2013 04 14 236 08

12
Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 8 (236) 14 kwietnia 2013 r. Wigilia Paschalna AD 2013 Fot. Adam Ciereszko Ja Jestem Zmartwychwstaniem Ewangelia na dziś Z Ewangelii według św. Jana (J 8,1-11) Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: "Kto Ty jesteś?" bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. W tym numerze polecamy: Rozważania o zmartwychwstaniu – od str. 5, Katechezę liturgiczną – str. 8, Relację z uroczystości złożenia ślubów wieczystych przez naszego parafianina na Jasnej Górze – str. 9.

description

W tym numerze polecamy: * Rozważania o zmartwychwstaniu – od str. 5, * Katechezę liturgiczną – str. 8, * Relację z uroczystości złożenia ślubów wieczystych przez naszego parafianina na Jasnej Górze – str. 9.

Transcript of 2013 04 14 236 08

Page 1: 2013 04 14 236 08

Dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego Poznań–Wilda

www.jajestemzmartwychwstaniem.pl nr 8 (236) 14 kwietnia 2013 r.

Wigilia Paschalna AD 2013 Fot. Adam Ciereszko 

J a J e s t e m

Zmartwychwstaniem

Ewangelia na dziś Z Ewangelii według św. Jana (J 8,1-11) Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: "Kto Ty jesteś?" bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

 

W tym numerze polecamy:  

Rozważania o zmartwychwstaniu – od str. 5, 

Katechezę liturgiczną – str. 8, 

Relację z uroczystości złożenia ślubów wieczys‐tych przez naszego parafianina na Jasnej Górze – str. 9. 

Page 2: 2013 04 14 236 08

Rozważanie 

Strona 2 

List do parafian   Moi Drodzy, uroczystość Bożego Miłosier­dzia, którą obchodziliśmy ty­dzień temu, niewątpliwie skła­nia do refleksji nad naturą mi­łosierdzia i przebaczenia.   Jezus Chrystus przeba­czał. Odpuszczał grzechy. Pa­miętamy sparaliżowanego, którego przynieśli do Niego, aby go uzdrowił. Jezus rozpo­czął od odpuszczenia grzechów temu człowiekowi, czym wywo­łał skandal. Pamiętamy próbę linczu na kobiecie pochwyconej na cudzołóstwie. Zostaje ocalo­na przez Jezusową prowokację: kto z was jest bez grzechu… Ukoronowaniem tej postawy Jezusa staje się modlitwa za oprawców na krzyżu: Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.   W tym kontekście dwa inne epizody powin­ny nas zastanowić. W czasie przesłuchania Jezus zostaje uderzony przez jednego z funkcjonariuszy. Ku zdziwieniu wszystkich pyta się, dlaczego jest bity. Wydaje się, że przesłanie tej sceny jest jedno­znaczne. Jezus mówi do tego człowieka (i myślę, że do wszystkich swoich oprawców): Nie wolno ci zrobić ze mną wszystkiego, co ci się podoba. Prze­baczenie zatem nie może oznaczać bezkrytycyzmu i bezwoli! Najmocniej ukazane to jest w historii Piotra. Zaparł się Jezusa! A przecież jemu Jezus powierzył troskę o Kościół! Jak wyglądał proces pojednania Jezusa z Piotrem? Wszyscy mamy przed oczyma rozmowę Jezusa z Szymonem nad brzegiem Jeziora Galilejskiego i trzykrotne pytanie o miłość. I dyskomfort Szymona. Było mu smutno, że trzy razy pytany jest o tę miłość. Ta rozmowa poprzedzona jest pewnym gestem Szymona, który uchodzi naszej uwadze. Otóż Jan w swojej ewange­lii zapisał, że „A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, 

przywdział na siebie wierzchnią szatę ­ był bowiem prawie nagi ­ i rzucił się w morze. (J 21, 4–7)   Ten gest Szymona, jego ruch w stronę Jezusa. To nie jest obrażona panna albo megalo­man, którym się wydaje, że cały świat powinien im się kłaniać. To osoba świadoma swojego błędu. I ta świadomość stwarza przestrzeń, w której Jezus może postawić pytanie o miłość i dać wyraz wierze, że Piotr może kochać. Tylko tak staje się moż­liwe powierzenie Szymonowi Kościoła.   Jestem przekonany, że Jezus wzywa nas do przebacze­nia. I w sercu nie możemy cho­wać urazy. Ale to nie oznacza bezkrytycyzmu. To również nie oznacza, że każdej osobie, któ­

rej przebaczamy, trzeba powierzyć troskę o swoje życie. Tym bardziej, że nie wszyscy z przebaczo­nych idą śladami Piotra.  

Jak zawsze z sympatią o. Adam CR 

 

 

Rozważanie okiem teologa  

 A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie 

więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś ba‐ranki moje!» I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz 

Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci po‐wiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię ko‐

cham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!» (J 21, 15–17) 

 Trzecia  niedziela  wielkanocna  i  obszerny  frag‐

ment ewangelii  Jana. Koncentrujemy  się na dialogu  Je‐zusa  z  Szymonem.  Komentującym  jest  teolog,  którego przedstawiać  nie  trzeba. Właściwie  Teolog  –  Benedykt XVI. 

Page 3: 2013 04 14 236 08

Rozważanie 

14‐4‐2013  Strona 3 

Parafia Zmartwychwstania Pańskiego ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań, tel. 0 61 833‐34‐62 

Strona internetowa: www.poznancr.pl,e‐mail: [email protected] 

konto bankowe: PKO Bank Polski S.A. III oddział Poznań 44 1020 4027 0000 1902 0313 5498 

 Biuro parafialne czynne:  od poniedziałku do piątku w godz. od 10 do 12,  w poniedziałki, środy i piątki (z wyłączeniem pierw‐

szego piątku miesiąca) od godz. 16 do 17.30. Jeśli w nagłych wypadkach potrzebny jest ksiądz, pro‐

