SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

29
SIERPIEŃ 2015 R. Tłum.: Grzegorz Leończuk Red.: Bogusław Posmyk

Transcript of SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Page 1: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

SIERPIEŃ 2015 R.

Tłum.: Grzegorz Leończuk

Red.: Bogusław Posmyk

Page 2: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 2

Official Websites of Prasanthi Nilayam Books, Audios & Videos – Sri Sathya Sai Sadhana Trust, Publications Division: www.sssbpt.org,

https://srisathyasaipublications.com/

Bhagavan’s Photographs Online: www.saireflections.org

Reporting Website from Prasanthi Nilayam: www.theprasanthireporter.org

Sri Sathya Sai Central Trust: www.srisathyasai.org.in

Radio Sai Global Harmony: www.radiosai.org

Sri Sathya Sai Easwaramma Women’s Welfare Trust: www.ewwt.org.in

Bal Vikas Wing of Sri Sathya Sai Organisation, India: www.sssbalvikas.org

Spis treści:

* Prawdziwą miłością jest przywiązanie do jaźni

Orędzie Bhagawana z 9 września 1996 roku * Uroczystości w Prasanthi Nilayam Sprawozdanie * Mój Boski Zbawiciel Kpt. C.L. Pradhan * Przejawiaj w swoim życiu boskie ideały Z naszych archiwów *Świątynia Uzdrawiania - pałac dla ubogich Sunita Ratan Kanal * Obnoszenie się Ćinna Katha /Przypowieść/ * Na kolanach Matki Sathya Sai Forum wychowanków * Nowiny z ośrodków Sai Sprawozdanie * Ścieżka do spokoju (prasanthi) Recenzja książki

Pismo poświęcone moralnemu i duchowemu rozwojowi ludzkości przez SATJĘ * DHARMĘ * ŚANTI * PREMĘ * AHIMSĘ

(prawdę * prawość * pokój * miłość * niekrzywdzenie)

Page 3: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 3

Page 4: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 4

Amrita Dhara Orędzie Bhagawana z 9 września 1996 r.

Szlachetne dusze nie są w najmniejszym stopniu poruszone,

gdy podli ludzie krytykują je i wyśmiewają się z nich.

Czy słoń traci swoją siłę i dostojeństwo po prostu dlatego, że szczekają nań psy?

Ucieleśnienia boskiej atmy!

Każda rzecz lub postać w tym stworzeniu wydaje się mieć jakąś barwę. Myślicie, że barwy

te są im przyrodzone. Ale tak nie jest - one jedynie jawią się jako posiadające określoną barwę.

Na przykład, niebo wydaje się mieć barwę niebieską, tak jak ocean, i mówicie, że niebo jest

niebieskie i ocean jest niebieski. To nie jest prawda. Ani niebo, ani też ocean nie są niebieskie.

Ponieważ niebo jest oddalone, wydaje się naszym oczom niebieskie. Podobnie, ocean wydaje

się niebieski, z powodu swojej nieskończonej głębi. Kiedy podejdzie się doń blisko i nabierze

jego wody w dłonie, zobaczy się, że nie ma żadnej barwy.

Śankara spełnił obietnicę daną matce

Dobro i zło, jakiego doświadczacie na świecie zależą od waszych uczuć, myśli i wierzeń.

Prawdziwej postaci i barwy nie widzicie. Prąd wytwarzany jest z wody i używa się go

wielorako, ale nie widać go gołym okiem. Podobnie, wszystkie żywe istoty pochodzą z

boskiego pierwiastka atmy. Jednak tego pierwiastka atmy nie widać. Możecie jedynie

uzmysłowić sobie zachowanie - dobre lub złe - żywych istot, które od niej pochodzą.

Filozofia adwajty Śankary zyskała popularność wśród uczonych. Kiedyś przewodniczył

wielkiemu zgromadzeniu uczonych. Gdy zamknął oczy, zobaczył swoją matkę w rozpaczliwym

położeniu. Serce szlachetnej duszy jest jak lustro. Od razu wstrzymał obrady zgromadzenia i

udał się do Kalady. Przyszedł do matki i wlał jej w usta poświęconą wodę z tulasi, zanim

wydała ostatnie tchnienie. W ten sposób wypełnił obietnicę, którą dał matce.

W okolicznościach panujących w owym czasie, ludzie z Kalady sprzeciwili się temu, aby

jakiś sannjasin (wyrzeczony) wykonywał obrzędy pogrzebowe swoich bliskich, uważali

bowiem, iż jest to wbrew tradycji. Oczekuje się, że ten, kto przyjął sannjasę [wyrzeczenie się

świata], zrezygnuje ze wszystkich swoich ziemskich związków. Śankara jednak, pomimo bycia

sannjasinem, przybył, aby wykonać ostatnie obrzędy matki, aby wypełnić swoją obietnicę.

Nikt we wsi mu w tym nie pomógł. Bramini mocno sprzeciwili. Według nich, Śankara

postępował wbrew dharmie. Nie mając innego wyboru, Śankara poniósł ciało matki na

Page 5: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 5

własnych plecach i spalił je na podwórzu za swoim domem. Ten sam zwyczaj utrzymuje się w

Kerali nawet do dnia dzisiejszego. Jeśli ktoś w rodzinie umrze, palą jego zwłoki na podwórzu za

swoim domem. Jeśli udacie się do Kerali, stwierdzicie, że za domami są obszerne podwórza.

Wyjaśniam to trochę bardziej szczegółowo, żeby sprawić, aby pojęli to uczniowie i

studenci. Przed podjęciem sannjasy od człowieka oczekuje się, iż wykona wiradźa homę. Czym

jest wiradźa homa? W wiradźa homie człowiek przeprowadza własne ostatnie obrzędy,

rezygnując z wszelkich związków ziemskich i własnego imienia. Z ową chwilą przybiera nowe

imię i wdziewa brunatnożółte szaty. Wszyscy ci, co wchodzą na ścieżkę sannjasy, przybierają

imiona takie jak Satćidananda, Nitjananda itd. Jednak u wielu z nich nie widzimy nawet śladu

anandy (błogości). Kiedy człowiek przeprowadza własne ostatnie obrzędy, rozpoczyna nowe

życie. Gdzie jest więc zagadnienie posiadania ziemskich krewnych? Dlatego zalecone jest, aby

sannjasin nie brał udziału w karma kandzie (uroczystych aktach i obrzędach ofiarnych).

Chciałbym dać wam pewien mały przykład. Kiedy pojechaliśmy do Riszikesz, Burgula

Ramakriszna Rao poczynił przygotowania do umieszczenia bhaktów na nocleg w gospodach

oraz w domach kilku osób. Tamtego dnia przybył Swami Siwananda oraz jego uczniowie i

poprosili mnie, bym przewodniczył obchodom 75. urodzin Swamiego Siwanandy.

Powiedziałem im, że to 75. rocznica urodzin Kuppuswamiego, a nie Siwanandy. Kuppuswami

to było jego imię, zanim przyjął sannjasę. Po wejściu na drogę sannjasy, Kuppuswami przestał

istnieć. Kiedy przyjmował sannjasę, dano mu imię Siwananda. Od tamtego czasu upłynęło 37

lat. Stąd też powiedziałem im, że są to 37. urodziny Siwanandy, a nie 75. urodziny. Siwananda

powiedział, że nie spotkał w życiu nikogo, kto z taką mocą udzielił duchowej lekcji. Ludzie

dzisiaj polegają jedynie na fizycznym imieniu i statusie, jednak nie rozpoznają tego, co jest

fundamentalną podstawą. To samo imię i ten sam poziom od samych narodzin do końca, mają

tylko boskie inkarnacje. .Jednak wielu popełnia błąd wiązania się i utożsamiania się ze swoim

wcześniejszym imieniem i statusem nawet po przyjęciu sannjasy.

Oddanie Burguli Ramakriszny Rao

Burgula Ramakriszna Rao był wielkim bhaktą. Był też wielkim językoznawcą, znającym

dwanaście języków. Był bardzo inteligentny. Żywił pragnienie odbycia pielgrzymki do

Badrinath, Kedarnath, z samym awatarem. Kiedy był gubernatorem stanu Uttar Pradesz, chciał

podjąć tę świętą pielgrzymkę ze Swamim. Dowiedziawszy się o tej wycieczce, dołączyło do nas

blisko 200 bhaktów ze wszystkich części Indii. Burgula Ramakriszna Rao i jego żona mieli

święte serca. Spożywali jedzenie dopiero po nakarmieniu owych bhaktów. Taki był ich duch

poświęcenia. Osobiście służyli wodą wszystkim bhaktom. Kiedy jego pracownicy poprosili go:

„Proszę pana, niech pan też zje, a bhaktom podamy wodę”, powiedział im: „Teraz nie jestem

gubernatorem, jestem sługą Swamiego”.

Innym razem, kiedy Burgula Ramakriszna Rao był premierem stanu Hyderabad, Swami

udał się do Malakpet w tym stanie. Tysiące wielbicieli stało w kolejce, aby otrzymać darszan

Swamiego. Wolontariusze szturchali ich, jak jest to w zwyczaju w najświętszym miejscu w

Tirupati. Studenci powinni zrozumieć, jak czystego serca był Ramakriszna Rao. On także stanął

w kolejce, aby otrzymać darszan Swamiego. Przyszedł inspektor generalny policji i poprosił go:

„Proszę pana, jest pan premierem; dlatego nie powinien pan stać w kolejce. Proszę pójść na

sam przód”. Wówczas Ramakriszna Rao powiedział: „Patrząc od strony politycznej, mogę być

premierem, jednak patrząc od strony duchowej, jestem zwykłym wielbicielem. Nie jestem aż

Page 6: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 6

tak wielkim bhaktą, aby natychmiast dostąpić darszanu Pana”.

Taka była jego szlachetność.

Fizyczne piękno jest nietrwałe

Po spełnieniu obietnicy danej matce, Śankara udał się w towarzystwie swoich uczniów do

Kasi. W drodze spotkał kilkoro idących razem młodych mężczyzn i kobiet. Ostrzegł wtedy

uczniów, aby strzegli się fizycznych powabów. Rzekł im: „W dzisiejszych czasach młodzi

mężczyźni i kobiety są przyciągani przez ciało fizyczne, które jest napełnione wszelkimi

rodzajami nieczystości i wydaje z siebie smród. Porywa ich piękno ciała, jednak nie widzą

piękna zamieszkującej je atmy. To nie przystoi istocie ludzkiej. Po co taka szaleńcza miłość do

ciała, które się zmienia z każdą chwilą?”.

