; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

10
WIADOMOŚCI2F WIATA -MAJ ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku :^ poniedziałek roisirzggnie się los bandgig Siwcu ''nriAH iE ht <£ena ntedzieCttego egsempCarsa 1 O gro&zy NIEDZIELA, 4 LUTY 1034 ROK III. - NR. 33 * Rybnik. 2 fotega. sainordowaflia posterunkowego «ue ^Wjta w Rybniku, nie przestaje ibjus°wać opinji publicznej. Im więcej Vlęjj® s'« termin rozprawy doraźnej, tem 2© ksst falntftrf*«rtw?lirtlA S{X>ł UCZCCT SttyjT** zainteresowanie loSjT J“4 w poniedziałek rozstrzygną się cla^wcy ohydnego mordu, Fran. Uiclj® Siwca z Ch wałówie. Policja ryb* dtr wykaza{a przez wykrycie tego mor- ^Viadv5 wielku sprawność. Żadnydi %Tiv morderstwa nie było, gdyż ję- to L ^ ^ o n ą ł ducha w Miku sekundach ^ni Tlertelnych strzałach. Nieiada czy- •Urz, 0 również przytrzymam!© Łbrod. H ie 8 i iywcem bez żadnych strat odda- w ręce sprawiedliwości, gdyż bandyta by! na wszystko przy- Wiedział on, że tak czy ina- tte t czeka go tara frnfercf, a w najlejf szyir. razie dożywotne więżenie. Wychowanie «? IrodowU&u prse&tępeónt Bandyta Franciszek Siwiec został wy- chowamy w środowisku przestępców. Matka jego 64-letnia Ludwika, od naj- młodszy eh lal brała odział w różnych wyprawach złodziejskich i ona właśnie wychowywała syna. Wychowanie to dawało wiele do życzenia. Ona to wła- śnie uczyła swego syna stawiaj pierwsze kroki na drodze występku. Połowę jej życia wypełniło wiezienie, to też przy* zwyczaiła się do uważania wiezienia za swój drugi dom rodzinny. SguBny wpływ matki * 5^6 WTjływ matki na wychowanie <Jze charakteryzuje fakt, na który w ta. S J ^ e z e ó s tw a natknęły się w czasie * likwidacji całei bandy zło- c-6'* ^iwca. Ody mianowicie Ferdy* ^6 nf« został skazany na 5 lat wię- J{oinnr? napad rabunkowy na gońca * w . w Rybniku, to przebywając Styj^^teniu w Rybniku, zdołał dzięki rVt. - sprytowi przemycić t Zw„ ja *We* matki, w którym zawiada- s! ^ od wyroku zasądzającego wno- ^ acię i dlatego prosił o wyrobienie mto dokładnego aSibi. Matka Jego miała w wyrabianiu alibi przestępcom wprawę, to też po ułożeniu planu, znalazła dwie chęt* ne niewiasty Teresę Lelkową i Marję Ple* chaczkową, które przed Sadem ApelacyJ. nytn pod przysięga zeznały, że Ferdynand Siwiec nie mógł dokonać napadu, gdyż w chwili popełnienia go bawił w ich towa- rzystwie. To też Sąd Apelacyjny uwolnił Ferdynatoda z powodu braku dostatecz? nych dowodów winy. Wrócił on do do- mu matki, gdzie nadal kontynuował swoją działalność występną. więzienia, przyczem ©dgrsfal s?ę wobee spółwięźnlów, i© Już więcej w iychi Ł% den policjant go nie będzie aresztował. Ten szczegół przyczynił się również do wykrycia mordercy posterunkowego FoJ. clka. Policja wiedziała o tem, że Siwiec stale w więzieniu wygrażał sie policjan* tom zabiciem i'Rejesfo pczeslępstia szalki zt&dzieiskiel Rejestr przestępstw szajki złodzlejsk Policja rybnicka zlikwidowała obecnie dobrze zorganizwaną szajkę słodziejską, której wszyscy członkowie znajdują się obecnie pod kluczem. Dotychczas udo- wodniono Franciszkowi Siwcowi jedno morderstwo, 16 kradzieży z włamaniem I w jednym wypadku paserstwo; Ferdy- nandowi Siwcowi 10 kradzieży z włama- niem; Zofii Siwcowej 6 kradzieży z wła* maniem j paserstwo; Ludwice Siwcowej 5 kradzieży z włamałem; Ludwikowi 7la drodze KHj&tęp&u *ai takiem to środowisku wychowy- i.J Ffauciszek Siwiec, To też od nar ^ch lat u,trawiat łwófl zawóJ dziejskl. Swoją kir:erę kryminalisty roz- począł w roku 192)< śmuiem włatt aniem, a już w kilka miesięcy później dokonał beZczelneg napadu rabunkowego, za co sąd skazał go na 5 lat więzienia. Władze sprawiedliwości miały jeszcze wtenczas nadzieję, ie młody chłopak zejdzie z dro- gi przestępstwa i dlatego też zwolniły go przed terminem z więzienia. Jednak krótko po zwolnieniu z więzienia dokonuje włamania, a przytrzymany, zostaje ska* zany na 2 1 pól roku wUj^enl*. JioącdżM Mając dobrą szflcołę z bandy Ziemskie- go, ..postanowił za wszelką cenę zbiec s TERESA LELKOWA członkini bandy Siwca, której zadaniem było. wyrabiania dla wspólników alibi. Ostrzofkowl 17 kradzieży * włamaniem; Waldemarowi Szczepanikowi 9 kradzieży z włamaniem; Janowi Borkowi 8, Ry- szardowi Szymecklemu 4, Teresie LeUto* WALDEMAR SZCZEPAŃSKI jeden z wybitniejszych członków szajki Siwca, który ma na sumieniu 9 włamań. wej 4, Franciszkowi Worynl* 3, EmfSowI Wypchlowi 2 i' Fryderykowi Tluczykon* towi 2 włamania. Jak więc z tego wynika, rejestr prze. stępstw szajki jest nader obfity. Za wszystkie te czyny odpowiadać oni będ-ą przed sądem . (r) l'Budowa portu na Jłczem&zy Katowice, 3 bitego. W połowie lutego wznowione będą przez Fundusz Pracy wielkie roboty In" wsstycyjne na terenie Zagłębia węglowe, go. Kontynuowana będzie budowa portu wodnego na rzece Przemszy, która łączy Zagłębie Dąbrowskie z siecią wodną Włsły. Na roboty przewidziane fun- dusze w wysokości 1.300.000 z|„ Zakoó czenie budowy portu przewidziane jest . w roku 1935. n iaxobd]czy w celi więziennej j$mme$el Maiaczyńs&i t&siS®w*xi tawgnąi się ma swe śtgele Bythjoszcz, 3 lutego Kalaczyński próbował w celi więzień- morderca-dnsłciel twierdzą, te Kalaczyfi- W czwartek popołudniu odbył się w nej kilkakrotnie targnąć się na swo]e ży- sW nie zdaje sobie dokładnie sprawy z Bydgoszczy Przy tłumnym udziale pu- cle, jednak zawsze zdołano mu przeszko- popełnionego czynu. Prawdopodobnie srtet -------- ------------- - baczności pogrzeb zamordowane) przez dzić. Obecnie jest oe pod silnym doz®- oie stanie oss przed sadem doraźnym, za- ittu j andy Siwca, który dokona! 4-ch męża MarS Kalaczyoskiej I M 3-|eŁaicgo rem. leżeć to bedzie sreszta od wyników ba" ■ych kradzieży t włamaniem. syuka Henryka. Lekarze, pod których obserwacja Jest dań lekarzy psychjatnów. c#on Ry SZARD SZYMECKJ H | U Mo nic iitfad $aicly do S lale go nic olriyraa dalsiych a n m c r 6 w

Transcript of ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

Page 1: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

WIADOMOŚCI2F WIATA -MAJ

; Przed rozprawą doraźną w Rybniku: ^ poniedziałek roisirzggnie się los bandgig Siwcu

''nriAHiE ht<£ena ntedzieCttego egsempCarsa 1O gro&zy

NIEDZIELA, 4 LUTY 1034 ROK III. - NR. 33

* R y b n i k . 2 fotega.sainordowaflia posterunkowego

«ue ^W jta w Rybniku, nie przestaje ib ju s°wać opinji publicznej. Im więcej Vlęjj® s'« termin rozprawy doraźnej, tem

2© ksst falntftrf*«rtw?lirtlA S{X>ł UCZCCTSttyjT** zainteresowanieloSjT J “4 w pon iedzia łek ro z s trz y g n ą się c l a ^ w c y ohydnego mordu, Fran. Uiclj® Siwca z Ch wałówie. Policja ryb* dtr wykaza{a przez wykrycie tego mor- Viadv5 wielku sprawność. Żadnydi

%Tiv morderstwa nie było, gdyż ję­to L ^ ^ o n ą ł ducha w Miku sekundach ^ni Tlertelnych strzałach. Nieiada czy- •Urz, 0 również przytrzymam!© Łbrod. Hie 8 i iyw cem bez żadnych strat odda-

w ręce sprawiedliwości, gdyż bandyta by! na wszystko przy-

Wiedział on, że tak czy ina-

tte t czeka go tara frnfercf, a w najlejfszyir. razie dożywotne więżenie.

Wychowanie «? IrodowU&uprse&tępeónt

Bandyta Franciszek Siwiec został wy­chowamy w środowisku przestępców. Matka jego 64-letnia Ludwika, od naj­młodszy eh lal brała odział w różnych wyprawach złodziejskich i ona właśnie wychowywała syna. W ychowanie to dawało wiele do życzenia. Ona to wła­śnie uczyła swego syna stawiaj pierwsze kroki na drodze występku. Połowę jej życia wypełniło wiezienie, to też przy* zwyczaiła się do uważania wiezienia za swój drugi dom rodzinny.

SguBny wpływ matki*5 6 WTjływ matki na wychowanie <Jze charakteryzuje fakt, na który w ta. S J ^ e z e ó s t w a natknęły się w czasie

* likwidacji całei bandy zło- c-6'* ^iwca. Ody mianowicie Ferdy*

^6nf« został skazany na 5 lat wię-J{oinnr? napad rabunkowy na gońca * w . w Rybniku, to przebywając Styj^^teniu w Rybniku, zdołał dziękirVt. - sprytowi przemycić t Zw„

ja *We* matki, w którym zawiada- s! ^ od wyroku zasądzającego wno-

^ acię i dlatego prosił o wyrobienie

mto dokładnego aSibi. Matka Jego miała wwyrabianiu alibi przestępcom wprawę, to też po ułożeniu planu, znalazła dwie chęt* ne niewiasty Teresę Lelkową i Marję Ple* chaczkową, które przed Sadem ApelacyJ. nytn pod przysięga zeznały, że Ferdynand Siwiec nie mógł dokonać napadu, gdyż w chwili popełnienia go bawił w ich towa­rzystwie. To też Sąd Apelacyjny uwolnił Ferdynatoda z powodu braku dostatecz? nych dowodów winy. Wrócił on do do­mu matki, gdzie nadal kontynuował swoją działalność występną.

więzienia, przyczem ©dgrsfal s?ę wobee spółwięźnlów, i© Już więcej w iychi Ł% den policjant go nie będzie aresztował.Ten szczegół przyczynił się również do wykrycia mordercy posterunkowego FoJ. clka. Policja wiedziała o tem, że Siwiec stale w więzieniu w ygrażał sie policjan* tom zabiciem

i'Rejesfo pczeslępstia szalki zt&dzieiskielRejestr przestępstw szajki złodzlejsk

Policja rybnicka zlikwidowała obecnie dobrze zorganizwaną szajkę słodziejską, której w szyscy członkowie znajdują się obecnie pod kluczem. Dotychczas udo­wodniono Franciszkowi Siwcowi jedno morderstwo, 16 kradzieży z włamaniem I w jednym wypadku paserstwo; Ferdy­nandowi Siwcowi 10 kradzieży z włama­niem; Zofii Siwcowej 6 kradzieży z wła* maniem j paserstwo; Ludwice Siwcowej 5 kradzieży z w łam ałem ; Ludwikowi

7la drodze KHj&tęp&u*ai takiem to środowisku wychowy-

i.J Ffauciszek Siwiec, To też od nar ^ c h lat u,trawiat łwófl zawóJ

dziejskl. Swoją k ir:erę krym inalisty roz­począł w roku 192)< śm uiem włatt aniem, a już w kilka miesięcy później dokonał beZczelneg napadu rabunkowego, za co sąd skazał go na 5 lat więzienia. W ładze sprawiedliwości miały jeszcze wtenczas nadzieję, ie młody chłopak zejdzie z dro­gi przestępstwa i dlatego też zwolniły go przed terminem z więzienia. Jednak krótko po zwolnieniu z więzienia dokonuje włamania, a przytrzym any, zostaje ska* zany na 2 1 pól roku wUj^enl*.

J i o ą c d ż MMając dobrą szflcołę z bandy Ziemskie­

go, ..postanow ił za w szelką cenę zbiec s

TERESA LELKOWA członkini bandy Siwca, której zadaniem

było. wyrabiania dla wspólników alibi.

Ostrzofkowl 17 kradzieży * włamaniem; Waldemarowi Szczepanikowi 9 kradzieży z włamaniem; Janowi Borkowi 8, Ry­szardowi Szymecklemu 4, Teresie LeUto*

W ALDEM AR SZCZEPAŃSKI jeden z wybitniejszych członków szajki Siwca, który m a na sumieniu 9 włamań.

wej 4, Franciszkowi Worynl* 3, EmfSowI Wypchlowi 2 i' Fryderykowi Tluczykon* towi 2 włamania.

Jak więc z tego wynika, rejestr prze. stępstw szajki jest nader obfity. Za wszystkie te czyny odpowiadać oni będ-ą przed sądem . (r)

l'Budowa portuna Jłczem&zy

Katowice, 3 bitego.W połowie lutego wznowione będą

przez Fundusz Pracy wielkie roboty In" wsstycyjne na terenie Zagłębia węglowe, go. Kontynuowana będzie budowa portu wodnego na rzece Przemszy, która łączy Zagłębie Dąbrowskie z siecią wodną Włsły. Na roboty przewidziane są fun­dusze w wysokości 1.300.000 z|„ Zakoó czenie budowy portu przewidziane jest . w roku 1935.

n iaxobd]czy w celi więziennejj$mme$el M aiaczyńs& i t&siS®w*xi taw gnąi s ię ma sw e śtgele

B ythjoszcz, 3 lutego Kalaczyński próbował w celi więzień- morderca-dnsłciel twierdzą, te Kalaczyfi-W czwartek popołudniu o d b y ł się w nej kilkakrotnie targnąć się na swo]e ży- sW nie zdaje sobie dokładnie spraw y z

B y d g o szczy P rzy tłum nym udziale pu- cle, jednak zawsze zdołano mu przeszko- popełnionego czynu. Prawdopodobniesrtet -------- -------------- b ac zn o śc i p o g rze b zamordowane) przez dzić. Obecnie jest oe pod silnym doz®- oie stanie oss przed sadem doraźnym, za-ittu j andy Siwca, który dokona! 4-ch męża MarS Kalaczyoskiej I M 3-|eŁaicgo rem. leżeć to bedzie sreszta od wyników ba"

■ych kradzieży t włamaniem. syuka Henryka. Lekarze, pod których obserwacja Jest dań lekarzy psychjatnów.

c#on Ry SZARD SZYMECKJ

H | U Mo nic iitfa d $aicly do S la le go nic ol r iyraa dalsiych a n m c r 6 w

Page 2: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

Sir. 2 „ S I E D E M G R O S Z Y " Nr. 3 3 . — 4. *• 3?

Z nędzy <li<iat pójść do wojskai cfilaie^c* d€5>fl*it s &RbMg w m e l r i r c e «lw«a l a t a

W czwartek, duda 1 lutego br., odbyłasię przed Sądem Okręgowym w Król. Hu­cie rozprawa przeciwko Alfonsowi Kłasz. ozykowi, ur. 22 stycznia 1914 r. w Sie-

Niedziela Dziś: Andrzeja b.

A Jutro: Agaty p. 1 m.Wschód xtońca: Ł 7 m. 39

Lutego Zachód: *. 16 m. 5*1934 Długość dnia: *. 9 m- Ił

Jironifta „ ...... —Redakcja i adm inistracja: K atow ice,

ulica Sobieskiego 11.

t C r a t n i M TEATUt) POLSKIEGO W KATO­WICACH:

NIEDZIELA! (. ! • „C4eMe ełicc • ) » « • * ;(. JO „Skąpiec * (prMdsi apracdane).WTOREK 1 f. JO ..CymBk Sewilski” (wr * W M y

Sari I DKjura}.ŚRODA: f. JO .JTm ia".CZWARTEK! ». X „Klub jcswatorftw" foramfrra}.

REPERTUAR KINOTEATRÓW iKATOWICE. Capltoh ..Martwjr 4om". Caftaat ..Nie*

widzialny ertowlek". Coloaseum: „Miasto Widm". Pala- ea: „Podrfii poślubna we troje". RSalto; ..Piskuy itst lw iąt". Unloa: ..Hotel atndentdw". Dębina; „C. { k. r«łdmarszai«k" s r a ..PraedilnSray *r*eefc“ .

XROL. HUTA. Apullos „OatatnU carowa” ! „Oto* pustyni" Roiys „Z6!ty k»iaż«" I ..Tajenmięa sypialni". Colueseami ..Prokurator AHoia Hora" I „Biały wódz".

BIELSKO. Apollo! .Stracony Miejskie:JNaacs moic toca»ć“ .

BULA. MldskJai „Prcycoda aa L*4a‘ .

RADJOtPONIEDZIAŁEK, ł LUTEOO t*M K.

Katowic*. 7.00 .JCJody ram a «<(&la aorze**. 7.0$ Gimnastyka. 7JO Muzyka. 7JS CJswSka foapodaretwa dom D weto 11J57 Syw a! ocam. 13.05 Motyka. 12.30 WlatSomoicł meteoro!o®(c*oe. 15.it) Ceduła OleMy w Ka­towicach. 15.40 „Strażak Śląski". 15.45 CfewłHrs lotnicza i preedwgasowa. 15.55 Utwory aa aKdwk« ( tertapUn. WJ0 Kedtal tełowaozy. 16.40 Kura olenwata.-ay Języka łraaottskieco. 10.55 Mitzyka. 17.10 „Historia sonaty fortc- SdatwwftT. 17JO Porady rarf)oi«clinlco*ie. 18.00 „Naxwy leocraficnw — aajstarała fcvcea d*tel6w‘\ I8..30 Aodyoja źoMorska. 19.10 ..ProrJukcł* potka tn e d taty tHletnaatn a itóś". 19.40 Wfctdomoicl wuttowa. K 05 TramrrWala X Krakowa opery tom kam i „M arta" — fłwiowa. J040 M utyJu SaWKom. Z3.04—33.3J Muzyka

miatiowicach, zamieszkałemu w Król, Hu' cie (ul. Katowicka 51), oskarżonemu o sfałszowanie dokumentu urodzenia.