simy dzwonić: 61 833 35 60 lub 61 833 34 62 

„Pewnego  wiosennego  poranka  Zmartwych‐wstały Jezus powierzy mu tę misję. Do spotkania dojdzie nad  brzegiem  Jeziora  Tyberiadzkiego.  Dialog  Jezusa i Piotra, który wtedy miał miejsce, przekazuje ewangeli‐sta  Jan.  Znajdujemy w nim nader  znamienną  grę  słów. W języku greckim  czasownik  fileo oznacza miłość, przy‐jaźni – delikatną, ale nie całkowitą. Natomiast czasownik agapao oznacza miłość bez rezerwy, całkowitą  i bezwa‐runkową. Jezus pyta Piotra po raz pierwszy: »Szymonie… czy  kochasz  Mnie  (agapas  me)  tą  miłością  całkowitą i bezwarunkową«  (zob.  J 21,15). Przed doświadczeniem zdrady apostoł byłby z pewnością powiedział: »Kocham Cię  (agapo  se)  bezwarunkowo«.  Teraz  jednak,  kiedy poznał  już  gorzki  smutek niewierności, dramat własnej słabości, mówi z pokorą: »Panie kocham Cię« (filo se) to znaczy: »Kocham Cię moją nieporadną ludzką miłością«. Chrystus nalega: »Szymonie, czy kochasz Mnie tą całko‐witą  miłością,  której  Ja  pragnę?«  Piotr  w  odpowiedzi powtórnie  zapewnia  o  swej  pokornej  ludzkiej miłości: Kyrie, filo se »Panie, kocham Cię tak tylko, jak mogę Cię kochać«. Po raz trzeci Jezus mówi do Szymona już tylko: Fileis  me?  »Czy  kochasz  Mnie?«  Szymon  rozumie,  że Jezusowi wystarczy  ta  jego  nieporadna miłość,  jedyna, do której  jest zdolny, mimo  to zasmuca go  fakt,  że Pan musiał mu tak powiedzieć. Odpowiada Mu jednak: »Pa‐nie,  Ty wszystko wiesz.  Ty wiesz,  że  Cię  kocham«  (filo se). Chciałoby się tu powiedzieć, że to Jezus dostosował się do Piotra,  a nie Piotr do  Jezusa!  Jednak właśnie  to Boskie  dostosowanie  się  daje  nadzieję  uczniowi,  który poznał mękę niewierności.  Stąd  rodzi  się ufność,  która czyni  go  zdolnym  do  naśladowania  do  samego  końca: »To  powiedział,  aby  zaznaczyć,  jaką  śmiercią  uwielbi Boga. A wypowiedziawszy  to  rzekł do niego: »Pójdź  za Mną!« (J 21,19).”  

Benedykt XVI, „Blisko, najbliżej Jezusa. Apostołowie i pierwsi uczniowie”. 

Poznań 2008, Wydawnictwo W Drodze, str. 53–54. Oprac. AB 

 

Marsz do nieba  Białoskrzydły anioł Unosił biało­czerwone serca Przepełnione pamięcią i czcią Płynęli podniebnym lotem Do tych, co od dawna Snem niechcianym Przywarli do obcej ziemi Już obojętni na strach Tuląc w zastygłych ramionach Tęsknotę i chęć walki za kraj  Płynęli podniebnym lotem By być właśnie tam Gdzie drzewa trzymają straż Tam gdzie nie śpiewa ptak Tam gdzie krzyk zastygł wśród traw Spowity całunem zdziwienia  Pragnęli stanąć między nimi  Z najbliższymi zawołać „Przygarnij ich Ojcze Nasz” Spraw by prawda szczera Ukazała światu twarz  Obniżył anioł lot Białym skrzydłem dotknął Zielonej wierzy strzelistej Jakby czekała na niego Otulona tragiczną mgłą Białą jak on I tylko łoskot rozdartej przestrzeni Płomienny blask wypełnił las Zastygły w pokłonie  Nagle zatrzymał się czas Bo tam czekali już na nich Trzymając równiutki szpaler Z dłońmi przy smutnych orłach białych Kryjących otwory w nagich czaszkach A między nimi Szli do Pana Ci Których krew jeszcze nie zastygła Zostawiając swe ciała Pośród zdziwienia i strzępów Rozrzuconej stali oraz łez Na czele tego pochodu Kroczy sam Prezydent Lech  Płacze po nich kraj Oraz kikuty nagich drzew Przyjmij Ich Dobry Boże Przebaczając każdy grzech  

DANUTA PIOTR 

Page 4: 2013 04 14 236 08

Z życia parafii 

Strona 4 

Przystanek  

Konieczność powrotu Chrystusa i nowego życia staje się w pełni przekonywująca tylko w połączeniu z uznaniem, że niesprawiedliwość historii nie może być ostatnim słowem. 

 

Benedykt XVI Spe Salvi 43 

Redakcja „Ja Jestem Zmartwychwstaniem” dziękuje za wszelkie ofiary składane do skarbony w dniu ukazania się pisma i oświadcza, iż są one przekazywane wyłącznie na druk dwutygodnika.

Zapraszamy na stronę www.jajestemzmartwychwstaniem.pl, na której publikujemy wszystkie numery – w kolorze.

Rozkład  jazdy  minionych tygodni 

  W  sobotę,  6  kwietnia,  po  Mszy 

św. wieczornej odbyło się spotka‐nie  z  prof.  Stanisławem  Michal‐czakiem, przewodniczącym Hono‐rowego  Komitetu  Odbudowy Pomnika  Serca  Jezusowego. Przez  całą  II  niedzielę wielkanoc‐ną  przed  kościołem  kwestowali wolontariusze Komitetu. 

8  kwietnia,  w  uroczystość  Zwia‐stowania  Pańskiego,  w  kaplicy Cudownego  Obrazu  Matki  Bożej Częstochowskiej,  nasz  parafianin Paweł  Kaczmarek,  złożył  śluby wieczysty  w  zakonie  paulinów (relacja – str. 9). 

10 kwietnia o godz. 19.15 w kapli‐cy  Matki  Bożej  Łaskawej  została odprawiona Msza  św. w  intencji ofiar katastrofy smoleńskiej oraz o  łaskę  pojednania  społeczeń‐stwa  polskiego.  Po  mszy  został zaprezentowany  film  „Gdzie  był Bóg w Smoleńsku?”. 

Przez  cały  piątek  12  kwietnia zwożono do naszego kościoła pie‐luszki  dziecięce  w  ramach  akcji Pieluszka dla Maluszka. 

13 kwietnia po Mszy św. wieczor‐nej  rozpoczęło  się  czuwanie mo‐dlitewne w obronie  życia poczę‐tego. 

 Rozkład  jazdy  na  kolejne tygodnie   W czwartek, 18 kwietnia o godz. 

19 kolejne spotkanie kręgu mał‐żeństw Equipe Notre‐Dame. 

W piątek, 19 kwietnia o godzinie 19  spotkanie  Komisji  Nowej Ewangelizacji i Kultury. 

 

20  kwietnia  o  godz. 18.30  eucharystia wspólnoty  Mini‐strantów  Seniorów, a  po  niej  doroczne spotkanie  całej wspólnoty. 

22 kwietnia o godz. 18 spotkanie Komisji  ds.  Duszpasterstwa Małżeństw i Rodziny. 

We wtorek, 23  kwietnia o godz. 18  kolejne  spotkanie  w  ramach parafialnego  Laboratorium Wia‐ry. 

 25  kwietnia  o  godz.  18.30  za‐praszamy na Mszę św. w intencji Dzieła  Duchowej  Adopcji Dziecka Poczętego. 

W sobotę 27 kwietnia o godzinie 16  spotkanie  Parafialnej  Rady Ekonomicznej. 

