Badania - Edukacja · na całokształt życia oraz sensów i znaczeń, jakie im nadają. ... (od...

13
6 Joanna łukaSik Obraz siebie. Nauczyciele o sobie w pamiętnikach Granica nęci, chcemy wiedzieć co kryje. (…) Tylko inny w swej woli, w swym pragnieniu może coś nam z siebie odsłonić. Odrębność i zamknięcie musimy uszanować. Inny wyznacza nam granice Barbara Skarga Inspiracją do podjęcia badań z wykorzystaniem autobiografii były między innymi teksty Barbary Skargi (2007) o granicach możliwości człowieka oraz o granicach ludzkiego poznania innego. Niemożliwe bowiem jest poznanie absolutnie wszystkiego w kwestii życia, myśli, refleksji, doświadczeń i znaczeń im nadawanych przez innego człowieka. To inny stawia granice poznania sensu jego istnienia. Jednak autobiografia jest taką formą wyrazu, w której „inny” odsłania siebie najbardziej, poddając siebie, swoje życie, działania dnia codziennego refleksji. Fakt, że stawia on granice i odsłania siebie na tyle, na ile pozwala mu jego „ja”, jednak przedstawienie (odsłonienie siebie) pozwala badaczowi wniknąć w jego autentyczność. Walorem autobiografii jest „nie tyle prawda, co autentyczność – zmaganie się z prawdą, z sobą. Prawdę należy rozumieć jako »zgodność tego, co się mówi, z tym, co jest«. Natomiast autentyczność można określić jako zgodność treści wypowiadanych z własnymi przekonaniami i przeżyciami” (Dróżka, 2002, s. 12). Tak więc jedynie relacje autobiograficzne, a przede wszystkim dzienniki osobiste są szczególnie cennym źródłem poznania życia codziennego, a dla badacza – co podkreśla E. Tarkowska (2009, s. 15) – zupełnie wyjątkową możliwością bezpośredniego wglądu w zwykłą, często szarą i monotonną, codzienną ludzką egzystencję. Autobiografia (pamiętnik, wypowiedź autobiograficzna) „jako rodzaj piśmiennictwa jest wytworem nowoczesnej kultury zachodnioeuropejskiej, która umożliwiła wszechstronny rozwój indywidualności, nabycie przez jednostkę samoświadomości oraz poczucia własnej wartości” (Dróżka, 2002, s. 14). Współcześnie autobiografia jest traktowana jako relacja z życia, która ogniskuje się na życiu lub jego fragmentach w relacji jednostki. N. K. Denzin (2009) uważa, że „biografia przedstawia doświadczenia i definicje danej osoby, danej grupy lub danej organizacji tak, jak ta osoba, grupa lub organizacja interpretuje te doświadczenia”. NUMER 4.2011.indb 36 2012-01-30 09:00:49

Transcript of Badania - Edukacja · na całokształt życia oraz sensów i znaczeń, jakie im nadają. ... (od...

�6

Badania

Joanna łukaSik

Obraz siebie. Nauczyciele o sobie w pamiętnikach

Granica nęci, chcemy wiedzieć co kryje. (…) Tylko inny w swej woli, w swym pragnieniu może coś nam z siebie odsłonić.

Odrębność i zamknięcie musimy uszanować. Inny wyznacza nam granice Barbara Skarga

Inspiracją do podjęcia badań z wykorzystaniem autobiografii były między innymi teksty Barbary Skargi (2007) o granicach możliwości człowieka oraz o granicach ludzkiego poznania innego. Niemożliwe bowiem jest poznanie absolutnie wszystkiego w kwestii życia, myśli, refleksji, doświadczeń i znaczeń im nadawanych przez innego człowieka. To inny stawia granice poznania sensu jego istnienia. Jednak autobiografia jest taką formą wyrazu, w której „inny” odsłania siebie najbardziej, poddając siebie, swoje życie, działania dnia codziennego refleksji. Fakt, że stawia on granice i odsłania siebie na tyle, na ile pozwala mu jego „ja”, jednak przedstawienie (odsłonienie siebie) pozwala badaczowi wniknąć w jego autentyczność. Walorem autobiografii jest „nie tyle prawda, co autentyczność – zmaganie się z prawdą, z sobą. Prawdę należy rozumieć jako »zgodność tego, co się mówi, z tym, co jest«. Natomiast autentyczność można określić jako zgodność treści wypowiadanych z własnymi przekonaniami i przeżyciami” (Dróżka, 2002, s. 12). Tak więc jedynie relacje autobiograficzne, a przede wszystkim dzienniki osobiste są szczególnie cennym źródłem poznania życia codziennego, a dla badacza – co podkreśla E. Tarkowska (2009, s. 15) – zupełnie wyjątkową możliwością bezpośredniego wglądu w zwykłą, często szarą i monotonną, codzienną ludzką egzystencję.

Autobiografia (pamiętnik, wypowiedź autobiograficzna) „jako rodzaj piśmiennictwa jest wytworem nowoczesnej kultury zachodnioeuropejskiej, która umożliwiła wszechstronny rozwój indywidualności, nabycie przez jednostkę samoświadomości oraz poczucia własnej wartości” (Dróżka, 2002, s. 14). Współcześnie autobiografia jest traktowana jako relacja z życia, która ogniskuje się na życiu lub jego fragmentach w relacji jednostki. N. K. Denzin (2009) uważa, że „biografia przedstawia doświadczenia i definicje danej osoby, danej grupy lub danej organizacji tak, jak ta osoba, grupa lub organizacja interpretuje te doświadczenia”.

NUMER 4.2011.indb 36 2012-01-30 09:00:49

�7

Zdaniem W. Dróżki (2002), najbardziej wartościowym poznawczo elementem relacji z życia jest „autonarracja” (self-story). „Koncentruje się ona na doświadczeniach życiowych przeżywanych na wewnętrznym głębokim poziomie znaczeniowym i stanowi w istocie »historię« własnego »ja« w stosunku do jakiegoś wydarzenia lub przeżycia. Autonarracje – zdaniem Denzina – dostarczają informacji bezpośrednich (wprost) o tym, jak jednostka interpretuje wydarzenia swego życia, a zatem jakie nadaje im znaczenia. Odkrycie, uchwycenie tych znaczeń, tj. motywów, przekonań, wartości, dążeń, celów, pragnień, wyborów itp. na tle (w kontekście) całokształtu doświadczenia indywidualnego i społecznego, jest równoznaczne ze zrozumieniem osoby” (za: Dróżka, 2002, s. 15).

