· Web viewISSN 1502-8682. Spis treści. Wprowadzenie4. ... Lucerna, LABA, 2002 r., ......

38
Det Norske Nobelinstitutts Skriftserie Seria Norweskiego Instytutu Noblowskiego Peter van den Dungen: Jan Bloch i inauguracyjna Pokojowa Nagroda Nobla (1901 r.) 1

Transcript of   · Web viewISSN 1502-8682. Spis treści. Wprowadzenie4. ... Lucerna, LABA, 2002 r., ......

Det Norske Nobelinstitutts Skriftserie

Seria Norweskiego Instytutu Noblowskiego

Peter van den Dungen:

Jan Bloch i inauguracyjna Pokojowa Nagroda Nobla (1901 r.)

Vol. 3 - nr 2

Oslo, 2002 r.

1

Peter van den Dungen

Jan Bloch i inauguracyjna Pokojowa Nagroda Nobla (1901 r.)

2

Det Norske Nobelinstitutts Skriftserie

Seria Norweskiego Instytutu Noblowskiego

Vol. 3 - nr 2

ISSN 1502-8682

3

Spis treściWprowadzenie....................................................................................................................................4

Jan Bloch................................................................................................................................................4

Bloch i Międzyparlamentarna Konferencja w Kristianii w 1899 r........................6

Nominacje dla Blocha.....................................................................................................................8

Memorandum Blocha i Komitet Noblowski......................................................................12

„Co, jeśli…?”......................................................................................................................................16

Obserwacje końcowe....................................................................................................................17

Podziękowania.................................................................................................................................19

4

Wprowadzenie

100. rocznica Pokojowej Nagrody Nobla dostarczyła dobrej okazji do refleksji nad historią i znaczeniem tej nadzwyczajnej instytucji. Czyniono to przez cały jubileuszowy rok poprzez rozmaite wydarzenia takie jak konferencje i sympozja akademickie, publiczne odczyty, wystawy i publikacje. Zorganizowały je nie tylko Fundacja Noblowska w Sztokholmie i Norweski Instytut Noblowski w Oslo, ale także inne organizacje pozarządowe w innych miejscach na świecie, w szczególności te zainteresowane promocją kwestii związanych z pokojem i prawami człowieka.

Rezultat stulecia wynagradzania wysiłków dla pokoju stanowi panteon laureatów pokojowych – przede wszystkim osób lecz również i organizacji – którzy stanowią świetny przegląd osiągnięć i aspiracji dwudziestego wieku w tej kwestii. Jednak wysiłki stulecia w kierunku pokoju ujęto by w sposób bardziej całościowy i wierniej by je zaprezentowano poprzez wyjście poza, z konieczności bardzo wyselekcjonowaną, grupę laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Jednym z najpopularniejszych sposobów na zdyskredytowanie Pokojowej Nagrody Nobla jest proste wskazanie na nieobecność w tej grupie Mahatmy Ghandiego – powszechnie i zgodnie uznawanego za największą pokojową osobowość stulecia.

Historia i znaczenie Pokojowej Nagrody Nobla nie ograniczają się więc do grupy składającej się jedynie z laureatów, ale można je rozciągnąć na o wiele większą społeczność zawierającą także tych, którzy znaleźli się na krótkiej liście kandydatów i zostali nominowani do tej nagrody. Pomiędzy wieloma nominowanymi do nagrody inauguracyjnej znajdował się także polski przedsiębiorca i badacz zagadnień pokoju avant la lettre, Jan Bloch (1836-1902). Jego monumentalne, sześciotomowe studium nad Przyszłą wojną (1898 r.) przyczyniło się do zwołania przez cara Mikołaja II Pierwszej Haskiej Konferencji Pokojowej (1899 r.) oraz stanowiło profetyczny opis I Wojny Światowej, której, poprzez naglące ostrzeżenie, miało zapobiec.

Na następnych stronach udokumentowana jest jego kandydatura do nagrody; użyto w tym celu przede wszystkim źródeł zachowanych w archiwach Norweskiego Instytutu Noblowskiego. Wśród owych źródeł znajduje się nie tylko wiele listów nominacyjnych lecz także długie, napisane dla tego celu przez samego kandydata, memorandum (którego istnienie zdaje się być wcześniej niezauważone). Bloch zmarł kilka tygodni po przyznaniu pierwszej Pokojowej Nagrody Nobla. Skomentowana zostanie także kwestia tego, czy mógłby on zostać laureatem, gdyby żył dłużej. Przedtem jednak nastąpi krótka prezentacja życia Blocha i jego pracy. Jeśli, jak rzeczywiście się stało, wielu z laureatów Pokojowej Nagrody Nobla zostało niestety zapomnianych, jeszcze większa niepamięć opadła na tych bohaterów pokoju, którzy nie zostali w ten sposób uhonorowani, wliczając w to Blocha.

Jan Bloch

5

Jan Bloch urodził się w Radomiu w Polce zdominowanej przez Rosję, w ubogiej żydowskiej rodzinie. W Europie zachodniej, w której stał się sławny w okresie przełomu wieków z uwagi na swoje badania nad przyszłą wojną, był znany także jako Jean de Bloch, Johann von Bloch, John Bloch i I. S. Bloch W młodym wieku zaangażował się w przemysł kolejowy i kiedy miał 26 lat, zarobił swój pierwszy milion rubli. Jednym z wielkich projektów, w które był zaangażowany jako kontraktor, była budowa ważnej linii pomiędzy Petersburgiem i Warszawą; później został on dyrektorem kilku kompanii kolejowych. Bloch stał się znany jako „król polskich kolei”; mocne zaangażowanie w ich rozwój w rzeczywistości stanowiło dla niego, w dużej mierze samouka, rodzaj „uniwersytetu życia”, na którym szybko uczył się myśli politycznej i wojskowej oraz zarządzania wielkoskalowymi projektami. Poza tym, jako bankier i przedsiębiorca, stał się ważną postacią uprzemysławiania Polski i zachodniej Rosji. Jego akademickie, wielotomowe publikacje na temat rosyjskiej kolei, rosyjskiego imperium finansowego i tym podobnych zagadnień przyniosły mu dalsze honory i uznanie – do tego stopnia, że przed wiekiem czterdziestu lat został radcą stanu i członkiem Uczonego Komitety przy Ministerstwie Skarbu. W samej rzeczy mówiono o nim nawet jako o potencjalnym kandydacie na stanowisko Ministra Skarbu – stanowiska, które w ostatniej dekadzie XIX wieku zajmowało pod rząd dwóch jego byłych pracowników[1].

Początkowo zainteresowanie Blocha wojną, jako przedsiębiorcy i finansisty, ograniczało się do jej aspektów ekonomicznych, jednak stopniowo rozszerzało się na jej wymiary techniczno-militarny i społeczno-polityczny. W 1891 r. stał się członkiem oficjalnej komisji, którą ustanowiono do stworzenia planów obrony Warszawy w przypadku wojny i prawdopodobnego oblężenia miasta. Nieusatysfakcjonowany raportem komisji Bloch przedstawił własny Memoriał, w którym zajął się zagadnieniami przeoczonymi lub zmarginalizowanymi w raporcie przez armię, głównie dotyczącymi przewidywanej ewakuacji ponad pół miliona mieszkańców oraz losu i zaopatrzenia około 50.000 obywateli, którzy zostaliby pozostawieni w mieście. Jego badania stopniowo uświadamiały go o nowym charakterze wojny stanowiącym konsekwencje niedawnego rozwoju na polach militarnym i ekonomicznym. W pierwszej połowie lat 90. XIX wieku opublikował on w polskich, rosyjskich i niemieckich czasopismach artykuły na temat przyszłej wojny i zniszczenia, jakie ona by spowodowała. Ich rezultatem stała się w końcu monumentalna, sześciotomowa rozprawa naukowa Przyszła wojna pod względem technicznym, ekonomicznym i politycznym po raz pierwszy opublikowana w Rosji w Petersburgu w 1898 r[2].

Bloch doszedł do wniosku, że wielka wojna stała się „niemożliwa” tj. byłaby tak katastrofalna dla wszystkich stron, że nie mogła już być dłużej postrzegana w sensie clausewitzowskim jako racjonalny instrument rządzenia państwem. Przewidywał przedłużającą się wojnę, w której rywalizujące armie stanęłyby naprzeciwko siebie w okopach. Próby przerwania impasu skutkowałyby masową rzezią spowodowaną „burzą ognia” uwolnioną przez nowe uzbrojenie. W międzyczasie zmiana porządku, jaką na froncie wewnętrznym przyniosłaby za sobą przedłużająca się wojna, spowodowałaby społeczne wrzenie, a nawet rewolucję. Jak pisał we wstępie do swego profetycznego dzieła, następna wielka wojna byłaby „jak rendez-vous ze śmiercią”. Faktycznie do tego sprowadzała się Wielka Wojna. Profesor Sir Michael Howard, jeden z czołowych historyków wojskowości naszych czasów, nazwał książkę Blocha „niezwykle celnym szkicem na temat wojny, która miała wybuchnąć w Europie w 1914 r.” [3]. Howard wyjaśnia, dlaczego to cywil, a nie wojskowy ekspert, dostrzegł tak wyraźnie kształt nadchodzących rzeczy: „wprowadził do badań nad wojną zupełnie nowy rodzaj umysłowości, taki który łączył analityczne umiejętności inżyniera, ekonomisty i socjologa. Jego książka stanowiła w rzeczywistości pierwsze dzieło na temat analizy współczesnych działań operacyjnych i nic napisanego od tamtego czasu nie równa się z

6

nim pod względem połączenia dyscypliny i zakresu.” (str. 41). Podobnie profesor Sandi E. Cooper, wiodąca historyczka zajmująca się europejskim ruchem pokojowym w okresie przed 1914 r., pisała”

„W tej mistrzowskiej analizie łączącej dane wojskowe, ekonomiczne, polityczne i społeczne dotyczące kwestii wojny pomiędzy dwoma wielkimi sojuszami Europy przed 1914 r. autor zademonstrował uchwycenie nadchodzącej katastrofy, której w tamtych dniach nie dostrzegał żaden ekspert. Nigdzie ostrzeżenia i upomnienia Blocha nie zostały tak dobitnie dowiedzione, jak na polach bitwy I Wojny Światowej i w następujących po jej wybuchu społecznych niepokojach, które obaliły władców i ministrów, którzy zignorowali jego radę”[4].

O ile dzisiejsi historycy zajmujący się kwestią wojny i pokoju są jednomyślni w docenieniu jego dalekowzroczności i pomysłowości, także jego współcześni – zarówno eksperci wojskowi jak i zwolennicy ruchu pokojowego – zgodnie szanowali jego zdumiewające osiągnięcie. Nie jest jednak zaskakujące, że o ile był uznawany przez tych ostatnich, opinie pośród tych pierwszych były bardziej zróżnicowane, a niektórzy z miejsca odrzucali jego teorię jako pracę amatora. Wielką troską Blocha było przekonanie zarówno ekspertów wojskowych jak i liderów politycznych oraz szerszego grona odbiorców o celności swoich przewidywań. W rezultacie Bloch, którego dzisiaj uznaje się za pioniera badań nad pokojem, stał się także niestrudzonym aktywistą i lobbystą pokojowym oraz edukatorem[5]. Odegrał on ważną wolę w zorganizowaniu w 1899 r. Haskiej Konferencji Pokojowej, a także ufundował w Lucernie w 1902 r. pierwsze na świecie muzeum pokoju. Nie dziwi więc, że wszystkie razem działania te sprawiły, że w opinii wielu mu współczesnych był on wartościowym kandydatem do inauguracyjnej Pokojowej Nagrody Nobla, co pokazane zostanie dalej.