Ciało fizyczne musi się rozpaść i obrócić w proch. W tym ludzkim życiu młodość jest jak

nadchodzące i odpływające chmury. Opisując krótkotrwałą naturę ciała, Śankara próbował

rozwijać w sercach ludzi pragnienie uwalniania się od przywiązań. Pod tym względem młodzi

mężczyźni i kobiety powinni zachowywać się z wielką ostrożnością. Nie powinno was

przyciągać fizyczne ciało, które składa się z mięsa, krwi i kości oraz brzydko pachnie. Gdzie tu

może być mowa o pięknie w takim ciele? Jest ono jedynie złudzeniem, a nie rzeczywistością.

(W tym kontekście Swami przedstawił opowieść o księciu, który chciał poślubić - dla jej urody

- córkę pewnego kupca. Dziewczyna, która była oddana Bogu i chciała pozostać niezamężna,

obmyśliła plan uwolnienia księcia od jego zakochania. Dała znać, że zgodzi się poślubić tego

księcia, jeśli ten zaakceptuje ją za tydzień. W międzyczasie zażyła lekarstwa na przeczyszczenie,

zebrała wszystkie odchody ze swej biegunki i udała się na spotkanie z księciem. Do tego czasu

była tak wychudzona, że cały jej dziewczęcy powab odszedł. Powiedziała księciu, że całe

piękno, jakie w niej widział, jest zebrane w tamtych naczyniach. Książę wyciągnął z tego

należytą lekcję i postanowił także pozostać w stanie bezżennym, poświęcając się służbie Bogu).

Ciało jest jak wodna bańka, umysł jak szalona małpa. Ciało idzie za umysłem. Adi Śankara

uczył młodych ludzi, by walczyli z pociągiem do fizycznych przyjemności.

Ciało, złożone z pięciu elementów, jest słabe i musi się rozpaść. Chociaż przypisane jest

mu100 lat życia, nie można brać tego za coś oczywistego. Człowiek może porzucić swoją

śmiertelną powłokę w każdej chwili - w dzieciństwie, okresie młodości czy w starszym wieku.

Śmierć jest pewna. Stąd też, zanim ciało przepadnie, człowiek powinien czynić wysiłki, aby

poznać swą prawdziwą istotę.

Zarazem Śankara nigdy nie zalecał, aby wszyscy młodzi ludzie stawali się sannjasinami.

Radził im, aby szczerze wypełniali swoje obowiązki i spędzali czas na rozmyślaniu o Bogu.

Uczył tego, co sam czynił. Młodzi mężczyźni i kobiety dzisiaj stali się niewolnikami swoich

zmysłów i prowadzą życie jak zwierzęta. Dlatego właśnie Adi Śankara nauczał młodzież

filozofii adwaity w sposób, który mogła pojąć.

Fundamentem stworzenia jest Brahman

Dzieci – chłopcy i dziewczęta!

Oglądacie filmy w kinie. Adwajty możecie nauczyć się nawet z kina. Kiedy wchodzicie na

salę kinową, początkowo widzicie tylko biały ekran. Oglądanie jedynie - przez cały czas - tego

białego ekranu was nie zadowoli. Czekacie pilnie na to, żeby na ten ekran dokonano projekcji

Page 7: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 7

obrazów. Kiedy na ekranie pojawiają się obrazy, z zadowoleniem oglądacie. Czy na ekranie

pojawia się stale ten sam obraz? Nie. Obraz przychodzi i odchodzi. Ale ekran ani nie przychodzi,

ani nie odchodzi. Jest on tam zawsze. Ekran jest trwały, ale obraz jest tymczasowy. Podobnie,

dźagat (świat), który przychodzi i odchodzi, jest tymczasowy. Wieczny jest Brahman, który ani

nie przychodzi, ani nie odchodzi. Dlatego właśnie Adi Śankara oświadczył: Brahma satjam

dźagan-mithja (jedynie Brahman jest prawdziwy, świat jest nierzeczywisty. W słowie dźagat,

"dźa" znaczy "przychodzić", a "gat" - odchodzić. Tak jak na ekranie pojawiają się i znikają

obrazy, także i świat przychodzi i odchodzi na ekranie Brahmana. Prawdą jest Brahman, który

jest jak biały ekran. Ale nikt nie lubi oglądać przez cały czas jedynie białego ekranu. Ludzie

widzą ekran jedynie wtedy, kiedy pojawiają sie na nim obrazy. Śankara oznajmił również:

Sarwam Wisznumajam dźagat (Wisznu przenika cały wszechświat). Słysząc to, uczeni doznali

pomieszania, bowiem Śankara oświadczył wcześniej, że świat jest nierzeczywisty. Później rzekł,

że cały świat jest przenikany przez Wisznu. Uczeni zastanawiali się, które z tych oświadczeń

jest prawdziwe. Ale Śankara rzekł, że prawdziwe są oba. Obrazy przychodzą i odchodzą.

Punarapi dźananam punarapi maranam,

Punarapi dźanani dźathare sajanam,

Iha Samsare bahu dustare,

Kripajapare pahi murare.

(O, Panie! zostałem schwytany w to koło urodzin i śmierci; wielokrotnie zaznaję męczarni

pobytu w łonie matki. Bardzo trudno jest przebyć ten ocean ziemskiego życia. Proszę, przenieś

mnie przez ten ocean i daj mi wyzwolenie).

Wszystko jest nierzeczywiste, z wyjątkiem Brahmana. Oto mały przykład. Na ekranie

kinowym widzicie obrazy. Widzicie tylko te obrazy, ale nie ekran. Ale gdzie jest ten ekran,

kiedy rzutuje się na niego obrazy? Staje się on częścią tych obrazów. Bez ekranu nie możecie

zobaczyć obrazów. Dlatego ekran jest w tle. Podobnie, wieczny pierwiastek Boskości przenika

cały wszechświat. Właśnie na tej podstawie powiedziano: Sarwam Wisznumajam dźagat. Tę

samą prawdę głosi oświadczenie wedyjskie: Isawasjam idam dźagat (cały świat przenika Bóg).

We wszystkich nazwach i postaciach obecna jest ta sama atma. Bez ekranu atmy nie można

zobaczyć obrazu świata. Tak oto Śankara krzewił w świecie adwajtę.

Jaka jest podstawowa nauka adwajty? Człowiek żyjąc na tym fizycznym i przemijającym

świecie, powinien przyjąć jej podstawową zasadę. Tą podstawową zasadą jest ekran

Brahmana. Nierzeczywisty świat rzutowany jest na ekran Brahmana. Całe stworzenie opiera

się na tej podstawowej zasadzie. Dopiero kiedy uświadamiacie sobie podstawę stworzenia,

możecie doświadczyć zasady jedności. Ową jednością jest atma, obecna w każdym w postaci

świadomości.

Atmicznej zasadzie nadaje się różne imiona, takie jak Rama, Kriszna, Buddha, Jezus, Nanak

itd. Człowiek wszystkie te imiona przypisuje Boskości, która jest poza narodzinami i śmiercią.

Boskość jest wszechprzenikająca. Śankara w wyszukany sposób nauczał wszystkich uczonych

tej zasady adwajty. Zrozumienie filozofii adwajty nie jest jednak łatwe dla wszystkich, gdyż

każdy człowiek jest inny. We wszystkich jest jednak ta sama podstawowa moc. Jest to siła

życiowa, zwana również aham (ja). Czym jest ta życiowa siła? Proces wdychania i wydychania

symbolizuje Soham. To jest nasza siła życiowa. Właśnie dzięki obecności soham istnieje ciało.

So znaczy ‘To’, ‘ham znaczy ‘ja’. "Tym jesteś ty" - oto czego uczy mantra Soham, zwana także

Page 8: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 8

Hamsa Gajatri.

W ciele są trzy subtelne kanały: ida, pingala i suszumna, związane z siłą życia. Puraka

oznacza wdech, reczaka wydech, a kumbhaka wstrzymanie oddechu. Te trzy tworzą zasadnicze

aspekty pranajamy. Pranajama to jeden z etapów jogi, zaproponowanej przez mędrca

Patandźalego, która składa się z ośmiu etapów, mianowicie: jamy, nijamy, asany, pranajamy,

pratjahary, dharany, dhjany i samadhi. So oznacza proces wdechu, a ham wydechu. Pomiędzy

wdechem i wydechem jest wstrzymanie oddechu, podczas koncentracji pomiędzy brwiami. Na

owym właśnie miejscu skupiają się jogini podczas medytacji. To jest źródło atmicznej wiedzy.

Starożytni jogini wzywają człowieka do skupiania się na zasadniczej podstawie wszystkiego,

czyli na atmie.

Miejsce połączenia się rzek Gangi, Jamuny i Saraswati jest nazywane prajagiem w

ziemskim znaczeniu. Ale prawdziwy prajag jest tam, gdzie spotykają się kanały nerwowe: ida,

pingala i suszumna. Jest to miejsce zwane bhrumadhja (między brwiami). Adi Śankara

porównał ścieżkę świętej i bezinteresownej pracy do Gangi, ścieżkę nabożnej czci do Jamuny, a

ścieżkę mądrości do Saraswati. Saraswati jest antar wahini (niewidzialną). Podobnie, mądrość

to antar wahini pracy i nabożeństwa. Aby dotrzeć do prajagu, jedziemy albo pociągiem, albo

samochodem. Jednak do prawdziwego prajagu dotrzeć tymi sposobami transportu nie można.

Tę samą prawdę oznajmiła Mira, gdy została zmuszona do odejścia z domu. Zaśpiewała wtedy:

Ćalo re mana Ganga Jamuna tiir, Ganga Jamuna nirmal pani siital hota sarir (O, umyśle! Idź

na brzeg Gangi i Jamuny; woda Gangi i Jamuny jest czysta; ochłodzi i uspokoi twoje ciało).

Pan Kriszna przebywa w postaci atmy u zbiegu świętej Gangi i Jamuny. Kim jawi się Kriszna?

Mora mukata pitambara śobhe kundala radźata sarir (On ma na sobie szatę z żółtego

jedwabiu, zdobią go pawie pióra i połyskujące kolczyki). Takie są święte uczucia bhaktów o

czystych sercach. Mira dzięki swojemu głębokiemu oddaniu doświadczyła jedności z Kriszną.

Śankara uczył takiej właśnie zasady jedności, zarówno młodych, jak i starych. W ten sposób

wszyscy stopniowo przyjęli filozofię adwajty.

