Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿...

4

Click here to load reader

Transcript of Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿...

Page 1: Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿ in-formacji, ¿e musi on byæ wydobyty z g‡owy ¿ywego wŒ¿a, podawano wiadomoœæ,

638 Przegl¹d Lekarski 2012 / 69 / 8 A. Ry� i wsp.

VARIA

Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna

Bezoars in history - not only a perfect antidote

1Katedra Filologii KlasycznejUniwersytetu GdañskiegoKierownik: Prof. dr hab. Zofia G³ombiowska

2Zak³ad Historii i Filozofii Nauk MedycznychGdañskiego Uniwersytetu MedycznegoKierownik: Dr. hab. n. med. Adam Szarszewski

3Zak³ad Toksykologii KlinicznejGdañskiego Uniwersytetu MedycznegoKierownik: Dr. hab. n. med. Jacek Sein Anand

4Pomorskie Centrum Toksykologii, GdañskKierownik: Dr. n. med. Wojciech Waldman

Dodatkowe s³owa kluczowe:bezoaryhistoria toksykologii�ród³a literackie

Additional key words:bezoarshistory of toxicologyliterary sources

Dr n. hum. Anna Ry�Katedra Filologii Klasycznej UGul. Wita Stwosza 5580-952 Gdañske-mail: [email protected]

Anna RY�1

Bart³omiej SIEK2

Jacek SEIN ANAND3,4

WstêpBezoar to sformu³owanie o d³ugiej i skom-

plikowanej przesz³o�ci. Obecnie okre�la siênim wszelkie konkrecje, które powstaj¹ nabazie w³osów, sier�ci, niestrawionych resz-tek pokarmowych oraz w³ókien ro�linnych wprzewodzie pokarmowym niektórych zwierz¹tprze¿uwaj¹cych, takich jak lamy, wikunie ikozy nazywane bezoarowymi.

Bezoary mog¹ pojawiaæ siê tak¿e u lu-dzi. Mo¿e to mieæ miejsce w sytuacjachmasywnych zatruæ lekami, podczas którychpojedyncze tabletki tworz¹ w przewodziepokarmowym chorego wolno-wch³aniaj¹cysiê konglomerat. Innym przyk³adem s¹ �ka-mienie solne� tworz¹ce siê w ¿o³¹dkachdzieci karmionych przez matki z zespo³emMunchausena du¿¹ ilo�ci¹ chlorku sodu (sólkuchenna).

PadzahrZarówno sam kamieñ, jak i legenda

zwi¹zana z jego nazw¹, przywêdrowa³y doEuropy z arabskich tekstów medycznych ju¿w okresie �redniowiecza. Substancja by³amocno zwi¹zana z tradycjami magicznymi ialchemicznymi. Warto podkre�liæ, ¿e w ów-czesnych czasach bezoarowi przypisywa-no wy³¹cznie warto�æ terapeutyczn¹. Mia³on byæ bowiem niezawodnym �rodkiemprzeciw wszystkim truciznom [8,13].

Nazwa, przekszta³cona na gruncie jêzy-ków europejskich w �bezoar�, tak¹ formêpodaj¹ �redniowieczne i nowo¿ytne teksty³aciñskie, zosta³a przejêta z arabskiego �ba-zahr�, które z kolei powsta³o z perskiego�padzahr� i znaczy dos³ownie �chroni¹cyprzed trucizn¹�, �odganiaj¹cy truciznê� lubw obecnym rozumieniu �odtrutka� [8].

W pi�miennictwie arabskim to �pana-ceum na wszelkie trucizny� pojawia siê poraz pierwszy w IX wieku w tzw. �Ksiêdzekamieni Arystotelesa�. Nie by³a ona jednakdzie³em staro¿ytnego filozofa, lecz prawdo-podobnie jakiego� wykszta³conego Syryjczy-ka, który wyda³ j¹ jako pismo cenionego wkulturalnych sferach �wiata arabskiego my-�liciela, aby zapewniæ jej wiêksz¹ poczyt-no�æ [8].

W �Ksiêdze kamieni� nie precyzuje siêpochodzenia bezoara, nie ma w niej tak¿ewzmianek o jego zwierzêcym pochodzeniu.Opisane s¹ tam natomiast jego w³a�ciwo-�ci. Bezoar mia³ przeciwdzia³aæ truciznomro�linnym oraz wszystkim jadom wê¿y, skor-pionów oraz paj¹ków.

Autor �Ksiêgi kamieni� twierdzi³, ¿e tru-cizna �atakuje� w pierwszym rzêdzie krewserca i w¹troby ofiar, a nastêpnie przecho-dzi do krwi powoduj¹c - tu zachowane ma-nuskrypty podaj¹ skrajnie odmienne wersje- jej nadmierne wykrzepianie lub ca³kowitybrak krzepniêcia, co prowadzi w rezultaciedo �mierci osoby zatrutej.

