„Wia - Policja.pl · Spotkanie w KWP we Wrocławiu ... W listopadzie przeprowadziliśmy...

2 IPA Wiadomości Sekcji Polskiej

SŁOWO WSTĘPNE PREZYDENTA ......................................................................... 4OD REDAKCJI .......................................................................................................... 5STRONY PREZYDIUM Posiedzenie Krajowego Zarządu SP IPA w Krynicy .................................................. 7 Konferencja Międzynarodowego Prezydium IPA w Moskwie .................................... 8 Kongres Sekcji Niemieckiej IPA .............................................................................. 9 Polsko - Niemiecka Wymiana Policjantów ............................................................. 10 Niemcy w Nowym Sączu i Legionowie .................................................................. 11 Euro 2012, czyli Bezpieczny Stadion .................................................................... 12 Seminarium w Zamku Gimborn ........................................................................... 14 Nowe Władze w IPA Rumunia .............................................................................. 15 Etos, Duma i … Sprzęt Milicji z Tatarstanu .......................................................... 16 Mięczynarodowy Motorowy Zlot IMPC .................................................................. 18 90-Lecie Policji Litewskiej .................................................................................... 18DOLNOŚLĄSKA GW. Jeleniogórska Policja Pod Sztandarem ................................................................. 20 Spotkanie w KWP we Wrocławiu ........................................................................... 20 Litwini w Kotlinie Jeleniogórskiej.......................................................................... 21 Strzelanie z Historią w Tle.................................................................................... 21KUJAWSKO-POMORSKA GW. Pożegnanie Lata z Grzybobraniem....................................................................... 22LUBELSKA GW. Z Wizytą w Bratysławie i Wiedniu ........................................................................ 23 Policjanci Zdobyli Puchar w Kodeniu .................................................................... 23 Łobez 2008 ........................................................................................................ 24 Pożegnanie Lata z Lubelskim Koziołkiem ............................................................. 24ŁÓDZKA GW. Najpiękniejsze Urodziny Motocyklisty .................................................................. 25 III Rocznica Regionu Ipa Łódź - Polesie ................................................................ 26MAŁOPOLSKA GW. Oko w Oko z Żubrem i Czarny Kot Na Szczęście .................................................. 27MAZOWIECKA GW. „IPA Off-Road Poland 2008” ............................................................................... 29 Winobranie i Przejażdżka Oldtaimerem ............................................................... 30OPOLSKA GW. Polskim Radiowozem Po Niemieckich Landach...................................................... 31PODKARPACKA GW. Skoki Spadachronowe w Raciborzu Pod Auspicjami Straży Granicznej ................... 32 Wypad w Bieszczady, czyli Jak Wygląda Raj ......................................................... 33PODLASKA GW. Bowling, Smażony Pstrąg i Śliwowica .................................................................. 34 Z Wizytą Na Morawach ........................................................................................ 35ŚWIĘTOKRZYSKA GW. Wyprawa w Beskidy ............................................................................................ 36 Przyjaciele z Nantes z Wizytą Na Ziemi Świętokrzyskiej ....................................... 36WIELKOPOLSKA GW. IPA Gostyń Górą ................................................................................................. 38 Policjanci w Europarlamencie ............................................................................... 39ZACHODNIOPOMORSKA GW. Zaniosło Nas Aż Na Bornholm ............................................................................. 40 Spływ Po Sprewie z Parasolem ............................................................................. 41PASJONACI IPA Zbieram Czapki Policyjne ................................................................................... 42KĄCIK GLOBTROTERA One Dollar ......................................................................................................... 44

„WiadomoścI SekcjI PolSkIej IPA”

Ogólnopolski Kwartalnik MiędzynarodowegoStowarzyszenia Policji

WYdAWcA:

Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji

Sekcja Polska IPA

ul. Kochanowskiego 2, 68-844 Poznań

KRS 0000154720, NIP 781-16-60-567

Regon 630161971

Konto: ING Bank Śląski oddział w Rudzie

Śląskiej

nr 68 1050 1331 1000 0023 2500 8395

RedAkcjA WIAdomoścI SekcjI IPA:

Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu

ul. Szwedzka 9, 33-300 Nowy Sącz

kontakt z Redakcją:

[email protected]

tel. 0607-11-22-77

RedAkToR NAcZelNY:

Iwona Grzebyk-Dulak

Współpraca:

Elżbieta Gargula

Arkadiusz Skrzypczak

RedAkToR ds. INTeRNeTU:

Agnieszka Hamelusz

WSPÓŁPRAcA PRZY WYdANIU:Edyta Bagrowska, Piotr Bek, Aleksander „Alex” Cichomski, Paweł Derlatka, Witold Drzażdżyński, Anna Galant, Agnieszka Hamelusz, Roman Herezo, Ewa Kasińska, Adam Kaźmierczak, Zygmunt Kot, Grzegorz Łebek, Grzegorz Łukaszewicz, Marian Majowicz, Zbigniew Markowski, Andrzej Michalski, Jacek Michałkowski, Mirosław Mikołajczyk, Bartosz Murat, Janusz Niemier, Jerzy Niżniowski, Jarosław Nurzyński, Fryderyk Orepuk, Sławek Pawlikowski, Janusz Pluciński, Bogusław Puchacz, Mariusz Ratyna, Zdzisław Sadowski, Leszek Skrodzki, Piotr Stachura, Krzysztof Świątczak, Mariola Świątczak, Jacek Wąsik, Daniel Wiech, Piotr Wójcik, Jacek Zieliński,

Sławomir Zrajkowski.

Autor zdjęcia gór z okładki – Gracjan Nowak

SkŁAd I dRUk:

Drukarnia Nowodruk

ul. Długosza 73

33-300 Nowy Sącz

NAkŁAd: 8500 egz.

ISSN 1427-874X

Materiały do numeru otrzymano:

do 20 listopada 2008 r.

Numer zamknięto: 17 grudnia 2008 r.

Przedruki z kwartalnika tylko za zgodą Redaktora Naczelnego.

Redaktor Naczelny zastrzega sobie prawo doboru, skracania i dokonywania korekty wybranych tekstów.

SPIS TReścI

W NUmeRZe:

TemAT Z okŁAdkI

TemAT Z okŁAdkI

TemAT Z okŁAdkI


SŁoWo WSTĘPNe

Otrzymujecie kolejny 41 numer kwartalnika. Po roku pracy zespołu redaktorem naczelnym została wybrana Iwona Grzebyk-Dulak. Ostatnie 5 numerów miało nową szatę edytorską, która pozwoliła chronologicznie każdej grupie wojewódzkiej zaprezentować swoje najważniejsze imprezy.

Zachęcam również wszystkich do przesyłania informacji na stronę internetową sekcji polskiej IPA. Od listopada, po rezygnacji z tej funkcji Pawła Pasternaka administratorem jest Agnieszka Hamelusz. Proszę o przesyłanie relacji – zarówno pisanych, jak i foto na stronę. Na pewno każda impreza znajdzie tam swoje miejsce, a strona będzie uaktualniania na bieżąco, co świadczyć będzie o naszym profesjonalizmie i dynamice działania.

Wielkim sukcesem zakończyły się dwutygodniowe staże trzech naszych policjantów w jednostkach policji w ramach „Placement Programme”. Młodzi

funkcjonariusze nie tylko czynnie brali udział w służbie, ale również mieli okazję poznać warsztat pracy naszych zachodnich sąsiadów. Mam nadzieję, że te doświadczenia będą dalej procentowały w ich karierach zawodowych. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować Komendantowi Centrum Szkolenia Policji insp. A. Brzozowskiemu i Komendantowi Miejskiemu w Nowym Sączu insp. W. Bodzionemu za przygotowanie programów staży oraz opiekę nad niemieckimi policjantami w trakcie ich pobytu w Polsce. Gorąco dziękuje również Dyrektorowi Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP podinsp. R. Łysakowskiemu za pomoc w fazie organizacyjnej przedsięwzięcia związanej z delegowaniem naszych policjantów.

W związku z pozytywnym oddźwiękiem, co do słuszności tego przedsięwzięcia w najbliższych dniach zwrócę się do Komendanta Głównego Policji z prośbą o wyrażenie zgody na podobną wymianę w 2009 roku, jak również o poszerzenie obszaru staży o Irlandię i Anglię, które zwróciły się do Sekcji Polskiej z taką propozycją.

W listopadzie przeprowadziliśmy seminarium polsko-niemieckie pod tytułem „Euro 2012, czyli bezpieczny stadion” dzięki funduszom otrzymanych przez Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej. Seminarium było drugim ze zrealizowanych przedsięwzięć z sekcją niemiecką, po wspomnianej wymianie policjantów. Naszym partnerem w tym projekcie było CSP Legionowo i Polkomtel M Punkt.

Uważam ten rok za bardzo owocny, ale zarazem niezwykle pracowity nie tylko dla prezydium, ale również dla krajowego zarządu. Udało nam się usystematyzować i zrealizować wiele spraw związanych z prawidłowym funkcjonowaniem naszego stowarzyszenia. Chcąc zachęcić młodych policjantów do wstępowania w nasze szeregi ponownie przekazujemy do wszystkich komend policji za pośrednictwem prezesów grup wojewódzkich - plakat „Wstąp do IPA”. Generalny inspektor Andrzej Matejuk wyraził zgodę na rozpropagowanie w komendzie głównej Policji plakatu. Zgodnie z zapisami rozdz. 2 Ustawy o Policji z dnia 6 kwietnia 1990 r. uprawnionymi do podjęcia decyzji na terenie poszczególnych garnizonów są komendanci wojewódzcy Policji. Do każdego komendanta wojewódzkiego zwrócę się więc w tej sprawie odrębnym pismem. Podobnie, jak w ubiegłym roku otrzymacie kalendarzyki z apelem przekazywania 1% podatku na działalność stowarzyszenia. Środki te pomagają realizować zadania statutowe IPA.

Dzięki przychylności podsekretarza stanu MSWiA Adama Rapackiego udało się uhonorować odznaczeniami dziewięciu aktywnych (czynnych zawodowo) działaczy z okazji 15-lecia działalności naszej sekcji. To odznaczenia państwowe przyznane przez Prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że w przyszłym roku w wyróżnieniu pozostałych działaczy (emerytowani funkcjonariusze) pomogą nam samorządy lokalne.

Kolejny rok nie będzie łatwiejszy. Czeka nas ogromne wyzwanie, jakim m.in. będą obchody 90. rocznicy powstania polskiej Policji. Komendant Główny Policji gen. insp. Andrzej Matejuk zaakceptował propozycję udziału w centralnych uroczystościach Święta Policji policyjnych delegacji zagranicznych, które przybędą na zaproszenie Sekcji Polskiej IPA. Na pewno pojawią się przed nami inne wyzwania, którym mam nadzieję sprostać, licząc na Waszą pomoc i zaangażowanie.

Arkadiusz Skrzypczak

Prezydent Sekcji Polskiej IPA

Więcej na stronie: www.ipapolska.pl

Drodzy Przyjaciele IPA, Koleżanki i Koledzy


SERVO PER AMIKECO

Iwona Grzebyk-Dulak

Redaktor Naczelny

od RedAkcjI

Drodzy Czytelnicy

WYmAGANIA TecHNIcZNe RedAkcjI:

- Redakcja przyjmuje materiały do kolejnego wydania wyłącznie do 20 lutego 2009 roku, za pośrednictwem Prezesów grup wojewódzkich (redaktorów regionu);

- przesłana publikacja winna zmieścić się maksymalnie na 2 stronach gazety, biorąc pod uwagę format strony A4 i tekst pisany czcionką Verdana, rozmiar 9, łącznie ze zdjęciami (artykuły powyżej 2 stron nie będą brane pod uwagę);

- zdjęcia należy przesyłać w formacie JPG, w rozdzielczości minimum 1600*1200 pikseli, ponieważ rozmiarowo mniejsze (często „wklejane” do artykułu) nie nadają się do druku i zostaną odrzucone w drukarni. Proszę również o przesyłanie opisów zdjęć oraz nazwiska i imienia autora(ów).

Z prawdziwą przyjemnością oddaję w Wasze ręce świąteczny numer „Wiadomości Sekcji Polskiej IPA”.

Dla mnie to wydanie jest podwójnie świąteczne, z tego względu, iż tworzone po powierzeniu mi funkcji redaktora naczelnego. Z tego miejsca pragnę podziękować za kredyt zaufania jakim mnie obdarzono, po wydaniu wraz z kolegium poprzednich czterech numerów kwartalnika, gwarantując jednocześnie, iż funkcję tę będę pełnić jak dotychczas, czyli – najlepiej jak tylko potrafię.

Cieszę się, że przypadły Wam do gustu stałe rubryki: Pasjonaci IPA i Kącik Globtrotera. Nie planuję radykalnych zmian kwartalnika, ale utrzymanie

sprawdzonej, wypracowanej przez kolegium szaty graficznej, urozmaicanej jedynie sukcesywnym wprowadzaniem drobnych innowacji. Chciałabym, aby od kolejnego numeru pojawiły się sylwetki wybitnych osobowości IPA oraz kalendarium planowanych przez grupy imprez krajowych.

Jak zauważyliście, aktualne wydanie zawiera 48 stron. Ilość stron została zwiększona (z uchwalonych 32) kosztem nakładu i dzięki kwotom pozyskanym z reklam. Powodem takiej decyzji była ilość materiałów, którą przysłaliście do wydania grudniowego. Otrzymałam ponad 60 stron materiałów, za co serdecznie dziękuję! Świadczy to o Waszej ogromnej aktywności w stowarzyszeniu w roku 2008. Niestety, mimo starań i zwiększenia ilości stron nie udało się umieścić wszystkich artykułów w tym numerze, dlatego nieznaczną ich część przesunęłam na wydanie marcowe.

Zgodnie z decyzją Krajowego Zarządu SP IPA, podjętą podczas posiedzenia w Krynicy-Zdroju, w październiku br., od aktualnego wydania każdej grupie wojewódzkiej przypadają wyłącznie 2 strony kwartalnika. Bez względu na liczbę przesłanych artykułów w tym wydaniu utrzymana została decyzja Zarządu.

Pragnę poinformować także autorów artykułów, iż członkowie stowarzyszenia chcący publikować artykuły w kwartalniku, powinni przesyłać materiały do prezesów swoich grup wojewódzkich (przyjmujących role redaktorów regionu), a wymienieni po ich akceptacji przesyłają je do redakcji. Potwierdza to wcześniejsza decyzja Zarządu z marca br., iż tylko zaakceptowane przez prezesów grup artykuły, mogą ukazać się na łamach kwartalnika.

Zapraszam Czytelników do odwiedzania strony internetowej Sekcji Polskiej IPA pod adresem www.ipapolska.pl, która dzięki nowemu redaktorowi ds. internetu, jest stale aktualizowana i unowocześniana. Na stronie znajdziecie także aktualny numer kwartalnika (archiwum wydań w zakładce: redakcja i wydania archiwalne).

Dziękuję tym osobom, które przekazały materiały do aktualnego wydania. Jednocześnie gorąco zachęcam do przesyłania materiałów do kolejnego numeru, który trafi do Waszych rąk w marcu przyszłego roku.

Zapraszam wszystkich do ciekawej lektury, która jest swoistym dowodem na to, z jaką pasją i zaangażowaniem realizujecie statusowe cele stowarzyszenia, kierując się maksymą „służby poprzez przyjaźń”. Właśnie takiej, niezmiennie twórczej pasji życzę Wam – drodzy Czytelnicy w nowym roku. Dziękuję wszystkim współpracującym przy redagowaniu „Wiadomości Sekcji Polskiej IPA” w odchodzącym roku i zapraszam do równie owocnej współpracy w roku 2009!

Podziękowanie

Odejście na zawsze osoby najbliższej, a w szczególności własnego dziecka jestbardzo ciężkie dla rodziców i rodziny. Syn Rafał dwa i pół roku walczył z nowotworem. W tej walce każde wsparcie duchowe i materialne dawało, nam rodzicom i Rafałowi nadzieję,że przezwyciężymy chorobę. Rafał do końca wierzył, że chemioterapia pomoże. Miał łzy woczach,gdymówiłem,żekoledzyzIPAwpłacająpieniądzenakonto,naleczenie.Byłdumny,żemamtakichkolegów.Takbardzochciałżyć,takdużomiałplanównaprzyszłość.Chorobazwyciężyła.Przerwałamarzenia,przerwałażycie. WimieniuzmarłegosynaRafałaiswoimwłasnymchciałbymserdeczniepodziękowaćwszystkimczłonkomIPAzaokazanewsparcieduchoweimaterialne,awszczególności:- KrzysiowiKapturskiemuzRadomia- PiotrowiStasiłłozRadomia- MarianowiMakowskiemuzRadomia- ZbyszkowiBaranowizRadomia- BogdanowiJamcezRadomia- SebastianowiNadolskiemuisekcjiantyterrorystycznejKWPzRadomia- TomkowiCzubakowizSzydłowca- MarcinowiSzlenkzKatowic- MarzenieiJózkowiChodakowskimzRadomia- ElżbiecieKonatowskiejzRadomia- Mundurowemu Klubowi Motorowemu RP z Torunia- podziękowania składam na ręce kol.AndrzejaWoźniaka

- SławomirowiSzewczykowizeSzczecina- AdamowiMokrzyckiemuzeSzczecina- JakubowiChomiukowizeSzczecina- MarkowiGańskiemuzeŚwinoujścia- SławomirowiSzychowskiemuzeStrażyGranicznejzGoleniowa- TadeuszowiCieleckiemuzOpola- LubuskiejGrupieWojewódzkiejIPAzZielonejGóry- ZachodniopomorskiejGrupieWojewódzkiejIPAzeSzczecina- RegionowiIPAObraWGWNowyTomyśl- IreneuszowiChorążemuzKrakowa- JoliSikorzeiRegionowiPłock- ElżbiecieMiśzKrakowa- WaldemarowiSochackiemuzKluczborka.

Składamrównieżserdecznepodziękowanierodzinie,koleżankomikolegomRafała. Mamnadzieję,żecórkaRafałaJulia,amojawnuczkabędziekontynuowałairealizowałamarzeniaswojegoTaty.Chciałzostaćreżyserem,robićdobrefilmy.Byłbliskocelu.Jeszczerazbardzodziękujęzapomociwsparcieduchowe.NiechhasłoServoperAmikecobędziedalejrealizowanenawet,amożeprzedewszystkimwtaktrudnychsytuacjachżyciowych.

Zygmunt Kot, ojciec Rafała


POSIEDZENIE KRAJOWEGO ZARZĄDU SP IPA W KRYNICY

STRoNY PReZYdIUm SekcjI PolSkIej IPA

W dniach 23-26 października br. w Krynicy –Zdrój, odbyło się posiedzenie Krajowego Zarządu Sekcji Polskiej IPA, którego gospodarzem był Region Nowy Sącz – Małopolska Grupa Wojewódzka IPA. Posiedzenie to miało wyjątkowy charakter, ze względu na fakt, iż podczas uroczystej kolacji w dniu 25 października, odbyła się ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych. Za zasługi w działalności społecznej - Złotym Krzyżem Zasługi odznaczony został Arkadiusz Skrzypczak – Prezydent Sekcji Polskiej IPA, Srebrnym Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali:

1. Grabski Ryszard

2. Nowicka Bożena

3. Sójka Andrzej

4. Janiszewska –Rybka Anna

5. Jaworska Anna

6. Podżorski Janusz

7. Krukar Andrzej

8. Rzepka Mariusz

Odznaczenia wręczyli - przedstawiciel władz samorządowych v-ce Starosta Nowosądecki Stanisław Kiełbasa oraz Komendant Miejski Policji w Nowym Sączu insp. Witold Bodziony.

Ponadto, podczas posiedzenia dokonano podsumowania działalności Prezydium SP IPA za rok działalności. Omówiono realizowane przez Sekcję Polską programy, m.in. program wymiany policjantów pomiędzy sekcjami polską i niemiecką „Placement Programme”, program wymiany dzieci i młodzieży realizowany wraz z sekcją irlandzką, za którego realizację zostaliśmy jako sekcja wyróżnieni na Konferencji w Moskwie.

Poruszono także wiele kwestii związanych z działalnością Sekcji Polskiej IPA oraz jej struktur terenowych. Prezesi Grup Wojewódzkich IPA przedstawili informacje podsumowujące rok działania, a także plany na rok przyszły. Krajowy Zarząd podjął m.in. uchwałę o wysokości opłat na rzecz Sekcji Polskiej IPA, gdzie koszt znaczka oraz wpisowego pozostaje na

poziomie lat poprzednich i wynosi odpowiednio 35,00 oraz 20,00 zł. Dokonano wyboru gadżetu na rok 2009, którym będzie breloczek do kluczy z logo IPA. Ponadto Prezydium SP IPA przedstawiło propozycje wymiany pomiędzy policjantami z Anglii i Irlandii o ile będzie

zainteresowanie realizacją takiej wymiany z Grup Wojewódzkich. Prezydent A. Skrzypczak poinformował, że sekcje tych krajów zwróciły się do niego z propozycją takiej właśnie współpracy.

Krajowy Zarząd SP IPA wybrał na stanowisko redaktora naczelnego Kwartalnika IPA kol. Iwonę Grzebyk-Dulak, która od grudnia 2007 roku wspólnie z kolegium redakcyjnym redagowała tę gazetę. W związku z rezygnacją Pawła Pasternaka z administrowania strony internetowej SP IPA Krajowy Zarząd SP IPA powierzył tę funkcję Agnieszce Hamelusz z mazowieckiej grupy wojewódzkiej.

Wszystkim odznaczonym a także wybranym na nowe funkcje w Sekcji Polskiej IPA serdecznie gratuluję.

Autor: Elżbieta GargulaSekretarz Generalny Sekcji Polskiej IPA

Zdjęcia: Marian Majowicz


Siedmioosobowa delegacja członków Sekcji Polskiej IPA wzięła udział w 35. konferencji Komitetu Wykonawczego IPA. Tym razem stolica Rosji była jej organizatorem. W skład komitetu wchodzą członkowie prezydium Międzynarodowego z Prezydentem Światowym Michaelem Odysseosem i po jednym delegacie z 57 Sekcji Narodowych.

W skład delegacji Sekcji Polskiej IPA weszli Arkadiusz Skrzypczak, który był delegatem z prawem głosu i w roli obserwatorów: Marek Peterman, Zygmunt Kot, Wiesław Leszczyński, Adam Kalicki, Jerzy Rojewski i Henryk Frączkiewicz.