Florian Znaniecki – propagator badań biograficznych na gruncie polskiej socjologii – podkreślał że „autobiografia jest dokumentem osobistego, świadomego życia autora, wyrazem jego subiektywnych doświadczeń (…). Jej wielka bezpośrednia wartość jako dokumentu życiowego wynika stąd, że wyraża ona znaczną ilość różnorodnych i powiązanych doświadczeń osobnika, które nawzajem się dopełniając i oświetlając badaczowi daleko lepsze ich zrozumienie, analizę i korektę, niż gdy ma do czynienie z poszczególnymi, odosobnionymi wypowiedziami, jak w kwestionariuszu, wywiadzie lub liście (…). Im liczniejsze i różnorodniejsze mamy autobiografie z pewnej zbiorowości ludzkiej, tym dokładniej i bardziej wyczerpująco możemy odtworzyć te systemy i wzory społeczne, które w niej istnieją, i te zmiany, które w niej zachodzą” (Znaniecki, 1938, za: Dróżka, s. 2002).

Dlatego podejmując badania z wykorzystaniem metody biograficznej stworzyłam nauczycielom szansę na to, aby zaistnieli – podmiotowo, a nic lepiej niż autonarracja nie wyzwala: „refleksji nad sobą, swym życiem, swym »byciem« nauczycielem, nad swym działaniem, jego rezultatami i uwarunkowaniami” (tamże, s. 29).

Dzięki pamiętnikom lepiej możemy „zrozumieć słowa innego (J.Ł) skierowane do nas, ich znaczenie, co zapowiadają, czego (…) po innych możemy się spodziewać (...) rozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej postępuje” (Skarga, 2007, s. 58).

Inicjatywa podjęcia badań nad życiem codziennym nauczycieli oraz rozpisanie

w tym celu ogólnopolskiego konkursu na pamiętnik, dziennik, reportaż nt. „Miesiąca życia nauczyciela” jest wynikiem głębokiego przeświadczenia o konieczności poznania codziennych doświadczeń zawodowych i pozazawodowych nauczycieli, ich wpływu na całokształt życia oraz sensów i znaczeń, jakie im nadają. Konkurs został ogłoszony w kwietniu 2009 r. Termin nadsyłania prac został wyznaczony na dzień 31 grudnia 2009 r., a rozstrzygnięcie konkursu nastąpiło w marcu 2010 r.

W konkursie wzięło udział 41 nauczycieli w tym: 3 mężczyzn (2 kawalerów, 1 – żonaty) oraz 38 – kobiet (26 mężatek, 1 żyjąca w konkubinacie, 9 panien oraz 2 rozwódki). Uczestnicy konkursu pracują w szkołach różnego typu i szczebla oraz w przedszkolach (w tym: 20 nauczycieli zatrudnionych jest w szkołach różnego typu i szczebla, 20 nauczycieli w przedszkolu, a 1 nauczyciel w przedszkolu i szkole). Mają różny staż pracy i różne szczeble awansu zawodowego (od nauczyciela stażysty po dyplomowanego ubiegającego

NUMER 4.2011.indb 37 2012-01-30 09:00:49

�8

się o tytuł profesora oświaty). Uczestnicy konkursu zamieszkują różne części Polski (reprezentują wszystkie województwa). W chwili pisania pamiętników mieli 25 – 55 lat. Pamiętniki nadesłane na konkurs umożliwiły mi rozpoznanie wielorakich problemów i uwarunkowań nauczycielskiej egzystencji w wymiarze osobisto-rodzinnym, zawodowym i społecznym, a w dalszej konsekwencji opisanie ich.

Uczestnicy konkursu, decydując się na udział w nim, kierowali się różnymi motywami – poza chęcią zdobycia nagrody (o której nikt wprost nie napisał, jednak w informacjach zwrotnych po konkursie zostało to uwypuklone). Pierwszy motyw: to działanie terapeutyczne pamiętnika (pisanie traktuję jako terapię [P4]), kolejny to: możliwość spojrzenia na wydarzenia każdego dnia z pewnej perspektywy, z dystansem (po pewnym czasie) ze zrozumieniem sensu danego zdarzenia, działania, zachowania: W aspekcie tego, co się wydarzyło między pisaniem, drukowaniem a czytaniem – zapiski codzienności nabrały nowego sensu. Tekst aż się prosi o ciąg dalszy (…) Lubię spojrzeć na siebie, zobaczyć, jak zmienia się moje życie, myślenie. To pomaga w nabraniu dystansu [P10]. Jeszcze inny motyw to: zdobycie zaświadczenia do uzyskania kolejnego stopnia awansu zawodowego (włącznie z profesorem oświaty) – o czym świadczą maile napisane do mnie z pytaniem, kiedy zostaną wysłane zaświadczenia o udziale w konkursie.

Jakie ogólne treści przewijają się w pamiętnikach? Większość nauczycieli w swych pamiętnikach opisuje (wydarzenia dnia i refleksje) lub wypisuje (wymienianie) zdarzenia, doświadczenia minionego dnia na terenie szkoły lub poza nią, jednak związane z pracą w szkole. Nieliczni opisują życie osobiste, pozaszkolne (w tym większość jednak zdawkowo). Narracja dotyczy minionego dnia, gdyż właściwie wszyscy nauczyciele piszą pamiętnik wieczorem, przed snem, po wykonaniu wszystkich zajęć domowych i tych związanych z przygotowaniem do pracy, gdyż wtedy jest czas na uporządkowanie i przemyślenie wszystkiego [P 40].

Cechą wielu pamiętników jest również to, iż wyłania się z nich obraz nauczycieli jako osób bardzo zapracowanych, chcących zaistnieć na tle innych (jako jednostka wyjątkowa, idealista), kochających swoją pracę, a jednocześnie tych, którzy wiecznie narzekają na niskie płace, dużo pracy i zmęczenie (nawet już w pierwszym tygodniu po wakacjach), złe relacje w gronie pedagogicznym oraz ciągłe deprecjonowanie przez społeczeństwo i władzę ich zawodu.

W niniejszym tekście przybliżę, jak nauczyciele postrzegają siebie, jakie cechy osobowe, wartości i zasady są dla nich ważne i znaczące. Obraz siebie wyłaniający się z pamiętników zakorzeniony jest w doświadczeniach dnia codziennego oraz pełnionych rolach.