Choremu mo¿na by³o oczywi�cie pomócpodaj¹c, zanim trucizna rozprzestrzeni³a siêpo ca³ym ciele, kilka ziaren sproszkowane-go bezoara. Mia³ on dzia³aæ leczniczo po-przez wywo³anie intensywnego pocenia siê.Jad (toksyna) usuwana by³a wraz z potem.Znane by³y tak¿e inne metody zastosowa-nia kamienia. Mo¿na go by³o w³o¿yæ do ustlub po³o¿yæ na uk¹szenia czy u¿¹dlenia, copowodowa³o wyci¹ganie jadu z rany [13].

�ród³ami opowie�ci o bezoarach by³yzapewne Persja, Indie i Chiny, gdy¿ to w³a-�nie one wymieniane by³y jako obszary, zktórych przywozi³o siê te cenne odtrutki. Wpó�niejszym okresie, w którym bezoary zna-laz³y ju¿ dla siebie poczesne miejsce w�ródeuropejskich odtrutek, znany w dziejach al-chemii Helvetius (1625-1709) stwierdzi³, ¿enajbardziej skuteczne, a zatem i najbardziejcenione kamienie, wydobywane s¹ z brzu-cha kóz, które ¿yj¹ w Indiach, w królestwieGolkondy, a rejon, w którym siê je spotyka,nosi w³a�nie nazwê Bezoard. Zgodnie z�Ksiêg¹ kamieni� bezoary wystêpowa³y wkolorze ¿ó³tym, szarym, a tak¿e w zmiesza-nych barwach bieli i zieleni [3,13].

Jelenie po¿eraj¹ce wê¿eArabski lekarz, chirurg i nauczyciel,

Awenzoar z Sewilli (1091-1161) opisa³ bez-oar jako kamieñ tworz¹cy siê w k¹cikachoczu jeleni, które zjada³y wê¿e. Trucizna,jak¹ wch³onê³y, mia³a byæ powodem ich po-wstawania. Narasta³y one stopniowo, po-

Bezoar jest konkrecj¹ znajdowan¹w przewodzie pokarmowym. S³owo�bezoar� pochodzi od arabskiego �pa-dzahr� i oznacza antidotum. Zwierzêcebezoary by³y popularne w medycynie a¿do XVIII w. Artyku³ omawia �rednio-wieczn¹ i nowo¿ytn¹ tradycjê europej-sk¹ dotycz¹c¹ bezoarów jako odtrutki.�redniowieczne i nowo¿ytne tekstymedyczne i magiczne zosta³y zestawio-ne z antycznymi tekstami literackimi.

Bezoar is a concretion found ingastrointestinal tract. The word "bez-oar" is derived from the Arabic'padzahr', and means antidote. Animalbezoars were widely used in medicineuntil the 18th century. Article presentsEuropean medieval and modern tradi-tion about bezoar as an antidote. An-cient literary sources are comparedwith the medieval and modern medi-cal and magical texts.

Page 2: Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿ in-formacji, ¿e musi on byæ wydobyty z g‡owy ¿ywego wŒ¿a, podawano wiadomoœæ,

639Przegl¹d Lekarski 2012 / 69 / 8

przez odk³adanie siê kolejnych pow³ok, a¿w koñcu, gdy osi¹gnê³y okre�lon¹ wagê,odpada³y. Opowie�æ o jeleniach po¿eraj¹-cych wê¿e zna³ ju¿ Pliniusz (8, 118) i Soli-nus (19, 15), lecz nie wspominali oni o two-rzeniu siê kamieni. Pliniusz utrzymywa³ tyl-ko, ¿e z powodu strachu wê¿y przed jele-niami, mo¿na je by³o odegnaæ zapachemspalanego rogu jelenia. Relacja Awenzoara,przejêta przez �redniowieczne i nowo¿ytnezestawienia �rodków maj¹cych wykazywaæw³a�ciwo�ci lecznicze, zawêdrowa³a a¿ do�Nowych Aten� Benedykta Chmielowskie-go (1700-1763), gdzie obja�niano, ¿e ¿yj¹-cy w krajach Wschodu jeleñ zjada wê¿e,aby siê odm³odziæ. W �kuracji� tej zwierzêmusi siê jednak pozbyæ wch³oniêtego jadu.Wchodzi wiêc do wody i p³acze, a truciznawychodzi ze ³zami i formuje siê z nich ka-mieñ. Istotnym elementem tej opowie�ci obezoarze jest bezpo�rednie powi¹zaniejego powstania z trucizn¹, przeciwko którejma stanowiæ odtrutkê. Tego rodzaju zale¿-no�æ jest charakterystyczna dla pierwotne-go, magicznego sposobu my�lenia, zgod-nie z którym �podobne leczy podobne�. �ro-dek, który powstaje z jadu, pomaga wiêcusun¹æ go z organizmu [1,2,3,11].

