3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

6
Allison Muri WCZESNO- nowożytne LUDZKIE MASZYNY courtesy of the national library of medicine

description

Autoportret 3 [38] 2012, "Postciało"

Transcript of 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

Page 1: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

Allison Muri

Wczesno- nowożytne ludzkie MAszyny

cou

rtes

y of

th

e n

atio

nal

lib

rary

of

med

icin

e

Page 2: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

Po tym jak w latach 60. XX wieku Man-fred Clynes i Nathan Kline stworzyli termin „cyborg” na określenie moż-liwości istnienia samoregulujących

ludzko-mechanicznych systemów, człowiek-maszyna był zwykle charakteryzowany jako złożenie rzucających się w oczy zewnętrznych elementów oraz względnie dużych mechanicz-nych i skomputeryzowanych systemów. Dla przykładu, Clynes i Kline odnotowali, że sied-miocentymetrowy osmotyczny wtryskiwacz mający dostarczać substancji biochemicznych został z powodzeniem zaimplantowany pod skórą zwierzęcą; w rezultacie rozruszniki, mechaniczne kończyny itp. stały się codzien-nością biomedycznej praktyki. Wreszcie internet jako taki zaczął być traktowany jako rozszerzenie ludzkich umysłów i systemów nerwowych do sieci komputerowej, dzięki czemu czytamy, piszemy i komunikujemy się on-line. Obecnie pojęcia organizmu i mecha-nizmu zbliżyły się jeszcze bardziej za sprawą biofizyki i bioinżynierii. Organiczne ciała są na gruncie tych dyscyplin uważane za maszy-ny, w szczególności na poziomie komórkowym i działających tam mechanizmów chemicz-nych. Jak napisał w roku 1990 Francis Crick, „to, co odkrywa się w biologii, to mechanizmy, mechanizmy zbudowane z chemicznych ele-mentów”1. W publikacjach z zakresu biofizyki i inżynierii biologicznej zwyczajowo charakte-ryzuje się ludzkie ciało jako system składający się z biologicznych molekularnych silników. Wystarczy na przykład rozważyć język jednego z niedawnych artykułów na temat ekspresji informacji genetycznej: „większość wewnętrz-nych prac wykonywanych przez komórki jest rezultatem działań wyspecjalizowanych jednostek i linii montażowych, które funk-cjonują jak molekularne maszyny [...]. Wiele

1 F. Crick, What Mad Pursuit: A Personal View of Scientific Discovery, New York: Basic Books, 1990, s. 138 (tłum. cyt.: M.Ch.).

spośród tych jednostek działa jak molekularne silniki, które transformują energię chemicz-ną w pracę mechaniczną, dlatego muszą one być opisywane językiem mechaniki: ruchome części, siła momentu obrotowego, przemiesz-czenia, wydajność termodynamiczna i czas”2.

Traktowanie procesów organicznych jako równoważnych procesom maszynowym przy-czyniło się do wynalezienia takich obiektów jak protezy neuronalne i biomedyczne mikro-urządzenia, których używano przez dziesięcio-lecia w celu częściowego przywracania funkcji sensorycznych i motorycznych oraz wzroku3. Ostatnio badacze zademonstrowali miniatu-rowy, 96-kanałowy układ mikroelektrodowy, który wszczepiony w korę ruchową sparali-żowanych pacjentów pozwalał na przełożenie aktywności neuronalnej na sygnały kontrol-ne. Dzięki temu stała się możliwa skuteczna kontrola robotycznego ramienia pozwalająca na wykonywanie takich ruchów jak sięganie po coś, chwytanie oraz podnoszenie pokarmu i napojów do ust4. Wraz z upowszechnieniem traktowania systemów komórkowych jako ma-szyn wyłoniła się względnie nowa dyscyplina biologii syntetycznej, pozwalająca biofizykom i inżynierom na tworzenie struktur biologicz-nych (molekuł, komórek, tkanek lub orga-nizmów) obdarzonych funkcjami, które nie zostały im przypisane przez naturę5. Techno-