Przypominamy, że w każdy wto‐rek  o  18.30  odprawiana  jest Msza  św. w  intencji  abstynencji i trzeźwości  w  rodzinach.  Nato‐miast o 19.30 we wtorki spotyka się  Grupa  „Zmartwychwstanie” – grupa  rodzinna Al‐Anon, która zaprasza  wszystkich  borykają‐cych się z problemem uzależnień w rodzinie. 

Co  środę  zapraszamy na  indywi‐dualną  adorację  Najświętszego Sakramentu od godz. 15. 

 

  

Kalendarz  liturgiczny 

 14 IV – 3. niedziela Wielkanocna Dz 5, 27b‐32. 40b‐41; Ap 5, 11‐14; J 21, 1‐19 15 IV – poniedziałek Dz 6, 8‐15; J 6, 22‐29 16 IV – wtorek Dz 7, 51‐59; 8, 1; J 6, 30‐35 17 IV – środa Dz 8, 1b‐8; J 6, 35‐40 18 IV – czwartek Dz 8, 26‐40; J 6, 44‐51 19 IV – piątek Dz 9, 1‐20; J 6, 52‐59 20 IV – sobota Dz 9, 31‐42; J 6, 55. 60‐69 21 IV – 4. niedziela Wielkanocna Dz 13, 14. 43‐52; Ap 7, 9. 14b‐17; J 10, 27‐30 22 IV – poniedziałek Dz 11, 1‐18; J 10, 1‐10 23 IV – wtorek, św. Wojciecha bi‐skupa i męczennika, głównego pa‐trona Polski Dz 1, 3‐8; Flp 1, 20c‐30; J 12, 24‐26 24 IV – środa. Dz 12, 24 – 13, 5a; J 12, 44‐50 25 IV – czwartek, św. Marka Ewan‐gelisty 1 P 5, 5b‐14; Mk 16, 15‐20 26 IV – piątek Dz 13, 26‐33; J 14, 1‐6 27 IV – sobota Dz 13, 44‐52; J 14, 7‐14 28 IV – 5. niedziela Wielkanocna Dz 14, 21‐27; Ap 21, 1‐5a; J 13, 31‐33a. 34‐35 

Page 5: 2013 04 14 236 08

Wiara 

14‐4‐2013  Strona 5 

Wezwanie do wyjścia poza naszą naoczność   

Wigilia Paschalna, 2013 

 Zawsze mnie dziwi, że w tak obfitej Litur‐

gii Słowa Wigilii Paschalnej brakuje fragmen‐tu  Pierwszego  Listu  świętego  Pawła  do  Ko‐ryntian: Przekazałem wam na początku to, co prze­jąłem:  że  Chrystus  umarł  ­  zgodnie  z  Pi­smem ­ za nasze grzechy, że został pogrze­bany, że został wskrzeszony trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż  pięciuset  braciom  równocześnie; więk­szość  z  nich  żyje  dotąd,  niektórzy  zaś  po­marli.  Potem  ukazał  się  Jakubowi,  później wszystkim  apostołom. W  końcu,  już  po  wszyst­kich,  ukazał  się  także  i mnie  jako  poronionemu płodowi.  Jestem  bowiem  najmniejszy  ze wszyst­kich apostołów  i niegodzien zwać się apostołem, bo  prześladowałem  Kościół  Boży.  Lecz  za  łaską Boga  jestem  tym,  czym  jestem, a dana mi  łaska Jego  nie  okazała  się  daremna;  przeciwnie,  pra­cowałem  więcej  od  nich  wszystkich,  nie  ja,  co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy  inni, tak nauczamy  i tak wyście uwierzyli. (1 Kor 15: 3–11)  

  Powszechnie uważa się, że to najstarszy zapis w Nowym Testamencie mówiący  o  Zmartwychwsta‐niu Jezusa. Starszy niż wszystkie kanoniczne ewange‐lie. List został przez Pawła napisany około 53‐54 ro‐ku.  Mniej  więcej  dwadzieścia  lat  po  śmierci  i  zmar‐twychwstaniu  Jezusa. Pisał  go do podzielonej, obola‐łej i skonfliktowanej wspólnoty w Koryncie.   Paweł używa w  tym  fragmencie  formuły wy‐znania wiary, której sam nie wymyślił. Nieco ją zmo‐dyfikował,  żeby  włączyć  w  nią  swoje  osobiste  do‐świadczenie  Jezusa,  ale  zasadnicza  struktura wydaje się taka: Chrystus umarł ‐ zgodnie z Pismem ­ za nasze grzechy,  że  został  pogrzebany,  że  został wskrzeszony trzeciego dnia, zgodnie z Pismem: i że ukazał się Kefa­sowi, a potem Dwunastu. 

Czego dowiadujemy się z tego credo pierwot‐nego Kościoła? 

Przede wszystkim,  że  ta  śmierć  jest  za  nasze grzechy.  Stoimy  dzisiaj  przy  pustym  grobie  Jezusa z Nazaretu.  Byliśmy  świadkami  straszliwej  śmierci tego  Skazańca.  Pytam  sam  siebie,  głośno:  co  uczyni‐łem  takiego,  że  On  musiał,  że  On  chciał  umrzeć  za mnie.  Podczas  tych  dni  słyszałem  to  bez  ustanku: 

umarł  za mnie.  Co  takiego  uczyniłem? Czym  zawini‐łem, że potrzeba było takiego krwawego zadośćuczy‐nienia? Znacie odpowiedź? Wielu  z was znam osobi‐ście.  I  mam  o  was  jak  najlepsze  zdanie.  Co  takiego uczyniliście,  że  On  zawisł  na  krzyżu?  Znacie  odpo‐wiedź?   Wyznanie  wiary  pierwszych  uczniów  Jezusa podkreśla,  że  była  to  definitywna  śmierć.  Został  po‐grzebany. Być może kryje się w tym jakiś polemiczny ton wobec tych, którzy od samego początku negowali realność tej śmierci.   Ci pierwsi uczniowie powiadają, że wydarzyło się  coś  niesłuchanego.  W  pierwotnym  przekazie  zo‐stało  wyrażone  to  terminem:  został  wskrzeszony a nieco później  (jednak cały  czas w obrębie Kościoła pierwotnego,  pierwszej  generacji  uczniów  Jezusa) terminem:  zmartwychwstał.  To  pierwsze  wyrażenie akcentuje wierność Ojca, który upomniał się o swego Syna.  Wydaje  się  również  bardziej  odzwierciedlać żydowski  monoteizm,  w  którym  wychowani  zostali pierwsi  uczniowie.  Drugie  wyrażenie  –  zmartwych‐wstał – ukazuje natomiast  tożsamość  Jezusa – praw‐dziwego Boga i prawdziwego człowieka.   To radykalne pokonanie śmierci jest czymś, co nie  mieści  nam  się  w  głowie.  Tak  jak  wcześniejsza deklaracja, że to za nasze grzechy. Można powiedzieć, że  to pierwotne wyznanie wiary sprawia,  iż  czujemy się zagubieni.   Nadto dowiadujemy się, że to wszystko zgod‐nie  z  Pismem,  to  znaczy  zgodnie  z  wolą  Boga,  obja‐wioną w  prorokach  i  mężach  bożych  Starego  Testa‐mentu.  To  znaczy,  że  ta  historia  Jezusa  w  każdym momencie  była  w  ręku  Boga.  Wtedy,  kiedy  Judasz wskazywał miejsce pobytu Jezusa,  umożliwiając  Jego