Wê¿owe bezoaryPodobny zwi¹zek widoczny jest w ko-

lejnym przekazie arabskich autorów, którzytwierdzili, ¿e bezoary tworz¹ siê tak¿e w g³o-wie niektórych wê¿y. Wersja ta mog³a po-chodziæ z Indii, gdy¿ relacje nowo¿ytnychpodró¿ników potwierdza³y, ¿e w³a�nie tamwydobywano z kobr bezoary, nazywaneprzez Portugalczyków �cobras de capello� istosowano jako antidotum na uk¹szeniatego wê¿a. Kamieñ przywi¹zywano do ranyi czekano na jego samoistne odpadniêcie,do którego dochodzi³o po �wyci¹gniêciu� tru-cizny z rany [9].

Prawdopodobny zwi¹zek tych opowie-�ci z Indiami wzmacniaj¹ w tym wypadkuteksty antyczne. Zwi¹zany z krêgiem lite-racko-naukowym, skupionym wokó³ ¿onycesarza Septymiusza Sewera, Julii Domny,Filostrat (ok. 178-248) napisa³ biografiêdzia³aj¹cego w I wieku filozofa Apoloniuszaz Tyany, któremu zarzucano powi¹zania zmagi¹. W swoich wêdrówkach Apoloniuszdotar³ do Indii i tam zetkn¹³ siê z relacjamio kamieniach wydobywanych z g³ów wê¿yczy smoków. Niemo¿liwe jest okre�lenie, ojakie zwierzêta chodzi³o w rzeczywisto�ci,gdy¿ teksty greckie i ³aciñskie u¿ywa³y naich okre�lenie s³owa �dracones�, co na po-ziomie �wiata realnego oznacza³o �wê¿e�,natomiast na poziomie mitologicznym �smo-ki� [4,5].

Pierwszym autorem, który wprowadzi³kamieñ wê¿owy lub smoczy do lapidarióweuropejskich, by³ Sotakos (III w. p.n.e.), odktórego informacje zaczerpn¹³ Pliniusz (37,158), a nastêpnie Juliusz Solinus (30, 16-18), biskup Sewilli Izydor (16, 14, 7) orazpowstaj¹ce w �redniowieczu traktaty z po-granicza magii i medycyny [1,6,12].

U Filostrata i w encyklopedycznychdzie³ach antycznych pisano g³ównie o kom-plikacjach wynikaj¹cych z faktu, ¿e kamieñten musia³ byæ wydobyty z g³owy ¿yj¹cegojeszcze wê¿a czy smoka. Aby tego doko-naæ trzeba by³o jakimi� sposobami, bardziej

lub mniej magicznymi - a do tych nale¿a³orozsypanie przed jam¹ zió³ - sprowadziæ nazwierzê sen, zanim odetnie mu siê g³owê[4,5,7,12].

Dzia³anie kamieniO w³a�ciwo�ciach samych bezoarów

pisano niezbyt wiele. Jedynie Filostrat su-gerowa³, ¿e kamieñ ten daje mo¿no�æ sta-wania siê niewidzialnym. Inni autorzy k³adlinacisk na wielk¹ warto�æ, jak¹ przyznawali�drakonitisowi� królowie Wschodu, ale zda-wa³a siê ona wynikaæ nie z jego magicznych,czy leczniczych w³a�ciwo�ci, lecz z wyj¹t-kowej piêkno�ci. Pod wp³ywem prac arab-skich oddzia³uj¹cych na �redniowiecznekompendia tzw. �virtutes� (�zalety�) kamie-nia uleg³y rozszerzeniu [4,12].

W po³owie XIII w. zacz¹³ powstawaæprzypisywany Albertowi Wielkiemu (ok.1200-1280) tekst, który osi¹gn¹³ swoj¹ osta-teczn¹ formê pod koniec wieku XVI i musia³d³ugo cieszyæ siê poczytno�ci¹, skoro w roku1703 doczeka³ siê wydania przet³umaczo-nego na jêzyk francuski. By³o do dzie³o na-le¿¹ce do pism okre�lanych mianem grimo-ire (spolszczone: grymuar), czyli inaczejksiêga wiedzy magicznej, nosz¹ce tytu³ �Li-ber Secretorum Alberti Magni de virtutibusherbarum, lapidum et animalium quorun-dam� (�Ksiêga tajemnic Alberta Wielkiego ozaletach zió³, kamieni i niektórych zwierz¹t�).Znajdowa³ siê w nim opis kamienia nazy-wanego �draconitis�, �dracontias� czy �lapisdracontia�, przy którym obok znanej ju¿ in-formacji, ¿e musi on byæ wydobyty z g³owy¿ywego wê¿a, podawano wiadomo�æ, ¿eprzeciwdzia³a on wszelkim truciznom i ja-dom [9].