Bloch i Międzyparlamentarna Konferencja w Kristianii w 1899 r.

W styczniu 1901 r. Christian L. Lange, sekretarz Norweskiego Komitetu Noblowskiego, wysłał standardowy list informujący tych, którzy chcieli nominować kandydatów do Nagrody Pokojowej, że muszą to uczynić przed 1 kwietnia. Ta data pozostawiała odbiorcom listu na działania niewiele więcej niż dwa miesiące. Jest oczywiście prawdą, że spuścizna Nobla przyciągnęła wiele zainteresowania i nominacje nadchodziły nawet przed listem Langego, także od osób nieuprawnionych do nominowania lub, co było równie nie do przyjęcia, nominujących samych siebie. Niektórzy mieli nawet specjalną broszurę wydrukowaną w celu promocji własnych kandydatów (na przykład w grudniu 1900 r. pojawiła się w języku norweskim broszura zatytułowana „Pokojowa Nagroda Nobla dla H. Dunanta”). Przed 1901 r. otrzymano około 130 indywidualnych propozycji lub aplikacji[6].

W sposób nieuchronny rozwój prac nad ustanowieniem nagrody był z zapałem obserwowany przez ówczesny ruch pokojowy, w szczególności przez jednego z jego najlepiej poinformowanych i najbardziej godnych zaufana publicystów, Alfreda H. Frieda (który otrzymał nagrodę w 1911 r.). W latach poprzedzających pierwsze jej przyznanie w 1901 r. opublikował on w stworzonym i wydawanym przez siebie dzienniku Die Friedens-Warte kilka artykułów na temat nagrody. Szczególnie warty wspomnienia jest artykuł opublikowany w grudniu 1899 r., w którym wyraził zaniepokojenie pojawiającymi się w prasie sprzecznymi informacjami. Jednak sam Fried nie mógł się oprzeć pokusie spekulowania, kiedy

7

pisał „możemy przypuszczać, że w Komitecie zdecydowano już o przyznaniu nagrody na następne pięć lat”. Donosił, że podczas niedawnej Międzyparlamentarnej Konferencji w Kristianii [Oslo] przewodniczący Strortingu Ullman poinformował obecnych parlamentarzystów, że pierwsza nagroda zostanie przyznana 10 grudnia 1901 r. i że zostanie ona przyznana osobie, która w ostatnich kilku latach uczyniła najwięcej dla braterstwa pomiędzy ludźmi. Fried komentował „Przez głowę przechodzą mi tuziny nazwisk! Wymieńmy tylko cara, baronessę von Suttner, Fréda Passy’ego, Tołstoja, von Blocha” [7]. O ile można mieć zastrzeżenia do Mikołaja II[8], w odniesieniu do kwestii ruchu pokojowego tamtych czasów trudno o bardziej szacowny kwintet. Zawarcie w nim Blocha stanowi jedną spośród wielu ilustracji jego pozycji.

William Thomas Sterad, wielki brytyjski dziennikarz i uczestnik kampanii pokojowych (a także promotor Blocha w Anglii) wziął udział w Konferencji Międzyparlamentarnej i spisał z niej w wydawanym przez siebie dzienniku obszerną relację. Zacytował długi fragment z przygotowanego przez norweską delegację parlamentarną raportu na temat Nagrody Nobla, a potem pisał: „Nie wiadomo, kto zostanie wybrany pierwszym laureatem pokojowej spuścizny Nobla. Kiedy kwestię te po raz pierwszy poddano dyskusji, jako najbardziej prawdopodobnych faworytów wymieniono nazwiska pana Passy’ego, pana Cremera i baronessy Suttner, ale […] cała sprawa pozostaje nadal w zawieszeniu do 1901 r.”[9].

Międzyparlamentarna Konferencja w Kristianii, na której padło ogłoszenie Ullmanna, miała miejsce w pierwszym tygodniu sierpnia 1899 r. Ponieważ zarówno Bloch jak i von Suttner zostali zaproszeni jako goście honorowi, aby wziąć udział w rozważaniach i uroczystościach, wiadomości o ustanowieniu Pokojowej Nagrody Nobla usłyszeli z pierwszej ręki. W rzeczy samej von Suttner odniosła się w swych pamiętnikach do raportu Ullmanna; byli oni znajomymi od długiego czasu, zaś pierwszy raz spotkali się długo wcześniej, w 1892 r. na Międzyparlamentarnej Konferencji w Bernie[10]. Ullman był członkiem komitetu trzech stworzonego przez Storting w czerwcu 1898 r. i który wkrótce potem zdecydował się zaakceptować kompromisowe porozumienie, które zarządcy majątku Nobla osiągnęli z jego krewnymi[11]. Na konferencji w Kristianii von Suttner spotkała także dwóch innych wiodących norweskich parlamentarzystów, którzy byli jej dobrymi przyjaciółmi – obaj wkrótce zostali mianowani członkami pierwszego Komitetu Noblowskiego Stortingu: Johna Lunda i sławnego poetę Björnstjerne Björnsona[12]. (Trzeci członek przyszłego Komitetu formalnie otworzył konferencję: norweski premier Johannes Steen). Prawdopodobne, że przy tej okazji także Bloch spotkał jednego lub więcej z tych wpływowych parlamentarzystów. Nawiązanie podobnych kontaktów osobistych ponad dwa lata przed przyznaniem pierwszej nagrody to jeden z wielu czynników, jakie należy brać pod uwagę przy ocenianiu prawdopodobieństwa przyznania mu nagrody, jeśli nie zmarłby kilka tygodni po jej pierwszym przyznaniu[13].

Nie powinniśmy jednak zakładać, że obecność Blocha na Międzyparlamentarnej Konferencji w Kristianii w 1899 r. – oraz umożliwione przez nią nawiązanie osobistych kontaktów z wiodącymi parlamentarzystami – koniecznie musiało podnieść jego popularność. Nie miał on cierpliwości do stowarzyszeń pokojowych i rodzajów konferencji przez nie organizowanych i spod krytyki nie wyłączał swoich obecnych gospodarzy, Unii Międzyparlamentarnej. Oponował przeciwko temu, że kiedy machina wojskowa została w przeciągu minionych trzech dekad udoskonalona, a ekonomia w podobny sposób rozwinęła się do tego stopnia, że życie narodów przypominało mechanizm skomplikowany nawet bardziej niż ręczny zegarek – który byłby katastrofalnie zniszczony przez wojnę – liderzy ruchu pokojowego, pomimo powagi i pilności sytuacji, nadal angażowali się jedynie w dyskusje na temat straszliwości wojny i pożytków wynikających z pokoju.

8

W związku z tym Bloch przygotował zgromadzonym w Kristianii uczestnikom Unii Międzyparlamentarnej – to była jej dziesiąta rocznica i uczestniczyła w niej rekordowa liczba 468 reprezentantów 18 państw[14] – drukowany raport na temat Haskiej Konferencji Pokojowej. Miał nadzieję, że jego nowa praca zawierająca poglądy ekspertów wojskowych na naturę przyszłej wojny (i które to nie zostały wzięte pod uwagę przez delegatów na Haską Konferencję Pokojową) dostarczy podstaw do zadawania pytań przez Parlament. Niestety, jak powiedział, jego nowa praca nie miała żadnych bezpośrednich rezultatów[15]. Najwyraźniej Bloch chciał włączyć tę kwestię do programu konferencji w Kristianii. W jego własnych słowach: „Wystąpiłem o pozwolenie na rozwinięcie przed wybranym komitetem [tej konferencji] środków do zainaugurowania efektywnych działań ku promocji pokoju. Pod pozorem kwestii formalnych została ona odrzucona. Ponieważ nie byłem członkiem żadnego parlamentu, nie mogłem zostać wysłuchany nawet podczas sesji nieoficjalnej, jak to sugerowała mniejszość”. Nie jest wcale niezrozumiałe, że prostolinijność Blocha i sposób, w jaki prowadził kampanię dla swych głębokich przekonań, drażniła niektórych spośród organizatorów konferencji, być może włączając w to przyszłych członków Komitetu Noblowskiego.

Nominacje dla Blocha

W Kristianii otrzymano około 320 listów zawierających propozycje nominacji do inauguracyjnej nagrody. Zostały zestawione w listę i ponumerowane w, jak się wydaje, mniej więcej chronologicznej kolejności ich otrzymania w dużym rejestrze zatytułowanym „Protokół za 1901 r.”. W ciągu pierwszych trzech lat długa lista zawierająca wszystkich kandydatów nie była włączana w coroczne drukowane wydanie Redegjørelse for Nobels fredspris (Raporty Doradców Norweskiego Komitetu Noblowskiego), które obejmowało poufne raporty na temat kandydatów znajdujących się na krótkiej liście. Każdy ręcznie pisany wpis w „Protokole za 1901 r.” rozpoczyna się nazwiskiem nominującego, po którym następuje nazwisko nominowanego / nominowanych, a czasem także krótki opis jego / ich zasług. Wpisy Blocha mają numery 142 (Tarnowski), 195 (Sagnac), 197 (Baart de la Faille), 205 (Nigra) i 241 (Kasparek i Rostworowski).

Nawiasem mówią należy w tym miejscu wspomnieć, że obszerna kolekcja listów i dokumentów przesłanych w temacie pierwszej Pokojowej Nagrody Nobla tworzy fascynujące archiwum, które łączy oryginalne i wartościowe listy i dokumenty najbardziej wiodących osobistości ruchu pokojowego tamtych czasów – które dla historyków zajmujących się ruchem pokojowym tamtych czasów mogą zawierać oryginalne spostrzeżenia – z propozycjami kandydatur: od fantastycznych i urojonych po śmieszne i budzące litość oraz od zazdrosnych i próżnych po wielkoduszne i złośliwe. Tam jest całe życie! Z późniejszych lat także oczywiście posiadamy bogate zbiory – wliczając w to listy od dyplomatów i oficjeli ostrzegających Komitet Noblowski przed przyznawaniem nagrody określonym osobom. Materiału wystarczy tam na więcej niż jedną interesującą lub zabawną antologię. (To, że archiwum to przez długi czas było raczej zaniedbywane, także przez sam Instytut Noblowski, zostanie pokazane dalej).

Bloch otrzymał sześć nominacji, chociaż niektórzy z nominujących go wysunęli także w tym samym czasie inne kandydatury. Poza pierwszą, która została wysunięta wcześnie – 25 stycznia 1901 r., wszystkie nominacje zostały przesłane w marcu 1901 r. Wszystkie listy nominacyjne zostały napisane ręcznie i zajmują od jednej do czterech stron. Trzy zostały napisane po francusku, dwa po niemiecku,

9

jeden po włosku. Nominujący to pięć osób i jedna instytucja. Reprezentowali szeroki zakres geograficzny, ponieważ nominujące osoby były narodowości holenderskiej, francuskiej, włoskiej i polskiej; polska była także instytucja nominująca (samego kraju nie było oczywiście na mapie Europy). Ten szeroki zakres europejski, wraz z różnorodnym pochodzeniem nominujących, może stanowić potwierdzenie faktu, że w tym czasie w różnych środowiskach zainteresowanych zagadnieniami wojny i pokoju Bloch stał się dobrze znaną osobistością.

