytut Rozwoju Nauk o Zdro-wiu i Usług Medycznych „Pro Longa Vita”, Szczecin - „Warsztaty Objective Structu-red Clinical Examination” – to nowocze-sne formy weryfikacji efektów kształcenia praktycznego w oparciu o zaawansowane systemy symulatorów medycznych.

4. Baszta – nieruchomości, Szczecin - „Sprzedaż nieruchomości dla rządu Algierii z przeznaczeniem na ambasadę w Warszawie oraz dla firmy Hotele Spa dr Irena Eris w Świnoujściu”.

Tak było rok temu. Marszałek Olgierd Geblewicz wręcza nagrodę Produkt Roku przedstawicielom firmy Drobimex.

Nominowane firmy:

Inwestycja Roku1. CSL Internationale Spedition Sp. z o.o.,

Szczecin - „Przebudowa budynku obory w dawnym zespole rzeźni miejskiej na Łasztowni ze zmianą sposobu użytko-wania na cele biurowe oraz usługowe w zakresie gastronomii, kultury i han-dlu wraz z niezbędną infrastrukturą techniczną. Stara Rzeźnia – Budynek Obory dla bydła nr 21, 70-651 Szczecin, ul. T. Wendy 14, woj. zachodniopomor-skie”,

2. Gawex Media Sp. z o.o., Warszawa - Oddział w Szczecinku - „Szerokopa-smowa magistrala światłowodowa re-lacji Szczecinek-Koszalin”,

3. KOSPEL SA, Koszalin - Zakład Produk-cyjny KOSPEL w Karlinie.

nister Środowiska w imieniu Skarbu Państwa udzielił Spółce MILEX koncesję nr 1/2015 na wydobywanie wód termalnych z utworów dolnej jury ze złoża Trzęsacz GT-1. Podziemne źródło już bije, a woda z niego ma znakomite parametry i walory zdrowotne. To w niej będą mogli zanurzyć się goście aquaparku, pozwoli również ogrzać cały kompleks.

Co ciekawe, już dzisiaj woda z głębin wyko-rzystywana jest w pobliskiej hodowli łososia. Dzięki temu ryby nie są narażone na kontakt z zanieczyszczeniami występującymi w mo-rzu. To jedyna taka hodowla w Europie i jedna z kilku na świecie. Przyjeżdżają oglądać ją m.in. specjaliści z Kanady i Izraela.

Ćwierć wieku udanej działalności w tak różnych branżach to niełatwa sprawa. Jak to się robi?

Z perspektywy ponad 25 lat historii firmy mogę powiedzieć, że najważniejsze są dobre relacje i praca z ludźmi. Łącznie zatrudniamy ponad tysiąc osób. Cały czas się rozwijamy i stoimy przed ważnymi wyzwaniami.

W ubiegłym roku kierowana przez Pana firma obchodziła 25-lecie. Jakie były jej po-czątki?

Spółka MILEX została założona w sierpniu 1989 roku. Firma oparta była na kapitale pol-skim i niemieckim, a jej założycielami byli Lech Wnęk, Michał Gdaniec oraz Karsten Milbradt, przedstawiciel firmy z Kilonii. To on był rów-nież pierwszym prezesem firmy.

Początkowo Spółka zajmowała się prze-twórstwem tworzyw sztucznych, produkcją elementów budowlanych, palet na eksport i transportem międzynarodowym. W latach 90. zmieniła profil działalności i otworzyła pierwszy w Szczecinie sklep z materiałami do wykańczania mieszkań.

Jednak kluczową dla swojego dalszego roz-woju działalność rozpoczęła w połowie lat 90. i były to usługi w zakresie wykrawania mięsa i uboju trzody chlewnej świadczone u naszych zachodnich sąsiadów. MILEX wynajmuje w tym celu taśmy produkcyjne w największych nie-mieckich zakładach mięsnych.

Te doświadczenia firma wykorzystuje też w Polsce?

Tak, poprzez spółkę zależną KAMIL, prowa-dzimy Zakłady Mięsne Górzyca. To masarnia za-łożona w 2006 roku nieopodal Gryfic. Specjali-zuje się głównie w wyrobach wytwarzanych z mięsa wieprzowego, z którego powstają szynki, kiełbasy oraz wędzonki. Zakład rozwi-nął się tak dynamicznie, że postanowiliśmy otworzyć również własną sieć Delikatesów Mięsnych Górzyca. Już niebawem powstanie kolejny sklep na terenie Szczecina.

Przy zakładzie w Górzycy działa centrum szkoleniowe KAMIL, w którym prowadzimy kursy w zakresie rozbioru i wykrawania mię-sa. Przez centrum przewija się co roku kilka-set osób, które zdobywają nowe kwalifikacje, a następnie pracę - m.in. w naszej firmie.

Ale to niejedyny Państwa biznes z sekto-ra rolno-spożywczego.

Zgadza się. Posiadamy około tysiąca hekta-rów gruntów rolnych, na których uprawiamy buraki, zboża i rzepak. Siano z pól trafia m.in. do naszej stadniny koni oraz naszej hodowli bydła mięsnego rasy Limousine. Oprócz tego MILEX posiada 50 ha plantacji świerka oraz jodły, które sprzedawane są jako drzewka cho-inkowe.

W Szczecinie jesteście znani w branży ochrony środowiska.

W pobliżu dawnej Papierni Skolwin, na blisko 10 hektarach w 2003 roku powstał Za-kład Odzysku Surowców Mineralnych w celu zagospodarowania urobku pogłębiarskiego z akwenów wodnych. Odwodniony i osuszony

Rozmowa z Kazimierzem Karapudą, prezesem zarządu MILEX sp. z o.o.

refulat po dodaniu składników wiążących na specjalnie do tego celu skonstruowanej insta-lacji stanowić będzie mieszankę do zastosowa-nia w budownictwie. Dodatkowo pogłębianie akwenów i stabilizacja pobranego urobku pozwala na zmniejszenie ilości substancji za-nieczyszczających oraz poprawę stanu wód przepływających.

Jesteśmy przygotowani na przyjmowanie zanieczyszczonego urobku z akwenów por-towych, okołostoczniowych, ale też z Jeziora Dąbie pochodzącego z prac prowadzonych przez Urząd Morski w Szczecinie. Bacznie ob-serwujemy ustalenia polityków i urzędników dotyczące pogłębienia i przywrócenia żeglow-ności Odry.

W ofercie firmy MILEX jest też wypoczy-nek w Trzęsaczu.

W 2005 roku kupiliśmy tam kompleks wypo-czynkowy z XVII-wiecznym pałacem oraz pobli-skim hotelikiem. Budynek dysponuje dwiema salami, w których organizowane są konferen-cje, szkolenia i przyjęcia okolicznościowe. Wy-chodząc na taras Pałacu w Trzęsaczu, naszym oczom ukazuje się piękny, kilkusetletni zabyt-kowy park. Rosną w nim majestatyczne lipy, buki i graby. Miłośnicy aktywnego wypoczynku korzystają z pobliskiej stadniny koni.

W planach mamy przekształcenie i rozbu-dowę obiektu w ekskluzywny kompleks hote-lowy wraz z aquaparkiem. Obiekt będzie m.in. wyposażony w funkcjonalne i nowoczesne centrum konferencyjne.

Pierwszy odwiert geotermalny na wy-brzeżu również należy do Was?

To prawda. Nakładem 10 mln zł utworzy-liśmy pierwszą nad Bałtykiem geotermię. Mi-

MILEX: Człowiek, technologia, środowisko

MILEX Sp. z o.o.ul. Wyszyńskiego 1470-201 SzczecinTel. +48 91 488 12 83www.milex.szczecin.pl

Page 10: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201518 19

Inwestycje w ramach Programu nie tylko sprawiły, że Polska stała się lepszym miejscem do prowadzenia inwestycji, ale także wpłynęły na rozwój infrastruktury oraz przyczyniły się do ochrony środowiska naturalnego. Środki unijne z POIiŚ 2007-2013 przeznaczono na poprawę atrakcyjności inwestycyjnej Polski i jej regionów poprzez rozwój infrastruktury technicznej przy jed-noczesnej ochronie i poprawie stanu środowiska, a także zachowaniu tożsamości kulturowej i rozwi-janiu spójności terytorialnej.

Łączna wysokość środków finansowych zaan-gażowanych w Program Operacyjny Infrastruk-tura i Środowisko 2007-2013 to 37,7 mld euro, na co składają się środki z UE w wysokości po-nad 28,3 mld euro oraz wkład krajowy – 9,4 mld euro. Polska otrzymała z Unii Europejskiej ponad 28,3 mld euro: 22 387 151 159 euro z Funduszu Spójności oraz 5 950 821 360 euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Efekty Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2007-2013 na Pomorzu ZachodnimWojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie wdraża 45 projektów, dzięki którym kolejni mieszkańcy zyskali dostęp do sieci kanalizacyjnej, zmodernizowano oczyszczalnie ścieków, zabezpieczono przed erozją i ustabilizowano kolejne kilometry linii brzegowej Bałtyku, a dawne składowiska odpadów komunalnych zamieniły się w tereny zielone. Inwestycje w ramach POIiŚ 2007-2013 sprawiły, że stan środowiska w naszym regionie poprawił się, a Pomorze Zachodnie stało się atrakcyjniejszym miejscem do życia.

W ramach Programu Operacyjnego Infrastruk-tura i Środowisko 2007-2013 współfinansowane są projekty inwestycyjne realizowane przy udziale środków unijnych, wspierane są przedsięwzięcia służące ochronie środowiska i poszanowaniu jego wartości, a oprócz tego współfinansowane są in-westycje, nastawione na stymulowanie kształto-wania właściwej postawy człowieka w stosunku do otaczającej go przyrody i krajobrazu.

WFOŚiGW w Szczecinie wdraża w ramach POIiŚ 2007-2013 45 projektów o wartości przekra-czającej 895 mln złotych i dofinansowaniu z UE w wy-sokości 588 mln zł. Projekty te dotyczą w dużej mie-rze uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej, ale nie tylko, bo również rekultywacji składowisk od-padów, a także służą ochronie brzegów morskich, co zdecydowanie wpływa na rozwój walorów tu-rystycznych naszego regionu. Z tych możliwości skorzystali również beneficjenci z Pomorza Zachod-niego.

Warto zaznaczyć, że dzięki systemowi fi-nansowania inwestycji prośrodowiskowych w WFOŚiGW w Szczecinie możliwe było ułatwienie zachodniopomorskim samorządom korzystania z unijnego wsparcia zarówno w programach kra-jowych, jak i regionalnych. Fundusz - wychodząc naprzeciw potrzebom jednostek samorządu te-rytorialnego - udzielał beneficjentom pożyczek a wkład własny, jak i pomostowych do czasu

Środki z UE pozwoliły na realizację projektu „Poprawa jakości wody w Szczecinie - Etap V”.

Pieniądze z UE zostały przeznaczone m.in. na rozbudowę oczyszczalni ścieków w Pyrzycach.

uruchomienia środków unijnych. Co ważne, wspar-cie pochodzące z Funduszu w Szczecinie jest ko-rzystniejsze od komercyjnych form dofinansowa-nia i odegrało istotną rolę we wdrażaniu projektów w latach 2007-2013.

Skuteczność inwestowania przez WFOŚiGW w Szczecinie pieniędzy z UE potwierdzają liczby, które świadczą o wymiernym efekcie rzeczowym i ekologicznym realizowanych projektów.

W ramach POIiŚ 2007-2013 Fundusz wdraża projekty, dzięki którym:• zostało zmodernizowanych 9 oczyszczalni ście-

ków (w Trzebiatowie, Pobierowie, Barlinku, Pyrzycach, Stargardzie Szczecińskim, Drawsku Pomorskim, Kamieniu Pomorskim, Łobzie i Ko-łobrzegu),

• udało się wybudować 254,75 km sieci kanalizacji sanitarnej (w tym również deszczowej),

• zostało zmodernizowanych 30,53 km sieci kana-lizacji sanitarnej,

• wybudowano 46,21 km nowej sieci wodociągo-wej,

• przeprowadzono modernizację 34,40 km sieci kanalizacji wodociągowej,

• zabezpieczono 28,08 km linii brzegowej Morza Bałtyckiego,

• zrekultywowano 37 składowisk odpadów komu-nalnych o łącznej powierzchni 61,13 ha,

• przygotowano 18 dokumentacji projektowych na inwestycje, które będą realizowane w ramach kolejnej perspektywy finansowej UE.

Nowa perspektywa finansowa UE przynosi kolejne wyzwania. Środki finansowe z Unii Euro-pejskiej pozwolą na realizację projektów, dzięki

którym Polska będzie w stanie wypełnić wymaga-nia, określone przez Komisję Europejską, również w zakresie ochrony środowiska. WFOŚiGW w Szczecinie – w nowej perspektywie finanso-wej - będzie pełnił funkcję Instytucji Pośredni-czącej we wdrażaniu Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomor-skiego 2014-2020. Fundusz będzie odpowia-dał za projekty związane z gospodarką nisko-emisyjną, ochroną środowiska i adaptacją do zmian klimatu, a także naturalnym otoczeniem człowieka. WFOŚiGW w Szczecinie dołoży sta-rań, by kolejne środki z Unii Europejskiej, które trafią do naszego regionu, zostały wykorzysta-ne równie skutecznie, co pieniądze w ramach POIiŚ 2007-2013.

W ramach POIiŚ 2007-2013 realizowany był projekt „Modernizacja i rozbudowa umocnień brzegu morskiego w Kołobrzegu km 330,4-333,4”.

Prace przy zabezpieczeniu linii brzegowej były prowadzone m.in. w okolicach Darłowa.

Dzięki środkom z POIiŚ powstało 18 dokumentacji projektowych, w tym: rozbudowy oczyszczalni ścieków w Unieściu, gmina Mielno.

Jacek Chrzanowski, Prezes Zarządu WFOŚiGW w Szczecinie

Page 11: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201520 21

„Kurier” - marka SzczecinaW październiku br. mija 70 lat od ukazania się pierwszego numeru „Kuriera Szczecińskiego”, pierwszej gazety w powojennym, polskim Szczecinie. Przez 70 lat ukazało się do dziś ponad 19 700 wydań „KS”. Początkowo były to skromne, ale jakże ważne cztery strony, a z czasem gazeta rozrosła się nawet do ponad czterdziestu.

Każde wydanie zawiera kilkadziesiąt in-formacji i artykułów opisujących głównie to, czym żyje Szczecin i region. „Kurier” przez siedemdziesiąt lat rósł razem ze Szczecinem i regionem, będąc nie tylko wiernym kronika-rzem, ale także inspiratorem zmian i scalania społeczności lokalnej wokół różnorodnych przedsięwzięć.

Patrząc z perspektywy siedemdziesięciu lat trzeba podzielić historię „Kuriera” na dwa etapy - od 1945 do 1989 roku i od 1989 r do dziś. W okresie PRL-u gazety funkcjonowały - co oczywiste - w innym wymiarze ekono-micznym, społecznym i politycznym. „Kurier”

mimo wszystko potrafił się w tym czasie obronić, i przede wszystkim wykorzystał to, że nie był pierwszoplanową gazetą PZPR w regionie. Zawsze był blisko ludzi i ich pro-blemów - pomagał, wspierał, a także zachęcał do różnorakiej aktywności.

