1 Wywiad z Panią A

15
1 Wywiad z Panią „A” Wywiad do Archiwów Lucasa za zgodą Pani „A” przeprowadził: Łukasz Przelaskowski

description

1 Wywiad z Panią „A” Wywiad do Archiwów Lucasa za zgodą Pani „A” przeprowadził: Łukasz Przelaskowski Wrocław 2011-07-04 2 3 1 Wywiad z Panią „A” 4 5 6 7 8 9

Transcript of 1 Wywiad z Panią A

Page 1: 1 Wywiad z Panią A

1 Wywiad z Panią „A”

Wywiad do Archiwów Lucasa za zgodą Pani „A”

przeprowadził:Łukasz Przelaskowski

Wrocław 2011-07-04

Page 2: 1 Wywiad z Panią A

WSTĘPDlaczego Archiwa Lucasa?

Nazywam się Łukasz Przelaskowski, prowadzę bloga Archiwa Lucasa o

tematyce paranormalnej, duchy, sprawdzanie starych tajemniczych legend,

zamków, pałaców, przypadków UFO, niewyjaśnionych symboli i znaków w

architekturze miast. Mieszkam we Wrocławiu i to jemu poświęcam najwięcej

uwagi oraz Dolnemu Śląskowi. Oczywiście mam wiele w sobie ciekawości

wobec tajemnic innych województw lub ciekawostek spoza kraju. Z

wykształcenie jestem magistrem Historii o specjalizacji Śląskoznawczej, jednak

żyjemy w czasach, gdzie humaniści i osoby wykształcone zmuszone są szukać

prac w zupełnie innych zawodach, zupełnie obniżających ich godność oraz

wiedzę lub wyjechać z kraju. W innych państwach przydzielane są prace typowo

robotnicze jak np. na magazynach, budowlane, w fabrykach, gdzie lokalni

mieszkańcy nie chcą ich podejmować za proponowane niskie w ich ocenie

zarobki. Okazuje się jednak, że nie omieszka przyjąć tych prac zarówno

Absolwent, Fachowiec jak i zwykły niewykształcony Polak czy inny

obcokrajowiec – tam wszyscy są równi. W momencie, kiedy pytam się o pracę

w Polsce, w instytucjach muzealnych, bibliotecznych, i im podobnych, słyszę te

same odpowiedzi: brak miejsc, nie ma funduszy na nowe etaty, wolimy

starszych i doświadczonych, wpierw musi ktoś umrzeć, a wtedy zwolni się

miejsce – smutne, ale prawdziwe. Zastanawiam się tylko, jeśli starsi nie

przekażą wiedzy młodszym, to, jaki jest pożytek z obu grup wiekowych? Zdaje

się wskazywać, że z hasłem bezrobocia, kryzysu i braku funduszy poprzez

wyjazdy za granicę jest wyniszczana w narodzie, i to nie tylko naszym. Warstwa

ludzi wykształconych, która byłaby w stanie zorganizować zmiany, sprzeciwić

się zastanemu ładowi, wnieść dawkę wiedzy dla kolejnych pokoleń, które mogą

być już tylko gotowe, ale nie do nauki, a do pracy jako niewolnicy, myśląc, że

tak musi być i nic więcej nie da się zrobić. Dziwne, jak nasz naród, który

odwiecznie budował swoje potężne tradycje, kulturę i granice, a potem dokonał

1

Page 3: 1 Wywiad z Panią A

tyle powstań na przestrzeni stu dwudziestu trzech lat kosztem krwi przodków

wobec zaborców, teraz, kiedy ma wolność i znów ją traci zmuszony poprzez

emigrację do innych krajów za pracą, nagle stał się tak obojętny, zimny,

zdradliwy wobec siebie, a nawet sprzedajny.