Obraz siebie

Cechy osobowe

Obraz siebie, postrzeganie siebie, myślenie o sobie, akceptacja mają wpływ na kształt życia każdego człowieka – w tym nauczyciela. Jest to również jeden z wątków

NUMER 4.2011.indb 38 2012-01-30 09:00:49

�9

przejawiających się w refleksji nad życiem codziennym, a więc nad sobą, nad sensem siebie. Zatem interesujące dla badacza jest poznanie, jak widzą siebie nauczyciele. Swoją prezentację rozpocznę od przedstawienia cech osobowych (w tym wad, słabości) oraz potrzeb, które określają stan satysfakcji (zaspokojenia) z siebie i własnego życia.

Wśród cech, które nauczyciele postrzegają u siebie jako ważne i znaczące, najczęściej pojawiają się: niezależność i samodzielność oraz wiara we własne możliwości i optymizm. Jedna z autorek pamiętnika podkreśla: cenię w sobie niezależność, satysfakcję daje mi możliwość decydowania, wyboru, wpływu [P10]. Inna pisze o sobie: Samodzielnie myśląca, pracująca, dobrze zarabiająca, niezależna osoba. Wykształcona, radosna, zaradna, życzliwa, pozytywnie zorientowana na ludzi i świat. Nie zgorzknieję! Nikt i nic nie zabije radości życia, nie odbierze poczucia humoru i optymizmu [P4]. Cechą charakterystyczną wielu nauczycieli jest upór w dążeniu do celu oraz związane z tym stawianie sobie wymagań: Jestem bardzo upartą i wymagającą osobą. Przede wszystkim zawsze wymagam bardzo dużo od siebie. (…) Czasami już nie mam siły. Wtedy podwyższam sobie poprzeczkę i stawiam coraz większe wymagania [P26]. Inna dodaje: ale uparta jestem. Jak coś postanowię, to muszę zrobić. Tak jest ze wszystkimi moimi imprezami. Coś mi wpadnie do głowy i tak męczy, dopóki tego nie zrealizuję. Wtedy mam na chwilę spokój. Do następnego pomysłu [P21]. Upór w dążeniu do celu w wielu przypadkach wynika z natury prymusa [P10] oraz odwagi w podejmowaniu nowych wyzwań: Gosia uważa, że jestem odważna, bo ona nie chciałaby publicznej interpretacji swoich uczuć. Dla mnie jednak jest to bardzo ciekawe [P28].

Opisując siebie nauczyciele podkreślają także swoje radosne usposobienie, przyjacielskie, pozytywne nastawienie do „ludzi i świata”, o czym świadczą słowa: Nie jestem taką starą zrzędą (…), jest we mnie wesoła, spontaniczna, pełna energii i humoru babeczka [P24]; Wyznaję takie ideały, jak przyjaźń, miłość, pokój, pokorę, wiarę, nadzieję bliskość i wartość człowieka [P6].

W zawód nauczyciela wpisane jest ciągłe bycie w relacji z innymi. Niektórzy nauczyciele pisząc o sobie, jako osobach będących w nieustannych relacjach interpersonalnych, nawiązujących i utrzymujących kontakty z innymi, zwracają uwagę na trudności z tym związane (szczególnie w miejscu poza pracą). Unikanie kontaktów ma ich zdaniem swoje przyczyny, do których zaliczają trudne doświadczenie z dzieciństwa: Niełatwo nawiązuję znajomości, choć beż problemu rozmawiam niezobowiązująco z nieznajomymi. Nie lubię być w czyimś towarzystwie na stałe. (…) Lubię swoje towarzystwo, swoje myśli, milczenie, pytania stawiane sobie i szukanie odpowiedzi. (…) Wiem, z czego się bierze mój lęk przed obnażaniem słabości. To wyniesione z dzieciństwa emocje dziś Dorosłego Dziecka Alkoholika [P10]; Rozmowa… dialog.. to rzeczy, które ostatnio odkrywam. (…) Nie jestem osobą wylewną, ale dla tych, którzy są dla mnie wyjątkowi, mam cały pakiet gestów (…) potrafię dawać z siebie owe gesty, ot tak… podchodząc do drugiego [P6]. Zdarza się, że ucieczka od ludzi w samotność to mechanizm obronny przed emocjonalnym zaangażowaniem, którego wymaga relacja z innym. Jeden z autorów pisze: Znowu ucieczka od świata?

NUMER 4.2011.indb 39 2012-01-30 09:00:49

40

I znów bez powodu! Na to nie ma rady. Czasem tak robię, przyznaję! (…) Jestem taką mrówką (nawiązanie do wiersza Tetmajera – J.Ł.); jestem w takiej podróży.. pędzę byle tylko nie mieć czasu na myślenie…Chyba lubię samotność [P6]. Przyczyną tego jest: Zaniżone poczucie wartości. Szukam czegoś, w czym będę mógł się zrealizować, zająć, by nie myśleć (…) Nie potrafię się do końca zrozumieć. Zawsze uciekałem przed ludźmi, towarzystwem, uczuciem [P6]. Jedynie dobrze czuje się w roli nauczyciela, tego który kieruje, dominuje: Tylko w szkole trzymając dziennik, czuję się naprawdę „swojo”! [P6].

Kilku uczestników konkursu zwróciło uwagę na problem związany z umiejętnością pracy w zespole. Większość zadań chcą wykonywać sami. Jedna z kobiet pisze: w ogóle nie umiem pracować w zespole. To jest jakiś rodzaj upośledzenia [P21]. Być może wynika to z lęku przed „kradzieżą” pomysłu lub „przywłaszczania” sukcesu?

Na obraz siebie składa się również samoświadomość swoich skłonności . Dla kilku nauczycielek taką skłonnością (przyjemną słabością) jest robienie zakupów w second-handach. Piszą: ulegam pokusie i wstępuję do ciucholandu (…). Bo lubię kupować nowe rzeczy, lubię się fajnie ubierać, bo sprawia mi przyjemność komponowanie garderoby, myślenie o tym, gdzie, w czym, do czego. Nie zawsze tak było. Przez wiele lat byłam szarą myszką w tej dziedzinie (...) I przez wiele lat nie znałam przyjemności bycia kobietą. Obudziłam się kilka lat temu. (…) Bo lubię ten dreszczyk emocji, kiedy nakładam na siebie coś nowego/fajnego i czuję spojrzenia. Taka babska słabość. Też potrzebna [P10]; No, kto powie, że chodzenie po second-handach jest stratą czasu i pieniędzy? Oprócz tych strojów, które zawalają mi całe mieszkanie, książek po angielsku dla dzieci, dostałam pozycję naukową „Free diet” (...) zarzekałam się, że już więcej nie kupię żadnych strojów do przedstawień w „szmatlandii” [P21], a jednak robienie zakupów jest „silniejsze” od postanowień. Jak tylko go podejść? (męża – J.Ł.). Nic nie wie o tych skrzydłach. Opakowania z ceną skrzętnie ukryłam (…). Jak T. w ogóle ze mną wytrzymuje? [P21]. Zakupy dla wielu kobiet są więc formą potwierdzania własnej wartości. Ponadto kupując ubrania mogą wyglądać „zawsze inaczej”, wzbudzać zazdrość koleżanek i czuć „przyjemność z bycia kobietą”.