Ta cecha „Kuriera”, połączona z rzetelno-ścią przekazu, stała się także wizytówką gaze-ty po 1989 roku. „Kurier Szczeciński” działając już na zasadach rynkowych, nie tylko nie zre-zygnował z tej lokalnej misyjności, ale jeszcze bardziej ją rozwinął. I to przynosi efekty!

„Kurier” jest dziś najważniejszą gazetą w Szczecinie i regionie. Szczególnie piątko-we, magazynowe wydanie „Kuriera” cieszy się ogromną popularnością (50 tysięcy nakładu!). Oznacza to, że w weekendy „Kurier” trafia do rąk około 150 tysięcy mieszkańców Szczecina i regionu (jak wynika z badań - średnio jedną gazetę czytają 3-4 osoby). Jeżeli dodamy do tego, że z kurierowego serwisu interneto-wego regularnie korzysta ponad sto tysięcy czytelników, to można już mówić o naprawdę bardzo dużej roli „Kuriera” jako najważniejsze-go medium w regionie, zarówno pod wzglę-dem informacyjnym, jak i (poprzez szereg akcji, które gazeta prowadzi) działań na rzecz społeczności lokalnej.

Społeczna, misyjna rola gazety regionalnej w dzisiejszych czasach natłoku informacyjne-

go i wielości środków przekazu jest niezwykle ważna: jest ona dla czytelnika nie tylko zbio-rem informacji, ale przede wszystkim integru-je społeczność lokalną wokół ważnych spraw, tych małych i dużych. Stąd też „Kurier Szcze-ciński” bardzo chętnie wspiera różnorodne inicjatywy poprzez obejmowanie ich patrona-tem. Gazeta sama też prowadzi wiele działań wykraczających poza czysto rozumiane dzien-nikarstwo.

Wystarczy przywołać chociażby takie ak-cje jak „Cały Szczecin w kwiatach”, Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Województwa Za-chodniopomorskiego, Plebiscyt Bursztynowy Pierścień (wybieramy spektakl i aktora roku. Od czterech lat prowadzimy też ogólnopolski konkurs literacki - Gryfia, w ramach którego co-rocznie wybieramy najlepszą pisarkę w Polsce (nagroda to 50 tys. zł) Konkurs połączony jest z Miasteczkiem Literackim. Od wielu lat orga-nizujemy Szkolnego Pulitzera, czyli konkurs dla redakcji gazetek szkolnych, który łączymy z warsztatami dziennikarskimi i ekologicznymi dla młodzieży. Wspieramy ponadto dziennikar-sko i promocyjnie praktycznie wszystkie naj-ważniejsze wydarzenia w regionie.

Dzięki temu „Kurier Szczeciński” stał się marką Szczecina i Pomorza Zachodniego, swego rodzaju produktem regionalnym - po-przez specyficzne połączenie roli informacyj-nej i misyjnej. Jest to możliwe, gdyż „Kurier Szczeciński” nie należy do żadnego koncernu. Jest spółką pracowniczą, złożoną z byłych i obecnych pracowników gazety. „Kurier” nie poddał się procesowi koncentracji kapitało-wej i pozostał jako jedyna gazeta regional-na w Polsce w formie takiej, w jakiej zaczął funkcjonować po 1989 r. To także sprawia, że „Kurier” jest tak mocno osadzony w regionie i jest blisko z nim związany.

Zarówno Stargardzki Park Przemysłowy (położony na północy Stargardu), jak i Park Przemysłowy Nowoczesnych Technologii (na południu miasta) są częścią Pomorskiej Spe-cjalnej Strefy Ekonomicznej. Aktualnie pracuje na ich terenie ponad 3500 osób. Przyczyniło się to do dynamicznego zmniejszenia wskaź-nika bezrobocia w mieście Stargard do 7%. Inwestorów kusi nowa infrastruktura na tere-nie objętym PSSE oraz doskonała komunikacja z centrum miasta i systemem dróg krajowych.

Na południu budująW Parku Przemysłowym Nowoczesnych

Technologii powstaje inwestycja firmy Radio-meter Solutions. To duńska firma z branży medycznej. Zakład za 34 miliony złotych po-wstaje na działce o powierzchni 4 hektarów. In-

Stargardzkie parki nadal atrakcyjneOd 1 stycznia 2016 roku Stargard będzie już oficjalnie bez przymiotnika Szczeciński. Zmiana nazwy nie oznacza jednak rezygnacji z proinwestycyjnego charakteru miasta. Dwa stargardzkie parki przemysłowe, wraz z jego atrakcyjnymi ofertami, nadal przyciągają uwagę inwestorów. Na ich terenie powstaje coraz więcej zakładów pracy, a te już funkcjonujące rozbudowują się.

westycja rozpoczęta w lipcu 2015 zakończy się w styczniu 2016. Rozpoczęcie działalności prze-widuje się w II kwartale przyszłego roku. Duńscy właściciele planują zatrudnienie 60 osób.

Pod koniec września ma się rozpocząć na-tomiast pierwszy etap inwestycji hiszpańskiej SPGroup, którego realizacja potrwa do lutego 2016 roku. Na powierzchni 3 tys. m² powstanie obiekt biurowy i zakład produkcyjny. Rekruta-cja pracowników (ok. 20-30 osób ) powinna rozpocząć się w połowie przyszłego roku. Na-kłady inwestycyjne szacowane są na 28 mln zł. SPGroup zajmuje się produkcją i drukiem folii przeznaczonej do wyrobu opakowań na potrzeby przemysłu spożywczego. Inwestor zamierza uruchomić w Stargardzie produk-cję opakowań przeznaczonych zarówno na rynek polski, jak i krajów Europy Środkowej i Wschodniej oraz Skandynawii.

Natomiast w tym miesiącu inwestycję za-kończyła firma Enterprise Logistics, która za-kupiła działkę o pow. 6 ha. Rozpoczęcie dzia-łalności planowane jest do końca bieżącego roku. Wartość inwestycji 10 mln złotych. Na razie firma nie planuje zatrudniać nowych pra-cowników, gdyż na teren PPNT przejdzie stara pięćdziesięcioosobowa załoga Enterprise Lo-gistic.

Rozbudowy i nie tylkoKolejny inwestor zdecydował się zainwe-

stować w Stargardzkim Parku Przemysłowym. Firma Scanwir s. c. zakupiła nieruchomość przy ulicy Przemysłowej o powierzchni ponad 4 tys. m2. Spółka planuje budowę zakładu produk-cyjnego. W nowej siedzibie będą prowadzo-ne usługi z zakresu diagnostyki maszyn prze-mysłowych, ich kompleksowej modernizacji, a także obróbki metali. Przedsiębiorstwo po-siada wieloletnie doświadczenie w diagno-styce maszyn przemysłowych, współpracuje między innymi z Ikea Industry, Barlinek S.A. czy Kronospam Szczecinek S.A.

Jedną z pierwszych zagranicznych firm, która zainwestowała w Stargardzkim Parku Przemysłowym był Backer OBR. Obecnie spół-ka dynamicznie rozwija się i już na początku 2016 roku uruchomi nową gałąź produkcji

obejmującą podzespoły elektroniczne. Będą one miały zastosowanie w sterownikach i kontrolerach pracy pomp ciepła. Firma w tej chwili kończy budowę kolejnej hali produkcyj-nej o powierzchni 3000 m2 i planuje zwiększyć zatrudnienie docelowo o około 120 osób. Fir-ma Backer OBR specjalizuje się w produkcji rurkowych i foliowych elementów grzejnych, wiązek kablowych, rezystorów mocy oraz po-tencjometrów.

Van Heyghen Stal Polska Sp. z o.o. zakoń-czyła budowę hali o powierzchni 11 000 m2, wyposażonej w linię produkcyjną najnowszej technologii, posiadającą zintegrowany skin-pass. Obecnie przeprowadzane są ostatnie testy, aby na przełomie września i październi-ka uruchomić produkcję. Dzięki innowacyjne-mu procesowi produkcji, firma będzie mogła osiągać bardzo niskie tolerancje płaskości grubości arkuszy stalowych. Znacznie popra-wia to jakość powierzchni arkuszy. Van Hey-ghen Stal Polska oferuje swoje produkty pod zarejestrowaną marką LASERPRESS®. Nowa linia produkcyjna ma możliwość produkcji sta-lowych arkuszy o wymiarach od 1,5 mm do 25x2000 mm. Jest to najnowocześniejsza li-nia produkcyjna w całej Europie z możliwością produkcyjną około 200 000 ton rocznie. Przed-siębiorstwo posiada bezpośrednie połączenie linii kolejowych z fabryki do portu w Szczecinie oraz dostęp do głównych dróg europejskich, co pozwala jej dotrzeć do klientów w całej Eu-ropie.

RuM

Urząd Miejski w Stargardzie Szczecińskimul. Czarnieckiego 17, 73-110 Stargard Szczeciński

tel. +48 91 578 48 81, fax 91 578 48 [email protected]

www.stargard.pl

Hiszpański inwestor SPGroup z wizytą u prezydenta Sławomira Pajora. | fot. UM STARGARD

Park Przemysłowy Nowoczesnych Technologii w Stargardzie przyciąga firmy z całego świata. | fot. C. SKóRKA

Fabryka konfekcjonowania stali w Stargardzie należąca do firmy Van Heyghen. | fot. VAN HEyGHEN

Tomasz KowalczykPrezes, Redaktor Naczelny

„Kuriera Szczecińskiego”

Page 12: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201522 23

Drogowe przyspieszenieBlisko pół tysiąca kilometrów nowych dróg ekspresowych powstanie w najbliższych latach na Pomorzu Zachodnim. Efekty tych inwestycji będą imponujące. Ze Szczecina do Świnoujścia będziemy jechać w godzinę, czyli o 25 minut krócej niż teraz. Do rozmowy o planowanych inwestycjach drogowych w regionie zaprosiliśmy Tadeusza Rajkiewicza, dyrektora oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie, Mariusza Mierzwę, zastępcę dyrektora oddziału GDDKiA w Szczecinie, oraz Mateusza Grzeszczuka, rzecznika prasowego oddziału GDDKiA w Szczecinie.

Jak wyglądał plan budowy dróg w naszym regionie jeszcze kilka miesięcy temu?

Tadeusz Rajkiewicz: Program budowy dróg krajowych na lata 2011-2015 wraz z piątym i szóstym załącznikiem zakładał, że wśród in-westycji, które będą realizowane na Pomorzu Zachodnim, znajdzie się budowa drogi ekspre-sowej S6 na odcinku od Szczecina do Koszalina wraz z obwodnicą Koszalina i Sianowa. W pro-gramie tym były zapisane również obwodnice Wałcza na drodze S10 i Szczecinka na drodze S11. Wspomniane powyżej inwestycje znala-zły się w tym programie w sierpniu ubiegłego roku i jeszcze w tym samym miesiącu ogłosi-liśmy postępowania przetargowe. Są one już w fazie końcowej. Jesienią będziemy podpisy-wali umowy na realizację tych inwestycji. To aż 170 kilometrów nowych dróg ekspresowych. Planujemy, że inwestycje te zakończymy w la-tach 2018-2019.

W jakim systemie będą prowadzone te in-westycje?

Tadeusz Rajkiewicz: Większość zadań bę-dzie realizowana w systemie Projektuj i Buduj. W tym systemie zbudujemy drogę ekspresową

S6 od węzła Goleniów do początku obwodnicy Koszalina i obwodnicę Szczecinka. Wykonawca, z którym podpiszemy umowę, opracuje projekt budowlany i wykonawczy, a następnie zrealizuje prace budowlane. Oczywiście, punktem wyjścia będą przygotowane przez nas dokumenty: kon-cepcje i decyzje środowiskowe.

Obwodnica Koszalina i Sianowa oraz obej-ście Wałcza będą realizowane w systemie Buduj. A to znaczy, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajo-wych i Autostrad, jako zamawiający, dostarcza projekt, a zwycięzca przetargu realizuje inwe-stycję.

Czy system Projektuj i Buduj przyspiesza realizację inwestycji?

Mariusz Mierzwa: W formule tradycyjnej procedury trwają dłużej. W systemie Projektuj i Buduj pewne elementy można wykonać szyb-ciej. Nie ma osobnego przetargu na dokumen-tację techniczną. Ryzyka związane z projektem są po stronie wykonawcy, ale może on też dopa-sować rozwiązania projektowe, technologiczne do swoich możliwości. Oczywiście rozwiązanie te muszą gwarantować odpowiednie parametry i wymaganą jakość.

Droga S6 do Koszalina oraz obwodnice Wałcza i Szczecinka to duże inwestycje, ale nie jedyne do jakiej się przygotowujecie. Ja-kie drogi powstaną na Pomorzu Zachodnim w kolejnych latach?

Tadeusz Rajkiewicz: We wrześniu tego roku rząd przyjął Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2015-2023 z perspektywą do 2025 r. W dokumencie tym znalazły się w zasadzie wszyst-kie nasze drogi ekspresowe na całych przebiegach, czyli S3, S6, S10 i S11 oraz obwodnica Przesławia i Warzymic na drodze krajowej nr 13.

To zacznijmy od tej pierwszej drogi – jaka będzie S3 w kierunku nadmorskim?

Mariusz Mierzwa: Droga będzie się zaczy-nała od terminalu promów morskich w Świno-ujściu, będzie szła zasadniczo w istniejącym dziś korytarzu krajowej „trójki”. Zostanie ona roz-budowana do parametrów drogi ekspresowej dwujezdniowej. Konieczna będzie rozbudowa węzła Międzyzdroje, budowa drugiego mostu na obwodnicy Wolina, obwodnicy Brzozowa oraz dobudowa drugiej jezdni na całym odcinku do Miękowa. Ale zmiany będą też już na istnie-jącym fragmencie dwujezdniowym, w Kliniskach wybudujemy węzeł drogowy, zupełnie przebu-dujemy też węzeł Rzęśnica, powstaną przejścia dla zwierząt.

Inwestycję na S3 zaczniemy od końca ob-wodnicy Troszyna, Parłówka i Ostromic do po-czątku obwodnicy Miękowa. Na tym odcinku posiadamy decyzje środowiskową. Niebawem będziemy ogłaszać pierwsze przetargi. Frag-ment od Świnoujścia do Troszyna wymaga jesz-cze opracowania dokumentacji studialnej i uzy-skania decyzji środowiskowej.

Mateusz Grzeszczuk: Po zakończeniu inwe-stycji na drodze ekspresowej S3 od Świnoujścia do Szczecina czas przejazdu będzie krótszy od aktualnego czasu przejazdu poza sezonem let-nim o 25 minut. Czyli trasę tę pokonamy w go-dzinę, jadąc cały czas komfortową drogą ekspre-sową, a w wakacje nie będzie już korków.

Tadeusz Rajkiewicz: Wspomnę też o tym, że przybudujemy również ostatnie betonowe frag-menty autostrady A6 i węzeł Kijewo. Czyli cała trasa ze Szczecina nad morze będzie już miała właściwy standard. Autostradę A6 mamy przy-gotowaną do realizacji.

Na S6 również czekają nas kolejne inwe-stycje?

Mariusz Mierzwa: - Tak, jak wspominaliśmy, finalizujemy przetargi na S6 do Sianowa. Będzie-my ogłaszać przetargi też na dalszy ciąg S6 aż do obwodnicy Słupska. Oddział w Gdańsku zajmie się odcinkiem S6 od Słupska do Gdańska. Oko-ło 2020 roku powinniśmy pojechać S6 na całej długości.