W wolnej chwili, kiedy szukam pracy lub mam wolne pomiędzy

pracami dorywczymi postanowiłem zająć się historią Wrocławia i tajemniczych

znaków, symboli architektonicznych, legend. Z momentem, kiedy poruszyłem

tematykę dawnych bogów, których ślady i symbole są wykorzystywane zarówno

w architekturze miasta jak i wielu religiach pojawiły się zapytania ze strony

duchowej. Zatem tylko kwestią czasu było wejście na tematykę religijną, co jest

po drugiej stronie życia, a więc duchów, a dalej zadania sobie pytań: jeśli nie

jesteśmy sami we wszechświecie, to czy religia, jej symbole i różne

ugrupowania mają kontakt z istotami pozaziemskimi ukrywając wszystko

specjalnie przed ich „wiernymi”?

Na Ziemi jest wiele ugrupowań, stowarzyszeń i osób, często

naukowców o światowej sławie, które od dawna zajmują się podobnymi

tematami do moich. Zdaje sobie sprawę, że nie uzyskam na wszystko

odpowiedzi, nie dowiem się tego, czego chcę w pełni. Mam nadzieję, że uda się

mimo to przybliżyć wielu osobom pewne zagadnienia, wydarzenia z przeszłości,

które otaczają ich, na co dzień, odsłonić kilka tajemnic. Chciałbym pokazać, że

pewne zjawiska niewyjaśnione – określane paranormalne, jakie dzieją się wokół

Nich powinni nie bagatelizować, zastanowić się nad nimi, nie pozostawiać

obojętnie, postarać się je zrozumieć i walczyć o swoje dobro oraz

bezpieczeństwo bliskich.

2

Page 4: 1 Wywiad z Panią A

1 Wywiad z Panią „A”Pewnego dnia zgłosiła się do mnie na maila miła Pani, która

poinformowała w treści, że miała dwukrotny kontakt z duchami.

Zaproponowałem spotkanie, podczas, którego porozmawiamy na temat jej

widzeń, a jeśli się zgodzi zamieszczę rozmowę w postaci wywiadu na stronie

Archiwów Lucasa. Ponieważ osoba, płci żeńskiej, nie wyraziła zgody na

publikację swoich danych, zdjęć, ani nagrania z wywiadu postanowiłem nazwać

ją Panią ”A”. Na spotkanie czekałem miesiąc, przekładaliśmy je kilka razy,

czasem coś nagle wypadało ważnego jednej lub drugiej stronie. Mogę

zdecydowanie zaznaczyć, że jest to sympatyczna i wesoła osoba, która pomimo

zrozumiałego strachu przed duchami, ich spotykaniem, potrafi to

przezwyciężyć. W momencie rozmowy jej ciepły uśmiech, spokój ducha oraz

pewne zdania wskazały jej optymizm, pewność siebie. Posiada pracę, z której

jest zadowolona, rodzinę, jest wykształcona i zna swoje cele w życiu, chociaż

jak wspomniała, nie przy wszystkich sprawach musi się znać, jednymi z nich są

wizje duchów. Samotnie wychowuje syna, pomagają jej często rodzice, w końcu

są dziadkami. Podczas rozmowy przeszliśmy za zgodą na „Ty”:

Łukasz: Czy jesteś osobą wierzącą?

Pani „A”: Nie, nie jestem. Oczywiście kiedyś, jak byłam mała,

słuchałam się rodziców, więc moment dzieciństwa można uznać, że wierzyłam i

stosowałam się do przyjętych zasad, chodziłam do kościoła w niedzielę,

modliłam się, później jakoś to zatraciłam. Obecnie nie jestem za księżmi ani za

kościołem. Dziś sama nie wiem, w co tak naprawdę wierzę. Zawsze wierzyłam

w duchy i bałam się ich myśląc tylko, żeby mi się nie ukazały.

Łukasz: Jednak zaczęły się one Tobie pojawiać?

Pani „A”: Tak, pierwszy raz było to pięć lub sześć lat temu.

Wyjechaliśmy na wakacje rodziną do Włoch, jakoś w lipcu. W ostatnią noc

przed wyjazdem wstałam i poszłam do toalety. Kiedy wracałam do pokoju

3

Page 5: 1 Wywiad z Panią A

zobaczyłam, że za przeszklonym drzwiami siedział w krześle starszy dziadek i

palił papierosa.