Page 6: 2013 04 14 236 08

Z życia parafii 

Strona 6 

pojmowanie – Jego los był w rękach Ojca. Wtedy, kie‐dy Sanhedrynowi wydawało się, że decyduje o losach Jezusa –  Jego  los był w ręku Ojca. Wtedy, kiedy Piłat przechwalał  się,  że  może  ze  Skazańcem  uczynić,  co chce – Jego los był w rękach Ojca. I wtedy, kiedy sły‐szeliśmy  skargę  Jezusa: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił – Jego los był w ręku Ojca. I to także nie mieści nam się w głowie.  Skoro widzieliśmy,  jak  skutecznie w Wielki  Piątek  ziściły  się  działania  Judasza,  Sanhe‐drynu  i  Piłata,  jak  uwierzyć,  że  racja  jest  po  stronie Boga?   Moi  Drodzy,  ta  dzisiejsza  noc  i  opowiadana historia  wzywa  nas  do  wiary,  która  wychodzi  poza naszą  naoczność;  poza  nasze  przyzwyczajenia;  poza nasze  wyobrażenie  Boga  samego.  Jesteśmy  dzisiaj zaproszeni,  wezwani  do  Paschy  –  do  przejścia.  We‐zwani  jesteśmy  do  porzucenia  starego  człowieka z jego  pogańskim  myśleniem  (nawet  jeśli  to  pogań‐skie  myślenie  przyprószone  jest  chrześcijaństwem), z jego pogańskim rozumieniem życia i świata. 

 ks. Adam Błyszcz CR 

  

Wielkanocna  wątpliwość 

 iedy  na  początku Wielkiego  Tygodnia  poszedłem do  Gustawa,  jak  zwykle,  zwrócił  uwagę  na  mój zegarek  i pytał,  czy  tyka.  Jego  matka  –  też  jak 

zwykle – tłumaczyła, że wszystkich o to pyta. Gusti  –  jak  zdrobniale  wciąż  jeszcze  nazywała  go 

matka – miał już ponad pięćdziesiąt lat. Kiedy miał zale‐dwie dwa  tygodnie,  lekarz  zmuszony był dla  ratowania mu  życia dać dożylny  zastrzyk. Nie mogąc gdzie  indziej znaleźć wystarczająco dużego naczynia, wbił igłę w żyłkę na głowie. Skutkiem było całkowite, psychiczne  i  fizycz‐ne, kalectwo. 

Po przyjęciu komunii świętej Gusti kolejny raz przed‐stawił mi  swoje  religijne  problemy.  Za  każdym  razem przerywał moją odpowiedź następną kwestią, najwyraź‐niej  znajdując  przyjemność w  samym  stawianiu  pytań. Jąkał się przy tym tak okrutnie, że matka, która go lepiej rozumiała, musiała mi  powtarzać  jego wypowiedzi.  Ki‐wał się przy tym w przód i tył, gniotąc jednocześnie teni‐sową piłkę.  Siedział  zawsze na  fotelu  lub wózku.  Zanik mięśni nóg, cewnik włożony na stałe i uszkodzenie błęd‐nika uniemożliwiały mu  chodzenie. Poza  tym  słabo wi‐dział  ze względu  na  problemy  z  nerwem wzrokowym, nie  wspominając  silnego  zeza.  Bolał  nad  tym,  bo  nie mógł  oglądać  telewizji  ani  czytać.  Matka  delikatnie i cierpliwie  przypominała mu wówczas,  że  przecież  nie potrafi czytać. Z nudów słuchał zatem często radia, choć i  ta  przyjemność  była  ograniczona:  nosił  dwa  aparaty 

WWW godne 

polecenia  

Kolejny pomysł parafialny. Dla małżeństw  

W  najbliższych  numerach  parafialnego  dwutygodnika chcielibyśmy  rozpocząć  publikację  nowej  rubryki  po‐święconej  interesującym  stronom  internetowym  dla małżeństw. Gorąco zapraszam do współpracy wszystkie osoby na  co dzień poruszające  się w  gąszczu  globalnej sieci,  które mogłyby  się  podzielić  swoimi  znaleziskami. Propozycje  stron  do  publikowania  proszę  przesyłać  na adres: [email protected] z krótkim uzasadnieniem polecenia strony WWW.  

Wera Górska       

 słuchowe. Gusti  lubił muzykę. Stąd  zawsze dowiadywał się,  czy w  kościele  nie  będzie  śpiewał  chór.  Od  pielę‐gniarki wiedziałem  jednak,  że  nie  chodzi wcale  o  kon‐cert, lecz o pretekst, żeby wywieźć go z domu. 

Żegnając  się,  przypomniałem  matce,  że  teraz, w Wielkim  Tygodniu,  można  posłuchać  w  radio  wiele dobrej muzyki  religijnej.  Gusti  wywrócił  w  tym  czasie kubek,  rozlewając  herbatę,  a  zgubiwszy  piłeczkę  –  ze złości czy zmartwienia – zaczął kiwać się jeszcze szybciej. Kiedy  powiedziałem  o  programie  radiowym,  zatrzymał się, spojrzał na mnie nie zezując, i bez zacinania się, jed‐nym  tchem  wyrzucił  z  siebie:  Chciałbym,  kiedy  będę umierał,  żebym  usłyszał  Pasję  według  św.  Mateusza Bacha.  –  Popatrzyłem  na  zaślinioną  twarz  Gusti,  który znów zaczął się kiwać  i spazmatycznie – z braku piłeczki –  gnieść  biały  obrus.  Pomyślałem  sobie:  Boże,  czy  to możliwe, że duch i ciało zmartwychwstają osobno?  

ANDRZEJ SKRZYPCZAK CR  Autor  jest proboszczem austriackiej parafii  św.  Łukasza we  Wiedniu.  Poza  seminarium  ukończył  psychologię. Autor kilku książek opublikowanych przez Wydawnictwo Alleluja, m.in. „Lapidarium”, „Judasz według Ewangelii”.