Klaszczyk, nie mogąc otrzym ać żad­nego zajęcia przy swojem znakomitem zdrowiu j silnej budowie fizyczinej, wpadł na pomysł — wcześniej zgłosić się do wojska jako pobrowy. A że brakowało mu 2 lat, postanowił dodać je na doku­mencie urodzenia. Postarał się przeto o metrykę, zmienił rok czternasty na dwu­nasty i zgłosił się do biura wojskowego w Król. Hucie w dniu 18 kwietnia 1933 r.

Niestety wszelkie poszukiwania jego nazwiska w roczniku 1912 dały wynik ne* gatywny i dopiero przy dokładniejszem

oglądnięciu metryki, zauważono miejsce w ytarte, na któretn wypisał Kaszczyk dwa naście i stał się tym sposobem o 2 lata starszym.

Oskarżony przyznał się do popełnia nego czynu, prosząc o łagodny wymiar kary.

Sąd skazał go na 1 miesiąc aresztu i zawieszeniem na 2 lata i pouczył oskar­żonego. że mógł wcześniej iść do wojska jako ochotnik, bez uciekania się do fałszo* wanla dokumentu i o ile przez ten czas będzie się sprawował debrze, kara zo­stanie mu przekreślona, nie stanowiąc przeszkody do uzyskania szarży podofL cerskiej. (b)

oc:cbł z cSonra z powoda otrzymania złego śffiadeciwaDnia 31 ub. m. po uzyskaniu nieodpo­

wiedniego świadectwa szkolnego odda­lił się z domu rodzicielskiego i już więcej nie wrócił, uczeń Śl. Zakł. Teclm. Na.uk. w Katowicach, 17-letnl Jan W ierny z Grodżca, pow. Będziński.

Zachodzi obawa, ie W. prawdopodob­nie z obawy przed karą w domu popełnił samobójstwo. Nie jest jednak wykluczo­

na możliwość, że nieszczęśliwy uczeń gdzieś się ukrywa.

Rysopis zaginionego: wzrost 1.50 m., szczupła budowa ciała, oczy niebieskie palto bronzowe, spodnie granatowe, sw etr bronzowy. bez marynarki i trze­wiki czarne sznurowane.

Wszelkie informacje, dotyczące zagi­nionego skierować należy do najbliższego posterunku policji.

Na przejeździe kolejowym w Rusino* wicach, pow. Lubliniecki, najechał pociąg osobowy w czwartek na furmankę z bel­kami, które wskutek zderzenia odrzucone zostały na odległość kilkudziesięciu me* trów.

Niektóre belki wpadły pod koła Jed­nego i tylnych wagonów, wskutek czego

— Z KRONIKI TOWARZYSKIEJ. W dnlnS lutego br. o godz. 15.30 w kościele parafial­nym św. PlotTa I Pawła w Świętochłowicach odbędzie się śhib stałego czytelnika ^Siedmiu Groszy" p. Soboszczyka Józefa z p. Klarą LI* Stecką z Śwlętocliłowlc. Mł»deJ parze tyczy ­my wszelkiej pomyślności na nowe] drodze żyda.

— UWAGA. K°Ie]arzow1 Pawiowi Korczy­kowi skradziono w restauracji Teatralnej w Katowicach teczkę z różneml dokumentami. Sprawca kradzbży był żołnierzem. Kto wi­dział tego osobnika niechaj zgłosi o tein po- ncjL

— NAOLA ŚMIERĆ W KOŚCIELE. Dn- 3 brn. o godz. 7 rano w kościele parafialnym w Nowej Wsi zmarła nagle wskutek udani serca fil-letnla śp. Wiktoria Gawendowa z Nowej Wsi, zam. przy ul. Jana Koczy.

— KASETKA Z 1.700 ZŁ. W ub. płatek włamał się jakiś nieznany sprawca zapornocą podrobionych kluczy do mieszkania kierowni­ka ekspedycji towarowej. W achtarczyka zam. w Rybniku na dworcu kolejowym, gdzie roz­bił znaleziona w kredensie drewniana kasetkę i skradł 1.700 zł. gotówki na szkodę Paullny Barankowej z Rybnika, Zony zawiadowcy stacji.

— DOSTAŁ ZAWROTU GŁOWY NA SA­MEJ GRANICY. W dniu 1 bm. o godz. 1430 przechodzący przez tor kolejowy na stacji granicznej w Sumlnie, p»w. Rybnik. Jan Nie- feld, niemiecki urzędnik kolejowy, wskutek doznanego zawrotu głowy upadł na ziemię 1 stracił przytomność. Pierwszej pomocy udzie­lił choremu przywołany lekarz dr. Dadaczyń- &kl z Rydułtów.

— WYPADEK CZY SAMOBÓJSTWO? Dn. 3 bm. w południe wyłowiono ze stawu hutni­czego w Król- fincie leżące iuż od kilku dni w wodzie zwłoki Instalatora gazowni w Król. Hucie. Konrada Kadziocha. Dotychczas nie ustalono przyczyny utonięcia.

— DZIWNA PODROŻ P. GRZYBA W dn. 3 bm. rano zabłąkał się na teren Polski pod Szarlejem w stanie zupełnie pijanym w mun­durze więziennym z swastyką hitlerowska na rękawie, dozorca więzienia bytomskiego, nie­jaki Grzyb, którego przytrzym ano aż do wy­trzeźwienia.

— TRUP W ROWIE. Dn- 2 bm. rano zna­leziono w rowie napełnionym woda koło szy­bu Knoffa w Siemianowicach zwłoki 5‘Hctnie- go śp. Ryszarda Maja. Inwalidy górtTczego z Siemianowic, zam. przy ui Jerzego 3. Śp M. prawdopodobnie pad! ofiarą nteszczęśliwego wypadku.

— ZABAWA KARNAWAtOWA. Zw. Ml- Pr, „Jedność** w Katowicach, urządza w nie­dzielę. 4 bm. o godz. 19 w sali „Powstańców" zabawę karnawałowa, na która zaprasza wszystkich członków i sympatyków.

W sierpniu ttb. r. zle.iiała do Pewli Sle- mieńskiej pod Żywcem komisja sanitarna z ra­mienia starostw a powiatowego w Żywcu, celem przeprowadzenia na miejscu dochodzeń, które miaiy zadecydować o udzieleniu kon­cesji na prowadzenie piekarni przez nieja­kiego Jana Ścieszkę. Przybycie komisji zwa­biło oczywiście na miejsce jej urzędowania sporo mieszkańców i mieszkanek wioski, a jedna z nich. Maria Czul, gdy rozmowa z ku­moszkami zeszła na temat piekarni Ścieszki. odezwała się na glos wobec komisji sanitar­nej: „My takiego piekarza tu nie potrzebuje­my, żeby tu psy I koty odzierała"

P. Ścieszka. gdy mu o tem doniesiono, uczuł się tem wyrażeniem Czulowej doiknięty i zaskarżył ją o zniewagę. Na rozprawie, która odbyła się przed sądem grodzkim w Żywcu, wyszło na jaw , że Śeieszka istotnie,

„z deszczu poi rynnę"Przed dwoma miesia.caml odbyła się w są­

dzie okręgowym w Cieszynie rozprawa sądo­wa przeciw Dawidowi Landsbergerowl i js^o żonie Helenie, zamieszkałych w B elsku, któ­rzy oskarżeni byli przez właścicielkę domu. w którym zamieszkują, nieiaką Rozalię Moseso- wą, żonę fryzjera oraz Hermana Muehigrama, jakoby mieli obrazić ich narodowość używa­jąc przytem języka niem.eckiego Na podsta­wie powyższego oskarżenia, zostali Landsber- gerowie zasądzeni po 4 mies ące więzienia z

trudniąc się plekarstwem, w wolnych od za­jęć chwilach zabawiał się w łowcę kotów I psów, które zabijał, a następnie w piekarni ściągał z nich skórę, którą spieniężał. Razujednego przybył do piekarni jeden z lego zna­jomych z prośbą o pożyczenie młynka i kiedy chciał usunąć z tego młynka worek, wypa­dły z worka dwa nieżywe koty, odarte ze skóry. Innym znów razem zastano Ścieszkę przy „mokrej robocie" w chwili, gdy byt za­jęty zdzieraniem z kota skóry, która potem suszył na piekarskim piecu. ScieszKa, zapy­tany. co robi, na zwróconą sobie uwagę, by się nie paskudzil, odparł- ,Co ty wiesz? bę­dzie paczka średnego (tytoniu)”. W rezul­tacie przewodu sądowego sąd uniewinnił oskarżoną od zarzutu znieważenia, iakiego miała się dopuścić wobec pomysłowego „pie­karza”.

zawieszeniem wykonania kary na dwa lata.Na skutek wniesionej apelacji przez Landsber- gerów, odbyła się w dniu 31 styczn'a przed sądem apelacyjnym w Katowicach pod prze­wodnictwem dr. Grubera rozprawa apelacyjna, gdzie po przesłuchaniu świadków odwodo­wych. którzy pod przysięgą zeznali, że Lands- bergerowie wogóle nie używali Języka nie­mieckiego ani też żadnych słów obelżywych nie rzucili Dod adresem MosesoweJ. sąd uwol­nił Landsbergera i jego żonę od winy i kary. Niezależnie od tego mają oni wn eść skargęo oszczerstwo przeciw Mosesowej i Muehlgra- mowi. (G.)

l i • a g aC t i f t o l n i c i i n> / l o ł t o ł r l c f l * ^

Podajemy do łaskawej wiadom0” ści, że p. Demski z Mikołowa, ulfca Krakowska 7, przestał być nas/y**1 agentem.

Czytelników „Siedmiu Groszy i .Polonii**, otrzymujących gazety przez p. Demskiego, prosimy zwfo cić się do jednego z niżej podany^" agentów:

i. Anna Scfcntkowa, Piotrowice wl. Sobieskiego 2, 2. Piotr Sroką* Ochojec. ul. Leśna 25, 3. Jerzy IW Ochorec, tri. Kamienna 24, 4. PiM** sklep papieru.

Hieoczdwy komicyo^^w pofrzotko

Do właściciel* katow^cktej (ałrrykl 01 5*1f p. Fr. Szędizielorza w Katowicach przy J Zabrskiej U, cgłosH się przed 3-nw fabryKant p. Baron z Sosnowca z e°to częściami maszyn, celem przekonania to polega na prawdzi*. ie p Szędzieiorr wainrl swego agenta SzczwMę Pawła i ,N.<y wic do sprzedaży krtku gotowych faibryKa maszyn za bezcen. ^

Ok a za Jo się wtedy, te p. Szędzieło1"* ,j jtamatycznie b rw ał okradany przezSzczudle którego fabrykant wcale ni« liVniał, a tytko z litości po«wohł mu b>mai, a lymu i inoaui pucwura mu uj* komiwojażerem, dając mu przytem 5—1° p prowizji. ^

SzczłkKo jednak, zamiast zamówienia 9 I nosić, przychodził do fabryki, brał to** sprzedawał go za bezcen. „jO

Katowicka fabryka poniosła wskutek straty w wysokości 7000 złotych.

fatalne zderzenie pociągu z furmankaDzlęM pnyiomnoJci amysła onylo się hez offsr

Z a obrazę pańshtfdtO m ie s ię c y w i ę z i e n i a

ten wyskoczy! z szyn. Znajdujący się w nim pasażerowie 4. klasy zostali niedot* kii wie poturbowani. Dzięki przytomności maszynisty udało się pociąg zatrzymać, i w ten sposób uniknąć większego nie. szczęścia. Po godzinnej przerwie ruch podjęty został na nowo.

W ub. środę przed sądem okręg10 w Sosnowcu odpowiadał Jan Pańska 33, którego na ulicy pU3"' spotkała policja, aresztując go.

Sensacyjna sprawa sadowa w ZjwcuK*ieBc«irz i o p r a w c a w f e d i i e f o s o b i e

Hanasz stawiał opór policji, a w sarjacie począł obelżywie wyrażać 585 policji i państwie.

S ąd skazał go za to na 10 bezwzględnego więzienia. Trzeba d<0 te skazany ma bogatą przeszłość i ?.y już siedział w więzieujr

MroniRa Z a g łęb i ort* j(,Redakcja 1 adm inistracja; S osnow i^

Maja S.

— KONKURS LKJI MORSKIEJ WNO W CL. Przed kilku dniami odbyło *'« dzenie sądu konkursowego w Sosnowcu, zakwalifikowania najlepszego wypracO’'*^^o morzu, w konkursie rozpisanym pr*01 iU 2 Morską i Kol* Nadissłano 60 prac. w t03. zakwalifikowano do nagrody. Pierwsza 0 ^ dę otrzym ała p. Elżbieta Dietlówna Im. E. Plateir. za pracę p. i. ^ |ak nroże v uniezależnić swój bandę! zamorski”. Ze powszechnych pierwszą nagrodę oir Czesław JoloutkiowiojŁ, ze szkoły Nr. nadto wyróiżnkwo pracę Stanisława KaU go, ucznia gitnn. fan. B. Prusa. u

— BAL W CZELADZI. 10 b. m. w s*j „Czary" w Czeladzi, S. AV. P. urządza ^ bal reprezentacyjny, na którym przy8 d>' będzie doskonała orkiestra. W przerwa®^,fi dawana będzie muzyka z płyt gramofon^

— P. DAWID ROSENBERG 1 JEIGO l% ‘ Z Ntm iU, prm s/^i o s p r o s to w a n ia , Us &° ^ $ canej im kradzieży biżuterii, nie przyM 3*

— POŻAR FABRYKI W BĘDZINIE- * J w fabryce jarb J<e>dea“ w Będzinie pożar, na oddziale su szarn ia" , kióry ** / dach. Straty wynoszą $00 zi. Przyczy0' żaru nie zdołano ustalić. ^

— RUBRYKA KRADZIEŻY. Zp. Rywki Bhib. w Dąbrowie. Okrzei 4^ dziono oościel, wartości 500 e l. na Romana W ątora w Modrzejowie fi*.rower, wartości 90 z ł, ze skletw p. zen w SoonowCu, Modrzejewska, sk*-*"3 sztuki płótna, wartości 130 zŁ

^ ___________ . ______________ ^

Sosnowiec ugina sie pod ciężarekW dn. 2 lute*o rada komisaryczna magi­

stratu m. Sosnowca zajmowała się m. in. sprawą pożyczek am erykańskich: dillonow- skiej I uienowskiej. Miasto na cele kanaliza­cji zac ągnęło przed 9 laty pożyczkę dillo- nowska. tzw. parsz.\ wą w kwocie 690.000 zł. w złocie za która ma spłacić ,3 600.000 zł, oraz pożyczkę uleiuw ską w kwocie 1.200.000 dolarów, za którą w związku z narosłemi odsetkami spłacić ma 2 400.000 (Jolarów. Obie te pożyczki zaciągnięte Zostały na warun* kach niezwykle ciężkich.

Bank Gosp Kraj. domaga się. aby miasto na spla.ę tych pożyczek preliminowało w budżecie tego,ocznym 450,000 zi. Jest to

ponad siły miasta. Sytuacja bowiem, o ile chadz o wpływy iest bardzo ciężka. Aby miasto wywiązało się z zobowiązań, zacią­gnie.ych pizez poprzednie mag.straty, musia­łoby rokrocznie spłacać półtora miljona zło­tych, co stanowi % budżetu To też pożycz­ki te ruóiują miasto i me pozwalają na nale­żyty iego rozwój.

W związku z tą sprawą omawiano też k w este połączeń kanalizacyjno-wodoclągo- wych. Okazało się. że z urządzeń kanal za- cyjńo-wodoc 3gowych korzysta zaledwie 20 proc. domów. Akcja przyłączeń kanaliza­cji do domów idzie opornie, koszta bowiem dla jednego domu wynoszą kilka tysięcy zl.

FundusT Pracy, aby przyjść i ^ Hmiastu, zaofiarował na ten cel 100.000 ^o» wczorajszem pos.edzeniu uchwalono z tej przeznaczyć część na p<JŹvczki do° ne dla właścicieli realności, a część na poĄ musowe przyłączenia kanalizacyjne,;em rada przyboczna /a mowala sie 14 pt^ drobnego budownictwa W związku * . dz.eleniem przez B O K sumy 150 na budowę domków 'ada opowiedzla'® j1{, popieraniem budowli iuż rozpoczęty^" Kt udzielaniem pożyczek tytr (.byw a t e l o n 1 / f rzy mają iuż pewną część lunduszu ca czecis budowy

Page 3: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

33- ~ 4- 2 34. „ S I E D E M G R O S Z Y * Str. 3 1

Owa trupy w uścisku na torze kolejowym^©ilCOTsi śmierć slwaicla i»a*xiiiceciól w Nowei Wsi

“ bra. o godz. 19,30 na linii kole- Już od kilkunastu dni nosili się oni wi- ,, ei Kochłpwic — Nowa W ieś rzucili docznie z zamiarem popełnienia samobój- . P&d koła pociągu towarowego, zdąża- stw a i znajdowali się w stanie silnej de- J^ego z Nowej Wsi do Kochłowic 25-letai presji moralnej. Wreszcie w dn. 31 ub. m. Jf^obotny ładowacz Konrad Nandza ora* wydalili się z domu i Przez 2 dmi błąkali , ‘etni szofer Hubert RonpeL, zamieszka­j ą Nowej Wsi przy ul. Plebiscytowej

*Przypadkowy świadek samobójstwa

«u\yaiy{ w ostatniej chwili leżące obok ebie na S2yjjacji postacie męskie, nie

rJWW Jednak samobójców ściągnąć z to- !J “olejowego, albowiem w tej samej

nadjechał od strony Nowej Wsi towarowy, którego koła zmasa-

?^owały zwłoki do tego stopnia, że trudno ,y,o je zidentyfikować. Przy zwłokach

„^^caleziono żadnych listów pożegnal-

j Jak nas dodatkowo informują, śp. Nan- jSt} i Ronpei, byli serdecznymi przyja-

'^i oraz kolegami szkolnymi, od 4 lat^ajdowali się bez pracy i przez dłuższy

martwili się. że są ciężarem dlaJ ^ c h rodziców, pobierających niskie renty.

zrozpaczeni po okolicy, wreszcie w dzień święta Matki Boskiej Gromniczej rozpacz ich oraz rozstrój nerwowy dokonały swe­go. Nie widząc Innej drogi wyjścia popeł- niH samobójstwo.