Dziś najgorszy dojazd do stolicy regionu mają mieszkańcy Wałcza. Czy oni także sko-rzystają na nowych inwestycjach?

Mateusz Grzeszczuk: - Plan jest taki, że w 2023 r. ze Szczecina do Wałcza pojedziemy nową drogą ekspresową S10. Podróż zajmie 1,5 godziny, a więc o 35 minut krócej niż obecnie.

Tadeusz Rajkiewicz , dyrektor oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie

Mariusz Mierzwa, zastępca dyrektora oddziału GDDKiA w Szczecinie

23

Mariusz Mierzwa: Na odcinek drogi S10 od końca obwodnicy Stargardu do Piły mamy opra-cowane studium techniczno-ekonomiczno-śro-dowiskowe. Decyzję środowiskową planujemy uzyskać w 2016 r. Wówczas będziemy bliżej ogła-szania przetargów na realizację tego zadania.

Ale najpierw na S10 powstanie druga jezd-nia obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Ziele-niewa (rok temu zamontowaliśmy tam barierę oddzielającą przeciwległe pasy ruchu i spełnia ona swoje zadanie, nie ma już wypadków śmier-telnych, ale jest to tylko tymczasowe rozwiąza-nie). W ramach tego zadania zostanie również wykonana droga wspomagająca od Szczecina Zdunowa do miejscowości Niedźwiedź, co po-zwoli oznakować cały odcinek drogi od granicy Szczecina do końca obwodnicy Stargardu, jako trasę ekspresową. Inwestycję tę planujemy za-kończyć w 2019 roku.

To jest trasa w kierunku Warszawy. Czy będą budowane także odcinki S10 w innych regionach?

Mateusz Grzeszczuk: Tak, ale na niektóre odcinki drogi S10 będziemy musieli poczekać do 2027 r. Takie założenia są w harmonogramie budowy dróg krajowych.

Tadeusz Rajkiewicz: Warto tu wspomnieć, że my przygotowujemy do realizacji drogę S10 aż do obwodnicy Piły, czyli również fragment na terenie województwa wielkopolskiego.

Ma ruszyć również długo oczekiwana bu-dowa nowej DK nr 13. Co możemy powiedzieć więcej o tej inwestycji?

Tadeusz Rajkiewicz: Droga będzie szła od ronda Hakena, obok centrum handlowego Au-chan, aż do autostrady A6. Będzie to bezkolizyj-

na, dwujezdniowa droga, na której dopuszcza-na prędkość wyniesie 100 km na godzinę.

Obwodnica Przecławia i Warzymic ma być zrealizowana do 2020 r., to również budowa nowego węzła Kołbaskowo i zamkniecie obec-nie funkcjonującego połączenia z autostradą.

Jakie jeszcze drogi są zapisane w najnow-szym programie budowy dróg krajowych i autostrad?

Tadeusz Rajkiewicz: W planie jest także droga ekspresowa S11 od Koszalina do Szcze-cinka, na tym fragmencie mamy opracowane studium i decyzję środowiskową.

Mateusz Grzeszczuk: Powstanie tej drogi skróci czas przejazdu z Koszalina do Szczecinka o 45 minut. My nasz fragment zbudujemy do 2022 roku, a cała droga S11 na Śląsk ma być go-towa w 2026 roku.

Na koniec przypomnijmy, jakie drogi wybudował państwa oddział GDDKiA w po-przedniej perspektywie unijnej na lata 2007-2014?

Tadeusz Rajkiewicz: W tym okresie wybu-dowaliśmy 127 km nowych dróg, w tym 115 km dróg ekspresowych, które kosztowały ponad 3 mld zł. Dzięki tym inwestycjom znacznie skrócił się czas przejazdu trasą ze Szczecina do Gorzowa Wielkopolskiego, którą kierowcy po-konują dziś wygodną drogą ekspresową S3. Od-daliśmy także do użytku kilka obwodnic: Star-gardu Szczecińskiego (13,4 km), Nowogardu (9,4 km), Miękowa (4,8 km), Troszyna, Parłówka i Ostromic (6,1 km) oraz Międzyzdrojów (2,9 km). Udało się zrobić wiele, ale podczas obecnej perspektywy czeka nas znacznie więcej pracy.

Dziękujemy za rozmowę.

Mateusz Grzeszczuk, rzecznik prasowy szczecińskiego oddziału GDDKiA

Page 13: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201524 25

cze aktywnie uczestniczą w życiu środowisk, w których działają, wspierają ich rozwój oraz podejmowane inicjatywy. Są prospołeczne, sil-nie zaangażowane w działalność edukacyjną, kulturalną, sponsoringową i charytatywną.

Banki Spółdzielcze funkcjonują, opierając się wyłącznie na polskim, rodzimym kapitale i spełniają przy tym takie same wymagania finansowe co duże, międzynarodowe banki komercyjne. Skutecznie konkurują z bankami komercyjnymi, systematycznie podnoszą stan-dard działania i jakość świadczonych usług oraz poszerzają paletę oferowanych produktów. Niezmiennie cieszą się wysokim zaufaniem swoich klientów.

TalentowiSKO

Szczeciński deweloper doceniony

Główne biuro sprzedaży:al. Powstańców Wlkp. 81A70 –110 Szczecin tel.: 91 422 16 51tel.: 91 422 16 52tel./fax: 91 484 97 [email protected]

deweloperowi w tym roku. Jako jedyne przed-siębiorstwo ze Szczecina firma „Siemaszko” została wyróżniona prestiżowym godłem „Ja-kość Roku 2014”. Kapituła największego w Pol-sce konkursu promującego przedsiębiorstwa, dla których wysoka jakość produktów stanowi priorytet, przyznała deweloperowi certyfikat w kategorii „Usługa”. Otrzymał też tytuł „Li-dera Polskiego Budownictwa 2015” przyzna-ny przez Radę Programową Ogólnopolskiego Programu Umacniania Wiarygodności „Sylwet-ki i Marki Polskiej Gospodarki”. W ubiegłych latach trzykrotnie był nagradzany w odbywa-jącym się pod patronatem Ministerstwa Infra-struktury i Rozwoju konkursie „Orły Polskiego Budownictwa”. Jest też laureatem „Diamentu Forbesa” dla najdynamiczniej rozwijających się przedsiębiorstw.

- Wierzę jednak, że największe sukcesy jesz-cze przed nami, bo z tak zaangażowanym i do-świadczonym zespołem, z jakim pracuję, wszyst-ko jest możliwe – podkreśla Lesław Siemaszko.

„Siemaszko” działa na szczecińskim rynku od 1994 r. (w ubiegłym roku obchodził jubile-usz 20-lecia działalności). Wybudował ponad trzy tysiące mieszkań i sto domów jednoro-dzinnych na nowych osiedlach. Buduje wy-łącznie na własnych, nieobciążonych kredytem gruntach. Jako pierwszy deweloper w Szczeci-nie zadbał o rachunek powierniczy.

Inwestycja renomowanego szczecińskiego dewelopera, firmy „Siemaszko” została nagrodzona w ogólnopolskim plebiscycie mieszkaniowym. Eksperci branży budowlanej oraz internauci przyznali tytuł „Mieszkanie Roku 2014/15” budowanemu przy al. Powstańców Wlkp. osiedlu Polonia. To kolejna nagroda przyznana deweloperowi w tym roku.

- Rzeczywiście, to dla nas niezwykle udany rok – potwierdza Lesław Siemaszko, prezes firmy „Siemaszko”. - Certyfikat „Mieszkanie Roku” cieszy szczególnie, ponieważ w tym kon-kursie, oprócz oceny ekspertów, pod uwagę bra-ne były opinie internautów, czyli naszych klien-tów, potencjalnych lub tych, którzy już mieszkają na osiedlu. To najbardziej wiarygodni recenzenci. Ich pozytywne opinie to dla nas najlepsza nagro-da.

Do konkursu zgłoszonych było ponad ty-siąc inwestycji mieszkaniowych z całego kraju. Oceniając mieszkania, komisja złożona z inży-nierów, architektów oraz internautów, anali-zowała wiele parametrów mających wpływ na jakość i komfort użytkowania nieruchomości, m.in. lokalizację, infrastrukturę oraz para-metry techniczne inwestycji, w tym wartości cieplne z certyfikatów energetycznych. Tytuł „Mieszkanie Roku 2014/15” to – jak podkreśla-ją organizatorzy plebiscytu – gwarancja jakości dewelopera.

Sukces zespołuNagrodzone osiedle przy al. Powstańców

Wlkp. to jedna z największych inwestycji firmy „Siemaszko”. W sumie będzie tu 660 mieszkań,

w dziewięciu budynkach. Obecnie w sprzedaży są lokale w przedostatnim budynku. Zaintere-sowanie klientów ofertą jest duże. Na uwagę zasługuje również ciekawa architektura osie-dla – stonowane elewacje z charakterystyczną kolorową stolarką okienną - autorstwa Pra-cowni Projektowej Format Jadwigi i Grzego-rza Zielińskich. Staranne i rzetelne wykonaw-stwo to zasługa doświadczonego kierownika budowy Waldemara Prędkiewicza, który od początku odpowiada za inwestycję. Nad stro-ną finansową czuwa Joanna Jakimovska, o kontakt z klientami dba dział sprzedaży, który profesjonalnie doradza w wyborze mieszkań. Dyrektor sprzedaży Beata Drzazga--Nowak oraz Mariola Rokicka i Małgorzata Jakubowska są do dyspozycji kupujących w siedzibie dewelopera na terenie osiedla.

- Na sukces złożyła się praca całego zespo-łu – podkreśla Lesław Siemaszko. – Przez lata funkcjonowania firmy na rynku, stworzyliśmy kompetentny, sprawny i pracujący z pasją zespół najlepszych specjalistów. Tylko dzięki ich zaan-gażowaniu możliwe jest utrzymanie wysokiej jakości usług na tak wymagającym rynku jakim jest branża mieszkaniowa.

Wyróżnione osiedle to jedna z siedmiu realizowanych obecnie przez „Siemaszkę” in-westycji mieszkaniowych. W budowie jest też m.in. śródmiejski kwartał w miejscu dawnego fortu Prusy (kier. budowy Marek Klimczak) przy ul. Kusocińskiego i Narutowicza oraz nowe osiedle na Pogodnie przy ul. Szerokiej (kier. budowy Marian Lewandowski).

Doceniana markaCertyfikat „Mieszkanie Roku 2014/15” to

nie jedyna nagroda przyznana szczecińskiemu

Sukcesy firmy Siemaszko są efektem pracy jego zespołu. Na zdjęciu: Joanna Jakimovska,

Beata Drzazga Nowak, Lesław Siemaszko, Waldemar Prędkiewicz, Marian Lewandowski,

Marek Klimczak.

Banki Spółdzielcze z Grupy BPS prowadzą nowatorski program edukacyjny dla dzieci i młodzieży pod nazwą TalentowiSKO. Łączy on naukę o przedsiębiorczości z misją rozwoju talentów dzieci i młodzieży. Uczy pozytywne-go myślenia o pieniądzu. Promuje dobre nawy-ki oszczędzania i zaradność życiową.

Wspólnie od pokoleńSektor bankowości spółdzielczej ma długą

i imponującą historię. Funkcjonuje od ponad 150 lat. Powstał pod zaborami, by wesprzeć gorzej sytuowane grupy społeczne: chłopów, rzemieślników i drobnych wytwórców i utrzy-mać polski kapitał w polskich rękach. Dzia-łalność na rzecz lokalnych społeczności oraz wspieranie ich rozwoju gospodarczego, spo-łecznego i kulturalnego do dziś leży u podstaw misji i działalności banków spółdzielczych.

Banki Spółdzielcze z Grupy BPS w liczbach:• Suma bilansowa na koniec lipca 2015

r. wynosiła prawie 68 mld zł (dokładnie 67,68 mld zł)

• Każdego dnia obsługują 6 mln klientów• Posiadają prawie 3 tys. placówek i ponad

4,7 tys. bankomatów, co daje im pozycję w czołówce instytucji finansowych w Polsce• Stanowią ponad 6 proc. sektora bankowe-

go w PolsceBank BPS oraz zrzeszone z nim Banki Spół-

dzielcze obsługują zarówno klientów indy-widualnych, jak i przedsiębiorstwa. Oferują produkty, uwzględniając potrzeby regionów, w których działają. Mają szczególnie bliskie relacje z mikro, małymi i średnimi przedsię-biorstwami. Są ważnym elementem rodzimej gospodarki.

Dane finansowe za I półrocze 2015 r. po-twierdzają, że sytuacja ekonomiczna Grupy BPS jest dobra. Zapewnia ona ciągłą i spraw-ną obsługę klientów korzystających z finan-sowania Banków Spółdzielczych oraz bieżącą obsługę depozytów. Mimo utrzymujących się od wielu miesięcy niskich stóp procento-wych, powodujących zmniejszenie wpływów odsetkowych, Banki Spółdzielcze zrzeszone w Grupie BPS osiągają dodatnie wyniki finan-sowe. Mają także wysoki współczynnik wy-płacalności, który kształtuje się na poziomie ponad 16%, tj. wyższym niż wymagany przez KNF. Dzięki racjonalnej polityce dywidendowej prowadzonej przez zarządy poszczególnych Banków tworzących Zrzeszenie ich kapitały własne są adekwatne do skali działalności. Depozyty klientów Banków Spółdzielczych i Banku BPS posiadają gwarancje Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Sektor bankowości spółdzielczej jest sta-bilny. Od 2002 roku, czyli od powstania Zrze-szenia BPS, nie zdarzyła się upadłość Banku Spółdzielczego, mimo wielu negatywnych zja-wisk, które zachodziły w gospodarce. Zrzesze-nie BPS dąży obecnie do stworzenia Systemu Ochrony Instytucjonalnej, który zagwarantuje płynność i wypłacalność Banków Spółdziel-czych w nim uczestniczących. Rozpoczęte w tym celu działania są zgodne z dyrektywą unij-ną i wpisują się w proces zapewnienia stabilno-ści sektora finansowego w Polsce i w Europie.

Blisko ludzi i lokalnych społecznościDziałalność Banków Spółdzielczych opiera

się na bliskich i dobrych relacjach z klienta-mi i społecznością lokalną. Banki Spółdziel-

GBS Bank Centralaul. Strzelecka 274-320 Barlinektel. 95 746 04 00e-mail: [email protected]

GBS Bank OddziałI w Szczecinieul. Bohaterów Warszawy 31tel./fax 91 48 41 [email protected]

GBS Bank OddziałII w Szczecinieul. Partyzantów 3/3tel./fax 91 48 43 [email protected]

GBS Bank Oddział w Stargardzie Szcz.ul. Czarnieckiego 2 ftel./fax 91 57 82 [email protected]

GBS Bank: Stabilni i silni w Grupie BPS Rola Banku BPS polega na wspieraniu Banków Spółdzielczych w ich działalności. Bank BPS posiada także swoją sieć sprzedaży, dzięki której prowadzi działalność komercyjną.

– program dla dzieci i młodzieży

www.gbsbank.plwww.facebook.com/GBS.Bankwww.modnaspoldzielczosc.pl

Page 14: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201526 27

- To bez wątpienia jedna z najważniejszych im-prez żeglarskich w tym sezonie w Polsce – nie ukry-wa Maciej Cylupa, organizator. - Na starcie stanę-ła rekordowa w tej rangi imprezie ilość zawodników i reprezentacji narodowych. Do Dziwnowa z 58 krajów przyjechało aż 278 zawodników. Towarzy-szyło im ponad 150 osób - trenerów i szefów ekip. Dodajmy, że wszystkich, w różnych konfiguracjach - teamy, sędziowiów, obserwatorów, VIP-ów itd. – przywiózł z Berlina PKS Szczecin przy współpracy z koordynatorami na lotniskach. Do przewozów wykorzystano busy, autokary, ale także komforto-we limuzyny.