K

Page 7: 2013 04 14 236 08

Wiara 

14‐4‐2013  Strona 7 

ZBURZCIE TĘ ŚWIĄTYNIĘ 

Zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni ją odbudu­

ję.  Gdy  Pan  Jezus  wypowiadał  te  słowa,  nikt z słuchających  nie  rozumiał  ich  znaczenia,  prze‐ciwnie, posądzano Go o niedorzeczność. Ale kie‐dy  uczniowie  znaleźli  pusty  grób,  kiedy  dowie‐dzieli  się, że On żyje, że zmartwychwstał, zrozu‐mieli, o czym On wówczas mówił. Spróbujmy  zadać  pytanie,  dlaczego  Chrystus 

zmartwychwstał.  Myślę,  że  większość  z  nas  po‐trafi sobie na to pytanie odpowiedzieć, inni może się w  ogóle  nad  tym  nie  zastanawiają,  a  jeszcze inni po prostu w to nie wierzą. Dla  nas,  chrześcijan,  jest  to  wskazówka,  co 

czeka nas po  śmierci,  jeżeli w  swym doczesnym życiu  przestrzegać  będziemy  Bożych  przykazań. Czy potrafimy jednak docenić to, co dokonało się przed 1980 laty? Czy łaska, którą nam Bóg uczy‐nił,  posyłając  Swego  Syna,  czy  ból  Matki,  która w tak okrutny sposób Go straciła, czy te fakty nas przekonują?  Człowiek wierzący  bardzo  na  to  li‐czy, ale przecież najpierw boi się śmierci, wątpi, a tak naprawdę nie potrafi  sobie nawet wyobra‐zić,  jakie  czeka  go  życie  po  śmierci,  po  wskrze‐szeniu,  które nam Bóg obiecał.  Zatem boimy  się śmierci,  liczymy na  życie wieczne,  i  znając uwa‐runkowania,  jakie  musimy  spełnić,  by  to  życie było naszym udziałem, grzeszymy, bardzo często nie  przestrzegając  tych  warunków,  zamykając sobie  drogę  do  wieczności.  I  to  jest  prawdziwa niedorzeczność.  Bóg  jest  miłością;  wiele  potrafi nam wybaczyć, ale nie znaczy to, że mamy prawo tej Miłości nadużywać. Ponownie  byliśmy  świadkami  tej  objawionej 

nam  przed  wiekami  prawdy.  Chrystus  ukazał nam  swą  moc  i  przypomni,  że  ta  prawda,  ta obietnica  –  są  zawsze,  nadal  aktualne.  Stając przed  Majestatem  Zmartwychwstałego  Chrystu‐sa,  uczyńmy wcześniej  nasz  rachunek  sumienia. Spójrzmy  również  na  obraz  dzisiejszego  świata. Jaki on jawi się nam i Bogu na progu III tysiącle‐cia. Jest to świat zaniku wartości, konsumpcjoni‐zmu, świat niepokojów i wojen, świat głodu, cho‐rób,  świat  paradoksów  i  niezrozumienia Bożych wartości.  W  czasie,  gdy  miliony  ludzi  głodują, świat  ponosi  ogromne wydatki  na  zbrojenia,  by zniweczyć,  zbezcześcić  życie,  które  jest  darem Bożym.  Nie  tak  dawno  smuciła  nas  tragedia  ro‐

dzin ofiar katastrofy smoleńskiej z należnym sza‐cunkiem oddaliśmy hołd ofiarom i ich rodzinom. A  teraz? Ciągle  słyszymy o nowych miejscach 

konfliktów we wszystkich  regionach  globu,  giną niewinni  ludzie  –  ofiary  bezmyślnych  ataków terrorystycznych, nadal żyjemy pod groźbą kon‐fliktu ogólnoświatowego. A u nas w Polsce? Bra‐kuje pieniędzy niemalże na wszystko, wiele pol‐skich  rodzin  i  obecne  święta  przeżywać  będzie w niedostatku, wielu bezrobotnych, bezdomnych poszukuje  recepty  na  przetrwanie.  Rządzący stwarzają pozory troski o naród. NATO, Unia Eu‐ropejska,  nakłady  na  modernizację  armii,  refe‐rendum  unijne,  namiętne  dyskusje  i  spory  poli‐tyków, roszady w rządzie,  to wszystko –  tak na‐głośnione  –  nie może  przysłonić  pogłębiającego się  ubóstwa  narodu,  jego  problemów  codzien‐nych,  jego  przyszłości.  Na  tę  przyszłość  spoglą‐damy również z niepokojem. Jako ludzie wierzący nie możemy jednak tracić 

nadziei.  Potrzeba  nam  zatem,  by  nasz  rachunek sumienia tak je poruszył, byśmy potrafili czerpać naukę  z  Bożych  przykazań,  byśmy  umieli  doce‐nić,  co  dokonało  się  na  Golgocie,  po  co  Jezus zmartwychwstał,  po  co  potrzebna  była  ta  Prze‐najświętsza  Ofiara.  Z  takim  przeświadczeniem, w oczekiwaniu  na  te  radosne  przeżycie  Zmar‐twychwstania  Pańskiego,  ofiarujmy  Mu  nasze czyste  serca  zapewniając,  że mimo  naszych  sła‐bości,  zwątpień,  jesteśmy  Mu  nade  wszystko wdzięczni  za  Jego  poświęcenie  i  ofiarę,  jaką  po‐niósł  dla  naszego  zbawienia,  za  pozostawienie nam tego bezcennego daru, jakim jest nadzieja na życie wieczne. 

 JANUSZ MARCZEWSKI, Wągrowiec 

ministrant senior

Page 8: 2013 04 14 236 08

Katecheza 

Strona 8 

Bądź na bieżąco! Dołącz do bazy 

Ksiądz proboszcz tworzy bazę danych adresów elektronicznych parafian, na które raz w tygodniu będą rozsyłane swoiste newslettery – informacje o tym, co będzie się działo w parafii w najbliższym tygodniu (ogłoszenia, komunikaty, zaproszenia). Wszystkich, którzy chcieliby przynależeć do tej bazy  danych,  prosimy  o  przesłanie  swojego  maila  na  adres: [email protected]. Z dopiskiem CeRnet. (red) 

KATECHEZA LITURGICZNA IV  

 Bóg mówi, my odpowiadamy   

Liturgia  słowa,  czyli  druga  część zgromadzenia,  jest  dziedzictwem Synagogi. Tam bowiem  cała  liturgia skupiała  się  na  czytaniu  Tory  i mo‐dlitwie.  W  synagodze  słowo  Boże było odczytywane,  słuchane  i  inter‐pretowane. 

Liczba  czytań  na  przestrzeni  ist‐nienia  Kościoła  bardzo  się  różniła. Obejmowała  od  trzech  do  sześciu fragmentów  biblijnych  podczas zgromadzenia. 

Po  Soborze  Watykańskim  II przewiduje  się  trzy  czytania w  nie‐dziele  i  uroczystości.  Ułożono  je według  roku A, B, C. Pozwala  to na zapoznanie  się  z  większą  ilością fragmentów biblijnych. 