KBAJYZ i

WIATA

k s

TaSemnfczy napadw Puizyriikicm

^ ii*ż donosiliśmy. w dniti 29 uib. m. .?*>n«to sześciu zamaskowanych osobników

Padu na zagrodę rolnika Pawia Łatki w er»kieJ. w oowlecle Pszczyńskim. Napadten n'e udał się jednak i to na skutek ener-

^ znej postawy Łatki oraz wskutek alarmu p,. ZczStego przez domown;ków. Pierwoime r puszczano , i i podłożem napadu byty p»- j, ““tiki osobiste pomiędzy Łatka oraz lego tę .1b o b k ie m P Sz. z Świerklan, na skutek p czego aresztowano go w dzień następny. ru nJeważ jednak nie posiada się w tym kie- BlI Ku poważniejszych danych należy przy-

iż ma się do czynienia z rozmylncm ba • Ti. Poważne poszlaki wskazują na Ł..n“S- która dokonała w ostatnim czasie kil-

powiecie___ ........... ............

bv,.właniań w okolicy Popielowa^ybnelri* « r ..-..I,.. -.I-

Ostatnia noc przed śmiercią spędził na zabawie

JTfesirsjMij wypadek śmiewŁi n> (Będzinien*ckim. W ciągu piątku władze prowa-

odpowiednie dochodzenia na miejsca.

powr<n dwach uciekinierówz Nicmtcc

^ tych dniach przekroczy* irfeleealnie z Niemiec do Poiski 22-le*ni Jan Li*

a> dbywa-tel po4ski, zamieszkały w Brze- h a ^ PoŚcda na aknisaonogo rodaka,ta , ■’y nie znalazłszy w Hitler# obiecanego j^ l^P ow róo ił ck> kradu. spisała j^ c s ie n łe

^ do Sądu OreKłzik-ieao w Rybniku.fen?'*3 31 ub. m. przekroczył hieł>xailrrie zie-

dranicę Feliks Roberi-ok, zasn. w Ooliko- ,poWi Rybnik. Jaik się okazało, R. jest

jj^fkiw am yin przez Sąd Grodzki w W o tó - wobec czeso go też tam odstaw 10-

IR)

Oliwne zarządzeniestarosty Tcrnogćrskiego

się. że starostw o w rainww- ^J\v v zarządziło rozwiązanie Tow. Mę Sow , t0UckIch w Bobrownikach za nlezasto-

s^‘ do wymagań prawa o stowarzy- fach130-*1* ^ z*wne. starostwo w Tam . Gó- t r ^ "fe ma nic. że od roku toczył'/ się per* Odjjjjfe Episkopatu Polskiego z urzędem o

postanowienia prawne dla stowa- j. - ień katolickich. Postanowienia te ukajały

^statnśm Dzienniku Ustaw R. P. prawie ---------w

Z Będzina donoszą nam o niezwy­kłym wypadku śmierci, 73-letniego A n ton iego Ziemniaka, zam. przy ul. Góra Zamkowa. Ziemniak wraz z ro­dziną całą noc spędził na zabawie ta­necznej w sali na Górze Zamkowej. Nad ranem w szyscy wrócili do domu i zm ęczony starzec położył się do łóż­ka.

W krótce zasnął i nikt nie zwracał

już na niego uwagi. O koło godziny 10 postanowiono starca obudzić, kiedy je­dnak dotknięto się jego ręki, stw ier­dzono, że nieszczęśliw y nie żyje.

Lekarz stwierdził anewryzm serca, chociaż staruszek nigdy nie narzekał na dolegliw ości. Staruszek, który od­znaczał się pogodą ducha, ostatnią noc przed śmiercią spędził na zabawie.

— W W arszawie przy ul. Kazimierza Wleł» w czasie bójki, handlarz M. Kamiński

został ugodzony nożem I zmarł. Zabójcy, któ­rych było kilku, zbiegli.

— W Witoie na ul. Wielka Pohulanka, 16” letni uczeń gimnazjalny, Leon Murin, dokonał bandyckiego napadu na urzędniczkę Banka Rolnego S'dorowiezową. Murin uderzył ją sil­nie, wyrwał jej torebkę z pieniędzmi I zaczą! uciekać. Schwytano go, osadzono w areszcio.

— We Lwowie 14-letnI uczeń szkoły po* wszechnej Adam Kon za odebrał sobie życie przez powieszenie. Przyczyną strasznego kro­ku była prawdopodobnie depresja duchowa chłopca, stale wyśmiewanego w szkole.

— Woźny urzędu skarbowego we Lwowie Baurowlcz został zawieszony w urzędowaniu, w związku z licznomj oszustwami. Baurowicz zobowiązywał się różnym firmom ułatwiać wpfatę sum podatkowych, sum tych Jednak nie wpłacał do kasy, lecz Je sobie przywłaszczał. Straty kilku firm sięgają kilkudziesięciu ty­sięcy złotych.

— We wtorek, dnia 6 bm. rozpoczną się w W arszawie rozmowy polsko-gdańskle w spra- wach celnych I Innych kwestjach gospodar­czych. Ze strony polskiej przewodniczyć bę­dzie zastępca Komisarza Generalnego R. P. w Gdańsku, radca Lałlckl. ze strony gdań­skiej radca senacki Buettner. W zwlnzku x tem radca Lalicki udaje się dziś do W arsza­wy.

— Z Madrytu donoszą, te ze względu na ujawnione w ostatnim czasie knowania ele­mentów lewicowych, postanowiła rada mi­nistrów na ostatnłem posiedzeniu przedłużyć na okres nieograniczony obowiązujące przepi­sy o wprowadzeniu we wszystkich prowin­cjach HIszpanji stanu wyjątkowego.

— Z Wiednia donoszą, że syn posła austrlae kiego w Rzymie, dr. Antoniego von RIntelena został aresztowany za agitację narodowo-so- cjalistyczną.

— Z Nowego Jorku donoszą o wybuchu strejku szoferów na znak protestu przeciwko podwyżce opłat miejskich. Strejk szoferów wywołał utrudnienia w ruchu kołowym, który z powodu opadów śnieżnych odbywał się wśród wielkich trudności.

— Na austrjackie] radzie ministrów, min. Ender przedłożył projekt nowej konstytucji, oparty na zasadzie stanowej. Prolckt będzie opublikowany w drugiej połowie lutego.

— Firma Siemens Schuckert W erke w Ber­linie ogłosiła bilans za r«k ubiegły. Wobec poniesionych strat akcjonariusze nie otrzyma­ją żadne] dywidendy. Liczba urzędników zwiększyła się w ciągu ubiegłego roku o 12 tys. lud/l.

Sensacyjne oskarżenie o otrucie w CzeladziW jmfoi s p o s ó b cfieiamo sią p&z&wć c z ło n k a r o d z in a

Policja czeladzka otrzymała sensacyj­ne doniesienie o usiłowanem otruciu, zło­żone przez jednego z mieszikańców Cze- ładzi.

Osobnik 6w twierdzi, Że rodzina chce

go się pozbyć i dlatego systematycznie zatruwa mu pożywienie.

Nieprawdopodobny ten wypadek wzbu­dził duże zainteresowanie wśród policji, tembardziej, że skarżący złożył kiłka rze-

Wysfópy nożowniKów zaglęDiows%!cłiw o z j » m i w w j w € i i s t ą d m S o s n o w c u

lairt. — '"re z zarządzeniem starostwa ^Wskioh Górach. 1 co teraz? (ł)

w

la 5 , * . sobotę policja czeladzka w y k r y co wywołało prawdziwą rewolucję.przemyła w CiclsdzS

Wieś Wierzchów w Olkuskiem oddawna pozostawała w stosimkach bojo­wych z właścicielem miejscowego mająt* fcu p. W ładysławem Hisońskiem. Przed­miotem długotrwałej wojny były sprawy gruntowe.

Pewnego razu Hi soński wydał zakaz używania przez chłopów drogi dworskiej,

*2ka^-a<* Przemytu, znajdujący się w rnie- S k C i Pawła G ajczuka , przy ul. Kiliń’

54 W czasie rewizji policja znalazła tylko Hycj~ kamieni do zapalniczek, przemyco- cj6 2 Niemiec, które itległy konfiska-

Jeden z wieśniaków, niejaki Franci­szek Szumieć, spotka wszy pewnego razu w polu Hisońskiego, pchnął go nożem w piersi, poezem zbiegł.

Szumca schwytano, a w sobotę sąd w Sosnowcu skazał go na 6 miesięcy wię­zienia.

Przed sądem okręgowym w Sosnowcutoczyła sie sprawa o usdłowane zabój* stwo na osobie Paulina Mazura, we wsi Dziechciarze w Zawierciańskiem.

W Dziechciarzach odbywało się wese­le, w czasie którego pomiędzy uczestnika­mi, 2C-letnim Zygmuntem Kttcią. a Mazu* rem, doszło do awantury o dziewczynę.

W pewnej chwili Kucia wyjął z kie­szeni nóż, który po rękojeść wbił swemu przeciwnikowi w plecy. Ranny przez dłuższy czas ciężko chorował i nie odzy. skał już pełnego zdrowia.

Kucię w sobotę sąd w Sosnowcu ska’ zał na rok więzienia.

komo zatrutych próbek pożywienia.Próbki te zostaną poddane analizie, zaś

wszczęte śledztwo ma ustalić faktyczny stan rzeczy.

Nazwisk ze zrozumiałych względów na razie nie podajemy. Szczegóły oskar­żenia aż do zupełnego ukończenia śledz­twa, trzymane są w tajemnicy.

Inliki orzęinkzena kolejach

Wszystkie D. 0 . K. P. otrzymały Instruk­cję w sprawie z.niżek kolejowych dla urzędni­ków państwowych i ich ton. Wobec nłeusta- lenia jeszcze stałego wzoru le?itymacyj u- prawniających kontraktow/ch i prowizorycz­nych pracowników państwowych, oraa żony pracowników państwowych, uprawnionych do korzystania z ulg przejazdowych, na podsta­wie pozycji 41 instrukcji nr. H. I- należy wy­dać właściwe zairządzenia zainteresowanemu personelowi, że wyżej wymienieni pracowni­cy i żony pracowników państwowych maja prawo do nabywania zniżek przejazdowych za opłatą według tabeli B. instrukcji H. i. na podstawie tym ceasow /ch le«itymacyj, wysta­wionych przez urzędy państwowe, uprawnio­ne do wydawania legitymacyj urzędniczych.

i;c fSn> laWHI „Tram" w B ętU m

bry^. Będzinie dokonano włamania do fa-Dzikie zwyczaje w Olkuskiem

b?dzinie dokonano włamania do fa- . . . . . „ , _m jjyrozów „Tram", należącej do X & t O Z& H i ® CBB£ić$łśB S a i l C 2 5 i | C - T O Z B l t O d Z i C W C Z y n i C

6ę f^ ra'Vcę 21-letniego Lepolda P aterę , Jią r f1’ Małachowskiego 25, ujęto, jednak <3o vv:2t>rawie sądowej nie przyznał się P. v eW ny.’ a dowodów żadnych przeciwko

.nie można było dostarczyć, to też -'ewinnił ?o.

W czasie powrotu z wesela dro- lekarza ze Sułoszowej, który skonstato* ustalono narazie, kto jest sprawcą tejgą w iejską, w e w si Ja n g ro t, pow.. -Olku- wał stan groźny, kwalifikując ranę do zem sty , ponieważ za wybredną tancerkąskiego, zosta ła silnie uderzona kamieniem ciężkich uszkodzę ciała. sz li: Ignacy Kuś, Bolesław Kuś, Jan Kuśw tył głowy 20 letnia Zctfja Piątek, mie- Dochodzenia policyjne ustaliło, że jest j Bronisław Rdesta.szkanka Jangrota. to akt zemsty ze strony jednego z tance- W szyscy zostali aresztowani, (k)

Do nieprzytomnej Piątkówny wezwano rzy , któremu Piątkówna dała „kosza**. Nie

Page 4: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

14)STRESZCZFNTE P 0C 7\T K U POWIEŚCI

W iraacu?>& tej jfa-.M > fji osadzony i '»;a« X rozkazu księcia Beaufort 21-ktisi riIim^Ic- Biec, Jego siostrzeniec Marcel). Maska M a r­celego, Serafina Cavanac, więziona przez *wego kata, księcia Beaufort. który chciał zawładnąć jei matołkiem, otruta si«. wza- mian za co ksiaże obieca! zwrócić wolność Marcelemu. Przy trumnie Serafiny uiociii tlę właśnie ukochana Mar cc togo — Adriana.

Służący wzruszyli ramionami.— 1 o do nas me należy! — rzekli.Książę pan kazał zamknąć trumnę!— Nie czyńcie tego, dobrzy ludzie!

Tylko dziś jeszcze nie czyńcie: P o ­zwólcie mi przynajmniej przez tę noc jeszcze czuwać przy otw artej trumnie.

prosiła Adrjanna.— Nie mamy nic do pozwalania...

W iadomo pani, źe musimy robić, co nam kazano! — odrzekł służący.

Adrjanna nie mo^ła przeszkodzić zamknięciu trum ny i przyśrubow aniu wieka.

— Trumna może tu stać jeszcze! — rzekli, odchodząc.

Po ich odejściu m uszkieter wrócił do Adrjanny.

— Nie przeniosę tej m yś’1. że trum ­na już jest zamknięta! — szepnęła Ad­rjanna. — Pani Cavanac tak w ygląda­ła, jakby spala! Pom yśl pan, coby by Jo, gdyby nie była rzeczyw iście umarłą...

— Jest to w praw dzie przypuszcze­nie, które zapewnie się nie urzeczyw i­stni, aie rozumiem i podzielam tę oba­w ę! — odpowiedział m uszkieter. — Jeżeli to panią uspokoi, mogę odśrubo­w ać trumnę i zdjąć wieko.

— Tego zrobić nie można. Służący przyjdą i zobaczą.

— 1 na to jest sposób, jeżeli pani tylko na tem zależy, żeby w ieko nie było przyśrubowane.

P o sza law szy w grobowcu W iktor znalazł narzędzie, zapornoca którego powyjm ował śruby, a następnie prze­konał Adrjannę, że wieko bardzo łat­w o się zdejmuje. Później zrecznemi u- derzeniam i poutrącał główki śrub, któ­re leżały na podłodze i wcisną! je moc­no w otw ory trumny, tak. że się w y­daw ało, iż nie byty wcale poruszane.

Podczas uderzeń w śrubv Adrjanna iSmiertelnie bata się, że ie ktoś usły­szeć może, nikt jednak ze służby nie przyszedł.

— Co powie Marceli, gdy się dowie, że jego matka padła ofiarą prześlado­wań księcia? — rzekła wreszcie.

— Pomści swą matkę, a ta ręka do­pomagać mu nie przestanie, dopóki zdolną będzie do m chu! — przyrzekł m uszkieter, kładąc rękę na trumnie,

— Nie osiągnie to celu! — rzekła Adrjanna z obawą. — Książę jest wszechw ładnym ! Jeżeli M arcelemu u- da się ucieczka, niech się nie rzuca po­nownie w niebezpieczeństwa, inaczej będzie zgubiony, chociaż Najświętsza Parnia, jakby cudem ocaliła go z rąk m orderców.

— Nie trać pani odwagi! W nocy z soboty na niedzielę w szystko się roz­strzygnie! — odpowiedział m uszkieter. ««- Do tego czasu żegnam panią.

— Strzeż się pan, żeby cię nie w i­dziano wychodzącego. — rzekła Ad­rjanna, żegnając go podaniem ręki.

W iktor Delaborde w yszedł z kapli­cy grobowej. Adrjanna słuchała z nie­pokojem. Cisza panowała zupełna, nikt więc nie zatrzym ał muszkietera. W ie­czór Już był cielimy i to mu ułatwiło wyjście

I uwielbieniem, a Marceli pozdrawiał jązawsze życzliwie.

Następnie udał się w świat, a ona straciła już nadzieję ujrzenia go kiedy­kolwiek.

Teraz miała go ujrzeć. P y ta ł się o nią, jej wspomnienie nosił w swem ser­cu. Myśl ta upajała ją. Radością niew y­powiedzianą było dla nici to. źe go po powrocie zobaczyła przelotnie, a teraz miała z nim mówić, gdy w nocy z so­boty na niedzielę będzie opuszczał Ba- stylję!

List! Adrjanna nie mogła pojąć te­go listu. Pismo byto wyraźnie ręki pa­ni Cavanac... Czyżby go napisała przed go zbliżaiło do kół dworskich.

w polowaniu lub podczas niego się u- kazać.

Król Ludwik niecierpliwie wycze­kiwał tego spotkania. widział już bo­wiem panią d'l:toiles na balu w ratu­szu jako W łoszkę, a książę Beaufort, generał Montarin i kamerdyner Binet podniecali na wszelkie sposoby jego ciekawość.

Rozesłano liczne zaproszenia na po­lowanie. W iększa część dworu i zna­komitsze osoby z Paryża ukazały się w Yincennes. Dzierżawca poborów, d‘Etoiles został także zaszczycony za

jedwabną suknię z blałemi atfaso^®' mi bufami i ładny kapelusiz z bial^11 piórem i zaprowadził ją do p rzy le ć sali, gdzie służący podali naoełnioiie kieliszki.

— Trącamy się z panią na d rod^ prowadzącej pod górę! — rzekłrał Montarin do pani d‘Etoi!es.

Czasu jednak do stracenia nie b p 0, trzeba było jechać. Joanna Drzyp»,n' niała mężowi, żeby rozkazał drzypra" wadzić konie.

— Alt obstaje przy tem. że biay dla mnie! — zawołała za dzierżąw*5

zgonem ?Nie było na to wyjaśnienia. Adrjan­

na nie chciała przypuścić myśli, że śmierć Serafiny może przeszkodzić za­mierzonej ucieczce M arcelego, cała by­ła przejęta nadzieją i w iarą w powo­dzenie tej ucieczki...

Św iece płonęły jasno na ołtarzu grobow ca — noc zapadła. Adrjana u* padła na stopniu ołtarza, przy którym

Zalotna pani d‘Etoiles w każdym razie więcej przew idyw ała, niż jej krótkow zroczny i zarozum iały małżo­nek, lecz milczała umyślnie, aby sobie zapewnić w iększą swobodę.

Generał Montarin sam d rzy jechał do wiejskiego mieszkania dzierżawcy poborów po niego i po jego małżonkę, co ambitnemu dzierżaw cy pochlebiało jeszcze bardziej.

Chciała czuwać przy trum nie, ale znużenie ją przem ogło

Staffa trum na i oparła się o trumnę. Znu­żenie nią ow ładnęło . Doznawała ta­kiego uczucia, jakby straciła w łasną m atkę, dawmo już, dawno umarłą.

Zwolna, niespostrzeżenie zamknęły się jej oczy. Chciała czuw ać przy trumnie, ale znużenie ją przemogło. Ołówka jej oparła się o wieko trumny. Grobowa cisza otaczała ją. a wkrótce tak silny i głęboki sen ją ogarnął, źe nic już nie w idziała i nie słyszała z te­go, co ją otaczało.

ł X.POLOW ANIE DWORSKIE.

W starożytnym zaniku myśliwskim Vincennes, położonym w bliskości P a ­ryża i otoczonym obszernym lasem, który dziś jest podobny do uporządko­wanego parku, wrkrótce po balu, odby­tym w ratuszu, wielkie panowało ży­cie.

Kuchnia dworska, sfory psów, wiel­ka liczba służących , w reczcie łowczy dwroru i ludzie jego zebrali sie w sta­rym zamku, w którym się zmajdowała fab ry k a broni.