Dodatkowo ekipa organizacyjna liczyła ponad 30 osób na brzegu, ok. 20 w komisji sędziowskiej, 10 arbitrów i kilkanaście osób obstawy – zabez-pieczenia na wodzie. W organizację zaangażowa-ni byli także wolontariusze, osoby pracujące przy transporcie i noclegach… Wszystkim tym oso-bom trzeba było zapewnić nie tylko zakwatero-wanie – noclegi i wyżywienie, ale także transport.

- Aby impreza była sukcesem, musi „zagrać” wszystko. Od procesu rejestracji zgłoszeń, która rozpoczęła się w marcu, poprzez rezerwację noc-legów, jachtów, transferów z lotnisk, do wielu in-nych spraw, które tak naprawdę działy się już parę

PKS Szczecin. Ponownie wśród Mistrzów ŚwiataZa nami Mistrzostwa Świata w klasie Optimist. Po raz pierwszy impreza tej rangi odbyła się w Polsce i, co nie jest bez znaczenia, w naszym regionie. Młodzi żeglarze z niemal 60 państw rywalizowali na wodach Zatoki Pomorskiej, w rejonie Dziwnowa. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem zmagań zawodnikom i ekipom towarzyszył PKS Szczecin Sp. zo.o., który jako Oficjalny Przewoźnik Mistrzostw był z nimi każdego dnia.

miesięcy przed mistrzostwami. Wszystko po to, aby zawodnicy mogli w jak najlepszych warunkach wal-czyć o najwyższe laury na świecie.

Sporym problemem było znalezienie ponad 400 noclegów o odpowiednim równym stan-dardzie dla wszystkich i to tak, aby uczestnicy byli zakwaterowani maksymalnie blisko siebie. W rejonie Dziwnowa jest wiele ośrodków, ale tak naprawdę wymagania spełniło raptem kilka. Du-żym wyzwaniem był także codzienny transport uczestników autokarami i busami z Pobierowa do Dziwnowa. Wszyscy musieli znaleźć się nie póź-niej niż o 9 rano w marinie, a po wyścigach równie szybko należało wrócić do hotelu na kolację.

- Nie sztuką jest podstawić dużo autokarów, a koszty takiej obsługi byłyby znaczne. Staraliśmy się optymalizować koszty, zmniejszając ilość auto-busów, zwiększając jednocześnie częstotliwość ich rejsów – tłumaczy Maciej Cylupa. - To wymaga do-brego planowania, aby wszyscy dotarli na miejsce o czasie i bez opóźnień, współpracy z kierowcami i przewidywania ilości pasażerów i ruchu na drodze. Naszym partnerem logistycznym został PKS Szcze-cin, od którego otrzymaliśmy wielkie wsparcie.

PKS Szczecin był w stanie spełnić takie wyma-gania. Należało dysponować taborem o różnej pojemności, móc go wyłączyć z codziennej eks-ploatacji i oddelegować na Wybrzeże odpowied-nią liczbę kierowców. Zarówno oni, jak i tabor, musieli być w pełnej gotowości nie tylko podczas trwania mistrzostw – uczestników należało do Dziwnowa dowieźć z różnych lotnisk, a po za-

kończeniu imprezy rozwieźć o różnych porach, by zdążyli na swoje samoloty.

- Dla nas także było to wyzwanie, ale nie bali-śmy się go podjąć – mówi Henryk Leszczyński, prezes Zarządu PKS Szczecin Sp. z o.o. – Dyspo-nujemy taborem różnej klasy i o różnej pojemności, mamy doświadczenie w wielu segmentach prze-wozów pasażerskich, a nasi kierowcy znają języki obce. Obsługujemy regularne połączenia krajowe i zagraniczne, wykonujemy transfery indywidualne na lotniska czy kursy z załogami statków i platform wiertniczych w różne zakątki Europy.

Autokary i busy z logo PKS Szczecin moż-na regularnie spotkać w Niemczech i całej Skandynawii. Wożą turystów, marynarzy, pra-cowników międzynarodowych korporacji i sportowców. Obsługują pojedyncze i stałe zle-cenia, a także imprezy masowe. PKS Szczecin z Mistrzami Świata miał już wcześniej do czynienia i wszyscy, podobnie jak uczestnicy i organizatorzy Opti Worlds 2015, byli zadowoleni. W 2014 r. w Szczecinie odbyły się Mistrzostwa Świata w Ka-rate, które przyciągnęły 3 tysiące zawodników, tre-nerów i działaczy. Wtedy także PKS Szczecin stanął na wysokości zadania, a transport uczestników imprezy pomiędzy hotelami a areną zmagań oraz lotniskami i dworcami przebiegł bez zakłóceń.

PKS Szczecin dysponuje taborem różnej klasy i o różnej pojemności, ma doświadczenie w wielu segmentach

przewozów pasażerskich, a kierowcy firmy znają języki obce.

Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej w Szczecinie Sp. z o.o.ul. Heyki 470-631 Szczecintel.: +48 91 46 23 873fax: +48 91 46 23 408e-mail: [email protected]

Do Dziwnowa z 58 krajów przyjechało aż 278 zawodników. Towarzyszyło im ponad 150 osób - trenerów i szefów ekip. Wszystkich, w różnych konfiguracjach, przywiózł z Berlina PKS Szczecin przy współpracy z koordynatorami na lotniskach.

Jakie umiejętności potrzebne są mene-dżerom i pracownikom?

Moje kilkanaście lat pracy w korporacjach przekonuje mnie, że ważna jest empatia i współpraca. Zainspirowała mnie treść pewne-go artykułu, w którym autor wyjaśnia subtelną różnicę między dwoma słowami używanymi w literaturze anglojęzycznej: „responsibility” i „accountability”. Słowniki tłumaczą je jednako-wo: odpowiedzialność. A jednak accountability ma wymiar szerszy – określa postawę pracow-ników i menedżerów rozumianą jako współod-powiedzialność wszystkich za osiąganie rezulta-tów biznesowych firmy. Zatem niezbędne jest zaangażowanie wszystkich w bieżące rozwiązy-wanie pojawiających się problemów. A to będzie łatwiejsze dzięki empatii. Zgrabnie ujął to Henry Ford: „Jeżeli istnieje jakiś jeden sekret sukcesu, to jest to umiejętność przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równą łatwością jak z własnej”.

Na czym polega ta postawa?W firmie nie da się wpisać wszystkich zadań

w zakres obowiązków pracowników. Wraz z upły-wem czasu i nowymi zdarzeniami w organizacji, pojawiają się więc „martwe pola”, którymi nie wiadomo kto ma się zająć. Accountability ozna-cza otwartość i gotowość do szukania rozwiązań w tych obszarach. To wynika ze spojrzenia na firmę w sposób szerszy niż tylko przez pryzmat własnego zakresu obowiązków i świadomości,

Empatia i biznesMałgorzata Kwiatkowska, Executive&Team Coach, właściciel firmy Business Training Center, o tym, co liczy się w dobrze funkcjonującej firmie.

że jeśli zignoruję problemy, które widzę obok, to zaczną one komplikować w końcu także bezpo-średnio moją pracę.

Jak to działa w praktyce?Weźmy dział obsługi klienta w dużej firmie.

Jego pracownicy powinni szybko i precyzyjnie odpowiadać na pytania klientów dotyczące za-mówień, ale nie mogą, bo nie dostają na czas in-formacji od ludzi z innych działów - np. z produkcji czy z serwisu. Z kolei ci ostatni nie rozumieją, dla-czego mają bez przerwy odpowiadać na pytania, zamiast zająć się swoją pracą. Przecież nie mają w zakresie obowiązków udzielania informacji. W ich położenie nie wczuwają się z kolei osoby z działu obsługi klienta i w rezultacie narasta frustracja we wzajemnych kontaktach, klienci narzekają na nieterminowe dostawy i brak informacji, a firma traci pieniądze.

Jak można pomóc firmie, w której występu-ją podobne zjawiska?

Projekty szkoleniowe, które proponujemy, przygotowywane są przy ścisłej współpracy z Działem HR oraz menedżerami zarządzającymi zespołami, by dokładnie zdefiniować potrzeby czyli co i w jakich działach wymaga zmian. Dodat-kowo przed warsztatami prowadzimy wywiady z przyszłymi uczestnikami warsztatów, by poznać ich perspektywę, dowiedzieć się, z czym mają trudności i co chcieliby przepracować podczas warsztatów by lepiej radzić sobie w codziennej współpracy z innymi. Dysponując tymi informa-cjami, dopiero przygotowujemy program.

Na czym polegają takie warsztaty?Warsztaty realizujemy w grupach maksymal-

nie 12-osobowych, by każdy miał szansę prze-trenować wybrane umiejętności. Gdy mówimy o obszarze współpracy, jedną z nich jest np. praca

nad informacją zwrotną (feedback). Uczestnicy poznają jej strukturę i ćwiczą nawyk otwartego mówienia sobie nawzajem tego co działa dobrze, a co należy poprawić, by współpraca między nimi układała się efektywniej. Inną kluczową umiejętnością jest słuchanie. Trenujemy zatem techniki aktywnego słuchania po to, by precyzyj-nie usłyszeć punkt widzenia rozmówcy (często odmienny od naszego) i okazać zrozumienie na każdym etapie rozmowy. Podsumowując - dużo w tym nauki empatii i prowadzenia dialogu. A wszystko to w duchu: „co JA mogę zrobić ina-czej, żeby innym lepiej się ze mną pracowało” zamiast niekonstruktywnego oceniania innych i budowania barier typu „on jest dziwny i źle mi się z nim współpracuje”.

Każdy uczestnik na koniec przygotowuje tzw. plan zmiany, tzn. określa co/jak/kiedy zrobi, by wdrożyć do codziennej pracy umiejętności naby-te podczas warsztatu. Projekt kończą z reguły se-sje follow-up po trzech-sześciu miesiącach, które monitorują i wspierają proces zmian.

Jakie firmy korzystają z prowadzonych przez Panią warsztatów?

Obsługujemy organizacje w całej Polsce (ich li-sta dostępna jest na www.rozwijajsie.eu), a pro-wadzone warsztaty obejmują szeroką tematykę związaną z wykorzystaniem umiejętności mięk-kich w zarządzaniu. Są skierowane do zespołów, kadry menedżerskiej oraz zarządów. Niedawno realizowałam w tym zakresie projekt z firmą DGS Poland.

Małgorzata Kwiatkowska przeprowadziła dla naszej firmy warsztaty „uszyte na miarę”. Usprawniliśmy dzięki nim współ-pracę na linii: specjaliści Działu Customer Service i nasi Partnerzy Biznesowi, poprawiając jakość komunikacji z naszymi Odbiorcami - to element budowania trwałych relacji biznesowych, opartych o zrozumienie potrzeb Partnera Biznesowego.

W efekcie projektu także działy wewnątrz firmy efektywniej ze sobą współpracują, podejmując decyzje strategiczne mające wpływ na spełnianie oczekiwań Klienta.

Sukces był możliwy, bo dużo pracy i czasu poświęciliśmy na wspólne przygotowanie programu warsztatów: zdefiniowanie potrzeb oraz dopasowanie materiału do celów tego projektu szkole-niowego.

Joanna WalkiewiczHead of Customer Service, DGS Poland

W rezultacie przeprowadzonych warsztatów realizacja istotnej wartości organizacyjnej, jaką jest efektywna codzienna komunikacja, stała się faktem. Zawsze należy dbać o to, aby umieć usły-szeć głos Klienta, zrozumieć go i poszukać rozwiązań, mimo jego odmiennej percepcji w trudnej sytuacji. To sprawia, że Klient czuje się „zaopiekowany” nawet wówczas, kiedy informacje nie są dla Klienta informacjami „dobrymi”, oczekiwanymi – łatwiej mu wtedy je uznać, a współpra-ca układa się mimo wszystko dobrze – mówi. Warto wspomnieć także o dodatkowej korzyści z uczestnictwa w szkoleniu, a mianowicie o integracji zespołu, co przynosi nieocenione korzyści w postaci pozytywnej atmosfery w pracy.

Sylwia EwangelistaHR Business Partner, DGS Poland

Page 15: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201528 29

Port nad Odrą po face liftingu

Port nad Odrą specjalizuje się w przeładunkach i magazynowaniu ładunków sypkich oraz chemikaliów płynnych. | fot. FOSFAN S.A.

Centrum Korporacyjne mieści się na dru-gim piętrze nowego biurowca Brama Portowa zlokalizowanego przy budynku Poczty Polskiej na al. Niepodległości.

- Nasi klienci mają do dyspozycji dziesięcio-osobowy zespół doradców, analityków i specjali-stów w obszarze leasingu, finansowania handlu i produktów skarbowych. Jesteśmy bankiem uni-wersalnym, elastycznym, a skala i zakres obsłu-gi klientów sprawiają, że możemy przygotować

Korporacje przy Bramie Portowej

Most Brdowski połączył wyspy Gryfia i Ostrów Brdowski z lądową częścią Szczecina. Obiekt został otwarty dla ruchu samochodowego i pieszego w końcu sierpnia.

Most Brdowski otwarty nie dla wszystkich

Budowa mostu Brdowskiego to jeden z elementów szerszej idei pod nazwą Gryfia Biz-nes Park. - Dzięki łatwemu dostępowi na wyspę zwiększa się wartość inwestycyjna położonych tu terenów i miejsce to ma szansę na powstanie sil-nego klastra, skoncentrowanego wokół przemysłu stoczniowego i morskiej energetyki wiatrowej - po-wiedział Piotr Słupski, prezes MS TFI.

Most Brdowski połączył wyspy Gryfia i Ostrów Brdowski z lądową częścią Szczecina. | fot. E. KUBOWSKA

Budowa mostu oraz dróg dojazdowych trwa-ła ponad rok. Inwestorem przedsięwzięcia była spółka Mars Most Brdowski. W efekcie powstała przeprawa, na którą miasto czekało od kilkudzie-sięciu lat. Konstrukcja nowego mostu składa się z trzech przęseł, które łącznie mają blisko 200 m długości. Znajdują się na nim dwa pasy drogo-we oraz chodnik dla ruchu pieszego. Inwestycja została dofinansowana ze środków unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyj-nego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013. Jej wartość to ok. 40 mln zł.

Dzięki nowemu połączeniu pracownicy MSR „Gryfia” oraz fabryki Bilfinger Mars Offshore będą mogli łatwiej i szybciej dostać się do pracy, bez konieczności korzystania z promu.

Regionalne Centrum Korporacyjne PKO Banku Polskiego obsługuje nie tylko duże firmy i przedsiębiorstwa, ale także jednostki samorządu terytorialnego, instytucje budżetowe, np. szpitale oraz spółki gminne.

indywidualne rozwiązania i produkty. Wysokie kompetencje i analityczna obsługa kredytowa na miejscu czynią proces kredytowy szybkim i przyjaznym dla klientów. Zależy nam na budo-waniu długoterminowych, partnerskich relacji z klientami, a jakość i zadowolenie klientów mają dla mnie szczególne znaczenie – tak się wypowiada Małgorzata Wojtczak, dyrektor Regionalnego Centrum Korporacyjnego PKO Banku Polskiego.