Pierwszy list nominujący Blocha wywiera prawdopodobnie największe wrażenie, ponieważ został podpisany przez hrabiego Stanisława Tarnowskiego w imieniu prestiżowej Akademii Umiejętności w Krakowie. Jednakże argumentacja w sprawie kandydata była bardzo krótka. Po odwołaniu się do warunków dotyczących Pokojowej Nagrody zawartych w testamencie Nobla, pisał on:

„Dzieło pana Jeana Blocha, La Guerre (po polsku Przyszła Wojna, po niemiecku Der Krieg) spełnia, w opinii Akademii Umiejętności w Krakowie, wymogi i ma przymioty wymagane przez fundatora konkursu. Według rozpowszechnionych poglądów, wynikających z krytyk i recenzji, które potwierdzają naszą opinię, La Guerre należy postrzegać jako dzieło znakomite.

W związku z tym Panie Przewodniczący pozwalam sobie, w imieniu naszej Akademii Umiejętności na wysunięcie kandydatury pana Jeana Blocha w ramach piątej części wspomnianego konkursu i upraszam o przesłanie jej komitetowi”.

Byłoby interesujące dowiedzieć się więcej o okolicznościach, które doprowadziły Akademię do nominowania Blocha do Nagrody Pokojowej. Czy został zaproponowany, jak się to wydaje prawdopodobne, przez jednego z jej członków? Czy nastąpiło głosowanie? Czy zięć Blocha, K. von Kostanecki – profesor na uniwersytecie w Krakowie (patrz niżej) – był członkiem Akademii, lub czy był w inny sposób zaangażowany w tę propozycję? Badania w archiwach akademii mogłyby rzucić nieco światła na te pytania.

Wydaje się, że to jedyna nominacja, którą wspomina się w kilku szkicach biograficznych Blocha, w których w ogóle podnosi się tę kwestię, przede wszystkim w biografii z 1983 r. autorstwa Ryszarda Kołodziejczyka[16]. W swoim szkicu biograficznym Blocha, opublikowanym kilka lat później po angielsku, pisze on w odniesieniu do tej kwestii: „Ważnym znakiem popularności, jaką cieszyło się dzieło Blocha, była podjęta Przez Akademię Umiejętności w Krakowie i spisana w protokole z jej sesji pod datą 26 stycznia 1901 r. decyzja dotycząca nominacji Przyszłej Wojny do Pokojowej Nagrody Nobla wraz z jednoczesnym wpisem o nominacji powieści Henryka Sienkiewicza Quo Vadis do Literackiej Nagrody Nobla”[17]. W swej długiej recenzji ważnej monografii Kołodziejczyka Andrzej Werner komentował: „Jego zaangażowanie [w ruch pokojowy] było tak wielkie, że gdyby Bloch żył dłużej […] mógłby zostać zapamiętany jako laureat Pokojowej Nagrody Nobla”[18]. W rzeczy samej, tak jak Sienkiewicz otrzymał nagrodę w dziedzinie literatury w kilka lat po pierwszej nominacji przez Akademię, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że w swym czasie i Bloch zostałby podobnie uhonorowany. Niniejszy artykuł przytacza pewne elementy, które nadają wagi takiemu poglądowi (który, czemu nie da się zaprzeczyć, pozostaje spekulatywny).

Druga nominacja została wysunięta przez Philippe’a Sagnaca, profesora historii współczesnej na Uniwersytecie Lille (Francja). Po wyrażeniu swej wdzięczności za otrzymany od Komitetu Noblowskiego zaszczyt bycia zaproszonym do wysunięcia nominacji, tak pisał dalej 17 marca:

10

„W mej opinii, spośród wszystkich osób, które pokazały, poprzez argumenty tak teoretyczne jak i przede wszystkim praktyczne, potrzebę pokoju oraz zademonstrowały rujnującą katastrofę, którą pociągnęłaby za sobą wielka wojna, znakomity publicysta, M. Jean de Bloch, wydaje mi się być pierwszorzędny. Bez żadnej wątpliwości jest on nie tylko filozofem i jurystą, ale także człowiekiem działania; miał on wpływ na Kongres Pokojowy w Hadze. Moim zdaniem jego wielkie dzieło na temat wojny, które nadal pozostaje zbyt mało znane przez odbiorców, oraz wysiłki uczynione przez niego oraz nadal czynione ku zachowaniu pokoju, powinny zostać wynagrodzone w pełen godności sposób poprzez wielką nagrodę ufundowaną w tym celu przez Waszego szczodrego i znakomitego kompatriotę [sic] Nobla”.

Następnego dnia dr Samuel Baart de la Faille wysłał list zawierający nazwiska sześciu kandydatów. Pisał z Hagi i podpisał list jako skarbnik centralnego komitetu Holenderskiego Stowarzyszenia Pokojowego. Był w nim urzędnikiem od 1897 r. i pozostawał nim do 1915 r., dwa lata przed swoją śmiercią. Był on znaną osobistością na corocznym Powszechnym Kongresie Pokojowym, w którym aktywnie uczestniczył przez niemal dwie dekady. Na jego wysoką pozycję w holenderskim i międzynarodowym ruchu pokojowym epoki przed 1914 r. wskazuje fakt, że był pierwszym holenderskim przedstawicielem wybranym do służby w Komitecie Międzynarodowego Stałego Biura Pokoju (IPB)[19]. W istocie rozpoczyna swój list stwierdzeniem, że jako członek stałej komisji IPB chciałby zwrócić uwagę Komitetu Noblowskiego na sześciu kandydatów, z którego pierwszym był sam IPB. Doceniał on pracę Elie Ducommuna, honorowego sekretarza IPB oraz „niezaprzeczalnej duszy organizacji”. Po tym następowały nominacje Frédérica Passy’ego, Henry’ego Dunanta i Berthy von Suttner. Kolejne wysunięte nazwisko należało do „pana Jeana de Blocha, radcy stanu w Warszawie, autora Wojny [etc.], Herkulesa nauki oczyszczającego stajnie zwaną nadmiernym zbrojeniem i ludzką rzezią. To pan Jean de Bloch uczynił najwięcej dla ograniczenia i redukcji stałych armii. Mówi się, że podobnie jak pani Von Suttner car Mikołaj II był głęboko poruszony monumentalną książką pana de Blocha”. Ostatnią kandydaturą Baarta de la Faille’a był jego rodak, malarz antywojenny, Jan ten Kate[20].

Baart de la Faille uzasadniał swoje wybory poprzez krótkie lecz efektywne sprawozdanie z zasług każdego z kandydatów, przywiązując szczególną uwagę w każdym przypadku do powiązania prac kandydata z kategoriami pracy na rzecz pokoju określonymi przez Nobla. Wielką wiedzę Holendra na temat ruchu pokojowego oraz zdolność oceny najbardziej zasłużonych kandydatów sugeruje fakt, iż pierwsze cztery z jego sugestii (oraz Ducommun) zostały uhonorowane Nagrodą Nobla we wczesnych latach jej istnienia. Na tej samej podstawie można zakładać, że Bloch – gdyby żył – także byłby silnym pretendentem do jednej z wczesnych nagród.

Czwarta nominacja Blocha została wysunięta przez włoskiego ambasadora w Wiedniu, hrabiego Constantina Nigrę. Był on wybitnym dyplomatą z długim doświadczeniem w różnych europejskich stolicach. Przewodniczył delegacji swojego kraju na Haskiej Konferencji Pokojowej w 1899 r., gdzie zrobił ogromne wrażenie na swych kolegach. Nigra uczestniczył także w publicznych odczytach Blocha w Hadze oraz wyrażał nimi wielkie zainteresowanie[21]. W krótkim liście datowanym na 20 marca pisał: „Jako członek włoskiego parlamentu oraz jako włoski delegat do Stałego Sądu Arbitrażowego w Hadze, w sprawie Nagrody Nobla głosuję w sposób następujący: nagroda honorowa dla Jego Wysokości Cara Rosji, Mikołaja II; nagroda pieniężna powinna zostać podzielona pomiędzy pana Frédérica Passy’ego z Paryża; panią Berthe Suttner z Widnia; pana Blocha, wybitnego autora antywojennego”. Pisał, że powstrzymuje się od załączania dokumentacji dotyczącej jego kandydatów, ponieważ Komitet z pewnością jest świadom ich zasług. List, pisany po włosku, kończył wyrażeniem swej wiary w to, że znakomita rola

11

odgrywana przez włoski ruch pokojowy doprowadzi do traktowania przez Komitet Norweski języka włoskiego na równi ze skandynawskim, niemieckim angielskim i francuskim.

Te same komentarze, co powyżej o zaletach nominujących mających

odzwierciedlenie w doskonałości wysuwanych kandydatów oraz szansach Blocha jako przyszłego laureata, mają zastosowanie także w tym przypadku. Jeśli trzeba wymienić jedynie trzy nazwiska zasłużonych działaczy na rzecz pokoju żyjących na początku XX wieku, trudno by było udoskonalić wybór Nigry. Włączenie w niego Blocha jest tak zasłużone jak i godne uwagi. W przeciwieństwie do Passy’ego lub von Suttner, którzy działali dla sprawy odpowiednio od 1867 r. i 1889 r. (i którzy byli założycielami pierwszych stowarzyszeń pokojowych w swoich krajach), publiczne zaangażowanie Blocha w ruch pokojowy miało miejsce dopiero w późnych latach 90. XIX wieku. Następnie jego wczesna śmierć uniemożliwiła mu zbudowanie długiej i wyróżniającej się kariery jako aktywisty pokojowego. To dzięki swojemu wpływowi i zasługom urósł do takich rozmiarów rozpoznawalności w mniej niż trzy lata od momentu publikacji swojego wielkiego dzieła. Oczywiście jego rzekomy wpływ na cara w zwołaniu Pierwszej Haskiej Konferencji Pokojowej oraz jego działania w Hadze podczas konferencji stanowią główne czynniki pomagające wyjaśnić ten fenomen. Sandi E. Cooper prawidłowo zauważa, że „wielotomowe studium nad wojną [Blocha] i jego prawdopodobny wpływ przyniosły natychmiastową sławę”[22]. Nieco ponad rok po napisaniu przez Nigrę listu Passy i von Suttner byli głównymi mówcami podczas ceremonii otwarcia Międzynarodowego Muzeum Wojny i Pokoju w Lucernie, gdzie oddawali cześć zmarłemu fundatorowi[23].