Zamek, a raczej jego ogromna wie­ża, częstokroć była używ ana za wię­zienie stanu. W liczbie więźniów tu­tejszych znajdują się nazwiska nocząw-

Adrjanna snma pozostała orzy trum- szy od króla Nawrarry aż do ks. Kon­nie, wiernie jej strzegąc. Żaden prze- deusza, hrabiego M irabcau i ks^ d o ­

proszeniem i cenił je sobie wielce, bo poborówr, wychodzącym na balkon ^wydania rozkazów.

Chwili tej użyła pani d‘Etoiles zadanie kilku bardzo interesujących fi pytań.

— Powiedziano mi. panie, ie kro Ludwik, który był tak dobrym I przejmyin na balu, ma serce niezup^1' nie wolne!

Montarin z uśmiechem tajemniczy1*1 skłon M się lekko.

— Jeżeli pani przez to rozumiesz, Jego królewska mość jest żonaty * takim razie nic powiedzieć nie mog<?‘ — odrzekł. — Ale w tem samem P ^ 0' żeniu pani jesteś także! ,

— Nie o tem myślałam, genera ł' Idzie mi o to, czy król nie oddał korfl“ swego serca, czy nie obdarza jak’e3 kobiety miłością? .

— O tem nic nie wiem! — wzruszy* ramionami Montarin.

— Powiadają, że jego królewsK* mość zapomnieć nie może o jakiej młodzieńczej miłości! — mówiła Pa* d‘Etoiles dalej. — Powiadają, źe kro raz tylko w życiu kochał prawdzie'® i że zabawy i rozryw-ki późnieisze n1’3' ty tylko to na celu, aby mu ułatwić zaj pomnienie o tej, którą kochał, a któreJ swoją nazwać nie może.

— Jest to dla mnie rzecz nowa! wyznał Montarin. — Ale zarazem ta* mująca! Proszę, zechciej mi pani oP0' wiedzieć.

— Niestety, nic więcej o tem oP0* wiedzieć nie umiem, panie generale'

Wiem tylko tyle, że król nie może P^ dobno posiadać tej, którą prawdzi*'lC kochał! .

— Myśli pani zapewnie o k s ię g i Chateau - Roux, która zmarła P&6 kilku laty.

Nie, nie, panie generale, nie 0

strach jej nie p rzejm ow ał p rzy zwło­kach maiki M arcelego, k tó rą od dzie­ciństw a kochała i c /c iła .

M yślała o M arcelim . Ł ączy ła ich g łęboka miłość, chociaż słow '0 w y zn a­nia nie w y sz ło jeszcze z jej ust dzie­w iczych. W idyw ała go i poznała, gdy się uczył dosiadać konia i w ładać bro-

w yglądała porywająco,— Jestem zachw ycony, pani! —

rzekł, całując rękę tej, o której wie­dział, że wkrótce królem zawładnie. — Jakież to szczęście dla mnie. że pa­nią zawiozę na to polowanie. Mówiąc poufnie: jego królewska mość z naj­w iększą niecierpliwością oczekuje moż­ności zobaczenia pani!

— W ierzę temu! — rzekła pani Etoiles zarozumiale z ujmującym u- śmiechem. — Przypom nij pan sobie, panie generale, że na bailu w ratuszu wróżono mi...

— Uważałem ło, pani.— I wróżba była tej treści, że o-

trzym am koronę, jeśli na polowaniu nie doznam nieszczęścia lub nie poniosę śmierci! — mówiła pan i d‘Etoiies da­lej. — Pomyśl pan, panie generale, ja­ki w ybór, jakie widoki, a poimiesz, ja- kam ciekaw a tego polowania. Albo do­znam nieszczęścia i znajdę śmierć, al­bo uzyskam koronę.

— Jeżeli pani pozwoli, bede się sta­rał być blisko pani, ażebym mógł od­w rócić wszelkie niebezpieczeństwo i

ghien. Zmienność rządów we Francji dopomóc do tem pewniejszego uzyska­nia korony! — odpowiedział Montarin z galanterią.

W tej chwfli powrócił dzierżaw ca poborów\ zapraszając komendanta Ba- stylji na kieliszek wina przed polowa­niem.

Montarin podlał reke lego małźon-

Montarin umiał odegrać życzli­wość i uprzejmość i po kilkakroć uści­snął rękę p. d‘BtoHes. Nasiennie, upa­trzyw szy stosow ną chwile, zwrócił się • ..... .............z kilkoma poufnemi słow y do pani księżnej. Przed nią, w młodych lata*1' Etoiles, która w ubraniu myśliwskiem miał król aw anturę miłosna i rej ist0'

tłum aczy to dostatecznie.Że otoczenie króla LudwFka XV o-

brało las Yincennes do odbycia polo­wania, miało to swój ważny powód. Z lasern tym graniczyła jedna z posia­dłości bogatego dzierżaw cy Doborów d‘Etoiles. a małżonka jego. łnteresuią-

nia. P a tu y ła nań zawsze i podziwem ca Joanna iJoissen, miała wziąć udział ce, ubranej w zieloną, powłóczystą,

ty, do której pierwsza jego miłość leżała, do dzisiaj zapomnieć nie mużc-

— Jeżeli tak jest, to będzie to fel\ ważniejszem i ciekawszem zadani1-'11, doprowadzić króla do zapomnienia £ tem, czego posiadać nie może! — powiedział komendant Bastylii. — *e' raźniejszość ma tu zresztą łatwe cięstwo...

■— Nie mów pan tego, panie gen*' rale! Przeszłość miewa niekiedy czaij z którym rywalizować jest rzeczą ',tC' wdzięczną i trudna. .

— Dla pani to zadanie nie może fry­za trudne! — zdążył jeszcze odpo^1®' dzieć Montarin. .

Dzierżawca poborów wrócił w cli w iii z wiadomością, że konie już v czeku ją.

— W ięc jedźmy! — rzekła Joaflfl^i w yszedłszy przed dom, z pełnym cji ruchem dosiadła wspaniałego, n‘c* spokojnego białego rumaka.

G enerał i dzierżaw ca poborów ^ siedli rówmież koni i pojechali ob^‘ pięknej amazonki. ^

Tym czasem król ze swoją ~ wyjechał już z zamku Vincennes. p . głos rogów m yśliwskich melodyJnl rozchodził się po lesie. liczni jeźdźcy w tow arzystw ie strzelców i służby ’e' śnej przebiegali las. Liście na drzew były miejscami tak gęste źe w c a l e f 1 przepuszczały promieni słońca i ,a . wyglądał m ie lcam i jak szma-aordo^y pałac, oświetlony złntoz:''1onvm odbla' Skicm. (Ciąjj dalszj

Page 5: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

Nr. 33. — 4- 2 . 34 „ S I E D E M G R O S Z Y *

U l a t w i e n f e s p l o t yszaieglycSt s&la.defc u&ezpieizeniówytfk

Sir. S

^ Warszawy donoszą:^fiŁuiku dziennym poniedziałko-

Ir. d ^ s ie ^ u n ia Sejmu znajduje się m. l|Jlwtr^ c czytanie projektu ustawy o

spłaty zaieghch skl-adek uDez" kt6ry JlK>w V ch. Llffl dotyczą składek,

. ^fmin płatności upłynął przed Od t^ rnikiem 1931 r. Odsetki zwłoki 193 zaległości aż po konoec września0 ye ulegną skreśleniu całkowitetmi, "^di , yczą na!eż.ności przypadających Ht .^ z a tn b n u a obniżeniu do 6 Proc_ o lloj. innych zakładów ubezpRC/e-Dit*/- Spłaty hipotecznych zabez- Hi{ rozkłada sie na raty lO cio l«t- f»ilę ?ro'-'entowajie po 4 i pół proc., w Hit, i.r. zabezpieczenia na raty 3-Jet- Sfttlio- r,°yeniow ane po b proc. Zaległości ®eKo rZi*,6w i m stytucyi prawa Pubiicz-

ljSł 02kładają sie na 10 lat.HilnjJ a Przewiduje upoważnienie przez do u r® Jnstytucyj ubezpieczeniowych V , Ur2a"'a zaległości całkowicie kib

T° w wypadkach gospodarczo flia wni,,nvch. Ulgi nie maja zastosowa- 5|(ju,v “bezpieczeniu pracowników umy­tych 0 ''c chodzi o składki. od któ- «, 0,Wpłacenia uzależnione >est zalicze- **!<>»> ■*u za1 d n ie n ia poprzedzającego

e,1ie do ubezpieczenia.

ubriptcezcuiawc®d siirtilcycSi

cieniow e od służących beda średnio o 100 pro- rzają zorganizować się celem interwencji wcent wyższe, angoli dotychczas. W adomość ministerstwie o zmianę tych przepisów. któreo tym projekcie wywołała w opinii stolicy wielu lud nom uniemożliwią trzymanie służą*ogromnie żywy oddźwięk. Pracodawcy marnie* cych.

Manlleslacja 100 lyslęcy chłopóww &4a»£ftciv /fcuasiria

r sza w y donoszą:2 Wa^ ^ eu M k r,'* Społeczna preedtożyta mtnl-

Społecznej proie>kl rtreporzą- HcVęh w sprawie unorwani* składek od stu-

*®*° Projektu skasowane będą do-Wą i*0** rjrcuJty, a składki wymierzane

Z Wiednia donoszą:Jalk jul donos wczoraj krótko, w pią­

tek odbyta sie w Wiedniu olbrzymia manife­stacja chłopów austriackich na cześć kaincle- rea LtoMfussa Oczekiwano zjazdu M).0D0 chło­pów. przybyło ich jednak ponad 100.000. Uro- czystoAcu rozw czeły sie defiladą ponad stuty­sięcznego pochodu, którą przyjął przed bitdyn- kkjpi min. obrony narodowej kanclerz Dollfuss wraz z członkami rządu. Następnie w ha!4 dworca Południowo-zachodniego odfcyło się masowe zebranre. które otworzył przywódca Związku Cbłotwlóego Rertner. który niezwykle ostro potępił akcję hitlerowską w Austrii.

Z kolei przem ów i kanclerz Dollfuss. które­go mowa pierwsza po odmownej odpowiedzi Niemoc na notc austriacką, oczekiwana była t wieJkicm napięciem. Kanclerz zaznaczy! ii rząd austriacki ma w ręku d<*wody te leror bWerowskj w Austrii me mógłby przybrać tak ■Wielkich roamiarów, gdyby nie t y l wspoma­gany z Niemiec. Odpowiedź niemiecka jest nie­dostateczna I rząd postanowił zatarg z Niem­cami p rze n ie ś aa fortun międzynarodowe

Austrja chce być kralem samodzielnym i chce się rządzitć przy pomocy własnych form.

W w cMeżcuem mflc,..Innsbruck czyni wraiżenie ob'<*żonego mia­

sta. Porządiku pilnują uzbrojone oddziały w s ie 8.000 ludzi. Oddziały owe, złożone z człon­ków Heimwełiry. stoją pod komendą przy­wódcy Heimwehry tyrolskiej dr Fischera, któ­ry jednak wkrótce ma zostać złożony z urzę­du Uniwersytet miejscowy jest zamknięty, a 5-ciu profesorów zostało aresztowanych Aresztowano również czterech lekarzy ora^ szereg innych osób zpośród miejscowej inte­ligencji, podejrzanych o sprzyjanie hitleryz­mowi.

SjłlseH błflertwskl w AostitiZ Wiednia donoszą:

Polkia wykryła w płatek spfccł nir^nfowo-socjalis-łyczny I aresztowała kitka osóh. Hrzy rewizji znaleziono przy aresztowanych 4(1 kg. amonitu. Materiał ten był przeznaczony do zamachów na dworce kolejowe w dniu marrl- festacyj chłopskich. Aresztowanie »yu>kow- eów unicestwiło tc plany.

S S S r S r S StreJS szoferów laKsówKowjeli sstjl * z*. p rz \c z« n świadczenia w naturze V><u^ ryczałtowo dla pięcru Was miejsco-

* tn'anowxn«: po wsiach 85 groszy },IJ , e- * m osteczkach do J ty&. kidnoAci

^ tys KłdnoAcI IJ5 2i|„ do 50 tys. 1.60 zł., ponad 50 tys. tudnoici 1.70 rł.

len sposób w praktyce opłaty itbeo>ie°

w cfiwu si®Ii€€scii Świnio

Sm«ósific mtstrzosiifa t lyttrlarsiiic\ y ^ ,r *zaw y donoszą:

*I|-J0s Młhot< w długim dnln slOwłatłsMch ml- ^ łyżw iarsk ich rozegrano pierw szą

'icL , *od<jw m jetdzte HguroweJ, a m lano-

Z Paryża donoszą:Sirejk szoferów jesi powszechny. StreK

kujący szoferzy ustawili przy większych ga­rażach posterunki, które nie dopuszczają do wyruszenia wozów na miasto.

Na bulwarach ruch automobilowy zmniej­szył się i)o minimum. Kursują w niewielkiej liczbie jedynie wozy prywatne.

W kilku punktach miasta doszło do drob­nych incydentów pomiędzy sirejkującyuii ałamistrejkami.

Do śtreiku szoferów paryskich przystąpi!! również szoferzy taksówek na przedmieściach I w okolicznych miejscowościach.

Naogół. jak podają pisma, sirejk objął 12 tysięcy taksówek.

Od&omedd. JtedakcjjJ ( i KybiiJk li lak w^ze-i i) I KŃsrwca

•est wyznanta rzvntsko-kah>|iok ogo Oiciec te* go z zawi^thi jest mistrzem pii*karsktm * So»- ti«\vcai J Kiepura był studentom un wersy te»tu w arszaw skego Obecnie przebywa w Beihnle. 3} Narazie są czynione próby.

T. K. Bogucice. Naraz te toczy się dyskusjana ten tumat w Komisj; Opieki Społecznej Sei* mu Siakiego. Sprawa ta nie iest jeszcze prze­sąd/ona.

0 I. W. PL-kary. lłn!esłan> \VP. początekpowieści p. t ..Obca pra> w łaskom ognisku'* inst streszczeniem od I do !H4 strony. Dalszy ciitó zaczyna się na str. IS5 P^/wncści .Khm-

ze wr*sl^d6 w technicznych nie mogH- in j, wydawać w forniaciie ksiatkowym.

Antotti Skorupa I Ludwik Knesz Rybnik.Prosimy zwróotć seę do Otkteiaitu WRybniku ml. Zaurnkowra 8.

Klej 3)883 Naifloiwaym klejem lc przylcłe*Jajiia iriaip i rysmruków na płósno jest „Peiika- nol". Otrzymać nutte Pan w „Księgami Katoiliickłeti" w Katowicach, id św. JaiKU

C. W. Bor. Trwdino lunm jesi Parni &.'& po­radzić. gdyi nk znamy w tym w ^ a d k u przy* ozyrty wypa«Jamiia włosów. A mogą być nastę­pujące: anteimua. dziicdznc^ne wypadanie wło­sów, litb olMj>njba strzybka W pierwszym wf* paidku .'tedeły przyjmować wewnętrKtitf ame- nik leca naJeży wtedy zwrócić się do lekarza, który Panie i przepisie t» lekairstwo. W dru-nim wyipadiku mierna żadiriergo śroiika. W trzecśm wyipadiku móg! się Pan miiiawić tej choroby u kvzijera )xxlctais sirzyżema włosów Cho­roba grzybka iest zatraźliwą. W tej .praw ic m u s się Pan zwrócić o poradę do lekarza dwjrób sikóroydi

•Jteiijaniimak”. Naieiy wurę »wilżvć w spi­rytusie I mocnu iXKii-rać |M>źótkłe klawisze, nastyim^t uaiciy >e wyczyścić suchym kawaił- kiitam waty.

P. M. Mlchafkowlce. Pański odcinek namentowy jest w naszem posiadaniu. Na pnzydrzia nagród me mamy najmndejstseso wp4ywiu, decydwje tiu śde>py los.

Strejkuiacy sioferzy taksówek odbyli w!e- czoreni szereg wieców, poczem w liczbie ok.6 tysięcy usiłowali przedostać się na plac Re­publiki i tam urządzić demonstrację. Policja rozproszyła manifestantów. Dokonano kilku­dziesięciu aresztowań

*Dziesięć tysięcy szoferów taksówek nowo­

jorskich zastrejkowalo. domagając się zwrotn sumy 2 milionów dolarów, pobranych w for­mie dodatkowych jplat do poda:ku. wprowa­dzonych przez Tammany Hall. Opłaty te uznane zostały następnie ia nielegalne.

W8SSSSSPJH!SK5®ES2^^®fia6S

ć»ic■'łcnia ob"w lazkow c.ar-

Iwa-**•%. Panowie; l) Staniszewski — W

^ondetka — Czechosłowacja. Jl l» *»-ow, - VVar»zawa II Paweł Hreslauer — hrt J •• SI Orek — C/ecboslow3cJa. bl QrO« *<t„ ', katow-ice. panie: II Putmwiczowa — i^ukA MiksOwa — Cr*xlu»^łowat)a 3)

"Icu ii?* ~ Katowice. 4) C iorówna — Ka- \y ’ ?* Slaticcka — W ars /a wa.

hrtjWfe®lł:d*ielę zawody w wolnej Jeżdzle H-

MWMk §0B0TA W PEN0ZABIEf i m c i a d e m o n s t r a n t ó w m m m l m a ń s & U S k z p o l i c j ą

Z Londynu donoszą:Według otrzymanych fn donlesłeft. w

Sialcot I innych mnastaeh ! \n d ia b u do­szło w sobotę do poważnych rozruchów.

W Sialcot parotysięczny tłum muzuł manów po wygloszenru w meczecie prze­

mówienia podburzająceKO. sformował po' W Sialcot tłum usiłował wedrzeć Si©cłjód mimo zakazu. Policja, która usilo- następnie do urzędu skarbowego. Zawe? wała rozpędzić pochód została poturbo­wana. Kilku policjantów odniosło rany.

W Awantipur. gdzie próbowano roz­proszyć pochód muzułmanów, doszło do poważniejszych starć.

zwane oddziały wojskowe rozproszyły tłum przy użyciu brom palnej. Liczbarannych dotychczas nieznana.

^JOLOGJA. ay anie prutesorze

11 rozpocznie ta- iWtl przez siebie<U. ^kiaj5w 0 jnóz-

jeszere. ob contr

“mic« o w gfo-

^ ^JsOIłOWOŚCL «t|, Jakt0 w tak cież-0, "£ a c h par dytek-

'<i!iiu. , uka aż dwóch

TU WYC1ĄC!

?,Vv' Czyżby do* tońTnia rozszerzył ^ m lnlet es.

k°,rteKJe 1 właściwieS u ? , " ' wd^ar n • Jeden, ale

i ‘ego ix>f,r'ie-‘"lotw Któfy uciekł z

p,eniędznii.

^ DOMOWA.^ Ip,' ' 0 ~0 robisz dziś

„ 7 ,em żoneczko? htoKratłl mam obszerny

T .., " “W erw na- > ,1’ a listów, po- i etn e*rzę żurnale

li*k d Posłucham radia

7 dn,riidro^ z a . kiedyb,5k 2 u evSł Jo te^n«t'?: a,nu mwiacz d0

n>. rno,a mary-v łp Której ober-

guziki.