Policjanci w mundurach uczestniczyli w oficjalnym otwarciu kongresu przeplatanym przemówieniami i narodowymi utworami granymi przez orkiestrę policyjną. Następnie rozpoczęła się czterodniowa sesja obradowa. Pomimo, że polska delegacja była liczna, jak wszystkie uczestniczące, tylko jeden do maksymalnie trzech uczestniczy w Konferencji. Zazwyczaj jest to Prezydent narodowy i Sekretarz Generalny.

W trakcie obrad podjęto wiele ważnych decyzji takich jak: zawieszenie w prawach członkowskich Seschele za brak opłacania składek członkowskich za ostatnie dwa lata. W poczet państw ubiegających się o przyjęcie do struktur IPA włączono Mołdawię, Bośnię i Hercegowinę. Została ustalona składka roczna na 2009 rok, której wysokość nie uległa zmianie i wynosi 2 CHF na członka stowarzyszenia. Bardzo długo rozważano sprawę legitymacji członkowskich. Aż 39 sekcji narodowych używa tradycyjne wzory, natomiast pozostałe kraje wprowadziły swoje na wzór karty kredytowej. Problemem jest to, że każda z nich jest wytwarzana na indywidualny wzór przez dane państwo członkowskie. Niektóre mają zdjęcia i okres ważności, a niektóre nie mają tych cech identyfikacyjnych. Skarbnik Światowy- Pierre Martin Moulin stwierdził, iż koszt wyprodukowania tradycyjnej karty jest taki sam

jak tej nowej i w związku z tym na następnym Kongresie Światowym zostanie definitywnie podjęta decyzja o zmianie i formie nowych legitymacji członkowskich. Te już wytworzone będą nadal honorowane.

Za 2007 rok uhonorowano Sekcję Izraela jako najlepszą sekcje narodową w organizowaniu imprez

kulturalno-sportowych. Sekcja Polska za rok ubiegły, nie znalazła się w pierwszej piątce najprężniej działających sekcji narodowych. Jednak zostaliśmy wyróżnieni za przystąpienie do takich programów jak „Placement Programme” – wymiana policjantów na dwutygodniowe staże (z sekcją niemiecką) i „Youth Gathering Programme” – wymiana dzieci i młodzieży (z sekcją irlandzką). Przystąpienie do tych programów zaowocowało kolejnymi ofertami wymiany policjantów w ramach staży z sekcją angielską i irlandzką oraz dzieci i młodzieży z sekcją łotewską.

Ogłoszono wyniki konkursu fotograficznego organizowanego przez sekcję Nowej Zelandii. Nadesłano na konkurs 732 zdjęcia w tym 78 z Polski. W kategorii otwartej nasi koledzy Fryderyk PARWICKI zajął drugie miejsce, a Artur GRZELICKI 3 miejsce. W kategorii praca policjanta zakwalifikowano do ścisłego finału zdjęcie Pawła MICHALAKA. Zwycięzcą w obu kategoriach został

Matyjas CORREL ze Słowenii.

Podczas konferencji poinformowano o przyznaniu dofinansowania w programie „Arthur Troop Scholarship winners 2007” 10 osobom z Sri Lanki, Peru, RPA, Swaizlandu, Nowej Zelandii, USA, Litwy i Włoch. Dofinansowania głównie było przeznaczone na udział w seminariach w Gimborn.

Podsumowano również działalność IBZ Gimborn. W 2007 roku odbyły się 34 seminaria, w których udział brali przedstawiciele z 27 krajów. Ze względu na konieczność remontów w celu utrzymania centrum szkoleniowego na obecnym standardzie,

koNFeReNcjA mIĘdZYNARodoWeGo PReZYdIUm IPA W moSkWIe


zaproponowano podniesienie dofinansowania IBZ Gimborn o dodatkową kwotę 100 tys. CHF, na co delegaci nie wyrazili zgody. Koszt przekazania takiej kwoty wiązałby się automatycznie z podniesieniem

składki członkowskiej (aktualnie przekazujemy 0,2 CHF za członka).

Omówiono również kalendarium najbliższych imprez międzynarodowych:- 6-11.10.2009 Kongres Światowy w Antalya (Turcja)- więcej informacji na stronie www.ipa2009.org - 1-15.08.2010 I Światowe Seminarium dla policyjnych kadetów w Amsterdamie (Holandia),- 7-12.09.2010 XXXVI Konferencja Komitetu Wykonawczego w Paryżu (Francja),- 2-7.09.2012 Kongres Światowy w Eliat (Izrael).

W ostatnim dniu Konferencji organizatorzy zorganizowali uczestnikom zwiedzanie Moskwy. Uczestnicy konferencji mogli zobaczyć m.in.: Mauzoleum Lenina, Kreml, Plac Czerwony, Arbat- malowniczą uliczkę artystów.

Autor: Arkadiusz SkrzypczakPrezydent Sekcji Polskiej IPA

Na 18-stym kongresie Sekcji Niemieckiej IPA sekcję polską IPA reprezentowali: Prezydent Arkadiusz Skrzypczak i Viceprezydent Roman Herezo. Kongres został zorganizowany w Hesji, w barokowym mieście Fulda, a dokładnie w centrum kongresowo-kulturalnym hotelu Esperanto.

Po przyjeździe, podobnie jak 153 delegatów otrzymaliśmy dokumenty przygotowane na to spotkanie, a w czasie gdy nasi niemieccy koledzy przygotowywali się do rozpoczęcia obrad zaproszeni goście uczestniczyli w realizacji odrębnie przygotowanego dla nich programu. Zwiedziliśmy urokliwe miasteczko Alsfeld gdzie mieliśmy okazję spotkać się z burmistrzem. W niewielkiej restauracji zjedliśmy obiad i wróciliśmy do hotelu, gdzie wieczorem odbyło się uroczyste otwarcie kongresu. Wszystkich delegatów i zaproszonych gości, a wśród nich delegacje z Węgier oraz Czech powitał Prezydent Sekcji Niemieckiej Udo Göckeritz, a głos zabrał burmistrz Fuldy Gerhard Möller i Prezydent Policji Eckhard Sauer.

Dzień następny to poranny pobyt w katedrze gdzie uczestniczyliśmy w ekumenicznej uroczystości sprawowanej przez biskupów kościołów rzymsko-katolickiego i ewangelickiego. Podczas gdy delegaci obradowali goście ruszyli w objazdową wycieczkę. Zwiedziliśmy miasteczko Tan i kilka miejscowości w paśmie górskim Rhön, a po obiedzie byliśmy w fabryce słodkości pewnego bardzo znanego koncernu, który swoim zasięgiem objął Europę i nie tylko. Wieczór to program artystyczny z udziałem ludowej kapeli, a także pary multiinstrumentalistów, którzy tak podobali się ipowcom z Kolonii, że uzgodnili z artystami udział w ich karnawałowej zabawie. Tego wieczoru A. Skrzypczak wręczył Udo Göckeritzowi prezenty od Sekcji Polskiej IPA.

Prezydent Sekcji Niemieckiej pożegnał dotychczasowego Viceprezydenta Jurgena Nadzeika oraz Skarbnika Güntera Korschinowskiego, którzy z osobistych powodów złożyli rezygnację ze sprawowanych funkcji. Dzień kolejny to czas na zwiedzanie Fuldy. Podzielono nas na małe grupy, każdej w poznaniu uroków miasta pomagał przewodnik. Czas mijał tak szybko, że ledwo zdążyliśmy na wieczorną galę, która kończyła oficjalną część kongresu. Przedstawiono uczestnikom skład nowych władz Niemieckiej Sekcji IPA. Prezydentem wybrano ponownie Udo Göckeritza, a w miejsce osób, które złożyły rezygnację wybrano Huberta Vitt jako Viceprezydenta,

Sekretarzem Generalnym został Patric Louis a Skarbnikiem Rolf Schobert.

Obecny na gali Minister Spraw Wewnętrznych i Sportu Hesji Volker Bouffier podziękował A. Skrzypczakowi za realizację pomysłu wymiany zawodowej policjantów polskich i niemieckich. Podobne ciepłe słowa wielokrotnie pod naszym adresem kierował Prezydent Udo Göckeritz. Gdy A. Skrzypczak uzgodnił jeszcze szczegóły związane ze spotkaniem w listopadzie 2008 w Legionowie w sprawie euro 2012 pozostało nam jeszcze obejrzeć program artystyczny i o północy rozpocząć udany powrót do kraju.

Autor: Roman Herezo

koNGReS SekcjI NIemIeckIej IPA


PolSko - NIemIeckA WYmIANA PolIcjANTÓW

Trzech polskich policjantów uczestniczyło w dwutygodniowym stażu w miastach niemieckich w ramach Placement Programme. W styczniu prezydia sekcji polskiej i niemieckiej zawarły porozumienie o wzajemnej wymianie policjan-tów. Dzięki przychylności Komen-danta Głównego Policji i wicemini-stra Adama Rapackiego, policjanci – członkowie IPA mogli pojechać i poznać pracę niemieckich kole-gów. Udział w programie mogą wziąć policjanci, którzy mają nie więcej niż 6 lat służby, są człon-kami IPA i znają język w stopniu komunikatywnym.

W przyszłym roku w wymianie weźmie udział 15 policjantów. Pla-nuje się też nawiązanie podobnej współpracy z sekcjami: brytyjską i irlandzką. Poniżej zamieszczamy krótkie relacje policjantów: sierż. Pawła Grygla z KWP Kraków i sierż. Wojciecha Lesiuka z KWP Lublin, którzy jako pierwsi wzięli udział w tym przedsięwzięciu. W wymia-nie uczestniczył również sierż. Hu-bert Kowalik z CSP Legionowo.

Od 6 października przez dwa tygodnie byłem na stażu w miej-scowości Fulda. Już pierwszego dnia miałem okazję zwiedzić ko-mendę Policji, która zaskoczyła mnie swoimi rozmiarami i dużą nowoczesnością (nowoczesna baza transportowa i pełna kom-puteryzacja wszystkich stanowisk pracy). Pełniłem służbę w patrolu zmotoryzowanym na autostradach w rejonie Fuldy z policjantami z Bad Hersfeld. Byłem uczestni-kiem kilku kontroli drogowych - przede wszystkim - kierowców sa-

mochodów ciężarowych (w tym polskiego). Na szczęście obyło się bez mandatu, a skoń-czyło tylko na ustnym pouczeniu. Mój pobyt na terenie Niemiec był zupełnie nowym do-świadczeniem, które przyniosło wiele wrażeń. Mogłem zaobserwować jak pracuje nie-miecka Policja i jakie są różni-ce pomiędzy polską a niemiecką służbą. Generalnie, praca wygląda podobnie, jednak wielkie wrażenie robi nowoczesne zaplecze tech-niczne. Zaskoczyła mnie niezwykła życzliwość niemieckich policjantów i ich gotowość do współpracy oraz pomocy. Takie wymiany pozwalają na likwidowanie istniejących wciąż uprzedzeń zarówno w stosunku do Niemców jak i Polaków.

Wojciech Lesiuk

Przez dwa tygodnie przebywa-łem głównie w Mannheim. Moimi opiekunami byli: Edgar Lauer – komisarz policji drogowej, Justine Lange i Volker Köenig z policji kry-minalnej.

Wspólnie z komisarzem Edgarem Lauer pełniłem służbę kontrolną na drodze, mając okazję do porówna-nia procedur związanych z kontro-lą pojazdów i osób. Zauważyłem, że specyfiką niemieckiej Policji jest to, że każdy z patroli drogowych ma ściśle określone zadania. Inne patrole są tylko i wyłącznie do mie-rzenia prędkości, inne do działań i kontrolowania kierowców pod ką-tem trzeźwości. Policja ruchu dro-gowego w Niemczech dysponuje nowoczesną bazą transportową – pojazdy są leasingowane przez 3 lata.

Kolejne dni mojego pobytu spę-dziłem w policji kryminalnej. Moi opiekunowie zapoznawali mnie z problemami przestępczości w Mannheim. Zauważyłem, że specyfiką tego 400-tysięcznego miasta jest obecność emigrantów z nowych krajów członkowskich UE

(Bułgaria, Rumunia, Polska) oraz Turcji i Rosji. W czasie jednej ze służb byłem świadkiem zatrzyma-nia grupy przestępczej parającej się kradzieżą sprzętu budowlane-go. W skład tej grupy wchodzili obywatele polskiego pochodzenia.

Sprawa ma charakter rozwojo-wy, gdyż przestępcy korzystając z otwarcia granic i działając nie tylko w Niemczech przerzucają sprzęt do Polski, gdzie zbywają go za pośrednictwem portali interne-towych. Cały czas sporym kłopo-tem są kradzieże pieniędzy z ban-komatów za pomocą podrobionych kart płatniczych, których kody są wcześniej kradzione. Zajmują się tym procederem głównie rumuńscy emigranci. Sprawa o tyle ciekawa, że w Polsce od niedawna pojawił się ten sam problem. Można było usłyszeć, w jaki sposób dochodzi do tych włamań i jak zmienia się sposób działania sprawców.

Moja obecność w takim mieście, jak Mainnheim gdzie mieszka i pracuje duża liczba Polaków była wsparciem i okazją do przekazania niemieckim Policjantom istotnych informacji oraz charakterystyki Po-laków. Wymiana w której uczestni-czyłem miała na celu nie tylko po-znanie pracy Policji w obu krajach, lecz również sposobu na spędzanie czasu wolnego – rozwijanie zain-teresowań, uprawianie sportu czy czas dla rodziny – ponieważ przez dwa tygodnie mieszkałem u swo-jego niemieckiego opiekuna w jego domu wraz z jego rodziną. Tak na-prawdę zarówno polski jak i nie-miecki policjant napotyka w swojej pracy na podobne problemy. Zde-rzamy się w naszej codzienności

Wojciech Lesiuk z Lublina w towarzystwie niemieckich kolegów

Pawel Grygiel w Niemczech


Niemcy w Nowym Sączu i Legionowie Dwóch policjantów z Niemiec przyjechało w listopadzie do Nowego Sącza i Legionowa w ramach Placement Programme. Niestety trzeci z naszych niemieckich kolegów z powodów rodzinnych nie mógł przyjechać do Lublina. Gościliśmy więc Edgara Lauera, który pełnił służbę w Nowym Sączu i Martina Möllera, który trafił do Legionowa. Obaj wrócili do Niemiec z nowymi doświadczeniami zdobytymi dzięki polskim policjantom.

Martin Mőller przyjechał do Polski 9 listopada. W niemieckiej Policji służy 7 i pół roku. Jest oficerem, odpowiednikiem naszego podkomisarza. Polska nie jest jemu obca, ponieważ jego żona Grażyna, jest Polką. Stąd nie było większych barier językowych, bo Martin świetnie radzi sobie z naszym językiem. Może właśnie dlatego, ten miły Niemiec szybko zyskał sobie sympatię nie tylko polskich policjantów.

Tym razem, Martin uczestniczył w pracy, którą na co dzień wykonuje Hubert Kowalik. Poznał CSP i jego

kierownictwo, był gościem w zakładach dydaktycznych. Asystował Hubertowi podczas prowadzenia zajęć z wyszkolenia strzeleckiego ze słuchaczami, brał udział w służbie „drogówki” w Komendzie Powiatowej Policji w Legionowie, poznał też pracę policjantów z Komendy Powiatowej w Płońsku. Gościł u policjantów z małopolskiej grupy IPA, a także w zarządzie Lotnictwa Policyjnego KGP i w Biurze Operacji Antyterrorystycznych w Warszawie. Jak zawsze, przy okazji podobnych wizyt policjanci mają również okazję poznać turystyczne atrakcje nie tylko najbliższych okolic, ale również kraje swoich kolegów.

Martin - z przyjemnością zwiedził naszą stolicę, bo jak sam przyznał, choć w Polsce był już wielokrotnie - na Mazowszu jest po raz pierwszy. Czy takie wizyty mają sens, czy „ipowski” ”Placement Programme” będzie strzałem w dziesiątkę – czas pokaże. Dziś możemy stwierdzić, że z pewnością Martina i Huberta łączy nie tylko wspólny zawód i chęć poznania jego tajników na zupełnie innym gruncie, ale też nieukrywana serdeczność. Zapewne o tworzeniu takich więzów autentycznej przyjaźni i koleżeństwa zawodowego pomiędzy zatrudnionymi w służbach policyjnych na całym świecie myślał sir Arthur Troop, zakładając 1 stycznia 1950 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Policyjne International Police Association.

W Nowym Sączu szkolił się Edgar Lauer, policjant z Manheim. W pierwszym dniu swojej pracy wspólnie z policjantami ruchu drogowego KMP, policjantem słowackim i swoim opiekunem sierż. Pawłem Gryglem – Edgar Lauer uczestniczył w służbach polskich i słowackich policjantów organizowanych od kilku lat. Patrol realizowany był przez służby ruchu drogowego

z takimi samymi absurdami, mamy te same słabości w naszym prawie, które musimy przezwyciężać. Moż-liwość doświadczenia pracy w in-nej, a na dodatek zagranicznej jed-nostce jest dużym wyróżnieniem, jak i ogromną przyjemnością.

Wielu niemiec-kich policjan-tów dostrzega ogromną falę przemian, któ-ra przetoczyła się przez nasz kraj, widzą że polska Policja staje się nowo-czesną struk-turą w młodym państwie człon-kowskim Unii Europejskiej i

nie stanowi reliktu dawnego bloku wschodniego. Zmiana nastawienia do Polski w tej materii i pokazanie światu naszej kultury, tradycji jest jednym z ważniejszych osiągnięć tego typu programów.

Paweł Grygiel

Takie są pierwsze wrażenia pol-skich policjantów. Ważne, że pro-jekt spotkał się ze zrozumieniem ze strony Komendanta Głównego Policji generalnego inspektora An-drzeja Matejuka, który zdecydował, że wymiana odbywać się będzie poprzez delegowanie funkcjona-riuszy. Jak już wspomnieliśmy na początku w przyszłym roku do Nie-miec pojedzie 15 policjantów, któ-rzy mają nie więcej niż 6 lat służ-by, znają w stopniu dobrym język niemiecki i są członkami IPA.

Przy podpisaniu porozumienia ze sekcjami brytyjską i irlandzką zmieni się tylko wymagana znajo-mość języka – na angielski.

Autor: Agnieszka HameluszMazowiecka Grupa Wojewódzka

CSP Legionowo

Wizyta polskich policjantów odbila się szerokim echem w niemieckich gazetach

Martin Moller na strzelnicy CSP w Legionowie


EURO 2012, CZYLI BEZPIECZNY STADION

Pod takim hasłem w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie od-była się trzydniowa konferencja po-święcona wymianom doświadczeń

w zakresie zabezpieczenia imprez masowych – przede wszystkim meczów piłki nożnej. Organiza-cja spotkania była możliwa dzięki współpracy polskiej i niemieckiej sekcji IPA i Fundacji Współpra-cy Polsko-Niemieckiej. Policjanci z Niemiec byli zaskoczeni „kulturą” polskich pseudokibiców. Nigdy bo-wiem nie spotkali się ze zjawiskiem tzw. „ustawek” kibiców rywalizują-cych drużyn.

W marcu sekcja polska IPA zło-żyła wniosek do Fundacji Współpra-

w strefie nadgranicznej. Niemiecki policjant spotkał się z Komendantem Miejskim Policji w Nowym Sączu i policjantami, którzy zostali nagrodzeni za szczególne osiągnięcia w służbie. Edgar Lauer wraz ze swoim

opiekunem sierż. Pawłem Gryglem wziął udział w uroczystych obchodach Święta Niepodległości, po których zakończeniu spotkał się z przedstawicielami władz samorządowych powiatu nowosądeckiego.

Wymiana pomiędzy polską a niemiecką Policją odbyła się w ramach pilotażowego programu Placement Programme realizowanego pod patronatem Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA Polska i IPA Niemcy. Celem tego programu jest udział młodych policjantów w dwutygodniowych zagranicznych stażach, dzięki którym będą mogli poznać specyfikę pracy policji w różnych krajach i porównać, jakimi środkami techniki, łączności, informatyki czy transportu dysponują w codziennej pracy policjanci takich samych służb.

Autorzy: Agnieszka Hamelusz, Anna Galant Mazowiecka Grupa Wojewódzka

Region CSP Legionowo

cy Polsko-Niemieckiej o dofinanso-wanie seminarium poświęconego bezpieczeństwie na stadionach podczas Euro 2012. Projekt spo-

tkał się ze sporym zain-teresowaniem i od 20 do 22 listopada w Centrum Szkolenia Policji w Legio-nowie odbyło się polsko-niemieckie seminarium poświęcone tej tematyce.

Goście z Saarbrüc-ken, Hamburga, Bremen i Kolonii, jako byli organi-zatorzy Mistrzostw podzie-lili się swoimi doświad-czeniami w tym zakresie oraz omówili problemy powstałe w trakcie ich

przebiegu. Już pierw-szego dnia uczestni-cy zwrócili uwagę na różnice wynikające z uregulowań praw-nych podczas organi-zowania imprez ma-sowych. Różnice te polegają na odmien-nej roli Policji już na etapie przygotowania imprezy masowej.

W Niemczech opi-nia Policji w zakresie

wymogów bezpieczeństwa ma moc decydującą (może ona np. wyrazić zgodę na sprzedaż niskoprocento-wego alkoholu na obiektach spor-towych w czasie trwania imprezy). Również Policja decyduje o liczbie uczestników, jaką można wpuścić na obiekt, o ilości pracowników służb ochrony oraz o wymogach w zakresie zabezpieczenia tech-nicznego takiej imprezy (uzbroje-nie, wyposażenie służb ochrony). W Polsce na etapie przygotowania takiej samej imprezy rola Policji ma charakter opiniodawczy, przy czym opinia ta może być uwzględ-niona przez organ wydający ze-zwolenie lub nie. W takiej opinii

Podczas seminarium w CSP Legionowo

Przed Zamkiem Królewskim w Warszawie

Martin Moller mierzy się z polskim radarem


W sztabie stołecznego stanowiska kierowania

Policja może określić swoje wy-mogi dotyczące bezpieczeństwa, jednakże ostateczna decyzja okre-ślająca warunki należy do samo-rządu terytorialnego. To samorząd jest zobowiązany do kontrolowania przepisów i warunków zezwolenia podczas trwania imprezy. Dodaj-my, że w dotychczasowej historii obowiązywania Ustawy o bezpie-czeństwie imprez masowych nie zdarzyło się, aby przedstawiciel takiego organu rozwiązał lub prze-rwał imprezę z takich powodów. A w Niemczech to właśnie upraw-nienie Policji jest szeroko stosowa-ne. W przypadkach stwierdzenia naruszeń wymogów przez organi-zatora – imprezy są przerywane lub odwoływane, a organizator po-nosi kary finansowe.