Ta zdolno�æ przejêta zosta³a do tradycji�redniowiecznych kompendiów z tekstówautorów arabskich. Mo¿na siê zastanawiaæ,czy z kolei Arabowie nie zaczerpnêli tegoprzekonania z medycyny chiñskiej, w którejuwa¿a siê, ¿e kamieñ pochodz¹cy ze smo-ka, Chiñczycy uwa¿ali, ¿e jest to per³a, chro-ni przed truciznami i neutralizuje ich dzia³a-nie [14].

W medycznych dzie³ach arabskich ist-nia³a jeszcze trzecia grupa bezoarów, wzasadniczych zarysach zgodna z dzisiejsz¹definicj¹ bezoarów zwierzêcych. Mia³y to byæstwardnia³e obiekty kuliste lub wyd³u¿onetworz¹ce siê w ostatniej kieszeni ¿o³¹dko-wej prze¿uwaczy lub w innych miejscachprzewodu trawiennego. W³¹czano do tejgrupy tak¿e konkrecje ¿ó³ciowe.

Swoje wielkie powodzenie w �redniowie-czu bezoary zawdziêcza³y przekonaniu, ¿ezarówno przeciwdzia³aj¹ truciznom, jak ichroni¹ przed chorobami epidemicznymi,które by³y wówczas czêstym i powa¿nymzagro¿eniem. Nic dziwnego, ¿e w zwi¹zkuz tak cenionymi w³a�ciwo�ciami nie straci³ynic ze swego znaczenia w pocz¹tkach cza-sów nowo¿ytnych. Wysoko postawieni, cie-sz¹cy siê ugruntowan¹ pozycj¹ medycywyg³aszali pochwa³y na ich cze�æ. W 1502r. Camillus Leonardus wyda³ dzie³o zatytu-³owane �Speculum lapidum� (�Zwierciad³okamieni�). Leonardus, którego zaintereso-wania obraca³y siê w krêgu astronomii i mi-neralogii, by³ osobistym lekarzem CezaraBorgii (ok. 1475-1507), syna papie¿a Alek-sandra VI, i to w³a�nie jemu, cz³onkowi rodu

niestroni¹cego od torowania sobie drogi dokariery truciznami, zadedykowa³ �Speculumlapidum�. W drugiej ksiêdze, opisuj¹cej ka-mienie w alfabetycznym zestawieniu,umieszczony zosta³ w³a�nie bezoar. ChoæLeonardus prezentuje go, zgodnie z prze-kazem �Ksiêgi Kamieni Arystotelesa�, jakokamieñ ¿ó³ty, wymienia tak¿e czerwieñ jakojego najczêstsz¹ barwê. Tego rodzaju bez-oary znajdowane by³y na Sycylii. Osi¹ga³ywielko�æ w³oskiego orzecha i w istocie by³yskamielinami, które posiada³y tak¹ sam¹formê co bezoar zwierzêcy. Sk³ada³y siê znak³adaj¹cych siê na siebie kulistych warstw,które otacza³y jakie� obce cia³o tworz¹cej¹dro kamienia. W �Speculum lapidum� bez-oar uznawany jest za odtrutkê przeciwkowszystkim rodzajom trucizn. Pozycjê, jak¹dziêki temu przekonaniu zajmowa³ w�ródpozosta³ych kamieni, którym przypisywanozalety terapeutyczne, oraz w�ród wszelkichówczesnych �rodków zamieszczanych wfarmakopeach, najlepiej oddaje stwierdze-nie Leonarda, ¿e �wszystko, co uwalnia odjakiego� schorzenia, nazywane jest bez-oarem tego schorzenia� [3].

Pomimo tego, ¿e ju¿ w wieku XVII za-czêto podwa¿aæ opiniê o bezoarach jakopanaceum, a XVIII wiek usun¹³ je ze spi-sów �rodków leczniczych, dzie³o CamillaLeonarda nie straci³o ca³kiem swojej popu-larno�ci. Dowodem tego jest wydanie w 1750r. w Londynie jego angielskiego t³umacze-nia (�The Mirror of Stones�). Byæ mo¿e taspó�niona publikacja przyczyni³a siê doprzetrwania bezoara w farmakopei angiel-skiej a¿ do koñca XVIII wieku.