Zazwyczaj  pierwsze  czytanie  po‐chodzi  ze  Starego  Testamentu, a drugie  z  Dziejów  Apostolskich, listów lub Apokalipsy. 

W  dni  powszednie  zastosowano tylko  dwa  czytania  i  cykl  dwuletni, przy czym Ewangelia jest ta sama. 

Czytanie Pisma św. podczas litur‐gii  jest  funkcją  zaszczytną  i  świętą. Pierwszą  i drugą  lekcję może czytać lektor  (także  osoba  świecka),  nato‐miast  Ewangelia  jest  zarezerwowa‐na  dla  diakona  lub  kapłana.  Miej‐scem  lektury słowa Bożego  jest am‐bona. 

Drugim członem  liturgii słowa są śpiewy.  Należy  do  nich  psalm  re‐sponsoryjny  i Alleluja. Kiedyś psalm pełnił funkcję czytań, dziś jest raczej odpowiedzią  na  usłyszane w  czyta‐niach  słowo  Boże.  Psalm  bowiem aktualizuje nam słowo Boga, ukazu‐je  je  w  naszym  codziennym  życiu. Śpiew  przed  Ewangelią  wyraża  ra‐

dość  z  chwalenia  Boga.  Jest  ona związana  z  konkretnym  tekstem Dobrej Nowiny. Przed rozpoczęciem czytania  wierni  czynią  znak  krzyża na czole, ustach  i sercu, a czytający także  na  księdze  Ewangelii. Można ten  gest  interpretować  jako  znak gotowości  słuchania  słów Ewangelii całym  sobą  i  wypełniania  ich  czy‐nem  –  „Niech  te  słowa  pozostaną w moich myślach,  na moich  ustach i w moim  sercu”.  Ewangeliarz obej‐muje się specjalnym szacunkiem. Po zakończeniu  czytania  powinien  on trafić, otwarty, na  specjalną  konso‐lę. 

Integralną  częścią  liturgii  słowa jest  homilia.  Konstytucja  o  liturgii widzi  homilię  jako  związany  z  ro‐kiem  liturgicznym  wykład  tajemnic wiary i zasad życia chrześcijańskiego na  podstawie  świętych  tekstów. Dlatego  powinna  być  ściśle  związa‐na  z  czytaniami.  Głoszenie  homilii należy  do  biskupa,  prezbitera  lub diakona. Z reguły powinien  ją głosić główny  celebrans.  Niedozwolone jest  głoszenie  homilii  przez  świec‐kich. 

Po  homilii  uczestnicy misterium składają  wyznanie  wiary.  Obecnie Credo odmawiane jest we wszystkie 

niedziele,  uroczystości  i  przy  spe‐cjalnych okazjach.  Jest  to nasza od‐powiedź  na  usłyszane  słowo  Boże i jednocześnie  przygotowanie  do wielkich dzieł, które dokonają się na ołtarzu. 

Po  Soborze  Watykańskim  II przywrócono  ostatnią  część  liturgii słowa,  czyli modlitwę  powszechną, zwaną  również modlitwą wiernych. Powinna  ona  zawierać  następujące intencje: 

w  potrzebach  Kościoła  (o  jed‐ność, powołania, misje, za Ojca Świętego,  biskupów  i  kapła‐nów), 

za władzę  państwową  i  o  zba‐wienie  całego  świata  (najczę‐ściej uwzględnia problemy spo‐łeczne), 

za znajdujących się w  trudnych sytuacjach  (np.  chorych,  cier‐piących), 

za zmarłych, 

za wspólnotę miejscową. Podczas  liturgii słowa wierni sie‐

dzą w trakcie pierwszego  i drugiego czytania oraz na homilii. Stoimy zaś na  czytaniu  Ewangelii,  podczas wy‐znania wiary  i modlitwy  powszech‐nej. 

MONIKA WOJEWODA 

Page 9: 2013 04 14 236 08

Z życia parafii 

14‐4‐2013  Strona 9 

Śluby u paulinów  Czyli nowy ciuch brata Pawła Kaczmarka   

Ojciec i syn‐zakonnik. Fot. A.J. Gołębniak  Każdy,  kto  8  kwietnia  znalazł  się  w  kaplicy  Cu‐

downego  Obrazu  Matki  Bożej  Częstochowskiej,  mu‐siał być zdziwiony  faktem, że w samej kaplicy (w tej przestrzeni do krat) było pusto. Pielgrzymi wypełnia‐li  szczelnie  pozostałą  przestrzeń,  ale  przed  samym Obrazem – nikogo. Stało zaledwie pięć wolnych krze‐seł. 

Rychło  wyjaśniło  się  to  dziwne  zjawisko.  Otóż o godz.  11  generał  paulinów,  o.  Izydor  Matuszewski odprawiał  Mszę  św.,  którą  koncelebrowało  razem z nim ponad 50 księży z całej Polski. A te pięć pustych krzeseł  było  przygotowanych  dla  pięciu  młodych paulinów,  którzy po okresie próby  i  formacji,  zdecy‐dowali się złożyć profesję wieczystą*. 

Między  nimi  zasiadł  nasz  parafianin  Paweł  Kacz‐marek. On także na ręce ojca generała ślubował, że na zawsze żyć będzie w ubóstwie, czystości i posłuszeń‐stwie.  I  to  wszystko  we  wspólnocie  paulińskiej. W trakcie kazania o. Matuszewski odniósł się przede wszystkim  do  Maryi  jako  wzoru  człowieka,  który w swoim życiu szuka i pełni wolę Boga. 

Na  zakończenie  całej  uroczystości  miał  miejsce zdumiewający obrzęd, z którym spotkałem się po raz pierwszy.  Otóż  na  każdego  z  piątki  profesów  ojciec generał  zarzucił  biały  płaszcz  zakonny,  który  od  tej pory  młodzi  paulini  mają  nosić.  Z  jednej  strony  na‐wiązuje to do sceny powołania proroka Elizeusza, na którego Eliasz zarzucił płaszcz prorocki (przekazując w  ten  sposób  symbolicznie  moc  proroka),  z  drugiej strony ojciec generał podkreślił, że od tej chwili każ‐dy  z  profesów  znajduje  się  pod  szczególną  opieką Jasnogórskiej Pani – niejako pod Jej płaszczem. Bratu Pawłowi w  imieniu wszystkich parafian 

życzyłem wytrwałości i Bożego błogosławieństwa. Toż to zaledwie początek drogi… 

 O. ADAM BEZ PŁASZCZA 

 