Pokuta Śankary

Gdy Mandana Misra został pokonany w debacie, Śankara nalegał, aby wstąpił na drogę

sannjasy, co było warunkiem w owym sporze. Ubhajabharati, żona Mandana Misry, była

wielką uczoną. Powiedziała ona Śankarze: „Znasz w pełni pisma święte. Ja jestem Ardhangini

(lepszą połową) swego męża, co oznacza, że jestem połową jego ciała. Stąd też, dopiero kiedy

pokonasz w debacie mnie, możesz żądać od niego, aby przyjął sannjasę". Śankara zgodził się na

to, co przedłożyła i wszedł z nią w spór. Podczas owej debaty zadała mu pytanie związane z

dharmą człowieka, będącego głową rodziny, tak jak wykłada ją Kama Śastra (rozprawa o

miłości małżeńskiej). Śankara nie miał o tym żadnej wiedzy. Stąd poprosił ją o miesiąc czasu

na znalezienie odpowiedzi. W owym czasie zmarł król o imieniu Amaruka i jego martwe ciało

leżało w pałacu. Korzystając ze sposobności, Śankara - mocą jogi - wszedł w jego ciało. Widząc,

że ich król wrócił do życia, ludzie tamtego królestwa nie posiadali się z radości i zabrali go do

pałacu. Ale w istocie nie był to ów król, tylko Śankara, który wszedł w ciało króla. Zaczął

prowadzić życie głowy rodu, tak jak tamten król. Jednak bardzo szybko uświadomił sobie, że

popełnił czyn bluźnierczy i jego sumienie tego nie dopuszcza. Natychmiast opuścił ciało owego

króla, udał się do Ubhajabharati i odpowiedział na jej pytanie.

Następnie, Śankara wyruszył w podróż do Kaszmiru. W tamtych czasach kaszmirskie

Page 9: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 9

Śrinagar było także miejscem spotkań wielkich uczonych i intelektualistów. Wspierał ich

materialnie król Kaszmiru. W chwili kiedy Śankara wstąpił do Śrinagar, od razu zamknęły się

drzwi świątyni boskiej matki. Ludzie na próżno próbowali je otworzyć. Wielu wedyjskich

uczonych udało się do tej świątyni i zaczęło śpiewać pieśni pochwalne dla tego bóstwa oraz

modlić się do niej, aby otworzyła drzwi. Ich oddanie poruszyło boginię. Dał się wówczas

słyszeć bezcielesny głos, który powiedział: „Śankara to wielki uczony i aćarja (ten, który

postępuje zgodnie z tym, czego naucza). Jednak teraz się splamił. Dopiero kiedy odpokutuje

popełniony przez siebie błąd, drzwi świątyni otworzą się”. Wtedy Śankara zaczął się głęboko

modlić do boskiej matki. Przyznał, że wejście w ciało tamtego króla i prowadzenie życia

rodzinnego w królewskim pałacu było jego błędem. Dla odpokutowania popełnionego przez

siebie grzechu podjął głęboką pokutę powstrzymując się od jedzenia i snu przez jedenaście dni.

Dwunastego dnia drzwi świątyni otworzyły się same. Taka była wytrwałość i stanowczość

Śankary.

Wcześniej mówca powiedział: „Każdy powinien kochać Swamiego i jedynie miłością

można uświęcić życie”. Jakiego jednak rodzaju miłość powinniście mieć? To nie jest ziemska

miłość. Śankara splamił się z powodu takiej ziemskiej miłości. Ale nawet tego nie uczynił on w

złym zamiarze. Jego zamiarem było jedynie udzielenie odpowiedzi Ubhajabharati. Jeśli wasza

miłość jest związana z uczuciem atmicznym, nie splamicie się w ogóle. Prawdziwa miłość wiąże

się z atmą, a nie z ciałem. Prawdziwą miłością jest przywiązanie do jaźni. Miłość to Bóg. Żyjcie

w miłości. Taka miłość nada sercu czystości. Powiedziałem wczoraj:

Człowiek może opanować Wedy i wedangi,

człowiek może być biegły w układaniu prozy i poezji,

ale jeśli brakuje mu czystości serca, zniszczy sam siebie.

Nigdy nie zapominajcie tych słów mądrości.

Ważna nie jest znajomość Wed, Śastr i Puran. Dobre, święte i boskie jest wszystko to, co

robicie z czystością serca. Żadnego czynu nie wykonujcie z pragnieniem jego owoców. Każdego

kochajcie w poczuciu, że w was i w nim jest ta sama atma. Oto pierwiastek prawdziwej

miłości. Taką miłość przyjmując za podstawę swoich nauk, Śankara szerzył filozofię adwajty na

cały świat. Szczególną uwagę, przekazując swoje nauki, poświęcał młodzieży i dzieciom.

Jednak powinniście być świadomi, że ducha nieprzywiązania nie można w sobie rozwinąć

jedynie poprzez słuchanie duchowych orędzi.

Pewien wielki przedsiębiorca zwykł był chodzić codziennie na wykłady uczonego i

świętego, dotyczące mitologicznych tekstów. Pewnego razu święty ten ogłosił wszem i wobec:

„Wszyscy musicie słuchać tych wykładów przez siedem dni w tym tygodniu. To da wam

wielką zasługę”. Przedsiębiorca przez 5 dni chodził regularnie na wykłady. Szóstego dnia

wypadł mu wyjazd w pilnej sprawie. Dlatego wezwał syna i rzekł do niego: „Ten święty

człowiek powiedział mi, iż zdobędę wielką zasługę, jeśli będę uczęszczał na jego przemówienia

przez wszystkie siedem dni. Jednak jutro pilnie muszę wyjechać. Dlatego ty powinieneś pójść

za mnie i wysłuchać przemówienia świętego, bo nie chcę poprzez swoją nieobecność stracić tej

zasługi”.

Wkrótce potem przedsiębiorca poszedł do swojego pokoju i zaczął myśleć: „Ten święty

człowiek przekazuje nauki wedyjskie, mówiące o tym, że człowiek powinien wyrzec się świata

i skupić tylko na Bogu. Wzywa każdego, żeby nie rozwijał przywiązania do ciała i nie tkwił w

Page 10: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 10

samsarze jak w pułapce. Co się stanie, jeżeli mój syn po wysłuchaniu nauk tego świętego

zostanie człowiekiem wyrzeczonym?”. Natychmiast udał się do świętego i powiedział do niego

z szacunkiem: „Jutro wysyłam syna, aby posłuchał twojego przemówienia. Proszę o łaskawe

niepodkreślanie w swoim przemówieniu wartości wyrzeczenia. Mów raczej o znaczeniu miłości

do świata”. Wówczas święty zauważył: „Ty przychodziłeś na moje przemówienia przez pięć

dni. Powiedz mi, ile rozwinąłeś w sobie nieprzywiązania i wyrzeczenia? Jak jest więc możliwe,

aby twój syn mógł rozwinąć w sobie ducha nieprzywiązania przez słuchanie mojego

przemówienia jedynie przez jeden dzień? To jest wykluczone”.

Prawdziwe znaczenie wyrzeczenia

Nie jest łatwo uwolnić się od olbrzymich grzechów, które nazbierało się na przestrzeni

wielu żywotów. Dlatego Śankara miał mocne postanowienie, by rozwijać w dzieciach

nieprzywiązanie - tym samym oczyszczając ich serca - poprzez wielokrotne przedstawianie im

swoich nauk. Naczynia używane przy ślubach można myć raz na jakiś czas. Jednak używany

codziennie kubek trzeba myć codziennie. Podobnie młodzież powinna wciąż na nowo

przechodzić ów proces oczyszczania, aby rozwinąć w sobie wolność od przywiązań. W ten

sposób Śankara rozwijał w młodzieży ducha wajragji (nieprzywiązania). Co rozumie się poprzez

wajragję? Mówiłem wam wcześniej. Czy ktoś będzie chciał jeść to jedzenie, które wcześniej

zwymiotował? Do doczesnych przyjemności powinniście rozwinąć w sobie taką samą odrazę,

jaką macie do wymiocin.

Nie mówcie: "spróbuję". Próbowanie jest jałowe. Musicie działać, musicie działać... Jest to

jedynie dla waszego dobra. W rzeczach i związkach ziemskich nie ma żadnego szczęścia. Bez

względu na to, ile zarabiacie, bez względu na to, ile szczęścia zaznajecie na tym świecie,

wszystko ,co macie. musicie zostawić i odejść z tego świata. Dlatego mocno trzymajcie się Boga.

On jest waszym prawdziwym i wiecznym zbawicielem. Powinniście rozwijać w sobie mocną

stanowczość trzymania się Boga. Tylko wtedy wasze życie będzie zbawione.

Bezcelowe jest rozwijać w sobie nieprzywiązanie przez jakiś czas i ponownie

przywiązywać się do spraw doczesnych. Poniechawszy raz doczesnych pragnień, poniechajcie

ich na zawsze. Kiedy będziecie mieli takie najwyższe poczucie odwiązania, przejawi się w was

Boskość. Jest to prawda i tylko prawda. Nauki Śankary o nieprzywiązaniu przyniosły ludzkości

wielkie dobro. Dziś wielu uczonych szerzy adwajtę, ale nie działa zgodnie z nią we własnym

życiu. Nie wystarczy, jeśli jedynie nauczacie - powinniście stosować ją we własnym życiu.

Wasz umysł powinien zatapiać się w poczuciu adwajty, zaś ciało powinno przykładać to na

czyn. Oto prawdziwe znaczenie nieprzywiązania. Jedynie wtedy możecie dotrzeć do Brahmana,

który jest satjam, dźnianam i anantam (prawdą, mądrością i nieskończonością). Tylko Bóg jest

rzeczywisty, wszystko inne jest nierzeczywiste.

(Bhagawan zakończył orędzie bhadźanem Satjam dźnianam anantam Brahma.)

– Orędzie Bhagawana wygłoszone 9 września 1996w Sai Kulwant Hall

Page 11: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 11

Sprawozdanie

"RAMAJANA" W BURRA KATHA

11 lipca 2015 roku trzech studentów Instytutu przedstawiło, posługując się burra

kathą - odmianą sztuki ludowej – opowieść z Ramajany. Rozpocząwszy występ o godz.

5.00 po południu, studenci ci przez ponad godzinę oczarowali bhaktów w hali Sai

Kulwant, odmalowując całą opowieść Ramajany poprzez opowiadanie, rozmowy i

nabożne pieśni. Rozmowy w znakomitym wydaniu, melodyjne wykonanie pieśni,

doskonała choreografia i słodka muzyka sprawiły, że przedstawienie było żywe i

wciągające, ku zachwytowi słuchaczy.