2 C. Bustamante, W. Cheng, Y.X. Mejia, Revisiting the Central Dogma One Molecule at a Time, „Cell”, 2011, February, Vol. 144, No. 4, s. 480–497, (tłum. cyt.: M.Ch.). 3 Pierwszą aplikację protezy neuronalnej przypisuje się An-drému Djournowi i Charlesowi Eyriès'owi: Prothèse auditive par excitation électrique à distance du nerf sensoriel à l'aide d'un bobinage inclus à demeure, „Presse Médicale”, 1957, Vol. 65, No. 63.4 L.R. Hochberg i in., Reach and Grasp by People With Tetraplegia Using a Neurally Controlled Robotic Arm, „Nature”, 17 May 2012, Vol. 485, s. 372–375.5 European Commission i Directorate General for Research, Synthetic Biology: Applying Engineering to Biology: Report of a NEST High-Level Expert Group, Luxembourg: Office for Official Publications of the European Communities, 2005, s. 5.

logiczna augmentacja i manipulacja stanowią rozrastające się pole badań, w zakresie którego pojawiają się projekty eksplorujące takie kwe-stie jak sposoby syntetycznego kontrolowania wielokomórkowego organicznego wzrostu celem stworzenia nowych maszyn czy sposoby wykorzystania istniejących organizmów do realizacji nowych funkcji6.

Tradycyjne rozróżnienia między ciałem i umysłem, człowiekiem i zwierzęciem, maszyną i organizmem, sztucznym i natu-ralnym wydają się coraz bardziej płynne, podczas gdy coraz bardziej wyrafinowane interfejsy sprawiają, że otwierają się przed nami emocjonujące możliwości. Jednocześnie stajemy przed kłopotliwymi problemami etycznymi. Dotyczą one organicznych ma-szyn, które tworzy się i kontroluje na mikro-skopowym lub submikroskopowym poziomie. Są to niewątpliwie osiągnięcia i problemy właściwe obecnemu stuleciu, jednak począt-ki historii idei organicznej maszyny sięgają XVII wieku, kiedy to filozofia mechanistycz-na zdobyła prymat nad arystotelesowską fizyką form i przypadłości oraz kiedy dzięki wynalazkowi mikroskopu odkryto struktury komórkowe oraz ustanowiono nową, opartą na eksperymencie, naukę chemii.

Nie widzę bowiem między nimi [tzn. przedmiota-

mi sztucznie wykonanymi − przyp. tłum.] a przed-

miotami naturalnymi żadnej różnicy prócz tej, że

funkcjonowanie przedmiotów sztucznych najczę-

ściej polega na działaniu narzędzi dostatecznie

wielkich, aby mogły być łatwo zmysłami dostrze-

gane. Nie mogłyby one być inaczej wytwarzane

przez ludzi. Przeciwnie zaś, skutki naturalne pra-

wie zawsze zależą od działania jakichś narządów

6 Zob. np. H. Sato, D. Cohen, M.M. Maharbiz, Building Interfaces to Developing Cells and Organisms: From Cyborg Beetles to Synthetic Biology, [w:] K. Iniewski, CMOS Biomicrosystems: Where Electronics Meet Biology, Hoboken, New Jork: John Wiley and Sons, 2011.

Na sąsiedniej stronie: Widzenie i mechanizm reagowania na bodźce zewnętrzne (1677) – diagram przedstawiający zasady funkcjonowania wzrokowej percepcji zgodnie z teorią Kartezjusza (Principia Philosophiae, 1644). Promienie światła przenikają do oczu w postaci drobnych cząsteczek; w szyszynce zewnętrzny bodziec zostaje przemieniony w akt woli (co symbolizuje palec wskazujący), by następnie dostać się do mózgu.

Page 3: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

Kartezjusza i wielu innych wpływowych filozofów człowiek niczym się od takich ma-szyn nie różnił. Dla Kartezjusza ważne było ponadto przekonanie, że jakakolwiek różnica pomiędzy naturalnymi ciałami a maszynami bierze się w pierwszej kolejności z ograniczeń ludzkiego wzroku i percepcji.