Widząc swoje słabości nauczyciele wyrażają chęć pracy nad sobą, deklarują zmianę siebie: Od czegoś trzeba zawsze zacząć. Coś przemyśleć i spiąć się na jakieś wyżyny. Najprościej jest zacząć od siebie i od zaraz. Mieć cel i do niego dążyć. Mieć motywację i potrzebę serca i umysłu. (…) Krok po kroku i z zaangażowaniem pracować i zbierać plony. Wiedzieć, jak ważna jest każda decyzja. Nie poddawać się i nie wątpić. W życiu i drodze zawodowej…[P32]. Mówiąc o zmianie siebie widzą jej sens: ciągłe stawanie się, rozwijanie, odkrywanie. To efekt wieloletniej pracy nad sobą, przejście od „niebycia”, niepewności i niskiej samooceny do odkrycia, że nie tylko jestem, ale jestem ważna, a nawet poczucie, że jestem „równoważna” z innymi. Nie wiem, kim byłabym dziś, gdyby nie metamorfoza wewnętrzna, dociekanie, samopoznanie i „nowo naradzanie”. Nie wiem, jak potoczyłyby się moje losy, gdyby nie Lars von Trier – jego film uratował mnie od śmierci duchowej, dał niezwykłą siłę i ocalił…(…). Gdyby nie

NUMER 4.2011.indb 40 2012-01-30 09:00:49

41

przełamane lęki – w zawodzie nauczyciela nie wytrwałabym zbyt długo [P1]. Ponadto niełatwo jest żyć, nie swoim życiem (…). Ciągle myślę kategoriami, co powiedzą inni, czy to, co robię spodoba się innym (rodzicom, teściom), a nie myślę o „nas”, o mnie i mężu (...). Trudność mi sprawia też podejmowanie decyzji [P24]; Dlatego Popracuję nad sobą [P6].

W życiu codziennym każdego człowieka pojawiają się różnego rodzaju lęki, niepewności. Towarzyszą one również życiu nauczycieli. Przez wypowiedzi autorów pamiętników przejawiały się najczęściej lęki związane są z trwałą utratą zdrowia (choroby serca, bezgłos, chroniczne przeziębienia) i w konsekwencji niemożliwością pracy w szkole. Piszą: Boję się tego, co przyniesie mi moje serce (jest po zawale – J.Ł.). Boję się czasu bez szkoły i jednocześnie nie wyobrażam sobie powrotu do niej z myślą, że nie mogę, nie powinnam, nie wolno mi... [P10]. Kolejny lęk (stres) wywoływała zmiana miejsca zamieszkania i wiążąca się z tym zmiana pracy i możliwość „porażki zawodowej”: czy kiedyś przestanę wreszcie tak bardzo przeżywać koniec tygodnia? Nienaturalny „niedzielny” stres (…). Tyle lat wzrastania, samorozwoju (…) przecież nie może pójść na marne z powodu tak błahego, jak zmiana miejscu i stylu pracy! [P1], czy też braku akceptacji ze strony nauczycieli i uczniów: podejmując pracę w szkole, spodziewałem się najgorszego: śmiechu, braku szacunku, niezrozumienia. – (…) bo jestem nie za chudy, nie za ładny, nie to, nie tamto (…) – Jakże się myliłem [P6].

Osoby stanu wolnego boją się życia w związku ze względu na: niedojrzałość do podjęcia odpowiedzialności:boję się Gdziekolwiek uwić gniazdo [P6] oraz trudne doświadczenia z wcześniejszych, nieudanych związków: Przykre, ale chyba moje własne koszmarne doświadczenia pseudomałżeńskie będą się za mną wlokły do końca życia [P22]; Być może „potrzeba czasu, by zagoić dawne rany”… a to potrwa!!! [P6].

W życiu i działaniu człowieka niewątpliwie największe znaczenie mają prawidłowo zaspokojone potrzeby. Jednak w wielu przypadkach nauczyciele mają je niezaspokojone. Dotyczy to głownie potrzeb: miłości, przynależności, potrzeb seksualnych. Niezaspokojenie potrzeb u większości autorów pamiętników powoduje, że „rzucają się w wir pracy”, aby zrekompensować braki.

Najczęściej o niezaspokojonych potrzebach miłości, bliskości pisały mężatki: nie wiem, co się z nim dzieje (…) . Tak jakby fakt bycia obok siebie w jednym domu blokował ludzki odruch kontaktu (…). Boże, tak trudno po prostu przytulić?? Zrobić cieplejszy gest?? Tyle razy mu mówiłam, że potrzebuję, że jak powietrza. I nic. Słyszałam wiele razy: TO TWÓJ PROBLEM. Fakt – to mój problem [P10]. Inna dodaje: Życie z takim człowiekiem, jak mój mąż, wymusza wypracowania mechanizmów obronnych. Nie pozwolę się więcej ranić. Mam metodę. Obojętność!(..) Nie wszystko w życiu wychodzi. Mnie nie wyszło małżeństwo [P4].

Osoby samotne wskazywały, że wciąż poszukują miłości, przyjaźni. Zawiedziony nauczyciel pisze: Jeszcze wczoraj myślałem, że znalazłem „bratnią duszę”. (…) Ale myliłem się… Nati stwierdziła, że był to tylko alkoholowy pocałunek (…). W takich chwilach brak mi przyjaciół [P6].

NUMER 4.2011.indb 41 2012-01-30 09:00:50

42

Wśród wielu osób samotnych, osoby młode akcentowały potrzebę ojcostwa bądź macierzyństwa: jedno zdarzenie wywarło na mnie niesamowite wrażenie. Mały chłopiec podbiegł do siedzącego obok mnie faceta i krzycząc „tatuś” rzucił mu się na szyję. (…) Chyba gotów jestem na ojcostwo. Tylko jakoś żony i dziecka brak. Ciekawe czy kogoś znajdę [P6]. Jedna z kobiet pisze: Widzę, że skończyło się moje życie dla pracy. Chyba próbuję realizować się teraz w rodzinie (…), gdzieś w głębi duszy czekam na dzidziusia [P24].

