19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z...

4
19.02.2009 T T∏usty czwartek w kalen- darzu chrzeÊcijaƒskim to ostatni czwartek przed wielkim postem. Poczàt- kuje on t∏usty tydzieƒ, b´- dàcy schy∏kowym okre- sem karnawa∏u, czyli ostatki. Zgodnie z wielo- wiekowà polskà tradycjà, w ostatki mo˝na bawiç si´ i objadaç do woli, a sym- bolem treÊciwego jad∏a sà pàczki i faworki, nazywa- ne równie˝ chrustami ze wzgl´du na cienkie i kru- che ciasto, z którego sà wytwarzane. O kultywowaniu od stuleci zwyczaju masowe- go jadania t∏ustych przy- smaków w ostatni, przed- postny czwartek Êwiadczà takie staropolskie przy- s∏owia i porzekad∏a, jak: Na zapusty b´dzie kàsek t∏usty czy Powiedzia∏ Bar- tek, ˝e dziÊ t∏usty czwar- tek, a Bartkowa uwierzy∏a, dobrych pàczków nasma- ˝y∏a. W obecnych czasach w ka˝dy t∏usty czwartek spo˝ywa si´ w Polsce ∏àcz- nie oko∏o 100 mln pàcz- ków! Na jednego Polaka przypada wi´c w tym dniu Êrednio ponad dwa i pó∏ tego smako∏yku. DziÊ pa- nie nie majà ju˝ czasu na ˝mudne sma˝enie pàcz- ków w domu. Dlatego te˝ w t∏usty czwartek przed sprzedajàcymi je cukier- niami i sklepami ustawia- jà si´ d∏ugie kolejki. Jed- nak˝e nale˝y pami´taç, ˝e pàczek pàczkowi nie jest równy. - Dzisiaj ka˝da firma cukiernicza musi posia- daç zatwierdzone normy zak∏adowe na swoje wy- roby, okreÊlajàce ich re- ceptury, wag´, technolo- gie wytwarzania i ceny - opowiada Grzegorz Pel- lowski, w∏aÊciciel firmy Piekarnia - Cukiernia "Pellowski" w Gdaƒsku. - Stàd pàczki z rozmaitych zak∏adów ró˝nià si´ od siebie wyglàdem i sma- kiem oraz cenami. Nie- które firmy, w pogoni za zyskiem, zmniejszajà iloÊç cukru lub t∏uszczu w cieÊcie czy nadziewajà je tanià marmoladà. Praw- dziwe pàczki to pulchne ciastka dro˝d˝owe, majà- ce form´ kulistà, nieco sp∏aszczonà. Zazwyczaj nadziewane sà marmola- dà, ale tak˝e - konfitura- mi ró˝anymi lub owoca- mi, nadzieniem likiero- wym, budyniem czy se- rem. Ciasto wyrabia si´ z màki pszennej i mleka, z dodatkiem t∏uszczu i ja- jek. Wypieka si´ je, a raczej sma˝y, w goràcym, g∏´bo- kim t∏uszczu. Dawniej u˝ywano do sma˝enia smalcu, a obecnie wyko- rzystuje si´ specjalny ro- Êlinny olej wysokotempe- raturowy, niezagra˝ajàcy zdrowiu cz∏owieka. W trakcie sma˝enia, w tem- peraturze 165 stopni Cel- sjusza, ciasto nabiera barwy bràzowej, a dooko- ∏a pozostaje jasne pasem- ko, tak zwany ko∏nierzyk. Jest to efekt obrócenia sma˝onego pàczka w go- ràcym t∏uszczu. "Ko∏nie- rzyk" Êwiadczy o tym, ˝e jest on nale˝ycie wyro- Êni´ty, pulchny i ma w∏a- Êciwà obj´toÊç. Gotowe pàczki lukruje si´ lub obsypuje cukrem pudrem. Do lukru, który nadaje im dodatkowy smak i dekoracyjny wy- glàd, mo˝na dodaç kan- dyzowanà, rozdrobnionà skórk´ pomaraƒczowà, aromaty albo czekolad´. W dobie ogromnej konkurencji na rynku cu- kierniczym firmy starajà si´ oferowaç wyroby zró˝nicowane, jeÊli cho- dzi o smak i wyglàd. Usma˝enie dobrych pàczków wymaga wiedzy cukierniczej i praktyki. W domu najlepiej jest sma- ˝yç je na smalcu, bo i wy- chodzi to najtaniej, a pàczki sà wówczas naj- smaczniejsze. - Polecamy klientom do wykorzysta- nia nasze receptury, gdy- by chcieli sami zabraç si´ za ich sma˝enie - dodaje szef cukierni. Jacek Sieƒski Pączki - smakołyk na ostatki Od buły ze słoniną Od buły ze słoniną do pulchnego ciastka do pulchnego ciastka Jeszcze w XVI stuleciu pàczki nawet nie przypomina∏y smakiem i wy- glàdem dzisiejszych. Formowano je z ciasta chlebowego, nadziewa- no s∏oninà i sma˝ono na smalcu. W nast´pnych wiekach pojawi∏y si´ ju˝ s∏odkie racuchy, pàczki i chrusty. J´drzej Kitowicz, XVIII-wieczny kronikarz, w swoim dziele "Opis obyczajów za panowania Augusta III" napisa∏: "Skoro si´ nacisn´∏o do Polski kucharzów Francuzów i roda- cy wydoskonalili si´ w kucharstwie (...). Ciasta, tak˝e francuskie, tor- ty, biszkopty i inne, pàczki nawet - wydoskonali∏o si´ to do stopnia jak najwy˝szego. StaroÊwieckim pàczkiem, trafiwszy w oko, móg∏by go by∏ podsiniç, dziÊ pàczek jest tak pulchny, tak lekki, ˝e Êcisnàwszy go w r´ku, znowu si´ rozciàga i p´cznieje jak gàbka do swojej obj´toÊci, a wiatr zdmuchnà∏by go z pó∏miska". Zwyczajem z minionych stuleci by∏o nadziewanie kilku z wielu sma˝onych pàczków migda∏ami albo orzechami. Znalezienie takiego twardego nadzienia mia∏o przynosiç szcz´Êcie. Beata ¸ozowska (od lewej) i El˝bieta Wrzesiƒska - jak pàczki, to „Pellowskiego“.

