4_2011

8
JEDNO PIWO, 95 zł napiwku TYGODNIK BEZPŁATNY 8 kwietnia 2011 Rok I, nr 4 Nakład 10 tys. egzemplarzy TEMAT TYGODNIA Reklama www.villapodroza.eu RYBNIK 1 kwietnia ruszył spis powszechny. Wielu mieszkańców Rybnika zastanawia się, co odpowiedzieć na pytanie o narodowość. Są tacy, którzy dylematów nie mają. – Ja i matka zadeklarujemy narodowość polską. Ojciec czuje się Ślązakiem i nie może pojąć naszej decyzji – twierdzi Kasia, studentka socjologii. RYBNIK – Przyszedł klient, usiadł przy barze, zamówił piwo i dał mi 100 zł. Wydałem mu resztę, ale nie wziął – opowiada Łukasz Kasperek o tym, jak dostał największy w życiu napiwek. O podobnych sytuacjach kelnerzy i barmani mogą tylko pomarzyć, bo ostatnio rybniczanie niechętnie wynagradzają ich za dobrą obsługę. RYBNIK To zwierzę, przywiązane do barierki pod marketem Biedronka w Rybniku, czekało na swojego właściciela kilka godzin. Na próżno. Każdy, kto zna psa lub jego właściciela proszony jest o kontakt pod bezpłatnym numerem telefonu 986 lub o maila na adres [email protected]. C hyba nikt nie ma już wątpliwości, że roz- poczęty 1 kwietnia spis powszechny będzie dla nas szczególny. Z jednej strony zadbali o to politycy, którzy od jakiegoś czasu prowadzą burz- liwą debatę na temat „śląsko- ści”, ale z drugiej i bez tego wielu rybniczan ma dylemat, jaką narodowość zadeklaro- wać. – W samym Rybniku wię- cej osób wpisze narodowość polską. W okolicznych wsiach będzie zdecydowanie przewa- żać śląska – zapowiada szef rybnickiego Ruchu Autonomii Śląska, Paweł Helis. Tu jest Polska Rzeczywiście, zapytani przez nas mieszkańcy Ryb- nika nieco częściej odpowiada- li, że zadeklarują narodowość polską. Argumenty tej decy- zji są różne. – Jestem z poko- lenia powojennego. W domu mówiło się tylko po polsku i wewnętrznie czuję się Pol- ką – podkreśla 63-letnia pani Maria z Rybnika, która pocho- dzi z Żor. Kobieta uważa, że ostatnio zapanowała moda na Śląsk. – W telewizji ciągle wał- kują ten temat. Doszło do tego, że powiedzenie o sobie, że jest się Ślązakiem, stało się mod- ne. Nie rozumiem tej sytuacji – dziwi się emerytka. Reprezentantka młodsze- go pokolenia, Ala Łapka, stu- dentka socjologii, również nie ma dylematu. – Moja rodzina jest z centrum. Bardziej czu- jemy się Polakami niż Śląza- kami – zapewnia dziewczyna i dodaje, że burzę wokół spisu powszechnego niepotrzebnie napędzają politycy. – Wyniki zostaną wykorzystane. Jeśli większość osób zadeklaruje narodowość śląską, RAŚ bę- dzie miał postawy, by walczyć o autonomię – podkreśla stu- dentka. Jej koleżanka. Kasia, jest podobnego zdania. Z tym, że mówiąc o konflikcie doty- czącym spisu, ma na myśli nie tylko środowisko polityków, ale też swoją rodzinę. – Od dwóch tygodni w domu trwa trudna dyskusja. Ja i mama chcemy zadeklarować narodo- N ie jest prawdą, że kel- nerzy i barma- ni mają z napiwków drugą pensję. Przynajmniej nie w Rybniku Z ro- ku na rok klienci zostawiają im coraz mniejsze sumy. O ile w ogóle zostawiają. – Siedemdzie- siąt procent klientów nie da- je nam napiwków – podkreśla Ma- teusz, kelner w jednej z restauracji w centrum Rybnika. Ciąg dalszy na str. 2 W miniony poniedzia- łek dyżurny Straży Miejskiej w Rybni- ku odebrał zgłoszenie od ano- nimowej osoby. Mężczyzna po- informował strażnika, że do barierki marketu Biedronka ktoś przywiązał psa. Stęsk- nione zwierzę czekało kilka godzin, nim ktoś się nim za- interesował. Strażnicy, którzy przyjecha- li na miejsce, odnaleźli czeka- jącego cierpliwie na swojego pana zwierzaka. Nie wiadomo, co się stało z właścicielem i czy pies został porzucony. Być mo- że lekkomyślny właściciel po prostu o nim zapomniał. Pies czeka na swego pana w schro- nisku dla bezdomnych zwie- rząt w Rybniku przy ul. Ma- jątkowej. (m) Ciąg dalszy na str. 2

description

 

Transcript of 4_2011

Page 1: 4_2011

jedno piwo, 95 zł napiwku

TYGodniK BeZpŁATnY8 kwietnia 2011

Rok I, nr 4 Nakład 10 tys. egzemplarzy

TemAT

TYGodniA

Rek

lam

a

www.villapodroza.eu

rYBniK 1 kwietnia ruszył spis powszechny. Wielu mieszkańców Rybnika zastanawia się, co odpowiedzieć na pytanie o narodowość. Są tacy, którzy dylematów nie mają. – Ja i matka zadeklarujemy narodowość polską. Ojciec czuje się Ślązakiem i nie może pojąć naszej decyzji – twierdzi Kasia, studentka socjologii.

rYBniK – Przyszedł klient, usiadł przy barze, zamówił piwo i dał mi 100 zł. Wydałem mu resztę, ale nie wziął – opowiada Łukasz Kasperek o tym, jak dostał największy w życiu napiwek. O podobnych sytuacjach kelnerzy i barmani mogą tylko pomarzyć, bo ostatnio rybniczanie niechętnie wynagradzają ich za dobrą obsługę.

rYBniK To zwierzę, przywiązane do barierki pod marketem Biedronka w Rybniku, czekało na swojego właściciela kilka godzin. Na próżno. Każdy, kto zna psa lub jego właściciela proszony jest o kontakt pod bezpłatnym numerem telefonu 986 lub o maila na adres [email protected].

Chyba nikt nie ma już wątpliwości, że roz-poczęty 1 kwietnia

spis powszechny będzie dla nas szczególny. Z jednej strony zadbali o to politycy, którzy od jakiegoś czasu prowadzą burz-liwą debatę na temat „śląsko-ści”, ale z drugiej i bez tego wielu rybniczan ma dylemat, jaką narodowość zadeklaro-wać. – W samym Rybniku wię-cej osób wpisze narodowość polską. W okolicznych wsiach będzie zdecydowanie przewa-żać śląska – zapowiada szef

rybnickiego Ruchu Autonomii Śląska, Paweł Helis.

Tu jest polskaRzeczywiście, zapytani

przez nas mieszkańcy Ryb-nika nieco częściej odpowiada-li, że zadeklarują narodowość polską. Argumenty tej decy-zji są różne. – Jestem z poko-lenia powojennego. W domu mówiło się tylko po polsku i wewnętrznie czuję się Pol-ką – podkreśla 63-letnia pani Maria z Rybnika, która pocho-dzi z Żor. Kobieta uważa, że

ostatnio zapanowała moda na Śląsk. – W telewizji ciągle wał-kują ten temat. Doszło do tego, że powiedzenie o sobie, że jest się Ślązakiem, stało się mod-ne. Nie rozumiem tej sytuacji – dziwi się emerytka.

Reprezentantka młodsze-go pokolenia, Ala Łapka, stu-dentka socjologii, również nie ma dylematu. – Moja rodzina jest z centrum. Bardziej czu-jemy się Polakami niż Śląza-kami – zapewnia dziewczyna i dodaje, że burzę wokół spisu powszechnego niepotrzebnie

napędzają politycy. – Wyniki zostaną wykorzystane. Jeśli większość osób zadeklaruje narodowość śląską, RAŚ bę-dzie miał postawy, by walczyć o autonomię – podkreśla stu-dentka. Jej koleżanka. Kasia, jest podobnego zdania. Z tym, że mówiąc o konflikcie doty-czącym spisu, ma na myśli nie tylko środowisko polityków, ale też swoją rodzinę. – Od dwóch tygodni w domu trwa trudna dyskusja. Ja i mama chcemy zadeklarować narodo-

Nie jest prawdą, że kel- nerzy i barma-ni mają z napiwków drugą pensję. Przynajmniej nie w Rybniku Z ro-

ku na rok klienci zostawiają im coraz mniejsze sumy. O ile w ogóle zostawiają. – Siedemdzie-siąt procent klientów nie da- je nam napiwków – podkreśla Ma-teusz, kelner w jednej z restauracji w centrum Rybnika.

Ciąg dalszy na str. 2

W miniony poniedzia-łek dyżurny Straży Miejskiej w Rybni-

ku odebrał zgłoszenie od ano-nimowej osoby. Mężczyzna po-informował strażnika, że do barierki marketu Biedronka ktoś przywiązał psa. Stęsk-nione zwierzę czekało kilka godzin, nim ktoś się nim za-interesował.

Strażnicy, którzy przyjecha-li na miejsce, odnaleźli czeka-jącego cierpliwie na swojego pana zwierzaka. Nie wiadomo, co się stało z właścicielem i czy

pies został porzucony. Być mo-że lekkomyślny właściciel po prostu o nim zapomniał. Pies czeka na swego pana w schro-nisku dla bezdomnych zwie-rząt w Rybniku przy ul. Ma-jątkowej.