Łukasz: Znałaś go?

Pani „A”: Tak, to był mój dziadek, przestraszyłam się, bo przecież

został w Polsce, a teraz siedział w ubraniach na zewnątrz i palił tam papierosa,

patrzył gdzieś w dal z widocznym zamyśleniem. Oczywiście szybko pobiegłam

do swojego łóżka, zakryłam się kołdrą, zamknęłam oczy i próbowałam jak

najszybciej zasnąć.

Łukasz: Co się stało później?

Pani „A” w trakcie swoich mrocznych opowieści cały czas była

uśmiechnięta i wesoła, jakby to wszystko było tylko snem lub wymyśloną wizją,

jednak dała jednoznacznie do zrozumienia, że to tylko mała zasłona przed

strachem, bo przecież jak stwierdziła „płakać nie będzie, a to nic nie pomoże”.

Pani „A”: Następnego dnia wyjechaliśmy w drogę powrotną do Polski,

byliśmy jakoś trzysta kilometrów od naszego kraju, gdy nagle zadzwonił telefon

mojej Mamy, która powiedziała, aby przyjechać po nią, bo dziadek umarł.

Myślę, że tego wieczoru przyszedł się pożegnać. Niedawno się dowiedziałam,

że na dzień przed śmiercią rozmawiał o mnie z moim wujkiem. Bardziej mnie to

przekonuje do tego, że przyszedł się właśnie pożegnać i zniknął nagle.

Łukasz: A kiedy był przypadek spotkania z drugim duchem?

Pani „A”: To było także we Włoszech, znów wyjechaliśmy tam na

wakacje, mieszkaliśmy w starej kamienicy znajomej mojej mamy, spania były

na samej górze. Była godzina dwudziesta druga, gdy rodzice na chwilę

wyjechali, a ja i mój brat leżeliśmy w łóżkach próbując zasnąć przy tamtejszych

upałach. Powoli zasypiałam, głowę miałam zwróconą w stronę drzwi, byłam w

trzecim miesiącu ciąży. Nagle usłyszałam jak ktoś wszedł do mieszkania,

myślałam, że to moi rodzice wrócili, potem usłyszałam kroki i otwierające się

drzwi od mojego pokoju. Stwierdziłam, że to mama, słychać było wyraźnie

kroki, poczułam jak kuca nad moją głową i przykryła mnie kołdrą. Machnęłam

4

Page 6: 1 Wywiad z Panią A

odruchowo ręką mówiąc: ”cześć mama”, złapałam za rękę, a dokładnie za

kciuka i puściłam, gdy otworzyłam oczy. Zobaczyłam starszą panią, która

ubrana była w długą suknię z białym fartuszkiem przewiązanym w pasie.

Przeszła obok, zatrzymała się i uśmiechnęła. Nie chcesz znać reakcji, jaka

nastąpiła chwilę później.

Łukasz: Jak zareagowałaś?

Pani „A”: Po prostu wrzasnęłam, cofnęłam się do ściany i zapaliłam

szybko światło, postać znikła. Mój brat zbudził się gwałtownie, byłam cała

blada w strachu. Najstraszniejsze było uświadomienie sobie, że nie tylko ją

widziałam, ale także jej dotknęłam i czułam to, tak jak bym trzymała człowieka.

Od tej pory przed zaśnięciem włączam godzinę wcześniej telewizor i lampkę w

pokoju, inaczej nie zasnę.

Łukasz: Czy dotykając tej zjawy, ducha czułaś ciepło czy zimno?

Pani „A”: Tak, jak mówiłam, czułam to tak jak bym trzymała

człowieka za rękę, a więc na pewno żadnego zimna, raczej ciepło.

Łukasz: Ubiór tej Pani w Twojej kobiecej ocenie był współczesny czy

bardziej starszy

Pani „A”: Zdecydowanie starszy ze względu na suknię i fartuszek, góry

nie pamiętam, ale jej uśmiechu nie zapomnę jeszcze długo. Później

opowiadałam o tym rodzicom, ale traktowali to jakoś bez większych wzruszeń.