— 412 —

*- Widzisz, moja Lilo — zaczął, z p o c z a ^ nie­pewnie — zastanów się, coby ci z łcsro przyszło, gdybyś zniweczyła piany baronówny W erner?

Nic, zupełnie nic!— O, owszem zadowoliłabym moją zemstę! —

przerwała mu Lila, a oczy jej zaczęły na nowo bły­szczeć irroźnie.

Wólecki skinął ełow ą.— Dobrze. Miałabyś zadowolenie, widząc, że

baronówna zawiodła się w swych nadziejach.To byłoby jednak wszystko. Bo chociażby nic-

przyjaciófka twoja musiała zrezygnować z ntiijo- nów hrabiego Dębskiego i jego nazwiska — pomimo ło zostałaby zawsze baronówną, arystokrałku, która, tak jak i przedtem miałaby prawo spoglądać na ciebie z góry.

Cobyś jednak na to powiedziała, Lilo, gdybym ci dał możność zmuszenia baronówny do uznania cię za równą sobie przyjąć ciebie, jej była wypo- liczkowaną pokojówkę w swym domu i traktować jako damę z towarzystwa?

Lila zrobiła wielkie oczy.— Ale idź — fantazjujesz! Ty sam znasz do*

brze baronównę i wiesz, jaka jest dumna.A wiedz o tem. że nie dam się złapać na żadną

komedie, która chciałbyś zasrać przedentną.Wólecki zrobił zbolała minę.— Komedie? Któż może myśleć o komedji?Będę z toba szczerym, najdroższa, a wówczas

mnie zrozumiesz.Widzisz. 7 początku ia rzeczywiście nic białcro

poważnie naszego stosunku

------- 409 —

*— Na co sobie ty pozwalasz? —- krzyknęła, — Jesteś bezczelną, podłą istotą!

Proś natychmiast pana barona o przebaczenie!Oparłam się temu oczywiście.Była to strasznie przykra chwila. Baron, za­

miast okazać jakiś cień bodaj rycerskości 1 dopo- módz mi, stał ironicznie uśmiechnięty.

Baronówna przeszywała mnie poprostu spoj­rzeniami.

— Po raz ostatni pytam — czy przyznasz, że skłamałaś i czy poprosisz barona o przebaczenie? — zapytała mnie groźnie.

Powiedziałam: „Nie**.—• Dobrze więc — syknęła. — W takim razie

dam panu baronowi zadośćuczynienie za ciebie i ukarze cię, jak na to zasłużyłaś, ty podła kłam- czyni. ty!

Uderzyła mnie w twarz. Policzek był tak sil­ny. że mi pociemniało w oczach i z krzykiem zato­czyłam się w tył.

Jeszcze nie oprzytomniałam, gdy ona podbiegła do drzwi i zadzwoniła silnie.

Lokaj, kucharka i służąca przybiegli prze­straszeni.

Baronówna zwróciła się do lokaja.— Wyrzućcie tę bezwstydną osobę! — rozka­

zała. wskazując na mnie. — Obraziła pana barona i zachowywała sit; bezczelnie.

Byłam prawie nieprzytomna ze wstydu. Nie pomogło nic. że płakałam ; blatralatn.

Zostawiono nr ledwie fvlc czasu, hvm spako­wała me rzeczy. Potem lokaj, ordynarny człowiek.

Page 6: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

Str. 5 „ S I E D E M G R O S Z Y * Nr. 33. - 4. t . TA

Tak wielki w ybór TYLKO RAZ W ROKU Tak niskie ceni

B I A Ł E T Y G O D N I E* * KATOW ICE

Rynek nr.5kut©wici T E X T Y ŁRynek nr. 5 t f 114

io flde« ilne źiraśslto za lccap u G ó r n e g o Śl«isltf*Prowadzimy białe towary największych fabryk świata:

Płótna lniane i bawełniana na bielizne i pościel, adamaszki pościelowe, iniety na wsypy w najlepszych gatunkach, obrusy, nakrycia kolorowe i białe, gotową pościel, ręczniki lniane i frottowe, oraZ prześcieradła kąpielowe po cenach, J»k e dotychczas nie istniały.Dzisiaj zakupi WPanS u nas najtaniej f najlepiej I

Prosimy zwiedzić nas?e wystawy przy ul. 3-go Maja Nr. 10 f Rynek £

JłczepouUednie astcotogicznedla urodzonych od 4 do II lutczo br.Mężczyźni urodzeni w tych dniach, są ulu­

bieńcami fortuny ł powodzenia, odzniczają Sie zazwyczaj piękną powierzchnością. Wszel­kie ich przedsięwzięcia kończą się ta^wyczai pomyślnie. Przeważnie cieszą *ię dobrem zdrowiem. żyją długo i są szczęśliwy, zwła­szcza w małżeństwie. Jeżeli chodzi o ko­biety, urodzone w tym tygodniu, to posia­dają one przewagę cech dodatnich nad ujem- nemi. Lubię ją one systematyczność t czy­stość. Za mąż wychodzą wcześnie 1 dobrze, kochają i są kochane. ty ti , długo i mają duto _ dzieci.

0

Wpływy kosmicznena przyrodę I ludzi od 3 lutego do 11 bm.

Według wpływów kosmicznych najbhż&zc dni me przyniosą nam większych zmian tem­peratury. Pogoda zdaje się być ustalona, zanosi się jedynie na śnieżne opady, po któ­rych jednak nasiąpi rozpogodzenie. Tem pera­tura bę<lzie się wahaia w granitach od minus 5 do minus 8 stopni w dzień. Nocą silniejsze przymrozki. W poszczególnych dzielnicach Polski zaznaczą się większe przymrozki, zwłaszcza na południowo-wschodnich Kresach.

Dzień 4 bm. jest krytyczny dla rządów i polityki, natomiast dodatni dla spraw mai żeńskich i finansowych. Dnia 5 bm. możliwe są wypadki i katastrofy. Następny dzień za­powiada się źle dla polityki i spraw miłosnych, dodatnia natomiast dła techniki i sztuki. 7 1 8 bm. iest wogóle ujemny. Pewne są ży­wiołowe katastrofy, powikłania wszelkich planów. W przeciwieństwie do tych dwóch dni 9 MO bm. są pomyślne, zwłaszcza jeżełi chodzi o pretensje, podłoże i przemysł. Dzień U bm. odznacza się wybitnie mieszanemi wpływami.

Aresztowanie bandytyStfsi&rsjg s$$»rw<a! s g n B ia l i n d b e r ^ ó w +

mężczyż'1'®

Z Nowego Jorku donoszą o aresztowaniu Verne Sankey*a, głośnego herszta bandy trud- nięcej się głównie' uprowadzaniem wybitnych osobistości Podczas rewizji w jednej z kry-

V)yMa<L snówW dalszym ciągu podajemy znaczenie róż­

nych słów:Baterja. bronić W — pomyślność;

b. widzieć — smutek. BawaTka — kobieta rodem z Bawarji — kawalerowi lub wdowco- w — porządna gospodyni. Bawełnę prząść — powodzenie przy pracy. Bawełniana suknię mieć — niekoszlowna, lecz przyjemna zabawa.

jówek bandyty, znaleziono dowody wskazu­jące na niewątpliwy udział Sankeya w porwa­niu synka Llndbergh‘ów.

Bawialny pokój oglądać l«b w nim siedzieć — kobiecie goście, mężczyźnie interesa. Bawić się — bliskie zmartwienie. Bawół — mieć do czynienia z człowiekiem ciężkim i neokrze- sanym Bazgrać — literatom i artystom cięż­ka praca; innym — drobne przeszkody w za­jęciu. Bazyliszek — kobiecie człowiek chy­try i złośliwy, mężczyźnie — zawód w uczu­ciach. Bażant — zaproszenie na obiad. Bą­ble mieć na ciele, pannie, mężatce lub wdo­wie — obmowa; młodzieńcowi — kara za

zaw o^

K t ocszczc nic tlMNCc,siedem Groszy'

niech wytnie zamiesz­czoną obok ka-teczkę, włoży do koperty, na­lepi 5-groszowy znaczek i zaadresuje: Administr. „ S i e d e m G r o s z y " Katowice. Sobieskiego II

Proszę o codzienne dostarczanie czasopisma

Siedem Qcoszy“Imię i nazwisko.

miejscowość

ulica

próżniactwo ltib swawolę; ważnym wieku — przykrości, spo*17”"^ przez zazdrosnych. Bąk (owad) — odwiedziny, b. ptaJt, — koleżeńska z pomyłka — gdy ją sam popełniasz, Pr. id w interesach, gdy kto inny — mieć a ^ nienia z tępym człowiekiem. Beczka ^ i niedobra wiadomość (pełna) dobry dny interes. Boczki zbijać — z a ła tw ić * / Interes. Bedka — niestrawność. P mężczyźnie samotnemu — przyjąć u°, ^ kobietę silną i zdrową; innym — kilepac a lub też napotykać drobne i liczne Bednarz — drobne, lecz przykre słyszeć, bieda w otoczeniu, beczyć — głupstwo. Bekas myśliwemu — zaPr®"jf polowanie, innym — dobry apetyt- ® ^ — wybierać się w podróż. Bela t1 widzieć ją — niebezpieczeństwo, nieść -O ka praca, złamać lub upuścić — niePr*ysl< zajście. Belweder przeprowadzające"111.!))', mieszkanie z widokiem na ogród. *B przyjemny spacer. Bełkotanie — sprzeczki domowe, innym chrypka. ” ge# tyn — ciężka, lecz pożyteczna, pracf 'h ry s jeść — strata przez kradzież WLjf, stwo. b. widzieć — nieprzyjemność t \ \ Bcrllnka rolnikowi — kłopot ze sprze°a p duktów, innym — niewygody w drodz®.^ mieć — mieć władzę nad innemi oso° {wid? — protekcja lub z n a j o m o ś ć

mŁ -rnardyn pożytek z pracowr*®* <gobojiiego życia. Bostja, słyszeć czynienia z osobą swarliwą. Bereł — .„a wi zdanie egzam.; kobiecie być wyś®iai#:‘ kwitnący widzieć _ choremu u*dr° zdrowemu przyjemność. Bezbożnika ^ ł z nim rozmawiać — chronić się f saimemu być bezbożnikiem — p o p e łń *) stwo. (Ciąg dalszy °aS

a

uf*1Przygotowania do insiZ Warszawy donoszą:Z kół sądowych donoszą, że m.

Sprawiedliwości rozpoczęto zbieranie hi, dotyczącego poszczególnych ^ f t więźniów. W ysnuwają stąd wniosek. * te stoją w związku z przygotowywan|tf jektu ustawy amnestyjnej.

SiothstlifDaCjSlCcSt

I

— 410 —

wypchną? mnie formalnie wśród urągań służby za drzwi domu!

Lila umilkła.Przy końcu mówiła, Jakby tylko do siebie; par

trzyla przed siebie ponuro.Wtem zbudziła się z zamyślenia, przypomnia­

wszy sobie o obecności Woleckiego.— Rozumiesz teraz, że ją nienawidzę i nie mam

gorętszego życzenia, Jak zemścić się na nie], zem­ścić straszliwie!

Czy nie podeptała we mnie człowieka, nie odar­ta z szacunku dla samej siebie i nie spowodowała temsamem, że stałam się tem, czem jestem teraz?

I ja nie miałabym zużytkować mej mocy, by pokrzyżować jej plany, stanąć jej na drodze do zdo­bycia miljonów, które chce zyskać z twoją pomocą i z pomocą swych własnych intryg?

Nigdy! Ona musi się dowiedzieć, że ta pogar­dzana przez nią istota, ta biedna pokojówka, której dała w twarz i którą wyrzuciła na ulicę, ma moc zdobycia zadośćuczynienia i pokrzyżowania jej wszystkich dumnych planów.

Powróci ona do dawnego ubóstwa w chwili, w której sądzi sie być już u celu.

Myśl ta upoiła Lilę. Oczy jej błyszczały, a po­liczki powMekły się rumieńcem.

Wólecki podniósł się z krzesła, na którem do­tychczas siedział naprzeciwko niej. Uśmiechał się ironicznie.

— Rozumiem cię — rzekł, kładąc jedną rękę do kieszeni spodni. — Ażeby zadowoinić pragnienie pomszczenia sie nad baronówną, chcesz mnie po­świecić'

Tli WYCIACI

— 411 —

Dobrze więc — idź po mym trupie — chociaż to jest największe głupstwo, jakie tylko możesz uczynić!

Lila spojrzała na niego pytająco.— Nie rozumiem, jaki interes miałabym w bra­

niu ciebie w rachubę.Wólecki przystąpił do niej i ujął ją za rękę.— Pomówmy ze sobą otwarcie i szczerze, mo­

je dziecko — rzekł z tą czułością, której działanie na kobiety było niezawodne. — Nienawiść jest złym doradcą, droga Lilo.

Jeżeli mamy być szczerzy oboje, to musimy przyznać, żeśmy się dawniej bardzo kochali.

A ja i teraz kocham cię, pomimo mego ówczes­nego brzydkiego postępku, którego powodem był tyiko mój wstyd i kompromitacja wobec ciebie.

Coby ci tedy przeszkodziło zadowolić pragnie­nie zemsty nad baronówną w inny sposób — spo­sób, który przytem stałby się powodem naszego wspólnego szczęścia?

Lila spojrzała na niego, ic nie rozumiejąc.— Nigdy nie umiałam rozwiązywać zagadek —

rzekła. — Może zechcesz powiedzieć wyraźnie, o czem myślisz?

Wólecki odetchnął głęboko.Niełatwo mu było obznajomić Lilę ze swoimi

planami i zamiarami. Bo zmusiła go do tego tylko ostateczna konieczność, świadomość, że niema dla niego innego ratunku.

Wiedział, że Lila spełni swe groźby, jeśli jej dla siebie nie pozyska.

f tu M O *

ŻYCIE SPOR Podczas z30^

meczu pifki . zamieszaniu „a*'*. „obrońców*4 ‘gl/ mocno, a niby

nogą o nia* PrZ> : Sędzia karę. u

gracz wola: .tĄ _ Co, wolny V

. jedną głupią "rt0( \ gdybym był » co? cała partja

D Y STY N G O W A LI

- [0 1

menapaś tnia* ków mu

Janie, co ^ |znaczyć?... ^ I wyjąłeś dwa pudelka. .. KLna.

— Jaśnie P31! 'sF j md papierosy 01 1

NA— Ha, ha, K u Ą

uśmiałem... _ tP Klapfisza, ?a* moją żonę. (0

— Wyzwiesz pojedynek?

— Jeszcze * będzie m, muS'sel zażyrować.

U DYREKTORA Apf;;„aiH1, II

— Polecam pfe nio dyrektorze, jjmika — to ważcy cz!ow‘e

Page 7: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

S I E D E M G R O S Z Y * Str. T

S P O R T I K U L T U R A F I Z Y C Z N AB.S.C chce graf w Polsce

E». TL Sl. Ł. e* a1® ssiecs PoBs.l<«i-Nteincg55^ an« hokejowa drożyna niemiecka Zaznaczyć należy, tż w roku bieżącym ogólnej tabeli figuruje dopiero na czwar- o|r„ ił<Jiyto P iskiem u Zw. Hokejowemn drużyna BSC po raz Pierwszy od 15 lat tem miejscu. a mistrzem Niemiec zostałC n* r° z e g ra n ie d w u ch spo tkań stfT00 w o k res ie b ezp o śred n im po md-

iw la ta w M edjolante. B e r W *«na p rzy jech ać do P olsk i —

utraciła tytuł mistrza Niemiec. BSC w zespół Brandenburga.

^iejszym składzie, wzmocnieni gra-________ .. __________sjęj ^ ^nadyjskten^. W odpowiedzi Pol- c0rt) 'v- Hokejowy zaproponował Nienr

9J iif*1

j 43l

'dĄnJ

stw: ''Ozegranie gawodów międzypaA- ^ c h Polska — Nwrncy.

^ i r o d i f n c f f d e j s f i i c» » a J i o n t s b o w r u . i

ty if?* 0 Kodz. 13 o d b ęd ą ra-wwJy do o puhary przechodnie -ReskiSzkol ioKo“: senjorów, pań ł młodzieży granJ1®!* O p ró c z ptrfiarów ponad to w £ Sty.^ °sobiste. P ro sim y , alby każda to* cie w y s ła ła chociaż po Jednej szt&f©-

M zaw odników ) na za w o d y .

nisfrzostwa pięściarskie oRrągu poznaAstfegor o a f i ^ r o n c x o s Ł a n c ą n> d n i a t f k o d 1 6 — 1 8 & . m .

W zawodach wezmą odział zawodni* Zawody zapowiadają się bardzo d ę ­ty oaatępu&cycłii fchibów: W arty. So- kawie. Najciekawsza walkę stoczą mię* koła Poznań. Drużyny Błękitnej. Cujav>i, . . 7n wodnico Wart-ir ^ k o ła i m Bar Kochby. K. P. W. Ostrów. Polonji dz^ *°Dą , , y, W arty’ bCMOla poza' Leszno, Stelti Gniezno, Sokoła Gniezno, * Drużyny b łęk itnej Sokuia Leszno i f iCP,

ZAWODY NARCIARSKIE.o mlstrsosifro poficj! pow. $3iels&ie&o

Dnte 29 bm. odbyły sie na Błatnej po- prawie przez wszystkich startujących, o-

rinfj

i,\łs»

a

* J eł. « ,i=v. wyższe zawody, które za-inicjowa! Ko- raz stosunkowo dobre czasy. Dla zwy** * * <vt sn-nkai mendant Powiatowy Policji Kom. Włosok. ciężcy biegu ofiarował Komendant Głów-J t o ł e c j e A , . d i _ W zawodach wzięło udział 27 funkcjona* ny Policji Woj. S>l. insp. Żółtaszek puhar,’aV 9utf nasze przywzl * rjuszów poliefl. Trasa Prowadziła na 13 zaś zastępca Komendanta Główn. podkisp.®eD*j tI,OCS' 114 zagrozo. ^ Przyjaciół Przyrody Jeziorski, Kom. Włosok i Komisarz Rzą-

na Błatnej, przez Czubel, Łazek, Stołów, du dr. Przybyła ofiarowali szereg dro- z powrotem na Błatną. Organizacja za* gocennych nagród. Poszczególnie uplaso- woJów spoczywała w rękach por. Moro- wali się zawodnicy następująco: !) st.

j^ W e d zk i związek bokserski zaprosił ków atmosferycznych i terenowych wy- Graniczny. 8) st. post. Król, 9) post. Pio* P ię ś c d a r z v ooŁskdch. a mianowicie kazali funkcjonarjusze policji dużą spraw- trowiak, 10) Post. Chudala.