(m)

Ciąg dalszy na str. 2

Page 2: 4_2011

8 kwietnia 2Wiadomości

wość polską. Ojciec nie może pojąć tej decyzji. Nie rozumie nas, bo on uważa się za Śląza-ka – mówi dziewczyna.

Wśród rybniczan spotyka-my też osoby, u których temat spisu wywołuje złość. – Tu jest Polska! Wszyscy urodziliśmy się w Polsce, to kim jesteśmy, jak nie Polakami? Ci co mó-wią inaczej, mają nasmolone w głowach. Chcą skłócić na-ród – grzmi starsze małżeń-stwo, Wanda i Zygmunt, któ-rzy od urodzenia mieszkają w Rybniku.

najpierw Ślązak, później polak

Agresywnych wypowiedzi nie brakuje też po stronie osób, które zadeklarują na-rodowość śląską. – Jestem za autonomią. Dość już wyzysku naszej ziemi przez Warszawę. Pieniądze są na Śląsku, a tra-fiają do, pożal się Boże, stoli-cy. A co tam z nimi robią, to już wiadomo – krzyczy Hen-ryk Laskowski. Z kolei Kazi-mierz Sterczula, mężczyzna w średnim wieku uważa, że skoro mówi po śląsku, miesz-ka na Śląsku, to kim może być, jeśli nie Ślązakiem? – Proste – podkreśla.

Nie wszyscy, którzy dekla-rują narodowość śląską, po-pierają utworzenie autonomii. – Po prostu regionalny patrio-tyzm jest dla mnie znacznie ważniejszy niż ogólnonarodo-wy Poza tym korzenie Śląska są inne niż korzenie Polski. W sumie to Śląsk był bardzo długo w ogóle nie związany z Polską – twierdzi student Grzegorz.

Szefa rybnickiego Ruchu Autonomii Śląska, Pawła He-lisa, nie przekonują opinie, że jeśli wiele osób powie, że jest Ślązakami, może to być im-puls do szybszego wprowadze-nia autonomii. – Będziemy do tego dążyć niezależnie od wy-niku. Jestem zdania, że to, co wypracujemy tu na Śląsku, po-winno u nas zostać, a nie tra-fiać do centrali – mówi.

Helis podkreśla, że jest Ślą-zakiem z dziada pradziada i że się tego nie wstydzi. Na twier-dzenie Jarosława Kaczyńskie-go, że naród śląski to zaka-muflowana opcja niemiecka, reaguje z oburzeniem. – To są skutki nieuctwa. Gdyby Ka-czyński prześledził naszą hi-storię, to by się nie odzywał. Wstyd mi, że mamy takich po-lityków – podkreśla.

(m)

Rybniczanin Arka-diusz Klimczak zo-stał wyróżniony w

konkursie Worldwide Photo-walk za zdjęcie kamienicy sto-jącej przy ul. Kraszewskiego w Rybniku. Konkurs zorgani-zowano 24 lipca ubiegłego ro-ku. Dziś poza wspomnieniem

„spaceru fotograficznego” i kil-koma gadżetami, które kupił za pieniądze z nagrody, nie ma nic – prócz pasji.

Zasady konkursu były na-stępujące. W każdym z ponad 1110 miast wyznaczono lidera grupy, którego zadaniem było wyłonienie najlepszego zdję-cia i przesłanie do organizato-ra. Lider wybrał właśnie jego. – To czysty przypadek – mówi Arek. – Nigdy nie sądziłęm, że zdobędę tak prestiżowe wyróżnienie. To, że się uda-ło, to po prostu łut szczęścia – skromnie opowiada o swoim wyczynie.

Fotograf-amator, zakochany w Rybniku hobbysta i wielbi-ciel motoryzacji zapytany o to, czy wiązał nadzieje dalszego rozwoju z udziałem w konkur-sie, nie ukrywa, że tak. Dziś utrzymuje się z pracy w sekto-rze budowlanym, kontynuując swą pasję, lecz jak sam mówi, tworzenie tego typu fotogra-fii wymaga nie tylko wiedzy, ale i olbrzymiej odwagi. – Wy-obraźcie sobie, że wchodzicie w zapomniane przez Boga po-dwórze ze sprzętem o wartości 20 tys. zł, dostajecie po głowie i czar pryska wraz z dorobkiem całego życia... – mówi laureat.

Jedenastu spośród trzydzie-stu trzech tysięcy fotografują-cych z całego Świata, to elita zapaleńców. – Przynależność do tego grona nie gwarantuje tego, że nagle pojawi się mece-nas, który niczym za dotknię-ciem czarodziejskiej różdżki zmieni rzeczywistość wokół ciebie – podkreśla forograf.

Na pytanie jak to się stało, że lider grupy wybrał właś-nie jego, Arkadiusz odpowiada, że nie wie. – Chciałem sfoto-grafować śmietnik, wszedłem w podwórze i zrobiłem zdjęcie – opowiada. Po obróbce kom-puterowej postanowił je wy-słać do Waldemara Chadzyń-skiego – lidera grupy, który w materiale dostrzegł to coś.

Zdobywca wyróżnienia, ama-tor z czteroletnim doświadcze-niem zapowiada, że weźmie udział w tegorocznej edycji konkursu, zachęcając wszyst-kich tych, którzy pasjonują się fotografią. – Pamiętam ludzi, którzy wzięli udział w spacerze uzbrojeni w kompaktowe apa-raty. Takie, jakich używa się na wycieczkach – wspomina.

Dziś Arka rozpoznają głów-nie jako propagatora wyda-rzeń kulturalnych w Rybniku. – Fotografuję wszystko to, co widzę wokół. Jestem zafascy-nowany Rybnikiem i staram się rozpowszechniać dobrą kulturę. Często spotykam się z opiniami, że w naszym mie-ście nic się nie dzieje, ale to nie prawda – zapewnia.

Ci, którzy znają Arka wie-dzą, że prowadzi serwis inter-

netowy www.glowna.rybnikci-ty.pl, na którym zamieszcza zamknięte w obiektywie re-lacje z imprez kulturalnych w mieście. Na rybnikcity znaj-dziemy również zapowiedzi ważniejszych wydarzeń kul-turalnych i sportowych.

W środowisku jest marką samą w sobie, jednak twier-dzi, że życie z fotografowania

oznaczałoby rzucenie się na głęboką wodę i zaryzykowa-nie wszystkiego tego, co ma. Ograniczają go finanse. Ro-bił już zdjęcia nowożeńcom,

„zapisywał na kliszy” relacje z imprez sportowych. Uśmie-chając się mówi, że nie można w życiu mieć wszystkiego.

(młyn)

rYBniK Osiem miesięcy temu wziął udział w ogólnoświatowym konkursie zorganizowanym przez jednego z najbardziej znanych grafików i fotografów na Świecie – Scotta Kelbiego. Jako jedna z 11 osób, zdobył prestiżową nagrodę w postaci wyróżnienia, kasując 250 dolarów na zakup sprzętu fotograficznego.

Łatwość zakupu sa-molotu, coraz niż-sze koszty lotów i du-

ża popularność tego środka transportu warunkuje wzrost popytu na usługi lotnicze świadczone poprzez lotniska lokalne – to zdaniem władz Rybnika uzasadnia potrzebę budowy kosztownego obiektu z pasem startowym na 1,2 km. Mają z niego korzystać przede wszystkim biznesmeni, któ-rzy zainwestują w rybnickiej strefie przemysłowej. Z Ryb-nika będą się też przemiesz-czać samochodami do innych miast. Raptem kilka minut zajmie im dojazd do pobliskiej autostrady A 1.

Projekt rozbudowy lotni-ska w rybnickiej dzielnicy Gotartowice stanowi jeden z elementów całościowej kon-cepcji zagospodarowania tere-nu przeznaczonego pod inwe-stycje. Nadrzędną jednostką

przestrzenną jest strefa prze-mysłowa. Kolejnym ogniwem projektu jest droga ekspreso-wa łącząca strefę biznesową z lotniskiem. Droga będzie posiadać bezpośredni dostęp do autostrady A1 i centrum miasta, co decyduje o jej funk-cji węzła komunikacyjnego – przekonują w magistracie.

Na śmiałych wizjach się nie kończy. W tym roku samorząd wyasygnował 3 mln zł na wy-kup gruntów. – Czy to już jest całość przeznaczona na wy-kup? – dopytywał prezydenta na sesji radny Szymon Mu-sioł. Jak się okazuje, 3 mln to szacunki magistratu. – Trud-no powiedzieć, ile nas to bę-dzie kosztować. Tak zostało to oszacowane, zobaczymy jak to się zakończy. Chciałem żeby to było jak najmniej – odparł Adam Fudali.

(w)

rYBniK Tyle w tym roku przeznaczy Rybnik na wykup gruntów niezbędnych do rozbudowy lotniska w Gotartowicach. W przyszłym roku samorząd przeznaczy 800 tys. zł na przygotowanie dokumentacji. Lotnisko biznesowe w Rybniku będzie elementem strefy przemysłowej.

Wywołała go radna Monika Krakow-czyk-Piotrowska.

Przypomnijmy, że elemen-tem projektu były spotkania rodziców i dzieci z Dorotą Za-wadzką, znaną z TVN-owskiej Superniani. – Zatrudniono Su-pernianię, która jest postrze-gana bardziej jako celebryt-ka niż jako psycholog. Czy w

Rybniku nie ma psychologów, których moglibyśmy do tego zatrudnić? Czy były takie roz-mowy? – dopytywała radna.