PIELGRZYMKA Z ASSAMU

Grupa wielbicieli z Assamu, w tym, dzieci Bal Wikas z tego stanu Indii przybyła na

dwudniową pielgrzymkę do Prasanthi Nilayam – w dniach 13-14 lipca br. - i w oba te

dni przedstawili piękny program kulturalny. Pierwsze przedstawienie to „Sen Uszy i

Raas Lila” w wykonaniu dzieci Bal Wikas z Assamu. Rozpocząwszy o godz. 5.00 po

południu, dzieci najpierw wykonały piękne tańce, obejmujące raas lila Kriszny i Gopik,

następnie zaś dały taneczne przedstawienie, ukazujące mitologiczną opowieść o ślubie

Uszy, córki diabła Bany, władcy Sonitpur (współczesne Tezpur) z Aniruddhą, wnukiem

Kriszny. Znakomita gra aktorska i takież dialogi wraz z porywającymi tańcami dzieci

wywarły urzekający wpływ na widownię, która po przedstawieniu wyraziła swoją

radość głośnymi oklaskami.

Drugi występ dzieci Bal Wikas z Assamu to było również taneczne

przedstawienie, 14 lipca. Rozpocząwszy tańcem i pieśnią poświęconą Ganeszy, dzieci

zaśpiewały następnie pieśń modlitewną do Siwy „Om Namah Siwaja”, której

towarzyszył porywający taniec. Po tym dzieci zatańczyły do melodii patriotycznej

pieśni „Wande Mataram” (ofiarowuję pozdrowienia Matce-Indii). Później nastąpiły

trzy przejmujące tańce dzieci, wykonane do melodii trzech nieśmiertelnych pieśni

mistrza Bhupena Hazariki, mówiących o panowaniu nad umysłem, pomaganiu

uciskanym i współodczuwaniu z wykorzystywanymi. Zwinna praca nóg, pełne wyrazu

gesty dzieci i doskonałe wykonanie pieśni jasno przekazały wartości obecne w tych

pieśniach.

UROCZYSTOŚĆ ID UL FITR

Z okazji święta Id Ul Fitr, studenci Instytutu Wyższej Wiedzy Śri Sathya Sai z

miasteczka uniwersyteckiego w Prasanthi Nilayam wystąpili 18 lipca obecnego roku z

przedstawieniem teatralnym o nazwie „Sathyam Siwam Sundaram”. Oparte o „Ćinna

Page 12: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 12

kathy” Bhagawana [tj. Jego przypowieści], dotyczyło ono głębszych znaczeń tych

opowieści, starając się odsłonić zawarte w nich głębokie prawdy. Znakomita gra

aktorska studentów i dobra reżyseria ukazały obecne w tychże opowieściach

prawdziwe oddanie, dobroczynność i braterstwo człowieka.

Kpt. C.L. Pradhan

Swami przydzielił mi obowiązki związane z ochroną aszramu. Powoli i szczerze, przy

łasce i kierownictwie Swamiego, nauczyłem się wykonywania tych obowiązków.

Uważam, że najwłaściwszą ochroną w tych wzlotach i upadkach życia jest wiara w

Boga. Bóg jest wszechmocny, a my jesteśmy tylko narzędziami w Jego rękach.

O Sai Babie dowiedziałem się w 1967 roku z gazety "Blitz", ale z powodu swojej

niewiedzy nigdy nie próbowałem znaleźć o Nim nic więcej. Miałem sąsiada

chrześcijanina nazwiskiem dr Ghosz, który mieszkał wraz z rodziną w tych samych

rządowych mieszkaniach, gdzie ja mieszkałem w mieście Odisha. Niekiedy

towarzyszyłem mu, kiedy udawał się na modlitwy do pobliskiego, małego kościoła.

Było spore zgromadzenie ludzi - wygłaszano kazania i zanoszono modlitwy o

pomyślność wszystkich. Na koniec ksiądz zawsze podkreślał: „Pan Jezus jest jedynym

Zbawicielem, zgodnie z powszechnym wierzeniem.”

Page 13: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 13

W owczarni Swamiego

To słowo „Zbawiciel” tkwiło uśpione w moim umyśle niczym kopalnia złota, ale

nie rozmawiałem o tym. Pewnego dnia pozdrowił mnie kolega z pracy i powiadomił,

że blisko naszego osiedla odbywają się co czwartek bhadźany do Sai Baby. W następny

czwartek odwiedziłem ów dom i wziąłem udział w bhadźanach Sai. Była doskonała

cisza, a bhaktowie byli zdyscyplinowani. Pomieszczenie wypełniał słodki zapach

kadzidełek. Rozpocząwszy od Omkaram, bhaktowie śpiewali bhadźany, poświęcone

bóstwom i boginiom różnych wiar, co było bardzo ujmujące. Mój oddech przesiąkł

tymi melodiami; bhadźany bardzo głęboko pochłonęły moje serce. Z moich oczu zaczął

wypływać gorący zdrój łez, a język tańczył do rytmu klaskania podczas śpiewania.

Ciało było nieruchome, a umysł skupiony na Sai Babie, zapraszającym i

błogosławiącym mnie.

Zawsze cię ochraniam

Dwa tygodnie później pospieszyłem do Puttaparthi bez rezerwacji kolejowej, z

żoną i dwojgiem małych dzieci - Mamtą i Rakszą, gdyż mój umysł był

podekscytowany i tęskniłem za ujrzeniem Sai Baby. W sierpniu 1975 roku obchodzono

tam święto Śri Kriszna Dźanmasztami. Siedziałem przed mandirem na piasku, w

pierwszym rzędzie ze swoimi dwiema córkami, czekając z bijącym sercem na przybycie

Sai Baby. Aha! Zbliżał się zwinnymi krokami, jakby płynąc nad ziemią. Każdy Jego

krok był rytmiczny, miękko dotykał ziemi, jakby spadały płatki kwiatów. Kiedy

przechodził blisko mnie, nasze oczy się spotkały. Pobłogosławił mnie abhaja hasta

mudrą (gestem błogosławieństwa) i łagodnie dotknął mojego policzka, oczyszczając

potężnymi wibracjami moje ciało i umysł. Po ciele przeszedł mi dreszcz i poczułem, iż

zostałem uświęcony Jego świętym i kochającym dotykiem. Uświadomiłem sobie

wówczas, że porusza się wśród nas Żyjący Bóg. Po owych odwiedzinach w Puttaparthi

zacząłem uczestniczyć w działalności Sai, która przemieniła mnie i wzmocniła moją

wiarę w Sai Babę.

Ponownie odwiedziłem Puttaparthi w 1977 roku. Pewnego ranka siedziałem w

pierwszym rzędzie, rozmyślając o imieniu Sai Ram. Wkrótce w tle rozległa się nabożna

muzyka i Bhagawan Baba pojawił się przed swoim pokojem. Po pewnym czasie ruszył

prosto ku mnie i wybrał mnie na spotkanie. W pokoju spotkań było 12 osób obojga

płaci. Swami stworzył zegarki, złote pierścienie i wibhuti dla wielu ludzi. Chorych

pocieszał, a wszystkich pobłogosławił. W końcu spojrzał w moją stronę i powiedział:

„Swami nie zapomniał o tobie”. Zabrał mnie do drugiego pokoju i wytknął moje

niedociągnięcia i złe nawyki. Zakręcił ręką w powietrzu i wytworzył coś podobnego do

masła. Następnie wymasował moje ciało od góry do dołu koniuszkami palców.

Stworzył też dla mnie wibhuti, pobłogosławił mnie i zabezpieczył, oświadczając:

„Zawsze jestem blisko ciebie i ochraniam cię”. Byłem poruszony Jego miłością i

błogosławieństwami, których potrzebowałem dla swojej kariery lotnika.

Page 14: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 14

Mój Boski Zbawiciel przychodzi mi na ratunek

22 stycznia 1998 roku zostałem odkomenderowany do tego, aby dostarczyć

samolot linii Super King drogą powietrzną na lotnisko Dżuhu. Pilotowałem poprzednio

ów samolot wiele razy i wielokrotnie lądowałem na lotnisku Dżuhu. Lądowanie na

tym lotnisku zawsze było trudne, bo na ścieżce podejścia do pasa startowego były

wysokie budynki i drzewa. Lądowałem około godz. 13. Wiatr był porywisty i wiał w

plecy (do lądowania lepszy jest wiatr od czoła). Mój samolot, wskutek wiatru w plecy,

przeleciał przez połowę pasa zanim dotknął go w końcu kołami. Użyłem pełnej mocy

wstecznej silnika, żeby samolot zwolnił, jak również posłużyłem się hamulcami

nożnymi, ale to nie poskutkowało. Drugi pilot również użył hamulców, jednak nie

hamowały, bo krzyknął: „Proszę pana, hamulce zawiodły”. Ale ja, z

błogosławieństwami Swamiego, byłem chłodny i opanowany. Miałem przed sobą już

tylko 50 stóp pasa. Obróciłem samolot ku prawej stronie w obrębie pasa, używając

prawego steru i na koniec otworzyłem pełną moc prawego silnika, a wyłączyłem moc

lewego silnika, wskutek czego samolot ostro skręcił ku lewej stronie na jednym kole,

sunąc - co było pożądane - z powrotem na drogę startową. Ale z powodu otwarcia

pełnych mocy silnika, zalegający na ziemi kurz podniósł się tam wysoko i gęsto, iż

widzialność drogi startowej i samolotu ze strony kontrolera ruchu powietrznego

zmniejszyła się do zera. Kontroler nie mógł obserwować należycie i posłał na lotnisko

Santa Cruz wiadomość SOS o wypadku - że samolot wypadł z pasa i znalazł się na

Kutczy (nierównej ziemi) w pobliżu plaży. Gdy hamowałem z największym możliwym

wysiłkiem, zobaczyłem, że na głównym pasie gna ku nam trzech czy czterech

strażaków. Kiedy kontroler zobaczył w końcu nasz samolot i przyjrzał mu się, krzyknął:

„Jak, u licha, pozostaliście na pasie?”. W istocie mój samolot nie wyszedł poza drogę,

ponieważ ślady jego kół były na krawędzi pasa i ostatecznie kontroler był zmuszony to

uznać. Po oficjalnym dochodzeniu i sporządzeniu protokołu z zajścia, sprawa została

zakończona. Mój współ-pilot, kapitan Thomas, chrześcijanin, wykrzyknął: „Proszę pana,

dziś pana Sai Baba nas uratował”.

Obaj byliśmy bardzo szczęśliwi. Przybyliśmy do nadmorskiego hotelu i w pełni

wypoczęliśmy po całym tym napięciu, któremu stawiliśmy czoła. W tamten dzień były

moje urodziny i odwiedziłem pobliską świątynię Sai Baby, żeby ofiarować swoją

wdzięczność Swamiemu, który ocalił mi życie.