Transcript of 19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z...

Page 1: 19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z drugiej po∏owy XVIII wieku,przy-legajàce do barokowego Domu Endenów i drugiej

1199..0022..22000099

TT∏usty czwartek w kalen-darzu chrzeÊcijaƒskim toostatni czwartek przedwielkim postem. Poczàt-kuje on t∏usty tydzieƒ, b´-dàcy schy∏kowym okre-sem karnawa∏u, czyliostatki. Zgodnie z wielo-wiekowà polskà tradycjà,w ostatki mo˝na bawiç si´i objadaç do woli, a sym-bolem treÊciwego jad∏a sàpàczki i faworki, nazywa-ne równie˝ chrustami zewzgl´du na cienkie i kru-che ciasto, z którego sàwytwarzane.

O kultywowaniu odstuleci zwyczaju masowe-go jadania t∏ustych przy-smaków w ostatni, przed-postny czwartek Êwiadczàtakie staropolskie przy-s∏owia i porzekad∏a, jak:Na zapusty b´dzie kàsekt∏usty czy Powiedzia∏ Bar-tek, ˝e dziÊ t∏usty czwar-tek, a Bartkowa uwierzy∏a,dobrych pàczków nasma-˝y∏a.W obecnych czasachw ka˝dy t∏usty czwartekspo˝ywa si´ w Polsce ∏àcz-nie oko∏o 100 mln pàcz-ków! Na jednego Polakaprzypada wi´c w tym dniuÊrednio ponad dwa i pó∏tego smako∏yku. DziÊ pa-nie nie majà ju˝ czasu na˝mudne sma˝enie pàcz-ków w domu. Dlatego te˝w t∏usty czwartek przedsprzedajàcymi je cukier-niami i sklepami ustawia-jà si´ d∏ugie kolejki. Jed-nak˝e nale˝y pami´taç, ˝epàczek pàczkowi nie jestrówny.

- Dzisiaj ka˝da firmacukiernicza musi posia-daç zatwierdzone normyzak∏adowe na swoje wy-roby, okreÊlajàce ich re-ceptury, wag´, technolo-gie wytwarzania i ceny -opowiada Grzegorz Pel-lowski, w∏aÊciciel firmy

Piekarnia - Cukiernia"Pellowski" w Gdaƒsku. -Stàd pàczki z rozmaitychzak∏adów ró˝nià si´ odsiebie wyglàdem i sma-kiem oraz cenami. Nie-które firmy, w pogoni zazyskiem, zmniejszajàiloÊç cukru lub t∏uszczu wcieÊcie czy nadziewajà jetanià marmoladà. Praw-dziwe pàczki to pulchneciastka dro˝d˝owe, majà-ce form´ kulistà, niecosp∏aszczonà. Zazwyczajnadziewane sà marmola-dà, ale tak˝e - konfitura-mi ró˝anymi lub owoca-mi, nadzieniem likiero-wym, budyniem czy se-rem. Ciasto wyrabia si´ zmàki pszennej i mleka, zdodatkiem t∏uszczu i ja-jek.

Wypieka si´ je, a raczejsma˝y, w goràcym, g∏´bo-kim t∏uszczu. Dawnieju˝ywano do sma˝eniasmalcu, a obecnie wyko-rzystuje si´ specjalny ro-Êlinny olej wysokotempe-raturowy, niezagra˝ajàcyzdrowiu cz∏owieka. Wtrakcie sma˝enia, w tem-peraturze 165 stopni Cel-sjusza, ciasto nabierabarwy bràzowej, a dooko-∏a pozostaje jasne pasem-ko, tak zwany ko∏nierzyk.Jest to efekt obróceniasma˝onego pàczka w go-ràcym t∏uszczu. "Ko∏nie-rzyk" Êwiadczy o tym, ˝ejest on nale˝ycie wyro-Êni´ty, pulchny i ma w∏a-Êciwà obj´toÊç.

Gotowe pàczki lukrujesi´ lub obsypuje cukrempudrem. Do lukru, którynadaje im dodatkowysmak i dekoracyjny wy-glàd, mo˝na dodaç kan-dyzowanà, rozdrobnionàskórk´ pomaraƒczowà,aromaty albo czekolad´.