Opiniê o zaletach medycznych bezoara,choæ z pewnymi zastrze¿eniami, podziela³równie¿ Ambro¿y Paré (ok. 1510-1590),wybitny chirurg i lekarz na francuskim dwo-rze ostatnich Walezjuszy. Potwierdza³ on, ¿ewszystkie antidota nazywane s¹ �Bezardi-ca�, a ich dzia³anie jest skuteczniejsze ni¿�rodków znanych jako �Theriaca� (odtrutkiprzeciw jadom wê¿y). Paré opisa³ te¿ pew-n¹ modn¹ w jego epoce kuracjê oczyszcza-j¹c¹, dziêki której mo¿na by³o zachowaæm³odo�æ i si³y. Przeprowadzali j¹ tylko naj-bogatsi, co wynika³o z horrendalnych wrêczcen bezoarów. Terapia polega³a na za¿ywa-niu dwa razy do roku, w marcu i wrze�niu, wprzeci¹gu piêciu dni po dziesiêæ �granów�(ziaren) bezoara macerowanego w wodzieró¿anej. Niektórzy licz¹c na spotêgowanieskuteczno�ci kuracji posuwali siê nawet doza¿ywania �30 granów� (ziaren), ale Parénie pochwala³ tak znacznego przekraczaniadawki. Jedynym zastrze¿eniem � wobecbezoarów by³o twierdzenie, ¿e nie przeciw-dzia³aj¹ one wszystkim truciznom. Udowod-ni³ to przeprowadzaj¹c do�æ ponure do-�wiadczenie. W 1567 r. w Clermont-Ferrand,gdzie bawi³ dwór królewski, sk³oni³ KarolaIX (1550-1574) - syna pos¹dzanej o wielo-krotne usuwanie wrogów przy pomocy tru-cizn Katarzyny Medycejskiej oraz brata nie-chlubnej pamiêci, krótkotrwa³ego króla Pol-ski Henryka Walezego - aby ten zgodzi³ siêdaæ kucharzowi skazanemu na �mieræ zakradzie¿ srebrnych sztuæców wybór pomiê-dzy poddaniem siê wykonaniu wyroku przezpowieszenie, a uczestniczeniem w ekspe-rymencie sprawdzaj¹cym dzia³anie bezoara.Kucharz mia³ wypiæ podan¹ mu truciznê,

Page 3: Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿ in-formacji, ¿e musi on byæ wydobyty z g‡owy ¿ywego wŒ¿a, podawano wiadomoœæ,

640 Przegl¹d Lekarski 2012 / 69 / 8 A. Ry� i wsp.

za¿yæ jako odtrutkê zalecan¹ dawkê kamie-nia i je�liby prze¿y³, obiecano mu uwolnie-nie od kary. Do�wiadczenie zakoñczy³o siêniestety �mierci¹ kucharza, do której dosz³osiedem godzin po podaniu trucizny. Konklu-zje Paré'go by³y proste: skoro by³ to jedno-razowy eksperyment, to nic nie przeszka-dza³o uznaæ, ¿e bezoar nie pomóg³ na têkonkretn¹ truciznê, ale mo¿e okazaæ siêskutecznym remedium na inne [3].

Drogie antidotumW wieku XVII, choæ podnosi³y siê ju¿

g³osy przeciw terapeutycznym zaletom bez-oarów, nadal zdarzali siê ich bezkrytyczniapologeci. W 1668 r. Laurence Catelan,mistrz aptekarski z Montpellier, bêd¹cy nas³u¿bie u Ludwika Burbona, ksiêcia deCondé, zwanego Wielkim Kondeuszem(1621-1686), twierdzi³, ¿e nie ma bardziejpewnego i skutecznego antidotum przeciwwszystkim rodzajom jadów i chorób zaka�-nych ni¿ bezoar.

W takiej sytuacji zrozumia³ym jest fakt,¿e ceny tych kamieni by³y wyj¹tkowo wygó-rowane. Bezoary nie pojawia³y siê w prak-tyce w normalnym obrocie handlowym. By³yone bowiem zbyt drogie. Kupowali je wy-³¹cznie najbogatsi i to nie w celu ewentual-nej odsprzeda¿y, lecz aby zrobiæ z niegoprezent osobom wysoko postawionym, któ-rych protekcja i wp³ywy mog³y im pomóc,b¹d� te¿ z zamiarem pozostawienia go wrodzinie niczym skarbu, który mia³ byæ na-stêpnie przekazywany z pokolenia na po-kolenie. Pewne wyobra¿enie o astronomicz-nych cenach tych tworz¹cych siê w prze-wodzie pokarmowym prze¿uwaczy �obiek-tów� daj¹ informacje, ¿e pewien hiszpañskiszlachcic zdecydowa³ siê oddaæ za ten ka-mieñ swój zamek, za� biskup Wroc³awia,Filip Ludwik von Sinzendorf (1699-1747),zap³aci³ za bezoar 2 000 liwrów srebra [3].