– Szkoła dobrych pomy-słów, tak jak wszystkie projek-ty z Unii Europejskiej, musi mieć w swoim założeniu pier-wiastek innowacyjny – objaś-niała wiceprezydent Joanna Kryszczyszyn. Tym pierwiast-

kiem była właśnie Dorota Za-wadzka, choć nie od razu zało-żono jej przyjazd do Rybnika. Magistrat przyjął jedynie, że winien to być celebryta i zare-zerwował odpowiednie środki. Celebrycie postawiono specjal-ne zadanie – przełamanie ste-reotypów. Pedagodzy, owszem, na bieżąco monitorują prob-lemy w szkołach, pomagają

rYBniK Kto lepiej nawiąże kontakt z rodzicami i dziećmi? Lokalny psycholog czy celebryta? Problem, związany z realizacją programu Szkoła dobrych pomysłów, stał się tematem dyskusji na sesji Rady Miejskiej.

w rozwiązaniu problemów, ale to nie wystarcza, by na wy-wiadówkach zapewnić odpo-wiednią frekwencję. – Dla nas ten clebryta, którego mogli-śmy sfinansować z środków unijnych, był tą osobą, która przyciągnie do szkoły osoby, które najczęściej nie uczestni-czą wywiadówkach i nie chcą rozmawiać z pedagogami – do-dała wiceprezydent. Dorota Zawadzka miała więc skłonić rodziców do przyjścia do szko-ły, zachęcić do pracy z dziećmi i korzystania z pomocy wy-kwalifikowanej kadry. – Dy-rektorzy mówią nam, że na spotkania przychodzą osoby, które nigdy nie przyszły by na spotkania z pedagogiem zatrudnionym w naszych pla-cówkach – zakończyła wice-prezydent.

(w)

Page 3: 4_2011

8 kwietnia 2011 3Wiadomości

Projekt, realizowany od 3 stycznia 2010 do 17 czerwca 2011 z fun-

duszy norweskich (Fundusz Stypendialny i Szkoleniowy), skupia się na poznaniu spe-cyfiki rynków pracy w Polsce i Norwegii. Zgodnie z założe-niami, zdobywanie praktycznej wiedzy następuje poprzez or-ganizację seminariów (po dwa w każdej ze szkół), w których uczestniczą nauczyciele, ucz-niowie, pracownicy instytucji pośrednictwa pracy, przedsię-biorcy i przedstawiciele władz, razem około 400 osób. Efektem końcowym będzie powstanie trójjęzycznej publikacji stano-wiącej pomoc młodym ludziom we właściwym przygotowaniu się do życia zawodowego.

Z gośćmi z Norwegii i przed-stawicielami rybnickiego ZST spotkała się, 1 kwiet-nia w Urzędzie Miasta, za-stępca prezydenta, Joanna Kryszczyszyn. Warto dodać, że uczniowie z norweskiego Ås w trakcie pobytu w Polsce mieszkali u swoich rówieśni-ków w Rybniku. Wzięli udział w międzynarodowym semi-narium tematycznym Talent + Praca = Sukces w Zespo-le Szkół Technicznych, mieli też okazję poznać Polskę i jej dziedzictwo kulturowe. Od-wiedzili m.in. Ustroń i Wisłę oraz obóz zagłady Auschwitz-Birkenau. Mieli również oka-zję poznać Rybnik.

(um)

rYBniK W rybnickim magistracie gościli uczestnicy międzynarodowego projektu pod nazwą Poszerzenie wiedzy o rynkach pracy w Polsce i Norwegii – część IV, realizowanego przez Zespół Szkół Technicznych w Rybniku i Ås videregående skole z miasta Ås w Norwegii.

Biedy student potrafi zaskoczyć

Napiwki nie są obowiąz-kowe, ale mile widziane. To dowód wdzięczności za profe-sjonalną obsługę. Normą jest 10 procent od kwoty, którą pła-cimy. – Ludzie chyba o tym nie wiedzą. Albo nie chcą wiedzieć, bo jeszcze rok, albo dwa la-ta temu napiwki były wyższe. Teraz za dzień pracy w cza-sie weekendu uzbieram oko-ło 150 zł, a w tygodniu mniej więcej 40 zł – wylicza kelner Mateusz.

Kwoty, które rybniccy kel-nerzy lub barmani otrzymu-ją od klientów za obsługę, nie przyprawiają o zawrót głowy. – Najczęściej są to 2 zł albo 5 zł. Zależy od zamówienia. Problem w tym, że większość nie daje nic – ubolewa kelner-ka Kasia.

Wszyscy zgodnie twierdzą, że nigdy nie wiadomo, kto zo-stawi napiwek. Mogłoby się wydawać, że osoby zamożne

chętniej dzielą się swoimi pie-niędzmi. Nic bardziej mylne-go. – Czasami biedny student wręczy nam 2 czy 5 zł, a grupa biznesmanów czeka na 50 gro-szy reszty – podkreśla Justyna Dukała z Art Cafe.

duży wpływ ma alkoholPrawdziwe powody do na-

rzekania mają kelnerzy i bar-mani rybnickich pubów i klu-bów. W ich wypadku napiwek oznacza najczęściej kilka... groszy. – To i tak rzadkość, bo zazwyczaj klienci czekają, aż oddam im te 3 grosze reszty – przyznaje Łukasz Kasperek, barman w pubie VIP i dodaje, że na napiwki od młodych nie ma co liczyć, bo oni oszczędza-ją każdą złotówkę. – Starsi są trochę bardziej hojni. Kiedyś dostałem 95 zł od mężczyzny, który zamówił piwo. Miał za-płacić 5 zł, a dał mi 100 zł. Wy-dałem mu resztę ale jej nie wziął – wspomina barman.

Wielu kelnerów przyznaje, że klienci, którzy są pod wpły-

wem alkoholu, bardziej doce-niają ich pracę. – Pan usiadł przy barze i zamówił whisky. Później kolejną i jeszcze kil-ka następnych. Do rachunku dorzucił 100 zł napiwku dla mnie – wspomina kelnerka Monika.

do Ameryki jeszcze daleko

Patrycja Michalska, która wraz z narzeczonym miesz-ka w Rybniku, w czasie stu-diów pracowała jako kelnerka. – Ale nie w Polsce, tylko w Sta-nach Zjednoczonych. Tylko w sobotę i niedzielę potrafiłam uzbierać z napiwków 300 do-larów. Tam klienci dużo le-piej traktują kelnerów niż my, ale też tamtejsi kelnerzy są bardziej mili i profesjonalni – podkreśla pani Patrycja, któ-ra obecnie jest częstą bywal-czynią rybnickich restauracji. – Chętnie jadam na mieście. Ale wysokość napiwku uzależ-niam od zachowania obsługi.

Na 11 kwietnia w au-li UŚ zaplanowano warsztaty mają-

ce w zamyśle organizatorów „oswoić” słuchaczy z „obcym”, jakim jest osoba niesłysząca. Zamierzają ukazać w jaki spo-sób możliwe jest funkcjono-wanie osób niesłyszących w społeczeństwie nastawionym na dyskurs, jak i dyskursyw-nie konstytuowanym. Podej-mą próbę ukazania struktury języka migowego oraz – odda-jąc głos samym niesłyszącym – ukarzą świat taki, jakim wi-dzą go oni.

12 kwietnia to dzień dla lite-ratów. Celem spotkania w au-li UŚ (godz. 9-15) będzie za-prezentowanie szerokiej niszy literackiej, która zajmuje się zagadnieniami płci i seksual-ności – nie tylko tzw. Hetero-normatywizmu, ale również zagadnienia homoseksuali-zmu, seksualności osób niepeł-nosprawnych, czy wszelkiego rodzaju dewiacji seksualnych. Poza referatami z zakresu li-teratury, pojawią się również zagadnienia z dziedziny psy-chologii, psychologii społecz-nej, oraz panel dyskusyjny poświęcony zasadności edu-kacji seksualnej w szkołach

(tzw. wychowanie do życia w rodzinie). Projekt ten jest tak-że realizacją ambicji badaw-czo-literackich organizatorów, jak i zapędów dydaktycznych, uświadamiania problemów i wskazywania możliwych źródeł pomocy. Wśród zapro-szonych gości znajdują się: dr Błażej Warkocki, dr Jacek Kochanowski, prof. Krysty-na i Krzysztof Kłosińscy, prof. Zdzisława Mokranowska, dr Marta Cuber, dr Anna Kałuża, mgr Dawid Matuszek. Organi-zatorem jest Koło Literatury XIX wieku

13 kwietnia w godz. 9-15, za sprawą Rybnickiego Koła Po-litologów, poświęcony będzie polityce. Celem spotkania bę-dzie ukazanie różnorodnych sposobów istnienia jednost-ki w strukturze politycznej, zwłaszcza w kontekście wy-korzystania środków komuni-kacji masowej (ze szczególnym uwzględnieniem portali spo-łecznościowych). Dokonana zostanie analiza istnienia poli-tyka w współczesnym świecie zmediatyzowanym oraz pre-zentacja mechanizmów od-działywania na wyborcę.

opr. r

Teatr, literatura, sztu-ka, muzyka poważna i rozrywkowa – kalen-

darz wydarzeń Rybnickiego Centrum Kultury gwarantuje, że każda z tych działek kultu-ry zostanie odpowiednio za-gospodarowana i zrealizowa-na. Ogromnym wydarzeniem, które czeka mieszkańców Ryb-nika, jest Noc Świętojańska, która odbędzie się 18 czerwca. – Impreza będzie biletowana, ale cena jest szokująco niska, bo tylko 10 zł – podkreśla dy-rektor Adam Świerczyna i już teraz zachęca do zakupu bile-tów, których z dnia na dzień ubywa. – Zabawa odbędzie się na stadionie, który ma to do siebie, że są na nim trybuny, więc można usiąść. Zabawa ma potrwać jakieś 6-7 godzin – mówi dyrektor. Gwiazda-mi tegorocznej Nocy Świę-tojańskiej, która wpisuje się w Dni Miasta Rybnika, będą Ewa Farna, Andrzej „Piasek” Piaseczny oraz śląskie kaba-rety: Rak oraz Kabaret Mło-dych Panów.