To jatrochemik, lekarz i neuroanatom Tho-mas Willis jako pierwszy spróbował połączyć badania anatomii ogólnej, budowy komórek i chemii w jedną teorię ludzkiego życia i psy-chologii (psycheology). Pierwsze dzieło Willisa z roku 1659, Diatribae duae medico-philosophicae, poświęcone fermentacji, gorączce i badaniom moczu, położyło podwaliny pod jego późniejsze próby wyjaśnienia niedających się obserwować procesów dokonujących się w mózgu i niemal nieposkromione w swej pysze przekonanie, że udało mu się wyjaśnić wszystkie tajemnice natury. Jak tłumaczył, miał zamiar jedynie „rozważyć kilka spraw dotyczących energii i sposobu, w jaki odbywa się fermentacja”, ale zamiast tego odkrył „wszystkie zasady i bogac-two Natury”. W wierszu O medyczno-filozoficznych rozprawach autora przechwalał się, że „zawiłe i ukryte przyczyny rzeczy” nieznane wcześniej-szym pokoleniom, takie jak „Co inspiruje różne rodzaje ruchu ciał” czy „Jakiego rodzaju więzy łączą elementy”, słowem − „Tajemnice świata”, zostały za jego sprawą „ujawnione wszystkim”:

Jakież to miękkie płomienie

poruszają wszystkimi Ciałami,

Jakiż to Duch tak zręcznie

wprawia w ruch ludzki szkielet8.

Ową tajemnicą była fermentacja. Willis nie definiował szczegółowo czynników za nią

8 T. Willis, A Medical-Philosophical Discourse of Fermentation or, of the Intestine Motion of Particles in Every Body, [w:] tegoż, The Remaining Medical Works, London 1681, s. nienumer-owana (tłum. cyt.: M.Ch.).

Tak w 1644 roku pisał Kartezjusz w swoich Za-sadach filozofii. Wcześniej, w niepublikowanym Traktacie o człowieku z lat 1629−1633, spekulował już, że człowiek mógłby być ujmowany jako rodzaj figury lub ziemskiej maszyny wyko-nanej z materialnych cząstek, w której dusza byłaby odpowiedzialna za fizjologię, percep-cję, działania wolicjonalne i rozumowanie. U wczesnonowożytnych początków biofizyki maszyna funkcjonowała zgodnie z uniwersal-nym zbiorem naturalnych praw, a zdaniem

tak małych, że żadnym zmysłem uchwycić ich nie

można. A przecież nie ma w mechanice żadnych

założeń, nienależących równocześnie do fizyki,

której mechanika jest częścią czy odmianą. I nie

mniej naturalne jest dla zegara złożonego z tych

czy owych kółek to, że wskazuje godziny, niż dla

drzewa, które wyrosło z tego lub innego ziarna, to,

że rodzi takie właśnie owoce7.

7 R. Descartes, Zasady filozofii, tłum. I. Dąmbska, Kęty: Antyk, 2001, IV. 203, s. 229−230.

Tobias Cohen, Ma’aseh Toviyah (Venezia, 1708). Ciało ludzkie przedstawiono jako dom lub świątynię, a jego poszczególne organy jako osobne mechanizmy: płuca to otwarte piętro z arkadami, żołądek to kocioł – źródło ciepła, nerki są zbiornikiem wody, a pęcherz fontanną.