W dobie ogromnejkonkurencji na rynku cu-kierniczym firmy starajàsi´ oferowaç wyrobyzró˝nicowane, jeÊli cho-

dzi o smak i wyglàd.Usma˝enie dobrychpàczków wymaga wiedzycukierniczej i praktyki.Wdomu najlepiej jest sma-

˝yç je na smalcu, bo i wy-chodzi to najtaniej, apàczki sà wówczas naj-smaczniejsze. - Polecamyklientom do wykorzysta-

nia nasze receptury, gdy-by chcieli sami zabraç si´za ich sma˝enie - dodajeszef cukierni.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Pączki - smakołyk na ostatki

OOdd bbuułłyy zzee ssłłoonniinnąąOOdd bbuułłyy zzee ssłłoonniinnąąddoo ppuullcchhnneeggoo cciiaassttkkaaddoo ppuullcchhnneeggoo cciiaassttkkaa

Jeszcze w XVI stuleciu pàczki nawet nie przypomina∏y smakiem i wy-glàdem dzisiejszych. Formowano je z ciasta chlebowego, nadziewa-no s∏oninà i sma˝ono na smalcu. W nast´pnych wiekach pojawi∏y si´ju˝ s∏odkie racuchy, pàczki i chrusty. J´drzej Kitowicz, XVIII-wiecznykronikarz, w swoim dziele "Opis obyczajów za panowania Augusta III"napisa∏: "Skoro si´ nacisn´∏o do Polski kucharzów Francuzów i roda-cy wydoskonalili si´ w kucharstwie (...). Ciasta, tak˝e francuskie, tor-ty, biszkopty i inne, pàczki nawet - wydoskonali∏o si´ to do stopnia jaknajwy˝szego. StaroÊwieckim pàczkiem, trafiwszy w oko, móg∏by goby∏ podsiniç, dziÊ pàczek jest tak pulchny, tak lekki, ̋ e Êcisnàwszy gow r´ku, znowu si´ rozciàga i p´cznieje jak gàbka do swojej obj´toÊci,a wiatr zdmuchnà∏by go z pó∏miska". Zwyczajem z minionych stuleciby∏o nadziewanie kilku z wielu sma˝onych pàczków migda∏ami alboorzechami. Znalezienie takiego twardego nadzienia mia∏o przynosiçszcz´Êcie.

Beata ¸ozowska (od lewej) i El˝bieta Wrzesiƒska - jak pàczki, to „Pellowskiego“.

Page 2: 19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z drugiej po∏owy XVIII wieku,przy-legajàce do barokowego Domu Endenów i drugiej

2 1199..0022..22000099

PPąącczzkkii ttrraaddyyccyyjjnneePPąącczzkkii ttrraaddyyccyyjjnnee

Màka wroc∏awska - 400 gMàka wroc∏awska na podsypk´ - 50 gCukier - 70 gMargaryna - 60 gDro˝d˝e - 20 gMleko - 110 gJaja ca∏e - 50 g (1 szt.)Jaja - ̋ ó∏tka - 100 g (3 szt.)Esencja migda∏owa - 0,5 gCukier wanilinowy - 3 gMarmolada - 200 gSmalec do sma˝enia - 140 gPomada - 120 gEsencja rumowa do glazury - 1 gKwasek cytrynowy do glazury - 0,5 g

Wyrobiç ciasto dro˝d˝owe i odstawiç do wyroÊni´-cia. Po wyroÊni´ciu trzeba je dwa razy przegnieÊç.Gotowe ciasto podzieliç na k´sy i naszprycowaç nanie marmolad´. Potem zawinàç, uformowaç i od-stawiç do ostatecznego wyroÊni´cia. WyroÊni´tepàczki sma˝yç na smalcu, w temperaturze ok. 170st. C. Pàczki zaraz po usma˝eniu pokryç glazurà zpomady (cukier przegotowany z wodà), esencji i kwasku cytrynowego.

PPąącczzkkii ggoossppooddaarrsskkiieePPąącczzkkii ggoossppooddaarrsskkiiee

Màka pszenna - 80 dkgMleko - 0,5 lDro˝d˝e - 4 dkgMas∏o - 15 dkgCukier - 10 dkgJaja - ̋ ó∏tka - 7 szt.Jaja ca∏e - 3 szt.Sól - ma∏a ∏y˝eczkaRum - 1 kieliszekSkórka cytrynowaMarmolada Smalec - 0,5 kgCukier puder z wanilià do obsypania pàczków

Szklank´ màki rozczyniç z ciep∏ym mlekiem i dro˝-d˝ami. Odstawiç na godzin´ i poczekaç na wyro-Êni´cie ciasta. Ubiç ˝ó∏tka i ca∏e jaja z cukrem, do-∏o˝yç cytrynowà skórk´, dodaç do ju˝ podroÊni´te-go ciasta, a tak˝e - sól, rum i pozosta∏à màk´. Wy-robiç i odstawiç na pó∏ godziny, aby wyros∏o. Roz-

puÊciç mas∏o i wlaç do ciasta, a nast´pnie zagnia-taç do momentu ich po∏àczenia. Nakryte serwetàciasto odstawiç do wyroÊni´cia. Nast´pnie nabie-raç ∏y˝kà k´sy i formowaç z nich placuszki, na któ-re nak∏ada si´ konfitur´ lub marmolad´, a póêniejzlepia pàczki. Po oko∏o 40 min wyroÊni´te pàczkimo˝na sma˝yç w rozgrzanym smalcu. Z jednejstrony sma˝y si´ je pod przykrywkà, a z drugiej, poobróceniu w goràcym smalcu - bez przykrycia.Usma˝one pàczki uk∏adaç na papierowej Êcierecz-ce, ˝eby usunàç nadmiar t∏uszczu i posypaç przezsitko cukrem pudrem z wanilià.