Kolejną ze znanych, cyklicz-nych imprez będzie 4. Między-narodowy Festiwal Jazzu Tra-dycyjnego, który zaplanowano na 27 i 28 sierpnia. – Właś-ciwie impreza jest rozciąg-nięta na trzy dni, ponieważ piątek przeznaczamy na pro-mocję. Rok temu wynajęliśmy autokar w stylu londyńskim, którym jeździliśmy ulicami miasta i zapraszaliśmy miesz-kańców. Chcieliśmy pokazać, że jazz tradycyjny to muzyka skoczna i miła dla ucha – wy-jaśnia dyrektor. W sobotę mu-zycy jazzowi zagrają na scenie teatralnej w RCK. W niedzielę zaplanowano koncert czterech zespołów (polskich i zagra-nicznych) w kampusie. – Ta impreza będzie bezpłatna, na-tomiast jam session w teatrze biletowany – wyjaśnia Świer-czyna.

Wrzesień upłynie pod zna-kiem muzyki organowej. Co tydzień w jakimś kościele or-ganizowany będzie koncert. – Po wakacjach trzeba się wy-ciszyć. Jest spora grupa osób,

które interesują się tego ro-dzaju muzyką. Nie powta-rzamy wykonawców, zawsze przyjeżdża ktoś inny – pod-kreśla dyrektor.

Z kolei między 16. a 23. paź-dziernika czekają nas już 42. Rybnickie Dni Literatury. Jest już tradycją, że wydarzenie inauguruje jakiś spektakl te-atralny. W tym roku będzie to

„Biała bluzka” – spektakl Te-atru Polonia z udziałem Kry-styny Jandy, oparty na opo-wiadaniu Agnieszki Osieckiej. Później dla uczestników Dni Literatury przewidziano spot-kania z ludźmi pióra – pisarza-mi, poetami dziennikarzami czy językoznawcami. – Tym razem chcemy szczególnie za-akcentować twórczość Cze-sława Miłosza, bo to jego rok, a także Tadeusza Różewicza – wylicza Adam Świerczyna.

W listopadzie, dokładnie 25. i 26., kolejna porcja jazzu. Cho-dzi o wydarzenie Silesian Jazz Meeting, czyli Śląskie Spotka-nia Jazzowe. – Zapraszamy artystów z kraju i zagranicy.

Gościliśmy już Kubańczyka Gonzalo Rubalcabę. Byli też artyści z Holandii, którzy pod-bili serca naszej publiczności – cieszy się dyrektor.

Zwieńczeniem, a zarazem początkiem kolejnego roku, będzie sylwester w teatrze. – To bardzo miłe, przyjemne spotkanie przy lampce szam-pana. Ciekawy sposób na spę-dzenie sylwestra – zachęca dy-rektor.

Obecny budżet Rybnickiego Centrum Kultury jest porów-nywalny z tym, jaki placówka miała do dyspozycji rok temu. – Były małe korekty w górę, na szczęście nie w dół. Nasz bu-dżet to nieco ponad 2,5 mln zł – podkreśla Świerczyna. – Żeby go powiększyć, wynajmujemy sale na spotkania czy impre-zy. Ważne są też darowizny i wpływy od sponsorów. Gdyby nie to, wielu rzeczy nie uda-łoby się zorganizować – pod-sumowuje dyrektor.

(m)

rYBniK W tym roku Rybnickie Centrum Kultury proponuje mieszkańcom kilka „pewniaków” – wydarzenia przez nich znane i lubiane. Takie, które z pewnością zadowolą odbiorców o różnych gustach. Zapytaliśmy dyrektora Adam Świerczynę o najważniejsze imprezy, które jeszcze przed nami.

Jeśli po 10 minutach czeka-nia pochodzi do mnie kelner-ka, która jest obrażona na ca-ły świat, to może być pewna, że nie dostanie ode mnie ani grosza. Takie sytuacje nieste-ty często się zdarzają. A klien-tów nie interesują problemy i frustracje personelu – twier-dzi kobieta.

– Jak się jest dla klienta mi-łym i uśmiechniętym, to szan-se na napiwek rzeczywiście są większe. Wczoraj na przy-kład czteroosobowa rodzina miała zapłacić za obiad 83 zł. Wręczyli mi 100 zł i reszty nie chcieli – cieszy się Justy-na Dukała.

Upadek obyczajów czy chudsze portfele?

Czy mieszkańcy Rybnika nie przywykli do zostawiania napiwków za dobrą obsługę, czy przyczyna leży gdzie in-dziej? Na to pytanie spróbowa-ła odpowiedzieć kelner Kry-stian. – Albo społeczeństwo ubożeje, albo zapomina o do-brych obyczajach. Faktem jest, że w dobrej restauracji nie-którzy klienci czekają na 10 groszy reszty. Nie doceniają naszego zaangażowania. Te-go, że staramy się nawiązać rozmowę i sprawić, żeby byli zadowoleni – stwierdza męż-czyzna.

mas

rYBniK VII Studencki Festiwal Nauki Uniwersytetu Śląskiego będzie miał swój rybnicki akcent. W ośrodku dydaktycznym dojdzie do trzech wydarzeń.

AdamŚwierczyna

Page 4: 4_2011

8 kwietnia 4Czytanie na weekend

jestem Bogiem (Limitless), thriller, Ro-bert De Niro, Bradley Coo-per, Abbie Cornish, 2011, USA, 106 min.

Bradley Cooper i Robert De Niro w „Jestem Bogiem”, peł-nym akcji i suspensu thrillerze opowiadającym o pechowym pisarzu, którego życie ule-ga diametralnej przemianie, kiedy zażywa „inteligentny narkotyk” pozwalający uży-wać 100% możliwości włas-nego mózgu i w ten sposób stać się idealną wersją samego siebie. Po zażyciu narkotyku NZT Eddie Morra (Cooper) jest w stanie przypomnieć so-bie wszystko, cokiedykolwiek czytał, słyszał lub widział, w ciągu doby nauczyć się każde-go języka obcego, rozwiązywać

skomplikowane równania ma-tematyczne oraz oczarować swoją osobowością każdego napotkanego człowieka. Pod warunkiem, że systematycz-nie zażywa nieprzetestowa-ny narkotyk. Ale sukces ma też swoją ciemną stronę... Ed-die zaczyna być obserwowany przez ludzi, którzy nie cofną się przed niczym, by dostać NZT w swoje ręce. Jego ży-cie znajduje się w niebezpie-czeństwie, a efekty uboczne narkotyku zaczynają zbierać swoje bolesne żniwo. Mężczy-zna musi jak najszybciej roz-wiązać wszystkie swoje prob-lemy – jego zapas NZT ulega powolnemu wyczerpaniu.

Żona na niby (Just Go With It), kome-dia romantyczna, Jenni-fer Aniston, Adam Sandler, Nicole Kidman, 2011, 117 min.

Bohaterem komedii Żona na niby jest przeciętny facet, który pewnego dnia pozwa-la sobie na wydawałoby się niewinne kłamstewko. „Na początku filmu, grany przeze mnie Danny właśnie ma za-miar się ożenić, kiedy okazu-je się, że kobieta którą kocha łamie mu serce,” mówi Adam Sandler. „Tej samej nocy, kie-dy Danny ma jeszcze na pal-

cu obrączkę, przysiada się do niego młoda kobieta sądząc, że jest żonaty, a tym samym niegroźny.” I w ten sposób obrączka staje się sposobem Danny’ego na uniknięcie zła-manego serca. Kobiety myślą bowiem – jest niegroźny, żad-nych zobowiązań, nikt nie zo-stanie skrzywdzony… a już na pewno nie Danny. Kiedy jednak poznaje Palmer (Broo-klyn Decker), dziewczynę swo-ich marzeń, jego własne kłam-stwa obracają się przeciwko niemu – dziewczyna myśli, że jest żonaty. Zamiast wszystko sprostować, Danny brnie co-raz dalej, decydując się na wy-myślną intrygę, która zapewni mu dotarcie do serca Palmer. Jego fałszywą żoną, z którą się rozwiedzie ma zostać Kat-

herine (Jennifer Aniston) jego wieloletnia asystentka.

Trzy minuty – 21:37Komedia, Bogusław Lin-da, Agnieszka Grochow-ska, Krzysztof Stroiński, 2010, Polska, 124 min.