Byłam nawet u psychologa, który twierdził, że coś tam może być jako duchy lub

jest to wynikiem macierzyństwa czy też mojej wyobraźni. Okazało się pewnego

dnia, że powiedziałam o tym ciotce. Ciocia wysłuchując mojej opowieści i opisu

tej postaci, po czym przyniosła zdjęcie siostry babci, której dziecko zginęło.

Kiedy zobaczyłam fotografię od razu wiedziałam, że widziałam tamtej nocy

ducha siostry babci.

Łukasz: Najpierw duch dziadka przyszedł się pożegnać, później duch

siostry babci, której dziecko zginęło przyszedł z uśmiechem Ciebie przykryć,

uścisnąć dłoń i przekazać uśmiech radości. Zdaje się, że masz dobrą opiekę

5

Page 7: 1 Wywiad z Panią A

swoich przodków, więc nie ma w tym nic, aż tak strasznego. A gdzie mieszkała

ta siostra babci?

Pani „A”: Zdaje się, że w Trzebnicy. Najlepsze jest to, że ten dziadek,

który przyszedł się pożegnać wtedy to mąż tej siostry babci.

Łukasz: A więc opiekują się Tobą?

Pani „A” z ciepłym uśmiechem: Zawsze się opiekowali.

Łukasz: Poza tymi dwoma zajściami miałaś jeszcze jakieś inne dziwne,

niewyjaśnione przypadki?

Pani „A”: Tak, wczoraj, kiedy poszłam spać z dzieckiem po godzinie

dwudziestej drugiej postanowiłam, że wyłączę telewizor i lampkę. Ledwo

położyliśmy się moje dziecko powiedziało: ”Mamo duch”. Byłam w małym

szoku, skąd to się u niego nagle wzięło?! Momentalnie zapaliłam światło i

telewizor.

Łukasz: Spytałaś się go skąd wziął to hasło?

Pani „A”: Jakoś ponoć niby tak odruchowo, mam nadzieję, że tylko.

W tym momencie Pani „A” lekko się śmiała, zresztą ja także, ponieważ

całą rozmowa toczyła się na pełnym luzie, bez jakiś uprzedzeń z możliwością

komfortowej wypowiedzi, wysłuchania i przemyśleń z dwóch stron.

Łukasz: Czy zastanawiałaś się może nad tym, że możesz być Medium,

widzieć duchy na zasadzie jakby pośrednika, który może przekazywać pewne od

nich informacje? Oczywiście to twój wybór.

Pani „A”: Dziękuję, nawet mi nie mów, ale tak, zastanawiałam się

kiedyś nad tym, o czym teraz mówisz. Jednak stwierdziłam, że nie chciałabym

być taką osobą. Z jednej trony boję się duchów, a z drugiej mam rodzinę i to jej

chcę poświęcić uwagę. Z boku dla osoby, która tylko słucha takich informacji

lub czyta o nich może wydawać się to śmieszne, ale inaczej patrzy już na to,

kiedy sama ma z takim zdarzeniem do czynienia.

Łukasz: Czy ktoś z rodziny miał podobne przypadki do Twojego?

6

Page 8: 1 Wywiad z Panią A

Pani „A”: Nie, nic mi przynajmniej nie wiadomo. Tylko Ciocia, która

jest bardziej religijna radziła, aby w jakiś cięższych chwilach odmawiać

modlitwę w słowach: „Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie”.

Łukasz: A więc jednak modlitwa pomaga w takich chwilach. A może

zdarzyły się jeszcze jakieś dziwne przypadki?

Pani „A”: Szczerze tak. Jakiś rok temu, późnym wieczorem, gdy

spałam, nagle zobaczyłam siedzące obok mnie dziecko, było całe spalone,

dosłownie czarne, zwęglone, patrzyło się na mnie. Zerwałam się gwałtownie z

łóżka i zapaliłam światło.

Łukasz: Czy to był zły sen?