Oprócz różnic w prawie poli-cjanci zwrócili uwagę na kwestie mentalności kibiców obu narodów. Niemieccy policjanci po raz pierw-szy usłyszeli o tzw. „ustawkach”, czyli spotkaniach pseudokibiców, którzy umawiają się na „walkę”. Za zachodnią granicą taki proceder nie ma miejsca.

Goście stwierdzili również, że pol-scy policjanci mają o wiele więcej pracy przy zabezpieczaniu meczu, ze względu na brutalność kibiców. Porównali chuliganów do pseudo-kibiców angielskich.

Zwrócono też uwagę na brak współpracy z organizacjami poza-rządowymi (wolontariat).

Wyzwanie, jakie stoi przed pol-skimi policjantami to nie tylko za-pewnienie bezpieczeństwa na sta-dionach. W czasie mistrzostw na placach w centrach miast pojawią się na pewno telebimy, na których będzie można oglądać mecze (taka praktyka za zachodzie stosowana jest od kilku lat).

Niemieccy policjanci nie mają większych problemów przy za-bezpieczaniu tego typu imprez mimo, że na stadionach znajduje się 3-krotnie więcej publiczności niż w Polsce. Nad ich bezpieczeń-stwem czuwa mniej funkcjonariu-szy (na 40 tys. kibiców – 300-400 policjantów). Całe przedsięwzięcie jest skrupulatnie przygotowywane na kilka miesięcy przed terminem.

Infrastruktura stadionów stoi na

najwyższym poziomie wg. kryte-riów FIFA/UEFA.

- Każdy stadion w Niemczech jest bezpieczny – mówi uczestnik konferen-cji nadkom. Dariusz Wątróbski z KWP w Gdańsku (zajmu-jący się bezpieczeń-stwem podczas me-czów w Trójmieście) – To tylko udowadnia, że odpowiednia in-frastruktura spowo-duje powstanie bez-piecznych stadionów i wyeliminowanie chu-ligaństwa (brak ano-nimowości).

- Na pewno wykorzystam doświad-czenia policjantów niemieckich – podkreślił Wątróbski. – Przeka-żę podległym policjantom wypra-cowane rozwiązania w tej kwestii i mam nadzieję, że to spowodu-je lepsze zabezpieczenie, a może i zmniejszenie liczby policjantów zaangażowanych w te działania.

Zdaniem Wątróbskiego spotkania, takie jak zakończone seminarium powinny być kontynuowane, bo wiele wnoszą i poszerzają wiedzę policjantów. Chodzi o wymianę doświadczeń funkcjonariuszy nie tylko innych państw, ale również z różnych części kraju, bowiem każ-de województwo spotyka się z nie-co innym problemem przy organi-zacji meczów piłkarskich i inaczej stara się rozwiązać postawione przed policjantami zadanie.

Oprócz wymiany merytorycznej policjanci z obu krajów zwiedzili stołeczne stano-wisko kierowania w Komendzie Sto-łecznej Policji. Zwiedzili również stare miasto i Za-mek Królewski, zapoznając się z historią kraju. Mieli również oka-zję skosztować polskiej kuchni dzięki zasłużone-mu członkowi IPA Markowi Kuczyń-skiemu, właścicie-lowi restauracji

„Klepisko” nad Zegrzem i słodyczy wyprodukowanych przez firmę Vo-bro z Brodnicy.

Do ciekawostek na pewno na-leży to, że wśród delegacji nie-mieckiej znalazły się dwie osoby bardzo dobrze władające językiem polskim. Alexandra Lewandowski służy w jednej z komend w Sa-abrücken. Jörn Sucharski – oprócz polskiego nazwiska ma także żonę – Polkę. Dziadek Jörna był Pola-kiem, który związał się z Niem-ką. Niestety, został zastrzelony w 1944 r.

Oprócz tego w CSP pojawili się: Wiceprezydent Sekcji Niemieckiej IPA Hubert Vitt i Patric Louis, asy-stent sekretarza generalnego.

Na zakończenie seminarium każdy z jego uczestników otrzymał certy-fikat potwierdzający udział w szko-leniu.

Autor: Agnieszka Hamelusz Mazowiecka Grupa IPARegion CSP Legionowo

Certyfikat otrzymuje Dariusz Wątróbski z KWP Gdańsk


SemINARIUm W ZAmkU GImboN Jest coś szczególnego w tym miejscu. W zamku tym niedaleko Kolonii przebywało wielu gości, a są i tacy którzy byli tam wielokrotnie i mimo przekonania, że następnym razem nie zobaczą niczego nowego to jednak wracają. Dlacze-go? - to tajemnica tego miejsca. Cen-trum Informacyjno-Szkoleniowe usy-tuowane w zamku Gimborn jest przypi-sane do numeru 10 oczywiście przy ulicy Zamkowej. Miejsco-wość jest niewiel-ka, zamieszkuje w niej niewiele ponad 20 osób, a niektóre zdobycze cywiliza-cyjne nie w pełni tam dotarły - łączność w telefonii komórko-wej można nawiązać jedynie na pobliskim cmenta-rzu. Zgodnie z przyjętym na rok bieżący kalendarzem spotkań kolejne 22 zaplanowane na 08-12.09.2008 r. było poświęcone tematowi „ Bezpieczeństwo w ruchu drogowym w aspekcie Unii Europejskiej”. Temat doty-czący wszystkich bowiem w różnej formie każdy z nas występując w różnych rolach jest codziennie uczest-nikiem ruchu drogowego. Zajęcia prowadzone były

w języku polskim i niemieckim, a uczestnicy mieli zna-komitą pomoc ze strony tłumaczy od lat współpracu-jących z IBZ Gimborn - Zdzisława Ciupka i Krystia-na Bernacisko. W seminarium uczestniczyli ze strony polskiej policjanci, funkcjonariusze straży granicznej

i dwóch żołnierzy z dolnośląskiego oddzia-łu Żandarmerii Wojskowej. Byli także policjan-ci z Niemiec i dwóch policjantów ze Szwecji.

Z naszej strony orga-nizatorem seminarium był V-ce Prezydent Sek-cji Polskiej IPA Mariusz Rzepka i był to jego de-biut w tej roli. Ze strony niemieckiej wspierał go Hans Joachim Zimmer-ling, ponieważ obaj byli wielokrotnie uczestnika-mi spotkań w Gimborn, poprzez co, zajęcia były prowadzone w profesjo-nalnym europejskim sty-lu. Kiedy w oficjalny spo-sób seminarium otworzył dyrektor IBZ Klaus-Ulrich Nieder, prezentacje roz-poczęli prelegenci - jako pierwszy Martin Mönni-ghoff z akademii w Mün-

ster, który omówił bezpieczeństwo w ruchu drogowym w Europie.

W drugim dniu zajęć swoją prezentację przedstawił Naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu podinspektor Andrzej Krok, a zagadnienia które referował to aspekty związane z prowadzeniem pojazdów przez osoby będące pod działaniem alkoholu i innych podobnie działających

środków. Kolejny prelegent Helmut Simon odpowiedzialny w Dyrekcji Policji w Kolonii za bezpieczeństwo w ruchu drogowym przedstawił strukturę kierowanej przez siebie jednostki i zagadnienia bezpieczeństwa głównie na odcinkach autostrad w jego służbowym rejonie. W dniu kolejnym swoją prezentację przedstawił Mariusz Rozwadowski, a tematem były zagadnienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym na terenie woj. małopolskiego oraz sposoby prowadzące do podniesienia efektywności pracy policjanta ruchu drogowego. Sprawy związane z bezpieczeństwem w Brandenburgii przedstawił Hans Joachim Zimmerling. W sesji popołudniowej mieliśmy okazję zapoznać się z praktyką stosowaną przez policjantów z Nadrenii-Westfalii w stosunku do kierujących, którzy znajdują się pod działaniem narkotyków.

Zagadnienia te przedstawił Helge Ammerman z miejscowego ośrodka szkoleniowego

policji. O realizacji zadań związanych z udziałem motocyklistów w zdarzeniach drogowych mówił w swoim wystąpieniu przedstawiciel policji z kraju Saary, a zakończył emerytowany policjant z Frankfurtu nad Menem Reinhold Reichenbach, który omówił udział

Uczestnicy seminarium w Gimborn

W sali konferencyjnej zamku


Prezydent sekcji polskiej IPA Arkadiusz Skrzypczak i asystent sekretarza generalnego Marek Peterman wzięli udział w 4. Narodowym Kongresie rumuńskiej sekcji IPA. Podczas kongresu zostały wybrane nowe władze sekcji rumuńskiej, która jest drugą pod względem liczebności na świecie (48 tys. zrzeszonych w 90 regionach).

W kongresie, oprócz przedstawicieli Polski udział wzięły delegacje narodowe z Węgier, Włoch, Niemiec, Austrii, Czech, Serbii, Mołdawii i Izraela.

Współpraca polskiej i rumuńskiej sekcji od kilku lat przebiega bardzo owocnie. Bliższe kontakty nawiązali członkowie wielkopolskiej i dolnośląskiej grupy wojewódzkiej i regiony Jaworzno i Limanowa.

Podczas obrad, region Neamt zgłosił akces nawiązania współpracy na zasadzie wymiany grup członków IPA. Rumuńscy przyjaciele czekają na zgłoszenie chętnego regionu z Polski.

Rumunia została przyjęta do IPA 26.10.1996 roku w Brisbane (Australia). Przez ponad 12 lat stała się drugą co do liczebności sekcją narodową na świecie. Podczas 4. kongresy do władz rumuńskiej sekcji wybrano: prezydenta Costica Voicu, trzech wiceprezydentów: Lazar Carjan, Mihail Dawid i Dumitru Derocanu. Sekretarzem generalnym został Julian Medrea, a skarbnikiem Florian Safta.

Autor: Agnieszka HameluszMazowiecka Grupa Wojewódzka

Region CSP Legionowo

seniorów i ich bezpieczeństwie w ruchu drogowym. Był także czas na poznanie części praktycznej realizacji zadań bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ponieważ gościliśmy w jednostce policji autostradowej gdzie zaprezentowano nam sprzęt używany w codziennej służbie, czyli wysokiej klasy samochody osobowe z urządzeniami rejestrującymi łamanie przepisów, pojazdy z kamerami pozwalającymi obserwować zachowania kierowców w kabinach ciężarówek oraz rejestrację pojazdów przekraczających prędkość i pojazdów nie zachowujących wymaganej odległości od innych uczestników ruchu.

Był też czas na zwiedzanie Kolonii, dla wielu z nas była to zbyt krótka wycieczka. Przez cały czas pobytu aura była dla nas łaskawa, był więc czas na spacery w pobliżu zamku, a trzeba dodać, że w niewielkiej odległości jest najstarszy dom ipowski w Niemczech i jeden ze starszych w Europie. Drzwi wejściowych do tego domu strzeże sowa stąd dom nosi nazwę „uhu”. To co działo się w ciągu dnia było niezwykle istotne, ale prawdziwą ipowską atmosferę można było poczuć dopiero wieczorem w zamkowej baszcie. Tam do późnych godzin wymienialiśmy swoje doświadczenia w tym szerokim międzynarodowym gronie, tam też wręczyliśmy gospodarzom drobne ipowskie upominki. Trzeba też zaznaczyć że wszyscy prelegenci zostali obdarowani drobnymi prezentami. Było wiele bardzo przyjemnych i wesołych chwil. Ale była tez i smutna. Jeden z prelegentów otrzymał wiadomość, że jego wnuczka, uczestniczka morskiego rejsu wypadła ze statku, a kilkudniowe poszukiwania jej nie dały

rezultatu. W przeddzień zakończenia seminarium dotarła wiadomość, że ciało dziewczyny odnaleziono u wybrzeży Danii. W imieniu nas wszystkich Mariusz Rzepka złożył kondolencje, a pamięć zmarłej uczciliśmy minutą ciszy.

W ostatnim dniu zajęć przyszedł czas na wręczenie świadectw uczestnictwa, pożegnania, pamiątkowe zdjęcia i powrót do domu. A co z Gimborn? Następne seminarium polsko-niemieckie już za rok od 14 do 18 września 2009 r., a tematem będzie „Policja, a opinia publiczna, rola prasy i mediów”.

Do zobaczenia w Gimborn.

Autor: Roman Herezo

NoWe WŁAdZe W IPA RUmUNIA

Reprezentanci Polski przy najstarszym domu IPA w Niemczech


eToS, dUmA I … SPRZĘT mIlIcjI Z TATARSTANU

Tatarstan – jedna z autonomicznych republik Rosji. Ma własny rząd, ministerstwo spraw wewnętrznych i milicję. Strukturalnie wygląda to tak jak w całym mocarstwie, ale… Tych „ale” jest na pewno kilka. Tam - milicjanci są dumni z pełnienia swojej służby. Podkreślają to na każdym kroku. Liczne muzea, izby pamięci, które miała okazję zwiedzić polska delegacja, jak też zwyczaje dowodzą powyższego stwierdzenia.

Kilka słów o egzotycznym Tatarstanie

Autonomiczna Republika Federacji Rosyjskiej ze stolicą w Kazaniu. Własna flaga, urzędy administracji państwowej i własne służby. Republikę zamieszkuje 43 proc. Tatarów i 45 proc. Rosjan (muzułmanie i prawosławni). To ewenement w Rosji. Bogata historia i tradycja Tatarów – na pierwszy rzut oka mało widoczna, chociaż urzędy prowadzą strony w językach rosyjskim i tatarskim - może zafascynować każdego. Szczególnie, że jest się czym pochwalić – jeśli chodzi o zabytki - mimo, że kraj był wielokrotnie niszczony, a piękne budowle zrównane z ziemią.

Współpraca i wymiana policyjno-milicyjnych doświadczeń

Od dwóch lat do Tatarstanu wyjeżdżają 10-osobowe grupy polskich policjantów. Dwukrotnie milicjanci z Tatarstanu gościli już również w Polsce. Współpraca została nawiązana przez Sekcję Polską IPA. Do Tatarstanu grupa polskich policjantów pojechała pod koniec września. Okazja, by poznać kraj i warunki pracy milicjantów była niepowtarzalna….

W pierwszy dzień zostaliśmy zaproszeni do ministerstwa spraw wewnętrznych republiki Tatarstanu (MWD). Okazały budynek w centrum Kazania wzbudza podziw. Wnętrza wyłożone marmurem. Biura w stylu europejskim – zadbane i dobrze wyposażone. Stanowisko dowodzenia – podgląd z kamer monitoringu umieszczonych w Kazaniu,

łączność z podległymi jednostkami. Na dziedzińcu MSW tablica upamiętniająca poległych w służbie milicjantów. Tuż za nią mały meczet i cerkiew – każdy z pracowników ma prawo wejść do świątyni…. (wszystko w obrębie ogrodzonego terenu MSW).

Jesteśmy zapro-szeni do jednego z komisariatów w stolicy. Tym razem zaczynamy od izby zatrzymań. W przeciwieństwie do naszych… nie uno-si się tam przykry zapach. Cele kil-kuosobowe, ale zadbane. Piętrowe prycze, toaleta w środku odgrodzo-na małym prze-

pierzeniem. W każdej celi jest kamera. Dyżur-ny monitoruje przez 24 godzi-ny osadzonych. Odrobina pry-watności zostaje tylko za przepierzeniem. Zwiedza-my również biura – każde wyposażone w komputery z nowym oprogramowaniem. Płaskie ekrany…

Myślimy sobie – ok. Na pewno tak dobrze nie jest w innych jednostkach milicji. Jak się okazuje nic bardziej mylnego. Do tego – pierwsze muzeum – izba pamięci. W gablotach – elementy umundurowania, zdjęcia, dokumenty upamiętniające historię tatarstańskiej milicji. Znowu wymieniamy uwagi. Muzeum w dużej jednostce milicji, czemu nie?

Wizyta w MSW w Kazaniu

Przed meczetem Kul Sharif w Kazaniu

Przed jedną z cerkwi na wyspie


Tatarzy pokazali nam również wyspę niedaleko Kazania - serce religii prawosławnej. Znajduje się na niej kilka cerkwi – pięknych, zabytkowych, ale zniszczonych. Na szczęście w większości trwa ich renowacja. Za kilka lat ta wyspa stanie się z pewnością centrum kultu religijnego.

W Niżnikamsku byliśmy w nowoczesnym obiekcie sportowym – lodowisko z prawdziwego zdarzenia i fabryce opon. Milicjanci z tego miasta przygotowali dla nas nie lada niespodziankę – polowanie na kaczki. Jedną z atrakcji było to, że musieliśmy przebrać się w milicyjnej mundury ćwiczebne…. Śmiechu przy tym było, co niemiara.

Zostaliśmy zabrani również do Mamadiszu – małej miejscowości, w której funkcjonuje szkoła koraniczna. Zwiedziliśmy tam również nowoczesną mleczarnię, w której produkuje się sery i przetwory mleczne przy pomocy linii technologicznej – zaprojektowanej przez… Polaków. Ach, cóż to był za smak…

Pływaliśmy też statkami po Wołdze i Kamie, które robią spore wrażenie swoimi rozmiarami. W najszerszym miejscu Wołga ma…. 40 kilometrów.

Jeszcze inną atrakcją była wizyta w centrum rozrywki, gdzie mieliśmy okazję pojeździć go-kartami, obejrzeć jedyne w Rosji mini pole golfowe pod dachem, sale do paint-balla, karaoke z salonkami Elvisa Presleya czy Marlin Monroe. Wrażeń moc i trudno wszystko przelać na papier. Na szczęście pozostały nam wspomnienia i zdjęcia…

Autor: Agnieszka HameluszMazowiecka Grupa IPA Region CSP Legionowo

Kolejna jednostka – mały 3-osobowy posterunek milicji tuż koło centrum handlowego. Wyposażenie niczego sobie – połączenie z kamerami monitoringu w pasażu. Na zewnątrz czekają dwie motorynki – łatwiej nimi poruszać się po zatłoczonym centrum Kazania niż radiowozem – mimo, że z reguły są to niezłe volkswageny.

Milicjanci zabierają nas do Niżnikamska. To nowe miasto powstałe zaledwie ponad 40 lat temu – typowo przemysłowe. Tradycyjnie trafiamy do jednostki milicji. Budynek zewnątrz taki sobie. Wewnątrz jednak – przytulnie i nowocześnie. Stanowisko dowodzenia wyposażone w podglądy kamer monitoringu – nie tylko na ekranach komputerów, ale również na sporych ekranach wmontowanych w ściany.

Zwiedzamy również jeden z mniejszych komisariatów w Cistopolu – jedna z najstarszych miejscowości w Tatarstanie (jest tam muzeum Borysa Pasternaka). W jednostce – kolejne muzeum dokumentujące historię milicji.

Na łopatki rozkłada nas jednak ostatnia wizyta – w wydziale ruchu drogowego w Kazaniu. Do nowoczesności i dobrego wyposażenia już się przyzwyczailiśmy, ale w budynku, w którym pracuje 85 funkcjonariuszy jest… sala do ćwiczeń, siłownia, sala z ringiem bokserskim i ogromna sala gimnastyczna. Brakowało tylko… basenu.

W tym budynku również jest muzeum – nowocześniejsze od poprzednich. W salach oprócz pamiątek, zdjęć i dokumentów – sprzęt, jakim posługiwali się milicjanci. Wstawione auta, motocykle. Na koniec – własne studio telewizyjne milicji w Tatarstanie. Nic dodać nic ująć…

Tożsamość i budowanie poczucia więzi ze służbą, milicjanci Tatarstanu kultywują też w inny sposób. Nie zapomina się o służbie nawet podczas uroczystości, a szczególnie o tych, którzy podczas jej pełnienia polegli. Wspomina się o poległych przy pieśni Olega Gazmanowa – Ofitsery.

Co zobaczyliśmy?

Oczywiście zwiedziliśmy nie tylko jednostki milicji. Koledzy z Kazania pokazali nam centrum miasta, stary Kremiln z przepięknym meczetem Kul Sharif, muzeum Historii Tatarstanu, w którym znajduje się złota karoca (jeździła nią caryca Katarzyna). Oprócz tego nowoczesny hipodrom - takiego obiektu nie ma w Polsce. W stolicy byliśmy również w restauracji „Wiejska chata” stylizowanej na tradycyjnej rosyjskiej wiosce.

Restauracja „Wiejska chata”

Polowanie pod Niżnikamskiem

Studio telewizyjne milicji Tatarstanu


W sekcji polskiej IPA bardzo prężnie działają pasjonaci motory-zacji, czego dowodem były orga-nizowane zawody w Toruniu i Ło-dzi. Dlatego z dużą przyjemnością udałem się na 62 Międzynarodowy Motorowy Zlot International Poli-ce Motor Corporation, który odbył się w dniach 26-29.08.2008 roku w austriackiej miejscowości Graz. Po raz kolejny delegacja polska była bardzo licznie reprezentowa-na przez przedstawicieli poszcze-gólnych klubów z Torunia, Brodni-cy, Bydgoszczy, Grudziądza, Łodzi oraz Legionowa. Wyjazd grup au-tokarem oraz zakwaterowanie w Grazu perfekcyjnie zorganizował

Andrzej Woźniak Prezes MKMRP i asystent sekretarza generalnego SP IPA ds. klubów motorowych. Nasza delegacja ubrana w jedna-kowe koszulki i kapelusiki, barw-nie wyglądała na tle innych dele-gacji zagranicznych (w większości w mundurach) podczas oficjalnych uroczystości otwarcia i zamknię-

W tym roku Policja (POLICIJA) Litwy świętuje 90-lecie swojego powstania. Chciałbym w skrócie przypomnieć genezę powstania pierwszych jednostek Policji na Litwie.

Po I wojnie światowej w lutym 1918 roku Rada Litewska tzw. Taryba, ogłosiła niepodległość i powstanie niepodległej Litwy. Razem z ogłoszeniem niepodległości zaczęły się zawiązywać pierwsze oddziały Milicji Litewskiej, których zadaniem było utrzymanie bezpieczeństwa. W dniu 1 stycznia 1924r.

90-lecIe PolIcjI lITeWSkIej90-lecIe PolIcjI lITeWSkIej

mIĘcZYNARodoWY moToRoWY ZloT ImPc

naszego wyjazdu, oraz pozostałym koleżankom i kolegom dzięki któ-rym delegacja z polski była godnie reprezentowana.