‘Trzy Minuty – 21:37’ to opowieść o rzeczach ważnych, ubrana w atrakcyjną dla wi-dza formę – niezwykłej mie-szanki dramatu, kina akcji, komedii i filmu o miłości, któ-ra niesie ze sobą optymistycz-ne przesłanie. 9 kwietnia 2005 roku o 21:37 w bezpreceden-sowym geście jedności miliony Polaków wyłączyły światła w

swoich domach. Jednocześnie wyzwoliła się energia emocjo-nalna o niespotykanym po-

tencjale. W tamtym momen-cie mógł się wydarzyć każdy ziemski cud. Trzy minuty, sta-nowią punkt zwrotny w ży-ciu bohaterów filmu. Wrażli-wy chłopak, który nie potrafi pogodzić się z otaczającą go agresją i sam sięga po prze-moc... Reżyser, który nie chce już robić filmów i zamiast wy-korzystać szansę na wielką międzynarodową produkcję, zakochuje się w swojej na-uczycielce angielskiego... Ma-larz uwięziony w sytuacji bez wyjścia… Ojciec, który stara się chronić synka przed swo-ją przeszłością… Losy ich wszystkich splotą się w cza-sie trzech minut.

Spektakl weeKendRybnickie Centrum Kultury, spektakl komediowy WEEKEND Z R., 9 maja godz. 20.00,

bilety: 95 zł 85 zł, wystąpią: Krystyna Janda, Aleksandra Justa, Piotr Borowski, Lech Ło-tocki, Piotr Machalica, Rafał Mohr.

nie teraz, kochanieRybnickie Centrum Kultury, Ray Cooney i John Chapman – Nie teraz, kochanie, 13

maja godz. 19.00, bilety 45 i 35 zł. Pan portier jest w szoku. Nic dziwnego skoro przez ok-no luksusowego salonu futrzarskiego wylatują kolejno: czerwona suknia, czarny komplet bielizny damskiej (sztuk jeden), papierowa torba z bielizną zastępczą, różowy komplecik, norki, czerwona walizka i jeszcze ciepły komplet ściereczek. Właściwie nie trzeba się mar-twić. Taka bielizna wisi przecież na dużej wskazówce zegara i o 12.30 na pewno spadnie. Za to w salonie kochanka pewnego biznesmena pożycza sukienkę jego gołej żonie, która jest akurat kandydatką na kochankę kuśnierza, który nie wie, że jego żona jest kochanką tegoż biznesmena. Ale niebawem się dowie! Obsada: Anna Kadulska, Maria Stokowska, Monika Radziwon, Anna Wesołowska, Ewa Kutynia, Krystyna Wiśniewska oraz Adam Baumann, Wiesław Sławik, Wiesław Kupczak, Czesław Stopka, Marcin Szaforz.

Premiery Kinowe

Nawigator rYBniCKirybnickie regaty Żeglarskie

8-10 kwietnia godz. 9.00. Re-gaty rozpoczynające sezon w Polsce. Startujące klasy: Op-timist, Europa, Laser 4.7, La-ser Radial i Ok dinghy. Jest to eliminacja do Mistrzostw Eu-ropy dla klasy Laser 4.7, a dla LaseraRadiala i Ok dinghy Puchar Polski. Regaty odbę-dą się po raz 19. szczegóły: www.zagle.rybnik.pl

Sikora z długu9 kwietnia o 16.00 Dom Kul-tury w Boguszowicach zapra-sza na spotkanie ze Sławomi-rem Sikorą, pierwowzorem Stefana, bohatera filmu Dług K. Krauzego.

rockowe rekolekcje9 kwietnia o 18.00 Dom Kul-tury w Boguszowicach zapra-sza na Rockowe Rekolekcje, czyli koncerty zespołów To-mato (reggae), Hope Again-st Hope (straight edge, har-dcore) oraz Fruhstuck (indie, rock).

Wielki Post to czas zadumy i refleksji. Jednak do świąt wielkanocnych można także przygotowywać się słucha-

jąc... rockowych i dynamicz-nych koncertów zespołów, które w swoich tekstach próbują przekazać nam po-zytywny obraz świata i swój stosunek do Boga. I tak właś-nie wyglądać będą Rockowe Rekolekcje, które 9 kwietnia odbędą się w Domu Kultury Boguszowice. W tym roku na scenie pojawią się trzy ze-społy. Jako pierwsza wystąpi grupa Tomato, której muzy-ka oscyluje w klimatach reg-gae. W 2008 r. wydali płytę zatytułowaną „Oczy Boga się uśmiechają”. Śpiewają o tym, co gra im w sercu. Na mu-zycznych rekolekcjach pojawi się też zespół Hope Against Hope. I chociaż ich muzyka to bezkompromisowy hardco-re, to w tekstach inspirują się postacią Jezusa. Wieczór zwieńczy występ wrocław-skiej grupy Fruhstuck, gra-jącej indie, rock.

inauguracja sezonu kolarskiego

10 kwietnia, 12.00, pl. Wolno-ści. W programie wspólnytre-ning. Zapraszamy wszystkich do wspólnej jazdy. Szczegó-ły: www.kolarstwo.rybnik.pl/team

Żydzi z miasta rybnik

10 kwietnia o godz. 18.00 Re-stauracja Pod Tubą przy Ryn-ku zaprasza na Port Sztuki – cykl Pamiętniki z Rybnika, spotkanie z Małgorzatą Pło-szaj, temat Rybniccy Żydzi.

Kariera z CK10 kwietnia o godz. 20.00 Kulturalny Club Rynek 3 za-prasza na Sunday Live: kon-cert zespołu Kariera.

on the road13 kwietnia o 20.00 Rybni-ckie Centrum Kultury zapra-sza na koncert jubileuszowy On the Road band: Bernard Maseli z zespołem na 25-le-cie pracy artystycznej.

Znakiem rozpoznawczym Bernarda Maselego są ży-wiołowe koncerty, w trakcie których nie brakuje też ele-mentów humorystycznych. Ukończył Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Aka-demii Muzycznej w Katowi-cach. Był założycielem gru-py The Globetrotters oraz współzałożycielem legendy polskiej sceny jazzowej – ze-społu Walk Away. Jest uzna-

nym i cenionym wibrafonistą, kompozytorem, aranżerem i producentem. Współpra-cował z wieloma muzykami, m.in. z Urszulą Dudziak, Lo-rą Szafran, Zbigniewem Pre-isnerem, Nippy Noya, Eri-cem Marienthalen, Dave

„Fuze” Fuczyńskim, Billem Brufordem. W trakcie kon-certu jubilatowi na scenie towarzyszyć będą artyści z różnych krajów. Łączy ich jedno – muzyka. Wystąpią: pochodząca z Wybrzeża Kości Słoniowej Manou N’Guessan Gallo (gitara basowa), uro-dzony w Ghanie Gordon Oa-metey (instrumenty perku-syjne), Czech – Daniel Dano Soltis (perkusja) i Mateusz Pliniewicz (skrzypce). Bile-ty 40 i 20 zł.

Bajki w Krzywym Zwierciadle

14 kwietnia godz. 10.00, Klub Energetyka zaprasza wszyst-kie dzieci na spektakl przed-stawiający humorystyczną wersję Królewny Śnieżki oraz Kopciuszka – znanych bajek w wersji mówiono-śpiewanej. Występują dzieci z Małej Aka-demii Teatralnej

dash – indie pop14 kwietnia o 18.00 Dom Kul-tury Chwałowice zaprasza na Cykl Gramy – koncert Dash (indie pop, alternatywa), pre-miera wideoklipów oraz kon-kurs płytowy. Support: Regal Blue (rock progresywny).

Muzyka Regal Blue to ener-getyczne brzmienia wywo-dzące się z pogranicza rocka, progresywnego rocka i zim-nej fali. Inspirują się muzy-ką Porcupine Tree, Radiohe-ad, Dire Straits, Joy Division, The Doors, The Cure. Wy-stąpią w składzie: Seweryn Duda (wokal, gitara prowa-dząca), Jerzy Andrejewicz (gitara basowa), Mirosław Ja-rzowy (perkusja) i Sylwester Wróbel (instrumenty klawi-szowe). Dash to zadziorne połączenie popu, rocka, jazzu i funky. Mogą pochwalić się już też kilkoma znaczącymi wyróżnieniami, m.in. nagro-dą dla Najlepszego Wokalisty, przyznaną na festiwalu Liga Rocka 2010. Zagrają w skła-dzie: Aneta Maciaszczyk (wo-kal), Hania Homel (keybo-ard), Bartłomiej Biedrończyk (bas), Filip Kuczak (gitara), Bartłomiej Szryt (perkusja). Publiczności premierowo za-

prezentowane zostaną rów-nież nowe teledyski Dash:

„Encore” autorstwa Damia-na Wisa i „Game Over” wy-reżyserowany przez Tomasza Wiśniewskiego.

Loozny Czwartek14 kwietnia o 12.00 Kultural-ny Club, Rynek 3 zaprasza na Loozny Czwartek Alter ego: koncert Lao Che (rock alter-natywny, crossover).

Spotkania ze Sztuką

15 kwietnia o 18.30 Herba-ciarnia White Monkey, ul. Kościuszki 62/1, zaprasza na Port Sztuki, cykl Spot-kania ze Sztuką – Wieczór wszystkich poetów. Każdy będzie mógł przeczytać lub wyrecytować wiersz swoje-go autorstwa przed szero-ką publicznością. Także i ci, którzy sami nie tworzą, ale fascynują się poezją, będą mogli wystąpić i przedsta-wić utwór ulubionego poety. Spotkanie, odbywające się w ramach Portu Sztuki, popro-wadzi Jagoda Glińska, rybni-czanka, poetka i studentka fi-lologii polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Rybniku.

zapowiedzi

Page 5: 4_2011

8 kwietnia 2011 5Rozrywka

Chodzi o przejazd od-cinkiem A1 od Go-rzyczek do Sośnicy.