W ą s k i e g o i Piłata na wielkie mię- ność, o czem świadczą zdobyte odznaid M jJ^ ^ o w e zawody bokserskie, któro

w Sztokholmie w pierwszejmarca.

y s*ĄĄ9

i

w Zagłębia Dq&r©Wiis*eraNarciarski kurs instruktorski

w Z i v a r d o n 9 u— POPISY ŁYŻWIARSKIE „UNjT. Ośrodek Wyszkolenia P. Ż. N. ,^ ląsk“ są objęte koszty utrzymania ł Werownicf

w o *<x1ł U przedpolu- organizajje w czasie od 19 do 25 bm. w two kursu tych spraw nie załatwia. Dla.ik|*i s*t*raiłieai kierownictwa sekcji łyżwiar- Zwardoniu kurs instruktorski, dostępny tego też należy sobie zapewnić naprzód

hJL,8- urządzony będzie popis <jia wszystkich narciarzy, którzy pragną kwaterę i utrzymanie na miejscu. Kandy*\v ^.iarskie’ ial£ ,sz* 0l,.tt®ł. j stylt>’ poddać się egzaminowi na instruktorów daci, którzy nie mają możności przybycia

SJ - S. uńU*: 1 Derił itiwmr- p - z - N- Opłata za kurs wynosi 20 zł., na kurs, a pragną poddać się egzaminowik L ^sC ieso v osobach pp Żmudzińskich “ egzamin 5 zł. Kierownikiem kursu bę* na instr. P. Z. N., mogą także wprost,V n ? °Wska para Śląska) p. MichaJanka. dzie por. Kasprzyk, instruktorami: Żytko. t. zn. bez odlbycia kursu, przystąpić doS u i * ? nriodziely do lat 14, p. Stiiba, wicz, Rosnnis, Gajduszek i Wilga. egzaminu w dniu 25 bm za opłatą 5 zł.i ^ ie ? y do 3at !.4, p- Trosiak. mistrz Nazwiska obsady kierownictwa i In* Zgłoszenia przyjmują w Katowicach: Okr.

dn ido !at 18ł®- Ziajówna, mjstr* mło- struktorów, znanych w świecie narciar- Ośrodek W. P. ul. Jana 14, telef. 30-99;c^ °we Bat p' skim, aż nadto dają gwarancję, że kurs w Bielsku: L. Gaiduszek. ul 3 sa Maia 4,

a S S , , S i t S S bcd2* postawk,™ M bardzo wvsoklm tel. I « aly Ql6wneeo sędzieco popisów przy- pozionne. W kwocie opłaty za kurs me’■ ,.“®Ka-w4« - D.:.ti _<ii___i,,^— Towa*t?ysfw> V* p- łe Śląskiegok yiżwiarekicz°*:Wjj n.’ zwŁiy te podobna hnpreta JestS j Q Pier*szą ca terenie Zaatębia Dąbrów ti * Uleży przypuszczać, te arządzenieCi5filst^r*zy zainteresuje sz e ru y ogól spółe-

<p- kluba w osobach: prezes: dr. Żak, wleepre-■ » P O a I 8 l ® f l S I | J 0 S 5 € 8 zesi: dr. Wożn akowski J.. dr. Berski P~ dyr.

„ „ , , e m ,A , Podgórczyk A. i Lech J.. sekretarz: Radwań-CKAw(JVlA sU K U Ł . ski. Zaslepcy: inż. Wierciak, kierownik sek-

t o t a - , M ecz hokejow y m iędzy ob rońcą ty tu- cji pi| kj nainej : p ajor m „ członkowie zarzą-s^° red»rto po f>o>ptsach łyżwiarskich od- tu m is trza o k ręgu k rak o w sk ieg o Sokołem du: Pająk A.. Zadownicki W.. Zabłocki J.,

5®** » |f**'w°dy hokejowe między K- S. J*o- a C racoviĄ . k tó ra w roku bieżącym sta- Lasek W., komisja rewizyjna: dyr. Ulukie-S ° wic * »Uniąfa, gdzie znów będzie now j n iezw y k le g roźnego j^rzeciw aika, wicz L., dr. Jaworski W., dr. Kantberski J.,

v ła*d« « krążkiem, odl>ędzie ^ w „ u d z ie lę , dnia 4 bm na N a l(^ J. Fint O Sąd honorowy dyr. Miętka^ k ^ i « v ‘orze S okoła . Z aw ody te zap o w iad a ją A., Bębenek Fr.. Skorhck. J.

■ Ł l « « i S S w T S m m S « r t r t obie d r u iy y wy- OŻYW.ENIE. WE WSCHODMOI"> m M r t M M n * j j m « .pełnym s k l a t o . ja k m ofeM M w ^ s„ . CTdl.K ’ y JO rano poświęcenie schroniska PTT. na Prze-

“N lti ________ ____ __ ___________ ____ AUSTRZOSTWA KRAKOWA W TENISIE |ęM, Tatarskiej. Po śniadaniu nastąpiły“ OICEJOWY POLICYJNEGO KS. SIOLOWYAL zaw -ay huculskie o nagrody. W sobotę, dn.

^ SOSNOWCU. Ostatnio odbyły się w Krakowie ćwierć- 3^go lutego, odbyły się międzysekcyjne za-Z1* **ę 11 bm. finały mistrzostw jednostkowych w tenisie wody SNPT., w których wzięło udział 26

Unia. Mecz tych drożyn w So- stołowym, które przyniosły naogół spodzie- sekcyj narciarskich zrzeszonych w PTT. z ca-"Utł) 4 •‘fzyniósl zwycięstwo Stlcsji w łto - w»ne wyniki. Do najbardziej interesujących |ej Polski. W niedzielę odbędzie się nato-

sipotkań należała partja pomiędzy reprezen- miast poświęcenie nowowybudowaneij skocznitacyjnymi graczami Krakowa Schmaizbachetti na Rebrowaczu, oraz konkurs skoków. Nowa(Hagibor) a Brandesem (Makkabi). Mecz ten skocznia wybudowana jest na tych samychstal na bardzo wysokim poziomi© i obfitował zasadach, co skocznia w St. Moritz i należyw piękne momenty, trzymając widzów w cią- do największych w Polsce,glem napięciu. Obai zawodnicy wydali ze Zapewniony Jest udział w zawodach nar-s iebe maximmm swych umiejętności, pokazu- ciarzy zakopiańskich: Guta-Szczerby (z S. N.jąc wspamniałą wprost grę. która zakończyła P. T. T.), Bochenka i Giewonta, również zsię ciężko /wywalczonerp zwycięstwem S. N. P. T. T. Równocześnie weźmie udziałSchmalzbacha w 3 seiach: 17:31 31:16 23:21! w zawodach Norweg. Per Johnson. Zawody

C*e*Brynlcaa‘ wyietdża dzM do

ę *<izie rozegra mecz kt^eżeński w W rs^n3 z »Fortuną“.to- P _

r°dżcti rozegra dziś „Solway** rewan-l'n^ec* * hokejową drużyną Startu** z

l*VC,A KS. .BRYGADA** W STRZE-

2ar, . . M1ESZYCAC1I.lc«? Łatwe zwycięstwo odniósł najpoważniejszy te są wielką atrakcją dla liuculszczyzny. (>bz)S e k 1 i>i«ć kom syl m Gondek^ Totóm i kandvdat na mistrza Krakowa. Majerczyk z 7 A W f t n v n m i u A C T V r 7 N F «ŁnK-m Akandydat na mistrza Krakowa. Majerczyk z ZAWODY GIMNASTYCZNE SOKOŁA

Hagiboru nad Pistrongiem (Hakadur) 21:8 K P a K -nw S.K lFG O 21:15. Wreszcie Weisblatt z Hakoachu w y

noi)f‘"; w soraw-' ’ ' J '•,,~-aa H,Uiłwnv ń r i irl grał w alk o v erem z Scheinowitzetn. Wobec . W bieizącym ty g o d n u o d b y ły się Wł * , przyjęcta drużyny do B kl., * ższych w yników d 0 finału doszli W ielkiej sa li S oko ła k rak o w sk ie g o zaw o-

,e|t 5n;rolę on1'e c7n:'ńw r^Bu<ftfv T o rb u ^ G re - Schtnalzbach. Majerczyk, Zysman z Hagiboru d y g im n a sty c zn e m iędzy sokolim i zastę*ls,\i ^bek j Tr ymaf ek i opracujb budżet na * W eisblatt z Hakoachu. W półfinałach, które parni g im nastycznem u dzieln icy śląsk ie j i

„**cki. ^ ^ f ro w a d z a zgłoszenia graczy: Pie- „ rgl'k i Trymiański. mają interwe

d

K ka Pia*a k o m is ia w reczv legitymacie zapowiadają się ogromnie interesująco, spot- k ra k o w sk iej. Zawody te zgrom ad ziły* > 11. pi ą:a _k0^ lsa wrf zyJ 5 ™ cI ę kają Się koledzy klubowi Schmalzbach i zy s- bard zo dttóą ilość piWiczności i b y ły

man i Majerczyk Weisblatt. Fina,y e p ięknym popisem soko łów k rak o w sk ich iwyłonią mistrzów Krakowa, którzy będą bro- y v / " * ______ ,____ ,__nić barw msasia na mistrzostwach Polski w śląskich. Zawodnicy odby t szereg bardzodniach 3. i 4. marca. trudnych ćwiczeń na drążkach, poręczach,

WALNE Z E B R A W E ^ ę m Z E O O R Z E C K l ć w lcza cych zaw ódwalne zebranie ników pierwsze miejsce zajął Jerzy Le-

ay,»s w-iadze wieki (Kraików) 322 punktów. 2. Tadeusz

w<>ura\v- ws|Pierającym i honorowym." ach klubowych informuje p. E. Tor*

N°Wv ,.i.ty s KS. „NORD.IA** W SOSNOWCU.>{. ł>od°nno^ c u założono nowy kiub żydow- C ° ip - iuazvva ~K< S. Nordja*1. Klub posiada

n°żnei, i ping-pong. Adres klu4>u: Odbyte 28 stycznia br.^ tleiUl.ńska 12 UJ o.eiro. 'Y iw ó izeck ie so KS. »jrbmlo

*I»ort no Slos^o

ZARZAD SOZL JUŹ SIE UKONSTYTUOWAŁWybrany a* walnem i«roma<lzeoio dnia

20 stycznia t>r. zaizau a k v > B » ; y i s i c na­stępująco: Mjr. Kowalówka Henryk — prezes, inż. Wierzbicki Stanrsław — J. wiceprezes, Oska Antoni — 2 wiceprezes. Rojek Amand — sekretarz, chor- Dawidziński — zastępca se­kretarza, Koczur Albin — skarbnik, Herich Józef — gospodarz, Brofi Teodor — zastępca gospodarza. Dr. Bałowski Piotr — członek zarządu, ini. Franke Artur — członek za­rządu . Olszówka Jan — członek zarządu. Je* Ziorowskt — członek zarządu.

Wydział Spraw Sędziowskich: łoz. W ierz­bicki Stanisła-w — przewcdniczą^y. Olszówka Jas — sekretar*, chor. DawŃlxiftski — czł(V cek wydiziatn.

Komisja Sportow a; Oska Antom — prze­wodniczący . inż. Franke Artur _ zastępca przewodniczącego. Broll Teodor — członek komisji. Rojek Amand — członek komisji, He- ricłi józef — członek komisji.

Komisja Propagandowa: i**. W lerrbiikl Stanisław - - prze wodnfczącj. Dr. Bałou»ki P iotr — zastępca przewodniczącego, Jezio­rowski — członek komisji

KS. 20 BOGUCICE W ŁAGIEWNIKACHDziś gra w Lagiewwrkacb aa t>oisku

KS. .SilesiaH. silny KS. 2u Bogucice. Po ostatnicm zwycięstwie nad silnym zespo­łem KS. „Silesia1*, gra zapowiada się bardzo interesująco.

KS. •NAPRZÓD* UPLVY W WELSZUWICACM.

DzH o godz. 14.JU odibędą s < aa boisku w Bielszo wicach zawody „Naprzodu" z Lipin i miejscową „Zgodą".

NAJBLIŻSZE ROZGRYWKI PIŁKARSKIEW BRZOZOWICACit,

DzM o godz. H odbędzie się na bowftn ar Brzozowicach mecz piłkarski pomiędzy dru­żynami KS. „Cyklon'* Rogoźniki (Zagłębie) a fo r tu n ą " . Przedmccz I b Fortuna — jSad. Brym cą’- ICamyce, początek o godz. U nu JO.

^FORTUNA* — JC. K CZŁLAU2 4A.Mecz odbył się w ab. siedzicie aa buiskn

v Brzezowicach. Gra przez cały czas inte­resująca. „C. K. S .- okazał się drożyną bardzo dobra.

PING-PONO W RUDZIE.30 nfe. a . sosialy rozegrase w Rodzie SL

przyjacielskie zawody pnvg->pungowe puunędzy SMP. Nowy Bytom a SMP. Ruda Sl. parafia św. Józefa, Zawody te były bardzo cie­kawe, gdyż obydwie drużyny wystąpiły w najlepszym składzie. Poszczególne wyniki przedstawiały się następująco: na pierwszem miejscu gospodarze: 1) Jaskuta — Zoręłwki 24:32 212:20, 2) Bartela — Niedziela I7:2il 21:16 21:17, 3) Krusz — Lflszka 14:21 15:21,4) Choszek — Magiera 15:31 21:19 211:17,5) Choroba — Parot 6:31 21:19 21:19. 6) Skowron — Kucharczyk 22:20 21:18, 17) Ce­bula — Banasik 31 :.Iil 21:10. Double: Kru*r- Choszek ca- Zarębski-Łiszka 16:21 21:19 17:91. Ogólny wynik 6:2 dla gospodarzy U gos>po- darzy na wyróżnienie zasługuje Choroba a gości Parot. gdyż obydwaj pokazali najlep­szą walkę wieczora. Wszelkie zgłoszenia kierować: Bartela Emanuel, Ruda SL ulica Piaskowa 12.

„Ge<fan}a“ —„Drużyna Błękitno**Mecz tych drużyn rozegrany zostanie

II bm„ w którym lo dniu odbędzae się również mecz W arta — Skoda o druży­nowe mistrzostwo Polski

Daniel (Kraków), 3 1 4 miejsce zajęli za­wodnicy Śląska, 5*te przypadło Krako.

wowi, 6, 7 i 8 miejsce zajęli również Ślą­zacy. Komisję sędziowską stanowili: pp. Bartniczek ze Śląska, Hamburger, Zajd*- kowski j Nowak z Krakowa.

NOWE WŁADZE W. K. S. WAWEL W KRAKOWIE.

W uib. wtorek pod przewodnictwem p. ppłk. Brożika, odbyło się doroczne walne zebranie W. K. S. Wawel w Krakowie. Po złożeniu sprawozdań i działalności za rok ubiegły, udzielono absolutrjum ustę* pującemu zarządowi, poczem dokonano wyboru nowych władz klubu na rok 1934 w następującym składzie: Prezes: ppłk. Brożek K., wiceprezesi: ppłk, dypl. Pa­włowicz Cz., i ppłk. Madeyski F. Człon­kowie zarządu: mjr. Żych L., mjr. Cze. dhowski, kpł. Osada, kpt. Zimmerman, kpt. Blacihaczek, por. Polek, inż. Kręcą i Matla. Komisja rewizyjna: por. Dziuba* nowski Billy. Korale wicz. zastępcy: liryk i Kożuch. Komisja kwalifikacyjna: kpt. Malysko, ppor. Rumza, Matla, Kupfer, Pie- bańczyk.

Walne zebranie zamianowało p. gen. Monda honorowym prezesem klubu, zaś hr. Pusłowskiego i mjr. Rosołowskiego bouoivw>iui członkami kiubu.

Page 8: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

Gdy nitce śnieg przyprószy, Froncck bierze swą łopatę i U'zie go z iiSSc zmiatać -*> owjuwkihiią zapłatę.

sen o pracy, o zajęcia Fronckowi sie dzisiaj zlsclf wiec prawie pól k; lornet; trotuatu iuż oc/iśc iL

i tymczasem na ulicy dwie kumoszki rOzmawiaJf I najrozmaitsze ploteczki

naw/a]om ojWmadają.

Fronckowi sie w te? robocie jopata Jakoś ślizpneła | huknęła w nosi kumie.U ta na ziewie runda.

tuisu; dalszy aa»

Przygody bezrobotnego Froncka

Str. 8

Poioańslfa Kleina iMbMx dnia 3 lutego 1934 r« Ceny parytet Poznani.

Żyto 14.50—14.75, Pszemca 17,7^-18,25. O***Iśty 11,75—12. Jęczmień 695—705 gr. 14.50—15, M #

| oła I g»L. 0—55 proc. z workiem 21—22,50. Malta jjna I g a t A 20 proc. 32.25—35. Ospa żytnia ^ fCjf Rzepak zimowy 45—46, Groch Wiktoria 23—26* ' ^ ca 33—35, Mak niebieska 46—54, Wyka latowa...................................... ..................... . „ , o >| Peluszka 14.50—15,50. Makuch lniany tafle fiS-rut Soya 21.75—22,25, Ko-niczysa czerwona sur°*ł -200, Seradela 13—14.50, Ziemniaki fab-ycziie li' J ,

proc. 20 i pól z r , Przelot 90—110, Tymoteusz - ^ Raigras angielski 44—50, Lubin niebieski 6.50—-7.30* mię imane 47-^50, Płatki ziemniaczane 14—15. u , bteoie pokorne.

d&fiSTRESZCZENIE POCZĄTKU POWIEŚCI.

J«n Tadeusz, hrabia Klimczok z Bielska pozbawiony majątku i nazwiska przez oszusta Lubara. uciekł w góry z postano­wieniem. te będzie tep!ł złych, a broni! pokrzywdzonych. Klimczok dobrał sobie tow arzyszy 1 utworzył z nimi bandę roz­bójnicza, która swoja siedzibę m'ała w po­bliżu malowniczej doliny Bystrej. W Jakiś czas później ks. Klementyna, ukochana Klimczoka, po wielu tarapatach wciągnięta została do domu rozpusty, należącego do niejakiego Pókimana w Bielsku.

*— P ro w ad zę w am now ą to w arzy sz­k ę — pow iedział. — M am nadzieję, że będziecie żyły z sobą w zgodzie.

P am ię ta jc ie o n ie j !D ziew czyny zaśm iały się och ry ­

płym głosem .P an P o h lm an ro zk aza ł po tem

K lem en ty n ie , aby się z nim udała do innego poko ju na d rug im p iętrze.

Z anim w yszedł z salonu, schow ał pod su rd u tem jakiś p rzedm io t, czego K lem en ty n a jednak nie w idziała.

P o k ó j, do k tó reg o w kró tce po tem w eszła K lem en tyna z P o h lm anem , był dosvć obszernym .

I tu m ak arto w sk ie b u k ie ty i tan ie ob razy zdobiły ściany.

— T en pokój jest najlepszym w m oim dom u, — pow iedział P oh lm an do K lem enityny. — O d d aję ci go w dow ód szczególn iejszej m ojej łaski.

Spodziew am się, że okażesz się g o ­dną m ego zaufania.