Praca w ochronie aszramu

W 1999 roku zrezygnowałem z pracy lotnika i osiadłem blisko Gokulam. Swami

przydzielił mi zadania ochrony aszramu. Powoli i szczerze, przy łasce i kierownictwie

Swamiego, nauczyłem się wykonywania tych obowiązków. Uważam, że

najwłaściwszą ochroną przed wzlotami i upadkami życia jest wiara w Boga. Bóg jest

wszechmocny, a my jesteśmy tylko narzędziami w Jego rękach.

Page 15: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 15

Pewnego dnia Swami spytał mnie: „Jak twoje zdrowie?” Skinąłem tylko głową, ze

złożonymi dłońmi. Popatrzył na mnie wprost swoimi przeszywającymi oczyma, jakby

prześwietlając moje ciało przez około 10 minut i skinął głową: „Wszystko jest dobrze”.

Po tygodniu, około godziny 12.30, jechałem bardzo powoli swoim skuterem -

główną drogą do Gokulam, gdzie mieszkałem. Kiedy przecinałem szopę Sai Gity,

spadła na mnie duża gałąź drzewa i straciłem przytomność. Przechodzący studenci

Wyższej Szkoły Swamiego zabrali mnie do szpitala ogólnego. Po paru minutach

odzyskałem przytomność i wysłano mnie do Instytutu Wyższych nauk Medycznych

Śri Sathya Sai na prześwietlenie i inne badania. Wszystkie wyniki były w normie.

Zatrzymano mnie w szpitalu przez dwa dni, po czym ostatecznie zwolniono.

Podziękowałem w głębi serca Bogu za przyznanie mi nowego życia. Słowo „Zbawiciel”,

drzemiące w moim umyśle jak kopalnia złota rozświetliło mnie i oświeciło wiedzą, kto

jest moim zbawicielem. Dzisiaj mogę wspiąć się na szczyt Himalajów i oznajmić

wielkim głosem: Bhagawan Śri Sathya Sai Baba jest moim Zbawicielem.

– Kapitan C.L. Pradhan służy w aszramie w Prasanthi Nilayam jako oficer ochrony.

Z naszych archiwów

Wszechświat jest kreacją Boga. Jest naładowany energią. Energia ta nie tkwi w

jakimś określonym miejscu ani czasie. Mimo iż energia jest wszechprzenikająca,

człowiek nie jest w stanie rozpoznać jej boskiej istoty. Ponieważ nie potrafi jej

rozpoznać, wnioskuje, że ona nie istnieje. Energia elektryczna jest obecna przez cały

czas (w instalacjach elektrycznych). Jednak jej obecność jest rozpoznawana jedynie

wtedy, gdy zaświeci żarówka. Podobnie, chociaż Bóg jest wszechobecny, Jego boski

blask będzie jaśniał tylko w tych, którzy wielbią Go czystym sercem.

Realizuj cel swojego życia

Człowiek jest dzisiaj niezdolny, by pojąć, czym jest życie, co jest jego celem, jaki

jest jego obowiązek i co powinno być jego celem. Czas płynie szybko niczym trąba

powietrzna. Okres życia wyznaczony człowiekowi topnieje z każdą chwilą jak bryła

lodu. Życie człowieka kończy się, zanim uświadomi on sobie, co jest jego obowiązkiem.

A jakie ma obowiązki? Każdy człowiek ma jakieś dążenia, ideały do urzeczywistnienia i

święte ścieżki do przejścia. Nie czyni jednak żadnego wysiłku, aby dążyć do tych celów.

Page 16: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 16

Jaki jest cel życia człowieka i w czym tkwi tajemnica tego życia? Człowiek prawie nie

zadaje sobie tych pytań. Pogrążony w ułudzie myśli, że celem życia jest oddawanie się

przyjemnościom zmysłowym. To nie jest jednak cel życia.

Każdy człowiek powinien przejawić w swoim życiu jakiś boski ideał, który

powinien pochłaniać całe jego życie i działalność. Niestety, człowiek nie idzie dziś tą

świętą ścieżką.

Całkowite oddanie gopik

Cokolwiek robicie, aby sprawić przyjemność Bogu, musi być zgodne z

doskonałością Boskości. Wasze słowa powinny być tylko prawdą; wasze czyny

powinny być w pełni skierowane ku Bogu. Wszystkie myśli powinny zostać

przebóstwione. Powinniście zdawać sobie sprawę, że Bóg jest mieszkańcem wszystkich

istot. Ponieważ człowiek nie uświadomił sobie tej prawdy, wiedzie podwójne życie i

jest ofiarą kłopotów i zmartwień. Człowiek może się zbawić jedynie prowadząc

pobożne życie.

Doskonałymi przykładami całkowitego i czystego oddania są gopiki (pasterki). One

były pochłonięte wyłącznie Kriszną. Zlekceważyły wiadomości przywiezione im przez

Uddhawę. Powiedziały mu, że są tak zatopione w wielbieniu Kriszny, że nie mają

czasu na robienie niczego innego ani skłonności do robienia niczego innego.

Utożsamiły się w pełni z Kriszną.

Ludzkie życie jest cenne

Wcielenie Kriszny obwieściło doktrynę boskiej miłości, jaka przejawiła się w

gopikach. Człowiek dzisiejszy jest jak gliniany dzban napełniony nektarem. Jego ciało

może być zrobione z gliny, ale duch jego jest wieczny. Boskość musi zostać

doświadczona poprzez ciało. Stąd też nie powinno się traktować ludzkich narodzin jako

czegoś błahego. Życie ludzkie warte jest przeżycia; powinno się je miłować jako coś

cennego. Dzisiaj jednak taki cenny dar jest traktowany jak śmieć.

Uświadomienie sobie wartości ludzkiego istnienia jest ważne. Co jest celem życia

ludzkiego? Jest nim powrót do źródła, z któregośmy przyszli. Naszym obowiązkiem jest

powrócić do naszego odwiecznego, pierwotnego domu.

Wszyscy, którzy tu jesteście, przybyliście z różnych części Indii i świata. Po swoim

pobycie tutaj musicie powrócić do rodzimych miejsc. Podobnie, ludzkie istoty przybyły

na planetę Ziemia jako pielgrzymi. Muszą wrócić do swojego pierwotnego domu.

Przybyłeś z Boskości. Musisz powrócić do Boskości. Przybyłeś z Brahmana

(Ostatecznego, Najwyższego Ja). Musisz połączyć się z Brahmanem. Wcieliłeś się jako

iskra Brahmana. Musisz stać się Brahmanem. Po drodze może być wiele trudności. Nie

zwracaj na nie uwagi. Miej niezachwianą wiarę. Oto prawdziwe oddanie.

Miejcie w każdej chwili świadomość Kriszny

Cokolwiek robicie, pamiętajcie o wszechobecności Boskości. Każdy czyn wykonujcie

Page 17: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 17

dla sprawienia przyjemności Bogu, z miłości, a nie z przymusu. Każdy czyn uczyńcie

boskim. Pan w Gicie głosi: „Urodziwszy się na tym przemijającym i nieszczęśliwym

świecie, oddawajcie mi cześć”. Wielka nauka Gity brzmi: „Pokładajcie ufność w Bogu,

wykonujcie swoje obowiązki, bądźcie pomocni dla każdego i uświęcajcie swoje życie”.

Poświęcajcie wszystkie czyny Bogu, oto droga do zaznania jedności z Bogiem. Bóg jest

w was. Jesteście w Bogu. Ta jedność jest podstawową prawdą. Śpiewajcie imię Pana i

w duchu bezinteresowności oraz oddania Bogu czyńcie służbę społeczną.

W treta judze Rama przyszedł jako samo ucieleśnienie sathji i dharmy (prawdy i

prawości). W dwapara judze, Pan wcielił się jako Kriszna, ucieleśnienie śanthi i premy

(pokoju i miłości). Dzisiaj ten awatar przyszedł jako ucieleśnienie wszystkich czterech -

sathji, dharmy, śanthi i premy.

Ucieleśnienia Boskości!

Nie myślcie, że obchodzenie urodzin Kriszny wiąże się z tym, co wydarzyło się kilka

tysiącleci temu w dwapara judze. Każdy musi nieustannie, w każdej chwili,

utrzymywać w sercu świadomość Kriszny.

Niestety, oznaką czasów Kali jest to, że ludzie pragną słuchać złych opowieści o

innych, a nie dążą do słuchania świętego imienia Pana. Dostajecie oczy po to, aby

dążyć do zobaczenia Pana Kailasy. Jesteście obdarzeni nogami, aby chodzić do świątyni

Pana, a nie wałęsać się po zaułkach i bocznych dróżkach. Wszystkie narządy i członki

zostały dane człowiekowi do wielbienia Pana.

Każdy awatar jest zdumiewającym zjawiskiem. Równie zadziwiającą sprawą jest

nierozpoznawanie awatara. Jeszcze bardziej zadziwiająca jest niezdolność do

doświadczania obecności awatara. Jednak najbardziej zadziwiające ze wszystkiego jest

przebywać w obecności awatara i czuć się nieszczęśliwym.

Być w pobliżu awatara, spacerować z awatarem, śpiewać i bawić się z awatarem, a

jednak nie pojmować prawdy awatara jest zjawiskiem zaiste godnym uwagi. Kiedy

zrozumiecie, czym jest awatar, doświadczycie prawdziwej błogości.

Gdy macie wiarę w Boskość, życie staje się zwycięską podróżą.

– Wybrane z orędzi Bhagawana, wygłoszonych podczas świąt Śri Kriszna

Dżanmasztami.

Page 18: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 18

Sunita Ratan Kanal

Uroczyście otwierając Instytut Wyższych Nauk Medycznych w Whitefield,

Bengaluru, w 2001 roku, Śri Atal Behari Wadżpaji, ówczesny premier Indii, nazwał ten

szpital „pałacem dla ubogich i świątynią uzdrawiania”. Szpital ten jest bezpłatny, bez

względu na kastę, barwę skóry, religię - krótko mówiąc, bez względu na cokolwiek. W

instytucji tej nie ma żadnego działu wystawiania rachunków, kasy czy puszki na datki.

Ma ona wspaniałą architekturę, 354 tysięcy stóp kwadratowych, szpital

superspecjalistyczny na 333 łóżka i lśniące ogrody. Wyposażony jest w

najnowocześniejszy sprzęt, a lekarze doskonalą swoje umiejętności, nieustannie

przyswajając najnowsze dokonania medycyny.