*Śluby zakonne, profesja zakonna – w Kościele katolickim  są  zobowiązaniem  członka  danej wspólnoty do  przestrzegania:  czystości,  ubóstwa  i  posłuszeństwa (wobec przełożonych zakonnych  i papieża).  Istnieją  ślu‐by czasowe  i wieczyste. Osoba składająca  je – profes – ślubuje  żyć  w  czystości,  ubóstwie  i  posłuszeństwie  do 

końca życia. W zależności od charyzmatu danego zakonu możliwe  są  jeszcze  inne  śluby,  np.  w  zakonie  pijarów składany  jest  ślub  szczególnej  troski w wychowywaniu dzieci i młodzieży, natomiast jezuici składają dodatkowy ślub posłuszeństwa papieżowi w sprawach misji. Z kolei w zakonie benedyktynów ślubuje się: stałość (stabilitas), obyczaje monastyczne (conservatio morum) i posłuszeń‐stwo  (oboedientia), a u sióstr Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty istnieje dodatkowy ślub służby najbied‐niejszym z biednych. (Źródło: Wikipedia) 

1% podatku na świetlicę

Niejednokrotnie będąc kroplami wody, gdy połączymy nasze siły, możemy stać się wielką rzeką, która niesie radość. Wielu z Was, Szanowni Parafianie, nie trzeba przedstawiać charak-terystycznego miejsca jakim jest Świetlica u Zmartwychwstań-ców. Być może jednak niektórzy z Państwa nie mieli jeszcze okazji go poznać. Działająca przy parafii świetlica nastawiona jest na otoczenie opieką i wsparciem tych dzieci, które z róż-nych przyczyn w tym właśnie momencie swojego życia tego potrzebują. Dzieje się to w wyniku wielu działań, wśród nich są między innymi: organizacja kreatywnych i bezpiecznych sposobów spędzania wolnego czasu, edukacja i reedukacja, wsparcie specjalistów i wolontariuszy oraz coroczna organiza-cja wypoczynku letniego. Przede wszystkim jednak staramy się wspólnie z dziećmi stworzyć takie miejsce, w którym każdy czuje się bez-piecznie i ma wiele okazji do radosnej zabawy – bo na tym przecież polega dzieciństwo.

Zachęcamy Państwa do przekazania 1% swojego podatku na działalność Świetlicy u Zmartwychwstańców. Robiąc to, pomogą Państwo w zaspokajaniu dziecięcych potrzeb i spełnianiu marzeń.

Nazwa OPP: Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Wielkopolski Oddział Regionalny KRS: 0000322302 W rubryce „cel szczegółowy” prosimy o wpisanie: TPD – POZNAŃ WILDA (Świetlica u Zmartwychwstańców).

Więcej informacji na stronie: www.swietlicacr.pl.

Page 10: 2013 04 14 236 08

Z życia parafii 

Strona 10 

Z życia Bliźniaków 

 

Duże postępy Adasia  MIŁOŚĆ DO APARATU  

Adaś  pokochał  aparat.  Chyba  naprawdę  usłyszał  świat i chce nosić aparat non stop. Zwykle wyjmuję aparat na samym końcu, tuż przed położeniem Adasia do łóżeczka. Razu pewnego wyjęłam przy  toalecie wieczornej, którą wykonujemy  na  naszym  sypialnym  dużym  łóżku.  Adaś zauważył, gdzie położyłam aparat na łóżku, poraczkował do niego, wziął do ręki  i mi podał z gestem – załóż Ma‐mo do mojego ucha. To było niesamowite. Z kolei  innym razem rano nie założyłam mu aparatu od razu  i zaczęłam  robić mu  inhalację. Dotknął paluszkiem pustego ucha i dał do zrozumienia, że czegoś mu braku‐je. Założyłam więc. Po  założeniu  aparatu  i  podczas  włączania  jest  krótka melodyjka,  która wywołuje  na  twarzy  Adasia  uśmiech. Zwykle  sprawdzam  rano,  czy  bateria wciąż  działa. Wy‐trzymuje  jedynie 2  tygodnie. Tego dnia  rano  sprawdzi‐łam, że wszystko działa. W ciągu dnia Adaś zaczął poka‐zywać  na  ucho  i  przyciągać  rękę,  abym wyjęła  aparat. Nie mogłam zrozumieć, o co chodzi. Aparat się nie wy‐sunął,  więc  czemu  się  denerwuje?  Wyjęłam  go  więc i sprawdziłam baterię. Okazało się, że bateria nie działa.  KOLEJNY KROK MILOWY ADASIA  

Adaś  rozwija się z  tygodnia na  tydzień. Po  raz pierwszy odważył się na kroki bez pomocy człowieka, a korzysta‐jąc  jedynie  z  chodzika‐pchacza.  Taki  zwykły  dziecięcy chodzik dla dzieci zdrowych, które uczą się chodzić. Adaś odważył się  i trudno mu było utrzymać równowagę, ale ruszył. Najbardziej się uśmiałam,  jak Adaś upadł na pu‐pę.  Złączył  ręce  i  pokazał  chodzikowi  gest  „jeszcze”  – z jego  języka  gestów,  który  znaczy  „róbmy  coś  dalej”. Tak  jakby  rozmawiał  z  chodzikiem. Mnie przy  tym bez‐pośrednio nie było, więc na pewno  gestu nie  kierował 

do  mnie.  Wstał i ruszył dalej. BRA‐WO  ADASIU! Grunt to dążyć do celu. Innego  dnia  rów‐nież  mnie  zasko‐czył.  Byłam  sama z  Adasiem  w  do‐mu.  Robiłam  coś w  kuchni,  a  on urzędował  na 

podłodze  w  ostatnim  pokoju.  Zrobiło  się  jakoś  cicho, więc poszłam zobaczyć, co robi. A Adaś tymczasem sie‐dzi  sobie na  kanapie. Dodam,  że dość wysokiej. Wcze‐śniej nigdy  sam na nią nie wchodził. Patrzyłam  z boku, co dalej będzie robił, a on zaczął spacerkiem na czwora‐kach po kanapie przemieszczać się z punktu A do punktu B. Adaś wyraźnie urósł i po prostu dosięga.  OTWIERANIE DRZWI  

Dotąd Adaś nie dosięgał jeszcze do klamki i zresztą trud‐no mu  wstać  przy  płaskiej  powierzchni.  Jednego  dnia jedliśmy w kuchni obiad, gdy Adaś raczkował po przed‐pokoju. Aby Adaś nic nie nabroił, Ania zamknęła  ich po‐kój. Adaś  koniecznie  chciał  tam wejść, ponieważ u Ani i Stefka w pokoju  leży na podłodze dywan, którego do‐tykanie  Adasiowi  bardzo  się  podoba. W  pewnym mo‐mencie  słyszę,  jak  się Adaś denerwuje. Okazało  się,  że otworzył sam drzwi do  ich pokoju, wszedł na czworaka i zamknął  się.  Potem  chciał  otworzyć  drzwi  od  środka i nie mógł  sobie  poradzić. Drzwi więc  już  nie  stanowią przeszkody. A jak się ucieszył, że już dosięga! Sam siebie rehabilituje, bo wyciąga się aż na palce, żeby dosięgnąć klamki. Ciągle powtarzam – MOTYWACJA NAJWAŻNIEJ‐SZA!  