Na posiadanie wiêkszej liczby bezoarówmogli sobie pozwoliæ tylko w³adcy. Jeden znajbogatszych zbiorów tych kamieni znaj-duje siê w Kunsthistorisches Museum wWiedniu. Austria zawdziêcza go ¿ywionymprzez cesarza Rudolfa II (1552-1612) zain-teresowaniom wszelkimi osobliwo�ciami,magi¹ i alchemi¹ oraz potêdze XVI-wiecz-nych Habsburgów, nad których imperium�s³oñce nie zachodzi³o�. Posiadali oni nietylko �rodki na gromadzenie cennych oka-zów, ale rozci¹gali swoj¹ w³adzê nad tere-nami, które w epoce nowo¿ytnej sta³y siêjednym ze �róde³ pozyskiwania bezoarów,czyli tzw. Indiami Zachodnimi. Kamienie wzbiorach wiedeñskiej Schatzkammer opra-wione s¹ w z³oto zdobione czêsto szlachet-nymi kamieniami lub emali¹. Taka oprawapodkre�la³a warto�æ bezoarów, które samew sobie prezentuj¹ siê do�æ nieciekawie,maj¹c zwykle nieregularn¹ powierzchniê iniezupe³nie symetryczny kszta³t. Jeden zeskromniejszych, ale ciekawych obiektówMuzeum Wiedeñskiego to grawerowanaczarka, do której ³añcuszkiem przymocowa-ny jest stosunkowo niewielki bezoar. Nie maw¹tpliwo�ci, ¿e tego rodzaju rozwi¹zaniemia³o s³u¿yæ wygodzie w³a�ciciela, którywk³ada³ kamyk do nape³nionego p³ynemnaczynia i móg³ ju¿ siê nie obawiaæ wypiciatrucizny lub po prostu korzystaæ z odm³a-dzaj¹cych w³a�ciwo�ci przypisywanych ka-

mieniowi [3,15].Wysokie ceny bezoarów spowodowa³y,

¿e zaczêto je fa³szowaæ. Podróbki sporz¹-dzano z mieszaniny zmielonych muszliostryg, oczu raka, gumy i pi¿ma. Pojawie-nie siê fa³szywych kamieni zmusi³o zainte-resowanych do lepszego poznania naturyw³a�ciwego bezoara, aby mo¿na by³o goodró¿niæ. Jedn¹ z metod by³o potarcie ka-mienia o papier pokryty kred¹. W przypad-ku prawdziwego bezoara na papierze pozo-stawa³ zielonkawy �lad. Druga, bardziej in-gerencyjna, polega³a na rozciêciu obiektu.Je�li by³a to �podróbka�, to prezentowa³ajednolit¹ strukturê, je�li za� autentycznybezoar, to widoczne w nim by³y koncentrycz-nie nak³adaj¹ce siê warstwy. Jak obrazowoopisa³ to Benedykt Chmielowski: �� sk³adasiê z warstw, jako Cybula z ³upin, jedn¹ war-stwê zdarszy, druga nastêpuje ja�niejsza, coraz od wierzchnich�� [2,3].

Pocz¹tek epoki nowo¿ytnej zapisa³ siêdwoma istotnymi u�ci�leniami w sprawiebezoara. Po pierwsze, zaczêto wyró¿niaæjego dwa rodzaje - orientalny, bardziej ce-niony, który przywo¿ono z Persji, Indii i Ma-lajów, oraz okcydentalny, wydobywany zezwierz¹t Ameryki Po³udniowej. Po drugie,nazw¹ bezoarów objêto wszystkie kamieniepochodzenia zwierzêcego, w wyniku czegobezoarami �sta³y siê� automatycznie równie¿rozmaite �calculi� opisywane w antycznychkamiennikach, zestawieniach �rodków tera-peutycznych, czy pracach mineralogicznychjako pochodz¹ce z ptaków, ryb czy gadów,a które z pierwotnym, przejêtym z literaturyarabskiej pojêciem bezoara, tj. antidotumprzeciw truci�nie, nie mia³y nic wspólnego[8,9].

Oczywiste jest, ¿e te �nowe bezoary� niemusia³y odznaczaæ siê w³a�ciwo�ciami prze-ciwdzia³ania toksynom. Przypisywano imnatomiast pomoc w zwalczaniu ró¿nych cho-rób nie maj¹cych zwi¹zku z zatruciem. W�wietle stwierdzenia, ¿e �bezoarem danejchoroby jest to, co j¹ usuwa�, nie stanowi³oto jednak wiêkszego problemu.

Przyk³ady bezoarów

Wybrane cztery przyk³ady obrazuj¹ sze-rok¹ rozpiêto�æ schorzeñ, w leczeniu któ-rych bezoary mia³y pomagaæ.