FFaawwoorrkkii ((cchhrruussttyy))FFaawwoorrkkii ((cchhrruussttyy))

Màka - 1 funtMas∏o - 2 ∏utyCukier mia∏ki - 4 ∏utyJaka ca∏e - 4 szt.Jajka - ̋ ó∏tka - 8 szt.Arak - 1 kieliszekÂmietana kremowa - 1 ∏y˝ka

Dawne jednostki miary wagi:1 ∏ut - oko∏o 13 g (ma∏a ∏y˝eczka)1 funt - 0,4 kg (2 szklanki)1 kwarta - 1 litr

Sk∏adniki wymieszaç. Ciasto musi byç troch´ bar-dziej g´ste od naleÊnikowego. Wylaç je na rozgrza-nà blach´ i zarumieniç na kuchni. Potem pokrajaç iobróciç na drugà stron´, aby si´ przypiek∏o. Goto-we faworki u∏o˝yç na pó∏misku i posypaç cukrem.

PPàczki i faworki nale˝à donajbardziej znanych, tra-dycyjnych polskich cia-stek. W XVI stuleciu za-mo˝ni panowie i miesz-czanie objadali si´ w ostat-ki sma˝onymi na t∏uszczus∏odkimi racuchami orazplackami. O smakowitychpàczkach i faworkach,

sma˝onych przez war-szawskich cukierników,wspominajà zapiski zXVIII wieku. W nast´p-nym stuleciu zacz´∏y si´ju˝ ukazywaç popularneksià˝ki kucharskie dla go-spodyƒ domowych, którezawiera∏y mi´dzy innymiprzepisy dotyczàce wypie-

kania ciast, w tym pàcz-ków i faworków. Do dziÊ tehistoryczne ju˝ recepturynie straci∏y na aktualnoÊcii atrakcyjnoÊci. Mo˝naÊmia∏o po nie si´gaç, gdyma si´ ch´ç samodzielnieusma˝yç cukierniczesmako∏yki na t∏ustyczwartek.

Pàczki i faworki wed∏ug starych,sprawdzonych receptur

PPàczki z Wytwórni Cukier-niczej Bajadera Mieczy-s∏aw & Krzysztof Nowak wGdaƒsku znane sà z do-skona∏ego smaku nie tylkowe Wrzeszczu, w którymznajduje si´ ta rodzinnafirma od 1968 roku. Mie-czys∏aw Nowak, jej w∏aÊci-ciel i zarazem starszy Ce-chu Piekarzy i Cukierni-ków w Gdaƒsku, szko∏´cukierniczà w Sopocieukoƒczy∏ jeszcze w roku1946, a w∏asny zak∏ad pro-wadzi od 57 lat.

- Zwyczaj objadania si´pàczkami w t∏usty czwar-tek wprowadzili w Trój-mieÊcie cukiernicy z War-szawy, którzy przyjechali

tu zaraz po wojnie - wspo-mina Nowak. - Tradycja tastopniowo si´ przyj´∏a idziÊ trudno wyobraziç so-bie ostatki bez pàczków.Wminionych czasach PRLnie by∏o tak du˝ej ró˝no-rodnoÊci wyrobów cukier-niczych, w tym pàczków,jak obecnie. Wynika∏o towtedy z reglamentowaniai niedost´pnoÊci wielu su-rowców, a szczególnie ma-s∏a, Êmietany, owoców eg-zotycznych,kokosu czy do-brego kakao, choç cukier-nicy starali si´ dawaç sobierad´. Marmolady - wielo-

owocowà lub ró˝anà, atak˝e powid∏a, b´dàce na-dzieniem pàczków,przygo-towywali samodzielnie, nawiele dni przed t∏ustymczwartkiem. Nadzienia temia∏y niepowtarzalnysmak. Uk∏ada∏o si´ je nacieÊcie i zawija∏o. Pàczekusma˝ony razem z nimsmakowa∏ wybornie. Niedo pomyÊlenia by∏o nabi-janie pàczków nadzieniempo jego odpieczeniu, co ro-bi si´ nagminnie, abyzmniejszyç pracoch∏on-noÊç, koszty ich wytwarza-nia i ceny.

Zapotrzebowanie napàczki w czasach PRL by-∏o ogromne i w Bajaderze

sma˝ono ich bez porówna-nia wi´cej ni˝ obecnie. Wsklepach nie by∏o dzisiej-szego wyboru, a wr´cznadmiaru wyrobów cu-kierniczych, które sprze-daje si´ wsz´dzie, nawet wkioskach. Wytwarzajà jenie tylko cukiernie,ale tak-˝e piekarnie i du˝e zak∏a-dy przemys∏owe. Dawniejszko∏y, zak∏ady i ró˝ne in-stytucje zamawia∏y po kil-kaset i kilka tysi´cy sztukpàczków. Teraz klienciprzychodzà po kilka albopo dwa pude∏ka. Poza tymna rynku cukierniczym

panuje ogromna konku-rencja. Nowak nie narzekajednak, bo Bajadera maswoich klientów, którzyznajà jej wyroby i wiedzà,˝e otrzymajà produkt do-brej jakoÊci i smaczny.