Piąta nominacja, przesłana do Komitetu 25 marca, została napisana przez Dr Franza J. Kasparka. Był on profesorem prawa międzynarodowego na uniwersytecie w Krakowie oraz członkiem Instytutu Prawa Międzynarodowego i w swej podwójnej roli chciał on zaprezentować Komitetowi „rosyjskiego radcę stanu Johanna von Blocha, mieszkańca Warszawy”. Napisana po niemiecku, ponad trzystronna prezentacja Kasparka była najobszerniejszą prezentacją Blocha jako kandydata do Pokojowej Nagrody Nobla. Dostarczała ona nie tylko krótkiego streszczenia jego różnorodnych osiągnięć, ale także stanowiła argumentację za unikalną pozycją zajmowaną przez Blocha w ruchu pokojowym tamtych czasów. Zacytujmy nominację Kasperka in extenso:

„Zasługi tego sławnego uczonego i niezwykłego filantropa na rzecz pokoju są tak wielkie, że moja propozycja wydaje się uzasadniona. Przede wszystkim pan Bloch opublikował w 1899 r. po francusku, niemiecku, polsku i rosyjsku składające się z sześciu tomów dzieło na temat Wojny z technicznego, ekonomicznego i politycznego punktu widzenia i w ten sposób wyświadczył sprawie pokoju nieocenioną przysługę. Poglądy autora stały się dostępne szerszemu gronu odbiorców dzięki wyjątkowi opublikowanego przez Paula Duponta w Paryżu w 1899 r. pt. „Evolution de la guerre et de la paix”. Co więcej pan Bloch jest przenikliwym obserwatorem najważniejszych politycznych wydarzeń dzisiejszych czasów i w sposób zdecydowany pokazał niedopuszczalność wojny jako sposobu rozwiązywania tychże kwestii.

Pan Bloch przeprowadził interesujące wykłady w Hadze z okazji Haskiej Konferencji Pokojowej w 1899 r. (Impossibilités techniques et économiques d'une guerre entre grandes puissances); co więcej w 1900 r. opublikował wielce interesujące studium „Conséquences probables tant politiques qu'économiques d'une guerre entre grandes puissances”.

12

Na Wystawie Paryskiej w 1900 r. dzieła Blocha i ich graficzne reprezentacje zajmowały specjalny pokój w Palais des Congrès (sekcja szwajcarska).

Należy w końcu wspomnieć, że Bloch jest inicjatorem i fundatorem Muzeum Wojny i Pokoju, które zostało założone w Lucernie w 1900 r.; jego celem, jak stanowi o tym art. 3 statutu, jest promocja idei pokoju poprzez wytwory rąk ludzkich (które zostały podarowane przez pana Blocha w zgodzie z umową datowaną na 31 października 1900 r.) oraz przez ich zakup przez Muzeum, poprzez sztuki plastyczne i reprezentacje graficzne, poprzez odczyty, etc.

Ponieważ pozwalam sobie jednocześnie przesłać Szanownemu Komitetowi najważniejsze książki i broszury pana Blocha oraz załączyć trzy kopie memorandum pana Blocha, w którym sam rozwija wiodące idee własnego płodnego i niestrudzonego działania w służbie pokoju – muszę podkreślić, że jest niemal niemożliwe znalezienie kogoś, kto włożył tyle pracy, i to o tak specjalistycznej, i kto dokonał takich ofiar materialnych (wszystkich poniesionych w służbie wielkiej idei uznawanej za wspierającą ludzki dobrobyt) jak pan Johann von Bloch.

Konkludując muszę wskazać, co następuje. Tak jak współczesna medycyna poprzez uważne studia nad chorobotwórczymi bakteriami i ich rozwojem bada sposoby zniszczenia ich i w ten sposób osiągnęła ważne rezultaty – taki sam cel przyświeca panu Blochowi poprzez uważne i wszechstronne studia nad wojną celem odnalezienia sposobów wymierzonych przeciwko niebezpieczeństwom wojny grożącej zniszczeniem całej cywilizacji. Wydaje mi się to jedyną poprawną drogą osiągnięcia celu trwałego pokoju – zamiast ukrytego stanu wojny pomiędzy państwami, jak to ma miejsce dzisiaj, oraz uważam, że stanowi to o wiele pewniejszą drogę do osiągnięcia pożądanego celu niż puste frazy, deklamacje i rezolucje większości kongresów pokojowych, którym często brakuje solidnych podstaw do głębszych i poważniejszych badań.

Biorąc wszystkie te czynniki pod uwagę wydaje mi się, że propozycja przyznania Pokojowej Nagrody Nobla panu Blochowi jest w pełni uzasadniona i stoi w zgodzie z intencjami fundatora nagrody”.

Owa nominacja otrzymała pełne poparcie hrabiego dr Michała Rostworowskiego. Jego jednozdaniowa notatka, datowana na ten sam dzień co list dr Kasparka, wydaje się być wysłana razem z nim. W tym czasie Rostworowski – potomek starej i znakomitej polskiej rodziny – był autorem kilku ważnych prac z dziedziny prawa międzynarodowego oraz był członkiem prestiżowego Instytutu Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Jagiellońskiego (którego rektorem wkrótce został). Miał zostać poważnie zaangażowany w naszkicowanie konstytucji swojego kraju, kiedy Polska odzyskała niepodległość i przez ostatnie dziesięć lat życia był członkiem Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej[24].

W powyższej prezentacji nominacji Jana Blocha do pierwszej Pokojowej Nagrody Nobla można zauważyć, że był on nominowany przez wybitnych uczonych prawa międzynarodowego i międzynarodowej historii, znakomitego dyplomatę oraz przez wiodącą osobowość zorganizowanego ruchu pokojowego. Wsparcie dla niego pochodziło nie tylko od różnych profesjonalistów związanych ze sprawą, ale także z wielu krajów europejskich[25]. Jest właściwe i znaczące, że otrzymał on silne poparcie z własnego kraju, wtedy oczywiście nadal podzielonego i nie posiadającego niepodległości. W szczególności wsparcie to pochodziło od wysoko poważanej Akademii i od prominentnych osób z najstarszego i najbardziej prestiżowego uniwersytetu w Polsce.

13

Memorandum Blocha i Komitet Noblowski

Najbardziej interesującą (i intrygującą) ze wszystkich nominacji dotyczących Blocha jest bez wątpienia ta pochodząca od Kasperka – nie tylko z uwagi na trud, jaki sobie zadał, aby w imieniu swojego kandydata stworzyć uargumentowaną sprawę, ale przede wszystkim z uwagi na jawne zaangażowanie samego Blocha w przygotowanie tej konkretnej nominacji. W swoim liście Kasperek odnosi się do trzech kopii memorandum przygotowanego przez Blocha, które – wraz z kopiami kilku jego publikacji – zostały przesłane Komitetowi Noblowskiemu. Faktycznie, w „Protokole za 1901 r.” (cf. powyżej) wpis Kasperka wspomina o „3 maszynowo pisanych kopiach, „Les problèmes de la Paix et le Prix Nobel”. Następujące, trafne szczegóły zostały dodane do Protokołu inną ręką przy innej dacie: „Ten manuskrypt został nadesłany przez profesora K. von Kostaneckiego, Kraków, zięcia [Blocha] 19.3.1902”. Wygląda więc na to, że dzięki Kostaneckiemu, który był kolegą Kasparka, Bloch dołączył swoje memorandum do przesyłki Kasperka do Komitetu Noblowskiego. Dwie kopie owego memorandum zostały faktycznie zachowane w archiwach; poniżej przedstawiony jest krótki opis i analiza owych interesujących dokumentów.

Na początku należy odnotować, iż włączenie owego memorandum oraz odezwy autora do Komitetu, którą zawierało, niekoniecznie wzmocniło kandydaturę Blocha. Komitet bywa znużony samopromocją[26]. Statut Fundacji Noblowskiej mówi, inter alia, że „Osobiste aplikacje do nagrody nie będą brane pod uwagę”[27]. Wygląda na to, że dwie kopie dokumentu zachowane w archiwach są kopiami przez kalkę. Nie są identyczne w odniesieniu do numeracji stron lub poprawek nałożonych na tekst, chociaż różnice są niewielkie i nieliczne. Jedna z kopi jest, co nieuniknione, nieco jaśniejsza niż druga. Generalnie lepsza kopia dokumentu jest bardzo czytelna i jedynie kilka stron jest wyblakłych. Ma długość 80 stron, jest napisana po francusku i zatytułowana Introduction. Les Problèmes de la Paix, et le Prix Nobel pour la Fraternité des Peuples et la réduction des Armées Permanentes [„Problemy pokoju i Nagroda Nobla za braterstwo pośród ludzi oraz redukcja stałych armii”]. Jasne jest, że została stworzona w pewnym pośpiechu i stanowi w większej części efekt działania typu „kopiuj i wklej”, bez prób tego ukrycia. „Rysy” widać także w numeracji stron: od strony 16. strony różnych sekcji (i które, jak się wydaje, oryginalnie zostały napisane dla innych celów, głównie do publikacji) zostały na nowo ponumerowane, po to aby stworzyć jedną, ciągłą przestrzeń. Dokument prezentuje się dobrze, pomimo że brakuje mu nieco jednorodności i widoczne są małe poprawki naniesione ręką Blocha, począwszy od tytułu (gdzie Paix Nobel zmieniono na Prix Nobel).

Na podstawie oryginalnej numeracji stron można rozdzielić memorandum na poszczególne sekcje. Po wprowadzeniu i krytyce, której został poddany ruch pokojowy (do czego nawiązano wyżej) około dwóch tuzinów stron jest poświęconych podsumowaniu wielkiego dzieła autora i komentarzom, które jego publikacja wzbudziła. Na pojawienie się pierwszego nagłówka lub tytułu sekcji czytelnik musi poczekać aż do strony 50. Dotyczy on muzeum w Lucernie (str. 50-54). Dalej następuje zatytułowana sekcja poświęcona wojnie w Transwalu (str. 55-57). Następna sekcja nosi tytuł „Ograniczenie służby w stałych armiach jako pierwszy krok ku ich zredukowaniu” (str. 58-68). Ostatni nagłówek, „Konkluzje”, pojawia się na stronie 68. Na podstawie wewnętrznych dowodów jasne jest, że sekcja ta została napisana w późnym roku 1900, po 9. Powszechnym Kongresie Pokojowym w Paryżu, na którym referował Bloch. Wygląda na to, że memorandum składa się z różnych długich fragmentów wcześniejszych publikacji lub prac Blocha,

14

połączonych z nowym materiałem. Dokładniejsze badanie memorandum i porównanie go z kilkoma wcześniejszymi publikacjami Blocha może rzucić nieco światła na jego pochodzenie. Tutaj ograniczmy się do wzięcia pod uwagę jedynie stron rozpoczynających i kończących memorandum. Zawierają one uzasadnienie Blocha dla stworzenia tego dokumentu oraz rzucają interesujące światło na jego idee dotyczące Pokojowej Nagrody Nobla; zostaną one obszernie zacytowane. Bloch rozpoczął swoje memorandum od odniesienia do ostatniej woli Nobla i zacytowania odpowiedniego ustępu na temat Nagrody Pokojowej. Kontynuował:

„Wybór pracy, której zostanie przyznana nagroda wydaje się w tym momencie, kiedy narody cierpią od szaleństwa liczb w odniesieniu do zbrojeń – w słowach wypowiedzianych przed pełnym zgromadzeniem Parlamentu przez kanclerza Caprivi – mieć wielkie znaczenie.

Zgodnie z jego ostatnią wolą nagroda ta może wyróżniać różne rodzaje działań, ale wszystkie zmierzające ku temu samemu pożytecznemu celowi. Mimo to różne zasługi można różnie ocenić. Z tego powodu wybór, którego dokonają sędziowie Nagrody Nobla[28] stanowi akt mający pewne znaczenie. Zdefiniuje on ogólne spojrzenie na tych, którzy są uznawani jako eksperci w tej dziedzinie; zdefiniuje rozwój wysiłków, o których wierzy się, że najowocniej przysłużą się dzisiejszej i przyszłej woli testatora, którą jest, jak wspomnieliśmy, zachęcanie do jak najefektywniejszego ruchu przeciwko pladze militaryzmu. Braterstwo pomiędzy ludźmi zakłada ograniczenie lub zredukowanie armii, zaś promocja kongresów pokojowych stanowi jedynie jeden ze środków osiągnięcia powyższego celu.