1. Kamieñ jaskó³czy, znany pod greck¹nazw¹ �chelidonia�, wydobywany by³ z pi-skl¹t jaskó³ek. Dioskorides zaleca³ owin¹ægo skór¹ cielêcia i zawiesiæ na ramieniu lubszyi cierpi¹cego na epilepsjê, co mia³o do-prowadziæ przynajmniej do poprawy jegostanu, a czêsto nawet do zupe³nego wyle-czenia. Wed³ug pó�noantycznego kamien-nika Damigerona-Ewaksa kamieñ ten mia³uzdrawiaæ z szaleñstwa. Ta ostatnia w³a�ci-wo�æ �terapeutyczna�, ale w po³¹czeniu zzaczerpniêtym z Dioskoridesa nakazemobwi¹zania �chelidonii� cielêc¹ skór¹, zosta-³a mu przypisana w �redniowiecznym �LiberSecretorum Alberti Magni� [7,9,10].

2. Kamieñ orli, w tekstach antycznychnosz¹cy greck¹ nazwê �aetites�, zaliczanodo bezoarów, choæ znajdowano go nie w cie-le or³a, lecz jedynie w jego gnie�dzie. Z opi-sów oraz zachowanych zbiorów wynika, ¿e

by³y to konkrecje tlenków ¿elaza, które po-siadaj¹ w �rodku lu�ne j¹dro. Traktowanoje jako tzw. kamienie �ciê¿arne� i uwa¿ano,¿e or³y przynosz¹ je do swoich gniazd, abychroni³y jaja i pisklêta przed wszelkim nie-bezpieczeñstwem, w tym tak¿e przed¿mijami. W kamienniku Damigerona-Ewak-sa kamieniowi or³a przypisuje siê mo¿liwo�æprzeciwdzia³ania poronieniom (nale¿a³o goprzywi¹zaæ do lewego ramienia) oraz zdol-no�æ wykazania, czy kto� jest trucicielem,czy nie. �rodek mia³ tak¿e u³atwiaæ poród,ale w tym celu nale¿a³o go sproszkowaæ ipo³o¿yæ na lêd�wiach rodz¹cej kobiety. Taostania w³a�ciwo�æ zosta³a powtórzona wwydanym w 1491 r. przez anonimowegoautora w Moguncji �Hortus Sanitatis�(�Ogród zdrowia�). Spotêgowano j¹ w nimdo absurdu ostrzegaj¹c, ¿e kamieñ orli przy-wi¹zany do uda rodz¹cej trzeba usun¹ænatychmiast po przyj�ciu na �wiat dziecka,bo w razie zaniechania tej czynno�ci bêdzieon oddzia³ywa³ dalej i spowoduje �wyj�cie�z ³ona tak¿e macicy i jajników [3,7,12,15].

3. Kamieñ nazywany �wiñskim lub je-¿owym wydobywano z pêcherza ¿ó³ciowe-go indochiñskiego je¿ozwierza. Przywie�ligo do Europy Portugalczycy i by³ wysokoceniony jako odtrutka [8].

4. Na koniec s³awny w swojej epocekamieñ ropuszy, który zyska³ tak¹ popular-no�æ, ¿e znalaz³ siê jako przyk³ad w porów-naniu u¿ytym przez Williama Shakespeare'aw komedii �Jak wam siê podoba�. Wystê-powa³ on pod nazw¹ �botrax� lub �borax�(skrócona wersja greckiego �batrachites�pochodz¹cego od �batrachos� - ¿aba), �cra-pondinus� (zlatynizowana forma od francu-skiego �crapaud� - ropucha) oraz �bufoni-tes� lub �lapis bufonius� (od ³aciñskiego�bufo� - ropucha). Mia³ on byæ wydobywanyz g³owy ropuchy lub przez ropuchê wyplu-wany. Uwa¿ano, ¿e po³kniêty stanowi anti-dotum przeciw truciznom, natomiast opra-wiony w z³oto i noszony w pier�cieniu w tensposób, ¿e kamieñ dotyka³ palca i parzy³skórê, gdy w pobli¿u znalaz³a siê trucizna.Jego opisy wskazuj¹, ¿e by³a to skamienia-³o�æ, najpewniej zêby jakiej� prehistorycz-nej ryby. Zachowane w zbiorach do�æ znacz-ne ilo�ci takich ochronnych pier�cieni do-wodz¹ powa¿nego popyty na kamieñ ropu-szy, zw³aszcza, ¿e sam w sobie nie odzna-cza³ siê on walorami estetycznymi [8].