63 Zlot IPMC odbędzie się w dniach 21 do 25 lipca 2009 roku w Gdańsku. Zachęcam wszystkich zmotoryzowanych członków IPA do wzięcia udziału w tej imprezie.

Szczegółowe informacje moż-na uzyskać na stronie www.ipm-crally.pl lub bezpośrednio u asy-stenta sekretarza generalnego SP IPA kol. Andrzeja Woźniaka tel. 0691370997.

Autor: Arkadiusz SkrzypczakZdjęcia: Kazimierz Jędrzejewski

cia Zlotu IPMC. W trakcie wspólnej kolacji okazało się, że wszystkie delegacje zagraniczne oprócz na-szytych na ubraniach zna-ków IPMC mają również naszyte loga IPA, bo jak się okazało we wszystkich sekcjach narodowych kluby motoryzacyjne funkcjonują w strukturach naszego sto-warzyszenia.

Podczas czterodniowego pobytu oprócz punktowa-nych konkurencji sprawno-ściowych w których bezkon-kurencyjni byli reprezentanci Rosji i Ukrainy, odbył się Kongres IPMC na którym zostały uroczyście przyjęte w poczet no-wych członków wspomniane powy-

żej polskie Kluby (oprócz To-runia). Omówiono szczegóły 63 Zlotu który odbędzie się w przyszłym roku w Gdań-sku.

Reasumując, uważam że działalność klubów motoro-wych pod egidą IPA przynosi naszej sekcji oraz poszcze-gólnym członkom bardzo wiele radości i pożytku. Fa-scynaci tzw. „czterech

kółek” mają możliwość nie tylko spotykania się

wśród zagranicznych kole-gów, ale również sprawdzenia swoich umiejętności za przy-słowiowym „kółkiem”.

W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować kol. Andrzejowi Woźniakowi za trud włożony w organizację

Milicja została oficjalnie przemianowana na Policję, a jej prace zostały unormowane Ustawą o Milicji oraz o Bezpieczeństwie Państwa. Kolejne koleje historii przemianowały Policję w Milicję, aby w roku 1991 powrócić do pierwotnej nazwy „Policija”.

Na zaproszenie Prezydenta Sekcji Narodowej Litwy kol. Vitautasa Pliuskusa w dniu 27 września 2008 r. do miejscowości Siauliai, udała się delegacja IPA Sekcja Polska w składzie: Wojciech Chmielewski i Sławomir Zrajkowski z garnizonu podlaskiego. Nasza podróż

Otwarcie 62 Zlotu IPMC w Graz - Austria

Delegacja MKMRP i IPA Sekcja Polska z Prezydentem IPMC

Nowi członkowie IPMC


prowadziła przez przejście graniczne w Budzisku, Kanas, aż do Siauliai, gdzie dotarliśmy o godz. 19.00 czasu litewskiego.

Zanim dotarliśmy do celu podróży na drodze przed miastem czekali już na nas koledzy z policji drogowej, którzy pilotowali nas do miejsca zakwatero-wania w Motelu „Filies”.

Naszą delegację przy-witał osobiście Prezydent Sekcji Litwy kol. Vitautasa Pliuskusa oraz koledzy z przybyłych przed nami dele-gacji Policji Łotwy, Estonii i Niemiec. Po serdecznym przywitaniu, rozpakowaliśmy się w przydzielonym nam pokoju, po czym udaliśmy się na oficjalne spotkanie połączone z kolacją wszystkich delegacji. Na spotkaniu zostaliśmy zapoznani z programem oficjalnych obcho-dów Święta Policji Litwy oraz poznaliśmy gospodarzy uroczystości, czyli Komendanta Policji w Siauliai oraz Mera miasta Siauliai. W imieniu gospodarzy święta Policji kol. Vitautas Pliuskusa, uhonorował członków przybyłych delegacji okolicznościowymi prezentami, a rozmowy trwały do późnego wieczora.

W sobotę wstaliśmy rano, aby przygotować się na festyn zorganizowany na centralnym placu miasta, gdzie przybyliśmy kolumną pilotowani przez radiowóz Policji litewskiej. Po ustawieniu pojazdów wspólnie z kolegami litewskimi, w pobliskiej katedrze uczestniczyliśmy w mszy z udziałem kompanii honorowej. Po nabożeństwie odbył się przemarsz ulicami miasta, podczas którego mieszkańcy mogli podziwiać różne formacje litewskiej Policji oraz delegacje policji innych państw w tym i naszą.

Otwarcie festynu zostało poprzedzone przemówie-niem Generalnego Komisarza (odpowiednik komendan-ta głównego) Policji Litwy, który przywitał wszystkich przybyłych oficjalnych gości, w postaci Komendantów Głównych Policji Polski, Łotwy, Estonii, Białorusi. Na-stępnie odbyły się pokazy sprawności oddziału an-tyterrorystycznego, który wylądował na placu przed zebranymi gośćmi na dwóch Eurocopterach i po zatrzy-maniu pozorantów odleciał. Na festynie oprócz prezen-tacji radiowozów z Łotwy marki Volvo, Estonii marki Nissan, Niemiec marki Volkswagen Passat, Polski mar-ki Opel Vectra i naszego umundurowania, mieszkańcy

Siauliai mogli się zapoznać z historią Policji Litwy, czy obejrzeć pokazy szkolenia psów służbowych i poka-zów Policji konnej. Można było również zapoznać się z osiągnięciami oraz wy-posażeniem służb ruchu drogowego, laboratorium kryminalistycznego, pre-wencji i antyterrorystów. A co odważniejsi, mogli się przekonać jak może się czuć kierowca podczas zderzenia, czy w samo-chodzie obracającym się

wokół własnej osi na symulatorze Skody. Mieliśmy tak-że okazję porozmawiać z mieszkańcami, którzy chcieli nie tylko z nami zrobić zdjęcie, ale również porozma-wiać o aspektach prawa polskiego. Najmłodsi mieli możliwość wsiąść za kierownicę polskiego radiowozu i włączyć sygnały świetlne i dźwiękowe. Po zakoń-czeniu festynu i przebraniu się w cywilne garnitury, zostaliśmy zaproszeni przez Mera miasta Siauliai do muzeum miejskiego na kolację, na której mogliśmy się spotkać i porozmawiać z komendantami przyby-łymi na uroczystości, władzami miasta i rejonów. Po zakończonej kolacji odbyło się nieoficjalne spotkanie w tzw. „bani” rozgrzanej do temperatury 86 st. C, dla odrelaksowania trudów całego dnia.

W niedzielę przed zakończeniem oficjalnego pobytu, czekała kolegów z Łotwy szczególna niespodzianka. Zostali obdarowani przez Prezydenta Sekcji Litwa młodym szczeniakiem, który został na miejscu ochrzczony imieniem „IPA”, na cześć tego spotkania. Natomiast koledzy z Policji w Siauliai zorganizowali naszej grupie wycieczkę na górę krzyży, na której mogliśmy podziwiać różnej wielkości i kształtów krzyże, które były tam pozostawiane w różnych intencjach przez pielgrzymów z całego świata. Nie brakowało tam również krzyży od pielgrzymów z Polski, którzy odwiedzali nie tylko obraz w Ostrej Bramie ale również przybywali na tę górę.

Po pożegnaniu nas przez Prezydenta Sekcji Narodowej Litwy kol. Vitautasa Pliuskusa, wszystkie delegacje udały się w drogę powrotną do domu. Nam udało się dotrzeć dopiero w późnych godzinach wieczornych.

Autor: Sławomir Zrajkowski

Pamiątkowe zdjęcie z policjantami z Litwy

Delegacje zagraniczne przed wyjazdem na festyn

Oficjalne otwarcie festynu i przemówienie Głównego Komisrza Litwy


dolNoślĄSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Policja jeleniogórska może po-szczycić się już swoim sztandarem, który został ufundowany przez społeczeństwo ziemi jeleniogór-skiej. Ceremonia nadania sztan-daru Komendzie Miejskiej Policji w Jeleniej Górze odbyła się 5 wrze-śnia 2008 roku o godzinie 12.00 na Placu Ratuszowym w Jeleniej Gó-rze. Uroczystość poprzedziła msza święta, która odbyła się w Parafii Św. Erazma i Pankracego.

W ceremonii wzięli udział: Ko-mendant Główny Policji – gene-ralny inspektor Andrzej Matejuk, Wojewoda Rafał Jurkowlaniec, członek zarządu województwa dol-nośląskiego - Tadeusz Stankowicz, Zastępcy Komendanta Wojewódz-kiego Policji we Wrocławiu – nad-insp. Leszek Marzec i nadkom. Marek Szmigiel, ksiądz biskup – Stefan Cichy wraz z przedstawi-cielami duchowieństwa, Prezydent Jeleniej Góry – Marek Obrębalski wraz z racjami miejskimi, staro-sta - Jacek Włodyga wraz z rad-nymi, przedstawiciele jeleniogór-

jeleniogórska Policja pod sztandarem

W dniu 30 października 2008 roku w Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu odbyło się spotkanie delegacji Dolnośląskiej Grupy Wojewódzkiej IPA z Komen-dantem Wojewódzkim Policji we Wrocławiu - insp. Zbigniewem Ma-ciejewskim.

Z ramienia IPA w spotkaniu udział wzięli:- sekretarz DGW IPA Leszek

Szczucki – pełniący jednocze-

skich firm i instytucji, fundatorzy i darczyńcy, przedstawiciele służb mundurowych, dyrektorzy obiek-tów hotelowych oraz zaproszeni goście, wśród których była delega-cja policjantów z Litwy, którzy są członkami Międzynarodowego Sto-warzyszenia Policjantów (IPA) w ramach współpracy z IPA – Region Jelenia Góra. Delegacja litwińskich policjantów spędziła w Polsce trzy dni. W tym czasie opiekunowie po-

kazali zaproszonym gościom najciekaw-sze miejsca i zabytki ziemi jeleniogórskiej.

Przedstawic ie le administracji samo-rządowych, lokal-ni przedsiębiorcy i przedstawiciele firm, doceniając ofiarną służbę na rzecz ochro-ny życia ludzkiego i mienia, w uznaniu działań podejmowa-

nych dla zwiększenia ładu i bez-pieczeństwa publicznego 7 lutego 2008 roku powołali Honorowy Ko-mitet Fundacji Sztandaru dla Ko-mendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, na czele, którego stanął Prezydent Jeleniej Góry Marek Ob-rębalski. Komitet powołany został w celu pozyskania środków finan-sowych na wykonanie sztandaru oraz organizację ceremonii jego nadania.

Ceremonia ta jest ściśle okre-ślona w Rozporządzeniu Rady Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz ceremoniale

policyjnym. Wygląd jest jedna-kowy dla wszystkich policyjnych sztandarów, a jedyne różnice to nazwa danej jednostki policji, na-zwa fundatora sztandaru czy też herb właściwego samorządu tery-torialnego.

Wręczenie sztandaru to szcze-gólna chwila dla Policji, gdyż jest wyrazem uznania przez mieszkań-ców i władze ziemi jeleniogórskiej dla trudu i osiągnięć policjantów i pracowników Policji Jeleniogór-skiej, ich wkładu i zaangażowania w ochronę ładu i porządku publicz-nego naszego miasta i całego po-wiatu jeleniogórskiego.

Ponadto postanowieniem Pre-zydenta z dnia 31 lipca 2008 roku o nadaniu odznaczeń za wzorowe, wyjątkowo sumienne wykonywanie obowiązków wynikających z pracy zawodowej odznaczeni zostali:

Medalem Złotym za długoletnią służbę:

- inspektor Zbigniew Ciosmak

Medalem Brązowym za długoletnią służbę:

– podinspektor Donat Pawłowski

– nadkomisarz Artur Dąbek

Autor: Edyta Bagrowska

śnie obowiązki prezesa DGW IPA,

- skarbnik DGW IPA Leszek Ku-lik,

- przewodniczący komisji rewi-zyjnej DGW IPA Andrzej Kos,

- członek komisji rewizyjnej DGW IPA Fryderyk Orepuk.

Podczas spotkania omówiono aktualną sytuację DGW IPA we Wrocławiu oraz możliwości dalszej współpracy. Komendant Woje-

wódzki Policji we Wrocławiu insp. Zbigniew Maciejewski (członek IPA) zadeklarował pomoc zarządo-wi w działaniach mających na celu integrację środowiska policyjnego oraz podniesienie prestiżu policji i IPA w społeczeństwie. Komen-dant przyjął także zaproszenie do udziału w zebraniu sprawoz-dawczo-wyborczym DGW IPA we Wrocławiu zaplanowane na dzień 10.12.2008 r.

Autor: Fryderyk Orepuk


W dniach od 4 do 8 września 2008 roku gośćmi IPA – Region Jelenia Góra była grupa policjantów z Litwy. Była to również ich pierwsza wizyta w kotlinie jeleniogórskiej.

Opiekę nad grupą sprawowali członkowie Jeleniogórskiego oddziału IPA. Następnego dnia po przyjeździe goście uczestniczyli w bardzo ważnym dla Policji Jeleniogórskiej wydarzeniu, a mianowicie było to nadanie sztandaru Komendzie Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.

W czasie kilkudniowego pobytu opiekunowie pokazali zaproszonym gościom najciekawsze miejsca i zabytki ziemi jeleniogórskiej. Litewscy policjanci mogli zobaczyć również salę pamięci Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji, która znajduje się w Komendzie Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Gromadzone są tam pamiątki oraz umundurowanie różnych jednostek policyjnych z całego świata. Zapoznali się również z organizacją pracy i funkcjonowaniem poszczególnych sekcji i komisariatów podległych KMP w Jeleniej Górze.

Członkowie IPA – Region Jelenia Góra zostali już zaproszeni w ramach rewizyty na Litwę. Przygotowania do wyjazdu już się rozpoczęły. Liczymy na to, że pierwsza wizyta zapoczątkuje ścisłą współpracę policjantów obu krajów.

Autor: Zbigniew MarkowskiRegion IPA Jelenia Góra

lITWINI W koTlINIe jeleNIoGÓRSkIej

Z okazji 90-tej rocznicy odzyskania niepodległości oraz w celu integracji środowiska – Kłodzko-Ząbkowicka grupa IPA zorganizowała i przeprowadziła w dniu 8.11.2008 r. zawody strzeleckie połączone z biesiadą. Współorganizatorem imprezy było koło Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych z Ząbkowic Śląskich. Poza członkami IPA i emerytami w zawodach udział wzięli także policjanci, członkowie Związku byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy z koła w Ząbkowicach Śląskich wraz z rodzinami. Zawody rozgrywane były na strzelnicy LOK w Ząbkowicach Śląskich i składały się z dwóch konkurencji: 50 m pozycja leżąc z KBKS oraz 25 m pozycja stojąca z pistoletu sportowego. W czasie imprezy kolega Ryszard Szczucki (sekretarz Dolnośląskiego Związku Pszczelarzy) przedstawił informację na temat właściwości leczniczych i zdrowotnych miodu pszczelego. Krótka pogadanka połączona była z możliwością degustacji miodu z własnej pasieki Ryszarda. Uczestnicy mieli możliwość obejrzenia także niewielkiej plenerowej wystawy broni z okresu II wojny światowej. Po emocjach sportowych przyszedł czas na rozdanie nagród.

W kategorii mężczyzn:Pierwsze miejsce zajął Arkadiusz Szmytkowski. Drugie miejsce zajął Jerzy Niżniowski.Trzecie miejsce zajął Bartosz Masełko.

W kategorii kobiet: Pierwsze miejsce zajęła Małgorzata Masełko.Drugie miejsce zajęła Kamila Gabrysz.Trzecie miejsce zajęła Joanna Kowalska.Kategorię dzieci wygrał Szymon Szmytkowski.

Dobra pogoda sprawiła, że w spotkaniu uczestniczyło około 60 osób dla których organizatorzy poza emocjami sportowymi przygotowali pyszny bigos, kiełbaski i gorącą herbatę. Następne spotkanie na strzelnicy zaplanowano na miesiąc maj 2009 r.

Autor: Fryderyk OrepukZdjęcie: Jerzy Niżniowski

STRZelANIe Z HISToRIĄ W Tle


kUjAWSko-PomoRSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Pożegnanie lata z grzybobraniem Grzybobranie to rozrywka, aktywny odpoczynek i przyjemność obcowania z naturą.

Nasze lasy wokół Bydgoszczy to: od południa - Puszcza Bydgoska, od wschodu Dąbrowy Chełmińskie, od południowego-wschodu Las Toruński, od zachodu - Las Szubiński i od północy - Bory Tucholskie. Późna wiosna i wczesna jesień to najlepsze pory roku do zbiorów grzybków pospolitych i mniej znanych, a równie smacznych i urodziwych. Jest również okres spotkań ze znajomymi i przyjaciółmi na wspólnym grzybobraniu i na małym co nieco oraz intensywnych prac domowych przy marynowaniu, suszeniu, smażeniu, duszeniu i soleniu grzybków. W tym okresie zjeżdżają do nas licznie (indywidualnie i grupowo) koleżanki i koledzy ze Środkowej Polski (z okolic Łodzi), aby zaopatrzyć swoje spiżarnie na okres zimowy jagodami, grzybami, jeżynami i borówkami. Przyjmujemy ich serdecznie i często służymy (moja żona i ja) im za przewodników.

W tym roku było trochę inaczej. Ruszyliśmy w stro-nę natury zaszywając się głęboko w Bory Tucholskie. Po uzgodnieniach z kol. Robertem Pawlakiem z Łódz-kiej Grupy Wojewódzkiej IPA postanowiliśmy połączyć coroczne grzybobranie ze spotkaniem integracyjnym.

Tegoroczne Pożegnanie Lata - Tleń 2008 nie było r o zp i e s z c zane przez pogodę. Ni-skie temperatury i brak deszczu, to najbardziej niekorzystne wa-runki dla wzrostu grzybów, ale nie ma jak pomysło-wość kierownika stanicy wodnej w Tleniu.

Mimo, że wszyscy okoliczni mieszkańcy wielokrotnie powtarzali, że nic nie będzie z grzybobrania, Zbyszek postanowił udowodnić im, że nie mają racji. Wykorzystał

swoją znajomość okolicznych Borów Tucholskich oraz informacje od leśniczych.

Cała grupa wyruszyła głęboko w las niedaleko stanowisk bobrowych i nazbierała w ciągu dwóch dni więcej grzybów niż w zeszłym roku.

Przy „przebieraniu”, czyszczeniu, suszeniu i marynowaniu grzybów pracy było co niemiara! Zgromadzone zapasy muszą starczyć na cały rok i dlatego warto się teraz trochę natrudzić, aby w środku zimy rozkoszować się pachnącą zupą grzybową lub pierogami. Po tak ciężkiej pracy były wieczorne ogniska, śpiewy i wspólne tańce. Jednym słowem pełna integracja, czyli to o co nam chodziło w całym przedsięwzięciu. Jest ona głównym celem cyklicznych spotkań na „Pożegnaniach Lata – Międzynarodowych Dniach Przyjaźni“ rozpoczynając od 1996 roku.

W takiej sytuacji na plan dalszy zeszły konkurencje sportowe takie jak: zawody wędkarskie, turniej w kule francuskie, tenis stołowy czy rozgrywki w piłce siatkowej.

Za największe okazy znalezionych borowików specjalny dyplom otrzymał Piotr Olszewski.

Było to nietypowe „Pożegnanie Lata”, gdyż testowaliśmy przydatność dla wspólnego spędzania czasu w lesie i nad wodą nowego ośrodka „Stanicy Wodnej PTTK LUCYNA” w Tleniu. Test wypadł pozytywnie, a kierownik ośrodka kol. Zbigniew Laskowski nie dał się zaskoczyć przeciwnościom losu i był przygotowany na różne warianty pogodowe. Grupka Koleżanek i kolegów z Regionu IPA Ozorków pozostała w ośrodku dzień dłużej, aby dokończyć marynaty.

Możliwość korzystania ze sprzętu pływającego ośrodka bardzo uatrakcyjniła pobyt.

Na wiosnę w 2009 roku planujemy wykorzystać te stanicę do spływu kajakowego rzeką Wdą (Czarną Wodą) razem z koleżankami i kolegami z Gdańska (z Pomorskiej grupy Wojewódzkiej IPA).

Autor artykułu i zdjęć: Jacek Zieliński

Wszyscy na tle autokaru – Razem raźniej

Zebrane grzyby po oczyszczeniu

Dyplom za najładniejsze borowiki


z WIzYTĄ W BRATYSŁAWIE I WIEDNIU

lUbelSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

PolIcjANcI ZdobYlI PUcHAR W kodeNIU

Zarząd Regionu IPA Zamość w dniach 16-18 kwietnia 2008 r. zorganizował wycieczkę turystycz-ną do Bratysławy i Wiednia. Dzięki naszym prywatnym kontaktom zo-staliśmy zaproszeni do Ambasady Polskiej w Bratysławie. Korzystając z okazji skontaktowaliśmy się z IPA Bratysława, aby nawiązać kontakt oraz spotkać się w dniach naszej wizyty. Na miejsce – do Bratysła-wy - przyjechaliśmy w piątek, bu-sem kolegi J. Nurzyńskiego, gdzie zatrzymaliśmy się w hotelu rządo-wym MSZ Słowacji. Tego same-go dnia zwiedziliśmy Ambasadę,

a następnie kol. Wojciech Lenard oprowadził nas po pięknych uliczkach Braty-sławy. Podczas zwiedzania miasta odbyliśmy spotka-nie z przedstawicielami IPA Słowacja, które miało miejsce w pięknej restau-racji, a przywitał nas sam Prezydent IPA Słowacja Pe-ter Muller (Komendant Wo-jewódzki Policji), sekretarz generalny Jan Welnitz (Komen-

dant Straży Granicznej), szefowa ruchu drogowe-go Słowacji oraz przed-stawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Spotkanie pozwoliło na-wiązać nowe kontakty i zacieśnić współpracę, a także przyczyniło się do wymiany doświad-czeń zawodowych. Nasze spotkanie uwieczniliśmy pamiątkowym zdjęciem. W so-botę pojechaliśmy do Ambasady w Wiedniu, gdzie zostaliśmy go-

Drużyna reprezentująca Lubelską Grupę Wojewódz-ką IPA, wzięła udział w „VI Turnieju Służb Munduro-wych w Piłkę Nożną o Puchar Wójta Gminy Kodeń” (19 lipca). „Ipowcy” okazali się najlepszą drużyną turnieju i przywieźli do Lublina okazały puchar.

