januszprocinski.files.wordpress.com · Web viewAle każdy stara się o jak najlepsze wykorzystanie...

Post on 20-Apr-2018

217 views 4 download

Transcript of januszprocinski.files.wordpress.com · Web viewAle każdy stara się o jak najlepsze wykorzystanie...

NIEWAŻNE GDZIE SIĘ ROZMAWIA, WAŻNE , CO Z TEGO WYNIKŁO.Chicago, typowa uliczka na Jackowie z domami stojącymi blisko siebie. Dla rodziny 4-5 osobowej akuratne

do zamieszkania. Kiedy mieszkają 2 osoby , jest to luksus w spędzaniu wolnego czasu. Z tyłu domu znajduje się teren , który po zagospodarowaniu przez gospodarza , jest ładniejszy, taki sobie, lub wręcz brzydki. Ale każdy stara się o jak najlepsze wykorzystanie tej „ ELI“ dla swojej rekreacji, dla garażu w którym można schować samochód.

Drugim miejscem ‚ jest“ basement „ gdzie jest warsztat, prysznic, barek zaopatrzony w różne alkohole. Amerykanin będąc w Polsce, zobaczył wino owocowe z etykietką „ ŁZY SOŁTYSA“ i do barku takie wino zawędrowało na honorowe miejsce.

Pewnej wrześniowej soboty 1992 roku, siedliśmy w trójkę przy barku. Typowym alkoholem jest Brendy rozcięczane Spritem i jako drink , powolutku pijąc – rozmawialiśmy. Opowiedziałem o dzielnicy WINETKA, w której drzwi do domów są otwarte. Stojące piwo na stole jest dla nas, mimo nieobecności właścicieli.

Kontraktor (pracodawca) czekał prawie trzy miesiące na dokończenie pracy, polegającej na nabicie gontami orła wimpergi zaczynającej sie na wysokości około 10 metrów. Drabina miała 8 metrów, ale na tę wysokość nikt ze „starszych“ pracowników nie chciał wejść i przybić tę papę. Niechcący, pochwaliłem się brakiem strachu na wysokości i właśnie mnie przypadło wykonać tę robotę. Drabina lekko się huśtała, a ja mając papiaki i młotek w specjalnym pasie, wszedłem do góry. Na dole byłem asekurowany, z góry na kalenicy podawano papę na lince i w przeciągu niecałej godziny robota była zrobiona.

Braciszek przygotował zakąski, i drink po drinku - rozmowa nabierała tempa. A że, była żona też nam nie ustępowała w smakowaniu tego trunku, zaczęła temat minionego małżeństwa i swojego zdrowia. Ich byłe małżeństwo ominąłem dosyć szczęśliwie, a zatrzymałem się na zdrowiu tego „ skowronka“ nam towarzyszącego. Kiedyś przeczytałem artykuł, że flora i fauna w momencie zagrożenia, wprowadza tajną broń i gatunkowi udaje się przetrwać. Ludzie, a w szczególności kobiety, też mają tę możliwość przez ciążę. Organizm zostaje pobudzony do walki i przy mądrym odżywianiu może choroba zatrzymać się, lub cofnąć. O różnych sprawach dyskutowaliśmy, aż wszyscy „ padli“. Drugiego dnia, szczególnie braciszek

pytał :„ co pamiętam“, mnie „ film nigdy się nie urywał“ i pamięć też mam dobrą, lecz odpowiedziałem „ nic a nic nie pamiętam“.

16. pażdziernika wieczorem przyleciałem samolotami do Wrocławia(przesiadka w Warszawie), przywitała mnie moja Zosia i syn Piotr, przy okazji dowiedziałem się , że w godzinach rannych tego samego dnia, urodziła się wnuczka KASIA.

Po roku od rozmowy przy barze, towarzyszka naszego porządnego drinkowania, urodziła córkę VANESSĘ.