Zmierzch bezoarów

Coraz dok³adniejsze poznawanie natu-ry bezoarów, a tak¿e dowody na brak ichterapeutycznych w³a�ciwo�ci, zwiastowa³pocz¹tek koñca ich kariery. Jeden z najbar-dziej cenionych lekarzy swoich czasów,Anselmus Boethius de Boodt (1550-1632),autor dzie³a �Gemmarum et Lapidum Histo-ria� (�Historia klejnotów i kamieni�) i osobi-sty lekarz cesarza Rudolfa II, po�wiêci³, jesz-cze bêd¹c ch³opcem, ca³¹ noc, aby spraw-dziæ wiarygodno�æ opowie�ci o kamieniuropuszym. Po³o¿y³ star¹ ropuchê na czer-wonym materiale - mówiono bowiem, ¿ew³a�nie na nim p³az wyrzuca z siebie ka-mieñ - i czuwa³ przy niej do rana. Poniewa¿kamienia siê nie doczeka³, ju¿ jako do�wiad-

Page 4: Bezoary w historii - nie tylko odtrutka idealna · dracontia fl, przy którym obok znanej ju¿ in-formacji, ¿e musi on byæ wydobyty z g‡owy ¿ywego wŒ¿a, podawano wiadomoœæ,

641Przegl¹d Lekarski 2012 / 69 / 8

czony lekarz i mineralog twierdzi³, ¿e wszyst-ko, co opowiada siê o w³a�ciwo�ciach i po-chodzeniu botraksa, jest g³upot¹. W 1647 r.dziekan fakultetu medycznego w Pary¿u,Gui Patin (1601-1672), zaanga¿owa³ siê wwyst¹pienie przeciwko aptekarzom i u¿ywa-niu bezoarów jako �rodków leczniczych.Atakowa³ on w niej aptekarskie bezoary iteriaki udowadniaj¹c, ¿e �organa pharma-ciae� (�narzêdzia farmacji�) to �organa falla-ciae� (�narzêdzia oszustwa�). Patin opisa³wyg³oszon¹ przez siebie mowê w jednym zlistów, nale¿¹cych do zbioru uwa¿anego zawa¿ny dokument w historii medycyny. WiekXVIII by³ ju¿ ca³kowitym zmierzchem wiaryw bezoary. Sprawdzono, ¿e czê�æ z nichsk³ada siê z sier�ci, s³omy, kamyków, w³ó-kien ro�linnych i ró¿nych pestek, a inne s¹po prostu kamieniami z pêcherzów ¿ó³cio-wych ró¿nych egzotycznych rodzajów zwie-rz¹t. Przestano wierzyæ w lecznicze w³a�ci-wo�ci bezoarów i pozosta³y one jedynie jakociekawostka kolekcjonerska [3,8].

Pi�miennictwo1. C. Iulii Solini Collectanea rerum memorabilium, iterum

recensuit Th. Mommsen, [b. m.] 1958.2. Chmielowski B.: Nowe Ateny albo Akademia

wszelkiej sciencyi pe³na, na ró¿ne tytu³y jak naClasses podzielona, M¹drym dla Memorya³u, Idiotomdla Nauki, Politykom dla praktyki, Melancholikom dlarozrywki erygowana. Wybór i opr. M. I J. J. Lipscy.Wiedza Powszechna, Kraków 1966.

3. Cocheton J.J., Poulet J.: Histoire des bézoards. Dela croyance légendaire a la pathologie humaine.Sem. Hôp. Paris, 1973, 49, 52, 3581.

4. Flawiusz Filostrat: ̄ ywot Apolloniosa z Tyany. prze³.i opr. M. Szarmach. Wydawnictwo Naukowe UMK,Toruñ, 2000.

5. Henkin L.J.: The Carbuncle in the Adder's Head.Modern Language Notes, 1943, 58, 1, 34-39.

6. Isidori Hispalensis Episcopi Etymologiarum siveOriginum libri XX, recognovit brevique adnotationecritica instruxit W. M. Lindsay, t. II libros XI-XXcontinens, Oxonii1911.

7. Les lapidaires grecs. Lapidaire orphique. Kérygmeslapidaires d'Orphée. Socrate et Denys. Lapidairenautique. Damigéron-Evax, texte établi et traduit parR. Halleux et J. Schamp. Paris 2003.

8. Lüschen H.: Die Namen der Steine. Das Mineralreichim Spiegel der Sprache, zweite neubearbeitete underweiterte Auflage. Thun 1979.

9. Marques-Riviere J.: Amulettes, talismans etpantacles dans les traditions orientales etoccidentales, Paris 1938.

10. Pedanii Dioscuridis Anazarbei De materia medicalibri quinque, ed. M. Wellman, vol. I quo continenturlibri I et II, Berolini 1907.

11. Pliny: Natural History, in ten volumes, vol. III: libriVIII-XI, with an English translation by H. Rackman,Cambridge-London 1967.

12. Pliny: Natural History, books 36-37, with an Englishtranslation by D. E. Eichholz, Cambridge-London2001.

13. Das Steinbuch des Aristoteles, mit literargeschi-chtlichen Untersuchungen nach der arabischenHandschrift der Bibliotheque Nationale,herausgegeben und übersetzt von J. Ruska,Heidelberg 1912.

14. �wierzowska A.: Per³a w kulturze i religiach �wiata.PAN, Kraków, 1999.

15. Tassel R. van: Bezoars. Janus, 1973, 60, 241.