Turniej odbył się na boiskach położonych w pobliżu Sanktuarium Kodeńskiego (200 m od granicy z Białorusią) i uczestniczyło w nim 12 drużyn ze Straży Granicznej, PKP i Ochotniczej Straży Pożarnej. Policyjna drużyna IPA była jedynym reprezentantem niebieskich mundurów.

W pierwszym meczu bez-bramkowo policjanci zremi-sowali z SOK Małaszewicze, a następnie podzielili się punk-tami z drużyną SG Dorohusk (remis 2:2). W ćwierćfinale policjanci wygrali 1:0 i dzięki temu awansowali do strefy medalowej. W półfinale los zetknął „niebieskich” z ubie-

ścinnie przywitani. Mieliśmy okazję zwiedzić pomieszczenia ambasady, a kol. Ryszard jako przewodnik zaprowadził nas w najpiękniejsze miejsca w Wiedniu. Mimo zmęcze-nia wszyscy byliśmy bardzo zado-woleni. Wieczorem przy wspólnej kolacji podziękowaliśmy za umoż-liwienie nam przeżycia tak wspa-niałej wizyty. Następnego dnia wy-jechaliśmy do Polski wstępując po drodze na obiad do Zakopanego.

Autor: Andrzej MichalskiZdjęcia: Jarosław Nurzyński,

Mariusz Ratyna

głorocznym triumfatorem turnieju, drużyną Cargo Ma-łaszewicze.

Po bezbramkowym remisie w regulaminowym cza-sie gry, o awansie do finału decydowały rzuty karne, które drużyna z Lublina wykonywała lepiej. W finale ponownie przyszło im spotkać się z drużyną SG Doro-husk. Również ten mecz skończył się wynikiem 0:0 i do wyłonienia zwycięscy turnieju potrzebne były rzuty

karne. Dzięki świetnej po-stawie policyjnego bramka-rza i skuteczności pozosta-łych zawodników, IPA Lublin wygrała po dwóch dodatko-wych seriach, zdobywając okazały puchar. Dodatkowo Paweł Brus został najlep-szym zawodnikiem turnieju.

Mamy nadzieję, że w przyszłym roku drużyna obroni zdobyte trofeum.

Autor: Piotr StachuraZdjęcia: Piotr Wójcik

Wiedeń jest piękny

Zabytki Bratysławy

Zwycięska drużyna IPA Lublin


Już po raz drugi, na zaproszenie Zachodniopomor-skiej Grupy Wojewódzkiej IPA, członkowie Lubelskiej GW IPA, pod kierownictwem Prezesa Grupy - wzięli udział w Międzynarodowym Turnieju Piłki Halowej IPA, który w dniach 10 – 12 października 2008 r. odbył się Łobzie.

Ze względu na odległość dzielącą Lublin od Łobza (prawie 700 km) na turniej wyjechaliśmy w dzień poprzedzający jego rozpoczęcie i po całodziennej jeździe, w godzinach późno wieczornych dotarliśmy do Ińska, gdzie zaplanowany był nocleg. Po wspaniałym powitaniu przez Prezesa Zachodniopomorskiej GW IPA – kol. Roberta Rzeźnika – oraz drużyny biorące udział w turnieju (kolacja, wino i śpiew) udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.

Rozgrywki turniejowe od samego początku nie układały się dla nas pomyślnie. Po zaciętej walce przegraliśmy pierwsze dwa mecze, trzeci wygraliśmy, ale w ostatnim meczu zostaliśmy „dobici” przez przeciwnika i zakończyliśmy Turniej na czwartym miejscu.

Po trudach całodziennych zmagań odpoczęliśmy trochę nad pięknym i czystym jeziorem Ińsko, gdzie po nabraniu sił, aktywnie i ze śpiewem na ustach, ukazując

towarzyską duszę Lubelszczyzny, uczestniczyliśmy w uroczystej kolacji.

Udział w przedmiotowym turnieju był dla nas niezapomnianą przygodą oraz pozwolił poznać wspaniałych ludzi. W ramach rewanżu planujemy

zorganizować podobną imprezę na terenie województwa lubelskiego i mamy nadzieję, że przyjadą do nas te wszystkie drużyny, z którymi spotkaliśmy się w Łobzie.

Autor artykułu i zdjęć: Piotr Wójcik - Prezes LGW IPA

W dniu 4 października 2008 r. w „Zajeździe nad Wieprzem” w Sarnach k/Ryk grupa zapaleń-ców z Lubelskiej Grupy Wojewódz-kiej IPA i NSZZ Policjantów z KWP w Lublinie, podobnie jak w ostat-nich trzech latach, zorganizowała i przeprowadziła imprezę rodzinną pod nazwą IV Piknik rodzinny „Po-żegnanie lata z lubelskim kozioł-kiem”. Niestety w tym roku pogo-da nie była dla nas łaskawa (cały dzień lało jak z cebra i było chłod-no), dlatego też - z konieczności – Piknik odbył się w przepastnych i ciepłych pomieszczeniach „Zajaz-du” (duże podziękowania dla Pana Ryszarda Leśniewskiego - właści-ciela lokalu – bez którego impreza nie mogłaby się odbyć). Pomimo niesprzyjającej pogody uczestnicy pikniku korzystali z wielu atrak-cji przygotowanych przez organi-zatorów. Dzieci mogły wyszaleć się podczas konkursów i zabaw z nagrodami, a „na deser” koledzy z Sekcji Antyterrorystycznej KWP w Lublinie zaprezentowali moż-liwości robota służącego do roz-

brajania ładunków wybuchowych. Tego dnia robot miał inne zajęcie, musiał sobie sam nalać napoju wcześniej odkręcając korek od bu-telki. Frajda była ogromna, a dzieci wniebowzięte.

Po męczących szaleństwach wszyscy mogli posilić się smako-łykami z grilla przygotowanymi przez właściciela Zajazdu, a dorośli mogli „przepłukać gardło” zimnym piwem przekazanym przez Browa-ry Lubelskie „Perła SA”.

Niestety z powodu deszczu nie można było przeprowadzić konkur-

PoŻeGNANIe lATA Z lUbelSkIm koZIoŁkIem

ŁobeZ 2008

Drużyna IPA Lublin w pełnym składzie

Co to za maszyna?

su „przeciągania liny”, a tym sa-mym nie było rewanżu policjantów wobec strażników granicznych za ubiegłoroczną przegraną. Trzeba mieć nadzieję, że rewanż odbędzie się za rok.

Pogoda była „barowa”, tak więc nie mogło zabraknąć konkursu „picia piwa na czas”, który w tym roku wygrał kolega Karol z KWP w Lublinie. Za zwycięstwo otrzymał z rąk Prezesa LGW IPA przepiękny kufel.

Dzień minął nam bardzo szyb-ko i żal było odjeżdżać z gościn-nego „Zajazdu”. Niestety wszyst-ko co piękne szybko się kończy. W przyszłym roku znowu spotka-my się na „Pikniku rodzinnym”, który jako cykliczna imprezą ZT NSZZ Policjantów KWP w Lublinie i Lubelskiej GW IPA będzie już pią-tym (jubileuszowym) Piknikiem.

Do zobaczenia za rok.

Autor: Piotr Wójcik Prezes Lubelskiej GW


ŁÓdZkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

nowny jubilat mówił do mikrofonu, że było to najwspanialsze urodziny w jego życiu.

Wieczorne występy zespo-łów muzycznych „Karuzella, Drive Away, Orkiestra Tanio, Colorado-Band” dały się słyszeć w odległych zakątkach Tuszyna. Na występy i konkursy z nagrodami przybyli również licznie mieszkańcy Tuszy-na i okolic, sprawiając nam tym wielką radość.

DZIĘKUJEMY NASZYM SPONSO-ROM:

Urząd Marszałkowski, Burmistrz Miasta Tuszyn, Calsberg, Euro Comfort, Łódzkie Zakłady Energe-tyczne, Shell, Optimasz, Toni Spe-dition, PKO, Tomasz Orlik, JBB.

Autor: Aleksander „Alex” Cichomski

Region IPA Knight Riders

W dniach 21-25 maja 2008 roku w Tuszynie, odbył się Drugi Mię-dzynarodowy Zlot Knight Riders

IPA - Poland. Pomimo niesprzyja-jącej aury, wielu naszych przyjaciół z różnych zakątków naszego kraju, Niemiec, oraz Czech postanowiło nas odwiedzić.

W zlocie uczestniczyli przedstawi-ciele IPA – Hamburg, IPA - Münster, IPA – Hannover, oraz zaprzyjaźnio-

ne kluby motocyklowe z Niemiec, Czech i Polski.

Cóż to była za radość, gdy po roku można było spotkać się ze starymi kolegami i koleżankami, a także poznać nowych. Niektórzy z nich pokonali ponad 1100 km, aby przyjechać na nasz zlot.

NAjPIĘkNIejSZe URodZINY moTocYklISTY Wycieczki do Spycimierza, Czę-stochowy, oraz Kleszczowa napa-wały naszych zagranicznych przy-jaciół wielkim zadowoleniem. Nikt z nich nie przypuszczał, że dane im będzie zobaczyć tak piękną proce-sję, jaka obywa się w Spycimie-rzu.

Sobotni występ orkiestry Mielec-kiej Straż Pożarnej ze ślicznymi tancerkami, także spowodował za-chwyt wśród uczestników.

Na jw ięk-szą niespodzian-kę K.R. przygo-towali dla Jörna Sucharskiego – IPA Hamburg - obchodzącego swoje 51 urodzi-ny podczas zlo-tu w Tuszynie. Przy akompania-mencie orkiestry

z Mielca odśpiewano tradycyjne 100-lat, a dzięki uprzejmości na-szych koleżanek i kolegów z „Sek-cji Balonowej Aeroklubu Łódzkie-go” udało się podnieść dostojnego jubilata do góry w olbrzymim ba-lonie. Ze łzami w oczach nasz sza-


III Rocznica Regionu IPA Łódź – Polesie Tradycyjnie już matka natura przywitała kolorytem jesiennych liści uczestników III–go Międzyregionalnego Turnieju Strzeleckiego, zorganizowanego dla uczczenia kończącej się trzyletniej kadencji Zarządu IPA Regionu Łódź –Polesie.

Tajemnicą obecnego Zarządu pozostanie fakt „zaklepywania” słonecznej, ciepłej pogody niezależnie od pory roku. Jesień okazała się być przyjazna w zakresie idealnej pogody, mimo dłuższego okresu deszczowego.

Strzelnica KSS „Strzelec” w Łodzi wzorem pogody, jak zwykle przyjaźnie ustosunkowana do działań Regionu, przywitała odświętną szatą dekoracji uplastycznioną długimi cieniami jesiennego słońca. Po historycznych już konkurencjach strzeleckich poprzez pistolet sportowy, pistolet centralnego zapłonu, karabin sportowy /leżąc/ przyszła kolej na karabin sportowy /stojąc/. 11 października 2008 roku to data znamienna dla uczestników sportowej rywalizacji, można pokusić się o określenie, że to sumaryczna poczynań strzeleckich, mając na uwadze bystrość oka, korelację oddechu, precyzję „ściągania” języka spustowego, składające się na precyzję celnego strzału oddanego na odległość 50 m z pozycji stojąc, z wolnej ręki.

W atmosferze pełnego skupienia rozpoczęła się rywalizacja sportowa seniorów, wprost przeciwnie do beztroskich nastrojów młodzieży /naszych pociech/ tradycyjnie o ile nie priorytetowo startujących w zawodach przewidzianych dla ich przedziału wiekowego. Fakt pełnego „luzu sportowego” młodych ludzi, traktowania zawodów jako formy zabawy, zaprocentował stosunkowo wysokimi wynikami jak również przepyszną zabawą popartą świadomością oczekującej puli nagród przewidzianych dla całej dwudziestki startujących.

Zgodnie z przewidywaniami - konkurencja karabin pneumatyczny dzieci zakończyła się przed rywalizacją dorosłych. Jeszcze przed chwilą rywale, a już zjednoczeni ciekawością zawartości toreb, wyciągali rączki po zasłużone trofea.

W strefie pucharowej znaleźli się:1. Rzeźniczak Mateusz 84 pkt. 2. Mirowska Maria 77 pkt.3. Ryżewska Joanna 75 pkt4. Pawlak Ewelina 71 pktuhonorowani statuetkami złotego strzelca, Prezesa Klubu Strzeleckiego „STRZELEC” 5. Janiszewski Norbert 65 pkt6. Olszewski Piotr 65 pkt.7. Lisiak Damian 62 pkt.8. Jankowski Patryk 62 pkt.9. Beck Aleksander 62 pkt.10. Groman Łukasz 59 pkt.wyróżnieni dyplomami I - X

Jak już wspomniałem cała dwudziestka nagrodzona została upominkami. W tej kategorii wiekowej nie było przegranych, a humory zdecydowanie podbudowane

zostały nagrodami.

W konkurencji seniorów /kategorii otwartej/ panowie okazali się bezwzględni i nie podzielili się z paniami miejscami dyplomowymi I – X.

Puchary, dyplomy i albumy Łodzi stały się łupem mężczyzn:1. Groman Sławomir 81 pkt.2. Wasiak Jan 68 pkt3. Korzyński Paweł 64 pkt4. Marona Rafał 62 pkt.5. Nowakowski Grzegorz 61 pkt.6. Lewsza Jerzy 61 pkt.

We wszystkich kategoriach wiekowych uczestniczyło 70 osób /seniorzy 50/

Dalsza część dnia upłynęła w koleżeńskiej atmosferze przy wspólnym grillowaniu w promieniach jesiennego słońca.

Niewątpliwym i niezaprzeczalnym sukcesem należy określić fakt bezpiecznego przebiegu zawodów. W tym miejscu ukłon w stronę profesjonalizmu sędziowsko - instruktorskiego Klubu Strzelectwa Sportowego „Strzelec” za sprawną organizację. Kolejny ukłon kieruję do sponsorów nagród rzeczowych: Pani Halinki Szostak – Stelmasiak z Urzędu Miasta Łodzi, Kolegi Mirosława Zasępy z Firmy „VOCO” oraz Kolegów społeczników.

Wcześniej wspomniałem, że to „jesień” trzyletniej kadencji Zarządu Regionu Łódź –Polesie, i równie dobra okazja do życzeń Świąteczno-Noworocznych. Korzystając z okazji bliskości Świąt i Nowego Roku, za pośrednictwem ostatniego w tym roku Kwartalnika, pozwalam sobie złożyć szacownym koleżankom i kolegom zrzeszonym w IPA najserdeczniejsze życzenia. Wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym, sukcesów zawodowych, udanej zabawy sylwestrowej oraz nie przemijającej pogody ducha w życiu codziennym. Równie serdeczne i szczere życzenia kieruję do „Zasłużonych dla Sekcji Polskiej IPA” oraz Sympatyków naszego Stowarzyszenia, jak również bezimiennych, niejednokrotnie anonimowo wspierających nasze inicjatywy.

Autor artykułu i zdjęć: Janusz Pluciński Przewodniczący Regionu Łódź - Polesie


mAŁoPolSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

IPA Region Nowy Sącz gościł u siebie (1-8 lipca br.) pięciu członków Sekcji Brytyjskiej IPA z zaprzyjaźnionego Regionu Northumbria. Do Polski przyjechał m.in. wiceprezydent Sekcji Brytyjskiej IPA Bryne Jones. Brytyjczycy zwiedzili Warszawę, Białowieżę i Nowy Sącz. Opiekunami grupy byli Sławek Pawlikowski i Magda Konarska.

1 lipca wieczorem delegację przewieziono autokarem z lotniska Kraków-Balice do Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, gdzie została zakwaterowana w Międzynarodowym Hotelu Policyjnym mieszczącym się w CSP Legionowo.

2 lipca 2008 delegacja spotkała się z Prezydentem Sekcji Polskiej IPA Arkadiuszem Skrzypczakiem, który był zarazem gospodarzem i organizatorem wszystkich spotkań na terenie CSP Legionowo. Po omówieniu pla-nu pobytu delegacja wraz z opiekunami spotkała się z Kierownictwem CSP Legio-nowo, a następnie uczest-niczyła w zwiedzaniu CSP Legionowo, a także w spo-tkaniach w poszczególnych zakładach dydaktycznych CSP (m.in. Sekcja Szkole-nia Strzeleckiego, Pracow-nia Psychologiczna, Sekcja Technik Interwencji itp.). Po obiedzie pojechaliśmy wraz z Prezydentem IPA Polska do KSP w Warszawie, gdzie dzięki podkom. Mikołajowi Lindzie udało nam się zo-baczyć Laboratorium Kry-minalistyczne i Stanowisko Dowodzenia KSP.

Po tych spotkaniach de-legacja zwiedziła Stare Mia-

sto, a wieczorem odpoczywaliśmy nad Zalewem Ze-grzyńskim w towarzystwie Prezydenta IPA Polska A. Skrzypczaka. 3 lipca pojechaliśmy do Zakładu Kyno-logii CSP Legionowo z siedzibą w Sułkowicach, gdzie uczestniczyliśmy w pokazach tresury psów policyj-nych, a także zwiedziliśmy cały Zakład wraz ze wspa-niałą Izbą Pamięci.

Po obiedzie pojechali-śmy do Białowieży, po dro-dze zwiedzając piękne mia-sto historyczne Drohiczyn i miejsce pielgrzymek wy-znawców prawosławia-Grabarkę. Po przyjeździe do Białowieży właściciel pensjonatu „Ostoja”, w którym byliśmy zakwa-terowani zorganizował wspaniałe ognisko, przy którym zabawa trwała do wczesnych godzin ran-nych. O godzinie 3.30 z przewodnikiem zwiedzali-śmy Puszczę Białowieską pod hasłem „Oko w oko z żubrem”. Koledzy z Anglii byli pod wrażeniem mogąc podziwiać dziewiczą pusz-

czę, zobaczyć dziki, jelenie, a nawet łosia i to na wol-ności!!! Co prawda nie udało się nam zobaczyć żubrów, ale po kilkukilometrowym spacerze poszliśmy na śnia-danie, a później zwiedzaliśmy Muzeum w Białowieży i Rezerwat Ścisły Białowieskiego Parku Narodowego. Koledzy z Anglii byli zachwyceni, bo wcześniej mogli to tylko oglądać na kanale telewizyjnym Animal Planet lub National Geographic.

Po wspaniałym obiedzie byliśmy w Rezerwacie Pokazowym Żubrów, gdzie koledzy z Anglii mieli

oko w oko z żubrem i czarny kot na szczęście


możliwość zobaczyć żubry, koniki polskie „Tarpany”, a także rysie, dziki, sarny, jelenie i łosie. Rano wyjechaliśmy z Białowieży zmierzając do Janowa Podlaskiego, gdzie zwiedziliśmy najsłynniejszą w Środkowej Europie Stadninę Koni Arabskich, skąd pochodzą i pochodziły najdroższe na świecie „Araby” (podobno 3,5 mln$ najdroższy). Później byliśmy w placówce Straży Granicznej w Janowie Podlaskim, która była oddana do użytku w 2004 r. i jest jedną z najnowocześniejszych w Polsce. Koledzy z Anglii mieli możliwość dowiedzieć się ciekawych rzeczy na temat specyfiki służby na wschodniej granicy UE (granica z Białorusią) i zobaczyć sprzęt, jaki ma do dyspozycji ta jednostka. Po obiedzie pojechaliśmy do Lublina gdzie zwiedziliśmy Stare Miasto, a później do Sandomierza, gdzie

również zwiedziliśmy Stare Miasto i uczestniczyliśmy w pokazach sztucznych ogni. Po kolacji pojechaliśmy do Nowego Sącza. Koledzy z Anglii zostali zakwaterowani w Motelu „POLBUD”. 6 lipca wspólnie z kolegą Olkiem Kubiakiem zorganizowaliśmy im wyjazd do Jasia Leśniaka (policjanta KMP SDŚ Nowy Sącz), który ugościł wspaniale delegację z Anglii. W czasie pobytu u Jasia koledzy z Anglii otrzymali piękną rzeźbę „Czarnego Kota” (wyrzeźbioną własnoręcznie przez Jasia), który w przeciwieństwie do wierzeń w Polsce, w Anglii jest symbolem szczęścia, a nie pecha. Po wspaniałym obiedzie podziwialiśmy piękne okolice Beskidu Wyspowego. Wieczorem natomiast zapaliliśmy ognisko w między czasie rozgrywając „międzynarodowy” mecz piłkarski: IPA Polska - IPA Anglia. Wynik meczu był nieważny, ponieważ

składy tak mocno się mieszały w trakcie trwania meczu, że nikt w końcu nie pamiętał rezultatu.

7 lipca delegacja kolegów z Anglii spotkała się z Komendantem KaOSG w Nowym Sączu płk. Wojciechem Szczygłem i Zastępcą Komendanta Miejskiego w Nowym Sączu mł. insp. Henrykiem Koziałem. W trakcie spotkania byli obecni przedstawiciele lokalnych mediów. Wieczorem tego dnia odbyła się kolacja pożegnalna, a 8 lipca pojechaliśmy do Krakowa, gdzie zwiedziliśmy z kolegami z Anglii Stare Miasto. Niestety, czas biegł nieubłaganie i musieliśmy pojechać na lotnisko Kraków - Balice, skąd delegacja kolegów z IPA Northumbria odleciała do Anglii. Koledzy z IPA Nothumbria byli bardzo zadowoleni z pobytu w Polsce i cieszyli się z możliwości zobaczenia innej części naszego pięknego Kraju.

Autor: Sławek Pawlikowski


mAZoWIeckA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Rajdy samochodowe organizowane przez Mazowiecką Grupę Wojewódzką IPA wspólnie z Klubem Polish-off-road stały się już tradycją. Rajdy te cieszą się dużym powodzeniem, zawsze bierze w nich udział duża liczba załóg z całej Polski.

W tym roku III Międzynarodowy Rajd Samochodów Terenowych „IPA Off-Road Poland 2008” odbył się na przepięknych nadbużańskich terenach w miejscowości Okuninka koło Włodawy. A działo się to wczesną wiosną w dniach 5-6 kwietnia. Na imprezę przyjechały załogi z Radomia, Warszawy, Łukowa, Krasnegostawu, Lublina, Krakowa, Płocka, Częstochowy, Mińska Mazowieckiego, Konstancina, Jaworza, Parczewa.