Z pewnością eksperci instytucjonalni posiadają największe możliwe kompetencje do rozróżniania pomiędzy zasadniczym lub podstawowym, a przypadkowym. Pomimo to, z uwagi na fakt, iż wielkie zmiany dotyczące tych zagadnień miały miejsce w ostatnich czasach, oraz że nadal one następują jako rezultat wojny w Transwalu, wydaje się, że mogą oni skorzystać na dodatkowych wyjaśnieniach. W konsekwencji musi nastąpić absolutna zmiana w metodach promowania pokoju.

Aby ocenić rozwiązanie trzeba ponad wszystko rozpoznać sposób, w jaki choroba się ujawnia w swej nowej formie.

Powyższe stanowi przyczynę, dla której jest niezwykle trudno osobom, które nie poświęciły wielu lat na specjalistycznych dochodzeniach dotyczących wojny i pokoju, ferować wyroki na temat sposobów poznania, które z celów wskazanych przez testatora, w dzisiejszych warunkach, są tymi istotnymi.

W dzisiejszych czasach jesteśmy nie tylko świadkami kryzysu i transformacji lecz także rozstrzygających zmian warunków, w których odbywają się wysiłki[29] ku braterstwu ludzi.

Czy strona moralno-etyczna, która do dziś znajduje się na pierwszym planie, powinna nadal zajmować to miejsce, czy też inne czynniki powinny ją zastąpić?

Czy nie istnieją nowe siły, które pojawiły się i które należy chronić i wzmacniać, biorąc pod uwagę, że mogą one zapobiec wojnie, tej antytezie braterstwa ludzi, co właśnie jest zamiarem testatora działającego poprzez swe dziedzictwo?

Sytuacja sędziów wobec tej kwestii jest bardzo trudna, ponieważ mogą oni konsultować się ze specjalistami jedynie w bardzo ograniczony sposób.

Większa część wojskowych [ekspertów], w odniesieniu do kwestii technicznych, nie miała jeszcze czasu na odrzucenie pęt, które skuwają ich umysły. Co więcej, większości tej kwestia odnosząca się do

15

ekonomicznej natury, mającej wpływ na wojnę, pozostaje obca. Dyplomaci i liderzy partii politycznych nie mają czasu na zajmowanie się tymi zagadnieniami; to samo tyczy się pozostających na urzędach mężów stanu oraz samych rządzących.

Powyższe stanowią powody, które zmusiły mnie do wypowiedzenia się na ten temat – pomimo trudnej pozycji, w której postawiła mnie propozycja krakowskiej Akademii i jej czcigodnych profesorów namawiających Was do ofiarowania nagrody dziełom, które opublikowałem oraz działaniom, w które byłem w stanie się zaangażować.

Dziesięć lat pracy i doświadczenia przywiodło mnie do przekonania, że głosowanie sędziów Nagrody Nobla może mieć taką wagę, iż niedostarczenie wyjaśnień, które uważam za konieczne, stanowiłoby akt zdrady wobec ludzkości[30]”.

Niezależnie od wartości argumentacji Blocha wyłożonej na stronach otwierających jego memorandum należy przyznać, że członkom Komitetu Noblowskiego mogła się ona wydawać niczym więcej niż szczególną prośbą, niczym innym od tego, w co jednocześnie zaangażowani byli inni kandydaci i ci, którzy ich nominowali. Co więcej, rezerwa Blocha wobec doświadczenia członków Komitetu – pomimo szacunku i dyplomatycznego języka – mogła dodatkowo ich zirytować.

Na ostatnich stronach sekcji podsumowującej, w której Bloch proponuje nową strategię dla ruchu pokojowego, wskazuje on na pilność sytuacji i potrzebę skoncentrowania wszystkich wysiłków na informowaniu opinii publicznej o niebezpieczeństwie, jakie stanowi pokój pomiędzy uzbrojonymi stronami i w ten sposób wywieranie wpływu na rządy. Kiedy płonie dom, pisał, nie ma sensu siedzieć filozofując i dyskutować na temat wszystkich stron zagadnienia – poza sposobami na ugaszenie pożaru. Primo vivere! (str. 76)

Kontynuuje: „W pracy tej pomoc zarządzających Nagrodą Nobla mogłaby być także bardzo użyteczna. Byłoby bardzo pożyteczne, gdyby, zamiast jednej dużej nagrody, możliwe było ustanowienie serii wydarzeń o mniejszym znaczeniu, które jednak, właśnie z uwagi na rozmaite sposoby, w jakie mogłyby zostać zastosowane, służyłyby jako zachęta” (str. 77). Dodatkowo proponuje on przyznanie medali lub certyfikatów celem uhonorowania wysiłków najbardziej godnych uwagi. Następnie czyni końcowe spostrzeżenie, które warto zacytować w pełni (str. 78-80) i które podkreśla przekonanie Blocha o desperackiej pilności sytuacji i świadome podążanie każdą dostępną drogą w celu zażegnania zbliżającej się katastrofy:

„Donacja pana Nobla przewiduje rozdanie pięciu nagród, z czego tylko jedna jest przyznawana za promocję pacyfizmu.

Z pewnością inne nagrody mają pełne uzasadnienie i wszystkie dzieła zasługiwałyby na uhonorowanie w ten sam sposób, jak ci, którzy pracują na rzecz nadejścia pokoju, jeśli czasy nie byłyby takie, jakie są. Dzisiaj jednak mamy możliwość uczynienia różnicy. Pokazaliśmy już, jak wielkie są niebezpieczeństwa grożące cywilizowanemu światu i że przerażająca katastrofa jest bliska – jako rezultat wojny lub nawet pokoju pomiędzy uzbrojonymi stronami. Podkopałaby ona samą podstawę istniejącego ładu społecznego i doprowadziła nas do stanu absolutnego barbarzyństwa.

Tak się składa, że moment dla wszelkich działań przeciwko wojnie jest niezwykle dogodny: po pierwsze dlatego, że rezultaty Konferencji Haskiej nie pozostają bez efektów, wręcz przeciwnie, co dzień powiększają się. Dodatkowo wojna w Transwalu dostarcza nam jak najsilniejszych argumentów i w

16

końcu lud staje się coraz bardziej zainteresowany żywotną kwestią ograniczenia służby wojskowej. Istnieje więc wyjątkowa szansa jak największego skorzystania na tych wszystkich sprzyjających warunkach. W odniesieniu do innych nagród podobna bezpośrednia szansa, podobny pośpiech nie istnieje, ponieważ skierowane są one ku pięknu lub abstrakcyjnej moralności lub też ku badaniom naukowym – w największym stopniu intrygującym i użytecznym lecz o mniejszej pilności niż kwestia odnosząca się do zagrożeń, na które zwróciliśmy uwagę. Primo vivere to absolutnie podstawa zasada.

Ponieważ przyznawanie nagród zostało raz na zawsze ustalone, trzeba je rozdzielić w zgodzie z uregulowaniami. Istnieje jednak wciąż szansa na lepsze ukierunkowanie wysiłków działaczy pokojowych i na praktyczne wzmocnienie wagi nagrody w zgodzie z pacyfistycznymi wysiłkami.

Aby tak się stało, jest jedynie konieczne przekonanie sędziów o prawdzie, że na przerażającą powagę sytuacji trzeba zwrócić uwagę wszystkich ludzi, aby obudzić ich sumienia, edukować, aby stali się świadomi pilności rozwiązania – i dla osiągnięcia tego rezultatu powieści, teatr, poezja, prace statystyczne stanowią bardzo efektywne środki.

Sędziowie Nagrody Nobla wyświadczyliby ludzkości wielką przysługę przez odsunięcie na pewien czas nagród za czysto abstrakcyjne lub idealne koncepcje i przez wskazanie, że doceniają i wynagrodzą te prace i badania, które prawdopodobnie mają praktyczne konsekwencje dla zwalczania wojny i jej konsekwencji.

W każdym razie należy mieć nadzieję, że – chociaż w praktyce nie jest możliwa zmiana dyspozycji w odniesieniu do nagrody – możliwe jest mimo to nieobstawanie przy ograniczonej rutynie i dążenie do włączenia powyższej dezyderaty do rozważań towarzyszących przyznawaniu nagrody”.

Argumenty Blocha i propozycje zawarte na końcowych stronach jego długiego memorandum stanowią świadectwo zarówno strategicznego podejścia do zasadniczej kwestii uniknięcia wojny jak i umiejętności łączenia wyobrażonego i praktycznego. Nie dziwi jednak, że przy tej okazji jego propozycje pozostały bez echa. Jeśli chodzi o tymczasowe wstrzymanie innych nagród, stanowczo stałoby to w sprzeczności z kluczowymi ideami wysuniętymi w ostatniej woli i testamencie fundatora. W każdym razie, kiedy wysyłano Memorandum, warunki przedstawione przez Nobla zostały już zmienione w praktyczne sposoby i środki zarządzania nagrodą. Życzenie Blocha, aby „pokój” przeważył, w taki czy inny sposób, nad innymi nagrodami, było w równym stopniu straconą nadzieją, ponieważ także ono wychodziło daleko poza idee samego Nobla. Co więcej, relatywna autonomia różnych ciał przyznających nagrody (jak również ograniczony autorytet Fundacji Noblowskiej w odniesieniu do kontrolowania lub kierowania ich działaniami) stworzyłaby dalsze przeszkody.

„Co, jeśli…?”

Jak już wspomniano powyżej duże poważanie, jakim cieszył się Bloch ze strony liderów ruchu pokojowego w okresie przełomu wieków, sugeruje, że mógł on otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla, jeśli nie zmarłby przedwcześnie. Także dzisiaj opinia ta jest szeroko rozpowszechniona pomiędzy tymi, którzy piszą o Blochu[31]. Faktem jest jednak, że jego nazwiska nie umieszczono na krótkiej liście kandydatów w 1901 r. Możemy tylko spekulować, dlaczego tak się stało. Jednym czynnikiem, który łatwo mógł

17

odegrać znaczącą rolę na tym etapie – przyznawania pierwszej nagrody – był status Blocha jako nowej osoby. W przeciwieństwie do kandydatów, którzy znaleźli się na krótkiej liście, nie angażował się w on w ruch pokojowy od długiego czasu. Dziesięć lat spędzonych przez niego na badaniach do swojego wielkiego dzieła w tym względzie bardzo się nie liczyło. Dopiero po jego publikacji w sierpniu 1898 r., i przede wszystkim wraz z Haską Konferencją Pokojową w maju następnego roku, jego nazwisko stało się szeroko znane w ruchu pokojowym i zaczął on się w ruch ten angażować. Kariera Blocha jako działacza pokojowego w nieunikniony sposób blednie, kiedy porównamy ją z kilkoma innymi kandydatami – przede wszystkim Frédérikiem Passym (laureatem w 1901 r., wraz z Henrym Dunantem), których kariera w ruchu pokojowym rozciągała się na więcej niż trzy dekady. Drugim powiązanym czynnikiem była pozycja Blocha jako outsidera. Ostatnia dekada XIX wieku była świadkiem powstania międzynarodowego ruchu pokojowego z corocznymi kongresami i takimi organizacjami jak Międzynarodowe Stałe Biuro Pokoju i Unia Międzyparlamentarna. Większość laureatów w pierwszej dekadzie przyznawania nagrody było blisko stowarzyszonych z tymi ciałami i ruchami, którymi kierowały, oraz było aktywnymi i zajmowało w nich prominentną pozycję w poprzedniej dekadzie. Tak mówiło także przynajmniej kilku członków pierwszego Norweskiego Komitetu Noblowskiego[32]. W rzeczy samej, to było otoczenie, z którym, poprzez Berthę von Suttner, zapoznał się nieco Nobel i które w końcu zainspirowało go do ufundowania Nagrody Pokojowej.