Pani „A”: Nie wiem, ale raczej nie sądzę, ponieważ wiem, że miałam

wtedy otwarte oczy. Miałam jeszcze jeden taki dziwny przypadek, który mnie

niepokoił przez pewien czas. W momencie, kiedy jeździłam do swojego partnera

samochodem późnymi godzinami przez pewien lasek w województwie

opolskim, zawsze dostawałam dziwnego uczucia obecności drugiej osoby.

Opowiedziałam to wszystko jemu, a on zauważył, że jego była żona, która

zmarła, jeździła tamtędy konno, mówił także, aby się modlić w takich chwilach,

ponieważ to pomaga. Nie było to wesołe dla mnie szczególnie, kiedy podczas z

jednej moich podróży zapadła tak wielka mgła, że jechałam powolną prędkością

20 km/h, nawet nie spoglądałam w lusterka z tyłu. Przyznaję, że pomodliłam się

i już później nie miałam tam żadnych takich dziwnych odczuć.

Łukasz: Wiele dzieje się widzę wokół Ciebie.

Pani „A”: Ale nie tylko wokół mnie. Kiedyś spotkałam się ze

znajomym, aby także porozmawiać na tematy duchów. Okazało się, że miał

także niesamowitą historię. Wyjechał z kimś samochodem na jakieś warsztaty

do innego miasta. W pewnym momencie okazało się, że mają mało benzyny, a

nie mają pieniędzy i w dodatku byli bardzo głodni. Tak zastał ich wieczór na

prostej drodze, gdy nagle podjechał do nich samochód. Nie wiem, kto był w

środku, ale zaproponowali im pieniądze na paliwo oraz dali coś do zjedzenia.

7

Page 9: 1 Wywiad z Panią A

Zgodzili się, ponieważ byli w trudnej sytuacji, a w momencie, kiedy kolega

spojrzał w tylne lusterko w swoim aucie za samochodem hojnych

ofiarodawców, który dopiero, co odjechał, to już ich za nimi nie było.

Łukasz: Dziś przed zaśnięciem zapalisz TV i lampkę?

Pani „A”: Zdecydowanie. Najgorzej jest w nocy, kiedy muszę wstać,

wtedy staram się mieć jak najbardziej zamknięte oczy, ponieważ idąc

przedpokojem do toalety czuję, że jak bym je otworzyła to na pewno coś bym

ujrzała np. siedzącą postać w kuchni na pustym krześle lub w ciemnym kącie.

Łukasz: A jeśli się zastanowisz to, w jakich godzinach najczęściej

zdarzyło się widzieć lub wyczuć Tobie ducha?

Pani „A”: Pomiędzy jedenastą wieczorem, a drugą w nocy.

Łukasz: Spróbuje, zatem teraz podsumować. W przeciągu pięciu lat

miałaś pięć, nazwijmy to wizji. Każda, co roku w okresie wakacyjnym,

wypoczynku, głównie w lipcu. Znów obecnie przygotowujesz się do wyjazdu na

krótki urlop w tym lub następnym tygodniu. Każda wizja powiązana była z kimś

od strony Twojej rodziny. Jeśli przyjmiemy, że wczoraj Twój syn widział ducha,

a był to trzeci lipca, więc ten rok już masz za sobą, chyba, że to Ty musisz coś

zobaczyć.

Pania „A” śmiała się rozbawiona takim zebraniem faktów w całość.

Pani „A”: Teraz to dałeś mi do myślenia, nigdy nie zastanawiałam się w

ten sposób, faktycznie coś w tym jest.

Łukasz: Dokładnie, magia, czary, przeznaczenie, los czy coś innego?

Dziś myślę, że już wystarczy. Dziękuję za spotkanie i wywiad.

Pani „A”: Ja także dziękuję.

Niesamowite ile małych, drobnych elementów układa w całość

niewidzialną układankę. Pani „A” Nigdy się nie poddaje i w mojej ocenie jest

jedną z Tych Kobiet, które potrafią połączyć pracę z domem, życie prywatne z

zawodowym, zabawę z codziennością – po prostu, Pani „A” jest skazana na

sukces.

8