Pełna miłości opieka nad pacjentami

W szpitalu tym obejmuje się opieką zwłaszcza dwa organy pacjenta - serce i mózg,

tj. szpital specjalizuje się w kardiologii i neurologii. Można w nim zobaczyć najnowszy

sprzęt, przywieziony z całego świata. Mniej widoczne jest poświęcenie, oddanie i

dyscyplina, będące podłożem codziennego funkcjonowania.

W szpitalu jest dużo miejsca, więc nie wywołuje klaustrofobii. Nie ma w nim

zapachu powszechnego w szpitalach, ale słodki zapach kadzidełek. Posiada granitową

podłogę, utrzymywaną w doskonałej czystości przez 365 dni w roku. Hol wejściowy ze

swoim wspaniałym żyrandolem dalece przewyższa salę wejściową

pięciogwiazdkowego hotelu.

Page 19: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 19

Są tam higieniczne stołówki, które podają dotowane jedzenie osobom

towarzyszącym pacjentom. A to dlatego, że Sai mówi, iż Manawa sewa to Madhawa

sewa (służba człowiekowi jest służbą Bogu). Wszystko to dzieje się jedynie z powodu

Ukochanego Bhagawana. Wszystkim pracownikom szpitala dał On wiele swojego

czasu, nieskończonej miłości, łaski i błogosławieństw. Pracownicy ze swojej strony

starają się służyć pacjentom z miłością, troską, współczuciem i z uczuciem.

Udzielając pracownikom i lekarzom tego szpitala swoich boskich, obfitych

błogosławieństw, Bhagawan Śri Sathya Sai Baba doradził im z miłością: „Traktujcie,

proszę, moich pacjentów z miłością, troską i uczuciem. Nie sprawiajcie, aby czuli, że

robicie im jakąś przysługę. Proszę rozmawiajcie z nimi łagodnie, z miłością i traktujcie

ich ze współczuciem. Są ubodzy, a przybyli z wielką nadzieją z odległych miejsc. Proszę,

traktujcie ich dobrze”. Pracownicy, pielęgniarki, technicy, lekarze, pracownicy

przeszkoleni w pomaganiu lekarzom, idą za tą wiodącą zasadą. Cechą znamienną tej

Boskiej Świątyni Uzdrawiania jest przywiązywanie uwagi do drobnych nawet

szczegółów.

Jest to miejsce, gdzie lekarze w końcu przekładają słowa przysięgi lekarskiej na

czyn. Codzienną rzeczą dla całego zespołu jest gorliwe dążenie do doskonałości we

wszystkim, co robią, w każdej dziedzinie.

Aby zapewnić dokładne wyniki badań laboratoryjnych stosuje się surową kontrolę

jakości i zewnętrzne usługi mierzenia jakości. Przypadki, w których jedynie cud mógłby

uratować pacjenta, leczone są z miłością, a Jego boska łaska sprawia, że takie cuda się

zdarzają. Młoda, 18-letnia dziewczyna, od urodzenia przykuta do wózka inwalidzkiego

i mająca porażenie od szyi w dół, trafiła do tego szpitala po tym, jak różni lekarze

rozłożyli bezradnie ręce. Jeden z naszych oddanych neurochirurgów podjął się leczenia

jej, zoperował ją i skierował na fizjoterapię. Po czterech miesiącach stała na własnych

nogach.

Udogodnienia i komfort dla pacjentów

Pracownicy traktują każdy przypadek z najwyższą miłością, opieką i uczuciem.

Weźmy przypadek technika laboratoryjnego, który musi przeprowadzać badanie krwi.

Ukłucie igły jest tak delikatne, że pacjent nawet nie wie, że badanie już się skończyło.

Lekarze z największym współczuciem pocieszają pacjentów, że ich dolegliwości zostaną

wyleczone. To samo w sobie uwalnia pacjentów od połowy zmartwień. Dowód można

zobaczyć w oczach pacjentów, którzy przychodzą po wyleczenie w tym Instytucie ze

łzami smutku, bólu, cierpienia, a wracają ze łzami radości, szczęścia i wdzięczności.

Wydział doradczy tego szpitala jest dosłownie kręgosłupem Instytutu. Wszystkim

pacjentom idącym na operację świadczy się doradztwo, dla uśmierzenia ich lęków

związanych z operacją. Nawet po operacji udziela się im porad obejmujących nakazy i

zakazy związane z ich przypadkiem zdrowotnym, aby otoczyć ich wszechstronną

opieką.

Page 20: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 20

Szpital posiada wydział telemedycyny, oferujący usługi doradcze przy pomocy

połączenia satelitarnego, zapewnianego przez ISRO. Nasze ośrodki węzłowe w

Barrackpore w Kalkucie i w Bhubaneszwarze w stanie Orissa umożliwiają diagnozę na

czas i szybkie leczenie. Post-procedury uzupełniające są uproszczone i szybkie, co

zapewnia bardziej skuteczny i regularny powrót do zdrowia. W ten sposób unika się

podróży i innych wydatków, a pacjent ma zapewnione leczenie bliżej swojego

rodzinnego miasta. Porozumiewanie się w czasie rzeczywistym daje satysfakcję

pacjentowi. Usługi zapewniane przez te ośrodki są również zupełnie bezpłatne.

Wszystkie akta są skomputeryzowane, więc przepływ informacji następuje

natychmiastowo. To ułatwia lekarzom poznanie najświeższych wyników różnych

badań pacjentów szpitalnych oraz tylko odwiedzających przychodnię. Aby zapewnić

odpowiednią dokumentację, wszystkim pacjentom przychodni szpitalnej przekazuje

się streszczenia dokumentacji ich leczenia. Pomaga to także miejscowemu lekarzowi z

ich regionu zrozumieć historię oraz zbadanie tych pacjentów.

Instytut ma wyższą szkołę pielęgniarską, kształcącą pielęgniarzy i paramedyków.

Instytut prowadzi też program o nazwie Dyplom Komisji Narodowej w dziedzinie

kardiologii, chirurgii serca, radiologii, anestezji i neurochirurgii.

Ludzkość będzie wiecznie wdzięczna naszemu Ukochanemu Panu, Bhagawanowi

Śri Sathya Sai Babie za założenie tej świątyni uzdrawiania po to, aby potomni

naśladowali ją służąc społeczeństwu.

„Kochaj wszystkich, służ wszystkim”

Ćinna Katha /przypowieść/

Ostentacja

W pewnej wiosce żyła sobie uboga staruszka, która jakoś zaoszczędziła – za cenę

wielu trudów - trochę pieniędzy. Skusiło ją, aby za te ciężko zarobione pieniądze

zakupić złote bransolety, które nosiła na obu ramionach. Potem żywiła palące

pragnienie tego, aby wszyscy zobaczyli jej bransolety i je chwali, nikt wszakże nie

zwrócił na nie uwagi. W rozpaczliwej próbie przyciągnięcia uwagi innych, pewnego

dnia podpaliła swoją chatę. Kiedy płomienie pochłaniały chatę, usiadła na ulicy,

wzniosła w górę oba ramiona, tak żeby inni mogli zobaczyć jej bransolety i krzyknęła:

„Mój dom się pali!” Słysząc, jak krzyczy, nadbiegli jej sąsiedzi. Wszyscy patrzyli na

płonącą chatę - nikt nie spojrzał na bransolety, jakie miała na wzniesionych w górę

ramionach. Wtedy staruszka zaczęła głośno zawodzić: „Och! Co za nieszczęście!

Page 21: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 21

Wszystko obróciło się w proch z wyjątkiem tych bransolet”. Chodziło jej tylko o

pokazanie wszystkim bransolet, niewiele interesowała ją własna chata, która spaliła

się na popiół.

Działania prowadzone przez człowieka jedynie dla przyciągnięcia uwagi innych

mogą doprowadzić go do ruiny.

Forum wychowanków

G. Widjanath

Co roku byli uczniowie i studenci instytucji Śri Sathya Sai usiłują dotrzeć do

Prasanthi Nilayam - na boskie kolana Matki Sathya Sai, aby otrzymać noworoczne

błogosławieństwo. Szukając błogosławieństw Bhagawana na Nowy Rok 2008,

dotarłem do Puttaparthi 29 grudnia 2007 roku. Kiedy podszedłem do jednego z

członków zespołu koordynującego byłych studentów, powiedziano mi, że Bhagawan

nie podał jeszcze żadnych zarządzeń odnośnie do zakwaterowania dla byłych

studentów i ich rodzin. Dlatego poradzono mi zatrzymać się na zewnątrz, aż Bhagawan

Page 22: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 22

wyda zarządzenia.

Próbując wejść na boskie kolana Matki Sathya Sai

Wielce niechętnie wprowadziłem się do wolnej kwatery przy drodze Gopuram

Gate. Szybko skończyłem poranne czynności i pospieszyłem z powrotem do mandiru

na darszan Bhagawana. Przed wejściem do Sai Kulwant, udałem się do świątyni

Ganeszy i pomodliłem się do Bhagawana o błogosławieństwo na nadchodzący Nowy

Rok i pozwolenie nam na pobyt w obrębie aszramu.

Po darszanie Bhagawana poszedłem się zarejestrować i trafiłem na ludzi

pracujących przy pakowaniu prasadam. Wówczas przyszedł do mnie ten sam były

student, który polecił mi zamieszkać na zewnątrz i powiedział, że Bhagawan wydał

zarządzenia co do zakwaterowania byłych studentów w Praśanthi Nilajam. Ci, co

przyjechali, mieli mieszkać w akademiku przyległym do Bramy Gopuram (który jest

zwykle przydzielany studentom z miasteczka uniwersyteckiego w Brindawan, kiedy

przyjeżdżają do Puttaparthi), zaś studenci przybyli ze swoimi rodzinami mają otrzymać

oddzielne pokoje. Ponieważ przyjechałem wcześniej, pobiegłem i zaniosłem swój

bagaż do akademika. Wtedy przypomniałem swoje studenckie dni i poczułem, iż

Matka Sai wzięła mnie z powrotem na swoje boskie kolana.

Zadanie przemiany całej ludzkości jest rozłożone na trzech awatarów Sai - Śri Śirdi

Sai, Śri Sathya Sai i Śri Prema Sai. Owi awatarowie Sai są zbrojni w miłość Matki.

Awatar Śri Sai z Śirdi opisany jest jako matka gotująca jedzenie, Awatar Śri Sathya Sai

jest opisany jako matka podająca jedzenie, zaś oczekuje się, że Awatar Śri Prema Sai

będzie matką karmiącą z miłością jedzeniem. Mamy szczęście być współczesnymi

Awatara Śri Sathya Sai.