Dla mieszkańców położonych wzdłuż niego gmin ma być od-płatny. Nasze samorządy ogło-siły więc protest, bo chcą ta-kich samych praw jak duże metropolie. Za przejazd auto-stradą przez swoje miasto nie zapłacą bowiem warszawiacy, łodzianie, krakowiacy, wrocła-wianie oraz mieszkańcy aglo-meracji górnośląskiej. Resort infrastruktury tłumaczy, że zwolnienie dotyczy ośrodków zamieszkałych przez przynaj-mniej 600 tys. osób. Zbierane pod patronatem mediów pod-pisy pod protestem do mini-stra przyniosły jednak sku-tek. W piśmie do prezydenta Rybnika zapewnił, że stano-wisko mieszkańców zostanie

wzięte pod uwagę przez radę ministrów, która ostatecznie zdecyduje co do opłat.

(w)

Wydawca:Fabryka Informacji s.c.ul. Staszica 22, IV p., 47-400 Racibórz

Redaguje zespół:Redaktor naczelny: Grzegorz WawocznyZastępca red. nacz.: Magdalena Sołtys

Reklama w gazecie: Małgorzata Plewczyńska– Kierownik Działu ReklamTel. 509 505 765, [email protected]

Dominika Lepiarczyk – Specjalista ds. marketinguTel. 789 132 083, [email protected]

Joanna Komaniecka – Specjalista ds. marketinguTel. 798 171 537, [email protected]

Teksty dziennikarskie i zdjęcia są chronione prawem autorskim. Kopiowanie rozwiązań graficznych zabronione. Materiałów nieza-mówionych nie zwracamy.

W latach 60. kobiety demonstracyjnie paliły staniki, uwa-

żając je za symbol kobiecego zniewolenia. Dziś wiele z nas nie wyobraża sobie, żeby biu-stonosza nie nosić. Potrzebu-je go każda kobieta niezależ-nie od tego czym się zajmuje, czy ma większy czy mniejszy biust. Mimo to ponad 80% Po-lek dobiera stanik nieprawid-łowo i nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie mogą być tego konsekwencje. Bóle karku, ra-mion, pleców, otarcia i siniaki to tylko niektóre z nich. Na co jeszcze jesteśmy narażo-ne nosząc przez długie lata źle dopasowany biustonosz? Na to oraz wiele innych py-tań odpowiada Pani Olga Ba-las, współwłaścicielka salonu z bielizną DESSOUS miesz-czącego się w galerii handlo-wej Focus Mall w Rybniku.

Prowadzi Pani sklep z bie-lizną, ale nie jest to ty-powy sklep, gdzie klient wchodzi i kupuje. Tak na-prawdę prowadzi Pani do-radztwo w zakresie dobo-ru biustonosza?

Tak, szkolimy personel pod względem umiejętności dobie-rania bielizny. Staramy się na-szym klientką uświadomić jak ważne jest prawidłowo dobra-ny biustonosz a szczególnie dla kobiet z dużym biustem. Dobrze dobrana bielizna ma spełniać rolę nie tylko ładne-go dodatku do ubrania, ale przede wszystkim ma spełnić rolę komfortowego noszenia i kształtowania biustu. Jed-nocześnie pomaga uniknąć ta-kich dolegliwości jak ból ple-ców, tworzeniu guzków tak zwanych torbieli, a także nie-przyjemnych otarć.

Czy kobiety mają prob-lem z właściwym doborem biustonosza? Jeśli tak, to gdzie najczęściej popełnia-ją błąd? Z czego wynikają takie błędy?

Generalnie większość ko-biet nie zna swojego rozmia-ru bielizny, nie wiedzą w jaki sposób powinien być dobie-rany biustonosz a także ja-ka konstrukcja biustonosza jest odpowiednia dla każdej z nich. Bardzo dużo kobiet boi się tych literek oznaczających wielkość miseczki. W naszej ofercie posiadamy rozmiary od miseczki A do K. Na przy-kład miseczka E lub G wca-le nie musi oznaczać ogromu biustu. Jeżeli zrobilibyśmy ta-ki eksperyment i pokazaliby-śmy biustonosze na przykład w rozmiarze 70 E lub G bez oznaczeń rozmiaru i poprosi-li panie żeby określiły mniej

więcej rozmiar, to zapewniam, że większość odpowie, iż to miseczka C.

Na co należy zwrócić uwagę dobierając biusto-nosz?

Najważniejszym w dobiera-niu biustonosza jest prawidło-wo zmierzony obwód pod biu-stem. Biust powinien trzymać właśnie obwód a ramiączko tylko delikatnie podtrzymy-wać. Ramiączko w żadnym wypadku nie powinno wbi-jać się w ramie. Następnie ważna jest wielkość miseczki, więc kolejność jest taka, że numerem jeden jest obwód, potem miseczka a na końcu ramiączko.

Dobór to jedno, a sposób noszenia to drugie, czy tak?

Oczywiście, w bieliźnie występuje dużo konstrukcji biustonoszy. Do każdego sty-lu ubrania musi być dobrana odpowiednia bielizna. Panie powinny mieć świadomość ja-ki efekt chcą osiągnąć. Czy to na przykład ma być biu-stonosz sportowy, który bar-dziej utrzymuje biust przy bieganiu, czy ta konstrukcja ma bardziej podkreślić dekolt – na przykład do sukienki, czy zwyczajnie ma spełniać rolę komfortowej bielizny kiedy na przykład jesteśmy w pracy.

Jak szybko widoczne są efekty noszenia właściwie dobranego biustonosza?

Przede wszystkim kom-fort, ten efekt jest odczuwal-ny bardzo szybko. Na przy-kład zauważamy zmniejszenie lub całkowite ustąpienie bólu pleców, szczególnie u kobiet z dużym biustem.

Czy wśród kobiet zwiększa się świadomość, jak ważny jest właściwy dobór biu-stonosza?

Oczywiście, że tak. Dużo na-szych klientek wie jakie to jest ważne. Nasza sylwetka ciągle się zmienia i jest dobrze żeby co jakiś czas sprawdzić swoje wymiary na nowo.

Jak często powinno się zmieniać rozmiar biusto-nosza?

Jak już mówiłam nasza syl-wetka się zmienia. Raz chud-niemy, raz przybywa nam kilogramów, lub jesteśmy po ciąży albo świeżo po po-rodzie. Chciałam zaznaczyć ze w tym okresie szczególnie trzeba dbać o piersi, oczywi-ście są biustonosze specjalnie przeznaczone do tego szcze-gólnego okresu

Artykuł sponsorowany

Czy w innych sklepach z bielizną można znaleźć tak szeroką ofertę roz-miarów biustonoszy jak u Pani?

Myślę że tak, ale takich sklepów jest niewiele.

Panie często mówią, że rozmiar rozmiarowi nie jest równy, skarżą się, że co producent to inna wiel-kość niby tej samej misecz-ki. To prawda?

Tak, dlatego warto skorzy-stać z profesjonalnego do-radztwa personelu i indywi-dualnego doboru rozmiaru z konkretnej firmy.Co pani myśli o kupowa-niu staników na pamięć, bez mierzenia?

Myślę, że to nie jest dobry pomysł, zawsze trzeba przy-mierzyć nowy biustonosz, ponieważ na rynku są róż-ne materiały, które różnie się poddają, różne firmy, różne konstrukcje.

Kto ma większe problemy z doborem? Starsze panie czy młodsze?

Wiek nie ma znaczenia, ge-

neralnie większość Pań. Bar-dzo ważne jest jednak już w młodym wieku kupić sobie dobrze dobrany biustonosz, żeby później uniknąć takich niedogodności a nie raz prob-lemów zdrowotnych jak roz-stępy czy ból kręgosłupa.

Czy ma Pani jakieś rady dla wszystkich kobiet?

Tak, kobieta w każdym wie-ku powinna dbać o swój biust. Powinna mieć komfort nosząc odpowiedni dla siebie rozmiar i konstrukcje no i oczywiście każda Pani powinna czuć się piękną ponieważ dziś nie tyl-ko Panie z mniejszym biustem mogą kupić sobie ładny biu-stonosz, ale także te Panie z obfitym biustem mogą so-bie kupić ładną i seksowną bieliznę i czuć się komforto-wo i pięknie.

Wszelkie pytania zwią-zane z doborem odpowied-niej bielizny można kiero-wać na adres [email protected]

rozmawiała: joanna Komaniecka

Kilka dni temu kry-minalni z Rybnika zdobyli informacje

o działających na terenie mia-sta nielegalnych uprawach ko-nopi indyjskich. W czwartek, 31 marca, w jednym z miesz-kań na osiedlu Kilińskiego zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 27 i 26 lat. W ma-łej kawalerce na X piętrze

uprawiali konopie indyjskie. W\ mieszkaniu były dwa na-mioty foliowe, wyposażone w profesjonalny system wen-tylacji i naświetlania. Pod-czas przeszukania znaleziono nie tylko rośliny, ale również 80 woreczków suszu marihu-any. Zatrzymani usłyszeli za-rzuty produkcji narkotyków i wprowadzania ich do obro-tu, za co grozi nawet do 10 lat więzienia.

Kolejne zatrzymanie miało miejsce wczoraj przy ul. Raci-borskiej w Rybniku. Zatrzy-many 34-letni mężczyzna miał przy sobie niewielką ilość ma-rihuany, ale w jego mieszkaniu policjanci natrafili na kolejny

„domowy ogródek”. Tym razem w szafie wyłożonej folia alumi-niową znaleziono 17 donic z roślinami konopi. Podejrzany usłyszał juz zarzuty posiadania narkotyków i nielegalnej upra-wy. Grozi mu kara pozbawie-nia wolności do 3 lat.