Krótka lista kandydatów w 1901 r. zawiera nazwiska trzech osób oraz nazwy trzech kandydatów instytucjonalnych[33]. Osoby te pochodziły z sześciu różnych krajów: trzy ze Szwajcarii (Henry Dunant, Elie Ducommun, Charles Albert Gobat), dwie z Rosji (Lew Tołstoj, F. de Martens), dwie z Wielkiej Brytanii (W.R. Cremer, W.T. Stead) i po jednej z Belgii (baron Descamps), Francji (Frédéric Passy) oraz Włoch (Beniamino Pandolfi). Może być zaskakujące, że krótka lista nie zawierała przedstawicieli ruchu pokojowego z żadnego państwa skandynawskiego, ani z Austrii, Niemiec, Holandii lub Stanów Zjednoczonych. Pięć z dziesięciu osób włączonych na inauguracyjną krótką listę zostało laureatami Pokojowej Nagrody Nobla. W rzeczywistości nie musieli czekać długo, ponieważ nagrodę przyznano im w ciągu trzech lat. Trzech kandydatów instytucjonalnych to Instytut Prawa Międzynarodowego, Międzynarodowe Stałe Biuro Pokoju oraz Biuro Unii Międzyparlamentarnej. Dwóm pierwszym nagrodę przyznano odpowiednio w latach 1904 i 1910, zaś ostatnia wymieniona organizacja została nagrodzona poprzez przyznanie nagrody Gobatowi, jej pierwszemu długo sprawującemu swoje stanowisko Sekretarzowi Generalnemu.

Można więc zauważyć, że podczas pierwszej dekady istnienia nagrody, siedmiu spośród trzynastu kandydatów, którzy pojawili się na pierwszej krótkiej liście, otrzymało nagrodę. Można stwierdzić, że włączenie na nią było dobrą prognozą przyszłego sukcesu. Jednak nie należy przykładać zbyt wielkiej wagi do tego czynnika, ponieważ przez pięć lat od 1905 r. do 1909 r. nagroda trafiła do osób, których nazwiska nie pojawiły się na oryginalnej krótkiej liście (wliczając w to w szczególności Berthę von Suttner). W rezultacie przed końcem dekady także Austria, Dania, Szwecja i Stany Zjednoczone (podobnie jak Belgia i Francja) mogły się pochwalić laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Nie jest więc niedorzeczne stwierdzenie, że także Bloch mógłby pojawić się na liście laureatów tamtej dekady, jeśli czas byłby po jego stronie. Pomimo to należy zauważyć, że jeśli Komitet chciałby nagrodzić w pierwszej dekadzie osobę z Europy Wschodniej (reprezentacja geograficzna wydaje się być elementem, chociaż drugorzędnym, ich rozważań) Bloch miałby silną konkurencję ze strony takich osób jak Tołstoj i, przede wszystkim, F. de Martens. W rzeczywistości ten ostatni pojawiał się na krótkiej liście każdego roku przez

18

pierwsze cztery lata przyznawania nagrody, zaś Tołstoj także przy kilku okazjach został na niej umieszczony, wliczając w to pierwsze dwa lata oraz rok 1909, rok przed śmiercią.

To, że nagła śmierć Blocha stanowiła wielką stratę dla sprawy pokoju zostało podkreślone przez Berthę von Suttner w jej przemowie z okazji przyjęcia Nagrody Nobla w Kristianii 18 kwietnia 1906 r. Wspomniała Blocha w tym samym zdaniu co Nobla, kiedy zauważyła:

„To nieobliczalna strata dla ruchu [pokojowego], że ludzie tacy jak Alfred Nobel, Moritz v. Egidy i Johann v. Bloch przedwcześnie odeszli! Pomimo tego, że ich dzieła i działania trwają dalej, jak bardzo ich osobisty wpływ i ich praca przyczyniłyby się do przyspieszenia ruchu, jeśli nadal żyliby pośród nas. Z jaką odwagą podjęliby walkę, którą w tym momencie prowadzi militaryzm o zachowanie starego, chwiejącego się systemu”[34].

Obserwacje końcowe

W latach przed śmiercią nazwisko Blocha pojawiło się w kilku szczegółowych raportach przygotowanych przez doradców Komitetu Noblowskiego na temat kandydatów znajdujących się na krótkiej liście. Tak było w przypadku raportu na temat Berthy von Suttner (1903 r.), na temat Międzynarodowego Stałego Biura Pokoju (1904 r.) oraz na temat Alfreda H. Frieda (1909 r.) – wszyscy stali się laureatami Nagrody Nobla, chociaż nie w tych latach, kiedy byli kandydatami i kiedy naszkicowano o nich raporty [35]. Podobne odniesienia do Blocha wskazują na bliskie związki istniejące pomiędzy nim i tymi kandydatami (którzy ostatecznie odnieśli sukces). Podobnie kilka dni po śmierci nazwisko Blocha zostało wspomniane w liście (datowanym na 10 stycznia 1902 r.), w którym Paul Henri d’Estournelles de Constant – laureat w 1909 r. – przesłał swoje nominacje na ten rok. Jego pierwszym wyborem była Bertha von Suttner. Wspomniał także Elie Ducommuan (współzwycięzcę tego roku) i mówił „Z pewnością dodałbym do jego nazwiska także pana Jeana de Blocha, jeśli ten wielki dobry człowiek [ce grand homme de bien] nie zmarłby kilka dni temu”[36].

Także w późniejszych latach laureaci Pokojowej Nagrody Nobla w swych utworach okazywali szacunek Blochowi. Na przykład Elie Ducommun w The Probable Consequences of a European War – które w dużej mierze oparte jest na pracach Blocha, do których często autor się odnosi – pisze, że czyni użytek z badań “znakomitych myślicieli i pisarzy takich jak Jean de Bloch, Frédérick Passy, Emile Arnaud, Charles Richet i inni pionierzy przyszłości”[37]. W środku Wielkiej Wojny, przed którą przestrzegał Bloch, Alfred H. Fried zanotował w dzienniku „W końcu ludzie przyznają, że Johann von Bloch miał rację i wystawią mu pomniki”[38].

Podczas I Wojny Światowej nazwisko Blocha pojawiło się w nominacjach przynajmniej przy dwóch okazjach i to w sposób nie przypadkowy a zasadniczy. Statut Fundacji Noblowskiej zabrania pośmiertnego przyznawania nagród, ale Bloch bezwzględnie zostałby w ten sposób nagrodzony, jeśli nominacje wysunięte w imieniu jego Międzynarodowego Muzeum Wojny i Pokoju w Lucernie odniosłyby sukces. Dr Bucher-Heller, lokalny prawnik, który od początku wspierał inicjatywę Blocha i

19

który został przewodniczącym muzealnej rady zarządzającej, nominował muzeum w 1916 r. oraz po raz kolejny w roku następnym. Czyniąc tak, nieświadomie naruszył zasadę zabraniającą samonominacji.

19 stycznia 1916 pisał do Komitetu Noblowskiego (na papierze kancelaryjnym Centralnego Komitetu Szwajcarskiego Stowarzyszenia Pokojowego): „Niżej podpisany, członek stałej komisji przy Międzynarodowym Stałym Biurze Pokoju w Bernie oraz Przewodniczący Szwajcarskiego Stowarzyszenia Pokojowego, pozwala sobie na przekazania Państwu propozycji: przy przyznawaniu następnej Pokojowej Nagrody Nobla moglibyście Państwo przyznać ją być może Międzynarodowemu Muzeum Wojny i Pokoju w Lucernie”. Dodał, że na ten moment przesyła propozycję bez umotywowania, ponieważ obawiał się, że wysłanie jej, razem ze wspierającymi ją dokumentami, sprawiłoby, że nie dotarłaby do Komitetu przed terminem składania nominacji – „biorąc pod uwagę obecne przeszkody będące wynikiem nieszczęsnej wojny i mające wpływ na korespondencję”[39].

16 lutego następnego roku pisał „niżej podpisany pozwala sobie ponownie w tym roku na nominację Międzynarodowego Muzeum Wojny i Pokoju (ufundowanego przez Jeana de Blocha) do Nagrody Nobla”. Tym razem Bucher-Heller w bardzo jasny sposób wyjaśnił w swym liście, dlaczego oczekuje nagrody dla swojej instytucji: „Wielce żałowalibyśmy, jeśli pomnik wystawiony przez świętej pamięci radcę stanu Johanna von Blocha przestałby istnieć z powodu braku wsparcia ze strony organizacji ruchu pokojowego. Z powodu wojny, to jest w bardzo niepewnej sytuacji, rada zarządzająca Muzeum będzie zmuszona rozpocząć jego likwidację, jeśli do jesieni 1917 r. nie znajdą się środki na utrzymanie muzeum”. Ponieważ nominacja ta została wysunięta po ostatecznej dacie nadsyłania nominacji 1 lutego, nie została wzięta pod uwagę przy przyznawaniu nagrody w tym roku i została włączona w listę nominacji na rok następny[40].

W obu przypadkach nominacja Bucher-Hellera nie zdołała pojawić się na krótkiej liście. W 1916 r. na liście znalazło się 6 kandydatów z pełnej listy zawierającej 23 kandydatury. W 1918 r. na krótkiej liście było 13 kandydatów z pełnej listy zawierającej 20 wpisów. Jak dobrze wiadomo nagrody nie przyznano podczas lat wojny 1914-1918, z wyjątkiem nagrody przyznanej Międzynarodowemu Komitetowi Czerwonego Krzyża w 1917 r.[41] Nominacja muzeum podczas lat wojennych była więc szczególnie niepomyślna, chociaż należy przyznać, że, biorąc pod uwagę konkurencję, nigdy nie byłoby ono silnym pretendentem.

Istotne jest również przypomnienie tutaj wielkiej estymy, w jakiej miał Blocha Ragnvald Moe, długo pełniący swoje obowiązki sekretarz Norweskiego Komitetu Noblowskiego oraz dyrektor Norweskiego Instytutu Noblowskiego (1909-1947). W 1932 r. opublikował on wartościowe studium nad ruchem pokojowym od 1896 r. noszące tytuł „Pokojowa Nagroda Nobla i Norweski Instytut Noblowski”[42]. Autor złożył hołd „rozległej kompilacji w sześciu tomach” Blocha. Także z nieco z nadmiernym entuzjazmem kontynuował: „została ona przetłumaczona i opublikowana w całości na wszystkie języki świata” (str. 124) (Po angielsku jest jedynie wydane jednotomowe streszczenie). Moe pisał: „Przewidywania Blocha, oparte na badaniach przeprowadzonych przez ekspertów wojskowych i w części, co więcej, odpowiadających ideom Alfreda Nobla, zostały okrutnie potwierdzone przez wojnę 1914 r.”[43]

Owe przywidywania były unikalne i niezrównane w swej podstawie, którą stanowiły dane empiryczne i konsekwencje, jakie Bloch z nich wydedukował. Jego monumentalne studium o przyszłej wojnie, zaangażowanie w Haską Konferencję Pokojową 1899 r. oraz stworzenie muzeum w Lucernie stanowią świadectwo geniuszu Blocha. Fakt, że te wielkie osiągnięcia ani nie zapobiegły I Wojnie Światowej, ani

20

nie zostały ukoronowane inauguracyjną Pokojową Nagrodą Nobla w żadne sposób nie umniejsza ich znaczenia.