Boskie sprawdziany

Boskie kolana Matki Sathya Sai są tak szerokie, że mogą pomieścić wszystkie

stworzenia wszechświata. Ktokolwiek zwróci się ku Matce Sathya Sai, Ona bierze ich

wszystkich na kolana. Wszyscy, którzy przyszli do owczarni Sathya Sai Baby, znaleźli

miejsce i role do odegrania na tych boskich kolanach, oczywiście zależnie od dobrych

czynów dokonanych w przeszłych żywotach. Do każdego skrawka przestrzeni na tych

boskich kolanach ludzie będą czekali w kolejce, aby się tam dostać. Pobyt na boskich

kolanach jest okresowo odnawiany, ale każdy musi przejść różne boskie sprawdziany.

Kiedy przejdziemy pomyślnie te testy, Matka Sathya Sai będzie nas przyciągała albo

tuliła mocniej do siebie na boskich kolanach. Owe boskie sprawdziany dotyczą sześciu

wewnętrznych wrogów człowieka, tj. kamy (pożądania), krodhy (gniewu), lobhy

(chciwości), mohy (złudzenia), mady (pychy) i matsarji (zazdrości). Ktokolwiek zaraził

się nimi, będzie niespokojny i nie będzie mógł pozostać na boskich kolanach. Kiedy nie

zdamy jednego sprawdzianu, pozostaniemy na tym samym poziomie, aż zdamy.

Osiągnięcie mokszy to przejście przez wszystkie boskie sprawdziany i połączenie się z

boskimi kolanami w jedno.

Page 23: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 23

Doczesne pokusy tworzą złudzenia

Kłopotem nas wszystkich jest to, że za każdym razem, kiedy patrzymy z tych

boskich kolan, czujemy, iż zewnętrzny świat jest "gładszy" od boskich kolan. Ja również

byłem wśród tych, co próbowali zejść z boskich kolan i odejść. Dotarłszy do

zewnętrznego świata stwierdziłem, że boskie kolana są bardziej współczujące,

świętsze, przytulniejsze, bardziej miękkie i bezpieczniejsze aniżeli świat zewnętrzny.

Wówczas poczułem skruchę i próbowałem wrócić na boskie kolana. Stwierdziłem

jednak, że mój wcześniejszy skrawek i rola zostały podarowane komuś w rzędzie

przede mną.

Zależnie od żarliwości modlitw o to, aby Matka Sathya Sai wzięła ich ponownie na

swoje boskie kolana, niektórzy ludzie wrócili na nie, niektórzy są wciąż w drodze

powrotnej, a niektórzy mają dopiero rozpocząć swoją podróż powrotną. Pośród tych,

którzy wrócili, niektórzy mieli szczęście powrócić po zaledwie paru dniach, tygodniach

czy miesiącach. Niektórym zajęło to parę lat, mnie natomiast powrót zajął 12 lat, zaś

otrzymanie padanamaskaru Bhagawana - 22 lata. Kiedy wróciłem na boskie kolana po

raz pierwszy, po 15 latach, w 2001 roku, to właśnie Matka Sai uroniła dla mnie łzy

szczęścia. Jakkolwiek, nie mogłem wrócić do swojego poprzedniego skrawka i roli.

Mimo to uświadomiłem sobie, że mam więcej szczęścia niż ci, którym powrót na

boskie kolana zajmie parę żywotów.

Na przestrzeni prawie 25 lat pojąłem, iż za każdym razem, kiedy ześlizguję się z jej

boskich kolan, Matka Sathya Sai próbuje zatrzymać mnie przy sobie. Chociaż fizycznie

odszedłem od Bhagawana, On był jedynym, który się o mnie martwił i żal mu mnie

było, kiedy popadałem we wszelkiego rodzaju złudzenia. Nawet po odjeździe, dopóki

długo nosiłem "Saiskość", ochraniał mnie przed złymi siłami, wypadkami itd.,

dotrzymując swojej obietnicy: „Gdziekolwiek jesteście, jesteście moi, nie poniecham

was i nie możecie odejść poza mój zasięg”.

– Śri G. Widjanath jest byłym studentem Instytutu Wyższej Wiedzy Śri Sathya Sai

Blask boskiej chwały

Medytowanie na werandzie mandiru nie przypomina medytacji w żadnym innym

uświęconym miejscu, gdzie miałem szczęście się nią radować. Każdy oddech, jaki się

bierze, jest przeniknięty słodką błogością.

Jest to najwyższe z wielkich szczęść - wiedzieć po prostu, że jest się na samym

progu Pana. A kiedy widuje się przelotnie Bhagawana Śri Sathya Sai Babę, z miłością

Page 24: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 24

opiekującego się swoją gromadą, miejsce na werandzie ma postać nieziemskiego

miejsca.

Czy może dziwić, że ta Siedziba Najwyższego Spokoju osadza się coraz to głębiej w

twoim sercu, kiedy nieskończony czas staje się twoim? Wie się, iż przybyło się do

miejsca, za jakim się zawsze tęskniło. Tak, spośród miejsc, w jakich można być, weranda

mandiru w Prasanthi Nilayam to miejsce bardzo, bardzo święte.

Można się zastanawiać, jakie nadzwyczajne zdarzenia mają miejsce tam, gdzie

lotosowe stopy Pana odciskają taki boski znak; gdzie bhaktowie w stanie błogości

znajdują spełnienie swoich marzeń. Wierzę, że na tym uświęconym ganku, najsłodsze z

cudów dzieją się dzień w dzień, gdyż nasz Pan zna każde nasze pragnienie i ku naszej

radości często - w swojej kochającej łasce - cicho je spełnia.

Tamte wspaniałe dni szukania całą duszą, tuż przed i tuż po 55. urodzinach Baby

były dla mnie bardzo szczególne, gdyż byłem w stanie oddawać cześć boską Panu u

jego frontowych drzwi i także w czasie bhadźanów.

Baba obdarzył mnie swoją łaską, dając wiele darów bądź spełniając życzenia

podczas owych dni w listopadzie 1980 roku, kiedy to świat posłał swoich

przedstawicieli, aby uczestniczyli w III Zjeździe Światowym i uroczystościach

obchodów kolejnych boskich narodzin.

Podczas jednego w owych pięknych poranków znalazłem sobie miejsce na

werandzie, koło obszaru zajmowanego przez chłopców z wyższej uczelni, którzy

wyglądali wszyscy bardzo rześko i czysto w swoich białych, gładkich marynarkach i

białych koszulach bez kołnierzy.

Zawsze wiedziałem, że Baba jest wygodnie usadowiony w moim sercu. Jestem

pewien, iż tę słodką wiedzę masz także i ty, drogi Czytelniku. Od Jego słodkiego oblicza

byłem daleko… jakże długo... zbyt długo - od 50. Jego urodzin.

Tamtego łagodnego, słonecznego poranka, rzuciłem okiem na swój zegarek

cyfrowy i dostrzegłem, że wskazuje godz. 10:04. Prawie bezwiednie pochyliłem się

naprzód i palcami wskazującymi narysowałem na podłodze kształt serca. Przestrzeń

przede mną była wąska, szeroka zaledwie na tyle, aby jej używać jako ścieżki do

miejsca, gdzie cicho siedzieli w rzędach chłopcy z koledżu.

Być może czułem, jak przez lata poprzestawałem na myślach i marzeniach o moim

Ukochanym z daleka, kiedy spojrzałem na zegarek i wypowiedziałem bardzo

szczęśliwe życzenie. Wyszeptałem do siebie: „Swami, mój zegarek wskazuje 10:04.

Jakże cenną liczbą jest 10:08... Jakże ogromnie bym chciał, abyś wszedł do mojego

serca”. Myślałem o wyobrażonym sercu, jakie "narysowałem" na podłodze ganku

chwilę wcześniej. Moja wewnętrzna modlitwa trwała dalej: „Swami, gdybyś wszedł do

mego serca, dałoby mi to jakże wielkie szczęście!”. Owego poranka przemknęła mi

słodka myśl o dotknięciu stóp Baby.

Page 25: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 25

Baby w tamtej chwili nie było widać. Zupełnie nie wiedziałem, czy jest On koło

mandiru czy też daje darszan, idąc w kierunku Purnaczandry. W jednej chwili moja

wyszukana, ale pełna miłości modlitwa zniknęła z serca. Potem poczułem jakieś

poruszenie wśród bhaktów i przelotnie dostrzegłem czerwoną szatę Bhagawana, kiedy

ruszył ku mandirowi. Na dalekim końcu werandy przystanął koło pięknie rzeźbionych

drzwi.

Łagodnie skręcił i zaczął iść między dwoma rzędami wielbicieli. Nadchodził coraz

bliżej. Spojrzałem na to "niewidoczne" serce, jakie narysowałem. W następnej chwili

Jego lotosowe stopy były pośrodku mojego serca. Miałem ową cenną chwilę na

dotknięcie Jego stóp i pozwolenie palcom na muśnięcie jego szaty. Kiedy znalazł się

pośród swoich chłopców z uczelni, byłem napełniony Jego miłością. Szybko spojrzałem

na cyfrowy zegarek - wskazywał 10:08.

Baba powiedział: „Modlitwy zawsze są wysłuchiwane, taka jest zasada”. Nigdy w

to nie wątpiłem, zwłaszcza od czasu, gdy w ów listopadowy poranek dał mi On miłość

i łaskę.

– Wybrane z „My Beloved” [Mój Ukochany], pióra Charlesa Penna.

USA

W dniach 17-19 kwietnia obecnego roku w Orlando na Florydzie odbyła się

pre-konferencja przed światową konferencją w Puttaparthi, w której radośnie

uczestniczyło ponad 400 wielbicieli Sathya Sai z Kanady, Izraela, Indii Zachodnich i

USA.

Starsi przywódcy Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai omawiali nauki

Bhagawana o miłości i bezinteresownej służbie, bo taki był temat tego zjazdu. Dr

Narendranath Reddy przedstawił przegląd przedsięwzięć na świecie, podjętych przez

Międzynarodową Organizację Sai w latach 2014-2015. Młodzież Sathya Sai

zaprezentowała szczególnie znaczące przedsięwzięcia młodzieżowe i powiedziała o

nadchodzącym Międzynarodowym Święcie Młodzieży, jakie odbędzie się w lipcu 2016

roku w Praśanthi Nilajam. Jedną z najciekawszych propozycji tego zjazdu była

wystawa z dziejów Organizacji Sathya Sai w strefie 1, przygotowana przez młodzież.