Nowak wspomina, ˝eniedobór niektórych su-rowców w PRL sprzyja∏oszustwom. KiedyÊ, tu˝przed t∏ustym czwartkiem,dyrektor Zak∏adów Mi´-snych w Gdaƒsku zapropo-nowa∏ mu zakupienie du˝ejiloÊci smalcu, wykorzysty-wanego do sma˝enia pàcz-ków. Bardzo si´ ucieszy∏ ta-kim darem losu, ale radoÊçtrwa∏a krótko.Ju˝ w cukier-ni, podczas próby rozgrza-

nia t∏uszczu, okaza∏o si´, ˝ejest on zje∏cza∏y i w ca∏ymWrzeszczu czuç by∏o nie-przyjemnà woƒ. Wówczaspo raz pierwszy w Bajade-rze nie usma˝ono pàczkówna t∏usty czwartek.

- W ciàgu kilkudziesi´-ciu lat dzia∏alnoÊci naszafirma wypracowa∏a swojew∏asne receptury, opartena tradycyjnych - mówiNowak. - Sà one wypróbo-wane, ale wcià˝ je dosko-nalimy. Dotyczy to tak˝epàczków.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Wspomnieniagdaƒskiego cukiernika

Mieczys∏aw Nowak prowadzi swój zak∏ad cukierniczy Bajadera w Gdaƒsku od 57 lat.Fot. Grzegorz Mehring

Page 3: 19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z drugiej po∏owy XVIII wieku,przy-legajàce do barokowego Domu Endenów i drugiej

31199..0022..22000099

OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z drugiejpo∏owy XVIII wieku, przy-legajàce do barokowegoDomu Endenów i drugiej ztrzech kamieniczek, b´dà-cych siedzibà PomorskiejIzby RzemieÊlniczej Ma-∏ych i Ârednich Przedsi´-biorstw w Gdaƒsku.Kosztyjego renowacji, wynoszàceponad 380 tys. z∏, w 70proc. pokry∏a dotacja mia-sta Gdaƒska,a reszt´ do∏o-˝y∏a pomorska izba.Wyko-nawcà prac, wybranym wdrodze przetargu, by∏a fir-ma Ekoinbud z Gdaƒska.

NNaajjppiieerrww eelleewwaaccjjaa

- Elewacje WielkiejZbrojowni i kamieniczkiEndenów sà najbardziejpodziwianymi i najcz´Êciejfotografowanymi przez tu-rystów zabytkami w rejo-nie ulicy Piwnej - podkre-Êla Wies∏aw Szajda, prezespomorskiej izby. - W 2005roku kamieniczka zosta∏aodnowiona na nasze zlece-nie, co kosztowa∏o 850 ty-si´cy z∏otych. Nie mogli-Êmy jednak odnowiçprzedpro˝a, bo nale˝a∏oono do miasta. Po wieluprocedurach tymczasowou˝yczy∏o ono nam ten za-

bytek na okres prac kon-serwatorskich i po odre-staurowaniu przekaza∏oizbie.

Przedpro˝e odremon-towano gruntownie w ro-ku 1911. Balustrada jegotarasu z∏o˝ona jest z orygi-nalnych i zrekonstruowa-nych reliefowych p∏yt ka-miennych, których roze-branie grozi∏o uszkodze-niem. Z uwagi na wysokipoziom rzeêbiarski, sà za-bytkiem bardzo cennym.Ozdobna kamieniarkaprzedpro˝a stanowi dzie∏owybitnego rzeêbiarza JanaHenryka Meissnera, two-rzàcego w Gdaƒsku wXVIII stuleciu. P∏yty relie-fowe balustrady tarasuzdobià p∏askorzeêbyprzedstawiajàce staro˝yt-ne ruiny.

OOddbbuuddoowwaa ii rreennoowwaaccjjaa

Rafa∏ Socha, dyrektortechniczny Ekoinbudu,po-wiedzia∏, ˝e renowacjaprzedpro˝a, trwajàca odsierpnia ubieg∏ego roku,obj´∏a zarówno roboty bu-dowlane, jak i konserwa-torskie. Najpierw rozebra-no przeciekajàcy strop ta-rasu, pokryty kamiennàposadzkà,i górnà,naruszo-

nà cz´Êç Êcian przedpro˝a.Potem odbudowano Êciany,których mury z∏o˝one sàteraz z trzech warstw - ztradycyjnej ceg∏y cera-micznej, izolacji cieplnej ibloczków wapiennych.Od-tworzony strop tarasu makonstrukcj´ ˝elbetowà ijest zabezpieczony przedprzeciekaniem wody. Jeston pokryty p∏ytami z pia-skowca. Poziom odbudo-wanego tarasu nieco obni-˝ono. Dzi´ki temu ni˝sze, atym samym wygodniejszedo wchodzenia sta∏y si´stopnie wejÊciowe.

Restauracjà zdobionychdetali architektonicznychprzedpro˝a, jakimi sà ele-menty rokokowej balu-

strady, z∏o˝onej z kamien-nych p∏yt reliefowych,gzymsów i rzygacza, zaj-mowali si´ konserwatorzy.Po obu stronach schodówbiegnà od balustrady od-kute z ˝elaza por´cze, któ-re osadzone sà u do∏u narokokowych s∏upkach zpiaskowca, flankujàcychwejÊcie. Prace konserwa-torskie obj´∏y oczyszcze-nie, uzupe∏nienie ubytkówi wzmocnienie elementówkamiennych oraz ich de-zynfekcj´ preparatamiusuwajàcymi glony. Scalo-no je te˝ kolorystycznie.Por´cze oczyszczono i za-bezpieczono pow∏okà an-tykorozyjnà.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Odnowionymprzedprożemdo rzemieślników

PPawe∏ Adamowicz, prezy-dent Gdaƒska,b´dzie móg∏paradowaç w todze,podob-nej do ubiorów ceremonial-nych, jakie nosili miejscyrajcowie w minionych wie-kach. Otrzyma∏ jà w darzeod pomorskich rzemieÊlni-ków, a konkretnie - od tychzrzeszonych w Cechu Pie-karzy i Cukierników wGdaƒsku. Tog´ wr´czonomu podczas gali z okazji za-koƒczenia PomorskiegoKonkursu Firma z Przy-sz∏oÊcià 2008, która odby∏asi ́w teatrze Wybrze˝e.