Trasy rajdu przebiegały na północ i południe od Włodawy, głównie prowadziły przez lasy i tereny nadbużańskie wzdłuż granicy państwa. W sobotę 5 kwietnia 43 załogi stanęły na starcie. Startowały quady, samochody terenowe w klasie zaawansowanej i turystycznej.

Po przejechanej trasie zmęczenie było ogromne, samochody ubłocone, trzy załogi ze względu na awarię swoich maszyn musiały się wycofać z dalszej rywalizacji. Zmęczenie nie przeszkadzało jednak, by wieczorem przy ognisku piec kiełbaski i wspominać

jazdę po trasie. Na wieczornym spotkaniu był Starosta Włodawski pan Janusz Kloc, Komendant Powiatowy Policji we Włodawie podinsp. Dariusz Szkodziński, Prezydent Sekcji Polskiej IPA kol. Arkadiusz Skrzypczak, oraz przedstawiciele władz Gminy Okuninka i Straży Granicznej.

W niedzielę rano, po śniadaniu - odcinki specjalne nad Bugiem. Oj ciężko było! Ale w myśl „starych wyjadaczy” off-roadowców: im gorzej tym lepiej!

Po podsumowaniu wyników z dwóch dni okazało się, że pierwsze miejsce w klasie quady zajął Tomasz Kopyszko, drugie Patryk Dejek, trzecie Michał Janiak. W klasie samochodów terenowych /trasa zaawansowana/: I miejsce Marcin Sidorowicz, II miejsce Krzysztof Zaraś, III miejsce Jan Janiak wspólnie z Pawłem Popłońskim. W klasie samochodów terenowych – trasa turystyczna: I miejsce Tomasz Jończyk, II miejsce Nazariusz

Faliszewski, III miejsce Paweł Kozłowski.

Puchar Fair Play otrzymała załoga Marcina Sawy. Puchar od Prezydenta Sekcji Polskiej IPA otrzymała załoga Marcina Sidorowicza, a puchar dla najlepszej załogi policyjnej przypadł załodze Waldemara Kazuro z Włodawy. Puchary dla najlepszych załóg policyjnych województwa mazowieckiego i lubelskiego otrzymali: Piotr Stasiło z Radomia i Grzegorz Baczkowski.

Miejscowe władze bardzo serdecznie przyjęły nas na swojej gościnnej ziemi i za to bardzo dziękujemy!

W przyszłym roku serdecznie zapraszamy członków IPA na kolejny IV Międzynarodowy Rajd Samochodowy

„IPA OFF-ROAD POLAND 2008”


9-osobowa grupa reprezentująca Region IPA CSP Legionowo odwiedziła naszych „bratanków” w Szekszardzie na południu Węgier. Tradycyjnie przyjaciele zaprosili nas na winobranie w ostatni weekend sierpnia. W spotkaniu uczestniczyli też policjanci z Anglii i Niemiec.

Ponad 1000 kilometrów pokonaliśmy czwartkowej nocy (29 sierpnia). Nad ranem przywitały nas słoneczne winnice w okolicach Szekeshervaru. Obejrzeliśmy to najstarsze miasteczko na Węgrzech przez okna naszego busa, bo trudno było znaleźć choć kawałek miejsca do zaparkowania.

W Szekszardzie przywitał nas tradycyjnie Endre Brassnyo, organizator spotkania. W czasie obiadu zobaczyliśmy się z dobrze znanymi nam policjantami z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Uściskom i rozmowom nie było końca. Wieczorem spotkaliśmy się z władzami miasteczka. Po prezentacji zabytków Szekszardu, degustowaliśmy wino z okolicznych winnic, a potem wszyscy poszliśmy na karaoke. Po raz pierwszy duet angielsko-polski zaśpiewał jeden z przebojów. Jak wyznał nam grający na kobzie Andy Macfarlane (wielokrotnie gościł w CSP Legionowo) był to jego pierwszy raz i ma nadzieję, że całkiem nieźle mu poszło. Potwierdziliśmy jednogłośnie, szczególnie że wspierała go głosem nasza koleżanka Magda Błażejak (śpiewająca w chórze KSP). Trudno byłoby nam śpiewać po węgiersku, ale okazało się, że w repertuarze jest kilkanaście piosenek w języku polskim. Jak dowiedzieliśmy się od naszego kolegi Endre, grupa Polaków budowała jeden z hipermarketów w Szekszardzie i stąd, by zadowolić

gusta klientów baru znalazły się też piosenki po polsku. Karaoke mogłoby trwać do rana, ale… następnego dnia czekał nas bogaty program, więc trzeba było udać się na zasłużony odpoczynek. Sobotę rozpoczęliśmy od pamiątkowych zdjęć w centrum miasteczka i pojechaliśmy do odległego o 60 km Pecsu. Piękne stare miasto urzekło wszystkich wąskimi uliczkami. Samo za siebie może powiedzieć to, że w 2010 miasteczko będzie pełniło funkcję kulturalnej stolicy Europy. W Pecsu oprócz rynku i głównego deptaka zwiedziliśmy małe muzeum marcepanu. Największą atrakcją tego dnia była wizyta w fabryce metalu. Jej właściciel jest zapalonym kolekcjonerem starych motorów i samochodów. Mieliśmy okazję pojeździć oldtaimerami, a zapewniam, że nie jest to łatwe – zero wspomagania. Sprawiło nam to jednak sporo frajdy.

Niedziela - to było to, na co czekali wszyscy. Kilkukilometrowy marsz szlakiem winnic. W każdej z nich mogliśmy spróbować lokalnego wyrobu. Nie wszyscy jednak mieli taką okazję. Nasi kierowcy musieli ograniczyć się do oglądania serwowanych prosto z beczki trunków. Marsz zakończył się obiadem, podczas którego Węgrzy wręczyli nam medale i podziękowali za uczestnictwo w zlocie. Tradycyjnie - pożegnaniom nie było końca. Wyraziliśmy też nadzieję, że spotkamy się, jeśli nie w Szekszardzie za dwa lata, to może w niemieckim Schweich albo angielskim Essex…

Autor: Agnieszka Hamelusz Mazowiecka Grupa IPA Region CSP Legionowo

IPA OFF-ROAD 2009, który odbędzie się na początku kwietnia 2009 r. w rejonie Włodawy lub w okolicy Pisza. Informacje będą zamieszczone na stronie MGW IPA: www.mazowiecka.policja.gov.pl/ipa oraz na stronie: www.polishoffroad.com.pl . Mamy nadzieję, że kolejny rajd będzie bardzo udany, tak jak poprzednie.

Do zobaczenia na rajdzie!

Autor: Zygmunt KotPrezes Mazowieckiej

Grupy Wojewódzkiej IPA

WINobRANIe I PRZejAŻdŻkA oldTAImeRem


oPolSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

31 maja br. przypadał jubileusz 50-lecia istnienia IPA Kaiserslautern (Nadrenia-Palatynat). W uroczystościach na zaproszenie Roberta Gorrisa, Przewodniczącego IPA Kaiserslautern udział wzięło trzech kolegów z Regionu IPA Olesno (Leszek Latusek, Mariusz Cer i Janusz Leśniak). Mimo, że odległość dzieląca Olesno i Kaiserslautern jest znaczna – 970 km, nasza delegacja zgodnie z życzeniem zapraszającego pojechała tam oznakowanym radiowozem opel astra III kombi.

Uroczystości zaczęły się 31 maja br. od samego rana. Najpierw spotkanie w centrum miasta z policjantami niemieckimi i delegacjami z innych krajów: Luksemburga, Francji, Holandii i USA. Część kolegów z tych krajów przyjechało pojazdami służbowymi. Wszystkie zostały zaprezentowane mieszkańcom Kaiserslautern. Koledzy z Luksemburga przyjechali samochodem bmw 330XD i motocyklem bmw. Koledzy z Francji fordem focusem kombi i motocyklem bmw 1150. Z Holandii przybył tylko motocyklista yamachą 1300, a z największej bazy wojskowej USA w Ramstein kolega pojazdem chevrolet lumina. Ze strony niemieckiej zaprezentowany był policyjny old timer volkswagen T2 z 1970 roku w którym zaprezentowaliśmy zwiedzającym nasz kwartalnik „IPA Wiadomości Sekcji Polskiej”.

Przed południem w dużej auli w centrum miasta odbyły się okolicznościowe przemówienia i wręczenie pamiątkowych medali dla długoletnich zasłużonych członków IPA Kaiserslautern. W uroczystościach wziął udział Prezydent Policji Kaiserslautern Wolfgang Erfurt, burmistrz Kaiserslautern Klaus Weichel oraz Kierownik IPA Nadrenii-Palatynatu Helmut Irmen. Specjalne życzenia dla członków IPA nadesłał starosta Kaiserslautern Rolf Künne i Prezydent Sekcji IPA Niemcy – Udo Göckeritz. Później był występ policyjnej orkiestry dla mieszkańców miasta. Orkiestra grała w pobliżu

wystawionych pojazdów delegacji w centrum miasta, a jego mieszkańcy chętnie dołączali do rosnącej grupy widzów i nagradzali policjantów brawami. Był również spacer ulicami miasta, rozmowy z mieszkańcami (w tym wiele po polsku) i z lokalnymi mediami, a także zwiedzanie ogrodu japońskiego. Wieczorem odbyła się impreza przy orkiestrze, występach komika, kabaretu i prezentacja mundurów policji z całego świata połączona z quizem (zgadywanie z jakich krajów pochodzą

i czy są to uniformy aktualnie wykorzystywane). Wszystkie kontakty personalne w czasie pobytu były bardzo przyjacielskie i przebiegały w miłej atmosferze. Czas, niestety bardzo szybko płynął i następnego dnia rano trzeba było wracać. W czasie przejazdu przez terytorium Niemiec wszystkie napotykane patrole policyjne (choć nieliczne) na widok polskiego radiowozu, wymieniały przyjacielskie pozdrowienia, co było bardzo sympatyczne. Natomiast daleko w głębi terytorium Niemiec, dało się zauważyć nieukrywane, duże zdziwienie podróżujących naszych rodaków na widok polskiego radiowozu policyjnego.

Trochę z historii kontaktów.

Powiat oleski współpracuje partnersko od 2002 roku z powiatem Kaiserslautern w Niemczech. Z inicjatywy Starosty Oleskiego policjanci KPP w Oleśnie należący do stowarzyszenia IPA w ramach Opolskiej Grupy Wojewódzkiej IPA nawiązali w 2004 roku przyjacielskie kontakty z policjantami zrzeszonymi w IPA Kaiserslautern. Do wzajemnych i przyjacielskich spotkań dochodziło już wielokrotnie, zarówno w Niemczech jak i w Polsce. Delegacja z Niemiec była m.in. przyjmowana przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Opolu i Prezesa Opolskiej Grupy Wojewódzkiej IPA. Czteroosobowa delegacja w mundurach Policji Niemieckiej brała udział w obchodach 10-lecia Opolskiej Grupy Wojewódzkiej IPA w 2006 roku. Dobre kontakty przyciągają kolegów do wstąpienia w szeregi naszej organizacji, przez co w 2007 roku powstał Region IPA Olesno. Delegacja z Niemiec także brała udział w tej inauguracji Regionu IPA Olesno w 2007 roku.

Autor: Zdzisław Sadowski

Polskim radiowozem po niemieckich landach


PodkARPAckA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

W dniach 12-14 maja rozpoczęto treningi grupy spadochronowej Straży Granicznej na lotnisku śmigłowcowym w malowniczym rejonie Huwnik, Kalwarii Pacławskiej i Arłamowa. Są to okolice położone 20 - 30 km na południe od Przemyśla tuż przy granicy z Ukrainą.

Po odbyciu krótkich przygotowań 15 maja grupa składająca się 5 skoczków z których część jest członkami IPA: Edyta Gierczyk; Paweł Dobrowolski-kierownik skoków; Tomasz Kaczmarczyk; Przemysław Kusek i Janusz Niemier udała się do Raciborza, gdzie dzień później wykonano skok pokazowy na Święto Straży Granicznej.

Gospodarzem centralnych obchodów XVII rocznicy powstania Straży Granicznej był Śląski Oddział Straży Granicznej. W uroczystościach uczestniczyli m.in.: Prezydent Raciborza Mirosław Lenk, Wicepremier,

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Schetyna, Komendant Główny SG ppłk Leszek Elas oraz Wojewoda Śląski Zygmunt Łukaszczyk.

Ci sami skoczkowie uświetnili także uroczystości jakie odbyły się 17 maja w Przemyślu, wykonując również kilkanaście celnych skoków.

W ostatnim czasie treningi tego typu w Straży Granicznej odbyły się już dwa razy: pierwsze zgrupowanie miało miejsce w Zamościu 2007 roku, gdzie 6 grudnia zostały wykonane skoki w teren przygodny przed Ratuszem miasta. Tym razem radość była co najmniej podwójna zwłaszcza wśród najmłodszych, bo oprócz tak ciekawych pokazów dzieci cieszyły się otrzymanymi słodkościami.

Trzeba przyznać, że zaraz po skokach wiele osób bez względu na wiek zaczyna się interesować tą

dyscypliną sportu. Zauważa się duże zainteresowanie zwłaszcza młodych chłopców, którzy chętnie chcieliby służyć w takiej formacji jak Straż Graniczna, gdzie byłaby możliwość uczestniczenia w takim szkoleniu. W oczach młodzieży Straż Graniczna niemalże natychmiast urasta do formacji ciekawych, profesjonalnych i w których chętnie ulokowaliby swoją przyszłość.

Skoki spadochronowe już od lat uświetniają wiele imprez sportowych i kulturalnych na Podkarpaciu i jak sądzę nie tylko. Dyscyplina ta jednak należy do sportów elitarnych i to głównie z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest bariera finansowa, drugim wymóg pokonywania własnego strachu ucząc się przy tym reagowania we właściwy sposób w sytuacjach bardzo stresowych.

Skoki spadochronowe w Raciborzu pod auspicjami Straży Granicznej


Celem imprezy było pokazanie najpiękniejszych miejsc w polskich Bieszczadach, a przy okazji zintegrowanie grupy IPA Region Przemyśl. Dwudniowe przedsięwzięcie (20-22.06) spotkało się z niemałym entuzjazmem.

Do Placówki Straży Granicznej, czyli strażnicy w Stuposianach, gdzie byliśmy zakwaterowani, zjechaliśmy się w piątkowe popołudnie. Wieczorne ognisko, egzotyczne potrawy i swojskie piwo wytworzyły cudowną atmosferę, której nic nie mogło zburzyć do samego końca imprezy. W sobotę, skoro świt (ok. 10:00), wyruszyliśmy do miejscowości Nasiczne, aby zdobyć mało znaną, lecz cudownej urody górkę Dwernik Kamień. Podejście krótkie, ok. 2 godz., a widoki przepiękne. Tak pewnie wygląda Raj.

W niedzielę postawiliśmy sobie bardzo ambitne zadanie: przejście z Wołowatego przez Tarnicę, Krzemień, Bukowe Berdo do Mucznego. Trasa (około 6 godzin) prowadzi przez serce Bieszczadów, więc było co podziwiać. Karczma „Wilcza Jama” była miejscem pożegnania.

Moim skromnym zdaniem cel został osiągnięty w 100 proc. i stosując szkolną skalę ocen podsumuję tak: zakwaterowanie – piątka, pogoda – piątka plus, towarzystwo – szóstka.

Pozdrawiam i zapraszam na następną imprezę (zdjęcia z wypadu w Bieszczady na stronie www.ipaprzemysl.pl )

Autor tekstu i zdjęć : Daniel Wiech IPA Region Przemyśl

WYPAd W bIeSZcZAdY, cZYlI jAk WYGlĄdA RAj

Uczestnicy mają nadzieję, że mimo wielu przeszkód będą mogli uświetniać również ze swoimi kolegami z Policji wiele imprez na terenie kraju zarówno dla własnych formacji ale i ludności cywilnej.

Autor: Janusz Niemier


PodlASkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Ośmioosobowa grupa IPA Region Łomża gościła, podobnie jak w ostatnich latach, u swoich czeskich kolegów z komendy policji czeskiej w Śumperku. Pięciodniowa wizyta (19-23.05.2008 r.) związana była z corocznie organizowanym turniejem w bowlingu. Międzynarodowy turniej (wzięli w nim udział policjanci z Litwy i Niemiec) odbywał się pod patronatem starosty powiatu Jesionickiego i komendanta okręgu Śumperk.

Pomimo, że nasze zespoły zamknęły stawkę rywalizujących drużyn, zabawa była wyśmienita. Jednocześnie zapewniliśmy organizatorów, że poczynimy starania aby w przyszłym roku sprawić niespodziankę i walczyć o najwyższe laury.

W czasie tego krótkiego spotkania organizatorzy zapewnili nam moc atrakcji. Do nich należy zaliczyć wycieczkę do zakładu karnego w Mirovie, to jest zakładu o zaostrzonym rygorze, w którym przebywa wielu skazanych nawet na dożywotnie kary pozbawienia wolności. Zakład (po czesku.-veznice) jest położony niespotykanie - jak na warunki polskie - w murach starego zamku na wzgórzu (z historią sięgającą XIII wieku). Od setek lat znajduje się tam więzienie, pierwotnie dla „niepokornych” mnichów. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie kilkukrotnie w historii więzienia dochodziło do ucieczek skazanych. Ostatnia z nich miała miejsce kilka lat temu. A naprawdę widząc kilkunastometrowe mury, fosy otaczające zamek, trudno przypuszczać, że ktoś mógł się pokusić o ucieczkę. Zwiedzanie więzienia jest niemożliwe dla zwykłych turystów. Pomimo że jesteśmy policjantami byliśmy poddani wszystkim obowiązującym w zakładach karnych rygorom dotyczącym wejścia na jego teren związanych ze sprawdzeniem rzeczy posiadanych przy sobie, założeniem identyfikatorów dla gości. W zakładzie czekał na nas przygotowany smaczny obiad. Nie dowiedzieliśmy się jednak, czy taki sam dostają osadzeni. Dowiedzieliśmy się natomiast, że zdecydowana część osadzonych (ok.300) świadczy prace w wielu warsztatach znajdujących się na

terenie zakładu. Oprócz tego, że otrzymują wynagrodzenie to dodatkowo przysługuje im lepsze wyżywienie. Osadzeni z dożywotnimi wyrokami mają zakaz świadczenia pracy z uwagi na istniejące zagrożenie ucieczki czy popełnienie innych czynów zabronionych.

W Velkych Losinach przygotowana została dla nas impreza związana z wędkowaniem w stawie, a następnie konsumowaniem. Tutaj niekwestionowanym mistrzem, zarówno pod względem ilości złowionych okazów, jak i ich wagi okazał się spośród wszystkich nacji nasz kolega - Leszek Konopka. Dzięki jemu i innym zasmakowaliśmy we wspaniale przyrządzonych smażonych pstrągach.

Kontynuacją tego wypoczynkowo-kulinarnego spotkania była uroczysta kolacja

związana z rozdaniem nagród dla wszystkich drużyn uczestniczących w turnieju, jak i też degustowaniem wędlin, mięs i serów. Nie zabrakło wśród nich naszych specjałów z Podlasia: kiełbasy, szynki i oczywiście sękacza, które to nadzwyczajne smakowały koleżankom i kolegom z Czech, Niemiec i Litwy.

Interesującym wydarzeniem był również udział naszych policjantów w akcji „Tydzień otwartych drzwi”. Pod tym hasłem kryło się zwiedzanie i poznawanie „od wnętrza” miejsca i charakteru pracy naszych czeskich kolegów. Oprócz nas, również zwykli obywatele mogli poznawać w ten sposób pracę czeskiej policji. Zaskoczyło nas, że w o połowę mniejszym niż Łomża mieście pracuje więcej policjantów. Nasi koledzy po fachu mają zapewnione dużo lepsze warunki pracy. Organizacja pracy stoi na dużo wyższym poziomie, pomimo że kontrole zwierzchnich komend występują sporadycznie. Należy przy tym zaznaczyć, że podział administracyjny Czech jest inny niż podział administracyjny obowiązujący w strukturze Policji. W podziale administracyjnym występuje czternaście województw, natomiast w podziale obowiązującym w Policji - jest ich siedem, a powiat szumperski zalicza się do okręgu „Severni Morava”, podporządkowany jest pod komendę wojewódzką w Ostrawie. Frapujący dla nas był fakt, że policjanci rzadko lub w ogóle nie odwiedzają zwierzchniej komendy, gdyż jak mówią nie ma takiej potrzeby. Niektórzy z naszych kolegów uczestniczyli w prowadzonej przez czeską policję akcji kontrolowania kierowców pod kątem sprawdzania zawartości alkoholu i narkotyków w organizmie. Tu zdziwił nas fakt, że w Czechach kierowcy „dmuchają” nadal w baloniki, a dopiero w przypadku pozytywnego „trafienia” są przywożeni do komendy policji gdzie odbywa się badanie alkomatem.

Interesującym przeżyciem dla naszej grupy była także wizyta w szumperskim muzeum. Mogliśmy tam poznać historię tego niedużego, ale pięknego miasta, nazywanego kiedyś z powodu okazałości budynków

bowling, smażony pstrąg i śliwowica

Reprezentacje biorące udział w turnieju


wybudowanych przez właścicieli zakładów-manufaktur płócienniczo-sukienniczych „Małym Wiedniem”. Smutnym wspomnieniem dla miejscowej społeczności był fakt, że w roku 1968 w czasie „czeskiej rewolucji” to polskie i radzieckie czołgi wjechały do tego miasta. Przeciwko nim wyszło wojsko czeskie, co skończyło się dla całego stanu jednostki czeskiej karnym skierowaniem na tereny dzisiejszej Słowacji.

Ostatni dzień wizyty dostarczył nam wspaniałych wrażeń z wycieczki na mury zamku „Bouzov”, gdzie zapoznaliśmy się z historią tego wspaniałego miejsca. Na przełomie XIX i XX wieku na podwalinach średniowiecznej budowli został przez rodzinę Habsburgów wybudowany nowy zamek. Obiekt był wzorowany na średniowiecznej siedzibie zakonu rycerzy niemieckich. Zamysłem właścicieli było wierne odtworzenie całej infrastruktury zamku, co jak sami stwierdziliśmy udało się znakomicie. Potwierdzeniem tego faktu jest produkcja wielu filmów o tematyce średniowiecznej właśnie w murach zamku.