Inną potrzebą jest potrzeba lepszego, szczęśliwszego życia: chcę żyć, a nie tylko patrzeć na melodramat swojego życia [P6]; mam ciągle ogromny apetyt na życie [P10]. Ponadto: Niczego innego nie pragnę, jak tylko spokoju. No może jeszcze nieco większej aktywności uczniów, nowego auta, ulepszonego kompa, kilka setek w portfelu... Ale się rozpędziłem. Trzeba zejść na ziemię i pozostać przy tym spokoju. To przynajmniej jest realne! [P6].

Plany życiowe i marzenia

Plany życiowe, marzenia nadają sens życiu, pozwalają kreślić jego kształt, zakładać cele i sukcesywnie je realizować. Pisząc o sobie, nauczyciele poruszali zagadnienia dotyczące własnych planów, nadziei na realizację niespełnionych jeszcze marzeń. Marzenia i plany dotyczyły kilku aspektów.

Niektórzy plany na przyszłość precyzowali w odniesieniu do domu . Jedni koncentrowali się na urządzaniu domu, remontach: Planuję w domu urządzenie mini salki gimnastycznej. Marzy mi się sypialnia z prawdziwego zdarzenia [P10]; moja wyobraźnia jak zawsze poszybowała za daleko w planowaniu remontów, przeróbek i mąż musiał mnie szybko, acz brutalnie sprowadzić na ziemię, przypominając o wysokości naszych pensji... [P24]. Inni wokół wspólnych inicjatyw rodzinnych: Syn dorasta, skończy szkołę, czy dostanie jakąś pracę? (…) A może tak rodzinny biznes? Czas zacząć myśleć o dotacji na rozwój firmy… [P5], czy też założenia rodziny (marzenia o domu, rozumianym jako rodzinie): Obecnie nie mam rodziny, ale myślę o założeniu rodziny w najbliższym czasie. Nie wiem, co to znaczy „być matką”, ale macierzyństwo to jedno z marzeń, jakie chciałabym, by się spełniło [P39].

Kolejne marzenia dotyczą działalności twórczej nauczycieli (wielu z nich pisze wiersze, teksty piosenek, bajki, opowiadania, muzykuje). Jedna z autorek pamiętnika po sukcesie napisanych przez nią bajek dla dzieci marzy o napisaniu nowej książki: Moja druga książka będzie traktować o odcieniach miłości [P5]. Inna o kolejnej nowej płycie: Moim największym marzeniem jest płyta dla wszystkich bezdzietnych kobiet pragnących dziecka z wszystkich sił. Płyta, która by im pomogła przetrwać czekanie. Sama czekałam na mojego synka siedemnaście lat, więc wiem, o czym mówię [P4]. Inna podkreśla: chciałabym, żebyśmy mieli trochę czasu na swoje hobby – L. żeby grał na akordeonie, a ja na gitarze, śpiewalibyśmy sobie razem [P24].

Ponadto nauczyciele snują plany związane z własnym rozwojem, edukacją, nauką

NUMER 4.2011.indb 42 2012-01-30 09:00:50

4�

np. języka migowego: dowiedziałam się, że mogę ukończyć ten kurs (języka migowego – J.Ł.) z dotacji unijnych [P28], czy języka angielskiego, malarstwa, fotografii i in.

Wielu nauczycieli marzy o podróżach i planuje je w niedalekiej przyszłości. Podróże te związane są z poznawaniem zarówno miejsc w ojczyźnie, jak i poza nią. Teraz z niecierpliwością czekam na nasz jesienny wypad w Bieszczady. Marzy mi się zamienić szpilki (uwielbiam szpilki) na traperki, włożyć bojówki, plecak i ruszyć przez bukowe lasy [P11]. Ponadto: od kilku lat marzę o wyjeździe do Kenii – pigułki zawierającej wszystko, co charakterystyczne dla Afryki. Z każdym rokiem mój cel jest bliższy, a ja coraz więcej czasu poświęcam na wertowanie książek, albumów, przewodników i tematycznych stron internetowych [P11], czy też marzą, żeby pojechać na ferie do M. do Londynu [P24]. Niektórzy łączą pasję podróżowania po Polsce z różnymi konkursami. Nie ukrywają, że uczestniczą w nich po to, by lepiej poznać historię, kulturę, przyrodę ojczyzny, jak i zdobyć nagrodę: Po południu wyjazd na jutrzejszy „Rajd Niepodległości”. Będę w nim uczestniczyła po raz pierwszy. Mam wątpliwości, czy dobrze robię. Mam złe wspomnienia związane z ubiegłorocznym (…) na zakończenie będzie rozdanie Superpiechurów. Ja niestety Superpiechura nie zdobyłam (..) T. i chłopaki chcieli, żebym przyjechała im potowarzyszyć. Nie rozumieją, że mi cholernie przykro… [P22].

Wśród marzeń nauczycieli pojawiają się również te związane z codzienną pracą w szkole. Dotyczą one m.in. polepszenia warunków pracy: Cudownie byłoby pracować wyłącznie na jedną zmianę – takie małe szkolne marzenie – mieć własną klasę tylko dla siebie, nawet nie na rok, na zawsze! Urządzić po swojemu (…). Nie potrzebować przenosić się z kartonami (…). Czy taki luksus mogą mieć tylko nauczyciele szkół społecznych i prywatnych? [P1]. Inne związane są z przyszłością wychowanków/uczniów: małe marzenie (…) móc spotkać choć kilkoro z tych dzieci, jak już będą nastolatkami czy ludźmi dorosłymi [P39].

Wielu nauczycieli boryka się z problemami rodzinnymi, zdrowotnymi, materialnymi itp., wobec czego marzą o lepszym życiu i mają nadzieję, że ich los „odmieni się”: Najdłuższa noc ma swój kres, a śnieg nie jest wieczny… . Może i nasza sytuacja się kiedyś poprawi? Może przyjdzie wreszcie ten dobry czas i da nam zapas sił na następne trudne chwile. Ja wierzę w to – raz jest lepiej, a raz gorzej i nie ma co martwić się na zapas! [P24].

Sukcesy

W życie codzienne człowieka wpisane są smutki i radości, sukcesy i porażki. Jedna z nauczycielek podkreśla – taka codzienna proza życia. W pamiętnikach nadesłanych na konkurs, nauczyciele raczej pisali o sukcesach albo z opisywanego miesiąca, albo przy okazji wspomnień różnych doświadczeń (nawet jeśli były one trudne, to ich pokonanie było sukcesem). Z czego zatem dumni są nauczyciele, czym się cieszą.