- Na obchody tysiàclecianaszego miasta, które od-by∏y si´ w 1997 roku, radniRady Miasta Gdaƒska, wtym ja, uszyli sobie togi -przypomnia∏, zaskoczonydarem, prezydent Adamo-wicz.- WystàpiliÊmy w nichpodczas uroczystoÊci mile-nijnych na D∏ugim Targu.Gdaƒscy rajcowie nosili to-gi do roku 1793, do drugie-go rozbioru Polski i wciele-nia Gdaƒska do Prus. Po-tem samorzàd miasta stra-ci∏ swoje znaczenie. DziÊ,

gdy w∏adze samorzàdoweodzyska∏y swojà rang´,warto powróciç do tradycjii ubiorów, które podczasró˝nych uroczystych mo-mentów przypomina∏yby oÊwietnoÊci Gdaƒska.

Toga wywodzi si´ odwierzchniego ubioru staro-˝ytnych Rzymian. Obecniejest strojem urz´dowym s´-dziów,prokuratorów,adwo-katów i radców. Ma krójlekkiej sukni, zapinanej naguziki. Posiada kontrafa∏dyi okràg∏y,wy∏o˝ony ko∏nierzoraz bardzo roz∏o˝yste udo∏u r´kawy.Togi szyje si´ zczarnej tkaniny we∏nianej.Do dziÊ sà one tak˝e stroja-mi ceremonialnymi cz∏on-ków senatów wy˝szychuczelni, doktorów honoriscausa i doktorantów, zarzà-dów izb rzemieÊlniczych istarszyzny cechowej. Uzu-pe∏nienie tóg stanowiàozdobne ∏aƒcuchy, co niedotyczy adwokatów,radcówi prokuratorów, oraz birety,specjalne nakrycia g∏owy wformie owalnej.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Dar gdaƒskich piekarzy i cukierników

Prezydentma tog´

Od lewej: Pawe∏ Adamowicz, prezydent Gdaƒska, Wies∏awSzajda, prezes pomorskiej izby rzemieÊlniczej i Mieczys∏awNowak, starszy Cechu Piekarzy i Cukierników w Gdaƒsku.

Fot. Antoni Filipkowski

DDoomm EEnnddeennóówwDDoomm EEnnddeennóóww

Jedna z najwi´kszych i najpi´kniejszych kamieniczek w Gdaƒsku.Zbudowano jà w latach 1638-1640 przy ulicy Piwnej 1, w miejscudawnej ∏aêni miejskiej, na zlecenie Hansa van Endena. Barokowa,czterokondygnacyjna fasada kamieniczki ma wystrój w stylu maniery-zmu niderlandzkiego. Szczyt wieƒczy wyrzeêbiony w piaskowcu lew,wsparty przednimi ∏apami na kuli. Przestrzenie mi´dzy kondygnacja-mi zdobià rzeêbione w kamieniu maski anielskie i diabelskie oraz me-daliony z g∏owami staro˝ytnych w∏adców i wojowników. WejÊcie oka-la manierystyczny portal z herbem Gdaƒska w kluczu i figurami atlan-tów. Przedpro˝e, pochodzàce z drugiej po∏owy XVIII stulecia, ma ta-ras z rokokowà balustradà, z p∏ytami ozdobionymi p∏askorzeêbami zmotywami staro˝ytnych ruin.

Przedpro˝e barokowego Domu Endenów po gruntownej renowacji prezentuje si´ okazale. Fot. Jacek Sieƒski

CCech Piekarzy i Cukierni-ków w Gdaƒsku, stowa-rzyszony w PomorskiejIzbie RzemieÊlniczej Ma-∏ych i Ârednich Przedsi´-biorstw, powsta∏ w 1945roku. Jest on wspólny dlapiekarzy i cukierników, bopiekarstwo i cukiernictwosà rzemios∏ami pokrewny-mi. Zresztà wielu mi-strzów piekarstwa posiadadyplom cukiernika lub gododatkowo zdobywa, a zkolei cukiernicy majàuprawnienia zawodowepiekarzy. Obecnie star-szym cechu jest Mieczy-s∏aw Nowak.

Cech zrzesza oko∏o 50cz∏onków. Sà to nowocze-sne rzemieÊlnicze firmypiekarnicze i cukiernicze,

wytwarzajàce pieczywo iwyroby cukiernicze wyso-kiej jakoÊci z naturalnychsk∏adników oraz wed∏ugwypróbowanych,dawnychreceptur.

Cech zajmuje si´ szko-leniem i podnoszeniemkwalifikacji zawodowychoraz pedagogicznychswoich cz∏onków, zw∏asz-cza ˝e w ich firmach prak-tycznà nauk´ zawodu od-bywajà m∏odocianiuczniowie.