cou

rtes

y of

th

e n

atio

nal

lib

rary

of

med

icin

e

autoportret 3 [38] 2012 | 26

Page 4: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

odpowiedzialnych, być może dlatego, że były powszechnie znane z procesu warzenia piwa lub przygotowywania zakwasu. Jego tłumacz Samuel Pordage wymienił je w swojej „Tabeli wszystkich trudnych słów z łaciny i greki” zamieszczonej na początku Five Treatises, definiując fermentację w niezbyt pomocny sposób jako „fermentowanie lub działanie, jak rozczyn”9. Fermenty są opisane w „The Philosophical Transactions” z 1677 roku jako „Zasady (lub pierwotne iskry ukryte w materii [tj. w kwasach i siarce]) wpro-wadzone w ruch i poprzez jego rozmaite rodzaje wytwarzające różne rodzaje ciał”10. Podczas gdy „wulgarna”, potoczna filozofia przypisuje „próżne wytwory” form i jakości naturalnym rzeczom, Willis twierdził, że bardziej nowocześni i wiarygodni filozofo-wie „biorą pod uwagę głównie materię i ruch w ciałach”11. Również w tej rozprawie Willis sformułował tezę, którą odnajdziemy w jego późniejszych pracach o gorączce, konwul-sjach, anatomii mózgu i nerwów oraz duszy, a mianowicie przekonanie, że duchy są „substancjami”, konkretnymi cząsteczkami, które „odlecą”, jeśli nie „zostaną czasami powiązane z większymi cząsteczkami”12. Twierdził, że cząsteczki są „narzędziami ży-cia i duszy, ruchu i czucia, wszystkiego”13 i że poprzez wewnętrzne ruchy oraz kombinacje tych cząstek, „poczynają się ciała, a następ-nie wzrastają: poprzez rozłączenie, rozdzie-lenie ich od siebie, zmieniają się i znikają”14. Właściwości te nie są wyjątkowe dla ludz-

9 T. Willis, Five Treatises: viz. 1. Of Urines, 2. Of the Accension of the Blood, 3. Of Musculary Motion, 4. The Anatomy of the Brain, 5. The Description and Use of the Nerves, London, 1681.10 An Account of Some Books, recenzja Philosophical Dialogues Concerning the Principles of Natural Bodies W. Simpsona (1677), „Philosophical Transactions of the Royal Society”, 1677–1678, Vol. 12, s. 883–884.11 T. Willis, A Medical-Philosophical Discourse…, s. 1. 12 Tamże, s. 3.13 Tamże.14 Tamże.

System nerwowy jako abstrakcyjna mapa. Cerebri anatome (1664) Thomasa Willisa

thom

as fi

sher

rar

e bo

ok l

ibra

ry, u

niv

ersi

ty o

f to

ron

to

autoportret 3 [38] 2012 | 26

Page 5: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

cząsteczki „są zbyt lotne, nie zawierają się w związku tworzonym przez mieszaninę i wyparowują”16).

Ruch mięśni stał się tematem traktatu De motu musculari17, w którym Willis podkre-ślił, że nie tylko mięśnie i kości podlegają prawom mechaniki, ale także siły, które je napędzają:

Z jakiego powodu i z uwagi na jaki cel organy są

wykonane z takim kunsztem i w tak dużym zróż-

nicowaniu, jeśli nie po to, by na wzór maszyn mo-

gły one wykonywać uporządkowane operacje jakby

były złożeniami mechanicznych części? Zaprawdę

nie będzie rzeczą trudną ujęcie pracy mięśnia

i wszystkich funkcji nerwowych oraz wyjaśnienie

ich zgodnie z zasadami, kanonami i prawami

mechaniki18.

Willis sugerował, że ułożenie, kształty i poło-żenie mięśni oraz ścięgien wyraźnie dowodzą tego twierdzenia. Problemem było oczywi-ście to, że podczas gdy rozumiemy, iż ruch mięśnia zostaje zapoczątkowany w mózgu, a następnie jest przenoszony przez nerwy, to „wyjaśnienie, w jaki sposób mięśnie wykonu-ją swoją pracę, wydaje się rzeczą najtrudniej-szą”19. Pytaniem pozostawało, w jaki sposób siła, za pomocą której mięsień jest poru-szany, staje się „o wiele silniejsza na końcu aniżeli na początku czy też w trakcie”. Willis tłumaczył, że „będziemy badać, za pomocą jakich środków, z u p e ł n i e j a k b y b y ł o t o m e c h a n i c z n e, motywująca siła może być zwiększona lub pomnożona w trakcie jej oddziaływania”20. Oznacza to, że nie tylko mięśnie miały mechaniczny charakter, ale