W tak im razie nie będziesz się po- trzeb o w ała na m nie. skarżyć.

P rzeciw nie. D o stan iesz najp ięk­niejsze sukn ie , będziesz co w ieczór piła w ino i szam pana, ile ty lko ze­chcesz i za jadała łakocie.

S koro się ty lko p rzyzw yczaisz do nas, będziesz także m iała dużo sw obo- dy.

D ziew częta , k tó re już d łuższy czas są u m nie, m ają co tydzień cały dzień w olny od rana do w ieczoru.

W id zisz więc S tefan jo , że u m nie m ożna się m ieć dobrze.

K lem en ty n a w ybuch ła gw ałtow nym płaczem .

— D laczego n azyw asz m nie pan S te fan ją ? — biadała. — T o nie m oje im ię, a panu rów nież dobrze w iadom o, że nie jestem tą osobistością, za k tó rą się podałam , a k tó ra już raz u pana p rz e b y w a ła !

P o h lm an w ybuchnął g łośnym śm ie­chem .

— W iem o tem dobrze. O ow ą d ru g ą S te fan ję nie chodziłoby m i też w cale.

B yło to b rzydk ie , b ru d n e a n ad to jeszcze złodziejskie stw orzen ie.

M usiałem na nią nasadzić policję, bo m nie okradła.

K lem en ty n a załam yw ała ręce.•— L ecz cóż m nie to obchodzi? J a ­

kiem praw em za trzy m u jesz m nie pan u siebie ?

P ro szę pana, puść m nie na w olność!U s ta P o h lm an a w ykrzyw iły się

szyderczym uśm iechem .— Na w olność? H oho, m oja g o łąb ­

ko, co ci s trze liło do g łow y?U mnie będzie ci w esoło, szczegól­

nie g dy dłuższy czas tu pobędziesz i zna jdz iesz kilku w ielbicieli!

N ieszczęśliw a księżniczka zap łonio­na cała zakry ła tw arz rękam i.

— Ja nie p o zo stan ę w tym dom u — zaw ołała stanow czo. — W o lę um rzeć, aniżeli żyć w hańbie.

— W ięc m nie pan w ypuść!N ie chcę znać żadnych m ężczyzn,

k tó rzy u pana p rzebyw ają , bo panem pogardzam .

Słow a te w ypow iedziała w naj- w iększem oburzeniu .

L ecz w kró tce m iała ich pożałow ać.P o h lm an zbladł ze w ściekłości.P rzy stąp ił do K lem entyny .W y c iąg n ą ł też p rzedm io t, k tó ry

schow ał pod su rdu tem .B ył to harap .— Co to pow iedzia łaś? — syknął

p rzez zęby. — Że m ną p o g ard zasz?N o, zapow iadam ci, że jeżeli jesz­

cze raz pozw olisz sobie m nie obrazić, nauczę cię ro zu m u .

Wr ogóle d o tąd byłem dla ciebie g rzeczny , lecz te raz inaczej z tobą po­m ów ię.

W ięc słuchaj!W y szu k a łem ci już k aw a le raN ie jest on zby t m łody, ani też

b ard zo piękny, jes t jed n ak b o g a ty i szczodry.

P oznasz go dziś w ieczorem . M yślę, że będziesz dla n iego up rzejm ą.

G dybyś jednak była p rzek o rn ą , to poznasz się z tym o to batem .

T o m ów iąc, św isnął harapem .P oh lm an napaw ał się p rzestrach em

K lem en tyny .■— T ak , p rz y p a trz m u się — m ów ił

z szyderstw em , chw yta jąc K lem en ty ­nę za rękę tak silnie, że aż z bólu krzyknęła. — P ow iadam ci, że ten bat w iele potrafi.

Nie jednę on już dziew czynę, p rze ­ko rną , jak ty , obłaskaw ił.

Ciebie on także obłaskaw i, gdybyś p róbow ała się op ierać.

P o te j s tra szn e j g ro źb ie P o h lm an J w yszedł z pokoju.

G dy K lem en ty n a pozosta ła sam ą, rozpłakała się rzew nie.

S zukając ra tu n k u , pobieg ła do okna. L ecz przez okno uciec nie m o­gła, bo podw órze było brukow ane.

W y sk ak u jąc na dół, zabiłaby się na m iejscu.

P o tem pobieg ła K lem en ty n a do drzw i. L ecz drzw i były z zew n ątrz zam knię te .

W beznadzie jne j rozpaczy padła K lem en tyna na kolana.

— P an ie Boże, zl i tuj się n a d e m n ą !— m odliła się żarliw ie. — U w olnij m nie z tego o hydnego dom u i zacho-^ w aj mni e od hańby!

W sk aż mi drogę, na k tó re j m ogła-, bym uciec, a jeżeli to nie zgadza się z ■’ T w o ją w olą, spuść na mnie śm ierć!

N agle zerw ała się na rów ne nogi.P rzy d rzw iach odezw ał się jakiś

szelest.C zy już p rzychodził opraw ca, k tó ­

ry ją chciał zbezcześcić?D rzw i się o tw orzy ły .K lem en ty n a cofnęła się w stecz. D o

poko ju w eszła w ysoka i opasła kobie­ta. Była to pani P oh lm an , godna poło­w ica gospodarza .

N iosła ona na ręk u zaw in ią tko z z sukniam i.

N a tw arzy jej n iesłychanie p o spo­litej zjaw ił się na w idok K lem en ty n y uśm iech zadow olenia.

Ze słodką m inką, z k tó rą jej w ca­le nie było do tw arzy , p rzy w ita ła K le­m en tynę, k azała , jej się p rzeb rać w ! suknie, k tó re z sobą przyniosła.

U p rze jm o ść jej trw a ła niedługo.G dy K lem en ty n a opierała się i ze

Jzam i w oczach b łagała ją o litość, za­częła z innej beczki i nieledw ie prze­m ocą zdarła ubran ie z K lem en tyny .

K lem en ty n a nie w iedziała, gdzie podziać się ze w stydu.

W ięc rękam i zastaw iała lica k rw ią 1 nabieg łe i p łakała .

L ecz m egiera nie ustąp iła , ty lk o • zm usiła K lem en ty n ę , aby się p rz eb ra -f ła i poszła z nią do tak zw anego sa lo -f nu. Było tam już zebrane różne to ­w arzystw o . W ielka k a ta ry n k a sto jąca w kącie w ydaw ała w rzask liw e tony.

N a sto łach sta ły butelk i. Na ka­napach i krzesłach siedziały dziew czy­ny w to w arzy stw ie m łodych i s ta ry ch m ężczyzn, k tó rzy tu przyszli p rzeh u ­lać pieniądze, często zarobione k rw a­w ym po tem , lecz często też sk radzio ­ne.

(Ciąg dalszy nastąpi)

SINGER masz>yna 70 zł., nowa 220 Tif. Gabinetowa maszyna 290 zl i « ką maszynę spnzeda, Katowice, Zabrs parter. >

SYPIALNIA, fadma, pemiickrwa. tanio dam. Katowice, Sobieskiego 26, stolarnia.

CHIROMANTKA powie przyszłość ' siztaść. G.ma 1 ził. KatowAce, ud. Woje* mJ ka 20 , rru 6._______ _________________ _ A

KUCHNIA NOWA. 7-częśóowa, za 1 f j .sprzedam. Katowice, Sobieskiego 26, s‘% nia.

CZELADNIK FRYZJERSKI może sdę zgłosić. A. Chęciński, Kobiór, pow. 3$

SYPIALNIA nowoczesna, nowa. ffka2V; bardzo tamio do sprzedania. Katowice, dy 1. mieszkanie 7.

RADJO-ODBIORNIK, trzylampowy.iryjny razem z głośnikiem i akurrwM® zy. maszyna do szycia „Nauunanna**, dobne u manę tamćo do sprzedania. Król.Piotra 10, m. 2._____________________^

OSZCZERSTWO nzołoone na p.Klarę, Szopienice, Kopernika 12. jest nieP' dziwę i zabraniam dalej rozszerzać. S.

MEBLE w widlkim wyborze po szych oenach poleca jedynie „Śląski doi11 bM'\ Katowice, u'l. 3 Mada 19. — Dostaw^ • v płatnie na caiy Górny Śląsk. — Wejdź i P ] tooaaj snę.

PIANINO tanio sprzedam. Siemianowice’ ^ Damrota 1, m. 2.____________________ ^

KTO CHCE uzyskać zdrowie, niech pisze, a otrzyma poradę t środki H‘*n,e?er'

$13#hort>by weneryczne syfilis i 'ego

st1

iyczno-zKiłowe dostosowane do wieku v o ema. Uleczalną test gruźlica bez choroby weneryczne syfilis i ;ego -1"11 recedywa wykluczona. Cierpienia kiszek, wątroby, nerkowe nerwowe. we. kobiece reumatyczne artretyczne 'pj, ruzę. choroby dziecinne umysłowe td ^ siadam liczne podziękowania Zakład °r rodoleczmczy Martnolowej. Królewska [L Rynek 7 ?1U

ReloiiatKiefSZiznane od 1602 roku.

& e 3 u ! u ; ą i o J ą d a * i ctiroiią od r e u m a t y z m u idernień V 1- t r o b * , nadmernej o ł y t o i c i .ariretyzTOu, uderzeń Hr mdo « ł O W y , uśmierzają 5l JITB J .r o l d y , cz> sze/-) kre -v i przy s<ło- noś iach do obs ru cji są hgodnymśr od<i em pFZKCzysznzi acym.

Użycie 1 do 2 pigułek a noc.Ziiclai z Z ak on n ik iem .

m m m m m m

o

Page 9: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

• r o ^ a r < 5 v ^

b y w a ł ą s p o s o o n o ś ć d o w ię k s z y c h z a k u p ó w ^ m in i m a l n y c h w y d a t k a c h , d a j ą

BOBREKAN a d z w y c z a j kor/ystne zakupy we w szystkich naszych oddziałach »yw o- łiija, jak kałdeyo roku, s e n s a c ją na G ó r r ^ m Śląsku. Wierni ■ aszyiri za­sadom , prowadzim y tow aiy tylko w y ­borowej jakości po niebywale tanich

cenach.

zwrócić uwagę na nasze okna wystawowe, a twierdzenia nasze okażą się niezawodne.

Roboty ręczno; |* rter«n«>r*edJi©*© płótna S modnymi

ry Minkami. s e RWETK1 NA TABLETY. w y ry so -g A ^3*** . . . - sztuka 40 25, *"g! KORONKI KUCHENNE. « Jfcysowa-OK , 1* . . . . . . . 1 mrr.“ ®*:>

^ R A SERWETEK na nocne sio- m-™», wyrysowane „ . • •-----K1

^ d u s z k i p o d w ó j n e . w fry s o -e K. . . . ssłifka 1.10 ®®..jr

^IR A N IA C Z E śctow* kuchenne |3 0 •^W y su w an e . sz;uka »*'ĘCZMk| <Sta. aBdofoy kuchennej |5 0 ^^JW ysowaae . . . setuka * u^HNITURY w omywateie wyry- gOO

QaRNITURY kwdi«i»€, wyrysowane Q95Q® f C aęśd ......................... 5-50, ®U“RUSY 135 X 160, w /r y w w » e <*50

............................ sztuka 4.30. ®™WETK1 90X80. w yrysowane sz t 1.2®

Roboty ręczne gotowe* koronką 1 ręczna merażką bogato

przybrane.^ W E T K l 15 era a k ry le sztuka 3 5 cpt

c “ W tTK l m aocne stoliki 35 X 35 J Ket!??** . . . . . l.io , 75 ,^® gr

t-*'WtTKI na tablety w różnychO K SPr>e^o6ciacii . s^JtMka 1.90. 1.30.®®gf S 5 .W eTKI o ^ t e 35X35 s z t 2.30. 1 .3 0 c S ^ E T K I 60X60 „ sztuka 2.c<0, 2 ,7 0 1*| TKI 75X75 . . sztuka 2 .9 5 LAUPRy na stoły 35X120 sz t 4.50. 4 2 .S 5 ocRWFTKI z kkwkową koronką K A

* r6 ż n y o h wielkościach satuka od® ® gf “ nailto '■ci do haftowania w mnó- *cw® kołoracii i wielkim wyborze.

Artykuły męskieS^Z U L A WIERZCHNIA, ref* s z t S.S©

^ iU L A WIERZCHNIA, jedw. ze- 095 kn!L . . . . . . sztuka ®T ^ U L E WIERZCHNIE, jedw. po-

pierwsz. jakości, najnowsze f A50 14.50, 12.50. 1,1,50,*®

*vuSZDŁ£ WIERZCHNIE, białe 025frrw . szitiuka 6,75, 5,95,•"JSZULE WIERZCHNIE, białe, jed-

r ? ,b,ny zefir, pierwszorzędnej jako- 075 . . . . sztoka tiSO, ®

NOCNE x dobrego płótna U szyciem w trwałych kolorach 0 9 i

a Jfl 7 OK f. ■>* 5 7Z. Wr^ZULE NOCNE x popefiny jedw. ©65 foiororw* sztuka 10,95, ®

I^O^W tuka 8,40, 7,26, 6,75, 6,25, 5,25,

jf^ororwe 7 /S O N Y dfc»srte z pierwszorzęd-

^ djTnk; do 115 cm dłluig.ipara 5,95, 3,95,

Sr^ClS’ sztuika począwszy o d ^ ^ rUR ro W E KOSZULE w różnych ®90

^ M E R Z E męskie w wiełkiim wy-

Ok*Al

jr; ‘«moJ-ESONY MĘSKIE rnacco, wielk. 4

Kryę-T **- ilości • • • s®"-3 ^ U L E MĘSKIE maooo, wie5k. 4

KOSZULA DAMSKA, dzienna z do­brego płótna z ko-Iorowem przy-f? ,^ braniem . . . . . sizitu'ka®®gr

KOSZULA DAMSKA, kolorowa w różnych kolorach z wązikfemi ra- ^ '5 n-»iączikarrri i motywem sztoka *

KOSZULA DAMSKA, toołorowa z roo- | 0 tyweim Toledo . . . sztaka

KOSZULE DAMSKIE, pierwsz. s a t , bogato przyibran« |8 5

sztfulka 3.15. 2.95, 2,85, 2,45, 1,95, * KOSZULE DAMSKIE, pierwsz. g a t .

w Dręktiych koloradh z motywem JM5 Toledo . szftuka 3,90, 3.65, 3,25,

KOSZULE DAMSKIE, w speajalmydh wicik. z nafkspszegw płótna. b ’afe 5°^

i M o ro w e . . . sztuka 3.60 ® KOSZULE DAMSKIE, z szerokieirrti

ramiączikaiiru biaie z kolorowym |9 5 motywem . . . sztuka 2,60, “

KOSZULE DAMSKIE, nocme, z deli­katnego płótna, przyibrane ko'oro- ©50 wym batystem . . . sztuka

KOSZULE DAMSKIE, nocne, koloro­we. modnie przybrane i p'ękn;e <J50 ^"konatłe sztuka 3,50. 3.25, 2,95, *

KOSZULE DAMSKIE, noone, pi«rw- szorzędaiy gat., kolorowe z aiplŃka- ®75 cjć) . . . sztuika 5,50. 450, ®

DAMSKIE KAFTANY nocne, z doibre- zo płótna, długie rękawy i przy- ®50

sztuka 5,50. 3,75. ®brane haftem95HALKI daimsWe z dobrego batj"stu, 1

białe i W orow e sztuka 2 95, “ Tryftety dam siciei

KOSZULA DAMSKA trykot., pierw- |6 5 szorzędny gat., szt. 3,25, 2,25. 1,95,

KOMBINACJE tryfeotowe, u dołu z g 2 5szititka 2^5, "

B i s 5© f a r t u c h yFARTUSZKI dla pokojówek, z m oty-O K

wam. w 'dobrym gat., szt. 1,75, !^5 ,* '® g | FARTUSZKI dla pokojówek, pierwsz.

jakości w dblbrem wykonaniu f^5sztuka 3,50. 2,50, 2.40, *

PŁASZCZE ZAWODOWE, damskie i męskie, białe z dobrego płótna J 9 5

S-ztuka 8,50, 6,95, * PRZEPASKI do włosów dda pokojó­

wek w najlepszem wyikanan;ti ZQ |1 haftów i koronek . „ . sztuka

FARTUSZKI DAMSKIE, w pięknych deseniach i dobrem wykonaniu, w J75 wieilk. wy<borze. s z l począwszy od ™

FARTUSZKI GUMOWE, pierwsz. ja- |5 0 ‘kości, w różnych kolor. sz-taka ®

50s,|2 5

r

zaip ęcnenł50DAMSKIE MAJTECZKI w dobrym 1

gatonku para 2,05. 1.95, 1,85, *REFORMY damskie macco, w do- ^35

bryim gatursku iparaB im sk '« tryk oty ie d w a b n e i

REFORMY iedw. pierwsz. Jakości 0 5 0 i pięknych kolorach para 3.15,

REFORMY jodw. ,J\ltiane“ pierwsz. A 5 jakości . . . . . . para *

HALKI jedwabne z apKkacją w p ęk- g 9 5 nych kolorach . . sztuka 3.95,

HALKI jedwabnie „MSane“ z aipllka- 975 cj?j • • • • • « sz tu k a

I PARTJA BIUSTONOSZY,’ zgrabnej fomny, kolorowe, w pięknych ko-fiffc krrach . . . . . sztuika 70,^*” r

B i e J i m ? frotowaRĘCZNIKI FROTOWE, białe z koSor.

brzegiem „Indantbre.n"‘, sstuka 70, RĘCZNIKI FROTOWE, prierwsz. ja­

kości szt. 2,95, 2,55, 2,25, 1,95, 1,75, PRZEŚCIERADŁA kąpielowe dzie­

cięce sztuka 3,95. 2,—, FROTOWE PRZEŚCIERADŁA ką­

pielowe w prima gatunkusztuka 9,95, 6,75,

( P u s t k i d o nosaCHUSTECZKI DZIECIĘCE,

sztuka 20, 15, CHUSTECZKI DAMSKIE, pierwsz.

batyst, z kolor, brzegiem. mereiżkąOK szituka 60. 50. 40. 30.w*»gi

CHUSTECZKI DAMSKIE, prima gat. kolorowe lub z kolorowym szJa-^K ikiem . . . sztuka 60, 56, 50,“ ®yr

CHUSTECZKI MĘSKIE, pierwsz. i ? - A K ■kości, z mereżką, sztuika 85, 70, 55,“ ®:

Biel zna n;emow!ąciaKAFTANIKI NIEMOWLĘCE, w iel-A K

kość 2 . . . . sztuika 1 3 ®®~

8

CZAPECZKI NIEMOWLĘCEszi

KOSZULKI NIEMOWLĘCEsztuka L lO .^ ^ g r5 0

sztuka 95,7 5 t t

. . 7 5 g

1

50■

GARNITURY NIEMOWLĘCE, czysta wełna, b:ałe i kolorowe, 1 kaftanik 5 50 i czapeczka . . garnftur 6,95, “

POWIJAKI

borze<Rr<tur.łWa

^inowsizyich deseniach, sztuka odw w gi

sztuka począwszy od wiedkim w>iborzeg0

rł>i^Tw’Sz- Jakości . . . szituka

NY CHŁOPIĘCE, maoco, para

__________ _K(viS!,!(- ’• P*erw«z. jakońcj ^_._

v X ULE CHŁOPIĘCE, maooo wiei-1 . . . . . sztukaP°na:

2 20

r °

rto?*?*# polecamy w wielkim wyborze i Bftw. *ych cenach: PIJAMY MĘSKIE. S&Pt PURKL SZALE JEDW. I WEi.N..