Wspiera on te˝ rze-mieÊlników, m.in. udziela-jàc porad prawnych i eko-nomicznych. Cech organi-zuje spotkania bran˝owecechowe,pozwalajàce jegocz∏onkom na wymian´ do-Êwiadczeƒ. ((JJAASS))

O Cechu Piekarzyi Cukierników

Page 4: 19.02.2009 Pączki - smakołyk na ostatki · 19.02.2009 3 OOdrestaurowano rokoko-we przedpro˝e z drugiej po∏owy XVIII wieku,przy-legajàce do barokowego Domu Endenów i drugiej

4 1199..0022..22000099

ZZdobycie wielu atrakcyj-nych zawodów i zarazemznalezienie zatrudnieniapo ukoƒczeniu naukiumo˝liwiajà PomorskieSzko∏y Rzemios∏ w Gdaƒ-sku. Rozpocz´∏y one dzia-∏alnoÊç w roku szkolnym2008/09. Obok profesjizwiàzanych z poligrafià,jubilerstwem czy mecha-nikà,w nowym roku szkol-nym m∏odzie˝ b´dzie mo-g∏a uczyç si´ piekarstwa,cukiernictwa i fryzjerstwa.Szko∏y, których organemprowadzàcym i nadzorujà-cym jest Pomorska IzbaRzemieÊlnicza Ma∏ych iÂrednich Przedsi´biorstww Gdaƒsku, zaliczajà si´do szkó∏ publicznych, awi´c niepobierajàcych oduczniów op∏at za nauk´.

- Pomys∏ powo∏ania do˝ycia w∏asnej, nowocze-snej szko∏y zawodowejzrodzi∏ si´ w Êrodowiskupomorskich rzemieÊlni-ków przed kilku laty - za-znacza Dariusz Gobis, dy-rektor Pomorskiej IzbyRzemieÊlniczej Ma∏ych iÂrednich Przedsi´biorstww Gdaƒsku. - Mia∏a onakszta∏ciç m∏odzie˝ w zawo-dach, których deficyt od-czuwajà zak∏ady rzemieÊl-nicze. ZyskaliÊmy przy-chylnoÊç zarówno w∏adzGdaƒska, jak i samychszkó∏.W 2008 roku zlikwi-dowano Zespó∏ Szkó∏Technicznych i Ogólno-kszta∏càcych w Gdaƒsku iw oparciu o t´ placówk´oÊwiatowà utworzono na-sze szko∏y. Obecnie wiedz´zawodowà zdobywa tu 461

uczniów. Po kolejnych na-borach m∏odzie˝y do ju˝funkcjonujàcych klas i poposzerzeniu oferty eduka-cyjnej o nauk´ zawodówpiekarza, cukiernika i fry-zjera, liczba ta znaczniewzroÊnie.

Dyrektor Gobis nieukrywa, ˝e istotny jestwp∏yw, jaki majà na dzia-∏alnoÊç Pomorskich Szkó∏Rzemios∏ przedsi´biorcyzrzeszeni w cechach i po-morskiej izbie. Chodzi∏o oto, aby z jednej strony pra-codawcy mieli zagwaran-towany dop∏yw kadr pra-cowniczych z potrzebnymiim kwalifikacjami zawodo-wymi, a z drugiej - absol-wenci szkó∏ pewnoÊç, ˝epo zakoƒczeniu naukiznajdà bez trudu zatrud-nienie. W przypadku za-wodu z∏otnik jubiler naukatej profesji ukierunkowanajest na obróbk´ bursztynu,stanowiàcà specjalnoÊçpomorskich zak∏adów ju-bilerskich. Absolwenciszkó∏, zgodnie z ustawà orzemioÊle, zdajà egzaminyczeladnicze, a potem mogàprzyst´powaç do egzami-nów mistrzowskich.Wa˝nejest te˝ to, ˝e polskie Êwia-dectwa czeladnicze i dy-plomy mistrzowskie, którewydajà izby rzemieÊlnicze,sà uznawane nie tylko wkraju, ale równie˝ za gra-nicà, w krajach Unii Euro-pejskiej.

Wspó∏praca rzemieÊlni-czych szkó∏ z przedsi´bior-cami nie polega tylko naakceptowaniu ich sugestiico do kierunków kszta∏ce-

nia zawodowego.Z pomor-skà izbà i ze szko∏ami Êci-Êle wspó∏dzia∏ajà na codzieƒ organizacje przed-si´biorców, m.in. cechyrzemieÊlnicze, Stowarzy-szenie Poligrafów Pomor-skich i poszczególni praco-dawcy, u których ucznio-wie odbywajà praktycznànauk´ zawodu. Zatem ju˝na etapie nauki majà onikontakt z firmami, w któ-rych w przysz∏oÊci b´dàmogli znaleêç zatrudnie-nie. Firmy pomagajà te˝ wnale˝ytym wyposa˝eniupracowni dydaktycznych.Stowarzyszenie poligrafówzadba∏o o pracownie poli-graficzne. Zak∏ady stowa-rzyszone w Cechu Pieka-rzy i Cukierników w Gdaƒ-sku, zainteresowane za-trudnieniem absolwentównowych kierunków, ju˝ de-klarujà pomoc w tworze-niu zaplecza dydaktyczne-go. B´dzie nim ma∏a pie-karnia, laboratorium i pra-cownia piekarniczo-cu-kiernicza.