Dostępność doradców, bezpośredni kon-takt w siedzibach klientów oraz możliwość organizacji wideo oraz telekonferencji pod-noszą komfort obsługi. To bardzo ważne, gdyż Centrum obsługuje firmy i instytucje działa-jące w powiatach Szczecińskiego Obszaru Me-tropolitalnego.

- Tych klientów, którzy nas odwiedzają oso-biście, zachęcam do skorzystania z naszego podziemnego parkingu - zaprasza Małgorzata Wojtczak. Mab

Centrum Korporacyjne PKO BP mieści się na drugim piętrze nowego biurowca Brama Portowa. | fot. M.Abkowicz

Zakończona została rozbudowa Nabrzeża Fosfatowego, wchodzącego w skład kompleksu Port nad Odrą, który należy do szczecińskiej firmy Fosfan. Port nad Odrą specjalizuje się w przeładunkach i magazynowaniu ładunków sypkich oraz chemikaliów płynnych.

Nabrzeże Fosfatowe zostało zmodernizo-wane na całej długości, 250 metrów.

Jest ono wykorzystywane przede wszyst-kim do rozładunku surowców przeznaczonych do produkcji nawozów oraz do eksportu wy-produkowanych nawozów, wysyłanych drogą morską.

Przebudowa nabrzeża stwarza w przyszło-ści możliwość pogłębienia go do głębokości technicznej 7,5 m, co pozwoli na obsługę w Porcie nad Odrą statków o nośności 8-10 tys. ton. wab

Niestety, w pierwszej fazie po otwarciu mo-stu dotychczasowa przeprawa promowa okazała się wciąż przydatna… Władze „Gryfii” i BMO do-piero bowiem ustalały z Zarządem Dróg i Trans-portu Miejskiego trasę przejazdu transportu publicznego na tym terenie. Dojazd do „remon-tówki” umożliwiono jedynie samochodom do-stawczym . ek

Przedsiębiorstwo Pań-stwowe, którego prawnym spadkobiercą jest Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA, powstało Decyzją Komitetu Ekono-micznego Rady Ministrów 1 stycznia 1950 roku. Jego pierwsze lata to odbudowa ze zniszczeń wojennych i tworzenie infrastruktury - m.in. do załadunku węgla. Przełomem był rok 1958, kiedy pogłębiono do głębokości 9,6 metra tor wodny łączący Świnoujście ze Szczecinem.

Lata 60. W Świnoujściu przebudowowano Bazę Odlichtunku Statków, z której powstała baza przeładunkowo-składowa importowa-nych towarów masowych. Do eksploatacji weszła baza węglowa, a Zarząd Portu Szczecin reaktywował przystań promową w Świnoujściu dla uruchamianej linii Świnoujście-ystad.

W roku 1991 Zarząd Portu Szczecin-Świno-ujście przekształcony został w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. W tym czasie rozpo-czął się także proces wyłaniania z jednolitego

65. urodziny ZMPSiŚ SA

W bieżącym roku kalendarzowym przypada jubileusz 65-lecia polskiego zarządu w portach w Szczecinie i Świnoujściu.

dotychczas organizmu portowego spółek prze-ładunkowych.

W 1996 roku, na mocy ustawy o portach i przystaniach morskich, utworzono Zarząd Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście SA.

Dzisiaj Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA to lider inwestycyjny w regio-nie. W latach 2007-2013 na inwestycje spółka wydała ponad 650 mln zł. Zmodernizowała infrastrukturę drogową i kolejową, przy elewa-torze „Ewa” w szczecińskim porcie zmodernizo-wała Nabrzeże Zbożowe i wybudowała nowe Nabrzeże Niemieckie. W Świnoujściu powsta-ło kolejne szóste stanowisko promowe (nr 1),

w porcie zewnętrznym w Świnoujściu wybudo-wano nabrzeże do rozładunku LNG. Na kolejne lata planowane są dalsze inwestycje na kwotę ponad 1,3 mld złotych.

Obecnie kluczowe dla dalszego rozwoju portu jest pogłębienie toru wodnego Szcze-cin-Świnoujście do głębokości 12,5 m, przebu-dowa infrastruktury kolejowej (CE-59 i E-59) oraz drogowej (S3) prowadzącej do portów w Szczecinie i Świnoujściu. SG

Dzisiaj Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA to lider inwestycyjny w regionie. W latach 2007-2013 na

inwestycje spółka wydała ponad 650 mln zł. | fot. ZMPSiŚ

Co do zaoferowania ma w nadchodzącym czasie Stowarzyszanie Finexa?

Wychodząc naprze-ciw potrzebom dotyczą-cym informacji na temat pozyskiwania kapitału na rozwój firmy w paździer-niku zapraszamy na kolej-ne spotkanie pt: „Droga do upublicznienia – przy-gotowanie do debiutu analiza korzyści i kosz-tów”. Przewodnim tema-tem będzie omówienie aspektów dotyczących upublicznienia spółki na Giełdzie Papierów War-tościowych. Spotkanie to, które odbędzie się 7 października 2015 roku w Hotelu Park, będzie organizowane we współpracy z Grupą Doradczo-Księgową Pon-

Spotkanie Finexa już 7 października

Stowarzyszenie Dyrektorów Finansowych Finexa Oddział Zachodniopomorski zaprasza po wakacyjnej przerwie na cykl spotkań organizowanych w Szczecinie.

cyljusz i Radź oraz Zarzecki, Lasota i Wspólnicy. Wśród planowanych gości pojawią się przed-stawiciele IQ Pomerania oraz Grupa Azoty Z.Ch. Police S.A. Spotkanie wspierają swoimi zasobami takie firmy i instytucje jak Centrum Obsługi Inwestora przy Urzędzie Marszałkow-skim Województwa Zachodniopomorskiego, Raiffeisen Bank oraz KS Service agencja za-trudnienia.

W kolejnych miesiącach postaramy się też przybliżyć tematykę związaną z możliwościami

finansowania dla mniej-szych podmiotów, ze szczególnym uwzględ-nieniem wsparcia EU oraz tematyką zmian podatkowych w nadcho-dzącym roku.

Jak rozwija się Fine-xa w Szczecinie?

Finexa w Szczecinie rozwija się bardzo do-brze, czego przejawem jest nowe logo z wyraź-nym zaznaczeniem wo-jewództwa zachodnio-pomorskiego oraz ciągle rosnąca liczba członków, sympatyków oraz firm,

które wspierają stowarzyszenie. Chciałbym podkreślić fakt bardzo dobrej współpracy

z dotychczasowymi partnerami, tj. Deloitte, KS Service agencja zatrudnienia, Centrum Obsługi Inwestora przy Urzędzie Marszałkow-skim Województwa Zachodniopomorskiego oraz nowo pozyskanymi partnerami takimi jak Grupa Doradczo-Księgowa Poncyljusz i Radź, Zarzecki, Lasota i Wspólnicy oraz Raiffeisen Bank.

Z kim mogą skontaktować się osoby zain-teresowane współpracą i stowarzyszeniem?

Serdecznie zapraszam do współpracy wszystkie osoby związane z finansami. Jeste-śmy otwarci nie tylko na dyrektorów finanso-wych, ale również na osoby aspirujące do tej funkcji, właścicieli firm oraz środowisko nauko-we.

Proszę pytania kierować bezpośrednio do mnie:Sebastian Goschorskitel.: + 48 536 920 [email protected]

Page 16: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201530 31

Papiernia Apis zainwestowała w obiekt dawnej fabryki papieru o powierzchni ponad 20 tys. mkw. blisko 60 mln zł, z czego 50 mln zł przeznaczono na linię produkcyjną i urządze-nia technologiczne. Inwestycja została wspar-ta kwotą 4,5 mln zł z programu Jessica. Spółka Apis prowadzi aktualnie rozruch technologicz-ny nowych linii. Od początku października w fabryce przy ul. Stołczyńskiej produkowana będzie tektura na potrzeby przemysłu opako-waniowego.

- Miesięcznie wytworzymy 7-8 tys. ton tektu-ry. Zakładana wartość sprzedaży to ok. 120-140 mln zł rocznie. Połowę produkcji będziemy zuży-wać w naszym zakładzie, druga połowa przezna-czona jest na sprzedaż – opowiada Piotr Bloch,

Druga młodość szczecińskich fabryk

Spółka Apis wznawia produkcję w budynku dawnej Papierni Skolwin, a Modehpolmo we wnętrzach po fabryce Polmo stworzyła siedzibę dla 18 firm. Obie zrealizowane w Szczecinie rewitalizacje wykonane zostały dzięki unijnym pożyczkom z inicjatywy Jessica.

prezes Apis. - Aktualnie w Europie jest bardzo dobra koniunktura na papier tekturowy - dodaje.

W zakładzie Apis zatrudnienie znalazło prawie 100 osób, przede wszystkim byłych pracowników Papierni Skolwin. Apis zapowia-da kolejne kilkanaście etatów. We współpracy z Zachodniopomorskim Uniwersytetem Tech-nologicznym planuje także praktyki dla stu-dentów.

Niełatwego zadania rewitalizacji zabytko-wego obiektu podjęła się także spółka Modeh-polmo. W jednym z budynków byłej Fabryki Mechanizmów Samochodowych Polmo przy al. Wojska Polskiego, która produkowała le-

gendarne motocykle Junak, znajduje się dzisiaj ponad 3 tys. mkw. powierzchni biurowo-usłu-gowej, w pełni dostosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wartość tego projektu to ponad 20 mln zł, z czego 11,9 mln zł pochodzi z inicjatywy Jessica.

Na Pomorzu Zachodnim środkami z Inicja-tywy Jessica (łącznie 150 mln zł) wspartych zostało 17 projektów. Sześć z nich zostało za-kończonych, w tym Stara Rzeźnia (inwestorem jest firma spedycyjna CSL Internationale Spe-dition) i rewitalizacja terenów postoczniowych (biurowiec firmy Alkon).

Ak

Zrewitalizowany przez spółkę Apis budynek dawnej Papierni Skolwin | fot. ALICJA KOWALSKA

Inspiracje do wnętrz- Podczas dwóch dni będzie można zapoznać

się z najnowszymi trendami i wzornictwem, inspirującymi rozwiązaniami aranżacyjnymi oraz nowatorskimi elementami wyposażenia wnętrz. Targi wzbudzają zainteresowanie szcze-gólnie wśród klientów indywidualnych, któ-rzy chętnie odwiedzają wystawowe stoiska w poszukiwaniu nowości - mówi Magdalena Błaszczyk, z-ca dyrektora ds. organizacji im-prez. - Dodatkowo podczas targów można wziąć udział w pokazach oraz posłuchać porad specjalistów z zakresu designu, wyposażenia i aranżacji wnętrz. W tym roku na odwiedzają-cych czeka oferta mebli zarówno do salonu, jak i kuchni, systemów grzewczych, kominków, usług stolarskich i artykułów dekoracyjnych. Wystaw-cy przygotowują również specjalnie na targi wie-le promocji i rabatów.

Warsztaty z renowacji mebliHitem zeszłorocznej edycji targów były

warsztaty z renowacji mebli. Organizatorzy zadbali o to, aby i w tym roku osoby interesu-jące się designem i majsterkowaniem mogły dowiedzieć się, jak dać meblom „drugie ży-cie”. Warsztaty prowadzone będą przez Paw-ła Machometa - twórcę popularnego bloga RzucPanOkiem.pl.

Targi wnętrzarskie w hali MTS

Kolejna edycja targów WSZYSTKO DLA DOMU odbędzie się 10-11 października w halach Międzynarodowych Targów Szczecińskich. Jest to świetna okazja do spotkań pomiędzy klientami, przedsiębiorcami i przedstawicielami firm z branży wnętrzarskiej. Po raz pierwszy wstęp na Targi Wykończenia i Wyposażenia Wnętrz jest dla zwiedzających bezpłatny.

Strefa Designera- Od 5 lat stałymi elementami targów

WSZYSTKO DLA DOMU są specjalnie przygo-towane przestrzenie - Strefa Designera i Strefa Wnętrz Komercyjnych. Tegoroczna Strefa Desi-gnera należy do młodych szczecińskich projek-tantów, którzy zaprezentują swoją kreatywną i oryginalną twórczość - nowatorskie i niepowta-rzalne meble, akcesoria, dekoracje oraz koncep-cje aranżacji wnętrz - podsumowuje Jolanta Walczak, koordynator targów - WSZySTKO DLA DOMU. To kolejna szansa na to, by prace te dotarły do szerszej publiczności - dystrybu-torów, architektów i klientów indywidualnych. Strefie Designera partneruje Akademia Sztuki w Szczecinie oraz Zachodniopomorski Uniwersy-tet Szczeciński.

Strefa Wnętrz Komercyjnych W tym roku Strefa Wnętrz Komercyjnych

stawia na wygodę oraz ergonomię pracy w biurze. Szczecińska Firma Stecko Meble, te-goroczny partner Strefy, zaprezentuje najno-wocześniejsze rozwiązania dla przestrzeni biu-rowej. Odwiedzający dowiedzą się, jak dobrze stworzyć funkcjonalne i komfortowe miejsce pracy.

TS

Wstęp na Targi Wykończenia i Wyposażenia Wnętrz w hali MTS jest bezpłatny. | fot. ARCHIWUM

Więcej informacji o targach na stronie: www.mts.pl. Hala MTS mieści się przy ul. Stru-ga 6 w Szczecinie.

Budowanie eventu to wiele przenikających się zadań z zakresu logistyki, marketingu, rekla-my. Jeszcze do niedawna za każdą z tych stref odpowiedzialne były osobne agencje, dziś sta-wia się na kompleksowość i elastyczność firm, które mogą zapewnić całościową obsługę zle-cenia. Klienci oczekują zintegrowanych działań, a łatwiej osiągnąć to, współpracując z jednym podmiotem. Dlatego też szukają doświad-czonych firm stosujących model „360 stopni”, które równocześnie zorganizują wydarzenie, zajmując się PR-em, marketingiem i obsługą techniczną.

Event w wersji all inclusive

Eventy to najlepsza forma komunikacji, która pozwala na bezpośredni kontakt odbiorcy z marką. Zatem dla organizatora kluczowe są wyzwania skupione na wywołaniu emocji u uczestników wydarzenia poprzez zaangażowanie ich w akcje dające bezpośredni kontakt z wartościami marki, produktu czy usługi.

Szczecińska firma działająca w branży even-towej, Międzynarodowe Targi Szczecińskie, stosuje ten model kompleksowej obsługi wyda-rzeń już od lat. MTS dla swoich klientów „szyje na miarę” koncepcje eventów, prowadzi kam-panie promocyjne, zapewnia obsługę technicz-ną i opiekę organizacyjną nad realizowanymi wydarzeniami, przygotowuje konferencje oraz prowadzi akredytację uczestników.

MTS, dawniej kojarzony głównie z targa-mi, obecnie specjalizuje się przede wszystkim

w organizacji plenerowych imprez miejskich i eventów typu bankiety oraz imprezy firmo-we (nawet dla 2000 osób), imprezy sportowe i masowe, w tym wielkie imprezy plenerowe. W swoim portfolio firma posiada takie wydarze-nia, jak: The Tall Ships Races (2007 i 2013), Baltic Tall Ship Regatta (2015), Pyromagic, Dni Morza, Mistrzostwa Europy w Pływaniu na Krótkim Ba-senie oraz wiele innych projektów organizowa-nych w Polsce i Europie. Rocznie MTS realizuje blisko 50 projektów. TS

MTS specjalizuje się m.in. w organizacji plenerowych imprez miejskich | fot. ARCHIWUM

WAM i AMW prowadzą działalność jako jed-na instytucja od 1 października. Nowo utwo-rzona Agencja Mienia Wojskowego zyskała wszelkie prawa i obowiązki, aktywa i pasywa swoich poprzedniczek.