Największym sukcesem większości uczestniczek są ich własne dzieci: Z dumą spoglądam na moje dorosłe już niemal dzieci. Odnajduję w nich cząstkę siebie,

NUMER 4.2011.indb 43 2012-01-30 09:00:50

44

zachwycam się innością, niepowtarzalnością [P1]; Jestem matką i to jest najważniejsze. Od tej pory wszystko ma sens [P10], a także pokonane trudności małżeńskie (alkoholizm męża, separacja): TERAZ. Czuję się silna. Mąż nie pije jak dawniej. (…) Nowy dom oznacza nową przyszłość. Jego kupno było moim marzeniem i najlepszym posunięciem [P5]; Jestem dumna ze swoich osiągnięć. Dokonań będących wynikiem ciężkiej pracy, determinacji, nauki i życzliwości wielu ludzi. Z radością patrzę na moją rodzinę i wszystko, co mnie otacza [P32].

Oznaką sukcesu jest publiczne uznanie ich działalności twórczej, czego dowodem jest chęć współpracy wydawnictw z autorkami książek: chcemy podjąć z panią współpracę dotyczącą wydania otrzymanej od pani książki [P5], propozycja wystawienia sztuki: Jutro mój monodram usłyszy świat. Wiedziałam, że oto tutaj na Sali dokonał się cud zrozumienia drugiego człowieka [P28], czy propozycja napisania tekstów na kolejną płytę: Pan Andrzej (kompozytor utworów na papieską płytę) przysłał mi wczoraj ostateczne wersje piosenek. Taka jestem szczęśliwa, że udało się ją w końcu wydać (…), czerpać siłę i satysfakcję z podejmowania nowych wyzwań. Kto by pomyślał? Autorka tekstów! Samej trudno mi w to uwierzyć! [P4].

Dla wielu nauczycieli sukces i spełnienie wiąże się z pracą zawodową. Rozwój uczniów i ich sukcesy odczuwają jako własne: To są dla mnie chwile, kiedy zdaję sobie sprawę, że warto. Warto uczyć (teatrzyk z uczniami dla dzieci – J.Ł.). To jest dla mnie nagroda, gdy każde z dzieci wnosi do pracy cząstkę siebie, ubiera to w swoje emocje, sposób bycia, zdolności lub zwykłe nieporadności. To są momenty, kiedy z pełną świadomością cieszę się z tego, że wybrałam taki zawód [P32]; Za mój wkład pracy widzę radość szczerą w tych małych twarzyczkach, które rzeczywiście są sercem na dłoni [P24]; Unikam górnolotności w tym zawodzie. Czasami jednak duma z tego, co robimy i jak krętymi drogami dochodzimy do swoich wniosków, uskrzydla (…). Każda lekcja obfituje w różne czasami bardzo zaskakujące momenty (…). Ale to codzienny egzamin możliwości i kreatywności. Gdzieś w głębi jednak czuję satysfakcję…[P32]. Również sukcesy szkoły, promowanie jej zaliczają nauczyciele do własnych sukcesów: Laureatem II edycji tegoż konkursu został Zespół Szkół Specjalnych, moja macierzysta placówka oświatowa (…), autorem tego całego zamieszania była moja skromna osoba [P26]; Parę imprez z językiem angielskim, wycieczka do Anglii. Paru uczniów znających dość dobrze język angielski (…). A potem następna impreza i następna (…,) własna szkoła językowa [P21]; Przedstawienie jasełkowe, jego ogromny sukces i nasz spektakl na prawdziwych scenicznych deskach teatralnych (…) [P1].

Dla jednej z uczestniczek konkursu największym sukcesem był trud podjęcia pisania pamiętnika przez miesiąc: Sam fakt, że wytrwałam, jest dla mnie sukcesem [P24].

Wspomnienia

Obraz siebie kształtują również nasze wspomnienia, doświadczenia z przeszłości. Nauczyciele pisząc pamiętniki często wspominali przeszłość. Charakterystyczne było to, że wspomnienia wpisane były w rytm świąt, pór roku, które przypadały na

NUMER 4.2011.indb 44 2012-01-30 09:00:50

45

czas pisania pamiętnika, oraz nieoczekiwanych sytuacji, jakie miały miejsce w ciągu opisywanego miesiąca.

Najczęściej nauczyciele snuli wspomnienia związane z bliskimi im osobami (rodzice, dziadkowie, przyjaciele), które zmarły lub mieszkają z dala od nich. Jedna z kobiet stwierdza: pisanie monodramu to dla mnie bolesne zadanie, ale konieczne. Obiecałam, że go napiszę i pokażę światu. Jestem to winna mojej zmarłej koleżance. Byłyśmy bardzo zżyte (...). Kaśka chorowała na raka. Była bardzo dzielna do ostatniej chwili (…). Nie wiem, skąd Ona czerpała siły i dawała innym ten ciepły uśmiech, który gasił przerażenie w ich oczach. Próbowałam to zrozumieć, pisząc właśnie „Nocne zwierzenia” [P28]; Nie zdążyła poznać mojego męża. Szkoda, może by mnie ostrzegła. Ciągle mnie napominała: „Nie śpiewaj przy jedzeniu, bo będziesz miała głupiego męża” – nie słuchałam niestety. Wywróżyła! Ciociu Ludwiko tyle Ci zawdzięczam! [P4]; Wychowałam się na wsi u babci (…). To moje lata dzieciństwa, niezapomniane, cudowne, beztroskie chwile… zawsze do nich wracam (…) [P5].