Page 26: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 26

Były na niej pamiątki, zdjęcia oraz pamiątkowe cytaty związane z działalnością,

poczynając od założenia pierwszego oficjalnego ośrodka Sathya Sai w USA w latach

60. XX wieku. Młodzież Sathya Sai przedstawiła również barwny występ kulturalny,

w którym nauki Bhagawana zostały połączone z humorem i muzyką.

LAOS

W 2014 roku Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai rozpoczęła przedsięwzięcie

ulepszania wsi, obejmujące trzy wioski w prowincji Dakchung. Wioski te leżą w

odległym obszarze, a zamieszkują je najubożsi ludzie w kraju. We współpracy z rządem

Laosu, przywódcami społecznymi i innymi, Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai

przeprowadziła w dniach 19-21 marca 2015 r. obóz badania zdrowia i prowadziła

szkolenia na temat poprawy warunków higienicznych w tych wioskach.

Trzy obozy medyczne poprowadziło w wioskach Ban Dakwor, Ban Dakwang i Ban

Nongdone sześciu lekarzy, 3 pielęgniarki, 2 farmaceutów i wolontariusze Satya Sai, w

tym 2 lekarzy Sathya Sai z Singapuru i Malezji. Łącznie zbadano 841 osób, a lekarze

odwiedzili w domach chorych ludzi. Pacjentów w stanie krytycznym przewieziono do

szpitala okręgowego, a w przypadkach wymagających szczególnego leczenia

Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai zapewniła dalsze leczenie w

prowincjonalnych lub specjalistycznych szpitalach w Laosie.

Na owych obozach zdrowotnych rozdano oparte na wartościach ludzkich materiały

oświatowe, dotyczące jakości wody, urządzeń sanitarnych i higieny. Zapewniono obiad

1200 ludziom. Zapoczątkowane zostało przedsięwzięcie kształcenia szkoleniowców w

dziedzinie budowania higienicznych toalet i latryn. Wyszkolono rzemieślników z

owych trzech wiosek i w niecałe pół dnia zbudowano jedną toaletę jako pierwszy krok

ku usunięciu chorób, powodowanych przez odchody. Międzynarodowa Organizacja Sai

z Laosu planuje dostarczyć sanitarne toalety wszystkim owym trzem wioskom, służąc

1200 ludziom.

SALWADOR

W kwietniu 2015 roku Ośrodek Sathya Sai z Salwadoru przeprowadził 3-dniowe

rekolekcje, ogniskujące się na Jezusie Chrystusie i Sathya Sai Babie. Uczestnicy

rozpoczynali dzień śpiewem nabożnym i wypowiadaniem mantry Gajatri pod

drzewami, po czym odbywała się medytacja światła, rozmowy i warsztaty. Codziennie

prowadzono zajęcia dla młodzieży Sathya Sai. Wydarzenie to było również

transmitowane na żywo w Internecie.

Na prośbę ministra oświaty, Instytut Wartości Ludzkich Sathya Sai w Salwadorze

będzie pomagał rządowi Salwadoru szkolić nauczycieli w całym kraju. Prośba ta

została skierowana po tym, jak Instytut przeszkolił około 30 nauczycieli w Santa Tecla

w San Salwadorze. W uznaniu dla wybitnych wyników, rząd poprosił wówczas

Instytut o pomoc w ogólnokrajowym szkoleniu nauczycieli w wartościach ludzkich.

Page 27: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 27

KOLUMBIA

Rząd w Kolumbii przyznał licencję na kształcenie podstawowe szkole Sathya Sai z

Funzy. 26 kwietnia obecnego roku miała miejsce uroczystość dla uczczenia tego

osiągnięcia i położenia kamienia węgielnego pod nową siedzibę szkoły Sathya Sai.

Budynek tej nowej szkoły będzie miał powierzchnię 1600 metrów kwadratowych,

pomieści 200 uczniów, począwszy od 2016 roku. Uczniowie, rodzice, nauczyciele i

pracownicy szkolni spotkali się z wielbicielami Sai, aby wyrażać swoją wdzięczność i

wymienić się pomysłami. Kamień węgielny zawierał w sobie kilka kawałków

poświęconego materiału z Sai Kulwant Hall w Praśanthi Nilajam. W symbolicznej

ofierze wolontariusze Sathya Sai zakopali wraz z kamieniem węgielnym także

skrzynkę, zawierającą klejnoty i inne ofiary. Uroczystość zakończyło zaśpiewanie

hymnu szkoły, napisanego przez jednego z bhaktów Sathya Sai przed kilkoma laty.

ROSJA

W dniach 4-7 maja bieżącego roku, koło St. Petersburga w Rosji odbyły się:

pre-konferencja strefy 8 oraz doroczne spotkanie krajów tej strefy. W wydarzeniu tym

wzięło udział ponad 200 członków Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai z 57

ośrodków i grup Sathya Sai z Azerbejdżanu, Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu,

Mołdawii, Rosji, Ukrainy i Uzbekistanu. Ogłoszono utworzenie gałęzi Instytutu

Europejskiego Edukacji Sathya Sai. 5 i 6 maja odbyły się dwa wspaniałe koncerty,

przedstawienie teatralne o życiu św. Prokopiusa z Ustjug oraz przedstawienie teatru

lalek.

- Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai

BHARAT

Gudżarat: Dla uczczenia duchowego małżeństwa (bhima ratha śanthi) 35 starszych

par, Organizacja Sewy Śri Sathya Sai z Gudżaratu przeprowadziła wielką uroczystość

7 czerwca obecnego roku. Poczyniono drobiazgowe przygotowania, aby usadowić te

pary wygodnie na krzesłach na sali z klimatyzacją, którą na tę okoliczność pięknie

ozdobiono. Każdej parze zapewniono dwa krzesła i mały stół do trzymania materiałów

do pudży w oddzielnym, ogrodzonym miejscu na owej sali, która miała świąteczny

wygląd i na której panował duch radości.

Kiedy nadeszła pomyślna chwila do zawieszenia mangala sutry na szyi żony,

rozległ się gromki dźwięk nadaswaram oraz śpiew mantr wedyjskich. Pary jeszcze raz

złożyły swoje ślubowania małżeńskie i wymieniły się wieńcami. Główny kapłan

posypał pary poświęconym ryżem, uświęcając w ten sposób ich ślub.

Po tym obrzędzie, pary wraz z członkami ich rodzin, przyjaciółmi, krewnymi i

wszystkimi bhaktami, którzy mieli szczęście być obecni na tej wielkiej uroczystości,

podjęto ucztą.

Page 28: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 28

Dżammu i Kaszmir: We wsi Tikri Khani odbył się w czerwcu obecnego roku obóz

weterynaryjny, przygotowany przez Organizację Sewy Śri Sathya Sai z Dżammu i

Kaszmiru. Wykwalifikowani weterynarze zbadali na nim i objęli leczeniem 150 sztuk

bydła. Zapewniono też bezpłatne lekarstwa i paszę dla bydła, aby umożliwić

mieszkańcom wsi utrzymywanie swoich zwierząt domowych w zdrowiu.. Wioskę ową,

leżącą na granicy z Pakistanem, zamieszkuje 38 rodzin. Organizacja Sai objęła ją opieką,

aby zapewnić jej rozwój.

Recenzja książki

Prof. N. Kasturi – Ścieżka do pokoju [Pathway to Peace] (praśanthi), Sri Sathya

Sai Sadhana Trust, Publications Division, Prasanthi Nilayam.

Któregoś dnia, w jakiejś chwili, to jest po ciężkiej - mila za milą - pieszej wędrówce,

człowiek szuka oparcia w swym niepewnym sumieniu i zaczyna szukać drogi do

praśanti, czyli trwałego pokoju. Jednak z głową chorą od trujących oparów ego tak, że

o mało nie pęknie, i oczyma zamazanymi falującą karuzelą niby-rzeczywistego świata,

prawie nie sposób wejść na dobrą ścieżkę. Gita mówi, że tylko ci, co uświadomili sobie

prawdę i ci, co mają w sercach czystą miłość, będą w stanie poprowadzić go królewską

drogą do praśanti - wiecznego pokoju i błogości.

Trzymając się jednej tylko śloki (strofy) z IV rozdziału Bhagawadgity, prof. N.

Kasturi, pisarz, który cieszył się długą i wielką bliskością z Bhagawanem Babą, zręcznie

utkał piękną sieć rozumowania i ideologii, opartą na indyjskich zasadach

metafizycznych, a odnoszącą sie do użytecznej filozofii duchowej Bhagawana Baby.

Prof. Kasturi, używając żywej mieszaniny poetyckich wyrażeń, zwięzłych

powiedzeń z Upaniszad oraz zachodniego rozumowania filozoficznego, prowadzi

czytelnika boską ścieżką wskazaną przez Bhagawana Śri Sathya Sai Babę ku celowi

życia.

Ta książka zawiera cztery rozdziały, począwszy od krótkiego i rzeczowego opisu

misji Swamiego, po których przedstawia spójne, logiczne metody realizacji

wewnętrznej ścieżki, które są istotne dla osiągnięcia celu, jakim jest Praśanthi.

W bardzo zwięzłej formie prof. Kasturi oferuje płonącą pochodnię mądrości

Upaniszad, zapaloną przez Swamiego.

Page 29: SIERPIEŃ 2015 R.Sanathana Sarathi sierpień 2015

Sanathana Sarathi sierpień 2015

© Organizacja Sathya Sai 29

Główne zagadnienia, poruszane w tej książce pod różnymi podtytułami, można

streścić następująco: (1) Przybycie Awatara, (2) Skuteczność namasmarany i sankirtanu,

(3) Dżapa i Dajana, (4) Istota maji (złudzenia), (5) Rozmowy z wielbicielami, (6) Różne

aspekty sewy (służby, (7) Rozwój umysłu ku oświeceniu itd.

– P.P.S. Sarma

www.srisathyasaipublications.com

Wydział Wydawnictw Śri Sathya Sai Sadhana Trust z Prasanthi Nilayam ogłasza

uruchomienie oficjalnego, elektronicznego portalu handlowego, dostępnego pod adresem

www.srisathyasaipublications.com. Nowa strona zapewnia bhaktom z całego świata wygodę

przeglądania szerokiego wachlarza ofert, ułatwiając internetowy zakup naszych produktów.

Wydawnictwa nasze to książki napisane przez samego Bhagawana i książki napisane o Nim

przez innych, Sanathana Sarathi - pismo poświęcone moralno-duchowemu rozwojowi

ludzkości, materiały audiowizualne z uroczystości i wydarzeń odbytych przed Boskim

Obliczem, filmy wideo z darszanami Bhagawana, kalendarz książkowy i kalendarz zwykły.

– Kierownik