BEATA ROZWADOWSKA   

BLIŹNIAKI CZEKAJĄ NA TWOJĄ POMOC

Zwracamy się z prośbą o przekazanie 1% po-

datku lub podarowanie najmniejszej chociażby kwoty naszym synkom Adasiowi i Stefkowi.

Chłopcy przyszli na świat 22 lipca 2008 r. i od tego czasu zaczęła się nasza walka o ich zdrowie i godne życie.

Adaś urodził się ze szczeliną w twarzy na ok.

4 cm, z zespołem wad wrodzonych zwanym zespo-łem Goldenhara – ma asymetrię twarzy. Synek uro-dził się z lewostronnym rozszczepem wargi i pod-niebienia. Nie ma lewego ucha. Lewego oka nie

Page 11: 2013 04 14 236 08

Z życia parafii 

14‐4‐2013  Strona 11 

„Ja Jestem Zmartwychwstaniem” – dwutygodnik parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Pozna­niu. Ukazuje się od 1989 r.  

Redaguje zespół: o. Adam P. Błyszcz, Romana Zyg‐munt, Agnieszka Gałdowska, Agnieszka Kubczak, Danu‐ta i Hieronim Piotrowie, Milena Teper. Projekt graficz‐ny i skład: Romana Zygmunt. Współpraca: Tomasz Szymczak (Rzym), Emilia Mrowińska (teatr), Leszek Zygmunt (edycja, WWW). Adres redakcji: ul. Dąbrówki 4, 61‐501 Poznań www.jajestemzmartwychwstaniem.pl Teksty i listy prosimy przekazywać za pośrednictwem e‐maili: redakcja@jajestem zmartwychwstaniem.pl lub: [email protected] albo osobiście członkom redakcji. Druk: EUROPRINT, ul. Pamiątkowa 19, tel./faks 0 61 833 73 85 

Redakcja zastrzega sobie prawo do opracowania i skracania nadesłanych materiałów. 

zamyka i nie widzi na nie, a w prawym ma narośl i duży astygmatyzm. Oddycha przez rurkę trache-otomijną w tchawicy. Nie je i nie pije przez buzię, bo ma zaburzenia przełykania. Jest karmiony przez gastrostomię bezpośrednio do żołądka. Ma refluks żołądkowo-przełykowy. Niestety stwierdzono także padaczkę i problemy z jąderkami. Adaś ma krzywy kręgosłup i jest opóźniony ruchowo. Przeszedł już liczne operacje, a do wieku dorosłego będzie ich kilkanaście.

 Stefek urodził się z obustronnym rozszczepem

wargi i podniebienia. Przeszedł kilka operacji i cze-ka go długa terapia logopedyczna i inne konsultacje lekarskie. DAROWIZNY na konto: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”, ul. Ło-miańska 5, 01-685 Warszawa Koniecznie z dopiskiem: 7576, Rozwadowski Adam i Stefan – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

1% PODATKU Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomo-cą”, Numer KRS: 0000037904 W rubryce o informacjach uzupełniających należy wpisać:7576, Rozwadowski Adam i Stefan

Za okazaną pomoc z góry bardzo dziękujemy.

Rodzice Adasia i Stefka oraz Ani urodzonej 27.06.2007 – Beata i Rafał Rozwadowscy

e-mail: [email protected]

KRONIKA PARAFII   

zostali włączeni do wspólnoty Kościoła  

3 marca Adrian Matuszak Marangoni Arduino 

 

17 marca Tymon Kramnik‐Galor 

Filip Kłos  

31 marca Maja Anna Świętek 

 

7 kwietnia Zuzanna Maria Rogulska 

Emilia Zuzanna Stefankiewicz Maria Osuchowska Bruno Banaszkiewicz 

Zuzanna Maria Apolinarska Martyna Śmieszek 

 zawarli sakramentalny związek małżeński 

Jarosław Ratajczak i Agnieszka Kasprowicz (9 marca) 

Jerzy Papież i Cecylia Pedde (16 marca)  

odeszli do domu Ojca  

w marcu  Helena Jańczyk (3 marca) Teodora Mill (4 marca) 

Krzysztof Winkiel (7 marca) Irena Chojnacka (7 marca) Teresa Szurygajło (8 marca) Leszek Sobala (8 marca) Wanda Brauze (14 marca) 

Tadeusz Wojtyszkowiak (15 marca) Wacława Andrzejczak (15 marca) 

Lidia Bogajczyk (15 marca) Danuta Tanaś (16 marca) 

Barbara Wejchert‐Śpikowska (16 marca) Janina Jarmark (17 marca) 

Emilia Feliszkowska (18 marca) Helena Kistowska (18 marca) 

Genowefa Garyantesiewicz (18 marca) Paweł Szubiński (20 marca) Aniela Krasicka (23 marca) 

Leokadia Czarnecka (23 marca) Łucja Hatka (24 marca) 

 w kwietniu 

Zbigniew Jerzy Jaworski (1 kwietnia) Jan Łaguna (3 kwietnia) 

Andrzej Krzysztof Hetmański (8 kwietnia) 

Page 12: 2013 04 14 236 08

Dla dzieci 

Strona 12 

(Wj 20, 1-17)

1 Wtedy wypowiedział Bóg wszystkie te słowa: 2 «Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. 3 Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! 4 Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod zie‐mią! 5 Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bo Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trze‐ciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą. 6 Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przyka‐zań. 7 Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, w błahych rzeczach, bo nie pozwo‐li Pan, by pozostał bezkarny ten, kto wzy‐wa Jego Imienia w błahych rzeczach. 8 Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświę‐cić. 9 Sześć dni będziesz się trudził i wykonywał wszystkie swoje zaję‐cia. 10 Dzień zaś siódmy jest szabatem Pana, Boga twego. Nie będziesz przeto w dniu tym wykonywał żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani przybysz, który przebywa w twoich bramach.11 W sześć dni bo‐wiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, siódmego zaś dnia odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty. 12 Czcij twego ojca i twoją matkę, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, ci daje. 13 Nie będziesz zabijał. 14 Nie będziesz cudzołożył. 15 Nie będziesz kradł. 16 Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek. 17 Nie będziesz pożądał domu twojego bliźniego. Nie będziesz pożądał żony bliź‐niego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twego bliźniego». 

 

 Uzupełnij brakujące słowa wpisując je do krzy‐żówki 

Nie będziesz miał cudzych (1) przede mną. Nie będziesz brał (2) Pana Boga (3) nadaremno. (4), abyś dzień (5) święcił. Czcij (6) swego i (7) swoją. Nie (8). Nie (9). Nie (10). Nie (11) fałszywego świadectwa przeciw (12) swe‐mu. Nie pożądaj (13) bliźniego swego. Ani żadnej (14), która jego jest.