W pamiętnikach autorzy wspominali również trudne doświadczenia życiowe, rodzinne, które mimo wszystko udało się im pokonać. Syn dorasta. Jego dzieciństwo upłynęło pod znakiem pijaństwa taty i wiecznych awantur. Nie mogąc pogodzić się z tym, że nie mam wpływu na męża, wyżywałam się nieraz na dziecku (…). Pamiętam te czasy, jakby to było dziś. Mąż wiecznie pijany (…). TO BYŁY STRASZNE LATA!!! Bałam się każdego dnia. Wiecznie płakałam. Wiecznie byłam nieszczęśliwa. Nie umiałam podjąć żadnej rozsądnej decyzji. (…) Ale czuję do siebie szacunek, że nie poddałam się. Oczywiście trwało to chwilkę, długą chwilkę [P5]; Ten wiersz powstał w czasie, kiedy moje małżeństwo przeżywało kryzys. Wydawało mi się wtedy, że nie potrafimy się dogadać. Gdzieś znikło porozumienie, czułość, chęć bliskości. Trwało to chyba ze dwa miesiące, ale na szczęście do dnia dzisiejszego nie powtórzyło się [P28] . Wspominali też zdarzenia z młodości: Przypomniałem sobie ulubioną ławkę, gdzie co wieczór w klasie maturalnej wychodziłem, by uspokoić się i zapalić w tajemnicy przed rodzicami; a w dzień uczyłem się i czytałem zaległe lektury. Miło czasem wrócić wspomnieniami do przeszłości… [P6], czy dzieciństwa Czuję wilgoć jesiennej mgły, przypominają mi się dni, kiedy jeździliśmy w szkole podstawowej na wykopki (teraz, o zgrozo!) [P11].

W narracjach nauczycieli pojawiały się również wspomnienia z wypoczynku wakacyjnego, jako tęsknoty za „utraconym rajem”, jako efektu braku siły i pragnienia wypoczynku, czasu „wyłącznie dla siebie”: wspomnienia wakacyjnych podróży to obszar, gdzie życie płynie wolniej, spokojniej, gdzie nic nie „muszę”, ale „mogę” i mam czas na bycie blisko siebie [P1].

Nauczyciele wspominali również pierwsze lata pracy, początek drogi zawodowej: Pamiętam swój niegasnący entuzjazm, kiedy zaczynałam z głową pełną pomysłów. Brak kwalifikacji i doświadczenia nie stanowił znaczącej przeszkody. Miałam wokół siebie ludzi, od których się uczyłam, i dzieci, które utwierdzały mnie w przekonaniu, że przedszkole to nie pomyłka. (…) To był okres, kiedy najintensywniej się rozwijałam:

NUMER 4.2011.indb 45 2012-01-30 09:00:50

46

opracowywałam referaty, scenariusze, pisałam bajki, prowadziłam dodatkowo niekonwencjonalne zajęcia teatralne w niepublicznym przedszkolu. Miałam nieograniczone pomysły i mnóstwo energii. (…) Najbliżsi wspominają ten czas jak fragment z innej bajki. (25-godzinny tydzień pracy oczywiście tej dydaktycznej). Wracałam do domu: obiadek sprzątanko, wspólny spacer, a wieczorem przygotowywanie pomocy do zajęć (oczywiście w asyście dzieci) [P11]. Inne wspomnienia dotyczyły poczucia bezpieczeństwa w miejscu pracy: dochodzi do sytuacji, kiedy nauczyciele boją się swoich uczniów. Czy taka sytuacja miała miejsce 20 lat temu, kiedy zaczynałam pracę zawodową? Otóż nie. Wtedy przede wszystkim szanowano drugiego człowieka, a nauczyciel był drogowskazem na przyszłość [P26].

Niejednokrotnie wspomnienia pracy dotyczą podejmowanej dorywczo, w celu „podreperowania budżetu”, zdobyciu wiedzy i umiejętności: W pamięci mam już trochę zatarte wspomnienia sprzed lat, gdy pracowałam w Londynie, próbując podreperować domowy budżet. To była największa szkoła życia, prawdziwy survival. Tam zdobyłam doświadczenie, nauczyłam się pokory i przede wszystkim poznałam miasto. (…) to ważne doświadczenie zbudowało mnie od środka. Podejście do ciężkiej pracy, odpowiedzialności i dbałości o siebie i swoje emocje… [P32].

Ja nauczyciel

Obraz siebie w przypadku nauczycieli to również postrzeganie siebie jako nauczyciela w pracy, jak i w życiu codziennym po jej zakończeniu. Z wypowiedzi nauczycieli emanuje myślenie o wykonywanym zawodzie, jako życiowej pasji: nauczyciel jest we mnie od zawsze. Urodziłam się genetycznie naznaczona [P10]; Cały czas z tyłu głowy myśli o szkole. Moja szkoła… Widok Sali gimnastycznej, szum, gwar na korytarzach. Powitania, uśmiechy, okrzyki radości. A ja – tu (dyr . szkoły w sanatorium – J.Ł.) [P 10], czy wręcz obsesji: Wreszcie po świątecznej przerwie wróciłem do pracy. Zamiast cieszyć się wolnością błogim czasem lenistwa, to ja odliczałem chwile do ...powrotu (…). Brakuje mi już bezpośredniego kontaktu z uczniami (…); Z niecierpliwością czekam jutra i już obmyślam, jak zaciekawić, jakie tematy przerobić i jak najlepiej wykorzystać czas zajęć. (…) Albo jestem nieźle szajbnięty, albo kocham to, co robię…[P6]; A. Stwierdził, że ja już jedną nogą jestem w szkole. To prawda. Już myślę o moich przedszkolakach. (…) Już mi się tęskni (autorka pisze te słowa po niecałym miesiącu wakacji – J.Ł.) [P5].

Zawód i praca często postrzegana jest też jako jedyne możliwe życie nauczyciela: Szkoła, szkoła, szkoła…. Czy to jedyne, czym żyję? Wrr… W szkole praca, w domu szkoła, nawet znajomi są powiązani z tą placówką oświatową. Czy to nie jest chore? Muszę zacząć zadawać się z „normalnymi” ludźmi. (…) Jednak bycie nauczycielem wyciska niezmywalne piętno na psychice wykonawcy tego zawodu. (…) Swoją drogą to jakieś zboczenie, że nauczyciele nawet poza szkołą rozmawiają o … szkole [P6]; Nauczyciel nie tylko zabiera do domu kartkówki (…), ale też wszystkie problemy związane ze szkołą. Troski i kłopoty, sukcesy i niepowodzenia. Nie da się oddzielić

NUMER 4.2011.indb 46 2012-01-30 09:00:50

47

pracy od środowiska domowego. Ta praca jest sensem życia każdego nauczyciela. Nie można się odciąć od niej. Tylko wtedy przejawia jakąś wartość, kiedy podchodzi się do niej z uczuciem, oddaniem. Nauczyciele nigdy nie starzeją się duchem [P26].