Jedna agencja, więcej nieruchomości

Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przejęła Agencję Mienia Wojskowego i działa pod szyldem tej drugiej.

Ciągłość prowadzonej działalności została zachowana, a połączenie agencji pozwoli efek-tywniej gospodarować mieniem wojskowym. Zadania nowej Agencji Mienia Wojskowego będą tożsame z tymi, które do tej pory reali-zowały obie agencje. Oznacza to, że w jej za-sobach znajdzie się wiele nowych atrakcyjnych nieruchomości, które mogą kupić prywatni inwestorzy.

Zasięg działania szczecińskiego oddziału AMW, który zatrudnia około 130 osób, obej-muje teren województwa zachodniopomor-skiego.

Zasób oddziału składa się z ponad 700 nie-ruchomości zabudowanych i ponad 500 nieza-budowanych o łącznej powierzchni ponad 480 ha (wcześniej w zasobie WAM) oraz 260 działek z dawnego zasobu AMW o łącznej powierzch-ni ponad 750 ha. Ponadto asortyment nowej agencji poszerzył się o ofertę powojskowego mienia ruchomego (pojazdy, elementy umun-durowania i inne).

SG

Środki z obrotu nieruchomości AMW przeznacza na budownictwo mieszkaniowe dla wojska. Na zdjęciu: budynki zbudowane przez WAM (obecnie AMW) przy ul. Kusocińskiego w Szczecinie.| fot. ARCHIWUM

Page 17: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201532 33

Nigdy nie wydawaj pieniędzy, których nie zarobiłeś… To bardzo mądra maksyma i złota zasada gospodarności. Niestety, zwykle wy-dajemy kasę, której jeszcze nie zarobiliśmy, na rzeczy których wcale nie potrzebujemy, by za-imponować ludziom, których wcale nie lubimy. (Posłużyłam się w tym miejscu parafrazą ge-nialnego powiedzenia amerykańskiego aktora polskiego pochodzenia Danny Kaye’a.)

Ot, taka nasza ludzka słabość. Wybaczalna, dopóki dotyczy własnego portfela. Gorzej, kie-dy pieniądze wydają nie ci, którzy je zarabiają, na rzeczy, których wcale nie chcą, ale chcą za-imponować wszystkim. I już wiedzą Państwo, o co chodzi. Chodzi o polityków, którzy w trwa-jącej kampanii wyborczej doszli do perfekcji w sztuce wydawania kasy, której nigdy nie za-robili i nie zarobią.

Nie podejmuję się kompleksowej i szcze-gółowej recenzji programów i konwentów wyborczych, atakujących nas z lewej i z prawej. Stwierdzam tylko, że politycy fundują nam tan-detne programy pozbawione strategicznego pomysłu na rozwój gospodarczy, koncentru-

Biegunka Dr hab. Aneta Zelek, profesor ZPSB, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

jące się na adorowaniu wyborców, obfitujące w hasła pseudosolidarności społecznej. W mniemaniu w zasadzie wszystkich ugrupowań politycznych trzeba wspierać nierentowne gór-nictwo, emerytury rolników, przywileje różnych grup zawodowych, mieszkania dla młodych, rodziny wielodzietne, darmowe leki i leczenie, becikowe, pępuszkowe... i długo by wymieniać. Partie mają coś dla młodych i coś dla starych, coś dla rolników i coś dla przedsiębiorców, coś dla samotnych matek i coś dla rodzin, coś dla maluszków i coś dla studentów, coś dla wojska, coś dla nauczycieli, coś dla lekarzy…

Ta „sraczka” obietnic z jednej strony sceny politycznej znajduje odpowiedź w biegun-ce podobnych deklaracji płynących z drugiej strony. Kampania wyborcza zamieniła się w licytację „kto da więcej” i trwa na całego. Cały problem w tym, że autorzy tych kosztownych cacek wydają pieniądze, których nie zarobili. Gorzej, że mowa tu o kwotach kilkusetmiliar-dowych, których w polskim budżecie nie ma i nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że się znajdą.

Ech! Czego się nie robi dla wygranej! Moż-na przecież ciemnocie (wyborców proszę o wybaczenie, to jednak nie moje autorskie określenie, ale cytat z klasyka) wcisnąć, że da się żyć łatwiej i dostatniej, bez troski o to, kto za to zapłaci. Sondaże wyborcze wskazują na to, że ciemnota kupuje model kraju mlekiem i miodem płynącego. To model aspirujący do unijnego socjalnego rozdawnictwa, który wprawdzie przyniósł wygraną w wyborach w wielu bogatych krajach, jednak zaprowadził niemal całą Unię Europejską do trwałego kry-zysu finansów publicznych. O casusie Grecji już nie wspominając.

Nie idźmy tą drogą! To droga donikąd! Trzeba odrzucić prymat krótkowzrocznych celów politycznych nad zasadami ekonomii. Trzeba wrócić do filarów racjonalnej ekonomii i sprawdzonych mechanizmów gospodar-czych. Trzeba skończyć z obstrukcją kosztow-nych obietnic. A więc powtórzę: Nigdy nie wy-dawaj pieniędzy, których nie zarobiłeś!

I nie ufajmy tym, którzy tak robią!Aneta Zelek

Dr hab. Wojciech Olejniczak, profesor ZPSB, informatyk, rektor senior Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

Las Arkoński w ruinie

Kiedy ten felieton się ukaże - nie będzie jeszcze nowej władzy kraju, więc jest to tekst oportunistyczny - nikomu się nie narażę - a może jednak? Wg mojego modelu mate-matycznego (choć może nie jestem tak biegły w modelowaniu jak prof. Hozer, to coś tam potrafię) w 2015 roku Las Arkoński utraci zdolność samoodradzania się. O Boże, to ten rok! Od 20 lat regularnie chodzę tą samą trasą z moimi Demonami (owczarki opcji niemiec-kiej) na 20-minutowe spacery - i w pewnym momencie pojawił mi się ten model, w którym na osi czasu, na małej powierzchni określonej trasą spaceru nanosiłem ( tak jak w przypad-ku łysiny plackowej) pojawiające i zwiększają-ce się puste miejsca w lesie - ich liczba i po-wierzchnia nieustannie rośnie i właśnie w tym roku stała się krytyczna - Las Arkoński zginie za ileś tam lat. Oczywiście można to zweryfi-kować na podstawie zdjęć satelitarnych - do kupienia. Sam model też sprzedam za ileś tam złotych.

Szczecin funduje sobie kiczowatą formułę „pływających” ogrodów, mając naturalnie pięk-ny Las Arkoński, który jest zresztą większy od Wielkopolskiego Parku Narodowego, a nasze Głębokie jest większe od ich Jeziora Góreckie-go.

Na moim profilu na FB i na stronie interne-towej „Świata Biznesu” zamieszczone zostaną foty z dzisiejszych 20 minut (15.09). Wchodząc do lasu w osi ulicy Przesmyk nadziewamy się na kupy, które pierwotnie były gałęziami - te-raz jest tam wszystko, co okoliczna ludność wywali. Idąc dalej - już na terenie należącym do ZUT - widzimy syfiaste bagno, które kiedyś było stawem (z kaczkami - a jednak jest poli-tyczna wymowa) - teraz ruina i kaczek też nie ma. Idąc dalej widzimy plackowatość i szlak konny dla koni ZUT-u i tzw. referatu policji konnej, pod którego czujnym okiem i udziałem kwitnie proceder niszczenia lasu. Kopyta koni żłobią wąwóz, który odsłania system korzenio-wy drzew, a deszcz wypłukuje piasek - mamy

głębokość nawet 40 centymetrów. A ZUT tym-czasem ma kierunek studiów ochrona środo-wiska - sarkazm. Powstają coraz nowe ścieżki i ich skrzyżowania. Brakuje koszy na śmieci. Wiewiórkę ostatnio widziałem miesiąc temu. Dziki wywieźli i wystrzelali. Co trzeba zrobić - no poprosić Orbana o dostawę zasieków z gra-nicy z Serbią... i ogrodzić. Wywalić leśniczego i zatrudnić strażników - uzbrojonych. Nadać (miejscowym prawem) specjalny status bazu-jący na prawie parków narodowych. Zdobyć środki europejskie na projekt SOS Las Arkoń-ski, bo inaczej spotka go los arkoński!

Wojciech Olejniczak

Od redakcji: Arkona - centralny gród obron-ny zachodniosłowiańskich Ranów. Została zdo-byta i zniszczona w czerwcu 1168 przez króla duńskiego Waldemara I (wg Wikipedii)

Przed ponad 30 laty (1984) Milton i Rose Friedman wzbogacili świat idei o książkę „The Tyranny of the Status Quo” (po polsku zo-stała opublikowana w roku 1997). Jednymi z kluczowych, a może wręcz kultowych, zdań tej publikacji są zdania następujące: „Żaden z polityków sprawujących władzę w społe-czeństwach demokratycznych nie potrafił zrealizować w całości swego programu wy-borczego. Na przeszkodzie stała zawsze - niezależnie od charakteru proponowanych zmian - Tyrania Status Quo”. Szkoda, że nie potrafił zrealizować, czy dobrze, że nie potra-fił zrealizować? Oto jest pytanie…

Z tyranią tego co zastane, tego co jest, spotykamy się niemal wszędzie i niemal za-wsze. Wiedzą o tym dobrze tzw. rewolucjo-niści (terapeuci szokowi), wiedzą również tzw. umiarkowani reformatorzy (gradualiści). Tę banalną opinię można odnieść i do rodziny (małżeństwa, związku partnerskiego etc.), jak i do przedsiębiorstwa, banku, uniwersytetu, miasta, regionu. kraju, grupy krajów. Liczy się dynamika zmian, ale jeszcze ważniejszy jest

Tyrania status quo? kierunek zmian. Chodzi o to, aby zmieniać na lepsze – „lepsze jest przecież wrogiem dobre-go”. Potrzebujemy, nie tylko w Polsce wielu mądrych zmian. Wielu ludzi zadaje sobie pyta-nie - co i jak zrobić? Wielu też odpowiada - i tak się nie da nic zrobić… Też mam wątpliwości, zapewne większe niż kiedyś, choć nadal nie jest mi wszystko jedno, nie zaliczam się też do malkontentów. Wątpię, aby za mojego życia udało się zmniejszyć liczbę posłów, zlikwido-wać Senat, zlikwidować IPN, znacznie ulepszyć prawo (nie tylko podatkowe), uczynić nasz kraj sprawniejszym niż jest, „państwem silniejszym (!!!), ale i ograniczonym (!!!)”, oszczędnie wy-dającym środki publiczne, przyjaznym, szanu-jącym wszystkich. Miło jest pomarzyć… Może kiedyś?

A na razie warto zastanawiać się – nie tyl-ko w gronie ekonomistów - nad tym, co tu i teraz czynić, aby „to co ma rosnąć rosło, a to co powinno maleć, malało”. Rosnąć ma - HDI (Human Development Index), PKB, produk-cja, innowacyjność, płace, konsumpcja, eks-port, udział kapitału rodzimego w sektorze

bankowym (ale nie w drodze nacjonalizacji!), natomiast maleć ceny, stopa bezrobocia, za-trudnienie w administracji państwowej, skala emigracji, liczba bankructw, poziom deficytu budżetowego, poziom zadłużenia gospo-darstw domowych, przedsiębiorstw, jedno-stek samorządu terytorialnego, państwa… „Kwadratura koła”? Mission impossible? Z de-finicji niemożliwe?

PS W lipcowym felietonie polecałem książkę „Einstein w cytatach”. Oto dwa przy-kłady: „Gdy ludziom przychodzi żyć w cza-sach rozchwiania, pełnych napięć i zamętu, nie tylko sami stają się niezrównoważeni, ale i mogą zacząć podążać za niezrównoważo-nym przywódcą” (1940), „Godzina spędzo-na z piękną dziewczyną na ławce w parku mija jak minuta, a minuta siedzenia na roz-palonym piecu wydaje się godziną” (można i tak objaśniać profanom teorię względności).

Stanisław Flejterski

Prof. zw. dr hab. Stanisław Flejterski, wykładowca Uniwersytetu Szczeciń-skiego. Specjalizuje się w problematyce finansów i bankowości. Członek Komitetu Nauk o Finan-sach PAN (2007-2015).

Od 1 czerwca w fotelu dyrektora Regionalnego Centrum Korporacyjnego PKO Banku Polskiego za-siada Małgorzata Wojt-czak (37 lat). Regionalne Centrum Korporacyjne PKO BP zajmuje się ob-sługą finansową firm i jednostek samorządu terytorialnego.Wojtczak jest absolwentką Uniwersytetu Szczecińskiego, ukończyła kierunek finanse i bankowość na Wydziale Nauk Ekonomicz-nych i Zarządzania. Jeszcze na studiach w 2000 r. związała się z Raiffeisen Ban-kiem. Przepracowała w nim 12 lat i przeszła wszystkie szczeble kariery – od przedsta-wiciela bankowego po dyrektora regionu ds. bankowości korporacyjnej. Później przez dwa lata pracowała w oddziale BNP Paribas w Szczecinie na stanowisku dyrek-tora centrum finansowego. Wchodziła też w skład Rady Inwestycyjnej Zachod-niopomorskiego Fun-duszu Powierniczego Jeremie. Zbigniew Nowik (52 lata) został pod koniec czerwca pre-zesem spółki OT Lo-gistics, mającej sie-dzibę w Szczecinie. Zastąpił na tym sta-nowisku Piotra Pawłowskiego. Wcze-śniej pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej w tej firmie. Zbigniew Nowik jest doktorem nauk ekonomicznych (tytuł uzyskał w In-stitut d’Etudes Politiques de Paris),

w Polsce. Ponadto pełnił funk-cję przewodniczącego rady nadzorczej spółki Impexmetal oraz wiceprzewodniczącego RN w spółce Rolimpex. 1 sierpnia br. Manfred Michel, wieloletni prezes DB Port Szczecin, spółki należącej do DB Schenker Rail Polska, zakończył pracę na tym stanowisku. Nowym prezesem został Paweł Wac (37 lat). Wac karierę zawodową rozpo-czął w 2005 roku pracując dla międzynarodowych kancelarii prawnych. Pracę w Deutsche Bahn AG

autorem licznych publikacji z dziedziny ekonomii oraz książki pt. „Nowe instrumenty finansowe i giełdy przyszłości” (1994 r.) W latach 1990-93 pracował we Francji, w departamentach mię-dzynarodowych firm ubezpieczeniowych. Po powrocie do Polski doradzał zagranicznym in-westorom wchodzącym na polski rynek lub bezpośrednio zarządzał ich inwestycjami. Był m.in. dyrektorem finansowym francuskiej sieci dystrybucji Castorama i dyrektorem zarządza-jącym jej pierwszego supermarketu. Zajmował też stanowisko dyrektora finansowego holen-derskiej spółki Campina, gdzie prowadził re-strukturyzację oraz zarządzał grupą mleczarni

podjął w roku 2009, przejmując odpo-wiedzialność za Dział Prawny w grupie DB Schenker Rail Polska. Z sukcesem przeprowadził liczne transakcje prze-jęcia i zbycia udziałów oraz łączenia spółek w ramach procesu restrukturyza-cji prawnej grupy DB w Polsce. W latach 2011-2013 równolegle z funkcją dy-rektora działu prawnego pełnił funkcję członka zarządu spółki DB Polska Acqu-isition Sp. z o.o. Od 2013 roku jest człon-kiem Rady Nadzorczej Śląskiego Centrum Logistyki S.A. W kwietniu 2015 roku zo-stał powołany na stanowisko członka za-rządu DB Port Szczecin.Krzysztof Koroch (49 lat) od 1 września

został powołany na stanowisko prezesa zarządu Me-garon S.A. Koroch jest absolwentem Wydziału Elektrycznego Politech-niki Szczecińskiej oraz studiów podyplomo-wych z zakresu zarządza-nia przedsiębiorstwem, rachunkowości i do-radztwa podatkowego.