Przed wyjazdem odwiedziliśmy w Śumperku jeszcze „pełną tajemnic” piwnicę-gospodę z winami i mocniejszymi trunkami, rozlewanymi bezpośrednio na miejscu a pochodzącymi od znanych nam owoców jak śliwka, gruszka. Osobiście mogliśmy skosztować i kupić te niepowtarzalne w smaku napoje, których w polskich sklepach nie można uświadczyć. Miejsce

W związku z tygodniowym pobytem w Międzygórzu i uczestnictwem w 37 Ogólnopolskim Rajdzie Górskim Szlakami Obrońców Granic, w dniu 26 czerwca 2008 r. pięcioosobowa delegacja z IPA Regionu Białystok, udała się na zaproszenie naszego kolegi z Republiki Czech – Vla-tislava Luźy - do położonego na Morawach urokliwego miasteczka Sumperk. Kilkugodzinny pobyt w tym średniowiecznym miasteczku umożliwił nam poznanie burzliwej historii grodu, jego zabytków i nowoczesnego gmachu Komendy Powiatowej Policji. Nasz czeski przyjaciel Vlatislav sprawdził się jako wspaniały przewodnik tury-styczny i nieoceniony gawędziarz. Okazuje się, że Sumperk zna-

ny jest nie tylko ze wspaniałych bu-dowli, bogatego życia kulturalnego, życzliwych mieszkańców, ale też z przełomowego wydarzenia, mające-go miejsce w 1781 r., kiedy to cesarz Austrii - Józef II ogłosił tolerancję i zniesienie poddaństwa w swoim im-perium. Przypomnieniem tego doniosłego faktu w dziejach nowożytnej Europy jest brązowy pomnik władcy w centrum miasta. Dzięki tej wizycie przekonaliśmy się, że warto mieć policyjnych przyjaciół w różnych krajach Unii Europejskiej, ponieważ w dobie globalizacji takie spotkania dodają optymizmu i gwarantują sukcesy w walce z przestępczością.

Autor: Leszek SkrodzkiIPA Region Białystok

Zdjęcia: Mirosław Mikołajczyk

to, niespotykane jak na nasze warunki, zarówno pod względem możliwości zakupu alkoholu jak i delektowaniem się przez klientów, utwierdziło nas w przekonaniu, że daleko jeszcze Polakom do opanowania sposobu kultury picia napojów wysokoprocentowych, jaki prezentują Czesi.

Niestety - czas powrotu musiał kiedyś nadejść. A wyjeżdżając oczywiście zaprosiliśmy naszych czeskich kolegów na organizowany przez IPA Region Łomża spływ kajakowy w lipcu.

Autor: Bartosz Murat

Pamiątkowe zdjęcie po zwiedzeniu zamku „Bouzov”

Pod malowidłem Kościelnym Ostatnia Wieczerza

Pod pomnikiem Cesarza Austrii Józefa II

Z WIZYTĄ NA moRAWAcH


śWIĘTokRZYSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Region „Powiśla” Świętokrzyskiej Grupy Wojewódzkiej IPA w dniach 6-8 czerwca zorganizował dla członków i sympatyków IPA wyjazd w Beskid Żywiecki.

Długa trasa wiodła przez ciekawe miejsca. Wycieczkę rozpoczęliśmy od zwiedzania „Browarów Książęcych” w Tychach, gdzie, a jakże odbyła się skromna degustacja produkowanych tam napitków, rodzajów wszelakich. Drugi dzień to wizyta po słowackiej stronie gór. Niektórzy udali się przez Czantorię do Czech.

Piękne i potężne góry Beskidy okazały się jednak „nieco” większe od naszych „świętokrzyskich”.

Następnego dnia wszyscy wyspani i wypoczęci udaliśmy się do Międzybrodzia Żywieckiego i w głąb góry Żar, aby zobaczyć tunele i blokhauzy elektrowni wody. Mieliśmy okazję podziwiać również niezwykle widowiskowe loty paralotniarzy. Tutaj znajduje się ich prawdziwa Mekka. Pięknych doznań dostarczyła panorama z Góry Szyndzielnia skąd rozpościera się widok na cały Beskid aż po Wyżynę Śląską. Wieczorem trafiliśmy na Szlak Cesarski w Węgierskiej Górce. Przebyliśmy go zaprzęgiem konnym mając za sąsiada niesforną rzeczkę Sołę.

Ostatni wieczór to czas na wymianę wrażeń i refleksje.

Autor: Piotr BekPrezes Świętokrzyskiej GW

W dniach 22-30 lipca na zaproszenie Świętokrzyskiej Grupy Wojewódzkiej IPA do naszego kraju przyjechali

koleżanki i koledzy z Francji z departamentu Loire – Atlantique z Sekcji IPA Francja Region Nantes. Przez

9 dni gościliśmy 11 przyjaciół na ziemi świętokrzyskiej, małopolskiej i lubelskiej.

Pierwszym punktem przewidzianym przez organizatorów pobytu (kol. Piotra Beka, Pawła Derlatkę, Jacka Wąsika i Roberta Piotrowskiego) było zwiedzanie Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Właściciel posiadłości, pan Jan Marcin Popiel mile zaskoczył naszych przyjaciół przedstawiając historię rodu oraz obecne dokonania w nienagannym języku znad Sekwany. W Kurozwękach można również obejrzeć wiele zwierząt ze wszystkich kontynentów. Specjalnym wagonikiem odważni wjeżdżali w sam środek stada bizonów. Następnie grupa zwiedziła Opatów. To miasto zadziwiające niezwykle bogatą historią i nieuchwytnym czarem malowniczych zaułków i uliczek. Dawne czasy pozostawiły po sobie wiele

WYPRAWA W beSkIdY

PRZYjAcIele Z NANTeS Z WIZYTĄ NA ZIemI śWIĘTokRZYSkIej


pamiątek. Najcenniejsze to: kolegiata św. Marcina – perełka architektury romańskiej, potężna Brama Warszawska. Ogromne wrażenie sprawia… spacer pod miastem – korytarzami podziemnej trasy turystycznej. Na koniec dnia wszyscy zwiedzający wzięli udział w imprezie na świeżym powietrzu pod Sandomierzem, u naszego kolegi Janka Maziarza. Podczas luźnych rozmów, nad stawem pełnym ryb (nie obyło się bez wędkowania) poznawaliśmy bliżej nasze małe smutki i radości dnia codziennego. Zarówno polskie i francuskie. Niespodziewanie okazało się, że przyjaciele z Nantes zachwycili się typowo polskimi potrawami: bigos, flaczki, ogórek kiszony, grzyby. Za najlepsze danie uznano tradycyjną wojskową grochówkę.

Następnego dnia wyruszyliśmy do Lublina. Francuzi z niedowierzaniem i wzruszeniem oglądali miejsca kaźni ofiar obozu koncentracyjnego na Majdanku. Po południu odwiedziliśmy Kazimierz Dolny nad Wisłą. Te urocze miasto wg legendy założył Kazimierz Wielki. Posiada ono wiele zabytków usytuowanych w malowniczych wąwozach i stromych wzgórzach. Z podziwem oglądaliśmy kunszt budowniczych kościoła św. Jana Chrzciciela z manierystycznym i barokowym wyposażeniem. To tam znajdują się jedne z najstarszych zachowanych organy w modrzewiowej oprawie. Zwiedziliśmy ruiny zamku dolnego, a z baszty obronnej podziwialiśmy panoramę kotliny hodelskiej, przeciętej srebrną wstążką Wisły. Po przeprawie promowej przez Wisłę pożegnaliśmy się z Prezesem LGW IPA Piotrem Wójcikiem, który pomógł nam zorganizować ten dzień i towarzyszył w podróży za co jeszcze raz serdecznie dziękujemy.

W czwartek koledzy z Regio-

nu Ostrowiec Św. przyjęli go-ści wspólnie z Rafałem Skow-ron. Delegaci francuskiej IPA z ciekawością oglądali Żywe Mu-zeum Porcelany w Ćmielowie, Neo-lityczne Kopalnie Krzemienia oraz Park Jurajski w Bałtowie. Kolejne dni to wizyta na południu kraju. Wawel, Kopalnia Soli w Wieliczce zachwyciły kolegów z Nantes. Kole-dzy Jacek Wąsik i Robert Piotrowski z dumą opowiadali o historii naszej państwowości.

W dniach 27 – 30 lipca nasi przyjaciele wspólnie z Paw-łem Derlatką i Tomkiem Gór-skim przebywali w Szczawniku w ośrodku należącym do członków honorowych Regionu Ostrowiec Św. Podziwiali piękne krajobrazy upajając się górskim, krystalicz-nym powietrzem, niekiedy połączo-

nym z „nutką chmielu”. Skosztowali wód mineralnych w Krynicy, zwiedzili Park Zdrojowy, wjechali kolej-ką gondolową na Jaworzynę, by a jakże w Karczmie u Golca spróbować kwaśnicy. W kolejne dni podczas wycieczki na Słowację goście zwiedzili miasteczko Bar-dejov. Udało im się nie wypaść z tratwy podczas spły-wu Dunajcem. Zauroczeni byli trasą spływu wiodącą przez Pieniński Park Narodowy. W taki sposób płynęli po raz pierwszy. Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. 30 lipca 2008 r. po serdecznych pożegnaniach delegacja IPA Loire – Atlantique odleciała z lotniska Balice życząc sobie rychłego spotkania w przyszłym roku we Francji. Zorganizowanie ich pobytu w Polsce nie było by możliwe bez pomocy naszych członków ho-norowych: Wojciecha Cholewińskiego, Jerzego Gula, Mariana Lisowskiego, Andrzeja Stankiewicza, Jana Ma-ziarza, za co im ogromnie dziękujemy.

Autor: Piotr BekZdjęcia: Paweł Derlatka, Jacek Wąsik, Grzegorz Łebek


WIelkoPolSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Kiedy 10 lat temu członkowie IPA Poznań Tadeusz Mnich, Piotr Szymurski i Eugeniusz Grycza podjęli inicjatywę zorganizowania na terenie Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego w Błażejewku k. Kórnika turnieju piłkarskiego, nikt nie oczekiwał, że w tym roku stawi się aż 18 drużyn piłkarskich. Szczególnie, że sportowa rywalizacja miała miejsce tuż przed Mistrzostwami Europy.

I stało się. 30 maja 2008r. w obecności Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu insp. Wojciecha Olbrysia, Przewodniczący Regionu IPA Poznań Witold Drzażdżyński, po odegraniu hymnu IPA i hymnów narodowych drużyn uczestniczących w Turnieju stwierdził „X Międzynarodowy Turniej Piłki Nożnej IPA Poznań Błażejewko 2008 uważam za otwarty”.

Turniej rozgrywany był pod honorowym patronatem Starosty Poznańskiego Jana Grabkowskiego i Wielkopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji insp. Wojciecha Olbrysia.

W tym roku gościliśmy na poznańskiej ziemi drużyny reprezentujące: IPA Kowno (Litwa), IPA Koszyce (Słowacja), IPA Gongyos (Węgry) i Police Hampshire (Wielka Brytania). Drużyny

krajowe reprezentowali: IPA Poznań (gospodarz turnieju), IPA Częstochowa, IPA Katowice, IPA Ostrowiec Św., IPA Szczecin, IPA Gniezno, IPA Gostyń, IPA Śrem, IPA Września, Straż Pożarna Poznań, Straż Miejska Poznań, Areszt Śledczy Poznań, Klub Żołnierzy Rezerwy Poznań.

Po piątkowych rozgrywkach grupowych do dalszych gier awansowało 8 drużyn podzielonych na dwie grupy.

Do czołowej czwórki awansowały drużyny IPA Poznań, IPA Gostyń, Straż Pożarna Poznań i IPA Gyongyos (Węgry).

Pierwszy półfinał rozegrany pomiędzy IPA Gostyń a IPA Poznań, po dogrywce, zakończył się wynikiem 1:0. Drugi pomiędzy IPA Gyongyos, a Strażą Pożarną 0:2.

Do finału awansowały drużyny IPA Gostyń i Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Przy 30 stopniowym upale w walce o III miejsce, po zaciętym pojedynku zwycięstwo odniosła drużyna IPA Poznań, a decydującą drugą bramkę po świetnym wyjściu z połowy boiska zdobył kapitan reprezentacji IPA Poznań, grający w turnieju już od 10 lat Robert Mak. Świetnymi obronami popisał się w meczu poznański bramkarz Maciej Lubczyński.

Finał Turnieju nie został rozstrzygnięty w regulaminowym czasie i dopiero rzuty karne (jeden) rozstrzygnął o zwycięstwie IPA Gostyń.

Mimo zmęczenia po dwudniowych rozgrywkach w sobotni wieczór zostały wręczone puchary i dyplomy dla zwycięskich drużyn.

Pucharu i nagrody wręczyli: Prezydent Sekcji Polskiej IPA Arkadiusz Skrzypczak oraz I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł.insp. Wojciech Ołdyński.

Również swoje nagrody odebrali:Maciej Lubczyński IPA Poznań – Najlepszy Bramkarz Turnieju

ipa gostyń góRą


Adam Kaźmierczak z IPA Region Śrem i Robert Pilch oraz Krzysztof Borowski z IPA Region Go-styń wzięli udział w kilkudnio-wej wycieczce, której główną atrakcją było zwiedzanie eu-roparlamentu w Brukseli. Poli-cjanci wraz z przedstawiciela-mi innych grup zawodowych, na zaproszenie europosła Jana Masiela, pojechali 9 czerwca br. autokarem do Belgi. Na zwiedzanie Brukseli mieli cały następny, słoneczny dzień. Bo trzeba koniecznie dodać,

Marcin Iwanicki Straż Pożarna Poznań – Najlepszy StrzelecPuchar Fair Play został przyznany drużynie IPA Koszyce /Słowacja/.

W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować koleżankom i kolegom z Komitetu Organizacyjnego za

włożony trud w jego organizację. Serdecznie dziękuję kol. Hannie Wachowiak, Magdalenie Wicha, Kazimierzowi Wylegale, Piotrowi Szymurskiemu, Tadeuszowi Mnichowi, Ryszardowi Maciałczyk, Wojciechowi Palickiemu, Grzegorzowi Ratajczyk, Szymonowi Kaczmarek, Przemysławowi Łoniewskiemu oraz Romualdowi Jaskólskiemu i Andrzejowi Marciniak oraz pozostałym.

Nasze rozgrywki nie mogłyby odbyć się dzięki wsparciu firm: Decora, Aquaform, Lena Lighting, Kompanii Piwowarskiej w Poznaniu, Auto-Handel Krotoski-Cichy Wysogotowo, Kuehne+Nagel Gądki, Hybner A., Hybner S. Sp.J. Środa Wlkp., Browar Fortuna Miłosław, Selgros Poznań, Hortex SA Poznań, Zakłady Mięsne A.Bystry Swarzędz i wielu innym, którym serdecznie dziękuję za pomoc.

Gorące podziękowania składam kierownictwu i personelowi Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego w Błażejewku za wspaniałe zorganizowanie naszego pobytu oraz rozgrywek piłkarskich.

Do zobaczenia w maju 2009 roku!

Autor: Witold DrzażdżyńskiIPA Poznań

że pogoda sprzyja-ła uczestnikom wy-cieczki. Zobaczyli starówkę, byli w mu-zeum wojskowym i w tzw. ogrodzie przy zamku króla. Kolej-ny dzień rozpoczął się od zwiedzania miasteczka Gent po-łożonego ok. 30 km od Brukseli, a na-stępnie miała miej-sce wyczekiwana wizyta w europarla-mencie. Termin wy-

cieczki zbiegł się z tzw. „niebieskim tygodniem” w europarlamencie i

posłowie nie obradowali, dlatego uczestnicy wyjazdu mogli zoba-czyć miejsca, do których osoby z

zewnątrz, na co dzień nie mają wstępu. Dodatkową atrakcją dla wszystkich był lunch w eu-roparlamencie i udział w konfe-rencji z Janem Masielem. I tak zakończyła się wycieczka do Belgii. 12 czerwca wszyscy jej uczestnicy, pełni niezapomnia-nych wrażeń, wrócili do kraju.

Autor: Ewa KasińskaZdjęcia: Adam Kaźmierczak

Policjanci w europarlamencie

W sali posiedzeń komisji Unii EuropejskiejPolicjant z IPA Region Śrem oraz policjanci z IPA Region Gostyń przed głównym wejściem do budynku

europarlamentu

Z Janem Masielem na tle głównej sali posiedzeń europosłów


ZAcHodNIoPomoRSkA GRUPA WojeWÓdZkA IPA

Wycieczkę katamaranem „Jantar” na duńską wyspę Bornholm zorganizował Region IPA – Stargard Szczeciński. 14 czerwca wystartowaliśmy już o 6. rano z Kołobrzegu pięknym promem pasażerskim, który na swoim pokładzie miał 300 pasażerów i 12 osób obsługi.

Pomimo wczesnej pory wszyscy z uśmiechem stawili się na miejscu zbiórki w kołobrzeskim porcie i po sprawdzeniu listy obecności – 17 osób, wypłynęliśmy w kierunku Bornholmu. Pogoda była wspaniała, świeciło słoneczko i tylko trochę kołysało. Po udanych próbach konsumpcji śniadania w sali barowej promu, podjęliśmy usilne starania utrzymania się w pozycji pionowej. Niestety załoga była zmuszona rozdać pasażerom gratis woreczki foliowe do indywidualnego użytku. Nasza grupa szybko doszła do wniosku, że najlepszą metodą zachowania „twarzy wilka morskiego” jest sen. Utrwalił to wiernie na fotografii nasz kolega, tylko nie wiadomo dlaczego, zdjęcie jest „ruszone”.

Po czterech godzinach rejsu, usilnych spacerach po pokładzie, nieudolnych próbach utrzymania się na schodach miedzy pokładami na promie, dotarliśmy szczęśliwie do celu.

W bornholskim porcie Nexo czekał już na nas autokar i przewodniczka p. Agnieszka, która 12 lat temu wyszła za mąż za Duńczyka. Zwiedziliśmy całe wschodnie wybrzeże tej malowniczej wyspy. Zauważyliśmy, że wszędzie było bardzo czysto. Przytulne małe domeczki, które zamiast numerów miały na frontowej ścianie tabliczki z imieniem właściciela. Uliczki w mijanych miejscowościach były wszędzie bardzo wąskie i skierowane w dół. Na wyspie funkcjonuje tylko jeden tramwaj konny z numerem linii - 1. Mieszkańcy i turyści poruszają się wyłącznie na rowerach – samochodów jest bardzo mało. Wszędzie panował błogi spokój, cisza i brak pośpiechu. Jak powiedziała nam przewodniczka, Bornholmczycy żyją bez zegarków, bez stresu, w pełnej harmonii z przyrodą – mają bzika na punkcie ekologii.

W trakcie przejazdu, zaproszono naszą grupę na degustację wędzonych śledzi i innych ryb morskich w każdej postaci. Sprzedawca mówił bardzo dobrze po niemiecku, rosyjsku i polsku!!! Od razu wiedzieliśmy, skąd przyjeżdża największa ilość turystów na wyspę. Ponadto p. Agnieszka opowiadała nam wiele anegdot ze swojego pobytu na wyspie np. mieszkańcy wyspy uważają Polaków za bardzo uprzejmych ponieważ nasze polskie słowo „tak” – u nich znaczy „dziękuję”; lekarze duńscy za przyczynę każdej choroby obwiniają wirusy – dziecko Agnieszki zachorowało i przez miesiąc czasu było leczone na wirusy. Kiedy w końcu zabrała syna do Polski okazało się, że miał ostre zapalenie płuc – i co na to powiedział duński lekarz? Przeziębiła Pani dziecko w drodze do Polski - a był to lot samolotem ok. 45 minut. Ponadto dowiedzieliśmy się, że poziom edukacji w Danii jest bardzo niski – dzieci do ósmej klasy uczą się na zasadzie zabawy. Żaden licealista nie podejmuje nauki na studiach wyższych w Europie, bo

ZANIOSłO NAS Aż NA bORNhOlm

Kamieniste wybrzeże wyspy

A to cała nasza grupa IPA na Bornholmie

Port jachtowy w Nexo

Nareszcie spokojne morze


nie daje sobie rady. Pewnego razu p. Agnieszka została wezwana na wywiadówkę do szkoły do swoich dzieci. Nauczycielka bardzo chwaliła polskich uczniów za osiągane ponad przeciętne wyniki w nauce i nie mogła się nadziwić dlaczego. Pani Agnieszka nie namyślając się długo odpowiedziała: polskie dzieci mają inteligencję wrodzoną, a nie nabytą! Więcej nasza przewodniczka na zebrania do szkoły już nie była zapraszana – chodził jej duński mąż.

Jednym z punktów programu wycieczki było zwiedzanie ruin zamku wikingów w miejscowości o nazwie Hammershus. Ruiny były bardzo malownicze, zadbane, rozciągał się za nimi piękny krajobraz morski. W prostej linii z tamtego miejsca do Szwecji było 30 km i dzięki dobrej pogodzie widzieliśmy jej wybrzeże. Zaplecze turystyczne na Bornholmie jest bardzo bogate: kawiarenki, sklepiki, mniejsze muzea, toalety, parkingi i niezliczona ilość koszy na śmieci. Stwierdziliśmy, że w sklepach spożywczych jest wszystko to, co w naszych sklepach, lecz niestety trochę drożej.

Każdy członek IPA – uczestnik wycieczki wykonał niezliczoną ilość zdjęć. Piękne i malownicze widoki zapierały dech w piersiach.

W dniu 15 sierpnia 2008 r. Re-gion IPA Straż Graniczna – Szcze-cin wspólnie z Regionem IPA w Zielonej Górze, zorganizo-wał jednodniowy spływ łódkami po Sprewie w Niemczech. Udział wzięło ok. 100 członków IPA w tym członkowie Regionu IPA – Stargard Szczeciński. Duży wkład pracy w przygotowanie wycieczki włożył kolega Mirek Dombrowski, które-mu bardzo dziękujemy!

Ze Szczecina wyjechaliśmy au-tokarem o godz. 6,00, a na miej-scu w Leipe byliśmy ok. 10.30. Na przystani czekało już na nas 6 łó-dek z flisakami, którymi byli nie-mieccy policjanci z IPA – Branden-burgia.

Szybko zajęliśmy miejsca i ru-szyliśmy w 10 km trasę. Aby nie było nam zimno, przygotowano ciepłe koce, kolorowe parasole i oczywiście rozgrzewające napoje w postaci np. spreewaldzkiej ziołówki czy wiśniówki. Częstowano nas wy-

Czyste powietrze, brak fabryk i zakładów przemysłowych kuszą do częstych przyjazdów na wyspę, świetne warunki do wypoczynku dla każdego!!! Zwiedziliśmy Aakirkeby, Rytteknagten, Olsker, Hammershus i Nexo.