Podziękowania

Jestem niezwykle wdzięczny Annie C. Kjelling (Norweski Instytut Noblowski, Oslo) za dostarczenie mi kopii listów nominacyjnych dr Bucher-Hellera; Tomasowi Wechsowi Jr (Friedenshistorisches Museum, Hindelang) za jego transkrypcję listu nominacyjnego profesora Kasarka; oraz Cécile Seetharamdoo (Departament Studiów nad Pokojem, University of Bradford) za poprawę mojego tłumaczenia długich fragmentów memorandum Blocha.

21

[1] Cf. Andrzej Werner, Bloch the man: a biographical appreciation, str. 85-100 [w:] Gwyn Prins & Hylke Tromp, ed., The Future of War, Haga, Kluwer Law International, 2000 r. Najnowsza biografia (po polsku) została napisana przez Elżbietę Malecką: Jan Bloch - Niezwykły Warszawiak, Warszawa, Towarzystwo Jana Gotliba Blocha/Jean de Bloch Society, 2002 r. Wydanie angielskie jest w trakcie tworzenia.

[2] Trzy niedawne oceny dzieła Blocha, cf. Grant Dawson, Preventing „a great moral evil”: Jean de Bloch's The Future of War as Anti-revolutionary Pacifism, str. 5-19 [w:] Journal of Contemporary History, vol. 37, nr 1, 2002 r.; Michael Welch, The Centenary of the British Publication of Jean de Bloch's Is ar Now Impossible? (1899-1999), str. 273-294 [w:] War In History, vol. 7, nr 3, lipiec 2000 r.; Christopher Bellamy, „Civilian Experts” and Russian Defence Thinking: The Renewed Relevance of Jan Bloch, str. 50-56 [w:] RUSI Journal, vol. 137, nr 2, kwiecień 1992 r.

[3] Michael Howard, Men Against Fire: Expectations of War in 1914, str. 41-57 [w:] International Security, vol. 9, nr 1, lato 1984 r., str. 45.

[4] Sandi E. Cooper w jej wstępie (str. 5-21, na str. 5) do pełnego przedruku francuskiego wydania pracy Blocha: Jean de Bloch, La Guerre, Nowy Jork, Garland, 1973 r., vol. I.

[5] Patrz: Peter van den Dungen, Jean de Bloch: A 19th Century Peace Researcher, str. 21-27 [w:] Peace Research, vol. 15, nr 3, wrzesień 1983 r.

[6] Są wymienione w następujących wydaniach: Det Norske Stortings Nobelkomité, Nobels fredspris - Forslag og ansøgninger.

[7] Alfred H. Fried, Über den Nobelpreis, str. 159-160 [w:] Die Friedens-Warte, vol. 1, Nr 25, 18 grudnia 1899 r.

[8] Dla zwięzłej, dość krytycznej, oceny Mikołaja II jako pokojowego lidera patrz: wpis na jego temat autorstwa Andrew M. Vernera w Harold Josephson, ed., Biographical Dictionary of Modern Peace Leaders, str. 690-692, Westport, CT: Greenwood Press, 1985 r. Verner podsumowuje zasługi cara w następujący sposób: „Imię Mikołaja II na zawsze będzie kojarzone z Pierwszą Haską Konferencją Pokojową mającą miejsce od maja do lipca 1899 r. Pochwały kierowane w tamtym czasie pod adresem Mikołaja II przez ruch pacyfistyczny i duże części społeczeństw europejskiego i amerykańskiego, nawet jeśli nie przez wszystkie koła rządowe, z pewnością były zasłużone. W sensie formalnym to była jego inicjatywa i bez niej Haska Konferencja Pokojowa mogłaby się nigdy nie odbyć". Należy także zauważyć komentarze autora wskazujące na rolę Blocha. Pisze on, że pomysł międzynarodowej konferencji, wysunięty przez rosyjskich Ministrów Skarbu i Spraw Zagranicznych "w końcu spotkał się z akceptacją Mikołaja, podobno po przeczytaniu przez niego sześciotomowego studium na temat Przyszłej Wojny i długich rozmowach z jego autorem, Jeanem de Blochem". Wszystkie szczegóły tego epizodu – patrz: Peter van den Dungen, The Making of Peace: Jean de Bloch and the First Hague Peace Conference , Los Angeles, CA, California State University, Center for the Study of Armament and Disarmament, Occasional Papers Series, nr 12, 1983 r. oraz niedawne From St. Petersburg to The Hague: Bloch and the First Hague Peace Conference (1899), str. 69-83 [w:] Prins & Tromp, The Future of War, o.c. Książka, zawierająca kilka rozdziałów na temat Blocha, zawiera referat wygłoszony na Konferencji Upamiętniającej Blocha mającej miejsce w Petersburgu w 1999 r. z okazji stulecia Pierwszej Haskiej Konferencji Pokojowej.

22

[9] W. T. Stead, The topic of the month: A plea for international picnics, str. 256-269 [w:] The Review of Reviews, vol. 20, wrzesień 1899 r., str. 263. Komitet Noblowski umieścił samego Steada na krótkiej liście kandydatów w 1901 r. i 1902 r.

[10] Memoirs of Bertha von Suttner, Boston, Ginn, 1910 r., vol. 1, str. 432 i vol. 2, str. 327-332).

[11] Patrz: Ragnar Sohlman, Alfred Nobel and the Nobel Foundation, str. 25-84 [w:] Nobel Foundation, ed., Nobel, The Man and his Prizes, Sztokholm, Sohlmans Förlag for the Nobel Foundation, 1950 r., str. 80.

[12] Był on wielce podziwiany przez Nobla, a w 1903 r. otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Szczegóły spotkań pomiędzy von Suttner i Lundem a Björnsonem, patrz: jej Pamiętniki.

[13] Na temat wagi podobnych kontaktów osobistych podczas wczesnych lat Nagrody, patrz: Ivar Libæk, The Nobel Peace Prize: some aspects of the decision-making process, 1901-17 , Oslo, The Norwegian Nobel Institute Series, vol. 1, nr 2, 2000 r.

[14] Patrz: Yefime Zarjevski, The People Have the Floor: A History of the Inter-Parliamentary Union , str. 48, Dartmouth, Aldershot, 1989 r. Krytyka Blocha została zaczerpnięta z jego nieopublikowanego 80-stronicowego momorandum (cf. infra), w szczególności str. 9-12 i 45-46.

[15] Kopii tego drukowanego raportu jeszcze nie odnaleziono; brakuje jej także w: Peter van den Dungen, A Bibliography of the Pacifist Writings of Jean de Bloch, Londyn, Housmann, 1977 r.

[16] Ryszard Kołodziejczyk, Jan Bloch (1836-1902): Szkic Do Portretu „Króla Polskich Kolei”, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1983 r., str. 242.

[17] Ryszard Kołodziejczyk, Jan Bloch (1836-1902) - Outstanding Polish Pacifist, str. 55-71 [w:] Polish Peace Research Studies, vol. 2., nr 1., 1989 r, str. 65.

[18] Andrzej Werner, recenzja książki [w:] International Journal on World Peace, vol. 3., nr 3., lipiec-wrzesień 1986 r, str. 123-129, str. 124.

[19] Zwięzła biografia - patrz wpis na jego temat autorstwa J. H. Rombacha w Josephson, Biographical Dictionary, o.c., str. 47. Ustanowił on lokalny oddział pierwszego holenderskiego stowarzyszenia pokojowego w 1871 r. W nekrologu Alfred H. Fried określił Baarta de la Faille jako „Altmeistera” holenderskiego ruchu pokojowego. Cf. Die Friedens-Warte, vol. 20, nr 2, luty 1918 r., str. 59.

[20] Pozostawał on w kontakcie z Blochem i kilka z jego obrazów - wliczając w to wielkie płótno Wojna przeciwko wojnie, które zawiera portrety wiodących działaczy pokojowych (włączając w to Blocha) spotykających się na tle pola bitwy - znajdowały się na wystawie w muzeum założonym przez Blocha w Lucernie i otwartym w 1902 r. (patrz poniżej). Nominacja Baarta de la Faille nie była jedyną wysuniętą dla ten Kate'a. Jeden z kilku innych nominujących, profesor w Liège Jules Sauvenière włączył w swoją nominację niedawną publikację na temat artysty napisaną przez H. Hoebena, noszącą tytuł Un Artiste pour le Droit et l'Humanité (Antwerpia, Impr. J. Kenis, 1900 r., str 38). Hoeben pisał: „Podczas gdy Jego Ekscelencja Minister [sic], Profesor [sic] i Hrabia Bloch pokazuje, w jak elokwentny sposób osobowości mogą zostać użyte w celu toczenia wojny przeciwko wojnie, na scenie pojawił się inny człowiek, który, w zupełnie inny sposób, stara się osiągnąć ten sam cel i otrzymać ten sam efekt poprzez wyrażenie swoich idei kolorami”. (str. 25). Zwięzła biografia ten Kate'a - patrz wpis na jego temat autorstwa J. H.

23

Rombacha w Josephson, o.c., str. 933-934. Ten Kate'a można postrzegać jako holenderskiego Vereshchagina. Autor, i.a., Apoteozy wojny, był także nominowany do pierwszej Pokojowej Nagrody Nobla. Jego zwięzła biografia autorstwa Folke T. Kihlstedta znajduje się w ibid. str 984-985. Pomimo tego, że kilku innych wybitnych malarzy i artystów grafików zostało nominowanych w ciągu stulecia , do tej pory Komitet Noblowski nie uhonorował wysiłków antywojennych lub pokojowych żadnego artysty. W 1995 r., w 50. rocznicę zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki, nominowali zostali japońscy artyści Iri i Toshi Maruki. Sławne Panele Hiroszimy, wraz z innymi dużymi antywojennymi obrazami, są na stałe wystawiane w Maruki Gallery w Saitamie.

[21] Patrz: kilka (pozytywnych) odwołań do Nigry Berthy von Suttner w odniesieniu do jego pracy podczas konferencji w jej Pamiętnikach, o.c., vol.2, passim. Jego zainteresowanie odczytami Blocha można odnaleźć na str. 289.

[22] Sandi E. Cooper, Patriotic Pacifism: Waging War on War in Europe, 1815-1914, Nowy Jork, Oxford University Press, 1991 r., str. 82.

[23] Ich przemowy zostały wydrukowane zarówno w publikacji niemieckiej jak i francuskiej: B. von Suttner & Frédéric Passy, Johann von Bloch und sein Werk: Gedenkblatt zur Einweihung des Internationalen Kriegs- und Friedensmuseums in Luzern, Lucerna, Gutenberg, 1902 r.; wydanie francuskie zostało opublikowane przez Paula Duponta w Paryżu.