Kpp

rYBniK Policjanci z Rybnika zlikwidowali dwie uprawy konopi indyjskich. Rośliny uprawiano w mieszkaniach zlokalizowanych na rybnickich osiedlach, a dokładnie w szafach i namiotach – informuje KPP Rybnik.

rYBniK Rada Ministrów zajmie się protestem mieszkańców subregionu zachodniego w sprawie odpłatnego korzystania z autostrady A 1 – poinformował posłów i samorządowców z regionu minister infrastruktury. Podpisy przeciwko odpłatności zbierano we wszystkich miastach, w tym w Rybniku.

Page 6: 4_2011

8 kwietnia 6Reklama

Czy można temu zaradzić?

Oczywiście, że tak – mówi Aleksandra Kościelna, lekarz medycyny estetycznej. Poza znanymi zabiegami z zastoso-waniem kwasu hialuronowego czy botoksu, coraz większym zainteresowaniem pacjentek cieszy się zabieg preparatem Sculptra. Zapewne dlatego, że nie tylko pomaga wygła-dzić zmarszczki, ale przede wszystkim poprawia jakość skóry. Sculptra jest substan-cją stymulującą produkcję naszego własnego kolagenu w skórze. Kolagen natomiast sprawia, że skóra jest jędrna i gładka.

na czym polega ten zabieg Sculptra?

Sculptra, czyli kwas L-po-limlekowy jest podawany

w postaci iniekcji w skórę twa-rzy, szyi, dekoltu lub innych części ciała. Zabieg prowadzi do zmniejszenia widocznych oznak starzenia się twarzy, korekcji fałdów i zmarszczek. W jego wyniku skóra staje się grubsza, bardziej sprężysta, przywracana jest utracona objętość twarzy. Największą zaletą tego zabiegu jest fakt, że nie powoduje gwałtownej zmiany wyglądu osoby pod-dającej się zabiegowi. Sculptra działa powoli stymulując po-wstawanie naszego własnego kolagenu w skórze. Wzrost za-wartości kolagenu powoduje, że skóra staje się jędrna, grub-sza, wyraźnie młodsza. W za-leżności od efektu, jaki chce-my osiągnąć trzeba poddać się 2 do 4 zabiegom powtarzanym co sześć tygodni. Efekt po za-biegach będzie utrzymywał się przez ponad dwa lata, ale można go przedłużyć wyko-

rYBniK Każdej kobiecie zależy na tym, aby pięknie wyglądać każdego dnia. Zdrowy styl życia, czyli odpowiednia dieta, codzienna porcja ruchu, zdrowy sen i unikanie używek to zalecane przez specjalistów sposoby na piękny, młody wygląd. Niestety czas płynie nieubłaganie, pojawiają się pierwsze zmarszczki.

reklama

nując zabieg podtrzymujący raz w roku. Efekty terapii są często porównywalne do lif-tingu chirurgicznego, należy się jednak uzbroić w cierpli-wość, ponieważ skóra musi sama doprowadzić do swojej regeneracji. Ponieważ proces tworzenia nowych włókien ko-lagenowych trwa długo, na pełny efekt po zakończeniu se-rii zabiegów trzeba czekać na-wet 4 do 6 miesięcy. Ale warto

– mówi Aleksandra Kościelna, lekarz medycyny estetycznej – ponieważ twarz staje się wy-raźnie młodsza o kilka a cza-sem kilkanaście lat a zmiany zachodzą powoli i nie zwracają uwagi otoczenia.

Więcej informacji na www.medycynaestetyczna.rybnik.pl oraz na www.sculptra.pl

joanna Komaniecka

artykuł sponsorowany

– Jeśli chcesz zawsze wyglą-dać olśniewająco, ale często nie masz czasu na wykonanie ma-kijażu, styl życia utrudnia Ci jego zachowanie, masz prob-lemy ze wzrokiem, kosmetyki kolorowe uczulają cię lub po prostu chciałabyś delikatnie podkreślić naturalne piękno, pomyśl o makijażu trwałym – przekonuje Violeta Drożdż, mistrzyni Polski w makija-żu artystycznym z Centrum Wizażu i Makijażu Trwałego Long Time Liner.

oszczędź swój czas Makijaż trwały to zabieg,

który zdobywa coraz to no-we rzesze zwolenniczek. Dzię-ki niemu oszczędzamy czas podczas porannej toalety, nie martwimy się o wygląd na pla-ży i podczas całonocnej im-prezy, a jednocześnie możemy poprawić nieco urodę i wydo-być naturalne piękno. Stosu-jąc makijaż trwały możemy

skorygować kształt ust, wy-równać asymetrię brwi czy też podkreślić kontur oczu. Ten rodzaj makijażu stosuje się także do likwidacji lekkich przebarwień skóry, czy zatu-szowania drobnych blizn.

Trwale wykonany make-up utrzymuje się na twarzy około 2-4,5 lat. Kobiety w starszym wieku mogą się cieszyć perma-nentnym makijażem znacznie dłużej, ponieważ procesy od-nawialne w ich skórze zacho-dzą wolniej. – Okres utrzymy-wania się makijażu zależy od indywidualnych właściwości skóry klienta. Makijaż trwa-ły nie jest kilkuletnim wyro-kiem, skazującym kobietę na ten sam wygląd. Można go zmieniać, kreując zupełnie nowy wizerunek – podkreśla Violeta Drożdż.

naturalne pigmentyW zależności od koloryzo-

wanych partii twarzy wyko-

nanie makijażu może trwać od 30 minut do 2 godzin. W Centrum Wizażu i Maki-jażu Trwałego Log Time Li-ner pracuje się na wysokiej klasy urządzeniu, które gwa-rantuje sterylność i komfort dla klienta. Barwniki stosowa-ne do makijażu charakteryzu-ją się przepięknymi kolorami, a ich skład jest całkowicie na-turalny. Pigmenty nie zawie-rają tlenku żelaza ani innych metali ciężkich dzięki czemu nie zakłócają działania rezo-nansu magnetycznego, są cał-kowicie bezpieczne.

Korekta w ceniePrzed zabiegiem twarz

klientki jest dokładnie oczysz-czana oraz nakładany jest krem znieczulający. Pomimo tego, podczas zabiegu może być odczuwalne delikatne szczypanie lub kłucie. Może dojść także do podrażnienia, zaczerwienienia lub obrzęku

skóry, ale objawy te szybko ustępują. Po dwóch dniach od zabiegu naskórek zaczyna się dyskretnie złuszczać – jest to proces naturalny. Bardzo waż-ne jest ciągłe nawilżanie odpo-wiednimi preparatami o któ-rych poinformuje nas Pani Violeta. W 4-5 dni po zabiegu zabarwienie makijażu blednie do 50% barwy wyjściowej, dla-tego nie należy niepokoić się tym, że bezpośrednio po zabie-gu barwa jest dość intensywna, nawet przy wykonaniu maki-jażu bardzo delikatnego.

W dwa tygodnie po zabiegu czas na pierwszą korektę. Do-piero teraz widać, czy nie trze-ba poprawić koloru, wzmocnić go lub osłabić. Korekta jest wliczona w cenę i należy ją wykonać najpóźniej miesiąc po zabiegu. Wszelkie konsul-tacje łącznie z analizą twa-rzy są bezpłatne. Koszt za-biegu zależy od rejonu, który chcemy upiększyć. Kontur

rYBniK Pływasz w basenie, biegniesz, budzisz się rano lub co gorsza wstajesz dwadzieścia minut później niż zwykle wiesz, że bez problemu zdążysz do pracy. Cokolwiek robisz, Twój makijaż jest nienaganny.

ust 650 zł, zagęszczenie rzęs 550 zł, kreska dekoracyjna od 400 do 650 zł, brwi od 900 do 1200 zł, pieprzyk 150 zł, tatu-aż od 200 zł.

Warto wybrać się do dobre-go salonu, w którym linergist-ki pracują na barwnikach i sprzętach wysokiej jakości, nawet jeśli ma to związek z wyższą ceną. I pamiętajmy, że makijaż trwały powinno się wykonywać wyłącznie u dy-plomowanej linergistki Long Time Liner!

makijaż na każdą okazję Centrum Wizażu oferuje

makijaże każdego rodzaju od dziennego, wieczorowego, fan-tazyjnego, ślubnego do ma-

kijażu sesyjnego, show oraz bodypaintingu. Jeśli, więc po-szukujesz profesjonalnej wi-zażystki Pani Violeta na pew-no spełni Twoje oczekiwania. – W makijażu kocham to, że mogę upiększyć, zmienić, od-młodzić każdą kobietę. Moja praca jest bardzo pasjonująca i pochłania mnie w nieskoń-czoność. Biorę udział w wielu przedsięwzięciach, pokazach mody, metamorfozach, sesjach zdjęciowych i mistrzostwach jako twórca makeupu. Cały czas szkolę się, aby wykony-wać swoją pracę jak najlepiej – podsumowuje Pani Violeta Drożdż.

joanna Komaniecka

Artykuł sponsorowany

Page 7: 4_2011

8 kwietnia 2011 7Wiadomości

Reklama

Jak wrażenia po piątko-wym koncercie?

Wrażenia jak najbardziej po-zytywne. Wczoraj była rzeczy-wiście fajna atmosfera, sprzy-jali ludzie, sprzyjała energia, więc jesteśmy naprawdę bar-dzo zadowoleni. Fajnie było.