LKl. PODWIĄZKI I wszelkie niezbę­dne artykuły męskie.

Naterjały na biei xnąSZULOWE. gmboprzędny gat.. S A

kr\<ł,c.m- *zerok . . . mtr. 95,® V F;1o-i^L O W E , grabo przędny gat.,C K

la mCm- szerok mtr. 1,20, 1,—, *4r ,iłsADAPOLAM na bieliznę dam -fi A

cm szerok. mtr. 1,10, 95,® ” g' , Jł Ai'OLAM, kolorowy,UfT*— 75w do-

gat., 80 cm szerok. mtr. 90, ^OBATYST, dla eleganckiej bie-

damskiej, 80 cm szerok. mtr. li~OBATYST, dla eleganckiej bie-

^ATvy daim*klei, 100 cm szerok. mtr. bigJL ®T na bieliznę, pierw., jak., f>Qp * kolor 80 cm. szer mtr. L,80,

j^ELINA, jedwabna, na bieliznę

|2 5

f 50

r

s 25

1 PARTJA SKARPETEK MĘSKICH,w mnóstwo deseniach i m oonym fiA wyrobie . . . para 95, 75v'» w ol

SKARPETKI MĘSKIE, niciame w różnych kolorach, w p ierw szorzęd-yK nym gatumikiu para 1,10, 95,* ® g r

SKARPETKI MĘSKIE, w pierwsz. 125 gai tank. w desenie, para 1,75, L50, “

RĘKAWICZKI DAMSKIE, skótka do prania, imit. żółte i wszelkie mod­ne kotary z mankiet, para 2,50, 1,95,

■ > 0 ^ a c s < » c B a i 9 B r i j h a w ł c ^ S f iPOŃCZOCHY damskie I gat. M accoAC

cz-airne i kolorowe p. 2.95. 2 25, 1.50®®POŃCZOCHY damskie, pirima florra

jedw. w modnych kodoracih p. 1.50,POŃCZOCHY damskie, z matowego

jedwaifaau, delikatnego wyrobu pa- . . . . . ta 3-50, 2.95, 2.50,POŃCZOCHY DAMSKIE, jedw. do

prania Banubeng w pierwszorzęd­nym gatunku para 3,50, 2,95,

PONCHOCHY DAMSKIE, jedw. do prania, z strzajką, w pierwsz. ga­tunku i pięknych kolor., para 3,50,

W yjątkowy bogaty wybór w portcz ochach dziecięcych, Jak r6wn?e4 męskich sportowych, rękawiczek damskich, męskich I dziecięcych, w pierwszorzędnych

gatunkach i niebywale tanich cenach._______________________

P ł ó t n a I « *PŁÓTNO, mocny gatunek 75 i 80 ,^ K

cm szerok. . , mtr. 75, 05,“ ®i PŁÓTNO, w dobrym gruboprzędnym*7A

gat.. 80 cm szer. mtr. 1,—, 90, 80,# V S'PŁÓTNO, w dobrym zru£i»przędnymfiłA

gat. 90 cm szer. mtr. 1.10, 1,—, 90,®v g'PŁÓTNO na obwłóczkę, cm sz e r .O Ł

mtr. 1,15,® ® . r PŁÓTNO na obwtóczkę, 130 cm 415

szer. . . . . . rmtr. 1,75, «PŁÓTNO na obwłóczkę, pierwszo- <05

rzędnej jakości, 80 cm szerokości, *

o i i i e l o w ePŁÓTNO na obwłóczkę, rterwszo*

rzędnej jakości. 140 cm szerok., 05mtr. ®

PRZEŚCIERADŁO WE, średnioprzęd- 125ne, 140 cm . . . mtr. 1.40, *

PRZEŚCIERADŁO WE, grtiboprzęd- |6 0mtr. 1,95, *

PRZEŚCIERADŁOWE, w dobrym,średnioprzędnym gat., 160 cm sze- |8 0

rok ości . . . . mir. 1,90, *I PARTJA PRZEŚCIERADEŁ z szła- 0 5

. sztuka ®

Sr

mtr. 1,75,

Jedynychrzęści ański

u om Towarowy w Katowicach

kiem

Towary krótkie I tcoronV|KORONKI klockowe, wąskie 5

mir. 14, 12, 10, 7. 5, ® gr GARNITURY klockowe do 7 cm sze- \ v7

rokości, mtr. 45, 32, 27, 25. 20, GARNITURY klockowe, do 15 cm C A

szerok. . . . mtr. 80, 75. 55, KORONKI klockowe do obrusów, d o J |K

11 cm szerok . . - mir. 55, 40,® w gf MOTYWY klockowe i z haftu, d o |K

•poduszek . sztuka 1,20, 40. 25. 20. MOTVWY do bieiizny. białe I k o lo - |K

rowe . . . . sztuka 30, 25, *® gr HAFTY wąskie, w pięknych d ese-O K

niach . . . . mtr. 35. 30, 27,fc ®gr GARNITURY z haftu, do 7 cm szer. A 9

mtr. 65, 55, 50, GARNITURY z haftu, do 11 cm. szer.ISA

w piękn. des. m. 1.10,95,85,78,65 ^ HAFTY, koronki i wstawki, do 14 can

szerok., dla bielizny pościelnea t 25 mtr. 1,95. 150, *

RAMIĄCZKA z haftu i tner&żką 1 S mtr. 40, ?7. .25,

KORONKI, walanse, białe i eeru | K mtr. pooząwszy od *® gr

KORONKI do bielizny, biate i ecru. do xendlowania. do 15 cm szerok. <f§f|

mir. 1,40, 1,15, 1,—,® ® gr .KAROCZKI do koszul, białe i kolo-A K

rowe • . sztuka 1,60, 1.50 1.26,® ® gr Oprócz tego polecamy w wieŁklm wybo­rze: najmodniejsze przybrania do sukien, iaks klamry, agrafy, guziki, klipsy, koł­nierze, o jł^ wszelkie niezbędne artykuły.

Bielizna pościelowa1 KOMPLET z Jedw. wstaw. L haft. fi05

1 poszwa i 2 poszewki garnłt. 9-95, ® GARNITURY pościelowe w apec. J^S O dobr. g. z motyw. Tnie to g- 15.50 15,—. PRZEŚCIERADŁA, białe, obrębione 0 * 5

satuka 4,75. 3,50, "

3 le l l* n a p e S i I e l o w a I o b r u s o w aPOSZWY, w nieb. ,i ćzer. kratki, d .C A

jak. 130 cm- szer. rrrtr. 1,95, 1,40,” ®! POSZWY w nieb. i czerw, kratki, d. |2 5

jak. 80 cm szer. mtr. I.—. 75, A DAMAST na pościel, 80 cm szerok. |8 5

mtr. »DAMAST na pościel, 130 om szerok. 0 2 5

mtr. ®DAMAST na obrusy, modne desenie, 0 2 5

140 cm szerok.........................mtr. *DAMAST na pościeJ i obrusy, w ^ 9 5

naflep. g. 160 cm. s^zer. mtr. 5,75, OBRUSY DAMASTOWE, upasowane, £ 2 5

140X140 . . . . . sztuka “ DAMAST na rtbrusy, białe i kolor. O 25

kraty , 140 cm szerok- . . mtr. MATERJALY NA OBRUSY, koloro- 9 2 5

we, 140 cm szerok. mtr. 2,95, 2.50. "* SERWETKI białe . szttaka l s—, 8 0 ,5 0 g r

RęcznikoweRĘCZNIKI bawełniane, w m oanym O K

gatunku. . . mtr. 1,—, 70. 50, ® RĘCZNIKI lniane, w doskonałym ga- f 1

trunku . . . mtr. 1,30. 1,20, * RĘCZNIKI, pierwsz. gat., białe z ko-O K

lorowyra szlakiem . . . m tr.® ® gf RĘCZNIKI (Gerstenkorn), w naj3ep- | 2 0

szym gatunku. . . mtr. 1,40, * RĘCZNIKI damastowe, w ładnych <10

deseniach . . . . mtr. 1,30, * MAGLOWNIKI w pierwsz. gat. z C C

szlakiem . . • rretr. 1,40, l,15,®®gr ŚCIERECZKI do szklanek, lniane,

nieb.-czerw. kraty, sztuka 1,25, 95,®®>;r ŚCIERECZKI do szklanek, ba wełnią- A A

n e ................................... sztuka 50, ® srSURÓWKA, pierwsz. gat.. 70 c m 4 K

szerok....................................mtr. 65.SURÓWKA, pierwsz. gat., 140 cm 1 00

szerok................................mtr. 130, *1 PARTJA KATUNÓW na suknie, w f i f |

trwałych kolorach . mtr. 1,—, 9 0 ,® " ^ I PARTJA FLANELI na pijamy, w |1 0

doskonałym gatunku . - . mtr. “ MAGLOWNIKI. pierwsz. gat. z czer- 0 9 5

wonym i niebieskim szlakiem, szt. ^ OBRUSY, kolorowe, upasowane 0 9 5

130X130 . . . . . . sztuka 6KAPY NA ŁÓŻKA, deseń wailowy 075

sztuka wCERATA, marmor i deseniowana ®95

. mtr. «

g>uo

Jedyny chrzęści ański

Dom Towarowy w Katowicach

H n i ® w i c e , ® S l c ® P f & p r z e c E i s s i N r . 1 ®

Page 10: ; Przed rozprawą doraźną w Rybniku

T a n i o i d o b r z e k n p i§ ^w tfujch firmntcncBa

5. II. 1934 r.r o z p o c z y n a m y BIAŁE IYG0DNIE5. n. 1934 r.

r o z p o c z y n a m y

Rybnik Bon liiif Czesław Beyga RybnikCeny które interesują wszystkich — Niedoścignione jak zwykle są nasze zadziwiająco niskie ceny i dobrej jakości towary

3 gwiazdki nici 5Ciiusteczki 90 30 15 10 5Ręczniki 50 30 20 15Płótno 60 ,55 45Madapolam kolorowy, ^ 65Madapolam biaiy 850xford na koszulo 45 Flaoelba w paski na Koszule 45Pościelowa " 85, G5 55lnlet " 55

gr. dymka dral na kalesony 55 gr.Ręczniki frotte 75 65 55 45 40 „ Maglowaikl 2.25 1.75 zl. Adamaszek na pościel

szer. 160 cm. 2.5D „ditto szer. 80 cm. 1.30 „

Koszule damskie 1.50 1.250.85 0.75 „

Koszule damskie nocce3.95 2.95 2.49 „

Czapki niemowlęce 0.35 zl.Jaczki niemowlęce 0.95 „Biustonosze 0.35 „ Rękawiczki irchowe Imitacja

1.95 1.50 1.25 0.85 „Koszule męskie Maco 1.25 „Kalesony męskie Maco 1.25 „ Koszule męskie sportowe

3.95 2.85 1.95 „ Skarpetki 95 75 40 0.25 „

KUPUJCIE LOSY Państw. Loterj! KI'

tytko w szczęśliwej koiektunze

F . M o j ’a

.

Dopóki zapas starczy SprzeJal oltfjiytti parijj lasfrisżasa. Dopóki zapas starczyOlbrzymi wybór innych towarów jak w dziale: f i r n n , b l e a i z n g ( S o m s h t e l 1 s m ^ s f i c S e f , r i a v a r a r ó v > w e 3 s a f tx s E » tE g c 5 a fi B a s a O T e S a a B a k m ^ c f ia p o niebywale dotąd niskeh cenach.

8SSB

C^»JS«s MB16Ł<8B Wspaniały detoryczay aparait radiowy ARIAN A-D YNAMIC ł* n O W O S C ajotk^cjitRjoo/ w działaniu i konstrukcji. z wtudowwtym ejek-

towłynorołaor.ym (•o&nOcłem. o potnym cudownym toiie. w oonłe DOKuaAacsw odLtoswjka 3^a*npawogo, YVyiącz»e aastępstw© aa

Górny Slask

Adam KUKULSKI, KatowiceI-go Maja 20. Telefon 31-55.

Firma łanich 1*1 c D11podatfe do łasfca/weł wtadorooAct te w siąou bieżącym sprzedawać bodzie soitonte wykonane sypl&iki, ]Miałki 1 meble kuchen­na po cena«h zmiiócych o 50 ptruc. Sypial- kl Już od zL 395.Efl. K « t » s e s t ł w c s B « aM r ó S . - H u l a , ulica Szpitalna «

l pilnym wistem umfm I itizimat

WDarm# str Brown. U. F N. 234) bezzrzw.) 50 naboi oraz z (imit.)

wiec*, pióro wysyłamy z powodu kryzysn kto zamówi listownie n nas zegarek z tran. złota tzwajc. *vst #Ankler* s w erzneta szkłemi S letnią gwarancja ca zł. 6.0 lepszy fau 9,12,15, knrty z l-ma kopertami na kam. zł. 12.14,16,18,

Król. Huta, nl. Wołnośd 17. -

Cimamienie łni 16 lutego br. Główna grama w szczęśliwym wypadku

2 miliony złotychZamówienia Ust załatwia się

M e b l£w wielkim wyborze po najniiszych ctAt

poleca jedynie ŚLĄSKI DOM MEBLL

Katowice, ulica 3-go Mala t^*.lSJt Dostawa bezptainie na cały Górny

Wejdź | przekonaj sie!

SŁOWA WIELKIEJ WAOt

Q

piEC^

25, extra płaski na kamieniach 14. 16. na rękę «f*nwki lub męskt zł. 10 12,16, 20 i 25. Adres. Pabr. zeg. E. (akubiński Warszawa Leszno 60*70

Z J E D N O C Z O N E K U R S Y K ierow ców S a m o c h o d o w y c h

I Hoteli I !. liijiMiUKATOWICE, Stawowa nr. 5.

Telefon u . 33*13 szkolą dobrze, szybko i tanio (na raty)

Losy I. klasysprzedaje Już kolektura

Kazimierza KończakaKatowice, nl św. Jana 1/3, telefon 10*94Potrzebujesz pieniędzy i pragniesz wy­trać, zakup los w naszej kolekturze*

SA NASZA DEWIZA KU

TERAZ wsiały ceny m wszystkie blafe towary do ostateczności zaUoaą,TERAZ kupi każdy tak tanio jak nigdy.TFRAZ może każdy wybierać towar włrdd wielkie** wytnau. ^TERAZ naied}? się Spieszyć zasuń najtańszy I gaJJ opasy towar zostanie wroeefP*”7

MEBLEwszelkiego rodzafu n a j l e p i e j i n a j t a n i e j

kupu e się tylko w firmie

AN TO N I CHRUSZCZktóra znajduje się od lat 25 w Dębie, Dębowa Z ZS teł 1372, 5 minut drogi autobusem lub tramwajem z Katowic i Król. Huty przystanek kościół w Dębie.

Z a d n y i f l f i f i i n> J % a fo n r ic « B « ft n ’e p o s i a d a n a .

U W A G A P r o s z ę w y c i ą ć

A . EP>R©$R «?»m n i1V «, u l i c a S o b i e s k i e g o 3 0poicca maszyny do sc ic la od 2 0 0 do 3 3 0 Sł.

w najtcpizych gatunkach d łu g o letn ia gwarancja. R o n e r q i c s« ic l za p a so w e po najtańszych cenach

Jed>nv polski skład te) branży w miejsca Czytelnikom 1 groszy udzielam sp ecia ln y rabat.

Płótno w« wsidktcłi szerokościach:Kreas płótno . . « 0.55 0.45 0.38 zl.I-a płótno Linoa . . 0.70 0.65 0.60 zl.MaicksKjten . , , 0.95 0.85 0.75 zł.Madepotan we wszystkich kolor. 0.65 zł- Płótno przeSataraxłłowe 140 om szea\ . mtr. 1.45 t-25

1-a płótno tartuchtrwe kotor.Indasithron 100 om szerokość!

mtr. 1-20 0.90 Ręcznikowe. trwały kolor ,dobry trattmek . mtr. 0.45 0-30 •*’!

1.10 zł.

Ciwstecziki da«nstoe. męskie i dziocinne po niesłychanie niskich cenach szt od 7 Kr.

Wielka partia bielizny damskiej wszym wykonania. . t\

Kosonie damskie od . . ■

Biolt koszule dzienne męskie we wszys&ioh wieftofoiach , 0 sztuka 125 2-*® ^

fcattów | koronek klockowych w najlepszych Jak ościach:koronki . . 0.12 0.07 0 05 0.04 zt hafty . . . 0.35 0.25 0.15 0.08 zŁ

Na piurwszein piętrze Jest wystawiona do sprzedaży wielka partia płauczy sfcieb I dziecinnych, oraz towary poitezo szkowe I suknie.

Ze względu M czas posezonowy ceny zniżone do połowy ceny zwykłych.

I różne tanie artykuły codziennego nźytka. j \Prosimy przyjść I przekonać sl« t Korzystajcie Z niebywałej

Ł Prager nost., RybniifDOM ZAKUPÓW DLA WSZYSTKlCfll

Bez przymusu kupna! Bez przyniusaRok założenia 1832.

B I A tT TTD ZIEltprzygotowałem o l b r i y m i n y f ś ó r 6 io ł i f ( f i t o w a r ó w , akażdy więc może uskutecznić swoje zapotrzebowanie przy s t u d z i w i a f t Ę C O n f s fó * c c f t cez* tfJ?6 if streś&iś wnszystbie cen y , tr z e b a fo y b y to c a le stronice- ^

L e c z c o p r z y o b i e c a m — d o t r z y m u j ę . — Każdy może się przekonać porównując mOje ceny. — Przyjdźcie i wybierajcie bo się °P

A D O lf SZEU / K ról. H u ia .

W c z o r a j r o z p o c z ą ł e m

wielką t ^ n ą S O f T & d * t

p o d h a s ł e m

IIMesięczna prenumerata „7 G R O S Z Y * ' wynosi zl. 2,31 W kraju z przesyłką pocztową . , . . , „ 2,31 Przy zamówieniu w urzędzie pocztowym „ , 2,41

B y l o m s k ^ V

KATOWICE . Kr. 301.745

C E K N IK

l pole tó x 67 mm. <*> ^ (i Ogł. drobne 20 ęt. za ^

0 IjAuJuem i oakUUctn Z»kUdón G i* iic* u /cb i W >tUwuiczjrch JP olouu" S. Ą . w K atow icach. — K cdaktoi odpow iedzialny S t a a i a l a * t i ę

i