16 Tamże, s. 17.17 Przekład angielski: Of Musculary Motion, [w:] T. Willis, Five Treatises...18 Tamże, s. 35 (tłum. cyt.: M.Ch.).19 Tamże.20 Tamże, podkr. A.M.

siarki, węgla drzewnego i saletry potasowej, która wytwarzała eksplozję prochu strzelni-czego15, odegrała o wiele większą rolę w jego późniejszej teorii psychologicznej, podobnie jak ruchy cząsteczek wytwarzające ciepło i powodujące wzrost oraz odpowiedzialne za dążenie niektórych „ciał” do „skończo-ności” (moglibyśmy powiedzieć: złożoności) czy rozpadu w fermentacji (gdy aktywne

15 Tamże, s. 41.

kich czy zwierzęcych ciał. Zarówno dzieła sztuki, jak i dzieła przyrody są poruszane i zmieniane przez te same mechanizmy rzą-dzące cząstkami znajdującymi się w ruchu: procesy fermentacji wina, piwa czy chleba są wszystkie wynikiem fermentacji cząsteczek. Fermentacja, ów dzielący i łączący ruch ma-terialnych cząsteczek, została ustanowiona − przynajmniej zdaniem Willisa i jego zwolen-ników − jako znacząca siła w obrębie ruchów większych struktur żywych ciał. Mieszanka

W swoim traktacie De Motu Animalium (1710) Giovanni Alphonso Borelli wskazywał, w jaki sposób prawa mechaniki odnoszą się do ciała ludzkiego.

thom

as fi

sher

rar

e bo

ok l

ibra

ry, u

niv

ersi

ty o

f to

ron

to

autoportret 3 [38] 2012 | 29

Page 6: 3. Allison Muri - Wczesnonowożytne ludzkie maszyny

także pewna siła gromadząca i przekazująca moc z mózgu do nerwów i mięśni.

Willis już wcześniej postulował w rozprawie Pathologiae cerebri (1667)21, że zwierzęce duchy wytwarzają ruch mięśni poprzez eksplo-zje. Pytał: kto może pojąć, jaka mała rzecz mogłaby poruszyć słonia, „czy ujmiemy ją jako duszę, czy ducha lub jakikolwiek inny początek ruchu, który powinien być w stanie ożywić takie cielsko i sprawić, że wykonałoby ono płynny i regularny tanie-c?”22. Wykonana przez człowieka maszyna, poruszana przez taką energetyczną siłę, jak ogień, powietrze czy światło, stanowiła zatem według Willisa bardzo użyteczną ana-logię dla ludzkiego ciała poruszanego przez „subtelne ciała” czy „zwierzęce duchy”. Ponadto był rzeczywiście przekonany, że „energetyczne” siły stanowią mechanizm poruszający ludzkim ciałem. Działają one jak proch strzelniczy, który eksploduje w nerwach i mięśniach: „wątła dusza − pisał w Pathologiae cerebri − choć jest bar-dzo małym płomieniem, [...] jest w stanie wykonać w ciele, za sprawą swojej własnej ruchliwości, proporcjonalnie tę samą rzecz, co mały płomień prochu strzelniczego czyni z armatą: nie tylko wypycha on pocisk z tak wielkim impetem, ale także z wielką siłą odrzuca do tyłu całą maszynę”. Cielesna du-sza, odpowiedzialna za życiowe i zmysłowe funkcje całego ciała, była opisywana przez Willisa wyłącznie za pomocą terminów mechanicznych. Wyjaśnienie to bynaj-mniej nie jest metaforą: Willis rozumiał siły reakcji chemicznych, owe nieodłączne moce konkretnych kombinacji bezwładnej materii, które każdy może obserwować przy pieczeniu chleba, warzeniu piwa czy robie-

21 Przekład angielski: An Essay of the Pathology of the Brain and Nervous Stock, London, 1681.22 Tamże, s. 3 (tłum. cyt.: M.Ch.).

niu wina lub też zauważyć w materiałach wybuchowych, i które nie różniły się jako-ściowo od sił uwalniających ciepło i siłę oraz inicjujących proces wzrostu żywych ciał.