Ukończył także specjalistyczne szkolenia związane z pracą zawodową w sektorze fi-nansowym. Od 2013 roku jest licencjonowa-nym brokerem ubezpieczeniowym. Posiada certyfikat PRINCE2 Foundation z metodyki zarządzania projektami. Przez większość do-tychczasowej kariery zawodowej był zwią-zany z grupą Pekao S.A., w tym przez osiem lat jako dyrektor Regionu Zachodniego. W latach 2004-2010 przez dwie kadencje był członkiem Rady Nadzorczej Polskiej Funda-cji Przedsiębiorczości. Od 2008 pełni funkcję członka Rady Nadzorczej Megaron S.A.

Page 18: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201534 35

Malajkat, Znaniecki, Petibon, Walewska, Marston – to tylko przykłady. Ci artyści wy-stępują i realizują przedstawienia w najważ-niejszych teatrach na świecie (mediolańska La Scala, nowojorska Metropolitan Opera, wie-deńska Staadsoper, berlińska Deutche Oper czy londyńskie Covent Garden i Royal Opera House). W tym sezonie zacumują w Szczecinie, by tworzyć i występować w tutejszej operze.

Efektem takiej konstelacji jest skrzący się jak niebo letnią nocą repertuar. W nowym sezonie szczecińska publiczność będzie miała

Zapowiada się gwiazdorski sezon Szykuje się historyczny sezonw Operze na Zamku. Zaprezentowany program artystyczny na sezon 2015/2016 skrzy się od gwiazd, których do niedawna nie spodziewaliśmy się zobaczyć na szczecińskich scenach.

okazję zobaczyć aż 7(!) premier, co jest ewe-nementem w skali kraju, jeśli chodzi o teatry operowe. W programie pojawią się 4 nowe ty-tuły operowe (dwa z nich nigdy nie były wysta-wiane w Polsce). W ostatnich latach błyszczał szczególnie zespół baletu, który w ubiegłym sezonie zaprezentował aż 3 premiery (nota bene każda z nich odbiła się szerokim echem i zebrała znakomite recenzje). W bieżącym se-zonie tancerze przygotują premierę z Cathy Marston pracującą na co dzień w Royal Opera House. Ponadto zaplanowano wyjątkowo cie-kawe pod względem formalnym spektakle fa-milijne (akcja jednego z nich będzie rozgrywała się w kilkunastu przestrzeniach Zamku).

Po czterech latach szczecińska opera wróci do swojej przebudowanej siedziby w Zamku Książąt Pomorskich. Można było przypuszczać, że grając w tymczasowej siedzibie (hala przy ul. Energetyków) zespoły artystyczne stracą na jakości. Wszak liczne niedogodności związane z grą w tzw. namiocie nie pomagają we wzbi-janiu się na artystyczne szczyty, a możliwości

sceniczne i akustyczne ograniczały w znacz-nym stopniu możliwości realizatorów kolej-nych produkcji. Wygląda jednak na to, że dzięki mądrej polityce repertuarowej i odpowiednim rozłożeniu nacisku na inne niż opera gatunki w ostatnich latach udało się artystycznie nie tylko nie stracić, ale wręcz zyskać. Tym bardziej że do zespołu dołączyła właśnie znakomita mezzosopranistka z Paryża – Gosha Kowalin-ska. TO

Po czterech latach szczecińska opera wróci do swojej przebudowanej siedziby w Zamku Książąt Pomorskich.

| fot. ARCHIWUM

Pehamot Sp. z o.o. Autoryzowany Partner Serwisowy Volkswagen, ul. Zielonogórska 3271-084 Szczecintel: (91) 453-21-35. 513 065 444www.pehamot.vw.pl www.pehamot.pl Godziny otwarcia: poniedziałek-piątek: godz. 7-19, soboty: godz. 8-14

Pehamot: Serwis Volkswagena na wysokim poziomiePrzy ul. Zielonogórskiej w Szczecinie od roku działa Autoryzowany Partner Serwisowy Volkswagena Samochody Osobowe, który zbiera bardzo dobre recenzje wśród użytkowników aut tej marki.

- Wyszkoleni mechanicy, nowoczesny sprzęt i wysokie standardy. To dzięki nim z powodze-niem i kompleksowo obsługujemy posiadaczy samochodów marki Volkswagen w naszym regionie - mówi Stanisław Kapral, prezes Pe-hamotu. - Wśród naszych klientów przybywa zarówno użytkowników prywatnych, którym za-leży na szybkiej i wysokiej jakości obsłudze, jak i firm, które powierzają naszej opiece swoje auta służbowe.

Obchodzący w tym roku ćwierćwiecze Pe-hamot stał się Autoryzowanym Partnerem Serwisowym Volkswagena w lipcu ubiegłego roku. Firma skorzystała ze środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego Go-spodarka Innowacyjna i stworzyła serwis na najwyższym poziomie. Gwarantują to serwi-sanci i mechanicy, którzy od lat zajmują czo-łowe miejsca w ogólnopolskich konkursach branżowych. Pracę ułatwiają im najnowo-cześniejsze urządzenia i skomputeryzowa-ny serwis. Klienci serwisu chwalą przyjazne procedury oraz... poczekalnię, w której przed odebraniem auta po naprawie mogą napić się kawy z ekspresu, oglądając telewizję.

- Najwyższe standardy wyznacza Grupa Volkswagena. Dotrzymujemy ich i cały czas sta-ramy się doskonalić, dlatego zachęcamy właści-cieli volkswagenów do oceny naszego serwisu w ankietach, w których badana jest satysfakcja klientów - mówi Stanisław Kapral.

Prezes podkreśla, że w Pehamocie jakość idzie w parze z rozsądnymi cenami: - Używa-my oryginalnych części zamiennych, nasi klienci mają rok gwarancji na naprawę i często prze-konują się, że ceny w autoryzowanym serwisie wcale nie są tak wysokie, jak się uważa, a mają pewność, że do najbliższego przeglądu auto nie zrobi im niemiłej niespodzianki. Dodatkowo do końca listopada warto skorzystać z akcji promo-cyjnej „Przegląd za Złotówkę”.

Pod szyldem Pehamotu prowadzone są też naprawy blacharskie i lakiernicze, w tym bezgotówkowe, wszystkich marek.

Na miejscu można sprawdzić i ustawić geo-metrię podwozia. Firma pomoże też w razie nagłych kłopotów na drodze, dokonując na-prawy na miejscu lub zabierze auto i wszyst-kich pasażerów, odwożąc ich do celu podróży, a auto do serwisu.

Zapewnia też samochody zastępcze.W stacji kontroli pojazdów Pehamotu prze-

glądy rejestracyjne zrobią właściciele samo-chodów (w tym zasilanych gazem) i motocykli, a w obszernym magazynie można kupić po-trzebne akcesoria i części zamienne.

Pehamot jest też od 15 lat autoryzowanym Dealerem i Partnerem Serwisowym Skody. Sa-lon tej marki, w którym kupić można wszystkie modele - od miejskiej CitiGo po limuzynę Su-perb, przechodzi właśnie metamorfozę. Na początku przyszłego roku będzie miał zupełnie nowy wygląd i wyposażenie, zgodne z najnow-szymi światowymi standardami tej marki.

Firma Pehamot ma rodzinny charakter i 25-letnią historię. Prezes i współwłaściciel (wraz z żoną Barbarą) Stanisław Kapral ma już 35 lat doświadczenia w branży. Najpierw zdo-bywał je w szczecińskim Polmozbycie, a od 25 lat w firmie, którą kieruje.

- Mocno pomagają mi dwaj synowie - Rafał i Michał, ekonomiści z wykształcenia, którzy mają odpowiednio 16 i 10 lat praktyki w tym biz-nesie - mówi z dumą szef Pehamotu.

Page 19: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201536 37

Najnowszą realizację Mariana Preissa można zobaczyć przy ul. Wojska Polskiego w Szczecinie, gdzie mieści się zajmowany przez Państwową Szkołę Muzyczną zabytkowy budynek sprzed 117 lat. Willę Grawitza ota-czał kiedyś ogród z ogrodzeniem wykonanym w 1935 roku. Jego renowację, przy okazji re-montu całego obiektu, powierzono właśnie Marianowi Preissowi. Artysta, metaloplastyk ze Stargardu, dorobił w tym budynku nową część na wzór starego ogrodzenia, ozdobne kraty w oknach i zdobioną motywami roślinny-mi okazałą balustradę od strony ogrodu.

Dusza metaluDo jednych z ostatnich zleceń, jakie otrzy-

mał, należy też renowacja dwóch furtek wraz z bramą wejściową w XIX-wiecznym stylu. Ten projekt Preiss wykonuje dla obecnego właści-ciela neoklasycystycznego Pałacu Trzebieradz, położonego nad Zalewem Szczecińskim, w po-bliżu wsi Brzózki.

Jednocześnie artysta realizuje kolejne za-mówienie w Europie. – Klient z Kilonii zamówił u mnie kraty do francuskich okien, taras z kutymi barierkami, schody kręcone i balustrady na klat-kę schodową – wylicza Marian Preiss.

W Stargardzie wkrótce pojawi się kolejna praca Mariana Preissa. Tam, dla właściciela no-wego domu, wykonuje on ogrodzenie z bramą w stylu zbliżonym do baroku.

Artysta z pasją do żelaza i żagliMarian Preiss, który ma na swoim koncie wiele artystycznych wyrobów metalowych, realizuje kolejne projekty i kształci następców.

Zegar na Zamku i grillokominkiKażde zlecenie, którego podejmuje się Ma-

rian Preiss, jest inne. Stargardzki metalopla-styk z 57-letnim stażem w zawodzie ma duże doświadczenie w nietypowych realizacjach. Ostatnim hitem eksportowym do Niemiec są grillokominki.

Jego sztandarowym dziełem jest odtwo-rzony siedemnastowieczny zegar wieżowy na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. To praca z 1978 roku. Zegar do dziś działa i bu-dzi zaciekawienie. Oprócz tarcz zegarowych wyzwaniem było wykonanie wielu elementów ruchomych, w tym postaci pajacyka. – Ma on wielkość człowieka. Wytłoczony został z blachy miedzianej. Wystają mu ręce, którymi pajacyk uderza w dzwony. Ręce te powstały na bazie odlewu moich przedramion – opowiada Ma-rian Preiss. Artysta zrobił także osiem minieg-zemplarzy tego zegara. Jeden wisi na ścianie w jego gabinecie, pozostałe w kilku gabine-tach w Polsce i za granicą.

Następcy mistrzaMimo iż od trzech miesięcy Marian Preiss

formalnie jest emerytem, to wciąż pracuje. – Nie zrywam z metaloplastyką. Przygotowuję moich pracowników do tego, by prędzej czy póź-niej dać im całkowitą swobodę w działalności – mówi.

Preiss ma utalentowanych uczniów. Od wielu lat współpracuje ze Zbigniewem Jezier-skim. Zaś od dwóch miesięcy pod okiem arty-sty pracuje także Igor Alagierski. – Wiążę z nim większe nadzieje, bo ma chęć do pracy, zamierza zdać egzaminy czeladnicze, do czego go przygo-towuję – mówi Preiss.

Igor Alagierski – wiceprezes Polskiego Sto-warzyszenia Walk Rycerskich (organizacja sku-

piająca odtwórców historii), od pewnego cza-su wykonuje repliki broni od okresu Rzymian po późne średniowiecze. W kuźni Preissa przy ul. Bema w Stargardzie realizuje najnowsze zlecenie.

– Robię broń z okresu walk pomiędzy Rzy-mem a Bretonią. Wykonuję ją tak, jak to robiło się kiedyś. Wszystko jest wytwarzane przy uży-ciu ognia, koksu i młotka – wyjaśnia Igor Ala-gierski. – Kuźnia pana Preissa to jedyne miejsce w regionie, gdzie kuje się wyroby z metalu. Ta-kich warunków pracy, jak mam tutaj, wielu by mi pozazdrościło. Pan Preiss ma ogromną wiedzę, nic tylko się uczyć – dodaje.

Żeglarskie planyW kolejnych latach Marian Preiss chce wię-

cej czasu przeznaczać na żeglarstwo. Od naj-młodszych lat jest ono jego druga pasją. W tym sezonie był już na trzech regatach, we wszyst-kich zajmując czołowe miejsca. Jego najwięk-szym marzeniem są teraz morskie wyprawy. – Kupiłem większy jacht. Za dwa lata, gdy go do końca wyposażę i przygotuję do morskich warunków, wyruszę w rejs po Bałtyku – planuje.

Alicja Kowalska

Marian Preiss przy miniaturce zegara na Zamku Książąt Pomorskich. | fot. A. KOWALSKA

Igor Alagierski wykonuje repliki broni od okresu Rzymian po późne średniowiecze. | fot. A. KOWALSKA

Sanatorium dla wielu osób to rodzaj szpi-tala, w których chorzy wracają do zdrowia. Tymczasem dzisiejszym sanatoriom bliżej do domów wczasowych albo SPA.

Najlepszym tego przykładem jest Uzdro-wisko Połczyn. Uzdrowisko zapewnia gościom najnowocześniejszą bazę zabiegową, profesjo-nalną kadrę medyczną i rehabilitacyjną oraz pokoje o wysokim standardzie. W swojej ofer-cie sanatoria posiadają duży wybór zabiegów leczniczych z wykorzystaniem naturalnych surowców leczniczych: połczyńskiej borowiny i solanki. To idealne miejsce dla amatorów wy-poczynku z dala od miejskiego zgiełku.

Przez cały rok są tu doskonałe warunki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej, a jesienią okoliczny las staje się rajem dla grzy-

Uzdrowisko Połczyn:jeszcze więcej zdrowiaOdprężające zabiegi, piękne widoki – to sposób na relaks

biarzy. Około 10-minutowy spacer najbardziej urokliwymi zakątkami parku zdrojowego dzieli sanatoria od połczyńskiej starówki.

Położenie to tylko jeden z atutów. We wszystkich naszych obiektach na gości czeka-ją wygodne pokoje jedno-, dwu- i trzyosobo-we oraz apartament. W każdym pokoju jest łazienka z prysznicem i WC, TV-SAT, telefon. Apartament posiada dwa oddzielne pomiesz-czenia - salon i sypialnię - łazienkę z wanną oraz lodówkę.

Sanatorum posiada nie tylko stołówkę, ale i kawiarenkę. Prócz tego goście mogą korzy-stać z wypożyczalni rowerów i kijków do nor-dic walking.