Zawód nauczyciela dla znacznej większości autorów pamiętników stanowi też źródło satysfakcji i spełnienia: Ja muszę być bezpośrednio z dziećmi – wtedy czuję się spełniona i to jest to, co kocham robić (…). Każdy powinien robić to, co potrafi najlepiej, a ja potrafię pracować z dziećmi. Koniec tematu… [P5]; Nauczycielka z zamiłowania (…) dyrektorka przedszkola – z wyboru. Lubię pracę z dziećmi. Nauczycielem się jest, dyrektorem się bywa [P11]. Postrzegany jest również jako źródło kreatywności i „wiecznej młodości”: To niełatwy zawód. (…) Kocham swoją pracę. Realizuję się w niej. Nienawidzę zastoju, nic nie robienia, monotonii i rutyny. Przygniata mnie, dusi, zabiera inwencję i chęć do życia. Właśnie dlatego wymyślam co chwilę coś nowego [P28]; Lubię to, co robię. Może trochę przesadzam z tym moim „robieniem”. (…) Czasami, jak mi jakiś pomysł strzeli do głowy, to tak się spieszę, żeby mnie nikt nie ubiegł, bo gdybym nie zrealizowała go, byłabym zawiedziona [P10]; Na pewno zawód, który wykonuję, zmusza mnie do bycia ciągle młodą. I to również w nim jest piękne. Przebywając całe dnie z młodzieżą, człowiek musi czuć się młodym. To uczniowie właśnie nie pozwalają na starość [P28]; Wierzę, że mój wysiłek i zaangażowanie mają sens. Wielki i głęboki. (…) Byleby się nie zniechęcić, wytrwać, robić swoje najlepiej jak potrafimy [P1].

Wśród większości optymistycznych aspektów zawodu nauczyciela pojawiło się też kilka pesymistycznych. Poddając refleksji swoją pracę nauczyciele podkreślali niski status materialny: Nie można uczyć dzieci czegoś, z czym samemu się nie ma do czynienia. Co przekażę dzieciaczkom, jeśli ze sztuką, kulturą będę obcować tylko przez TV? Dobrze mówili nam na studiach, że to zawód dla hobbystów. W szczęśliwym położeniu są ci, co mają zaplecze socjalne w mężu albo rodzicach. I to najlepiej bogatych [P22] oraz szybkie wypalenie zawodowe: Niektórzy z mojego środowiska mi mówią, że jeszcze nie wiem, jak to jest być naprawdę nauczycielem o długoletnim stażu, że jestem jeszcze młoda, mam zapał – ten, który mają osoby po skończeniu studiów. Później mi przejdzie… [P39].

Zakończenie

Nie w przestrzeni powinien (człowiek) szukać swej godności, ale w porządku własnej myśli

Blaise Pascal

Jedna z autorek pamiętnika w ostatnim jego akapicie napisała: Kim jestem? Czarną Mambą? (…) Siłaczką i to w dodatku zagrożoną wypaleniem zawodowym? Nie. Myślę, że jestem nauczycielką, która lubi swój zawód [P21].

Zaprezentowane w niniejszym tekście spojrzenie nauczycieli na siebie jest dowodem na Pascalowskie „szukanie swojej godności w porządku własnej myśli”. Gdyby nie

NUMER 4.2011.indb 47 2012-01-30 09:00:50

48

refleksja nad sobą, gdyby nie podjęty trud systematycznego, codziennego „pomyślenia siebie”, opisu doświadczeń każdego dnia – z pamiętników nie wyłoniłby się obraz nauczyciela refleksyjnego znającego swoje zalety, słabości, odnoszącego sukcesy, mającego marzenia i „ludzkie oblicze” (a nie jedynie nauczycielskie).

Uważam, że podjęta przeze mnie inicjatywa opisywania przez miesiąc życia istotna jest z kilu powodów. Po pierwsze, społeczeństwu potrzebna jest wiedza o tym, kim są nauczyciele, po drugie – nauczycielom niezbędne jest zrozumienie ich pracy i życia pozazawodowego w realnym wymiarze i uwarunkowaniach. Tę kwestię dostrzegli sami autorzy pamiętników pisząc, iż doświadczenie miesiąca pisania pamiętnika pozwoliło im spojrzeć na siebie, swoją pracę i życie z innej perspektywy (czasu, sytuacji, konsekwencji). Toteż poznaniu „autentycznego zmagania się z prawdą, sobą” – jak pisze W. Dróżka – najlepiej służą badania autobiograficzne. To one sytuują uczestniczących w nich nauczycieli, jako podmioty swego życia i pracy zawodowej, jako osoby kreujące siebie, samodzielne, wolne.

E. Hałas (2009, s. 58) w jednym ze swoich artykułów podkreśliła, że „zwykłe życie (…), zmiany życia codziennego i jego znaczenia pozostają kluczowym wymiarem przemian cywilizacyjnych”, w których współczesna socjologia poszukuje wyznaczników nowej epoki, w której „podstawową wartością jest osobiste spełnienie (…), które wstrząsa dawną »dyscyplinarną« cywilizacją (…), rozszerzając się na obyczaje i życie codzienne” (Kaufmann, 2004, s. 90). W ten nurt wpisują się również nauczycielskie doświadczenia życia codziennego opisywanego w ciągu miesiąca, a także w znacznie dłuższym okresie.

LiteraturaDenzin N.K., Lincoln Y.S. (2009): Ósma i dziewiąta faza. Badania jakościowe (w) przełomowej przyszłości .

W: N.K. Denzin, Y.S. Lincoln (red.), Metody badań jakościowych. Warszawa.Dróżka W. (2002): Nauczyciel. Autobiografia. Pokolenia. Studia pedeutologiczne i pamiętnikoznawcze. Kielce. Golka M. (2009): Czy jeszcze istnieje nie-codzienność? W: M. Bogunia-Borowska (red.), Barwy codzienności. Analiza

socjologiczna. Warszawa.Hałas E. (2009): Powrót do codzienności? Szkic problematyki socjologii życia codziennego. W: M. Bogunia-Borowska

(red.), Barwy codzienności. Analiza socjologiczna. Warszawa. Kaufmann J.-C. (2004): Ego. Socjologia jednostki. Warszawa.Skarga B. (2007): Człowiek to nie jest piękne zwierzę. Kraków.Sztompka P. (2008): Życie codzienne – temat najnowszej socjologii. W: P. Sztompka, M. Bogunia-Borowska (red.),

Socjologia codzienności. Kraków.Tarkowska E. (2009): Źródła i konteksty socjologii życia codziennego. W: M. Bogunia-Borowska (red.), Barwy co-

dzienności. Analiza socjologiczna. Warszawa.Tarkowska E. i in. (1994): Życie codzienne w domach pomocy społecznej. Warszawa.

NUMER 4.2011.indb 48 2012-01-30 09:00:50