Propozycja Willisa oparta na przekona-niu, że mechanizmy chemiczne działają w podobny sposób w mózgu, nerwach i mięśniach ciała, sytuuje go u początków kształtującego się paradygmatu chemi-ko-mechanicznego. Z pewnością kluczem do historii wrażliwości − fizjologicznego terminu obejmującego fizyczną drażliwość i czułość, percepcję, pobudliwość, pasje, a od połowy XVIII stulecia będącego rów-nież poetycką i moralną kategorią obejmu-jącą wnikliwy i wrażliwy umysł, uczucia, emocje, estetykę oraz współczucie − jest fakt, że ostatecznie stanowi ona materialny mechanizm. Jednocześnie mogło się zdawać, że wrażliwość kłóci się z percepcją wyja-śnień przyczynowych opartych na ruchu materii, maszynopodobnych mechanizmów, pozbawionych wolnej woli i autonomii. Być może zatem nie powinien zaskakiwać fakt, że na fali sukcesu prac i teorii Willisa operacje regulacji i zarządzania pasjami i afektami zdefiniowanymi przez niego jako metafizyczne (skrucha, miłość Boga, nienawiść grzechu, nadzieja na zbawienie, lęk przed bożym gniewem i wiele innych aktów religijnych) czy cielesne (przyjem-ność i żal) stały się na początku XVIII wieku jednym z częściej powracających tematów, w takich traktatach jak The Government of the Passions Musidorusa Burghope’a (1701), The Government of the Passions, According to the Rules of Reason and Religion (1704) Williama Ayloffe’a, A Practical Treatise of the Regulation of the Passions Francisa Bragge’a (1708), An Essay on the Nature and Conduct of the Passions and Affections. With Illustrations on the Moral Sense Francisa Hutchesona (1728) czy kazaniu A View of Reason and Passion Johna Tottiego

(1736). W kazaniach, traktatach moralnych, a następnie w literaturze i poezji traktują-cej o wrażliwości wielkim projektem stało się wówczas uwolnienie ludzkich pasji i emocji od materii w ruchu.

Problemy te pojawiają się również dzisiaj: neuralne implanty, biologia syntetyczna, inżynieria biologiczna − następcy filozofii me-chanistycznej i jatrochemicznych fermentów, zmuszają nas, abyśmy rozważyli raz jeszcze, co czyni nas ludzkimi, racjonalnymi, emocjo-nalnymi i moralnymi istotami. Coraz większe zatarcie granic pomiędzy − jak to ujmuje Jürgen Habermas − „tym, co powstało samo”, a „tym, co zostało zrobione”, implikuje jedną stronę tej złożonej kwestii: „[perspektywa modyfikacji genetycznej] zagraża etycznemu samozrozumieniu gatunku, które rozstrzyga, czy nadal będziemy mogli się rozumieć jako osoby zdolne do moralnych sądów i działań”23. Zwycięstwo sparaliżowanej kobiety, która poprzez interfejs oparty na miniaturowym neuralnym implancie i dzięki swoim własnym procesom myślowym może po raz pierwszy od piętnastu lat pić kawę bez pomocy opieku-na, wyraża drugą stronę. Byliśmy ludzkimi maszynami przez ostatnie 350 lat, natomiast nadal nie jesteśmy pewni, co to może oznaczać dla naszej ludzkiej natury.

tłumaczenie z angielskiego:

michał choptiany

23 J. Habermas, Przyszłość natury ludzkiej. Czy zmierzamy do eugeniki liberalnej?, przeł. M. Łukasiewicz, Warszawa: Scholar, 2003, s. 79.

autoportret 3 [38] 2012 | 29