Alumni o networkingu

6
a

Transcript of Alumni o networkingu

lumni

o networkingu...

aLee Hecht Harrison DBM

...rozmowa z Adamem,kierownikiem zespołuw branży IT

CO PRZEKONUJE CIĘ DO NETWORKINGU?Skuteczność. Wyraźnie widać różnicę pomiędzy docieraniem do potencjalnychpracodawców z wykorzystaniem informacji uzyskanych przez "znajomych znajomych",w porównaniu do działań ograniczających się do odpowiadania na ogólnodostępneogłoszenia o pracy.Procent pozytywnych reakcji (a na pewno - jakichkolwiek reakcji) jest o rząd wielkościwyższy w przypadku kontaktów networkingowych.Lepsze jest też dopasowanie kandydata do potencjalnej roli, ponieważ zwykle możnaw ten sposób uzyskać więcej informacji (jest lepsza interakcja już na początkowym etapieprocesu).Zalety networkingu są też widoczne z punktu widzenia potencjalnego pracodawcy. Przedewszystkim trafia do niego osoba, o której może się dowiedzieć dużo więcej,niż w przypadku otwartej rekrutacji.

W JAKI SPOSÓB UDAJE CI SIĘ ZNALEŹĆ KONTAKTYNETWORKINGOWE?

Ja zacząłem od kilku telefonów do najbliższych kolegów i znajomych.Potem zrobiłem to w sposób bardziej systematyczny: przejrzałem wszystkie kontakty,jakie miałem na LinkedIn i GoldenLine oraz w swoje książce adresowej i wytypowałemgrupę osób, która potencjalnie mogłaby mi pomóc (osoby pracujące w interesującejmnie firmielub interesującej mnie branży, albo po prostu takie, które mogły mieć rozeznanie wsytuacji na rynku). Każdą rozmowę starałem się wykorzystać do zebrania dalszych informacji o rynku -w tym również o kolejnych przydatnych kontaktach.

CO TWOIM ZDANIEM LEPIEJ DZIAŁA I DLACZEGO:TELEFON CZY E-MAIL?

Generalnie zawsze lepiej działa telefon, a jeszcze lepiej spotkanie. To zresztą jest zasadaznana wszystkim handlowcom (a przecież chcemy "sprzedać" siebie - jakkolwiek małoelegancko by to brzmiało).

Ale w przypadku niektórych osób (ze względu na słabszy poziom znajomości) łatwiej mibyło zainicjować (odświeżyć) kontakt przy pomocy e-maila lub komunikacji na LinkedIn,a dopiero w kolejnym kroku rozmawiałem przez telefon lub się spotykałam z daną osobą.Czasem już komunikacja pisemna pokazywała, że nie ma sensu tego ciągnąć.

CZY MASZ JAKIEŚ „SZTUCZKI” KTÓRE POMAGAJĄCI W NETWORKINGU?Nie nazywałbym tego "sztuczkami", bo nazwa kojarzy mi się z jakimś rodzajem oszustwa.Moim zdaniem każdy fałsz bardzo szybko wychodzi i można tym sposobem spalić sobie kontakt. Jeślichodzi o przydatne techniki, to na pewno trzeba opanować to, czego uczycie na seminariach: "60-tka",exit-statement, no i ćwiczyć w ogóle rozmowy kwalifikacyjne ze swoim coachem. To wszystko przydajesię już na etapie rozmów ze znajomymi - nawet, jeśli to są bardzo dobrzy koledzy, to przekaz powinienbyć spójny z tym, co mówimy niezależnie od tego, z kim się wtedy spotykamy.

Koniecznie trzeba wiedzieć, czego się szuka (jaki rodzaj pracy - na takim poziomie szczegółowości, jakima sens w danym przypadku). No i - zresztą zgodnie z zaleceniami LHH DBM - trzeba umieć sformułowaćoczekiwania wobec rozmówcy: Nie "pomóż mi znaleźć pracę", tylko raczej "powiedz, jak wygląda w tejchwili rynek pracy w interesującym mnie obszarze" (chyba, że ma się już pytania bardziej szczegółowedotyczące konkretnej firmy lub stanowiska).

CO POWINNA ZROBIĆ OSOBA, KTÓRA CHCE SIĘZ TOBĄ SKONTAKTOWAĆ NETWORKINGOWO?Jeśli się znamy, to nie powinno być raczej problemu (mail, LinkedIn, telefon). Jeśli się nieznamy, to dobrze byłoby znaleźć jakiś punkt wspólny (np. wspólny znajomy). W tymprzypadku dobrze sprawdza się LinkedIn.

Jak napisałem wyżej: kręcenia/kombinowania, przerzucania odpowiedzialności za szukaniepracy na drugą osobę, kontaktowania się z innymi osobami, gdy się nie wie, czego sięwłaściwie potrzebuje. A reszta to już jest kwestia wyczucia.

CZEGO NETWORKER POWINIEN UNIKAĆ?