Z żalem ok. 18. ponownie weszliśmy na „Jantara” i popłynęliśmy w drogę powrotną do Kołobrzegu.

Teraz już byliśmy mądrzejsi – każdy zaopatrzył się na wyspie w tabletki przeciwko chorobie morskiej, w związku z czym na następnych fotografiach wyglądaliśmy już dużo lepiej. Na pokładzie czekał na nas pyszny obiad, który natychmiast zniknął z talerzy. Na miejscu byliśmy po 23-ej. Jak pięknie oświetlony jest kołobrzeski port nocą!!! Wrażenie niesamowite!!!!

Wycieczka na Bornholm bardzo się udała, dużo dowiedzieliśmy się dobrego o Polakach, o innych

stylach życia i wypoczynku. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że jak w resorcie podniosą nam emerytury to na starość przeprowadzamy się na Bornholm!

Autor: Mariola Świątczak Przewodnicząca Regionu IPA – Stargard Szczeciński

Zdjęcia: Bogusław Puchacz, Krzysztof Świątczak

SPŁYW Po SPReWIe Z PARASolembornym piwem w nieograniczonych ilościach. Uczestnicy wesoło bawili się śpiewając na przemian ludowe piosenki polskie i niemieckie przy dźwiękach harmonii. Widoki piękne – istna Niemiecka Szwajcaria! Ka-nały oczyszczone, zabezpieczone, śluzy sprawne, liczne gospodar-stwa agroturystyczne. Po dwóch godzinach dotarliśmy do Pałacyku Myśliwskiego w którym zjedliśmy obiad z dziczyzny popijając spre-ewaldzkim piwem. Nikomu nie chciało się wracać.

Cała trasa zo-stała dokładnie obfotografowana. Niemieccy koledzy IPA bardzo o nas dbali i byli gotowi na każde nasze zawołanie.

Leipe to mała wioska w Bran-derburgii – okręg

Spreewald, która od kilku lat spe-cjalizuje się w agroturystyce wod-nej. Piękne krajobrazy, widoki, czysta woda, długa sieć kanałów – daje im wielkie możliwości tury-styczne.

Na następny rok też tu przyjedzie-my, a że lało jak z cebra – kto to widział?!

Autor: Mariola ŚwiątczakPrzewodnicząca Regionu IPA –

Stargard SzczecińskiZdjęcie: Bogusław Puchacz

Ruszamy!

Kościół na Bornholmie


PASjoNAcI IPA

Pasjonat: jacek michałkowski

W 1990 roku wrócił ze szkolenia we francuskiej Akademii Policji mój kolega, który przywiózł stamtąd idee IPA i klika czapek. Jedną dostałem. Trzy lata później już jako członek IPA byłem goszczony przez kolegów z Niemiec, którzy oprowadzili mnie po sali wypełnionej akcesoriami policyjnymi ze świata. Ich duma z bycia policjantem zaskoczyła mnie, bo jeszcze świeżo pamiętałem czasy MO. Młodzi już tego nie zrozumieją, ale pracą w tej instytucji nie należało się chwalić w towarzystwie, a już na pewno nie byliśmy z niej tak dumni aby gromadzić i prezentować swoje akcesoria służbowe.

Minęło 18 lat, mam ponad sto czapek (już wiem, że nie jest to praktyczne hobby i staram się ograniczać) i wiele za dużo innych przedmiotów, które możecie obejrzeć na mojej stronie www.jackpolice.eu . Ale przede wszystkim, dzięki szukaniu kontaktów nauczyłem się angielskiego, mam kolegów – kolekcjonerów w wielu krajach świata, poznałem i zaprzyjaźniłem się z kilkudziesięcioma podobnymi szaleńcami z Polski. Dzisiaj, już jako prezes Klubu Kolekcjonerów Policyjnych (zapraszam na stronę http://www.ipapolska.pl/kolekcjoner/ ) staram się pomagać młodym, których jest coraz więcej i sam szukam cymeliów z MO, którymi wcześniej gardziłem.

ZbIeRAm cZAPkI PolIcYjNe

Peru

Polska aż do 1939

Portugalia

Belgia

Austria-Gendarmerie


Swoje czapki prezentuję w gablotach w KWP w Szczecinie i KPP Białogard, naszywki i inne akcesoria pokazuję na otwartych imprezach dla społeczeństwa. Ważne jest więc nie same zbieractwo, ale to czego dzięki niemu możemy się nauczyć i poznawanie nam podobnych. Kolekcjonerzy policyjni planują we wrześniu 2009 roku już IV Seminarium Historyczne – na które już teraz zapraszam. Aby nie było za łatwo – dokładny czas i miejsce nie jest jeszcze znane.

Stoisko Klubu Kolekcjonerów Policyjnych na centralnych obchodach święta Policji w Warszawie w 2008 roku

Z wizytą w prywatnym muzeum czapek w Slochteren w Holandii


kĄcIk GlobTRoTeRA

Zawsze chciałam podróżować i poznawać. Pociągają mnie obce kultury, wszystko co inaczej smakuje, pachnie…zresztą, tym co złapali bakcyla podróżowania nie muszę tego tłumaczyć. Wiem, że może przegapiłam 768 odcinek „Klanu” lub 187 odcinek „Na wspólnej”, ale co tam … świat ma do zaoferowania zdecydowanie więcej. M. Twain napisał „za 20 lat będziesz bardziej rozczarowany tym, czego nigdy nie zrobiłeś, niż tym co zrobiłeś”. Dlatego po Europie był czas na Izrael, a po nim na kolejną podróż.

Przeczytana w szkole średniej książka Oriany Fallaci o wojnie w Wietnamie wywarła na mnie tak duże wrażenie, że przez długi czas oglądałam i czytałam wszystko co było związane z tym krajem, jego geografią, historią a przede wszystkim właśnie wojną …

W dobie powszechnego dostępu do Internetu stało się to zdecydowanie łatwiejsze i wręcz na wyciągnięcie ręki, jednak marzenie, aby kiedyś na własne oczy zobaczyć ten kraj nadal wydawało się nieosiągalne.

Historia spełnienia tego marzenia jest zbyt długa, aby ją opisać, niemniej jednak we wrześniu tego roku dzięki moim przyjaciołom Anieli i Grzegorzowi, mieszkających od 3 lat w Hanoi stało się ono rzeczywistością. W tak daleką podróż postanowiłam zaprosić trójkę moich przyjaciół, którzy mają podobne pasje jak ja i ciekawią ich bardziej drapieżne miejsca niż Paryż, Wiedeń czy Praga - skądinąd piękne i tak spokojne….

W naszych przygotowaniach do wylotu, które rozpoczęły się w lutym dzielnie pomagał nam Grzegorz, który zaplanował cały pobyt w Wietnamie. W planach ujęliśmy także krótkie zwiedzanie Kambodży. Podróż, trwającą 19 godzin samolotem z Warszawy do Moskwy i dalej do Hanoi znieśliśmy dość dzielnie. Hanoi o 9 rano przywitało nas tym, co towarzyszyło nam przez 17 dni, czyli wysoką temperaturą i 90 procentową wilgotnością, czego z żadnego opisu nie byliśmy sobie w stanie wyobrazić. Takie warunki sprawiały, że po przejściu 100 metrów pot spływał z nas strużkami. Na lotnisku czekał na nas Grzegorz i zabrał do domu, gdzie poznaliśmy mieszkających również tam Patrycję i Pawła. Wieczorem zetknęliśmy się po raz pierwszy z kuchnią wietnamską, gdyż na kolację zaprosili nas nasi gospodarze. W bardzo modnej w Hanoi restauracji nasze wyobrażenia kulinarne zostały poddane próbie. Za 12 USD (co tutaj stanowi 1/7 pensji miesięcznej) mieliśmy do wyboru ok. 70 potraw, które poza ryżem widzieliśmy po raz pierwszy na oczy. Staraliśmy się ostrożnie zaspokoić naszą kulinarną ciekawość, próbując tego, co wizualnie było dla nas najbardziej „bezpieczne”. Po takiej kolacji cześć nocy spędziliśmy na rozmowach. Kolejne 3 dni upływały na aklimatyzacji i zwiedzaniu Hanoi oraz okolic. Z pozoru mała różnica czasu, bo 6 godzin, dawała nam się we znaki. Rano (czasu Hanoi) chciało nam się spać, bo nasz zegar biologiczny był w środku nocy w Polsce. Za to noc wietnamską mogliśmy przegadać do rana.

Jak już wspomniałam, oddaliśmy się zwiedzaniu Hanoi pod czujnym okiem Grzegorza. Kolejno odwiedzaliśmy tzw. pagody, czyli świątynie. Pagody budowane są przeważnie w kształcie wież złożonych z wielu kondygnacji bogato zdobionych, często z odchylonymi ku górze narożnikami. Pierwszą, jaką odwiedziliśmy była Chua Huong - Pagoda Perfum, która leży w prowincji Ha Tay, około 75 km na południowy-zachód od Hanoi. Jest to kompleks pagód wśród gór, lasów, jezior i jaskiń, otoczony przez ogromne zielone pola ryżowe. Kolejnymi były: pagoda Quan Thanh – na jeziorze Ho Tay i pagoda Tran Quo. Po trudach zwiedzania i… nauki przechodzenia przez ulicę, gdzie nie obowiązują żadne zasady ruchu drogowego (gdzie kierunki i pasy ruchu są czymś umownym) Aniela zaproponowała nam relaks w gabinecie masażu. I to było to, czego nam było trzeba.

Nasz pobyt podzielony był na 4 odcinki i następnego dnia wylatywaliśmy do Kambodży, a dalej Sajgon, Na Trang nad morzem południowo-chińskim i powrót do Hanoi. Nasi gospodarze zaprosili więc swoich znajomych Polaków na kolację z okazji naszego przylotu do Wietnamu. Była to dla nas kolejna okazja do poznania ciekawych ludzi, pracujących w Wietnamie. Szczególnie zapadła nam w pamięci Gosia i Igor.

Po odebraniu wiz, następnego dnia wylatywaliśmy już do Kambodży. Po prawie dwóch godzinach lotu samolotem linii Vietnam Arilines, w towarzystwie 95 proc. Koreańczyków dolecieliśmy do Siem Reap, które jest bazą wypadową do pobliskich świątyń Angkor. Lotnisko znajduje 20 minut jazdy samochodem od centrum Siem Reap. To nowo wybudowany, bardzo mały (jak na warunki azjatyckie) przecudnej urody budynek w stylu

oNe dollAR

Przed bramą b.Pałacu prezydenckiego w Sajgonie

Zdjęcie z policjantami w Kambodży


khmerskim. Oczywiście, każdemu z nas zrobiono indywidualne zdjęcie. Jako Polacy wzbudzamy wszędzie bardzo pozytywne emocje, a na pytanie skąd jesteśmy lub na widok polskiego paszportu zaraz słyszeliśmy „BA-LAN„ tzn. „Polska”. Na lotnisku czekał na nas kierowca, który zawiózł nas do hotelu Angkor Holiday. Koszt doby hotelowej - ze śniadaniem - za pokój dwuosobowy w czterogwiazdkowym hotelu to 30 USD!!!. Umówiliśmy się z naszym kierowcą na cały następny dzień i po rozpakowaniu walizek, udaliśmy się na nocny wypad na główną ulicę Siem Reap. Arteria tętniąca życiem, gdzie w zasadzie zabudowę stanowią restauracje o różnorodnym standardzie zajmowane głównie przez turystów. Okazało się, że spotkanych tutaj wieczorem turystów mijaliśmy jeszcze wielokrotnie na naszej trasie np. zwiedzając Angkor. Jedliśmy kolację wybierając już nieco odważniej dania lokalne, czyli głównie khmerskie, popijając je miejscowym piwem. W drodze powrotnej do hotelu robiliśmy sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcie z policjantem kambodżańskim, a następny dzień zgodnie z zapowiedziami Grzegorza miał być dla nas sprawdzianem hartu ducha. Rano po śniadaniu czekał na nas kierowca i wyjechaliśmy do Angor. Temperatura 38 stopni i wilgotność 90 proc. nie wróżyły nic dobrego. Jednak był jeden pozytywny element, słońce gdzieś za chmurami litościwie się skryło. Wykupujemy bilet dzienny za 20 USD. Robią nam tradycyjnie zdjęcie, które umieszczają na bilecie i udajemy się w krainę… nie wiem czy uda mi się opisać ją chociaż w części.

Angkor – “Jedna z tych świątyń - rywalka świątyni Salomona - mogłaby zająć honorowe miejsce obok najpiękniejszych naszych budowli. Jest wspanialsza niż cokolwiek z tego, co zostawiła nam Grecja lub Rzym” - napisał o świątyni Angkor Wat Francuz Henri Mouhot, który w styczniu 1860 roku „nadział się” na nią w kambodżańskiej dżungli na północ od wielkiego jeziora Tonla Sap. Słynne świątynie Angkoru, jeden z siedmiu cudów świata, to tak na prawdę kompleks ponad 100 świątyń zbudowanych między IX a XIV wiekiem przez cywilizację Khmerów. Myślę, że niewiele osób zdaje sobie sprawę, że potęga Khmerów rozciągała się w tamtych czasach od Wietnamu, przez południowe krańce Chin po Tajlandię. Najsłynniejsza świątynia Angkoru, czyli Angkor Wat, jest podobno największą religijną strukturą na świecie. Imponujące, niesamowicie położone świątynie Khmerów są przez wielu uważane za jedne z najwspanialszych tworów ludzkiej cywilizacji, stawiane na równi z osiągnięciami Egipcjan, Inków czy Majów. Ja się z tym twierdzeniem zgadzam.

O wspaniałości świątyni decydują jednak budowle, które wyczarowali na tarasach khmerscy kamieniarze, np. stojąca na szczycie piramidy wieża, która ma 42 metry wysokości. Wyzwaniem dla turystów jest wejście na szczyt tej piramidy. Niestety, mnie się to nie udało, ale Ania, Zbyszek i Grzegorz wspięli się na szczyt po kamiennych schodkach. Wymagało to niezwykłego wysiłku. Trzeba było ostrożnie stawiać stopy na przeraźliwie wąskich schodach, szukając oparcia dla rąk. Przypominało to wspinaczkę na ściance.

Po Ankhor Wat kolejnym miejscem, które zwiedziliśmy była świątynia Bayon, należąca do najpiękniejszych świątyń kompleksu Angkor. Potężne kamienne twarze Bayonu są najbardziej znane z dzieł klasycznej sztuki i architektury khmerskiej. Sam wjazd robi ogromne wrażenie – dwa rzędy ogromnych postaci. Wiele z nich bez głów (rezultat szabrownictwa czerwonych Khmerów).

Idąc Tarasem Słoni, udaliśmy się do…krainy baśni, czyli Preah Khan. Panowała tutaj niezwykła atmosfera. Wąskimi ścieżkami, kamiennymi schodkami w górę, aby za chwilę wejść na kolejny dziedziniec i znów w dół, sprawiały czasem wrażenie, że nie byliśmy pewni czy wyjdziemy z tego labiryntu. Wielokrotnie wychodząc ze świątyni na kolejne dziedzińce mieliśmy wrażenie, że już tutaj byliśmy i gubiliśmy drogę. Jak wspomniałam, czuliśmy się tutaj jak w baśniowym świecie. Porośnięte mchem kamienie dodawały temu miejscu magii i mieliśmy wrażenie jakby wszystko czekało tutaj uśpione w dzień, a gdy wieczorem turyści wyjdą, opustoszeją mury wszystko wróci do swojego życia jak przed wiekami. Każdy z nas znalazł tutaj swoja chwilę na zwiedzanie we własnym tempie z własnymi myślami…

Po tak wyczerpującym dniu wróciliśmy zmęczeni do hotelu, by wieczorem znów udać się na

kolację, połączoną z tańcem klasycznym i kambodżańską kuchnią. Klasyczny taniec khmerski jest od ponad tysiąca lat kojarzony ściśle z dworem khmerskim. Określone gesty i pozy, których tancerze mozolnie uczą się przez lata intensywnych ćwiczeń, przedstawiają gamę ludzkich emocji, od strachu i wściekłości do miłości i radości. Kończąc wątek Kambodży nie sposób pominąć, że w związku ze stabilizacją sytuacji politycznej w Kambodży, Siem Reap od końca lat 90-tych przeżywa szybki rozwój w związku z rosnącym napływem turystów.

Bayon - Kambodża - przed jedną z budowli kompleksu świątynnego

Przed Angkor Wall - Kambodża


Kambodża, jako kraj jest zdewastowany, przez trwający wiele lat, tragiczny w skutkach konflikt. Poprawa jest więc powolna. Kambodża jest ciągle jednym z najbiedniejszych krajów Azji, gdzie 34 proc. ludzi żyje za mniej niż 1USD dziennie. Większość 13-milionowej populacji Kambodży, nie przekroczyła 18 roku życia.

I znów lotnisko i samolot do Sajgonu, właściwie miasto nazywa się Ho Chi Min jednak wśród turystów funkcjonuje nazwa Sajgon. O historii tego miasta, jego roli w wojnie wietnamskiej nie będę tutaj pisać jednak wg. mnie jest to najbardziej „białe” miasto, gdzie można zjeść coś europejskiego (po tygodniu miałam przesyt jedzenia wietnamskiego z dodatkiem kolendry). Można tutaj zrobić tanio zakupy markowych rzeczy. Poznawaliśmy to miasto zarówno nocą jak i za dna, nie mogąc wyjść z podziwu dla umiejętności handlowych jego mieszkańców. Oczywiście popłynęliśmy Deltą Mekongu, gdzie kilkadziesiąt rozgałęzień brunatnej wody tworzy niesamowity obraz. Wzdłuż kanałów pobudowane z kawałków blachy i kartonu domy w których nie ma bieżącej wody. Miejscowi w tej wodzie myją się, piorą, myją naczynia i nie mają problemów żołądkowych. Dla nas było to niespotykane gdyż baliśmy się do tej wody włożyć nawet dłoń, aby nie nabawić się choroby skóry.

Kolejny etap naszej podróży - Na Trang. Samolot na szczęcie nie był opóźniony. Po 1,5 godzinnym locie wylądowaliśmy w kurorcie nad morzem południowo-chińskim. Po zakwaterowaniu w hotelu mieliśmy do pokonania ulicę, aby znaleźć się na plaży. To, co zobaczyliśmy: turkusowe morze, biały piasek, palmy, parasolki z trzciny i różnorakość owoców morza - sprawiło, że poczuliśmy

się tak jakbyśmy znaleźli się w środku kolorowej pocztówki.

Trzydniowy pobyt spędziliśmy typowo relaksacyjnie, kosztując miejscowych smakołyków, małży, karbów, langusty ze wspaniałymi sosami oraz popijając to sokiem ze świeżej limonki i mango. Najważniejsze aby zamawiając owoce morza, zwrócić uwagę na to, aby były świeże i wyjęte prosto z akwarium. Jedliśmy je bardziej wyszukanie, jak też prosto z grilla. W tym miejscu musze wspomnieć, że w tym kraju krewetki i małże są niewyobrażalnie tanie. Nasza wyprawa powoli dobiegała końca. Znów lotnisko i Hanoi, które powitało nas deszczową pogodą, co jest zjawiskowe jak na tą porę roku. Hanoi jest niesamowite, mamy świadomość ile jeszcze miejsc nie odkryliśmy i musimy tutaj wrócić, gdyż mamy wielki niedosyt. Pomimo wszechobecnego

chaosu, tysięcy trąbiących motorów i samochodów. Powoli jednak już się z nim oswoiliśmy. Nauczyliśmy się poddawać temu ruchowi, tej płynności którą zaczęliśmy dostrzegać.

Z powodu deszczu i dość mocnego wiatru następnego dnia musieliśmy zrezygnować z zaplanowanej wyprawy na Ha Long Bay.

Chociaż przed sobą mieliśmy jeszcze kolejne 3 dni to mieliśmy w głowach nieuchronność pożegnania. Jeszcze ostatnie zakupy: perły, kapelusze wietnamskie, ryżowa wódka, egzotyczne owoce, przyprawy i…….ostatnia kolacja, tym razem przygotowana przez nas. W przygotowanie cały swój kulinarny kunszt włożyliśmy Zbyszek i ja, natomiast Krzysztof i pozostali uczestnicy skupili się na przygotowaniu i obróbce kilku tysięcy zdjęć. W palpitacje serca wprawiła nas awaria laptopa Grzegorza, na którym mieliśmy zgromadzone nasze fotografie. Na szczęście udało się je odzyskać.

Nie da się opisać tego, co zobaczyliśmy i przeżyliśmy, czego mogliśmy dotknąć i zasmakować. Pomimo tak intensywnego planu i najlepszego środka transportu, jakim jest samolot, nie udało nam się zobaczyć wszystkiego. Z pewnością jeszcze wrócimy do Wietnamu, który zachwycił nas absolutnie. Uznaliśmy, że to fantastyczna baza wypadowa do innych krajów Azji, która nas oczarowała. Dzięki naszym przyjaciołom Anieli i Grzegorzowi, którym zwykłe dziękuję nie odda naszych odczuć, mogliśmy to wszystko zobaczyć. Poznaliśmy fantastycznych ludzi jak Patrycja i Paweł, który moim kolegom pokazał również kawałek zwykłego wietnamskiego świata zwanego przez nas „chlewikiem”. Na każdym skrzyżowaniu miniaturowe bary liczące kilka miniaturowych krzesełek, serwujące miejscowe piwo i jedzenie, najważniejsze że świeże. Bez tego widoku nie mielibyśmy pełnego spojrzenia na ten kraj. Nasze wyobrażenia o Wietnamie uległy dużemu przeobrażeniu. Mój tytułowy „one dollar” jest tym, co słyszeliśmy na każdym kroku w Wietnamie i Kambodży pytając o cenę jakiegoś drobiazgu. Cieszę się, że mogłam ten czas spędzić z przyjaciółmi, którzy tak jak ja mają pasje i fantastycznie udaje nam się je wspólnie realizować. Kolejne mamy w już planie….

Autor: Elżbieta GargulaZdjęcia: Grzegorz Łukaszewicz

Dziecko łowiące węże na farmie

Delta Mekkongu -Wietnam

„Wia - Policja.pl · Spotkanie w KWP we Wrocławiu ... W listopadzie przeprowadziliśmy...

Documents

Transcript of „Wia - Policja.pl · Spotkanie w KWP we Wrocławiu ... W listopadzie przeprowadziliśmy...