[24] Zwięzła biografia – patrz: wpis na jego temat autorstwa M. B. Biskupskiego w Warren F. Kuehl, ed., Biographical Dictionary of Internationalists, Westport, Greenwood Press, 1983 r., str. 639-641.

[25] Biorąc pod uwagę powyższe, jak najbardziej zaskakujący jest następujący list, napisany w 1975 r. przez ówczesnego dyrektora Norweskiego Instytutu Noblowskiego w odpowiedzi na zapytanie: „Według ewidencji Komitetu Noblowskiego Parlamentu Norweskiego Jean de Bloch nigdy nie był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Jego nazwisko nie pojawia się w żadnym z dokumentów z 1901 r. i 1902 r. znajdujących się w naszych archiwach. [...] Istnieje oczywiście prawdopodobieństwo, że jego przyjaciele mieli zamiar nominować go, ale jego śmierć w styczniu 1902 r. stanęła im w tym na przeszkodzie. - Biblioteka Norweskiego Instytutu noblowskiego zawiera wiele z książek i artykułów autorstwa Johanna von Blocha”. Tim Greve do Michaela Blocha, 2 stycznia 1975 r. List w posiadaniu autora.

[26] Patrz: na przykład twierdzenie Ivar Libæka, że „własna kampania [Fredrik Bajera] mogła nadwątlić jego szanse na otrzymanie nagrody”. The Nobel Peace Prize, o.c., str. 25-27. Jest to odniesienie do duńskiego lidera pokojowego od samego początku zaangażowanego w wysiłki skierowane ku otrzymaniu nagrody. W innym miejscu Libæk pisze: „W archiwum Instytutu Noblowskiego praca pokojowa żadnego innego kandydata nie jest lepiej udokumentowana niż ta Fredrika Bajera. Bajer przesłał swoje kwalifikacje w aktach uporządkowanych rocznikowo od 1864 r. do 1901 r., dodając potem więcej materiału”. Cf. Øivind Stenersen, Ivar Libæk & Asle Sveen, The Nobel Peace Prize: One Hundred Years for Peace, Oslo, Cappelen, 2001 r., str. 59. W 1908 r. w końcu odniósł sukces. Książka ta, tak jak praca The Nobel Peace Prize and the Laureates: An illustrated biographical history 1901- 2001 (Nantucket, MA: Science History Publications, 2001 r.) autorstwa Irwina Abramsa, stanowi najwnikliwszą i najrzetelniejszą oraz najświeższą historię nagrody.

24

[27] Patrz: § 7 Statutów. Zostały one przedrukowane w The Nobel Foundation, ed., Nobel, o.c., str. 583-604 oraz zostały także wydane oddzielnie przez Fundację Noblowską: Nobelstiftelsen, Statutes of the Nobel Foundation, Sztokholm, 1988 r.; najnowsze wydanie jest z 1994 r.

[28] W oryginale paix Nobel, ale wydaje się to, podobnie jak w tytule dokumentu, pomyłką. Jak zaznaczono powyżej, Bloch poprawił omyłkę w tytule.

[29] W oryginale napisane jest „przeciwko”, ale w tym kontekście, włączając w to następne zdanie, jasne jest, że to pomyłka.

[30] Bloch pisze lèse-humanité i w ten sposób zdaje się ukuwa jak najbardziej trafną frazę (cf. str. 4).

[31] Czasami opinia ta jest wyrażana nazbyt kategorycznie, na przykład: „Jego przedwczesna śmierć uniemożliwiła mu otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla, jak proponowała to Polska Akademia Umiejętności”. Marian Mushkat, Jan Bloch (1836-1902), str. 9 [w:] International Problems, vol. 26, nr. 1-2 (48), 1987 r. To streszczenie artykułu napisanego po hebrajsku na temat zawarty w tytule: Jan Bloch and Modern Peace Research. Następujące stwierdzenie Waltera Schniepera stanowi czystą fikcję: „Bloch [...], jeśli nie zmarłby rok wcześniej [sic], niemal na pewno zostałby wybrany jako pierwszy laureat Pokojowej Nagrody Nobla w miejsce Henriego Dunanta". Johann von Bloch - fast Friedensnobelpreisträger, str. 41 [w:] Neue Luzerner Zeitung, 8 czerwca 2002 r. Sekcja ta nosząca tytuł Komitet Nagrody Nobla pamięta w jego głównym artykule Friedensburg am Freiheitssee w tym samym wydaniu podobnie stanowi czyste zmyślenie. Ten obszerny, ilustrowany artykuł pojawił się z okazji programu upamiętniającego stulecie otwarcia przez Blocha muzeum w Lucernie. Patrz też niżej, przede wszystkim przypis 41.

[32] Szczegóły - patrz: Libæk, The Nobel Peace Prize, o.c., w szczególności str. 6-8.

[33] Następujące szczegóły zostały zaczerpnięte z pierwszego z drukowanych co roku, wspomnianych wcześniej, wydań, zawierających poufne raporty zleconych na temat kandydatów znajdujących się na krótkiej liście: Det Norske Stortings Nobelkomité, Redegjorelse for Nobels Fredspris [Raporty doradców Norweskiego Komitetu Noblowskiego] nr 1, 1901 r., Kristiania, 1902 r., str 43.

[34] Bertha von Suttner, Die Entwicklung der Friedensbewegung, str. 1-7 [w:] Les Prix Nobel en 1905, Sztokholm, Impr. Royale, 1907 r., str. 3. Angielskie wydanie: The Evolution of the Peace Movement, str. 84-90 [w:] Frederick W. Haberman, ed., Nobel Lectures - Peace, Amsterdam, Elsevier for the Nobel Foundation, 1972 r., vol. 1, str. 86.

[35] Patrz: Redegjorelse, nr 3, 1903 r., str. 19-27; nr 4, 1904 r. str. 56-60; nr 9, 1909 r., str. 30-37.

[36] Jego list, w oryginale po francusku, cytuje Peter van den Dungen, Le Lauréat du Prix Nobel de la Paix, str. 219-241 [w:] Roger Durand et al, Elie Ducommun 1833-1906, Genewa, Association „Genève: un lieu pour la paix”, 2002 r., str. 228. W dużej mierze dzięki wysiłkom Rogera Duranda, Przewodniczącego Société Henry Dunant w Genewie, stulecia przyznania Pokojowej Nagrody Nobla jego rodakom Dunandowi i Ducommunowi obchodzono hucznie, demonstrując tym samym, w jaki sposób podobne rocznice można wykorzystać do promocji kultury pokoju.

[37] Londyn, International Arbitration and Peace Association, 1906 r, str. 5. Pojawiło się w kilku językach.

25

[38] Alfred H. Fried, Mein Kriegs-Tagebuch, Zurych, Max Rascher Verlag, vol. II, 1919 r., str. 345. Wzniesienie pomnika w centrum Warszawy stanowi jeden z celów Towarzystwa Jana Gotliba Blocha w Warszawie. Jego przewodniczący dr Andrzej Werner zdaje sprawozdanie z tej i innych kwestii w nieregularnym

Międzynarodowym Newsletterze Blocha (jego 15. numer pojawił się w sierpniu 2003 r.).

[39] Patrz: Redegjorelse, 1916 r., str. 9, wpis nr 17. Wpis ten na liście instytucji nominowanych do nagrody 1916 r. mówi: „Międzynarodowe Muzeum Wojny i Pokoju w Lucernie (założone przez Blocha)”. Krótka biografia Franza Bucher-Hellera autorstwa Ursa Zwahlena znajduje się w: Helmut Donat & Karl Holl, eds., Die Friedensbewegung: Organisierter Pazifismus in Deutschland, Österreich und in der Schweiz, Düsseldorf, ECON Taschenbuch Verlag - Hermes Handlexikon, 1983 r., str. 59. Szczegóły jego zaangażowania w działalność muzeum - patrz: Delf Bucher et al, Friedenstauben und Krupp-Kanonen: 100 Jahre Internationales Kriegs- und Friedensmuseum Luzern, Lucerna, LABA, 2002 r., w szczególności str. 23-25, 28-30, 54).

[40] Patrz: Redegjorelse, 1918 r., str. 9, wpis nr 15. Nie mieliśmy jeszcze szansy na zapoznanie się z listem motywacyjnym ani z dokumentami wspierającymi nominację, które Bucher-Heller przesłał w 1916 r. i do których odsyła Komitet w swoim drugim liście.

[41] Szkoda, że plan Bucher-Heller pozostał bez odpowiedzi i że pionierska instytucja Blocha nie zdołała przetrwać wojny. Historia została przestawiona w tekście autora: The International Museum of War and Peace at Lucerne, str. 185-202 [w:] Schweizerische Zeitschrift für Geschichte/Revue Suisse d'Histoire/Rivista Storica Svizzera, vol. 31, 1981 r. Niedawno został on przetłumaczony przez Chikara Tsuboi na języka japoński i opublikowany w czasopiśmie Jinbungakkai Kiyo/Journal of the Society of Humanities Uniwersytetu Sapporo Gaukin (nr 68, wrzesień 2000 r., str. 91-101 [część 11] i nr 69, marzec 2001 r., str. 91-102 [część 2]). Ten sam periodyk obuplikował także artykuł Tsuboi noszący tytuł The Reconstruction of the International Museum of War and Peace in Lucerne: A Visual Approach (nr 67, marzec 2000 r., str. 93-109, po japońsku). Po osamotnionym, innowacyjnym wysiłku Blocha skierowanym ku publicznej edukacji na temat pokoju na początku XX wieku w Japonii po II Wojnie Światowej miało miejsce ustanowienie wielu muzeów pokoju. W czerwcu 2002 r. stulecie założenia muzeum w Lucernie zostało uczczone przez miejski program upamiętniający ten fakt, na który składała się wystawia, sympozjum akademickie, odsłonięcie tablicy, festiwal filmowy poświęcony wojnie i pokojowi oraz historyczny spacer. Cf. Jan Bloch's Peace Museum in Lucerne Remembered, str. 4-5 [w:] Newsletter of the International Network of Peace Museums, nr 15, październik 2002 r.

[42] Le Prix Nobel de la Paix et l'Institut Nobel Norvégien, Oslo, H. Aschehoug. Studium jest być może jednym z pierwszych prezentującym interesujące dane statystyczne dotyczące nagrody. Pokazuje na przykład, że w okresie 1901-1930 ci, którzy byli od tego uprawnieni, nominowali 332 różnych kandydatów, z czego 274 stanowiły osoby - wliczając w to jedynie 13 kobiet - a 58 instytucje i organizacje. Pomiędzy tymi osobami było pięciu Polaków. W tym czasie wysyłano rocznie około 770 listów nominacyjnych. Patrz: str. 78-82.

[43] Moe, Le Prix Nobel, o.c., str. 125. Patrz także komentarze na temat Moe'a i Blocha w doskonałym artykule, w którym Hans Wehberg zbadał ruch pokojowy przed wybuchem wojny w 1914 r.: Die Friedensbewegung vor dem Ausbruch des Weltkrieges, str. 321-328 [w:] Die Friedens-Warte, vol. 32,

26

listopad 1932 r., w szczególności str. 322-323. Wehberg pisze, że bardziej niż ktokolwiek inny w tym czasie Bloch w sposób empatyczny podkreślał ryzyko wojny dla wszystkich jej uczestników.

27