Do wyboru gości jest kilka opcji pobytu. W każdym pakiecie gość ma zapewnione ca-

łodzienne wyżywienie, śniadania i kolacje w formie bufetu, obiady serwowane do stolika. W zależności od wybranego pakietu zapewnia-my 3 lub 4 zabiegi lecznicze dziennie.

W obiektach znajduje się baza zabiego-wa, która świadczy niemal pełny zakres usług uzdrowiska, jedynie zabiegi w basenie wyma-gają konieczności przemieszczenia się do Sana-torium Gryf.

Na szczególną uwagę zasługują zabiegi bo-rowinowe. Lecznicze działanie borowiny pole-ga na oddziaływaniu cieplnym i mechanicznym oraz chemicznym na schorzenia zwyrodnie-niowe, zapalenia okołostawowe, nerwobóle oraz w przewlekłym gośćcu stawowym i zapa-leniach mięśni. Nawet kilka dni w Uzdrowisku Połczyn mogą zdziałać cuda! Spróbujcie!

Ponad 50 zabiegów leczniczych

Noclegi w pokojach 1-, 2- i 3-osobowych o wysokim standardzieNowoczesna baza zabiegowa

Page 20: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201538 39

Citi Handlowy w Binowie

Golfiści ci wygrali (w swoich kategoriach) rozegrany w Binowie finał World Amateur Gol-fers Championship - serii turniejów, w których co roku startuje około tysiąca amatorów z całej Polski. W trzydniowych finałowych rozgryw-kach uczestniczyło 205 zawodniczek i zawod-ników.

Zorganizowana pod koniec sierpnia impre-za była dowodem na to, jak zmienia się pole golfowe podczas dużej frekwencji - był spory ruch, namioty sponsorów i zainteresowanie mediów, a wyniki były oglądane „na żywo”. Sławomir Piński, dyrektor turnieju, miał ręce pełne roboty. Tym bardziej że gratulował też triumfatorom rozgrywanego równolegle Di-ners Club Trophy 2015, którzy – dzięki wyni-kom uzyskanym w Binowie – zagwarantowali sobie udział w światowym finale Diners Club Pro_Am Classic w Abu Dhabi. W tym gronie

Oni z trofeami, ona z hole in one

Mateusz Wardyn, Jacek Uchański, Mirosław Buczek, Grzegorz Łuczak, Paweł Majewski i Tadeusz Olewnik będą reprezentować Polskę na handicapowych mistrzostwach świata w golfie w Turcji.

znaleźli się Jan Piętka (zwycięzca kategorii brutto), Grzegorz Łuczak (zwycięzca kategorii netto) oraz Mariusz Czerkawski (zwycięzca kategorii Celebrities DCT).

Z kolei do zwycięzców World Amateurs Golfers Championship, którzy jadą do Turcji dołączyli - Michał Ligocki, zwycięzca kategorii celebrities i Marek Sobków, zwycięzca konkur-su Nearest to Pin 4MOVE.

Podczas trzeciej turniejowej rundy roze-granej w ostatnią sobotę sierpnia na polu golfowym miało miejsce rzadko spotykane wy-darzenie. Aneta Aloksa-Majewska pokazała prawdziwie mistrzowską formę i zrobiła tzw. hole in one, czyli trafiła do dołka nr 4 już przy pierwszym uderzeniu.

Nasi reprezentanci będą grać w finale świa-towym WAGC na przełomie listopada i grudnia w kurorcie Belek. mab

Jacek Uchański cieszy się ze zwycięstwa w kategorii 6-10. | fot. M. ABKOWICZ

W najważniejszej klasyfikacji w kategorii brutto. Zawody zostały rozegrane pod koniec wakacji w Binowie.

To już tradycja, że w połowie sierpnia na polu golfowym w Binowie rozgrywany jest Turniej o Puchar Prezesa Zarządu Banku Han-dlowego w Warszawie S.A. Nie inaczej było w tym roku. A jak zapewniał obecny na impre-zie Sebastian Szaudel, dyrektor Centrum Kor-poracyjnego w Poznaniu z Pionu Bankowości Przedsiębiorstw Citi Handlowego, turniej bę-dzie kontynuowany. Jak zwykle dopisały też dobre humory i… pogoda. Masz

Golfista żyje dłużej

Jeden z największych i najstarszych turniejów golfowych w Polsce obchodził w tym roku 20. urodziny.

Krzysztof Boniewski na szczycie podium, Rhea Wiatr druga, a Paweł Wyrzykowski trzeci – to najlepsi zawodnicy Turnieju o Puchar Prezesa Zarządu Banku Handlowego w Warszawie S.A.

Laureaci turnieju na podium. | fot. M.SZCZEPKOWSKA

Do tegorocznego sierpniowego turnie-ju golfowego PZU Polonia Cup by Porsche Centrum Poznań & Warimpex rozgrywa-nym w Amber Baltic Golf Club w Kołczewie. przystąpiło 170 graczy. Turniej tradycyjnie już przyciąga polonusów z całego świata, których łączy miłość do gry w golfa.

Turniej jest sponsorowany przez naj-większego polskiego ubezpieczyciela PZU, który promuje akcję „Golf zapobiega cho-robom krążenia”. Odnotujmy jeszcze, że zwycięzcą turnieju został Michał Kaspro-wicz, który po dogrywce wygrał z Janem Piętką. W kategorii pań najlepsza okazała się Marianna Duczmal. aw

Michał Kasprowicz wygrał tegoroczny turniej Polonia Cup. | FOT. ARCHIWUM

Pekao Szczecin Open 2015 to licencjono-wana impreza ATP (Stowarzyszenia Zawodo-wych Tenisistów), co zobowiązuje zarówno organizatorów, jak i samych graczy. Turniej na-leży do elitarnej grupy rozgrywek ATP, a jego głównymi sponsorami byli ponownie Bank Pe-kao S.A. i Miasto Szczecin.

- Podpisaliśmy z naszymi partnerami długo-terminowe umowy - mówił podczas konferencji prasowej Krzysztof Bobala, dyrektor turnieju. - Mamy nadzieję spokojnie dotrwać do jubileuszu ćwierćwiecza, a nawet dłużej.

Hiszpańska zmora Mimo iż Pekao Szczecin Open jest rozgrywa-

ny na kortach ziemnych, na których od lat bry-lują Hiszpanie, nigdy jeszcze przedstawicielowi tej nacji nie udało się w grodzie Gryfa zwyciężyć.

Za nami 23. edycja turnieju Pekao Szczecin Open, czyli najstarszej i największej zawodowej imprezy tenisowej w Polsce. Podobnie jak poprzednie spotkania odbyła się ona na ziemnych kortach przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie.

I nie inaczej było tym razem. Istną zmorą hisz-pańskich faworytów okazał się Niemiec Jan--Lennard Struff. W ćwierćfinale sprawił sporą niespodziankę i wyeliminował Pablo Carreno Bustę, czyli najwyżej rozstawionego zawod-nika. Z kolei w półfinale, przerywanym przez opady deszczu, ograł Nicolasa Almagro (tur-niejową „szóstkę”). Jak pech, to pech...

Powtórka z historii Dla Struffa był to drugi z rzędu finał w

Szczecinie. Przed rokiem lepszym okazał się jego rodak Dustin Brown, który wygrał 6:4, 6:3. Tym razem role się odwróciły. To Struff był faworytem i w końcu dopiął swego. W decy-dującej grze pokonał leworęcznego Ukraińca Artema Smirnova w dwóch setach - 6:4, 6:3.

– Nigdy wcześniej nie wygrałem imprezy tej rangi – mówił na pomeczowej konferencji Struff. - Gdy przed tygodniem spojrzałem w turniejową drabinkę i zobaczyłem, jak mocna obsada wybie-ra się w tym roku do Szczecina, to mówiąc szcze-rze, nie wierzyłem, że mogę wygrać.

Kapryśna aura Minusem wrześniowej imprezy była niewąt-

pliwie aura. Mimo optymistycznych prognoz, nawet tych krótkoterminowych, wiele spotkań

wieczornych toczyło się przy siąpiącym desz-czu lub było zwyczajnie przerywanych. Także po finałowym pojedynku publiczność miast oklaskiwać triumfatorów, zbiegła z trybun. Nad kortem centralnym przeszło dosłownie oberwanie chmury. Niespełna trzy minuty po ostatniej wymianie...

Wirtuozi muzyki i tenisa Ale nie tylko tenis decyduje o tym, że Pe-

kao Szczecin Open to turniej z charakterem. Za dnia jest granie na kortach, wieczorem – na koncertach festiwalu muzycznego. To również dlatego turniej dostał prestiżowe wyróżnienie

Turniej wygrał Jan-Lennard Struff. | fot. M. ABKOWICZ

Jan-Lennard Struff i Artem Smirnov w czasie wręczenia nagród. | fot. M. ABKOWICZ

Tenis ma w Szczecinie wiernych kibiców. | fot. M. ABKOWICZ

i niemiecka solidność

Challenger Award, nagrodę ATP i ITF dla naj-lepszego męskiego challengera na świecie.

W tym roku zaprezentowali się swingujący Gypsy Swing Quartet, wokalistka jazzowa Lora Szafran, grający muzykę irlandzką Beltaine, klimatyczne Pustki, wreszcie multiinstrumen-talista Tim Mitchell.

Dzień, w którym odbyły się ćwierćfinały gry pojedynczej, był również spektaklem Stefana Bojicia – tenisowego „magika”, który wyko-nuje niezwykłe ewolucje przy użyciu rakiety i piłki. Utalentowany Serb jest postacią dobrze znaną w świecie sportu. Można go było zoba-czyć na kortach u boku takich sław jak Novak Djoković, Maria Szarapowa czy Andy Murray. Tym razem utalentowany Serb zaprezentował swoje umiejętności widowni na korcie central-nym, gdzie wykonywał iście cyrkowe triki, zbie-rając zasłużone oklaski.

Paweł Stężała

Page 21: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201540 41

Miarą rangi zawodów był udział aż 10 arcymistrzów (najwyższy tytuł szachowy). Sprawiło to dużą satysfakcję organizatorom szachowego memoriału – Nauczycielskiemu Klubowi Szachowemu „Śmiały” Police, znaczą-co wspieranego przez samorząd gminny i wie-lu życzliwych turniejowi partnerów. Wśród 36 uczestników turnieju w Policach zjawili się re-prezentanci Białorusi, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski, Rosji i Słowacji.

Przez 9 dni (8-16 lipca) sympatycy szachów ze Szczecina i Polic mogli obserwować zmaga-nia sportowe w wykonaniu profesjonalnym. Organizatorzy zadbali również o to, by amato-rzy mieli okazję zmierzyć się w bezpośrednich

Szachowy jubileusz w PolicachRokrocznie rozgrywany w polickim Klubie Nauczyciela Międzynarodowy Turniej Szachowy im. Tadeusza Gniota jest hołdem złożonym dokonaniom nieżyjącego już wybitnego pedagoga i szachisty szczecińskiego. W tym roku w Policach odbyła się jubileuszowa, trzydziesta edycja tej imprezy.

pojedynkach z arcymistrzami w towarzyszą-cym imprezie turnieju błyskawicznym.

Triumfatorem jubileuszowego turnieju został arcymistrz Wadim Szyszkin (Ukraina). Odebrał on puchar burmistrza Polic Włady-sława Diakuna i… 6000 zł. Na podium stanęli faworyci: startujący po raz pierwszy w Poli-cach arcymistrzowie Kirył Stupak (Białoruś) i Michaił Możarow (Rosja). W rywalizacji krajo-wej najlepszym okazał się arcymistrz Mirosław Grabarczyk (6. miejsce w klasyfikacji głównej). Najskuteczniej grającym juniorem był mistrz międzynarodowy Titas Stremawicius z Litwy (9. miejsce). Ze swojej gry zapewne zadowo-lona była najwyżej sklasyfikowana w gronie kobiet młodziutka Roksana Jacek (Gryf Szcze-cin).

Rywalizację w grupie pracowników oświaty wygrał szczeciński nauczyciel Dariusz Okoń, nagrodzony przez inicjatora memoriału – Zwią-zek Nauczycielstwa Polskiego. Jak co roku ki-bice z zainteresowaniem obserwowali rywali-zację o nagrodę dla najlepszego policzanina. Wysokie 11. miejsce mistrza FIDE Roberta Kuli i 16. Tomasza Tokarczyka dobrze świadczy o przygotowaniu i woli walki miejscowych sza-chistów.

Miłym akcentem, wpisanym niejako w jubi-leusz turnieju było odebranie srebrnej odznaki Polskiego Związku Szachowego przez głównego organizatora memoriału – Mieczysława Manika. Satysfakcja tym większa, że wręczył ją wicepre-zes Polskiego Związku Szachowego, 6-krotny mistrz Polski arcymistrz Włodzimierz Schmidt.

Aż wierzyć się nie chce, że impreza tej rangi może zniknąć z mapy sportowej naszego regio-nu. aw

Triumfatorem jubileuszowego turnieju został arcymistrz Wadim Szyszkin z Ukrainy. | fot. MARCIN KOWALIK

Page 22: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201542 43

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłem się ostatnio

O czym marzę

Twarze biznesuŁucja Kalkstein, przedstawiciel regionalny Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej, współwłaściciel BIC Electric Sp. z o.o.

Mariusz Majkut, prezes zarządu, dyrektor Szczecińskiej Energetyki Cieplnej Sp. z o.o.

Waga

Akademia Ekonomiczna w Poznaniu i Uniwersytet w Hamburgu

Aragorn, postać z powieści Tolkiena

Prawość - to trochę więcej niż zwykła uczciwość, najlepiej opisuje to angielskie: „integrity”

Dystans, poczucie humoru

Chęć uszczęśliwienia wszystkich - ale leczę się z niej...

Kłamstwa

Gra na gitarze

Własnoręcznie zrobionym czerwonym pesto

O stalowoszarym, rozkołysanym morzu, o 6-7 st. B i o sterze w ręku

Wysłuchała: ak

42

fot. MICHAŁ ABKOWICZ

Jestem Tygrysem według chińskiego horoskopu

Uwielbiałam. Próbowałam nawet przez chwilę kariery naukowej, ale zabrakło mi determinacji

yossarian bohater powieści Hellera „Paragraf 22”

Inteligencję, niesztampowe myślenie i dobre maniery. Lubię ludzi, którzy mają większą wiedzę ode mnie

To samo, co u mężczyzny

Łatwo się nudzę

Cwaniactwa, szowinizmu wszelkiej maści, taniego populizmu i teorii spiskowych

Lubię przebiec się po lesie albo poleżeć w hamaku z dobrą książką i z moim kotem

Katedrą w Mediolanie. Piękna!

Marzą mi się czyste ulice w Szczecinie, z zadbanymi trawnikami i bez brzydoty szyldów i reklam

Mój znak zodiaku

Moje uniwersytety

Moja ulubiona postać

Co cenię u mężczyzny

Co cenię u kobiety

Moja największa wada

Czego najbardziej nie lubię

Ulubione zajęcie po pracy

Czym zachwyciłam się ostatnio

O czym marzę

październik - listopad 2015

fot. ALICJA KOWALSKA

Page 23: Biznes na wakacjach - Świat biznesuswiatbiznesu.com/swiatbiznesu/sb_10_11_2015.pdf · Biznes na wakacjach Wybieramy Perły Biznesu 2015 ... bo teatr po prostu funkcjonował. Na dodatek

październik – listopad 201544