Pojawicie się jeszcze raz u nas?

Na pewno, kurcze na sto procent przyjedziemy, tylko dopiero za jakiś czas może w przyszłym roku, na następ-nej trasie koncertowej.

Pewnie męczą cię już pyta-nia o „Mam Talent!”?

(Śmiech). Strasznie, najchęt-n ie j

odciąłbym się dziś od tego. Chciałbym, żeby lu-dzie przestali w kółko powta-rzać „Mam talent!” i zaczęli mówić o Star Guard Muffin oraz muzyce reggae. Chociaż, gdybym teraz mógł ponownie zdecydować, to na pewno bym poszedł do tego programu, bo udział w nim bez wątpienia wiele mi dał. Jednak dziś sku-piam się już tylko na muzy-

ce i staram się promować nie programem, ale własną mar-ką, bardziej jako Kamil Bed-narek i Star Guard Muffin. Z czasem mam nadzieję, że uda się to zredukować do sa-mego Star Guard Muffin.

Dlaczego w ogóle zdecydo-wałeś się na udział w pro-gramie? Nie myśleliście, żeby pojawić się tam ca-łym zespołem?

To była spontaniczna decy-zja. Zawsze ciekawiła mnie re-alizacja tego programu, jak to wszystko wygląda będąc tam na deskach, jakie to uczucie stojąc przed osobami,

które widzimy zazwyczaj je-dynie na ekranie telewizora. Chciałem się przekonać czy to faktycznie jest takie praw-dziwe czy sztuczne, jak to czę-sto bywa w telewizji. Jednak, gdyby nie przyjaciele pewnie bym tam nie dotarł… Gdy-by mnie nie obudzili i nie wy-słali… Dosłownie wyglądało to tak: „dawaj ej jedziemy!” To wszystko wyszło napraw-dę bardzo spontanicznie, bez

żadnego większego planowa-nia. Nawet nie wszyscy z mo-jego zespołu wiedzieli, że się tam pojawię…

Podczas występu zaśpie-wałeś utwór Kurta Nilsena „I”, który znajduje się też na Waszej płycie. Czy chło-paki w zespole nie mieli Ci tego za złe, że „żerujesz” na pracy całej ekipy?

Nie, nie mieli nic przeciwko. Ja bardzo lubię ten utwór, za-ryzykowałem i zrobiłem go na reggae. Powiedziałem sobie… a co mi szkodzi śpiewam reg-gae, to mogę i ten utwór prze-aranżować na taką nutę.

Jesteście doskonałym przykładem na to, aby po-kazać, jak działa komercja w Polsce.

(Śmiech). Cały czas będę się starał pokazać ludziom, że ten cały boom na Bednarka był jednak uzasadniony, że coś po tym pozostanie. Ak-tualnie wyłącznie skupiam się na muzyce, szczególnie na koncertach, gdzie panuje niesamowita energia i kli-mat. Mam nadzieję, że lu-dzie to zapamiętają i będą wciąż na nie przychodzić.

Uważasz, że część osób przychodzi na koncer-ty tylko po to żeby zo-baczyć Kamila Bed-narka?

To jest rzeczywiście nieuniknione, że ludzie czę-sto przychodzą jedynie z czy-stej ciekawości, aby zobaczyć twarz i zjawisko znane z te-lewizji. Czy to Kamil Bedna-rek, który został stworzony specjalnie do tego programu czy też Kamil Bednarek, któ-ry gra ze Star Guard Muffin i utożsamia się z nimi oraz swoją muzyką. Wiem jak jest, dlatego nie zgodzę się, że to co robię jest komercją. Obecnie – jak już wspomniałem – kon-

centrujemy się na tworzeniu, graniu koncertów i nie bierze-my udziału w żadnych więk-szych medialnych akcjach. Nie chcemy się teraz w ten sposób promować.

Czyli nie weźmiecie udzia-łu na przykład w „Tańcu z gwiazdami”?

Nie (śmiech) no co ty… (śmiech). Całkowicie odbie-gamy od takich opcji.

Po „Mam talent!” stałeś się częścią polskiego show-biznesu. Jestem pewna, że pojawiali się jacyś „życz-liwi” którzy chcieli tobą pokierować.

Pewnie, że tak. Było du-żo telefonów z różnymi pro-pozycjami. Najlepsze jest to, że każda z tych osób mówi-ła: „słuchaj… ty nie będziesz musiał się niczym martwić, ty masz się tylko zająć śpie-waniem, a ja się wszystkim zajmę”. No… i to było naj-mniej przekonujące… z tego wszystkiego. Mam teraz na-prawdę fajnych ludzi, którym zależy na tym, żebyśmy zrobili coś więcej i jestem dumny, że właśnie udało mi się ich zdo-być, ich szacun… i w ogóle ja-kąkolwiek chęć zainteresowa-nia. To się liczy.

Jak sobie radzicie z popu-larnością? Jest to już dla Was męczące, czy raczej fajnie, że ktoś rozpoznaje was na ulicy?

Ogólnie ja mam dużo gorzej niż reszta zespołu. Jednak są miejsca, gdzie nie muszę się martwić o swoją prywatność, ale są także sytuacje, kiedy ludzie reagują bardzo sponta-nicznie, robią wielkie aaaaa!, zadręczają pytaniami, itd. Nie mówię, że to jest jakoś specjal-nie nieprzyjemne, ale czasa-mi, jak jesteś zmęczony dniem i zdarza się taka sytuacja to trochę masz dość… Nie potra-

FIRMA "REWON" s.c.44-200 Rybnik, ul. Wiejska 14tel./fax: 32 423 62 33e-mail: [email protected] www.rewon.rybnik.pl

DRZWI - PODŁOGI - OKNA - POMIAR - MONTAŻ - TRANSPORT

rYBniK 25 marca Miejski Ośrodek Kultury w Pszowie rozbujał znany z „Mam Talent!” Kamil Bednarek z zespołem Star Guard Muffin. Od kilku miesięcy zespół zaraża pasją do słonecznej muzyki całą Polskę. Udało nam się porozmawiać z Kamilem o jego najbliższych planach, debiutanckiej płycie oraz TVN-owskim show.

fię powiedzieć: „weź odejdź, co ty w ogóle do mnie gadasz?”, tylko zawsze rozmawiam, zga-dzam się na zdjęcia. To bywa jednak naprawdę męczące.

Czy Twoje teksty nawiązu-ją do Twojego życia?

Tylko i wyłącznie. Moje ży-cie to największe źródło i ko-palnia tekstów. Nie dość, że są proste to dotyczą moich historii, tego co przeżyłem i faktycznie tak jest, że utożsa-miam się z moimi tekstami.

„Ganja Trip”, utwór z wa-szej płyty o marihuano-wym haju też jest pisany z życia?

Ganja Trip to kawałek z przymrużeniem oka. Ot taka wesoła piosenka o jakiejś tam historii, niekoniecznie musi się odnosić do mnie. A właś-nie z tego często robi się sen-sację oooo! Ganja trip… a co to jest… Ludzie interesują się najmniej potrzebnymi rzecza-mi. To jest bardzo wesoła hi-storyjka, jednak słuchacze po-winni zwrócić większą uwagę na inne teksty, takie jak „Do-kąd zmierza ten świat”, „Sza-nuj” czy „Pamiętaj”.

Teraz ciężkie pytanie. Nie-długo czeka Cię matura...

O nie!

W programie dowiedzieli-śmy się, że chciałbyś wstą-pić do wojska nie zmieni-łeś może tego pomysłu na szkołę wokalną?

Tak, tak. To jest w ogóle mo-je marzenie, żeby kiedyś skoń-czyć szkołę wokalną w Kato-wicach, ale na razie czas mi na to nie pozwala. Aktualnie koncertujemy bardzo dużo, w trasie spędzamy praktycz-

nie cztery, pięć dni na tydzień. Jeździmy z miasta do miasta. Nie wyobrażam sobie, w jaki sposób mógłbym to ogarnąć i pogodzić ze szkołą. Aczkol-wiek myślę, że jak zrobię so-bie jakąś przerwę, albo chociaż zminimalizujemy ilość kon-certów to na pewno skończę szkołę wokalną.

Powiedz mi czy byłeś na Jamajce?

Nie jeszcze nie byłem… ale bardzo bym chciał.

Marzysz o tym żeby kiedyś zagrać koncert na plaży?

Uuuuuu… na plaży… jakiś festiwal to by było już coś… z jakimiś fajnymi muzykami. Najbardziej to może jednak nie koncert, ale takie wyjąt-kowe Jam Session. Chciałbym zagrać tak, że siedzę sobie z chłopakami i oni coś sobie próbują tworzyć, tak całko-wicie spontanicznie. Myślę, że to by było bardziej satysfak-cjonujące niż koncert.

Jak wyglądają twoje plany na najbliższy czas?

Jedyne co mamy w planach, to przede wszystkim koncerty i wytrwałość. Musimy się tego trzymać, żeby się nie zagubić w tym wszystkim. Na szczęcie chłopaki są bojowo nastawieni więc na razie nic nam nie gro-zi, jeśli chodzi o jakieś zmia-ny na gorsze. Ja też jestem pełen pozytywnych wibracji i nadziei na to, że da się coś fajnego razem zdziałać.

Dziękuję za miłą rozmo-wę.

Dzięki.

rozmawiała: joanna Komaniecka

KamilBednarek

Page 8: 4_2011

8 kwietnia 8Rozrywka

Litery z pól ponumerowanych od 1 do 22 utworzą rozwiązanie – myśl Antoniego Regulskiego