Szko∏y dysponujà no-woczesnymi pracownia-mi. Szkolna Sieç Kompu-terowa obejmuje pracow-nie komputerowe, z do-st´pem do internetu iwszystkie pracownieprzedmiotowe. Obokprzestronnego, monitoro-wanego budynku, szko∏ydysponujà nowà salà gim-nastycznà, si∏ownià i bo-iskiem. Zaj´cia warsztato-we uczniów odbywajà si´w sàsiadujàcym ze szko-∏ami Centrum Kszta∏ceniaPraktycznego. Szczegól-nie du˝y nacisk szko∏yk∏adà na kszta∏cenie in-formatyczne, umo˝liwia-jàce uczniom nabycieumiej´tnoÊci przydatnychw przysz∏ej pracy zawo-dowej.

- Nasze szko∏y wyró˝niawysoki poziom nauki. Za-mierzamy poszerzyç liczb´kierunków nauczania za-wodów w technikum. Po-zwoli to absolwentomszko∏y zasadniczej na kon-tynuowanie w nim nauki.Pomorska izba podejmiete˝ starania o stworzeniewy˝szej szko∏y rzemieÊlni-czej, we wspó∏pracy z jed-nà z uczelni akademickich.Kierunki studiów by∏ybyzwiàzane z zarzàdzaniemma∏ymi i Êrednimi firma-mi, z uwzgl´dnieniembran˝ rzemieÊlniczych.Program nauki obejmo-wa∏by odbywanie przezstudentów zaj´ç praktycz-nych w zak∏adach rze-mieÊlniczych - dodaje dy-rektor Gobis.

JJaacceekk SSiieeƒƒsskkii

Szkoła potrzebnych zawodów

WWyyddaawwccaa:: Piekarnia – Cukiernia „Pellowski”Grzegorz Pellowski ul. Podwale Staromiejskie 82, 80 – 844 Gdaƒsk

WWyyddaawwnniiccttwwoo rreekkllaammoowwee

PPoommoorrsskkiiee SSzzkkoołłyy RRzzeemmiioossłłPPoommoorrsskkiiee SSzzkkoołłyy RRzzeemmiioossłłww GGddaańńsskkuuww GGddaańńsskkuu

uull.. SSoobbiieesskkiieeggoo 9900,, 8800--221166 GGddaaƒƒsskktteell.. 005588 334444 0000 9900

wwwwww..ppoommoorrsskkaaiizzbbaa..ccoomm..ppllwwwwww..zzssttiioo..ggddaa..ppll

KKiieerruunnkkii kksszzttaa∏∏cceenniiaa zzaawwooddoowweeggooa TTeecchhnniikkuumm kksszzttaa∏∏ccii ww zzaawwooddaacchh::Technik poligrafTechnik ksi´garstwaTechnik mechatronikTechnik mechanik

a ZZaassaaddnniicczzaa SSzzkkoo∏∏aa ZZaawwooddoowwaa kksszzttaa∏∏ccii ww zzaawwooddaacchh::DrukarzIntroligatorMechanik - monter maszyn i urzàdzeƒZ∏otnik jubilerMechanik precyzyjnyOperator obrabiarek sterowanych numerycznie

OOdd rrookkuu sszzkkoollnneeggoo 22000099//1100nnoowwyymmii kkiieerruunnkkaammii nnaauukkii bb´́ddàà zzaawwooddyy::

a PPIIEEKKAARRZZa CCUUKKIIEERRNNIIKKa FFRRYYZZJJEERR

Uczniowie Piotr Mizera (od lewej) i Anna Patura odbywajà praktycznà nauk´ zawodu cu-kiernika w rzemieÊlniczej firmie "Pellowski". Fot. Jacek Sieƒski

Dariusz Gobis, dyrektor Pomorskiej Izby RzemieÊlniczej Ma∏ych i Ârednich Przedsi´biorstw w Gdaƒsku.Fot. Grzegorz Mehring

PPoommoorrsskkaa IIzzbbaa RRzzeemmiieeśśllnniicczzaaPPoommoorrsskkaa IIzzbbaa RRzzeemmiieeśśllnniicczzaaMMaałłyycchh ii ŚŚrreeddnniicchhMMaałłyycchh ii ŚŚrreeddnniicchh

PPrrzzeeddssiieebbiioorrssttww ww GGddaańńsskkuuPPrrzzeeddssiieebbiioorrssttww ww GGddaańńsskkuu

Organizacja samorzàdu gospodarczego, utworzona w 1945 roku,b´dàca najwi´kszà takà organizacjà w województwie pomorskim.Na czele 9-osobowego zarzàdu pomorskiej izby stojà: Wies∏awSzajda, prezes, Zbigniew Stencel, zast´pca prezesa i przedstawi-ciel cechów w Wejherowie, Pucku, Redzie i Rumi oraz HenrykSworczuk, zast´pca prezesa. Cz∏onkami izby jest 18 cechów wielo-bran˝owych i bran˝owych z Pomorza oraz z obszaru nadwiÊlaƒ-skiego, stowarzyszajàcych prawie 3 tys. ma∏ych i Êrednich firm rze-mieÊlniczych - produkcyjnych, us∏ugowych oraz handlowych. Izbawspiera swoich cz∏onków, reprezentujàc ich w kontaktach z w∏a-dzami administracyjnymi i samorzàdowymi. Zajmuje si´ te˝ szkole-niem zawodowym zarówno m∏odocianych, jak i doros∏ych. Izbawspó∏pracuje z licznymi partnerami zagranicznymi, wÊród którychsà organizacje rzemieÊlnicze z Niemiec, Francji, W∏och i Szwajca-rii oraz Qualifizierungs Centrum der Wirtschaft GmbH z Niemiec iRzemieÊlniczy Parlament Hanzeatycki.

,,,,